text_structure.xml 183 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Dzień dzisiejszy jest drugim dniem naszych prac poświęconych rozpatrzeniu projektu budżetu państwa na 2004 rok. Witam wszystkich gości. Zmieniają się oni w zależności od części, którą omawiamy. W tej chwili na sali są obecni: minister Krzysztof Pater, przewodnicząca Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Eugenia Tymieniecka, wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Ireneusz Fąfara, przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, prof. Koradecka reprezentująca Centralny Instytut Ochrony Pracy, przedstawiciele związków zawodowych. Witam też wszystkie osoby towarzyszące oraz członków Komisji. Porządek dzienny został doręczony członkom Komisji. Czy są uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Przypominam, że w dniu dzisiejszym na godz. 18.00 są zaplanowane głosowania w Sejmie. Potrwają one przynajmniej do godz. 21.00. Mam nadzieję, że do tej pory uporamy się z omówieniem wszystkich punktów. Na początku łącznie omówimy trzy pierwsze punkty. Na sali nie ma prezes Aleksandry Wiktorow. Rozumiem, że jej nieobecność jest usprawiedliwiona. Proszę członka zarządu Ireneusza Fąfarę o zreferowanie najistotniejszych problemów tkwiących w projekcie budżetu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i planów finansowych Funduszu Alimentacyjnego i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Przytoczę jeszcze treść pisma, które wystosowała do Komisji prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych: „Informuję, że w dniach 21–24 października br. będę uczestniczyła w posiedzeniu Komitetu Zarządzającego ISPA i posiedzeniu Biura ISPA. W związku z powyższym na posiedzeniu Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, rozpatrującej projekt ustawy budżetowej na 2004 r., w dniu 24 października br. Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie reprezentował członek zarządu pan Ireneusz Fąfara”. Oddaję głos prezesowi Ireneuszowi Fąfarze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#IreneuszFąfara">Postaram się omówić część 73 oraz plany finansowe Funduszu Alimentacyjnego i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Niezwykle istotne, szczególnie z punktu widzenia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, są założenia makroekonomiczne. Jak już wielokrotnie o tym mówiliśmy, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych jest determinowany przez dwa podstawowe wskaźniki: dynamiki wzrostu bądź spadku zatrudnienia w gospodarce narodowej oraz wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Zależność pomiędzy wielkościami owych wskaźników przewidywanymi w ustawie budżetowej, a ich rzeczywistym wykonaniem w ciągu roku ma fundamentalne znaczenie dla przychodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Są to dwa podstawowe wskaźniki planistyczne. Pozostałe wskaźniki makroekonomiczne mają wpływ na wielkość Funduszu, bądź to pośredni, bądź nie tak istotny, jak dwa wymienione przed chwilą. Przejdę teraz do założeń prawnosystemowych. Przedstawiony projekt uwzględnia skutki finansowe między innymi takich zmian, jak nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych dotycząca wyłączenia z powszechnego obowiązku ubezpieczenia społecznego żołnierzy zawodowych oraz funkcjonariuszy służb mundurowych i włączenia ich do resortowych systemów zaopatrzenia emerytalnego. Jest to o tyle istotne, że ma pewien wpływ finansowy na przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wpływ na projektowany kształt Funduszu ma też utrzymanie niezmienionych progów dochodowych uprawniających do otrzymania zasiłków rodzinnych, wychowawczych, świadczeń alimentacyjnych oraz stałych zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych. Kolejne założenie jest istotne, nie tylko z punktu widzenia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale też z punktu widzenia Funduszu Rezerwy Demograficznej. Fundusz ten nie jest przedmiotem prac Komisji, ale omawiamy go co roku, gdyż może on mieć w przyszłości istotny wpływ na system emerytalny. W roku 2004 składka przekazywana z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do Funduszu Rezerwy Demograficznej, zgodnie z ustawą, będzie zwiększona o 5 punktów bazowych i będzie wynosiła 0,15% podstawy wymiaru składki na fundusz emerytalny. W tak ukształtowanym projekcie przyszłorocznej ustawy budżetowej wydatki w części 73 zaplanowano łącznie na kwotę 29.223.000 tys. zł, w tym: - w dziale 753 - Obowiązkowe ubezpieczenia społeczne - 23.441.000 tys. zł, - w dziale 851 - Ochrona zdrowia - 190.000 tys. zł, - w dziale 852 - Pomoc społeczna - 4.467.000 tys. zł, - w dziale 853 - Pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej - 1.125.000 tys. zł. Rzecz jasna największą pozycję stanowi dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 20.900.000 tys. zł oraz do Funduszu Alimentacyjnego w kwocie 1.535.000 tys. zł. Kolejna istotna pozycja to wydatki na pomoc społeczną, które obejmują wypłatę zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych. Zaplanowano je w wysokości 4.467.000 tys. zł. Znaczącą pozycję w projekcie wydatków w części 73, która znalazła się w nim po raz pierwszy, stanowią wydatki na rentę socjalną, którą Zakład Ubezpieczeń Społecznych przejął od dnia 1 października 2003 r. i będzie realizował w przyszłości. Zaplanowano je w kwocie 1.122.000 tys. zł. Kolejną znacząca pozycję stanowią składki na ubezpieczenia społeczne w wysokości 988.000 tys. zł. Omówienie poszczególnych pozycji zacznę od Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Czym jest Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie muszę wyjaśniać, gdyż wszyscy to doskonale wiedzą. Ważne jest to, że stanowi on bardzo istotny fragment finansów publicznych. Przychody należne Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych na rok 2004 według przypisu zostały zaplanowane w kwocie 106.600.000 tys. zł. Na wielkość tę składają się należne składki na ubezpieczenia społeczne w kwocie 73.500.000 tys. zł, dotacja z budżetu państwa zaplanowana na kwotę 20.900.000 tys. zł oraz niezwykle ważna, występująca po raz pierwszy pozycja inne przychody własne. Wydatki Funduszu na rok 2004 zaplanowano na kwotę 107.300.000 tys. zł, z czego największą pozycję stanowią świadczenia emerytalno-rentowe w wysokości 95.300.000 tys. zł. Na resztę wydatków składają się głównie pozostałe świadczenia, tzn. zasiłki chorobowe, pogrzebowe i macierzyńskie, dodatki kombatanckie, ryczałty energetyczne i inne, które są zlecone Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych do wypłaty w imieniu budżetu państwa na łączną kwotę 8.600.000 tys. zł. Ostatnią pozycję stanowi odpis na Zakład Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 2.900.000 tys. zł. Przy przedstawionych wyżej przychodach i wydatkach stan Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ulegnie zmniejszeniu z -12.192.000. tys. zł na koniec 2003 roku do -12.854.000 tys. zł na koniec 2004 roku. Zaplanowane przychody własne oraz kwota dotacji najprawdopodobniej nie zapewnią pełnego pokrycia wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w 2004 r., dlatego zgodnie z tym, co zapisano w ustawie budżetowej, wystąpi konieczność znalezienia dodatkowych zewnętrznych źródeł finansowania. Uwzględniliśmy to w przygotowanym planie. Od 1999 r. takim zewnętrznym źródłem finansowania są kredyty bankowe. Przyjęliśmy zwiększenie stanu kredytów o 3.000.000 tys. zł. Przychody należne Funduszowi w roku 2004 zaplanowano na kwotę 106.600.000 tys. zł, a więc o 6,9% powyżej tego, co było zaplanowane na rok 2003. Środki, które zasilą Fundusz będą w rzeczywistości niższe o 2.500.000 tys. zł i wyniosą 104.100.000 tys. zł. Wynika to z faktu, że nie wszystkie składki należne Funduszowi są wpłacane. Ściągalność zaplanowaliśmy na poziomie roku obecnego, a więc 97,5%. Wydaje się, że w bieżącym roku ściągalność ta może być nieco wyższa, ale może być to jednorazowym skutkiem pewnych rozwiązań prawnych wynikających z ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców oraz jej nowelizacji. Rozwiązania te, oprócz tego, że przewidywały umorzenie części należności, przewidywały także konieczność wpłaty opłaty restrukturyzacyjnej w wysokości 15 lub 1,5%, w zależności od przynależności do grupy płatników. Wydaje się, że w związku z tym w tym roku ściągalność składek będzie nieco wyższa od zaplanowanej. Jak już mówiłem, na rok 2004 przyjęliśmy ją na poziomie 97,5%. Drugie źródło finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych stanowi dotacja z budżetu państwa, którą zaplanowano na kwotę 20.900.000 tys. zł. Co jest bardzo istotne, jest ona o 25% niższa od tej, która jest przewidziana na rok 2003. Przyczyną jej zmniejszenia jest zmiana finansowania składek odprowadzanych do otwartych funduszy emerytalnych zmniejszających przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Do końca tego roku dotacja na pokrycie części tej składki będzie finansowana przez dotację z budżetu państwa, w przyszłym roku stanowić będzie rozchody budżetu państwa i znajdzie się w pozycji - inne przychody własne. Pozostałe przychody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zaplanowano na rok 2004 na kwotę 12.219.000 tys. zł według przypisu oraz 11.536.000 tys. zł według wpływu. Obejmują one, oprócz oprocentowania środków na rachunku bankowym, opłat i odsetek od nieterminowo regulowanych zobowiązań wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, także refundację ubytku przychodów z tytułu przekazywania części składki na ubezpieczenie emerytalne do otwartych funduszy emerytalnych. Refundację zaplanowano w wysokości 11.399.000 tys. zł. Założono, że ubytek ten sfinansowany zostanie przychodami z prywatyzacji mienia Skarbu Państwa. Wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostały zaplanowane na kwotę 107.300.000 tys. zł, a więc o 4,7% więcej niż wynosi przewidywane wykonanie roku 2003. Największą część wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych stanowią rzecz jasna świadczenia emerytalno-rentowe, które zaplanowano na rok 2004 na kwotę 95.300.000 tys. zł, a więc o 3,8% więcej niż w przewidywanym wykonaniu roku 2003. Podstawowe założenia dotyczące tych świadczeń obejmują: 1) waloryzację świadczeń od dnia 1 marca 2004 r. wskaźnikiem 101,3%, 2) liczbę emerytów i rencistów na poziomie 7.202 tys. osób, tj. o 0,6% więcej niż w 2003 roku, 3) przeciętną miesięczną wypłatę brutto na emeryta w wysokości 1.080 zł czyli o 3,4% powyżej przeciętnego świadczenia przewidywanego w 2003 r. W tym miejscu chciałbym poczynić jedną istotną uwagę. Obserwujemy proces zwiększenia się liczby świadczeń przyznawanych miesięcznie. Próbujemy go zbadać. Pierwsze nasze diagnozy są takie, że część pracodawców w ramach restrukturyzacji, nie tyle zwalnia pracowników, co w pierwszej kolejności osoby, które nabyły uprawnienia emerytalno-rentowe wysyła na emeryturę lub rentę, wychodząc z założenia, że tym samym chronią tych, którzy mają pracę. Istnieje niepewność związana z doniesieniami, iż przy okazji realizacji ogłoszonych przez wicepremiera Jerzego Hausnera planów zmniejszenia wydatków socjalnych, ma się zmniejszyć kwota bazowa. W związku z tym obserwujemy wzmożony proces przechodzenia na uprawnione świadczenia emerytalno-rentowe. Portfel się zwiększa. Szacunki są ostrożne. Gdyby określone wielkości uległy zwiększeniu, to kwoty wynikające z tego tytułu nie będą miały istotnego znaczenia dla wysokości wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tym niemniej mogą się ukształtować trochę powyżej planu. Kolejną pozycję wydatków stanowią pozostałe świadczenia obejmujące zasiłki chorobowe, macierzyńskie, dodatki kombatanckie, ryczałty energetyczne i jednorazowe odszkodowania powypadkowe. Zaplanowano je łącznie na kwotę 8.600.000 tys. zł, tj. o prawie 2% wyższą niż w przewidywanym wykonaniu 2003 r. Największą pozycję pośród nich stanowią oczywiście zasiłki chorobowe oszacowane na kwotę 4.300.000 tys. zł. Liczbę dni zasiłkowych przyjęliśmy taką samą jak w roku 2003 w przeliczeniu na jednego zatrudnionego. Pewien minimalny wzrost liczby dni zasiłkowych wynika z tego, że w założeniach makroekonomicznych przyjęliśmy dynamikę wzrostu przeciętnego zatrudnienia. Odpis na działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych został określony w projekcie przyszłorocznej ustawy budżetowej w kwocie 2.900.000 tys. zł. Jeżeli popatrzymy na tabele i liczby dotyczące dynamiki wzrostu odpisu, zaobserwujemy, że jest ona bardzo duża w stosunku do roku 2002. W roku 2002 odpis wynosił 1.850.000 tys. zł. Dynamika wzrostu wynika z faktu, że w ustawie budżetowej na rok 2003 przyjęto dodatkowe źródło finansowania działalności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w formie środków zgromadzonych na pokrycie odsetek należnych otwartym funduszom emerytalnym za nieprzekazanie składki w terminie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#IreneuszFąfara">Na koniec roku 2002 Zakład Ubezpieczeń Społecznych posiadał takie środki w wysokości 1.514.000 tys. zł. Było to dodatkowe źródło finansowania. Ponieważ w tym roku uległo ono prawie zupełnemu wyczerpaniu, powróciliśmy do tego, co było praktykowane przez wszystkie lata poprzednie, poczynając od 1999 r., że Zakład Ubezpieczeń Społecznych finansowany jest w formie odpisu z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W związku z tym odpis znacząco rośnie. Wynika to z faktu, że był on zaniżony w roku 2003. Koszty obsługi kredytów zaciągniętych w bankach komercyjnych zaplanowano na przyszły rok w wyższej kwocie niż w roku 2003, tzn. w kwocie 317.000 tys. zł, z czego na prowizję przewidziane jest 6000 tys. zł. Wynika to oczywiście z faktu, że przewidujemy dodatkowe źródło finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w formie kredytów bankowych. Plan finansowy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że na koniec roku jego stan ulegnie zmniejszeniu do -12.800.000 tys. zł. Na stan Funduszu składać się będą: - środki pieniężne w kwocie 152.000 tys. zł, - należności w kwocie 8.900.000 tys. zł, głównie z tytułu nie uregulowanych składek na ubezpieczenia społeczne oraz rozliczeń z urzędami pocztowymi, - zobowiązania w kwocie 21.900.000 tys. zł, przede wszystkim z tytułu zaciągniętych kredytów bankowych, nie uregulowanych zaległości wobec otwartych funduszy emerytalnych oraz przekazywania podatku dochodowego od osób fizycznych i składek na ubezpieczenia zdrowotne w miesiącu następnym po miesiącu, w którym wypłaca się świadczenia. Omówię teraz pokrótce Fundusz Rezerwy Demograficznej. Będzie on istotny w przyszłości. Przewiduje się, że po roku 2010 dojdzie do zwiększenia liczby osób korzystających ze świadczeń emerytalnych. Na pewno będzie się to wiązało z kłopotami finansowymi Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W ustawie z 1998 r. przyjęto założenie, że część podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne będzie przekazywana do specjalnego funduszu zwanego Funduszem Rezerwy Demograficznej. Do roku 2008 będzie on zarządzany, bądź to przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, bądź to przez podmioty specjalizujące się w zarządzaniu aktywami finansowymi, po to aby po roku 2010 skorzystać z puli zgromadzonych środków. W latach następnych przewidywany jest największy odpływ na emerytury roczników wyżu demograficznego z lat 50. Przychody Funduszu Rezerwy Demograficznej zostały zaplanowane na rok 2004 na kwotę 375.000 tys. zł. Największą ich część stanowią wpływy ze składek, które są odprowadzane w wysokości 0,15% podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne. Wielkość ta będzie ulegała corocznie podwyższeniu o 0,05% aż do dnia 31 grudnia 2008 r., kiedy składki do Funduszu przestaną być odprowadzane. Wpływy ze składek oszacowano na kwotę 349.000 tys. zł. Pozostałą część przychodów stanowić będą środki z tytułu przychodów finansowych pochodzących z zarządzania środkami finansowymi Funduszu. Do tej pory Fundusz Rezerwy Demograficznej zarządzany jest przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Stopa zwrotu za rok 2002 wynosiła 17,7%. Jeżeli wynik ten porównamy do wyników analogicznych funduszy o podobnej strukturze aktywów, to plasuje on Fundusz na trzecim miejscu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#IreneuszFąfara">Obecnie znajdujemy się na końcowym etapie prac poprzedzających procedurę przetargową dotyczącą wyboru towarzystw funduszy inwestycyjnych, które będą zarządzać Funduszem Rezerwy Demograficznej. Jest to dosyć skomplikowany przetarg. Jesteśmy się na etapie końcowych uzgodnień z Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Sądzimy, że w listopadzie uda się nam rozpocząć procedurę przetargową. Stan Funduszu Rezerwy Demograficznej na koniec 2004 roku wyniesie 842.000 tys. zł, z czego 827.000 tys. zł stanowią środki Funduszu ulokowane w akcjach, jednostkach udziałowych funduszy inwestycyjnych oraz papierach wartościowych Skarbu Państwa, a 15.000 tys. zł to należności Funduszu, które powstają na skutek zaliczkowego przekazywania składek. Pozostał mi do omówienia Fundusz Alimentacyjny. Konstruując projekt budżetu państwa w części 73 - Zakład Ubezpieczeń Społecznych, przyjęliśmy założenie, iż w roku 2004 Fundusz Alimentacyjny będzie nadal funkcjonował. Z Funduszu Alimentacyjnego wypłacane są świadczenia alimentacyjne w przypadku całkowitej lub częściowej bezskuteczności egzekucji alimentów od zobowiązanego do ich płacenia. Na rok 2004 przychody należne Funduszowi zaplanowano w łącznej kwocie 3.300.000 tys. zł, tj. o 20,9% więcej niż w roku 2003, z czego 1.683.000 tys. zł stanowią należności od osób zobowiązanych do alimentacji. Do Funduszu wpłyną jednak środki w kwocie 189.000 tys. zł. 1.683.000 tys. zł stanowi przypis, 189.000 tys. zł to rzeczywista ściągalność. Ściągalność należnych świadczeń od zobowiązanych na Fundusz Alimentacyjny zaplanowaliśmy na rok przyszły na poziomie 11,2%. Od roku 1999 obserwujemy stałe zmniejszanie się owego wskaźnika. Wówczas wynosił on prawie 18%. Ściągalnością należnych świadczeń zajmują się komornicy sądowi. Rola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest w gruncie rzeczy pasywna. Możemy jedynie składać skargi na działalność komorników sądowych. Przyczynami zmniejszającej się ściągalności są prawdopodobnie skutki makroekonomiczne dotykające tych, którzy są zobowiązani do płacenia alimentów. Najczęściej stan majątkowy tych osób jest bliski granicy minimum socjalnego. W związku z tym ściągalność jest bardzo utrudniona. Podstawową pozycję wpływów Funduszu Alimentacyjnego stanowi dotacja z budżetu państwa, którą zaplanowano na kwotę 1.535.000 tys. zł. Uzupełniają ją przychody własne Funduszu w kwocie 194.000 tys. zł, które stanowią głównie wpływy od osób zobowiązanych do alimentacji oraz środki z oprocentowania rachunków bankowych. Wydatki Funduszu zaplanowano w kwocie 1.729.000 tys. zł. Największą ich część stanowią wypłaty świadczeń pieniężnych w kwocie 1.683 tys. zł. Zaplanowano je przy założeniu przeciętnej miesięcznej liczby osób pobierających świadczenia na poziomie 536 tys. oraz przeciętnego miesięcznego poziomu świadczenia w wysokości 251 zł 11 gr. Stan Funduszu na koniec roku 2004 wyniesie 8.755.000 tys. zł, z czego: - 12.000 tys. zł stanowić będą środki pieniężne, - 8.744.000 tys. zł stanowić będą należności od zobowiązanych, których ściągnięcie będzie w praktyce niemożliwe, - 500 tys. zł stanowić będą zobowiązania Funduszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AnnaBańkowska">Czy minister Krzysztof Pater chciałby coś dodać w tym momencie? Czy przewodnicząca Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Eugenia Tymieniecka chciałaby coś dodać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#EugeniaTymieniecka">Rada Nadzorcza wnikliwie przyjrzała się projektowi, ze szczególnym zwróceniem uwagi na problem kredytów bankowych i zwiększeniem zadłużenia Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w bankach komercyjnych. Mimo tego pozytywnie zaopiniowała projekt planów finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Funduszu Rezerwy Demograficznej i Funduszu Alimentacyjnego. Przyjęliśmy też stanowisko, które odczytam: „Po przeanalizowaniu planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na rok 2004 Rada Nadzorcza stwierdza, że za wysoce niepokojącą należy uznać sytuację związaną z finansowaniem deficytu FUS. Rok 2004 będzie kolejnym rokiem pogłębiającego się uzależniania płynności finansowej Funduszu od kredytów zaciąganych w bankach komercyjnych. O ile początkowo kredyty te były jedynie niewielkim uzupełnieniem okresowych niedoborów w Funduszu, o tyle teraz pełnią rolę jednej z głównych podpór jego stabilizacji finansowej. Powstaje kwestia, czy należycie przeanalizowano, jaka forma finansowania niedoborów FUS jest najkorzystniejsza, nie tylko dla samego Funduszu, ale dla całego sektora finansów publicznych. Obecnie można bowiem odnieść wrażenie, że skala zadłużenia FUS w bankach komercyjnych jest dyktowana tylko i wyłącznie ograniczaniem dotacji dla FUS wynikających z chęci obniżenia deficytu budżetu państwa. Należy poza tym zwrócić uwagę, że powstanie tak potężnego kredytobiorcy, jakim powoli staje się Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, może przynieść negatywne skutki dla całego rynku usług finansowych. Z drugiej strony pozyskanie w dużej skali pieniądza na rynku finansowym obarczone jest pewną dozą niepewności, w związku z czym im większa będzie akcja kredytowa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tym bardziej realna będzie groźba zachwiania terminowości wypłat świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Nie można również zapominać o stałym wzroście kosztów związanych z obsługą kredytów. O ile bowiem w 2001 roku koszty te stanowiły mniej niż 0,1% kosztów