text_structure.xml
44.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich. Przygotowane zostało sprawozdanie nadzwyczajnej podkomisji do spraw rozpatrywania ustawy nowelizującej ustawę o radiofonii i telewizji. Na poprzednim naszym posiedzeniu, na które zaprosiłem nadawców i wydawców, pojawiło się wiele rozmaitych opinii, które na naszym spotkaniu zaowocowały dokumentem jednolitym. Poza salą okazało się, że wśród nadawców nie ma takiego jednolitego spojrzenia. Powtarzam, że nie jest to jeszcze „za pięć dwunasta” i dlatego trzeba wsłuchiwać się we wszystkie głosy i postarać się, aby ten dokument był możliwie najpełniejszy, najlepiej służący mediom, z czym zgodziło się wielu nadawców. Oczywiście, nie można w nim zapisać wszystkich postulatów. Niektóre wnioski są wzajemnie się wykluczające. Jeśli więc powstaną jakieś obszary niespełnień, to będzie tak dlatego, gdyż chodzi o zbudowanie projektu ustawy, w którym obszar wspólnych oczekiwań będzie możliwie największy. Proponuję członkom Komisji następujący sposób procedowania. Proszę o zgłaszanie uwag do sprawozdania. Głosowania to oczywiście immanentna cecha demokracji, ale zawsze kryje się w niej pewien element siłowych rozwiązań, np. jeśli mamy stosunek głosów 16:14. Proponuję więc, byśmy na razie zgłaszali wszystkie uwagi: dobre i lepsze, złe czy gorsze poprawki. Chodzi o to, byśmy zebrali cały materiał. Później będzie czas na refleksję i jeśli nie uzyskamy konsensusu, to poszczególne poprawki poddamy pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekJurek">Na poprzednim posiedzeniu był bardzo niepełny skład członków Komisji, gdyż wielu z nas miało inne obowiązki. Dlatego prosilibyśmy o zreferowanie przebiegu poprzedniego posiedzenia Komisji, a w szczególności stanowiska szeroko reprezentowanych nadawców wobec efektu prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWenderlich">Zgodnie z wcześniejszą obietnicą sprawozdanie podkomisji przedstawiłem zaproszonym gościom, a wcześniej zostało ono przesłane każdej zaproszonej na posiedzenie osobie. Został zgłoszony wniosek, by przerwać pracę nad tą nowelizacją, a jakaś grupa nadawców przedstawi projekt ustawy. Jednak konstytucja nakazuje, by legislacją zajmował się Sejm. To pismo nadawców zostało przekazane wszystkim członkom Komisji. W dalszym ciągu trwa wiele rozmów bilateralnych, a w międzyczasie otrzymałem od nadawców stanowiska indywidualne. W niektórych punktach są one wzajemnie wykluczające się. Prace będą więc trwały i będziemy starali się czerpać ze wszystkich stanowisk i uwag. Myślę, że posłowie wzbogacą to, co zostało przedstawione w sprawozdaniu podkomisji, byśmy mogli przygotować lepszy dokument. Dysponuję również wieloma opiniami przedstawionymi w parsie, które podkreślają to, że do kwietnia br., gdy projekt trafił do Sejmu, do chwili obecnej wydarzyło się dużo dobrego. Myślę, że ta droga dziania się rzeczy lepszych będzie trwała. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MarekJurek">Jeszcze jedno pytanie. Pan przewodniczący częściowo zreferował stanowisko nadawców mówiąc, że po części te opinie wzajemnie się wykluczają. Czy te opinie są zgodne w jakiejś kwestii? Czy istnieje jakiś nurt dominujący ocen złożonych przez nadawców w pismach przekazanych panu przewodniczącemu? Nie czytaliśmy tych pism a w pewnym sensie są adresowane do całej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyWenderlich">Z całą pewnością są elementy wspólne, choć nie prowadziłem szczegółowych analiz tych opinii. Praktycznie nie ma takiego elementu, o którym można by powiedzieć, że jest racją i głosem wszystkich nadawców. Wyjątkiem jest może pkt 20c, gdzie rzeczywiście nadawcy chcą, aby Komisja i Sejm wzięli odpowiedzialność za rozstrzygnięcia płynące z płacenia tzw. tantiem. Jednak otrzymujemy dużo pism z organizacji międzynarodowych, które mówią, że jest to rozwiązanie niezgodne z prawem. Poza tym nie funkcjonuje ono w żadnym ustawodawstwie krajów Unii Europejskiej. Procentowe rozstrzygnięcia obowiązują tylko w jednym kraju - w Szwajcarii, ale nie w ustawie medialnej lecz w ustawie o prawach autorskich. Zorganizowałem (chyba bardzo pokojowe) spotkanie twórców i nadawców, na którym powiedziałem, że będziemy starali się, aby płaszczyzną do tego rodzaju uregulowań i rozstrzygnięć było pole prawa autorskiego. Projekt tej ustawy powinien trafić do Sejmu na przełomie roku. Będziemy się wtedy zastanawiali nad tym, jak te sprawy uregulować. Podczas spotkania twórców i nadawców doszliśmy do wniosku, że organizacje zbiorowego zarządzania muszą być bardziej jednorodne i same muszą dojść do porozumienia. Nie mogą odnosić swoich roszczeń do praw, które twórcy mają w innych krajach, gdyż jest inna sytuacja gospodarcza Polski i zupełnie inna głębokość rynku. W tym przypadku jest to rynek dość płytki. Wszystkie te sprawy trzeba rozstrzygać biorąc pod uwagę warunki funkcjonowania nadawców w polskich realiach i w tym względzie zgodni są wszyscy nadawcy. We wszystkich innych punktach nie ma pełnej jednomyślności.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ElżbietaWięcławska">Czy na naszym posiedzeniu są obecni eksperci w dziedzinie prawa medialnego, choćby eksperci Komisji w tej dziedzinie?