text_structure.xml 115 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławGrabowski">Witam serdecznie posłów sejmowej Komisji Gospodarki i przedstawicieli środowiska kupieckiego zrzeszonego w Naczelnej Radzie Zrzeszeń Handlu i Usług. Bardzo miło jest nam gościć posłów w siedzibie Naczelnej Rady. Spotykamy się dzisiaj nie po raz pierwszy, ale po raz pierwszy spotkanie nasze odbywa się w naszych progach. Naczelna Rada aktywnie uczestniczy w pracach sejmowej Komisji Gospodarki. Korzystając z zaproszenia przewodniczącego Komisji posła Adama Szejnfelda lub przewodniczących poszczególnych stałych podkomisji mamy możliwość na bieżąco śledzić prace Komisji Gospodarki. Mamy również możliwość przekazywania własnych opinii i uwag. Ze swej strony bardzo serdecznie dziękujemy Komisji Gospodarki za dotychczasową współpracę oraz za to, że dostrzega wszystkie problemy nurtujące polskich małych i średnich przedsiębiorców, w tym przedstawicieli handlu. Wyrażamy nadzieję, że nadal będziemy mogli liczyć na aktywną współpracę oraz wspieranie naszych inicjatyw i propozycji zmierzających do rozwoju tak ważnego dla rozwoju całej polskiej gospodarki sektora małych i średnich przedsiębiorstw, w tym sektora handlu. W dniu dzisiejszym będziemy mieli okazję przedstawić nasze stanowisko w sprawie problemów handlu i małej przedsiębiorczości. A teraz oddaję prowadzenie posiedzenia przewodniczącemu Komisji Gospodarki posłowi Adamowi Szejnfeldowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Witam wszystkich przybyłych. Dziękuję Naczelnej Radzie Zrzeszeń Handlu i Usług za możliwość spotkania się z państwem na posiedzeniu Komisji Gospodarki. Osoby, które uczestniczyły kilka miesięcy temu w jednym z posiedzeń Komisji, które odbyło się w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej, wiedzą, a innych informuję, że prezydium Komisji Gospodarki w ramach szerokiej współpracy ze środowiskiem przedsiębiorców, w ramach prowadzenia szerokiej konsultacji z partnerami społecznymi postanowiło od czasu do czasu przeprowadzać posiedzenia w siedzibie poszczególnych organizacji, które wyrażą taką wolę. Propozycję złożyłem wszystkim organizacjom gospodarczym. Pierwsze zaproszenie przyszło z Krajowej Izby Gospodarczej. Na tamtym posiedzeniu omawialiśmy wpływ sądownictwa gospodarczego na rozwój przedsiębiorczości. Kolejne zaproszenie otrzymaliśmy od Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług i dlatego dzisiaj spotykamy się tutaj. Są już kolejne zaproszenia, więc co kilka miesięcy będziemy organizować takie spotkania, choć należy pamiętać, że głównym miejscem pracy Komisji jest Sejm. Dzisiaj w porozumieniu z Naczelną Radą Zrzeszeń Handlu i Usług postanowiliśmy omówić temat wynikający z planu pracy Komisji - ograniczanie barier zakładania firm, czyli inaczej mówiąc ograniczania barier dostępu do rynku. Skoncentrujemy się na jednym aspekcie tej kwestii, jakim jest koncepcja „Jednego okienka”. Mimo że nie nastąpiły żadne zmiany ustawowe w tym zakresie, to daleko zaawansowani w realizacji takiego programu w praktyce są samorządowcy Poznania. Poprosiłem prezydenta Poznania, aby zechciał przedstawić nam doświadczenia samorządu poznańskiego. Przypadkowo, ale bardzo trafnie, wybraliśmy termin naszego spotkania. Rząd wprowadza bowiem projekt ustawy na ten temat, co da nam możliwość porównania wiedzy teoretycznej, którą rząd posiadał tworząc projekt ustawy, z praktycznymi doświadczeniami samorządowców z Poznania. Spodziewamy się, że po takiej dyskusji pojawią się wnioski, które ułatwią pracę parlamentarzystom nad tym projektem i pozwolą na osiągnięcie sytuacji optymalnej, kiedy to teoria będzie zgadzać się z praktyką. A co najważniejsze, kiedy przepisy będą zgadzać się z oczekiwaniami ich adresatów, w tym przypadku przedsiębiorców. Mam nadzieję, że w toku dyskusji dowiemy się jakich rozwiązań spodziewają się reprezentanci środowisk gospodarczych. Korzystając z tego, że jesteśmy gośćmi kupców polskich, chcemy także porozmawiać o statusie polskiego kupca. Sprawa ta ani nie jest określona, ani jasna. Od spotkania w Krajowej Izbie Gospodarczej przyjęliśmy zasadę, że posiedzenie rozpoczynamy od prezentacji organizacji, która nas gości. Przechodząc do formalnego posiedzenia Komisji, przypomnę, że zasadą jest rejestrowanie całego posiedzenia. Proszę więc, aby każdy zabierający głos przedstawiał się z imienia i nazwiska oraz podawał pełnioną funkcję. Ostatecznie proponuję następujący porządek obrad: prezentacja Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług, której dokona prezes Mirosław Grabowski, następnie z koncepcją „Jedno okienko” jako elementem ograniczania biurokracji i kosztów zakładania firm na przykładzie doświadczeń Poznania zapozna nas wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser, a pani minister Małgorzata Okońska-Zaremba przedstawi założenia projektu rządowego i odniesie się do propozycji poznańskich. Po tych dwóch prezentacjach otworzę dyskusję. Jako trzeci punkt porządku obrad proponuję omówienie tematu: pozycja i rola kupca w gospodarce wolnorynkowej w III RP.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AdamSzejnfeld">Wydaje mi się, że najlepszą formą dyskusji na trzeci temat, będzie forma panelu dyskusyjnego na temat sytuacji i statusu kupca w dzisiejszej dobie. Na tym zakończymy formalne posiedzenie, a dalsze rozmowy będziemy mogli prowadzić w nieformalnej atmosferze podczas lunchu, na który zapraszają nas gospodarze. Pytam więc, czy są uwagi do przedstawionego porządku obrad? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja porządek obrad zaakceptowała. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że zaproponowany porządek obrad Komisja zaakceptowała. Przechodzimy więc do punktu pierwszego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławGrabowski">Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług jest organizacją samorządu zawodowego kupców, gastronomików i usługodawców reprezentujących sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Funkcjonuje na podstawie ustawy o samorządzie zawodowym niektórych podmiotów gospodarczych z dnia 30 maja 1989 r. Należy do niej 40 regionalnych zrzeszeń, które mają swoje struktury również w powiatach. Do naszych zrzeszeń należy około 70 tys. podmiotów gospodarczych zatrudniających około 140 tys. pracowników. Członkami Naczelnej Rady są osoby fizyczne i osoby prawne prowadzące działalność gospodarczą w takich sektorach, jak handel detaliczny i hurtowy, gastronomia, usługi. Mamy swoje oddziały na terenie całej Polski, a nasza struktura organizacyjna sięga do samego powiatu. Historia Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług sięga początków XX wieku. 