text_structure.xml 56.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu przekazany. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#LeszekSułek">Chciałbym, aby Komisja zajęła się dzisiaj sprawą dopłat do przechowywania pszenicy. Wydaje się, że kierownictwo Agencji Rynku Rolnego źle zrozumiało intencje posłów wyrażone na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji. W tej chwili kontrolerzy Agencji sprawdzają magazyny producentów pod kątem posiadania deklarowanej we wnioskach ilości zboża. Tę sprawę należy jak najszybciej wyjaśnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym państwa poinformować, że o tej sprawie będziemy dyskutować na najbliższym posiedzeniu prezydium Komisji. Intencje Komisji były takie, że jeśli rolnik zwrócił się o dopłatę do przechowywania na przykład tysiąca ton pszenicy, a Agencja przyznała dopłaty do 48% tego zboża, to oznacza, że taka ilość pszenicy powinna się znajdować w magazynie rolnika. Rolnik mógł zbyć pozostałą część zboża, ale powinien posiadać dowód sprzedaży. Taka była intencja Komisji. Nie można zabronić rolnikowi sprzedaży pozostałej ilości zboża, jeśli otrzymał pismo z Agencji o przyznaniu dopłat tylko do przechowywania części pszenicy. Wiem, że Agencja interpretuje te zasady bardziej rygorystycznie i sprawdza, czy w magazynie rolnika znajduje się cała, deklarowana ilość zboża. Uważam, że to nie jest konieczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrKrutul">Na poprzednim posiedzeniu Komisji poseł Romuald Ajchler zapowiedział, że dzisiaj lub jutro rozpatrzymy odpowiedź na Dezyderat nr 22 w sprawie wydania rozporządzenia do ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WojciechMojzesowicz">Ten punkt zostanie rozpatrzony. Przystępujemy zatem do rozpatrzenia sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt i zasadach wykonywania praktyki lekarsko-weterynaryjnej (druk nr 627).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Chciałbym państwa poinformować o zauważonych przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu następujących błędach w projekcie ustawy: 1. W art. 10, w ust. 4 znajduje się wyraz „Krakowa”, a powinno być „Krajowa”. 2. W art. 15, w ust. 4, pkt. 1 znajdują się słowa „numer telefoniczny”, a powinno być „numer telefonu”. 3. W art. 16, w ust. 3, pkt. 1 znajdują się słowa „numer telefoniczny”, a powinno być „numer telefonu”. 4. w Art. 28, w ust. 2 wyraz „lekarsko” powinien być napisany wielką literą. Wprawdzie te zmiany mają charakter redakcyjny, ale chciałem, aby państwo mieli świadomość, że wprowadzono je w sprawozdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia rozdziału pierwszego - „Przepisy ogólne”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do nazwy rozdziału?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WaldemarGolec">Mam uwagi do tytułu ustawy. W sprawozdaniu podkomisji ustawa jest zatytułowana „o zakładach leczniczych dla zwierząt”, natomiast pełna nazwa ustawy była inna i brzmiała następująco: „o zakładach leczniczych dla zwierząt i zasadach wykonywania praktyki lekarsko-weterynaryjnej”. W zasadzie projekt ustawy nie dotyka problemu wykonywania praktyki, dlatego proponuję, aby pozostać przy tym krótszym tytule.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym, aby w tej sprawie wypowiedział się przewodniczący podkomisji nadzwyczajnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RyszardStanibuła">W sprawozdaniu podkomisji proponujemy właśnie skrócony tytuł ustawy. Zgodnie z treścią ustawy najbardziej odpowiedni jest tytuł „o zakładach leczniczych dla zwierząt”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma uwagi do tytułu ustawy? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła tytuł ustawy w brzmieniu proponowanym przez podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 1. Podkomisja proponuje, aby art. 1 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 1. 1. Zakład leczniczy dla zwierząt jest placówką ochrony zdrowia i dobrostanu zwierząt utworzoną w celu świadczenia usług z zakresu medycyny weterynaryjnej, zwanych dalej „usługami weterynaryjnymi” z zastrzeżeniem art. 4 ust. 3, wyposażoną w środki majątkowe, a w szczególności w pomieszczenia, aparaturę i sprzęt dostosowane do zakresu świadczonych usług. 2. Zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony i utrzymywany również w celu realizacji zadań dydaktycznych i badawczych w powiązaniu ze świadczeniem usług weterynaryjnych. 3. Do zakładów leczniczych dla zwierząt nie stosuje się przepisów z dnia 19 listopada 1999 r. - Prawo działalności gospodarczej (Dz.U. z 1999 r. Nr 101, poz. 1178, z 2000 r. Nr 86, poz. 958 i Nr 114, poz. 1193, z 2001 r. Nr 49, poz. 509, Nr 67, poz. 679, Nr 102, poz. 1115 i Nr 147, poz. 1643, z 2002 r. Nr 1, poz. 2, z 2002 r. Nr 115, poz. 995 i Nr 130, poz. 1112 oraz z 2003 r. Nr 86, poz. 789)”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 1? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 1 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 2. Podkomisja proponuje, aby art. 2 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 2. 1. Usługa weterynaryjna jest czynnością mającą na celu zachowanie, ratowanie lub poprawę zdrowia zwierząt i ich produkcyjności, polegającą w szczególności na: 1) badaniu stanu zdrowia zwierząt; 2) rozpoznawaniu, zapobieganiu i zwalczaniu chorób zwierząt; 3) leczeniu zwierząt; 4) udzielaniu porad i konsultacji; 5) pielęgnacji zwierząt; 6) wydawaniu opinii i orzeczeń; 7) wykonywaniu czynności związanych z określeniem zdolności rozrodczych zwierząt i ich zaburzeń oraz biotechniką rozrodu; 8) wykonywaniu detalicznego obrotu produktami leczniczymi weterynaryjnymi, paszami leczniczymi oraz wyrobami medycznymi przeznaczonymi dla zwierząt, na zasadach określonych w odrębnych przepisach; 9) wykonywaniu badań laboratoryjnych i innych badań diagnostycznych. 2. Usługi weterynaryjne mogą być udzielane przez lekarza weterynarii posiadającego prawo wykonywania zawodu, z zastrzeżeniem art. 3, w ramach działalności zakładu leczniczego dla zwierząt”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 2? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 2 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 3. Podkomisja proponuje, aby art. 3 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 3. 