text_structure.xml 111 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- wysłuchała informacji o bieżącym stanie wdrażania Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli IACS ze szczególnym uwzględnieniem kolczykowania bydła,</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- wysłuchała informacji o wynikach kontroli działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie realizacji zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła odpowiedź na dezyderat nr 5 w sprawie udzielenia wsparcia finansowego fachowej prasie rolniczej,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">- omówiła sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#WsiobradującapodprzewodnictwemposłówWojciechaMojzesowicza">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa z prezesem Adamem Tańskim, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z prezesem Aleksandrem Bentkowskim, Najwyższej Izby Kontroli z wiceprezesem Zbigniewem Wesołowskim, związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Proponuję, aby rozszerzyć porządek dzienny posiedzenia o punkt poświęcony problemowi suszy w województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim. To jest bardzo poważna sprawa, ponieważ susza wpływa między innymi niekorzystnie na produkcję mleka, a mamy właśnie rok referencyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrKrutul">Popieram ten wniosek. Sytuacja w tych województwach jest bardzo trudna. Wojewoda podlaski stwierdził, że rolnicy mogą otrzymywać kredyty, ale pamiętajmy o tym, że nie są jeszcze spłacone poprzednie pożyczki. Myślę, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinna się zająć tym problemem w przeciwnym wypadku rolnicy nie będą mieli żadnego wpływu na tę sytuację. Indywidualne petycje wysyłane do ministra rolnictwa i rozwoju wsi pozostają bez odpowiedzi. Dlatego sądzę, że w tej sprawie Komisja powinna zająć zdecydowane stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławStec">Chciałbym powiedzieć, że klęska suszy wystąpiła również w Wielkopolsce. W związku z tym przy omawianiu tego problemu należy to wziąć pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Podobna sytuacja jest również na Mazowszu. Chciałbym poruszyć jeszcze inny problem. Wczoraj media poinformowały opinię publiczną, że Agencja Rynku Rolnego zamierza zutylizować tusze wołowe warte około 100 mln zł. Czy ta decyzja świadczy o gospodarności?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wiemy, że susza występuje w wielu regionach kraju. Proponuję, aby szczegółowo przeanalizować ten problem na najbliższym posiedzeniu Komisji. Zwrócimy się do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz do pana premiera, aby przygotowali propozycje sposobu wyjścia z tej sytuacji. Jak już powiedział pan poseł Piotr Krutul, część rolników w poprzednich latach skorzystała z kredytów suszowych oraz spłaca kredyty nawozowe. Udało się wprowadzić takie rozwiązanie, że rolnik spłaci 25–30% kwot kredytowych w zależności od możliwości gospodarstwa i dzięki temu okres spłaty zostanie wydłużony. A zatem jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja postanowiła omówić problem suszy na następnym posiedzeniu. Sprzeciwu nie słyszę. Myślę, że nad tym problemem powinni się zastanowić szczególnie członkowie Komisji Europejskiej. Sądziłem, że posłowie z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi biorący udział w pracach Komisji Europejskiej zachowają większy dystans wobec tematu integracji europejskiej. Susza w województwach podlaskim i warmińsko-mazurskim, gdzie przede wszystkim produkuje się mleko, będzie miała duży wpływ na wielkość tej produkcji. Rolnicy nie będą w stanie zrealizować kwot referencyjnych. W związku z tym trzeba jak najszybciej zasygnalizować, że obniżona produkcja wynika z warunków pogodowych. Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku obrad - informacja o bieżącym stanie wdrażania Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli IACS ze szczególnym uwzględnieniem kolczykowania bydła. W ostatnich tygodniach o działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie mówi się dobrze. Chodzi oczywiście o nabór pracowników, którzy mają się zajmować obsługą systemu IACS. Media informują, że do pracy są przyjmowani przede wszystkim przedstawiciele partii politycznych tworzących koalicję rządzącą. Uważam, że kierownictwo Agencji powinno przyznać, że tak rzeczywiście jest. Przecież odpowiedzialność za te działania biorą ugrupowania rządzące. Trzeba się przyznać do tego, że stosuje się taką politykę kadrową i wziąć za to odpowiedzialność. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy w agendach rządowych zatrudnia się osoby o różnej orientacji politycznej, a potem odpowiedzialność za ich działania ponosi partia, która wygrała wybory. W tej chwili rządy sprawuje koalicja SLD-UP-PSL. Te partie odpowiadają za działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i mają prawo powołać na określone stanowiska swoich ludzi. Dzisiaj oczekuję tylko stwierdzenia, że kierownictwo Agencji bierze za te osoby pełną odpowiedzialność. Nie chciałbym, aby za trzy miesiące okazało się, że wdrażanie systemu IACS nie przebiega sprawnie, ponieważ do pracy przyjęto niewłaściwy personel. Odpowiadacie państwo za skutki i efekty działania Agencji. Niedawno dziennikarze pytali mnie, co sądzę o sposobie obsadzania stanowisk w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Stwierdziłem, że w państwach demokratycznych, te ugrupowania, które przejmują władzę, muszą mieć wpływ na to, co się w tym państwie dzieje i muszą mieć możliwość dobierania sobie takich współpracowników, jakich uważają za najbardziej skutecznych.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WojciechMojzesowicz">Komisja ma natomiast prawo oceniać te działania i wyciągać wnioski. Podstawowym warunkiem, jest odpowiedzialność. Odpowiedzialność nie może się rozmywać. Chciałbym również państwa poinformować, że w posiedzeniu nie uczestniczy minister rolnictwa i rozwoju wsi, ponieważ przebywa na targach POLAGRA w Poznaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławStec">Zanim przystąpimy do omówienia problemu wdrażania systemu IACS, chciałbym zwrócić państwa uwagę na inną kwestię. W tej chwili w Poznaniu trwają targi POLAGRA 2002, a tymczasem członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez cały tydzień muszą pozostać w Warszawie, ponieważ trwa posiedzenie Sejmu. Bardzo proszę, aby prezydium Komisji wystąpiło do Prezydium Sejmu, aby w czasie trwania drugiej części targów nie zwoływać posiedzenia Sejmu. Chodzi o to, abyśmy mieli możliwość odwiedzenia targów. Ponadto jutro minister rolnictwa i rozwoju wsi spotka się na targach z przedstawicielami przemysłu rolno-spożywczego. Wydaje mi się, że warto uczestniczyć w tym spotkaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WojciechMojzesowicz">Wielokrotnie występowałem do marszałka Sejmu, aby wziął pod uwagę wnioski płynące z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale nie ukrywam, że rezultaty tych starań były daleko niezadowalające. Podobnie było w przypadku dożynek. Prezydium Komisji postanowiło w Sejmie zorganizować dożynki. Niestety okazało się, że są jakieś kłopoty natury formalnej i wygląda na to, że będziemy musieli zorganizować tę uroczystość we własnym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MichałKamiński">Chciałbym wyrazić zdziwienie wobec faktu, iż ani pan wicepremier Jarosław Kalinowski ani żaden z wiceministrów rolnictwa i rozwoju wsi nie przybył na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Oczywiście targi w Poznaniu są niezmiernie ważne, ale ten argument mnie nie przekonuje. W Polsce obowiązuje parlamentarno-gabinetowy system rządów i ministrowie odpowiadają przed parlamentem. Nie spotkaliśmy się tutaj w celach towarzyskich. To jest posiedzenie sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Moim zdaniem ministrowie mają obowiązek przybyć na posiedzenie Komisji zważywszy na tematykę, którą się dzisiaj będziemy zajmować. W związku z tym zgłaszam wniosek formalny o przełożenie posiedzenia Komisji do czasu przybycia kompetentnych przedstawicieli rządu. Chciałbym po prostu mieć możliwość zadania pytań ministrowi rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomualdAjchler">Opowiadam się za odrzuceniem tego wniosku. Osobiście zabiegałem o to, aby podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji wyjaśnić kwestie związane z wdrażaniem systemu IACS oraz kontrolą działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Zależało mi na tym, aby w tych sprawach wypowiedzieli się prezesi Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Aleksander Bentkowski oraz Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa Adam Tański. W tej sytuacji minister rolnictwa i rozwoju wsi niewiele by tutaj wniósł. Prezydium Komisji chciało, aby posłowie wiedzieli na jakim etapie jest wdrażanie Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli IACS i czy są jakieś opóźnienia. Chcieliśmy także poznać szczegóły dotyczące przetargów. Dlatego zależało nam przede wszystkim na obecności prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MichałKamiński">Jestem głęboko wdzięczny panu posłowi Romualdowi Ajchlerowi za to, że umożliwił umieszczenie tych tematów w dzisiejszym porządku obrad. Chciałbym jednak przypomnieć, że konstytucyjną odpowiedzialność za działalność Agencji ponosi minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz minister finansów. Agencja nie jest jednostką, której szefa powołuje parlament. Przed parlamentem za działalność agencji odpowiadają poszczególni ministrowie. Taka jest struktura formalna państwa. To oczywiście nie znaczy, że nie możemy wysłuchać prezesów agencji na posiedzeniach Komisji, jednak polityczną odpowiedzialność za ich działania ponosi minister rolnictwa i rozwoju wsi oraz minister finansów. Czy jest tutaj obecny przedstawiciel Ministerstwa Finansów, a jeśli tak to w jakiej randze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomualdAjchler">Zgadzam się z panem posłem Michałem Kamińskim, że w posiedzeniach Komisji powinien uczestniczyć przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w randze przynajmniej podsekretarza stanu. To nie podlega żadnej dyskusji. W związku z tym niezależnie od wyników naszej dzisiejszej dyskusji proponuję, aby Komisja powołała zespół, który sformułuje dezyderat do rządu. Tylko w ten sposób możemy zmienić tę sytuację. Rząd będzie miał obowiązek odnieść się do omawianych dzisiaj kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MichałKamiński">Jeśli prezydium Komisji zwróci rządowi uwagę na niestosowność polegającą na nieobecności ministra rolnictwa i rozwoju wsi na posiedzeniu Komisji, wycofam mój wniosek. Rozumiem, że pan poseł Romuald Ajchler w podobny sposób postrzega ten problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że osiągnęliśmy porozumienie w tym względzie. Bardzo proszę o wycofanie tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MichałKamiński">Wycofuję wniosek o odroczenie posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WojciechMojzesowicz">Dziękuję bardzo. Oczywiście zdaję sobie sprawę, kto ponosi odpowiedzialność polityczną za działania Agencji, ale należy pamiętać o tym, że właśnie we wtorki odbywają się posiedzenia rządu. Być może trzeba będzie pomyśleć o zmianie terminów posiedzeń Komisji, jeśli chcemy, aby w naszych spotkaniach uczestniczył pan wicepremier Jarosław Kalinowski. Skoro wyjaśniliśmy już wszystkie wątpliwości, możemy przystąpić do wysłuchania informacji o stanie wdrażania Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli IACS. Bardzo proszę o zabranie głosu pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AleksanderBentkowski">Na początku chciałbym się odnieść do tego, o czym mówił pan poseł Wojciech Mojzesowicz. Chodzi o zatrudnianie nowych pracowników w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nie kryję tego, że wśród nowo przyjętych pracowników Agencji jest kilkudziesięciu przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego i kilkudziesięciu przedstawicieli Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Chciałbym jednak zaznaczyć, że do Agencji zostało ostatnio przyjętych 760 pracowników. Myślę, że nawet przy bardzo dociekliwej pracy dziennikarzy nie zdołano wykryć więcej ludzi o przynależności partyjnej. Trudno się dziwić, że te osoby są zatrudniane w biurach powiatowych. Wśród osób z wykształceniem rolniczym, zootechnicznym czy weterynaryjnym jest przecież wielu członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z satysfakcją stwierdzam, że wśród tych osób jest również wielu członków Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W związku z tym, jak już powiedziałem, kilkadziesiąt osób z oby ugrupowań zostało przyjętych do pracy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do pracy w centrali przyjęto około 210 osób i wydaje mi się, że wśród nich do PSL lub SLD należy mniej niż 10. Ponadto chciałbym państwa poinformować, że Agencja jest jedynym organem centralnym, powtarzam jedynym, gdzie nie dokonano większych zmian personalnych po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. Z centrali odeszło tylko kilka osób, które zajmowały się bezpośrednio obsługą kontraktu z firmą Hewlett-Packard. Zresztą ci ludzie sami złożyli wypowiedzenia. Kiedy obejmowałem stanowisko prezesa Agencji w centrali nie pracował ani jeden członek PSL lub SLD. Dla mnie nie miało to żadnego znaczenia. Nie dokonywałem żadnych zmian personalnych, uważając, że ci ludzie będą nadal wykonywali zadania powierzone Agencji. Dlatego nie mogę potwierdzić stwierdzenia, że na 760 osób przyjętych do pracy w Agencji większość stanowią członkowie PSL lub SLD. Zaznaczam, że przy naborze kadr bezwzględnie obowiązuje kryterium kwalifikacji. Nikt nie zarzuca nam, że przyjęliśmy do pracy osoby, które nie mają potrzebnych kwalifikacji. W tym kontekście często wymienia się nazwisko pana Podkańskiego. On jest z wykształcenia historykiem, ale ukończył szereg kursów z zakresu stosowania środków pomocowych z Unii Europejskiej i przez cztery lata pełnił funkcję, która była związana z wykorzystywaniem tej pomocy. Nie chciałbym używać podobnych argumentów, ale przy obsłudze programu SAPARD zastałem kilkudziesięciu historyków, sporo osób z wykształceniem pedagogicznym, muzycznym, dwóch byłych oficerów Wojska Polskiego, ale z tego powodu nie robiłem żadnych problemów. Ci ludzie nadal pracują. Jeśli będą pracować dobrze, to na pewno nie zostaną zwolnieni. Nie wiem dlaczego zwracacie państwo tak szczególną uwagę na nowo przyjmowanych pracowników Agencji, skoro jak już powiedziałem, przy naborze kadr przede wszystkim zwracamy uwagę na posiadane kwalifikacje. Przy obsłudze programu SAPARD pracuje w tej chwili siedem osób ze średnim wykształceniem. Oni zostali zatrudnieni przez poprzednie władze Agencji. Nikomu to nie przeszkadza, byleby dobrze wypełniali swoje obowiązki. W każdej chwili mogę państwu udostępnić kwestionariusze osobowe nowo przyjętych do pracy osób. Jeżeli znajdziecie państwo osobę bez odpowiednich kwalifikacji, to zawsze mogę się z takim pracownikiem rozstać.