text_structure.xml 249 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Podczas obecnego posiedzenia Komisja rozpatrzy tylko jeden, ale niezwykle ważny temat. Jest nim informacja rządu o wpływie planowanych podwyżek składek na ubezpieczenie społeczne dla przedsiębiorców na wzrost kosztów działalności gospodarczej oraz na kondycję i konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw. Temat zreferują: w imieniu rządu - minister gospodarki i pracy, natomiast w imieniu partnerów społecznych - przewodniczący Rady Przedsiębiorczości Mirosław Grabowski. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek obrad. Nie zgłoszono innych wniosków. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek posiedzenia. Serdecznie witam na posiedzeniu wszystkich przybyłych gości z ministerstw oraz organizacji gospodarczych i związków zawodowych. Obecne posiedzenie Komisji poświęcamy sprawie, która wydaje się jedną z najważniejszych dla przedsiębiorców działających w Polsce; jedną z najważniejszych spraw w ostatnich latach. Mam na myśli sprawy, które zajmują opinię publiczną, polityków, a przede wszystkim przedsiębiorców. Chodzi o rządową propozycję podwyższenia składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców. W tej sprawie wpłynęła prośba do Komisji Gospodarki, skierowana przez prezesa Rady Przedsiębiorczości o zwołanie posiedzenia Komisji, ponieważ - jak to napisano we wniosku - dotychczasowe negocjacje między stroną rządową a stroną społeczną, reprezentującą przedsiębiorców, nie doprowadziły ani do wycofania projektu rządowego z Sejmu, ani do zawarcia kompromisu, który byłby możliwy do przyjęcia dla obydwu stron. Także my, członkowie Komisji Gospodarki na co dzień zajmujący się gospodarką, ekonomią i przedsiębiorczością, uważamy, że skoro istnieje wspomniana propozycja, to powinniśmy się nią zająć. Trudno wyobrazić sobie sytuację, żeby Komisja zajmująca się przedsiębiorczością, a więc także przedsiębiorcami, nie zajęła się sprawą, która przedsiębiorców dotyczy. Dlatego właśnie zaproponowałem, aby odbyło się posiedzenie Komisji w dniu dzisiejszym, tym bardziej że na dzień dzisiejszy został przełożony temat kontynuacji prac w Sejmie nad projektem ustawy dotyczącym właśnie składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców. Informuję obecnych, że oprócz wspomnianego wniosku Rady Przedsiębiorczości, do Komisji wpłynęły także liczne pisma, zawierające wnioski, postulaty i protesty. Niektóre z tych pism zostały powielone i są dostępne w trakcie posiedzenia. Jeżeli są osoby zainteresowane korespondencją w tej sprawie, wpływającą do Komisji, mogą się z nią zapoznać w naszym sekretariacie. By zadośćuczynić wymogom protokołu, chcę poinformować obecnych, że do Komisji wpłynęły m. in.: stanowisko w omawianej sprawie z 12 października br.; apel Rady Przedsiębiorczości oraz stanowisko Kongresu Gospodarki Polskiej z 8 października br. Kongres odbył się w Warszawie z inicjatywy Kongregacji Przemysłowo-Handlowej. W Komisji znajdują się także: stanowisko oraz dane Rady Przedsiębiorczości zawierające informacje o kolejnych etapach prac nad sprawą składek; dokument ministra gospodarki i pracy z 10 lub 18 października br., jeżeli dobrze odczytuję datę; stanowisko pracodawców w sprawie ubezpieczenia społecznego osób prowadzących działalność gospodarczą, wyrażone przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych, a także bardzo obszerny dokument ministra polityki społecznej Krzysztofa Patera z 18 października oraz materiał z 17 września br. Do dyspozycji uczestników posiedzenia pozostaje także „Informacja na temat wpływu planowanych składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorstw na wzrost kosztów działalności gospodarczej oraz na kondycję i konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw”, opracowana w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu z 19 października br. We wszystkich dokumentach przesłanych Komisji, a zwłaszcza w stanowiskach organizacji przedsiębiorców, do których będzie się odnosić proponowana przez rząd ustawa, wskazywano, że ewentualne wprowadzenie projektowanych rozwiązań będzie miało tragiczny skutek dla kondycji i konkurencyjności polskich firm. W pismach organizacji przedsiębiorców wskazuje się również, że wejście ustawy w życie będzie wywoływać wzrost działalności w tzw. szarej strefie. Nastąpi więc przechodzenie części firm do nielegalnej działalności gospodarczej poza sferę kontroli publicznej.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AdamSzejnfeld">Przedsiębiorstwa, broniąc się przed trudnościami finansowymi, a nawet przed bankructwem, przejdą w tę tzw. szarą strefę działalności gospodarczej. Takie zjawisko może dotyczyć całej działalności części firm albo chociażby zatrudnienia. Nie trzeba obecnym tłumaczyć, jakie skutki społeczne wywołuje zatrudnianie osób w „szarej strefie”. W przesłanych materiałach jest także mowa o impulsie na rzecz wzrostu bezrobocia. Z powyższych powodów Komisja Gospodarki, zajmująca się przedsiębiorczością, ale też stanem przedsiębiorców w Polsce, postanowiła zapytać ministra gospodarki i pracy, który, podobnie jak Komisja, zajmuje się rolą przedsiębiorców na polskim rynku gospodarczym, jak w Ministerstwie Gospodarki i Pracy jest odbierany ów rządowy pomysł? Zapytaliśmy, jakie będą skutki ewentualnego przyjęcia ustawy przez Sejm na kondycję i konkurencyjność małych przedsiębiorstw oraz na rynek pracy. Chciałbym, aby w trakcie dyskusji wypowiedział się także przedstawiciel Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów; głównie dlatego, że ze wszystkich danych rządowych i pozarządowych wynika, iż wzrost kosztów działalności gospodarczej w Polsce może spowodować zachwianie konkurencyjności przedsiębiorstw na polskim rynku. Zresztą trudno się dziwić, by było inaczej. Przecież już obecnie koszty prowadzenia firm są jedne z najwyższych w Europie Środkowo-Wschodniej; że nie wspomnę o Europie Zachodniej. Ponadto jest rzeczą oczywistą, że firmy działające w „szarej strefie” wywołują najbardziej negatywne skutki dla uczciwie działających przedsiębiorstw. Tymczasem wszystko wskazuje, że na skutek ewentualnego wprowadzenia w życie proponowanych przepisów może nastąpić zagrożenie zwiększenia się w kraju „szarej strefy”. O przedstawienie stanowiska Ministerstwa Gospodarki i Pracy w sprawie rządowego projektu ustawy proszę ministra Jacka Piechotę. Proszę także o przedstawienie poglądu ministra gospodarki pracy na temat skutków proponowanych rozwiązań na sytuację polskich przedsiębiorców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JacekPiechota">Pogląd ministra gospodarki i pracy w sprawie ewentualnego projektu jest, oczywiście, zbieżny ze stanowiskiem rządu. Trudno byłoby oczekiwać innej opinii w tym zakresie ze strony ministra będącego członkiem Rady Ministrów. Minister gospodarki i pracy uznał argumenty ministra polityki społecznej, zwracając uwagę na cały szereg kwestii dotyczących problemów związanych z finansowaniem gwarantowanych świadczeń minimalnych w dalszej perspektywie. Jak zostało to przedstawione w przesłanej Komisji informacji z 18 października br., świadczenia, o których mowa, musiałyby w przyszłości być finansowane przez dopłaty z budżetu państwa. Według dotychczas obowiązujących zasad, osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą opłacają składki na ubezpieczenia społeczne od podstawy, którą stanowi deklarowany dochód, na co chcę zwrócić uwagę. Ów deklarowany dochód nie może być niższy niż 60% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W praktyce prawie wszyscy przedsiębiorcy tak właśnie deklarują minimalną składkę, pomimo faktu, że w różnych przypadkach mamy do czynienia z bardzo zróżnicowanymi dochodami. Jednakże nadal deklarowany dochód stanowi podstawę do obliczenia składki. Zatem w praktyce nie występuje żadne zróżnicowanie ich wysokości. Taką samą składkę płacą więc drobni przedsiębiorcy niezatrudniający pracowników, jak też przedsiębiorcy zatrudniający wielu pracowników i osiągający roczne dochody znacznie wyższe niż przeciętne. Właściwym ministrem dla projektowanej ustawy jest minister polityki społecznej. W projekcie zaproponowano zróżnicowanie podstawy naliczania składki na ubezpieczenia społeczne. Polegało ono na uzależnieniu podstawy naliczania od wysokości osiągniętego dochodu i należnego podatku dochodowego, świadczących o rzeczywistych rozmiarach prowadzonej działalności. Zdaniem ministra gospodarki i pracy, wicepremiera Jerzego Hausnera, kwestią dyskusji jest to, jak powinny wzrastać omawiane obciążenia, jaka powinna być ich relacja. Jednakże podtrzymujemy stanowisko, że ich podstawą powinien być rzeczywiście osiągany dochód, a nie deklarowana minimalna wysokość dochodu. Praktyka potwierdza, że zdecydowana większość przedsiębiorców wpłaca najniższą składkę, pochodną od 60% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W informacji przesłanej przez ministra gospodarki i pracy sejmowej Komisji Gospodarki przedstawiono skutki proponowanych zmian dla przedsiębiorców. Przeciętny ryczałt od przychodów spoza rolniczej działalności wynosi 2732 zł. Składka w stosunku do tej przeciętnej wielkości na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, naliczana od osób płacących ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, utrzymana byłaby w tej samej wielkości, tj. 60% przeciętnego wynagrodzenia. Ministerstwo dysponuje również szczegółowymi danymi opartymi na danych Głównego Urzędu Statystycznego, odnoszącymi się, co prawda, do przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób. Udział składek na ubezpieczenia społeczne w tej grupie w I półroczu 2004 r. w ogólnych kosztach prowadzenia działalności gospodarczej wyniósł 2,7% i był o 0,3 pkt niższy niż przed rokiem. W różnych przedsiębiorstwach sytuacja jest zróżnicowana. I tak najwyższy udział składek na ubezpieczenia społeczne występuje w najbardziej pracochłonnych działach gospodarki, ale nie jest to mała i średnia przedsiębiorczość, ponieważ chodzi o takie sekcje jak górnictwo i kopalnictwo. Najbardziej odczuwalne skutki podniesienia składek miałyby miejsce w przetwórstwie przemysłowym. Przy czym w tym przypadku odnoszę się do przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób, o czym jest mowa we wspomnianych danych GUS. Udział kosztów składek w tej grupie z tytułu ubezpieczeń społecznych w kosztach ogółem był niższy, o czym już mówiłem. Spadek następował pomimo wzrostu wartości składek o 3,9% w skali gospodarki narodowej. Wynikało to ze znacznie szybszego wzrostu kosztów rodzajowych, w tym zwłaszcza z zużycia materiałów i energii, usług obcych, podatków i opłat. Wspomniany wzrost kosztów ogółem wynosił w I półroczu, w skali gospodarki, w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób, aż 15,4%, w tym w przemyśle - 20,2%. W przetwórstwie przemysłowym ów wzrost wyniósł aż 24,8%. W tym przypadku na wzrost kosztów najbardziej rzutowała sytuacja na rynku wyrobów hutniczych, wyrobów stalowych. Podane wielkości wskazują, że zwiększenie wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne tylko w nieznacznym stopniu wpłynie na zwiększenie kosztów działalności w podanej grupie przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JacekPiechota">Wzrost składek wpłynie w większym wymiarze na wzrost kosztów pracy, rozumianych jako suma kosztów wynagrodzeń brutto oraz kosztów ubezpieczeń społecznych i innych świadczeń. Właśnie tę kwestię powinien ocenić najpierw Sejm, przy czym powinien to uczynić w dostatecznym zakresie. Z ekonomicznego punktu widzenia można ocenić, że z uwagi na niewielki udział tej pozycji kosztów w kosztach ogółem, wpływ ten byłby stosunkowo niewielki. Mamy natomiast świadomość, że znacznie większy jest wydźwięk społeczny tego rodzaju decyzji. Obecnie decyzja dotycząca zmian w rządowym projekcie ustawy, nowelizującej ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych, leży w rękach Sejmu i Senatu. Natomiast sytuacja, która legła u podstaw omawianej inicjatywy zawiera się w kluczowym zapytaniu, czy składka powinna być zależna od deklarowanego poziomu dochodów, czy też powinna zależeć od rzeczywistego dochodu, osiąganego przez przedsiębiorcę. Przecież taka sytuacja występuje w wielu innych regulacjach, gdzie to poziom rzeczywistego dochodu stanowi podstawę do naliczania określonych obciążeń. Kwestia wysokości, czy skali progresji może być przedmiotem dyskusji w toku prac nad projektem ustawy, o czym wspomniałem już poprzednio.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AdamSzejnfeld">Minister Jacek Piechota zaprezentował raczej stanowisko rządu niż opinię Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Następnie zabierze głos przewodniczący Rady Przedsiębiorczości, przedstawiając stanowisko Rady w omawianej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MirosławGrabowski">Przede wszystkim zacznę od podziękowania dla Komisji, że posłowie zechcieli zająć się tą sprawą. Prezydium Komisji dziękujemy za zaproszenie na posiedzenie Komisji. Jak poważna dla nas wszystkich jest ta sprawa, świadczy fakt, że dotyczy ona kilkuset tysięcy podatników, kilkuset tysięcy firm. Dla Rady Przedsiębiorczości najważniejsze są działania skierowane na rozwój polskiej gospodarki, a przede wszystkim mające na celu ochronę i wzmocnienie małych i średnich firm. Z tych względów nie możemy obecnie zaakceptować zaproponowanych przez rząd podwyżek dotyczących opłat na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Nie możemy tak uczynić dlatego, że podwyżki dotyczą grup mających dochód w przedziale 2200–4000 zł brutto. Jest to grupa przedsiębiorców, która zdążyła cokolwiek osiągnąć, ale nie zdążyła szerzej rozwinąć swojej działalności, a już powstała propozycja, aby tę grupę obciążyć finansowo. Doświadczenia z obniżeniem podatków PIT i CIT wskazują, że przychody Skarbu Państwa wzrosły, natomiast przedsiębiorstwa uzyskały możliwość skumulowania środków na rozwój inwestycji. Tymczasem obecnie otrzymują potężne obciążenie swej działalności dodatkowym kosztem. Ktoś może powiedzieć, że proponowany przez rząd wzrost kosztów jest niewielki w różnych grupach. Rzeczywiście ma być tak, że w zależności od przynależności danego podatnika do konkretnego przedziału podatkowego, ów wzrost kosztów będzie wahał się od 130–1100 zł. Niektórzy mogą mówić, że to niewiele. Jednakże w uboższych regionach Polski, w małych miastach lub na wsiach, nawet 100 zł może być ogromnym obciążeniem dla funkcjonujących tam firm. Patrząc z punktu widzenia naszej gospodarki, zaproponowane rozwiązanie może spowodować poważne konsekwencje. W szczególności grozi nam wzrost liczby bezrobotnych. Przecież nagle nie wzrosły nam ani przychody, ani obroty i nie osiągamy obecnie dodatkowych wpływów. Tymczasem musielibyśmy czymś pokryć dodatkowe obciążenia. Czym przedsiębiorca może pokryć dodatkowe koszty? Przede wszystkim będzie on szukał możliwości ich ograniczenia. Najprostsze sposoby polegają na redukcji własnych dochodów albo na zwolnieniach pracowników. Obydwa rozwiązania powodują ubytki dla budżetu państwa. Redukcja dochodów własnych spowoduje spadek dochodów z tytułu podatków do budżetu państwa, natomiast zwolnienia spowodują wzrost liczny bezrobotnych. Zwracając uwagę na te zjawiska, chcemy stwierdzić publicznie, że te skutki nie będą widoczne od razu, ale uwydatnią się dopiero za pewien czas. Dlatego tak mocno protestujemy przeciwko proponowanym zmianom, abyśmy mogli spokojnie pracować nad rozwiązaniami, które być może są potrzebne, ale skoro tak jest, to wymagają one zastanowienia się i dyskusji. Jeżeli podobne rozwiązania są rzeczywiście potrzebne, to nie mogą być wprowadzone w trybie nagłym, dla doraźnego załatania dziury budżetowej. Przedłożone przez rząd propozycje stanowią również zagrożenie dla konkurencyjności naszych firm. W dobie, kiedy na polski rynek wchodzą firmy zachodnie, obciążanie naszych małych firm nowymi ciężarami może być brzemienne w skutkach dla rozwoju naszej gospodarki, a w szczególności dla rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Następne pytanie, nasuwające się obecnie, wiąże się z tym, czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych i przedsiębiorcy są przygotowani do wprowadzenia proponowanego systemu? Jest niemal oczywiste, że negatywne skutki spadną na barki przedsiębiorców, ponieważ pomyłki, które mogą być przez nich popełniane, będą powodować skutki typowo fiskalne. Taka jest nasza ocena. Warto też odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki będzie wpływ dodatkowych dochodów do budżetu państwa? Propozycje rządowe w omawianym zakresie są wciąż zmieniane. Jednakże mając to na uwadze, można szacować ewentualne wpływy na poziomie 1300 mln zł. Obserwując funkcjonowanie ZUS, widzimy, że w pierwszej kolejności należałoby zwrócić uwagę na te elementy, które są związane z wysokimi kosztami funkcjonowania tej instytucji. Sądzę, że łatwiej byłoby nam rozmawiać na ten temat, gdyby przedsiębiorcy widzieli, że są podejmowane konkretne działania w stosunku do instytucji, która zarządza naszymi pieniędzmi.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MirosławGrabowski">Nie zgadzamy się również z opinią, że przedsiębiorca pracuje „z reguły” 25 lat i dlatego nie zdąża wypracować własnej emerytury. W praktyce tak nie jest. Proszę wierzyć, że nie znamy przedsiębiorców, którzy pracują krócej niż 37 lat. Tę właśnie średnią pracy podaje oficjalnie GUS. Większość z nas pracuje zresztą przez całe życie. Właśnie tak jest w rzeczywistości. Dlatego nie możemy zgodzić się z opinią, prezentowaną w materiałach rządowych, że przedsiębiorca pracuje z reguły przez 25 lat. Nie możemy też zgodzić się z twierdzeniem, że składka na ZUS stanowi niewielki koszt w kosztach ogólnych prowadzonej działalności. Jest to jeden z największych kosztów stałych, który musi być systematycznie płacony bez względu na to, czy przedsiębiorca osiąga dochody, czy też ich nie ma w danym miesiącu. Jeżeli przedsiębiorca nie zapłaci składki w terminie, wówczas czekają na niego sankcje. Zwracaliśmy się do rządu o wycofanie omawianego projektu. Do Komisji zwracamy się natomiast o wsparcie naszego stanowiska oraz odrzucenie projektu ustawy podczas głosowań w Sejmie. Nie chcę wchodzić w dalsze szczegóły sprawy, ale zwracam się z prośbą do Komisji o umożliwienie wypowiedzi moim kolegom z ogólnopolskich organizacji zrzeszających wszystkich zainteresowanych sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JerzyBartnik">Chcę również przyłączyć się do podziękowań za podjęcie bardzo poważnej debaty, właśnie w Komisji Gospodarki. W konsekwencji rozmawiamy obecnie o polskiej gospodarce, a nie tylko o małej przedsiębiorczości ani nie o partykularyzmach wybranej dowolnie grupy społecznej. Polska gospodarka zawiera w swej strukturze 99% małych firm, które mogą się rozwijać, albo popadną w stagnację, a co gorsze, mogą wejść w „szarą strefę”. Części z nich grozi likwidacja obrotów, a wielu z nich - brak możliwości rozwoju. W dyskusjach na temat wprowadzenia podwyższonej składki na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorstw, przedstawiciele strony rządowej wypowiadają nieraz nieprawdziwe twierdzenia. Muszę przyznać, że jestem wstrząśnięty, kiedy słyszę wypowiedź premiera w telewizji TVN, że 1,5–2 mln osób przeszło do ubezpieczenia jako menadżerowie i nie chcą oni płacić składek na ubezpieczenia. Jest to wstrząsająca informacja, która powoduje, że wiarygodność tego rodzaju informacji jest żadna. Chcę wyraźnie powtórzyć stwierdzenie przedmówcy, że nie negujemy potrzeby zmiany systemu ubezpieczeń. Wręcz potrzebujemy zmiany funkcjonującego obecnie systemu. Potrzebujemy zmiany m. in. dlatego, że mamy najniższe renty i emerytury. Zresztą o zmianę istniejącego systemu ubezpieczeń zabiegamy od długiego czasu. Chcemy jednak takiego systemu, który wychodziłby naprzeciw naszym dążeniom. Takiego systemu nikt nam jednak nie przedstawił; nikt nie przedłożył nam projektu, uwzględniającego wyższe renty i emerytury z tytułu wpłacania wyższych stawek ubezpieczeniowych. Przygotowanie takiego projektu wymaga jeszcze czasu oraz udziału w pracach nad nim osób znających się na materii. Projekt rządowy opracowany w Ministerstwie Polityki Społecznej, kierowanym przez ministra Krzysztofa Patera, jest konstrukcją ściśle teoretyczną, która nie odpowiada rzeczywistości. Przedmówca powoływał się na informacje rządowe dotyczące długości pracy przedsiębiorców. Dochodzi do tego, że także w mediach publicznych korzysta się z tego rodzaju informacji. Wynika z nich, że każdy przedsiębiorca, po 25 latach pracy siada sobie spokojnie i oczekuje na emeryturę ze środków państwa. W ten sposób jest tworzony nieprawdziwy obraz naszego środowiska, obraz całkowicie fałszywy. Taki też jest wymiar publicznej debaty na temat proponowanych zmian. W wielu przypadkach padają stwierdzenia, że przedsiębiorcy nie chcą negocjować z rządem. Jednak trudno prowadzić rzetelną dyskusję, skoro argumenty strony rządowej są wręcz nie do przyjęcia; stanowią raczej dyktat. Tymczasem my chcemy spokojnie porozmawiać o istniejącym systemie świadczeń społecznych oraz koniecznych zmianach. W trakcie obecnych dyskusji strona rządowa popełnia wielki błąd, chcąc wmówić milionom przedsiębiorców w Polsce, że w tzw. planie Hausnera wprowadza się system korzystny dla przedsiębiorców. Przecież już z założenia jest to fałsz i obłuda. Przedsiębiorcy nie mogą się więc pogodzić z takimi stwierdzeniami. Minister Jacek Piechota stwierdził niedawno, że resortowi gospodarki i pracy zależy na powiązaniu dochodu z wymiarem składki. Dla mnie jest to próba połączenia systemu podatkowego z systemem ubezpieczeń społecznych, czym zajmuje się ZUS. Jest to błąd. W każdym z tych przypadków chodzi o różne cele. Jeżeli potrzeba podnieść podatki dla zwiększenia wpływów do budżetu, to nie chodzi o to samo, co w przypadku podnoszenia składki na ubezpieczenia.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JerzyBartnik">Jeżeli dokonuje się zmian w systemie podatkowym, wówczas nie należy wiązać takich zmian z ZUS. Składki na ZUS nie mają na celu zwiększenia wpływów budżetowych. Składki ubezpieczeniowe: chorobowe, emerytalne lub rentowe, stanowią zabezpieczenie socjalne, które musi się jakoś finansować. Jednak przedsiębiorcom daleko do tego, żeby chcieli otrzymywać pieniądze na ten cel z budżetu. Chociaż muszę stwierdzić, że przez ostatnie 30 lat dofinansowaliśmy z naszych składek służby mundurowe w Polsce, ponieważ te służby wciąż były i są nadal zwalniane z płacenia składek. Chciałbym też, aby wysokość składki na ubezpieczenia powiązać z dochodem. Tymczasem w projekcie rządowym popełniono błąd w założeniu. Przyjęto, że wysokość płaconego podatku stanowi podstawę do wyliczenia dochodu. Podam przykład. W ubiegłym roku osiągnęliśmy 19% skalę podatkową dla małych przedsiębiorców. Spośród miliona przedsiębiorców, ze skali 19% skorzystało około 8%. Był to bardzo dobry przykład na przyszłość, ponieważ uzyskaliśmy pewien zysk. Jednocześnie pozostali przedsiębiorcy nie uzyskali przysłowiowego grosza obniżenia podatków. Można zapytać - dlaczego? Dlatego, że skale karty podatkowej oraz ryczałtu podatkowego znajdują się na poziomach 20, 30 lub 40% starych skal podatkowych. Obliczamy, że grupa ludzi, których dotyczy projekt ustawy, będzie obciążona nowym podatkiem w skali 25%. Będzie to co najmniej 25%. Tak więc do istniejącej skali zostanie dołożony nowy podatek w wysokości ponad 25%. Proszę, aby uczestnicy obrad odpowiedzieli sobie sami na pytanie, czy przedsiębiorcy mogą dobrowolnie zgodzić się na proponowane rozwiązania, czy też powinni się temu sprzeciwiać. Chcę stwierdzić, że na ogół trudno pobudzić przedsiębiorców do publicznych wypowiedzi. Tymczasem w ciągu 2 tygodni na portalu internetowym pojawiło się około 30 tys. opinii. Dlatego można mówić o fenomenie i coś to oznacza. Widocznie coś jest mocno nie w porządku. Dodam, że obecnie tych opinii jest około 70 tys. Składki będziemy płacić w przyszłym roku, ale świadczenia będą przeznaczone już dla następnej ekipy, bo już za rok trzeba będzie wypłacać skutki podwyższonych świadczeń. Tak wygląda przygotowanie projektu zmian i tak wygląda rzeczywistość w materiałach opracowanych przez resort gospodarki. Przyłączam się do apelu przedmówcy o to, aby posłowie nie dopuścili do uchwalenia przedłożonego projektu ustawy, będąc odpowiedzialnymi reprezentantami społeczeństwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejMalinowski">Mam przed sobą materiały, które otrzymali wszyscy uczestnicy posiedzenia. Chcę zwrócić uwagę na dwa opracowania: informację ministra polityki społecznej przesłaną na ręce przewodniczącego Komisji Gospodarki oraz informację ministra gospodarki i pracy przesłaną na ten sam adres. W drugiej informacji napisano m. in.: „Według dotychczas obowiązujących zasad osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą opłacają (za siebie) składki na ubezpieczenie społeczne od podstawy, która stanowi deklarowany dochód, który nie może być niższy od 60% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. W praktyce prawie wszyscy deklarują tak określoną minimalną składkę. Zatem nie występuje żadne zróżnicowanie wysokości składek, bowiem taką samą składkę płacą zarówno drobni przedsiębiorcy, którzy nie zatrudniają pracowników, jak i przedsiębiorcy zatrudniający wielu pracowników i uzyskujący roczne dochody na poziomie nawet setek tysięcy złotych”. Chcę zwrócić uwagę, że chodzi o składkę płaconą osobiście przez przedsiębiorcę. Należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak się dzieje? Przywołane opracowanie nie odpowiada na tak zadane pytanie. W informacji nie znajdujemy także odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje, że ci, którzy chcą płacić uczciwie, płacą wspomnianą składkę minimalną. Powodem takiego zjawiska jest rynek. Właśnie rynek wymusza szukanie oszczędności wszędzie tam, gdzie to możliwe. Inaczej nie można będzie konkurować. W drugiej informacji, minister Krzysztof Pater tak określił cel proponowanych zmian: „Chciałbym podkreślić, że celem zaproponowanych rozwiązań jest zróżnicowanie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne poprzez uzależnienie jej wysokości od dochodów osiąganych przez osoby prowadzące pozarolniczą działalność lub od wysokości podatku z tytułu prowadzenia tej działalności”. Z takiego stwierdzenia, mówiącego o „zróżnicowaniu”, można wyciągnąć wniosek, że w projekcie chodzi o sztukę dla samej sztuki. Z powyższego stwierdzenia można bowiem wyciągnąć wniosek, że przedstawiona propozycja nie ma charakteru fiskalnego. Bardzo uważnie słuchaliśmy expose prezesa Rady Ministrów przed głosowaniem nad wotum zaufania. Premier Marek Belka wyraźnie stwierdził, że interesująca nas propozycja nie ma charakteru fiskalnego. Jej celem jest tylko uporządkowanie systemu ubezpieczeń społecznych, twierdził prezes Rady Ministrów. Dzisiejszy biznes i przedsiębiorcy również muszą żyć z informacji. Dlatego próbowaliśmy dociec, z jakich rzeczywistych powodów minister polityki społecznej nie chce publicznie stwierdzić, jaki jest faktyczny cel proponowanych zmian w systemie ubezpieczeń społecznych. Przecież jest jasne, że deklarowane „zróżnicowanie podstawy wymiaru składek” nie jest i nie może być rzeczywistym celem proponowanych zmian, tym bardziej że taki cel nie mógłby być analizowany z pominięciem konsekwencji gospodarczych. Tymczasem sprawa ma bardzo prosty charakter. Obecny minister Krzysztof Pater wystąpił z taką samą propozycją jeszcze wtedy, kiedy pełnił funkcję wiceministra w poprzednim Ministerstwie Gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AndrzejMalinowski">Miało to miejsce pod koniec funkcjonowania ówczesnego rządu, kiedy do Sejmu został przesłany pakiet projektów ustaw, zwany potocznie „planem Hausnera”. Dodam, że podczas wyjazdowego posiedzenia kierownictwa tego dużego Ministerstwa Gospodarki, projekt wiceministra Krzysztofa Patera został odrzucony. Stało się tak dlatego, że wspomniany projekt nie był zgodny z koncepcją działań rządu w stosunku do polskich przedsiębiorców czy do koncepcji rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Następnie minister Krzysztof Pater zaproponował takie rozwiązanie po raz drugi. Tym razem projekt uzyskał aprobatę rządu. Można zapytać, co się stało, że za drugim razem pomysł przeszedł? Zadecydowała o tym jedna, bardzo prosta okoliczność. Minister Krzysztof Pater przekonał pozostałych kolegów z kierownictwa, że jeżeli rząd wystąpi z taką propozycją, wówczas w Sejmie, w którym narastają tendencje populistyczne, można będzie przeforsować inne ustawy z tzw. planu Hausnera. Stanie się tak dlatego, że wtedy „dołoży się” wszystkim. Należy jednocześnie zapytać, czy o to chodzi? Można spodziewać się, że nie ujrzymy pozostałych ustaw z „planu Hausnera”, natomiast ujrzymy omawianą ustawę, jeżeli coś się nie zmieni w tym zakresie. Nie będę wchodził w szczegóły, ponieważ są one dobrze znane obecnym. Chcę natomiast zwrócić uwagę, że zarówno omawiany projekt ustawy, jak też kilka innych projektów ustaw, które zostały opracowane przez Ministerstwo Polityki Społecznej, kierowane przez ministra Krzysztofa Patera, jakby zachwiały wypracowanymi dotychczas standardami dialogu społecznego. Chcę potwierdzić cytowaną już ocenę wypowiedzi premiera, który stwierdził, że przedsiębiorcy nie chcą rozmawiać. Tymczasem próby dyskusji z przedstawicielami strony rządowej można scharakteryzować znanym polskim powiedzeniem o tym, że „mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu”. Tak realizowana jest obecnie formuła dialogu społecznego. Na koniec wypowiedzi, chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Omawiany projekt ustawy jest sprzeczny z równolegle dyskutowanym, m. in. w Komisji Trójstronnej, projektem ustawy o krajowym prawie zatrudnienia. W tymże projekcie rząd kładzie wyraźnie nacisk na rozwój elastycznych form