ogółem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, o tyle w latach kolejnych wskaźnik ten wzrósł i w planie na rok 2004 wynosi już ponad 0,3%. Wobec powyższego Rada, uważając za negatywne zjawisko coraz większe zadłużanie się Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w bankach komercyjnych, pragnie postawić generalne pytanie o dopuszczalne granice takiego zadłużenia. Określenie tych granic jest bowiem istotne dla bezpieczeństwa finansowego systemu ubezpieczeń społecznych. Problem istnienia granic zadłużenia funduszu w bankach jest tym bardziej palący, że w praktyce w ciągu roku poziom zadłużenia często przekracza poziom wyznaczany w planie finansowym na koniec roku. Dzieje się tak w szczególności, gdy nie sprawdzą się wskaźniki makroekonomiczne przyjęte do konstrukcji budżetu państwa, w związku z czym niższe od zaplanowanych okażą się wpływy FUS. W takich sytuacjach zamiast zwiększenia dotacji istnieje nacisk na zwiększenie przez FUS poziomu zadłużenia. Ponieważ ryzyko odmiennego ukształtowania się wskaźników makroekonomicznych będzie istniało również w roku 2004, należy wyrazić obawy, czy już w 2004 r. nie wystąpią negatywne skutki zbytniego uzależnienia stabilności finansowej FUS od kredytów zaciąganych w bankach komercyjnych. Postawiony problem wymaga kompleksowego rozwiązania. Należy liczyć się z tym, że przynajmniej do czasu pojawienia się pozytywnych skutków reformy emerytalnej rozpoczętej w 1999 r. problem ten będzie istniał. Tymczasem brak jest prób kompleksowych rozwiązań. Można nawet zauważyć pewien regres w tym zakresie związany ze sposobem, w jaki traktuje się Fundusz Rezerwy Demograficznej. Środki FRD miały być bowiem gromadzone i lokowane z przeznaczeniem na uzupełnienie niedoborów FUS związanych z przechodzeniem na emeryturę roczników z wyżu demograficznego. Tymczasem od początku reformy kolejnymi zmianami legislacyjnymi doprowadzono do wielokrotnego obniżenia planowanych wpływów FRD, w związku z czym powstaje wątpliwość, czy Fundusz ten, w jakimkolwiek stopniu może wpłynąć w przyszłości na polepszenie kondycji finansowej FUS. Rada niejednokrotnie podnosiła już ten problem, jednak do tej pory nie wpłynęło to na zmianę sposobu traktowania FRD. Wydaje się, że ten problem powinien być rozwiązany jednocześnie z rozwiązaniem problemów, jakie występują na tle finansowania aktualnego niedoboru FUS”. Zaprezentowałam dodatkowe stanowisko do uchwały Rady Nadzorczej. Jak już kiedyś mówiłam, jesteśmy w trakcie przygotowywania strategii Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Szczegółowe plany finansowe na przyszłość są na bieżąco opiniowane przez Radę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBańkowska">Czy przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli mają jakieś uwagi? Nie widzę. Oddaję głos posłance Annie Filek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AnnaFilek">Wobec bardzo wyczerpujących wypowiedzi prezesa Ireneusza Fąfary i przewodniczącej Eugenii Tymienieckiej, ograniczę się do uwypuklenia problemów. Nie będę powtarzała liczb i innych danych. Zacznę od części 73. Otóż kwotę 11.399.000 tys. zł planuje się przekazać w formie składki do otwartych funduszy emerytalnych. Będzie ona generalnie pokryta z dochodów z prywatyzacji. Układ części 73 zmienił się. Po wyłączeniu wspomnianej kwoty w warunkach porównywalnych, dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wzrasta o 31,72%, dotacja do Funduszu Alimentacyjnego o 26,79%, na ochronę zdrowia aż o 87,12%, na pomoc społeczną o 105,97%. Mimo tak znacznych wzrostów nakładów okazuje się, że braki są bardzo duże. Wiąże się z tym również duże zagrożenie. Będzie ono występowało w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w Funduszu Alimentacyjnym. W przyszłości powinniśmy się zastanowić nad krokami, jakie należy podjąć, aby wyjść z pętli zagrożenia. Zadłużenie zmniejsza się. Jako Sejm przyjęliśmy ustawę o częściowej restrukturyzacji owego zadłużenia, ale niedobory bieżące są nadal. Dynamika ich wzrostu zmniejsza się, ale zadłużenie wciąż występuje. W tym kontekście inaczej trzeba postrzegać inicjatywę wicepremiera Jerzego Hausnera mającą na celu szukanie oszczędności. Niewątpliwie mamy do czynienia z dużym problemem. Choć robię to z przykrością, muszę sobie pozwolić na osobistą refleksję. Uważam, że początkiem złego była zupełnie nieudana reforma Funduszu. Ponosimy teraz tego konsekwencje. Moim zdaniem, mieliśmy za duże obciążenie bieżącymi wypłatami, żeby pozwolić sobie na tak duży odpływ składki do otwartych funduszy emerytalnych. Głosowałam przeciwko reformie emerytalnej i wytrwale twierdzę, że był to nie najlepszy pomysł. Jak wszyscy wiedzą, projektuje się likwidację Funduszu Alimentacyjnego. Środki Funduszu teoretycznie rosną, ale oznacza to, że rośnie zadłużenie zobowiązanych do alimentacji. Kasowy wymiar pogarsza się, ponieważ Fundusz musi wypłacać świadczenia, a ściągalność należności ze względu na duże bezrobocie jest minimalna, w żadnym względzie niepokrywająca wydatków Funduszu. Przyjęliśmy zmiany zasad przyznawania świadczeń, ale nie widzę, żeby przynosiło to jakieś oszczędności. Wzrasta liczba osób, które korzystają ze świadczeń wypłacanych przez Fundusz Alimentacyjny. Dopóki nie poprawi się sytuacja gospodarcza na tyle, żeby wzrosło zatrudnienie, dopóty Fundusz Alimentacyjny będzie znajdował się pod znakiem zapytania. Wiąże się z tym duży problem. Opowiadam się za przyjęciem zarówno projektu ustawy budżetowej w części 73, jak i planów finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Alimentacyjnego. Część 73 proponuję przyjąć bez zastrzeżeń. Plan finansowy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych proponuję przyjąć z uwagami, które zaraz odczytam. Wcześniej chciałabym przedstawić swój pogląd w sprawie Funduszu Rezerwy Demograficznej. Uważam, że trzeba się zastanowić, czy w ogóle go nie zlikwidować, gdyż w żaden sposób nie będzie on mógł zaspokoić potrzeb związanych ze wzrostem liczby osób pobierających świadczenia po roku 2009. Nie spełni on swojego zadania. Fundusz Rezerwy Demograficznej jest dobrze administrowany przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AnnaFilek">17 procentowa stopa zwrotu stanowi dobry wynik. Jeżeli przekażemy go do administrowania towarzystwom emerytalnym, powstaną koszty, a nie będzie żadnego zysku. Uważam, że lepiej byłoby, gdybyśmy go zlikwidowali, a środki przeznaczyli na bieżące potrzeby. Przedstawię teraz swoje uwagi do projektu planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Po pierwsze, należy rozwiązać problem wzrastającego zadłużenia Funduszu. Tempo wzrostu zadłużenia wprawdzie maleje, ale w stopniu daleko niewystarczającym. Zobowiązania, zgodnie z planem, mają osiągnąć poziom 21.966.677 tys. zł. Po drugie, w projekcie przygotowanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wyspecyfikowano pozycji składających się na zadłużenie. Nie mogłam znaleźć informacji na temat wysokości kredytu. Jeżeli gdzieś są one zawarte, to oczywiście wykreślę tę uwagę. Po trzecie, nastąpił 57,76 procentowy wzrost odpisu na działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Znacznie wzrosła pula środków, które oddajemy Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych na jego indywidualne działania. Uważam, że jest to prawidłowe działanie. Jak mówił prezes Ireneusz Fąfara, sytuacja, jaka miała miejsce w poprzednim roku wynikała z faktu posiadania przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych bardzo dużych rezerw. Przyszłoroczny poziom odpisu będzie taki sam jak w roku 2002. Ponadto, jak już mówiłam, proponuję rozważyć zasadność istnienia Funduszu Rezerwy Demograficznej. Fundusze utrzymujące się ze składek, pomimo tego że mają rady nadzorcze, są pod kontrolą Sejmu. Natomiast gospodarka Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a więc wydatki osobowe, inwestycyjne itp., jest wyłączona spod nadzoru Sejmu. Oczywiście nie dotyczy to nadzorowanych przez niego funduszy. Proponuję, aby, podobnie jak to ma miejsce w przypadku np. agencji, gospodarkę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych włączyć pod kontrolę Sejmu. Powinno to stanowić załącznik ustawy budżetowej. Ponieważ z budżetu państwa przeznaczamy dotację na działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, powinniśmy wiedzieć, jak wyglądają jego wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem, że posłanka Anna Filek proponuje przyjęcie rozpatrywanej części budżetowej i planów finansowych, a oprócz tego sformułowanie uwag dotyczących sytuacji, jaka ma miejsce w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W moim przekonaniu bardzo dyskusyjna jest ostatnia kwestia, ponieważ zmienia ona filozofię usytuowania instytucji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Otwieram dyskusję. Proszę o uwagi do wystąpień prezesa Ireneusza Fąfary i przewodniczącej Eugenii Tymienieckiej, merytorycznej zawartości otrzymanych materiałów oraz propozycji treści opinii, jaką przygotujemy dla Komisji Finansów Publicznych, a której zarys przedstawiła posłanka Anna Filek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ArturZawisza">Chciałbym poruszyć kilka kwestii. Pierwsza dotyczy składek należnych otwartym funduszom emerytalnym. Na str. 29 otrzymanych materiałów znajdujemy precyzyjną informację dotyczącą zadłużenia za lata 1999–2003. Kwota jest niebagatelna i wynosi ponad 7.000.000 tys. zł. Przyjęliśmy ustawę dotycząca przejęcia zobowiązań wobec otwartych funduszy emerytalnych. Podstawowe pytanie jakie się rodzi, dotyczy przyszłości w tym zakresie, i to zarówno w perspektywie następnego roku, jak i kolejnych lat. O ile dobrze rozumiem przepisy wspomnianej ustawy, do 2007 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych znów dostaje carte blanche i możliwość nieprzekazywania składek do otwartych funduszy emerytalnych, licząc na dobrodziejstwo ze strony państwa, które przejmuje jego zobowiązania. Czy tym samym Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie czuje się zwolniony ze swoich obowiązków? Jakie są plany finansowe w tym zakresie? Czy w przyszłym roku i następnych latach aż do roku 2007 nie zdarzy się tak, że określone zobowiązania kaskadowo wzrosną? Jak zapowiadaliśmy w trakcie prac nad ustawą dotyczącą przejęcia zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przez Skarb Państwa, klub Prawa i Sprawiedliwości zaskarży ją do Trybunału Konstytucyjnego. Przed ogłoszeniem wyroku Trybunału niczego nie można przesądzać. Należy liczyć się jednak przynajmniej z hipotetyczną możliwością uznania przez Trybunał Konstytucyjny niekonstytucyjności ustawy. Czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest przygotowany na taką ewentualność? Co stałoby się wówczas, gdyby Trybunał Konstytucyjny stwierdził - jako wnioskodawcy jesteśmy przekonani, że tak stwierdzi - iż zadłużenie nadal pozostaje po stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, gdyż przejęcie go przez Skarb Państwa nie spełniało wymogów konstytucyjnych? Co wówczas Zakład Ubezpieczeń Społecznych zrobi? Mam też kilka uwag do dwóch pozostałych Funduszy, o których dzisiaj dyskutujemy. Poczyniono adnotację, że w przypadku zmian ustawowych nastąpi korekta planu finansowego Funduszu Alimentacyjnego. Należy się liczyć z taką ewentualnością. Likwidacja Funduszu nie jest przesądzona. Nie jest tajemnicą, że mamy do czynienia z dużym poruszeniem społecznym w związku z takim rozwiązaniem zapisanym w projekcie nowej ustawy dotyczącej świadczeń rodzinnych. Zapisy dotyczące likwidacji Funduszu Alimentacyjnego są bardzo mocno kwestionowane, również w ostatnich dniach. Może się okazać, że przedstawiony plan jest planem realnym i osadzonym w rzeczywistości prawnej. Jeżeli chodzi o Fundusz Rezerwy Demograficznej, to osobiście nie podzielam sugestii posłanki koreferentki w sprawie jego likwidacji. Nie wiem, czy jest ona proponowana jako wniosek Komisji. To prawda, że w obecnym stanie ma on bardzo ograniczone szanse spełnienia swojej ustawowej roli, ale odpis na ów Fundusz po raz kolejny został podwyższony. Będzie się tak działo do 2008 roku. Stwarza to przed nim pewne szanse. Skądinąd byłoby rzeczą dziwną, gdyby Komisja, która pracowała nad nowelizacją ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, kiedy to można było postulować pełną likwidację Funduszu Rezerwy Demograficznej, niedługo po zakończeniu tych prac w swojej opinii do projektu budżetu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zawarła podobny postulat. Ostatnia uwaga wiąże się z kontrowersyjną, jak ją określiła posłanka Anna Bańkowska, propozycją posłanki koreferentki.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ArturZawisza">Jest ona kontrowersyjna w tym sensie, że budzi sprzeczne opinie. Osobiście jako poseł klubu opozycyjnego witam ją z uznaniem. W trakcie debaty budżetowej to właśnie posłowie różnych klubów opozycyjnych zdecydowanie opowiadali się za szeroko pomyślaną, kompleksową konsolidacją budżetu. Jednym z elementów konsolidacji byłoby także opiniowanie wewnętrznych wydatków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przez odpowiednie organy sejmowe. Jeśli posłanka Anna Filek podtrzyma swoją propozycję w tym zakresie, będę jednym z posłów głosujących za jej przyjęciem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaBańkowska">Przedstawię kilka uwag ze swojej strony. Po pierwsze, bardzo dziękuję za skrótowe materiały, jakie Zakład Ubezpieczeń Społecznych dostarczył posłom. Dają one możliwość spojrzenia w syntetyczny sposób na całokształt problemów dotyczących budżetu całej instytucji i zarządzanych przez nią Funduszy. Po drugie, niepokoi mnie wiele kwestii związanych z budżetem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Bardzo istotną sprawą jest wiarygodność prognoz dotyczących liczby osób zatrudnionych. Jest to clou sprawy. Podobnie rzecz się ma z prognozami dotyczącymi wysokości przeciętnego wynagrodzenia. Decyduje to o prognozach wpływów, jakie instytucja ma szanse uzyskiwać. Oby się potwierdziło, że założony jako punkt wyjścia przy budowie planu przyrost przeciętnego zatrudnienia wyniesie aż 1%. Oby rzeczywiście liczbę zatrudnionych udało się podwyższyć. Przyznam, że osobiście mnie to niepokoi, ale nie mam argumentów podważających przyjęte prognozy. Wyrażam jedynie swój niepokój związany z ewentualnością nietrafnych prognoz w tym zakresie. Podzielam stanowisko wyrażone przez prezesa Ireneusza Fąfarę, że istnieje niebezpieczeństwo wzrostu liczby świadczeniobiorców, między innymi, z powodu ogłoszenia przez ministra Jerzego Hausnera planu oszczędnościowego. Każdy, kto będzie miał jakikolwiek tytuł do tego, żeby jako świadczeniobiorca przejść pod opiekę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, będzie się starał to czynić. „Lepszy rydz niż nic”. Wiele osób, które korzysta ze świadczeń przedemerytalnych, również będzie zaglądało w swoje dokumenty i starało się przejść do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Prezes Ireneusz Fąfara mówił o możliwościach pokrycia ewentualnych różnic w prognozach przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Obawiam się, czy nie będzie to skutkowało kolejnym wzrostem zadłużenia tej instytucji. Niepokojące są, na co zwracali uwagę posłowie Anna Filek i Artur Zawisza, zobowiązania w kwocie, o ile dobrze pamiętam, 22.000.000 tys. zł. Jest to olbrzymia kwota. Dochodzimy chyba do apogeum w zakresie możliwości akceptowania sposobu finansowania wydatków za pośrednictwem kredytów bankowych. Pamiętam, że przeżywałam swoisty szok w 1999 r. W imieniu mojego ugrupowania czyli Sojuszu Lewicy Demokratycznej zdecydowanie prezentowałam stanowisko, iż niedopuszczalne jest, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaczął zaciągać kredyty. Prognozowałam, że jak się zacznie, to można od tego już nie odejść. I rzeczywiście stało się to wygodnym sposobem łatania niedoborów finansowych. Myślę, że dochodzimy do apogeum. Wysokość kredytów, łącznie z przewidywanym na przyszły rok wzrostem o 3.000.000 tys. zł, ma wynieść 10.300.000 tys. zł. Nie wiem, czy Rada Nadzorcza wspólnie z kierownictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie powinna zastanowić się nad odpowiedzią na pytanie, które przewodnicząca Rady zawarła w swojej opinii. Pytanie dotyczyło granicy możliwości posiłkowania się kredytem bankowym. Myślę, że Sejm nie jest w stanie na to pytanie w żadnej mierze odpowiedzieć. Strategia, której przygotowanie się zapowiada, powinna dać odpowiedź na pytanie, gdzie jest granica możliwości w miarę bezpiecznego posiłkowania się kredytem bankowym przez taką instytucję, jaką jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Czasowa odmowa udzielenia kredytu może spowodować krach w zakresie bieżącej wypłacalności świadczeń, czego do tej pory szczęśliwie uniknęliśmy poza małymi „wpadkami”. Od razu chcę zadać pytanie, czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie będzie miał trudności z pozyskiwaniem kredytów? Kredyty są dla mnie najbardziej przerażającą kwestią, jeśli chodzi o sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Chcę zapytać ministra Krzysztofa Paterę, czy po przeprowadzeniu głębszej analizy nadal w imieniu rządu zwraca się do nas o przyjęcie projektu planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na 2004 rok bez poprawek? Myślę, że zadanie dotyczące opracowania odpowiedzi na pytanie, jaki może być udział kredytów bankowych w całości środków finansowych Funduszu powinno być również zadaniem rządu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AnnaBańkowska">Nie może być tak, że po omacku podchodzimy do problemu i stajemy w sytuacji, że budżet jest dopięty dopiero po przyjęciu określonej granicy kredytów. Nie mamy żadnej innej możliwości załatania niedoborów innymi środkami. Gra toczy się o wielkie pieniądze. Możemy mówić o niedoborach Funduszu Kombatantów czy jakichś innych pomniejszych. Utopią byłaby prośba o sfinansowanie wielkich niedoborów finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z innych źródeł. Jako posłowie nie jesteśmy w stanie wskazać wiarygodnych źródeł zaspokojenia niezbędnych wydatków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Poseł Artur Zawisza wyraził słuszną obawę, czym jeszcze Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie posiłkował się w łataniu niedoborów finansowych. Kredyty to jedno źródło. Nie wiem, czy nastąpi uszczuplenie Funduszu Rezerwy Demograficznej. Trzeba postawić sobie pytanie, co z bieżącym przekazywaniem składek do otwartych funduszy emerytalnych? Przecież wiemy, że stanowiło to swoiste źródło finansowania dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych od 1999 r. Przy okazji chciałabym poruszyć kilka kwestii z pogranicza budżetu, ale myślę, że są one istotne. Nie oczekuję, że będą one szeroko referowane. Proszę jedynie się pokrótce do nich ustosunkować. Przewiduję posiedzenie Komisji poświęcone sytuacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w związku z upływającymi terminami niektórych działań, jakie musi on podjąć. Jak oceniane jest zaawansowanie prac nad ustalaniem kapitału początkowego? Czy zostaną dotrzymane terminy przesyłania ubezpieczonym informacji o stanie ich kont? Trzecia sprawa, która mnie zaniepokoiła wiąże się z publicznym ogłoszeniem informacji przez naczelnego lekarza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie natknęłam się na dementi. Chodziło o potrzebę opracowania procedur medycznych dotyczących orzecznictwa o niezdolności do pracy. Takie było resume kongresu, jaki odbywał się w Łodzi. Nie wiem, czy był to jakiś skrót myślowy, czy może niewłaściwie przekazana informacja. Czy po tylu latach funkcjonowania przepisów dotyczących orzekania o niezdolności do pracy nie ma opracowanych stosownych procedur medycznych w tym zakresie? Gdyby tak było, to fiaskiem mogłaby się zakończyć krytykowana przez wielu zapowiedź weryfikacji rent.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszSzukała">Posłanka Anna Filek słusznie stwierdziła, iż należałoby się przyjrzeć, jak Fundusz Ubezpieczeń Społecznych działa, gdyż uzależnienie od kredytów zaciąganych w bankach komercyjnych narasta podobnie jak uzależnienie od narkotyków. Bezrobocie nadal jest wysokie i nie zanosi się na jego spadek. Problemy będą narastać. Kilkakrotnie pytano o granicę zadłużenia, czy już ją osiągnięto, czy się jej nie przekroczy? Chciałbym zapytać stronę rządową, jakie rozwiązania przewiduje w celu zapobieżenia nawarstwianiu się problemu w latach następnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym zapytać ministra Krzysztofa Paterę, co sądzi o propozycji posłanki Anny Filek w sprawie innego usytuowania budżetu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Jestem przeciwna likwidacji Funduszu Rezerwy Demograficznej. Podzielam wątpliwości, które podniosła posłanka Anna Filek, ale nie zgadzam się z końcową konkluzją. Podziwiam rezultaty administrowania Funduszem przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nie wiem, czy nie warto w tym zakresie zmienić prawa i czy rząd nie zamierza wyjść z propozycją pozostawienia zarządzania Funduszem Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych? Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#EwaTomaszewska">Niepokoją nas rozmiary zadłużenia w bankach komercyjnych. Jest to poważne zjawisko, jego rozmiary są zbyt duże, aby się nad nimi nie zastanawiać. Zdecydowanie jestem przeciwna likwidacji Funduszu Rezerwy Demograficznej. Wydaje mi się, że powinniśmy przeanalizować zmiany demograficzne oraz fale przechodzenia na świadczenia emerytalne wypłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nie mówię o świadczeniach rentowych, gdyż jest to zupełnie inna kwestia. Podobne analizy pomogłyby w ocenie, na ile Fundusz Rezerwy Demograficznej będzie w stanie pomóc w sytuacji przechodzenia na emeryturę kolejnych roczników z wyżu demograficznego. Byłoby dobrze, gdyby nie zachęcano ludzi do przechodzenia na wcześniejsze emerytury w popłochu przed nieznanymi zagrożeniami, decyzjami, które mogą w nich uderzyć. Nie jest to dobre, dlatego wystosowuję apel w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AnnaBańkowska">Na tej sali nikt nikogo do tego nie zachęca. Rozumiem zatem, że był to apel otwarty. Oddaję głos posłowi Michałowi Turkiewiczowi, którego witam jako nowego członka Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MichałTurkiewicz">Mam pytanie do przedstawicieli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dotyczące Funduszu Alimentacyjnego. Należności od osób zobowiązanych do alimentacji w tym roku wynoszą 1.683.000 tys. zł. Wpływy są przewidywane na poziomie 189.000 tys. zł, a więc ściągalność wynosi 11%. Czy zakład Ubezpieczeń Społecznych ma jakieś lekarstwo na poprawę sytuacji w tym zakresie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AnnaBańkowska">Analizowaliśmy już tę kwestię. Poseł Michał Turkiewicz jako nasz nowy członek może nie wiedzieć, że debatowaliśmy nad nią szczegółowo w trakcie omawiania ustawy o świadczeniach rodzinnych. Pozostali członkowie Komisji są już przesiąknięci tym tematem. Po to, aby się stało zadość zasadom kurtuazji, możemy powtórzyć to, co prezes Ireneusz Fąfara powiedział w swoim słowie wstępnym, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych może jedynie zgłaszać pretensje pod adresem komorników sądowych. Czy jeszcze ktoś ma uwagi? Jeśli nie, to oddaję głos ministrowi Krzysztofowi Paterze. Może na tle przedstawionych wyjaśnień jeszcze komuś coś przyjdzie na myśl.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofPater">Kilkakrotnie powtarzano pytanie o granicę finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z kredytów bankowych. Wydaje się, że zbliżamy się już do takiej granicy w projekcie przyszłorocznego budżetu. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych nie jest niewiadomo czym, w czym pączkują pieniądze. To, co wpływa w postaci składek, uzupełnione dotacją, wychodzi w postaci świadczeń. Dyskusje takie, jak dzisiejsza, warto by było raz na jakiś czas powtarzać, a na pewno wówczas, gdy pojawiają się co ciekawsze inicjatywy legislacyjne. Jako rząd protestujemy wobec pomysłów, które kreują kolejne wydatki z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w wysokości kilku milionów, pół czy całego miliarda złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBańkowska">Proszę o podanie przykładów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofPater">Były propozycje zmiany Kodeksu pracy polegające na wydłużeniu urlopów wychowawczych. Wiążą się z tym określone wydatki na zasiłki. Na podstawie jednego aktu prawnego, jakim jest Kodeks Pracy, był pomysł skrócenia z 33 do 30 dni okresu absencji chorobowej, który jest finansowany przez pracodawcę. Są to drobne przykłady, które jednak pociągają za sobą wydatki. Nie można ich kreować w sytuacji, gdy powoli następuje zderzenie z granicą, o której wielokrotnie dziś była mowa. Rozwiązanie problemu powinno polegać na podjęciu poważnych systemowych działań, których celem będzie zmniejszenie wydatków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jeżeli nie w krótkim okresie, to w dłuższej perspektywie czasowej. Systemowe rozwiązania są kluczem do zapobieżenia katastrofie. Gdybyśmy zliczyli wszystkie miliardy, za moment okazałoby się, że wielkość deficytu budżetowego osiąga rozmiary wręcz niewyobrażalne. Fundusz można finansować w różny sposób. Można to robić kredytem, można to robić przy pomocy deficytu budżetowego, ale w krótkim czasie z wizją, że w perspektywie określonej liczby lat sytuacja odwróci się. Po to, aby mieć nadzieję, że sytuacja odwróci się, potrzebne są zmiany legislacyjne, które dadzą podstawy do liczenia się z taką możliwością. Społeczna dyskusja, jaka została zapoczątkowana na ten temat, powinna być traktowana jako dyskusja otwarta. Nie możemy przyjmować, że katalog zgłoszonych propozycji jest zamknięty i należy do niego podejść na zasadzie poparcia lub odrzucenia. Powinna to być inspiracja do poszukiwania innych rozwiązań przynoszących określone efekty finansowe, bądź poprzez zmniejszenie wydatków, bądź poprzez systemowe zwiększenie dochodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Jest to coś, nad czym musimy pracować po to, aby kolejny budżet nie kreował kolejnego zwiększania deficytu Funduszu. Poruszono kwestię Funduszu Rezerwy Demograficznej. Kiedy planowano reformę systemu emerytalnego, z punktu widzenia długoterminowej perspektywy finansów publicznych, przyjęto dosyć optymistyczne założenia. Zakładano relatywnie mniejszą liczbę uczestników drugiego filara. Sytuacja byłaby przecież zupełnie inna, gdyby liczba uczestników oscylowała wokół wielkości 6000, a nie 10.000 tys. O nieumiejętność przewidywania nie można posądzać jedynie rządu czy parlamentu. Wszystkie instytucje komercyjne, które się w to zaangażowały, nie przewidywały tak dużego zainteresowania uczestnictwem w systemie funduszy emerytalnych. W momencie, gdy zderzyliśmy się z zaistniałą rzeczywistością, konieczne było odpowiedzenie sobie na pytanie, co dalej z Funduszem Rezerwy Demograficznej. Jasne było, że pierwotnie planowany odpis 1 procentowy jest niemożliwy do wykonania w dłuższym okresie. Finanse publiczne nie wytrzymałyby tego. Chcemy utrzymać Fundusz Rezerwy Demograficznej z kilku powodów. Po pierwsze, może on zadziałać buforowo. Po drugie, dobrze że Zakład Ubezpieczeń Społecznych zdobywa doświadczenie w zarządzaniu środkami publicznymi. Tym samym pokazujemy, że istotna instytucja może efektywnie zarządzać środkami lokowanymi na rynku. Nie może się to oczywiście sprowadzać do tego, że instytucja ta transferuje wszystko wyłącznie do budżetu, lokując pieniądze w papiery dłużne Skarbu Państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KrzysztofPater">Parlament analizując rokrocznie sprawozdania finansowe Funduszu Rezerwy Demograficznej, będzie widział, jakie są koszty i jakie efekty uzyskuje się na bazie działania określonego modelu. Nic nie zdarzy się metodą skokową z dnia na dzień. Przekazywanie Funduszu w zarządzanie instytucjom komercyjnym mającym przygotowanie do zarządzania dużymi środkami, należącymi do instytucji publicznych krajowych czy międzynarodowych, może przynieść pozytywne efekty. Chcemy utrzymać Fundusz Rezerwy Demograficznej. Za rok lub dwa lata należy wrócić do tematu, oceniając, czy zapisy ustawowe są optymalne, czy nie należy wprowadzić jakichś korekt. Nie jestem w tej chwili w stanie przedstawić stanowiska w sprawie innego posadowienia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i Zakład Ubezpieczeń Społecznych są to instytucje ubezpieczeniowe. Na świecie dużą rolę w nadzorze nad tego typu instytucjami przypisuje się stronom, które płacą składki, a więc pracodawcom i pracownikom. Propozycje w tym zakresie należałoby analizować na spokojnie. Przedstawiono propozycję zupełnie innego usytuowania systemowego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na koniec chciałbym odnieść się do jednego z pytań postawionych przez posła Artura Zawiszę. Mam na myśli pytanie o to, co by się stało, gdyby Trybunał Konstytucyjny uznał niekonstytucyjność, mówiąc innymi słowy, uchylił ustawę o przejęciu przez Skarb Państwa zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu nieprzekazanych składek do otwartych funduszy emerytalnych. Nie chcę analizować szans na podjęcie przez Trybunał Konstytucyjny tego typu decyzji. Gdyby się tak stało, to jako Polska mielibyśmy dwa bardzo poważne problemy. Jeden bardzo poważny problem miałby przyszły rząd i przyszła większość parlamentarna. Tego typu orzeczenie podważyłoby nasze twierdzenia w relacjach międzynarodowych, że otwarte fundusze emerytalne są częścią sektora publicznego oraz elementem powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych. Opartą na nich obronę przed europejskimi postulatami w zakresie swobody przepływu kapitału musielibyśmy wyrzucić do kosza. Wyrok Trybunału potwierdzałby, że jest to jakiś bliżej niesprecyzowany fragment zupełnie prywatnych finansów. Wywołałoby to reperkusje trudne do przewidzenia, gdyż wszystko zależałoby od tego, co znalazłoby się w uzasadnieniu. Nie moglibyśmy obronić naszego stanowiska w relacjach międzynarodowych. Można sobie wyobrazić, że życzliwi natychmiast dostarczyliby orzeczenie wraz z pełnym tłumaczeniem do urzędników Komisji Europejskiej, w dyskusjach z którymi obecnie twardo bronimy zupełnie innego podejścia. Drugi problem wiązałby się z finansami publicznymi. Kolejny rząd stanąłby przed dylematem, co zrobić w sytuacji, gdy z jednej strony w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych następuje rosnąca identyfikacja składek za zaległe okresy, a z drugiej strony brak jest środków na ich pokrycie. Trzeba by było wybierać czy zwiększać do monstrualnych rozmiarów deficyt budżetowy czy w świadomy sposób podjąć decyzję o odroczeniu płatności. Nie byłby to problem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, tylko rządu. Patrząc na kalendarz potencjalnych wydarzeń, najbardziej prawdopodobne jest, że byłby to problem przyszłego rządu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#KrzysztofPater">Ponieważ w obecnym parlamencie wszyscy marzą o tym, żeby tworzyć przyszły rząd, byłby to problem wszystkich ugrupowań, gdyż każde musi liczyć się z ryzykiem, że go to dotknie. Problem pojawiłby się w najmniej korzystnym momencie, gdyż na samym początku kadencji rządu. Natychmiastowe decyzje trzeba by było podejmować niemalże w biegu. Dla każdego rządu jest rzeczą najgorszą z możliwych, gdy na wejściu musi podejmować najgorsze z możliwych decyzje. Nie zgłaszamy żadnych propozycji korekt, jakie Komisja Polityki Społecznej i Rodziny mogłaby rekomendować Komisji Finansów Publicznych. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że stajemy przed koniecznością dokonania w roku 2004 bardzo istotnych zmian legislacyjnych, których celem będzie systemowe, długofalowe zmniejszenie obciążeń Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a z drugiej strony poszukiwanie źródeł zwiększania jego finansowania. Kluczowym elementem w tym zakresie jest eliminacja wszelkich patologii. Jeżeli mówimy, że chcemy poprawić sytuację finansową, to ze społecznego punktu widzenia rozwiązaniami akceptowalnymi przez zdecydowaną większość społeczeństwa, są rozwiązania, których celem jest eliminacja wszelkich możliwych patologii. Zachęcam wszystkie ugrupowania do inicjatyw w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#IreneuszFąfara">Postaram się ułożyć swoją wypowiedź w kilka segmentów, ponieważ stawiane pytanie skupiały się wokół kilku kwestii. Po pierwsze, odniosę się do zagadnienia granicy finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych kredytami komercyjnymi. Pierwotnie sądziliśmy, że granicę opłacalności finansowania można dosyć precyzyjnie wyliczyć. Opłacalność zostaje zachowana do momentu, kiedy koszty finansowe z tytułu zaciągania kredytów komercyjnych są dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych niższe niż rentowność bonów skarbowych, które musi emitować Skarb Państwa. Kiedy zaciągaliśmy kredyty rewolwingowe, a więc kiedy mogliśmy korzystać z faktu, że po 15-tym dniu każdego miesiąca mieliśmy krótkoterminową nadpłynność finansową w Funduszu, spłata kredytów komercyjnych powodowała, że spadała stopa ich oprocentowania. De facto mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której Fundusz Ubezpieczeń Społecznych kredytował się w bankach komercyjnych poniżej kosztów, po których kredytował się budżet państwa emitując bony skarbowe. Granica ta została już dawno przekroczona. Powtarzam, że z finansowego punktu widzenia granica została przekroczona. Pojawia się pytanie dotyczące w ogóle możliwości zaciągania kredytów komercyjnych. Prawdą jest, że mieliśmy już trudności z zaciągnięciem kredytu. Dwa dni temu, we wtorek, rozstrzygaliśmy przetarg na kredyt rewolwingowy w wysokości 724.000 tys. zł. Wpłynęła jedna oferta, w związku z czym, zgodnie z postanowieniami ustawy o zamówieniach publicznych, przetarg musieliśmy unieważnić. Mieliśmy też kłopoty w skali mikro. Niektóre duże, bardzo ważne banki w pewnym momencie powiedziały: „koniec, nasze zaangażowanie w finansowanie Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, mimo tego że chodzi o Skarb Państwa i że nie obowiązują w tym zakresie limity koncentracji, wyczerpało się”. Część banków zrezygnowała już z finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zaistniała sytuacja jest podwójnie niebezpieczna. Po pierwsze, o tyle że możemy mieć kłopoty z zaciąganiem kredytów komercyjnych. Po drugie, o tyle że rośnie oprocentowanie kredytów zaciąganych w innych bankach. W zakresie finansowania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wykształciła się na rynku sytuacja absolutnego oligopolu - nie chcę powiedzieć, że jest to sytuacja duopolu - w który zaangażowane są 3–4 banki. Tylko tyle banków może nam udzielić komercyjnych kredytów. Wystarczy wziąć do ręki listę polskich banków i od razu widać, które z nich są w stanie udzielić nam kredytu komercyjnego. Powiem dyplomatycznie, że istnieje możliwość sterowania rynkiem. Próbujemy się na nim znaleźć i póki co udaje się nam to, ale zbliżamy się do momentu, w którym rynek będzie nam wprost dyktował, jakie stawki będziemy musieli płacić za kredyty. Złożyliśmy propozycję - muszę zaznaczyć, że na razie znajduje się ona w fazie dyskusji - aby Fundusz Ubezpieczeń Społecznych mógł finansować się za pomocą papierów wartościowych. Wówczas łatwiej nam będzie działać. Banki chętniej będą obracały papierami wartościowymi, które potem odejmą od swojego bilansu przez sprzedaż ich swoim klientom.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#IreneuszFąfara">W takiej sytuacji prawdopodobnie doszłoby do obniżenia kosztów finansowych, ale de facto na rynku mógłby pojawić się konkurent dla papierów skarbowych. Jest to druga strona medalu. Rozważamy to w perspektywie długofalowej. Znajdujemy się w trakcie negocjacji z Ministerstwem Finansów. Staramy się pokazać, jak by to miało wyglądać. Z punktu widzenia interesów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych byłaby to korzystna forma finansowania, chociaż byłoby to finansowanie zewnętrzne. Na str. 29 naszych materiałów znajdują się informacje dotyczące stanu kredytów na koniec roku 2003 oraz 2004. Informacje te są podane być może w sposób trochę dyskretny. Minister Krzysztof Pater sporo mówił o problemach związanych z otwartymi funduszami emerytalnymi. Ze swej strony czuję się w obowiązku odpowiedzieć na pytania posła Artura Zawiszy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych czuje olbrzymie brzemię odpowiedzialności z tego tytułu, że jest pośrednikiem w przekazywaniu składek do otwartych funduszy emerytalnych. Nie sięgając do historii - w trakcie debaty nad przejęciem naszych zobowiązań przez Skarb Państwa mówiliśmy, skąd pojawił się cały problem - poprzestanę na poruszeniu dwóch kluczowych kwestii. Jestem zobowiązany do tego, aby je poruszyć. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nigdy świadomie nie korzystał z takiego źródła finansowania, tzn. nigdy świadomie nie przekazywał składek, dlatego że chciał je wykorzystać na wypłatę świadczeń. Do takich sytuacji nigdy nie doszło. Raz incydentalnie zdarzyło się to w roku 1999. Chodziło o minimalną kwotę 10.000 tys. zł. Jako wiceprezes do spraw finansowych zaapelowałem do kolegów informatyków, żeby przesunęli listę składkową o jeden dzień. Było to w sytuacji, gdy Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zupełnie nie miał pieniędzy. Powtarzam, że był to jeden jedyny incydent. Nigdy więcej tego nie robiliśmy. Nie mogę powiedzieć, że nigdy tego nie zrobimy, gdyż byłaby to nieodpowiedzialna deklaracja z mojej strony. Na pewno nigdy nie będziemy dążyli do sytuacji, aby tak robić. Po pierwsze, groziłoby to naruszeniem zaufania wobec instytucji publicznej. Po drugie, narażałoby to nas na koszty finansowe i stanowiłoby naruszenie art. 132 ustawy o finansach publicznych. Jak już mówiłem, czujemy brzemię odpowiedzialności, jaka na nas spoczywa. Jeśli chodzi o porządki, jakie robimy w związku z przekazywaniem składek do otwartych funduszy emerytalnych, to z punktu widzenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych został do zrealizowania jeszcze jeden bardzo ważny krok. Właściwie uporządkowaliśmy już konta płatników. Obecnie znajdujemy się na etapie porządkowania kont ubezpieczonych. Konta ubezpieczonych były zakładane w 1999 roku w oparciu o różne dokumenty. Mamy już oprogramowanie służące do czegoś, co brzydko nazywa się scalaniem kont ubezpieczonych. Jest to bardzo trudny proces. Jesteśmy po bardzo trudnych próbach dokonania owego procesu. Nic nie wskazuje na to, aby nie udał się on ostatecznie. W ubiegłym tygodniu próbowaliśmy to zrobić, ale okazało się, że znów na coś nie zwróciliśmy uwagi. Wydaje mi się, że są to już końcowe etapy poprawy oprogramowania. Z tego punktu widzenia wszystkie prace dotyczące porządkowania rozliczeń bieżących z otwartymi funduszami emerytalnymi powinny być zakończone w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznym do końca listopada.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#IreneuszFąfara">Minister Krzysztof Pater mówił też o tym, co może zrobić Trybunał Konstytucyjny z zaskarżoną ustawą. Osobiście spojrzę na to z finansowego punktu widzenia. Księgowo w planie finansowym na rok 2004 zapisaliśmy najbardziej czarny scenariusz, a więc, że nasze zobowiązanie wobec otwartych funduszy emerytalnych wyniesie 7.000.000 tys. zł, tak jak gdybyśmy go w ciągu roku w ogóle nie spłacali. Jest to działanie ostrożnościowe. Uważaliśmy, że tak należy zrobić. Powtarzam jeszcze raz, że na dzień dzisiejszy zobowiązania Funduszu wobec otwartych funduszy emerytalnych wynoszą 7.000.000 tys. zł. Jeśli w ciągu 2004 roku będziemy je spłacać obligacjami, to powinny się zmniejszyć. Z uwagi na zasadę ostrożnościową oraz niepewność, co do przyszłości w zobowiązaniach finansowych wskazaliśmy pełną kwotę. Jesteśmy jednak przekonani, że jeszcze w tym roku wyślemy jedną listę składkową dotyczącą obligacji, a w roku przyszłym, mniej więcej od maja, kwota zobowiązań będzie się zmniejszała. Memoriołowo przyjęliśmy jednak taki, a nie inny stan zobowiązań wobec otwartych funduszy emerytalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AnnaBańkowska">Skoro Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyjmuje całe zobowiązanie bez zmian, to czy nie grozi to tym, że nie będzie pieniędzy na przekazywanie składki? Pieniądze mogą być potrzebne na bieżące administrowanie w zakresie świadczeń. Nie wiem, czy nie jest to złe rozwiązanie z punktu widzenia pytania, które zadał poseł Artur Zawisza? Wydaje mi się, że raczej jest to kontrargument.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IreneuszFąfara">Nie jest to kontrargument. Kwota 7.000.000 tys. zł będzie spłacana z obligacji. Jeśli hipotetycznie Trybunał Konstytucyjny stwierdzi, że ustawa o przejęciu przez Skarb Państwa zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu nieprzekazanych składek do otwartych funduszy emerytalnych jest niekonstytucyjna, to rzeczywiście na spłatę zaległości nie będziemy mieć środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AnnaBańkowska">A na bieżące potrzeby?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#IreneuszFąfara">Środki na bieżące potrzeby są zabezpieczone. Mówiłem już o tym, że w zakresie alimentów, należności ściągają komornicy sądowi. Możemy jedynie składać skargi na ich działalność. Składamy ich bardzo wiele. Możemy występować o wstrzymanie paszportów tym, którzy są zobligowani do płacenia świadczeń. Nie spotyka się to jednak z uznaniem tych, którzy o tym decydują. Możliwość ta jest kwestionowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, wobec czego rzadko z niej korzystamy. Otwiera się możliwość jeszcze jednego rozwiązania. Musimy zastanowić się, jak je wprowadzić. Zwracają się do nas firmy komercyjne z Niemiec i Stanów Zjednoczonych, a więc państw, gdzie przebywa najwięcej zobowiązanych do płacenia alimentów. Firmy te proponują pomoc w ściągnięciu alimentów od tych, którzy przebywają za granicą. Z czysto formalnego punktu widzenia podobny proces w obecnej chwili jest niemożliwy do przeprowadzenia. Musielibyśmy ogłosić przetarg w tym zakresie. Skoro jednak ktoś w Chicago bądź Kolonii chce egzekwować świadczenia, co może przynieść dodatkowe dochody Funduszowi Alimentacyjnemu, to warto się nad tym zastanowić. Na razie nie potrafimy włożyć tego w ramy przepisów ustawy o zamówieniach publicznych. Odpowiem jeszcze na kilka szczegółowych pytań posłanki Anny Bańkowskiej. Pierwsze z nich dotyczyło zaangażowania prac nad ustalaniem kapitału początkowego. Na dzień 30 września br. policzyliśmy kapitał początkowy dla 1500 tys. osób. Przewidujemy, że do policzenia pozostanie kapitał początkowy dla około 12.500 tys. osób. Mamy na to czas do roku 2006. Dzisiaj nie umiem powiedzieć, czy zmieścimy się w tym terminie. Nasz optymizm co do tego, czy zdążymy to zrobić, jest umiarkowany. Na obecnym etapie problem nie polega na tym, czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych zdąży coś zrobić czy nie, tylko czy ci, którzy są do tego zobowiązani, złożą stosowne dokumenty. Jest to problem o bardziej fundamentalnym znaczeniu od tego, czy zmieścimy się w wyznaczonych terminach. Jeśli chodzi o opracowywanie procedur medycznych, to trudno wypowiadać mi się w imieniu naczelnego lekarza. Zgodnie z ustawą, do dnia 31 września tego roku powinniśmy wysłać informacje o składkach, które wpłynęły za rok 2002. Nie wydaje się, aby wystąpiły jakieś istotne zagrożenia z tym względzie. Jedyna niepewność dotyczy kilku przetargów publicznych, które w związku z tym się toczą. Chodzi o 6 przetargów. Ich przedmiot jest różny, poczynając od kopert, kończąc na określonych urządzeniach. Jeśli gdzieś mogłoby się pojawić zagrożenie, to tylko tutaj. Wiązałoby się ono z faktem, że cały proces rozpoczęlibyśmy w grudniu i kontynuowali go w styczniu i lutym. Z punktu widzenia systemu komputerowego jesteśmy gotowi. Przeprowadziliśmy stosowne testy oprogramowania. W jednym z oddziałów wysyłaliśmy zawiadomienia. Testy powiodły się w tym sensie, że wyemitowaliśmy dziewięćdziesiąt kilka procent zawiadomień do tych, do których powinny one dotrzeć. Kilku procent zawiadomień nie udało się nam wysłać, dlatego że poczta ostatnio zmieniała numery kodów pocztowych. Jeśli numer kodu był zły, nie wysyłaliśmy zawiadomień. Rozmawiamy z pocztą, jak to zrobić, żeby mimo złego kodu pocztowego zawiadomienia były wysyłane.