text_structure.xml
71 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#GenowefaWiśniowska">Otwieram posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Witam wszystkich uczestników dzisiejszego posiedzenia, w tym: gości reprezentujących Zarząd Główny Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, przedstawicieli rządu i posłów. Dzisiejsze posiedzenie zostało zwołane na prośbę Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Jego przedmiotem będzie omówienie statusu prawnego Kaszubów, w kontekście projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, jak również zapoznanie się z sytuacją kulturalną, edukacyjną i społeczną tej mniejszości. Czy ktoś z posłów chciałby zgłosić jakieś uwagi bądź propozycje dotyczące porządku obrad? Nie ma zgłoszeń. Przechodzimy do prac merytorycznych. Proszę reprezentanta Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego o przedstawienie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ArturJabłoński">Na wstępie chciałbym wyjaśnić, że poza funkcją wiceprezesa Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, pełnię funkcję szefa zespołu do spraw mediów w tej organizacji. Jestem również sekretarzem Rady Mediów Elektronicznych Mniejszości Narodowych i Etnicznych, która ukonstytuowała się w Kamieniu Śląskim w lutym bieżącego roku. W dzisiejszym posiedzeniu Kaszubów reprezentują również: pani Renata Mistarz, pełniąca obowiązki szefa Komisji Oświaty w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, pani Wanda Kiedrowska - członek Zarządu Głównego, jak i wspomnianej Komisji, a także pan Łukasz Grzędzicki - członek Zarządu Głównego i przedstawiciel klubu studenckiego Kaszubów „Pomerania”, działającego na Uniwersytecie Gdańskim, Politechnice Gdańskiej i Akademii Muzycznej w Gdańsku. Na dzisiejsze posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych zostaliśmy oddelegowani przez naszą organizację po to, aby przekazać zbiór podstawowych informacji o naszej społeczności oraz odnieść się do projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. W związku z tocząca się w ostatnim czasie ożywioną dyskusją na temat mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, której tło stanowi między innymi narodowy spis powszechny ludności i mieszkań, z niepokojem odnotowaliśmy, iż nie wymienia się Kaszubów wśród mniejszości etnicznych w Rzeczypospolitej Polskiej. Zwróciliśmy się zatem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z apelem o umieszczenie Kaszubów we wszystkich istniejących oficjalnie w Polsce spisach czy też listach mniejszości narodowych i etnicznych. Z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy od podsekretarza stanu w MSWiA - Zenona Kosiniaka-Kamysza dowiedzieliśmy się, "(...) że nie istnieje oficjalny spis mniejszości narodowych i etnicznych. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji we wszystkich przygotowywanych materiałach bazuje na uzasadnieniu do komisyjnego projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych w RP, który jest jedynym, jak do tej pory, oficjalnym dokumentem zawierającym listę mniejszości narodowych i etnicznych (do mniejszości etnicznych zaliczane są mniejszości: karaimska, łemkowska, romska i tatarska). Lista ta w zasadzie nie była do tej pory kwestionowana ani w toku prac nad projektem ustawy, ani poza Sejmem”. Stwierdzenie powyższe nie jest do końca prawdziwe. Znana jest nam bowiem opinia Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w sprawie definicji mniejszości narodowej w prawie międzynarodowym z dnia 23 lutego 2002 roku, wydana na prośbę ówczesnej przewodniczącej sejmowej podkomisji nadzwyczajnej powołanej do rozpatrywania komisyjnego projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, pani posłanki Ewy Sikorskiej-Trela. Autorem tej opinii jest Sławomir Łodziński, uznany autorytet w dziedzinie praw mniejszości, który na stronie 11 tegoż dokumentu kwestionuje listę mniejszości narodowych i etnicznych, zawartą w uzasadnieniu do projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Wiem, że uwagi te odnosiły się do druku sejmowego nr 616 III kadencji Sejmu, a rozpatrywany projekt został wniesiony jako nowy dokument. Tym niemniej wówczas pan Sławomir Łodziński stwierdził, że wspomniana lista mniejszości etnicznych nie uwzględnia Kaszubów i Ślązaków. Dlatego też, sformułowaliśmy pismo do Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych i przekazaliśmy je na ręce pani przewodniczącej Genowefy Wiśniowskiej, w którym zaproponowaliśmy, aby status prawny Kaszubów został rozpatrzony na forum tego gremium.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ArturJabłoński">Korzystając z okazji chciałbym serdecznie podziękować za zaproszenie i umożliwienie nam wzięcia udziału w posiedzeniu. Uważamy, że Kaszubi, których uznać można za jedną z bardziej reprezentatywnych mniejszości etnicznych w Polsce, doskonale wpisują się w definicję zawartą w art. 2 projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Wyjaśnię teraz jak sami siebie postrzegamy. Kaszubi sami siebie określają jako zbiorowość społeczną mającą świadomość odmienności od innych grup, która wyraża się w poczuciu wspólnych losów historycznych i terytorialnych, własnej nazwie, języku, wartościach oraz wzorach zachowań. Pojęcie „mniejszość” w autoidentyfikacji Kaszubów wywoływało przez wiele lat negatywne reakcje, ponieważ „mieszkając od zawsze u siebie” Kaszubi nie czuli się mniejszością. Dziś jednak elity kaszubskie dokonują świadomego wyboru i przyjmują określenie „mniejszość etniczna”, ponieważ chcą być objęte polityką państwa polskiego, by, jak czytamy w uzasadnieniu do projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej: „mieć poczucie pewności bezpieczeństwa wynikające z faktu, że nasze prawa są mocno i wyraziście określone w akcie normatywnym”. Dążenia Kaszubów do zachowania swej kulturowo-etnicznej odrębności mają już ponad 150-letnią tradycję. Ruch kaszubski, zainicjowany przez Floriana Ceynowę w okresie Wiosny Ludów w połowie XIX wieku, do dziś istnieje i rozwija się dzięki nosicielom idei społeczno-kulturowego odrodzenia Kaszub, skupionych obecnie w Zrzeszeniu Kaszubsko-Pomorskim, która to organizacja działa od 1956 roku i zrzesza prawie 7 tys. członków. W miarę rozwoju badań naukowych Kaszubi coraz lepiej poznają swoją historię. Chlubią się średniowieczną dynastią książąt kaszubsko-pomorskich i rozległymi granicami swojej ziemi sprzed tysiąca lat (od ujścia Wisły do ujścia Odry). Mają świadomość, że nazwa ich szczepu nie jest nazwą nadaną z zewnątrz, lecz - że to ich nazwa własna. Te atrybuty, a także oryginalny język i kultura stanowią o odrębności Kaszubów w ich własnym mniemaniu oraz w widzeniu innych. Kaszubi przez wieki byli znacząco różni od ludności polskiej, a ich język niezrozumiały. Pragnę wspomnieć tylko wstęp pana Perlina do książki autorstwa Jose Marii Tortosy, w którym stwierdza on, że język słowacki jest strukturalnie bliższy językowi polskiemu, niż język kaszubski, a mimo to nigdy nie było przeciwwskazań, aby język słowacki uważać za język odrębny. Tymczasem prawa tego w odniesieniu do języka odmawiano Kaszubom przez wiele lat. Dopiero na przełomie lat 80 i 90, w dobie demokracji sposób postrzegania tej kwestii uległ zdecydowanej zmianie. Omówię teraz, jakie są Kaszuby dzisiaj. Na północy Kaszuby dosięgają Morza Bałtyckiego. Wschodnią granicę wyznaczają Zatoka Pucka i Zatoka Gdańska. Środkowe i południowe Kaszuby to Pojezierze Kaszubskie (Szwajcaria Kaszubska). Pojezierze to przecinają Wzgórza Szymbarskie, z najwyższym wzniesieniem Niżu Środkowoeuropejskiego - Wieżycą (328,6 m. n.p.m.). Stolicą dzisiejszych Kaszub jest Gdańsk, choć podobnie jak Sopot i Gdynia nie jest umieszczany na językowej mapie kaszubszczyzny. W strukturze ludnościowej Trójmiasta Kaszubi rzeczywiście stanowią mniejszość. Gdańsk był jednak zawsze historycznie, kulturowo, gospodarczo i politycznie miastem związanym z Kaszubami, a Gdynia urosła przecież na „kaszubskim pniu”, z rybacko-rolniczej wioski.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ArturJabłoński">Z pozostałych 16 miast położonych na Kaszubach pięć można nazwać kaszubskimi, ponieważ ich mieszkańcy w zdecydowanej większości identyfikują się jako Kaszubi. Są to: Kartuzy, Żukowo, Puck, Władysławowo i Jastarnia. W czterech następujących: Kościerzynie, Rumi, Redzie i Wejherowie mieszka ponad 50% Kaszubów. Niedawna reforma administracyjna kraju spowodowała, że po raz pierwszy od siedmiu wieków Kaszubi znaleźli się na jednym obszarze administracyjnym - w województwie pomorskim, z wyjątkiem mieszkańców kilku gmin zlokalizowanych w okolicach Borów Tucholskich. Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Gdański w 1995 roku 300 tys. osób określa siebie jako Kaszubi, a blisko 200 tys. - jako pół-Kaszubi. Język kaszubski przetrwał i rozwija się na stosunkowo niewielkim terytorium. Są to ziemie wchodzące w skład powiatów: puckiego, wejherowskiego, kartuskiego, kościerskiego, częściowo także chojnickiego, człuchowskiego, bytowskiego i lęborskiego. Ogólne pojęcie kultury Kaszubów kojarzy się przede wszystkim z obrzędowością, sztuką ludową, tańcami - jednym słowem z folklorem. Rzeczywiście region ten bogaty jest w różnorodne zwyczaje. Pamiętać jednak trzeba, że na skutek postępującej cywilizacji, zaczynają zanikać tradycyjne zajęcia Kaszubów, a co za tym idzie - zmienia się obrzędowość i kanon zachowań. Nie istnieje już prawie ludowe rzemiosło, choć wciąż aktywni są pojedynczy twórcy, którzy starają się kształcić swoich następców. Kaszubski taniec upowszechniają liczne amatorskie i półprofesjonalne zespoły pieśni i tańca, także dziecięce. Dziś nie można już jednak sprowadzać kultury Kaszubów wyłącznie do folkloru. Dzięki staraniom Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, Kaszubskiego Uniwersytetu Ludowego, Uniwersytetu Gdańskiego, Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej, a także wielu osób prywatnych i instytucji zaangażowanych w „sprawę kaszubską”, Kaszubi mają swoją prasę (najbardziej znaczące tytuły to ukazujący się od 30 lat miesięcznik „Pomerania” i tygodnik „Norda” ukazujący się od 5 lat, jako wkładka do „Dziennika Bałtyckiego”, największej gazety w regionie), program „Rodnô zemia” w Gdańskim Ośrodku TVP, czy audycję „Na bôtach ë w borach” w Radiu Gdańsk oraz Magazyn Kaszubski w Radiu Koszalin. Dodam, że program telewizyjny nadawany jest, podobnie jak audycja w Radiu Gdańsk, od 1991 roku, natomiast Magazyn Kaszubski jest nadawany od dwóch lat. Jak nigdy dotąd rozwija się kaszubska literatura. Od kilku lat organizowany jest na przykład Wejherowski Konkurs Prozatorski im. Jana Drzeżdżona, którego pokłosiem jest między innymi antologia współczesnej prozy kaszubskiej. Powstają tomiki poezji i tomy prozy wydawane w rodzimych wydawnictwach. Język kaszubski trafił do szkół (nauczany jest w 56 szkołach podstawowych i w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym w Brusach) oraz na Uniwersytet Gdański, gdzie istnieje lektorat z kaszubskiego. W niektórych kościołach na Kaszubach odprawiane są msze święte z kaszubską liturgią słowa. Powstały dwa tłumaczenia ksiąg Nowego Testamentu, wydany został modlitewnik oraz przekład Księgi Psalmów. W 1993 roku arcybiskup metropolita gdański Tadeusz Gocłowski opublikował swoisty dekret, na mocy którego księża w parafiach na Kaszubach, jeżeli tylko społeczność tego od nich wymaga, mają obowiązek sprawowania liturgii w języku kaszubskim.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ArturJabłoński">Jak jesteśmy postrzegani? Dzięki różnym, często bardziej osobistym kontaktom za kadencji poprzedniego rządu udało nam się dokonać pewnych rzeczy, między innymi w dziedzinie edukacji. Ówczesny wiceminister Wojciech Książek, były rzecznik prasowy rządu Jarosław Sellin - obecnie członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jak również minister Edmund Wittbrodt są Kaszubami. Przykładowo reprezentujący nasze interesy senator poprzedniej kadencji parlamentu, pan Kazimierz Klejna wprowadził pewne zmiany do ustawy o języku polskim, które nie tylko Kaszubom, ale wszystkim mniejszościom narodowych i etnicznym w Polsce pomogły. Pojawiły się również pewne korzystne zapisy w ustawie o radiofonii i telewizji, jak również w prawie oświatowym. Były to jednak nieformalne działania. Obecnie w przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej, dla którego to procesu Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie i reprezentowana przez tę organizację społeczność wyraziła poparcie w uchwale zjazdowej, pożądane jest, aby Kaszubi byli traktowani w prawie na równi z innymi mniejszościami narodowymi i etnicznymi. W raporcie dla sekretarza generalnego Rady Europy z realizacji przez RP postanowień Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych, Kaszubi zostali określeni jako: „grupa etniczna kultywująca tradycje regionalne oraz używająca języka różniącego się od języka polskiego”. W innym zaś miejscu tego raportu zapisano, iż: „postanowienia Konwencji są realizowane wobec tej grupy w zakresie praw językowych”. Co zatem z gwarantowaniem Kaszubom pozostałych praw, wynikających z podpisania i ratyfikowania przez Polskę Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych? Wszak preambuła Konwencji powołuje się między innymi na dokumenty ONZ, wyraźnie używające określenia „mniejszość etniczna” oraz na Dokument Kopenhaski z 29 czerwca 1990 roku, w którym zapisano między innymi, że: „Przynależność do mniejszości etnicznej jest sprawą indywidualnego wyboru. Z trwania przy tym wyborze nie może wyniknąć jakikolwiek uszczerbek dla osoby ów wybór dokonującej. Osoby należące do mniejszości etnicznej mają prawo do nieskrępowanego wyrażania, zachowania i rozwijania swojej etnicznej, kulturalnej, językowej czy religijnej tożsamości i do utrzymywania i rozwoju własnej kultury we wszystkich jej przejawach, w wolności od jakichkolwiek prób ich asymilowania wbrew ich woli”. Przedstawię teraz nasze postulaty. Projekt ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych w RP, wraz z jej uzasadnieniem nie może łamać praw zagwarantowanych Kaszubom w Konstytucji RP oraz w wielu międzynarodowych aktach prawnych. Chcemy, by ustawowe pojęcie mniejszości obejmowało także Kaszubów. Ponadto zgłaszamy następujące uwagi do projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Po pierwsze, art. 10 i 11 projektu powinny obejmować nie tylko gminy zamieszkałe tradycyjnie przez mniejszości, ale także powiaty. Po drugie, nie ma uzasadnienia, aby w gimnazjum i szkole ponadgimnazjalnej minimalna liczba uczniów w klasie lub oddziale, upoważniająca do organizowania klasy z językiem ojczystym była dwukrotnie wyższa (14) niż w szkole podstawowej (7). Zasadę tę należy ujednolicić (art. 14 ust. 2) przyjmując we wszystkich typach szkół jako liczbę minimalną 7 uczniów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ArturJabłoński">Po trzecie, art. 19 mówi jedynie o mniejszościach narodowych, a powinien obejmować również mniejszości etniczne. Ponadto zadaniem publicznej radiofonii i telewizji powinna być nie tyle produkcja programów etnicznych w językach ojczystych, co finansowanie tych programów. Po czwarte, nie zgadzamy się na wyłączenie art. 13 z ustawy o systemie oświaty. Zbyt skomplikowana jest sieć powiązań prawnych w dziedzinie oświaty, by można było wyłączyć szkoły mniejszości, pogarszać standardy organizacji i zarządzania. Natomiast postulujemy utworzenie kategorii szkół etnicznych, czy też szkół mniejszości narodowych, jako kategorii dodatkowej obok wcale licznych szkół mistrzostwa sportowego, artystycznych, specjalnych itp. Po piąte, całkowite nieporozumienie stanowią zapisy rozdziału 4 dotyczącego Urzędu do Spraw Mniejszości Narodowych. Przede wszystkim uważamy, że tworzenie dodatkowej, tak rozbudowanej struktury administracji państwowej jest niepotrzebne. Wystarczy wyposażyć poszczególne ministerstwa (zwłaszcza resorty: edukacji, kultury, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji) w odpowiednie przepisy wykonawcze, aby zapisy ustawy były skutecznie realizowane. Będzie to jak najbardziej zgodne ze standardami europejskimi. Uważamy także, że znaczna część kompetencji dotyczących realizacji polityki wobec mniejszości narodowych i etnicznych powinna znaleźć się w ramach statutowej działalności samorządów wojewódzkich.