text_structure.xml 24.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AlicjaMurynowicz">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji: do Spraw Kontroli Państwowej oraz Polityki Społecznej i Rodziny. Witam serdecznie naszych gości oraz państwa posłów. Dzisiejszy porządek zawiera jeden punkt, poświęcony rozpatrzeniu odpowiedzi głównego inspektora pracy na nasz dezyderat - w sprawie przestrzegania prawa pracy przez pracodawców, uchwalony przez Komisje 10 marca. Proszę posła Jacka Kasprzyka o przypomnienie głównych tez dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekKasprzyk">Nasze Komisje, w związku z nasilającym się zjawiskiem nieprzestrzegania praw pracowniczych, głównie w zakresie czasu zatrudnienia, wynagrodzenia, warunków bhp, na podstawie przede wszystkim wyników kontroli przeprowadzanych w wielkopowierzchniowych placówkach handlowych - super i hipermarketach - oceniły aktualną sytuację w tej dziedzinie. Wysłuchaliśmy również informacji głównego inspektora pracy na ten temat oraz uwag i opinii związków zawodowych. Komisje wyraziły zaniepokojenie zjawiskiem łamania praw pracowniczych, uznając je za łamanie praw obywatelskich w zakładach poddanych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. W efekcie do głównego inspektora pracy wystosowaliśmy dezyderat, w którym wyraziliśmy zaniepokojenie sytuacją i zawarliśmy prośbę o zintensyfikowanie działań kontrolnych oraz o przedstawienie propozycji rozwiązań, które pomogłyby skutecznie blokować to negatywne zjawisko. Zwróciliśmy też uwagę na konieczność kierowania do prokuratury powiadomień o stwierdzonych przestępstwach przeciwko prawom pracowniczym, wstrzymywania pracy w sklepach i innych zakładach, w których stwierdzono bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia bądź życia pracowników, jak też informowania o stwierdzonych ciężkich naruszeniach uprawnień pracowniczych właścicieli lub zarządów, także tych, których siedziby znajdują się poza granicami Polski. Zadaniem Inspekcji Pracy powinno być też niezwłoczne ujawnienie i upublicznienie stwierdzonych nieprawidłowości, co powinno uczulić opinię publiczną na te negatywne zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AlicjaMurynowicz">Dziękuję. Oddaję teraz głos przedstawicielom Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o udzielenie krótkiej informacji w kwestii odpowiedzi. Krótkiej, bo wnikliwą otrzymaliśmy na piśmie, nie ma więc chyba potrzeby dublować zawartych w niej danych.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AlicjaMurynowicz">Zastępca głównego inspektora pracy Tomasz Gdowski : Jak wynika z odpowiedzi głównego inspektora pracy - pani Anny Hintz, która upoważniła mnie do wystąpienia podczas wspólnego posiedzenia Komisji: do Spraw Kontroli Państwowej oraz Polityki Społecznej i Rodziny, gdyż nie może uczynić tego osobiście - Państwowa Inspekcja Pracy podejmuje coraz bardziej radykalne i coraz skuteczniejsze metody kontroli w zakresie egzekwowania przepisów i eliminowania nieprawidłowości. Ponieważ dezyderat dotyczył super, hipermarketów i sklepów dyskontowych, odpowiedź w głównej mierze odnosi się do tych właśnie pracodawców. I tak w przypadku zaistnienia przesłanek wskazujących na popełnienie przestępstwa przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową inspektorzy pracy będą kierować wnioski do prokuratury, podobnie jak to robili dotychczas, ale ze szczególnym naciskiem w sytuacji stwierdzenia rażących nieprawidłowości noszących cechy przestępstwa. Bardzo ważne dla urzędu jest, podpisane 4 grudnia 2003 roku, porozumienie z prokuratorem krajowym, które współpracę między organami PIP i prokuraturą jeszcze umocniło i efekty tego już następują. W toku czynności kontrolnych inspektorzy pracy stosują na bieżąco nowe i skuteczniejsze metody pozyskiwania wiedzy na temat przypadków łamania