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#IreneuszFąfara">Z punktu widzenia systemowego zagrożeń nie widać. W procesie zamówień publicznych zawsze mogą się zdarzyć nieprzewidziane rzeczy. Staramy się mieć wszystko pod kontrolą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofPater">Chciałbym udzielić odpowiedzi na pytania dotyczące orzecznictwa. Myślę, że wypowiedź, która pojawiła się w tym zakresie, stanowiła duży skrót. Zwykle wtedy, gdy prasa ma ograniczone możliwości dostępu do informacji, są one prezentowane skrótowo. Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma opracowane stosowne procedury. To, nad czym w tej chwili pracujemy jako szeroko rozumiana administracja rządowa, to wdrożenie zasady, zgodnie z którą, między innymi w sprawach orzeczniczych będą wypowiadali się lekarze fachowcy. Minister zdrowia lada dzień wyda rozporządzenie o umiejętnościach medycznych. Będzie ono określało bardzo wiele różnych umiejętności medycznych, jak też procedury uznania, że lekarz o danej specjalności posiada daną umiejętność. Jednym z typów umiejętności będzie orzecznictwo. W ustawie, której projekt niebawem trafi do Sejmu, pojawią się pewne rozwiązania, których generalnym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której wszyscy lekarze pracujący we wszystkich publicznych instytucjach - także biegli sądowi, którzy wypowiadają się w kwestiach orzeczniczych - będą mieli uznane fachowe kwalifikacje w zakresie orzecznictwa. Kwalifikacje te będą uznawane według standardowych procedur czyli tak jak w odniesieniu do wszystkich innych umiejętności. Można powiedzieć, że w tym sensie wprowadzamy nową jakość, gdyż wprowadzamy wspólny sposób rozumowania wszystkich lekarzy, którzy będą wypowiadać się w sprawach orzeczniczych. Oczywiście będzie się do tego dochodzić powoli, dlatego że lekarze muszą mieć czas na potwierdzenie nabycia umiejętności w sensie formalnym. Jest to kwestia określonych kursów, egzaminów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AnnaBańkowska">Na szkolenia przeznaczymy w naszym kraju połowę budżetu. Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ArturZawisza">Pomijam kwestie sporu o konstytucyjność ustawy o przejęciu przez Skarb Państwa zadłużenia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wobec otwartych funduszy emerytalnych. Nie chcę o tym mówić w tym momencie. Chciałbym natomiast powrócić do kwestii projektu planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na przyszły rok. W przychodach zapisano kwotę 11.400.000 tys. zł jako refundację z tytułu przekazania składek. Rozumiem - jeśli źle, to proszę mnie poprawić - że tej samej kwoty nie znajdujemy w wydatkach, ze względu na to, że jest ona traktowana jako rozchody. Moje pytanie być może nie było sformułowane wprost, wobec tego teraz je powtórzę. Czy w roku 2004 nie wzrosną zobowiązania wobec otwartych funduszy emerytalnych? Prezes Ireneusz Fąfara powiedział, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nigdy świadomie nie podejmował decyzji o nieprzekazywaniu składek. Dobrze wiedzieć, że świadomie nigdy podobnej decyzji nie podejmowano. Moje pytanie dotyczy prognoz. Czy po osiągnięciu ściągalności zaplanowanej na poziomie 97,5% składki w pełnej wysokości zostaną przekazane otwartym funduszom emerytalnym czy też może wbrew swojej woli Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie zmuszony - jak o sobie twierdzi - nie przekazać składki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AnnaBańkowska">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Nie widzę. Rozumiem, że wszystkie pytania zostały już zadane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#IreneuszFąfara">Z punktu widzenia bilansu, który wszyscy mają przed oczami, przekazywanie składek do otwartych funduszy emerytalnych nie jest wydatkiem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, dlatego stosowna kwota nie znajduje się po stronie wydatkowej, tylko przychodowej jako refundacja dotacji. Bieżąca identyfikowalność składek przekroczyła 95%. 4% mamy jeszcze do poprawy. Musimy wykonać w tym zakresie pewne czynności. Poseł Artur Zawisza pytał uprzednio, czy nie będzie lawinowego wzrostu zobowiązań. Lawinowo na pewno nic nie wzrośnie. Może się jednak zdarzyć, że wystąpi minimalny wzrost w zakresie nieprzekazanych składek, gdyż wspomniane 4% pozostanie do wyjaśnienia. Bardzo często będzie tak, że w swoim bilansie roku 2004 zapiszemy wzrost zadłużenia wobec otwartych funduszy emerytalnych z powodu niemożności znalezienia płatnika. Mówiliśmy o tym w trakcie prac nad ustawą o przejęciu przez Skarb Państwa zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu nieprzekazanych składek do otwartych funduszy emerytalnych. Planujemy, że będziemy przekazywać 97,5% składek należnych otwartym funduszom emerytalnym czyli tyle samo, ile powinna wynosić ściągalność składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, gdyż są to tożsame rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AnnaBańkowska">Okazuje się, że słusznie drążyłam temat. Poseł Artur Zawisza pytał nie tylko o to, co się stanie, gdy ustawa zostanie zakwestionowana, ale równocześnie o to, czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych na bieżąco nie będzie się karmił składkami, które powinny trafić do otwartych funduszy emerytalnych. Wszystko zostało wyjaśnione. Zbliżamy się do końca naszych prac nad omawianą częścią budżetową. W pamięci mamy to, że zwołamy posiedzenie Komisji poświęcone sytuacji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Omówimy wówczas wszystkie szczegółowe problemy techniczne. Dzisiaj pracujemy nad projektem ustawy budżetowej i niektóre z pytań pojawiły się jedynie na marginesie. Wsłuchując się w dyskusję oraz rozważając wnioski posłanki Anny Filek, proponuję, aby z opinii Komisji wykreślić następujące zdanie: „w projekcie budżetu przedłożonym przez ZUS nie wyspecyfikowano pozycji składających się na to zadłużenie”. Proponuję też, abyśmy nie przyjmowali wniosku dotyczącego rozważenia zasadności istnienia Funduszu Rezerwy Demograficznej. Uważam, że wniosek w sprawie likwidacji Funduszu byłby zgłoszony zbyt pochopnie. Fundusz Rezerwy Demograficznej powinien istnieć. Rząd zapowiada przygotowanie nowelizacji ustawy dotyczącej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz emerytur i rent. W trakcie prac nad nią będziemy analizować wskaźniki, zastanawiać się, kto powinien dalej gospodarować Funduszem Rezerwy Demograficznej. Teraz w naszej opinii nie powinniśmy zamieszczać postulatu jego likwidacji. Proponuję też w inny sposób zapisać kwestię włączenia wydatków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jako załącznika do ustawy budżetowej. Przeczytam teraz projekt stanowiska Komisji: 1) przyjąć część 73 - Zakład Ubezpieczeń Społecznych, załącznik nr 2 (str. 69–2/31/. 2) przyjąć budżet Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, załącznik nr 5, z następującymi uwagami: - należy rozwiązać problem wzrastającego zadłużenia Funduszu. Tempo wzrostu zadłużenia wprawdzie maleje, ale w stopniu daleko niewystarczającym. Wzrost zobowiązań w roku 2004 wyniesie 116,96%, tj. wzrośnie o 3.184.760 tys. zł. Łącznie zobowiązania wyniosą 21.977.677 tys. zł. - nastąpił 56,76% procentowy wzrost odpisu na działalność ZUS, tj. do poziomu z 2002 r. (2,7% całości wydatków FUS). Natomiast gospodarka ZUS jest poza kontrolą Sejmu. Posłanka Anna Filek proponowała, aby w podpunkcie tym dopisać, że postuluje się włączenie do budżetu na rok 2005 wydatków ZUS jako jego integralnego załącznika. Proponuję nieco odmienne sformułowanie, a mianowicie: „Proponuje się rozważyć ewentualność włączenia do budżetu na 2005 r. wydatków ZUS jako integralnego załącznika”. Powinna się odbyć autentyczna dyskusja, czy tego typu wydatki powinny być wyłączone poza kontrolę Sejmu. Nie zamykamy tematu, a jednocześnie od niego nie odstępujemy, biorąc pod uwagę sugestie, jakie pojawiły się podczas naszego posiedzenia. Kwestii likwidacji Funduszu Rezerwy Demograficznej w ogóle nie będziemy podnosić. Zatem do planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przedłożymy dwie uwagi. Pierwsza będzie dotyczyła zadłużenia, a druga odpisu na działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#AnnaBańkowska">Nasza opinia będzie zawierała jeszcze punkt 3: „Przyjąć projekt budżetu Funduszu Alimentacyjnego, załącznik nr 5, przy zastrzeżeniu korekty po ewentualnym uchwaleniu przez Sejm rozwiązań dotyczących świadczeń rodzinnych”. Czy są uwagi do projektu opinii Komisji? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem projektu ustawy budżetowej na rok 2004 w części 73 - Zakład Ubezpieczeń Społecznych? Stwierdzam, że Komisja 21 głosami za, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2004 w części 73. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem projektu planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z załącznika nr 5 wraz z uwagami, które przed chwilą przeczytałam? Stwierdzam, że Komisja 21 głosami za, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła projekt planu finansowego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wraz z uwagami. Przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem projektu planu finansowego Funduszu Alimentacyjnego z załącznika nr 5? Stwierdzam, że Komisja 21 głosami za, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła projekt planu finansowego Funduszu Alimentacyjnego. Dziękuję przedstawicielom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za udział w posiedzeniu Komisji. Myślę, że mają oni sojuszników w członkach Komisji, pod warunkiem, że będziemy częściej się spotykać. Powinniśmy wspólnie o to zadbać.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#AnnaBańkowska">Przystępujemy do realizacji czwartego punktu porządku obrad, który przewiduje rozpatrzenie projektu ustawy budżetowej na rok 2004 w części 48 - Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Referuje Przewodniczący Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Koreferat wygłosi posłanka Anna Filek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JanGrzelak">Na wstępie chciałbym przeprosić za nieobecność przewodniczącego Jan Monkiewicza, ale nagłe zajęcia uniemożliwiły mu uczestnictwo w posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaBańkowska">Zastanawiam się, jakie by to mogły być nagłe zajęcia? Pytam w tym sensie, co dla urzędu może być ważniejsze niż ustanowienie budżetu, który umożliwi mu spokojne bądź niespokojne funkcjonowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#JanGrzelak">Zgadzam się, że jest to bardzo ważne przedsięwzięcie. Projekt budżetu, który przedkładamy Komisji, został przygotowany zgodnie ze wskaźnikami otrzymanymi z Ministerstwa Finansów. Źródłem finansowania urzędu zgodnie z ustawą o działalności ubezpieczeniowej są składki zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Ustawa pozwala zbierać składki w wysokości do 0,14% składek przekazywanych do zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Projekt budżetu na rok 2004 jest wyjątkowy, zarówno po stronie dochodów, jak i po stronie wydatków. Po stronie dochodów przewidujemy wpływy w wysokości 52.468 tys. zł, w tym z zakładów ubezpieczeń ma wpłynąć 35.808 tys. zł, a z powszechnych towarzystw emerytalnych - 16.660.000 tys. zł. Pozostałe dochody zasilające budżet to kary planowane w wysokości około 700 tys. zł, opłaty za egzaminy brokerskie w wysokości około 180 tys. zł oraz odsetki od nieterminowych zaliczek ze strony zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Po stronie wydatków projekt przewiduje również kwotę 52.468 tys. zł. Wydatki mają być równe planowanym dochodom. Planujemy zatrudnienie osób na 220 etatach. Struktura zatrudnienia przedstawia się następująco: 212 etatów korpusu służby cywilnej, 3 etaty „R-ki” i 5 etatów pracowników pomocniczych. Na rok 2004 przewidziano tyle samo etatów, ile było w latach 2002 i 2003, mimo faktu, że od dnia 1 stycznia przyszłego roku wchodzą w życie nowe ustawy ubezpieczeniowe, które nakładają na urząd nowe zadania. Między innymi przejmujemy z Ministerstwa Finansów całość zagadnień dotyczących licencjonowania i cofania licencji zakładom ubezpieczeń. Zgodnie z założeniami Ministerstwa Finansów, przewidujemy wzrost o 3% w stosunku do roku 2003 wydatków osobowych i ich pochodnych. W innych pozycjach obserwujemy nieznaczny wzrost. Dotyczy to np. opłat na rzecz organizacji międzynarodowych, do których należy Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Kilkuprocentowy wzrost wiąże się również z niejasną na dzień dzisiejszy sprawą siedziby urzędu. Istotny wzrost przewidujemy w wydatkach inwestycyjnych. Wydatki te wzrosną z 594 tys. zł w roku 2003 do 20.506 tys. zł w roku 2004. Wzrost ten jest spowodowany zamierzeniem zrezygnowania z wynajmowania jednej siedziby urzędu i rozbudową drugiej. Zamierzenie to jest zgodne z zaleceniami Najwyższej Izby Kontroli. Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych mieści się w dwóch siedzibach, w dawnej siedzibie Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi przy ul. Foksal 10, która jest wynajmowana, i w dawnej siedzibie Powszechnego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń przy ul. Niedźwiedziej, która stanowi własność Skarbu Państwa. Została ona kiedyś zakupiona przez były Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Koszty wynajmu siedziby przy ul. Foksal 10, administrowania budynkiem, łączności, a także możliwość rozbudowy siedziby na działce, która znajduje się w gestii urzędu, jednoznacznie wskazują na konieczność takiej rozbudowy. Chcę powiedzieć, że wszystkie nasze starania o uzyskanie powierzchni biurowej z zasobów Skarbu Państwa spełzły na niczym.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#JanGrzelak">Gospodarzem stolicy jest prezydent miasta stołecznego Warszawy. Nasze wystąpienia spotykały się z negatywną odpowiedzią. Przeprowadziliśmy analizy kosztów rozbudowy siedziby w cyklu jednorocznym, dwu i trzyletnim. Przeprowadziliśmy też analizę kosztów dalszego wynajmu siedziby przy ul. Foksal 10 oraz kosztów wynajmu innych powierzchni biurowych. Wszystkie te analizy jednoznacznie wskazują, że jeśli chcemy oszczędnie, efektywnie i gospodarnie wydawać składki zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych na koszty nadzoru, to powinniśmy zrezygnować z wynajmu powierzchni biurowych przy ul. Foksal 10 i w każdym innym miejscu oraz rozbudować w cyklu jednorocznym siedzibę przy ul. Niedźwiedziej. Konsultowaliśmy nasze zamierzenia oraz ich konsekwencje w postaci wzrostu składki na koszty nadzoru z izbami gospodarczymi zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych oraz prezesami towarzystw zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Izba Gospodarcza Powszechnych Towarzystw Emerytalnych wypowiada się za realizacją rozbudowy i przejściowym podniesieniem składki na rok 2004 do maksymalnej wysokości 0,14%. Polska Izba Ubezpieczeń nie neguje zasadności rozbudowy siedziby, ale proponuje przesunięcie tego zamierzenia na rok 2006. Większość prezesów zakładów ubezpieczeń, w tym także tych, których głównie dotknie wzrost składki do 0,12%, wypowiada się za rozbudową w cyklu jednorocznym w roku 2004 siedziby urzędu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Przeprowadzone przez nas analizy oraz rozmowy ze środowiskiem nadzorowanym, prognozy rozwoju rynku ubezpieczeniowego i funduszy emerytalnych wskazują, że w roku 2005 byłaby już możliwość obniżenia składki ze strony powszechnych towarzystw emerytalnych do 0,08% - w roku 2003 wynosi ona 0,12% - a ze strony zakładów ubezpieczeń do 0,07%. W tym roku wynosi ona 0,075%. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w świetle podjętych decyzji Rady Ministrów o ograniczeniu wydatków na administrację oraz w świetle dyskusji nad budżetem roku 2004 nasze zamierzenia inwestycyjne mogą być trudne do akceptacji. Wiem jednak, że są one w pełni uzasadnione i mają pokrycie, nie w środkach budżetowych, a w składce nadzorowanych zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Planujemy w roku 2004 pomnożyć zasobność Skarbu Państwa za pieniądze prywatnych inwestorów. Z tym przekonaniem chciałbym prosić członków Komisji o życzliwą dyskusję i akceptację przedłożonego projektu budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AnnaFilek">Na początku chciałabym wyjaśnić tym, którzy dokładnie nie znają sposobu finansowania Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, że środki na działalność tego urzędu pochodzą od towarzystw ubezpieczeniowych i powszechnych towarzystw emerytalnych. Oznacza to, że wszelkie oszczędności na tych środkach w żadnym układzie nie mogą być przeznaczone na inne potrzeby budżetowe. To, czego się nie wykorzysta, zostanie towarzystwom oddane w rozliczeniu rocznym. Pierwotnie chciałam zaproponować akceptację projektu budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Sądziłam, że umieszczając w projekcie wydatki inwestycyjne, uzyskano w tym zakresie pozytywną opinię zainteresowanych, a więc zarówno Polskiej Izby Ubezpieczeń, jak i Izby Gospodarczej Powszechnych Towarzystw Emerytalnych. Stosowne składki płacą one nie ze składek emerytalnych, tylko ze swoich zysków. Myślałam, że obie zainteresowane izby wyraziły zgodę na podwyższenie składki. Chciałabym nadmienić, że pracując w ubiegłym roku w Komisji Finansów Publicznych nad ustawami emerytalnymi obstawałam przy utrzymaniu maksymalnej stawki na poziomie 0,14%. Pojawiały się głosy, aby znieść ograniczenie ustawowe, co do wysokości składki. Jestem przeciwna zmienianiu ustaw, gdy tylko pojawią się jakieś problemy. Wysokość składki w ramach określonych przez ustawę ustala Ministerstwo Finansów. Byłam przekonana, że Ministerstwo Finansów najpierw ustala stawkę, a potem konstruuje się budżet. Okazało się, że jest odwrotnie. Najpierw konstruuje się budżet, a dopiero potem resort finansów ustala poziom składki w formie rozporządzenia. W tej sytuacji mam poważne wątpliwości, czy zakłady ubezpieczeniowe i powszechne towarzystwa emerytalne nie zaprotestują przeciw bardzo dużemu wzrostowi składki. Zastanawia mnie, czy nie jest to powodem spotkania naszego klubu z przedstawicielami towarzystw emerytalnych. Znalazłam się w poważnym kłopocie. Muszę dodać, że zarobki w Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych są bardzo duże i jeszcze planuje się ich podniesienie o 3%. Jest to zgodne z ogólnymi wytycznymi ustawy budżetowej, ale moim zdaniem nie może być tak, że ktoś, kto zarabia bardzo dużo, automatycznie dostaje jeszcze więcej. Nie chcę być postrzegana jako osoba, która komuś czegoś zazdrości. To nie o to chodzi. W momencie, kiedy stoimy przed podjęciem poważnych decyzji, wydaje mi się, że apetyty urzędu są trochę za duże. Na pewno będę proponowała korektę projektu budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Muszę jednak przyznać, że nie jestem dokładnie przygotowana. Wiadomości, które przedstawiłam, wpłynęły do mnie przed chwilą. Proponuję warunkowe przyjęcie projektu budżetu z kierunkowymi wytycznymi skorygowania - to na pewno - wysokości podwyżki wynagrodzeń. Jeśli chodzi o budowę nowej siedziby, dostrzegam zasadność planowanej inwestycji. Jeżeli jednak w tej sprawie nie będzie consensusu powszechnych towarzystw emerytalnych i zakładów ubezpieczeniowych, wydaje mi się, że trudno będzie ją przeforsować. Moja propozycja jest następująca: Komisja przyjmuje projekt ustawy budżetowej na rok 2004 w części 48 - Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych z wnioskiem o skorygowanie 3 procentowego wzrostu płac. Wydatki inwestycyjne zatwierdzamy pod warunkiem uzyskania pozytywnej opinii w tej sprawie ze strony dwóch zainteresowanych izb gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AnnaBańkowska">Kierunek myślenia jest słuszny, natomiast linia postępowania nie ta. Ponieważ nie przekłada się to wprost na projekt budżetu, w dniu dzisiejszym nie powinniśmy podejmować decyzji. Powinniśmy zwrócić się do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych o przedstawienie skutków decyzji dotyczącej braku podwyżki wynagrodzeń. Sami też spróbujemy je oszacować. Powinniśmy również poprosić izby gospodarcze o ich stanowisko w sprawie planów inwestycyjnych. Opinię Komisji Polityki Społecznej i Rodziny sformułujemy po uzyskaniu dodatkowych informacji. Otwieram dyskusję. Pozwolę sobie zabrać głos jako pierwsza. Zapytam wprost, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie członków kierownictwa urzędu? Jak się to kształtuje miesięcznie w stosunku do „R-ki” łącznie z nagroda roczną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#AnnaFilek">21 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AnnaBańkowska">Jakie jest przeciętne miesięczne wynagrodzenie pozostałych pracowników korpusu służby cywilnej? Chwalenie się przez szefa jednostki, że przyjmuje dodatkowe zadania bez ubiegania się o dodatkowe etaty, według