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#GenowefaWiśniowska">Otwieram dyskusję. Kto z członków Komisji chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JerzySzteliga">Wnikliwie wysłuchałem wystąpienia wiceprezesa Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, gdyż było ono istotne również z punktu widzenia podkomisji, której pracami kieruję. Chciałbym jednak zapytać, czy w dokumentacji gromadzonej przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie odnotowany został przebieg dotychczasowych stosunków pomiędzy władzami tej organizacji i Komisją Mniejszości Narodowych i Etnicznych? Przypomnę, że w trakcie kadencji Sejmu, która trwała w latach 1993–1997 Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych przestała interesować się losami społeczności kaszubskiej na wniosek władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ArturJabłoński">Tak. Z przykrością muszę potwierdzić te słowa. Rzeczywiście pozwoliliśmy sobie na pewne zaniedbania. Niemniej od grudnia ubiegłego roku, kiedy to zaczęły funkcjonować nowe władze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, inaczej postrzegamy omawiane sprawy. Naszym celem nie jest formułowanie pretensji, lecz przekazanie postulatu o ponowne włączenie nas w dyskusję na temat zmian prawnych dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZenonKosiniakKamysz">Chciałbym sformułować jedno pytanie dotyczące liturgii słowa w kościołach. Jak kwestia ta wyglądała przed wojną i w okresach wcześniejszych? Czy liturgia słowa również sprawowana była w języku kaszubskim? Jakie są najstarsze tłumaczenia Pisma Świętego na język kaszubski?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#ArturJabłoński">Przed wojną i długo po niej nie było możliwości sprawowania liturgii słowa w języku kaszubskim. Pierwsza msza święta w języku kaszubskim została odprawiona w 1986 roku w bardzo nielicznym gronie działaczy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Tłumaczenia Pisma Świętego na język kaszubski pojawiły się na początku lat 90. Pierwsze takie opracowanie, w postaci tłumaczenia ewangelii przygotował nieżyjący już ksiądz Franciszek Grucza. Natomiast tłumaczenia całego Nowego Testamentu dokonał w 1993 roku Eugeniusz Gołąbek. Obie księgi spełniają wszystkie wymogi stawiane ze strony Kościoła. W tym samym czasie, a więc pomiędzy 1992 a 1993 rokiem arcybiskup Tadeusz Gocłowski wydał dekret, z którego wynikało, że na terenie archidiecezji można używać języka kaszubskiego podczas sprawowania liturgii słowa. Natomiast obecnie trwa dyskusja nad możliwością sprawowania liturgii eucharystycznej w języku kaszubskim, aczkolwiek o tym może zadecydować wyłącznie odpowiedni urząd kościelny w Watykanie. Tym samym, uzyskanie takiej zgody wymaga dłuższej procedury. Dodam, że początek tych starań wiążemy z rokiem 2000, kiedy to ponad 400-osobową grupą wyjechaliśmy do Ziemii Świętej, w celu odsłonienia w Kościele Pater Noster tablicy z modlitwą „Ojcze Nasz” w języku kaszubskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ŁukaszGrzędzicki">Wiceprezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, pan Artur Jabłoński mówił o języku kaszubskim w liturgii kościoła katolickiego. W tym kontekście chciałbym zwrócić uwagę, iż już w wieku XVI, w 1586 roku, w duchu reformacji, pierwszego tłumaczenia modlitewnika na język kaszubski dokonał pastor luterański w Bytowie. Wspomniane tłumaczenie jest najstarszym zachowanym skarbem języka kaszubskiego. Należy wspomnieć o tym, że w średniowieczu, w X-XI wieku Kaszubi zajmowali tereny rozciągające się od Gdańska, aż na zachód obecnego Szczecina. Najstarszym uniwersytetem pomorskim jest Uniwersytet w Greiswaldzie, czyli po kaszubsku w Gryfii, gdzie kultywowano tradycje pomorskie we wczesnym średniowieczu i w erze odrodzenia. Jednakże w wyniku przyjęcia na Pomorzu Zachodnim religii ewangelickiej Kaszubi z czasem ulegli germanizacji. Od XIX wieku funkcjonuje skrót myślowy: Kaszub - katolik, Niemiec - Prusak - ewangelik. Warto jeszcze wspomnieć o tym, że Florian Ceynowa - ojciec regionalizmu kaszubskiego - naszego ruchu etnicznego, dokonał tłumaczeń katechizmu na język kaszubski w erze Wiosny Ludów. Ten fakt można uznać za początek historii języka kaszubskiego w liturgii kościoła katolickiego. Jan Paweł II podczas pielgrzymki w 1987 roku na Skwerze Kościuszki w Gdyni apelował do Kaszubów o zachowanie tożsamości i krzewienie języka, a w roku 1997 powtórzył ten apel. Dodam, że Jan Paweł II przekazał nam również specjalne błogosławieństwo w języku kaszubskim do nowego modlitewnika kaszubskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#MarianCuryło">Chciałbym sformułować pytanie pod adresem przedstawiciela Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Czy zainteresowanie młodzieży licealnej nauką języka kaszubskiego jest duże? Jeżeli się nie mylę, z przedstawionych informacji wynika, że istnieje tylko jedno liceum nauczające tego języka.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#ArturJabłoński">W moim imieniu odpowiedzi udzieli pani Renata Mistarz - ekspert w dziedzinie, której dotyczyło pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#RenataMistarz">Obecnie na Kaszubach funkcjonują dwie szkoły średnie, w których młodzież uczy się języka kaszubskiego. Pierwszą z nich jest Liceum Ogólnokształcące w Brusach, utworzone w 1991 roku. We wszystkich klasach tej szkoły młodzież uczy się języka kaszubskiego. Jeżeli będzie to konieczne, siedząca obok mnie pani Wanda Kiedrowska, która była pierwszą nauczycielką języka kaszubskiego w tym liceum udzieli szczegółowych informacji o zainteresowaniu młodzieży nauką języka etnicznego oraz jej wpływie na rozwój osobowości. Drugą szkołą średnią, prowadząca naukę tego języka jest szkoła w Strzepczu, która przyjmie niedługo nazwę Kaszubskiego Liceum Ogólnokształcącego. Funkcjonuje również Zespół Szkół Agroturyzmu i Biznesu w Somoninie, gdzie w formie zajęć pozalekcyjnych, fakultatywnych młodzież uczy się języka kaszubskiego. Nie jest to wiele, ale znajdujemy się obecnie na początku drogi i wciąż musimy przełamywać różnego rodzaju bariery natury psychologicznej i administracyjnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#WandaKiedrowska">Zainteresowanie młodzieży nauką na Kaszubach jest podobne jak w całej Polsce. Nie jest łatwo nałożyć na młodzież dodatkowe obowiązki. Liczymy jednak na to, że młodzież po pewnym czasie dojrzeje do tego problemu i zrozumie, że język kaszubski jest przepięknym przykładem przeniesienia języka staropolskiego w obecne czasy. W większości przypadków ten cel udaje nam się zrealizować. W efekcie otrzymujemy bardzo piękne listy od absolwentów. Warto również poszczycić się faktem, że uczennica Kaszubskiego Liceum Ogólnokształcącego zajęła w ubiegłym roku w pierwszym dyktandzie języka kaszubskiego drugie miejsce, po studencie prawa i polonistyki. Sukces ten dowodzi, iż język kaszubski jest możliwy do nauczenia. Reasumując, stosunek młodzieży na Kaszubach do nauki języka kaszubskiego jest taki sam, jak stosunek młodzieży w całym kraju do nauki jakiegokolwiek z przedmiotów.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarianCuryło">Czy w społeczeństwie kaszubskim język kaszubski funkcjonuje jako język towarzyski?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ArturJabłoński">Tak. Pewien przekaz pokoleniowy w różnych częściach Kaszub został zatracony w różnych okresach. Na północnych Kaszubach, obejmujących powiaty: pucki, wejherowski, lęborski, ze względu na turystów przekaz pokoleniowy został zatracony na początku lat 70. Natomiast w pozostałej części Kaszub proces ten nastąpił 5–10 lat później, choć do dnia dzisiejszego istnieją rodziny, dla których pierwszym językiem jest język kaszubski. Natomiast pokolenie obecnych 20-, 30-latków jeszcze mówi po kaszubsku i używa tego języka nie tylko w domu, ale także w urzędach. Sprawując obowiązki wiceprezesa Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, jak również starosty puckiego używam języka kaszubskiego zawsze wtedy, gdy rozmawiam z ludźmi, którzy chcą w tym języku rozmawiać. Być może nie jest to zgodne z polskim prawem, ale na Kaszubach można spotkać nazwy miejscowości, powiatów, czy ulic również w języku kaszubskim. Myślę więc, że jesteśmy na dobrej drodze do odrodzenia kaszubskiego. Przy okazji chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich do odwiedzenia Kaszub.