text_structure.xml 146 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZbigniewKaniewski">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw związanych z programem rządowym „Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca”. Dziś rozpatrzymy sprawozdanie podkomisji o rządowym projekcie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (druk 622), a po zakończeniu prac nad tym projektem powrócimy jeszcze na chwilę do projektu ustawy - Prawo budowlane, aby podjąć decyzję o przyjęciu tego projektu oraz ustalić ostateczny termin wejścia w życie tej ustawy. Odnośnie do sprawozdania, które będziemy dziś rozpatrywać, wpłynęło jeszcze wiele poprawek, zarówno ze strony Ministerstwa Infrastruktury, jak i osób zaproszonych na dzisiejsze posiedzenie. Są także zapytania skierowane do nas na piśmie i dlatego proszę, aby osoby zainteresowane tymi propozycjami zgłosiły je w odpowiednim momencie procedowania. Przystępując do pracy nad sprawozdaniem, proszę przewodniczącą podkomisji o krótkie wprowadzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#EwaJanik">Podkomisja pracowała równolegle nad dwoma projektami, rządowym - o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (druk nr 622), i poselskim - o zmianie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym (druk nr 592), a przedłożone sprawozdanie jest rezultatem tej właśnie pracy. Oprócz poprawek, o których wspomniał przewodniczący, mamy też dziś do rozpatrzenia wnioski zgłoszone przez posła Krzysztofa Jurgiela (PiS), których nie rozpatrywaliśmy na posiedzeniu podkomisji, przenosząc je na dzisiejsze posiedzenie całej Komisji. Chciałabym podkreślić, że w trakcie całej naszej pracy dyskusje były nie tylko bardzo wnikliwe, ale także owocne. Szczególnie godny uznania jest wkład pracy, jaki w analizowanie wszystkich uwag i poprawek wnieśli przedstawiciele rządu oraz Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Dodam, że w sumie mieliśmy ok. 300 uwag, zmian i propozycji. Część z nich została uwzględniona jako autopoprawki rządu, co do części przyjmowaliśmy wyjaśnienia, że dany problem jest już rozwiązany w innej ustawie, bądź też znajduje się w omawianej ustawie, choć nieco inaczej sformułowany. Nie jestem w stanie omówić dziś wszystkich dyskutowanych problemów, powiem tylko, że rozważaliśmy je bardzo wnikliwie, nie bagatelizując żadnej zgłoszonej uwagi. Dziś rozpatrując nasze sprawozdanie ustosunkujemy się, już jako Komisja, do dalszych zgłoszonych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewKaniewski">Rzeczywiście przedstawione sprawozdanie prezentuje nam inny kształt ustawy, niż to było w przedłożeniu rządowym. Podkomisja starała się uwzględnić sporą liczbę uwag zgłoszonych zarówno przez organizacje samorządowe, jak i posłów oraz osoby zaproszone do współpracy nad tą ustawą. Jest to zatem wypracowany kompromis między różnymi poglądami i opiniami oraz oczekiwaniami, które związane są z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak każdy kompromis, ten także powoduje, że jedni są z niego zadowoleni, inni natomiast nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławOkoński">Ponieważ otrzymałem wiele pytań z terenu, chciałbym się dowiedzieć, zanim przystąpimy do rozpatrywania sprawozdania, w jaki sposób gminy, które opracują plan zagospodarowania przestrzennego, będą na tym zarabiać, skoro pozwolenia na budowę wydawać będą starostwa. Na to pytanie nie mogłem znaleźć odpowiedzi w prezentowanym projekcie ustawy. Skoro zaś ten problem nie zostanie w niej rozstrzygnięty, to nie zobligujemy gmin do tego, aby uchwalały plany zagospodarowania przestrzennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ElżbietaSzelińska">Odpowiem tak, że zarówno w ustawie obowiązującej obecnie, jak i w projekcie naszej ustawy nie wiąże się pozwolenia na budowę z jakimkolwiek zarabianiem pieniędzy, wynikającym z samego faktu sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego. Jeśli w wyniku uchwalenia planu nastąpi wzrost wartości nieruchomości, wtedy gmina przy zbyciu danej nieruchomości pobiera określoną opłatę, wyznaczoną w tym planie według stawki procentowej, a wynikającej ze wzrostu jej wartości. Tak stanowi obecne prawo i tak jest w naszym projekcie, i to jest jedyna namacalna korzyść materialna, wynikająca z uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego, którą można sprawdzić natychmiast. Generalnie zaś po uchwaleniu takiego planu nastąpi wzrost wartości nieruchomości tam położonych, podaż gruntów i wynikający z tego rozwój gminy. Nie ma zaś, i nigdy nie było, bezpośredniego powiązania tego planu z zarabianiem pieniędzy przez gminę w wyniku wydawania pozwoleń na budowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławOkoński">Ale opłaty za wydawanie zezwoleń będą jednak pobierane, tyle że przez starostwo. Obawiam się też, że po tym wyjaśnieniu gminy nie będą chciały opracowywać planów zagospodarowania przestrzennego. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ElżbietaSzelińska">Opłaty za pozwolenia na budowę to są opłaty skarbowe i one nigdy nie miały i nie mają żadnego związku z zadaniami własnymi gminy. To są zadania rządowe powierzone starostom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RyszardKowalski">Rozumiem - i mam nadzieję, że nie zostanie to źle przyjęte - że wśród posłów pracujących nad tym projektem są osoby, które na co dzień nie zajmują się problematyką zagospodarowania przestrzennego i w związku z tym mają niepełną wiedzę na ten temat. Chciałbym zatem zwrócić uwagę na podstawową rzecz dotyczącą tej legislacji. Otóż jest rzeczą bezsporną, że ta ustawa tworzy warunki prawne dla harmonijnego rozwoju, a przestrzeń, podobnie jak w innych państwach, również i u nas powinna być traktowana jako dobro rzadkie, a co za tym idzie, należy ją efektywnie wykorzystywać. To oznacza natomiast, że muszą istnieć ograniczenia w wykorzystywaniu własności. Jednocześnie jednak mamy drugie dobro, jakim jest ochrona własności, przy czym z konstytucji wyraźnie wynika, że ochronę własności można ograniczać tylko przepisami. Ustawa w dużej mierze tworzy sytuację jednoznaczności, w której ogranicza prawo własności dla drugiego pożytku publicznego, jakim jest ochrona przestrzeni. Nie czyni tego jednak do końca. W tym momencie chciałbym się odwołać do orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, który zwłaszcza w ostatnich latach literalnie interpretował zapisy dotyczące ochrony własności. W związku z tym mam prośbę, aby rozważyć, czy przepisy dotyczące decyzji o warunkach zagospodarowania przestrzennego, które pozostawiają swobodę ocenną ograniczenia własności, będą na pewno uznane jako konstytucyjne. Przy najwyższych kwalifikacjach zawodowych i etycznych urbanisty sporządzającego projekt decyzji także i wtedy ma to charakter oceny, a ta decyzja ogranicza prawo własności. Gdyby zatem dokonano zmiany wymogów związanych z przygotowaniem decyzji, wówczas ta uwaga ma znaczenie również dla istotnych rozwiązań tej ustawy. Moim zdaniem, w trosce o ład przestrzenny należałoby te rozwiązania o charakterze oceny zastąpić przepisami innymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSopoćko">W zespole doradców premiera Leszka Millera uznaliśmy także, że motywacja do tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego jest w obecnym porządku prawnym słaba. Nie sądzę, aby była możliwość łatwego poprawienia tej sytuacji poprzez zapisy o przygotowywanej ustawie. Nie wiem, jaki jest w tym względzie obyczaj, ale uważam za konieczne wskazanie, że fakt sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego powinien być czynnikiem wpływającym pozytywnie na dochody gmin. To jest chyba najprostsza droga do tego, aby taki plan powstał, ponieważ drogą wprowadzenia nakazu planowania, jak uczy doświadczenie, rezultatów się nie osiąga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę o ustosunkowanie się przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury do tych wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JerzySiegień">Strona rządowa nie zgadza się ze stwierdzeniem, że ta ustawa dopuszcza uznaniowość na poziomie decyzji o warunkach zabudowy, rodzącą wątpliwości co do konstytucyjności niektórych przepisów tej ustawy. Odwołam się tu do art. 57 projektu, który mówi wyraźnie, że „nie można odmówić ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego, jeżeli zamierzenie związane z realizacją tej inwestycji jest zgodne z ustaleniami planu miejscowego i przepisów odrębnych”. Ten przepis zaś na mocy art. 65 ust. 1 „stosuje się odpowiednio do decyzji o warunkach zabudowy”. Wyraźnie więc stwierdza się tu, że nie ma żadnej innej podstawy uznaniowej, czy też wynikającej z pewnych okoliczności niezawartych w przepisach, a które mogłyby być podstawą decyzji odmownej, a tym samym uznaniowej. Ten zarzut uważam więc za niezasadny. Jeśli chodzi natomiast o kwestię sporządzania miejscowych planów, rząd zgadza się z takim stwierdzeniem, że najlepszym rozwiązaniem w gospodarce przestrzennej byłoby, gdyby ustalanie warunków zabudowy i lokalizacji inwestycji następowało na podstawie planów, których treść byłaby wystarczająco szczegółowa, aby nie stwarzała potem kontrowersji na etapie realizacji inwestycji. Dążeniem rządu jest więc, aby tych planów było jak najwięcej i aby zmotywować gminy do ich sporządzania. Oczywiście, opowiadamy się tu za pewnym działaniem motywacyjnym, a nie za narzucaniem gminom, aby takie plany sporządzały. Taki system był już praktykowany i nie odniósł oczekiwanych skutków. Uważamy, że istnienie planu będzie już ważkim elementem tego, aby gmina mogła kształtować swój rozwój inwestycyjny, a tym samym poprawiać mieszkańcom warunki zatrudnienia i ściągać na swój teren inwestorów. Dlatego też opowiadamy się za taką, motywacyjną rolą ustawy w zakresie tworzenia planów miejscowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Chciałabym, aby przedstawiciele ministerstwa wyjaśnili, dlaczego w ustawie wyeliminowany jest całkowicie szczebel powiatu. Jest to sprawa dosyć istotna, bowiem nie każda gmina będzie w stanie zdobyć odpowiedniego specjalistę i stworzyć odpowiedniej rangi komórkę do zajęcia się tymi sprawami. Gmin jest dużo, zaś specjalistów nie mamy zbyt wielu. Mówię na podstawie znajomości sytuacji na konkretnych dużych obszarach Polski „B”, gdzie jest autentyczna trudność w pozyskaniu odpowiednich specjalistów. Myślę więc, że należałoby wprowadzić do projektu ustawy poprawki korygujące tę sytuację. Chciałabym też zapytać o sprawy będące w toku. Otóż art. 86 przewiduje, że „do spraw wszczętych i nie zakończonych ostateczną decyzją przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe”. Dotyczy to jednak spraw już zgłoszonych do publicznego wglądu. Ale przecież ogromna liczba opracowań jest w toku i te wszystkie, często dość zaawansowane prace musiałyby być przerwane, ponieważ radykalnie zmienia się skała opracowania, w jakiej będą one obecnie robione. Tamte prace będą po prostu już nieprzydatne. Myślę, że dla wielu gmin będzie to ogromny ciężar, aby po raz drugi wykładać pieniądze na opracowanie tego samego rodzaju. Przede wszystkim jednak interesuje mnie sprawa, dlaczego wyeliminowany został szczebel powiatowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#ZbigniewKaniewski">Ponieważ zaczynają się już pojawiać pytania dotyczące poszczególnych rozwiązań, proszę, aby zgłaszać je w momencie, gdy będziemy omawiać odpowiedni zapis projektu ustawy. To usprawni nam procedowanie i przyjmowanie kolejnych artykułów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JerzySiegień">Jeśli chodzi o pytanie pani posłanki dotyczące powiatów, powiem, że projektując ustawę byliśmy ograniczeni zakresem kompetencji, jakie daje powiatom ustawa o samorządzie powiatowym, jeśli chodzi o planowanie przestrzenne. Gdybyśmy chcieli rozszerzać te kompetencje, wówczas konieczne byłoby wprowadzenie zasadniczych zmian do ustawy o samorządzie powiatowym. My nie pomijamy całkowicie powiatów, o czym świadczy np. art. 3 ust. 2, w którym dostrzegamy ich rolę, zwłaszcza zaś tych które w granicach swojej właściwości rzeczowej prowadzą analizy i studia z zakresu zagospodarowania przestrzennego, odnoszące się do obszaru powiatu i zagadnień jego rozwoju. Te dokumenty stanowią potem materiał, którego treść przekłada się na treść zagospodarowania przestrzennego województwa. Rola powiatu jest więc uwzględniona w tych ramach kompetencyjnych, jakie mu zakreśla ustawa o samorządzie powiatowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przystępujemy do procedowania nad sprawozdaniem podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Czy są uwagi do tytułu ustawy? Nie słyszę, a zatem tytuł „ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym” został przyjęty. Rozdział 1 Przepisy ogólne. Czy są uwagi do art. 1? Nie słyszę. Art. 1 został przyjęty. Czy są uwagi do art. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#GrzegorzChodkowski">Mam propozycję uzupełnienia pkt. 1 w art. 2, w którym jest definicja „ładu przestrzennego”. Chcę zaproponować, aby znalazło się w niej określenie, że „ład przestrzenny jest interesem publicznym”. Naszym zdaniem, to bardzo wzmocni całe pojęcie, a także możliwość egzekwowania, np. w przypadku prowadzenia przez gminę polityki odnośnie do płotów czy innych postanowień. Jest to po prostu zdecydowane wzmocnienie dla ochrony ładu przestrzennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#ElżbietaSzelińska">Myślę, że jest to uwzględnione w słowniku i dlatego na tym etapie nie chcielibyśmy próbować już zmiany istniejącej definicji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy ktoś z posłów przejmuję tę propozycję? Nie słyszę. Czy są inne uwagi do art. 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MaciejBorsa">Chciałbym zwrócić uwagę na pewną sprzeczność, jaka powstała w trakcie prac redakcyjnych. Dotyczy ona pkt 9 w art. 2, czyli definicji „obszaru metropolitalnego”, i tego, w jakim dokumencie jest ono definiowane. Otóż ta kwestia pojawia się w ustawie dwa razy: w art. 39 i 47, przy czym w pierwszym przypadku jest mowa o tym, że w planie przestrzennego zagospodarowania województw, zaś w drugim, że w koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju. Dla jednolitości kryteriów proponowałbym, aby w definicji zawartej w art. 2 pkt 9 podać, że powinno to być ustalone w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju. W ten sposób mielibyśmy jednolite kryteria doboru obszarów metropolitalnych na terenie całego kraju. Dodam, że konsultowaliśmy tę sprawę z Unią Metropolii Polskich, która jest także tego samego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę o stanowisko strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#ElżbietaSzelińska">Zgadzamy się na takie uściślenie definicji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę zatem o podyktowanie pełnego brzmienia proponowanego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MaciejBorsa">Art. 2 pkt 9: „obszarze metropolitalnym - należy przez to rozumieć obszar wielkiego miasta oraz powiązanego z nim funkcjonalnie bezpośredniego otoczenia ustalony w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ZbigniewKaniewski">A zatem przyjmujemy ten wniosek. Ponieważ nie ma już innych uwag do art. 2, stwierdzam, że art. 2 został przyjęty wraz ze zgłoszoną zmianą. Bez uwag i poprawek przyjęte też zostały art. 3, 4 i 5. Czy są uwagi do art. 6?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#GrzegorzChodkowski">Stowarzyszenie Architektów Polskich proponuje, aby w art. 6 obecny zapis potraktować jako ust. 2, natomiast jako ust. 1 przywrócić dotychczasowe brzmienie art. 33 obowiązującej ustawy. Jest ono następujące: „ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego kształtują wraz z innymi przepisami prawa sposób wykonywania prawa własności nieruchomości”. To stwierdzenie bardzo wzmacniało rolę planu miejscowego i było korzystne przy rozpatrywaniu przez Naczelny Sąd Administracyjny zarzutów czy protestów w tej materii. Wiązało też miejscowy plan z podstawami prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ElżbietaSzelińska">Rzeczywiście, w obowiązującej ustawie jest taki zapis i dlatego możemy się przychylić do tej propozycji, jeżeli jest to tak ważne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę zatem o podanie pełnego brzmienia proponowanego zapisu art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GrzegorzChodkowski">Proponujemy, aby ust. 1 w art. 6 był art. 33 obecnie obowiązującej ustawy, który brzmi: „Ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego kształtują wraz z innymi przepisami prawa sposób wykonywania prawa własności nieruchomości”. Obecny tekst art. 6, czyli zapis: „Każdy ma prawo, w granicach określonych ustawą, do: Zagospodarowania terenu, do którego ma tytuł prawny, zgodnie z warunkami ustalonymi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeśli nie narusza to chronionego prawem interesu publicznego oraz osób trzecich; Ochrony własnego interesu prawnego, przy zagospodarowaniu terenów należących do innych osób lub jednostek organizacyjnych” - będzie natomiast stanowił ust. 2 art. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmujemy zatem ten wniosek. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 6? Nie słyszę, a zatem art. 6, po poprawce, przyjęliśmy. Przechodzimy do omówienia art. 7. Czy są uwagi lub pytania dotyczące zapisu tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WiesławOkoński">Zanim przejdę do propozycji zmiany, chciałbym zapytać stronę rządową, czy jest obecnie Główny Urbanista Kraju. Z tego co wiem, nie ma takiego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ElżbietaSzelińska">Istotnie, w tej chwili nie ma. Jeśli zostanie powołany, to właśnie na mocy tej ustawy, nad którą pracujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Nie ma Głównego Urbanisty Kraju, a czy istnieje biuro, które by na jego rzecz pracowało, jeśli zostanie powołany, czy też trzeba je będzie stworzyć? Mnie się wydaje, że zajmowanie się tą tematyką jednoosobowo to trochę za mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JerzySiegień">Nie przewidujemy oddzielnego biura dla Głównego Urbanisty Kraju. Będzie on działał w strukturze ministerstwa i ministerstwo będzie go obsługiwało. Nie przewidujemy zatem nowych struktur administracyjnych, natomiast te struktury, które zajmują się obecnie gospodarką przestrzenną, będą obsługiwały również Głównego Urbanistę Kraju, podlegającego Ministrowi Infrastruktury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Wobec tego ja mam propozycję, aby w art. 7 ust. 3 po wyrazach: „urbanisty województwa” dodać wyrazy: „oraz Wojewódzkiego Biura Planowania Przestrzennego”. Wiem, że takiego biura nie ma, ale to nie znaczy, że nie może być powołane. W ustawie nic się nie mówi o tym, z kim będzie współpracował Główny Urbanista Kraju, a także urbaniści wojewódzcy, podczas gdy są to specjaliści, którym nie wystarczy do pracy sekretarka, czy nawet dwie sekretarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#EwaJanik">Przecież gospodarka przestrzenna kraju funkcjonuje od dziesięcioleci i pracują nad nią na różnych szczeblach, z lepszym czy gorszym skutkiem, określone zespoły ludzkie. Ja rozumiem, że art. 7 ma charakter porządkujący kwestie związane choćby z nazewnictwem. Konkretne wydziały na szczeblu gmin nazywają się bardzo różnie, a na ich czele stoją dyrektorzy, naczelnicy, architekci miejscy lub gminni. Dlatego też porządkujemy tu nazewnictwo i zakres zadań tych wydziałów, które w strukturach organizacyjnych różnych szczebli pracują od wielu lat. Być może, na podstawie tej ustawy, będzie konieczność wzmocnienia tu i ówdzie istniejącego zespołu ludzkiego. Problem nie polega jednak na tym, że my tworzymy coś od podstaw, bowiem gospodarka przestrzenna w państwie funkcjonuje. I tak właśnie rozumiem ten artykuł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zwrócić uwagę na zapis ust. 1 w art. 7, który mówi: „Minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej wykonuje zadania w zakresie zagospodarowania przestrzennego przy pomocy Głównego Urbanisty Kraju”. Do zadań tego ministra należy ustalenie, jaka będzie struktura biura Głównego Urbanisty wewnątrz ministerstwa. On ma to zorganizować i on zdecyduje, ile to ma być wydziałów i ilu ludzi zatrudnionych w tych wydziałach. Minister ma zapewnić Głównemu Urbaniście warunki do wykonywania zadań, jakie nakłada na niego ustawa i za które on ponosi odpowiedzialność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#ElżbietaSzelińska">Chciałabym uzupełnić tę wypowiedź tym, że w odniesieniu do marszałków województwa sposób, w jaki będzie on wykonywał swoje zadania z zakresu zagospodarowania przestrzennego, będzie należał do jego decyzji. Czy powoła on wojewódzkie biuro będące jednostką budżetową, czy może będzie działał na zasadzie zleceń, to już jest decyzja samorządu wojewódzkiego. My nie powinniśmy tego regulować w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#RyszardKowalski">Wydaje mi się, że podstawowe pytanie, jakie pojawia się w związku z tym artykułem, dotyczy tego, jakie będą kompetencje tworzonego urzędu. Wyraźnie widać, że na poziomie kraju będą to kompetencje ministra właściwego do spraw budownictwa i gospodarki przestrzennej. Czy zatem jest sens tworzenia urzędu, który nie będzie miał swoich autonomicznych kompetencji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZbigniewKaniewski">Dla mnie sprawa jest jasna. Powołuje się Głównego Urbanistę Kraju, który z upoważnienia właściwego ministra wykonuje jego zadania wynikające z tej ustawy. Ustawa określa zakres tych zdań. Chciałbym zapytać, czy pani posłanka Halina Nowina Konopka podtrzymuje swoją propozycję, a jeśli tak, proszę o sformułowanie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Podtrzymuję propozycję, jaką zgłosiłam, bowiem wyjaśnienie, że powiat nie ma odpowiednich kompetencji, nie jest słuszne. W art. 3 ust. 2 jest przecież również odwołanie się do kompetencji samorządu powiatowego. Jeśli więc uwzględnia się rolę tego samorządu, to idźmy dalej. Ja proponuję mianowicie, aby przy województwach powoływać Biura Planowania Przestrzennego, co należy zapisać w art. 7 ust. 3, a także dodać nowy ust. 3a w brzmieniu: „Zarząd powiatu wykonuje zadania z zakresu zagospodarowania przestrzennego przy pomocy urbanisty powiatu”. Proponuję też, aby w ust. 5 tegoż artykułu dopisać po wyrazie: „miasta” wyrazy „i urbanistę powiatu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#ZbigniewKaniewski">To jest już nowa propozycja w stosunku do pierwotnej, dlatego proszę o stanowisko strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#ElżbietaSzelińska">Nasze stanowisko jest takie samo jak poprzednie. Proponujemy nie przyjmować tej poprawki, bowiem są to zadania będące w gestii samorządów i my nie chcemy w nie ingerować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#ZbigniewKaniewski">Poddaję zatem propozycje posłanki Haliny Nowiny Konopka pod głosowanie. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem zgłoszonej przez panią posłankę poprawki do art. 7? Stwierdzam, że Komisja przy 1 głosie za, 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się zgłoszonej poprawki nie przyjęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WiesławOkoński">Chcę zwrócić uwagę, że zapisami zawartymi w ust. 3 i 4 art. 7 będziemy wprowadzać dualizm decyzyjny, ponieważ wydziały architektury działają przy Urzędzie Wojewody. Wprowadzając więc urząd urbanisty wojewódzkiego działającego przy marszałku województwa sprawimy, że decyzje będą się jakby rozmywać. Trzeba też pamiętać, że plany zagospodarowania przestrzennego opracowują biura na podstawie ogłaszanych przetargów. Mam uzasadnione wątpliwości, czy jest sens, abyśmy w ustawie zobowiązywali marszałka, burmistrza czy wójta do powoływania nowej struktury, jaką będzie urbanista w województwie czy gminie. Proponuję więc, aby w ust. 3 i 4 wprowadzić zapis fakultatywny, że marszałek województwa, wójt, burmistrz albo prezydent miasta mogą wykonywać zadania z zakresu zagospodarowania przestrzennego przy pomocy urbanisty województwa, miasta lub gminy. Przy urzędach miasta i gminy te obowiązki wykonują obecnie naczelnicy wydziałów architektury, a więc tworzenie nowych bytów mija się z celem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#ElżbietaSzelińska">Jeśli chodzi o kompetencje wojewody i samorządu województwa w zakresie zagospodarowania przestrzennego, to są one różne. Wydziały wojewody zajmują się zatem czym innym niż wydziały czy departamenty samorządu wojewódzkiego. Nie możemy więc zgodzić się z przedstawionym poglądem. Cały natomiast art. 7 zmierza do tego, aby za pomocą odpowiedniego rozporządzenia określić kwalifikacje osób nazwanych w ustawie „urbanistami”. Nie możemy więc przyjąć również propozycji, aby ich powoływanie było fakultatywne, bo albo powołują ich wszyscy, albo nikt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy po tych wyjaśnieniach pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WiesławOkoński">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przystępujemy zatem do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem propozycji posła Wiesława Okońskiego, dotyczącej modyfikacji art. 7? Stwierdzam, że Komisja przy 1 głosie za, 7 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek dotyczący modyfikacji zapisu art. 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WiesławOkoński">Zgłaszam wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypominam, że wnioski mniejszości należy zgłaszać na piśmie do końca posiedzenia, aby legislator mógł je ująć w sprawozdaniu. Czy są inne jeszcze uwagi dotyczące art. 7? Nie słyszę, a zatem art. 7 został przez Komisję przyjęty w brzmieniu przedłożonym przez podkomisję, ale z wnioskiem mniejszości. Przechodzimy do omówienia art. 8. Czy są uwagi lub propozycje zmian, dotyczące tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#ElżbietaSzelińska">Mamy tu drobną uwagę natury redakcyjnej. Chodzi o wykreślenie w ust. 5 wyrazu „również”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmujemy tę poprawkę. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 8?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WiesławOkoński">Ten artykuł jest klasycznym przykładem na to, że o kształcie tej ustawy decyduje lobby urbanistyczne. Skoro przyjęliśmy, że marszałek, wójt czy burmistrz powołuje na swym terenie urbanistę, to nie rozumiem, po co mają być komisje urbanistyczno-architektoniczne? Ja tego kompletnie nie rozumiem. Czy chodzi tu o dodatkowe koszty ponoszone przy opracowywaniu planów, czy też o nowe byty tworzone dla urbanistów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#ElżbietaSzelińska">Te komisje mają inne kompetencje niż organy wykonawcze, o których mówiliśmy w art. 7. Mają one opiniować miejscowe plany i studia uwarunkowań i są to oczywiście organy doradcze w bardzo szerokim zakresie zagospodarowania przestrzennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WiesławOkoński">Jeszcze raz przypominam, że plany zagospodarowania przestrzennego, podobnie jak studium uwarunkowań przestrzennych, opracowuje się na zasadzie przetargów. Jeśli przyjęliśmy, że powołuje się urbanistę, to trzeba zdecydować, czy rzeczywiście ma to być urbanista, czy komisje, które opiniują plany zagospodarowania przestrzennego. Ja po prostu nie rozumiem, po co taki dualizm, który ma być jeszcze uwarunkowany ustawowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ElżbietaSzelińska">Chciałabym jeszcze dodać, że te komisje mogą się składać z różnych osób i mogą w nich być zarówno radni jak i fachowcy-urbaniści. W każdym razie odgrywają one bardzo ważną rolę przy opiniowaniu rozwiązań i projektów planów miejscowych. Jest to jeszcze jeden krok do uspołecznienia procesu powstawania tych planów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są inne jeszcze uwagi dotyczące art. 8? Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 8 przyjęliśmy z niewielką poprawką redakcyjną w ust. 5. Przechodzimy do omówienia rozdziału 2 „Planowanie przestrzenne w gminie”. Czy do art. 9 są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#ElżbietaSzelińska">W ust. 3 art. 9 prosimy o wykreślenie wyrazów „z zastrzeżeniem art. 12 ust. 3” i obydwu przecinków między tymi wyrazami. Skreślamy to dlatego, że art. 12 ust. 3 mówi o zarządzeniu nadzorczym wojewody w przypadku bezskuteczności wezwania wojewody do uchwalenia lub zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Jeśli gmina nie określiła w takim studium obszarów rozmieszczenia inwestycji celu publicznego o znaczeniu krajowym i wojewódzkim, wtedy wojewoda, po bezskutecznych wezwaniach, zastępczo wykonuje już nie studium tylko plan miejscowy. I dlatego zastrzeżenie w art. 9 ust. 3 jest niepotrzebne, na co zwrócono nam uwagę po ostatnim posiedzeniu Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmujemy zatem tę propozycję. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 9?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#RyszardKowalski">Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo rozbudowane wymogi, jakie zawiera ustawa, jeśli chodzi o warunki sporządzenia studium. Przypomnę, że w obowiązującym obecnie akcie prawnym jest to jeden artykuł, znacznie krótszy. Czy nie byłoby więc pożądane, aby zmienić nazwę studium na „plan ogólny zagospodarowania gminy”, co by potem rozwiązało wiele problemów, łącznie z decyzja wydawaną w określonych warunkach? Mielibyśmy przeznaczenie terenów określone dla całej gminy i wydaje się, że byłoby to wówczas prostsze, tym bardziej, że w ust. 5 art. 9 mówi się, iż „studium nie jest aktem prawa miejscowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JerzySiegień">Propozycja ta jest bardzo daleko idąca. Przyjęcie jej praktycznie oznaczałoby, że trzeba całą ustawę napisać od nowa. Rząd nie zgadza się absolutnie ze zgłoszoną propozycją. Jest to próba powrotu do ustawy o planowaniu przestrzennym z roku 1984, która została uchylona z uwagi na to, że nie spełniła założonego celu. Plany ogólne sporządzone na jej podstawie obowiązują do dnia dzisiejszego i powodują te właśnie problemy uznaniowe, z którymi się dziś borykamy. Są one także jawnym źródłem korupcji. My do tego nie chcemy wracać. Zrywamy z planami ogólnymi, które tracą moc. Studium ma być natomiast aktem polityki przestrzennej gminy, który nie będąc prawem miejscowym, umożliwiać ma pewna swobodę w kształtowaniu tej polityki, bo nie będzie się ona wiązała z odpowiedzialnością odszkodowawczą. Umożliwi to później pewną spójność planów, które sporządzone będą później tylko dla poszczególnych obszarów. Zgłoszona dziś propozycja wnosi zupełnie nową koncepcję planowania przestrzennego, której strona rządowa absolutnie nie akceptuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy ktoś z posłów chciałby przejąć propozycję zgłoszoną przez pana Ryszarda Kowalskiego? Nie słyszę. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 9?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MaciejBorsa">Chciałbym zasygnalizować państwu pewne niebezpieczeństwo, jakie zawarte jest w treści tego artykułu, a odnosi się do planowania przestrzennego na szczeblu krajowym, co z kolei omówione jest szeroko w rozdziale 4. W ustawie nadajemy planowaniu na szczeblu krajowym bardzo wysoką rangę, łącznie z przyjmowaniem pewnych dokumentów przez Sejm. Natomiast w przypadku braku planu przestrzennego województwa polityka państwa nie będzie już miała przełożenia na studium gminne. W związku z tym proponowałbym, aby w pkt. 2 art. 9 umieścić zapis, że „wójt, burmistrz albo prezydent miasta sporządza studium, uwzględniając zasady określone w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju” i następnie przejść już do tekstu takiego, jaki jest w przedłożeniu podkomisji. Ponieważ 30 proc. województw nie ma planu, więc na tych obszarach kraju polityka przestrzenna państwa praktycznie nie mogłaby być realizowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#ZbigniewKaniewski">Propozycja wydaje się rozsądna. Proszę o opinię strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#ElżbietaSzelińska">Możemy zgodzić się z tą propozycją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę zatem o powtórzenie pełnego brzmienia ust. 