28 czerwca 1925 r. w Grudziądzu odbył się Zjazd Zjednoczeniowy z udziałem kilkuset przedstawicieli zrzeszeń, stowarzyszeń i związków oraz kongregacji kupieckich z całej Polski. Wówczas powołano Naczelną Radę Zrzeszeń Kupiectwa Polskiego jako reprezentację polskich kupców. Celem naszej organizacji jest przede wszystkim reprezentowanie środowiska kupieckiego oraz małej i średniej przedsiębiorczości wobec parlamentu, rządu, terenowej administracji państwowej i gospodarczej, samorządu terytorialnego oraz krajowych i regionalnych organizacji samorządu gospodarczego. Do naszych działań należy również opiniowanie aktów prawnych dotyczących działalności przedsiębiorców - podatków, ubezpieczeń, Kodeksu Pracy, szkolnictwa zawodowego. Prowadzimy również działalność oświatową. Nasze zrzeszenia posiadają własne szkoły - średnie i wyższe. Współpracujemy z innymi instytucjami oświatowymi. Nasze działania to również doradztwo prawne, podatkowe, szkolenia zawodowe i branżowe. Dysponujemy własnymi biurami rachunkowymi, które prowadzą obsługę księgową naszych członków. Zajmujemy się ochroną interesów naszych członków, w tym działaniami zmierzającymi do poprawy warunków funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstw. Współpracujemy przede wszystkim z komisjami sejmowymi, w tym z Komisją Gospodarki. Współpracujemy z Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Sprawiedliwości, Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu. Współpracujemy ze wszystkimi największymi organizacjami przedsiębiorców, w tym z Krajową Izbą Gospodarczą, Związkiem Rzemiosła Polskiego, Fundacją Małych i Średnich Przedsiębiorstw, Konfederacją Pracodawców Polskich, Polską Konfederacją Pracodawców Prywatnych, Polską Radą Biznesu, Business Centre Club, Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości. Bierzemy czynny udział w pracach powołanej w styczniu Rady Przedsiębiorczości. Współpracujemy także z zagranicą. Jesteśmy członkiem unijnej organizacji EuroCommerce, skupiającej organizacje handlowe Unii Europejskiej i reprezentującej je wobec Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Współpracujemy z organizacjami handlowymi z wielu krajów europejskich i skandynawskich. Współdziałamy przy wielu międzynarodowych projektach Unii Europejskiej. Ostatnim dość poważnym takim projektem był projekt zatytułowany „Dialog społeczny a nowe formy organizacji pracy” z udziałem ekspertów z Parlamentu i Komisji Europejskiej oraz przedstawicieli organizacji i związków zawodowych z krajów Unii Europejskiej i krajów wstępujących. Handel w Polsce tworzy 18% PKB, zatrudnia ponad 2 mln pracowników i jest istotnym elementem gospodarki narodowej.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MirosławGrabowski">Dlatego chcieliśmy przedstawić naszą organizację i organizacje w niej zrzeszone oraz sprawy, które nurtują nasze środowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamSzejnfeld">Dzisiejsze nasze posiedzenie jest niezmiernie ważne, ponieważ sytuacja i sprawy handlu, pozycja kupca w Polsce, przynajmniej z mojego oglądu, nie są docenione w gospodarce narodowej. Dlatego, jak mi się wydaje, nigdy za dużo rozmowy na ten temat. Ale szerzej omówimy to w punkcie trzecim. Przypomnieliśmy sobie czym jest Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług, kogo skupia w swoich szeregach i jakie ma osiągnięcia. A więc wiemy, że jest to bardzo silna reprezentacja polskiego kupiectwa. Wyrażam zadowolenie, że od wielu lat nasza współpraca z organizacjami i strukturami Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług układa się tak owocnie zarówno na szczeblu krajowym, czyli w Sejmie, jak i w poszczególnych województwach. Korzystając z okazji za tę dobrą współpracę składam podziękowania prezesowi Zarządu Mirosławowi Grabowskiemu, ale także wszystkim prezesom zarządów wojewódzkich, których widzę tu siedzących na sali. Później będziemy mogli jeszcze porozmawiać o tym, jak się mają sprawy handlu w waszych regionach. Przechodzimy do punktu drugiego porządku obrad - ocena barier zakładania firm w Polsce - koncepcja „Jedno okienko” jako element ograniczania biurokracji i kosztów zakładania firm na przykładzie doświadczeń Poznania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TomaszKayser">Zacznę od podziękowań za zaproszenie nas. Jest to bowiem wyśmienita okazja do podzielenia się naszymi doświadczeniami, tym bardziej że jesteśmy głęboko przekonani, iż mogą być one użyteczne i dla innych. Jest to także możliwość zwrócenia się o pomoc przy wdrażaniu zmian, które mają pomóc przedsiębiorcom, a także zwiększyć skuteczność działań administracji lokalnej podejmowanych na rzecz zatrudnienia i przedsiębiorczości. Swoją prezentację rozpocznę od scharakteryzowania stanu obecnego, czyli od przedstawienia barier i przeszkód jakie identyfikujemy w Poznaniu, potem omówię działania jakie w związku z tym podjęliśmy, następnie osiągnięte efekty i plany na przyszłość, aby zakończyć kilkoma uwagami na temat barier ogólnych utrudniających sprawne działanie administracji na rzecz przedsiębiorców. Przedstawię te uwagi, bowiem rozwiązanie tego problemu leży również w rękach posłów. Druga część prezentacji zawiera informacje o innych inicjatywach na rzecz przedsiębiorczości. Z uwagi na dość krotki czas, jaki dostałem, tej drugiej części zapewne nie zdołam przedstawić, ale informacje te zawarte są w przekazanych materiałach. Gdyby ktoś szczególnie był zainteresowany tymi inicjatywami, jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszystkie pytania. Towarzyszą mi dzisiaj pan Piotr Kołodziejczyk, dyrektor Wydziału Działalności Gospodarczej w Urzędzie Miasta, radny Tadeusz Jarmołowicz-Chwiedorowicz, szef naszej Komisji Polityki Gospodarczej i Promocji Miasta oraz pan Roman Dera, który przyjechał z nami jako prezes Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług dla podkreślenia, że wszystko, co robimy w Poznaniu, robimy w ścisłym związku z samorządem gospodarczym, bo inaczej nasze działania byłyby znacznie mniej efektywne. Przypomnę tylko co obecnie należy zrobić, aby zarejestrować firmę, ponieważ każdy z przedsiębiorców zna to doskonale. Osoba fizyczna musi najpierw zgłosić się do ewidencji w Urzędzie Miasta, następnie do Urzędu Statystycznego, aby otrzymać numer REGON, potem do Urzędu Skarbowego, gdzie załatwia sprawy związane z obowiązkiem podatkowym i na koniec do ZUS, a po drodze do banku, inspekcji pracy, inspekcji sanitarnej. Przygotowaliśmy mapkę, co to oznacza w praktyce w Poznaniu dla przedsiębiorcy np. z dzielnicy Nowe Miasto. Wyliczyliśmy, że dystans, jaki musi przebyć przedsiębiorca, aby dokonać tych wszystkich obowiązków wynosi 50 km. Czyli przedsiębiorca musi przejść, przejechać, przebiec 50 km, aby dopełnić obowiązków, które z powodzeniem mógłby zrealizować w jednym czasie w jednym miejscu. Wiemy więc z czym mamy do czynienia, nazwijmy to biegiem na 50 km. Ile osób uczestniczy w tym biegu? W Poznaniu około 20 tys. osób rocznie dokonuje zmian w rejestrach działalności gospodarczej. Jeżeli przemnożymy 20 tys. osób przez 50 km, to wyjdą nam setki czy tysiące kilometrów i dziesiątki bezproduktywnie spędzonych godzin, które można zupełnie inaczej wykorzystać. Tak wygląda przełożenie przepisów na codzienne życie przedsiębiorcy na konkretnym przykładzie jednej dzielnicy jednego miasta. Oprócz tego w ciągu roku nasz urząd wizytuje