text_structure.xml
37.6 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyPolaczek">Pod nieobecność przewodniczącego Komisji, pana posła Janusza Piechocińskiego, pozwolę sobie otworzyć posiedzenie Komisji Infrastruktury. Porządek posiedzeniu jest państwu znany. W dzisiejszym posiedzeniu, oprócz pań i panów posłów, uczestniczy podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury pan Marek Bryx, którego serdecznie witam. Witam również innych przedstawicieli rządu, a także środowiska spółdzielców i spółdzielni mieszkaniowych. W programie posiedzenia znajduje się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Zanim jednak oddam głos panu ministrowi Markowi Bryksowi, chciałbym przedstawić państwu wniosek, który Komisja powinna rozważyć na początku procedowania. W projekcie rządowym skierowanym do Sejmu, a przez pana marszałka skierowany do pierwszego czytania do Komisji Infrastruktury, wiele nowych zadań zostało umiejscowionych w Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Jak państwu wiadomo, Urząd ten formalnie został zlikwidowany z końcem roku 2003. Pan prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności niektórych przepisów znowelizowanej przez Sejm ustawy o gospodarce nieruchomościami z konstytucją. Chodzi o przepisy dotyczące właśnie Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, a właściwie procedury likwidacji Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Jak zapewne państwo pamiętają, w ustawie o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami znalazły się przepisy uchylające poprzednie decyzje związane z likwidacją Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Konsekwencją złożenia wniosku prezydenta i niewejścia w życie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami jest fakt, który już się zmaterializował, zlikwidowania z dniem 1 stycznia 2004 roku Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. W związku z powyższym mam poważne wątpliwości natury formalnej, czy nie należałoby zawiesić procedurę i przełożyć pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy do momentu rozstrzygnięcia wniosku pana prezydenta przez Trybunał Konstytucyjny. Proszę o rozpatrzenie mojego wniosku przez Komisję. Chciałbym poznać stanowisko rządu w tej sprawie, a także Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Czy są może jakieś względy proceduralne, o których nie wiemy, a które mają znaczenie dla trybu procedowania? Jeśli ktoś ma wątpliwości co do mojej propozycji, to także proszę o ich przedstawienie. Tyle z mojej strony wprowadzenia do tematu będącego przedmiotem obrad Komisji Infrastruktury w dniu dzisiejszym. Czy pan minister zechciałby się ustosunkować do mojej propozycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MarekBryx">Rozumiem, że sprawy proceduralne należą do posłów i nie będę się do nich odnosił. Niezależnie jednak od spraw proceduralnych jestem skłonny zaprezentować państwu projekt ustawy, która miała być na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury poddana pierwszemu czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyPolaczek">Czy mogę prosić przedstawicielkę Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu o wyrażenie opinii w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MariaIwaszkiewicz">Komisja sejmowa może podejmować różne decyzje, także dotyczące procedowania projektu ustawy skierowanej do pierwszego czytania. Na podstawie art. 42 ust. 5 Komisja może też zwrócić wnioskodawcy projekt ustawy do przepracowania i przedstawienia ponownie, a także wyznaczyć kierunek oczekiwanych zmian. Komisja może także zawiesić prace nad projektem ustawy do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Komisja może jednak także zdecydować o przeprowadzeniu pierwszego czytania i powołania podkomisji do prowadzenia dalszych prac nad projektem. Jaka decyzja zostanie ostatecznie podjęta, to już zależy od woli posłów Komisji Infrastruktury.