1. W zakładzie leczniczym dla zwierząt osoba, która posiada tytuł technika weterynarii, może wykonywać, z zastrzeżeniem ust. 2, następujące czynności z zakresu świadczonym w nim usług weterynaryjnych: 1) pobieranie prób do badań laboratoryjnych; 2) czynność pomocnicze przy wykonywaniu sekcji zwłok zwierzęcych; 3) udzielanie pierwszej pomocy w przypadkach: a) niedyspozycji żołądkowo-jelitowych o przebiegu ostrym z zagrożeniem życia zwierzęcia, b) zadławienia, c) zranienia lub złamania, d) porodu niewymagającego cięcia płodu lub zabiegu chirurgicznego; 4) wykonywanie badań klinicznych w zakresie niezbędnym do udzielenia pierwszej pomocy; 5) podawanie leków przepisanych przez lekarza weterynarii lub dostępnych bez recepty; 6) asystowanie przy zabiegach chirurgicznych; 7) opieka nad zwierzętami leczonymi w warunkach ambulatoryjnych i stacjonarnych; 8) wykonywanie zabiegów sanitarno-higienicznych i fizykoterapeutycznych. 2. Czynności, o których mowa w ust. 1 pkt 2, 6 i 7, są wykonywane pod nadzorem lekarza weterynarii”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JózefPilarczyk">Dyskusyjna jest kwestia, czy w ogóle potrzebny jest art. 3. Jednak ze względu na ciągłe wątpliwości dotyczące zakresu prac wykonywanych przez techników weterynarii, Ministerstwo uważa, że przepis jest potrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma jeszcze uwagi do art. 3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Nie rozumiem, dlaczego w art. 3 ust. 2 pominięto pkt. 4 i 5. Chodzi o to, aby także badania kliniczne i podawanie leków odbywało się pod nadzorem lekarza weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardStanibuła">To są bardzo proste czynności i podkomisja uznała, że nie jest w tym przypadku konieczny bezpośredni nadzór lekarza weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AdamSzejnfeld">Podkomisja w art. 3 ust. 2 świadomie wymieniła pkt. 2, 6 i 7. A zatem punkty 4 i 5 nie zostały pominięte, jak twierdzi poseł Mieczysław Aszkiełowicz. W pkt. 4 jest mowa o wykonywaniu badań klinicznych w zakresie niezbędnym do udzielenia pierwszej pomocy. Zwracam uwagę na dwa elementy: „niezbędny zakres” i „pierwsza pomoc”. Jak można udzielić pierwszej pomocy, nawet człowiekowi potrąconemu przez samochód na drodze, szukając dla tych czynności lekarza. Nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania. Jeśli chodzi o pkt 5, to przecież jest tam mowa o podawaniu leków przepisanych przez lekarza weterynarii. To jest już forma nadzoru - lekarz przepisuje lekarstwo. To tak, jak byśmy powiedzieli, że nikt oprócz lekarza nie może pacjentowi podać przepisanego lekarstwa. Wtedy lekarstwa nie mógłby zażyć pacjent. Lekarstwa nie mogłaby podać też pielęgniarka. Uważam, że zapis jest absolutnie prawidłowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WaldemarGolec">Art. 3 zgłoszony przez posła Adama Szejnfelda na jednym z ostatnich posiedzeń podkomisji, budzi wiele kontrowersji. Ten zapis jest zbieżny z rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi, które zostało przez Trybunał Konstytucyjny uznane za niezgodne z konstytucją. Kwestie dotyczące statusu techników weterynarii nie mogą być regulowane poprzez rozporządzenie, ale muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w ustawie. Powstaje pytanie, czy w tej ustawie ma znaleźć się ta regulacja? Wiemy, że tworzy się ustawę dotyczącą zawodów pomocniczych. Tam może być uregulowany status techników weterynarii, sanitariuszy, pielęgniarzy etc. Czynności wymienione w pkt. 4 i 5 technik weterynarii będzie mógł wykonywać samodzielnie. Osoby wykonujące badania kliniczne muszą posiadać odpowiednie kwalifikacje, opisane w prawodawstwie Unii Europejskiej. Tutaj mamy pewną sprzeczność. Jeśli art. 3 miałby pozostać, to zgodnie z wnioskiem posła Mieczysława Aszkiełowicza należy w ust. 2 dodać pkt. 1, 3, 4, 5 i 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie chcę, aby w świadomości uczestników posiedzenia Komisji pozostało przesłanie wyrażone przez pana Waldemara Golca, które nie jest zgodne z prawdą. Pan dr Waldemar Golec stwierdził, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zakres czynności techników weterynarii. To nie jest prawda. Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność delegacji ustawowej, tylko ze względu na to, że nie zawierała wystarczającej ilości wytycznych. A zatem została zakwestionowana strona formalna a nie merytoryczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WojciechMojzesowicz">Podkomisja zaproponowała określone brzmienie art. 3. Przedstawiciele samorządu lekarskiego mieli możliwość prezentowania swoich opinii na posiedzeniach podkomisji. Komisja w większości przypadków będzie się raczej przychylać do zapisów proponowanych przez podkomisję. Nie ma sensu torpedować pracy posłów. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 3 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 4. Podkomisja proponuje, aby art. 4 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 4. 1. Zakładem leczniczym dla zwierząt jest: 1) gabinet weterynaryjny; 2) przychodnia weterynaryjna; 3) lecznica weterynaryjna; 4) klinika weterynaryjna; 5) weterynaryjne laboratorium diagnostyczne. 2. Weterynaryjne laboratorium diagnostyczne jest przeznaczone do świadczenia usług laboratoryjnych, w szczególności badań diagnostycznych, na rzecz innych zakładów leczniczych dla zwierząt lub innych podmiotów. 3. Weterynaryjne laboratorium diagnostyczne nie może świadczyć usług weterynaryjnych”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 4? Nie widzę zgłoszeń. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła art. 4 w brzmieniu proponowanym przez podkomisję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia rozdziału drugiego - „Tworzenie i organizacja zakładów leczniczych dla zwierząt”. Podkomisja proponuje, aby art. 5 otrzymał następujące brzmienie: „Art. 5. 1. Zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony i prowadzony przez: 1) lekarza weterynarii; 2) spółkę cywilną, jawną lub komandytową z udziałem lekarzy weterynarii; 3) spółkę partnerską; 4) jednostki organizacyjne podległe i podporządkowane Ministrowi Obrony Narodowej, Ministrowi Sprawiedliwości oraz ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych; 5) ogród zoologiczny; 6) schronisko dla zwierząt; 7) szkołę wyższą prowadzącą studia weterynaryjne. 2. Podmioty, o których mowa w ust. 1 pkt 1–3, mogą utworzyć i prowadzić tylko jeden zakład leczniczy dla zwierząt. 