text_structure.xml
70.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AnnaSobecka">Rozmawiałam z panią przed posiedzeniem Komisji i prosiłam o zamianę punktów porządku dziennego, ponieważ mam bardzo ważne spotkanie. Najpierw mi pani przyrzeka, a potem głosuje przeciw. Chciałabym się zapytać, jak się z tym pani czuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AnnaBańkowska">Bardzo dobrze się z tym czuję. Uważam, że jestem odpowiedzialną osobą, ponieważ tylko pani musi opuścić salę, a jest nas większa liczba. Przechodzimy do rozpatrywania punktu pierwszego, a jest nim pierwsze czytanie poselskiego projektu o zmianie ustawy o świadczeniach rodzinnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszCymański">Proszę o pozytywne zaopiniowanie naszego projektu niezależnie od przedstawionej opinii Komisji Europejskiej. Uzasadniając swój wniosek chciałem odnieść się do tej opinii. Brałem udział w posiedzeniu Komisji Europejskiej. Biuro Studiów i Ekspertyz oraz Urząd Komitet Integracji Europejskiej zwróciły uwagę na niezgodność proponowanego rozwiązaniach z prawem Unii Europejskiej. Podano dwa powody. Pierwszy dotyczył tego, że dotychczasowy zapis mówiący o Funduszu Alimentacyjnym byłby niezgodny z zasadami prawa unijnego. Otóż w ustawie zawarto zapis, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych wstrzymuje wypłatę świadczeń, jeżeli dana osoba przebywa za granicą dłużej niż dwa miesiące. Druga wątpliwość dotyczyła zmiany ustawy o zasiłkach rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych, ponieważ wedle jej zapisów świadczenia nie przysługują obywatelom państw członkowskich Unii Europejskiej. Chciałbym podkreślić, iż według wnioskodawców najważniejsza była konkluzja, która mówiła, że w toku dalszych prac nad tą ustawą należałoby te dwie sprzeczności usunąć. Uznano, że taka możliwość istnieje. Uzasadniając naszą propozycję chciałbym zwrócić uwagę, że ten problem od samego początku wzbudzał wiele kontrowersji. Nie jest tajemnicą, że zebrano ponad 300 tys. podpisów do protestu nad likwidacją Funduszu Alimentacyjnego. Nie wiem, czy prezydent Aleksander Kwaśniewski wahał się podpisując ustawę o świadczeniach rodzinnych. Obecnie powstało wiele stowarzyszeń, które są przeciwne takiemu rozwiązaniu. Do biur poselskich wpłynęło wiele listów. Nie jest tajemnicą, że wiele skarg wpłynęło do rzecznika praw obywatelskich i rzecznika praw dziecka. Wiadomo mi, że prowadzone są prace nad skargą konstytucyjną. Trudno jest mi oceniać szansę takiego sporu, lecz znane są wątpliwości środowisk samorządowych, ponieważ zostały one szeroko omówione przez media i prasę. Nie chciałbym powtarzać dyskusji, która odbyła się na posiedzeniu Komisji podczas tworzenia ustawy o świadczeniach rodzinnych. My jako wnioskodawcy nie kwestionujemy argumentów podnoszonych przez panią Jolantę Banach. Jednak nie zgadzamy się z zabieraniem środków jednej grupie po to, by dać je innej, znajdującej się w równie trudnej sytuacji. Znam przykłady, w których kobiety znajdują się w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Nie chcę przypominać, że kryteria przyznania alimentów już zostały zmniejszone. Uważam, że zmniejszenie dodatku dla tak licznej i ubogiej grupy jest dramatem. Nie jest błahe to, że ta ustawa dała impuls do utrwalania negatywnych zjawisk związanych z funkcjonowaniem Funduszu Alimentacyjnego. Mam tutaj na myśli skłonność do niezawierania małżeństw bądź do rozwiązywania już istniejących. Chcę podkreślić, że nasz projekt nie jest pochwałą albo próbą ochrony Funduszu Alimentacyjnego funkcjonującego w obecnej postaci. Ma on bardzo wiele wad, a skandalem jest bardzo niska ściągalność - na poziomie 11%. To są rzeczy, których nie można utrzymać w dalszej perspektywie i wymagają zmiany. Dlatego też nasz projekt nie mówi o zachowaniu czy likwidacji zmian, lecz o czasowej prolongacie po to, by w tym okresie podjąć próbę znalezienia lepszego rozwiązania. Według różnych danych stwierdzam, że dla 25% rodzin te świadczenia są jedynym źródłem dochodu.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszCymański">Jestem przekonany, że przy zgodnym współdziałaniu Komisji i parlamentu ten projekt wejdzie w życie. Na posiedzeniu Komisji padło pytanie, które było skierowane do przedstawiciela Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, czy w obecnej kadencji Sejmu były wypadku świadomego głosowania oraz przyjęcia ustaw, co do których były wątpliwości, czy są zgodne z prawem unijnym? Odpowiedź była pozytywna. Jako przykład podano ustawę dotyczącą biopaliw. Jeżeli do tej ustawy są podobne zastrzeżenia, to jej skutki społeczne oraz skandaliczność są niewspółmierne ze skutkami wynikającymi z tamtej ustawy. Uważam, że te zapisy nie wprowadzą większego zamieszania, ponieważ zostaną one wprowadzone tylko na okres 6 miesięcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaBańkowska">Usłyszeliśmy stanowisko wnioskodawców, lecz istotną kwestią jest opinia rządu dotycząca zmiany terminu wejścia w życie likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Otrzymałam pismo od Związku Miast Polskich. 3 marca 2004 r. wystąpiłam z wnioskiem do pana premiera Jerzego Hausnera z prośbą o wyjaśnienia dotyczące problemów z wejściem w życie tej ustawy z dniem 1 maja 2004 r. Muszę powiedzieć, że otrzymałam odpowiedź, w której stwierdzono, że rząd nie ma jeszcze stanowiska w tej sprawie, lecz nie widzi problemu z realizacją tych zadań. Chciałabym, aby pan minister Cezary Miżejewski oraz pani prezes Aleksandra Wiktorow odpowiedzieli na moje pytania. Czy właściwy jest sposób komunikacji z gminami poprzez akty wykonawcze? Czy prawdą jest, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie potrafi przekazywać danych Związkowi Miast Polskich dotyczących rodzin niepełnych, które do tej pory otrzymywały alimenty z Funduszu? Posiadam opinię Komisji Europejskiej, która zwraca nam uwagę, że wydłużenie funkcjonowania Funduszu Alimentacyjnego będzie kolidowało z prawem Unii Europejskiej. Jest jeszcze jeden ważny problem, a chodzi o to, że szereg przepisów weszło w życie z dniem 31 grudnia 2003 r. i ta propozycja przewróciłaby proces legislacyjny oraz dokonywanie dalszych zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#CezaryMiżejewski">Najpierw odniosę się do propozycji zmiany ustawy. Możemy tutaj rozróżnić trzy aspekty. Pierwszy to Komisja Europejska, która wykazała niezgodność projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej. Nie będę tego omawiał, ponieważ mówił już o tym pan poseł Tadeusz Cymański. Drugi to przesunięcie całej koncepcji. Powstaje pytanie: po co przesuwać to o pół roku? Tak naprawdę to nie ma sensu, ponieważ utrudni to gminom przejęcie świadczeń rodzinnych. Mam niejasne przekonanie, że przyjęcie takiego rozwiązania doprowadziłoby do powstania dwóch porządków prawnych, czyli ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz ustawy o zasiłkach rodzinnych, wychowawczych i pielęgnacyjnych. Proszę zwrócić uwagę, że powstałyby dwie możliwości uzyskania zasiłków rodzinnych i wychowawczych. Naszym zdaniem ustawa ta w obecnym kształcie jest niemożliwa do realizacji. Jeżeli przyjmiemy, że są możliwości korekty tej ustawy, to kosztowałyby nas one 200 mln zł, a zaznaczam, że budżet nie posiada takich środków. Trzecia kwestia dotyczy sensu ideowego tych zapisów. Naszym zdaniem regulacja zawarta w ustawie chroni osoby najuboższe. Prawdą jest, że w tej sprawie interweniują osoby, których świadczenia alimentacyjne są wyższe od przeciętnej. Co powiemy 157 tys. dzieci, które zyskują na ustawie, że niestety tracą w wyniku przesunięcia jej terminu wejścia w życie? Według naszych danych to około 323 tys. dzieci otrzyma więcej pieniędzy, czyli skorzystają osoby ubogie, ponieważ chodzi nam o tych, którzy mają bardzo niskie dochody i samotnie wychowują dzieci. Nie negujemy praw osób posiadających alimenty w wysokości 500 zł i więcej. Chodzi tutaj o kwestie dotyczące ściągalności i rozpoczęliśmy szereg działań mających na celu poprawę tej sytuacji. Jest to bardzo trudne. Pan poseł Tadeusz Cymański wie o tym bardzo dobrze, ponieważ kilkakrotnie poruszał ten problem. Są dwa typy osób