text_structure.xml
131 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JacekKasprzyk">Otwieram pierwsze w tej kadencji wyjazdowe posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Dziękuję za tak liczne przybycie na obrady. Gościmy w Centrum Kształcenia i Wychowania Ochotniczych Hufców Pracy w Szczawnicy. Stąd też problematyka obecnego posiedzenia dotyczyć będzie działań podejmowanych na rzecz młodzieży, realizowanych przez państwową jednostkę organizacyjną, jaką są Ochotnicze Hufce Pracy. W programie przewidujemy między innymi zapoznanie się z działalnością OHP w zakresie programu przeciwdziałania marginalizacji i wykluczeniu społecznemu oraz bezrobociu wśród młodzieży. Zapoznamy się też z rolą i zadaniami Ochotniczych Hufców Pracy w związku z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, a także z działalnością OHP na rzecz młodzieży niepełnosprawnej. Tematykę tę chcemy rozpatrzyć w godzinach przedpołudniowych. Z kolei po południu wyjedziemy do Nowego Sącza, gdzie Komisja zapozna się z pracą prowadzoną przez placówki Ochotniczych Hufców Pracy, znajdujące się na terenie woj. małopolskiego. Będziemy mieli również okazję do zapoznania się z pracodawcami i młodzieżą, a także z władzami samorządowymi. Dziękując za gościnę, serdecznie witam komendanta głównego OHP Janusza Lewandowskiego oraz jego zastępców - Mariana Najdychora i Wojciecha Szewczyka. Witam komendanta wojewódzkiego Małopolskiej Komendy OHP Zdzisława Bajraka, witam również dyrektora ośrodka, w którym obraduje Komisja, Józefa Citaka. Czy do porządku obrad są jakieś uwagi? Nie widzę. Zanim przejdziemy do części merytorycznej, pragnę przeprosić za nieobecność przewodniczącej Komisji, posłanki Anny Bańkowskiej, którą zatrzymały w Bydgoszczy względy zdrowotne. Skoro nie ma uwag do programu, przystępujemy do pracy. Proszę, aby jako pierwszy głos zabrał komendant główny OHP. Chcę również przypomnieć, że otrzymaliśmy kompletne materiały dotyczące naszego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JanuszLewandowski">Ochotnicze Hufce Pracy obchodzą w tym roku szczególną rocznicę, bowiem 13 czerwca minęło 45 lat ich istnienia i działalności. 45 lat to dużo, w tym czasie OHP przeszły wiele dróg i pokonały wiele zakrętów. W chwili obecnej OHP funkcjonują w formule wyspecjalizowanej państwowej jednostki organizacyjnej, wykonującej zadania na rzecz młodzieży w wieku powyżej 15 lat. OHP są spadkobiercą pozytywnych doświadczeń organizacji o podobnym profilu, które istniały w II Rzeczypospolitej i w pierwszych latach powojennych. OHP działają już 45 lat, ale ich szczegółowe cele, zadania, formy oraz metody działania uległy zmianom i modyfikacjom, stosownie do przemian zachodzących w sytuacji społeczno-ekonomicznej kraju. W ciągu ostatnich 13 lat wypracowany został nowy, jednolity system, stanowiący istotne ogniwo w systemie wychowania, kształcenia i resocjalizacji młodzieży znajdującej się pod opieką OHP. Utworzono na przykład jednostki organizacyjne typu środowiskowe hufce pracy, ośrodki szkolenia i wychowania a także centra kształcenia i wychowania. Poszerzono też działalność OHP o formy organizacyjne związane z rynkiem pracy. Jest to pośrednictwo pracy, doradztwo, działania mające na celu przekwalifikowanie zawodowe młodzieży. OHP realizują również program ukierunkowany na przeciwdziałanie bezrobociu wśród młodych ludzi, poprzez utworzenie sieci wyspecjalizowanych jednostek - centrów edukacji i pracy, młodzieżowych biur pracy i klubów pracy. Opracowano wiele nowoczesnych programów z zakresu wchodzenia na rynek pracy i poruszania się po nim w dobie zmienionych uwarunkowań ekonomicznych. Ważne jest to, że z programami tymi OHP dotarły nie tylko do swoich uczestników, ale i do uczniów ostatnich klas szkół ponadpodstawowych. Jak wykazują doświadczenia, jest to skuteczny system pomocy młodym ludziom, którym trudno było znaleźć swoje miejsce w życiu. Trzeba powiedzieć, iż Ochotniczym Hufcom Pracy przypisano znaczącą rolę w „Narodowej strategii wzrostu zatrudnienia i rozwoju zasobów ludzkich”, a szczególnie w zakresie usług obejmujących edukację, szkolenie zawodowe, jak również doradztwo w zakresie problemów osobistych, rówieśniczych i rodzinnych. OHP ma także określone zadania wynikające z „Rządowego programu aktywizacji zawodowej absolwentów - pierwsza praca”. W jednostkach OHP przebywa obecnie ponad 32 tysiące młodzieży, pochodzącej najczęściej z rodzin dysfunkcjonalnych, zagrożonych patologiami, niedostosowanych społecznie, ale przede wszystkim z rodzin ubogich. Równocześnie wiele tysięcy młodzieży objęte zostało kompleksową opieką OHP w świetlicach środowiskowych, na koloniach, półkoloniach i różnego rodzaju imprezach organizowanych na rzecz środowiska lokalnego, częstokroć ze współudziałem tegoż środowiska. OHP wypracowały także specjalistyczne programy zapobiegania demoralizacji oraz patologiom - alkoholizmowi, nikotynizmowi i narkomanii wśród młodzieży. OHP prowadzą ożywianą współpracę z instytucjami o podobnym profilu działania w Niemczech, Danii, Austrii, Francji oraz na Litwie, gdzie ich założenia programowe spotkały się z dużym zainteresowaniem. Realizowana jest także międzynarodowa wymiana młodzieży z tych instytucji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#JanuszLewandowski">To ogólne dane o Ochotniczych Hufcach Prac, funkcjonujących w określonej formule. Obecnie przejdę do kilku uwag na temat systemu kształcenia młodzieży w OHP. Otóż, wraz z wejściem w życie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw, podniesiony został do 18 lat wiek osób przyjmowanych do szkół dla dorosłych. Przed nowelizacją niniejszej ustawy z 6 sierpnia 2003 roku, uczestnicy OHP uczęszczali do tych szkół na podstawie zapisów nowelizowanego co roku rozporządzenia Ministerstwa Edukacji, Nauki i Sportu w sprawie warunków i trybu przyjmowania uczniów do publicznych przedszkoli i szkół oraz przechodzenia z jednych typów szkół do innych, Było to rozporządzenie korzystne dla młodzieży, z uwagi na obowiązujące w tych szkołach programy nauczania, tworzące młodzieży właściwe warunki do realizacji przygotowania zawodowego, gdyż więcej czasu przeznaczano na praktyczną naukę na stanowisku pracy. Dotyczyło to zwłaszcza uczniów gimnazjów. Wprowadzona w ustawie nowelizacja, podnosząca do 18 lat wiek osób przyjmowanych do szkół dla dorosłych, ograniczyła uczestnikom OHP możliwość uczęszczania do tych szkół. Jednocześnie w art. 22 ust. 2a niniejszej ustawy zapisano dla ministra edukacji delegację do określenia w drodze rozporządzenia przypadków, w których do szkół dla dorosłych można przyjmować osoby, które ukończyły 16 lat, biorąc pod uwagę opóźnienie w cyklu kształcenia. Sytuacja ta dotyczy właśnie uczestników OHP. W związku z powyższym oczekujemy od MENiS rozporządzenia, które powinno objąć zapisami uczestników spełniających kryterium wieku, uzupełniających wykształcenie podstawowe, gimnazjalne, lub zdobywających kwalifikacje zawodowe. Rozporządzenie to będzie tworzyło dla części młodzieży OHP korzystne warunki do uzupełnienia wykształcenia i realizacji przygotowania zawodowego. Z kolei sprawy związane z zatrudnieniem tej grupy uczestników zostały uregulowane w rozporządzeniu wykonawczym do znowelizowanego Kodeksu pracy, to jest w rozporządzeniu ministra pracy i polityki społecznej z 5 grudnia 2002 roku w sprawie przypadków, w których wyjątkowo dopuszczalne jest zatrudnianie młodocianych, którzy nie ukończyli gimnazjum, osób nie mających 16 lat, które ukończyły gimnazjum, oraz osób nie mających 16 lat, które nie ukończyły gimnazjum. Ponadto od czterech lat oczekujemy na wydanie, zgodnie z zapisami ustawy o systemie oświaty, rozporządzenia Rady Ministrów generalnie określającego zasady kształcenia młodzieży OHP. Prace nad tym dokumentem rozpoczęto w grudniu 1999 roku, przy udziale MPiPS, MEN i KG OHP. Jednak doprowadzone one zostały tylko do etapu uzgodnień międzyresortowych. Resortem wiodącym w tej sprawie jest resort edukacji, jednak do tej pory akt ten nie ukazał się. Między innymi z tego względu sprawy kształcenia uczestników OHP są regulowane co roku kolejnymi nowelizacjami rozporządzeń MENiS. Sprawia to ogromne trudności zarówno samorządom, czyli organom prowadzącym szkoły, jak i jednostkom organizacyjnym OHP. Taka sytuacja ma niekorzystny wpływ na realizację zadań edukacyjnych, a często nawet uniemożliwia ich prowadzenie. Po tej informacji wstępnej na moment zatrzymam się przy strukturze organizacyjnej OHP. Otóż według danych z 15 września tego roku, w 300 jednostkach organizacyjnych OHP o charakterze opiekuńczo-wychowawczym jest blisko 30 tys. młodzieży, przy czym w 10 centrach kształcenia i wychowania ponad 1 tys.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#JanuszLewandowski">300 osób, w 25 ośrodkach szkolenia i wychowania 2 tys. 800, w 70 środowiskowych hufcach pracy ponad 11 tys. uczestników, natomiast w 195 hufcach pracy 14 tys. młodzieży. Struktura organizacyjna OHP w miarę narastania kolejnych doświadczeń jest modyfikowana i dostosowywana zarówno do potrzeb młodzieży, jak i możliwości finansowych hufców. I tak w bieżącym roku opracowano i przekazano do realizacji strukturę, zasady organizacji, działalności i funkcjonowania środowiskowych hufców pracy nowego typu, obejmujących swoim zasięgiem 3–4 powiaty. W hufcach tych znajdować się będzie klub środowiskowy, czy jak kto woli świetlica, internat z bazą noclegową i całodziennym wyżywieniem dla uczestników, którzy z różnych przyczyn, takich jak patologiczna sytuacja rodzinna czy trudności z dojazdem do hufca zimą, nie mogą codziennie wracać do rodzinnych domów oraz dla tych, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy, określonej porozumieniami z policją, instytucjami pomocy społecznej i z prokuraturą. W nowego typu hufcach znajdować się też będą ośrodki profilaktyki i interwencji społecznej z telefonem zaufania, pracownia komputerowa, filia klubu pracy, młodzieżowego klubu pracy oraz ośrodka szkolenia zawodowego. Będzie też warsztat szkoleniowo-produkcyjny z kuchnią i stołówką. Ponadto w środowiskowych hufcach znajdzie się gabinet psychologa i pedagoga oraz, zależnie od potrzeb, kuratora sądowego, z miejscem przystosowanym do indywidualnej pracy z dzieckiem lub rodziną. Znajdzie się też punkt konsultacyjny, przygotowany do prowadzenia telefonicznej linii interwencyjnej oraz punkt informacji europejskiej. Zakłada się, że w perspektywie 6–7 lat na terenie kraju będą funkcjonowały tylko środowiskowe hufce pracy nowego typu, w liczbie około 120. W ich działalności upatruję bowiem przyszłość jednostek OHP o charakterze opiekuńczo-wychowawczym - takie będą realia po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. W hufcach tych będzie się ogniskowało życie OHP, one też będą oddziaływały na okoliczne powiaty. W chwili obecnej mamy 11 jednostek w pełni przygotowanych do realizacji zadań określonych dla tych hufców. Bez wątpienia problemem były i są braki lokalowe. Wojewodowie i samorządy, choć przychylne idei OHP, nie dysponują obiektami, które można by adaptować do naszych potrzeb. A jeśli nawet jest gdzieś wolne pomieszczenie, to zazwyczaj wymaga nader kosztownego remontu i tym samym pokaźnych nakładów finansowych, których OHP nie jest w stanie ponieść. Myślę, że warto na moment zatrzymać się przy kwestii naboru młodzieży do OHP i przyjrzeć się tym, którzy stają się uczestnikami hufców. Otóż we wszystkich podstawowych jednostkach organizacyjnych OHP, prowadzących nabór młodzieży, działają powołane przez kierowników tych jednostek komisje rekrutacyjne, które decydują o przyjęciu kandydatów do jednostki. Niezmiernie ważne jest to, aby do naszych jednostek trafiała młodzież najbardziej potrzebująca wsparcia za strony państwa, pochodząca z rodzin dysfunkcyjnych, patologicznych, niedostosowana społecznie, wymagająca opieki oraz pomocy w dalszej nauce i zdobyciu przygotowania zawodowego. Warto wiedzieć, iż spośród uczestników, którzy drogą rekrutacji trafili do jednostek OHP o charakterze opiekuńczo-wychowawczym, ponad 25 proc. pochodzi z rodzin niepełnych, 2,8 proc. z domów dziecka, 37 proc. z rodzin wielodzietnych, 48 proc. z rodzin dotkniętych bezrobociem, ponad 14 proc. uczestników przed wstąpieniem do OHP weszło w konflikt z prawem, a 72,8 proc. miało poważne trudności szkolne, w tym 20 proc. to repetenci klas gimnazjalnych. Do jednostek OHP młodzież została przyjęta w wyniku przedłożenia opinii wydanych przez pedagogów szkolnych - 27 proc. uczestników, poradnie psychologiczno-pedagogiczne - 34 proc., oraz sądy i policję - 7 proc. A zatem, jak widać, jest to młodzież o powikłanych losach, mająca za sobą niełatwe doświadczenia, wynikające z trudności z dostosowaniem się do reguł życia w społeczeństwie. Wśród uczestników hufców jest 60 proc. młodzieży wywodzącej się ze środowiska miejskiego i 40 proc. ze wsi. Należy zwrócić uwagę, że w jednostkach OHP jest około 3 tys. młodych ludzi ze wsi, w których były PGR. Młodzież ta pochodzi głownie z województwa warmińsko-mazurskiego i zachodniopomorskiego. Warto zauważyć, iż młodzież ta objęta została szczególną opieką. Z analizy danych dotyczących uczestników OHP wynika, że mamy do czynienia ze zjawiskiem polegającym na sukcesywnym zmniejszaniu się liczby osób nie posiadających świadectwa ukończenia szkoły podstawowej, co jest efektem wdrożenia reformy systemu oświaty, w wyniku której wykształcenie podstawowe ograniczone zostało do sześciu klas. Innym nowym zjawiskiem jest stosunkowo znaczna liczba młodzieży pełnoletniej, zgłaszającej się do jednostek OHP, a posiadającej tylko wykształcenie podstawowe. Jest to młodzież, której nie można pomóc w inny sposób, jak tylko poprzez skierowanie jej do młodzieżowego biura pracy. Praktycznie nie ma odpowiednich przepisów prawnych, umożliwiających przyjście z pomocą tej młodzieży w zdobywania zawodu i zatrudnianiu jej przynajmniej na takich zasadach, na jakich zatrudnia się młodocianych. Jak to zaznaczyłem na wstępie, OHP z myślą o młodzieży zagrożonej marginalizacją i wykluczeniem społecznym, korzystając ze swoich dotychczasowych doświadczeń opracowały pakiet tak zwanych przedsięwzięć programowych na lata 2002–2005, nazwany „Agenda OHP”. Ponadto opracowano pakiet inicjatyw programowych „Agrostart”, „Eurostart” i „Bezpieczny Szlak”, a także programy edukacyjno wychowawcze: „Szansa 13-18” i „Szansa 18-24” oraz program rehabilitacji społeczno-zawodowej. „Niepełnosprawność”. Obszary, na których koncentrują się wymienione programy, to: wychowanie i resocjalizacja, aktywizacja zawodowa, kulturalna i społeczna młodzieży. Działania i inicjatywy realizowane w ramach programów ukierunkowane są przede wszystkim na usuwanie przyczyn oraz znaczne ograniczenie występowania niekorzystnych społecznie zjawisk. Należy dodać, iż programy te wdrażane są od listopada roku 2002. Jednym z istotnych segmentów działalności Ochotniczych Hufców Pracy jest czynne propagowanie idei akcesji Polski do Unii Europejskiej. W pierwszym półroczu 2003 roku jednostki organizacyjne OHP realizowały ogółem 426 przedsięwzięć programowych, którymi objęto blisko 74 tysięcy młodzieży, w tym prawie 37 tys. spoza OHP. W ramach programu „Eurostart” powołano 40 ośrodków informacji europejskiej oraz 76 młodzieżowych klubów europejskich. Z kolei w ramach programu „Bezpieczny Szlak” powstało 5 ośrodków profilaktyki i interwencji społecznej oraz 26 punktów interwencji kryzysowej. Obok wymienionych punktów programowych jednostki OHP realizują, opracowane pod kątem potrzeb i oczekiwań własnych wychowanków, programy autorskie o charakterze edukacyjno-wychowawczym i kulturalno-oświatowym a także programy dotyczące wiedzy o Unii Europejskiej. Łącznie zrealizowano 37 programów, w których uczestniczyło blisko 4 tys. osób, przy czym około 1 tys. 500 osób pochodziło spoza OHP. OHP realizuje także z powodzeniem programy