text_structure.xml 50.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#StanisławJanas">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Porządek dzisiejszych obrad jest państwu znany. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że porządek obrad został przyjęty. Otrzymali państwo zestawienie, w którym znalazło się 13 poprawek. Proponuję, żebyśmy procedowali w następujący sposób. Najpierw autor poprawki przedstawi jej uzasadnienie. Następnie poznamy stanowisko rządu oraz posła sprawozdawcy. Później przystąpimy do głosowania. Czy mają państwo jakieś uwagi do tej propozycji? Nie widzę zgłoszeń. Uznaję, że propozycja została przyjęta. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 1. Proszę autora poprawki o przedstawienie uzasadnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MarekMuszyński">Do projektu ustawy zgłosiłem 7 poprawek. Wszystkie moje poprawki dotyczą sprawy, którą w moim wczorajszym wystąpieniu nazwałem przekazywaniem części kompetencji z rąk ministra obrony narodowej w ręce szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W dniu wczorajszym starałem się wykazać, że takie rozwiązanie może zostać odebrane jako niezgodne z obowiązującym prawem. W konstytucji oraz w ustawie o Urzędzie Ministra Obrony Narodowej jednoznacznie kompetencje te zostały przyznane wyłącznie ministrowi. Poprawki nr 1, 2, 3, 6, 7, 8 i 9 wiążą się z problemem, o którym mówiłem. Przyjmuję wyjaśnienia, które były składane w czasie prac Komisji, a także wczoraj przez ministra Janusza Zemke. Pan minister mówił, że nawał wniosków jest tak duży, że w praktyce uniemożliwia wypełnianie tych kompetencji. Jeśli dobrze pamiętam w ciągu roku napływa ok. 10 tys. wniosków. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że sprawa dotyczy mianowania na stanowiska służbowe. Rozumiem, że w ciągu roku jest ok. 10 tys. mianowań. Zgłosiłem poprawkę, w której proponuję, żeby mianowanie przez ministra obrony narodowej dotyczyło oficerów starszych. Oznacza to, że schodzimy o dwa szczeble w dół. Mianowanie nie obejmuje oficerów od stopnia pułkownika, a więc od szczytu piramidy, ale od stopnia majora. W tej sytuacji na pewno nie będzie 10 tys. wniosków rocznie. Należy zaznaczyć, że w ten sposób sprawowane jest zwierzchnictwo nad armią. Przypomnę państwu raz jeszcze, jakie są najważniejsze atrybuty zwierzchnictwa. Są nimi nadzór nad pieniędzmi i kadrami. Poprawki na 6, 7, 8 i 9 są ze sobą ściśle związane i dotyczą jednego artykułu. W związku z tym proponuję, żeby rozpatrywać je łącznie. Natomiast pozostałe trzy poprawki możemy rozpatrzyć oddzielnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#StanisławJanas">Proszę o przedstawienie stanowiska rządu w sprawie poprawki nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JanuszZemke">W trakcie wczorajszej dyskusji w Sejmie starałem się przedstawić argumenty pokazujące, dlaczego szanując argumenty pana posła uważamy, że rozwiązanie to jest zbyt szerokie. W praktyce oznacza to utrzymanie stanu, który mamy dzisiaj. W tej chwili minister obrony narodowej wyznacza i zwalnia żołnierzy na wszystkich stanowiskach od stopnia majora w górę. Przypomnę, że sprawa dotyczy ok. 10 tys. stanowisk w wojsku. Kompetencja ministra obrony narodowej nie polega tylko i wyłącznie na wyznaczeniu na stanowisko służbowe. Obejmuje ona także zwolnienia oraz inne kwestie. W projekcie ustawy przedstawiliśmy propozycję, która zmierzała do tego, żeby minister obrony narodowej bezpośrednio decydował o obsadzaniu ok. 2,5 tys. stanowisk. Szczerze powiem, że zastanawialiśmy się nad tym, czy ta liczba także nie będzie zbyt duża. W kompetencjach ministra pozostawać będą decyzje w sprawie wszystkich etatów generalskich i pułkownikowskich. Pierwotnie chcieliśmy, żeby w kompetencjach ministra pozostały jedynie etaty generalskie. Wydaje nam się, że nie chodzi o to, aby minister podpisywał zbiorcze listy, nie do końca wiedząc kogo dotyczą podejmowane decyzje. Chodzi o to, żeby minister podejmujący decyzję o obsadzie każdego stanowiska generalskiego w Polsce odbył wcześniej rozmowy z kandydatami. Nie chodzi przecież o to, żeby był tylko jeden kandydat. Powinno ich być przynajmniej kilku. Poseł Marek Muszyński zadał pytanie, czy minister obrony narodowej, który odpowiada także za politykę kadrową w resorcie, ma do tego wystarczające instrumenty. To, że minister odpowiada za politykę kadrową, jest poza dyskusją. Nikt nie ma wątpliwości, że musi mieć odpowiednie instrumenty do prowadzenia takiej polityki. Wydaje nam się, że wachlarz instrumentów pozostających w dyspozycji ministra jest bardzo duży. Wspominałem już o tym, że jednym z tych instrumentów jest wyznaczanie żołnierzy na wszystkie etaty generalskie, w tym także w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Minister wyznacza także żołnierzy na wszystkie etaty pułkowników. Oznacza to, że to nie szef Sztabu Generalnego WP, ale minister obrony narodowej wyznacza żołnierzy na stanowiska szefów oddziałów w zarządach Sztabu Generalnego. Minister ma w swoich rękach także inne instrumenty. To minister zatwierdza etaty i decyduje o liczbie etatów w poszczególnych grupach. Minister przedkłada parlamentowi propozycje dotyczące budżetu. Niezwykle ważne jest to, że minister mianuje żołnierzy na wszystkie stopnie oficerskie. Może zdarzyć się taka sytuacja, że ktoś może zostać wyznaczony do mianowania, ale nie zostanie mianowany na stopień oficerski przez ministra, jeśli pojawią się jakieś niepokojące sygnały, które minister będzie mógł zweryfikować. W takim przypadku powołanie będzie nieważne. Wielokrotnie zastanawialiśmy się nad tą sprawą. Pierwotnie chcieliśmy ograniczyć kompetencje ministra do 300–400 stanowisk. Wydawało