zobowiązanych do płacenia alimentów. Pierwsza grupa to osoby, które nie mogą płacić, ponieważ nie mają pracy i dla nich przewidzieliśmy rozwiązania w ustawie dotyczącej promocji zatrudnienia. Druga grupa to tacy, którzy nie chcą płacić i dla nich należy stworzyć inne rozwiązania. Nie może to być więzienie, gdyż to nie ma sensu. Niebawem przedstawimy nasze propozycje dotyczące tego problemu. Jest to pierwsze czytanie projektu ustawy zmieniającego ustawę, która wejdzie w życie za 30 dni. Pomijam wątek, czy jest to możliwe do przeprowadzenia z legislacyjnego punktu widzenia. Chciałbym powiedzieć, że działania wdrożeniowe ustawy o świadczeniach rodzinnych są zaawansowane. Pomijam tutaj aspekt prawny, że ustawa została przyjęta z 5-miesięcznym vacatio legis. W naszym porządku prawnym nie jest to często spotykane zjawisko. Ponadto 5 marca 2004 r. wydano wszystkie formularze i druki dotyczące wypłaty świadczeń. Zostało to już opublikowane w dzienniku ustaw. Gminom przekazaliśmy pierwszą transzę w wysokości 10 mln zł na wydatki inwestycyjne. Złożyliśmy wniosek do ministra finansów publicznych o przekazanie kolejnej transzy w wysokości 30 mln zł. Zostało to już uzgodnione. Zwróciliśmy się do Rady Ministrów z wnioskiem o uruchomienie rezerwy ogólnej na sfinansowanie kosztów programów komputerowych, które zostaną zamontowane w gminach.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#CezaryMiżejewski">Dwukrotnie spotkaliśmy się z przedstawicielstwem strony samorządowej, która zaniepokojona bezruchem pomiędzy grudniem a lutym wydała już własne uchwały. Po ostatnim spotkaniu przedstawiciele Unii Metropolii Polskich, Związku Gmin Wiejskich i Unii Miasteczek Polskich i inni otrzymali wszelkie niezbędne wyjaśnienia. Co więcej - zadeklarowaliśmy, że w pierwszym okresie maja wesprzemy miasta elementami zatrudnienia ze środków Funduszu Pracy. Powiatowy Urząd Pracy w Warszawie przygotował program, dzięki któremu zatrudni się sporą liczbę bezrobotnych. Gotowe są programy informatyczne i gminy otrzymają je w pierwszych dniach kwietnia. Tak naprawdę to problemem jest kwestia informacji docierającej do obywatela. Na skutek dezinformacji powstają opinie, że wiele osób straci na nowym systemie świadczeń. W tej chwili współpracujemy ze wszystkimi dziennikami i gazetami lokalnymi. Zaproponowaliśmy wydrukowanie plakatów dla gmin, które mają informować obywateli o ich uprawnieniach. Jesteśmy gotowi do podzielenia środków pomiędzy województwa, a te dokonają podziału na gminy. Wojewodowie będą zobowiązani do szczególnego monitoringu płatności w pierwszych miesiącach, aby nie zabrakło nawet złotówki. Przypomnę, że wprowadziliśmy zapis, iż świadczenia za maj mogą być wypłacane do dnia 15 czerwca. Obawialiśmy się o działania organizacyjne gmin, które do końca nie rozpoznają grupy świadczeniobiorców. Zwracaliśmy się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o współpracę. Sytuacja w tym obszarze nie jest najgorsza, ponieważ niektóre gminy stawiały zarzuty, że ZUS nie udostępnił im wszystkich danych. ZUS nie mógł tego uczynić, ponieważ posiadał inny system wypłaty świadczeń. Nasze informacje przekazujemy na stronie internetowej oraz do urzędów wojewódzkich, ponieważ nie chodzi tutaj o żadne awantury polityczne, tylko o to, by świadczenia dotarły do obywateli. My, jako resort gospodarki, pracy i polityki społecznej dokonamy wszelkiej staranności w tej mierze. To, co zostało zaproponowane w projekcie poselskim, jest błędne i wadliwe prawnie. My proponujemy współpracę podczas tworzenia systemu zwiększającego ściągalność od osób, które nie mogą i nie chcą płacić alimentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AnnaBańkowska">Proszę o dokładniejsze wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#CezaryMiżejewski">Mówię o systemie ściągalności alimentów, ponieważ mamy taką sytuację, że komornicy umarzali sprawy ze względu na to, iż niektóre osoby nie mogły płacić z uwagi na brak jakichkolwiek dochodów. Tutaj myślimy o rozwiązaniach w ustawie dotyczącej promocji pracy, które umożliwią aktywizację czasową i spłacenie zobowiązań wobec dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBańkowska">Otrzymałam pismo od Unii Metropolii Polskich, w którym zostało zawartych kilka zarzutów. Otóż nie zostały wydane akty wykonawcze dotyczące określenia sposobów i trybu postępowania w sprawie przyznania świadczeń rodzinnych, wstrzymywania lub zawieszania ich wypłaty oraz sposób ustalania dochodu uprawniającego do świadczeń rodzinnych. To był pierwszy zarzut. Drugi zarzut dotyczył tego, że nie zostały określone wzory wniosków o ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych, zaświadczeń dla urzędu skarbowego oraz oświadczeń o dochodach rodziny, a także sposób homologacji systemów informatycznych stosowanych w urzędach administracji publicznej realizujących zadania z zakresu świadczeń rodzinnych. Dalej zapisano, że oddziały ZUS, które obecnie odpowiadają za wypłatę świadczeń rodzinnych nie potrafią przekazać jednostkom samorządu terytorialnego podstawowych danych dotyczących liczby uprawnionych do świadczeń oraz ich wartości. W piśmie tym zaznaczono, że nie jest możliwe sprawne przejęcie tych zadań przez gminy po dniu 1 maja 2004 r. bez okresu przygotowawczego. To są najważniejsze uwagi. Proszę o ustosunkowanie się do tych zarzutów.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#AnnaBańkowska">Jeżeli chodzi o wzory druków, to zostały one zawarte w rozporządzeniu z dnia 5 marca 2004 r., które już zostało wydrukowane w Dzienniku Ustaw. Wątpliwości budził fakt składania zamówień publicznych na drukach, które wejdą w życie z dniem 1 maja 2004 r. Otrzymaliśmy opinię prawną, że nie ma tutaj przeszkód prawnych. Unia Metropolii Polskich na wczorajszej dyskusji zgłaszała wątpliwość co do przetargów w dużych miastach. W tej sprawie zwróciliśmy się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o odstąpienie od tej zasady, aby ułatwić działalność gminom. Rozporządzenie o homologacjach wejdzie w życie z dniem 1 maja 2004 r. Przed tym dniem ministerstwo podpisze umowy z wszystkimi firmami, które spełniły warunki przewidziane w rozporządzeniu. Instalację tych systemów komputerowych sfinansujemy ze środków własnych, ażeby wyjść naprzeciw gminom w realizacji zadań.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AleksandraWiktorow">Chciałam powiedzieć o wdrożeniu tego systemu. Wszyscy wiedzą, że struktura Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest odmienna od struktury administracji terenowej. ZUS nie jest podzielony na województwa, a inspektoraty nie są tożsame z siedzibami powiatów i gmin. Jest 51 oddziałów ZUS. Nie mają one odniesienia do podziału administracyjnego kraju, ponieważ w jednych województwach jest jeden oddział a w innych kilka. Najwięcej oddziałów jest w województwie śląskim. Inspektoraty także nie odpowiadają powiatom, ponieważ łączą różne gminy z różnych województw. To jest tradycyjny podział, który nie zmieniał się od lat. W związku z tym nie ma i nie było takiej możliwości, aby przekazać gminom informacje dotyczące podziału terytorialnego, ponieważ Zakład Ubezpieczeń Społecznych go nigdy nie stosował. Kolejnym powodem jest również to, że cała dokumentacja dotycząca wypłacanych świadczeń jest przyporządkowana siedzibie pracodawcy, czyli płatnikowi składek. Składki są ewidencjonowane w miejscu zarejestrowania firmy. Podam przykład. W I Oddziale ZUS w Warszawie pracuje ponad 2,5 tys. osób, a ponad 70% jest spoza Warszawy, czyli z Żyrardowa, Makowa i Pułtuska. Ja nie mogę podać informacji o liczbie osób pobierających tam świadczenia, ponieważ te osoby są ewidencjonowane przy płatniku, czyli pracodawcy. Ja nie mam metody podziału ich na gminy. Podobna historia jest z Funduszem Alimentacyjnym. Świadczenia są podawane według miejsca zamieszkania osoby zobowiązanej do alimentacji. Ojciec nie musi mieszkać w tej samej gminie co jego dzieci. Z tego powodu również nie mogę podać tych danych. Przypomnę państwu pewną sytuację, a chodzi mi o przekazanie z gmin do ZUS dokumentów z gmin dotyczących renty socjalnej. W dzisiejszej sytuacji nie przekazujemy żadnych