finansowane z funduszy unijnych, Banku Światowego, grantów polskich instytucji rządowych i pozarządowych. Są to programy: „Sokrates”, „Leonardo da Vinci” i PHARE. W pierwszym półroczu 2003 roku zrealizowano łącznie 19 takich programów, w których uczestniczyło ogółem 615 osób. Skala realizacji przedsięwzięć programowych w jednostkach OHP świadczy o wielkim zaangażowaniu i kreatywności naszej kadry, która śmiało podejmuje nowe wyzwania. Programy opracowane i wdrażane przez Ochotnicze Hufce Pracy zostały zapisane w sektorowym programie operacyjnym „Rozwój zasobów ludzkich na lata 2004-2006”. W programie tym wyodrębniono takie bloki tematyczne, jak „Aktywna polityka rynku pracy oraz integracji zawodowej i społecznej” czy „Wspieranie integracji zawodowej i społecznej grup szczególnego ryzyka”. Działania wynikające z wymienionej tematyki koncentrować się będą na realizacji zindywidualizowanych programów szkoleniowych, wdrażaniu programów specjalnych, organizowaniu działań doradczych, szkoleniowych, aktywizowaniu oraz promocji przedsiębiorczości w środowisku młodzieży. Zapisy w projektach sektorowego programu operacyjnego „Rozwój zasobów ludzkich” oraz w uzupełnieniu do tego dokumentu czynią z Ochotniczych Hufców Pracy najpoważniejszego partnera do realizacji przedsięwzięć na rzecz młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. W roku 2002 w strukturach OHP powołane zostały wojewódzkie zespoły do spraw strategii rozwoju, współpracy z zagranicą i edukacji europejskiej, natomiast w ramach struktury Komendy Głównej zostało zorganizowane Biuro Koordynacji Programowej i Edukacji Europejskiej. Za jeden z głównych celów Ochotnicze Hufce Pracy stawiają sobie przygotowanie kadry do korzystania z funduszy unijnych, w szczególności Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Kadry OHP w ramach szkoleń kursowych są sukcesywnie przygotowywane do pozyskiwania środków Unii Europejskiej, przeznaczonych na realizację programów „Młodzież”, „Sokrates”, „Leonardo da Vinci”. W porozumieniu z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, w ramach projektu „Krajowy Ośrodek Szkolenia Europejskiego Funduszu Społecznego” szkolimy swoje kadry w zakresie metodyki przygotowania wniosków aplikacyjnych do Europejskiego Funduszu Społecznego. W szkoleniu na temat „Wprowadzenie do Europejskiego Funduszu Społecznego oraz zarządzania projektami”, które odbyło się w listopadzie 2002 roku, wzięło udział 30 pracowników OHP, natomiast w szkoleniu „Finansowanie oraz planowanie projektów w ramach Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL”, które przeprowadzone zostało w kwietniu 2003 roku, uczestniczyło 26 osób. W chwili obecnej Komenda Główna OHP przygotowuje centralne szkolenie dla 62 pracowników odpowiedzialnych za opracowanie, przygotowanie wniosków aplikacyjnych i rozliczanie projektów finansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego, które odbędzie się w Centrum Konferencyjnym KG OHP w Dobieszkowie, w dniach 21–24 października tego roku. Ochotnicze Hufce Pracy szkolą także swoją kadrę na poziomie studiów podyplomowych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#JanuszLewandowski">W ramach dofinansowania z celowej rezerwy budżetowej, w roku akademickim 2002–2003 zorganizowane zostały na Wydziale Prawa i Administracji UMCS w Lublinie studia podyplomowe „Zarządzanie projektami europejskimi i prawo europejskie”, które ukończyło 25 pracowników OHP. Obecnie trwają przygotowania do uruchomienia drugiej edycji studiów w roku akademickim 2003–2004. Poprzez udział w specjalistycznych szkoleniach podnosi się potencjał kadry OHP i gotowość do funkcjonowania w warunkach zjednoczenia Polski z Unią Europejską. Obecnie chciałbym przejść do problemów związanych z rynkiem pracy. Otóż problem aktywizacji zawodowej jest jednym z głównych segmentów działalności Ochotniczych Hufców Pracy w obecnych uwarunkowaniach ekonomicznych. Znany już program „Pierwsza praca” realizowany jest w OHP poprzez szkolne ośrodki kariery. Program ten wzbogacono o nowe inicjatywy, adresowane do młodzieży, a także o dobre praktyki, wynikające ze zdobytych doświadczeń w trakcie realizacji niektórych projektów. Jedną z nowych inicjatyw o charakterze profilaktycznym, podjętych w ramach wymienionego programu, jest udzielenie wsparcia dla idei tworzenia szkolnych ośrodków kariery, czyli placówek działających na terenie szkół. Przyspieszenie powstawania kolejnych ośrodków powinno zostać osiągnięte w wyniku konkursu o granty ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. W celu usprawnienia procesu oceny projektów i wyboru wykonawców wojewódzkie komendy OHP na terenie swojego działania we wrześniu przeprowadziły konkursy o granty na tworzenie szkolnych ośrodków kariery w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Inną inicjatywą OHP jest tworzenie Młodzieżowych Centrów Kariery. W drugim półroczu 2003 roku Ochotnicze Hufce Pracy rozpoczęły działania zmierzające do utworzenia ogólnopolskiego systemu informacji, poradnictwa zawodowego i pośrednictwa pracy dla młodzieży. Zadania te realizowane są właśnie poprzez wymienione centra. Osnowę dla budowy Młodzieżowych Centrów Kariery, jako nowoczesnego ogólnopolskiego systemu informacji, poradnictwa zawodowego i pośrednictwa pracy dla młodzieży, będą stanowić mobilne centra informacji zawodowej, których utworzenie jest nową inicjatywą, zapisaną Ochotniczym Hufcom Pracy w programie „Pierwsza praca”. Do programu tego powrócę w dalszej części swojego wystąpienia, gdyż wymaga on poszerzonej informacji. Zintegrowana sieć Młodzieżowych Centrów Kariery, pokrywająca teren całego kraju, z dobrze przygotowaną kadrą, zapewni usługi na najwyższym, europejskim poziomie, będąc przykładem zdecydowanych działań rządu w kierunku długofalowych inwestycji w zasoby ludzkie. Jednocześnie Ochotnicze Hufce Pracy konsekwentnie realizują wiele programów, wśród których na uwagę zasługuje wdrażanie wojewódzkich programów zatytułowanych „Promocja aktywności zawodowej młodzieży z komponentem Absolwent”. Program ten został dofinansowany ze środków pochodzących z budżetu Komendanta Głównego OHP. Łącznie dofinansowano i zrealizowano 103 programy, w których udział wzięło około 5 tys. młodych ludzi. Były to zarówno dzieci i młodzież z miast, jak i z terenów wiejskich, w szczególności z terenów popegeerowskich.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#JanuszLewandowski">Przeważały programy, które poprzez organizację kursów, szkoleń, warsztatów, obozów szkoleniowo-wypoczynkowych, półkolonii oraz prowadzenie świetlic środowiskowych udostępniły i upowszechniły poradnictwo i informację zawodową oraz umożliwiły zdobycie, zmianę lub podwyższenie kwalifikacji zawodowych, szczególnie młodych osób z najniższymi kwalifikacjami. Osobom z terenów wiejskich i popegeerowskich zaproponowano programy, które umożliwiły im zdobycie umiejętności prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej oraz przygotowały do prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Wielu uczestnikom programów umożliwiono zdobycie praktycznej umiejętności obsługi komputera oraz naukę języków obcych. Nowatorską formą działalności, realizowaną we wszystkich komendach wojewódzkich OHP oraz w centrach kształcenia i wychowania, funkcjonujących na terenie kraju, są wakacyjne zgrupowania OHP. W zgrupowaniach tych wzięło udział ponad 4 tys. młodych osób w wieku od 18 do 25 lat. Była to młodzież z ubogich rodzin, zagrożona wykluczeniem społecznym i różnego rodzaju patologiami, a także osoby niepełnosprawne, młodzież ucząca się, absolwenci, bezrobotni oraz uczestnicy OHP. Głównym celem tych zgrupowań było kształtowanie pozytywnego stosunku młodzieży do przemian zachodzących w życiu społecznym i gospodarczym Polski, poprzez poznanie i zrozumienie istoty tych przemian w kontekście przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej, a także poznanie Polski i jej historii przez młodzież polonijną i unijną oraz umożliwienie uczestnikom z różnych krajów i środowisk nawiązywania bliższych kontaktów osobistych. Ważnym elementem organizowania letniego wypoczynku młodzieży była praca i zdobywanie nowych doświadczeń, włącznie z tak zwaną edukacją międzykulturową. Część środków na te grupowania pozyskaliśmy z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, część sfinansowały samorządy i oczywiście, w ramach skromnego budżetu, Ochotnicze Hufce Pracy. Wypada się zastanowić, czy Ochotnicze Hufce Pracy przygotowane są do realizacji programów europejskich. Otóż odpowiedź w moim przekonaniu musi być twierdząca. Dzisiaj nie musimy się niczego wstydzić. Obecnie mamy bowiem dobrą, choć ciężko wypracowaną bazę. Ośrodek, w którym odbywają się obrady Sejmowej Komisji, budujemy już od lat trzynastu. A trzeba pamiętać, że właśnie w ostatnich trzynastu latach Ochotnicze Hufce Pracy zbudowane zostały od podstaw, cegiełka po cegiełce, za niewielkie środki z budżetu państwa. Korzystając z okazji, jaką jest pobyt posłów w naszym ośrodku, pragnę podkreślić olbrzymie poświęcenie kadry Ochotniczych Hufców Pracy. Przez cały czas usilnie staramy się o pozyskanie z różnych źródeł środków finansowych, które by pozwoliły na prowadzenie naszej, bardzo zróżnicowanej działalności. OHP starają się jakby wydzielić pewną część swojej działalności w ten sposób, aby uzyskać dodatkowe wpływy do swojej dość szczupłej kasy, czyli, inaczej mówiąc, staramy się zarabiać we własnym zakresie. Nasi goście mieli dzisiaj możliwość obejrzenia warsztatu samochodowego, który się sam finansuje. Mamy też, działający na podobnych zasadach, zakład fryzjerski.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#JanuszLewandowski">Staramy się do skromnego budżetu dodawać środki wypracowane w ramach realizacji różnych programów. Sporo środków pozyskaliśmy na przykład w ramach programu „Młodzież”. W ramach tego programu szkoliliśmy nie tylko naszą młodzież, ale też młodych ludzi z innych państw Europy. Szkoliliśmy też naszą kadrę, przygotowując ją do podjęcia nowych wyzwań europejskich. W nowej ustawie o promocji zatrudnienia niejako rozszerza się zadania dla Ochotniczych Hufców Pracy. Nie tak dawno przeprowadziliśmy wyliczenia, z których wynika, że około 40 proc. zadań wojewódzkich urzędów pracy, skierowanych do młodzieży do 24 roku życia, przejmą Ochotnicze Hufce Pracy. I to łącznie z całą refundacją i całym sektorem doradztwa zawodowego, poradnictwa zawodowego, organizacji tak zwanego rynku pracy dla młodzieży. Oznacza to, że również mentalnie musimy przygotować kadrę i zwiększyć liczbę ludzi pracujących na rzecz polityki rynku pracy. Ochotnicze Hufce Pracy są jednostką państwową. Cały czas zastanawiamy się, jakie powinno być miejsce OHP w państwie. W projekcie nowej ustawy o OHP piszemy, że OHP powinny być państwową jednostką sektora finansów publicznych, posiadającą osobowość prawną. Osobowość prawna niezbędna jest po temu, aby Ochotnicze Hufce Pracy mogły korzystać ze środków i funduszy europejskich. Jest jednak pewien dylemat, który nas niepokoi. Otóż ciężką pracą, olbrzymim wysiłkiem ludzi, ich inicjatywą i determinacją zbudowaliśmy pokaźny majątek. I teraz czasami obawiamy się, że może ktoś ten majątek „polubi”, że może się komuś spodobać i że w efekcie nasza baza może być wykorzystana do innych celów, niekoniecznie do tych, dla których została zbudowana. A więc, wspólnie z resortem edukacji, będziemy się zastanawiać, jak zabezpieczyć tę bazę, tak aby w przyszłości nadal służyła państwu i aby była instrumentem państwa wobec młodzieży oraz wobec problemu marginalizacji, który w nadchodzących latach będzie, zgodnie z prognozami, przybierał coraz większe rozmiary. I to jest chyba najpoważniejszy dylemat Ochotniczych Hufców Pracy. Nie ukrywam również, że chcemy w woj. łódzkim, na terenie dawnego woj. skierniewickiego, stworzyć Centrum Niepełnosprawności, przy czym oczywiście jest to nazwa na razie tylko umowna. Chodzi bowiem o to, że tam właśnie rozpoczęto budowę bazy dla ośrodka pomocy społecznej, jednak poniechano jej ukończenia. Obecnie Ochotnicze Hufce Pracy chciałyby przejąć tę bazę i w ciągu kilku lat stworzyć takie właśnie centrum dla młodzieży niepełnosprawnej, zlokalizowane pomiędzy Łodzią i Warszawą. W tej sprawie mamy zamiar apelować zarówno do Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, jak i do innych instytucji o pewne wsparcie. Jest to bowiem bardzo dobra inicjatywa, warta zachodu i starań. Placówka tego typu kształciłaby kadry pod kątem pracy z młodzieżą niepełnosprawną. Obecnie przejdę do spraw chyba najtrudniejszych, bo związanych z budżetem Ochotniczych Hufców Pracy. My nie płaczemy, nie strajkujemy, nie krzyczymy donośnym głosem, że brakuje nam środków, że nasza kadra pracuje za marne pieniądze. W ubiegłym roku dzięki staraniom posłów z Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, a także jeszcze innych posłów, otrzymaliśmy zwiększone środki na wynagrodzenia, ale na tym się zakończyło. W tym bowiem roku mamy do czynienia ze znacznym poszerzeniem działalności programowej OHP przy jednoczesnej blokadzie płac. Nasza kadra, która pracuje tygodniowo 41 godzin w systemie całodobowym z niełatwą przecież młodzieżą, otrzymuje płace o wiele niższe od nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#JanuszLewandowski">Nie ukrywam, że będziemy podejmowali ryzyko walki o podniesienie płac przynajmniej w takim stopniu jak w roku ubiegłym, gdyż w obecnym stanie rzeczy obserwujemy negatywną selekcję ludzi. Nasza kadra składa się z osób wykształconych, wśród nich znajdują się psychologowie, pedagodzy, socjologowie i ekonomiści. Szczególnie w dużych aglomeracjach ludzie nawet nie chcą z nami rozmawiać, gdy oferujemy im wynagrodzenia w wysokości 1 tys. 400 zł - najwyżej 1 tys. 700 zł. Komendant wojewódzki największej komendy wielkopolskiej zarabia w chwili obecnej 4 tys. zł brutto. I to jest to kwota, w którą wliczone są wszystkie dodatki, łącznie z premią, którą mu przyznaję od czasu do czasu, a czynię to wyłącznie wówczas, gdy mam środki na ten cel, co jednak nie zdarza się często. Nie tak dawno, na spotkaniu w Dąbrowie Górniczej, powiedziałem premierowi Jerzemu Hausnerowi, iż w Polsce jest sporo wolontariuszy, gdyż pensja w OHP jest równa temu, co młody wolontariusz zarabia na Zachodzie. W takiej sytuacji, jak to już zaznaczyłem wcześniej, mamy problemy ze skompletowaniem kadry w pełni profesjonalnej, legitymującej się wyższym wykształceniem, znajomością języków obcych i zaangażowanej w pracę z młodzieżą. Takie wymagania stawiamy nieprzypadkowo, gdyż narzuca nam je przystąpienie do struktur europejskich i realizowanie związanych z tym programów. Jest to dla nas bardzo trudna bariera, którą, mimo wielu przeszkód, staramy się przełamać. Czy nam się to uda, pokaże czas. Mamy jeszcze następny, równie ważny problem, polegający na tym, że do dzisiaj nie ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie systemu kształcenia w Ochotniczych Hufcach Pracy. Jednak resort edukacji nie dostrzega wagi tego problemu. Nie ma też rozporządzenia w sprawie tak zwanej granicy wieku. Kodeks pracy mówi, że młodociany pracownik w wypadku OHP może mieć lat 15, natomiast wszelkie prace MENiS mówią o latach szesnastu. Resort edukacji rozpatruje też możliwość wprowadzenia zasady, że do szkół dla pracujących mogą uczęszczać osoby, które ukończyły 18 lat. Rozumiem, że reforma systemu edukacji jest sprawą bardzo istotną, jednak nie wolno zapominać o tym, że w cywilizowanych państwach istnieje i będzie istnieć grupa ryzyka społecznego. Podobnie jest i w Polsce, gdzie grupa ta jest dość duża. Młodzież tworząca tę grupę nie ukończy szkoły w normalnym systemie, nie chce być naukowcami, profesorami i filozofami, natomiast ludzie ci powinni bez wątpienia zdobyć jakiś zawód, który da im szanse na zatrudnienie. Młodzież ta jest nader sprawna manualnie. Posłowie mieli dzisiaj okazję, zwiedzając ośrodek, zobaczyć, co ci młodzi ludzie robią. Zdolności tych nie można zmarnować. Młodzież z grupy społecznego ryzyka ma specyficzny potencjał, który trzeba wykorzystać. Bardzo często młodzi ludzie, którzy mają trudności z ukończeniem szkoły w normalnym systemie, mają nie tylko wymienione już zdolności manualne, ale także wokalne. Potrafią też wykonywać wiele czynności predestynujących ich do nauki zawodu. Oglądaliśmy przed godziną warsztat naprawy samochodów, w którym pracują uczestnicy OHP. Jakość usług tego warsztatu zyskała renomę nie tylko w Szczawnicy, ale i w okolicznych miejscowościach, gdyż samochody są tu naprawiane rzetelnie i starannie. Wiadomo, że ci świetni mechanicy samochodowi nigdy nie ukończą wyższych studiów i nie zdobędą naukowych tytułów, ale mogą dobrze wykonywać bardzo potrzebny zawód. Młodzież należąca do wspomnianej już grupy społecznego ryzyka wymaga opieki w nieco innym od ogólnie przyjętego systemie. Bo cóż to jest za system, w którym młody człowiek „wypada” z gimnazjum, następnie trafia do nas i u nas kończy gimnazjum o takim samym programie. Oczywiście wymaga to doświadczonej kadry i wielkiego zaangażowania, aby taki młody człowiek, dysponujący możliwościami intelektualnymi, mógł pomyślnie ukończyć to właśnie gimnazjum. Mając na uwadze te doświadczenia, zaproponowaliśmy resortowi edukacji nieco inny tryb kształcenia, bardziej ukierunkowany na przygotowanie zawodowe, a nie ogólne.