nam się, że tak będzie najlepiej. Przedstawiano jednak argumenty, które mówiły o tym, iż minister musi mieć pełny wgląd w najważniejsze decyzje kadrowe w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego, dowództwach rodzajów Sił Zbrojnych, dowództwach brygad i batalionów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JanuszZemke">Dlatego wydaje się, że obecne rozwiązanie przewidujące nadzór ministra nad ok. 2,5 tys. etatów jest w pełni realne. Do Ministerstwa Obrony Narodowej napływały dość liczne uwagi. Nie chciałbym nikogo krytykować. Takie uwagi pojawiają się od wielu lat. Uwagi dotyczą tego, że mnogość stanowisk, o których decyduje minister powoduje, że podejmowanie decyzji trwa dość długo. Myślę, że każdy z parlamentarzystów spotykał się w terenie z takimi uwagami, że wysłany został wniosek o mianowanie, który nie został załatwiony. Istnieją także określone możliwości przerobowe. W związku z tym powstaje pytanie. Czy nadzór ministra ma być sprawowany jedynie w sposób formalny? Czy nadzór ministra ma polegać jedynie na tym, że podpisuje on listy osób mianowanych? Proponujemy, żeby nadzór ministra ograniczyć do ok. 2,5 tys. stanowisk. Minister będzie wybierał osobę na dane stanowisko spośród 2 lub 3 kandydatów, biorąc pod uwagę przedłożone materiały. Wydaje nam się, że jest to najlepsze rozwiązanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#StanisławJanas">Proszę o zabranie głosu posła sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#ZbyszekZaborowski">Czy mam się odnieść tylko do pierwszej poprawki, czy też przedstawić moją opinię o tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławJanas">Myślę, że w tej chwili powinniśmy podyskutować o tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZbyszekZaborowski">Jeśli chodzi o to rozwiązanie, solidaryzuję się z rządem. Uważam, że minister powinien sprawować nadzór nad 2,5 tys. stanowisk. Liczba ta jest wystarczająco duża, żeby skoncentrować się na podejmowaniu decyzji kadrowych. Minister Janusz Zemke powiedział, że jest to dodatkowy instrument sprawowania cywilnej kontroli nad armią. Wydaje mi się, że ten argument jest wystarczający. Przypomnę państwu, że oprócz ministra obrony narodowej także prezydent Rzeczypospolitej Polskiej ma w tym zakresie pewne uprawnienia, gdyż mianuje żołnierzy na pierwszy stopień oficerski oraz na stopnie generalskie. Wydaje mi się, że projekt ustawy nie narusza w tym zakresie zasady cywilnej kontroli nad armią. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który na mocy przepisów ustawy także otrzymuje pewne uprawnienia, jest także kontrolowany przez ministra obrony narodowej. Pierwsza poprawka dotyczy dyrektora Departamentu Kadr Ministerstwa Obrony Narodowej. Jest to instytucja podporządkowana ministrowi obrony narodowej. Sądzę, że w żadnym momencie minister obrony narodowej nie będzie tracił kontroli nad sytuacją kadrową w armii. Dzięki rozwiązaniom przyjętym w projekcie będzie mu łatwiej wypełniać podstawowe zadanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławJanas">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym zadać pytanie. Uważam, że zdjęcie z ministra części decyzji kadrowych jest korzystnym rozwiązaniem. W tej chwili w praktyce jest tak, że minister podpisuje tysiące decyzji kadrowych, których podstaw nigdy nie może zbadać lub sprawdzić. W zasadzie podejmowanie takich decyzji wynika z pełnego zaufania do dyrektora Departamentu Kadr MON. Przypomnę państwu, że kiedyś zmieniłem zasady, które powodowały zbytnie obciążenie ministra tego typu decyzjami. Byłem skłonny do tego, żeby scedować część uprawnień kadrowych na struktury dowódcze. Chodziło mi jednak o przekazanie takich decyzji dowódcom rodzajów Sił Zbrojnych. Natomiast w projekcie ustawy jako organ kadrowy występuje Sztab Generalny Wojska Polskiego. Do tej pory Sztab Generalny WP nie podejmował decyzji kadrowych. Ogromne problemy powodowało to, że Sztab Generalny podejmował decyzje dotyczące etatów. Zajmował się tworzeniem i likwidowaniem etatów. Natomiast politykę kadrową kształtował jedynie w obrębie Sztabu Generalnego. Muszę przyznać, że ta propozycja nieco mnie niepokoi. Zaproponowane rozwiązanie oznacza, że minister obrony narodowej nie ceduje uprawnień kadrowych na szczebel dowódców rodzajów Sił Zbrojnych, ale na szczebel szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wydaje się, że szef Sztabu Generalnego WP powinien być raczej uwalniany od wykonywania funkcji dublujących ministra. W związku z tym chciałbym zadać panu ministrowi pytanie. Skąd wziął się pomysł przekazania tych decyzji do Sztabu Generalnego WP?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławJanas">Proszę o udzielenie odpowiedzi na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanuszZemke">Sytuacja wygląda dokładnie tak, jak przedstawił ją poseł Bronisław Komorowski. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego może mianować oficerów do stopnia podpułkownika w Sztabie Generalnym oraz w jednostkach podległych Sztabowi Generalnemu. Może to być np. jakaś jednostka dowodzenia. Dowódca Wojsk Lądowych mianuje oficerów do stopnia podpułkownika w Wojskach Lądowych. Wydaje się, że w pełni wyjaśnia to całą sprawę. Jest dokładnie tak, jak pan poseł mówił. Szef Sztabu może mianować wyłącznie do stopnia podpułkownika w podlegających mu jednostkach. Na tej samej zasadzie każdy z dowódców rodzajów Sił Zbrojnych podejmowałby decyzje kadrowe do szczebla dowódcy batalionu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#BronisławKomorowski">Jednak w art. 20 pkt. 2 mówi, że szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ma kompetencje wobec żołnierza zawodowego zwolnionego ze stanowiska służbowego w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego i podległych jednostek organizacyjnych oraz w rodzajach Sił Zbrojnych, Komendzie Głównej Żandarmerii Wojskowej oraz podległych jednostkach wojskowych. Zwracam uwagę na to, że komendant główny Żandarmerii podlega bezpośrednio ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławJanas">Przepis, o którym pan mówi, dotyczy przeniesienia zwolnionego ze służby żołnierza zawodowego do rezerwy kadrowej. Nie widzę dalszych zgłoszeń do dyskusji. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 1? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 1. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 2? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 2. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 3? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 3. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 4, której autorem jest poseł Bogdan Klich. Czy ktoś z państwa jest upoważniony do przedstawienia tej poprawki w imieniu autora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#BronisławKomorowski">Poprawka dotyczy stopnia starszego chorążego sztabowego. Wszyscy znamy historię tego stopnia. Został on wprowadzony pomimo zastrzeżeń zgłaszanych ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej. W związku z tym proszę o przedstawienie stanowiska rządu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławJanas">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszZemke">Postaram się wyjaśnić tę sprawę. W tej chwili sytuacja jest taka, że problem obejmuje ok. 3 tys. żołnierzy zawodowych. Gdybyśmy całkowicie zlikwidowali ten stopień, to przy zachowaniu zasady tożsamości stopnia z etatem ludzie ci musieliby odejść z wojska. Zwracam uwagę na to, że i tak włączymy ich do korpusu podoficerskiego. Korpus chorążych przestanie istnieć. Bardzo często starszymi chorążymi sztabowymi są technicy, którzy obsługują samoloty i inny sprzęt. Wydaje nam się, że likwidacja tego stopnia oznaczać będzie dla nas utratę kompetentnych i dość młodych ludzi. Tylko takie były powody utrzymania tego stopnia. Ze względu na zasadę tożsamości stanowiska i stopnia wojskowego ludzie ci musieliby odejść ze służby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#BronisławKomorowski">Z tej wypowiedzi rozumiem, że Ministerstwo Obrony Narodowej życzy sobie utrzymania tego stopnia. To właśnie było przedmiotem moich wątpliwości. W tej sytuacji poprawka nr 4 zgłoszona przez posła Bogdana Klicha zostaje wycofana, o ile przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej podtrzymuje swoje stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StanisławJanas">Stwierdzam, że poprawka posła Bogdana Klicha została wycofana. W tej sytuacji nie będę poddawać jej pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BronisławKomorowski">Wniosek dotyczący wycofania poprawki obejmuje także poprawkę, która odnosi się do art. 157.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#StanisławJanas">Rozumiem, że wycofana została także poprawka nr 13. Proszę, żeby poseł sprawozdawca poinformował Sejm o tym, że wnioskodawca wycofał te dwie poprawki. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 5, której autorką jest posłanka Izabella Sierakowska. Proszę o przedstawienie uzasadnienia tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#IzabellaSierakowska">W trakcie dyskusji pojawił się wniosek, który dotyczył tego, żeby minister obrony narodowej nie był zaskakiwany nagłą decyzją prezydenta. W związku z tym zgłosiłam poprawkę, dzięki której wszystko odbywać się będzie w uzgodnieniu lub na wniosek. Każda decyzja powinna być w jakiś sposób uzgodniona przez prezydenta i ministra obrony narodowej. Chciałabym się dowiedzieć, jakie jest stanowisko ministra obrony narodowej w sprawie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławJanas">Przepis przewiduje, że prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może odwołać szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego lub dowódcę rodzaju Sił Zbrojnych w porozumieniu lub na wniosek ministra obrony narodowej. Do tej pory przepis mówił o tym, że prezydent odwołuje z urzędu lub na wniosek. Jakie jest stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JanuszZemke">Przepraszam za to, że w tej sprawie wypowiem się dość delikatnie. Przyznaję, że jesteśmy pomiędzy młotem a kowadłem. Pan przewodniczący przedstawił rozwiązanie, które obowiązuje w dniu dzisiejszym. Proponuję, żeby w tym przypadku nie wnikać w żadne sprawy personalne, gdyż ministrowie i prezydenci zmieniają się. W dniu dzisiejszym prezydent może powoływać na te stanowiska bez wniosku ministra. Może to robić także w trakcie kadencji. Bez wniosku ministra obrony narodowej może w trakcie 3-letniej kadencji odwołać czterech najważniejszych wojskowych w kraju. Możemy sobie wyobrazić, że dojdzie do konfliktu pomiędzy prezydentem, a ministrem lub rządem. Przecież taka sytuacja może się zdarzyć. W takim przypadku przy obecnym stanie minister obrony narodowej nie miałby najmniejszego wpływu na obsadę czterech najważniejszych stanowisk wojskowych w państwie. Nie będę szerzej wypowiadał się o tym, czy to dobrze, czy źle. Taka jest obecna sytuacja prawna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#StanisławJanas">Także w konstytucji istnieje przepis, który mówi, że prezydent RP jako zwierzchnik Sił Zbrojnych sprawuje swoją funkcję za pośrednictwem ministra obrony narodowej. Myślę, że ten przepis jest dobrym uzasadnieniem dla tej poprawki. Jakie jest stanowisko posła sprawozdawcy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZbyszekZaborowski">Przyznaję, że w sprawie tej