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MaciejBorsa">Ust. 2 będzie miał następujące brzmienie: Art. 9 ust. 2: „Wójt, burmistrz albo prezydent miasta sporządza studium, uwzględniając zasady określone w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, ustalenia strategii rozwoju i planu zagospodarowania przestrzennego województwa oraz strategii rozwoju gminy, o ile gmina dysponuje takim opracowaniem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#ZbigniewKaniewski">Skoro nie ma już innych uwag do art. 9, stwierdzam, że został on przyjęty wraz z naniesionymi zmianami w ust. 2 i 3. Przechodzimy do omówienia art. 10. Czy są uwagi do zaproponowanej treści tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#KrzysztofJurgiel">Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość zgłosił w maju br. projekt ustawy o zmianie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, który zawarty jest w druku nr 592. Pierwsze czytanie odbyło się na posiedzeniu Komisji w lipcu lub sierpniu. Nasza regulacja miała na celu uporządkowanie rozwoju handlu, tak aby był on zgodny ze strategią rozwoju poszczególnych województw, a także ukrócenie zjawisk korupcyjnych. W związku z tym, że tamten projekt dotyczył starej ustawy z roku 1994 o zagospodarowaniu przestrzennym, przygotowałem obecnie poprawki wprowadzające zapisy do druku, nad którym pracujemy dzisiaj. Proponujemy, aby w art. 10 ust. 2 pkt 8 wykreślić ostatnią cześć zdania od wyrazów: „a także obszary rozmieszczenia obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2000 m. kw. oraz obszary przestrzeni publicznej” i zastąpić je zapisem: „obszary, które mogą być przeznaczone pod budowę obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m. kw. - w gminach o liczbie mieszkańców do 40.000 oraz o powierzchni sprzedaży powyżej 1000 m. kw. - w gminach o liczbie mieszkańców ponad 40.000”. Z tą poprawką wiąże się też poprawka dotycząca art. 11, gdzie w pkt 6 proponujemy dodanie po wyrazach: „planu zagospodarowania przestrzennego województwa” następującego zapisu: „oraz występuje z wnioskiem o uwzględnienie w planie zagospodarowania przestrzennego województwa obszarów, które na terenie gminy mogą być przeznaczone pod budowę obiektów handlowych, o których mowa w art. 10 ust. 2 pkt 8”. Również w art. 15 ust. 3 pkt 4 proponujemy następujące, nowe brzmienie: „obszary, które mogą być przeznaczone pod budowę obiektów handlowych, o których mowa w art. 10 ust. 2 pkt 8, o ile obiekty te są uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego województwa”. Dalsza zmiana, związana z tym samym tematem, dotyczy art. 39 ust. 3, gdzie proponujemy dodanie pkt 9 w następującym brzmieniu: „ustala obszary, które mogą być przeznaczone pod budowę obiektów handlowych, o których mowa w art. 10 ust. 2 pkt 8 oraz liczbę takich obiektów w województwie”. W art. 61 proponujemy również dodanie ust. 1a w następującym brzmieniu: „Wójt, burmistrz albo prezydent miasta obowiązany jest przekazać staroście województwa i marszałkowi województwa odpis decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu przeznaczonego pod budowę obiektów handlowych, o których mowa w art. 10 ust. 2 pkt 8”. To są poprawki, które zawierał już projekt ustawy zgłoszony w maju przez posłów Prawa i Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ElżbietaSzelińska">Podtrzymujemy stanowisko wyrażone poprzednio. Uważamy, że obiekty handlowe o powierzchni powyżej 400 m. kw. są za małe, aby dla nich stosować takie regulacje prawne. Proponujemy pozostać przy naszym stanowisku. Jeśli chodzi natomiast o plany województw, tym bardziej nie możemy się zgodzić, aby obszary rozmieszczenia takich obiektów były przewidywane w planach wojewódzkich, bo jest to zupełnie inny system planowania zagospodarowania przestrzennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#KrzysztofJurgiel">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ArturZawisza">Ponieważ poseł Krzysztof Jurgiel nie jest członkiem naszej Komisji, ja - będąc współautorem wspominanego projektu nowelizacji ustawy - przejmuję te poprawki. Proszę jednak o uściślenie stanowiska rządu, bowiem to, co usłyszeliśmy przed chwilą, jest tylko potwierdzeniem zaprzeczenia, ale nie zostało wyposażone w żadną dalej idącą argumentację. Rozumiem, że ta sprawa nie jest nowa i była już wielokrotnie dyskutowana, ale ponieważ jesteśmy na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw programu gospodarczego rządu, to sądzę, że posłom należą się wyjaśnienia, jak rząd chciałby odnieść się do kwestii ochrony interesów krajowego kupiectwa. Przypomnę, że ta sprawa w obecnej kadencji raz po raz staje jako jeden z najbardziej gorących momentów dyskusji. W tym momencie mamy natomiast szansę, aby wnieść pewne kluczowe poprawki. Co się tyczy owych 400 m. kw., warto przypomnieć rządowi, że jest to wielkość zapisana w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Występuje ona też w klasyfikacji GUS i jest to również powierzchnia przyjmowana w licznych ustawach krajów Europy Zachodniej. Mamy zatem odniesienia legislacyjne pozapolskie i krajowe, które tę właśnie powierzchnię 400 m. kw. wnoszą jako istotny punkt odniesienia. To więc, co proponujemy jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości, jest to rozwiązanie kompleksowe na tym obszarze, ale bynajmniej nie restrykcyjne, tylko porządkujące i cywilizujące proces powstawania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Dlatego prosimy o tak poważne podejście do naszych poprawek, jak to tylko jest możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#ElżbietaSzelińska">Dość szerokie uzasadnienie naszego stanowiska było zawarte w dokumencie, który dotarł do państwa znacznie wcześniej. Naszym zdaniem kwestia regulacji konkurencji pomiędzy obiektami handlowymi nie powinna być przedmiotem ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Umieściliśmy przy pojęciu „studium” określenie rozmieszczenia obszarów obiektów handlowych o pow. sprzedaży powyżej 2000 m. kw. i podtrzymujemy, że w planie województwa taki zapis znaleźć się nie może, również ze względu na skalę opracowania planu województwa. Przy takim uzasadnieniu proponujemy jednak nie przyjmować tych poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#ArturZawisza">A ja podtrzymuję pytanie, dlaczego nie mogłoby się to znaleźć w wojewódzkim planie zagospodarowania przestrzennego. Po raz drugi usłyszeliśmy zaprzeczenie, ale ani raz nie było wyjaśnienia. Jeśli zaś chodzi o kwestię regulowania, to jak rząd może proponować umieszczenie zapisu o 2000 m. kw., a jednocześnie odmawiać zapisu o 400 m. kw., mówiąc, że ta ustawa nie jest od regulowania tych spraw. Jeśli nie jest, to skąd wzięło się w niej owe 2000 m. kw.? Skoro mamy taką barierę, to możemy też ustalić każdą inną, którą jako posłowie uznamy za ważną w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ElżbietaSzelińska">Obiekty o powierzchni 2000 m. kw. są tak duże, że wywołują skutki przestrzenne, skutki dla komunikacji, a także uciążliwości i dlatego znalazły się w projekcie ustawy. Jeśli zaś chodzi o plany województw, chciałabym podkreślić, że są to plany o charakterze długookresowym, dla cyklu ok. 10-letniego, i na bardzo wysokim poziomie ogólności ustaleń. Ustalenia dokonane w nich, a odnoszące się do sieci owych wielkopowierzchniowych obiektów handlowych, będą z natury rzeczy ulegały szybszej dezaktualizacji w zmieniających się uwarunkowaniach. Ponadto planowanie zagospodarowania przestrzennego na terenie gminy jest zadaniem własnym gminy. W planach wojewódzkich nie mogą się zatem znaleźć tak szczegółowe ustalenia, które by musiały być następnie respektowane przez gminy. W planach wojewódzkich znajdują się natomiast obszary lokalizacji celu publicznego, do których gminy, w swoich planach i studiach uwarunkowań, muszą się odnieść. Plany wojewódzkie mają też zupełnie inny cykl sporządzania i dlatego proponowany zapis absolutnie nie może być odniesiony do planów wojewódzkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypominam, że ten problem był dyskutowany na posiedzeniu podkomisji. Dziś mamy dokonać już tylko rozstrzygnięć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#HalinaNowinaKonopka">Skoro pani dyrektor twierdzi, że ustawa nie powinna ingerować w tego rodzaju rozwiązania, to proszę wskazać sposób uregulowania tych problemów, które są przecież istotne. Czy państwo rzeczywiście traktujecie tę ustawę w sposób purystyczny, to znaczy, że odnosi się ona wyłącznie do przestrzeni, czy także zahacza o inne zjawiska będące komponentami rzeczywistości kształtowanej za pomocą tej ustawy. Jeśli jest pani w stanie wykazać, że odnosimy się tylko i wyłącznie do przestrzeni, jestem skłonna przyjąć pani wyjaśnienia. Jeśli zaś, nie, a sądzę, że nie jest pani w stanie obronić tego purystycznego podejścia ustawy, to niby dlaczego nie mamy za pomocą konkretnej ustawy rozwiązywać konkretnych i istotnych problemów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejDiakonow">Chcę zwrócić uwagę, że decyzja o umieszczeniu planu miejscowego jest decyzją gospodarczą, natomiast strategia rozwoju handlu należy do samorządu województwa i dlatego nie ma tu koniecznego powiązania. Dlatego też celem naszej regulacji byłoby uporządkowanie tych spraw. Dodam, że nasze stanowisko poparło wiele organizacji gospodarczych, w tym również Naczelna Rada Zrzeszenia Handlu i Usług, która przesłała do Komisji pismo je popierające.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#ElżbietaSzelińska">Jeśli chodzi o dowód na to, że ustawa ta zajmuje się zagospodarowaniem przestrzennym, to wydaje się, że zawarty jest on wyraźnie w pierwszych artykułach jej projektu. Podkreślam, że ustawa ta zajmuje się problemami ładu przestrzennego, zagospodarowania przestrzennego i zrównoważonego rozwoju i nie może się zajmować problematyką konkurencji. Studium uwarunkowań jest również określeniem warunków zagospodarowania przestrzennego gminy, a strategia rozwoju gminy nie zabrania przecież umieszczania tam problemów polityki rozwoju sieci handlowej na terenie gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chciałbym zwrócić uwagę, aby nie obciążać tej ustawy problematyką gospodarczą związaną z innymi zagadnieniami. Równie dobrze bowiem może to dotyczyć innych obiektów, co mogłoby nagle spowodować kolejne problemy społeczne. Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem propozycji przejętej przez posła Artura Zawiszę a dotyczącej pakietu artykułów: 10, 11, 15, 39 i 61, w których dopisuje się możliwość wpisywania do planu zagospodarowania przestrzennego województwa obszarów przeznaczonych w gminach pod budowę obiektów handlowych o powierzchni powyżej 400 m. kw.? Stwierdzam, że Komisja przy 4 głosach za, 8 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, nie przyjęła propozycji posła Artura Zawiszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#ArturZawisza">Zapowiadam zgłoszenie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmujemy to zgłoszenie i prosimy o przedstawienie go na piśmie. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 10?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#RobertDziwiński">Chciałbym zwrócić uwagę, że poprawka nr 6 w pakiecie przedstawionym przez PiS odnosi się do ustawy - Prawo budowlane i powinna być chyba procedowana odrębnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejUrban">Mamy jednak zasadniczą uwagę odnoszącą się do poprawki nr 6, bowiem w zmianach do prawa budowlanego zaproponowaliśmy zupełnie inne rozwiązanie. Otóż wycofujemy się z porozumień obowiązujących do dziś, na podstawie których gminy mogą wydawać pozwolenia na budowę. Wycofujemy się głównie z takiego powodu, że nie jest dobrze, aby te same osoby wykonywały zadania własne gminy, jak i zadania samorządowe, a więc wydawały decyzje o warunkach zabudowy, zezwolenia na budowę, prowadząc jednocześnie nadzór budowlany, i wydawały decyzje o pozwoleniu na użytkowanie. Od tego odeszliśmy już poczynając od roku 1999, zarówno bowiem nasze kontrole, jak i kontrole NIK udowodniły, że najwięcej uchybień jest tam, gdzie te funkcje wykonywane są łącznie. Chcieliśmy też uporządkować tę kwestię z tego względu, że na dzień dzisiejszy niektóre gminy mają podpisane porozumienia, inne nie mają, albo też mają je w niepełnym zakresie. W związku z tym zapis w prawie budowlanym jest obecnie taki, że wycofujemy się z tych porozumień, a jedyna osobą, która będzie miała prawo wydawania pozwoleń na budowę, będzie starosta. Proponujemy też w tym miejscu vacatio legis do roku 2004.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MarekSawicki">Mnie ta argumentacja akurat nie przekonuje. Jestem zdania, że po to został utworzony samorząd, aby większość spraw była bliżej obywatela, a nie dalej. Jeśli teraz poprzez różnego rodzaju administracyjne nakazy i zakazy będziemy utrudniać obywatelowi załatwianie ważnych spraw administracyjnych, to znakomicie pogarszamy jego sytuację. Jeśli zaś kontrole wskazują na istniejące uchybienia, trzeba je usuwać pilnując, aby na stanowiskach byli ludzie kompetentni i odpowiedzialni. Należy jednak pozostawić swobodę zawierania porozumienia między gminą a starostwem, tak aby gmina mogła wykonywać te obowiązki w bezpośredniej bliskości obywatela. Jeśli gminy umówią się w tym zakresie ze starostwem, nie widzę żadnych przeszkód, aby wypełniały te zadania. Chodzi przecież o to, aby obywatel miał bliżej, a nie dalej do urzędnika i nie musiał stać w kolejce w odległym powiecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#KrzysztofJurgiel">W pierwotnym druku sejmowym nr 622 były także zmiany dotyczące prawa budowlanego. Moja propozycja dotyczy jednak druku sprawozdania podkomisji i ja nie określam, kto wydaje decyzję o pozwoleniu na budowę. W art. 82 b proponuję jedynie dodanie ust. 3 w brzmieniu: „odpis decyzji o pozwoleniu na budowę obiektu handlowego, o którym mowa w art. 82a właściwy organ jest obowiązany przekazać także wojewodzie i marszałkowi województwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AndrzejUrban">Odpowiadając na pytanie posła Marka Sawickiego powiem, że wydawanie decyzji o pozwoleniu na budowę jest zadaniem rządowym, a nie samorządowym. Od czasu gdy funkcjonowały urzędy rejonowe, działało to jednak na zasadzie powierzenia tych zadań samorządowi. My natomiast uważamy, że nie jest to prawidłowe i dlatego te zadania rządowe nie powinny funkcjonować w samorządach, zwłaszcza, że - jak słyszeliśmy - jest wiele uwag krytycznych co do tego, jak są one wykonywane. Cała sprawa dotyczyć będzie jednak tylko powiatów ziemskich, dlatego że w powiatach grodzkich prezydent czy burmistrz jest jednocześnie starostą i tam te zadania zostaną. Nie będzie to jednak wcale utrudnieniem dla obywateli, bowiem będzie to dotyczyło głównie mniejszych jednostek, tam gdzie ruch budowlany jest znacznie mniejszy. To prawda, że jeśli w tym samym miejscu mówi się o decyzji o warunkach zabudowy i taką decyzję się wydaje, a do tego ten sam urzędnik wydaje pozwolenia na budowę i załatwia pozwolenie na użytkowanie, jest to zjawisko absolutnie korupcjogenne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MarekSawicki">Ja przez 6 lat wykonywałem te zadania praktycznie, stąd bardzo bym prosił, aby tak bardzo nie przekonywać do strony praktycznej tego zagadnienia. Wyjaśnia pan też relacje między starostwem grodzkim i urzędem miasta, stanowiącymi jedność, a ja cały czas podkreślam, że nie chodzi tu o tych, co mieszkają 1,5–2 km od urzędu grodzkiego, czy nawet w promieniu 5 km od niego. Chodzi mi natomiast o siedziby powiatów bardzo oddalone od mieszkańców. Jeśli więc starosta zdecyduje, że może powierzyć te zadania, zaś w gminach są odpowiedni do tego ludzie, to można to robić. Nie widzę tu żadnych przeszkód i tylko do tego nawiązuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#TadeuszParchański">Ja również nie zgadzam się z pana argumentacją. To, iż jest to zadanie rządowe, nie jest argumentem, bowiem gminy także wykonują zadania rządowe zlecone, bo takie zadania nie są zastrzeżone tylko dla powiatów. Mówi pan też, że kontrole ujawniały różne nieprawidłowości, ale przecież nieprawidłowości znajdowano także w licznych organach administracji rządowej. Więc i to również nie jest argumentem. Kiedy zaś pojawiła się decyzja, aby te zadania przekazywać do gmin, wówczas ważnym argumentem było to, aby ludzie nie musieli jeździć po 50–60 km, czyli chodziło ot autentyczne przybliżenie urzędów do mieszkańców, co także obniżało koszty korzystania z usług administracji i oszczędzało czas obywateli. Przecież aby uzyskać pozwolenie na budowę, nie wystarcza jedna wizyta w konkretnym urzędzie. Często trzeba go odwiedzać kilkakrotnie i dlatego też, kiedy tego rodzaju porozumienia zawierane były przez kilka lat, te właśnie argumenty brano pod uwagę. Jeśli wiec państwo będziecie się upierać przy proponowanym rozwiązaniu, należy się spodziewać bardzo szybko licznych protestów ze strony mieszkańców i samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#RobertDziwiński">Z tej dyskusji można by wnosić, że każdy z obywateli naszego kraju co najmniej raz w roku coś buduje i stara się o pozwolenie na budowę. Ja myślę, że troszkę demonizujemy problem oddalenia siedziby powiatu od mieszkańców. Nie są to odległości sięgające setek kilometrów, a co najwyżej kilkudziesięciu, i nie są one pokonywane codziennie czy nawet co miesiąc. Ten argument wydaje mi się zatem niezbyt przekonujący. Warto natomiast zadbać o jednoznaczność kompetencji, aby wreszcie było to ustrojowo uregulowane w prawie budowlanym, tak jak jest w ustawie o samorządzie powiatowym i ustawie o samorządzie gminnym. Są zadania samorządu powiatowego