text_structure.xml
82.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- wysłuchała informacji o funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA oraz przygotowaniach do kampanii cukrowniczej,</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła odpowiedź na dezyderat nr 5 w sprawie udzielenia wsparcia finansowego fachowej prasie rolniczej i wiejskiej,</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- omówiła stan obecny i perspektywy pieczarkarstwa w Polsce.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z sekretarzem stanu Józefem Pilarczykiem i podsekretarzem stanu Krzysztofem Gutowskim, Ministerstwa Skarbu Państwa z sekretarzem stanu Małgorzatą Ostrowską, Najwyższej Izby Kontroli, związków zawodowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RomualdAjchler">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chciałbym państwa poinformować, że o godzinie 16.00 odbędzie się posiedzenie połączonych Komisji Europejskiej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Bardzo proszę o przybycie. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia Komisji został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSkrzyński">Jak już powiedział pan poseł Romuald Ajchler, dzisiaj po południu wspólnie z Komisją Europejską wysłuchamy informacji rządu w sprawie negocjacji z Unią Europejską w obszarze „Rolnictwo i rybołówstwo”. Również dzisiaj nad nowym stanowiskiem negocjacyjnym w tym obszarze debatuje Rada Ministrów. Jaki w tej sytuacji jest sens rozpatrywania pierwszego punktu porządku obrad? Uważam, że istotne informacje otrzymamy po zakończeniu posiedzenia Rady Ministrów na popołudniowym posiedzeniu połączonych Komisji Europejskiej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RomualdAjchler">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do porządku obrad?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławStec">Czy stanowisko Komisji w sprawie negocjacji z Unią Europejską będzie miało wpływ na wynik dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów? Wydaje mi się, że nie, ponieważ oba spotkania toczą się równocześnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RomualdAjchler">Prezydium Komisji przygotowując porządek obrad bierze pod uwagę przede wszystkim plan pracy, który został zaakceptowany przez Komisję. Ponadto wielu członków Komisji zgłaszało potrzebę omówienia problemów rolnictwa ściśle związanych z integracją Polski z Unią Europejską. Wielokrotnie zwracaliśmy też uwagę na to, że Komisja jest pomijana przy pracach nad aktami prawnymi w obszarze rolnictwa. Trudno powiedzieć, czy dzisiejsza dyskusja będzie miała wpływ na decyzje rządu odnośnie stanowiska negocjacyjnego. Niemniej jednak wydaje mi się, że dopóki Polska nie zostanie przyjęta do Unii Europejskiej nigdy nie będzie za wiele dyskusji na ten temat. Między innymi dlatego prezydium Komisji zdecydowało się umieścić tę informację w dzisiejszym porządku obrad. Jeśli ktoś złoży wniosek o wykreślenie tego punktu, rozstrzygniemy sprawę w głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławStec">Czy nie można było zwołać posiedzenia Komisji w ubiegłym tygodniu? Wtedy mogliśmy wyrazić nasze stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JózefPilarczyk">Rząd przeprowadził konsultację w sprawie stanowiska negocjacyjnego w obszarze „Rolnictwo i rybołówstwo”. W tych konsultacjach brali udział wiceprzewodniczący Komisji oraz przedstawiciele związków zawodowych. Dzisiaj Rada Ministrów o godzinie 12.00 rozpatrzy przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi projekt stanowiska negocjacyjnego. Jeśli zatem o godzinie 16.00 obędzie się posiedzenie połączonych Komisji Europejskiej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tej sprawie, to tamta dyskusja na pewno będzie bardziej wartościowa, ponieważ do tego czasu rząd przyjmie już nowe stanowisko negocjacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RomualdAjchler">Rzeczywiście w ubiegłym tygodniu prezydium Komisji wzięło udział w spotkaniu, które odbywało się w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji chcieliśmy państwa poinformować o wynikach rozmów z ministrem Janem Truszczyńskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejAumiller">W ubiegły poniedziałek uczestniczyłem w konsultacjach, o których mówił pan minister Józef Pilarczyk. We wtorek miało się odbyć posiedzenie Rady Ministrów, na którym rząd miał omówić nowe stanowisko negocjacyjne w obszarze „Rolnictwo i rybołówstwo”. Ten punkt obrad został przesunięty na dzisiaj. A zatem prezydium Komisji słusznie proponowało omówienie tego problemu na dzisiejszym posiedzeniu Komisji, ponieważ zgodnie z harmonogramem powinniśmy już dysponować stanowiskiem rządu. Uważam, że powinniśmy zaczekać z tą dyskusją do posiedzenia połączonych Komisji Europejskiej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prawdopodobnie do tego czasu minister spraw zagranicznych będzie mógł nas poinformować, czy rząd zatwierdził już nowe stanowisko negocjacyjne. Podczas konsultacji zarówno członkowie prezydium Komisji, jak i przedstawiciele związków zawodowych, kółek i organizacji rolniczych zgłosili wiele uwag. Pan minister Jan Truszczyński obiecał, że przekaże te uwagi Radzie Ministrów. Zanim rząd nie podejmie decyzji w kwestii negocjacji, nie powinniśmy żądać przedstawienia szczegółowych informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejSkrzyński">Zgłaszam wniosek o skreślenie pierwszego punktu porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Zgadzam się z panem posłem Andrzejem Skrzyńskim, że nie ma sensu teraz dyskutować nad nowym stanowiskiem negocjacyjnym zanim nie zostanie ono przyjęte przez rząd. Chciałbym także zwrócić uwagę na to, że z mojego punktu widzenia konsultacje przeprowadzone tylko z członkami prezydium Komisji nie mają żadnej wartości. Prezydium Komisji reprezentuje tylko partie koalicyjne i opozycja nie ma żadnego wpływu na przebieg tej dyskusji. Szkoda, że nie rozpatrywaliśmy tego tematu w ubiegłym tygodniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#RomualdAjchler">Nie zgadzam się z panem posłem Zbigniewem Chrzanowskim, że konsultacje były bezwartościowe. Sądzę, że pana posła Andrzeja Leppera nie można zaliczyć do grona posłów wspierających rząd. W spotkaniu uczestniczył także pan poseł Wojciech Mojzesowicz. Obydwaj przedstawiciele Samoobrony brali udział w tych konsultacjach, a nie można przecież powiedzieć, że ta partia znajduje się w koalicji rządzącej. Powtarzam jeszcze raz, że plan pracy przewidywał rozpatrzenie tego tematu w październiku. Ponadto po konsultacjach w Ministerstwie Spraw Zagranicznych prezydium Komisji uznało, że należy poinformować Komisję o wynikach tego spotkania.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławKalemba">Nie ukrywam, że zabiegałem o umieszczenie tego punktu w dzisiejszym porządku obrad. Rzeczywiście Rada Ministrów przyjmie dzisiaj nowe stanowisko negocjacyjne w obszarze „Rolnictwo i rybołówstwo”. Skoro jednaj na posiedzenie Komisji przybył pan minister Józef Pilarczyk, to moim zdaniem należy wykorzystać ten fakt i wysłuchać krótkiej informacji na ten temat. Jeśli chodzi o konsultacje w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, to prezydium Komisji zajęło tam jednoznaczne stanowisko. Uważamy, że nie należy się zgadać na żadne kompromisy w zakresie limitów produkcji czy dopłat bezpośrednich. Naszym zdaniem najpóźniej w 2006 r. powinniśmy uzyskać takie same warunki funkcjonowania jak inne państwa członkowskie. Uważam, że Komisja powinna poświęcić zagadnieniu negocjacji z Unią Europejską przynajmniej godzinę. Jest jeszcze czas, aby pewne uwagi Komisji przekazać Radzie Ministrów. Chociaż, tak jak pan poseł Stanisław Stec jestem zdania, że ta debata powinna się odbyć wcześniej. Zwracam uwagę na to, że o godz. 16.00 na posiedzeniu połączonych Komisji Europejskiej oraz Rolnictwa i Rozwoju Wsi będziemy już dyskutować o stanowisku rządu. Teraz jest jeszcze czas na wymianę spostrzeżeń przed podjęciem decyzji przez Radę Ministrów. Ponadto należy pamiętać o tym, że Komisja Europejska interesuje się sprawami negocjacji w nieco bardziej ogólnym wymiarze. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma możliwość skupienia się tylko na kwestiach związanych z rolnictwem. Apeluję o przyjęcie bez zmian przedstawionego porządku obrad.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RomualdAjchler">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem porządku obrad Komisji? Stwierdzam, że Komisja przy 5 głosach za, 9 przeciw i 4 wstrzymujących się nie zatwierdziła proponowanego porządku obrad. Nie wiem, czy zostałem dobrze zrozumiany. Chodziło o przyjęcie całego porządku obrad, a potem przeprowadzilibyśmy głosowanie w sprawie pierwszego punktu.