text_structure.xml 32.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#CezaryGrabarczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Witam posłów i przybyłych gości. Proponowany porządek dzisiejszego posiedzenia został państwu dostarczony na piśmie. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że został on przyjęty. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że porządek posiedzenia został zaakceptowany. Przechodzimy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku dziennego, w którym zajmiemy się rozpatrzeniem sprawozdania podkomisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny wykonawczy oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3750). Zanim rozpoczniemy merytoryczną pracę nad projektem, chciałbym poinformować, że na parę minut muszę opuścić posiedzenie Komisji. O zastąpienie mnie w tym czasie i poprowadzenie obrad Komisji proszę wiceprzewodniczącego Zbigniewa Ziobro. O zabranie głosu i przedstawienie krótkiej informacji na temat sprawozdania podkomisji poproszę jej przewodniczącą, posłankę Katarzynę Piekarską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KatarzynaPiekarska">Na temat każdej z przyjętych przez podkomisję zmian wypowiem się szerzej podczas ich omawiania, natomiast teraz przedstawię kilka podstawowych informacji na temat trybu naszych prac i sprawozdania. Podkomisja zebrała się na trzech posiedzeniach. Projekt był opiniowany przez wielu ekspertów m.in. przez: profesora Teodora Szymanowskiego, profesora Stefana Lelentala i sędziego Dariusza Sielickiego. Jednak głównym autorem koncepcji wprowadzenia do polskiego systemu prawa karnego instytucji wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego był profesor Zygfryd Siwik. Z gronem eksperckim współpracowali przedstawiciele praktyków, czyli Centralnego Zarządu Służby Więziennej oraz rządu. Podstawą proponowanego rozwiązania jest orzekanie odbywania kary poza murami więzienia pod dozorem elektronicznym za zgodą skazanego, gdy kara nie będzie przekraczała 6 miesięcy oraz sąd będzie chciał orzec taką karę. W trakcie pracy nad tym projektem zrodziło się pytanie, czy nazwa kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego jest adekwatna do rzeczywistego sposobu wykonywania tej kary? W rezultacie, po przeprowadzeniu dyskusji, doszliśmy do wniosku, iż problem ten ma charakter czysto semantyczny, a nie praktyczny. Pojęcia legalne są definiowane przez ustawy, a nie przez ich rozumienie potoczne. System dozoru elektronicznego obowiązuje w kilku krajach europejskich, a także w Stanach Zjednoczonych. Doświadczenia tych krajów wskazują, iż proponowana instytucja sprawdza się w praktyce. W założeniu, w naszym projekcie, propozycja stosowania monitoringu ma znacznie węższy zasięg, niż stosowana jest w krajach zachodnich. Mam nadzieje, iż jeżeli system się sprawdzi, to będzie wykorzystywany znacznie częściej. Oprócz odbywania kary pozbawienia wolności, będziemy wtedy monitoring stosowali także przy tymczasowym aresztowaniu lub wypuszczaniu recydywistów na wolność. Dobrym zastosowaniem byłoby także monitorowanie pedofilii. To jest oczywiście przyszłość, ale nie będzie jej, jeżeli na początku nie zbudujemy dobrego systemu odbywania kary pozbawienia wolności w tym systemie. Dodatkowo przypominam, iż zastępując karę pozbawienia wolności, odbywaną za murami więzienia, karą dozoru elektronicznego oszczędzamy znaczne pieniądze. W dzisiejszych czasach, kiedy tak wiele osób czeka na odbycie kary pozbawienia wolności musimy pamiętać o rzeczywistych kosztach naszych działań. Dolegliwość odczuwana przez skazanego poddanego monitoringowi elektronicznemu, pod względem konieczności samokontroli i dyscypliny, jest porównywalna do tej, jaką odczuwa odbywający karę w zakładzie karnym typu otwartego. Należy także wspomnieć, iż system monitoringu w odczuciu skazanych jest karą dużo surowszą, niż inne środki probacyjne np. kara ograniczenia wolności. W imieniu wnioskodawców, apeluje o poparcie propozycji zawartej w sprawozdaniu Podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZbigniewZiobro">Jakie stanowisko wobec sprawozdania podkomisji reprezentuje rząd?