text_structure.xml 84.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JanuszPiechociński">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. W porządku dziennym mamy kontynuację prac nad sprawozdaniem podkomisji stałej do spraw transportu o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz ustawy o transporcie drogowym. Witam przedstawicieli rządu w osobach sekretarza stanu w resorcie infrastruktury oraz podsekretarza stanu w resorcie finansów. Witam przedstawicieli środowiska oraz koncesjonariuszy. Informuję, że zgodnie z zaleceniami Komisji, w dniu wczorajszym wpłynęły do nas stosowne dokumenty dotyczące umowy koncesyjnej i aneksów. Była okazja się z nimi zapoznać. Mam nadzieję, że emocje opadły i w spokojnej atmosferze będziemy mogli kontynuować debatę. Zanim jednak przystąpimy do procedowania, chciałbym w sposób zdecydowany zaprotestować przeciwko formie, w jakiej niektórzy parlamentarzyści z byłym wicepremierem na czele, występując wczoraj w godzinach wieczornych w mediach postanowili sobie pozyskać trochę sympatii społecznej protestujących, poddających w wątpliwość inteligencję, racjonalność i chęć do pracy posłów sejmowej Komisji Infrastruktury. Rozumiem, że będąc przed okres dwóch i pół roku wicepremierem, nie zdążyło się rozwiązać wielu spraw, a teraz będąc kandydatem, trzeba to nadrabiać. Są jednak granice przerzucania odpowiedzialności i wyrażania się o pracy swoich kolegów poselskich. Mam nadzieję, że pan poseł Marek Pol dotrze do nas na posiedzenie, bo wtedy jeszcze raz przekażę swoją ocenę jego zachowań, jako niedopuszczalną w stosunku do tego, o czym wczoraj dyskutowaliśmy na posiedzeniu. Wracając do prac nad sprawozdaniem podkomisji, przypomnę, że w zmianie nr 1 przyjęliśmy pkt a, a w pkt b, ustępy 4, 5 oraz 6. Zatrzymaliśmy się na rozpatrywaniu ust. 7, do którego pan poseł Tadeusz Jarmuziewicz zgłosił wstępnie ustną poprawkę. Ponieważ jednak natrafiliśmy na bariery w procedowaniu, a także w jednoznacznym wypracowaniu stanowiska rządu w tym zakresie, musimy ten ustęp rozpatrzyć od nowa. Cieszymy się, że na sali jest mocna reprezentacja rządu z podsekretarzem stanu w resorcie finansów i sekretarzem stanu w resorcie infrastruktury. Proszę pana posła Tadeusza Jarmuziewicza o powtórzenie treści poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">W związku z tym, że negocjacje pomiędzy stroną rządową a koncesjonariuszami wiodą donikąd i któryś już raz z rzędu rozmowy kończą się brakiem jakichkolwiek ustaleń, składamy propozycję, aby kwota, która jest dotychczas określona jako iloczyn, stanowiła 50% tego iloczynu. Jak państwo wiecie, chodzi o iloczyn rzeczywistej liczby przejazdów autostradą pojazdów samochodowych, za które została uiszczona opłata za przejazd po drogach krajowych oraz wynegocjowanej z koncesjonariuszem stawki opłaty za przejazd autostradą pojazdów. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to odczytam pełny tekst naszej poprawki. Ust. 7 miałby brzmienie: „7. Zwrot środków finansowych, o których mowa w ust. 6, przysługuje w wysokości 50% kwoty odpowiadającej iloczynowi rzeczywistej liczby przejazdów autostradą pojazdów samochodowych, na które została uiszczona opłata za przejazd po drogach krajowych, pobierana na podstawie art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym oraz stawki opłaty za przejazd autostradą pojazdów, których kategorię określa rozporządzenie wydane na podstawie art. 37a ust. 2”. Tekst ten uzupełniłem o wyrazy, które wczoraj zostały przegłosowane przez Komisję w ust. 4, którego przepis dotyczy pojazdów „o masie całkowitej powyżej 12 ton”. Jak państwo pamiętają, poprawkę taką zgłosił pan poseł Jan Tomaka. W moim tekście proszę dopisać w 3 wierszu mojej propozycji po wyrazach „pojazdów samochodowych” wyrazy „wymienionych w ust. 4”. Intencja tej poprawki jest na tyle jasna, że nie ma co jej tłumaczyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę rząd o stanowisko do propozycji pana posła Tadeusza Jarmuziewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PiotrSawicki">Mam prośbę o wzięcie pod uwagę następującej okoliczności. Umowy koncesyjne, a mam na myśli przede wszystkim umowę na odcinek autostrady A 2 pomiędzy Koninem a Nowym Tomyślem, zakładają pewien poziom finansowania. Poziom ten wynika z prognoz ruchu oraz ze stawek opłaty za przejazd autostradą pojazdów. Odcinek ten jest finansowany kredytem gwarantowanym przez Skarb Państwa. Niedostateczny poziom finansowania, który może wystąpić w momencie, kiedy zmniejszymy stawki poniżej kwot, które są przewidziane w modelu finansowym, może zaistnieć taki przypadek, że przychody koncesjonariusza spadną do poziomu, który uniemożliwi spłatę kredytu. I to jest jedna uwaga. Druga uwaga; w przypadku zaistnienia powyższej przedstawionej sytuacji najprawdopodobniej będziemy mieli roszczenie Skarbu Państwa zrekompensowanie kwot, które zostały zapisane w umowie koncesyjnej. Trzecia uwaga: możemy mieć problem z precyzją określenia zawartego w propozycji pana posła. Chodzi o 50% kwoty, jak rozumiem, wynegocjowanej z koncesjonariuszem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JanuszPiechociński">O tym w propozycji się nie mówi. Chodzi o 50% kwoty odpowiadającej przyrostowi liczby przejazdów autostradą pojazdów powyżej 12 ton. Taka jest propozycja zawarta w poprawce pana posła Tadeusza Jarmuziewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PiotrSawicki">W każdym razie mam prośbę o wzięcie po uwagę faktu, że radykalne obcięcie kwoty o 50% spowoduje problemy, o których powiedziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanuszPiechociński">W związku z wypowiedzią pana ministra, mam pytanie. Ile mniej więcej kosztowała budowa odcinka autostrady wielkopolskiej, za który chcemy zwracać za dopuszczenie do bezpłatnego przejazdu pojazdów powyżej 12 ton? Jaka w przybliżeniu jest to skala inwestycji z udziałem gwarancji Skarbu Państwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PiotrSawicki">Dokładne dane będą mieli koncesjonariusze. Jest to kwota około 637 mln euro, jak mi podpowiada pan prezes Andrzej Patalas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanuszPiechociński">Jeśli pomnożymy ją przez cztery, to będziemy mieli około 2,5 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PiotrSawicki">W każdym razie kredyt gwarantowany przez Skarb Państwa opiewa na kwotę 335 mln euro.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanuszPiechociński">W związku z pana wypowiedzią, mam drugie pytanie. Mamy świadomość, że jest to rozwiązanie na krótki okres. Jaki Ministerstwo Finansów ma pomysł na to, aby tych środków nie pokrywać z Krajowego Funduszu Drogowego, tylko z budżetu państwa? Co prawda w poprzednim ustępie, który przegłosowaliśmy, mówi się o zwrocie koncesjonariuszowi środków finansowych z Krajowego Funduszu Drogowego, ale informuję, że już wpłynął wniosek o reasumpcję tamtego głosowania pkt 6. Wniosek został uzasadniony tym, że de facto Krajowy Fundusz Drogowy po takim uszczupleniu środków przestaje działać, czyli traci możliwość realizacji celu, dla którego został powołany. Stąd moje kolejne pytanie do pana ministra, w jaki sposób rząd i minister finansów zamierzają docelowo rozwiązać ten problem? Pan minister Jan Ryszard Kurylczyk oświadczył, że jest to tymczasowe rozwiązanie na krótki okres. We wczorajszej wypowiedzi pana ministra zabrakło nam całościowej wizji rozwiązania tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PiotrSawicki">Nie mam prawa wypowiadać się w imieniu rządu, który w tej sprawie reprezentuje pan minister Jan Ryszard Kurylczyk. Nie chciałbym sobie uzurpować prerogatyw mojego kolegi. Chciałem natomiast przestrzec przed pomysłem, aby z budżetu państwa następowała rekompensata za utratę przez koncesjonariuszy prawa do pobierania opłat zgodnie z umową koncesyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanuszPiechociński">A dlaczego nie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PiotrSawicki">Dlatego, panie przewodniczący, że to jest dodatkowe obciążenie budżetu państwa. Przychody ze sprzedaży winiet są kierowane do Krajowego Funduszu Drogowego. Konstrukcja proponowana przez pana przewodniczącego, to nic innego, jak dodatkowe obciążenie budżetu państwa, dodatkowa pozycja wydatków w poważnej kwocie. W związku z tym Ministerstwo Finansów w tej sprawie będzie musiało zająć pryncypialne stanowisko, ponieważ powstałaby jeszcze jedna ustawa stwarzająca dodatkowe, stałe obciążenie budżetu państwa. Proszę to rozpatrywać w kontekście poważnych napięć, jakie z takim rozwiązaniem będą związane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanuszPiechociński">Mamy jasność, co do stanowiska Ministerstwa Finansów. Czy przedstawiciel Ministerstwa Finansów prowadził negocjacje w sprawie ceny, czy był uczestnikiem negocjacji z koncesjonariuszem? Bo Krajowy Fundusz Drogowy stanowi część finansów publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PiotrSawicki">Nie byliśmy uczestnikami negocjacji w sprawie stawek rekompensaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanuszPiechociński">Zgłasza się przedstawiciel koncesjonariuszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejPatalas">Chciałem zaprotestować przeciwko stwierdzeniu pana posła Tadeusza Jarmuziewicza, że nie można się porozumieć z koncesjonariuszem. Na samym początku swojej wypowiedzi zastrzegłem, że koncesjonariusza wiąże umowa koncesyjna zawarta z rządem polskim. Jednak biorąc pod uwagę sytuację w Koninie, jak również okresowy charakter zmiany do czasu elektronicznego poboru opłat, zaproponowaliśmy, aby przyjęte w negocjacjach rozwiązanie było tak sformułowane, że nie możemy przekroczyć kwoty, którą