text_structure.xml
98.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam wszystkich. Dzisiejsze posiedzenie nie rozpocznie się od najmilszej jego części. Jednak wymaga ona szerszego audytorium. Do tej najprzyjemniejszej części przejdę po wystąpieniu pani minister Aleksandry Jakubowskiej, która omawiać będzie projekt ustawy budżetowej na 2003 rok w obszarze kultury. Porządek dzienny obejmuje rozpatrzenie: projektu ustawy budżetowej na rok 2003 (druk nr 918). Proponuję, by rozpatrzenie projektu budżetu odbyło się w dwóch częściach. Pierwsza część obejmowałaby debatę dotyczącą łącznie pięciu punktów, a więc:</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyWenderlich">1) części budżetowej nr 24 - kultura i ochrona dziedzictwa narodowego;</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#JerzyWenderlich">2) planu finansowego Funduszu Promocji Twórczości z zał. nr 6;</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#JerzyWenderlich">3) programu wieloletniego „Odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie” z zał. nr 13;</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#JerzyWenderlich">4) części budżetowej nr 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 36, 37 i 76;</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#JerzyWenderlich">5) części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem, w zakresie działu 921.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#JerzyWenderlich">Czy jest sprzeciw wobec zgłoszonej propozycji? Sprzeciwu nie słyszę. Proszę panią minister Aleksandrę Jakubowską o omówienie spraw z wymienionych przeze mnie obszarów.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AleksandraJakubowska">Chciałabym, aby w czasie mojego wystąpienia posłowie obejrzeli dwa zestawy dokumentów. Pierwszy z nich to katalog zdjęć pokazujących stan faktyczny obiektów Wilanowa - jednego z najpiękniejszych i najbardziej wartościowych polskich zabytków. Drugi materiał to makieta frontonu pałacu w Wilanowie, którego elementy wymagają natychmiastowej naprawy i remontu. Pragnę apelować do członków Komisji o to, aby w budżecie Ministerstwa Kultury zwrócili szczególną uwagę na pozycję, która wiąże się z konserwacją zabytków. W stosunku do roku ubiegłego nie nastąpił nawet realny wzrost o 4 proc., choć tak miało być. Proszę zobaczyć, jak wygląda jeden z najpiękniejszych i najważniejszych zabytków Polski. Jaki jest więc stan zabytków znajdujących się w powiatach lub gminach? Z bólem serca często muszę odmawiać posłom, którzy przynoszą mi wnioski z prośbą o pomoc, o dotację dla małych kościółków lub dworów. Po prostu nie mam tych pieniędzy. Nie będę omawiała projektu zbyt szczegółowo. W swoich proporcjach jest projektem powielającym schemat z ubiegłego roku. Należy jednak zauważyć wzrost, wynoszący 6,6 proc. w cz. 24 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Wzrost ten przejawia się w różny sposób w różnych segmentach tej części. Jedyną gorzej potraktowaną częścią jest konserwacja zabytków. Zgadzam się ze zdaniem ministra kultury w tej kwestii. Jeżeli w 2003 roku będziemy dysponowali środkiem specjalnym, jaki jest zapisany w projekcie ustawy o grach losowych o zakładach wzajemnych, to lwią część tej kwoty minister kultury obiecał przeznaczyć na renowację zabytków. Jednak losy tego projektu mogą być różne, zwłaszcza że znowu wrócił do podkomisji i praktycznie nie wiadomo, jak zakończy się sprawa uchwalenia tej ustawy. Pod pewnym znakiem zapytania są więc środki na kulturę, które miałyby wynikać z gier losowych i zakładów wzajemnych. Omawianie części budżetowej zacznę od sprawy dochodów. Są one niewielkie - wynoszą 424 tys. zł. W stosunku do łącznych dochodów budżetu państwa stanowią 0,0003 tej kwoty. Dochody będą uzyskiwane z takich działów budżetowych jak: administracja publiczna, oświata i wychowanie, edukacyjna opieka wychowawcza, kultura i ochrona dziedzictwa kulturowego. Dochody planuje również Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych oraz Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pochodzą one głównie z wpływów ze sprzedaży składników majątkowych, z wynajmu pomieszczeń, z tytułu odpłatności za mieszkania służbowe, ze sprzedaży pomocy naukowych, odsetek bankowych i zwrotów wydatków z rozliczeń za 2002 rok oraz ze sprzedaży materiałów przetargowych. Wydatki w 2003 roku zaplanowano w łącznej kwocie 1 mld 159 mln 227 tys. zł. W porównaniu z budżetem na 2002 rok jest to wzrost o 6,6 proc. Z tej kwoty 1 mld 116 mln 739 tys. zł stanowią wydatki bieżące a 42 mln 488 tys. zł wydatki majątkowe. Wzrost o 19,7 proc. w porównaniu z rokiem 2002 w dziale 750 - Administracja publiczna, jest spowodowany likwidacją Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków oraz przeniesieniem zadań i kompetencji do ministra kultury.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AleksandraJakubowska">Likwidacja tego Urzędu wiąże się ze zmniejszeniem liczby etatów, ze zmniejszeniem administracji, natomiast jego zadania w dalszym ciągu są bardzo pracochłonne i wymagają sporego nakładu sił. W dalszym ciągu generalny konserwator zabytków jest drugą instancją we wszystkich sprawach odwoławczych, które spływają z całej Polski. Zostały zwiększone środki na remont Pałacu Potockich, który jest siedzibą Ministerstwa Kultury. Byłoby wstydem, gdyby mające w swych zadaniach ochronę zabytków Ministerstwo Kultury dopuściło do tego, by przeciekał dach w jego siedzibie, zwłaszcza że nie chodzi o dużą kwotę. Zostały również zabezpieczone środki na likwidację Instytutu Kultury. W dziale 803, czyli szkolnictwo wyższe, zaniepokojenie może budzić niewielki wzrost wydatków - zaledwie o 1,7 proc. w stosunku do 2002 roku. Jest to spowodowane tym, że w budżecie nie są ujęte środki na podwyżki płac. Środki na wdrożenie drugiego etapu poprawy wynagrodzeń pracowników szkolnictwa wyższego zapisane są w rezerwie celowej, która zostanie uruchomiona w ciągu roku. Planowane wpływy w środkach specjalnych będą uzyskiwane m.in. z dobrowolnych wpłat i darowizn oraz lokat na rachunku bankowym. W dziale 854 planowane wpływy będą uzyskiwane z organizacji kolonii oraz dobrowolnych wpłat i darowizn, ale w dziale 921, czyli kultura, ten środek specjalny będzie funkcjonował przy urzędzie ministra kultury, ale dopiero po nowelizacji ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach. Wpływy z dopłat do stawek w grach losowych będą zasilały rachunek środków specjalnych, który będzie funkcjonował przy resorcie kultury. Przychodami tych środków będzie 20 proc. wpływów z dopłat do stawek i cen losów w grach stanowiących monopol państwa, a wydatki z tego środka specjalnego będą przeznaczane na promowanie i wspieranie ogólnopolskich i międzynarodowych przedsięwzięć artystycznych, w tym przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym, twórczości literackiej i czasopiśmiennictwa oraz działalności na rzecz kultury języka polskiego i rozwoju czytelnictwa, czasopism kulturalnych i literatury niskonakładowej, na wspieranie działań na rzecz ochrony dziedzictwa narodowego, wspieranie młodych twórców i artystów oraz działań na rzecz dostępu do dóbr kultury osób niepełnosprawnych. Przy Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa został utworzony środek specjalny dla zapewnienia godnego wyglądu i otoczenia opieką mogił pomordowanych na Wschodzie Polaków. Środki te pochodzą z dobrowolnych wpłat, darowizn od osób prywatnych, instytucji, fundacji, stowarzyszeń oraz odsetek bankowych. Źródłem przychodów dla środka specjalnego przy Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych będą opłaty za świadczenia w zakresie wyszukiwania, kopiowania, konserwacji materiałów archiwalnych, przechowywania dokumentacji o czasowym okresie przechowywania (głównie dokumentacji osobowej i płacowej pracodawców), sporządzania jej odpisów i kopii. Z tych ośrodków będą finansowane wydatki związane z wykonywaniem tych usług. Przychody Funduszu Promocji Twórczości zaplanowano w wysokości 800 tys. zł. W związku z pozostałością środków z 2002 roku możemy planować wydatki na poziomie 1 mln 14 tys. zł. Z tej kwoty na stypendia twórcze przypadnie 752 tys. zł, na zapomogi socjalne - 150 tys. zł, na dotacje do wydawania książek i czasopism - 100 tys. zł i na inne cele - 12 tys. zł W rezerwach celowych dla kultury i ochrony dziedzictwa przewidziano środki w wysokości 144 mln 81 tys. zł i są one przeznaczane na: dotacje dla państwowych instytucji kultury na poprawę wynagrodzeń pracowników instytucji artystycznych oraz pracowników działalności podstawowej - 13 mln 300 tys. zł; dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego na dofinansowanie bieżących zadań - 129 mln 300 tys. zł, co stanowi wzrost o 4 proc. w stosunku do roku bieżącego; dotacja dla Polskiego Związku Niewidomych na dofinansowanie zadania w zakresie prowadzenia Centralnej Biblioteki Niewidomych - 1 mln 481 tys. zł. Te środki zostaną przekazane dysponentom w trakcie realizacji budżetu w 2003 roku. W budżetach wojewodów dla działu: kultura i ochrona dziedzictwa narodowego założono dochody w wysokości 69 tys. zł. Będą one pochodziły przede wszystkim od wojewódzkich oddziałów służb ochrony zabytków z tytułu najmu i dzierżawy składników majątkowych. Wydatki zaplanowano na kwotę 43 mln 488 tys. zł. Kwota 42 mln zł będzie przeznaczona na wydatki bieżące, a kwota 1 mln 35 tys. zł na wydatki majątkowe. Wydatki bieżące przeznaczone są głównie na finansowanie działalności wojewódzkich oddziałów służby ochrony zabytków oraz na ochronę i konserwację zabytków. Wydatki z tego tytułu występują w budżetach wszystkich wojewodów. Ze środków wojewody małopolskiego finansowania będzie działalność Zarządu Rewaloryzacji Zespołów Zabytkowych Miasta Krakowa - jest to prawie 2,5 mln zł. W tym wypadku wojewoda małopolski sprawuje funkcję inwestora zastępczego w zakresie realizacji inwestycji w obiektach zabytkowych. W ramach budżetu wojewodów z wydatków majątkowych będą głównie finansowane zakupy sprzętu komputerowego, biurowego, samochodów dla wojewódzkich oddziałów służby ochrony zabytków, a w woj. małopolskim będzie finansowana rekonstrukcja techniczna nasypu Kopca Kościuszki w Krakowie. W woj. mazowieckim będą wydatkowane środki na projekt i instalację centralnego ogrzewania w siedzibie własnej wojewódzkiego oddziału służby ochrony zabytków. Zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych. W budżetach wojewodów limit wynagrodzeń na 2003 rok wynosi 18 mln 46 tys. zł, z czego dodatkowe wynagrodzenie roczne wynosi 1 mln 355 tys. zł, zaś wynagrodzenia osobowe - 16 mln 691 tys. zł. Podanie wielkości zostały podzielone w sposób następujący: 4 mln 370 tys. zł dla osób nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń i 13 mln 676 tys. zł na wynagrodzenia dla członków korpusu służby cywilnej. Kilka uwag o programie wieloletnim „Odbudowy i renowacji najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie”. Była to uchwała Rady Ministrów z 14 listopada 2000 roku, która przewidywała, że łączny koszt odbudowy i renowacji tych najbardziej zagrożonych obiektów będzie wynosił 83 mln zł. Program ten przewidywał, że w latach 2001–2003 nastąpi odbudowa i renowacja najbardziej zagrożonych obiektów, wymagających natychmiastowej interwencji budowlanej i konserwatorskiej. Przewidywano i zapisano w ustawie budżetowej w 2001 roku 20 mln zł, ale ze względu na blokadę środków budżetowych wypłacono tylko 16 mln zł. W 2002 roku również planowano 20 mln zł, ale w ustawie budżetowej na 2002 rok zapisano 2 mln zł, czyli dziesięciokrotnie mniej. Według przyjętego przez rząd programu w 2003 roku planowano 33 mln zł, natomiast w projekcie ustawy budżetowej na rok przyszły jest zaledwie 6 mln 618 tys. zł. W 2002 roku wydatki (zwłaszcza w zakresie zadań celowych) były niższe o 85,7 proc. w porównaniu z 