dokumentów, ponieważ każdy kto chce otrzymać świadczenie, musi wypełnić nowe formularze, gdyż powstały nowe podmioty i nowe kryteria dochodowe. Jeżeli pan Kowalski obecnie pobiera świadczenie, to nie oznacza to, że będzie mu ono przysługiwało wedle nowych zasad. W związku z tym, nie byliśmy w stanie przygotować takich danych. Możemy tylko przygotować to, co wypłaca ZUS dla swoich świadczeniobiorców. Chodzi tutaj o emerytury i renty oraz zakłady zatrudniające poniżej 5 osób. Podczas tworzenia nowej ustawy nie informowano Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, że gminy będą się opierały na jego danych. Uznaliśmy, że nikt nie będzie korzystał z naszych danych, bo tak naprawdę to ich nie mamy. Gdyby zasygnalizowano nam to wcześniej, to poinformowalibyśmy o tym fakcie. Takie dane mogły być przygotowane, lecz wymagałyby dużego nakładu środków, ponieważ trzeba byłoby dokonać podziału ze względu na miejsce zamieszkania. Uważam, że w pierwszych miesiącach działania tej ustawy byłoby wskazane zbieranie wniosków i monitorowanie na bieżąco uprawnionych do tych świadczeń. Zakład Ubezpieczeń Społecznych podjął najrozmaitsze działania związane z tą ustawą. Wysłaliśmy 427 tys. informacji dotyczące nowych zasad funkcjonowania świadczeń alimentacyjnych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AleksandraWiktorow">Również poinformowaliśmy 295 tys. osób pobierających zasiłki rodzinne o nowym sposobie ich pobierania. Ustawa została już dawno uchwalona i przygotowaliśmy się organizacyjnie na jej działanie. W związku z tym zlikwidowaliśmy system obsługujący Fundusz Alimentacyjny, ponieważ już od pół roku wiedzieliśmy, że go nie będzie. Nie ma także możliwości funkcjonowania starego oprogramowania przy nowych zasadach systemu. Świadczenia rodzinne wypłacamy przy okazji wypłacania emerytur i rent, a w związku z tym do połowy kwietnia musimy przetworzyć wszelkie informacje po to, aby ludzie uzyskali świadczenie w maju. Jeżeli zmienilibyśmy ustawę, to przez dwa miesiące nie dochodziłoby do wypłaty świadczeń, ponieważ nie moglibyśmy tego przygotować. Znowu musielibyśmy wysłać kolejne zawiadomienia do osób objętych alimentacją informując ich, co mają robić. Zaznaczam, że są to duże koszty. Zaznaczam, że w ustawie budżetowej otrzymaliśmy do końca kwietnia środki na obsługę systemu świadczeń rodzinnych. To oznacza, że od maja już nie mamy żadnych środków na obsługę Funduszu Alimentacyjnego i części świadczeń rodzinnych. W ubiegły piątek spotkałam się z wojewodami, ażeby omówić zasady współpracy. W najbliższym czasie zostaną wyznaczone osoby skierowane do współpracy. Wydrukowaliśmy ulotki zawierające komentarze dotyczące nowych świadczeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AnnaBańkowska">Zaczynam się niepokoić tym, co usłyszeliśmy do tej pory. Mówię o problemie jako takim, a nie o zaniedbaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BogdanCichy">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że projekt zawiera tak poważne uchybienia legislacyjne, że w ogóle nie może być uchwalony. Ustawa zawiera trzy zmiany. Dwie z nich wprowadzają zmiany do art. 36 i 40 ustawy o świadczeniach rodzinnych, które już weszły w życie z dniem 31 grudnia 2003 r. Jest możliwość nowelizowania ustawy przed jej wejściem w życie, lecz te artykuły weszły już w życie i tutaj nie można wprowadzać zmian.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AnnaSobecka">Przysłuchiwałam się wypowiedziom pana ministra Cezarego Miżejewskiego i pani prezes Aleksandry Wiktorow. Oboje twierdzili, że jest świetnie, lecz ja sądzę, iż jest odwrotnie. Dlaczego jest tak, że na dyżurach poselskich przyjmuję niezliczone rzesze kobiet, a mój faks jest zapchany od informacji od zrozpaczonych kobiet? Pan minister mówił, że informacja nie jest właściwa, lecz uważam, że przez pięć miesięcy można było zlikwidować ten problem. Kolejna sprawa. Pan minister podał dwie liczby dotyczące liczby dzieci, które skorzystają na tej ustawie. Pierwsza to 157 tys. dzieci, a druga - 323 tys. dzieci. Nie wiem, które wyliczenie dotyczy nowych dzieci. Chciałabym prosić o zrozumienie rozpaczy oraz nędzy tych matek. Przed przyjazdem otrzymałam faksy, które do mnie dotarły. Jeden z nich zacytuję: „Jestem matką samotnie wychowującą dwoje dzieci w wieku szkolnym. Jest nam bardzo ciężko. Opłaty pochłaniają większą część naszych pieniędzy. Proszę nie skazywać nas na jeszcze gorszą nędzę aniżeli na ta, w jakiej się znajdujemy. Chociaż pobierałam alimenty, to nigdy nie było mnie stać na kolację, kino, a nawet na leki, a teraz zabraknie nam na chleb”. Proszę o wczucie się w sytuację tych dzieci i matek, ponieważ to nie są przedmioty. Chciałabym zapytać pana ministra Cezarego Miżejewskiego, co matka ma dać zjeść dziecku w okresie od 1 maja do 15 czerwca? Powiedział pan, że pierwsze świadczenia będą wypłacane do 15 czerwca. Jeżeli nie odpowie pan na moje pytanie, to ja te wszystkie matki będę wysyłała do pana.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AnnaBańkowska">Przypominam, że nie mówimy o likwidacji Funduszu Alimentacyjnego oraz o wysokości świadczenia. Pan minister Cezary Miżejewski nakreślił pewien obraz sytuacji poprzez stwierdzenie, że na nowym systemie zyska 323 tys. dzieci, a 157 tys. nowych dzieci wejdzie do portfela świadczeń. W dniu dzisiejszym rozważamy, czy dzień 1 maja 2004 r. jest odpowiednim dniem do wejścia w życie tej ustawy. Posłowie wnioskodawcy nie zmieniają filozofii, tylko przesuwają jego likwidację w czasie. Usłyszeliśmy wypowiedź przedstawiciela Biura Legislacyjnego oraz Komisji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszCymański">Uważam, że zrozumiała jest asymetria w dyskusji, ponieważ argumenty, które dla nas są posiłkowe, dla pana ministra Cezarego Miżejewskiego są najważniejsze. Wypowiedź pani prezes Aleksandry Wiktorow wydaje się niepokojąca. Pan minister mówi, że wszystko będzie dobrze. Tutaj jest pewien kontrast. Według mojego rozeznania wypowiedź pani prezes ZUS jest bardziej zbliżona do rzeczywistości. To jest obiektywne spostrzeżenie. Nawet podczas debaty sejmowej mówiliśmy, że to będzie się powoli docierało. To jest ważny problem, lecz dotyczy on innej materii. Tworząc naszą propozycję zdawaliśmy sobie sprawę, ile może wyjść pobocznych problemów. Nie chcemy, aby potraktowano ją jako demontaż lub destrukcję całego systemu. Idea całej ustawy jest poza dyskusją. Natomiast dla nas jest ważny aspekt społeczny, który pomniejszył pan minister Cezary Miżejewski, podkreślając trudności administracyjne. Natomiast pani posłanka Anna Sobecka potwierdziła, że takich przykładów jest dużo. Ponadto chciałem powiedzieć, że niestosowne jest używanie argumentu statystycznego, który jest dyskusyjny. Była mowa o tym, że 157 tys. dzieci wejdzie do systemu alimentacyjnego. To jest bezdyskusyjne, ponieważ tak będzie. Nam jednak chodzi o te dzieci, które dotychczas uzyskiwały alimenty na poziomie 100–190 zł. Nie wiemy, czy ta grupa zyska w stosunku do dzieci, które miały więcej, ponieważ ważny jest rozkład dochodowości. Biorę tutaj pod uwagę logikę sądowniczą i wydaje się, że wysokość alimentów jest uzależniona od możliwości finansowych tatusia oraz sytuacji, w jakiej się znajduje rodzina. Nie należy jednak twierdzić, że tam, gdzie jest lepsza sytuacja, to wszyscy zyskują. My, jako wnioskodawcy mamy cel oraz argumenty. Jednak cały czas żyjemy w przekonaniu, że przy dobrej woli powinno się znaleźć rozwiązanie. Jeżeli przyjmiemy, że nie ma żadnej szansy ani możliwości zmiany, to jest to zaskakujące. Zaznaczam, że Biuro Studiów i Ekspertyz analizowało tą ustawę pod kątem zgodności z prawem unijnym i wyraźnie prosiłem o stwierdzenie, czy te mankamenty można usunąć, a ustawa ma sens. Powiedziano mi, że jest to możliwe. Jednak wypowiedź pana Bogdana Cichego wskazywała na to, że ta ustawa nie jest możliwa do realizacji. Zaznaczam, że bardzo cenię sobie jego opinię. Może należałoby odnieść się do przesunięcia wejścia w życie ustawy dotyczącej systemu zasiłków rodzinnych. Jedynym argumentem było to, że ta ustawa nie obejmuje obywateli Unii Europejskiej. Wydawało nam się, że w związku z tym nasze