około 10 tys. osób, które chcą uzyskać informacje dotyczące osób prowadzących działalność gospodarczą. Czyli 30 tys. interesantów rocznie przewija się przez Urząd Miasta. Przyjmując tę sytuację za punkt wyjścia, w naszych działaniach uwzględniliśmy również fakt, że instytucje biorące udział w procesie ewidencji należą do najgorzej ocenianych przez przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TomaszKayser">Jak wynika z badań najniższe oceny uzyskał ZUS, potem Urzędy Skarbowe, co zapewne wynika z faktu, że nikt nie lubi tych, którym musi płacić. Jednak wydaje się, że instytucje te powinny być zainteresowane taką zmianą obsługi swoich klientów, aby w sposób maksymalny wyjść im naprzeciw. Wykonaliśmy w Poznaniu badania co przedsiębiorcy uważają za bariery. Przeprowadził je PENTOR w 2000 r. Wyniki wskazują, że podstawowe bariery dotyczą dwóch kwestii - biurokracji i braku informacji. Bariery biurokratyczne, uciążliwość procedur, zła jakość obsługi i brak podstawowych informacji na temat działalności przedsiębiorców. Na podstawie tych badań sformułowaliśmy cele ogólne i szczegółowe naszych działań. Ja skupię się na koncepcji „Jedno okienko”, bo to nas dzisiaj interesuje. Głównym celem tej koncepcji było uproszczenie procedur biurokratycznych i ułatwienie dostępu do informacji. A szczegółowymi celami, jakie postawiliśmy sobie do realizacji w tym roku były - stworzenie warunków, aby rejestracja firmy w Urzędzie Miasta nie trwała dłużej niż 30 minut, dotychczas czasami potrzeba było aż 2 dni; stworzenie możliwości rejestracji w innych instytucjach w tym samym miejscu i czasie; umożliwienie rejestracji firmy przez Internet; umożliwienie opłacenia rejestracji kartą elektroniczną; uruchomienie punktu informacji gospodarczej oraz uruchomienie wortalu internetowego dla przedsiębiorców lokalnych. Na koniec sierpnia stan realizacji naszych zamierzeń jest następujący. W Urzędzie Miasta w Wydziale Działalności Gospodarczej przedsiębiorcy mogą dokonać wszystkich czynności ewidencyjnych w czasie krótszym niż 30 min. W praktyce trwa to około 15 minut. Mogą uzyskać informację o pracy innych urzędów, informacje gospodarcze, mogą u przedstawiciela ZUS złożyć druk zgłoszeniowy i otrzymać potwierdzenie złożenia zgłoszenia. Ponieważ ZUS w Poznaniu funkcjonuje w trzech różnych siedzibach, przesyłanie dokumentów wewnątrz ZUS jest już poza przedsiębiorcą. Przedsiębiorca zgłasza się w Urzędzie Miasta, gdzie załatwia wpis do ewidencji i załatwia ZUS. Ponadto od 1 sierpnia wprowadziliśmy interaktywny formularz rejestracji firmy za pośrednictwem Internetu. Podkreślam, że jest to formularz interaktywny w pełnym słowa tego znaczeniu. Rzecz polega na tym, że w wielu miastach takie formularze są dostępne w Internecie, ale przedsiębiorca musi go wydrukować, wypełnić i udać się z nim do rzędu gminy, gdzie ma do wyboru, albo czekać na dokonanie wpisu i odbiór zaświadczenia, albo drugi raz przyjść do urzędu. Nasz formularz przedsiębiorca wysyła poprzez Internet, czyli nie musi osobiście zgłaszać się w urzędzie. W czasie nie dłuższym niż 2 godziny robocze pod podany numer telefonu, który jest miejscem obowiązkowego wypełnienia w tym formularzu, dzwoni pracownik urzędu i umawia się z przedsiębiorcą na dogodną dla niego godzinę po odbiór zaświadczenia. W ten sposób czas wizyty w urzędzie skraca się do jednej minuty. I to jest wymierny efekt tego formularza, na tym polega jego pełna interaktywność. Początkowo budził on pewne zaskoczenie. Jeden z przedsiębiorców, który go wypełnił, zadzwonił i zapytał za ile dni może przyjść. Kiedy usłyszał, że może zgłosić się za 15 minut, ale równie dobrze jutro i pojutrze, po prostu kiedy mu będzie wygodnie, był bardzo zaskoczony. Formularz jest tak przygotowany, że nie ma przeszkód, aby stosować go dla potrzeb Urzędu Skarbowego czy Urzędu Statystycznego.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TomaszKayser">Wymaga oczywiście drobnych zmian technicznych, ale to jest już de facto przygotowane. Formularz ten posiada kilka udogodnień. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że u nas w Urzędzie Miasta pojawia się w kolorze czerwonym. Kiedy pracownik wykona telefon i ustali datę odbioru, zmienia kolor na niebieski, a po odbiorze zaświadczenia jest biały. Pracownik ma dokładne rozeznanie na jakim etapie załatwiania sprawy jest każde zgłoszenie. Aby to uzyskać przygotowaliśmy wszystkie procedury w standardzie ISO 2000, przygotowaliśmy infrastrukturę komunikacyjną w taki sposób, że możemy obsługiwać także Urząd Statystyczny. Uzgodniliśmy nasze działania z ZUS, Urzędem Statystycznym i Urzędem Skarbowym oraz przygotowaliśmy możliwość dokonywania wpłaty za pomocą karty elektronicznej. Niby drobiazg, ale sprawa duża. Do tej pory wyglądało to tak, że przedsiębiorca przychodził do urzędu, dostawał druczek o wpisie i musiał dokonać wpłaty. W naszym urzędzie musiał zejść dwa piętra niżej, zapłacić w kasie, gdzie raz jest, a raz nie ma kolejki, po czym wracał dwa piętra do góry, aby pokazać dowód wpłaty, tracąc na to od 5 do 10 minut. W naszym systemie przedsiębiorca daje kartę Visa, urzędnik ma terminal u siebie, wychodzi druczek potwierdzenia i sprawa załatwiona. Te 10 minut pomnożone przez tysiące płatności w ciągu roku znowu dają zaoszczędzone godziny. Nas to kosztowało niewiele. Musieliśmy zawrzeć umowę z bankiem i przeszkolić pracowników. Ponadto w punkcie informacji gospodarczej w Urzędzie Miasta przedsiębiorca może zostawić druk wniosku o wpis do rejestru REGON, który otrzymuje wraz z instrukcją wypełnienia oraz dostaje druk wniosku podatkowego wraz z instrukcją. Jak widać, załatwianie spraw numeru REGON i w Urzędzie Skarbowym może przyspieszyć, ale nadal musi osobiście odwiedzić te urzędy. Ponadto w punkcie informacji gospodarczej może uzyskać pełną informację dotycząca źródeł finansowania i innych instytucji wspierających przedsiębiorców. Innym elementem tego systemu jest wortal internetowy dla przedsiębiorców. Tak się złożyło, że w Poznaniu udało się podpisać porozumienie o stworzeniu sieci wspierania zatrudnienia. Wszystkie instytucje, które działają w mieście na rzecz przedsiębiorców, w ramach tego porozumienia wymieniają się informacjami. Poprzez wortal przedsiębiorca nie tylko ściąga formularz wpisu do ewidencji gospodarczej, ale także uzyskuje dostęp do innych instytucji działających na jego rzecz - izb gospodarczych, rzemieślniczych, punktów poradnictwa. Jakie są efekty tych działań? Przypomnę, że 1 sierpnia uruchomiliśmy formularz interaktywny i tylko w sierpniu z możliwości rejestracji poprzez Internet skorzystało 11% przedsiębiorców. Jedna dziesiąta zainteresowanych w pierwszym miesiącu działalności zarejestrowała się poprzez Internet, wykorzystała to narzędzie w pełni interaktywnie. W pierwszym miesiącu 18% płatności dokonano za pomocą karty elektronicznej, co oznacza, że prawie jedna piąta klientów zapłaciła kartą płatniczą. Integracja rejestracji z ZUS działa od 4 maja i mamy już duże doświadczenie w tym zakresie. Miesięcznie w Urzędzie Miasta ZUS obsługuje 500 klientów.