deklarowaliśmy. Kwota ta wynika z modelu finansowego. Podstawą do zmniejszenia wynagrodzenia zaproponowaną przez pana posła Tadeusza Jarmuziewicza były jakieś astronomiczne wyliczenia natężenia ruchu pojazdów, jaki się pojawi po wpuszczeniu za darmo ciężarówek. Wobec tego, że nie ma sensu prowadzenia sporu, jaki ten ruch będzie, bo tego nikt w tej chwili nie wie, proponujemy zastosować rozwiązanie, o którym mówiłem wczoraj. Będzie ustalona stawka, która w przypadku znacznie większego ruchu ulegnie zmianie. Stawkę tę określiliśmy na podstawie naszej wiedzy, wynikającej nie z pojedynczych obliczeń, ale z dostępu do techniki elektronicznej. To ona pozwala dzisiaj dokładnie stwierdzić, jakie jest natężenie ruchu na wszystkich trasach, a także z dużym prawdopodobieństwem, jaki ten ruch będzie. Nie chcemy doprowadzić do sytuacji, że nagle budżet państwa zostanie obciążony znacznie większymi kwotami. Dlatego proponujemy zastosowanie mechanizmu, który w Europie jest powszechnie stosowany. Polega on na tym, że koncesjonariuszowi przysługuje zwrot środków finansowych powyżej pewnej kwoty aż do stawki zerowej za przejazd samochodów o ładowności powyżej 12 ton. Wydaje mi się, że jest to rozwiązanie bezpieczne. To jest duże ograniczenie, ale tylko czasowe, w stosunku do umowy koncesyjnej, dlatego bylibyśmy to w stanie uzgodnić z bankami. Tyle wyjaśnień z mojej strony. Natomiast nie jest chyba dobrym rozwiązaniem określanie w ustawie, jaka ma być cena. Nasze rozwiązanie było konkretne, rzeczowe i wynikające z zapisów umowy koncesyjnej, wprowadzające jednak pewne ograniczenia dla koncesjonariuszy. Pragnę zwrócić uwagę, że zwiększenie natężenia ruchu pojazdów powoduje wzrost kosztów utrzymania autostrady. Przede wszystkim skróceniu ulegają okresy między remontami, na które trzeba gromadzić środki finansowe. Dlatego przychody muszą być nie, jak mówiono, 3 razy większe, ale przynajmniej takie, jakie zabezpiecza model finansowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JanuszPiechociński">W związku z wypowiedzią pana prezesa Andrzeja Patalasa mam pytanie do przedstawicieli rządu. Czy rząd przygotowując projekt ustawy wykorzystał fakt, że istnieje powszechny pomiar natężenia ruchu na autostradach? Może panowie przekażecie nam wyniki tych pomiarów na czynnych odcinkach autostrad kilka lat temu, w roku 2005 oraz na wszystkich drogach alternatywnych. Chodzi mi przede wszystkim o drogę wojewódzką alternatywną do autostrady wielkopolskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#EdwardGajerski">Braliśmy pod uwagę pomiary ruchu i nie one są przedmiotem różnicy zdań między nami a koncesjonariuszem. Jak mówiłem wczoraj, zweryfikowaliśmy dane, które wcześniej prezentowaliśmy na posiedzeniu podkomisji stałej do spraw transportu. Na tej podstawie sporządziliśmy scenariusz minimalny i maksymalny. Nasz scenariusz minimalny pokrywa się z danymi, które przedstawiał koncesjonariusz. Natomiast maksymalne natężenie ruchu pojazdów, jakie według nas może nastąpić na autostradzie A 1 i kwotę, na którą należy zabezpieczyć środki z Krajowego Funduszu Drogowego, w dalszym ciągu podtrzymujemy. Może przypomnę państwu, że w scenariuszu minimalnym jest to kwota 318 mln zł, natomiast w scenariuszu maksymalnym 461 mln zł. Kwota minimalna jest kwotą uzgodnioną z koncesjonariuszami. Jeśli chodzi o konkretne dane z pomiarów natężenia ruchu, to liczniki są umieszczone w wielu miejscach na autostradach. Dokładne dane na ten temat mogę przedłożyć Komisji, bo nie sądzę, aby odczytywanie państwu teraz wszystkich wyników miało sens.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanuszPiechociński">O ile zwiększył się, procentowo biorąc, ruch na drodze alternatywnej do autostrady wielkopolskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#EdwardGajerski">Tego nie wiem. Prognozowany jest ruch na autostradzie z całego korytarza. Według pomiarów na drodze alternatywnej, na której nie ma już autostrady, czyli na drodze A 2 w Międzichowie, całkowity przejazd to jest 13 tys. pojazdów. Zakładamy, że na autostradę przeniesie się minimum 5 700 pojazdów. Oczywiście, w różnych punktach pomiaru wielkości te kształtują się inaczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanuszPiechociński">Czy pan prezes chce uzupełnić te dane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejPatalas">Chciałem zwrócić uwagę, że kwoty podane przez pana dyrektora Edwarda Gajerskiego dotyczą nie tylko A 2. Jeśli chodzi o natężenie ruchu drogowego, to w związku z poprawką, że będą to pojazdy powyżej 12 ton, cyfry będą inne. Pojazdy między 3, 5 a 12 ton stanowią 1/3 grupy pojazdów Plus 2, czyli od 2 ton w górę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JanuszPiechociński">Proszę prawników rządowych o wypowiedź na temat relacji między umową koncesyjną a projektem ustawy. Czy koncesjonariusz niezadowolony z projektu ustawy może skutecznie dochodzić swoich racji zawartych w umowie koncesyjnej? Być może nie ma o co kruszyć kopii. Jeśli bowiem nie będzie tak, jak tego chce koncesjonariusz, to pójdzie do sądu i wygra sprawę, a my będziemy się tylko bawić w uchwalanie ustawy. Proszę panią dyrektor o wypowiedź na temat relacji między umową koncesyjną a ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Oczywiście, że koncesjonariusz może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Są dwa tryby postępowania. Koncesjonariusz może dochodzić praw na mocy rozwiązań przyjętych w umowie koncesyjnej, w której zostały zagwarantowane pewne zasady postępowania. Np. jest zapis o głównym inżynierze, który będzie oceniał szkody itd. Ale koncesjonariusz może również wnieść sprawę z powództwa cywilnego do sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanuszPiechociński">Jak rząd chce wdrożyć projekt ustawy w życie? Może być taka sytuacja; ustawa wchodzi w życia i koncesjonariusz uważając, że narusza jego interesy, wnosi sprawę do sądu i ją wygrywa. Co wtedy rządowi po tej ustawie? Bo odszkodowanie płaci Skarb Państwa reprezentowany przez ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Przedłożenie rządowe w ust. 7 art. 37a zawierało zapis o negocjacji ze spółką. Założenie było takie, że poprzez negocjacje z akcjonariuszem uniknie się roszczeń koncesjonariusza, przynajmniej w zakresie wysokości zwrotu środków finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanuszPiechociński">Wraca moje poprzednie pytanie. Proszę pokazać wynik negocjacji, gdzie uzgodnione między stronami warunki znajdą się w zmianie umowy koncesyjnej. Rozumiem, że podstawą projektu ustawy jest porozumienie z koncesjonariuszem mówiące, że w wyniku przyjęcia tej ustawy obydwie strony deklarują, że z czegoś zrezygnują czy coś sobie gwarantują. Efektem tego porozumienia ma być przyjęcie ustawy i zmiana umowy koncesyjnej. Czy tak? Jeśli chcemy całą rzecz przeprowadzić bezpiecznie dla budżetu państwa, to takie postępowanie wydaje się logiczne. Załóżmy, że Sejm uchwala ten projekt ustawy, z poprawkami czy bez nich, i koncesjonariusz przez pół roku kasuje pieniądze za każdy przejazd samochodu autostradą, po czym występuje do sądu, mówiąc, że mu się jeszcze należą pieniądze zgodnie z umową koncesyjną. Może ten koncesjonariusz zaproponować podwyżkę ceny przejazdu autostradą, na którą automatycznie uzyskuje zgodę. Bo negocjacje do niczego nie doprowadziły, a w umowie koncesyjnej zapisana jest stawka w widełkach „od - do”. Zgodnie z prawem cywilnym, umowa cywilnoprawna ma wyższą rangę niż ustawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Widzę, że będę musiała trochę szerzej omówić zapis ust. 7. Przepis ten powstał w wyniku ustaleń rządowych, w szczególności z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Poprzednia jego wersja miała zupełnie inne brzmienie. Zakładała, że wszelkie rozwiązania zostaną zawarte w umowie koncesyjnej. Wywołało to jednak obawę, że będzie to uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. Strony mogłyby się tak umówić, że koncesjonariusz uzyska więcej niż to wynikało z dotychczasowej umowy. W związku z takimi obawami został w rządzie wynegocjowany zapis, który miał stworzyć ogólną zasadę wypłaty środków finansowych koncesjonariuszom za utracone przychody. To nie jest tak, że ust. 7 określa, że już takie warunki zostały wynegocjowane, ale że jest to tylko zasada, która ma się znaleźć w ustawie. Dopiero po jej przyjęciu rząd usiądzie razem z koncesjonariuszem i będzie negocjował możliwość i wysokość rekompensaty. Ponieważ wiemy, jakie są stawki opłat początkowych w umowie koncesyjnej, stawka nie może być wyższa od stawki obowiązującej przed przystąpieniem do negocjacji. Inaczej mówiąc, rozmowy z koncesjonariuszem będą kontynuowane w oparciu o ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JanuszPiechociński">Co prawda kontakt z prawem miałem na uczelni dawno temu, ale zdaję sobie sprawę, że ustawa w niczym nie zmienia umowy koncesyjnej. W umowie tej stawki zostały zapisane „od - do”. Pan prezes Andrzej Patalas twierdzi, że obecna cena jest poniżej oczekiwań i z tego powodu strasznie cierpi koncesjonariusz. Mam jednak nadzieję, że przy obecnej stawce opłat za przejazd autostradą pokrywacie ponoszone koszty, bo inaczej bylibyście podmiotem nierynkowym. A kredyty mają gwarancje Skarbu Państwa. Mam nadzieję, że zarabiacie na remonty, które przy obecnym natężeniu ruchu mają być najwcześniej przeprowadzone za 15 lat. Zadałem wobec tego pytanie, czy uchwalenie ustawy powoduje, że automatycznie roszczenia wynikające z umowy koncesyjnej przestają być skutecznie egzekwowane? Może pan prezes to wyjaśni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejPatalas">Każda zmiana, która spowoduje zmiany w umowie koncesyjnej, dokonuje