text_structure.xml
82 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławJanas">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich obecnych. Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji zajmiemy się informacją o działalności Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Ten temat został wpisany do planu pracy Komisji. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przyjęła informację, którą wszyscy otrzymali. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przystępujemy do realizacji porządku obrad. Proszę pana prezesa o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejJaworski">Po raz pierwszy występuję przed tak szacownym gremium, w związku z czym jestem nieco stremowany. W związku z tym przeczytam moje wystąpienie. Obiecuję, że w przyszłości nie będę odczytywał przygotowanego wcześniej tekstu. Informację o Wojskowej Agencji Mieszkaniowej zaprezentowaliśmy państwu w przekazanych materiałach. W moim wystąpieniu chciałbym skupić się na zasadniczych problemach, które rzutują na działalność Agencji. Przedstawię także aktualną sytuację mieszkaniową w naszych siłach zbrojnych. Mówiąc o Wojskowej Agencji Mieszkaniowej należy rozumieć, że jest to podmiot prawa, który służy do realizacji ustawowych zobowiązań państwa polskiego wobec żołnierzy zawodowych. Natura istniejących zobowiązań jest dwojaka. Podstawowym zobowiązaniem, a jednocześnie zadaniem Agencji jest zapewnienie dostatecznej podaży kwater służbowych dla żołnierzy zawodowych w rejonie odbywania służby. Mieszkania te oraz związaną z nimi infrastrukturę techniczną należy utrzymywać w odpowiednim stanie technicznym. Agencja realizuje także zobowiązania, które są pochodną obowiązku dotyczącego zapewnienia kwatery. Polegają one na pełnieniu funkcji właścicielskiej w stosunku do zasobów, które przestały już pełnić funkcję stałych kwater. Najemcami tych kwater są emeryci, wojskowi, członkowie rodzin żołnierzy oraz osoby nieuprawnione. Zasoby te znajdują się często w miejscowościach, w których nie ma już jednostek wojskowych. Właścicielskie obowiązki Agencji dotyczą także lokalnej infrastruktury, która związana jest z zasobami mieszkaniowymi. Wypełnianie tej funkcji w istotny sposób ogranicza możliwości realizacji podstawowych celów Agencji. Skuteczność działania Agencji zależy od posiadanych środków finansowych, instrumentarium prawnego określającego ramy działania Agencji oraz struktury organizacyjnej oraz pragmatyki jej działania. Wysokość środków finansowych, którymi dysponuje Agencja wynika z wysokości dotacji budżetowej Ministerstwa Obrony Narodowej oraz dochodów własnych Agencji z gospodarowania majątkiem Skarbu Państwa, który pozostaje we władaniu Agencji. Dotacja budżetowa na realizację zadań zlecanych Agencji przez Ministerstwo Obrony Narodowej, m.in. na inwestycje mieszkaniowe, na zakwaterowanie w internatach, na wypłatę świadczeń dla osób uprawnionych, w tym ekwiwalentu za rezygnację z kwatery, zwrotu kosztów wynajmu mieszkań przez żołnierzy bez kwater w miejscu pełnienia służby, nigdy nie pokrywała faktycznych potrzeb. Dotacja ta systematycznie maleje od 2000 r.Dochody własne Agencji pochodzą z czynszów za wynajem i dzierżawę nieruchomości użytkowych oraz z opłat uzyskiwanych ze sprzedaży zasobu mieszkaniowego. Chciałbym zauważyć, że dochody uzyskiwane ze sprzedaży zasobu mieszkaniowego w latach 1997–1999 wykazywały tendencję rosnącą. Jednak od 2000 r. rozpoczął się w tym zakresie regres, który był przede wszystkim konsekwencją sprzedaży kwater z bonifikatą sięgającą do 90 proc. ich wartości. Wynika z tego, że malejąca wielkość dotacji budżetowej wymusza dofinansowywanie budownictwa mieszkaniowego w coraz większym zakresie ze środków własnych Agencji.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejJaworski">Kierowanie własnych środków na inwestycje pogłębia i tak ogromną lukę remontową. W znaczny sposób zmniejsza to także środki własne Agencji. Zmniejszające się środki własne ograniczają możliwość dofinansowania inwestycji, co w konsekwencji powoduje ograniczenie liczby pozyskiwanych mieszkań. Powoduje to także pogorszenie się stanu technicznego mieszkań pozostających w zasobach Agencji. Podstawowym zadaniem Agencji jest realizacja prawa żołnierza zawodowego do kwatery. Chciałbym zwrócić uwagę na niektóre uregulowania, które - zdaniem Agencji - nie są korzystne. Do takich uregulowań można zaliczyć np. prawo żołnierza do jednoczesnego ubiegania się o kwaterę w miejscu pełnienia służby oraz o ekwiwalent finansowy w zamian za rezygnację z kwatery. Takie uregulowanie prawne doprowadziło do stanu, w którym na 11.127 rodzin żołnierzy oczekujących na kwatery w miejscu pełnienia służby, 2717 żołnierzy złożyło równolegle wnioski o przyznanie ekwiwalentu. Jednocześnie wśród 14.670 osób oczekujących na ekwiwalent aż 8616 osób posiada kwatery. Inny przepis powoduje, że kwatera przyznana na podstawie decyzji administracyjnej traci funkcję służbową zakwaterowania żołnierza w związku z pełnioną służbą, a przekształca się w funkcję społeczną. Funkcja ta sprawia, że mieszkanie staje się mieszkaniem rodziny żołnierza, łącznie z prawem do jego wykupu. W efekcie mamy taką sytuację, że tylko 38 proc. całego zasobu mieszkaniowego Wojskowej Agencji Mieszkaniowej wykorzystywanych jest przez żołnierzy zawodowych czynnych zawodowo. Pozostałe 62 proc. mieszkań zajmują emeryci i renciści wojskowi, wdowy i dzieci po żołnierzach, pracownicy wojska oraz osoby nieuprawnione. W konsekwencji Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, która została powołana do zarządzania mieszkaniami Skarbu Państwa, budowanymi w przeszłości i wydzielonymi na zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych sił zbrojnych, zarządza zasobem, który w większości zasiedlony jest przez osoby nie związane z siłami zbrojnymi. Zadaniem Agencji jest także zabezpieczenie zakwaterowania w formie świadczenia za zwrot kosztów podnajmu mieszkań. Jest to świadczenie kapitałochłonne, które w całości finansowane jest z dotacji budżetowej Ministerstwa Obrony Narodowej. Obecnie na to świadczenie wykorzystuje się prawie 20 proc. całej dotacji budżetowej. Jest to rozwiązanie niekorzystne dla Skarbu Państwa z finansowego punktu widzenia. Podnajem jednego mieszkania kosztuje Skarb Państwa rocznie ok. 9 tys. zł. Jednocześnie forma ta jest bardzo korzystna dla żołnierzy. Nakłady kierowane obecnie na podnajem mieszkań pozwoliłyby na pozyskanie znaczącej liczby kwater dla żołnierzy, zwłaszcza przy zastosowaniu mechanizmu „dźwigni finansowej”.Uzupełniając przedstawiony państwu materiał o działalności Wojskowej Agencji Mieszkaniowej chcę państwa poinformować, że w dniu 1 stycznia 2002 r. bez kwatery stałej w miejscu pełnienia służby było 11.127 żołnierzy zawodowych z rodzinami. Z tej grupy 4301 żołnierzy posiada kwaterę w poprzednim miejscu pełnienia służby, a w nowym miejscu służby mieszkają oni w internatach. Ponadto 4025 żołnierzy wynajmuje mieszkania za pieniądze Skarbu Państwa, a 2801 żołnierzy wraz z rodzinami było zakwaterowanych w kwaterach zastępczych. Mamy także 3495 żołnierzy samotnych, którzy z reguły nie są zainteresowani otrzymaniem kwatery stałej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejJaworski">W tej chwili mieszkają oni na Koszt Skarbu państwa w internatach Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Z posiadanej przeze mnie wiedzy wynika, że żaden żołnierz zawodowy nie pozostaje bez dachu nad głową w miejscu pełnienia służby. Stan techniczny zasobu mieszkaniowego jest bardzo zły. Warto zwrócić uwagę na wiek naszych budynków. Z danych zawartych w tabelach wynika, że w zasobie mieszkaniowym posiadamy nawet budynki przedwojenne. Na standard kwater mają wpływ stosowane w przeszłości technologie wykonywania budynków. Mamy także ogromne zaległości remontowe. Zasób mieszkaniowy został przejęty w 1996 r. przez Wojskową Agencję Mieszkaniową z ogromnymi zaległościami w tym zakresie. W pierwszych latach swojego funkcjonowania Agencja nie dysponowała żadnymi środkami na prowadzenie koniecznych remontów. Środki uzyskiwane z czynszów kierowane były wyłącznie na zabezpieczenie bezpieczeństwa technicznego mieszkańców. Ze względu na wyjątkowo zły stan techniczny infrastruktury, w pierwszej kolejności wygospodarowane środki kierowano na remonty lub modernizację kotłowni, oczyszczali ścieków i sieci zasilającej. W wyniku 5letnich działań zmodernizowano 80 proc. źródeł ciepła. Zastosowano w nich technologie proekologiczne, które obniżają koszt ich eksploatacji, co ma znaczenie przy ustalaniu poziomu opłat mieszkaniowych. Nadal aktualnym problemem są różnice w wysokości czynszów. Do ubiegłego roku obowiązywał czynsz regulowany, który był ustalany przez organy samorządu terytorialnego. Wysokość czynszu waha się od 17 gr do 6,10 zł za 1 metr kwadratowy mieszkania. W zdecydowanej większości mieszkań w całym kraju czynsz wynosi ok. 2,40 zł za 1 metr kwadratowy. Istnieje rozbieżność między wysokością czynszu, a rzeczywistymi kosztami utrzymywania zasobu mieszkaniowego. Do tej pory problem był rozwiązywany poprzez kompensowanie kosztów remontów i konserwacji bieżących budynków mieszkalnych dochodami z własnej działalności gospodarczej. Jest oczywiste, ze odbywa się to kosztem inwestycji i modernizacji. Niezmiennie bezwzględnym priorytetem jest bezpieczeństwo techniczne mieszkańców. Mamy świadomość, że na realizację tych zadań nie może zabraknąć środków. W tej sytuacji w naszych budynkach nadal oszpecone są elewacje. Klatki schodowe czekają latami na pomalowanie. Mamy także przypadki niedogrzanych mieszkań i nieszczelnych okien, co rodzi oczywiste niezadowolenie oraz koszty po stronie mieszkańców. Agencja stała przed wyborem dotyczącym intensyfikowania remontów publicznych lub dofinansowywania inwestycji. Wybraliśmy inwestycje wychodząc z założenia, że zakwaterowanie żołnierza w niewyremontowanym budynku będzie mniejszym złem niż brak kwatery. Dzięki takiej polityce Agencja zrealizowała inwestycje, które od 1996 r. dały 5856 nowych mieszkań. Należy zauważyć, że narastające potrzeby mieszkaniowe przy ograniczonej dotacji budżetowej wymusiły dofinansowanie inwestycji ze środków własnych, w kwocie znacznie ją przewyższającej. W 2000 r. środki własne były dwukrotnie większe niż środki z dotacji. Dotacja wynosiła 74 mln zł, a w inwestycje zaangażowano środki Agencji o wartości 174 mln zł. Mamy świadomość, że nie będziemy otrzymywać większych dotacji z budżetu. Muszę przyznać, że jest to niezwykle trudna sytuacja. Jednocześnie nie możemy liczyć na zwiększenie dochodów z działalności gospodarczej przy aktualnie obowiązujących uregulowaniach prawnych. W tej sytuacji aktywnie szukamy oszczędności w organizacji pracy i kosztach funkcjonowania Agencji. Co roku zmniejszany jest stan zatrudnienia. Od 1996 r. średni stan zatrudnienia zmniejszył się o 1673 pracowników.