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RenataMistarz">W latach 1973–1974 na łamach miesięcznika „Pomerania” publikowano szereg burzliwych artykułów, w których formułowano poglądy, iż mówienie w języku kaszubskim prowadzi wiele dzieci do szkoły specjalnej. W efekcie starsze pokolenie przestało mówić do swoich dzieci w języku kaszubskim i dlatego tak mało dzieci zna język kaszubski obecnie. Niemniej jednak wciąż język ten jest wykorzystywany w komunikacji pomiędzy starszymi ludźmi i tam jest on najbardziej żywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#EugeniuszCzykwin">W niektórych obszarach można pogratulować osiągnięć naszym dzisiejszym gościom. Praca i wysiłek podjęty dla odrodzenia kaszubskiego może wzbudzić podziw nawet wśród przedstawicieli mniejszości etnicznych uwzględnionych w projekcie ustawy. Rzeczywiście w nauce obowiązywał pewien pogląd, iż dwujęzyczność utrudnia rozwój dziecka. Na szczęście został on obalony i obecnie jest już przeszłością. Chciałbym jednak zgłosić konkretny wniosek, albowiem jak rozumiem celem przedstawicieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego jest przekazanie postulatu o rozszerzenie katalogu mniejszości etnicznych zawartego w projekcie ustawy o mniejszość kaszubską. Wiedza, którą uzyskaliśmy - w moim przekonaniu - dostarcza wystarczających przesłanek do akceptacji wspomnianego postulatu. Reasumując, proponuję, aby Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych podjęła opinię, w której stwierdza powyższy fakt. Taki dokument będzie zarówno odnosił się do administracji, jak i stanowił wskazówkę dla prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GenowefaWiśniowska">Z przykrością zawiadamiam uczestników posiedzenia, że muszę opuścić salę obrad i udać się na spotkanie z marszałkiem Sejmu. W dalszej części posiedzenie prowadził będzie pan wiceprzewodniczący Jerzy Szteliga, który kieruje pracami podkomisji zajmującej się projektem ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzySzteliga">Czy ktoś z uczestników posiedzenia chciałby odnieść się do wniosku sformułowanego przez pana posła Eugeniusza Czykwina?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#MarianCuryło">Wniosek pana posła Eugeniusza Czykwina jest godny szczególnej uwagi i dlatego popieram tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyCzerwiński">Proszę delegację Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego o określenie liczby dzieci uczących się obecnie języka kaszubskiego w szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych. Czy wspomniana nauka odbywa się na zasadzie nauki języka mniejszości narodowych i etnicznych? Czy szkoły korzystają z dobrodziejstwa rozporządzenia w kwestii liczebności klas? Po drugie, zapytuję, jakie były przyczyny takiego, a nie innego stosunku poprzednich władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego do Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych? Proszę o bliższe wyjaśnienie tej kwestii, gdyż wydaje mi się dziwne, że status dość licznej, bo blisko 100 tys. grupy osób mógłby zależeć od stosunku władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego do kwestii kontaktów z Komisją. Po trzecie, proszę przedstawicieli rządu o ustosunkowanie się do powyższej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#ArturJabłoński">Polskie prawodawstwo ulega ciągłym zmianom a tym samym wciąż zmienia się nasza sytuacja. Przykładowo inna była nasza sytuacja za czasów Polski Ludowej, a inna jest po roku 1989. Przypomnę, że dopiero w nowej Konstytucji RP, uchwalonej w 1997 roku uwzględniono zapis dotyczący mniejszości narodowych i etnicznych. Wprowadzenie wspomnianego zapisu, zawartego w art. 35 Konstytucji RP wywołało burzliwą dyskusję wśród członków naszej społeczności. Punktem kulminacyjnym tej dyskusji był niedawny narodowy spis powszechny ludności i mieszkań. Nagle okazało się bowiem, że kwestionariusz spisowy nie uwzględnia możliwości zadeklarowania swojej etnicznej odrębności. Uczestnicy spisu należący do kaszubskiej mniejszości etnicznej mogli jedynie zadeklarować swoją narodowość jako kaszubską, co uczyniło wielu z nich, choć nie wiem ilu. Szacuję, że będzie to liczba w granicach 10–20 tys. osób. Sądzę, że będzie to ewenement, albowiem dotychczas narodowość kaszubską deklarowało zaledwie 10 osób. Biorąc pod uwagę Konstytucję RP i wszystkie inne akty prawne, w tym także projekt ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej oraz fakt przyszłej akcesji Polski do Unii Europejskiej stwierdzam, że jeżeli mniejszość kaszubska nie będzie uznana w polskim prawie za mniejszość etniczną, wówczas z pewnością takiego statusu nie uzyska również w prawie międzynarodowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RenataMistarz">Według badań prof. Marka Latoszka przeprowadzonych pod koniec lat 90 w Polsce żyje około 330 tys. Kaszubów i 180 tys. pół-Kaszubów, co stanowi grupę liczącą nieco ponad 0,5 mln osób. Inne szacunkowe obliczenia wskazują, że liczba Kaszubów może sięgać poziomu 300 tys., a w niektórych źródłach podaje się liczbę 180 tys. Poznanie dokładnej liczby Kaszubów wymaga zatem przeprowadzenia konkretnych badań, na czym zależy również nam. Po drugie, nauczanie języka kaszubskiego rozpoczęło się 1 września 1991 roku w dwóch szkołach. Mianowicie w Szkole Podstawowej na Głodnicy zaczęło się uczyć 20 uczniów, a w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym - 2 klasy. W chwili obecnej, czyli po blisko 11 latach, istnieje około 57 szkół nauczających języka kaszubskiego. Przy czym jest to liczba szkół, które pobrały podręczniki do wdrażania nauki języka kaszubskiego. Według raportów Głównego Urzędu Statystycznego bądź przykładowo raportu dla sekretarza generalnego Rady Europy liczba takich szkół może być nieco niższa. Uważamy, że informacje w tym zakresie, poza GUS powinni gromadzić także wizytatorzy kuratoriów oświaty. Pożądane byłoby również przeprowadzanie ankiet w szkołach, pozwalających na zdobycie niezależnych danych. Zdajemy sobie jednak sprawę z faktu, że wymagałoby to odpowiednich nakładów. Według informacji zawartej we wspomnianym wcześniej raporcie dla sekretarza generalnego Rady Europy w Polsce języka kaszubskiego uczy się 2761 uczniów. Wprawdzie nie jest to duża liczba w relacji do liczebności całej społeczności, ale zwracam uwagę, że rozpoczęcie procesu nauczania tego języka wymagało pokonania bardzo wielu trudności i oporów, zarówno ze strony dzieci, nauczycieli, jak i rodziców. Proces ten jest w toku, ludzie zaczynają dostrzegać korzyści płynące z nauki języka kaszubskiego dla rozwoju dzieci, a w konsekwencji wzrasta liczba szkół prowadzących takie nauczanie. Zainteresowanie nauczaniem języka kaszubskiego zwiększyła także akcja rozprowadzania bezpłatnych podręczników, przeprowadzona dzięki Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu. Poza tym fakt, że nauczyciele niektórych przedmiotów zaczynają tracić pracę sprawia, że znający język kaszubski nauczyciele zaczynają się interesować zdobywaniem kwalifikacji w zakresie nauczania tego przedmiotu i coraz chętniej chcą podejmować się zadania jego nauczania. W efekcie powyższych procesów w najbliższych latach liczba dzieci uczących się języka kaszubskiego będzie znacznie wzrastała.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzySzteliga">Chciałbym sformułować pytanie uzupełniające w sprawie podręczników. W jaki sposób podręczniki są dystrybuowane? Na mocy jakiego porozumienia z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu ten proces trwa? Zapytuję o to, aby ocenić, czy mniejszość kaszubska nie korzysta już z dobrodziejstw prawa do bycia mniejszością etniczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RenataMistarz">Na wstępie wyjaśnię również, że nauczanie języka kaszubskiego jest wdrażane na mocy rozporządzenia z 24 marca 1992 roku w sprawie stworzenia szczególnych warunków. Funkcjonujące obecnie szkoły to szkoły z dodatkową nauką języka kaszubskiego w wymiarze 3 godzin tygodniowo. W kolejności odpowiem na pytanie drugie dotyczące podręczników. Mianowicie, dzięki finansowaniu ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w roku 2001 wydaliśmy 2 podręczniki dla klas drugich szkoły podstawowej. Pierwszym z nich jest dopuszczony do użytku szkolnego podręcznik pani Danuty Pioch zatytułowany: „Kaszëbë. Zemia. Lëdze. Podręcznik do nauki języka kaszubskiego z ćwiczeniami”, wydany w nakładzie 2 tys. egzemplarzy. Wydaliśmy również książkę zalecaną do użytku szkolnego dla uczniów starszych klas szkoły podstawowej i gimnazjum, autorstwa pani Róży Wosiak-Śliwy i Marka Cybulskiego, pod tytułem „Uczimë so po kaszëbsku”. Więcej podręczników nie zdołaliśmy wdrożyć, gdyż takowe nie zostały opracowane. Obecnie pan Danuta Pioch zakończyła prace nad drugą częścią swojego podręcznika do klasy programowo wyższej. Zdecydowaliśmy, że w przypadku tego podręcznika podejmiemy próbę skorzystania z innej