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#JanuszLewandowski">Niestety, mimo licznych interwencji, kwestia ta nie została rozstrzygnięta. Mam nadzieję, że 20 października, kiedy spotkamy się z prezesem Rady Ministrów - honorowym patronem obchodów 45-lecia OHP, postaramy się przekazać nasze w tym względzie sugestie. Być może premier pomoże nam w wyegzekwowaniu wymienionych wcześniej aktów prawnych. Jeśli tak się nie stanie, to nadal będziemy tkwić na rozdrożu. Dzisiaj natomiast na rynku edukacyjnym obserwujemy swojego rodzaju „łapankę” uczniów. Ponadto niepokój budzi choćby przykład Przemyśla, gdzie naczelnik wydziału edukacji nie stworzył klas dla OHP, gdyż uznał, że młodzież może sobie chodzić po ulicy. Jest to sytuacja zgoła karygodna. Mimo mojej interwencji u prezydenta miasta, byłego wiceprezesa Krajowego Urzędu Pracy, nic się nie zmieniło. Jak widać, prezydent nie ma takiej mocy, aby podważać decyzje podejmowane przez naczelnika wydziału edukacji. Efekt jest taki, że 60 młodych ludzi odeszło z przysłowiowym kwitkiem. Co się stanie z tą młodzieżą, dokąd ona trafi, dowie się prezydent Przemyśla wówczas, gdy dojdzie do drastycznych sytuacji. Sprawa ta została przedstawiona w Teleexpressie i w audycji regionalnego ośrodka telewizyjnego, pisała też o tym prasa. Interweniowałem zresztą nie tylko ja, starania poczynił także komendant wojewódzki OHP, jednak interwencje te nie dały żadnego efektu. Mało tego, interweniowało także Kuratorium Oświaty, które znalazło nawet szkołę, w której można by utworzyć takie klasy. To jeden, a kto wie, czy nawet nie jedyny przypadek w Polsce w ciągu ostatnich lat, gdyż do tej pory nie mieliśmy nigdy do czynienia z takim zachowaniem się urzędnika samorządowego. Obiektywnie muszę przyznać, że w zasadzie wszyscy starostowie i burmistrzowie wręcz walczą o każdego uczestnika OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszCymański">Na czym polega istota tego konfliktu?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszLewandowski">Cała rzecz polega na tym, że nie mamy własnych szkół, natomiast nasza młodzież uczy się w normalnym systemie stworzonym w Rzeczypospolitej. W Przemyślu drogą rekrutacji zebraliśmy ponad 50 uczestników Ochotniczych Hufców Pracy, którzy mieli rozpocząć naukę w gimnazjum, jednak nie utworzono nam klasy, ponieważ powiadomiono nas, że żaden z dyrektorów przemyskich szkół nie chce podjąć się nauczania młodzieży z OHP. Jednak jest to nieprawdą, gdyż, jak to już powiedziałem, Kuratorium Oświaty wskazało nam szkołę, w której miała funkcjonować klasa dla uczestników hufców.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czy naczelnik, który podjął tę decyzję, jeszcze pracuje?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanuszLewandowski">Tak, nadal jest zatrudniony. Co prawda, prezydent Przemyśla obiecał mi, że tę sprawę załatwi, ale do tej pory na próżno czekamy na pozytywne rozstrzygnięcie. Mogę wobec tego przypuszczać, że naczelnik wydziału edukacji ma większą siłę przebicia niż prezydent miasta, ale jest to tylko moja sugestia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AlicjaMurynowicz">Nie wiem jednak, czy te dzieci chodzą do jakiejś szkoły, czy też nie. Przecież obejmuje je ustawowy obowiązek szkolny.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanuszLewandowski">Mogę tylko przypuszczać, że część z nich uczęszcza do jakiejś szkoły, a cześć poszła „na zieloną trawkę”.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AlicjaMurynowicz">Nadal jednak nie wiem, jak się ma do zilustrowanej sytuacji obowiązek szkolny. Czy dzieci te nie muszą chodzić do szkoły? Czy ich ten obowiązek nie dotyczy?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanuszLewandowski">Okazuje się, że nie zawsze jest to jednoznaczne, gdyż niektórzy z tych potencjalnych gimnazjalistów ukończyli już 16 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AlicjaMurynowicz">Jednak obowiązkową nauką objęte są dzieci do osiemnastego, a nie szesnastego roku życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanuszLewandowski">Jest to kwestia egzekucji obowiązku szkolnego. Na ostatnim wyjazdowym posiedzeniu Sejmowej Komisji Edukacji, które odbyło się w Bydgoszczy, oceniano właśnie wykonanie obowiązku szkolnego. Z przeprowadzonej tam dyskusji wynika, że jednak nie każdy potencjalny uczeń chodzi do szkoły. Jest jeszcze druga, wiążąca się z tym sprawa. Otóż, jak się okazuje, w chwili obecnej obserwuje się powszechny pęd do liceów. Prawie „na siłę” przyjmuje się do tych szkół młodzież, która kończy edukację albo po pierwszym semestrze, albo po pierwszym roku nauki, gdyż nie może sprostać stawianym wymaganiom. Szkoły licealne „biorą, co popadnie” z obawy przed utratą miejsc pracy nauczycieli i budżetowych dotacji, nie bacząc na opinie psychologów i pedagogów. Jednak nie jest mój problem, ale generalnie obowiązującego systemu oświatowego. Na chwilę chciałbym jeszcze powrócić do incydentu przemyskiego. Otóż pochopnie nie uogólniałbym tego zdarzenia, gdyż stałoby się to z wielką krzywdą dla samorządów. Przyznam, że starostwa i samorządy miejskie potrafiły stworzyć klimat sprzyjający przedsięwzięciom Ochotniczych Hufców Pracy. Udało się nam dojść do porozumienia z samorządami, w chwili obecnej podejmujemy wspólnie wiele przedsięwzięć, prowadzimy wspólne programy i realizujemy te same zadania. Samorządy, choć cierpią na niedostatki finansowe, ponoszą wiele kosztów związanych z funkcjonowaniem OHP, dając na przykład lokale na potrzeby działalności środowiskowej OHP. I to jest bardzo krzepiące zjawisko, natomiast musimy wyegzekwować od resortu edukacji prawne uregulowanie systemu kształcenia określonej grupy młodzieży, a szczególnie tych młodych ludzi, którzy są uczestnikami Ochotniczych Hufców Pracy. Przypominam, że ustawa o systemie oświaty stanowi, że to właśnie Rada Ministrów w drodze rozporządzenia ureguluje szczegółowe kwestie, do których należy system kształcenia w Ochotniczych Hufcach Pracy. Dodać jeszcze wypada, że przygotowaliśmy projekt takiego rozporządzenia przed czterema już laty i w chwili obecnej dokument ten znajduje się w MENiS. Ostatnio, gdy usiłowaliśmy się dowiedzieć, jaki los spotkał ten projekt, w formie wyjaśnienia powiedziano nam, że obecnie resort zajęty jest nowelizacją ustawy o systemie oświaty i w momencie, gdy nowa ustawa wejdzie w życie, rozpoczną się prace nad nowym rozporządzeniem. W obecnej sytuacji prawnej nigdy nie mamy pewności, co stanie się w okresie od czerwca do września. Cały czas prowadzimy pracę, opartą na wzajemnych układach z władzami, starostami i samorządami różnych szczebli, oczekując, że system kształcenia w OHP zostanie wreszcie jasno i precyzyjnie określony. Gdyby były jednoznaczne regulacje, wówczas nikt nie mógłby prowadzić żadnych manipulacji. Mimo niedobrych doświadczeń nie tracimy nadziei, mamy nawet przyrzeczenie ministra Franciszka Potulskiego, że sprawy te doczekają się wreszcie finału. Nie można jednak w czambuł krytykować resortu edukacji, który wspiera nas w takich przedsięwzięciach, jak „Lato z OHP” i innych jeszcze akcjach. Sumując, pragnę powiedzieć, że przez 45 lat Ochotnicze Hufce Pracy dobrze wypełniały swoje obowiązki. W chwili obecnej jesteśmy instytucją otwartą, elastyczną, dopasowującą się do współczesnych wyzwań.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#JanuszLewandowski">Ochotnicze Hufce Pracy nie czekają, aż ktoś im coś każe, ale same szukają wielu rozwiązań, które realizowane są na granicy finansowych możliwości. Jednak determinacja i zaangażowanie pozwalają na zrealizowanie tych zadań, które na początku wydają się wręcz niemożliwe do wykonania. Nas zawsze pytają, jak możemy budować obiekty OHP, skoro rocznie na inwestycje dysponujemy kwotą około 4 mln zł. To na pozór rzeczywiście wydaje się niemożliwe, jednak trzeba pamiętać, że wiele rzeczy wykonujemy we własnym zakresie. Dam tego przykład. Otóż obecnie OHP nie kupują żadnych mebli, gdyż są one wytwarzane w naszych warsztatach szkoleniowo-produkcyjnych. Produkujemy też wiele artykułów na rynek po to, aby utrzymać naszą działalność merytoryczną. To, że 17 mln zł rocznie, uzyskane z naszej działalności gospodarczej, przeznaczamy na działalność merytoryczną, stanowi olbrzymie wsparcie dla budżetu. A pamiętać trzeba o tym, że jednak rynek się kurczy. Z kolei wejście Polski do Unii Europejskiej spowoduje, że nie będziemy mogli produkować na rynek, tylko na własne potrzeby. Trzeba jeszcze wyjaśnić, że nie dajemy ani złotówki na kształcenie zawodowe, poza opłatami za energię elektryczną i finansowaniem tak zwanych kosztów stałych. Jest to możliwe dlatego, że warsztaty same sobie wypracowują pieniądze. Może wyraziłem się nieprecyzyjnie, gdyż dajemy środki na wyposażenie tych warsztatów, co klasyfikowane jest jako inwestycja. A więc sami staramy się sobie pomagać, jednocześnie realizując spoczywające na nas zadania. W chwili obecnej nader istotnym wyzwaniem jest rozszerzenie formuły Ochotniczych Hufców Pracy o te zadania, które wynikają z pakietu unijnego. I do tego teraz się przygotowujemy, dopasowując do tych zadań nowe struktury, które zaczną funkcjonować 1 stycznia 2004 r. Mam nadzieję, że niezbędne zmiany legislacyjne dobrze usytuują Ochotnicze Hufce Pracy. Jednak najistotniejsze jest to, aby OHP miały większe wsparcie budżetowe, bo choć sami staramy się sobie pomagać, niedostatki wyzierają ze wszystkich stron. Aby OHP mogły w pełni realizować wszystkie zadania, budżet powinien zamykać się kwotą 150 mln zł. Czy to jest dużo, czy mało, trudno jednoznacznie odpowiedzieć, gdyż owe 150 mln zł stanowi znikomą cząstkę budżetu państwa, jednakże przy obecnym kryzysie finansów publicznych jest to sporo. Dla informacji podam, że tegoroczny budżet OHP wyniósł 100 mln 130 tys. zł. Pieniądze te zaledwie wystarczają na przeżycie. Ostatnie cztery miesiące bieżącego roku musimy finansować z tych środków, które pozyskamy. I takie są realia naszego budżetu. Obecnie dużo energii i czasu poświęcamy na sprawy finansowe, na poszukiwanie jakichś rozwiązań, które pozwolą nam funkcjonować i dlatego marzy nam się taka sytuacja, w której moglibyśmy szukać nie finansowych, ale programowych, merytorycznych rozwiązań. Niestety, nie zawsze udaje się pogodzić pogoń za pieniędzmi z jakością wykonywanych zadań i podejmowanych działań. W chwili obecnej, według naszego szacunku w Polsce jest około 70 tys. osób od 18 do 24 lat, którym zagraża społeczne wykluczenie i które potrzebują natychmiastowego wsparcia państwa, gdyż same nie są w stanie sobie pomóc. Mówiąc w ten sposób, mam na myśli problem zdobycia zawodu i pracy, czyli po prostu zdobycie szans na normalne życie w Rzeczypospolitej.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#JanuszLewandowski">Pod tym kątem przeanalizowaliśmy sytuację między innymi na Śląsku, w Małopolsce i w woj. warmińsko-mazurskim. I to są nasze obecne wyzwania, którym postaramy się sprostać. Korzystając z rzadkiej okazji, którą jest posiedzenie Komisji, chciałbym serdecznie podziękować posłom Komisji Polityki Społecznej i Rodziny za to, co robią dla Ochotniczych Hufców Pracy, za to, że wspierają nas „przy budżecie”, że mają czas na spotkania z wojewódzkimi komendantami OHP. Nie ukrywam, że liczymy na dalszą pomoc, gdyż jestem przeświadczony, że warto inwestować w Ochotnicze Hufce Pracy. Na naszym przykładzie jasno widać, że pieniądze przyznawane z budżetu są racjonalnie i gospodarnie wykorzystywane. U nas nie ma prawa zmarnować się ani jedna złotówka, a ten, kto dopuści się marnotrawstwa, z reguły później już w OHP nie pracuje. Podczas wczorajszej rozmowy jeden z posłów zapytał, dlaczego w ośrodku, w którym obradujemy, nie ma pianina. Otóż dzieje się tak dlatego, że musimy coś wybrać, natomiast pianino sytuuje się obecnie na samym końcu naszych potrzeb. Oczywiście mamy takie ośrodki, w których koncertują zespoły złożone z uczestników OHP, jest sprzęt muzyczny, pianina i organy. Przyznam, iż jestem tego zdania, że każda placówka powinna mieć w standardowym wyposażeniu instrumenty muzyczne, ale na razie jest to nierealne, gdyż priorytetem jest dla nas nowoczesne wyposażenie warsztatów szkoleniowych. Wszak już za kilka miesięcy musimy się zmierzyć z Europą, a zatem jeżeli mamy uczyć młodych ludzi zawodu, to powinniśmy mieć dobrze wyposażone warsztaty i nowoczesne urządzenia. Inną nader ważną kwestią, o której wcześniej tylko wspomniałem, jest zbudowanie sieci mobilnych centrów informacji zawodowej dla młodzieży, w ramach realizacji przez OHP rządowego programu aktywizacji zawodowej absolwentów „Pierwsza praca”. Koszt stworzenia i pełnego wyposażenia jednej takiej placówki, wraz z kupnem samochodu, wynosi 320 tys. zł. Działaniem mobilnych centrów objęte zostaną przede wszystkim osoby, które mają utrudniony dostęp do informacji z dziedziny rynku pracy, a więc zamieszkałe we wsiach i w małych gminach. Mobilne centra informacji zawodowej dla młodzieży będą się składały z 3–4-osobowych zespołów, zaopatrzonych w sprzęt komputerowy, urządzenia techniczne oraz biblioteki. Pracownicy tych placówek mikrobusami będą jeździć po gminach, prowadząc w nich zajęcia grupowe, udzielając indywidualnych porad oraz informacji zawodowych. Tworzeniem i koordynacją działania centrów zajmować się będą Ochotnicze Hufce Pracy, które od lat realizują ogólnopolski system pomocy skierowanej do młodzieży w zakresie edukacji, wychowania i aktywności zawodowej. OHP mają wieloletnie doświadczenie, odpowiednio wykwalifikowaną kadr oraz, co jest nader istotne, szerokie wsparcie wśród partnerów lokalnych, w tym pracodawców, oraz dysponują odpowiednią infrastrukturą. Przewiduje się powstanie 50 mobilnych centrów informacji, w tym jednego metodycznego centrum informacji zawodowej, usytuowanego przy Komendzie Głównej, które będzie koordynowało działalność całego systemu. Dzięki przychylnej ocenie i decyzji ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej OHP otrzymały środki na realizację pięćdziesięciu projektowanych placówek, które zostaną zlokalizowane na terenie całego kraju. Tą informacją, która jest nader istotna dla rozwiązywania problemu bezrobocia wśród młodzieży, kończę swoją prezentację.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję bardzo. Obecnie głos zabierze zastępca komendanta głównego OHP.