2001 r. Spowodowało to wstrzymanie wielu inwestycji - szczególnie o charakterze modernizacyjno-remontowym. O ile w 2003 roku wydatki bieżące wzrastają tylko o 4,1 proc., to ponad czterokrotnie wzrastają wydatki inwestycyjne. Pomimo tak dużego wzrostu wydatki na inwestycje nie zabezpieczają potrzeb związanych z realizacją najważniejszych zadań inwestycyjnych. Wśród nich przede wszystkim znajdują się: dokończenie remontu Arkad Kubickiego, Stancji Saskich w Zamku Królewskim, rozpoczęcie prac związanych z adaptacją oraz pełnym zakresem prac konserwatorskich Arkad Kubickiego i Stancji Saskich, by przystosować je m.in. do potrzeb centrum Informacji Turystycznej, obsługi zwiedzających i ekspozycji. Te działania nie są nawet rozpoczęte. Musimy rozpocząć kapitalny remont budowlany Pałacu Pod Blachą z koniecznością uwzględnienia pełnego zakresu prac konserwatorskich: wjazd na dziedziniec, zagospodarowanie skarpy południowej. Rozpoczęto jedynie prace projektowe. Niezbędna jest również kontynuacja prac konserwacyjnych, technicznych, remontowych i modernizacyjnych, co pozwoli muzeum na Zamku Królewskim funkcjonować w sposób właściwy. Są to także prace związane z rekonstrukcją i uzupełnieniem ekspozycji wnętrz sali frontowej i sypialni. Kończąc pragnę podać kilka liczb, które obrazują to, jak od roku 2000 układał się budżet w dziale - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. W roku 2000 było to 493 mln 673 tys. zł, w roku 2001 - 543 mln 372 tys. zł, zaś w roku 2002 planowano 420 mln 588 tys. zł, ale dzięki m.in. przychylności Komisji ta kwota była wyższa. Na rok 2003 planuje się 478 mln 614 tys. zł. Wskaźniki procentowe są następujące: w porównaniu z rokiem 2000 jest to 97,1 proc., ale w porównaniu z najgorszym rokiem 2002 jest to 114 proc.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyWenderlich">Dziękuję bardzo, pani minister. Ponieważ pani minister jest bardzo zasymilowana z naszą Komisją, jest jakby jej stałym ciałem, więc proszę panią minister i panią przewodniczącą Iwonę Śledzińską-Katarasińską o to, abyśmy w tej chwili mogli przejść do części uroczystej naszego posiedzenia. Jednym z największych dokonań Komisji Kultury i Środków Przekazu w tej kadencji było to, że Komisja wykreowała młodą parę w osobie pani poseł Elżbiety Więcławskiej i pana posła Jana Sauka. Po konsultacji z panią poseł Anną Sobecką mogę powiedzieć, że owo małżeństwo uzyskuje pełne poparcie naszej Komisji. W annałach polskiego parlamentaryzmu możemy uznawać je za rzeczywiście pojedyncze, czym możemy się chlubić i cieszyć. Naszym przyjaciołom - pani poseł Elżbiecie i posłowi Jackowi - chciałbym życzyć wielu kadencji w Sejmie, przyjaźni, jaką nas obdarzają i tego, abyście państwo żyli jak najdłużej w zgodzie, w szczęściu i pomyślności. Wszystkiego dobrego!</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JacekSauk">Co prawda, nie znam wyników głosowania nad zgodą co do naszego małżeństwa, ale może jakoś się tego dowiem. Jest nam bardzo miło, że państwo o nas pamiętaliście, że widzimy autentyczną radość w państwa oczach. Ograniczę się więc tylko do wielkich podziękowań. Myślę, że ta atmosfera będzie nadal trwała, a my tutaj będziemy się czuli jak najlepiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#ElżbietaWięcławska">Zgodnie z listem pana Marszałka Marka Borowskiego, który był odczytany na naszym ślubie, w świetle konstytucji to jednak ja mam większe prawa od mojego męża. Pragnę powiedzieć, że to, iż wszystko wydarzyło się na forum parlamentu, świadczy o jednym - jako posłowie toczymy wielkie walki, żywe dyskusje itd., ale na szczęście nie zapominamy, że obok nas jest normalne życie. Myślę, iż jest to dobry znak i zawsze moim kolegom dziennikarzom będę mówić, że nieprawdą jest to, że posłowie odrywają się od życia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JerzyWenderlich">Gdy pani Elżbieta powiedziała o swoich większych prawach, to - zważywszy na tę uroczystą chwilę - nas, mężczyzn tak bardzo nie boli to, że emancypacja przerosła swój cel. Proszę pana posła Jana Byrę o przedstawienie koreferatu do tego, o czym mówiła pani minister Aleksandra Jakubowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanByra">Wrócę na chwilę do budżetów lat poprzednich, co pozwoli nam lepiej i pełniej ocenić obecną kondycję finansową i potrzeby kultury i projekt przyszłorocznego budżetu. Przypominam, iż w roku 2001 budżet zakładał wzrost nominalny w stosunku do roku do roku 2000 o 2 proc., a inflację prognozowano na poziomie 7 proc., co oznaczało realny spadek nakładów na kulturę o 5 proc. Rok 2001 był niedobry także z tego powodu, iż w III kwartale doszło do blokady wydatków na kwotę ponad 80 mln zł. Ten stan pogłębił się w roku bieżącym, bowiem cz. 24 jest uboższa o 10,5 proc. w stosunku do roku 2001, a w dziale 921 ten spadek wynosi aż 26 proc. Przypomnę, że wiosną tego roku słyszeliśmy z różnych ust i przy różnych okazjach, iż budżet na rok 2003 będzie konstruowany według zasady: inflacja plus 1 proc. Mamy już jesień, mamy nowego ministra kultury i nowego ministra finansów i na szczęście inny, niż zapowiadano, projekt budżetu. Ogólne wydatki budżetu państwa na przyszły rok mają być wyższe od tegorocznych o 4,5 proc., zaś zakładana inflacja powinna oscylować w granicach 2,5 proc. Na tle tych generalnych wskaźników nakłady na kulturę wyróżniają się w sposób pozytywny. W cz. 24 będziemy mieli wzrost o 6,6 proc., a w naszym podstawowym dziale 921 - 7 proc. Uwzględniając rezerwę celową na dofinansowanie samorządów, które w styczniu 199 roku przejęły instytucje kultury, ten wzrost będzie wynosił 8,5 proc. Informuję, że to, co z działu 921 jest w dyspozycji ministra kultury, będzie miało kwotę większą od ubiegłorocznej aż o 14 proc. Można powiedzieć, iż projekt budżetu na rok 2003 w obszarze kultury jest budżetem przyspieszonego odrabiania zaległości. Jeśli ta tendencja utrzyma się, to wówczas poziom względnie dostatnich okresów będziemy mogli osiągnąć nie po 10 latach, a znacznie wcześniej - za 2 lub 3 sezony. Można powiedzieć, że prof. Kołodko jest zdecydowanie hojniejszy dla kultury od swojego poprzednika. Uważam, że z trzech powodów mogą zdecydowanie wzrosnąć faktyczne wydatki na kulturę w roku przyszłym. Po pierwsze - jeśli nasza Komisja złoży stosowne propozycje poprawek (do czego będę namawiał), zaś Komisja Finansów Publicznych je zaakceptuje, a Sejm je przyjmie w głosowaniu. Drugie możliwe źródło dodatkowych funduszy to kontrakty regionalne, ale to już zależy od samorządów. Przypominam, że do podziału jest 1 mld zł. Trzecia, wielce prawdopodobna, możliwość to zmiana ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach, Wiemy, że na ukończeniu są prace komisji nad tą ustawą. Ta nowelizacja może skutkować środkiem specjalnym dla ministra kultury szacowanym na kwotę stu kilkunastu milionów złotych. Gdyby tak się stało, to już w roku przyszłym odrobimy zaległości z ostatnich dwóch lat. Można powiedzieć, że przy konstrukcji tego budżetu rząd zrobił to, co od niego zależało, a teraz inicjatywa jest w rękach posłów. Omawianie poszczególnych działów zacznę od budżetu wojewodów. Zamyka się on kwotą 43,5 mln zł i nominalnie jest to poziom roku bieżącego. Z tej kwoty suma 24 mln zł jest przewidziana na działalność wojewódzkich oddziałów służby ochrony zabytków, a 15 mln zł na ochronę i konserwację zabytków.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanByra">W budżecie mamy trzy rezerwy celowe. Pierwsza w kwocie 129,3 mln zł przeznaczona jest na dofinansowanie samorządów, które od 1 stycznia 1999 roku przejęły państwowe instytucje kultury. Jest to kwota o 4 proc. większa od kwoty w roku bieżącym. Nie jest to oczywiście wielkość marzeń. Poza tym będą kłopoty z takim podziałem tych środków, który zadowoliłby wszystkie regiony. Ta rezerwa może zniknąć z chwilą przyjęcia nowej ustawy o dochodach jednostek samorządowych. Rząd zapowiada, że tak się stanie w przyszłym roku. Druga rezerwa pojawia się po raz pierwszy. Jest to kwota 13,3 mln zł na poprawę wynagrodzeń dla pracowników narodowych instytucji kultury. Przypominam, że w tej chwili mamy 35 takich instytucji. Proszę panią minister o wyjaśnienie zasady, według której będą dzielone te pieniądze. Dostrzegam ogromne różnice w przeciętnych zarobkach wśród pracowników narodowych instytucji kultury. Przeciętna płaca pracowników Zamku Królewskiego w Warszawie wynosi 3 tys. zł, zaś w Muzeum Narodowym w Krakowie - 1500 zł. W powołanym ustawą Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina przeciętna płaca wynosi 6,5 tys. zł. Dysproporcje są więc ogromne. Trzecia rezerwa wynosi prawie 1,5 mln zł i jest przewidziana na dotację dla Centralnej Biblioteki Niewidomych. Wyrażam zadowolenie z pojawienia się tej gwarancji, gdyż w bieżącym roku placówka przeżywa ogromne kłopoty finansowe. Z budżetu państwa dostała około 600 tys. zł. Przypominam, że w tej sprawie nasza Komisja wystosowała dezyderat i zapewne wkrótce otrzymamy odpowiedź. W budżecie jest pozycja dotycząca odbudowy i renowacji najbardziej zagrożonych obiektów Zamku Królewskiego w Warszawie. Przewidziano na ten cel kwotę 6,6 mln zł. Nie mam wątpliwości, że jest to inwestycja niezwykle potrzebna, ale chciałbym zachęcić do tego, by ten przypadek zanalizować nie pod kątem wielkości kwot, lecz pod kątem sporu o pozycję ustrojową Sejmu i rządu. Prawo o finansach publicznych rzeczywiście zezwala Radzie Ministrów podejmować uchwały w sprawie inwestycji o wartości do 100 mln zł. Koszt omawianej inwestycji wynosi około 85 mln zł, czyli rząd miał prawo przyjąć taką uchwałę. Przypominam, że w roku 2001 na wszystkie inwestycje w kulturze mieliśmy niewiele ponad 8 mln zł. Zwracam uwagę na tę dysproporcję. Rząd podejmuje uchwałę o wydatkowaniu 85 mln zł, a Sejmowi daje się jakąś resztkę w postaci kwoty 8 mln zł. Proszę ocenić to, czy takie postępowanie jest właściwe. Przypominam, że była to uchwała rządu z jesieni 2000 roku. Fundusz Promocji Twórczości. W roku przyszłym plan zakłada wpływy w wysokości 800 tys. zł, czyli dokładnie tyle co w roku bieżącym. Wydatki będą większe. Planowane jest wydanie ponad 1 mln zł, ponieważ są oszczędności z lat poprzednich. W roku 2001 wpływy z tego Funduszu wynosiły ponad 1 mln 200 tys. zł, a znowelizowana ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych ułatwia ściąganie tych należności. Wydaje się więc, że można było założyć większą kwotę wpływów. Plan budżetu w cz. 24 w działach: Oświata i wychowanie oraz Szkolnictwo wyższe nie może się pochwalić jakimiś zdecydowanymi wzrostami w stosunku do roku ubiegłego. Trzeba jednak powiedzieć, że dokonane w ubiegłym roku cięcia nie dotknęły tych działów, ponieważ największe wydatki dotyczyły wydatków płacowych. Największy wzrost odnotowuję w dziale: administracja. Wiąże się to ze zmianą struktury ministerstwa, czyli przeniesienia środków z działu 921 do działu 750. Chodzi o Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków. Ponadto na ten wzrost mają też wpływ zaplanowane wydatki inwestycyjne, czyli wymiana dachu w Pałacu Potockich. W cz. 24 najważniejszy jest dla ans dział 921 - Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego. Mamy wzrost o 8,5 proc. w stosunku do rok bieżącego. Gdyby Sejm pospieszył się z pracami nad ustawą o grach losowych, to ten wzrost faktycznie mógłby być wyższy o 30 proc. niż w roku bieżącym. Analizując poszczególne rozdziały tego działu zauważam trzykrotny wzrost nakładów na produkcję filmową. Trzeba jednak pamiętać, że w tym roku mieliśmy ogromną zapaść. Wśród nakładów na narodowe instytucje kultury zwraca uwagę Teatr Wielki, gdzie mamy wzrost aż o 25 proc. W liczbach bezwzględnych jest to 9 mln zł. Niektórzy mogą to kojarzyć z pojawieniem się nowego ministra, ale przypomnę, że ten rok Opera Narodowa będzie kończyć ze startą 5 mln zł, co jest