text_structure.xml
31.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanByra">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: informację ministra kultury o zagrożeniach dla instytucji kultury, przejętych przez samorządy, w związku z ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Czy są uwagi do porządku obrad? Uwag nie słyszę, a więc porządek dzienny został przyjęty. Na wczorajszym posiedzeniu zgłoszono propozycję, by odbyło się posiedzenie Komisji poświęcone koncepcji działania telewizji publicznej. Prezydium Komisji postanowiło zaplanować takie posiedzenie na 15 kwietnia br. z udziałem prezesa zarządu Telewizji Polskiej S. A. Pragnę przypomnieć, skąd wzięła się potrzeba odbycia dzisiejszego posiedzenia. W budżecie państwa mamy rezerwę celową w wysokości 132 mln zł na dofinansowanie bieżących zadań własnych instytucji kultury, przejętych przez samorządy w wyniku reformy samorządowej w 1999 roku. Ta rezerwa jest pewną „prowizorką”, która w budżecie państwa pojawiła się już w roku 2000. Stało się tak dlatego, że nikt nie jest w stanie stworzyć mechanizmu, pewnego algorytmu, który pozwoliłby płynnie przejąć finansowanie tych instytucji. Około 400 instytucji przeszło z gestii ministrów i wojewodów w gestię powiatów, miast i sejmików województw. Niektóre samorządy (np. struktury powiatowe) nie przejęły żadnych instytucji kultury i w związku z tym nie mają kłopotu. W największym kłopocie znalazły się 33 byłe miasta wojewódzkie, które przejęły wojewódzkie biblioteki, domy kultury, muzea, orkiestry, galerie. Zgodnie z ustawą o samorządzie finansowanie kultury jest zadaniem własnym, które powinno być finansowane z dochodów własnych. Ówczesny wiceminister finansów nadzorujący tę część reformy samorządowej w oficjalnych dokumentach, którymi dysponuje Komisja, przyznał, że będą takie samorządy, które zgodnie z prawem nie będą w stanie sfinansować instytucji kultury. Dochody własne stanowiły jednoprocentowy udział w podatku od osób fizycznych i np. dochody własne w takich miastach jak Łomża lub Konin stanowiły kilkaset tysięcy złotych, a koszt funkcjonowania przejętych instytucji kultury wynosi kilka milionów złotych. Stąd właśnie od 4 lat posiłkowaliśmy się rezerwą celową. Problem pojawił się jesienią ub. roku, gdy została uchwalona ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Zmieniła ona inne ustawy i właściwie skasowała możliwość dofinansowania bieżących zadań własnych. Pozostawiono możliwość wspierania instytucji kultury z budżetu państwa w formie tzw. mecenatu, który ma służyć dofinansowywaniu różnych przedsięwzięć i imprez kulturalnych. Od momentu wejścia w życie tej ustawy nasza Komisja i resort kultury są zasypywane dziesiątkami pism dyrektorów instytucji kultury oraz samorządowców, którzy stwierdzają, że ta sytuacja grozi wręcz likwidacją wielu instytucji kultury. Wiele samorządów w budżecie na ten rok zaplanowało na ten cel tyle, ile mogło. Spodziewano się, że zgodnie z zapisem ustawy budżetowej będzie można liczyć na wsparcie z budżetu państwa - np. instytucje kultury w Łomży otrzymywały wsparcie z budżetu państwa w wysokości 60–80 proc. Pojawia się pewien problem natury prawnej. Pan minister Ryszard Mikliński zapewne poinformuje nas o pracach nad odpowiednim rozporządzeniem, które ma rozwikłać tę sprawę. Przypominam, że w budżecie państwa jest zapisane bardzo wyraźnie, iż rezerwa ma być przeznaczona na dofinansowanie zadań własnych instytucji kultury. Posłowie otrzymali odpowiedź pana ministra Macieja Klimczaka, który uspokaja nas, stwierdzając, że podział tych środków nastąpi w sposób najbardziej zbliżony do tego, jaki obowiązywał w poprzednich latach.