text_structure.xml
49 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GenowefaWiśniowska">Otwieram posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Porządek dzienny otrzymali państwo w zawiadomieniu. Czy ktoś z państwa wnosi zastrzeżenia do porządku obrad? Nie ma zastrzeżeń. Porządek obrad uważam za przyjęty. Rozpoczynamy realizację punktu I aktualna sytuacja i problemy związane z amatorskim ruchem artystycznym środowisk mniejszości narodowych i etnicznych. Przedstawicieli poszczególnych resortów proszę o przedstawienie informacji na powyższy temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RafałSkąpski">Otrzymaliście państwo informacje pisemną, gdzie w zestawieniu tabelarycznym przedstawiliśmy dotacje Ministerstwa Kultury na podstawową działalność kulturalną organizacji i stowarzyszeń mniejszości narodowych i etnicznych w 2003 r. W ramach przewidzianych wydatków na ten cel ministerstwo dysponowało w budżecie kwotą 5040 tys. zł. Pod koniec grudnia ub. r. minister, analizując wysokość wpływów ze środka specjalnego, podjął decyzję o przyznaniu dodatkowych funduszy w kwocie 800 tys. zł, które zostały przeznaczone na działalność amatorskiego ruchu artystycznego środowisk mniejszości narodowych i etnicznych. Zaprezentowana w materiale tabela pokazuje nam pewne, stałe punkty dofinansowania ze strony Ministerstwa Kultury. Wykaz ten może - oczywiście - ulegać co roku pewnym zmianom, co jest w zasadzie uzależnione od podejmowania przez organizacje mniejszości narodowych i etnicznych nowych inicjatyw i pomysłów w szeroko pojętym zakresie działalności kulturalnej. Stałymi dotacjami objęte są przede wszystkim cykliczne, podbudowane długoletnią tradycją, wydarzenia kulturalne oraz działalność ciągła - np. chórów, zespołów muzycznych itp. Mamy świadomość, iż największą uciążliwością dla tych organizacji jest brak możliwości finansowania działalności stałej ze środków wyasygnowanych przez ministerstwo - co w konsekwencji uniemożliwia tworzenie etatów i stałych wynagrodzeń. Przepis ten dotyczy wszystkich stowarzyszeń twórczych finansowanych przez ministra kultury. Z racji tego pojawiające się w tej sprawie prośby i propozycje od środowisk mniejszościowych nie mogą uzyskać akceptacji ministerstwa, ponieważ byłyby niezgodne z ustalonymi zasadami budżetu państwa. Jedynie przy kilkudniowych wydarzeniach kulturalnych, poprzedzonych okresem przygotowawczym, można wykorzystać przyznaną dotację na pewne środki, które mogą służyć nawiązaniu umowy-zlecenia, jednakże nie mogą to być etaty stałe.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#FranciszekPotulski">Przekazaliśmy państwu odpowiedź ministerstwa w postaci materiału pisemnego. W ramach uzupełnienia proszę o zabranie głosu przedstawiciela MENiS, który był odpowiedzialny za przygotowanie tego materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#GrażynaPłoszajska">Sytuacja oraz problemy amatorskiego ruchu artystycznego środowisk mniejszości narodowych i etnicznych w odniesieniu do szkolnictwa dotyczą tej problematyki w zakresie organizowania przez szkoły i placówki edukacyjne zajęć artystycznych umożliwiających podtrzymywanie tradycji i kultury mniejszości narodowych i etnicznych. Zgodnie z zapisem ustawowym kształcenie i wychowanie służy rozwijaniu u młodzieży poczucia odpowiedzialności, miłości do ojczyzny oraz poszanowania dla polskiego dziedzictwa kulturowego, przy jednoczesnym otwarciu się na wartości kultur Europy i świata. Zakres celów treści kulturowych realizowanych w szkołach uwzględnia podstawa programowa wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół. Wśród celów kształcenia wyszczególnione zostało m. in. rozbudzanie i rozwijanie wrażliwości estetycznej i zdolności twórczych, wzmacnianie poczucia tożsamości narodowej, stwarzanie warunków do rozwoju wyobraźni i ekspresji plastycznej oraz muzycznej, uczenie istnienia w kulturze w całym jej bogactwie wynikającym z przenikania się różnych wpływów etnicznych i tradycji narodowych. Polski system oświaty zapewnia warunki do rozwoju zainteresowań i uzdolnień uczniów przez organizowanie zajęć pozalekcyjnych i pozaszkolnych oraz kształtowanie aktywności społecznej i umiejętności spędzania czasu wolnego (art. 1 pkt 15 ustawy o systemie oświaty). Zajęcia pozalekcyjne i pozaszkolne stwarzają możliwość realizowania edukacji kulturalnej w czasie wolnym ucznia. Na mocy przepisów szczegółowych w szkołach i placówkach publicznych można, w miarę posiadanych środków finansowych, organizować zajęcia artystyczne i inne zajęcia umożliwiające podtrzymywanie tradycji i kultury mniejszości narodowych lub grup etnicznych (na mocy przepisu § 9 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 3 grudnia 2002 r. w sprawie warunków i sposobu wykonywania przez szkoły i placówki publiczne zadań umożliwiających podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej, etnicznej, językowej i religijnej uczniów należących do mniejszości narodowych i grup etnicznych.). Z możliwości tej korzysta wiele szkół dla mniejszości narodowych i etnicznych, prowadząc różne formy pozalekcyjnych zajęć artystycznych: muzycznych, tanecznych, wokalnych, recytatorskich, teatralnych, literackich, rękodzieła artystycznego i innych. Działalność szkoły w zakresie edukacji kulturalnej wspierają i uzupełniają placówki wychowania pozaszkolnego, realizujące zajęcia pozaszkolne w formach stałych, okresowych i okazjonalnych. Szkolne zespoły artystyczne uważane są za „wizytówkę” szkoły, reprezentując ją na rozmaitych przeglądach i festiwalach (regionalnych, ogólnopolskich, zagranicznych). Zespoły instrumentalne i taneczne oraz chóry szkolne uświetniają uroczystości szkolne oraz wydarzenia ważne dla społeczności lokalnej. O znaczeniu szkolnych zespołów artystycznych w