text_structure.xml
59.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram posiedzenie. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy mają państwo jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do pierwszego czytania komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz niektórych innych ustaw. Projekt ustawy został przygotowany przez Komisję Obrony Narodowej. Komisja upoważniła posła Bronisława Komorowskiego do reprezentowania wnioskodawców w czasie pierwszego czytania projektu. Proszę pana posła o krótkie przedstawienie uzasadnienia projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BronisławKomorowski">Propozycja zmiany ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin oraz niektórych innych ustaw wynika z faktu, że Polska po raz pierwszy znalazła się w sytuacji, w której prowadzi działania, które nie są misjami pokojowymi lecz misjami militarnymi poza własnym obszarem. Bez względu na to, czy nam się to podoba, czy nie, czy popieramy udział polskich żołnierzy w operacji w Iraku, decyzje o udziale polskich żołnierzy w operacjach poza granicami kraju należy traktować jako zapowiedź tego, że także w przyszłości tego typu sytuacje będą mogły mieć miejsce. Powstała zupełnie nowa sytuacja. Jest ona inna niż ta, którą przewidywała ustawa z 10 grudnia 1993 r. W tym czasie w polskiej strategii obronności nie przewidywano takich sytuacji. W dokumentach decydujących o tym, w jaki sposób państwo polskie zamierza wykorzystywać własne siły zbrojne, nie przewidywano udziału żołnierzy w operacjach zewnętrznych, a zwłaszcza w operacjach o charakterze militarnym. Operacje o charakterze militarnym mają to do siebie, że czasami zdarzają się dramatyczne sytuacje. W wyniku walk są ofiary. Poniesienie ofiar jest znacznie bardziej prawdopodobne w takiej sytuacji niż w dotychczasowych misjach pokojowych. W misjach pokojowych zdarzały się nieszczęśliwe wypadki. Były to wypadki komunikacyjne. Zdarzały się także postrzelenia. Dochodziło do śmierci żołnierzy od niewybuchów i niewypałów, a także min. Teraz po raz pierwszy stajemy przed taką sytuacją, że trzeba będzie się liczyć z możliwością poniesienia ofiar w wyniku prowadzenia operacji militarnej. W Polsce został stworzony system rentowy w pełni unifikujący zasady przyznawania rent. W przypadku śmierci żołnierza oznacza to, że najczęściej wdowa nie będzie mogła korzystać z systemu rentowego. Wynika to z faktu, że najczęściej wdowy po żołnierzach to kobiety młode. Na ogół na wojnę nie jadą pułkownicy. Jest tam także niewielu majorów. W takich działaniach biorą udział stosunkowo młodzi żołnierze, którzy mają młode małżonki. Stąd właśnie wziął się pomysł zmiany ustawy. Najważniejszym elementem zmiany jest to, żeby wyłączyć żołnierzy spod regulacji ogólnych. Chcielibyśmy zrobić to w taki sposób, żeby wdowy po żołnierzach i funkcjonariuszach, którzy zginęliby w operacjach zewnętrznych, mogły skorzystać z dobrodziejstwa swoistej gwarancji egzystencji, jaką jest renta. Taka jest istota zmiany. Pozostałe zmiany mają drobne znaczenie. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to odstępstwo od zasad ogólnych. Na pewno można byłoby znaleźć wiele różnych uzasadnień do tego, żeby w szczególny sposób traktować wdowy także w wielu innych sytuacjach dotyczących służby na rzecz państwa. Jednak czym innym jest ryzyko utraty życia i zdrowia ponoszone na terenie kraju. Takie ryzyko ponoszą żołnierze, policjanci, kolejarze, strażacy i przedstawiciele wielu innych służb. Czym innym jest śmierć w wyniku uczestniczenia w misji, która została zlecona przez najwyższe władze państwowe poza obszarem Polski. Należy podkreślić, że nie chodzi tu o śmierć poniesioną w wyniku wypełniania obowiązku obrony ojczyzny.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym zwrócić państwa uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Dzisiaj w zasadzie wszyscy żołnierze są pytani, czy chcą wyjechać na wojnę. Każdy z nich musi wyrazić na to zgodę. Nie wynika to z przepisów obowiązującego prawa. Wynika to przede wszystkim z dobrej woli ministra. Patrząc na sprawę z punktu widzenia przepisów prawa należy przypuszczać, że w którymś momencie dojdzie do takiej sytuacji, że nikt nie będzie nikogo pytał o zgodę. Tak dzieje się już w tej chwili w armii amerykańskiej i brytyjskiej, a także w większości armii świata, które wysyłają swoich żołnierzy do operacji militarnych nie pytając ich o to, czy chcą jechać. Żołnierze dostają rozkaz i jadą. Czasami giną w czasie wypełniania misji. Istotny element, jakim obecnie jest dobrowolność wyjazdu, prawdopodobnie już wkrótce przestanie funkcjonować. Na pewno nie będzie funkcjonował w takim wymiarze, w jakim funkcjonuje w chwili obecnej. Byłoby źle, gdybyśmy dopiero wtedy zareagowali na zmianę sytuacji. Sądzę, że w tym zakresie warto mieć więcej wyobraźni i już dziś dostosować prawo do tendencji, które zostały zapisane w podstawowych dokumentach kształtujących doktrynę obronną naszego państwa. W tych dokumentach położono nacisk na misje zewnętrzne. Byłoby dobrze, gdybyśmy uniknęli sytuacji, które możemy zaobserwować w tej chwili. Misja jest już na półmetku. Do misji wyjeżdżają żołnierze z kolejnych zmian. Jednak dopiero teraz okazuje się, że istnieje potrzeba zmiany prawa. W tym przypadku powinniśmy mieć większą wyobraźnię i wyprzedzić przyszłe wydarzenia, które wynikać będą z przyjętych przez polskie państwo nowych dokumentów związanych z systemem obronnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym poinformować, że marszałek Sejmu Józef Oleksy kierując ten projekt ustawy do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny zwrócił się do mnie z sugestią, żeby przekazać ten projekt do zaopiniowania Radzie Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jest to zupełnie nowa praktyka. Myślę, że nasza prośba wprowadziła pewną konsternację w Radzie Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W dniu 28 czerwca br. otrzymaliśmy stanowisko Rady Nadzorczej. Rada Nadzorcza negatywnie zaopiniowała przedłożony projekt. Otrzymaliśmy także opinię Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Posłowie otrzymali wszystkie dokumenty. Myślę, że będą one przedmiotem dyskusji. Posłowi, który prezentował uzasadnienie projektu ustawy chciałabym wyjaśnić, że nie jest prawdą, iż wdowa nie ma prawa do renty, jeśli nie ukończyła 50 lat. Obowiązujące przepisy przewidują, że może otrzymać rentę, jeśli wychowuje przynajmniej jedno dziecko lub wnuka do 16 roku życia. Mówi o tym art. 70 ustawy. Określono także inne wyjątki. Pana wypowiedź nie była ścisła. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu. Od razu chciałabym poprosić o stanowisko w sprawie zgodności zawartych w projekcie sformułowań z konstytucją. Czy w tej sprawie mają państwo jakieś sugestie? Może sprawa ta była już analizowana. Czy proponowana zmiana dotyczyć będzie jedynie działań prowadzonych w Iraku oraz działań podobnych? Czy przepisy te będą mogły być stosowane także w innych przypadkach? Myślę, że wyjaśnienie tej sprawy na początku zapobiegnie zadawaniu dodatkowych pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#TeresaGuzelf">Chciałabym państwa poinformować, że premier nie ustanowił jeszcze przedstawiciela rządu w tej sprawie. Minister polityki społecznej otrzymał od premiera zadanie dotyczące przygotowania stanowiska rządu. Projekt tego stanowiska jest aktualnie opracowywany. Znajduje się w uzgodnieniach międzyresortowych. Myślę, że projekt zostanie przedstawiony Radzie Ministrów nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu. W tej sytuacji nie mogę odnieść się merytorycznie do przedłożonego projektu. Nie mogę odnieść się do niego w imieniu rządu, gdyż rząd nie przyjął w tej sprawie wiążącego dokumentu. W związku z tym wypowiadając się na temat projektu mogę odwołać się jedynie do mojego doświadczenia. Moim zdaniem Trybunał Konstytucyjny dopuszcza możliwość stosowania odstępstw od pewnych zasad. Nie wydaje mi się, żeby zaproponowane rozwiązanie mogło być uznane za niezgodne z konstytucją. Jednak sprawę tę musiałby rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny. Ze swej strony widzę pewne zagrożenia, które wiążą się z wprowadzeniem tego projektu. Przede wszystkim wynika to z jego precedensowości. Mamy wiele grup zawodowych, w których występuje wysokie ryzyko śmierci. Dotyczy to np. wypadków przy pracy w górnictwie. Przyjęcie tego projektu oznacza, że grupy te będą dążyły do uzyskania takich samych rozwiązań. Jeśli w Iraku zginęło 3 żołnierzy, to renty z tytułu ich śmierci nie stanowią żadnego wydatku dla budżetu państwa, nawet jeśli to rozwiązanie burzy istniejący system. Przyjmując to precedensowe rozwiązanie należy spodziewać się, że w pewnej perspektywie powstaną znacznie większe wydatki po stronie tzw. pracowniczego systemu emerytalnego. Nie dysponuję argumentami, które pozwalałyby mi w tej chwili powiedzieć, że żołnierze będą w uprzywilejowanej sytuacji w porównaniu z ofiarami ciężkich wypadków przy pracy. Rozumiem, że w tej chwili jest tylko kilka wdów po żołnierzach. Są to osoby, którym na podstawie tej nowelizacji przyznanoby świadczenia rentowe. Sprawę rozumiem w ten sposób, że są to osoby, które nie mają prawa do renty rodzinnej z tytułu wychowywania dzieci. Nie mają także orzeczenia o niezdolności do pracy. Pragnę państwu przypomnieć, że kobiety, które wychowują dzieci, a także kobiety niezdolne do pracy, mają już dziś ustawowo zagwarantowane prawo do renty rodzinnej bez względu na wiek. Wydaje mi się, że ten projekt należy rozpatrywać nieco inaczej. Najpierw trzeba byłoby odpowiedzieć na pytanie, ile odszkodowań trzeba będzie wypłacać z tytułu tragicznej śmierci żołnierzy. Rozumiem, że taka osoba otrzymuje normalne odszkodowanie z tytułu śmierci żołnierza zawodowego. Ponadto otrzymywać będzie odszkodowanie w ratach miesięcznych, które będzie jej wypłacane do końca życia. To odszkodowanie nie będzie w żaden sposób ograniczone, gdyż kobieta będzie mogła zarobkować. Odpowiedni przepis w projekcie mówi, że świadczenie nie będzie nigdy zawieszane bez względu na wysokość osiąganych dochodów. Chciałabym, żeby w tej sprawie wypowiedział się przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej, gdyż są to świadczenia wypłacane przez Ministerstwo na podstawie innych przepisów. Gdybyśmy mówili o odszkodowaniu w systemie powszechnym, z tytułu ubezpieczenia od wypadków przy pracy, to w tej chwili odszkodowanie wynosi ok. 50 tys. zł. Trzeba sobie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż trudno traktować to świadczenie jako rentę.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#TeresaGuzelf">W naszym kraju renta we wszystkich systemach jest przewidziana dla osoby, która jest niezdolna do pracy i nie uzyskuje stałych przychodów, ukończyła określony wiek i sama nie może dostarczyć sobie środków utrzymania. Rentę można otrzymać także wtedy, gdy nastąpiła śmierć jedynego żywiciela rodziny. Natomiast w tym przypadku nie jest to renta. To świadczenie zostało nazwane rentą, ale jest to raczej odszkodowanie, którego wypłata została rozłożona na raty miesięczne wypłacane do końca życia. Należałoby rozstrzygnąć, czy takie odszkodowanie powinno istnieć. Trudno jest mi przewidzieć stanowisko rządu. Powiem szczerze, że Ministerstwo Polityki Społecznej przygotowało wyważoną, ale pozytywną opinię do tego projektu. Dodam od razu, że w trakcie zbierania uwag i opinii od innych resortów okazało się, że jesteśmy w odosobnieniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AnnaBańkowska">Czy jeszcze ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos? Pytanie to kieruję szczególnie pod adresem przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej. Proszę nas poinformować, jakie odszkodowanie otrzymuje wdowa po żołnierzu zawodowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaciejGórski">Stanowisko rządu jest dopiero wypracowywane. Dlatego trudno jest mi powiedzieć coś w tej sprawie poza tym, że jesteśmy życzliwie nastawieni do tego projektu. Poproszę, żeby dyrektor Stanisław Zawada poinformował państwa o odszkodowaniach związanych z ubezpieczeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławZawada">W Ministerstwie Obrony Narodowej funkcjonują takie same przepisy w sprawie odszkodowań, jak w całym państwie. Powszechnie obowiązujące przepisy dotyczące np. wypadku przy pracy zostały przeniesione na grunt wojska. Ponadto żołnierze są ubezpieczani w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń. Żołnierze wyjeżdżający do tej pory za granicę byli ubezpieczeni na wypadek śmierci na ok. 100 tys. zł. Wiem, że Państwowy Zakład Ubezpieczeń wypłacał odszkodowania na takim poziomie. Ponadto żołnierze, podobnie jak pracownicy, mogą zawierać dobrowolne ubezpieczenia grupowe lub indywidualne w systemie pracowniczym lub osobiście. W takim przypadku obowiązują takie same zasady, jak w całym państwie. Można powiedzieć, że wojsko wypłaca jedynie odszkodowanie i zasiłek pogrzebowy na takich zasadach, jakie funkcjonują w całym państwie. Oprócz tego firma ubezpieczeniowa wypłaca odszkodowanie w takiej kwocie, na jaką dana osoba była ubezpieczona.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#AnnaBańkowska">Do tej pory zdarzyło się kilka takich nieszczęśliwych przypadków. Czy do tej pory zdarzyło się, że któraś z wdów została bez renty?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#StanisławZawada">Tak. Wdowy są w takim wieku i w takim stanie zdrowia, że mogą podejmować pracę. Nie spełniają kryteriów, które zostały wymienione w ustawie, w związku z czym nie można przyznać im świadczenia. Nie mają dzieci w wieku szkolnym i nie ukończyły 45 lat życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AnnaBańkowska">Czy takim osobom nie wypłaca się świadczeń przez rok? Jak jest w pierwszym roku po śmierci małżonka?