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Wydaje mi się, że dobrze zrozumieliśmy. Po raz pierwszy mamy do czynienia z podobną sytuacją. W Sejmie poprzedniej kadencji stanowisko negocjacyjne w obszarze „Rolnictwo i rybołówstwo” było konsultowane z Komisją Prawa Europejskiego, ale również z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz wszystkimi innymi siłami politycznymi także ze związkami zawodowymi. Tym razem jest inaczej. Informacje prasowe, które otrzymujemy na temat stanowiska negocjacyjnego nie wystarczą do przeprowadzenia tej dyskusji. Konsultacje, w których uczestniczyli członkowie prezydium Komisji oraz pan Andrzej Lepper w niczym nie zmieniają tej sytuacji. Rozumiem, że w tej chwili odpowiedzialność za kształt stanowiska negocjacyjnego biorą również członkowie Komisji reprezentujący tutaj partie koalicyjne, którzy przyjęli stanowisko podczas konsultacji. My będziemy oceniać stanowisko negocjacyjne przyjęte przez Radę Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#RomualdAjchler">Podczas konsultacji nie zostało przyjęte stanowisko negocjacyjne. Jak wiemy, rząd przyjmie stanowisko negocjacyjne na dzisiejszym posiedzeniu o godzinie 12.00. Jeszcze raz powtarzam, że informacja o stanie negocjacji z Unią Europejską znalazła się w dzisiejszym porządku obrad, ponieważ to wynika z planu pracy Komisji. Skoro Komisja uznała, że nie ma sensu nad tym debatować, to przystąpimy do rozpatrzenia kolejnych punktów porządku dziennego. Najpierw poddam jednak pod głosowanie nowy porządek dzienny posiedzenia Komisji. Kto z państwa jest za przyjęciem porządku obrad po skreśleniu punktu pierwszego? Stwierdzam, że Komisja przy 17 głosach za, braku głosujących przeciw i 3 wstrzymujących się, przyjęła porządek dzienny. Przystępujemy do wysłuchania informacji o funkcjonowaniu Krajowej Spółki Cukrowej „Polski Cukier” SA oraz przygotowaniach do kampanii cukrowniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MałgorzataOstrowska">Przede wszystkim chciałabym bardzo podziękować za wprowadzenie tego punktu do porządku obrad Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Krajowa Spółka Cukrowa „Polski Cukier” SA będzie wymagała od rządu oraz od parlamentu szczególnego zainteresowania. Przypominam, że 26 sierpnia 2002 r. minister skarbu państwa podpisał akt powołania spółki poprzez wniesienie na zasadach określonych w nowelizacji ustawy o regulacji rynku cukru na podwyższenie kapitału Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej SA w formie aportu akcji lubelskiego i poznańskiego holdingu. Spółka może używać skróconej nazwy KSC „Polski Cukier” SA. Sąd rejonowy w Toruniu zarejestrował Spółkę 13 września 2002 r. W materiałach, które państwo otrzymaliście przed posiedzeniem Komisji, zapisano podstawowe wielkości charakteryzujące KSC „Polski Cukier” SA. Kapitał zakładowy Spółki wynosi 478 mln zł. W jej skład wchodzi 27 podmiotów przemysłu cukrowniczego w tym 26 cukrowni. W materiałach podajemy również limity produkcji, liczbę osób zatrudnionych itd. To jest duża spółka na rynku krajowym i mam nadzieję, że taką pozostanie. Przedstawię teraz państwu informacje dotyczące pierwszego miesiąca działalności zarządu KSC „Polski Cukier” SA. Zarząd Spółki: - przyjął nową strukturę organizacyjną, - podzielił kompetencje członków zarządu, - ustalił jednolite standardy raportowania audytów w spółkach zależnych, - prowadził prace dotyczące przygotowania technicznego i finansowego cukrowni do prowadzenia kampanii cukrowniczej, - próbował kontynuować realizowane wcześniej procesy restrukturyzacyjne, - rozpoczął pracę nad założeniami kompleksowej restrukturyzacji KSC „Polski Cukier” SA, - rozpoczął pracę nad założeniami przekształcenia KSC „Polski Cukier” SA w koncern. Statut KSC „Polski Cukier” SA obejmuje zapisy pozwalające na skupienie decyzji w zakresie zaopatrzenia w środki i materiały konieczne do kampanii cukrowniczej oraz sprzedaży cukru. Nie wszystko się uda zrobić jeszcze w trakcie tej kampanii cukrowniczej, ponieważ są zobowiązania wynikające z wcześniejszych umów. Jak już powiedziałam, Spółka została zarejestrowana przez sąd i oficjalnie działa. Oczywiście przed nami jest jeszcze cały proces przyłączenia spółek parterowych. Myślę, że uda się zakończyć ten proces do końca przyszłego roku. Niestety ten proces prawny jest długotrwały. Napotkaliśmy również na poważne problemy. Cukrownie włączone do KSC „Polski Cukier” SA nie mają zdolności kredytowej. W związku z tym potrzebne są gwarancje i poręczenia ze strony Agencji Rynku Rolnego. Przypominam, że w myśl ustawy o regulacji rynku cukru zakłady przetwórcze muszą zapłacić plantatorom za dostarczone buraki cukrowe w określonym czasie. Oczywiście plantatorzy zgodzą się na przesunięcie terminów płatności. Niemniej jednak cukrownie nie mają w tej chwili środków do zapłaty plantatorom za dostarczony surowiec. Sądzę, że sytuacja ulegnie zmianie, gdy cukrownie otrzymają poręczenia i gwarancje. Agencja Rynku Rolnego nie otrzymała jeszcze zgody na udzielanie poręczeń kredytowych cukrowniom wchodzącym w skład KSC „Polski Cukier” SA oraz cukrowniom ze Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Minister finansów proponuje, aby poręczeń udzielała KSC „Polski Cukier” SA. W Ministerstwie Skarbu Państwa odbyło się spotkanie z przedstawicielami wszystkich banków kredytujących cukrownie.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MałgorzataOstrowska">Większość banków zmniejsza swoją aktywność w sektorze cukrownictwa. Wszystkie pozostałe zdecydowanie preferują poręczenia udzielane przez Agencję Rynku Rolnego. Ta kwestia zostanie rozstrzygnięta na dzisiejszym posiedzeniu rządu. Minister skarbu państwa oraz minister rolnictwa i rozwoju wsi przedstawili wszystkie niezbędne dokumenty w tej sprawie. Czekamy na decyzję pana premiera. To jest naprawdę skomplikowana kwestia ze względu na trudną sytuację finansową Agencji Rynku Rolnego. Chciałabym państwa poinformować, że wszystkie cukrownie są przygotowane do tego, aby rozpocząć kampanię cukrowniczą. Nie otrzymujemy żadnych sygnałów, które mogłyby świadczyć o jakichś trudnościach w tym zakresie. Co prawda z trudem, ale udało się zgromadzić potrzebne ilości węgla i kamienia wapiennego oraz wszystko to, co jest potrzebne do rozpoczęcia kampanii cukrowniczej. Każdego dnia rozpalane są kolejne piece. Buraki już są transportowane do cukrowni. Kampania cukrownicza trwa. Wrócę jeszcze do kwestii poręczeń i gwarancji. Banki obiecywały, że udzielą kredytów cukrowniom, jeśli zostanie rozwiązany problem nadwyżki cukru. Przypominam, że chodzi o około 270 tys. ton. Przedstawiciele instytucji finansowych stwierdzili także, że należy uwzględnić stanowisko producentów cukru w kwestii podniesienia ceny interwencyjnej. Jeśli chodzi o dane ekonomiczno-finansowe, to w materiale na stronie nr 3 znajduje się wykaz wszystkich cukrowni, które zostały włączone do KSC „Polski Cukier” SA. Te dane pokazują, jakie są wyniki tych cukrowni i jakie zagrożenia mogą się pojawić. Chciałabym powiedzieć, że w ubiegłą niedzielę pan premier Leszek Miller zobowiązał się do tego, że rząd rozstrzygnie kwestie poręczeń dla KSC „Polski Cukier” SA. Jeśli te poręczenia zostaną wydane przez Agencję Rynku Rolnego, to nie powinno być żadnych zakłóceń w przebiegu kampanii cukrowniczej. Kolejna kwestia dotyczy przyszłej restrukturyzacji KSC „Polski Cukier” SA. Prawdopodobnie będziemy o tym wielokrotnie dyskutować. KSC „Polski Cukier” SA musi się zrestrukturyzować, po to aby obniżyć koszty i doprowadzić do większej efektywności działania. Chodzi o to, aby średnio w cukrowni było nie mniej niż 80 tys. ton limitu produkcji. To jest optymalny poziom. Mam nadzieję, że stopniowo do tego doprowadzimy. Oczywiście, to się wiąże z koniecznością wygaszania produkcji w części cukrowni. W tych likwidowanych zakładach trzeba będzie stworzyć inne miejsca pracy i zastosować dodatkowy program osłonowy. Dzisiaj jesteśmy w niezbyt komfortowej sytuacji, ponieważ inwestorzy zagraniczni dysponują odpowiednim kapitałem i płacą za odchodzenie z pracy. To się określa mianem „systemu dobrowolnych odejść”. KSC „Polski Cukier” SA na takie rozwiązanie długo jeszcze nie będzie stać. Mówię o tym dlatego, że wspólnie powinniśmy znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Myślę, że Komisja pomoże w znalezieniu takiego rozwiązania, które zabezpieczy pracowników, ale też zadba o interesy plantatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#KrzysztofGutowski">Kampania cukrownicza 2002–2003 będzie realizowana na podstawie przepisów znowelizowanej ustawy o regulacji rynku cukru. Na podstawie tych przepisów producenci cukru, którzy otrzymali limity „A” i „B” byli zobowiązani zawrzeć z plantatorami buraków cukrowych umowy kontraktacji. Kontrakty odpowiadały przysługującemu danemu plantatorowi prawu do uprawy i dostawy buraków cukrowych. Zgodnie z „Rozporządzeniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi z dnia 15 marca 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad współpracy między producentami cukru a plantatorami buraków cukrowych” plantatorzy buraków poprzez działające przy każdej cukrowni komisje mieszane otrzymali prawo do uprawy i dostawy buraków cukrowych. W ten sposób przelicza się na tony buraków limity produkcji cukru z kwot „A” i „B” przyznane producentowi cukru na dany rok rozliczeniowy. W bieżącej kampanii cukrownie zakontraktowały 12,9 mln ton buraków cukrowych z powierzchni 312,5 tys. ha. W porównaniu do poprzedniej kampanii, w której cukrownie zawarły umowy na dostawę 12,6 mln ton buraków cukrowych z powierzchni 305,2 tys. ha nastąpił wzrost masy zakontraktowanych buraków oraz powierzchni upraw o 2,4%. Stan plantacji buraków cukrowych jest lepszy niż w ubiegłym roku. Aż 64% plantacji uznano jako dobre, 28% jako średnie i 8% jako złe. W poprzednim roku plantacji dobrych było 55%, 35% średnich i 10% złych. W 55 cukrowniach plantacje ocenione jako dobre stanowiły ponad 50% upraw buraków cukrowych ogółem. Średni plon buraków cukrowych w skali kraju szacuje się na 418 q z ha. W poszczególnych regionach zbiory będą się mieścić w granicach od 365 do 520 q z ha. Najwyższe plony przewiduje się w rejonach objętych kontraktacją przez cukrownie Baborów (500 q z ha) i Chybie (520 q z ha). W poprzedniej kampanii uzyskano średni plon w wysokości 394 q z ha przy rozpiętości od 323 do 488 q z ha. Wielkość zbiorów buraków cukrowych szacuje się na 13 mln ton. Prognozowane zbiory będą wyższe o 13% od zbiorów ubiegłorocznych, bowiem w 2001 r. zebrano 11,5 mln ton buraków cukrowych. Przewiduje się produkcję cukru na poziomie 1,8 mln ton. Ceny buraków cukrowych na najbliższą kampanię ustalone były na podstawie wyżej wymienionego rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Przyjęto następujące wartości: - dla buraków z kwoty „A” o 15% zawartości cukru - 112,7 zł za tonę, - dla buraków z kwoty „B” - 78,2 zł za tonę, - cenę buraków z kwoty „C” cukrownie określiły w przedziale 40–70 zł za tonę.