zatrudnienia, uwzględniając przy tym naszą sytuację gospodarczą oraz fakt, że Polska znajduje się już w Unii Europejskiej. Rząd wyraźnie podkreśla tam, że uczyni wszystko, aby w naszej gospodarce wzrastało samozatrudnienie, będące jedną z form zmniejszenia bezrobocia. Projekt przedstawiony przez ministra Krzysztofa Patera jest kompletnym zaprzeczeniem informacji, które docierają do naszego środowiska z innych źródeł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AdamSzejnfeld">Po wysłuchaniu wystąpień wstępnych przedstawicieli strony rządowej oraz reprezentantów partnerów społecznych z Rady Przedsiębiorczości, otwieram dyskusję nad informacją rządu. Zanim rozpoczniemy dyskusję, udzielam głosu ministrowi Jackowi Piechocie, który wypowie się w trybie ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JacekPiechota">Chcę zaprotestować przeciwko stwierdzeniu przedmówcy i poinformować zgromadzonych, że nie jest to jedyna ustawa z tzw. planu Hausnera, którą zajmuje się Sejm. Wszystkie projekty ustaw z tego programu były lub są przedmiotem prac w Sejmie; albo zostały już uchwalone, albo toczą się nad nimi prace. Po drugie, chcę poinformować obecnych, że pełniąc funkcję sekretarza stanu, nie uczestniczyłem w żadnym posiedzeniu kierownictwa resortu gospodarki i pracy lub z udziałem kierownictwa Ministerstwa Polityki Społecznej, podczas którego rozważane byłyby wspomniane przez przedmówcę spiskowe teorie dziejów lub tego rodzaju układ byłby przedmiotem prac takiego lub innego gremium. Naprawdę nieznane mi są tego rodzaju zamiary, także mojego zwierzchnika, ministra gospodarki i pracy. Rozumiem jednak, że prezydent Andrzej Malinowski ma lepszą wiedzę w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewŻurek">Jestem także członkiem Komisji Trójstronnej oraz Rady Ochrony Pracy. Sprawa, nad którą obecnie dyskutujemy, nie jest bezpośrednio interesem BCC ani nie dotyczy bezpośrednio naszych członków. Wypowiadam się w tej sprawie nie dlatego, że obowiązkiem kierownictwa BCC jest obrona naszych członków. Występują natomiast dlatego, że bronimy rozsądku, ładu, sensu oraz przedsiębiorczości w polskiej gospodarce. Może nie zrozumiałem wszystkiego i dlatego chcę odnieść się do wypowiedzi ministra Jacka Piechoty. W wypowiedzi była mowa o kopalnictwie oraz o firmach zatrudniających powyżej 9 osób. To nie są podmioty, o których powinniśmy mówić w trakcie obecnego posiedzenia. Przecież nie są to typowi drobni - szumnie zwani - przedsiębiorcy, ale są to najczęściej osoby prowadzące działalność gospodarczą, osoby samozatrudniające się lub zatrudniające jedną, dwie lub maksymalnie trzy osoby. Jest to głównie ich problem, a nie problem tych, o których mówił minister Jacek Piechota. Tak mi się wydaje. W naszej ocenie, jedynym argumentem rządu, poza argumentami natury księgowo-fiskalnej, jest dyskusyjny powód sprowadzający się do stwierdzenia, że przedsiębiorcy nie samofinansują swojej składki. Wnioskodawcy projektu używają argumentu, że przedsiębiorcy pracują średnio 25 lat, płacąc przy tym składkę na bazie 60%, i dlatego nie wypracowują sobie minimalnej emerytury. Używam pewnych skrótów myślowych, ale wszystkim wiadomo, o co chodzi, gdy mówię np. o „bazie 60%”. Przyznam, że wielokrotnie usiłowaliśmy uzyskać od ministra Krzysztofa Patera odpowiedź na pytanie, przy jakim poziomie składki można byłoby mówić o samofinansowaniu się świadczenia. Po wielu próbach uzyskaliśmy w końcu odpowiedź, że ta granica to około 80%. Później padła odpowiedź, że jest to 76%. Dlatego rodzi się pytanie trochę retoryczne. Skoro świadczenie samofinansuje się przy wskaźniku 76% albo 80%, co stwierdzają sami wnioskodawcy projektu ze strony rządowej, to dlaczego próbuje się podnieść wysokość składki nie o 80% lecz o 180%? Ktoś może odpowiedzieć, że nie podnosi się bazy dla wszystkich przedsiębiorców. Zostawia się w spokoju tych korzystających z bazy 60%, natomiast osoby płacące 180% miałyby wyrównać tym płacącym 60%. Na takie tłumaczenie odpowiem, że nie jest ono prawdziwe. Zgodnie z badaniami GUS, czas pracy przedsiębiorców wynosi średnio 37 lat, a w praktyce więcej. W każdym bądź razie nie jest to 25 lat, którą to granicę przyjął rząd, przedstawiając Sejmowi omawiany projekt ustawy. Chcę też podzielić się informacjami z dyskusji z wicepremierem Jerzym Hausnerem. W trakcie dyskusji wysunęliśmy argument, że proponowana przez rząd zmiana godzi także w prawa nabyte. Wtedy premier Hausner odpowiedział, że nie można wysuwać takiego zarzutu, jeśli zostaną spełnione dwa warunki. Nie można zatem mówić o ochronie praw nabytych wtedy, kiedy cel zmiany jest inny niż fiskalny. Drugim warunkiem, według premiera, kiedy istnieje ochrona praw nabytych, jest dokonywanie zmiany z właściwym wyprzedzeniem. Warto zapytać, czy w dyskutowanym obecnie projekcie ustawy chodzi o cel fiskalny, czy może tak nie jest. Cel fiskalny jest widoczny chociażby w wyliczeniach przedstawionych obecnie Komisji. Zresztą rząd nie taił, że w nowelizacji chodzi o cel fiskalny. Otwarcie twierdzono, że wszyscy mamy ratować finanse publiczne; że wszyscy mamy dokładać się do budżetu; że tak też powinni uczynić przedsiębiorcy. Jakkolwiek ratowanie budżetu państwa poprzez zwiększanie składek na ZUS jest rozwiązaniem karkołomnym, to rząd nie ukrywał specjalnie celu fiskalnego. Dlatego odnosząc się do pierwszego warunku dotyczącego dokonywania zmian w systemie świadczeń na ubezpieczenia społeczne, podniesionego przez premiera Jerzego Hausnera, należy stwierdzić, że rząd realizował w projekcie właśnie cel fiskalny.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewŻurek">Odniosę się też do drugiego warunku, który mówi, że ewentualne zmiany mogą być dokonywane tylko z odpowiednim wyprzedzeniem. Dzisiaj jest już 19 października. Kiedy odbędą się kolejne czytania oraz kiedy zostaną zrealizowane następne etapy drogi ustawodawczej? Obecni na posiedzeniu posłowie dobrze znają ścieżkę legislacyjną i dlatego nie będę udowadniał, że na zakończenie postępowania ustawodawczego potrzeba jeszcze wiele czasu. Zatem kiedy proponowana ustawa może wejść w życie, jeżeli w ogóle zostanie uchwalona? Jeżeli wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2005 r., to należy zapytać, czy drugi warunek dokonywania zmian w systemie ubezpieczeń społecznych zostanie spełniony? Odpowiedź jest jednoznaczna: także ten warunek nie będzie wypełniony. Na zakończenie odniosę się również do wypowiedzi moich kolegów, którzy wskazywali, że proponowana zmiana spowoduje wzrost kosztów własnych przedsiębiorców o 25%. Osoba prowadząca działalność gospodarczą, której dochód miesięczny nie jest zbyt wysoki i wynosi np. 4000 zł, dodatkowo musiałaby zapłacić na ZUS około 1000 zł. Zamiast dotychczasowych 500 zł, ten przedsiębiorca zapłaciłby około 1500 zł. Po niedawnych korektach ministra Krzysztofa Patera do projektu ustawy, ta kwota byłaby może trochę niższa. To zaś oznacza wzrost kosztów funkcjonowania firmy o 25%, a konkretniej - wzrost o 25% dodatkowego parapodatku, co chcę podkreślić. Oprócz owych 25% przedsiębiorca zapłaci przynajmniej 19% podatku; zapłaci na ZUS oraz na inne obciążenia, jak np. na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, z których nie będzie mógł zresztą skorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Kiedy przedmówcy przytaczali dane Ministerstwa Gospodarki i Pracy, zwróciłem uwagę na odpowiednie dane i wyliczenia dokonane przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, a więc przez instytucję niezależną ani od rządu, ani od Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekPiechota">Biuro Studiów i Ekspertyz jest jakoś zależne od Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AdamSzejnfeld">Biuro Studiów i Ekspertyz jest zależne od Sejmu w tym sensie, że działa na jego rzecz, ale nie ma na celu wykonywanie zleceń, by udowodnić z góry przedstawioną tezę. Na 12 stronach informacji Biura Studiów i Ekspertyz zawarto wyliczenia, które podważają wcześniejsze rachunki, w tym wielkości przyjęte poprzednio przez inne komisje. Z podsumowania informacji Biura Studiów i Ekspertyz zacytuję tylko trzy stwierdzenia: „nastąpi wzrost obciążeń osób fizycznych-przedsiębiorców prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą bądź jednoosobowo, bądź w formie spółki niemającej osobowości prawnej, przy czym wzrost ten uzależniony będzie m. in. od formy opodatkowania, rodzaju prowadzonej działalności, liczby zatrudnionych pracowników, a więc od tych czynników, które nie powinny mieć wpływu na wysokość składek na ubezpieczenia społeczne. Zwiększenie składek na ubezpieczenia społeczne osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą będzie miało wpływ na wysokość dochodów budżetowych z podatku dochodowego, i to zarówno w przypadku budżetu państwa, jak i budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Trudno odpowiedzieć na pytanie o zachowanie przedsiębiorców w przypadku zwiększenia składek na ubezpieczenia społeczne. Można przypuszczać, że nastąpi ucieczka w koszty (przy zasadach ogólnych), ewentualnie niewykazywanie przychodów. Szczególnie dotykać to będzie mniejsze zakłady, dla których podwyżka składki o 200 zł miesięcznie będzie większym problemem niż podwyżka o 800 zł w przedsiębiorstwie osiągającym duże dochody”. Przytaczając powyższe fragmenty podsumowania Biura Studiów i Ekspertyz, nawiązuję do tezy wygłoszonej przez prezesa Jerzego Bartnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AlicjaOlechowska">Po wysłuchaniu opinii przedstawicieli środowiska przedsiębiorców nasuwa się pewien wniosek. Niedawno w mediach premier Jerzy Hausner przedstawił bardzo budującą wizję nowo powstających małych przedsiębiorstw w Polsce, w tym form funkcjonujących na zasadzie samozatrudnienia. W przypadku podniesienia składki ZUS w jednoosobowej firmie, niejako automatycznie wyklucza się zatrudnienia pracownika. Przedsiębiorca, który będzie musiał oddać połowę deklarowanych dochodów na ZUS, właściwie zamyka sobie drogę, aby kogokolwiek zatrudnić. Nie starczy mu bowiem pieniędzy na opłacenie kolejnej składki na ZUS, a wtedy przedsiębiorstwo stanie się absolutnie nieopłacalne. Jakiekolwiek inne dochody zostałyby całkowicie wykorzystane na dwie składki ZUS: dla przedsiębiorcy oraz dla jego pracownika. W takim przypadku pojawia się problem poszerzenia się stanu samozatrudnienia. Ogólnie wiadomo, że w mikroprzedsiębiorstwach są zatrudniane osoby często słabo radzące sobie z samozatrudnieniem, regulowaniem składek; z całą tą dyscypliną związaną z prowadzeniem firmy. W związku z tym poszerzenie granic samozatrudnienia spowoduje, że znowu będzie narastać zjawisko przechodzenia w coraz to szerszą „szarą strefę”. Nie wierzę bowiem, by miniprzedsiębiorstwo takie jak szewc i jego pracownik mogło poradzić sobie z problemem samozatrudnienia się. Pomocnik szewca nie będzie w stanie określić się jako osoba prowadząca działalność w zakresie samozatrudnienia oraz wywiązywać się z obowiązków wobec ZUS oraz wobec wielu innych instytucji i urzędów. Z drugiej strony należy mieć na uwadze także tych przedsiębiorców, którzy często są uwikłani w różnego rodzaju zadłużenia i brakuje im pieniędzy na pokrycie wielorakich wydatków. Podwyższenie składki na ZUS będzie powodować systematyczne powiększanie się zadłużenia tych przedsiębiorców. Trzeba także wspomnieć o tych przedsiębiorcach, którzy mogliby wnieść do sądów różnego rodzaju sprawy o wyegzekwowanie zaległych długów od innych firm lub osób. Małe przedsiębiorstwa są bardzo często narażone na niedotrzymywanie zapłaty za świadczone przez siebie usługi. Już obecnie są one w większości pozbawione szans zaskarżenia swoich dłużników. Dlatego należy mieć na uwadze wspomniane zjawiska, ponieważ podwyższając wysokość składki na ZUS, wielu przedsiębiorcom zamkniemy szansę większego rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomanJagieliński">Może obecni będą nieco zaskoczeni moim wstępem, ale mimo tego wyrażę zadowolenie i optymizm, że osiągnęliśmy pewien korzystny stan. Ów stan nie odnosi się jednak do proponowanej regulacji składki na ubezpieczenia, lecz do faktu, że wreszcie kolejny raz widzę Radę Przedsiębiorczości bardzo skonsolidowaną i mówiącą jednym językiem. Pierwszy etap dyskusji nad rządowymi projektami aktów prawnych, dotyczącymi gospodarki polskiej miał miejsce wtedy, kiedy został przedstawiony plan Hausnera. Wtedy środowiska przedsiębiorców wyrażały własną opinię na temat zaproponowanych rozwiązań. Była to raczej opinia pozytywna, zawierająca małe wątpliwości. Kiedy zaczęliśmy w części realizować plan Hausnera, wtedy krytycyzm waszych środowisk wzrósł. Na tym etapie, przedsiębiorcy i ich organizacje formułowali różnego rodzaju zastrzeżenia, które podzielam. Nie ma w tym zakresie różnic między rzemiosłem, handlem oraz przedsiębiorczością, które zorganizowały się w BCC, Krajowej Izbie Gospodarczej lub w Związku Rzemiosła Polskiego. Stąd bierze się mój optymizm. Jeżeli tak będzie dalej, to sądzę, że nadejdzie czas, żeby dopracować się wspólnej reprezentacji, czemu służyłaby ustawa o samorządzie gospodarczym. Podczas dyskusji w trakcie obecnej kadencji, w tej ostatniej sprawie wielce się różniliśmy. Wspomnę w tym miejscu, że obecny na posiedzeniu minister Jacek Piechota, jeszcze będąc przewodniczącym sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, razem z kilku jeszcze posłami, w tym z Adamem Szejnfeldem, ze mną oraz z posłem Janem Klimkiem, rozpoczął pracę nad projektem ustawy o samorządzie gospodarczym, który byłby przez wszystkich zainteresowanych akceptowany. Niestety, od ubiegłej kadencji coś się zmieniło. Rozumiem rozbieżność interesów, przy czym rzemiosło i handel zawsze zdecydowanie opowiadały się za potrzebą powołania powszechnego samorządu gospodarczego. Nie wchodzę bliżej w szczegółowe koncepcje projektowanej ustawy. Zresztą także osobiście jestem jej zwolennikiem. Jednak taka idea nie znajduje poparcia bardziej znaczących sił w Sejmie, niż sam reprezentuję. Dlatego trzeba będzie jeszcze poczekać na uchwalenie tak potrzebnej ustawy. Z kolei przejdę do zasadniczego tematu obecnego posiedzenia. Generalnie jestem przeciwny podnoszeniu składek na ubezpieczenia społeczne. Dlatego chcę podkreślić, że ów sprzeciw dotyczy przedsiębiorców, ale także rolników. Na ten temat wielokrotnie dyskutowałem z obecnym premierem Markiem Belką. Nawet w ubiegłym tygodniu prowadziliśmy z premierem merytoryczną dyskusję podczas spotkania z Kołem Poselskim Partii Ludowo-Demokratycznej. Uważam, że jest przedwcześnie, aby zabierać przedsiębiorcom i innym grupom owoce wzrostu gospodarczego. Przedwcześnie też mówić, że dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej, które od wczoraj płyną na konta rolników, będą mogły być rozdysponowane przez państwo przez podniesienie składek na ubezpieczenia dla rolników. Wtedy, kiedy sam nie dokładałem ręki do nowelizacji ustawy dotyczącej składek dla rolników prowadzących działalność gospodarczą, zabraliśmy im część przywilejów związanych z ubezpieczeniem. Najbardziej przykre szacunki mówią o tym, że 150 tys. rolników straciło uprawnienia do ubezpieczenia w KRUS. Z dniem 1 października br. przeszli oni do ubezpieczenia w ZUS. Chcę zwrócić uwagę obecnych na fakt - co szczególnie adresuję do ministra Jacka Piechoty - że zastosowaliście w tym przypadku niezbyt sympatyczny chwyt, dlatego, że w ustawie o ubezpieczeniach społecznych osób prowadzących działalność gospodarczą, tj. osób ubezpieczonych w ZUS, chcecie przywrócić termin obowiązywania uprawnień niektórych rolników prowadzących działalność gospodarczą do ubezpieczenia w KRUS. Podobne rozwiązania stanowią dla mnie dylemat. Dlatego szukam kompromisu. Z tych powodów Koło Poselskie PLD oraz ja sam głosowaliśmy za tym, aby przejść do następnego etapu dyskusji, nie odrzucając omawianego projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#RomanJagieliński">Dyskusja jest bardzo otwarta i wciąż jest prowadzona. Przewodniczący Rady Przedsiębiorczości Mirosław Grabowski oraz przewodniczący Związku Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik uczestniczyli niedawno w spotkaniu z ministrem polityki społecznej Krzysztofem Paterem. Minister stwierdził wówczas, że proponuje taki wariant rozwiązania, który praktycznie zminimalizuje występujące w projekcie dolegliwości. Chcę poinformować obecnych, że czekamy na propozycje rządowe w tym zakresie. Jednocześnie zwróciłem się do prezesa Jerzego Bartnika, jako waszego przedstawiciela, o taką wersję poprawki, którą środowisko gospodarcze, reprezentowane przez Radę Przedsiębiorczości, jest w stanie zaakceptować. Co do procedury, to wiadomo już obecnym, że sprawa dalszych prac w Sejmie nad omawianym projektem jest odkładana i najprawdopodobniej drugie czytanie tej ustawy nie zostanie w najbliższym czasie przeprowadzone. W związku z tym mamy jeszcze co najmniej dwa tygodnie na dyskusje w kręgu zainteresowanych ustawą. Jednak chcę oświadczyć, że jeżeli zostanie nam przedłożona ponownie taka wersja projektu, która jest wynikiem ostatnich prac w rządzie, wówczas moje koło poselskie będzie głosowało przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jeżeli znajdziemy kompromis oraz uzyskamy pozytywną opinię środowisk bezpośrednio zainteresowanych projektem ustawy, wtedy opowiemy się za taką wersją ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WładysławStępień">Na podstawie informacji rządowych wiadomo nam, że w ostatnim czasie, w 27 na 29 działów gospodarki nastąpiła poprawa w zakresie sytuacji finansowej oraz koniunktury. Takie zjawisko świadczy, że polityka rządu wobec przedsiębiorstw przynosi pozytywne efekty. Problem, który jest tematem obecnego posiedzenia, wywołuje wiele kontrowersji. Gdyby uwzględnić arytmetykę parlamentarną, wówczas można przewidywać, że sprawa nie uzyska poparcia Sejmu. W związku z tym chcę zapytać, jako poseł zaplecza koalicji rządzącej, czy rząd rozważa jakieś warianty kompromisu z przedsiębiorcami, aby uniknąć ewentualnej, a prawdopodobnej porażki politycznej. Chciałbym też dowiedzieć się, czy przedsiębiorcy przedstawiają jakieś kompromisowe rozwiązania w tej materii. Skoro rząd zaplanował 1,5 mld zł przychodów z tytułu planowanych podwyżek składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców, wtedy jest to sprawa poważna. Trzeba uszanować rząd, że po raz pierwszy w historii Polski odrodzonej do Sejmu został skierowany odpowiedzialnie skonstruowany budżet. Należy pamiętać, że w roku wyborczym nie ma w budżecie „kiełbasy wyborczej”, a deficyt budżetowy jest niższy o 10 mld zł. Tego nigdy nie było. Nawet wtedy, kiedy „dziura budżetowa” stała się czymś realnym, deficyt budżetowy był podwyższany. Ówczesny rząd rzucał na talerz wyborczy „kiełbaski”, które później wywoływały niestrawność wyborców. Chcę zapytać, czy obecnie istnieje szansa na kompromis z obu stron? Czy przedsiębiorcy, a raczej ich reprezentanci oraz strona rządowa są gotowi do dalszego dialogu na ten temat? Mam na myśli taki dialog, aby wokół tej sprawy nie wytworzyła się atmosfera, że oto rząd chce wprowadzić instrumenty, które ograniczają przedsiębiorczość w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ArturZawisza">Gdyby sprawa była tak oczywista, jak to wynika z kolejnych odsłon argumentacji rządowej, wtedy nie mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której nie tylko cała opozycja, ale także znaczący przedstawiciele ugrupowań koalicyjnych lub wspierających rząd, zgłaszają poprawki do projektu omawianej ustawy, albo wręcz nawołują rząd, aby ten wycofał się z tego projektu. Takie przypadki wyraźnie wskazują na dramatyzm sytuacji. Gdyby rządowi zarzucać złą wolę, możnaby twierdzić, iż rząd wydał wojnę polskim przedsiębiorcom, polskim rzemieślnikom. Uważam, że tak nie jest i nie taka jest intencja rządu. Jednak mamy do czynienia z sytuacją, że proponowane zmiany uderzałyby nie w takich przedsiębiorców, którzy są prezesami osób prawnych, jak np. pan doktor Jan, tylko uderzałyby w setki tysięcy „panów Janków, panów Wieśków lub panów innych imion”, prowadzących w Polsce skromną działalność gospodarczą. Taki jest prawdziwy wymiar tej sprawy. Według wyliczeń, którymi dysponujemy w Prawie i Sprawiedliwości, w ramach nowych prac studialnych, np. na podstawie wyliczeń Instytutu Jana Sobieskiego, twierdzimy, że globalnie licząc, praca netto w Polsce jest obciążona narzutem w wysokości 85%. Taki stan powoduje, że w Polsce praca staje się dobrem luksusowym, bo dostępnym tylko dla nielicznych. Wnioski, jakie stąd trzeba wyciągnąć, są takie, że należy uwolnić polską pracę, tak aby przestała ona być dobrem luksusowym, aby była dostępna dla licznych. Gdyby tak rozumować, powinniśmy raczej zastanawiać się nad obniżeniem narzutów na płacę netto. W tym kierunku powinniśmy więc prowadzić naszą refleksję i działania, a nie w kierunku odwrotnym, co proponuje rząd. Patrząc na sprawę w kontekście strategii lizbońskiej, jako rozwiązanie, które jest konstytutywne dla krajów unijnych, powinniśmy rozwijać konkurencyjność polskiej gospodarki. Dzisiaj, prowadząc dyskusję na posiedzeniu Komisji Gospodarki zapytujemy, czy proponowane podwyżki są prokonkurencyjne, czy antykonkurencyjne? Czy planowane podwyżki realizują zamierzenia strategii lizbońskiej, czy są bardziej podobne do bardziej znanych w Polsce domiarów na prywaciarzy? Niestety jest tak, że rządowe propozycje podwyżek są podobne do tego drugiego rozwiązania. Jest oczywiste, i było to podnoszone w licznych wypowiedziach, że skutek faktyczny tego, co by się stało - gdyby propozycje rządowe stały się obowiązujące w polskim systemie prawnym - to bankructwa jednych, a przechodzenie do „szarej strefy” - jeżeli nie w całości, to w części - innych. Rząd odpowiada na tę argumentację swoimi wyliczeniami, powołując się przy tym na dane GUS. Jednakże wyliczenia GUS są wyliczeniami wyłącznie statycznymi. Nie jest to analiza dynamiczna zjawisk, która ukazuje rozwój sytuacji oraz faktyczne skutki podejmowanych decyzji. W tej sytuacji wyliczenia GUS, przypominają bardziej gusła, niż rzetelne wyliczenia, uwzględniające dynamikę zjawisk gospodarczych. Przecież gospodarka nie może być oglądana jako fotografia, ale raczej jako film. Tymczasem w rzeczywistości taki film trwa i toczy się, prowadząc do jakiegoś końca, ale nie będzie to happy end. Niestety tak się nie stanie, gdyby propozycje rządowe zyskały większość. W końcu należy zapytać o wnioski, jakie wynikają w tej sprawie. Nie sposób przyjąć zasadniczej argumentacji, że całość operacji jest obliczona na to, aby niektórzy przedsiębiorcy mieli finansowane gwarantowane świadczenia minimalne. Szczerze mówiąc, nie sposób wręcz uwierzyć, że akurat o to właśnie chodzi rządowi. Nawet gdyby o to chodziło, wtedy jest to raczej jakaś absolutnie nadmierna i nadopiekuńcza troska o przedsiębiorców, którzy naprawdę sobie poradzą bez tego rodzaju opieki.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ArturZawisza">Muszą sobie poradzić, ponieważ chodzi o ich życie, o ich biznes, o ich sprawy. Decydowanie za tych przedsiębiorców, aby obecnie płacili więcej, za cenę ich bankructwa lub konieczność ucieczki w szarą strefę, po to, aby kiedyś mieli coś gwarantowane, jest rozwiązaniem, którego nikt rozsądny od rządu nie oczekuje. Gdyby dalej iść drogą takiego rozumowania, można też zastanowić się, a co będzie, jak ci przedsiębiorcy otrzymają minimalne świadczenia za 5, 10 lub 15 lat, a będą te pieniądze źle wydawać? Może będą rozrzutni? To może rząd powinien już obecnie zaproponować limity na wydawanie tych pieniędzy, żeby przyszli emeryci nie byli zbyt rozrzutni. To byłaby taka sama logika co obecnie. Jednak jest to logika, która nie prowadzi do żadnych dobrych skutków. Prawdziwe przyczyny proponowanych rozwiązań ściśle wiążą się z budżetem. Przedstawiona obecnie propozycja nie mieści się w dawnym pakiecie „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca”, ponieważ nie jest ani proprzedsiębiorcza, ani prorozwojowa, ani nie przyniesie więcej miejsc pracy. Mieści się natomiast w tzw. planie Hausnera, w ramach uporządkowania podatków, a w tym przypadku - w ramach wzrostu wpływów budżetowych. Chodzi przy tym tylko o roczną perspektywę, mieszczącą się w granicach wspomnianego ujęcia statycznego. W tej sytuacji należy jednak zadawać pytanie, a co będzie za 2 lub 3 lata? Jeżeli rząd myśli sobie: „a po nas choćby potop”, to rządowi nie wolno pozwolić na takie myślenie. Przykra jest sytuacja, kiedy mówimy skrótowo o „złym ministrze Krzysztofie Paterze” i kierujemy zarzuty wobec rządu do obecnego tutaj „dobrego ministra Jacka Piechoty”. Skoro minister „wszedł między wrony i kracze jak i one”, to niech się nasłucha. Jaki może być wniosek ostateczny? Uważam, że dobrze by się stało, gdyby Komisja uchwaliła jakieś wspólne stanowisko, wzywające rząd do odejścia od dotychczasowych propozycji i porzucenia ich. De facto, chodziłoby o wycofanie projektu z Sejmu oraz przygotowanie nowych propozycji. Jest to tym bardziej uzasadnione, że tembr wypowiedzi posłów opozycyjnych i koalicyjnych jest tak jednobrzmiący. Należałoby przy tym wykorzystać konsultacje w ramach dialogu społecznego z partnerami związkowymi oraz z partnerami reprezentującymi przedsiębiorców, pracodawców. Chodziłoby o propozycje, które Sejm mógłby odpowiedzialnie uchwalić. Taką propozycję przedkładam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JerzyBudnik">Mam wrażenie, że w debacie powielamy argumenty już wszystkim znane. Są one znane posłom, przedsiębiorcom, a rząd także miał szanse prezentować swoje racje. Nie chcę się chwalić, ale już w ubiegłej kadencji, w ówczesnej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, przyjęliśmy taką filozofię pracy, że kto jak kto, ale posłowie z tejże Komisji powinni stawać po stronie przedsiębiorców. Tamtej Komisji przewodniczył obecny minister Jacek Piechota, więc nie będę go więcej chwalił, by nie wyrządzić ministrowi niedźwiedziej przysługi. W obecnej kadencji kompetencje Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw przejęła Komisja Gospodarki. Mając to na uwadze, także obecnie nie czuję się na siłach, żeby twierdzić, iż nowe zasady ubezpieczeń będą dla nich korzystne. Tym bardziej, a może przede wszystkim nie uczynię tak z tego względu, że sami przedsiębiorcy wyraźnie udowadniają, iż nie będą one korzystne. Gdyby debatę na ten temat odbywała się w Komisji Finansów Publicznych, wtedy członkowie tamtej Komisji, mając na uwadze głównie potrzeby budżetowe, mogliby prezentować odmienne stanowisko. Natomiast trzeba zapytać, kto ma w Sejmie blokować różnego rodzaju pomysły, które zdarzają się także rządowi? Nie chcę iść tak daleko w stwierdzeniach, jak poseł Artur Zawisza. Nie dopatruje się również złej woli ze strony wnioskodawców. Rząd zauważył pewną możliwość i podjął próbę wypełnienia dostrzeżonej przez siebie niszy w systemie ubezpieczeń. Każdy orze, jak może - brzmi znane powiedzenie. Jednak Komisja Gospodarki powinna przeciwstawiać się tej orce na polu rodzącej się polskiej przedsiębiorczości i powiedzieć: stop. Będąc przy przysłowiach, działania rządu przypominają wyciąganie łapy po jeszcze niezniesione jajo, wręcz podbieranie go. Dlatego należy dać gospodarce szansę na spokojny rozwój, tym bardziej że sytuacja nie jest zła. Wskaźniki makroekonomiczne są bardzo obiecujące. Nikt rozsądny, nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie temu zaprzeczał, mimo że na sali posiedzeń są reprezentowane różne opcje polityczne. Chcąc pozostawać w zgodzie z własnym stwierdzeniem, że argumenty dotyczące sprawy są już nam znane, pozwolę sobie zakończyć uwagi i przedstawić dwa wnioski. Drugi wniosek jest zbieżny z wnioskiem posła Artura Zawiszy. Po pierwsze - przedstawiam wniosek, aby Komisja odrzuciła informację rządu. Nie wiem, jak taki wniosek może być przedstawiony formalnie, ale przewodniczący Komisji lepiej zna regulamin. Po drugie - proponuję, aby Komisja wystąpiła do prezesa Rady Ministrów z dezyderatem, który w pierwszej części wskaże negatywne skutki podwyżek, natomiast w drugiej części będzie zawierał wniosek, by zaniechać podwyżek w tej wersji, która została przedstawiona Sejmowi. Proszę przy tym nie myśleć, że proponując brzmienie dezyderatu, przedstawię inna wersję podwyżek. Tak nie jest. Uważam bowiem, że na obecnym etapie rozwoju polskiej gospodarki, w ogóle nie należy podwyższać składek na ZUS. Na tym też stwierdzeniu kończę swoją wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#TomaszSzczypiński">Nie będę powtarzał innych wypowiedzi, ale nie chcę też mówić o groźbie bankructwa wszystkich firm po wprowadzeniu propozycji rządowych, ponieważ jest to tylko jedna grupa argumentów. Chcę natomiast zwrócić uwagę na dwie inne sprawy. O pierwszej z nich była już mowa i nie budzi ona wątpliwości. Chodzi o to, że tylko cel fiskalny motywował rząd do przedłożenia projektu ustawy Sejmowi. Nie będę głęboko wchodził w wyliczenia, które otrzymaliśmy przed obecnym posiedzeniem, ale jeżeli w budżecie państwa dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych została zmniejszona o 1600 mln zł, to trzeba jasno stwierdzić, że taka właśnie kwota ma wpłynąć z kieszeni przedsiębiorców, bo temu służy omawiany projekt ustawy. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, ponieważ w tej sprawie skierowałem zapytanie do ministra finansów w trakcie debaty nad budżetem w Sejmie. Właśnie 1600 mln zł odbieramy tym, którzy prowadzą działalność gospodarczą. Dlatego zapytuję - ile dajemy przedsiębiorcom z budżetu w ramach wspierania przedsiębiorczości? O ile to rzędów wielkości mniej? Przy czym rozczulamy się w naszej Komisji lub w kilku innych gremiach, jeżeli na ten cel kierujemy np. 80 mln zł. Tymczasem w jednym roku odbieramy przedsiębiorcom 1600 mln zł. Taką właśnie propozycję złożył rząd. Uwaga druga wiąże się z pierwszą. Rząd chce ukryć fakt zabrania tak kolosalnych pieniędzy ludziom prowadzącym firmy, zaczyna szukać absurdalnych i wnoszonych w nerwowym trybie argumentów. Mają one przekonywać, że to nie ów cel fiskalny jest ważny. Niektórzy moi przedmówcy zwrócili uwagę na różne lapsusy, żeby nie powiedzieć - nonsensy, podnoszone jako „argumenty” w trakcie toczących się dyskusji. Mam na myśli np. tego rodzaju argumenty mówiące o samozatrudnieniu lub też o sprawiedliwości społecznej. Przypomnę, że w trakcie dyskusji na ten temat, wicepremier grzmiał z trybuny sejmowej, że ci posłowie, którzy bronią przedsiębiorców, czynią to wręcz na granicy moralności. Taka argumentacja wynika z braku przemyślenia sprawy i zdarza się w nerwach. Nie krytykuję mocno takich wypowiedzi, ale stwierdzam, że w wypowiedziach przedstawicieli rządu nie znalazłem innego argumentu przemawiającego za potrzebą nowelizacji, poza argumentem fiskalnym. Kolejna uwaga ma nieco inny charakter. Na początku wypowiedzi stwierdziłem, że nie wchodzę w przyczyny ewentualnego bankructwa przedsiębiorców. Wiadomo jednak, że skoro przedsiębiorcy będą bankrutowali, wtedy może to mieć wpływ na decyzje. Sam nie wiem, kto będzie bankrutował, wiem natomiast, że wprowadzając projekt ustawy w życie, państwo wyjmie z kieszeni przedsiębiorców kolosalne pieniądze. Istnieje jednak drugi aspekt tej sprawy, na który zwrócono uwagę w stanowisku Konfederacji Pracodawców Prywatnych, przesłanym Komisji. W stanowisku podkreślono, że wprowadzając tego rodzaju ustawę, zmuszamy ludzi do gromadzenia oszczędności w systemie publicznym. O to właśnie chcę zapytać. Dlaczego nagle, dla ratowania budżetu, zaczynamy proponować nonsens, jakim jest zmuszanie ludzi do gromadzenia oszczędności w systemie publicznym? Dodam, że chodzi o osoby, które mogą poszukiwać innych form lokowania oszczędności na przyszłość, ponieważ najczęściej są to osoby bardziej niż inne, przedsiębiorcze.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#TomaszSzczypiński">Te osoby mogłyby być przykładem lokowania własnych pieniędzy gdzie inaczej niźli w ZUS; przykładem osób, które nie są zmuszone liczyć na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. W dyskusjach jest podnoszony argument o potrzebie zwiększenia składek przez przedsiębiorców, ponieważ oni za mało płacą. Jest też podnoszony argument, że wpłaty powinny być w jakimś sensie proporcjonalne do osiąganych dochodów. W tej sytuacji zapytuję - dlaczego tak ma być? Mam nadzieję, że w końcu powstaną inne systemy ubezpieczeń, bardziej sprawne niż mało efektywny ZUS. Dlaczego mam wpłacać składki proporcjonalnie obliczane od mojego dochodu właśnie do ZUS? Na tę sprawę chciałem zwrócić uwagę obecnych, ponieważ dla mnie jest to główny nonsens, który nasuwa się przy okazji dyskusji nad zaproponowaną przez rząd ustawą. Byłbym przeciwny wnioskowi o uchwalenie obecnie dezyderatu, ponieważ w dyskusji wszyscy są przeciwni omawianemu projektowi ustawy. Tak było w trakcie dyskusji sejmowej, to też obserwujemy podczas obecnej dyskusji. Tymczasem właściwa dla rozpatrzenia tegoż projektu Komisja wydała już o nim pozytywną opinię. Stąd jasno wynika, że inaczej się mówi, gdy się tylko mówi, a postępuje się inaczej, gdy trzeba zagłosować. Zwracam się do części kolegów z innych ugrupowań poza Platformą Obywatelską, by przy okazji wstawić trochę elementów politycznych. Uważam natomiast, że zamiast dezyderatu, Komisja powinna raczej uchwalić negatywną opinię, którą należy przedstawić Sejmowi w trakcie drugiego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WiesławOkoński">Rząd liczy na pozytywne efekty wprowadzenia proponowanej ustawy. Dlatego chcę zapytać przedstawiciela rządu, na jakie wpływy do ZUS liczy rząd? Proszę np. o potwierdzenie lub zaprzeczenie, że chodzi o kwotę podaną przez przedmówcę. Chcę też zapytać, na co zostaną przeznaczone pieniądze, które zostaną pozyskane, jeżeli ustawa wejdzie w życie. Po trzecie, chcę dowiedzieć się, czy zostały przeprowadzone badania o wpływie projektowanej ustawy na zatrudnienie. Czy dzięki uchwaleniu ustawy zatrudnienie zwiększy się, czy też ulegnie zmniejszeniu? Chcę się również dowiedzieć, na jakie świadczenia mogą liczyć przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy będą musieli zapłacić większą składkę. Czy mogą oni liczyć na wyższe świadczenia, czy też będą mieli takie same świadczenia? Kolejne pytanie dotyczy zamierzeń rządu co do reformy KRUS. Chodzi o to, że funkcjonowanie KRUS w obecnym kształcie wpływa demobilizująco na zatrudnienie w środowiskach wiejskich. Sam pochodzę ze wsi i często tam wyjeżdżam. Dlatego widzę, co się tam dzieje. Uważam, że powinniśmy sprecyzować stanowisko Komisji co do kształtu omawianego projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PawełPoncyljusz">Skończył się miodowy miesiąc dla przedsiębiorców. Rok temu rząd promował stawkę 19% podatku dla przedsiębiorców, jako wyjście frontem do przedsiębiorców. Także podczas obecnego posiedzenia padały liczby, ile procent przedsiębiorców skorzystało na takim rozwiązaniu. Wszystko natomiast wskazuje, że na zaproponowanym obecnie przez rząd rozwiązaniu straty poniesie kilkadziesiąt procent przedsiębiorców więcej. Zatem skończył się rządowy okres dobroci dla tej grupy zawodowej i nastał czas na kolejne „dokręcenie śruby”; nastał bowiem czas na znalezienie nowego źródła pozyskania pieniędzy. Znowu po omacku rząd szuka pieniędzy. Kiedy rząd prezentował program oszczędności premiera Jerzego Hausnera, wtedy wszystko było „od Sasa do lasa”. Pieniędzy poszukiwano u rencistów i emerytów, proponowano zamrażanie indeksacji, nie zapomniano też o przedsiębiorcach. Jednak z politycznego punktu widzenia szukanie dodatkowych pieniędzy u obu tych grup nie jest bezpieczne. Wiadomo, że renciści i emeryci w Polsce nie mają za dobrze. Przypuszczam również, że przyszli emeryci spośród przedsiębiorców, którzy mają zapłacić proponowane przez rząd składki, nie będą mieli specjalnych sanatoriów ani wyjazdów do ciepłych krajów, nawet w miesiącach zimowych. Żadnym grupom rencistów i emerytów nie poprawi się sytuacja dzięki rządowym propozycjom programów oszczędnościowych. Taka sytuacja obnaża sam zamysł reformy finansów publicznych, zaproponowanych w programie premiera Jerzego Hausnera. Jak zwykle, szuka się tam, skąd najłatwiej „wyciągnąć” pieniądze. Pieniędzy szuka się też tam, gdzie nie ma zobowiązań wobec swojego elektoratu. Dlaczego rząd nie weźmie się za bardzo wysokie emerytury byłych funkcjonariuszy urzędów bezpieczeństwa? O wysokości świadczeń „ubeków” inni emeryci rozmawiają w kolejkach do lekarza. Dlaczego rząd nie weźmie się za uszczelnianie wydawanie pieniędzy dla bankrutów, jakimi są wielkie przedsiębiorstwa? Ich utrzymanie rokrocznie kosztuje setki milionów złotych. Tam trudniej znaleźć pieniądze, ponieważ próba szukania kończy się przyjazdem do Warszawy załogi takiego kolosa, która „podziękuje” rządowi w Alejach Ujazdowskich. Po co zatem dobierać się do wielkich przedsiębiorstw, skoro lepiej „przykręcić śrubę” drobnym przedsiębiorcom i argumentować, że 100 zł miesięcznie na każdego, a nawet kilkaset złotych w skali miesiąca, to żaden wydatek. Chcę zapytać o jeszcze jedną sprawę. Jak donoszą media, a nie mam innych danych, pomysł na obliczanie stawki na ZUS polega na tym, że w zależności od dochodów deklarowanych w końcu roku na druku PIT, w następnym roku przedsiębiorca będzie płacił stosowną stawkę. Dlatego chcę zapytać co się stanie, jeżeli przedsiębiorca popadnie w tarapaty finansowe? Może okazać się, że pieniądze, które zarabiał wcześniej, są już nie do zarobienia. Mogą zdarzyć się różne sytuacje: może zmienić się koniunktura, przedsiębiorca zachoruje i nie będzie mógł pracować tak intensywnie jak w roku poprzednim. Przecież wiadomo, że publiczna służba zdrowia często nie jest w stanie pomóc komukolwiek. Co się zatem stanie w podobnych sytuacjach? Czy wtedy trzeba będzie każdorazowo zwracać się, co najmniej do prezesa ZUS, żeby zwolnił płatnika z części świadczeń? A może takie rozwiązanie oznacza dalszy rozwój biurokracji? Może chodzi o to, by przedsiębiorcy zostali zmuszeni do żebrania w urzędach o zawieszenie, bądź odroczenie płacenia podwyższonych składek? Chciałbym dowiedzieć się, jak rząd wyobraża sobie działania związane z podobnymi sytuacjami? Lubię polemizować z posłem Władysławem Stępniem, który wychwalał cięcia w deficycie budżetowym. Dlatego chcę przypomnieć debatę sejmową sprzed kilku dni, kiedy posłanka Zyta Gilowska stwierdziła, że w wydatkach budżetowych schowano ponad 20 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AdamSzejnfeld">Zawsze o to proszę, żeby na posiedzeniach Komisji Gospodarki odnosić się tylko do przedmiotu naszych obrad, a nie do osób wyrażających swoje poglądy. Bardzo proszę o zachowanie tej reguły, ponieważ pozwala ona na prowadzenie merytorycznej rozmowy, a nie grzanie politycznej atmosfery. Dlatego proszę posłów, aby odnosili się do tematu posiedzenia, a nie do osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PawełPoncyljusz">Chcę tylko dokończyć kwestię wspomnianego deficytu, ponieważ wydaje mi się, że mam do tego prawo jako członek Komisji Gospodarki. Trzeba zatem pamiętać, z jakim deficytem zaczynał obecny rząd w 2001 r., a z jakim mamy aktualnie do czynienia. Tak naprawdę, deficyt budżetowy był wysterowany do granic możliwości. Obecnie wracamy do standardu sprzed 2001 r. Warto o tym pamiętać, gdy mowa o „wspaniałych cięciach w zakresie deficytu budżetowego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekSawicki">Na początku wypowiedzi chcę stwierdzić, że nie popieram proponowanej nowelizacji i zawartych w projekcie ustawy pomysłów. Sądzę, że taką opinię wyrazi w trakcie dzisiejszego posiedzenia Klub Parlamentarny PSL, do którego należę. Natomiast obecnie będę mniej łaskawy w sądach dla rządu, niż poseł Artur Zawisza. Poseł Artur Zawisza raczył mówić o tym, czy raczej snuć domysły, że rząd myśli. Sam powiem, że rząd myśli, że myśli. Jeżeli niedawno przyjmowaliśmy rozwiązania podatkowe oraz zgodziliśmy się na zmniejszanie obciążeń podatkowych, mówiliśmy wtedy, żeby z owego obniżenia wyłączyć przynajmniej sektor finansowy. Przecież ten sektor nie oczekiwał od lewicowego rządu prezentu w wysokości ponad 4 mld zł rocznie. Sektor finansowy sam dałby sobie radę, ponieważ był na to przygotowany. Lekkim gestem, także z udziałem opozycji, podarowano 4 mld zł tam, gdzie pieniądze i tak są, natomiast drugą ręka próbuje się sięgać po pieniądze tam, gdzie ich nie ma. Mógłbym dodać, że rząd, także z udziałem opozycji, odważył się uchwalić dochód z hektara w wysokości 2600 zł. Taka decyzja pozbawiła stypendiów wielu studentów, dzieci rolników. Wiele rodzin zostało pozbawionych możliwości skorzystania z pomocy socjalnej. Może niech ta sama grupa zaproponuje dzisiaj obowiązkowe dochody od przedsiębiorców. Następnie można je będzie opodatkować, a wtedy skończą się problemy budżetowe. Jeżeli dyskutujemy, to stosujmy równą miarę i spoglądajmy z jednakową uwagą na wszystkie obszary polskiej gospodarki. Niedawno zadano pytanie o reformę KRUS. Bój o reformę tej instytucji toczy się cały czas. Wiemy, że zaczęły się dopłaty dla rolników z Unii Europejskiej i powstała szansa na podniesienie konkurencyjności także tego sektora gospodarki. Niemal automatycznie powstał pomysł, i został on zapisany w projekcie ustawy budżetowej, że ponad 1 mld zł trzeba z tego sektora odebrać, wprowadzając znacząco zwiększone obciążenia. Z jednej strony, rząd daje lekką ręką pieniądze tam, gdzie one i tak są, natomiast z drugiej strony wyciąga się rękę po pieniądze od tych, którzy ich i tak nie mają. Nie ma natomiast sensownego pomysłu na nowe podejście do kwestii obniżenia kosztów gospodarowania. Zresztą nie ma już czego oczekiwać od obecnego rządu. Dlatego Sejm nie powinien przykładać ręki do dalszego psucia, chociażby, systemu ubezpieczeń społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AdamSzejnfeld">Może jeszcze ja zapytam przedstawicieli rządu o pewną sprawę i poproszę o udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania zgłoszone w dyskusji oraz ewentualne odniesienie się do uwag, opinii i refleksji, wygłoszonych w trakcie obrad. Następnie rozstrzygniemy wnioski zgłoszone w dyskusji. Co roku od prawie 15 lat dowiadujemy się, ile środków finansowych jest umarzanych przez rząd lub przez Sejm na podstawie propozycji rządowych. Mam na myśli miliardy złotych składek na ubezpieczenia społeczne nielicznych już w Polsce, ale dużych przedsiębiorstw w sektorach: górniczym, hutniczym, stoczniowym, kolejowym itd. Chcę dowiedzieć się, ile - w tym samym czasie - umorzono takich samych składek, płaconych na ten sam cel, do tego samego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, pochodzących jednakże od małych i średnich przedsiębiorstw. Przecież od 15 już lat słyszymy, że polska gospodarka stoi siłą małych i średnich firm. Niezależnie od tego, jakie są rządy, słyszymy, że wszystkie siły państwa stawia się na wspieranie sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Dlatego chciałbym zważyć wszystkie te siły, chociażby w kwestii ubezpieczeń społecznych. Ile do miliardów zł umarza się lub też odracza nielicznym gigantom, a ile korzystają z umorzeń średnie i małe firmy, które - podobno - budują siłę III Rzeczpospolitej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#RafałBaniak">Postaram się krótko odnieść do zgłoszonych uwag, zastrzeżeń i myśli. Wszyscy występujący w dyskusji bronili najmniej zamożnych, najmniejszych przedsiębiorców. Pragnę zauważyć, że proponowana podwyżka nie dotyka w żadnym stopniu 65,4% prowadzących działalność gospodarczą. Kolejna grupa 32% przedsiębiorców zostanie objęta podwyżka w wysokości od 100–500 zł. Zdaniem rządu, zwiększenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej nie spowoduje chęci uciekania w „szarą strefę”. Podwyżka nie wpłynie także na wzrost bezrobocia. Celem proponowanej regulacji dopiero w drugim rzędzie jest uzysk fiskalny, jak to potocznie nazwano. W pierwszym rzędzie chodzi o zaprowadzenie sprawiedliwości wśród obywateli. Czyż nie jest patologią, że pracodawca płaci niższą składkę na ZUS niż zatrudniony przez niego pracownik? A tak się dzieje. Gdyby uwzględnić zgłaszaną przez posłów propozycję, by dla wszystkich prowadzących działalność gospodarczą przyjąć za podstawę 75% średniej krajowej, właśnie wtedy dotknęlibyśmy najmocniej tych najmniej zarabiających przedsiębiorców, ponieważ obecnie korzystają oni z podstawy w wysokości 65%. Kolejne zapytanie dotyczyło planowanych wpływów do budżetu. Chcę potwierdzić, że z tytułu projektowanych podwyżek składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców, planuje się wpływy szacowane na około 1,5 mld zł. Poseł Tomasz Szczypiński zadał pytanie, dlaczego państwo zmusza obywateli do oszczędzania w sektorze publicznym. Na tym polega podstawowa zasada funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych. Zresztą jest tak nie tylko w Polsce, ale w większości krajów. Padło również pytanie, czy za wyższą składką pójdzie wyższe świadczenie? Oczywiście, że tak. Przewodniczący Komisji zapytał o umorzenia składek na ubezpieczenia społeczne. Jeżeli chodzi o indywidualne decyzje, to ZUS podejmuje je tylko w sytuacjach, gdy nie ma już najmniejszych szans na ściągnięcie zobowiązań. Natomiast umorzenia świadczeń dla wielkich sektorów gospodarki wprowadzane są w wyniku uchwalenia stosownych ustaw przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AdamSzejnfeld">To ja wiem, ale chodziło mi o skalę zjawiska. Skoro rząd dba o sprawiedliwość społeczną, o sprawiedliwy podział obciążeń na wszystkich, o rozwój sektorów gospodarki, w tym o rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, to zapewne dokonuje koniecznych wyliczeń. Rząd wylicza zapewne na bieżąco, by z pozycji imperium, sterować zachodzącymi zjawiskami. Jeżeli statek się przechyla, wtedy rząd może go wyprostować. Dlatego uważam, że rząd wie, ile umarza rocznie wielkim firmom, a ile umarza małym i średnim przedsiębiorstwom. Przypomnę, że w Polsce jest jeszcze około 6000 firm o statusie dużych przedsiębiorstw, natomiast małych i średnich firm jest około 3,5 mln. Mam na myśli firmy zarejestrowane, a uwzględnione w oficjalnych danych statystycznych. Chciałbym dowiedzieć się, ile pieniędzy umorzono rocznie małym i średnim firmom, a ile pieniędzy umarzano co roku tym 6 tysiącom wielkich przedsiębiorstw. Mam na myśli umorzenia z różnych tytułów. Dane, o które zapytuję, zilustrują, jak w Polsce patrzymy na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RafałBaniak">Takich danych nie mam w tym momencie. Niezwłocznie po posiedzeniu udzielimy odpowiedzi na zadane pytanie, dotyczące skali umorzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AdamSzejnfeld">Proszę w odpowiedzi uwzględnić wszelkie umorzenia, odroczenia, czy ogólniej - ukazanie polityki rządu wobec małych, średnich i dużych przedsiębiorstw w zakresie ich obowiązku składkowego na rzecz ubezpieczeń społecznych. Tego chciałbym się dowiedzieć. Jeżeli minister Rafał Baniak nie dysponuje obecnie informacjami na ten temat, proszę o ich przesłanie na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JacekPiechota">Pozostając przy ostatnio poruszanej problematyce, chcę wyjaśnić, że zobowiązania w sektorze górniczym w stosunku do ZUS nie zostały umorzone ustawowo i nadal obciążają wynik finansowy górnictwa. Górnictwo, na podstawie ugody zawartej z ZUS, ma spłacić w ciągu 3 lat, tzn. do 2006 r., wszystkie zobowiązania. Mówię o tym także dlatego, żeby wokół tej sprawy nie tworzyć mirażu, że gdzieś się lekką ręką spłaca lub umarza tego rodzaju zobowiązania. Tam gdzie są to składki naliczone na nowych zasadach tam, gdzie mówimy o zobowiązaniach pracodawcy wobec ZUS, nie ma umorzenia tego rodzaju zobowiązań. Dlatego górnictwo spłaca swoje zobowiązania. Informując o tym, nie chciałbym jednocześnie wyjść na rzecznika ciężkich sektorów. W sprawie będącej tematem obecnego posiedzenia można mieć różne opinie. Sądzę, że wszystkie argumenty zostały już przedstawione. Apeluję o powagę zarówno do Komisji Gospodarki, jak też do Rady Przedsiębiorczości, ponieważ wszyscy mamy świadomość, iż mamy do czynienia z sytuacją, która nie jest ani zdrowa, ani naturalna. Chociażby podstawa wymiaru składki dla pracownika wynosi w kraju przeciętnie tyle, ile wynosi przeciętne wynagrodzenie, tzn. 2200 zł, a ta sama podstawa składki dla przedsiębiorców deklarujących najniższy poziom osiąganych dochodów wynosi 1300 zł. Podkreślę, że jest tutaj mowa o poziomie deklarowanym, różnym od poziomu faktycznie osiąganego. W związku z deklarowaniem najniższego poziomu dochodów, podstawa wynosi 1300 zł. Dlatego mamy do czynienia z problemem, który należy przedyskutować. Następny rząd podejmie w tej sprawie stosowne decyzje, ponieważ nie będzie miał już problemu kryzysu finansów publicznych; nie będzie już miał problemu dużych przedsiębiorstw, znajdujących się w trudnej sytuacji, a podlegających procesom restrukturyzacji. Przyszłemu rządowi będzie lekko, łatwo i przyjemnie przyjmować wszystkie manifestacje organizowane w Warszawie przez tysiące pracowników tych wielkich przedsiębiorstw. Problem obiektywnie istnieje. Mało tego. Kiedy pracowaliśmy nad pakietem „Przedsiębiorczość - Praca - Rozwój”, wymienionym przez posła Artura Zawiszę, za co dziękuję, przedstawiliśmy początkowo propozycję, z której później, w wyniku stanowiska ministra pracy i polityki społecznej, wycofaliśmy się. W tej propozycji chodziło o to, aby przeciętne wynagrodzenie, w stosunku do którego jest wyliczana składka, tzn. 60% przeciętnego wynagrodzenia, było brane pod uwagę w wymiarze regionalnym, a nie w skali państwa. Obecnie 60% przeciętnego wynagrodzenia, w sytuacji deklarowanych najniższych dochodów, stanowi podstawę wymiaru składki. Takie rozwiązanie powoduje, że w regionach, w których przeciętne wynagrodzenie jest znacząco niższe, taki wymiar składki ledwo może być wypracowany przez przedsiębiorców. Niekiedy owe 60% przekracza dochód przedsiębiorcy z takiego regionu, także obecnie. Taka propozycja nie zyskała wówczas aprobaty, ale problem nadal istnieje. W wyniku różnych układów politycznych, społecznych lub takiej bądź innej presji, jesteśmy nieraz zmuszani odrzucać różne rozwiązania. Chcę tylko zwrócić uwagę obecnych na obiektywnie istniejące problemy w systemie ubezpieczeń społecznych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JacekPiechota">Ich rozwiązanie wymaga chyba znacznie spokojniejszej atmosfery do prowadzenia debaty. Być może taka okazja pojawi się w przyszłych kadencjach Sejmu, a nowy rząd rozwiąże istniejące problemy znacznie skuteczniej. Poszukiwanie pieniędzy w programie racjonalizacji wydatków publicznych premiera Hausnera obejmowało wszystkie obszary. Nie było to przysłowiowe szukanie „od Sasa do lasa”, tylko poszukiwanie pieniędzy wszędzie tam, gdzie wydatki można zracjonalizować. Nie czas, bym wszczynał obecnie szczegółową debatę na ten temat, ale chcę zwrócić uwagę posła Pawła Poncyljusza, że program premiera Hausnera był pozytywnie odbierany przez środowiska przedsiębiorców oraz przez Radę Przedsiębiorczości, o ile dobrze pamiętam. Jeżeli tak było, to przedsiębiorczość w racjonalny sposób oceniała sytuację. Na tej sali, w trakcie posiedzenia Komisji Gospodarki nie musimy prowadzić kampanii politycznej aż w takim wymiarze, w jakim prowadzimy ją w trakcie posiedzeń Sejmu. Uważam, że każdy wchodzący na posiedzenie sejmowej Komisji Gospodarki z założenia spełnia roboczą hipotezę, że jest poważnym uczestnikiem debaty. W dyskusji powróciło pytanie, czy polska gospodarka stoi już siłą małych i średnich przedsiębiorstw? Niestety, polska gospodarka wciąż jeszcze nie stoi w dostatecznym zakresie siłą małych i średnich przedsiębiorstw. Przewodniczący Komisji poszedł w tej sprawie za daleko. Na początku procesu transformacji, małe i średnie przedsiębiorstwa wypracowywały nieco ponad 20% PKB. Obecnie ten wskaźnik waha się w granicach 50%. Taki stan wciąż nie jest stanem, który chcielibyśmy osiągnąć i na nim poprzestać. Dlatego należy stwierdzić, że gospodarka nadal nie stoi w Polsce siłą małych i średnich przedsiębiorstw. Taki cel stanowi natomiast absolutny priorytet, aby ów udział wzrastał, a znaczenie małych i średnich przedsiębiorstw w gospodarce wciąż rosło. W tej mierze nie ma żadnych różnic między rządem, Komisją Gospodarki i posłami. W dyskusji zostały przedstawione już wszystkie argumenty, na co zwracał uwagę poseł Jerzy Budnik. Dlatego uważam, że Komisja zajmie stanowisko w omawianej sprawie, przyjmując stosowną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MirosławGrabowski">Nie chcę polemizować z fragmentami wypowiedzi osób, które występowały w dyskusji, dlatego że zrozumiałe są różnice w ocenie przedstawianych wielkości. Mówiąc o wielkości grupy, którą dotknie proponowane rozwiązanie, opieramy się na danych podawanych przez resort, na drukach i opracowaniach sejmowych. Z tychże materiałów wynika, że zmiana dotknie 37% przedsiębiorców, a nie 32%. Różnice dotyczą także liczebności osób, których obejmie zmiana: według naszych danych chodzi o blisko 800 tys. osób. Dlatego uważamy, że problem jest poważny. Jednakże obecnie nie chciałbym już wchodzić w tego rodzaju sporne szczegóły. W imieniu Rady Przedsiębiorczości chcę natomiast zadeklarować, że opowiadamy się za rozmowami na temat przygotowania dobrego systemu ubezpieczeń społecznych. Jednak prace nie mogą być prowadzone „na kolanie”, nie pod presją czasu ani pod presją potrzeb fiskalnych budżetu państwa. Takie jest nasze stanowisko. Nie uciekamy od rozwiązywania problemów. Chcemy je rozwiązywać. Jednak nie może się to odbywać na zasadzie, że podjęte dzisiaj decyzje będą przez kilka lat wywierać negatywny skutek na przedsiębiorców oraz na polską gospodarkę. Dajmy szansę przedsiębiorcom oraz gospodarce, aby w najbliższych czasach - kiedy tak jest nam potrzebne zmniejszenie bezrobocia - zmniejszyć to groźne zjawisko. Chcę zgłosić drobną uwagę. Przedsiębiorcy mogą tworzyć miejsca pracy. Przecież to przedsiębiorcy częściowo płacą za ubezpieczenie swoich pracowników. Połowa składki na ZUS jest płacone przez firmę. Dlatego narzuca się pytanie: jak mamy tworzyć nowe miejsca pracy, jak mamy dopłacać do ZUS, jeżeli nie będziemy mieli z czego zapłacić? Dlatego apelujemy do Komisji Gospodarki o wsparcie naszych starań. Jednocześnie dziękujemy wszystkim posłom za poparcie naszych dążeń oraz zrozumienie sytuacji. W tym, co czynimy ostatnio, nie chodzi o kilka złotych dla kilku przedsiębiorców. Jest to walka o system, który mógłby zostać uregulowany w przyszłości i nie powodowałby błędów nie do naprawienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AdamSzejnfeld">W trakcie dyskusji zostały zgłoszone konkretne wnioski. Padł wniosek o odrzucenie informacji rządu. Został też zgłoszony wniosek o negatywne zaopiniowanie propozycji podwyższenia składek na ubezpieczenia społeczne. Kolejny wniosek dotyczył uchwalenia dezyderatu. Zgadzam się w opinii z posłem Tomaszem Szczypińskim i dlatego proszę posła Jerzego Budnika o wycofanie wniosku dotyczącego uchwalenia dezyderatu. Proszę o to dlatego, że znajdujemy się na takim etapie procedowania nad projektem ustawy w Sejmie, kiedy dezyderat nie jest najwłaściwszą formą wyrażenia stanowiska przez Komisję. Są natomiast możliwe inne formy wyrażenia stanowiska; wydaje się, że bardziej stosowne. Natomiast dezyderat jest tego rodzaju wystąpieniem, na które rząd ma prawo odpowiedzieć w ciągu 30 dni. Tymczasem czas biegnie szybko, a wcześniej jest możliwe podjęcie innych decyzji. Pomijam już niebezpieczeństwo opóźnienia terminu odpowiedzi ze strony rządu. Zdarzały się przecież przypadki, kiedy odpowiedź uzyskaliśmy po znacznie dłuższym okresie niż 30 dni; był nowy przypadek, kiedy odpowiedź dotarła do nas po roku. Dlatego też wydaje mi się, że uchwalenie dezyderatu nie byłoby obecnie najlepszym rozwiązaniem. Ze swej strony proponuję, żebyśmy wyrazili stanowisko Komisji w opinii. W wypowiedziach przedstawicieli wszystkich kół i klubów parlamentarnych były zawarte negatywne oceny omawianej informacji rządu oraz negatywne oceny propozycji rządowej dotyczącej podwyższania składek na ubezpieczenia społeczne. Komisja nie odnosi się obecnie do projektu ustawy, ponieważ ten dokument nie jest celem dzisiejszego posiedzenia. Dlatego proponuję, aby wyrazić stanowisko tylko dotyczące sprawy, która była tematem obecnego posiedzenia Komisji. Przypomnę, że tym tematem było rozpatrzenie informacji rządu o wpływie planowanych podwyżek składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców na wzrost kosztów działalności gospodarczej oraz na kondycję i konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw. Rozumiem, że padły wnioski o negatywne zaopiniowanie informacji rządu oraz propozycji podwyższania składek na ubezpieczenia społeczne. Taką też propozycję składam obecnie. Czy ktoś chce zgłosić inna propozycję wyrażenia stanowiska Komisji w omawianej sprawie? Czy ktoś zgłasza sprzeciw wobec przyjęcia takiej opinii? Został zgłoszony sprzeciw. Przechodzimy więc do głosowania. Wyjaśniam, że opinia Komisji będzie publicznie znana. Uchwaloną opinię prześlemy oficjalnie do marszałka Sejmu, ponieważ proces legislacyjny toczy się w Sejmie. Opinię prześlemy, przede wszystkim, do prezesa Rady Ministrów, ponieważ omawiana w Komisji informacja została złożona w imieniu rządu. Kto jest za przyjęciem negatywnej opinii wobec omawianej informacji rządu? Stwierdzam, że za przyjęciem negatywnej opinii Komisji opowiedziało się 15 posłów, 4 było przeciw, natomiast 1 osoba wstrzymała się od głosu. Stwierdzam, że Komisja przyjęła negatywną opinię w sprawie informacji rządu o wpływie planowanych podwyżek składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców na wzrost kosztów działalności gospodarczej oraz na kondycję i konkurencyjność małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AdamSzejnfeld">Ogłaszam przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekSawicki">Wznawiam posiedzenie Komisji. Ta część posiedzenia poświęcona jest rozpatrzeniu projektu ustawy budżetowej na 2005 r. Czy do zaproponowanego porządku drugiej części obrad są uwagi? Nie widzę. Stwierdzam, że został on przyjęty. Zgodnie z prośbą pana posła Adama Szejnfelda proponuję, abyśmy rozpoczęli procedowanie od pkt 3 porządku dziennego, a pkt 1 i 2 omówimy w czasie obecności pana posła. Serdecznie witam zgromadzonych gości. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 60 - Wyższy Urząd Górniczy. Proszę prezesa WUG, pana Wojciecha Bradeckiego o przedstawienie tej części budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WojciechBradecki">Projekt ustawy budżetowej w zakresie części 60 - WUG przekazałem państwu na piśmie. W materiale zawarto podstawowe wielkości. Zanim wymienię konkretne liczby, chcę zwrócić uwagę na kilka zasadniczych spraw. Nowelizacja Prawa geologicznego i górniczego, która weszła w życie 1 stycznia 2002 r., spowodowała duże zmiany w zakresie działania organów nadzoru górniczego. Wymienię tylko kilka z nich. Przeniosła kompetencje ministra środowiska, wojewodów i starostów w zakresie nadzoru górniczego nad wydobywaniem kopalin pospolitych do właściwości okręgowych urzędów górniczych. Oznacza to, że do liczby 513 kopalń i zakładów górniczych nadzorowanych do tej pory doszło dodatkowo ponad 3300 zakładów odkrywkowych kopalin pospolitych. W sumie w tych zakładach pracuje obecnie łącznie ponad 212 tys. osób. Druga zasadnicza zmiana to nowa regulacja prawna w ustawie z 15 stycznia 2003 r. Art. 96 Prawa geologicznego i górniczego stanowi, że organy nadzoru reprezentują Skarb Państwa, który jest odpowiedzialny za szkody wywołane ruchem zakładu górniczego, a w przypadku braku przedsiębiorcy, funkcje Skarbu Państwa pełnią organy nadzoru górniczego. Do 30 września br. prowadziliśmy około 60 spraw związanych ze szkodami górniczymi. Wreszcie od 1 stycznia br. prezes WUG, jako organ, pełni funkcje wyspecjalizowanego organu, zgodnie z ustawą o systemie oceny zgodności z 30 sierpnia 2002 r. Oznacza to, że sprawują kontrole nad wyrobami wprowadzonymi do obrotu przeznaczonymi do stosowania w górnictwie. Nowe zadania urzędu spowodowały konieczność zmian w strukturze organizacyjnej oraz w strukturze zatrudnienia. Poszukiwani są pracownicy inspekcyjno-techniczni z zakresu górnictwa odkrywkowego. Jeżeli chodzi o strukturę organizacyjną, to zmienia się ona od kilku lat. Zostały zlikwidowane urzędy okręgowe w Sosnowcu, Częstochowie, Wałbrzychu i Bytomiu. Jednocześnie zwiększamy zatrudnienie w innych urzędach górniczych, które przejęły nadzór i kontrolę nad zakładami, wydobywającymi kopaliny pospolite, o czym wspominałem przed chwilą. Jeśli chodzi o plan etatów na rok 2005, to przedstawia się on następująco. Planowana liczba etatów łącznie w organach nadzoru, czyli WUG i okręgowych urzędach górniczych to 575. W WUG planujemy zatrudnienie 148 osób, w tym 70 osób stanowią pracownicy inspekcyjno-techniczni. W okręgowych urzędach górniczych na łączną liczbę 427 zatrudnionych planowana liczba pracowników inspekcyjno-technicznych to 326 Razem inspekcyjno-technicznych 395. Jest to około 70% wszystkich zatrudnionych. Przejdę do budżetu. Pragnę poinformować, że projektu budżetu został opracowany w części 60, w dochodach w rozdziale 75001, w wydatkach w rozdziałach 75001–75007, 75064. Dochody budżetowe WUG zostały zaplanowane w wysokości 1207 tys. zł. Jest to o 7,8% więcej niż w bieżącym roku. Zasadniczą pozycję w dochodach stanowią niezmiennie od wielu lat opłaty egzaminacyjne, które wnoszą osoby ubiegające się o stwierdzenie kwalifikacji osób kierownictwa i dozoru ruchu zakładów górniczych. Wydatki budżetowe WUG na rok 2005 zaplanowano w wysokości 53.238 tys. zł, jest to 99,1% tegorocznego budżetu. Z tego świadczenia na rzecz osób fizycznych to 397 tys. zł, wydatki bieżące jednostek budżetowych to 50.522 tys. zł, w tym 43.820 tys. zł stanowią wynagrodzenia i pochodne. W 2005 r. wzrost wynagrodzenia planowany jest o 3% w stosunku do bieżącego roku. Planowane średnie wynagrodzenie dla członków korpusu służby cywilnej w nadchodzącym roku to 4203 zł. Na wydatki pozapłacowe pozostała kwota 6702 tys. zł. Jest to 12,6% całego budżetu. Najwięcej zostanie przeznaczone na opłaty czynszowe, pocztowe, telefoniczne, zakup paliwa do samochodów służbowych, krajowe podróże służbowe, odpis na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz na realizację zadań wynikających z ustawy o systemie zgodności. Na wydatki majątkowe przeznaczono kwotę 2319 tys. zł, tj. 74,1% wydatków majątkowych tegorocznych. Powyższa kwota przeznaczona zostanie na modernizacje i adaptacje budynku po szkole na pomieszczenia biurowe dla 3 urzędów górniczych. Od 2 lat trwa tam remont. Kwota na ten cel wynosi 1062 tys. zł. Chcemy wdrożyć system finansowo-księgowy. Jest to zalecenie NIK z 2002 i 2003 r. Na zakup sprzętu komputerowego planujemy wydać kwotę 514 tys. zł. Na zakup środków transportu planujemy 540 tys. zł, sprzęt biurowy, w tym centrala telefoniczna i monitoring budynku WUG oraz nowego budynku przeznaczonego na siedzibę 3 okręgowych urzędów górniczych to 203 tys. zł. Jak wynika z porównania budżetu WUG na rok 2004 i 2005, wydatki pozapłacowe ogółem w nadchodzącym roku będą wynosiły 86,1% tegorocznego budżetu. Wzrost wydatków w 2005 r. będzie dotyczył zagranicznych podróży służbowych z par. 44.20, czyli współpraca naukowo-techniczna z zagranicą i wyniesie 24 tys. zł. Jest to związane z realizacją zadań z zakresu współpracy z jednostkami zagranicznymi, w tym w zakresie integracji europejskiej. Chodzi o dział współpracy stałych grup roboczych przy Komisji Europejskiej, udział w posiedzeniach roboczych, na których tworzone są nowe dyrektywy europejskie, aktualnie np. dyrektywa dotycząca odpadów. Zdecydowanie zmniejszono wydatki związane z zakupem usług remontowych, materiałów i usług, pozostałych usług oraz podróżami służbowymi krajowymi. Przedstawiłem szczegóły dotyczące budżetu jednostki centralnej, czyli WUG oraz jednostek regionalnych, czyli okręgowych urzędów górniczych. Przejdę do budżetu Zakładu Obsługi Gospodarczej. Zakład ten, jako gospodarstwo pomocnicze, został utworzony w 1986 r. Do zadań ZOG należy m. in. prowadzenie transportu, obsługa gospodarcza budynków oraz obsługa dyspozytorni i portierni WUG. Przychody dla ZOG zostały zaplanowane w wysokości 1008 tys. zł. Wydatki w tej samej wysokości. W wydatkach mieszczą się następujące pozycje: wynagrodzenia i pochodne 585 tys. zł, środki wydatkowa na zakup materiałów i usług, m. in. koszty paliwa, części samochodowych - 330 tys. zł oraz pozostałe wydatki w wysokości 93 tys. zł. Planowane zatrudnienie w ZOG wynosi 25 etatów. Średnie wynagrodzenie miesięczne w tym zakładzie to 1497 zł. Przedstawiłem budżet WUG na 2005 r. proszę Komisję o jego rozpatrzenie i pozytywne zaopiniowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekSawicki">Koreferat wygłosi pan poseł Ryszard Pojda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#RyszardPojda">Projekt budżetu WUG na 2005 r. zawarty jest w części 60 budżetu państwa. Dotyczy dochodów w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej oraz w zakresie wydatków w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej, w tym usługi świadczone przez ZOG na rzecz macierzystej jednostki budżetowej, w rozdziale 75007 - Jednostki terenowe podległe naczelnym i centralnym organom administracji rządowej i w rozdziale 75064 - Współpraca naukowo-techniczna z zagranicą. Na 2005 r. zaplanowano dochody w wysokości 1270 tys. zł. Mają być one większe o 87 tys. zł od dochodów przewidzianych do wykonania w 2004 r. Planowany jest wzrost dochodów w porównaniu z bieżącym rokiem o 7,8%. Główną pozycją po stronie dochodów, prawie 90%, to opłaty egzaminacyjne, bardzo trudne do zaplanowania, ze względu na to, iż decyzję o stwierdzeniu kwalifikacji podejmują osoby tym zainteresowane. Pozostałe dochody pochodzą z najmu, dzierżawy lub sprzedaży wyrobów i składników majątkowych. Na 2005 r. zaplanowano limit wydatków w kwocie 53.238 tys. zł. Plan wydatków w stosunku do wydatków przewidzianych do wykonania w 2004 r. jest niższy o 497 tys. zł, czyli wydatki są niższe o 0,9%. W wydatkach tych mieszczą się świadczenia na rzecz osób fizycznych, wydatki bieżące, które minimalnie rosną oraz wydatki majątkowe, które spadają o 25%. W budżecie WUG zaplanowano wzrost płac w stosunku do 2004 r. o 3%. Koszty płac w 2005 r. mają wynieść 36.921 tys. zł. Wydatki pozapłacowe zaplanowano na kwotę 9418 tys. zł, natomiast pochodne od wynagrodzeń mają wynieść 6899 tys. zł. W wydatkach pozapłacowych wzrost wydatków następuje jedynie w par. 4420 - Zagraniczne podróże służbowe, o których mówił już pan prezes Wojciech Bradecki, co jest związane z koniecznością uczestnictwa pracowników urzędów górniczych w pracach Komitetu Grup Roboczych przy organach Unii Europejskiej. Stwierdzam, że projekt budżetu WUG na 2005 r. został opracowany zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 13 maja 2004 r. w sprawie szczegółowych zasad, trybu i terminu opracowania materiałów do projektu budżetu państwa na 2005 r. oraz zgodnie z treścią pisma Ministerstwa Finansów z dnia 28 lipca 2004 r. W związku z powyższym wnoszę o wyrażenie przez Komisję Gospodarki pozytywnej opinii dla Komisji Finansów Publicznych dotyczącej planu budżetu WUG na 2005 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekSawicki">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chce zabrać głos? Nie widzę. Wobec braku uwag i pytań przejdźmy do głosowania. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Ryszarda Pojdy o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 60 - WUG. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła pozytywną opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała pozytywną opinię na temat części budżetowej 60 - WUG dla Komisji Finansów Publicznych. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 47 - Rządowe Centrum Studiów Strategicznych. Referuje pan prezes Robert Zmiejko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RobertZmiejko">Projekt budżetu Rządowego Centrum Studiów Strategicznych na 2005 r. został opracowany w warunkach organizacyjnych i metodologicznych wynikających z założeń o kształtowaniu w administracji publicznej. Obejmuje zakres spraw merytorycznych związanych z działalnością statutową RCSS oraz działalnością rad i zespołów jako organów pomocniczych lub opiniodawczo-doradczych. Zgodnie z limitem określonym dla RCSS na 2005 r. wydatki w części budżetowej 47 wyniosą 12.049 tys. zł, co stanowić będzie zmniejszenie wydatków o 3,1% w stosunku do przewidzianego wykonania w 2004 r. RCSS nie planuje w 2005 r. dochodów budżetowych poza drobnymi wpłatami z odsetek bankowych oraz wynagrodzenia płatnika za terminowe odprowadzanie składek na ubezpieczenia społeczne. Będzie to ogółem kwota nieprzekraczająca 1 tys. zł w całym roku. Przejdę do szczegółowego omówienia wydatków. W dziale 750 - Administracja publiczna wydatki zostały zaplanowane na kwotę 12.020 tys. zł. W rozdziale 75064 - Współpraca naukowo-techniczna z zagranicą planowane są wydatki związane ze współpracą gospodarczą z zagranicą, m. in. z uczestnictwem w konferencjach i seminariach OECD, pracach komitetu WASAT, w tym organizację VI konferencji ministrów odpowiedzialnych za planowanie przestrzenne w krajach bałtyckich. Na realizację zadań w tym rozdziale zaplanowano kwotę 231 tys. zł, co stanowi zmniejszenie wydatków w tym rozdziale o 12,8% w stosunku do przewidywanego wykonania w 2004 r. W rozdziale 75069 - Rządowe Centrum Studiów Strategicznych planowane są wydatki związane z działalnością RCSS, wynajmem pomieszczeń biurowych, finansowaniem zakupów rzeczowych i inwestycyjnych, zakupem usług telekomunikacyjnych, pocztowych, informatycznych, konserwacją i naprawami sprzętu i urządzeń biurowych, eksploatacją samochodów osobowych, specjalistycznym szkoleniem pracowników oraz ochroną zdrowia pracowników. W tym rozdziale planowane są również wydatki na realizację zadań przypisanych RCSS, wynikających z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, udział w konferencjach i seminariach zagranicznych, wyjazdy studialne. Główną pozycję w wydatkach RCSS stanowią wynagrodzenia osobowe w kwocie 8.165 tys. zł, tj. 67.8% ogólnego budżetu. Planowana liczba etatów wynosi 138, w tym członków korpusu służby cywilnej i dyrektora generalnego 118 etatów. Pozostałych pracowników - 17 etatów, żołnierzy zawodowych - 3. Na zakup materiałów, robót i usług oraz delegacje krajowe i zagraniczne zaplanowano kwotę 3144 tys. zł, co stanowi zmniejszenie tych wydatków o 14,2% w stosunku do przewidywanego wykonania w 2004 r. Na zakupy inwestycyjne zaplanowano kwotę 181 tys. zł, co stanowi zmniejszenie wydatków w stosunku do przewidywanego wykonania w 2004 r. o 34,2% z przeznaczeniem na zakup samochodu osobowego, sprzętu komputerowego oraz oprogramowania. W dziale 752 - Obrona narodowa, rozdziale 75212 - Pozostałe wydatki obronne - planowane są wydatki w wysokości 10 tys. zł, na realizację szkoleń obronnych. Szkolenia te mają na celu przygotowanie RCSS do funkcjonowania w okresie wyższych stanów gotowości obronnej państwa.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#RobertZmiejko">W dziale 754 - Bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa, w rozdziale 75414 - Obrona cywilna planowane są wydatki w wysokości 4 tys. zł na wyposażenie w sprzęt i materiały oraz szkolenia specjalistyczne formacji OC. Proszę Komisję o rozpatrzenie i wyrażenie pozytywnej opinii na temat budżetu RCSS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MarekSawicki">Koreferat wygłosi pan poseł Piotr Mateja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PiotrMateja">Czytałem o zadaniach RCSS. Chcę państwu przypomnieć, że jest to państwowa jednostka organizacyjna podległa prezesowi Rady Ministrów. RCSS prowadzi prace służące premierowi, w tym związane z pracami Rady Ministrów do programowania strategicznego. Do głównych zadań RCSS należy przygotowanie prognoz, koncepcji i programów polityki, opracowanie ocen międzynarodowych uwarunkowań, opracowywanie ocen funkcjonalności struktur państwa itp. Nasuwa się pytanie, jak RCSS służyło prezesowi Rady Ministrów w bieżącej kadencji Sejmu, skoro prezes, o którym myślę, niechlubnie skończył. Jestem ciekawy, jak odniesie się do tej sprawy prezes RCSS. RCSS zapewnia także obsługę wielu międzyresortowych zespołów. Prezes korzysta z pomocy Rady Społeczno-Gospodarczej, w której skład wchodzą wybitni praktycy zajmujący się sprawami gospodarczymi i społecznymi. Do zadań komórek organizacyjnych wchodzi m. in. departament spraw gospodarczych i uwarunkowań międzynarodowych, departament spraw społecznych i ustrojowych, departament rozwoju i koordynacji ocen skutków regulacji. Zatrzymam się chwilę na tym departamencie. Opracowuje on metody oceny skutków społeczno-gospodarczych projektowanych regulacji. Przygotowuje ocenę tych skutków w zakresie finansów publicznych, sytuacji przedsiębiorstw, konkurencyjności i rynku pracy. Ciekawy jestem, jaka jest ocena skutków wprowadzenia akcyzy na energię elektryczną. Chodzi mi oczywiście o przedsiębiorstwa, finanse, konkurencyjność. Ciekawi mnie także opinia tego departamentu na temat tego, o czym debatowaliśmy wcześniej na tej sali, czyli podwyższenia składek ZUS, czyli zwiększonego quasi-opodatkowania naszych przedsiębiorców. Ciekawy jestem jak ten departament radzi prezesowi Rady Ministrów. Przejdę do szczegółów dotyczących projektu budżetu. Zgodnie z limitem określonym na rok 2005 wydatki w części budżetowej 47 zaprojektowano na ponad 12 mln zł, co faktycznie oznacza obniżenie w porównaniu z ubiegłorocznym budżetem. Aż 67,8% projektowanego budżetu wynoszą wynagrodzenia osobowe. Jest to kwota ponad 8 mln zł. Przypomnę, że liczba etatów to 138. Wydaje się, że jest to liczba wysoka, żeby nie powiedzieć - stanowczo za wysoka. Największe zdziwienie budzi natomiast fakt zakupu ze środków inwestycyjnych samochodu osobowego, za kwotę znacznie większą niż 100 tys. zł. Mamy przykłady, w jaki sposób kupuje się samochody. Wiem, jakie kontrowersje wzbudził np. samochód dla ministra Mariusza Łapińskiego. Sadzę, że jest to poważny błąd, który należałoby naprawić. Moim zdaniem powinno się z tego projektu jak najszybciej wycofać, a zaoszczędzone pieniądze przekazać na inne, ważniejsze cele. Budżet zakłada już przecież obsługę aut będących własnością RCSS w kwocie wysokości przeszło 230 tys. zł. Należy do tego dodać prawie 200 tys. zł na delegacje krajowe i zagraniczne. Kupowanie następnego samochodu, do którego trzeba będzie zatrudnić następnego kierowcę, łożyć środki na jego utrzymanie, jest bardzo drogim rozwiązaniem. Myślę, że o wiele taniej będzie poruszać się taksówkami. Nie mam więcej uwag do projektu budżetu w tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekSawicki">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa posłów chce zabrać głos? Nie widzę. Proszę, aby pan prezes Robert Zmiejko odpowiedział na wątpliwości pana posła Piotra Matei.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RobertZmiejko">Jeśli chodzi o 2 pierwsze pytania dotyczące pracy prezesa Rady Ministrów, pana Leszka Millera oraz pytanie o ocenę skutków regulacji, to proszę o zezwolenie na udzielenie pisemnej odpowiedzi. Co się zaś tyczy samochodu, to w budżecie planowana jest kwota 80 tys. zł, natomiast na zakupy pozostałe 180 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PiotrMateja">Nie zmienia to faktu, że RCSS ma zamiar kupić ten samochód. Uważam, że jest to błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekSawicki">Czy ktoś z państwa chce jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Pan poseł Piotr Mateja nie wnosi o negatywne zaopiniowanie tej części budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PiotrMateja">Nie. Budżet RCSS jest w połowie dobry, w połowie zły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Piotra Matei o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 47 - RCSS. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła pozytywną opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała pozytywną opinię na temat części budżetowej 47 - RCSS dla Komisji Finansów Publicznych. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 49 - Urząd Zamówień Publicznych. Proszę pana prezesa Włodzimierza Dierżanowskiego o jego przedstawienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Zacznę od najmilszej części budżetu, czyli ewentualnych dochodów, jakie może osiągnąć jednostka, której budżet omawiamy. Rok 2005 może być pierwszym w historii UZP, kiedy pojawią się z tytułu jego działalności przychody dla budżetu. Zmodyfikowana, a raczej zmieniona całkowicie w ubiegłym roku ustawa - Prawo zamówień publicznych wprowadziła m. in. instytucję kary administracyjnej nakładanej na niektóre rodzaje zamawiających, popełniających istotne błędy przy udzielaniu zamówień. Kara administracyjna wynosi od 3 tys. do 150 tys. zł. Niestety, bardzo trudno jest nam oszacować, jaka skalę mogą osiągnąć te przychody, ponieważ jest to nowa instytucja. Nie ma nieomylnych zamawiających i prawdopodobnie w 2005 r. jakieś kary zostaną zatwierdzone. Nie mogę jednak powiedzieć, w jakiej wysokości. Przejdę do wydatków. Zaplanowany budżet urzędu na rok 2005, zamyka się w kwocie 9345 tys. zł, z czego większość stanowią wydatki na wynagrodzenia i pochodne. Jest to łącznie ponad 5300 tys. zł. Z pozostałej części wydatków zdecydowana większość przeznaczona jest na zakup towarów, usług i inne wydatki bieżące. Jest to około 2000 tys. zł. Są to usługi i dostawy, które zapewniają możliwość normalnego, codziennego funkcjonowania urzędu, czyli kwota ta przeznaczona jest na papier, materiały biurowe, środki czystości, części zamienne do samochodów, zakup energii, usługi remontowe, opłaty komunikacyjne, opłaty za wynajem pomieszczeń itp. Nie planujemy zakupu nowego auta. Część wydatków przeznaczona jest na współfinansowanie programów jeszcze z PHARE 2002 i 2003 i jest to kwota ponad 700 tys. zł. Są to wszystkie istotne wydatki Urzędu. Pozostałe kwoty liczą się już w dziesiątkach tysięcy. Są to odpisy na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych oraz delegacje - około 80 tys. zł. Wydatki majątkowe, stosunkowo nieduże, przeznaczone są na zakup oprogramowania, programów antywirusowych, drukarek i wymianę części przestarzałych, bo funkcjonujących od 1995 r., czyli od początku działania UZP, komputerów. Przedstawiłam zaplanowane wydatki. Z dużą nieśmiałością muszę jednak przedstawić Komisji 2 lub 3 istotne problemy, które w tym budżecie nie znalazły swojego odzwierciedlenia. Pierwszy z nich to konieczność utrzymywania systemu informatycznego, który służy przedsiębiorcom i zamawiającym. Jest wykorzystywany do elektronicznego udzielania zamówień czy wręcz prowadzenia aukcji elektronicznej. Taki system został stworzony w UZP ze środków PHARE. 15 października został przekazany do urzędu i powinien zostać uruchomiony, tylko że na hosting i utrzymanie systemu w naszym budżecie nie ma środków. Szacując przewidywane efekty związane z oszczędnością przy udzielaniu zamówień publicznych przy użyciu systemu informatycznego, a nie w wersji papierowej, zwiększoną jawność, transparentność, brak możliwości nadużyć, wydaje się, że oszczędzenie kilkuset tysięcy złotych byłoby niecelowe, jeśli miałoby wstrzymywać uruchomienie takiego systemu. Drugą kwestią, co do której mam poważne wątpliwości, jest absolutny brak środków w przyszłorocznym budżecie na jakiekolwiek działania edukacyjne, wydawnicze i edukacyjne skierowane do przedsiębiorców lub wykonawców zamówień publicznych.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Taka sama sytuacja zaistniała w bieżącym roku. Dzięki staraniom urzędu udało się uzyskać około 800 tys. zł ze środków counterpart fund i wykorzystać na te cele. Zapotrzebowanie na tego rodzaju działalność jest potężne, a środki, o których wspomniałem, ewidentnie się wyczerpują. Nie sądzę, aby w przyszłorocznych planach budżetowych można było je brać pod uwagę. Brak środków może spowodować nierealizowanie tego rodzaju działalności. Omówiłem potrzeby uczestników systemu zamówień publicznych, a nie UZP, jako takiego. Pozwolę sobie także zwrócić uwagę Komisji na pewną istotną potrzebę urzędu, jako instytucji. UZP w zasadzie nie ma możliwości funkcjonowania w obecnej siedzibie. W tym budynku nie są spełnione żadne normy bhp, jeśli chodzi o warunki pracy, nie mówiąc już o tym, że w trudnych lub wręcz niedopuszczalnych warunkach przechowywana jest dokumentacja, która gromadzona jest w urzędzie. Niestety, wieloletni brak środków na jakiekolwiek inwestycje związane z lokalem urzędu spowodował taką sytuację. Mam wrażenie, że kolejny rok, w którym przyjdzie nam przetrwać w niezmienionych warunkach, będzie bardzo trudny. O środkach specjalnych nie mówiłem z oczywistej przyczyny. Na bieżącym posiedzeniu Sejm ma zamiar zająć się zlikwidowaniem środków specjalnych. Środek UZP został wymieniony wśród środków przeznaczonych do likwidacji. W związku z tym przedstawiona prognoza wydatków i przychodów ze środków specjalnych byłaby po prostu prognozą przychodów wydzielonego rachunku, który miałby służyć obsłudze tych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarekSawicki">Koreferat wygłosi pan poseł Jerzy Budnik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyBudnik">Przygotowując się do tego wystąpienia natrafiłem na dużą trudność. Pan prezes Włodzimierz Dzierżanowski poruszył zresztą ten problem. Jest to dopiero 2. rok funkcjonowania nowej ustawy - Prawo zamówień publicznych, która nakłada na UZP dodatkowe obowiązki. Z materiału, który otrzymaliśmy, oraz wypowiedzi pana prezesa, mimo że zostało to powiedziane bardzo delikatnie, bo w posiedzeniu uczestniczą przedstawiciele rządu, można wywnioskować, że Urzędowi potrzebne są dodatkowe środki, aby UZP mógł zrealizować zadania, które na niego nakłada nowa ustawa. Wniosek o pozytywne zaopiniowanie projektu budżetu będę mógł złożyć dopiero po oświadczeniu pana prezesa, że pomimo skromnego budżetu, UZP będzie mógł zrealizować zadania, które nakłada na niego ustawa. Tego będę oczekiwał po moim wystąpieniu. Mam kilka bardzo ogólnych pytań. UZP nie jest ogromną instytucją i jej budżet też nie jest bardzo znaczący, a dodatkowo jest bardzo skromnie zaplanowany. Moje pierwsze pytanie dotyczy Rady Zamówień Publicznych, na którą w projekcie budżetu przewidziano niedużą kwotę, bo tylko 18 tys. zł. Jednak proszę o informację, czy rada jest Urzędowi niezbędna, jako stały organ opiniodawczo-doradczy potrzebna i czy musi się spotykać aż 4 razy w roku. Czy w dochodach została ujęta kwota 722 tys. zł z funduszu PHARE na realizację projektów w latach 2002–2003? Czy poza PHARE urząd zabiegał o jakieś dodatkowe środki pomocowe z UE? Środki, o których wspomniałem, są przeznaczone na zwiększenie znajomości procedur zamówień publicznych, a więc na statutową działalność Urzędu. Na zakończenie pan prezes Włodzimierz Zmiejko powiedział o wręcz katastrofalnej sytuacji lokalowej urzędu. Tego problemu nie da się oczywiście zawrzeć w opinii Komisji dotyczącej projektu budżetu, ale chcę skierować do pana posła Marka Sawickiego uwagę, abyśmy poruszyli tę kwestię w innej formule, przy innej okazji. Rzeczywiście, w związku z wejściem w życie nowej ustawy - Prawo zamówień publicznych nastąpiło zwiększenie liczby etatów w UZP. Potrzebna jest przestrzeń, tymczasem Urząd mieści się w 1 stałym lokalu i 2 wynajmowanych na wolnym rynku, co dodatkowo zwiększa koszty funkcjonowania Urzędu, położonych gdzie indziej. Bez względu na to, czy środki specjalne zostaną, czy też będą zlikwidowane, wypada zapytać, skąd przekonanie, że nastąpi procentowy wzrost odwołań w stosunku do poprzednich lat? Wydawało się, pan prezes zresztą wiele razy na posiedzeniach Komisji przekazywał nam taką informację, że mimo kolejnych nowelizacji coraz lepsza jest wiedza na temat zamówień publicznych. W związku z tym należałoby się raczej liczyć z tym, że liczba odwołań zmaleje, a w związku z tym zmaleją także fundusze. To nie są duże kwoty. Chodzi mi raczej o pewną tendencję. Wstrzymuję się ze złożeniem wniosku o pozytywne zaopiniowanie tej części budżetowej do czasu wysłuchania deklaracji pana prezesa Włodzimierza Dzierżanowskiego, iż mimo skromnego budżetu, zadania nałożone na Urząd nową ustawą - Prawo zamówień publicznych zostaną wykonane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarekSawicki">Proszę pana prezesa o udzielnie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Pozwolę sobie rozpocząć od łatwiejszej części, czyli odpowiedzi na szczegółowe pytania zadane przez pana posła Jerzego Budnika. W skład Rady Zamówień Publicznych wchodzi 15 osób z niekwestionowanym autorytetem w systemie zamówień publicznych, reprezentujących wszystkie środowiska przedsiębiorców, środowiska zrzeszające zamawiających, czyli związki powiatów, gmin. Jest to organ doradczy prezesa, który w zasadzie funkcjonuje w sposób bezkosztowy. 15 osób i 18 tys. zł w skali roku, w stosunku do sugestii i pomocy, które od Rady można uzyskać, to środki, o które raczej nie warto kruszyć kopii. Oczywiście Rada mogłaby się spotykać rzadziej, ale wówczas efektywność jej działania byłaby proporcjonalnie mniejsza. Wydaje mi się, że rozmawiamy o tak niedużej kwocie, że nie należy kłaść na to zbytniego nacisku. Ponadto, ze względu na różne zadania, które Rada wykonuje, np. opiniowanie aktów prawnych, cykl kwartalny wydaje się właściwy. W innym przypadku dochodziłoby do opóźnień w procesie legislacyjnym. Przypominam, że w przyszłym roku będziemy procedować nad nowelizacją ustawy - Prawo zamówień publicznych, której celem jest dostosowanie do nowych dyrektyw unijnych. Było to brane pod uwagę przy uchwalaniu projektu budżetu. Jeśli chodzi o środki funduszu PHARE, to są one przeznaczone na wspieranie wykonawców i zamawiających w zakresie ich wiedzy o zamówieniach publicznych. Te środki oczywiście są ujęte w budżecie urzędu. UZP ma także inne środki, albo je już posiada, albo się o nie ubiega, na dokładnie taki same cele, czyli działalność szkoleniowo-wydawniczą. Są to przede wszystkim środki Banku Światowego. Niektóre są już zakontraktowane i efekty powinno być widać bardzo szybko, a o kolejne mamy zamiar się ubiegać, gdyż Bank Światowy przekazał nam informacje, jakiej wysokości środki przewiduje dla Polski na kolejne lata. Pan poseł Jerzy Budnik pytał też o środki specjalne. Właśnie fakt, że z wiedzą na temat zamówień publicznych jest coraz lepiej, przedsiębiorcy są bardziej zorientowani niż kiedyś, powoduje, iż zostaje zgłaszanych coraz więcej odwołań. Przedsiębiorcy w końcu przestali się dawać oszukiwać przy udzielaniu zamówień, mówiąc brutalnie, i wiedzą, jak korzystać z praw, które im przysługują. Jednym z nich jest prawo do składania odwołań. Stąd im lepiej są poinformowani, tym więcej będzie odwołań. Przejdę do najtrudniejszej części. Z całą odpowiedzialnością za moje słowa nie jestem w stanie złożyć oświadczenia, że wszystkie zadania w kształcie, w jakim zostały zaplanowane, zostaną przez UZP wykonane przy tej wysokości budżetu. Zostaną wykonane na tyle, na ile pozwolą środki. Mam pełną świadomość, że brak funduszy na elektronizację, o której wspominałem, lub na działalność edukacyjną spowoduje, że te akurat zadania będą wykonywane na minimalnym poziomie lub zdecydowanie wolniej. W związku z powyższym nie ośmielę się oczywiście zaapelować o to, aby projekt budżetu UZP nie uzyskał pozytywnej opinii, bo byłby to samobójczy strzał. Mam wrażenie, że ten projekt budżetu jest stosunkowo dobry.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WłodzimierzDzierżanowski">Jeśli Komisja w swojej łaskawości zdecydowałaby się rekomendować przyjęcie projektu budżetu UZP lub złożyłaby wniosek o jego zwiększenie, to z pewnością szczęście systemu zamówień publicznych byłoby duże.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#JerzyBudnik">Po wyjaśnieniach, których wysłuchaliśmy z ust pana prezesa Włodzimierza Dzierżanowskiego wnoszę o wyrażenie pozytywnej opinii o projekcie ustawy budżetowej w zakresie części budżetowej 49 - UZP. Jesteśmy realistami i nie podejrzewamy, aby Komisja Finansów Publicznych była szczególnie łaskawa dla UZP i zwiększyła planowany budżet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#MarekSawicki">Otwieram dyskusję. Kto z państwa posłów chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WiesławOkoński">Wyrażam jednak ogromne zaniepokojenie. Prasa nie tak dawno entuzjastycznie wyrażała się o nowym programie umożliwiających aukcje elektroniczne. Jeśli nie będzie środków na utrzymanie tego programu, to chyba nie zostanie on uruchomiony. Program przestanie istnieć, a to oznaczać będzie, że zapłaciliśmy za program, a on nie będzie funkcjonował. Mam taką wątpliwość i jeśli zostanie ona podzielona przez członków Komisji, to skłaniałbym się ku warunkowej pozytywnej opinii dla tej części budżetowej, z zaznaczeniem, iż musi ulec zwiększeniu. Druga krytyczna uwaga dotyczy braku środków na szkolenie dla przedsiębiorców. Znajomość prawa wśród uczestników procesów przetargowych jest nadal mierna, szczególnie wśród małych i średnich przedsiębiorców. Świadczy o tym fakt, że bardzo mało tego rodzaju przedsiębiorstw uczestniczy w przetargach. Jestem bardzo zaniepokojony brakiem środków na szkolenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#MarekSawicki">Komisja nie może wydawać opinii warunkowych. Możemy przyjąć pozytywną bądź negatywną opinię. Jeśli natomiast poszczególni posłowie mają propozycje zmian i zwiększenia kwot w danej części projektu ustawy budżetowej, należy wskazać źródła pokrycia tego zwiększenia w innych częściach budżetowych. Czy ktoś chce zgłosić konkretną propozycję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WiesławOkoński">Skłaniam się jednak ku warunkowemu przyjęciu projektu budżetu w tej części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekSawicki">Dziękuję bardzo. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w dyskusji? Nie widzę. Zatem zamykam dyskusję w tej części porządku obrad. Poseł koreferent, pan poseł Jerzy Budnik, wniósł, abyśmy pozytywnie zaopiniowali tę część projektu budżetu. Czy pan poseł Wiesław Okoński podtrzymuje swoją uwagę, którą traktuję jako sprzeciw wobec wyrażenia pozytywnej opinii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WiesławOkoński">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MarekSawicki">Wobec tego przechodzimy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyBudnik">Podtrzymuję mój wniosek o wyrażenie pozytywnej opinii. Deklaruję, że zainteresuję prezydium, aby zajęło się sprawą warunków lokalowych UZP oraz poszukiwaniem środków pomocowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MarekSawicki">Problemy lokalowe nie są nowe. Przy uchwalaniu kolejnych budżetów okazuje się, że są urzędy, które mają nadmiar lokali i inne, które cierpią na ich brak i wynajmują je na wolnym rynku. Nasza Komisja wielokrotnie apelowała do rządu i nie tylko obecnego, ale także poprzednich, aby zracjonalizować gospodarkę lokalową. Jak widzimy, efekty naszych apeli i dyskusji są żadne. Nawet nie wnoszę dziś po raz kolejny, aby rząd dokonał takiej analizy. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Jerzego Budnika o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 49 - UZP? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami, przy 1 przeciwnym i 3 wstrzymujących się wydała pozytywną opinię na temat części budżetowej 49 - UZP dla Komisji Finansów Publicznych. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 50 - Urząd Regulacji Energetyki. Proszę pana prezesa Wiesława Wójcika o przedstawienie tej części budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#WiesławWójcik">Mam przyjemność przedstawić projekt budżetu URE na rok 2005, ujęty w części budżetowej 50, w dziale 750 - Administracja publiczna. Dochody w roku 2005 przewidywane są w wysokości 77.190 tys. zł, co stanowi 116,7% planu na rok 2004. Wyjaśnię pokrótce, dlaczego tak wysoki jest przyrost dochodów. Otóż głównymi pozycjami dochodów URE są opłaty, które wnoszą podmioty z 4 podsektorów: paliw ciekłych, elektroenergetyki, gazownictwa i ciepłownictwa - za posiadane koncesje. W przyszłym roku przewidywany jest znaczny przyrost opłat za koncesje w sektorze paliw ciekłych z tego tytułu, że został rozszerzony zakres koncesji. Praktycznie wszystkie przedsiębiorstwa obrotu w sektorze paliw ciekłych zostały objęte koncesją. Drugim powodem wzrostu opłat jest wzrost produkcji i zużycia paliw i energii. Kolejną, ale znacznie mniejszą, pozycją są dochody ze sprzedaży „Biuletynu URE”. Wydatki urzędu planowane są na kwotę 33.323 tys. zł, co stanowi 97,7% wydatków w 2004 r., a w relacji do planowanych przychodów stanowi to 43%. Jeśli chodzi o wydatki, to nie przewidujemy żadnych wydatków majątkowych, mimo że w projekcie składanym w Urzędzie planowaliśmy wydatki majątkowe na zakup sprzętu komputerowego oraz zakup lokalu. Niestety, nie zostało to uznane, więc na planowane wydatki składają się jedynie świadczenia na rzecz osób fizycznych oraz wydatki bieżące. Przyrost wydatków na osoby fizyczne wynosi 3%, tak jak stanowi prawo i decyzja Ministra Finansów, natomiast przyrost wydatków bieżących planowany jest na poziomie 87,8%. Najważniejszą pozycją wydatków bieżących są opłaty za wynajem lokalu na warunkach komercyjnych. Od początku istnienia Urzędu nic się w tej sprawie nie zmienia. Mimo że jest to największa pozycja, udało nam się zaoszczędzić w wyniku renegocjacji umów. Wydatki na wynajem będą kształtowały się na poziomie 85,9%. Jedyny przyrost wydatków w stosunku do 2004 r. planowany jest po stronie składek na rzecz organizacji międzynarodowych. Wiąże się to z uzyskaniem członkostwa przez Polskę w UE. W naszym przypadku skutkuje to koniecznością zapłacenia składki w wysokości 300 tys. zł na rzecz Rady Europejskich Regulatorów Energetyki. Dla przypomnienia, w poprzednich latach taka składka nie była planowana. Jeśli mieliby państwo posłowie dodatkowe pytania, to jestem do dyspozycji. Wnoszę o przyjęcie projektu budżetu na rok 2005 w części budżetowej 50 - URE bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MarekSawicki">Koreferat wygłosi pan poseł Ryszard Pojda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#RyszardPojda">Projekt budżetu na 2005 r. Urzędu Regulacji Energetyki zawarty jest w części budżetowej 50. Dotyczy dochodów w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej oraz wydatków w dziale 750 - Administracja publiczna, w rozdziale 75001 - Urzędy naczelnych i centralnych organów administracji rządowej i rozdziale 75064 - Współpraca naukowo-techniczna z zagranicą. Na 2005 r. zaplanowano dochody w wysokości 77.190 tys. zł, co oznacza wzrost o 16,7% w stosunku do kwoty planowanej na 2004 r. Założono, że wzrost dochodów nastąpi w każdym segmencie rynku energii i paliw w związku z nowymi uregulowaniami prawnymi, jak też ze względu na wzrost cen paliw i wielkość sprzedaży nośników energii. Związane jest to także ze wzrostem gospodarczym. Pozostałe minimalne wpływy wynikają m. in. ze sprzedaży „Biuletynu URE”, jak też odsetek z nieterminowych wpłat. Planowane wydatki określono w ramach limitu wyznaczonego przez Ministra Finansów, który ma wynieść 33.323 tys. zł, co stanowi 99,7% kwoty zaplanowanej na 2004 r. W planie budżetu założono, że liczba etatów w stosunku do 2004 r. nie ulegnie zmianie, natomiast nakłady na wynagrodzenia zostały zwiększone o 3% wskaźnik wzrostu cen i usług konsumpcyjnych przyjęty w założeniach budżetowych. Skutek zwiększenia nakładów na wynagrodzenia został skompensowany ograniczeniem wydatków na zakupy towarów i usług oraz pozostałych wydatków, które w stosunku do planowanego wykonania w 2004 r. ograniczono o 12,2%. Nie przewidziano w 2005 r. wydatków majątkowych, a wydatki na współpracę naukowo-techniczną z zagranicą ograniczono o 28,2%. Stwierdzam, że projektu budżetu URE na 2005 r. został opracowany zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 13 maja 2004 r. w sprawie szczegółowych zasad, trybu i terminów opracowywania materiałów do projektu budżetu państwa na 2005 r. oraz zgodnie z treścią pisma Ministerstwa Finansów z dnia 28 lipca 2004 r. W związku z powyższym wnoszę o przyjęcie pozytywnej opinii przez Komisję Gospodarki dla Komisji Finansów Publicznych, dotyczącej planu budżetu URE na 2005 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekSawicki">Pan poseł Adam Szejnfeld przybył na posiedzenie Komisji, więc przekazuję przewodnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa chce wyrazić opinię, zgłosić wniosek? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Ryszarda Pojdy o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 50 - URE. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła pozytywną opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała pozytywną opinię na temat części budżetowej 50 - URE dla Komisji Finansów Publicznych. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 53 - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Proszę pana dyrektora Tadeusza Gosztyłę o jego przedstawienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#TadeuszGosztyła">Budżet jest nieco skromniejszy niż zeszłoroczny, dokładnie o 6%. Dochody planowane są większe niż w ubiegłym roku o 500 tys. zł. W czasie rozpatrywania budżetu padły sugestie, aby zwiększyć dochody UOKiK. Obserwacja dochodów pozwoliła nam je zwiększyć dwukrotnie. Dochody składają się z dwóch części, to jest kar pieniężnych, i tu dokonaliśmy zwiększenia, oraz z czynszu, na tym samym poziomie co w ubiegłym roku, tzn. 380 tys. zł. Budżet składa się z części dotyczącej Urzędu oraz Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej, który nie ma żadnych dochodów. Jeśli chodzi o wydatki, to zamykają się w kwocie 9880 tys. zł. Na zakup materiałów biurowych, wyposażenia - 119 tys. zł. Nie przewidujemy w przyszłym roku kupna samochodu. Wydatki będą także dotyczyły szkoleń i wyjazdów zagranicznych. Chcę powiedzieć więcej na temat szkoleń, ponieważ nasz Urząd po wejściu Polski do UE jest uczestnikiem decyzji podejmowanych przez Komisję. Związane są z tym częste wyjazdy. Musimy szkolić wszystkich pracowników pod względem językowym, bezwzględnie dotyczy to centrali, ale także delegatur. Od kilku lat znajomość języków obcych w naszym urzędzie poprawiła się znacząco. Niemniej jednak, ze względu na dość niskie płace, przyjmujemy bardzo wielu nowych pracowników, którzy muszą zostać przeszkoleni. Jeśli chodzi o wydatki Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej, to wynoszą one 4220 tys. zł. Na podkreślenie, poza normalnymi wydatkami, jak opłaty czynszowe, ekspertyzy, tłumaczenia, remonty, zasługują wydatki związane z badaniem próbek jakości paliw ciekłych i monitorowanie ich jakości. Przeznacza się na to 1500 tys. zł. Jest to skromna kwota. W ocenie GIIH optymalna kwota powinna być większa, co najmniej o 100%. Niemniej jednak uważamy, że przy skromnych środkach GIIH powinien wykonać nałożone na niego zadania. Jeśli chodzi o inwestycje, to w UOKiK środki są nieco mniejsze niż w ubiegłym roku. Kontynuujemy remonty budynku, którego jesteśmy administratorem od kilku lat. Wykonujemy remonty, które pochłaniają dużo środków. GIIH przeznacza na cele inwestycyjne 420 tys. zł. Wiąże się to z zakupem sprzętu podstawowego i pomocniczego. Dzięki temu inspektorat zostanie przygotowany w taki sposób, aby mógł przystąpić do procesu akredytacji. Należy zwrócić uwagę także na inną pozycję, a mianowicie na dotacje celowe finansowane z budżetu państwa. Chodzi tu o środki przeznaczone na organizacje społeczne. Na ogół są to nasi stali partnerzy, jak np. Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich, Polskie Towarzystwo Ekonomiki Gospodarstwa Domowego. UOKiK zatrudnia 282 osoby, natomiast GIIH - 157. Średnia płaca w urzędzie wynosi 3320 zł, a w inspektoracie 2330 zł. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AdamSzejnfeld">Koreferat wygłosi pan poseł Marek Sawicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MarekSawicki">Wnoszę o pozytywne zaopiniowanie projektu budżetu w części 53 - UOKiK. Jak zawsze zastanawiamy się w części dotyczącej dochodów, czy można zaplanować wpływy z tytułu nakładanych kar. Przedstawiciele odpowiedzą, że oczywiście nie można, ale i tak widać tu postęp w stosunku do planu na poprzedni rok, wzrosło to o 50%. Inna kwestia, która także zawsze budziła nasze wątpliwości i moim zdaniem - powinno tak być nadal, to sprawa wydatków, czyli wsparcia finansowego organizacji i stowarzyszeń konsumenckich. Wielokrotnie mówiliśmy, że nawet najlepsze prawo, jeśli nie będzie znane, to nie będzie przestrzegane, a konsumenci nie będą z niego korzystali. Wydaje mi się, że wciąż takie samo traktowanie tych organizacji, brak środków na ich działania, nie do końca sprzyja upowszechnianiu znajomości prawa. Nie będę wnosił poprawki w części dotyczącej GIIH, ale wydaje mi się, że warto się zastanowić, czy w tym ważnym obszarze, jakim są paliwa, nie powinna ona w końcu być w pełni dofinansowana i wykonać porządnie swoje zadania. Wykryto aferę związaną z PKN Orlen SA. Nie wzięła się ona z układów między konkretnymi osobami, tylko stąd, że w tej gałęzi panuje ogromna szara strefa, występuje szereg poważnych nadużyć, tylko dlatego, że brak jest kompleksowej kontroli i nadzoru. Myślę, że podczas drugiego czytania w Sejmie warto będzie zastanowić się nad tym, czy w tej części nie zwiększyć wydatków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję. Mm pytanie do pana dyrektora Tadeusz Gosztyły. Przypominam sobie dyskusje z poprzednich lat nad projektem budżetu. Na posiedzeniach Komisji Gospodarki dochodziliśmy do przekonania, że UOKiK ma zbyt niski budżet. Obawialiśmy się, że takie cele, jak zachowanie uczciwej konkurencji na rynku oraz wzmacnianie pozycji konsumentów w gospodarce nie będą mogły być optymalnie realizowane. Dowodem tego były składane przez nas poprawki, które - niestety - nie uzyskały poparcia. Tym razem nie dość, że niski poziom budżetu nie tylko nie został indeksowany, czyli podniesiony o poziom inflacji, ale wręcz został obniżony o 6%. Zastanawiam się, czy nie zagraża to prawidłowemu funkcjonowaniu UOKiK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#TadeuszGosztyła">Niewątpliwie środki finansowe zawsze mają kolosalny wpływ na wykonanie zadań, a także na ich jakość, ponieważ przy odpowiednim wyposażeniu, wynagrodzeniu ma się większe możliwości. Przyjmujemy oczywiście wielkość środków, jak została nam przekazana. Mamy nadzieję, że zadania, które przed nami stoją, zresztą co roku coraz większe, zostaną wykonane. Urząd został wzmocniony w bieżącym roku dodatkowymi etatami, co niewątpliwie ma korzystny wpływ na wykonanie budżetu. Bylibyśmy oczywiście bardzie radzi, gdyby budżet odpowiadał choćby ubiegłorocznemu po zmianach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AdamSzejnfeld">Rozumiem, że pan dyrektor nie może wyrazić poglądu sprzecznego ze stanowiskiem rządu w tej sprawie. Zwróciłem się ostatnio do UOKiK o przeprowadzenie pełnej kontroli w całym kraju, jakiej dokonywali państwo w ubiegłym roku, na temat realizacji ustawy o zakazie działalności w systemie argentyńskim. Sejm nie powinien tolerować sytuacji, że tworzy prawo, które nie jest stosowane i przestrzegane w rzeczywistości. Mam nadzieję, że te skromne środki wystarczą na przeprowadzenie tej kontroli w kraju. Wymieniliśmy poglądy z panem posłem Markiem Sawickim na temat tego, jak rząd chce „ściągać” brakujące wciąż środki do budżetu. Jedną z przestrzeni, gdzie są pieniądze, i to zdecydowanie większe niż u przedsiębiorców, jest szara strefa. Szacuje się, że obraca się tam 6.000.000 tys. zł. Nie zdołamy ich jednak przejąć, jeśli takie instytucje, jak UOKiK czy Państwowa Inspekcja Handlowa nie będą miały na to pieniędzy. Po wielu pismach, wnioskach i sygnałach kierowanych do mnie wystąpiłem do rządu o przedstawienie informacji na temat tego, jakie działania rząd zamierza podjąć, aby przynajmniej ograniczyć, żeby nie powiedzieć wyeliminować nielegalny proceder handlowania olejem opałowym jak olejem napędowym. Znów miliardy złotych uciekają z budżetu państwa, a my szukamy w składce np. szewca 100 zł miesięcznie oszczędności. Mówię to tylko w kontekście rozpatrywanego punktu. Jeśli takie instytucje, jak UOKiK, nie będą miały pieniędzy, to przecież nigdy nie zdobędziemy olbrzymich pieniędzy będących w obrocie w szarej strefie i wciąż będziemy ich szukać w kieszeniach drobnych przedsiębiorców lub rolników. Instytucje ważne dla powiększania budżetu państwa, w sposób racjonalny, powinny być szczególnie traktowane. Olejem napędowym handlują złodzieje, którzy okradają nasze państwo na miliardy złotych. Jestem przeciwko takiemu budżetowi i składam wniosek o negatywne zaopiniowanie projektu budżetu UOKiK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#BronisławDankowski">Chcę tylko uzupełnić, że jeśli będziemy w przyszłości rozmawiać o paliwach służących do napędu pojazdów, to należy w to włączać gaz płynny Szara strefa wiążąca się z obrotem tym gazem jest gigantyczna. Rozrosła się do niesamowitych wręcz rozmiarów. W ostatniej „Polityce” lub „Wprost” czytałem dokładne dane. Gaz sprzedaje się taniej niż ceny zakupu poprzez dostawców np. British Petrolum, Shell itp. Zastanawiam się, skąd bierze się taka cena. Ten problem jest jeszcze bardziej złożony, ponieważ nie ma odpowiednich przepisów umożliwiających kontrolę jakości tego gazu. Używanie tego gazu jest bardzo szkodliwe dla silników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JanChojnacki">Nie rozwiązywałbym problemu zakupu paliwa za pomocą negatywnej opinii na temat części budżetowej 53 - UOKiK. Problem jest o wiele bardziej skomplikowany, niż się wydaje. Gdyby od negatywnej opinii i kwoty 1.000 tys. zł, zależało rozwiązanie tego problemu, to przypuszczam, że już dawno temu zostałby on załatwiony. Materia jest niezwykle skomplikowana i stawianie wniosku przez pana posła Adama Szejnfelda na temat wydania negatywnej opinii uważam za niewłaściwe, ponieważ nie rozwiąże to problemów. Uważam, że budżet należy przyjąć, ale jednocześnie, jak Komisja Gospodarki, zwrócić się do rządu o przedstawienie programu lub przepisów ustawowych związanych z problemem używania przez kierowców samochodów oraz traktorów rolniczych oleju opałowego jako paliwa. Rozwiązanie jest proste. Można wprowadzić akcyzę do oleju opałowego, tak jak jest do napędowego i problem zostanie rozwiązany. Ci, którzy ogrzewają olejem opałowym domy, mogliby dostawać zwrot za to, że wykorzystali olej do opalania domu. Rozwiązanie jest bardzo proste, tylko ani obecna, ani poprzednia koalicja nie chce wprowadzić go w życie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AdamSzejnfeld">Zgadzam się z panem posłem, że negatywne zaopiniowanie tej części budżetowej nie uzdrowiłoby gospodarki z szarej strefy. Chodzi mi jednak o to, aby dać zdecydowany sygnał, kiedy nie podoba nam się bardzo jakiś projekt budżetu. Nie będzie to wystąpienie przeciwko rządowi ani żadnej innej osobie. Będzie to jedynie wyraz tego, że mamy własne poglądy. W ten sposób możemy dać taki sygnał. Jest to tylko opinia Komisji. Potem będzie pracować nad tym Komisja Finansów Publicznych, następnie rząd. Jeśli wydana opinia nie będzie pozytywna, to ktoś zwróci uwagę na problem. Rząd, jak my wszyscy, ma bardzo wiele spraw na głowie i nie będzie zajmował się kwestiami, które nie rodzą problemów. Jedną z form zwrócenia uwagi, że występuje problem, jest negatywna opinia komisji sejmowej. Podejmiemy decyzje w głosowaniu. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Marka Sawickiego o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 49 - UZP? Kto jest za przyjęciem mojego wniosku o negatywne zaopiniowanie tej części budżetowej? Stwierdzam, że za pozytywną opinią oddano 6 głosów, za negatywną 4 głosy, nikt się nie wstrzymał, zatem Komisja wydała pozytywną opinię z uwagami na temat części budżetowej 53 - UOKiK dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#TadeuszGosztyła">Chcę zwrócić uwagę, że ten problem można połączyć z kwestią rezerwy celowej. Na ten cel przeznaczone jest 5000 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AdamSzejnfeld">Przechodzimy do łącznego rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 20 - Gospodarka, części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, części budżetowej 85 - Budżety wojewodów ogółem. Proszę pana ministra Krzysztofa Krystowskiego o przedstawienie tych części budżetowych. Bardzo zależy nam na dokładnej informacji, na ile wzrosną lub zmaleją wydatki w budżecie państwa na rozwój gospodarczy. Interesować nas będzie także kwestia promocji gospodarki, rozwój przedsiębiorczości, w tym wspierania sektora małych i średnich przedsiębiorstw itp.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#KrzysztofKrystowski">Mam zaszczyt przedstawić projekt ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 20 - Gospodarka. Ujęte w tej części budżetowej kwoty obejmują dochody budżetowe w wysokości 37.721 tys. zł oraz wydatki budżetowe na poziomie 1.450.184 tys. zł. Dynamika założonych kwot w części budżetowej - Gospodarka, w zakresie dochodów budżetowych, w porównaniu z przewidywanym wykonaniem budżetu w 2004 r. wynosi 99,4%, natomiast jeśli chodzi o wydatki budżetowe, w stosunku do kwot ujętych w ustawie budżetowej na zeszły rok, dynamika ta wynosi 111,3%. Mówimy zatem o wzroście w wysokości 11,3%. W planie dochodów na rok 2005, w części budżetowej 20 założono kwotę 37.721 tys. zł, na którą składać się będą m. in. wypłaty za wydane zezwolenia na sprzedaż alkoholu oraz za zezwolenia na obrót hurtowy napojami alkoholowymi - 22.500 tys. zł, co stanowi 59,6% dochodów ogółem; zwroty dotacji przez podmioty realizujące program reformy górnictwa węgla kamiennego, podmioty sektora hutnictwa wraz z odsetkami, kwota - 4720 tys. zł, co stanowi 12,5% dochodów ogółem; zwroty niewykorzystanych środków z palcówek zagranicznych - 3720 tys. zł, co stanowi 9,9% dochodów ogółem; prefinansowanie Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna i projektów realizowanych w ramach pomocy technicznej, kwota - 2770 tys. zł, co daje 7,35% dochodów ogółem; wpłata części zysku przez Urząd Dozoru Technicznego, kwota - 1641 tys. zł, czyli 4,4% dochodów ogółem; zwrot dotacji przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, kwota - 850 tys. zł wraz z odsetkami, czyli 2,3% dochodów ogółem; zwrot środków przekazanych na wspieranie działań na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw, kwota - 690 tys. zł; zwrot środków niewykorzystanych w 2004 r. na promocje eksportu wraz z odsetkami, kwota - 470 tys. zł; wpłaty po likwidacji jednostek organizacyjnych, kwota 172 tys. zł oraz odsetki bankowe od środków zgromadzonych na wyodrębnionych rachunkach i wpływy z różnych dochodów, czyli 188 tys. zł. Założone wydatki w części budżetowej 20 - Gospodarka, tak jak mówiłem na wstępie, wynoszą 1.450.000 tys. zł. Podstawowe kierunki rozdysponowywania tych środków w 2005 r. stanowią przede wszystkim zadania kontynuowane z lat poprzednich, a także zadania nowe. Do nowych zadań w 2005 r. zalicza się realizacje wieloletnich programów wsparcia finansowego dla Toyota Motor Industries Poland Sp. z o. o., Toyota Motor Manufacturing Poland Sp. z o. o., Polar SA oraz Gillete Poland International Sp. z o. o. Jest to łącznie kwota 125.000 tys. zł, to jest 8,6% wydatków ogółem. Innym kierunkiem jest realizacja Programu Wieloletniego „Doskonalenie systemów innowacyjności w produkcji i eksploatacji w latach 2004-2008”, kwota - 3600 tys. zł, co stanowi 0,3% wydatków ogółem. Ponadto prace wdrożeniowe w ramach programu wieloletniego koordynowanego przez Ministerstwo Kultury „Kwaśny papier. Rotowanie w skali masowej zagrożonych polskich zasobów bibliotecznych i archiwalnych” na kwotę 300 tys. zł. Ostatnie nowe zadanie to promocja wyników prac badawczo-rozwojowych programu „Rozwój niebieskiej optoelektroniki.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#KrzysztofKrystowski">Stworzenie technologicznych i produkcyjnych podstaw nowej gałęzi przemysłu - niebieskiej optoelektroniki” na kwotę 50 tys. zł. Dodatkowo zwiększono budżet ministerstwa właściwego do spraw gospodarki po stronie dochodów i wydatków z związku z prefinansowaniem programu operacyjnego „pomoc techniczna” i projektów realizowanych w ramach pomocy technicznej. Jest to kwota 2770 tys. zł, o której wspomniałem już w części dotyczącej dochodów budżetu. Wydatki na dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych na realizację zadań związanych z restrukturyzacją przedsiębiorstw przemysłu lekkiego przeniesione zostały z rezerw celowych do budżetu w części 20. Jest to kwota 1500 tys. zł, która stanowi niemal 0,1% wydatków ogółem. Ponad 84,6% wydatków przeznaczonych zostanie na następujące, priorytetowe zadania kontynuowane: realizacja programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, w tym na zadania wynikające z art. 34 ust. 1 ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006, która to ustawa weszła w życie w dniu 29 grudnia 2003 r., kwota 826.800 tys. zł, tj. 57% wydatków ogółem w części budżetowej 20. Dotacje na wsparcie finansowe reformy górnictwa węgla kamiennego będą przeznaczone na likwidację kopalń, tworzenie nowych miejsc pracy, zadania Górniczej Agencji Pracy, koszty restrukturyzacji zatrudnienia i roszczeń pracowniczych, ekwiwalenty węglowe dla emerytów i rencistów górnictwa, monitoring procesów restrukturyzacyjnych górnictwa węgla kamiennego, dopłaty do preferencyjnych kredytów, a także wydatki majątkowe, a ponadto na wsparcie likwidacji kopalń poza górnictwem węgla kamiennego oraz sfinansowanie prac zabezpieczających w zabytkowej części Kopalni Soli „Bochnia” oraz Kopalni Soli „Wieliczka”. Przy udziale środków budżetowych kontynuowane będą likwidacje kopalń soli w zakładach górniczych „Bochnia”, „Łężkowice”, „Siedlec Moszczenica”, „Wieliczka” i „Barycz” oraz sfinansowanie świadczeń socjalnych dla pracowników byłej Kopalni Barytu „Boguszów” i na wypłatę rent wyrównawczych dla pracowników byłej Kopalni Węgla Brunatnego „Sieniawa”, a także monitoring procesu likwidacji kopalń niewęglowych. Łącznie jest to kwota 75.113 tys. zł, co stanowi 5,2% wydatków ogółem. Zaliczamy tu także wspieranie działań w zakresie handlu zagranicznego. Jest to kwota 190.798 tys. zł, co stanowi prawie 13,2% wydatków ogółem. Angażowane środki na działalność w zakresie handlu zagranicznego obejmują m. in. utrzymanie 83 wydziałów ekonomiczno-handlowych, przedstawicielstw handlowych, działalność promocyjną promującą eksport, prowadzoną przez Ministerstwo Gospodarki i Pracy. Kolejne wydatki wiążą się ze wsparciem zadań na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw w zakresie rozwoju przedsiębiorstw. Jest to kwota 53.307 tys. zł, tj. niespełna 4% wydatków ogółem. Zaplanowane środki na wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw będą przeznaczone przede wszystkim dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Jest to kwota 50.820 tys. zł, m. in. na działalność doradczą, szkoleniową oraz udzielanie dotacji małym i średnim przedsiębiorstwom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AdamSzejnfeld">Przepraszam, panie ministrze, proszę, aby przy podawaniu tych kwot mówił od razu, ile było przeznaczone w poprzednim budżecie - na rok 2004 r. W ten sposób będziemy od razu mieli jasność, czy środki na dany cel wzrosły, zmalały, czy są takie same. Od razu uczulam naszych gości, którzy będą przedstawiać kolejne części budżetowe, aby podawali w ten sposób wielkości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KrzysztofKrystowski">Porównując wydatki planowane w budżecie na 2005 r. na wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw z wydatkami na ten cel w ustawie budżetowej na 2004 r., wydatki w zakresie dotacji dla PARP są analogiczne, jest to dokładnie ta sama kwota. Jeśli chodzi o wydatki majątkowe dla PARP, to wydatki są mniejsze o 360 tys. zł, zatem w 2004 r. było to 720 tys. zł, w roku 2005 projekt ustawy budżetowej przewiduje 360 tys. zł. Pozostałe wydatki kształtowały się na poziomie 1180 tys. zł w 2004 r., a w 2005 r. planuje się 1027 tys. zł, czyli nastąpiło obniżenie tych wydatków o około 150 tys. zł. Podsumowując te 3 kwoty, mamy do czynienia z niewielkim spadkiem, wynoszącym około 400 tys. zł. Przejdźmy do kolejnego punktu, czyli realizacji zdań wynikających z ustawy o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw. Przewidywana w budżecie kwota to 30.000 tys. zł w budżecie na rok 2005, co stanowi nieco ponad 2% wydatków ogółem. W roku 2004 ta kwota był identyczna. Pkt 6 to realizacja pozostałych zadań, m. in. zadania związane z postępowaniem z odpadami promieniotwórczymi, wypalonym paliwem jądrowym, realizowane przez Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, badania statystyczne, utrzymanie i funkcjonowanie publicznej infrastruktury, podpisu elektronicznego, projekty celowe zamawiane, zadania związane z integracją europejską oraz zadania w zakresie rzeczowych przygotowań mobilizacyjnych realizowanych w czasie pokoju. Łącznie mówimy o kwocie 26.463 tys. zł w projekcie budżetu na 2005 r. Dotacje w tym punkcie są na tym samym poziomie co w roku 2004. Pozostałe wydatki w wysokości 90.882 tys. zł realizowane w części budżetowej 20 - Gospodarka angażują 6,3% wydatków. Są to środki na utrzymanie urzędu Ministra Gospodarki i Pracy oraz wydatki na funkcjonowanie jednostki budżetowej Ośrodka Studiów Wschodnich. W strukturze wydatków w tej części budżetowej można wyróżnić 4 podstawowe grupy. Po pierwsze, są to dotacje na finansowanie zadań - 1.053.315 tys. zł, czyli 72,6% wydatków ogółem, w tym dotacja na restrukturyzację sektorów górnictwa węgla kamiennego i hutnictwa. Ponadto wydatki jednostek budżetowych, co stanowi 100.055 tys. zł. W tym punkcie nie będziemy w stanie sprostać prośbie pana posła Adama Szejnfelda, ponieważ są to zgrupowane różne zadania. Mówię właściwie o tym samym, co przedtem, tylko w innym ujęciu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AdamSzejnfeld">Na górnictwo planuje się ponad 1.053.000 tys. zł. Proszę porównać to z budżetem roku poprzedniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#KrzysztofKrystowski">W roku 2005, jak już mówiłem, kwota na realizację programu restrukturyzacji górnictwa to 826.800 tys. zł. Jest to dokładnie taka sama kwota jak w budżecie 2004 r. Jak widać, jest to nieco ponad 80% dotacji na finansowanie zadań. Jeśli chodzi o kolejne wydatki, to wydatki majątkowe wynoszą 120.107 tys. zł, czyli 8,3% wydatków ogółem. Jest to 505 wydatków, jakie były zaplanowane w budżecie na 2004 r. Pozostałe wydatki bieżące to kwota 176.707 tys. zł, tj. około 90% wydatków planowanych w ubiegłorocznym budżecie. W zakresie gospodarki pozabudżetowej funkcjonujące przy Ministerstwie Gospodarki Pracy jednostki organizacyjne ujęte w części budżetowej 20 - Gospodarka, obejmują zakłady budżetowe i gospodarstwa pomocnicze. Według obecnego stanu organizacyjnego działa 7 zakładów budżetowych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw gospodarki. Funkcjonujące zakłady nie otrzymują dotacji z budżetu. Działalność tych ośrodków finansowana będzie w 2005 r. z uzyskanych przez nie przychodów z działalności polegającej na szkoleniu kursowym pracowników, organizowaniu narad, konferencji i sympozjów na zlecenie resortowych i pozaresortowych instytucji. Uzyskane przychody pozwolą pokryć koszty ich funkcjonowania, wiec nie są konieczne dotacje budżetowe. Podobna sytuacja występuje w odniesieniu do gospodarstw pomocniczych, które świadczą głównie usługi na rzecz jednostek macierzystych po kosztach własnych, stąd nie osiągają zysku. Gospodarstwa pomocnicze działające przy Ministerstwie Gospodarki Pracy nie korzystają z dotacji budżetowej. W strukturze MGiP funkcjonuje 5 gospodarstw pomocniczych. Przejdę do dotacji podmiotowych. Jest to załącznik nr 10. Jest to rozwinięcie tego, co powiedziałem wcześniej, tylko omówię to bardziej szczegółowo. Wyprzedzę w ten sposób niektóre pytania państwa posłów, które mogą dotyczyć tego obszaru. W zakresie część budżetowej 20 - Gospodarka dotacje podmiotowe otrzymywać będą następujące jednostki lub grupy jednostek. Po pierwsze, dotacja podmiotowa dla podmiotów realizujących zadania wynikające z ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006. Aktualnie obowiązujący rządowy dokument „Restrukturyzacja górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2004–2006 oraz strategia na lata 2007-2010” przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 27 kwietnia 2004 r. zakłada, że w latach 2004–2006 procesy restrukturyzacyjne w górnictwie węgla kamiennego wspierane będą środkami budżetu państwa. Natomiast źródła i zasady finansowania reformy górnictwa węgla kamiennego zostały określone w ustawie o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006. W art. 34 ust. 1 ustawa stanowi, że Rada Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki w projekcie ustawy budżetowej na kolejny rok okresu 2003–2006 określi dotacje na finansowanie zadań związanych z realizacją programu restrukturyzacji. Na zadnia określone w rządowym programie reformy górnictwa węgla kamiennego w projekcie budżetu zaplanowano dotację budżetową, o której już wspominałem, w wysokości 824.300 tys. zł. Jednocześnie przewiduje się, że wielkość środków na restrukturyzację węgla kamiennego ulegnie zwiększeniu o środki pochodzące z rezerwy celowej.