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#AleksanderBentkowski">Każdy pracownik jest zatrudniany na trzymiesięczny okres próbny. Jeżeli się okaże, że taki pracownik nie jest przydatny, umowa nie zostanie przedłużona. Mówię o tym wszystkim dlatego, ponieważ pan poseł Wojciech Mojzesowicz poruszył ten problem podczas swojego wystąpienia. Niemniej jednak spotkaliśmy się tu dzisiaj po to, aby omówić stan wdrażania systemu IACS oraz Systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt. Nie sposób omówić tej kwestii bez sięgnięcia do umowy podpisanej z firmą Hewlett-Packard. Nie będę mówił o części informatycznej tej umowy. Skupię się na przybliżeniu problemów opisywanych ostatnio w prasie w związku z ujawnionym raportem firmy Deloitte&amp;Touch, audytora który został zatrudniony przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Chodziło o wykrycie ewentualnych błędów w działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz wskazanie działań, które należy podjąć, aby system mógł być ostatecznie uruchomiony. Nieinformatyczna część umowy podpisana z firmą Hewlett-Packard zawierała zapis, zgodnie z którym spółka Agrocomp powołana przez Hewlett-Packard miała obowiązek: - wynająć na potrzeby Agencji 315 lokali powiatowych, - wytypować rodzaj samochodów, które Agencja miała zakupić, - zatrudnić 4.600 pracowników, - przeszkolić pracowników w zakresie prac w systemie IACS, - przeszkolić rolników w zakresie funkcjonowania systemu IACS. Należy pamiętać o tym, że w spółce zostali zatrudnieni byli pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wynagrodzenie spółki Agrocomp miało wynieść 30 mln euro. Spółka otrzymywała te środki jedynie za prace koncepcyjne. Nie chodziło przecież o zakup samochodów, a tylko o przygotowanie koncepcji zakupu odpowiedniej marki. Opracowanie koncepcji nabycia 315 samochodów zostało wycenione na kwotę 500 tys. euro. Przygotowanie koncepcji szkolenia pracowników zostało wycenione na kwotę 3 mln euro. Podobnie było w pozostałych przypadkach. Uważałem, że te wszystkie prace może wykonać Agencja we własnym zakresie. Nie widziałem potrzeby wydatkowania przeszło 30 mln euro na prace koncepcyjne. Uważałem za błędne przekazanie spółce, która nie miała żadnego doświadczenia, ponieważ została utworzona tylko na użytek realizacji tego zlecenia, zatrudnienia 4600 pracowników. Co gorsza w umowie nie zapisano, jakie kryteria mają spełniać ci pracownicy. Nie ustalono profilu pożądanego wykształcenia przyjmowanych do pracy. Napisano natomiast, że należy analizować życiorysy kandydatów. W związku z tym ta część umowy, moim zdaniem nie mogła być realizowana. Jak państwo wiecie doszło do renegocjacji umowy, w wyniku których te obowiązki przejęła na siebie Agencja. Przedstawię teraz państwu szczegóły dotyczące wykonywania zadań, które przejęła na siebie Agencja. Do tej pory wynajęto 315 lokali. Poprzednio miała się tym zajmować spółka Agrocomp. W umowie nie określono kryteriów, które powinny spełniać wynajmowane lokale. Zaznaczono tylko, jakie parametry ma spełniać dany lokal. W czasie realizacji programu pilotażowego zostało wynajętych 37 lokali w województwach warmińsko-mazurskim oraz podkarpackim. Pomieszczenia wynajęto wyłącznie od osób fizycznych. Cena za wynajem 1 m2 średnio wynosiła 22 zł. Przystępując do wykonania tego zadania wydałem polecenie, aby w pierwszej kolejności wynajmować lokale od instytucji państwowych takich jak samorządy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#AleksanderBentkowski">Tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy starostwa lub gminy nie dysponowały odpowiednimi pomieszczeniami, wynajmowano lokale od osób prywatnych. W efekcie tych działań wynajęto ponad 100 tys. m2 powierzchni przy średniej cenie 10 zł za 1 m2. W ten sposób zaoszczędzimy rocznie 12 mln zł. Między innymi dlatego wynajmowanie pomieszczeń trwało ponad 3 miesiące. Zgodnie z moim zarządzeniem, wszystkie lokale mają wyglądać podobnie. Chodzi o takie szczegóły jak kolor ścian, drzwi i podłóg. Takie biuro musi być identyfikowane z jedną instytucją. Dzięki korzystnym zapisom w umowach najmu wszystkie koszty remontu zostaną odliczone od czynszu. W związku z tym Agencja sfinansuje adaptację tych pomieszczeń, ale koszty remontów zostaną odliczone od płaconego czynszu. Wszyscy wynajmujący zgodzili się na taki zapis w umowie. Obecnie trwają prace adaptacyjne. Około 30% lokali jest już gotowych. Wszystkie remonty zostaną zakończone do 15 października 2002 r. Agencja miała obowiązek dostarczyć firmie Hewlett-Packard dokumentację opisującą warunki techniczne poszczególnych pomieszczeń, ponieważ to jest potrzebne do zaprojektowania i wykonania sieci komputerowej w tych lokalach. Przekazaliśmy już 150 kompletów dokumentów. Hewlett-Packard pisemnie zwrócił się do nas, aby nie przekazywać kolejnych dokumentów, ponieważ firma nie jest w stanie na bieżąco opracować tych dokumentów, które już otrzymała. To jest bardzo istotna informacja, ponieważ dopiero po otrzymaniu od firmy Hewlett-Packard opracowanej dokumentacji możemy zamówić odpowiednie sieci, które mają być zainstalowane w wynajętych lokalach. Kolejnym elementem unieważnionej części umowy był wybór i zakup samochodów. W tym roku planowaliśmy zakup 350 samochodów (315 dla oddziałów terenowych i 35 dla oddziałów wojewódzkich). Obecnie dobiega końca przetarg na zakup 35 samochodów dla oddziałów wojewódzkich. Ustalono, że jeden samochód ma kosztować 39 tys. zł lub 40 tys. zł w przypadku wersji combi. Nie doszedł do skutku przetarg na zakup samochodów dla oddziałów terenowych, ponieważ złożone oferty przekraczały możliwości finansowe Agencji. Zakładamy, że jeden samochód nie może kosztować więcej niż 46 tys. zł. Wszystkie oferty przekraczały ten pułap. W związku z tym, że udało się zaoszczędzić trochę pieniędzy przy zakupie samochodów dla oddziałów wojewódzkich, będzie można podnieść kwotę przeznaczoną na zakup samochodów dla oddziałów terenowych do 50 tys. zł. Jak państwo wiecie, w terenie potrzebne są samochody mocniejsze, często z napędem na cztery koła. Nie muszą być to jednak luksusowe samochody terenowe. Będziemy wybierać wśród najtańszych aut w tej kategorii. Gdybym miał wymienić jakąś markę, to powiedziałbym, że zastanawiamy się nad nabyciem samochodów takich jak škoda, renault kangoo lub fiat multipla. Około 90 samochodów powinno mieć napęd na cztery koła. Te auta zostaną skierowane do tych powiatów, gdzie są trudne warunki terenowe. Samochody zostaną zakupione jeszcze w tym roku. Jeśli chodzi o przyjmowanie pracowników, to zweryfikowaliśmy pierwotne plany zatrudnienia. Doszliśmy do wniosku, że nie ma potrzeby zatrudniania aż 4,5 tys. pracowników. Uważamy, że na potrzeby systemu IACS oraz Systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt powinniśmy zatrudnić około 3,5 tys. osób do końca przyszłego roku. Do końca tego roku zatrudnimy około 1500–1600 pracowników. Jak już powiedziałem jedna trzecia tych osób już została przyjęta. Mamy z czego wybierać - zgłoszono ponad 9 tys. podań w związku z tym bez trudu uporamy się z tym zadaniem. Dosyć skomplikowana jest kwestia szkoleń. Nikt nie dysponował kompletnymi materiałami dotyczącymi systemu IACS. Takich dokumentów nie mogło nam nawet dostarczyć przedstawicielstwo Unii Europejskiej. W związku z tym Agencja we własnym zakresie opracowała i wydała podręcznik stanowiący kompendium wiedzy na ten temat. To jest podstawowy materiał, który będzie używany podczas szkolenia pracowników i rolników. Pierwsze szkolenia nowo przyjętych pracowników rozpoczną się w połowie października. Chodzi o to, aby każda z tych osób zdała specjalny test jeszcze przed zakończeniem trzymiesięcznego okresu próbnego. Jeśli ktoś tego testu nie zda, w jego przypadku nie zostanie przedłużona umowa o pracę. Wykładowcami będą pracownicy Agencji, którzy zostali przeszkoleni zarówno w kraju jak i za granicą. Takich osób jest dwanaście. Chcielibyśmy powiększyć ten zespół do 30 osób. Zakładam, że do końca stycznia uda się przeszkolić wszystkich przyjętych pracowników, tak aby w lutym lub marcu mogli przystąpić do szkolenia rolników. Zdecydowaliśmy się prowadzić szkolenia przy pomocy własnej kadry, ponieważ w Polsce nie ma specjalistów, którzy znaliby dogłębnie problematykę systemu IACS. Zazwyczaj jest to wiedza wyrywkowa, ponieważ jak już powiedziałem nie było do tej pory całościowego opracowania na ten temat. Myślę, że szkolenie rolników przeprowadzimy korzystając w znacznej mierze z własnych pracowników. To szkolenie będzie się sprowadzało do podstawowych informacji. Chcemy, aby nasi pracownicy mówili o Wspólnej Polityce Rolnej oraz o ogólnych zasadach działania systemu IACS. Wydaje mi się jednak, że rolnicy będą zainteresowani głównie instrukcjami dotyczącymi wypełniania wniosków oraz informacjami jakie uprawy i hodowle podlegają dotacjom. Początkowo zakładano, że te wnioski będą wypełniane przez rolników. Zrezygnowaliśmy z realizacji tego pomysłu. Sądzę, że gdybyśmy pozostali przy tej koncepcji wnioski zawierałyby wiele błędów. Obecnie trwają negocjacje z bankami spółdzielczymi, które przejmą na siebie obowiązek wypełniania wniosków. Wniosek będzie wydawany rolnikowi, który po podpisaniu tego dokumentu musi go osobiście złożyć w oddziale powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Niemniej jednak wnioski będą wypełnione przez pracowników banków spółdzielczych. W zamian za to banki spółdzielcze mogą liczyć na to, że otrzymywane przez rolników dotacje będą wpływać poprzez te banki. Moim zdaniem ten tryb działania wpłynie na poprawę jakości składanych wniosków i zmniejszenie ilości błędów. Wszystkie działania, o których przed chwilą mówiłem, były zawarte w nieinformatycznej części umowy podpisanej z firmą Hewlett-Packard. Agencja nie będzie miała żadnych problemów z wykonaniem tych zadań w przewidzianym terminie. Jeśli już mówimy o terminach, to w raporcie audytora, firmy Deloitte&amp;Touch podawane są pewne daty. Odwoływanie się do tych terminów jest oczywiście zasadne, ale proszę pamiętać, że one zostały narzucone przeze mnie. Nigdzie nie jest powiedziane, że system powinien funkcjonować w całości do 31 grudnia 2002 r. Niemniej jednak chciałbym, aby tak było. Chcielibyśmy, aby do końca tego roku firma Hewlett-Packard dostarczyła nam tę część programu, która dotyczy rejestracji zwierząt i gruntów.