3. Zakład leczniczy dla zwierząt nie może posiadać filii. 4. Podmioty, o których mowa w ust. 1 pkt 4–6, mogą utworzyć i prowadzić zakład leczniczy dla zwierząt w celu świadczenia usług weterynaryjnych zwierzętom będącym w ich posiadaniu. 5. Kierownikiem zakładu leczniczego dla zwierząt, zwanym dalej „kierownikiem zakładu”, może być tylko lekarz weterynarii, z zastrzeżeniem art. 12”. Czy ktoś z państwa ma uwagi do art. 5?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">W ust. 5 czytamy, że kierownikiem zakładu leczniczego dla zwierząt, zwanym dalej „kierownikiem zakładu”, może być tylko lekarz weterynarii, z zastrzeżeniem art. 12. W art. 12 określa się staż pracy takiego lekarza weterynarii. Czy dyrektorem zakładu leczniczego dla zwierząt musi być lekarz weterynarii? Czy w tym przypadku nie ingerujemy w wolność gospodarczą? Czy w ten sposób nie ograniczamy praw właścicielskich?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Przypominam, że na przykład kierownikiem apteki może zostać tylko farmaceuta. Chodzi o to, że stanowisko kierownika zakładu leczniczego dla zwierząt, w medycynie ludzkiej odpowiada stanowisku ordynatora. Dyrektorem spółki może być ktokolwiek, ale kierownikiem zakładu leczniczego powinien być fachowiec. Dlatego powstał właśnie taki zapis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Podzielam wątpliwości wyrażone przez posła Romualda Ajchlera. W dzisiejszych czasach, gdy się prowadzi jakiś zakład, trzeba posiadać wiedzę oraz umiejętności głównie z zakresu zarządzania i ekonomii. Kwestią drugorzędną jest znajomość zagadnień związanych z profilem działalności danej firmy. Dlatego firmy i przedsiębiorstwa zatrudniają dzisiaj fachowców do wykonywania określonych zadań. W służbie zdrowia nie ma żadnych przeszkód, aby dyrektorem szpitala był prawnik lub ekonomista. Nie wiem, czy posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska użyła właściwej analogii. W medycynie ludzkiej, w szpitalu są oddziały i ordynator jest szefem oddziału. Mówimy tutaj o zakładach leczniczych dla zwierząt, które mogą mieć w ramach swojej struktury gabinety i oddziały. Jeżeli myślimy o kierowniku zakładu leczniczego dla zwierząt, jak o kierowniku zakładu pracy, to nie ulega wątpliwości, że może to być każda osoba, która ma stosowną wiedzę, aby zarządzać tą firmą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę sprecyzować wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamSzejnfeld">Proponuję, aby skreślić ust. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AlfredBudner">Z tych zapisów wynika, że na przykład w dużej stadninie koni nie może być zakładu leczniczego dla zwierząt. To samo dotyczy ferm trzody chlewnej. Nie rozumiem, dlaczego schronisko dla zwierząt opiekujące się na przykład pięćdziesięcioma psami, może mieć własnego lekarza weterynarii, a ferma produkująca 5 tys. tuczników nie może. Opowiadam się za tym, aby duże firmy hodowli zwierząt gospodarskich miały możliwość utworzenia zakładów leczniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym, aby w tej sprawie wypowiedział się minister Józef Pilarczyk. Uważam, że rozdział drugi powinien być całkowicie zmieniony. Jeśli skreślimy tylko ust. 5, to będziemy musieli wprowadzić zmiany także do art. 1. Podzielam także wątpliwości wyrażone przez posła Alfreda Budnera. W art. 5 ust. 1 wymienia się podmioty lub osoby, które mogą utworzyć zakład leczniczy dla zwierząt. Duża ferma trzody chlewnej, nie posiadając własnego zakładu leczniczego, będzie musiała kupować leki od lekarza weterynarii, który pobiera 30, 40 a czasami nawet 80% prowizji. W ten sposób tworzymy niepotrzebne koszty. Jeśli w jednym rejonie jest kilka dużych ferm, to lekarz weterynarii, żeby dobrze prosperować, nie musi się zajmować leczeniem, wystarczy że będzie sprzedawał lekarstwa. Dlaczego duże zakłady produkcyjne zatrudniające lekarzy weterynarii, nie mogą kupować leków w hurtowniach? Nie potrafię tego zrozumieć. Powstały takie sytuacje, że przy hurtowniach utworzono zakłady lecznicze, które odsprzedają lekarstwa fermom, nie badając nawet zwierząt. Z tym trzeba skończyć. Należy się zastanowić, czy przy okazji nie należałoby zmienić ustawy dotyczącej leków. Kontrola wydawania leków istnieje, ponieważ w danej fermie pracuje lekarz weterynarii. Jednak on nie może przepisać tych leków, ponieważ wtedy trzeba je wykupić od innego lekarza weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JózefPilarczyk">Trzeba rozróżnić możliwość posiadania zakładu leczniczego i kierowanie tym zakładem. Moim zdaniem kierowanie takim zakładem wymaga znajomości przedmiotu podejmowanych decyzji. Nie wyobrażam sobie, aby decyzje związane z leczeniem i przeprowadzaniem zabiegów, podejmował administrator, który nie jest lekarzem weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chodzi o to, aby każdy mógł prowadzić lecznicę pod warunkiem zatrudnienia lekarza weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JózefPilarczyk">To jest możliwe pod warunkiem, że lekarz weterynarii będzie kierownikiem zakładu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#RomualdAjchler">Podam państwu przykład. Lekarz weterynarii posiadał swój własny zakład leczniczy, ale zmarł. Jego żona musi to sprzedać, chociaż zatrudniając fachowców, mogłaby być kierownikiem tego zakładu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JózefPilarczyk">Ta pani nie musi sprzedawać zakładu. Wystarczy, że zatrudni lekarza weterynarii jako kierownika zakładu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AdamSzejnfeld">Zwracam państwa uwagę na brzmienie art. 5 ust. 1 pkt 2. Jest tam mowa o tym, że zakład leczniczy może być utworzony i prowadzony przez spółkę cywilną lub komandytową z udziałem lekarzy weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechMojzesowicz">Nie ulega wątpliwości, że w zakładzie musi być nadzór weterynaryjny. To nie oznacza jednak, że lekarz weterynarii musi być kierownikiem zakładu. Wystarczy, jeśli będzie tam zatrudniony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefPilarczyk">Wyjaśnijmy, kto podejmuje decyzje w zakładzie leczniczym dla zwierząt dotyczące zakresu i sposobu leczenia. Takie decyzje podejmuje osoba kierująca lecznicą. Wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez pojęcie „kierownik zakładu leczniczego”. Dla mnie jest to