poprawki mam mieszane uczucia. Jestem w stanie przedstawić argumenty przemawiające za każdym rozwiązaniem. Wydaje mi się jednak, że bardziej praktyczne będzie rozwiązanie, które przedstawiła w swojej poprawce posłanka Izabella Sierakowska. W tej sprawie zgłaszałem pewne wątpliwości w trakcie prac podkomisji. Jednak wtedy przedstawiciele rządu nie mieli żadnych wątpliwości. Rozumiem, że teraz rząd przemyślał tę sprawę. Trzeba to wziąć pod uwagę. Wydaje mi się, że jeśli wpiszemy do ustawy, iż decyzje w sprawie tych stanowisk podejmowane są w porozumieniu lub na wniosek, to porozumienie będzie wymagane w każdej sytuacji. W art. 134, w ustępie, o którym mówił pan przewodniczący, napisano że prezydent sprawuje swoje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi za pośrednictwem ministra obrony narodowej w czasie pokoju. Myślę, że warto poprzeć rozwiązanie, które przewiduje uczestniczenie ministra obrony narodowej w tej procedurze. Zaznaczę, że w tym przypadku chodzi o odwołanie ze stanowiska przed upływem kadencji. Oznacza to, że musi zaistnieć jakaś szczególna okoliczność. Warto przyjąć takie rozwiązanie, żeby minister obrony narodowej omówił te szczególne okoliczności z prezydentem. Dzięki temu zlikwidowana zostaje możliwość podejmowania decyzji zaskakujących ministra obrony narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławJanas">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MikołajJuszczuk">Przede wszystkim należy zobaczyć, jakie są postanowienia konstytucji w tym zakresie. Minister Janusz Zemke wspominał już o tym, że art. 134 konstytucji w sposób bezwzględny sytuuje prezydenta w zakresie powoływania szefa Sztabu Generalnego oraz dowódców Sił Zbrojnych. Konstytucja nie przewiduje w tym przypadku możliwości występowania z formalnymi wnioskami przy powoływaniu na te stanowiska. Prezydent mianuje szefa Sztabu Generalnego oraz dowódców rodzajów Sił Zbrojnych na czas określony. Tyle napisano w konstytucji. Nie twierdzę, że nie ma możliwości porozumiewania się w tych sprawach. Na pewno takie porozumienie jest możliwe. Może występuje ono w praktyce przy podejmowaniu tego typu decyzji. Jednak zapisy zawarte w konstytucji są jednoznaczne. Wydaje nam się, że taka sama zasada powinna być stosowana adekwatnie do możliwości odwołania z tych stanowisk. Druga uwaga dotyczy wprowadzenia do ustawy obowiązku porozumiewania się prezydenta z ministrem obrony narodowej. Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że w naszym przekonaniu powoduje to naruszenie pozycji ustrojowej prezydenta. Nie można przecież wymagać, żeby przepis ustawowy zobowiązywał prezydenta do tego, żeby w sposób formalny porozumiewał się z ministrem, a więc z członkiem rządu. Chciałbym przypomnieć, że zgodnie z postanowieniami konstytucji prezydent i tak nie może dokonać aktu powołania lub odwołania. Nie może zrobić tego nawet wtedy, gdy w ustawie zapisano, że robi to z urzędu. Przewidziany jest przecież odpowiedni tryb kontrasygnowania takich decyzji. Należy stwierdzić, że jest to forma współdziałania rządu i prezydenta. Jeżeli prezydent będzie starał się o odwołanie kogoś ze stanowiska, to prezes Rady Ministrów może się na to nie zgodzić nawet wtedy, jeśli decyzja ta podejmowana będzie „z urzędu”. Wtedy aktu odwołania formalnie nie będzie. Wpisywanie do ustawy obowiązku porozumiewania się jest naruszeniem pozycji ustrojowej prezydenta. Nie powinno do tego dochodzić w ustawie. W związku z tym proszę członków Komisji o przyjęcie tego przepisu w wersji zaproponowanej w sprawozdaniu Komisji. Opowiadam się za negatywnym zaopiniowaniem tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym zadać pytanie. Czy przedstawiciel Biura Bezpieczeństwa Narodowego sądzi, że poprawka posłanki Izabelli Sierakowskiej jest, czy też nie jest zgodna z konstytucją?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MikołajJuszczuk">W moim przekonaniu poprawka ta nie jest adekwatna w stosunku do postanowień konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#BronisławKomorowski">Chciałbym, żebyśmy mówili o tej poprawce językiem prawniczym. Czy jest ona zgodna z konstytucją, czy nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#MikołajJuszczuk">Ustawodawca może przyjąć różne rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#BronisławKomorowski">W takim razie zapytajmy o opinię przedstawiciela Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MikołajJuszczuk">Tryb odwoływania nie jest adekwatny do przyjętego w konstytucji trybu powoływania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanuszZemke">To pytanie ma charakter fundamentalny. Bardzo proszę, żeby nie patrzyli państwo na ten problem poprzez sprawy personalne. Chodzi tu o pewien model. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że w tym artykule jest mowa o sytuacji szczególnej. Przepis dotyczy odwołania w trakcie kadencji. Omawiana propozycja nie reguluje sprawy mianowania. Nikt nie proponuje zmian w tym zakresie. Nie reguluje ona także normalnej sytuacji, w której ktoś odchodzi ze stanowiska w związku z zakończeniem kadencji. Mówimy tu o sytuacji szczególnej, w której odwołanie następuje przed upływem kadencji. W konstytucji przyjęto, że czas trwania kadencji oraz tryb i warunki odwołania przed upływem kadencji określa ustawa. Nie chciałbym tej sprawy komentować. Mogę jedynie przytoczyć odpowiedni przepis konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#IzabellaSierakowska">Chciałabym odpowiedzieć przedstawicielowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu przyznałabym w tym zakresie wszelkie uprawnienia. Mam do niego pełne zaufanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanuszZemke">Uważam, że