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#AleksanderBentkowski">Do końca pierwszego kwartału przyszłego roku program zostanie rozszerzony o część związaną z agencją płatniczą. Jedynym terminem, w którym system IACS musi funkcjonować w całości jest 1 stycznia 2004 r. Unia Europejska nie jest zainteresowana prowadzeniem audytu w zakresie funkcjonowania systemu rejestracji zwierząt i gruntów. Natomiast na pewno audytorzy piętnastki będą kontrolować program w zakresie dotyczącym agencji płatniczej. Takie informacje uzyskaliśmy na poprzednim spotkaniu z przedstawicielami Unii Europejskiej. Chcielibyśmy, aby co najmniej pół roku przed terminem można było poinformować Unię Europejską, że program jest gotowy i można przystąpić do audytu. Wcześniej chcemy audytować ten program we własnym zakresie. Być może zajmie się tym audytor zewnętrzny, podobnie jak to miało miejsce teraz. Na pewno zwrócimy się w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, które ma obowiązek przeprowadzić audyt w ramach swoich zadań. Jeśli chodzi o System Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt, to planowaliśmy rozpoczęcie rejestracji i kolczykowania bydła na dzień 1 września 2002 r. Niestety ustawa, która umożliwiała Agencji rozpisanie przetargu na zakup kolczyków i wyłonienie wykonawcy weszła w życie dopiero 3 sierpnia 2002 r. Zaryzykowałem i zarządziłem rozpisanie tych przetargów dwa miesiące wcześniej mimo, że nie miałem podstaw do finansowania tych działań. Zdawałem sobie jednak sprawę, że gdybym czekał na zakończenie procesu legislacyjnego, nie byłoby żadnej szansy na przeprowadzenie jakiegokolwiek przetargu. Przetargi zostały zakończone z końcem sierpnia, ale niestety bez rezultatu. W przypadku kolczykowania bydła zgłosiły się tylko dwie firmy, które przedstawiły wadliwe oferty. Przekroczono tam znacznie koszty, które Agencja zaplanowała na to działanie. Przetarg został unieważniony ze względu na kwestie prawne. Natychmiast rozpisano nowy przetarg. Dzisiaj zostaną wysłane oferty końcowe. Termin zgłoszenia ofert końcowych zostanie ustalony na 16 września 2002 r. Wtedy dowiemy się, czy Agencja wyłoni firmę, która wykona kolczykowanie bydła. Zdając sobie sprawę z ewentualnych trudności, nawiązałem kontakt z Krajowym Centrum Hodowli Zwierząt i przekazałem tam kolczyki, które zostały zakupione w ramach realizacji programu pilotażowego. W zamian za to ta instytucja zgodziła się przeprowadzić kolczykowanie zwierząt. Dlatego 1 września mogłem stwierdzić, że akcja kolczykowania bydła ruszyła w lipcu i sierpniu. Przy zastosowaniu tych kolczyków oznaczono 700 tys. zwierząt. Ponadto 400 tys. zwierząt oznaczono podczas programu pilotażowego. Łącznie do 1 września 2002 r. zakolczykowano i zewidencjonowano 20% stada, które podlega rejestracji. W tej chwili znakowanie odbywa się nadal. Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt na bieżąco prowadzi tę akcję w małym zakresie. W ten sposób uzyskaliśmy czas - choć bardzo krótki - na wybór sposobu kolczykowania zwierząt. Jeszcze w połowie sierpnia poleciłem pracownikom oddziałów Agencji sporządzenie pełnego rejestru zwierząt, które będą podlegać kolczykowaniu. W tej chwili w Polsce nie ma pełnego rejestru zwierząt. Myślę, że 30% pracy jaką trzeba wykonać w związku z kolczykowaniem, to właśnie sporządzenie rejestru zwierząt. Dzisiaj mogę powiedzieć, że do tej pory udało nam się spisać prawie 80% stada. Firma, która wygra przetarg, otrzyma od Agencji gotowe listy gospodarstw, gdzie te zwierzęta przebywają.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#AleksanderBentkowski">To znakomicie ułatwi pracę tej instytucji. Może się jednak zdarzyć, że nie zdołamy wyłonić firmy, która przeprowadzi kolczykowanie bydła. W związku z tym Agencja przygotowuje się do przejęcia tego zadania. Polegałoby to na tym, że każdy z kierowników oddziałów powiatowych Agencji otrzymałby pełnomocnictwo do podpisywania indywidualnych umów z lekarzami weterynarii w poszczególnych gminach. Ci lekarze mieliby przeprowadzić kolczykowanie zwierząt łącznie z pełną ewidencją na podstawie specjalnej aplikacji przygotowanej dla tego rodzaju działalności. Chodzi o to, aby ta ewidencja przebiegała zawsze w ten sam sposób. Oczywiście tego rodzaju rozwiązanie niesie ze sobą pewne oszczędności finansowe. Ponadto Agencja byłaby wtedy bezpośrednio odpowiedzialna za sprawne przeprowadzenie kolczykowania i rejestracji zwierząt hodowlanych. W przyszły poniedziałek okaże się, czy w wyniku przetargu wyłoniono firmę, która przeprowadzi kolczykowanie. Jeśli tak się nie stanie, zastosujemy rozwiązanie, o którym przed chwilą mówiłem. Chciałbym jeszcze dodać, że lekarze weterynarii są bardzo zainteresowani tą propozycją. Wczoraj otrzymałem od Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii z województwa mazowieckiego pełny wykaz lekarzy, którzy są gotowi podpisać z Agencją stosowne umowy. A zatem Agencja jest przygotowana właściwie na każdą okoliczność. Kolejna kwestia dotyczy zakupu kolczyków. W tym przetargu uczestniczyło sześć firm. W wyniku procedury przetargowej zostały wytypowane dwie, które spełniały wszelkie warunki. Ostatecznie wygrała firma, która zaproponowała kolczyki produkcji duńskiej - wszystkie podmioty uczestniczące w przetargu oferowały kolczyki wyprodukowane w krajach Unii Europejskiej. Niemniej jednak dystrybucją tych produktów na terenie Polski zajmują się przedsiębiorstwa krajowe. A zatem przetarg wygrała firma oferująca dobrej jakości kolczyki produkcji duńskiej. Takie same są używane również na terenie Unii Europejskiej, gdzie przy pomocy tych kolczyków oznakowano 10% bydła. Firma, która przegrała przetarg złożyła protest zarzucając, że w trakcie postępowania przetargowego nastąpiła zmiana warunków oferty. Polegało to na tym, że firma, która wygrała, złożyła swoją ofertę stwierdzając, że jest w stanie dotrzymać terminu dostarczenia kolczyków co miesiąc, poczynając od 1 sierpnia jeżeli umowa zostanie podpisana do 31 lipca 2002 r. Oczywiście Agencja nie mogła przyjąć takiego warunku, ponieważ koperty z ofertami otwarto dopiero 30 lipca 2002 r. a zatem na dzień przed postulowanym terminem podpisania umowy. W związku z tym Agencja zwróciła się z zapytaniem do tej firmy, czy podtrzymuje to zastrzeżenie. Uzyskaliśmy odpowiedź o wycofaniu się z tego warunku. Niestety Urząd Zamówień Publicznych jak i działający przy nim sąd arbitrażowy stwierdził, że to jednak była zmiana warunków oferty i przez to przetarg został unieważniony. W związku z tym wystąpię do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o pozwolenie na zakup kolczyków z wolnej ręki. Ofertę skierujemy do firmy, która zaproponuje najniższą cenę. W przetargu udało się wynegocjować cenę 4,30 zł za komplet kolczyków dla jednego zwierzęcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#WojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PiotrKrutul">Czy na sali jest obecny pan minister Józef Pilarczyk? Przed chwilą jeszcze uczestniczył w posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechMojzesowicz">Pan minister Józef Pilarczyk uczestniczy w posiedzeniu Komisji Europejskiej. Ponadto problem systemu IACS nie leży w gestii pana ministra Józefa Pilarczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PiotrKrutul">Podstawowe pytanie brzmi następująco: do czego potrzebny jest nam system IACS? Jeżeli nie będzie dopłat bezpośrednich, to po co wydawać 1 mld zł na budowanie tego systemu w sytuacji, gdy nie ma pieniędzy na dopłaty do paliwa rolniczego, na kredyty dla rolników itd. W dzisiejszym wydaniu dziennika „Rzeczpospolita” czytamy, że w Danii właśnie odbywa się spotkanie ministrów rolnictwa krajów Unii Europejskiej związane z reformą Wspólnej Polityki Rolnej. Komisarz Franz Fischler, który będzie w czwartek na spotkaniu w Senacie RP mówi wyraźnie, że w tej sprawie nie będzie oficjalnego stanowiska Unii Europejskiej do czasu zakończenia wyborów w Niemczech i przeprowadzenia referendum w Irlandii. Jaką mamy gwarancję, że Unia Europejska przedstawi nam swoje stanowisko w sprawie dopłat po przeprowadzeniu referendum w Irlandii? W listopadzie odbędą się przecież wybory w Austrii. Może być tak, że tym razem będziemy czekali na wybory w Austrii. A zatem czy polscy rolnicy będą otrzymywać dopłaty bezpośrednie? Na to pytanie nie może odpowiedzieć pan prezes Aleksander Bentkowski. W tej sprawie powinniśmy otrzymać wyjaśnienia od przedstawiciela rządu. Oczywiście zadamy to samo pytanie panu komisarzowi Franzowi Fischlerowi. W tej chwili chciałbym jednak poznać stanowisko polskiego rządu. To samo dotyczy szkoleń. W przypadku programu SAPARD zorganizowano kilka tysięcy szkoleń dla rolników. Pan prezes Aleksander Bentkowski sam stwierdził na jednym z posiedzeń Komisji, że trzeba zmienić procedury ponieważ one są chore i nonsensowne. Również tworzenie systemu IACS jest nonsensowne. Po co wydajemy na to pieniądze? Ile do dzisiaj wydano pieniędzy na wdrażanie systemu IACS? Jakie środki musieliśmy zwrócić do budżetu Unii Europejskiej z powodu nieudanego pilotażowego programu kolczykowania zwierząt? Na jakiej podstawie prawnej Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ogłosiła przetarg na zakup samochodów? Nie przypominam sobie, aby w budżecie Agencji znajdowała się taka pozycja jak „zakup samochodów”. Czy zakupu nowych aut domaga się od Agencji Unia Europejska? Czy jeśli Unia Europejska zażąda od Agencji zakupu samolotów, to zaakceptujemy ten pomysł? Kiedy odbędzie się przetarg na wybór firmy obsługującej system informatyczny? Ile będzie kosztowała obsługa systemu? W programie pilotażowym wydawano paszporty dla zwierząt. Czy te paszporty nadal są ważne? Czy to prawda, że te dokumenty zostały zniszczone, a nowe paszporty będą drukowane w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych? Na zakończenie chciałbym podkreślić, że najistotniejsza jest dla mnie odpowiedź na pytanie dotyczące zasadności tworzenia systemu IACS w przypadku nieotrzymania przez rolników dopłat bezpośrednich. Pan prezes Aleksander Bentkowski nie jest upoważniony do odpowiedzi na to pytanie. Oczekuję, że do tej kwestii ustosunkuje się przedstawiciel rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WojciechMojzesowicz">Moim zdaniem, aby dyskutować o tym problemie powinniśmy posiadać trochę więcej informacji. Z punktu widzenia rolnika mogę powiedzieć, że wydajemy pieniądze nie wiadomo dlaczego. Niemniej jednak większość opowiada się za integracją Polski z Unią Europejską i ta większość podejmuje decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PiotrKrutul">Na jakiej podstawie mówi pan, że większość opowiada się za integracją europejską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WojciechMojzesowicz">Mówiłem oczywiście o większości parlamentarnej. Należy to uszanować niezależnie od własnych poglądów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MichałKamiński">Pan prezes Aleksander Bentkowski mówił o konieczności zakupu samochodów. Znamy nawet kwotę, jaka została przeznaczona na jedno auto - była mowa o 39 tys. zł. Rozumiem, że nie chodzi o wygodę pracowników Agencji, ale o możliwość wykonywania zadań związanych z systemem IACS w trudnych warunkach terenowych. Z pobieżnej analizy rynku samochodowego wynika, że możliwości zakupu odpowiednich samochodów w ramach tej ceny są mocno ograniczone. Jest tylko kilka modeli, które można za te pieniądze kupić. Wydaje mi się, że żaden z tych modeli nie może być przeznaczony do długiej pracy w trudnym terenie. Czy nie będzie tak, że bardzo szybko trzeba będzie ten tabor wymieniać? Przypominam sobie, że kiedyś uczono mnie, że trzeba sobie zadać pytanie, czy jesteśmy na tyle bogaci, aby kupować tanie rzeczy. Często okazuje się, że zaraz po kupieniu rzeczy taniej, trzeba zakupić rzecz droższą. Czy Agencja nie mogłaby zakupić tych samochodów w leasingu? Wtedy można by wynegocjować lepsze ceny. Inaczej wyglądałby też problem płatności. Kolejna kwestia dotyczy polityki kadrowej. Pan prezes Aleksander Bentkowski w przybliżeniu określił, jaka część pracowników Agencji należy do PSL i SLD. Przyjmuję to wyjaśnienie, jednak dopatruję się tutaj pewnego braku logiki. Najpierw stwierdził pan, że nie ma dla pana żadnego znaczenia do jakiej partii należą przyjmowani do pracy w Agencji, ponieważ decydujące jest tutaj kryterium posiadanych kompetencji. Jednym słowem do pracy przyjmuje się najlepszych kandydatów. Za chwilę podał pan jednak liczbę osób należących do partii koalicyjnych i opozycyjnych. A zatem albo pracownicy przyjmowani są do pracy bez pytania ich o przynależność partyjną, albo jest to dla państwa istotne. Gdyby to nie było istotne, usłyszelibyśmy dzisiaj, że pan prezes Aleksander Bentkowski nie wie ilu jest członków SLD i PSL wśród nowo przyjętych pracowników. Pan prezes Aleksander Bentkowski stwierdził także, że po objęciu funkcji szefa Agencji nie znalazł tu pracowników związanych z SLD i PSL. To oznacza, że pan prezes szukał takich osób. Zwracam się teraz do pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego. Jest pan politykiem i przedstawicielem określonej koalicji rządowej. Ta większość zwłaszcza ustami polityków Sojuszu Lewicy Demokratycznej - uczciwie przyznaję, że politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego byli tutaj bardziej powściągliwi - cały czas twierdzi, że procedury obowiązujące w Unii Europejskiej są najlepsze. Cały czas słyszymy, że celem polityki tego rządu jest dostosowywanie naszych procedur do prawa Unii Europejskiej. Wygląda na to, że jeśli Komisja Europejska coś postanowi, to jest to niemalże święte. To zresztą wynika z przebiegu tych negocjacji. Kolejne fakty związane z informacjami o środkach uzyskanych po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej świadczą o tej zależności. Jak w tym kontekście oceniać zastrzeżenia Komisji Europejskiej odnośnie polityki kadrowej prowadzonej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? Przecież dla tego rządu Unia Europejska jest głównym mocodawcą i punktem odniesienia.