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejGrzelak">Rząd popiera projekt przedstawiony przez podkomisję. Uważamy, iż proponowane rozwiązania są zasadniczo dobre, aczkolwiek nad niektórymi przydałoby się jeszcze popracować. Na tym tle, pragnąłbym zwrócić uwagę Komisji na fakt, iż samo uchwalenie ustawy nie wystarczy, aby system, monitoringu zaczął dobrze funkcjonować. Potrzeba czasu na wdrożenie tego systemu. Uchwalenie ustawy daje dopiero podstawę prawną do podjęcia odpowiednich działań tj. przeszkolenia sędziów, przeszkolenia i odpowiedniego wyposażenie kuratorów, wyłonienia odpowiedniego operatora gwarantującego odpowiednie funkcjonowanie pod względem technicznym całego systemu nadzoru elektronicznego. Ewentualne przełożenie na przyszły rok uchwalenia przez Sejm ustawy spowoduje, iż system faktycznie będzie mógł zacząć funkcjonować najwcześniej w 2007 roku. Wobec powyższego zleciłem podjęcie prac, które mają na celu dokładne wyliczenie kosztów zastosowania systemu dozoru elektronicznego. W wyniku analizy ustaliliśmy, iż miesięczny koszt wynosiłby około 750 złotych. Przypominam, iż koszt utrzymania człowieka w więzieniu wynosi miesięcznie około 1500 złotych. Jak widać z porównania tych kwot, proponowane rozwiązanie jest bardziej opłacalne, niż dotychczas stosowane. System dozoru elektronicznego jest nadzieją na rozwiązanie wielu problemów polskiego więziennictwa. W dniu wczorajszym ukazała się w Internecie informacja pochodząca od międzynarodowego ośrodka badań nad więziennictwem, że Polska znajduje się bardzo wysoko na tzw. czarnej liście więziennictwa. Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników uwięzionych, w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców wynosi on 229 osób. W informacji tej zawarte jest także pytanie do rzecznika Centralnego Zarządu Służby Więziennej, jak należy interpretować ten wskaźnik? Odpowiedź brzmi następująco, iż współczynnik ten nie zmienia się od lat. Na pytanie o przyczyny tego stanu rzeczy słyszymy, iż na ten temat powinni wypowiedzieć się kryminolodzy, naukowcy z innych dziedzin, a także ustawodawca. Na końcu informacji znajdujemy ciekawą opinię, w której stwierdza się, iż więzienie ludzi jest kosztowne, a jako środek rehabilitacji i prewencji mało skuteczne. Z tego względu, rządy powinny podjąć wszelakie działania w celu zmniejszenia ludzi przetrzymywanych w zakładach karnych. Przedstawione argumenty należy rozważyć poprzez pryzmat proponowanej instytucji dozoru elektronicznego. Oprócz argumentów ekonomicznych warto także brać pod uwagę resocjalizacyjny charakter proponowanej instytucji. Na końcu dodam, iż proponowana instytucja jest popierana przez środowiska sędziowskie. Jeśli znajdziemy na to czas, to o wypowiedź na ten temat poprosiłbym pana sędziego Dariusza Sielickiego. Często wspomina się, iż kara ograniczenia wolności powinna być wykonywana w systemie dozoru elektronicznego. Niestety, ze względu na skromne zasoby budżetu, wydaje się, że koszty wykonywania takiej kary wzrosłyby niepomiernie, a kolejki przed więzieniami nie zostałyby rozładowane. Uważamy, iż dotychczasowe rozwiązania stosowane w tej mierze są wystarczające. Naszym głównym celem jest, aby sprawcy przestępstw najmniej szkodliwych społecznie mogli opuścić przepełnione więzienia.