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyPolaczek">Czy w tej sprawie ktoś z państwa posłów chciałby się wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ŁukaszAbgarowicz">Popieram wniosek pana posła Jerzego Polaczka o zawieszeniu procedowania przez Komisję nad rządowym projektem ustawy nowelizującej ustawę o niektórych formach popieranie budownictwa mieszkaniowego. Takie rozwiązanie wydaje się najlepszym wyjściem w obecnej sytuacji. Jeżeli odbędziemy dzisiaj pierwsze czytanie projektu i przystąpimy do jego przepracowania, to nie bardzo wiemy w jakim kierunku zmierzać. To stanie się dopiero jasne po wydaniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny, który odpowie na zasadnicze pytanie pana prezydenta, który nie podpisał ustawy, czy tryb likwidacji Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii zawarty w ustawie nowelizującej ustawę o gospodarce nieruchomościami jest zgodny z konstytucją. Nie wiadomo dzisiaj, czy w projekcie rządowym przedstawionym nam do pierwszego czytania mamy uwzględniać zadania Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, czy też zmieniać kolejne zapisy ustawy. Jeżeli natomiast do rządu skierujemy projekt do przepracowania, to rząd będzie musiał go zmienić zgodnie z istniejącym stanem prawnym, to znaczy z uwzględnieniem likwidacji od początku br. Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Jeżeli zawiesimy procedowanie projektu rządowego do czasu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i jednocześnie zwrócimy się do marszałka, pana Marka Borowskiego o zwrócenie się Trybunału o możliwie szybkie rozstrzygnięcie, to w ten sposób możemy przyspieszyć prace nad ustawą. Odnoszę wrażenie, że ta ustawa jest ważna dla rządu. Jeszcze jednak ważniejsze jest rozstrzygnięcie, czy Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast będzie nadal istniał. I to jest dla nas najważniejsze. Najgorszy jest bowiem stan zawieszenia z braku odpowiedzi, czy Urząd będzie funkcjonował nadal, czy nie. Z wymienionych powodów popieram wniosek pana przewodniczącego o zawieszeniu pierwszego czytania rządowego projektu ustawy. Jednocześnie proponuję, aby Komisja lub jej przewodniczący, zwrócił się do pana marszałka Marka Borowskiego o możliwe przyspieszenie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego przesądzającego o przyszłych losach Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiesławOkoński">Ja także przychylam się do wniosku pana przewodniczącego o zawieszenie pierwszego czytania projektu rządowego ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Musimy zdawać sobie sprawę ze stanu faktycznego. W Urzędzie Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast dano już ludziom wypowiedzenia z pracy w związku z jego likwidacją. Nie możemy pozwolić sobie na luksus zajmowania się projektem ustawy, który określa dodatkowe kompetencje tego Urzędu, a którego już nie ma. Nie wiem, czy po zlikwidowaniu Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast zostanie na jego miejsce utworzony jakiś nowy urząd, czy też dotychczasowe departamenty zostaną wchłonięte przez Ministerstwo Infrastruktury. Jest wiele znaków zapytania i niejasności. Z tych powodów jestem skłonny poprzeć wniosek pana przewodniczącego Jerzego Polaczka.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyPolaczek">Czy w tej sprawie są może inne wnioski? Nie widzę zgłoszeń. Czy pan przewodniczący Janusz Piechociński ma inną propozycję?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanuszPiechociński">Myślę, że los wniosku formalnego zgłoszonego przez pana posła Jerzego Polaczka jest już chyba przesądzony. Powinniśmy jednak skorzystać z obecności pana ministra Marka Bryksa i wysłuchać jego informacji na temat merytorycznych zmian proponowanych przez rząd w projekcie ustawy. Taka wiedza nam się wszystkim przyda. Po wypowiedzi pana ministra przegłosujemy wniosek formalny i w trybie pilnym skierujemy do marszałka Sejmu prośbę o zwrócenie się do Trybunału Konstytucyjnego o przyspieszenie wydania orzeczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejGrzesik">Zgłaszam wniosek o przegłosowanie w pierwszej kolejności propozycji pana przewodniczącego Jerzego Polaczka, a dopiero potem ewentualnie odbyłaby się dyskusja.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanuszPiechociński">Skoro taka jest wola państwa posłów, to prezydium Komisji pozostaje tylko pogodzić się nią i w pierwszej kolejności przeprowadzić głosowanie wniosku formalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyPolaczek">Wobec tego powtórzę swój wniosek. Zgłaszam wniosek o tymczasowe zawieszenie prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw do czasu wydania przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia w sprawie wniosku pana prezydenta dotyczącego ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przypominam państwu, że Sejm przyjął tę ustawę prawie jednogłośnie. Naszą intencją zawartą w przepisach tej ustawy, było zachowanie Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Komisja Infrastruktury przystąpi do prac nad rządowym projektem niezwłocznie po wydaniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Odrębnym pismem poinformujemy pana marszałka Marka Borowskiego o powodach takiego stanowiska Komisji. Sądzę, że z odpowiednim pismem zwróci się do pana marszałka przewodniczący Komisji, pan poseł Janusz Piechociński. Mam także nadzieję, że mój wniosek znajdzie poparcie większości posłów Komisji Infrastruktury. Sądzę, ze zgodnie z sugestią pana przewodniczącego, powinniśmy wysłuchać dzisiaj informacji pana ministra Marka Bryksa o projekcie rządowym. Proponuję, aby pan minister poza trybem pierwszego czytania omówił najistotniejsze zmiany proponowane przez rząd w ustawie o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku o zawieszenie prac nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego i o zmianie niektórych innych ustaw? Stwierdzam, że Komisja 17 głosami, przy braku przeciwnych i 1 wstrzymującym się przyjęła wniosek pana posła Jerzego Polaczka. Mam nadzieję, że jednomyślność posłów w tej sprawie będzie miała jakiś wpływ na tempo rozpatrzenia wniosku pana prezydenta przez Trybunał Konstytucyjny. Sprawy formalne mamy już za sobą i mogę poprosić pana ministra Marka Bryksa o omówienie najważniejszych propozycji rządowych zawartych w projekcie ustawy, która miała być dzisiaj przedmiotem pierwszego czytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#MarekBryx">Pozwolicie państwo, że w swojej informacji na temat proponowanej przez rząd ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o zmianie niektórych innych ustaw ograniczę się do kwestii najważniejszych z punktu widzenia Towarzystw Budownictwa Społecznego i w ogóle rozwoju budownictwa mieszkaniowego na wynajem o umiarkowanych czynszach. Zanim jednak przedstawię taką informację, niebędącą jednak stanowiskiem rządu w ramach pierwszego czytania, chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, którego do niedawna byłem prezesem. Dopóki nie ma orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, nie mamy pewności w kilku istotnych kwestiach. Proszę jednak wziąć pod uwagę fakt, że weszła w życie ustawa, na mocy której Urząd uległ likwidacji z końcem ubiegłego roku. Dlatego obecnie próbujemy przekształcić dotychczasowe departamenty merytoryczne w Urzędzie, w odpowiednie departamenty w Ministerstwie Infrastruktury. Przypomnę tylko państwu, że Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast odpowiadał przed likwidacją za realizację 18 różnych ustaw, przy czym za niektóre odpowiadał w pełni. Zadania, które wynikają z tego faktu, nie mogą ulec zawieszeniu i muszą być dalej realizowane. Dotyczy to także zadań zapisanych w rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. W tym gronie nie trzeba przypominać treści tej ustawy, jakże ważnej dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego w kraju. Przypomnę tylko, że ustawa uchwalona w roku 1995, a więc już prawie dziesięć lat temu, stworzyła ramy budownictwa mieszkaniowego na wynajem o umiarkowanych czynszach powołując do życia instytucję Towarzystw Budownictwa Społecznego oraz Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Ta forma zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, ze względu na ciągle dość niskie dochody społeczeństwa, cieszyła i cieszy się nadal dużą popularnością. Świadczy o tym dynamiczny wzrost liczby Towarzystw Budownictwa Społecznego, a przede wszystkim mieszkań oddawanych do użytku. Wieloletnie doświadczenia i analiza sytuacji mieszkaniowej w Polsce pokazuje, że Towarzystwa Budownictwa Społecznego mogłyby sprawniej, szybciej i bardziej efektywnie budować mieszkania. Zaproponowane przez rząd zmiany w nowelizacji są wynikiem analizy obecnej sytuacji, a przede wszystkim uwag zgłaszanych przez praktyków - działaczy Towarzystw Budownictwa Społecznego oraz spółdzielczości mieszkaniowej. Nie będę szczegółowo omawiał wszystkich zmian proponowanych przez nas w ustawie. Powiem jedynie co istotnego proponowaliśmy, jako Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, zamieścić w nowelizacji. Jak zawsze, nasze propozycje są wynikiem pewnego kompromisu. Był to kompromis między stanowiskiem ówczesnego Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, a stanowiskiem Ministerstwa Finansów i pozostałych członków rządu, z których każdy w ramach uzgodnień międzyresortowych coś dołożył do projektu rządowego. Tym niemniej wydaje mi się, że propozycje nowelizacji ustawy są dość istotne dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego na wynajem realizowanych w systemie Towarzystw Budownictwa Społecznego.