osoba, która podejmuje decyzje w zakresie leczenia i wykonywanych zabiegów. W związku z tym, kierownikiem zakładu musi być lekarz. Natomiast właścicielem zakładu może być każda osoba, która spełnia określone wymogi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dlaczego lekarz weterynarii musi być kierownikiem zakładu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JózefPilarczyk">Jak już powiedziałem, kierownik zakładu podejmuje decyzje w zakresie sposobu leczenia i wykonywanych zabiegów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejAumiller">Myślę, że mamy tutaj do czynienia z bardzo skutecznym lobbingiem lekarzy weterynarii. Dziwię się, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi popiera ten punkt widzenia. Jeśli ktoś jest właścicielem zakładu, to może jednocześnie kierować zakładem i zatrudniać fachowców, którzy będą wydawać decyzje. Miałem przykre doświadczenia z lekarzem weterynarii, który przez całe życie leczył drób, a potem w Poznaniu otworzył lecznicę i wysłał kilka psów na tamten świat, ponieważ nie ma pojęcia, jak je leczyć. Gdyby był to człowiek, który miałby pieniądze na wyposażenie gabinetu, to dbałby o to, aby w swojej lecznicy mieć najlepszych fachowców. W art. 5 ust. 4 czytamy: „Podmioty, o których mowa w ust. 1 pkt 4–6, mogą utworzyć i prowadzić zakład leczniczy dla zwierząt w celu świadczenia usług weterynaryjnych zwierzętom będącym w ich posiadaniu”. To znaczy, że jeśli w ogrodzie zoologicznym pracuje znakomita kadra fachowców, znających się na wielu gatunkach zwierząt, to nie mogę skorzystać z ich usług, tylko mam iść do doktora od kur. Dostrzegam tu wyraźnie działania lobbistyczne. Wydaje mi się, że będę musiał głosować za odrzuceniem sprawozdania podkomisji, jeśli dalej będziemy podążać w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WojciechMojzesowicz">Jeśli Komisja uzna, że jest zbyt dużo rzeczy do poprawienia w projekcie ustawy, to zwrócimy projekt do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AlfredBudner">Nadal uważam, że duże gospodarstwo rolne powinno mieć możliwość zatrudnienia lekarza weterynarii, który przepisze i poda leki zwierzętom. Obecnie funkcjonujące rozwiązania są absurdalne. Poseł Romuald Ajchler mówił o tym, że lekarze weterynarii potrafią pobierać 80% prowizję za sprzedawane leki. Z doświadczenia wiem, że lekarze potrafią pobrać nawet 200% prowizję. Nie mówię już o takich przypadkach, gdy lekarz przejeżdża przez wieś i sprzedaje leki z torby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wróćmy do meritum sprawy. Przypominam, że Komisja rozpatruje sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt i zasadach wykonywania praktyki lekarsko-weterynaryjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AdamSzejnfeld">Sądzę, że dwie różne kwestie są regulowane w jednym artykule. Art. 5 ust. 1 do 4 stanowi, kto może utworzyć i prowadzić zakład leczniczy dla zwierząt, czyli o tym, kto może być właścicielem. Natomiast w ust. 5 jest mowa o kierowaniu zakładem. Te dwie kwestie niepotrzebnie zostały pomieszane. Proponuję, aby najpierw ustalić, kto może być właścicielem zakładu leczniczego dla zwierząt. Dopiero potem zastanowimy się, kto może kierować taką placówką. Zgłaszam wniosek, aby w art. 5 ust. 1 pkt 2 wykreślić słowa „z udziałem lekarza weterynarii”. W ten sposób powstanie katalog podmiotów, które mogą utworzyć i prowadzić zakład leczniczy dla zwierząt. Chociaż nie jestem przekonany, czy tutaj enumeratywnie należy wyliczać, kto może prowadzić taki zakład. Być może należałoby napisać, że zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony i prowadzony w szczególności przez wymienione w pkt. 1–7 podmioty. Przyznam, że nie rozumiem, dlaczego duża ferma trzody chlewnej nie mogłaby zatrudniać lekarza weterynarii. W związku z tym nie jestem przekonany, czy ustawodawca powinien enumeratywnie wyliczać podmioty uprawnione do utworzenia i prowadzenia zakładu leczniczego. Być może byłoby lepiej, gdyby stworzyć otwarty katalog. Oczywiście wtedy należałoby dodać zapis, w myśl którego, jeśli zakład leczniczy zostałby utworzony nie przez fachowca, to taka osoba musiałaby zatrudnić co najmniej jednego lekarza weterynarii do prowadzenia czynności z zakresu medycy weterynaryjnej, a nie na przykład zakresu administrowania placówką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">W gruncie rzeczy chodzi o to, że zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony przez wiele różnych podmiotów, ale nie może być prowadzony bez zatrudnienia lekarza weterynarii. To jest logiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JózefPilarczyk">Istotna jest tutaj relacja pomiędzy właścicielem zakładu leczniczego a lekarzem weterynarii. Przypuśćmy, że właściciel fermy trzody chlewnej zatrudnia lekarza weterynarii. Jeżeli to jest pracownik, to podlega wszelkim rygorom dyscyplinarnym. Właściciel fermy, może wydawać mu polecenia. Na tym właśnie polega różnica. Właściciel fermy wydaje polecenia swojemu pracownikowi. To nie są tylko sprawy pomiędzy właścicielem fermy a pracownikiem. Produkcja, nadzór weterynaryjny, prowadzenie leczenia ma wpływ na system bezpieczeństwa żywności. W związku z tym bezpośrednie relacje pracodawca-pracownik nie są najlepsze do zapewnienia tego bezpieczeństwa. Może być taka sytuacja, gdy na potrzeby konkretnego przedsiębiorstwa zostanie utworzony zakład leczniczy, który będzie mógł pracować tylko na potrzeby danej fermy. Lekarze będą mieli prawo do wydawania recept czy organizowania przyzakładowej apteki pod nadzorem lekarza weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#CzesławPogoda">Uważam, że ta dyskusja prowadzi do nikąd. Apteki są przecież prowadzone przez różne osoby bez wykształcenia farmaceutycznego. Tyle tylko, że zatrudniają one farmaceutów. Podobnie jest w przypadku przychodni lekarskich. Prowadzą je ludzie, którzy nie są lekarzami, ale zatrudniają specjalistów. Zgadzam się z opinią posła Andrzeja Aumillera, że w projekcie można dostrzec próby lobbingu lekarzy weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#CzesławCieślak">Myślę, że nie powinniśmy ograniczać prawa do tworzenia zakładów leczniczych dla zwierząt. O ile jednak właścicielem zakładu może być każdy, to kierować nim powinien lekarz weterynarii. Oczywiście myślę tutaj o kierowaniu pod względem medycznym. Chciałbym się odnieść do wypowiedzi ministra