tym nie powinniśmy się kierować. Tu chodzi o pewien model. Nie używajmy nazwisk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#IzabellaSierakowska">Dobrze pamiętam, w jaki sposób tworzyliśmy konstytucję w 1997 r. Posłowie, którzy pracowali wtedy w Komisji Konstytucyjnej pamiętają, że prezydentem był wtedy Lech Wałęsa. Niektóre zapisy konstytucji były przygotowywane pod tego prezydenta. Chciałabym, żeby ustawa nie miała charakteru personalnego, o czym mówił także minister Janusz Zemke. Chodzi o to, żeby ustawa nie była przygotowana dla jakiejkolwiek osoby. Powinna ona jedynie dostosować obowiązujące prawo do wymogów konstytucyjnych. Uważam, że minister obrony narodowej powinien tego rodzaju ważne decyzje uzgadniać w porozumieniu z prezydentem. Tyle mogę państwu powiedzieć na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#StanisławJanas">Wydaje mi się, że możemy już przejść do głosowania. Chyba powiedziano na ten temat wszystko, co można było powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbyszekZaborowski">Nie mam wiele do dodania, gdyż minister Janusz Zemke zacytował całą treść art. 134 ust. 3 konstytucji. Chodzi mi właśnie o to, że w tym przepisie wskazano sprawy, które mają być określone w ustawie. Konstytucja odsyła w sprawie czasu kadencji oraz trybu i warunków odwołania przed upływem kadencji do ustawy. Chciałbym zaznaczyć, że w art. 144 omawiane są sytuacje, w których nie jest wymagana kontrasygnata. W przypadku prezydenta nie ma takich sytuacji ani przy powoływaniu, ani przy odwoływaniu. Decyzja prezydenta zawsze wymaga kontrasygnaty. Dlatego uważam, że użycie w tym przepisie wyrazów „w porozumieniu” nie stanowi żadnej rewolucji i nie jest niezgodne z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#StanisławJanas">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 5, zgłoszonej przez posłankę Izabellę Sierakowską? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 5. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 6. Zgodnie z wcześniejszą wypowiedzią posła Marka Muszyńskiego poprawki nr 6, 7 i 8 powinniśmy rozpatrywać łącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekMuszyński">Te trzy poprawki należy łącznie poddać pod głosowanie. Wszystkie dotyczą tej samej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#StanisławJanas">Przypomnę, że te trzy poprawki zostały omówione wcześniej. W związku z tym przechodzimy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawek nr 6, 7, 8 i 9? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawek nr 6, 7, 8 i 9. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 10, której autorem jest poseł Bogdan Klich. Proszę o przedstawienie uzasadnienia tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#BronisławKomorowski">Z mojej wiedzy wynika, że w pierwotnej wersji projektu ustawy kwestia ta była uregulowana zgodnie z oczekiwaniami kadry wojskowej. Przyjęto takie rozwiązanie, które w sposób jednoznaczny oddzielało sferę polityczną od funkcjonowania Sił Zbrojnych. Uważam, że obowiązujące obecnie rozwiązania, a także te, które znalazły się w ostatecznej wersji projektu, takiego oddzielenia nie zapewniają. Wszyscy posłowie i politycy doskonale widzą, że nastąpiło upolitycznienie i upartyjnienie wyborów samorządowych. Jestem całkowicie przekonany o tym, że istnieje potrzeba przyjęcia w ustawie zasady, która narzucałaby kadrze chcącej przejść do polityki na poziomie samorządów lub parlamentu, albo chcącej zajmować inne stanowiska we władzach centralnych, zdjęcie munduru raz na zawsze. Osoba, która kandyduje z listy partyjnej, wraca do wojska, jeśli nie zostanie wybrana. Jeśli jej się powiedzie, to wraca po zakończeniu kadencji. Z wielkim trudem można traktować tę osobę jako osobę niemającą związków politycznych. W ten sposób różne siły polityczne mogą wchodzić do wojska, czego powinniśmy unikać. Rozmawiałem na ten temat z wieloma dowódcami. Z mojej wiedzy wynika, że dla środowiska wojskowych jest to sprawa oczywista. Kadra także nie chce mieć takiej sytuacji, w której ktoś, kto kończy kadencję radnego lub posła, wraca do wojska. Taka osoba musi powrócić do wojska na mocy obowiązującego prawa po przerwie w funkcjonowaniu w strukturach dowódczych i wojskowych. Taka osoba wraca do wojska z zupełnie innymi nawykami i przyzwyczajeniami. Z jednej strony mamy tu problem sprawiedliwości w stosunku do całej kadry. Z drugiej strony jest to skuteczny pomysł na likwidację oddziaływania politycznego na wojsko lub wiązania wojskowych z siłami politycznymi. W poprawce zaproponowano wprowadzenie zmian do art. 108 i 110. Zmiany polegają na tym, że każdy, kto chce przejść do sfery działania politycznego może to zrobić, ale bez prawa powrotu do wojska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#StanisławJanas">Nie wiem, czy ta poprawka jest zgodna z konstytucją. Mam wątpliwości, czy nie narusza ona praw obywatela. Jakie jest stanowisko rządu w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszZemke">Mamy tu do czynienia z bardzo poważnym dylematem. Polega on na tym, że trzeba robić wszystko, żeby oddzielić politykę od munduru. W tej sprawie nie mamy żadnych wątpliwości. Chciałbym, żeby ta sprawa była dla państwa całkowicie jasna. Problem dotyczy tego, w jakim momencie to robić. Czy już złożenie deklaracji o kandydowaniu ma oznaczać konieczność rozstania się z mundurem? Czy dopiero po wyborze na jakieś stanowisko żołnierz musiałby zrezygnować z pełnienia służby zawodowej? Chcę państwa poinformować, że w tym przypadku sami mamy wiele wątpliwości. Prawdą jest, że w większości przypadków nie da się kandydować bez znalezienia się na jakiejś liście politycznej. Wybory w Polsce mają przede wszystkim charakter polityczny. Przedstawione w tej sprawie argumenty są nam bardzo bliskie. Powiem jednak szczerze, że boimy się, iż ta propozycja zostanie w sposób skuteczny zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Tylko to powoduje obawy przed przyjęciem tak radykalnego rozwiązania. Innych obaw w tej sprawie nie mamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#BronisławKomorowski">Zakaz przynależności do partii politycznych w takim samym stopniu narusza konstytucję. Jednak do tej pory nikt tego zakazu nie zaskarżył.