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#MarekBryx">Proponowane przez nas zmiany bazują na doświadczeniach, które zebraliśmy zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku lat. Były one dość dokładnie i wszechstronnie omawiane z dwoma ogólnopolskimi izbami gospodarczymi Towarzystw Budownictwa Społecznego oraz organizacjami grupującymi spółdzielnie mieszkaniowe. Nasze propozycje były także przedmiotem bezpośrednich konsultacji z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który w imieniu Skarbu Państwa realizuje program budownictwa mieszkaniowego na wynajem. Sądzę, że udało nam się w rządowym projekcie wykorzystać wszystkie propozycje tych środowisk. Twórcy ustawy nie mogli przewidzieć wiele lat temu, w jakim kierunku będzie się rozwijać rynek mieszkaniowy, a także rynek kredytów mieszkaniowych. Nie sposób było także przewidzieć, że ta forma budownictwa mieszkaniowego stanie się główną w całym systemie polityki mieszkaniowej państwa. Nie zawsze inwestycje, które mogą realizować Towarzystwa Budownictwa Społecznego, są inwestycjami nowymi. Przyzwyczailiśmy się do tego, że jest to budowa od podstaw. Tymczasem bardzo często zdarza się, że w gminach znajdują się obiekty budowlane do przejęcia z różnych powodów, które należałoby po prostu zagospodarować, głównie poprzez modernizację. Z tego względu zaproponowaliśmy, żeby kredytowaniem ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego objąć również zakupy inwestycji rozpoczętych przez innych inwestorów, a także koszty adaptacji istniejących budynków na cele mieszkaniowe. Wprowadzenie takiej możliwości wydaje się celowe, gdyż pozwoli Towarzystwom Budownictwa Społecznego i spółdzielniom mieszkaniowym na pozyskiwanie środków z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego również na takie inwestycje, które nie są prowadzone od „zera”, to znaczy od zakupu gruntu, wykonania fundamentów itd. Inwestycje takie polegają na kontynuacji przedsięwzięcia, którego poprzedni inwestor nie może lub nie chce ukończyć, na przykład z powodu upadłości oraz inwestycji polegających na adaptacji. Aby uniknąć sytuacji kredytowania ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego inwestycji realizowanych przez firmy deweloperskie, a następnie odsprzedawanych TBS-om utworzonym przez te firmy, do projektu ustawy wprowadzono ograniczenie zabraniające kredytowania zakupu budynków mieszkalnych w budowie od podmiotów powiązanych kapitałowo lub organizacyjnie. Wykluczono również finansowanie kredytem ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego zakupu inwestycji w trakcie realizacji, które były prowadzone z wykorzystaniem środków finansowych przyszłych właścicieli lokali mieszkalnych lub członków spółdzielni. Pozwoli to uniknąć przenoszenia na kredytobiorców KFM, którymi są Towarzystwa Budownictwa Społecznego i spółdzielnie mieszkaniowe, ewentualnych zobowiązań podmiotu sprzedającego nieruchomość wobec innych klientów. Przepis ten eliminuje także patologie związane z działaniem na szkodę osób zainteresowanych uzyskaniem prawa do lokalu w sprzedawanym budynku, które zainwestowały własne środki, przekazując je na poczet kosztów budowy lokalu. Zaproponowaliśmy także w ustawie wprowadzenie ograniczenia wartości inwestycji polegającej na kupnie nieruchomości i adaptacji budynku lub dokończenia jego budowy, w przeliczeniu na 1 m2 powierzchni użytkowej, do maksimum 70% wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#MarekBryx">Przepisy te stwarzają gminom szansę przekazania nieskończonych obiektów mieszkalnych Towarzystwom Budownictwa Społecznego. Takie sytuacje nie występują masowo, ale jednak mają miejsce. Każdy materiał budowlany włożony w budowę obiektu, która potem ma się rozsypać, jest marnotrawstwem społecznym. Nie zakładamy, że z tej zmiany przepisów będzie jakiś duży przyrost mieszkań, ale z pewnością jakiś efekt osiągniemy. Kolejna zmiana ma na celu umożliwienie zaliczania wartości wnoszonej aportem nieruchomości do kosztów przedsięwzięcia inwestycyjno-budowlanego. Chcemy w ten sposób zachęcić gminy, aby partycypowały w tworzeniu i rozwoju Towarzystw Budownictwa Społecznego poprzez wnoszenie aportu w postaci nieruchomości. Do tej pory mieliśmy do czynienia z pewnymi kłopotami. Występowała różnica zdań między nami, czyli Urzędem Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, a ministrem finansów. Spór ten przeniósł się w pewnej mierze do projektu ustawy. Urząd proponował, aby w przypadku aportu samego tylko gruntu, wartość aportu