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyWenderlich">Korzystaliśmy z prac ekspertów. Pan prof. Piątek wycofał się z prac przysyłając mi zresztą dość miły list. Korzystaliśmy z ekspertów, zgłoszonych przez koalicję i przez opozycję. Na pewnym etapie prac ze współpracy zrezygnował również pan prof. Skoczny. Nieustannie czerpiemy ze wszystkich analiz, które otrzymujemy od nadawców i są one przedmiotem naszej pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ElżbietaWięcławska">Pytałam o to, czy eksperci obecni są w tej chwili, gdyż bardzo ważne jest to, o czym będziemy mówić.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyWenderlich">Jeśli na naszym posiedzeniu nie ma ekspertów towarzyszących pani minister, to proszę zaproponować eksperta, którego zaproszę na następne posiedzenie Komisji i będzie uczestniczył w naszych spotkaniach. Gdy zrezygnował pan prof. Skoczny, strona opozycyjna nie zaproponowała żadnego eksperta. Gdyby to zrobiła, oczywiście zostałoby to uwzględnione, tak jak wszystkie prośby z wyjątkiem propozycji, by przerwać pracę. Na forum Komisji Kultury i Środków Przekazu wszystkie inne prośby są rozpatrywane ponad wszelkimi podziałami i kalkulacjami.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MariuszGrabowski">Pan przewodniczący zaproponował, by dzisiaj posłowie ujawniali propozycje poprawek zapisów w ustawie o radiofonii i telewizji, natomiast na innym posiedzeniu Komisji odbędą się głosowania nad tymi poprawkami. Czy dobrze zrozumiałem propozycję pana przewodniczącego?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWenderlich">Niezupełnie, gdyż teraz z kolei ja nie wiem, czy dobrze rozumiem pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MariuszGrabowski">Pan przewodniczący zaproponował, by na dzisiejszym posiedzeniu Komisji posłowie ujawnili swoje propozycje poprawek, a gdy nie będzie zgody osiągniętej na zasadzie consensusu, to głosowanie nad tymi poprawkami odbędzie się w przyszłości. Czy dobrze zrozumiałem?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyWenderlich">Mniej więcej tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MariuszGrabowski">Jeśli tak, to bardzo proszę, by w momencie, gdy będzie znany termin następnego posiedzenia, na którym będą odbywać się głosowania, zostały odpowiednio wcześnie przygotowane (wzorem doświadczeń Komisji poprzedniej kadencji Sejmu) na piśmie teksty propozycji i poprawek. Chodzi o to, by członkowie Komisji mogli zapoznać się z tym odpowiednio wcześniej, gdyż inaczej pracuje się nad propozycją wydrukowaną, gdzie swoje znaczenie ma każde słowo, litera i szyk wyrazów w zdaniu, a zupełnie inaczej w sytuacji, kiedy propozycja jest wypowiadana i poprawiana jeszcze w trakcie wypowiedzi. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mogliśmy się zapoznać z wystąpieniem przewodniczącego KRRiT - pana Juliusza Brauna, który poinformował, iż przekazał przewodniczącemu naszej Komisji tezy swojego wystąpienia na piśmie. Byłem przekonany, że najpóźniej do dzisiaj otrzymamy to wystąpienie pana przewodniczącego Juliusza Brauna, zwłaszcza, że było w nich poruszonych wiele zasadniczych i istotnych kwestii. Słyszę, że to wystąpienie zostało już dostarczone posłom.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JerzyWenderlich">Posłowie otrzymali zarówno pismo przekazane przez nadawców, w którym nie ma uwag szczegółowych, jak również pismo przewodniczącego KRRiT. Proszę zwrócić uwagę na to, w jaki sposób wyprzedzamy wszystkie myśli opozycji i boję się, by o to nie mieli do mnie pretensji przedstawiciele koalicji. Myślę, że wówczas znajdę wsparcie u posłów opozycji, którzy będą mnie bronić. Pragnę odpowiedzieć na pierwszy wniosek pana posła Mariusza Grabowskiego. Właśnie tak wyobrażam sobie naszą pracę. Gdybyśmy już dzisiaj zaczęli przystępować do głosowań, być może właśnie to spotkałoby się z posądzeniem o pewną dwuznaczność, o pewne przyspieszanie, o nie dawanie czasu na refleksję, przemyślenia i na dyskusję. Po kuluarowych rozmowach (również z posłami opozycyjnymi) doszedłem do wniosku, że zaproponowany sposób będzie chyba najlepiej służył temu, by w naszych głosowaniach nie było przypadku. Muszę tutaj także podkreślić rolę Biura Legislacyjnego, czyli pomagającego nam pana Łukasza Filipiaka. Materia jest rzeczywiście skomplikowana. Kiedy sporządziliśmy sprawozdanie podkomisji, a wcześniej częściowe sprawozdania, i był przygotowywany tekst jednolity, to rzeczywiście mieliśmy do czynienia z benedyktyńską pracą. Chodziło o to, by na podstawie jednorodnego materiału móc się dobrze orientować w tym wszystkim, co było, co się zmieniło, co ewentualnie jeszcze mogłoby się zmienić. Wyobrażam sobie, że właśnie tak będzie i tym razem, a wniosek pana posła Mariusza Grabowskiego był zawarty w tym, co powiedziałem wcześniej. Wszystkie uwagi, które zostaną zgłoszone, będą zapisane w jednym dokumencie, byśmy nie musieli szukać kartek, karteczek, notesów i notesików. Podczas posiedzenia Komisji, na którym będziemy konstruowali sprawozdanie, będziemy pracować w oparciu o jednorodny materiał.