text_structure.xml
23.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#LeszekSułek">Otwieram posiedzenie Komisji Infrastruktury. Witam wszystkich przybyłych. Posiedzenie zwołaliśmy w trybie dość nagłym, jako że sprawa, o której mówi nasz dezyderat, też nie cierpi zwłoki. Porządek dzienny posiedzenia przewidywał jeden punkt, w którym mamy rozpatrzyć i ewentualnie przyjąć dezyderat nr 2 do Prezesa Rady Ministrów w sprawie wieloletniego programu ochrony i odbudowy wybrzeża morskiego. Porządek dzienny chcielibyśmy poszerzyć o jeden punkt, a mianowicie o zmianę w składzie stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej. Z wnioskiem o przyjęcie do tej podkomisji wystąpił pan profesor, poseł Jerzy Młynarczyk. Czy Komisja wyraża zgodę na zmianę porządku obrad? Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że propozycja prezydium Komisji została przyjęta i możemy rozszerzyć porządek obrad o dodatkowy punkt. Przystępujemy do rozpatrzenia projektu dezyderatu nr 2 Komisji do Prezesa Rady Ministrów przygotowanego przez stałą podkomisję do spraw gospodarki morskiej. Członkowie tej podkomisji w dniach 10 i 11 kwietnia br. odbyli wyjazdowe posiedzenie, podczas którego między innymi wizytowali Półwysep Helski zapoznając się z fragmentami wybrzeża dotkniętymi największymi szkodami po jesiennych i wiosennych sztormach na Bałtyku. Efektem tej wizytacji jest projekt dezyderatu, który w całości pozwolę sobie państwu odczytać. „Komisja Infrastruktury na posiedzeniu w dniu 18 kwietnia 2002 r. po zapoznaniu się z relacją członków stałej podkomisji ds. gospodarki morskiej z wyjazdowego posiedzenia podkomisji w dniach 10 i 11 kwietnia br. z wizytacji Półwyspu Helskiego i miejsc na wybrzeżu gdzie wystąpiły największe szkody spowodowane jesiennymi wiosennymi sztormami, wnosi o:- pilne dokonanie przez ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej oceny stanu wybrzeża morskiego i przedstawienia programu wieloletniego, który pozwoli na odbudowę zniszczonych fragmentów wybrzeża i zabezpieczenia ich przed dalszą degradacją,- przedstawienie propozycji działań podjętych dla odbudowy fragmentów klifu morskiego u nasady Półwyspu Helskiego zniszczonych na skutek zdarzeń nadzwyczajnych w ostatnim okresie czasu”. O relację z pobytu grupy posłów stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej na Wybrzeżu poproszę pana posła Andrzeja Różańskiego. Pragnę ponadto poinformować, że Komisja dysponuje materiałami źródłowymi w postaci zawiadomienia Urzędu Morskiego w Gdyni oraz protokołu oględzin brzegu w Jastrzębiej Górze sporządzonego przez pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku. Ponadto w naszym posiadaniu jest zestaw zdjęć najbardziej uszkodzonego odcinka klifu morskiego w Jastrzębiej Górze. Jeśli ktoś z państwa chciałby się zapoznać z tymi zdjęciami, są one do państwa dyspozycji i pokażemy je obiegiem podczas trwania posiedzenia Komisji. Oddaję teraz głos panu posłowi Andrzejowi Różańskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejRóżański">Tak jak napisaliśmy w projekcie dezyderatu, wyjazdowe posiedzenie stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej dotyczyło trzech obszarów zagadnień. Odbyliśmy na miejscu debatę, w której dokonaliśmy oceny sytuacji w gospodarce gruntami w portach morskich. Podstawą były zapisy ustawy o portach i przystaniach morskich. Ponadto zapoznaliśmy się ze stanem rybołówstwa bałtyckiego. Korzystając z pobytu na Wybrzeżu dokonaliśmy wizytacji i lustracji szkód posztormowych, które wystąpiły na kilku odcinkach wybrzeża morskiego. Przedstawiciel administracji morskiej, a konkretnie dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni, udzielił