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławZawada">Pani Kupczyk otrzymywała rentę przez krótki czas. Wynikało to z faktu, że jej córka uczyła się na ostatnim roku studiów. Jednak ukończyła studia, w związku z czym pani Kupczyk utraciła prawo do renty. Natomiast jeśli chodzi o kolejne dwie osoby, to dokładnie nie wiem, jak było w ich przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AnnaBańkowska">W takim razie później przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powiedzą nam, jak to powinno być zgodnie z obowiązującymi przepisami. Proszę o zabranie głosu przewodniczącą Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EugeniaTymieniecka">Rada Nadzorcza ustosunkowała się do projektu ustawy negatywnie. W szerokim uzasadnieniu umotywowaliśmy nasze stanowisko. Zdaniem Rady wszelkie uprawnienia do przyznania świadczeń rentowych wdowom znajdują się w ustawach. Uważamy, że tworzenie odrębnych rozwiązań w systemie ubezpieczeń społecznych i w systemie zaopatrzenia służb mundurowych, które obecnie są zgłaszane w zakresie rent rodzinnych, powinny być zsynchronizowane z systemowymi propozycjami, które są wypracowywane w Ministerstwie Polityki Społecznej. Należy nadmienić, że propozycje Ministerstwa idą w zupełnie innym kierunku niż opiniowany projekt. Trzeba brać pod uwagę to, że obecne przepisy umożliwiają przyznanie tym wdowom rent na odrębnych warunkach. Takie rozwiązania przewidziano w ustawach o ubezpieczeniu społecznym, a także w ustawach dotyczących żołnierzy i funkcjonariuszy. W przekonaniu Rady odrębne uregulowanie omawianej kwestii nie wydaje się niezbędne dla osiągnięcia zakładanego celu. Szersze uzasadnienie przedstawiliśmy na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AnnaBańkowska">Otwieram dyskusję. Proszę o zgłaszanie się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławJanas">Inicjatywa Komisji Obrony Narodowej wynika ze specyfiki przypadku, jakim jest śmierć żołnierza na wojnie. Zazwyczaj mówimy o misjach, ale jest to normalna wojna, na której występuje bezpośrednie zagrożenie życia. W każdej chwili żołnierz może zginąć. Realizacja zadań państwa poza granicami kraju wiąże się z ogromnym zagrożeniem. Dlatego chodzi nam o pewne zadośćuczynienie na rzecz małżonka, w związku z nagłą śmiercią żołnierza. Uznaliśmy, że w sytuacji, gdy współmałżonek nie pracuje, następuje pogorszenie jego warunków życiowych. W związku z tym państwo powinno zadośćuczynić za poniesioną stratę i pogorszenie warunków życia. Kiedy dochodzi do rozwodu, to niepracująca małżonka po rozwodzie otrzymuje alimenty. Może nie jest to dobry przykład. Można zauważyć, że w tym przypadku odszkodowanie wypłacane jest przez firmę ubezpieczeniową. Uznaliśmy, że ze strony państwa powinno następować zadośćuczynienie. Dlatego zaproponowaliśmy właśnie takie rozwiązanie. Być może nasza propozycja idzie zbyt daleko, gdyż przewiduje, że świadczenie będzie wypłacane bez względu na wiek i osiągane dochody. Może sprawę należałoby uregulować w taki sposób, żeby określić pewne warunki. Zgodnie z naszą propozycją świadczenie przestanie być wypłacane w momencie, gdy wdowa wyjdzie za mąż. Wtedy będzie miała inne dochody. Na pewno można sformułować także inne warunki. Wydaje się jednak, że potrzebne jest zadośćuczynienie w tym szczególnym przypadku, gdy małżonek ginie przy wykonywaniu zadań państwowych na wojnie. Można przyjąć, że świadczenie nie będzie wypłacane do końca życia, ale przez pewien okres. Wydaje się, że możliwe jest przyjęcie innych rozwiązań niż przedstawione w projekcie. Dlatego proponuję, żebyśmy powołali podkomisję, która zajmie się tym projektem i wypracuje jakieś rozwiązanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AnnaBańkowska">Komisja Obrony Narodowej przedstawiła projekt ustawy. Przewodniczący Komisji powiedział przed chwilą, że w tym projekcie można dokonywać zmian. Oznacza to, że ciężar zmian spoczywa w tej chwili na członkach Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. To oni mają się wykazać racjonalnym myśleniem i ograniczyć to świadczenie. Jedni posłowie są dobrzy i przyznają świadczenie, a drudzy są źli i wprowadzają obostrzenia. Jeśli mieli państwo jakieś zamiary, to trzeba było je zasugerować w przygotowanych przepisach. W tej chwili nie wiem, jakie będzie nastawienie członków Komisji Obrony Narodowej w pracach podkomisji. Mamy tu do czynienia z dość dramatyczną sytuacją. Młody człowiek idzie na wojnę i ginie. Rozpada się całe jego dotychczasowe życie. Nikt, kto normalnie myśli, nie może tego uznać za sytuację, która nie wymaga szczególnej ochrony. Jednak wprowadzenie tego typu specyficznych rozwiązań do ustawy branżowej na pewno spowoduje naciski na to, żeby przyjąć podobne rozwiązania w innych ustawach dotyczących zawodów, w których występuje zagrożenie zdrowia i życia. Mówiono o tym, że ustawa ma rozwiązać problem, który w tej chwili dotyczy jedynie misji w Iraku. Zastanawiam się nad tym, czy w tej sytuacji nie należałoby opracować specyficznych przepisów, które upoważniałyby premiera do przyznawania takich świadczeń w drodze wyjątku. Istnieją przepisy, które mówią o tym, kiedy prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych może przyznać świadczenie w drodze wyjątku. Jest to świadczenie minimalne. W ustawie o emeryturach i rentach przewidziano, że premier może przyznać świadczenie, które od niczego nie jest uzależnione. Sądzę, że za chwilę powołamy podkomisję. Sugeruję, żeby podkomisja wzięła pod uwagę możliwość wprowadzenia incydentalnych przepisów, które rozszerzyłyby upoważnienie premiera o propozycję Komisji Obrony Narodowej. Wydaje mi się, że takie świadczenie mogłoby być przyznawane w ramach uprawnień premiera. O tej sprawie należy podyskutować na posiedzeniu podkomisji. Wydaje się, że nie należy wprowadzać w tym zakresie specyficznych rozwiązań. Nie będzie wtedy potrzeby zmiany obowiązujących przepisów w związku z oczekiwaniami jakiejś grupy zawodowej. Nie ulega wątpliwości, że w tym przypadku mamy do czynienia z moralnym zobowiązaniem państwa i rządu do tego, żeby takie osoby nie pozostały bez gwarantowanych środków do życia. Kwestią dyskusji jest to, czy powinno to być świadczenie stałe, czy też przyznawane na określony czas. Wydaje się jednak, że możemy pójść inną drogą, żeby osiągnąć ten sam efekt. Myślę, że wtedy także Rada Nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych inaczej spojrzałaby na naszą propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BronisławKomorowski">Pytała pani o precedensowość tego projektu oraz jego zgodność z konstytucją. Według mnie nie ma żadnych wątpliwości konstytucyjnych. Projekt dotyczy odrębnej ustawy emerytalnej dla służb mundurowych. Jeśli pytalibyśmy o zgodność z konstytucją rozwiązania przyznającego renty wdowom po żołnierzach, to od razu musielibyśmy zapytać