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#TomaszKayser">To są osoby, które nie zgłaszają się w placówkach ZUS, wszystko załatwiają w Urzędzie Miasta. Jak mówiłem, działamy w formule standardu ISO, a to znaczy, że elementem tych działań jest pomiar oceny zadowolenia klientów. Pomiary wykonane przez nas w czerwcu i lipcu wskazują, że 94% przedsiębiorców oceniło obsługę w Urzędzie Miasta jako dobrą i bardzo dobrą. Na marginesie dodam, że wcześniej mieliśmy punkty rejestracji w pięciu delegaturach Urzędu Miasta. Teraz w jednym punkcie zatrudniamy mniej pracowników, dlatego część osób mogła przejść do obsługi doradczej i do informacji dla przedsiębiorców oraz innych zadań. Ponadto mamy jeszcze jeden niebagatelny efekt. Zadowoleni są nie tylko przedsiębiorcy, ale co równie ważne zadowoleni są pracownicy. Zupełnie inny jest teraz standard, jakość i atmosfera pracy w tym wydziale. Przedsiębiorca jest rozluźniony, uśmiechnięty, obsługiwany błyskawicznie, a pracownicy pracują z zadowoleniem. Sami pracownicy mówią, że teraz jest zupełnie inny klimat współpracy. Z naszego punktu informacji gospodarczej korzysta tygodniowo około 80 osób. Liczba wejść na wortal internetowy uruchomiony 16 maja waha się w granicach 16 tys. miesięcznie. W ramach tej komórki w czerwcu przeszkoliliśmy około 200 przedsiębiorców na temat dotacji z funduszu PHARE. Plany na przyszłość. Od 1 września uruchamiamy interaktywną rejestrację poprzez Internet także zmian w ewidencji. Dzisiaj możliwa jest tylko rejestracja nowej firmy. Od 1 września będzie można dokonać zmian z wykreśleniem włącznie. Jesteśmy w pełni przygotowani do tego, aby w tym samym miejscu można było otrzymać numer REGON. Czekamy tylko na zgodę prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Zacytuję fragment korespondencji pomiędzy prezesem GUS a prezydentem miasta Poznania. My ze swej strony zaproponowaliśmy oddanie w nieodpłatne użytkowanie pomieszczeń dla pracownika GUS, zgłosiliśmy wolę poniesienia kosztów zestawienia łącza sztywnego, które umożliwi dostęp pracownikowi GUS do baz danych REGON. Technicznie jest to wszystko przygotowane. Otrzymaliśmy odpowiedź, która choć nie jest całkiem na nie, jednak nie posuwa sprawy do przodu. „Główny Urząd Statystyczny oczekuje na generalne rozwiązanie problemu przez Zespół do spraw Jakości Regulacji Prawnych, w tym w szczególności w kontekście nakładów finansowych na ewentualne zmiany. Mając powyższe na względzie nie widzę możliwości przychylenia się do wniosku pana prezydenta i uważam za konieczne przyjęcie generalnych rozwiązań, które zaproponuje zespół, o którym mowa powyżej”. Więc czekamy na propozycje zespołu i liczymy, że rozwiązania zaproponowane przez ten zespół umożliwią zrobienie czegoś, do czego technicznie jesteśmy przygotowani, tak by GUS mógł obsługiwać swoich klientów w Urzędzie Miasta. Z Urzędem Skarbowym sprawa jest nieco trudniejsza. Od 1 września w wortalu udostępnimy pełen rejestr podmiotów gospodarczych, oczywiście bez adresów i nazwisk właścicieli z uwagi na ochronę danych osobowych, ale siedziba i nazwa będzie dostępna. To nam zmniejszy o kilka tysięcy ilość odwiedzających urząd, bo zainteresowani ściągną sobie dane z Internetu. Jesteśmy przygotowani do przejścia na podpis elektroniczny po jego upowszechnieniu.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#TomaszKayser">Chcemy także w punkcie informacyjnym utworzyć punkt doradztwa marketingowego i punkt informacji europejskiej. Bariery, które utrudniają nasze działania na rzecz przedsiębiorców. Niedawno Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ogłosiła konkurs na RIF, czyli regionalną instytucję finansującą. W Wielkopolsce do konkursu przystąpiła Agencja Rozwoju Regionalnego z Konina oraz konsorcjum: Urząd Miasta Poznania oraz największe podmioty gospodarcze Wielkopolski w uzgodnieniu z wszystkimi prezydentami największych miast regionu. Bardziej wiarygodna i efektywna okazała się Agencja Rozwoju Regionalnego z Konina. My oferowaliśmy bezpłatne usługi wykorzystując nasz potencjał, u nas obsługa prawna, księgowa jest w ramach obsługi Urzędu Miasta Poznania. Nie jesteśmy spółką prawa handlowego, jesteśmy instytucją publiczną, mamy inne cele swojej działalności. W ramach PARP prowadzone jest dofinansowanie podmiotów na inicjatywy związane z przedsiębiorczością. Wytyczne Agencji mówią, że w ciągu roku kalendarzowego agencja może udzielić jednemu podmiotowi nie więcej niż trzech dotacji, których łączna kwota nie może przekroczyć 50 tys. złotych. Takim podmiotem jest gmina Poznań, która ma 80 tys. przedsiębiorców, jak i gmina, która ma 3 przedsiębiorców. Każda gmina - i ta wielka i ta mała - może otrzymać 50 tys. złotych. To są wytyczne na rok 2003. Podjęliśmy starania, aby Poznański Ośrodek Wspierania Przedsiębiorczości uzyskał status punktu konsultacyjno-doradczego. Ośrodek ten powołany został przez Urząd Miasta Poznania i Urząd Pracy w Poznaniu. Jest to rodzaj job butiku, gdzie ludzie znajdują oferty pracy, a przedsiębiorcy mogą znaleźć chętnych do pracy. W zeszłym roku złożono tam 3200 ofert, przewinęło się przez niego 25 tys. osób szukających pracy. Działa tam punkt bezpłatnego doradztwa dla przedsiębiorców, który finansowany jest przez Urząd Miasta i Urząd Pracy. Z jego usług w zeszłym roku skorzystało prawie 700 przedsiębiorców, a jego pracownicy odbyli 230 godzin dyżuru, zrealizowano 20 projektów dla 500 przedsiębiorców, pracowało 13 grup seminaryjnych dla 160 osób. To wszystko składa się na działalność ośrodka. Jednak ten ośrodek nie uzyskał statusu punktu konsultacyjno-doradczego. Bardziej wiarygodne okazały się inne instytucje działające poza samorządem lokalnym. W ramach uzgodnień i wytycznych Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w programach aktywizacji zawodowej absolwentów „Pierwsza praca” tworzone są gminne centra informacji. My chcielibyśmy taki punkt otworzyć w oparciu o Poznańskie Centrum Doradztwa Zawodowego, które działa dobrze i ma na swym koncie wiele sukcesów. Nie jest to jednak możliwe, ponieważ zgodnie z przyjętymi zasadami duże miasta wojewódzkie są pozbawione takiej możliwości. Do czego zmierzam? Tu nie ma złej woli. Natomiast mam wrażenie, i to jest główna konstatacja dzisiejszego spotkania, że w systemie wspierania przedsiębiorczości jakby nieco z boku są samorządy lokalne. A przecież tak naprawdę każdy rozsądny burmistrz powinien te kwestie uznawać za najważniejsze. Wydaje się, że nie jest w pełni wykorzystany potencjał administracji publicznej szczebla lokalnego na rzecz wspierania samorządności.