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AnnaSobecka">Pragnę się upewnić w jednej sprawie. Na poprzednim posiedzeniu Komisji goście wypowiadali swoje zdanie i doszli do consensusu w kwestii, aby odrzucić zmiany prawne i rynkową pozycję telewizji publicznej. Zmiany te prowadzą do zwolnienia TVP SA z odpowiedzialności za wykonywanie misji publicznej zgodnie z wolą ustawodawcy. TVP SA miałaby odpowiadać nie za wykonanie ustawy lecz za wykonanie licencji, tj. wyłącznej i samodzielnej woli KRRiT. W żaden sposób ta ustawa nie zwiększa gwarancji lepszego wykonywania misji publicznej przez telewizję publiczną, wręcz przeciwnie - otwiera drogę do dalszej komercjalizacji oraz tworzy podstawy do prywatyzacji części zasobów telewizji publicznej ponad wolę Sejmu i potrzeby misji publicznej. Opierając się na potencjale oraz prawnych i gospodarczych przywilejach telewizji publicznej ustawa ta prowadzi do stworzenia wielkiego koncernu medialnego o nieograniczonych możliwościach ekspansji na rynku, niezależnego od reguł rynkowych, za to wciąż korzystającego z licznych przywilejów i podatków publicznych. Jeśli dobrze zrozumiałam, to wszyscy zaproszeni goście wypowiadali się za odrzuceniem tej ustawy w całości. Proszę, by pan przewodniczący powiedział, czy rzeczywiście zaproszeni goście wypowiadali takie spostrzeżenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#JerzyWenderlich">Powiedziałem to na początku posiedzenia, ale być może nie wystarczająco głośno. Akty prawne Rzeczypospolitej Polskiej przyjmuje Sejm i mimo szacunku dla wszystkich innych grup, te grupy na mocy Konstytucji nie mają prawa odrzucać bądź przyjmować aktów prawnych. Jest to nasze zadanie. W ten sposób pragnę odpowiedzieć na ostatnie pytanie pani posłanki Anny Sobeckiej. Pani poseł mówiła także o tym, że ustawa nie zwiększa warunków do wypełniania misji, a stwarza warunki do tego, by wypełnianie misji było pomniejszane. Nie znajduję takich zapisów, natomiast znajduję zupełnie odwrotne. W którym artykule znajdują się zapisy, które pomniejszałyby wszystkie uregulowania i miałyby kontrolować wypełnianie misji przez media publiczne?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AnnaSobecka">Będę się do tego ustosunkowywała szczegółowo w momencie, gdy przejdziemy do analizowania poszczególnych artykułów. Wtedy wyjaśnię panu przewodniczącemu moje uwagi.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyWenderlich">Rozumiem, że tym samym zanosi się na konieczność wykazania przeze mnie tego, o co pytała mnie pani poseł. Czy możemy to potraktować jako wzajemne zniesienie się konieczności odpowiadania w tym momencie na zadane pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AnnaSobecka">Przepraszam, ale nie bardzo zrozumiałam pana przewodniczącego.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JerzyWenderlich">Jeszcze raz powtórzę, o co mi chodzi. W projekcie ustawy nie znajduję zapisów, które według pani poseł są w nim zawarte. Gdy poprosiłem panią posłankę o wskazanie tych zapisów, pani posłanka odpowiedziała, że wskaże je w dalszym trybie prac Komisji. W związku z tym rozumiem, że pani posłanka zwalnia mnie z odpowiedzi na zadane mi pytanie. Rozumiem, że pani posłanka w tej chwili nie potrafi lub nie chce mi szczegółowo powiedzieć, o które zapisy chodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#AnnaSobecka">Przyjmijmy, że zwalniam pana przewodniczącego od udzielenia odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyWenderlich">Wiedziałem, że zawsze mogę liczyć na życzliwość pani posłanki Anny Sobeckiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarekJurek">Pan przewodniczący może liczyć również na moją życzliwość, także wtedy, gdy będzie potrzebna obrona dobrych intencji przewodniczącego naszej Komisji. W sytuacji, gdy na sali nie ma ekspertów, gdy Komisja otrzymała bardzo obfitą korespondencję od partnerów społecznych i gdy różnimy się co do relacji na temat stanowiska nadawców wobec projektu ustawy proponuję, by w tym momencie przerwać posiedzenie, by móc stworzyć możliwość zarówno zaproszenia ekspertów, jak i dostarczenia dokumentów, z którymi chcielibyśmy się zapoznać. Jest to mój wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyWenderlich">Za chwilę poddam ten wniosek pod głosowanie. Uważam jednak, że nadal powinniśmy pracować. To, co zaproponowałem, znalazło później potwierdzenie w wypowiedzi pana posła Mariusza Grabowskiego. Stwierdziłem, że procedowanie odbywać się będzie według tego, co zaproponował pan poseł Mariusz Grabowski. Prace powinny się odbywać i jest jeszcze dużo czasu na każdą refleksję. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem formalnym posła Marka Jurka o przerwanie dzisiejszego posiedzenia. Kto jest za? Kto przeciw? Kto wstrzymał się od głosowania? Stwierdzam, że Komisja przy 5 głosach za przyjęciem wniosku, 11 przeciw i 3 wstrzymujących się odrzuciła wniosek. Zapadło rozstrzygnięcie o kontynuowaniu naszej pracy i w dalszym ciągu podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej. Będziemy przyjmować wszystkie uwagi bez kontestowania, czy jedna jest lepsza od drugiej. Gdy wszystko zostanie zebrane w jednym materiale, przystąpimy do konstruowania sprawozdania Komisji. Tam, gdzie nie uda się osiągnąć consensusu, będziemy dokonywali rozstrzygnięć w formie głosowań. Przystępujemy do rozpatrzenia pkt 1) sprawozdania mówiącego, że po art.1 dodaje się art.1a w następującym brzmieniu: „Art. 1a. 1...”