się na zasadzie aneksu do tej umowy. W aneksie oznaczony będzie także czas tego zobowiązania. Jest to sensowne rozwiązanie dla obu stron, bo zawsze może się okazać, że wejście w życie ustawy nie spowoduje takich zmian ruchu na autostradach, jakich oczekuje strona rządowa. Ze swojej strony nie wykroczymy poza wielkości opisane w modelu finansowym, który był podstawą zawarcia umowy koncesyjnej. W żadnym wypadku nie chcemy dochodzić do nie wiadomo jakich kwot. Padło pytanie, czy takie uzgodnienie stron było? Owszem, było. Dokonaliśmy uzgodnienia warunków z panem dyrektorem generalnym Edwardem Gajerskim. Pierwsza wersja uzgodnień dotyczyła ryczałtu. Ponieważ jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie zgodził się na wielkości kwotowe, wróciliśmy do systemu 1 do 1 za każdą płatność. System ten rodzi wątpliwości, czy rzeczywiście tyle samochodów przeniesie się na autostrady lub czy usztywnimy stawki opłat itd. To wszystko jest jeszcze do omówienia w umowie koncesyjnej. Jeszcze raz deklaruję, że nie wykraczamy poza zapisy, które są potrzebne. Nie jest naszym zamiarem osiąganie większych zysków, aniżeli są one opisane w modelu finansowym. Byłoby dobrze mieć większe zyski, ale sądzę, że strona rządowa by się na to nie zgodziła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JanuszPiechociński">Potrzebne jest jednak oświadczenie woli poparte zmianą umowy koncesyjnej. Tymczasem w momencie prac nad ustawą takiego oświadczenia woli nie ma.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JanTomaka">Poświęciłem wczoraj wiele czasu na przestudiowanie przekazanych nam materiałów dotyczących umowy koncesyjnej na autostrady A 2 i A 4. Nie ukrywam, że teksty tam zawarte wprowadziły wiele zamieszania w mojej głowie. Nie wiem, ile mogę powiedzieć publicznie o podstawowym dokumencie, jakim jest umowa koncesyjna, w której było napisane, że tekst jest zastrzeżony itd. Nie chcę wykroczyć poza prawo. Użyję wobec tego sformułowania bezpiecznego, które czasem posłowie stosują w Sejmie, „czy prawdą jest?”. Umowa koncesyjna na budowę autostrady A 2 była podpisana, panie pośle Pol, 12 września 1997 roku, a nie w roku 1999, jak pan powiedział wczoraj na posiedzeniu Komisji. Od tego czasu aneksów przybyło i ostatni ma numer 5. Z tego względu, aby się dobrze zapoznać z umową koncesyjną na autostradę A 2, trzeba na to chyba poświęcić kilka tygodni. Nie ma jednolitego tekstu koncesji, jak w przypadku autostrady A 4. Ostatni aneks nr 5 do tej umowy jest jednocześnie jednolitym tekstem całej umowy koncesyjnej. W materiale, który przestudiowałem, znalazłem jedną istotną informację, że 9 grudnia 2004 roku z udziałem byłego wiceministra Dariusza Skowrońskiego odbyły się negocjacje z przedstawicielami spółki „Autostrada Wielkopolska”. Z protokołu wynika, że już wtedy strona rządowa zaproponowała zmniejszenie stawki opłaty za przejazd autostradą. Argumentowano, iż zwiększenie potoku pojazdów w jakiś sposób wyrówna straty spółki. Kierownictwo spółki zdecydowanie odrzuciło te propozycje. W każdym razie z protokołu nie wynika, że zdołano osiągnąć jakikolwiek konsensus. Sądzę, że tego konsensu nie ma do dzisiaj. Pan przewodniczący Janusz Piechociński ma 100-procentową rację, mówiąc, że nie mamy co ustalać i przyjmować ustawę, jeżeli nadal obowiązuje umowa koncesyjna. W umowie tej jednoznacznie jest zapisane, że koncesjonariusz ma prawo swobodnego podnoszenia stawek za przejazdy autostradą i że jest uprawniony do odszkodowania. Nie jest prawdą, że umowa mówi, że jak będą zyski, to strony będą się nimi dzielić. W rzeczywistości do 10% zysków całość pozostaje w gestii koncesjonariuszy. Natomiast koncesjonariuszowi nie opłaci się uzyskiwać zysku powyżej 10%, bo wtedy będzie się musiał nim dzielić. Jak z tego widać, jest to pouczająca lektura. Na koniec zadam pytanie. Czy droga nr 2 Świecko-Pniewy-Poznań-Września jest drogą alternatywną, a jeżeli tak, to dlaczego określa się ją w dokumentach jako „konkurencyjną drogę równoległą”? Czy to oznacza to samo, co droga alternatywna?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MarekPol">Panie pośle Tomaka. Nie mówiłem, że umowa koncesyjna została podpisana w październiku 1998 roku przez pana ministra Tadeusza Syryjczyka. Powiedziałem wczoraj, że aneks nr 2, w którym był załącznik P określający stawki obowiązujące dzisiaj, bądź dwa razy większe, bo takie też są możliwe, został podpisany w październiku 1999 r. Co do tej daty nie ma między nami sporu. Mówiąc o stawkach, trzeba jeszcze tylko uwzględnić podatek VAT i stopień inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanuszPiechociński">Korzystając z obecności pana posła Marka Pola, powtórzę to, co powiedziałem na początku dzisiejszego posiedzenia Komisji. Jestem zbulwersowany, panie pośle, że wczoraj w drugiej połowie dnia występując w mediach używał pan sobie na członkach Komisji Infrastruktury przypisując im bardzo złe intencje. Szkoda, że mając na to ponad dwa lata, nie poświęcił pan tego czasu na rozwiązanie problemu, o którym dzisiaj rozmawiamy. Teraz pan poseł, jak rozumiem zniecierpliwiony narastającym wrzeniem społecznym w swoim okręgu wyborczym, atakuje w sposób bezzasadny czyste intencje członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MarekPol">Zwracam panu przewodniczącemu uwagę, że tak zwana ustawa winietowa, która nie uzyskała aprobaty Wysokiej Izby głosami dwóch partii, które wymieniłem, chociaż nie tylko ich, umożliwiała sytuację, w której bramki na autostradzie A 2 nie powstałyby w ogóle i dzisiejsze posiedzenie Komisji byłoby w ogóle niepotrzebne. Zarzut, że nie rozwiązałem tego problemu, jest adresowany chyba w niewłaściwą stronę. Ale jak każdy poseł, mam również prawo wypowiadać swoje opinie, zwłaszcza wtedy, kiedy przedstawiciele ugrupowań, które wczoraj wymieniłem, stoją wśród ludzi, którzy protestują i obiecują im, że rozwiążą tę kwestię. Ale ci sami ludzie na posiedzeniach Komisji Infrastruktury używają dokładnie innych sformułowań, które są bardzo przykre dla protestujących, na przykład: „niech sobie protestują, nie możemy się kierować protestami”. Zwracam uwagę, że sytuacja w miejscowościach, przez które przebiegają drogi alternatywne do autostrady wielkopolskiej, jest niezwykle groźna. I nie ma znaczenia, czy jest to mój okręg wyborczy, czy kogoś innego. Z całą pewnością Komisja Infrastruktury, obecny rząd i następny będzie miał do czynienia z tym problemem. Dlatego jestem zbulwersowany, że do tej pory nie jesteśmy w stanie przyjąć nowelizacji ustawy o autostradach płatnych. I tylko tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanuszPiechociński">Ponieważ jest to pański rząd, zwracam panu posłowi uwagę, że dopiero w czerwcu tego roku rząd skierował tak trudny projekt do Sejmu, a pod koniec czerwca jesteśmy na etapie sprawozdania podkomisji. Mimo to nie możemy od rządu otrzymać odpowiedzi na fundamentalne pytania, łącznie z pytaniem, jak rząd zamierza definitywnie rozwiązać problem dróg alternatywnych, wykorzystania istniejących odcinków autostrad i zwrotu środków finansowych koncesjonariuszom. Bo niebawem do eksploatacji będą oddawane kolejne odcinki autostrad wybudowane w systemie koncesyjnym i będziemy płacić koncesjonariuszom „jak za zboże”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#AndrzejFedorowicz">Z powodu innych obowiązków spóźniłem się trochę na posiedzenie Komisji, ale chcę się włączyć do dyskusji. Zacznę wypowiedź od przysłowia. Podobno przysłowia są mądrością narodów, chociaż znam jeden naród, który jest najmądrzejszy, a przysłów nie ma. Nasze przysłowie mówi, że „im dalej w las, tym więcej drzew”. My też w debacie zaczynamy wracać do starych aneksów do umowy koncesyjnej i sięgać do czasów, kiedy pan Andrzej Patalas był jeszcze prezesem rządowej Agencji Budowy i Eksploatacji Autostrad. Wydaje się, że propozycja złożona przeze mnie jeszcze podczas prac podkomisji ma rację bytu właśnie obecnie. Zaproponowałem rozwiązanie, które oddali od nas widmo niepokojów społecznych, o czym mówił pan poseł Marek Pol. Powinniśmy uchwalić ustawę, która zobowiąże rząd i koncesjonariuszy do zawarcia umowy w sprawie wysokości opłat. Proponuję następujące brzmienie ust. 7: „Zwrot środków finansowych przysługuje w wysokości kwoty zawartej w umowie pomiędzy koncesjonariuszem a przedstawicielem rządu”. Następny ust. 8 mówi, że „Uzgodnienia stawki opłaty, o której mowa w ust. 7, dokonuje minister właściwy do spraw transportu”. Tak więc wszystko i tak odbywa się pod nadzorem ministra. Mając taki zapis, jaki zaproponowałem, otwieramy autostradę dla przejazdu pojazdów, o których mówimy w ust. 4. Składam formalny wniosek dotyczący ust. 7, aby uciąć dalszą dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanuszPiechociński">Poprosimy pana posła o przedstawienie wniosku na piśmie, bowiem kopię musimy przekazać wszystkim posłom. Czy są jeszcze inne głosy w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejFedorowicz">Tylko jedno zdanie. Jeżeli moja propozycja nie spotka się z poparciem państwa posłów, to zgłoszę wniosek podczas drugiego czytania projektu ustawy i nie będę prosił państwa o żadną łaskę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejSzarawarski">Rozwiązanie proponowane przez pana posła Andrzeja Fedorowicza jest bardzo niejasne i budzi wiele wątpliwości. Natomiast z uwagi na czas stoimy przed rozwiązaniem - skierować projekt do drugiego czytania i spróbować przygotować takie poprawki, aby projekt miał ręce i nogi. Drugie wyjście, to odrzucenie projektu w całości. Proponuję nie kontynuować dyskusji. Dotychczasowy jej przebieg pokazał, że tyle spraw jest do zakwestionowania, że moglibyśmy jeszcze długo dyskutować, tylko po co. Proponuję