rozwiązanie jest możliwe. Różnica między nami a stroną rządową jest taka, że my rozumiemy jego działania i zaangażowanie. Jeżeli chodzi o naszą propozycję, to cały czas słyszymy, że sytuacja kobiet jest względna, a nasze propozycje są błędne i wątpliwe społecznie. To nas zaskakuje, ponieważ mamy bardzo bogaty materiał empiryczny. Zaznaczam, że dla tych osób sumy w wysokości 120–170 zł to duże pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejMańka">Uważam, że nasza dyskusja poszła w złym kierunku, ponieważ dyskutujemy nad stanowiskiem Związku Miast Polskich. Nasz wniosek nie zmierza do przesunięcia wejścia w życie całej ustawy, tylko jednego jej segmentu. Mówimy tutaj o Funduszu Alimentacyjnym. Usłyszałem szczegółowe rozważania wskazujące nam, że nasz wniosek nie został należycie przygotowany. Myślę, że jednak powinniśmy porozmawiać o meritum problemu i słuszne jest pytanie, czy należy likwidować ten fundusz? Jeżeli nie wprowadzimy naszej propozycji, to na dzień 1 maja 2004 r. ten fundusz przestanie istnieć. Zaznaczam, że nie trafiają do mnie argumenty pana ministra Cezarego Miżejewskiego. Nasz wniosek wypływał z dwóch zasadniczych przesłanek. Pierwsza kwestia - ustawa o świadczeniach rodzinnych została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego w aspekcie likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Chcieliśmy przesunąć ten termin, aby można było spokojnie poczekać na decyzję Trybunału. Druga kwestia jest taka, że powstała obywatelska inicjatywa dotycząca uregulowania ściągalności alimentów. Ten czas jest potrzebny nam do wypracowania lepszego rozwiązania. Powracając do początku całej dyskusji muszę stwierdzić, że cała ustawa dotycząca świadczeń rodzinnych jest dobrym pomysłem, lecz niefortunnie z nią związano likwidację Funduszu Alimentacyjnego. Te dwie kwestie są połączone i komplikują wiele spraw. Nie podzielam opinii pana ministra Cezarego Miżejewskiego dotyczącego wzrostu liczby dzieci, które skorzystają na zmianie systemu. Bardzo dobrze, że te dzieci z tego skorzystają, lecz należy zaznaczyć, że inna grupa dzieci straci. Taki argument jest nielogiczny i chybiony, ponieważ nie powinniśmy oszczędzać na biednych. Uważam, że jako Komisja powinniśmy się zastanowić, czy potrafimy opracować ten projekt tak, aby przyniósł on pozytywny efekt. Oczywiście, najprościej jest go odrzucić. Tutaj znowu powstaje kwestia, czy dobrze zrobiliśmy, że zlikwidowaliśmy Fundusz Alimentacyjny i zastąpiliśmy go dodatkiem w wysokości 170 zł dla każdego dziecka z rozbitej rodziny? Moim zdaniem taka sytuacja nie jest właściwa, ponieważ powinniśmy wspierać dzieci najbiedniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AleksandraWiktorow">Moje pytanie kieruję do pana posła Andrzeja Mańki. Czy pan postuluje pozostawienie wszystkich dotychczasowych świadczeń wypłacanych z Funduszu Alimentacyjnego na tym samym poziomie? Na jakiej zasadzie mają być przyznawane nowe świadczenia alimentacyjne? To jest istotne i nie zostało zawarte w projekcie ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszCymański">My nie proponujemy modyfikacji czy zmian dotychczasowych zasad i kryteriów, lecz chodzi nam o to, aby doszło do przesunięcia terminu likwidacji. Problem polega na czym innym. Posłowie proponują rozwiązania daleko odmienne od rządowych chociaż nie zawsze są one doskonałe. Cały czas wydaje nam się, że należy oczekiwać pomocy przy inicjatywach oraz zrozumienia, ponieważ rozwiązanie w parlamencie może być różne. Rząd kreuje politykę, lecz czasem jest tak, że parlament wybiera różne rozwiązania. Zrozumiałem, że rząd jest przeciwny tej inicjatywie, lecz powinien nam pomóc na wypadek odmiennej decyzji parlamentu. Tymczasem jest wiele wątpliwości. To, co teraz powiem, jest niewygodne dla rządu. Muszę powiedzieć, że wyprowadzono kilkaset milionów złotych z całego systemu alimentacyjnego. Stało się tak przez prostą operację, że ekwiwalentne świadczenie w wysokości 170 zł nie jest średnią arytmetyczną tych świadczeń. To oznacza, że więcej zabrano tym, którzy mieli więcej, a mniej dano tym, którzy mieli mniej. Te pieniądze poszły na inne szlachetne cele, lecz należy dokładnie powiedzieć, na czym polegała ta operacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że pan poseł odpowiedział na pytanie skierowane do pana posła Andrzeja Mańki przez panią prezes Aleksandrę Wiktorow.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JolantaBanach">Chciałabym sprostować pewne kwestie. Średnia arytmetyczna z Funduszu Alimentacyjnego jest wyższa, lecz należy pamiętać, że świadczenie jest zróżnicowane i zależne od stanu zdrowia dziecka. Ta średnia dotyczy również rodzin niepełnych, które były beneficjentami środków publicznych. Kolejna sprawa dotyczy kształtu legislacyjnego tej ustawy. Nie jestem autorytetem prawniczym, lecz jej wprowadzenie oznaczałoby istnienie dwóch systemów świadczeń rodzinnych z dwoma rodzajami kryteriów, ponieważ państwo nie uchylacie art. 5. Pytanie pani prezes Aleksandry Wiktorow było zasadne, ponieważ różne podmioty musiałyby dokonywać wybory pomiędzy różnymi kryteriami obowiązującymi dla tego samego typu świadczeń. Wprowadzenie tej ustawy oznaczałoby istnienie dwóch zasiłków rodzinnych przysługujących z dwóch różnych ustaw. Niestety ten projekt jest tak wadliwy legislacyjnie, że moim zdaniem nie powinien być poddawany pod jakiekolwiek głosowanie. Zależy nam na tym, aby rozwiązać problem merytoryczny, czyli społeczny. Chodzi nam o wsparcie rodzin niepełnych. Politycy z reguły reagują na tych, którzy mówią głośno, a bieda jest cicha i się nie organizuje. Przyszło do mnie kilka listów. Zaraz je odczytam. Te kobiety, które nie mają pieniędzy na znaczki i SMS-y, przychodzą do biur poselskich i dają listy. Niektóre z nich wysyłają mi SMS, ponieważ mają prywatne komórki. To również zaraz odczytam. Wiele z nich zaczyna wypowiedzi od tego, że nie ma na chleb dla dzieci, a cały dzień otrzymuję SMS-y od nich. Mam tutaj numery ich komórek. Jeżeli chcemy rozstrzygnąć problem merytoryczny, to może powinniśmy w przyszłości podnieść dodatek dla samotnych rodziców. Oczywiście w ten sposób, aby najmniej stracili ci, którzy mieli najwyższe alimenty, tak jak to powiedział pan poseł Tadeusz Cymańki. Zaznaczam, że 0,8% osób miało alimenty powyżej 500 zł i 1,3% powyżej 400 zł. W związku z tym, argumenty pana ministra Cezarego Miżejewskiego są słuszne i możliwe do potwierdzenia, ponieważ 150 tys. wdów, wdowców oraz kobiet z nieustalonym ojcostwem korzysta z dodatku. Około 70% z nich nie straci albo uzyska wyższe alimenty. To jest to o co pyta pan poseł Tadeusz Cymański. Uważam, że największym problemem jest strach wywołany dezinformacją i szybką reakcją polityków. Podam przykład. Pewna kobieta protestuje w następujący sposób: „Zwracam się z prośbą o wyjaśnienie propozycji uchwały dotyczącej likwidacji funduszu. Sama wychowuję dwójkę dzieci w wieku 11 i 14 lat, które nie są już małymi dziećmi. Odpowiadają wzrostowi dorosłego człowieka i żołądkowi również. Teraz otrzymuję z funduszu 86 zł”. Ta kobieta boi się, że to straci, a przecież zyska, ponieważ dzięki nowej ustawie otrzyma 340 zł. Czy panowie wezmą na swoje sumienie takie historie, bo ja tego nie uczynię. Do dzisiaj byłam pełna wątpliwości, lecz zmieniłam zdanie po otrzymaniu szeregu SMS-ów od pań protestujących, które ze mną korespondują. Zacytuję jeden z SMS-ów: „Padam do pani stóp, chociaż jeszcze nigdy nie żebrałam. Błagam o przywrócenie Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ inaczej będę zmuszona zabić córkę, a potem siebie. Bezrobotna matka z Poznania”. Otrzymałam od niej trzy SMS-y i nadal z nią koresponduję.