text_structure.xml 44.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejsze posiedzenie zostało zwołane - można powiedzieć - w trybie nagłym, ponieważ dotarła do nas wiadomość, że minister finansów podjął decyzję o wprowadzeniu radykalnej podwyżki stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny. Decyzja ta jest zaskakująca, gdyż jeszcze niedawno rząd wycofał się z wprowadzenia takiego rozwiązania. Wszyscy zainteresowani sądzili, że tak się stało pod wpływem argumentów organizacji społecznych, organizacji gospodarczych, polityków, komisji sejmowych i klubów parlamentarnych. Ucieszyło nas to, że rząd działa racjonalnie, gdyż rzeczowe argumenty są w stanie skłonić go do zrezygnowania z podjęcia decyzji, która w odbiorze społecznym jest uznawana za nieracjonalną. Nie minęło wiele czasu, gdy rząd postanowił wcielić w życie, w drodze rozporządzenia ministra finansów, swoją koncepcję podwyższenia stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny. Na mocy tego rozporządzenia stawki akcyzy wzrosną z dniem 15 czerwca br. na: - oleje opałowe z 233 zł do 1028 zł od 1000 litrów gotowego wyrobu, tj. o 440 proc., - gaz płynny z 60 zł do 695 zł od 1 tony gotowego wyrobu, tj. o 1150 proc., Pewnie nie zdziwiłyby nas te wielkości procentowe, gdybyśmy o nich usłyszeli w 1989 r, gdy wskaźnik inflacji rósł z miesiąca na miesiąc o kilkadziesiąt procent, ale w roku 2005 wydają się one czystą abstrakcją. Z posiadanych przeze mnie danych wynika, że z tytułu podwyżki cen oleju opałowego przeciętny wzrost wydatków gospodarstwa domowego, w którym pomieszczenia mieszkalne są ogrzewane tym paliwem, wyniesie rocznie 1500 zł. Kosztem tych gospodarstw domowych minister finansów chce pozyskać dla budżetu państwa ponad 2,5 mld zł. Szacuje się, że o 15 proc. wzrosną wydatki na zakup gazu płynnego w butlach, którego odbiorcami jest około 4,5 mln osób, z których większość jest mieszkańcami wsi i małych miast, a są to na ogół ludzie ubodzy. Trzeba powiedzieć, że jest to sytuacja niebywała. Nie przypominam sobie, aby w minionym piętnastoleciu były wprowadzone tak radykalne podwyżki i do tego bez systemu osłon socjalnych. Będąc członkami Komisji Gospodarki musimy dostrzec także skutki dla przedsiębiorstw wzrostu stawek akcyzy na olej opałowy. Zresztą interes przedsiębiorców przekłada się na interes obywateli, a dotyczy to zwłaszcza osób u nich zatrudnionych. W Polsce olbrzymia liczba firm wykorzystuje olej opałowy nie tylko do celów grzewczych ale także do procesów technologicznych. Trudno sobie wyobrazić, że takie firmy utrzymają się na rynku po wprowadzeniu podwyżek, skoro teraz balansują na granicy opłacalności. Moim zdaniem, skutek wzrostu stawek akcyzy dla budżetu państwa będzie odwrotny od oczekiwanego, bo pod znakiem zapytania staną dodatkowe wpływy z tego tytułu i równocześnie wystąpi ubytek dochodów z tytułu innych podatków płaconych przez osoby fizyczne, które stracą pracę, oraz przez osoby prawne, bo część z nich upadnie, a część będzie funkcjonować w szarej strefie. Właściciel firmy, która znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, ma do wyboru taka alternatywę. Na ogół właściciele małych firm przechodzą do szarej strefy ze względu na konieczność utrzymania swoich rodzin i oszukują państwo, nie płacąc podatków, oraz pracowników, których zatrudniają bez stosownych umów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AdamSzejnfeld">Wiemy, że w rozporządzeniu ministra finansów z 30 maja br. nie przewidziano żadnego sposobu złagodzenia wzrostu cen olejów opałowych i gazu płynnego, który odczują gospodarstwa domowe, instytucje użytku publicznego i przedsiębiorcy. Nawet nie przewidziano w tym rozporządzeniu stosownego vacatio legis, żeby dać szansę na dostosowanie urządzeń grzewczych do innych nośników energii cieplnej tym, którzy olejem opałowym ogrzewają pomieszczenia mieszkalne, biurowe, fabryczne, szkoły, przedszkola itd. Moim zdaniem w trudnej sytuacji finansowej znajdą się przedsiębiorstwa sektora przetwórstwa rolno-spożywczego, gdyż osiągają one niską rentowność, ale także znacznie wzrosną koszty działalności cementowni oraz zakładów produkujących materiały budowlane. Rząd zapewnia, że pracuje nad systemem osłon. Jeżeli nawet stworzy ten system dla najuboższych i policzy wydatki z tego tytułu, to będą to wydatki na rzecz tych, którzy dzisiaj mają taki status społeczny, ale jutro ta grupa osób będzie większa, bo dołączą do niej osoby bezrobotne, które straciły pracę w firmach niebędących w stanie udźwignąć ciężaru kosztów z powodu wzrostu stawek akcyzy na olej opałowy. A przecież nie słyszeliśmy, aby rząd miał propozycje, jak zrekompensować tym firmom dodatkowe wydatki, aby zachowały one swoją pozycję na rynku. Na tym posiedzeniu rząd reprezentuje pan minister Wiesław Czyżowicz. Oczekuję, że pan poinformuje Komisję, jak rząd chce przeciwdziałać negatywnym skutkom wzrostu stawek akcyzy, a co za tym idzie, wzrostowi cen olejów opałowych i gazu płynnego dla gospodarki, a w szczególności dla małych i średnich przedsiębiorstw. Niestety, mamy bardzo mało czasu, gdyż obrady musimy zakończyć przed godz. 9. Dlatego proszę pana ministra, aby w swoim wystąpieniu pominął argumenty, którymi rząd uzasadnia wzrost stawek akcyzy na olej napędowy