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejJaworski">Zlikwidowano 11 oddziałów terenowych i 1 oddział rejonowy. Planujemy likwidację kolejnych oddziałów terenowych i dalszą redukcję zatrudnienia. Mogę jednak stwierdzić, że w tej chwili możliwości wprowadzenia tzw. prostych oszczędności są już praktycznie wyczerpane. Jednocześnie przyjęliśmy następujące kierunki działań merytorycznych, które są możliwe do zrealizowania w ramach aktualnych uregulowań prawnych. Prowadzić będziemy odzysk lokali mieszkalnych poprzez wykwaterowanie z nich najemców nie przestrzegających warunków umowy najmu. Na wolnym rynku sprzedawać będziemy zbędne i nie zasiedlone mieszkania w garnizonach nieperspektywicznych. Uzyskane w ten sposób środki kierowane będą na zakup mieszkań w garnizonach perspektywicznych. Chcemy wyłączyć ze sprzedaży mieszkania, zwłaszcza wybudowane po 1996 r. W mieszkaniach tych kwaterowana będzie całość lub część kadry z wytypowanych jednostek wojskowych. Chcemy pozyskiwać lokale mieszkalne poprzez zamianę nieruchomości użytkowych na gotowe mieszkania w drodze obrotu bezgotówkowego. Kończąc moją wypowiedź chciałbym stwierdzić, że żaden żołnierz zawodowy nie mieszka w tej chwili pod mostem. Jednak widoczna poprawa sytuacji mieszkaniowej żołnierzy zawodowych będzie możliwa dopiero po zmianie systemu mieszkalnictwa wojskowego. Naszym zdaniem zmiana systemu powinna być poprzedzona zmianą ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP.Do czasu wypracowania optymalnych rozwiązań systemowych i wdrożenia ich poprzez uchwalenie właściwych aktów prawnych należy zastanowić się nad możliwością szybkiego znowelizowania ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP poprzez wprowadzenie do niej zapisów umożliwiających rozstrzyganie przez organ Agencji formy realizacji prawa żołnierza zawodowego do kwatery. W tej chwili żołnierz ma prawo do tego, żeby żądać realizacji prawa do kwatery poprzez wypłatę ekwiwalentu, nawet jeśli w garnizonie, w którym odbywa służbę, są wolne odpowiednie kwatery, także wtedy, gdy dysponuje on należną mu kwaterą. Drugim rozwiązaniem powinno być realizowanie ekwiwalentów za rezygnację z kwatery również w formie rzeczowej, np. poprzez przydział działki budowlanej. Żołnierze będący członkami wojskowych spółdzielni mieszkaniowych powinni mieć możliwość nabywania terenów budowlanych w formie użytkowania wieczystego. W chwili obecnej tereny mogą być im wyłącznie sprzedawane, co znacznie podwyższa ich cenę i znacznie ogranicza rozwój budownictwa indywidualnego wśród kadry. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa powinna mieć możliwość prowadzenia działalności gospodarczej również poprzez tworzenie spółek prawa handlowego. Agencję należałoby zwolnić podmiotowo od płacenia podatku dochodowego od osób prawnych. Przypomnę, że Wojskowa Agencja Mieszkaniowa prowadzi głównie działalność statutową, związaną z gospodarowaniem mieniem Skarbu Państwa. Na tę działalność wydatkowane są środki. Jednocześnie Agencja ponosi wszystkie wydatki nieuniknione, dotyczące PFRON, odszkodowań i odsetek, odprowadzając od nich podatek dochodowy dla osób prawnych, który wynosi ok. 700 tys. zł roczne. Chcielibyśmy zaproponować jeszcze jedną zmianę, która polegać będzie na zastąpieniu struktury 3-szczeblowej strukturą 2-szczeblową, co pozwoli na dalsze ograniczenie kosztów własnych. Jestem gotów do przekazania państwu pisemnych propozycji zmiany poszczególnych artykułów obowiązującej obecnie ustawy z dnia 22 maja 1995 r. o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławJanas">Dziękuję panu za przedstawienie informacji. Należy zauważyć, że wraz z informacją przedstawił pan nową filozofię rozwiązywania problemów mieszkaniowych. Prawo do kwatery miałoby zostać zastąpione przez prawo do zamieszkania. Takie rozwiązanie wiąże się z wieloma pytaniami dotyczącymi funkcjonowania nowego prawa. Czy takie mieszkanie żołnierz będzie musiał opuścić w momencie, gdy przestanie pełnić służbę wojskową? Czy za czynsz w takim mieszkaniu będzie płaciło Ministerstwo Obrony Narodowej, czy też sam żołnierz? Pytanie to dotyczy w szczególności sytuacji, gdy żołnierz posiada już inne mieszkanie. Na pewno będzie musiał płacić czynsz za to mieszkanie, chociaż nie będzie w nim mieszkał. Czy Ministerstwo Obrony Narodowej zaakceptuje koncepcje prezentowane przez pana prezesa? Wydaje się, że jest to wizja, która dotyczy bardziej odległej przyszłości. Do jej realizacji należałoby w możliwie krótkim czasie pozyskać mieszkania dla wszystkich oczekujących. W tej chwili na mieszkania oczekuje ponad 10 tys. żołnierzy. Ile mieszkań należałoby wybudować w krótkim czasie? Należałoby to wiedzieć, żeby określić wysokość środków potrzebnych do realizacji tego pomysłu. Z jakich źródeł byłaby finansowana ta koncepcja? Gdybyśmy przyjęli tę koncepcję, należałoby nie tylko zmienić ustawę, ale także znaleźć nowe źródła finansowania. Proszę, żeby pan minister przedstawił stanowisko resortu w tej sprawie. Wydaje się, że jest to dość ciekawe rozwiązanie, które w przyszłości mogłoby rozwiązać istniejące problemy. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanuszZemke">Chciałbym odnieść się do materiału przedstawionego Komisji przez Wojskową Agencję Mieszkaniową, a także do pytań zadanych przez posła Stanisława Janasa. Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji jest informacja o działalności Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Można powiedzieć, że jest to fotografia, która pokazuje aktywność Agencji oraz problemy pojawiające się w trakcie jej funkcjonowania. Mogę stwierdzić, że obraz przedstawiony w informacji przez kierownictwo Wojskowej Agencji Mieszkaniowej jest rzetelny. Natomiast poseł Stanisław Janas mówił o zupełnie innej sprawie. W materiale Wojskowej Agencji Mieszkaniowej sprawa ta została jedynie zasygnalizowana. Kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej odpowiada za funkcjonowanie Wojskowej Agencji Mieszkaniowej od początku stycznia bieżącego roku. Do chwili obecnej kierownictwo resortu nie zajęło stanowiska w tej sprawie. Uważamy, że wszystkie zmiany w tym zakresie powinny być dobrze przemyślane. Przedstawimy Komisji konkretną propozycję. Nie chodzi przecież o to, żeby pokazać kilka nowych pomysłów. Mam nadzieję, że będziemy w stanie przedłożyć Komisji konkretną koncepcję do końca czerwca br. Chcę raz jeszcze podkreślić, że dopiero od kilku tygodni Agencja podlega ministrowi obrony narodowej. W tej chwili przyglądamy się temu, co dzieje się w Agencji. Ukształtowane zostały nowe władze Agencji. Powołany został nowy prezes. W dniu wczorajszym przekazałem akty nominacji członkom rady nadzorczej Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Przewodniczącym rady został generał Flis. W tej chwili trwają prace koncepcyjne, w ramach których rozważane są różne warianty. Będziemy chcieli przekazać parlamentowi dojrzałą i kompletną propozycję. Ja także chciałbym powiedzieć państwu o kilku problemach, które przy tej okazji się pojawiają. Można szybko dokonać zmian w obowiązującej ustawie. Uważamy, że z pośpiesznych zmian ustawy mogą być pewne pożytki, chociaż fundamentalne pytania nadal pozostają otwarte. Będę chciał państwu powiedzieć o kilku zasadniczych kwestiach. Chcemy, żeby prace, które podejmiemy przy udziale przedstawicieli Wojskowej Agencji Mieszkaniowej dotyczyły problemów o charakterze fundamentalnym. Jednym z istotnych problemów jest to, czy chcemy, żeby w Polsce utrzymane zostało prawo każdego żołnierza zawodowego do kwatery? Jeśli tak, musimy zastanowić się nad tym, w jaki sposób to prawo należy realizować. Pojawiają się propozycje, żeby w inny sposób traktować żołnierzy, którzy w tej chwili służą w wojsku. Trudno jest przecież pozbawiać ludzi praw, które wcześniej nabyli. Wydaje się, że nie da się tego zrobić, gdyż przegramy każdą sprawę, która trafi do Trybunału Konstytucyjnego. Natomiast w inny sposób możemy traktować tych, którzy dopiero rozpoczną służbę wojskową. Jestem przekonany, że w pewnym momencie trzeba będzie wprowadzić taki podział. Można myśleć o tym, żeby osobom, które dopiero rozpoczynają służbę wojskową, zapewniać mieszkania w miejscu pełnienia służby. Bez tego rozwiązania nie będziemy mogli osiągnąć pełnej dyspozycyjności kadry.