związane z cięciami lat poprzednich. W rubryce - Integracja europejska w tym roku mamy wpisane „zero”, w ubiegłym roku była tu zapisana kwota 14 mln zł. Rozumiem, że środki na ten cel są umieszczone gdzie indziej, ale proszę o wyjaśnienie tej kwestii. Poważne jest zmniejszenie środków na tzw. zadania. Rozumiem, że te kwoty będą zrekompensowane środkiem specjalnym. Powtarzam, że mamy przed sobą budżet przyspieszonego odrabiania zaległości. Jeśli wejdzie w życie ustawa o grach losowych, to będziemy mieli podstawę twierdzić, że wreszcie kultura pełniej korzysta ze wzrostu gospodarczego. Pragnę przedstawić Komisji 3 wnioski. Pierwszy dotyczy archiwów państwowych. W roku przyszłym archiwa państwowe mają zaplanowany wzrost nakładów o 5,4 proc. Jeśli uświadomimy sobie, że ten wzrost jest spowodowany wzrostem zatrudnienia, to tak naprawdę wydatki rzeczowe i bieżące są daleko mniejsze. Proponuję zwiększyć środki dla archiwów państwowych na wydatki bieżące o kwotę 2 mln zł z sugestią, by te pieniądze pochodziły ze środków budżetowych KRRiT. Proponuję zwiększyć wydatki majątkowe archiwów państwowych o kwotę 5 mln zł. Jako źródło pozyskania tych środków wskazuję budżet Instytutu Pamięci Narodowej, który po raz kolejny ma ogromny wzrost środków. Podam kilka przykładów. W IPN pracuje 1200 osób, a w archiwach państwowych - 1400 osób. Wynagrodzenia w IPN stanowią kwotę 52 mln zł, a w archiwach państwowych - 38 mln zł. Nie mówię już o dysproporcjach w wydatkach majątkowych. Dlatego proponuję zmniejszyć budżet IPN o kwotę 5 mln zł i przeznaczyć ją na wydatki majątkowe dla archiwów państwowych. Rozpoczynamy pracę nad nową ustawą o zabytkach. W projekcie budżetu na 2003 rok resort kultury będzie miał do dyspozycji na ten cel kwotę w wysokości niespełna 22 mln zł, a Kancelaria Prezydenta RP przeznacza na Kraków ponad 29 mln zł. Uważam, że dochodzi do niezdrowych dysproporcji. Proponuję zwiększyć nakłady na ochronę i konserwację zabytków o kwotę, która będzie zbliżona do środków przeznaczonych na Kraków. Proponuję dodatkową kwotę 10 mln zł, ale w tej chwili jeszcze nie wiem, skąd wziąć te pieniądze. Przypominam sobie, że w roku ubiegłym nakłady na inwestycje w całej części 24 w stosunku do roku 2001 spadły dziesięciokrotnie - z siedemdziesięciu kilku milionów do niespełna ośmiu milionów. W oświacie i wychowaniu oraz w szkolnictwie wyższym o ogóle nie było nakładów na inwestycje. W tym roku też są to kwoty znikome, chociaż w stosunku do roku ubiegłego nakłady na inwestycje są czterokrotnie wyższe. Proponuję zwiększenie o przynajmniej 5 mln zł wydatków na inwestycje w dziale oświata i wychowanie oraz szkolnictwo wyższe. Kończąc pragnę podziękować panu dyrektorowi Kazimierzowi Waszczukowi za współpracę i konsultacje przy przygotowaniu mojego wystąpienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyWenderlich">Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ElżbietaJankowska">W swoim wystąpieniu pani minister zwróciła uwagę na zabytki. Analizując projekt budżetu nie widzę przyspieszonego nadrabiania zaległości, jak to określił pan poseł Jan Byra. Swoje pytania kieruję do pana dyrektora Jacka Rulewicza. Ile wynosiły zobowiązania z roku 2001 i z roku 2002 dotyczące realizacji ochrony zabytków? Ile środków, czyli jaką kwotę miał do dyspozycji generalny konserwator zabytków w roku 2002? Ile środków przeznaczono na konserwację zabytków dla wojewódzkich konserwatorów zabytków? W jakim procencie mogą oni realizować politykę konserwatorską? Wiemy, że zapleczem merytorycznym generalnego konserwatora zabytków są ośrodki zbiorów publicznych, Ośrodek Dokumentacji Zabytków, Ośrodek Ochrony Zabytkowego Krajobrazu czy Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego. Jakie środki przeznaczone są na programy realizowane przez te ośrodki w roku 2003? Pan poseł Jan Byra poruszył sprawę rewaloryzacji zabytków Krakowa. Pragnę przypomnieć, że na posiedzeniu wyjazdowym w Łodzi omawialiśmy architekturę miast przemysłowych w Polsce. Mówiliśmy o tym, iż w kolejnym budżecie powinny być przyznane środki także dla Łodzi i dla miast, gdzie jest architektura przemysłowa. Długo dyskutowaliśmy na temat Krakowa, gdyż już od lat są tam kierowane ogromne środki. Myślę, że trzeba zastanowić się nad środkami dla innych miast, by stan ich zabytków nie był taki, jak dzisiaj pokazała nam pani minister na przykładzie Wilanowa. Z Krakowa dochodzą mnie informacje mówiące o tym, że dofinansowuje się tam restaurowanie prywatnych kamienic. Należy to sprawdzić i sygnalizuję ten problem. Pan poseł Jan Byra zwrócił uwagę na to, że w budżecie na 2003 rok zostały przeznaczone bardzo znikome kwoty na inwestycje w oświacie. Na realizację bardzo ważnych inwestycji w Państwowej Akademii Medycznej w Poznaniu i w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi przyznano środki w wysokości tylko 1 mln zł. Szkole filmowej w Łodzi potrzebna jest kwota 3,5 mln zł. Przewidziane w budżecie na rok 2003 środki nie rozwiążą sprawy i realizator tej inwestycji właściwie nic nie będzie mógł zrobić za te pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszSamborski">Powiało optymizmem, gdy pan poseł Jan Byra powiedział, że jest to budżet przyspieszonego odrabiania zaległości. Bardzo pesymistyczny był moment, gdy na posiedzeniu naszej Komisji pytałem pana ministra Andrzeja Celińskiego o to, dlaczego nie próbował walczyć o większe nakłady na kulturę. Pan minister odpowiedział, że nie zamierza walczyć. Jeśli teraz jest to wynik pozycji nowego ministra kultury albo może nowej fazy w rozumowaniu całego rządu o potrzebach kultury, to witamy ten fakt z wielkim zadowoleniem i nadzieją. Zgadzam się z wieloma wnioskami pana posła Jana Byry, z większością ocen dotyczących poszczególnych elementów tego budżetu. Bardzo wyraźnie pragnę poprzeć wniosek dotyczący instytucji, która od 3 lat znajduje się z „zaklętym kręgu” niedoboru finansowego. Chodzi o archiwa państwowe. W zeszłym roku posłowie mieli okazję zobaczyć, jaki jest stan Archiwum Akt Narodowych, gdzie trwa niedokończony remont. Jednocześnie mieliśmy możliwość zetknąć się z jakością przechowywanego tam materiału, który jest odzwierciedleniem naszej tożsamości i ciągłości państwowej. Zawarta w ustawie budżetowej propozycja nakładów sprawia, że archiwa państwowe byłoby stać tylko na pełne zabezpieczenie dokumentów. Zawsze brakuje środków na cały system bezpieczeństwa, nie mówiąc już o innych funkcjach. Nie można minimalizować funkcji merytorycznych tak ważnej instytucji, jaką są archiwa państwowe. Poza tym są nagłe, pilne zadania - np. adaptacja budynku w Kielcach, ponieważ gmina żydowska wystąpiła o zwrot synagogi, w której do tej pory mieściło się archiwum. Jest to zadanie priorytetowe, ponieważ musi być nowy gmach. W Kaliszu zaś użytkowany gmach grozi pracownikom niebezpieczeństwem i zniszczeniem akt. Poseł Jan Byra w swym wniosku proponuje zwiększenie środków o 2 mln zł na wydatki bieżące i o 5 mln zł na wydatki majątkowe. Myślę, że ten wniosek jest w pełni zasadny i posłowie go poprą, o co gorąco zabiegam. Kwestia zabytków. Pan poseł Jan Byra mówi, że musimy poszukać 10 mln zł, a jest to przecież kropla w morzu potrzeb. Nie ma sensu tracić czasu na uboczne spory, czy ma być tylko Kraków i cała reszta. Każdy region ma pewne potrzeby artykułowane przez posłów z wielkim zaangażowaniem, gdyż dogłębnie je znają. Trudno jest powiedzieć, które zabytki są ważniejsze. Podam przykład zabytków Dolnego Śląska. Są to piękne barokowe budowle, którym grozi unicestwienie. Przy pewnym minimalnym wkładzie strony polskiej jest szansa na zaangażowanie się różnych zachodnich podmiotów. Nawet nieduża kwota stymuluje dodatkowe działania podmiotów zagranicznych, a także podmiotów krajowych. Jeśli ustalilibyśmy, że tylko czołowe zabytki pochłaniają nam całe środki, to wtedy małe zabytki i małe miejscowości są w ogóle pozbawione szansy na rozpoczęcie procesu rewaloryzacji. Dlatego bardzo uważnie przyglądałbym się temu zagadnieniu i próbował doprowadzić do tego, by jakieś środki docierały do większej liczby podmiotów, aby w ogóle rozpoczęto proces rewaloryzacji, gdyż wtedy będą podjęte próby znalezienia środków dodatkowych. Myślę, że postulat Dolnego Śląska znajdzie zrozumienie. Komisja wcześniejszej kadencji Sejmu miała okazję zobaczyć, jakiej klasy zabytki mogą bezpowrotnie zginąć. Nie oceniam tego, czy ważniejszy jest Kraków, czy też Wilanów. Po prostu musimy uczynić z tego priorytetowe hasło: potrzeby rewaloryzacji zabytków. Trzeci wniosek pana posła Jana Byry dotyczył szkolnictwa artystycznego. Ono zawsze było ubogie, a obrany kierunek poszukiwań środków jest chyba najwłaściwszy. Popieram propozycje zgłoszone przez pana posła Jana Byrę, a źródło pozyskania środków dla archiwów państwowych jest właściwe. Myślę, że w IPN są rezerwy, po które można sięgnąć. Chciałbym zapytać twórców i interpretatorów tego projektu o to, gdzie państwo widzicie środki, które mają być użyte na coś, co umownie nazywamy animacją kultury na poziomie gmin, wiosek itd. Bez przerwy hołduję tezie, że państwo nie może zrobić uniku, jeśli chodzi o mecenat nad procesami animacji kultury.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#TadeuszSamborski">Myślę, że czas skończyć z legendami o przyciąganiu kapitału prywatnego, gdyż tak robi się w świecie. To jest nieprawda. W Europie jedynie 2 proc. kapitału prywatnego angażuje się w finansowanie kultury. Jest to po prostu w dalszym ciągu obowiązek państwa. Nie możemy pozbawić zasilania dużych obszarów Polski powiatowej i gminnej, a tam właśnie jest najtańsza kultura w sensie zjawisk kulturowych i przedsięwzięć. Często grosze wystarczają do tego, by pobudzić wielkie, społeczne inicjatywy. Gdy ochotnicza straż pożarna, zespoły folklorystyczne i inne tego typu organizacje dostają 100 zł, to od siebie dają 700 zł a może nawet i więcej. Ci ludzie nie liczą kosztów własnego wkładu pracy i dojazdów pokrywanych z własnych pieniędzy. Bardzo proszę o to, by wyraźnie były zapisane sprawy animacji kultury w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych. Pragnę zapytać o kwestię płac w niektórych instytucjach. Niedawno na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych pan minister powiedział, że w Instytucie Adama Mickiewicza pobory szeregowego pracownika były wyższe niż posła na Sejm RP. Czy były tworzone jakieś specjalne enklawy pod jakimś dziwnym hasłem? Porównajmy zakres odpowiedzialności i wkład pracy. Jak jest naprawdę? Czy przypadkiem nie ma takich obszarów, w których te środki się wymykają? Czy skończono już z tymi kuriozalnymi przypadkami? Czy w budżecie przewiduje się środki na promowanie kultury za granicą? Czy w zadaniach MSZ (realizowanych przez swoje instytuty) Ministerstwo Kultury uczestniczy jedynie merytorycznie, czy też finansowo? Jeśli uczestniczy także finansowo, to czy w ślad za tym udziałem idzie kontrola merytoryczna? Czy Ministerstwo Kultury ma jakiś udział w kreowaniu polityki kadrowej, w ustanawianiu i realizacji tych programów itd.? To, co dzieje się w instytutach, w wielu wypadkach budzi poważne zastrzeżenia i rodzi bardzo poważne i zasadne pytania o sens wydawania tam pieniędzy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyWenderlich">Zanim oddam głos panu posłowi Markowi Jurkowi, chciałbym zapytać o to, kto jeszcze pragnąłby zabrać głos? Do głosu zapisały się następujące osoby: poseł Marek Jurek, poseł Eugeniusz Czykwin, posłanka Renata Basta, poseł Olgierd Poniźnik, przewodniczący Jan Budkiewicz, poseł Jerzy Wenderlich.