. Czy są uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#MariuszGrabowski">Bardzo proszę pana przewodniczącego, który był również przewodniczącym podkomisji, o przedstawienie najważniejszych intencji tego zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#JerzyWenderlich">Jest to jakby dostosowanie do norm europejskich. Zapis należy rozumieć tak, jak to jest napisane. Nie wiem, jak można to wytłumaczyć. Po prostu mogę odczytać ten artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#MarekJurek">Według wiedzy, jaką pozyskaliśmy w trakcie prac podkomisji, ten artykuł jest po prostu literalnym przepisaniem dyrektywy europejskiej, jej filologicznym przekładem - być może przez nie najlepszego filologa. Uważam, że rządowy wnioskodawca powinien to napisać po polsku - w sposób klarowny i jasny. Można również zaprosić ekspertów od prawa europejskiego. Jeśli w polskim tekście znajdą rzeczy sprzeczne z dyrektywą, to wówczas będą proponowali korekty. Pracujący z nami eksperci zgadzali się z tym, że jest to taki „brukselski słowotok”.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWenderlich">W tych wszystkich zapisach jest chęć dostosowania (ale nie odkalkowywania) zapisów do prawa unijnego. W jakimś sensie jest to wypełnienie normy dyrektywy. Nie widzę tutaj odkalkowania, co wcale nie pomniejsza wagi wniosku pana posła Marka Jurka. Proszę jednak o to, byśmy próbowali doprecyzować zapisy także od strony filologicznej czy językowej i nie odwlekać czasu debaty na ten temat. Jeżeli są konkretne wnioski, to je przyjmuję. Jeżeli rząd przedłożył ten projekt, to na pewno sprawdzał te zapisy również od strony filologicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AleksandraJakubowska">Rząd nie miał za zadanie napisania „Pana Tadeusza” trzynastozgłoskowcem, lecz napisanie aktu prawnego. Akt prawny rządzi się swoimi wewnętrznymi przepisami, logiką i konstrukcją. Wymieniany przed chwilą przepis pochodzi z przedłożenia rządowego rządu Jerzego Buzka z 2001 roku i jest wynikiem zamkniętych przez ten rząd negocjacji z Unią Europejską, gdzie przyjęto w całości ustawodawstwo Unii Europejskiej nie negocjując żadnego okresu przejściowego. Jeżeli pan poseł wymaga ode mnie, bym napisała tekst językiem literackim, to nie napiszę go w ten sposób, ponieważ jest to akt, który będzie stosowany, na podstawie którego będą wydawane decyzje administracyjne. Nie będzie się składał z metafor, przenośni i staropolszczyzny lecz z konkretnych przepisów, które będą mogły być zaskarżane i uchylone a w wyniku powołania się na nie będzie działać nadawca na terytorium Polski. Powtarzam, że ten przepis już się pojawił w ustawie w 2001 roku. Komisja Kultury i Środków Przekazu dyskutowała nad tym aktem 2 lata i nie było żadnych zastrzeżeń co do formy językowej. Podkomisja zaś pracowała kilka miesięcy, a pan poseł Marek Jurek był jej członkiem i nie zgłaszał wtedy żadnych zastrzeżeń. W obecnej sytuacji po prostu uważam, że jeśli nie będą przedstawiane konkretne wnioski dotyczące zmian poszczególnych zapisów, będzie to próba sabotowania pracy nad tym materiałem, próba opóźnienia prac Komisji i opóźnienia wejścia prawa unijnego w ustawodawstwo polskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#AnnaSobecka">W zasadzie pani minister udzieliła mi już odpowiedzi, gdyż chciałam spytać o intencję kopiowania ustawy brukselskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JerzyWenderlich">Przepraszam, ale pani minister nie powiedziała o kopiowaniu. Ja również mówiłem, że nie jest to odkalkowywanie aktu prawnego, a jedynie branie pod uwagę ducha i idei tak, byśmy brzmieli wspólnym głosem, a niekoniecznie każdym słowem tak samo.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MariuszGrabowski">W związku z udzielo0ną mi przez pana przewodniczącego odpowiedzią pragnę zauważyć, że zostałem wychowany w takiej szkole prawa, gdzie zasadniczym pytaniem było zawsze pytanie o ratio legis, danych rozwiązań prawnych, czyli o ich cel. Uczono mnie, że pytaniu o cel zawsze powinna przyświecać zasada słuszności, tzn. jaki jest cel i jaka jest słuszność danych postanowień i propozycji prawnych. Doceniam to, iż w swojej odpowiedzi pan przewodniczący zauważył, że zawsze mogę przeczytać. Nauczyłem się czytać jeszcze w przedszkolu w starszakach. Jeśli zwracam się z prośbą do osoby, która tak godnie reprezentuje prace podkomisji Komisji Kultury i Środków Przekazu i jednocześnie pełni zaszczytny obowiązek bycia sprawozdawcą z prac tej podkomisji, to sądziłem, że mam prawo zapytać o to, czemu ma służyć ten przepis. Nie jest dla mnie wystarczającą odpowiedzią stwierdzenie, że ma on służyć spełnieniu wymogów, żądań stawianych ze strony Unii Europejskiej. Chcę wiedzieć, jaką rolę będzie spełniał ten przepis. Mogą być żądania słuszne, ale mogą też być żądania absurdalne. Przyjmuję do