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanuszZemke">Jednocześnie należałoby uruchomić fundusz, który przy pomocy państwa gromadziłby środki na docelowe rozwiązanie problemu mieszkaniowego każdego żołnierza. W wyraźny sposób należałoby oddzielić kwestie dotyczące okresu służby oraz pomocy przy docelowym rozwiązaniu problemu mieszkaniowego. Na pewno nie jest to sprawa prosta. Mogę państwu powiedzieć, że już w tej chwili pojawiają się w tym zakresie narastające problemy. W ubiegłym roku dowódcy rodzajów sił zbrojnych, a zwłaszcza dowódca Wojsk Lądowych, zdecydował się na budowę kwater tanim kosztem. Mogę państwu powiedzieć, że w tej chwili część tych kwater jest pustych. Żołnierze nie chcą przenosić się do miejsc ważnych dla wojska, a więc do garnizonów perspektywicznych. Każdy boi się, że jeśli przeniesie się tam z całą rodziną, zostanie tam na zawsze. Jest to problem, który zaczyna narastać. Wiele jednostek ulega likwidacji. Jednocześnie niektóre garnizony rozwijają się dość dynamicznie. Drugi problem dotyczy osób, które już w tej chwili służą w wojsku. Mamy obowiązek wywiązania się z obligacji, które państwo brało na siebie w momencie, gdy przychodzili do służby. Gdybyśmy mieli utrzymać obowiązujący obecnie model, rozwiązanie tych spraw musiałoby nastąpić w bardzo odległej perspektywie. Przy obecnych możliwościach państwa potrzeba by wielu lat, żeby ten problem rozwiązać. Od początku roku podlegają mi obydwie agencje wojskowe. Czasami staram się myśleć o ich problemach. Dlatego mogę państwu przedstawić mój punkt widzenia na sprawę problemu mieszkaniowego. Uważam, że mamy tylko jedno wyjście jeśli chcemy załatwić sprawę w sposób odpowiedzialny. Należy utrzymać obowiązujące rozwiązanie, a jednocześnie zaproponować w ustawie zupełnie nowe rozwiązanie. Jednym z interesujących rozwiązań mogłaby być pomoc w spłacie odsetek od uzyskanego kredytu. Przed żołnierzem należy postawić następujący wybór. Każdy może poczekać na kwaterę przez 8 lub 10 lat. Podejmując pewien wysiłek każdy będzie mógł rozwiązać swoje problemy mieszkaniowe nieco szybciej. Tu właśnie widzę możliwość rozwiązania problemów mieszkaniowych. Nie mam wątpliwości, że czeka nas decyzja o zmianie modelu odbywania służby przez żołnierzy zawodowych. Przewidujemy, że nastąpią istotne zmiany w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Istotną zmianą byłaby np. likwidacja służby nadterminowej, która w tej chwili nie jest służbą kontraktową. Jednocześnie zostałyby rozszerzone różne formuły służby kontraktowej. Byłaby to inna formuła niż służba stała. Przecież żołnierz służby nadterminowej może służyć na podstawie zawartego kontraktu. W tej sytuacji powstaje pytanie o charakterze zasadniczym. Czy żołnierze kontraktowi, w tym nadterminowi, mają mieć takie same prawa w zakresie prawa do kwatery, jak żołnierze zawodowi? Czy państwo ma brać na siebie obowiązek rozwiązania problemów mieszkaniowych osób, które służyć będą w wojsku przez rok lub przez trzy lata? Czy sytuacja żołnierzy, którzy chcą związać się z wojskiem na stałe i pełnią służbę przez 15 lat nie powinna być inna?Mówię państwu o tym dlatego, że skala występujących problemów jest niezwykle duża.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#JanuszZemke">Dlatego przygotowywać będziemy alternatywne propozycje. Uważam, że każda propozycja będzie musiała być bardzo wnikliwie skonsultowana w środowisku żołnierzy zawodowych. W tej chwili powstaje pytanie o rolę przedstawicielstwa żołnierzy. Wydaje się, że żołnierze nie powinni być zaskakiwani decyzjami dotyczącymi obszaru spraw mieszkaniowych. Są to zbyt poważne sprawy. W tej chwili wojsko nie otrzymuje należytego wynagrodzenia. Jednak wiele osób idzie do wojska po to, żeby uzyskać szansę na rozwiązanie swoich problemów mieszkaniowych. Dlatego wszystkie propozycje muszą zostać skonsultowane w środowisku. Po przeprowadzeniu konsultacji środowiskowych będziemy chcieli odbyć na posiedzeniu Komisji odpowiedzialną dyskusję na temat kompleksowego modelu. Będziemy musieli zastanowić się nad tym, czy dojście do tego modelu wymagać będzie korekt w obowiązującej ustawie. Nie chcemy rozpoczynać tych prac od końca. Mogę potwierdzić, że w tej chwili w przepisach istnieją luki. Przepisy przyznają kolidujące ze sobą uprawnienia. To wszystko tworzy pole do cwaniactwa. Podam państwu dość prosty przykład. Najlepiej nie mieć własnego mieszkania. Można wtedy wynająć mieszkanie u teścia, za które płaci wojsko. Dzięki temu rodzina żołnierza uzyskuje dodatkowe dochody. Nie mam żadnych wątpliwości, że obecny system trzeba będzie uszczelnić. Nie mam także wątpliwości, że nie załatwi to wszystkich istniejących problemów. Podstawowe pytanie dotyczyć będzie modelu rozwiązywania problemów mieszkaniowych osób, które w przyszłości będą przychodzić do służby zawodowej. W tej chwili liczba żołnierzy zmniejsza się. Jednak już wkrótce będziemy mieli odwrotną tendencję, zwłaszcza w zakresie kadry podoficerskiej. Dlatego w niezwykle wyważony sposób muszę odpowiadać na pytanie o stanowisko kierownictwa resortu w sprawie zmiany systemu mieszkalnictwa wojskowego. Nie odbyliśmy jeszcze na ten temat merytorycznej dyskusji. Czekamy na efekty prac, które toczą się już w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Powołano w niej zespół, który ma wypracować propozycje nowych rozwiązań. Na pewno w odpowiednim momencie aktywnie włączymy się do tych prac. Kompleksową koncepcję przedstawimy Komisji po przeprowadzeniu konsultacji środowiskowych nad wypracowanymi rozwiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławJanas">Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby wypowiedzieć się w sprawach dotyczących funkcjonowania Agencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JózefNawolski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi moich przedmówców. W 2000 r. Komitet Spraw Obronnych oraz Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, uwzględniając uwarunkowania, o których dużo mówił prezes Agencji, przystąpiły do opracowania przy udziale właściwych ministrów koncepcji uwzględniającej postulaty, o których mówił minister Janusz Zemke. Założenia nowej koncepcji zostały opracowane i uzgodnione pomiędzy resortami. We wrześniu 2000 r. informacja na ten temat została złożona do Komisji Obrony Narodowej. Chcę państwu powiedzieć, że jest to niezwykle złożony problem. Przyjęcie nowej koncepcji wymaga uwzględnienia przynajmniej dwóch elementów. Pierwszy z nich dotyczy zaspokojenia wszystkich praw nabytych. Na ten cel potrzebna jest dość duża kwota. Zespół, który zajmował się tym problemem w Ministerstwie Skarbu Państwa oszacował, że na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych obecnych żołnierzy potrzeba ok. 3 mld zł. Środki te będzie niezwykle trudno uzyskać. W związku z tym w materiale dotyczącym nowej koncepcji zaproponowano ustanowienie 5-letniego okresu przejściowego. Istniała szansa, że dzięki temu przejście do nowego systemu będzie bardziej łagodne. Trudno jest przecież jednorazowo wypłacić ekwiwalent lub dać żołnierzom mieszkania. Właśnie tak należałoby to zrobić. Przeprowadzono w tej sprawie uzgodnienia. We wrześniu przedłożona została informacja. Następnie prace nad projektem zostały przerwane. Wydaje się, że była to słuszna decyzja, gdyż zbliżały się wybory, po których nastąpiła zmiana funkcjonowania organów centralnych. Tyle chciałem dodać tytułem uzupełnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z zaproszonych gości chciałby wypowiedzieć się na temat funkcjonowania Agencji? Nie widzę zgłoszeń. W takim razie otwieram dyskusję. Proszę posłów o zgłaszanie się do głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#BronisławKomorowski">Dobrze się stało, że Komisja postanowiła, aby szybko przyjrzeć się problemom dotyczącym realizacji ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP oraz funkcjonowaniu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Jest to problem niezwykle trudny i brzemienny w skutkach. Problem ten będzie miał daleko idące skutki w zakresie polityki kadrowej i restrukturyzacji sił zbrojnych, a także niezbyt dobrej struktury wydatków w budżecie obronnym. Patrząc na problem z drugiej strony można powiedzieć, że sprawą zajęliśmy się zbyt wcześnie, gdyż w tej chwili mamy jedynie do czynienia ze sprawozdaniem, które mówi o sposobie funkcjonowania Agencji. Pan prezes w dość ogólny sposób sformułował pewne pomysły na przyszłość. Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma jeszcze opinii oraz ustalonego stanowiska w sprawie tych pomysłów. Dyrektor Józef Nawolski przypomniał, że w przeszłości prowadzono już prace nad nowym projektem ustawy. Na pewno warto będzie sięgnąć do tego projektu. Chcę powiedzieć, że nie przypadkowo prace nad tym projektem prowadzone były poza resortem obrony narodowej. W tym czasie istniało jeszcze inne uzasadnienie, gdyż Wojskowa Agencja Mieszkaniowa była podporządkowana ministrowi skarbu państwa. Pan minister powiedział, że cała koncepcja zostanie poddana konsultacjom środowiskowym. Na pewno jest to dobry pomysł. Jednak w zasadzie już w tej chwili można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, jakie będą efekty tych konsultacji. Uważam, że nie da się pójść do przodu bez bolesnych decyzji, które trudno będzie zaakceptować środowisku. Dlatego sugeruję, że prace nad projektem ustawy można prowadzić znacznie lepiej i sprawniej poza resortem. W przeciwnym wypadku można uwikłać się w sytuacje, z których nie będzie prostego wyjścia. Nowemu prezesowi Agencji chciałbym pogratulować objęcia stanowiska. Jest to stanowisko ważne, które wymaga wiele odwagi. Na pewno będzie pan adresatem różnorodnych pretensji. Praca na tym stanowisku nie jest łatwa i wymaga koncentracji. Przejdę teraz do spraw bardziej szczegółowych. Mam obawę, którą chciałbym podzielić się z panem ministrem. W wypowiedzi pana prezesa znalazła się sugestia dotycząca nowelizacji obowiązującej ustawy. Jeśli dobrze zrozumiałem miałaby to być stosunkowo płytka nowelizacja. Jednocześnie pan minister poinformował, że zamierza podjąć pracę nad ustawą. Z moich doświadczeń parlamentarnych i ministerialnych wynika, że jeśli dochodzi do nowelizacji ustawy, to później w ogóle nie dochodzi do zmiany ustawy, a przynajmniej zmiana ta jest znacznie trudniejsza. Dlatego radziłbym, żeby nad tą sprawą dobrze się zastanowić. Można iść od razu w kierunku bardzo głębokiej zmiany systemowej. Można także wprowadzić do ustawy zmiany o charakterze kosmetycznym. Od razu chciałbym państwa zachęcić do podjęcia pracy nad kompleksowymi zmianami, które dotyczyłyby całego systemu. Wielokrotnie mówiłem o tym, że system należy zmienić od razu. Wielu