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekJurek">Zdecydowanie popieram wniosek pana posła Jana Byry o zwiększenie środków na archiwa państwowe przez przeniesienie środków z budżetu KRRiT. Natomiast bardzo jestem przeciwny (również w związku z wypowiedzią pana posła Tadeusza Samborskiego) drugiemu wnioskowi o zmniejszenie środków Instytutu Pamięci Narodowej. Wiadomo, że Instytut pracuje na trzech płaszczyznach. Pierwsza płaszczyzna to archiwizacja i udostępnianie materiałów dotyczących przeszłości bliskiej obywatelom. Druga to płaszczyzna edukacyjna. Dorobek Instytutu w działalności edukacyjnej i wydawniczej jest ogromy. W ostatnim czasie podjęto szereg prac badawczych i sfinansowano szereg wydań książek, które bez inicjatywy Instytutu nie weszłyby do obiegu intelektualnego. Trzecia, bardzo ważna płaszczyzna to płaszczyzna śledcza, płaszczyzna ścigania zbrodni przeciwko narodowi. Wielu z nich do tej pory nie wykryto i nie badano, a wiemy, jak przeciążony jest wymiar sprawiedliwości. Umniejszanie środków może się po prostu odbić na koniecznych społecznie zadaniach, które Instytut ma wykonać. Nasze ewentualne pozytywne głosowanie za tym wnioskiem, tzn. za zmniejszeniem środków, którymi ma dysponować IPN, zadałoby kłam publicznym deklaracjom przedstawicieli prezydenta RP i rządu. Dwa tygodnie temu zarówno ministrowie reprezentujący rząd pana Leszka Millera jak i Kancelarię Prezydenta RP zapewniali, że należy zwiększyć środki na działalność IPN, zwłaszcza ze względu na jego badania śledcze. Myślę, że byłoby rzeczą fortunną, gdybyśmy zamienili w pustosłowie tak ważne deklaracje. Proponuję, byśmy zaspokoili bardzo ważne potrzeby archiwów państwowych przez poszukiwanie tych możliwości gdzie indziej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#EugeniuszCzykwin">Opowiadam się za ograniczeniem środków dla IPN. Część tej kwoty powinna być przesunięta przede wszystkim na ochronę zabytków ze szczególnym uwzględnieniem zabytków po ludności, która została przesiedlona w ramach akcji „Wisła”. Ten akt odpowiedzialności zbiorowej spowodował wielkie straty. Po ludności łemkowskiej (i nie tylko) pozostały przede wszystkim świątynie i cmentarze. Jest to jedyny ślad po wielowiekowej obecności tej ludności na tych ziemiach. Tym ludziom stała się krzywda. Cmentarze te nie są chronione, są zaorywane. Osobiście znam takie przypadki - dotyczy to cmentarzy unickich i prawosławnych. Jeśli nie podejmiemy działań, z powierzchni ziemi znikną pozostałe świątynie, które można by uratować. Powinno to budzić nasze obawy i nie mniejszą troskę niż pamięć, o której mówił pan poseł Marek Jurek. Postuluję ograniczenie środków Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Zaplanowano tutaj ponad 12 mln zł, z czego kwota 2 mln zł przeznaczona jest na działalność wystawienniczą. Uważam, że ta działalność Rady była w ostatnim czasie powodem jednego z największych skandali, ponieważ na tych wystawach prezentowane były osoby, które popełniły zbrodnie, dopuściły się mordowania niewinnych ludzi - w tym kobiet i dzieci. Na tych wystawach osoby te są prezentowane jako bohaterowie. Dotyczy to obszaru obecnego województwa podlaskiego i działań w okresie lat 1944–1947. Uwłacza to pamięci tej ludności. Podam tylko jeden przykład. 26 października br. w Bielsku Podlaskim nastąpi odsłonięcie pomnika 30 tzw. furmanów białoruskich, zamordowanych przez jeden z oddziałów zbrojnego podziemia. Sekretarz generalny Rady - pan Andrzej Przewoźnik - przez 4 lata dosyć skutecznie blokował postawienie tego pomnika i o ile wiem, Rada nie znalazła przysłowiowego grosza na wsparcie tej inicjatywy. Byłbym wdzięczny, gdyby pan sekretarz mógł mi to wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JerzyWenderlich">Kontynuując serię prezentów ślubnych oddaję głos (poza kolejnością) pani posłance Elżbiecie Więcławskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#ElżbietaWięcławska">Mój stosunek do KRRiT jest ogólnie i dobrze znany. Moja propozycja idzie nawet dalej niż wniosek posła Jana Byry. Uważam, że z budżetu KRRiT powinno się przeznaczyć dla kultury nie 2, lecz 7 mln zł. My i tak będziemy głosować przeciwko zabraniu pieniędzy IPN. Myślę, że w tej sytuacji moja propozycja byłaby naprawdę warta rozważenia. Mam nadzieję, że Komisja rozpatrzy ten wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RenataBasta">Dwa krótkie pytania. W rezerwach celowych budżetu państwa jest m.in. dotacja dla Polskiego Związku Niewidomych na dofinansowanie zadania w zakresie prowadzenia Centralnej Biblioteki Niewidomych. Jest to kwota w wysokości 1 mln 481 tys. zł. Czy środki finansowe, które zaoszczędzi się na podwyżkach dla tzw. „erki”, są już wliczone w tę kwotę, czy też będzie to jakby dodatkowe zasilenie tego punktu? Myślę, że KRRiT ma możliwość uszczuplenia swoich finansów w przyszłym roku i pozyskane środki można by przeznaczyć na zadanie, które w tej chwili jest zadaniem samorządowym, a było inwestycją centralną. Myślę o Operze „Nowej” w Bydgoszczy. Jest to inwestycja - symbol, ciągnący się od lat siedemdziesiątych. W tej chwili jest już możliwość prowadzenia działalności w tej operze, ale gmach ciągle jest niewykończony. Na przyszły rok samorząd wojewódzki przeznacza pozostałość z ubiegłego roku, czyli 4 mln zł. Gdyby to była kwota w wysokości 8 czy 9 mln zł, to byłaby szansa na dokonanie dużego postępu robót przy budowie tej opery. Czy jest taka możliwość, aby to zadanie samorządowe miało szansę być zasilone (w jakimkolwiek stopniu) przez budżet centralny?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#OlgierdPoniźnik">Gorąco popieram wniosek pana posła Jana Byry w sprawie zwiększenia środków na archiwa państwowe. Chyba wszyscy posłowie są zgodni w tej sprawie. Ostatnio miałem okazję poznać stan archiwów na Dolnym Śląsku, a zwłaszcza archiwum w Jeleniej Górze, którego stan techniczny jest tragiczny. Nie ma już miejsca na magazynowanie i składanie materiałów archiwalnych. Pragnę podziękować za to, że wśród 8 zadań inwestycyjnych archiwum w Jeleniej Górze znalazło w wykazie należne mu miejsce. Wniosek pana posła Jana Byry jest Godny wsparcia i jeszcze raz gorąco go popieram z nadzieją, że uzyska aprobatę całej Komisji. Bardzo mnie cieszy wzrost wydatków na kinematografię. Jest on rekordowy, gdyż wynosi 283 proc. Nie jest to wzrost oszałamiający w stosunku do tego, co było w ubiegłym roku. Wiemy, jaka jest zapaść w kinematografii i pod względem produkcji filmowej rok następny również będzie rokiem bardzo skromnym. Tę sytuację poprawi ratyfikacja konwencji o koprodukcji filmowej. Chciałabym zapytać panią dyrektor departamentu filmu o to, jaka jest koncepcja wykorzystania tych środków? W ubiegłym roku pan minister Andrzej Celiński informował nas o tym, że przede wszystkim będą dofinansowane filmy dokumentalne i debiuty. Jaką koncepcję ma obecny minister kultury - pan Waldemar Dąbrowski i pani dyrektor? Chciałabym prosić Ministerstwo Kultury o szczegółowy projekt budżetu Centralnej Biblioteki Rolniczej w Warszawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanBudkiewicz">Budżet jest dziurawy i życzymy sobie, aby mogły się spełnić nadzieje związane z grami losowymi. Na s. 2 materiału mamy w rezerwach celowych budżetu państwa środki przewidziane dla jednostek samorządu terytorialnego w wysokości 129 mln zł. Czy tak jak w latach ubiegłych te środki są przekazywane wojewodom bez bardzo konkretnego zapisu, że mają być przeznaczone na kulturę? Mamy wiele sygnałów mówiących o tym, że te środki są przekazywane do wojewodów, ale nie docierają do jednostek kultury. Myślę o bibliotekach i muzeach. Jeżeli te środki przeznaczane są na inne cele, to nie powinny się znajdować w budżecie kultury. W ciągu ostatnich dwóch lat wojewoda łódzki nie przekazał do Sieradza żadnych środków i biblioteka sieradzka nie dostała żadnych pieniędzy na zakup nowości. Czy Ministerstwo Kultury sporządziło analizę wydatkowania tych środków i na jakie cele zostały rzeczywiście spożytkowane? Na koniec żartobliwa uwaga. W wykazie województw zabrakło województwa zachodniopomorskiego, a to już jest kwestia braku korekty.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszSamborski">Na ogół zgadzam się z panem posłem Eugeniuszem Czykwinem. Jednak wypowiedź pana posła odebrałem w ten sposób, że proponuje zmniejszenie środków Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, gdyż urządziła jakąś wystawę. Nie znam tej wystawy i jej założeń. Być może zdarzały się błędy jednostkowe, ale musimy widzieć Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w całym systemie działania państwa. Wykorzystując pewną koniunkturę polityczną pojawiającą się w niektórych krajach, a nawet regionach ta Rada likwiduje luki na mapie miejsc pamięci. Tam gdzie pozwalają na to władze regionalne, powstaje polski cmentarz, miejsca pamięci. Najprawdopodobniej po 2–3 latach nastąpi nasycenie, uzyskamy pewien stan, który pozwoli na zmniejszanie tych środków. Myślę, że w tej chwili Rada jest w fazie utrwalania pamięci tych miejsc i rejestracji nowych. Zmniejszenie środków byłoby zagrożeniem dla jej działań. Nigdy nie mówimy do końca o pewnych zagrożeniach, ale przecież w niektórych krajach ościennych funkcjonuje negatywny stereotyp Polaka - w kontekście II wojny światowej, przed wojną i obecnie. Jest on obecny w szkole, w podręcznikach, w programach, w opowiadaniach przewodników, w życiu towarzyskim i politycznym. Przez swoje przedsięwzięcia, wydawnictwa i działania Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w sposób niekonfliktowy wykonuje zadania prostowania tego wizerunku Polaka. Zdecydowanie jestem przeciwny temu, abyśmy w tym punkcie zmniejszali i tak skromne środki. Zaprezentowane nam przez panią minister ilustracje rzeczywiście robią wrażenie. Myślę, że nie powinniśmy rozważać dylematu: Wilanów czy coś innego. Podobny katalog mógłbym przywieźć z Krzeszowa - perły baroku śląskiego. Krzeszów to synteza kultury czeskiej, niemieckiej, polskiej itd. Potrzeby też ma podobne. Musimy więc szukać innych źródeł, ale ochrona zabytków powinna być czołowym postulatem naszej Komisji w trakcie prac nad przyszłorocznym budżetem.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyWenderlich">Chciałbym powiedzieć parę zdań w sprawie IPN. Nie składam żadnych wniosków dotyczących IPN, ale jako poseł SLD pragnę powiedzieć, że kwestia pomniejszenia środków jest sprawą bardzo delikatną ze względu na delikatność całej materii. Jeśli będziemy rozmawiać o środkach dla IPN, to bardzo proszę o nienadużywanie tej materii. Chciałbym, abyśmy to traktowali jako rozmowę o ekonomii, jako rozmowę o finansach z pełną świadomością zadań nałożonych na IPN. Niektórzy posłowie kwestionują wielkość czy też przyrost tych środków, lecz moim zdaniem absolutnie nieuprawnione jest twierdzenie o kwestionowaniu idei, zadań IPN czy też jego misji ścigania zbrodni przeciwko narodowi polskiemu. Zwracam się do wszystkich posłów o to, by nie nadużywali tej wielkiej wartości, której nikt nie kwestionuje. Traktujemy tę rozmowę jako rzeczywistą rozmowę o budżecie. Pragnę złożyć wniosek o zwiększenie środków dla Filharmonii Narodowej o 1 mln 820 tys. zł, czyli o przywrócenie poziomu finansowania z roku 2001. Filharmonia Narodowa również jest instytucją specyficzną i przywrócenie środków na poziomie 2001 roku byłoby uzasadnione, jeśli chcemy docenić jej wartość, opartą na znakomitym warsztacie muzyków, poznawać muzykę światową oraz artystów światowych poprzez wymianę i angażowanie znakomitych dyrygentów. Poprzez znaczące obcięcie środków w ubiegłym roku Filharmonia Narodowa była zmuszona do całkowitej rewizji swojej oferty programowej, kontaktu ze światem, z najwybitniejszymi wirtuozami, dyrygentami i twórcami.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MarekJurek">Krótkie sprostowanie. Nie twierdzę, że ktokolwiek kwestionuje cele, mówię jedynie, iż realizacja celu wymaga środków. Są one materialnymi instrumentami realizacji celów. Jeśli IPN pozbawimy środków, to cele nie zostaną zrealizowane. O tym, że powinny być zrealizowane, mówili nie tak dawno ministrowie Kancelarii Prezydenta RP i członkowie Rady Ministrów. Mówili o potrzebie zwiększenia środków na działalność IPN.