przegłosować projekt rządowy i skierować do drugiego czytania. Proponuję także wezwać przedstawicieli rządu i koncesjonariuszy do dopracowania projektu, aby był on do zaakceptowania jeszcze przez obecny Sejm. Nie ma bowiem wątpliwości, że problem jest społecznie bardzo nabrzmiały i to głównie motywuje nas do dalszego działania. Nie ma chyba jednak sensu pisanie ustawy, w której będziemy zmuszać rząd i koncesjonariuszy do negocjacji i podpisywania umów. Musimy znaleźć takie rozwiązanie, które da się zastosować doraźnie w obecnych warunkach. Zgłaszam formalny wniosek o przejście do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#JanuszPiechociński">Oddajmy jeszcze głos panu ministrowi, a potem spróbuję podsumować wnioski formalne i ustalić kolejność głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanRyszardKurylczyk">Rząd próbował trzykrotnie podejść do problemu podwójnych opłat drogowych. W roku 2003 zostały Sejmowi przedstawione dwa warianty likwidacji winiet, niestety, propozycja nasza została odrzucona. Teraz proponujemy dla odmiany pozostawienie winiet, a okresową likwidację opłat za przejazdy autostradą. Tak więc już wcześniej, a nie dopiero w czerwcu tego roku, szukaliśmy rozwiązania sytuacji. Proponujemy rozwiązanie dające szansę wjazdu ciężarówek na czynne odcinki autostrad, a zarazem zniesienie podwójnych opłat drogowych. Unia Europejska w kwietniu 2005 dała nam czas do końca czerwca na likwidację podwójnych opłat. Jeżeli tego nie zrobimy przy pomocy tej ustawy, to temat powróci. Padło stwierdzenie o pełnej swobodzie koncesjonariusza w podwyższaniu stawki opłat za przejazd autostradami. Przypomnę tylko, że obowiązuje go rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia 29 kwietnia minionego roku, które w par. 5 pkt 1 wyraźnie stwierdza: „Opłaty mogą być zmienione przez koncesjonariusza po ich uzgodnieniu z dyrektorem generalnym dróg krajowych i autostrad”. Zmiana stawek nie może więc nastąpić w sposób jednostronny. Ponadto par. 6 pkt 1 tego rozporządzenia stanowi, że „Opłaty nie mogą być zmieniane częściej niż co 6 miesięcy”. Ten zapis także dyscyplinuje koncesjonariusza, choć podstawą jest umowa koncesyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanuszPiechociński">Czy pani senator chciałaby się wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#ElżbietaStrekerDembińska">Uczestniczyłam we wszystkich posiedzeniach podkomisji stałej do spraw transportu. Dzisiaj czuję się w obowiązku zabrania głosu. Na posiedzeniu Komisji padają propozycje odrzucenia projektu ustawy bądź niepodjęcia dalszych prac nad nią. Senatorem jestem dopiero od lutego tego roku. Do tego czasu przez 7 lat pełniłam funkcję starosty powiatu konińskiego. Problem autostrady, a właściwie kłopotów z autostradą, występuje od dwóch lat. Pełniąc funkcję parlamentarzysty, byłam przekonana o tym, że spotkam się z państwa strony ze zrozumieniem, że najważniejsze jest dobro społeczne i to ono waży na decyzjach parlamentarzystów. Mam świadomość, że powstała w naszym rejonie sytuacja społeczna jest bardzo trudna. Dlatego zanim państwo podejmiecie decyzję, czy pracować dalej nad projektem rządowym, czy go odrzucić, proszę w imieniu mieszkańców powiatów konińskiego, słupeckiego, wrzesińskiego, ale także innych powiatów, abyście się głęboko zastanowili nad dzisiejszą decyzją. Odrzucenie projektu rządowego byłoby pogrzebaniem nadziei ludzi z wymienionych powiatów. Może też prowadzić do zaognienia konfliktowej sytuacji w momencie, kiedy nie jest to nikomu potrzebne. Ani nie jest potrzebne opozycji, która u nas składa deklaracje poparcia ustawy, a teraz słyszę od jej przedstawicieli zupełnie coś przeciwnego, nie jest też potrzebne rządzącym. Rząd od kilku lat poszukiwał rozwiązań, które jednak nie spotykały się ze zrozumieniem poszczególnych członków konfliktu. Stąd jeszcze raz apelując do państwa posłów o rozwagę zanim oddacie głos, proszę by dobrą wolę w maksymalnym stopniu wykazała także spółka „Autostrada Wielkopolska” i pan minister. Chodzi o znalezienie kompromisu, który pozwoliłby załagodzić trudną sytuację. Nie wracajmy już do tego, kto zawinił i kto naruszył prawo. Myślę bowiem, że i tak będzie to przedmiotem obrad przyszłej Komisji Prawa i Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JanuszPiechociński">Chciałbym zapewnić panią senator, że akurat nasza Komisja chce rozwiązać problem. Proszę jednak zwrócić uwagę, że kiedy mówimy o racjach społecznych, to musimy myśleć nie tylko o ludziach mieszkających przy drogach alternatywnych, ale także o tych osobach, które mieszkają przy podobnych drogach położonych wzdłuż nowo oddawanych odcinków autostrad. Musimy także uwzględniać racje społeczne ludzi zamieszkałych w miejscach, gdzie obwodnice miały być wybudowane za pieniądze, które teraz mają dostać koncesjonariusze. Dlatego cały czas kłócimy się o całościowe rozwiązanie problemu z pełnymi konsekwencjami dla procesu inwestycyjnego przy budowie i modernizacji dróg. Przechodzimy do uporządkowania wniosków. Pan poseł Tadeusz Jarmuziewicz zgłosił wniosek o nadanie ust. 7 nowego brzmienia. Odczytam tę propozycję. „Zwrot środków finansowych, o których mowa w ust. 6, przysługuje w wysokości 50% kwoty odpowiadającej iloczynowi rzeczywistej liczby przejazdów autostradą pojazdów samochodowych, wymienionych w ust. 4, za które została uiszczona opłata za przejazd po drogach krajowych, pobierana na podstawie art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym oraz stawki opłaty za przejazd autostradą pojazdów, których kategorie określa rozporządzenie wydane na podstawie art. 37a ust. 2”. Mamy do tej propozycji jednoznaczne, negatywne stanowisko rządu. Czy ktoś chciał jeszcze zabrać głos? Czy legislatorzy mają uwagi do poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WojciechBiałończyk">Mamy uwagę legislacyjną. Z tekstu można wykreślić w 1 wierszu wyrazy „o których mowa w ust. 6, jako zbędne. Nie jest potrzebne podwójne odesłanie. Sądzę, że autor aprobuje tę korektę legislacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanuszPiechociński">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Tadeusza Jarmuziewicza dotyczącego ust. 7? Stwierdzam, że Komisja 20 głosami, przy 3 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek. Czy pani dyrektor chciała złożyć wyjaśnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Wczoraj na posiedzeniu Komisja przegłosowała wniosek pana posła Jana Tomaki, że z opłat za przejazdy autostradą będą zwolnione pojazdy samochodowe powyżej 12 ton. Chciałam przypomnieć, że dyrektywa unijna mówi również o pojazdach 12 ton i powyżej 12 ton. Dlatego poprawka, jeśli ma być zastosowana do polskiego prawa, musiałaby uwzględnić zapis dyrektywy. Ponieważ wypadły z ustawy samochody powyżej 3,5 tony, o których mówi ustawa o transporcie drogowym i za które dzisiaj płaci się winiety, przyjęcie poprawki oznacza, że pojazdy te będą płaciły podwójne opłaty drogowe. Będzie to zgodne z dyrektywą, a wątpliwości mogą mieć jedynie charakter konstytucyjny. Jednakże będzie to wymagało również zmiany ustawy o transporcie drogowym. Potrzebne jest w tej ustawie odniesienie, że z opłat za przejazd autostradami będą zwolnione tylko pojazdy 12 i powyżej 12 ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JanuszPiechociński">Przypominam, że jesteśmy na określonym etapie procesu legislacyjnego. Komisja wyraziła pogląd i mimo zastrzeżeń rządu przyjęła poprawkę uzupełniającą pana posła Jana Tomaki do ust. 4. Dlatego nie będziemy dzisiaj wracać do wczorajszego głosowania. Ewentualne zmiany można będzie zasugerować podczas drugiego czytania projektu ustawy, kiedy Sejm będzie oceniał pracę sejmowej Komisji Infrastruktury. Czy legislatorzy chcą zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WojciechBiałończyk">W świetle wypowiedzi pani dyrektor problem polega na tym, że treść ust. 4 została przez państwa posłów przesądzona w dniu wczorajszym. Niestety, wczoraj pani dyrektor nie przekazała państwu informacji o wszystkich konsekwencjach przyjęcie poprawki, łącznie z tym, że dyrektywa unijna mówi o pojazdach o 12 tonach masy całkowitej i więcej niż 12 ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#JanuszPiechociński">Chyba pan się myli. Pani dyrektor mówiła o możliwości uznania przepisu za niekonstytucyjny z tego powodu, że właściciele pojazdów powyżej 12 ton płacą za winiety. Wobec powstałych wątpliwości spróbuję uporządkować dyskusję. Wczoraj było powoływanie się na dyrektywę unijną i była mowa o ewentualnym zagrożeniu konstytucyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AntoniMężydło">Sądzę jednak, że rację ma przedstawiciel Biura Legislacyjnego, że nie był omawiany wariant „nie więcej niż 12 ton”, czy też „nie mniej niż 12 ton”. Nie powiedziano także, że zapis „powyżej 12 ton” jest niezgodny z dyrektywą unijną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JanuszPiechociński">Była o tym mowa, ale użyto wyrazu „co najmniej”, a dzisiaj mówimy „nie więcej”. Wczoraj Komisja rozstrzygnęła poprawkę nr 1 i pkt a, a w pkt b ustępy 4, 5 i 6. Dzisiaj przegłosowaliśmy ust. 7 w wersji poprawionej przez pana posła Tadeusza Jarmuziewicza. Pan poseł Jerzy Polaczek ma wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyPolaczek">Przepraszam, że dopiero teraz go zgłaszam, ale chcę państwa namówić do ponownego rozpatrzenia ust. 6, który przyjęliśmy wczoraj na posiedzeniu Komisji i to bez żadnej dyskusji. Zwracam uwagę, że w ust. 6 mówi się, iż zwrot środków finansowych koncesjonariuszom jest dokonywany z Krajowego Funduszu Drogowego. Chcę także przypomnieć, że w czasie prac w Sejmie nad projektem ustanowienia tego Funduszu autorzy argumentowali, że ma on gromadzić