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#MichałKamiński">Tego rodzaju stanowisko musi wywoływać u polityków kolacji rządzącej wielką konfuzję? Czy to nie oznacza, że w przyszłości wasi mocodawcy ograniczą liczbę etatów w Brukseli lub obniżą wasze pensje? Pan prezes Aleksander Bentkowski piętnował, nie bez racji, pewne elementy polityki prowadzonej przez swoich poprzedników. Przypominam sobie kampanię wyborczą do Sejmu. Sojusz Lewicy Demokratycznej nie mówił ludziom - odsuńcie AWS od władzy, a my będziemy robili to samo co oni. Obiecywano gruntowną zmianę polityki. W związku z tym nie można się teraz tłumaczyć, że do pracy przyjmowani są członkowie PSL i SLD, ponieważ poprzednicy polityczni również zatrudniali swoich zwolenników. Tak naprawdę robicie dokładnie to samo, za co krytykowaliście swoich poprzedników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Kiedy system IACS oraz agencja płatnicza tego systemu będą gotowe do uzyskania akredytacji? Pan prezes Aleksander Bentkowski stwierdził, że Unia Europejska nie jest zainteresowana audytem systemu IACS. Tak rzeczywiście jest. Komisja Europejska przede wszystkim jest zainteresowana poprawnym funkcjonowaniem agencji płatniczej systemu IACS. Podobnie było w przypadku programu SAPARD, ale wtedy brano pod uwagę zarówno system informatyczny, pracowników Agencji jak i obowiązujące procedury w szesnastu oddziałach Agencji. Audyt w przypadku systemu IACS oznacza kontrolę 350 oddziałów terenowych oraz tych wszystkich elementów, które przed chwilą wymieniłem. W tym zakresie Agencja powinna być gotowa moim zdaniem nie później niż 1 stycznia 2003 r. Przypominam, że akredytacja w przypadku programu SAPARD trwała ponad 1,5 roku. Audyt agencji płatniczej systemu IACS będzie o wiele bardziej skomplikowany. Jeśli nie będziemy gotowi 1 stycznia 2003 r., to wątpię czy uda się uzyskać akredytację w wymaganym terminie. Proszę pamiętać o tym, że Komisja Europejska będzie musiała akredytować systemy we wszystkich krajach kandydujących. W ten sposób mogą powstać pewne opóźnienia. Tak było w przypadku programu SAPARD, kiedy spotkania z audytorami były przesuwane z miesiąca na miesiąc. Trzeba było czekać w długiej kolejce. Oczywiście akredytację przeprowadza minister finansów, ale on wydaje decyzję na podstawie uzgodnień z Komisją Europejską. Pan prezes Aleksander Bentkowski słusznie zwrócił uwagę na pewne nieprawidłowości, które miały miejsce w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za poprzedniego kierownictwa. Chciałbym tylko przypomnieć, że jeszcze poprzedni minister rolnictwa i rozwoju wsi złożył w tej sprawie wniosek do Najwyższej Izby Kontroli. Najbardziej istotne jest jednak to, że w rezultacie tych działań podjęto decyzję o renegocjacji umowy z firmą Hewlett-Packard i realizacji części nieinformatycznej tej umowy przez Agencję. W raporcie sporządzonym przez firmę Deloitte&amp;Touch jest to ocenione, jako przesunięcie odpowiedzialności na Agencję. Czy pan prezes Aleksander Bentkowski rzeczywiście uważa, że to jest lepsze rozwiązanie? W innych krajach europejskich koncepcja przygotowania systemu powstawała w firmie zewnętrznej. Czy skupienie wszystkich działań w jednym ośrodku decyzyjnym nie byłoby lepsze z punktu widzenia spójności systemu? Z jednej strony firma Hewlett-Packard przygotowuje system informatyczny, z drugiej strony Agencja zatrudnia pracowników i szkoli ich do obsługi tego programu. Te dwa elementy trzeba będzie potem dopasować. W tym kontekście można się również zastanawiać, czy rzeczywiście osiągnęliśmy tutaj jakieś oszczędności. Moim zdaniem już dzisiaj można powiedzieć, czy koszty Agencji będą mniejsze niż te, które by poniesiono nie podpisując aneksu do umowy z firmą Hewlett-Packard. Zgadzam się z panem prezesem Aleksandrem Bentkowskim, że przetarg na zakup kolczyków można było rozpisać dopiero po przyjęciu stosownej ustawy. Przypominam jednak, że poselski projekt ustawy dotyczący tej kwestii trafił do Sejmu już w styczniu tego roku.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#ZbigniewChrzanowski">Przez trzy miesiące nic w tej sprawie nie zrobiono. Autorami projektu byli posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dziwię się, że posłowie koalicji znając potencjalne zagrożenia, pozwolili aby projekt ustawy nie był rozpatrywany przez trzy miesiące. Chciałbym się także odnieść do wypowiedzi pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego dotyczącej zakupu samochodów dla oddziałów Agencji. Pan prezes stwierdził, że Agencja przeznaczyła kwotę 39 tys. zł na zakup samochodu terenowego. Mam poważne wątpliwości, czy taka transakcja jest realna. Jeśli zostanie zakupiony samochód terenowy za 39 tys. zł, to należy się liczyć z bardzo wysokimi kosztami serwisowania. Ponadto wydaje mi się, że nie ma na rynku samochodów mieszczących się w tym przedziale cenowym, spełniających kryteria pracy w trudnym terenie. Pan poseł Andrzej Aumiller podpowiada, że tyle kosztuje łada niva. Kolejny problem to wybór podmiotu, który przeprowadzi kolczykowanie bydła. Agencja określiła koszt jednego kolczykowania na 4 zł, a firmy proponuję 7–8 zł. Państwa propozycja nie ma żadnego odniesienia do oferty rynku. Oczywiście wszędzie należy szukać oszczędności, ale jeśli do 1 stycznia 2004 r. system IACS nie otrzyma akredytacji Unii Europejskiej, to ile na tym zaoszczędzą polscy rolnicy? Dzisiaj z punktu widzenia rolnika nie jest istotne zaoszczędzenie 12 mln zł przy wynajmowaniu biur dla oddziałów terenowych Agencji. Rolnicy są zainteresowani dopłatami bezpośrednimi w wysokość 4,5 mld euro, jeśli takie kwoty uda nam się wynegocjować. Jeżeli zakładamy, że takich dopłat nie będziemy mogli wynegocjować, to możemy zapomnieć o budowie systemu IACS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WojciechMojzesowicz">Uprzejmie państwa proszę o zwięzłe wypowiedzi. Posiedzenie Komisji musi się zakończyć o godzinie 14.00. Zostało już niewiele czasu, a porządek dzienny zawiera jeszcze jeden ważny punkt. Dlatego proszę o możliwie krótkie wystąpienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarianCuryło">Czy przy prowadzeniu szkoleń pracowników wykorzysta się doświadczenia nabyte podczas realizacji programu pilotażowego w województwach podkarpackim i warmińsko-mazurskim? Czy są jakieś pozytywne efekty tego programu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RyszardStanibuła">Chciałbym podziękować panu prezesowi Aleksandrowi Bentkowskiemu za przedłożone informacje oraz za materiały, które otrzymaliśmy przed posiedzeniem Komisji. Wydaje mi się, że wszyscy członkowie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinni wspierać działania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Myślę, że zatrudnione tam osoby dokładają wszelkich starań, aby wypełniać swoje zadania jak najlepiej. Chciałbym im za to podziękować. Jeśli chcemy, aby Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, to stworzenie systemu IACS jest niezbędne. Im szybciej to zrobimy, tym większa będzie korzyść dla Polski. Trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby 1 stycznia 2004 r. Polska uzyskała członkostwo w Unii Europejskiej, a nasze rolnictwo nie było do tego odpowiednio przygotowane. Jak już powiedziałem, Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinna wspomóc działania Agencji w zakresie przygotowania systemu IACS. Dlatego byłoby dobrze, gdyby pan prezes Aleksander Bentkowski określił, w jakich konkretnych sprawach możemy pomóc. Powinniśmy poznać wszystkie potencjalne zagrożenia i bariery. Wszyscy wiemy, że w takich krajach jak Francja czy Włochy systemy ewidencji i rejestracji wdrażano przez 10 a nawet 35 lat. System IACS jest potrzebny nawet wtedy, gdyby Polska nie starała się o członkostwo w Unii Europejskiej. Przecież w kraju potrzebny jest sprawny system identyfikacji zwierząt dla nadzoru weterynaryjnego, zwalczania chorób zakaźnych i wielu innych działań. Na zakończenie chciałbym się jeszcze wypowiedzieć w kwestii zakupu samochodów dla oddziałów terenowych Agencji. Ta sprawa bardzo bulwersuje opinię publiczną. Czy Agencja nie może kupić samochodów, które są produkowane w Polsce? W ten sposób zyskałyby nasze przedsiębiorstwa. Apeluję do państwa, aby nie krytykować prezesa Aleksandra Bentkowskiego za politykę kadrową Agencji. Wszyscy mamy prawo starać się o pracę. Wydaje mi się, że zespół szkoleniowy został dobrze przygotowany. Za to odpowiedzialność ponosi pan prezes Aleksander Bentkowski. Jeśli system nie uzyska akredytacji z powodu błędnej polityki kadrowej, to oczywiście kierownictwo Agencji poniesie konsekwencje. Nie można jednak bez przerwy utrudniać pracy Agencji. Komisja powinna wspierać działania Agencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WojciechMojzesowicz">Gdybym nie przysłuchiwał się dyskusji, po wypowiedzi pana posła Ryszarda Stanibuły odniósłbym wrażenie, że pan prezes Aleksander Bentkowski został mocno skrytykowany przez posłów. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi wspiera każdego, kto w sensowny sposób działa na rzecz wsi i rolnictwa. Nie dopatruję się tutaj szczególnie ostrych ataków na prezesa Agencji. To oczywiście nie wyklucza zadawania trudnych pytań. Chciałbym zauważyć, że oprócz pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego, pan Ryszard Stanibuła poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, ugrupowania współrządzącego, również będzie odpowiedzialny za ewentualne niepowodzenia w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardStanibuła">Zdaję sobie z tego sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#StanisławKalemba">Uważam, że dobrze się stało, że Agencja jest przygotowana na taką sytuację, w której w drugim przetargu nie zostanie wyłoniona firma do kolczykowania zwierząt. Sądzę, że tę operację można przeprowadzić taniej, przy udziale lekarzy weterynarii. Bardzo gorąco popieram to rozwiązanie. Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi posłów, którzy poruszali wątek polityki kadrowej Agencji. Była tutaj mowa o panu Podkańskim, który nie tylko jest historykiem, ale ukończył także studia o kierunku administracja i zarządzanie na wydziale prawa Uniwersytetu w Lublinie, dwuletnie podyplomowe studia w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz podyplomowe studia w zakresie strategii rozwoju obszarów wiejskich „Zarządzanie projektami Unii Europejskiej”. Mówię o tym dlatego, aby państwo dysponowali rzetelnymi informacjami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RomualdAjchler">Jak już powiedziałem, starałem się o to, aby Komisja zajęła się problematyką systemu IACS na dzisiejszym posiedzeniu. Przede wszystkim chciałem zweryfikować informacje podawane prze media. Chodzi o doniesienia dotyczące polityki kadrowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Te informacje poważnie mnie zaniepokoiły i dlatego zwróciłem się do prezydium Komisji o umieszczenie tego punktu w porządku obrad. Niezwykle ważne jest także to, aby posłowie bezpośrednio od prezesa Agencji dowiedzieli się o stanie wdrażania systemu IACS. Powinniśmy poznać potencjalne zagrożenia zwłaszcza w kontekście informacji o unieważnieniu przetargu na wybór firmy, która miała przeprowadzić kolczykowanie zwierząt oraz przetargu na zakup kolczyków. Trzecia kwestia dotyczy zakupu samochodów. Media bardzo chętnie o tym piszą. Należało wyjaśnić tę sprawę do końca dla oczyszczenia atmosfery. Teraz, kiedy znamy wszystkie aspekty zagadnienia, nie powinno już być napięcia wokół tego tematu. Chyba, że dojdziemy do wniosku, że w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dzieje się coś niedobrego. Pan prezes Aleksander Bentkowski mówił o przetargu na zakup kolczyków. Jest to jeden ze znaczących wydatków. Kiedyś proponowałem, aby Agencja zakupiła kolczyki od trzech różnych producentów. W ten sposób wiedzielibyśmy, które oznaczenia spełniają nasze oczekiwania. W prasie pojawiały się pewne zastrzeżenia jeśli chodzi o kolczyki produkcji francuskiej. Nie znamy produktu duńskiego i niemieckiego. Nie wiem, czy nie należałoby przeprowadzić wstępnej selekcji na zasadzie określenia podczas użytkowania, który z kolczyków jest najlepszy. Przypominam, że takie oznaczenie musi przetrwać czasami przez dwanaście lat. Kolejna kwestia dotyczy paszportów dla zwierząt. To są dokumenty ze znakami wodnymi. Czy nie należałoby stosować takich paszportów tylko w przypadku bydła, które żyje długo? Myślę tutaj na przykład o krowach przeznaczonych do rozrodu. Być może wystawianie takich paszportów w przypadku młodego bydła rzeźnego nie ma sensu. To jest niepotrzebny koszt. Wracam teraz do sprawy zakupu samochodów. Jak wiadomo Agencja chce kupić samochody z napędem na cztery koła. Zgadzam się, że tego typu pojazdy będą potrzebne w terenach górskich i podgórskich, tam gdzie dojazd do gospodarstw jest znacznie utrudniony. Niemniej jednak na przykład w Wielkopolsce można używać zdecydowanie tańszych aut, które są produkowane w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MieczysławAszkiełowicz">Pan prezes Aleksander Bentkowski mówił tutaj o pewnych zasadach wynajmowania pomieszczeń na potrzeby oddziałów terenowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Czy pan prezes wie, ile Agencja płaci za wynajem pomieszczeń w Olsztynie? Moim zdaniem Agencja powinna tam wynająć lokal od samorządu powiatowego. W ten