o zgodność z konstytucją utrzymywania odrębnego systemu emerytalnego zaopatrzenia dla żołnierzy i funkcjonariuszy. Według mnie nie należy stwarzać wrażenia, iż istnieje możliwość niezgodności tego rozwiązania z konstytucją. Następna uwaga dotyczy precedensowości tego projektu. Rozumiem przedstawicielkę Ministerstwa Polityki Społecznej, która obawia się, że projekt ten może wywołać podobne oczekiwania, ze strony innych grup zawodowych. Osobiście uważam, że takie obawy są przesadne. Rozumiem sposób myślenia, który polega na tym, że inne grupy mogą wystąpić z takimi propozycjami. Proszę jednak przyjąć do wiadomości, że pytanie o precedensowość tego projektu pada w sytuacji bezprecedensowej decyzji o wysłaniu polskich żołnierzy na dwie wojny poza granicami kraju. Mam na myśli Afganistan i Irak. Jest to sytuacja bezprecedensowa. Według mnie wystarczającym zabezpieczeniem przed powoływaniem się na tego rodzaju precedens jest to, że dobrodziejstwo tego rozwiązania ma dotyczyć jedynie żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy zginą w czasie misji zewnętrznych. Rozwiązanie to nie dotyczy osób pełniących służbę wojskową w Polsce. Nie dotyczy wypadków na poligonie lub w jednostce wojskowej. Dotyczy jedynie misji zewnętrznych. Zwracam uwagę na to, że rozwiązanie to nie dotyczy tylko żołnierzy, ale także funkcjonariuszy. Już dziś precedensem staje się to, że w misjach zagranicznych biorą także udział policjanci. W przyszłości będzie ich coraz więcej. To oni będą siłą, która będzie wprowadzać porządek. Dlatego zaproponowane rozwiązanie dotyczy nie tylko żołnierzy, ale także funkcjonariuszy. Pytali państwo o koszty ponoszone przez budżet. Obiema rękami mogę podpisać się pod niedopowiedzianymi do końca sugestiami, że to rozwiązanie ma symboliczny wymiar finansowy. Obecnie mamy 3 wdowy po żołnierzach. Oznacza to, że ta sprawa ma wymiar symbolu. Państwo polskie podjęło decyzję o wysłaniu swoich żołnierzy na wojnę do Azji. W tej chwili państwo szuka dopiero sposobu, żeby zabezpieczyć byt tych wdów. Prawdą jest, że premier może w drodze wyjątku przyznać emeryturę lub rentę. Takie prawo dają mu obowiązujące regulacje ustawowe. Jednak takie rozwiązanie nie jest godne poważnego państwa. W takim przypadku sprawa byłaby załatwiana na zasadach szczególnych. Trzeba byłoby wystąpić z prośbą. Wiem o tym, w jaki sposób funkcjonowało to w różnych rządach. Zawsze są jakieś naciski. Zawsze jest jakiś zasłużony kombatant, albo artysta, któremu trzeba przyznać świadczenie. Takich osób są dziesiątki. Premier staje przed trudnym wyborem. W tym przypadku państwo polskie podejmuje decyzję o wysłaniu żołnierzy za granicę na wojnę. Jeśli taka decyzja jest podejmowana, to państwo powinno być przygotowane do poniesienia wszelkich konsekwencji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BronisławKomorowski">Pan minister nie powiedział o tym, że ubezpieczenie żołnierzy realizowane jest przy ogromnym wysiłku ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej. Zwracam uwagę na to, że jest to ubezpieczenie dodatkowe. Ministerstwo Obrony Narodowej podejmuje ten wysiłek dlatego, że nie ma normalnego systemu, który gwarantowałby wdowom przyzwoite zabezpieczenie bytu. Dlatego Ministerstwo Obrony Narodowej z własnych pieniędzy ubezpiecza żołnierzy na wielkie kwoty w prywatnych firmach ubezpieczeniowych. Ubezpieczenie obejmuje kilka tysięcy żołnierzy, którzy wyjeżdżają na wszystkie misje zagraniczne. Natomiast wdów mamy tylko trzy. Na jednej szali możemy położyć pieniądze, które są wydawane z budżetu obronnego na dodatkowe ubezpieczenie kilku tysięcy żołnierzy. Na drugiej szali możemy położyć koszty związane z wypłatą rent dla trzech wdów. Zwracam uwagę na to, że nie jest to świadczenie, które będzie wypłacane do końca życia. Będzie ono wypłacane jedynie do czasu ponownego zamążpójścia. Te młode wdowy na pewno nie będą chciały być wdowami do końca życia. Chodzi tu rzeczywiście o wymiar symboliczny. W momencie katastrofy życiowej, jaką jest śmierć męża, trzeba zagwarantować tym kobietom w miarę przyzwoitą egzystencję. Żałuję, że nie ma jeszcze stanowiska rządu w sprawie tego projektu. Z wielkim szacunkiem odnoszę się do przedstawicieli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jednak ze zdziwieniem przyjmuję stanowisko Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Za kuriozalne uznaję wystąpienie marszałka Sejmu do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w sytuacji, gdy nie ma jeszcze opinii rządu. To rząd podjął decyzję o wysłaniu żołnierzy na wojnę. Próba zrzucenia tej sprawy na Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest niepoważna i niepokojąca. Obawiam się, że pomysł dotyczący powołania podkomisji jest próbą gry na czas. Nie zgłoszono przecież żadnych sugestii w sprawie kierunku zmian w projekcie przedłożonym przez Komisję Obrony Narodowej. Jest to tylko gra pozorów, żeby tej sprawy nie załatwić. Uważam, że Komisje powinny poprosić rząd o jak najszybsze zajęcie stanowiska w sprawie tego projektu. Nie powinniśmy powoływać podkomisji, która nie wiadomo czym miałaby się zajmować. W dyskusji nie zgłoszono żadnej propozycji zmiany w tym projekcie. Wolałbym, żeby tego rodzaju inicjatywa nie była przeprowadzana na drodze kontrowersji i rozgrywek politycznych. Byłoby lepiej, gdybyśmy wzajemnie się wspierali i uzyskali akceptację tego przedsięwzięcia przez rząd. Rozwiązanie to traktuję jako pomoc w sytuacji, gdy spada akceptacja społeczna dla udziału polskich żołnierzy w operacji w Iraku. Sprawa ta jest przecież przedmiotem porozumienia ponad podziałami partyjnymi w Komisji Obrony Narodowej. Uważam, że przyjęcie tego rozwiązania byłoby odebrane przez opinię publiczną jako pozytywny sygnał, chociaż rozwiązanie to ma wymiar symboliczny. Do takiego stanowiska namawiam członków obu Komisji oraz polski rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Jest to niezwykle delikatna sprawa, która ma różne aspekty. Musimy wychodzić z założenia, że w państwie prawa wszyscy obywatele mają równe prawa. Są zawody mniej i bardziej ryzykowne. W związku z tym ludzie przezorni w różny sposób zabezpieczają swój byt. Temu ma służyć system ubezpieczeń. Nie zgadzam się z twierdzeniem, że młoda wdowa szybko wyjdzie za mąż. Mamy już takie przykłady, że rozwodzą się setki małżeństw tylko po to, żeby otrzymać 170 zł. Tyle otrzymuje matka samotnie wychowująca dzieci. Natomiast wdowa będzie otrzymywać znacznie więcej. Dlatego nie jest to dobry argument. Ludzie przeprowadzają różne kalkulacje. Dzisiaj małżeństwo nie stanowi zabezpieczenia bytu kobiety i dzieci. Państwo nie wysyła żołnierzy na wojnę, ale na misje pokojowe. Żołnierze wypełniają trudne zadania. Jeśli przy tej okazji zdarzy się jakieś nieszczęście, to państwo powinno mieć możliwość zaopiekowania się rodziną. Państwo już dziś ma takie możliwości. Na pewno dzieci nie pozostaną bez