i gaz płynny, ponieważ my już je znamy. Natomiast chcemy się dowiedzieć o szacowanych negatywnych skutkach tych podwyżek w sferze gospodarki i jak rząd zamierza im przeciwdziałać. Oddaje głos panu ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławCzyżowicz">Przypadło mi w udziale wystąpić w obronie stanowiska rządu, które zostało podjęte z wielu powodów i jeśli jest zaskakujące, to tylko z tego względu, że po wstępnych dyskusjach, które toczą się od roku, pierwsza próba wprowadzenia wyższych stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny została wstrzymana przez premiera. Otóż wtedy otrzymaliśmy wytyczne, iż mamy opracować system osłon. W dalszym ciągu ta wytyczna jest dla nas obowiązująca i mogę zapewnić, że pracujemy nad różnymi ich wariantami, ale z powodu zakończenia okresu grzewczego została podjęta decyzja, że wyższe stawki akcyzy na olej opałowy i gaz płynny będą obowiązywać z dniem 15 czerwca 2005 r. Powiem w kilku słowach o przyczynach podwyższenia stawek akcyzy na te produkty, a następnie dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego Ministerstwa Finansów, pan Jarosław Bronicki powie o przewidywanych skutkach. Razem ze mną na posiedzenie przybyli przedstawiciele Centralnego Biura Śledczego, z którym służby celne prowadzą wspólne działania mające na celu zlikwidowanie szarej strefy na rynku paliw i przestępczości w tym obszarze. Podstawowym celem, który chcemy osiągnąć - wbrew pozorom - nie jest cel fiskalny, tj. uzupełnienie dochodów budżetu państwa. Chodzi o jedną z najważniejszych wartości, o której mówił pan przewodniczący, aczkolwiek z innego punktu widzenia. Otóż u podstaw tej decyzji legło dążenie do zrównania warunków konkurencji na rynku paliwowym. Wszelkie badania wskazują na to, że przestępczość na tym rynku, w tym przestępczość zorganizowana, kryminalna ma związek ze zróżnicowanymi stawkami akcyzy, a sprzyjają jej trudności techniczno-technologiczne w kontrolowaniu, czy dane paliwo zostało obciążone właściwą stawką akcyzy. Skala przestępczości zaczęła się pogłębiać po otworzeniu naszych granic z innymi członkami Unii Europejskiej. Przekażę teraz głos panu dyrektorowi Jarosławowi Bronickiemu, aby powiedział o działaniach osłonowych i skutkach wzrostu stawek akcyzy. Oszacowaliśmy m.in. skutek inflacyjny i z naszych analiz wynika, że współczynnik inflacyjny powinien ukształtować się na poziomie 0,2 proc. Jeśli chodzi o skutki społeczne, to nie mogę się zgodzić z oceną, że wzrost stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny doprowadzi do upadku małych i średnich firm. Przede wszystkim musimy mieć na względzie fakt, że wiele tych firm wykorzystywało w sposób nieuczciwy różnice w poziomie obciążenia akcyzą różnych rodzajów olei, co prowadziło także do nieuczciwej konkurencji. Później poproszę przedstawiciela Centralnego Biura Śledczego, aby poinformował Komisję o skutkach społecznych i gospodarczych przestępczości na rynku paliw. Chciałbym, aby państwo dowiedzieli się, że rezultaty wspólnych działań grup kontrolnych i zadaniowych wskazują na ogromną skalę tego zjawiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JarosławBronicki">Trzeba pamiętać, szacując skutki budżetowe rozporządzenia ministra finansów, że nastąpi obniżenie stawki akcyzy na oleje napędowe i tym samym ubytek w dochodach budżetowych. Wprawdzie skala tej obniżki jest niewspółmiernie mniejsza od skali podwyżki stawki akcyzy na olej opałowy, ale ilość sprzedawanego oleju napędowego jest większa i niewspółmiernie większe jest jego znaczenie dla gospodarki. Przypomnę, że w ustawie budżetowej na rok 2005 są zaplanowane dodatkowe wpływy z akcyzy na olej opałowy i gaz płynny i wprowadzenie wyższych stawek było tylko kwestią czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamSzejnfeld">Przepraszam, wchodzę panu w słowo, bo chcę naprowadzić pana na te informacje, które interesują Komisję. Chcemy poznać określone fakty, a nie opisowe opinie, z których nic nie wynika. Komisja Gospodarki od początku tej kadencji Sejmu, czyli bez mała przez cztery lata, kładła nacisk na to, że normalnie działająca władza w państwie, które tworzy przewidywalne uwarunkowania dla funkcjonowania przedsiębiorców, podejmuje decyzje w wyniku długiego procesu analitycznego. W tym procesie powinny wystąpić dwa podstawowe elementy: oszacowanie negatywnych skutków danej decyzji i przygotowanie rozwiązań, które mają ochronić jej adresatów przed tymi skutkami. Skoro pan minister powiedział, że rok temu rozpoczęła się debata nad koncepcją podwyższenia stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny, to rozumiem, że wcześniej zostały wykonane analizy, której wyniki stały się podstawą tej debaty. Chcemy się dowiedzieć, co było celem tych analiz i czy w wyniku ich przeprowadzenia oszacowano skutki wzrostu cen olejów opałowych i gazu płynnego dla producentów i nabywców tych produktów, w tym dla przedsiębiorców, jednostek sfery budżetowej oraz dla budżetu państwa i budżetów gmin. Czy rachunek ciągniony skutków podwyższenia stawek akcyzy na te dwa rodzaje produktów - skutków, które wystąpią np. za rok, daje wynik dodatni, czy ujemny? Chcemy prowadzić dyskusję na podstawie szacunkowych danych, a nie na podstawie tego, co podpowiada intuicja. Zdaniem