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JacekKasprzyk">Zastępca komendanta głównego Ochotniczych Hufców Pracy Marian Najdychor :W swoim wystąpieniu pragnę zapoznać Sejmową Komisję Polityki Społecznej i Rodziny z problematyką wychowania, kształcenia i przygotowania zawodowego, realizowaną z młodzieżą w Ochotniczych Hufcach Pracy. Aby przedstawić to zagadnienie w sposób jasny i właściwy, chciałbym krótko scharakteryzować specyfikę naszej instytucji, akcentując to, co wyróżnia ją spośród innych podmiotów. Otóż Ochotnicze Hufce Pracy działają jako jednostka organizacyjna, której powierzono realizację zadań, wykonywanych przede wszystkim na rzecz młodzieży powyżej piętnastego roku życia, o zmniejszonych w stosunku do rówieśników szansach życiowych, pochodzącej ze środowisk zubożałych, zagrożonej demoralizacją i patologią społeczną, pozostającej w trudnej sytuacji materialnej. Dokładną charakterystykę młodzieży wstępującej w szeregi OHP przedstawił już w swoim wystąpieniu komendant główny OHP Janusz Lewandowski. Młodzież ta, aby nie została bezpowrotnie stracona dla społeczeństwa, wymaga zorganizowanej opieki oraz specjalnych oddziaływań. Ochotnicze Hufce Pracy są dla dziewcząt i chłopców dotkniętych niedostosowaniem społecznym szansą na odnalezienie swojej drogi życiowej. Dzieje się tak dzięki posiadanym przez naszą instytucję atutom oraz wieloletnim, cennym doświadczeniom, które wykorzystujemy w praktycznym działaniu. Przede wszystkim należy przypomnieć, iż nasze placówki mają charakter otwarty, nie izolują młodzieży od normalnego środowiska. Jest to z psychologicznego punktu widzenia bardzo ważna reguła, gdyż izolacja budzi poczucie krzywdy, prowadzi do degradacji podstawowych potrzeb psychicznych, a stąd już tylko krok do frustracji rodzącej agresję. W placówkach OHP nie obserwujemy jakichś nasilonych przejawów „drugiego życia”, które zawsze dezorganizuje pracę wychowawczą i niweluje jej pozytywne skutki. Ochotnicze Hufce Pracy, które dysponują dobrze wyposażonym warsztatami szkoleniowo-produkcyjnymi, od wielu już lat współpracują z pracodawcami z małych i średnich firm oraz z właścicielami warsztatów rzemieślniczych. Nasza oferta w zakresie szkolenia zawodowego jest bardzo szeroka, co umożliwia młodzieży wybór najbardziej interesującego zawodu, dostosowanego do zdolności i możliwości percepcyjnych. Prowadząc kształcenie, cały czas obserwujemy bacznie rynek pracy, tak aby absolwenci naszych szkól i ci, którzy zdobyli zawód w drodze szkoleń, nie pozostali zawieszeni w próżni, ale mieli realną możliwość uzyskania pracy. Jest regułą, że ci uczestnicy hufców, którzy jako młodociani pracują w firmach lokalnych przedsiębiorców, następnie zostają w nich zatrudnieni na stałe. Przykładem takiej firmy jest Firma Produkcyjno-Handlowo-Usługowa „Wiśniowski”, zlokalizowana pod Nowym Sączem, która już od lat współpracuje z OHP. Zakład ten będziemy mieli okazję poznać jeszcze dzisiaj w godzinach popołudniowych. Nasze placówki, wyposażone w niezłą bazę dydaktyczną, w tym w pracownie komputerowe, już dziś służą wychowankom do wzbogacania umiejętności i rozwoju zainteresowań. Istotnym elementem, wyróżniającym nasze placówki od innych, w których odbywa się resocjalizacja, charakteryzuje brak przymusu. Wiadomo, że stosowanie przymusu nieodmiennie wyzwala negatywne emocje i rodzi agresję.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JacekKasprzyk">Pedagodzy pracujący w tych placówkach, do których wychowankowie trafili wbrew swojej woli, wkładają ogrom pracy, aby przełamać negatywne emocje związane z umieszczeniem młodego człowieka w niechcianej przez niego placówce i doprowadzić do zaakceptowania przez niego pobytu. Dopiero wtedy, gdy emocje te uda się wyciszyć, można rozpocząć proces edukacyjny z prawdziwego zdarzenia. Na szczęście, w placówkach OHP, w ośrodkach i centrach kształcenia i wychowania, poza jednostkowymi przypadkami nie występują te problemy, gdyż zdecydowana większość młodzieży z niepowodzeniami edukacyjnymi i problemami natury wychowawczej samodzielnie podejmuje decyzje o uczestniczeniu w procesie dalszego kształcenia. W ten sposób realizowana jest podstawowa zasada funkcjonowania OHP, czyli zasada dobrowolności. Młodzież, podejmując świadomą decyzję o wstąpieniu w szeregi uczestników, świadomie też i bardziej efektywnie realizuje stawiane przed nią zadania, co ma pozytywny wpływ na osiągane przez nią wyniki w szkole i pracy, a także przynosi oczekiwane efekty wychowawcze. Z satysfakcją pragnę stwierdzić, że jednostki organizacyjne Ochotniczych Hufców Pracy w coraz szerszym zakresie zapewniają opiekę nie tylko wychowankom OHP, ale pomagają także dzieciom i młodzieży spoza naszych placówek. Przodują w tym działaniu środowiskowe hufce pracy, przy których powstają świetlice środowiskowe oraz organizowane są grupy dziennego pobytu dla dzieci i młodzieży z rodzin nie spełniających w należytym stopniu funkcji opiekuńczych. Oferta ta spełnia postulat pomocy rodzinie w środowisku, zapewnia dzieciom i młodzieży dzienną opiekę i pomoc, bez konieczności opuszczania rodziny. Uczestników zajęć świetlicowych, tam gdzie jest to konieczne, staramy się objąć systemem zintegrowanych działań diagnostycznych, opiekuńczych, wychowawczych i terapeutycznych, przy ścisłej współpracy z rodziną, pedagogiem oraz wyspecjalizowanymi instytucjami współpracującymi z OHP. Ograniczenia lokalowe i kadrowe nie pozwalają dzisiaj na rozszerzenie tej formy działalności hufców środowiskowych oraz na przekształcenie hufców, nie dysponujących własną bazą, w hufce środowiskowe. Jest satysfakcjonujące, że dotychczasowe doświadczenia wskazują na znaczną efektywność tej formy edukacyjno-wychowawczej Ochotniczych Hufców Pracy, przy, co jest niewątpliwą zaletą, kilkakrotnie niższym zaangażowaniu, niż w przypadku opieki całodobowej, nakładów finansowych. Liczymy, że postępująca integracja działań opiekuńczo-wychowawczych w obrębie wspólnot lokalnych doprowadzi do pozyskania przez Ochotnicze Hufce Pracy niezbędnej bazy dla działalności hufców środowiskowych. Należy podkreślić, iż przedstawione działania OHP są zbieżne z kierunkiem zmian w reformowanym systemie kształcenia i opieki nad dzieckiem i rodziną. I tak właśnie być powinno, gdyż Ochotnicze Hufce Pracy są ważnym ogniwem uzupełniającym i wspierającym obowiązujący system oświaty. Jednak cały czas trzeba mieć na uwadze fakt, że do OHP trafia młodzież, która miała negatywne doświadczenia szkolne i rodzinne, częstokroć niedostosowana społecznie. Dlatego też, aby OHP mogły skutecznie wypełniać powierzone im zadania, muszą mieć zapewnione w obrębie prawa osobne uregulowania, pozwalające właściwie realizować potrzeby uczestników.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JacekKasprzyk">Muszę stwierdzić, że rozwiązania i uregulowania prawne, obowiązujące w systemie oświaty, w znacznym stopniu utrudniają możliwość wykonywania naszych ustawowych obowiązków. Zaraz postaram się udokumentować to nieco zaskakujące stwierdzenie. Otóż jednym z podstawowych problemów OHP, rysujących się w kontekście kształcenia, jest konieczność doprowadzenia do ukończenia przez młodego człowieka gimnazjum, z jednoczesną realizacją programu przygotowania zawodowego. Następnym etapem naszych działań jest umożliwienie temu człowiekowi kontynuacji nauki i zdobycia pełnych kwalifikacji zawodowych, przy czym nauka zawodu w OHP odbywa się w szkole bądź na kursach. Z uwagi na specyficzną sytuację życiową i społeczną uczestników, którą scharakteryzowałem na początku wystąpienia, zaprezentowane możliwości uzupełnienia wykształcenia na poziomie gimnazjalnym, przy równolegle prowadzonym przygotowaniu zawodowym, muszą być zapewnione ustawowo w systemie oświaty. Obowiązujący przed reformą system pozwalał uczestnikom OHP kształcić się, w zależności od posiadanego wykształcenia, w podstawowych studiach zawodowych, szkołach zasadniczych lub na kursach w zakresie szkoły podstawowej, z jednoczesną realizacją przygotowania zawodowego w formie przyuczenia do wykonywania określonej pracy lub nauki zawodu. Przygotowanie zawodowe uczestników OHP charakteryzuje się tym, że odbywa się bezpośrednio u pracodawców na podstawie zawartych umów o pracę. Uczestnicy OHP zdobywają kwalifikacje zawodowe jako młodociani pracownicy. W związku z tym otrzymują określone przepisami minimalne wynagrodzenie za czas pracy, okres przygotowania zawodowego zaliczany jest do stażu pracy, korzystają też ze świadczeń socjalnych na równi z innymi zatrudnionymi. Czynniki te sprzyjają szybszemu usamodzielnieniu się młodych ludzi, pochodzących ze środowisk o zmniejszonych szansach życiowych i edukacyjnych. Jest to bardzo ważne z uwagi na fakt, że młodzież ta najczęściej nie może liczyć na wsparcie ze strony środowiska rodzinnego, a szybkie usamodzielnienie się jest jedyną drogą wyrównania szans w stosunku do rówieśników, pozwalającą na właściwy start w dorosłe życie. Kwestie dotyczące organizacji kształcenia młodzieży w Ochotniczych Hufcach Pracy regulowało rozporządzenie Rady Ministrów z 23 maja 1995 roku w sprawie Ochotniczych Hufców Pracy. Zapisy tego rozporządzenia pozwalały Ochotniczym Hufcom Pracy, jako instytucji, realizować podstawowe zadania statutowe z zakresu kształcenia i wychowania młodzieży w wieku powyżej piętnastu lat, wymagającej specjalnej troski. Reforma edukacji, wprowadzając nowy typ szkoły, gimnazjum, oraz sześcioklasową szkołę podstawową, jednocześnie zlikwidowała pewne typy szkół. Kwestie organizacji kształcenia uczestników OHP, zgodnie z zapisami ustawy o systemie oświaty, ma określić w drodze rozporządzenia Rada Ministrów. Przedłożenie stosownego projektu rozporządzenia leży w kompetencji ministra edukacji narodowej i sportu. Prace nad projektem tego rozporządzenia już cztery lata temu prowadzone były przy udziale OHP i po konsultacjach międzyresortowych projekt trafił do MEN. Jednak do tej pory, mimo wielokrotnych monitów ze strony OHP, rozporządzenie nie zostało wprowadzone w życie.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JacekKasprzyk">Wobec braku aktu prawnego, regulującego systemowo organizację kształcenia uczestników OHP, problematyka ta regulowana jest przez doraźne, tymczasowe rozwiązania. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu stworzyło możliwość powoływania w gimnazjum oddziałów przysposabiających do pracy. W bieżącym roku szkolnym, poprzez nowelizację rozporządzenia o ramowych planach nauczania w szkołach publicznych, przeznaczono na ten cel 14 godzin lekcyjnych w cyklu trzyletnim. Aby pracodawca mógł z młodocianym pracownikiem zrealizować założony program przygotowania zawodowego, musi z nim pracować co najmniej dwa dni w tygodniu. Jednak nie jest to możliwe w świetle obecnie obowiązujących uregulowań, ponieważ brak jest czasu na praktyczną naukę zawodu, która jest niezbędnym warunkiem nabycia umiejętności wymaganych w określonym zawodzie. Przez okres ostatnich czterech lat szkolnych Ministerstwo Edukacji Narodowej rozwiązywało problem kształcenia uczestników OHP tak zwanymi doraźnymi zgodami, dopuszczającymi możliwość przyjmowania do gimnazjum dla dorosłych tych kandydatów, którzy ukończyli 15 lat i spełnili określone warunki. Jednym z takich warunków było zawarcie umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego. Jednak sytuacja uległa zmianie w bieżącym roku szkolnym, wraz z wejściem w życie ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw. W konsekwencji wprowadzenia nowych przepisów podniesiony został do lat 18 wiek osób przyjmowanych do szkół dla dorosłych, co ogranicza uczestnikom OHP możliwość uczęszczania do tych szkół. Jednocześnie w art. 22 ust. 2a przywołanej ustawy zapisano dla ministra edukacji delegację do określenia w drodze rozporządzenia przypadków, w których do szkół dla dorosłych, biorąc pod uwagę opóźnienie w cyklu kształcenia, można przyjmować osoby, które ukończyły 16 lat. Wobec tego wydanie rozporządzenia, obejmującego zapisami uczestników OHP, spełniających kryterium wieku i uzupełniających wykształcenie podstawowe, gimnazjalne lub zdobywających kwalifikacje zawodowe, jest sprawą pilną i oczekiwaną zarówno przez samorządy lokalne, szkoły, które organizują kształcenie uczestników OHP, jak i przez jednostki organizacyjne Ochotniczych Hufców Pracy. Ponadto równie istotne jest wydanie rozporządzenia Rady Ministrów, generalnie określającego zasady kształcenia młodzieży OHP, zgodnie z delegacją ustawy o systemie oświaty. Myślę, że bezsporny jest fakt, iż Ochotnicze Hufce Pracy, pomyślane głównie jako instytucja mająca ułatwić naukę i zatrudnienie młodzieży, która nie uczy się i nie podejmuje zatrudnienia w typowych formach prawnych, wypełniają bardzo ważną rolę w skomplikowanym procesie edukacyjnym i wychowawczym. W związku z tym sprawą nader pilną staje się rozwiązanie istniejących problemów. Warunkiem prawidłowego spełniania przez Ochotnicze Hufce Pracy statutowych zadań z zakresu kształcenia jest wydanie wymienionych aktów prawnych, uwzględniających postulowane przez OHP rozwiązania. Odpowiednie uregulowania prawne będą tworzyły właściwe warunki do uzupełniania przez młodzież OHP wykształcenia i zdobywania zawodu. W tym miejscu postawię retoryczne pytanie: czy lepiej tworzyć tej młodzieży rozwiązania nieco inne od powszechnie obowiązujących, ale dające jej szansę na znalezienie miejsca w społeczeństwie, pozwalające na start w dorosłe, samodzielne życie, czy też młodzież tę lepiej pozostawić samą sobie, czekając aż wkroczy w dorosłość, wiodącą ją wprost ku marginalizacji i wykluczeniu społecznemu?