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JanByra">Proszę o zabranie głosu pana ministra Ryszarda Miklińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RyszardMikliński">Najpierw chciałbym państwu przedstawić pana Wojciecha Kwiatkowskiego, pełniącego obowiązki dyrektora Departamentu Ekonomicznego. Rzeczywiście, stopień zaniepokojenia instytucji kultury podległych samorządom jest olbrzymi. Nie tylko Komisja i Sejm, ale także ministerstwo jest zasypywane pismami kierowników tych instytucji. Olbrzymi niepokój związany jest z poczuciem dość dużego zagrożenia funkcjonowania instytucji kultury. Ów niepokój został wywołany zapisem w ustawie budżetowej na 2004 rok, mówiącym, iż rezerwa celowa w kwocie 132 mln 365 tys. zł jest przeznaczona na dofinansowanie bieżących zadań własnych samorządów, związanych z prowadzeniem instytucji kultury, przejętych z dniem 1 stycznia 1999 roku. 1 stycznia 2004 roku weszła w życie nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. W art. 43 ust. 1 pojawił się zapis mówiący, iż jednostki samorządu terytorialnego mogą otrzymywać dotacje na zadania objęte mecenatem państwa w dziedzinie kultury, w szczególności na dofinansowanie programów, realizowanych przez instytucje filmowe, instytucje kultury przejęte przez jednostki samorządu terytorialnego z dniem 1 stycznia 1999 roku. Zapisy te nie były do końca zrozumiałe przez instytucje, których dotyczyły i to właśnie było powodem owego dużego niepokoju. W art. 43 ust. 2 i 3 pojawiły się zapisy, delegujące Radę Ministrów do określenia w drodze rozporządzenia zakresu zadań objętych mecenatem państwa itd. W piśmie skierowanym do pana przewodniczącego Jerzego Wenderlicha pan minister Maciej Klimczak jakby uspokoił posłów, mówiąc, że trwają prace nad rozporządzeniem Rady Ministrów. W tej chwili jest już ono w Rządowym Centrum Legislacyjnym. Par. 1 tego rozporządzenia zawiera rozwiązanie tego problemu. Na wniosek ministra kultury par. 1 otrzymał następujące brzmienie: „Jednostki samorządu terytorialnego mogą otrzymać dotację na dofinansowanie objętych mecenatem państwa w dziedzinie kultury:</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RyszardMikliński">1. bieżących zadań własnych samorządu w ramach programów oraz zadań realizowanych przez instytucje filmowe i instytucje kultury, które zostały przejęte przez jednostki samorządu terytorialnego w dniu 1 stycznia 1999 roku,</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RyszardMikliński">2. zadań realizowanych przez pozostałe instytucje filmowe i instytucje kultury, dla których organizatorami lub organami założycielskimi są jednostki samorządu terytorialnego oraz projektów, w tym inwestycyjnych, współfinansowanych z funduszy europejskich, realizowanych przez instytucje filmowe i instytucje kultury, dla których organizatorami lub organami założycielskimi są jednostki samorządu terytorialnego”.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RyszardMikliński">Uważamy, że ten zapis powinien uspokoić wszystkich zainteresowanych i jest drogą do współfinansowania instytucji kultury, przejętych przez samorządy w 1999 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanByra">Pozostaje nam mieć nadzieję, że przygotowana przez Ministerstwo Kultury propozycja projektu rozporządzenia znajdzie akceptację całego rządu. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaJankowska">Chciałabym wyjaśnić kwestię rozporządzenia. Czy mówimy o rozporządzeniu, którego projekt dotarł do instytucji kultury, czy też chodzi o nowy pomysł? Niestety w dalszym ciągu instytucje kultury mówią, że te dwie ustawy są sprzeczne i rozporządzenie nie rozwiązuje problemu instytucji kultury. Myślę, że pewien niepokój budzi wniesienie do projektu rozporządzenia zadań bieżących i inwestycji. Czy w pracach nad budżetem nie zostały przewidziane środki na inwestycje? O inwestycjach nie mówi ustawa budżetowa, która jest jakby korzystniejsza dla instytucji kultury. W ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego znajduje się krytykowany przez środowisko kultury zapis, mówiący o tym, że jednostki „mogą otrzymać”. Myślę, że ten zapis budzi także niepokój posłów, gdyż chodzi o to, że jednostki samorządu terytorialnego powinny otrzymać dotację, a więc należałoby zapisać: „otrzymują”. W rozporządzeniu można by zawrzeć zapis mówiący, iż jednostki samorządu terytorialnego otrzymują dotację na dofinansowanie bieżących zadań własnych, związanych z prowadzeniem instytucji kultury przejętych 1 stycznia 1999 roku oraz zadań objętych mecenatem państwa w dziedzinie kultury, realizowanych przez instytucje kultury, dla których są organizatorami. Myślę, że taki zapis uspokoiłby wszystkie instytucje kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardMikliński">Rozporządzenie, o którym mówię, jest nową wersją, przyjętą 12 marca br. po konsultacjach z Ministerstwem Finansów. Ta wersja rozporządzenia jest nowsza od tej, którą przed chwilą omawiała pani posłanka Elżbieta Jankowska. Art. 43 ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jest bardzo precyzyjnie rozpisany. Mówi, że jednostki samorządu terytorialnego mogą otrzymać dotację. Mam wątpliwości, czy słowo „mogą” można pominąć w rozporządzeniu Rady Ministrów. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jest ustawą przyjętą przez Sejm RP i z punktu widzenia interesu instytucji kultury, zarządzanych przez samorządy, rzeczywiście byłoby najlepiej, gdyby słowa „mogą” nie było w tekście ustawy. Organizatorami działalności kulturalnej tych jednostek (w ramach ustawy samorządowej) jest samorząd lokalny. Po drugiej stronie mamy państwo i środki finansowe, które mogą dofinansowywać działalność tych instytucji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JanByra">Słowo „mogą” oznacza danie podstawy prawnej. Zapis: „otrzymują” oznaczałby ustawowe obciążenie budżetu państwa. Słowo „mogą” po prostu daje możliwość, a o niej decyduje wielkość rezerwy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardMikliński">Proszę wziąć pod uwagę to, że jednostki muszą wystąpić z wnioskiem o dofinansowanie działalności z budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JanByra">Zasadą jest to, że instytucję kultury finansuje jej organizator. Przyjęto wyjątek polegający na tym, że budżet państwa może wspierać i pomagać w prowadzeniu działalności kulturalnej przez daną instytucję. Aby się upewnić i uspokoić, chciałbym w tej chwili zadać pytanie przedstawicielom Ministerstwa Finansów. W moim przekonaniu w ustawie budżetowej, nazwa: „opis rezerwy celowej” to jest prawo. Chciałbym się upewnić, czy właśnie tak jest. Rezerwa celowa jest bardzo konkretnie sformułowana. Mówi o dofinansowaniu bieżących zadań własnych instytucji kultury, przejętych przez samorządy. Uważam, że rozporządzenie powinno wyglądać tak, jak to odczytał pan minister Ryszard Mikliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DariuszAtłas">W stosunku do dotychczasowej regulacji rozporządzenie i ustępy, które odczytał pan minister, są jakby napisane na wyrost. Kontynuując czteroletnią tradycję tworzenia rezerwy celowej, staraliśmy się zabezpieczyć środki na ten sam cel w nowych warunkach prawnych. Tymi nowymi warunkami okazała się ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Przy takim jej brzmieniu z rezerwy można realizować bieżące zadania własne samorządów w ramach programów. Jeśli z tej rezerwy celowej miałoby nastąpić finansowanie mecenatu w zakresie inwestycji, to wtedy należałoby zmienić regulację w drodze zmiany nazwy rezerwy, dokonanej przez sejmową Komisję Finansów Publicznych. Zakładając istnienie rezerwy celowej w trakcie tworzenia budżetu, Rada Ministrów wpisywała się w kontynuację dotychczasowego programu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JanByra">Czy mamy rozumieć, że Ministerstwo Finansów nie będzie przeszkadzało w przyjęciu rozporządzenia, w kształcie zaproponowanym przez pana ministra Ryszarda Miklińskiego?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DariuszAtłas">Nie ma żadnych przeszkód, jeśli wnioski będą pochodziły z pkt 1. Problem pojawia się dopiero w przypadku wystąpienia inwestycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanByra">Pragnę przypomnieć, że do tej pory inwestycje nie były finansowane z tej puli. Inwestycje są sprawą organizatora. Chciałbym jeszcze zapytać pana ministra, w jaki sposób będzie się to odbywało. Czy konkretny samorząd będzie zwracał się do pana ministra? Do tej pory Ministerstwo Kultury dzieliło rezerwę na poszczególne województwa. Wojewoda w porozumieniu z marszałkami, starostami i prezydentami miast dzielił pulę, otrzymaną od ministerstwa. Jak w tej chwili będzie się to odbywało?