pana ministra, nie upadną małe i średnie przedsiębiorstwa z powodu podwyżki stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny, a my na to odpowiemy: to prawda, nie upadną wszystkie, lecz część z nich. Jeśli pan minister powie, że rząd uważa, iż małe i średnie przedsiębiorstwa nie przejdą do szarej strefy, to my też odpowiemy: tak, nie przejdą wszystkie, ale zrobi to część z nich. Mam nadzieję, że nie mylę się uważając, iż rząd, a w szczególności minister finansów wypracowuje decyzje na podstawie danych liczbowych. Proszę więc nam powiedzieć, ile firm upadnie, ilu firmom będzie trudniej utrzymać się na rynku z powodu obniżenia się ich konkurencyjności i ile firm przejdzie do szarej strefy. Jaki będzie skutek tych negatywnych zjawisk dla przyszłych dochodów budżetowych z tytułu podatków od osób prawnych oraz osób fizycznych, podatku od towarów i usług, podatków lokalnych, stanowiących dochody budżetów gmin itd. Spodziewam się, że były wykonane takie analizy, a jeśli nie, to nie mamy o czym rozmawiać. Po wystąpieniu pana ministra, które potraktowałem jako wprowadzenie do tematu, oczekiwałem, że pan dyrektor Jarosław Bronicki przedstawi nam analizy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiesławCzyżowicz">W moim wystąpieniu położyłem akcent na uczciwą konkurencję, gdyż główną przesłanką decyzji o podwyższeniu stawek akcyzy jest wyeliminowanie szarej strefy na rynku paliw płynnych. Jeszcze raz podkreślam, przyczyną zjawisk patologicznych, występujących na tym rynku, są zróżnicowane stawki akcyzy na oleje opałowe i oleje napędowe i kłopoty ze skontrolowaniem obrotu olejami opałowymi. Skoro wygaśnie źródło dla szarej strefy, to nie możemy zakładać, że przejdzie do niej część firm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Przyznaję panu ministrowi rację, bo mówił pan o firmach zajmujących się obrotem olejami opałowymi i gazem płynnym, natomiast mnie chodzi o firmy, które kupują te produkty, bo są one im niezbędne do prowadzenia działalności. Te firmy dotknie podwyższenie stawek akcyzy na te produkty o ponad 440 proc. i ponad 1150 proc. i część z nich będzie musiała zdecydować się albo na zamknięcie firm, albo na przejście do szarej strefy. Mówimy o dwu różnych grupach firm. Dzisiaj, choćby z braku czasu, nie będziemy się zajmować nielegalną działalnością w na rynku paliw. Chcemy się dowiedzieć, jakie mogą być przewidywane i oszacowane negatywne skutki podwyższenia stawek akcyzy, ale nie dla przedsiębiorców, którzy zajmują się handlem olejami opałowymi i gazem płynnych, lecz dla tych, które prowadzą działalność produkcyjną i usługową z wykorzystaniem tych produktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JarosławBronicki">Analizując wpływy do budżetu państwa braliśmy pod uwagę prognozę, że na rynku krajowym nie spadnie podaż oleju ogółem. Wprawdzie po wyeliminowania szarej strefy zniknie z rynku pewna ilość ton oleju opałowego, który dotychczas był sprzedawany i użytkowany jako olej napędowy, ale wzrośnie ilość oleju napędowego i budżet państwa uzyska wyższe wpływy z podatku akcyzowego nałożonego na ten produkt. Bardzo trudno jest oszacować, ile firm upadnie, ponieważ nie wiemy, ile firm, które obecnie dystrybuuje olej opałowy, przestawi się na dystrybucję oleju napędowego. Załóżmy, że obecnie na rynku krajowym ilość oleju napędowego + ilość oleju napędowego = 100. Ten wynik nie zmieni się po wprowadzeniu wyższej stawki akcyzy na olej opałowy, natomiast inna będzie wielkość składników tej sumy, gdyż wzrośnie ilość oleju napędowego dystrybuowanego w legalny sposób. Dlatego założyliśmy, że nie można wliczać w koszty upadku jakiejś wielkiej liczby firm, natomiast prawdopodobnie część firm przez pewien czas, dopóki nie wejdzie na rynek legalnej sprzedaży oleju napędowego, będzie miała mniejsze obroty. W wykonanych analizach braliśmy pod uwagę zarówno przewidywany ubytek w dochodach budżetu, jak i dodatkowe wpływy. Szacujemy, że obniżenie stawki akcyzy na olej napędowy spowoduje ubytek w dochodach budżetu w wielkości około 400 mln zł, natomiast w skutku podwyższenia stawki akcyzy na olej opałowy wpłynie do budżetu dodatkowo około 2600 mln zł. Ta kwota zostanie powiększona o ponad 400 mln zł wpływów na skutek wyeliminowania zjawisk patologicznych w obrocie ciężkim olejem opałowym, który był używany do napędu silników. Zważywszy na te dane szacunkowe nie można powiedzieć, że nie przeprowadzaliśmy żadnych analiz i rachunków symulacyjnych, a ponieważ nie zakładamy, iż negatywnym skutkiem podwyżki stawek akcyzy będzie upadek firm, więc nie przedstawiamy tego zjawiska w ujęciu liczbowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WiesławCzyżowicz">Pan dyrektor Tadeusz Woźnicki poinformuje państwa o skali przestępstw w obrocie paliwami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TadeuszWoźnicki">Nadzoruję pion ekonomiczny i pion do walki z korupcją w Centralnym Biurze Śledczym i mogę powiedzieć, że głównym źródłem, z którego przestępczość zorganizowana czerpie dochody, jest przechwytywanie wpływów z podatku akcyzowego. Zorganizowane grupy przestępcze o charakterze kryminalnym, które uprawiały - mówiąc językiem żargonowym - tzw. bandytkę, obecnie parają się przemytem papierosów i nielegalnym obrotem paliw, gdyż przynosi im to ogromny zysk, a sankcje karne za tego rodzaju przestępstwa są relatywnie niskie. Na kursie jednego TIR-a do kraju Europy Zachodniej, załadowanego przemycanymi paczkami papierosów, zarabiają netto około 1,5 mln zł. Taki sam „uzysk” byłby z obrabowania kilku małych banków. Przytoczę następujące dane. Według już toczących się w prokuraturach postępowań przygotowawczych, w procesie nielegalnego obrotu paliwami uczestniczyło 2152 firm, które naraziły Skarb Państwa na straty w kwocie 1720 mln zł. Udowodnione wypranie pieniędzy, pochodzących z tego procederu, to 175 mln zł. Taką kwotę udało nam się zlokalizować na kontach bankowych. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że muszą być podjęte jakieś kroki, aby wyeliminować nielegalny obrót paliwami, który godzi w uczciwą konkurencję. Firmy, które usiłują legalnie handlować paliwami płynnymi, są spychane na margines. Naszym zdaniem, zmiany stawek akcyzy na paliwa i akcyzy na papierosy powinny być podstawowym kierunkiem zmian po to, aby odciąć grupy zorganizowanej przestępczości od źródła dochodów. Szacujemy, że obecnie 70 proc. przestępczości zorganizowanej stanowi tzw. przestępczość ekonomiczna, 20 - „narkobiznes”. Proszę zauważyć, że dzisiaj już rzadko mówi się o takich przestępstwach, jakich dopuszczały się grupy znane pod nazwami „Pruszków” i „Wołomin”. Obecnie grupy zorganizowanej przestępczości ulokowały się w biznesie paliwowym, a ich wyeliminowanie będzie możliwe poprzez zrównanie stawek akcyzy na olej opałowy i napędowy, bowiem wykorzystują one niższe stawki na olej opałowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WiesławCzyżowicz">W tych danych można znaleźć odpowiedź na pytanie, ile firm może upaść. Otóż skoro są dowody na to, że 2152 firm zajmowało się nielegalnym obrotem paliwami, to tyle samo firm może upaść, bo zamkniemy ich nielegalną, przestępczą działalność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekSawicki">Mój komentarz jest następujący: Rząd z silnym zapleczem politycznym może być groźny, ale jego sposób rządzenia jest przewidywalny na tyle, na ile przewidywalna jest postawa jego zaplecza politycznego. Okazuje się, że rząd bez zaplecza politycznego jest niebezpieczny. Wystarczyły trzy upalne dni, a już wysokie temperatury zaszkodziły Ministerstwu Finansów, bo doszło ono do wniosku, że skoro skończył się okres grzewczy, to już w Polsce nie będzie zimy i spadek popytu na lekkie oleje opałowe, a wobec tego ubytek w dochodach z tytułu podatku akcyzowego należy uzupełnić wyśrubowaną stawką akcyzy. Tę decyzję rząd uzasadnia koniecznością wyeliminowania szarej strefy w obrocie paliwami płynnymi. Oświadczam publicznie: wy jesteście jej sprawcami. To rozporządzenia przygotowywane w Ministerstwie Finansów miały pewne luki, boję się powiedzieć: w uzgodnieniu z wami, po to, żeby ta szara strefa mogła się rozprzestrzeniać. Błędne jest założenie, że wyeliminujecie ją podnosząc o kilkaset procent stawkę akcyzy i że przestaną istnieć firmy zajmujące się nielegalnym obrotem paliwami płynnymi. Tym sposobem jedynie zachęcicie kolejne firmy do osiągania zysków z handlu paliwami w szarej strefie. Jestem przekonany, że po upływie miesiąca od wejścia w życie rozporządzenia ministra finansów z 30 maja br., w terenie będą ofert sprzedaży po jeszcze niższych cenach oleju napędowego i mazutu. Twierdzicie, że nie możecie sobie poradzić z kontrolą. Proszę powiedzieć, ile inspektorów transportu drogowego sprawdza w skali całego kraju, jaki olej jest stosowany do napędu kontrolowanych pojazdów. Ilu policjantów jest wyposażonych w urządzenia, które pozwolą szybko to ustalić. Tymi metodami należałoby eliminować szarą strefę w obrocie paliwami. Wybrano rozwiązanie, które można streścić w następujących słowach: jest kilka procent nieuczciwych ludzi oraz nieuczciwych firm, a ponieważ nie możemy sobie poradzić z tymi oszustami, więc sięgniemy do kieszeni kilku milionów obywateli i np. od tych, którzy ogrzewają olejem opałowym domy jednorodzinne, weźmiemy dodatkowo - moim zdaniem - około 2,5 tys. zł rocznie. Według danych, opublikowanych niedawno przez Główny Urząd Statystyczny, średnia płaca samozatrudniających się wynosi 900 zł. Czy chcecie zabrać ludziom prawie trzymiesięczne wynagrodzenia za ich pracę? Przypomnę, że swego czasu rząd namawiał obywateli, kierując się przesłankami ekonomicznymi i ekologicznymi, aby zastąpili olejem opałowym tradycyjne nośniki energii używane do ogrzewania mieszkań i aby w swoich gospodarstwach domowych używali gazu płynnego. A teraz wszystko to jest burzone tylko dlatego, że nieudolne są: Centralne Biuro Śledcze, Policja i służby nadzorowane przez pana ministra. Pan dyrektor Tadeusz Woźnicki powiedział o stratach Skarbu Państwa wynoszących ponad 1,7 mld zł. Polska Izba Paliw od kilku lat alarmuje, że zyski z obrotu paliwami w szarej strefie, kosztem Skarbu Państwa, są rzędu 14–6 mld zł rocznie. Moim zdaniem, rozporządzenie ministra finansów z 30 maja br. jest kolejnym przykładem „podgotowki” dla szarej strefy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PawełPoncyljusz">Gdy kilka miesięcy temu Ministerstwo Finansów wycofało się z pomysłu podwyższenia stawek akcyzy na olej opałowy, to mnie się wydawało, że do Ministerstwa