</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu komendanta wojewódzkiego OHP w Krakowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZdzisławBajrak">Sądzę, że warto zapoznać się z informacją o działalności Ochotniczych Hufców Pracy w woj. małopolskim, gdyż jest to teren, na którym OHP działają aktywnie i skutecznie, choć nie brakuje różnych problemów. Rozpocznę od krótkiej prezentacji woj. małopolskiego. Otóż woj. małopolskie, utworzone 1 stycznia 1999 roku, podzielone jest na 22 powiaty, w tym 3 grodzkie oraz 189 gmin, w tym 127 wiejskich. Województwo zamieszkane jest przez ponad 3 mln osób, przy czym do największych miast należy Kraków, Tarnów i Nowy Sącz. Dane Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego wskazują na zmieniającą się strukturę własnościową podmiotów gospodarczych. Stale rośnie liczba firm prywatnych, maleje natomiast sektor państwowy. Do najważniejszych zmian zachodzących w strukturze gospodarki województwa należy zaliczyć zmniejszanie się udziału przemysłu ciężkiego, szczególnie metalurgicznego, na rzecz przemysłu spożywczego i elektronicznego, a także rosnący udział produkcji rolnictwa górskiego wraz z coraz większym zainteresowaniem agroturystyką. Przyszłościową gałęzią przemysłu w woj. małopolskim staje się turystyka, dająca największe możliwości tworzenia miejsc pracy. Analiza rynku pracy w woj. małopolskim pokazuje, że sytuacja młodzieży zamieszkałej na tym terenie jest szczególnie trudna. Dowodem tego jest stale rosnący odsetek młodych ludzi zasilających szeregi bezrobotnych. Co istotne, wśród osób poszukujących pracy są również absolwenci szkół różnego typu. Mając na uwadze to zjawisko, OHP wypracowały system działań obejmujących młodzież, która w obecnych uwarunkowaniach społeczno-ekonomicznych nie ma możliwości znalezienia pracy. Aby w przyszłości zwiększyć szansę młodych ludzi na zdobycie pracy, już teraz konieczne jest podjęcie racjonalnych działań, zmierzających do poszerzenia oferty szkolenia zawodowego dla młodzieży, która z różnych przyczyn nie ma możliwości ukończenia szkoły zawodowej, lub zdobycia kwalifikacji w normalnych warunkach. Mając na uwadze aktualną sytuację, staramy się o to, aby kierunki poszerzenia zasięgu działalności OHP były skorelowane z geografią bezrobocia w regionie małopolskim. Warto wiedzieć, iż najwyższe, bo prawie dwudziestoprocentowe bezrobocie notuje się w pow. gorlickim, dąbrowskim i limanowskim - ponad 17 proc., natomiast w nowosądeckim i olkuskim bezrobocie oscyluje wokół 12–14 proc. Z kolei w powiecie krakowskim, tatrzańskim i miechowskim bezrobocie nie sięga 10 proc. Po przedstawieniu danych natury statystycznej przejdę obecnie do spraw już bezpośrednio związanych z Ochotniczymi Hufcami Pracy. Otóż, zgodnie z rozporządzeniem MPiPS z roku 1998, na bazie zniesionych komend wojewódzkich OHP w Tarnowie i Nowym Sączu oraz na bazie jednostek organizacyjnych OHP zlikwidowanych komend wojewódzkich w Katowicach i Bielsku-Białej, utworzona została Małopolska Wojewódzka Komenda OHP w Krakowie. W skład tej komendy wchodzą, działające od 1 stycznia 2000 roku, centra edukacji i pracy w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu, obejmując swoim działaniem, między innymi poprzez specyficzną lokalizację jednostek organizacyjnych, piętnaście powiatów woj. małopolskiego. Oczywistym dla OHP zadaniem, nakreślonym na najbliższe lata, jest poszerzenie zasięgu działania wymienionych placówek. W chwili obecnej na terenie działania Małopolskiej Wojewódzkiej Komendy OHP istnieje 16 hufców pracy, 6 środowiskowych hufców, 3 ośrodki szkolenia i wychowania, 2 centra kształcenia i wychowania, pozostające w zarządzie komendanta głównego OHP, 3 młodzieżowe biura pracy oraz 10 ich filii, 16 klubów pracy, 3 gospodarstwa pomocnicze i 3 centra edukacji i pracy. Na obszarze działania Małopolskiej Komendy ponad 2 tys. dziewcząt i chłopców z macierzystego województwa oraz województw ościennych jest uczestnikami OHP. W chwili obecnej podpisano już około 500 umów z pracodawcami na zatrudnienie młodzieży z OHP. Najpopularniejszymi zawodami i, co najważniejsze, gwarantującymi znalezienie pracy, są następujące zawody: kucharz małej gastronomii, sprzedawca, mechanik pojazdów samochodowych, murarz, ślusarz i piekarz. W tych też kierunkach przygotowania zawodowego prowadzone są szkolenia. Zadania realizowane w Małopolsce nie odbiegają od tych, które prowadzone są w innych rejonach kraju. Tak więc OHP na naszym terenie prowadzą działania mające na celu umożliwienie młodzieży zaniedbanej uzupełnienia wykształcenia ogólnego i zdobycia kwalifikacji zawodowych. Organizują też zatrudnianie młodzieży w celu praktycznej nauki zawodu lub przyuczenia zawodowego, krótkoterminowego, wakacyjnego i śródrocznego dla uczniów szkół ponadpodstawowych. Ponadto prowadzą działalność wychowawczą, profilaktyczną i resocjalizacyjną wśród młodzieży zagrożonej niedostosowaniem społecznym oraz wymagającej pomocy. Praca wychowawcza i resocjalizacyjna obejmuje adaptację każdego uczestnika, wychowanie w rodzinie i wychowanie prospołeczne, własny rozwój osobowości, profilaktykę uzależnień, życie zgodne z naturą, kulturę czasu wolnego, problemy dotyczące nauki, wyboru zawodu i otrzymania pracy. Praca profilaktyczno-resocjalizacyjna dotyczy zwłaszcza uczestników objętych nadzorem kuratorskim, niedostosowanych społecznie i podatnych na uzależnienia. W tym segmencie działalności OHP ściśle współpracują z domem rodzinnym, zespołami do spraw nieletnich w sądach rejonowych i na policji, ośrodkami interwencji kryzysowej, poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, gminnymi ośrodkami przeciwdziałania alkoholizmowi i duszpasterzami kościoła katolickiego. OHP w Małopolsce prowadzą też działalność kulturalną, sportowo-rekreacyjną i turystyczną. Te działania mają na celu organizację wolnego czasu, umożliwienie realizacji indywidualnych zainteresowań, w tym również artystycznych, kształcenie sprawności fizycznej, umiejętności rywalizacji i poczucia odpowiedzialności za grupę. Małopolska Komenda OHP uczestniczy aktywnie w wymianie zagranicznej własnej oraz prowadzonej przez Komendę Główną, realizowanej w szczególności w ramach polsko-niemieckiej współpracy młodzieży. Partnerami współpracy są organizacje zajmujące się młodzieżą, jej szkoleniem i wychowaniem. Głównym partnerem jest Internationaler Bund w Niemczech, największa w Europie organizacja, prowadząca między innymi szkolenie zawodowe młodzieży. Współpraca polega na wymianie grup młodzieżowych, realizujących programy szkolenia praktycznego w warsztatach szkoleniowych obydwu stron. Specjalny pogram realizowany jest w Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Gródku nad Dunajcem, gdzie działa Międzynarodowy Ośrodek Integracyjny dla młodzieży polskiej i niemieckiej.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZdzisławBajrak">Wymianę wakacyjną od kilku już lat prowadzi Centrum Kształcenia i Wychowania w Tarnowie, wspólnie z Fundacją Dzieci i Młodzieży w Veszprem na Węgrzech. Ponadto realizowana jest wymiana w ramach programu „Młodzież”. Partnerami są: Jugendreferat Nieder Landesregierung z Dolnej Austrii, Zespół Szkół Gastronomicznych w Senicy na Słowacji, Dom Dziecka w Zire oraz Fundacja Dzieci i Młodzieży w Veszprem. W ramach tego programu w roku 2003 zorganizowano w Ośrodku Szkolenia i Wychowania w Lanckoronie Europejskie Spotkanie Młodzieży, w którym wzięło udział 40 osób. Małopolskie OHP prowadzą też akcję „Wolontariat Europejski”. W ramach tej akcji do Ośrodka Szkolenia i Wychowania w Krakowie oraz w krakowskim hufcu pracy przyjęto wolontariuszy z Hiszpanii. Łącznie w wymianie zagranicznej, prowadzonej przez Małopolską Wojewódzką Komendę OHP, w latach 1995–2003 wzięło udział około 900 młodych ludzi oraz kadra z Polski i krajów partnerskich. Nie będę się dłużej zatrzymywał nad kwestiami organizacyjnymi i zmianami w strukturze OHP na terenie Małopolski, gdyż w zasadzie są one tożsame z tym, co już powiedział komendant główny. Myślę natomiast, że kilka zdań warto poświęcić rynkowi pracy i bezrobociu, które, jak to starałem się udokumentować na wstępie, w niektórych rejonach Małopolski sięga prawie 20 proc. Otóż w ostatnich miesiącach w Gorlicach, a więc rejonie szczególnie wysokiego bezrobocia, uruchomiono klub pracy. Trwają też przygotowania do otwarcia podobnej placówki w Olkuszu i Miechowie. Zmieniające się uwarunkowania społeczno-ekonomiczne, a o za tym idzie, zadania realizowane przez OHP, wymuszają zmianę oferty, z jaką hufce wychodzą do społeczności lokalnych i młodzieży potrzebującej pomocy. I tak, w najbliższej przyszłości uruchomimy mobilne centra informacji zawodowej w Krakowie, Tarnowie i w Nowym Sączu. Wprawdzie priorytetem w działalności OHP pozostaje formuła: wychowanie - nauka -praca, niemniej systematycznym zmianom będą podlegać sposoby i formy jej realizacji. Najważniejszą tendencją będzie środowiskowa formuła funkcjonowania jednostek organizacyjnych OHP. Pozwoli to na lepsze i skuteczniejsze rozwiązywanie problemów młodych ludzi, pozostających poza strukturami instytucji zajmujących się młodzieżą, w szczególności nieuczącą się i niepracującą. Niezbędnym warunkiem powodzenia wszelkich przedsięwzięć podejmowanych przez jednostki OHP jest rozwijanie działalności diagnostycznej, prowadzącej do skutecznego rozpoznawania zjawisk społecznych zachodzących w środowiskach lokalnych. Dokładne rozeznanie środowiska, w którym funkcjonują lub zamierzają funkcjonować jednostki organizacyjne OHP, określa program ich działalności. Środowiskowa formuła funkcjonowania jednostek OHP ułatwia konstruowanie propozycji rozwiązywania problemów autentycznych, występujących w danej społeczności. Takie podejście umożliwia efektywne wykorzystanie środków budżetowych, a także pozyskiwanie środków z miejscowych źródeł, w sytuacji, w której korzyści z uzyskanego dofinansowania przekładają się na rozwiązywanie miejscowych problemów. Jeżeli adresatem działań OHP jest miejscowa młodzież, a oferta jednostki OHP jest adekwatna do lokalnych potrzeb i stanowi rzeczywistą pomoc dla danej społeczności, wówczas uznajemy, że nasz cel został osiągnięty, co oznacza, że placówki Ochotniczych Hufców Pracy stają się instytucjami środowiskowymi z prawdziwego zdarzenia. Nową tendencją jest postępująca indywidualizacja i specjalizacja programowa jednostek organizacyjnych OHP, uwarunkowana potrzebami lokalnych społeczności.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZdzisławBajrak">Dotychczasowe doświadczenia, płynące z działania jednostek Małopolskiej Komendy OHP, na przykład w Starym Sączu, Skomielnej Białej, czy też Lanckoronie, potwierdzają tę tezę. Wypracowany w Ochotniczych Hufcach Pracy system opiekuńczo-wychowawczy stanowi kompleksową ofertę pomocy w rozwiązywaniu problemów młodzieży mającej zmniejszone życiowe szanse, zagrożonej bezrobociem i marginalizacją, wymagającej opieki i pomocy ze strony państwa. Naturalnym, a zarazem niezbędnym sojusznikiem OHP w realizacji ich podstawowych zadań są władze samorządu terytorialnego. Współpraca z nimi jest jednym z najważniejszych zadań organizacyjnych, stojących przed kadrą OHP województwa małopolskiego. Rosnące aspiracje edukacyjne społeczeństwa, zapotrzebowanie na kompleksowo prowadzone poradnictwo zawodowe, psychologiczne i pedagogiczne, stanowią wyzwanie dla jednostek OHP. Różnorodne przejawy społecznego upośledzenia młodzieży trafiającej do OHP oraz krótki czas pozwalający na nadrobienie wieloletnich nieraz zaniedbań - co zwiększa samodzielność przy wchodzeniu na rynek pracy - pokazują ogrom zadań, jakie rysują się przed OHP i ich partnerami. Przykładem pomyślnie rozwijającej się współpracy OHP z władzami samorządowymi, w tym z samorządem woj. małopolskiego, są sfinalizowane po dwóch latach przygotowań i podpisane w tym roku „Porozumienia o współpracy”. Utworzenie skutecznego systemu poradnictwa i preorientacji zawodowej dla potrzeb uczestników OHP oraz młodzieży ze środowiska lokalnego stanowić będzie kluczowe zadanie realizowane przez centra edukacji i pracy. W roku przyszłym uruchamiane będą Młodzieżowe Ośrodki Karier, które znacznie podniosą efektywność pracy naszych jednostek. Jak to już dzisiaj mówiono, jednym z głównych zadań OHP jest przeciwdziałanie bezrobociu wśród młodzieży i łagodzenie jego skutków. Służy temu działalność młodzieżowych biur pracy i klubów pracy, funkcjonujących w ramach centrów edukacji i pracy w Krakowie, Tarnowie i w Nowym Sączu. Celem działania tych placówek jest pozyskiwanie miejsc pracy, gromadzenie informacji o możliwościach zatrudnienia, szkolenia i reorientacji zawodowej. Placówki te cieszą się dużym powodzeniem - tylko w roku 2002 z poradnictwa zawodowego skorzystało ponad 15 tys. młodych ludzi, a prawie 19 tys. wzięło udział w warsztatach, ułatwiających indywidualne poruszanie się na rynku pracy. OHP w Małopolsce od 1 czerwca do 30 września każdego roku prowadzą tak zwaną działalność wakacyjną, polegającą między innymi na realizowaniu programu krótkoterminowego zatrudniania w trybie stacjonarnym i wyjazdowym uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy ukończyli 16 lat, studentów i bezrobotnych absolwentów. Ponadto OHP prowadzą działalność śródroczną, w ramach której od 1 października do 30 maja organizowane jest zatrudnianie uczniów szkół ponadpodstawowych i studentów w czasie wolnym od zajęć szkolnych oraz bezrobotnych absolwentów. Zatrudnienie to odbywa się na podstawie umów o pracę. Trzeba dodać, że w roku 2002 z indywidualnego zatrudnienia skorzystało 10 tys. 894 młodych ludzi. Krakowskie OHP od wielu już lat organizują tani wakacyjny wypoczynek.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZdzisławBajrak">Przeważnie są to tak zwane półkolonie, przewidziane dla dzieci od 12 do 18 lat. Ta forma wypoczynku dofinansowywana jest przez lokalne samorządy i sponsorów prywatnych. Tyle uwag chciałem wnieść tytułem informacji o działalności programowej Małopolskiej Wojewódzkiej Komendy Ochotniczych Hufców Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję za wystąpienie. Przed rozpoczęciem obrad mieliśmy okazję zwiedzić obiekt OHP, w którym odbywa się posiedzenie. Czy dyrektor ośrodka zechciałby zapoznać nas z dodatkowymi informacjami?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefCitak">Centrum Kształcenia i Wychowania, poza ośrodkiem, który posłowie mieli okazję zwiedzić przed rozpoczęciem obrad, dysponuje jeszcze drugim obiektem w miejscowości Jabłonka. Centrum Kształcenia i Wychowania w Jabłonce jest państwową jednostką budżetową sektora finansów publicznych, działającą na zasadzie określonej w ustawie o finansach publicznych. W chwili obecnej Centrum znajduje się w fazie organizacji. W Jabłonce kształci się młodzież w zawodach: kuchmistrz, kucharz małej gastronomii, fryzjer i mechanik pojazdów samochodowych. Nauka prowadzona jest w formie trzy i dwuletnich kursów uczących zawodu, zakończonych egzaminem kwalifikacyjnym. Jest to forma nauki, która pozwala opanować absolwentom wiadomości i umiejętności potrzebne do samodzielnego wykonywania zawodu. Staramy się tak kształcić młodzież, aby nie była to wiedza oderwana od rzeczywistości, ale aby sprawdzała się w praktycznym działaniu i w bezpośrednich kontaktach z klientami. Praktyczną naukę zawodu młodzież odbywa w warsztatach szkoleniowo-produkcyjnych w Gospodarstwie Pomocniczym CKiW, jak również w rzemieślniczych zakładach pracy. W Jabłonce przebywa 82 uczestników - 55 dziewcząt i 27 chłopców. Na obecny rok szkolny przewidziano 20 miejsc noclegowych, natomiast po rozbudowie i modernizacji w internacie będzie 75 miejsc. Mam nadzieję, że modernizację uda nam się zakończyć jeszcze w tym roku, natomiast w roku 2004 uzupełnimy wyposażenie. W Jabłonce młodzież będzie mieszkała na miejscu, będzie też miała do dyspozycji własną szkołę i warsztaty szkoleniowe. Jest to sprawa bardzo istotna, gdyż młodzież częstokroć pochodzi z tak ubogich rodzin, że nie stać jej na sfinansowanie dojazdów do OHP. Ponadto w Centrum, co nie jest bez znaczenia, poza noclegiem uczestnik otrzymuje pełne wyżywienie, a także wynagrodzenie przewidziane przepisami dla młodocianych pracowników. Do Centrum przyjmowana jest młodzież zakwalifikowana przez komisję rekrutacyjną, młodzież zgłaszająca się ochotniczo oraz kierowana przez szkoły i poradnie psychologiczne, która z różnych powodów nie miała możliwości kształcenia się w szkołach średnich i zawodowych. W przeważającej części rekrutuje się ona z rodzin wielodzietnych, rodzin o niskich dochodach oraz rodzin patologicznych i dotkniętych bezrobociem. W roku szkolnym 2003/2004 do Centrum przyjęto 6 osób z rodzin niepełnych, 41 z rodzin wielodzietnych, 31 z dotkniętych bezrobociem, z rodzin o złej sytuacji materialnej pochodzi 58 osób, tylko 1 osoba jest wychowankiem domu dziecka. Do Centrum przybyło 10 osób ze skierowaniami wystawionymi przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne, 1 uczestnik trafił tu poprzez policję i kuratora, natomiast 5 osób przed przybyciem do Centrum weszło w konflikt z prawem. Warto dodać, że ze wsi rekrutują się 62 osoby, a 19 pochodzi z miasta. Przedstawiona charakterystyka sporządzona została na podstawie analizy ankiet, wywiadów środowiskowych, rozmów z uczestnikami oraz z analizy dokumentów składanych przy rekrutacji do Centrum, badanych i analizowanych następnie przez komisję rekrutacyjną. Zadaniem Centrum jest stworzenie tej młodzieży warunków do nauki i pracy oraz objęcie jej opieką wychowawczą i pedagogiczną, a także stworzenie możliwości rozwijania umiejętności intelektualnych, manualnych i sportowych poprzez uczestnictwo w zajęciach organizowanych w ramach różnego rodzaju kół zainteresowań i sekcji tematycznych. Pragnę zwrócić uwagę, że w naszym Centrum praktycznie nie ma tak zwanych pracowników obsługowych, gdyż młodzież sama wszystko wykonuje pod nadzorem wychowawców bądź instruktorów praktycznej nauki zawodu. A więc nie mamy konserwatorów, hydraulików ani dozorców, gdyż to młodzież jest gospodarzem naszych obiektów.