text_structure.xml 73.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie wspólne Komisji Gospodarki, do Spraw Kontroli Państwowej oraz Skarbu Państwa. Porządek dzisiejszego posiedzenia przewiduje kontynuację rozpatrywania informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny. Czy ktoś z państwa ma uwagi do porządku obrad? Nie widzę. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu były zgłaszane wątpliwości dotyczące zakresu i kompetencji sejmowych komisji w stosunku do informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli. Prezydia Komisji zleciły Biuru Studiów i Ekspertyz opracowanie opinii na ten temat, która 22 lipca br. została przygotowana i doręczona członkom Komisji. Mamy także drugą opinię tego samego biura z dnia 26 lipca br. Ponadto prezes NIK Mirosław Sekuła przesłał dokument z dnia 20 lipca br. zawierający opinię na potrzeby NIK w tym zakresie. Wpłynął także formalny wniosek posła Ryszarda Pojdy dotyczący odtajnienia określonych w tym wniosku dokumentów, których badanie byłoby, jak rozumiem, przydatne dla naszej pracy. Zasadnicze wątpliwości dotyczyły kwestii, czy i w jakim zakresie sejmowe komisje mogą opiniować informacje NIK o wynikach kontroli oraz, co najważniejsze, czy komisje mają prawo odrzucić lub przyjąć informacje NIK? Chciałbym przytoczyć kilka zdań z opinii Biura Studiów i Ekspertyz z 22 lipca: „informacje NIK z przeprowadzonych kontroli mają charakter ostateczny i nie mogą być skutecznie podważone przez żaden inny organ władzy publicznej, nawet przez Sejm i jego organy wewnętrzne”. Czytamy dalej, że komisje sejmowe mają prawo wypowiadać się na temat skierowanej do niej informacji NIK, w tym również uchwalić stosowny dezyderat lub opinię. Zdaniem prezydiów Komisji propozycja złożona na poprzednim posiedzeniu Komisji miała swoje uzasadnienie. Przypomnę, że prezydia zaproponowały, aby dogłębnie zapoznać się z problematyką bezpieczeństwa energetycznego kraju w zakresie dostaw gazu oraz dokumentacją. W tym celu zaproponowaliśmy powołanie podkomisji. Po otrzymaniu wspomnianych opinii chcę powiedzieć, że prezydia tym bardziej upewniły się w słuszności swojego wniosku. Po wczorajszych spotkaniach ponawiam w imieniu prezydiów Komisji wniosek, aby dzisiaj nie podejmować dyskusji, lecz powołać podkomisję, która zapoznałaby się ze wszystkimi argumentami i z dokumentami, także z tymi, których dotyczy wniosek posła Ryszarda Pojdy mówiący o ich odtajnieniu. We wniosku jest mowa o stenogramie z posiedzenia Rady Ministrów z dnia 3 października 2001 r. od strony pierwszej do osiemnastej oraz o raporcie z dnia 20 października 2001 r. o realizacji polityki dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia rynku polskiego w gaz ziemny. Podkomisja byłaby zobowiązana do zbadania wszystkich argumentów i informacji oraz przygotowania odpowiednich wniosków, w tym uchwalenia przez Komisję dezyderatu czy opinii. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RyszardPojda">Jestem przeciwny propozycji prezydiów Komisji, ponieważ moja propozycja zdjęcia klauzuli tajności jest w zasadzie spełniona. Chciałbym więc, abyśmy przystąpili do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy jeszcze ktoś z państwa chce się wypowiedzieć w sprawach proceduralnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#ArturZawisza">Na poprzednim posiedzeniu zwracałem uwagę na nieobecność posła Leszka Millera, który jest wymieniony w raporcie Najwyższej Izby Kontroli jako pierwsza z osób odpowiedzialnych za wszystkie pożałowania godne wydarzenia i wyrządzone państwu polskiemu szkody. Wówczas, jak pamiętamy, poseł Leszek Miller nie pojawił się. Był poszukiwany przez sekretariat Komisji, który jednak nie natrafił na ślad posła Leszka Millera. Chciałbym zapytać, czy znane są przyczyny jego nieobecności? Jeśli byłaby to nieobecność w żaden sposób nieusprawiedliwiona, nieumotywowana, tylko wynikająca z niechęci stanięcia przed naszymi Komisjami, byłby to wyraz najwyższego lekceważenia dla organów Sejmu, jakim są trzy nasze Komisje, i swego rodzaju arogancji politycznej, szczególnie w tej sytuacji niewybaczalnej. Prosiłbym o informacje w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZygmuntWrzodak">Mamy do czynienia z brutalnym fałszowaniem rzeczywistości. Nie może być tak, że jedna strona mówi, że poprzedni rząd był winny za negocjacje prowadzone w 1999 r. i w październiku 2001 r., a druga wskazuje na winę obecnej koalicji rządzącej. Czuję się zmanipulowany i wręcz oszukiwany albo przez pana Marka Pola, albo przez pana Jacka Piechotę, albo przez Marka Kossowskiego, albo Najwyższą Izbę Kontroli. W związku z tym chciałbym dowiedzieć się, czy jest możliwe odtajnienie wszelkich dokumentów związanych z negocjacjami dostaw gazu z Rosji do Polski? Gdybyśmy mogli się z nimi zapoznać, mielibyśmy pełną jasność, czy rzeczywiście jesteśmy wprowadzani w błąd i ktoś prowadzi lobbing na rzecz dostawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RyszardZbrzyzny">Na poprzednim posiedzeniu Komisji zgłosiłem wniosek o przygotowanie przynajmniej z dwóch źródeł opinii na temat możliwych procedur dotyczących informacji NIK o wynikach kontroli, ponieważ wątpliwości dotyczące spraw proceduralnych pojawiły się po zgłoszeniu przeze mnie wniosku o odrzucenie informacji NIK oraz innych wniosków zgłaszanych przez członków Komisji. W świetle przedstawionych opinii zupełnie inaczej widzę możliwość postępowania z informacją NIK. Jestem przekonany, że bezprzedmiotowy jest wniosek o jej odrzucenie, ale zgadzam się z konkluzją końcową opinii przygotowanej przez sejmowe Biuro Studiów i Ekspertyz, z której wynika, że sejmowa komisja ma prawo uchwalić stosowny dezyderat lub opinię adresowaną wprost do prezesa NIK. W tym dezyderacie lub opinii powinno się pojawić stanowisko komisji w sprawie. Może ono być aprobujące albo krytyczne wobec informacji, która jest przedmiotem debaty. W związku z tym chciałbym zaproponować, aby Komisje przyjęły opinię, w której pojawiłaby się krytyczna ocena zawartości merytorycznej informacji NIK. Przygotowałem projekt takiej opinii i chciałbym odczytać jego treść oraz przedstawić uzasadnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefZych">Pozwolę sobie przypomnieć, jakie zasady obowiązują podczas prac poszczególnych komisji sejmowych. Mamy komisję śledczą, która ma uprawnienia do prowadzenia postępowania również w trybie Kodeksu postępowania karnego. Jest też Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która ma najszersze uprawnienia, ponieważ przed nią z mocy prawa wszyscy są zwolnieni z zachowania tajemnicy państwowej. Ponadto Komisja może stawiać wnioski o pociągnięcie najwyższych urzędników w państwie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. Zatem jeżeli sprawa przed jakąkolwiek komisją merytoryczną miałaby polegać tylko na tym, że jedna i druga strona twierdzą, że mają rację, a komisje nie mogłyby zająć stanowiska, rozpatrywanie jej nie miałoby sensu. Nie ma przeszkody regulaminowej ani żadnej innej, aby komisja czy połączone komisje, jeżeli podejmują temat merytoryczny, nie mogły zażądać wszystkich dokumentów. Jeżeli Komisje podjęły ten temat, to nie ma wątpliwości, że mają prawo, a przynajmniej Komisja do Spraw Kontroli Państwowej, do zbadania go pod względem merytorycznym. W Sejmie to nie jest nic nowego. Mieliśmy już spory w Komisji dotyczące zarzutów pod adresem NIK. Chyba że rzecz ma się sprowadzić do tego, że chcemy wysłuchać informacji jednej i drugiej strony, przeprowadzić dyskusję i na tym zakończyć prace Komisji. Zarzut NIK jest bardzo poważny. Jeżeli więc zajmuje się nimi Sejm, to Komisje powinny go dogłębnie zbadać, powołując podkomisję. Takie jest prawidłowe działanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#JanAntochowski">Padły dwa wnioski. Pierwszy mówił o powołaniu podkomisji, drugi o odtajnieniu dokumentów z posiedzenia Rady Ministrów. Czy jest możliwe, abyśmy mogli się zapoznać z tym dokumentami? Po zaznajomieniu się z nim moglibyśmy rozstrzygnąć sprawę dalszego procedowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZenonTyma">Powinniśmy się zastanowić nad tym, jak będziemy dalej pracować. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła bardzo poważne zarzuty, które powinniśmy ocenić. Sądzę, że Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła rzetelnie swoje postępowanie kontrolne. Musimy wysłuchać obu stron. Wydaje mi się, że powołanie podkomisji byłoby właściwym krokiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Były głosy za i przeciw powołaniu podkomisji. Proponuję, żebyśmy rozstrzygnęli tę sprawę. Ale najpierw odpowiem na kilka pytań skierowanych do prezydiów Komisji. Odnosząc się do pytań posła Artura Zawiszy chcę poinformować, że próbowaliśmy zaprosić posła Leszka Millera na poprzednie posiedzenie Komisji, ale nie udało się. Zostawiliśmy wiadomość w różnych miejscach, w tym w sekretariacie Klubu Parlamentarnego SLD. Na dzisiejsze posiedzenie poseł Leszek Miller był oczywiście zaproszony. Nic więcej nie możemy zrobić. Poseł Leszek Miller nie jest członkiem żadnej z trzech Komisji. Ma prawo przyjąć zaproszenie, ale nie ma takiego obowiązku. W kontekście powołania podkomisji, która będzie miała określone cele, absolutnie nie wyobrażam sobie sytuacji, w której jakakolwiek osoba zaproszona na jej posiedzenie miałaby odmówić przyjścia. Dla mnie jest to dodatkowy argument, żeby powołać podkomisję, która będzie miała za zadanie zbadać dogłębnie sprawę. Odnosząc się do wypowiedzi posła Zygmunta Wrzodaka, chciałem powiedzieć, że ona jest także argumentem na rzecz powołania podkomisji. W obecnej sytuacji nie jesteśmy w stanie dzisiaj rozstrzygnąć różnych niuansów tej bardzo poważnej i zawikłanej sprawy. Zgadzam się ze stanowiskiem posła Józefa Zycha, który stwierdził, że mamy prawo pracować i przygotować stanowisko Komisji. Ale do tego są potrzebne narzędzia. Podstawowym jest powołanie podkomisji, która zbada dokumenty, zapozna się ze stanowiskiem stron.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JanAntochowski">Chciałem uzyskać odpowiedź, czy dzisiaj jest możliwe uzyskanie informacji na temat odtajnienia protokołów z posiedzenia Rady Ministrów, czyli zrealizowania wniosku posła Ryszarda Pojdy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy minister Jacek Piechota mógłby odpowiedzieć, czy jest możliwe odtajnienie protokołu z posiedzenia rządu i zapoznania się z nimi już dzisiaj?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JacekPiechota">Chciałbym, w imieniu rządu, zaprotestować przed formułowaniem bardzo daleko idących ocen. Poseł Artur Zawisza jeszcze nie zapoznał się z dokumentami, a już wyraża opinie kategoryczne i jednoznaczne. Pragnę poinformować, że na wniosek ministra gospodarki i pracy prezes Rady Ministrów podjął decyzję o zniesieniu klauzuli tajności z niektórych dokumentów związanych z dywersyfikacją dostaw gazu na rynek polski. Jest to fragment stenogramu posiedzenia Rady Ministrów dotyczącego pkt 13 protokołu ustaleń nr 40/2001 posiedzenia Rady Ministrów w dniach 2–3 października 2001 r., zapis protokolarnego posiedzenia dotyczącego pkt 13 jak wyżej. Również na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki minister skarbu państwa podjął decyzję o zniesieniu klauzuli poufności z pism podsekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Barbary Litak-Zarębskiej do sekretarza Rady Ministrów i prezesa Rady Ministrów, w których ówczesny minister skarbu państwa informuje o zagrożeniach, przed którymi Polska stoi w związku z nierenegocjowaniem kontraktu jamalskiego. Informuję również, że uchwała Zarządu PGNiG akceptująca porozumienie norweskie została uchwalona w trybie warunkowym, uzależniając ważność kontraktu norweskiego od skutecznego renegocjowania kontraktu rosyjskiego. Mogę odczytać obszerne fragmenty z posiedzenia Rady Ministrów, w których nie ten rząd, nie ustami przedstawicieli tego resortu gospodarki i pracy oraz skarbu państwa, ale ówczesny rząd premiera Jerzego Buzka, jego ministrowie mówią o zagrożeniach wynikających z nadwyżki zakontraktowanych ilości gazu, o zagrożeniach dla państwa wynikających z nierenegocjowania kontraktu jamalskiego. Premier Józef Buzek osobiście w trakcie posiedzenia Rady Ministrów rozważał ewentualność zmniejszenia krajowego wydobycia gazu do poziomu 1 mld m3 po to, aby umożliwić odbiór gazu rosyjskiego, norweskiego, duńskiego dostarczanego na podstawie zawartych kontraktów. Jeżeli Komisje wystąpią do prezesa Rady Ministrów, to premier jest w stanie udostępnić Komisjom odtajnione dokumenty. Niestety, nie uzyskałem zgody na wykonanie dodatkowych kopii. Natomiast jestem upoważniony do przedstawienia tych odtajnionych dokumentów w formie ustnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#ZygmuntWrzodak">W związku z wypowiedzią posła Józefa Zycha, który zajął jednoznaczne stanowisko w sprawach proceduralnych i merytorycznych, uważam, że Komisje powinny zwrócić się do prezesa Rady Ministrów o odtajnienie wszelkich dokumentów dotyczących negocjacji na dostawę gazu z Rosji za okres 5–6 ostatnich lat. Minister Jacek Piechota mówił, że tylko niektóre dokumenty zostały odtajnione. Wnoszę więc, aby wszystkie dokumenty miały zniesioną klauzulę tajności i były udostępnione członkom połączonych Komisji. Wtedy posłowie będą mogli zapoznać się z nimi i wyrobić sobie zdanie, a następnie na posiedzeniu Komisji zająć właściwe stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefZych">Chcę zwrócić uwagę, że jeżeli nawet organ, który nadał klauzulę tajności, nie zdecyduje się na jej zniesienie, to nie zamyka drogi Komisji do zapoznania się z danym dokumentem. Każdy z posłów z mocy prawa ma dostęp do tajnych materiałów, zapoznając się z nimi w tajnej kancelarii. Trzeba tylko zadbać, aby podczas posiedzenia Komisji na sali nie było osób, które nie mają prawa dostępu do dokumentów opatrzonych klauzulą tajności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekPiechota">Chciałem zapewnić posła Józefa Zycha, że ze strony rządu nie ma żadnej chęci ani zamiarów ukrywania jakichkolwiek dokumentów. Wszystkie materiały, które jednoznacznie pokazują sytuację, stan zagrożenia wynikający z naszych porozumień i obawy formułowane przez poprzedni rząd co do możliwości naszej pozycji w ewentualnym sporze ze stroną rosyjską, gdyby doszło do arbitrażu międzynarodowego, jesteśmy w stanie ujawnić, oczywiście zachowując pewne fragmenty dotyczące kontraktów handlowych. I tak raport PGNiG przedstawiony rządowi zawiera również szczegółowe porównanie wszystkich elementów kontraktów handlowych z poszczególnymi partnerami. Siłą rzeczy te fragmenty muszą być objęte tą klauzulą, ale i tak w określonym trybie mogą zostać posłom udostępnione. Prezes Rady Ministrów Marek Belka podjął decyzję o zniesieniu klauzuli tajności, a więc dokumenty, które już dzisiaj są jej pozbawione, mogą być przekazane, jeżeli Komisje o nie wystąpią do premiera Marka Belki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WojciechJasiński">Do niedawna byłem przeciwny powołaniu podkomisji, ale widzę, że posłowie SLD dysponują jakąś wiedzą tajemną na ten temat. Cytowanie fragmentu z wypowiedzią premiera Jerzego Buzka można uznać za chęć jego skompromitowania. Sądzę więc, że trudno mi będzie ocenić te dokumenty, jeśli nie będzie powołana podkomisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AdamSzejnfeld">Dyskutujemy nad kwestiami proceduralnymi, a już w wypowiedziach pojawiają się akcenty polityczne. Nie wyobrażam sobie dyskusji merytorycznej w sytuacji, kiedy część posłów posiada jakąś wiedzę na temat wspomnianych materiałów, a część nic nie wie na ten temat. Jedynym wyjściem jest powołanie podkomisji, która wypracuje dla nas materiały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JacekPiechota">Nie było moją intencją krytykowanie premiera Jerzego Buzka. Powiedziałem tylko, że, wbrew tezom NIK, Polsce nie groziło nadmiarowe nadkontraktowanie gazu, który musielibyśmy odbierać, a rząd poprzedni, szukając rozwiązania, rozważał nawet zmniejszenie wydobycia, o czym mówił premier Jerzy Buzek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZbigniewKaniewski">Chcę powiedzieć, że posłowie SLD nie dysponują żadną wiedzą tajemną. Minister gospodarki i pracy dopiero przed chwilą poinformował nas, iż wystąpił o odtajnienie dokumentów. Nie było więc możliwości, aby ktokolwiek z obecnych na sali mógł się wcześniej z nimi zapoznać. W związku z ostatnią wypowiedzią ministra Jacka Piechoty i faktem, że zwyczajowo w posiedzeniach rządu uczestniczy prezes Najwyższej Izby Kontroli, chciałem zapytać przedstawiciela NIK, kto brał udział w posiedzeniu rządu, kiedy ta sprawa była omawiana, gdzie część dokumentów ma charakter tajny i Najwyższa Izba Kontroli dysponowała wiedzą w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejSzarawarski">Rozmawiamy o szalenie ważnej kwestii. Trzeba więc najpierw uporządkować pewne sprawy. Po pierwsze, mamy informacje NIK o wynikach kontroli i zarzutach wobec osób zajmujących najwyższe stanowiska