dotarły postulaty, aby oszacowało społeczne i gospodarcze skutki wzrostu cen tego produktu, a przede wszystkim ustaliło grupy jego nabywców, które poniosą dodatkowe, dotkliwe dla nich koszty, bo przecież nie o to chodziło, żeby podrożało ogrzewanie pomieszczeń mieszkalnych, szpitalnych, szkolnych itd. Sądziłem, że jeśli minister finansów zdecyduje się na podwyższenie stawki akcyzy na olej opałowy i wyda stosowne rozporządzenie, to równocześnie zostanie przygotowany system osłon dla gospodarstw domowych i małych firm. Tymczasem rozporządzenie zostało już opublikowane, natomiast nie wiadomo, jaka jest koncepcja osłon socjalnych i kiedy będą one stosowane. Wydaje się, że prostym rozwiązaniem jest zwrot gospodarstwom domowych i małym firmom różnicy wynikającej z podwyższenia stawki akcyzy na olej opałowy. Pan dyrektor Tadeusz Woźnicki użył takich argumentów jak: eliminowanie szarej strefy i źródła zysków dla grup zorganizowanej przestępczości, którym bardziej opłaca się handlować nielegalnymi paliwami niż napadać na banki. Chcę zapytać, czy to jest wynik m.in. prac nad sprawą PKN Orlen SA i nad aferami, w których główną rolę odegrały mafie paliwowe, a w które są uwikłani także funkcjonariusze państwowi. Załóżmy, że te argumenty są zasadne, to nie trudno zauważyć, że dotyczą one tylko obrotu olejami opałowymi. Pytam, jak mają się one do decyzji o znacznym podwyższeniu stawki akcyzy na gaz płynny? Od momentu, gdy powstały składy podatkowe, czyli od maja 2004 r., akcyza na gaz płynny jest pod kontrolą. Poza tym transport i przepompowanie gazu płynnego w celu jego nielegalnej dystrybucji jest o wiele bardziej skomplikowane niż oleju opałowego, gdyż wymaga stosowania odpowiedniej technologii i specjalistycznego sprzętu. Dlatego zupełnie nie rozumiem, dlaczego przy okazji zrównania stawek akcyzy na olej opałowy i olej napędowy podniesiona została stawka akcyzy na gaz płynny. Nie mówię o 4,5 mln gospodarstw domowych, które korzystają z gazu płynnego, gdyż nie mają dostępu do sieci gazu ziemnego, a chodzi głównie o mieszkańców wsi i małych miast. Nie mówię także o tym, że przez wiele lat promowano zastosowanie gazu płynnego w motoryzacji. Natomiast mówię o tym, że argument, iż trzeba wyeliminować szarą strefę, nijak się ma do gazu płynnego. Decyzję ministra finansów skomentuję w taki sam sposób, jak niedawno komentowałem pomysł pana ministra Jarosława Nenemana wprowadzenia tzw. podatku ekologicznego. Panowie, jako urzędnicy, otrzymujecie pensje każdego miesiąca i podejmując takie decyzje zapominacie o tym, że ileś milionów małych i średnich przedsiębiorstw już nie będzie miało pieniędzy na zapłacenie podatków, czyli m.in. na sfinansowanie waszych pensji. Zatem w waszym interesie jest, aby te przedsiębiorstwa nadal funkcjonowały, bo od nich zależą wasze pensje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejSzczęśniak">Pan minister stwierdził, iż zrównanie stawek akcyzy na olej opałowy i olej napędowy jest sposobem na zwalczenie - cytuję: „przestępczości zorganizowanej, kryminalnej”. Mam szacunek dla pracy Centralnego Biura Śledczego, bo jest ona ciężka, wymierzona w bandytów, natomiast rozporządzenia ministra finansów nie są orężem do walki z bandytyzmem, lecz są regulacjami w sferze obrotu gospodarczego. Moim zdaniem, mamy do czynienia z pomieszaniem celów, bowiem podnosi się stawki akcyzy, podczas gdy nadzór nad obrotem towarów akcyzowych, takich jak olej opałowy i gaz płynny, jest bardzo słaby. Podam jeden przykład. W firmie, która zajmuje się przeładunkiem gazu płynnego, a która zatrudnia 40 osób, kontrolę sprawuje 11 celników, natomiast 10 innych firm - mówimy o nich firmy z lasów i spod krzaków - przyjeżdżają do urzędu celnego i biorą odpowiednie „kwity”. W Niemczech, w Kolonii jest 11 celników, którzy jeżdżą do firm i robią tzw. lotną kontrolę. Gdy postulowaliśmy, aby Ministerstwo Finansów wprowadziło takie kontrole, to usłyszeliśmy, że jesteśmy zwolennikami państwa policyjnego. Ta odpowiedź każe zastanowić się, kogo de facto ochrania to Ministerstwo. Pan minister Jarosław Neneman powiedział, że nadzór w Polsce był i zawsze będzie słaby, więc przestępczość na rynku paliw płynnych trzeba zwalczyć zrównując stawki podatku akcyzowego. Uważam, że pan minister nie wie, o czym mówi, bo czy można zastąpić luki w kontroli wysokimi podatkami, gdy powszechnie wiadomo, że generują one szarą strefę? Jak można mieszać przestępstwa kryminalne, które kwitną dzięki wysokim podatkom, z przestępstwami gospodarczymi? Utworzenie składów podatkowych dla gazu płynnego zaowocowało w ciągu jednego miesiąca czterokrotnie wyższymi wpływami do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego, bo w ten sposób zlikwidowało szarą strefę w zakresie autogazu. Decyzja o podwyższeniu stawek akcyzy na olej opałowy i gaz ziemny jest dowodem na to, że Polska jeszcze nie dorosła do Unii Europejskiej, gdzie stawki akcyzy są zróżnicowane. Wyższymi stawkami są obciążone paliwa używane do silników pojazdów niż paliwa przeznaczone do celów grzewczych. Polska zrównując stawki akcyzy pokazała, że nie potrafi stosować europejskiej instytucji podatkowej, jaką jest skład podatkowy, tworzony po to, aby można było oddzielić od siebie dwa nurty przepływu towarów - jeden z wysoką