Józefa Pilarczyka. Pan minister stwierdził, że ferma może zatrudnić lekarza weterynarii. Problem polega jednak na tym, że to nie będzie zakład leczniczy i lekarz musiałby kupować lekarstwa od innego zakładu. W związku z tym uważam, że nie należy wymieniać w ust. 1 podmiotów, które są uprawnione do utworzenia i prowadzenia zakładów leczniczych dla zwierząt. W zamian za to powinniśmy napisać, że taki zakład może utworzyć każdy, kto zatrudni odpowiednią kadrę fachowców. Nie rozumiem także, dlaczego zakład leczniczy dla zwierząt nie może utworzyć filii. Jeżeli to jest dobry zakład i ma możliwość utworzenia oddziałów w innych miejscach, to nie powinno się mu tego zabraniać. To jest ograniczenie swobód obywatelskich i gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Myślę, że należy zakończyć tę dyskusje i przystąpić do głosowania. Była tutaj mowa o lobbingu. Jeśli zwrócimy sprawozdanie do podkomisji, to być może otrzymamy projekt ustawy w podobny kształcie jak teraz. Dziwię się, że minister Józef Pilarczyk broni tej koncepcji. W wielu zakładach obowiązuje rozdział kompetencji, jeśli chodzi o sprawowanie kontroli nad administracją czy pracą merytoryczną. W tym przypadku o leczeniu zwierząt na pewno będzie decydował lekarz weterynarii, a nie kierownik zakładu. Sądzę, że art. 5 odzwierciedla lobbing jednej grupy zawodowej - lekarzy weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby rozpatrzyć pozostałe artykuły, tak aby posłowie mogli zgłosić swoje uwagi. Następnie skierujemy projekt ustawy ponownie do podkomisji. Trzeba te kwestie uporządkować. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem mojego wniosku? Stwierdzam, że Komisja przy 19 głosach za, 5 przeciw i jednym wstrzymującym się, przyjęła ten wniosek. W związku z tym przystępujemy do rozpatrywania następnych zapisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamSzejnfeld">Na ogół jest tak, że Komisja po stwierdzeniu, że sprawozdanie podkomisji w fundamentalnym zakresie jest niedopracowane, kieruje projekt ponownie do podkomisji. Nie rozumiem, po co mamy teraz rozpatrywać kolejne artykuły, skoro nasze ustalenia nie będą wiążące dla podkomisji. Jeśli natomiast Komisja uzna, że tylko niektóre zapisy są niewłaściwe, to powinniśmy przyjąć te artykuły, które nie wywołują kontrowersji. W ten sposób usprawnimy pracę Komisji. Zazwyczaj nie cofa się sprawozdania do podkomisji, jeśli nie ma fundamentalnego sprzeciwu co do brzmienia całego projektu. W tym przypadku takiego sprzeciwu nie ma. Przypominam, że na skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mamy ograniczony czas na przyjęcie i wprowadzenie w życie nowych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RomualdAjchler">Przed chwilą Komisja zdecydowała, że projekt zostanie ponownie skierowany do podkomisji. Jestem przekonany, że przewodniczący podkomisji zanotował uwagi posłów i zostaną one uwzględnione podczas prac nad projektem ustawy. Art. 5 decyduje właściwie o kształcie całej ustawy, dlatego podkomisja opracuje cały tekst od nowa. W ten sposób na następnym posiedzeniu Komisji będzie można przyjąć ten projekt bez dłuższej dyskusji. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w tej chwili formułowali poprawki do tekstu ustawy. Moglibyśmy popełnić zasadnicze błędy. Istnieje też prawdopodobieństwo, że po przepracowaniu tekstu przez podkomisję, w drugim czytaniu nie zostaną zgłoszone żadne poprawki. Komisja rozpatrzy teraz pozostałe zapisy. Być może podkomisja szybko przystąpi do pracy i będziemy mogli rozpatrzyć projekt ustawy już podczas następnego posiedzenia Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WojciechMojzesowicz">Zgadzam się z opinią posła Romualda Ajchlera. Wprawdzie poseł Adam Szejnfed zgłosił na piśmie poprawkę do art. 5, ale nie jestem w stanie tego odczytać. Tak nie możemy pracować. A zatem przystąpimy do rozpatrzenia kolejnych zapisów. Jeśli Komisja nie zgłosi uwag do następnych artykułów, to podkomisja będzie wiedziała, że nie musi się już nimi zajmować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofJurgiel">Wydaje mi się, że Komisja powinna podjąć kierunkową decyzję w kwestii art. 5 ust. 5. Albo podkomisja przygotuje dwa warianty tego zapisu, albo Komisja zdecyduje o wykreśleniu ust. 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechMojzesowicz">Uważam, że dotychczasowe głosy w dyskusji jednoznacznie wskazują na to, że kierownikiem zakładu leczniczego dla zwierząt nie musi być lekarz weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardNowak">To są tylko sugestie. Jaka jest pewność, czy podkomisja uwzględni opinię członków Komisji? Przecież możemy otrzymać projekt w tym samym kształcie i znowu będziemy dyskutować o tym godzinę lub dwie. Proponuję, aby jednak tego typu poprawki przegłosować. Podkomisja może pracować nad projektem ustawy, ale już z konkretnymi wskazaniami Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WojciechMojzesowicz">W dzisiejszym posiedzeniu biorą udział także członkowie podkomisji, którzy na pewno wniosą odpowiednie poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KrzysztofJurgiel">Takie postępowanie miałoby sens, gdyby stanowisko rządu było zgodne z opinią posłów. O ile się zorientowałem, rząd w tej kwestii ma zupełnie inną opinię i zapewne będzie się starał utrzymać dotychczasowy zapis. Chciałbym uniknąć tej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JózefPilarczyk">Wydaje mi się, że zaszło tutaj pewne nieporozumienie. Stanowisko rządu jest przedstawiane jako sprzeczne z opinią Komisji. Jeszcze raz podkreślam, że mówimy o zakładzie leczniczym. Najpierw powinniśmy rozstrzygnąć, kto może utworzyć zakład leczniczy. O tym stanowi ust. 1. Jeśli podejmiemy decyzję w tej sprawie, to chyba będziemy zgodni co do tego, że takim zakładem może kierować tylko i wyłącznie lekarz weterynarii. Przypuśćmy, że zapiszemy w ustawie, że właściciel fermy może utworzyć zakład leczniczy dla zwierząt. Jeśli przyznamy mu takie prawo, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której takim zakładem nie będzie kierował lekarz weterynarii. Posłanka Barbara Błońska-Fajfrowska użyła tutaj właściwej analogii. To jest odpowiednik ordynatora. To jest osoba, która odpowiada za cały proces leczenia i wykonywania zabiegów weterynaryjnych. A zatem spór dotyczy art. 5 ust. 1. Proponuję, aby skoncentrować się nad kwestią prawa do utworzenia zakładu leczniczego dla zwierząt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przyznaję, że nieco mnie niepokoi upór Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w kwestii art. 5 ust. 1. Dlaczego młody lekarz weterynarii wspólnie z osobą dysponującą odpowiednim kapitałem, nie może utworzyć zakładu leczniczego dla zwierząt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JózefPilarczyk">Oczywiście, że może.