procesie dydaktyczno-wychowawczym świadczy fakt, że w niektórych szkołach do prowadzenia chóru lub zespołu wokalno-tanecznego zatrudniani są - na mocy umów bilateralnych - nauczyciele będący obywatelami kraju pochodzenia mniejszości (np. muzycy i choreografowie). Szkolny ruch artystyczny wspierany jest przez organizacje i stowarzyszenia reprezentujące poszczególne mniejszości narodowe i etniczne zamieszkałe w Polsce. Od kilku lat daje się zauważyć dobrą współpracę środowisk szkolnych z lokalnymi i ogólnopolskimi organizacjami pozarządowymi. Podstawą prawną takiej współpracy jest art. 2a ustawy o systemie oświaty - „System oświaty wspiera organizacje pozarządowe (...), a także osoby prawne prowadzące statutową działalność w zakresie oświaty i wychowania”. Dzięki tej współpracy możliwe jest wsparcie finansowe szkolnego ruchu artystycznego w ramach zadań państwowych zlecanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu jednostkom niezaliczanym do sektora finansów publicznych. Od wielu lat resort edukacji przyznaje dotacje na organizowanie zadań zgłaszanych przez Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, Związek Ukraińców w Polsce, Towarzystwo Słowaków w Polsce, Stowarzyszenie Litewskiej Kultury Etnicznej, Stowarzyszenie Łemków, Łemkowski Zespół Pieśni i Tańca „Kyczera” oraz inne działania - m. in.: warsztaty i seminaria etnograficzne dla nauczycieli, wymiana młodzieży w sezonie wakacyjnym. Podstawowym problemem we wspieraniu twórczości artystycznej środowisk mniejszościowych przez resort oświaty są niewątpliwie zbyt małe środki finansowe - czego dowodzą zresztą podane w zestawieniu kwoty. O znaczeniu i roli ruchu artystycznego w realizacji polityki państwa wobec mniejszości narodowych i etnicznych może świadczyć fakt, że w opracowanym niedawno dokumencie rządowym - Strategia państwa dla młodzieży na lata 2003–2012 - wpisano zadanie opracowania programu pomocy i promocji kultury młodzieży mniejszości narodowych zamieszkałych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanSyczewski">Jak wszyscy doskonale wiemy, problemy związane z dofinansowaniem kultury mniejszości narodowych w Polsce są przedmiotem pracy Komisji od wielu już lat. Zdajemy sobie również sprawę, że środki finansowe, które otrzymujemy w ramach dotacji państwa, nie zawsze zabezpieczają normalne funkcjonowanie kultury mniejszości narodowych. Rodzą się również inne problemy, w związku z czym zasadne wydaje mi się ukierunkowanie aktywności środowisk politycznych w kierunku zmiany zasad dofinansowania kultury mniejszości narodowych i etnicznych. Zauważalna jest bowiem duża dysproporcja w przyznawaniu środków finansowych dla organizacji i towarzystw mniejszości narodowych, które otrzymują 10-krotnie niższą dotację niż instytucje kultury, które posiadają ponadto zabezpieczenie w postaci lokali i stałej obsady kadrowej. W takiej sytuacji postawione przez nas zadania oraz ich zakres i jakość są niewspółmiernie różne od naszych oczekiwań. Działalność artystyczna mniejszości narodowych i grup etnicznych jest w chwili obecnej skutecznie hamowana przez obowiązujące przepisy dotyczących wykorzystania środków finansowych na taką działalność. Dla przykładu, jeżeli otrzymujemy jednorazowo dofinansowanie jakiegoś przedsięwzięcia w wysokości 5 tys. zł, to sumę tę musimy bezwzględnie wykorzystać w całości tylko i wyłącznie na to przedsięwzięcie. Takie usztywnienie przepisów powoduje oczywiście duże ograniczenie aktywności środowisk mniejszościowych w zakresie działalności artystycznej oraz ukierunkowanie jej w stronę pewnego rodzaju formalistyki - na którą organizacji pozarządowych, w związku z brakiem etatów, po prostu nie stać. Jeżeli będziemy polegali na doraźnej aktywności poszczególnych działaczy, to musimy mieć świadomość, że działalność ta będzie w dalszym ciągu zagrożona, dość rachityczna i bardzo zmienna w sferze swojej aktywności. Zatem, aby kultura mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce nie ulegała istotnym zachwianiom lub niepożądanym wpływom, musimy uzyskać odpowiednie zabezpieczenie finansowe ze strony państwa. Innymi słowy, jeżeli nie ma możliwości wprowadzenia dotacji podmiotowej, to postuluję przynajmniej o większą swobodę w wykorzystaniu środków przeznaczonych na działalność w dziedzinie kultury mniejszości narodowych, bowiem obowiązujący system dofinansowania nie zabezpiecza w sposób właściwy tej działalności. Niejednokrotnie organizacje, które animują amatorski ruch artystyczny, w ciągu roku, w trakcie organizacji przedsięwzięć uzyskują dodatkowe dofinansowanie - np. od sponsora lub współorganizatora w postaci samorządu lokalnego. Tym samym proporcje dofinansowania ulegają zmianie, co pozwoliłoby nam zaoszczędzić na środkach wyasygnowanych przez Ministerstwo Kultury. Nie możemy jednak tego uczynić i najczęściej środki te jesteśmy zmuszeni zwrócić. Tym bardziej boli nas niesprawiedliwy naszym zdaniem podział tych dotacji - dla przykładu nadmienię, że 1 zespół otrzymuje dofinansowanie w wysokości połowy dofinansowania 50 innych zespołów. Należy również dodać, że spontaniczna działalność amatorskich zespołów artystycznych natrafia na dodatkowe przeszkody organizacyjne, gdyż organizatorzy ze względu na skąpe środki finansowe i przeszkody formalne nie są w stanie obsłużyć takich podstawowych zadań jak: pomoc instruktorska, dobór instrumentów i strojów itp. Wydaje się więc, że z zasad demokracji i przesłanek gwarantujących równe traktowanie kultury mniejszości narodowych wynika postulat, aby organizatorzy przedsięwzięć kulturalnych posiadali dużo większą swobodę w dysponowaniu środkami - co z pewnością odbiłoby się pozytywnie na całej działalności amatorskich ruchów artystycznych, jak i kondycji kultury mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanSyczewski">Mówię