i są zadania starosty, które on wykonuje, a także są zadania samorządu gminnego, wójta i burmistrza, które są przez nich wykonywane. W tej chwili panuje kompletny chaos. Nie dość, że nie wiadomo na ogół, która gmina wydaje zezwolenia na budowę, a która nie wydaje, to jeszcze do tego porozumienia dotyczące przekazania kompetencji wcale nie dotyczą całego zakresu działania starosty. Mamy zatem do czynienia np. z sytuacją, że starosta zastrzegł sobie wydawanie zezwoleń na budowę obiektów większych, a mniejsze przekazał do gminy, albo zastrzegł sobie, że pozwolenia na budowę na obszarach pozamiejskich będą wydawane w gminie, zaś na obszarach miejskich w starostwie. Czy to ma być ułatwienie dla obywateli? Czy w ten sposób łatwiej im dotrzeć do urzędu? Chyba jednak nie. Trzeba też pamiętać, że wiele spraw jednak może być załatwianych tylko w powiecie, bo tam np. znajdują się składnice geodezyjne. Mapę zasadniczą trzeba więc wziąć z powiatu, a nie z gminy, bo mapa ewidencyjna nie wystarczy do projektowania budowy. A więc to oddalenie siedziby starostwa od obywatela wydaje mi się co najmniej przesadzone jako utrudnienie w działaniu inwestycyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#EwaJanik">Chciałbym przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu Komisji omawialiśmy prawo budowlane. Do tematu tego wróciliśmy tylko przy okazji poprawek zgłoszonych przez posłów Krzysztofa Jurgiela i Artura Zawiszę i zapewne trzeba będzie to rozstrzygnąć, dlatego ja bym jednak sugerowała, abyśmy wrócili do procedowania ustawy o gospodarce przestrzennej. O ile pamiętam, te wnioski stały się już wnioskami mniejszości, a my ewentualnie w dalszej kolejności wrócimy do prawa budowlanego i rozstrzygniemy, czy rację mają ci, którzy są za tym, aby nadal istniały porozumienia między gminą i powiatem, czy też przyjmiemy propozycję rządową. Wydaje mi się, że niepotrzebnie przedłużamy dyskusję, i to na temat dokumentu, który akurat nie leży przed nami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewKaniewski">Ja natomiast przypomnę, że myśmy już zakończyli pracę nad prawem budowlanym i te sprawy, do których teraz wracamy, już zostały rozstrzygnięte. Pozostało nam jedynie uchwalenie terminu wejścia w życie ustawy - Prawo budowlane. Do innych spraw nie musimy już wracać, natomiast państwo macie jeszcze prawo składania poprawek w drugim czytaniu, bowiem proces legislacyjny nie został zakończony. Każdy z posłów ma prawo wypowiedzieć się jeszcze w tej sprawie, niezależnie od ustaleń Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MarekSawicki">Mam jeszcze jedną uwagę. Otóż idąc tokiem myślenia, jaki tu został zaprezentowany, można powiedzieć, że po akt zgonu czy urodzenia idziemy do urzędu jeszcze rzadziej niż w sprawach budowlanych, a jeśli chodzi np. o podatki, możemy załatwiać ich regulowanie drogą korespondencyjną. Może zatem złóżmy taki wniosek, lub niech pan go złoży, aby zlikwidować gminy i przenieść wszystkie sprawy do powiatów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wniosku posła Artura Zawiszy dotyczącego nowelizacji w prawie budowlanym? Stwierdzam, że Komisja przy 4 głosach za, 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się odrzuciła wniosek posła Artura Zawiszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ja rozumiem, że pozostałe 5 poprawek, które przejął poseł Artur Zawisza, stanowią całość, choć cztery z nich dotyczą ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, a jedna prawa budowlanego. Będą więc dwa oddzielne sprawozdania...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#ZbigniewKaniewski">Pewnie trzeba będzie poprawkę dotyczącą prawa budowlanego potraktować jako wniosek mniejszości, wtedy unikniemy komplikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#KrzysztofJurgiel">Ponieważ pierwotny projekt ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym zawierał także zmianę prawa budowlanego, ja bym proponował, aby był to jeden wniosek mniejszości do tej ustawy. Będzie to poprawne legislacyjnie i czytelne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#ZbigniewKaniewski">Tak absolutnie zrobić nie można. Musimy tu polegać na stanowisku Biura Legislacyjnego, aby nie dopuścić po raz drugi do zamieszania, jakie już w tej sprawie mieliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#RobertDziwiński">To nie jest tak, że te poprawki muszą być koniecznie rozpatrywane łącznie. Może bowiem się okazać, że poprawka do prawa budowlanego zostanie przyjęta, a poprawka o zagospodarowaniu przestrzennym nie, lub też odwrotnie. One przecież dotyczą zupełnie innej materii, która jest wspólna tylko w jednej części, a mianowicie tam, gdzie chodzi o przekazywanie odpisu decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu przeznaczonego pod budowę obiektów handlowych, a więc w art. 61. Jeśli chodzi natomiast o przekazywanie kompetencji, są to rozstrzygnięcia całkowicie niezależne i nie tylko nie muszą, ale nie powinny być objęte jedną poprawką, dotyczącą ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Porozumienia jest to kwestia ustrojowa dotycząca prawa budowlanego, natomiast powierzchnie handlowe to sprawa gospodarki przestrzennej. Nie jest to zatem jedna poprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#ZbigniewKaniewski">Problem polega jednak na tym, że poseł Krzysztof Jurgiel chce je traktować łącznie. Ja stoję na stanowisku, że nie powinniśmy tych poprawek traktować łącznie bo doprowadzimy do bałaganu legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#KrzysztofJurgiel">Proszę przyjąć mój głos jako głos w dyskusji, a nie wniosek o łącznym potraktowaniu zgłoszonych poprawek. Od pana i legislatorki będzie zależeć, jak zostaną one potraktowane formalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli nie ma potrzeby traktowania tych poprawek łącznie, nie ma sprawy. Cztery poprawki są do jednej ustawy, a jedna do drugiej i tak trzeba głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmiemy zatem, że poprawka nr 6, dotycząca prawa budowlanego jest wnioskiem mniejszości posła Artura Zawiszy, zaś pozostałe dotyczą ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i te potraktujemy w sprawozdaniu łącznie. Czy są jeszcze inne uwagi dotyczące art. 10? Nie słyszę, a zatem art. 10 został przyjęty. Przechodzimy do omówienia art. 11. Czy są uwagi do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#ElżbietaSzelińska">Mamy tu kilka drobnych uwag redakcyjnych. Po pierwsze, prosimy o wykreślenie w pierwszym zdaniu wyrazu „właściwą”, który jest po prostu niepotrzebny. W pkt 6 zamiast wyrazów: „marszałkiem województwa” proponujemy wyrazy: „zarządem województwa”. Była na ten temat dyskusja w czasie pracy podkomisji i obecnie, po dokładnym sprawdzeniu kompetencji, wiemy, że uzgodnienia powinny należeć do zarządu województwa, a nie do marszałka. W pkt. 11 proponujemy też wpisać, po wyrazie: „fizyczne” wyrazy: „oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej”. To jest poprawka spowodowana uwagami, jakie napłynęły jeszcze w ostatnim czasie, już po zakończeniu prac podkomisji. W pkt 12 chcemy też, aby skreślić wyraz „uwagami” i zastąpić go wyrazami „listą nieuwzględnionych uwag”. To samo będzie dotyczyło art. 17, gdzie jest mowa o planie miejscowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tych propozycji strony rządowej? Nie słyszę. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 11?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#ArturZawisza">W obowiązującej dotychczas ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym jest zapis mówiący o opiniach zarządu powiatu, zarządów sąsiednich gmin i powiatowego lub miejskiego rzecznika praw konsumentów do projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Mam pytanie w związku z tym do przewodniczącej podkomisji: czy ten temat pojawił się w dyskusji i czy nie wzbudził kontrowersji? Pytam, ponieważ w przedłożeniu nie ma mowy o rzeczniku praw konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#EwaJanik">Owszem, ten problem pojawił się podczas prac podkomisji i był dyskutowany. Pojawiły się też dwa punkty widzenia. Jeden koncentrujący się na kwestii samej istoty ustawy, ułatwiającej jakby i przyspieszającej cały bieg zdarzeń związanych z ustaleniami planu. Drugi zaś skupiał się na jakości funkcjonującego dokumentu w postaci planu, czy też studium, oraz potrzebie uzgodnień z wieloma fachowcami. Zwyciężył, jak widać, pogląd taki, jaki zapisany jest w przedłożeniu podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#ArturZawisza">W takiej sytuacji mam propozycję poprawki do art. 11. Otóż chciałbym aby w pkt. 8 dopisać podpunkty „i” oraz „j” w następującym brzmieniu: „Art. 11 pkt. 8 i) - powiatowego i miejskiego rzecznika konsumentów; j) stowarzyszenia przedsiębiorców działających na terenie danej gminy i notyfikujących to u wójta, burmistrza albo prezydenta miasta do dnia podjęcia przez właściwą radę gminy uchwały o przystąpieniu do sporządzenia studium”. W tym przypadku chodzi w istocie o organizacje kupieckie, nazwane tu, zgodnie z literą obowiązujących ustaw, stowarzyszeniami przedsiębiorców. Rzecz jednocześnie w tym, że władze gminy nie mają obowiązku posiadania wiedzy o każdym działającym na terenie gminy stowarzyszeniu przedsiębiorców. Stąd też propozycja o notyfikowaniu tego u wójta, burmistrza albo prezydenta, do czasu podjęcia przez właściwą radę gminy uchwały o przystąpieniu do sporządzenia studium. Chodzi tu o jakość podejmowanych decyzji, o czym mówiła przed chwilą pani przewodnicząca podkomisji, o to, aby wszystkie racje stron zainteresowanych planowaniem, ale także zagospodarowaniem przestrzennym zostały uwzględnione w takich gminnych studiach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#ElżbietaSzelińska">Udział powiatowego i miejskiego rzecznika praw konsumentów oraz stowarzyszeń, o których mówił pan poseł, na etapie studium może się przejawiać w postaci składania wniosków do tego studium i generalnie - udziału tych organów i organizacji w procesie wyłożenia do publicznego wglądu. Występowanie o opinie szczególnie do tych organów, naszym zdaniem, nic tu nie zmieni, bowiem taka opinia może być przyjęta, ale może też nie być przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przystępujemy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem wniosku posła Artura Zawiszy, dotyczącego dodatkowych zapisów w art. 11 pkt 8? Stwierdzam, że Komisja przy 3 głosach za, 5 przeciwnych i braku wstrzymujących się, nie przyjęła wniosku posła Artura Zawiszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#ArturZawisza">Zapowiadam złożenie wniosku mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#ZbigniewKaniewski">Ponieważ nie ma już uwag do art. 11, stwierdzam, że Komisja przyjęła go z poprawkami wniesionymi przez stronę rządową i przy zapowiedzi wniosku mniejszości. Przechodzimy do omówienia art. 12. Czy są uwagi do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#JanuszLaube">Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła ostatnio kilka kontroli związanych z zagadnieniami, którymi zajmowała się podkomisja nadzwyczajna. W roku ubiegłym zajmowaliśmy się kontrolą w zakresie zagospodarowania przestrzennego, ponieważ z dniem 31 grudnia 2001 r. upływały terminy obowiązywania miejscowych planów. Kontrola została też pogłębiona o wiele zagadnień związanych z samym wykonywaniem obowiązującej wówczas ustawy o zagospodarowaniu. Ustawa ta zakładała, że gminy najpierw opracują studium, a następnie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Z naszych danych wynikało, że ponad 82 proc. gmin podjęło ten wysiłek i opracowało studium, zaś pozostałe są na etapie dość znacznego zaawansowania. Jeśli chodzi natomiast o plany miejscowe, to sytuacja jest odwrotna. Nowe plany i zmiany do miejscowych planów obejmują zaledwie ok. 7 proc. powierzchni gmin, choć gdy się odejmie lasy, jeziora czy grunty rolne, to się okaże, że nie jest to tak mało. Niektóre gminy stwierdziły w czasie kontroli, że w ogóle nie opracują studium, bo ich na to nie stać. Nie wiem, czy potem nie zmieniły zdania, ale istotne było, że taki pogląd się pojawiał. Jeśli chodzi o plany miejscowe, objęły one na ogół wszystkie tereny, na których trwa zabudowa, oraz tereny przewidziane pod zabudowę. Były i takie gminy, które za pomocą zmiany planu miejscowego objęły 100 proc. powierzchni gminy. Przechodząc do obecnego projektu ustawy, wydaje się, że zapomniano w nim o takiej sytuacji, że gminy posiadają już plan miejscowy, a dopiero będą wykonywać studium. Studium musi zatem skonsumować postanowienia tego planu, bo inaczej będą to dokumenty sprzeczne. Nasze wątpliwości budzi zatem konstrukcja art. 12, bowiem nie wiadomo, czy uda się ten problem załatwić prawidłowo. Z jednej strony wnioskowaliśmy, aby wojewodowie mieli rzeczywiście uprawnienia do wydawania zezwolenia, za pomocą zarządzeń, na opracowanie studium w przypadku, gdy gminy nie chcą lub nie czynią tego, albo też zezwolenia na opracowanie miejscowych planów. I to jest w projekcie ustawy, ale tam, gdzie gmina nie zmienia lub nie opracowuje studium, wojewoda opracowuje miejscowy plan dotyczący lokalizacji inwestycji. Jeśli zaś plan taki jest na danym terenie, wojewoda może dokonać zmiany do istniejącego już studium, często niezgodnej z tym studium. Chodzi więc o to, aby pewne działania podejmowane były w odpowiedniej kolejności, zgodnej z prawem. Gmina może też powiedzieć, że np. w danym roku nie stać jej na opracowanie studium, ale zmiany w planie dokona i to przy pomocy własnych ludzi, a więc nie trzeba będzie płacić komuś z zewnątrz. Ale wtedy się okaże, że skoro nie opracowali studium, to wojewoda na ich koszt podejmie opracowanie miejscowego planu, bo tak wynika z zapisu art. 12. Ja nie jestem w stanie zaproponować tu nowej wersji art. 12, chciałem natomiast zwrócić uwagę, że jego konstrukcja jest po prostu niewłaściwa, choć wiem, o co tu naprawdę chodzi. Tyle że nie w ten sposób należy rozwiązywać sprawę zarządzenia wojewody.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#JanuszLaube">Moim zdaniem trzeba jednak zacząć od studium. Wspomnę też, że ta sprawa wiąże się również z dalszym artykułem mówiącym o przesunięciu terminu obowiązywania miejscowych planów. Wydaje mi się, że my nie możemy tolerować takich sytuacji, gdy gminy z jakichś przyczyn odsuwają ten termin, a Sejm się na to zgadza. Wrócę jednak jeszcze do tego w odpowiednim momencie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#ElżbietaSzelińska">Studium określa politykę przestrzenną gminy. Jest to, oczywiście, dokument planistyczny, ale bardziej dotyczący rozwoju gminy, a zatem dokument bardziej ogólny. Jeżeli jest już wykonany plan, to jest on aktem prawa miejscowego i na jego podstawie powstają decyzje. W sytuacji gdy jest plan, a nie ma studium, korzystanie z tego planu nie rodzi żadnych negatywnych skutków dla danego planu. Wojewoda nie może natomiast kształtować polityki przestrzennej gminy. Może on jedynie, zgodnie z w tym, o czym piszemy w art. 12 ust. 3, wykonać zastępczo plan miejscowy dla obszarów, w których przewiduje inwestycje celu publicznego o charakterze ponadlokalnym. Nie widzimy zatem tego niebezpieczeństwa, o jakim pan mówi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#JanuszLaube">Gmina sama nie może dokonać zmiany planu miejscowego, jeżeli nie zmieni studium, dlatego że plan musi być zgodny ze studium. Czy zatem nie byłby tu wskazany zapis dający jednak gminie szansę na dokonanie takiej zmiany, ale za zgodą wojewody. Chodzi o to, aby nie musiała dokonywać zmiany studium, jeśli będzie chciała zmienić plan miejscowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JerzySiegień">W art. 12 wojewoda wzywa właśnie gminę do uchwalenia lub zmiany studium, a więc w pierwszej kolejności daje jej szansę, aby poprawiła je, a potem zrobiła miejscowy plan. Jeśli jednak gmina nie wykonuje tych czynności, to wojewoda może tylko zmienić plan miejscowy, a nie studium, bo ono jest aktem polityki przestrzennej gminy. Jeśli zaś powstanie pewna sprzeczność, bo wojewoda zmieni plan, a studium nie zostanie jeszcze do tego dostosowane, to mamy zapis art. 32, który wymusza na gminie aktualizacje studium. I ono będzie musiało być dostosowane do zmian, jakie wprowadzone zostały w planie miejscowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#GrzegorzChodkowski">Mnie się wydaje, że warto tu wspomnieć o takiej sytuacji, kiedy gminy nie widzą powodu, aby wykonać studium, ponieważ po roku 1995 planem miejscowym pokryły już cały teren gminy. Taką gminą jest np. Legionowo. Wykonano tam plan w skali 1: 2000 dla całej gminy, nie widząc powodów do tego, aby trzeba było wcześniej zrobić studium i rozstrzygać w nim problemy rozwoju przestrzennego. W takim wypadku gmina może chyba dokonać zmiany w planie, traktując go tak, jakby to było studium. I o taką sytuację chyba chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#ElżbietaSzelińska">Rzeczywiście tak jest, jak pan to przedstawił i ja nie widzę tu żadnego niebezpieczeństwa. Plan jest w takim przypadku ważniejszy od studium. Tylko w przypadku, gdy poprzez studium lokalizuje się inwestycje celu publicznego, zachodzi ewentualność ingerencji wojewody, jeśli gmina w określonym terminie nie odpowiada na wezwanie w sprawie sporządzenia studium lub jego zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#GrzegorzChodkowski">Rozumiem, że przedstawicielowi NIK chodziło o taką sytuację, gdy wojewoda wykonując plan miejscowy, może go wykonać niezgodnie z tym istniejącym w gminie. Myślę, że taką sytuację rozwiązałby zapis, który by zobowiązywał wojewodę do uwzględnienia w wykonanym zastępczo planie miejscowym ustaleń miejscowego planu, które są aktualne dla tej gminy. Chodzi o to, aby nie powstały tu sprzeczności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#ElżbietaSzelińska">Ja bym jednak prosiła o zwrócenie uwagi na zdanie zawarte w art. 12 ust. 3, które mówi, że: „wojewoda sporządza miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego albo jego zmianę dla obszaru, którego dotyczy zaniechanie gminy, w zakresie koniecznym dla możliwości realizacji inwestycji celu publicznego”. Zatem tylko w tym zakresie możliwa jest interwencja wojewody, czyli wszystko jest w porządku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są konkretne propozycje zmian zapisu w art. 12? Nie słyszę, a zatem - po wysłuchaniu wyjaśnień - art. 12 został przyjęty. Przechodzimy do omówienia art. 13. Czy są uwagi do jego treści?