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wiemy, jakie są kontakty lekarzy weterynarii z rolnikami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JózefPilarczyk">Jeszcze raz powtarzam, że zgodnie z proponowanymi zapisami, lekarz weterynarii może utworzyć zakład leczniczy dla zwierząt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejAumiller">Myślę, że powinniśmy tutaj dodać słowniczek. Wtedy nikt nie będzie miał wątpliwości przy realizacji przepisów. Można zdefiniować pojęcia „właściciela” i „kierownika zakładu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WaldemarWojnicz">W art. 1 ust. 3 jest mowa o tym, że do zakładów leczniczych dla zwierząt nie stosuje się przepisów ustawy - Prawo działalności gospodarczej. Projektowana ustawa staje się zatem lex specialis dla obowiązującego prawa. Zgodnie z techniką prawodawczą, jeśli wprowadzamy pojęcia, które nie mieszczą się w unormowaniach ogólnych, podstawowym obowiązkiem jest wprowadzenie słowniczka pojęć. Nie ma sensu dywagować, kto może być właścicielem, a kto kierownikiem zakładu, kiedy nie wiadomo, co kryje się za tymi pojęciami. Po wejściu w życie ustawy będą kłopoty z interpretacją tych zapisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławKalemba">Myślę, że należy wysłuchać jeszcze przedstawicieli samorządu lekarskiego. Czy wymienienie w art. 5 ust. 1 podmiotów uprawnionych do utworzenia zakładu leczniczego dla zwierząt nie ogranicza praw innych podmiotów? Czy w świetle tego zapisu, zakładu leczniczego nie może utworzyć na przykład spółdzielnia rolnicza? To jest niedopatrzenie. Uważam, że należy dopracować listę podmiotów uprawnionych do utworzenia zakładu leczniczego dla zwierząt. W art. 5 ust. 1 pkt 4 jest mowa o tym, że zakład leczniczy dla zwierząt może być utworzony i prowadzony przez jednostki organizacyjne podległe i podporządkowane ministrowi obrony narodowej, ministrowi sprawiedliwości oraz ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych. Dlaczego nie wymienia się tutaj ministra rolnictwa i rozwoju wsi? Jeśli kierownik zakładu leczniczego nie będzie musiał posiadać uprawnień lekarza weterynarii, to wtedy właściciel każdego gospodarstwa będzie mógł utworzyć zakład leczniczy dla zwierząt i wykonywać usługi. Miejmy na uwadze to, co się stanie z obsługą gospodarstw rolnych. Lekarzom zdarzają się liczne potknięcia. Nie ma już czasu na eksperymenty. To także trzeba wziąć pod uwagę. Jak te kwestie są rozwiązane w państwach Europy Zachodniej? Czy tam kierownikiem zakładu leczniczego także musi być tylko lekarz weterynarii? Zwracam uwagę na to, że w Polsce wykształcono również techników weterynarii. O nich także powinniśmy pamiętać. Musimy im dać możliwość funkcjonowania na rynku. Ostatnia kwestia wiąże się z zakładaniem zakładów leczniczych dla zwierząt przez lekarzy weterynarii z terenów Unii Europejskiej. Jak te sprawy będą uregulowane? Te wszystkie elementy muszą być dokładnie przeanalizowane. Łatwo jest powiedzieć, że każdy powinien mieć prawo utworzenia zakładu leczniczego dla zwierząt, ponieważ skutki takich decyzji będą ponosili rolnicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejAumiller">Uważam, że projekt ustawy powinien zostać skierowany ponownie do podkomisji. Tu jest zbyt dużo wątpliwości. Trzeba opracować słowniczek pojęć. Ponadto w art. 26 czytamy, że „Posiadacz zwierzęcia jest obowiązany do pokrycia wszelkich kosztów związanych z profilaktyką i leczeniem zwierzęcia oraz unieszkodliwieniem zwłok zwierzęcia w przypadku jego śmierci, chyba że odrębne przepisy stanowią inaczej”. A co będzie, jeśli zwierzę padło na skutek błędów lekarskich? Uważam, że tu jest jeszcze więcej tego rodzaju błędów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#TomaszGórski">Padło tu wiele krytycznych słów pod adresem lekarzy weterynarii. Myślę, że nie jest tak do końca, jak twierdzi przewodniczący Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proszę zauważyć, że nie tylko ja zgłaszałem uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#TomaszGórski">Uczestniczyłem w pracach podkomisji. Jej członkowie opracowując tekst ustawy mieli na uwadze przede wszystkim interes publiczny. Tu nie ma żadnego partykularnego interesu lekarzy weterynarii. Jeśli przyjąć taką metodę oceny, to na tej sali łatwo zauważyć inne grupy nacisku. Dostrzegam tutaj lobby techników weterynarii i lobby producentów żywności. Art. 5 projektu ustawy został tak skonstruowany, aby zagwarantować bezpieczeństwo żywności. Lekarz weterynarii nie może być od kogoś uzależniony. Nie widzę takiej możliwości, aby lekarz pracował nawet u najlepszego hodowcy produkującego na przykład pięćdziesiąt tysięcy świń i samodzielnie podejmował czynności związane ze zwalczaniem chorób zwierzęcych, a konsument mógł bezpiecznie spożywać to mięso. Nie ma takiej możliwości. Mam nadzieję, że ten problem zostanie rozstrzygnięty zgodnie z sugestiami podkomisji bez zbędnych dyskusji. Chciałbym podkreślić, że wszyscy członkowie podkomisji brali pod uwagę przede wszystkim aspekt bezpieczeństwa żywności. Przedłożyliśmy państwu propozycje w interesie publicznym. Te rozstrzygnięcia nie są już dla nas, ponieważ my niebawem przejdziemy na emeryturę. Ta ustawa ma stworzyć podstawę do działalności przyszłym pokoleniom. Była tutaj mowa o sprzedaży leków przez lekarzy weterynarii. Wśród dobrych lekarzy weterynarii nie ma pojęcia „sprzedaż leków”. Jest usługa weterynaryjna i w ramach tej usługi jest koszt lekarstwa. Wszystkie inne działania są nieprawidłowe. Jeśli macie państwo informacje na ten temat, to proszę nam je przekazać. Chętnie zareagujemy na takie sygnały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wygląda na to, że wszyscy chcemy dobrze, ale nam nie wychodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#TadeuszJakubowski">Jestem praktykującym lekarzem weterynarii i opiekuję się dużą fermą trzody chlewnej. Zarejestrowałem działalność gospodarczą i zostałem wybrany