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RomualdAjchler">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Myślę, że pani minister Małgorzata Ostrowska oraz pan minister Krzysztof Gutowski przedstawili prawdziwe informacje, jeśli chodzi o stan przygotować cukrowni do kampanii cukrowej. Rzeczywiście cukrownie wchodzące w skład KSC „Polski Cukier” SA są technicznie przygotowane do kampanii. Natomiast cukrownie nie są i nie mogły być przygotowane od strony finansowej. Wiemy, jak długo powstawała KSC „Polski Cukier” SA. Znamy także przyczyny utracenia przez te podmioty płynności finansowej. W tym kontekście chciałabym zwrócić uwagę na kilka problemów, których rozwiązaniem powinien się zająć rząd. Plantatorzy, którzy będą dostarczać buraki cukrowe do cukrowni należących do KSC „Polski Cukier” SA muszą otrzymać zapłatę. Cukrownie nie wchodzące w skład KSC „Polski Cukier” SA w tej chwili wypłacają nawet zaliczki, po to aby udowodnić, że utworzona Spółka nie ma racji bytu. My musimy udowodnić, że KSC „Polski Cukier” SA ma rację bytu. Dlatego niezbędna jest tutaj pomoc rządu. Mam nadzieję, że KSC „Polski Cukier” SA tę pomoc otrzyma. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo jest zadłużona Agencja Rynku Rolnego. Wiemy jednak, że 1 mld złotych zadłużenia pochodzi z ubiegłego roku. W związku z tym proponuję, aby Komisja wystosowała dezyderat do ministra finansów lub prezesa Rady Ministrów Leszka Millera z prośbą o udzielenie poręczeń KSC „Polski Cukier” SA przez Agencję Rynku Rolnego. Przecież żaden bank nie będzie honorował poręczenia dopiero co powstałej KSC „Polski Cukier” SA. Tylko Agencja Rynku Rolnego może udzielić wiarygodnych gwarancji. Rząd już dwukrotnie w tym roku podejmował takie decyzje. Mam nadzieję, że tym razem też tak będzie. To jest ostatni raz w tym roku, ponieważ nie będzie potrzeby udzielania kolejnych poręczeń. Myślę, że Komisja powinna wesprzeć działania Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w zakresie funkcjonowania KSC „Polski Cukier” SA i wyegzekwować od rządu kwestię poręczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławLubaś">Zgadzam się z opiniami wyrażonymi przez panią minister Małgorzatę Ostrowską oraz panią posłankę Zofię Grzebisz-Nowicką. Obie panie wymieniły najważniejsze problemy tej branży. Dzisiaj miało miejsce spotkanie czterech związków zawodowych rolników, na którym wystosowano pismo do premiera Leszka Millera, aby rząd w trybie pilnym podjął decyzję o udzieleniu poręczeń kredytowych skupowych dla plantatorów przez Agencję Rynku Rolnego. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby cukrownie nie otrzymały tych kredytów. Większość cukrowni nie ma pieniędzy na zapłatę za buraki cukrowe. Zbliża się okres wyborczy i przy bramach cukrowni można się spodziewać różnych incydentów, które nikomu nie są potrzebne. Dlatego jak najszybciej należy podjąć decyzję o poręczeniach. W imieniu wszystkich związków zawodowych, których przedstawiciele brali udział w dzisiejszym spotkaniu, apeluję, aby Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wystąpiła do ministra finansów, wicepremiera Grzegorza Kołodki, aby zezwolił Agencji Rynku Rolnego na udzielenie poręczeń kredytowych. W ten sposób cukrownie będą mogły zapłacić plantatorom za dostarczone buraki cukrowe. Bardzo istotne jest doprowadzenie do uregulowania rynku cukru w Polsce. Wiemy, że większość producentów podpisała porozumienie w tej sprawie. Jeśli cena interwencyjna cukru zostanie ustalona na poziomie 2,20 zł za kg, to cukrownie będą miały zapewniony zysk. Wtedy koncerny zagraniczne i KSC „Polski Cukier” SA zgodzą się na sprzedaż nadwyżki cukru na rynku wewnętrznym. Jeśli uda się to zrobić, to istnieje szansa, że będziemy sprzedawali cukier z zyskiem. W ten sposób KSC „Polski Cukier” SA będzie miała zagwarantowane dobre warunki funkcjonowania. W przeciwnym wypadku KSC „Polski Cukier” SA będzie miała ogromne trudności z przetrwaniem. Chciałbym, aby Komisja uwzględniła opinię wszystkich związków zawodowych. Jako przyszli akcjonariusze Spółki, chcemy mieć wpływ na podejmowane decyzje. Myślę, że sporne kwestie zostaną wyjaśnione podczas spotkań z ministrem skarbu państwa lub z ministrem rolnictwa i rozwoju wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#ElżbietaBarys">Od pierwszego dnia powołania KSC „Polski Cukier” SA było wiadomo, że będzie ona miała trudności z uzyskaniem kredytów. Właściciel, czyli Skarb Państwa, już w drugim dniu funkcjonowania Spółki poinformował opinię publiczną, że stan Spółki jest tak zły, że konieczne będzie wsparcie ze strony budżetu państwa w wysokości 300 mln zł. Jeśli Ministerstwo Skarbu Państwa wysyła taki sygnał do instytucji finansowych, to banki zdają sobie sprawę z tego, że takiej spółce nie udziela się kredytów. Ponadto KSC „Polski Cukier” SA nie przedstawiła do dzisiaj żadnego biznesplanu. Nie znamy struktury eksportu cukru i melasy. Wiemy natomiast, że tak jak dotychczas w przyszłym roku cukier i melasę będą sprzedawały poszczególne cukrownie. Należy mieć świadomość, że tylko struktury sprzedaży cukru przynoszą korzyść i tylko z tego mogą być pieniądze na restrukturyzację i odprawy dla pracowników. Stworzenie struktury sprzedaży cukru przez Spółkę, zostało odłożone do następnej kampanii. Skąd zatem KSC „Polski Cukier” SA weźmie pieniądze na prowadzenie restrukturyzacji? Pieniądze nie będą chyba pochodzić z pozostałej działalności Spółki? Macie państwo przed sobą dokument z sądu rejestrowego - Spółka ma się zajmować handlem tytoniem, czekoladą i artykułami spożywczymi. Będzie także burzyć domy i prowadzić transport, ale nie będzie eksportować melasy oraz handlować wysłodkami i cukrem z kwoty „A”. Z tego punktu widzenia nie można liczyć na to, że w przyszłości ta firma będzie miała pieniądze. Nadal są zawierane umowy na sprzedaż poszczególnych cukrowni. Mam tutaj na myśli szczególnie Cukrownię Przeworsk SA, w przypadku której poręczenia na kwotę 15 mln zł udzieliła Małopolska Spółka Cukrowa SA. W tej chwili w informacji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy, że te zobowiązania ma przejąć KSC „Polski Cukier” SA, a nie firma Sudzucker, która kupiła Cukrownię Przeworsk SA. Jeśli chodzi o regulację rynku cukru, to nie wydarzyło się nic nowego. Wiosną tego roku zostało podpisane podobne porozumienie. Koncern Nordzucker AG nie wyraził zgody, aby ustąpić z 17,5% limitu produkcji, a zatem regulacja utknęła w martwym punkcie. Ministerstwo Skarbu Państwa posiada złote akcje w spółkach wchodzących w skład Nordzucker AG i powinno podjąć wszelkie działania, aby koncern podpisał wypracowane porozumienie. Jeśli tego rodzaju rozwiązania nie zostaną przyjęte, to można założyć, że KSC „Polski Cukier” SA nie poradzi sobie na rynku. KSC „Polski Cukier” SA jest dzisiaj w fazie organizacji, ale to nie znaczy, że już teraz nie może przejąć, choćby w formie zlecenia, handlu cukrem. Nie można pozostawiać tego elementu w gestii poszczególnych cukrowni, bo wiemy jaki jest potem efekt ich działań. Wprawdzie w znowelizowanej ustawie o regulacji rynku cukru znajduje się zabezpieczenie w postaci ceny interwencyjnej i obostrzeń dla podmiotów wprowadzających cukier na rynek poniżej tej ceny, ale jeżeli nie przedstawiamy konkretnego programu sprzedaży podstawowych artykułów produkcji przemysłu cukrowniczego, to banki nadal nie będą udzielały kredytów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#ElżbietaBarys">Kolejna kwestia dotyczy braku połączenia holdingów z cukrowniami. W ten sposób każda cukrownia w rozmowach z bankiem występuje indywidualnie, a KSC „Polski Cukier” SA przy obecnych zobowiązaniach nie jest w stanie zawierać umów sprzedaży cukru na giełdach. W obrocie cukrem znane są takie instrumenty, których zastosowanie spowodowałoby, że KSC „Polski Cukier” SA byłaby wiarygodnym podmiotem na rynku. Chciałabym jeszcze wrócić do sprawy sprzedaży Cukrowni Przeworsk SA. Za akcje tej spółki firma Sudzucker ma zapłacić 21 mln zł. Jeśli weźmiemy pod uwagę limit produkcji, którym dysponowała ta cukrownia (24,5 tys. ton), to przyjmując średnią cenę za tonę 2248 zł, cukrownia powinna kosztować znacznie więcej. Pamiętajmy także, że 15 mln zł musi zapłacić wierzycielom tej cukrowni KSC „Polski Cukier” SA.