przepisów o czasie pracy. Ponieważ nieprawidłowości te były szczególnie wyraziste na przykładzie kontroli super i hipermarketów, wykorzystując doświadczenia z lat ubiegłych, nasi inspektorzy posługują się metodami umożliwiającymi dokonanie ustaleń na podstawie dokumentów, które nie stanowią wprost elementów ewidencji czasu pracy, czyli np.: analiza rolek kasowych, raportów kasowych, prowadzonych przez firmy ochraniające sklepy rejestrów wejść i wyjść, rejestrów włączania i wyłączania systemów alarmowych oraz wydawania telefonów. Są to szczegóły, na których opierając się, inspektorzy mogą w sposób precyzyjny nie podlegający dyskusji stwierdzić nieprawidłowości w zakresie czasu pracy, a to właśnie jeden z podstawowych elementów nieprawidłowości występujących najwyraziściej u pracodawców, o których mowa. W celu wyeliminowania coraz powszechniejszego zjawiska fałszowania ewidencji czasu pracy główny inspektor pracy zaproponował wprowadzenie w przepisach Kodeksu pracy lub rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 1996 roku - w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz sposobu prowadzenia akt osobowych pracownika - zapisów, w myśl których każdy pracownik po zakończonym okresie rozliczeniowym potwierdzałby własnoręcznym podpisem na prowadzonej dla niego karcie ewidencji czasu pracy zgodność zawartych w niej informacji ze stanem faktycznym. Nie otrzymaliśmy jednakże jeszcze odpowiedzi na tę propozycję. Zdaniem głównego inspektora pracy należałoby również wprowadzić uregulowania gwarantujące pracownikowi, który skorzysta z prawa złożenia skargi do Państwowej Inspekcji Pracy ochronę przed niekorzystną reakcją ze strony pracodawcy. Jednym z istotnych działań prewencyjnych jest przyjęcie zasady informowania zagranicznego właściciela sieci o wynikach kontroli przeprowadzonych przez naszych inspektorów; powiadomiono już właściciela sieci Biedronka - Jeronimo Martins w Portugalii, sieci Lidl w Niemczech, skończyliśmy kontrolę w sieci Kaufland oraz Leader Price.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AlicjaMurynowicz">Myślę, że uświadomienie właścicielom faktu tolerowania pewnych rażących nieprawidłowości przyczyni się do zmniejszania rozmiaru omawianego zjawiska. I to chyba już wszystkie najważniejsze ustalenia zawarte w odpowiedzi na dezyderat obu Komisji. Jeśli zajdzie potrzeba szerszego omówienia jakichś aspektów naszego działania, uczynimy to na życzenie państwa posłów.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#AlicjaMurynowicz">Dziękuję. Rozpoczynamy dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekKasprzyk">Sądzę, że popełniamy błąd, gdyż Państwowa Inspekcja Pracy jest przecież organem kontrolnym, a w związku z tym może działać tylko w zakresie obowiązującego prawa i uprawnień, które to prawo jej nadaje. Gdyby ktoś chciał się bliżej zainteresować działalnością Inspekcji, efektami jej kontroli czy działań prewencyjnych i zapoznał się jej corocznymi raportami, bez trudu doszedłby do wniosku, że w PIP, bez względu na szczebel w jej hierarchii - czy to szczebel głównego inspektora, czy to szczebel wojewódzkich inspektorów - sporządzane są określone wnioski. Wnioski te trafiają zawsze do organu nadzorującego Państwową Inspekcję Pracy, czyli do Sejmu. Trafiają również do rządu. Intencją naszego dezyderatu było spowodowanie sytuacji, w której moglibyśmy przeciwdziałać negatywnym zjawiskom. Zarówno odpowiedź nań, jak i działalność Inspekcji oceniam bardzo wysoko i żadnych uwag ani do jednego, ani do drugiego nie wnoszę. Oczywiście, każdą modyfikację działań PIP należy ocenić pozytywnie, ale obarczanie tylko Inspekcji odpowiedzialnością za poprawę sytuacji w zakresie przestrzegania praw pracowniczych prowadzi donikąd. Mamy konkretny system prawodawstwa, z jednej strony umożliwiający skuteczne działanie PIP, z drugiej jednakże bardzo