środki pochodzące z opłat od przewoźników i od kierowców na przygotowanie, budowę, przebudowę, remonty, utrzymanie dróg ekspresowych i autostrad, a także innych dróg i finansować realizację tych zadań. Jeśli w ustawie o autostradach płatnych przyjmujemy zmianę, która na wejściu tylko konsumuje połowę środków Krajowego Funduszu Drogowego, to jego funkcja całkowicie się zmienia. Mam w związku z tym propozycję, aby wydatki będące konsekwencją przyjęcia ustawy nie obciążały budżetu drogownictwa i Krajowego Funduszu Drogowego. Proponuję, aby zwrot środków finansowych koncesjonariuszom był finansowany z budżetu państwa, a konkretnie z puli środków będących w dyspozycji ministra finansów. Taka jest moja formalna poprawka. Poprawka polega na skreśleniu w ust. 6 wyrazu „Funduszu” i zastąpieniu go wyrazami „budżetu państwa - Ministra Finansów”. Myślę, że to rozwiązanie zdopinguje Ministerstwo Finansów do większej aktywności w zakresie inwestycji drogowych, a z drugiej strony uchroni środki z Krajowego Funduszu Drogowego na finansowanie zadań, do realizacji których został on powołany. A przy okazji poddaję w wątpliwość zasadność wpisania do tej ustawy zasady finansowania z Krajowego Funduszu Drogowego. Czytając art. 39a pkt 1, 2 i 3, nie dopatruję się jakichkolwiek podstaw prawnych do finansowania spółek w zakresie zmian zawartych w nowelizacji ustawy o autostradach płatnych. Dlatego bardzo gorąco proszę o przyjęcie wniosku o reasumpcję głosowania ust. 6, a następnie o głosowanie i przyjęcie zgłoszonej przeze mnie propozycji. Oczywiście, jej przyjęcie rodzi konsekwencje w następnych przepisach nowelizowanej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanuszPiechociński">Czy są jeszcze inne uwagi ze strony państwa posłów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejSzarawarski">Chciałbym zaapelować do państwa posłów, aby nie pisać ustawy na kolanie, ponieważ chodzi o duże pieniądze i o ważne decyzje warunkujące budowę dalszych autostrad w Polsce. Albo kasujemy część Krajowego Funduszu Drogowego, który z mocy ustawy służy innym celom, albo będziemy musieli znaleźć w budżecie państwa pozycje wydatków na sfinansowanie tych zadań w drogownictwie. Mówił o tym dzisiaj pan minister Piotr Sawicki. Proponuję przyjęcie projektu ustawy w obecnej jej wersji do drugiego czytania, a między pierwszym a drugim czytaniem wypracowanie modelu finansowania rozwiązań proponowanych w ustawie. Chodzi o zminimalizowanie skutków finansowych tych decyzji dla budowy dróg i autostrad, a jednocześnie skierowanie pojazdów na czynne odcinki autostrad. Obawiam się, że tego wszystkiego nie zrobimy dzisiaj na kolanie. Ponadto, na jakiej podstawie prawnej mielibyśmy dokonać reasumpcji głosowania ust. 6? Czy tylko dlatego, że pan poseł Jerzy Polaczek zapomniał zareagować w odpowiednim momencie? Wniosek pana posła jest bardzo słuszny, tylko do zgłoszenia już w drugim czytaniu. Zanim jednak złoży się taki wniosek, należałoby go wcześniej uzgodnić. Bo mówimy o naprawdę wielkich pieniądzach i o wielkim problemie. Jako poseł opozycji chętnie podniosę rękę i będę głosował za takim wnioskiem. Tylko, że wasz rząd będzie tę żabę jadł w przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanuszPiechociński">Po rozstrzygnięciu ust. 7 nie daliście mi państwo możliwości rozstrzygnięcia następnego wniosku formalnego zgłoszonego przez pana posła Andrzeja Szarawarskiego. Czy dobrze odebrałem pana wniosek? Pan poseł zaproponował, aby przyjąć resztę sprawozdania podkomisji oraz już przegłosowane w dotychczasowym kształcie. To jest pana wniosek. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AndrzejSzarawarski">Tak, o to mi chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejPiłat">Chciałbym odnieść się do propozycji, które rzeczywiście są składane na kolanie. Można się odwoływać do uwarunkowań ekonomicznych czy społecznych, a także konsekwencji zaniechania pewnych działań. Nie chodzi tylko o mieszkańców powiatów, o których mówiła pani senator, ale pamiętajmy, że rozstrzygamy także sprawę pobierania podwójnych opłat drogowych. Dzisiaj kierowcy muszą kupić winiety, a jeśli chcą jechać czynnymi odcinkami autostrad, to muszą drugi raz płacić za przejazd. Radzę o tym nie zapominać, bo dotyczy to także dużej rzeszy przewoźników drogowych. Kilka słów na temat Krajowego Funduszu Drogowego. Jestem bardzo wdzięczny panu posłowi Jerzemu Polaczkowi, który swego czasu i jego Klub Parlamentarny byli przeciwni utworzeniu Funduszu. Zresztą Platforma Obywatelska też była temu przeciwna. Przypominam o tym dlatego, że wtedy z ramienia rządu byłem prowadzącym sprawę Krajowego Funduszu Drogowego. Przedstawiłem wówczas argumenty za jego powołaniem i przedstawiłem cele, którym Fundusz ma służyć. Jestem wdzięczny panu posłowi Jerzemu Polaczkowi za dokładne powtórzenie moich słów, które wtedy powiedziałem z trybuny sejmowej. Nie zmienia to jednak faktu, że Krajowy Fundusz Drogowy powstał dodatkowo w wyniku akcyzy od paliwa silnikowego. Wpływy z akcyzy stanowią podstawę zasilania Funduszu, natomiast wpływy ze sprzedaży winiet dodatkowo tylko go wzbogacają. Dlatego nie mówmy dzisiaj o likwidacji Krajowego Funduszu Drogowego, ale tylko o tej jego części, którą zasilają wpływy ze sprzedaży winiet. Trzeba być dokładnym w formułowaniu tego rodzaju sądów, bo potem prasa coś zmanipuluje i zrobi z tego sprawę, że likwidujemy Fundusz. Przy okazji przypomnę, że w pierwotnej wersji Krajowy Fundusz Drogowy mieliśmy utworzyć tylko ze sprzedaży winiet. Obecny tutaj były wicepremier Marek Pol otrzymał nawet z tego powodu przydomek Winetou. Wszyscy to dobrze pamiętamy, bo to wcale nie są czasy tak odległe. Wtedy myśmy sprawę przegrali kilkoma głosami w Sejmie i utworzyliśmy Krajowy Fundusz Drogowy na innych zasadach. Bardzo się cieszę, że dzisiaj wszyscy bronią Funduszu. Wrócę do projektu nowelizacji ustawy. Dyskusja na jego temat trwa już od kilku dni, czasu mamy bardzo mało, a do tego projektu zgłaszanych jest wiele poprawek, których nie sposób omówić w naszym gronie. Do tego potrzebne są głosy specjalistów. Dlatego rozsądny wydaje się wniosek pana posła Andrzeja Szarawarskiego, aby przegłosować projekt w jego obecnym kształcie i skierować do drugiego czytania. Okres między pierwszym a drugim czytaniem stworzy wszystkim szanse na zastanowienie się i zgłoszenie uwag oraz poprawek na piśmie. Wtedy ponownie projekt rozpatrzy Komisja, ale będziemy już tylko głosować poprawki zgłoszone w drugim czytaniu. Jeśli zostaną one przyjęte, to przejdziemy do trzeciego czytania. Inaczej mówiąc, mamy jeszcze szanse przegłosowania ustawy w tej kadencji Sejmu, o to przecież chodzi. Jeśli natomiast teraz nie przegłosujemy projektu w Komisji, to obojętnie od racji stron i jakimi kierujemy się szlachetnymi pobudkami, Sejm tej ustawy już nie przyjmie. Oznacza to, że sytuacja w rejonie autostrady wielkopolskiej nie ulegnie zmianie. Nadal będą rozjeżdżane drogi alternatywne, nadal będą awantury, mogą się nawet wydarzyć dramatyczne sytuacje.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejPiłat">Dlatego raz jeszcze apeluję o zaniechanie sporów i przegłosowanie sprawozdania podkomisji. Pozwoli to między pierwszym a drugim czytaniem przygotować spokojnie stosowne poprawki i rozpatrzyć je w drugim czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JanuszPiechociński">Czy pan poseł Józef Nowicki też chciał się wypowiedzieć w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#JózefNowicki">Chciałem tylko podzielić się jedną wątpliwością. Pan poseł Jerzy Polaczek zgłaszając wniosek o ewentualną reasumpcję głosowania ust. 6 i nowego brzmienia tego przepisu, ma chyba świadomość jednego faktu. Otóż, jeśli w ustawie znajdzie się zapis powodujący bezpośrednie skutki dla budżetu państwa, to projekt omawianej ustawy w ogóle może się już nie doczekać drugiego czytania w parlamencie. Dlatego apeluję o przyjęcie tego, co proponował pan poseł Andrzej Szarawarski. Czas do drugiego czytania mógłby być poświęcony na negocjowanie i uściślenie tych rozwiązań, które dzisiaj budzą wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#JerzyPolaczek">Odniosę się krótko do wypowiedzi pana posła Andrzeja Piłata. Przypominam, że ustawa o zmianie ustawy o autostradach płatnych, która powoływała Krajowy Fundusz Drogowy, była wprowadzana pod hasłami rządu, reprezentowanego wówczas między innymi przez pana ministra Andrzeja Piłata. Pan minister przed Komisją, a potem przed Wysoką Izbą referował, że każda złotówka zgromadzona na Krajowym Funduszu Drogowym będzie służyła budowie nowych dróg, autostrad i dróg ekspresowych. Ta deklaracja była potem wielokrotnie powtarzana. Jeśli państwo teraz zmierzają do tego, aby z tego nowego podmiotu finansowego ściągać ogromne kwoty, które będą służyły spółkom autostradowym, to też będzie państwa wybór. I mniejsza o to, czy będzie to rozwiązanie poprawne, czy nie poprawne. Można wtedy zmienić nazwę Krajowego Funduszu Drogowego na całkiem inną. Na zarzut, że wątpliwości pojawiły się dopiero teraz, odpowiadam. Jako parlamentarzysta uznaję, że nawet jeśli byłem w mniejszości przy powstawaniu Krajowego Funduszu Drogowego, to ta ustawa mnie również obowiązuje. Odnoszę się do aktualnego stanu prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JanuszPiechociński">Odnosząc się do wniosku formalnego, uważam, że jest on wyjątkowo ryzykowny, bo nie daje możliwości wyboru tym, którzy chcą poprawić projekt. A jest co poprawiać. Przyznam szczerze, że będąc w rządzie, wstydziłbym się 1 czerwca przynosić do Sejmu tak niedopracowany projekt ustawy. Nie jest wszystko jedno, czy w tej kadencji przyjmiemy jakąkolwiek ustawę w sprawie autostrad. W tej kadencji mamy przyjąć