wiadomości informację pani minister, że jako posłowie Komisji Kultury i Środków Przekazu nie możemy poprawiać tego przepisu, ponieważ jest on jakby nie do poprawienia. Zgodnie z tym, co powiedziała pani minister, możemy go jedynie przyjąć lub odrzucić. Tym bardziej więc chciałbym usłyszeć, jaki jest cel i racja tego przepisu. Jeżeli przewodniczący podkomisji uważa, że jest inna osoba, która bardziej wyczerpująco może odpowiedzieć mi na to pytanie, to bardzo proszę o jej wskazanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JerzyWenderlich">Wydaje mi się, że wszystko wynika z treści tego zapisu. jeśli pan poseł żąda wyjaśnień, to oczywiście ich udzielę. Te przepisy w nowej polskiej ustawie dotyczą tzw. jurysdykcji władz polskich nad nadawcami działającymi na terenie Polski. Wprowadzenie tych przepisów wynika z dostosowania prawa do prawa Unii Europejskiej. To jest idea tych zapisów. Gdybym chciał wikłać się w szczegóły, to musiałbym odpowiedzieć bardzo konkretnymi zapisami, zawartymi w tym projekcie. Odpowiadając wprost na pytanie pana posła mówię, iż przepisy w polskiej ustawie dotyczą tzw. jurysdykcji władz polskich nad nadawcami działającymi na terenie Polski. W sprawie formalnej zgłasza się pan poseł Jan Byra.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JanByra">Mija już godzina posiedzenia, a ani o krok nie posunęliśmy się w naszych pracach. Proszę więc pana przewodniczącego o zarządzenie pięciominutowej przerwy w celu konsultacji nad dalszym tokiem posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JerzyWenderlich">Czy pan poseł myśli o konsultacji członków prezydium Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanByra">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyWenderlich">Z członków prezydium Komisji obecny jest tylko pan poseł Jan Byra i ja. Zanim odniosę się do wniosku pana posła Jana Byry, głos zabierze pani minister Aleksandra Jakubowska, a następnie pani posłanka Elżbieta Więcławska i pan poseł Marek Jurek.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AleksandraJakubowska">To nie jest pra0wda, że tego typu przepisy wprowadzamy pod dyktando Brukseli. Zostały one przez Polskę przyjęte i wynikają bezpośrednio z konwencji o telewizji transgranicznej, której sygnatariuszem jest Polska. Miesiąc temu konwencja ta została znowelizowana. Przepisy te zostały umieszczone w ustawie dlatego, że nie wszystkie państwa są sygnatariuszami tej konwencji. Przepis, o który chodzi, odnosi się do sytuacji, która będzie miała miejsce po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Przepis ten dokładnie określa, w jaki sposób państwo polskie będzie sprawowało swoją jurysdykcje nad firmami chcącymi działać na terenie Polski w sektorze rynku audiowizualnego. Przepisy bardzo szczegółowo opisują to, kto w Polsce może uprawiać taką działalność. Myślę, że to odpowiada panu posłowi. Nie możemy dopuścić do tego, by każdy mógł przyjechać do Polski, zakładać firmę i działać na tym rynku. Przepisy mówią wyraźnie, że siedziba nadawcy musi być na terenie Rzeczypospolitej Polskiej a decyzje o strukturze, działalności i zawartości programu mają być podejmowane na terytorium Polski. Na terytorium Polski ma być prowadzona działalność przez zespół twórczy i pracowników. Nie może być to coś, co jest produkowane poza granicami Polski przez niepolskich obywateli. W takiej sytuacji zyski z podatków i miejsca pracy pozostawałyby poza terytorium Polski. To jest przepis, który chroni suwerenność Polski, jeśli chodzi o decydowanie, kto na jej terytorium może działać na rynku audiowizualnym. Bardzo się dziwię, jeśli pan poseł jest przeciwko temu przepisowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyWenderlich">W tej chwili zwracam się do pana posła Jana Byry. Jeśli teraz zarządzę posiedzenie prezydium Komisji, to nie wiem, czy ja będę reprezentował koalicję a pan poseł opozycję, skoro w tej chwili w prezydium nie ma przedstawicieli PSL i PO. Oczywiście, wniosek został zgłoszony i jeśli pan poseł sobie tego życzy, to tak się stanie. Chciałbym już przejść do fazy składania wniosków. Sprawozdanie podkomisji zostało przekazane bardzo wcześnie. Nie szczędzimy czasu na refleksję i nie przystępujemy dzisiaj do głosowań, ale jednak proszę, byśmy już składali wnioski. Proszę o przekazywanie mi wniosków na piśmie. Pan poseł Bogdan Zdrojewski już w tej chwili złożył mi pisemną propozycję swoich wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#ElżbietaWięcławska">Chciałabym krótko ustosunkować się do wypowiedzi pani minister Aleksandry Jakubowskiej. Niestety, większość naszych ustaw pisana jest językiem, który można nazwać „bełkotem”. Nie można tego usprawiedliwiać w ten sposób, że jest to język europejski. Do mnie, jako dziennikarza, wielokrotnie zwracali się wysocy przedstawiciele samorządów z prośbą o to, jak można zinterpretować dany przepis, gdyż ów „bełkot” powoduje na dodatek dowolność interpretacji. Nie można używać argumentu, że to ma być tak napisane, gdyż jest to ogólnie przyjęte w jakimś rodzaju języka. Ustawa jest dokumentem ważnym dla wszystkich ludzi, którzy powinni umieć go odczytać. Musi być jasny i klarowny a wtedy nie będzie nieporozumień.