z nas pamięta, że system zapewniający kwatery żołnierzom zbankrutował kilka razy. Także w tej chwili zbliża się on do bankructwa. Dzieje się tak dlatego, że system jest niezwykle kosztowny. Nie mówimy przecież tylko o pieniądzach z dotacji. Ogromne pieniądze pozostają w Agencji w postaci wartości przekazanych jej gruntów. Mamy do czynienia z ogromnymi kosztami. Jednak efekty prowadzonych działań są niewielkie. Wojsko zbudowało przez kilkadziesiąt lat przynajmniej ze dwa spore miasta wojewódzkie za pieniądze przeznaczone na obronność państwa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#BronisławKomorowski">Jednak problemy mieszkaniowe w wojsku nie zmniejszyły się. Można powiedzieć, że w tej chwili problem ten wygląda nieco inaczej niż kiedyś. Pan prezes wspominał np. o problemach dotyczących nie remontowanych zasobów. Nie prowadzi się remontów, gdyż buduje się nowe mieszkania. Nie widać jednak efektów tego działania. Nie zmniejsza się kolejka osób oczekujących na mieszkanie. Nie zmniejszają się także pretensje ze strony kadry. Można powiedzieć, że pretensje są coraz większe, gdyż rosną ambicje i aspiracje kadry, np. w zakresie standardu mieszkań. Jest to normalne zjawisko. Namawiałbym obecne kierownictwo do tego, żeby w bardzo ostrożny sposób planowało nowelizację ustawy. Jeśli ustawa zostanie znowelizowana, znacznie trudniej będzie ją później zmienić. W tej chwili istnieje pewna presja. Wszyscy mają świadomość, że obecne mechanizmy są niewydolne. W tej sytuacji należy zbudować przeświadczenie, że nie ma innego wyjścia niż głęboka zmiana całego systemu. Namawiam państwa do podjęcia takich działań. Jednocześnie chcę podkreślić, że będę uczestniczył w podziale odpowiedzialności za podejmowanie trudnych decyzji. Taką umowę zawarliśmy kiedyś na forum naszej Komisji. Mówię o tym dlatego, że w wypowiedzi pana prezesa znalazły się propozycje, które mogą się podobać, ale jednocześnie będą stanowić pewne zagrożenie. Do tej grupy zaliczam propozycję znowelizowania ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych RP poprzez przekazywanie działek budowlanych. Uważam, że ta propozycja jest ogromną pułapką. Na pewno przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli zwrócą uwagę, że w tym miejscu pojawiać się będą kolejne zagrożenia korupcją. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że przekazywanie terenów dotowanych w sposób ukryty zawsze bulwersowało opinię wojskową. Obserwuję to zjawisko od początku lat 90. Sprawy te bulwersowały również opinię cywilną. Mam na myśli przekazywanie terenów np. spółdzielniom mieszkaniowym, zaczynając od słynnej spółdzielni „Bratek” w Warszawie. Wycena działki budowlanej jest zawsze względna. Dam sobie uciąć rękę, że działek nie będą otrzymywać sierżanci. Można od razu powiedzieć, że rozwiązanie to powodować będzie wiele pretensji wśród wojskowych. Jeden żołnierz dostanie działkę, a inny nie dostanie. Jeden dostanie lepszą, a inny gorszą. Na pewno nie będą miały wzięcia działki budowlane w niewielkich i oddalonych od dużych miast miejscowościach. Największym wzięciem cieszyć się będą działki w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. Jestem przekonany, że w ten sposób nie rozwiążemy problemów mieszkaniowych. Dlatego przestrzegam przed przyjęciem tej propozycji. Na pewno prawidłowe jest myślenie pana prezesa o tym, żeby z infrastruktury i terenów pozostających w gestii wojska uczynić źródło finansowania systemu mieszkaniowego. Osobiście uważam, że powinno to być źródło finansowania nowego systemu, a nie starego. Rozumiem przez to sprzedawanie terenów i obiektów za pośrednictwem Agencji Mienia Wojskowego. Z tych środków powinien być finansowany system kredytowania budowy mieszkań lub utworzenia funduszu kwaterunkowego. Uważam, że jest to najbardziej szlachetna forma gospodarowania tym mieniem, która nie wzbudza wątpliwości związanych z tym, że środki trafią do jednego żołnierza, a do innego nie trafią.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#BronisławKomorowski">Istnieje także mniej szlachetna forma, która w tej chwili jest dostępna w świetle obowiązującego prawa. W tym przypadku chodzi o przekazywanie obiektów lub terenów Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Agencja może zawierać umowy z firmami budującymi domy i mieszkania. Firmy budowlane będą płacić za ten teren przekazując Agencji mieszkania. Taka formuła działania jest dostępna w świetle obowiązujących przepisów prawa. Jestem przekonany, że ta formuła także jest w miarę bezpieczna. W wypowiedzi pana prezesa pojawił się także inny element. Być może źle zrozumiałem tę wypowiedź. Mówił pan o tym, żeby zwiększyć możliwości prowadzenia przez Wojskową Agencję Mieszkaniową innych form działalności gospodarczej. Uważam, że jest to bardzo niebezpieczny kierunek. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa nie powinna prowadzić działalności gospodarczej polegającej np. na inwestowaniu w spółki budujące domy i mieszkania i handlującej nimi na rynku. Chciałbym pozwolić sobie na pewną dygresję. Uważam, że Agencja, a może także Ministerstwo Obrony Narodowej, powinny dokonać oceny funkcjonowania form działalności gospodarczej, które do tej pory były prowadzone przez Wojskową Agencję Mieszkaniową. Odrębnym i niezwykle obszernym tematem jest wysokość czynszów płaconych za lokale użytkowe. Uwagi dotyczące lokali użytkowych dotyczą także hoteli. W Polsce istnieje duża sieć hoteli garnizonowych. Część z nich jest w lepszej, a część w gorszej kondycji. Jestem przekonany, że Agencja nigdy nie będzie dążyła do uzyskiwania maksymalnego zysku z tego tytułu. Jednocześnie istnieją różne formy wspierania działalności hoteli garnizonowych. Zwracam uwagę na to, że zupełnie czymś innym są internaty dla żołnierzy, a czymś innym utrzymywanie sieci hotelowej. Osobiście uważam, że hotele należałoby sprzedać. Może przy tej okazji należałoby zawrzeć umowę, która przyznawałaby pewne preferencje dla kadry wojskowej. Równie dobrze można zdecydować się na zakwaterowanie żołnierzy w zwykłych hotelach. Takie rozwiązanie funkcjonuje w wielu krajach. Wojsko zawiera w tej sprawie umowę z siecią hotelową. Umów nie zawiera się z najlepszymi hotelami. Zazwyczaj są to hotele dwugwiazdkowe lub trzygwiazdkowe. Na podstawie zawartej centralnie umowy kadra wojskowa może korzystać z pokojów hotelowych na uzgodnionych warunkach. Uważam, że utrzymanie hoteli garnizonowych w takiej formie, w jakiej funkcjonują obecnie oznacza, że nie jest wykorzystana szansa na sprzedaż całej sieci. Brak decyzji o sprzedaży całej sieci jest wygodny dla osób, które zarządzają hotelami. Najlepszym hotelem wojskowym jest hotel „Royal” w Krakowie. Łatwo jest sprawdzić ilu gości przyjmuje ten hotel. Warto pamiętać o tym, że ten hotel usytuowany jest w najlepszym miejscu w pobliżu Wawelu. Wojsko zainwestowało ogromne środki w remont i konserwację tego obiektu. Można porównać jaki jest ruch w hotelu „Royal”, a jaki w innych hotelach usytuowanych nieco dalej. W hotelu „Royal” po prostu jest pusto. Nikomu nie zależy na tym, żeby pozyskiwać gości i reklamować swoje usługi. Wszyscy są przekonani, że hotel i tak jakoś się utrzyma. Minister Janusz Zemke mówił o zasadniczych problemach. Na pewno trzeba będzie podjąć decyzję dotyczącą tego, czy będziemy chcieli realizować prawo do kwatery, czy też prawo do mieszkania funkcyjnego na czas pełnienia zawodowej służby wojskowej. Wydaje mi się, że przed pojęciem takiej decyzji należałoby dokładnie policzyć pieniądze. Proponuję, żebyśmy najpierw zastanowili się nad tym, ile pieniędzy możemy przeznaczyć na rozwiązanie problemu zakwaterowania w siłach zbrojnych.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#BronisławKomorowski">Wychodząc od tej strony należy zastanowić się, jakie mechanizmy będą możliwe do zastosowania, a jakie nie. Uważam, że rozważanie możliwości zagwarantowania żołnierzom służby nadterminowej lub kontraktowej prawa do mieszkania na takich samych zasadach, jak żołnierzom służby zawodowej jest myśleniem ponad stan. Na to po prostu nie będziemy mieli pieniędzy. Należałoby się raczej skłaniać do tego, żeby rozwijać tańsze formy służby wojskowej i zwiększać udział żołnierzy nadterminowych i kontraktowych w stosunku do kadry zawodowej. Jest to rozwiązanie dużo tańsze. Wydaje się, że nie ma sensu mnożenie wątpliwości. Musimy powiedzieć sobie jasno, że państwa i budżetu obronnego nie stać na realizację prawa do kwatery w takim wymiarze, jak do tej pory. W tej chwili prawo do kwatery jest w praktyce dziedziczone. Przez cały czas budowane są mieszkania, które odchodzą z wojska wraz z żołnierzem. Żołnierz kończy służbę, ale nie można go usunąć z zajmowanego mieszkania. Przy tej okazji chciałbym przedstawić jedną uwagę. W tej sprawie nie będzie można nic zrobić, jeśli nie zostaną znowelizowane przepisy, które ustawowo regulują kwestie dotyczące możliwości usuwania z zajmowanych kwater wojskowych. Można przyjąć, że niektóre mieszkania staną się lokalami funkcyjnymi. Oznacza to, że nie będą już mieszkaniami służbowymi. W chwili obecnej mieszkanie służbowe różni się jedynie tym, że na mocy decyzji administracyjnej zostaje wyłączone prawo do jego wykupu. Nie ma żadnych innych różnic. Utrzymanie mieszkań służbowych możliwe jest wyłącznie w takich garnizonach, w których dowódca świadomie nie będzie zgadzał się na wykup mieszkań lub będzie chciał trzymać żołnierza w szachu tym, że w przyszłości nie puści go do innego garnizonu. Wiadomo, że żołnierz nie będzie zainteresowany wykupem mieszkania w mało interesującym garnizonie. Właśnie w ten sposób funkcjonują w chwili obecnej kwatery funkcyjne. Ich utrzymywanie wynika ze świadomego wyboru i decyzji podjętej przez dowódcę. Nie ma to nic wspólnego z działaniami prawnymi i państwem prawa. Taka jest smutna prawda. Jestem przekonany, że bez rozstrzygnięcia tego problemu nie uda się nic zrobić. Wszyscy musimy pamiętać o bolesnym doświadczeniu