niekiedy utrudniający tę działalność. Brak ponadto reakcji prawnych i skuteczności realizacji pewnych nakazów wydawanych osobom łamiącym przepisy. Znajdujemy się w bardzo dziwnej sytuacji, gdyż w efekcie zamieszania powstałego na tle nieprawidłowości w super i hipermarketach zaczęliśmy na tę problematykę patrzeć szerzej, zgłoszone zostały pewne propozycje legislacyjne, niestety, tkwią gdzieś, nie mogąc się doczekać kontynuacji w pracach polskiego parlamentu. Śmiem twierdzić, że choćby rozwiązania cząstkowe, mogące ułatwić egzekwowanie przestrzegania prawa, mają nikłe szanse na uchwalenie do końca kadencji z racji przyjętego harmonogramu. Z odpowiedzi na dezyderat widać, że jeśli 19 tys. osób po interwencji Państwowej Inspekcji Pracy uzyskuje kwotę 3,2 mln złotych, to wcześniej w grę musiało wchodzić zagarnięcie mienia, niezależnie od tego, jakich słów się użyje się na określenie tego zjawiska. Jest to również zagarnięcie mienia należnego, za pośrednictwem systemu podatków pośrednich, budżetowi państwa. Reakcji zaś brak. Z jednej strony rozlegają się głośne apele o racjonalne wydatkowanie środków publicznych, z drugiej zaś mamy do czynienia z zaniechaniem poboru należności na rzecz budżetu. Myślę, że uwagę należy zwrócić również i na to, że przecież efekty działalności Państwowej Inspekcji Pracy, różnie niekiedy oceniane - przez niektóre środowiska wprost histerycznie - dotyczą tylko około 7 proc. podmiotów funkcjonujących na rynku, bo tyle właśnie Inspekcja kontroluje. Jeżeli zatem w 7 proc. funkcjonujących na rynku podmiotów dają o sobie znać omawiane zjawiska, to stwierdzić trzeba, że mamy do czynienia z poważnym problemem. Reasumując, uważam, że należałby przyjąć odpowiedź głównego inspektora pracy na nasz dezyderat, w którym w zasadzie była mowa tylko o poprawie działania i poprawie skuteczności działania. Ze stosownym zaś dezyderatem powinniśmy się zwrócić do rządu, gdyż rzecz wymaga szerszych działań legislacyjnych, wprowadzenia szerszych mechanizmów ochronnych, organizacyjnych, egzekucyjnych ze strony różnych szczebli administracji państwowej. Dopiero wówczas będziemy mogli powiedzieć, że próbowaliśmy zająć się powstałym problemem w sposób poważny.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JacekKasprzyk">Istnieje, jak wiemy, porozumienie między głównym inspektorem pracy a Prokuraturą Krajową i należałoby uzyskać od Ministerstwa Sprawiedliwości informację na temat funkcjonowania owego porozumienia, jego efektów. Myślę, że powinniśmy też zainteresować się sprawą sporów toczących się na drodze sądowej w sądach pracy. Trwają one miesiącami całymi, a niekiedy o wiele dłużej. Liczni pracownicy pozostają bez wsparcia. Śledzę kilka procesów toczących się na terenie kraju i wysnuwam na tej podstawie wniosek, że pracodawcy mają silne wsparcie ze strony adwokatów, podczas gdy pracownicy pozostawieni są sami sobie. Rozwiązanie, które proponowaliśmy - aby stroną mogła być Państwowa Inspekcja Pracy jako organ w pełni do tego przygotowany - niestety, nie ma prawnej możliwości wprowadzenia. Biorąc pod uwagę wszystko to, o czym mówiłem, proponuję, byśmy ze stosownym dezyderatem zwrócili się teraz do strony rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WłodzimierzCzechowski">Jestem zdania, że Państwowa Inspekcja Pracy powinna zostać wyposażona w znacznie większe upoważnienia niż obecnie. Dlaczego tak twierdzę? Dlatego mianowicie, że wytworzyła się sytuacja, w której poprzez pracę wywiera się ogromny nacisk na społeczeństwo, bo utrata pracy zarówno dla małżeństw, jak i dla osób samotnie prowadzących gospodarstwo domowe równoznaczna jest z tragedią. Uchwaliliśmy w Sejmie wiele ulg dla pracodawców, jeśli chodzi o prawo pracy, podczas gdy niewiele było działań zmierzających do zabezpieczenia interesów pracowników. Dziś widać, że był to błąd, bo nie powstały w efekcie