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AleksandraJakubowska">Proszę o podanie przykładu tego „bełkotu”. Proszę panią posłankę o zacytowanie bełkotliwego i niezrozumiałego przepisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#ElżbietaWięcławska">W tej chwili nie mówię o danej ustawie. Pani minister w pewnym sensie mówiła ogólnie, więc ogólnie chciałam się do tego ustosunkować. Ustawa będzie tym lepsza, im bardziej będzie klarowna.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#JerzyWenderlich">Natura polemiczna rodzi się w każdym z nas, ale starajmy się powściągać nasze emocje. W tej chwili w prezydium Komisji nie ma przedstawiciela PO ani PSL. Czy na sali jest poseł PSL? Nie ma. Bardzo proszę pana posła Bogdana Zdrojewskiego, by zechciał zastąpić panią posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską. Zarządzam pięciominutową przerwę w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#komentarz">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#JerzyWenderlich">Wznawiam posiedzenie Komisji. Prezydium Komisji proponuje modyfikację dalszego sposobu procedowania. Z wyjątkiem spotkania, na które zaprosiłem wszystkich nadawców zainteresowanych tą ustawą, dzisiejsze obrady są pierwszym posiedzeniem Komisji Kultury i Środków Przekazu, na którym rozpatrywane jest sprawozdanie podkomisji. Proponuję, byśmy dzisiaj wysłuchali państwa opinii i wniosków. Jeśli są konkretne wnioski do poszczególnych artykułów, to proszę je przedstawić w formie ustnej a następnie na piśmie. Jeśli dzisiaj nie macie państwo konkretnych wniosków, to bardzo proszę o przekazanie ich do Sekretariatu Komisji do piątku, 15 listopada br. Jeżeli członkowie Komisji mają jakieś pytania i wątpliwości do sprawozdania, to proszę je zgłosić i w miarę możliwości zostaną one wyjaśnione przeze mnie, panią minister Aleksandrę Jakubowską i pana przewodniczącego Juliusza Brauna.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardUlicki">Szanując wiedzę i kompetencję koleżanek i kolegów posłów pragnę apelować o to, by w czasie końcowych prac nad projektem ustawy zaopatrzyć przedłożone dokumenty w słowniczek, który wyjaśniałby pewne terminy. Wiele lat spędziłem w mediach elektronicznych i wiem, że istnieją problemy na poziomie komunikacji w zakresie fachowej terminologii. Nie dla wszystkich pewne rzeczy są oczywiste i myślę, że niektóre terminy mogłyby być wyjaśnione, co ułatwiałoby nam rozmowę ze sobą i otoczeniem. Zrealizowanie tego projektu technicznego nie jest chyba kosztowne, a bardzo ułatwia pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyWenderlich">O jakie terminy chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RyszardUlicki">Wyjaśnię to panu przewodniczącemu później, gdyż obawiam się, że w tej chwili moglibyśmy się wdać w zbyt długie wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JerzyWenderlich">Czy mogę zwrócić się do pana posła jako do wielkiego autorytetu w mediach z prośbą o to, by zechciał pan przygotować ten słowniczek albo spowodować jego powstanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardUlicki">Gdy w przyszłej kadencji zostanę pracownikiem Kancelarii Sejmu, to będę to robił.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#AleksandraJakubowska">Wydaje mi się, że panu posłowi Ryszardowi Ulickiemu chodzi zwłaszcza o terminy, które są związane z nowymi technologiami cyfrowymi, ale widzę, że pan poseł właśnie wyszedł, więc nie wiem, o co mu chodzi. Odnosząc się do trudnej materii związanej z multipleksami pragnę zwrócić uwagę, że w art. 4 jest zawarty swoistego rodzaju słowniczek, który wyjaśnia te terminy. Mówi, co jest rozpowszechnianiem programu, co jest rozpowszechnianiem sygnału multipleksu. Mówi również o tym, co to jest multipleks, co to jest dostęp warunkowy, co to jest elektroniczny przewodnik po programach, kto jest dysponentem dostępu, kto jest dysponentem elektronicznego przewodnika, kto jest operatorem multipleksu, kto jest operatorem sieci, co jest kanałem tematycznym i co rozumiemy przez media lokalne. To wszystko zawarte jest w art. 4. Gdyby była potrzeba dodatkowych wyjaśnień innych terminów zawartych w ustawie, to Ministerstwo Kultury pozostaje do dyspozycji państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyWenderlich">Zapytałem pana posła Ryszarda Ulickiego o to, o jakie jeszcze definicje i problemy mu chodzi, gdyż oczywiście zawsze możemy to zrobić. W projekcie ustawy rzeczywiście zawarto bardzo wiele definicji. Jest nawet definicja mediów lokalnych, o którą dopominało się wiele osób - zwłaszcza ze strony nadawców.