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#JolantaBanach">Pytałam ją, czy szukała pracy i czy była w Urzędzie Pracy, ponieważ Poznań nie należy do miast o wysokim wskaźniku bezrobocia. Następna pani ma pięcioro dzieci. Dzisiaj do niej dzwoniłam. Prosiła mnie o to, aby nie likwidować Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ nie będzie miała na komunię dziecka. Zapytałam się jej jaką sumę otrzymuje z Funduszu. Powiedziała, że 850 zł. Ja jej powiedziałam, że dostanie te pieniądze, a nawet więcej, ponieważ raz w roku na rozpoczęcie roku szkolnego na każde dziecko otrzyma dodatkowo po 90 zł, a nawet więcej jeżeli dzieci rozpoczną naukę poza miejscem zamieszkania. Proszę zważyć, że strach jest tak wielki, że nawet osoby, które skorzystają na nowej ustawie, to boją się, że stracą. Jeżeli wejdzie w życie ta propozycja i będziemy obiecywać kobietom, że coś da się uratować, to je oszukamy. Mówię tutaj o kobietach, które będą miały niższe świadczenia alimentacyjne. To jest mamienie i myślę, że w tym celu został przedłożony ten projekt. Przedłużmy fundusz do końca roku, a potem tak podejdziemy do problemu, że może uda się nam go pozostawić. Nie tędy droga, ponieważ powinniśmy myśleć o wysokości dodatku oraz o tym, aby w perspektywie poprawić świadczenie kierowane do tych rodzin. Jeżeli będziemy mamili kobiety samotnie wychowujące dziecko, że z środków publicznych można otrzymać zróżnicowane świadczenie, to ja nie biorę za to odpowiedzialności. Ostatnia kwestia to list od kobiety, której mąż zmarł w Rzymie w wieku 39 lat i nie powrócił do kraju, bo nie chciał narażać rodziny na koszty. „Złożyłam wniosek o rentę rodzinną dla Bartosza. Niestety uzyskałam odmowę, ponieważ ZUS argumentował to brakiem 10-letniego zatrudnienia przed zgonem. W 2001 r. mąż wyjechał do Włoch. Okazało się, że pracy nie ma, a jego dorywcze zarobki wystarczały na jego utrzymanie. Wkrótce potem dała znać o sobie choroba i wyczerpanie organizmu. W Rzymie skorzystał z misji humanitarnej i przyjęto go do Caritas, gdzie mógł korzystać z opieki lekarskiej. Okazało się, że ma raka żołądka. To był wyrok śmierci. Nie chciał wracać, bo wiedział, jakie koszty poniosła rodzina po to, by go ratować. Nie mieliśmy pieniędzy. Załamał się i nie chciał nas nawet powiadomić. Zmarł 2 lipca w Rzymie. O wszystkim powiadomił nas wydział konsularny. Proszę i błagam panią o pomoc, ponieważ nie mam renty rodzinnej”. Od maja ta kobieta dostanie 170 zł. Czasami w tej pracy trzeba mieć dużo odporności i poczucia odpowiedzialności za każdą osobę. Mamy mało pieniędzy, lecz jeżeli uważamy, że 170 zł, to mała suma, to pomyślmy o jej podwyższeniu, a nie przedłużajmy działania Funduszu i mamienia kobiet.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Dyskusja nad tym projektem ma różne fazy, a jednak nie rozwiała mojego niepokoju polegającego na tym, że żadna ustawa nie spotkała się z tak dużym oporem społecznym jak fragment dotyczący likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Jest zasadne, abyśmy w tym fragmencie wymyślili coś logicznego, aby zlikwidować niepokój społeczny. Nie chciałbym, aby przez nową ustawę były jakieś głodne dzieci w Polsce. To byłoby niewybaczalne. Powinniśmy znaleźć rozwiązanie nawet dla wzburzonej opinii publicznej. Zgadzam się z panią poseł Jolantą Banach, że za dużo zabraliśmy z Funduszu. Może w tym czasie powinniśmy wypracować jakąś metodę, która polepszyłaby całą sytuację. Zabezpieczeniem funkcjonowania samotnych matek jest bezwzględne usprawnienie egzekucji wyroków alimentacyjnych. Państwo nie powinno się z tym ociągać, a rząd powinien wykazać maksymalną dobrą wolę i działać zdecydowanie. Problemem jest brak pieniędzy. Przypominam, że w 1985 r. łatwo było egzekwować pieniądze, ponieważ był nakaz pracy. Dzisiaj jest odwrotnie. Jeszcze raz zaznaczam, że powinniśmy znaleźć jakieś rozwiązanie dla opinii publicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AlicjaMurynowicz">Jest mi niezmiernie smutno, że dyskutujemy nad tym projektem ustawy, ponieważ okazuje się, że Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie pracowała nad ustawą o świadczeniach rodzinnych. Okazuje się, że jest niezrozumienie problemu oraz tego co uchwalił parlament. Jak można mówić o przesunięciu wejścia w życie ustawy, która likwiduje Fundusz Alimentacyjny nie przyjmując do wiadomości, że będą wypłacane podwójne zasiłki, a pieniądze skończą się w sierpniu? Proszę zwrócić uwagę, że dzieci, które teraz otrzymują alimenty w wysokości 500 zł, w sierpniu otrzymają je po raz ostatni. Jak można o tym mówić słysząc, że 5 miesięczne vacatio legis spowodowało podjęcie efektywnych działań w ZUS i nie ma możliwości zatrzymania tego procesu w ciągu najbliższych 30 dni kwietnia? Należy także wziąć pod uwagę, że to od wysokości dochodu matki zależy, czy dostanie ona to świadczenie. Podam przykład. Przyszła do mnie pielęgniarka. Jak wiadomo, pielęgniarki nie zarabiają dużo. Powiedziałam jej, aby się nie martwiła, ponieważ dostanie to świadczenie. Ona powiedziała: „No tak, ale ja będę musiała zrezygnować z korepetycji dla mojego dziecka i jazdy konnej”. Kiedy moje dziecko chciało skorzystać z jazdy konnej, to pozwalałam mu na to pod warunkiem, że wstanie rano, pójdzie do stajni, zrobi tam porządek i poprosi właściciela, żeby w zamian za to pozwolił mu jeździć konno. Alimenty dla dziecka są po to, aby miało z czego żyć. Może korepetycje i jazda konna są niezbędne. Po wizycie tej pani przyszła kolejna kobieta również pielęgniarka z tą samą pensją i mówi: czy to moja wina, że mój mąż zarabiał mało i sąd przyznał mi tylko 100 zł na dziecko? Jak można o tym wszystkim zapomnieć, jeżeli w naszej ustawie nowelizujemy Kodeks karny, w którym mówimy: „Jeżeli pokrzywdzonemu przyznano odpowiednie świadczenie rodzinne, to ściganie odbywa się z urzędu”. Jeżeli wejdzie w życie ta ustawa, to nic nie stoi na przeszkodzie wystąpić o ściganie z urzędu. Jeżeli dana kobieta dostaje 600 zł alimentów na dziecko, a jej dochód pozwala otrzymać świadczenie rodzinne, to otrzyma te alimenty oraz świadczenie. Słuchając tej dyskusji jest mi niezmiernie smutno, ponieważ byłam przekonana, że podczas kilkumiesięcznych prac w Komisji i podkomisji mamy taką wiedzę, że wiemy, o czym mówimy. Jednak jest inaczej. Na koniec mojej wypowiedzi zgłaszam wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszCymański">Ja również jestem zasmucony, ponieważ nie miałem szczęścia do znalezienia pielęgniarki, która wysyła swoje dziecko na jazdę konną. Nie uważam, że SMS jest oznaką bogactwa. Jednak sprawdziłem inną rzecz. Byłem w kilku urzędach skarbowych, gdzie poszło 1,5 mld zł, które zostało darowane najbogatszym. Mogę powiedzieć, które firmy i ile miejsc pracy. Zaznaczam, że tyle jest wart cały Fundusz Alimentacyjny. Nas nie tylko różni kwestia merytoryczna, lecz także spojrzenie na cały problem, ponieważ tutaj jest duża krzywda ludzka. Jeżeli nie ma zgody w tej kwestii, to cała dyskusja nie ma sensu. Jeżeli chodzi o uwagi, to przyjęliśmy je z całym szacunkiem i musimy zastanowić się nad zmianą zapisów, aby były one zgodne pod względem legislacyjnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EwaKopacz">Mam sporo wątpliwości i raz chciałabym podejść do tej ustawy z sercem, a raz z rozumem. Mam dwa pytania, które kieruję do pana posła Tadeusza Cymańskiego. Czy wpłynął wniosek do Trybunału Konstytucyjnego? Kto zaskarżył tę ustawę? Kolejne pytania kieruję do pana Bogdana Cichego. Jeżeli mamy robić cokolwiek z najbiedniejszymi, to czy istnieje możliwość poprawienia tej nowelizacji, aby przeszła ona ścieżkę legislacyjną? Kolejna sprawa. Jeżeli słyszę od pani Aleksandry Wiktorow, że przy wprowadzeniu tej noweli świadczenia nie będą wypłacane przez dwa miesiące, to mam wątpliwości, czy ustawa pomoże najuboższym. Zastanawiam się, czy jest taka możliwość, ażeby naprawić te zapisy. Jeżeli nie ma takiej możliwości, to należy zakończyć tę dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefSkowyra">Myślę, że największe problemy dotyczą sfery technicznej, ponieważ ZUS nie jest w stanie podać wszystkich danych. Ja jako były pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych potwierdzam tę opinię. Pan minister Cezary Miżejewski twierdzi, że te zasiłki będą wypłacane do 15 czerwca 2004 r. Chciałbym się dowiedzieć, jak długo te kobiety będą bez zasiłku? Czy ta data jest data graniczną? Nie ma wszystkich danych i istnieje zagrożenie, że te kobiety w ogóle nie otrzymają tych środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałam podać jeszcze kilka informacji w tym zakresie. My jako Komisja otrzymujemy dużo listów i faksów w tej