z ubiegłego roku, które dotyczyło budżetu. Przejrzystość budżetu obronnego w tym obszarze oznacza, że ujawnione zostaną dane o tym, iż dotacja na realizację prawa do kwatery stałej jest zbyt mała z punktu widzenia istniejących potrzeb. Dotacja z budżetu obronnego dla Wojskowej Agencji Mieszkaniowej jest zbyt mała. Jednak z punktu widzenia posłów, którzy to obserwują, dotacja jest gigantyczna. Ta dotacja ciągnie jak magnes każdego posła. Posłowie widzą wyraźnie, że w tej chwili budżet państwa nie funduje już nikomu mieszkań. Ostatnio zlikwidowano nawet tego typu dotację w Urzędzie Ochrony Państwa. Tego typu dotacja pozostała jedynie w wojsku. Tu widzę ogromne ryzyko. Czasami posłowie muszą wykazać się przed swoimi wyborcami. Wtedy szukają pieniędzy także w budżecie obronnym. Znajdują zazwyczaj to, co najbardziej widać, a więc dotację mieszkaniową. Zmniejszenie tej dotacji najłatwiej jest uzasadnić przed społeczeństwem. Jestem przekonany, że także w przyszłości posłowie będą szukali środków w dotacji dla Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Znalezienie pieniędzy w tym miejscu jest bardzo proste. Wszyscy posłowie nie muszą zdawać sobie sprawy z tego, jakie skutki pociągnie za sobą zmniejszenie tej dotacji w zakresie polityki kadrowej i innych spraw dotyczących wojska. Nie mam wątpliwości, że chodzi tu o sprawy, które mają wpływ na kwestie dotyczące obronności. Uważam, że w tej sprawie odbywa się wyścig z czasem. Możemy zmienić obecne mechanizmy. Należałoby stworzyć takie mechanizmy, których łatwo nie będzie można odebrać z budżetu obronnego.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#BronisławKomorowski">Jeśli mechanizmy nie zostaną zmienione wystarczająco szybko, to nad Wojskową Agencją Mieszkaniową zawsze będzie wisiało zagrożenie związane z tym, że parlament lub grupa posłów zabierze te pieniądze. Wtedy kryzys w zakresie mieszkalnictwa wojskowego będzie się pogłębiał. Mam świadomość, że jest to niezwykle trudna i ryzykowna operacja. Apeluję jednak do państwa o jak najszybsze podjęcie prac nad kompleksową zmianą ustawy. Jednocześnie deklaruję, że w miarę moich możliwości będę uczestniczył w tych pracach oraz w dzieleniu się odpowiedzialnością za trudne, ale konieczne decyzje, zgodnie ze standardami przyjętymi w Komisji Obrony Narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanSieńko">Na dzisiejszym posiedzeniu Komisji omawiamy działalność Wojskowej Agencji Mieszkaniowej bez żadnej cezury czasowej. Pozwala to na wyciągnięcie wniosków ogólnych, które nie dotyczą działania Agencji w poszczególnych latach. Podzielam opinię przedmówców, że na problem należałoby spojrzeć dwojako. Z jednej strony należałoby przyjrzeć się temu, co przeszkadza w funkcjonowaniu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej oraz w prawidłowym rozwiązywaniu problemów mieszkaniowych żołnierzy zawodowych. Z drugiej strony należałoby wypracować wnioski w sprawie utworzenia nowego - zapewne diametralnie różnego - systemu rozwiązywania problemów mieszkaniowych żołnierzy. W tej chwili mamy zupełnie nową sytuację, w której Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przeszła pod jurysdykcję Ministerstwa Obrony Narodowej. Myślę, że ta zmiana przyniesie naszej armii wymierne korzyści. Znane są nam problemy, które dotyczą funkcjonowania Agencji. Codziennie spotykamy się z tymi problemami. Oficerowie, podoficerowie i żołnierze, także ci, którzy odeszli już w stan spoczynku, codziennie mówią o Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Musimy mieć to na uwadze. Od momentu powołania Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, a więc od 1 stycznia 1996 r. występowały zjawiska, które wynikały z przyjęcia fałszywych przesłanek. Jedna z takich przesłanek mówiła o tym, że Wojskowa Agencja Mieszkaniowa będzie miała stabilny budżet na realizację zadań zleconych. Stabilny budżet miał stanowić fundament działania Agencji oraz realizacji ustawy. Jednak po pewnym czasie okazało się, że ta przesłanka nie została zrealizowana w rzeczywistości. Wszyscy wiemy o tym, że z roku na rok dotacja budżetowa stale maleje, zwłaszcza na inwestycje. Nie będę omawiał skutków tego zjawiska ze względu na to, że nie mamy na to czasu. O niektórych z nich mówił w swoim wystąpieniu prezes Agencji. Także dochody własne Agencji malały z roku na rok. Nie mówili o tym moi przedmówcy. Malejące dochody były przede wszystkim wynikiem wielokrotnych nowelizacji ustawy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Trzykrotnie zmieniano zasady sprzedaży kwater służbowych. W tej chwili kwatery sprzedawane są za 5 proc. ich wartości. Te zmiany miały istotny wpływ na kondycję finansową Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Do tej pory nie mówiono także o innym problemie. Uważam jednak, że warto byłoby podyskutować o tym, jakie skutki spowoduje włączenie nieruchomości pozostających w zasobie mieszkaniowym Wojskowej Agencji Mieszkaniowej do puli, która ma stanowić rekompensaty za tzw. mienie zabużańskie. Uważam, że uniemożliwi do Agencji realizację zadań statutowych. Jest to miecz, który wisi nad Agencją i nad nami wszystkimi. Problemem jest także nie realizowanie przez ministra obrony narodowej zapisu mówiącego o tym, że tereny nadające się pod budownictwo mieszkaniowe powinny być przekazywane Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Uwaga ta dotyczy garnizonów perspektywicznych oraz tych, w których istnieje szczególnie trudna sytuacja mieszkaniowa. W tej chwili Agencja Mienia Wojskowego sprzedaje tereny nie potrzebne wojsku.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JanSieńko">Jednocześnie Wojskowa Agencja Mieszkaniowa będzie zmuszona do tego, żeby kupować nieruchomości gruntowe na wolnym rynku, żeby realizować nałożone na nią zadania. Wydaje się, że w tym przypadku rozwiązania systemowe powinny pójść w takim kierunku, żeby nie doszło do takiej sytuacji. Pomimo wielu niekorzystnych zjawisk Wojskowa Agencja Mieszkaniowa uzyskiwała w okresie swojej działalności konkretne efekty. Jednak zazwyczaj mamy do czynienia z niezadowoleniem i niespełnieniem oczekiwań kadry wojskowej i osób uprawnionych. Niezadowolenie dotyczy dwóch obszarów. Pierwszy obszar dotyczy osób, które posiadają kwatery w zasobie wyłączonym ze sprzedaży w trybie art. 55 ustawy. Przy obecnym stanie prawnym, a szczególnie w świetle ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, osobom tym nie można zapewnić pierwszeństwa w otrzymaniu ekwiwalentu za dobrowolną rezygnację z kwatery. Drugi obszar dotyczy osób, które złożyły wnioski o wypłatę ekwiwalentów. W tej grupie są także te osoby, wobec których zrealizowane zostało prawo do kwatery. Jednak w tym przypadku wybór sposobu realizacji tego prawa należy do żołnierza. Osoby z tej grupy uzyskały jedynie prawo do oczekiwania w kolejce na wypłatę ekwiwalentu. Środki budżetowe wystarczają na realizację 6–7 proc. obecnych potrzeb. Pan prezes nie mówił w swojej wypowiedzi o okresie oczekiwania na wypłatę ekwiwalentu. Wydaje się, że w tej chwili oczekiwanie na wypłatę trwa średnio 7–8 lat, a w niektórych przypadkach nawet dłużej. Należałoby jednak zastanawiać się nad przyszłością. Myślę, że w krótkim czasie trzeba będzie zracjonalizować wydatki ponoszone z budżetu państwa w formie świadczeń dla żołnierzy służby czynnej. Świadczenia te obejmują zwrot kosztu wynajmu mieszkania, równoważnik mieszkaniowy oraz zwrot kosztów dojazdu. Można zaryzykować twierdzenie, że jest to kolejna forma odbierania praw nabytych. Z moich obserwacji wynika, że środki te nie mają większego wpływu na sytuację materialną kadry, a na pewno ten wpływ nie jest duży. Wydaje się, że w chwili obecnej uznanie prawa do kwatery za świadczenie socjalne dla żołnierza i jego rodziny jest nieracjonalne, szczególnie jeśli spojrzymy na możliwości finansowe państwa. Konieczna jest zmiana formuły zabezpieczenia potrzeb mieszkaniowych kadry zawodowej w służbie czynnej. Zmiany powinny być wprowadzone w trybie pilnym. Należy jednak respektować podstawowe prawo, które zostało sformułowane w nowej ustawie. Mam na myśli prawo do zamieszkiwania w kwaterze służbowej. Prawo to powinno funkcjonować jedynie w czasie wykonywania obowiązków służbowych w danym garnizonie. Podstawowym zadaniem posłów, parlamentu i rządu jest określenie, czy i jaką rekompensatę otrzyma żołnierz w momencie, gdy rozstanie się z mundurem i będzie musiał zwolnić kwaterę służbową. Znane są nam rozwiązania stosowane w innych krajach NATO. W wielu krajach tworzony jest fundusz mieszkaniowy dla żołnierzy, którego środki wspierane są niskooprocentowanym kredytem. Korzystając z tych środków żołnierz odchodzący w stan spoczynku może kupić dla swojej rodziny mieszkanie na wolnym rynku w dowolnie wybranym mieście. Rozważania na temat kilkuletniej działalności Wojskowej Agencji Mieszkaniowej wskazują, że pilnym zadaniem jest podjęcie inicjatywy ustawodawczej. Uważam, że działania w tym zakresie powinny być realizowane wielotorowo, a co najmniej dwutorowo.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JanSieńko">Potrzebna jest szybka nowelizacja ustawy, która pozwoli na zracjonalizowanie obecnych wydatków związanych z wypłatą świadczeń dla osób uprawnionych. Potrzebne jest także przygotowanie nowej ustawy o mieszkalnictwie wojskowym i Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Nie ukrywam, że w tym przypadku liczymy na dobre pomysły ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej oraz kierownictwa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Sądzę, że posłowie będą mogli włączyć się do tych prac. Dzięki temu zmiany mogą być wdrożone dość szybko. Nie należy przedłużać stanu, w którym nie ma żadnego wyjścia z istniejącej sytuacji. Trzeba jak najszybciej znaleźć możliwości rozwiązania problemów mieszkaniowych w wojsku.