sposób płacono by znacznie mniejszy czynsz niż w tej chwili. Jak państwo wiecie, program pilotażowy był realizowany między innymi w województwie warmińsko-mazurskim. W moim regionie sprowadzało się to tylko do zakolczykowania bydła. Nie wydawano paszportów. Wydaje mi się, że po prostu zmarnowaliśmy pieniądze, ponieważ ten program nie przyniósł żadnego efektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejAumiller">Chciałbym się wypowiedzieć w kwestii systemu znakowania zwierząt. Pan poseł Piotr Krutul twierdzi, że w Polsce nie jest potrzebny nowy system identyfikacji zwierząt i że jest on za drogi. Obecnie stosowany w Unii Europejskiej system oznaczania zwierząt jest już przestarzały i podatny na manipulacje. Producenci żywności chętnie korzystają z mięsa zwierząt, których życiorys nie budzi żadnych wątpliwości. W związku z tym chciałbym państwu pokazać nowy rodzaj oznaczeń. To co teraz trzymam w ręce, to jest rodzaj chipu komputerowego, który można zatopić w plastikowym kolczyku. Taki układ elektroniczny ma bardzo niewielkie rozmiary, a może pomieścić tyle samo danych co zwykła dyskietka. Przy pomocy specjalnego urządzenia wyposażonego w czytnik, można zapisać w takim kolczyku wszystkie informacje o danym zwierzęciu. Na bieżąco można wpisywać tam informacje o przebytych chorobach, szczepieniach i stosowanych medykamentach. Koszt takiego nośnika nie jest duży. Myślę, że w Unii Europejskiej w najbliższych latach dla dobra konsumentów zacznie się stosować takie rozwiązania. Jeszcze raz powtarzam, że w Polsce jest potrzebny sprawny system rejestracji i identyfikacji zwierząt. Chodzi o to, aby mieć pewność, że nie będzie żadnych manipulacji w przypadku dokumentacji zwierząt trafiających do uboju a potem do rzeźni. Uważam, że Agencja powinna jeszcze raz się zastanowić nad wyborem rodzaju kolczyków dla bydła. Wiem, że w Unii Europejskiej rozważa się możliwość wszczepiania bydłu chipów elektronicznych. To jest tania metoda, a co najważniejsze osoby postronne nie mogą przy tych danych manipulować. A zatem pieniądze wydane na budowę systemu rejestracji zwierząt nie będą stracone niezależnie od tego, czy otrzymamy dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej. Każdy minister rolnictwa i rozwoju wsi musi mieć taki system, aby profesjonalnie zarządzać rolnictwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PiotrKrutul">Nigdy nie powiedziałem, że w Polsce nie jest potrzebny System Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt. Pytałem tylko do czego potrzebny jest IACS, jeśli polscy rolnicy nie otrzymają dopłat bezpośrednich. Te środki o wiele lepiej można wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejSkrzyński">Dobrze się stało, że Komisja zajęła się dzisiaj omówieniem tej sprawy. To jest niezmiernie ważna problematyka, ponieważ dotyczy kwestii niezmiernie istotnych dla polskiego rolnictwa. Niestety stworzenie systemu jest bardzo kosztowne, ale tego wydatku nie można uniknąć. Wydaje mi się jednak, że Komisja zbyt szczegółowo wnika w pewne zagadnienia. Ingerujemy w zakres spraw, które leżą w kompetencji kierownictwa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kto z państwa chciałby kierować taką jednostką, gdyby z każdej strony płynęły rozbieżne życzenia. Pan poseł Michał Kamiński mówił o leasingu samochodów podczas, gdy powszechnie wiadomo, że taka metoda zakupu jest droższa. Inni twierdzą, że oddziałom terenowym Agencji w ogóle nie są potrzebne samochody. To może kupimy rowery - kiedyś agronomowie w ten sposób się poruszali. Uważam, że zbyt szczegółowo wchodzimy w te sprawy. Jeśli chodzi o politykę kadrową Agencji, to mógłbym mieć pretensję, że na przykład w Tarnowie w oddziale powiatowym Agencji nie pracuje żaden członek PSL czy SLD. Wiem jednak, że pracownicy w tym biurze byli wybierani ze względu na swoje kwalifikacje. A zatem powinniśmy bardziej ważyć słowa i proponować generalne rozwiązania, a nie zabierać czas tym, który i tak go mają za mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WojciechMojzesowicz">Myślę, że mimo wszystko nie tracimy tutaj czasu. Sądzę, że pan poseł Andrzej Skrzyński nie chciał powiedzieć, że prezes Aleksander Bentkowski traci czas na posiedzeniu Komisji. Posłowie podczas dyskusji zgłosili wiele konstruktywnych uwag.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Chciałbym państwa prosić, aby nie mylić systemu IACS z Systemem Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt. Rzeczywiście ten drugi system jest potrzebny, jeśli chcemy eksportować mięso i zachować bezpieczeństwo żywności. Natomiast system IACS polega przede wszystkim na identyfikacji gruntów i zarządzaniu dopłatami bezpośrednimi. To jest zupełnie inny system. Jeśli w wyniku negocjacji zostanie podjęta decyzja, że dopłaty będą wykonywane do 1 ha, a nie do upraw, to system IACS jest rzeczywiście do niczego niepotrzebny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ZbigniewKomorowski">Chciałbym serdecznie podziękować panu prezesowi Aleksandrowi Bentkowskiemu za to, że renegocjował umowę z firmą Hewlett-Packard. W tej chwili tworzymy system, który uwzględnia obecne realia. Rzeczywistość się jednak zmienia. Dzięki renegocjacji umowy Agencja zdobyła prawa własności kodów źródłowych programu informatycznego. Dzięki temu nasi następcy nie będą musieli zwracać się do firm informatycznych o wprowadzenie zmian w programie, co kosztowałoby ogromne pieniądze. Tę samą pracę będą mogły wykonać osoby zatrudnione w Agencji. Te kwestie nie były zabezpieczone w poprzedniej umowie. A zatem uważam, że renegocjacje umowy zakończyły się dużym sukcesem. Należy za to podziękować kierownictwu Agencji oraz zespołowi, który się tym zajmował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JacekSoska">Chciałbym powiedzieć, że w stanowisku negocjacyjnym przyjętym przez rząd 9 grudnia 1999 r. jest wyraźnie napisane, że Polska wnosi o objęcie polskiego rolnictwa pełnym zakresem Wspólnej Polityki Rolnej. W stanowisku negocjacyjnym Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydanym 14 maja 2002 r. ten zapis został podtrzymany. We wszystkich dokumentach mówi się również o obowiązku wprowadzenia w Polsce systemu IACS. To jest oficjalne stanowisko rządu. A zatem mamy zrealizować w Polsce, niezależnie od lokalnych warunków, założenia Wspólnej Polityki Rolnej. Pojutrze przyjedzie do Polski komisarz Franz Fischler. Myślę, że zamiast dyskutować teraz o nieistotnych sprawach, Komisja powinna wypracować wspólne stanowisko. Wtedy będziemy mogli zapytać komisarza Franza Fischlera o dopłaty bezpośrednie dla polskiego rolnictwa. Zajmujemy się tutaj omawianiem pogłosek prasowych, a w tym czasie umyka nam bardzo ważna sprawa. Okazuje się, że komisarz Franz Fischler nawet nie będzie obecny na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Co w tej sytuacji mamy powiedzieć rolnikom?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WojciechMojzesowicz">Widzę, że im dalej od szczytów władzy, tym większy radykalizm. Chciałbym państwa poinformować, że pan komisarz Franz Fischler będzie gościł w Senacie 12 września 2002 r. o godzinie 11.00. Zostaliśmy zaproszeni na to spotkanie. Zgadzam się z panem Jackiem Soską, że powinniśmy się domagać wyjaśnień w sprawie dopłat bezpośrednich. Póki co, wszystko wskazuje na to, że środki dla polskiej wsi będą mniejsze niż nam pierwotnie obiecywano. Bardzo proszę pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AleksanderBentkowski">Chciałbym państwa zapewnić, że bardzo sobie cenię spotkania z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi i nigdy się od nich nie uchylam. Tego rodzaju wymiana zdań daje mi wiele argumentów w najróżniejszych sprawach. Pan poseł Piotr Krutul pytał o potrzebę tworzenia systemu IACS, jeśli Polska nie przystąpi do Unii Europejskiej. Wtedy sprawa IACS będzie zupełnie bezprzedmiotowa. Pan poseł pytał także, co się stanie, jeśli ulegnie zmianie Wspólna Polityka Rolna. Wtedy nie będziemy musieli wydawać pieniędzy na przygotowanie ortofotomapy. Przypominam, że wykonanie tej mapy miało kosztować około 350 mln zł. Nikt nie jest w stanie określić w tej chwili dokładnych kosztów wykonania mapy i przeprowadzenia wektoryzacji działek. Dotąd nigdy nie robiono tego na tak dużą skalę. Ortofotomapa może być w przyszłości wykorzystana do podatku katastralnego, ale to jest sprawa zupełnie innego resortu. Jeśli chodzi o inne wydatki, takie jak zakup samochodów, to nawet po wprowadzeniu nowej Wspólnej Polityki Rolnej i stosowaniu dopłat do 1 ha, każde gospodarstwo będzie musiało spełniać określone kryteria. Dosyć rygorystyczne są wymagania w zakresie zabezpieczenia ekologicznego. Tu wszystko musi być zgodne ze standardami Unii Europejskiej. Pracownicy Agencji będą mieli obowiązek wykonywania odpowiedniej ilości kontroli w terenie. Zakładając, że rolnicy złożą tylko od 1 do 1,3 mln wniosków, trzeba będzie przeprowadzić 100 tys. kontroli rocznie. Łatwo policzyć, że 3 tys. kontroli przypadnie na jeden powiat. Takie kontrole, zwłaszcza kontrole powierzchniowe, mogą być wykonywanie tylko w niektórych miesiącach od późnej wiosny do żniw. Aby wykonywać te obowiązki pracownicy Agencji muszą posiadać odpowiednie samochody. Zgadzam się z panem posłem Michałem Kamińskim, że byłoby dobrze, gdyby Agencja zakupiła bardzo dobre samochody. Wymagamy, aby gwarancja trwała 2 lata i obejmowała 100 tys. km. Wymieniłem nazwy samochodów, które znajdują się w odpowiednim przedziale cenowym. Samochody terenowe z prawdziwego zdarzenia kosztują prawie dwa razy więcej, w związku z tym w ogóle nie bierzemy ich pod uwagę. Zdajemy sobie sprawę z tego, że serwis jest w tym przypadku bardzo istotny. Między innymi z tego powodu łada niva nie jest brana pod uwagę. Jednym z warunków przetargu była szeroka sieć serwisowa. Pan poseł Piotr Krutul pytał także, czy Agencja szkoląc rolników, nie będzie wprowadzała ich w błąd. Mam nadzieję, że negocjacje z Unią Europejską pod koniec grudnia będą już na takim etapie, że będziemy mieli przynajmniej ogólne pojecie, jakie informacje można przekazywać rolnikom. Pan poseł Piotr Krutul pytał również, ile będzie kosztować wprowadzenie systemu IACS. Stworzenie systemu będzie kosztować około 200–250 mln euro. W tych środkach wliczono tylko połowę kosztów związanych z wykonaniem ortofotomapy. Na podstawie tych danych można powiedzieć, że już w pierwszym roku stosowania dopłat bezpośrednich, uzyskalibyśmy z Unii Europejskiej znacznie większe środki niż te, które zostały i zostaną wydane na stworzenie systemu. Pan poseł Piotr Krutul pytał, ile pieniędzy musieliśmy zwrócić do budżetu Unii Europejskiej w związku z nieprawidłowym przeprowadzeniem programu pilotażowego. Polska musiała zwrócić 2,6 mln euro. Ponownie wracamy do kwestii samochodów. Pan poseł Piotr Krutul zwrócił uwagę, że w budżecie Agencji nie ma takiej pozycji jak „zakup samochodów” i prosił o podanie podstawy prawnej do dokonania tego zakupu. Zapewniam pana posła, że w budżecie Agencji są zarezerwowane na to środki. Chodzi o kwotę 17 mln zł w pozycji „środki transportu”. Pan poseł Piotr Krutul pytał również kiedy odbędzie się przetarg na wybór firmy obsługującej system informatyczny oraz ile będzie kosztowała obsługa systemu? Serwisowanie systemu informatycznego było przedmiotem sporu z firmą Hewlett-Packard. Obsługa serwisowa miała kosztować 105 mln euro. Kontrakt został zawarty na trzy lata. W wyniku negocjacji udało nam się jednak przedłużyć okres gwarancyjny z roku do trzech lat.