odpowiedniego zabezpieczenia do czasu ukończenia studiów. Wdowa mogłaby uzyskać pomoc w przekwalifikowaniu, a jeśli nie ma zawodu pomoc w jego uzyskaniu. Można byłoby zagwarantować jej pracę po zdobyciu zawodu. Są tu tysiące różnych możliwości. W takiej sytuacji nie musimy naginać prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBańkowska">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszGajda">Wydaje mi się, że po raz kolejny zmieniamy prawo pod zapotrzebowanie polityczne. Boję się, że zmieniamy prawo w niezbyt dobrym kierunku. Przedstawione argumenty brzmią dość dobrze. Mamy trzy wdowy. Jedna z nich nie może być zabezpieczona ze względu na obowiązujące przepisy prawa. Jestem członkiem Komisji Obrony Narodowej i pewnie powinienem bronić tego projektu. Jednak powinniśmy myśleć o tym, żeby nie burzyć tego, co w miarę dobrze funkcjonuje. Czym różni się od żołnierza policjant, który walczy z bandytami? Policjant nie wie, gdzie jest front, gdzie jest przeciwnik. Bandyta ukrywa się między ludźmi. Czy żona i dzieci takiego policjanta nie wystąpią o nowelizację ustawy? Czy nie powiedzą, że powinny im przysługiwać takie same prawa? Sądzę, że poseł Bronisław Komorowski nie uzgodnił tej sprawy ze swoim Klubem. Przecież pana Klub opowiada się za tym, żeby stabilizować wydatki państwa i nie rozszerzać ich. Obawiam się, że ten precedens przyczyni się do pojawienia się kolejnych roszczeń. Proszę przedstawić chociaż jeden argument pokazujący, czym różni się policjant w kraju od żołnierza biorącego udział w misji zagranicznej. Dobrze pamiętam dyskusję, w której mówiono, że są to misje pokojowe. Powiedziałem ministrowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, że nasi żołnierze pojadą na wojnę. Pamiętam, jaka z tego powodu była wrzawa. Pamiętam także to, co powiedział wtedy poseł Bronisław Komorowski. Dzisiaj już mówimy, że nasi żołnierze jadą na wojnę. Rozmawiałem z żołnierzami, którzy wrócili z misji. Ci ludzie chcą, żeby stał za nimi autorytet państwa. Żołnierze wyjeżdżają na trudną misję. Muszą podejmować pewne decyzje. Byłoby dobrze, gdyby żołnierz był dobrze przygotowany i wiedział, że stoi za nim autorytet państwa. Żołnierz musi wiedzieć o tym, że jeśli zdarzy się jakieś nieszczęście, to jego rodzina będzie zabezpieczona. Dobrze to rozumiem. Tak powinno być. Skłaniałbym się do tego, żeby w tym celu wykorzystać istniejące możliwości. Premier ma uprawnienia, żeby przyznać świadczenie w przypadku szczególnych zasług na rzecz państwa. Poseł Bronisław Komorowski mówił o tym, że są to szczególne przypadki, które dotyczą misji zagranicznych. W takim przypadku premier może przyznać rentę. Byłoby dobrze, gdyby były tylko trzy takie przypadki. Mam nadzieję, że nie będzie ich więcej. Znam przypadek, w którym premier przyznał rentę byłej marszałek Senatu. Żyjemy w trudnych czasach. Wszyscy zapowiadają cięcia i oszczędności w państwie. Wydaje mi się, że w tym przypadku ktoś prowadzi nieuczciwą grę polityczną. Ktoś chciałby coś wygrać pokazując, że jesteśmy po stronie żołnierzy, którym zdarzyło się nieszczęście. Powinniśmy dbać o całą armię, całą Policję i o całe państwo. Powinno to być normalne państwo, w którym nie ma żadnych wyjątków.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BronisławKomorowski">Od razu widać, że nie brał pan udziału w posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej, na którym rozpatrywaliśmy tę sprawę. Jest mi przykro, że muszę panu o tym powiedzieć. Wprowadza pan do dyskusji wątki partyjno-polityczne. Ta inicjatywa została uzgodniona w Komisji Obrony Narodowej jako przedsięwzięcie wspólne, a nie partyjne. Psuje pan cały zamierzony efekt, żeby tego typu regulację odpartyjnić i odpolitycznić w możliwie największym stopniu. Bardzo martwi się pan o budżet państwa. W związku z tym raz jeszcze powiem, żeby na jednej szali położył pan środki wydawane przez Ministerstwo Obrony Narodowej na dodatkowe ubezpieczenia dla żołnierzy, a na drugiej środki związane z wypłatą rent dla trzech wdów po żołnierzach. Różnica pomiędzy policjantem pracującym w kraju, a wyjeżdżającym na misję jest taka, że przychodząc do tego zawodu wie o tym, iż będzie pełnił trudną i ryzykowną służbę ścigając bandytów. Jednak przychodząc do służby nie mógł się spodziewać tego, że wyjedzie za granicę na rozkaz polskiego państwa i będzie brał udział w wojnie. W tej chwili mówi się o operacjach stabilizacyjnych. Właśnie na tym polega zasadnicza różnica. Różnica nie dotyczy koloru munduru. To rozwiązanie w takim samym stopniu dotyczy żołnierzy jak i policjantów, jeśli państwo polskie wyśle ich na misję o charakterze militarnym poza granice kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że dyskusja zmierza w stronę niebezpiecznego zaułka. Jeszcze nie rozpatrujemy problemów merytorycznych, a już rozpoczynają się swary. Proponuję, żeby powstrzymali się państwo od zbyt daleko idących wypowiedzi. Może to mieć wpływ na wynik późniejszego głosowania. Poseł Bronisław Komorowski powiedział przed chwilą, że policjant z góry wie o tym, iż jego praca będzie niebezpieczna. Do tej pory wiedziałam, że jeśli ktoś idzie do wojska, to musi liczyć się z tym, że wojsko ma bronić naszych granic. Policjant ma czuwać nad bezpieczeństwem. Dobrze się stało, że od wojny upłynęło już wiele lat, w związku z czym żołnierze nie musieli czynnie bronić naszego kraju. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#EdmundStachowicz">Jest to sytuacja, wobec której posłowie nie mogą przejść obojętnie. Nie możemy udawać, że nie ma tu żadnego problemu. Powinniśmy zająć się tym projektem. Po wysłuchaniu uzasadnienia projektu nasunęło mi się wiele pytań. Niektóre wątpliwości zostały już zgłoszone. Mówiono o tym, że przyjęcie takiego rozwiązania spowoduje niewielkie skutki finansowe dla budżetu państwa. Wydaje się, że należałoby dokładniej oszacować te koszty. Mówimy o dość wąskiej grupie osób, które w tej chwili biorą udział w misjach poza granicami kraju. Na pewno w sprawie tego rozwiązania będziemy spotykać się z różnymi pytaniami. W związku z tym chciałbym dowiedzieć się, w jaki sposób odniesiemy się do misji charytatywnych, które są realizowane na zapleczu działań prowadzonych przez naszych żołnierzy? Takie osoby także mogą utracić życie. W jaki sposób traktować będziemy dziennikarzy z mediów publicznych? W jaki sposób traktować będziemy lekarzy? Takie osoby także mogą stracić życie. Uważam, że w dniu dzisiejszym mówimy o wąskim fragmencie szerszego problemu. Jest oczywiste, że jeśli człowiek traci życie, to często jego rodzina w kraju pozostaje bez środków do życia. Dlatego powinniśmy się nad tym problemem zastanowić. Nie powinniśmy jednak mówić o tak wąskim zakresie tego uregulowania. Należałoby rozwiązać ten problem w sposób kompleksowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekKasprzyk">Jest to dość trudny i złożony problem. W praktyce chyba niewiele