drogi niż droga pozyskania środków z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wydanie i rozprowadzenie podręczników w ciągu jednego miesiąca był bowiem karkołomnym zadaniem, zarówno dla naszej organizacji, jak i społeczników Zdecydowaliśmy, że ten nowy tytuł zostanie wydany w formie rynkowej. Uznaliśmy, że na naszym rynku pojawiło się zapotrzebowanie na dobry podręcznik do nauki języka kaszubskiego. Podjęliśmy wysiłek w celu uzyskania pomocy ze strony samorządów, ale nie wiemy jaki skutek przyniosły te działania. Nie wykluczamy jednak, że nie będziemy rezygnować z dotychczasowej drogi. Dla informacji dodam, że dysponujemy jeszcze jednym, wydanym wcześniej podręcznikiem zatytułowanym: „Kaszëbsczé abecadło - Twój pierszi elemeńtôrz”, który w części był dofinansowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, a w części przez Fundację „Dar dla Gdańska”. Pierwszy nakład tej pozycji w ilości 6 tys. egzemplarzy został już wyczerpany i w chwili obecnej gromadzone są środki na drugie wydanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#DobiesławRzemieniecki">Chciałbym przyłączyć się do wypowiedzi posłów, którzy wyrażali zadowolenie z odrodzenia kaszubskiego. Społeczność kaszubska jest na tyle silna, że jest skłonna poddać się rygorom rynku przynajmniej w tym jednym przypadku, mimo świadomości istnienia możliwości prawnej wydania bezpłatnych podręczników. Rozumiem, że przedstawicielom Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego zależało przede wszystkim na tym, aby w dniu dzisiejszym porozmawiać o statusie prawnym społeczności kaszubskiej. Pan przewodniczący Jerzy Szteliga raczył przypomnieć stanowisko poprzednich władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, a pan prezes Artur Jabłoński wyjaśnił przesłanki jego obecnej zmiany. Myślę, że istnieje jeszcze jedna przyczyna leżąca po stronie samej społeczności kaszubskiej. Mam na myśli coś, co nazwano mianem „odrodzenia”, a mianowicie proces dynamiczny, który obecne władze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego doprowadził do innych konkluzji niż władze poprzednie. Proces odradzania się mniejszości narodowych i etnicznych nabrał bowiem odpowiedniego tempa dopiero po 1989 roku. Pan prezes Artur Jabłoński wspomniał o wymianie korespondencji pomiędzy Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, a Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim. Powołał się również na autorytet pana prof. Sławomira Łodzińskiego, którego ekspertyzy zawsze czytamy z dużym zainteresowaniem. Zwracam jednak uwagę, że przywołana ekspertyza została opracowana półtora roku temu, a proces, o którym mówimy ma charakter dynamiczny. Dyskutując na temat ewentualnego statusu prawnego społeczności kaszubskiej i różnego rodzaju dokumentów międzynarodowych rozważaliśmy, czy dla języka kaszubskiego najlepszym statusem nie będzie status języka regionalnego. W chwili obecnej w gremium przedstawicieli administracji rządowej trwają dyskusje na temat podpisania Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych. W opinii wielu ekspertów, jak również w naszym przekonaniu, język kaszubski może być uznany za język regionalny. Na ten temat próbowaliśmy wielokrotnie dyskutować w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, przy okazji posiedzeń międzyresortowego zespołu do spraw mniejszości narodowych, a następnie - zespołu do spraw mniejszości narodowych. Dyskusja ta jeszcze trwa, czego dowodzi przebieg spotkania, które odbyło się 3 września bieżącego roku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, poświęconego Konwencji Ramowej o ochronie mniejszości narodowej, a właściwie raportowi, przygotowanemu przez resort. Przypomnę, że w spotkaniu uczestniczył prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, pan Brunon Synak, który zwrócił uwagę na problem, będący przedmiotem dzisiejszej debaty. Musimy zdawać sobie sprawę z jednego faktu. Mianowicie, mówimy o niesłychanie delikatnej materii - świadomości 500 tys. osób, której nie można uregulować za pomocą jakichkolwiek ustaw, czy innych aktów prawnych, nie mówiąc o decyzji administracyjnej. Pan prezes Artur Jabłoński powoływał się na zapisy Konwencji Ramowej o ochronie mniejszości narodowych, które mówią o swobodzie deklarowania przynależności do mniejszości narodowej. Oczywiście w dokumentach interpretujących konwencję wyznaczono pewne ramy prawne, które mają zapewnić logikę w stosowaniu tej swobody. Przedstawiciel Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego wspomniał również o narodowym spisie powszechnym w kontekście szacunkowej liczby od 330 tys. do 500 tys. ludzi związanych z kaszubszczyzną. Zgodnie z przekazanymi informacjami w czasie trwania spisu powszechnego od 10 do 20 tys. osób zadeklarowało swoją narodowość, jako kaszubską. Oznacza to, że w kwestii poczucia przynależności narodowościowej zdecydowana większość społeczności kaszubskiej utożsamia się z narodem polskim. Zapytuję, zatem, czy rozszerzając katalog mniejszości etnicznych o społeczność kaszubską nie zlekceważymy odczuć blisko 480 tys. Kaszubów, którzy zadeklarowali swoją narodowość jako kaszubską? W rozważanej sytuacji ludzie ci mogą odczuwać pewien dyskomfort. Znamienne jest to, że dotychczas nie mogliśmy znaleźć odpowiedniej formuły prawnej określającej status społeczności kaszubskiej, co zmuszało tę grupę do dokonywania pewnych wyborów. Rzeczywiście nawet w dokumentach Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego używa się terminu „grupa etniczna”. Takie określenie zostało wykorzystane również przez nas w raporcie dla sekretarza generalnego Rady Europy. Niestety, zdajemy sobie sprawę z faktu, iż przytoczony termin nie został zdefiniowany w Konstytucji RP, a zatem nie może być swobodnie wykorzystywany. Reasumując, dostrzegam następujące rozwiązanie omawianego problemu. Mianowicie, nie powinniśmy starać się rozszerzyć jakiegoś istniejącego już katalogu, ale raczej poszukiwać takich ram prawnych, które pozwalałyby zaspokoić oczekiwania społeczności kaszubskiej i objąć ją odpowiednimi regulacjami prawnymi. Przedstawiciele delegacji Kaszubów stwierdzili, że zależy im przede wszystkim na tym, aby mniejszość kaszubska została objęta postanowieniami ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej oraz aby ich społeczność była traktowana na równi z innymi mniejszościami narodowymi i etnicznymi. Jest to oczywiście zrozumiałe. Nie powinniśmy dopuszczać do sytuacji, w której członek społeczności kaszubskiej musi zdecydować, czy deklaruje swoją narodowość, jako narodowość polską, czy kaszubską. Moim zdaniem większość Kaszubów uznaje się równocześnie za Polaków, jak i Kaszubów. W związku z powyższym zapytuję, czy nie istnieje niebezpieczeństwo stworzenia poprzez zmiany w akcie prawnym bytu, który dla żadnej ze stron nie będzie bytem szczęśliwym? Czy nie należałoby poszukać formuły, która opisywałaby społeczność kaszubską? Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji proponuje wykorzystanie rozwiązań zawartych w prawie międzynarodowym i uznanie języka kaszubskiego za język regionalny oraz zrównanie w prawach, o których mowa w projekcie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej, społeczności kaszubskiej z innymi mniejszościami narodowymi i etnicznymi. Zdaniem wielu ekspertów, w tym pana prof. Sławomira Łodzińskiego język kaszubski spełnia przesłanki języka regionalnego, określone w Karcie Języków Regionalnych. Takie rozwiązanie spełniałoby postulaty delegacji społeczności kaszubskiej i zaspokajałoby najistotniejsze potrzeby w obszarze języka, który w toku długotrwałej dyskusji został uznany za odrębny. Ważne jest również to, że powyższa koncepcja wykluczałaby konieczność stawania przed pewnymi sztucznymi wyborami.