text_structure.xml
52.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Witam członków Komisji i zaproszonych gości. Stwierdzam kworum. Projekt porządku dziennego jest państwu znany. Czy są uwagi do przedstawionego porządku? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty. Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego. Zwracam uwagę, że do rozpatrywanej informacji otrzymali państwo opinię sporządzoną w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Proszę pana ministra o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofSzamałek">Materiał, który został przez nas przygotowany - w moim przekonaniu - w sposób wyczerpujący przedstawia dane dotyczące transpozycji i wdrażania prawa europejskiego w system prawa polskiego. Kolejne akty prawne, w tym rozporządzenia, zostały podpisane, opublikowane. Jest to więc proces in statu nascendi, który trwa i powoduje konstatację, że nie ma spraw, które by wskazywały na nas, jako resort wlokący się w ogonie zaległych spraw. Oczywiście w trakcie dostosowywania tego prawa występowały różne zakłócenia, problemy, które często były trudne do rozwiązania. O jednym z takich problemów powiem. Jak państwo wiedzą, mieliśmy przetransponować dyrektywy w zakresie odnawialnych źródeł energii. Przez długie miesiące, przy bardzo rozbudowanych społecznych konsultacjach, przygotowywaliśmy w tej sprawie projekt ustawy. Kiedy ten projekt został skierowany do ostatecznego działania rządowego, Rządowe Centrum Legislacji stwierdziło, że nie może to być ustawa o odnawialnych źródłach energii, tylko musi być zmieniona ustawa - Prawo energetyczne w zakresie przepisów dotyczących odnawianych źródeł energii, a dysponentem tego Prawa nie jest minister środowiska tylko minister gospodarki, pracy i polityki społecznej. W związku z tym natknęliśmy się na wiele przeszkód, które w pewnym momencie zagrażały nawet możliwości terminowego wypełnienia tychże zobowiązań. Jednak problem został rozwiązany i szczęśliwie przez to przebrnęliśmy. Uzmysławiam państwu, że często po drodze powstają sprawy, które związane są z pewnymi problemami natury interpretacyjnej czy sporami kompetencyjnymi. Na szczęście - jak powiedziałem - jest to już poza nami. Trzeba podkreślić, że obszar „środowisko” nie znalazł się wśród 9 dziedzin wymienionych w kompleksowym raporcie monitorującym, które wymagają znaczącego przyspieszenia procesu stanowienia prawa. Zatem można powoływać się nie tylko na naszą prezentację, ale i na poglądy tych, którzy weryfikują stan prawodawstwa z zewnątrz - mam na myśli raport przygotowany na użytek Unii Europejskiej. Problemy, które stoją przed nami teraz, są ważnej natury, ale nie zostały rozwiązane w sposób satysfakcjonujący również w państwach Unii Europejskiej, gdzie stosowne dyrektywy są od dawna znane. Mówiąc to mam na myśli sieć Natura 2000. Jest to problem ważny, napotykający na poważne społeczne opory, wywołujący dyskusję, która często wynika z niezrozumienia, a może z niewłaściwego nagłośnienia spraw wiążących się z siecią Natura 2000, bowiem w przekonaniu środowisk związanych z lasami czy gospodarką wodną, w pierwszym oddźwięku na chęć wprowadzenia sieci Natura 2000 - do czego jesteśmy zobowiązani - uważa się, że wprowadzenie tej sieci wykluczy możliwość prowadzenia gospodarki leśnej, jak pozyskiwanie drewna, czy wykonywanie różnego rodzaju działań związanych z ochroną przeciwpowodziową czy gospodarką wodną w sensie melioracji itd. Jest to wyjaśniane, prostowane i sądzę, że nie będzie w tej sprawie tak znaczących napięć, jak do tej pory. Wreszcie - co jest istotne - w wersji, którą przygotowujemy i która będzie ostatecznie przekazana, procentowy udział kraju wpisanego na listę sieci Natura 2000 jest znacząco zredukowany w stosunku do pierwotnych założeń, które w najśmielszych planach obejmowały blisko 30 proc. powierzchni kraju. Przygotowywany dokument, który wyjdzie z Ministerstwa Środowiska i z rządu, dotyczy około 7–8 proc.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofSzamałek">obszaru kraju, przy świadomości możliwości prowadzenia różnego rodzaju działań w obszarach, które będą uznane za wchodzące w sieć. Mówię o tym dlatego - i dlatego powołuję się na przykład europejski - że państwa europejskie nie uporały się nie tylko z problemami wyznaczenia sieci Natura 2000, ale i z problemami finansowania miejsc wyznaczonych do tej sieci. My też ten problem dostrzegamy i zapewne będzie on istotny w funkcjonowaniu tego potrzebnego uregulowania prawnego. Myślę, że to wszystkie ogólne uwagi, które chciałbym państwu przekazać. Jeśli będą pytania, odniosę się do nich. Oczekuję na państwa życzliwych komentarzy i pomocy w stanowieniu prawa, które - de facto - stanowi Sejm.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#KrzysztofFilipek">O zabranie głosu proszę pana posła Marka Kuchcińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekKuchciński">Otrzymałem polecenie przygotowania koreferatu na dość trudny temat. Tę trudność zwiększa lapidarność, lakoniczność informacji przedstawionych przez Ministerstwo Środowiska, chociaż - nie ukrywam - w gruncie rzeczy informacja jest satysfakcjonująca, jeśli patrzymy z punktu widzenia dostosowania prawa polskiego w odniesieniu do ustaw i aktów wykonawczych z zakresu ochrony środowiska wspólnoty europejskiej. Jednak biorąc pod uwagę, że problematyka ochrony środowiska jest jednym z głównych zagadnień, nad którymi od wielu lat pracują rząd i Sejm, by dostosować nasze prawo do unijnego - podobne zadanie ma Ministerstwo Środowiska - pozwolę sobie przedłożyć kilka uwag do tej informacji. Informacja przedstawia dorobek prac Ministerstwa Środowiska w obecnej kadencji Sejmu, bo obejmuje okres od 1 października 2001 r. do 19 lutego 2004 r. Dokument jest podzielony na kilka części, w których wyszczególnione są i krótko omówione nowe ustawy przyjęte przez Sejm, zmiany ustaw dotąd obowiązujących, wykaz projektów ustaw, nad którymi trwają prace, a także wykaz aktów wykonawczych rozporządzeń. Na podstawie tego dokumentu możemy się mniej więcej zorientować, jaki jest stan dostosowania prawa polskiego. Ponadto, oprócz tej informacji, dysponujemy dwoma dokumentami - ekspertyzą z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, którą