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#GabrielJanowski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pani Elżbiety Barys odnośnie sprzedaży akcji Cukrowni Przeworsk SA. Nie rozumiem, dlaczego zarząd KSC „Polski Cukier” SA nie zabiegał o to, aby przejąć tak duży limit produkcji cukru. Skorzystała z tego niemiecka firma Sudzucker. Dlaczego Ministerstwo Skarbu Państwa nie wsparło działań KSC „Polski Cukier” SA w celu przejęcia tego limitu? Zwracam się do pani minister Małgorzaty Ostrowskiej. Czy były na panią wywierane jakieś naciski i w związku z tym nie była pani w tym względzie zbyt stanowcza? Można powiedzieć, że Ministerstwo Skarbu Państwa bardziej reprezentowało interes firmy Sudzucker niż KSC „Polski Cukier” SA. Pani minister mówiła o tym, że planuje się sprzedaż akcji cukrowni wraz z limitem produkcji cukru po cenie nie praktykowanej na normalnym rynku. Ta cena jest przynajmniej o połowę niższa od rzeczywistej. Chciałbym także, aby pani minister Małgorzata Ostrowska powiedziała kilka słów o cukrowniach z grupy kalisko-konińskiej. Podobno firma Pheifer und Langen wystąpiła o renegocjację pakietu inwestycyjnego. Jakie będą decyzje Ministerstwa Skarbu Państwa w tym względzie? Pamiętam, że jednym z argumentów za sprzedażą tych cukrowni temu inwestorowi była obietnica atrakcyjnego pakietu inwestycyjnego. Okazuje się, że do dzisiaj ten pakiet nie jest realizowany. Chciałbym także wiedzieć, jak Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza nakłonić koncern Nordzucker AG do przystąpienia do porozumienia mającego uregulować rynek cukru. Czy państwo będziecie akceptować takie działania firm zachodnich? Wydaje mi się, że należy znaleźć sposób na to, aby te firmy nie destabilizowały rynku cukru w Polsce. Myślę, że nie ma tutaj sporu co do tego, że rynek jest zdestabilizowany. Wystarczy przywołać obecne ceny cukru w supermarketach. Sądzę, że Ministerstwo Skarbu Państwa powinno tutaj podjąć pewne działania. Pozostaje jeszcze sprawa akcji Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Mówi się, że może być to perła w koronie KSC „Polski Cukier” SA. Co Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza uczynić, aby zachodnie koncerny nie przejęły tej Spółki? Czy nadal pozostaniecie bezczynni w tym względzie? Chciałbym także, aby prezes KSC „Polski Cukier” SA Władysław Łukasik zechciał przedstawić Komisji przynajmniej zarys biznesplanu na najbliższe pół roku. Byłoby dobrze, gdyby pan prezes zapoznał nas z decyzjami, które już zapadły, a które tę Spółkę wzmacniają, czyniąc z niej poważnego partnera na rynku cukru. Interesują mnie również takie informacje, jak skład zarządu i uposażenia jego członków. Myślę, że to nie jest żadna tajemnica. Zresztą im więcej otwartości w działalności Spółki, tym silniejsza pozycja zarządu. Wówczas opinia publiczna będzie przekonana, że w państwa działalności nie ma żadnych ukrytych intencji. Chodzi przecież o pierwszą krajową spółkę, która może być przykładem dla innych branż. Pani Elżbieta Barys mówiła o dosyć szerokim zakresie działalności KSC „Polski Cukier” SA. W dokumencie określającym rodzaj działalności Spółki nie ma mowy o eksporcie cukru i melasy. Czy to jest przypadek, że ten rodzaj działalności, który przynosi duże zyski oddano prywatnym firmom?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BenedyktSuchecki">Chciałbym poruszyć problem zwiększonej produkcji izoglukozy. Przedstawiciele Cukrowni Łapy SA twierdzą, że będzie to miało bardzo zły wpływ na stan polskich cukrowni. Czy zwiększenie limitów produkcji izoglukozy wiąże się z naszymi staraniami o przystąpienie do Unii Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CzesławMarzec">Cukrownia Szczecin SA chyba jako jedyna w kraju jeszcze się nie zrestrukturyzowała i utraciła płynność finansową. Doszło do tego, że w tym roku plantatorzy odmówili dostarczenia tam buraków cukrowych. Cukrownia Gryfice SA i Cukrownia Kluczewo SA chciałyby przejąć limit produkcji Cukrowni Szczecin SA, ale decyzję w tej sprawie miała podjąć KSC „Polski Cukier” SA. Czy istnieje możliwość podziału tego limitu między dwie cukrownie? W informacji przygotowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy, że na rynku ciągle funkcjonuje bardzo niska cena cukru. Tak rzeczywiście jest. Niektóre cukrownie w magazynach przechowują jeszcze cukier z ubiegłego roku. Czy Ministerstwo Skarbu Państwa ma jakiś plan wyjścia z tej sytuacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyChróścikowski">Chciałbym powiedzieć, że wszystkie związki zawodowe oczekują od rządu podjęcia natychmiastowych działań w celu udzielenia poręczeń na kredyty dla KSC „Polski Cukier” SA. Pan Stanisław Lubaś przedstawił już państwu stanowisko związków zawodowych w tej kwestii. Nie wiem dlaczego rolnicy ciągle muszą przyjeżdżać do Warszawy i upominać się o to, co im się słusznie należy. Uważam, że ta sprawa powinna być wcześniej załatwiona. Teraz kiedy buraki cukrowe są już zwożone do cukrowni nagle rozpoczyna się dyskusja na temat stanu finansów Agencji Rynku Rolnego. W latach ubiegłych takie gwarancje były już uruchamiane i Skarb Państwa nie poniósł z tego tytułu żadnych wielkich strat. Dlatego w imieniu NSZZ RI „Solidarność” domagam się, aby rząd jak najszybciej zezwolił Agencji Rynku Rolnego na udzielenie gwarancji kredytowych dla KSC „Polski Cukier” SA. W tej chwili interesy rolników dostarczających buraki do cukrowni koncernu Nordzucker AG są zagrożone. Czy Ministerstwo Skarbu Państwa w obronie tych interesów wykorzysta możliwości, które daje złota akcja? W tej chwili koncern wprowadził nowy dokument, który muszą wypełniać plantatorzy. W tym dokumencie czytamy: „Ja niżej podpisany, zamieszkały..., gmina..., legitymujący się dowodem nr ..., udzielam pełnomocnictwa spółce Nordzucker AG do samodzielnego uczestniczenia i wykonywania w moim imieniu prawa głosu przysługującego mi z tytułu posiadanej akcji nr ... w Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Spółki Cukrownia Chełmża SA z siedzibą w Chełmży”. Dalej czytamy „Udzielenie tego pełnomocnictwa nie powoduje dla mnie żadnych skutków finansowych. Koszty wynikające z wykonywania tego pełnomocnictwa ponosi spółka Nordzucker AG. Składam tej spółce ofertę nieodpłatnego nabycia akcji spółki Kujawski Cukier SA”. Czy w tym kontekście możliwe jest połączenie KSC „Polski Cukier” SA z cukrowniami?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławKalemba">Chciałbym powiedzieć, że gdyby KSC „Polski Cukier” SA powstała rok wcześniej, zapewne sytuacja byłaby dzisiaj inna. Myślę, że największym problemem, który towarzyszył prywatyzacji cukrowni przez ostatnie lata było niejednoznaczne zachowanie się pracowników i szefów cukrowni. Oni byli po stronie polskich cukrowni, ale byli też tacy, którzy prowadzili grę z koncernami zagranicznymi. Między innymi dlatego chciałbym zapytać pana prezesa Władysława Łukasika, czy wszyscy członkowie zarządu KSC „Polski Cukier” SA są przekonani co do celowości działania Spółki i będą bronić interesów Skarbu Państwa? Niestety jak do tej pory z wypowiedzi niektórych przedstawicieli Spółki wynika, że nie są oni przekonani o powodzeniu tego przedsięwzięcia. Jeśli ktoś nie wierzy w sukces KSC „Polski Cukier” SA, to nie powinien zasiadać we władzach tej Spółki? Kolejna kwestia dotyczy Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA. Co wpłynęło na obecny wynik finansowy tej Spółki? Przecież wszystkie pozostałe spółki wchodzące w skład KSC „Polski Cukier” SA wykazują niewielkie zyski. Tymczasem w przypadku Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA odnotowano 53 mln zł strat. Czy prezes Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA też jest członkiem zarządu KSC „Polski Cukier” SA? Następna sprawa dotyczy poręczeń kredytowych. Rolnicy niepokoją się, ponieważ nie wszyscy jeszcze otrzymali zapłatę za dostarczone buraki cukrowe. Poręczenia kredytowe Agencji Rynku Rolnego są tutaj kluczowe. Popieram wniosek o wystosowanie dezyderatu w tej sprawie do prezesa Rady Ministrów. Wiemy, że niektóre spółki cukrowe przed przyłączeniem do KSC „Polski Cukier” SA dysponowały pewnymi środkami finansowymi. Czy te pieniądze zostaną wykorzystane w obecnej kampanii cukrowniczej? Chodzi o kilkadziesiąt milionów złotych. Chciałbym także zapytać o politykę KSC „Polski Cukier” SA w zakresie stosowania jednolitych cen sprzedaży? Czy będziecie państwo kontrolowali, czy cukrownie nie sprzedają cukru poniżej ceny minimalnej? Nie wolno sprzedawać cukru po cenie nie pokrywającej nawet kosztów produkcji. Kolejna kwestia dotyczy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zapowiadano nowelizację ustawy o regulacji rynku cukru w części dotyczącej regulacji rynku. Na jakim etapie są prace nad projektem ustawy? Kiedy ten projekt zostanie skierowany do Sejmu? Uważam, że przy dobrej woli, mądrej polityce i odpowiedzialności ludzi istnieje możliwość funkcjonowania KSC „Polski Cukier” SA nawet bez przyłączania do niej kolejnych podmiotów. Niemniej jednak chciałbym wiedzieć, kiedy do KSC „Polski Cukier” SA zostaną dołączone cukrownie ze Śląskiej Spółki Cukrowej SA? Kiedy do KSC „Polski Cukier” SA zostaną włączone cukrownie, których akcje w dniu wejścia w życie ustawy o regulacji rynku cukru były zabezpieczone przez sądy?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WaldemarChmielak">Chciałbym tylko potwierdzić to, co powiedzieli panowie Stanisław Lubaś i Jerzy Chróścikowski. Dzisiaj rano miało miejsce spotkanie przedstawicieli związków zawodowych. Ustaliliśmy, że jeśli rząd nie podejmie decyzji w sprawie poręczeń kredytowych na skup buraków cukrowych, to związki zawodowe w tym Związek Zawodowy Rolników „Samoobrona” zastosuje ostrzejsze i zdecydowane działania protestacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WojciechMojzesowicz">Muszę przyznać, że jestem trochę zdziwiony tym, co dzisiaj usłyszałem od przedstawicieli rządu. Przecież parlament przyjął tę koncepcję powołania KSC „Polski Cukier” SA, za którą opowiadał się rząd ustami pani minister Małgorzaty Ostrowskiej. Pani minister twierdziła, że tak powołana spółka będzie miała wszelkie szanse na poprawne funkcjonowanie. Dlatego nie rozumiem z czego wynikają te obawy? Nagle po dwóch miesiącach okazuje się, że rząd nie miał pomysłu na to, co się stanie po powołaniu Spółki. Jeszcze raz powtarzam, że Komisja a później Sejm przyjęły tę koncepcję powołania KSC „Polski Cukier” SA, którą proponował rząd. Zgodziliśmy się powołać spółkę bez tych cukrowni, które nie mają uregulowanych spraw własnościowych. Myślę, że rząd długo jeszcze powinien wspierać działania KSC „Polski Cukier” SA. Tymczasem pani minister Małgorzata Ostrowska informuje nas, że kilka cukrowni utraciło płynność finansową i rząd nie zamierza w tej sprawie nic zrobić. Zrozumiałbym, gdyby takie stwierdzenie padło po dwóch latach od czasu powołania Spółki, ale przypominam, że minęły zaledwie dwa miesiące. Mam kilka pytań do pana prezesa Władysława Łukasika. Czy dyrektor ekonomiczny przygotował program naprawy sytuacji ekonomiczno-finansowej całej grupy oraz poszczególnych cukrowni? Szczególnie interesują mnie plany dotyczące