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#ElżbietaSzelińska">Proponujemy w tym artykule następującą zmianę. Otóż obecny zapis chcemy potraktować jako ust. 1 i dopisać ust. 2, który brzmi: „Koszty sporządzania lub zamiany studium wynikające z rozmieszczenia inwestycji celu publicznego o znaczeniu ponadlokalnym obciążają odpowiednio budżet państwa, budżet sejmiku województwa albo budżet powiatu”. Byłaby to w pewnym sensie odpowiedź na pytanie zadane przy okazji omawiania poprzedniego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proponuję, abyśmy przyjęli tę zmianę. Czy są inne uwagi do art. 13? Nie słyszę, a zatem stwierdzam, że art. 13 został przez Komisje przyjęty wraz ze zmianą zaproponowaną przez stronę rządową. Przechodzimy do omówienia art. 14. Czy są uwagi do propozycji zawartej w sprawozdaniu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#ElżbietaSzelińska">Proponujemy, aby w ust. 5 wykreślić wyrazy: „i sposób wyboru projektanta planu”. Chodzi o to, że wójt, burmistrz albo prezydent miasta nie może określić innego sposobu wyboru projektanta planu niż ten, który jest zawarty w ustawie o zamówieniach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#ZbigniewKaniewski">Innych uwag do art. 14 nie słyszę, a zatem przyjmujemy ten artykuł ze zmianą zaproponowaną przez stronę rządową i przechodzimy do omówienia art. 15. Czy są uwagi do treści przedstawionej w art. 15 przez podkomisję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#ElżbietaSzelińska">W celu doprecyzowania zapisu proponujemy, aby w ust. 1 art. 15, po wyrazach: „planu miejscowego” dodać przecinek i wyrazy: „zawierający część tekstową i graficzną”. Zgłaszane były na ten temat wątpliwości i dlatego chcemy w taki sposób doprecyzować zapis tego artykułu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#ZbigniewKaniewski">Skoro nie ma innych uwag i nie słyszę sprzeciwu wobec zgłoszonej poprawki, rozumiem, że art. 15 został przez Komisję przyjęty. Czy są uwagi do art. 16? Nie słyszę, a zatem art. 16 uznaję za przyjęty. Przystępujemy do omówienia art. 17. Czy są uwagi do zapisu, jaki zaproponowała tu podkomisja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#ElżbietaSzelińska">W art. 17 proponujemy kilka zmian redakcyjnych. I tak w pkt. 6 chcielibyśmy, aby opinie o projekcie planu gminnej komisji urbanistyczno-architektonicznej oraz wójtów, burmistrzów albo prezydentów gmin graniczących z obszarem objętym planem, umieścić w jednym punkcie, po to, aby można było uzyskiwać te opinie w tym samym czasie. Pozwoli to, oczywiście, na skrócenie całej procedury. W związku z tym proponujemy skreślenie pkt. 7 w tym artykule, czyli nie występować o uzgodnienie z wójtem lub burmistrzem sąsiedniej gminy, tylko o opinię o projekcie planu. Z praktyki wynika, że takie uzgodnienia są bardzo trudne i mogą nigdy nie nastąpić, co spowoduje, że nie będzie możliwości sporządzenia planu. Mamy też uwagę porządkową, aby w pkt. 8 lit. a) wyraz „marszałkiem” zastąpić wyrazem „zarządem” i wyraz „starostą” zastąpić wyrazem „zarządem”. Jako konsekwencję zmiany w pkt. 6 należy też wykreślić pkt. 8 lit. b), a także w pkt. 12, po wyrazie „prawne” dodać wyrazy „oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tych propozycji lub sprzeciw w sprawie ich wprowadzenia do tekstu ustawy? Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 17 został przyjęty wraz ze zgłoszonymi poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#RyszardKowalski">Mam uwagę, która w sensie formalnym odnosi się do pkt. 9 w art. 17, ale chodzi mi o to, w jaki sposób pracodawca ustawy zamierza stworzyć możliwość - która występuje w art. 7 ust. 5 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych - że organ wyrażający zgodę na odrolnienie terenów może żądać złożenia wniosku w kilku wariantach, przedstawiających różne kierunki projektowanego przestrzennego rozwoju zabudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#ElżbietaSzelińska">Ponieważ do uzgodnień idzie projekt planu, oznacza to, że może on być przedstawiony wariantowo. Nie widzimy w tym żadnego zagrożenia dla ustawy, ale - jak już mówiłam wcześniej - będziemy robić w najbliższym czasie przegląd innych ustaw, mających wpływ na zagospodarowanie przestrzenne. Jeżeli się okaże, że tego typu kwestia dotyczyłaby ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych i byłyby tam przepisy sprzeczne lub niespójne albo utrudniały inwestowanie, będziemy wówczas wnioskować o ich nowelizację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#GrzegorzChodkowski">To, o czym mówił pan Ryszard Kowalski, jest zapewne zaszłością z czasów przed wejściem w życie ustawy obecnie obowiązującej. To wówczas wykonywało się wariantowe założenia do planów zagospodarowania przestrzennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przechodzimy do omówienia kolejnych artykułów. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu Komisja przyjęła art. 18 i 19.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#ElżbietaSzelińska">W art. 20 proponujemy drobną korektę redakcyjną, dotyczącą ust. 2. Jest ona konsekwencją wcześniejszych zmian i dlatego chcemy, aby wyrazy „wraz z załącznikiem graficznym oraz dokumentacją” zastąpić wyrazami: „zawierającą część tekstową i graficzną oraz dokumentację”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są inne uwagi do art. 20? Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 20, po wprowadzeniu zgłoszonej korekty, został przyjęty. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały art. 21–28.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#WiesławOkoński">W art. 29 ust. 1 chciałbym zaproponować poprawkę porządkującą. Otóż, ponieważ plan miejscowy jest wielokrotnie uzgadniany i wykładany do wglądu, wydaje się, że aby nie wprowadzać jakby dwuterminowego jego wejścia w życie, należałoby zapisać, że „uchwała rady gminy w sprawie uchwalenia planu miejscowego obowiązuje od dnia wejścia w życie w niej określonego, jednak nie wcześniej niż po upływie 21 dni od dnia ogłoszenia w wojewódzkim dzienniku urzędowym”. Wtedy trzeba byłoby też skreślić wyrazy „oraz nie wcześniej niż po upływie 2 miesięcy od dnia jej podjęcia”, zapisane obecnie w końcu zdania w ust. 1. Myślę, że ta propozycja mogłoby mieć sens dla czystości i jasności zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#ElżbietaSzelińska">Wprowadziliśmy termin 2 miesięcy od dnia podjęcia uchwały przez gminę, aby zorientować się, czy po jej podjęciu, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, nie wpłynie wezwanie do usunięcia naruszenia prawa i czy nie będzie niebezpieczeństwa zaskarżenia tego planu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ponieważ rezygnujemy z możliwości pośredniego zaskarżania uchwał o odrzuceniu zarzutów, taki zapis może mieć istotne znaczenie. Ten termin jest więc dość długi z ostrożności, aby nie doprowadzić do tego, że natychmiast po jego wejściu w życie spotkamy się z zaskarżeniem go. Możemy go jednak skrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WiesławOkoński">Proponuję 21 dni, aby był czas na ewentualne zaskarżanie, bowiem od czasu podjęcia uchwały do jej ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym mija ok. miesiąc. W sumie będą to więc ok. 2 miesiące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#ElżbietaSzelińska">Na skargę do NSA przysługuje termin 30 dni, więc możemy zrobić tak, aby rzeczywiście w art. 29 ust. 1 przedłużyć czas do 30 dni od dnia ogłoszenia w wojewódzkim dzienniku urzędowym i jednocześnie wykreślić zapis „oraz nie wcześniej niż po upływie 2 miesięcy od dnia jej podjęcia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WiesławOkoński">Wyrażam zgodę na taką modyfikację mojej propozycji. Mam też propozycję dotyczącą zapisu art. 29 ust. 2. Chodzi tu o publikacje na stronie internetowej. Dyskutowaliśmy na ten temat w czasie prac podkomisji, zwracając uwagę, że nie wszystkie gminy mają swoją stronę internetową. Dlatego też proponuję, aby zapisać tu, iż „uchwała, o której mowa w ust. 1, powinna podlegać również publikacji na stronie internetowej”, co rozwiąże sprawę w przypadku tych, którzy takiej strony nie mają. Chodzi o taki zapis, który by nie zmuszał gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#ZbigniewKaniewski">Myślę, że jasne jest, iż kiedy gmina nie ma strony internetowej, to nie publikuje tam swoich uchwał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WiesławOkoński">Ale zapis obecny jednoznacznie obliguje gminę do takiej publikacji. Obawiam się, że ponieważ wiele gmin nie ma swoich stron internetowych, ten zapis będzie martwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#ElżbietaSzelińska">Proszę jednak zwrócić uwagę, że nie przewidujemy tu żadnej kary, jeśli nie będzie publikacji na stronie internetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#EwaJanik">Rzeczywiście, nie ma tu sankcji karnych, ale dobrze będzie, jeśli taki mobilizujący zapis znajdzie się w ustawie. Chwała tym gminom, które z niego skorzystają. Dzisiaj inwestor nie ma czasu, aby jechać do gminy, tylko zagląda do Internetu i tam szuka możliwości inwestowania na danym terenie. Jeśli są gminy, które tego nie rozumieją, a ten zapis skłoni je do zmiany spojrzenia, to wyjdzie z pewnością na dobre procesom inwestycyjnym w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proponuję, abyśmy pozostawili jednak ten zapis, tak jak jest w sprawozdaniu podkomisji i tym samym przyjęli art. 29. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#GrzegorzChodkowski">Chciałbym przypomnieć w tym miejscu, że była propozycja posła Jana Rokity wprowadzenia art. 29a o ładzie przestrzennym w gminie czy przepisach porządkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#ZbigniewKaniewski">Rzeczywiście, otrzymaliśmy takie zgłoszenie, ale posła Jana Rokity nie ma dziś na posiedzeniu Komisji. Czy ktoś w jego imieniu zgłasza tę propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#TadeuszParchański">Mogę przejąć tę propozycję, ale nie mam przed sobą tekstu i nie mogę w tej chwili przedstawić jego założeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypomnę ten tekst. Brzmi on następująco: Art. 29a. „1. W celu ustalenia wymagań wynikających z potrzeb kształtowania ładu przestrzennego w odniesieniu do obiektów i urządzeń budowlanych określonych w art. 29 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane, rada gminy może z własnej inicjatywy, lub na wniosek wójta burmistrza czy prezydenta miasta, wprowadzić miejscowe przepisy urbanistyczne dla całości lub części obszaru gminy.</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#ZbigniewKaniewski">2. W miejscowych przepisach urbanistycznych uwzględnia się zwłaszcza dostosowanie obiektów i urządzeń, o których mowa w ust. 1 do krajobrazu i otaczającej zabudowy, w szczególności w odniesieniu do terenów i przestrzeni publicznych.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#ZbigniewKaniewski">3. W miejscowych przepisach urbanistycznych określa się w szczególności:</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#ZbigniewKaniewski">1). - zasady i warunki sytuowania gabarytów obiektów i urządzeń, o których mowa w ust. 1,</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#ZbigniewKaniewski">2). - standardy jakościowe i techniczne a także rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane, oraz ich kolorystykę,</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#ZbigniewKaniewski">3. W miejscowych przepisach urbanistycznych nie określa się zasad, warunków i standardów, o których mowa w ust. 3 jeżeli zostały one ustalone w planie miejscowym.</u>
          <u xml:id="u-150.6" who="#ZbigniewKaniewski">4. Wójt, burmistrz albo prezydent miasta przedstawia radzie gminy do uchwalenia miejscowe przepisy urbanistyczne po uzyskaniu opinii od gminy lub innej, właściwej w rozumieniu art. 8, komisji urbanistyczno-architektonicznej. Art. 17 ust. 1, 3, 11–13, 15, 18 oraz art. 29 ust. 2 stosuje się odpowiednio.</u>
          <u xml:id="u-150.7" who="#ZbigniewKaniewski">5. Zmiana miejscowych przepisów urbanistycznych następuje w trybie określonym w ust. 1. 7. Zmiana przepisów urbanistycznych może być dokonana w trybie uchwalania planu miejscowego w obszarze jego obowiązywania.</u>
          <u xml:id="u-150.8" who="#ZbigniewKaniewski">6. Miejscowe przepisy urbanistyczne są aktem prawa miejscowego.”</u>