mnie świadczy o tym, że za dobre pieniądze pracownicy byli niedociążeni. Tak rozumiem sytuację, kiedy przyjmuje się dodatkowe zadania, nie chcąc nic w zamian. Ile w bieżącym roku będzie wydatkowanych pieniędzy na zakup usług pozostałych w paragrafie 4300? Plan na przyszły rok w tym zakresie przewiduje wydatkowanie 5134 tys. zł. Paragraf ten obejmuje między innymi koszty posiedzeń, koszty spotkań z przedstawicielami zarządów podmiotów nadzorowanych, koszty zarządu siedzibą przy ul. Niedźwiedziej. Czy te ostatnie koszty skorygowano w związku z planowaną inwestycją? Jakie będą przewidywane w bieżącym roku wydatki na podróże krajowe i zagraniczne? Dlaczego na inwestycje planuje się przeznaczyć aż tak olbrzymią kwotę? Ponad 20.000 tys. zł to ogromna suma. Przydałyby się nam oszczędności, gdyż mamy gdzie je przekazać. Jak by na to nie patrzeć, punktem wyjścia są składki. Czy są jeszcze jakieś pytania ze strony członków Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ArturZawisza">Jako Komisja Polityki Społecznej i Rodziny musimy zaopiniować projekt budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Nawiasem mówiąc, zajmujemy się nim z uwagi na dziedzictwo funduszy emerytalnych. W obecnej konfiguracji ustawowej składnik ubezpieczeniowy jest właściwy dla Komisji Finansów Publicznych. Według mnie tak naprawdę Komisje Polityki Społecznej i Rodziny oraz Finansów Publicznych powinny wspólnie pracować nad projektem budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AnnaBańkowska">Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przygotowuje stosowną opinię, a Komisja Finansów Publicznych podejmie ostateczne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ArturZawisza">Komisja Finansów Publicznych podejmie decyzję tak samo, jak w stosunku do każdej innej instytucji. Miałem na myśli wątek merytoryczny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AnnaBańkowska">Komisja Finansów Publicznych na pewno też go spenetruje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ArturZawisza">Proszę dyrektora Jana Grzelaka o ustosunkowanie się do bardzo gruntownej krytyki projektu budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, jaka została wygłoszona z trybuny sejmowej w trakcie debaty nad projektem ustawy budżetowej. Posłanka Zyta Gilowska, wiceprzewodnicząca Komisji Finansów Publicznych, wymieniła ów urząd imiennie w swoim wystąpieniu klubowym jako instytucję szczególnie nacechowaną złym planowaniem budżetowym. Skoro z trybuny sejmowej z poważnych ust padły podobne słowa, warto by było, aby przedstawiciele Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych zechcieli się podczas dzisiejszego spotkania do nich ustosunkować. Kwestia budowy nowej siedziby jest dosyć drażliwa i opisywana w mediach. Przemawiają za tym liczne przesłanki. Mówiła o nich posłanka koreferentka. To, co stanowi zasadniczą słabość stanowiska Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, to łatwe, ale zadaję się, nie do końca rzetelne, powoływanie się na opinie zainteresowanych stron, tzn. zakładów ubezpieczeniowych i powszechnych towarzystw emerytalnych. Konsultacje z nimi odbywały się w trybie, który nie jest nam znany. Nie dostarczono nam oficjalnego dokumentu przedstawionego przez zainteresowane środowiska. Poza tym jeśli konsultowani są ci, którzy są nadzorowani, można przypuszczać na pół oficjalnie, co by było, gdyby spróbowali się przeciwstawić. Stanowią oni przedmiot szczególnego ustawowego zainteresowania Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych i tak naprawdę nie bardzo mogą „pisnąć”, gdy są pytani o zdanie przez organ ich nadzorujący. Trzeba brać na to poprawkę. Nie znamy ich stanowiska. Jeśli chodzi o zamiar tymczasowego podniesienia składki, to zawsze jest to niebezpieczna procedura. Przed chwilą omawialiśmy przypadek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Kiedy raz zaciągnięto kredyt, okazało się, że kredytowanie na dużą skalę jest bardzo wygodną formą działania. Istnieją obawy, czy składka raz podwyższona, w stosownym czasie zostanie obniżona. Po jednorazowym podwyższeniu zawsze znajdą się jakieś potrzeby. Wyobraźnia podpowiada szalenie dużo niezbędnych potrzeb, które będą uzasadniać utrzymywanie składki na podwyższonym poziomie. Ostatnie pytanie dotyczy sprawy szczegółowej, ale dosyć ważnej. Czy prognozowanie kar przedstawione w omawianym projekcie nie stanowi wyrazu bardzo liberalnej i niekonsekwentnej polityki karania? Czy z tak zarysowanym pułapem przewidywanych kar faktycznie możemy mówić o wypełnianiu funkcji nadzorczych? Czy Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych zbyt lekkomyślnie nie rezygnuje ze swoich ustawowych uprawnień? Czy projekt w tym zakresie nie jest zbyt asekurancki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym poznać wysokość składki. Ile wynosi ona obecnie i do jakiego poziomu proponuje się ją podnieść? Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie widzę. Proszę o udzielenie stosownych wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanGrzelak">W roku 2003 składka zakładów ubezpieczeniowych na koszty nadzoru wynosi 0,075% zaliczek od składki przypisanej brutto miesięcznie. Powszechne towarzystwa emerytalne w bieżącym roku płacą składkę w wysokości 0,12% zaliczek przekazywanych miesięcznie z powszechnych towarzystw emerytalnych do otwartych funduszy emerytalnych. W projekcie budżetu na rok 2004 zakładamy wzrost składki odprowadzanej przez zakłady ubezpieczeń do 0,12% oraz podwyższenie składki odprowadzanej przez powszechne towarzystwa emerytalne do 0,14%. Jednocześnie chciałbym nadmienić, że były Powszechny Urząd Nadzoru Ubezpieczeń rokrocznie na przestrzeni sześciu lat obniżał składkę na nadzór z 0,20% do 0,075%. Jesteśmy w posiadaniu pisemnych stanowisk obu izb gospodarczych oraz innych zakładów ubezpieczeń. Jak już mówiłem, Izba Gospodarcza Powszechnych Towarzystw Emerytalnych opowiada się za rozbudową naszej siedziby w cyklu jednorocznym realizowanym w roku 2004 i w konsekwencji wzrostem składki z 0,12 do 0,14%. Takie jest oficjalne stanowisko Izby Gospodarczej Powszechnych Towarzystw Emerytalnych. Jest to stanowisko kolektywne. Najpierw zaprezentowaliśmy nasze zamierzenia. Odbyło się spotkanie Prezydium Izby. Przyjęło ono stanowisko, które zaprezentowałem członkom Komisji. Jednocześni informowaliśmy, że wystąpimy do Ministra Finansów z propozycją, aby w roku 2005 składka odprowadzana przez powszechne towarzystwa emerytalne zmalała do 0,08%, a składka odprowadzana przez zakłady ubezpieczeniowe do 0,07%. Polska Izba Ubezpieczeń również przyjęła stanowisko kolektywne. Nasze propozycje przedstawiliśmy prezesowi Izby. W pisemnym stanowisku Prezydium Polskiej Izby Ubezpieczeń nie neguje zasadności rozbudowy siedziby. Jednocześnie proponuje przeniesienie jej realizacji na rok 2006. Sprawa ta była również omawiana na spotkaniu przewodniczących i prezesów wszystkich zakładów ubezpieczeniowych. Prezentowaliśmy nasze zamierzenia i prosiliśmy o wyrażenie opinii na ich temat. Zamierzenia te nie spotkały się ze sprzeciwem żadnego z zakładów ubezpieczeń. Tych opinii, poza kilkoma, nie posiadam na piśmie. Stanowiska izb gospodarczych zostały wyrażone na piśmie i w każdej chwili na prośbę posłanki Anny Bańkowskiej możemy je przesłać. Przeciętna płaca w Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych w roku 2003 wyniesie 6643 zł. Jest to płaca 212 członków korpusu służby cywilnej i 5 pracowników pomocniczych zatrudnionych na stanowiskach kierowców. Urząd nie zatrudnia innych pracowników pomocniczych. 212 osób są to pracownicy merytoryczni. Płaca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych składa się z wynagrodzenia należnego podsekretarzowi stanu i miesięcznej premii wprowadzonej zarządzeniem Ministra Finansów. Premia ta wynosi 125%. W rezultacie daje to wysokość, o której mówiła posłanka Anna Filek. Jak kształtują się wydatki w paragrafie 4300 - zakup usług pozostałych? Wydatki te wzrastają o 7%. Lwią część tej pozycji stanowią opłaty za czynsz i administrowanie budynkiem przy ul. Foksal 10. W tym roku odbył się przetarg na administrowanie budynkiem przy ul. Niedźwiedziej 6E. W wyniku przetargu uzyskaliśmy znacznie korzystniejsze warunki administrowania od tych, które obowiązywały przez ostatnie trzy lata, a były wybrane również w drodze przetargu publicznego. Obecnie rynek, na którym działają instytucje świadczące usługi administrowania budynkami, jest bardziej rozwinięty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AnnaBańkowska">Jakie będą w 2003 r. wydatki w pozycji zakup usług pozostałych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanGrzelak">Zaplanowaliśmy je na poziomie 4795 tys. zł. W takiej wysokości zostaną wykonane. Na rok 2004 planujemy je w wysokości 5134 tys. zł, co oznacza wzrost o 7%. Będąc przekonanymi o celowości i zasadności rozbudowy naszej siedziby, nie wiemy, czy będziemy mieli pieniądze na realizację tego przedsięwzięcia. Zaplanowaliśmy też nieznaczny wzrost wydatków na przeprowadzenie przetargu publicznego na wynajem drugiej siedziby. W tej chwili zakładamy, iż nie przedłużymy umowy na wynajem siedziby przy ul. Foksal, gdyż urzędowi nie jest potrzebny budynek w samym centrum Warszawy, w którym opłata za 1 m2 wynosi 27 dolarów miesięcznie. Niestety, umowa podpisana przez były Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi nie przewiduje możliwości wypowiedzenia do dnia 31 sierpnia 2004 r. Jedyne, co udało się nam wynegocjować, to to, że stawka 27 dolarów nie ulegała podniesieniu od roku 2002 i nie będzie podwyższana do roku 2004. Rezygnacja z umowy powodowałaby konieczność wypłaty odszkodowania równego czynszowi za wynajmowaną powierzchnię. W paragrafach dotyczących podróży krajowych i zagranicznych planujemy na przyszły rok 3 procentowy wzrost wydatków w stosunku do zakładanego i, mam nadzieję, zrealizowanego wykonania roku obecnego. Zespoły kontrolne muszą jeździć do zakładów mających siedzibę poza terenem Warszawy, a jest ich sporo. Wzrost wydatków związany jest z przewidywanym wzrostem cen biletów na usługi przewozowe. Podróże zagraniczne związane są z powstaniem Europejskiego Komitetu Ubezpieczeniowego. Wzrastają też wydatki na opłaty składek członkowskich. Obecnie w Brukseli dyskutuje się nad powstaniem i finansowaniem Komitetu Nadzorów Finansowych. W Polsce obejmowałby on urząd, który reprezentuję oraz Komisję Papierów Wartościowych i Giełd. Gdyby została podjęta decyzja w tym zakresie, oznaczałoby to znaczne zwiększenie wydatków w pozycji opłat. Na razie projekt zakłada, że wielkość składki uzależniona będzie od głosów w systemie nicejskim. Zarówno Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, jak i przewodniczący naszego urzędu oprotestowali wspomniany projekt, różnorodnie to argumentując. Zobaczymy, jakie rozstrzygnięcia zostaną podjęte. Projektowane wydatki inwestycyjne w wysokości około 20.000 tys. zł - przetarg na kosztorys pozwoli nam je dokładnie określić - nie wydają się stanowić wygórowanej ceny za rozbudowę budynku o łączną powierzchnię około 3500 tys. m2. Naszym zdaniem powierzchnia taka jest niezbędna. Nie będą to żadne luksusy. Część będą stanowiły pomieszczenia techniczne czy klimatyzacyjne. Budynek musi zmieścić się na działce zgodnie z wszystkimi przepisami. Przypomnę, że ul. Niedźwiedzia biegnie w dzielnicy domków jednorodzinnych. Każdy z właścicieli pilnuje odległości od siatki, nasłonecznienia, itp. Elementy te muszą być zgodne z przepisami, tak aby nie mogły być zaskarżone. Będzie ogłoszony przetarg na kosztorys, który da ostateczną odpowiedź na pytanie, ile to wszystko będzie kosztować. Według wszystkich rzeczoznawców, przewidywane w kwocie około 20.000 tys. zł koszty rozbudowy o wspomnianą powierzchnię nie są wygórowane. Sam w telewizji słuchałem wypowiedzi posłanki Zyty Gilowskiej na temat budżetów Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń, Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Słyszałem informacje o 70 procentowym wzroście naszego budżetu.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#JanGrzelak">Chciałbym przypomnieć, że budżet Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi składał się mniej więcej w 1/3 z dotacji budżetowej oraz w 2/3 z tzw. środka specjalnego. W rachunkach, jakie przedstawiała posłanka Zyta Gilowska, środek specjalny w ogóle nie był uwzględniany. Zsumowano dotację, jaką otrzymywał Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Połączenie dawnego Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i dawnego Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń dało oszczędności 56 etatów. Były Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń, nadzorując trochę mniejszy rynek niż obecnie, liczył 103 etaty. Były Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, nadzorując 16 otwartych funduszy emerytalnych, liczył 173 etaty. Po połączeniu obu instytucji pozostało 220 etatów. W mojej ocenie, pozostali pracownicy, którzy nie dopiero teraz będą dociążeni, ale którzy w roku 2004 podejmą nowe obowiązki związane z uchwalonymi ustawami ubezpieczeniowymi. Posłanka Zyta Gilowska miała rację, kiedy mówiła, że projekt budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych przewiduje 70 procentowy wzrost w stosunku do roku 2003 w pozycji wydatków inwestycyjnych. Jak już mówiłem, pozostałe rachunki nie uwzględniały środka specjalnego, który stanowił 2/3 budżetu Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Zgodnie z ustawą dotyczącą Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, kary finansowe nie stanowią jedynych środków karnych, dyscyplinujących zarządzanych przez nasz urząd. Kary finansowe są nakładane głównie na osoby fizyczne zasiadające w zarządach zakładów ubezpieczeń i powszechnych towarzystw emerytalnych. Są one nakładane w ostateczności za poważne uchybienia, których dopuszczają się one osobiście. Urząd jest wyposażony w cały rejestr przedsięwzięć, które dają gwarancję, że zakłady ubezpieczeń są wypłacalne, a powszechne towarzystwa emerytalne prowadzą działalność zgodną z ustawą o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Możemy rozmawiać, żądać miesięcznych planów naprawy sytuacji, planów korekcyjnych, itp. Toczyliśmy długą dyskusję z Najwyższą Izbą Kontroli, w jaki sposób planować kary na rok 2004. Ostatecznie podzieliliśmy stanowisko Najwyższej Izby Kontroli, że kary należy planować, i czynimy to. Nie mamy w tym zakresie sukcesów polegających na przewyższaniu planowanych kwot, ani niedociągnięć polegających na nieosiąganiu planowanych kwot. Jak już mówiłem, kary traktujemy jako ostateczność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AnnaBańkowska">Dyrektor Jan Grzelak informacją na temat umowy dotyczącej wynajmu budynku, zainspirował mnie do zadania kolejnego pytania. Kiedy i na ile lat kierownictwo Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi zawarło ową umowę? Ile pieniędzy już wydano na wynajem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanGrzelak">Umowa została zawarta przez byłe kierownictwo Urzędy Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi na okres trzech lat bez możliwości wypowiedzenia do dnia 31 sierpnia 2004 r. Opłaty za wynajem, zgodnie z postanowieniami umowy, były corocznie rewaloryzowane. Właścicielem budynku przy ul. Foksal 10 jest „Dipservice”. W momencie połączenia urzędów wystąpiliśmy z żądaniem renegocjacji umowy. Odbyliśmy kilka spotkań. Prezes spółki zgodził się na dwie rzeczy. Po pierwsze, opłaty nie będą rewaloryzowane. Po drugie, spółka przejmie na siebie sprzątanie wokół budynku. Wszystkie inne propozycje odrzucił, twierdząc skądinąd słusznie, że można by mu było postawić zarzut działania na niekorzyść spółki. Na piśmie do końca sierpnia 2004 r. była zagwarantowana opłata za wynajem 1 m2 w wysokości 27 dolarów. Wynajmowanie i administrowanie budynkiem oraz łączność rocznie kosztują nas około 2500 tys. zł. Takie są koszty posiadania siedziby przy ul. Foksal i funkcjonowania urzędu w dwóch budynkach, co generuje określone koszty transportu czy łączności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AnnaBańkowska">Ile kosztuje sam wynajem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanGrzelak">Sam czynsz wynosi 160 tys. zł miesięcznie. Właścicielem budynku jest spółka „Dipservice” dawna „Puma”, wynajmująca budynki i lokale dyplomatom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AnnaBańkowska">Płacąc 160 tys. zł przez 3 lata już dawno przewyższono wartość budynku. Czy umowa została przedłożona do kontroli jakiejś instytucji kontrolnej? Czy została ona skierowana do Najwyższej Izby Kontroli? Czy wypłynęły stąd jakieś wnioski? Myślę, że mamy do czynienia z działalnością na niekorzyść Skarbu Państwa bądź instytucji, pieniędzmi których się zawiaduje. Jest to nietypowa sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanGrzelak">Najwyższa Izba Kontroli trzykrotnie kontrolowała działalność byłego Urzędy Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Kontrola przeprowadzona w roku 2001 skończyła się kilkoma zaleceniami. Jedno z nich dotyczyło renegocjacji umowy. Najwyższa Izba Kontroli zalecała też wyegzekwowanie od byłego kierownictwa urzędu, zdaniem Izby, niesłusznie pobranych premii czy zakończenie kontraktu informatycznego. Jak już mówiłem, nam, jako prawnym następcom Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, Najwyższa Izba Kontroli zalecała renegocjację umowy wynajmu. Mówiłem też, jaki to przyniosło skutek. Wypowiedzenie umowy jest możliwe, pod warunkiem poniesienia całkowitych kosztów czynszu do roku 2004.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AnnaBańkowska">Dostaliście zadanie, które było niemożliwe do wykonania. Czy Najwyższa Izba Kontroli o tym wie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanGrzelak">Moim zdaniem, Najwyższa Izba Kontroli zna warunki umowy. To właśnie ona w 2002 roku zaleciła Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych podjęcie działań w kierunku rezygnacji z wynajmu i rozbudowy drugiego budynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AnnaBańkowska">Zastanowimy się nad wnioskami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AnnaFilek">Pobieżnie wyliczyłam, że za pieniądze wydane w ciągu trzech lat na wynajem można by było zrealizować nową inwestycję. Powiedziałam już, że planowaną inwestycję uważam za zasadną. Problem wiąże się z uzyskaniem pozytywnej opinii zainteresowanych towarzystw. Musimy liczyć się z tym, że zarówno na sali sejmowej, jak i w trakcie prac Komisji Finansów Publicznych, będą bardzo duże trudności z uzasadnieniem inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AnnaBańkowska">Musimy wziąć pod uwagę skomplikowany charakter sprawy. Nie można dalej brnąć w umowy tego typu, jakie zawarto w Urzędzie Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Zanim podejmiemy decyzję w sprawie projektu budżetu Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych powinniśmy dokonać trzech rzeczy. W obecności kierownictwa instytucji chciałabym nałożyć określone zadanie na barki posłanki Anny Filek. Po pierwsze, należy zwrócić się o opinię do zainteresowanych podmiotów w sprawie podwyższenia składki. Po drugie, należy uzyskać stanowiska w sprawie planowanej inwestycji. Po trzecie, chcielibyśmy uzyskać informacje na temat skutków ewentualnego zamrożenia płac w urzędzie. Chciałabym też poznać opinię Najwyższej Izby Kontroli na temat umowy wynajmu. Sprawa ta bardzo mnie dręczy. Zastanawiam się, czy Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie powinna z własnej inicjatywy zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą o wyrażenie opinii w tej sprawie. Ostateczną decyzję podejmiemy przy opiniowaniu projektu budżetu urzędu. Posłankę Annę Filek proszę, aby przejrzała dokumenty dotyczące kontroli pod kątem tego, czy powinniśmy występować do Najwyższej Izby Kontroli. Uważam, że jest to przykład - nie chcę używać innych epitetów - bardzo ryzykownej decyzji kierownictwa Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Po prostu nie mieści się to w głowie. Proponuję, abyśmy odłożyli głosowanie nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok w części dotyczącej Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Decyzję podejmiemy w przyszłym tygodniu. W dniu dzisiejszym nie jesteśmy gotowi do podjęcia właściwego rozstrzygnięcia. Kiedy otrzymamy stosowne materiały, będziemy mogli ostatecznie wypowiedzieć się w tej sprawie. W przyszłym tygodniu zwołamy posiedzenie Komisji poświęcone temu problemowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JacekKasprzyk">Przy różnego rodzaju funduszach mamy do czynienia z „R-kami”, które są w bardzo różny sposób opłacane. W resortach wygląda to inaczej, w agencjach inaczej. Bardzo proszę o wyjaśnienie, w jaki sposób odbywa się finansowanie „R-ek” w porównaniu do innych resortów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AnnaBańkowska">Jednym słowem, należy dokonać penetracji wynagrodzeń. Reasumując, oczekujemy na informacje w sprawie zgody na realizację inwestycji i podniesienia składki oraz w sprawie skutków niepodwyższania wynagrodzeń o planowane 3%. Czwarta sprawa, jaka wymaga wyjaśnienia, dotyczy kosztownej umowy, która pociąga za sobą skutki do końca sierpnia przyszłego roku. 27 dolarów za 1 m2 powierzchni biurowej z możliwością wzrostu i gwarancją obowiązywania przez trzy lata to niesamowite eldorado. Odkładamy podjęcie decyzji. Posłanka Anna Filek jest delegatem Komisji upoważnionym do żądania określonych informacji. W przyszłym tygodniu dokonamy rozstrzygnięcia. Kończymy omawianie punktu dotyczącego projektu przyszłorocznej ustawy budżetowej w części 48 - Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Przystępujemy do omówienia części budżetowej 31 - Praca. Dalsze przewodnictwo obradom Komisji przekazuję posłowi Jackowi Kasprzykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JacekKasprzyk">Ogłaszam przerwę.