podjętych działań nowe miejsca pracy, jak nam to obiecywano, nie nastąpiło zmniejszenie bezrobocia, ułatwione natomiast zostało prowadzenie swojego rodzaju terroru wobec pracowników, którzy mają świadomość, jak łatwo mogą utracić zatrudnienie w sytuacji, gdy na pracę czeka 3 mln bezrobotnych. Z lęku przed utratą źródła utrzymania ulegają presji pracodawców. Uważam w związku z tym, że odpowiedź głównego inspektora pracy powinniśmy przyjąć, lecz powinniśmy też podjąć działania zmierzające do wyposażenia Inspekcji Pracy w inne niż obecnie instrumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czuję się zobowiązana przypomnieć, że dyskusja niniejsza powinna ogniskować się wokół odpowiedzi na dezyderat. Poseł Jacek Kasprzyk stwierdził, że należałoby wystosować podobny dezyderat do rządu, ale jeśli zgłoszony zostanie taki wniosek formalny i trzeba będzie go przegłosować, to uprzedzam, że w związku z przyjętym harmonogramem prac Sejmu do końca obecnej kadencji, niemożliwe będą dalsze prace nad nim. Oczywiście, jeśli raz jeszcze uda nam się spotkać na wspólnym posiedzeniu, dezyderat taki będziemy mogli opracować i wysłać go, lecz nie znajdziemy już czasu na omówienie odpowiedzi. Organem natomiast kontrolnym w zakresie przestrzegania prawa pracy, a o to przede wszystkim nam chodziło, jest główny inspektor pracy oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Bardzo proszę dyskutantów, aby zabierając głos, wyrażali wniosek w kwestii odpowiedzi na dezyderat, stanowiący przedmiot dzisiejszych obrad. Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszKrasoń">Odpowiedź na dezyderat, co zresztą zostało już stwierdzone w dyskusji, jest satysfakcjonująca i myślę, że większość z nas już w chwili, gdy dokument ten uchwalaliśmy, żywiła przekonanie, że tak właśnie będzie. Pamiętam dyskusję, która się wówczas, czyli 10 marca, toczyła, pamiętam też, że sugerowaliśmy w niej, iż wywołujemy nieco sztucznie problem, gdyż - na co zwrócił uwagę poseł Jacek Kasprzyk - Państwowa Inspekcja Pracy w zasadzie już wtedy stosowała w swej działalności wszystkie możliwe środki prawne oraz działania organizacyjne mające na celu likwidację zjawiska, o którym pisaliśmy. Już wtedy w wystąpieniu pani Anny Hintz, głównego inspektora pracy usłyszeliśmy, co Inspekcja robi, w jaki sposób wzbogaca swą działalność, mobilizuje inspektorów, usprawnia procedury itd. Z odpowiedzi dowiedzieliśmy się, iż poza tym, że Inspekcja wykorzystuje swe środki prawne, że wzbogaciła działania organizacyjne, poszukuje ona dodatkowych sposobów, takich, jak: oglądanie rolek kasowych, raportów kasowych rejestrów wejść i wyjść. To działanie godne wyłącznie pochwały, ale przecież możliwości, jakimi PIP dysponuje, są w gruncie rzeczy ograniczone, w związku z czym nie można oczekiwać za wiele. Jestem, naturalnie, zdania, że odpowiedź na dezyderat powinniśmy przyjąć, niemniej problem istotnie jest szerszy. Dlatego też w nawiązaniu do słów posła Jacka Kasprzyka pragnę dodać, że jeśli dziś nie wywołamy tematu złego stanu przestrzegania prawa pracy w super i hipermarketach, szerszego zainteresowania, to problem ów nie zostanie rozwiązany. Jako sekretarz Rady Ochrony Pracy, przeglądałem dziś odpowiedź ministra sprawiedliwości na pismo Rady w kwestii liczby spraw toczących się w związku z super i hipermarketami. Spraw tych jest 47, co stanowi jedynie niewielki odsetek spraw istniejących w rzeczywistości. Nie ulega zatem wątpliwości, że trzeba podjąć konkretne działania, bez względu na fakt, że kadencja Sejmu dobiega końca, by nie zakończyć naszych starań niczym. Jeśli bowiem przyjmiemy, że do września nie uda nam się wiele zrobić, to i potem, po rozpoczęciu nowej kadencji, pojawią się nowe problemy, tak że omawiana sprawa odwlecze się znów na rok czy dwa. Apelowałbym zatem o kontynuowanie naszych starań, z tym że być może nie musimy tego