          <u xml:id="u-150.9" who="#ZbigniewKaniewski">Ja dysponuję takim tekstem, ale mamy już obecnie nieco zmienioną sytuację. Ponieważ ta poprawka jest jednak niedopracowana, myślę, że poseł Jan Rokita, po jej dopracowaniu, będzie mógł ją zgłosić w drugim czytaniu. Gdyby był obecny dziś, mógłby ją poprawić na miejscu, a tak to my nie mamy takiego prawa, bo nie znamy też wszystkich jego intencji. Nie wszystkie też są już aktualne wobec dzisiejszej wersji projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#TadeuszParchański">Przyjmuję propozycję pana przewodniczącego, bowiem nie jestem upoważniony ani przygotowany do szczegółowego uzasadniania tego tekstu, tym bardziej że mam przed sobą tekst inny od tego, jaki pan przeczytał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#ZbigniewKaniewski">W takim razie zostawiamy tę propozycję do decyzji posła Jana Rokity, który będzie ją mógł zgłosić w drugim czytaniu. Dziękuję za zwrócenie uwagi na ten tekst, który nie uległ w ten sposób przeoczeniu, ale decyzji podjąć nie możemy. Przystępujemy do omówienia art. 30. Czy są uwagi do proponowanej treści? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 30. Czy są uwagi do art. 31?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#ElżbietaSzelińska">Mamy tu drobną uwagę porządkową. Proponujemy skreślić w ust. 2 wyrazy „wojewodzie” oraz „i marszałkowi województwa”, dlatego że plan miejscowy jest i tak opublikowany w dzienniku urzędowym województwa, więc nie ma potrzeby przekazywania jego kopii wojewodzie i marszałkowi województwa. Jedynie dla starosty taka kopia jest bardzo istotna, zwłaszcza jeśli chodzi o wydawanie pozwoleń na budowę na podstawie planu miejscowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę, a zatem art. 31 przyjmujemy wraz z proponowaną zmianą. Przechodzimy do omówienia art. 32. Czy są uwagi do tekstu przedstawionego przez podkomisję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#ElżbietaSzelińska">Tu także mamy drobną uwagę redakcyjną. Proponujemy mianowicie, aby w ust. 2 po wyrazie „nieaktualne” dopisać wyrazy „w całości lub w części”. Chodzi o to, aby było jasne, że nie oznacza to zmiany całego dokumentu planistycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę, a zatem art. 32 przyjmujemy z naniesioną poprawką i przystępujemy do omówienia kolejnych artykułów. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu Komisja przyjęła art. 33–38, przy czym art. 38 otwiera kolejny już rozdział ustawy - rozdział 3 Planowanie przestrzenne w województwie. Czy są uwagi do art. 39?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#ElżbietaSzelińska">W tym artykule proponujemy dwie poprawki redakcyjne. W ust. 3 wyraz „zapisy” chcemy zastąpić wyrazem „ustalenia”, zaś w ust. 5 wyraz „ujęte” zastąpić wyrazem „ustalone”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tych propozycji? Nie słyszę, a zatem przyjmujemy art. 39 z naniesionymi poprawkami w ust. 3 i 5. Przechodzimy do omówienia następnych zapisów projektu ustawy. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia art. 40–43? Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła art. 40–43. Czy są uwagi do art. 44?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#ElżbietaSzelińska">W art. 44 proponujemy, aby w ust. 1 wykreślić wyrazy „lub wydania zarządzenia zastępczego, o którym mowa w art. 12 ust. 3”, co jest konsekwencją wcześniej przyjętych zmian. Również w kolejnym art. 45 proponujemy zmianę w zdaniu drugim, gdzie wyraz „marszałek” należy zastąpić wyrazem „zarząd”, co również jest konsekwencją wcześniejszych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tych propozycji? Nie słyszę, stwierdzam zatem, że Komisja przyjęła art. 44 i 45 wraz z naniesionymi zmianami. Przystępujemy do omówienia zapisów rozdziału 4 Planowanie przestrzenne na szczeblu krajowym. Czy są uwagi do art. 46?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#MaciejBorsa">Chcemy zaproponować, aby w art. 46 zapisać, iż minister koordynuje zgodność planów zagospodarowania przestrzennego województwa nie z polityką przestrzenną państwa, jak sugeruje podkomisja, ale z „koncepcją przestrzennego zagospodarowania kraju”. Jest to po prostu porównywanie dokumentu z dokumentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#ZbigniewKaniewski">Myślę, że wyrazimy zgodę na taką zmianę. Sprzeciwu nie słyszę, a zatem art. 46 został przyjęty wraz z tą zmianą. Przystępujemy do omówienia art. 47.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#ElżbietaSzelińska">W pierwszym zdaniu ust. 1 art. 47 proponujemy, zgodnie z uwagami Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wyrazy „w strategii rozwoju kraju oraz cele strategiczne Rady Ministrów” zastąpić wyrazami „w rządowych dokumentach strategicznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są inne uwagi do art. 47? Nie słyszę, a zatem przyjmujemy go wraz ze zgłoszoną poprawką i przystępujemy do omówienia kolejnych artykułów. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały art. 48 i 49. Czy są uwagi do art. 50 otwierającego rozdział 5 Lokalizacja inwestycji celu publicznego i ustalanie warunków zabudowy w odniesieniu do innych inwestycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#ElżbietaSzelińska">Ponieważ wpłynęły do nas ostatnio uwagi na temat zapisu art. 50, proponujemy, aby ust. 1 otrzymał nowe, następujące brzmienie: „Art. 50 ust. 1. Inwestycja celu publicznego jest lokalizowana na podstawie planu miejscowego, a w przypadku jego braku w drodze decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego”. Mamy też drobna uwagę do art. 51. Chodzi o to, aby w ust. 3 wyraz „uzgodnieniu” zastąpić wyrazem „porozumieniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tych propozycji? Nie słyszę. Czy są też inne propozycje zmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#WiesławOkoński">W art. 50 ust. 2 pkt 1 proponuję, aby po wyrazach „użytkowania obiektu budowlanego” skreślić wyrazy „oraz nie zmieniają jego formy architektonicznej”, ponieważ w słowniczku nie ma definicji „formy architektonicznej”. Może się zatem okazać, że np. wybicie nowego okna jest już zmianą formy architektonicznej. Aby ustrzec się takich przypadków, proponuję wykreślić te słowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#ElżbietaSzelińska">Ten problem był już podnoszony w pracach podkomisji i go analizowaliśmy. Doszliśmy jednak do wniosku, że należy pozostawić taki zapis jaki zaproponowała podkomisja, tym bardziej, że występuje on w prawie budowlanym. Formę architektoniczną określają natomiast ustalenia planu miejscowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są inne uwagi do art. 50 i 51? Nie słyszę. Pozostajemy zatem przy zapisie, jaki jest w sprawozdaniu, jeśli chodzi o art. 50 ust. 2 pkt 1, oraz nanosimy poprawki wniesione przez stronę rządową. Przystępujemy do omówienia kolejnych artykułów. Wobec braku uwag i sprzeciwu stwierdzam, że Komisja przyjęła także art. 52–56, natomiast do art. 57 jest uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#ElżbietaSzelińska">Prosimy o wprowadzenie do art. 57 tego rodzaju korekty, aby wyrazy „związane z realizacją tej inwestycji” zastąpić wyrazem „inwestycyjne”. W ten sposób art. 57 będzie miał brzmienie: „Nie można odmówić ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego, jeżeli zamierzenie inwestycyjne jest zgodne z ustaleniami planu miejscowego i przepisów odrębnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę, a zatem art. 57 przyjmujemy wraz z naniesioną poprawką i przechodzimy do omówienia art. 58. Czy są uwagi do zapisu zaproponowanego przez podkomisję w art. 58? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 58 Czy są uwagi do art. 59?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#GrzegorzChodkowski">Wydaje się, że w tym artykule brakuje ustępu mówiącego, że w przypadku obszarów, dla których istnieje obowiązek sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, postępowanie w celu ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego, o znaczeniu zarówno lokalnym, jak i ponadlokalnym, następuje po uchwaleniu tego planu. Taki zapis można byłoby umieścić jako ust. 3 w art. 59, natomiast obecny ust. 3 otrzymałby numer ust. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#EwaJanik">Wydaje mi się, że ust. 2 w art. 59 wyczerpuje intencję tego, o czym pan mówił. Chyba, że źle zrozumiałam tę intencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#GrzegorzChodkowski">Ust. 2 mówi, że „w przypadku obszarów, w odniesieniu do których brak jest planu miejscowego, postępowanie w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego o znaczeniu lokalnym zawiesza się do czasu jego uchwalenia”. Ja natomiast mówię, że powinien się tu pojawić jeszcze jeden ustęp, mówiący o obszarach, dla których istnieje obowiązek wykonania planu miejscowego. W jednym z artykułów mamy bowiem zapisane, że dla wielu obszarów istnieje taki obowiązek. A jeśli taki obowiązek istnieje, to plan należy sporządzić, zanim się wyda decyzję o lokalizacji inwestycji celu publicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proszę o opinię strony rządowej w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#ElżbietaSzelińska">Powiem szczerze, że nie zdążyliśmy się jeszcze zastanowić nad tą propozycją, ale mamy jednocześnie przygotowane dwie poprawki, będące wynikiem zgłoszonych wcześniej uwag. Proponujemy zatem, aby w ust. 1 wyrazy „o znaczeniu ponadlokalnym” wykreślić zarówno w pierwszym, jak i w drugim zdaniu. W ten sposób wyjaśni się być może to, o czym mówi pan prezes Grzegorz Chodkowski. Ust. 1 miałby wówczas brzmienie: „W przypadku obszarów, w odniesieniu do których nastąpiło ogłoszenie o przystąpieniu do sporządzenia lub zmiany planu miejscowego, postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego można zawiesić na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy od dnia ogłoszenia. Jeżeli w okresie zawieszenia postępowania administracyjnego nie uchwalono planu miejscowego lub jego zmiany wójt, burmistrz albo prezydent miasta wydaje decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego”. Proponujemy też całkowite wykreślenie ust. 2, który mówi, że „w przypadku obszarów, w odniesieniu do których brak jest planu miejscowego, postępowanie w sprawie ustalenia lokalizacji inwestycji celu publicznego o znaczeniu lokalnym zawiesza się do czasu jego uchwalenia”. Na skutek uwag, jakie do nas wpłynęły, doszliśmy do wniosku, że wtedy sporządzenie planu inwestycji celu publicznego dla celu lokalnego byłoby obowiązkowe, a dla celu ponadlokalnego - nie. Nastąpiłaby tu nierówność podmiotów i mogłyby wystąpić problemy w gminach, ponieważ to by znacznie utrudniło lokalizację inwestycji celów publicznych w gminach. Stąd też nasza propozycja, aby wszystkie podmioty realizujące inwestycje celu publicznego, czy lokalne, czy ponadlokalne, mogły w przypadku braku planu wydawać decyzje o ustaleniu lokalizacji celu publicznego, nie wymuszając planów dla tych inwestycji w gminach. Jeśli chodzi natomiast o problem obligatoryjności sporządzenia planu i wydawania decyzji o ustaleniu lokalizacji celu publicznego na tym terenie, pan dyrektor znalazł już odpowiedź. Ja tu nie widzę problemu i dlatego proponowałabym zatrzymać się na poprawkach, jakie zgłosiliśmy, i nie przyjmować innych sugestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#JerzySiegień">Uzupełnię tę wypowiedź o tyle, że kwestia obowiązku sporządzenia planu, która może wynikać ze studium, odnosi się z reguły do innych zadań niż cele publiczne i dlatego w art. 63 ust. 2 regulujemy tę kwestię, przewidując zawieszenie do czasu sporządzenia planu miejscowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#BronisławBaranowski">Na posiedzeniach Unii Metropolii dyskutowaliśmy różne zapisy dotyczące inwestycji celu publicznego, lokalne i ponadlokalne. Propozycje przedstawione w imieniu rządu przez panią dyrektor konsultowaliśmy z samorządami wojewódzkimi, pracowniami urbanistycznymi, a także samorządami małych i dużych gmin. Wszyscy popieramy tę propozycję, ponieważ zrównuje ona podmioty i nie blokuje prowadzenia na terenie gminy inwestycji publicznych celu lokalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#ZbigniewKaniewski">Dziękuję za tę opinię. Czy są inne jeszcze uwagi do art. 59? Nie słyszę, a zatem przyjmujemy go ze zmianami zaproponowanymi przez panią dyrektor. Przechodzimy do omówienia art. 60. Czy są uwagi dotyczące jego zapisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#ElżbietaSzelińska">Mamy tu niewielką poprawkę redakcyjną. W ust. 4 pkt 1 proponujemy po wyrazie „terenu” dodać przecinek i wyraz „albo”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#AndrzejSopoćko">Kwestia, o której chcę powiedzieć, ma zasadniczą wagę i wiąże się zarówno z pewnymi kwestiami teoretyczno-konstytucyjnymi, jak i z praktyką działania. Otóż art. 60 ust. 5 mówi o tym, że decyzje o warunkach zabudowy mogą być wydane, nawet w sytuacji, gdy mamy do czynienia z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jest to zatem sytuacja, w której tworzymy dodatkowy poziom systemu prawnego, czyli coś w rodzaju antresoli. Oznacza to, że mamy prawo, które jest miejscowym planem zagospodarowania, a podejmuje się decyzję na podstawie interpretacji tego prawa. Jest to zatem sytuacja, gdy radca prawny zawiera umowę, a ta umowa jest podparta jakąś tam interpretacją miejscowego urzędu gminnego lub innego urzędu. Jeśli istnieją uprawnienia gminy, aby do tego planu wójt mógł wstawić pewne zapisy stające się prawem, to oczywiście takie warunki mają sens. Ale tego prawa nie ma, czyli w istocie gmina może uzyskać tylko te informacje, które zawarte są w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, i żadnej innej więcej. Jeśli zaś mówiąc, że prawo jest skomplikowane, powiemy, że ułatwiamy podjęcie dalszych kroków procesu interpretacyjnego, to wówczas ta interpretacja sprowadza się do tego, że mamy niedouczonych architektów oraz niedouczonych budowniczych i wobec tego gmina przejmuje funkcję edukacyjną w tym zakresie. Tylko po co dajemy im uprawnienia? Te warunki zabudowy skierowane są do osób, które z tytułu swego przygotowania zawodowego i uprawnień powinny znać prawo. I jeszcze jedna uwaga. Zawsze gdy istnieje możliwość interpretacji, jawi się też możliwość nadinterpretacji przepisów. Jeśli nastąpi taka interpretacja, to większość inwestorów, dla świętego spokoju, zgadza się z nią. Mamy tu do czynienia także z jeszcze jedną sytuacją, gdy następuje zwyczajowo wymuszany kontakt z urzędem. Tylko po co, skoro jest już decyzja zezwalająca na budowę? Ta decyzja zapada na podstawie tego samego prawa. To jest zatem okazja dla uruchomienia różnych procesów, albo korupcyjnych, albo tworzących nadmierną uciążliwość. Im bardziej też jest skomplikowana inwestycja, tym bardziej fachowe ciała się tym zajmują. A więc fachowiec zajmujący się od lat danymi sprawami, albo też kancelaria prawna, wyspecjalizowana w tych zagadnieniach i zatrudniająca fachowców opłacanych kilkakrotnie wyżej od gminnego urzędnika, idzie do takiego urzędnika na zasadzie wymuszonego kontaktu, aby uzyskać decyzję o warunkach zabudowy. Jeżeli zatem mówimy, że w Polsce jest zbyt duża uciążliwość i zbyt dużo okazji do korupcji to ja bym proponował rozważenie skreślenia ust. 5 w art. 60. Nie twórzmy zatem takich okazji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#ElżbietaSzelińska">Kwestia fakultatywności wydawania decyzji o warunkach zabudowy w przypadku obowiązywania planu miejscowego była bardzo szeroko dyskutowana, również na posiedzeniu zespołu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu w Unii Metropolii Polskich. Dostawaliśmy też sygnały od inwestorów, że w sytuacji, kiedy nie będzie decyzji o warunkach zabudowy na podstawie planu, chcą mieć jakiś dokument, który będzie wiązał organ wydający pozwolenie na budowę, zanim poniosą olbrzymie koszty sporządzenia projektu budowlanego. Głosy rozkładały się różnie, a my w tej sytuacji proponujemy państwu poddać ten problem pod rozwagę. Sami nie zajmujemy tu jakiegoś rygorystycznego stanowiska, a tylko zwracamy uwagę, że takie rozwiązanie zostało wprowadzone do tego artykułu na wniosek inwestorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#AndrzejSopoćko">Ja natomiast wnoszę pod rozwagę państwa wniosek, jaki wpłynął do nas od Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#EwaJanik">Pan proponuje skreślenie ust. 5 w art. 60, co należy rozumieć, że jeżeli obowiązuje plan miejscowy i inwestor chce go zmienić, to na jego wniosek w gminie nie powinna być ustalana decyzja o warunkach zabudowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#AndrzejSopoćko">Inwestor występuje o wyciąg z miejscowego planu zagospodarowania, za co zresztą wnosi określoną opłatę, co ma dla niego walor urzędowo potwierdzonej informacji, że taki plan istotnie jest i ma charakter miejscowego prawa. Na podstawie tego aktu prawnego inwestor sporządza projekt i udaje się do starostwa po zezwolenie na budowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#EwaJanik">Nie rozumiem pana intencji. Jest to normalna procedura. Jeżeli jest plan, to właśnie tak się to odbywa, ale jeśli inwestor chce zmienić decyzje związane z zagospodarowaniem danego terenu, to już nie może się to odbyć według tego samego schematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#AndrzejSopoćko">To prawda, że kiedy jest plan, trzeba postępować zgodnie z nim, ale inwestor nie powinien w ogóle występować o decyzję o warunkach zabudowy, bo one są określone w planie. Jest to klasyczna czynność „nadmiarowa”. Zezwolenie na budowę jest obowiązkowe, a więc dodajemy inwestorowi jeszcze jedną czynność. Musi zatem zbierać opinie do decyzji i czekać potem na jej wydanie, bez względu na to, czy będzie zmieniał coś w planie, czy nie będzie, a o czym decyduje zezwolenie obowiązkowe na budowę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#BronisławBaranowski">Ten zapis, w takiej konstrukcji, jaką przedstawiła podkomisja, burzy olbrzymią procedurę uchwalania planu. Wszystkie przyjęte dotychczas artykuły tej ustawy tworzą swego rodzaju konstrukcję ustalającą procedury, wskazującą na odpowiedzialne osoby i uspołeczniającą samo uchwalenie planu, bo są tu wskazane poszczególne szczeble działania i poszczególne uprawnienia nie tylko osób, ale i komisji. I jeśli dla określonego terenu plan taki istnieje, to on obowiązuje, bowiem uchwalony został na wielu szczeblach i etapach działań. I nagle inwestor występuje o decyzję, która jest niespójna z istniejącym planem, a jeden urzędnik wydaje mu tę decyzję, zmieniając tym samym zapisy tak skrupulatnie przygotowanego planu. Znamy już takie przykłady choćby z Łodzi, gdzie wielki teren przeznaczony był w planie zagospodarowania przestrzennego pod budownictwo mieszkaniowe, a inwestor nabył ten teren i wystąpił do urzędnika o wybudowanie tam wielkiego obiektu handlowego. I wybudował go, bo ten urzędnik wydał taką decyzję. Jeśli zatem z jednej strony obawiamy się o korupcję w bardzo szczególnych przypadkach i staramy