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#KrzysztofKrystowski">Na program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego składają się zdania dotyczące: likwidacji kopalń oraz zadań wykonywanych po zakończeniu likwidacji kopalń, zadań związanych z zabezpieczeniem kopalń sąsiednich przed zagrożeniem wodnym, gazowym oraz pożarowym w trakcie i po zakończeniu likwidacji kopalń, naprawiania szkód wywołanych ruchem zakładu górniczego, w tym szkód powstałych w wyniku reaktywacji starych zrobów, w tym zobowiązań zlikwidowanych zakładów górniczych przedsiębiorstw: KWK „Jak Kanty” SA, KWK „Porąbka-Klimontów” SA, KWK „Saturn” SA, KWK „Sosnowiec” SA, KWK „Żory” SA, Wałbrzyskich KWK oraz KWK „Nowa Ruda” i ochrona zabytków techniki górniczej. Są to także zadania związane z tworzeniem nowych miejsc pracy, jak również zadania Górniczej Agencji Pracy. Zadania dotyczą tez kosztów restrukturyzacji zatrudnienia i roszczeń pracowniczych wynikających z ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego, kosztów restrukturyzacji i roszczeń pracowniczych, w tym: instrumentów osłonowych i aktywizująco-adaptacyjnych przysługujących pracownikom oraz byłym pracownikom przedsiębiorstw górniczych, rent wyrównawczych przysługujących od kopalń całkowicie likwidowanych, deputatów węglowych dla emerytów i rencistów z kopalń całkowicie likwidowanych. Ponadto dotyczy to także ekwiwalentów pieniężnych z tytułu prawa do bezpłatnego węgla przysługującego emerytom i rencistom z kopalń całkowicie likwidowanych, wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jak również kosztów obsługi wypłat ekwiwalentów pieniężnych z tytułu prawa do bezpłatnego węgla przysługującego emerytom i rencistom z kopalń całkowicie likwidowanych, wypłacanych przez ZUS oraz monitoringu procesów restrukturyzacyjnych górnictwa węgla kamiennego i innych zleceń ministra właściwego do spraw gospodarki, związanych z restrukturyzacją górnictwa węgla kamiennego. Zadania dotyczące programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego dotyczą również dopłat do preferencyjnych kredytów oraz świadczeń i kosztów refundacji składek. Przestawiłem szczegółowe przeznaczenie środków w tej części budżetu, wynoszących ponad 820.000 tys. zł. Kolejnym zadaniem jest dotacja podmiotowa dla Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” i Zakładów Górniczych „Trzebionka” SA. Na procesy likwidacyjne dla kopalń rud metali nieżelaznych w roku 2005 zaplanowano dotację budżetową w wysokości 13.900 tys. zł. W porównaniu z rokiem poprzednim jest to nieco mniejsza kwota. W roku 2004 kwota ta przekraczała 14.000 tys. zł. Powyższa kwota będzie przeznaczona na kontynuację realizowanego zakresu rzeczowego programu likwidacji kopalń. W Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław” projektowana kwota 9000 tys. zł przeznaczona będzie na działania wykonywane po zakończeniu likwidacji zakładu górniczego, w tym rekultywację terenów pogórniczych, naprawę szkód wywołanych ruchem zakładu górniczego, a także na wypłatę osłon socjalnych w rejonie „Olkusz” Kopalni „Olkusz-Pomorzany”. Zakłady Górnicze „Trzebionka” SA w ramach projektowanej kwoty 4900 tys. zł planują głównie likwidację fizyczną wyrobisk (poprzez podsadzanie) oraz prace zabezpieczające przed powstaniem zagrożeń.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#KrzysztofKrystowski">Trzecim zadaniem jest dotacja podmiotowa dla Kopalni Soli „Wieliczka” i Kopalni Soli „Bochnia”. Na 2005 r. dla Kopalni Soli „Wieliczka” zaplanowano dotację w wysokości 46.000 tys. zł. Środki te przeznaczone będą na utrzymanie, zabezpieczenie i ratowanie zabytkowej części Kopalni Soli „Wieliczka” oraz likwidację otworów eksploatacyjnych, zbędnych instalacji, budynków, rekultywację terenów pogórniczych, utylizację solanki, a także wykonanie prac zabezpieczających, przedsięwzięć zapobiegających zagrożeniom związanym z likwidowanym zakładem górniczym. Kopalnia Soli „Bochnia” realizuje zatwierdzony przez Ministra Gospodarki program likwidacji wyrobisk dołowych. Na 2005 r. zaplanowano dotację w wysokości 15.000 tys. zł. Jest to identyczna kwota jak w roku 2004 r. Środki te pozwolą głównie na kontynuację likwidacji otworów eksploatacyjnych, wyrobisk górniczych, zbędnych instalacji, budynków oraz demontaż maszyn i urządzeń, rekultywację terenów pogórniczych, wykonywanie prac zabezpieczających utrzymanie i zabezpieczenie, pozostającej po zakończeniu likwidacji zakładu górniczego, zabytkowej Kopalni Soli „Bochnia” - uznanej rozporządzeniem Prezydenta RP z dnia 26 września 2000 r. za pomnik historii oraz likwidacji Zakładów Górniczych „Łężkowice” i „Siedlec-Moszczenice”. Przejdę do omówienia dotacji podmiotowej dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Agencja realizuje zadania z zakresu administracji rządowej. Zadania na lata 2004–2007 zostały określone w programach rozwoju gospodarki, w szczególności w zakresie wspierania: rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, eksportu, rozwoju regionalnego, wykorzystania nowych technik i technologii, tworzenia nowych miejsc pracy, przeciwdziałania bezrobociu oraz rozwoju zasobów ludzkich. Ponadto agencja uczestniczy w realizacji programów operacyjnych wynikających z Narodowego Planu Rozwoju. W 2005 r. przewiduje się wydatkowanie środków dotacji podmiotowej w kwocie 50.820 tys. zł, co stanowi 100% środków zaplanowanych w ubiegłorocznym budżecie na ten cel. Dotacja podmiotowa z budżetu państwa przeznaczona zostanie na pokrycie bieżących kosztów zarządzania realizowanymi przez agencję zadaniami, w tym kosztów ponoszonych przez regionalne instytucje finansujące. W przyszłym roku budżetowym agencja odpowiedzialna będzie za realizację zadań związanych z wdrożeniem działania programu „Rozwój kadr nowoczesnej gospodarki” w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwój Zasobów Ludzkich 2004–2006, skierowanych na doskonalenie umiejętności i kwalifikacji kadr gospodarki opartej na wiedzy oraz promowanie rozwiązań w zakresie potencjału adaptacyjnego przedsiębiorstw. Znaczny procent działań agencji stanowić będzie realizacja Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw, który służy dystrybucji środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Środki te w latach 2004–2006 będą wynosiły 1.250.000 tys. euro. PARP w ramach tego programu zajmuje się wdrażaniem 4 bardzo istotnych działań. Ponadto w roku 2005 kontynuowana będzie realizacja działań wynikających z dokumentu rządowego zatytułowanego „Kierunki działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw od 2003 do 2006 r.”, przyjętego przez Radę Ministrów na posiedzeniu w dniu 4 lutego 2003 r. Jeśli chodzi o dotację podmiotową dla Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych w Otwocku-Świerku, to państwowe przedsiębiorstwo użyteczności publicznej jest zobowiązane, jako jedyna instytucja w kraju, do prowadzenia działalności w zakresie postępowania z odpadami promieniotwórczymi i wypalonym paliwem jądrowym oraz zapewnienia stałej możliwości ich przechowywania i składowania. Od samego początku tej działalności, jest ona dotowana z budżetu państwa, początkowo w całości, a obecnie częściowo.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#KrzysztofKrystowski">Za świadczone usługi odbioru, przetwarzania i składowania odpadów zakład pobiera opłaty. Są one jednak niewystarczające do pełnego pokrycia kosztów. W 2005 r. wydatki w wysokości 3241 tys. zł, na poziomie roku bieżącego, obejmą najbardziej niezbędne działania związane z postępowaniem z tymi odpadami oraz postępowaniem z wypalonym paliwem jądrowym. Przejdę do ostatniego punktu dotyczącego dotacji, czyli dotacji podmiotowej dla Agencji Rezerw Materiałowych. Dla agencji na realizację zdań związanych z gospodarowaniem rezerwami państwowymi, przeznaczono dotację na poziomie roku 2004 w wysokości 30.000 tys. zł. Zgodnie z ustawą z dnia 30 maja 1996 r. o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw wydatki związane z gospodarowaniem rezerwami są pokrywane ze środków budżetowych. Chcę zwrócić szczególną uwagę, że Agencja Rezerw Materiałowych w 2005 r. przejęła bardzo istotną część rezerw żywnościowych z Agencji Rynku Rolnego i w związku z tym utrzymanie tej dotacji na planowanym w 2004 r. poziomie, oznacza de facto znaczne obniżenie dotacji, ponieważ nie uwzględnia dotacji, które w 2004 r. były przeznaczone na utrzymanie rezerw żywnościowych ARR. W 2005 r. ARR nie będzie utrzymywała rezerw żywnościowych, które przekaże ARM. Mimo pozornego utrzymania poziomu dotacji z 2004 r. jest to znaczne obniżenie jej wysokości. Kolejnym punktem w ramach rozpatrywania części budżetowej 20 - Gospodarka są kwestie dotyczące finansowania zatrudnienia i wynagrodzeń. W kwocie wynagrodzeń na rok 2005 ujęto skutki zwiększenia zatrudnienia, jak również 3% podwyżek płac przewidywanych w przyszłym roku. W porównaniu z 2004 r. planowane zatrudnienie w 2005 r. zostało zwiększone o 50 etatów, z tego w grupie korpusu służby cywilnej nastąpiło zwiększenie limitów zatrudnienia o 44 etaty, w tym 29 na potrzeby zarządzania środkami funduszy strukturalnych oraz Funduszu Spójności i wykonywania zadań związanych z członkostwem Polski w UE. Od 1 maja 2004 r. przyznano 12 etatów, a od 1 lipca 2004 r. 17 etatów. Zatem zwiększenie, o którym mówię, nastąpiło już w 2004 r. Porównuję jednak początek roku 2005 i 2004, kiedy to jeszcze tych etatów nie było. W ramach nowych 44 etatów w grupie korpusu służby cywilnej 15 dotyczy pomocy technicznej. Są one finansowane ze środków UE. Jeśli chodzi o pracowników placówek zagranicznych objętych mnożnikowym systemem wynagrodzeń, to nastąpiło zwiększenie o 2 etaty, które zostały przeniesione z części budżetowej 31 - Praca. Podobnie w przypadku żołnierzy zawodowych, gdzie zatrudnienie wzrosło o 4 etaty, co wynika z przeniesienia 2 etatów z części 31 - Praca oraz 2 etatów przyznanych decyzją ministra obrony narodowej. Dokonano zmniejszenia o 2 etaty na kierowniczych stanowiskach państwowych. Etaty te przeniesiono do Ministerstwa Polityki Społecznej. Wiąże się to z podziałem Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej i funkcjonowaniem nowego resortu. Planowane zatrudnienie i przeciętne wynagrodzenie w części budżetowej 20 - Gospodarka na rok 2005 w poszczególnych grupach przedstawia się następująco: członkowie korpusu służby cywilnej - 814 osób, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym - 3421 zł, osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe - 4 osoby, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym za pół roku - 12.521 zł, żołnierze zawodowi i funkcjonariusze - 18 etatów, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, uposażenie łącznie z nagrodą roczną - 5787 zł. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym, w podległej jednostce budżetowej, czyli Ośrodku Studiów Wschodnich, wynosi 3633 zł, przyjmując zatrudnienie na poziomie 67 osób.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#KrzysztofKrystowski">Przejdę do omówienia rezerw celowych. Na poz. 7 „Środki na wspieranie działań rozwojowych i restrukturyzacyjnych oraz działań na rzecz wzrostu konkurencyjności, w tym kredyt na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego” łącznie planuje się kwotę 800.000 tys. zł. Jest to najwyższa kwota spośród rezerw celowych. Jej przeznaczeniem jest wzrost konkurencyjności gospodarki i przedsiębiorstw. W ramach łącznej kwoty finansowane będą działania realizowane przez ministra gospodarki i pracy w różnych częściach budżetowych, dotyczące m. in. dopłat wyrównawczych do kontraktów na statki, zadań wynikających z projektu ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki, zasilania Krajowego Funduszu Kapitałowego, ustawy o wspieraniu działalności innowacyjnej, a także częściowo dotyczącej górnictwa węgla kamiennego. Jeśli chodzi o łagodzenie skutków restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego oraz likwidacji kopalń, to środki z rezerwy celowej stanowić będą uzupełnienie kwoty dotacji ujętej w części budżetowej 20 - Gospodarka. Finansowaniem objęte będą działania, o których już wcześniej mówiłem. Szacowana kwota na finansowanie ustawy o wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki oraz zmianie niektórych ustaw to 200.000 tys. zł. W przypadku przyjęcia przez Sejm projektu ustawy o wspieraniu działalności innowacyjnej z tej kwoty chcielibyśmy także wygospodarować środki na rzecz realizacji zadań w tej ustawie, która jest komplementarnym narzędziem w stosunku do ustawy o wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki. W celu realizacji jednego z zadań określonych w „Programie promocji gospodarczej Polski”, przyjętym przez Radę Ministrów w dniu 2 września 2003 r., dotyczącego wprowadzenia nowych narzędzi finansowego wpierania inwestycji gospodarczych, przygotowany został projekt ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki. Projekt ten został przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 21 kwietnia 2004 r., a obecnie jest przedmiotem prac parlamentarnych, m. in. znajduje się w podkomisji nadzwyczajnej powołanej przez Komisję Gospodarki wspólnie z Komisją Finansów Publicznych. Projekt ustawy przewiduje indywidualne kryteria i procedury udzielania wsparcia dla największych inwestorów, zarówno polskich, jak i zagranicznych, zamierzających podjąć projekty inwestycyjne o kosztach kwalifikujących się do objęcia wsparciem finansowym o równowartości co najmniej 40.000 tys. euro lub będących w stanie utworzyć co najmniej 500 nowych miejsc pracy w związku z realizowaną inwestycją. Projekt ustawy dopuszcza zobowiązania wieloletnie w zakresie finansowego wspierania inwestycji dotacjami pod warunkiem zapewnienia przez Radę Ministrów odpowiednich środków w kolejnych ustawach budżetowych na ten cel. Szacowane łączne nakłady na realizację ustawy w pięcioletnim okresie to 5.700.000 tys. zł, w tym 1.400.000 tys. zł z budżetu państwa, a w przypadku ewentualnego przedłużenia okresu jej funkcjonowania do 10 lat, mówilibyśmy o kwocie 15.000.000 tys. zł ogółem, ale w tym 3.700.000 tys. zł z budżetu państwa, ponieważ znaczna część nakładów inwestycyjnych ma być finansowana przez samych przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#KrzysztofKrystowski">Szacuje się, że wysokość wydatków budżetowych w latach 2005–2006 nie powinna przekroczyć w tym punkcie 400.000 tys. zł. Kolejnym elementem rezerwy celowej są dopłaty wyrównawcze dla kontraktów na statki. Mamy tu do czynienia z kwotą 114.000 tys. zł. Przemysł stoczniowy w państwach UE wspierany jest mechanizmami bezpośredniej i pośredniej pomocy publicznej. Zgodnie z ogłoszonym z Official Journal of The European Union programem ramowym dotyczącym pomocy publicznej dla przemysłu toczniowego, stocznie mogą korzystać z następujących rodzajów pomocowych: horyzontalnej, regionalnej, na badania, rozwój i innowacje, na zakończenie działalności, ułatwień do kredytów eksportowych. Stocznie krajów UE korzystają także z dopłat bezpośrednich do kontraktów na 4 typy statków. Zgodnie z rozporządzeniami Rady Unii Europejskiej nr 1177/02 oraz 502/2004 przedłużającymi dotychczasowy środek ochronny, które stwarzały możliwość stosowania bezpośrednich dopłat do kontraktów do dnia 31 marca 2005 r., dozwolona jest dopłata do 6% wartości kontraktu na statki. Zgodnie z tą regulacją stocznie unijne mogą korzystać z bezpośrednich subwencji do statków, na budowę których kontrakty zostaną zawarte przez 31 marca 2005 r., co oznacza, że rządy państw unijnych będą dotowały budowę statków przynajmniej do połowy 2006 r. Od 1 maja 2004 r. polskie stocznie mogą korzystać z takich samych form pomocy publicznej, jakie są stosowane wobec stoczni krajów unijnych. Tak więc w celu wyrównania szans polskich stoczni dla ich efektywnej działalności zabezpieczone są w budżecie 2005 r. środki na bezpośrednie dopłaty dla stoczni do kontraktów na 4 typy statków, tj. kontenerowców, produktowców, chemikaliowców i gazowców. Zapotrzebowanie krajowych stoczni na dopłaty bezpośrednie do kontraktów wynika z harmonogramu budowy statków w 2005 r., zgodnie z którym polskie stocznie zbudują 11 kontenerowców i 3 chemikaliowce. Zaplanowane dopłaty wyrównawcze wpłyną na poprawę konkurencyjności polskiej stoczni na światowym rynku statków. Kolejnym elementem rezerwy celowej jest rezerwa celowa na zasilenie Krajowego Funduszu Kapitałowego. Jest to kwota 23.300 tys. zł. Środki te zostaną przeznaczone na udzielenie wsparcia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AdamSzejnfeld">Przepraszam, panie ministrze, ale jestem zmuszony panu przerwać. Rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, na którym zostaną przeprowadzone głosowania. W związku z tym musze zarządzić przerwę, aby posłowie mogli udać się na plenarną salę obrad.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#komentarz">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#AdamSzejnfeld">Wznawiam posiedzenie Komisji. Proszę, aby pan minister Krzysztof Krystowski kontynuował swoje wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KrzysztofKrystowski">Przejdę do omówienia planu finansowego Krajowego Funduszu Kapitałowego. Przewidujemy na ten cel kwotę 23.300 tys. zł. Środki te zostaną przeznaczone na udzielenie wsparcia finansowego funduszom kapitałowym, które następnie inwestować będą w przedsiębiorców z siedzibą w Polsce, w szczególności będą to przedsiębiorstwa innowacyjne lub prowadzące działalność badawczo-rozwojową oraz firmy charakteryzujące się dużym potencjałem wzrostu w początkowej fazie i fazie przyspieszonego wzrostu. Wsparcie to zostanie udzielone funduszom kapitałowym w formie obejmowania i nabywania ich udziałów lub akcji, nabywania ich certyfikatów inwestycyjnych lub jednostek uczestnictwa, nabywania emitowanych przez nie obligacji oraz w formie bezzwrotnych świadczeń na finansowanie części kosztów poniesionych przez fundusz kapitałowy na przygotowanie inwestycji i monitorowane ich portfela. Poz. 24 rezerw celowych to: Zobowiązania wymagalne Skarbu Państwa, w tym: opłata dla Gminy Różan z tytułu lokalizacji na jej terenie Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych, refundacja spółdzielniom mieszkaniowych kosztów uzasadnionych prac związanych z podziałem nieruchomości oraz ewidencją gruntów i budynków. Przewidujemy tu kwotę 111.380 tys. zł. Z tej pozycji rezerwy celowej Ministerstwo Gospodarki i pracy dokona opłaty dla Gminy Różan z tytułu lokalizacji na jej terenie Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych. Szacowana kwota to 8550 tys. zł. Zgodnie z art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy - Prawo atomowe w 2005 r. Gminie Różan, na terenie której znajduje się eksploatowane obecnie Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych przysługuje coroczna opłata z budżetu pastwa. W związku z ze zmianą ustawy - Prawo atomowe, wprowadzoną w dniu 12 marca 2004 r., wysokość rocznej opłaty dla gminy od 1 stycznia 2005 r. stanowić będzie 400% dochodów z tytułu podatku od nieruchomości znajdujących się na terenie gminy, jednak nie więcej niż 8550 tys. zł. Minister właściwy do spraw gospodarki zobowiązany jest do przekazywania gminie z budżetu państwa opłaty, w równych ratach kwartalnych, w terminie do 14 dni od upływu ostatniego miesiąca kwartału. Kolejną rezerwą celową jest poz. 29 - Środki na realizację zadań wynikających z ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji. Przewiduje się kwotę na ten cel w wysokości 105.000 tys. zł. Powyższe środki zostaną przeznaczone na wsparcie finansowe dla przedsiębiorców dokonujących nowych inwestycji lub tworzących nowe miejsca pracy związane z tymi inwestycjami, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 20 marca 2002 r. o finansowym wspieraniu inwestycji, która określa zasady i formy udzielania przez ministra właściwego do spraw gospodarki wsparcia przedsiębiorcom dokonującym nowych inwestycji lub tworzącym nowe miejsca pracy związane z tymi inwestycjami. Poz. 38 to: Utrzymanie mocy produkcyjnych w przemyśle obronnym. Planowana kwota na ten cel to 5000 tys. zł. Przedmiotowe dotacje na utrzymanie i przemieszczanie mocy produkcyjnych i remontowych niezbędnych do wytwarzania rzeczy ruchomych w warunkach zagrożenia wojennego na potrzeby obrony państwa, przeznaczone zostaną zgodnie z obowiązującymi regulacjami prawnymi, tj. ustawą z dnia 23 sierpnia 2001 r. o organizowaniu zadań na rzecz obronności państwa realizowanych przez przedsiębiorców, a także rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 20 lipca 1993 r. w sprawie określenia organów właściwych do nakładania niektórych obowiązków i zadań niezbędnych na potrzeby obrony państwa oraz zasad odpłatności za wykonywanie tych zadań i przeprowadzanie kontroli ich rywalizacji.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#KrzysztofKrystowski">Poz. 45 to: Środki na realizację zadań przyjętych w „Programie usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terytorium Polski”. Przewidziana kwota to 3000 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AdamSzejnfeld">Pozostały do omówienia środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy i wydatki nimi finansowane z zał. nr 7, w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialny jest minister właściwy do spraw gospodarki oraz Urząd Zamówień Publicznych, a następnie plany finansowe agencji z zał. nr 15, czyli Agencji Rezerw Materiałowych oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JacekPiechota">Postaram się omówić tę materię bardzo krótko. Jeśli chodzi o zestawienie programów realizowanych ze środków bezzwrotnych pochodzących z zagranicy i o wydatki nimi finansowane z zał. nr 7, w zakresie programów, za realizację których odpowiedzialny jest minister właściwy do spraw gospodarki oraz Urząd Zamówień Publicznych, to można wyliczyć 3 pozycje. Są to środki typu CPF, czyli counterpart fund, pochodzące ze zwrotów pożyczek udzielanych do tej pory ze środków PHARE w ramach Programu Inicjatywa I i Inicjatywa II. Przedmiotowy fundusz ma zostać przeznaczony na utworzenie funduszu pożyczkowego na wsparcie nowych miejsc pracy w województwach objętych restrukturyzacją. Wysokość tego funduszu to 36.500 tys. zł. Obejmuje to kwotę dotychczas realizowanego funduszu pożyczkowego w ramach programów, które wymieniałem wcześniej. Druga pozycja to grant japoński TF 05031999. Jest to „Projekt Łagodzenia Skutków Społecznych Reformy Górnictwa Węgla Kamiennego”. Kwota 1178 tys. zł. Celem tego grantu jest zapewnienie wsparcia dla procesu przygotowanie 2 projektu łagodzenia skutków społecznych reformy górnictwa węgla kamiennego. Jego zadaniem jest wsparcie pełnej realizacji programu reformy górnictwa węgla w latach 2003–2006, realizowanego przez biorcę grantu, czyli rząd polski. Trzecia pozycja to grant z Globalnego Funduszu Ochrony Środowiska, administrowanego przez Bank Światowy dla sektora energetyki. Jest to kwota 43.322 tys. zł, czyli równowartość 11.000 tys. dolarów. Celem tego grantu jest finansowanie przedsięwzięć energooszczędnych w budownictwie. To tyle, jeśli chodzi o pozycje realizowane ze środków bezzwrotnych pochodzących z różnych źródeł zagranicznych. Przejdę do omówienia planów finansowych agencji z zał. nr 15, czyli Agencji Rezerw Materiałowych oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Jeśli chodzi o Agencję Rezerw Materiałowych, to działająca na podstawie ustawy z dnia 31 maja 1996 r. o rezerwach państwowych oraz zapasach obowiązkowych paliw, jest ona właściwa w zakresie rezerw surowców, materiałów, paliw, produktów leczniczych i wyrobów medycznych. Trzeba zaznaczyć, że w obecnym roku nastąpiło rozszerzenie zakresu działań ARM. Przepis art. 55 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ARR i organizacji niektórych rynków rolnych spowodował przejęcie przez ARM od ARR zadań i obowiązków związanych z gromadzeniem i gospodarowaniem państwowymi rezerwami produktów rolnych i półproduktami żywnościowymi. Rezerwy te straciły swoje znaczenie, jako rezerwy o charakterze interwencyjnym, pozwalającym na reagowanie na zmiany sytuacji rynkowej. Po dniu naszej akcesji do UE mogą mieć one tylko i wyłącznie charakter zapasów strategicznych na wypadek sytuacji nadzwyczajnych. Ponadto ARR przekazała ARM część wyposażenia oraz majątku trwałego, wartości niematerialne, prawne, towary, dokumenty związane z prowadzeniem rezerw państwowych oraz dokumenty w zakresie spraw osobowych i wynagrodzeń pracowników przechodzących z ARR do ARM. Plan finansowy ARM na rok 2005 zamyka się następującymi kwotami. Przychody ogółem to 176.735 tys. zł, w tym zawiera się dotacja podmiotowa w wysokości 30.000 tys. zł. Koszty ogółem to 481.161 tys. zł, a wynik finansowy brutto minus 304.426 tys. zł. Ujęte w palnie finansowym wielkości uwzględniają przejęte od ARR zadania. PARP działa na podstawie ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. Jej zadania są doskonale znane członkom Komisji. Agencja uczestniczy w realizacji programów operacyjnych, jako instytucja wdrażająca lub jako beneficjent. Plan finansowy Agencji zamyka się następującymi kwotami: przychody ogółem 1.272.136 tys. zł, w tym dotacja podmiotowa 50.820 tys. zł, dotacja na inwestycje 360 tys. zł, koszty ogółem 1.260.996 tys. zł, a wynik finansowy brutto 10.570 tys. zł. Dotacja dla PARP w wysokości 50.820 tys. zł przeznaczona zostanie na pokrycie bieżących kosztów zarządzania realizowanymi przez PARP zadaniami, w tym kosztów ponoszonych przez regionalne instytucje finansujące. Wydatki majątkowe w kwocie 360 tys. zł przeznaczone zostaną na zakup sprzętu komputerowego wraz z oprogramowaniem i sprzętu poligraficznego. Jeśli można, omówię od razu środki z Unii Europejskiej i wydatki nimi finansowane z zał. nr 8, prefinansowanie zadań przewidzianych do finansowania ze środków Unii Europejskiej z zał. nr 16 oraz limity kwot zobowiązań oraz wydatków w roku 2005 i kolejnych latach obowiązywania Narodowego Planu Rozwoju 2004–2006 z zał. nr 17 w zakresie działania Komisji. W projekcie ustawy budżetowej na 2005 r. środki pomocowe, którymi będzie zarządzał w 2005 r. minister właściwy do spraw gospodarki, ujęto w załączniku nr 8, w podziale na poszczególne programy finansowane z kolejnych, corocznych edycji PHARE, począwszy od roku 1999, a skończywszy na 2003 r. Należy podkreślić, że plan finansowy środków pochodzących ze źródeł zagranicznych ustalony jest w umowie z dawcą środków, w przypadku programu PHARE w memorandum finansowym. Programy unijne finansowane z tych środków mają charakter wieloletni, w związku z tym środki unijne niewykorzystane w danym roku mogą być wydane w następnym roku do ustalonego w memorandum finansowym terminu zakończenia wydatkowania. Możliwe jest także wykorzystywanie odsetek na finansowanie danego programu oraz nieznaczna realokacja środków pomiędzy poszczególnymi komponentami programu. W związku z tym wysokość środków ujętych w załączniku nr 8 ma charakter szacunkowy. Informacje dotyczące programu w trakcie realizacji, z konieczności wskazują na niepełne zakontraktowanie czy wydatkowanie ze względu na fakt, że obydwa te procesy nie są jeszcze zakończone. Wydatkowanie środków w ramach edycji PHARE 2002 zostanie zakończone z końcem 2005 r., a PHARE 2003 - w roku 2006. Minister właściwy do spraw gospodarki będzie w przyszłym roku odpowiedzialny za realizację 9 projektów PHARE, których łączny budżet wynosi około 115.000 tys. euro, z czego środki PHARE stanowią około 40.000 tys. euro. Pozostała część to współfinansowanie ze środków krajowych (środki budżetu państwa oraz wkład własny beneficjentów). W ramach tych projektów finansowane są działania związane z łagodzeniem skutków restrukturyzacji zatrudnienia w hutnictwie żelaza i stali, rozwojem eksportu, wsparciem na rzecz sektora małych i średnich przedsiębiorstw oraz bezpieczeństwem jądrowym i energetycznym.