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewDziewulski">Mój przedmówca słusznie zauważył, że czas oczekiwania na wypłatę ekwiwalentu pieniężnego za rezygnację z kwatery stałej jest coraz dłuższy. W obecnej sytuacji oczekiwanie na wypłatę może trwać nawet przez 15 lat, gdyż pierwszeństwo do wypłaty uzyskały określone osoby. W związku z tym chciałbym zadać pytanie. Czy przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Wojskowej Agencji Mieszkaniowej zastanawiali się nad możliwościami rozwiązania tego problemu? Czy możliwa byłaby wypłata ekwiwalentu na raty, np. przez 5 lat? Wypłata świadczenia byłaby wzorowana na wpłatach za mieszkania wykupione z zasobów Wojskowej Agencji Mieszkaniowej przez kadrę wojskową lub inne osoby uprawnione. Uważam, że takie rozwiązanie przyczyniłoby się do skrócenia okresu wypłaty ekwiwalentu. W obecnej, trudnej sytuacji ekonomicznej kraju rozpoczęcie wypłaty już w tej chwili miałoby duże znaczenie dla osób otrzymujących świadczenie. Należy wziąć pod uwagę te osoby, które rozpoczęły budowę własnych domów. Co mogą zrobić te osoby, jeśli ekwiwalent otrzymają za 15 lat? Uważam, że jest to niezwykle ważny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejRóżański">Chciałbym przyłączyć się do wypowiedzi mówiących o tym, że uregulowania wymaga cały obszar spraw związanych z zakwaterowaniem sił zbrojnych. Uważam, że nowelizacja ustawy może być niewystarczająca do tego, żeby rozwiązać wszystkie istniejące problemy. Problemy narastają. Wystarczy zajrzeć do załącznika do informacji o działalności Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. W załączniku napisano ile aktów prawnych różnej rangi reguluje sprawy zakwaterowania żołnierzy. Rozumiem, że Komisja oczekuje na to, iż Ministerstwo Obrony Narodowej szybko przedstawi propozycje zgodne z deklaracjami przedstawionymi przez pana ministra. Pan minister powiedział, że do problemu zakwaterowania żołnierzy trzeba będzie podejść w sposób odmienny od ustalonej praktyki. Należy pamiętać o tym, że obowiązująca praktyka jest kontynuacją założeń, które obowiązywały w starym sposobie funkcjonowania sił zbrojnych. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że państwo nie będzie mogło dłużej utrzymywać tak niewydolnego systemu. Zgadzam się z twierdzeniem, że powinniśmy dążyć do tego, żeby zachować prawo do kwatery dla wszystkich żołnierzy służby czynnej, a także tych, którzy takie prawo nabyli wcześniej. Należy zachować nabyte uprawnienia. Nie możemy pozwolić sobie na to, żeby komukolwiek odebrać nabyte prawa. Jednocześnie należy określić całkowicie nowe zasady dla osób, które podejmować będą służbę wojskową w przyszłości. W przedstawionej informacji kierownictwo Agencji dokonało w sposób samokrytyczny oceny funkcjonowania Agencji w ostatnich 5 latach. Konkluzja jest taka, że niespełnione oczekiwania kadry są tak duże, iż nie może ich zrównoważyć wiele sukcesów oraz pozytywnych działań Agencji. Chciałbym poprosić pana prezesa o przedstawienie dodatkowej informacji, której nie znalazłem w przedstawionych Komisji materiałach. Jakie są przyczyny tak wysokich kosztów eksploatacji, zwłaszcza w dużych garnizonach? Takie odczucie jest dość powszechne. Mówię o tym problemie pod wpływem ostatniego spotkania, które odbyłem z wyborcami w jednym z garnizonów w Trójmieście. Powszechnie narzekali oni na to, że koszty eksploatacji i czynsze w lokalach wojskowych są znacznie wyższe od czynszów w spółdzielniach mieszkaniowych posiadających nowsze zasoby o wyższym standardzie. Czy sprawa ta podlega monitoringowi? Ze sprawozdania nie wynika, czy Agencja podejmuje próby monitorowania kosztów eksploatacji, które rosną niewspółmiernie do kosztów w innych zasobach.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławJanas">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos w dyskusji? Nie widzę zgłoszeń. Proszę pana prezesa o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania i odniesienie się do wypowiedzi posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejJaworski">Chciałbym przedstawić najpierw konkluzję w sprawie wypowiedzi, które dotyczyły praw nabytych żołnierzy. Przyznam, że będzie to dość ryzykowne sformułowanie, gdyż sam niedawno zdjąłem mundur. Mogę jednak powiedzieć, że w obecnej sytuacji budżetowej w zasadniczy sposób nie zmieniła się dotacja budżetowa i sposób opłacania przez Skarb Państwa zadań zleconych z administracji rządowej. O tym problemie mówi cały art. 16. Jako żołnierzowi przychodzi mi na myśl tylko jedno stwierdzenie. Żołnierz ma prawo do czekania. Nie ma prawa do niczego więcej. Do chwili obecnej nie spotkaliśmy się z rozstrzygnięciem, które mówiłoby o tym, że jest to prawo nabyte. Jest to niesłychanie niepopularne stwierdzenie w środowisku wojskowym. Mówiono już o tym, że przy obecnym poziomie nakładów na dotację żołnierz będzie oczekiwał na wypłatę ekwiwalentu za rezygnację z kwatery stałej przez 15 lat. Jednocześnie doszło do pewnej tragedii. Sądzę, że to co mówię nie jest przesadą. Na skutek rozporządzenia wydanego przez ministra obrony narodowej, które zostało uchylone przez Trybunał Konstytucyjny jako niezgodne z upoważnieniem ustawowym doszło do sytuacji, w której wielu żołnierzy zaciągnęło różnego rodzaju zobowiązania, w tym kredytowe. Wszyscy liczyli na to, że państwo będzie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. Jednak w tej chwili z całego rozporządzenia obowiązujący jest tylko jeden przepis, który mówi o tym, że przy wypłacie ekwiwalentów obowiązuje kolejka. Wypłata świadczenia jest determinowana datą złożenia wniosku o wypłatę ekwiwalentu. Zdarza się, że młodzi ludzie, którzy rozpoczynają służbę wojskową, posiadają kwatery stałe. Oznacza to, że zrealizowali oni swoje uprawnienia. Jednak złożyli wnioski o wypłatę ekwiwalentu i są w kolejce przed osobami, które zdały kwaterę stałą i przenieśli się do wybudowanego przez siebie lokalu, często za pożyczone pieniądze. Osoby te są w chwili obecnej w tragicznej sytuacji, gdyż nie są w stanie spłacić zaciągniętego na budowę kredytu. Nie będę mówił o innych tragicznych sytuacjach, które się zdarzają. Zdarza się, że rodzina jest zrujnowana, gdyż zaciągnęła kredyt na budowę. Dodatkowo kobieta spadła z drabiny i nigdy nie będzie chodziła. W rodzinie jest dwójka małych dzieci. Nie ma żadnej formuły, która umożliwiałaby prezesowi Agencji lub ministrowi obrony narodowej na wypłatę ekwiwalentu w terminie przyspieszonym. Minister ma prawo do przyspieszenia przydziału kwatery. Może wyrazić zgodę na przydzielenie kwatery osobie nieuprawnionej. Nie ma jednak żadnych uprawnień do przyspieszenia wypłaty ekwiwalentu nawet takiemu żołnierzowi, który rozliczył się z zajmowanej wcześniej kwatery. Nie ma narzędzia, które umożliwiałoby podejmowanie takich decyzji. W wyniku kolejnych nowelizacji ustawy powstały przepisy, które doprowadziły do ewidentnych sprzeczności. Nie będę zajmował czasu na omówienie tego problemu. Przedstawię tylko jeden z wybranych przykładów. Powiedzmy, że żołnierz zamieszkujący w kwaterze stałej ubiega się o przyznanie ekwiwalentu. Po śmierci żołnierza ekwiwalent otrzyma jego żona. Jeśli jednak żołnierz był uczciwy wobec państwa, zdał posiadaną kwaterę i wybudował dom za własne pieniądze lub w inny sposób rozwiązał swój problem mieszkaniowy i zmarł, jego żona nic nie dostanie. Przepis ustawy mówi wyraźnie o żołnierzu zamieszkującym wspólnie z rodziną w kwaterze stałej.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejJaworski">Jeśli żołnierz umrze, rodzinie nic się nie należy. Całkowicie zgadzam się z twierdzeniem, że należałoby całkowicie zmienić obowiązujący system. Najlepiej byłoby zbudować go całkowicie od nowa. Jest to słuszny sposób myślenia. Jednak po przejściu do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej zwróciłem uwagę na zjawiska, które powodują wypływ pieniędzy. Uważamy, że w tym przypadku pieniądze Skarbu Państwa wydawane są niesłusznie. Nie ma przecież większego znaczenia to, czy są to środki uzyskane ze zbycia majątku Skarbu Państwa przez Agencję, czy też z dotacji budżetowej, którą posłowie przeznaczają na funkcjonowanie Agencji. W każdym przypadku są to środki Skarbu Państwa. Co roku wydajemy kilkadziesiąt milionów złotych na wynajęcie mieszkań. Środki te kierowane są do prywatnych obywateli, którzy pobudowali mieszkania, często korzystając z ulgi na budowę mieszkań przeznaczonych na wynajem. Ktoś czerpie z tego korzyści. Żołnierz wydając te pieniądze nie pomnaża majątku Skarbu Państwa. Zupełnie inna byłaby sytuacja, gdyby środki te były przeznaczone na spłatę rat leasingowych za mieszkanie. Wydaje się, że takie rozwiązanie można byłoby zastosować przynajmniej w stosunku do najbardziej potrzebnego zasobu mieszkaniowego, który określony jest poprzez przyznane ekwiwalenty na wynajem mieszkań. Ten problem dotyczy w chwili obecnej ok. 8 tys. mieszkań. Uważamy, że ten problem można rozwiązać w ciągu roku. Musimy jednak wiedzieć, gdzie potrzebne są mieszkania. Tego typu obszarów można znaleźć znacznie więcej. Dlatego uważamy, że konieczne są zmiany ustawowe, nawet jeśli pojawia się ryzyko, o którym mówił poseł Bronisław Komorowski. Zastanawialiśmy się nad tym, czy nie można byłoby zahamować wypływu pieniędzy. Jednocześnie należałoby prowadzić prace nad nowymi rozwiązaniami. Pan minister powiedział, że takie prace prowadzi zespół. Mogę państwu powiedzieć, że w tej chwili prace nad nowym systemem prowadzone są przez dwa zespoły. W skład jednego zespołu wchodzą osoby, które od wielu lat związane są z Wojskową Agencją Mieszkaniową. Nie chcę nikogo obrażać, ale uważam, że zespół ten podchodzi do sprawy w sposób dość konserwatywny. Członkowie tego zespołu mają jednak ogromne doświadczenie związane z funkcjonowaniem Agencji. Jednocześnie prace są prowadzone przez drugi zespół, który w żaden sposób nie jest związany z Wojskową Agencją Mieszkaniową. Myślę, że otrzymamy dwa projekty, które zawierać będą modelowe rozwiązania istniejących problemów. Spoiwem łączącym te prace jest doktor Duda, który jest moim doradcą. Chciałbym, żebyśmy