text_structure.xml 80.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#ZdzisławKałamaga">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Witam panią minister Annę Hintz, przedstawicieli NIK, Ministerstwa Gospodarki i Pracy oraz związków zawodowych. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje rozpatrzenie sprawozdania Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. wraz ze stanowiskiem Rady Ochrony Pracy w sprawie sprawozdania Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. (druk nr 3139). Proszę o zabranie głosu panią minister Annę Hintz w celu przedstawienia sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AnnaHintz">Zachowując wymagania dla sprawozdania z działalności inspekcyjnej określone w umowach międzynarodowych w tym również ratyfikowanych przez nasz kraj konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, a także przyjętą przed rokiem doskonalszą formułę redagowania sprawozdania przedkładam Komisjom sprawozdanie z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. Przedstawione dane oraz opisywane zjawiska dotyczą milionów pracowników i tysięcy pracodawców. Nasze sprawozdanie prezentuje jednak przede wszystkim efekty działalności inspektorów pracy w skali całego kraju. W roku sprawozdawczym 85.440 osób uległo wypadkom przy pracy, czyli o 6% więcej niż w 2002 r. Zwiększył się także o 8% wskaźnik częstotliwości wypadków. Wzrost ten wynika jednak głównie ze zwiększenia liczby poszkodowanych w wypadkach lżejszych prawie we wszystkich sekcjach gospodarki. Rok 2003 przyniósł natomiast dalszy spadek współczynnika zachorowalności (to jest liczby zachorowań na choroby zawodowe na 100 tys. zatrudnionych), który zmniejszył się do poziomu 46,6. Mimo odnotowanej tendencji spadkowej największa zapadalność nadal dotyczy chorób narządu głosu spowodowanych nadmiernym wysiłkiem głosowym - 25% wszystkich chorób. Na te choroby zapadają głównie pracownicy edukacji. Wysoką zapadalnością na choroby zawodowe charakteryzują się także leśnictwo (choroby zakaźne lub pasożytnicze), górnictwo i kopalnictwo (pylice płuc), produkcja metali (trwałe uszkodzenie słuchu) oraz produkcja pozostałego sprzętu transportowego (trwałe uszkodzenie słuchu). Najniższy od 13 lat poziom osiągnął w roku ubiegłym wskaźnik zatrudnienia w warunkach zagrożenia zawodowego. Wynosił 123,5 na 1 tys. zatrudnionych. Z jednej strony jest to skutek nowych bezpieczniejszych technologii wprowadzanych do zakładów pracy, z drugiej - również efekt działań nadzorczo-kontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy. W roku sprawozdawczym inspektorzy pracy przeprowadzili 100.718 kontroli u ponad 68 tys. pracodawców. Oznacza to, że w niektórych zakładach odbyła się więcej niż jedna kontrola, co wynikało głównie z konieczności sprawdzenia czy pracodawcy zrealizowali wydane wcześniej decyzje objęte procedurą egzekucji administracyjnej. Wśród kontrolowanych w 2003 r. podmiotów blisko połowa to mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające do 9 pracowników. Firmy te stanowią ponad 70% ogółu zakładów pracy w kraju. Corocznie obejmujemy kontrolami zaledwie 5 do 7% takich zakładów. Spośród ogólnej liczby 575 tys. decyzji wydanych przez inspektorów pracy w roku sprawozdawczym ponad 19 tys. nakazywało natychmiastowe wstrzymanie prac z powodu bezpośredniego zagrożenia życia lub pracowników, a prawie 7 tys. skierowanie do innych prac ponad 15 tys. pracowników zatrudnionych - wbrew obowiązującym przepisom - przy pracach niebezpiecznych, wzbronionych, szkodliwych lub przy pracach niebezpiecznych bez wymaganych kwalifikacji. Z ogólnej liczby prawie 95 tys. stwierdzonych w ubiegłym roku wykroczeń przeciwko prawom pracownika 60% dotyczyło łamania przepisów z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Struktura wykroczeń podobnie jak rok wcześniej wskazuje na największy udział naruszeń polegających na dopuszczeniu do pracy pracowników bez właściwego przygotowania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AnnaHintz">Chodzi to o brak przeszkolenia w zakresie bhp i brak badań lekarskich oraz nieprzestrzeganie przepisów o wynagrodzeniu za pracę i czasie pracy. Do 1,5 mln czyli o ponad 20% w stosunku do 2002 r. wzrosła w roku sprawozdawczym liczba bezpłatnych porad prawnych i technicznych udzielanych przez specjalistów Państwowej Inspekcji Pracy. Na wzrost zainteresowania poradami miała z pewnością wpływ nowelizacja Kodeksu pracy i wynikające z nowych rozwiązań wątpliwości interpretacyjne. Porady prawne dotyczyły przede wszystkim nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy, wynagrodzeń za pracę, czasu pracy urlopów wypoczynkowych. Najczęściej po porady zgłaszali się pracownicy - 61%, rzadziej pracodawcy - 27% podmiotów, którym udzieliliśmy porad. Najrzadziej zgłaszają się po porady przedstawiciele związków zawodowych - 3%. Odnotować należy, że na tym samym poziomie co w 2002 r. utrzymała się liczba skarg i wniosków, których wpłynęło do organów Państwowej Inspekcji Pracy ponad 32 tys. Podobnie jak w latach ubiegłych skargi dotyczyły głównie niewypłacania lub zaniżania wynagrodzenia za pracę (prawie połowa zgłoszonych skarg) oraz nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy (ponad 17%). Ponad 80% rozpatrywanych skarg inspektorzy pracy uznali - podobnie jak w latach poprzednich -za uzasadnione. W roku sprawozdawczym Inspekcja Pracy zrealizowała III etap rozpoczętych w 2001 r. trzyletnich działań długofalowych oraz zadania ujęte w programie rocznym. Prowadzone na podstawie programów działań długofalowych kontrole restrukturyzowanych branż w zakładach węgla kamiennego, hutnictwie, energetyce zawodowej i ochronie zdrowia dowodzą, że zmianom strukturalnym nie zawsze towarzyszy należyte przestrzeganie prawa pracy. Wbrew oczekiwaniom PKP nie tylko nie stały się przykładem pozytywnych przeobrażeń, ale skupiły także problemy wynikające z pogłębiania się złego stanu infrastruktury kolejowej oraz ograniczenia zatrudnienia. Tworzenie bezpiecznych warunków pracy w tej branży utrudnia brak środków finansowych na gruntowne remonty budynków i urządzeń technicznych. Również analiza wyników trzyletnich kontroli w zakładach opieki zdrowotnej budzi uzasadniony niepokój. Utrzymanie właściwego poziomu bezpieczeństwa pracy w tych placówkach nie jest możliwe przede wszystkim z uwagi na fakt, iż wiele obiektów i pomieszczeń jest starych i wyeksploatowanych, a brak środków finansowych nie pozwala na remonty i modernizację. Oprócz zagrożeń dla zdrowia pracowników występują w tych zakładach także zagrożenia o charakterze publicznym. W co czwartym skontrolowanym szpitalu wojewódzkim stwierdzono bowiem niewłaściwą gospodarkę niebezpiecznymi odpadami medycznymi. Placówki opieki zdrowotnej podobnie jak zakłady innych branż na dużą skalę nie respektowały także obowiązku dokonywania oceny ryzyka zawodowego. W 74% szpitali powiatowych i 81% wojewódzkich nie została w ogóle dokonana ocena ryzyka zawodowego. Warto natomiast odnotować poprawę bezpieczeństwa pracy w kontrolowanych zakładach o dużym i zwiększonym ryzyku wystąpienia awarii przemysłowej, w odniesieniu do których obowiązują regulacje wprowadzone do polskiego prawa na podstawie unormowań Unii Europejskiej. Pozytywne zmiany objęły zarówno bezpieczeństwo techniczne oraz eksploatacyjne, jak i przygotowanie na wypadek awarii.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AnnaHintz">Obok realizacji środków prawnych zastosowanych przez inspektorów pracy duże znaczenie w osiągnięciu poprawy miała także właściwa postawa pracodawców, a zwłaszcza wdrażany przez nich system zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy, przeprowadzana ocena ryzyka zawodowego na stanowiskach pracy. Dodam, iż Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała w roku sprawozdawczym zakrojoną na szeroką skalę kampanię promocyjno-prewencyjną poświęconą bezpieczeństwu chemicznemu. W programie kontroli trzyletnich uwzględniliśmy także zakłady różnych branż o wysokich wskaźnikach wypadkowości, znacznej liczbie chorób zawodowych i dużych przekroczeniach norm czynników szkodliwych dla zdrowia. Konsekwentne działania kontrolne w tych zakładach doprowadziły do wymiernych efektów. Z listy 137 zakładów objętych w latach 2001–2003 wzmożonym nadzorem Inspekcji skreślono aż 71. Przytoczone dane oznaczają także znaczne zmniejszenie liczby pracowników zatrudnionych w warunkach zagrożenia szkodliwymi czynnikami środowiska pracy. W ramach kontroli jednorocznych inspektorzy pracy ocenili w 2003 r. zarówno przestrzeganie praworządności w stosunkach pracy, jak i przepisów dotyczących bezpieczeństwa pracy. Analiza wyników kontroli dotyczących przestrzegania przepisów o wynagrodzeniu za pracę i innych świadczeniach wynikających ze stosunku pracy pozwala na umiarkowany optymizm, ponieważ po raz pierwszy od wielu lat odnotowaliśmy nieznaczny spadek odsetka kontrolowanych pracodawców naruszających te przepisy - z 68% kontrolowanych w 2002 r. do 62% kontrolowanych w 2003 r. O ponad 14% zmniejszyła się liczba pokrzywdzonych pracowników, o ponad 15% kwota niewypłaconych wynagrodzeń. Nadal uważamy, że ten problem jest priorytetem w działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Chcielibyśmy, aby zjawisko niewypłacania wynagrodzeń przestało w Polsce istnieć. Zintensyfikowane w 2003 r. działania Inspekcji zmierzające do ograniczenia rozmiarów patologii niepłacenia wynagrodzeń przyniosły pierwsze, jak się wydaje choć ciągle jeszcze zbyt małe efekty. Myślę, że jest to wynikiem korzystania przez inspektorów pracy na większą skalę ze środka prawnego jakim jest nakaz płatniczy. Mam nadzieję, że oczekiwaną zmianę w postawach pracodawców, zwłaszcza niewypłacających wynagrodzeń z powodu niedbalstwa lub też w inny sposób naruszających uporczywie lub złośliwie prawa pracownicze, przyniesie praktyczna realizacja porozumienia między Głównym Inspektorem Pracy a Prokuratorem Krajowym zawartego w 2003 r. w celu skutecznego zwalczania tego rodzaju przestępstw. Niestety w dalszym ciągu znaczna jest skala naruszeń przepisów o czasie pracy, o czym wczoraj sprawozdawałam podczas posiedzenia Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. W co piątym skontrolowanym zakładzie zatrudniano pracowników w godzinach nadliczbowych. W ponad 50% kontrolowanych podmiotach nie udzielano pracownikom należnej liczby dni wolnych od pracy. Zdaniem inspektorów pracy nieprawidłowości te są w znacznej mierze skutkiem ograniczania przez pracodawców stanu zatrudniania i szukania w ten sposób „oszczędności”. Zwraca uwagę wysoki poziom naruszeń przepisów o czasie pracy w odniesieniu do kierowców, szczególnie narażonych na zagrożenia wypadkowe.