mogła zostać zaliczona do kosztów przedsięwzięcia w większym wymiarze. Urząd proponował 20, a następnie 15% wartości kredytowanego przedsięwzięcia. Ostatecznie na posiedzeniu Rady Ministrów przyjęto, i taki zapis znalazł się w ustawie, tylko 7%. Moim zdaniem, jest to wielkość zbyt mała, ale mimo wszystko stwarza gminom nowe możliwości. Uważam, że Ministerstwo Finansów w sposób niewłaściwy patrzy na całą sprawę. Jeśli ktoś wnosi aport, to przecież i tak całkowity koszt inwestycji jest ograniczony górnym wskaźnikiem koszów 1 m2 powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego dla danego województwa. Jeśli ten wskaźnik zostanie przekroczony, to Bank Gospodarstwa Krajowego nie sfinansuje takiej inwestycji. Poza tym w gruncie rzeczy nie ma z punktu widzenia merytorycznego żadnego znaczenia, czy wprowadzamy limit aportu w postaci gruntu w wysokości 7% wartości kredytowanego przedsięwzięcia, czy na 15%, skoro mówimy jednocześnie, że i tak cena nie przekroczy wielkości określonej dla danego powiatu czy województwa. Nie ma mowy, aby w ten sposób finansować tylnymi drzwiami jakąś inwestycje. To jest wykluczone; nie ma takiej możliwości. Ale jeśli się zdarzy możliwość złożenia aportu i dokończenia jakiejś inwestycji budowlanej, to powinniśmy z niej skorzystać. Stwarza to bowiem szansę, aby za stosunkowo mniejsze pieniądze, powiększyć zasób mieszkaniowy. Ustawa eliminuje pewne nieprawidłowości, na które wskazywała Najwyższa Izba Kontroli. Zdarzało się, że powstawały Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie gminne, ale prywatne, które potem z tą działalnością nie miały już wiele wspólnego. Takie Towarzystwa wykorzystywały jedynie szyld dla prowadzenia działalności czysto komercyjnej. Dlatego zgodnie z wnioskiem NIK zaproponowaliśmy, żeby prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, który dawał licencję TBS-om, a jego uprawnienia nadzorcze nie były zagrożone żadnymi sankcjami i miał też możliwość odebrania licencji. W ten sposób pozbawiono by takie „niby-TBS-y” możliwości prowadzenia działalności pod dawnym szyldem. Jeśli bowiem jakaś spółka nie prowadzi działalności zgodnie z przepisami i duchem ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, to nie powinna się posługiwać szyldem TBS. Niech się nazywa inaczej. Nie ingerujemy jednak w pole działalności komercyjnej, ale chcemy kontrolować to wszystko, co dotyczy systemu budownictwa społecznego o umiarkowanych czynszach, korzystającego ze środków publicznych. Jak powiedziałem, na te nieprawidłowości wskazała nam Najwyższa Izba Kontroli w „Informacji o wynikach kontroli organizacji i funkcjonowania Krajowego Funduszu Mieszkaniowego”, a także Rzecznik Praw Obywatelskich. Zgodziliśmy się z tymi uwagami. Zawsze tak się dzieje, że w momencie tworzenia czegoś nowego, wiele rzeczy pozostaje nieznanych, a to co było dobrym rozwiązaniem, okazuje się złym.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#MarekBryx">Zawsze znajdzie się jakiś cwany obywatel, który potrafi wykorzystać luki w istniejących przepisach. I te luki staramy się usunąć w proponowanej ustawie. Inna proponowana zmiana dotyczy zasad ustalania czynszu w zasobach Towarzystw Budownictwa Społecznego. Dotychczas obowiązujący przepis przyznawał kompetencje do ustalania wysokości czynszów właściwemu organowi Towarzystwa, którym była rada gminy. Niezależnie od wyliczeń, jakie przygotował zarząd Towarzystwa, wysokość czynszu musiała zatwierdzić rada gminy. Zaproponowaliśmy, aby zarząd sam o tym decydował. Zasoby mieszkaniowe TBS-ów nie mogą być bowiem utożsamiane z lokalami komunalnymi, są własnością odrębnej osoby prawnej. Dlatego to jej organ, w tym przypadku zarząd TBS, powinien ustalać czynsz w wysokości ograniczonej przepisami ustawy. Jeśli większościowym udziałowcem Towarzystwa Budownictwa Społecznego jest gmina, to i tak decyzja będzie należała do jej przedstawicieli mających większość w radzie nadzorczej TBS-u. Dlatego w tym przypadku proponowana przez nas zmiana będzie miała charakter formalny, jako że decyzję podejmie właściwy organ gminy, aczkolwiek nie będzie to koniecznie wymagało uchwały rady gminy. Ta zmiana będzie miała większe znaczenie dla „prywatnych” TBS-ów działających na statusie spółek, w których wypadku narzucanie wysokości czynszów przez gminy jest szczególnie nieuzasadnione. Nasuwa się pytanie, czy gmina będzie jeszcze kontrolowała sprawy TBS-u, czy nie. Jak już powiedziałem, w gminnych TBS-ach taka kontrola będzie zachowana, natomiast w „prywatnych” już nie. Ale takich