się wyeliminować z ustawy jakiekolwiek możliwości powstawania tego rodzaju nadużyć na etapie wydawania decyzji, to tutaj dajemy urzędnikowi praktycznie absolutną możliwość dowolnego działania. Wszystkie dotychczasowe zapisy ustawowe, poczynając od końca lat 80. szły w jednym kierunku, a mianowicie pilnowały tego, żeby plan zagospodarowania przestrzennego był nienaruszalną świętością. Pojawił się nawet zapis, który mówił, że decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania musi być zgodna z planem miejscowym. A my teraz dajemy urzędnikowi prawo do absolutnej dowolności, bo on jednym podpisem obala wszystkie postanowienia planu. To jest czysta korupcja. Nie dopuście państwo do zapisania czegoś takiego. To nie może się pojawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#ZbigniewKaniewski">Choć krytyka tego zapisu wynika z innych powodów - bo pan dr Andrzej Sopoćko zwracał uwagę na potrzebę uproszczenia całej procedury, żeby inwestor otrzymywał jedynie wyciąg z planu zagospodarowania, który byłby dla niego podstawą do działania - to pan słusznie wskazuje jeszcze na inne aspekty korupcjogenne proponowanego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#JerzySiegień">Chciałbym tu sprostować pewne zarzuty, jakie padły pod adresem tego zapisu. Powiedziane było mianowicie, że my proponujemy ustalanie warunków zabudowy w sposób sprzeczny z planem, a to jest całkowite nieporozumienie. Decyzja, o której mowa w tym zapisie, to jest jedynie stwierdzona możliwość wystąpienia inwestora z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy, jeżeli jest plan zagospodarowania przestrzennego. To jednak wcale nie oznacza, że nie obowiązują tu jednocześnie inne przepisy, wyraźnie wskazujące, iż taka decyzja wydawana jest na podstawie istniejącego planu. Nie ma tu żadnej możliwości wprowadzania uznaniowości. Jeśli są natomiast takie wątpliwości, można dyskutować ewentualnie nad doprecyzowaniem tego zapisu. Sprzeciwiam się natomiast absolutnie twierdzeniu, że w tym przepisie jest zawarte dopuszczenie możliwości wydawania decyzji wbrew planom, bo to jest zupełny absurd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#GrzegorzChodkowski">Z tego zapisu nie wynika jednak to, o czym pan mówi. Wynika natomiast, że urzędnik może dokonać zmiany w decyzji, o którą występuje inwestor. Może więc nie wykreślać tego zapisu całkowicie, ale inaczej go sformułować, aby było jasno powiedziane, że inwestor ma prawo występować z wnioskiem o zmianę planu dla określonych potrzeb inwestycyjnych. Musi to być jednak przeprowadzone na zasadzie normalnej procedury, a nie decyzją urzędnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#JerzySiegień">Oczywiście, my nie mieliśmy takich intencji, dlatego też proponuję dokonanie bardzo prostego zabiegu, a mianowicie powtórzenie tego, co już zawarte było w innych przepisach. Wpiszmy zatem, że decyzja o warunkach zabudowy wydana na wniosek inwestora musi być zgodna z planem zagospodarowania. Chodzi o taki zapis, który by przesądzał, że nie ma tu żadnej innej intencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#ZbigniewKaniewski">Zanim przejdziemy do rozstrzygnięcia, chciałbym poprosić pana dr Andrzeja Sopoćkę o opinię na temat dotychczasowej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#AndrzejSopoćko">Sądzę, że ten zapis możemy „fryzować” na różne sposoby. Istotne jest jednak, że wynika z niego, iż urzędnik poprawia prawo. A prawo musi obowiązywać wprost. Nie można podejmować decyzji na podstawie interpretacji, z czym mamy do czynienia właśnie w tym przypadku. Potem zaś taka interpretacja staje się wiążąca, co już całkowicie przeczy prawu. Jedynym usprawiedliwieniem dla takiego zapisu byłoby to, że kierujemy go do ludzi całkowicie niezorientowanych, ale tacy nie mogą budować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#GrzegorzChodkowski">Przecież w innych artykułach tej ustawy zapisane jest jasno, że decyzja o warunkach zabudowy może zawierać tylko to, co zapisane jest w planie miejscowym oraz w przepisach odrębnych. Urzędnik nie ma prawa do żadnej interpretacji ani rozszerzania tego zapisu. Jeśli to robi, jest przestępcą. Sama możliwość uzyskania decyzji o warunkach zabudowy ma wiele zalet dla niezorientowanych inwestorów czy kupców danego terenu, bowiem powiedziane jest, że można wydać takich decyzji, równobrzmiących, wiele. Osoba zainteresowana może, nie znając się na odczytywaniu planu, dowiedzieć się z takiej decyzji, czy to, po co chce zakupić dany teren, jest dopuszczalne, czy nie. I tylko tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#AndrzejSopoćko">Jeśli ktoś nie jest w stanie odczytać zapisów planu, to nie ma gwarancji, że potrafi odczytać warunki zabudowy. One przecież pisane są w takim samym, fachowym języku. Warunki zabudowy mogą w istocie jedynie powtórzyć zapisy planu oraz tych regulacji prawnych, które są z tym związane. Jeśli ktoś chce poważnie podejść do inwestycji, musi wynająć fachowca. Problem jest w tym, że przesłanką decyzji, a potem faktem fizycznym staje się interpretacja prawa. I to jest zły system prawny. Plan musi być tak sporządzony, aby jednoznacznie wskazywał to, co może być zrobione, zaś interpretacja zawsze jest szansą dla korupcji, która polega na tym, że się prawo „naciąga”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#GrzegorzChodkowski">Pozwolenie na budowę wydawane jest na podstawie decyzji o warunkach zabudowy i na podstawie planu. Tak jest to zapisane w prawie budowlanym. Organ wydający pozwolenie na budowę sprawdza zatem zgodność decyzji o warunkach zabudowy z zapisami planu miejscowego i przepisami szczególnymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#ZbigniewKaniewski">Jeżeli tak jest, to ten zapis nic nie daje, bo inwestor nie powinien dostać pozwolenia na budowę, jeśli jest ono sprzeczne z planem. Jest to zatem przepis martwy. Przejmuję wniosek o skreślenia ust. 5 w art. 60. Czy są inne propozycje w tej sprawie? Nie słyszę, a więc art. 60 przyjęliśmy, dokonując poprawki redakcyjnej w ust. 4 i skreślając ust. 5. Przechodzimy do omówienia art. 61. Czy są uwagi do proponowanego przez podkomisję zapisu tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#ElżbietaSzelińska">W art. 61 proponujemy, aby w ust. 1 postawić kropkę po wyrazie „odrębnymi”, wykreślając jednocześnie całą końcową część zdania. Po ust. 1 proponujemy też dopisać ust. 1a w następującym brzmieniu: Art. 61 ust. 1a: „Decyzję o warunkach zabudowy, w przypadku braku planu miejscowego, wydaje się po uzgodnieniu z wojewodą, zarządem województwa oraz zarządem powiatu w zakresie zadań samorządowych i rządowych, o których mowa w art. 39 ust. 3 pkt 3 i art. 48. W przypadku odmowy uzgodnienia decyzji o warunkach zabudowy, z uwagi na przewidywaną realizację na objętym wnioskiem terenie zadań samorządowych lub rządowych postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy zawiesza się na czas nie dłuższy niż 12 miesięcy od dnia złożenia wniosku. Jeżeli w okresie zawieszenia postępowania administracyjnego nie uchwalono miejscowego planu albo nie ustalono lokalizacji inwestycji celu publicznego, decyzję o warunkach zabudowy wydaje się pomimo braku tego uzgodnienia”. Jest to doprecyzowanie sytuacji w warunkach, gdy jest wniosek o decyzję o warunkach zabudowy w przypadku braku planu miejscowego i wniosek ten obejmuje teren, na którym mogą pojawić się zadania rządowe lub samorządowe, o których mowa w tej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę, a zatem przyjmujemy proponowaną zmianę w art. 61. Czy są inne uwagi do tego artykułu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#WiesławOkoński">Ja konsekwentnie proponuję skreślenie w tym artykule ust. 3, który mówi, że „sporządzenie projektu decyzji o ustaleniu warunków zabudowy, w przypadku braku planu miejscowego powierza się osobie wpisanej na listę izby samorządu zawodowego urbanistów albo architektów”. Jest to kolejny przykład lobby architektów i urbanistów. Skoro przyjęliśmy już w tej ustawie zapis, że w gminie jest architekt, a także komisje architektoniczno-urbanistyczne, to nie wiem, dlaczego wójt lub burmistrz ma ponosić kolejne koszty związane z przygotowaniem projektu takiej decyzji. Po co jest ten architekt, jeśli tego typu prace mamy zlecać komuś z zewnątrz, zwłaszcza że jest tu mowa o „projekcie decyzji”? Proszę o skreślenie tego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przypominam, że ta sprawa była już wielokrotnie dyskutowana na posiedzeniach podkomisji, a ten zapis związany jest z ustawami ustrojowymi o samorządzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#EwaJanik">Rzeczywiście mówiliśmy o tym omawiając prawo budowlane i pan poseł zgłaszał wówczas podobne wnioski. Gdybyśmy chcieli przychylić się do pana propozycji, musielibyśmy dokonać zmian w innych jeszcze ustawach przydzielających określone kompetencje samorządom zawodowym, które się w ten sposób upodmiotawia. To, że taki zapis funkcjonuje w tym miejscu projektu ustawy, jest oczywiste. Chodzi przecież o to, że projekt decyzji przygotowuje fachowiec z odpowiednimi uprawnieniami, potwierdzonymi przez samorząd zawodowy, a nie zwykły urzędnik. Nie wyobrażam sobie, aby decyzję urbanistyczno-architektoniczną o warunkach zabudowy wydawał ekonomista, nawet z wyższym wykształceniem. To jest przecież zakres wiedzy specjalistycznej i tak należy czytać ten zapis. Wydanie takiej decyzji odpowiedni szczebel samorządu terytorialnego może powierzyć tylko osobie z udokumentowaną wiedzą w danej dziedzinie. Dlatego też taki zapis tu musi być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#WiesławOkoński">To ja w związku z tym zapytam panią, czy zakładamy hipotetycznie, że w urzędach nie będzie nikogo z uprawnieniami? Tak to chyba należy odczytać, bo tylko wówczas konieczne będzie zatrudnianie kogoś z zewnątrz, legitymującego się odpowiednim przygotowaniem fachowym, pozwalającym na przygotowanie projektu decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#EwaJanik">Dokładnie tak zakładamy. Są urzędy gmin, w których nie ma zatrudnionego ani jednego architekta, zaś istnieje obowiązek, żeby w sytuacji, gdy chce się wydać tego typu decyzję, firmował ją człowiek z odpowiednimi uprawnieniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#ZbigniewKaniewski">Myślę, że to wyjaśnienie jest oczywiste. Chodzi tu o bezpieczeństwo w sytuacji, gdy w gminie nie ma nikogo, kto się zna na tych sprawach. Decyzja musi być bowiem wydana przez osobę uprawnioną. Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#WiesławOkoński">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przystępujemy zatem do głosowania. Kto z członków Komisji jest za tym, aby skreślić ust. 3 w art. 61? Stwierdzam, że Komisja przy 1 głosie za, 6 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, odrzuciła wniosek posła Wiesława Okońskiego dotyczący art. 61 ust. 3. Czy są inne uwagi do art. 61? Nie słyszę, a zatem przyjmujemy ten artykuł wraz ze zmianą zaproponowaną przez stronę rządową, polegająca na dopisaniu nowego ust. 1a. Przechodzimy do omówienia art. 62. Czy są uwagi do propozycji zapisu tego artykułu, zgłoszonej przez podkomisję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#WiesławOkoński">Zapowiadam zgłoszenie wniosku mniejszości w sprawie art. 61 ust. 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#ElżbietaSzelińska">Po dyskusjach przeprowadzonych na ten temat proponujemy, aby w art. 62 po ust. 1 dodać nowy ust. 1a w następującym brzmieniu: „Art. 62 ust. 1a: Przepisów, o których mowa w ust. 1 pkt 1, nie stosuje się do inwestycji produkcyjnych, lokalizowanych na terenach przeznaczonych na ten cel w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które utraciły moc na podstawie art. 67 ust. 1 ustawy, o której mowa w art. 89 ust. 1”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi dotyczące tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#JanuszLaube">Zapis art. 62 mieści się bardzo mocno we wnioskach pokontrolnych, jakie sporządziliśmy po ubiegłorocznej kontroli. Zależało nam na tym, aby zobligować gminy do opracowania miejscowych planów, bo to jest ich obowiązek. W poprzedniej ustawie istnieje taka możliwość, że w przypadku braku planu przeprowadza się rozprawę administracyjną. Tu natomiast odstępuje się od tego, dając możliwość urzędnikowi, nawet z uprawnieniami, aby na podstawie 3–4 bardzo ogólnych warunków podjął decyzję o warunkach zabudowy w przypadku braku planu miejscowego. Myślę, że w ten sposób bardzo mocno wchodzimy na obszar korupcjogenny. Już przy kontroli przestrzegania obecnych zapisów ustawy stwierdziliśmy wiele nieprawidłowości, zwłaszcza gdy urzędnicy jednocześnie wykonywali 2–3 funkcje. Były one dosłownie związane z ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym, ale także z wydawaniem pozwolenia na budowę. Jeden urzędnik wydawał decyzję o warunkach zabudowy, pozwolenie na budowę, opracowywał projekt i jeszcze to wszystko nadzorował. Sugestie zawarte w obecnym projekcie ustawy idą we właściwym kierunku, natomiast te zapisy, które mówią o możliwości wydawania decyzji o warunkach zabudowy na podstawie 3–4 ogólnych sformułowań, idą w kierunku akurat odwrotnym, bowiem pozwalają na dowolność interpretacji na temat tego, czy dany obiekt można postawić, czy nie można. Dodam, że w bardzo wielu gminach bardzo szybko idzie się na rękę wnioskodawców i dlatego bardzo łatwo jest uzyskać pozytywną decyzję. Z naszej kontroli wynika, że wiele gmin pracuje bardzo dobrze i uczciwie, ale jednocześnie w wielu nawet jednoznaczne przepisy są naginane do potrzeb lokalnych. Chcę także zwrócić uwagę, że w projekcie ustawy jest bardzo dobrze zdefiniowana decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. Odstępuje się w niej od ustalenia warunków o zabudowie i zagospodarowaniu terenu, mówi się natomiast tylko o warunkach zabudowy. Może zabrakło tu krótkiego zapisu, że należy to rozumieć tak samo jak tamten zapis bowiem może dochodzić do nieporozumień, jeśli chodzi o pełne rozumienie tych wszystkich kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#ElżbietaSzelińska">Pozwolę sobie być tu odmiennego zdania niż pan. Rozprawa administracyjna stosowana przy obowiązującej obecnie ustawie nie uchroni przed nieprawidłowościami, podobnie jak ogłoszenie w gazecie, że odbywa się taka rozprawa na temat wydania warunków zabudowy bez planu miejscowego. Nieprawidłowości powstałyby wtedy, kiedy urzędnik podejmowałby decyzję, mogąc w niej stawiać dowolnie warunki. Nie można się zatem bać uznaniowości, ale raczej dowolności w uznaniu. Przykładem takiego rozwiązania jest właśnie art. 62, który jest bardzo rozbudowany i zawiera dużo treści. Są w nim zawarte wszystkie warunki, jakie należałoby spełnić, aby w uznaniu nie było dowolności. Jest tu więc warunek dostępności do drogi publicznej, istniejącego lub projektowanego uzbrojenia terenu, przeznaczeniu danego terenu na cele budowlane, a nie rolne, oraz uwzględnienia wszystkich przepisów odrębnych. I te warunki muszą być spełnione łącznie bo tylko wtedy można wydać decyzję. Umieściliśmy tu także delegację do rozporządzenia, w którym określi się sposób ustalania tych wymagań, które dotyczą kontynuacji zabudowy w zakresie funkcji, parametrów, cech, wskaźników i gabarytów kształtowania zabudowy. Doprowadziliśmy zatem do tego, że w takiej decyzji będą określone warunki dostosowania się do sąsiadującej zabudowy, zapewniające ład przestrzenny. W rozporządzeniu, o którym mówimy w delegacji, określimy wymagania dotyczące ustalania linii zabudowy, wielkości powierzchni zabudowy, szerokości elewacji frontowej, a więc tych wszystkich elementów, które muszą się składać na taką decyzję. Nie ma tu zatem dowolności. Przepisy rozporządzenia będą te wszystkie warunki bardzo szczegółowo opisywały. Naszym zdaniem, w porównaniu z dotychczasowym rozwiązaniem, mówiącym, że tylko rozprawa administracyjna i bariera administracyjna oraz bariera ogłoszenia w prasie zapewni ład przestrzenny i klarowność ustaleń decyzji o warunkach zabudowy, wydaje się poglądem nie wystarczającym. W obecnej propozycji mamy też kolejny instrument powstrzymujący przed dowolnością w uznaniowości. Jest to właśnie fakt, że projekt takiej decyzji sporządzić musi osoba będąca członkiem samorządu zawodowego. Jeśli taka osoba postąpi niezgodnie z etyką tego samorządu, może być ukarana. Proponuję więc przyjęcie tego artykułu, bo naszym zdaniem jest to właśnie krok naprzód jeśli chodzi o jasność i klarowność przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#AndrzejSopoćko">Chciałbym się odnieść jedynie do poprawki zgłoszonej do art. 62. Otóż problemem, który najczęściej podnoszony jest przez inwestorów, także zagranicznych, jest przewlekłość procedury, nie mówiąc oczywiście o korupcji. Jeżeli mamy obszar, który nie jest objęty planem, to pobudowanie na nim fabryki zatrudniającej np. 30 osób, a więc takiej, za którą nie ujmie się ani minister, ani wojewoda, jest niemożliwe, bowiem sporządzenie planu wraz ze wszystkimi ustaleniami przekracza możliwości nerwowej wytrzymałości inwestora. Taki plan wymaga bardzo złożonej procedury, nie mówiąc o kosztach. Proponowana poprawka w art. 62 mówi o inwestycjach produkcyjnych, a więc trudno tu doszukiwać się uzgadniania i dostosowywania do istniejącej zabudowy. Zgadzam się, że byłoby najlepiej, aby wszędzie tam, gdzie nie ma planu miejscowego, zrobić taki plan, ale to jest nierealne. Mamy obecnie ogromny spadek inwestycji zaś zarówno Unia Europejska, jak i Transparency International wskazują na istniejące u nas przepisy będące źródłem korupcji. Inwestorzy natomiast wskazują te przepisy jako zniechęcające do podejmowania działalności na naszym terenie. Jednocześnie pokazują nam przepisy węgierskie, które pozwalają na bardzo szybie podjęcie decyzji inwestorskich. Ja uważam, że przy tym, co powiedziała pani dyrektor, a także przy rozwinięciu art. 61, trzeba byłoby przekupić nie wiem ile osób, aby decyzja o budowie fabryki mogła wejść w życie „lewą drogą”. Ale taki zapis da jednocześnie w ogóle szanse wybudowania takiej fabryki przez małych czy średnich inwestorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#ZbigniewKaniewski">Proponuję, abyśmy zamknęli dyskusję w tej sprawie, ponieważ poprawka zgłoszona przez panią dyrektor nie wzbudziła sprzeciwu ze strony posłów, natomiast inne elementy związane z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy są w tym artykule jasno określone. Jeżeli ktoś je spełni, otrzyma decyzję. Sprawa jest zatem czytelna. Czy są inne jeszcze propozycje zmian w art. 62?