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AnnaHintz">Co czwarty kontrolowany pracodawca zajmujący się transportem autokarowym zatrudniał kierowców z naruszeniem dobowej normy czasu pracy. W 2003 r. w wypadkach drogowych, które zostały zakwalifikowane jako wypadki przy pracy zginęło 102 kierowców. Nadal budzi niepokój stan bezpieczeństwa pracy w budownictwie. Jak co roku kontrole w tej sekcji wykazały, że najczęściej łamane były przepisy podczas pracy na wysokości, przy eksploatacji urządzeń instalacji energetycznych oraz w czasie wykonywania robót ziemnych. Nastąpiła natomiast wyraźna poprawa bezpieczeństwa pracy przy eksploatacji żurawi budowlanych. Myślę, że przyczynia się do tego nasza akcja kontrolna, którą przeprowadziliśmy po serii wypadków przy eksploatacji żurawi. Tradycyjnie w 2003 r. kontynuowane były działania popularyzujące bezpieczną pracę na placach budów, m.in. poprzez organizację konkursu „Bezpieczna budowa”. Niepokojąca skala nieprawidłowości stwierdzanych w tej sekcji w krajach Unii Europejskiej uzasadniła ogłoszenie przez Europejską Agencję Bezpieczeństwa i Zdrowia Pracy roku 2004 r. rokiem bezpiecznej pracy w budownictwie. W bieżącym włączając się w ten program realizujemy różnorodne przedsięwzięcia promujące bezpieczne zachowania na placach budów. Systematyczne upowszechnianie wiedzy z tego zakresu jest bowiem niezbędnym uzupełnieniem działań kontrolnych. Systematycznym nadzorem ze strony Inspekcji objęta jest także problematyka zatrudniania osób niepełnosprawnych. Kontrole w zakładach pracy chronionej wykazały dalsze pogorszenie stanu przestrzegania prawa pracy. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczyły m.in. zatrudniania pracowników niepełnosprawnych w godzinach nadliczbowych, nieprzeprowadzania badań lekarskich czy szkoleń bhp. W większym natomiast stopniu respektowane były przepisy prawa pracy w zakładach ubiegających się o nadanie statusu zakładu pracy chronionej i przystosowujących stanowiska pracy dla osób niepełnosprawnych. Stałym punktem programu działań Państwowej Inspekcji Pracy są zadania o charakterze promocyjno-prewencyjnym. W 2003 r. kontynuowaliśmy cieszące się popularnością konkursy dla pracodawców, dla uczących się zawodu pracowników młodocianych oraz promujące przestrzeganie prawa pracy w małych zakładach. W związku z ogłoszeniem roku 2003 Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych Inspekcja Pracy zrealizowała także bogaty program popularyzujący problematykę tej grupy pracowniczej. W krajach Unii Europejskiej działania prewencyjne w zakresie ochrony pracy zyskały powszechną aprobatę jako działania niezbędne uzupełniające kontrole. W Polsce także przyznajemy tym działaniom istotne znaczenie. Przypomnę, że od 1 kwietnia br. funkcjonuje w Głównym Inspektoracie Pracy Departament Prewencji, zostały także powołane sekcje prewencji w okręgowych inspektoratach pracy. Od lat realizujemy różnorodną działalność promocyjną, która w polskich realiach jest skuteczną formą edukacyjną adresowaną przede wszystkim do pracowników, pracodawców i związków zawodowych. Ocena efektywności działań Państwowej Inspekcji Pracy nie może być jednak dokonywana bez uwzględnienia społeczno-gospodarczych uwarunkowań i specyfiki rynku pracy. Tym bardziej podkreślenia wymaga fakt, że działania kontrolno-nadzorcze podjęte przez Inspekcję przyniosły konkretne efekty będące przede wszystkim wynikiem profesjonalnie przeprowadzanych kontroli. Wśród istotnych efektów działań Inspekcji pragnę zwrócić uwagę Komisji, że wyegzekwowaliśmy dla ok. 415 tys. pracowników kwotę 351 mln zł obejmującą oprócz wynagrodzenia także inne świadczenia ze stosunku pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AnnaHintz">Wśród najbardziej wymiernych efektów z zakresu bhp z pewnością należy wymienić poprawę bezpieczeństwa pracy na 3,5 tys. budów zatrudniających ok. 70 tys. pracowników. Zdaniem inspektorów pracy nie zmieniają się niestety zasadnicze przyczyny naruszeń prawa pracy. Składają się na nie lekceważenie bądź tolerowanie nieprawidłowości zarówno przez pracodawców, jak i niejednokrotnie przez pracowników, problemy ekonomiczne pracodawców, zwłaszcza brak płynności finansowej, a także nieznajomość obowiązujących przepisów prawa pracy. Przyjęte na lata 2004–2006 priorytety określają najistotniejsze kierunki działań Państwowej Inspekcji Pracy i wynikają m.in. z wniosków zawartych w przedkładanym dzisiaj sprawozdaniu. Efekty dotychczasowych kontroli uzasadniają potrzebę kontynuowania wzmożonego nadzoru w zakładach, które charakteryzują się najwyższym nasileniem zagrożeń zawodowych. Celem naszych działań jest osiągnięcie trwałej poprawy stanu ochrony pracy oraz przeciwdziałanie zjawiskom patologicznym w stosunkach pracy. W 2003 r. w realizacji naszych zadań korzystaliśmy również z wielu sprawdzonych doświadczeń europejskich. Współpracujemy z innymi inspekcjami europejskimi. Jesteśmy pełnoprawnym członkiem Komitetu Wyższych Inspektorów Pracy. Mamy świadomość, że zapewnienie zadowalającego poziomu przestrzegania prawa pracy to zadanie nie tylko dla jednej instytucji. Dlatego też będziemy rozszerzać współpracę z naszymi stałymi partnerami, związkami zawodowymi oraz jednostkami naukowo-badawczymi działającymi w obszarze ochrony pracy. Stoją przed nami złożone zadania. Daleki od oczekiwań stan bezpieczeństwa i praworządności w stosunkach pracy wymaga ciągłej modyfikacji metod działania, tak aby gwarantowały największą skuteczność i zaspokojenie społecznych potrzeb. Dlatego dostrzegamy wagę regionalnej specyfiki i lokalnych problemów w dziedzinie ochrony pracy. Mamy nadzieję, że poprawa koniunktury gospodarczej i dostosowanie polskiego prawa do prawa unijnego będzie sprzyjać większej skuteczności naszych działań, co już w niedalekiej przyszłości powinno pozytywnie wpłynąć na poziom przestrzegania przepisów prawa pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZdzisławKałamaga">Proszę pana posła Andrzeja Otrębę o przedstawienie koreferatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejOtręba">Rozpatrujemy dzisiaj sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności państwowej Inspekcji Pracy za 2003 r. wraz ze stanowiskiem Rady Ochrony Pracy. Chcę podkreślić, że sprawozdanie z druku 3139 oraz wystąpienie pani minister Anny Hintz pokazuje bardzo szeroki obszar działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Działalności, która z roku na rok ma coraz większy zasięg, wynikający z nowych zadań nakładanych na Państwową Inspekcję Pracy na podstawie m.in. uchwalanych przez Sejm aktów prawnych, bądź nowelizowanych dotychczas obowiązujących. W 2003 r. wydano 89 nowych aktów prawnych, w tym 27 ustaw, a do 71 aktów wprowadzono zmiany. Do tego należy dodać 46 aktów prawnych dotychczas obowiązujących. Trzeba się nauczyć stosowania tych przepisów w praktyce. W związku ze zmianami aktów prawnych i uchwalaniem nowych przybywa również zadań dla pracowników Państwowej Inspekcji Pracy. Wprawdzie w 2003 r. zatrudnienie w PIP jak wynika ze sprawozdania wzrosło o 48 osób i wynosi obecnie łącznie z pracownikami administracyjnymi i obsługi 2405 osób, to i tak obciążenie obowiązkami w oparciu o nakładane zadania jest duże. Przechodząc do samego sprawozdania, chcę podkreślić - czyniłem to zresztą przy sprawozdaniu za 2002 r. - że dokument przedłożony Komisjom został opracowany rzetelnie, jest przede wszystkim czytelny i zrozumiały. Informacje są zilustrowane tabelami i wykresami, co powoduje, że ich analizowanie i odczytywanie nie sprawia trudności. Sprawozdanie dokumentowane jest wieloma załącznikami, które w sposób szczegółowy odnoszą się do omawianych problemów. Sprawozdanie zawiera m.in. omówienie zagrożeń zawodowych i ich skutków, działalności kontrolnej i prewencyjnej, przestrzegania prawa pracy, w tym bezpieczeństwa i higieny pracy w świetle przeprowadzonych kontroli. W sprawozdaniu przedstawione są wyniki kontroli ujętych w programie działań długofalowych, w tym m.in. przestrzeganie prawa równości w stosunkach pracy oraz bezpieczeństwa pracy w zakładach pracy objętych procesem przekształceń własnościowych, przestrzegania prawa pracy oraz bezpieczeństwa pracy w służbie zdrowia, w handlu zarówno w tych placówkach wielkopowierzchniowych, jak i w małych sklepach. W sprawozdaniu czytamy o wzmożonym nadzorze nad bezpieczeństwem pracy w zakładach o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej, ale także w zakładach charakteryzujących się największym nasileniem zagrożeń zawodowych występujących w różnych branżach. Sprawozdanie obejmuje też ocenę przestrzegania prawa pracy i warunków pracy w małych zakładach zatrudniających do 20 pracowników, promowanie rozwiązań w zakresie zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy, a także przedsięwzięcia w zakresie ochrony pracy w rolnictwie indywidualnym. Oprócz omówienia przedsięwzięć ujętych w programie działań długofalowych sprawozdanie przedstawia także działania Państwowej Inspekcji Pracy ujęte w planie rocznym. W 2003 r. Państwowa Inspekcja pracy koncentrowała swą działalność na 27 tematach, w tym m.in. wynagrodzenia za pracę i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, czas pracy, zatrudnienie młodocianych, wykonywanie przez pracodawców orzeczeń sądów pracy, transport, w tym transport autokarowy, zakłady prowadzące działalność budowlaną, zakłady zatrudniające niepełnosprawnych, równie traktowanie w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn. Chciałbym zaznaczyć, że działania kontrolne ujęte zarówno w planie działań długofalowych, jak i w planie rocznym zostały wykonane.