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JerzySzteliga">Czy prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego chciałby odnieść się do wypowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ArturJabłoński">Tak. Myślę, że ogólne prawo, o którym wspomniał przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji daje nam już Konstytucja RP. Oczywiście, chętnie przyjmiemy wszystkie prawa i obowiązki wynikające z uznania języka kaszubskiego za język spełniający kryteria określone w Karcie Języków Regionalnych. Chcielibyśmy uczestniczyć w dyskusji dotyczącej ratyfikacji wspomnianego dokumentu. W związku z faktem, że od jakiegoś czasu trwa dyskusja nad projektem ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej postulujemy, aby w zapisach tego aktu prawnego została uwzględniona również mniejszość kaszubska. Propozycja przedstawiciela resortu spraw wewnętrznych wymaga przedyskutowania. Stwierdzam jednak, że nie do przyjęcia są dla mnie zapisy zawarte w przywoływanym w toku dyskusji raporcie. Mam mianowicie na myśli konstrukcję tabeli zawierającej listę 13 mniejszości narodowych i etnicznych oraz dopisek, z którego wynika, że na Pomorzu są jeszcze Kaszubi - społeczność o nieustalonym statusie prawnym, ale charakteryzująca się odrębnym językiem. Kaszubi domagają się uznania za mniejszość etniczną i traktowania na równi z innymi mniejszościami żyjącymi w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JerzySzteliga">W kolejności głos zabiorą: pani Grażyna Płoszańska, pan poseł Eugeniusz Czykwin oraz pan prof. Sławomir Łodziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaPłoszyńska">Chciałabym uzupełnić informacje przekazane przez panią Renatę Mistarz. Mianowicie z oficjalnych danych statystycznych, przekazywanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że obecnie funkcjonuje 48 szkół, w których język kaszubski jest nauczany jako przedmiot dodatkowy. Powyższe dane różnią się od zaprezentowanych przez przedstawicielkę Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Podobnie różnią się również dane odnośnie do liczebności uczniów uczących się języka kaszubskiego, choć w tym wypadku według danych GUS liczba uczniów jest wyższa niż zaprezentowana przez reprezentantkę ZKP. Mianowicie, w szkołach podstawowych języka kaszubskiego uczy się nieco ponad 3 tys. uczniów, w gimnazjach - 432, a na poziomie szkół licealnych - 296. Wspomniane 48 placówek to szkoły zgłoszone oficjalnie za pomocą arkuszy S 15 Głównego Urzędu Statystycznego, które otrzymają zwiększoną subwencję z tytułu dodatkowych godzin w ramowych planach nauczania w wymiarze 3 godzin tygodniowo na naukę języka kaszubskiego. Odnośnie do kwestii podręczników chciałabym potwierdzić, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu wykupuje pełne nakłady podręczników niskonakładowych, czyli tych, których cena jednostkowa przekraczałaby możliwości finansowe rodziców. Podręczniki dla uczniów najmłodszych klas szkoły podstawowej spełniają powyższe warunki. Natomiast elementarz do nauki języka kaszubskiego miał charakter książki komercyjnej. Była to pewnego rodzaju ciekawostka na rynku wydawniczym, poszukiwana przez osoby zainteresowane sprawami kaszubszczyzny. Dotacja na ten cel była niewielka, a główny ciężar sfinansowania wydania poniosła Fundacja „Dar dla Gdańska” oraz Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. Pozycja ta cieszyła się dużym zainteresowaniem, a przy tym spełniała wszystkie wymagania metodyczne, jakie powinien spełniać podręcznik dla określonego poziomu nauczania. Podręczniki, które zostaną ocenione jako książki dopuszczone do użytkowania w konkretnej klasie po ocenie recenzentów mogą być finansowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Oczekujemy zatem na zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#EugeniuszCzykwin">Chciałbym sformułować jedną uwagę pod adresem przedstawiciela Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zazwyczaj zgadzam się z poglądami pana naczelnika, ale tym razem nie wiem, czy dobrze zrozumiałem istotę wypowiedzi, z której wynikałoby, że osoby, które zdeklarowały się jako Kaszubi nie identyfikują się z narodem polskim. W uzasadnieniu do ustawy wskazaliśmy, że w innych państwach, które wprowadzały takie pytanie potrzeba było wiele lat, aby poznać rzeczywistą liczebność danej mniejszości. Przykładowo liczbę Białorusinów w Polsce szacuje się na poziomie ponad 200 tys. osób i muszę przyznać, że byłbym szczęśliwy, gdyby w trakcie narodowego spisu powszechnego swoją odrębność zadeklarowało przynajmniej 20 tys. osób spośród całej mniejszości białoruskiej. Moim zdaniem, liczba ta będzie znacznie mniejsza, a to między innymi z powodu obawy przed ujawnieniem swojej narodowości innej niż polska. Dodam, że byłem na spotkaniu we wsi, w której praktycznie wszyscy mówią dialektem białoruskim i wyznają prawosławie. Zapytałem, czy przynajmniej jedna rodzina zadeklarowała w czasie spisu powszechnego swoją odrębność narodową. Okazało się, że nie, ale gdy zapytałem, dlaczego tak się stało, pewien starszy człowiek stwierdził: „Pan jest młody i nie pamięta co tu się działo po wojnie”. Młodsi natomiast powiedzieli, że wyznawców prawosławia zwalnia się z zakładów pracy, a szefowie takich zakładów nie ponoszą ani prawnych, ani służbowych konsekwencji. Reasumując, zwracam uwagę, że wyniki niedawnego narodowego spisu powszechnego będą obarczone sporym błędem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiówiEkspertyzKancelariiSejmu">Po pierwsze, moja opinia w sprawie projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej nie uległa zmianie. Zachowała ona swoją aktualność za sprawą pewnej niejednoznaczności w terminologii dotyczącej mniejszości narodowych i etnicznych, między innymi z powodu obecności grupy kaszubskiej - będącej nie tylko grupą etniczną, ale także językową. Istniało pewne niebezpieczeństwo, że grupa kaszubska spełniająca określone kryteria zostanie wyłączona z pewnej ochrony. Przy czym, niebezpieczeństwo to nie wynikało ze złej woli Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, czy podkomisji zajmującej się projektem, lecz ze stosunku władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Komisja kilkakrotnie wyrażała chęć odbycia spotkania z przedstawicielami mniejszości kaszubskiej, lecz władze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego odmawiały. Po drugie, mówimy o statusie prawnym, który obejmuje pewien aspekt relacji pomiędzy większością, a mniejszością. Moim zdaniem, odnotowaliśmy bardzo korzystne zjawisko, polegające na zmianie stosunku społeczności kaszubskiej, która obecnie chce być uznana za mniejszość etniczną, a nie narodową. Dowodzi tego wypowiedź pana prezesa Brunona Synaka, który na ostatnim spotkaniu zespołu stwierdził: „My jesteśmy Polakami i później Kaszubami”. Uczestnicy dyskusji odwoływali się do kwestii spisu powszechnego. Rzeczywiście udzielenie odpowiedzi na niektóre pytania spisowe wymagało dokonania trudnych wyborów. Po trzecie, opracowanie odpowiedniej definicji prawnej dla omawianej grupy ludzi jest bardzo trudnym zadaniem. Status mniejszości etnicznej daje o wiele większe prawa i możliwości niż zapewnienie ochrony języka regionalnego. Nigdy nie używałem tego określenia w stosunku do języka kaszubskiego, gdyż w dużym stopniu jest to język ojczysty, spełniający kryteria języka rozwiniętego, a więc język mówiony, posiadający literaturę wysoką. Oczywiście odrębną kwestią jest zasięg społeczny tego języka. Reasumując, wydaje mi się, że pozytywnym symptomem jest zmiana stosunku władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego do rozpatrywanej kwestii. Pod znakiem zapytania stoi kwestia stosunku społeczności kaszubskiej do miana „mniejszość etniczna”, gdyż na terenie Kaszub nie są oni mniejszością. Podkreślam jednak, że przedmiotem debaty jest określenie statusu prawnego dającego pewne możliwości społeczności kaszubskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MariaGarus">Chciałabym wyjaśnić jakie jest podejście resortu kultury do kilkuletniej współpracy ze Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim. Działalność tej organizacji jest w zależności od sumy posiadanych środków niekiedy słabiej, niekiedy intensywniej dofinansowywana przez Ministerstwo Kultury. Minister kultury ma wśród zadań priorytetowych zadanie ochrony dziedzictwa kultury narodowej. Zadania z dziedziny kultury realizowane przez ZKP należą do tej kategorii i dlatego niektóre z nich są wspomagane z budżetów dwóch departamentów, przy czym nie są to środki przeznaczone w ramach resortu na kulturę mniejszości narodowych. Nasze działania są ukierunkowane w głównej mierze na podtrzymywanie sztuki ludowej i folkloru. W związku z faktem, że do zadań departamentu, który obecnie reprezentuję należy ochrona programu ginących zawodów i folkloru, w tym zakresie współpracujemy z Kaszubskim Uniwersytetem Ludowym w Wieżycy. W roku 2001 dofinansowaliśmy zadania Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w zakresie podtrzymywania ginących zawodów i folkloru przekazując kwotę 116 tys. złotych. W