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyWenderlich">O zabranie głosu proszę panią minister Aleksandrę Jakubowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AleksandraJakubowska">Pan poseł Jan Byra zapytał o to, jak dzielić pieniądze na podwyżkę płac? Oczywiście nie według zasady: każdemu po równo. Chodzi o wyrównywanie dysproporcji tam, gdzie one rzeczywiście występują. Pan poseł Jan Byra wskazał na różnicę między płacami pracowników Zamku Królewskiego w Warszawie a płacami pracowników Muzeum Narodowego w Krakowie. W pierwszym przypadku średnia płaca wynosi 3 tys. zł a w drugim przypadku niespełna 1500 zł. Pragnę zauważyć, że w Zamku Królewskim jest zatrudnionych 348 osób, a w Muzeum Narodowym w Krakowie pracuje 647 osób. Zatrudnienie w Muzeum Narodowym w Krakowie jest racjonalne, gdyż muzeum mieści się w 19 obiektach i w każdym z nich zbiory muszą być chronione w odpowiedni sposób. Generalnie, w przypadku muzeów płace wynoszą od 1600 do 2500 zł. Kwestia średnich płac w innych instytucjach kultury. W bibliotekach średnia płaca w 2001 roku wynosiła 1941 zł, w domach i ośrodkach kultury - 2783 zł, w teatrach muzycznych, operach i operetkach - 2900 zł, w teatrach dramatycznych i lalkowych - 3000 zł, w filharmoniach, orkiestrach, chórach i kapelach - 2735 zł. Była mowa o ogromnych dysproporcjach płacowych. Średnia płacy w Instytucie Dziedzictwa Narodowego w 2001 roku wynosiła 5500 zł, w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina - 6500 zł a w Instytucie Adama Mickiewicza - 3800 zł. Informuję państwa, że Instytut Dziedzictwa Narodowego został zlikwidowany, więc nie będzie już tego typu problemu. Średnia płaca w Narodowym Instytucie Fryderyka Chopina w Warszawie odnosi się do 7 osób. Wysokość płacy dyrektora tego Instytutu ustalił pan minister Andrzej Zieliński i proporcjonalnie do tego zostały ustalone płace jego 3 zastępców, których płace składają się na średnią płacę w tej instytucji. Planujemy wyrównywanie tych dysproporcji. Jeżeli ta podwyżka płac wejdzie od 1 stycznia 2003 roku, to będzie to oznaczało wzrost płac średnio o 158 zł, jeśli zaś wejdzie od 1 października 2003 roku, to wyniesie średnio 631 zł. Powtarzam, że będziemy zwracali uwagę na poziom płac, kwalifikacje a również na to, by te płace podwyższyć. Na przykład dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie - pan Andrzej Rottermund - zadecydował, że naturalne zmniejszenie zatrudnienia przez przechodzenie na emeryturę nie będzie skutkowało przyjmowaniem innych pracowników. Zdarza się, że pracownicy merytoryczni w niektóre dni pilnują zbiorów jako służby porządkowe. Będziemy oceniać również działania tego typu. Pan poseł Jan Byra zauważył trzykrotny wzrost nakładów na produkcję filmową. W tej chwili już wiemy, że połowa kwoty 22 mln zł, czyli 11,5 mln zł, zostanie przeznaczona na spłatę zobowiązań, i to nie tylko tych, które wyniknęły w 2002 roku w związku z blokadą i cięciem środków finansowych, ale zobowiązań zaciągniętych jeszcze przez Komitet Kinematografii. Ten wielki wzrost nie jest więc wcale taki znaczny. Pozostałe pieniądze zostaną przeznaczone przede wszystkim na wspieranie edukacji filmowej w postaci rozlicznych dotacji dla odbywających się w Polsce festiwali filmowych. Jeżeli w 2003 roku wejdzie w życie ustawa o kinematografii, to środki budżetowe powinny również zasilić Instytut Sztuki Filmowej - niezależną instytucję, która będzie decydowała o tym, w jaki sposób będą przeznaczane pieniądze na produkcję filmową. Osobiście namawiam pana ministra Waldemara Dąbrowskiego do tego, aby w ramach wspierania debiutów poważna kwota z tych środków stanowiła nagrodę dla najlepszego debiutu na festiwalu w Gdyni z przeznaczeniem na realizację drugiego filmu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#AleksandraJakubowska">O ile nie jest tak tragicznie z debiutami, to już zrobienie drugiego filmu naprawdę jest rzeczą bardzo trudną. Poseł Jan Byra wyraził zdziwienie wzrostem nakładów dla Teatru Wielkiego w Warszawie. Od uroczystego otwarcia Teatru Wielkiego w 1965 roku nie przeprowadzono w nim żadnego remontu. Teatr Wielki zatrudnia 1100 pracowników, a 260 sąsiedni Teatr Narodowy, zaś dotacje na Teatr Wielki wynosiły 41 mln zł, a na Teatr Narodowy 20 mln zł. W ciągu ostatnich 4 lat nie zostało wypłacone 119 mln zł. Dług w wysokości 5 mln 714 tys. zł wynika właśnie z tego, że w żaden sposób nie były wypełniane zobowiązania budżetu państwa w stosunku do Teatru Wielkiego. Trzeba podkreślić, że jest to jeden z niewielu teatrów o wysokiej frekwencji, wahającej się od 91 do 96 proc. Ta widownia często już w połowie przedstawienia się dusi, ponieważ nie ma odpowiedniej klimatyzacji. Wydaje się, że powinny być uwzględnione środki dla tej największej sceny operowej w Europie. Teatr Narodowy ma zaledwie dwa razy mniej środków, a zajmuje 1/5 powierzchni tego gmachu. 4/5 powierzchni jest wykorzystywane przez Teatr Wielki - największą scenę teatralną w Europie. Pytania pani posłanki Elżbiety Jankowskiej skierowane są bezpośrednio do pana Jacka Rulewicza - dyrektora Departamentu Ochrony Zabytków. Pan poseł Tadeusz Samborski w swojej wypowiedzi sugerował, że pieniądze na konserwację zabytków są przez nas przeznaczane głównie na wielkie i słynne zabytki, a najchętniej na te, które są naszą własnością. Tak nie jest. W 2002 roku nie osiągnęliśmy nawet 5 proc. w wydawaniu pieniędzy na te zabytki. Większość środków z budżetu ochrony i konserwacji zabytków przeznaczane jest właśnie na małe, ale bardzo wartościowe dla kultury polskiej obiekty - budownictwo sakralne, zabytkowe kamienice, zespoły pałacowo-ogrodowe. Te pieniądze naprawdę idą do Polski gminnej i powiatowej. Dzisiaj pokazałam państwu Wilanów jako pewien przykład, który pozwala uzmysłowić stan jednego z najpiękniejszych zespołów pałacowo-ogrodowych, tak mocno związanych z historią Polski i znajdujący się w jednej z najbogatszych gmin Warszawy. Co więc można powiedzieć o stanie zabytków, o których mówił pan poseł Tadeusz Samborski? W ubiegłej kadencji Sejmu ugrupowanie pana posła Tadeusza Samborskiego wniosło projekt uchwały o stworzeniu Narodowego Funduszu Ochrony Katenbergu - również związanego z królem Janem III Sobieskim. Pokazując Wilanów chciałabym, aby posłowie coś zrobili w sprawie rezydencji tego króla. Jan III Sobieski jest jednym z niewielu polskich władców tak bardzo znanych na Zachodzie i darzonych dużą estymą. Wstydem dla państwa i jego stolicy jest to, że Wilanów znajduje się w takim stanie. Oczywiście, stan wielu innych wspaniałych zabytków jest jeszcze gorszy i dlatego na tę sprawę powinniśmy patrzeć w sposób globalny. Sprawa środków na animację kultury. Będą one pochodziły ze środka specjalnego, czyli z funduszu wynikającego z opłat w grach losowych i zakładach wzajemnych. Ten środek celowy w 2003 r. będzie wynosił 129 mln zł. Te środki powinny być kierowane głównie na tego typu działalność - do domów kultury, do bibliotek, do teatrów, gdyż są to pieniądze przeznaczane właśnie na ten cel.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#AleksandraJakubowska">Promowanie kultury za granicą. W 2002 roku przeznaczono na to kwotę około 15 mln zł i mniej więcej takie proporcje chcemy zachować w 2003 roku. Instytuty kultury są problemem, któremu warto poświęcić oddzielną dyskusję. Pan minister Andrzej Celiński zamierzał tę sprawę unormować we współpracy z ministrem spraw zagranicznych. Przypominam sobie posiedzenie Rady Ministrów, na którym pani minister Danuta Huebner, referując założenia polityki zagranicznej Polski na 2002 rok, mówiła o konieczności zreformowania działalności instytutów kultury za granicą. Pan minister Andrzej Celiński zawarł z panem ministrem Włodzimierzem Cimoszewiczem dżentelmeńską umowę o tym, że wszystkie nominacje na dyrektorów tych instytucji będą się odbywały za obopólnym porozumieniem. Jednak sytuacja się nie zmienia, a ja jestem zdania, że instytuty kultury absolutnie pozostały w tyle za zmianami, które nastąpiły - przede wszystkim zmianami cywilizacyjnymi. Nie ma już miejsca na dawne molochy socjalistycznego państwa, które im były większe, tym bardziej miały świadczyć o wielkości tego państwa. Nie wiadomo, kogo naprawdę gromadziły. Część Polonii w ogóle nie przychodziła ani do ambasad, ani do instytutów kultury. To już jest przeszłość. Instytuty kultury powinny być zastąpione ośrodkami menedżerskimi, w których pracowałoby kilka osób doskonale znających mechanizmy działania rynku miejscowego i potrafiących sprzedać polską kulturę na rynku zachodnim. W nowych warunkach takiej roli nie spełnia już wielki instytut z salą kinową, gdzie ciągle ci sami Polonusi przychodzą na występ jakiegoś drugorzędnego pianisty lub trzeciorzędnego skrzypka albo oglądają kolejny film z czasów świetności „szkoły polskiej”. Już nie ma miejsca na takiego typu działanie i na tę sprawę powinno się patrzeć zupełnie inaczej. Polski Związek Niewidomych ma zapisaną dotację w wysokości 1 mln 481 tys. zł. Kwota ta ma być uzyskana z zamrożenia płac „erki”. Pan wicepremier Grzegorz Kołodko mówił, że właściwie całość oszczędności, która wyniknie z tego zamrożenia, zostanie przeznaczona na bibliotekę dla Polskiego Związku Niewidomych. Z kalkulacji Ministerstwa Finansów wynika, że te zaoszczędzone środki wynoszą 1 mln 481 tys. zł. Opera „Nowa” w Bydgoszczy jest instytucją samorządową i oczywiście może ubiegać się o pieniądze budżetowe, ale w ramach kontraktu wojewódzkiego. W budżecie państwa prawie 1 mln zł jest przeznaczony na kontrakty wojewódzkie i Opera „Nowa” w Bydgoszczy może wystąpić o takie środki. Przypomnę, że w ubiegłym roku instytucja dostała pieniądze ze specjalnych środków zostawionych przy dotacji celowej dla samorządów. Dostały je również instytucje łódzkie. W budżecie rolnictwa zaplanowano kwotę 3 mln 304 tys. zł. Kwota 3 mln 118 tys. zł przeznaczona jest na dotację dla Centralnej Biblioteki Rolnictwa, a 186 tys. zł na instalację wentylacji i klimatyzacji w magazynie księgozbioru oraz na zakup sprzętu komputerowego. Pan przewodniczący Jan Budkiewicz pytał o dotacje dla samorządowych instytucji kultury. Nasze ministerstwo nie odnotowało ani jednego sygnału, by pieniądze przeznaczone dla samorządowych instytucji kultury do nich nie dotarły.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#AleksandraJakubowska">Rokrocznie jest wydawane rozporządzenie Rady Ministrów mówiące o tym, jak mają być dzielone te środki. Rozporządzenie było oparte na algorytmie ustalonym w 1999 roku. Uważam, że ten algorytm nie jest dobry. Dyskryminuje pewne województwa, a pewnym województwom daje za dużo. Województwo świętokrzyskie w tym roku miało trochę ponad 700 tys. zł, a porównywalne (ze względu na wielkość i ilość instytucji kultury) z nim woj. lubuskie miało 8 mln zł, co świadczy o dużej dysproporcji. W tym roku każdemu z województw ucięliśmy 3 proc. środków, które pan minister Andrzej Celiński rozdzielił pomiędzy najbardziej potrzebujące instytucje. W tym roku będę proponowała zwiększenie do 5 proc. Nie ma sensu dokładać środków 9 województwom, a odbierać siedmiu. Te pieniądze są już planowane w budżetach samorządowych. Nie ma potrzeby robienia tu jakiejś „rewolucji”, zwłaszcza że ta dotacja przestanie istnieć w momencie uchwalenia nowej ustawy o finansach samorządów. Dzielenie tych środków odbywało się w sposób następujący. Gdy Rada Ministrów przyjmowała rozporządzenie i było wiadomo, ile środków może zagospodarować każde województwo, to taka informacja szła do wojewody, który przekazywał ją do samorządów i samorządy zgłaszały potrzeby swoich instytucji kultury. Następnie w większości województw wyłaniano komisję z przedstawicieli samorządów, która dysponowała tymi pieniędzmi. Ministerstwo Kultury dostawało listę instytucji wraz z informacją, ile środków ze swoich pieniędzy na daną instytucję dał samorząd i jaką kwotę proponuje z tej dotacji. Podpisane przeze mnie wykazy szły do wojewody oraz do Ministerstwa Finansów i pani minister Wasilewska-Trenkner nie mogła przeznaczyć tych pieniędzy na inne cele. Te kwoty są zapisane w sprawozdaniu z wykonania budżetu i naprawdę nie miały prawa trafić gdzie indziej. Dotacje są ogłaszane na naszej stronie internetowej i zapewniam państwa, że natychmiast interweniowałaby instytucja, do której nie dotarły przeznaczone dla niej pieniądze. Poseł Jerzy Wenderlich zgłosił wniosek dotyczący środków dla Filharmonii Narodowej w Warszawie. W tym roku Filharmonia została doceniona i dostała więcej pieniędzy. Jest to 127 proc. więcej w porównaniu z budżetem tegorocznym. Nie wydaje się zasadne odnoszenie się do budżetu 2001 roku, ponieważ był to rok stulecia istnienia Filharmonii Narodowej i w związku z tym były dodatkowe środki w wysokości 5 mln zł. Uważam, że przeznaczona dla Filharmonii kwota na rok 2003 oznacza znaczny przyrost w porównaniu z rokiem 2002.