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#TomaszKayser">I druga kwestia, bardziej szczegółowa. Napisałem w uwagach, że bardzo często przeszkadza nam „nadmierna szczegółowość i sztywność przepisów prawnych”. Dla zilustrowania tej tezy posłużę się dwoma przykładami z projektu nowelizacji ustawy o działalności gospodarczej. „Zgłoszenie o dokonanie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej podlega opłacie w kwocie 100 złotych. Rada Gminy może wprowadzić zwolnienie od opłat.”, a my chcielibyśmy, aby Rada Gminy mogła znieść opłaty lub zwolnić. Ten zapis jest usztywnieniem, bo oznacza, że gmina może brać 100 złotych albo nic. A dlaczego nie dać gminie większej swobody. To są drobiazgi, które potem usztywniają przepisy zupełnie niepotrzebnie. I druga kwestia, która jest bardzo ważna z punktu widzenia dzisiejszego tematu dyskusji. W postulatach Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług i w propozycji ministerialnej jest zapis, który mówi, że planuje się zmianę obecnego systemu ewidencji działalności gospodarczej w taki sposób, aby jeśli przedsiębiorca łącznie z wnioskiem o wpis do rejestru urzędowego złoży wniosek o wpis do rejestru REGON oraz zgłoszenie do Urzędu Skarbowego, organ ewidencyjny, czytaj urząd miasta, nie później niż w ciągu 3 dni od dokonania wpisu przesłał powyższy wniosek do urzędu statystycznego i skarbowego. Dlaczego zapisujemy w ustawie, że przesyła, wykluczając tym samym bliższą współpracę. My mówimy tak: dlaczego mamy przesyłać, zaprośmy te urzędy do nas, róbmy to w jednym miejscu, uniknijmy kosztów wysyłki. Mało tego. Dzisiaj na zasadzie zadań zleconych gminy prowadzą bazę PESEL, która jest bazą państwową, podlega bardzo szczegółowym rygorom bezpieczeństwa i nie ma z nią problemów. Dlaczego gminy nie mogą prowadzić na takiej samej zasadzie rejestru REGON? Oczywiście, nie wszystkie gminy. Te które są przygotowane, które mogą to robić, które mają kadry i możliwości. Nasza prośba jest taka. Tworząc regulacje prawne, nie usztywniajcie ich. Zamiast zapisu, który mówi, że „organ przesyła”, czy nie lepsze byłoby odesłanie do decyzji ministra i stwierdzenie, że kwestia ta zostanie uregulowana przez ministra właściwego do spraw administracji, który w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw finansów publicznych w drodze rozporządzenia określi sposób współpracy gminy z wojewódzkimi urzędami statystycznymi i skarbowymi w zakresie prowadzenia rejestru podmiotów gospodarczych REGON. Być może minister określi, że należy przesyłać, ale jeśli gmina będzie chciała przejąć prowadzenie rejestru REGON i będzie gotowa sprostać temu zadaniu, dlaczego jej na to nie pozwolić? Po co marnować publiczne pieniądze na pokrywanie kosztów przesyłki? W sprawach innych działań na rzecz przedsiębiorców odsyłam do przekazanych materiałów, dziękując za możliwość przedstawienia naszych doświadczeń i dokonań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Dziękuję panu prezydentowi za prezentację. Nieczęsto bowiem mamy w toku prac parlamentarnych okazję do porównania tego czym się zajmujemy teoretycznie z praktycznymi doświadczeniami. A już niezwykle rzadko jest sytuacja taka, że praktyczne doświadczenia wyprzedzają planowane rozwiązania natury prawnej. Na ogół to jest tak, że istnieje jakaś rzeczywistość prawna uregulowana ustawą, potem jest rzeczywistość praktyczna i ona dopiero pokazuje, czy dana ustawa dobrze czy źle reguluje dany obszar działalności publicznej. W przypadku tematu, o którym dzisiaj mówimy, mamy właśnie taki bardzo rzadki przypadek, gdy chcemy wprowadzić uregulowania prawne w zakresie, który nie jest jeszcze uregulowany, a jeden z samorządów bez tych podstaw prawnych próbuje wdrażać te idee w życie. Mamy więc szanse na to, aby dowiedzieć się z czym borykają się ci, którzy chcą tego rodzaju rozwiązania wprowadzić. Chodzi o to, aby uchwalona w najbliższym czasie ustawa zawierała to, czego oczekują przedsiębiorcy z jednej strony i to co oferują, albo uważają za możliwe do zaoferowania, przedstawiciele administracji publicznej, w tym samorządowej z drugiej strony. Prezes Tadeusz Toczyński na dzisiejsze spotkanie upoważnił do reprezentowania Głównego Urzędu Statystycznego wiceprezesa Wojciecha Borowika, więc będziemy rozmawiać w gronie merytorycznie przygotowanych osób. Szczególnie zadowolony jestem z tego, co przedstawił nam prezydent Tomasz Kayser, a więc z tego, co samorząd, w tym przypadku Poznania, stara się robić dla przedsiębiorców. Jestem pełen nadziei, że jeżeli nie wszystkie, to chociaż większość samorządów w Polsce podchodzi do spraw problematyki przedsiębiorczości, w tym małych i średnich przedsiębiorstw, z równą troską. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że nie ma rozwoju gospodarczego Polski bez rozwoju gospodarczego polskich gmin. A tego trudno byłoby oczekiwać bez aktywnego wsparcia samych samorządowców, radnych, burmistrzów, wójtów, prezydentów miast. Z mojej wiedzy, aczkolwiek zastrzegam, że niewystarczająco pełnej, wynika, iż samorząd Poznania w bardzo wielu sprawach dotyczących kontaktów administracji publicznej z przedsiębiorcami może być stawiany za wzór. Mam nadzieję, że i w innych miastach oraz małych, dużych i najmniejszych gminach, w niedalekiej przyszłości usłyszymy o równie pozytywnych i korzystnych dla przedsiębiorców działaniach. Zgodnie z porządkiem obrad oddaję teraz głos pani minister Małgorzacie Okońskiej-Zarembie, aby przedstawiła założenia projektu rządowego i jeśli to możliwe, ustosunkowała się do wystąpienia pana prezydenta. Zapewne w toku dyskusji porozmawiamy o tym, co jeszcze można usprawnić w propozycjach rządowych. Przecież posłowie bez względu na swoją orientację chcą poprzeć najlepsze rozwiązania, uwzględniając przy tym to wszystko, czego oczekują przedsiębiorcy i samorządowcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Zacznę swoją wypowiedź od złożenia podziękowań władzom Poznania za liczne działania na rzecz wspierania przedsiębiorców i za tę naprawdę wyjątkową w skali kraju inicjatywę. Nie ukrywam, że przeanalizowaliśmy wszystkie pomysły w ramach tej inicjatywy. Liczyliśmy bowiem, że doświadczenia tych, którzy mają bezpośredni kontakt z przedsiębiorcami, pozwolą znaleźć pewne rozwiązania systemowe. Jednak, jak państwo się zorientowali z prezentacji pana prezydenta, pomysł ograniczenia czasu niezbędnego do zarejestrowania firmy w Poznaniu w obecnie obowiązującym stanie prawnym polegał na tym, że tak naprawdę zebrano instytucje uczestniczące w tym procesie w jednym miejscu. Biorąc pod uwagę specyfikę polskiej gminy - częściowo odpowiadam na apel pana prezydenta dotyczący przejęcia kompetencji przez urzędy gmin w zakresie rejestracji GUS - to jest to rozwiązanie fantastyczne i kapitalne dla dużych aglomeracji w Polsce. I dopóki nie wprowadzimy prawnych rozwiązań systemowych, a nawet kiedy je wprowadzimy, one nie będą zaburzały inicjatywy prezydenta Poznania i tego wszystkiego co zostało wprowadzone w Poznaniu, rozwiązanie to należałoby promować. Niestety, specyfika działania urzędów skarbowych i wojewódzkich urzędów statystycznych polega na tym, że w przeważającej większości są one rozlokowane po jednym w 49 byłych województwach. Nie da się więc tego systemu wprowadzić na terenie każdej gminy w Polsce. Sprawdzaliśmy to na przykładzie byłego województwa nowosądeckiego. Urząd statystyczny jest w Nowym Sączu dla całego byłego województwa nowosądeckiego, ale Wojewódzki Urząd Statystyczny