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejOtręba">Szczegółowo zostało to przedstawione w sprawozdaniu oraz w wypowiedzi pani minister Anny Hintz. Zatem nie będę odnosił się do tych kwestii. Myślę, że w dyskusji będzie można odnieść się do poszczególnych problemów. W sprawozdaniu omówione są działania promocyjne Państwowej Inspekcji Pracy w tym. m.in. popularyzacja wiedzy z zakresu ochrony pracy, doradztwo oraz współpraca z partnerami społecznymi, przedsięwzięcia promocyjne w zakresie bezpieczeństwa, w tym programy promocyjne, konkursy, wystawy, współpraca z mediami, działalność szkoleniowa dla partnerów społecznych, prowadzona zarówno na szczeblu centralnym, jak i regionalnym. Istotna część działalności Państwowej Inspekcji Pracy to współpraca z organami władzy, organami nadzoru nad warunkami pracy oraz innymi instytucjami zajmującymi się problematyką ochrony pracy. Doliczyłem się ponad 40 partnerów, z którymi współpracuje Państwowa Inspekcja Pracy. Działalność Państwowej Inspekcji Pracy to również współpraca międzynarodowa. W 2003 r. była ukierunkowana na poznawanie optymalnych i możliwych do wdrażania w warunkach polskich rozwiązań w dziedzinie ochrony pracy. Państwowa Inspekcja Pracy współpracowała m.in. z Komitetem Wyższych Inspektorów Pracy, Międzynarodową Organizacją Pracy, Europejską Agencją Bezpieczeństwa i Zdrowia. Państwowa Agencja Pracy prowadziła także współpracę z inspekcjami pracy krajów Unii Europejskiej. Inspektorzy pracy uczestniczyli w wielu międzynarodowych konferencjach. Państwowa Inspekcja Pracy zajmuje się również działalnością wewnątrzorganizacyjną, w ramach której prowadzi dokształcanie i doskonalenie kadr, w tym szkolenia kandydatów na inspektorów pracy, a także szkolenia wewnętrzne, w których uczestniczyło ponad 1700 pracowników PIP. Szkolenia te miały na celu m.in. zapoznanie pracowników Inspekcji ze zmianami w przepisach prawa, których jak wspomniałem było bardzo dużo. Ale szkolono nie tylko pracowników Państwowej Inspekcji Pracy. W ośrodku szkolenia we Wrocławiu przeprowadzono 242 szkolenia, seminaria, kursy, sympozja w których wzięło udział ponad 6 tys. osób. W tym miejscu chciałbym poinformować, że ośrodek szkolenia PIP we Wrocławiu otrzyma w dniu 20 września br. certyfikat ISO 9001. To wielkie wyróżnienie dla tego ośrodka. Sprawozdanie zawiera również ocenę rozwiązań prawnych z zakresu prawa pracy i bezpieczeństwa pracy. Podane są przykłady przepisów, które budzą wątpliwości interpretacyjne, w tym m.in. niektóre przepisy Kodeksu Pracy, które niedawno uchwaliliśmy. Należałoby je przeanalizować i zastanowić się, czy nie trzeba ponownie ich znowelizować. Nieprecyzyjność, niejasność prawa powoduje trudności w jego stosowaniu i może prowadzić do sporu pomiędzy kontrolującym inspektorem pracy a pracodawcą. Państwowa Inspekcja Pracy uczestniczyła również w opiniowaniu aktów prawnych. W 2003 r. zaopiniowała 108 takich aktów i zgłosiła uwagi do 32. Istotną częścią sprawozdania jest przedstawienie efektów działalności kontrolno-nadzorczej Państwowej Inspekcji Pracy. Nie sposób wymienić wszystkich. Podam kilka przykładów. Wyegzekwowano dla 415 tys. pracowników wypłaty należności z tytułu stosunku pracy na kwotę 351 mln zł. Zlikwidowano zagrożenia dla zdrowia i życia dla ok. 68 tys. pracowników. Wyegzekwowano udzielenie zaległych urlopów wypoczynkowych dla 143 tys. pracowników. Oceniając działania kontrolne Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. należy podkreślić, że - jeżeli można użyć tego słowa - wzrosła efektywność pracowników PIP.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejOtręba">Np. w stosunku do 2002 r. wzrosła ilość przeprowadzonych kontroli o ponad 2000, o 2000 wzrosła ilość decyzji nakazujących wypłatę wynagrodzeń, ilość postępowań egzekucyjnych wzrosła z 378 do 1030, kwota nałożonych grzywien wzrosła z 1 mln 400 tys. do prawie 8 mln zł. Wzrosła również o prawie 500 liczba spraw skierowanych do sądów grodzkich, a także liczba zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ale te wyniki nie muszą cieszyć, ponieważ świadczą, że pracodawcy w dalszym ciągu lekceważą przestrzeganie prawa pracy i przepisy z zakresu bhp, że stan praworządności jest nadal wysoce niezadowalający. Dowodzi tego ilość skarg, jaka wpływa do Państwowej Inspekcji Pracy. Wprawdzie w stosunku do 2002 r. liczba skarg nie wzrosła, to jednak wpłynęło ich ponad 32 tys., z czego 80% zostało uznanych za zasadne. Szczególnie niepokojącym zjawiskiem jest w dalszym ciągu niewypłacanie bądź zaniżanie wynagrodzeń pracowników. Połowa skarg dotyczy właśnie tego zjawiska. Za groźne należy uznać wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym, szczególnie w obszarach właściwego przygotowania pracowników do zatrudnienia i wykonywania określonej pracy. Nadal stwierdza się znaczną skalę naruszeń przepisów o czasie pracy. Omawialiśmy ten temat na wczorajszym posiedzeniu Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Nieprawidłowości dotyczące dokumentowania czasu pracy, nie udzielania należnej liczby dni wolnych z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy, zatrudnianie pracowników w niedziele i święta - to tylko niektóre przykłady naruszania prawa pracy w zakresie czasu pracy. Sprzymierzeńcem Państwowej Inspekcji Pracy w przestrzeganiu praworządności w stosunkach pracy są, czy raczej powinny być związki zawodowe i społeczna inspekcja pracy. Niestety, jak wynika ze sprawozdania związki zawodowe nie w pełni wykorzystują uprawnienia do składania wniosków o przeprowadzenie kontroli przez Państwową Inspekcję Pracy. Świadczy o tym niewielka ilość kontroli podejmowanych na wniosek związków zawodowych. Aktywność związków zawodowych przejawia się głównie w większych zakładach pracy, w mniejszych - słabnie. Aktywność społecznych inspekcji pracy jest również niewielka. Podobnie było w 2002 r. A przecież społeczna inspekcja pracy dysponuje dużymi uprawnieniami. Jednak, jak wynika ze sprawozdania, w zasadzie z nich nie korzysta. W sprawozdaniu zostały również zawarte wnioski dotyczące dalszej działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Jestem przekonany, że należy popierać realizację tych zamierzeń. Należy też doskonalić system kontroli i nadzoru. Sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy oceniała również Rada Ochrony Pracy. Na posiedzeniu w dniu 14 lipca br. Rada Ochrony Pracy pozytywnie oceniła działalność Państwowej Inspekcji Pracy stwierdzając, że była ona zgodna z zaakceptowanym przez Radę programem działania na lata 2001–2003 oraz planem pracy na 2003 r. Państwo posłowie otrzymali stanowisko Rady Ochrony Pracy. Proponuję, aby Komisje przyjęły sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy za 2003 r. zawarte w druku nr 3139. Proponuję także, aby Komisje wniosły o przyjęcie tego sprawozdania przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZdzisławKałamaga">Chciałbym zwrócić uwagę, że w stanowisku Rady Ochrony Pracy jest wyraźny zapis skierowany do marszałka Sejmu Józefa Oleksego: „członkowie Rady, w tym posłowie i senatorowie, podkreślali konieczność rozpatrzenia przez Sejm RP sprawozdania Głównego Inspektora Pracy jeszcze w tym roku, a nie jak to miało miejsce w latach ubiegłych z rocznym opóźnieniem”. Uważam, że analogiczne stanowisko powinno znaleźć się w sprawozdaniu Komisji. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje zwrócą się do marszałka Sejmu o rozpatrzenie przez Sejm w bieżącym roku sprawozdania Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa posłów lub gości chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JacekKasprzyk">Sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy mógłbym skwitować jednym zdaniem - proponuję przyjąć to sprawozdanie. Przedłożony dokument jest czytelny i przejrzysty. Każdemu, kto chce się z nim zapoznać daje wiele do myślenia. Co roku jest to lepsze sprawozdanie. Mówię to nie tylko z powodu dużej sympatii dla Państwowej Inspekcji Pracy, ale z szacunku dla pracy, którą państwo wykonują. Aczkolwiek zastanawiam się, czy wszyscy doceniają państwa pracę, czy nie lepiej byłoby napisać na dwóch stronach, że Inspekcja działa zgodnie z ustawą. Nikt nie byłby w stanie tego zakwestionować. Państwo przedkładacie rzetelną i obszerną informację. Zastanawiam się co wynika z tej oceny, którą Państwowa Inspekcja Pracy przedkłada w Sejmie. Czy ocena Państwowej Inspekcji Pracy ma być tylko oceną Głównego Inspektora Pracy i podległych mu służb? Czy też ma być dla Sejmu wskazaniem na system prawa, stan jego przestrzegania i jakie wnioski należałoby z tego wyciągnąć? Uważam, że od kilku lat Sejm nie chce dyskutować w tej drugiej kwestii oraz wyciągać racjonalnych wniosków. Pan przewodniczący Zdzisław Kałamaga zwrócił uwagę na stanowisko Rady Ochrony Pracy, która podkreśla konieczność rozpatrzenia sprawozdania Głównego Inspektora Pracy jeszcze w bieżącym roku. Komisje przyjęły wniosek, aby ta opinia była również zawarta w stanowisku Komisji. Dotychczas Sejm rozpatrywał sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy za dany rok z opóźnieniem wynoszącym praktycznie dwa lata, a w międzyczasie dokonano zmian w ustawodawstwie. W zasadzie dyskutujemy o rzeczach, które w dużej mierze są nieaktualne pod względem prawnym, nie mówiąc o tym, że pomijamy patologiczne zjawiska. Państwowa Inspekcja Pracy ma obejmować kontrolą i nadzorem wszystkich pracodawców. Dotychczas w żadnym sprawozdaniu nie znalazłem informacji o przestrzeganiu prawa pracy w jednostkach państwowych, w tym polskiego Sejmu. Tutaj podobnie jak w instytucjach rządowych i samorządowych również zatrudnieni są pracownicy. Zatem mamy do czynienia ze stosunkami pracy. Warto byłoby przeprowadzić kontrole w tych jednostkach. To prowadzi do delikatnego pytania, jaka jest rzeczywista niezależność i funkcjonalność Państwowej Inspekcji Pracy? Odnoszę wrażenie, że od kilku lat Państwowa Inspekcja Pracy jest instytucją, której podcina się możliwości wykonywania zadań. W przedłożonym sprawozdaniu, w części gdzie omawiany jest art. 210 Kodeksu pracy czytamy: „ocena przyjętej regulacji jest zdecydowanie pozytywna”. To jest stanowisko PIP. Ale dalej stwierdza się, iż „należy jednak podkreślić, że w obecnej sytuacji na rynku pracy, pracownicy raczej zgodzą się na wykonywanie pracy w warunkach narażenia, niż zaryzykują utratą pracy. Słuszne i ważne dla ochrony założenia ustawodawcy nie będą więc w praktyce realizowane”. Cóż to znaczy? Państwowa Inspekcja Pracy potwierdza, że polski parlament w niektórych rozwiązaniach tworzy swoistą fikcję, szczególnie w stosunkach pracy. Nazbyt często mamy do czynienia z taką sytuacją, że to co jest krytykowane przez Inspekcję, co jest uciążliwe dla pracodawcy ustawodawca próbuje zmienić nie po to, żeby poprawić dany stan rzeczy, lecz pozbyć się kłopotu. Jeżeli porównać zmiany w Kodeksie pracy lub w innych ustawach, to często okazuje się, że akceptujemy to, co wcześniej bardzo krytykowaliśmy. Państwowa Inspekcja Pracy jest organem podległym Sejmowi RP.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JacekKasprzyk">Nadzoruje ją marszałek Sejmu. Jaka jest opinia marszałka Sejmu o pracy tej instytucji? Jakie jej zlecał zadania? Taką ocenę powinien mieć również polski parlament, ponieważ jeżeli ma organ, który jest powołany do nadzoru i kontroli przestrzegania prawa w stosunkach pracy oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, to logicznym staje się, że zleca mu pewne zadania. Jeżeli uznaje, że pewne zjawiska społeczne, gospodarcze wchodzą w obszar stosunków pracy i działają negatywnie, a o tym wielokrotnie słyszeliśmy w ławach poselskich, to dobrze byłoby żeby Sejm zlecił Państwowej Inspekcji Pracy kontrolę tych zjawisk, uzyskał informację i próbował przyjąć pewne wnioski. Pani Główna Inspektor Pracy przedstawiła m.in. obraz stosunków pracy panujących w naszym kraju. Poinformowała również, że w wyniku działań Państwowej Inspekcji Pracy wyegzekwowano dla ok. 415 tys. pracowników wypłaty należności na kwotę ok. 351 mln zł. Należy pozytywnie odnotować ten efekt działalności Inspekcji. Ale trzeba też zauważyć, że jest to groźne zjawisko nie tylko dla kieszeni pracownika, ale również dla budżetu państwa. Od kwoty 351 mln zł - a to z pewnością fragment odzyskanej kwoty w wyniku kontroli, bo tylko 5% podmiotów gospodarczych w Polsce jest objętych kontrolą - ci pracownicy zapłacili podatek. Budżet państwa zyskał ok. 70 mln zł. Pomijam, że z tym wiążą się składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. A zatem jaka jest logika polskiego parlamentu, który z jednej strony - chce dbać o stosunki pracy, z drugiej - strony próbuje szukać programów oszczędnościowych, a dopuszcza do patologii w stosunkach pracy, które nie tylko okradają biednego obywatela, ale również państwo polskie? Czym będzie porozumienie zawarte pomiędzy stroną rządową reprezentowaną przez prokuratora generalnego a Głównym Inspektorem Pracy, który nie ma instrumentarium egzekwowania, skoro państwo polskie i obywatel jest okradany w stosunkach pracy? Być może należy skończyć z tłumaczeniem, że nieprzestrzeganie prawa może być związane warunkami ekonomicznymi w stosunkach pracy? Czym różni się łamanie praw obywatela od łamania np. ustawy podatkowej? Ale ustawa podatkowa zakłada konsekwentne ściąganie należności przez fiskusa. Proponuję, aby Komisje przyjęły sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. Proponuję również, aby Komisje zwróciły się do marszałka Sejmu o przeprowadzenie przy okazji debaty nad sprawozdaniem równoległej debaty o stanie praworządności w stosunkach pracy w Polsce. Chodzi o to, aby po raz pierwszy w okresie transformacji spróbować wyciągnąć wnioski, które polski parlament zechciałby przełożyć na odpowiednie rozwiązania prawne, a organy tego państwa zaczęły ich przestrzegać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AnnaBańkowska">Można krótko wypowiedzieć kilka grzecznościowych zdań i na tym zakończyć. Każdy kto śledzi działalność Państwowej Inspekcji Pracy nie powinien właściwie wygłaszać innych niż pozytywne opinii. Chciałam zwrócić uwagę na kilka kwestii podniesionych przez pana posła Jacka Kasprzyka. Po pierwsze - Państwowa Inspekcja Pracy podlega Sejmowi. W związku z tym nasuwa się pytanie, jaką opinię ma marszałek Sejmu o podległej mu instytucji. Nigdy takiej opinii nie słyszeliśmy. Mam nadzieję, że dzisiejsze posiedzenie Komisji jest tym sposobem wyrażania opinii przez Sejm i marszałka Sejmu w sprawie podległej instytucji. Gdyby to okazało się niewystarczające, to oznaczałoby, że najpierw musimy wydelegować do kontroli osobiście marszałka Sejmu, który po jej dokonaniu przedstawiłby nam sprawozdanie. Ale postępując w ten sposób wpadlibyśmy w pułapkę błędnego koła. Uznajmy zatem, że dzisiejsze posiedzenie Komisji jest m.in. wypełnieniem funkcji kontrolnych Sejmu nad Państwową Inspekcją Pracy. Po drugie - przypominam, że był skierowany wniosek do Inspekcji Pracy o przeprowadzenie kontroli warunków pracy w Sejmie. Pan przewodniczący Jacek Kasprzyk wspomniał o przestrzeganiu warunków pracy wobec zatrudnianych tu pracowników. Ale chodzi również o przestrzeganie przepisów Kodeksu pracy w tym gmachu wobec wszystkich, którzy tutaj pełnią jakiekolwiek funkcje. Myślę, że gdyby przeprowadzono taką kontrolę, to Sejm zapewne nie wypadłby najlepiej. Ale przynajmniej warunki pracy pracowników warto byłoby zbadać. Taka instytucja, jak Sejm, nie powinna łamać przepisów prawa pracy. Po trzecie - zgadzam się z panem posłem Jackiem Kasprzykiem, że Sejm zbyt mało uwagi poświęca sprawie przestrzegania prawa w zakresie stosunków pracy. Uważam, że w Sejmie powinna odbyć się debata dotyczącą warunków pracy, jakie przedsiębiorcy gwarantują swoim pracownikom, przestrzegania prawa pracy, warunków bezpieczeństwa i higieny pracy, egzekwowania prawa do wynagrodzenia za pracę. Przestrzegałabym przed łączeniem tej debaty z dyskusją nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Takie połączenie spowodowałoby bowiem zamazanie pozytywnego obrazu działalności Inspekcji, a w sposób bardzo jaskrawy pojawiłyby się problemy dotyczące łamania prawa w życiu codziennym. Na pozytywną ocenę zasługują szczególnie trzy dziedziny pracy Inspekcji. Po pierwsze - działalność kontrolna i sposób sprawozdawania z tej działalności. Dla każdego posła, któremu bliska jest problematyka ujawniana w trakcie kontroli, ten aspekt działalności Inspekcji jest niejako drogowskazem do postrzegania polskiej rzeczywistości. Myślę, że Inspekcja Pracy jest wzorcowym przykładem instytucji która wykorzystuje instrumenty kontrolne i podaje rzetelną informację do wiadomości publicznej. Po drugie - działalność prewencyjna. Zwraca na nią uwagę w swojej opinii Rada Ochrony Pracy. Prewencja jest czymś nieodzownym, bowiem daje szansę uniknięcia patologicznych zjawisk, z którymi niestety mamy dość powszechnie do czynienia. Efekty działalności prewencyjnej widoczne są m.in. w obszarze pracy w gospodarstwach rolnych. Należy pozytywnie odnotować fakt, że prowadzenie działalności prewencyjnej zostało uwzględnione w planach Inspekcji na dalsze lata.