akcyzą, a drugi z niską stawką akcyzy lub nieobciążony tym podatkiem. Pytam, jaką rolę będą pełnić składy podatkowe w Polsce po zrównaniu stawek akcyzy? Wymieniona podczas tego posiedzenia kwota wpływów do budżetu państwa w wyniku podwyższenia stawek podatku akcyzowego jest wirtualna, dlatego że została obliczona przy założeniu, że nie spadnie popyt na olej opałowy, podczas gdy wielu dotychczasowych jego nabywców będzie ogrzewało pomieszczenia tańszymi nośnikami energii, takimi jak węgiel i drewno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AureliaPuszkarska">Z wykształcenia jestem statystykiem i dlatego chętnie sięgam do danych statystycznych. Przestępca dopóty bezkarnie łamie przepisy prawa, dopóki nie zostanie na tym przyłapany. Otóż w ciągu całego ubiegłego roku policja drogowa skontrolowała baki w 34 tys. samochodów, czyli przeprowadziła 90 kontroli dziennie. Wynik ten jest kuriozalny zważywszy na miliony samochodów jeżdżących po polskich drogach i dziesiątki tysięcy policjantów. Z kolei inspektorzy transportu drogowego nie przeprowadzili ani jednej kontroli, ponieważ minister infrastruktury zapomniał wydać stosowne rozporządzenie i wobec tego nie wolno im sprawdzić zawartości baku. Pytam, jak zamierza się wykrywać oszukańcze praktyki, skoro ci inspektorzy nie mają takiego uprawnienia? Wykonałam rachunek symulacyjny, ile można skontrolować w ciągu roku pojazdów, nie ponosząc dodatkowo ani złotówki nakładów. Otóż gdyby każdy policjant drogowy oraz każdy inspektor transportu drogowego wykonali po jednej kontroli dziennie baku i gdyby to samo zrobił każdy komisariat Policji, to rocznie zostałoby wykonanych 1 mln kontroli. Na 34 tys. przeprowadzonych w ubiegłym roku kontroli wykryto nieprawidłowości w 7 proc. przypadków. Jeśli ten wskaźnik procentowy byłby taki sam, gdyby wykonano 1 mln kontroli, to liczba wykrytych oszustw w zakresie stosowania przez kierowców paliw wzrosłaby do 70 tys. W każdym takim przypadku kierowcy powinni być przykładnie ukarani. Nie jest dotkliwa kara pieniężna w wysokości 500 zł, gdyż kierowca zrekompensuje sobie taki mandat kupując 1,5 baku nielegalnego paliwa. Kara pieniężna powinna wynosić np. 5 tys. zł, a nawet 10 tys. zł. Wówczas do budżetu państwa wpłynie znacznie więcej pieniędzy niż z tytułu podwyższenia stawki akcyzy na olej opałowy. Jestem dość przedsiębiorczą kobietą i jeśli można byłoby otrzymać licencję na kontrolowanie samochodów, to ja chętnie z tego skorzystam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AlicjaOlechowska">Jeśli firmy, które - jak powiedział pan dyrektor Tadeusz Woźnicki - powstały z przekształcenia mafii pruszkowskiej, wołomińskiej i innych, działają niezgodnie z prawem, sprzedając olej opałowy jako olej napędowy, a są zarejestrowane, to podlegają kontroli organów skarbowych. Wszyscy wiemy że urząd skarbowy jest w stanie w ciągu kilku godzin obciążyć firmę takimi zobowiązaniami podatkowymi, które uniemożliwiają jej dalsze funkcjonowanie. Wydaje mi się, że urzędy skarbowe dlatego nie wykrywały, że firmy manipulowały stawkami akcyzy, gdyż boją się tych firm. Po prostu „zamykają oczy” i udają, że nic złego się nie dzieje. W Polsce jest bardzo dużo firm, do których nie trafiają urzędy skarbowe. Dlatego uważam, że Centralne Biuro Śledcze powinno wspomóc ich działania lub skierować do tych urzędów takich pracowników, którzy nie będą się bali retorsji za wykryte przestępstwa podatkowe. Pan dyrektor Jarosław Bronicki oznajmił, że obniżenie stawki akcyzy na olej napędowy spowoduje ubytek w dochodach budżetowych rzędu 400 mln zł. Nie sądzę, aby spadła cena tego produktu sprzedawanego na stacjach benzynowych, a wobec tego nie rozumiem, dlaczego pan uważa, że budżet poniesie jakąś stratę. Poza tym można się spodziewać, że podwyższenie stawki akcyzy na olej napędowy zwiększy popyt na gaz ziemny, węgiel i drewno opałowe, który przełoży się na wzrost cen tych produktów. Można więc powiedzieć, ze koszty gospodarstw domowych i przedsiębiorców zwiększy kilka czynników pochodnych od wzrostu stawki akcyzy na olej opałowy. Już z takiej pobieżnej analizy wynika, że rozporządzenie ministra finansów z 30 maja br. jest niezasadne. Należy więc oczekiwać, że premier okaże się wielkoduszny i korzystając ze swoich prerogatyw uchyli to rozporządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#LeszekSamborski">Decyzje podejmowane przez ministra finansów, nie tylko obecnego, sprawiają wrażenie, że Ministerstwo Finansów funkcjonuje na jakiejś enklawie oddzielonej od reszty kraju. Mieszkam w osiedlu wraz z tysiącem innych ludzi. Ci, którzy przeczytali w prasie, że należy się spodziewać podwyżek cen oleju opałowego i gazu płynnego, zadawali mi pytanie, jako posłowi, czy wyście tam na „górze” powariowali. Tak odczytują oni to kuriozalne rozporządzenie. Został popełniony błąd, ale Ministerstwo Finansów „idzie w zaparte”. Panowie z Centralnego Biura Śledczego doskonale wiedzą, co oznacza to określenie. Przekuje się nas, że dzięki podwyższeniu stawki akcyzy na olej opałowy zostanie zlikwidowana przestępczość na rynku paliw. Wobec tego przypomnę, że w latach dwudziestych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych zabroniono ludziom pić alkohol. Wiadomo jakie były skutki tego eksperymentu. Podobny