to w imieniu mniejszości białoruskiej, jednakże wydaje się, że są to bolączki dotyczące wszystkich zespołów artystycznych, które stanowią przecież jeden z podstawowych fundamentów kultury mniejszości narodowych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MironKiertyczak">Zważywszy na to, że mój przedmówca przedstawił już wyczerpująco całą gamę problemów, które hamują działalność amatorskiego ruchu artystycznego mniejszości narodowych, pozwolę sobie na omówienie pozytywnych aspektów naszej współpracy z Ministerstwem Kultury - m. in. wspieranie projektów kulturalnych oraz działalności podstawowej. Jesteśmy niezmiernie zadowoleni z pojawienia się nowego elementu w mechanizmach finansowania tego typu działalności - mam na myśli „środek specjalny”, dzięki któremu możliwe stało się sfinansowanie wielu naszych przedsięwzięć i projektów artystycznych. Nadmienię, że jednym z pozytywnym aspektów naszej współpracy z MK w tym zakresie są stypendia twórcze dla kierowników zespołów. Należy również podkreślić, że nie mniejszą wagę przywiązujemy do wspierania przez MENiS projektów kulturalnych i działalności artystycznej wśród młodzieży szkolnej. Wydaje się bowiem, że w istniejących realiach ustrojowych jedynym realnym i skutecznym mechanizmem wspierania działalności artystycznej jest pozyskiwanie partnerów w różnych sferach życia publicznego - również na poziomie samorządów lokalnych oraz sponsorów komercyjnych, co nierzadko jest naszą jedyną rękojmią we właściwej realizacji wytyczonego przez nas projektu. Napotykane przez nas bariery finansowania podmiotowego odbijają się negatywnie na stałej działalności zespołów, jednakże dzięki nowym możliwościom w systemie oświaty oraz zrozumieniu ze strony właściwych resortów zespoły przyszkolne mogą korzystać z dużo większego zakresu świadczeń niż zespoły działające poza środowiskiem szkolnym. Problem ten jest moim zdaniem dużo poważniejszy, niż mogłoby to wynikać z zapewnień pana ministra o jednakowym traktowaniu wszystkich podmiotów. Życie pokazuje jednak ewidentną dysproporcję w równoprawności instytucji kultury i organizacji pozarządowych. Konieczne wydaje się uruchomienie dodatkowego wsparcia instytucjonalnego, które przełamałoby barierę dofinansowania podmiotowego w sferze działalności podstawowej. W mojej ocenie sfera prezentacji imprez cyklicznych jest w tej chwili odpowiednio zorganizowana, jednak brak możliwości wsparcia podmiotowego prowadzi niejednokrotnie (tak jak w przypadku naszego stowarzyszenia) do zaległości finansowych, których konsekwencją może być postępowanie komornicze oraz kosztowne procesy sądowe. Apeluję zatem po raz kolejny o wzięcie pod uwagę rozwiązań systemowych, które mogłyby zostać uwzględnione w ramach prac nad ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych. Nowe przepisy pozwoliłyby znieść bariery, które uniemożliwiają zróżnicowanie form finansowania - zarówno podmiotowego, jak i przedmiotowego - co dałoby możliwości ustabilizowania działalności artystycznej środowisk mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#BronisławaKowalska">Korzystając z możliwości zaprezentowania swoich poglądów na tak szerokim forum, chciałabym zwrócić uwagę na właściwe dzielenie środków budżetowych. Przeglądając zestawienie przygotowane przez ministra kultury nie sposób nie zauważyć dużych dysproporcji w podziale tych subwencji na poszczególne podmioty. Nie chcę sugerować konieczności wprowadzenia pewnego rodzaju uznaniowości w ich rozdysponowaniu, aczkolwiek ze wszech miar słuszne wydaje mi się wzięcie pod rozwagę jakiejś właściwej gradacji znaczenia tych zespołów - w sensie ich oddziaływania kulturowego poza granicami kraju. Wydaje mi się, że utrzymanie takiego zespołu jest o wiele bardziej kosztowne niż w przypadku działalności o znaczeniu stricte lokalnym. W związku z tym zasadne jest moim zdaniem takie rozdysponowanie tych środków, aby doceniona została rola i znaczenie poszczególnych zespołów dla promocji polskiej kultury na świecie. Doskonałym przykładem takiego działania jest twórczość Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera” z Legnicy, który reprezentuje Polskę na właściwie wszystkich festiwalach folklorystycznych, zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia - m. in. za całokształt twórczości zespół został uhonorowany nagrodą im. O. Kolberga, otrzymał nagrodę Fundacji Kultury, nagrodę Gabinetu Rady Ministrów. W latach 90. zespół rozpropagował międzynarodowy festiwal „Europa bez granic”, który gości zazwyczaj ponad 40 grup i zespołów folkowych z Polski, Europy, jak i całego świata - warto przypomnieć tak egzotyczne zespoły jak: Baskowie, Szetlerzy z Rumunii, Kozacy z Kubania, czy Maorysi z Nowej Zelandii. Odpowiedzialność za organizację tak dużego i znaczącego festiwalu spoczęła ostatnio na barkach zespołu „Kyczera”, co było spowodowane brakami finansowymi samorządów lokalnych. Zwracam się więc z apelem do obecnych tu ministrów o baczniejszą i bardziej wnikliwą ocenę potrzeb finansowych poszczególnych zespołów w relacji do ich osiągnięć artystycznych na arenie międzynarodowej. W jednoczącej się Europie takie podejście do znaczenia i roli kultury mniejszości narodowych jest zupełnie powszechne i zrozumiałe.