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AleksanderBentkowski">Gwarancja obejmuje także wszystkie zmiany, które będą musiały być wprowadzone w systemie informatycznym, jeśli będą one wynikały ze zmiany przepisów Polski lub Unii Europejskiej. A zatem serwis jest w dużej mierze objęty umową gwarancyjną. Kolejna kwestia dotyczy paszportów dla zwierząt. Chciałbym powiedzieć, że żadne państwo nie ma tak doskonałych paszportów, jakie będą używane w Polsce. Praktyka wskazuje, że te dokumenty powinny być dobrze zabezpieczone. Myślę tutaj o wykrytym przypadku BSE. Dotychczas używano dokumentów, które można było kserować na każdej sprawnej kserokopiarce. W ten sposób właśnie były podrabiane paszporty zwierząt. Obecne dokumenty są drukowane na papierze ze znakiem wodnym, który jest bardzo trudny do podrobienia. W ten sposób stwarzamy większe bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że Unia Europejska pójdzie naszym śladem i również wprowadzi takie paszporty. Kupione w tej chwili paszporty kosztowały mniej niż te, które zakupiono na potrzeby programu pilotażowego. Pan poseł Romuald Ajchler pytał, czy jest sens ponoszenia kosztów związanych z wydaniem takiego paszportu w przypadku zwierząt młodych przeznaczonych na rzeź. Chcemy, aby system był jednolity. Wszystkie zwierzęta powinny być wyposażone w ten sam rodzaj dokumentu. Koszt jednego paszportu wynosi 70 groszy, a zatem nie jest wysoki. Pan poseł Michał Kamiński pytał, czy Agencja nie planuje zakupić samochodów w leasingu. Braliśmy pod uwagę takie rozwiązanie, ale ono jest dosyć kosztowne, chociaż w ten sposób płatności rozkłada się na trzy lata. Wydaje się, że jeśli nie przekroczymy kwoty zapisanej w budżecie, to bardziej zasadny będzie zakup samochodów za gotówkę. Pan poseł Michał Kamiński zarzucał mi, że poszukiwałem w Agencji pracowników związanych z daną opcją polityczną. Oczywiście nie poszukiwałem takich osób, ponieważ nie mam takich możliwości. W żadnym kwestionariuszu pracownik nie ma obowiązku ujawniać swoich sympatii politycznych. W poznawaniu pracowników Agencji będących członkami PSL lub SLD zdecydowanie pomogła mi „Gazeta Wyborcza”, która donosi w jakim województwie i ilu pracuje członków tych partii. W niektórych przypadkach sprawdzałem te doniesienia. Na przykład w Katowicach na konto PSL zostało zapisanych dwóch członków SLD. Pytałem kierownictwo partii, dlaczego nie sprostowało tej informacji. Odpowiedziano mi, że to są bardzo dobrzy fachowcy i nikt nie ma nic przeciwko temu, aby byli kojarzeni z naszą partią. Listy członków PSL i SLD pracujących w oddziałach Agencji opublikowano także w województwie łódzkim. Te informacje także sprawdziliśmy. Sprawdzenie polegało na tym, że dzwoniono do tych osób i odbierano ustne oświadczenie o przynależności partyjnej. Oczywiście takie postępowanie jest niezgodne z prawem. Okazało się, że na szesnastu wymienionych w gazecie pracowników, dziewięciu jest bezpartyjnych. Tymczasem przypisano te osoby po równo jednej i drugiej partii. Tak samo jest w centrali Agencji w Warszawie. Mnie łatwo przyporządkować, ponieważ zawsze w klapie marynarki noszę przypiętą koniczynkę. Mój asystent jest także członkiem PSL, także z całą pewnością mógłbym powiedzieć, że w centrali pracuje dwóch członków tej partii. U pozostałych pracowników nie doszukiwałem się przynależności politycznej. Jeśli jednak jakiś dziennikarz ma ochotę, to może przeprowadzić dochodzenie na własną rękę. Jeszcze raz powtarzam, że mimo iż w Agencji byli zatrudnieni ludzie związani z poprzednią opcją polityczną, nikogo nie zwolniłem. Niedawno jeden z moich kolegów partyjnych zapytał mnie, dlaczego w Agencji ciągle jeszcze pracuje 26 członków Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AleksanderBentkowski">Odpowiedziałem, że to są dobrzy pracownicy i nie zamierzam ich zwalniać. Jak już powiedziałem, Agencja jest jedyną jednostką centralną, w której dokonano tak niewielkich zmian personalnych. Dlatego dziwię się, że właśnie ja muszę się z tego wszystkiego tłumaczyć. Zgadzam się z panem posłem Zbigniewem Chrzanowskim, że najważniejsze jest przygotowanie do pełnienia funkcji agencji płatniczej. W związku z tym już dzisiaj dostosowujemy nasze struktury wojewódzkie. Opracowano już także strukturę organizacyjną agencji płatniczej w Warszawie. Program przygotowywany przez firmę Hewlett-Packard nie może być jednak gotowy wcześniej niż na koniec marca przyszłego roku. Należy zadać pytanie, dlaczego pierwsza umowa podpisana z firmą Hewlett-Packard nie przewidywała stworzenia programu potrzebnego do obsługi agencji płatniczej. Niemniej jednak chcielibyśmy, aby wszystko było gotowe do końca marca. W ten sposób będziemy mieli jeszcze dwa miesiące na audyt wewnętrzny wykonywany przez Ministerstwo Finansów. W czerwcu Unia Europejska powinna rozpocząć audyt zewnętrzny. Myślę, że sześć miesięcy wystarczy, aby agencja płatnicza uzyskała akredytację Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że ten audyt będzie przebiegał sprawniej niż w przypadku programu SAPARD. Chociaż tutaj nie było winy ani pracowników Agencji, ani poprzedniej ekipy rządzącej. Przedstawiciele Komisji Europejskiej w bardzo dużych odstępach czasu przyjeżdżali na kolejne kontrole. Pan poseł Zbigniew Chrzanowski stwierdził, że nie są istotne drobne oszczędności i że za wszelką cenę powinniśmy jak najszybciej spełnić wszystkie kryteria stosowania dopłat bezpośrednich. Pan poseł powiedział także, że nasza propozycja cenowa odnośnie kolczyków dla zwierząt nie przystaje do realiów rynku. Można polemizować z taką opinią. Przyznaję, że z trudem podejmuję decyzje dotyczące wydawania publicznych pieniędzy. Mimo wszystko staram się jednak kierować interesem społecznym. Proszę pamiętać, że jeśli kolczyk będzie kosztował tylko o jeden złotych więcej, to będziemy musieli wydać dodatkowe 6 mln zł. Mam nadzieję, że kolczykowanie zwierząt będzie kosztowało znacznie mniej niż proponowane do tej pory 7 złotych. Podczas realizacji programu pilotażowego usługa kolczykowania kosztowała około 4–4,10 zł. Uważam, że ten przedział cenowy powinien zostać zachowany. Nie chcę mówić więcej na ten temat, ponieważ przetarg trwa i jeszcze nie złożono ostatecznych ofert. Pan poseł Marian Curyło pytał, czy program pilotażowy przyniósł jakieś pozytywne efekty. Jak już powiedziałem, dzięki programowi pilotażowemu w Agencji pozostało 700 tys. kolczyków i mogliśmy rozpocząć wcześniejsze znakowanie bydła. Jednak najważniejsze jest to, że dzięki programowi pilotażowemu uniknęliśmy pewnych błędów. Wówczas popełniono ich mnóstwo. Mówił o tym pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz. Czasami kolczyki pozostawiano rolnikowi, aby sam oznakował bydło. Nie prowadzono również właściwiej ewidencji tych zwierząt. Do dzisiaj porządkujemy te sprawy i poszukujemy 410 tys. zakolczykowanych zwierząt. Nie będziemy zakładać nowych kolczyków. Te zwierzęta zostaną tylko ponownie spisane. Pan poseł Ryszard Stanibuła zasugerował, że powinniśmy kupić samochody produkcji krajowej.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AleksanderBentkowski">Ustawa dotycząca przetargów publicznych mówi o preferencjach dla produktów krajowych. Właśnie dlatego interesujemy się samochodami Fiata. Pan poseł Stanisław Kalemba popierał koncepcję, zgodnie z którą Agencja sama wykonałaby kolczykowanie zwierząt. Jak już powiedziałem, to nie jest wykluczone. Najpierw jednak musi się zakończyć przetarg. Charakterystyczne jest to, że zarówno firma, która wygra przetarg, jak i Agencja zwrócą się o wykonanie usługi kolczykowania do tych samych osób. Tym zajmą się weterynarze i zootechnicy. Firma, która wygra przetarg, zarobi jako pośrednik. Agencja wykorzystałaby swoich pracowników. Pan poseł Romuald Ajchler zaproponował, abyśmy zakupili kolczyki z wolnej ręki od różnych producentów. Jestem tego samego zdania. Tak powinniśmy właśnie zrobić. Niestety ustawa o zamówieniach publicznych stanowi, że przy zakupie z wolnej ręki można wskazać tylko jedną firmę. Jak już powiedziałem, został rozpisany nowy przetarg na zakup 3 mln kolczyków i w tym przetargu może startować firma, której się nie powiodło poprzednim razem. Jeśli chodzi o samochody z napędem na cztery koła, to zmieniono warunki przetargu i obecnie staramy się o zakup dziewięćdziesięciu takich maszyn. Będą one użytkowane na terenach górskich i podgórskich. Pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz pytał, dlaczego Agencja nie wynajęła w Olsztynie pomieszczeń proponowanych przez samorząd powiatowy. Starostwo rzeczywiście zaproponowało nam lokal, ale rzeczoznawcy stwierdzili, że stropy w tym budynku są drewniane i koszt przystosowania budynku byłby bardzo wysoki. Na drewnianych stropach nie można rozlokować tak ciężkiego sprzętu informatycznego jak serwery. Pan poseł Andrzej Aumiller zaprezentował chip elektroniczny, który można zatapiać w plastikowych kolczykach. To jest na pewno bardzo dobry pomysł. Jedna z firm uczestniczących w przetargu złożyła taką ofertę. Wydaje mi się jednak, że tym powinna się zająć firma produkująca kolczyki. Jeśli kupujemy gotowe kolczyki, to nie można w nie wtopić tego urządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WojciechMojzesowicz">Na pewno wrócimy jeszcze do tego tematu. Myślę, że to spotkanie było bardzo cenne. Proponuję, aby Komisja przyjęła informację przedstawioną przez pana prezesa Aleksandra Bentkowskiego. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - informacja o wynikach kontroli działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie realizacji zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa. Bardzo proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#ZbigniewWesołowski">Chciałbym w skrócie przedstawić państwu informację przygotowaną przez Departament Środowiska, Rolnictwa i Zagospodarowania Przestrzennego, którą 20 sierpnia 2002 r. dostarczyliśmy członkom Komisji. Informacja dotyczy wyników kontroli działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie realizacji zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa. Dokument został przygotowany na podstawie wyników kilku kontroli doraźnych. Między innymi dlatego część zarzutów znajdujących się w „Syntezie ustaleń kontroli i ocenie kontrolowanej działalności” nie dotyczy kontroli przeprowadzonej przez NIK w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Przypominam, że w materiale wykorzystano wyniki kontroli przeprowadzonych przez delegatury NIK w Łodzi i Wrocławiu, odpowiednio w oddziale terenowym Agencji w Warszawie filia w Łodzi w zakresie sprzedaży gruntów za pośrednictwem „T.O.N. Agro - Łódź” Sp. z o.o. w Pabianicach i innych podmiotów gospodarczych oraz w Urzędzie Gminy w Kobierzycach i „T.O.N. Agro - Wrocław” Sp. z o.o. w zakresie lokalizacji dużych obiektów handlowych. Trzecia kontrola dotyczyła departamentu gospodarki w gminie Warszawa-Targówek w zakresie gospodarności, wydawania pozwoleń i zgodności miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wyniki tej kontroli również zostały wykorzystane w tym opracowaniu. A zatem synteza informacji zawiera wyniki wszystkich wymienionych przeze mnie kontroli. Jest to zgodne z art. 64 ustawy o Najwyższej Izby Kontroli, który stanowi, że informacje sporządza się na podstawie protokołów i wystąpień pokontrolnych przeprowadzonych kontroli. Chciałbym powiedzieć, że częściej zdarza się, że informacja zawiera wyniki jednej kontroli. Jednak w przypadku rolnictwa dwa lata temu opracowano zbiorczą informację dotyczącą funkcjonowania Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa do 2000 r. Chciałbym teraz powiedzieć o sprawie, która wywołała największe poruszenie. Myślę tutaj o proteście oraz o liście jaki pan prezes Adam Tański skierował do marszałka Sejmu oraz do prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Chodziło głownie o następujące stwierdzenie: „Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli w funkcjonowaniu badanych spółek i jednostek organizacyjnych Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa stwierdzono występowanie mechanizmów korupcjogennych w pewnych obszarach”. Najwyższa Izba Kontroli w piśmie wysłanym do Agencji oraz do marszałka Sejmu wyjaśnia, że nie stwierdzono przypadków korupcji. Mówiłem o tym wyraźnie na konferencji prasowej. Wielokrotnie podkreślałem, że NIK nie stwierdziła przypadków korupcji w spółce „T.O.N. Agro” czy w Agencji. Natomiast naszym zdaniem istnieją obszary, w których mogło dojść do tego typu zjawisk. O jakie obszary tutaj chodzi? Mam na myśli na przykład uznaniowy charakter udzielania pożyczek przy oprocentowaniu rat należności za sprzedaż nieruchomości. Naganne jest również pomijanie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych przy udzielaniu zleceń sprzedaży i dokonywaniu sprzedaży nieruchomości z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa za pośrednictwem T.O.N. „Agro” SA oraz jego spółek zależnych. Podam państwu teraz przykłady tych działań.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#ZbigniewWesołowski">Przy sprzedaży T.O.N „Agro” SA przez terenowy oddział Agencji 16 ha gruntów położonych w Gminie Brwinów, należną kwotę w wysokości 4.800 tys. zł rozłożono na raty z oprocentowaniem o połowę niższym niż wynikało to z rozporządzenia ministra skarbu państwa z dnia 8 grudnia 1999 r. w sprawie wysokości oprocentowania odroczonej lub rozłożonej raty należności z tytułu sprzedaży ziemi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. W tym punkcie Agencja wykonała zalecenia pokontrolne NIK. Oddział terenowy Agencji w Szczecinie zawarł umowę z firmą T.O.N. „Agro Pomorze” Sp. z o.o. bez wcześniejszego przeprowadzenia przetargu. Na mocy tej umowy przekazano tej spółce do sprzedaży 91 działek położonych głównie w Szczecinie i gminach nadmorskich o łącznej powierzchni 76 ha. W obu przypadkach pominięto ustawę o zamówieniach publicznych, ponadto doszło do obniżenia ceny wynikającej z ustaleń rzeczoznawców. Inne przykłady dość szczegółowo są opisane w materiale, który państwo otrzymaliście. Świadczą one o tym, że mogło dochodzić do zjawisk korupcji. Naszym zdaniem należy jak najszybciej wyeliminować takie potencjalne obszary korupcji. Należy przestrzegać zapisów ustawy o zamówieniach publicznych oraz wewnętrznych procedur, tak aby nie dochodziło do tego typu zjawisk. Chciałbym powiedzieć jeszcze kilka słów o spółce T.O.N. „Agro” SA i jej spółkach zależnych. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa posiada 99,97% udziałów w tej spółce. Przez te 0,03% udziału kapitału prywatnego w spółce nie mają zastosowania przepisy ustawy o wynagrodzeniach osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Ponadto dzięki temu wyniki finansowe tej spółki nie są zapisane w corocznym raporcie z działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Z informacji przygotowanej przez NIK nie wynika, że zalecono szybką sprzedaż akcji T.O.N. „Agro” SA. Proponujemy jedynie, aby Agencja rozważyła sprzedaż akcji. Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy T.O.N. „Agro” SA w lipcu 2000 r. przyjęło strategię sprzedaży przynajmniej 75% akcji w ofercie publicznej w 2003 r. A zatem podpowiadamy, w jaki sposób odzyskać spory kapitał, w jaki ta spółka została przez Skarb Państwa wyposażona. Zarówno w materiale, jak i na konferencji prasowej podkreślałem, że NIK doskonale rozumie warunki ekonomiczne, w jakich funkcjonuje Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Są to warunki trudne ze względu na dużą podaż gruntów, dekoniunkturę i sytuacją zastaną w przejętych do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa byłych Państwowych Przedsiębiorstwach Gospodarki Rolnej. W tym zakresie działalność Agencji oceniliśmy bardzo pozytywnie. Podtrzymujemy tę ocenę. Ze względu na ograniczony czas mojego wystąpienia, nie będę państwu przedstawiał kolejnych nieprawidłowości w działalności Agencji. Wszystko jest zapisane w przedłożonej państwu informacji. Jeśli będą jakieś pytania, to z przyjemnością na nie odpowiem. W wyniku kontroli zawiadomiono dwie prokuratury, które wszczęły śledztwo. Chodzi o Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu oraz prokuraturę w Szczecinie. O nieprawidłowościach został również powiadomiony Urząd Kontroli Skarbowej, który również podjął stosowne działania.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#ZbigniewWesołowski">Obecnie zastanawiamy się, czy są jeszcze jakieś przypadki, o których trzeba powiadomić organy ścigania. Tradycyjnie pełna informacja przekazywana jest ministrowi sprawiedliwości, który niezależnie od naszych wniosków może z własnej inicjatywy zarządzić wszczęcie postępowania. Chciałbym powiedzieć, że ta kontrola obejmowała tylko określony obszar działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nie ocenialiśmy całej działalności Agencji, ponieważ takie kontrole miały miejsce w przeszłości. Jeśli chodzi o zobowiązania wobec Skarbu Państwa, to wszystkie wysunięte w materiale tezy podtrzymujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamTański">Bardzo dziękuję, że pan prezes Zbigniew Wesołowski już na początku swojego wystąpienia podkreślił, że podczas kontroli w Agencji nie stwierdzono korupcji. Niestety informacje prasowe oparte na wywiadzie, którego pan prezes udzielił telewizji, miały zupełnie inny charakter. Dlatego jeszcze raz dziękuję za jasne stanowisko w tej sprawie. Chciałbym, aby środki masowego przekazu to zauważyły, ponieważ po konferencji prasowej kierownictwa NIK mówiono o korupcji w Agencji. Jednocześnie muszę zaprotestować przeciwko kilku stwierdzeniom, które padły podczas dzisiejszego wystąpienia pana prezesa Zbigniewa Wesołowskiego. Chciałbym przypomnieć, że zgodnie z ustawą o Najwyższej Izbie Kontroli informacja o wynikach przeprowadzonych kontroli nie jest dokumentem źródłowym. Przy tworzeniu tego materiału bazuje się na protokołach kontroli i wystąpieniach pokontrolnych. Pan prezes Zbigniew Wesołowski zastrzegł dzisiaj, że kontrola dotyczyła również działalności gmin, a synteza zawierała wyniki kilku innych kontroli. Jednak na konferencji prasowej tego wątku nie podniesiono, a zatem wszelkie zarzuty były adresowane wyłącznie do Agencji. W syntezie nie uwzględniono oceny działalności Agencji. Przeczytam państwu jaką otrzymałem ocenę po kontroli tych spółek, o których tu była mowa: „W badanym okresie Agencja prawidłowo sprawowała przez swoich przedstawicieli w radach nadzorczych bieżący nadzór nad działalnością spółek, w których zaangażowana była kapitałowo”. W wystąpieniu pokontrolnym skierowanym po kontroli działalności rynków hurtowych czytamy: „Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia działalność Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa”. W piśmie skierowanym do szefa T.O.N. „Agro” SA czytamy: „Departament Środowiska, Rolnictwa i Zagospodarowania Przestrzennego NIK nie wnosi zastrzeżeń do działalności T.O.N. „Agro” SA w zakresie wywiązywania się ze zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa”. Skoro takie oceny znajdują się w dokumentach źródłowych, to zupełnie niezrozumiałe i niespodziewane są zarzuty, które pojawiły się w „Informacji o wynikach kontroli działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie realizacji zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa”, która przecież powinna wynikać wprost z dokumentów źródłowych. Chciałbym się również odnieść do dzisiejszej wypowiedzi pana prezesa Zbigniewa Wesołowskiego. Zacznę od wyjaśnienia, w jakich spółkach NIK przeprowadziła kontrolę. Chodzi o spółki, w których Agencja ma mniej niż 100% udziałów. Agencja posiada udziały w 81 takich spółkach z czego 48 przejęliśmy razem z PGR. W tych 48 spółkach Agencja ma średnio zaledwie 3,5% udziałów przy wartości kapitału rzędu kilku tysięcy złotych. Czasami jest to nawet kilkaset złotych. A zatem Agencja nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje w takiej spółce. Często te spółki są w bardzo trudnej sytuacji i mamy problemy ze zbyciem posiadanych udziałów. Kolejna grupa obejmuje spółki utworzone na mocy decyzji rządu. Chodzi o jedenaście spółek. Agencja w tym przypadku realizowała politykę rządu. Przypominam, że ustawowo jesteśmy zobowiązani do realizacji polityki rządu. Zresztą jak już powiedziałem NIK oceniła pozytywnie działalność Agencji w tym zakresie. Dzisiaj pan prezes Zbigniew Wesołowski mówił o uznaniowym charakterze pożyczek. Większość tych pożyczek otrzymały rynki hurtowe w ramach programów rządowych. Jeśli zarzuca się nam, że pożyczki otrzymywały spółki wykazujące złe wyniki finansowe, to trzeba pamiętać, że Agencja wykonywała polecenia rządu. Ponadto problem rynków hurtowych jest znacznie głębszy. Moim zdaniem wcześniej czy później pożyczki zostaną zamienione na kapitał i rząd przekaże rolnictwu potrzebną infrastrukturę.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#AdamTański">W wielu krajach tego typu przedsięwzięcia były realizowane przy udziale publicznych środków. A zatem ten zarzut również muszę oddalić. Pan prezes Zbigniew Wesołowski podał także przykład sprzedaży gruntów oraz rozłożenia należności na raty przy zastosowaniu preferencyjnego oprocentowania. Z przykrością muszę stwierdzić, że to stwierdzenie odbiega od tego, co jest napisane w protokole. W protokole jest mowa o rozbieżności dwóch dokumentów. Zdaniem kontrolerów transakcja przebiegała w prawidłowy sposób, natomiast błędy pojawiły się w akcie notarialnym. Te błędy skorygowano i nie było żadnych skutków finansowych. Kolejny problem dotyczy ustawy o zamówieniach publicznych. Dyrektor oddziału Agencji w Szczecinie uznał, że umowa podpisana z firmą T.O.N. „Agro” SA została zawarta jeszcze przed wejściem w życie ustawy o zamówieniach publicznych. Wtedy jedynie podpisywano aneks do tej umowy w związku z tym powstał spór, czy w tej sytuacji należy bezwzględnie stosować przepisy wyżej wymienionej ustawy. Ten spór do tej pory nie jest rozstrzygnięty. Chciałbym również powiedzieć, że publiczne piętnowanie spółki prawa handlowego, w której Skarb Państwa posiada 99,97% akcji, bardzo źle wpływa na kondycję tego przedsiębiorstwa. Spółka ma problemy z uzyskaniem kredytu. Obserwujemy także pewną nieufność ze strony partnerów handlowych. Pan prezes Zbigniew Wesołowski stwierdził, że struktura kapitałowa T.O.N. „Agro” SA jest właśnie taka, ponieważ komuś zależało na tym, aby nie stosować tutaj przepisów ustawy o wynagrodzeniach osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Chciałbym zdecydowanie odeprzeć te zarzuty. T.O.N. „Agro” Sp. z o.o. została utworzona w 1993 r. przy udziale Rolimpexu i ówczesnego prezesa zarządu. Prezes był zainteresowany otrzymaniem 0,03% udziałów. Następnie podmiot przekształcono w spółkę akcyjną i Rolimpex sprzedał akcje Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. A zatem obecna struktura kapitałowa spółki została ukształtowana znacznie wcześniej i nie miała nic wspólnego z wymienioną wyżej ustawą. Ponadto wynagrodzenia członków zarządu spółki i rady nadzorczej w niewielkim stopniu różnią się od poborów wynikających z ustawy o wynagrodzeniach osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Przypominam, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa zajmuje się głównie działalnością w zakresie prywatyzacji rolnictwa. Jednak w przejmowanych przez nas zasobach znajdują się takie grunty, które jeszcze są ziemią rolną, ale są zlokalizowane w bardzo atrakcyjnym miejscu. Czasami przejmujemy także grunty o nierolniczym przeznaczeniu. Sprzedaż tego rodzaju ziemi wymaga szczególnego sposobu postępowania. Między innymi dlatego powołaliśmy specjalistyczną spółkę, która przekształca ziemię rolną i sprzedaje ją po znacznie wyższych cenach przynosząc korzyść Skarbowi Państwa poprzez właściciela czyli Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. W 1993 r. kiedy powoływano spółkę T.O.N. „Agro” SA Agencja nie wnosiła żadnych środków do budżetu państwa, ponieważ przejęła ogromne zadłużenie i inne zobowiązania po państwowych przedsiębiorstwach gospodarki rolnej.</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#AdamTański">Wówczas uznałem, że trzeba rozdzielić tę działalność właśnie z powodu rozliczeń z budżetem państwa. W ten sposób nikt nam nie mógł zarzucić, że w tajemniczy sposób finansujemy działalność, która nie przynosi budżetowi państwa żadnych korzyści. Chodziło o to, aby to była spółka weryfikowalna przez biegłych, działająca w oparciu o Kodeks spółek handlowych etc. Takie były główne powody powołania spółki T.O.N. „Agro” SA. Pan prezes Zbigniew Wesołowski podał dwa przykłady jakoby złego funkcjonowania tej spółki. Pierwszy przykład dotyczy Kobierzyc koło Wrocławia, gdzie spółka otrzymała grunt, który potem odsprzedała za znacznie wyższą cenę. Dokładnie przyjrzałem się tej transakcji. Ziemię w Kobierzycach kupiono od T.O.N. „Agro” SA po cenie bardzo korzystnej na tle realizowanych wtedy transakcji. Nabywca odsprzedał ten grunt swojej własnej spółce, w której jest dominującym udziałowcem, za znacznie większe pieniądze. Nie wiem dlaczego spółka wolała kupić ten grunt od swojego udziałowca, a nie od Agencji w drodze przetargu. Myślę, że postępowanie prokuratorskie wyjaśni tę kwestię. Ta spółka sprzedała następnie ziemię pod budowę supermarketu po jeszcze wyższej cenie, ale przedtem zbudowano tam drogę i trakcję energetyczną. To w jakimś stopniu uzasadniałoby tę wyższą cenę. Kolejny przypadek opisany w materiale dotyczy Targówka. Tym razem spółka postępowała zupełnie inaczej. Spółka zakupiła w przetargu ziemię rolną i ją przekształciła, dokonując zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Następnie znaleziono nabywcę i sprzedano ten grunt po cenie znacznie wyższej. Taki jest przecież cel działalności tej spółki. Najwyższa Izba Kontroli uważa, że to jest negatywny przykład. Do tej pory starałem się nie komentować wyników kontroli NIK w Agencji. Zresztą dotychczas były one pozytywne. Tym razem uznałem, że muszę to zrobić z obowiązku wobec ludzi, którzy tam pracują i z obowiązku wobec sprawy. Mam nadzieję, że ten incydent nie zakłóci normalnej współpracy miedzy Agencją a NIK. Niemniej jednak uważałem, że mam obowiązek sprostować informacje, które zostały przedstawione na konferencji prasowej. Moim zdaniem korupcja może się pojawić w zupełnie innym miejscu. Nie jest korupcjogenne wnoszenie aportu do spółki. Taka operacja przebiega zgodnie z Kodeksem handlowym na podstawie wycen. Gdyby udowodniono, że wyceny były zaniżane, to wtedy można mówić o tendencjach korupcyjnych. Jednak w tym przypadku niczego takiego nie stwierdzono. Problem polega na tym, że w dowolny sposób można zmieniać plany zagospodarowania przestrzennego. Często bywa tak, że Agencja sprzedaje ziemię rolną po uzyskaniu od gminy pisemnego zapewnienia, że ten grunt utrzyma taki status. Po jakimś czasie od sprzedaży gmina zmienia plan zagospodarowania przestrzennego i nabywca ziemi odsprzedaje ją po znacznie wyższej cenie. W trzech takich przypadkach skierowałem wnioski do prokuratury podejrzewając jakieś machinacje. W historii działalności Agencji nie było korupcji. Mam nadzieję, że tak dalej będzie. W przeszłości NIK po zakończeniu kontroli w Agencji kierowała sprawy do prokuratury, ale wszystkie postępowania zostały umorzone. Mam nadzieję, że dzisiejsze wyjaśnienia zakończą tę polemikę, która w dużym stopniu była oparta na nieporozumieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RomualdAjchler">Czy przedstawiciel Najwyższej Izby Kontroli chciałby się odnieść do wypowiedzi pana prezesa Adama Tańskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewWesołowski">Oczywiście podtrzymuję nasze ustalenia. Być może byłoby lepiej, gdybym mógł odpowiedzieć najpierw na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RomualdAjchler">W takim razie otwieram dyskusję. Bardzo proszę o zadawanie pytań, ponieważ zostało nam bardzo niewiele czasu - musimy zakończyć to posiedzenie do godziny 14.