dobry projekt, który rozwiązuje problem, ale następnemu rządowi i parlamentowi nie pozostawia miny z opóźnionym zapłonem. To naprawdę nie chodzi tylko o to, aby ludzie w Golinie czy Koninie przestali protestować, a koncesjonariusze dostali 400 mln zł. Nie chodzi także o to, abyśmy ulegli presji, że jeśli nie uchwalimy ustawy, to staną transportowcy. Naprawdę nie tylko o to chodzi. Niektórzy już są zmęczeni rządzeniem. Ponieważ przez cztery lata nie udało się rozwiązać problemu, to teraz godzą się na doraźne rozwiązania. A co będzie później? Później niech o to już martwi się opozycja. Ponieważ nigdy nie byłem w koalicji czy opozycji, a już na pewno nie w tej Komisji, powiem, jakie jest moje prywatne zdanie o tym projekcie i kiedy będą mógł za nim głosować, bo składałem przysięgę, że będę uczciwie służył Polsce i staram się to robić. Po pierwsze - uważam, że musi być ograniczony czas funkcjonowania tej ustawy. Poprę tylko taki projekt, w którym ten czas zostanie określony do 31 grudnia 2005 roku. Może do tego czasu rząd, a w tym minister finansów, przyniesie inne rozwiązanie. Uważam, że w ustawie powinien się znaleźć zapis, że propozycje rządowe zawarte w ustawie będą finansowane z budżetu państwa. Skoro bowiem ma to być rozwiązanie doraźne, a pracujemy nad docelowym, to w tym czasie powinny być uruchomione środki z budżetu państwa. Poza terminem 31 grudnia w ustawie powinno zostać zapisane, że zwolnienie z opłat za przejazd autostradą obejmuje tylko najcięższe samochody, bo one najbardziej niszczą drogi alternatywne i je próbujemy skierować na autostrady. Ponadto dajemy koncesjonariuszom czas do przemyśleń. Prezenty, jakie dostawał koncesjonariusz od kolejnej władzy, są po prostu...Niech sobie dopowie już ten, kto czytał aneksy do umowy koncesyjnej i co wie, albo czego się domyśla. Nie może być tak, że cały zysk z przyrostu ruchu na autostradzie A 2 bierze koncesjonariusz. Tak być nie może i na to nie mogę się zgodzić w imieniu 38 milionów Polaków rozwiązując problem 2 mln Polaków, którzy żyją w strefie działania koncesjonariuszy. Po prostu nie mogę się na to zgodzić. Dopóki nie będę miał jasnych relacji pomiędzy ustawą i jej zapisami a konsekwencjami dla prawa cywilnego wyrażonymi w umowie między rządem a koncesjonariuszami, nie widzę możliwości, aby proponowane nam rozwiązania wybiegały poza 31 grudnia br. Jeżeli pan poseł Andrzej Szarawarski będzie chciał, abym teraz rozstrzygał o tym, czy ustawa w obecnym kształcie, wraz z przyjętymi już zmianami, jest dobra dla Polski i rozwiązuje problem, to odpowiadam - nie. Zakłada pułapkę dla następnego rządu i osłabia ten rząd w negocjacjach z koncesjonariuszem. W związku z tym stawiam pytania. Nie tak dawno rząd podjął decyzję, że autostrada A-2 na odcinkach warszawskim i łódzkim będzie budowana w systemie koncesyjnym. Skoro nie mamy wypracowanego systemu opłat i nie znamy okresu zwolnienia z opłat za przejazdy autostradami ciężkich pojazdów, a także skutków tej regulacji na drogi alternatywne, to uruchamiamy bombę z opóźnionym zapłonem. Proszę sobie policzyć, ile ta operacja będzie kosztowała budżet państwa czy finanse publiczne za trzy lata, jeśli w tym okresie nic się nie zmieni. A może czekamy na rozwiązania unijne? A co one zmienią w relacjach koncesjonariuszy z rządem, jeśli chodzi o transfer kapitału i odpowiedzialność stron umowy? Niczego one nie zmienią.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#JanuszPiechociński">Odbieram poprawki zgłaszane przez posłów, jako próbę znalezienia rozwiązań, które także wymuszą na koncesjonariuszach i na rządzie reprezentowanym w tym wypadku przez Generalną Dyrekcję zmianę sposobu ich myślenia i podejścia do obecnej sytuacji. Kto nas zapewni, iż koncesjonariusz mając gwarancje Skarbu Państwa, świadomie nie sprawi, aby banki mogły z tych gwarancji skorzystać? Takich gwarancji nigdzie nie ma. Z tego co wiem, akcjonariusze jednego z koncesjonariuszy chcą już budować autostrady na Ukrainie. Może potrzebują kapitału, aby go przenieść w nowy rejon działania? Naprawdę, istnieje zbyt wiele niewiadomych i projekt ustawy jest wyjątkowo ryzykowny. Dlatego staram się ograniczyć skalę ryzyka, które mamy wziąć na siebie. Bo rząd powie za pół roku, że przecież Sejm przyjął ustawę z pełnymi konsekwencjami. Skoro więc wiedzieliście, co braliście, to teraz płaćcie. Nie chciałbym, abyśmy pod koniec kadencji przedłużyli listę osób, o których się mówiło, że czegoś nie dopilnowały. Po tym dość długim komentarzu przystępujemy w kolejności zgłoszeń do rozstrzygnięcia wniosków formalnych. Pan poseł Andrzej Szarawarski proponuje, aby po przyjęciu ust. 7 art. 37a przyjąć pozostałe sześć punktów i cały projekt ustawy. Czy tak brzmi pana wniosek, panie pośle?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejSzarawarski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanuszPiechociński">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Andrzeja Szarawarskiego? Stwierdzam, że Komisja przy 7 głosach za, 17 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek. Kontynuujemy prace nad sprawozdaniem podkomisji. Drugi w kolejności jest wniosek pana posła Jerzego Polaczka o reasumpcję głosowania ust. 6. Przystępujemy do rozstrzygania. Kto jest za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy 6 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, przyjęła wniosek pana posła Jerzego Polaczka Zgodnie z decyzją większości Komisji wracamy do ust. 6. Przepis ten w sprawozdaniu podkomisji brzmi: „6. W przypadku, o którym mowa w ust. 4, spółce przysługuje, zgodnie z ust. 7, zwrot środków finansowych z Funduszu”. Mowa o Krajowym Funduszu Drogowym. Pan poseł Jerzy Polaczek proponował, aby w tym ustępie skreślić wyraz „Funduszu” i zastąpić go wyrazami „budżetu państwa - Ministra Finansów”. Mam pytanie do legislatorów o legislacyjną wartość tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WojciechBiałończyk">Chciałbym prosić o pomoc przedstawiciela Ministerstwa Finansów, co do poprawności poprawki. Nam się wydaje, że powinno być napisane „z budżetu państwa - z części będącej w dyspozycji ministra właściwego do spraw finansów publicznych”. Można też zaproponować inne rozwiązanie, żeby wydatki te były pokrywane z budżetu państwa, ale ze stworzonej dla tego celu rezerwy celowej. Czy w związku z takim rozwiązaniem, proponowane przepisy nie powinny wejść w życie z dniem 1 stycznia 2006 roku? Jeżeli ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od jej uchwalenia, jak to jest obecnie w projekcie, czy w tegorocznym budżecie Ministerstwa Finansów znajdują się środki na pokrycie tych wydatków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanuszPiechociński">Prosimy przedstawiciela resortu finansów o wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#ArturKawaler">Odniosę się do kwestii formalnych związanych z propozycją pana posła Jerzego Polaczka. Podzielam wątpliwości Biura Legislacyjnego. Zapisując wyrazy „budżetu państwa - Ministra Finansów”, można rozumieć, że chodzi o finanse budżetu państwa w części, którą dysponuje minister właściwy do spraw finansów publicznych. Czy jednak w tym wypadku nie wchodzimy w zakres ustawy o działach w administracji rządowej, która nakłada na poszczególnych ministrów określony zakres działań? W tej ustawie nie jest określone, że minister finansów ma obowiązek finansować np. budowę dróg.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyPolaczek">Przepraszam pana naczelnika, ale jaka jest różnica między środkami z Krajowego Funduszu Drogowego a budżetem państwa? Tylko taka, że w przypadku Krajowego Funduszu Drogowego środki zabieramy z zaplanowanych wcześniej inwestycji drogowych, na które np. już podpisano umowy. Proszę mi powiedzieć, jaka to jest różnica? Jeśli ustawa wejdzie w życie w 14 dni od dnia ogłoszenia, to co się stanie z Krajowym Funduszem Drogowym? Państwo będziecie musieli dostosować ten zapis do skutków finansowych. Apeluję, aby Komisja Infrastruktury nie obcinała środków, które same proponowała na inwestycje drogowe. Przypominam, że kiedy w Sejmie przegłosowano konstrukcję Krajowego Funduszu Drogowego, przedstawiciele rządu zapewniali, że każda złotówka gromadzona na Funduszu będzie przeznaczona na inwestycje drogowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#JanuszPiechociński">Zanim wypowie się jeszcze przedstawiciel Ministerstwa Finansów, oddam głos panom posłom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#ŁukaszAbgarowicz">Wydaje mi się, że przeniesienie tego zobowiązania do budżetu państwa wymaga zmiany ustawy budżetowej, a ponadto zwiększa dług publiczny. Albo chcemy sprawę załatwić i wtedy pozostawmy zaangażowanie Funduszu w wypłatę środków finansowych koncesjonariuszom, albo w ogóle odrzućmy cały projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekPol">Chciałem się wypowiedzieć w podobnym duchu, co mój poprzednik. Rozumiem wypowiedź pana przewodniczącego, jako zmierzającą do przyjęcia sprawozdania podkomisji, ale ustawa powinna być czasowa i ograniczona co do zakresu po to, aby można było później wprowadzić rozwiązania docelowe. Moim zdaniem jest to logiczne. Natomiast zgłoszenie w obecnej fazie procedowania poprawki mówiącej, że refundacja środków finansowych koncesjonariuszom ma się odbywać z budżetu państwa, przy braku takiej pozycji w tegorocznym budżecie, jest równoznaczne z odrzuceniem tego rozwiązania. Są dwie strony każdego bilansu. Stoimy przed poważną decyzją likwidacji winiet. Jeżeli bowiem nie doprowadzimy do sytuacji, że ciężarówki będą płaciły tylko raz albo za winietę, albo za przejazd autostradą, to za chwilę nastąpi likwidacja winiet. Przypomnę, że z ich sprzedaży rocznie do Krajowego Funduszu Drogowego wpływa ponad 500 mln zł. W przypadku, kiedy pieniądze z winiet idą do Funduszu, my piszemy w ustawie, że ten, kto zapłacił za winietę, nie musi płacić za przejazd autostradą. Przecież koncesjonariuszowi mamy wypłacić pieniądze pochodzące właśnie z winiet. Te środki znajdują się właśnie w Funduszu. Dlatego apeluję, abyśmy nie zamordowali propozycji rządowej. Wniosek o zwrot środków finansowych z budżetu państwa jest wnioskiem o to, aby rozwiązanie proponowane przez rząd nie weszło w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanuszPiechociński">Oddajmy jeszcze głos przedstawicielowi Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#ArturKawaler">Pozostaje mi właściwie jedynie potwierdzić słowa pana posła Marka Pola. Odniosę się jeszcze do stwierdzenia pana posła Jerzego Polaczka, że przyjęcie rozwiązania proponowanego przez rząd pochłonie połowę środków Krajowego Funduszu Drogowego. Pozwolę sobie zauważyć, że według szacunkowych danych będzie to tylko połowa wpływów ze sprzedaży winiet, które oblicza się w roku 2005 na około 460 mln zł. Krajowy Fundusz Drogowy ma, poza winietami, cały katalog dochodów, z których największą pozycją jest tak zwana opłata paliwowa, z której przychody...