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#ZbyszekZaborowski">Jestem przekonany, że przepis zawarty w projekcie ustawy jest całkowicie wystarczający. Projekt ustawy jest w tym względzie bardziej restrykcyjny niż obowiązujące przepisy. Jak rozumiem przyjęcie stanowiska po wyborze oznacza automatyczne przeniesienie żołnierza do rezerwy. Oznacza to całkowite odejście z armii. Proszę, żeby pan minister przypomniał sobie kolejne przepisy z projektu ustawy. W tej chwili nie mówię o stanie obecnym, lecz o rozwiązaniach przyjętych w projekcie ustawy. Kiedy żołnierz zostanie wybrany do Sejmu lub Senatu, albo wybrany do pełnienia kierowniczego stanowiska w państwie lub do organów samorządu, musi zrezygnować z pełnienia zawodowej służby wojskowej. Wydaje mi się, że taki zapis jest wystarczający. Gdybyśmy wprowadzili zamiast tego zakaz kandydowania, to jestem przekonany, że naruszylibyśmy przynajmniej dwa artykuły konstytucji. Przypomnę, że art. 60 konstytucji mówi o tym, że obywatele polscy korzystający w pełni z praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach. W art. 99 konstytucji przyjęto, że wybrany do Sejmu może być obywatel polski, mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 21 lat. Wybrany do Senatu może być obywatel polski, mający prawo wybierania, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 30 lat. Widzą państwo, że jedyne ograniczenia konstytucyjne zawarte w tych przepisach dotyczą wieku kandydatów i posiadania praw publicznych. Wynika to z innego przepisu. Oficerowie zazwyczaj posiadają prawa publiczne. W związku z tym uważam, że tę poprawkę należy odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#BronisławKomorowski">Raz jeszcze przypomnę, że wątpliwości, co do zgodności z konstytucją wzbudza także zakaz przynależności do partii politycznych. Wydaje się, że ten przepis równie dobrze można byłoby zaskarżyć przed Trybunałem Konstytucyjnym. Sądzę jednak, że taka skarga nie byłaby skuteczna. Mamy także zakaz przynależności do związków zawodowych. Trybunał Konstytucyjny badał już te kwestie. Istnieją przecież określone wymogi, które decydują o logicznym funkcjonowaniu demokratycznego państwa. W takim kraju armia odsunięta jest od sfery życia politycznego. Jest także odwrotnie. Sfera życia politycznego jest odsunięta od armii. Uważam, że w tym przypadku nie ma żadnego powodu, żeby podejmować próby zasłaniania się przepisami konstytucji. Uważam, że w żaden sposób nie grozi nam zarzut o niezgodności tego przepisu z konstytucją. Posłowie są politykami. Wszyscy posłowie doskonale wiedzą, w jaki sposób są konstruowane listy kandydatów we wszystkich wyborach. Listy wyborcze konstruowane są według klucza politycznego, według pewnej koncepcji politycznej i według zamysłu partyjnego. Jestem przekonany, że nie uzyskanie mandatu, ale już podjęcie decyzji o kandydowaniu do wyborów z jakiejkolwiek listy partyjnej jest momentem, w którym żołnierz zawodowy przekracza Rubikon. Ma do tego prawo, ale musi ponieść za to określone konsekwencje. Przepis przewiduje, że w takim przypadku w sposób ostateczny rozstaje się z mundurem. Nie może przecież być tak, że jeśli mu się nie uda, to nadal będzie wspaniałym, apolitycznym i apartyjnym żołnierzem zawodowym. W świetle posiadanych przez posłów doświadczeń sprawa wydaje mi się całkowicie oczywista. Przecież w polityce funkcjonujemy nie od dziś. Z udziału w wyborach trzeba wyciągnąć konsekwencje. Ręczę państwu, że większość wojskowej kadry zawodowej w pełni to rozumie i akceptuje. Bulwersujące dla żołnierzy zawodowych są powroty osób, którym nie udało się wygrać wyborów. Jest oczywiste, że osoby te wracają z pewnym układem politycznym. Mają za sobą linę asekuracyjną układu partyjnego. Uważam, że istnieje konieczność doprowadzenia tej sytuacji do normalnego stanu. Będzie to rozwiązanie sprawiedliwe w stosunku do całej kadry.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#StanisławJanas">Chciałbym, żebyśmy przystąpili do głosowania. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#RyszardChodynickiniez">Jestem żywym przykładem tego, o czym mówi poseł Bronisław Komorowski. Nie mogę zgodzić się z tym, co mówi pan o takiej sytuacji. Byłem oficerem we Włocławku. Startowałem z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako poseł niezależny, gdyż byłem bezpartyjny. Zostałem umieszczony na liście wyborczej na 17 miejscu, a więc w tzw. śmietniku politycznym. Z każdej listy wybierani są posłowie do 10 miejsca. Jeśli naród chce kogoś wybrać, to wybierze. Mogę państwu powiedzieć, że na 13 mandatów 3 mandaty otrzymali wojskowi. Wydaje się, że o tym także należałoby podyskutować. Powiedzmy, że sprawa dotyczy kapitana lub majora. Wtedy rozumiem dylemat, o którym państwo mówili. Jest jednak wielu ludzi doświadczonych, którzy ukończyli odpowiednie studia i przez wiele lat współpracują społecznie z różnymi środowiskami. Takie osoby nie muszą startować z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Mogą działać jako posłowie niezrzeszeni, gdyż ustawa zabrania żołnierzom zawodowym udziału w partiach politycznych. Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami. Uważam, że zdania są podzielone. Są dowódcy, którzy głośno krzyczą o tym, że tego robić nie wolno. Jeśli dowódca ma bardziej społeczne podejście, to uważa, że żołnierzowi trzeba dać szansę. Opowiadam się za tym, żebyśmy ustanowili takie prawo, żeby żołnierz zawodowy mógł brać udział w wyborach. Jeśli w wyniku wyborów nie dostanie się do Sejmu, powinien mieć możliwość powrotu na zajmowane wcześniej stanowisko. Jest dla mnie oczywiste, że jeśli zostanie wybrany, to natychmiast zdejmuje mundur i nigdy nie wraca do wojska, bez względu na to, czy jest to kapitan, czy pułkownik.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#RyszardChodynickiniez">Właśnie o tym mówi projekt ustawy. Czy przedstawiciel rządu chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanuszZemke">Sprawa nie jest jednoznaczna. Osobiście mam taki pogląd, że kadrę wojskową trzeba trzymać z daleka od polityki. Jednak w tym przypadku nasze obawy mają charakter konstytucyjny. Sprawa nie wygląda całkowicie tak, jak nam się wydaje. Uważają państwo, że w konstytucji napisano, iż prawa wyborcze, które są prawami szczególnymi, może ograniczyć ustawa. Proszę jednak zwrócić uwagę na to, że w konstytucji napisano wprost o wszystkich przypadkach, w których może nastąpić ograniczenie praw wyborczych. W art. 103 wprowadzono ograniczenia dla sędziów i prokuratorów. Przyjęto także, że żołnierz pozostający w czynnej służbie nie może sprawować mandatu poselskiego. Gdyby miało być inaczej, to w konstytucji znalazłoby się odesłanie do ustawy. W konstytucji funkcjonowałby przepis mówiący o tym, że ustawa może wprowadzić w tym zakresie określone ograniczenia. Jednak wydaje nam się, że w tym przypadku nie mamy tu takiej delegacji. Konsultowaliśmy tę sprawę z przedstawicielami biura prawnego. Brakuje delegacji wskazującej, że ustawa może wprowadzić w tym zakresie inne ograniczenia. W tej sytuacji uważamy, że istnieje zagrożenie dotyczące zaskarżenia tego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego. Jest to jedyna obawa, którą mamy w tej sprawie. Konsultowałem tę sprawę z pracownikami Departamentu Prawnego Ministerstwa Obrony Narodowej. Można powiedzieć, że ten sposób rozumowania jest nam bliski. Jednak boimy się, że rozwiązanie to może w skuteczny sposób zostać zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#StanisławJanas">Nie widzę dalszych zgłoszeń do dyskusji. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 10, której autorem jest poseł Bogdan Klich? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 10. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 11, której autorem jest poseł Zbyszek Zaborowski. Proszę o przedstawienie uzasadnienia tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ZbyszekZaborowski">Ta poprawka ma przede wszystkim znaczenie redakcyjne. Proponuję, żeby w art. 108 ust. 1 wykreślić wyrazy „a także prowadzić związaną z tym kampanię wyborczą”. Chodzi mi o to, żeby nie powstało wrażenie, że kampanię wyborczą można prowadzić w jednostkach. Sprawy dotyczące prowadzenia kampanii wyborczych zostały uregulowane w innych przepisach, a przede wszystkim w ordynacji wyborczej. Wydaje mi się, że przypominanie w tym przepisie o kampanii wyborczej nie jest celowe. Trzeba zostawić tu jedynie zapis mówiący o prawie kandydowania do Sejmu i Senatu oraz do organów samorządu terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#StanisławJanas">Czy przedstawiciel rządu chciałby coś dodać do tej wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#JanuszZemke">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#StanisławJanas">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 11, zgłoszonej przez posła Zbyszka Zaborowskiego? Stwierdzam, że Komisja postanowiła rekomendować Sejmowi przyjęcie poprawki nr 11. Przechodzimy do rozpatrzenia poprawki nr 12, której autorem jest poseł Bogdan Klich. Proszę o przedstawienie uzasadnienia tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#BronisławKomorowski">Mamy tu do czynienia z tym samym problemem, co poprzednio. W art. 110 pkt. 2 przewidziano, że wybranie na posła, senatora lub na kierownicze stanowisko państwowe obsadzane na podstawie wyboru oraz do organów wykonawczych samorządu terytorialnego pociąga za sobą zwolnienie ze służby wojskowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#StanisławJanas">W takim razie mam do pana pytanie. Sądzę, że poprawkę nr 12 należałoby poddać pod głosowanie łącznie z poprawką nr 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#BronisławKomorowski">Proszę zwrócić uwagę na to, że te poprawki nie są tożsame. Przed chwilą zgłaszano wątpliwości co do tego, czy można zakazać kandydowania ze względu na obowiązujące przepisy konstytucyjne. Uważam, że można to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#StanisławJanas">W tym przypadku chodzi o to, że jeśli żołnierz zawodowy zostanie wybrany, zwalnia się go ze służby. Obowiązujące w tej chwili przepisy przewidują, że na czas pełnienia takich funkcji udziela się żołnierzowi zawodowemu urlopu bezpłatnego. Właśnie na tym polega różnica. Przypomnę, że poseł Bronisław Komorowski uważa, iż w takim przypadku żołnierza należy zwolnić ze służby. Natomiast obowiązujący przepis przyznaje w takim przypadku żołnierzowi urlop bezpłatny. Czy przedstawiciel rządu chciałby zabrać głos w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JanuszZemke">Zgodnie z obowiązującymi przepisami kiedy żołnierz kandyduje w wyborach także bierze bezpłatny urlop. Raz jeszcze czytamy przepisy konstytucji. Bardzo proszę, żeby zwrócili państwo uwagę na to, że wyłączenia i delegacja ustawowa zostały zawarte wyłącznie w art. 103 konstytucji. Tylko w tym