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławKopeć">Chciałbym zapytać, czy omawiane tutaj sprawy były przedmiotem zainteresowania ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa? Przecież Ministerstwo Skarbu Państwa sprawuje nadzór nad działalnością Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dlaczego oddział terenowy Agencji w Szczecinie przeniósł 26 października 2001 r., zgodnie z otrzymanym upoważnieniem prezesa Agencji, prawo własności nieruchomości o powierzchni 22,46 ha o atrakcyjnym położeniu (gmina Kołbaskowo) i wartości 6965 tys. zł wniesionych aportem na rzecz T.O.N. „Agro” SA w Warszawie? Przecież istnieje spółka T.O.N. „AGRO-POMORZE” Sp. z o.o. Po co przeniesiono te prawa na spółkę w Warszawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#ZbigniewKomorowski">Wydaje mi się, że omawiana dzisiaj sprawa wskazuje na to, że Najwyższa Izba Kontroli podobnie jak prasa, niejednokrotnie szuka złych wiadomości. Oczywiście NIK powinna się zajmować szukaniem takich wiadomości, ponieważ one się dobrze sprzedają. Powinniście jednak pamiętać o tym, że prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej wiąże się z ryzykiem i podejmowaniem trudnych decyzji. Mamy do czynienia z gospodarką wolnorynkową. Ryzykuje ten, kto musi podjąć decyzję. Zwracam się teraz do pana prezesa Zbigniewa Wesołowskiego. Nie pierwszy raz w raportach Najwyższej Izby Kontroli znajdują się informacje, które nie są zgodne z rzeczywistością. Tworzenie takich faktów prasowych źle wpływa na sytuację wielu podmiotów gospodarczych. W tym przypadku straty poniesie Skarb Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RomualdAjchler">Bardzo proszę o konkluzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#ZbigniewKomorowski">Niektórzy urzędnicy NIK żyją jeszcze w starym systemie. Proszę przyjrzeć się tym kadrom. Czy ci ludzie w ogóle nadają się do przeprowadzania takich kontroli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#StanisławKalemba">Jeśli Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa posiada 99.97% akcji T.O.N. „Agro” SA, to jaki był sens udziału prywatnego kapitału w tym przedsięwzięciu? Czy nie byłoby lepiej, gdyby ta spółka w całości należała do Skarbu Państwa? Na jakiej podstawie udzielano tych niskooprocentowanych pożyczek? Co Agencja na tym zyskała? Chciałbym również powiedzieć, że rolnicy bardzo źle oceniają działalność oddziału Agencji w Poznaniu. Chłopi skarżą się na niemożliwość nabycia gruntów w przetargach. Tymczasem T.O.N. „Agro” SA postępowało nie zawsze zgodnie z zasadami przetargu. Czy oddział Agencji w Poznaniu był objęty kontrolą NIK?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławStec">T.O.N. „Agro” SA sprzedawała nie tylko nieruchomości na cele nierolnicze. Mogę tu podać przykład Morawska w Poznaniu, co stanowi piętno na działalności tej spółki. Czy trzeba było tworzyć spółki córki T.O.N. „Agro” SA? Najwyższa Izba Kontroli w raporcie informuje, że Naramowice zostały bardzo korzystnie sprzedane. Czy nabywca wywiązał się ze swoich zobowiązań inwestycyjnych? Czy inwestorzy wywiązali się ze swoich zobowiązań w miejscowości Czempiń? Te dwa przypadki są moim zdaniem negatywnymi przykładami prywatyzacji. Mam nadzieję, że wszelkie następne prywatyzacje spółek odbędą się poprzez tworzenie spółek pracowniczych. Bardzo proszę pana prezesa Adama Tańskiego, aby poinformował Komisję, czy Agencja planuje takie działania. Czy w nowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa znajdą się zapisy korzystne dla akcjonariuszy wywodzących się spośród byłych pracowników PGR?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#BenedyktSuchecki">Po przeczytaniu informacji przygotowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz po wysłuchaniu wyjaśnień przedstawiciela Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa pozostał mi ogromny niesmak. Dlaczego w województwach, w których Agencja nie posiada dużo gruntów, nie prowadzi się przetargów w takim trybie, jaki miał miejsce dotychczas? Chodzi o włączanie w te procesy samorządów. Jak wiadomo od 8 do 25% środków ze sprzedaży pozostawało dzięki temu w budżetach samorządów. Te środki były przeznaczane na rozwój infrastruktury wiejskiej. Czy w obecnej sytuacji nie należy przeprowadzić dokładnej kontroli w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#EdwardBrzostowski">Zapoznałem się z materiałami przygotowanymi przez Najwyższą Izby Kontroli oraz wysłuchałem wyjaśnień pana prezesa Adama Tańskiego. Przedstawiciel Agencji właściwie obalił wszystkie zarzuty wysunięte przez NIK. To jednak nie jest zaskakujące. Znam z praktyki sposoby prowadzenia kontroli przez NIK i mogę powiedzieć, że co najmniej 70% tych kontroli nikomu nie jest potrzebnych. Często publikuje się wyniki tych kontroli tylko po to, aby wywołać zamieszanie. W ten sposób poniża się ludzi i powoduje obniżenie rentowności firm. Czy kontrolerzy NIK ponoszą jakąś odpowiedzialność za wykonywaną pracę? Czy oni odpowiadają za nierzetelne przeprowadzanie kontroli i podawanie niesprawdzonych do końca informacji? Oczywiście prezes NIK odpowiada przed Sejmem, ale jest wybierany przez określony układ polityczny. Chcielibyśmy, aby Sejmowi były przedstawiane rzetelne i sprawdzone informacje, a nie fakty interpretowane według potrzeb politycznych. Przeprowadzona w Agencji kontrola była fragmentaryczna. Jak na tej podstawie można wysnuwać tak poważne zarzuty? NIK powinien przeprowadzić kompleksową kontrolę w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i na tej podstawie skierować odpowiednie wnioski do Ministerstwa Skarbu Państwa. Nie można podawać w raporcie wyrwanych z kontekstu faktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RomualdAjchler">Bardzo proszę o konkluzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#EdwardBrzostowski">Mam prawo wypowiedzieć się w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#RomualdAjchler">Ze względu na ograniczenia czasowe ustaliliśmy maksymalną długość wystąpień. Nikt nie kwestionował tej decyzji. W związku z tym proszę się do tego zastosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#EdwardBrzostowski">To jest bardzo poważne zagadnienie w życiu społeczno-gospodarczym kraju. Czy pan prezes Adam Tański nie zamierza uprościć struktury organizacyjnej spółek działających przy Agencji? Dlaczego Agencja zakupiła akcje od Rolimpexu? Jaki był cel zakupu tych akcji? Myślę, że powinniśmy wyjaśnić te wątpliwości. W związku z tym proponuję powołanie podkomisji, która zajmie się rozpatrzeniem tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AleksanderGrad">Za chwilę połączone Komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Skarbu Państwa zajmą się rozpatrzeniem projektu ustawy o zmianie ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. W związku z tym mam pytanie do pana prezesa Adama Tańskiego. Czy przedstawiciele Agencji brali udział w pracach nad tym projektem? W uzasadnieniu projektu ustawy czytamy między innymi: „Agencja nie powinna natomiast prowadzić z wykorzystaniem majątku Skarbu Państwa działalności na rynku kapitałowym. Działalność taka nie służy bezpośredniej realizacji zadań, dla których powołano te instytucje, a jednocześnie sprzyja zjawiskom patologicznym, polegającym między innymi na faktycznym przejmowaniu przez Agencję powierzonego jej mienia Skarbu Państwa lub wchodzenia przez Agencję w stosunki prawne z tworzonymi przez nią spółkami prawa handlowego, na przykład w celu pozyskania środków na finansowanie i utrzymywanie własnych struktur”. Powtarzam moje pytanie - czy Agencja brała udział w pracach nad projektem ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#RomualdAjchler">Zostało już tylko 6 minut. Proponuję, aby Komisja powołała zespół posłów, który opracuje projekt dezyderatu w tej sprawie. Komisja zajmie się rozpatrzeniem tego projektu na kolejnym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZbigniewWesołowski">Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o niestosowanie się do przepisów ustawy o zamówieniach publicznych, to wykazaliśmy, że takie przypadki miały miejsce w oddziale Agencji w Szczecinie. Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć w kwestii sprzedaży gruntów na terenie gminy Warszawa-Targówek. W dniu 21 września 1999 r. zakupiono od oddziału Agencji w Warszawie 9,51 ha gruntów położonych w gminie Warszawa-Targówek za kwotę 12.120 tys. zł, którą po roku sprzedano firmie „IKEA POLSKA” SA za kwotę wyższą o 3345 tys. zł. Temu samemu nabywcy sprzedano również grunty rolne o powierzchni 45,56 ha położone w tym samym rejonie, za kwotę 58.514 tys. zł to jest około czterokrotnie wyższą od kwoty ich zakupu w dniu 27 lutego 1997 r. od oddziału Agencji w Warszawie. Przedwstępną warunkową umowę sprzedaży tych gruntów zawarto z firmą „IKEA POLSKA” SA już po upływie trzech miesięcy od ich zakupu od Agencji, a ostateczną umowę sprzedaży zawarto po zmianie miejscowego planu zagospodarowania i dopuszczenia usług na tym terenie, znajdującym się w strefie ochrony systemu przyrodniczego Warszawy. To znaczy, że można było te grunty sprzedać czterokrotnie drożej. Pozostawiamy państwa ocenie ten fakt. Nie wiem, czy to jest potencjalny obszar korupcji. Nie mogę się zgodzić z panem posłem Zbigniewem Komorowskim odnośnie braku kwalifikacji pracowników NIK oraz odpowiedzialności. Jeśli urzędnik naruszy przepisy ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli, to podlega postępowaniu dyscyplinarnemu. Takie postępowania mają miejsce w NIK. Natomiast generalnie kadra NIK jest oceniania pozytywnie. Taką ocenę przy okazji przyjęcia ostatniego sprawozdania za rok 2001 otrzymaliśmy od Sejmu oraz poszczególnych komisji branżowych w tym również od Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niemniej jednak przekażę uwagi pana posła Zbigniewa Komorowskiego panu prezesowi Mirosławowi Sekule. Odpowiadając na pytania pana posła Stanisława Kalemby, chciałbym powiedzieć, że oddział Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w Poznaniu nie był kontrolowany przez NIK. Nie zgadzam się z opinią przedstawioną przez pana posła Edwarda Brzostowskiego. Nikt nie podważa przedstawionych w raporcie faktów. Spór dotyczy tylko ocen. Ocena zawsze w oczach podmiotu kontrolowanego jest zbyt surowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AdamTański">Pan poseł Stanisław Kopeć pytał, dlaczego grunty znajdujące się na północy kraju wniesiono aportem do spółki działającej w Warszawie. Prace związane z przygotowaniem tej ziemi wymagały znacznych nakładów finansowych. Oceniliśmy, że spółka w Szczecinie nie jest w stanie wygenerować takich środków. Pan poseł Stanisław Kalemba ponownie poruszył problem 0,03% udziału kapitału prywatnego w spółce T.O.N. „Agro” SA. Te udziały sprzedawano członkom zarządu w celach motywacyjnych. Przy obecnie obowiązujących przepisach istnieje możliwość przymusowego wykupienia tak niewielkiego pakietu akcji. Posiadacz tych akcji deklaruje chęć sprzedaży swoich udziałów w spółce Skarbowi Państwa. Jeśli chodzi o pożyczki, to jeszcze raz podkreślam, że były one udzielane rynkom hurtowym w wyniku realizacji programów rządowych. Pożyczki dla T.O.N. „Agro” SA zostały udzielone na warunkach rynkowych i są już spłacone. Pan poseł Stanisław Stec mówił o Morawsku. Skierowaliśmy w tej sprawie zapytanie do prokuratury. Chodzi o ustalenie, czy postępowanie pracowników T.O.N. „Agro” SA, Agencji, gminy i zarządu miasta były w tym przypadku właściwe. Jeśli chodzi o Naramowice, to one rzeczywiście bardzo korzystnie zostały sprzedane. W tej chwili nabywca ma kłopoty finansowe i próbuje renegocjować program inwestycyjny. Nie wiem, jaki będzie efekt tych negocjacji. Podobna sytuacja jest w Czempiniu. Tam też nabywca ma kłopoty finansowe i negocjujemy zakres oraz termin realizacji inwestycji. W kwestii spółek pracowniczych chciałbym powiedzieć, że doświadczenie niestety wskazuje na to, że tego rodzaju spółki mają przewagę nad innymi spółkami prawa handlowego. To jest sprawa dyskusyjna. Tam, gdzie znajdujemy załogi, które chciałyby inwestować w przekształcenia, na pewno będziemy stosować przepisy, które ograniczają przetarg tylko do spółek pracowniczych. Panu prezesowi Zbigniewowi Wesołowskiemu chciałbym powiedzieć, że T.O.N. „Agro” SA wygrało przetarg publiczny na zakup gruntów na Targówku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#RomualdAjchler">Zamykam dyskusję. W imieniu prezydium Komisji proponuję powołanie zespołu do opracowania opinii o wynikach kontroli działalności spółek prawa handlowego z udziałem Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w zakresie realizacji zobowiązań na rzecz Skarbu Państwa. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja popiera tę inicjatywę. Sprzeciwu nie słyszę. Proszę o zgłaszanie kandydatur. Zgłaszam kandydatury panów posłów Stanisława Kopcia, Stanisława Steca i Edwarda Brzostowskiego. Pan poseł Wojciech Mojzesowicz zgłosił już kandydaturę pana posła Mariana Curyło. Polskie Stronnictwo Ludowe będzie reprezentował pan poseł Wojciech Zarzycki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AleksanderGrad">Zgłaszam kandydaturę pana posła Kazimierza Plocke.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ZbigniewChrzanowski">Chciałbym uczestniczyć w pracach tego zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#RomualdAjchler">Czy są inne propozycje? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja powołała zespół w proponowanym składzie. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>