Towarzystw Budownictwa Społecznego jest zdecydowanie mniej od gminnych, na których rozwoju najbardziej nam zależy. Takie są propozycje rządu, ale ostateczne decyzje należą do Sejmu. Proponowane zmiany legislacyjnego dotyczące budownictwa czynszowego obejmują również uregulowanie zasad partycypacji osób trzecich w kosztach budowy i lokali mieszkalnych. Kto wie, czy nie jest to zmiana najważniejsza z punktu widzenia politycznego, a zarazem społecznego. Jak państwo wiecie, Krajowy Fundusz Mieszkaniowy udziela kredytu na 70% wartości całego przedsięwzięcia inwestycyjno-budowlanego. Wobec tego upowszechnił się zwyczaj oczekiwania, że przyszły lokator wnosi pozostałe 30% kosztów po to, aby TBS mógł znaleźć środki i udowodnić, że je posiada i wystąpić do banku o kredyt. Kiedy mamy do czynienia z gminnym TBS-em, nie ma takiej potrzeby, ponieważ gmina wyposaża go w te pozostałe 30 czy 20% środków. Partycypacja gminy w ogólnych kosztach jest na ogół znacznie mniejsza. Powstało jednak wiele „prywatnych” Towarzystw Budownictwa Społecznego. To one zwracają się do obywateli, mówiąc: proszę wnieść 30% partycypacji kosztów i dopiero wtedy będziecie mogli zamieszkać. Mnie osobiście i Urzędowi, który niedawno jeszcze istniał, wydaje się to niesprawiedliwe, że ludzie ci płacą 30% partycypacji, a potem jeszcze spłacając przez wiele lat zaciągnięty kredyt wliczony w czynsz, nigdy nie uzyskają własności tego mieszkania. Jeśli ktoś wpłacił 30% wartości lokalu i spłaca kredyt, to powinien mieć to mieszkanie na własność. Nie jest to możliwe w systemie budownictwa czynszowego o umiarkowanych czynszach.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#MarekBryx">Ten program nie daje własności lokali i nie będzie dawać. To mają być tańsze mieszkania na wynajem. Uznaliśmy, że istnieją dwie metody przeciwdziałania obecnej sytuacji. Pierwsza funkcjonowała od początku uchwalenia ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Obywatele nie wnoszą partycypacji, ale mogą wejść na udziały w Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Udziały spółki, która nie jest dochodowa, nie są z pewnością zbyt atrakcyjne, niemniej zawsze można je sprzedać czy zastawić w banku. Jest to jednak pewna wartość, która jest przyjęta i funkcjonuje na rynku i którą można oszacować. Ponieważ jednak Towarzystwa nie obnoszą się z tą możliwością i najczęściej oczekują partycypacji w kosztach, a klienci nie zawsze znają przepisy prawa, często są niedoinformowani. Proponujemy dlatego w tej ustawie inny zapis mówiący, że jeśli klient wniesie partycypację, a po jakimś czasie będzie chciał zrezygnować z mieszkania i się wyprowadzić, to jego partycypacja musi być mu zwrócona. Kwota partycypacji podlega zwrotowi nie później niż w terminie 12 miesięcy od dnia opróżnienia lokalu i w wysokości waloryzowanej w stosunku do wartości odtworzeniowej lokalu. Takie rozwiązanie jest wprawdzie korzystne dla najemcy, może jednak spowodować problemy finansowe Towarzystwa, jako że kwota partycypacji została już spożytkowana na budowę, a TBS zazwyczaj nie dysponuje wolnymi środkami. Aby więc wyważyć interesy najemcy i Towarzystwa przewidziano w ustawie możliwość zastrzeżenia w umowie najmu warunku zwrotu partycypacji. Zwrot następuje dopiero po znalezieniu nowego najemcy, lecz nie później niż po upływie 12 miesięcy. Przewiduje się także możliwość uzależnienia przez TBS zawarcia umowy najmu z nowym najemcą od wniesienia takiej partycypacji. To są najważniejsze postanowienia zawarte w rządowym projekcie ustawy. Do tego dojdzie jeszcze rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, nad którym jeszcze pracujemy, a które zawierać będzie kilka istotnych rozwiązań szczegółowych. Nie chciałbym jednak takimi szczegółami zajmować cennego czasu państwa posłów. Powiem tylko, że szczegółowe przepisy zawarte w rozporządzeniu uzupełniają propozycje rządowe, które znalazły się w tekście ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPiechociński">Dziękuję panu ministrowi. Czy panie lub panowie posłowie chcieliby zadać jakieś pytania związane z przedstawioną informacją?