posłowie dziś otrzymali, odnoszącą się do tej informacji oraz informacją Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu dotyczącą transpozycji wspólnotowego prawa Unii Europejskiej do prawa polskiego na podstawie dokumentów przedstawionych przez Ministerstwo Środowiska przed paroma miesiącami. Moim zadaniem - jak rozumiem - jest zwrócenie uwagi na słabe strony informacji. W związku z tym przestawię je w kilku uwagach prosząc jednocześnie pana ministra o potraktowanie ich jako pytań z prośbą o rozwinięcie, odpowiedź. Po pierwsze, informacja jest właściwie wykazem unikającym merytorycznego odniesienia się do sytuacji w całym zakresie problematyki dostosowania prawa polskiego. Na przykład, do tego, z czego wynikają nasze prace i jakiego zakresu dotyczą. Dotyka też jedynie części problematyki związanej z dostosowaniem. Po drugie, nie ma w niej przypomnienia zobowiązań Polski wynikających z traktatu akcesyjnego. Brakuje, między innymi, przypomnienia tak zwanych obszarów negocjacyjnych i wynegocjowanych okresów przejściowych. Oczywiście nie było to obowiązkiem - co rozumiem - ale, według mnie, prezentacja stanu prawnego na podstawie tych informacji byłaby bardziej czytelna. Po trzecie, brakuje wykazu dyrektyw Unii Europejskiej, które powinny mieć odzwierciedlenie w ustawach i rozporządzeniach polskich. W informacji dyrektywy są przytoczone w omówieniu nowelizacji ustaw przeprowadzonych w 2003 r. oraz projektów, nad którymi trwają prace w Sejmie, ale nie jest ono chyba kompletne. Mogę podać jeden przykład z otrzymanej dziś ekspertyzy, w której wskazana jest jedna z dyrektyw, w przypadku której nie mamy jeszcze w Sejmie dokumentów w formie projektów ani nie znam projektów rozporządzeń, które odnosiłyby się do tej dyrektywy. Po czwarte, zwracam uwagę na cząstkowość prezentacji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MarekKuchciński">Polega ona na tym, że rząd Polski w traktacie o przystąpieniu do Unii Europejskiej podjął określone zobowiązania w całym obszarze z zakresu ochrony środowiska. Te zobowiązania w odniesieniu do aktów prawnych można podzielić na dwie grupy. Pierwsza, dotyczy dostosowania przepisów prawa do przepisów unijnych. Druga, dotyczy dostosowania polskiego prawa do wymogów unijnych i realizacji tych obowiązków. Na przykład, jaki jest zakres potrzeb, czy jest opracowywany plan wykonania zobowiązań traktatowych, czy są i jakie plany rzeczowe oraz finansowe inwestycji, jak się mają do wieloletnich planów rozwoju na poziomie kraju i poszczególnych województw, chociażby - jeśli mówimy o polityce rozwoju - w strategiach krajowych i wojewódzkich. Gdyby te dwa zobowiązania były przedstawione razem, mogłyby nam w pełni ukazać stan przygotowania Polski i realizację tych zadań, bo odnoszą się do prawa wymaganego naszą akcesją. Dotyczy to także przygotowania administracji, w tym organizacyjnego i szkoleń. Skądinąd wiadomo mi, jeśli chodzi o problematykę szkoleń prezentowaną przez ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej w odniesieniu do polityki rozwoju regionalnego, że są opóźnienia. Dotyczą one także dziedziny środowiska, jeśli chodzi o przygotowanie administracji rządowej i terenowej. Mając całościową informację tego rodzaju moglibyśmy próbować przeprowadzić ocenę zasadności podejmowanych inwestycji. W opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu również na to zwraca się uwagę. Traktat o przystąpieniu nałożył na ministra środowiska 7 obowiązków. Wśród nich, oprócz dostosowania ustaw i rozporządzeń, o których mowa w informacji, jest także obowiązek opracowania takich przepisów i rozwiązań finansowo organizacyjnych, które pozwoliłyby - między innymi samorządom i przedsiębiorstwom - na budowę wymaganych prawem urządzeń czy instalacji ekologicznych, a więc inwestycji. Przygotowanie i ich realizacja nie należy dziś do ministra, ale minister ma mieć narzędzia wymuszające i zachęcające, do których, z jednej strony, należą instrumenty prawne, a z drugiej strony, instrumenty finansowe - Fundusz Spójności, fundusze strukturalne czy nasze krajowe fundusze ekologiczne. Piąta uwaga. Zmiany w przypadku niektórych ustaw były wielokrotne, co - moim zdaniem - nie jest dobrą metodą tworzenia prawa, aczkolwiek zdaję sobie sprawę z tego, że zdania na ten temat są podzielone. Przykładem jest przywoływane w informacji Prawo wodne, w którym w ubiegłym roku - o ile się nie mylę - dokonano 5 zmian. Po szóste, w informacji nie odniesiono się do tych zmian w dostosowaniu prawa polskiego z zakresu ochrony środowiska, którymi zajmowały się lub zajmują się inne resorty, na przykład: kultury, rolnictwa i rozwoju wsi, gospodarki, pracy i polityki społecznej czy zdrowia. Minister kultury w porozumieniu z ministrem środowiska już przed laty wydał rozporządzenie, jeśli chodzi o dziedzictwo narodowe w przypadku autostrad. Myślę, że tego rodzaju informacje należało nam przekazać także ze względu na pokazanie wagi problematyki środowiska i jej wpływu na różne dziedziny życia niezwiązane bezpośrednio ze środowiskiem, które są normowane, nadzorowane i prowadzone przez inne resorty.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MarekKuchciński">Wtedy rola polityki ekologicznej państwa nabrałaby większego znaczenia. Wymieniłem przykładowo kilka resortów, które pierwsze przyszły mi na myśl, ale można wymienić i inne. Po siódme, informacja jest w pewnym stopniu nieaktualna, bowiem już dziś w Sejmie mamy do czynienia z kilkoma rządowymi projektami ustaw. Dotyczy to nie tylko energii ze źródeł odnawialnych czy klasyfikacji drewna surowego - o czym jest mowa w informacji - ale także rolnictwa ekologicznego. Wiemy, że rząd przedłożył Sejmowi projekt ustawy w tym względzie. W związku z tym prosiłbym pana ministra o szersze omówienie najbliższych planów w tym względzie - nie tylko w bezpośrednim odniesieniu do ochrony środowiska. Po ósme, informacja powinna się odnosić do kompleksowego raportu monitorującego Komisji Europejskiej z 5 listopada 2003 r. w sprawie przygotowań Polski do członkostwa. Tego rodzaju raport publikowany jest corocznie. Ten raport był omawiany na posiedzeniu Sejmu, podczas którego stanowisko rządu prezentowała pani minister Danuta Hübner. Ponieważ jednak działo się to przed kilkoma