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#JacekKasprzyk">Myślę, że część 31 - Praca możemy omówić łącznie z częścią 44 - Zabezpieczenie społeczne. Chciałbym zapytać posła koreferenta, przedstawicieli strony rządowej oraz wszystkich członków Komisji, czy nie mają nic przeciwko temu? Nikt nie zgłasza sprzeciwu. Witam ministra Marka Szczepańskiego, dyrektor Jadwigę Mołdawę oraz osoby im towarzyszące. Koreferentem obydwu części jest poseł Józef Mioduszewski. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej o zreferowanie projektu ustawy budżetowej w częściach 31 i 44.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JadwigaMołdawa">Przedstawię w skrócie założenia, które legły u podstaw konstrukcji budżetu oraz ogólne informacje związane z projektem, który został dostarczony członkom Komisji. Do zakresu działania Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej należą między innymi obie części, które są tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji. Kwoty ujęte w części 31 - Praca obejmują dochody budżetowe w wysokości 530 tys. zł oraz wydatki budżetowe w wysokości 3.319.016 tys. zł, z czego dotacja do Funduszu Pracy stanowi 3.144.000 tys. zł. Po wyłączeniu dotacji do Funduszu Pracy wydatki w tej części wynoszą 175.016 tys. zł. Dochody budżetowe w porównaniu do przewidywanego wykonania roku bieżącego zostały określone na poziomie 51,4%, a wydatki w stosunku do ustawy z tego roku, po wyłączeniu dotacji na Fundusz Pracy, wynoszą 105,1%. Dotację do Funduszu Pracy proponuję pozostawić do omówienia przy okazji planu finansowego Funduszu Pracy, gdzie jest ona rozpisana bardziej szczegółowo. Dochody budżetowe zostaną uzyskane w trzech działach klasyfikacji, a mianowicie: - w przetwórstwie przemysłowym w wysokości 380 tys. zł, - w administracji publicznej w wysokości 50 tys. zł, - w edukacyjnej opiece wychowawczej w wysokości 100 tys. zł. Dochody w dziale praca są uzyskiwane głównie ze sprzedaży zbędnych składników majątkowych, z tytułu wykonania usług poligraficznych przez gospodarstwo pomocnicze oraz z części zysków gospodarstwa pomocniczego zakładów poligraficznych. Obniżenie dochodów w stosunku do poprzedniego roku wynika głównie z przyczyn związanych z reorganizacją Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. W ubiegłym roku większe dochody uzyskiwał zakład poligraficzny, jednakże w związku z połączeniem resortów obarczony jest większymi zadaniami na rzecz ministerstwa, które nie pozwalają mu na świadczenie dodatkowych usług i uzyskiwanie z tego tytułu dochodów. Wydatki budżetowe, poza dotacją do Funduszu Pracy, będą realizowane w 7 działach: - w przetwórstwie przemysłowym w wysokości 7790 tys. zł, co stanowi 4,5% wydatków ogółem, - w administracji publicznej w wysokości 57.328 tys. zł, co stanowi prawie 33% wydatków ogółem, - w obronie narodowej występuje śladowa wielkość 16 tys. zł, która nie daje się określić żadnym procentem, - w pomocy społecznej w wysokości 2000 tys. zł czyli 1,1% wydatków ogółem, - w pozostałych zadaniach w zakresie polityki społecznej, - w edukacyjnej opiece wychowawczej mamy największy udział wydatków, gdyż przekracza on 60% i dotyczy Ochotniczych Hufców Pracy, - w kulturze i ochronie dziedzictwa narodowego w wysokości 1660 tys. zł, co stanowi niecały 1% wydatków tej części budżetowej. W zakresie działań Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w części - Praca w stosunku do roku 2003 nastąpił wzrost zadań. W związku z tym nastąpił też wzrost wydatków ujętych w projekcie budżetu na 2004 rok. Nastąpiło zwiększenie zadań gospodarstwa pomocniczego. W związku z tym zwiększyły się również wydatki w tym zakresie. W zakresie edukacyjnej opieki wychowawczej realizowany jest sektorowy program operacyjny dotyczący rozwoju zasobów ludzkich.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#JadwigaMołdawa">Wydatki Ochotniczych Hufców Pracy w tej części zostały zwiększone o kwotę 3869 tys. zł, co stanowi wzrost wydatków bieżących o 13,4%. Dzięki tym środkom będą realizowane programy edukacyjno-wychowawcze na rzecz młodzieży zagrożonej marginalizacją i wykluczeniem społecznym. Będą one dotyczyć aktywizacji zawodowej, promocji przedsiębiorczości, integracji zawodowej i społecznej oraz przygotowania młodzieży do usamodzielnienia w życiu zawodowym i społecznym. Nastąpi również wzrost wydatków w dziale kultura i ochrona dziedzictwa narodowego o 16,1% w stosunku do 2003 r. Wynika to z konieczności dokonania wymiany kaloryferów w Głównej Bibliotece Pracy i Zabezpieczenia Społecznego. Wydatki w dziale administracja publiczna kształtują się na poziomie 57.328 tys. zł. Główne pozycje to wypłata wynagrodzeń, stałe opłaty, składki do organizacji międzynarodowych oraz remonty i inwestycje, które będą w tej części ponoszone. Wzrost wydatków w tym dziale nastąpił w wysokości 3,4%. Wynika on głównie z uwzględnienia skutków dokonanego w ubiegłym roku zwiększenia zatrudnienia z rezerwy celowej o 31 etatów. Były to etaty związane z koniecznością realizacji zadań wynikających z integracji europejskiej oraz zadań w zakresie audytu. Gospodarka pozabudżetowa w części 31 obejmuje zakład budżetowy, gospodarstwa pomocnicze oraz środek specjalny. Zakładem budżetowym jest Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”, które świadczy głównie usługi na rzecz Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Z tego tytułu nie przewidujemy wpłat do budżetu. Nie przewidujemy też wpłat do budżetu z tytułu działania gospodarstw pomocniczych Ochotniczych Hufców Pracy, które świadczą usługi na rzecz swoich jednostek macierzystych po kosztach własnych. Jedyny zysk przewidziany jest z gospodarstwa pomocniczego zakładu wydawniczo-poligraficznego w wysokości 440 tys. zł, a zatem wpłata do budżetu będzie w wysokości 220 tys. zł. Funkcjonujący w tej części środek specjalny działa na podstawie ustawy dotyczącej komercjalizacji i prywatyzacji. Przychody ze sprzedaży należących do Skarbu Państwa akcji i udziałów są przekazywane właśnie na wspomniany środek specjalny. Są one przeznaczane na wspieranie rządowych programów służących aktywizacji zawodowej realizowanych przez ministra właściwego do spraw pracy. Na tym zakończyłam ogólne wprowadzenie do części 31- Praca. Zgodnie z przyjętym porządkiem prac, przedstawię od razu ogólne informacje dotyczące części 44 - Zabezpieczenie społeczne. Dochody w tej części przewidujemy w wysokości 20 tys. zł, natomiast wydatki na poziomie 789.675 tys. zł, z czego 750.000 tys. zł stanowi dotacja do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Po wyłączeniu dotacji na działania w części 44 pozostaje niespełna 40.000 tys. zł. Wzrost wydatków w stosunku do ustawy budżetowej z 2003 r. wynosi 11,8%. Dotacja do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych została ujęta w pozostałych zadaniach w zakresie polityki społecznej. Szczegółowo proponuję omówić ją przy okazji rozpatrywania budżetu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Słyszę, że Komisja już się tym zajmowała. Rozumiem zatem, że poruszono wszystkie kwestie związane z dotacją.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#JadwigaMołdawa">Kłopoty Funduszu są znane członkom Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JacekKasprzyk">Komisja zaopiniowała negatywnie projekt planu finansowego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JadwigaMołdawa">Wydatki budżetowe w części 44 są realizowane w trzech działach: - administracji publicznej w wysokości 17.963 tys. zł, co stanowi 45% wydatków ogółem, - obronie narodowej w wysokości 2 tys. zł, co nie pozwala na ustalenie procentu, - pomocy społecznej w kwocie 21.710 tys. zł, co stanowi 54,7% wydatków ogółem. W części tej realizowane są działania związane z problematyką niepełnosprawności i pomocy społecznej oraz systemu emerytalnego. Najważniejszymi wydatkami w części obejmującej pomoc społeczną są: - dotacja w kwocie 12.615 tys. zł na kontynuację zapoczątkowanych w latach ubiegłych programów związanych z bezdomnością, opieką nad dzieckiem i rodziną oraz rozwojem systemu usług opiekuńczych, a także programem wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicznymi, - wydatki w kwocie 9.095 tys. zł przeznaczone na utrzymanie i rozwój ogólnokrajowego systemu informatycznego dla pomocy społecznej o nazwie „Pomost”, - wydatki na administrację publiczną w kwocie 17.963 tys. zł przeznaczone głównie na wypłaty wynagrodzeń, stałe opłaty, remonty i inwestycje. Analogicznie jak w części 31, w porównaniu do tegorocznej ustawy budżetowej wzrost wydatków w 2004 r. o 8,1% wynika ze wzrostu zatrudnienia o 19 etatów. Są to etaty związane z integracją europejską. 1 etat związany jest z audytem. To wszystko, co chciałam powiedzieć tytułem wprowadzenia. Szczegółowe informacje zawarte są w materiałach, które zostały przekazane członkom Komisji. Projektowany budżet ma służyć realizacji wszystkich zadań opisanych w materiale dotyczącym planu działań Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, który również został doręczony Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JacekKasprzyk">Oddaję głos posłowi koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JózefMioduszewski">Materiały są obszerne. Dyrektor Jadwiga Mołdawa podała podstawowe dane. Na wstępie przedstawię kilka ogólnych informacji, które mają znaczenie przy rozpatrywaniu całego problemu. W ostatnich latach systematycznie spada wskaźnik zatrudnienia osób w wieku od 15 do 64 lat w stosunku do ogółu. W 2002 r. wskaźnik ten wynosił tylko 51,2%, w 2001 r. - 52,4%, a w 2000 r. - 54,7%. Przy założeniu spadku bezrobocia w roku przyszłym powinien on się zmniejszyć. Stopa bezrobocia na koniec roku 2001 wynosiła 17,4%, na koniec roku 2002–18,1%. Zakłada się, że na koniec roku 2003 ma wynieść 18,4%. Projekt na rok 2005 przewiduje znaczące zmniejszenie stopy bezrobocia do 17,8%. Dyrektor Jadwiga Mołdawa dość szczegółowo scharakteryzowała wszystkie dane dotyczące części 31. Dochody rzeczywiście wzrastają o 51% w stosunku do poprzedniego roku, ale jeśli będziemy posługiwać się cyframi bezwzględnymi, będzie to wyglądało inaczej. Dochody planowane są w kwocie nieco ponad 500 tys. zł. Nadmienię, że w części dotyczącej zabezpieczenia społecznego dochody planowane są w kwocie jedynie 20 tys. zł, co oznacza wzrost o 11%. Dochody te nie mają większego znaczenia. Ich zwiększenie często spowodowane jest zwrotem niewykorzystanych dotacji. Należy zakładać, że przyznane dotacje będą wykorzystane w pełni. W momencie niewykorzystania, następuje wzrost wskaźnika dochodów. Nie mam zastrzeżeń do planowanych wydatków. Wydatki administracyjne czy np. na poligrafię są konieczne. Szumnie brzmiące wydatki na obronę narodową w części 31 - Praca w kwocie 16 tys. zł i w części 44 - Zabezpieczenie społeczne w kwocie 2 tys. zł są przeznaczone na szkolenia z zakresu obrony narodowej. Istotne są dwie pozycje. Pierwsza z nich to dotacja do Funduszu Pracy w kwocie 3.144.000 tys. zł. Druga to dotacja do Ochotniczych Hufców Pracy w kwocie 106.222 tys. zł, co stanowi wzrost w stosunku do roku 2003 o 5,6%. Członkowie Komisji otrzymali wystąpienie Komendanta Głównego Ochotniczych Hufców Pracy. Komendant pisze, że projektowane środki są niewystarczające. Dla właściwego działania Ochotniczych Hufców Pracy potrzebne są dodatkowe środki w kwocie 18.500 tys. zł. Podzielam tę prośbę i jej uzasadnienie. Myślę, że Komisja szczegółowo zapoznała się z działalnością Ochotniczych Hufców Pracy. Nie ma żadnych zastrzeżeń, co do celowości i racjonalności wykorzystania dodatkowych środków. Problem polega wyłącznie na tym, gdzie znaleźć owe pieniądze. Proponuję, abyśmy się wspólnie na tym zastanowili. Za chwilę przedstawię luźną propozycję w tym zakresie. Nie wiem, jak zostanie ona oceniona. Do pozostałych wydatków nie mam uwag. Trochę zagadkową pozycję stanowią dla mnie środki specjalne. Powstają one z odpisów dokonywanych na podstawie ustawy dotyczącej komercjalizacji i prywatyzacji. Są przeznaczone na wspieranie rządowych programów służących aktywizacji zawodowej. Mają być przekazywane przez ministra gospodarki do Funduszu Pracy i Banku Gospodarstwa Krajowego z przeznaczeniem na wypłatę pożyczek dla osób fizycznych podejmujących działalność gospodarczą lub stypendiów dla studentów.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#JózefMioduszewski">Chodzi tu o mini pożyczki. Stan środków wynosi 72.200 tys. zł. Wydatki wynoszą 23.700 tys. zł. W przychodach Funduszu Pracy nie znalazłem tej kwoty. Rozumiem, że jest ona przeznaczona dla Banku Gospodarstwa Krajowego na mini pożyczki. Nie wiem, czy tak jest na pewno, gdyż nie znalazłem nigdzie więcej informacji na ten temat. Stan środków obrotowych na koniec roku wynosi 50.000 tys. zł. W tym momencie chciałbym wrócić do wystąpienia Komendanta Głównego Ochotniczych Hufców Pracy o dodatkowe pieniądze w kwocie 18.500 tys. zł. Myślę, że można wydatkować te pieniądze wprost ze środka specjalnego. Jeśli nie byłoby to możliwe, proponuję zmniejszyć dotację do Funduszu Pracy przewidzianą w kwocie 3.144.000 tys. zł o kwotę 18.500 tys. zł i przeznaczyć te pieniądze na Ochotnicze Hufce Pracy. W to miejsce, aby dotacja pozostała na tym samym poziomie, proponuję uzupełnić ją o kwotę 18.500 tys. zł pochodzącą ze środka specjalnego. Taka jest moja, przygotowana na gorąco, propozycja w tym zakresie. Wystąpienie Komendanta Głównego Ochotniczych Hufców Pracy otrzymałem w dniu dzisiejszym. Uznałem, że cel, na który miałyby być przeznaczone dodatkowe środki, a mianowicie aktywizację zawodową, jest doskonale wypełniany właśnie przez Ochotnicze Hufce Pracy. Do pozostałych kwestii związanych z częścią 44 - Zabezpieczenie społeczne nie mam istotnych uwag. Kwestia dochodów jest nieznacząca. Wydatki w kwocie około 40.000 tys. zł, poza dotacją do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, przeznaczone są na administrację, opiekę nad dziećmi, rodziną, bezdomnymi. Komisja zawsze bardzo pozytywnie oceniała wykorzystanie środków w tym zakresie. Stąd przeznaczenie ich na wymienione cele nie budzi zastrzeżeń. Pomiędzy częściami dotyczącymi pracy i polityki społecznej znajdują się jeszcze dwa punkty odnoszące się do środków pochodzących z Unii Europejskiej. Przyznam, że ich scharakteryzowanie jest bardzo trudne. Sposoby kontraktowania wykorzystania środków unijnych posiadają różną specyfikę. W projekcie budżetu zapisano suche cyfry. W uzasadnieniu też trudno doszukać się więcej informacji na ten temat. W planie działania Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej na rok 2004 bardzo precyzyjnie rozpisano sposób realizacji zadań związanych z wykorzystaniem środków pochodzących z Unii Europejskiej ze wskazaniem osób odpowiedzialnych za wykonanie poszczególnych zadań. Jest to dobry materiał zabezpieczający prawidłowe wykorzystanie środków unijnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AnnaFilek">Rozumiem, że środki, które mają być przeznaczone na rozwój małej przedsiębiorczości, będą wykorzystane na dofinansowanie kredytów udzielanych przez banki. Wydaje mi się, że nie jest tak, jak mówił poseł Józef Mioduszewski, że pieniądze są przekazywane bankom. Proszę o wyjaśnienia w tym względzie, czy pieniądze trafią do banku wówczas, gdy udzieli on komuś kredytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JacekKasprzyk">Czy są jeszcze pytania ze strony członków Komisji? Nie widzę. Ze swej strony chciałbym spytać, jak jest oceniane funkcjonowanie programu „Pomost”? Jest to dosyć kosztowny program. Jaka jest jego skuteczność? Drugie pytanie z zakresu części 31 dotyczy zakładu budżetowego „Dialog”. Czy resort w ramach zarządzania administracyjnego nie może sobie w inny sposób poradzić z wynajmowaniem obiektów, prowadzeniem szkoleń? Czy jest to najlepsza formuła, skoro działalność zakładu budżetowego, musi być wspomagana dotacją? Nie wiem, czy dotacja ta jest duża czy mała. Przychody są planowane w wysokości 2380 tys. zł, a wydatki - 2369 tys. zł. Dotacja ma wynieść 140 tys. zł. Środki zakładu budżetowego nie bilansują się. Jaka jest intencja działalności zakładu budżetowego? Jaka jest jego skuteczność? Zagadnienie to pojawia się od lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JadwigaMołdawa">Odpowiem na pytanie dotyczące zakładu budżetowego „Dialog”. Dotacja jest wykorzystywana tylko na inwestycje. Pozostałe środki zakład wypracowuje sam. Z budżetu państwa nic nie dostaje. Kwota 140 tys. jest przeznaczona na remont dachu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JacekKasprzyk">Co to znaczy wypracowuje sam? Kto jest jego głównym zleceniodawcą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#JadwigaMołdawa">Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. „Dialog” świadczy nam usługi po kosztach. I tak musiałby je ktoś świadczyć. Gdyby nie robił tego „Dialog”, musielibyśmy je wynajmować. Dodatkowo „Dialog” świadczy pewne usługi na zewnątrz, uzyskując z tego tytułu dochody. Jak już mówiłam, dotacja przeznaczona jest wyłącznie na zadania inwestycyjne. Poza tym zakład nie jest dotowany. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, możemy przekazywać jedynie dotacje na zadania inwestycyjne, i tylko takie przekazujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JacekKasprzyk">Czy zadania zlecane zakładowi budżetowemu „Dialog” muszą być realizowane akurat w takiej formule?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JadwigaMołdawa">Można sobie wyobrazić, że będą realizowane w inny sposób, ale na pewno będą wówczas bardziej kosztowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#MarekSzczepański">Proszę, aby odpowiedzi na pytanie dotyczące systemu informatycznego „Pomost” udzielił dyrektor Departamentu Informatyki Zbigniew Olejarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ZbigniewOlejarz">Kwestia systemu „Pomost” od dłuższego czasu wraca pod obrady Komisji. System ten pełni, między innymi, dwie ważne funkcje. Pierwsza to wspieranie pracy jednostek organizacyjnych pomocy społecznej. Głównie chodzi o ośrodki pomocy społecznej. Druga funkcja również jest nie do pominięcia. Chodzi o przekazywanie informacji, na podstawie których można w dosyć obiektywny sposób ocenić przykre zjawisko, jakim jest bieda społeczna. W tym roku borykaliśmy się z problemem upowszechnienia, propagacji systemu. Wstępnie oceniamy, że koniec roku uda się nam zamknąć 20%procentową poprawą wykorzystania systemu w jednostkach pomocy społecznej. Jest to ogromna poprawa. System będzie działał w około 70% ośrodków. Przypomnę, że na koniec ubiegłego roku tylko 50% ośrodków nadsyłało dane. Dobra wiadomość zainteresowała też Główny Urząd Statystyczny. Utrzymujemy z nim bardzo robocze kontakty. Opracowane wyniki, między innymi dla województw podkarpackiego, opolskiego i świętokrzyskiego, pokazują, że system dostarcza bardzo ważnych i istotnych informacji. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie okazja, aby na posiedzeniu Komisji stwierdzić, że system „Pomost” został zastosowany we wszystkich jednostkach pomocy społecznej. Byłaby to dla nas bardzo ważna wiadomość. Chciałbym ponadto powiedzieć, że Główny Urząd Statystyczny jest w pełni usatysfakcjonowany jakością przekazywanych danych. Gdyby udało się nam osiągnąć wspomniane cele, moglibyśmy uznać, że bardo dobrze spożytkowaliśmy środki, w sprawie których decyzje podejmuje Komisja. Jeszcze jedno ważne zadanie, które postawiliśmy sobie na przyszły rok, polega na integrowaniu systemów informatycznych dla obszarów praca i pomoc społeczna. W związku z tym, że ci sami beneficjenci trafiają często, i do urzędów pracy, i do ośrodków pomocy społecznej, realizacja zadania, o którym przed chwilą powiedziałem, jest niezwykle ważna. Przyniesie ona pożytek, i beneficjentom, i jednostkom, które się nimi zajmują. Zakładamy, że planowane środki pozwolą nam na zrealizowanie trzech celów: upowszechnienie systemu „Pomost” we wszystkich ośrodkach pomocy społecznej, uzyskanie zadowalających danych i zintegrowanie ich, przynajmniej w części, z obszarem pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JacekKasprzyk">Mam nadzieję, że rzeczywiście dojdzie do szerokiego zastosowania systemu informatycznego „Pomost”. Proszę ministra Marka Szczepańskiego o ustosunkowanie się do wniosku zgłoszonego przez posła koreferenta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MarekSzczepański">O tym, jak ważna jest działalność Ochotniczych Hufców Pracy, akurat członków Komisji nie muszę przekonywać. W opinii resortu dotychczasowa działalność oraz plany na przyszłość Ochotniczych Hufców Pracy w pełni zasługują na poparcie. Bardzo dużą rolę przewidujemy dla nich w nowym systemie aktywizacji rynku pracy, zwłaszcza w odniesieniu do młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. Przewidujemy, że będą one jednym z głównym projektodawców w ramach środków pochodzących z europejskiego funduszu społecznego. Przesunięcie, które zaproponował poseł Józef Mioduszewski, wydaje mi się trudne do realizacji. Nie ma formalnych podstaw do tego, aby pieniądze pochodzące ze środka specjalnego - przypomnę, że jest to kwota 128.400 tys. zł, którą resort gospodarki otrzymał z tzw. rezerwy uwłaszczeniowej - można było przekazać do Ochotniczych Hufców Pracy. Mam przed sobą informację na temat tego, jak planujemy ową kwotę wykorzystać. Nie będę czytał wszystkich pozycji. Wspomnę jedynie, że chcemy wykorzystać rezerwę uwłaszczeniową na utworzenie w Ochotniczych Hufcach Pracy mobilnych centrów informacji, na co planujemy przeznaczyć kwotę 20.000 tys. zł, oraz stworzenie szkolnych ośrodków karier. Konkurs ten będzie realizowany przy wsparciu Ochotniczych Hufców Pracy. Środki przekazywane do Banku Gospodarstwa Krajowego stanowią pieniądze na pożyczki dla absolwentów, którzy otwierają działalność gospodarczą oraz pracodawców, którzy tworzą miejsca pracy dla młodych osób. Według informacji, jakie posiadamy, trzeba przekazać dodatkowe środki to po, aby zaistniała odpowiednio duża masa, która umożliwi przyśpieszenie udzielania pożyczek. Ostatnie miesiące pokazują, że nastąpił bardzo znaczny przyrost, i w zakresie liczby, i w zakresie wysokości kwoty udzielanych pożyczek. W pełni rozumiejąc potrzeby Ochotniczych Hufców Pracy, wydaje się nam, że zaproponowane rozwiązanie jest niemożliwe do wykonania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AnnaFilek">W świetle uzyskanego wyjaśnienia, mam dodatkowe pytanie. Czy bankowi ma być przekazywana żywa gotówka? Czy dobrze to rozumiem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MarekSzczepański">Środki zostały przekazane do Banku Gospodarstwa Krajowego na udzielanie pożyczek. Ponieważ są to pożyczki, pieniądze wracają, i są dalej wykorzystywane na wspieranie działań mających na celu tworzenie miejsc pracy dla młodych osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AnnaFilek">Dlaczego nie została przyjęta tańsza koncepcja polegająca na tym, że bank udziela pożyczek z własnych środków? Budżet państwa pokrywa jedynie odsetki od pożyczek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JózefMioduszewski">Rozumiem, że wprost nie można przekazać pieniędzy ze środka specjalnego na rzecz Ochotniczych Hufców Pracy. Zasugerowałem też drugie rozwiązanie. Minister Marek Szczepański mówił o wydatkach ujętych w projekcie budżetu w kwocie 23.700 tys. zł. Kwota 50.000 tys. zł została zapisana jako stan środków niewykorzystanych na koniec roku. Sugeruję rozważyć możliwość pomniejszenia niewykorzystanych środków na koniec roku i przekazania części pieniędzy do Funduszu Pracy. Rozumiem, że to można uczynić. Ze środków budżetowych przeznaczonych na dotację do Funduszu Pracy proponuję odjąć tę część, którą przekazano by na rzecz Ochotniczych Hufców Pracy. Czy takie rozwiązanie jest możliwe?