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#AnnaBańkowska">Po trzecie - poradnictwo prawne prowadzone przez Inspekcję. Bez tej dziedziny działalności wypełnianie obowiązków poselskich byłoby bardzo trudne. Bezpłatne i łatwo dostępne poradnictwo Państwowej Inspekcji Pracy jest szczególnie ważne dla pracownika, który w stosunku pracy ma słabszą pozycję od pracodawcy. Pracodawca dysponuje bowiem sztabem urzędników przygotowanych do uzasadniania poleceń szefa argumentami prawnymi. W swojej działalności poselskiej niejednokrotnie korzystałam z poradnictwa Inspekcji. Kierowałam do Inspekcji interesantów biura poselskiego będąc przekonana, że zostaną rzetelnie obsłużeni. Chciałabym zwrócić uwagę na coraz większe zapotrzebowanie na działalność Państwowej Inspekcji Pracy. Jak wspomniał pan poseł Jacek Kasprzyk świadczy to o złym stanie przestrzegania prawa pracy. Niekiedy odnoszę wrażenie, że niektórzy pracodawcy konsultują między sobą jak obejść przepisy, żeby zachować pozory poprawności, a jednocześnie zaoszczędzić na płaceniu tym, z których żyją. Nie jestem źle nastawiona do pracodawców, ale przypominam, że Państwowa Inspekcja Pracy wyegzekwowała na rzecz pracowników 351 mln zł. Bez działania Inspekcji pracownicy nie otrzymaliby tej kwoty. Ale to jest zapewne kropla w morzu oczekiwań pracowników czy byłych pracowników. Kolejny problem dotyczy niewłaściwej ochrony w stosunku pracy osób niepełnosprawnych. To jest wyzwanie dla Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, czy modyfikować przepisy dotyczące zatrudniania osób niepełnosprawnych w kierunku pomocy zakładom pracy chronionej oraz pomocy we współfinansowaniu miejsc pracy dla osób niepełnosprawnych, czy podjąć próbę znalezienia innych rozwiązań? Czy środki przeznaczane na wsparcie zatrudnienia osób niepełnosprawnych są właściwie wykorzystywane? W odpowiedzi na te pytania może być pomocna Inspekcja Pracy. Chciałabym również zwrócić uwagę na warunki pracy inspektorów, które są coraz mniej bezpieczne. Inspektorzy pracy coraz częściej narażani są na agresję i różnego rodzaju szykany ze strony podmiotów kontrolowanych. Kolejna sprawa dotyczy szkoleń wewnętrznych organizowanych przez Inspekcję Pracy. PIP podobnie jak ZUS muszą nadążać za zmieniającymi się przepisami. Dlatego system szkoleń musi być opracowany perfekcyjnie. Gratuluję ośrodkowi szkolenia we Wrocławiu otrzymania certyfikatu ISO. To wyróżnienie podkreśla rangę szkoleń organizowanych przez Inspekcję. Jest to niezwykle ważna sprawa zważywszy na dokonywane przez Sejm częste zmiany Kodeksu pracy oraz innych przepisów dotyczących ochrony pracowników. Swego czasu wymieniłam z panią minister korespondencję na temat dojazdu inspektorów na kontrole. Chciałabym zachęcić kolegów z Komisji do Spraw Kontroli Państwowej, żebyśmy w trakcie prac nad ustawą budżetową na przyszły rok zagwarantowali Państwowej Inspekcji Pracy środki, w takiej wysokości, aby nie musiała oszczędzać na wydatkach na dojazdy inspektorów na kontrole. Do wielu miejscowości nie dojeżdżają - albo dojeżdżają bardzo rzadko - autobusy i pociągi. Zatem trudno jest dojechać środkami komunikacji publicznej na kontrole, dobrze spełnić ten obowiązek i wrócić o właściwej porze, nie łamiąc prawa pracy. Dlatego należałoby zagwarantować odpowiednie środki Inspekcji Pracy, podobnie zresztą jak Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym prosić panią minister Annę Hintz, aby inspektorzy pracy w trakcie prowadzonych kontroli zbierali informacje o warunkach pracy tworzonych dla osób niepełnosprawnych nie tylko w zakładach pracy chronionej, ale na otwartym rynku pracy. Chodzi o zweryfikowanie funkcjonowania rozwiązań wprowadzonych nowelizacją ustawy o rehabilitacji i zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Przypominam, że byliśmy dumni ze stworzenia zakładów pracy chronionej, a kontrole wskazywały, że warunki pracy w tych zakładach często urągały normom dla ludzi zdrowych, nie mówiąc o niepełnosprawnych. Kończąc proponuję, aby Komisje przyjęły sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszGajda">Nie rozumiem wypowiedzi pana posła Jacka Kasprzyka. Państwowa Inspekcja Pracy podlega marszałkowi Sejmu. Marszałek dysponuje instrumentami kontroli. Są nimi komisje. Nie jestem zainteresowany prywatną oceną pana marszałka na temat Państwowej Inspekcji Pracy. Opowiadam się za przyjęciem sprawozdania Głównego Inspektora Pracy z działalności Inspekcji Pracy w 2003 r. Popieram wniosek Komisji o rozpatrzenie tego sprawozdania przez Sejm jeszcze w bieżącym roku. Do posłów często docierają sygnały o wykorzystywaniu pracowników w hiper-, supermarketach oraz dużych sieciach handlowych. Wiem, że trudno dojechać do małych zakładów, które zatrudniają 5–6 osób. Niekiedy są one zlokalizowane w takich miejscach, gdzie nie dociera komunikacja publiczna. Dlatego trzeba zapewnić środki instytucji, od której wymagamy, aby kontrolowała przestrzeganie przepisów prawa pracy. Nie trzeba tego mówić, lecz zabezpieczyć odpowiednie środki w budżecie. Interesuje mnie wpływ kontroli Inspekcji (a także NIK) na zmianę złego stanu przestrzegania przepisów prawa pracy. Z doświadczenia wiem, że mimo trudności komunikacyjnych łatwiej przeprowadzić kontrolę w małych jednostkach. Dlaczego jednak są problemy z wykorzystaniem odpowiednich instrumentów prawnych dla ograniczenia negatywnych zjawisk występujących w supermarketach, które zdają się być przeniesione z Trzeciego Świata. Pracownicy supermarketów godzą się na takie warunki ponieważ obawiają się utraty pracy. Kolejny problem dotyczy prawa. Sejm uchwala przepisy wzajemnie sprzeczne. Marszałek Janusz Wojciechowski obliczył kiedyś ile przepisów prawnych tworzy Sejm dziennie. Nie ma możliwości sprawdzenia czy te przepisy są spójne. Nie ma nic gorszego jak złe prawo. Należałoby się też zastanowić czy ci, którzy tworzą prawo przestrzegają je. Mówiono o kontroli przestrzegania przepisów prawa pracy w Sejmie. Obawiam się, że Inspekcja sformułowałaby wiele wniosków. Powszechnie mówi się, że posłowie mało pracują. Przypomnę, że często obrady plenarne rozpoczynają się o godz. 9.00, a kończą o 3 rano następnego dnia. W tym zakresie byłoby zapewne wiele do zrobienia. Nie chciałbym stawiać sprawy tak, jak pani przewodnicząca Anna Bańkowska, że pracodawcy żyją z pracy pracowników. To jest wzajemna relacja. Bez pracodawcy nie ma pracowników. Być może, źle zrozumiałem, ale pani posłanka powiedziała to wprost. Uważam, że trzeba szanować tych, którzy dają pracę. Należałoby również zachować pewną równowagę w kontrolach. Zwracam uwagę na dużą liczbę kontroli. Nie trzeba nękać licznymi kontrolami tych, którzy dają pracę oraz dostarczają środki do budżetu, w tym także dla instytucji kontrolujących. To może spowodować, że ta wzajemna relacja, o której wspomniałem wyżej zostanie zatracona. Pani minister Anna Hintz zwróciła uwagę, że związki zawodowe zbyt mało korzystają z prawa składania wniosków o przeprowadzenie kontroli. Pierwsze konstatacja po tej wypowiedzi była taka, że związki zawodowe zbyt dużo zajmują się polityką, a mniej pracownikiem. Ale później przyszła refleksja, że być może związki zawodowe zrozumiały wiele rzeczy, m.in. co kryje się pod pojęciem tzw. obrony interesów pracowniczych. Wystarczy wskazać przykład szpitali, gdzie działa 8 związków zawodowych. Mimo zagrożenia upadłością nie można zlikwidować żadnego etatu. Zdarza się nieraz, że zadłużenie instytucji budżetowych trzykrotnie przekroczyło wartość tych instytucji, a związki zawodowe domagają się utrzymania etatów. Wspominam o tym, dlatego że wydaje mi się, iż oceniając pracę PIP i innych instytucji kontrolujących trzeba wyważyć pewnego rodzaju relacje, żeby jedna instytucja nie działała przeciwko drugiej, żeby tzw. obrona pracownika nie obróciła się przeciwko niemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AnnaBańkowska">Chciałabym, żebyśmy głębiej wsłuchiwali się w nurt wypowiedzi. Sądzę, że pan poseł Tadeusz Gajda w sposób bardzo uproszczony zinterpretował moją wypowiedź. W moim przekonaniu pracodawca to nie krwiopijca, który żyje li tylko z pracownika. Jako ekonomista znam doskonale relacje i sposoby gry na rynku i w życiu gospodarczym. Zatem proszę nie przypisywać mi intencji, które nie były przeze mnie wyrażone. Ale nie zmieniam zdania, że jeśli ktoś nie płaci wynagrodzenia, to siłą rzeczy zatrzymuje to, co powinno trafić do kieszeni pracownika i z tego żyje. To nie ulega wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JacekKasprzyk">Byłbym bardzo zadowolony, gdybym pomógł zrozumieć moje intencje panu posłowi Tadeuszowi Gajdzie. Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy sytuuje tę instytucję również w bezpośrednim nadzorze marszałka Sejmu. Marszałek Sejmu dysponuje poważnym instrumentem, jakim jest powoływanie i odwoływanie Głównego Inspektora Pracy. W ciągu ostatniego niezbyt długiego okresu czasu mamy już trzeciego głównego inspektora pracy. Niewątpliwie każdy marszałek podejmując taką decyzję uwzględnia ocenę instytucji. Z mojej wiedzy wynika, że te kwestie nie są konsultowane z żadną z komisji sejmowych. Chciałbym również zauważyć, że wiele skarg, uwag i propozycji dotyczących stosunków pracy, czy nawet działalności Państwowej Inspekcji Pracy jest również kierowanych do organów Sejmu, w tym również do marszałka Sejmu. Nie wszystkie są zapewne przedmiotem obrad poszczególnych komisji. Mówiąc o opinii marszałka Sejmu miałem na myśli opinię organu Sejmu o funkcjonowaniu instytucji, którą nadzoruje i której szefa, czyli Głównego Inspektora Pracy powołuje i odwołuje. Natomiast obszar stosunków pracy nie obejmuje jedynie wymiaru społecznego będącego przedmiotem badania Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz kontrolnego, który rozpatruje Komisja do Spraw Kontroli Państwowej. Należałoby tu jeszcze uwzględnić wymiar właściwy dla Komisji Zdrowia, Komisji Gospodarki i innych komisji branżowych. Mam nadzieję, że te wyjaśnienia umożliwią panu posłowi Tadeuszowi Gajdzie zrozumienie intencji mojej poprzedniej wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#IwonaPawlaczyk">Z wielką uwagą przysłuchuję się tej dyskusji. W wielu kwestiach zgadzam się z opiniami pana przewodniczącego Jacka Kasprzyka i pani przewodniczącej Anny Bańkowskiej. Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że od dość dawna w Sejmie nie było prawdziwej debaty na temat stanu ochrony pracy w Polsce i propozycji rozwiązań. Pracuję kilkanaście lat w Związku. Pamiętam że kiedyś pani przewodnicząca Anna Bańkowska organizowała takie konferencje. Zwracam się do państwa posłów z prośbą o zorganizowanie w Sejmie konferencji na temat stanu ochrony pracy w Polsce z udziałem przedstawicieli wszystkich stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekKasprzyk">Przypominam, że zgłosiłem wniosek o zorganizowaniu w Sejmie debaty poświęcona przestrzeganiu praworządności w stosunkach pracy w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#IwonaPawlaczyk">Określenie „debata w Sejmie” rozumiem jako debata sejmowa posłów. Natomiast ja myślałam o seminarium, w którym uczestniczyliby nie tylko posłowie, ale przedstawiciele wszystkich stron. Pracodawcy, niestety, ale również muszą w tym uczestniczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszCymański">Ostatnie zdanie wypowiedzi pani Iwony Pawlaczyk jest charakterystyczne, ujawnia pewien obraz i koresponduje z przebiegiem naszej dyskusji. Nawiązując do wypowiedzi pana posła Jacka Kasprzyka chciałbym zaznaczyć, że również bardzo wysoko oceniam działalność Państwowej Inspekcji Pracy oraz sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy z działalności PIP w 2003 r. Jeżeli chodzi o kryteria odwagi, bo w polityce i w każdej działalności problem odwagi cywilnej ma ogromne znaczenie, to może nie aż tak, ale również wysoko. Dlaczego „nie aż tak”? Państwowa Inspekcja Pracy jest niezależną instytucją, bardzo wysoko usytuowaną. Mam nadzieję, że zawsze tak będzie. Podjęcie próby ograniczeń swobody działalności gospodarczej wystawia jak najgorszą opinię autorom tych prób. Ale jeżeli mówimy o historycznym sporze między kapitałem a pracą, to czas najwyższy, żeby postawić pytanie, jaka jest dzisiaj prawda o polskiej pracy. Debata sejmowa nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy ma charakter kurtuazyjny. Zazwyczaj odbywa się w piątek, pani minister przedstawia sprawozdanie, dyskusja nie zajmuje dużo czasu, następnie głosowanie, po czym posłowie rozjeżdżają się do domów. Tytułowanie Głównego Inspektora Pracy mianem „minister” jest nieprzypadkowe. Chodzi o szefa Państwowej Inspekcji Pracy, która nie przeprowadza zwyczajnych kontroli, których jest wiele. Chodzi o to, że praca ludzka powinna być otoczona szczególną uwagą, opieką i kontrolą. Uważam, że jakość pracy, stosunki pracy, prawda o pracy w Polsce, np. temat szarej strefy, jej skala i specyfika - to zagadnienia, które nie są przedmiotem zainteresowania. Może postrzegam tę kwestię nieco stronniczo, bardziej z pozycji pracowników, a nie pracodawców. Ale trudno nie zauważyć, że w naszym kraju panuje kult obniżania kosztów pracy, kult udręczonych pracodawców, w prasie pojawia się coraz więcej artykułów, dowodzących, że recepta dla Polski to coraz więcej bogatych ludzi. Jako przykład można wskazać wczorajszy artykuł red. Janusza Majcherka opublikowany w „Rzeczypospolitej”. Autor przekonuje, że „najlepszym sposobem ograniczenia ubóstwa jest powiększanie bogactwa”. Mówmy o faktach, nie o demagogii i populizmie. Skutki działań legislacyjnych z dziedziny Kodeksu pracy, z dziedziny polityki finansowej, dotyczących rynku pracy nie są badane. Niegdyś byłem kontrolerem bankowości. Chciałbym zauważyć, że równie ważne jak ustalenia pewnych liczb, są również wnioski, które wyciągają kontrolerzy na podstawie rozmów z ludźmi. To samo dotyczy Państwowej Inspekcji Pracy. Nie chodzi o ustalenia w formie stwierdzeń kontrolnych, tylko o wnioski inspektorów pracy formułowane na podstawie rozmów z ludźmi. Chodzi o opinie na temat rzeczywistych warunków i problemów dotyczących sfery pracy. To nie jest sfera podziałów i konfrontacji między pracodawcami a pracownikami. To jest kwestia mówienia o pracy ludzkiej i wszystkim, co się z nią łączy. W Kodeksie pracy wprowadzono wiele zmian, niekiedy prostych, czasem o większym znaczeniu np. dotyczącym problematyki godzin nadliczbowych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszCymański">Jaka argumentacja towarzyszyła ograniczeniu kosztów godzin nadliczbowych? Jakie miały być skutki tego rozwiązania, a jakie są? Zmieniliśmy zasady dotyczące kosztów ponoszonych przez pracodawcę z tytułu świadczenia pracy poza miejscem zamieszkania. Pomijam wątpliwość natury konstytucyjnej, że stworzyliśmy dwie kategorie pracowników: kategorię A obejmującą wszystkich pracowników zatrudnionych w sektorze publicznym, gdzie obowiązują sztywne stawki oraz kategorię B do której zaliczają się pracownicy zatrudnieni w sektorze prywatnym. Jakie są konsekwencje tego rozwiązania? Czy pracownicy zatrudnieni w sektorze prywatnym otrzymają więcej pieniędzy, czy mniej? Nie ograniczajmy prywatnego właściciela, który może dać ludziom więcej. Gospodarka i firmy prywatne nie stanowią jednolitego monolitu. Wielu ludzi pracuje „na czarno” w ciężkich warunkach, ponieważ firma dramatycznie ratuje się przed śmiercią na rynku. W tej sytuacji można by powiedzieć o takim pracodawcy, że jest dobroczyńcą. Ale bywa również tak, że fatalna sytuacja na rynku pracy jest inspiracją do bardzo brutalnego - w pogoni za zyskiem - wykorzystywania ludzi. Trzeba o tym mówić głośno. W sektorze państwowym - w bankach, w firmach ubezpieczeniowych, gdzie właścicielem jest Skarb Państwa mają miejsce praktyki absolutnie nie do przyjęcia. Zmusza się kierowników jednostek do redukcji zatrudnienia, do wydawania negatywnych ocen pracowników. W firmach, które mają bardzo dobre wyniki ekonomiczne i spełniają standardy europejskie zmienia się angaże z pełnego etatu na 3/4, zatrudnione kobiety pracują do godz. 18.00 bez naliczania godzin nadliczbowych, podpisuje się urlopy, których nie udzielono. Za fasadą paternalizmu i maską dobrego pracodawcy kryje się brutalny wyzysk. To są fakty, o których trzeba mówić. Brakuje nam debat dotyczących stosunków pracy. Ale nie ma również wniosków dotyczących instrumentów, którymi powinny dysponować organy kontroli i nadzoru. Często pytam, jak ta kwestia jest rozwiązana w innych krajach. Chcielibyśmy spełniać standardy europejskie. Chciałbym zwrócić uwagę, że instrumenty kontroli i nadzoru muszą być nieodłącznie związane z instrumentami sankcji za łamanie prawa. Pamiętam, że na posiedzeniu Komisji przedstawiciel resortu był zaskoczony pytaniem dotyczącym instrumentów ochrony rynku pracy na zachodzie Europy, w Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii. Jak w tych państwach broni się rynku pracy? W Polsce próbom obrony rynku pracy towarzyszyłaby wrzawa, że chcemy tworzyć państwo policyjne, że chcemy założyć kolejny knebel pracodawcom oraz gnębić tych, którzy dają miejsca pracy. Ale nikt nie jest dla nikogo dobroczyńcą. Oceniam, że w Polsce istnieje asymetria między prawami pracownika a prawami pracodawcy - nawet przy uwzględnieniu barier i trudności, z którymi borykają się pracodawcy - na niekorzyść pracownika. Można nie zgadzać się z tą oceną, można dyskutować, ale w poszerzonej debacie, o przeprowadzenie której wniósł pan poseł Jacek Pietrzyk. Czekam cierpliwie, przyjemnie mi to mówić, bo jestem posłem opozycji, na efekty dużej akcji obniżenia podatków. Mamy znakomitą sytuację finansową. Zyski wzrosły o 350%. Czekamy na inwestycje, na nowe miejsca pracy, ale również na lepsze warunki pracy. Ale to wymaga odpowiednich środków finansowych. Państwowa Inspekcja Pracy może być nieocenionym źródłem informacji w tym zakresie. Przypuszczam, że należałoby zagwarantować jej odpowiednie środki na realizację nowych zadań. Uważam, że Inspekcja jest w sposób niewystarczający wykorzystywana przez rządzących. Informacje, o których wspomniałem, nie muszą mieć charakteru oficjalnego, wnioski mogą wynikać z obserwacji.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszCymański">Powinniśmy rzetelnie współpracować, a nie ograniczać się do przeprowadzania ceremonialnej dyskusję na temat przyjęcia sprawozdania Głównego Inspektora Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JacekKasprzyk">Informuję, że równolegle odbywa się posiedzenie komisji nadzwyczajnej, która też ogranicza prawa pracownicze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszKrasoń">O sprawozdaniu Głównego Inspektora Pracy w zasadzie już wszystko powiedzieliśmy. Stanowisko Rady Ochrony Pracy jest bardzo pozytywne. Co roku dokonując oceny tego sprawozdania stwierdzamy, że Państwowa Inspekcja Pracy w należyty sposób wypełnia swoje obowiązki, podejmuje właściwe inicjatywy oraz trafnie konstruuje program. Potwierdzają to opinie Rady Ochrony Pracy. Natomiast za każdym razem pojawia się nowy aspekt sprawy, który wyraża się w opiniach, że na problematykę ochrony pracy i praworządności w stosunkach pracy należałoby spojrzeć w szerszej perspektywie. Chciałbym przypomnieć, że Rada Ochrony Pracy przy Sejmie od początku bieżącej kadencji wnosi o przeprowadzenie w Sejmie RP debaty na temat stanu ochrony pracy i stanu praworządności w stosunkach pracy. Jestem sekretarzem Rady. Prezydium Rady dwukrotnie złożyło wizyty marszałkowi Sejmu, wcześniej Markowi Borowskiemu, niedawno Józefowi Oleksemu, podczas których przedstawiło ten wniosek. Marszałek Sejmu - poprzedni i obecny - zobowiązał się do poszukiwania możliwości przeprowadzenia takiej debaty. Jeżeli wniosek Rady Ochrony Pracy zostanie wzmocniony wnioskiem Komisji, to zapewne wzrośnie szansa na przeprowadzenie debaty. To bardzo ważna sprawa, ponieważ dyskusja nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy nie pozwala na szersze podjęcie problematyki ochrony pracy. Problem ochrony pracy, problem praworządności w stosunkach pracy jest nie tylko zagadnieniem należącym do kompetencji Głównego Inspektora Pracy, Państwowej Inspekcji Pracy czy ministra gospodarki i pracy. Ten problem jest bardzo szeroki i obejmuje problemy świadomości społecznej, mentalności, kultury, obyczajów, edukacji i sprawiedliwości. Opowiadam się za przeprowadzeniem odrębnej debaty w tej sprawie. Wydaje się, że w przyszłości celowe byłoby systematyczne - raz lub dwa w ciągu kadencji - przeprowadzenie tego typu debat. Sądzę, że debata nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. odbędzie się jeszcze w bieżącym roku. Jest też wniosek, aby kolejne sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy były przedkładane przez Głównego Inspektora Pracy w terminie umożliwiającym