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejGrzelak">Niektórzy z opiniodawców projektu systemu nadzoru elektronicznego proponują, aby to rozwiązanie wprowadzić na początku eksperymentalnie. Uważamy, iż każda forma selektywnego zastosowania tego rozwiązania narazi nas na zarzut niekonstytucyjności wobec skazanych, którzy powinni mieć takie same możliwości odbywania kary pozbawienia wolności. Gwarancją powodzenia jest sprawiedliwe tzn. powszechne stosowanie proponowanych rozwiązań. Z drugiej strony przypominam, iż w żadnym z państw zachodnich nie było jakichkolwiek złych doświadczeń przy racjonalnym i uczciwym stosowaniu tego typu instytucji. Na końcu chciałbym poruszyć jeszcze jeden problem, wynikający z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych. Po zbadaniu skazanych odbywających karę w systemie dozoru elektronicznego w USA stwierdzono, iż tolerancja psychiczna na noszenie opasek wynosi 92 dni. Amerykanie twierdzą, iż po przekroczeniu tego czasu opaska noszona przez skazanego zaczyna go irytować i zaczyna myśleć obsesyjnie o pozbyciu się jej. Skazany zaczyna odczuwać ją jako stygmat. Przy okazji warto także wspomnieć, iż po wielu dniach noszenia takiej opaski mogą zacząć występować pewne komplikacje zdrowotne. Tym samym nie można skazywać kogoś na zbyt długie noszenie opaski. Wobec powyższego kara ta nie będzie mogła być skuteczna w dłuższym terminie. W imieniu rządu opowiadam się za przyjęciem projektu ustawy, który umożliwi nam od przyszłego roku efektywnie przygotować się do wdrożenia systemu nadzoru elektronicznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#DariuszSielicki">Wiceminister Andrzej Grzelak mówił o poparciu sędziów dla propozycji wprowadzenia instytucji dozoru elektronicznego. To poparcie, o jakim była mowa, wynika z badań przeprowadzonych na grupie 2500 osób: 68 sędziów penitencjarnych, 390 sędziów pierwszej instancji, 101 sędziów drugiej instancji, 69 asesorów sądowych, 68 sędziów wojskowych oraz prokuratorów, kuratorów zawodowych i społecznych. Każda z tych osób zanim zadeklarowała swoje poparcie otrzymała do wglądu tekst projektu ustawy, informacje na temat jej celów oraz osobisty list od ministra sprawiedliwości oraz eksperta Komisji profesora Zygfryda Siwika, w którym znajdowała się prośba o poważne potraktowanie pytań. Dodatkowo rozesłaliśmy 4 tysiące ankiet, w których znajdowały się pytania dotyczące projektu ustawy. Znaczny zwrot wypełnionych ankiet świadczy, iż ankietowani dość dobrze zapoznali się z propozycjami. Około 86% badanych popiera wprowadzenie tej instytucji, w kształcie proponowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zdecydowanych przeciwników było tylko 8%, pozostali ankietowani popierali projekt, aczkolwiek wyrażali swoje obawy. Co do długości tej kary, to najwięcej osób opowiedziało się za tym, aby dozór był stosowany w czasie od 1 do 6 miesięcy. Mniej więcej taka sama liczba osób wypowiedziała się przeciwko wzmocnieniu środków probacyjnych dotyczących warunkowego umorzenia kary od 1 roku do 2 lat poprzez stosowanie dozoru elektronicznego. Taka sama liczba głosów dotyczyła warunkowego przedterminowego zwolnienia. Część z ankietowanych uczestniczyła w konferencjach na ten temat, dlatego zdajemy sobie sprawę, iż otrzymane wyniki nie są najbardziej obiektywne. Jeśli chodzi o sam system, pragnę stwierdzić, iż propozycje zwarte w sprawozdaniu podkomisji wymagają od osób poddanych systemowi nadzoru dużej samodyscypliny. Tak naprawdę skazany jest poddany takim rygorom postępowania, które zmuszają go do ciągłej walki ze swoim charakterem. Skazany musi wyjść z domu o określonej godzinie, wrócić o określonej porze oraz wykazywać znaczną aktywność życiową. Skazany na nadzór elektroniczny jest więc codziennie kowalem swojego losu. On decyduje o charakterze zastosowanej wobec niego kary. To właśnie te czynniki odróżniają nowy system od klasycznego systemu odbywania kary pozbawienia wolności za murami więzienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#TeodorSzymanowski">Mam wrażenie, iż wśród ludzi profesjonalnie zajmujących