osób wyjeżdża dobrowolnie do działań o charakterze militarnym. Zagrożenie utraty życia jest w takich działaniach bardzo wysokie. Dlatego uważam, że coś z tym problemem trzeba zrobić. Chciałbym zadać pytanie panu ministrowi. Dotyczy ono treści art. 3. Projekt ustawy powstał w związku z sytuacją trzech wdów. Chyba nieco zaciemnia to cały obraz. W art. 3 jest mowa o użyciu służb specjalnych poza granicami kraju. Interpretując treść art. 3 wyraźnie widać, że rozwiązanie to dotyczy również ryzyka utraty życia przez funkcjonariuszy służb specjalnych, którzy działają poza obszarem kraju. Myślę, że ten przepis można byłoby zinterpretować w taki sposób, że dotyczy także funkcjonariuszy tych służb, którzy działają na terenie kraju. Myślę, że projekt ten powinniśmy rozpatrywać w takim aspekcie, czy chcemy rekompensować dodatkowo ryzyko, które wiąże się z narażeniem życia przy wykonywaniu czynności służbowych. Nie obejmowałbym tymi rozwiązaniami dziennikarzy, ani uczestników akcji humanitarnych. Wydaje się, że nie o to chodziło autorom tego projektu. Ich intencje były inne. Chodzi tu o osoby, które narażają swoje życie działając w interesie państwa polskiego. Osoby te działają na rozkaz i nie mają żadnego wyboru. Powstaje jedynie pytanie, czy należy to rekompensować w zaproponowany sposób, czy też nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzemysławGosiewski">W czasie dyskusji zarysowały się dwa poglądy. Jeden pogląd mówi o potrzebie przyjęcia uregulowania systemowego w ustawie, które przyznawałoby specjalne uprawnienia rentowe dla rodzin żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy polegli w misjach. Drugi pogląd dotyczy przekazania decyzji w tej sprawie prezesowi Rady Ministrów lub innym organom. Osobiście uważam, że sprawę tę należy uregulować w ustawie. Dobrze się stało, że do Sejmu wpłynął ten projekt ustawy. Polska jest członkiem NATO. Nikt tego nie podważa. Z tytułu członkostwa w NATO jesteśmy członkiem społeczności międzynarodowej. W związku z tym będziemy musieli uczestniczyć w różnych misjach. W dniu dzisiejszym nie jesteśmy w stanie określić charakteru tych misji. Nie możemy stworzyć ich pełnego katalogu. Można spodziewać się, że w związku z niepewną sytuacją w różnych częściach świata i rosnącym zagrożeniem terrorystycznym, misji będzie więcej, a nie mniej. Dlatego potrzebne jest rozwiązanie ustawowe, a nie odwoływanie się do decyzji premiera. Już niedługo możemy zetknąć się z większą liczbą takich przypadków, w związku z czym potrzebne są rozwiązania ustawowe. Przedstawiona propozycja jest uzasadniona dlatego, że nasi żołnierze wypełniają misje, które są wynikiem naszych zobowiązań międzynarodowych. Występują w imieniu państwa. Dlatego istnieje pełne uzasadnienie do przyznania uprawnień rentowych o charakterze szczególnym. Żołnierze w sposób całkowicie realny ryzykują życiem. Takie zagrożenie jest realne, bez względu na to, w jaki sposób nazwiemy operacje, w których uczestniczą. Żołnierze muszą mieć świadomość, że ich rodziny będą odpowiednio zabezpieczone. Odesłanie tej sprawy do decyzji premiera oznacza, że takiego zabezpieczenia nie będzie. Świadczenia przyznawane przez premiera mają charakter uznaniowy. Skala tego zjawiska oraz jego charakter wymagają uregulowania ustawowego. Odpowiednie uprawnienia powinny zostać jednoznacznie określone w ustawie. Opowiadam się za dalszą pracą nad projektem ustawy. Uważam, że nie należy szukać dziwnych rozwiązań, które polegają na odsyłaniu tej sprawy do kompetencji innych organów. Tego typu uprawnienia muszą wynikać jasno z ustawy, a nie z decyzji organów podejmowanych na podstawie ustaw. Kończąc moją wypowiedź chciałbym zadać pytanie posłowi Bronisławowi Komorowskiemu. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem pana wypowiedź. Powiedział pan, że rozwiązanie to mogłoby zastąpić dodatkowe ubezpieczenia żołnierzy. Mam nadzieję, że te dwie sprawy są od siebie niezależne. Nadanie specjalnych uprawnień rentowych nie musi się wiązać z rezygnacją z ubezpieczenia żołnierzy uczestniczących w misjach. Są to dwa różne problemy. Ubezpieczenie żołnierzy wynika m.in. z tego, że w sposób poważny traktowane jest zagrożenie życia funkcjonariuszy i żołnierzy, którzy biorą udział w misjach. Uważam, że tych spraw nie należy traktować w sposób alternatywny. Wypowiedź pana posła zrozumiałem w taki sposób, że przyjęcie tej ustawy będzie się wiązać z rezygnacją przez Ministerstwo Obrony Narodowej z dodatkowego ubezpieczenia żołnierzy. Myślę, że te dwie sprawy należy traktować raczej w sposób uzupełniający się, a nie alternatywny.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AnnaBańkowska">Ja także chciałabym zadać pytanie. Poseł Bronisław Komorowski powiedział, że rząd nie zajął stanowiska w sprawie projektu ustawy i przekazał tę sprawę Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Chciałabym poinformować, że zasięgnięcie opinii Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie wynikało z działania rządu, ale z prośby marszałka Sejmu. Kierując projekt ustawy do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny marszałek Sejmu zobowiązał mnie do tego, żebym wystąpiła do Rady Nadzorczej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o opinię w sprawie tego projektu. Jaka będzie podstawa wymiaru renty, o której mówi projekt ustawy? W treści projektu nie można tego znaleźć. Wiadomo, że renta będzie zależała od uposażenia żołnierza na ostatnio zajmowanym stanowisku. To uposażenie jest także podstawą do obliczenia renty rodzinnej. Czy żołnierz wyjeżdżający na misję otrzymuje inne uposażenie niż żołnierz w kraju? Jaka będzie podstawa wymiaru renty? Jaka byłaby wysokość takiej renty? Sądzę, że w tej chwili mogą państwo podać dane na temat wysokości takiego świadczenia. Zadali państwo wiele różnych pytań. Proponuję, żeby poseł Bronisław Komorowski, który reprezentuje wnioskodawców, odpowiedział na te pytania jako ostatni. Później przystąpimy do głosowania nad propozycją posła Stanisława Janasa, dotyczącą powołania podkomisji. Kto z państwa chciałby odpowiedzieć na zadane pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#StanisławZawada">Zasady ogólne są ustalone w taki sam sposób, jak zasady obowiązujące powszechnie w całym państwie. Są jednak pewne wyjątki. Słusznie zauważyła pani, że podstawą wymiaru renty jest uposażenie należne żołnierzowi na ostatnio zajmowanym stanowisku służbowym. W przypadku śmierci żołnierza w związku ze służbą podstawę wymiaru renty rodzinnej stanowi 90 proc. ostatnio otrzymywanego uposażenia. Od tej podstawy oblicza się wysokość renty rodzinnej dla uprawnionych osób. Wysokość renty uzależniona jest od liczby osób uprawnionych. Procentowy wymiar świadczenia jest taki sam, jak w systemie powszechnym. Renta dla jednej osoby wynosi 85 proc. podstawy wymiaru, dla dwóch osób 90 proc., a dla trzech i więcej osób 95 proc. podstawy wymiaru.