przyjęcie sprawozdania przez Sejm jesienią. Odpowiadając pani Iwonie Pawlaczyk, chciałbym podkreślić, że Rada Ochrony Pracy organizuje konferencje, spotkania z udziałem partnerów społecznych, czyli związków zawodowych, pracodawców oraz przedstawicieli parlamentu, podczas których wymienia się poglądy, formułuje stanowiska i dezyderaty. Ten dorobek nie jest wykorzystany. Należy zatem poszukiwać sposobów jego popularyzacji. Chciałbym podkreślić, że Państwowa Inspekcja Pracy na tle europejskim prezentuje się bardzo przyzwoicie. Możemy być dumni z dorobku 85 lat istnienia Inspekcji. Należy też zwrócić uwagę, że w ostatnim okresie Inspekcja w sposób bardzo staranny wyważa proporcje między działalnością nadzorczo-kontrolną a działalnością popularyzatorsko-doradczo-prewencyjną. Uważam, że jest to słuszny kierunek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AnnaBańkowska">Wiosną br. Rada Ochrony Pracy wystąpiła do marszałka Sejmu o przeprowadzenie debaty dotyczącej ochrony pracy. Marszałek Sejmu zwrócił się do mnie jako do przewodniczącej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o opinię w tej sprawie. Zaproponowałam, żeby przeprowadzenie debaty odłożyć na okres po otrzymaniu sprawozdania Głównego Inspektora Pracy. Obecnie pojawia się pewna trudność. Debata była zaplanowana na początek października, a zatem jest bardzo mało czasu. Temat miał brzmieć następująco: „Ocena stanu i perspektywy rozwoju systemu ochrony pracy w polskiej gospodarce”. W dzisiejszym posiedzeniu Komisji uczestniczy pan dyrektor Jerzy Kowalski z Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Jeżeli Komisje podtrzymają wniosek o przeprowadzenie debaty, to proszę Ministerstwo Gospodarki i Pracy o przygotowanie materiału do dyskusji. Materiał Państwowej Inspekcji Pracy nie wystarczy, ponieważ w tym dokumencie będą przedstawione i ocenione patologiczne zjawiska. Konieczna jest ocena i przedstawienie perspektyw rozwoju systemu ochrony pracy w polskiej gospodarce dokonane przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy. Jeżeli Komisje podzielą tę opinię, to wystąpimy z prośbą do resortu o pilne przygotowanie takiej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#EwaTomaszewska">Przywiązując wielką wagę do problemów profilaktyki chciałabym - nie po raz pierwszy - zasugerować, że takim dydaktycznym działaniem może być nakłonienie pracodawców do policzenia kosztów wypadków, nie tylko odszkodowania i należności wynikających z ubezpieczenia społecznego, ale również uszkodzeń urządzeń, przerw w pracy. Taki rachunek mógłby wskazać, że dopuszczanie do wypadków przy pracy nie jest opłacalne. Wydaje mi się, że to będzie dość kształcące. Jeśli chodzi o niewypłacanie wynagrodzeń, to chociaż skala tego zjawiska nieco zmniejszyła się, niemniej w Komisji Trójstronnej były prowadzone dyskusje na ten temat. Związkowcy domagali się by niewypłacanie wynagrodzeń zacząć wreszcie traktować jak złodziejstwo. Jeśli pracownikowi nie wypłaca się wynagrodzenia, to znaczy że się go okrada. I w ten sposób to powinno być traktowane przez prawo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AnnaBoruckaCieślewicz">W przedłożonym sprawozdaniu zawarte są dane dotyczące chorób zawodowych. Odnotowana jest tendencja spadkowa. Czy jest to skutek poprawy warunków pracy, czy też rygorystycznych przepisów dotyczących uznania choroby za chorobę zawodową? Jeśli chodzi o wypadki przy pracy, to również odnotowano tendencję spadkową, z czego należy się cieszyć. Ale z dyżurów poselskich wiemy, że zwłaszcza w małych zakładach pracy jeżeli to są niegroźne wypadki przy pracy, to pracodawca umawia się z pracownikiem, że nie będzie to zgłaszane, tylko pracownik weźmie urlop i wyleczy się. Czy inspektorzy pracy znają ten proceder? Jaka jest jego skala i jaki wpływ na wskaźniki przedstawione w sprawozdaniu? Duża stopa bezrobocia niejako stawia w uprzywilejowanej sytuacji tych ludzi, którzy mają pracę. Obawa przed utratą pracy powoduje, że pracownicy muszą godzić się na pewne ustępstwa sugerowane przez pracodawcę. W związku z tym chciałam zapytać o tzw. zjawisko mobbingu, o którym słyszymy czasem na dyżurach poselskich. Jaka jest jego skala? Jakie działania w tej kwestii podejmują inspektorzy pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKowalski">8 sierpnia br. Rada Ministrów przyjęła dokument pt. „Ocena stanu bezpieczeństwa i higieny pracy”. Chciałbym zwrócić uwagę, że kwestia bezpieczeństwa i higieny pracy jest problemem międzyresortowym. Zatem materiał, o którym wspomniała pani przewodnicząca Anna Bańkowska, powinien być międzyresortowy i przygotowany przez rząd. Dlatego, że zgodnie z Kodeksem pracy zadania poszczególnych ministrów w dziedzinie wydawania aktów prawnych dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy są określone przez ustawę. Dokument, o którym mówię obejmuje informację wszystkich ministrów oraz wszystkich wojewodów, którzy mają realizować zadania w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Temat przedstawiony przez panią przewodniczącą jest nieco szerszy. Dotyczy ochrony pracy w zakresie uwzględnianym przez Państwową Inspekcję Pracy, to znaczy również ochrony wynagrodzenia, ochrony praw pracowniczych w zakresie urlopu itp. Rozumiem, że sprawozdanie oraz dokument, o którym mówię, musiałby być uzupełniony o materiał dotyczący obszaru prawa pracy, czyli ochrony praw pracowniczych wykraczających poza bezpieczeństwo i higienę pracy. Dokument przyjęty przez Radę Ministrów 8 sierpnia br. obejmuje bardzo szczegółowe informacje dotyczące stanu wdrożenia dyrektyw Unii Europejskiej, a także realizacji strategii UE do 2006 r. Zatem w swoich planach perspektywicznych nie możemy właściwie podejmować innych działań, niż te, które wyznacza nam obecnie Komisja Europejska. W tym kierunku zostały ukształtowane plany i wnioski Rady Ministrów na najbliższe lata. Gdyby debata parlamentarna miała być w październiku lub w listopadzie, to te dokumenty można byłoby wykorzystać. Natomiast gdyby to miał być dokument zbiorczy o innym charakterze, to wymagałby uzgodnień międzyresortowych i przedłożenia Radzie Ministrów, co trwa około trzech miesięcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#IwonaPawlaczyk">W dniach 23–26 września br. w Warszawie w „Dialogu” odbędzie się spotkanie przedstawicieli związkowych w Komitecie Doradczym do Spraw BHP Komisji Europejskiej. Udział wezmą przedstawiciele związków zawodowych z 25 państw członkowskich Unii Europejskiej. Przedmiotem debaty będą strategie poszczególnych krajów członkowskich UE w zakresie bhp oraz strategie poszczególnych związków zawodowych. Przedstawiciele polskich związków zawodowych przygotowując się do tego spotkania zastanawiają się nad strategią naszego państwa w tym zakresie. Dlatego zaproponowałam zorganizowanie debaty w Sejmie. Z dyskusji wynika, że ta debata opóźni się nieco. Ale nasza grupa związkowa będzie się spotykać co kilka miesięcy. Europejska Konfederacja Wolnych Związków Zawodowych, techniczne biuro ds. BHP w Brukseli jest koordynatorem tej grupy i będzie organizować narady co kilka miesięcy. Następna odbędzie się w Budapeszcie. Jeśli debata sejmowa odbyłaby się w listopadzie br., to mogłaby się okazać pomocna dla związkowców. Temat debaty zaproponowany przez panią przewodniczącą Annę Bańkowską jest bardzo interesujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZdzisławKałamaga">Czy ktoś z państwa posłów lub gości chciałby zabrać głos? Nie widzę. Proszę o zabranie głosu panią minister Annę Hintz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AnnaHintz">Dziękuję państwu posłom za słowa uznania dla rzeczywiście coraz trudniejszej pracy inspektorów pracy oraz pozytywną opinię przedłożonego sprawozdania. Słowa podziękowania i wysokiej oceny zobowiązują zarówno mnie osobiście, jak i kierownictwo Inspekcji, ale przede wszystkim pracowników do coraz lepszej i profesjonalnej pracy. Coraz trudniejsza sytuacja na rynku pracy wymaga od nas profesjonalnej wiedzy. Pamiętając o tym, że podlegamy Sejmowi, naszą działalność w terenie postrzegamy jako wyzwanie i zobowiązanie. Dziękuję pani przewodniczącej Annie Bańkowskiej za propozycję dotyczącą budżetu Inspekcji. Faktycznie praca inspektora staje się coraz bardziej niebezpieczna. Obecnie prawie każdy inspektor dysponuje laptopem, co może prowokować złodziei do napadu. Zatem zagwarantowanie większych środków na podróże służbowe, możliwość wyrażania w szerszym zakresie zgody na korzystanie z samochodów prywatnych do celów służbowych, to z pewnością będzie to dla nas wielkim wyzwaniem i zostanie z satysfakcję odebrane. Aktywnie włączymy się w proponowaną przez państwa posłów debatę o stanie warunków pracy w Polsce. Myślę, że jeszcze bardziej możemy pogłębić nasze analizy, przedstawić więcej wątków, niż podczas debaty nad sprawozdaniem z działalności Państwowej Inspekcji Pracy, która z konieczności jest ograniczona czasowo. Sądzę, że należy przeprowadzić debatę dotyczącą stanu warunków pracy w Polsce, zwłaszcza że pewne zjawiska występujące w naszym kraju nie mogą być akceptowane w sytuacji członkostwa w Unii Europejskiej. Na forum zagranicznym staram się nie wspominać o takich patologiach jak nie płacenie wynagrodzenia. W cywilizowanym świecie jest niepojęte, że można wykonać pracę i nie otrzymać za nią wynagrodzenia. Nie zawsze pracodawca ma z czego zapłacić. Taka jest również druga strona medalu. Sami pracownicy godzą się, aby pensja była płacona w ratach, ze zwłoką byle by tylko zachować miejsce pracy. Po naszych decyzjach płacowych nakazujących wypłatę w trybie administracyjnym, związki zawodowe proszą o odstąpienie od nałożenia kary, bo często może to pogłębić trudną sytuację finansową. Ale z całą stanowczością trzeba wydać wojnę tym, którzy mają pieniądze, a przeznaczają je na inne cele, niż wypłata wynagrodzenia. Te dwie sfery bezwzględnie trzeba odróżnić. Jesteśmy jedną z wielu inspekcji unijnych. Mamy Komitet Wyższych Inspektorów Pracy. Jest to kolejna władza dla Inspekcji, bardzo otwarta na zbieranie doświadczeń innych inspekcji pracy. W bieżącym roku po raz pierwszy przedłożymy Komisji Europejskiej raport z działalności Państwowej Inspekcji Pracy. Chciałabym poinformować, że organizujemy we Wrocławiu konferencję, na którą zapowiedziało przyjazd 25 gości z zagranicy. Będziemy wymieniać doświadczenia i mówić o nowych wyzwaniach dla inspekcji pracy. Te wyzwania to m.in. mobbing, stres w pracy, telepraca, agencje pracy tymczasowej, różne nowe zjawiska, które pojawiły się w międzyczasie na rynku pracy i których podczas takiej debaty sejmowej warto porozmawiać. Jeśli będzie takie będzie życzenie państwa posłów, to w każdej chwili jesteśmy gotowi przeprowadzić profesjonalną i kompleksową kontrolę w Sejmie. Nie wiem, czy te głosy w dyskusji potraktować jako polecenie. Jesteśmy do państwa dyspozycji. O ile pamiętam w Sejmie przeprowadzono kontrolę warunków pracy. Jej efektem była poprawa warunków pracy na sali posiedzeń plenarnych. Chciałabym wyjaśnić, iż nie twierdziłam, że związki zawodowe zbyt rzadko skarżą się do Inspekcji.