nam dokładnych wyjaśnień i informacji. Na tej podstawie oraz wizji lokalnej w Jastrzębiej Górze, członkowie podkomisji uznali za konieczne przygotowanie projektu dezyderatu do pana premiera. Dla państwa informacji powiem, że terytorium państwa polskiego na skutek oddziaływania żywiołu morskiego, co roku kurczy się o kilka hektarów. Dzieje się tak na skutek cofania się wybrzeża morskiego. Miejsce, które zobaczyliśmy jako jeden z ostatnich elementów naszej wizytacji, to klif morski w okolicach Jastrzębiej Góry. Na znacznym odcinku brzegu na skutek nie tylko działań sztormów na Bałtyku, ale daleko posuniętej erozji klifu morskiego, nastąpiło obsunięcie nabrzeża o rozmiarach katastrofalnych. Brzeg cofnął się tak daleko, iż doszedł do linii zabudowy. Zagrożony jest budynek miejscowej szkoły podstawowej, prywatny budynek mieszkalny oraz sieć infrastruktury komunalnej w Jastrzębiej Górze. Stąd też nasza sugestia, aby Ministerstwo Infrastruktury, jako sektor właściwy dla spraw gospodarki morskiej, przedstawił Komisji w odpowiedzi na nasz dezyderat, projekt programu wieloletniego, który posłużyć ma zabezpieczeniu polskiego wybrzeża od Świnoujścia po Krynicę Morską, a więc na całej długości naszego wybrzeża liczącego 550 km. Chodzi o zabezpieczenie przed zniszczeniami na skutek naturalnej erozji morskiej jak i zdarzeń nadzwyczajnych. W ostatnich ośmiu latach nasiliły się zjawiska wysokich stanów wód na Bałtyku, co powoduje takie zagrożenia, jak na przykład możliwość przerwania Półwyspu Helskiego. Półwysep ten jest unikatowym zjawiskiem geologicznym i krajobrazowym na południowym Bałtyku, gdyż naturalnie usypana przez morze piaszczysta łacha jest jedyna w swoim rodzaju. Innych takich miejsc na Bałtyku nie ma. W roku 1994, a także w latach wcześniejszych, doszło już do przerwania półwyspu i odcięcia go od lądu stałego. Jeśli rząd nie podejmie stosownych działań, co oczywiście pociągnie za sobą znaczne koszty, grozi nam utrata niezaprzeczalnego unikalnego fragmentu naszego Wybrzeża o niezaprzeczalnych walorach krajobrazowych i przyrodniczych. Jest to nasze dobro ogólnonarodowe. Także klif bałtycki jest zjawiskiem jedynym w swoim rodzaju. Tylko na polskim odcinku wybrzeża Bałtyku występują piaszczyste plaże, większość jest szkielowo-kamienistych. W większości państw bałtyckich nie występują takie elementy krajobrazu, jak ruchome wydmy w okolicach Łeby, czy klifowe wybrzeże Zatoki Gdańskiej i południowego Bałtyku u nasady Półwyspu Helskiego, gdzie naniesione przez prądy morskie łachy piachu sięgają wysokości nawet kilkudziesięciu metrów. Z tych powodów w imieniu całej stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej rekomenduję państwu do przyjęcia dezyderat w kształcie, jaki przedstawił pan przewodniczący Leszek Sułek.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LeszekSułek">Dziękuje panu posłowi za interesujące uzasadnienie naszego dezyderatu. Witam na posiedzeniu panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner, jako przedstawiciela rządu. Czy na posiedzeniu jest jeszcze obecny inny przedstawiciel rządu? Czy w posiedzeniu uczestniczy przedstawiciel Ministerstwa Infrastruktury? Niestety, nikogo nie ma. Czy pani minister zechciałaby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Ponieważ zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie Komisji Infrastruktury otrzymałam dopiero wczoraj późno wieczorem, stąd moje merytoryczne przygotowanie do dyskusji jest żadne. Podzielam zdanie podkomisji o konieczności popatrzenia na sprawę ochrony i odbudowy naszego wybrzeża morskiego w sposób kompleksowy i długofalowy. Kilkakrotnie już w