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WiesławOkoński">Chciałbym się odnieść do ostatnich zdań wypowiedzi pana ministra dotyczących prac nad rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów. Jak pokazała praktyka, która w jakimś stopniu mnie również dotyczyła, czas na pozyskanie kredytu przez Towarzystwa Budownictwa Społecznego niejednokrotnie okazywał się zbyt krótki. W rezultacie Towarzystwo otrzymywało zbyt małą liczbę punktów upoważniających do złożenia wniosku kredytowego i beneficjent nie otrzymywał środków finansowych, o które zabiegał. Zdarzały się przypadki, że Towarzystwo nie tylko nie otrzymywało pozwolenia na budowę w określonym terminie, ale miało inne kłopoty z pozyskaniem działki budowlanej, która np. okazała się własnością osoby trzeciej. Te wszystkie okoliczności, a jest ich znacznie więcej w praktyce inwestycyjnej, powodowały, iż Towarzystwa nie otrzymywały kredytów, bez których nie mogły wywiązywać się z przyjętych zobowiązań. W związku z tym mam pytanie do pana ministra Marka Bryxa. Czy rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów, o którym była mowa, będzie zawierało rozwiązania bardziej korzystne dla Towarzystw Budownictwa Społecznego i kiedy można się go spodziewać?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanuszPiechociński">Czy jeszcze ktoś z państwa chciał zadać pytanie panu ministrowi? Nie widzę chętnych. Proszę zatem pana ministra o wyjaśnienie kwestii zasygnalizowanej przez pana posła Wiesława Okońskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#MarekBryx">Z przyjemnością odpowiem i wyjaśnię wątpliwości pana posła, a raczej jego uwagi co do uciążliwości uzyskania kredytów przez Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Zawsze wsłuchiwaliśmy się w rozmaite informacje, uwagi i propozycje, które docierały do naszego Urzędu, w szczególności od samych zainteresowanych, to znaczy klientów Towarzystw Budownictwa Społecznego oraz spółdzielni mieszkaniowych, jak również od samych Towarzystw. Jedną z najczęściej powtarzających się uwag pod adresem Urzędu było stwierdzenie, że przyznawanie kredytów przez Bank Gospodarstwa Krajowego trwa zbyt długo. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym z przedstawicielami tego banku zastanawiając się wspólnie nad tym, jak skrócić terminy oczekiwań na kredyty i czy możliwa jest zmiana obowiązujących w tym względzie procedur. Często spotykaliśmy się z zarzutem, że banki komercyjne potrafią dać kredyt w ciągu kilku miesięcy, a w Banku Gospodarstwa Krajowego trwa to znacznie dłużej. Trzeba jednak pamiętać o tym, że do banku komercyjnego z wnioskiem kredytowym można się zgłosić w dowolnym momencie, natomiast inne zasady obowiązują w przypadku kredytu preferencyjnego z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Już na samym początku całej procedury kredytowej tracimy czas, często jest to kilka miesięcy, bowiem Urząd wyznaczał Towarzystwom terminy składania wniosków kredytowych. Tych wniosków bank nie mógł wcześniej rozpatrywać. Taka procedura wynika z faktu, iż mamy do czynienia z pieniędzmi z budżetu państwa przyznawanymi corocznie w ustawie budżetowej na dany rok. Musimy zatem wcześniej wiedzieć, ile tych pieniędzy wpłynie na kontro Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Od wielkości pozyskanych środków zależy jak i kiedy możemy rozpatrywać wnioski Towarzystw Budownictwa Społecznego o kredyty. W momencie, kiedy już znana jest kwota na kredyty mieszkaniowe, wpływa ogromna liczba wniosków kredytowych, których nie sposób szybko rozpatrzyć i przeanalizować. Nie ma takiego banku, który mógłby szybko to zrobić bez zwiększenia zatrudnienia itd. W ten sposób cała procedura rozpatrywania wniosków o pozyskanie kredytów trwa kilka miesięcy i to w znakomity sposób wydłuża okres oczekiwania na kredyty z Banku Gospodarstwa Krajowego. Dodatkowo na wydłużenie tej procedury wpływa obowiązek przeprowadzenia przetargu na roboty budowlano-montażowe. Taki jest przepis w odniesieniu do środków publicznych. Jeśli Towarzystwo posiada promesę kredytu i ogłasza przetarg, to jak państwo doskonale wiecie, że czasami nie wystarczy nawet okres półroczny, aby zakończyć przetarg. Możliwe jest to tylko wtedy, kiedy nie ma protestów powodujących każdorazowo wydłużenie procedury przetargowej. Kiedy jednak są protesty i przetarg się przedłuża, to z kolei mijają kolejne terminy przyznania promesy na udzielenie kredytu. Takie sytuacje się zdarzają, i co wtedy? Zgodnie z przepisami w takiej sytuacji nie można już Towarzystwu Budownictwa Społecznego czy spółdzielni mieszkaniowej przyznać kredytu. I takie sytuacje wymagają przeciwdziałania, być może w formie zmiany niektórych przepisów. To właśnie chcemy zrobić we wspomnianym rozporządzeniu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#MarekBryx">Po długich naradach z przedstawicielami Banku Gospodarstwa Krajowego wymyśliliśmy krótszą ścieżkę prowadzącą do kredytu. U podstaw naszych propozycji