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JacekRulewicz">Pragnę odpowiedzieć na pytania pani posłanki Elżbiety Jankowskiej. W roku 2000 cięcia w rozdziale - Ochrona i konserwacja zabytków wyniosły 16 mln 600 tys. zł, natomiast w roku 2001 - 14 mln 292 tys. zł. Odbiły się one na tegorocznym budżecie, ponieważ stanowiły zobowiązania wymagalne. Na konserwację zabytków w Ministerstwie Kultury pozostało 6 mln 785 tys. zł - po odjęciu kwoty 1 mln 700 tys. zł przeznaczonej na popularyzacje i upowszechnianie wiedzy o zabytkach dla stowarzyszeń i towarzystw. Na „czystą” konserwację i użytkowników w tym roku została przeznaczona kwota 5 mln 78 tys. zł. Zapytano o ochronę i konserwację zabytków w budżetach wojewodów. Można powiedzieć, że nie ma wzrostu środków na ten cel, czyli jest 15 mln 808 tys. zł - w zeszłym roku było 15 mln 358 tys. zł, a więc na jedno województwo przypada niecały 1 mln zł. Dramatyczna sytuacja jest również w służbach ochrony zabytków. Przeznaczona na ten cel kwota 24 mln 510 tys. zł w zasadzie pokrywa się z tegoroczną kwotą, a środki na zakupy inwestycyjne maleją. Wielu konserwatorów wojewódzkich boryka się z trudnościami w działalności bieżącej, ma kłopoty z utrzymaniem biur, samochodów z dojazdami do zabytków. Podjęliśmy różne działania organizacyjno-programowe zmierzające do usprawnienia działalności zarówno generalnego konserwatora zabytków, jak i wojewódzkich konserwatorów zabytków. W tym celu podjęto działania zmierzające do restrukturyzacji i połączenia dwóch ośrodków: Ośrodka Dokumentacji Zabytków i Ośrodka Ochrony Zabytkowego Krajobrazu. W ciągu kilku dni minister kultury podpisze zarządzenie o połączeniu tych ośrodków i w ten sposób trzy ośrodki stanowić będą zaplecze merytoryczno-programowe zarówno dla generalnego konserwatora zabytków, jak i dla wojewódzkich konserwatorów. Widzimy tu dużą rolę oddziałów nowo kształtowanego Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków jako zaplecza dla wojewódzkich konserwatorów zabytków. Novum jest również Ośrodek Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego, który został utworzony z przekształcenia Ośrodka Ochrony Ratowniczych Badań Archeologicznych. Została więc doceniona archeologia - dziedzina dotąd zaniedbana. W rozdziale - Ośrodki ochrony zabytków znajdują się środki na utrzymanie. Oczywiście, z połączenia dwóch ośrodków powstaną pewne oszczędności, ale przeznaczymy je głównie na ośrodki w regionach, w poszczególnych województwach, gdyż taki jest ich cel. By zrealizować i opracować wszystkie programy, np. raporty o stanie zachowania zabytków, musimy posiłkować się ośrodkami w regionach, jak również wojewódzkimi oddziałami służby ochrony zabytków. Potrzebna jest nam kwota 1,5 mln zł na różne przedsięwzięcia programowo-organizacyjne. Na opracowanie raportów wojewódzkich o stanie zachowania zabytków potrzeba nam dodatkowo 420 tys. zł z przeznaczeniem na nowy ośrodek. Bardzo ważny jest program europejskiej informacji internetowej o dziedzictwie kulturowym. W ramach realizacji programu: „Ochrona zabytkowego budownictwa drewnianego” konieczne są środki na lustrację obiektów i ich dokumentację fotograficzną.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JacekRulewicz">Sądzę, że bez wsparcia finansowego nie będziemy mogli dokonać wszystkich zamierzeń programowych mimo oszczędności, które uzyskujemy poprzez połączenie dwóch ośrodków. Przełożone na obecny rok zobowiązania z 2000 i 2001 roku sprawiły, że mamy do czynienia z dramatyczną i krytyczną sytuacją w środkach na konserwację zabytków zarówno w Ministerstwie Kultury, jak i w budżetach wojewodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejPrzewoźnik">Chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi pana posła Eugeniusza Czykwina. Zapewne do końca życia pan poseł nie wybaczy mi różnicy poglądów na sprawę, która wielokrotnie była dyskutowana - zwłaszcza na forum Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Chodzi o tzw. sprawę „Burego” i sprawę furmanów. Kwestia wystawy. Została ona zorganizowana pod patronatem Marszałka Sejmu RP przy wsparciu bardzo wielu instytucji rządowych i wcale nie zakończyła się skandalem. Jest pokazywana w całej Polsce i za granicą, a zainteresowanie jest tak duże, że organizatorzy nie są w stanie jej pokazywać tam, gdzie jest na to zapotrzebowanie. Wystawa pokazuje bardzo trudny fragment naszych powojennych dziejów, tzn. walkę zbrojną żołnierzy podziemia niepodległościowego po 1944 roku. Wiem, że są i będą różnice poglądów, gdyż historia nie jest czarno-biała. Jest bardziej złożona i skomplikowana. Tych ludzi nazywano już bandytami i zbrodniarzami i dlatego proponuję, by ostrożniej używać tych słów. Nie używałem ich w swoim działaniu i wypowiedziach na ten temat. Obowiązuje mnie stanie na gruncie prawa, a w latach dziewięćdziesiątych „Bury” został zrehabilitowany przez sąd wolnej Rzeczypospolitej. Jeżeli się nic nie zmieni w tej sprawie, to innego stanowiska nie będzie. W tej chwili tę sprawę bada Instytut Pamięci Narodowej i jemu należy zostawić jej rozstrzygnięcie, czy „Bury” był bandytą, czy też nie. Pan poseł Eugeniusz Czykwin pytał, dlaczego nie znaleźliśmy pieniędzy na upamiętnienie osób, które po ekshumacji zwłok zostały przeniesione jako osoby cywilne na cmentarz wojskowy. Uczyniliśmy bardzo wiele, by przybliżyć się do środowisk białoruskich. Wojewodzie podlaskiemu pomogliśmy rozwiązać trwający od kilku lat konflikt. Nie podzieliliśmy jednak poglądów pana wojewody i inicjatorów tego przedsięwzięcia. Od wielu lat w naszej instytucji obowiązuje zasada dotycząca wszystkich inicjatyw podejmowanych także np. przez środowiska AK-owskie i WiN-owskie. Jeżeli są to inicjatywy, które nie są przez nas popierane, to po prostu nie pokrywamy kosztów tych przedsięwzięć. Jest bardzo wiele inicjatyw, które po prostu nie powinny być wspierane z budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanByra">Proponuję, aby posłowie, którzy składali propozycje wniosków dotyczących zmian projektu budżetu w cz. 24, przedłożyli je na piśmie w Sekretariacie Komisji do jutra do godz. 12.00 i zgodnie ze sztuką legislacyjną - ze wskazaniem pokrycia środków. Sądzę, że zwołamy w tym tygodniu dodatkowe posiedzenie, abyśmy mogli rozpatrzyć te wnioski i skierować opinię do Komisji Finansów Publicznych. Uwaga do wypowiedzi pani minister na temat podziału subwencji dla samorządów. Wiem, że przychodzą różni posłowie, wywierają nacisk, by pozyskać jak najwięcej środków dla swojego województwa. Pragnę przypomnieć, że nie jest ważna ilość mieszkańców, wielkość i stopień rozwoju województwa. Ważna jest konkretna instytucja i jej organizator. Jeśli w gestii powiatu jest muzeum, to zgodnie z ustawą powiat dostaje 1,5 proc. środków z podatku dochodowego od osób fizycznych. Kultura jest zadaniem własnym powiatu i trzeba dokładnie sprawdzić, jaka naprawdę jest wielkość dochodów własnych danego powiatu, miasta czy gminy i porównać to z wielkością kosztów funkcjonowania tej instytucji przed reformą. Wiem, że niektóre samorządy ukrywają faktyczną wielkość swoich dochodów i skarżą się pani minister na to, że otrzymały za mało środków. Powtarzam, że ważne jest to, by porównać dochody własne organizatora i koszt funkcjonowania placówki przed wprowadzeniem reformy. I to jest klucz do podziału subwencji dla samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszSamborski">Pragnę zapytać panią minister o szczegółowe rozwiązanie dotyczące środków na promocję kultury polskiej za granicą i na wspieranie kultury polskie grupy mniejszościowej. To również jest składnikiem polskiej kultury. Czy można by z tej pozycji zrobić jakiś podpunkt w sensie budżetowym? Czy twórcy koncepcji budżetowej traktują to łącznie? Chodzi mi o takie inicjatywy, jak np. festiwal kulturalny „Polska wiosna”, przygotowywany wyłącznie siłami Polaków w Mołdawii. Jaki zapis w budżecie pozwalałby na wsparcie takiej inicjatywy kulturalnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AleksandraJakubowska">Czasami wspieramy takie inicjatywy. Ostatnio wsparliśmy Festiwal Chopinowski w Genewie. Generalnie nie wspieramy działalności kulturalnej Polonii, gdyż pieniądze na ten cel są zapisane w budżecie Senatu. W tym roku jest to ponad 40 mln zł. Środki te mają być przeznaczone m.in. na kultywowanie tradycji polskiej, polskiego folkloru w zgrupowaniach mniejszości. Wysyłając polskie zespoły pozwalamy na utrzymanie więzi z Polską, natomiast nie staramy się spełniać roli, którą powinien spełniać Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#JerzyWenderlich">Dotyczące tej części posiedzenie Komisji odbędzie się w czwartek o godz. 14.00. Rozpatrzymy i poddamy pod głosowanie złożone wnioski. Proponuję, byśmy już dzisiaj wybrali naszego przedstawiciela, który będzie reprezentować Komisję w obszarze omawianych przez nas spraw. Proponuję, by reprezentantem Komisji był poseł Jan Byra. Czy są inne kandydatury? Zgłoszeń nie słyszę. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem o upoważnienie pana posła Jana Byry do reprezentowania Komisji w toku dalszych prac budżetowych. Kto jest za? Kto przeciw? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek jednogłośnie. Zarządzam pięciominutową przerwę w posiedzeniu Komisji.