mieli porównanie dotyczące dwóch możliwych modeli działania. Może okazać się, że takich modeli będzie więcej. W mojej pierwotnej wypowiedzi przedstawiłem państwu kilka pomysłów, chcąc pokazać, że można coś zmienić. Takich pomysłów jest więcej. Pan minister powiedział, że konkretne propozycje zostaną przedstawione do czerwca. Sądzę, że do tego czasu zdążymy przygotować wszystkie propozycje i będziemy mogli przedstawić je Komisji. Odniosę się teraz do wypowiedzi posła Bronisława Komorowskiego. W chwili obecnej problemy mieszkaniowe żołnierzy są problemem obronności. W tej sprawie państwo zaciągnęło konkretne zobowiązania. Mówię o tym patrząc na całokształt służby żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejJaworski">Mówiąc o żołnierzach mówimy również o problemach dotyczących obronności. W nowym modelu może okazać się, że dojdziemy do wniosku, iż problem mieszkaniowy w ogóle nie powinien państwa interesować. Sądzę, że przyjęcie takiego modelu także jest dopuszczalne. W takim przypadku każdy żołnierz będzie musiał samodzielnie rozwiązywać własne problemy mieszkaniowe. Przekazanie działki budowlanej jest tylko pewną propozycją. W chwili obecnej środki pochodzące ze zbycia nieruchomości nie mogą być przeznaczone na wypłatę ekwiwalentu pieniężnego. Tylko posłowie mają prawo do tego, żeby w budżecie zapisać środki, które mogą zostać przeznaczone na wypłatę ekwiwalentów. Sytuacja wygląda w taki sposób, gdyż są to zadania zlecone z zakresu administracji rządowej. Nawet gdybyśmy byli w stanie zarobić jakieś środki na zbywaniu nieruchomości, nie będziemy mogli realizować tego zadania wypłacając ekwiwalenty. Była to próba znalezienia jakiegoś innego sposobu na rozwiązanie tego problemu. W tej sytuacji słusznym rozwiązaniem może być przedstawiona przez pana propozycja dotycząca zbycia takiej działki. Jednak nawet w takiej sytuacji przekazanie uzyskanych środków na ekwiwalenty będzie wymagać nowelizacji ustawy. Rozumiem, że przez pomyłkę mówił pan o przekazywaniu terenów Agencji Mienia Wojskowego, która po sprzedaży zasilałaby w uzyskane środki Wojskową Agencję Mieszkaniową. Obie Agencje podlegają w tej chwili resortowi obrony narodowej. Jednak ustawa została stworzona w taki sposób, że nawet jeśli Agencja Mienia Wojskowego chciałaby przekazać jakąś nieruchomość Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, musiałaby to zrobić za pośrednictwem samorządu terytorialnego. Nie możemy przeprowadzić takiej transakcji między Agencjami. W ustawach znalazły się dość dziwne rozwiązania. Uważam, że ustawa uchwalona w 1995 r. nie była zła. Jednak w wyniku nowelizacji wielu innych ustaw, w wielu przypadkach zupełnie nie związanych z mieszkalnictwem, doszło do powstania sprzeczności. Do tego należy dodać nieszczęścia związane z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego. Postulujemy zwiększenie innych form działalności gospodarczej. Postulat ten nie ma związku z chęcią wyprowadzenia majątku Skarbu Państwa do spółek. Pan minister sugerował, żeby zmieniając strukturę Wojskowej Agencji Mieszkaniowej nie doprowadzić do sytuacji, w której duża liczba osób zasili szeregi bezrobotnych. Proponujemy, żeby system zarządzania nieruchomościami wyodrębnić do spółek zarządzających. Dotyczy to także wspólnot mieszkaniowych, w imieniu których Agencja prowadzi zarządzanie. Wiele wspólnot wybrało Agencję na zarządcę. W momencie uruchomienia spółek zarządczych zostałyby one zasilone majątkiem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Jednak w tym przypadku chodzi wyłącznie o majątek stanowiący podstawowe wyposażenie biurowe. Wydaje się, że możliwe jest także przyjęcie innego rozwiązania. Majątek Agencji nie byłby wyprowadzany do tych spółek. Sprzęt biurowy zostałby im wypożyczony. W dniu dzisiejszym Agencja nie może powołać takich spółek. Żeby to zrobić należałoby podjąć szczególne zabiegi w stosunku do ministra skarbu. Decyzja w tej sprawie powinna być podjęta przez Radę Ministrów. Wydaje się, że zmiana przepisu znacznie ułatwiłaby działania w tym zakresie. Nie chciałbym uciekać od przedsięwzięć, do których Agencja musiałaby wprowadzić aportem grunt, jeśli w ten sposób udałoby się osiągnąć znacznie większe efekty niż inwestując wprost lub sprzedając grunt.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejJaworski">Uważam, że takie propozycje trzeba będzie rozważyć. Jeśli ciągle będziemy się obawiać korupcji, najlepiej jest nie robić niczego. Zawsze możemy podejrzewać, że gdzieś pojawią się jakieś elementy korupcji. Wydaje mi się, że w znacznie większym stopniu korupcja jest tzw. faktem prasowym niż realną rzeczywistością. Zwrócono także uwagę na dotychczasową działalność Agencji związaną z wykorzystaniem lokali użytkowych. Bierzemy się za lokale użytkowe, chociaż robimy to w najgorszym momencie. W tej chwili mamy do czynienia z fatalną sytuacją rynkową, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na lokale użytkowe. Mam jednak nadzieję, że nawet przy tak złej sytuacji rynkowej uda nam się poprawić wyniki osiągane w ramach działalności związanej z lokalami użytkowymi. Kolejnym problemem jest sieć hoteli garnizonowych. Przyznam, że koncepcja sprzedaży tej sieci nie jest mi obca. Na początku mojej działalności sam powiedziałem dyrektorom, że jeśli w krótkim czasie nie osiągną zdecydowanej poprawy wyników finansowych, zostaną zwolnieni. Poprawa wyników powinna nastąpić w pierwszym kwartale, a najpóźniej do końca pierwszego półrocza. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany w wyniku zmiany zespołu zarządzającego hotelami, podejmiemy próbę znalezienia wspólnika. Nie chcemy od razu sprzedawać naszych hoteli. W tej chwili dysponujemy jedną z największych sieci hotelowych w całym kraju. Mogę zgodzić się z twierdzeniem, że hotele nie zawsze są atrakcyjnie położone, a wiele z nich ma różnego rodzaju wady. Wspomniano o hotelu „Royal”, który nie posiada własnego parkingu. W tej chwili większość ludzi dojeżdża do hotelu samochodami. W Warszawie mamy hotel „Belwederski”, który jest lepszy niż hotel „Royal” i w większym stopniu ma wartość historyczną. Tu także nie ma parkingu. Nie można do niego dojechać, gdyż nie można skręcić w lewo jadąc od strony śródmieścia. Jest wiele różnych mankamentów, które sprawiają, że sytuacja naszych hoteli na rynku jest gorsza. Mają one jednak także wiele zalet. Przypomnę, że za czasów ministra Bronisława Komorowskiego oraz jego poprzednika hotele garnizonowe zostały zmodernizowane przy znaczących nakładach Skarbu Państwa. Zanim podejmiemy decyzję o sprzedaży tej sieci, trzeba będzie znaleźć inne rozwiązanie. Najpierw będziemy chcieli zmusić personel do bardziej efektywnej pracy. Być może jest to zjawisko obiektywne, wiążące się np. z tym, że sieć hoteli jest zbyt mała. Jeśli naciski na personel nie dadzą żadnych rezultatów, będziemy szukali partnera do współpracy. Często o Agencji mówi się źle z naszej winy. Trudno jest mi o tym mówić, ale w wielu przypadkach mówi się źle o Agencji ze względu na art. 16 ustawy. Realizujemy zadania zlecone z zakresu administracji rządowej. Żołnierze oczekują na wypłatę ekwiwalentów. Nie są realizowane zadania z zakresu budownictwa mieszkaniowego. Mamy także do czynienia z zapaścią remontową. W tej chwili nawis remontowy obliczany jest na 700 mln zł. Do tej pory wszystkie środki były przeznaczane na inwestycje. Remonty prowadzone były jedynie tam, gdzie było to niezbędne i wynikało z przepisów Prawa budowlanego. Remonty prowadzono tam, gdzie występowały zagrożenia budowlane. Wcześniej dość delikatnie mówiłem o odrapanych klatkach schodowych i osypujących się elewacjach. Wojskowa Agencja Mieszkaniowa w niewielkim stopniu prowadziła typowe działania termomodernizacyjne.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejJaworski">Musieliśmy skupić się na infrastrukturze. W tym zakresie istniały wieloletnie zaniedbania, które trzeba było zlikwidować. Często zdarza się, że kotłownie usytuowane są na terenie jednostek wojskowych. Jeśli jednostka zostaje wyprowadzona z danego garnizonu, budynki mieszkalne zostają bez ciepła. Spółdzielnia w Pile odłączyła zasilanie w wodę. Musieliśmy niezwłocznie zamontować pompy. Dziesiątki tysięcy złotych są wydawane na ratowanie tego, co mamy w dniu dzisiejszym i utrzymanie możliwości dalszego funkcjonowania. Właśnie dlatego sytuacja jest taka, że ludzie źle mówią o Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Chciałbym jednak podzielić się nieco odpowiedzialnością. Ludzie źle mówią o nas, jako o tych, którzy niezbyt sprawnie zarządzają zasobem mieszkaniowym. Jednak źle mówią także o posłach, ze względu na to, że na dotację budżetową przeznaczają zbyt małe środki. Zastanawiali się państwo nad możliwością odebrania praw posiadanych obecnie przez żołnierzy. Myślę, że można odebrać te prawa, gdyż w tej chwili można powiedzieć, że są to jedynie prawa blankietowe. Można to jednak zrobić jedynie pod takim warunkiem, że jednocześnie zaproponujemy żołnierzom bardziej atrakcyjne rozwiązania. Stąd właśnie wzięła się próba zmiany sposobu myślenia, co będziemy chcieli pokazać w projekcie nowej ustawy. Na pewno nie jest to odpowiedni moment do dyskusji o nowych rozwiązaniach. Przygotowaliśmy się przede wszystkim do przedstawienia sprawozdania z naszej dotychczasowej działalności. Mamy jednak swoje przemyślenia. Chcielibyśmy skonsultować je z przedstawicielami Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Skarbu Państwa. Dopiero później będziemy mogli przedstawić te propozycje w odpowiedzialny sposób, nawet jeśli miałyby to być jedynie propozycje alternatywne do dyskusji. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji środowisko wojskowe zaakceptuje zaproponowane zmiany. Na pewno w mniejszym stopniu zmiany zostaną zaakceptowane przez emerytów wojskowych. Jednak zamieniając prawa blankietowe na prawa realne mamy szansę na uzyskanie akceptacji. Wiem o tym, że jest to niezwykle trudny proces, gdyż sam wywodzę się z tego środowiska. Uważam jednak, że należy podjąć ryzyko związane z nowymi rozwiązaniami, gdyż nie mamy innego wyjścia. Uważam, że nie da się prowadzić wypłaty ekwiwalentów w ratach. Przy obecnych środkach budżetowych wypłata ekwiwalentu i tak będzie trwała przez 15 lat. Raty mogłyby rozwiązywać tylko niektóre doraźne problemy. Wydaje mi się, że trzeba zmienić ustawowe upoważnienie ministra do wydania rozporządzenia regulującego tę sprawę. W nowej ustawie będzie można przyjąć przepisy wskazujące, w jaki sposób mają być wypłacane ekwiwalenty. Wydaje mi się, że należałoby odważyć się na zastosowanie dość drastycznych posunięć, dzięki którym kolejka mogłaby zmniejszyć się od razu nawet o połowę. Uważam, że jeśli ktoś ma kwaterę, to nie powinien przysługiwać mu ekwiwalent. Ekwiwalent może przysługiwać wtedy, gdy żołnierz otrzyma kwaterę na czas pełnienia służby. Po zakończeniu służby żołnierz będzie musiał opuścić kwaterę funkcyjną. Tylko w takiej sytuacji może przysługiwać ekwiwalent lub inna forma atrakcyjnego spełnienia oczekiwań żołnierza, o której mówił pan minister. Jednak żołnierz sam będzie musiał przeprowadzić kalkulację i wybrać określony sposób rozwiązania jego problemów mieszkaniowych. Porównywali państwo czynsze w zasobie Agencji do czynszów w spółdzielniach mieszkaniowych.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejJaworski">Jest mi miło usłyszeć to, co państwo powiedzieli, gdyż działałem w spółdzielni mieszkaniowej, w której pełniłem funkcję prezesa. Należy podkreślić, że w spółdzielniach funkcjonuje zupełnie inny system, którego w żaden sposób nie da się porównać ze sposobem funkcjonowania Agencji. Spółdzielczość mieszkaniowa od dawna funkcjonowała na zasadzie realnego rachunku ekonomicznego. Spółdzielczość była tylko częściowo dotowana w zakresie ciepła. Jednak od początku jej funkcjonowania nikt nie chciał dokładać do mieszkań spółdzielczych. W zasobie Agencji do końca ubiegłego roku obowiązywał czynsz regulowany. W mojej pierwszej wypowiedzi mówiłem o skrajnych rozbieżnościach. Najniższy czynsz był ustalony na 17 gr za metr kwadratowy. Chyba nikt z państwa nie ma wątpliwości, że za tę kwotę nie da się utrzymać zasobu mieszkaniowego. Przeciętny zarządca nieruchomości bierze za zarządzanie co najmniej 20 gr za 1 metr. W tym przypadku czynsz jest niższy od kosztów osobowych utrzymania zasobu. Podejrzewam, że będziemy musieli oczekiwać przez wiele lat na to, że wartość czynszu zostanie ustalona na realnym poziomie. Z drugiej strony mamy do czynienia z czynszem ustalonym według wartości odtworzeniowej. W takim przypadku czynsz wynosi 6,10 zł. Także w tym przypadku nie jest to nasz wymysł. W ustawie o ochronie lokatorów podany został algorytm, według którego może być zmieniany czynsz regulowany. W tym zakresie nie może się zdarzyć nic szczególnego, chyba że ustawa zostanie znowelizowana. W nowych mieszkaniach czynsz ustalany jest na maksymalnym poziomie 6,10 zł. Jest to maksymalna wysokość czynszu stosowanego w Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Przypomnę, że zaleca się, żeby czynsz był ustanowiony na poziomie 3 proc. wartości odtworzeniowej. W posiedzeniu bierze udział dyrektor naszego oddziału terenowego w Gdyni. Najwyższy czynsz w mieszkaniach na terenie Gdyni przekracza 4 zł. Należy spojrzeć na ten problem z punktu widzenia żołnierza. Ja patrzę na to przez pryzmat moich doświadczeń. Miałem przyjemność odbywania służby w Warszawie na dość wysokim etacie. Muszę jednak uznać, że na przeciętną kieszeń żołnierską jest to czynsz dość wysoki, zwłaszcza jeśli jest to dzielony garnizon, a żona żołnierza nie ma pracy. W takim przypadku czynsz jest dość wysoki. Musimy znaleźć mechanizm, który pozwoli nam na utrzymanie posiadanego zasobu mieszkaniowego bez angażowania dodatkowych środków Skarbu Państwa. W takiej sytuacji nie mamy wyjścia. Żołnierz musi zapłacić czynsz w wysokości wartości odtworzeniowej lokalu. Jeśli tak się nie stanie, to wkrótce okaże się, że nawis remontowy jest wielokrotnie wyższy niż obecnie. Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Często mówimy nie o czynszu, ale o wydatku mieszkaniowym, czyli o koszcie utrzymania mieszkania. Najbardziej kosztotwórcze jest dostarczenie ciepła. Często mamy do czynienia z dość dziwną sytuacją. Im lepiej zarządzany jest zasób, tym wyższy jest udział kosztów ciepła w wydatku mieszkaniowym. Jeśli inne koszty maleją, wydatki na ciepło są największe. Będziemy podejmować wiele różnych działań po to, żeby dostosować się do norm znacznie lepszych niż normy europejskie. Na pewno w tym kierunku będziemy szli w nowym budownictwie. Chcemy, żeby budownictwo było oszczędne nie tylko w sensie realizacji budowy, ale także w postaci stosunkowo niskich kosztów eksploatacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#StanisławJanas">Czy pan minister chciałby ustosunkować się do wypowiedzi posłów? Nie. Poseł Bronisław Komorowski pytał, czy dzisiejsza dyskusja nie odbywa się zbyt wcześnie. Wydaje mi się, że posiedzenie odbywa się w najlepszym z możliwych momentów. W tej chwili zmienił się właściciel Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Powołany został nowy zarząd. Pojawiły się nowe pomysły. Także posłowie stosunkowo niedawno rozpoczęli kadencję. Z dużą werwą chcą zabrać się za rozwiązanie problemów mieszkaniowych, które nie zostały rozwiązane przez wiele lat. Przebieg dyskusji pokazuje, że pomimo uzyskania pozytywnych ocen Wojskowa Agencja Mieszkaniowa nie będzie mogła rozwiązać problemu mieszkaniowego, jeśli nadal będzie funkcjonowała na dotychczas obowiązujących zasadach. Jeśli nie zmienią się przepisy prawa, problemy mieszkaniowe nie zostaną rozwiązane w ciągu najbliższych 10 lat. Pojawiają się jednak nowe pomysły. Kierownictwo Agencji chce podejść do rozwiązania tych problemów w zupełnie nowy sposób. Także pan minister mówił o tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej otwarte jest na przyjęcie nowych koncepcji. Oznacza to, że należy zintensyfikować prace nad rozwiązaniem tego problemu. Prezes Agencji mówił o tym, że istnieje potrzeba innego podejścia do obowiązków państwa w tym zakresie. Mówił o potrzebie tworzenia mieszkań funkcyjnych. W krótkim okresie spowoduje to konieczność poniesienia ogromnych nakładów finansowych. Można sądzić, że jest to inne podejście do problemu pod względem inżynierii finansowej. Pan prezes przedstawił pewne propozycje w tym zakresie. Uważam, że propozycje te są warte przeanalizowania. Nowe propozycje przygotowywane są przez zespoły, które prowadzą prace nad rozwiązaniem problemu mieszkaniowego. Po zatwierdzeniu przez Ministerstwo Obrony Narodowej nowego modelu funkcjonowania Wojskowej Agencji Mieszkaniowej i podejścia do problemów mieszkalnictwa, Komisja Obrony Narodowej będzie mogła dokonać oceny nowych koncepcji. W miarę możliwości powinniśmy zrobić wszystko, żeby nowe propozycje zostały szybko wdrożone. Pan minister zapowiedział, że nowa koncepcja zostanie zaprezentowana w czerwcu br. Mamy nadzieję, że do tej pory podjęte zostaną decyzje dotyczące modelu funkcjonowania Agencji. Byłoby dobrze, gdyby prace nad nowym modelem mogły zakończyć się na tyle szybko, żeby nowe prawo zaczęło obowiązywać od nowego roku. Mam nadzieję, że przyjęcie nowych rozwiązań spowoduje, że problemy mieszkaniowe będą w coraz mniejszym stopniu odczuwane przez żołnierzy. W tej chwili pozostaje nam oczekiwanie na propozycje Ministerstwa Obrony Narodowej. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanuszZemke">Chciałbym poinformować Komisję o dwóch sprawach. Chciałbym podziękować za to, że w najbliższy czwartek Komisja zajmie się nowelizacją ustawy o wyposażeniu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w samolot wielozadaniowy. Bardzo ogólnie chcę poinformować Komisję, że przedwczoraj wróciła do kraju wspólna delegacja kilku resortów z Indii i Indonezji. Proszę nie mieć mi za złe, że nie przedstawię na ten temat bardziej szczegółowej informacji. Przypomnę, że w tych dwóch krajach zajmowaliśmy się promocją naszego przemysłu obronnego oraz sprzedażą niektórych rodzajów uzbrojenia. Byłem przewodniczącym polskiej delegacji. W Indiach spotkaliśmy się z ministrem obrony oraz ministrem spraw zagranicznych. W Indonezji spotkaliśmy się z naczelnymi dowódcami. Dłuższe spotkanie odbyliśmy z prezydentem Indonezji. Mogę państwa dość ogólnie poinformować o tym, że w najbliższych dniach podpisane zostaną kontrakty o wartości przekraczającej 170 mln dolarów. Podpisane zostały dokumenty wstępne. W tej chwili rozważane są kwestie dotyczące gwarancji kredytowych. W niektórych przypadkach musieliśmy pomóc w tych zakupach poprzez przyznanie kredytu przez nasz rząd. Jeśli to przedsięwzięcie się powiedzie, niektóre zakłady obronne będą w nieco lepszej sytuacji niż do tej pory. Zawarte umowy dotyczą przede wszystkim zakupu systemów kierowania ogniem, ciągników WZT3 oraz systemów radarowych. Zawarto także kilka mniejszych kontraktów, m.in. na dostawę spadochronów dla jednostek specjalnych. Mogę powiedzieć, że nie zetknęliśmy się z zainteresowaniem polskimi czołgami. Stwierdzam to z bólem. Podtrzymujemy zaproszenie dla członków Komisji Obrony Narodowej do udziału w spotkaniu z premierem Malezji i ministrów obrony, finansów i spraw zagranicznych tego państwa. Spotkanie odbędzie się 21 marca br. w Warszawie. Chcemy przy tej okazji przeprowadzić pokaz czołgów w Wesołej, a w Trójmieście pokaz sprzętu pływającego. Jednak w tym przypadku szanse na zawarcie kontraktu należy oceniać dość ostrożnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#StanisławJanas">Dziękuję panu za przekazanie dobrych informacji, zwłaszcza dla polskiego przemysłu zbrojeniowego. Chcielibyśmy, żeby takich informacji pojawiało się jak najwięcej. Przypominam, że jutro o godzinie 11.30 Komisja odbędzie spotkanie z kierownictwem Ministerstwa Obrony Narodowej i Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>