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PiotrBaron">Mniejszość niemiecka, tak jak i inne mniejszości narodowe, prowadzi określoną działalność kulturalną w Polsce. W swojej wypowiedzi chciałbym nawiązać do uwag moich przedmówców, iż istnieje głęboka potrzeba rozwiązań systemowych. Generalnie rzecz biorąc, problemem z którym borykają się wszystkie mniejszości narodowe, to problem poziomu artystycznego tych zespołów. W szkolnictwie potrzebny jest nam zatem jakiś program lub system kształcenia podnoszący kwalifikacje instruktorów - mam tu na myśli złożony program dokształcania, a nie pojedyncze seminaria lub warsztaty. Ponadto rozwiązanie systemowe umożliwiłoby samorządom dofinansowanie różnego rodzaju imprez artystycznych - również w zakresie zatrudniania instruktorów w lokalnych ośrodkach kultury. Sądzę, że wszystkie mniejszości mają odpowiedni potencjał i doskonale wyszkoloną kadrę, aby sprostać tym wymaganiom. Brak jest nam jedynie środków finansowych na wykorzystanie tych możliwości. Innym problemem jest sprawa obecności kultury mniejszości narodowych w mediach - ich zaangażowania, wsparcia i chęci promocji pewnych wartości. Dla przykładu - zorganizowany we Wrocławiu I Festiwal Kultury Mniejszości Niemieckiej, mimo iż cieszył się dużą popularnością, nie uzyskał zainteresowania mediów i pozostał przez nie prawie zupełnie niezauważony. Wracając do sprawy dotacji budżetowych na działalność artystyczną mniejszości narodowych trzeba jasno powiedzieć, że rokroczne uszczuplanie tych wydatków prowadzi wprost do zubożenia kultury, ponieważ wspieranie działalności kulturalnej to nie tylko wspieranie działalności zespołów, pomoc w organizacji festiwali lub przeglądów, ale również dofinansowanie pomocy naukowych w postaci np. odpowiedniej literatury. Stąd mój apel o znalezienie rozwiązania, które pomogłoby dofinansować w tym zakresie biblioteki gminne lub wojewódzkie w regionach, gdzie mieszka mniejszość niemiecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielmniejszościlitewskiejBroniuszMakałskas">Muszę przyznać, że z zazdrością słuchałem wypowiedzi pani posłanki Bronisławy Kowalskiej i życzyłbym mniejszość słowackiej równie silnego lobbingu na forum Komisji. Jeżeli chodzi o wspomnianą przez panią uznaniowość, sugerowałbym raczej wzajemne porozumienie i ugodę pomiędzy poszczególnymi organizacjami niż jakieś odgórne, scentralizowane dzielenie tych środków. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to zadanie łatwe, ale przy porozumieniu i współpracy wszystkich stron z pewnością wykonalne. Podkreślam raz jeszcze, że problemem nie jest wyłącznie wysokość tych środków, ale również sposób ich rozdysponowania. W celu rozwiązania tej sytuacji potrzebna jest większa elastyczność przepisów prawa, jak również zrozumienie problemów i potrzeb mniejszości narodowych i grup etnicznych przez właściwe resorty administracji państwowej. Jak na razie pan minister unika jakiejś konkretnej odpowiedzi w tym zakresie zważywszy na to, że Ministerstwo Finansów nie posiada w dalszym ciągu odpowiednich przepisów regulujących tę kwestię. W tej sytuacji cieszy nas możliwość korzystania z rozwiązania pośredniego - tzn. finansowania naszego czasopisma w sposób podmiotowo-celowy (a tym samym uznanie faktu, że nie można wydawać czasopisma nie posiadając etatów). Według mojego mniemania polityka państwa wobec mniejszości polega w głównej mierze na podtrzymaniu stanu teraźniejszego, wegetacji, a nie próby włączenia tych społeczności i środowisk do jednego, zespolonego organizmu, jakim jest państwo. Myślę, że decyzja, jaką Ministerstwo Kultury podjęło w przypadku czasopism, powinna być dla innych resortów pewnego rodzaju drogowskazem i wytyczną, jak należy postępować i jaki obrać kierunek zmian, aby na stałe poprawić sytuację mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#HenrykKrollniez">Tytułem wstępu powrócę do wystąpienia pani posłanki Bronisławy Kowalskiej. To było bardzo ładne wystąpienie, nacechowane dbałością o sprawy mniejszości, z tą jednak uwagą, że byłbym bardziej zadowolony, gdyby zaczęła je pani od końca - wspominając wszystkie mniejszości - i dodała jeszcze zdanie „Ja, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zadbam wraz z kolegami, aby w następnym budżecie środki przeznaczone na obsługę mniejszości narodowych i etnicznych były większe niż w roku ubiegłym...”. Mimo iż w mojej wypowiedzi przebija nutka żartu, to jednak wszyscy zdajemy sobie sprawę, że problem, który poruszamy na naszym dzisiejszym spotkaniu, jest zagadnieniem niezmiernie ważnym, gdyż kultura mniejszości osadza się przede wszystkim właśnie w amatorskim ruchu artystycznym. Proponowałbym, abyśmy do tego tematu jeszcze wrócili - szczególnie na posiedzeniach wyjazdowych. Mam również apel, aby resort edukacji w trudnej sytuacji resortu kultury starał się bardziej wesprzeć te działania, które przyniosłyby wymierne korzyści dla rozwoju kultury wszystkich mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielkamniejszościlitewskiejJurataKordowska">Myślę, że pomimo wielu dzielących nas różnic wszystkie mniejszości borykają się z podobną skalą i typem problemów. Z własnego doświadczenia wiem, że dotacje przeznaczone na działalność zespołów artystycznych nie wystarczają na pokrycie podstawowych zadań wypływających z zachowania ciągłości i jakości oferowanego repertuaru. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że skromne środki, którymi dysponujemy, nie pozwalają nam na stworzenie korzystnych warunków do zachowania bieżącej działalności zespołu, nie mówiąc już o jakimś rozwoju i planach na przyszłość. Brakuje nam środków na zakup nowych instrumentów, strojów oraz innych pomocy, które świadczą przecież o odrębności kulturowej zespołu i jego przynależności do określonej mniejszości narodowej lub grupy etnicznej. Taki stan rzeczy hamuje nasze możliwości rozwoju, co jest szczególnie widoczne w stale podnoszącej się granicy wieku członków naszego zespołu, bowiem przy obowiązującym systemie dotacji nie jesteśmy w stanie zaoferować młodzieży odpowiednich warunków do zainteresowania się tego typu działalnością artystyczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejKopcza">Amatorskim ruchem artystycznym zajmuję się już od kilku lat. Być może to, co powiem, zabrzmi zbyt