państwowe. Trzeba raczej to odbierać w kategoriach politycznej prezentacji niż dbałości o bezpieczeństwo energetyczne państwa. Po drugie, jeśli prawdą jest to, co mówi minister Jacek Piechota, a nie ma powodu w to wątpić, ponieważ dysponuje stenogramem z posiedzenia rządu, wtedy cała informacja NIK opiera się na fałszywych założeniach. Jest zatem niewiarygodna. Uważam, że dzisiaj, po wysłuchaniu odtajnionych dokumentów, powinniśmy się odnieść do informacji NIK, a po drugie podjąć działania zmierzające do wyjawienia prawdy i przedstawienia we właściwym świetle problemu bezpieczeństwa zaopatrzenia kraju w gaz w kontekście pracy rządów Jerzego Buzka i Leszka Millera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#RyszardZbrzyzny">W pełni podzielam zdanie mojego przedmówcy. Na podstawie lektury informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny możemy sobie wyrobić pogląd ma temat jej zawartości merytorycznej. Moim zdaniem jest ona niewiarygodna. Myślę, że najpierw zostały sformułowane wnioski, a następnie przygotowane argumenty. Proponuję, aby przestać dyskutować na temat tej informacji i podjąć stosowną opinię negatywnie ją oceniającą oraz zająć się zbadaniem wszystkich okoliczności związanych z zaopatrzeniem naszego kraju w gaz, począwszy od 1993 r. do chwili obecnej. Potem powołać podkomisję i pracować już bez udziału NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałbym zauważyć, że już wielokrotnie zajmowaliśmy się sprawą zaopatrzenia w gaz ziemny i bezpieczeństwem energetycznym państwa. Jestem przekonany, że jeszcze wiele razy będziemy dyskutować na ten temat. Dzisiaj dyskutujemy nad nim w kontekście informacji NIK. Wniosek posła Ryszarda Zbrzyznego zostanie poddany pod głosowanie. Jeżeli Komisje uznają, że mają dostateczną wiedzę na podstawie informacji NIK i kilku zacytowanych zdań z odtajnionych dokumentów, to podejmą stosowną decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#ArturZawisza">Zgłaszam formalny wniosek o zamknięcie listy zgłoszeń i przystąpienie do głosowania nad wnioskiem o powołanie podkomisji. Przypomnę, że wniosek o powołanie podkomisji jest konstruktywny i jest swego rodzaju wyciągnięciem ręki w stosunku do tych, którzy okazują sceptycyzm wobec informacji NIK. Jeżeli nie powołamy podkomisji, to będziemy, jeśli chodzi o dokumenty źródłowe, dysponować jedynie informacją NIK o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny. Nie jest tak, jak zdają się sugerować niektórzy mówcy, że mamy do czynienia z politycznym podziałem opinii pomiędzy posłami opozycyjnymi i koalicyjnymi. Minister Jacek Piechota powiedział, że już wszystko wiem. To nieprawda. To nie ja, lecz organ konstytucyjny, Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła nam jedyny dokument, który jest oparty na źródłowych badaniach, wynikach wielomiesięcznej kontroli. Jeżeli dzisiaj nie powołamy podkomisji, to będzie to oznaczać, że całkowicie zgadzamy się z konkluzjami zawartymi w informacji NIK, negatywnie oceniającymi pod względem legalności, celowości i rzetelności działalność centralnych organów administracji rządowej. Bez powołania podkomisji sprawa jest zamknięta. NIK rozstrzygnął, kto zawinił w tej sprawie i trzeba będzie winnych pociągnąć do odpowiedzialności. Jedynym zaś forum do prowadzenia dyskusji na temat NIK jest podkomisja. Podczas jej posiedzeń będzie można weryfikować wszelkie materiały. Stwierdzenie posła Ryszarda Zbrzyznego, że nie podoba mu się informacja NIK i za chwilę przegłosuje wspólnie z innymi posłami SLD negatywną jej ocenę, czy też wypowiedź ministra Jacka Piechoty, że może przeczytać wybrane fragmenty dokumentu, są znamienne. Nie można się na to zgodzić i podtrzymuję wniosek formalny o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamSzejnfeld">Ponad godzinę dyskutujemy nad sprawami proceduralnymi. Odczytam listę posłów zapisanych do głosu i chciałbym zakończyć dyskusję nad trzema wnioskami formalnymi. Pierwszy, zaproponowany przez prezydia Komisji, aby dzisiaj powołać podkomisję. Drugi posła Jana Antochowskiego o powołanie podkomisji, ale po uprzednim zapoznaniu się z dokumentami, które wymienia wniosek posła Ryszarda Pojdy. Trzeci, posła Ryszarda Zbrzyznego, aby dzisiaj przyjąć opinię oceniającą informację NIK. Czy są inne wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#ZygmuntWrzodak">Wyraźnie mówiłem, że składam wniosek formalny, aby członkowie naszych Komisji mieli dostęp do wszystkich materiałów dotyczących importu gazu do Polski. Jestem przeciwny powołaniu podkomisji, ponieważ lepiej będzie, jak wszyscy zapoznamy się z dokumentami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie wspomniałem o wniosku posła Zygmunta Wrzodaka, ponieważ dyskusja i złożone wnioski dotyczą spraw proceduralnych. Chcę zwrócić uwagę, że dostęp do dokumentów będą mieli wszyscy członkowie trzech Komisji. Na liście mówców mamy następujących mówców: wiceprezes NIK Krzysztof Szwedowski, posłanka Barbara Marianowska, poseł Ryszard Pojda, poseł Władysław Stępień, poseł Roman Jagieliński i poseł Kazimierz Marcinkiewicz. Zamykam listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#RyszardPojda">Chcę poinformować, że nie wypowiadałem się na temat zawartości informacji NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofSzwedowski">Wypowiedź ministra Jacka Piechoty wprowadza w błąd członków Komisji. Wszystkie dokumenty, które minister Jacek Piechota wymienił lub zacytował, były znane kontrolerom NIK podczas przeprowadzania kontroli. W żadnym miejscu tej kontroli ani w protokołach kontroli, ani w wystąpieniach pokontrolnych, ani w tejże informacji nie polemizujemy z tezami, które zostały zaprezentowane w dokumentach rządowych. Są to dokumenty rządowe z października 2001 r. W tym momencie jest nieodzowne przypomnienie, o co tak naprawdę spór się toczy. Otóż, o stwierdzenie zawarte w informacji o wynikach kontroli, że nie byliśmy zobowiązani jako kraj do przyjmowania większej ilości gazu niż 2,8 mld m. W celu wyjaśnienia skali problemu konieczne jest zacytowanie krótkiego fragmentu pisma z 29 sierpnia 2002 r. Jest to pismo ówczesnego ministra Jacka Piechoty do prezesa Rady Ministrów, w którym minister Jacek Piechota stwierdza: „w podstawowych sprawach dotyczących rozstrzygnięcia spraw Gazpromu w Polsce wszyscy opiniujący podzielają pogląd, że wobec braku realizacji drugiej nitki gazociągu Jamał - Europa Zachodnia strona polska jest zobowiązana do odbioru w ramach kontraktu jamalskiego na import gazu z Rosji z 1996 r. 2,88 mld m3 gazu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#JacekPiechota">Prezes Krzysztof Szwedowski dokonuje rozbioru dokumentów, ujawniając naszą korespondencję w czasie, kiedy szukaliśmy argumentów dla strony rosyjskiej w negocjacjach, których strona rosyjska nie chciała podjąć z poprzednim rządem. To był oczywiście jeden z argumentów. Cieszę, że prezes Krzysztof Szwedowski nagle uznaje, że stanowisko ministra gospodarki z 2002 r. było obiektywne i jednoznaczne oraz najlepsze. Teraz się powołujemy na te dokumenty. Odczytam krótki fragment stanowiska ówczesnego wiceministra skarbu państwa Barbary Litak-Zarębskiej: „ta sytuacja powoduje, iż, mając zakontraktowane tak duże ilości gazu w Rosji, możemy de facto nie mieć gazu w kraju, to jest powód jednego punktu odbioru. Jeżeli strona rosyjska nie zgodzi się przesłać tego gazu innymi rurami, to równocześnie będziemy płacić za ten gaz, ponieważ mamy zasadę podpisaną. Gazu nie będziemy mieć, czyli będziemy mieli brak gazu na rynku, a za gaz będziemy płacić. Takie ryzyko prawne z tych zapisów istnieje”. To była poprzedniego rządu analiza stanu naszych umów z Rosjanami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BarbaraMarianowska">W postępowaniu kontrolnym obowiązują zasady prawdy obiektywnej, podmiotowości, kontradyktoryjności i pisemności. Zasada kontradyktoryjności umożliwia zgłaszanie zastrzeżeń do protokołu kontroli i wystąpienia pokontrolnego na każdym etapie postępowania kontrolnego. Zatem przedkładanie w tej chwili przez osobę kontrolowaną jakichkolwiek innych dokumentów niż te, które były badane i można było je przedłożyć, jest utrudnianiem procesu kontrolnego. Następna kwestia dotyczy analizy przesłanego materiału Najwyższej Izby Kontroli pod względem możliwości zgłaszania uwag, opinii i formułowania wniosków związanych z działalnością, co do której Najwyższa Izba Kontroli ustanowiła swoją negatywną ocenę w zakresach, które zostały podane w informacji. Mianowicie badanie i analizowanie dokumentu