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#JanuszPiechociński">Przepraszam, że panu przerywam, ale proszę powiedzieć, ile w roku 2005 Krajowy Fundusz Drogowy przekazał środków Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad? Chodzi o stan na dzień 1 czerwca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#ArturKawaler">Nie dysponuję teraz takimi danymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JanuszPiechociński">Nazwijmy rzecz po imieniu. Przekazanie środków finansowych koncesjonariuszom z Funduszu burzy program inwestycyjny Generalnej Dyrekcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JerzyPolaczek">Przyjmuję uwagi przedstawiciela Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu odnośnie korekty zapisu w ust. 6, tak jak to przedstawił pan mecenas Wojciech Białończyk. Zgodnie z jego sugestią, w porozumieniu z Biurem Legislacyjnym dokonam modyfikacji propozycji zmiany w ust. 6.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JanuszPiechociński">Czy Biuro ma jeszcze inne uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WojciechBiałończyk">Mam pytanie do pana posła Jerzego Polaczka. W swojej wypowiedzi przedstawiłem dwie możliwości. Pierwsza, to zapis, że zwrot środków finansowych nastąpi z budżetu państwa z części będącej w gestii ministra właściwego albo z utworzonej rezerwy celowej. Jakie rozwiązania pan poseł wybiera?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#JerzyPolaczek">Wybieram pierwsze rozwiązanie, które pan mecenas zaproponował. Jest oczywiste, że w tym momencie nie można już stworzyć rezerwy celowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#JanuszPiechociński">Przystępujemy do głosowania. Czy pan poseł musi zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejRóżański">Przyjęcie poprawki pana posła Jerzego Polaczka może doprowadzić do tego, że przepis ust. 6 nie będzie możliwy do wykonania. Głosując za tym, aby koszty refundacji pokryć z budżetu państwa spowodujemy, że będzie on nie do wykonania. Poproszę Biuro Legislacyjne o opinię, czy rzeczywiście taki będzie skutek wprowadzenia w ust. 6 poprawki proponowanej przez pana posła Jerzego Polaczka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#JanuszPiechociński">Głos ma przedstawiciel Ministerstwa Finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#ArturKawaler">Jeżeli ustawa ma wejść w życie jeszcze w rym roku i środki na refundację koncesjonariuszom w wysokości około 200 mln zł mają być wypłacone z części budżetowej 19, której dysponentem jest minister finansów, to z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że na to nie ma ani grosza i środków tych nie wygospodaruje się. Natomiast można by się było ewentualnie pokusić o wzięcie tych środków z części budżetowej 39, w której jest zapisane 12% akcyzy na drogi. Ale byłoby to wbrew intencji pana posła Jerzego Polaczka, który sobie nie życzy, aby nie były to środki przeznaczone w tegorocznym budżecie na drogi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#JanuszPiechociński">Grajmy jednak w otwarte karty, jako że jesteśmy na posiedzeniu komisji branżowej. Propozycję pana posła Jerzego Polaczka należy chyba rozumieć w ten sposób, że albo się wypłaca koncesjonariuszom pieniądze z budżetu państwa, tylko nie wiadomo z jakiej części budżetowej, albo burzy plan inwestycyjny Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Bo to w praktyce oznacza wzięcie tych pieniędzy z Krajowego Funduszu Drogowego. Jeśli pan naczelnik zaproponuje, aby te środki wziąć z części będącej w dyspozycji Ministra Infrastruktury, to wiemy, że w tej części nie ma już nic więcej na budownictwo, a o środki dobijają się ciągle jeszcze kolejarze. Tak więc z tego działu nic nie ruszymy. Uzasadniona jest uwaga, iż istnieje zagrożenie, że jeśli wskażemy w tej ustawie na pozycje budżetowe będące w dyspozycji ministra finansów, to po pierwsze marszałek Sejmu tego nie przepuści, a po drugie - minister finansów nie ma tych pieniędzy. I tylko taka alternatywa istnieje. Ale ponieważ chcę posiedzenie zakończyć sprawozdaniem Komisji, to proponuję dokonanie jakiegoś wyboru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JerzyPolaczek">W swojej poprzedniej wypowiedzi nieśmiało zasygnalizowałem, iż w zadaniach sformułowanych dla Krajowego Funduszu Drogowego w art. 37a nie ma w tej nowelizacji podstawy prawnej dla rozwiązania proponowanego przez rząd. Stąd pytanie do rządu i Biura Legislacyjnego, czy tej luki prawnej nie należałoby wypełnić? Nie dostrzegam w omawianej ustawie podstawy prawnej do finansowania strat koncesjonariuszy. Czy pani dyrektor może to wyjaśnić?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Art. 2 projektu ustawy w pkt 2 to określa, mówiąc, że „Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad przekazuje kwoty pobranych opłat na rachunek Krajowego Funduszu Drogowego”. Zmiana ta dotyczy ustawy o transporcie drogowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JerzyPolaczek">Przepraszam, tego nie zauważyłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#JanuszPiechociński">Musimy jednak posunąć się do przodu w tej debacie. Najpierw rozstrzygnęliśmy ponowne głosowanie ust. 6, teraz mamy przegłosować wniosek pana posła Jerzego Polaczka o zmianie brzmienia tego przepisu. Czy Biuro Legislacyjne ma uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WojciechBiałończyk">Konsekwencją ewentualnego przyjęcia poprawki zgłoszonej przez pana posła Jerzego Polaczka powinna być zmiana w ustawie o transporcie drogowym, o czym mówiła pani dyrektor. Chodziłoby o wykreślenie dodanych wyrazów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JanuszPiechociński">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Jerzego Polaczka i wprowadzenie jego poprawki do sprawozdania Komisji? Stwierdzam, że Komisja przy 9 głosach za, 10 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek pana posła Jerzego Polaczka dotyczący ust. 6 art. 37a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JerzyPolaczek">Zgłaszam swoją propozycję jako wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#JanuszPiechociński">Spokojnie, panie pośle, mamy przecież jeszcze drugie czytanie i można będzie wówczas zgłosić ten wniosek ponownie. W każdym razie wniosek mniejszości został zarejestrowany. Rozumiem, że przyjęcie ust. 7, z którego usunęliśmy uzgadnianie z koncesjonariuszem, zgodnie zresztą z wersją zaproponowaną przez pana posła Tadeusza Jarmuziewicza, oznacza automatyczne skreślenie ust. 8. Czy Biuro Legislacyjne może to potwierdzić? Potwierdza. Oznacza to, że jesteśmy już przy rozpatrywaniu ust. 9. Ustęp ten składa się z czterech punktów, które rozpatrzymy po kolei. „Spółka jest zobowiązana:”. Czy do pkt 1 w ust. 9 są uwagi lub sprzeciw? Nie ma. Przyjęliśmy. Czy do pkt 2 w ust. 9 są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy. Czy do pkt 3 są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy. W pkt 4 zamieniamy, podobnie jak w ust. 7, wyraz „ustalony” na „obliczony”. Czy po tej korekcie są uwagi do pkt 4? Nie ma. Przyjęliśmy ten punkt i cały ust. 9 z tą jedną drobną korektą. Przechodzimy do rozpatrzenia ust. 10, który mówi, do czego jest zobowiązany Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad. Czy są uwagi do pkt 1? Nie ma; przyjęliśmy. Czy są uwagi do pkt 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyPolaczek">Konsekwentnie do poprzednio złożonej poprawki proponuję, aby wyrazy „Banku Gospodarstwa Krajowego” zastąpić wyrazami „Ministra Finansów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanuszPiechociński">Ale te kwestie już wcześniej rozstrzygnęliśmy w głosowaniu. Omawiany zapis jest konsekwencją wcześniej przyjętego i musi pozostać. Czy Biuro Legislacyjne ma uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WojciechBiałończyk">Jeżeli odrzucona poprawka pana posła Jerzego Polaczka miałaby być wnioskiem mniejszości, to niejako dalszym ciągiem tego wniosku powinno być wykreślenie pkt 2 w ust. 10.