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#JerzyWenderlich">Wznawiam posiedzenie Komisji. Witam wszystkich, którzy przybyli na drugą część naszego posiedzenia. Proszę pana przewodniczącego Juliusza Brauna o przedstawienie części budżetowej KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JuliuszBraun">Swoje wystąpienie ograniczę do kilku punktów, na które chciałbym zwrócić uwagę. Chciałbym również odnieść się do uwag pani posłanki Renaty Beger, zgłaszanych w debacie plenarnej. Uwagi pani posłanki dotyczyły wzrostu budżetu KRRiT. Kwestia dochodów. Dochody budżetowe KRRiT w roku 2003 przewidywane są na poziomie znacznie niższym niż w roku bieżącym. Stanowić będą zaledwie 1/3 nakładów roku bieżącego. Wiąże się to z pewną fluktuacją, o której miałem okazję mówić także w latach poprzednich. Jak wiadomo, koncesje radiowe i telewizyjne wydawane są na 7 lub 10 lat. 2 lata temu wygasały duże koncesje radiowe nadawców ogólnopolskich, zaś ich odnawianie wiązało się z ponownymi wpływami. Następne opłaty za koncesje dużych nadawców radiowych wpłyną za 6 lat. W bieżącym roku stosunkowo nieduża jest liczba koncesji odnawianych lub przyznawanych. W kolejnym roku liczba tych koncesji będzie znacznie mniejsza. W bieżącym roku przewidujemy wykonanie dochodów na poziomie 9,5 mln zł, zaś w 2003 roku będzie to niespełna 3 mln zł. W 2004 roku należy się spodziewać skokowego wzrostu przychodów z tytułu koncesji ze względu na to, że będzie przyznawana ogólnopolska koncesja telewizyjna i wtedy dochody budżetowe będą sięgać blisko 30 mln zł. Będzie to dziesięciokrotny wzrost w stosunku do roku 2002. Takie falowanie związane jest z ustawowym systemem przyznawania koncesji. W wydatkach chciałbym zwrócić uwagę na to, że w związku z kolejną zmianą w klasyfikacji budżetowej wprowadzony w ubiegłym roku w budżecie KRRiT rozdział: integracja z Unią Europejską zostaje wycofany w 2003 roku i środki, które w roku bieżącym są w rozdziale - Integracja, trafiają do rozdziału - Urzędy naczelnych organów władzy państwowej, kontroli i ochrony prawa, czyli do podstawowego rozdziału, z którego finansowana jest KRRiT. O ile w roku bieżącym w pozycji - Składki do organizacji międzynarodowych, w rozdziale - Integracja z Unią Europejską mamy 1 mln 200 tys. zł, to w roku 2003 mamy „zero”. Oczywiście, te środki pojawiają się w innym rozdziale, gdzie dają blisko dwutysiącprocentowy wzrost, ale wynika on wyłącznie z zaksięgowania w innej rubryce. Skąd faktycznie bierze się wzrost wydatków KRRiT? Po pierwsze - są to środki inwestycyjne, wynikające z rozpoczęcia budowy obiektu biurowego. Jak co roku czuję się w obowiązku przedłożyć Sejmowi tę propozycję, ponieważ, zdaniem KRRiT, uzyskanie własnego budynku powoduje oszczędności w dłuższym horyzoncie czasowym. Można będzie zaniechać płacenia czynszu i nie będzie różnych kosztów dodatkowych, związanych z faktem, iż siedziba mieści się w dwóch punktach Warszawy i w 3 różnych budynkach. Oczywiście, to Sejm zdecyduje, czy ta inwestycja będzie mogła być rozpoczęta. Na ten cel zaplanowano w 2003 roku środki w wysokości około 700 tys. zł. Duży wzrost związany jest z pozycją: składka do programu Media Plus. Jest to decyzja o charakterze długofalowym i podjęta przez rząd. Składka do programu Media Plus jest zapisana w budżecie KRRiT, ale bezpośrednio w żaden sposób nie wiąże się z wydatkami Krajowej Rady.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#JuliuszBraun">W roku bieżącym ta składka wynosiła niespełna 1 mln zł, w roku przyszłym będzie wynosić około 1 mln 700 tys. zł. Polska płaci tylko część składki, zaś reszta jest z funduszu PHARE. Kwota 1mln 700 tys. zł w roku przyszłym stanowi 25 proc. składki. Jednak w naszym budżecie mamy wzrost o 700 tys. zł, choć nie ma to żadnego związku z działalnością KRRiT jako instytucji. Te pieniądze po prostu pójdą do Komisji Europejskiej. Druga kwota jest związana z uruchomieniem gospodarstwa pomocniczego Media Desk dla obsługi programu Media Plus. Są to środki na wykupienie usług przez budżet państwa w gospodarstwie pomocniczym. Chodzi o kwotę w wysokości 204 tys. zł i znowu jest to współfinansowanie. Jest to połowa środków potrzebnych na obsługę biura Media Desk. Drugą połowę stanowią środki europejskie. Każde obcięcie złotówki po stronie polskiej powoduje symetryczne obcięcie po stronie środków europejskich. Obciążając nakłady budżetowe o złotówkę faktycznie obniżamy nakłady na działalność o 2 zł. Polska rozpoczyna również udział w programie twinningowym z Francją, w ogromnej większości finansowanym przez fundusz PHARE. Jest to długoletni program, przyjęty w ramach działań integracyjnych. Za jego realizację odpowiedzialna jest KRRiT, zaś decyzja należała do rządu, Komitetu Integracji Europejskiej. Ten program pochłania m.in. środki na zagraniczne podróże służbowe. Ostatnią dużą pozycję stanowi wzrost wynagrodzeń osobowych z pochodnymi. Jest on przyjęty zgodnie ze wskaźnikiem ustalonym przez ministra finansów w odniesieniu do pracowników sfery budżetowej. Nie dotyczy to członków KRRiT, gdyż objęci są decyzją o zamrożeniu płac. Globalny wzrost środków na wynagrodzenia dla członków KRRiT wiąże się z zakończeniem w tym roku kadencji przez jej 3 członków. Taki wydatek pojawia się co 2 lata. W roku 2002 nie było zmian w składzie KRRiT. W roku przyszłym kończy się kadencja 3 członków i zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa pracy przysługuje trzymiesięczna odprawa. Pozostałe kwoty związane ze wzrostami wydatków są już kwotami niewielkimi. Jeśli będą jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JerzyWenderlich">O przedstawienie koreferatu proszę panią poseł Iwonę Śledzińską-Katarasińską.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">Budżet KRRiT doczekał się już bardzo krytycznej i ostrej recenzji podczas pierwszego czytania. Debatując nad budżetem kultury i dziedzictwa narodowego posłowie kilkakrotnie wskazywali na możliwości przesunięcia środków z budżetu KRRiT na inne, bardzo ważne i szlachetne cele. W roku, który wcale nie jest rokiem budżetowego eldorado, istnieje instytucja, której wydatki rosną prawie o 20 proc., co w pierwszym odruchu wywołuje chęć skorygowania tej rozrzutności. Wydaje się, że te decyzje nie mogą opierać się wyłącznie na debacie nad jednym budżetem z jednego roku. Jesteśmy w trakcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji i jeśli zostałyby sformułowane cele, zadania i charakter KRRiT, umożliwiający bardziej oszczędne gospodarowanie publicznymi pieniędzmi bądź w ogóle zmieniający zasady finansowania tego organu, to rzeczywiście w tej chwili moglibyśmy spokojnie obcinać wydatki Krajowej Rady. Decyzja o przekazaniu KRRiT wszystkich zadań związanych z polityką rządu w sprawie integracji z Unią Europejską na polu audiowizualnym jest decyzją, którą KRRiT po prostu wykonuje - nie inicjuje, lecz wykonuje. Jeśli jest jakiś program rządu mówiący, że KRRiT ma wykonywać to, co zawiera się na polu audiowizualnym w zakresie integracji z Unią Europejską, to KRRiT wypełnia dyspozycje rządu i zapisuje jakieś środki w swoim budżecie. Być może dla opinii publicznej i dla KRRiT byłoby zdrowiej, gdyby te zadania przyjmowała jako zadania zlecone z Komitetu Integracji Europejskiej i tam byłyby pieniądze. KRRiT korzystałaby z tego, że ma fachowców i wykonywałaby te zadania ze środków Komitetu Integracji Europejskiej. Konstrukcja budżetu jest taka, że dwu lub trzykrotnie czytam: podróże zagraniczne, więc istnieje podejrzenie, iż przy okazji realizacji tego programu rządowego zwiększa się mobilność KRRiT i być może nie trzeba by na podróże zagraniczne wydawać aż tyle pieniędzy. Jeżeli mam składać wniosek mówiący o szukaniu oszczędności, to zarazem neguję zobowiązania czy program rządu wobec polityki integracji z Unią Europejską w obszarze audiowizualnym. Czy nie następuje dublowanie tych wydatków i środków? Czy jest to tylko i wyłącznie skumulowane w budżecie KRRiT? Jeśli tak jest, to odrzucamy pewne zobowiązania, ale nie jako zobowiązania KRRiT, lecz jako zobowiązania rządu. Proszę o uściślenie sprawy obsługi cudzoziemców, kwestii wyjazdów, konferencji, seminarium i tłumaczeń. Dlaczego w tych obszarach tak znacznie muszą rosnąć wydatki KRRiT? Mam również pytanie zasadnicze. Komu i kiedy przynosi jakieś korzyści przystąpienie do programu Media Desk i zwiększenie ofensywności współpracy ze strukturami europejskimi? Wiem, kto wydaje pieniądze - budżet państwa za pośrednictwem KRRiT. W materiale czytam, że program Media Desk ma wzmocnić międzynarodowy obieg europejskich dzieł audiowizualnych poprzez dofinansowanie wszystkich etapów powstawania dzieła, a istotnym drugim filarem jest promocja i szkolenie profesjonalistów sektora audiowizualnego. Komu z tego programu dano jakieś dotacje, na jakim etapie, kogo wyszkolono? Kto decyduje o tym, komu się daje dotacje i kto decyduje o tym, kogo się szkoli? Być może odpowiedź na te pytania pomoże nam ocenić rzeczywistą przydatność wydawania tych pieniędzy za pośrednictwem KRRiT. Jeśli płaci ktoś inny, a ktoś inny korzysta, to nie wiem, czy jest to właściwa konstrukcja.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#IwonaŚledzińskaKatarasińska">By uzmysłowić sobie to, dlaczego ten budżet jest pod taką presją, warto powiedzieć, iż wydatki są o prawie 1 mln zł wyższe niż zapisane w budżecie ministra kultury wydatki na ochronę i konserwację zabytków. Przed chwilą dowiedzieliśmy się, że to, co jest zapisane w budżecie ministra kultury, jest realizacją poprzednich zobowiązań, a znacznie mniej pieniędzy jest na dotacje na ochronę i konserwację zabytków. Porównując te dwie kategorie, trzeba się zastanowić nad możliwością zaoszczędzenia tych środków. Wcześniej złożono już wnioski o 2 i 7 mln zł. Nie widzę możliwości pozyskania 7 mln zł, natomiast bardzo poważnie można by się zastanowić nad kwotą 2 mln zł. W kontekście prac nad ustawą o radiofonii i telewizji budżet KRRiT jest o tyle ważny, że w tej chwili Krajowa Rada jest rzeczywiście prawdziwym ministerstwem. Członków KRRiT trochę grzecznościowo nazywamy ministrami, ale teraz jest to prawdziwe ministerstwo - ma środek specjalny, gospodarstwo pomocnicze. Jest to ministerstwo, które adaptuje to wszystko, co dzieje się w ministerstwach i co niekoniecznie jest związane z dobrym, oszczędnym wydawaniem publicznych pieniędzy. Przesunięcie ciężaru wydatków o ponad 10 proc. w stronę działań związanych z Unią Europejską też jest zastanawiające, gdyż KRRiT była powoływana i konstytucyjnie umocowana do celów bardziej wewnętrznych. Powtarzam, że być może jest to przypadkowe wplątanie KRRiT w niezręczną sytuację i zlecenie jej zadań Komitetu Integracji Europejskiej, a może niezbyt wyraźnie podkreślone w konstrukcji budżetu jest to, że właściwie te pieniądze mogłyby być wszędzie, niekoniecznie tutaj, a i tak trzeba je wydać. Te europejskie wydatki wzrastają o ponad 88 proc. i jest tu parę pozycji, których być może moglibyśmy uniknąć przez oszczędzanie na konferencjach, opiece nad obcokrajowcami i na podróżach zagranicznych. Sądzę, że oszczędności są zdecydowanie możliwe. Kolejną pozycją rzutującą na wydatki KRRiT są nakłady inwestycyjne. Pierwsza pozycja to rozpoczęcie budowy obiektu biurowego, a dyskusja na ten temat pojawia się po raz kolejny, przy czym następuje swoisty pat. Nigdy nie ma pieniędzy na rozpoczęcie budowy i ponoć nie ma w Warszawie obiektu własności Skarbu Państwa, który można by przekazać KRRiT. Być może ci, którzy nie potrafią znaleźć takiego obiektu, wychodzą z założenia, że w ogóle należałoby „odchudzić” KRRiT, pozostawić jej obiekt przy ul. Sobieskiego i zmienić jej charakter na bardziej komputerowo-wirtualny. Powtarzam, że chciałabym to znaleźć w rządowym projekcie ustawy o radiofonii i telewizji, gdzie być może byłoby miejsce na pokazanie innego charakteru KRRiT. Mówiłam już o konferencjach, tłumaczeniach i o utrzymaniu cudzoziemców. Na razie mam więc 110 tys. zł, o które można by zmniejszyć budżet KRRiT. Załóżmy, że tegorocznego budżetu nie stać na rozpoczęcie tej inwestycji, a być może wystarczyłaby swoista promesa Sejmu. Gdy w przyszłym roku KRRiT zarobi 30 mln zł, to być może byłby to bardziej właściwy moment na rozpoczęcie tej inwestycji. Jest to kwota 689 tys. zł. W tekście pojawia się pozycja: zakup samochodów - 280 tys. zł. Nie wiem, czy trzeba kupować samochód za 140 tys. zł. Przyznaję, że znam się na samochodach kosztujących do 40 tys. zł. Być może można kupić trochę tańsze samochody i nie trzeba na nie wydawać 280 tys. zł. Wymieniłam najważniejsze pozycje, nad którymi wypadałoby bardzo poważnie się zastanowić i ograniczyć. Myślę, że bez specjalnej szkody można by ten budżet zmniejszyć o około 1 mln zł. Ile wydaje się pieniędzy na monitoring programów? Uważam, że powinno to być podstawowym zadaniem KRRiT. W dziale - Zakup usług mamy kwotę w wysokości 295 tys. zł, natomiast gdzie indziej są wydatki na umowy z pełnomocnikami ds. monitoringu. Chciałabym się dowiedzieć, ile pieniędzy w budżecie na rok 2003 KRRiT przeznaczyła na monitoring i jaki jest stosunek tego do kwot wydanych w tym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JerzyWenderlich">Nie bardzo zgadzam się z propozycją pani poseł, by KRRiT nadać kształt wirtualny. Nie wiem, czy byłoby to zgodne z normą europejską. Czy ktoś z posłów chciałby zabrać głos w dyskusji? Do głosu zapisali się posłowie: Elżbieta Więcławska, Michał Stuligrosz, Tadeusz Samborski. Czy członkowie Komisji wyrażają zgodę, by na tym zamknąć listę mówców? Sprzeciwu nie słyszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#ElżbietaWięcławska">Wiem, dlaczego KRRiT może mieć większy budżet niż ochrona zabytków. Jest to chyba największy zabytek w naszym kraju. Ten organ już dawno przestał spełniać rolę, jaką mu przypisywaliśmy. Uważam, że bardzo trudno jest podejmować decyzje przyznawania określonych pieniędzy w oderwaniu od oceny działalności KRRiT. A tak naprawdę nikt nie dokonał oceny jej działalności. W prasie bez przerwy ukazują się artykuły krytyczne na temat tego, co dzieje się w telewizji, np. „Ile publicznych pieniędzy wydamy jeszcze na odszkodowania dla dziennikarzy?”