się w Polsce polityką stosowania kar, nikt negatywnie nie wypowiedziałby się o instytucji monitoringu elektronicznego. Mimo tego mam kilka istotnych zastrzeżeń do konkretnych propozycji zawartych w sprawozdaniu podkomisji. Po pierwsze, zgadzam się z wiceministrem Andrzejem Grzelakiem, iż system monitoringu należy budować rozważnie i powoli. Nigdzie na świecie, a mówię to po analizie doświadczeń innych państw, nie zbudowano tej instytucji od razu. Z tego względu jedna z moich propozycji dotyczy wprowadzenia nadzoru eksperymentalnie w kilku okręgach. Po drugie, mam wątpliwości dotyczące art. 100a, w którym stwierdza się, iż dozorowi elektronicznemu można poddać tych, którzy zostali skazani na karę do 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz wyrażających zgodę na poddanie się takiej karze. Z ostatnich dostępnych analiz z roku 2003 wynika, iż wśród skazanych na wyżej wspomnianą karę najwięcej jest osób: prowadzących pojazdy w stanie nietrzeźwości, uchylających się od płacenia alimentów, będących dealerami narkotyków, oszustów. Jak widać chodzi o drobnych przestępców. Na tym tle rodzi się pytanie: jaki będzie koszt wdrożenia tego rozwiązania? Czy na dozór każdej z tych osób będziemy musieli wydać około 700 złotych miesięcznie? Oczywiście jest to kwota niższa, niż koszt wykonania kary w zakładzie karnym, ale powszechnie wiadomo, iż z różnych względów ze skazanych na najniższe kary nie wszyscy trafią za kratki. Z moich danych wynika, iż do więzienia trafia rocznie około 6 tysięcy takich osób, czyli zaledwie kilka procent skazanych na najniższe kary. Tym samym chcę wskazać, iż, przechodząc na system obrączkowania wszystkich skazanych na najniższe wymiary kar, trzeba będzie jednak liczyć się ze znacznymi wydatkami. Muszę jednak przyznać, iż w indywidualnych przypadkach odbywanie kar w zakładach karnych przez osoby z niskimi wyrokami ma głęboki sens. Dla porównania powiem, iż stosowany do tej pory uproszczony dozór kuratorski tych przestępców kosztuje miesięcznie około 20 złotych. Wobec powyższego, czy stosowanie nadzoru elektronicznego wobec tej grupy przestępców jest celowe z punktu widzenia ekonomicznego? Inicjatywa nadzoru elektronicznego jest niezwykle cennym pomysłem, ale czy nie powinien być on stosowany wobec sprawców groźniejszych czynów? W mojej ocenie największym problemem polskiego więziennictwa są przestępcy skazani na kary od 2 do 3 lat pozbawienia wolności. To właśnie tej grupie osadzonych należy pomóc. Jeśli rozładujemy dzięki temu tłok w więzieniach, to niewątpliwie system dozoru elektronicznego spełni swoje zadanie. Obawiam się jednak, iż jeżeli będziemy chcieli zastosować ten nowy system wobec przestępców najmniej groźnych, to żaden z nich nie wyrazi zgody na taką karę. Tym samym wynikiem nowelizacji będzie stworzenie kilkunastu wirtualnych przepisów. Trzecia poważna wątpliwość związana z tą ustawą, która mnie trapi, dotyczy nazwy i istoty tej instytucji. Na początku musimy sobie odpowiedzieć wprost na pytanie, czym jest dozór elektroniczny? Z treści projektu ustawy wynika, iż jest to forma pozbawienia wolności.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#TeodorSzymanowski">Jeżeli dozór jest formą pozbawienia wolności, to oczywiste stwierdzenie tego faktu będzie wywoływać istotne implikacje w statusie prawnym skazanego na taką karę. Weźmy np. ustawę o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, w której w art. 2 ust. 1 lit. h wyraźnie stwierdza się, że: „do bezrobotnych nie zalicza się osób odbywających karę pozbawienia wolności”. Z tego względu osoby poddane dozorowi elektronicznemu nie będą miały prawa skorzystania z zasiłku dla osób bezrobotnych. Osobiście uważam, iż takie rozwiązanie jest błędne. Nie możemy pozbawiać ludzi skazanych możliwości korzystania z instytucji rynku pracy. Oczywiście można to zmienić