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JanuszPiechociński">Przyjęliśmy więc ust. 10 w brzmieniu z przedłożenia podkomisji. Przystępujemy do rozpatrzenia ust. 11. Czy są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JerzyPolaczek">Prośba do rządu o krótkie uzasadnienie sformułowania „miesięcznych okresach rozliczeniowych”. Może byłoby lepiej napisać „kwartalnych okresach rozliczeniowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JanuszPiechociński">Kwestia ta była co prawda rozpatrywana na posiedzeniu podkomisji, ale nie wszyscy w nim uczestniczyli. Proszę rząd o stanowisko do tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#EdwardGajerski">Termin ten wiąże się z rozliczeniami podatku VAT. Spółka rozlicza się w systemie miesięcznym, w związku z tym musimy zastosować ten sam czas. Gdybyśmy się ze spółką rozliczali kwartalnie, to podatek VAT musiałby być inaczej rozliczany. Wymagałoby to zmiany ustawy o podatku VAT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JerzyPolaczek">Przyjmuję to wyjaśnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#JanuszPiechociński">Przechodzimy do rozpatrzenia ust. 12. Czy są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy ust. 12. Rozpatrujemy ust. 13. Czy są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy ust. 13 i całą zmianę nr 1. Czy ktoś z państwa ma jeszcze uwagi do zmiany nr 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#KrzysztofMorawski">Chciałem zaproponować dopisanie nowego ustępu 14. Był on już proponowany na etapie opiniowania dla resortu infrastruktury przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, przeczytam treść tego przepisu pod rozwagę państwa posłów. Oto ten tekst: „1. Generalnemu Dyrektorowi Dróg Krajowych i Autostrad przysługuje rekompensata z tytułu pobierania opłat za przejazd autostradą. 2. Wysokość rekompensat określi w drodze rozporządzenia minister właściwy do spraw transportu w uzgodnieniu z ministrem właściwym do spraw pracy i finansów. 3. Otrzymaną rekompensatę Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad przeznacza wyłącznie na pokrycie kosztów wynagrodzeń pracowników zatrudnionych przy poborze opłat za przejazd autostradą, patrolowanie autostrad oraz utrzymanie autostrad objętych poborem opłat”. Propozycja nasza wiąże się z tym, że w momencie, kiedy nie zostanie rozstrzygnięty przetarg na operatora autostrady, Generalny Dyrektor DKiA jest zobowiązany do poboru opłat. Pojawia się wtedy problem, kto ma to zrobić i z jakich środków. Ponieważ pracownicy Generalnej Dyrekcji są finansowani z budżetu, to zabrakłoby w tej Dyrekcji ludzi do wykonywania wspomnianych czynności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#JanuszPiechociński">Czy są uwagi do tej propozycji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#JanTomaka">Na żadnym etapie prac podkomisji ta sprawa nie była rozpatrywana. Propozycja nie znalazła się ani w druku rządowym, ani nie została zgłoszona w trakcie prac podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#JanuszPiechociński">Czy może to wyjaśnić przedstawiciel strony związkowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#KrzysztofMorawski">Na jednym z posiedzeń podkomisji, kiedy wystąpił problem wynagrodzenia dla koncesjonariusza, przerwano posiedzenie podkomisji i w związku z tym nie miałem możliwości zgłoszenia naszej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#JanuszPiechociński">Co w tej sprawie ma do powiedzenia Dyrektor Generalny DKiA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#EdwardGajerski">Generalna Dyrekcja nie jest organem pobierającym opłaty. Robi to spółka koncesyjna. W związku z tym nie ma co nam rekompensować. Poza tym nie ma prawnej podstawy do tego, żeby pobierać opłaty, ponieważ jesteśmy urzędem centralnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#JanuszPiechociński">Raz jeszcze przedstawiciel strony społecznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#KrzysztofMorawski">Muszę się odnieść do wypowiedzi pana dyrektora generalnego. Ustawa o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym w obecnym jej brzmieniu przewiduje taką możliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#JanuszPiechociński">Czy ktoś z państwa posłów przejmuje propozycję strony społecznej dotyczącej dodania nowego ust. 14? Nie widzę zgłoszeń. Przechodzimy do rozpatrzenia zmiany nr 2. Podkomisja proponuje nowe brzmienie ust. 3 w art. 37e. Może na wstępie wyjaśnijmy, o którym wskaźniku wzrostu cen jest mowa w proponowanym przepisie. Czy można prosić o odczytanie obecnego brzmienia tego przepisu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Nastąpiła korekta dzisiejszego przepisu 37e w ustawie, ponieważ okazał się on nie do wykonania przez Główny Urząd Statystyczny. Może odczytam obecną treść tego przepisu. „Wskaźnik wzrostu cen, o którym mowa w ust. 2,...”. W ust. 2 mówi się o wskaźniku wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów roku, w którym stawki ulegają zmianie w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Wracam do przepisu art. 37e. Zacytuję go jeszcze raz. „Wskaźnik wzrostu cen, o którym mowa w ust. 2, ustala się na podstawie komunikatu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, ogłoszonego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, w terminie 30 dni po upływie każdego kwartału”. Jak z tego widać, jest to korekta czysto redakcyjna przy okazji zmiany ustawy i została zaproponowana na wniosek Prezesa GUS. Obiecaliśmy panu Prezesowi, że poprawimy przepis w taki sposób, aby mógł wykonywać swoje zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JanuszPiechociński">Czy są jakieś uwagi lub sprzeciw do tej zmiany? Nie ma. Przyjęliśmy zmianę nr 2. Zakończyliśmy pracę nad art. 1. Przechodzimy do rozpatrzenia art. 2, który odnosi się do ustawy o transporcie drogowym. W zmianie nr 1 podkomisja proponuje dodanie ust. 1a w brzmieniu, jak w przedłożeniu. Czy są uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy zmianę nr 2. Zmiana nr 2 dotyczy sposobu przekazywania kwot pobranych opłat. Czy są do niej uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy zmianę nr 2 dotyczącą art. 46 ust. 3. Rozpatrujemy art. 3. Czy są uwagi do vacatio legis? Nie ma. Przyjęliśmy art. 3. Stawiam formalny wniosek, żeby ustawa funkcjonowała do końca 2005 roku. Czy pan legislator mógłby mi pomóc w zredagowaniu takiego wniosku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#KrzysztofKarkowski">Według nas jest to niemożliwe z punktu widzenia legislacyjnego, ponieważ projekt przedstawia zmiany do obowiązujących ustaw. Trzeba by napisać przepis, który mówi, że te zmiany wyjmuje się z tych ustaw, jak zaczną one obowiązywać. W naszym systemie prawnym ustawy periodyczne muszą być robione w ten sposób, jak na przykład ustawa o szczególnych zasadach dotyczących drogownictwa. Ustawa ta była incydentalna i obowiązywała tylko w określonym czasie. Nie można przepisów takiej ustawy stosować do ustaw zmieniających inne ustawy. Ale generalnie rzecz biorąc, przyjęcie zapisu w omawianym dzisiaj projekcie ustawy, który zaproponował pan przewodniczący, jest możliwe, o ile dokona się zmiany w ustawie specjalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JanuszPiechociński">Czy ktoś z państwa posłów chciałby się wypowiedzieć na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#JerzyPolaczek">Mam pytanie również natury legislacyjnej. Czy, jeśli w drugim czytaniu zgłosi się poprawkę zawierającą propozycję dokonania zapisu w nowej ustawie, to będzie to zgodne z procedurą legislacyjną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#KrzysztofKarkowski">Wydaje się, że to jest możliwe. Chodzi przecież o zmianę formy prawnej, a nie o zmianę treści. Zmiana dotyczyłaby tylko czasu obowiązywania przepisów znowelizowanej ustawy o autostradach płatnych, a więc nie wykraczała poza zakres poprawek możliwych do zgłaszania w drugim czytaniu, mimo dramatycznej zmiany formy prawnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#JerzyPolaczek">Czy były takie precedensy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#JanuszPiechociński">Czy do art. 3 są jeszcze uwagi? Nie ma. Przyjęliśmy art. 3. Przystępujemy do rozstrzygnięcia całego projektu ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych. Czy pani dyrektor ma jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#DanutaTyszkiewicz">Czy można by jeszcze powrócić do pierwszego zapisu dotyczącego 12 ton. Chodzi o ust. 4 art. 37a. Dokonanie zmiany ułatwi przyjęcie całego tego przepisu. Dobrze więc byłoby od razu zapisać w ust. 4, że „Spółka nie pobiera opłat za przejazd autostradą od pojazdów samochodowych o masie całkowitej 12 ton i powyżej”. Dalej jak w tekście.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JanuszPiechociński">Jak znam życie, w drugim czytaniu będzie zapewne podjęta próba powrotu do pierwotnego tekstu ustawy. Będę kilka klubów parlamentarnych namawiał do tego, aby w zależności od zgłoszonych poprawek głosowały za przyjęciem tej ustawy. Jeżeli podjęta zostanie próba powrotu do propozycji rządowej, to według mnie, ustawa nie ma szansy na przejście przez Sejm. Przystępujemy do głosowania całego sprawozdania podkomisji. Kto jest za przyjęciem sprawozdania podkomisji stałej ds. transportu wraz z dokonanymi zmianami i za rekomendowaniem Sejmowi projektu ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz ustawy o transporcie drogowym? Kto jest za takim wnioskiem? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami, przy 7 przeciwnych, 1 wstrzymującym się, przyjęła sprawozdanie podkomisji wraz ze zmianami. Proponuję, aby zgodnie z naszą tradycją sprawozdawcą pozostał pan poseł Jan Tomaka. Czy jest przedstawiciel Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, bo chcę go zapytać o opinię na temat przyjętego sprawozdania? Nie ma. Wobec tego wyznaczamy UKIE termin przekazania opinii o zgodności lub niezgodności z prawem Unii Europejskiej do dnia jutrzejszego, to jest do 1 lipca 2005 r. Wyczerpaliśmy porządek obrad. Posiedzenie Komisji Infrastruktury uważam za zamknięte.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>