bądź materiału przesłanego przez NIK wymaga wcześniejszego rozeznania się w przepisach prawa i w regulacjach procesu kontrolnego. Proponowałabym więc, abyśmy dzisiaj przeanalizowali materiał przesłany przez NIK w postaci informacji pod kątem zgłaszania uwag, formułowania wniosków związanych z kontrolą. Natomiast ważne jest, żeby dostęp do materiałów źródłowych miał każdy z członków trzech Komisji w zależności od potrzeb. Nie trzeba angażować NIK do przedstawiania wszystkim posłom całego pliku i zestawu akt kontroli, które są dosyć obszerne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#ZdzisławKałamaga">Na wczorajszym posiedzeniu Komisja do Spraw Kontroli Państwowej przyjęła opinię nr 15 dla marszałka Sejmu RP w sprawie stanowiska NIK dotyczące trybu postępowania w komisjach sejmowych z informacjami o wynikach kontroli. Chciałem poinformować, że jest ona absolutnie jednoznaczna. W sytuacji, w której mamy do czynienia z informacją Najwyższej Izby Kontroli, nie mamy prawa kwestionować danych w niej zawartych. Natomiast możemy wyrażać opinie i dezyderaty, korzystając przy okazji ze wszystkich dokumentów, w tym także Najwyższej Izby Kontroli, jeśli tego zażyczy sobie komisja czy podkomisja. Komisja lub podkomisja powinna skontrolować, zdaniem komisji, nie do końca skontrolowany odcinek działalności. Ponadto komisja lub podkomisja może w przypadku, gdyby pojawiły się nowe fakty i dokumenty zmieniające ustalenia kontroli w danym odcinku, zwrócić się do NIK o ponowne przeprowadzenie kontroli. Nie mamy w tej sprawie innego wyjścia. Kwestia wykorzystania swoich uprawnień leży w gestii komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AdamSzejnfeld">Udzielę teraz głosu marszałkowi Józefowi Zychowi, który na dzisiejszym posiedzeniu występuje jako przedstawiciel Prezydium Sejmu koordynujący pracę Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JózefZych">W zakresie czynności Prezydium Sejmu zajmuję się sprawami dotyczącymi wykonywania mandatu przez posłów zarówno w zakresie ich praw, jak i obowiązków. Stąd jestem zainteresowany, aby uprawnienia poselskie były prawidłowo interpretowane i stosowane. Jeżeli dzisiaj Komisje podejmą decyzję o powołaniu podkomisji, to tym samym określą zakres jej działania. Po wyłonieniu podkomisja zbierze się i ustali, jakie dowody będzie musiała przeprowadzić, żeby wykonać swoje zadanie. Przygotowując sprawozdanie, będzie musiała powołać się na dowody, na których się oparła. Jeżeli postawi pewne tezy, to będzie musiała powołać się na świadków i zbadane dokumenty. Wszyscy członkowie Komisji mają prawo wglądu w te dokumenty. Chcę powiedzieć, że, ile razy podkomisja będzie mieć jakiekolwiek problemy, to proszę je zgłaszać. Po pierwsze kwestie proceduralne są mi znane. Po drugie, przez 18 lat pracowałem w górnictwie gazu i nafty, skąd zostałem oddelegowany do Sejmu. Zatem problematyka gazu jest mi dobrze znana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WładysławStępień">Korzystając z obecności marszałka Józefa Zycha, chciałbym zaproponować, aby w scenariuszu procedowania została ujęta jeszcze jedna tematyka. W niektórych wypowiedziach prasowych wiceprezes NIK zachowywał się jak komisarz polityczny. Jest to niedopuszczalne. Prezydium Sejmu powinno rozważyć kwestię, czy podczas kontrolowania tak ważnej dla polskiej racji stanu dziedziny jak gospodarka energetyczna nie naruszono polskich interesów. Proszę przewodniczącego Komisji Gospodarki, aby wystąpił do rządu o przedstawienie wszystkim członkom Komisji informacji, czy negocjacje z Niemcami na temat dostawy gazu, które miały na celu przynajmniej częściowe uniezależnienie się od dostaw gazu rosyjskiego, nie zostały zbojkotowane bądź zawieszone z powodu wypowiedzi wiceprezesa NIK, w której stwierdził, że dywersyfikacja kosztuje. Nie może być tak, że osoby sprawujące wysokie stanowiska w administracji państwowej wygłaszają nieodpowiedzialne opinie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#RomanJagieliński">Proponuję, abyśmy przystąpili do głosowania nad wnioskiem o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Może się tak zdarzyć, że nie powołamy podkomisji i zostanie przyjęta opinia, która będzie mówiła o tym, że Najwyższa Izba Kontroli jest, powiedzmy, stronnicza. Komisje uznają, że sprawa jest zakończona. A tak nie będzie. Należy zbadać wszystkie kwestie dotyczące prac kilku ostatnich rządów, aby wyjaśnić sprawę bardzo ważną dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Dlatego apeluję do członków trzech Komisji, aby zgodzili się powołać podkomisję, ponieważ w ten sposób będziemy mogli pokazać, że poważnie traktujemy naszą pracę i polskie problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AdamSzejnfeld">Zostały zgłoszone trzy wnioski formalne, które powinny zostać przegłosowane. Pozostałe dotyczące kwestii dostępu do materiałów są oczywiste i są przywilejem oraz prawem posła. Pierwszy, zaproponowany przez prezydia Komisji, aby dzisiaj powołać podkomisję. Drugi, posła Jana Antochowskiego o powołanie podkomisji, ale po uprzednim zapoznaniu się z dokumentami, które wymienia wniosek posła Ryszarda Pojdy. Trzeci, posła Ryszarda Zbrzyznego, aby dzisiaj nie powoływać podkomisji i podjąć opinię oceniającą informację NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#RyszardZbrzyzny">Podtrzymuję swój wniosek, aby wydać opinię na temat informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny, co wcale nie wyklucza powołania podkomisji, która gruntownie zajęłaby się tym zagadnieniem. Proponowałbym zatem rozpatrzyć oba wnioski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AdamSzejnfeld">Drugi wniosek posła Ryszard Zbrzyznego jest bezprzedmiotowy. Powtarzam, że Komisja Skarbu Państwa, jak i Komisja Gospodarki mogą w każdej chwili powołać podkomisję. Dzisiaj obradują trzy Komisje i drugi wniosek posła Ryszarda Zbrzyznego nie odnosi się do Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Rozmawialiśmy na ten temat z przewodniczącym Zdzisławem Kałamagą, który przedstawił stanowisko, że jeżeli podkomisja zostanie powołana do badania kwestii dotyczących zaopatrzenia gazu ziemnego w aspekcie informacji NIK, to Komisja do Spraw Kontroli Państwowej będzie zajmować się tą sprawą. Jeżeli zaś tylko kwestiami bezpieczeństwa energetycznego kraju lub dostaw gazu, to Komisja do Spraw Kontroli Państwowej nie czuje się właściwą komisją do brania udziału w pracach podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejCeliński">Od samego początku publicznego charakteru tej sprawy dosyć jasny dla niektórych osób jest fakt, że Najwyższa Izba Kontroli występowała nie jako organ państwa, lecz raczej w charakterze partii politycznej, upubliczniając rozmaite informacje, które nie mogły być weryfikowane w dyskursie politycznym. Po drugie, odnosząc się do wypowiedzi posła Kazimierza Marcinkiewcza, chciałbym powiedzieć, że bardzo niedobrze by się stało, gdyby tzw. większość rządowa przegłosowała bez analizy materiałów tzw. mniejszość opozycyjną. Mogłoby to w odbiorze społecznym stworzyć wrażenie, że osoby renegocjujące kontrakt jamalski boją się wyjawienia prawdy. Po trzecie, jeżeli hipoteza, że wiceprezes Krzysztof Szwedowski i Izba występowali jako strona walki politycznej, a nie najwyższy organ kontroli państwa, jest prawdziwa, to obroną Sejmu przed wykorzystywaniem NIK jako instrumentu walki politycznej jest wyznaczenie ścisłego terminu zakończenia prac podkomisji sejmowej powołanej przez Komisje dla rozpatrzenia dokumentacji w tej sprawie. I tylko takie rozwiązanie może być sygnałem dla społeczeństwa, że rzeczywiście Sejmowi chodzi o ujawnienie wszelkich okoliczności tej sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MałgorzataOstrowska">Przewodniczący Adam Szejnfeld nie podał konkluzji wniosku posła Andrzeja Celińskiego, w którym była mowa o wskazaniu terminu zakończenia prac podkomisji. Ponadto chciałam zauważyć, że dyskusja, jaka odbyła się na poprzednim posiedzeniu Komisji i dzisiejsza, jest jednoznacznie odbiciem niewiary w wiarygodność opinii, którą przygotowała Najwyższa Izba Kontroli. Stąd podkomisja, która zostanie powołana, powinna mieć rozszerzony zakres działania, żeby mogła wykazać, które elementy podważane przez członków Komisji stanowią podstawę do oceny niewiarygodności NIK. Takie zarzuty były stawiane podczas dyskusji i nie unikajmy tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie unikam żadnych problemów, tylko wszystkie wnioski dotyczące podkomisji, dopóki nie zostanie powołana, są