jest w Limanowej i jest jeden. Inaczej sytuacja wygląda w dużych aglomeracjach miejskich, jak nam to dzisiaj przedstawił pan Tomasz Kayser, a inaczej w pozostałych gminach, które dominują. Ciesząc się ogromnie z inicjatywy władz Poznania i obserwując rozwiązania, które państwo zaproponowali, my również pracowaliśmy nad wprowadzeniem rozwiązań systemowych. I tu odpowiem częściowo na postulaty zgłaszane przez pana prezydenta. Nie wiem oczywiście, jaka jest opinia większości członków Komisji, ale osobiście jestem przeciwniczką rozwiązań hybrydalnych w systemie prawa gospodarczego w Polsce. W tym momencie tak traktuję kwestię statystyki i rejestru REGON, chociaż będziemy to dokładnie analizować. Jednak sam pan prezydent Tomasz Kayser powiedział, że w większych aglomeracjach urzędy gminne mogłyby przejąć tę rejestrację, ale w mniejszych nie, bo nie mają takich możliwości i nie spełniłyby oczekiwań w zakresie tego zadania zleconego. Powtarzam, osobiście jestem przeciwniczką wprowadzania zaburzeń w systemie i tworzenia sytuacji, że w jednej gminie jest tak, a w innej zupełnie inaczej. Rząd bardziej zainteresowany jest w tej chwili rozwiązaniami systemowymi, do czego skłaniają go doświadczenia chociażby z pakietem „Przede wszystkim przedsiębiorczość” I edycji. Nie ukrywam, że po dzisiejszej prezentacji pana prezydenta, liczę na wsparcie, doświadczenie, pomoc i dzielenie się uwagami, o których dzisiaj pan mówił.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Apelował pan, by nie usztywniać przepisów i nie ograniczać inicjatywy samorządów. Wydawało nam się, że wprowadzając, po raz pierwszy w historii, możliwość podejmowania przez Radę Gminy decyzji w sprawie wysokości opłaty i jej minimalizowania, daję państwu szansę zminimalizowania jej do zera. Nie ukrywam, że jestem współautorką tego przepisu i ja ten przepis odczytuję zupełnie inaczej. Bardzo chętnie porozmawiam na ten temat, ale nie szłabym w kierunku robienia delegacji do rozporządzenia jakiegokolwiek ministra, wolałabym to rozstrzygnąć w ustawie. To ustawa ma dawać taką możliwość i od decyzji poszczególnych rad niech zależy, jaka będzie wysokość opłaty pobieranej od przedsiębiorców. Proszę nie zapominać, że rozporządzenie bardzo łatwo się zmienia i inna jest procedura konsultacji społecznych. Wolałabym, i to było naszą intencją w nowelizacji prawa o działalności gospodarczej, którą pan cytował, dać szansę urzędom gminnym zminimalizowania opłaty, nawet do zera. Pan prezydent Tomasz Kayser poruszył kwestie związane z funkcjonowaniem programu wsparcia, którym administruje Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Nie jestem biegła w tych sprawach, nie nadzoruje PARP. Telefonicznie pani dyrektor ściągnęła mi informacje, że rzeczywiście w konkursie uczestniczyła Agencja Rozwoju Regionalnego z Konina i konsorcjum. To było normalne postępowanie konkursowe. Ale żeby nie pozostał w świadomości taki obrazu, że oto rząd czy ministerstwo miało wpływ na decyzje i nie wybrało konsorcjum, w skład którego wchodził Urząd Miasta, i samorząd gospodarczy, tylko jakąś instytucję z Konina, to pragnę podać skład komisji wybierającej regionalne instytucje finansowe. Komisja składa się z siedmiu osób: 1 przedstawiciela Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, który jest przewodniczącym, ale bez prawa głosu, 1 przedstawiciela Urzędu Marszałkowskiego, który jest sekretarzem, on również nie głosuje, 1 przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, 1 przedstawiciela Urzędu Wojewódzkiego i 3 przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego, w tym przedstawiciele organizacji przedsiębiorców. I jak nam powiedział przewodniczący, w konkursie oferta konsorcjum przegrała. Jest procedura odwoławcza. Gdyby pan prezydent czuł się pokrzywdzony, bo tak chyba to wynikało z wypowiedzi, to deklaruję, jeżeli formalnie poinformuje mnie o jakichkolwiek nieprawidłowościach, ze swej strony wszelką pomoc dla Urzędu Miasta w Poznaniu w ich wyjaśnieniu. Cieszę się, że została poruszona kwestia związana z funkcjonowaniem rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie udzielania dotacji przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, chociaż to, o czym pan mówił jest tylko jednym z aspektów. Korzystając z tego, że spotkaliśmy się na posiedzeniu Komisji Gospodarki, bardzo proszę prezydenta Tomasza Kaysera o połączenie sił, wysiłków, wiedzy, doświadczenia i możliwości, abyśmy te wszystkie mankamenty, o których pan dzisiaj mówił, spróbowali wspólnie usunąć. Ze swej strony deklaruję taką wolę współdziałania. Jak powiedział przewodniczący Adam Szejnfeld, dzisiaj jesteśmy po pierwszym czytaniu zarówno projektu nowelizacji ustawy - Prawo o działalności gospodarczej, czyli przepisów wprowadzających Krajowy Rejestr Sądowy, jak i samej ustawy o KRS i o statystyce w ramach prac komisji nadzwyczajnej do spraw strategii gospodarczej kraju. Pragnę poinformować o projekcie rządowym, który obecnie jest przedmiotem prac podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Wychodząc naprzeciw postulatom przedsiębiorców i jak władze Poznania dostrzegając problem związany z czasochłonnością procedury rejestracji działalności gospodarczej firm, jak również z barierami biurokratycznymi, które stoją przed polskimi przedsiębiorcami, rząd podjął inicjatywę w tej mierze. Po pierwsze, zaproponowaliśmy nowelizację przepisów w celu zmiany stanu obecnie istniejącego, aby nie doprowadzić do tego, że osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą w Polsce 1 stycznia 2004 r. musiały przerejestrować się w ramach systemu Krajowego Rejestru Sądowego. Stąd inicjatywa rządu, która dotyka czterech obszarów. Po pierwsze - raz na zawsze rozstrzygamy, że będziemy mieli w Polsce dualizm systemu rejestracji osób prowadzących działalność gospodarczą. Raz na zawsze rozstrzygamy, że osoby prawne prowadzące działalność gospodarczą będą się rejestrowały w ramach systemu Krajowego Rejestru Sądowego, a osoby fizyczne będą się rejestrowały w urzędach gmin w ramach ewidencji gminnej działalności gospodarczej. Sądzę, że jest to jedna z zasadniczych i najważniejszych na dzień dzisiejszy zmian i decyzji rządu. Jak państwo wiedzą, ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym została uchwalona w 1997 r., weszła w życie 1 stycznia 2001 r. i to ona przesądzała, że osoby fizyczne i prawne będą rejestrowały się w systemie KRS. Tym niemniej ustawa ta już dwukrotnie była nowelizowana i termin rejestracji osób fizycznych w systemie Krajowego Rejestru Sądowego zgodnie z ostatnią nowelizacją został przedłużony do 31 grudnia 2003 r. Jak działa system KRS, na ile jest wydolny, na ile skrócił jakiekolwiek procedury, przypuszczam, że nikogo z tu obecnych nie trzeba przekonywać. Gdyby ktokolwiek wykazał się nadmiernym optymizmem i oczekiwał, że z dniem 1 stycznia 2004 r. mogłoby coś się zmienić i system nie zostałby sparaliżowany przez konieczność przerejestrowania się osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą w Polsce, to śmiało można