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#OlgierdPoniźnik">Jaki jest realny termin wprowadzenia w życie tego rozporządzenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ElżbietaWięcławskaSauk">W nowej wersji rozporządzenia na pierwszym miejscu wymienia się instytucje filmowe. W niektórych miastach nie ma takich instytucji, przejętych przez samorząd - np. w Łodzi. W tej sprawie skierowałam nawet interpelację do pana ministra, gdyż nie wiem, o co tutaj chodzi. Rozumiem wyjaśnienia pana przewodniczącego Jana Byry, ale obawiam się, że słowo „mogą” można interpretować w dowolny sposób. Uważam, że taki zapis jest bardzo niebezpieczny, czego zresztą obawiają się instytucje kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanByra">Przypominam, że organizator ma obowiązek finansowania instytucji kultury. Jeśli jest to samorządowa instytucja, to wówczas samorząd ma obowiązek jej finansowania. Zwrot „mogą” oznacza, że otwieramy sobie furtkę, dajemy podstawę prawną do pomocy finansowej z budżetu państwa. To nie budżet państwa finansuje te instytucje. W takim wypadku odwrócilibyśmy całą reformę.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RyszardMikliński">Teraz nie mogę odpowiedzieć na pytanie o to, kiedy ukaże się to rozporządzenie. W tej chwili jest ono w Rządowym Centrum Legislacyjnym. Następnie zostanie wprowadzone pod obrady Rady Ministrów, która przyjmie je w możliwie najszybszym terminie. Nie do mnie jako podsekretarza stanu należy ocena tego, co stało się w ciągu minionych 14 lat. W państwie polskim są instytucje kultury bezpośrednio nadzorowane przez ministra kultury, popularnie określane jako instytucje państwowe. W państwie polskim są też instytucje kultury, dla których organem prowadzącym jest sejmik, powiat lub gmina. W wyniku przyjętego w roku 1999 roku rozstrzygnięcia te instytucje mogą korzystać z pomocy państwa przy realizacji części swoich zadań. Państwo nie finansuje tych instytucji kultury. Dzisiaj bardzo wiele instytucji kultury chciałoby znajdować się w bezpośredniej gestii ministra kultury i być finansowane przez Ministerstwo Kultury, czyli przez państwo. Pani posłanka Elżbieta Więcławska-Sauk wspomniała o zapisie mówiącym o instytucjach filmowych. Właśnie tak został skonstruowany zapis w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, uchwalonej przez Sejm RP: „W szczególności na dofinansowanie programów realizowanych przez instytucje filmowe i instytucje kultury, przejęte przez jednostki samorządu terytorialnego”. Rzeczywiście, są instytucje, których nie ma w mieście, o którym mówi pani posłanka. Dofinansowanie poprzedza złożenie wniosku, a procedurę jego składania podaje rozporządzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JanByra">Kolejność umieszczania nie odgrywa żadnej roli. Dodam, że są instytucje filmowe, o które toczą się procesy sądowe - np. między marszałkiem sejmiku mazowieckiego a pewnym przedsiębiorcą.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ElżbietaWięcławskaSauk">Rozumiem, że otrzymałam odpowiedź na interpelację.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#RyszardMikliński">Jest np. instytucja Maxfilm, która ma kina w województwie lubelskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DariuszAtłas">Pewne zamieszanie może powodować również kwestia określenia mecenatu. W par. 1 rozporządzenia jest mowa o tym, że samorząd może otrzymać środki w ramach mecenatu państwa. Mamy tutaj do czynienia z dwoma kanałami. Jednym kanałem będzie realizacja programów, co jest odpowiedzią na dostrzeżoną przez Komisję lukę. Chodzi o kwestię tworzenia co roku rezerwy interwencyjnej dla samorządów, które sygnalizowały niedofinansowanie w tym zakresie. Tym kanałem płynie rezerwa celowa. Drugim rodzajem mecenatu jest mecenat realizowany przez cz. 24 ministra kultury. Powiedziałem, że to rozporządzenie jest na wyrost, gdyż mamy tu zarówno kwestię skonsumowania rezerwy (pkt 1) jak i kwestię realizowania mecenatu przez samego ministra kultury. Sprawa hierarchii instytucji kultury. Przypomnę, że dystrybucja filmowa jako zadanie własne przeszła do samorządów i właśnie dlatego zostało to wymienione. Zapytano o sposób uruchamiania rezerwy. W tym roku będzie tylko jeden wniosek - od ministra