roku minionym dofinansowane kwotą 60 tys. zostało także wydawnictwo „Pomerania”, w roku bieżącym była to kwota niższa, na poziomie 11 tys. złotych. Wprawdzie nie zakończył się jeszcze rok 2002 i dlatego informuję, że będziemy starali się pomagać, mimo iż nasze możliwości są bardzo skromne. Reasumując, dostrzegamy potrzebę niesienia pomocy i zapewniamy wsparcie, przy czym jego skala jest pochodną naszych możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#ArturJabłoński">Odnosząc się do wypowiedzi przedstawicielki Ministerstwa Kultury, chciałbym przede wszystkim bardzo podziękować resortowi za dotychczasowe wsparcie. Chciałbym jednak zauważyć, że współpraca ta ma charakter uznaniowy, albowiem nasze czasopismo „Pomerania” jest dofinansowywane z puli tygodników społeczno-kulturalnych, a nie ze środków przeznaczonych dla mniejszości narodowych i etnicznych. Przyznaję, że obawiamy się uznaniowości we wspomnianym procesie. Zwracam uwagę, że czasopismo „Pomerania” w 2001 roku uzyskało pomoc finansową w kwocie 60 tys. złotych, podczas gdy w roku bieżącym wsparcie to stanowiła kwota 11 tys. złotych. Różnica jest bardzo duża, gdyż pozwoliłaby na sfinansowanie dwóch, bądź trzech numerów rzeczonego czasopisma. Chcielibyśmy mieć znowu możliwość korzystania z subwencji, czy dotacji państwa, gdyż wówczas zyskalibyśmy pewność jutra.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#DobiesławRzemieniecki">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pana posła Eugeniusza Czykwina, jak również pana prezesa Artura Jabłońskiego. W mojej wypowiedzi chodziło o to, aby akt prawny, jakim będzie projekt ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej nie stwarzał pewnego bytu, który dla żadnej ze stron nie będzie bytem szczęśliwym. Obywatele RP nie powinni być zmuszani do dokonywania trudnych wyborów, podobnie, jak musieli to uczynić w trakcie narodowego spisu powszechnego. Jeżeli obywatele będą musieli wybrać, czy są Kaszubami, czy Polakami, wówczas taki wybór trzeba będzie uznać za sztuczny. Wracając do wypowiedzi przedstawiciela Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, dotyczącej raportu dla sekretarza generalnego Rady Europy. Przypominam, że kilkakrotnie konsultowaliśmy projekt tego dokumentu ze Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim i wydaje mi się, że większość uwag zgłoszonych przez przedstawicieli tej organizacji zostało uwzględnionych. Być może formułowane w dniu dzisiejszym uwagi wynikają z faktu, że mamy do czynienia z pewnym dynamicznym procesem. Pismo, w którym postuluje się dodanie do katalogu mniejszości etnicznych także Kaszubów zostało przesłane po zakończeniu prac nad raportem. Rozumiem, że stanowisko organizacji reprezentującej Kaszubów zmienia się. Kończąc jeszcze raz twierdzę, że należy opracować taki zapis prawny, który byłby zgodny z rzeczywistością, a jednocześnie zagwarantowałby prawa, na których zależy społeczności kaszubskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ArturJabłoński">Można długo spierać się o to, który z zapisów jest najbardziej zgodny z rzeczywistością. Gdyby na tej sali obok pana prof. Sławomira Łodzińskiego zasiadł pan prof. Brunon Synak - prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, czy inni profesorowie, zajmujący się antropologią, czy socjologią, być może wówczas każdy z nich miałby inne zdanie na powyższy temat. Chciałbym jednak zauważyć, że aby doskonale zdefiniować mniejszość kaszubską wystarczy posiłkować się art. 2 projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Społeczność kaszubska doskonale odpowiada kryteriom określonym we wspomnianej definicji. Myślę więc, że najprostszym rozwiązaniem byłoby uwzględnienie naszego postulatu i uznanie mniejszości kaszubskiej za mniejszość etniczną. Dodam, że pisma, które były kierowane do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, jak również Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych były przekazywane do wiadomości Rzecznika Praw Obywatelskich, który stwierdził, że w pełni zgadza się z naszym stanowiskiem i jest w stanie oddelegować swojego urzędnika do prac w Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyCzerwiński">Z przebiegu dzisiejszej dyskusji wynika, że społeczność kaszubska korzysta z dość daleko idącej pomocy ze strony państwa, zarówno w sferze edukacji, jak i kultury, porównywalnej z pomocą udzielaną zdefiniowanym grupom etnicznym, czy też mniejszościom narodowym. Za stosunkowo niebezpieczny uważam proces przyznawania grupie regionalnej statusu świadczącego o wyższym stopniu wyalienowania z narodu polskiego, zwłaszcza jeżeli jest to zależne od aktualnego składu władz Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Jeżeli dobrze zrozumiałem poprzednie władze organizacji nie artykułowały takiej potrzeby. Przypomnę, że projekt ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej jest rozpatrywany na forum parlamentu już dość długo, zaś postulaty o przyznanie Kaszubom statusu mniejszości etnicznej zostały sformułowane niedawno, bodajże w roku bieżącym.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#ArturJabłoński">Postulaty te zostały sformułowane 26 czerwca 1999 roku w uchwale Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w sprawie projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Pozwolę sobie zacytować fragment tego dokumentu: „Prezentowany projekt, zgłoszony przez sejmową Komisję Mniejszości Narodowych i Etnicznych ma wiele wad. Po pierwsze, co jest najważniejsze dla naszego środowiska, wbrew nazwie reguluje on niemal wyłącznie sprawy mniejszości narodowych. Na taki duch ustawy wskazuje także uzasadnienie, gdzie wymieniono wyłącznie mniejszości narodowe, a za etniczne uznano grupy bezpaństwowe. Pominięcie Kaszubów oznacza w tym przypadku, że ustawodawca nie przewidział, iż będzie ona obejmowała także naszą społeczność. Uważamy to za niesłuszne, niesprawiedliwe”. Ustosunkowując się do wcześniejszej wypowiedzi nie mogę zgodzić się z jednym stwierdzeniem. Mianowicie nie jesteśmy grupą regionalną, lecz mniejszością etniczną.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#ŁukaszGrzędzicki">Chciałbym nawiązać do pytania pana przewodniczącego, który wspomniał, że Kaszubi uzyskują wsparcie w zakresie działań kultury. Mianowicie, w roku 2002 miesięcznik kulturalny „Pomerania” otrzymał dotację w kwocie 11 tys. złotych. Przy czym roczne koszty wydawania tego tytułu przekraczają kwotę 100 tys. złotych. Tym samym państwo finansuje 10% kosztów wydawania tego czasopisma, a pozostałe 90% kosztów pokrywają firmy kaszubskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzySzteliga">Mimo braku satysfakcjonującego rozwiązania o charakterze ustawowym, dotyczącego społeczności kaszubskiej, problem ten jest w praktyce zauważany przez władze RP, czego dowodzą oficjalne wypowiedzi przedstawicieli MSWiA, czy MENiS, jak również wsparcie finansowe ze strony Ministerstwa Kultury. Jeżeli jeszcze dodamy, że nazwy miejscowości, o których mówił pan prezes Artur Jabłoński, znakomicie uzupełniają w praktyce rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 18 marca, dojdziemy do wniosku, że w rzeczywistości mamy do czynienia z zaawansowanym stanem. Istnieje oczywiście generalna norma konstytucyjna, zawarta w art. 35. Najprawdopodobniej powrócimy do debaty i przeanalizujemy ponownie art. 27, ale uczynimy to na posiedzeniu podkomisji nadzwyczajnej. Jako przewodniczący podkomisji przyjmuję postulaty przedstawicieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i informuję, że w trakcie jednego z najbliższych posiedzeń rozpatrzymy i podejmiemy próbę rozstrzygnięcia tego problemu. Cieszę się, że po tak długiej nieobecności przedstawicieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego na posiedzeniach Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych mogliśmy w końcu spotkać się. Problem, z którym delegacja społeczności Kaszubów przybyła do Sejmu będzie musiał być rozwiązany. Na szczęście cały czas jest z nami pan Sławomir Łodziński, który zajmuje się omawianym zagadnieniem na bieżąco. Gwarantuję, że jako przewodniczący podkomisji będę starał się proponować rozwiązania maksymalnie szeroko uwzględniające sugestie przedstawicieli Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Korzystając ze sposobności chciałbym prosić, aby w licznych publikacjach, ukazujących się w miesięczniku „Pomerania” i innych tytułach prasowych zauważyć