Ministerstwie Finansów interweniowano w tej sprawie, ale były to interwencje szczątkowe i wycinkowe dotyczące szkód wyrządzonych przez żywioł morski. Pewne nakłady finansowe były poczynione na ich usuwanie. Jak widać jednak z dezyderatu, a przede wszystkim z wizytacji posłów na Wybrzeżu, problem jest o wiele głębszy i nie sprowadza się do wyrywkowego łatania dziur, które zresztą też jest kosztowne. Stąd też nasze zainteresowanie sprawą. Jak państwo wiedzą, minister finansów interesuje się przede wszystkim stroną finansową zagadnienia, natomiast niezbędne jest przygotowanie o charakterze merytorycznym właściwe ministrowi infrastruktury i stosownym ekspertom od spraw gospodarki morskiej. Jest rzeczą oczywistą, że na tym minister finansów się nie zna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#LeszekSułek">Dziękuję pani minister za wypowiedź. Dla informacji pani minister; pewien odcinek zabezpieczenia klifu morskiego w rejonie Jastrzębiej Góry został już zrobiony w pobliży ośrodka wypoczynkowego Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie tylko przy samym ośrodku Ministerstwa Finansów. Z tego co wiem chodziło o zabezpieczenie tej części klifu morskiego, który był zabezpieczany w poprzednich latach. Pewne prace zabezpieczające wykonano w latach 1999–2001. Ale może to być wiedza niepełna. Obecnie ta cześć klifu nie ucierpiała na skutek sztormów na Bałtyku, ale ucierpiał brzeg w innym miejscu. Stąd pytanie, jak powinny być prowadzone prace zabezpieczające w rejonie Jastrzębiej Góry? Skutki ostatnich sztormów były w Jastrzębiej Górze najbardziej widoczne i najbardziej niebezpieczne dla całej struktury tej miejscowości wypoczynkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#HenrykDługosz">Co prawda byłem w Jastrzębiej Górze kilka lat temu, ale nie ulega wątpliwości, że jest to miejsce unikalne pod względem wartości krajobrazowej i przyrodniczej. Jest to poza tym najbardziej na północ wysunięta część Rzeczpospolitej. Tutaj też notuje się największe stężenie jodu w powietrzu atmosferycznym, co sprzyja leczeniu i wypoczynkowi ludzi starszych i dzieci. Uważam, że jeżeli nawet nie ma w budżecie pieniędzy na ratowanie tego fragmentu polskiego Wybrzeża, to trzeba je skądś wziąć i skierować na prace zabezpieczające w tym rejonie. Ktokolwiek był na wysokim brzegu morza w Jastrzębiej Górze, to doskonale wie jak wspaniale prezentuje się ten fragment naszego wybrzeża i jak bardzo ucierpiał po ostatnich sztormach na Bałtyku. Kto nie widział tego na własne oczy, ten może sobie wyobrazić rozmiar klęski na podstawie zdjęć, które radzę zobaczyć. Jeśli szybko nie zostaną przeprowadzone prace zabezpieczające, to morze nam zabierze kolejny kawałek naszej ziemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#LeszekSułek">Czy ktoś z pań posłanek lub panów posłów chciałby się jeszcze wypowiedzieć w sprawie projektu dezyderatu Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Chciałabym zwrócić uwagę, że jeśli ośrodek wypoczynkowy Ministerstwa Finansów w Jastrzębiej Górze znajduje się w tak pięknym miejscu i został zabezpieczony przed skutkami katastrofalnych działań morza w 100-procentach, to na pewno macie państwo w resorcie świadomość, jak cenne jest to miejsce i jak ważne jest zabezpieczenie terenu, o którym mówimy w dezyderacie. Jest wiele metod zabezpieczenia wybrzeża w zależności od tego czy chcemy mieć piaszczyste plaże, czy też uporządkowane, a nawet wybetonowany brzeg morza. Jeśli chodzi o stronę finansową, to sądzę, że Ministerstwo Finansów wykonując wcześniej tak znaczną inwestycję w Jastrzębiej Górze, z pewnością zdaje sobie sprawę z tego jakie są koszty tego rodzaju prac