cukrowni Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA. Dlaczego przed zakończeniem roku rozliczeniowego podjęto decyzję, na podstawie której wprowadzono nowe zasady rozliczania kosztów międzyokresowych, co prowadzi do złamania strategii poszczególnych spółek w tym polityki prowadzonej wobec banków? Takie działania powodują przecież zachwianie równowagi i utratę wiarygodności oraz grożą ekonomiczną degradacją cukrowni. Wracam do kwestii odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Jeszcze niedawno zapewniano nas, że KSC „Polski Cukier” SA po powołaniu będzie skazana na sukces. Teraz ci, którzy przeforsowali tamtą koncepcję powołania Spółki nie mogą twierdzić, że wszyscy ponosimy odpowiedzialność za sprawne funkcjonowanie tego podmiotu. Przypominam, że były różne koncepcje utworzenia Spółki. Przeważył głos rządu i teraz nie kto inny, ale właśnie rząd jest odpowiedzialny za klęskę lub sukces tej Spółki. Komisja na pewno poprze stanowisko związków zawodowych odnośnie poręczeń kredytowych. Myślę, że projekt dezyderatu powinna przygotować podkomisja, której przewodniczy pan poseł Stanisław Stec. Pan poseł Stanisław Stec jest także wiceprzewodniczącym Komisji Finansów Publicznych i doskonale się orientuje w tej problematyce. Czas szybko płynie. Za chwilę trzeba będzie plantatorom wypłacać pieniądze za dostarczone buraki cukrowe. A może komuś zależy na tym, aby rolnicy nie otrzymali tych pieniędzy oraz żeby znaleźć strategicznego inwestora, który wykupi cukrownie? Wtedy KSC „Polski Cukier” SA przestanie istnieć. Mam nadzieję, że się mylę. Powtarzam, że za klęskę tej Spółki będzie odpowiadał rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RomualdAjchler">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym państwu przeczytać fragment depeszy prasowej: „Władze rosyjskie ogłosiły, że cło na import cukru surowego do 1 stycznia do 30 czerwca 2002 r. zwiększa się z obecnie obowiązującego poziomu 0,12 euro do 0,20 euro za kilogram, a od 1 lipca do 31 grudnia 2002 r. do kwoty 0,23 euro za kg. Kwota importu cukru surowego wzrośnie z 3655 tys. ton do 3905 tys. ton. Cukier importowany w ramach tej kwoty będzie obciążony cłem 0,095 euro”. Ta informacja świadczy o tym, w jaki sposób Rosjanie bronią swojego rynku cukru.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RomualdAjchler">Zwracam się do prezesa KSC „Polski Cukier” SA pana Władysława Łukasika. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz prosił o przedstawienie przygotowanego programu naprawy sytuacji ekonomicznej Spółki. Czy państwo opracowaliście taki program? Jeśli tak, to sądzę, że wszyscy członkowie prezydium Komisji chętnie zapoznaliby się z tym dokumentem. Docierają do nas różne informacje o sytuacji finansowej KSC „Polski Cukier” SA. W jaki sposób zamierzacie państwo wykorzystać kadry likwidowanych spółek cukrowych? Czy ci pracownicy zostaną zatrudnieni w nowych strukturach? Jakie argumenty przeważyły za tym, że handel cukrem został powierzony spółce toruńskiej? Uważam, że to jest błędna decyzja. Sądzę, że Poznańsko-Pomorska Spółka Cukrowa SA była do tego lepiej przygotowana tak jak Lubelsko-Małopolska Spółka Cukrowa SA. Prezydium Komisji zaprosiło na dzisiejsze posiedzenie wszystkich członków zarządu KSC „Polski Cukier” SA. Chcieliśmy, aby posłowie poznali wszystkich członków zarządu. Niestety w posiedzeniu uczestniczy tylko prezes Spółki oraz jeden członek zarządu. Jakie są powody nieobecności pozostałych członków zarządu? Bardzo proszę przedstawicieli rządu oraz prezesa Władysława Łukasika o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofGutowski">Chciałbym wyjaśnić, na czym polegało porozumienie, które podpisali wszyscy producenci cukru za wyjątkiem koncernu Nordzucker AG. Producenci zobowiązali się do warunkowego obniżenia kwoty „A” pod warunkiem, że rząd zmieni rozporządzenie dotyczące ceny interwencyjnej. Chodziło o zmianę ceny interwencyjnej cukru białego z 1,85 zł za do 2,20 zł w kampanii produkcyjnej 2003–2004. Wszystkie podmioty zobowiązały się, że złożą odpowiednie wnioski do ministra rolnictwa i rozwoju wsi do 30 września 2002 r. Niestety cukrownie wchodzące w skład grupy kapitałowej Nordzucker AG nie wystąpiły o deklasyfikację limitów produkcji. W ten sposób możemy uznać, że nie zawarto żadnego porozumienia. Aby minister rolnictwa i rozwoju wsi mógł podjąć decyzję, wszystkie podmioty muszą złożyć wnioski w tym samym czasie. Chodzi o to, aby żadna z cukrowni nie była poszkodowana. Minister rolnictwa i rozwoju wsi przy przydzielaniu limitu, nie ma żadnego wpływu na to, czy cukrownia we wniosku wystąpi o deklasyfikację części kwoty „A” do kwoty „C”. Pan poseł Czesław Marzec pytał o możliwość podziału limitu produkcji Cukrowni Szczecin SA pomiędzy inne dwie cukrownie. Nowa ustawa o regulacji rynku cukru stanowi, że producenci cukru otrzymują limity z kwot „A” i „B” oraz mają obowiązek zawrzeć odpowiednie umowy z plantatorami. Minister rolnictwa i rozwoju wsi może przenieść limity produkcji z kwot „A” i „B” do innej cukrowni, jeśli plantatorzy zmienią swoje umowy. Pan poseł Benedykt Suchecki poruszył problem zwiększonej produkcji izoglukozy. Rzeczywiście rząd zdecydował w lipcu o zwiększeniu kwoty „A” izoglukozy do 60 tys. ton. Za takim rozwiązaniem opowiadało się kilku parlamentarzystów z województwa dolnośląskiego. Występował o to także wojewoda dolnośląski oraz wiele organizacji reprezentujących producentów zbóż. Firma produkująca izoglukozę zobowiązała się do zakupu dużej ilości polskiej pszenicy w ramach systemu z dopłatą Agencji Rynku Rolnego. Jeśli dobrze pamiętam chodziło o 400 tys. ton pszenicy. W związku z tym rząd podjął decyzję o zwiększeniu limitu produkcji izoglukozy. Chciałbym powiedzieć, że ta decyzja nie ma nic wspólnego z negocjacjami w sprawie naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Pan poseł Stanisław Kalemba pytał o przygotowywaną nowelizację ustawy o regulacji rynku cukru. Rzeczywiście w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi trwają prace nad nowelizacją tej ustawy, ponieważ obecnie obowiązujący akt prawny sprawia duże trudności jeśli chodzi o wydawanie rozporządzeń i zawiera wiele niekonsekwencji. Prawdopodobnie projekt ustawy jeszcze w październiku zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych, a w listopadzie będzie przedmiotem obrad rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WładysławŁukasik">Chciałbym powiedzieć, że faktycznie główne problemy KSC „Polski Cukier” SA polegają na potrzebie poręczeń na kredyty skupowe. Od dwóch tygodni prowadzimy intensywne rozmowy z bankami, ale bez widocznych efektów. W tej chwili tylko połowa cukrowni ma zapewniony kredyt bez poręczenia. W przypadku pozostałych cukrowni nasze wysiłki mogą być bezskuteczne. W tej chwili potrzebujemy 735 mln zł na skup. Poręczenia są potrzebne na kwotę 393 mln zł. Uczestniczyłem w spotkaniu z przedstawicielami banków. Wydaje się, że prezentowane przez nich stanowisko nie ulegnie zmianie - bez poręczenia zewnętrznego cukrownie nie otrzymają kredytów. Być może KSC „Polski Cukier” SA nie jest najsilniejszym podmiotem, tym niemniej banki przyjęły nasze poręczenie w przypadku niespłaconych kredytów obrotowych na kwotę 130 mln zł. Pan poseł Stanisław Kalemba pytał o przyczynę gorszej sytuacji finansowej cukrowni z grupy lubelsko-małopolskiej. Trudno postawić jednoznaczną diagnozę, ale te przyczyny tkwią w kilku obszarach. Na pewno w niektórych przypadkach można mówić o przeinwestowaniu i braku kontroli nad kosztami. W kilku cukrowniach cena płacona za surowiec była wyższa niż w innych grupach kapitałowych. W tej chwili przygotowywany jest program restrukturyzacji tych cukrowni. Wydłużony zostanie czas pracy tych zakładów. Kluczowe cukrownie w tym regionie pracują około 50 dni i jest to stanowczo za mało, aby pokryć koszty produkcji cukru. Gdyby rynek cukrowy funkcjonował zgodnie z przyjętymi regułami, to również cukrownie lubelskie nie byłyby w tak tragicznej sytuacji. Prawda jest taka, że cukier w ciągu ostatnich miesięcy sprzedawano po cenie znacznie niższej niż cena minimalna. Cukrownie mając pilne płatności stosowały niestety taką praktykę. Kamuflowano to poprzez dokonywanie transakcji barterowych. W rezultacie instrument ceny minimalnej zamiast pomagać producentowi, stał się przyczyną zagmatwania rzeczywistego stanu finansów wielu cukrowni. Od 1 października 2002 r. obowiązuje cena interwencyjna, której będziemy bezwzględnie przestrzegać. Nie mamy tylko pewności, czy tak samo postąpią producenci zachodni, a oni mają znaczny udział w rynku zwłaszcza, że nie obowiązują już limity kwartalne. Być może w październiku i listopadzie, kiedy podaż cukru jest bardzo duża, nie uda nam się sprzedać dużych ilości cukru. Niemniej jednak podejmujemy próby. Jeśli chodzi o stan organizacji KSC „Polski Cukier” SA, to 13 września 2002 r. zarejestrowano podwyższenie kapitału i zmianę nazwy Spółki. W ten sposób właścicielem Poznańsko-Pomorskiej Spółki Cukrowej SA oraz Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA stała się KSC „Polski Cukier” SA. To była jednak tylko zmiana właściciela. W sensie organizacyjnym te Spółki są nadal samodzielne. W tej chwili przygotowujemy plan połączenia wszystkich spółek. Mam nadzieję, że proces konsolidacji zakończy się jeszcze w tym roku. Jeśli chodzi o następny etap konsolidacji, czyli połączenie KSC „Polski Cukier” SA z cukrowniami, to jest znacznie bardziej skomplikowane przedsięwzięcie. Trzeba będzie przeprowadzić szczegółową wycenę aktywów i analizę stanu prawnego. W co najmniej trzech cukrowniach przyznano już akcje plantatorom i pracownikom. W pozostałych cukrowniach plantatorzy i pracownicy nabyli już prawa do akcji. Wycena aktywów umożliwi przydzielenie tym osobom odpowiedniej ilości akcji. Pan poseł Romuald Ajchler pytał, dlaczego handel zagraniczny cukrem powierzono cukrowniom z grupy toruńskiej.