powiedzieć, że jego optymizm byłby nieuprawniony i nadmierny. Na dzień dzisiejszy w Krajowym Rejestrze Sądowym zarejestrowanych jest 100 tys. podmiotów na 3,2 mln wszystkich zarejestrowanych, z czego 1,7 mln aktywnych podmiotów. Oznacza to, że z aktywnych podmiotów 1,6 mln zarejestrowanych jest w urzędach gmin. W urzędach gmin, na które nigdy nie słyszałam skargi od żadnego przedsiębiorcy, ani na czasochłonne procedury, ani na złą obsługę. Drugi obszar, jakiego dotyka projekt nowelizacji, związany jest z tym, że spowodowaliśmy, iż podczas składania wniosku o rejestrację w ewidencji działalności gospodarczej bądź w systemie Krajowego Rejestru Sądowego przedsiębiorca jednocześnie zgłasza wniosek o wpis do Krajowego Rejestru Urzędowego Podmiotów Gospodarki Narodowej REGON oraz zgłoszenie aktualizacyjne lub identyfikacyjne NIP. W tym samym momencie w tym samym urzędzie przedsiębiorca składa te trzy zgłoszenia. Urząd ewidencyjny jest zobowiązany - założyliśmy, że maksymalnie w ciągu 3 dni, ale liczymy, że urzędy gminne będą działały tak jak działają i procedura ta będzie wykonana natychmiast - przesłać to zgłoszenie do odpowiednich urzędów, a konkretny numer, który zostanie mu nadany w ciągu 14 dni, wysłać pod adres wskazany przez przedsiębiorcę. Jak z tego wynika, przedsiębiorca wcale nie musi składać wizyty w urzędzie skarbowym czy wojewódzkim urzędzie statystycznym. Próbując scalić system i obsługę za pośrednictwem dwóch organów ewidencyjnych, bardzo dokładnie analizowaliśmy również możliwość przyjęcia wniosku w imieniu ZUS. Tu mała uwaga. Być może państwo to już odczuwacie, a może jeszcze nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale w ramach prac nad pakietem „Przede wszystkim przedsiębiorczość” w bloku związanym z ubezpieczeniami społecznymi rząd od początku mówił, że najmniej będzie sukcesów finansowych, jako że były to rozwiązania innego rodzaju, niż te związane chociażby z nowelizacją Kodeksu Pracy czy systemem podatkowym w Polsce, w ramach których wprowadziliśmy wiele dobrych rozwiązań dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Tam od razu określiliśmy, że głównym zadaniem spoczywającym na rządzie, było odbiurokratyzowanie formalności związanych z kontaktami przedsiębiorców z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Być może dzisiaj jest jeszcze za wcześnie na opinie przedsiębiorców na temat działania wprowadzonych zmian, ale zwracam uwagę, że od 1 kwietnia 2003 r. zmienił się system obsługi klienta przez ZUS. Od tego dnia przedsiębiorca, jeśli z własnej woli nie będzie zwiększał zatrudnienia i nie będzie podnosił wynagrodzenia, to przez wiele lat swojej działalności nie będzie miał żadnego powodu, aby zjawiać się w ZUS, by zmieniać dane. Do 30 marca br. w chwili, kiedy rząd zmieniał minimalne wynagrodzenie lub gdy zmieniały się wskaźniki, przedsiębiorca musiał w ZUS wprowadzić te zmiany, czyli wykonywał te czynności za organy państwowe. To przedsiębiorca musiał być co miesiąc w ZUS, to przedsiębiorca miał dodatkowe obowiązki związane z jakąś datą w kalendarzu, np. koniec roku i różnego rodzaju dodatkowe sprawozdania. Z chwilą wprowadzenia antybiurokratycznych rozwiązań w działalności ZUS i wdrożenia systemu informatycznego sytuacja się zmieniła. Dlatego zakładamy, że tę pierwszą wizytę w ZUS przedsiębiorca musi złożyć osobiście, ponieważ może się ona okazać jedyną na wiele lat. Trzeci obszar, którego dotyka nowelizacja, to jest naprawianie systemu prawa gospodarczego w Polsce, tak aby prawo nie różniło przedsiębiorców w zależności od formy prawnej, w jakiej prowadzą działalność gospodarczą. Wydaje się, że wszyscy jesteśmy zainteresowani tym, żeby był jeden przedsiębiorca bez względu na to, czy jest to osoba prawna czy fizyczna. Niestety, znakomite skądinąd prawo naprawcze i upadłościowe nie przewidywało w ogóle możliwości objęcia postępowaniem naprawczym osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Dlatego pracując nad nowelizacją ustawy - Prawo o działalności gospodarczej przy okazji wprowadzania zmian w procesie rejestracji firm uznaliśmy, że musimy zadbać o interesy wszystkich przedsiębiorców. Wprowadzamy więc możliwość prowadzenia postępowania naprawczego w firmach prowadzonych w formie osoby fizycznej, a nie tylko osoby prawnej. Czwarta zmiana, nie boję się powiedzieć, że jest zmianą historyczną i rewolucyjną. Dokonaliśmy pewnego formalnego zabiegu, który nie ma precedensu w regulaminach urzędowania sądu czy regulaminie Krajowego Rejestru Sądowego. Po raz pierwszy narzucamy termin rozpatrzenia wniosku przez sędziów w Polsce. W przypadku zgłoszenia rejestracji do KRS sąd będzie miał obowiązek rozpatrzenia wniosku w ciągu 14 dni; jeżeli stwierdzi uchybienia formalne wniosku, wezwie stronę, a strona usunie te uchybienia; w ciągu 7 dni od daty usunięcia uchybień wniosek powinien być rozpatrzony. W regulaminie urzędowania sądu wprowadziliśmy zasadę, że wnioski rozpatruje się w kolejności zgłoszeń. Proszę sobie uświadomić, o czym w tej chwili mówię. Chodzi o działanie Krajowego Rejestru Sądowego, na którego pracę większość przedsiębiorców się skarży, który działał i funkcjonował, ale bez jasnych i ostrych kryteriów i bez możliwości wewnętrznej kontroli dyscyplinarnej. Proponowana przez nas nowelizacja tak naprawdę nie przewiduje delegacji do rozporządzeń - uwzględniamy, jeśli dobrze pamiętam, tylko nowelizację trzech rozporządzeń - ponieważ nie chcemy komplikować życia polskim przedsiębiorcom.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Staramy się, aby ustawy były jasne i czytelne, a delegacji było jak najmniej, bo rozporządzenie zmienia się w innym trybie niż ustawę. Staramy się bowiem doprowadzić do tego, aby system prawa gospodarczego w szerokim tego słowa znaczeniu był czytelny, jasny i możliwy do ogarnięcia przez polskich przedsiębiorców. Pragnę poinformować, że 27 sierpnia odbędzie się pierwsze posiedzenie podkomisji powołanej przez komisję nadzwyczajną do spraw tego projektu. Omówiłam projekt rządowy, który ma być rozwiązaniem przejściowym na okres, jak przewidujemy, mniej więcej trzech lat. Wszystkim obecnym na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Gospodarki należy się słowo wyjaśnienia. Rząd pracuje w chwili obecnej nad ustawą, a dokładniej mówiąc jej projekt już jest na etapie uzgodnień międzyresortowych, którą potocznie nazywamy ustawą o wolności gospodarczej, aczkolwiek konstytucjonaliści mają zastrzeżenie co do tej nazwy. Jest to ustawa, która, jak sama nazwa wskazuje, ma przynieść więcej wolności i przestrzeni dla polskich przedsiębiorców w różnych obszarach. Jednym z rozdziałów tej ustawy jest określenie docelowego modelu rejestracji działalności gospodarczej w Polsce. Modelu, dla którego przewidujemy okres vacatio legis około trzech lat. Postaram się krótko powiedzieć jak ten model ma wyglądać. Po pierwsze - pozostawiamy dualizm systemu - osoby prawne rejestrują się w systemie Krajowego Rejestru Sądowego, bo sąd musi badać przedmiot zgłoszenia; osoby fizyczne - w urzędzie gminy. Po