poprzez nowelizację wspomnianej ustawy, ale takie działania muszą być wprowadzane rozważnie. Jak widać już sama nazwa instytucji wpływa na skutki, jakie wywołuje ona w systemie prawa. Semantyczne rozumienie tej instytucji ma zasadnicze znaczenie dla konsekwencji jakie wywołuje. Być może zastosowanie formuły: „dozór elektroniczny” byłoby lepsze niż: „pozbawienie kary wolności w systemie dozoru elektronicznego”. Dyskusja na ten temat toczyła się w podkomisji, ale formuła proponowana przez wnioskodawców pozostała bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#CezaryGrabarczyk">Argument o niespójności tego rozwiązania z ustawą dotyczącą bezrobotnych jest niezwykle ważny w tej dyskusji. Do dyskusji zgłasza się profesor Zygfryd Siwik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZygfrydSiwik">W odpowiedzi na kilka uwag natury doktrynalnej sformułowanych przez prof. Teodora Szymanowskiego, pozwolę sobie na przedstawienie kilku własnych przemyśleń dotyczących nadzoru elektronicznego. Będę mówił dość zwięźle, gdyż uważam, iż praca w Komisji powinna głównie skupiać się na rozpatrywaniu tekstu projektu ustawy, a nie na wysłuchiwaniu akademickich sporów. Jeżeli nadzór elektroniczny sprawdził się w innych krajach, to generalnie nie powinniśmy kwestionować tej instytucji. Przedmówca przedstawiał dane z roku 2003. Pozwolę sobie podać dane porównawcze. W roku 1999 orzeczonych kar od 1 miesiąca do 5 miesięcy było 10 tysięcy, natomiast w roku 2003 tych kar było 36 tysięcy. Jeśli chodzi o kwestię, czy projekt jest dopasowany do charakteru popełnianych przestępstw, pragnę stwierdzić, iż w walce z drobną i średnią przestępczością musimy stosować instrumenty odpowiednie do typologii i charakteru popełnianych czynów. Konferencja jaka odbyła się niedawno w Polskiej Akademii Nauk, gdzie dokonywaliśmy analizy i porównań polskiej przestępczości w stosunku do niemieckiej, wykazała, iż największy przyrost czynów zabronionych notowany jest wśród przestępstw drobnych. Liczba zbrodni natomiast mniej więcej nie zmienia się od lat, to samo dotyczy przestępstw tzw. średnich, natomiast przyrost przestępstw drobnych jest zastraszający. Dodatkowo pamiętajmy, iż osób oczekujących na wykonanie wyroku przed bramami więzień przybywa, a nie ubywa. Byłoby bardzo źle, gdybyśmy chcieli teraz weryfikować tych, którzy odbywają karę ograniczenia wolności, na osoby nadające się, lub nie, do zakwalifikowania do nadzoru elektronicznego. Czy państwo może sobie pozwolić na deficyt egzekucji już orzeczonych kar? Czy takie odwlekanie egzekucji nie będzie demoralizować? Jak takie działania będą wpływać na bezpieczeństwo państwa? Tym samym jasno widać, iż cel jaki chcemy osiągnąć za pomocą omawianej ustawy, jest trochę inny, niż ten wskazywany przez prof. Teodora Szymanowskiego. Co do zastrzeżeń natury normatywnej oraz dotyczących charakterystyki tej kary, warto rozważyć je na tle art. 71 kkw. Właśnie ten przepis umożliwia Ministrowi Sprawiedliwości ustanowić inny system wykonywania kary pozbawienia wolności. Tym samym otwarto furtkę do ustanowienia kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, w drodze rozporządzenia. To, że chcemy tę instytucję wprowadzić za pomocą ustawy jest tylko wyrazem naszej nadgorliwości. Ktoś może powiedzieć, że zobowiązania międzynarodowe nie pozwalają nam tego robić w drodze pozaustawowej. Jeżeli jednak sięgniemy do europejskiej zasady dotyczącej środków alternatywnych z 1992 roku, to czytamy w niej: „niniejsze reguły i sankcje dotyczą wszystkich sankcji i środków alternatywnych podpadających pod definicję..., w tym sposobu wykonywania kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym”. W kolejnym wiążącym nas akcie prawnym sygnowanym przez Radę Europy wyraźnie możemy przeczytać: „zalecane jest zastosowanie kontroli nakazu pobytu przy pomocy urządzeń elektronicznych”. To samo czytamy w dalszych przepisach, gdzie w rozwiązaniach dotyczących postępowania zaleca się monitoring elektroniczny jako połączenie sankcji probacyjnych z nieprobacyjnymi, np. monitorowany elektronicznie areszt domowy.