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefCitak">Jak mieliśmy okazję rano zobaczyć, budynki nie są zniszczone, wszędzie panuje ład i porządek. Przekonaliśmy się niejednokrotnie, że młodzi ludzie, którzy zaangażują się w życie ośrodka, poczuwają się do odpowiedzialności za wspólne mienie. Stosowany w Centrum Kształcenia i Wychowania OHP w Jabłonce system wychowania i edukacji, służy kształtowaniu aktywnych ludzi, budujących swoje miejsce w dorosłym życiu. Ludzi, których cechuje odpowiedzialność, samodzielność, zaangażowanie w życie zbiorowe, pracowitość, wytrwałość oraz elementarne wartości moralne. Zadania Centrum z zakresu edukacji i wychowania realizowane są poprzez pracę wykształconej i doświadczonej kadry pedagogiczno-wychowawczej, a osiągane wyniki są efektem współdziałania wszystkich pracowników. Jeszcze dzisiaj nasi goście będą mieli okazję przekonać się, jak wygląda nauka i praca w Centrum.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JacekKasprzyk">Jestem przeświadczony, że w toku rozmów z młodzieżą i kadrą OHP będziemy mogli zweryfikować przedstawione dzisiaj informacje. Przystępujemy do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariaNowak">Rzeczywiście nie każdy młody człowiek posiada zdolności do nauki o charakterze czysto teoretycznym. Wiemy, że duża część młodzieży wykazuje na przykład zdolności manualne. W tym względzie jestem całkowicie zgodna z wypowiedzią komendanta głównego OHP. Czasami bywa tak, że ktoś rozwija się umysłowo później niż rówieśnicy, spotkałam się z przypadkami, w których rozwój następował w wieku nawet dwudziestu kilku lat. Mam wieloletnie doświadczenie pedagogiczne i wiem, że na przykład uczniowie, którzy w pierwszej klasie technikum z olbrzymią trudnością mogli sprostać wymaganiom narzucanym przez program, w klasie piątej należeli do przodujących uczniów. Ważne jest więc to, aby młodzieży tej nie odbierać szansy na kontynuowanie nauki, może to być nie tylko matura, ale nawet studia na wyższych uczelniach. A zatem bardzo istotne jest, aby młodzież, która ma trudności w nauce, jednak realizowała ten program, który będzie przed nią otwierał drogę do kolejnych szczebli szkolnej kariery. Dlatego okrojenie programu gimnazjum, realizowanego w szkołach Ochotniczych Hufców Pracy, spowoduje, że określona grupa młodzieży nie będzie miała szans na kontynuowanie nauki na wyższym poziomie, a tym samym niedostępne dla niej będzie świadectwo dojrzałości i ewentualne studia. Kończąc ten wątek, raz jeszcze akcentuję, że szczególnie ważne jest prowadzenie kształcenia gimnazjalnego na takim poziomie, aby absolwenci mieli otwartą drogę do innych szkół. I to jest jedna sprawa, o której chciałabym usłyszeć nieco więcej w kontekście kształcenia prowadzonego przez Ochotnicze Hufce Pracy. Drugą natomiast jest nabór uczestników hufców. Wiem, że do hufca można się dostać poprzez różnego rodzaju poradnie psychologiczne i pedagogiczne, że czasami droga wiedzie przez sąd i kuratorski nadzór. Interesuje mnie natomiast, jakie szanse ma młody człowiek, który będąc w trudnej sytuacji rodzinnej, po prostu dojdzie do wniosku, że jego szansą jest ośrodek OHP. Czy ma on możliwość dostania się do OHP, bez ubiegania się o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego i różnego rodzaju skierowań? Kolejną kwestią jest podział terytorialny. W tej kwestii nie mam pełnego obrazu, nie wiem na przykład, czy obowiązuje tu swojego rodzaju rejonizacja, czy też młodzież kierowana jest do konkretnych ośrodków według jakichś innych kryteriów. Słyszałam na przykład, że w Centrum w Szczawnicy przebywa dziewczyna z woj. śląskiego. Proszę wobec tego o wyjaśnienie, czym kieruje się komisja rekrutacyjna, decydując o wyborze placówki. A może poszczególne ośrodki mają jakieś określone profile, co oznaczałoby, że młodzi ludzie kierowani są wedle swoich zainteresowań? Dzisiaj miałam możliwość obejrzenia warsztatu mechanicznego, w którym naprawia się samochody. Czy wobec tego ktoś na przykład z Koszalina może przyjechać do OHP w Szczawnicy z tej racji, że interesuje go mechanika samochodowa? Myślę, że wyjaśnienie tych kwestii może być nader interesujące.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AleksandraŁuszczyńska">Przed posiedzeniem zapoznałam się z dostarczonymi posłom materiałami, ponadto sięgnęłam do Internetu, gdyż szczególnie zainteresował mnie program OHP zatytułowany „Szansa 13–18. Edukacja. Praca. Wychowanie”. W podtytule do tego programu czytamy, iż jest on skierowany do młodzieży w wieku 13–18 lat, zagrożonej marginalizacją i wykluczeniem społecznym. Po przeanalizowaniu kosztów realizacji tego przedsięwzięcia i po zsumowaniu: kosztów doposażeń jednostek realizujących projekt, wynagrodzeń kadry, kosztów stałych i bieżących, kosztów materiałów szkoleniowo-dydaktycznych oraz imprez rekreacyjno-sportowych, otrzymałam kwotę sięgającą 100 mln zł. Prawdę mówiąc, kwota ta wzbudziła we mnie pewne wątpliwości, czy ów program rzeczywiście uda się wdrożyć i czy z racji konieczności wydatkowania tylu pieniędzy nie pozostanie w sferze marzeń. O ile dobrze zrozumiałam wypowiedź komendanta głównego OHP, koszt realizacji tego programu jest nieomal równy budżetowi Ochotniczych Hufców Pracy. Czy wobec tego Komenda Główna wszystko stawia na jedną kartę, czyli decyduje się za takie pieniądze wdrożyć projekt, czy też ma w zanadrzu pomysł na inny sposób sfinansowania tego przedsięwzięcia? Muszę powiedzieć, że jest to dla mnie dość niejasne. Przyznam, że założenia programu „Szansa 13-18” bardzo mi się podobają, nie wiem jednak, na ile realne jest wprowadzenie ich do praktycznego działania. Jestem posłanką z Płocka, na co dzień utrzymuję kontakty z OHP, w moim mieście funkcjonują 3 hufce środowiskowe, bardzo też pięknie obchodziliśmy 45 lat Ochotniczych Hufców Pracy. Jednak sytuacja finansowa tych hufców jest taka, że przekazuję im na przykład materiały piśmiennicze z biura poselskiego, gdyż nie mają środków na ich kupno. O ile mi wiadomo, na artykuły biurowe hufiec rocznie dysponuje kwotą 360 zł. Nie dalej jak wczoraj rozmawiałam z komendantką jednego z tych hufców. W trakcie rozmowy dowiedziałam się, że specjalista z wyższym wykształceniem, zatrudniony w OHP, otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 900 zł netto, przy czym czas pracy na tym stanowisku wynosi 41 godzin tygodniowo. A zatem interesuje mnie, czy podejmowane były jakieś starania o zmniejszenie wymiaru godzin, wszak nauczycielskie pensum wynosi tylko 18 godzin tygodniowo. W praktyce oznacza to, że profesjonaliści z wyższym wykształceniem, pracujący z trudną młodzieżą, mają ponad dwukrotnie wyższy tygodniowy wymiar czasu pracy. Jest powszechnie wiadomo, że znacznie więcej wysiłku i wiedzy trzeba poświęcić temu, aby uczestnik hufca, który z różnych przyczyn nie sprostał szkolnym obowiązkom w normalnym trybie, mógł ukończyć gimnazjum w OHP. Zdaję sobie sprawę, że Komenda Główna spodziewa się, iż sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny podejmie jakieś działania w tym kierunku, aby wychowawcy i pedagodzy z OHP byli nieco lepiej uposażeni, jednak sądzę, że interesująca byłaby również informacja na ten temat, co do chwili obecnej w tym względzie poczyniły Ochotnicze Hufce Pracy. Zdaję sobie sprawę, że są to poważne bariery, które trzeba będzie pokonać, aby zapobiec zjawisku negatywnej selekcji zawodowej, o której mówił komendant główny Janusz Lewandowski. Kwestia ta bowiem do dnia dzisiejszego pozostaje otwarta.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JacekKasprzyk">Zanim oddam głos przedstawicielowi OHP, sam postaram się odpowiedzieć na drugie pytanie posłanki Aleksandry Łuszczyńskiej. Otóż w obecnej kadencji Komisja Polityki Społecznej i Rodziny wystąpiła z dezyderatem w sprawie zwiększenia środków na działalność Ochotniczych Hufców Pracy, w tym na podniesienie poziomu wynagradzania osób zatrudnionych w OHP. Przyznam, że udało nam się nieco zwiększyć uposażenia tej grupy, jednak daleko nam jeszcze do normy obowiązującej w oświacie. Miejmy nadzieję, że cierpliwym działaniem, krok po kroku, uda nam się rozwikłać tę sprawę. Komenda Główna OHP pozytywnie lobbinguje w tej sprawie, wykazując determinację i konsekwencję.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AlicjaMurynowicz">Słusznie poseł Jacek Kasprzyk zauważył, iż Komenda Główna OHP lobbinguje, a nie strajkuje, co wcześniej podkreślił komendant główny, mówiąc: „nie wychodzimy na ulice, nie organizujemy strajków”. I jest to słuszny lobbing, aczkolwiek można mieć pewne uwagi natury ogólnej. Otóż, absolutnie nie obrażając nikogo z kadry pedagogicznej, sama jestem z zawodu nauczycielką, przyznam, iż rzeczywiście weryfikacja do zawodu nauczycielskiego od bardzo wielu lat jest weryfikacją negatywną. Jest to związane z bardzo prozaicznymi przyczynami, chodzi bowiem o to, że nauczyciele pracują na etatach i mają gwarantowany stały dochód i emeryturę, jeżeli ktoś utrzyma się w tym zawodzie do końca. Mam jednak nadzieję, że sytuacja ta ulegnie zmianie, zarówno w kontekście zawodu stricte nauczycielskiego, jak i kadry OHP, która też jest kadrą oświatową. Mam przed sobą folder podlaskiej komendy OHP, na którym widnieje hasło: „Edukacja, wychowanie, praca”. W folderze tym wymienione są specjalności osób zatrudnionych w OHP. Widnieją tam specjalności, takie jak nauczyciel pedagog, nauczyciel dydaktyk i nauczyciel zawodu. A zatem osoby te są właśnie nauczycielami i tak też powinny być traktowane w odniesieniu do uposażeń. W wystąpieniu komendanta głównego OHP zabrakło mi szczegółowej informacji o tym, co młodzież będzie robiła w Unii Europejskiej, jaka będzie jej rola w tej odmiennej jednak od obecnej rzeczywistości. Komendant główny wymienił co prawda kilka programów, które będą realizowane po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, ale dla mnie są to tylko hasła, nie obrazujące prognozowanej działalności. Przechodząc do kolejnej sprawy muszę powiedzieć, iż nie zgadzam się z obiegową opinią, ze członkowie OHP generalnie nie mają szans na zdobycie gruntownego wykształcenia ogólnego i ukończenie szkół wyższych. Tak bowiem nie jest, co już przede mną starała się udokumentować posłanka Maria Nowak, przypominając, że czasami oczekiwany rozwój intelektualny młodego człowieka z jakichś powodów zostaje niejako przesunięty w czasie i ten uczeń, który miał poważne kłopoty z przyswajaniem wiedzy w pierwszej klasie liceum, może być świetnym uczniem klasy maturalnej i tym samym całkiem realnie może planować studia. Znam liczne przypadki, w których członkowie OHP nie tylko ukończyli studia, ale nawet porobili kariery zawodowe. Przechodząc do kolejnej kwestii, chciałabym zapytać, jak realizowany będzie program Ochotniczych Hufców Pracy w kontekście wejścia Polski do Unii Europejskiej. Nie chciałabym, aby młodzież OHP w zmienionych warunkach stanowiła swojego rodzaju enklawę. Znam podobny przykład z przeszłości, kiedy to do czasu wdrożenia programu integracji młodzieży niepełnosprawnej grupa ta była niejako poza głównym nurtem życia. Obawiam się o to, aby z uczestnikami OHP nie stało się podobnie. Jestem przekonana, że w dobie powszechnej integracji młodzieży, jaka będzie jej udziałem w najbliższym czasie, dużo do zrobienia będą miały środowiskowe hufce. Chcę wierzyć, że integracja młodzieży OHP we wspólnej Europie stanie się faktem.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AlicjaMurynowicz">Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zbulwersowana całą tą historią, która zdarzyła się w Przemyślu oraz opieszałością MENiS w wydawaniu rozporządzenia, o którym mówił zarówno komendant główny OHP, jak i jego zastępca. Bardzo się dziwię, że naczelnik wydziału edukacji z Przemyśla nadal pozostaje na swoim stanowisku. Z kolei, jeśli prezydent miasta nie daje sobie z nim rady, to po prostu jestem zdziwiona, że jeszcze jest prezydentem. Nie może być takiej sytuacji, w której ewidentnie łamana jest ustawa zasadnicza i nikt nie może temu zapobiec. Cała ta historia wygląda na jakieś nieporozumienie. Na zakończenie mam pytanie dotyczące ośrodka dla młodzieży niepełnosprawnej w Skierniewicach, który ma zostać zlokalizowany w niedokończonym obiekcie, pierwotnie przeznaczonym na dom pomocy społecznej. O ile mi wiadomo, budowa ta nie została ukończona z powodu braku środków finansowych budżetu państwa, a zatem chciałabym wiedzieć, jak OHP zamierzają sfinansować tę inwestycję. Samorząd nie udźwignął budowy, budżet nie przyznał dotacji i w efekcie doszło do zatrzymania prac budowlanych. Przyznam, że sama zabiegałam o pieniądze na ten cel, jednak okazało się, że kontynuowanie inwestycji będzie nader kosztowne z tego względu, że dom pomocy społecznej musi odpowiadać standardom unijnym. Mamy bowiem ustawę o pomocy społecznej, która narzuca takie rygory, jednak na sprostanie tym wymogom po prostu nie wystarczyło pieniędzy. Wobec tego jeżeli Ochotnicze Hufce Pracy liczą na środki budżetowe, sprawa może przybrać niekorzystny obrót. Pytanie to postawiłam z czystej ciekawości.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszCymański">Zarówno z dostarczonych nam materiałów, jak i dotychczasowych wypowiedzi wynika, że Ochotnicze Hufce Pracy między innym prowadzą rehabilitację młodzieży niepełnosprawnej. Interesuje mnie wobec tego, czy chodzi w tym wypadku o rehabilitację o charakterze czysto leczniczym, prowadzoną w ramach OHP, czy też o integrację, przy okazji której podejmowane są również działania mające charakter rehabilitacyjny. Zadaję to pytanie z tego względu, iż obserwujemy zjawisko polegające na tym, że skądinąd bardzo szlachetne inicjatywy podejmowane są samoistnie w różnych miejscach. Przykładem tego jest obecna debata nad KRUS, która dysponuje odrębnymi, wydzielonymi ośrodkami leczniczymi, mającymi charakter środowiskowy. Nie neguję, że placówki te spełniają bardzo ważną rolę, jednak myślę, że przede wszystkim w obecnej sytuacji musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki model działania mamy preferować w służbie zdrowia. I to jest pierwsza kwestia, którą chciałem poruszyć. Ponadto interesuje mnie ta sytuacja, która powstała w Przemyślu. Komendant główny przedstawił okoliczności, w jakich doszło do tego, że kilkudziesięciu młodych ludzi pozostało poza murami szkoły. Myślę, że jak zwykle i w tym przypadku „diabeł tkwi w szczegółach”, choć nie wszystko jest dla mnie jasne, gdyż na przykład nie wiem, skąd wziął się ten cały problem. O ile dobrze rozumiem, w innych samorządach funkcjonują w szkołach klasy wydzielone wyłącznie dla określonej grupy młodzieży, natomiast w Przemyślu nie stworzono takich klas. Jeśli jestem w błędzie, proszę o dodatkowe informacje na temat istoty całego tego konfliktu, który doprowadził do skandalicznej wręcz sytuacji. Muszę przychylić się do uwagi posłanki Marii Nowak, która stwierdziła, że czasami rozwój intelektualny nie idzie w parze z wiekiem młodego człowieka. Rzeczywiście jest to zjawisko dość częste w rodzinach patologicznych, w których nie poświęca się dzieciom należytej uwagi. Kolejną sprawą jest poziom uposażeń kadry Ochotniczych Hufców Pracy. Przyznam, że w roku 2002 płace tej grupy wzrosły bardzo niewiele. Jeszcze w ubiegłej kadencji toczyły się dyskusje na temat bardzo niskich wynagrodzeń kadry OHP, zwłaszcza tej, która pracuje bezpośrednio z młodzieżą. Sądzę, że nawet w sytuacji bardzo „trudnego budżetu” należałoby się nad tym problemem zastanowić. W wielu resortach i firmach, w zależności od regionu, notuje się bardzo znaczne zróżnicowanie płac, co budzi liczne protesty pracowników. Posługując się przykładem bankowości, powiem, że więcej zarabia pracownik banku w mieście wojewódzkim niż jego kolega, wykonujący te same czynności w małej miejscowości. A dzieje się tak dlatego, że rynek pracy weryfikuje wysokość płac, wobec tego pracownik banku z Warszawy może stawiać warunku, określając, jakiej płacy oczekuje, natomiast w małym mieście o wysokim poziomie bezrobocia zdobycie takiej samej pracy ze znacznie niższym wynagrodzeniem traktowane jest