sprawie. Wszystkim osobom odpisuję, że myślimy o tym problemie i pracujemy nad nim. Muszę powiedzieć, że niejednokrotnie szukaliśmy rozwiązania tego problemu. Część z posłów opowiadała się za płaceniem alimentów za ojców, a druga część była temu przeciwna. Każdy pozostanie przy swojej opinii, ponieważ wielokrotnie dyskutowaliśmy nad tą sprawą. Problem dotyczący Funduszu Alimentacyjnego jest problemem złożonym. Został on stworzony do chwilowego zaspokojenia roszczenia rodziny, a stał się nawykiem, ponieważ ściągalność alimentów praktycznie nie istnieje. Problemem jest brak środków. Kolejna kwestia to czy płacić zróżnicowane alimenty, czy też płacić wszystkim po równo. Można byłoby złagodzić problem, gdyby były takie środki, ażeby dodatek był w wysokości maksymalnych alimentów. Wtedy wszyscy byliby szczęśliwi. W takiej sytuacji wszyscy by mówili, że 150 tys. dodatkowych świadczeniobiorców jest wielką sprawą. Jednak obecnie jest tak, że to nic nie daje. Projekt ustawy jest zły legislacyjnie. Jest to dla mnie bardzo istotne. Rząd twierdzi, że zdążymy z wprowadzeniem w życie tej ustawy. Pani prezes Aleksandra Wiktorow wskazywała na wątpliwości co do możliwości powrotu do sytuacji sprzed dnia wejścia w życie ustawy o świadczeniach rodzinnych. Chciałabym jeszcze uzyskać odpowiedź na pytanie. Jak zostaną podzielone środki, skoro nie wiadomo, ilu będzie świadczeniobiorców w danej gminie? Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest w stanie udzielić tych informacji, to jak będzie wyglądał ten system? To jest dla mnie bardzo ważna sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#CezaryMiżejewski">Odpowiem na kilka problemów. Nie jest tak, że przeciwstawiam jedne grupy przeciwko innym. Mówimy, że nikogo nie pozbawiamy świadczeń. Pan poseł Andrzej Mańka mówił o wypracowaniu lepszych rozwiązań dotyczących ściągalności. Jesteśmy otwarci na propozycje i będziemy przedstawiać swoje pomysły rozwiązań tego problemu. Jeżeli są jakieś inicjatywy obywatelskie, to chętnie je przyjmiemy, ponieważ nie jest to kwestia polityczna i ciągnie się już przez wiele lat. Kolejny problem. Ktoś mi zarzucił, że z mojej wypowiedzi wynika, że jest dobrze. Przedstawiłem tylko dokonania rządu przygotowujące do realizacji tej ustawy. Oczywiście są olbrzymie problemy. Gminy się niepokoją. My chcemy to zlikwidować i w tym celu organizujemy spotkania oraz załatwiamy wszystkie kwestie zgłaszane przez gminy. Dwa tygodnie temu sytuacja była trudniejsza, lecz teraz jest inaczej. Ktoś powiedział, że świadczenia nie będą wypłacane przez dwa miesiące. Ustawa mówi, że pierwsze świadczenie można otrzymać nie później niż do dnia 15 czerwca 2004 r. W ten sposób daliśmy pewną przestrzeń gminom. Natomiast pierwsze środki będą już przekazywane do gmin od 5 maja 2004 r. Wojewodowie otrzymali zalecenia o zgłaszanie zapotrzebowania zgodnie z potrzebami. Oczywiście nie jest to takie proste do wyliczenia, ponieważ najpierw musi wpłynąć wniosek. Na jego podstawie jest wydawana decyzja, a dopiero potem przelewane są pieniądze. Pieniądze będą przekazywane gminom w trzech transzach, czyli 5, 10 i 15 maja. Rozliczaliśmy środki na podstawie szeregu różnych informacji. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie jest jedynym źródłem. Otrzymaliśmy bardzo dokładne informacje z powiatowych urzędów pracy i od ośrodków pomocy społecznej. W tym tygodniu zostały podzielone środki na województwa i zgadzają się one z wyliczeniami wojewodów. W tej chwili dojdzie do wstępnego podziału na gminy. Oczywiście, to wszystko będzie monitorowane, gdyby doszło do niewielkich zmian. Jesteśmy na to przygotowani i na pierwszy miesiąc przygotowaliśmy zapas środków. Chcemy dochować należytej staranności i wszystkie wyliczenia będą dokładne. Kolejna kwestia dotyczyła problemu przesunięcia tej ustawy. Jak już mówiłem, to machina ruszyła. Ta ustawa jest trudna, lecz dołożymy jak największych starań, aby wszystko zadziałało w jak największym porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że wszyscy, którzy będą przeciwni projektowi, są uspokojeni, ponieważ pan minister Cezary Miżejewski wziął na siebie pełną odpowiedzialność za realizację ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejMańka">Zostało skierowane do nas jedno pytanie i chciałem na nie odpowiedzieć. Jeżeli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to został przygotowany poselski wniosek dotyczący tego stanowiska. Podpisali go posłowie Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Myślę, że trafił on już do Trybunału. Wiem, że rzecznik praw obywatelskich również przygotował taki wniosek i on również trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Powołaliśmy się na art. 18, 32 i 48 Konstytucji RP oraz art. 27 Konwencji o prawach dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#AleksandraWiktorow">Chciałam powiedzieć, że świadczenia rodzinne składają się z wielu elementów. Jednym z dodatków jest świadczenie zastępujące Fundusz Alimentacyjny, czyli zasiłek z tytułu samotnego wychowywania dziecka. Jeżeli zawiesimy działanie tego dodatku, to dana osoba ma prawo do wszystkich dodatków i zasiłków przewidzianych w ustawie. Cały problem polega na tym, że ten kto otrzyma duże świadczenie alimentacyjne, to równocześnie będzie miał uprawnienia do wszystkich innych dodatków. Tutaj będą stosowane dwa kryteria dochodowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#CezaryMiżejewski">Jak pamiętam, rzecznik praw dziecka skierował pismo do rzecznika praw obywatelskich. Ja nie wiem, co on zrobił w tej sprawie. Wydaje mi się, że głównym i jedynym powodem protestu była dyskryminacja dzieci z legalnych związków.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AnnaBańkowska">Zamykam dyskusję. Pani posłanka Alicja Murynowicz zgłosiła wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku dotyczącego odrzucenia projektu ustawy w pierwszym czytaniu? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami za, przy 7 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, odrzuciła projekt ustawy w pierwszym czytaniu. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarianStępień">Zgłaszam kandydaturę posłanki Alicji Murynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przykro mi, lecz muszę odmówić, ponieważ mam trzy podkomisje. Zgłaszam kandydaturę posłanki Jolanty Banach.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JolantaBanach">Muszę odmówić z tych samych powodów. Ponadto reprezentuję naszą Komisję w Komisji Nadzwyczajnej, która obraduje prawie codziennie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#MarianStępień">Zgłaszam kandydaturę posłanki Renaty Szynalskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RenataSzynalska">Nie wyrażam zgody.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarianStępień">Proponuję panią poseł Grażynę Pijanowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaPijanowska">Rozumiem, że to będzie w tym tygodniu w czwartek. Nie jestem w stanie tego przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBańkowska">Jeszcze raz zgłaszam kandydaturę posłanki Renaty Szynalskiej. Rozumiem, że wyraża pani zgodę. Przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem kandydatury posłanki Renaty Szynalskiej na sprawozdawcę? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła panią posłankę Renatę Szynalską na sprawozdawcę. Zamykam punkt pierwszy porządku dziennego. Ogłaszam przerwę do godz. 19.00.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">[Po przerwie]</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie Komisji po przerwie. Przechodzimy do punktu drugiego porządku dziennego, który dotyczy zaopiniowania poselskiego projektu zmiany ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Są to druki nr 2482 i 2482-A. Pan poseł wnioskodawca jest nieobecny.