miesiącami, warto byłoby w tej informacji poświęcić kilka uwag sprawie stanu realizacji wniosków zawartych w raporcie. Nadałoby to tej informacji większą przejrzystość. Tyle krótkich uwag dotyczących informacji, z prośbą do pana ministra o odniesienie się do nich i z wnioskiem o uzupełnienie informacji, jeśli Komisja uzna, że należy je pisemnie uzupełnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#KrzysztofFilipek">Otwieram dyskusję. Zachęcam do zadawania pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Przychylam się do opinii pana posła Marka Kuchcińskiego, zwłaszcza, jeśli chodzi o sprawozdanie przyjęte w lipcu ubiegłego roku w związku z Program przygotowań Polski do członkostwa. Kiedy w ubiegłym roku otrzymaliśmy ten materiał, który mam przed sobą, znalazła się w nim informacja, jakie rozporządzenia należące do innych resortów mają być wydane. Były tam wymienione rozporządzenia wydawane przez Ministerstwo Infrastruktury czy Ministerstwo Zdrowia. Teraz tego nie ma. Faktycznie interesujące byłoby przyjrzenie się zakresowi przygotowań do przedsięwzięć związanych z Programem przygotowań Polski do członkostwa, które mają rozmaity charakter - instytucjonalny, organizacyjny i szkoleniowy. Tyle, jeśli chodzi o uwagi ogólne. Chciałabym również powiedzieć - znalazło to oddźwięk w opinii przygotowanej w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu - że w przedłożonej informacji nie przeczytamy nic na temat realizacji dyrektywy dotyczącej handlu emisjami, a także nie poruszono zasadniczej sprawy, która na pewno nie zależy wyłącznie od Ministerstwa Środowiska, a którą jest BAT - najlepsze dostępne techniki, według których ma się udzielać pozwoleń zintegrowanych. W tej sprawie ukazało się stosowne rozporządzenie związane z okresem przejściowym. Byłabym wdzięczna za informacje na temat prac dotyczących BAT. Pragnę również wyartykułować pewną pretensję skierowaną do Ministerstwa Środowiska związaną z procedowaniem nad ustawą o ochronie przyrody. Ustawa ta wymagała implementacji, głównie do dyrektyw: ptasiej, siedliskowej i dotyczącej ogrodów zoologicznych. Natomiast resort środowiska wykorzystał ten fakt do zmiany całej ustawy o ochronie przyrody, wiedząc, że ustawa będzie poddana procedurze w trybie szybkim w Komisji Europejskiej. Wywołało to olbrzymią dyskusję i zaowocowało ponad stu poprawkami w drugim czytaniu. Ta dyskusja często była wynikiem niezrozumienia problemu, ale był to efekt tego, że Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie miała szansy popracować nad ustawą o ochronie przyrody. Można to było podzielić - przeprowadzić implementację niektórych artykułów w Komisji Europejskiej, co przysłużyłoby się jakości tej implementacji, bo można było się pospierać na temat obszarów Natura 2000 pod kątem czy uzgadniać, budować trasy czy nie, natomiast wiele niespójności w dobrym prawie ochrony przyrody trzeba było zawrzeć w nowelizacji skierowanej do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Podobnie rzecz się miała przy procedowaniu nad Prawem ochrony środowiska, kiedy pod pretekstem implementacji związanej z inwestycjami infrastrukturalnymi, jak lotniska, zmieniono ponad 100 artykułów bez udziału merytorycznej Komisji. W związku z tym wyrażam opinię - nie tylko moją, bo i pan przewodniczący wielokrotnie zwracał się do marszałka Sejmu, żeby skierować ustawę do naszej Komisji, na co nie uzyskiwaliśmy zgody - że również od sposobu podejścia Ministerstwa Środowiska zależy, w jaki sposób pracuje się nad ustawą. Należy rozdzielać implementację od nowelizacji całych ustaw.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JoannaGrobelProszowska">Notabene w przypadku tej bardzo dobrej ustawy, ponieważ dyrektywa dotycząca obszarów Natura 2000 jest miękka, nie potrzebny był aż taki pośpiech, żeby nowelizować całą ustawę, bo wiele państw zachodnich tej dyrektywy nie wdrożyło ze względu na braki finansowe. Tyle, jeśli chodzi o pakiet żalów z mojej strony. Natomiast chciałabym jeszcze, żeby pan minister zwrócił uwagę na poselski projekt ustawy dotyczącej recyklingu samochodów i sposób finansowania. Jest on odmienny od przyjętego w krajach zachodnich. Chcemy, żeby to było finansowane przez obywateli i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a nie przez producentów. To znowu wzbudzi kontrowersje. Prosiłabym o jeszcze jeden wariant dotyczący finansowania, bo projekt nie uzyskał pozytywnej opinii Komisji Europejskiej, chociaż Komisja ta była na tyle spolegliwa, iż uznała, że da się go poprawić i można będzie nad nim procedować. W dwóch opiniach Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu ten element był uwypuklony. Jest to moja osobista uwaga, którą kieruję po to, żeby ten projekt przeszedł. Konkludując wydaje mi się, że Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa mogłaby zwrócić się do pana ministra o uzupełnienie informacji, a szczególnie w zakresie przygotowań Polski do członkostwa w dziedzinie ochrony środowiska. Natomiast, jeżeli - niestety - jest to współzależne od innych resortów, to - tak, jak pan premier Jerzy Hausner miał odwagę powiedzieć, że nie dokonał zmiany w samorządzie terytorialnym ponieważ nie miał zrozumienia w innych resortach - proszę to napisać. Wtedy będziemy wdzięczni za taką informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KrzysztofFilipek">Zgadzam się z panią posłanką, ale przypominam osobom, które będą jeszcze zabierać głos, że należy się trzymać tematu określonego w porządku dzisiejszego posiedzenia Komisji. Czy są chętni do zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#StanisławDulias">Nasuwają się różne wątpliwości, a szczególnie w zakresie przepisów i ich wdrażania. W związku z tym mam pytanie, jak i kto nadzoruje lub ocenia realizację wprowadzonych przepisów. Jak wygląda wdrażanie tych przepisów, głównie dostosowawczych, z którymi wiążą się konkretne zadania? Nie chcę wymieniać, ale wiem, że jest opóźniane wdrażanie pewnych zdań. Przy tej okazji dotknę tematu, który był podnoszony kilka miesięcy temu. Byłem nim zainteresowany osobiście. Wnosiłem o powołanie podkomisji do spraw rewitalizacji terenów poprzemysłowych. Miał być w tej sprawie powołany zespół ministerialny. Jak aktualnie wygląda sytuacja w