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#ZygfrydSiwik">Każdy z tych aktów prawnych umożliwia nam stosowanie monitoringu w każdej z faz postępowania: przedprocesowej, jurysdykcyjnej i wykonawczej. Na końcu pozwolę sobie stwierdzić, iż jeżeli chcemy krytykować rozwiązania dotyczące nadzoru elektronicznego, to dodatkowo proponujmy jakieś inne konkretne metody, które umożliwią wydobycie się polskiego więziennictwa z zapaści. Każdy nowy projekt można zniszczyć, ale niech będą to działania służące wprowadzaniu nowego lepszego systemu, a nie utrwalaniu złego. Polska nie jest krajem na tyle bogatym, aby trzymać w więzieniach tysiące drobnych przestępców. Nadzór elektroniczny wykorzystany jako element kary pozbawienia wolności powinien być początkiem stosowania tego systemu, następnym krokiem może być wykorzystanie monitoringu w karze ograniczenia wolności, albo w stosowaniu innych środków probacyjnych. Jednak teraz zróbmy pierwszy krok, a dopiero potem zastanawiajmy się nad następnymi. Jeśli nie przyjmiemy tego rozwiązania już dziś, to ze względu na kończącą się kadencję Sejmu i przerwanie procesu legislacyjnego, będziemy mogli wprowadzić system dopiero za dwa lata. Czy stać nas na zmarnowanie tego czasu? Co więcej, nikt nie wie, jaki będzie wtedy poziom przestępczości w Polsce, a także czy znajdą się pieniądze w budżecie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#DariuszSielicki">Chciałbym powiedzieć kilka słów na temat wypowiedzi prof. Teodora Szymanowskiego. Niewątpliwie prawdą jest, iż wobec skazanych na karę pozbawienia wolności do 6 miesięcy powinniśmy zastosować inną karę, niż osadzenie skazanego w więzieniu. Niestety, sądy pierwszej instancji zamiast stosować któryś ze środków probacyjnych, od wielu lat wolą wysyłać ludzi do zakładów karnych. Doktryna od wielu lat alarmuje, iż wykorzystanie środków probacyjnych jest zbyt wąskie. Projekt wprowadzenia nadzoru elektronicznego ma zmieniać ten stan rzeczy. Warto się także zastanowić nad tym, czy ci, których się kiedyś nazywało społecznie uciążliwymi czyli osoby niemające gdzie mieszkać, spać, pracować, będą zainteresowane odbywaniem kary w systemie nadzoru elektronicznego? W krajach bogatych np. Szwecji lub Belgii, gdzie problemy z takimi ludźmi także istnieje, mimo wszelkich pozorów, takie osoby są zainteresowanie odbywaniem kary w systemie nadzoru elektronicznego. W tych krajach ten system stosowany wobec osób społecznie uciążliwych zdaje egzamin. Z tego względu nie powinniśmy się obawiać, iż w Polsce ten system nie będzie funkcjonował. Nie uważam, iż nasi złodzieje są gorsi od złodziei szwedzkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KatarzynaPiekarska">Zgłaszam wniosek, aby przejść do merytorycznego rozpatrywania sprawozdania. Każda nowa instytucja zawsze budzi obawy. Jednak z wypowiedzi prof. Teodora Szymanowskiego wynika, że nie jest on przeciwnikiem nowej instytucji, ale raczej zwolennikiem innego, bardziej rozszerzonego stosowania nadzoru elektronicznego. Wnioskodawcy projektu, są bardziej ostrożni i obawiają się tak szerokiego zakresu działania nadzoru. Proponuję dzisiaj wprowadzić propozycję zawartą w sprawozdaniu, a przyszłość pokaże nam, czy warto ją rozszerzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#CezaryGrabarczyk">Zgadzam się z posłanką Katarzyną Piekarską, jednak zanim przejdziemy do pracy nad konkretnymi rozwiązaniami zawartymi w projekcie, warto poświęcić chwilę na refleksję nad dotychczasowym przebiegiem dyskusji. Uwzględnijmy także uwagi autorstwa prof. Teodora Szymanowskiego, jakie dostarczono nam wcześniej na