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MarekSadowski">Nie będę mówił o usterkach technicznych tego projektu, ponieważ to nie jest najistotniejsze, gdyż zawiera on takie wady merytoryczne, że o innych nie ma co mówić na tym etapie. Projekt jest sprzeczny z prawem międzynarodowym, a dokładniej z dwoma aktami prawnymi, z którego jeden jest związany z prawem europejskim. Chodzi tutaj o Europejską konwencję o przysposobieniu dzieci z 24 kwietnia 1966 r. Ta konwencja zabrania skrócenia ponad normę wyrażenia zgody przez matkę na przysposobienie jej dziecka. Obecne zapisy mówią o terminie 6 tygodniowym: jest on najkrótszy oraz minimalny. Art. 4 pkt 5 konwencji wyklucza dalsze skracanie terminu. Skracanie tego terminu jest sprzeczne z konwencją, a oznacza to, że art. 2 projektu ustawy nie może być przyjęty. Art. 3 wprowadza odpłatność dla matki, która opiekowała się dzieckiem, a wyraziła zgodę na adopcję. Zapis ten budzi wątpliwości w świetle art. 4 pkt 3c Konwencji o ochronie dzieci i współpracy w dziedzinie przysposobienia międzynarodowego. Zapis ten stanowi, że zgoda na przysposobienie nie może być uzyskana za zapłatą lub wynagrodzeniem jakiekolwiek innego rodzaju. Tutaj jest element utraty prawa do świadczenia, które się traci, jeżeli nie zrzeknie się skutecznie praw rodzicielskich. W projekcie jest ewidentny związek pomiędzy zgodą a zachowaniem prawa do takiego świadczenia. To wyczerpuje materialną część ustawy. Formalna część ustawy dotyczy wstawienia 30-dniowego terminu rozpoznania sprawy od wpłynięcia wniosku o przysposobienie dziecka. Autorzy ustawy nie zauważają, że problemem w postępowaniu o przysposobienie dziecka nie jest sam tok sprawy, który powoduje opóźnienie rozpatrzenia wniosku. Bardzo często największą trudność sprawia uregulowanie statusu prawnego dziecka. Mówię tutaj o dzieciach porzuconych lub z których matkami nie można nawiązać kontaktu. To nie jest jednak najważniejsze. Uważam, że stawianie 30-dniowego terminu rozpoznania sprawy jest sprzeczne z normalną zasadą postępowania i badaniem problematyki adopcyjnej w postępowaniu sądowym. To nie jest tak, że adopcja jest dobrem samym w sobie. Po pierwsze, musi być zbadana sytuacja rodziny ubiegającej się o adopcję. Jakie są jej motywy oraz jakie będą jej relacje z dzieckiem. Ta rodzina musi mieć pełną informację o stanie dziecka, by mogła podjąć rozsądną i dojrzałą decyzję. Sądzę, że 30 dni jest zbyt krótkim okresem. Takie stawianie granicy jest bezcelowe, ponieważ niczego nie rozwiązuje. Jeżeli sąd nie rozpozna sprawy w 30 dni, to nic się nie stanie. Czy mam rozumieć, że w takim przypadku adopcja następuje z mocy prawa? Nie można stawiać takich wymogów tam gdzie chodzi o rozważenie bardzo poważnej kwestii, czyli przyszłości rodzinnej dziecka. Wydaje mi się, że opieszałość sądu w tych sprawach nie jest rejestrowana jako nagminna. Widzę pewną różnicę pomiędzy terminem wydania zgody na budowę płotu a zadecydowaniem o rodzinnych losach dziecka. Adopcja wywołuje skutki takie jak urodzenie dziecka, czyli także dziedziczenie. To nie jest proste. Polskie prawo adopcyjne jest oceniane na świecie jako jedno z lepszych. Można mieć zastrzeżenia co do pewnych etapów, lecz polega to na braku odpowiednich środków i organizowaniu odpowiednich kontaktów adopcyjnych.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#MarekSadowski">Tutaj jest problem i nie powinniśmy ustalać nierealne terminy oraz wprowadzać mechanizmy niezgodne z prawem międzynarodowym wiążącym nas od wielu lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MirosławaKątna">Członkowie stałej podkomisji do spraw dzieci i młodzieży ustosunkowali się do poselskiego projektu zmiany ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Pozwolę sobie zaprezentować nasze stanowisko. Projektodawcy złożyli propozycję swoistej transakcji między matką dziecka a osobami, które to dziecko przysposabiają. Według propozycji wnioskodawców kobieta, która wyrazi zgodę na adopcję w terminie nie późniejszym niż 4 miesiące od narodzin dziecka miałaby otrzymać z Funduszu Alimentacyjnego kwotę w wysokości trzykrotnej równowartości najniższego wynagrodzenia. Natomiast osoby przysposabiające dziecko powinny zwrócić tę kwotę do Funduszu. Warto zauważyć, że jest to pierwsza nielogiczność, ponieważ Fundusz Alimentacyjny przestaje istnieć z dniem 1 maja 2004 r. Ponadto w projekcie nałożono na sąd obowiązek rozstrzygnięcia sprawy adopcyjnej w terminie 30 dni. Pan minister Marek Sadowski omówił już ten problem. Według wnioskodawców celem projektu jest ułatwienie adopcji we wczesnym okresie życia, a zadaniem jest odwieść kobiety, które nie mogą wychowywać dzieci z powodów ekonomicznych, od ich zabijania przed lub po urodzeniu. Otóż pomijając motywacje kobiet, które dopuszczają się przerywania ciąży oraz fakt, że dzieci na ogół są wychowywane przez oboje rodziców, należy stwierdzić, że nie ma jednoznacznego i prostego związku między sytuacją ekonomiczną rodziny a decyzją o wyrażeniu zgody na adopcję własnego dziecka. Mówią o tym badania. Takie rodziny są rodzinami wieloproblemowymi i trudne jest wyodrębnienie czynnika sprawczego. Z badań wynika, że najpoważniejszymi problemami są: alkoholizm, niezaradność życiowa, ubóstwo, bezrobocie, choroby psychiczne i kłopoty z prawem. Upraszczając można powiedzieć, że dzieci pozbawione są bezpośredniej opieki rodzicielskiej, ponieważ ich rodzice wykazują różnego rodzaju dysfunkcje psychiczne i społeczne. Nie trudno sobie wyobrazić, że wprowadzenie gratyfikacji pieniężnej za urodzenie dziecka i zrzeczenie się praw rodzicielskich może zaowocować rozszerzeniem się marginesu społecznej patologii i dla pewnej grupy zdemoralizowanych dorosłych może stanowić źródło dochodu. Stanowisko naszego zespołu jest następujące, iż należy odrzucić tę propozycję w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ElżbietaWitczakBielecka">Pragnę przypomnieć, że odbyło się już pierwsze czytanie, tak więc może być już tylko negatywna opinia do projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AnnaBańkowska">Proponuję następującą opinię: „Biorąc pod uwagę liczbę wykazanych uchybień formalnych i sprzeczności między projektem pierwotnym a autopoprawką oraz merytoryczną zawartość projektu Komisja Polityki Społecznej i Rodziny opiniuje projekt negatywnie zawarty w druku nr 2482 i 2482-A”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Jest tutaj zawarta pewna kwestia, to znaczy, czy przerywać ciążę, czy też dać szansę dzieciom urodzonym?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AnnaBańkowska">Jako przewodnicząca muszę wejść panu w słowo. Z całym szacunkiem muszę powiedzieć, że nie zapoznał się pan z projektem, ponieważ nie mówi on o przerywaniu ciąży.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Wiem o tym, lecz ja wychodzę z pewnego założenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AnnaBańkowska">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za przyjęciem negatywnej opinii do tego projektu? Stwierdzam, że Komisja 13 głosami, przy 1 przeciwnym i 3 wstrzymujących się, postanowiła przyjąć negatywną opinię co do projektu ustawy. Przechodzimy do punktu trzeciego porządku dziennego, a jest nim rozpatrzenie poprawek zgłoszonych podczas drugiego czytania do rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw. Oddaję prowadzenie pani poseł Alicji Murynowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AlicjaMurynowicz">W trakcie drugiego czytania zgłoszono 15 poprawek. Proponuję następującą procedurę. Najpierw poseł wnioskodawca przedstawia swoją poprawkę, potem wypowiada się rząd. Nie dyskutujemy, tylko od razu przechodzimy do głosowania. Przechodzimy do poprawki nr 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Proponuję dodać w zmianie 6 art. 14 ust. 7 w brzmieniu: „Osoba ubiegająca się o rentę inwalidzką, a otrzymująca negatywną opinię lekarza orzecznika ZUS, do chwili uzyskania decyzji ostatniej instancji odwoławczej, winna pobierać dotychczas przysługujące jej świadczenia. Osoba, wobec której zostaje utrzymana decyzja negatywna lekarza orzecznika ZUS, otrzymuje rentę socjalną”. Chodziło mi o to, aby nie zostawić tych ludzi bez środków do życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#KrzysztofPater">Rząd nie popiera tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AlicjaMurynowicz">Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 1. Przechodzimy do poprawki nr 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#EdmundStachowicz">Od 1999 r. obowiązuje zasada, że kwota rocznej podstawy na ubezpieczenie emerytalne i rentowe nie może przekroczyć 30-krotności prognozowanego na dany rok wynagrodzenia. Osoby, które osiągnęły maksymalną podstawę wymiaru składek, a ponadto miały wypłacane wynagrodzenie za czas choroby, są w lepszej sytuacji aniżeli osoby, które nie chorowały w danym roku. Ta poprawka eliminuje tę nierówność.