bezprzedmiotowe. Jak ją powołamy, to nadamy jej zakres, cel oraz termin zakończenia jej prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JanAntochowski">Chciałam wycofać fragment mojego wniosku mówiący o powołaniu podkomisji, ponieważ uważam, że powinniśmy przyjąć wniosek posła Ryszarda Zbrzyznego. Natomiast podtrzymuję wniosek o odczytanie protokołu z posiedzenia Rady Ministrów z października 2001 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#RyszardZbrzyzny">Myślę, że byłoby niedobrze, gdyby Komisje głosowały mój wniosek, nie znając jego treści. W związku z tym zwracam się do przewodniczącego Adama Szejnfelda o jego odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AdamSzejnfeld">Komisje będą decydować, czy powołują podkomisję, która będzie pracować nad dokumentami, a także nad wnioskiem posła Ryszarda Zbrzyznego, czy też same Komisje będą się nimi zajmować. Prosimy wszystkich zainteresowanych, aby złożyli swoje wnioski, żebyśmy mogli prowadzić nad nimi debatę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MałgorzataOstrowska">Czym innym jest powołanie podkomisji, której celu jeszcze nie określiliśmy, ponieważ przewodniczący Adam Szejnfeld tego nie chce, a czym innym opinia w sprawie informacji NIK, którą proponuje poseł Ryszard Zbrzyzny. Trzeba rozdzielić te sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AdamSzejnfeld">To nie są dwie różne sprawy. Rozstrzygniemy je w głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#JanOrkisz">Kolejność jest nielogiczna. Tradycją jest, że Najwyższa Izba Kontroli przedkłada informację. Jeżeli nie budzi ona zastrzeżeń, komisja przyjmuje ją do wiadomości. Ta informacja budzi zastrzeżenia. Zatem poseł Ryszard Zbrzyzny chce przedstawić projekt opinii. Jeżeli uzyska aprobatę połączonych Komisji, to będzie oznaczać, że trzeba będzie powołać podkomisję, aby zarzuty podjęte przez Komisje mogły być przeanalizowane. Jeżeli propozycja posła Ryszarda Zbrzyznego nie uzyska aprobaty, to będzie oznaczać, że informacja NIK zostanie przyjęta do wiadomości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AdamSzejnfeld">Poseł Jan Orkisz wyciąga odmienne niż prezydia trzech Komisji wnioski z opinii Biura Studiów i Ekspertyz. Komisje mają zadecydować, czy opinię ma przygotować podkomisja, czy same Komisje? Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za wnioskiem o powołanie podkomisji w celu zbadania sprawy i przedstawienia propozycji połączonym Komisjom? Stwierdzam, że Komisja, przy 20 głosach za, 36 przeciwnych i 4 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek. Przystępujemy do głosowania wniosku posła Ryszarda Zbrzyznego. Pozostaje kwestia do rozstrzygnięcia, czy mamy go głosować, zanim nie zapoznamy się z dokumentami dotyczącymi całej tej sprawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MałgorzataOstrowska">Proponuję, aby przewodniczący Adam Szejnfeld pozwolił posłowi Ryszardowi Zbrzyznemu przedstawić treść projektu opinii, który jest możliwy do przyjęcia w imię racji przedstawionych przez Komisję do Spraw Kontroli Państwowej. Po zapoznaniu się z nią podejmiemy decyzję, czy warto powołać podkomisję do wyjaśnienia spraw, o których mowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanAntochowski">Powinien być teraz głosowany mój drugi wniosek - o odczytanie protokołu z posiedzenia Rady Ministrów z października 2001 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AdamSzejnfeld">Rozstrzygniemy wniosek posła Jana Antochowskiego po zapoznaniu się z tekstem projektu opinii zgłoszonego przez posła Ryszarda Zbrzyznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#RyszardZbrzyzny">Po odczytaniu projektu opinii zwrócę się do połączonych Komisji o jego przyjęcie. Jeżeli większość członków Komisji uzna, że dzisiaj nie są w stanie przyjąć tej opinii, to wtedy będzie można powołać podkomisję, której celem będzie przygotowanie stanowiska dla Komisji. Teraz odczytam projekt opinii Komisji: Skarbu Państwa, do Spraw Kontroli Państwowej, Gospodarki w sprawie informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny: „zgodnie z art. 158–160 regulaminu Sejmu, Komisja Skarbu Państwa, Komisja Gospodarki, Komisja do Spraw Kontroli Państwowej po odbyciu posiedzeń w dniach 14 i 29 lipca 2004 r. i zapoznaniu się z przedstawioną przez Najwyższą Izbę Kontroli informacją o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny z czerwca 2004 r. i oraz po wysłuchaniu informacji przedstawionych przez przedstawicieli rządu, prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, prezesa zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa przedstawioną przez NIK informację opiniuje negatywnie. Dokument NIK dotyczy szczególnie ważnego obszaru gospodarki kraju i bezpieczeństwa energetycznego Polski. Stąd kontrola i informacja o jej wynikach winny być szczególnie rzetelne i oparte na dokładnie sprawdzonych i zweryfikowanych danych. Przeprowadzona dyskusja wykazała, że co najmniej niektóre z tych informacji i wniosków przedstawionych w dokumencie NIK nie mają pokrycia faktach. Należą do nich na przykład: nieprawdziwa sugestia wynegocjowania przez polskich negocjatorów zaniżonych stawek przesyłowych za transport gazu rurociągiem jamalskim. Po drugie, pominięcie informacji o istnieniu przed podpisaniem protokołu dodatkowego zawartego w 1999 r. kontraktu pomiędzy EuRoPol Gaz SA i Gazprom ustalającego do 2019 r. stawki przesyłowe, które groziły upadłością i doprowadzeniem do wrogiego przejęcia przez konkurencję EuRoPol Gaz SA. Jednocześnie w dokumencie i prezentacji NIK nie poinformowano posłów o istotnych faktach, jakie mogą prowadzić do odmiennych wniosków, niż przedstawione w informacji NIK o wynikach kontroli zaopatrzenia w gaz ziemny. Należą do nich m.in. pominięcie informacji o możliwych skutkach dla polskiej gospodarki obowiązku odbioru całego zakontraktowanego gazu przez jeden punkt zdawczo-odbiorczy w Kondratkach w przypadku odmowy w którymś roku przez stronę rosyjską dostaw przez inne punkty odbioru. Po drugie, zagrożeń, jakie niosłoby dla polskiego wydobycia gazu niedokonanie korekty porozumienia z 1993 r. i kontraktu jamalskiego lub przegrania międzynarodowego postępowania arbitrażowego. Zawarcie w przedstawionym Sejmowi dokumencie NIK ważnych informacji niemających potwierdzenia w faktach oraz pominięcie ważnych informacji podważa zaufanie do rzetelności całego dokumentu. Komisje wyrażają dezaprobatę dla praktyki polegającej na wyrażaniu przez NIK kategorycznych opinii w najważniejszych dla polskiej gospodarki i stosunków gospodarczych z zagranicą sprawach bez oparcia tych wniosków o rzetelne i obiektywne opinie niezależnych ekspertów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Jeśli dobrze zrozumiałem, to przewodniczący Ryszard Zbrzyzny zaproponował, aby dzisiaj połączone Komisje wydały opinię w sprawie informacji NIK i dlatego nie trzeba było zapoznawać się z jego propozycją, żeby móc głosować, czy Komisje mają wydać opinię. To miało być głosowanie tylko w sprawie formalnej. Teraz zaś uważam, że po zapoznaniu się z propozycją posła Zbrzyznego powinna się odbyć dyskusja z możliwością zgłaszania poprawek, zadawania pytań. Myślę, że członkowie Komisji nie chcę przystąpić do głosowania nad projektem opinii bez przeprowadzenia dyskusji. Ale widzę, że większość na tej sali nie chcę dogłębnie zbadać tej sprawy. Jako Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość wystąpimy do marszałka Sejmu z prośbą o przedstawienie informacji NIK w tej sprawie na sesji plenarnej i zaproponujemy konkretny projekt uchwały. Niech społeczeństwo dowie się, jak sprawy się odbywają. Jestem przekonany, że społeczeństwo jednoznacznie oceni informację NIK i opinię krytyczną przyjętą głosami posłów koalicji rządzącej w Komisjach. Uważam, że NIK nie cieszy się mniejszym zaufaniem społecznym niż większość rządowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#ArturZawisza">Nie możemy przystąpić od razu do głosowania, ponieważ nie mamy projektu opinii w formie pisemnej. Prosiłbym, aby poseł Ryszard Zbrzyzny oprócz tekstu projektu opinii przestawił uzasadnienie do niego, czyli studium porównawcze, gdzie badał materiały źródłowe, rządowe, materiały i procedury, który były wykorzystywane przez NIK. Dopiero mając w ręku takie studium i usłyszawszy uzasadnienie do projektu opinii, będziemy mogli nad nim obradować i następnie go głosować. Przypomnę, że informacja NIK była sporządzana między sierpniem 2002 r. a lutym 2003 r., czyli 7 miesięcy. Pracowało nad nią kilkunastu