będzie skutek podniesienie stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny. Po prostu, wzrośnie skala przestępczości, bo jeszcze większe będą zyski z manipulowania stawkami akcyz. Chciałbym aby pan minister przypomniał sobie syzyfową walkę służb celnych z drobnym przemytem napojów alkoholowych, czyli z tzw. mrówkami. Skończył się przemyt, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy minister finansów obniżył stawki akcyzy na te produkty. Niestety, nie wyciągnięto z tego żadnych wniosków, chociaż przedmiotem analizy poprzedzającej wydanie rozporządzenia z 30 maja br. powinna być relacja zachodząca pomiędzy wysokością podatku akcyzowego a skalą zjawiska łamania przepisów prawa. Przychodząc na to posiedzenie powtarzałem sobie: zachowaj spokój, ale nie można być spokojnym słuchając argumentów przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Pan dyrektor Jarosław Bronicki, mówiąc o wykonanych analizach i ich wynikach, „plecie koszałki-opałki”. Wskutek wzrostu cen oleju opałowego upadnie wiele firm. Część z nich rozpocznie działalność w szarej strefie, przysparzając Centralnemu Biuru Śledczemu dodatkowej pracy. Nie sądzę, byście teraz mieli jej za mało, więc zajmijcie się prawdziwymi gangsterami i bandytami, a nie zwykłymi ludźmi, którzy chcieliby uczciwie prowadzić działalność gospodarczą, ale państwo polskie im na to nie pozwala. Zwracam się do pana ministra z prośbą o wycofanie rozporządzenia. Trzeba powiedzieć społeczeństwu prostymi słowami: popełniliśmy błąd i wypadałoby jeszcze powiedzieć: przepraszamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ArturZawisza">Niestety, przedstawiciel rządu nie odpowiedział w sposób satysfakcjonujący na pytania zadane przez przewodniczącego Komisji Gospodarki, dotyczące skutków ekonomicznych ewentualnego podwyższenia stawek akcyzy. Powiedziałem „ewentualnego podwyższenia”, gdyż sądzę, że ta podwyżka nie dojdzie do skutku. Strona rządowa próbowała na tym posiedzeniu, podobnie jak w debacie publicznej, toczącej się za pośrednictwem mediów, zastosować dość łatwy do zdemaskowania manewr, mówiąc, że nie jest prawdą, iż zwiększą się obciążenia podatkiem akcyzowym, bo przecież zmaleje stawka akcyzy na olej napędowy. Jest to powielenie wzorca propagandy z czasów PRL, kiedy mówiono: co prawda zdrożeje żywność, ale stanieją lokomotywy. Chcemy dyskutować o wzroście podatku akcyzowego w kontekście zagrożeń dla przedsiębiorczości i konkurencyjności gospodarki, a odpowiedzią rządu na możliwe do przewidzenia problemy jest przyprowadzenie na posiedzenie Komisji oficerów Centralnego Biura Śledczego. Muszę powiedzieć, że daje to wiele do myślenia, a w każdym razie nie robi dobrego wrażenia. Oczywiście, cenimy pracę CBŚ - tę, do której zostało ono powołane - ale trudno przyjąć do akceptującej wiadomości sytuację, iż Sejm dyskutuje o podatkach, a rząd przyprowadza policję na salę sejmową. Nieco wyolbrzymiłem sytuację, z którą mamy do czynienia, ale chciałem wskazać na nieadekwatność argumentacji do podniesionego problemu. Gdy chce się podwyższać podatki, to na pewno nie jest argumentem, przemawiającym na rzecz takiej decyzji, oświadczenie policjantów, że jest przestępczość - oświadczenie złożone po to, aby rząd mógł odpowiedzieć: my podniesiemy podatki i już nie będzie tego problemu. Tak nie można rozumować. W trakcie dyskusji padł głos nawołujący premiera do wielkoduszności. Obawiam się, że nie możemy na to liczyć, natomiast mam nadzieje, że coś innego okaże się skuteczne. Otóż Klub Parlamentarny PiS przygotował projekt uchwały Sejmu, obligującej premiera do wycofania rozporządzenia. Projekt został skierowany do pierwszego czytania na forum Komisji Finansów Publicznych. Mam nadzieje, że ta uchwała stanie się obowiązująca i że rząd się do niej dostosuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WładysławStępień">Otrzymaliśmy informację, że dochody państwa w 2004 r. z tytułu podatków były wyższe o 3 mld zł od planowanych, a więc są środki na likwidację oszustw, i innego rodzaju przestępstw w obrocie paliwami, np. stosując metody, o których mówiła pani prezes Aurelia Puszkarska. Zdecydowany sprzeciw wobec podwyższenia stawek akcyzy na olej opałowy i gaz płynny wyraziły wszystkie kluby parlamentarne. Skierowały one pisma do prezesa Rady Ministrów, w których postulują wycofanie rozporządzenia z 30 maja br., zwłaszcza że rząd nie przedstawił żadnego systemu rekompensat i osłon dla ludzi ubogich, których w Polsce żyje 26 mln, w tym 6 mln osób żyje w skrajnym ubóstwie. Może należałoby wywiesić w holu Ministerstwa Finansów tablicę z tymi danymi, aby mieli je na uwadze przygotowując projekty rozporządzeń. Chcę prosić członków Komisji, aby poparli moją propozycję wpisania się Komisji Gospodarki w nurt postulatów klubów parlamentarnych o wycofanie rozporządzenia i przeproszenia społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzejnfeld">Chcę podziękować panu posłowi Władysławowi Stępniowi za tę propozycję, bowiem zamierzałem w taki sam sposób spuentować dyskusję. Potwierdzam, że także Klub Parlamentarny PO skierował wczoraj do rządu i marszałka Sejmu wystąpienie w sprawie rozporządzenia. Pan poseł Jan Klimek podpowiedział mi, że to samo uczynił Klub Parlamentarny SLD. Prawdę mówiąc, nie