tym zakresie? Natomiast, kontynuując pierwszy wątek, pytam, na ile przyjmowane przepisy są zgodne z dyrektywami a jednocześnie coraz bardziej odbiegają od rzeczywistości. To widać w terenie po rosnącej liczbie śmietników urządzanych w lasach. Świadczą o tym również inne czynniki. Obawiam się, że im większe tempo będziemy narzucać przy przyjmowaniu przepisów, tym więcej spraw związanych z ich wdrażaniem będzie nam uciekać. Jak w ocenie rządu - jeżeli bieżąca ocena jest dokonywana - przedstawia się aktualny stan, jeśli chodzi o wdrażanie przepisów z zakresu ochrony środowiska? Czy jest jakieś opracowanie w tym względzie? Na podstawie przedstawionej informacji trudno to oceniać. Sądzę, że wydawanie przepisów jest prostsze od ich wdrażania, ale taka ocena powinna być robiona. W końcowej części materiału zatytułowanej „Bieżące prace legislacyjne” pan minister informuje o projektach rozporządzeń Rady Ministrów, które mają być wydane, lub są w trakcie opracowania. Wspomina się tam o projektach rozporządzeń dotyczących: szczegółowych warunków udzielania pomocy na promocję odnawialnych źródeł energii, szczegółowych warunków udzielania pomocy na inwestycje służące ochronie wód przed zanieczyszczeniem, szczegółowych warunków udzielania pomocy na inwestycje służące redukcji emisji ze źródeł spalania paliw, szczegółowych warunków udzielania pomocy na inwestycje w zakresie gospodarki odpadami i wielu innych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że znaczna ich część wymaga ogromnych nakładów finansowych, które nie mają odzwierciedlenia w aktualnym budżecie, a stan finansów państwowych nie daje nadziei na finansowanie w przyszłym roku lub w latach następnych. Można więc się zastanawiać nad sensem wprowadzania przepisów, których terminy wdrażania są odsuwane o kilka lub kilkanaście lat. Proszę o odniesienie się do moich wątpliwości, skąd będą pochodzić środki na realizację zadań, które chce się wprowadzać w sposób promocyjny.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanChojnacki">Panie ministrze, na jakim etapie znajduje się resort środowiska przed akcesją z Unią Europejską. Czy zdążymy na czas z aktami wykonawczymi, rozporządzeniami? Pytam o to, ponieważ my mówimy na ten temat różne rzeczy, a komisarze Unii Europejskiej, którzy przyjeżdżają do Polski, mówią, że Polacy są przygotowani do integracji z Unią Europejską w ponad 90 proc. Natomiast z tego, co ty słyszymy wynika, że nie wiadomo, na jakim etapie się znajdujemy. Proszę powiedzieć, czy zdążymy i ile brakuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#SebastianFlorek">Moje pytanie jest związane z ustawą dotyczącą odnawialnych źródeł energii. Panie ministrze, włożył pan dużo pracy w tę ustawę, a z tego co zrozumiałem - ona nie będzie rozpatrywana. Zmiany będą dotyczyć Prawa energetycznego. Czy te zmiany zagwarantują, że odnawialne źródła energii będą specjalnie traktowane z uwagi na to, ile mamy mieć udziału energii elektrycznej pochodzącej z tych źródeł energii w polskiej energetyce? To, po pierwsze. Po drugie, w 2008 r. oficjalnie rozpoczniemy handel emisjami. Czy jesteśmy w stanie wcześniej przygotować się do tego, żeby ogromny potencjał związany z rezerwą, jaką posiadamy, wykorzystać, sprzedać - przełożyć na konkretne pieniądze?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#ZofiaKrasickaDomka">Pan minister wspomniał o energii pochodzącej z zasobów odnawialnych. Na str. 15 informacji czytamy o pracach legislacyjnych w resorcie środowiska nad pakietem rozporządzeń do ustaw, a między innymi w sprawie szczegółowych warunków udzielania pomocy na promocję odnawialnych źródeł energii. Prosiłabym o uszczegółowienie tego problemu, ponieważ prace legislacyjne nad poselskim projektem ustawy trwały od kwietnia ubiegłego roku. Nie śpieszyliśmy się, bo oczekiwaliśmy na obiecany projekt rządowy. Posłowie mieli możliwość zapoznania się z trzema kolejnymi projektami rządowymi, a teraz dowiadujemy się, że rząd wycofał się z odrębnego projektu dotyczącego energii z zasobów i źródeł odnawialnych i w związku z koniecznością dostosowania do prawa unijnego ograniczył nowelizację Prawa energetycznego w obszarze świadectw pochodzenia. Dobrze, że te działania są podjęte. Wiem, że dziś odbyło się pierwsze czytanie w Komisji Europejskiej, a więc te propozycje weszły na szybką ścieżkę realizacji. Wiadomo, że dokumenty polityczne przyjęte przez parlament polski - uchwała Sejmu z 1999 r. o rozwoju pozyskiwania energii z zasobów odnawialnych, Strategia rozwoju energetyki z zasobów odnawialnych, II Polityka Ekologiczna Polski, ratyfikacja Protokołu z Kioto do Ramowej konwencji ONZ dotyczącej zmian klimatu w 2001 r. - a także dyrektywy europejskie zobowiązujące Polskę do rozwoju tego obszaru gospodarki - Dyrektywy: 77/2001, 92/96 i inne - stawiają przed Polską cele indykatywne, aby energia z zasobów odnawialnych, czyli tak zwana czysta energia, w puli ogólnej energetyki w 2010 r. wynosiła 7,5 proc., a w 2020 r. 14 proc. Z konferencji organizowanej przez pana senatora Suchańskiego, szefa zespołu parlamentarnego do spraw energetyki, dowiedzieliśmy się, że przedsiębiorstwa dystrybucyjne nie mogą na dziś realizować celów indykatywnych, czyli kupować energii z zasobów odnawialnych w wysokości od 2,5 do 3 proc., ponieważ tej energii w Polsce nie ma. Jeżeli nie nastąpi wsparcie tego obszaru, Polska będzie zmuszona po akcesji kupować czystą energię z zasobów odnawialnych od krajów europejskich. Jakie pan, panie ministrze, widzi możliwości wsparcia tego obszaru i wsparcia naszych działań, jako posłów?