na wolnym rynku praktyki weterynaryjnej. Właściciel fermy nie ma zastrzeżeń do mojej pracy. Jeśli takie zastrzeżenia się pojawią, to właściciel fermy wybierze inną firmę. Lekarz weterynarii jest zawodem zaufania publicznego. Inspekcja Weterynaryjna nakłada na nas odpowiedzialność w zakresie ochrony zdrowia zwierząt. W myśl prawa dotyczącego zwalczania chorób zakaźnych, tylko podmiot gospodarczy może wykonywać zadania z zakresu profilaktyki zwalczania chorób zakaźnych, wystawiania świadectw zdrowia czy utylizacji. To musi być postawa niezależna. W tej chwili lekarze wykonują wiele zadań należących do Inspekcji Weterynaryjnej, ponieważ ten organ nie jest w stanie tego sam wykonywać. Jesteśmy w pewnym sensie lekarzami urzędowymi. Nie możemy być uwikłani w umowę o pracę z podmiotem, któremu świadczymy usługi. Poseł Andrzej Aumiller mówił o niskiej jakości usług lekarzy weterynarii. W tym kontekście przypominam, że istnieje wolny rynek usług weterynaryjnych. Proszę sięgać po fachowców. Jeśli przypadki zaniedbań lub niekompetencji są drastyczne, to środowisko dysponuje kodeksem etycznym i innymi narzędziami, aby takie zjawiska zwalczać. Bardzo państwa proszę, aby nie szermować argumentem niekompetencji. Długo walczymy o to, aby uporządkować pracę lekarzy weterynarii. Zgodnie z prawem Unii Europejskiej personel pomocniczy nie bierze odpowiedzialności za zdrowie publiczne. Tę odpowiedzialność bierze na siebie lekarz weterynarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WaldemarGolec">Przypominam, że 1 maja 2004 r. Polska zostanie przyjęta do Unii Europejskiej. Założenia tej ustawy były opracowane na podstawie rozwiązań, które obowiązują w krajach członkowskich. Zawód lekarza weterynarii jest zawodem zaufania publicznego i nie może być regulowany w taki sam sposób jak inna działalność gospodarcza. Sądzę, że od tych regulacji ustawowych w dużym stopniu będzie uzależniony eksport i import towarów pochodzenia rolniczego. Z doświadczenia wiemy, że tworzenie zakładów leczniczych dla zwierząt w dużych fermach jest niedopuszczalne w krajach Unii Europejskiej. Wystarczy przypomnieć tylko aferę dioksynową czy stosowanie antybiotyków przez niemieckich producentów mięsa. W ostatnim czasie rozprzestrzeniają się też takie choroby jak pryszczyca czy BSE. Takie kwestie muszą być pod kontrolą Inspekcji Weterynaryjnej. Lekarze weterynarii muszą wykonywać zadania Inspekcji, ponieważ są lekarzami urzędowymi. Proszę mi wierzyć, że każdy z artykułów ma swoje źródło w odpowiednich regulacjach obowiązujących w krajach Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WojciechMojzesowicz">Chciałbym powiedzieć, że Komisja jest otwarta na uwagi wszystkich środowisk zainteresowanych stworzeniem dobrej ustawy, regulującej kwestie prowadzenia zakładów leczniczych dla zwierząt. Chodzi jednak o właściwą atmosferę współpracy. Jako przewodniczący Komisji skierowałem do Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej pismo, które zostało opublikowane w całej Polsce. W ten sposób wytworzono niekorzystną atmosferę pomiędzy Komisją i Radą. Nie może być tak, że pismo skierowane do prezesa Rady jest publikowane w czasopiśmie wraz z niewybrednym komentarzem. Trudno wtedy mówić o dobrej współpracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#MarekPotyński">Od 14 lat technicy weterynarii zostali pozostawieni sami sobie bez żadnej pomocy. Kiedyś wspólnie z lekarzami weterynarii tworzyliśmy nawet samorząd zawodowy. Już trzy razy wypowiadał się w naszej sprawie Trybunał Konstytucyjny. Zawsze ze względów formalno-prawnych orzeczenia Trybunału były dla nas niekorzystne. Ten zanikający już zawód istnieje od 1928 roku. Ustawa może wreszcie usankcjonować status techników weterynarii. Do tego potrzeba tylko dobrej woli lekarzy weterynarii. Oni powinni zrozumieć, że nie stanowimy żadnego zagrożenia. Chcemy tylko przetrwać. Mamy rodziny, które trzeba utrzymać. Tutaj w grę wchodzi zwykły aspekt moralno-ludzki. Od 25 lat pracuję jako technik weterynarii. Rozumiem, że projekt ustawy zostanie skierowany ponownie do podkomisji. Bardzo proszę przyjąć takie rozwiązania, aby technik weterynarii z tak dużym doświadczeniem zawodowym mógł przepracować resztę czasu, wykonując swój zawód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby projekt ustawy skierować ponownie do podkomisji. Jeśli istnieje taka potrzeba, możemy rozszerzyć skład podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JózefPilarczyk">Chciałbym, aby precyzyjnie określić zadania podkomisji. W wielu wypowiedziach pojawiły się oczekiwania, co do możliwości dysponowania lekami. To jest zupełnie odrębny problem. Dyskutujemy o ustawie o zakładach leczniczych dla zwierząt. Art. 3 specyfikował, czym ma się zajmować zakład leczniczy dla zwierząt. Po wysłuchaniu dyskusji, odniosłem wrażenie, że część posłów spodziewa się, że ustawa zliberalizuje zasady dysponowania lekami. Te kwestie są regulowane przez ustawę - Prawo farmaceutyczne, która daje możliwości nabywania leków bez recepty i na receptę. Czy Komisja oczekuje, że podkomisja zajmie się również tą kwestią? Wtedy należałoby zapytać, czy właściciel fermy może mieć dostęp do leków, a jeśli tak to do jakich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#RomualdAjchler">Chodzi o to, aby lekarz weterynarii mógł wypisać receptę, którą będzie można wykupić nie tylko w prywatnej aptece, ale również w hurtowni. Nie ma mowy o liberalizacji przepisów z zakresu prawa farmaceutycznego. To wszystko będzie się odbywało pod nadzorem lekarza weterynarii. Jeśli dzisiaj lekarz weterynarii zapisuje receptę na dużą dawkę leku dla wielu zwierząt, to nie może być tak, że robi na tym interes właściciel apteki. Nikt nie mówi o przypadku, gdy rolnik potrzebuje lekarstwa dla kilku sztuk. Chodzi o duże fermy hodowlane. Czasami trzeba podać lekarstwo 2 lub 3 tys. sztuk świń. Dlaczego wtedy musimy kupować lekarstwa po cenach detalicznych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Chciałabym się wypowiedzieć w kwestii leków. Wygłoszono tutaj tezę, że aptekę może prowadzić każdy. To nie jest prawda. Zgodnie z zapisem ustawy dotyczącej farmacji oraz praktyką kierownikiem apteki może być wyłącznie farmaceuta z uprawnieniami. Oczywiście nie musi to być właściciel apteki. Trzeba rozróżnić te dwie sprawy. Właściciel nie kieruje apteką. Druga kwestia dotyczy sprzedaży leków. W ustawie - Prawo farmaceutyczne jest powiedziane, że lekarz weterynarii nabywa leki w hurtowni do świadczenia usług medyczno-weterynaryjnych. Wobec tego brana jest tutaj pod uwagę cena leku jaka obowiązuje w hurtowni. Leki mają marżę urzędową. To nie jest prawda, że weterynarz może narzucić prowizję w wysokości 100%. Być może nie znam życia od tej strony, ale na rynku działa więcej niż jeden lekarz weterynarii. Jeżeli państwo uważacie, że ktoś was oszukuje, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby współpracować z kimś innym. Istnieje możliwość, że lekarz weterynarii przedstawi swojemu kontrahentowi rachunek za leki. Ponadto chciałabym znać chociaż jeden przykład hodowcy, który dla pięciu lub dziesięciu tysięcy świń kupił leki w aptece. Jeśli zwierzęta są chore, to potrzebny jest lekarz weterynarii, który jest dysponentem leków. Lekarz nie prowadzi apteki. Lekarz dysponuje lekami do prowadzenia leczenia i wykonywania zabiegów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przykro mi, ale praktyka wygląda nieco inaczej. Na żadnym lekarstwie nigdy nie ma ceny. W związku z tym nie wiadomo, jaką marżę zastosował lekarz. Oczywiście lekarze weterynarii także muszą zarabiać pieniądze, ale nie może być takiej sytuacji, że w przypadku niektórych tańszych specyfików lekarze pobierają 300% prowizji. Takie są realia. Szkoda, że nie wiedzieliśmy, w jakim kierunku potoczy się ta dyskusja, bo przygotowalibyśmy przykłady takich działań. Pokazalibyśmy państwu opakowania od lekarstw, na których nie ma cen. Podobnie jest w przypadku świadectw zdrowia przy wywożeniu zwierząt. Dlaczego nikt nie mówi, że nie jest możliwe, aby lekarz odwiedził naraz pięćdziesiąt gospodarstw w celu wystawienia świadectw? Przeciętnie rolnicy odstawiają trzy lub cztery tuczniki. Lekarz nie jest w stanie zbadać wszystkich zwierząt, którym wydaje świadectwo. Obawiamy się zmonopolizowania rynku usług weterynaryjnych. Po to się tu zebraliśmy, aby zadbać o uczciwą konkurencję. Niech na rynku wygrywają najlepsi lekarze weterynarii. Nie może być tak, że tylko samorząd zawodowy będzie decydował, kto może utworzyć zakład leczniczy dla zwierząt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#BarbaraBłońskaFajfrowska">Myślę, że w tej chwili to jest dyskusja akademicka. Komisja powinna się zajmować ustawą o zakładach leczniczych dla zwierząt, a zajmuje się sprawami zawodowymi lekarzy weterynarii. Wydaje mi się, że powinniśmy uregulować status, zadania i sposób funkcjonowania zakładów leczenia zwierząt. Oczywiście poruszane przez państwa problemy są istotne, ale można to uregulować w innych ustawach. Niemniej jednak nie może być też tak, że każdy kto będzie chciał, pójdzie do hurtowni i zakupi leki. Te wszystkie kwestie trzeba uregulować. Nie może to być jednak lobbing. Chociaż tylko w Polsce to słowo ma znaczenie pejoratywne. Tak wcale nie musi być. W tej chwili walczymy o dobrą sprawę. Myślę, że wszyscy zmierzamy w tę samą stronę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#ZygmuntWierzowiecki">Boli mnie fakt, że felczerzy, którzy nie mają wykształcenia lekarskiego, mogą ordynować leki. Technik weterynarii nie będzie mógł tego robić samodzielnie w myśl nowej ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt. Unia Europejska honoruje wszystkie dyplomy ukończenia szkół w krajach członkowskich. Technik weterynarii posiada dyplom ukończenia szkoły państwowej, w którym jest mowa o tym, że zajmuje się profilaktyką i lecznictwem zwierząt. Czy ta ustawa nie godzi w nasze prawa? Proszę o przemyślenie tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#RyszardStanibuła">Proponuję, aby Komisja pominęła art. 5 i przystąpiła do procedowania nad kolejnymi zapisami. Od roku dyskutujemy na te same tematy. Pewne kwestie zostały już uzgodnione. Niczego nowego nie wymyślimy. Musimy podjąć merytoryczne decyzje. Nie może być tutaj lobbingu żadnej grupy zawodowej. Ustawa musi stwarzać szansę zaistnienia polskich producentów mięsa na rynku Unii Europejskiej. Chodzi też o bezpieczeństwo spożywania żywności. Nie zgadzam się z zarzutami kierowanymi wobec ministra Józefa Pilarczyka. Uważam, że pan minister postępuje w bardzo odpowiedzialny sposób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy to znaczy, że posłowie zgłaszający uwagi są nieodpowiedzialni?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#RyszardStanibuła">To nie jest właściwa interpretacja moich słów. Jeśli ktoś to zrozumiał w taki sposób, to bardzo za to przepraszam. Oczywiście podkomisja weźmie pod uwagę wszystkie wnioski, które padły podczas dzisiejszej dyskusji. Proszę jednak pamiętać o tym, że w tej kwestii muszą się jeszcze wypowiedzieć eksperci. Proponuję, aby przystąpić do rozpatrywania następnych zapisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja zdecydowała o skierowaniu projektu ustawy ponownie do podkomisji. Proponuję, aby poszerzyć skład podkomisji. Proszę o zgłaszanie kandydatur? Zgłoszono kandydatury posłów Leszka Sułka i Wojciecha Mojzesowicza. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja dokonała zmian w składzie podkomisji nadzwyczajnej. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RomualdAjchler">Chciałbym, aby podkomisja przygotowała sprawozdanie na następne posiedzenie Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym państwa poinformować, że prezydium Komisji na dzisiejszym posiedzeniu zajmie się kwestią podniesienia podatku akcyzowego na olej opałowy. Nie chodzi tutaj o olej stosowany do ciągników rolniczych. Przypominam, że większość polskich ogrodników korzysta z mazutu. Wprowadzenie tak znacznej podwyżki cen na olej może spowodować ruinę tych obiektów szklarniowych. Myślę, że Komisja powinna zwrócić się do Ministerstwa Finansów, aby zaniechało pomysłu wprowadzenia tej podwyżki przynajmniej do 1 maja 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Andrzeja Aumillera. Jeśli podatek akcyzowy na olej opałowy zostanie podwyższony, to ucierpi na tym wiele podmiotów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#LeszekSułek">Uważam, że Komisja powinna się zająć sprawą spółki Agros Koszalin. Myślę tutaj o dofinansowaniu tej spółki przez Skarb Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WojciechMojzesowicz">W tej sprawie odbędzie się spotkanie z ministrem skarbu państwa. Zapraszam na to spotkanie. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>