piśmie. Jedną z ciekawych propozycji jest, w mojej ocenie, wprowadzenie dozoru elektronicznego czasowo, na podstawie ustawy epizodycznej. Czy takie etapowe wprowadzanie dozoru elektronicznego nie byłoby lepsze? Czy opinia publiczna lepiej nie będzie traktowała systemu, który będzie wprowadzał niejako na raty ten szczególny sposób odbywania kary pozbawienia wolności. Mam jednak wrażenie, iż nie tylko członkowie naszej Komisji odnoszą wrażenie, iż system dozoru elektronicznego nie jest formą kary pozbawienia wolności. Komisja po wielu godzinach dyskusji została przekonana, iż nadzór elektroniczny ma pełnić taką funkcję, jednak społeczeństwo może inaczej odbierać tę sprawę. Obawiam się pytań, czy ustawodawca nie próbuje stworzyć rozwiązania, które tylko pozornie jest karą pozbawienia wolności. W potocznym rozumieniu karę pozbawienia wolności odbywa się w zakładzie karnym, a odstępstwa od tego są przewidziane w ustawie. Należą do nich: przerwa w odbywaniu kary, odroczenie wykonania kary, warunkowe przedterminowe zwolnienie. Musimy sobie zdawać z tego sprawę, iż nie można ustawy tylko uchwalić, ale trzeba ją również obronić, chroniąc autorytet ustawodawcy. To właśnie z tego względu propozycja prof. Teodora Szymanowskiego, dotycząca uchwalenia ustawy czasowej wydaje mi się bardzo interesująca. Ewentualne spełnienie tego postulatu będzie wymagało od nas przepracowania sprawozdania podkomisji. Takie zmiany w sprawozdaniu i umieszczenie proponowanego rozwiązania poza systemem kkw pomoże nam określić w inny sposób statut osoby skazanej, dzięki czemu będzie ona mogła otrzymać pracę. Jeżeli nie pomożemy znaleźć pracy ludziom poddanym nadzorowi elektronicznemu, to z naszej strony będzie to zachęta do powrotu do przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KatarzynaPiekarska">Nie zgadzam się z koncepcją wprowadzania systemu nadzoru elektronicznego tylko na próbę. Czy nasze państwo stać na angażowanie sporych funduszy w projekt czasowy? Z wyliczeń wynika, iż system jest co najmniej o połowę tańszy od dotychczasowego klasycznego sposobu wykonywania kary pozbawienia wolności. Jednak uruchomienie tego systemu musi kosztować, mam na myśli: sprzęt, przetargi, koszty osobowe itp. Mam wrażenie, iż jeżeli z góry założymy tymczasowość funkcjonowania systemu, to osoby odpowiedzialne za wprowadzenie go w życie nie będą tego robiły solidnie. Jeśli chodzi o samo rozwiązanie, to tylko sądy mają decydować, kto może podlegać nadzorowi elektronicznemu. To nie tak, że wszyscy skazani na karę mniejszą niż pół roku pozbawienia wolności będą automatycznie podlegać obrączkowaniu. Zalecenia Rady Europy, które określają europejskie reguły dotyczące sankcji i środków alternatywnych, zalecają, aby skazany sam chciał poddać się takiej formie wykonywania kary pozbawienia wolności. Nikt, kto nie będzie chciał podlegać nadzorowi elektronicznemu, nie będzie poddany tej karze. Właśnie z tego względu nie należy się obawiać nadmiernych kosztów wprowadzania nadzoru. Dlatego jeszcze raz apeluję, abyśmy przeszli do pracy merytorycznej nad projektem. Jeśli tego nie zrobimy, to konsekwencje tego będą takie, o których wspomniał prof. Zygfryd Siwik. Nowy Sejm na początku kadencji zajmie się najpoważniejszymi rzeczami, pozostawiając ten problem na później. Przy takim obrocie spraw uchwalenie ustawy nastąpi za jakieś dwa lata, a przecież potrzeba drugie tyle czasu na wprowadzenie jej w życie. Dodatkowo pamiętajmy o tym, iż wprowadzenie systemu nadzoru elektronicznego w Polsce jest nieuchronne i dlatego, czy warto marnować teraz czas?