zabezpieczających. Dlatego prosiłabym o zwrócenie uwagi na to o czym mówimy dzisiaj na posiedzeniu Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#LeszekSułek">Dziękuję za wypowiedź i witam na posiedzeniu przewodniczącego pana posła Janusza Piechocińskiego. Czy są jeszcze inne wypowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#KrzysztofOksiuta">Zastanawiam się nad treścią naszego dezyderatu. O ile wiem, już od ponad dziesięciu lat działa społeczny komitet ratowania Półwyspu Helskiego, a ciągle wraca się do sprawy dopiero wtedy, kiedy następują jakieś specjalne okoliczności. Nie ma natomiast systemowego podejścia do ochrony naszego wybrzeża morskiego. Jest dla mnie rzeczą żenującą, że Ministerstwo Środowiska wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury w ciągu 10 lat nie potrafiły wypracować ani systemu finansowania inwestycji na Półwyspie Helskim, ani też technologii ratowania półwyspu. W pełni popieram głosy, iż czas najwyższy skończyć z takim stanem. Oczekuję od rządu planu finansowania inwestycji zabezpieczających wybrzeże morskie. Pod tym względem były już precedensy i wydaje się, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powinien zostać zobowiązany do stałego finansowania tego typu inwestycji i aby organ niezależny od budżetu państwa monitorował non stop co się dzieje na Wybrzeżu i wykonuje prace zabezpieczające zgodnie z jakimś planem, a nie od akcji do akcji. Nie powinniśmy się zajmować tą sprawą tylko wtedy, jak wydarzy się coś nadzwyczajnego i jest większy ubytek brzegu na Półwyspie Helskim lub w innej części wybrzeża morskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Propozycje pana posła Krzysztofa Oksiuty znalazły się w naszym dezyderacie do Prezesa Rady Ministrów. W dezyderacie apelujemy o przedstawienie nam wieloletniego programu. Nie jest to nic nowego. Zapewne dobrze pamiętacie państwo, że wieloletni program ochrony Półwyspu Helskiego już był i dał rezultat. Znana jest także dobrze technologia ochrony półwyspu, a wykonanie robót należy już do urzędów morskich. Tak więc jest określony podmiot, który profesjonalnie tym się zajmuje. Jeśli chodzi o sam tekst dezyderatu, to mam drobne dwie poprawki. W trzecim wierszu pierwszego akapitu zamiast wyrazu „oraz” proponuję napisać „w tym”, bo wizytacja Półwyspu Helskiego stanowiła część sesji wyjazdowej podkomisji. Ponadto w ostatnim akapicie proponuję w pierwszym wierszu napisać „przedstawienie propozycji działań doraźnych”, bo przecież o takie chodzi. O planowych działaniach wieloletnich mowa już jest w pierwszej części dezyderatu, a nam chodzi także o działania doraźne. Widzieliśmy przecież, jak wali się wybrzeże i jak bardzo zagrożony jest budynek szkoły w Jastrzębiej Górze. Tutaj potrzebne są już nadzwyczajne, właśnie doraźne działania.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#LeszekSułek">Dziękuję pani posłance. Zapewne wszyscy akceptujemy zgłoszone przez panią poprawki do tekstu dezyderatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#JanuszPiechociński">Skoro już jesteśmy przy poprawkach legislacyjnych, to proponuję skreślenie ostatniego wyrazu w tekście dezyderatu; albo jest okres, albo jest czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#LeszekSułek">Niedługo dojdziemy do całkowitej poprawności stylistycznej tekstu dezyderatu. Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#HalinaWasilewskaTrenkner">Nie chciałabym się ani usprawiedliwiać, ani też nikogo atakować, ale ponieważ są wątpliwości i podejrzenia, że Ministerstwo Finansów robiło zabezpieczenia fragmentu wybrzeża morskiego w Jastrzębiej Górze tylko na własny użytek, to pokornie melduję, że zawsze to robi Urząd Morski. W tym przypadku jest to Urząd Morski w Gdyni. W roku 1999 Ministerstwo Finansów dawało pieniądze miastu Jastrzębia Góra i Urzędowi Morskiemu w Gdyni, bo takie były zalecenia i zapisy w budżecie. Finansowanie tej inwestycji w Jastrzębiej Górze było dwustopniowe. W momencie kiedy nastąpiły usunięcia skarpy nadmorskiej i zagrożenia dalszej degradacji po kolejnym sztormie na Bałtyku, podjęto decyzję o przekazaniu pieniędzy. O ile mnie pamięć nie myli to wówczas przekazano kwotę 750 tys. zł z rezerwy ogólnej budżetu państwa, a w roku następnym kwota była przez Urząd Morski w Gdyni ujęta po prostu w ustawie budżetowej. I rozpoczęły się prace zabezpieczające, które przeciwdziałały istniejącemu zagrożeniu dalszej dewastacji skarpy.Mówię „jeśli mnie pamięć nie myli”, bo nie miałam nawet żadnych możliwości sprawdzenia tego wczoraj w dokumentach. Cała operacja zabezpieczenia tej części wybrzeża w Jastrzębiej Górze kosztowała około trzech milionów zł. Nie jestem jednak w stanie powiedzieć teraz dokładnie czy to było 100 tysięcy złotych więcej, czy sto tysięcy złotych mniej. Ministerstwo Finansów nie otrzymało do tej pory żadnego sygnału od władz lokalnych ani również z Urzędu Morskiego w Gdyni o zagrożeniach, które podkomisja stwierdziła na miejscu w Jastrzębiej Górze. Informacja, iż państwo dzisiaj rozpatrują dezyderat, była dla nas w Ministerstwie Finansów pierwszą na ten temat. I o tym wiem z całą pewnością, bo to mogłam sprawdzić. Natomiast nie można mieć do rządu pretensje, że nie podejmuje akcji zapobiegawczej, skoro nie dotarła do niego jeszcze żadna informacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BogusławLiberadzki">Jeżeli chodzi o Półwysep Helski, to wiemy, że nie zawsze był to półwysep. Od pewnego czasu pojawiła się możliwość odcięcia części półwyspu od lądu stałego i utworzenia wyspy. W połowie lat 90. mieliśmy zbliżoną sytuację i potrzebę interwencji. Powstały wtedy liczne opracowania pokazujące, jak należy raz na zawsze zabezpieczyć Hel. I wtedy padła odpowiedź, że nie można tego uczynić raz na zawsze nie niszcząc jednocześnie urody Półwyspu Helskiego i jego walorów krajobrazowych. Bo należałoby albo zabetonować sam półwysep, albo postawić w morzu wiele zapór, co by przekreśliło obecne walory półwyspu. Dopóki zatem nie wymyślono lepszego rozwiązania, będziemy musieli reagować na takie przypadki od zdarzenia do zdarzenia, utrzymując w tak zwanym międzyczasie określone czynności refulacyjne. Bo dotąd przemieszcza się piasek, a potem woda go znowu zabiera, i tak w kółko. Jeżeli jednak chcemy zachować walory naturalne Półwyspu Helskiego, to prawdopodobnie nie ma innego wyjścia - musimy tak nadal postępować. Był kiedyś projekt połączenia wyspy helskiej ze stałym lądem przy pomocy mostu i drogi podniesionej o dwa metry nad poziom obecnego gruntu. Droga byłaby wybudowana na palach, a obok przebiegałaby linia kolejowa. Uznano jednak, że nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż wówczas nie byłoby półwyspu. Dlatego też nie należy się buntować przeciw dotychczasowej metodzie utrzymania Półwyspu Helskiego i braku systemowego planu działań. Dopóki nie będziemy dysponować innym rozwiązaniem, dopóty systemem będą właśnie działania od przypadku do przypadku i będziemy usuwać szkody od wielkiego zdarzenia do innego wielkiego zdarzenia. Moim zdaniem dobrze się stało, że Ministerstwo Finansów zabezpieczyło swój ośrodek wypoczynkowy w Jastrzębiej Górze. Przynajmniej dzięki temu wiadomo, że zabezpieczenie jest jednak możliwe. I to jest po prostu dobry przykład skutecznego działania. Mając to na uwadze powinniśmy skorzystać z doświadczeń już