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JuliuszBraun">Znowu zgubiłem się w sprawach proceduralnych. Czy wypowiedź pana przewodniczącego po przerwie należy rozumieć w ten sposób, że dzisiaj posłowie będą zgłaszać uwagi do wszystkich artykułów, a później będzie to rozpatrywane? Czy też te uwagi będą zgłaszane do kolejnych artykułów? Tak jak mówiłem na poprzednim posiedzeniu, w wielu kwestiach chciałbym poddać pod rozwagę różne uwagi - często bardzo drobne, dotyczące wręcz zamiany jednego spójnika na inny. Jednak należałoby to robić w jakiejś kolejności. Jestem gotowy przedstawić różne kwestie w miarę omawiania poszczególnych artykułów projektu. Mamy np. kilka wątpliwości dotyczących słowniczka, choćby to, że zniknęło z niego pojęcie „multipleksu”. Zostało wykreślone pojęcie „multipleksu”, które było w autopoprawce rządowej. Zostało natomiast pojęcie: „operator multipleksu”, „sygnał zmultipleksowany”. Pierwotne pojęcie „multipleksu” jest teraz inaczej definiowane i pojawiło się pojęcie: „sygnał zmultipleksowany”, ale pozostało pojęcie: „operator multipleksu”. Na str. 4 w pkt h) sprawozdania podkomisji czytam: „dodaje się pkt 12–21 w brzmieniu: 12) sygnałem zmultipleksowanym jest zespolony sygnał cyfrowy co najmniej dwóch programów oraz innych składników sygnału, w tym składników sygnału służących świadczeniu usług dodatkowych, emitowanych w jednym kanale”. Do tej definicji mamy zasadniczą wątpliwość, związaną właśnie ze spójnikiem. Chodzi o słowo: „oraz”. Z tej definicji wynika, że jeżeli w kanale, który dotąd nazywaliśmy roboczo „multipleksem”, znajdą się tylko programy telewizyjne a nie będzie tych innych składników, to tym samym nie będzie to już sygnał zmultipleksowany. Spójnik „oraz” wyraźnie wskazuje, że musi być i jedno i drugie. Pierwotnie intencją było to, że może być jedno lub drugie albo jedno i drugie. Z punktu widzenia KRRiT sygnałem zmultipleksowanym jest także taki sygnał, który zawiera wyłącznie programy telewizyjne, co jest sprawą podstawową na tym etapie rozwoju mediów. Nie można uznać, iż nie ma multipleksu, jeśli nie ma składników dodatkowych. Coś, co zawiera wyłącznie sygnały telewizyjne, nigdzie w ustawie nie jest zdefiniowane. Słowniczek narzucałby konieczność umieszczenia dodatkowych elementów w multipleksie. Wynikałoby z niego to, że wydanie zezwolenia na multipleks związane jest z koniecznym umieszczeniem w nim innych składników sygnału. Zwracam uwagę na jeden spójnik, który ma ogromne konsekwencje także dla merytorycznej zawartości ustawy w innych rozdziałach.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JerzyWenderlich">Dużo jest opinii o małej ofensywności KRRiT i w związku z tym wiele osób chce przerzucać akcenty odpowiedzialności na inne instytucje. Proszę, by KRRiT wykazała tę ofensywność przygotowując ostateczny wykaz tych rzeczy, które zdaniem pana przewodniczącego powinny być zapisane, gdyż sprzyjać będą ustawie, lepszemu jej kształtowi. Proszę, by do końca tygodnia KRRiT, przedstawiciel rządu, czyli pani minister oraz Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczty złożyli w Sekretariacie Komisji bardzo precyzyjne wnioski.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JuliuszBraun">W swoim pierwotnym projekcie (ze stycznia ub. roku) KRRiT zawarła m.in. słowniczek, który bez zmian znalazł się w projekcie rządowym. W wyniku autopoprawki został później częściowo zmieniony, a zasadniczo zmieniony został w wyniku prac podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#JerzyWenderlich">Czy pan przewodniczący mówi o słowniczku zawartym w pkt. 12–21?</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JuliuszBraun">Tak, chodzi o te punkty. Skoro posłowie zmienili słowniczek, to być może nasza propozycja nie była lepsza.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JerzyWenderlich">Bardzo proszę spróbować dokonać syntezy tych opinii, ponieważ odmienne opinie KRRiT i URTiP nie będą mogły być zapisane w ustawie. Bardzo proszę o to, byście państwo zechcieli wreszcie poświęcić więcej czasu temu projektowi - nie oddzielnie lecz wspólnie. Bardzo proszę, by URTiP i KRRiT pracowali wspólnie i dokonywali już pewnych syntez. Jeśli złożycie państwo te wnioski łącznie i uda wam się osiągnąć pewną wspólną tonację, to będzie dobrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#AnnaSobecka">Zgodnie z sugestiami pana przewodniczącego pragnę zgłosić szczegółowe uwagi, które złożę do końca tygodnia. Uwaga do pkt. 6) art. 10 ust. 7. Proponuję, by ten punkt otrzymał brzmienie: „Przewodniczący KRRiT na podstawie uchwały KRRiT na wniosek podmiotu ubiegającego się o koncesję na nadawanie programu na danej częstotliwości lub ubiegającego się o zmianę częstotliwości w koncesji już istniejącej, może wyrazić zgodę na emisję próbną programu w odniesieniu do tej częstotliwości na okres nie dłuższy niż 3 miesiące lub na czas rozpatrywania wniosku koncesyjnego. W przypadku wymagającym zmiany rezerwacji częstotliwości czyni to w porozumieniu z prezesem URTiP”. Wniosek ten wraz z uzasadnieniem złożę na piśmie. Moja kolejna uwaga odnosi się do pkt. 27) art. 26 ust. 5. Proponuję wykreślić ten ustęp. Uwaga do pkt 42) art. 36c. Proponuję następujące brzmienie ppkt b): „b) uzyskał wpływ na gazetę codzienną o zasięgu ogólnokrajowym lub gazety codzienne o zasięgu regionalnym, a jego udział na rynku gazet liczonym odrębnie dla gazet ogólnopolskich i regionalnych według kryterium liczby sprzedawanych lub dystrybuowanych nieodpłatnie egzemplarzy, przekracza 30%”. W pkt. 42) w art. 36d ust. 2 pkt 1) proponuję następujące brzmienie: „1) na rynku lokalnym, na obszarze którego rozpowszechnianych na podstawie koncesji będzie powyżej sześciu programów radiowych o zasięgu obejmującym dany rynek lokalny z wyłączeniem programów radiowych nadawców społecznych lub obejmujących zasięgiem powyżej 80% pokrycia ludnościowego kraju, jeden przedsiębiorca uzyska wpływ na więcej niż trzy podmioty wykonujące koncesje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JerzyWenderlich">Zmiana dotyczyłaby ilości programów.