kontrowersyjnie, ale sądzę, że działalność amatorskiego ruch artystycznego środowisk mniejszościowych uległa w ostatnim czasie niepokojącej „pseudoprofesjonalizacji”. Mam tu na myśli sytuację, gdy zespoły zaczynają pobierać opłaty za występy, a zdobyte w ten sposób fundusze trafiają do rąk własnych artystów, a nie do wspólnej kasy zespołu. Taką działalność ruchu artystycznego uważam za duże nieporozumienie. Wracając do postulatów kierowanych zwłaszcza w stronę MENiS, należy podkreślić ogromną rolę młodzieży w kształtowaniu i rozwoju ruchu artystycznego mniejszości narodowych i etnicznych. Przy obowiązującej sytuacji prawno-finansowej tych podmiotów nie widzę na razie realnej szansy na jakiś większy udział i wzrost zainteresowania młodzieży w tej sferze działalności kulturalnej. Nie ma się zatem co dziwić, że w zespołach folklorystycznych brakuje ludzi młodych, a średnia wieku ciągle wzrasta, skoro brak jest właściwych wzorców i możliwości zachęcających do uczestniczenia w tego typu przedsięwzięciach. Reasumując, jeżeli mamy otrzymywać jakieś dodatkowe środki na działalność artystyczną, to najwłaściwsze wydaje mi się ich wykorzystanie na potrzeby bieżące - kostiumy, instrumenty, wynajem sali, szkolenie instruktorów. Musimy również pamiętać, że samym narzekaniem nic nie zrobimy - powinniśmy się cieszyć z warunków, jakie mamy, i skutecznie je wykorzystywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StefanHłoedyk">Mimo iż również reprezentuję mniejszość łemkowską nie podzielam jednak zdania mojego przedmówcy. Bynajmniej nie jestem zadowolony z bieżącego stanu rzeczy. Korzystając z obecności przedstawicieli poszczególnych resortów chcę poruszyć sprawę ruchu amatorskiego. Uwagę państwa zwracam przede wszystkim na fakt, że zespoły, które działają w środowisku mniejszości narodowych, mają charakter reprezentacyjny i posiadają osobowość prawną. Można właściwie powiedzieć, że są to w pewnym sensie zespoły profesjonalne lub półprofesjonalne. Dla tego typu działalności niezwykle istotną kwestią jest właściwe zaplecze organizacyjne - zwłaszcza w zakresie szkolenia instruktorów i zakupu niezbędnego sprzętu. W przypadku mniejszości, które żyją w rozproszonych skupiskach (mniejszość ukraińska, łemkowska) konieczne jest dodatkowo połączenie zainteresowanych uczniów z różnych szkół w ramach zespołów międzyszkolnych. Zespoły te nie posiadają osobowości prawnej i w związku z tym nie mogą otrzymywać dotacji. Oddzielnym problemem jest brak uprawnionej do szkolenia kadry instruktorskiej. To nie jest tak, że nie mamy dostępu do dobrze wyszkolonej kadry. Rzecz w tym, że osoby te nie posiadają z reguły odpowiednich uprawnień i zaświadczeń o zdolności do prowadzenia działalności kulturalnej jako instruktorzy. Oddzielną kwestią jest pewna niespójność harmonogramu występów z oczekiwaniami społeczności lokalnej. Często zdarza się bowiem, że zespoły odmawiają występów ze względu na intratne wyjazdy zagraniczne - tak było również w przypadku wychwalanego tu zespołu „Kyczera”. Podsumowując sytuację finansową amatorskiego ruchu artystycznego dodam jeszcze, że w zasadzie wszystkie mniejszości powinny przygotować na początku roku plan wydatków na działalność kulturalną - w zasadzie, bo de facto muszą się często opierać na prowizoriach budżetowych lub całkowicie zawieszać działalność ze względu na brak funduszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#BronisławaKowalska">Wybaczą państwo, że jeszcze raz zabiorę głos, ale muszę się ustosunkować do wypowiedzi moich przedmówców. Głównym zamierzeniem mojego wystąpienia było zwrócenie państwa uwagi na konieczność sprawiedliwego podziału środków z budżetu MK, które powinno brać pod uwagę osiągnięcia poszczególnych zespołów i ich specyfikę. Nie bez powodu wspomniałam tu o zespole „Kyczera”, gdyż analizując dorobek artystyczny oraz wartość tego zespołu dla promocji Polski w świecie nie sposób zauważyć, w przedstawionej przez ministerstwo tabeli, rażących dysproporcji w podziale środków finansowych na działalność poszczególnych zespołów lub grup artystycznych. Nie mówiąc już o tym, że niewłaściwe wydaje mi się pozostawienie na barkach jednego zespołu organizacji tak dużego i znaczącego przedsięwzięcia, jakim jest bez wątpienia festiwal „Europa bez granic”, który powinien stać się imprezą sponsorowaną przez MK lub inny urząd państwowy - np. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Kończąc moją wypowiedź zapewniam pana posła Henryka Krolla, że moje przekonania w tej kwestii nie są elementem kampanii wyborczej, a więc niestosowne wydają mi się w tym wypadku jakieś ukierunkowane zapewnienia i wyrażane poparcie. Jeżeli wmawia mi pan, że jako przedstawicielka koalicji rządzącej powinnam domagać się zmiany budżetu, to przypomnę panu posłowi, że mniejszość niemiecka również poparła ten budżet - a więc jesteśmy za niego tak samo odpowiedzialni. Ponadto prosząc o zwrócenie szczególnej uwagi na działalność zespołu „Kyczera”, chciałam, aby właściwe ministerstwa zauważyły także konieczność sprawiedliwego promowania wszystkich mniejszości narodowych - bo, jak wiem z własnego doświadczenia, Łemkowie, Ukraińcy czy Białorusini mają dużo większe możliwości rozwoju kulturalnego niż np. Romowie. Co więcej, gdyby nie aktywność i zapał organizacyjny zespołu „Kyczera”, nie usłyszelibyśmy do dnia dzisiejszego o mniejszości romskiej, ukraińskiej czy niemieckiej na Dolnym Śląsku. Sądzę, że działalność zespołu „Kyczera” może służyć nam jako pewnego rodzaju wyznacznik standardu postępowania w działalności artystycznej ruchu amatorskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławStankiewicz">Jak wynika z dyskusji, wszyscy zdajemy sobie sprawę z niedostatków w dofinansowaniu kultury mniejszości i ograniczonych możliwości resortu kultury