jako sukces. Oczywiście sytuacja taka jest nieco dyskusyjna w kontekście zapisów konstytucyjnych, ale z drugiej strony musimy patrzeć na świat realnie. Z uwagą wysłuchałem wystąpienia komendanta głównego i stwierdzam, że płace w OHP są nader istotnym problemem, na który powinniśmy się otworzyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Słuchając dzisiejszej dyskusji, starałem się przebiec myślami koleje swojego życia, a ponieważ jestem już w średnim wieku, mogę pokusić się o pewne porównania. Otóż wydaje mi się, że w naszej obecnej rzeczywistości wykształciły się takie organizacje, którym Komisja Polityki Społecznej i Rodziny powinna maksymalnie pomagać. Pierwszą z nich jest harcerstwo, które ma dostęp do młodzieży i pokazuje jej wartości znacznie wykraczające poza przyjęte stereotypy, ogniskujące się w najlepszym wypadku wokół dyskotekowych zabaw i spotkań przy piwie. Jeśli młodzież potrafi przywdziać harcerski mundur, to już do czegoś zobowiązuje. Harcerstwo dysponuje wspaniałą ideową kadrą, która jest w stanie przekazać młodym ludzi wiele prawd o życiu i zaprezentować niemodną dzisiaj postawę człowieka prawego. Jedno mnie uderzyło, że na początku etapu przemian, jakie były udziałem naszego kraju, próbowano to harcerstwo w jakiś sposób podzielić. Doprawdy nie wiem, komu na tym zależało. W każdym razie działało i ZHP i ZHP Rzeczypospolitej. Z kolei Ochotnicze Hufce Pracy gromadzą młodzież znajdującą się w specyficznej sytuacji rodzinnej i społecznej. W hufcach młodzież ta odzyskuje swoje życiowe szanse, zdobywając wykształcenie i pracę. Trzecią organizacją, która budzi mój podziw, jest MONAR, prowadzący działalność wśród tych, których odrzuciło społeczeństwo i zawiodły własne rodziny. Pragnę powiedzieć, że bardzo spodobał mi się program OHP, skonstruowany w kontekście wejścia Polski do Unii Europejskiej. Ważne jest, że kształci się młodą kadrę, która będzie pomagała w wykorzystaniu funduszy europejskich. W tym względzie mamy niewesołe doświadczenia, gdyż do tej pory wykorzystywaliśmy zaledwie 10 proc. środków unijnych. Interesująca jest dla mnie działalność integracyjna OHP, polegająca na organizowaniu zgrupowań wakacyjnych. Dlatego uważam, że w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny jest odpowiedni klimat po temu, aby wspierać działania OHP na rzecz młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LechKuropatwiński">Komendant główny OHP powiedział między innymi, że w zasadzie na gimnazjum kończy się edukacja uczestników hufców. Wobec tego proszę o informację, czy resort edukacji dysponuje odpowiednimi środkami na dalsze kształcenie tej młodzieży, która trafia do OHP. Oczywiście mam na myśli najzdolniejszą jej grupę, która ma predyspozycje do tego, aby skończyć nie tylko liceum, ale i studia. Wiadomo przecież, że do hufców trafia młodzież z bardzo ubogich lub patologicznych rodzin, a więc takich, które albo nie doceniają wagi kształcenia dzieci, albo które po prostu na to nie stać. Wobec tego interesuje mnie, czy ci najzdolniejsi młodzi ludzie z Ochotniczych Hufców Pracy mogą skorzystać z jakichś funduszy na dalszą naukę, wykraczającą poza granice obowiązkowego gimnazjum. Żyjemy w takich czasach, w których na kształcenie trzeba mieć własne środki, natomiast młodzież z OHP nie jest do tego przygotowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JacekKasprzyk">Nie ma już zgłoszeń do dyskusji, wobec tego podzielę się pewnymi refleksjami na temat obiegowej opinii o Ochotniczych Hufcach Pracy. Otóż odnoszę wrażenie, iż władza ustawodawcza, administracja i nawet same Ochotnicze Hufce Pracy popełniają bardzo poważny błąd, polegający na tym, że strukturę, w jakiej funkcjonują OHP, traktują i prezentują jako pewną organizację. Dzisiaj nie istnieje takie pojęcie jak członek OHP, operuje się natomiast pojęciem uczestnik OHP. A dzieje się tak dlatego, że nie ma już organizacji Ochotnicze Hufce Pracy, nikt też nie przychodzi z deklaracją o wstąpieniu do hufca. To nie te czasy. My, i nie tylko my, mylimy obecne OHP z organizacją sprzed lat, która miała swoich członów, mundury i jeden nurt działalności zapisany w swojej nazwie. To jest podstawowy hamulec, blokujący odmienne od dotychczasowego spojrzenie na problemy związane z działalnością Ochotniczych Hufców Pracy, realizowaną wśród określonej grupy społecznej. Błędem nas wszystkich jest to, iż nie pokazujemy, że Ochotnicze Hufce Pracy oprócz nazwy właściwie mają niewiele wspólnego z przeszłością. W końcu należy zacząć mówić pełnym głosem, że OHP są taką samą jednostką państwową jak na przykład Krajowy Urząd Pracy i wiele, wiele innych. Jeśli tak jak dotychczas traktować będziemy OHP jako organizację, wówczas postawimy ją na tym samym miejscu co na przykład harcerstwo lub organizacje pozarządowe, które, jako klienci budżetu, ustawiają się w kolejce do środków publicznych. Musimy jednak pamiętać, że OHP nie są klientem dobijającym się o przyznanie środków publicznych, natomiast są instrumentem, dzięki któremu, w ramach polityki realizowanej przez państwo, wydatkowane są środki publiczne na ważny społecznie cel. Wobec tego nie powinniśmy debatować nad wielkością środków finansowych dla OHP, natomiast powinniśmy rozważyć, jaką kwotę należy przeznaczyć w budżecie państwa na realizację ściśle określonych celów. Jeśli przyznajemy OHP jakieś kwoty, nie powinniśmy ich traktować w kategoriach darowizny przekazywanej po to, aby instytucja nadal mogła istnieć, tylko jako wspomaganie finansowe posiadanego przez państwo instrumentu, dzięki któremu pewną grupę młodzieży można objąć kształceniem i przygotowaniem zawodowym. Tego sposobu patrzenia nie mogą się nauczyć urzędnicy, będący bezpośrednimi przełożonymi pracowników państwowych, którzy tworzą kadrę OHP. Dzisiaj najważniejszą kwestią jest nie tylko potrzeba dostrzeżenia rzeczywistej struktury Ochotniczych Hufców Pracy, ale i zadań, które są przez nie realizowane oraz efektów realizowania tych zadań. W mojej ocenie Ochotnicze Hufce Pracy są jedyną jednostką państwową, która tak skutecznie i szeroko działa w dziedzinie polityki społecznej i zabezpieczenia społecznego. Działania OHP obejmują bowiem edukację, aktywizację zawodową i sferę socjalną, gdyż do OHP trafia młodzież z najuboższych rodzin i spauperyzowanych środowisk. W państwie nie ma drugiej takiej instytucji, która mogłaby podejmować tak szeroki wachlarz działań. Z dostarczonych mam materiałów i z wypowiedzi komendanta głównego wynika, że OHP stale szuka możliwości coraz racjonalniejszego wydatkowania środków budżetowych i jako instytucja stara się środki te pozyskać jeszcze z innych źródeł.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JacekKasprzyk">W Sejmie lada moment rozpoczną się prace nad przyszłoroczną ustawą budżetową, zostanie też znowelizowana ustawa o systemie oświaty, która obejmuje również działalność Ochotniczych Hufców Pracy. Z tych to powodów proszę posłów Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, aby odrzucili stereotypy i starali się dostrzec Ochotnicze Hufce Pracy takimi, jakimi są w rzeczywistości, co oczywiście w niczym nie ograniczy swobody w podejmowaniu autonomicznych decyzji. Panie komendancie, czy może pan powiedzieć, że wypowiedź posłanki Marii Nowak zachęciła kierownictwo Komendy Głównej Ochotniczych Hufców Pracy do weryfikacji poglądu na zakres kształcenia młodzieży? Czy dzisiaj możemy usłyszeć wstępną deklarację, że jednak nie poprzestaniemy na kształceniu tej młodzieży na poziomie zawodowym i że stworzymy jej szansę na pobieranie nauki na wyższym poziomie edukacji? Mam też pytanie, czy kierownictwo OHP jest na tyle przygotowane, aby mogło poszerzyć swoją działalność informacyjną. Chodzi bowiem to, aby placówki OHP nie były wyłącznie kojarzone z młodzieżą trudną, dźwigającą bagaż bolesnych doświadczeń i niejednokrotnie mającą za sobą konflikty z prawem. Dobrze natomiast byłoby, aby kojarzyły się z ośrodkami edukacyjnymi, w których można ukończyć szkołę i zdobyć zawód, prowadzącymi działalność na rzecz tej młodzieży, która z racji trudnej sytuacji rodzinnej nie ma szans na kontynuowanie nauki.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanuszLewandowski">Widzę, że powstało tu pewne nieporozumienie, wynikające z faktu, iż w swojej wypowiedzi skoncentrowałem się na tej grupie młodzieży, która kończy szkołę niejako pod przymusem, nie mając zamiłowania do nauki. Tej grupie zależy wyłącznie na zdobyciu zawodu i możliwości zarobkowania. Ponadto w OHP są młodzi ludzie, którzy mają wszelkie dane po temu, aby kontynuować naukę na poziomie ponadgimnazjalnym. I tym ludziom wychodzimy naprzeciw w miarę naszych możliwości. Przyznam, że możliwości te nie są zbyt wielkie, gdyż uczestnicy OHP odchodzą od nas w momencie ukończenia lat 18. Ponad połowa tej grupy młodzieży, która kończy u nas szkołę i zdobywa zawód, od razu dostaje stałą pracę. Wygląda to tak, że osoba kończąca szkołę wraz ze świadectwem dostaje dyplom czeladnika i angaż do pracy. I to jest największy sukces hufców. Doskonale rozumiem intencje wypowiedzi posłanki Marii Nowak, która interesowała się możliwościami dalszego kształcenia w OHP. Otóż w nowej rzeczywistości europejskiej staramy się stworzyć OHP „od przedszkola do Opola”. Chcielibyśmy, aby w najbliższej przyszłości OHP funkcjonowały na wzór instytucji zachodnich, które zajmują się nie tylko młodzieżą w wieku 15–18 lat, ale dysponują ofertą dla populacji młodych ludzi, nawet do 30 roku życia, i dla dzieci w wieku przedszkolnym. Można powiedzieć, że w OHP są już przedszkola, choć na razie powiązania z OHP polegają tylko na wynajmowaniu przez samorządy naszej bazy. Staramy się też wychodzić „na zewnątrz”, poprzez tworzenie całej sieci świetlic o charakterze środowiskowym. Do świetlic tych przychodzą dzieci od siódmego roku życia. Przykładem takiej środowiskowej pracy jest Jaworzno, czy też Gdańsk i Tczew. Placówki środowiskowe OHP zostały stworzone z myślą o dzieciach, które nie mają należytej opieki domowej. I to jest kolejna oferta OHP, skierowana do określonej grupy dzieci i młodzieży. Naszym docelowym działaniem będzie stworzenie 120–130 uniwersalnych placówek, obejmujących 2–3 powiaty, z pełnym zapleczem edukacyjnym, wypoczynkowym i warsztatowym. Placówki te będą otwarte na potrzeby środowiska. Do tych ośrodków będą mogli przyjść nie tylko ci młodzi ludzie, którzy chcą zdobyć zawód, ale także ci, którzy chcieliby zrealizować swoje zainteresowania, malować, rzeźbić, zająć się metaloplastyką, czy też próbować swoich sił na scenie, w ramach zajęć w kołach teatralnych. Ośrodki te byłyby podobne do tak zwanych duńskich szkół produkcyjnych. W placówkach tych młodzież nie dostawałaby jakichś świadectw, natomiast mogłaby doskonalić swoje umiejętności w kierunku, w którym chce się specjalizować w przyszłości. W chwili obecnej działa już 10 takich placówek, realizujących program na razie tylko na zasadzie pilotażu. Placówki takie działają już w woj. opolskim, w Toruniu i w Radomiu, gdzie użytkowany przez OHP obiekt w ramach rekompensaty chce nam zabrać tamtejsza gmina żydowska. Walczymy, aby do tego nie doszło, gdyż włożyliśmy tam bardzo wiele pracy i pieniędzy. Warto byłoby teraz dostać złoty kąsek, prawda? Oczywiście, jeżeli dostaniemy zwrot poniesionych nakładów i zostanie nam wskazana nowa lokalizacja, przystaniemy na oddanie użytkowanego obiektu. Planujemy, że przedsięwzięcie to byłyby prowadzone razem z samorządami, przy czym OHP finansowałyby do 70 proc. wydatków, a 30 proc. samorządy. Chodzi bowiem o to, aby samorząd także czuł się odpowiedzialny za problem tej młodzieży na swoim terenie. Kolejną sprawą, do której chciałbym się odnieść w kontekście poselskich pytań, jest rekrutacja do Ochotniczych Hufców Pracy. Otóż najprostszy sposób polega na tym, że często, jak my to nazywamy, rodzina przyprowadza rodzinę, gdyż brat przyprowadza brata, siostra siostrę. W OHP są rodziny, które skończyły szkołę i zdobyły zawód. Ponadto trafia do nas młodzież kierowana przez poradnie psychologiczne i szkolnych pedagogów, przychodzą młodzi ludzie przyprowadzani przez rodziców, a także ci, którzy zetknęli się z sądem, choć sądy obecnie nie wydają, tak jak to bywało przed laty, wyroków: „skazuję na dwa lata w OHP”. Praktycznie każdy z rodziców i każdy młody człowiek może się zgłosić bezpośrednio do OHP i zapewniam, że nikt nie odejdzie z kwitkiem, bo u nas w placówkach z zakwaterowaniem nie obowiązuje rejonizacja. Obecnie na terenie kraju działa 9 centrów takich jak to, w którym obradujemy, i 29 ośrodków, co daje 38 placówek z internatem i warsztatami do nauki zawodu. Łącznie w placówkach tych jest prawie 4 tys. miejsc. Centra mają charakter ponadwojewódzki i może się do nich zgłosić każdy człowiek, bez względu na to, gdzie mieszka. OHP nie prowadzą ścisłej specjalizacji zawodowej, gdyż nie jest to racjonalne w obecnych warunkach ekonomicznych. Trudno w tej chwili do końca rozstrzygnąć, w jakich zawodach należy kształcić młodzież, aby za dwa, trzy lata miała możliwość znalezienia pracy w danym rejonie. Dlatego lepiej jest, gdy młody człowiek sam wybiera zawód, gdyż w zasadzie dobrze wie, na jakie zawody jest zapotrzebowanie w tych stronach kraju, z których przyjechał do OHP. Obecnie dorobiliśmy się znakomitych warsztatów stolarskich i krawieckich, tak nowocześnie wyposażonych, że nie powstydziłaby się ich żadna firma. Ponadto rekrutacja prowadzona jest przez duchownych z ambon, a także przez samą kadrę, która wyjeżdża w teren i prowadzi spotkania z młodzieżą. Jest regułą, że nasi pracownicy nie siedzą za biurkiem i nie czekają, aż się ktoś do nich zgłosi, ale idą do młodych ludzi z rzetelną informacją. Jest wprawdzie w Internecie obszerna informacja o OHP, ale nie każdy, a zwłaszcza młodzież z rodzin patologicznych i ubogich, ma dostęp do Internetu, nie każdy też czyta prasę, w której są nasze ogłoszenia. Drukujemy też i rozpowszechniamy ulotki, odbywamy spotkania w szkołach. A więc mamy zbudowany cały system informacyjny, który, jak wykazuje życie, jest w miarę skuteczny, gdyż z reguły w naszych placówkach mamy komplety uczestników. Pozostaje mi jeszcze odpowiedzieć na pytanie dotyczące programu „Szansa 13-18”. Otóż wyjaśniam, że w chwili obecnej w woj. podlaskim i woj. opolskim prowadzony jest pilotaż. Założenia finansowe, o których mówiła posłanka Aleksandra Łuszczyńska, rzeczywiście są odzwierciedleniem marzeń OHP, czy raczej założeniami do tego programu. Dodam, że etaty, które są niezbędne do zrealizowania tego programu, sfinansowane zostaną z budżetu Ochotniczych Hufców Pracy. W chwili obecnej środki na realizację „Szansy 13-18” uzyskujemy częściowo od samorządów, częściowo z funduszu „Młodzież” i z rezerwy komendanta głównego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#JanuszLewandowski">Oczywiście Szansę 13–28 wdrożymy wtedy, gdy będziemy mieli pełne pokrycie finansowe na planowane przedsięwzięcia. A kiedy to się stanie, na razie nie możemy sprecyzować. Posłanka Aleksandra Łuszczyńska mówiła również o kwocie 360 zł, która w skali roku przewidziana jest dla środowiskowych placówek na tak zwane koszty biurowe. Cóż, miałem tylko taki wybór, że albo mogłem dać jeść młodzieży i utrzymywać placówki, albo finansować administrację, dając większe kwoty na jej potrzeby. Wobec tego uznałem, że ten pierwszy cel jest ważniejszy, natomiast administracja jakoś musi sobie poradzić. Wiem, jak wygląda sytuacja administracji, jednak nie mam wyjścia. Wypada wierzyć, że będzie lepiej, gdy powstaną mobilne centra, gdyż wówczas będzie nieco więcej środków, natomiast dzisiaj bezlitośnie „tniemy” wszelkie środki na biurokrację. W poselskich wypowiedziach powracał wątek skierniewickiej inwestycji. Otóż do tej pory na budowę domu pomocy społecznej wydatkowano 4 mln 600 tys. zł, natomiast na dokończenie obiektu brakuje jeszcze 5 mln 400 tys. zł. Przy znaczącej pomocy finansowej w