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#AnnaSobecka">Ppkt 2) tego ustępu otrzymuje brzmienie: „2) na rynku lokalnym, na obszarze którego rozpowszechnionych na podstawie koncesji będzie powyżej dwóch ale nie więcej niż sześć programów radiowych o zasięgu obejmującym dany rynek lokalny z wyłączeniem programów radiowych nadawców społecznych lub obejmujących zasięgiem powyżej 80% pokrycia ludnościowego kraju jeden przedsiębiorca uzyska wpływ na więcej niż dwa podmioty wykonujące koncesje”. W ppkt 3) tego ustępu proponuję zapis: „3) na rynku lokalnym, na obszarze którego rozpowszechniane na podstawie koncesji będą dwa programy radiowe o zasięgu obejmującym dany rynek lokalny z wyłączeniem programów radiowych nadawców społecznych lub obejmujących zasięgiem powyżej 80% pokrycia ludnościowego kraju wpływ na przedsiębiorców wykonujących koncesje uzyska jeden przedsiębiorca”. Proponuję skreślić ust. 3 w pkt. 42) w art. 36d. Proponuję nowe brzmienie w pkt. 42) art. 36h. Propozycję zapisu złożę na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JerzyWenderlich">Zwracam się do wszystkich o to, by zechcieli się przygotować tak, jak pani posłanka Anna Sobecka. Gdybyśmy wszyscy tak działali, to prace Komisji posuwałyby się znacznie szybciej. Czy są jakieś inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JakubDerechKrzycki">Pytanie dotyczące dalszego procedowania. Czy z faktu możliwości składania poprawek do końca tego tygodnia wynika, że na kolejnych posiedzeniach będziemy rozpatrywali tylko te złożone na piśmie poprawki? Czy też będzie jeszcze istniała możliwość składania kolejnych wniosków?</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JerzyWenderlich">Umówmy się, że na kolejnym posiedzeniu rozpoczniemy naprawdę szybkie procedowanie. Jeśli ktoś nie będzie przygotowany do zgłoszenia poprawek, to po prostu może na to zabraknąć czasu. W pracach nad przygotowaniem sprawozdania Komisji będziemy opierać się na propozycjach złożonych do końca tego tygodnia. Myślę, że warto przygotować poprawki wcześniej niż później.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MariuszGrabowski">Rozumiem, że termin piątkowy jest terminem instrukcyjnym. Prośba pana przewodniczącego jest podyktowana intencją efektywnych prac Komisji, chęcią zdopingowania posłów, by w nieskończoność nie przeciągali zgłaszania wniosków. Podczas toku dzisiejszego posiedzenia zacząłem sobie zadawać pytanie o to, jaki jest sens naszej dzisiejszej pracy. Chodzi mi o ekonomię pracy. Jaki jest sens tego, że dzisiaj wysłuchamy odczytanych przez posłów treści poprawek w sytuacji, gdy będzie można nad nimi pracować po przedłożeniu ich na piśmie? Będziemy się z tym zapoznawać po raz wtóry. W sensie proceduralnym nie ma takiej konieczności, by posłowie musieli odczytać daną poprawkę, żeby była potraktowana jako zgłoszona. Wystarczy złożenie jej na piśmie na ręce przewodniczącego Komisji. Możemy umówić się, że posłowie zobowiążą się do dotrzymania terminu piątkowego i w tym terminie złożą poprawki na piśmie na ręce pana przewodniczącego. Następnie pan przewodniczący spowoduje, że członkowie Komisji otrzymają wszystkie poprawki przynajmniej 2 dni wcześniej przed planowanym terminem następnego naszego posiedzenia. Potem rozpoczniemy procedowanie rozpatrując po kolei artykuły projektu. Nie widzę sensu odczytywania dzisiaj poprawek, gdyż nic to nie daje, ponieważ i tak później będziemy się w to wczytywać. Mówię to z troską o ekonomię pracy na dzisiejszym naszym posiedzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JerzyWenderlich">Trudno czynić komuś zarzut z tego, że dzisiaj jest przygotowany do złożenia wniosków, tylko dlatego, że ktoś inny nie jest jeszcze w stanie tego uczynić. Proszę nie czynić zarzutu z tego, że ktoś dzisiaj przedstawia wnioski, choć złoży je zgodnie z zaproponowaną przeze mnie formułą procedowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#MariuszGrabowski">Przepraszam, ale pan przewodniczący źle mnie zrozumiał. Moja intencja była dokładnie odwrotna. Cieszę się, że są posłowie, którzy mają dużo poprawek, są przygotowani i zgłaszają swoje propozycje. To dobrze świadczy o pracach naszej Komisji. Chodzi mi wyłącznie o ekonomię naszej pracy. Co to da, że my dzisiaj wysłuchamy poprawek przedstawionych ustnie w sytuacji, gdy będą one złożone na piśmie i wtedy będziemy nad nimi pracować?</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JerzyWenderlich">Zaproponowaliśmy sposób, który jest dużo bardziej efektywny niż propozycja procedowania złożona przed przerwą. Czy są jeszcze jakieś pytania do sprawozdania podkomisji? Zgłoszeń nie słyszę. Przypominam o składaniu wniosków do końca tygodnia. Zamykam posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>