zdobytych w Jastrzębiej Górze. Nie mówię tego broń Boże złośliwie. Jest to naprawdę dobry przykład ilustrujący, że zabezpieczenie wybrzeża morskiego w tym rejonie jest możliwe. I być może dobrze się stało, że te prace przeprowadzono w swoim czasie, bo przynajmniej jeden mały fragment wybrzeża został skutecznie zabezpieczony. Podobne zdarzenia przeżywaliśmy nie tylko na Wybrzeżu Wschodnim. Przecież 6 lat temu były wielkie sztormy i wielkie straty na Wybrzeżu Zachodnim. I wówczas ratowaliśmy co się dało w trybie interwencyjnym. Podobnie trzeba działać w rejonie Jastrzębiej Góry. Takie jest morze i takie są warunki przyrodnicze tej części kraju. Uważam, że jest bardzo źle, że w posiedzeniu Komisji nie uczestniczy przedstawiciel ministra infrastruktury, który bezpośrednio odpowiada za sprawy podnoszone w naszym dezyderacie. Natomiast zawiadomienie o całym zdarzeniu w Jastrzębiej Górze Urzędu Morskiego w Gdyni, które otrzymaliśmy, jest bardziej niż lakoniczne. Prawdopodobnie każdy z nas mógłby dokładniej rzecz opisać, niż to zrobił jakiś urzędnik morski. Jest to także okazja, aby podziękować pani minister Halinie Wasilewskiej -Trenkner za przybycie na nasze posiedzenie. To oznacza, że istnieje szansa na finansowe zaangażowanie budżetu w odbudowę zniszczonych przez sztormy fragmentów naszego wybrzeża morskiego. Wnoszę o poparcie w głosowaniu dezyderatu nr 2 Komisji.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BogusławLiberadzki">Proszę także o to, aby pani minister finansów, niezależnie od nieobecności pana ministra infrastruktury, zechciała sprzyjać propozycjom zawartym w dezyderacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#LeszekSułek">Dziękuję panu przewodniczącemu. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Nie ma chętnych, zatem możemy przystąpić do głosowania. Kto jest za przyjęciem dezyderatu nr 2 Komisji do Prezesa Rady Ministrów w sprawie przyjęcia wieloletniego programu ochrony i odbudowy wybrzeża morskiego wraz z trzema poprawkami? Stwierdzam, że Komisja 28 głosami, przy braku głosów przeciwnych i wstrzymujących się, przyjęła dezyderat nr 2. Pozostał nam jeszcze drugi punkt porządku obrad; zmiany w składzie stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej. Chęć uczestniczenia w tej podkomisji wyraził nowy członek naszej Komisji, pan profesor Jerzy Młynarczyk i taki jest też formalny wniosek. Kto jest za tym, aby pan poseł Jerzy Młynarczyk został członkiem stałej podkomisji do spraw gospodarki morskiej? Stwierdzam, że Komisja 28 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, a więc jednogłośnie, przyjęła wniosek. Tym samym pan poseł Jerzy Młynarczyk został członkiem stałej podkomisji ds. gospodarki morskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JerzyMłynarczyk">Dziękuję za przychylne potraktowanie mojego wniosku o uczestnictwo w podkomisji do spraw gospodarki morskiej. Od 45 lat zajmuję się sprawami morskimi i chciałbym być w miarę możliwości przydatny w pracach podkomisji, a także samej Komisji Infrastruktury. Chciałbym prosić prezydium Komisji o sprostowanie we wniosku do Sejmu mojego imienia. W przeciwnym razie zostanie tam wybrany mój stryj Józef Młynarczyk, który zresztą już nie żyje od 30 lat. Pan przewodniczący Leszek Sułek, z którym się znamy od dawna, oczywiście poprawnie podał moje imię podczas prezentacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#LeszekSułek">To przede wszystkim dla nas jest wielką przyjemnością i zaszczytem, że pan profesor będzie w naszej Komisji. Dziękuję wszystkim za udział. Posiedzenie Komisji Infrastruktury uważam za zamknięte.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>