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AnnaHintz">Uważam, że im mniej się skarżą, tym lepiej to świadczy o ich mocnej pozycji u pracodawców. To dialog między pracodawcami a związkiem powinien skutkować poprawą atmosfery i warunków pracy, a nie interwencja kontrolera, bo ona może zakłócać te relacje. Sądzę, że związki zawodowe coraz bardziej profesjonalnie działają w ramach dialogu. Zatem mała liczba kontroli przeprowadzanych na wniosek związków zawodowych wskazuje na dobry kierunek. Dialog zaczyna się w zakładzie pracy. Tak być powinno. Natomiast Inspekcja zawsze służy radą. Jeśli chodzi o choroby zawodowe, to bezsporny jest spadek liczby osób pracujących w warunkach zagrożenia na choroby zawodowe. Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Ochrony Pracy poświęcone prawie wyłącznie chorobom zawodowym z udziałem przedstawicieli służb medycyny pracy, Inspekcji Sanitarnej oraz Instytutu Medycyny Pracy. Wykrywalność tych chorób zależy od sposobu orzekania oraz wywiadu epidemiologicznego i jest różna w poszczególnych regionach Polski. Są regiony, w których zapadalność wśród nauczycieli na choroby narządów głosu jest wyższa mimo, że jest mniej szkół, niż w innych regionach np. w Mazowieckiem, gdzie z kolei chorób zawodowych wśród nauczycieli jest zdecydowanie mniej mimo większej liczby szkół. Te różnice można tłumaczyć lepiej lub gorzej prowadzoną profilaktyką w tym zakresie. Jeśli chodzi ukrywane wypadki przy pracy, to są prawie niemożliwe do ujawnienia. Kiedyś inspektor pracy badał zwolnienia lekarskie z numerem statystycznym choroby. Obecnie lekarze nie mogą podawać w drukach L 4 numeru statystycznego choroby. W tej sytuacji inspektor nie ujawni wypadku przy pracy. Nie rozumiem motywów ukrywania wypadków przy pracy, ponieważ płatnikiem wszystkich świadczeń z tytułu wypadków jest ZUS, a nie pracodawca. O ukrywanych wypadkach przy pracy dowiadujemy się z reguły od pracowników, ale są to sporadyczne przypadki. Pracownicy nie chcą ryzykować utraty pracy. Kwestię mobbingu monitorujemy od bieżącego roku, co wynika ze zmiany Kodeksu pracy. W okresie I półrocza wpłynęło 198 skarg zawierających zarzut stosowania mobbingu, z czego 4% inspektorzy pracy uznali za uzasadnione. 70 skarg dotyczyło dyskryminacji w stosunkach pracy - 14% zostało uznanych za uzasadnione, a 3 skargi dotyczyły molestowania seksualnego w pracy - wszystkie uznano za bezzasadne. Pracownicy nie bardzo rozumieją pojęcie mobbingu i dyskryminacji. Często nie objęcie podwyżką z innych przyczyn traktują jako mobbing lub dyskryminację. Chciałabym również poinformować, że w sprawie porad prawnych podjęłam decyzję, że we wszystkich okręgach takie porady będzie można uzyskać do godz. 18.00.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AnnaBańkowska">Mówiłam, że są instytucje bardzo narażone na zmieniające się prawo. Wymieniłam Państwową Inspekcję Pracy i Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Byłabym nie solidna gdybym nie wymieniła Najwyższej Izby Kontroli, której informacje wspomagają prace komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ZdzisławKałamaga">Zgadzam się z przedstawionymi w dyskusji opiniami dotyczącymi działalności Państwowej Inspekcji Pracy i przedłożonego sprawozdania. Chciałbym podkreślić, że sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy napisane zostało w formie przejrzystej i zrozumiałej, za co należy podziękować autorom. Rozumiem, że propozycja przeprowadzenia w Sejmie debaty o stanie praworządności w stosunkach pracy nie została zakwestionowana. Sformułowany przeze nie temat ma charakter roboczy. Chodzi o to, żeby był maksymalnie szeroki. Dobrze się składa, że jak poinformował pan dyrektor Jerzy Kowalski, Rada Ministrów przyjęła już ocenę stanu bezpieczeństwa i higieny pracy. Pojawiła się także propozycja zorganizowania seminarium w tej kwestii. Uważam, że nawet najlepiej zorganizowane seminarium nie będzie miało takiej rangi jak debata w Sejmie RP. Proponuję, aby prezydia Komisji wspólnie zwróciły się do Ministerstwa Gospodarki i Pracy, NIK, centrali związków zawodowych, do centrali związków pracodawców o przesłanie stosownych materiałów, które stanowiłyby podstawę dyskusji w obu Komisjach, aby dobrze przygotować debatę na posiedzeniu Sejmu. Ta debata byłaby odrębna od debaty nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003. Zdaję sobie sprawę, że przeprowadzenie tej debaty będzie bardzo trudne. Niemniej jednak uważam, że obie Komisje powinny podjąć to zadanie. Uważam, że nie należy się bardzo śpieszyć ze zorganizowaniem tej debaty. Nie sądzę, aby informacja rządu w tej kwestii zdezaktualizowała się w ciągu najbliższych 3–4 miesięcy. Uważam, że debata o stanie praworządności w stosunkach pracy mogłaby odbyć się w styczniu przyszłego roku. Proponuję, aby w imieniu dwóch Komisji zwrócić się do marszałka Sejmu z takim wnioskiem, prosząc jednocześnie żeby debata nad sprawozdaniem Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy odbyła się jeszcze w bieżącym roku, dołączając opinię Komisji. Odczytam projekt stanowiska: „Sprawozdanie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o sprawozdaniu Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. Marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii prezydium Sejmu skierował w dniu... powyższe sprawozdanie do Komisji do Spraw kontroli Państwowej oraz do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny w celu przedstawienia stanowiska. Komisje do Spraw Kontroli Państwowej oraz Polityki Społecznej i Rodziny po rozpatrzeniu tego sprawozdania na posiedzeniu w dniu 9 września 2004 r. wnoszą, żeby Wysoki Sejm raczył przyjąć sprawozdanie z druku nr...”. Po czym następują podpisy przewodniczących. Musimy wybrać również posła sprawozdawcę. Proszę o zgłaszanie kandydatur. Zgłoszono kandydaturę posła Andrzeja Otręby, który był koreferentem. Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AnnaBańkowska">Trzeba podejść systemowo do tych kwestii. Po pierwsze - Komisje muszą wyrazić opinię dotyczącą sprawozdania Głównego Inspektora Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławKałamaga">To właśnie chciałem zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AnnaBańkowska">Po drugie - należy wybrać posła sprawozdawcę. Po trzecie - rozumiem, że Komisje upoważniają prezydia do wystąpienia do marszałka Sejmu z prośbą o przeprowadzenie debaty dotyczącej stanu i perspektyw rozwoju systemu ochrony pracy, generalnie - systemu ochrony pracy. Jeżeli taki wniosek wpłynie do marszałka Sejmu wpłynie, to w przypadku akceptacji, marszałek wystąpi do rządu o stosowne materiały. Po otrzymaniu tych materiałów, skieruje je do naszych Komisji. Komisje dokonają oceny. W tym posiedzeniu Komisji udział wezmą przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców, Państwowej Inspekcji Pracy oraz instytucji wymienionych przez pana przewodniczącego Zdzisława Kałamagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#ZdzisławKałamaga">Dokonałem pewnego skrótu myślowego. Wszyscy wiemy, jaka jest procedura uzyskiwania określonych informacji. Ta procedura zostałaby zachowana. Wymieniłem kilka instytucji, z którymi chcielibyśmy w tej kwestii współpracować. Czy ktoś z państwa posłów wnosi uwagi lub zastrzeżenia do przedstawionych propozycji? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje wyraziły pozytywną opinię o sprawozdaniu Głównego Inspektora Pracy z działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2003 r. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje pozytywnie zaopiniowały pozytywnie przedłożone sprawozdanie. Przystępujemy do wyboru posła sprawozdawcy. Zgłoszona została kandydatura pana posła Andrzeja Otręby. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejOtręba">Wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#ZdzisławKałamaga">Czy ktoś z państwa posłów zgłasza inne kandydatury? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje powierzyły panu posłowi Andrzejowi Otrębie funkcję sprawozdawcy. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje powierzyły panu posłowi Andrzejowi Otrębie funkcję sprawozdawcy. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Zamykam posiedzenie Komisji do Spraw Kontroli Państwowej oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>