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#KrzysztofPater">Rząd popiera tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#AlicjaMurynowicz">Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 2. Przechodzimy do poprawki nr 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AnnaBańkowska">Moja poprawka musi być głosowana łącznie z poprawkami nr 4 i 5, ponieważ dotyczą one tej samej kwestii. Moje poprawki doprecyzowują przepisy dotyczące waloryzacji indywidualnego konta w ZUS. Dyskutowaliśmy na ten temat i uznaliśmy, że należy to doprecyzować. Zasada merytoryczna nie ulega zmianie.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#KrzysztofPater">Popieramy te poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawek nr 3, 4 i 5? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 3, 4 i 5. Przechodzimy do poprawek nr 6 i 7.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Najpierw omówię poprawkę nr 7. Proponuję następujący zapis w art. 53 ust. 6 w brzmieniu: „Przy ustalaniu wysokości emerytury dla osoby mającej aktualne prawo do: 1) renty z tytułu niezdolności do pracy, 2) świadczenia przedemerytalnego, 3) emerytury wcześniejszej, a która żąda przeliczenia swych obecnych świadczeń, obowiązywać winna kwota bazowa wyliczeń przyjęta i obowiązująca w dniu zgłoszenia wniosku”. Dotychczas było tak, że była brana kwota sprzed 10 lat i następnie była waloryzowana. Z tego też wynika poprawka nr 6, a chodzi w niej o to, aby w art. 53 ust. 5 dodać wyrazy „lub emerytury wcześniejszej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#KrzysztofPater">Rząd nie popiera tych poprawek nie tylko z powodów merytorycznych, lecz także dlatego, że te poprawki zawierają termin, który nie istnieje w systemie prawnym - „emerytura wcześniejsza”. Komisja rozwiązała ten problem i to rozwiązanie wydaje nam się w pełni właściwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawek nr 6 i 7? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 9 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawek nr 6 i 7. Przechodzimy do poprawki nr 8.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszCymański">Wysłuchałem wcześniejszych argumentów i dojrzewamy z posłanką Marią Nowak do decyzji o jej wycofaniu. Jednak teraz będziemy walczyć do końca i prosimy o przegłosowanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#KrzysztofPater">Rząd nie popiera tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 9? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 10 przeciwnych i 3 wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 9. Przechodzimy do poprawki nr 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#EugeniuszWycisło">Moja poprawka dotyczy ustawy mówiącej o świadczeniach pieniężnych i uprawnieniach przysługującym żołnierzom zastępczej służby wojskowej przymusowo zatrudnianych w kopalniach węgla kamiennego, zakładach uranu i batalionach budowlanych. W 2001 r. zrobiono nowelę do tej ustawy. Dopisano tutaj żołnierzy przymusowo zatrudnianych w batalionach budowlanych i nadano im te same uprawnienia. Chodzi mi wypłacenie im jednorazowego świadczenia stanowiącego różnicę tego, co mogliby otrzymać od 1 stycznia 1995 r. Złożyłem pismo do pana ministra Krzysztofa Patera o oszacowanie liczby tych osób oraz skutków finansowych tej poprawki. Nie otrzymałem odpowiedzi i sam dokonałem wyliczeń. Otóż ta grupa osób liczy mniej niż 5 tys. osób. Różnica od 1995 r. do 2001 r. wynosi około 17 tys. zł. Skutek finansowy i maksymalne miesięczne świadczenie będzie wynosiło 230 zł. Przyjąłem, że tych świadczeń jest 60% i skutek finansowy to mniej niż 70 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#AlicjaMurynowicz">Wydaje się, że suma ta nie jest wysoka. Pamiętam, jak się kłóciłam na początku kadencji o 20 mln zł na pomoc społeczną z panem ministrem Markiem Belką. Wtedy taka suma była niemożliwa do uzyskania.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#KrzysztofPater">Są dwa powody, dla których nie możemy poprzeć tej poprawki. Pierwszy to skutek finansowy i brak środków na ten cel. Drugi powód. Przez lata różnym grupom przyznawano świadczenia o charakterze odszkodowawczym i nigdy nie było sytuacji, aby jakiejkolwiek grupie przyznano te świadczenia wstecz. Jeżeli przyjmiemy rozwiązanie, że jakaś grupa otrzyma wyrównanie, to za chwilę może być tak, że kolejne grupy będą domagały się tego samego. Mam tutaj na myśli ustawę dotyczącą kombatantów. Uważam, że powinniśmy utrzymać stabilność systemu prawnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 9? Stwierdzam, że Komisja, przy 4 głosach za, 9 przeciwnych i braku wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie poprawki nr 9. Przechodzimy do poprawki nr 10.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AnnaBańkowska">Gdybyśmy przyjęli poprawki nr 6 i 7, to doprowadzilibyśmy do bałaganu w portfelach emerytalnych. Apeluję o nieprzyjmowanie tej poprawki na sali sejmowej. Proszę wykazywać logikę sprawiedliwości, ponieważ takie osoby byłyby lepiej traktowane aniżeli osoby nowo wkraczające do systemu. Proponuję rozpatrywać łącznie poprawki nr 10–12 i 14. Te poprawki dotyczy legitymacji emeryta i rencisty jako dowodu, którym będzie można się posługiwać przy identyfikacji wszystkich uprawnień i ulg. Dzięki temu Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie mógł zrezygnować z wysyłania comiesięcznych dokumentów potwierdzających wysokość świadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#KrzysztofPater">Rząd popiera te poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawek nr 10–12 i 14? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawek nr 10–12 i 14. Przechodzimy do poprawki nr 13.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AnnaBańkowska">Poprawka nr 13 reguluje kwestie związane dotyczące podstawy wymiaru świadczeń chorobowych z ubezpieczenia wypadkowego dla osób odbywających służbę zastępczą. Przy ustalaniu podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego będą miały zastosowanie powszechne zasady.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#TeresaGuzelf">Rząd popiera tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 13? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie opowiedziała się za rekomendowaniem poprawki nr 13. Przechodzimy do poprawki nr 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#AnnaBańkowska">Ta poprawka jest bardzo ważna. Omawialiśmy ten problem na posiedzeniu Komisji i nie udało nam się wypracować ostatecznego stanowiska. Obecnie jest tak, że osoby, które prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą, a uległy wypadkowi przy pracy w okresie styczeń 1999 r. i grudzień 2002 r., to mogły się ubiegać o jednorazowe odszkodowanie wtedy gdy złożyły wniosek do 30 czerwca 2003 r. Moja propozycja wydłuża to prawo do 31 grudnia 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#TeresaGuzelf">Rząd popiera tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przechodzimy do głosowania. Kto jest za rekomendowaniem poprawki nr 15? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 15.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#AnnaSiwek">Stwierdzam, że przedstawione poprawki nie są objęte zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#AlicjaMurynowicz">Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Proponuję panią posłankę Annę Filek. Rozumiem, że pani poseł wyraża zgodę. Przechodzimy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwów, to uznam, że Komisja wybrała posłankę Annę Filek na sprawozdawcę. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wybrała posłankę Annę Filek na sprawozdawcę. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>