robić na wspólnych posiedzeniach Komisji. Może w gronie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej powinniśmy zastanowić się nad kolejnym dezyderatem, do ministra gospodarki np., w sprawie, która tu została zasygnalizowana. Rozumiem, oczywiście, że proces legislacyjny jest trudny na trzy miesiące przed zakończeniem kadencji, ale zmiana w rozporządzeniu ministra gospodarki jest przecież możliwa. Inspektora Tomasza Gdowskiego proszę o informację, kiedy do ministra skierowana została propozycja odnosząca się do zmiany w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie prowadzenia przez pracodawców dokumentacji, akt osobowych itd. Jest to bowiem w moim przekonaniu propozycja rozsądna i odpowiednie kroki ze strony ministra miałyby szansę sporo poprawić, jeśli pracownik potwierdzałby własnym podpisem ewidencję czasu pracy na zakończenie każdego okresu rozliczeniowego. Jest to realne. Podobnie jak poseł Jacek Kasprzyk, uważam, ze odpowiedź niniejszą powinniśmy przyjąć, lecz w gronie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny lub w Komisji do Spraw Kontroli Państwowej należy podjąć dodatkowe działania mające na celu przyjście z pomocą Państwowej Inspekcji Pracy jeszcze w tej kadencji Sejmu, pomocą w postaci następnego narzędzia do skutecznej egzekucji prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#LudwikDorn">I ja opowiadam się za przyjęciem do wiadomości odpowiedzi głównego inspektora. W nawiązaniu do wypowiedzi przedmówcy pragnę jednakże stwierdzić, że trudno powiedzieć, iż wywołaliśmy sztucznie problem. Proszę sobie bowiem przypomnieć, że pod adresem Państwowej Inspekcji Pracy oraz głównego inspektora były wysuwane różnego rodzaju zarzuty, generalnie rzecz biorąc, moim zdaniem - bezpodstawnie. Sformułowanie dezyderatu i przyjęcie do wiadomości odpowiedzi nań jest jasnym sygnałem, że organy Sejmu zajmują w tej sprawie stanowisko. Wysoko cenię informację o wejściu na drogę pozarutynowego działania Inspekcji, w rodzaju sprawdzania rolek kasowych, rejestrów wejść i wyjść itd., gdyż świadczy to o tym, że PIP jest organem kontroli nie ograniczającym się do sprawdzania papierków, lecz dążącym do ustalenia stanu faktycznego, a nie zawsze tak bywa. Wysoko oceniam też występowanie z wnioskami de lege ferenda, bo widać, że PIP poszukuje lepszego oprzyrządowania. Jeśli chodzi o sugestię posła Janusza Krasonia, zastanowimy się jeszcze, czy istotnie forum Komisji do Spraw Kontroli Państwowej jest najlepszym forum do formułowania dezyderatu odnoszącego się do zmiany w rozporządzeniu, kierowanego do ministra gospodarki. Jeżeli bowiem chodzi o zmianę w Kodeksie pracy, nie mamy żadnych szans. W sprawie rozporządzenia jednak popieram ideę przedmówcy, przy czym nie ma chyba znaczenia, czy podejmiemy się tego my, czy też Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. Sądzę ponadto, że ma sens podjęcie takich kroków jeszcze w obecnej kadencji Sejmu i w odniesieniu do aktualnego rządu. Minister może nam odpowiedzieć albo że podejmuje działania zmierzające w kierunku spełnienia postulatu zawartego w dezyderacie, albo też, że nie podejmuje takich działań z takich to a takich przyczyn. Ma to jednakże sens z tego względu, że zarówno przyjęcie do wiadomości odpowiedzi na ten dezyderat, jak i sformułowanie następnego wiąże się z pewnymi dokumentami, co pomoże ukierunkowywać nie tylko działania Państwowej Inspekcji Pracy, ale również działania każdego rządu, każdego Sejmu i organów sejmowych, dezyderaty pozostaną wśród dokumentów. Jak wspomniałem wcześniej, proponuję przyjęcie do wiadomości odpowiedzi na dezyderat i podjęcie po stosownych porozumieniach odpowiednich działań, zapewne w postaci opracowania kolejnego dezyderatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszCymański">Mam pytanie szczegółowe, związane z tym, że na str. 2 odpowiedzi udzielonej