jednym miejscu mówi się o tym, co może określać ustawa. Właśnie tu powinna znaleźć się odpowiednia delegacja. Uważamy, że w konstytucji nie ma delegacji do przyjęcia takich rozwiązań w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#BronisławKomorowski">W tej sytuacji chciałbym zadać pytanie. Czy przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej zwrócili się w tym przypadku o wykładnię tych przepisów pod względem zgodności z konstytucją? Czy zwracali się państwo w tej sprawie do innych prawników niż prawnicy zatrudnieni w Ministerstwie Obrony Narodowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#StanisławJanas">Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Ministerstwo Obrony Narodowej miałoby zwracać się w tej sprawie do innych prawników, w sytuacji gdy ma swoich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#BronisławKomorowski">Bardzo ich cenię. Jednak adwokat prowadzący własną sprawę nie zawsze będzie w pełni obiektywny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#StanisławJanas">Decyzję w tej sprawie podejmie Komisja Obrony Narodowej. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie tej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W dniu 9 lipca ukazała się opinia Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w tej sprawie. Została ona skierowana na ręce dyrektora Biura Legislacyjnego KS. W konkluzji tej opinii nie neguje się tego rodzaju propozycji. Jednak autor opinii uważa, że przyjęcie takiego rozwiązania spowoduje rozszerzenie odpowiednich przepisów we wszystkich pozostałych regulacjach. Tak się stanie, jeśli przyjęte zostaną poprawki zgłoszone w drugim czytaniu. Tego typu uprawnienia należałoby jednocześnie rozszerzyć na wszystkie pozostałe służby paramilitarne, w tym na Policję, Straż Graniczną, Służbę Więzienną itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#BronisławKomorowski">Dziękuję za tę niezwykle interesującą informację. Pokazuje to, że opinie prawników w tej sprawie są różne. Mają oni różne zdanie na temat zgodności tego rozwiązania z konstytucją. Potwierdza to moją wcześniejszą opinię, że nie ma tu żadnego zagrożenia związanego z brakiem zgodności tych przepisów z konstytucją. Jest to po prostu pewien mit. Na pewno należałoby zastanowić się nad tym, czy należałoby wprowadzić ograniczenia dotyczące kandydowania w wyborach w innych służbach, w tym np. w Policji. Jednak sprawą tą nie powinna zajmować się nasza Komisja. Jesteśmy Komisją Obrony Narodowej. W tej chwili rozpatrujemy ustawę, która jest ustawą pragmatyczną dla wojska, a nie dla Policji. Dobrym obyczajem w wielu krajach, zgodnym także z Polską tradycją jest to, że wojsko jest w pewnych obszarach traktowane w sposób szczególny. W niektórych obszarach było traktowane lepiej niż inne instytucje. Wojsko było zawsze w sposób szczególny chronione od wpływów politycznych. Uważam, że jest to bardzo dobra tradycja, która dobrze służby wojsku. Nie służy ona tym osobom, które chcą wejść w różnego rodzaju układy polityczne. Nie służy ona także tym siłom politycznym, które chcą mieć swoje wpływy w wojsku. Natomiast izolacja od sfery politycznej dobrze służy wojsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#StanisławJanas">Może zdarzyć się, że żołnierz będzie chciał zostać posłem, żeby mieć możliwość wpłynięcia na polepszenie warunków życia żołnierzy. Dlaczego mielibyśmy to uniemożliwiać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#BronisławKomorowski">Regułą obowiązującą na całym świecie jest to, że jest wielu parlamentarzystów, którzy są byłymi wojskowymi. Tak jest np. w Stanach Zjednoczonych. Byli wojskowi doskonale znają realia służby oraz problemy dotyczące całego środowiska. W znakomity sposób reprezentują oni interesy żołnierzy. Jednak jedno mogę zagwarantować, ponieważ są byłymi żołnierzami, nie są pasem transmisyjnym do wprowadzania układów partyjnych do wojska. W pełni opowiadam się za tym, żeby jak największa grupa byłych żołnierzy zawodowych znalazła się w parlamencie i w rządzie. Byli żołnierze są bardzo często znakomicie przygotowani do pełnienia takich funkcji. Jednak nie może być takiej sytuacji, w której będą oni przekaźnikami partyjnego oddziaływania na wojsko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#StanisławJanas">Myślę, że jest to dobry wniosek, który odnosi się do konstytucji. Tylko w ten sposób sprawę można byłoby załatwić. Uważam, że przyjęcie tej poprawki będzie powodować kolizję z przyjętym zapisem art. 109 ust. 2. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem poprawki nr 12, której autorem jest poseł Bogdan Klich? Stwierdzam, że Komisja nie będzie rekomendować Sejmowi przyjęcia poprawki nr 12. Poprawka nr 13 została wycofana. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie poprawek zgłoszonych w drugim czytaniu do rządowego projektu ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Proszę przedstawiciela Komitetu Integracji Europejskiej o przedstawienie stanowiska w sprawie zgodności poprawek z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AgnieszkaGrzelak">Poprawki zgłoszone w trakcie drugiego czytania, a także cały projekt ustawy nie są objęte zakresem prawa Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#StanisławJanas">Pozostał nam jeszcze wybór posła sprawozdawcy. Proponuję, żeby poseł Zbyszek Zaborowski nadal pełnił obowiązki sprawozdawcy Komisji do tego projektu. Czy mają państwo inne propozycje? Nie widzę zgłoszeń. Czy ktoś z państwa jest przeciwny temu wnioskowi? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że Komisja powierzyła posłowi Zbyszkowi Zaborowskiemu obowiązki sprawozdawcy. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>