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#KrzysztofFilipek">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nikt się nie zgłasza. Zatem proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#KrzysztofSzamałek">Dziękuję wszystkim państwu za ocenę i pytania, a szczególnie panu przewodniczącemu, że zechciał zauważyć, iż przedmiot dzisiejszego spotkania jest inny niż te, które pojawiały się w większości państwa wypowiedzi. Na to chciałbym zwrócić uwagę. Odpowiedź będzie taka, jakie było pytanie - im bardziej precyzyjne pytanie, tym bardziej precyzyjna odpowiedź. Jeżeli zwracają się państwo do nas z pytaniem, jaki jest stan dostosowania prawa polskiego w zakresie ochrony środowiska do prawa wspólnotowego, to tak odpisaliśmy, jak sformułowali państwo pytanie. Gdyby w sformułowanym pytaniu zasugerowali państwo, w jakim układzie ta informacja ma być przygotowana, czy mają być dane statystyczne czy opisowe, jakich obszarów ma dotyczyć, na przykład wdrażanie, o którym była tu wielokrotnie mowa, to wszystko byłoby przygotowane tak, jak by państwo sobie życzyli. Ponieważ jednak pytanie zostało sformułowane tak, a nie inaczej, w taki sposób została zaprezentowana odpowiedź. Pytają państwo o okresy przejściowe, zobowiązania legislacyjne itd., a przecież wszystko to jest powszechnie znane. Ktoś to negocjował. Na stronach internetowych parlamentu, a na pewno Ministerstwa Środowiska, są w tej sprawie opublikowane dane, znane są okresy przejściowe. Wiadomo do kiedy, w jakich obszarach, co trzeba zrobić i z jakich dyrektyw to wynika. To nie jest wiedza tajemna. Czy mamy to powtarzać? Jeśli będzie zalecenie, że ma to być ponownie przedstawione Sejmowi, to oczywiście wszystkie dokumenty w tym zakresie przedstawimy. Proszę jednak pamiętać, że w słowie wstępnym mówiłem, że ta informacja jest nieaktualna. Była ona sporządzona 19 lutego br., a od tego czasu wydarzyło się wiele - były przyjmowane rozporządzenia Rady Ministrów, projekty ustaw trafiły do parlamentu. W związku z tym jest to informacja na dzień, w którym ją przygotowywaliśmy. Za każdym razem tak będzie. Status, w którym sporządzamy informację, musi być przyjęty na jakiś dzień. Kilkakrotnie poruszana była kwestia handlu emisjami. Żeby móc się z tego wywiązać, musi być sporządzony plan alokacji Polski. Jest on planowany na 1 maja br. Jest to niezbędny krok, żeby rozważać dalsze kwestie dotyczące uregulowań ustawowych czy prawnych. Zagrożenia w tym zakresie nie występują po stronie Polski. Jak wiadomo, Rosja nie ratyfikowała Protokołu z Kioto, Unia Europejska ma problemy - na posiedzeniach ministrów środowiska Unii Europejskiej ciągle stawiane są pytania, czy mamy to stosować w układzie lokalnym czy regionalnym i nie zważać na uregulowania globalne. Ta sprawa będzie przedmiotem wspólnej polityki ochrony środowiska ministrów środowiska. Plan alokacji będzie przygotowany w terminie. Wszystkie przesłanki do jego działania są spełniane. Z tym wiążą się kwestie dotyczące odnawialnych źródeł energii, które przedstawiała pani posłanka Zofia Krasicka-Domka. Możliwość udzielenia pomocy przy wspieraniu odnawialnych źródeł energii wymaga najpierw uregulowania w wielu rozporządzeniach. Jest to ustawa o warunkach dopuszczalności i nadzorowaniu pomocy publicznej. Bo to będzie pomoc publiczna. Jeżeli kupowanie lub wyrównywanie poziomu kosztów odbywać się będzie za pośrednictwem funduszy ochrony środowiska czy dotacji z funduszy celowych lub innych, to będzie to stricte pomoc publiczna, która musi zostać opisana w ustawie o warunkach, na jakich może się dokonywać a następnie w rozporządzeniach, które będą to precyzować.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#KrzysztofSzamałek">Zatem tu nie ma opóźnienia. Jest to proces, który się toczy. Myślę, że sytuacja, że będziemy musieli kupować energię pochodzącą z zasobów odnawialnych na rynku europejskim, nie nastąpi. Wszelako trzeba sobie zdać sprawę z tego, że to będzie państwa decyzja, skąd powinny pochodzić środki na to, żeby wyrównywać poziom kosztów lub kupować czystą energię, której koszty wytwarzania w większości przypadków są wyższe niż koszty produkcji energii pochodzącej ze źródeł konwencjonalnych. Te decyzje będą zapadać wśród państwa. Wiąże się to również z możliwością pozyskiwania energii z elektrowni wodnych. Jednak, jeżeli nie powrócimy do inwestycji centralnych finansowanych z budżetu państwa w zakresie dużych zbiorników retencyjnych i dużych elektrowni wodnych, to szybkość realizacji takich inwestycji stanie pod znakiem zapytania. W państwa wypowiedziach zaznaczyła się wzajemnie się wykluczająca tendencja. Z jednej strony słyszałem, że Prawo wodne było 5 razy nowelizowane i pytano, dlaczego tak wiele razy. Natomiast z drugiej strony pani posłanka powiedziała, że do ustawy o ochronie przyrody trzeba było przetransponować dyrektywy, a potem wrócić do nowelizowania prawa w zakresie, który nas boli. Jest to wzajemnie się wykluczająca tendencja. Staramy się oszczędzić państwu pracy w tym sensie, że jeżeli jest jakiś proces legislacyjny, w którym trzeba wprost przetransponować zapisy z dyrektyw, a w tej ustawie są wątki możliwe do podjęcia w nowelizacji, robimy to jednocześnie, mimo że nie zawsze dostrzeże się wszystkie kwestie wymagające regulacji i nie zawsze jest to proces pod całkowitą kontrolą. Jest oczywiste, że trzeba zarówno nowelizować jak i próbować działać całościowo. Trudno jest odnieść się do tej sprawy w sposób jednoznaczny. Pani posłanka Joanna Grobel-Proszowska mówiła o BAT. Jeśli chodzi o uregulowania w zakresie pozwoleń zintegrowanych - bo BAT dotyczy tych pozwoleń, co jest przesądzone - ten proces się toczy. Rozporządzenie przesuwające termin wydawania pozwoleń zintegrowanych zostało znowelizowane, bo większość polskich zakładów była niedostosowana do czasu, w którym wstępnie miały być one wydawane. Ponadto - jak wiadomo - jest to kompetencja wojewody. To wojewodowie lub starostowie wydają pozwolenia zintegrowane. My to kontrolujemy w sensie monitorowania - pytamy, ile tych pozwoleń zostało wydanych, jak do tego procesu są przygotowane zakłady. Inspektor ochrony środowiska jest organem, który w tym zakresie funkcjonuje. Oczywiście BAT w sposób ewidentny wiąże się IPPC. U ministra środowiska jest utworzone Centrum BAT. To, co było możliwe do zrealizowania w kategorii działań administracyjnych, jest zrealizowane. Chyba że pani posłanka ma na myśli jakiś specyficzny problem, do którego mogę próbować odnieść się teraz lub pisemnie po rozpatrzeniu sprawy. Kolejną poruszaną sprawą był recykling pojazdów samochodowych. Projekt ustawy w tym zakresie jest własnością Sejmu. Rządowy projekt ustawy został przez państwa odrzucony - mam na myśli nie posłów siedzących w tej sali, ale parlament. Źle się stało, że ten projekt został odrzucony. On nie regulował w sposób niewłaściwy spraw, które były w nim prezentowane. Nie mnie to oceniać, ale myślę, że poszczególne lobby, które wywierały silne naciski medialne i inne, żeby ta ustawa nie weszła w życie, osiągnęły swoje - ustawa nie została przyjęta, jest opóźniona.