przez głównego inspektora pracy napisano, iż „przeprowadzone kontrole wykazały, że najczęściej stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły nieudzielania zaległych urlopów wypoczynkowych (…)”. Prosiłbym o wyjaśnienie tej kwestii, o podanie, na czym zjawisko to polega, gdyż słowo „nieudzielanie” może mieć różne znaczenie. Może oznaczać, że urlopów nie udzielano w terminie, że nie udzielano ich w jakiejś części albo też w ogóle; nie wiemy, czy wypłacano za nie ekwiwalent itd. Nieudzielanie urlopów to zarzut bardzo poważny, dlatego też prosiłbym o kilka słów wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czy ktoś z państwa posłów chciałby zabrać jeszcze głos? Nie widzę zgłoszeń, a zatem reprezentantów Inspekcji proszę o wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaHickiewicz">Jeśli chodzi o pytanie posła Tadeusza Cymańskiego, to określenie mówiące o nieprawidłowościach związanych z nieudzielaniem urlopów wypoczynkowych dotyczy spraw łączących się właśnie z nieprawidłowym udzielaniem urlopów. W grę wchodzi przede wszystkim nieudzielanie urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik nabywa prawo do niego, a także udzielanie go w wymiarze niezgodnym z przepisami, które stanowią, że jedna część urlopu powinna wynosić przynajmniej 14 dni. Kwestie finansowe natomiast ujęte są w tej części, która określona jest jako „niewypłacanie” czy „nieprawidłowe wypłacanie wynagrodzenia i innych świadczeń ze stosunku pracy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszCymański">Chodzi więc w istocie o nieprawidłowości przy udzielaniu urlopu, a nie o nieudzielanie go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AlicjaMurynowicz">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#EugeniaGienieczko">Pragnę poinformować państwa, że w dniu wczorajszym minister gospodarki i pracy udzielił odpowiedzi głównemu inspektorowi pracy w sprawie wniosków legislacyjnych zawartych w odpowiedzi na dezyderat. Jeśli można, chciałabym się wypowiedzieć na temat propozycji Państwowej Inspekcji Pracy. Otóż jeśli chodzi o propozycję wprowadzenia obowiązku potwierdzania przez pracownika ewidencji czasu pracy, mamy bardzo poważne obawy w kwestii wprowadzenia takiego obowiązku, a to dlatego, że w sytuacji panującej na rynku pracy pracownik, któremu bardzo zależy na zachowaniu zatrudnienia, podpisze również sfałszowaną ewidencję czasu pracy, jeśli będzie mieć świadomość, że w przeciwnym wypadku pracodawca wyciągnie wobec niego konsekwencje. Proszę wyobrazić sobie ponadto sytuację pracownika, który podpisał sfałszowaną ewidencję w chwili, gdy do zakładu przychodzi inspektor pracy na kontrolę. Widzi podpis pracownika pod ewidencją i nie ma podstawy do podważania go. Gdy pracownik zostanie zwolniony i chciałby się odwołać do sądu pracy, musi udowodnić sądowi, że ewidencję tę podpisał pod przymusem, że była ona sfałszowana. Dlatego też nie jesteśmy przekonani do trafności zaprezentowanego wniosku. Wydaje nam się, że jego uwzględnienie wcale by nie zapobiegło fałszowaniu przez niektórych pracodawców ewidencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AlicjaMurynowicz">Dziękuję. Najważniejsze moim zdaniem jest to, że mimo wszystko poszukują państwo jakichś rozwiązań, że próby poszukiwania optymalnego rozwiązania nie zakończą się na wyrażeniu obaw o niecelowość uwzględnienia wniosku Inspekcji. Byłby to bowiem sygnał źle świadczący o współpracy. Zgłoszono wnioski indywidualne o przyjęcie odpowiedzi na dezyderat, ja również w imieniu prezydiów obu Komisji proponuję, byśmy przyjęli tę odpowiedź do wiadomości. Czy są inne wnioski w tej kwestii? Brak. Czy jest ktoś przeciwny przyjęciu odpowiedzi na dezyderat? Nie ma nikogo takiego, co oznacza, że połączone Komisje odpowiedź przyjęły. Wszystkim państwu serdecznie dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>