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#JacekPiechota">Realizacja działań zapisanych w dokumentach projektowych odbywa się w następujących formach: pomoc doradcza, zakup usług, zakup sprzętu, dotacja na pomoc doradczą, szkolenia i inwestycje. Zał. 16 w tym punkcie to zadania finansowane w ramach funduszy strukturalnych. Prefinansowaniem zostanie objęty Sektorowy Program Operacyjny „Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw”. Jest to program służący realizacji podstaw wsparcia wspólnoty na lata 2004–2006. Celem programu jest poprawa pozycji konkurencyjności przedsiębiorstw działających na terenie Polski w ramach jednolitego rynku europejskiego, realizowanej przez 2 priorytety, czyli rozwój przedsiębiorczości i wzrost innowacyjności poprzez wzmocnienie instytucji otoczenia biznesu i bezpośrednie wsparcie przedsiębiorstw. Takie zdefiniowanie priorytetów SPO oznacza, że wsparcie zostanie skierowane i skoncentrowane na 2 grupach odbiorców. Pierwsza z nich to instytucje szeroko rozumianego otoczenia biznesu, do których zaliczono w szczególności instytucje wspierające rozwój przedsiębiorczości, centra i ośrodki transferu technologii, parki naukowo-techniczne, instytucje sfery badawczo-rozwojowej działające we współpracy z przedsiębiorstwami lub na ich potrzeby oraz instytucje administracji publicznej istotne z punktu widzenia wykorzystywania technologii informacyjnej przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Drugą grupą odbiorców pomocy udzielanej w ramach programu są istniejące przedsiębiorstwa oraz nowo powstające przedsiębiorstwa oparte na zaawansowanych technologiach. Instytucją zarządzającą dla tego SPO jest departament zarządzania programem zwrotu konkurencyjności przedsiębiorstw Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Omówię od razu ostatni punkt, czyli programy wieloletnie z zał. 14 w zakresie działania Komisji. Chcę wymienić następujące programy wieloletnie: „Bezpieczeństwo i ochrona zdrowia człowieka w środowisku pracy” - planowany nakład środków w 2005 r. na realizacje zdań wynosi 435 tys. zł, „Restrukturyzacja Górnictwa węgla kamiennego w latach 2004–2006 oraz strategia na lata 2007-2010” - planowany nakład środków na realizację programu to 1.624.300 tys. zł, „Program restrukturyzacji i rozwoju hutnictwa żelaza i stali w Polsce” - w budżecie na 2005 r., na monitoring, zabezpieczono środki w wysokości 1401 tys. zł, a na program aktywizacji zawodowej na rynku pracy realizowany w ramach restrukturyzacji hutnictwa żelaza i stali na 2005 r. zabezpieczono kwotę 22.200 tys. zł, program: „Doskonalenie systemów rozwoju systemów innowacyjności w produkcji i eksploatacji w latach 2004-2008” - skutki dla budżetu państwa wynikające z ustanowienia tego programu dla budżetu państwa, wynoszące łącznie 67.000 tys. zł będą zgodne z ramowym harmonogramem realizacji programu. Program zakłada dofinansowanie z budżetu państwa do 70% wartości na cały okres realizacji programu. Dla ministra właściwego do spraw gospodarki konieczne jest zapewnienie środków w kwocie 16.000 tys. zł, w tym 3600 tys. zł na rok 2005. Kolejny program to „Wsparcie budowy nowego zakładu silników diesla przez Toyota Motor Industries Poland Sp. z o. o. na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - Invest-Park w latach 2005-2006”.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#JacekPiechota">Całkowity koszt jego realizacji wynosi 63.240 tys. zł, z tego na rok 2005 przewidziano kwotę 62.140 tys. zł. Kolejny program to „Wsparcie budowy nowego zakładu silników i skrzyń biegów przez Toyota Motor Manufacturing Poland Sp. z o. o. na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - Invest-Park w latach 2005-2006”. Całkowity koszt realizacji programu wynosi 45.120 tys. zł, z tego na 2005 r. przypada kwota 41.460 tys. zł. Program „Wsparcie finansowe budowy i uruchomienia nowej linii produkcji kuchenek, rozwoju istniejącej produkcji sprzętu chłodniczego i zmywarek oraz rozbudowy Centrum Doskonałości Technologicznej przez Polar SA na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - Invest-Park w latach 2005-2009”. Całkowity koszt realizacji program to kwota 40.045 tys. zł, z czego na 2005 r. przewiduje się ponieść wydatki w wysokości 8650 tys. zł. Kolejny program to „Wsparcie finansowe budowy nowego zakładu żyletek jednorazowych i innych przyborów do golenia przez Gillete Poland International Sp. z o. o. na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej - Invest-Park w latach 2005-2009”. Całkowity koszt realizacji programu to kwota 48.166 tys. zł, w tym na sfinansowanie zadań w roku 2005 przewiduje się ponieść wydatki w wysokości 12.750 tys. zł. Program „Strategia dla przemysłu lekkiego na lata 2000-2007”. Na sfinansowanie dopłat do oprocentowania kredytów bankowych w roku 2005 przewidziano kwotę 1500 tys. zł. W ramach programu „Kwaśny papier. Rotowanie w skali masowej zagrożonych polskich zasobów bibliotecznych i archiwalnych” na rok 2005 r. zaplanowano kwotę 300 tys. zł, na rok przyszły 200 tys. zł, łącznie 500 tys. zł. Na program „Programie usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terytorium Polski” na kontynuacje działań podjętych w bieżącym roku przewidziano kwotę 3000 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#AdamSzejnfeld">Koreferat wygłosi pan poseł Jan Chojnacki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JanChojnacki">Ministrowie przedstawili projekt budżetu w części 20 - Gospodarka bardzo dokładnie. Każdy, kto nie zapoznał się z nim wcześniej, wie o wiele więcej na temat projektu budżetu. Dochody zaplanowane są w wysokości 37.721 tys. zł, natomiast w ustawie budżetowej na rok 2004 były w wielkości 31.806 tys. zł. Główne wpływy w części dochodów pochodzić mają z działu „Administracja publiczna”. Jest to kwota ponad 30.000 tys. zł, w tym ponad 21.000 tys. zł za zezwolenia oraz prowadzenie obrotu hurtowego napojów alkoholowych. Zawiera się w tym także zwrot wydatków za naukę języków obcych przez pracowników, którzy odeszli z pracy - ponad 3000 tys. zł oraz kaucja za przywóz węgla z Rosji do Polski, a także wpłata do budżetu części zysku Urzędu Dozoru Technicznego - także ponad 3000 tys. zł. Planowane dochody w dziale „Górnictwo i kopalnictwo” wynosić będą 4670 tys. zł i dotyczyć będą m. in. zwrotu niewykorzystanej dotacji przez podmioty realizujące program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego na kwotę 3800 tys. zł. Wydatki budżetowe na rok 2005 są planowane w wysokości 1.450.184 tys. zł. Ustawa budżetowa na 2004 r. przewidywała środki w wysokości 1.302.690 tys. zł. Na dział „Górnictwo i kopalnictwo” planowane na 2005 r. wydatki wynoszą 902.118 tys. zł. Jest to kwota podobna do planowanej na poprzedni rok budżetowy. Zadanie w tym dziale wynikają głównie z ustawy o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Nie będę już wracał do omawiania różnego rodzaju funduszy. Chcę wspomnieć, że wspólnie kwota, która będzie przeznaczona na restrukturyzację górnictwa, wynosi 1.624.300 tys. zł w roku 2005. Wchodzi w to także odwadnianie, zabezpieczanie nieczynnych zakładów, likwidacja, ekwiwalenty na węgiel dla byłych pracowników, renty wyrównawcze i inne kwestie, które dokładnie omówił pan minister. Podczas analizy nasunęło mi się pytanie związane z likwidacją kopalń, na jakim poziomie znajduje się przekazywanie majątku po likwidowanych kopalniach i jego upłynniania, sprzedaży kolejnym podmiotom czy przekazywana za długi innym jednostkom. Czy pozbywamy się tego, co jest już właściwie niepotrzebne, czy te zakłady są jedynie zamykane? Warty podkreślenia jest fakt, że nie zapomniano w projekcie budżetu o Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Na inwestycje przeznaczono 2500 tys. zł na zakup specjalistycznych przyrządów pomiarowych, komunikacyjnych, w celu usprawnienia działalności tej jednostki. Należałoby się jednak zastanowić w związku ze zmniejszająca się liczbą kopalń nad innym modelem funkcjonowania tej jednostki i nowym podejściem do tego problemu. Na kopalnictwo rud cynkowo-ołowiowych założono wydatki w 2005 r. na poziomie prawie 14.000 tys. zł. Jest to poziom podobny jak w poprzednim roku budżetowym. Na produkcję soli przeznaczono 60.000 tys. zł. Jest to stała pozycja w budżecie, nie uległa zmianie w stosunku do 2004 r. Plan wydatków na przetwórstwo przemysłowe w 2005 r. zakłada kwotę 213.769 tys. zł. Ustawa budżetowa na 2004 r. przewidywała 83.477 tys. zł. Widać wyraźny wzrost. Warto jednak podkreślić, że plan po zmianach na 2004 r. przewidywał 340.000 tys. zł. Miejmy nadzieję, że w tym roku także zostaną wprowadzone podobne zmiany i wysokość planowanej kwoty na ten cel wyraźne się zwiększy. Założona w planie na 2005 r. kwota 23.601 tys. zł na hutnictwo utrzymuje się na dotychczasowym poziomie i jest przeznaczona na realizację zadań wynikających z ustawy o restrukturyzacji hutnictwa żelaza i stali, czyli tworzenie nowych miejsc pracy, opracowanie programów, monitoring, podobnie jak w górnictwie. Dotacja dla Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu planowana jest na poziomie 50.820 tys. zł. Środki te przeznaczone są na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, eksport, rozwój regionalny, nowe techniki, technologie, tworzenie nowych miejsc pracy itp. Ważne są także wydatki majątkowe w tym dziale, planowane na kwotę 360 tys. zł. Ogółem dla Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, na inwestycje związane z Toyota Motor Industries Poland Sp. z o. o., Toyota Motor Manufacturing Poland Sp. z o. o. oraz Polar SA przeznaczono ponad 112.000 tys. zł. Nasuwa mi się pytanie, czy środki, które budżet przekazuje na te inwestycje, są częścią udziałów państwa, czy jest to inaczej rozwiązane. Nie można zapomnieć o wielkości środków przeznaczonych na ten cel. Na Łódzką Specjalną Strefę Ekonomiczną przeznaczono w projekcie budżetu na 2005 r. ponad 12.000 tys. zł na finansowanie budowy nowego zakładu przyborów do golenia produkowanych przez firmę Gillete Poland International Sp. z o. o. W tym dziale trochę niepokoją mnie zbyt niskie nakłady na promocję wyników prac badawczo-rozwojowych niebieskiej optoelektroniki.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#JanChojnacki">Jest to kwota tylko 50 tys. zł. W materiale rządowym zapisano, że szacuje się, iż rynek przyrządów i urządzeń niebieskiej optoelektroniki może osiągnąć w 2008 r. wartość 100.000.000 tys. dolarów. Czy nie warto zatem przeznaczyć większe środki na ten cel, abyśmy stali się podmiotem dominującym w zakresie nowoczesnych technik, tak jak Finlandia stała się potęgą w dziedzinie telefonii komórkowej. Być może niebieska optoelektronika byłaby podobną szansą dla Polski. Na dział 500 - Handel w planie na 2005 r. założono wydatki na poziomie 103.171 tys. zł, co oznacza niewielki spadek w porównaniu do 2004 r. Kwota 30.000 tys. zł przeznaczona ma zostać na Agencję Rezerw Materiałowych, a pozostała kwota 73.171 tys. zł na promocję eksportu. Muszę dodać, że kwota 20.000 tys. zł jest jednak przeznaczona w 2005 r. na przygotowanie, organizację, realizację i likwidację Sekcji Polskiej Światowej Wystawy EXPO 2005 w Aichi w Japonii. Na dział 750 - Administracja publiczna w projekcie budżetu na 2005 r. założono wydatki na poziomie 229.316 tys. zł. Ustawa budżetowa na 2004 r. przewidywała wydatki na poziomie 211.192 tys. zł. Na urzędy naczelne i centralne organy administracji rządowej planowane są wydatki na poziomie 95.728 tys. zł, w tym wynagrodzenia ponad 42.000 tys. zł, a składki do organizacji międzynarodowych ponad 18.000 tys. zł. Chcę zwrócić jedynie państwa uwagę na akapit w materiale, który otrzymaliśmy, dotyczący przeznaczenia 1.000 tys. zł na opłacenie składki na rzecz organizacji międzynarodowych, w tym m. in. Międzynarodowej Organizacji Drewna Egzotycznego. Mam pytanie, czy ta kwota mieści się w kwocie 18.000 tys. zł. Wydatki bieżące w tym dziale obejmują także pozostałe wydatki na kwotę ponad 30.000 tys. zł. Przeznaczone zostaną one m. in. na zakup usług od gospodarstw pomocniczych, usługi informatyczne, podróże służbowe, koszty serwisu i konserwacji sprzętu komputerowego. Palcówki zagraniczne w 2005 r. kosztować nas będą ponad 117.000 tys. zł. W roku 2004 plan zakładał wydatek na ten cel wielkości 104.000 zł. Mam pytanie związane z Ośrodkiem Studiów Wschodnich. Przyznana kwota na 2005 r. to ponad 6000 tys. zł. Nie chodzi mi o tę kwotę i to, czym zajmuje się ten ośrodek, ale w materiale zapisano, że ośrodek zajmuje się m. in. szkoleniem i przygotowaniem żołnierzy biorących udział w misjach specjalnych i stabilizacyjnych zagranicą. Czy jest to specjalistyczny ośrodek, który szkoli, jak mają się zachowywać żołnierze w różnych sytuacjach, czy przekazywana jest im wiedza na temat danych geograficznych i demograficznych o danym kraju? Uważam, że takim szkoleniem powinny zajmować się specjalistyczne organizacje. Nasuwa mi się także inne pytanie związane z działem - Gospodarka komunalna i ochrona środowiska, na który przyznane zostało 636 tys. zł. Środki te zostaną przeznaczone na „Krajowy system zbiórki i utylizacji wycofanych z eksploatacji urządzeń elektrycznych i elektronicznych”. Moje pewne zastrzeżenia budzi instytut, który ma to realizować, a mianowicie Instytut Mechanizacji Budownictwa i Górnictwa Skalnego. Być może są tam specjalistyczne jednostki, które tym się zajmują, ale brzmi to nieco dziwnie.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#JanChojnacki">Nie neguję tego, tylko nasunęła mi się taka wątpliwość. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy. Przejdę do omówienia gospodarki pozabudżetowej. W części 20 - Gospodarka jest 7 zakładów budżetowych. Wpływy i wydatki planowane są na nieco ponad 10.000 tys. zł. Przychody pokrywają wydatki. Od kilku lat istnieje taka sama liczba ośrodków szkolenia maszynistów. Zmniejszyła się znacznie liczba kursujących pociągów, linii kolejowych, wiec zastanawiam się, czy zasadne jest dalsze utrzymywanie 4 ośrodków szkolenia maszynistów, na 7 zakładów budżetowych. Gospodarstwa pomocnicze, w tym ośrodki wczasowe, nie korzystają z dotacji budżetowej. Ich dochody i wydatki pokrywają się i kształtują się na poziomie prawie 30.000 tys. Chcę zwrócić uwagę, że 13.000 tys. zł stanowią wynagrodzenia, a 17.000 tys. zł pozostałe koszty. Moim zdaniem w ten sposób przestaje to na siebie zarabiać. Dopłaty wyrównawcze do kontraktów na statki planowane są na kwotę ponad 114.000 tys. zł. UE wyraziła na to zgodę i wszystko jest w porządku, tylko nasuwa się pytanie, czy nie powinniśmy zabiegać o dotacje, które nas interesują. W UE praktycznie nie istnieje przemysł węglowy, więc wspólnota stoi na stanowisku, że dotacji do tego przemysłu nie należy stosować. W Unii są jednak stocznie, w których budowane są statki, więc tam dotacje mogą być kierowane. Czy nie jest wybiórcze podchodzenie do problemu? Uważam, że stanowczo nie powinniśmy dawać się spychać na dalsze pozycje. Jeśli chodzi o „Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest stosowanych na terytorium Polski”, to znam ten problem, ponieważ brałem udział w pracach nad ustawą dotyczącą usuwania azbestu. Jest to program trzydziestoletni. W pierwszym okresie trwania, o ile się nie mylę, było przewidziane około niecałe 4000 tys. zł każdego roku. Z tego co wiem, w 2003 r. nie było przewidzianych na ten cel środków, w 2004 r. - 2000 tys. zł, a w 2005 r. planowane jest 3000 tys. zł. Obawiam się, że przy niedofinansowaniu tego programu okres pozbywania się i neutralizacji azbestu potrwa znacznie dłużej niż założenia w programie. Przypominam, że jego koszt to ponad 60.000 tys. zł, wedle szacunków z roku, kiedy uchwalano tę ustawę. Grant japoński mnie ciekawił, ale pan minister Jacek Piechota powiedział, że jest on przeznaczony na opracowanie „Projektu Łagodzenia Skutków Społecznych Reformy Górnictwa Węgla Kamiennego”. Myślałem, że te środki zostaną spożytkowane na działania gospodarcze, dzięki którym powstaną np. nowe miejsca pracy. W różnych działach występują podobne pozycje. Często mówi się o wzroście innowacyjności gospodarki, tworzeniu systemowych warunkowych do wdrażania nowych technologii wytwarzania, tworzenia nowych miejsc pracy. Miejsca pracy tworzone są dzięki restrukturyzacji górnictwa czy poprzez działania PARP oraz na wiele innych sposobów. Czy nie byłoby wskazane, aby w jakiś sposób monitorować ten proces albo stworzyć ośrodki zajmujące się tworzeniem miejsc pracy w skali całej gospodarki? Może więcej środków przeznaczanych jest na działania biurokratyczne niż na realizację określonych działań w polskiej gospodarce. Mimo uwag, składam wniosek o przyjęcie projektu ustawy budżetowej na rok 2005 w części 20 - Gospodarka. Mam nadzieję, że moje uwagi przyczynią się do tego, że w kolejnych latach projekt budżetu i materiał będzie opracowany bardziej przejrzyście, niezależnie od tego, kto będzie rządził. Każdemu z nas zależy, aby było jak najwięcej miejsc pracy i aby gospodarka rozwijała się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AdamSzejnfeld">Z przyjemnością wysłuchałem tego koreferatu. Jest to jedno z lepszych wystąpień na posiedzeniach Komisji Gospodarki od początku tej kadencji. Dziękujemy bardzo panu posłowi Janowi Chojnackiemu. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WiesławOkoński">Chcę zabrać głos w sprawie załącznika nr 14, chodzi o restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego w latach 2004–2006 oraz planowane środki na 2005 r. na realizację programu, w kwocie 1.624.300 tys. zł. Obecnie mamy do czynienia z koniunkturą w górnictwie. Potrzebujemy ludzi do pracy, gazety piszą nawet o tym, że mają być zatrudniani pracownicy ze Słowacji i Ukrainy. W związku z tym zastanawiam się, czy nie należy zweryfikować tego programu, przystosować go do realiów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MarianStępień">Ja także uważam, że wystąpienie pana posła Jana Chojnackiego było bardzo dobrze przygotowane, mimo że budżet ministra gospodarki i pracy jest skomplikowany. Jeśli chodzi o górnictwo siarki, to kończy się likwidacja jednego z największych wyrobisk posiarkowych na świecie w Kopalni Siarki „Machów”. W przyszłym roku zacznie tam powstawać ogromne jezioro, zbiornik retencyjny i rekreacyjny. W tym roku, minister skarbu państwa, po pięcioletnich staraniach przejął od Elektrowni Połaniec wyrobisko posiarkowe Piaseczno w województwie świętokrzyskim, po drugiej stronie Wisły i zarządził jego likwidację. Ma się ona rozpocząć 1 stycznia 2005 r. Problemem jest tylko fakt, że nie zostały na ten cel zarezerwowane żadne środki. Finansowaniem robót likwidacyjnych i rekultywacji terenów w górnictwie siarki, po obu stronach Wisły, zajmuje się Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Tak wynika ze znowelizowanej w 2002 r. ustawy o restrukturyzacji finansowej górnictwa siarki. Minister gospodarki i pracy nadzoruje program likwidacji. Jest to majątek ministra skarbu państwa. Minister środowiska nadzoruje realizację likwidacji zagrożeń ekologicznych, a NFOŚ to wszystko finansuje. Trzeba dobrze się orientować, żeby się w tym wszystkim połapać. Chcę spytać przedstawicieli ministerstwa, w jaki sposób, w czasie prac nad budżetem państwa, można spróbować zwiększyć fundusze przyznane NFOŚ, aby rozpocząć likwidację wyrobiska posiarkowego Piaseczno od 1 stycznia 2005 r. W ten sposób nie będziemy zmuszeni wydawać pieniędzy na pompowanie siarkowodoru, czyszczenie, odprowadzanie brudnej wody do Wisły. Nikomu nie radziłbym jej potem pić, ani też nikomu bym jej nie podał. Jest to bardzo istotna kwestia, bo NFOŚ po raz pierwszy znalazł się w takiej sytuacji, że ma 91.000 tys. zł do dyspozycji na całe górnictwo, z opłat eksploatacyjnych i koncesji, a połowę z tej kwoty wydaje na prace likwidacyjne i rekultywacyjne w 5 kopalniach siarki, na ogromnych obszarach. Jednak na Piaseczno nie zostały przewidziane środki, bo umowy na roboty likwidacyjne zostały zawarte wcześniej, z kopalniami. Proszę, aby pan minister Jacek Piechota powiedział, czy jesteśmy w stanie zwiększyć o kilka milionów złotych budżet NFOŚ. Chcę zaproponować, aby w opinii Komisji znalazł się następujących fragment: „Komisja Gospodarki wnosi, aby w dalszych pracach nad budżetem państwa Minister Gospodarki i Pracy czynił starania o zwiększenie kwoty zaplanowanej na wydatki NFOŚ”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy ktoś z państwa posłów zgłasza się do głosu? Nie widzę. Proszę, aby pan prezes Mirosław Marek wypowiedział się na temat problemów związanych z finansowaniem RIF, czyli regionalnych instytucji finansujących, które musiały same zdobywać środki lub zaciągać kredyty w celu realizacji zadań nałożonych przez państwo. Przepisy prawa, które zmieniliśmy ostatnio w tym zakresie, powinny nieco polepszyć sytuację. Po zapoznaniu się z projektem budżetu wydaje mi się, że nie uwzględniano zmiany ustawy, którą przyjął Sejm. Jeśli nie zostanie wprowadzona do budżetu korekta, to problem będzie się powielał w 2005 r. Proszę, aby pan prezes wypowiedział się na ten temat i potwierdził lub zaprzeczył moim słowom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MirosławMarekPrzedsiębiorczości">Sytuacja, którą przedstawił pan poseł Adam Szejnfeld, jest - niestety - prawdziwa. Do tej pory regionalne instytucje finansujące realizują zadania o charakterze publicznym, powierzane przez PARP, finansowane z budżetu Ministerstwa Gospodarki i Pracy. System finansowania, który do tej pory funkcjonował polegał na tym, że RIF były finansowane z rezerwy celowej na koszty integracji z UE, co powoduje, że płatności na rzecz tych instytucji są bardzo opóźnione. W tym roku RIF otrzymały pierwsze płatności we wrześniu za zadania realizowane od początku roku. Aby ta sytuacja się nie powtarzała, została przeprowadzona nowelizacja ustawy o utworzenie PARP, która weszła w życie w lipcu br. Na jej podstawie środki RIF nie mają pochodzić z rezerwy celowej, tylko z dotacji podmiotowej dla PARP. Pieniądze są te same, różnicą jest tylko to, że środki dotacji podmiotowej są dostępne od początku roku, podczas gdy środki rezerwy celowej są dostępne, co roku z bardzo dużym opóźnieniem. Jeśli chodzi o wysokość dotacji podmiotowej dla PARP, to została ona utrzymana na poziomie niezmienionym w stosunku do ubiegłego roku. Oznacza to, że nie możemy w pełni zrealizować znowelizowanego przepisu ustawy o utworzeniu PARP i z tej dotacji finansować kosztów operacyjnych RIF. Dlatego w projekcie planu finansowego Agencji, który Komisja rozpatruje znajduje się w tej chwili zapis, który jest niezgodny z przepisami ustawy o utworzeniu PARP, a mianowicie, że w kwocie 7764 tys. zł koszty operacyjne RIF nadal będą finansowane z dotacji celowej, a nie z dotacji podmiotowej. Będzie to oznaczało, że płatności dla RIF nadal będą opóźnione, a poza tym, że trzeba będzie nowelizować ustawę o utworzeniu PARP przywracając stan sprzed nowelizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AdamSzejnfeld">Słowa pana prezesa Mirosława Marka potwierdzają informacje, do których wcześniej dotarłem. W takim razie zaproponuję państwu poprawkę do projektu budżetu. Odczytam jej treść: „1. W części budżetowej 20 - Gospodarka, w dziale 150 - Przetwórstwo przemysłowe, w rozdziale 15011 - Rozwój przedsiębiorczości, w kolumnie - Dotacje i subwencje kwotę 51.320 tys. zł zamienia się na kwotę 59.084 tys. zł. Jest to zwiększenie o kwotę 7764 tys. zł. 2. W części budżetowej 83 - Rezerwy celowe, w poz. 10 - Wydatki na integrację z Unią Europejską, kwotę 4.679.313 tys. zł zmienia się na kwotę 4.671.599 tys. zł. Następuje, zatem zmniejszenie o kwotę 7764 tys. zł”. Poprawka nie powoduje zwiększenia wydatków, ani nawet przesunięcia określonych kwot z innych celów, na cel, o którym mówimy. Umożliwia natomiast realizację ustawy, którą Sejm przyjął i zamiaru, jaki rząd chce zrealizować. Zostało to błędnie zapisane w projekcie budżetu. Jest to raczej korekta budżetu, a nie jego zmiana. Środki dla PARP nie zostaną zwiększone w razie przyjęcia tej poprawki. Podobnie w przypadku RIF. Będzie to realizowane zgodnie z ustawą nowelizującą ustawę o utworzeniu PARP, którą przyjęliśmy. Mam także prośbę do pana ministra Jacka Piechoty, aby, w późniejszym terminie, Komisja Gospodarki otrzymała pełny projekt kosztorysu dotyczącego przygotowania, organizacji, realizacji i likwidacji Sekcji Polskiej Światowej Wystawy EXPO 2005 w Aichi w Japonii. Wytłumaczę od razu, dlaczego jestem tym mocno zainteresowany. Nie jestem przeciwny wystawom polskim, nie wyłączając tych najbardziej kosztownych, pracochłonnych jak EXPO. Nawet wręcz przeciwnie, uważam, że są to słuszne i potrzebne działania. Jednakże, kiedy słyszę, że 1 wystawa będzie kosztowała nasz budżet około 22.000 tys. zł, a wiem, co było pokreślone np. w wystąpieniu pana posła Jana Chojnackiego, że na ośrodki turystyczne, gospodarstwa pomocnicze przeznaczamy 30.000 tys. zł, to zaczyna mnie to zastanawiać. Powinno to stanowić jeden z kilku fundamentów rozwoju polskiej gospodarki, przyciągania dewiz do naszego państwa. Chodzi mi głównie o POT. Wydajemy śmieszne kwoty, o ile dobrze pamiętam 28.000 tys. zł. Zaraz będziemy o tym zresztą mówili. Kiedy czytam projekt budżetu, to nasuwa mi się sarkastyczna myśl, żeby złożyć wniosek o likwidację POT. Taka kwota nie starczy najprawdopodobniej na zapłacenie czynszu i telefonów, więc nie ma mowy o jakichkolwiek nakładach na promocję Polski za granicą. Powiedziałem o tym po to, żeby uświadomić państwu, że jedna wystawa kosztować będzie prawie tyle, co roczna promocja naszego kraju na całym świecie. Są to sprawy trudne do zrozumienia. Dlatego proszę o przedstawienie kosztorysu dotyczącego przygotowania, organizacji, realizacji i likwidacji Sekcji Polskiej Światowej Wystawy EXPO 2005 w Aichi w Japonii na piśmie. Nie ma dalszych zgłoszeń do dyskusji, zatem proszę pana ministra Jacka Piechotę o odniesienie się do poruszonych spraw, po czym podejmiemy decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#JacekPiechota">Przedstawimy na piśmie kosztorys związany z naszym udziałem w EXPO 2005. Jest on przygotowany. Był przedmiotem oceny. Organizatorem naszego udziału w targach jest Krajowa Izba Gospodarcza. Pan poseł Adam Szejnfeld podjął temat rzeczywiście kontrowersyjny. Światowe wystawy odbywają się co 5 lat. W 2000 r. prezentowaliśmy się w Hanowerze. Jest to sprawa wymagająca dłuższej dyskusji. Do udziały w EXPO 2005 w Aichi już się zgłosiliśmy. Trudno wyobrazić sobie, aby nasz udział nie był odpowiednio sfinansowany, bo wówczas doszłoby raczej do kompromitacji, a nie promocji kraju. Notabene nie są to wszystkie środki. W tym roku wydamy już 11.000 tys. zł na ten cel. Jest to zatem znacznie wyższa kwota. Chcę dołączyć się do podziękowań dla pana posła Jana Chojnackiego, który bardzo wnikliwie przeanalizował projekt budżetu w części 20 - Gospodarka. Odniosę się do poszczególnych pytań lub opinii państwa posłów. Po pierwsze, sprawa przejmowania majątku górniczego i jego upłynniania. Jest to proces, który ciągle trwa. Niestety, jest on bardzo trudny, majątek jest trudno zbywalny. W 2003 r. Spółka Restrukturyzacji Kopalń SA zorganizowała 430 przetargów, uzyskując w ich wyniku około 15.000 tys. zł. Tyle udało się sprzedać majątku. W tym roku uzyskaliśmy już, przede wszystkim w ramach rozliczeń w ramach ordynacji podatkowej, około 60.000 tys. zł ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA, jak i ze spółek węglowych. Jest to proces trudny, wciąż go realizujemy, rozliczamy podmioty z prowadzonych działań. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego podlega obecnie procesowi komercjalizacji. Trwają dyskusje, na ile powinniśmy przekonstruować cały system, na ile spółki węglowe powinny stać się właścicielami stacji ratownictwa, jako podmioty, które są zainteresowane całym procesem. Ta sprawa, tak jak powiedziałem, jest otwarta. Z inicjatywy ministra skarbu państwa następuje proces komercjalizacji. Jeśli chodzi o kopalnictwo rud cynkowo-ołowiowych, to podane kwoty obejmują też odwadnianie. Kwotę 112.000 tys. zł przeznaczono na wsparcie dla inwestorów w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Wydaje się, że są to olbrzymie kwoty, ale trzeba powiedzieć, że każde tego rodzaju wsparcie jest naszym staraniem o przyciągnięcie inwestorów zagranicznych do Polski. Konkurencja nie śpi i kraje Europy Środkowej oferują w tym zakresie zbliżony poziom zachęt finansowych dla inwestorów. Każde tego rodzaju wsparcie jest poprzedzone szczególną analizą, jakie będą efekty dla budżetu z tytułu płaconych przez inwestora podatków, np. podatku od osób fizycznych, osób prawnych, lokalnych i innych opłat. Z punktu widzenia budżetu są to inwestycje, które na ogół w ciągu 2–3 lat zwracają się poprzez realizowanie płatności i zobowiązania publicznoprawne. Te inwestycje pozwolą na utworzenie w Wałbrzychu 500 nowych miejsc pracy, w Laskowicach - 1000, a w Łodzi - 600. Każda z tych inwestycji poprzedzona jest dokładną analizą pod kontem opłacalności przeznaczenia tej pomocy publicznej, jako swego rodzaju inwestycji, która w perspektywie dość szybko zwraca się budżetowi państwa. Nie dodaję już kosztów społecznych tworzenia nowych miejsc pracy. Zagłębie wałbrzyskie jest beneficjentem tej pomocy z uzasadnionych przyczyn. Poruszono też temat niebieskiej optoelektroniki i jej rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#JacekPiechota">Środki na ten cel są zarezerwowane w ramach wieloletniego programu. Są to niewielkie kwoty, ale program rozwoju niebieskiej optoelektroniki jest jednym z projektów offsetowych. Traktujemy to jako instrument wsparcia i skomercjalizowania efektów prac badawczych. Rozwój niebieskiej optoelektroniki powinien przynieść w perspektywie określone efekty dla gospodarki. Jeśli chodzi o promocję eksportu, to cała kwota nie jest przeznaczona na dofinansowanie udziału polskich przedsiębiorstw w targach, misjach gospodarczych. W budżecie przeznaczamy 24.000 tys. zł, ale z funduszy strukturalnych przekazane zostanie dwukrotnie więcej środków na ten cel. Pytali państwo też o opłacenie składki na rzecz Międzynarodowej Organizacji Drewna Egzotycznego. W związku z naszym członkostwem w UE, jesteśmy zobowiązani do członkostwa w różnych organizacjach międzynarodowych. Kwota 1000 tys. zł przeznaczona jest na składki do 5 organizacji. Nie jest to składka w tej wysokości tylko dla Międzynarodowej Organizacji Drewna Egzotycznego. Ośrodek Studiów Wschodnich jest wyspecjalizowaną instytucją, która prowadzi analizę sytuacji gospodarczej w krajach szeroko rozumianego Wschodu. Szkolenia, o których była mowa, nie dotyczą wojskowości. Są to szkolenia w zakresie, w którym ośrodek posiada najgłębszą i najbardziej aktualną wiedzę. Dotyczą one kultury społeczeństw, obyczajów, zachowań sposobu postępowania i reagowania, kontaktowania się z obywatelami w krajach, gdzie mentalność ludzi jest nam obca, odmienna od naszej. Tylko i wyłącznie o takim zakresie szkoleń mówimy. UE akceptuje także pomoc dla górnictwa węgla kamiennego. Nasz program jest notyfikowany. Dopłaty do budowy statków dopuszczane są przez UE tylko w odniesieniu do określonych typów statków i tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy nierentowne są kontrakty. Minister gospodarki i pracy złożył wniosek do Rady Ministrów o sięgnięcie do tego instrumentu wsparcia z tego powodu, że z ogromnym wysiłkiem podjęty program restrukturyzacji, naprawy sytuacji w sektorze stoczniowym może dziś spotkać niepowodzenie z tego powodu, że mamy dramatyczne rozwarcie kursów euro, w której to walucie sektor stoczniowy się najczęściej zaopatruje, i dolara, w którym to sektor stoczniowy zawiera kontrakty z armatorami sprzedając statki. Cały program rozwoju stoczni i H. Cegielski Poznań SA, bo jest to cały łańcuch technologiczny, pisany był przy założeniu poziomu kursu dolara 3,8 zł. Dzisiejszy kurs tej waluty powoduje, że musimy sięgnąć do tego rodzaju instrumentu, który spowoduje, że nie będziemy musieli zaczynać od nowa. Jest to w całej gospodarce blisko 65 tys. miejsc pracy. Sektor węglowy także można w ten sposób wspierać, tylko jest to kwestia decyzji państwa. Odpowiem na pytanie pana posła Wiesława Okońskiego. Dziś mamy koniunkturę w górnictwie. Rząd 28 kwietnia br., przyjmując program restrukturyzacji, uwzględnił ten fakt. Dzięki temu realizujemy łagodniejszy program wygaszania nadwyżek mocy produkcyjnych. Chcielibyśmy realizując ten program, który do roku 2006 przewiduje likwidacje mocy na poziomie 7800 tys. ton, w większym zakresie uniezależnić polskie górnictwo od sytuacji na rynku europejskim czy światowym.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#JacekPiechota">Problem polega na tym, że koniunktura nie jest czymś wiecznym. W każdej chwili może się załamać, choć analizy wskazują, że przez najbliższe 2–3 lata powinna się utrzymywać. Zależność od eksportu powoduje, że w przypadku załamania koniunktury bardzo szybko górnictwo zaczęłoby przynosić straty. Wówczas musielibyśmy sięgać do działań nadzwyczajnych, likwidować zdecydowanie szybciej. Program rządowy przyjęty jest w 2 wariantach. Wariant docelowy przewiduje 14.000 tys. ton w sytuacji, gdyby koniunktura się załamała i przeprowadzenie znacznie głębszej i szybszej likwidacji. Wariant łagodniejszy pozwala na likwidację najbardziej nierentownych, nierentownych mocy wydobywczych, dzięki istniejącej koniunkturze w górnictwie węgla kamiennego. Mimo wszystko, z górnictwa węgla kamiennego ludzie powinni odchodzić, stąd instrumenty, tj. świadczenia górnicze, ustawowo umocowane, popularnie nazywane urlopami górniczymi. Musimy dokonać przebudowy struktury zatrudnienia w górnictwie. Braki występują obecnie przede wszystkim w obszarze wysoko wykwalifikowanej kadry górniczej, natomiast pracowników dołowych, a szczególnie pracowników powierzchniowych, wciąż mamy nadmiar. Dotychczas funkcjonujące instrumenty aktywizujące dla pracowników powierzchniowych nie przyniosły spodziewanych efektów. Spółki węglowe pracują nad takimi instrumentami, które byłyby finansowane z budżetu spółek węglowych. Jest to możliwe dzięki osiąganiu dodatnich wyników przez sektor. Zatrudnianie ludzi czy firm z zewnątrz występuje przede wszystkim z tego powodu, że łatwo jest im podziękować za współpracę w sytuacji dekoniunktury czy pogorszenia kondycji ekonomicznej firmy. Ponadto pracownicy firm zewnętrznych nie mają tak rozbudowanych świadczeń wynikających z układów zbiorowych pracy, które są obecnie ogromnym obciążeniem dla podmiotów w górnictwie węgla kamiennego. Gdyby istniała możliwość zatrudniania bez tego rodzaju rozbudowanych świadczeń, na pewno znacznie bardziej uelastycznilibyśmy możliwości zatrudniania w górnictwie. Musimy być przygotowani na czas dekoniunktury. Mówimy to z pełną otwartością, także podczas debat ze związkami zawodowymi. Nie można pozwolić na to, aby uznać, że obecna koniunktura pozwala na zapomnieć o problemach i nie podejmować działań. Sytuacja załamania cen na rynku europejskim spowodowałaby dramatyczny krach. Nie wolno nam już więcej sięgać do instrumentu umorzenia zobowiązań publicznoprawnych na podstawie ustawy o restrukturyzacji górnictwa. Od 1 maja 2004 r. zobowiązania publicznoprawne muszą być regulowane na bieżąco, ich płatności nie mogą być nawet odraczane. Nawet bowiem odraczanie płatności zobowiązań publicznoprawnych jest niedopuszczalną formą pomocy publicznej. Wszystkie podmioty sektora regulują wszystkie zobowiązania na bieżąco. Gdyby w przypadku dekoniunktury przestały je regulować, to mielibyśmy do czynienia z wielką zapaścią, a na to nie chcemy ani sobie, ani następnemu rządowi, pozwolić. Traktujemy sprawę bardzo poważnie i program restrukturyzacji realizujemy w łagodniejszy sposób ze względu na koniunkturę. Jeśli chodzi o temat poruszony przez pana posła Mariana Stępnia, muszę przyznać, że mamy problem formalny. Ustawa o restrukturyzacji finansowej górnictwa siarki nie pozwala ministrowi gospodarki i pracy dotować swoimi środkami procesów likwidacyjnych w górnictwie siarki. Nawet gdybyśmy zdjęli kwotę 7000 tys. zł z innej pozycji w celu sfinansowania likwidacji wyrobiska posiarkowego Piaseczno, to z budżetu naszego ministerstwa nie możemy sfinansować tego przedsięwzięcia. Zgodnie z ustawą te działania finansowane są przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Ustawa - Prawo ochrony środowiska nie przewiduje dotacji, jako elementu przychodów NFOŚ. Naszym zdaniem nawet w budżecie Ministra Środowiska nie można by zapisać tej kwoty jako dotacji dla NFOŚ, gdyż Prawo ochrony środowiska nie przewiduje takich przychodów tej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#JacekPiechota">Wydaje się zatem, że można szukać takich możliwości wyłącznie w ramach planu finansowego NFOŚ. Jeśli górnictwo będzie na bieżąco regulowało wszystkie zobowiązało i spłacało zaległe, a z takim procesem mamy cały czas do czynienia, wydaje się, że bieżące dochody NFOŚ powinny być może pozwolić na wsparcie procesów likwidacyjnych w górnictwie siarki. Poruszano też sprawę 4 ośrodków szkolenia maszynistów. Są to zakłady budżetowe, nie otrzymują dotacji z budżetu. Same utrzymują się ze swojej działalności. Wydaje się, że ich działalność jest potrzebna. Szkolą maszynistów drogowych i budownictwa, czyli np. koparek, spycharek, a nie kolejowych. Obejmują dziś ponad 40% tego rynku i nie mają nic wspólnego z PKP. Odpowiedziałem chyba na wszystkie pytania państwa posłów. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#ZenonTyma">Pan poseł Adam Szejnfeld prosił, aby państwa przeprosić, ale musiał wyjść na salę obrad plenarnych Sejmu, gdzie ma wystąpienie. Przekazał mi prowadzenie Komisji. Pan poseł Adam Szejnfeld zgłosił 2 poprawki do projektu ustawy budżetowej. Przypomnę, że pierwszy dotyczy części 20 - Gospodarka, działu 150 - Przetwórstwo przemysłowe, a drugi części 83 - Rezerwy celowe, poz. 10 - Wydatki na UE. Czy raz jeszcze odczytać ich treść? Nikt o to nie prosi. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tych poprawek? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Jana Chojnackiego o pozytywne zaopiniowanie części budżetowej 20 - Gospodarka oraz części budżetowej 83 - rezerwy celowe z dwoma poprawkami zgłoszonymi przez pana posła Adama Szejnfelda. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła pozytywną opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała pozytywną opinię na temat części budżetowych 20 - Gospodarka oraz 83 - Rezerwy celowe z dwoma poprawkami zgłoszonymi przez pana posła Adama Szejnelda dla Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MarianStępień">Przepraszam, ale zgłaszałem uwagę do opinii. Rozumiem, że zostanie ona w niej zamieszczona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#ZenonTyma">Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia tej uwagi? Nie widzę. Zatem zostanie ona umieszczona w opinii. Przechodzimy do rozpatrywania projektu ustawy budżetowej na 2005 r. w zakresie części budżetowej 40 - Turystyka. Proszę o zreferowanie projektu ustawy budżetowej w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JacekPiechota">Ujęte w części 40 - Turystyka kwoty obejmują wydatki budżetowe na poziomie 37.325 tys. zł, co stanowi 89,7% z ustawy budżetowej na rok bieżący. W przyszłym roku nie przewiduje się uzyskania dochodów budżetowych w tej części. Założone wydatki na 2005 r. dotyczą zadań kontynuowanych. Dominującą pozycję w planowanych wydatkach w tej części stanowi dotacja podmiotowa dla Polskiej Organizacji Turystycznej w kwocie 28.071 tys. zł, co stanowi 75,2% wydatków ogółem. Pozostałe 24,8% wydatków przeznaczone jest na następujące zadania: upowszechniania i rozwoju turystyki, między innymi zasad zrównoważonego rozwoju turystyki na wewnętrznym rynku UE poprzez realizację „Rządowego programu wsparcia rozwoju turystyki w latach 2010-2006”, tworzenie regionalnych i ponadregionalnych programów rozwoju turystyki, upowszechnianie zasad prowadzenie działalności gospodarczej, wspieranie wybranych form turystyki dzieci i młodzieży, badania rynku turystycznego. Jest to kwota 4979 tys. zł, co stanowi 13,4% wydatków ogółem. W planie na 2005 r. w ramach działu 750 „Administracja centralna” na wydatki bieżące przewidziano kwotę 3197 tys. zł oraz na wydatki majątkowe, czyli zakup sprzętu komputerowego wraz z oprogramowaniem, na kwotę 25 tys. zł. Łączne wydatki stanowią 8,6% wydatków ogółem. Na wytyczanie i utrzymanie szlaków turystycznych zarezerwowano w planie kwotę 1053 tys. zł, tj. 2,8%. Jeśli chodzi o dotacje podmiotowe, czyli lit. b) z zał. nr 10, to jedyna, która jest planowana - dotyczy POT. Organizacja jest państwową osobą prawną, której podstawowym celem jest promocja polskiego rynku turystycznego oraz polskiego produktu turystycznego na rynkach całego świata. Podstawowym źródłem przychodów POT są dotacje budżetowe ustalane corocznie w ustawie budżetowej. Przedstawiłem już jej wielkość. W porównaniu z 2004 r. planowane zatrudnienie w tej części zostało zwiększone o 1 etat w grupie „członkowie korpusu służy cywilnej” na potrzeby wykonywania nowych zadań związanych z członkostwem w UE. W kwocie wynagrodzeń ujęto skutki całoroczne z tytułu dodatkowego zwiększenia zatrudnienia, jak również kwoty 3% podwyżek przewidzianych na 2005 r. Planowane zatrudnienie i przeciętne wynagrodzenie w części 40 - Turystyka na 2005 r. w poszczególnych grupach przedstawia się następująco: członkowie korpusu służby cywilnej - 31 osób, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym wyniesie 3344 zł, osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe - 1 osoba, przeciętne miesięczne wynagrodzenie, łącznie z dodatkowym wynagrodzeniem rocznym wyniesie 11.417 tys. zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#ZenonTyma">Koreferat wygłosi pan poseł Bogdan Błaszczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#BogdanBłaszczyk">Myślę, że to jest tylko przypadek, że w dzisiejszym porządku dziennym część 40 - Turystyka jest rozpatrywana jako ostatni punkt. Koreluje to jednak z tym, jak potraktowano ją w projekcie budżetu. Planowana wielkość dotacji dla POT na 2004 r. w wysokości 28.064 tys. zł, stanowi 87% wydatków z 2004 r. Utrudni to realizację zdań promocyjnych, których efektami są przecież wzrost wpływów dewizowych, poprawa bilansu płatniczego, dodatkowe impulsy rozwojowe dla polskich podmiotów turystycznych, które przecież wywodzą się z grupy małych i średnich przedsiębiorstw. Nie widać tendencji, jaka powinna dominować w rozwoju polskiej gospodarki, aby usługi czy ich eksport był zastępowany kosztem dziedzin, które są likwidowane, np. przemysł ciężki, górnictwa, hutnictwo czy energetyka. W turystyce pracuje obecnie prawie 960 tys. osób, które wytwarzają dość duży dochód narodowy. Polska nie uwzględnia we wszystkich sprawozdaniach GUS korzyści, jakie płyną z turystyki. Zazdroszczę naszym partnerom zachodnim, np. Niemcom, którzy prowadzą stosowne badania i wiedza, że jest to przemysł, który zajmuje drugiej miejsce w ich kraju, po motoryzacji. Obroty sięgają 60.000.000 tys. euro. Jest to odzwierciedlone w organach wykonawczych. Specjalna komisja do spraw turystyki Bundestagu na bieżąco zajmuje się tą sprawą. Chcemy w przyszłym roku w Polsce zlecić badania, które pozwolą na wdrożenie monitoringu i badań wpływu turystyki na gospodarkę narodową, ale jest to jeszcze przyszłość. Z szacunków, jakie znamy i możemy przedstawić wynika, że wielkości nakładów na promocję turystyczną koreluje z wpływami z turystyki. Turystyka jest bardzo młodą dziedziną gospodarki w naszym kraju. Została uznana dopiero w 1999 r. za segment gospodarki narodowej. W 2000 r. pierwszy budżet wynosił 42.900 tys. zł. Od tego momentu co roku budżety są mniejsze, i tak: w 2001 91,8% kwoty z 2000 r., w 2002 r. - 59,3%, 2003 - 70,6%, 2004 r. - 75,3% i 2005 r. - 65,3%. Pomijam kwestie inflacyjne. Czechy i Węgry, państwa, które są naszymi głównymi konkurentami w tej dziedzinie, przeznaczają znacznie więcej środków finansowych na działania promocyjne, w wyniku czego są znacznie lepiej rozpoznawalne niż nasz kraj. Narodowe organizacje turystyczne tych krajów wydają kilkakrotnie więcej niż POT, której budżet w tym roku ma wynieść 6500 tys. euro. W przeliczeniu wydatków na promocję turystyki w przeliczeniu na 1 mieszkańca i powierzchnię kraju, Polska, jako duży kraj, wypada jeszcze mniej korzystnie. Ponadto tuż przed i po wstąpieniu Polski do UE zainteresowanie naszym krajem według Instytutu Badań Turystyki wzrosło o 20,3% przez pierwsze 5 miesięcy 2004 r. Znalazło to odzwierciedlenie we wzroście kierowanych do polskich ośrodków i baz turystycznych pytań o Polskę, zwiększonym zapotrzebowaniem na materiały promocyjne i wydawnictwa POT, które dystrybuowane są zarówno przez ośrodki, jak i ambasady Rzeczypospolitej Polskiej, w tym wydziały ekonomiczno-handlowe, instytucje kultury, placówki LOT. Ocenia się, że wzmożone zainteresowanie naszym krajem będzie trwało około 2 lat. Jeśli nie poprzemy tego pozytywnego zjawiska odpowiednimi działaniami promocyjnymi, zainteresowanie turystów chętnych do przyjazdu do naszego kraju zwróci się w innym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#BogdanBłaszczyk">Aby podążyć za konkurencją oraz doprowadzić do lepszej identyfikacji Polski, jako kierunku wyjazdów turystycznych, konieczne jest, moim zdaniem, przeprowadzenie kosztownych kampanii reklamowych na wybranych rynkach. W tym roku kończymy taką kampanię we Francji. W 2005 r. POT planuje taką kampanię w Niemczech. Z tego rynku, jak powiedziałem, możemy osiągnąć przychody 60.000 tys. euro. Niemcy mają deficyt w dziedzinie wyjazdów i przyjazdów w granicach 30.000 tys. euro. Jest się o co bić i wszystkie kraje europejskie stanęły w szranki o turystów niemieckich. Koszt tej kampanii skalkulowano na 600 tys. euro. Będzie on bardzo ważnym elementem prestiżowym dla naszych obchodów roku polskiego w Niemczech. W 2005 r. POT planuje zintensyfikowanie działań promocyjnych na rynku japońskim, z uwagi na Światową Wystawę EXPO 2005 oraz Międzynarodowy Konkurs Chopinowski w Polsce. Działania te wymagają odpowiedniego budżetu. Konsekwencją tych wydatków byłoby zwiększenie liczby turystów z tego rynku. Wiadomo, że turysta japoński w trakcie podróży wydaje najwięcej, w Polsce ponad 1 tys. dolarów w czasie pobytu. Warto wykorzystać atrakcyjność Polski dla Japończyków wynikającą z ich zamiłowania do muzyki Chopina, pamiątek po pianiście oraz Konkursu Chopinowskiego. Stad w bieżącym roku POT we współpracy z KIG uruchomiła przedstawicielstwo, które będzie przygotowywać polskie stanowisko w trakcie wystawy w Aichi i promować turystykę. Efekty, jakich się spodziewamy, w postaci zwiększenia liczby przyjazdów do Polski uzasadniają potrzebę utrzymywania przedstawicielstwa w 2005 r. i latach kolejnych na tym obszarze. Z uwagi na fakt, że Rosja, Ukraina i Białoruś są po rynku niemieckim, największymi krajami, z których wiele osób przyjeżdża do Polski, istnieje potrzeba kontynuowania turystyki przyjazdowej na rynkach wschodnich, która była prowadzona w ramach „Rządowego programu założenia polityki handlowej wobec rynków wschodnich na lata 2003-2004”. Program odzyskania rynków wschodnich, w tym uruchomienia Polskiego Ośrodka Informacji Turystycznej w Kijowie planowano już w 2002 r. POT już w 2003 r. poniosła koszty powołania i uruchomienia w II półroczu ośrodka POT w Moskwie w wysokości 550 tys. zł. Środki te zostały wygospodarowane z funduszu rezerwowego POT. Utworzono je zgodnie z art. 16 i 17 ustawy o POT. W 2004 r. zwiększono dotacje dla POT o 2000 tys. zł, tj. do poziomu 32.258 tys. zł. Dla efektywnego funkcjonowania systemu polskich ośrodków informacji turystycznej poziom dotacji powinien z roku na rok wzrastać. Konieczne jest także zintensyfikowanie promocji Polski na mającym coraz większe znaczenie rynku chińskim, na którym według szacunków jest około 1000 tys. milionerów gotowych wydać pieniądze na turystykę i podróże. Intensywną kampanię promocyjną na tym rynku prowadzą od kilku lat kraje UE, a także nasi najwięksi konkurenci, czyli Czesi i Węgrzy. Realizując postanowienia krajów Grupy Wyszehradzkiej ministrowie odpowiedzialni za turystykę realizują przez narodowe organizacje turystyczne program współpracy działań promocyjnych na lata 2003–2004. Plan działań promocyjnych na 2005 r. został zaakceptowany we wrześniu br. w trakcie spotkania ministrów turystyki Grupy V4 w Czechach. Zwiększenie nakładów na promocje turystyki pozwoliłoby również na utworzenie ośrodków informacji turystycznej na innych ważnych rynkach - czeskim i izraelskim. Przygotowania trwają od kilku lat. Środki na promocję turystyki wydawane są głównie w bogatych krajach UE, której obywatele znaczną część dochodów mogą przeznaczyć na turystykę. Wysoki kurs euro powoduje, że środki finansowe, jakimi dysponuje POT w 2004 r., są realnie niższe o około 20% w stosunku do poprzedniego roku. Stan taki wpłynie negatywnie na planowane zmniejszenie budżetu w 2005 r. W 2003 r. nakłady na promocję turystyki wynosiły 7600 tys. dolarów, a przychody wyniosły 4100 tys. dolarów. Zanotowano ich spadek od 2000 r. o połowę. Koreluje to doskonale z naszymi nakładami na promocję. Stosunek przychodów do nakładów wynosi w Polsce w tym roku 539,5. W porównaniu z innymi krajami, środki wydatkowane przez Polskę są bardzo efektywne. Dla porównania ten sam wskaźnik dla Czech wyniósł 90 i dla Węgier - 35. Według opinii ekspertów zachodnioeuropejskich Polska, by sprostać konkurencji, winna wydać na promocję 15.000 tys. dolarów. Dziś ta kwota powinna wynosić co najmniej 20.000 tys. dolarów. Chcąc realizować program promocji Polski oraz sprostać rosnącej konkurencji, należy radykalnie zwiększyć nakłady budżetowe na ten cel. Mówię o programie, który był, jak co roku, przedstawiany na posiedzeniu Komisji Gospodarki i uzyskał naszą akceptację. Wymieniłem jedynie najważniejsze kwestie, co do których realizacji i finansowania można mieć wątpliwości i zastrzeżenia. Uważam, że poziom finansowania POT w przyszłym roku, powinien zostać zwiększony o 10.000 tys. zł. Nie przedstawię, skąd pozyskać tę kwotę, ale uważam, że składając wniosek o negatywne zaopiniowanie, skłonię rząd do zwrócenia większej uwagi na tę część budżetową. Proponuję, ze względu na wysokość zabezpieczonych środków, zaopiniować negatywnie projekt budżetu w części 40 - Turystyka. Czuję pewien niedosyt, ponieważ może się okazać, że o czymś nie wiedziałem. Wyraziłem swą opinię na podstawie dokumentów, którymi dysponuję. Bardzo możliwe, że rząd przyjął program zwiększenia środków przeznaczonych na finansowanie promocji polskiej turystyki za granicą. Być może tak dobrze rozwinęły się w Polsce lokalne organizacje turystyczne i samorządy, które są w stanie ponieść ciężar tych wydatków lub też być może został wdrożony program oszczędności w resorcie, który pozwala na takie zaplanowanie środków w projekcie budżetu. Z materiałów, jakie nam przekazano, nie wynika to jednak. Dziękuję za wysłuchanie mojego koreferatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#ZenonTyma">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#MarianStępień">Mam pytanie do pana ministra Jacka Piechoty. Czy mając świadomość, że przestawiacie państwo taki budżet dla turystyki w 2005 r. poszukujecie państwo innych możliwości zwiększania tej kwoty. Negatywne zaopiniowanie projektu niewiele pomoże. Rozmawiałem dziś rano z przewodniczących Komisji Finansów Publicznych i zadałem pytanie, w jaki sposób Komisja ma zamiar pracować, w porozumieniu z rządem nad projektem tego budżetu. Padło stwierdzenie, że mamy zamiar ewentualne wypracowane środki skierować na 2 duże cele, jakie są niezbędne do realizacji w 2005 r. w stosunku do projektu rządowego. Myślę, że dobrze byłoby, gdyby problem przedstawiony przez pana posła Bogdana Błaszczyka był przez naszą Komisję wyartykułowany w opinii dla Komisji Finansów Publicznych w zdecydowany sposób. Jest w tej chwili 4 posłów na sali. Czy pan minister widzi możliwość zwiększenia środków na turystykę w czasie dalszych prac nad budżetem? Przedstawiciele Rady Ministrów będą jeszcze o tym rozmawiać z prezydium Komisji. Nie wiadomo, ile uda się wygospodarować i na co zostaną te kwoty skierowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#ZenonTyma">Czy ktoś z naszych gości chce zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WojciechKodłubański">Chcę państwu uzmysłowić, że POT miała wpływy w wysokości 8700 tys. dolarów rocznie. Teraz wynoszą one 4000 tys. dolarów. Mamy zatem ponad 4600 tys. dolarów z turystyki mniej. Z roku na rok te kwoty zmniejszają się o 1000 tys. dolarów. Proszę sobie wyobrazić, ile jest to miejsc pracy, zakładając, że 1 miejsce pracy w turystyce daje 3 miejsca pracy w innych działach gospodarki. Chcę przypomnieć, że w zeszłym roku osiągnięto z turystyki prawie 8% z eksportu Polski. Liczba turystów odwiedzających nasz kraj spada co roku. W tej chwili jest ich niej o 5000 tys. osób. Proszę przełożyć sobie to na stracone miejsca pracy, przeliczyć to na ostatnie 2–3 lat. Niestety mam świadomość, że turystyka jest wciąż traktowana jako dziedzina, którą tak naprawdę nie warto się jeszcze zajmować. Kojarzy się z Tajlandią, Egiptem, wczasami pod gruszą. Proszę jednak zrozumieć, że jest to na całym świecie jeden z największych biznesów, jaki istnieje na całym świecie. Chyba, że ktoś uważa, że żyjemy w kraju brudnym, niebezpiecznym, nieciekawym. Wówczas nie należy go promować. Czesi i Węgrzy osiągają 4000–5000 tys. dolarów rocznie z turystyki. W nich są tworzone miejsca pracy, następują inwestycje. Proszę wybaczyć mi taki ton, ale nie kryję rozgoryczenia. Otworzyliśmy nowy ośrodek w Moskwie. Odzyskujemy utracone rynki wschodnie. Są to bardzo bogaci turyści. Pragnę państwu uświadomić, że turystów rosyjskich i osób, które są milionerami w Rosji, jest 5000 tys. W Niemczech jest to 500 tys. osób, we Francji 1.000 tys. Nie mówimy o handlarzach, tylko o bogatych ludziach, którzy przyjeżdżają do Polski. Zakopane żyje tylko z turystyki wschodniej, podobnie, jak wiele innych miejscowości w Polsce. Pomijam turystów zachodnich, np. Niemców. W tym roku przyjechało do Polski 14.000 tys. turystów. Wydali 4.000.000 tys. dolarów w naszym kraju. Było już prawie 20.000 tys. turystów, którzy zostawiali w Polsce 9.000.000 tys. dolarów. Mało kto wie, że obywatele polscy zostawili w zeszłym roku w turystyce 12.000.000 tys. zł. Jest to olbrzymi dział gospodarki, który - niestety - wciąż nie potrafi się przebić, ani w Sejmie, ani w rządzie, ani w telewizji. Proszę mi wybaczyć, ale tak jest. W tej chwili uzyskujemy bardzo duże wsparcie od ministra gospodarki i pracy, ale decyzje zapadają w Ministerstwie Finansów. MGiP wystąpiło o znacznie większe kwoty na wsparcie turystyki w bieżącym roku. Przyznana kwota stanowiła połowę tego, o co wystąpiło ministerstwo. Rząd nie chciał przypominać, o rządowym programie wsparcia przyjętym 5 lat temu przez Radę Ministrów, który jest w ogóle nierealizowany. Myślę, że nasze plany polegające na otwarciu w przyszłym roku ośrodków w Kijowie, Pradze, nie będą miały żadnej szansy na realizację, jeśli budżet nie zostanie wzmocniony. W tej chwili kierowane są do nas pytania ze wszystkich ośrodków turystycznych z Europy. Spodziewamy się znaczącego wzrostu turystów przez 2–3 najbliższe lata. Jeśli tego nie wykorzystamy, to ruch turystyczny znów ulegnie ograniczeniu. Mamy szanse znów zarobić bardzo dużo na turystyce, stworzyć wiele miejsc pracy.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#WojciechKodłubański">Dlatego prosimy o zwiększenie naszego budżetu na przyszły rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#ZenonTyma">Komisja Gospodarki zawsze patrzyła na turystykę przychylnym okiem. Staramy się zawsze robić wszystko. Żeby zwiększyć nakłady na ten cel. Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#JacekPiechota">Niestety, mogę odpowiedzieć tylko tak, że w ramach przyznanego MGiP limitu środków są określone możliwości. Komisja debatowała dziś nad częścią budżetową - Gospodarka oraz innymi działami, za które odpowiada minister. Mimo pełnego zrozumienia dla potrzeb, możliwości rozwoju turystyki i jej znaczenia, w ramach posiadanego limitu środków nie możemy zwiększyć planów finansowych, tym bardziej że obowiązuje nas przyjęte do budżetu założenie na 2005 r., według którego poziom wydatków stanowi 87% poziomu tegorocznych wydatków. Szukamy różnych możliwości wspierania rozwoju turystyki. Jedną z nich, jeśli chodzi o promocję, jest zobowiązanie naszych służb ekonomiczno-handlowych, aby problemy turystyki nie były pozostawiane wyłącznie pracownikom POT. Wydziały ekonomiczno-handlowe także włączają się we wszystkie przedsięwzięcia promocyjne. Kolejny obszar to fundusze unijne. W tym zakresie głos zabierze dyrektor departamentu turystyki w MGiP, pani Elżbieta Wyrwicz. Jeśli chodzi o możliwości ministra gospodarki i pracy, to jest to - niestety - wszystko, co możemy przeznaczyć na ten cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#ElżbietaWyrwicz">Nie istnieje program, który pozwalałby na dokapitalizowanie wprost z budżetu działań promocyjnych. Natomiast w Zintegrowanym Programie Operacyjnym Rozwoju Regionalnego, w działaniu dotyczącym rozwoju turystyki, są przewidziane także środki na promocję. Przewidujemy, że wnioski na te działania będą mogły być składane w przyszłym roku. W tej chwili trwa procedura dotycząca notyfikacji pomocy publicznej. We współpracy POT oraz departamentami MGiP, które zajmują się funduszami strukturalnymi, będziemy przygotowywali pracowników i przedstawicieli regionalnych ośrodków i organizacji turystycznych oraz innych stowarzyszeń, aby przygotowały dobre projekty, które będą mogły zostać uwzględnione i zostaną na ten cel przeznaczone środki. Jednocześnie POT prowadzi działania na rzecz intensyfikowania działalności regionalnych organizacji turystycznych, współpracy z marszałkami, przekonywania w regionach o wadze zagadnień promocyjnych, możliwości uzyskania określonych korzyści dzięki tym działaniom. Dzięki staraniom POT powstały regionalne organizacje turystyczne już w 15 województwach. Brak jest takiej organizacji w województwie mazowieckim. Powstają też lokalne organizacje turystyczne. Ma to o tyle znaczenie, jeśli chodzi o finansowanie działań promocyjnych, że środki z budżetów samorządowych, zarówno marszałków, jak i lokalnych organizacji turystycznych, jeśli porównamy je z okresu 2 lat, to od 2003 r. widać większe zainteresowanie i docenianie problemów turystyki. Są to działania uzupełniające oraz finansowanie z takich struktur, które powinny być zainteresowane wydawaniem środków na promocję regionu, pokazywanie lokalnych atrakcji turystycznych. Nasze działania mają charakter informacyjny, szkoleniowy, promocyjny. W części budżetowej 40 - Turystyka dofinansowujemy wiele zadań, organizacji pozarządowych i regionalnych organizacji turystycznych, które są zadaniami szkoleniowymi, seminaryjnymi na rzecz pokazywania znaczenia turystyki i tego, że rozwój turystyki jest mocno związany i może się odbywać dzięki rozwojowi turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#ZenonTyma">Został zgłoszony wniosek o negatywne zaopiniowanie części budżetowej 40 - Turystyka. Czy są uwagi? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem pana posła Bogdana Błaszczyka o negatywne zaopiniowanie części budżetowej 40 - Turystyka. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wyraziła negatywną opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wydała negatywną opinię na temat części budżetowej 40 - Turystyka dla Komisji Finansów Publicznych. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy na posiedzenie Komisji Finansów Publicznych. Do tej funkcji zgłosił się wcześniej pan poseł Ryszard Pojda. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że na posła sprawozdawcę został wybrany pan poseł Ryszard Pojda. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>