. Zacytowałam tylko jeden artykuł, a takich jest mnóstwo. W telewizji afera goni aferę. Nigdy na forum Komisji nie usłyszałam oceny tej sytuacji. Uważam, że sytuacja jest już tak nabrzmiała, iż wreszcie powinniśmy doprowadzić do takiej oceny. Komisja oficjalnie mówiła o tym, że publicznie reklamował się jeden z dyrektorów telewizji. Miało być ogłoszone stanowisko telewizji w tej kwestii. Sadzę, że żenujące jest żądanie pieniędzy na rozwijanie programu integracji z Europą, zwłaszcza w kontekście tego, że w telewizji publicznej ukazuje się na ten temat jeden nieudany program. W dodatku tę sprawę stawia się w taki sposób, że jeśli nie da się pieniędzy na ten cel, to my ich nie zarobimy. Wiele jest instytucji, które muszą zarabiać radząc sobie same. Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska mówiła o cenach samochodów. Ja akurat interesuję się samochodami i uważam, że a aktualnej sytuacji budżetowej tego rodzaju żądania są po prostu nieporozumieniem. KRRiT planuje budowę budynku w sytuacji, gdy nie ma np. pieniędzy na ukończenie filharmonii. Posłanki z innych ośrodków mówiły, że gdzieś nie ma pieniędzy na ukończenie budowy opery itd. Obowiązki KRRiT zostały „odchudzone” w sposób przerażający. Krajowa Rada nie spełnia właściwie żadnego zadania. Absolutnie zasadny jest więc postulat „odchudzenia” jej budżetu. Po co budować coś, co w przyszłości może okazać się zupełnie niepotrzebne. Jeśli w tej chwili koszty wynajmu budynku są tak ogromne, to zawsze można go zmienić. Nie sądzę, by nie było innego budynku, który nadawałby się do tego, by urzędowała w nim KRRiT. Uważam, że dyskusja w Komisji nad budżetem KRRiT powinna się zacząć od oceny działalności tego organu. I taki właśnie jest mój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#JerzyWenderlich">Podobnie jak w przypadku budżetu odnoszącego się do Ministerstwa Kultury i związanych z tym kilku innych obszarów, tak i w tej sprawie proszę o składanie w sekretariacie Komisji wniosków na piśmie do jutra, do godz. 12.00. Poddamy je pod głosowanie na naszym posiedzeniu w czwartek o godz. 14.00.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#MichałStuligrosz">Dobrze się stało, że na temat budżetu KRRiT dyskutujemy tuż po omawianiu budżetu kultury. Zestawienie tych dwóch jednostek daje nam pojęcie o tym, że budżet KRRiT jest mało oszczędny. Jest to budżet, który dość mocno przechyla się w stronę wydatków mało uzasadnionych lub mało oszczędnie skalkulowanych. Zgadzam się z panią poseł Iwoną Śledzińską-Katarasińską, która podała przykład zbytniego wydatku majątkowego w postaci dwóch samochodów służbowych za 280 rys. zł. Z dość dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że zakup za kwotę o 100 tys. zł mniejszą nie spowodowałby ani zmniejszenia bezpieczeństwa, ani szybkości czy też wygody jazdy. Sądzę, że należy przyjrzeć się temu budżetowi na tyle skrupulatnie, by znaleźć takie pozycje, jak podany przeze mnie przykład planowanego zakupu samochodów. Trzeba szukać racjonalizacji wydatków poprzez zdecydowaną oszczędność.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszSamborski">Nie możemy tak jednoznacznie mówić, że KRRiT to zabytek, gdyż ma ona być symbolem nowoczesnej gospodarki w świecie medialnym. Problemem otwartym jest to, na ile KRRiT udaje się spełniać tę funkcję. Jednak jest element nowoczesnego ładu medialnego. Omawianie budżetu KRRiT trudno jest poprzedzić jej oceną. W tej chwili musimy podjąć decyzje stricte budżetowe, natomiast ocena może się odbyć w innym czasie. Rozdzielam funkcje KRRiT od tego, co dzieje się w telewizji. Rozdzielam także takie sytuacje, gdy dyrektor Programu 2 TVP SA wynajmuje pensjonat, podczas gdy członek KRRiT udaje się w delegację i nocuje w normalnym hotelu. W sensie konsumpcji dóbr są to trochę inne światy. Oczywiście, KRRiT ma to kontrolować, ale chodzi mi o to, abyśmy dzisiaj nie wrzucili wszystkiego „do jednego worka” i nie obrzucili Krajowej Rady zarzutami tylko dlatego, że jest to instytucja mała i o niezwykle czytelnym budżecie. Możemy np. zwrócić uwagę na zakup 2 samochodów i stwierdzić, że są one za drogie. Jednocześnie przechodzimy do porządku dziennego nad budżetem MSZ, gdzie kupuje się setki samochodów i nikt o to w ogóle nie pyta oraz akceptuje się np. zjawiska absolutnie niedopuszczalne. Nikt jeszcze nie rozliczył MSZ z budowy ambasady w Berlinie. Chodzi o to, by widzieć proporcje. Uważam, że racjonalizacja budżetu KRRiT jest potrzebna i skłaniam się ku wnioskowi pani poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej. Myślę, że wspólnymi siłami i przy koncyliacyjnym podejściu uda się wygospodarować kwotę 1 mln zł, zaś inną sprawą jest ocena KRRiT, choć uważam, że należy tego dokonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JerzyWenderlich">Czy pan przewodniczący Juliusz Braun chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JuliuszBraun">Konstytucja i ustawa mówi, że KRRiT jest organem państwa właściwym w sprawach radiofonii i telewizji. Kompetencje międzynarodowe należą się po części także KRRiT z racji jej usytuowania w administracji państwowej. Nie ma natomiast żadnych kompetencji, które KRRiT przyjmowałaby na siebie bez porozumienia z rządem. Sprawa Media Plus. Starania o to, by Polska mogła przystąpić do programu Media Plus, zaczęły się dokładnie w momencie rozpoczęcia współpracy jeszcze ze Wspólnotami Europejskimi. W kolejnych latach występowały różnego rodzaju przeszkody. W 1995 roku na podstawie porozumienia z rządem KRRiT podjęła się koordynowania tej kwestii. Wówczas Komisja Europejska nie zgodziła się na przyjęcie Polski najpierw do programu Media 1, potem Media 2 ze względu na brak dostatecznej harmonizacji prawa. W 2000 roku Komisja Europejska uznała, że harmonizacja prawa jest wystarczająco zaawansowana i zapadła decyzja o przyjęciu Polski do programu, który w kolejnej edycji nazywa się Media Plus. Na podstawie upoważnienia pana premiera w czerwcu br. podpisałem porozumienie o przystąpieniu Polski do tego programu, a KRRiT nadal jest odpowiedzialna za jego koordynowanie. Zapytano o korzyści płynące z faktu przystąpienia do programu Media Plus. Korzysta z tego polska kultura. Nie korzysta jakaś konkretna instytucja, lecz polska kultura. Są to pieniądze przeznaczone na przygotowanie produkcji finansowej oraz na dystrybucję i promocję filmu w Polsce. Pięcioletni budżet programu Media Plus wynosi 400 mln euro. Jeszcze nie wiemy, ile z tego skorzystają polscy twórcy, dystrybutorzy, właściciele kin itd. Zależy to od projektów. W posiedzeniu uczestniczy pani Agata Pietkiewicz - dyrektor Biura Media Desk, który został wybrany w drodze konkursu. Zostały już przygotowane pierwsze dokumenty. Odpowiednia jednostka Komisji Europejskiej decyduje o tym, kto otrzymuje pieniądze i jaki projekt jest zatwierdzony. Jednostka ta korzysta z ekspertów (także polskich), których zaprasza odpowiednia dyrekcja Komisji Europejskiej. Zasada jest taka, że przy ocenie projektów z danego kraju jest jeden ekspert z innego kraju. Czasami zaprasza się kilku ekspertów z danego kraju (np. Polski) - wtedy gdy szerszej analizy wymagają różne wartości lokalne tego projektu, np. analiza dotycząca szczegółów funkcjonowania polskiego rynku audiowizualnego. Polskie kompetencje Biura Media Desk kończą się z chwilą przygotowania wniosku. Nasz udział w tym projekcie będziemy mogli oceniać dopiero po roku, a na pewno po dwóch latach, gdy zobaczymy, ile tych pieniędzy naprawdę do nas wraca. Dlaczego jest to gospodarstwo pomocnicze? Jest to wymóg Komisji Europejskiej, ponieważ środki z Komisji nie mogą być przekazywane do instytucji budżetowej, do organu administracji państwowej. Stąd konieczność wydzielenia jednostki, która będzie miała samodzielny budżet, samodzielny numer REGON itd. Sprawa wielkości wydatków KRRiT i wielkości jej dochodów. Wydajemy pieniądze w tym roku m.in. po to, by w przyszłym roku móc uzyskać 30 mln zł za koncesje. Nie chcę szerzej komentować decyzji o rozpoczęciu inwestycji.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#JuliuszBraun">W tym roku na czynsz wydamy około 2 mln zł. Im później zaczniemy budowę, tym więcej pieniędzy wydamy z tytułu najmu. W dyskusji pojawiło się pytanie o to, ile pieniędzy wydajemy na monitoring. Środki na monitoring to przede wszystkim są środki na wynagrodzenia pracowników Departamentu Monitoringu. Ogromna większość prac jest wykonywana w ramach etatów. Mamy także 14 współpracowników - tzw. pełnomocników terenowych. Wydatki z tego tytułu wynoszą 240 tys. zł. Oprócz tego kupujemy wyniki badań AGB, OBOP, co pochłania środki w wysokości 280 tys. zł. Te wyniki badań są potrzebne dla Departamentu Programowego oraz Departamentu Reklamy, który analizuje przestrzeganie przepisów w zakresie reklamy. Wzrost pozycji zewnętrznych w stosunku do roku bieżącego wynosi 85 tys. zł. Pani poseł Elżbieta Więcławska słusznie mówi o potrzebie oceny działalności KRRiT. Pragnę przypomnieć, że Sejm przyjął sprawozdanie z działalności Rady i tym samym pozytywnie ocenił jej działalność w roku poprzednim. Pan poseł Tadeusz Samborski mówił już o relacjach: KRRiT - telewizja. Właściwym organem do badania bilansu TVP S.A. jako spółki jest jej Walne Zgromadzenie, czyli minister finansów. KRRiT nie ma kompetencji walnego zgromadzenia i wobec tego nie ma też możliwości analizowania celowości poszczególnych wydatków. Środki europejskie przeznaczone dla KRRiT to są środki właściwe dla administracji państwowej. Nie ma to nic wspólnego z przygotowaniem programów telewizyjnych lub radiowych. KRRiT nie może zarabiać, gdyż jest organem administracji państwowej. Zarabiać może telewizja. Pełna transparentność i niewielki rozmiar budżetu KRRiT pozwala ocenić koszt każdego samochodu osobno i oddzielnie każdego metra kwadratowego. Tam, gdzie ministerstwa kupują 100 samochodów, to taki zakup ginie w olbrzymiej masie statystycznej. Niedawno, przy dzieleniu środków abonamentowych, KRRiT podjęła decyzję o upoważnieniu Polskiego Radia SA do rozpoczęcia budowy siedziby Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia w Poznaniu. Jest to efekt wieloletnich starań pani dyr. Agnieszki Duczmal. KRRiT podjęła uchwałę, która w programie wieloletnim pozwala przeznaczyć pieniądze ze środków abonamentowych. To są środki ewidentnie przeznaczone na kulturę. Uwzględniamy sytuację budżetu Ministerstwa Kultury. Kończąc pragnę powiedzieć, że dwa najstarsze samochody, które mamy wymienić, to dwie lancie: jedna z 1995 roku o przebiegu 219 tys. km, druga z 1996 roku o przebiegu 256 tys. km.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JerzyWenderlich">Jeśli nie ma już innych kwestii, to nasze posiedzenie kończymy dylematem: lancia czy cinquecento. Proszę o składanie wniosków na piśmie w Sekretariacie Komisji do jutra (16 października) do godz. 12.00. Poddamy je pod głosowanie na posiedzeniu w czwartek (17 października) o godz. 14.00. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>