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#WładysławŁukasik">Rzeczywiście już w pierwszych dniach funkcjonowania KSC „Polski Cukier” SA podjęliśmy decyzję, że handel zagraniczny w imieniu wszystkich cukrowni skupionych w Spółce będą prowadzić cukrownie toruńskie. To przedsiębiorstwo od wielu lat specjalizuje się w obrocie handlowym w kraju i za granicą. Moim zdaniem podjęliśmy słuszną decyzję. Zarząd Spółki był jednomyślny w tej kwestii. Jednocześnie wykorzystywane są osoby zajmujące się tą problematyką w cukrowniach z innych grup kapitałowych. Kontrakty zawarte przez cukrownie podlegają weryfikacji. Chcemy uporządkować listy odbiorców. Jeśli chodzi o handel krajowy, to w sytuacji tak rozregulowanego rynku trudno jest przejąć to zadanie od wszystkich cukrowni. Oczywiście cały czas nad tym pracujemy. Powołano zespół roboczy i przeprowadzono kilka spotkań. W październiku KSC „Polski Cukier” SA przejmie kontrolę nad dużymi odbiorcami. Ustaliliśmy, że to będzie dotyczyło odbioru 100 ton jednorazowo lub 1 tys. ton w skali roku. Ci odbiorcy zostaną poddani centralnemu monitoringowi i obsłudze. Stopniowo zaczniemy też przejmować od cukrowni kontakty z drobnymi odbiorcami. W niektórych cukrowniach handel jest skoncentrowany, jeśli współpracują one z jednym dużym hurtownikiem, który odbiera znakomitą część produkcji. Jednak w wielu cukrowniach handel jest rozproszony, kiedy jest wielu kupców, którzy odbierają po 10, 20 lub 100 ton, czyli niewielkie ilości cukru. Tym transakcjom towarzyszy duża ilość dokumentów i operacji finansowych. Struktura handlowa musi być dobrze przygotowana do przejęcia tych zadań, aby nie wywołać perturbacji w sprzedaży. Wielu mówców poruszyło problem restrukturyzacji. Mieliśmy bardzo mało czasu. Analizowaliśmy bardzo dokładnie trzy przypadki, ale tylko jedna Cukrownia Rejowiec SA została wyłączona z produkcji. Cukrownia jako podmiot nadal funkcjonuje, ale buraki zostaną przerobione w sąsiedniej Cukrowni Krasnystaw SA. Ten podmiot, ma znacznie lepsze warunki techniczne i kampania będzie tam dłuższa tylko o 8–10 dni. To rozwiązanie było przyjęte w kontekście wątpliwości dotyczących interpretacji ustawy o regulacji rynku cukru. Chodzi oczywiście o własność limitu produkcji. Gdyby Cukrownia Rejowiec SA została postawiona w stan upadłości, to istniałoby ryzyko, że inni producenci cukru będą próbowali przejąć część plantatorów. W pobliżu znajduje się przecież Cukrownia Strzyżów SA należąca do koncernu Sudzucker. Chciałbym także powiedzieć, że staramy się wykorzystać pracowników ze spółek cukrowych. To nie będzie wiele osób, niemniej jednak postaramy się te kadry jakoś wykorzystać. Pan poseł Romuald Ajchler stwierdził, że na posiedzenie Komisji został zaproszony zarząd Spółki w pełnym składzie, a przybyły tylko dwie osoby. Chciałbym wyjaśnić, że dzisiaj w sądzie w Poznaniu odbywa się rozprawa z koncernem Nordzucker AG, w której uczestniczy dwóch członków zarządu KSC „Polski Cukier” SA. Jeśli chodzi o zarobki członków zarządu i prezesa, to zgodnie z ustawą o wynagrodzeniach osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, nie przekraczają one 5,8 średniej krajowej dla członka zarządu i 6 średnich pensji dla prezesa.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#WładysławŁukasik">Pan Poseł Wojciech Mojzesowicz pytał o rozliczenia międzyokresowe. Stoimy przed koniecznością ujednolicenia sposobu sprawozdawczości. Niektóre cukrownie poprawiały swój wynik finansowy podnosząc poziom rozliczeń międzyokresowych. Także z formalnego punktu widzenia jesteśmy zobowiązani do wprowadzenia jednolitych zasad ewidencji potrzebnych do zrobienia bilansu skonsolidowanego. Ponadto tego rodzaju rozwiązania są konieczne z punktu widzenia bieżącego zarządzania. Chcemy dysponować wiarygodnym obrazem stanu finansowego cukrowni. Dlatego wprowadzono zarządzenie, aby cukrownie w jednolity sposób podeszły do rozliczeń międzyokresowych. To prawda, że w wielu wypadkach pogarsza to wynik finansowy cukrowni, ale nie można się zgodzić z argumentem, że dla banków jest to istotny argument. Specjaliści bankowi potrafią odczytać sprawozdanie. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz pytał również o to, czy gotowy jest program poprawy sytuacji. Taki program jeszcze nie jest gotowy w całości. Póki co opracowano elementy tego programu z działaniami dla poszczególnych cukrowni. Niektóre rozwiązania są już wdrażane. Chodzi o to, aby obniżyć poziom kosztów. Kluczowych problemów nie da się rozwiązać bez rozstrzygnięć w zakresie dalszego losu cukrowni, które mają być wyłączone z produkcji. Należy znaleźć takie rozwiązania, aby przynajmniej część pracowników tych likwidowanych cukrowni znalazło jakieś zajęcie przy wykorzystaniu ważniejszych elementów majątku tych zakładów. Nad tym, szczególnie na Lubelszczyźnie, intensywnie pracujemy. Nie ukrywam, że w tej dziedzinie potrzebne nam jest wsparcie. Są różne możliwości zachęcenia zewnętrznych inwestorów do uruchomienia innej działalności na bazie likwidowanych cukrowni. Sami nie jesteśmy w stanie uruchomić i finansować takiego przedsięwzięcia. Chciałbym także powiedzieć, że KSC „Polski Cukier” SA nie rezygnuje z eksportu cukru i melasy. Jeśli statut Spółki został w tym względzie źle sformułowany, to postaramy się o modyfikację tego dokumentu. Na pewno nie zrezygnujemy z tego profilu działalności.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MałgorzataOstrowska">Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Pani Elżbieta Barys poruszyła sprawę Cukrowni Przeworsk SA. Pan poseł Gabriel Janowski pytał, czy były jakieś naciski na Ministerstwo Skarbu Państwa, aby nie wykupić tej cukrowni. KSC „Polski Cukier” SA nie wystąpiła do syndyka masy upadłościowej z ofertą zakupu Cukrowni Przeworsk SA, ponieważ zobowiązania tego zakładu sięgają kwoty 48 mln zł. Trzeba również pamiętać o 304 zatrudnionych tam pracownikach, zobowiązaniach względem plantatorów, obciążeniach związanych z poręczeniami udzielonymi przez Lubelsko-Małopolską Spółkę Cukrową SA oraz zaangażowaniu we Wschodni Bank Cukrownictwa SA. Gdybyśmy podsumowali te wszystkie elementy, okazało by się, że KSC „Polski Cukier” SA nie było na to stać. Tymczasem ogłoszono upadłość Cukrowni Przeworsk SA. W wyniku tego procesu został wyłoniony inwestor firma Sudzucker. Dwie spółki były zainteresowane przejęciem cukrowni, ale firma Cukrohurt wycofała się mimo wpłacenia wadium. Firma stwierdziła, że nie ma pewności, że plantatorzy będą oddawali buraki cukrowej do przerobienia w Cukrowni Przeworsk SA. O takim przebiegu tej sprawy świadczą dokumenty. Mogę to państwu szczegółowo naświetlić, ponieważ nie ukrywam, że szczególnie się tym problemem interesowałam. Przecież to jest Podkarpacie i 304 zatrudnione osoby w przededniu kampanii cukrowniczej bez żadnych perspektyw. Na szczęście w wyniku procesu upadłości udało się załatwić rzeczy, którymi syndyk tak naprawdę nie musiał się interesować. Poza zapłatą 21 mln zł za cukrownię, udało się wymóc na inwestorze pokrycie zobowiązań wobec plantatorów. Tymczasem na Lubelszczyźnie miała miejsce bardzo dziwna sytuacja. Plantatorzy wzięli kredyty, które spłacali regularnie w ten sposób, że cukrownia odliczała te środki od wypłacanych rolnikom pieniędzy za dostarczone buraki. Cukrownia miała te środki przekazywać do Wschodniego Banku Cukrownictwa SA. Problem polega na tym, że Cukrownia Przeworsk SA nie przekazała do banku ani złotówki. W tej sytuacji rolnicy musieliby spłacać jeszcze raz te same kredyty. Inwestor pokryje zobowiązania wobec plantatorów i zgodził się także na pakiet socjalny polegający na gwarancji 36 miesięcy zatrudnienia pracowników. W przypadku wcześniejszego ograniczania miejsc pracy zatrudnieni dostaną równowartość pensji za okres zapisany w pakiecie. To nie są bagatelne sprawy wobec sytuacji tego regionu. Chciałabym pana posła Gabriela Janowskiego poinformować, że dzięki tym wszystkim działaniom, dzisiaj o 18.00 nastąpi rozpalenie pieca wapiennego w Cukrowni Przeworsk SA. Można zatem powiedzieć, że w wyniku procesu upadłości udało się uchronić cukrownię, 304 pracowników, którzy mają gwarancję 3 lat pracy oraz plantatorów, którzy wiedzą, że odzyskają pieniądze. Oczywiście możemy mieć do siebie pretensję, że nie mamy wystarczająco dużo środków, aby spłacić zobowiązania, które narastały przez lata. Ważne jest to, że cukrownia nadal funkcjonuje, a ludzie pracują. Pan poseł Gabriel Janowski pytał również o realizację pakietu inwestycyjnego w cukrowniach z grupy kalisko-konińskiej.