w rozszerzeniu tej pomocy. Nie chciałbym prowadzić tu dywagacji na temat profesjonalizmu, czy też „wartości” poszczególnych zespołów. Powrócę jednak do sprawy trudności w zatrudnieniu wykwalifikowanych instruktorów. Wydaje mi się, że w przypadku niektórych mniejszości - w tym romskiej - zdobycie odpowiednich umiejętności w zakresie tańca lub muzyki będzie bardzo trudne do zrealizowania ze względu na brak odpowiednich ośrodków naukowych, które byłyby zdolne do podniesienia tych kwalifikacji. Mam propozycję, aby instruktorzy związani z określonym środowiskiem, nieposiadający jednak odpowiednich uprawnień, mogli być nominowani do tej funkcji w porozumieniu z właściwym ministerstwem (MENiS), przy współudziale z organizacjami i stowarzyszeniami mniejszości. Śmiem twierdzić, że nawet wykwalifikowany muzykolog, który zna specyfikę muzyki romskiej, nie jest w stanie oddać charakteru tej kultury tak, jak zrobi to tzw. „naturszczyk”, który często jest większym fachowcem niż ten, kto otrzymał stosowny dyplom.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszCzykwin">Ponieważ podczas dyskusji pojawiały się liczne stwierdzenia na temat zmniejszania dotacji na kulturę mniejszości przypomnę, że pan minister Rafał Skąpski poinformował o dodatkowych 800 tys. zł w ubiegłym roku oraz zapewnił o przyznaniu, w ramach środka specjalnego, 1 mln zł w roku bieżącym. Ponadto nasza Komisja podjęła inicjatywę o zwiększenie o 1 mln zł funduszu Departamentu Kultury Mniejszości Narodowych, co - niestety - nie spotkało się z aprobatą Komisji Finansów Publicznych, jednakże podczas drugiego czytania KFP zaaprobowała wniosek jednego z członków Komisji o przyznanie dodatkowych 800 tys. zł. Jeżeli projekt budżetu zostanie przyjęty, będzie to oznaczało wzrost środków budżetowych w interesującym nas zakresie o jakieś 30% w stosunku do roku ubiegłego. Uważam, że powinniśmy podjąć próbę rozwiązania systemowego, które postulują wszystkie mniejszości narodowe i grupy etniczne. Zgłaszam formalny wniosek, aby Komisja zwróciła się do ministra finansów z dezyderatem, w którym postulowalibyśmy uznanie finansowania podmiotowo-zadaniowego w sferze działalności artystycznej - tak jak ma to teraz miejsce w przypadku czasopism. Jeżeli jednak stanowisko MF będzie negatywne, to mam propozycję, którą kieruję do przedstawicieli rządu oraz eksperta Komisji pana Lecha Nijakowskiego, aby przygotowali nam informację, jakiego rodzaju inicjatywę ustawodawczą należałoby podjąć w celu wprowadzenia takiego rozwiązania. Jak wszyscy wiemy, środków tych nie jest dużo i na pewno jednym z naszych głównych zadań powinna być dbałość o jak największą racjonalizację och rozdysponowania. Osobiście zdaję sobie również sprawę ze zgłaszanej na dzisiejszym zebraniu potrzeby „uznaniowości”. W związku z tym mam prośbę do pana Jerzego Zawiszy o ustalenie pewnych kryteriów, które niewątpliwie pomogłyby zarówno ministerstwu, jak i środowisku mniejszości w przejrzystym zrozumieniu podziału tych środków na poszczególne inicjatywy. Na koniec dodam jeszcze, że w pełni rozumiem zaangażowanie mojej koleżanki w sprawy społeczności łemkowskiej, gdyż z racji doświadczeń historycznych winni jesteśmy tej mniejszości szczególną uwagę i troskę, co na forum Komisji wielokrotnie zresztą postulowałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzySzteliga">Zgłaszane przez państwa postulaty nie są żadnym novum, bowiem odnosiły się już do nich różne koalicje i różni ministrowie. Za każdym razem obiecywano w tej materii poprawę, która jednak nie nastąpiła. Truizmem będzie w tym momencie stwierdzenie, że z pewnych dylematów i problemów można wybrnąć przy odrobinie dobrej woli. Pamiętam, jak w połowie lat 90. zdecydowaliśmy się pokonać niemoc i marazm w systemie edukacji. W efekcie naszych zabiegów pojawił się pomysł zwiększenia subwencji, który zaowocował wymiernymi korzyściami finansowymi dla mniejszości - np. programem romskim. Po dzisiejszym spotkaniu oczekuję, aby do zgłoszonych przez mniejszości postulatów odniósł się zespół, który przełoży te oczekiwania na język powiązań międzyresortowych. Proszę zauważyć, że dotacje na mniejszości zamykają się w ciągu ostatnich kilkunastu lat w granicach 4–5 mln. zł. Myślę, że ostatnia debata budżetowa, w czasie której poruszany był problem zapewnienia mniejszościom narodowym środków inwestycyjnych, świadczy po raz kolejny o braku zrozumienia dla podejmowanych przez nas inicjatyw. Od Ministerstwa Kultury nie oczekujemy wszakże niczego więcej niż przejrzystego podziału środków oraz uzgodnień dotyczących ich płynności - tak aby organizacje i stowarzyszenia nie musiały sięgać po kredyty na podtrzymanie swojej działalności pod koniec roku budżetowego. Pozostałe kwestie zależą już od obowiązującej polityki finansowej rządu. Komisja musi zatem znaleźć inne rozwiązania, które w sposób jednoznaczny pomogą przezwyciężyć problemy związane z dofinansowaniem etatów lub sytuacją prawną instruktorów. Zastanawiam się również, czy na poziomie regionalnym nie udałoby się załatwić pomocy poszczególnym organizacjom i towarzystwom, bowiem problemy z samorządami pojawiają się niepokojąco często i sytuacja ta ulega dalszemu pogorszeniu. Kończąc swoje wystąpienie pozostaję przy nadziei, że uzgodnienia międzyresortowe oraz połączone wysiłki resortu kultury, resortu edukacji, MSWiA oraz Ministerstwa Finansów powinny w końcu doprowadzić do rozstrzygnięcia tych kwestii z pożytkiem dla wszystkich środowisk mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MariaSycz">Swoje uwagi przedstawię w imieniu zespołu pieśni i tańca „Dumka”, którego jestem kierownikiem. Również i nasz zespół może się pochwalić licznymi osiągnięciami i nagrodami oraz dużą liczbą wyjazdów zagranicznych. Dla mnie najistotniejsze jest jednak to, że byli