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JacekKasprzyk">Proszę Komendanta Głównego Ochotniczych Hufców Pracy o doprecyzowanie swoich oczekiwań. Jakie dodatkowe zadania nałożono na Ochotnicze Hufce Pracy? Czy przekazano na to dodatkowe środki? W jakim stopniu Ochotnicze Hufce Pracy są w stanie przy zaprojektowanej wysokości budżetu wywiązać się ze swoich zadań?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#JanuszLewandowski">Ochotnicze Hufce Pracy mają w przyszłym roku przejąć część zadań urzędów pracy. Refundację szkolenia młodocianych u starostów obsługiwali pracownicy na około 1 tys. etatów. My chcemy podołać temu przy pomocy 300 etatów, a więc o 700 mniej. 300 ludzi Ochotnicze Hufce Pracy muszą zatrudnić, nie tylko do obsługi refundacji kosztów, ale też do przeprowadzania kontroli, nadzoru, uszczelniania systemu kształcenia. Jest to poważne zadanie, które kosztuje budżet państwa 380.000 tys. zł. Nie możemy sobie pozwolić, aby pieniądze te wyciekały nie w tym kierunku, co trzeba. Drugi problem wiąże się z zadaniami z zakresu dekapitalizacji majątku Ochotniczych Hufców Pracy. Na efektywne kształcenie brakuje nam na dzień dzisiejszy 2500 tys. zł. Chodzi o doinwestowanie warsztatów szkoleniowych zabezpieczających proces kształcenia na poziomie europejskim. Trudno robić to metodą młotka lub króla ćwieczka. Mamy do czynienia z problemem doinwestowania systemu wychowania i kształcenia. Staramy się pozyskiwać różne środki. Jest ich coraz mniej. Brakuje nam około 5000 tys. na wydatki rzeczowe potrzebne do sfinansowania przedsięwzięć między innymi w zakresie wychowania młodzieży, poprawy warunków socjalnych. Rosną koszty stałe, ale nikt tego nie przewiduje. Przecież koszty energii czy wyżywienia nie maleją. Chcę powiedzieć, że Ochotnicze Hufce Pracy żywią młodzież za 6 zł 50 gr. Tyle kosztuje wsad do kotła. W więzieniach stawka wynosi 11 zł. Co jest bardziej efektywne: Ochotnicze Hufce Pracy czy polskie więzienie? Nie możemy podnieść stawki, gdyż nie mamy na to pieniędzy. Szukamy środków na dofinansowanie wyżywienia w samorządach, u pracodawców, ale jest to żebractwo z naszej strony, które na pewnym etapie musi się skończyć. Pracodawca chce mieć zysk, a nie uprawiać rozdawnictwo. Mamy tego rodzaju dylematy. Oczywiście można zamknąć placówki Ochotniczych Hufców Pracy. Można zwolnić około 1 tys. ludzi. Można odesłać 15 tys. młodzieży do domów. Możemy to zrobić. Czy jednak na tym ma polega działalność Ochotniczych Hufców Pracy? Chyba nie. Do tej pory ogromnym wysiłkiem kadry Ochotniczych Hufców Pracy jakoś je utrzymujemy. Szukamy pieniędzy, produkujemy, szukamy sponsorów, żebrzemy, ale wszystko ma swoje granice. Wytrzymałość kadry zarabiającej 1400 zł brutto przy 41-godzinnym tygodniu pracy również się kończy. Nie wiem, jak przyjdzie nam realizować programy europejskie w sytuacji, kiedy specjaliście ze znajomością dwóch języków obcych mogę dać 1500 zł. Ciekawy jestem, gdzie znajdę owych specjalistów? Jeśli generalnie obniży się średnia krajowa płaca, to wówczas być może przyjdą i do mnie. Z takimi problemami borykamy się w trakcie realizacji przypisanych nam programów. Na razie nie płaczemy, nie strajkujemy, nie narzekamy. Staramy się sami dać sobie radę. Przyzwyczajono się, że Ochotnicze Hufce Pracy zawsze sobie poradzą, a skoro tak, to po co dawać im dodatkowe pieniądze. Chciałbym podważyć to przekonanie i powiedzieć, że znajdujemy się na granicy wytrzymałości. Któregoś dnia będziemy musieli podjąć drakońskie decyzje kosztem młodzieży. To ona poniesie największe koszty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JacekKasprzyk">Byłby to pierwszy przypadek w kraju strajku administracji państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanuszLewandowski">Nie jesteśmy administracją państwową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JacekKasprzyk">Ochotnicze Hufce Pracy są państwową jednostką. Naliczyłem, że chodzi o 7000 tys. zł. Proszę powiedzieć, jakie są szacunki, co do wysokości środków potrzebnych na realizację zadań przejętych od powiatów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JanuszLewandowski">Potrzebne jest na to 300 etatów, które wraz z pochodnymi kosztują ponad 8.000 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JacekKasprzyk">O jaką kwotę występują Ochotnicze Hufce Pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanuszLewandowski">18.500 tys. zł, z czego 2.500 tys. zł stanowią wydatki inwestycyjne, 5000 tys. zł wydatki rzeczowe, 8000 tys. zł to koszt 300 etatów i 2500 tys. zł z przeznaczeniem na podwyżkę wynagrodzeń o 100 zł. Jest to konsekwencja działań podjętych w ubiegłym roku z uwagi na sytuację materialną kadry Ochotniczych Hufców Pracy. W porównaniu do kadry domów dziecka czy innych nasza kadra zarabia dużo mniej. Wreszcie czas przerwać to błędne koło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JacekKasprzyk">Mam nadzieję, ze komendant Janusz Lewandowski rozumie, że zadania, które do tej pory były wykonywane przez samorząd, nie przekładały się bezpośrednio na etat. Samorządom trudno wyjąć określone środki, dlatego że przejęto od nich zadania. Proszę ministra Marka Szczepańskiego o ustosunkowanie się do drugiej propozycji zgłoszonej przez posła koreferenta w sprawie przesunięć środków przeznaczonych na Fundusz Pracy. Rozumiem, że komendant Janusz Lewandowski jest umówiony w dniu dzisiejszym z premierem rządu. Jeśli komendant Janusz Lewandowski nie ma nic więcej do dodania, serdecznie dziękuję za udział w naszym spotkaniu. Mam nadzieję, że Ochotnicze Hufce Pracy nie oflagują się dzisiaj w obecności premiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AlfredaBerger">Chciałabym, aby podano prawdziwe informacje na temat przeciętnego wynagrodzenia oraz liczby niewykorzystanych etatów, które są przyjmowane do wyliczenia płac. Podkreślam, że nie twierdzę, iż w Ochotniczych Hufcach Pracy są za wysokie wynagrodzenia. Natomiast wydaje mi się, że dane na temat wynagrodzenia w wysokości 1400 nie są prawidłowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JacekKasprzyk">Czy dyrektor Alfredzie Berger wydaje się, czy jest głęboko przekonana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AlfredaBerger">Jestem o tym przekonana na podstawie sprawozdań. Chciałabym usłyszeć potwierdzenie z ust tych, którzy prezentują określone stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JacekKasprzyk">Wobec tego, jakie są wynagrodzenia w Ochotniczych Hufcach Pracy według wiedzy i oceny dyrektor Alfredy Berger?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AlfredaBerger">W Ochotniczych Hufcach Pracy do naliczenia przyjęto 2967 etatów, z czego na półrocze faktycznie wykorzystano 2563 etaty. Planowane przeciętne wynagrodzenie wynosi 1565 zł, a faktyczne, które uzyskamy po podzieleniu przeznaczonych na ten cel środków przez liczbę obsadzonych etatów to 1913 zł 40 gr. Nie wiem, skąd wzięła się kwota 1400 zł. Ze sprawozdań wynika co innego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JacekKasprzyk">Rozumiem, że gdy Ministerstwo Finansów podaje swój stan zatrudnienia, też tak skrupulatnie przelicza liczbę etatów i skalę wynagrodzeń. To dobry prognostyk ze strony Ministerstwa Finansów, że w rzetelny sposób podchodzi do każdej złotówki. Poprosiliśmy przedstawiciela Ochotniczych Hufców Pracy z powrotem na salę, gdyż zdaniem resortu finansów, jednostka ta zaniża skalę wynagrodzenia i nie przedstawia rzetelnych informacji, co do liczby wykorzystanych etatów. Należałoby uznać, że zdaniem Ministerstwa Finansów, Ochotniczym Hufcom Pracy na dzień dzisiejszy nie należy się żadne dodatkowe wsparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#AlfredaBerger">Nie powiedziałam tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JacekKasprzyk">Tak to zrozumieliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AlfredaBerger">Usłyszałam, że przeciętne wynagrodzenie wynosi 1400 zł. Powiedziałam, że z danych statystycznych tak nie wynika. Podałam wyliczenia oparte na dostarczanych nam sprawozdaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#JacekKasprzyk">Nie zrozumiałem intencji dyrektor Alfredy Berger, za co przepraszam. Jej wypowiedź tak zabrzmiała w moich uszach, jak to przedstawiłem. Proszę przedstawiciela Ochotniczych Hufców Pracy o zajęcie stanowiska w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#WojciechSzewczyk">Różnica pomiędzy danymi, które podał komendant Janusz Lewandowski, i tymi, które przed chwilą usłyszeliśmy, wynika z faktu, że nasze jednostki organizacyjne w postaci komend wojewódzkich, chcąc jakoś utrzymać kadrę, jaką mają, zaniżają wynagrodzenie po to, aby z posiadanych środków dać nieco wyższe pensje. Na dzień dzisiejszy powinniśmy wykorzystać 2967 etatów. W stosunku do liczby młodzieży etatów tych jest o wiele za mało. Rozpoczynając funkcjonowanie na rynku pracy, nie otrzymywaliśmy na to dodatkowych środków czy dodatkowych etatów. Działaliśmy kosztem dotychczasowej kadry i wszystkich naliczeń, które kiedyś były przeznaczone wyłącznie na wychowanie 32 tys. osób znajdujących się w naszych jednostkach. Doszliśmy do sytuacji, w której więcej oszczędzać się nie da. To, co robimy, przynosi szkodę naszej instytucji. Pogarszają się wyniki. Zbyt mała liczba kadry pracującej w jednostkach, które obejmują młodzież opieką całodobową, przynosi bardzo złe skutki. Będziemy tworzyć mobilne centra informacji zawodowej. Mamy środki na ich wyposażenie. Odbędzie się to kosztem obecnej kadry. Na okoliczność tworzenia centrów nie uzyskamy dodatkowych etatów. Będzie ich 50 w skali kraju. Wszystkiemu musi podołać dotychczasowa kadra. Oszczędności, które udało się komendantom Ochotniczych Hufców Pracy uzyskać w tym roku ze szkodą dla instytucji, skończą się w momencie uruchomienia mobilnych centrów informacji zawodowej. Rozpoczną one działalność z dniem 1 grudnia tego roku bądź 1 stycznia lub 1 lutego przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JacekKasprzyk">Z ust przedstawicieli resortu finansów usłyszeliśmy, że w stosunku do liczby 2967 etatów przeciętna płaca powinna wynosić 1565 zł, natomiast przy wykorzystaniu 2563 etatów realna płaca wynosi 1913 zł. Czy tak jest naprawdę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#WojciechSzewczyk">Nie mam przy sobie stosownych danych, ale ponieważ przedstawione wyliczenia były oparte na sprawozdaniach, nie próbuję z nimi polemizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#JacekKasprzyk">Komendant Janusz Lewandowski mówił, że Ochotnicze Hufce Pracy przejmują zadania od samorządów, na co potrzebne im jest około 300 etatów. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów sugerują, że gdyby została wykorzystana pełna liczba etatów, to wystarczyłoby ich na realizację dodatkowych zadań. Wiązałoby się to jednak z obniżeniem realnego wynagrodzenia o około 400 zł brutto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WojciechSzewczyk">Wynagrodzenie to i tak się obniży, ponieważ, jak już mówiłem, mobilne centra informacji będziemy organizować kosztem etatów, które zaoszczędziliśmy w tym roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#MarekMuszyński">Chciałem zwrócić uwagę, że Ochotnicze Hufce Pracy, mając możliwość zatrudnienia za 1400 zł, nie znalazły chętnych do pracy pomimo wysokiego bezrobocia. Uzyskaną z oszczędności na liczbie etatów różnicą próbują zrekompensować swoim pracownikom zwiększone obowiązki. Zadania, które realizują Ochotnicze Hufce Pracy zostały określone na ponad 2900 etatów. Przy mniejszej liczbie etatów mamy do czynienia ze zwiększonym wysiłkiem pracowników, za co należy im się skromna rekompensata pochodząca z oszczędności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JacekKasprzyk">Chciałbym, abyśmy nakreślili sobie w miarę rzeczywisty wizerunek sytuacji. Na realizację dotychczasowych zadań przewidziano dla Ochotniczych Hufców Pracy 2967 etatów. Ponieważ jednak wykorzystuje się mniejszą obsadę osobową, przeznacza się na nią całą pulę środków i w związku z tym średnia płaca wynosi nieco ponad 1900 zł brutto. Na pewno nie jest to szaleństwo na tle całej administracji. Obecnie na Ochotnicze Hufce Pracy nakłada się nowe zadania, na które nie przewidziano dodatkowych etatów wykraczających poza limit 2967 etatów. Ochotnicze Hufce Pracy występują o takie dodatkowe etaty. Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że dodatkowe zadania można zrealizować kosztem obniżenia wynagrodzeń, zwiększając zatrudnienie z 2563 do poziomu 2967 pracowników. Tak to zrozumiałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AnnaFilek">Czy ogólna kwota, którą Ochotnicze Hufce Pracy dostaną w tym roku jest wyższa czy niższa od tego, co otrzymały w poprzednim? Słyszę, że jest ona wyższa o 5,6%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#WojciechLewandowski">Chciałbym wyjaśnić, że wzrost środków wiąże się z realizacją przez Ochotnicze Hufce Pracy nowego programu pod nazwą „Szansa 15-18”. Do tej pory nie realizowaliśmy tego programu. Obejmie on większą grupę młodzieży zagrożonej patologią i bezrobociem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AnnaFilek">Gdybyśmy odliczyli wydatki na realizację owego programu, jak by się przedstawiała sytuacja? Czy nie byłoby żadnego wzrostu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#WojciechSzewczyk">Wydatki rzeczowe pozostają na tym samym poziomie. Natomiast wzrost płac jest taki sam jak w całej sferze budżetowej i wynosi 3%. Na jeden przeliczeniowy etat wypada trzydzieści kilka złotych brutto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JacekKasprzyk">W kosztach utrzymania nie ma żadnego wzrostu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#AnnaFilek">Czy nic nie przewidziano np. na zwiększone koszty energii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WojciechSzewczyk">Nie ma na to żadnych dodatkowych pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JacekKasprzyk">Proszę ministra Marka Szczepańskiego o wyjaśnienie zgłoszonych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MarekSzczepański">W odpowiedzi na pytanie posłanki Anny Filek, chciałem potwierdzić, że przekazujemy środki do Banku Gospodarstwa Krajowego na udzielanie preferencyjnych pożyczek dla młodzieży i pracodawców, którzy zatrudniają absolwentów. Zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie, ponieważ per saldo jest ono korzystniejsze dla budżetu. Gdybyśmy subsydiowali odsetki od pożyczek udzielanych ze środków własnych przez banki, pieniądze stracilibyśmy bezpowrotnie. Byłaby to dotacja. Przekazanie środków w zarządzanie przez Bank Gospodarstwa Krajowego, pozwala na to, aby fundusz pożyczkowy obracał się i były udzielane kolejne pożyczki. Takie jest uzasadnienie wybranego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#AnnaFilek">Bank Gospodarstwa Krajowego nic za to nie bierze?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#MarekSzczepański">Pobiera prowizję. Zsumowanie wszystkich plusów i minusów, spowodowało, ze zostało przyjęte właśnie takie rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#AnnaFilek">Ponieważ będę drążyć temat w trakcie prac Komisji Finansów Publicznych, proszę o wyliczenie, jaka jest prowizja banku, ile środków zostało do niego przekazanych, jakie są skutki dla budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JacekKasprzyk">Bardzo proszę o przygotowanie danych na ten temat. Posłanka Anna Filek odpowiada przed Komisją Finansów Publicznych za obszar polityki społecznej, a więc na pewno będzie drążyć temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#MarekSzczepański">Oczywiście niezwłocznie przygotujemy stosowne zestawienie. Chciałbym potwierdzić, że Ochotnicze Hufce Pracy odgrywają bardzo ważną rolę. Jest to poza jakąkolwiek dyskusją. Dowodem tego, że je doceniany, jest przekazywanie im kolejnych zadań. Stanowią one bardzo skuteczną instytucję. Chciałbym zwrócić uwagę na drugą stronę propozycji posła Józefa Mioduszewskiego. Jeśli dobrze ją zrozumiałem, mielibyśmy zmniejszyć dotację do Funduszu Pracy. Powstałą lukę miałyby zasilić środki z rezerwy uwłaszczeniowej. Dzięki zmniejszeniu dotacji do Funduszu Pracy można by było przekazać dodatkowe środki na działalność Ochotniczych Hufców Pracy. Per saldo mielibyśmy mniejsze środki na aktywną politykę na rynku pracy, ponieważ naszym założeniem było, aby środki z rezerwy uwłaszczeniowej zostały przeznaczone na cele realizowane przy wykorzystaniu Funduszu Pracy. Chciałem, abyśmy byli tego świadomi. Z przyczyn formalnych nie mogę powiedzieć tak lub nie, ponieważ mamy do czynienia z przedłożeniem rządowym. Proszę nie oczekiwać, że wypowiem się wiążąco w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JacekKasprzyk">Z tego, co zrozumiałem, nie jest to możliwe do przeprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#EugeniuszWycisło">Obydwiema rękami podpisuję się pod pomysłem zwiększenia środków dla Ochotniczych Hufców Pracy, niemniej idea przekazania ich kosztem Funduszu Pracy jest nie do przyjęcia. Za chwilę będziemy omawiali projekt planu finansowego Funduszu Pracy. Zaproponuję, aby wszystkie środki zgromadzone w trakcie roku przeznaczyć na zmniejszenie deficytu, który w Funduszu Pracy wynosi prawie 3.000.000 tys. zł. Nie możemy go powiększać. Nie możemy szukać oszczędności kosztem dotacji do Funduszu Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JózefMioduszewski">Rozumiem doskonale posła Eugeniusza Wycisłę. Rzeczywiście w Funduszu Pracy na koniec roku przewiduje się niedobór w wysokości 5.300.000 tys. zł. Jest to swoisty dług. Rozumiem tłumaczenie ministra Marka Szczepańskiego. Wszystkim u nas rządzą finanse. Chciałbym zapytać przedstawicieli resortu finansów, jak to jest ze środkami specjalnymi. W niektórych działach dotyczących nauki, oświaty czy wychowania, ile planuje się uzyskać ze środka specjalnego, tyle planuje się wydatkować. Stan na początku roku wynosi 0 i na końcu też wynosi 0. W międzyczasie następuje obrót pieniędzmi. W dziale dotyczącym pracy na początku było 72.000 tys. zł, planowane są nieduże przychody i nieduże wydatki, na koniec roku mają pozostać niewykorzystane środki w kwocie 50.000 tys. zł. Tak wygląda plan finansowy. Jeszcze większe pozycje znajdują się w Ministerstwie Finansów, co akurat jest zrozumiałe. W sumie niewykorzystane środki osiągną poziom 280.000 tys. zł. Czy w dziale dotyczącym pracy nie możemy niewykorzystanych środków sprowadzić do 0 i całą kwotę 50.000 tys. zł przekazać do Funduszu Pracy, w którym rzeczywiście jest duży niedobór? Wówczas być może poseł Eugeniusz Wycisło zgodzi się, żeby niekoniecznie 18.500 tys. zł, ale jakąś mniejszą kwotę z dotacji do Funduszu Pracy przekazać na rzecz Ochotniczych Hufców Pracy. Fundusz Pracy i tak by na tym wyraźnie zyskał. Jak tę sugestię oceniają pracownicy Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AlfredaBerger">Bardzo trudno odnieść mi się do zgłoszonej propozycji, bowiem każdy środek specjalny ma swoją specyfikę. Jeśli jest to środek tworzony na podstawie ustawy, to określa ona z czego mogą pochodzić pieniądze i na jakie cele mogą być przeznaczane. Środki specjalne mają to do siebie, że nie muszą być w danym roku wykorzystane, jeżeli realizację jakichś zadań przewiduje się w dłuższej perspektywie czasowej. Propozycja posła Józefa Mioduszewskiego mogłaby być zrealizowana w ten sposób, że niewykorzystane środki na koniec roku musiałyby zostać wpisane do wydatków jako wpłata do budżetu. Dopiero zwiększone dochody budżetowe pozwoliłyby na zwiększenie wydatków na inne cele. Proszę ministra Marka Szczepańskiego o wyjaśnienie, jakim celom niewykorzystane środki miałyby służyć w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#JózefMioduszewski">W ustawie zapisane jest, że miałyby być spożytkowane na aktywizację rynku pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AlfredaBerger">Nie