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#MałgorzataOstrowska">Ten pakiet jest realizowany. Oczywiście inwestor podejmuje próby zmiany zawartości pakietu. Koncern Pheifer und Langen zaproponował, aby na poczet inwestycji zaliczyć podwyższenie kapitału, które nie wynikało z umowy prywatyzacyjnej. Ta kwestia jest obecnie rozpatrywana. Przedłożę państwu pełne sprawozdanie z tego, w jaki sposób te pakiety inwestycyjne są realizowane. Jeśli chodzi o porozumienie producentów związane z regulacją rynku, to Nordzucker AG rzeczywiście jeszcze nie przesłał deklaracji deklasyfikacji kwoty „A” cukru. Natomiast taka deklaracja padła publicznie. Jeszcze dzisiaj rozmawiałam z przedstawicielami tego koncernu, którzy twierdzili, że zgodzą się na deklasyfikację. Przypominam, że koncern Nordzucker AG próbuje przeprowadzić proces restrukturyzacji w swoich cukrowniach. Kwestie dotyczące regulacji rynku cukru uzależnia od decyzji w obszarze właścicielskim. Pan poseł Gabriel Janowski pytał, co Ministerstwo Skarbu Państwa zamierza uczynić w sprawie Śląskiej Spółki Cukrowej SA. Skarb Państwa podjął już wszystkie możliwe działania zgodne z prawem. Sprawa znajduje się w sądzie. Czekamy na rozstrzygnięcie. Naciskamy na Ministerstwo Sprawiedliwości, aby decyzje zapadły jak najszybciej. W tej chwili nie mamy żadnych sygnałów z tego resortu. Pan minister Grzegorz Kurczuk obiecał w ubiegły piątek, że obejmie to postępowanie szczególnym nadzorem. Pan poseł Benedykt Suchecki poruszył problem zwiększonego limitu produkcji izoglukozy. To ma negatywny wpływ na rynek cukru. Każdy większy dopływ izoglukozy oznacza mniejszą produkcję cukru. Można powiedzieć, że 20 tys. ton izoglukozy, to o jedną lub dwie cukrownie mniej. Tutaj jest oczywiście konflikt interesów między producentami zbóż i plantatorami buraków cukrowych. O ile na Dolnym Śląsku rolnicy są bardzo zadowoleni ze zwiększenia limitu produkcji izoglukozy, o tyle w pozostałych częściach Polski trudno mówić o entuzjazmie. To są naczynia połączone. Rzeczywiście firma Cargil była proszona o zwiększenie skupu zbóż. Nie będę się wypowiadać na ten temat, ponieważ te kwestie leżą w kompetencjach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wiem na pewno, że zwiększona produkcja izoglukozy ma wpływ na rynek cukru. Pan poseł Czesław Marzec pytał o limit produkcji z Cukrowni Szczecin SA. Ta cukrownia utraciła płynność finansową. Plantatorzy odmawiają dostarczenia tam buraków. Od kilku lat Cukrownia Szczecin SA jest w takiej sytuacji. Właściwie planowano likwidację tego zakładu. Limitem produkcji tej cukrowni miały się podzielić Cukrownia Gryfice SA i Cukrownia Kluczewo SA. Oczywiście pracownicy Cukrowni Szczecin SA obawiają się likwidacji i wnoszą o komercjalizację tego przedsiębiorstwa. W tej chwili trudno powiedzieć, jaki obrót przybiorą sprawy. W przyszłym tygodniu będę uczestniczyć w spotkaniu w Cukrowni Kluczewo SA, wtedy zdecydujemy jaki wariant zastosować. Podobnie jak państwo uważam, że rolnicy muszą otrzymać pieniądze za dostarczone buraki cukrowe. Staramy się, aby zapewnić gwarancje i poręczenia, które zaowocują kredytami skupowymi. W tej sprawie jestem optymistką. Kolejna kwestia dotyczy wykupu akcji plantatorskich. Te akcje nie będą na razie wykupywane, ponieważ nie zostały jeszcze wydane. Ponadto po konsultacjach z organizacjami zrzeszającym plantatorów przyjmiemy takie rozwiązania, które umożliwią rolnikom zostanie akcjonariuszami KSC „Polski Cukier” SA. Takie spółki funkcjonują w Europie i całkiem dobrze sobie radzą, ale tam nikt nikomu nie oferował udziałów za darmo.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#MałgorzataOstrowska">A zatem pozostaje do uzgodnienia, jaką ofertę można złożyć plantatorom, aby byli oni skłonni zostać akcjonariuszami KSC „Polski Cukier” SA. Pan poseł Stanisław Kalemba stwierdził, że część prezesów cukrowni w wypowiedziach publicznych powątpiewało w możliwość sukcesu tej Spółki. Osobiście wcale się nie dziwię takim postawom. Przez wiele lat dyskutowaliśmy o utworzeniu KSC „Polski Cukier” SA i niektórzy chyba sobie nie uświadomili, że utworzenie Spółki wiąże się również z tym, że będą zmniejszane koszty poprzez likwidację rad nadzorczych i zarządów spółek parterowych. Trudno się dziwić, że prezesi są niezadowoleni z takiego stanu rzeczy. Niemniej jednak uważam, że w gronie prezesów jest wielu znakomitych fachowców i warto się zastanowić, jak wykorzystać ich wiedzę i umiejętności. Chodzi o to, aby po połączeniu spółek parterowych cały koncern funkcjonował bardzo dobrze. Myślę, że uda się to osiągnąć. Myślę, że członkowie zarządu KSC „Polski Cukier” SA są przekonani co do powodzenia tego przedsięwzięcia. Zarząd był powoływany w bardzo prosty sposób - w niedzielę 25 sierpnia 2002 r. weszła w życie ustawa o regulacji rynku cukru, w poniedziałek minister skarbu państwa powołał Spółkę, a we wtorek Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zażądała informacji o realizacji ustawy. Tempo działania było bardzo szybkie. Aby sprostać temu tempu postanowiliśmy przyjąć prostą zasadę tworzenia zarządu - zasiedli w nim przedstawiciele każdego z holdingów. Myślę, że ta grupa osób poradzi sobie z arcytrudnym zadaniem. Ministerstwo Skarbu Państwa oczekuje przeprowadzenia audytu w KSC „Polski Cukier” SA. Chcemy wiedzieć o wszystkich działaniach spółek parterowych. W ten sposób na podstawie wiarygodnych danych dokonamy połączenia spółek. Ponadto jako właściciel będziemy mogli podjąć decyzję o dokapitalizowaniu tej Spółki, jeśli to będzie konieczne. O ten instrument pytał pan Poseł Wojciech Mojzesowicz. Jednak, aby do tego doszło musimy dysponować wiarygodnymi danymi. Nikt nie podejmie decyzji o dysponowaniu majątkiem Skarbu Państwa bez tych danych. A zatem po przeprowadzeniu audytu Skarb Państwa może dokapitalizować KSC „Polski Cukier” SA. Należy także stworzyć takie zasady regulacji rynku cukru, które pozwolą KSC „Polski Cukier” SA osiągnąć dobry wynik finansowy. Wszędzie w Europie, gdzie producenci wspólnie z plantatorami pilnują przestrzegania limitów produkcji, ten interes jest dochodowy. Mam nadzieję, że Polska wkrótce będzie należała do krajów o uregulowanym rynku cukru. To jednak leży w gestii ministra rolnictwa i rozwoju wsi oraz członków Komisji. Ministerstwo Skarbu Państwa chętnie weźmie udział w tych pracach, wskazując na jak najlepsze rozwiązania. W ten sposób wypracujemy wspólnie instrumenty, o których była wcześniej mowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#CzesławPogoda">Moim zdaniem nie należy demonizować sprawy zwiększonej produkcji izoglukozy. Chciałbym przypomnieć, że w ubiegłym roku podczas żniw na Dolnym Śląsku firma produkująca izoglukozę skupiła około 200 tys. ton pszenicy, która nie spełniała kryteriów normalnego skupu. W przypadku buraka cukrowego liczy się zawartość cukru w ogólnej masie oraz zanieczyszczenia. W przypadku pszenicy jest kilkanaście kryteriów. Wystarczy, że tylko jedno z nich nie będzie spełnione i pszenica nie będzie mogła być skupiona w systemie z dopłatą Agencji Rynku Rolnego. W związku z tym rolnicy na Dolnym Śląsku mają szansę sprzedaży zboża o gorszych parametrach. W ubiegłym roku było to 200 tys. ton. W tym roku Cargil skupił około 400 tys. ton. W ogólnej ilości cukru produkowanego w Polsce, produkcja izoglukozy stanowi zaledwie 2%. Myślę, że to nie ma takiego wielkiego znaczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MałgorzataOstrowska">Nie chcę demonizować tej sytuacji, ale skutki zwiększenia limitu produkcji izoglukozy są oczywiste. Jak już powiedziałam, to są naczynia połączone. Rozumiem jak ważne są interesy producentów zbóż, ale to nie zmienia faktu, że skutki dla rynku cukru są. W tej chwili mamy problem z nadwyżką cukru. Trzeba zagospodarować ten cukier, aby było możliwe uregulowanie ceny. Każda dodatkowa ilość izoglukozy wpływa na obniżenie zainteresowania cukrem z buraka cukrowego. Nie demonizuję, ale pokazuję reguły ekonomiczne, które tym rządzą.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RomualdAjchler">Zwracam się do pana prezesa Władysława Łukasika. Zaprosiliśmy wszystkich członków zarządu na posiedzenie Komisji, ponieważ docierają do nas informacje, że sami robicie wokół własnej spółki niezdrową atmosferę. Członkowie zarządu KSC „Polski Cukier” SA udzielają wywiadów, z których wynika, że sami nie wierzą w to, że ta Spółka może istnieć. To jest najbardziej przykra strona tego zagadnienia. Proponuję, aby zaniechać takich działań. Jeżeli członkowie zarządu udzielają wywiadów, w których powątpiewają w sens działalności Spółki, a potem starają się o kredyty w banku, to wiadomo, że żaden bank nie udzieli kredytu. Spółka staje się przez to niewiarygodna. Prezydium Komisji proponuje, aby podobne spotkanie odbyło się za dwa miesiące. Chcielibyśmy, aby KSC „Polski Cukier” SA odniosła sukces. Jeśli tak będzie, to i plantatorzy będą zadowoleni. Prezydium Komisji postanowiło również, że projektem dezyderatu w sprawie poręczeń zajmie się podkomisja, której przewodniczy pan poseł Stanisław Stec. Ta podkomisja opracuje projekt dezyderatu, który rozpatrzymy na kolejnym posiedzeniu. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja zaakceptowała te propozycje. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#MałgorzataOstrowska">Chciałabym się jeszcze wypowiedzieć w sprawie wiarygodności finansowej KSC „Polski Cukier” SA. Nie zgadzam się z opinią przedstawioną przez pana posła Romualda Ajchlera. Ministerstwo Skarbu Państwa specjalnie zorganizowało spotkanie z przedstawicielami banków. Przedstawiciele banków bardzo sobie cenią wiarygodną i rzetelną ocenę sytuacji, w jakiej przemysł dzisiaj się znajduje. Ponadto mam kopię notatki sporządzonej przez inspektora nadzoru bankowego, który informuje, że branża cukrownicza jest w trudnej sytuacji, ale w nieporównanie lepszej niż na przykład mleczarstwo czy inne sektory rolnicze. A zatem mamy w tej kwestii pełne rozeznanie. Myślę, że poważne traktowanie drugiej strony jest dla nas dzisiaj atutem. Nikt nie mówił, że funkcjonowanie KSC „Polski Cukier” SA na samym początku będzie łatwe. Bankowcy rozumieją problemy branży i chcą wyjść naprzeciw naszym propozycjom. Oczywiście oni muszą otrzymać odpowiednie zabezpieczenia, ponieważ dysponują naszymi pieniędzmi. Nikt nie zwolni ich z odpowiedzialności za właściwe użycie środków. Na pewno oszukiwanie banków, czy nie mówienie o tym, gdzie są poważne problemy nic nam nie da, ponieważ te instytucje doskonale rozpoznały branżę cukrowniczą i dysponują szczegółowymi informacjami o wielu cukrowniach. Myślę, że wzajemne poszanowanie daje gwarancję podejmowania wiarygodnych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RomualdAjchler">Proszę jednak przyjąć do wiadomości, że tego rodzaju wypowiedzi wywołują niepokój wśród plantatorów i innych osób współpracujących z przemysłem cukrowniczym. To źle świadczy o tych, którzy takich wywiadów udzielają. Zamykam dyskusję i przekazuję przewodnictwo Komisji panu posłowi Wojciechowi Mojzesowiczowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#WojciechMojzesowicz">Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 5 Komisji w sprawie udzielenia wsparcia finansowego fachowej prasie rolniczej i wiejskiej. Przypominam, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi uznała, że niektóre fachowe wydawnictwa powinny być dofinansowane. Bardzo proszę przedstawiciela Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zaprezentowanie odpowiedzi na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EugeniuszChyłek">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi miało w tym roku kłopoty, jeśli chodzi o dofinansowanie prasy rolniczej. Wynikały one z decyzji Komitetu Badań Naukowych, który określił listę czasopism, które mogły być dofinansowane z środków pozyskiwanych z KBN przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Dzięki inicjatywie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi lista czasopism naukowo technicznych zostanie zweryfikowana. Mamy nadzieję, że pisma wymienione w dezyderacie Komisji zostaną tym razem uwzględnione w budżecie na przyszły rok. Niestety minister rolnictwa i rozwoju wsi nie dysponuje środkami, które mógłby przeznaczyć na tego rodzaju działalność naukową. Musimy korzystać ze środków będących w gestii Komitetu Badań Naukowych. Jak już powiedziałem, minister rolnictwa i rozwoju wsi zabiega o to, aby rozszerzono listę czasopism, które można dofinansować.