bardzo pozytywny stosunek przedstawicieli rządu do omawianego problemu. Przykładem jest stosowanie rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu, posunięte tak daleko, że bez wyraźnej sugestii ustawowej jest naliczana subwencja. Reasumując, problemem jest opracowanie ustawowego zapisu satysfakcjonującego społeczność kaszubską. Apeluję, aby przedstawiciele społeczności kaszubskiej przygotowali się do posiedzenia podkomisji zajmującej się projektem ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej i zastanowili się nad „miejscem” społeczności kaszubskiej w omawianym projekcie oraz w możliwie krótkim czasie przedstawili stosowne propozycje formalne. Jeżeli będziemy dysponowali takimi propozycjami, wówczas możliwe będzie poświęcenie jednego z posiedzeń podkomisji konkretnemu zapisowi, rozstrzygającemu problem nieuregulowanego statusu prawnego mniejszości kaszubskiej. Oczywiście obecność reprezentantów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego na posiedzeniach podkomisji jest zawsze mile widziana. Panie pośle Czykwin, czy podtrzymuje pan swoją propozycję, ażeby rząd, bądź resort spraw wewnętrznych przedstawił nam opinię dotyczącą rozpatrywanego problemu? Czy też odpowiedzi udzielone w trakcie dzisiejszej debaty są wystarczające?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#EugeniuszCzykwin">Zgłosiłem wniosek, aby Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych w formie opinii podjęła takie stanowisko. Zrozumiałem, że przedstawiciele Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego przygotowali konkretną propozycję rozwiązania niniejszego problemu, ale jeżeli postulat zostanie przeformułowany, wówczas wycofam swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ArturJabłoński">Podtrzymujemy postulat i popieramy formalny wniosek, zgłoszony przez pana posła Eugeniusza Czykwina. Pan przewodniczący Jerzy Szteliga zaproponował abyśmy w możliwie krótkim czasie opracowali propozycje konkretnych zapisów, spełniające nasz postulat. Uszczegółowimy nasze uwagi, ale zasadniczą kwestią jest przyznanie społeczności kaszubskiej statusu mniejszości etnicznej w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JerzySzteliga">Rozumiem, że pan poseł Eugeniusz Czykwin proponuje, aby Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych, zgodnie z art. 159 i 160 regulaminu Sejmu, poprosiła o wydanie opinii w sprawie postulatów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Czy też, wyjaśnienia przedstawicieli rządu, obecnych na dzisiejszym posiedzeniu były satysfakcjonujące? Zwracam uwagę, że regulamin Sejmu wyraźnie sugeruje, że komisja sejmowa formułując opinię powinna skierować ją do organów wymienionych, a więc w tym wypadku Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#EugeniuszCzykwin">Kwestii wydawania opinii dotyczy art. 160 regulaminu Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzySzteliga">Natomiast art. 159 stanowi, do kogo jest adresowana opinia.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#EugeniuszCzykwin">Myślę, że prezydium będzie wiedziało do kogo skierować opinię Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzySzteliga">Proszę zatem o sformułowanie treści wspomnianej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#EugeniuszCzykwin">Proponuję wydanie opinii, w której stwierdzilibyśmy, że uznajemy postulat społeczności kaszubskiej o włączenie jej do katalogu mniejszości narodowych i etnicznych, objętych zakresem projektu ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzySzteliga">Czy ktoś z posłów chciałby zgłosić jakieś uwagi w tej kwestii? Nie ma zgłoszeń. Niestety, nie możemy teraz podjąć decyzji w sprawie powyższego wniosku, gdyż nie jest spełniony warunek kworum. Sugestia zostanie jednak przekazana prezydium Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#DobiesławRzemieniecki">Chciałbym przedstawić jedną krótką informację. Mianowicie, w dniu 7 czerwca 2002 roku pan minister Zenon Kosiniak-Kamysz wystosował odpowiedź do pana prof. Brunona Synaka, prezesa Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Pismo to zostało przekazane również przewodniczącej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, pani Genowefy Wiśniowskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JerzySzteliga">Czy pan prezes Artur Jabłoński chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ArturJabłoński">Chciałbym podziękować uczestnikom dzisiejszego posiedzenia za to, że poświęcili tyle czasu i uwagi postulatom Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, reprezentującego społeczność Kaszubów. Żałuję jedynie, że regulaminowy wymóg istnienia kworum uniemożliwił posłom podjęcie decyzji w sprawie wniosku pana posła Eugeniusza Czykwina w dniu dzisiejszym. Mam jednak nadzieję, że prezydium zechce ten wniosek ponownie rozpatrzyć, a Komisja wyrazi swoją aprobatę. Wyrażam również nadzieję, że nasze postulaty i oczekiwania będziemy mogli uszczegółowić na posiedzeniu podkomisji zajmującej się projektem ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JerzySzteliga">Wspominając mój ubiegłoroczny urlop na ziemiach bliskich Kaszubom oraz biorąc pod uwagę fakt braku kontaktu pomiędzy przedstawicielami Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i Komisją Mniejszości Narodowych i Etnicznych apeluję gorąco o zaproszenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych na Kaszuby celem odbycia wyjazdowego posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#ArturJabłoński">W jednej z moich poprzednich wypowiedzi stwierdziłem, że serdecznie zapraszamy wszystkich uczestników posiedzenia do odwiedzenia Kaszub i oczywiście zaproszenie to podtrzymuję. Jeżeli tylko posłowie wyrażą taką wolę, wówczas Gdańsk i całe Kaszuby będą oczekiwały na wizytę Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JerzySzteliga">Proszę o przekazanie pozdrowień na ręce pana prof. Brunona Synaka oraz byłego członka Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, pana posła Jana Wyrowińskiego. Przechodzimy do rozpatrzenia spraw różnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#EugeniuszCzykwin">Przypomnę, że w trakcie jednego z posiedzeń sformułowałem wniosek, aby Komisja zwróciła się do premiera z prośbą o ocenę działań pana Przewoźnika, w kontekście upamiętnienia pomordowanych 30 furmanów białoruskich. Wniosek ten nie został poddany pod głosowanie, a decyzja ta została umotywowana chęcią zapoznania się z odpowiednimi dokumentami. Informuję, że już blisko 2 miesiące temu przekazałem do Biura Komisji Sejmowych wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ewidentnie wskazuje, że działania wysokiego urzędnika w tej sprawie były bezprawne. Cytowałem wówczas doniesienia prasowe o ewidentnym szantażowaniu rodzin pomordowanych ponowną ekshumacją, jak również fragmenty stenogramu z posiedzenia Komisji, w których wspomniany urzędnik stwierdził, że będzie rozmawiał z rodzinami dopiero, gdy wycofany zostanie wniosek skierowany do NSA. Problem powyższy nie został dotychczas rozstrzygnięty i dlatego zapytuję, czy prezydium zamierza rozpatrzyć mój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JerzySzteliga">Niestety, nie mogłem uczestniczyć w poprzednim posiedzeniu prezydium i dlatego nie wiem, czy wniosek ten był rozpatrywany. Jeżeli wniosek nie został jeszcze rozpatrzony, to rozumiem, że zostanie to uczynione na najbliższym posiedzeniu tego gremium. Czy wspomniany pakiet dokumentów jest opatrzony pismem przewodnim, zawierającym wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#EugeniuszCzykwin">Z treścią moich wystąpień można zapoznać się ze stenogramu.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JerzySzteliga">Rozumiem, że wnioskodawca chce, aby wspomniane dokumenty wraz ze stenogramem zostały przekazane przez przewodnicząca Komisji do wiadomości premiera.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#EugeniuszCzykwin">Zgłaszając wniosek chciałem, aby pan premier dokonał oceny działań podległego mu urzędnika wysokiej rangi podjętych w konkretnej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JerzySzteliga">W związku z faktem, że samodzielnie nie mogę podjąć decyzji w tej sprawie oświadczam, że prezydium Komisji przeanalizuje wniosek pod kątem zgodności z regulaminem Sejmu. Czy ktoś z posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Zamykam posiedzenie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>