potrafię powiedzieć, dlaczego w tym roku nie przewiduje się ich wykorzystania. Być może nie ma wystarczających mocy przerobowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#JacekKasprzyk">Myślę, że jesteśmy w stanie się zgodzić co do jednej rzeczy. Z racji społecznych celów, które realizują Ochotnicze Hufce Pracy, trzeba poszukać rozwiązania, które umożliwiłoby im sprawne funkcjonowanie tak, aby nie odbywało się to kosztem realizowanych przez nie zadań. Poruszamy się na polu polityki społecznej, na którym wiecznie czegoś brakuje. Mamy duży problem w dziale 853. W Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych brakuje tak znacznych środków, że nie może on realizować swoich zadań ustawowych. Dlatego też w dniu wczorajszym Komisja negatywnie zaopiniowała projekt planu finansowego tego Funduszu. Dzisiaj możemy tylko potwierdzić nasze obawy o realizację planu w dziale 853 zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Z tego, co zrozumiałem, poseł koreferent nie składał wniosku w sprawie negatywnego zaopiniowania projektu ustawy budżetowej w częściach 31 i 44. Poseł Józef Mioduszewski będzie reprezentował Komisję Polityki Społecznej i Rodziny w trakcie prac Komisji Finansów Publicznych. Członkiem naszej Komisji i jednocześnie Komisji Finansów Publicznych jest posłanka Anna Filek, która nadzoruje obszar polityki społecznej. Nie chciałbym, żebyśmy czegoś nie zrobili „z biegu”. Różne przesunięcia i proste operacje czasami wydają się sensowne w ciągu pierwszych pięciu minut, a potem okazuje, że nie było to najlepsze rozwiązanie. W ubiegłym roku też chcieliśmy dobrze, a potem wniosek się nie sprawdził i wyszło na złe. Do jednej ze spraw i tak wrócimy za tydzień. Wobec tego sugeruję, abyśmy wrócili do rozważenia propozycji przesunięcia lub zmiany, która powinna być przedyskutowana wspólnie z resortem pracy. W opinii przygotowywanej dla Komisji Finansów Publicznych powinna się znaleźć uwaga, że widzimy w tym obszarze potrzebę zwiększenia wydatków. Póki co nie jesteśmy w stanie wskazać źródła ich sfinansowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#MarekMuszyński">Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz dotyczącą środka specjalnego. Stan środków na koniec roku wynosi 50.000 tys. zł. Jest on równy stanowi środków przekazanych do Banku Gospodarstwa Krajowego na udzielanie pożyczek dla absolwentów. Jeżeli zabierzemy te pieniądze, to w praktyce wycofamy pieniądze z banku i absolwenci nie będą mieli, po co do niego przychodzić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#JacekKasprzyk">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AnnaFilek">Na jakiej podstawie środki zostały przekazane do Banku Gospodarstwa Krajowego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#MarekMuszyński">Na postawie umowy podpisanej przez ówczesnego Ministra Pracy i Polityki Społecznej i prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego. Była ona konsekwencją utworzenia środka specjalnego, a wcześniej przeznaczenia na ten cel środków z rezerwy uwłaszczeniowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AnnaFilek">Być może przedstawiciele Ministerstwa Finansów potrafią mi wyjaśnić jak to było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#JacekKasprzyk">Zgodnie ze swoją wypowiedzią posłanka Anna Filek musi dalej drążyć temat na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#MarekSzczepański">Upoważnienie oczywiście było ustawowe. Jak się już zobowiązałem, przedstawimy szczegółowe informacje na temat prowizji banku oraz podstaw prawnych zawartej umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#JózefMioduszewski">Na tle ostatnich wypowiedzi pojawiły się nowe kwestie. Ani ja ani większość członków Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, z wyjątkiem posłanki Anny Filek, nie jest specjalistami w sprawach finansów. Trudno nam się odnieść do tego, jak resort gospodaruje pieniędzmi. Wydawało mi się, że skoro pozostają jakieś środki na koniec roku, to można je jakoś zagospodarować. Okazuje się jednak, że sytuacja jest mocno zawiła. Proponuję, aby Komisja przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2004 w częściach 31 i 44 w takiej formie, w jakiej został nam przedstawiony. Przekonany jestem, że minister Marek Szczepański zna sprawę, zna potrzeby Ochotniczych Hufców Pracy, rozumie, że aktywizacja zawodowa jest przez nie bardzo dobrze przeprowadzana. Jeśli udałoby się wygospodarować jakieś środki, to stosowną propozycję w tym zakresie moglibyśmy zaakceptować w przyszłym tygodniu przy okazji posiedzenia poświęconego projektowi planu finansowego Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Jeśli nie uda się nic wygospodarować, projekt budżetu w omawianych częściach będzie musiał pozostać bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#JacekKasprzyk">Poseł Józef Mioduszewski proponuje przyjęcie projektu przyszłorocznej ustawy budżetowej w częściach 31 i 44 w wersji z przedłożenia rządowego. Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie mogąc wskazać źródła pokrycia występuje do Komisji Finansów Publicznych o zwiększenie środków na Ochotnicze Hufce Pracy o kwotę 18.500 tys. zł. Rozumiem również, że w trakcie rozmów posła koreferenta i pozostałych członków Komisji z przedstawicielami resortu pracy, być może uda się znaleźć rozwiązanie, które nasi reprezentanci mogliby zgłosić na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Chciałbym zaproponować rozszerzenie naszej opinii o wskazanie, że brakuje środków w dziale 853. Należy zwrócić uwagę Komisji Finansów Publicznych na konieczność realizacji zadań wynikających z ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Chodzi o dofinansowanie kosztów wynagrodzeń z budżetu państwa. Jeżeli w projekcie planu finansowego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych miałaby pozostać niezmieniona pula środków, to oznaczałoby to konieczność nowelizowania obecnie obowiązującej ustawy. Projektowany budżet nie pozwala na wypełnienie nałożonych prawem zobowiązań, grozi ich niewypełnieniem. Wypełnienie obowiązku realizacji przyjętych zobowiązań od dnia 1 stycznia przyszłego roku wymagałoby od resortu gospodarki intensywnego wysiłku. Czy są propozycje zajęcia przez Komisję innego stanowiska wobec projektu budżetu w częściach 31 i 44? Nie widzę. Rozumiem, że Komisja podziela stanowisko posła koreferenta. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała projekt ustawy budżetowej na rok 2004 w częściach 31 - Praca i 44 - Zabezpieczenie społeczne wraz ze zgłoszonymi uwagami. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraziła pozytywną opinię w sprawie projektu przyszłorocznego budżetu państwa w częściach 31 i 44, jednocześnie akceptując zgłoszone uwagi. Przechodzimy do omówienia kolejnego punktu porządku dziennego, który przewiduje rozpatrzenie projektu planu finansowego Funduszu Pracy. Posłem koreferentem w tym zakresie jest poseł Eugeniusz Wycisło. Najpierw jednak oddaje głos ministrowi Markowi Szczepańskiemu, który zreferuje projekt z upoważnienia Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#MarekSzczepański">Projekt planu finansowego Funduszu Pracy na 2004 rok został opracowany w oparciu o kilka założeń, które chciałbym pokrótce zaprezentować. Po pierwsze założyliśmy, że przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w roku 2004 będzie o 1% wyższe niż w roku obecnym. Po drugie, założyliśmy, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych na koniec przyszłego roku wyniesie około 3.200 000 tys. osób, co będzie stanowić 17,8% osób czynnych zawodowo. Po trzecie, przyjęliśmy, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w roku przyszłym będzie większe o 3,7%. Po czwarte, założyliśmy, że składka na Fundusz Pracy nie ulegnie zmianie i będzie wynosiła, podobnie jak w roku bieżącym, 2,45% podstawy wymiaru. Po piąte, przyjęliśmy, że średnioroczna liczba wypłaconych w 2004 roku zasiłków dla bezrobotnych oraz zasiłków i świadczeń przedemerytalnych wyniesie 1010 tys. i ukształtuje się na poziomie przewidywanego wykonania roku bieżącego. Projekt planu finansowego Funduszu Pracy, który został doręczony członkom Komisji, przewiduje, że przychody Funduszu w roku przyszłym wyniosą 8.964.000 tys. zł. Będą o 740.000 tys. zł, to znaczy o 7,6% niższe od planowanego wykonania roku obecnego. Przychody te będą pochodziły ze składek płaconych na Fundusz Pracy, które zaplanowane zostały w wysokości 5.640.000 tys. zł, to znaczy o 3,7% więcej niż w roku bieżącym. Przychody ze składek stanowić będą 62,9% łącznych przychodów Funduszu Pracy. Dotacja z budżetu państwa została zaplanowana w kwocie 3.144.000 tys. zł, tzn. o 800.000 tys. zł mniej niż w roku bieżącym. Dotacja ta stanowić będzie 35,1% łącznych przychodów Funduszu Pracy. Pozostałe przychody w kwocie 180.000 tys. zł będą stanowiły 2% łącznych przychodów. Powiem teraz kilka słów na temat wydatków. Planujemy je w wysokości 11.128.800 tys. zł. Będą one wyższe o 127.100 tys. zł, tj. o 1,4% w stosunku do przewidywanego wykonania roku obecnego. Składają się na nie wydatki na zasiłki i świadczenia w kwocie 9.228.900 tys. zł...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#JacekKasprzyk">Przepraszam, ale to wszystko możemy przeczytać. Proszę skupić się na innych elementach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#MarekSzczepański">Wydatki na aktywną działalność Funduszu Pracy wzrosną do kwoty 1.500.000 tys. zł. Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę, że podstawową grupę wydatków będą stanowiły wydatki na zasiłki i świadczenia. Stanowią one 82,9% wszystkich wydatków Funduszu Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#JacekKasprzyk">Poseł koreferent zaproponował, abyśmy łącznie z projektem planu finansowego Funduszu Pracy omówili projekt planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że przyjmujemy taki tryb procedowania. Sprzeciwu nie słyszę. Proszę przedstawiciela strony rządowej o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#AnnaTruszkowska">Materiał opisowy, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Funduszu Pracy, został wcześniej doręczony członkom Komisji. Chcę powiedzieć, że prezentacja projektu planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na 2004 rok przychodzi nam ze znacznie większą łatwością, ponieważ nie ma już takich napięć, jakie obserwowaliśmy pod koniec ubiegłego roku. Sytuacja Funduszu, który w 2003 rok wkraczał ze stosunkowo dużym zadłużeniem, znacznie się poprawiła, między innymi dzięki podwyższeniu składki z 0,08% w 2002 r. do 0,15% w 2003 r. Wydatnie podwyższyło to przychody Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a to z kolei spowodowało, że od lipca tego roku praktycznie nie notuje on zaległości w realizacji wypłat. Odzyskał on pełną płynność finansową. Wobec tego zakładamy, że w roku przyszłym Fundusz nie otrzyma dotacji. Składka pozostanie na niezmienionym poziomie 0,15%. Podstawowym zadaniem Funduszu w roku 2004 będzie spłata części kredytu zaciągniętego w 2002 r. Część kredytu spłacana jest w roku bieżącym, a część spłaty przejdzie na rok następny. Mamy nadzieję, że zbilansowanie zaplanowanych przychodów i wydatków pozwoli na utrzymanie płynności Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przez cały 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#JacekKasprzyk">Oddaję głos posłowi koreferentowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#EugeniuszWycisło">Minister Marek Szczepański bardzo szczegółowo omówił przychody i wydatki Funduszu Pracy. Ze swej strony chciałbym się skoncentrować na wydatkach. Na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu zaplanowano wydatki w kwocie 1.500.000 tys. zł, co stanowi zwiększenie w stosunku do planu, a nie do wykonania. W stosunku do przewidywanego wykonania jest to kwota niższa o 10,3%. O 30% ograniczono wydatki na prace interwencyjne, a prawie o 20% wydatki na roboty publiczne. Są to dane niezbyt optymistyczne w świetle zapowiadanego i projektowanego w ustawie dotyczącej promocji zatrudnienia przekazywania nowych zadań w tym zakresie głównie samorządom. Średnie miesięczne wydatki w ramach aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu wzrastają wprawdzie z 26 do 39 zł. Powinniśmy jednak pamiętać, że w Unii Europejskiej wydatki na aktywne programy wynoszą ponad 450 dolarów. Na zrównoważenie dochodów i wydatków planuje się zaciągnięcie kolejnego kredytu, którego koszty obsługi przewidywane są aż na 200.000 tys. zł. Wzrastają one aż o 100% w porównaniu do roku 2003. Zobowiązania Funduszu na koniec 2004 roku mają wzrosnąć z 3.103.000 tys. zł do kwoty 5.317.943 tys. zł. Chciałbym w tym miejscu przedstawić kilka uwag ogólnej natury. Projekt budżetu na 2004 r. zakłada znaczne zmniejszenie wydatków na pomoc społeczną i pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej w podstawowej części o 2.300.000 tys. zł. W kontekście rządowego programu racjonalizacji wydatków społecznych następuje o wiele głębsze zmniejszenie wydatków socjalnych kosztem najbiedniejszych grup społecznych. Z zestawienia zawartego w ekspertyzie nr 285 przygotowanej przez prof. Zdzisława Fedorowicza, dokładnie z tabeli obrazującej strukturę wydatków budżetu państwa, wynika, że następuje globalny spadek wydatków na świadczenia socjalne. Wydatki te spadają o 8.700.000 tys. zł z 71.400.000 tys. zł w 2003 r. do 62.700.000 tys. zł w 2004 r. Bardzo radykalny program byłby uzasadniony, gdyby urzędy pracy potrafiły zaoferować pracę ludziom pozbawionym renty, wcześniejszej emerytury lub zasiłku przedemerytalnego. Obecnie w urzędach pracy na jedną ofertę przeciętnie przypada 130 zarejestrowanych bezrobotnych. W założeniach dotyczących prognozy bezrobocia w 2004 r. znajduje się następujące zdanie: „Liczba ludności w wieku zdolności do pracy zwiększy się o 200 tys. osób”. Wcale nie brzmi to optymistycznie. Wcale nie jest to równoznaczne z podażą pracy. Niepokojąca staje się polityka tworzenia deficytu w Funduszu Pracy. Jego dochody mają wynieść blisko 9.000.000 tys. zł, wydatki 11.100.000 tys. zł, a deficyt 2.100.000 tys. zł. Natomiast zobowiązania Funduszu Pracy na koniec 2004 r. wzrosną do 5.300.000 tys. zł. Jest to taktyka niezwykle kosztowna. Złą praktyką staje się zaniżanie dotacji do funduszy celowych. Takie działania oprócz zmniejszenia przejrzystości rachunków fiskalnych niosą za sobą również poważniejszy szkopuł. Zaciągane kredyty i pożyczki są oprocentowane według komercjalnych cenników, a koszty ich obsługi stanowią dodatkowy, niepotrzebnie ponoszony wydatek. W 2004 r. w Funduszu Pracy będzie to 200.000 tys. zł. Nie tak dawno omawiany Fundusz Ubezpieczeń Społecznych wyda z tego tytułu prawie 320.000 tys. zł. Podsumowując, chce powiedzieć, że wydatki na obsługę długu publicznego mogą przekroczyć przewidywalny poziom, jeśli nie dojdzie do zakładanego obniżenia stóp procentowych, a o to nie będzie łatwo. Program racjonalizacji wydatków stanowi trudną do zaakceptowania politykę państwa zaproponowaną przez rząd w kontekście wzrostu wydatków na administrację publiczną o prawie 10%. Generalny wniosek jest następujący: proponuję pozytywnie zaopiniować projekt planu finansowego Funduszu Pracy ze szczególnym zwróceniem uwagi na konieczność przeznaczenia środków wygospodarowanych w trakcie roku budżetowego na zmniejszenie deficytu Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#EugeniuszWycisło">Zmniejszenie deficytu oznacza możliwość zaciągania niższych kredytów. Takie powinno być nasze wskazanie dla Komisji Finansów Publicznych. Proszę, aby zwróciła na nie uwagę również posłanka Anna Filek. Jeśli chodzi o projekt planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, chciałbym powtórzyć to, co mówiła dyrektor Anna Truszczyńska. Faktycznie sytuacja w tym zakresie jest bardzo dobra. Uważam, że w naszej opinii dla Komisji Finansów Publicznych oprócz akceptacji projektu planu finansowego, powinniśmy umieścić stwierdzenie, że celowym i słusznym było przeniesienie centrum dowodzenia Funduszem do resortu. Wyszło mu to jedynie na zdrowie. Szczegóły wszyscy znają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#JacekKasprzyk">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie przyszłorocznych projektów planów finansowych Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#BogdanGrzybowski">Chciałbym podzielić stanowisko posła koreferenta. Niepokój związków zawodowych budzi przewidywany na koniec roku stan zobowiązań Funduszu Pracy w wysokości 5.300.000 tys. zł, co stanowi założenie optymistyczne. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Kiedy Rada Ministrów przyjmowała założenia do ustawy dotyczącej promocji zatrudnienia, miała świadomość, że stan zadłużenia na koniec bieżącego roku będzie wynosił 3.100.000 tys. zł. Rada Ministrów stwierdziła, że należy doprowadzić do sytuacji, w której Fundusz przy zaangażowaniu budżetu państwa zostanie oddłużony do 2007 r. Wypełnienie decyzji podjętej przez rząd nie sprawdzi się w roku 2004 ani w następnych latach. Zadłużenie będzie rosło. Zapowiedzi ograniczenia świadczeń przedemerytalnych powodują, że otrzymujemy setki telefonów. W ciągu 20 dni konsultacji nad wspomnianą ustawą otrzymaliśmy ponad 200 telefonów z zakładów pracy. Pracodawcy pytają, jak mają się zachować, jeśli chodzi o zwolnienia osób, które spełniają kryteria do nabycia świadczeń przedemerytalnych. Obawiamy się, że zobowiązania będą znacznie wyższe niż się zakłada. Dlatego też Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych negatywnie zaopiniowało projekt, ponieważ zmniejszenie dotacji o 800.000 tys. zł spowoduje olbrzymie perturbacje dla Funduszu Pracy. Jest to szczególnie czuły obszar działania związków zawodowych, dlatego też zwracaliśmy na niego tak baczną uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#JacekKasprzyk">Przyznam, że po tej wypowiedzi troszeczkę cierpnę. Często słyszymy informacje, że główne kierunki jakichś zmian były dyskutowane w ramach Komisji Trójstronnej. Pod głównymi kierunkami czyli założeniami - nie mówię, że rozwiązaniami - widnieją różne podpisy, w tym podpisy przedstawicieli związku zawodowego, którego reprezentant wypowiadał się przed chwilą. Czasami znajdujemy się w trudnej sytuacji, jeśli najpierw na coś wyrażono zgodę, a potem prezentuje się odmienne stanowisko. Najwyższa pora, żeby w końcu wzajemnie się rozumieć. Wiele nacisku kładziono na tzw. aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Przecież skala sztywnych form w postaci zasiłków, świadczeń i zasiłków przedemerytalnych stanowi niebotycznie duże obciążenie Funduszu Pracy. Z przedłożonego projektu wynika, że resort pracy nie planuje weryfikacji dotychczasowych świadczeń i zasiłków przedemerytalnych. Taki wniosek można wysnuć na podstawie projektowanych wielkości środków finansowych. Gdyby nawet coś się zmieniło, to nabyte uprawnienia pozostają. Przeznaczono na nie określone środki. Opinii publicznej można powiedzieć, że nie ma zagrożenia w postaci cofania dotychczas przyznanych świadczeń. Mówię o tym w kontekście pojawiających się doniesień na temat weryfikacji świadczeń. Można powiedzieć, że to z pewnością nie będzie miało miejsca, ponieważ zabezpieczono środki gwarantujące wypłaty dotychczasowych świadczeń. Rozumiem, że w zamyśle jest dalsza dyskusja i wprowadzanie innych rozwiązań niż dotychczas obowiązujące, ale czas i życie pokaże, co z tego wyniknie. Obecnie za pasem mamy listopad, a nie mamy żadnych ustaw tzw. okołobudżetowych. Mając na uwadze dwumiesięczną ścieżkę legislacyjną, trudno wyrokować, jakie rozwiązanie mogłoby mieć zastosowanie. Niewątpliwie w dłuższej perspektywie czasowej nie da się obciążać Funduszu Pracy świadczeniami przedemerytalnymi i traktować tego jako aktywnej formy przeciwdziałania bezrobociu. Trzeba mieć świadomość, że ograniczenia w tym zakresie, spowodowałyby obciążenie innego działu, jakim jest pomoc społeczna. Wcale nie ma gwarancji, jak słusznie zauważył poseł Eugeniusz Wycisło, że znaczna część osób, która nie przeszłaby na świadczenia przedemerytalne, nie korzystałaby z pomocy społecznej. Chciałbym zwrócić uwagę, że rzeczywiście istnieje niebezpieczeństwo, o którym mówił przedstawiciel związków zawodowych, że zakłady pracy i część społeczeństwa, która spełnia w tym roku kryteria uprawniające do otrzymania zasiłku lub świadczenia przedemerytalnego, rozważają decyzję, czy skorzystać z takich świadczeń czy nie. Trudno powiedzieć, jaka będzie skala całego zjawiska, ponieważ mamy do czynienia z ograniczeniem polegającym na tym, że zwolnienie musi nastąpić z winy zakładu pracy. Jak się może zachować rynek pracy, trudno powiedzieć. Z jednej strony myślenie o problemie ma swoje pozytywne konsekwencje, świadczy o prawidłowej intencji, żeby niczego nie ukrywać. Co do jego rozmiarów trudno dzisiaj wyrokować. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie widzę. Nie zgłoszono żadnych wniosków w sprawie jakichś przesunięć. Poseł Eugeniusz Wycisło zaproponował przyjęcie omawianych projektów planów finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#EugeniuszWycisło">Zaproponowałem przyjęcie uwagi w sprawie minimalizowania deficytu Funduszu Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#JacekKasprzyk">Dokładnie tak. Czy są inne wnioski? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała projekty planów finansowych Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na rok 2004 wraz z uwagą posła koreferenta. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała oba projekty. Mam nadzieję, że dla wszystkich było zrozumiałe, że wraz z częściami 31 i 44 rozpatrywaliśmy też programy wieloletnie i środki pochodzące z Unii Europejskiej. Cały ten blok zagadnień był referowany przez posła Józefa Mioduszewskiego. Dziękuję wszystkim gościom i posłom za udział w pracach Komisji. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>