kultury i rezerwa zostanie skierowana bezpośrednio do cz. 24, z której będą zasilane poszczególne samorządy. Mecenat państwowy będzie sprawował minister kultury - z pominięciem budżetu wojewody. Samorządy będą składały aplikacje do ministra kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JanByra">Ponieważ formuła korzystania z tych środków jest bardzo szeroka, to czy pan minister może nam zadeklarować, że w pierwszej kolejności będzie honorował samorządy, które dotychczas korzystały z rezerwy? Chodzi o samorządy, które mają wielką różnicę między wielkością dochodów własnych a kosztami utrzymania instytucji kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardMikliński">W imieniu ministra kultury deklaruję, że właśnie tak będzie. W Ministerstwie Kultury pracujemy nad zestawem potrzeb instytucji, które dotychczas korzystały z rezerwy, są one absolutnym priorytetem. Instytucja kultury, dla której organem prowadzącym jest jednostka samorządu terytorialnego, może przecież korzystać ze środka specjalnego ministra kultury. W tym roku po raz pierwszy w historii III Rzeczypospolitej pojawiły się w Ministerstwie Kultury dodatkowe pieniądze na zadania związane z szeroko rozumianym obszarem kultury. Złożono 4700 wniosków na łączną kwotę 970 mln 700 tys. zł, zaś przewidywana wielkość środka specjalnego wynosiła 120 mln zł. Wysokość tego środka została zmniejszona o kwotę 49 mln 700 tys. Podmiotom, które złożyły wnioski, trzeba dzisiaj odpowiedzieć, że z różnych przyczyn nie mogą być one zrealizowane. Pragnę zaznaczyć, że na samą ochronę zabytków złożono 932 wnioski na łączną kwotę 470 mln zł. Jestem głęboko przekonany, że w przyszłym roku i instytucje kultury poprzez swój organ założycielski będą składać wnioski na swoje zadania programowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanByra">Rozumiem, że do nas odnosi się ta ostatnia uwaga pana ministra. Jeśli w pracach nad przyszłorocznym budżetem po raz kolejny będziemy chcieli ograniczyć środki specjalne, to powinniśmy starać się o wyłączenie resortu kultury z tego ograniczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AntoniStryjewski">Przysłuchując się debacie odnoszę wrażenie, że pan minister jest ministrem nie tego rządu i nie tej koalicji. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego była kontestowana przez sejmową opozycję. Opozycja wskazywała na to, że proponowane rozwiązania spowodują niewydolność samorządów w finansowaniu zadań, które przejęły na podstawie innych ustaw. Rzeczywiście, Sejm uchwalił ustawę, ale pojawia się pytanie, czyimi głosami i jaką wizję realizuje. Czy formułując takie zapisy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, rząd zdawał sobie sprawę z ich konsekwencji - np. dla instytucji kultury? Czy rząd przeprowadza systematyczny monitoring wywiązywania się samorządów z podjętych zadań w zakresie funkcjonowania instytucji kultury? Czy rząd widzi kres funkcjonowania instytucji kultury w związku z niewydolnością finansową samorządów? Jakie są dotychczasowe straty w obszarze instytucji kultury czy w szeroko pojętej dziedzinie kultury? Jeżeli mówi się o kilku tysiącach bibliotek, domów kultury, ośrodków pracy twórczej, to mówimy o ewidentnych stratach. Zarówno ten rząd jak i być może poprzednie powinny się liczyć z tym, że z pewnymi rozwiązaniami prawnymi bądź systemowymi wiążą się określone straty. Trzeba jasno powiedzieć, że rząd ponosi konstytucyjną odpowiedzialność za dziedzinę kultury w naszym państwie. Niepoważne jest posługiwanie się ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego w sytuacji, gdy likwidowane” są instytucje kultury. Nie może być tak, że planując jakąś ustawę, rząd „wycina” całe przestrzenie życia społecznego. Samorządy są niewydolne finansowo, a Ministerstwo Finansów powinno mieć bieżącą, aktualną wiedzę o zadłużeniu samorządów, o tym jak wywiązują się z wykonywania przejętych czy powierzonych im zadań. Reakcja rządu powinna być natychmiastowa i skuteczna - zarówno w przekonywaniu posłów jak i w przedkładaniu odpowiednich projektów ustaw. Nie można obwiniać posłów o to, że „nawarzyli tego piwa”, bo przecież ustawę przedłożył rząd, a posłowie koalicji ją zatwierdzili - wbrew interesom kultury oraz pojawiającym się w Sejmie i społeczeństwie głosom sprzeciwu. Pragnę przypomnieć, że część samorządów jest kierowana przez koalicję.