zmian legło przeświadczenie, chyba słuszne, że dzisiaj możemy patrzyć na działalność Towarzystwa Budownictwa Społecznego bardziej przychylnym okiem, niż jeszcze kilka lata temu, kiedy pracowaliśmy nad ustawą o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego. Wtedy ta forma budownictwa mieszkaniowego nie była w ogóle w Polsce znana i dopiero staraliśmy się projektować rzeczywistość. Dzisiaj już jesteśmy bogatsi o wieloletnie doświadczenia. Mamy dzisiaj w Polsce Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które zarządzają kilkoma nawet tysiącami mieszkań i posiadają ogromne doświadczenie inwestycyjne. Dlatego w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów zaproponujemy drugą ścieżkę pozyskiwania kredytów. Jeśli zarząd jakiegoś Towarzystwa uważa się za odpowiednio przygotowany do sprawnego prowadzenia procesu inwestycyjnego, to powinien podjąć ryzyko wcześniejszego sporządzenia dokumentacji projektowej na własny koszt. Obecnie przystępuje się do prac nad taką dokumentacją dopiero po zaakceptowaniu wniosku kredytowego przez bank. To chcemy zmienić. Jeśli ktoś przyjdzie do Banku Gospodarstwa Krajowego z gotową dokumentacją projektową, a więc tak jak do banku komercyjnego, to dokonana zostanie jej ocena i na tej podstawie zostanie przyznany kredyt w trybie przyspieszonym. Radzimy jednak nowym Towarzystwom jeszcze słabym pod względem inwestycyjnym, aby trzymały się starej ścieżki pozyskiwania kredytów. Ona jest i będzie dla nich bardziej bezpieczna i nie wiąże się z ryzykiem, że jednak dokumentacja projektowa może nie uzyskać akceptacji, chociaż wcześniej z tego tytułu Towarzystwo poniosło spore koszty. Przez pewien czas zapewne będą funkcjonowały obydwie ścieżki prowadzące do uzyskania kredytu przez Towarzystwa Budownictwa Społecznego i spółdzielnie na budowę mieszkań na wynajem o umiarkowanych czynszach. Może okaże się, że ta pierwsza, a więc obecnie funkcjonująca ścieżka, jest już niepotrzebna, jako że nie będą powstawały nowe TBS-y. Wtedy będziemy mieli do czynienia tylko z doświadczonymi i w pewnym sensie wyspecjalizowanymi Towarzystwami. I pozostanie tylko ta druga ścieżka pozyskania kredytu. Ale najpierw trzeba ją uruchomić i to właśnie proponujemy w rządowym projekcie ustawy. Dzięki temu można będzie znacznie przyspieszyć procedurę pozyskania kredytów i będzie ona podobna do tej, która już obecnie funkcjonuje w przypadku pozyskiwania kredytu w bankach komercyjnych. Deweloper zgłaszając się w banku komercyjnym po kredyt przychodzi od razu z gotowym biznes-planem całego przedsięwzięcia i z dokumentacją projektową. W przypadku Towarzystw Budownictwa Społecznego przyjęliśmy inną procedurę uzyskiwania kredytu na realizację przedsięwzięcia inwestycyjno-budowlanego. Najpierw Towarzystwo zgłasza chęć pozyskania kredytu i to jest oceniane przez bank. Nie ma mowy o żadnej dokumentacji projektowej i o wcześniejszym zaangażowaniu środków przez Towarzystwo. Odpowiadając panu posłowi Wiesławowi Okońskiemu i Komisji na pytanie dotyczące rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów pragnę stwierdzić, że znalazły się w nim rozwiązania nowe. Nie chcę powiedzieć, że są to rozwiązania zupełnie nowatorskie, ale w każdym razie uwzględniające to, co się wydarzyło w realnej rzeczywistości funkcjonowania Towarzystw Budownictwa Społecznego w ostatnich latach. Uważamy, że proponowane zmiany pozwolą Towarzystwom łatwiej rozwinąć i prowadzić działalność, głównie inwestycyjno-budowlaną, choć nie tylko.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JanuszPiechociński">Z wypowiedzi pana ministra wynika, że kierunek zmian proponowanych przez rząd jest właściwy i zapewne także bardzo oczekiwany przez środowisko. Kiedy już przystąpimy do procedowania projektu rządowego będziemy mieli do czynienia, jak zwykle w takich przypadkach, z dużymi oczekiwaniami zmian, a także z dylematem, co jest możliwe do zrobienia i jakim kosztem. Tę drugą opcję, jak zwykle, reprezentować będzie zapewne Ministerstwo Finansów. Mówię to na podstawie pierwszych uwag, jakie zostały zgłoszone do rządowego projektu nowelizacji ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego, a zapewne będzie ich dużo więcej. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia Komisji. Oczekujemy na możliwie szybkie wydanie orzeczenia w interesującej nas kwestii przez Trybunał Konstytucyjny i do tego czasu zawieszamy procedowanie rządowego projektu. Posiedzenie Komisji Infrastruktury uważam za zamknięte.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>