dwa, trzy lata zakończylibyśmy tę inwestycję, oczywiście wraz z nowym budynkiem. Jest to sprawa warta zachodu, a więc chyba jednak podejmiemy ryzyko. Padały też pytania o prowadzoną przez OHP rehabilitację połączoną z integracją społeczną. Wyjaśniam wobec tego, że nie ma osobnych grup niepełnosprawnych, młodzież niepełnosprawna przebywa w OHP razem z młodymi, zdrowymi ludźmi. Oczywiście to nie rozwiązuje problemu niepełnosprawności, chcielibyśmy, aby była to młodzież, która mogłaby uczuć się zawodu i w przyszłości podjąć zatrudnienie. A więc w OHP mogą być tylko ludzie o niewielkim stopniu niepełnosprawności, którym chcemy stworzyć możliwości rehabilitacyjne. W Dobieszkowie, przy okazji budowy ośrodka OHP, powstanie również centrum rehabilitacji, z tym że będzie służyło szerszej populacji młodzieży, która potrzebuje rehabilitacji. Oznacza to, że centrum rehabilitacji nie będzie placówką dostępną wyłącznie dla pewnej grupy młodzieży, która będzie się integrowała w ramach działalności prowadzonej przez Centrum Kształcenia i Wychowania w Dobieszkowie. Czasami spotykam się z pytaniem, dlaczego OHP tak słabo „sprzedają się” w prasie i w innych mediach, skoro prowadzi nader obszerną działalność adresowaną do młodzieży. Na pytanie to odpowiadam zazwyczaj, iż nie jest to prawdą, gdyż wydajemy swój biuletyn, w którym zamieszczamy między innymi przedruki z prasy lokalnej, która dość często podejmuje tematykę OHP. O Ochotniczych Hufcach Pracy można też posłuchać w radiu, można obejrzeć program telewizyjny na ten temat. Przyznam, że prasa centralna nie interesuje się zbytnio Ochotniczymi Hufcami Pracy, ale w pismach centralnych dominują sensacje, do których na pewno nie można zaliczyć żmudnej działalności, prowadzonej przez OHP. Powiedzmy sobie wprost, że OHP nie są dla dziennikarza wdzięcznym tematem. Z naszym biuletynem, wydawanym co miesiąc w atrakcyjnej barwnej szacie graficznej, docieramy dosłownie wszędzie. Biuletyn OHP dostają urzędy wojewódzkie i urzędy marszałkowskie, starostowie, wszystkie służby funkcjonujące w Polsce, biblioteki i uczelnie, zresztą parlamentarzyści też go otrzymują. Wypada tylko żałować, że nie stać nas na większy nakład. W toku dyskusji padały też pytania o przygotowania OHP do życia we wspólnej Europie. Otóż mogą śmiało odpowiedzieć, że dobrze jesteśmy przygotowani na wejście Polski do Unii, mamy już gotowy cały pakiet programowy z „Agendą”, „Eurostartem” i „Agrostartem”, szkolimy też kadrę.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#JanuszLewandowski">Od początku przyszłego roku możemy w zasadzie przejmować wszystkie sprawy związane z działalnością Ochotniczych Hufców Pracy w kontekście integracji. Ważne jest to, co powiedział poseł Jacek Kasprzyk, że OHP to instytucja państwowa, która pomaga państwu, zarabiając pieniądze na swoje utrzymanie. Bez tych zarabianych przez nas pieniędzy po siedmiu miesiącach każdego roku musielibyśmy zamknąć placówki OHP. Zrobiliśmy symulację, z której wynika, że mając do dyspozycji wyłącznie pieniądze budżetowe, musielibyśmy zamknąć połowę centrów i połowę naszych ośrodków, musielibyśmy też zwolnić dużo osób spośród kadry OHP. Ucierpiałyby też programy obecnie przez nas realizowane. Jednak doskonale wiemy, że taka droga prowadzi donikąd, gdyż na takich cięciach ucierpiałyby tysiące młodych ludzi, dla których OHP są jedyną szansą na skończenie szkoły i zdobycie zawodu. Takich decyzji, dopóki będę komendantem głównym, na pewno nigdy nie podejmę. Kadra czasami zarzuca mi, że wymagam od niej cudów, nie zabezpieczając środków finansowych, ale nadal wierzę w cuda, ponieważ nieraz się zdarzają, być może OHP w obecnym swoim kształcie również są efektem takiego cudu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JacekKasprzyk">Wypowiedzią komendanta głównego zakończyliśmy część informacyjną naszego posiedzenia. Ogłaszam przerwę, w czasie której zwiedzimy Firmę Produkcyjno-Handlowo-Usługową „Wiśniowski” w Wielogłowach, od lat współpracującą z OHP.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#JacekKasprzyk">Wznawiam posiedzenie. Rozpoczynamy spotkanie z władzami samorządowymi Nowego Sącza, które od lat współpracują z Ochotniczymi Hufcami Pracy. Będziemy też mieli okazję wysłuchać tych pracodawców, którzy zatrudniają uczestników OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JózefAntoniWiktor">Nowy Sącz, do niedawna stolica województwa, jest dziś siedzibą dwóch powiatów - ziemskiego i grodzkiego, miastem stosunkowo niedużym, ale z pewnością nie zaściankowym, miastem z aspiracjami, podejmującym trudne wyzwania cywilizacyjne początku XXI wieku. Nowy Sącz, serce Beskidów, ważne miasto Małopolski, ma swój specyficzny klimat, sprzyjający ludziom utalentowanym. Miasto to dało Polsce wielu luminarzy nauki, medycyny, wielu też artystów, biskupów, sportowców - olimpijczyków, dyplomatów i polityków. Sądeczanom nie brakuje pomysłów na ożywienie przedsiębiorczości oraz na inicjowanie lokalnych przedsięwzięć. Mamy ambicje wykorzystania olbrzymiej szansy, jaką daje Nowemu Sączowi położenie na ważnych szlakach komunikacyjnych, w sercu regionu turystycznego, a także wielki potencjał, jaki stanowią mieszkańcy, oddani swemu miastu na dobre i na złe. Miasto ma wizję przyszłości, wybiegającą w najbliższe 5, a nawet 10 i 15 lat. Oto w zasięgu ręki są odciążające miasto obwodnice, ustawicznie usprawniany jest układ komunikacyjny, urządzane są też przestronne parkingi. W Nowym Sączu i w okolicy tkwi duży kapitał możliwości dla inicjatyw gospodarczych, inwestowania w infrastrukturę turystyczną, co w efekcie da miastu spore dochody. Z Nowego Sącza jest niedaleko do centów sportów zimowych, dobrze urządzonych stoków narciarskich w Piwnicznej, Wierchomli, Krynicy, Kamiennej. Od wiosny do jesieni organizowane są spływy tratwami po Popradzie. W pobliskiej Łososinie Dolnej tysiące ludzi spotykają się na festynach lotniczych, a amatorzy sportów wodnych, plażowania i wędkowania oblegają brzegi Jeziora Rożnowskiego. Nowy Sącz stawia na młodzież, czego dowodem są funkcjonujące w mieście dwie wyższe uczelnie i dziesiątki szkół niższego szczebla. Jednocześnie dość boleśnie mieszkańcy naszego miasta odczuwają skutki transformacji gospodarczej. Doskwiera nam bezrobocie, szczególnie wśród młodego pokolenia. Tym większą wagę przywiązujemy do roli, jaką na rynku pracy odgrywają Ochotnicze Hufce Pracy, spieszące z odsieczą młodzieży uczącej się i szukającej możliwości zdobycia praktycznego wykształcenia, dającego nie tylko sam dyplom, ale i konkretne, nieźle płatne zatrudnienie. Ochotnicze Hufce Pracy od wielu lat są silnie zakotwiczone w Nowym Sączu i naszym sądeckim regionie. Środowiskowe hufce pracy, hufce pracy, kuratorskie ośrodki pracy z młodzieżą, świetlice środowiskowe, wreszcie Centrum Edukacji i Pracy skupiają ponad 650 młodych ludzi, kształcących się i uczących zawodu w wielu zakładach. Nie ma lepszej recepty na zahamowanie patologii wśród młodzieży wkraczającej w dorosłość niż zapewnienie jej godziwym warunków edukacji i pracy, a także rozwijania talentów. Z tej szansy, właśnie poprzez OHP, skorzystały tysiące młodych ludzi, wywodzących się z rodzin wielodzietnych, środowisk zaniedbanych wychowawczo, młodych ludzi, często nie z własnej winy pokrzywdzonych przez los. Władze samorządowe Nowego Sącza wpierały i będą wspierać działalność OHP. Konkretną inicjatywa jest udostępnienie OHP części siedziby Nowosądeckiego Inkubatora Przedsiębiorczości, zlokalizowanego przy ul. Wyspiańskiego. Misja Inkubatora - promowanie i wspomaganie przedsiębiorczości - doskonale współgra z zadaniami realizowanymi przez Ochotnicze Hufce Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzDobosz">Jako bardzo młody człowiek spotykałem się nader często z opinią, że młodzież z Ochotniczych Hufców Pracy to najgorszy element i że wstyd się z nią widywać. W poprzedniej kadencji rady, będąc przewodniczącym Komisji do spraw Rodziny, za pośrednictwem komendantki hufca 6–33, pani Jadwigi Marzec, miałem możliwość poznania hufca „od środka” i tym samym zweryfikowania tej jakże krzywdzącej OHP opinii. Bardzo też zaangażowałem się w działalność na rzecz pomocy OHP działających na terenie naszego miasta, zaś gratulacyjny adres, otrzymany od komendanta głównego Ochotniczych Hufców Pracy, jest dla mnie jednym z najważniejszych wyróżnień. Z racji niedostatecznej informacji o prawdziwym obliczu współczesnych Ochotniczych Hufców Pracy instytucja ta czasami bywa traktowana jako relikt PRL, a zatem trzeba zrobić wszystko, aby społeczeństwo poznało zasady i zakres funkcjonowania tej instytucji. Szanowni państwo, proszę was, abyście nie dopuścili do ewentualnej likwidacji OHP. Dzieci i młodzież znajdujące pomoc w OHP, nie zawsze z własnej winy, a z winy dorosłych, spychane są na margines społeczny. Właśnie takie instytucje jak OHP dają im szanse na powrót do społeczeństwa i godnego życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KazimierzCabak">Chciałbym poruszyć problem dotyczący uczniów, którzy ukończyli gimnazjum i przed ukończeniem osiemnastego roku życia podjęli naukę zawodu w tak zwanej pozaszkolnej formie kursowej. Otóż w rozporządzeniu Rady Ministrów z 12 listopada 2002 roku w sprawie przygotowania zawodowego młodocianych, w par. 11 poz. 2 czytamy: „Młodociani dokształcający się w ZDZ zdają egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe zgodnie z przepisami MEN”, natomiast w poz. 3 czytamy: „Młodociani dokształcający się w innych formach niż szkolnych zdają egzamin na tytuł robotnika wykwalifikowanego zgodnie z przepisami MEN oraz ministra pracy i polityki społecznej...” Z powyższego rozporządzenia wynika, że obydwie formy dokształcania się młodocianych są zgodne z obowiązującym prawem. Uzyskane zaś kwalifikacje zawodowe są identyczne, gdyż w każdym z tych dwóch wypadków osoby, które skorzystały z wymienionych form dokształcania się, otrzymują tytuł robotnika wykwalifikowanego. W par. 10 poz. 1 tego rozporządzenia czytamy: „Pracodawca zatrudniający młodocianych w celu przygotowania zawodowego, odbywanego w formie nauki zawodu, kieruje ich na dokształcanie teoretyczne do ośrodka dokształcania i doskonalenia zawodowego”. Z kolei w ustawie z 20 grudnia 2002 roku o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz zmianie ustawy o systemie oświaty w art. 43 ust. 2 mówi się: „tworzenie warunków uzyskania oraz podwyższenia kwalifikacji zawodowych i ogólnych, a także przekwalifikowania zawodowego młodzieży”. Zapis ten dotyczy oczywiście OHP. Zacytowane przepisy są pomocne do sformułowania następującego problemu: nasi uczestnicy, dokształcający się w formie pozaszkolnej, spełniają wszystkie powyższe wymogi. Młodociani dokształcający się w szkole zawodowej otrzymują legitymację szkolną, dającą im ulgę przy zakupie biletu miesięcznego oraz zyskują wszelkie inne uprawnienia, wynikające z posiadania legitymacji szkolnej. Ich rodzice mogą otrzymać zasiłek rodzinny oraz zasiłek alimentacyjny, gdyż w przepisach o tych zasiłkach mówi się o dziecku, które uczęszcza do szkoły. Natomiast młodociany dokształcający się w innej formie niż szkolna, mający tyle samo lat co młodociany w zasadniczej szkole zawodowej, pozbawiony jest tych przywilejów. Przy czym zarówno uczeń szkoły zawodowej, jak i młodociany dokształcający się w innym trybie pobierają wynagrodzenia za naukę zawodu. W takiej sytuacji należy postawić pytanie, dlaczego nie można by zrównać tych uprawnień dla wszystkich tych, którzy w jakiejkolwiek formie podjęli dokształcanie przed ukończeniem osiemnastego roku życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławMróz">W Środowiskowym Hufcu Pracy, oznaczonym symbolem 6–31, we wrześniu tego roku przebywało 246 uczestników, uczących się osiemnastu zawodów, natomiast kadra liczyła 66 osób. Uczestnicy tego hufca pobierają naukę w zasadniczej szkole zawodowej, rzemieślniczej szkole zawodowej oraz w gimnazjum dla dorosłych. Najliczniejsza grupa zawodowa to przyszli kucharze i cukiernicy, natomiast najwięcej uczestników naszego hufca, bo aż 35, zatrudnia firma PHU „Wiśniowski”. W czasie dziesięcioletniej współpracy z Ochotniczymi Hufcami Pracy zakład ten wyszkolił 89 pracowników, przy czym 61 spośród nich obecnie zatrudnionych jest w firmie. Środowiskowy Hufiec Pracy 6–31, jak sama nazwa wskazuje, prowadzi działalność na rzecz środowiska. I tak, mamy świetlicę „GRAJ DOŁEK” dla siedemdziesięciorga pięciorga dzieci i młodzieży, uczniowski klub sportowy „Jurek”, liczący 45 zawodników. Mamy też siłownię oraz pływalnię, prowadzimy również, cieszące się sporym powodzeniem, gry zespołowe. W naszym hufcu działają także koła zainteresowań-przyrodnicze, plastyczne, komputerowe, natomiast dziewczęta mogą się uczyć robótek ręcznych. Ponadto, wspólnie z Sądem Rejonowym, prowadzimy ośrodek kuratorski dla siedemnastu uczestników. W swojej pracy współdziałamy z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci, samorządem i policją. Z naszych dotychczasowych doświadczeń wynika, że środowiskowe hufce pracy są bardzo potrzebną i społecznie akceptowaną formą działalności, prowadzonej na rzecz dzieci i młodzieży, wywodzących się z rodzin wielodzietnych, patologicznych, lub też dotkniętych bezrobociem.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#ZofiaSowa">Wraz z mężem prowadzę restaurację „Pod wierzbą” w Nowym Sączu. Od roku 1995 współpracujemy z Ochotniczymi Hufcami Pracy, szkoląc uczniów w zawodzie kucharza. Przez wszystkie lata współpraca ta układa nam się bardzo dobrze. W naszym zakładzie praktykę odbyło 48 uczniów. Młodzież, która u nas się uczy, pochodzi z rodzin ubogich, bezrobotnych i patologicznych. Pracując z tą młodzieżą, w miarę naszych możliwości staramy się jej pomagać, często nawet finansowo. Obecnie zatrudniamy 34 osoby w pełnym wymiarze czasu pracy, przy czym 1/3 to absolwenci OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WincentyŻygadło">Prowadzę zakład cukierniczy Coctail Bar w Nowym Sączu. Doświadczenia wynikające z pracy z młodzieżą, szkolącą się w praktycznej nauce zawodu w moim zakładzie, zbieram już od wielu lat. W tym czasie wyszkoliłem steki młodych ludzi, obecnie zaś mam kilkunastu uczniów. Młodzi ludzie, którzy w ciągu minionych kilkunastu lat „przeszli” przez mój zakład, w znacznej liczbie związani byli z Ochotniczymi Hufcami Pracy. To nie są tylko słowa, gdyż kadra OHP z Centrum Edukacji i Pracy oraz z hufca 6–33, towarzyszyła tej trudnej częstokroć młodzieży w zdobywaniu umiejętności zawodowych, wspierała i zachęcała do nauki. Może zabrzmi to pompatycznie, ale chylę czoło przed tymi ludźmi. Proces wychowawczy jest procesem trudnym, to rzecz powszechnie wiadoma, ale trudności te bywają zwielokrotnione z tej racji, że młodzież z OHP jest młodzieżą z balastem niełatwych doświadczeń, a więc wymaga szczególnie dużo czasu, zrozumienia i serca, ale wymaga też nakładów finansowych ze strony pracodawców. Jeśli więc na fali likwidacji ulg podatkowych zniesiona zostanie też ulga za wyszkolenie ucznia, to prawdopodobnie żaden zakład nie przyjmie młodych ludzi w celu nauki zawodu. Trzy lata szkolenia i wychowania to wiele troski, starań i odpowiedzialności, to ryzyko, że uczeń ulegnie jakiemuś nieszczęśliwemu wypadkowi. To wreszcie straty surowca. Dotychczasowa ulga częściowo wynagradza trud i ryzyko podejmowane przez pracodawców szkolących młodzież z Ochotniczych Hufców Pracy, ale co będzie, gdy jej braknie? Myślę, że wówczas nie będzie praktyk i tym samym możliwości uczenia się zawodu „na żywo”, nie ze szkolnego podręcznika. I co stanie się z tymi młodymi ludźmi? Czy jakoś sobie poradzą, czy też „obsuną się” w patologię i bezrobocie? Jednak nie mnie odpowiadać na te pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję za to spotkanie i za wypowiedzi. W dniu jutrzejszym podsumujemy nasze obrady. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>