pracowników Departamentu Gospodarki Skarbu Państwa i Prywatyzacji, a w tej chwili jeden poseł Ryszard Zbrzyzny chciałby nas przekonać w dwa tygodnie, między poprzednim a dzisiejszym posiedzeniem połączonych Komisji, że przygotował stosowny materiał, który jest wiarygodny, uzasadniony i nadaje się do głosowania. Otóż, w ten sposób można inwestować w Kongo, ale opinii połączonych Komisji przyjmować nie można, tylko trzeba trochę samokrytycyzmu i zrozumienia, co się proponuje, w jakiej intencji i jakie będą tego skutki. Wnoszę o przestawienie stosownego uzasadnienia przez posła Ryszarda Zbrzyznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AdamSzejnfeld">Po każdej wypowiedzi narastają emocje. Obawiam się, że one przesłonią sedno sprawy. Jeśli członkowie Komisji, którzy reprezentują pogląd, że informacja NIK nie jest właściwa, uzyskają takie rozstrzygnięcie w głosowaniu siłowym, to niech nie wyobrażają sobie, że będzie ono uznawane przez opinię publiczną. Apeluję o rozwagę i powściągnięcie emocji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejSzarawarski">Proponuję studzić emocje, ale sprawa jest bardzo ważna dla Polski i niezależnie od opcji politycznej powinniśmy dojść prawdy, wypracować jednoznaczną opinię. Odnosząc się do wypowiedzi posła Artura Zawiszy, chcę powiedzieć, że to nie jest kwestia 2002 r. Porozumienia gazowe zostały zawarte odpowiednio w 1993 r., 1999 r. i w 2002 r. Proponuję, abyśmy najpierw rozstrzygnęli sprawę projektu opinii. Następnie będziemy mogli ewentualnie poddać głosowaniu wniosek o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JanKochanowski">Prezydium Komisji wraz z przewodniczącym doskonale wie, jak i wszyscy obecni na sali, że informacja NIK zawiera wiele nieścisłości. Ta opinia wielokrotnie się powtarza i rolą naszych Komisji jest jednoznaczne stwierdzenie, czy NIK była używana do przedstawienia półprawd, pomijania pewnych protokołów. Mam nadzieję, że odtajnienie pewnych dokumentów, co do znajomości których przyznał się wiceprezes Krzysztof Szwedowski i które nie mają odzwierciedlenia w informacji NIK, przyczyni się do wyjaśnienia sprawy. W związku z powyższym mamy poważne podejrzenia, że na ostateczny kształt miały wpływ czynniki polityczne. Nie uchylajmy się od tego, żeby powiedzieć prawdę kierownictwu NIK, zwracając uwagę, że Izba jest organem apolitycznym. NIK powinna rozpatrywać sprawy, nie angażując się po żadnej ze stron. Ponadto nikt z obecnych na sali nie chce tak zagmatwać sytuacji, żeby nie można było jej wyjaśnić. Nam chodzi o przedstawienie obiektywnej prawdy i jednoznaczne stwierdzenie, czy zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa istniało naprawdę i czy zawarte umowy były korzystne dla interesów polskich. Uważam, że można powołać podkomisję, a przewodniczący Adam Szejnfeld w sposób niewłaściwy poddał pod głosowanie wniosek o jej powołanie. Głosowanie powinno odbyć się po wysłuchaniu wątpliwości. Przewodniczący Adam Szejnfeld i Kazimierz Marcinkiewicz manipulują i próbują przeforsować swoje tezy. Wysłuchajmy stanowisk wszystkich zainteresowanych i następnie wróćmy do wniosku o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#AdamSzejnfeld">Decyzja o powołaniu podkomisji nigdy nie wyklucza debaty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MałgorzataOstrowska">Poseł Jan Kochanowski dotknął podstawowej rzeczy, o której chcieliśmy powiedzieć przewodniczącemu Adamowi Szejnfeldowi. Należy zachować pewną sekwencję zdarzeń. Członkowie trzech Komisji głosowali przeciwko powołaniu podkomisji, ponieważ chcieli najpierw uzgodnić, czy w ogóle połączone Komisje wydadzą opinię na temat informacji NIK, a przewodniczący Adam Szejnfeld nie chciał tego wysłuchać. Po wyjaśnieniach, które były składane na poprzednim posiedzeniu trzech Komisji przez premiera Marka Pola i przedstawicieli rządu, którzy wskazywali na bardzo wiele miejsc w informacji NIK świadczących o nierzetelnym jednak przeprowadzeniu kontroli, mamy wiele wątpliwości odnośnie do tej informacji. Sam fakt niepodpisania tej informacji też o czymś świadczy. Wszystkim członkom, mam nadzieję, zależy na tym, aby Najwyższa Izba Kontroli wystrzegała się jak ognia podejrzenia o stronniczość w sprawie i miała nieposzlakowaną opinię. Nie pierwszy to raz, kiedy naprawdę mamy okazję, żeby wątpić w jej obiektywizm. Dziwna metoda. Nie pamiętam, od którego prezesa to się zaczęło. Ale stało się regułą, że najpierw podaje się do wiadomości publicznej swoje przemyślenia. Potem przesyła się protokół do Sejmu, który jest zleceniodawcą danej kontroli. Nie jest to, naszym zdaniem, praktyka, która powinna być stosowana. W tym przypadku było dokładnie tak samo. Najpierw postawiono tezę z konkluzją mówiącą o poważnych zarzutach, a potem pokazano wyniki kontroli. Tak się nie robi. Prosimy pracowników NIK, aby w imię dobra Izby zwracali na to uwagę. Proponuję, abyśmy w głosowaniu rozstrzygnęli kwestię przyjęcia opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli miałbym przyjąć za dobrą monetę wypowiedź posłanki Małgorzaty Ostrowskiej, to musiałbym dojść do wniosku, że po prostu zaszło nieporozumienie. Przecież od samego początku, zabierając głos w imieniu trzech prezydiów Komisji i cytując opinię Biura Studiów i Ekspertyz stwierdzającą, że komisje sejmowe mają prawo przyjmować dezyderaty lub opinie, mówiłem, że chodzi o powołanie podkomisji, która przygotuje projekt opinii lub dezyderatu dla trzech Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KrzysztofSzwedowski">Nieprawdziwa jest informacja, że najpierw odbyła się konferencja prasowa, a dopiero później informacja NIK została przekazana do Sejmu. Normalną procedurą jest, że NIK przekazuje informację do Sejmu, a potem organizuje konferencję prasową. Nie zgodziłbym się także z opinią, że fakt niepodpisania protokołu kontroli ma znaczenie historyczne, ponieważ taka sytuacja stosunkowo często występuje. A trzeba zaznaczyć, że w tej konkretnej sprawie zastrzeżenia do protokołu kontroli, jak i na dalszym etapie do wystąpienia pokontrolnego były składane i te ostatnie były rozpatrywane przez Kolegium Najwyższej Izby Kontroli. Chciałem jeszcze zwrócić uwagę, że projekt opinii, nad którym odbywa się dyskusja, jest formułowany przed umożliwieniem Najwyższej Izbie Kontroli ustosunkowania się do zarzutów, które padły podczas poprzedniego i obecnego posiedzenia połączonych Komisji. Nie mieliśmy więc możliwości nawet do tego się ustosunkować. Na zakończenie chciałem powiedzieć, że w uzasadnieniu tego projektu opinii są zawarte trzy argumenty, dwa dotyczące faktów, a jeden - ocen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MarekSuski">Ze względu na to, że pomysł odbycia debaty plenarnej na temat informacji NIK wywołał aplauz wśród członków Komisji, składam formalny wniosek, aby Komisje nie debatowały nad projektem opinii, lecz złożyły na ręce marszałka Sejmu propozycję odbycia debaty plenarnej. Mam nadzieję, że podczas niej dyskusja nie będzie się toczyć w atmosferze zdrady tak jak w dniu dzisiejszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AdamSzejnfeld">Komisje mają prawo wystąpić do marszałka Sejmu z wnioskiem o przeprowadzenie debaty plenarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#ZygmuntWrzodak">Popieram propozycję posłów PiS przeprowadzenia debaty plenarnej, jak również ich stanowisko w sprawie projektu opinii przygotowanego przez posła Ryszarda Zbrzyznego. Tak nie można robić, pośle Ryszardzie Zbrzyzny. Należy najpierw przedstawić projekt w formie pisemnej, a następnie odbyć dyskusję korzystając ze wszystkich dostępnych dokumentów. Aby móc zająć właściwe stanowisko, trzeba dysponować rozległą wiedzą. Dopóki nie zapoznamy się z materiałami, o które cały czas się dopominam, członkowie Komisji nie mogą świadomie odnieść się do informacji NIK. Próby przeforsowania prze część posłów projektu opinii są nie na miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejCeliński">Myślę, że rozsądnie jest w pracach sejmowych przyjmować jako założenie wyjściowe dobrą wolę i czystą intencję stron, które pozostają w sporze. Zwracam się do niektórych posłów opozycji prawicowej. Debatujemy w rzeczywistości w sprawie, która ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa i ma swoją dynamikę. Przeciąganie jej, awantury w Sejmie w perspektywie istotnych zmian politycznych z pewnością dobrze nie służą temu bezpieczeństwu i przeszkadzają w sposób istotny zabezpieczeniu interesów kraju. Zależy z pewnością nam na tym, aby przeciąć tę sytuację przyjęciem