członkowie zespołu są animatorami kultury na terenie swojego obecnego zamieszkania. Tak jak większość zespołów borykamy się dzisiaj z wieloma trudnościami - m. in. przestarzałym zapleczem technicznym. Przy obowiązującej wysokości dotacji nie stać nas na zakup nowych strojów i instrumentów na Ukrainie, gdyż tylko tam mogą one zostać należycie dla nas przygotowane. Mamy również problemy z opłatami dla instruktorów oraz wyjazdami na koncerty. Mimo to chcę podziękować państwu za dotychczasową pomoc, jaką otrzymujemy za pośrednictwem Związku Ukraińców w Polsce. Na nasze nieszczęście mieszkamy w regionie silnej pauperyzacji, gdzie występuje bardzo duże bezrobocie i trudno jest liczyć na jakąś dodatkową pomoc ze strony samorządów lokalnych lub sponsorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#ŁukaszGrzęźicki">Cieszy mnie fakt, że Komisja dostrzega istnienie w Polsce społeczności kaszubskiej. Dziękuję również MENiS za subwencje przeznaczone na wsparcie nauki języka kaszubskiego w szkołach. Mam jednak pewne wątpliwości wypływające z analizy przekazanych nam dokumentów, gdzie wśród wymienionych organizacji i stowarzyszeń nie znajduję społeczności kaszubskiej. Zastanawiam się, czy brak ten wynika z przeoczenia, czy jest raczej dowodem na pominięcie tej społeczności w rozdziale środków budżetowych przeznaczonych na kulturę mniejszości narodowych i etnicznych. Zgodnie z naszymi interpelacjami MK finansowało wydawanie kaszubskich czasopism i książek. Z ubolewaniem stwierdzam, że tak nie było w roku 2003. Mam zatem pytanie do przedstawicieli resortów - czy mniejszość kaszubska jest dotowana na takich samych zasadach jak inne mniejszości?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyZawisza">Mniejszość kaszubska jest finansowana przez Departament Edukacji Kulturalnej jako stowarzyszenie na zasadach ogólnych, a nie stowarzyszenie mniejszości narodowych i etnicznych, w związku z czym nie jest wymieniona w wykazie dotacji Departamentu Mniejszości Narodowych. Na pytanie, czy w ogóle otrzymujecie państwo jakąś pomoc odpowiedział pan sobie sam przywołując sprawę dotacji na „Pomeranię”.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ŁukaszGrzęźicki">Dotacje na „Pomeranię” otrzymywaliśmy do 2002 r. Mniejszość kaszubska nigdy nie uważała się za mniejszość narodową i nie podnosiła postulatów, aby być za taką uważana. Chcieliśmy jednak otoczyć naszą mowę i język prawami, jakie przysługują mniejszościom. Cieszymy się, że po ratyfikacji Europejskiej karty języków regionalnych i mniejszościowych nasza społeczność uzyska możliwość ochrony swojej kultury na takich samych prawach jak inne mniejszości. Jednakowoż w raporcie Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych zauważono, że mniejszości kaszubskiej przysługują prawa analogiczne do praw mniejszości narodowych i etnicznych w zakresie języka. Proszę mi zatem wskazać, w jaki sposób MK wspiera język kaszubski na prawach przysługujących mniejszościom narodowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyZawisza">Przypominam, że dotacje na „Pomeranię” nie należą do obowiązków naszego departamentu, wobec czego nie jestem w stanie udzielić jakiejś konkretnej odpowiedzi w tym temacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MirosławJelinek">Parafia, którą reprezentuję objęła „mecenat” nad mniejszością czeską. W chwili obecnej nasza sytuacja jest niejednoznaczna i dość skomplikowana ze względu na rozpad stowarzyszenia, które dotychczas opiekowało się tą społecznością. Parafia, widząc zaangażowanie ludzi i ich potrzebę zorganizowania jakiejś wspólnoty, zdecydowała się na ukierunkowanie tych oczekiwań. Jestem mile zaskoczony, że nasze inicjatywy kulturalne, których w parafii nie brakuje, mogą zostać poparte przez instytucje rządowe. Zespół „Zelovske Dzvonky”, który od 5 lat działa w naszej społeczności, ze względu na specyfikę repertuaru chyba nigdy nie będzie mógł się wykazać nagrodami lub wyróżnieniami, bowiem w Europie Środkowej i Wschodniej nie występują tego typu zespoły. Tym bardziej dziękujemy za środki finansowe ze środka specjalnego, które pozwoliły nam uwierzyć w sens naszego działania i możliwość owocnej współpracy z instytucjami rządowymi. Muszę powiedzieć, że pomoc, którą otrzymaliśmy, nadeszła w najodpowiedniejszym dla nas momencie i została przez nas zrozumiana jako docenienie naszych wieloletnich starań oraz włożonej przez nas pracy. Cieszę się również, że organizowany przez naszą parafię Światowy Kongres Braci Czeskich otrzymał dotacje ministerstwa i mam nadzieje, że w przyszłości będziemy mogli liczyć na jeszcze więcej przykładów współpracy i współdziałania oraz zrozumienia ze strony wszystkich organów administracji państwowej. Na zakończenie mam jeszcze jedną uwagę - wydaje mi się, że mniejszości zbyt mało ze sobą współpracują i tak naprawdę niewiele o sobie wiedzą. Dobrze by było, aby ministerstwo stworzyło większe możliwość współpracy tych środowisk - np. poprzez nagrodę dla tych, którzy reklamują kulturę polską bogatszą o kulturę mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#GenowefaWiśniowska">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Proponuję zatem, aby przedstawiciele poszczególnych resortów odnieśli się teraz do kwestii poruszonych podczas dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekPotulski">Muszę przyznać, że oskarżenia ze strony przedstawiciela mniejszości kaszubskiej trochę mnie zaskoczyły. Z całą pewnością sprawdzimy nasze nakłady na podręczniki dla tej mniejszości. Jak rozumiem, jeżeli takie dotacje jednak istnieją, a pan publicznie temu zaprzeczył, to będziemy mogli się z tych nakładów wycofać, skoro i tak już zostaliśmy za to zbesztani. O ile pamiętam, jeszcze w grudniu ur. zatwierdzaliśmy dofinansowanie podręczników