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#GrzegorzChodkowski">Stowarzyszenie Architektów popiera zdecydowanie uwagę zgłoszoną przez przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli, która nie narusza w żadnej mierze zmiany zaproponowanej przez rząd w art. 62. Otóż dotychczas, gdy decyzja wydawana była w trybie administracyjnym, w toku rozprawy, następowało upublicznienie tej decyzji, co stanowiło swego rodzaju ochronę przed korupcją. Warto to zauważyć. Nie wiem bowiem, kogo ma pan na myśli mówiąc, że trzeba przekupić bardzo wiele osób. Dziwne w ogóle, że doradca premiera mówi takie rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#AndrzejSopoćko">To chyba nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#GrzegorzChodkowski">Jeśli tak, to się cieszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są inne jeszcze propozycje zmian w art. 62? Nie słyszę, a zatem art. 62, wraz z poprawką w postaci dodania nowego ust. 1a, przyjęliśmy. Stwierdzam także, że bez uwag i sprzeciwu przyjęty został art. 63. Czy są natomiast uwagi do art. 64?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#ElżbietaSzelińska">W tym artykule chcemy zgłosić jedną drobną poprawkę redakcyjną i dodać nowy zapis. Otóż w ust. 2 proponujemy zamiast wyrazów „powoduje powstanie” wpisać wyraz „rodzi”, a po ust. 2 dopisać nowy ust. 2a o następującym brzmieniu: „Art. 64 ust. 2a: Jeżeli decyzja o warunkach zabudowy jest wydawana w przypadku braku planu miejscowego i wywołuje skutki, o których mowa w art. 36, przepisy art. 36 oraz art. 37 stosuje się odpowiednio. Koszty realizacji roszczeń, o których mowa w art. 36 ust. 1 i 3, ponosi inwestor, po uzyskaniu ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę”. Ten zapis jest konsekwencją dodanego ust. 1a w art. 62. Mówi on o skutkach prawnych wydania takiej decyzji o warunkach zabudowy w przypadku braku planu miejscowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę, a zatem poprawkę przyjęliśmy. Czy są inne propozycje zmiany w art. 64? Nie słyszę. Art. 64 przyjęliśmy wraz ze zgłoszonymi poprawkami. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały także art. 65–78, przy czym od art. 69 jest to już rozdział 6 Zmiany w przepisach obowiązujących. Czy są uwagi do art. 79?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#MaciejBorsa">Jest tu chyba błąd powstały w czasie przepisywania. Powołujemy się na ustawę z dnia 8 sierpnia 1996 r. o Radzie Ministrów, w której jest mowa o „długofalowej strategii rozwoju regionalnego kraju”, tu natomiast mamy określenie „długoterminowa strategia”. Nawet w wydanym w ubiegłym tygodniu rozporządzeniu Rady Ministrów dotyczącym tej sprawy jest użyte również określenie „długofalowa strategia rozwoju regionalnego kraju”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#ZbigniewKaniewski">Przyjmujemy tę uwagę i poprawimy ten zapis. Czy są inne uwagi do tego artykułu? Nie słyszę. Art. 79 przyjęliśmy wraz ze zgłoszoną uwagą. Przystępujemy do omówienia kolejnych artykułów. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały art. 80–83, natomiast do art. 84 jest uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#MaciejBorsa">W tym artykule jest mowa o zmianach w ustawie Prawo wodne. Otóż nowe brzmienie otrzymuje tu m.in. art. 118 tej ustawy, w którym mówi się o planach uwzględnionych „w strategii rozwoju kraju”. Otóż proponuję skreślenie tego zapisu, ponieważ nie ma takiego dokumentu. Odwołujemy się zatem do bytu, który nie jest zdefiniowany. Są jedynie rządowe dokumenty strategiczne, bowiem jest rządowa strategia, ale nie ma formalnie takiego dokumentu, do którego można by się bezpośrednio w ustawie odwołać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#ZbigniewKaniewski">Nie mam przed sobą tekstu ustawy - Prawo wodne, ale rozumiem, że skoro nie ma takiego dokumentu, to trzeba to wykreślić, pozostawiając jedynie zapis o strategii rozwoju województwa. A może jest na sali ktoś z Ministerstwa Ochrony Środowiska? Skoro nie ma, to proponuję, aby odłożyć tę sprawę, do wyjaśnienia. Jeśli się okaże, że istotnie trzeba ten zapis wykreślić, zrobimy to w drugim czytaniu lub w Senacie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Mnie się wydaje, że pojecie strategii rozwoju kraju funkcjonowało i nadal funkcjonuje w obecnie obowiązującej ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym i stąd przeniesienie do obowiązującego również prawa wodnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#MaciejBorsa">W obecnie obowiązującej ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym funkcjonuje sformułowanie „rządowe dokumenty strategiczne” i dlatego sygnalizuję ten problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#ZbigniewKaniewski">Ja jednak wolę nie dokonywać. skreśleń bez pełnego przekonania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-229">
          <u xml:id="u-229.0" who="#ElżbietaSzelińska">Zacytuję państwu art. 56 obecnie obowiązującej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Brzmi on następująco: „Prezes Rządowego Centrum Studiów Strategicznych w trybie prac nad strategią rozwoju kraju sporządza i aktualizuje koncepcję polityki przestrzennego zagospodarowania kraju...”. Nie wiem, czy mamy aktualny tekst, bo mogła nastąpić zmiana, o której nie wiemy. W każdym razie nie wiemy aby nastąpiła zamiana idąca w tym kierunku, aby z obowiązującej ustawy wykreślić zapis o strategii rozwoju kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-230">
          <u xml:id="u-230.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">A czy w tej nowej ustawie, nad którą właśnie pracujemy, funkcjonuje pojecie strategii rozwoju kraju? Mnie się wydaje, że nie. Ustawa, nad którą pracujemy, może być dla nas punktem odniesienia, natomiast to, co było zapisane w art. 118 prawa wodnego, dotyczyło tej ustawy, która obowiązuje obecnie. Istotne jest więc, czy to pojęcie funkcjonuje w ustawie, nad którą pracujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-231">
          <u xml:id="u-231.0" who="#ZbigniewKaniewski">Nie zauważyłem takiego sformułowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-232">
          <u xml:id="u-232.0" who="#MaciejBorsa">Ja też chciałbym podkreślić, że w ustawie o Radzie Ministrów, na podstawie której działa Rządowe Centrum Studiów Strategicznych, w zadaniach, które są określone dla niego, nie ma „strategii rozwoju kraju”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-233">
          <u xml:id="u-233.0" who="#ZbigniewKaniewski">Jeśli tak, to w tej ustawie także nie może być takiego sformułowania. Dobrze, a zatem wykreślamy je z art. 84 ust. 3. Czy są inne uwagi do art. 84? Nie słyszę. Stwierdzam, że art. 84, po poprawce, został przyjęty. Przechodzimy do omówienia rozdziału 7 Przepisy przejściowe i końcowe. Stwierdzam, że bez uwag i sprzeciwu przyjęte zostały art. 85, 86 i 87. Do art. 88 są natomiast uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-234">
          <u xml:id="u-234.0" who="#ElżbietaSzelińska">Mamy dwie uwagi do art. 88. Ponieważ były wątpliwości co do dat obowiązywania planów zagospodarowania przestrzennego, sprecyzowaliśmy to w ten sposób, aby ust. 1 w art. 88 miał brzmienie: „Art. 88 ust. 1: Studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin oraz plany miejscowe uchwalone po dniu 1 stycznia 1995 r. zachowują moc”. Proponujemy także doprecyzowanie zapisu w ust. 3, który będzie miał brzmienie: Art. 88 ust. 3: „Obowiązujące w dniu wejścia w życie ustawy miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego uchwalone przed dniem 1 stycznia 1995 r. zachowują moc do dnia 31 grudnia 2003 r.” Jeśli nasza ustawa wejdzie w życie po dniu 1 stycznia 2003 r., to po 2-miesięcznym vacatio legis pozostaną w obiegu tylko plany, które będą ważne do 31 grudnia 2003 r., czyli tylko plany gmin, które mają studium i przystąpiły na tych terenach do sporządzania planów miejscowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-235">
          <u xml:id="u-235.0" who="#ZbigniewKaniewski">Czy są uwagi do tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-236">
          <u xml:id="u-236.0" who="#JanuszLaube">Moim zdaniem zapis o obowiązywaniu planów miejscowych uchwalonych po 1 stycznia 1995 r. nie jest konieczny, bo ust. 3 art. 88 mówi przecież o utracie ważności planów uchwalonych przed dniem 1 stycznia 1995. W takiej sytuacji automatycznie pozostałe plany są ważne. Ale jeśli taki zapis musi być, to oczywiście nie jest on sprzeczny z ust. 3. Mam jednak uwagę ogólną, wiążącą się z naszymi wnioskami pokontrolnymi, i rozumiem, że tu nastąpiło zaostrzenie obowiązującego przepisu. Według obecnych przepisów, w przypadku, gdy zostało opracowane studium, ważność starych planów przedłużona była o następny rok. Tu natomiast tego nie ma. Tu się mówi tylko o studium i okresie jego opracowania. Chciałbym też, korzystając z okazji, zapytać o coś, czego poprzednia ustawa nie przewidywała. Posłowie wnoszący wcześniej poprawkę do art. 67 obecnie obowiązującej ustawy wpisali zdanie, że „przepisy ust. 1 nie stosuje się do terenów objętych zmianami miejscowych planów”. Ust. 1 dotyczy ważności planów i ja rozumiem, że w obecnej ustawie pod nazwą „miejscowy plan” rozumiemy również zmiany do starych planów miejscowych. Czy tak jest w istocie, bo wcześniej posłowie mieli tu wątpliwości, więc wypadałoby tę sprawę rozstrzygnąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-237">
          <u xml:id="u-237.0" who="#ElżbietaSzelińska">W art. 88 my nie przedłużamy ważności planów ponad to, co jest zapisane w obowiązującej ustawie. Podkreślam to z całą mocą. Zapisy ust. 1 i 3 spowodowane są tym, że ustawa wejdzie w życie po 1 stycznia 2003 r. i musi to być jasno sprecyzowane. Natomiast zmiany planu miejscowego traktujemy jako plan miejscowy, ale ponowne wpisywanie tej definicji byłoby tu chyba zbędne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-238">
          <u xml:id="u-238.0" who="#ZbigniewKaniewski">To chyba jasne. Jak plan miejscowy jest zmieniony, to oznacza, że obowiązuje ten zmieniony, a nie stary.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-239">
          <u xml:id="u-239.0" who="#JanuszLaube">W obecnej ustawie jest zapisany okres 8 lat obowiązywania planów, a to oznacza grudzień 2002 r., a nie grudzień 2003 r. Natomiast termin grudzień 2003 r. dotyczy sytuacji, gdy opracowane zostanie studium i gmina przystąpi do opracowania miejscowego planu. Wtedy stare plany ważne będą do grudnia 2003 r. A jeśli mamy teraz propozycję art. 88 ust. 3, aby wszystkie plany miejscowe zachowały moc do grudnia 2003 r., to oznacza złagodzenie przepisów. Zwracam jedynie uwagę na taki wydźwięk tego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-240">
          <u xml:id="u-240.0" who="#ElżbietaSzelińska">Otóż nie dotyczy to wszystkich planów, a jedynie „obowiązujących w dniu wejścia w życie ustawy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-241">
          <u xml:id="u-241.0" who="#GrzegorzChodkowski">Może ja przeczytam, jak brzmi obecnie obowiązująca ustawa, po zmianie z dnia 21 grudnia 2001 r. Otóż w odpowiednim zapisie czytamy: „jeśli w terminie, o którym mowa w ust. 1 (a więc do końca roku 2002) rada gminy uchwali studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy i przystąpi do sporządzenia miejscowego planu, albo jego zmiany, plan, o którym mowa w ust. 1, zachowuje ważność w granicach objętych uchwałą do czasu chwalenia nowego planu, jednak nie dłużej niż 9 lat”. A więc jest tu mowa o końcu roku 2003. Jeśli zatem obecna ustawa wejdzie w życie w styczniu 2003 r., to inne plany będą już wyeliminowane, a zostaną tylko te, dla których istnieje studium i jednocześnie gmina przystąpiła do sporządzenia nowych planów bądź wprowadzenia zmian. Wszystko jest więc w porządku, choć nieco pokrętnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-242">
          <u xml:id="u-242.0" who="#ZbigniewKaniewski">W każdym razie to, co nie ma obowiązywać, nie będzie, a co ma obowiązywać - będzie. Czy są inne uwagi do art. 88? Nie słyszę, a zatem stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 88 wraz z poprawkami przedstawionymi przez stronę rządową. Przechodzimy do omówienia art. 89. Czy są uwagi? Nie słyszę. Artykuł 89 przyjęliśmy. Pozostał artykuł ostatni mówiący o 2 miesiącach vacatio legis. Czy to jest termin wystarczający?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-243">
          <u xml:id="u-243.0" who="#WiesławOkoński">Ja myślę, że skoro w prawie budowlanym proponujemy 3 miesiące vacatio legis, to tu także powinny być 3 miesiące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-244">
          <u xml:id="u-244.0" who="#ZbigniewKaniewski">Ale w prawie budowlanym skróciliśmy ten termin do 2 miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-245">
          <u xml:id="u-245.0" who="#WiesławOkoński">Przepraszam, ja tego nie wiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-246">
          <u xml:id="u-246.0" who="#ZbigniewKaniewski">Wobec tego i w tej ustawie utrzymajmy okres vacatio legis 2 miesiące. W ten sposób omówiliśmy i przyjęliśmy wszystkie proponowane przez podkomisje artykuły znowelizowanej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem całości projektu ustawy, zgodnie z ustaleniami, jakie zapadły na dzisiejszym posiedzeniu? Stwierdzam, że Komisja 4 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła projekt ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Proponuję, aby sprawozdawcą była posłanka Ewa Maria Janik, która do tej pory prowadziła tę ustawę i była przewodniczącą podkomisji, która przygotowała sprawozdanie. Sprzeciwu nie słyszę, gratuluje wyboru. Proponuję także wystąpić do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, aby do 22 listopada br. przedstawił nam opinię o zgodności tego projektu z prawem europejskim. Zależy nam, aby na następnym posiedzeniu Sejmu można było odbyć drugie czytanie. Pozostało nam jeszcze dokończenie pracy związanej z omawianiem projektu prawa budowlanego. Przypominam, że mieliśmy ostatecznie ustalić, czy zgadzamy się na 2-miesięczne vacatio legis. Taki termin został zapisany, a jest on też spójny z terminem wejścia w życie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Przystępujemy więc do głosowania nad całością ustawy o prawie budowlanym. Kto z członków Komisji jest za przyjęciem projektu ustawy - Prawo budowlane? Stwierdzam, że Komisja 5 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła ten projekt. I w tym przypadku proponuję aby sprawozdawcą była posłanka Ewa Maria Janik. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Na opinię UKIE pozostawiamy również 3 dni, czyli do najbliższego piątku. Na tym wyczerpaliśmy porządek obrad. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>