przez Sejm wiarygodnego stanowiska. Takiego, które jest ponad podziałami i kłótniami. Wiarygodnego, co oznacza, że żadna ze stron nie forsuje swojej opinii. W tej chwili jest czas na powołanie podkomisji do zbadania dokumentacji. Ale żeby to uczynić, prezydium trzech Komisji powinno się zebrać i określić zakres pracy podkomisji oraz wyznaczyć termin zakończenia prac nad informacją NIK. Proponuję, aby terminy prac podkomisji i Komisji, z uwagi na argumenty, które wcześniej wyłożyłem, były następujące. Podkomisja opracuje swoje stanowisko i materiały do propozycji zgłoszonej przez posła Ryszarda Zbrzyznego do końca sierpnia. Komisje zbiorą się nie później niż do 10 września, aby rozpatrzyć wnioski opracowane przez podkomisję. Wydaje się, że w ten sposób osiągniemy stan, kiedy wszystkie strony w tym sporze zostaną zapoznane z dokumentacją i będą mogły przeprowadzić debatę w podkomisji, a jednocześnie rzecz nie będzie rozgrywana ze szkodą dla bezpieczeństwa energetycznego kraju przez osoby, których ta sprawa w ogóle nie interesuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#BogdanBłaszczyk">Chciałem zwrócić uwagę, że debatujemy nad sprawami ważnymi dla interesów państwa, a nie nad kwestiami mającymi przesądzić, która opcja polityczna ma rację. Pojawiły się już groźby ze strony opozycji, że większość rządowa może przegłosować mniejszość, ale opinia publiczna i tak będzie po naszej stronie. Jeśli na takie racje będziemy się spierać, to będzie to droga donikąd. W istocie sprawa polega na tym, że wszyscy powinniśmy występować w obronie autorytetu Sejmu, bowiem NIK jest naszym narzędziem, które powinniśmy ochraniać, dbać o to, żeby NIK była uznawany przez społeczeństwo jako jeden z najwyższych autorytetów i służyła nam jako narzędzie i tylko narzędzie. Tymczasem powstała sytuacja, w której NIK nie zawsze występuje jako narzędzie Sejmu, lecz jako odrębny podmiot polityczny. Nie zgadzam się z stanowiskiem przedstawiciela NIK, że przekazanie Sejmowi protokołu upoważnia NIK do ogłaszania werdyktów. Wszystko byłoby w porządku, gdyby je ogłoszono po rozpatrzeniu informacji przez połączone Komisje. W istocie rzeczy spieramy się o sprawy drugorzędne. Chciałbym zapytać przewodniczącego Adama Szejnfelda, czy gdyby Komisje zadecydowały o powołaniu podkomisji, to byłby to wyraz wotum nieufności dla Najwyższej Izby Kontroli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AdamSzejnfeld">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#BogdanBłaszczyk">Po co w takim razie chcemy powołać podkomisję? Rozumiem, że ze względu na wątpliwości, jakie zrodziły się po lekturze informacji NIK. Poseł Ryszard Zbrzyzny wyraził je i następnie sformułował na piśmie. Myślę, że Komisje powinny je rozważyć. Trzeba także dać drugiej stronie prawo wypowiedzenia się. Przyjęcie projektu opinii otwiera drogę do zwrócenia się do marszałka Sejmu o podjęcie działań kontrolnych, a nawet poddania NIK ocenie Sejmu w trakcie publicznej debaty. Wszystkim nam powinno zależeć, aby to narzędzie było sprawne, skuteczne i jednocześnie bezstronne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MarekPol">Jestem przekonany, że jako były wicepremier i osoba, która kierowała tymi negocjacjami, a także członek rządu, poseł ale i zwykły człowiek mam prawo do rzetelnej i publicznej oceny tego, co zostało powiedziane na temat tych negocjacji. Bardzo poważne oskarżenia zostały postawione czołowym organom państwa oraz konkretnym osobom. Zarzuty te nie padły podczas konferencji prasowej NIK, lecz wyciekły z Izby w maju, kiedy to zostały ujawnione w „Rzeczpospolitej”. A więc od maja trwa stopniowa kanonada i oskarżanie osób ważnych do niedawna w państwa, że działały na jego szkodę. Oczekuję, że połączone Komisje lub Sejm ocenią, na ile rzetelnie kontrola została przeprowadzona. Jestem w tej dobrej i złej sytuacji co prezes Krzysztof Szwedowski, że dobrze znam dokumenty, na których Najwyższa Izba Kontroli się opierała. W związku z tym pozwoliłem sobie na poprzednim posiedzeniu uchylić nieco rąbka tajemnicy. Być może dlatego jest podnoszona kwestia wysokości stawek, ponieważ wtedy podano, że stawki były dwukrotnie wyższe w tej chwili, niż były do niedawna, choć NIK twierdzi, że są zaniżone. Jestem zainteresowany tym, aby podkomisja i Komisje działały szybko. Upłynęło wiele miesięcy. Nawet gdyby NIK miała rację - a nie ma - to trzeba mieszkańcom Polski powiedzieć, czy prawdą jest, że czołowi przedstawiciele rządu, ministrowie gospodarki, skarbu państwa, spraw zagranicznych, infrastruktury, wicepremier, prezes PGNiG SA, prezes URE, premier rządu działali na szkodę państwa. Oczekuję zatem, aby członkowie Komisji mieli możliwość zapoznania się ze wszystkimi najbardziej tajnymi materiałami w tej sprawie, ponieważ jestem zainteresowany, aby była prawidłowo oceniona i szybko, jeżeli jest to możliwe. Gdyby przewodniczący Adam Szejnfeld sformułował cel prac podkomisji, to podejrzewam, że zostałaby powołana. Wniosek o powołanie podkomisji bez podania celu jej prac stwarzał obawy, że rzecz będzie zmierzała do rozmydlenia sprawy, bo oskarżenia zostały już postawione. Jestem za tym, żeby jak najszybciej zbadać dokumenty, o których mówiło kilku przedmówców. Dzisiaj nie ma już praktycznie tajnych dokumentów w tym obszarze. Pozycje negocjacyjne były tajne, nasze przygotowania do negocjacji. Być może nasi partnerzy dowiedzą się, jakich chwytów używaliśmy. Trudno. Drugi raz prawdopodobnie i tak by ich nie użyto.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeszcze raz powtórzę, że mówiłem, iż chodzi o wydanie opinii lub dezyderatu zgodnie z opinią Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, po zbadaniu dokumentów, o których odtajnienie wnosił poseł Ryszard Pojda. Nie wiem, dlaczego jest tak głębokie niezrozumienie w sprawie wniosku o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#KrzysztofSzwedowski">Chciałem zaprotestować przeciwko stwierdzeniu posła Marka Pola, że nastąpił jakikolwiek przeciek w tej sprawie z Najwyższej Izby Kontroli. Prace w NIK nad wystąpieniami pokontrolnymi trwały kilka miesięcy i nawet przecinek się nie przedostał do środków masowego przekazu. Dopiero po wysłaniu wystąpień pokontrolnych stało się tak, że środki masowego przekazu opublikowały informacje dotyczące wyników i były organizowane przez ministrów, członków rządu konferencje prasowe na ten temat. My wtedy nie mogliśmy w ogóle zająć stanowiska, ponieważ byliśmy związani pracami trwającymi w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WojciechJasiński">Poseł Ryszard Zbrzyzny w swoim pierwszym wystąpieniu powiedział, że Komisje powinny najpierw dokonać oceny informacji NIK, a następnie ewentualnie powołać podkomisję do zbadania kwestii zaopatrzenia w gaz. Poseł Ryszard Zbrzyzny chce, żeby zamknąć problem NIK. Jeśli przyjmiemy taki tryb działania, to będziemy zdani na te dokumenty, które rząd będzie chciał nam udostępnić. Jedyna możliwość dojścia prawdy, to sprawdzenie, czy rząd nie mnoży nowych argumentów. Poseł Jan Kochanowski powiedział, że informacja NIK jest niewiarygodna. Wszyscy wiemy, że rząd nie chce dopuścić do tego, żeby posłowie poznali te dokumenty. Wszyscy wiemy, że rząd ma coś do ukrycia i nie chce tego ujawnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JanuszKrasoń">Chciałbym podkreślić, że głosowanie na początku dzisiejszych obrad nad wnioskiem o powołanie podkomisji nie było rozsądne, ponieważ tak naprawdę ta podkomisja nie miałaby czym się zająć. Odbyłaby wiele posiedzeń, a ich efekt byłby żaden. Następnie spotkalibyśmy się na posiedzeniu trzech Komisji i bylibyśmy w tym samym miejscu. Każdy poseł po zapoznaniu się ze stosownymi materiałami ma prawo wypracować swoje stanowisko. W tej kadencji mój obóz rządzący przegrywa głosowania i ja się z tym godzę. Dzisiaj opozycja przegrywa głosowanie i nie powinna się temu dziwić. Na poprzednim posiedzeniu połączonych Komisji przedstawiciele rządu przedstawili racjonalne informacje, które podważyły wiarygodność informacji NIK. Dzisiaj zatem wyrażamy w głosowaniu opinię, że informacja NIK nie jest wiarygodna. I teraz jest zasadne powołanie podkomisji, która będzie miała określony cel i zakres prac. Nad informacją NIK się nie dyskutuje, ponieważ ma charakter ostateczny. Nikomu nie wolno weryfikować informacji NIK. To jest ostateczne działanie. Ale także wysocy urzędnicy publiczni powiedzieli, że zawarte w raporcie NIK informacje są nieprawdziwe i mają na to dowody. W związku z tym uznałem, że informacja NIK jest niewiarygodna. Zatem uważam, że Komisje powinny przyjąć opinię stwierdzającą, ze informacja NIK jest niewiarygodna, następnie powołać podkomisję, dla której pozycją wyjściową byłby projekt opinii posła Ryszarda Zbrzyznego. Prezydia zaś określą, jakie dokumenty są potrzebne, aby podkomisja mogła rozpatrzyć projekt opinii posła Ryszarda Zbrzyznego. Czas zakończyć sprawę, dać sygnał, że nie ma niebezpieczeństwa i to, co robił rząd, było normalnym, racjonalnym działaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AdamSzejnfeld">Poseł Janusz Krasoń chce przed zbadaniem sprawy ogłosić, że rząd działał dobrze, a NIK źle. Potem powołać podkomisję, która będzie to badała.