słyszałem, by któryś z posłów przynależnych do innych klubów, a także do kół parlamentarnych popierał zawarte w rozporządzeniu regulacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WiesławOkoński">Moim zdaniem, jest to sabotaż gospodarczy. Nie po to swego czasu namawialiśmy społeczeństwo do ogrzewania pomieszczeń olejem opałowym, zamiast węglem, aby teraz wyższą ceną tego oleju zmuszać ludzi do zastępowania go węglem. Nie wierzę w to, że rząd wprowadzi obiecywane osłony bądź rekompensaty. Przypomnijmy sobie podobną sytuację. Także wtedy, gdy została podwyższona stawka VAT na materiały budowlane, rząd przyrzekał, że osobom, które kupiły je na budowę dla siebie mieszkań, będzie zwracana pewna kwota pieniędzy. Dotychczas rząd nie wywiązał się z tego zobowiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Oddaję głos panu ministrowi, ale proszę o krótką wypowiedź, ponieważ przebieg dyskusji nie pozostawia wątpliwości, że członkowie Komisji negatywnie oceniają decyzję ministra finansów, wyrażoną w rozporządzeniu z 30 maja br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JarosławCzyżowicz">Nie będę wracał do zaprezentowanych argumentów, ponieważ ich ocena jest w gestii państwa. Natomiast muszę się ustosunkować do kilku wypowiedzi o wybitnie politycznym charakterze. Wiele uwag krytycznych, wypowiedzianych przez pana posła Marka Sawickiego, jest nieprawdziwych. Kontrola ma na celu stwierdzić, czy występują nieprawidłowości, a w razie ich wykrycia zdiagnozować, jakie są tego przyczyny, ale ich nie likwiduje, więc nie kładziemy nacisku na kontrolę. Jako szefowi służby celnej, który jest odpowiedzialny m.in. za kontrolę akcyzową, w momencie przejęcia tego zadania przydzielono mi 1500 osób, które były zatrudnione w urzędach skarbowych. Dodam, że nie dokończono wielu spraw wynikających z przeniesienia tych osób do służby celnej. Obecnie pracuje ponad 3500 osób, a potrzebuję co najmniej 6000 pracowników. Mówię o tym dlatego, że nigdy nie wskazuje się na potrzeby i na faktyczny stan zabezpieczenia służb fiskalnych w odpowiednie środki finansowe, w tym na wynagrodzenia i system premiowy oraz w wiele innych rzeczy. Wytłumaczę panu posłowi Arturowi Zawiszy, dlaczego towarzyszą mi przedstawiciele Centralnego Biura Śledczego. Dlatego że wspólnie przeprowadzamy kontrole - służba celna i CBŚ. Po raz pierwszy zdarzyło się, że służba celna czy służby skarbowe podjęły z CBŚ działania zadaniowe, wykorzystując dostępne środki formalne, materialne i zasoby ludzkie, by w sposób skuteczny - operacyjny i procesowy - doprowadzić do likwidacji przestępczości. Pracuję w służbie celnej z przerwami kilkanaście lat i mogę powiedzieć, że w ciągu tych lat nie mieliśmy takich sukcesów, jakie osiągamy teraz. Nie możemy ujawnić wszystkich spraw, ale proszę mi uwierzyć, że prowadzimy ich kilkadziesiąt. Zakończą się one wyrokami i wpływami do budżetu państwa. Jeszcze raz podkreślam, że trwają prace nad system osłon. Zastanawiamy się nad różnymi ich wariantami. Trudno jest wymyślić rozwiązanie, w którym nie będzie „furtek” do oszustw i np. mogłyby się one zdarzać, gdybyśmy wypłacali rekompensaty na podstawie oświadczeń osób, że posiadają jakieś urządzenia grzewcze zasilane olejem opalowym. Na zakończenie chcę państwu podziękować za wyraźnie sformułowane zarzuty pod naszym adresem, ale równocześnie chcę powiedzieć, iż jesteśmy głęboko przekonani o potrzebie podwyższenia stawek akcyzy na olej opalowy i gaz płynny. Nie jest to sabotaż gospodarczy - jak powiedział jeden z posłów - lecz sposób na to, żeby na rynku paliw płynnych były przejrzyste reguły gry, a tym samym w gospodarce narodowej panowała uczciwa konkurencja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym, aby pan minister i towarzyszący mu pracownicy Ministerstwa Finansów oraz przedstawiciele Centralnego Biura Śledczego nie mieli wątpliwości, że członkowie Komisji Gospodarki rozumieją, na czym polega problem. Komisja jest gotowa wesprzeć wszelkiego rodzaju działania, które będą zmierzały do faktycznego wyeliminowania, a przynajmniej ograniczenia przestępczości na rynku paliw płynnych. Natomiast nie można oczekiwać, że Komisja Gospodarki zgodzi się na zastosowanie najprostszego z możliwych rozwiązań: wyrównać stawki akcyzy i po kłopocie, ale kosztem wielu milionów obywateli i dziesiątek tysięcy firm, które bądź upadną bądź przejdą do szarej strefy, ze wszystkimi tego negatywnym skutkami dla pracowników tych firm. Nie byłoby tej dyskusji, gdyby równolegle z rozporządzeniem weszły w życie regulacje chroniące obywateli i przedsiębiorstwa przed skutkami wzrostu stawek akcyzy. Wszyscy bylibyśmy zadowoleni z tego, że rząd wprowadził instrument ograniczający przestępczość na rynku paliw płynnych. Natomiast nie możemy zaakceptować tego instrumentu w sytuacji, jaka jest obecnie. Dlatego proponuję, abyśmy przyjęli negatywną opinię odnośnie do rozporządzenia z 30 maja br. i informacji, którą na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiła strona rządowa, oraz skierowali do prezesa Rady Ministrów wezwanie do wycofania tego rozporządzenia. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła taką konkluzję dzisiejszych obrad. Nikt nie zgłosił sprzeciwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>