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Proponuję, aby Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 5. Sprzeciwu nie słyszę. Chciałbym państwa poinformować, że do Sejmu przybył wiceminister rolnictwa Włoch. Za chwilę wezmę udział w spotkaniu z naszym gościem, dlatego przekazuję przewodnictwo Komisji panu posłowi Andrzejowi Aumillerowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejAumiller">Przystępujemy do rozpatrzenia trzeciego punktu porządku obrad - stan obecny i perspektywy pieczarkarstwa w Polsce. Proszę przedstawicielkę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#GrażynaNowicka">Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przesłało do Komisji materiał, w którym informujemy o stanie i perspektywach pieczarkarstwa w Polsce. Obecnie zwrócę państwa uwagę tylko na najważniejsze kwestie. Pieczarki stanowią marginalną część upraw rolniczych, ale dla niektórych grup jest to podstawowe źródło utrzymania. Postaram się przedstawić państwu mocne i słabe strony produkcji pieczarek. Należy podkreślić, że w Polsce istnieje tradycja uprawy i konsumpcji pieczarek. Szczególnie jest tak w Wielkopolsce oraz w tych regionach, gdzie produkcja rolna jest rozdrobniona i uprawa pieczarek może być uzupełnieniem podstawowej działalności. Ponadto w kraju można zaobserwować duże zapotrzebowanie na pieczarki rzędu 70–80 tys. ton. Nasze możliwości produkcyjne wynoszą ponad 100 tys. ton, a zatem dużą rolę odgrywa tutaj eksport. Eksportowi sprzyja położenie geograficzne Polski - w sąsiedztwie znajdują się kraje, do których możemy eksportować pieczarki. Naszym atutem jest również stosunkowo tania siła robocza. Dzięki temu koszt uprawy pieczarek jest niższy niż w innych krajach. Do produkcji podłoża wykorzystujemy podstawową bazę surowcową, czyli słomę, kurzak i torf. Pojawiają się nowe firmy eksportujące świeże pieczarki. Te podmioty śledzą sytuację na rynkach zewnętrznych i korzystają z zaplecza naukowo-badawczego, aby poznać nowoczesne metody upraw i przygotowywania podłoża. Słabą stroną polskich producentów jest nie dość dobre wyposażenie pieczarkarni. W wielu pomieszczeniach nie ma jeszcze klimatyzacji. Ten element wpływa na sezonowość produkcji, co nie jest korzystne. Kolejnym problemem jest rozdrobnienie produkcji. Tak jak w przypadku innych płodów rolnych w naszym kraju, dosyć słabo jest zorganizowany skup pieczarek. Często są trudności z zebraniem wystarczająco dużej i jednolitej partii materiału na eksport. Należy oczekiwać, że nastąpi wzrost konsumpcji pieczarek, co się wiąże z możliwym wzrostem produkcji. Wprowadzenie jeszcze bardziej nowoczesnych urządzeń na przykład w postaci klimatyzacji pozwoli na zintensyfikowanie produkcji oraz rozwiązanie problemu sezonowości produkcji. Liczymy na to, że poprzez certyfikację producentów i produktów uzyskamy dostęp do nowych rynków. Produkt zostanie oznaczony jako bezpieczny. Bardzo istotne jest również podnoszenie kwalifikacji zawodowych producentów poprzez różne szkolenia. A zatem Polska ma olbrzymią szansę w produkcji pieczarek. Dysponujemy odpowiednim zapleczem technicznym i kadrami. Z tego punktu widzenia bardzo istotne jest utrzymanie zerowej stawki podatku VAT na podłoże do produkcji pieczarek. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazało w tej sprawie swoje stanowisko do Ministerstwa Finansów. Oczywiście opowiadamy się za utrzymaniem zerowej stawki VAT na podłoże do produkcji pieczarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejAumiller">Bardzo się cieszę, że stanowisko Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest zbieżne z opinią prezydium Komisji. Chciałbym uzupełnić wypowiedź pani dyrektor Grażyny Nowickiej. W tej chwili w Polsce funkcjonują zarówno duże pieczarkarnie posiadające klimatyzację, jak i mali producenci, którzy traktują uprawę pieczarek jako działalność dodatkową. Ponadto należy pamiętać, że stosunkowo łatwo dostępny jest surowiec do produkcji pieczarek. Słomy jest przecież pod dostatkiem. Rolnicy często spalają słomę, ponieważ nie mają co z nią zrobić. W wielu miejscach znajdują się też kurniki, a zatem jest też dostęp do kurzaka. Mamy własny gips, wodę i złoża torfu. Pojawiły się również zakłady wytwarzające podłoże. Dobrze się stało, że oddzielono produkcję podłoża od uprawy pieczarek i grzybów, ponieważ zawsze istniało niebezpieczeństwo przenoszenia chorób. Trzeba pamiętać o tym, że wystarczy jeden nieudany zbiór i pieczarkarnia upada. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że po wprowadzeniu polskiej klasyfikacji wyrobów i usług podłoże do produkcji pieczarek z niewsianą grzybnią zaliczono do działu 24 „produkcja wyrobów chemicznych” podgrupa 2415 „produkcja nawozów sztucznych i związków azotowych”. Wszyscy wiedzą, że w tym wypadku mamy do czynienia z produkcją podłoża organicznego do uprawy pieczarek. Ta klasyfikacja nie jest zatem poprawna. W związku z tym prezydium Komisji przygotowało projekt dezyderatu do ministra finansów. Na marginesie dodam, że osobiście także wystąpiłem do ministra finansów o utrzymanie zerowej stawki podatku VAT na podłoże do produkcji pieczarek. Myślę, że taka stawka może być utrzymana do roku 2005. Jeśli chcielibyście państwo uzyskać bardziej szczegółowe informacje na temat spraw związanych z pieczarkarstwem, to zaprosiliśmy na dzisiejsze posiedzenie przedstawicieli Stowarzyszenia Uprawy Grzybów. Chciałbym, aby państwo zrozumieli, w jaki sposób 7% podatek VAT może wpłynąć na rozwój pieczarkarstwa a wręcz na zahamowanie eksportu. Dzisiaj w rolnictwie 7% kosztów więcej znaczy bardzo wiele. Proszę pamiętać, że większość rolników stosuje uproszczony sposób płacenia podatków i nie będzie mogła odliczyć sobie kosztów zakupu podłoża do produkcji pieczarek. W ten sposób wzrosną koszty produkcji i polskie pieczarki nie będą już tak konkurencyjne na rynku niemieckim czy francuskim. W ubiegłym roku pierwszy raz wyeksportowaliśmy aż 10 tys. ton pieczarek do Rosji. Nie możemy tego utracić. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BenedyktSuchecki">Sprawa podatku VAT na podłoże do produkcji pieczarek była znana już kilka miesięcy temu. Wielokrotnie występowaliśmy do ministra finansów o rozważenie utrzymania dotychczasowej stawki podatku. Czy do Stowarzyszenia Uprawy Grzybów docierały jakieś sygnały, które mogłyby świadczyć o tym, że Ministerstwo Finansów przychyli się do tych apeli?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AnnaWowra">Niestety producenci podłoża nie otrzymali żadnych informacji w tej sprawie. Ogólnie dostępny jest projekt ustawy dotyczącej tej kwestii, w którym wprowadza się 7% podatek VAT na podłoże do produkcji pieczarek. Taka stawka była zawsze, ale zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów nie pobierano podatku.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejAumiller">Za kilka dni rozpocznie się dyskusja nad ustawą budżetową. Myślę, że to jest odpowiednia chwila, aby minister finansów podjął tę decyzję. Proponuję, aby Komisja przyjęła dezyderat o następującej treści: „Dezyderat nr Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie utrzymania „0” stawki podatku VAT na podłoże do produkcji pieczarek uchwalony w dniu 8 października 2002 r. do Ministra Finansów Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi na posiedzeniu w dniu 8 października 2002 r. wysłuchała informacji o stanie obecnym i perspektywie pieczarkarstwa w Polsce. Uznano, że mimo wielu braków w zakresie infrastruktury, polskie pieczarkarstwo stało się nowoczesną proeksportową branżą i dalej się rozwija. Sprzyja temu położenie geograficzne, dostęp do rynków zbytu, zasobność w surowce, jak i tania siła robocza. Atutem jest także postęp w sporządzaniu podłoża do uprawy pieczarek. Podłoże stanowiące mieszaninę słomy, zbóż ozimych, nawozu kurzego, gipsu i wody pozwala na zagospodarowanie w sposób ekologiczny odpadów (słomy i nawozu kurzego). Mając powyższe na uwadze Komisja zwraca się o utrzymanie „0” stawki podatku VAT na podłoże do uprawy grzybów. Zwiększenie do 7% stawki VAT spowoduje obniżenie opłacalności produkcji pieczarek i zahamowanie eksportu”. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do treści projektu dezyderatu? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła dezyderat w proponowanym brzmieniu. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>