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#KrzysztofSzamałek">Natomiast z wypowiedzi pani posłanki wnoszę, że próbujemy znaleźć inne źródło, z którego będzie finansowana rozbiórka i recykling samochodów, budowa stacji demontażu, niż ci, którzy są za to odpowiedzialni, czyli producenci samochodów. Jest to logiczne, żeby koszty demontażu i odzysku części w wysokości przewidzianych w dyrektywach ponosił ten, kto wyprodukował samochód, a nie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, bo nie wiadomo, dlaczego miałby to robić i z jakich opłat. W poprzednim projekcie ustawy i chyba w tym, który wniosła grupa posłów, jest zapis o możliwości udzielania pożyczek przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na budowę stacji demontażu. Myślę więc, że jest to wystarczająca pomoc dla tej działalności, która powinna mieć przecież charakter działalności gospodarczej - samofinansującej się i zapewniającej podmiotom przystępującym do tej działalności osiągnięcie zysku albo przynajmniej zbilansowania kosztów z przychodami. Kolejna sprawa - polityka w odniesieniu do rewitalizacji terenów poprzemysłowych. Został przyjęty rządowy program polityki na obszarach poprzemysłowych. Jest on w tej chwili w uzgodnieniach międzyresortowych. Będzie to polityka rządowa zmierzająca do przeznaczania części środków na wspieranie inwestycji, które będą w Polsce lokowane na tak zwanych brownfieldach a nie greenfieldach, żeby móc racjonalnie wykorzystać infrastrukturę zakładów, które przestały funkcjonować, albo ograniczyły swój zakres działania ze względu na restrukturyzację. Odnosząc się do sprawy handlu emisjami, o co pytał pan poseł Sebastain Florek, mogę powiedzieć, że to nie jest tak, że rząd czegoś nie zrobił, ponieważ nie opracował ustawy o odnawialnych źródłach energii. Rząd zrobił to samo w formie noweli Prawa energetycznego. Wszystkie zapisy, które miały być w ustawie o odnawialnych źródłach energii, znalazły się w ustawie - Prawo energetyczne. Nie ważna jest forma, ważny jest skutek. Pan poseł Jan Chojnacki pytał, jaki jest ogólny stopień przygotowania resortu do transpozycji prawa i jego stosowania. My nie mamy sygnałów - na przykład, z raportu monitorującego, o którym była tu mowa - żeby występowały jakieś istotne opóźnienia ani nie mamy poczucia, że coś niepokojącego się dzieje. Jeśli chodzi o sprawy, które z różnych powodów mają opóźnienia - bo tak bywa - nie stoimy wobec sytuacji, w której w sposób dramatyczny jakaś część resortu środowiska przestanie funkcjonować od momentu naszego członkostwa 1 maja 2004 r. Mam na myśli szkolenia urzędników na szczeblu gminnym, administracji wojewódzkiej czy w Ministerstwie Środowiska. Działania w tym zakresie były finansowane z różnych twinningowych programów. Odniosę się jeszcze do pytania pana posła Marka Kuchcińskiego, który pytał o instrumentarium wykonawcze. Przecież istnieje chociażby Krajowy program oczyszczania ścieków komunalnych. Ten instrument wskazuje, które gminy, miejscowości, powinny być w pierwszym rzędzie objęte działaniem w zakresie budowy, rozbudowy czy modernizacji oczyszczalni ścieków. Obszary, o których mówimy, są operacyjnie wyposażone w stosowne akty wykonawcze czy programy, ale możemy uzupełnić naszą informację o wątek, który się pojawił w dyskusji - jak to jest oprzyrządowane pod kątem wykonawczym czy jaki jest system wdrażania. Ostatni komentarz, jeśli chodzi o system wdrażania. Inspekcja Ochrony Środowiska kontroluje przestrzeganie prawa, natomiast to nie jest proces, o którym moglibyśmy powiedzieć, że wdrażanie prawa jest już zakończone albo, że jego stopień jest zadowalający. Jest możliwość skontrolowania, czy ktoś postępuje zgodnie z prawem, ale, jeśli chodzi o to, czy w przepisach prawa wdrażana jest jakaś zasada ogólna, to ten proces trwa i trudno go opisać skwantyfikowanym wskaźnikiem, parametrem.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#KrzysztofSzamałek">Jeśli państwo będą podtrzymywać wniosek, żeby do pewnych spraw odnieść się w sposób pisemny, oczywiście przygotujemy materiał uzupełniający moje odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Ad vocem. Wypowiadając się na temat IPPC stwierdziłam, że Ministerstwo Środowiska dostosowało prawo do okresu przejściowego. Natomiast pytałam o zaawansowanie prac nad wykazem najlepszych dostępnych technik, bo do tej pory obowiązywał nas wykaz bodajże z Sewilli. Jest to proces niezwykle skomplikowany, ponieważ zakłady występując o pozwolenia zintegrowane muszą dysponować najlepszymi dostępnymi technikami. Trzeba dla każdej branży sformułować, co oznacza najlepsza dostępna technika. Przyznam, że pana odpowiedź nieco mnie uraziła, ponieważ ja nie sformułowałam pretensji, tylko zapytałam, jak postępują prace zależne od innych resortów w większej mierze niż od resortu środowiska. O recyklingu nie będę już mówić, bo jest to zagadnienie spoza dzisiejszego tematu - na co pan przewodniczący zwrócił mi uwagę. Natomiast wnosiłam o rozszerzenie informacji dotyczącej wdrożenia ustaw i tej części programu przygotowań Polski do wejścia do Unii Europejskiej, która jest zatytułowana „ochrona środowiska”, gdzie stanowimy najliczniejszą grupę zadań. Już w marcu, na wniosek Komisji, odbędzie się konferencja poświęcona ocenie, jak się sprawdza ustawa o odpadach w sensie ewidencjonowania odpadów od odbiorców. Przecież mamy do czynienia z handlem „lewymi” fakturami. Jest to zjawisko, które istnieje, mimo że mamy dobrą ustawę. Chciałabym również zwrócić uwagę na inną inicjatywę Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, która chcąc zapobiec kradzieżom metalu doszła do konsensu, żeby poprawić ustawę. Zatem mimo ogromnej pracy legislacyjnej zachodzą zjawiska, które przeszkadzają we wdrażaniu tego prawa i przerastają wszelkie oczekiwania. Jednak prosiliśmy tylko o informacje na temat tego, jaki jest stan wiedzy w odniesieniu do już wdrożonego prawa. Możemy podyskutować nad tym, jak sformułowaliśmy pytanie. Owszem, pytanie ktoś formułował, na co posłowie niekoniecznie mieli wpływ. Poza tym, to nie była krytyka, tylko prośba o