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#RyszardZbrzyzny">Oczywiście nie możemy uznać konkluzji NIK, że działania rządu Leszka Millera były złe, a poprzednich rządów dobre. Odnosząc się do wypowiedzi posła Artura Zawiszy, chcę powiedzieć, że od 11 lat jestem członkiem sejmowej Komisji Skarbu Państwa, która wielokrotnie zajmowała się zagadnieniami dotyczącymi zaopatrzenia w gaz ziemny. Wystarczyło mi zapoznanie się z informacją NIK i porównanie jej z materiałami i wiedzą osobistą w tym zakresie. Dlatego przygotowałem tej treści projekt opinii. Bezmyślny i histeryczny atak posła Artura Zawiszy utwierdza mnie w tym, że po prostu poseł Artur Zawisza nie wie, o czym rozmawiamy. Zgłaszając opinię zaproponowałem Komisjom przyjęcie projektu opinii, a jego ostateczny kształt będzie zależał od woli połączonych Komisji. Proszę przewodniczącego o podjęcie dalszych działań w jego sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AdamSzejnfeld">Przypominam, że poseł Ryszard Zbrzyzny przedstawił projekt opinii oraz wniosek o powołanie podkomisji wyłącznie do zbadania spraw związanych z zaopatrzeniem w gaz ziemny i bezpieczeństwa energetycznego państwa. Jeżeli Komisje odrzuciły wniosek o powołanie podkomisji, to teraz musimy zdecydować, czy Komisje chcą wyrazić swój pogląd w formie opinii? Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za tym, aby prace Komisji zakończyły się wyrażeniem stanowiska poprzez uchwalenie opinii? Stwierdzam, że Komisje 37 głosami, przy 15 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, zgodziła się wyrazić opinię. Z wypowiedzi posłów Andrzeja Celińskiego i Andrzeja Szarawarskiego zrozumiałem, że proponują powołać podkomisję. Poseł Marek Suski zaproponował, aby Komisje wystąpiły do marszałka Sejmu o przeprowadzenie debaty plenarnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Proponuję, aby przystąpić do głosowania projektu opinii posła Ryszarda Zbrzyznego. 36 posłów nie chce, aby podkomisja zbadała sprawę informacji NIK. Mają wyrobione zdanie na temat. Zatem uważam, że należy rozstrzygnąć sprawę projektu, a prawdziwą debatę odbyć na posiedzeniu Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#AdamSzejnfeld">Chciałem zapytać posłów Andrzeja Celińskiego i Andrzeja Szarawarskiego, czy dobrze zrozumiałem, że proponują powołać podkomisję, której zadaniem byłoby przygotowanie projektu opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejCeliński">Projekt opinii został zgłoszony przez posła Ryszarda Zbrzyznego. Proponowałem powołanie podkomisji, która miałaby zbadać dokumentację, jaka jest w posiadaniu rządu i Najwyższej Izby Kontroli, aby ocenić, czy ten projekt jest prawidłowo sformułowany. Podkomisja ma pracować na materiale, który stanowi propozycja posła Ryszarda Zbrzyznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejSzarawarski">Uzupełniłbym wniosek posła Andrzeja Celińskiego, aby określić termin zakończenia prac podkomisji do końca sierpnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#MałgorzataOstrowska">Niestety, nie można zostawić zjadliwej wypowiedzi posła Kazimierza Marcinkiewicza bez komentarza, ponieważ z góry zakłada, jak myślą posłowie koalicji rządzącej. Jest część posłów, którzy bezkrytycznie przyjmują informację NIK i inni, którzy chcą sprawę przemyśleć i zobaczyć, kto ma rację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Bardzo przepraszam za zjadliwość. Dlatego wycofuję ten wniosek. Tylko po to go stawiałem, żeby wydać z siebie jad. W kwestii myślenia chciałem przypomnieć, że wniosek o powołanie podkomisji celem zbadania wszystkich dokumentów, a więc myślenia, bo badanie jest jego formą, zgłosiłem już na poprzednim posiedzeniu Komisji. Jak najbardziej zachęcam do myślenia, a widzę, że część posłów chce przegłosowywać wszystko siłą swoich głosów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AdamSzejnfeld">Poseł Kazimierz Marcinkiewicz wycofał swój wniosek. Czy poseł Ryszard Zbrzyzny podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#RyszardZbrzyzny">Tak, podtrzymuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MałgorzataOstrowska">Proponuję korektę wniosku posła Ryszarda Zbrzyznego, aby projekt opinii był skierowany do podkomisji w celu zweryfikowania dołączonego do niego uzasadnienia. Proszę poddać mój wniosek pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#RyszardZbrzyzny">Przedstawiłem projekt opinii i wolą Komisji jest, czy przyjmą ten projekt bez poprawek, lub wersję zmodyfikowaną, czy też go odrzucą. Proszę poddać pod głosowanie wniosek o skierowanie go do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejSzarawarski">Ustaliliśmy, że Komisje wyrażą swoją opinię w sprawie informacji NIK na podstawie projektu opinii posła Ryszarda Zbrzyznego, aby sprawdzić, czy zarzuty zawarte w tym projekcie są prawdziwe. Powołujemy podkomisję, która się zajmie tym tekstem i zweryfikuje, czy jest prawdziwy. Jeśli zarzuty okażą się prawdziwe, to wtedy będziemy mogli podjąć decyzję o negatywnym stosunku do informacji NIK.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MałgorzataOstrowska">Zgłosiłam precyzyjny wniosek formalny, który teraz został powtórzony przez posła Andrzeja Szarawarskiego, a przewodniczący Adam Szejnfeld nie poddał go pod głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdamSzejnfeld">Powoływanie podkomisji do prac nad dokumentem, który jest znany tylko części członków Komisji, nie jest dobrym posunięciem, ale poddam ten wniosek pod głosowanie. Nie ma wniosku o przerwanie obrad ani o odroczenie. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za powołaniem podkomisji, która zajmie się pracą nad projektem opinii posła Ryszarda Zbrzyznego? Stwierdzam, że Komisja 32 głosami, przy 12 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, zgodziła się powołać podkomisję. Teraz musimy ustalić skład podkomisji o termin zakończenia jej prac.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KazimierzMarcinkiewicz">Przyjął się zwyczaj, że podkomisję się powołuje zgodnie z parytetem politycznym. Proponuję zatem, aby skład podkomisji był z nim zgodny. Ponadto proponuję, żeby wyznaczyć termin prac podkomisji do końca sierpnia 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje przyjęły propozycje posła Kazimierza Marcinkiewicza. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje jednogłośnie przyjęły propozycje posła Kazimierza Marcinkiewicza. Zgłoszono następujących posłów do składu podkomisji: Ryszard Zbrzyzny (SLD), Małgorzata Ostrowska (SLD), Marian Stępień (SLD), Tadeusz Gajda (PSL), Ryszard Pojda (UP), Zygmunt Wrzodak (LPR), Wojciech Jasiński (PiS), Rafał Zagórny (PO), Piotr Kozłowski (Samoobrona), Andrzej Celiński (SDPL). Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje przyjęły proponowany skład podkomisji. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje jednogłośnie przyjęły proponowany skład podkomisji. Poseł Kazimierz Marcinkiewicz zaproponował, aby podkomisja zakończyła swoje prace do końca sierpnia. Czy są inne propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#ZygmuntWrzodak">Uważam, że jest to zbyt krótki termin na zapoznanie się z tak dużą ilością materiałów. Proponuję zatem, aby był to koniec września.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MałgorzataOstrowska">Wydaje mi się, że powinniśmy zdążyć przygotować stanowisko podkomisji do 15 września.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#ZygmuntWrzodak">Wycofuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AdamSzejnfeld">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje przyjęły wniosek posłanki Małgorzaty Ostrowskiej, aby podkomisja zakończyła prace do 15 września. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje jednogłośnie przyjęły wniosek posłanki Małgorzaty Ostrowskiej. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>