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AnnaBańkowska">Moje pytanie dotyczyło konkretnych kwot. Po prostu nie potrafię powiedzieć, jaka jest wysokość tej podstawy. Proszę o podanie konkretnej kwoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#StanisławJanas">Jest to bardzo ważne pytanie. Żołnierze wyjeżdżający za granicę dostają dodatkowe pieniądze. Chodzi o to, czy te dodatkowe pieniądze są wliczane do podstawy wymiaru świadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AnnaBańkowska">Jaka będzie przeciętna podstawa wymiaru renty?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#StanisławZawada">Rozumiem to pytanie. Podstawa wymiaru świadczenia ustalana jest na podstawie uposażenia na ostatnio zajmowanym stanowisku służbowym w kraju. Brane jest pod uwagę uposażenie, które było wypłacane w złotówkach w Polsce. Dodatki zagraniczne nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Nie są wliczane do podstawy wymiaru świadczenia. Drugie pytanie dotyczyło wysokości podstawy wymiaru świadczenia. Wszystko będzie zależało od tego, jaka osoba zostanie wysłana na misję za granicę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AnnaBańkowska">Proszę powiedzieć, jaka będzie podstawa wymiaru świadczenia w przypadku majora, kapitana i porucznika.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławZawada">Od 1 lipca br. powstał nowy korpus szeregowych zawodowych. Najniższe uposażenie w tym korpusie wynosi 1400 zł. Jest to najniższe uposażenie, którego 90 proc. stanowić będzie podstawę wymiaru renty. W przypadku starszych chorążych, podporuczników i poruczników uposażenie wynosi ok. 3 tys. zł. Dowódcy mają wynagrodzenie na poziomie 4 tys. zł. Jednak w tym przypadku jest to uposażenie wyższe. Można powiedzieć, że przeciętnie uposażenie kształtuje się na poziomie 2–3 tys. zł. Taki jest przedział uposażenia żołnierzy. Konkretna wysokość zależy od posiadanego stopnia wojskowego. Do misji wyjeżdżają przede wszystkim żołnierze posiadający niższe stopnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AnnaBańkowska">Kto z państwa odpowie na pozostałe pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#BronisławKomorowski">Postaram się odpowiedzieć na wszystkie zadane pytania. Jeden z posłów upomniał się o dziennikarzy i inne osoby, które wyjeżdżają za granicę i giną. Należy zauważyć, że występuje tu zasadnicza różnica. Żołnierze wyjeżdżają na rozkaz wydany w imieniu państwa polskiego. Natomiast dziennikarze wyjeżdżają za granicę na polecenie firmy, w której zarabiają pieniądze. W każdym przypadku śmierć człowieka jest dramatem. Należy zauważyć, że w przypadku śmierci żołnierza lub funkcjonariusza państwo polskie ma wobec niego pewne obowiązki. Dlatego opowiadamy się za zawężeniem zakresu działania tej ustawy. Uważamy, że jest to w pełni uzasadnione. Ustawa powinna dotyczyć jedynie żołnierzy i funkcjonariuszy Policji oraz służb specjalnych, którzy wyjeżdżają na misje zewnętrzne w związku z wydanym im rozkazem. Poseł Jacek Kasprzyk pytał o art. 3, w którym jest mowa o służbach specjalnych. Według mnie ten przepis jest całkowicie jednoznaczny. Gdyby tak nie było, to ten przepis należałoby zmienić. Przepis dotyczy tylko i wyłącznie tych funkcjonariuszy służb specjalnych, którzy uczestniczą w operacjach o charakterze militarnym poza granicami kraju. Przepis nie dotyczy działań tych funkcjonariuszy w Polsce. Chodzi o to, że funkcjonariusze służb specjalnych biorą udział w działaniach prowadzonych w Iraku, a także uczestniczą w innych misjach. Od czasu do czasu można przeczytać w prasie, że takie osoby giną. Na szczęście do tej pory nie dotyczyło to polskich funkcjonariuszy wywiadu, rozpoznania wojskowego i służb cywilnych. Osoby te są obiektem szczególnych polowań ze strony przeciwnika. Naszą intencją było to, żeby to rozwiązanie ograniczyć wyłącznie do tych osób, które poniosą śmierć uczestnicząc w misjach militarnych poza granicami kraju. Posłowi Przemysławowi Gosiewskiemu chciałbym podziękować za poparcie uregulowania tej sprawy w ustawie. W kilku wypowiedziach poruszany był problem uprawnień premiera. Na mocy ustaw premier ma prawo do przyznania renty lub emerytury na zasadach szczególnych, za szczególne zasługi dla państwa. Zawsze dyskusyjną sprawą będzie to, czy wyjazd na rozkaz żołnierza lub policjanta, który zakończył się jego śmiercią, wiąże się ze szczególnymi zasługami. Tylko to uzasadniałoby podjęcie odpowiedniej decyzji przez premiera. Według mnie jest to zachęta do naciągania przepisów obowiązującego prawa. Zdrowsze jest rozwiązanie, które zaproponował poseł Przemysław Gosiewski. Należy uregulować to w ustawie i nie stawiać przyszłych premierów w takiej sytuacji, że będą musieli udawać, iż śmierć żołnierza wiąże się ze szczególnymi zasługami. Przecież w trakcie misji może zginąć np. kucharz. Wtedy będziemy mieli do czynienia z wdową po kucharzu, który gotował grochówkę w obozie Babilon. Ten kucharz nie miał żadnych szczególnych zasług dla państwa poza jedną - po prostu wykonał rozkaz. Zapytał pan, czy w tym przypadku renta ma być ekwiwalentem dodatkowego ubezpieczenia. Podałem jedynie przykład pokazujący, że z budżetu państwa ponoszone są znaczne koszty. Na pewno dodatkowe ubezpieczenia byłyby tańsze, gdyby problem zabezpieczenia rentowego na wypadek śmierci był uregulowany ustawowo.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#BronisławKomorowski">W takim przypadku koszty ubezpieczenia byłyby niższe. Jest oczywiste, że nie ma mowy o pełnym zastąpieniu ubezpieczenia świadczeniem rentowym. System dodatkowych ubezpieczeń, który jest stosowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej, dotyczy także sytuacji, w której żołnierz zostanie ranny lub w inny sposób odniesie uszczerbek na zdrowiu w czasie pełnienia służby poza granicami kraju. Każdy żołnierz ubezpieczany jest na czas udziału w konkretnej misji. Dlatego ubezpieczenie jest elementem uzupełniającym. Przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej odpowiedział już na pytania zadane przez posłankę Annę Bańkowską. Chciałbym jedynie zauważyć, że pytanie o wysokość renty należy rozpatrywać w tej kategorii, że w chwili obecnej mamy wdowy, które w ogóle nie otrzymują renty. Pytanie o podstawę wymiaru renty jest na pewno uzasadnione. Jednak dzisiaj mamy do rozwiązania inny problem. Chodzi o to, czy ta kobieta w ogóle dostanie rentę, czy nie. Jest to sprawa zupełnie niezależna od tego, ile zarabiał jej mąż i czy otrzymywał dodatek z tytułu wyjazdu. Mogę potwierdzić, że dodatki dewizowe wypłacane z tytułu udziału w misjach zewnętrznych nie są brane pod uwagę w systemie emerytalnym. Nie będą także uwzględniane w systemie rentowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#AnnaBańkowska">Moje pytanie dotyczyło wysokości podstawy renty. Nie dotyczyło wyłącznie rent rodzinnych. Renta rodzinna jest pochodną renty. Każdy żołnierz może potencjalnie stać się rencistą. W takim przypadku podstawa wymiaru jest jednakowa dla wszystkich świadczeniobiorców. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#HalinaWolińska">Chciałabym podkreślić, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie przedstawiał stanowiska w sprawie projektu ustawy. Takie stanowisko zostało przedstawione przez Radę Nadzorczą Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Chciałabym zwrócić państwa uwagę na to, że we wszystkich ustawach zmienianych w tym przedłożeniu znajduje się zapis odwołujący się do przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Natomiast w tej ustawie znajduje się przepis, który mówi, że wdowa nie spełniająca warunków i nie mająca niezbędnych źródeł utrzymania ma prawo do renty przez okres 1 roku od śmierci męża lub przez okres 2 lat, jeżeli uczestniczy w szkoleniu. W związku z tym rozumiem, że wdowy, o których mówimy, osiągają zarobki z tytułu zatrudnienia. Dlatego nie mogą dostać renty, gdyż nie spełniają innych warunków.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WłodzimierzCzechowski">W udzielonych odpowiedziach uderzyła mnie pewna sprawa. Mówimy w tej chwili o wojsku zawodowym. Jeśli mówimy o zawodzie żołnierza, to każdy może dokonać dobrowolnego wyboru i podjąć taki zawód. Jednak z tego tytułu nie powinniśmy robić wyłomu w równości obywateli wobec prawa. Jeżeli państwo wysyła swoje wojsko za granicę w określonym celu, to w zależności od stopnia ryzyka realizowanego zadania wojsko powinno być w odpowiedni sposób ubezpieczone na czas wykonywania tego zadania. Jako obywatel godzę się na zapłacenie dodatkowej składki ubezpieczeniowej. Jednak nie godzę się na naruszanie prawa oraz na dzielenie obywateli na równych i równiejszych. Z tego powodu mamy już wiele kłopotów, chociażby wobec 9,5 mln emerytów.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AnnaBańkowska">Czy mogę zamknąć dyskusję?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BronisławKomorowski">Jestem gorącym zwolennikiem armii zawodowej. Uważam, że wojska operacyjne powinny być zawodowe. Jednak w tej chwili nie mamy armii w pełni zawodowej. W misji w Iraku większości nie stanowią żołnierze zawodowi, lecz tzw. żołnierze nadterminowi. Są to żołnierze, którzy odbywają przedłużoną służbę wojskową, która wynika z obowiązku obrony. Nie jest to służba zawodowa.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AnnaBańkowska">Na pewno na ten temat moglibyśmy jeszcze długo dyskutować. Często obserwowałam wypowiedzi żon żołnierzy wyjeżdżających na misje. Żony mówią, że trudno było im nie zgodzić się na wyjazd męża. Natomiast mężowie mówią, że chcą wyjechać i żadna siła ich nie zatrzyma. Poseł Bronisław Komorowski powiedział, że żołnierze wyjeżdżają na rozkaz. Żołnierze mówią, że taki był ich wybór. Chciałabym, żeby efektem posiedzenia Komisji było rozwianie wszelkich wątpliwości. Czy wszyscy żołnierze wyjeżdżają na rozkaz? Czy mają prawo, żeby się w tej sprawie wypowiedzieć? Czy mogą odmówić udziału w misji? Na pewno nie ma to nic wspólnego z prawem do renty. Na tym zamykam dyskusję. Na tym zakończyliśmy pierwsze czytanie projektu ustawy. Zgłoszono wniosek o powołanie podkomisji. Kto z państwa jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że Komisje 14 głosach za wnioskiem, przy 2 przeciwnych i 3 wstrzymujących się postanowiły powołać podkomisję do rozpatrzenia projektu ustawy. Przystępujemy do wyznaczenia składu podkomisji. Proponuję, żeby w skład podkomisji weszli posłowie Tadeusz Tomaszewski oraz Edmund Stachowicz. Wiem o tym, że także poseł Stanisław Janas chciał zgłosić własne propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#StanisławJanas">Proponuję, żeby w skład podkomisji wszedł poseł Bronisław Komorowski, który reprezentował wnioskodawców przy tym projekcie. Proponuję także kandydaturę posłanki Izabelli Sierakowskiej, która w Komisji Obrony Narodowej zajmuje się sprawami polityki społecznej. Proponuję także kandydaturę posła Jana Sieńko, który zajmuje się finansami, a także posła Przemysława Gosiewskiego, który wykazał zainteresowanie tym projektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PrzemysławGosiewski">Dziękuję, ale nie mogę uczestniczyć w pracach podkomisji. Zgłaszam kandydaturę posła Marka Muszyńskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#AnnaBańkowska">Czy są inne kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Może poseł Eugeniusz Wycisło zdecydowałby się na udział w pracach podkomisji? Rozumiem, że wyraża pan zgodę. Czy są jeszcze jakieś kandydatury? Nie widzę zgłoszeń. Czy poseł Tadeusz Tomaszewski wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszTomaszewski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poseł Edmund Stachowicz wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EdmundStachowicz">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poseł Eugeniusz Wycisło wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#EugeniuszWycisło">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poseł Bronisław Komorowski wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#BronisławKomorowski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AnnaBańkowska">Czy posłanka Izabella Sierakowska wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#StanisławJanas">Posłanka Izabella Sierakowska jest nieobecna.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AnnaBańkowska">Nasza Komisja nigdy nie powołuje nieobecnych posłów w skład podkomisji. Nigdy tego nie robimy. Obowiązuje u nas taka zasada.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#StanisławJanas">W takim razie możemy zrezygnować z tej kandydatury.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poseł Jan Sieńko wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JanSieńko">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AnnaBańkowska">Czy poseł Marek Muszyński wyraża zgodę na udział w pracach podkomisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#MarekMuszyński">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AnnaBańkowska">Mamy 6 kandydatur. Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji z udziałem posłów Tadeusza Tomaszewskiego (SLD), Edmunda Stachowicza (SLD), Eugeniusza Wycisło (PO), Bronisława Komorowskiego (PO), Jana Sieńko (SLD) oraz Marka Muszyńskiego (PiS)? Stwierdzam, że Komisje 17 głosami, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się powołały podkomisję w zaproponowanym składzie. Członków podkomisji proszę o pozostanie na sali po zakończeniu obrad. Proponuję, żeby podkomisja rozpoczęła pracę niezwłocznie po otrzymaniu stanowiska rządu w sprawie projektu ustawy. Chcielibyśmy, żeby stanowisko rządu zostało dostarczone Komisjom jak najszybciej. Rozumiem, że sprawa ta ma być przedmiotem obrad rządu w dniu 17 lipca br. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>