rozszerzenie informacji. To nie był atak. Być może na przyszłość będziemy sprawdzać - chociaż nie mamy na to szans - jakie pisma wychodzą z Komisji do resortu w tych sprawach. Na zakończenie jeszcze jedna uwaga dotycząca moich żalów. Jeśli chodzi o zmiany w ustawie, nie uważam, żebyśmy z panem posłem Markiem Kuchcińskim byli w sprzeczności. Czasem są to bardzo drobne, uzasadnione zmiany, bo wynikają właśnie z takich faktów, jakie przed chwilą przytoczyłam. Jednak ja mówiłam o zmianie całej ustawy. Nie widzę sprzeczności w stwierdzeniu, że można to było podzielić, żeby merytoryczna Komisja mogła nad tym popracować. Jeśli chodzi o drobne zmiany, zawsze jest wytłumaczenie, bo wynikają one z pośpiechu, zdarzają się w drugim czytaniu a nawet w Senacie, ale dotyczy to raczej jakości stanowionego prawa. Natomiast w przypadku ustawy o ochronie przyrody, podtrzymuję swoją pretensję. Trzeba tam było implementować najwyżej 20 artykułów, a zmieniliśmy całą ustawę bez szansy opracowania, co wywołało ogromną awanturę w Sejmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrzysztofFilipek">Pan minister wyraził chęć uzupełnienia informacji w formie pisemnej. Jeśli chodzi o treść pism kierowanych do Ministerstwa Środowiska, wynika ona z przyjętego planu pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#MarekKuchciński">Rzeczywiście pan minister ma rację w tym, żeby dosłownie odpowiadać na zadane pytanie, ale w tym względzie, panie ministrze - tak mi się wydaje - stoimy po jednej stronie. Naszym wspólnym interesem - i rządu i naszym - jest jak najlepsze dostosowanie się do akcesji. Im więcej informacji będziemy mieć na bieżąco - a za naszym pośrednictwem cała Polska - tym lepsze będzie przygotowanie. Podam konkretny przykład, dlaczego wnosiłem o uzupełnienie tej informacji. Opierałem się na informacji 1023 ze stycznia br. pani Elżbiety Berkowskiej z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, gdzie jest powiedziane, jaki jest obszar ocen oddziaływania na środowisko, jakie dyrektywy dotyczą tej części prawa, czego to dotyczy i co rząd proponuje, co wykonał, co planuje, a co jest w trakcie realizacji. Jest to czytelne. Jest uwzględniona jakość wód, jakość powietrza z podziałem na poszczególne ustawy. To prawda, że pan minister powiedział, że informacja jest nieaktualna, ale w swojej wypowiedzi nie uzupełnił jej o sprawy bieżące. Wydaje mi się, że warto by to było zawrzeć. Według mnie, ta informacja jest czystym wykazem, na podstawie którego bardzo trudno jest zorientować się niespecjalistom, w czym rzecz. Moim zdaniem, należałoby ten przekaz uzupełnić, tym bardziej, że raport kompleksowy mówi o przygotowaniu Polski, a we wnioskach zawarte są uwagi. Natomiast dostosowanie prawa polskiego - jest to dla mnie jednoznaczne - jest częścią przygotowania Polski. Warto byłoby, panie ministrze, odnieść się do tego, na jakim etapie jesteśmy obecnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#KrzysztofFilipek">Panie ministrze, czy po wypowiedzi pana posła Marka Kuchcińskiego już pan wie, co trzeba uzupełnić w formie pisemnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#KrzysztofSzamałek">Oczywiście. Na przykład, odniesiemy się do dokumentu ze stycznia. Pan poseł przywołał ten dokument, a więc go skomentujemy. Nigdy nie jest moim celem kogokolwiek urazić. To nie leży w mojej naturze. Jeśli pani posłanka poczuła się urażona, najmocniej jak potrafię przepraszam i proszę o przyjęcie tych przeprosin. Kiedy mówiłem o kwestiach związanych z pozwoleniami zintegrowanymi, odpowiadałem tak, jak zrozumiałem pani pytanie. To nie jest pani wina, że źle zrozumiałem pytanie. Jeszcze raz przepraszam. Nie będzie wykazu najlepszych technologii, ponieważ nie jesteśmy do tego zobligowani. Jesteśmy zobligowani do list referencyjnych, a to nie jest to samo. Przedstawiciele różnych resortów funkcjonujących w tym zakresie pracują z Ministerstwem Środowiska. Sprawa postępuje. Centrum BAT, jak pani wie, jest tworzone w Ministerstwie Środowiska. Sama ideologia BAT również jest modyfikowana. To nie jest tylko BAT. Jest to najlepsza dostępna technologia uzasadniona ekonomicznie. Inaczej wymyślano by technologie, które zupełnie nie przystają do możliwości finansowych przedsiębiorstwa. Poinformujemy panią posłankę o postępie w tym zakresie, ile przeglądów zostało wykonanych. Panu posłowi Markowi Kuchcińskiemu odpowiem, zgodnie z jego sugestią, odnosząc się do raportu. Jest oczywiste, że interes jest wspólny. Tu nie ma interesów grupowych ani sektorowych, ani jakichkolwiek innych. Jest to nasz wspólny interes - państwa posłów i rządu - ażeby przygotowanie było jak najlepsze. Odpowiadając panu posłowi Janowi Chojnackiemu stwierdziłem, że nie ma takich zagrożeń, które by świadczyły, że w ochronie środowiska wydarzy się coś, co by wskazywało, że Polska nie jest godna być członkiem Unii Europejskiej w obszarze środowisko. Czegoś takiego nie ma. Nawet trudne sprawy, które toczyły się ostatnio, na to nie wskazują. Nie uzupełniałem tej informacji, ale dlatego, że źle to zinterpretowałem, bo sądziłem, że ustawy dotyczące resortu środowiska, które wychodzą z rządu, a siłą rzeczy są kierowane do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, są znane. Rozumiem jednak, że natłok informacji lub nadmiar obowiązków mogą to zaciemniać. Zatem w naszym uzupełnieniu powiemy, co się zdarzyło.