dla mniejszości kaszubskiej. Nawiasem mówiąc, nawet wśród członków Komisji Edukacji nie ma jednolitego poglądu w tej sprawie - tym bardziej że w ustawę wpisaliśmy konieczność wspierania przede wszystkim tych, którzy z racji małej liczebności nie są w stanie wyprodukować podręczników w przystępnej cenie. Generalnie tak dużego wsparcia systemowego, jakie otrzymuje Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, życzyłbym wszystkim mniejszościom narodowym i etnicznym w Polsce. Jeżeli zaś chodzi o wspomaganie kultury, powiem tylko, że byłem zapewniany na festiwalu kaszubskim w Gniewie, iż jest on wspierany przez państwo, tymczasem pan jako przedstawiciel mniejszości kaszubskiej twierdzi inaczej. W sprawie szkolenia instruktorów chcę zwrócić państwa uwagę na fakt, że teza o tym, że „naturszczyk” będzie odpowiedniejszym kandydatem niż fachowiec, ma pewne elementy prawdy, proszę jednak zauważyć, jakie niebezpieczeństwa niesie ze sobą taki punkt widzenia tych spraw. Według mojego głębokiego przekonania musi być w tym zakresie jednak przeprowadzana jakaś głębsza kontrola. Być może musimy zmienić nieco jej rygory, ale nie sądzę, aby w jakimkolwiek państwie europejskim zgodzono się na to, żeby przekazywane przez państwo pieniądze nie podlegały weryfikacji. Chce jednak powiedzieć, że w momencie przygotowywania nowego rozporządzenia o standardach kształcenia nauczycieli będziemy się usilnie zastanawiać, jak przekazać przyszłym nauczycielom znaczenie edukacji regionalnej. Chcemy, aby wiedzę o zwyczajach, regionalizmach i ich znaczeniu dla kultury posiadał każdy nauczyciel jeszcze przed przystąpieniem do wykonywania zawodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RafałSkąpski">Rozpocznę od spraw związanych z Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim. W 2003 r. przyznaliśmy środki na dwa przedsięwzięcia - w tym na wspomnianą tu „Pomeranię” ponad 14 tys. zł. Jest w tej sprawie decyzja ministra, a jeżeli pieniądze jeszcze nie wpłynęły, to powodem takiego stanu rzeczy jest być może źle wypełniony wniosek. Jeżeli zaś chodzi o dotacje do czasopism, przypominam, że za tego typu zakres spraw odpowiedzialny jest Departament Upowszechniania i Edukacji Kulturalnej, który podlega MENiS. Generalnie rzecz biorąc, poruszana tu problematyka odnosi się do wszystkich mniejszości i grup etnicznych. Przypominam, że w zakresie upowszechniania kultury państwo posługuje się taką samą polityką wobec wszystkich stowarzyszeń i organizacji kulturalnych funkcjonujących w obszarze zainteresowania ministra kultury, co oznacza, że organizacje i stowarzyszenia mniejszościowe podlegają tym samym uzgodnieniom i nie mogą być traktowane priorytetowo. Podkreślam, że podobne problemy i trudności mają wszystkie inne, niemniejszościowe stowarzyszenia i organizacje - jak np. Związek Literatów czy Związek Artystów Scen Polskich oraz pozostałe. Minister kultury nie dzieli stowarzyszeń kulturalnych na lepsze lub gorsze - plusy i minusy założeń budżetowych są odczuwalne dla wszystkich w tej samej skali. Dla pocieszenia powiem, że minister kultury zaproponował nowy obszar dotacji, który przewiduje zakup dóbr służących podtrzymaniu tożsamości kulturowej - tzn. zakup strojów, rzemiosła artystycznego, książek oraz instrumentów muzycznych. W odpowiedzi na apel dotyczący kryteriów dotacji powiem, że opracowywujemy właśnie pewnego rodzaju formularz, na którym będziemy odnotowywać sposób oceny poszczególnych wniosków. Podczas oceny musimy brać pod uwagę naszą wiedzę o organizatorach - tak też się dzieje w przypadku zespołów łemkowskich, o których była tu dzisiaj mowa. Zespół „Łemkowyna” otrzymał pozornie wyższe dotacje niż zespół „Kyczera”, ale jest to dotacja przewidziana na cały rok działalności tego zespołu, tymczasem dotacje dotyczące „Kyczery” obejmują jedynie środki przyznane na warsztaty. Przygotowany przez nas wykaz dotacji jest wykazem odpowiadającym tematowi posiedzenia Komisji. Pominęliśmy w nim różnego rodzaju festiwale, które były również objęte dotacjami MK. Nie jestem w tej chwili w stanie odpowiedzieć, jak minister kultury odniesie się do sprawy szkolenia instruktorów. Z naszej dzisiejszej dyskusji wynika, iż sprawa ta powinna zostać omówiona we współpracy z Departamentem Edukacji Kulturalnej w formie uzgodnień międzyresortowych. Mój obecny stan wiedzy nie pozwala jednak na jakieś wiążące odpowiedzi w tej kwestii. Na zakończenie chcę podziękować panu Mirosławowi Jelinkowi za niezwykle interesującą propozycję promocji kultury polskiej poprzez uwidacznianie specyfiki kultury mniejszości. Według mnie jest to bardzo trafna idea, z której - mam nadzieję - skorzysta chętnie reprezentowany przeze mnie resort.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MariaSycz">Na zakończenie naszej dyskusji chcę bardzo serdecznie zaprosić Komisję do Górowa Iławeckiego na wspólne obrady z sejmikiem woj. warmińsko-mazurskiego, gdzie działa jedyna w Polsce Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#StanisławStankiewicz">Chciałbym dodać tylko kilka słów uzupełnienia do wypowiedzi pana Franciszka Potulskiego. Wydaje mi się, że źle zrozumiał pan moje intencje odnośnie do pedagogów pochodzących ze środowiska mniejszości. Bynajmniej nie uważam, że każdy może zostać pedagogiem. Zdaje sobie sprawę, że niezbędne do wypełniania tej zaszczytnej funkcji jest odpowiednie wykształcenie. Proszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że w niektórych krajach europejskich większą uwagę zwraca się raczej na jakość i zakres wykonanej pracy niż na dyplomy i stosowne pozwolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GenowefaWiśniowska">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania, wnioski? Nie ma zgłoszeń. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>