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JanByra">Przepraszam, ale bardzo proszę o niewłączanie do wypowiedzi wątków politycznych. Dyskutujemy o konkretnej sprawie i proszę się do niej odnosić.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AntoniStryjewski">Politykę rozumiem jako roztropną troskę. Jeśli pan minister wadliwymi rozwiązaniami prawnymi obciąża posłów i Sejm, to pragnę powiedzieć, że ta ustawa jest autorstwa rządu i poparła ją grupa posłów tzw. koalicji.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławPodkański">Nadchodzi czas na to, byśmy naprawdę poważnie zastanowili się nad finansowaniem instytucji kultury. Od dłuższego czasu utrzymuje się nadmierny pęd do liberalizacji, do przekazywania samorządom odpowiedzialności za kulturę, za sprawowanie mecenatu państwa nad kulturą. W tej chwili dochodzimy już do momentu zapaści. Mimo krytycznych uwag (także posłów) przekazano instytucje kultury samorządom o niskiej kondycji ekonomicznej i wiadomo było, że nie są one w stanie utrzymać tych placówek. Ten stan na siłę utrzymuje się do tej pory, a sytuacja przynajmniej części takich samorządów nie poprawia się, lecz pogarsza. W tej chwili samorządy (łącznie z wojewódzkimi) zaciągają kredyty z odłożonym terminem płatności - na 2–3 lata. Znam bardzo dobrze jedno województwo i wróżę mu katastrofę finansową za rok, a najpóźniej za 2 lata. W tym i następnym roku weźmie jeszcze następne dwadzieścia kilka milionów złotych kredytu komercyjnego, w kolejnym roku przyjdzie pora na spłacanie kredytów, a nie będzie na to środków. Powoduje to cięcie wydatków - także w obszarze instytucji kultury. W tej chwili nie chciałbym posługiwać się argumentacją pana posła Andrzeja Leppera, ale decyzją pana ministra Leszka Balcerowicza było ograniczenie o 30 proc. wydatków na zadania bieżące instytucji kultury. Co roku środki te były zmniejszane, co doprowadziło do tego, że praktycznie instytucje stawały się niewydolne. Ograniczały do zera swoje zadania wykonywane poza obiektami, np. badania terenowe itd. Pewną formą pomocy były tzw. zadania zlecone, co już się kończy. W tej chwili nie widzę także rezerw w postaci różnego rodzaju sponsoringów. Dzisiaj wiele zakładów traci płynność finansową, a więc kurczą się możliwości pozyskiwania środków z zewnątrz. Będziemy zatem obserwować coraz większe naciski na ministra kultury. Podane przez pana ministra liczby są zatrważające, ale przecież te wnioski złożyły bardziej operatywne i sprytne samorządy i niekoniecznie najbardziej potrzebujące wsparcia. Musimy się liczyć z niebezpieczeństwem ogromnego krachu w kulturze. Uważam, że należałoby bardzo dokładnie przeanalizować sytuację instytucji kultury i połączyć to z analizą wydolności finansowej ich organów założycielskich. Kończąc, chciałbym podać przykład instytucji funkcjonującej w pewnym powiecie. Działa dzięki dofinansowaniu z budżetu państwa. Gdyby ta instytucja nie dostała środków specjalnych, to powiat musiałby wybierać między uruchomieniem urzędu starostwa albo utrzymaniem instytucji kultury. Te dwie potrzeby były prawie równoważne. Nie będę mówił o województwie lubelskim, ale proszę wziąć pod uwagę sytuację np. Muzeum Instrumentów Muzycznych w Szydłowcu, które jest ewenementem w skali światowej. Czy to muzeum powinno pozostawać w gestii mającego ogromne problemy finansowe samorządu szydłowieckiego? Myślę, że przyszła pora na analizę i na pochylenie się nad decyzjami przyszłościowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#ElżbietaWięcławskaSauk">Pan minister mówił o nowym, zmodyfikowanym rozporządzeniu. Może byłoby dobrze, gdybyśmy najpierw je dostali i dopiero później byłaby pora na dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JanByra">Informuję państwa, że w ubiegłym tygodniu poprosiłem o udostępnienie mi projektu rozporządzenia. Otrzymałem ten projekt i uważam, że spełnia on nasze oczekiwania. Nasze dzisiejsze spotkanie ma służyć potwierdzeniu, że ta propozycja resortu kultury zyska akceptację Ministerstwa Finansów. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów potwierdzili, iż wyrazili zgodę na taki kształt rozporządzenia. Przyjęcie jego kształtu oznacza, że rezerwa celowa z budżetu państwa będzie użyta tak, jak do tej pory.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardMikliński">Chciałbym przeprosić pana posła Antoniego Stryjewskiego, gdyż moją intencją i zamiarem nie było przerzucanie jakiejkolwiek odpowiedzialności na Sejm RP. Posługiwałem się nową ustawą, wyjaśniając zapisy w rozporządzeniu. Po prostu ustawa jest aktem wyższego rzędu. Absolutnie nie chcę, aby to co mówię i robię, było traktowane w kategoriach politycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JanByra">Uwaga pana posła Zdzisława Podkańskiego jest jakąś sugestią, byśmy zastanowili się nad odbyciem posiedzeniem, na którym moglibyśmy otrzymać miarodajne i rzetelne informacje o finansowaniu kultury w skali całego kraju. Jeśli mówimy o kłopotach samorządów w finansowaniu instytucji kultury, to również warto przyjrzeć się ich gospodarności. Jeżeli słyszę, że pewien sejmik w ciągu 2 lat zwiększył zatrudnienie o 100 osób i kupuje kolejne samochody, to wcale się nie dziwię, że brakuje mu pieniędzy na kulturę. Budżet państwa jest bardzo rzetelnie oceniany przez posłów, dziennikarzy, a odnoszę wrażenie, że tak wnikliwej ocenie nie są poddawane budżety samorządów. Nie wierzę w to, że mamy mniej pieniędzy na kulturę. Często są one przeznaczane na inne cele. Uwaga do wypowiedzi pana posła Antoniego Stryjewskiego. Rzeczywiście, projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego był projektem rządowym. Przedstawiciele Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Kultury uspokajali naszą Komisję, mówiąc, że ten problem rozwiąże nowa ustawa, ponieważ będą wyższe dochody własne. Jednak to wcale nie oznacza, że będą one wyższe realnie. Nad tą ustawą pracował cały Sejm i nie przypominam sobie, by ktoś z posłów koalicji bądź opozycji zwrócił uwagę na art. 43. Ja również czuję się współwinny, gdyż zorientowałem się dopiero na etapie prac senackich i złożyłem stosowną poprawkę. Niestety nie uzyskała ona akceptacji. Mamy jednak ratunek w postaci rozporządzenia. Jeśli miałoby się stać coś złego, to mam gotowy projekt zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, ale nie chciałbym tego używać. Byłoby to łamanie pewnego sensownego systemu. Trzeba także pamiętać o braku czasu. Jest wiele instytucji, które mają budżety zapisane tylko na kilka miesięcy. Czy są jeszcze jakieś uwagi? Zgłoszeń nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła informację Ministerstwa Kultury.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#DariuszAtłas">Zadano pytanie, czy rząd brał pod uwagę sytuację instytucji kultury. Rząd to uczynił, bo przecież jest rezerwa celowa na działania interwencyjne w odniesieniu do jednostek kultury, przejętych przez samorządy w 1999 roku. Zmienione zostały jedynie kryteria. Zastąpiono je kryteriami merytorycznymi. Będą oceniane programy i właśnie na ten cel będą płynąć środki. Kwestia mecenatu. Jest on szerzej omówiony w rozporządzeniu. Rozpatrując złożone wnioski minister kultury będzie brał pod uwagę sytuację finansową danej instytucji kultury i danej jednostki samorządu terytorialnego oraz program, który będzie realizowany. Jest to więc adekwatne odniesienie do wcześniejszych rozporządzeń. Takimi kryteriami będzie posługiwał się minister kultury przy podziale środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JanByra">Dziękuję państwu za te uspokajające informacje.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ZdzisławPodkański">Uwaga do wypowiedzi pana dyrektora Dariusza Atłasa. Trzeba brać pod uwagę strukturę wydatków danego samorządu, ubiegającego się o te środki. Struktura wydatków pokaże gospodarność (lub niegospodarność) danego samorządu. Jeśli będą jakieś wątpliwości, to można poprosić o wyjaśnienie i będzie wiadomo, komu te środki należy przydzielić.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanByra">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>