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarekKuchciński">Trzeba pokazać, co się dzieje, jeśli chodzi o rolnictwo ekologiczne czy programy rolno-środowiskowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaRóżanek">Jeśli chodzi o tę ustawę, jest to projekt rządowy przygotowywany w resorcie rolnictwa i rozwoju wsi i odpowiada za niego minister rolnictwa i rozwoju wsi. Natomiast pan poseł mówi o wspólnych programach, ale to nie ma wpływu na zakres prac legislacyjnych prowadzonych w resorcie. Trudno nam tu wpisywać ustawę, której nie jesteśmy gospodarzami, za którą nie odpowiadamy, chociaż uczestniczymy w programach, opiniujemy je z punktu widzenia środowiska. Ponieważ nie jesteśmy gospodarzami tej ustawy, nie znalazła się ona w przedłożonej informacji, a pan minister nie uzupełniał w tym zakresie informacji o stan bieżących prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekKuchciński">Ja to rozumiem, jednak chodzi mi o to, żeby pokazać inne dziedziny - niekoniecznie prawne - na które środowisko ma wpływ. Wyobrażam to sobie w ten sposób, że w części wstępnej - opisowej lub na zakończenie zostanie pokazana ranga i rola środowiska we wspólnocie europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaRóżanek">Muszę powiedzieć, że jest mi trochę przykro, ponieważ nikt z państwa nie zwrócił uwagi na to, ile aktów prawnych przyjęło w ostatnim okresie małe Ministerstwo Środowiska. W wykazach pani minister Danuty Hübner byliśmy kiedyś resortem, po Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które ma najwięcej zaległości legislacyjnych. Natomiast w ostatnim czasie minister idąc na posiedzenie Rady Ministrów może z satysfakcją powiedzieć, że jest jedno rozporządzenie, które nawet nie jest zaległością, a wszystkie pozostałe zadania zostały wykonane. Nikt z państwa nie zauważył, że w okresie od października 2001 r. do lutego 2004 r. wydaliśmy 83 rozporządzenia związane z integracją, natomiast 256 związanych ze zmianą w całej dziedzinie ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Jest to sukces resortu, a także państwa, bo państwo w tym uczestniczyli, nadawali rytm naszym pracom i zwracali uwagę na wiele rzeczy. Myślę, że mogą państwo wykorzystać te informacje pokazując, jako jedna z nielicznych Komisji merytorycznych, że dziś z tak dużych zaległości zostały tylko dwie niezbyt obszerne ustawy, które będą procedowane w Komisji Europejskiej. Mam na myśli, po pierwsze, zmianę ustawy - Prawo energetyczne, która w pełni transponuje dyrektywę Unii Europejskiej, a której prezentację przydzielono ministrowi środowiska a nie ministrowi gospodarki, pracy i polityki społecznej. Drugą jest ustawa o obróbce drewna, ciekawa, licząca kilka artykułów, która transponuje starą dyrektywę z 1964 r. Był to obowiązek, który wykonaliśmy. Poza tym, w dalszej kolejności przygotowujemy projekt ustawy o międzynarodowym obrocie odpadami. W kwietniu planowana jest jej przyjęcie przez rząd. Jednak nie jest ona związana z naszą implementacją - nie mamy obowiązku, żeby weszła w życie z chwilą akcesji. W związku z tym, patrząc na te działania mogą państwo powiedzieć, że odnieśli państwo ogromny sukces. Pani minister Danuta Hubner - co zostało potwierdzone na spotkaniu z panią minister - nie sądziła, że resort środowiska aż tak dobrze zostanie opisany w raporcie i nastąpi tak ogromne przyspieszenie prac w ciągu ostatniego 1,5 roku. Spotykając się ze swoimi wyborcami w terenie powinni państwo wykorzystywać, że taki ogrom prac został zrobiony. Natomiast przed nami kolejne działania, o których mówił pan minister - pomoc publiczna i akty, nad którymi musimy się skoncentrować, aby można było wykorzystać środki Unii Europejskiej, pozostając w zgodzie z ustawą o pomocy publicznej i z innymi aktami, które regulują gospodarkę wodną i ochronę środowiska.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JoannaGrobelProszowska">Nikt nie kwestionował ogromu prac legislacyjnych wykonanych przez resort środowiska, ale już w ubiegłym roku otrzymaliśmy wykaz aktów wykonawczych w obszarze środowisko zaplanowanych do wydania w 2002 r., opracowany na podstawie materiału Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Były tam również akty wykonawcze adresowane do innych resortów oraz informacja, czy inne resorty z tego się wywiązały. Mówiliśmy tylko o tym. Natomiast nikt nie kwestionuje państwa ogromnej pracy, bo widzimy to przy każdej okazji. Wielokrotnie w swoich wystąpieniach podkreślałam, że inni starają się tak samo, żeby prawo w obszarze środowisko było wdrożone. Chodzi przede wszystkim o akty wykonawcze.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofFilipek">Mając na uwadze, że dodatkowe informacje, zgodnie z zapowiedzią pana ministra, będą przekazane, proponuję przyjąć rozpatrywaną informację. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła informację na temat stanu dostosowania prawa polskiego w zakresie ochrony środowiska do prawa wspólnot europejskich. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tę informację. Przechodzimy do drugiego punktu porządku dziennego - sprawy bieżące. Informuję, że 23 marca bieżącego roku, we wtorek o godzinie 11.00 w sali kolumnowej odbędzie się posiedzenie Komisji połączone z seminarium. Przedmiotem obrad będzie ocena realizacji ustawy o obowiązkach przedsiębiorców w zakresie gospodarowania niektórymi odpadami oraz o opłacie produktowej i depozytowej, a także ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Obecność obowiązkowa. Ponadto informuję, że ze strony pana posła Tadeusza Wojtkowiaka wpłynęła prośba o rozszerzenie listy gości uczestniczących w pracach nad projektami ustaw o zmianie ustawy - Prawo łowieckie o strażnika Państwowej Straży Łowieckiej pana Jerzego Białka. Natomiast Wojewódzki Sejmik Łowiecki z siedzibą w Siemianowicach Śląskich zgłosił do pracy nad tymi ustawami pana Józefa Błaszczyka - szefa Państwowej Straży Łowieckiej w Katowicach. Czy Komisja wyraża zgodę na udział tych osób w pracach podkomisji? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła zgodę na udział tych osób w pracach podkomisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała przedstawione kandydatury do udziału w pracach podkomisji. Zaznaczam, że ponieważ wokół tych dwóch projektów ustawy jest dużo szumu, wyraziliśmy zgodę na to, żeby poszerzać listę osób uczestniczących w tych pracach już w trakcie prac podkomisji. Chciałbym, aby w przyszłości nie poszerzać listy gości i ekspertów po jej zaakceptowaniu. Oddaję głos pani sekretarz.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#KrystynaPająk">Zwracam państwa uwagę na to, że otrzymali państwo dwa zawiadomienia o jutrzejszym posiedzeniu Komisji. Jedno, że posiedzenie odbędzie się o godzinie 10.00, a drugie, że o 16.00. Informuję, że posiedzenie zostało przełożone na godzinę 16.00, ponieważ marszałek Sejmu nie wyraził zgody na przedpołudniowe obrady. Zatem posiedzenie odbędzie się jutro o godzinie 16.00 w sali 106.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#KrzysztofFilipek">Jest to cenna informacja. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>