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejGrzelak">Propozycja profesora Teodora Szymanowskiego dotycząca czasowego wprowadzenia systemu nadzoru jest dobra, jednak nie możemy zapominać, iż nawet jeżeli pominiemy w naszych rozważaniach epizodyczny charakter ustawy, to nadal będziemy mieli do czynienia z eksperymentem. Z tego względu podzielam obawy posłanki Katarzyny Piekarskiej, iż będą problemy z zaangażowaniem na serio w realizację tego projektu odpowiednich środków finansowych. Ten system musi być wprowadzony podobnie jak wybiera się operatorów telefonii komórkowej. Nikt w urzędach nie zajmuje się osobiście obsługą tych urządzeń, a jedynie wybiera operatora. Wobec powyższego musimy: wybrać firmę obsługującą system, wyposażyć kuratorów w sprzęt komputerowy, sprowadzić urządzenia do obrączkowania itd. Czy ktoś poważnie zaangażuje się w takie działania, jeśli będzie wiedział, iż ma to trwać tylko np. pół roku? Nikomu takie działania się nie zamortyzują, chyba że moralnie? System dozoru elektronicznego to nieuchronna przyszłość. Interesują się nim wszystkie nowe państwa Unii Europejskiej, a zwłaszcza te z nich, które mają największe wskaźniki osób osadzonych w więzieniach: Łotwa, Litwa i Estonia. To jest projekt, który może nam pomóc rozwiązać problem przeludnienia w zakładach karnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#CezaryGrabarczyk">W mojej ocenie, gdy budżet wygospodaruje pieniądze na jakiś projekt, to zawsze znajdą się chętni do jego realizacji. Z tego względu, nawet jeżeli ustawa będzie miała charakter epizodyczny, nie martwiłbym się na zapas o jej realizację. Gdy wskazywałem na czasowy charakter ustawy, nie miałem zamiaru mówić o jakimkolwiek fizycznym ograniczeniu stosowania nadzoru, ale o takim, w którym system ten byłby stosowany adekwatnie do potrzeb społeczeństwa oraz więziennictwa. Nadzór elektroniczny musi być stosowany wobec takich więźniów, którzy nie popełnili ciężkich przestępstw, ale także wobec takich, którym ułatwi powrót do społeczeństwa, po wieloletnich wyrokach. Jednakże zasadnicza moja obawa dotyczy nazwy tej instytucji. Mam wrażenie, iż jest ona sprzeczna z dotychczasowymi sposobami i środkami stosowanymi przy wykonywaniu kary pozbawienia wolności. Jeżeli po wielu godzinach debaty na ten temat nie jestem przekonany w tej sprawie, to sądzę, iż jeszcze mniej przekonany będzie zwykły obywatel. Nie będę się dziwił, iż taki właśnie zwykły obywatel będzie kwestionował sens i logikę ustawodawcy. Prawo musi znajdować swoją legitymizację w społeczeństwie, a zwłaszcza przepisy represyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#KatarzynaPiekarska">Jeżeli mielibyśmy uchwalać przepisy zgodnie z rozwiązaniami najbardziej akceptowanymi przez społeczeństwo, to największy poklask zyskiwałyby przepisy zaostrzające kary, ponieważ takie rozwiązania są najbardziej oczekiwane. Kilkakrotnie brałam udział w publicznych debatach na temat nadzoru elektronicznego i pomimo nastawienia społecznego na podnoszenie sankcji, projekt był dobrze oceniany. Właśnie dlatego jesteśmy przeciwni rozszerzaniu obrączkowania na przestępców skazanych powyżej 6 miesięcy, aby nie zrodziło się wrażenie, iż masowo chcemy wypuszczać bandytów z więzień. Dodatkowo pragnę stwierdzić, iż z doświadczeń innych krajów wynika, iż w wielu przypadkach skazani wolą odbywać kary w klasyczny sposób. Wprowadzajmy ten system krok po kroku i nie idźmy od razu na tzw. głęboką wodę. Ponawiam zatem swój wniosek formalny, o zamknięcie dyskusji ogólnej i przejście do merytorycznej pracy nad projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#CezaryGrabarczyk">Został zgłoszony wniosek formalny. Przechodzimy do głosowania. Kto z członków Komisji jest za udzieleniem poparcia wnioskowi posłanki Katarzyny Piekarskiej? Za udzieleniem poparcia opowiedziało się 2 posłów, 1 był przeciwny, żaden nie wstrzymał się od głosu. Stwierdzam brak kworum. Ze względu na to, iż Regulamin Sejmu zabrania nam kontynuować w tej sytuacji obrady Komisji jestem zmuszony przerwać dzisiejsze posiedzenie. Zamykam posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>