drugie - jeden numer na użytek wszystkich organów rejestrujących przedsiębiorców, co oznacza jeden numer dla jednego przedsiębiorcy, a nie jak jest teraz i z czym mamy problemy - inny numer REGON, inny NIP, inny KRS. Numer ten będzie załatwiany w pierwszym urzędzie ewidencjonowania działalności, czyli w Krajowym Rejestrze Sądowym lub gminie bez dalszego udziału przedsiębiorcy. To system informatyczny będzie rozsyłał odpowiednie dane, a przedsiębiorcy, mam nadzieję, będą mieli szanse na to, by być zarejestrowani, nie odważę się jeszcze określić w ciągu jakiego czasu, ale sądzę, że najwyżej kilku godzin. Na bazie tej ustawy przewidujemy również wprowadzenie centralnej ewidencji działalności gospodarczej. Wiąże się to z tym, że obecnie nie jesteśmy już w stanie przebudować systemów informatycznych poszczególnych urzędów, które muszą rejestrować przedsiębiorców. Postanowiliśmy więc spiąć wszystkie funkcjonujące systemy, co jest zadaniem dla rządu. Rozmawialiśmy już o tym, że wkrótce należałoby uruchomić program pilotażowy i sądzę, że Poznań jest doskonale przygotowany do tego, aby próbował pilotażowo uruchomić system informatyzacji administracji publicznej. Jeżeli będą jakieś pytania, jestem do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję. Informuję wszystkich, którzy po raz pierwszy uczestniczą w posiedzeniu Komisji, że zgłaszamy się przez podniesienie ręki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#RyszardKonwerski">Zanim podzielę się naszymi uwagami dotyczącymi przedmiotu dzisiejszego posiedzenia Komisji, chciałbym bardzo gorąco i serdecznie podziękować panu przewodniczącemu Adamowi Szejnfeldowi za to, że jest to, w naszym odczuciu, pierwsza komisja sejmowa, która tak wnikliwie i nawet powiedziałbym drobiazgowo wyszła naprzeciw polskim przedsiębiorcom. Wszystkie problemy gnębiące polskich przedsiębiorców, które przeszkadzają w prowadzeniu działalności gospodarczej są przedmiotem działań Komisji. Pokazała ona, że nie tylko wielkie problemy makro - budżet, całość polskiej gospodarki - ale i te drobne sprawy, które przeszkadzają, mogą być przedmiotem obrad Komisji, mogą być elementem naprawy polskiej gospodarki i rozwoju małego i średniego biznesu. Chcę właśnie za troskę o ten mały i średni biznes posłowi Adamowi Szejnfeldowi serdecznie podziękować. Z olbrzymim zainteresowaniem wysłuchałem prezydenta Poznania, chociaż muszę przyznać, że w naszej obecnej rzeczywistości momentami słuchało się tego jak science fiction. Jest to dowód na to, jak bez wielkich ustaw, bez wielkich unormowań prawnych, na które czekamy, czekamy i bardzo długo jeszcze czekać będziemy, można coś zrobić. Dwa lata temu przy pierwszym formowaniu rządu zaczęto mówić o zielonym świetle dla małego i średniego biznesu, o czym dobrze pamiętają członkowie Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług. Byłem członkiem tego zrzeszenia przez 20 lat, jeszcze w czasach socjalizmu. Doskonale wiem jak to bywało, raz było zielone światło, raz czerwone. My na to zielone światło czekamy od początku III Rzeczpospolitej i jakoś nie możemy się doczekać. Nie musimy rozmawiać tylko o wielkich pieniądzach, o wielkich nakładach, ale powinniśmy mówić o takich sprawach, o których mówił prezydent Poznania. Bez wielkich nakładów finansowych przy odrobinie dobrej woli można bardzo ułatwić życie przedsiębiorcom. Ale nie tylko ułatwić życie, także zmniejszyć bezrobocie, stymulować powstawanie nowych firm itd. Przykład Poznania, jak podejrzewam, jest jedynym takim przykładem w Polce. Nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, że tak jest na pewno. I to nie załatwia problemu. Problem będzie załatwiony dopiero wtedy, gdy będą to rozwiązania systemowe, a nie dobra wola dobrego samorządu, który według swojego uznania będzie ułatwiał lub utrudniał życie przedsiębiorców. Kiedy będzie to system, w którym samorząd i organ ewidencjonujący przedsiębiorców, będzie musiał wykonać ustalenia systemowe. Na przykładzie Warszawy mogę powiedzieć, że obecnie czas rejestracji firmy wydłużył się trzykrotnie. Potrzeba aż trzech miesięcy, aby zarejestrować firmę. W Warszawie zrobiono tak, że urząd gminy musi wysłać dokumenty do prezydenta miasta, prezydent miasta musi odpowiedzieć gminie, gmina musi przesłać jeszcze jeden dokument prezydentowi miasta i trwa to trzy miesiące. Doprowadziło to do sytuacji, że firmy nie powstają, firmy upadają. A najgorsze jest to, że samowola urzędów państwowych osiągnęła taki poziom, iż urzędy państwowe tworzą koszty powstawania przedsiębiorstw. W Warszawie, żeby przedłużyć koncesję na alkohol, trzeba ponownie złożyć wszystkie dokumenty, mimo iż w urzędzie gminy wszystkie te dokumenty już są.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#RyszardKonwerski">A są to dokumenty, których wyrobienie trwa tygodniami, a czasami miesiącami. Aby przedłużyć koncesję na alkohol, trzeba wykonać nowe badanie wody, chyba tylko po to, aby ten alkohol rozcieńczać. Jest to badanie wody, za które Sanepid każe sobie zapłacić 250 złotych. Kiedy zadaliśmy w imieniu Klubu inspektorowi sanitarnemu pytanie, na jakiej podstawie prawnej ustala wysokość opłat, nie umiał powiedzieć. Wyjaśnił, że takie jest zarządzenie dyrektora, bo urząd też z czegoś musi żyć. Dla małego przedsiębiorcy kwota 250 złotych, drugie 250 złotych i jeszcze 500 złotych, co daje już 1000 złotych, stanowi bardzo duże obciążenie. I dlatego nie powstają nowe przedsiębiorstwa, a coraz częściej są likwidowane. Mam więc wielką prośbę w imieniu Polskiego Klubu Biznesu, chociaż myślę, że nie tylko w imieniu członków Klubu, a wszystkich przedsiębiorców, do posła Adama Szejnfelda. Panie pośle, mamy nadzieję, że w tej kadencji Sejmu jakieś ułatwienia systemowe dla małego i średniego biznesu uda się załatwić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AdamSzejnfeld">Rząd deklaruje, że będą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Mam nadzieję, że już trochę ułatwień jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekBachalski">Ja jestem przede wszystkim przedsiębiorcą i zabieram głos bardziej jako przedsiębiorca, chociaż jestem także przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Przedsiębiorczości. Są kraje, w których osoba fizyczna, żeby móc wystawić rachunek za swoją pracę nie musi rejestrować działalności gospodarczej. Nie chcę podważać wysiłków mojego prezydenta, bo jedną nogą jestem poznaniakiem, a moje firmy zarejestrowane są w Poznaniu i nie mogę narzekać na to miasto. Zaoferowało najlepsze warunki i dlatego tam zarejestrowałem swoją działalność. Jednak chcę pod rozwagę pani minister i innych osób odpowiedzialnych za politykę gospodarczą poddać taki oto pomysł, aby osoby fizyczne, które nie wiedzą czy za rok będą prowadzić działalność, czy będą zatrudniać 10 osób, jedną osobę, a może nikogo, mogły prowadzić swego rodzaju działalność gospodarczą w taki sposób, żeby, zamiast tracić dwa, cztery czy nawet sześć tygodni na zarejestrowanie, mogły po prostu za swoją pracę wystawić rachunek. Śmiem twierdzić, że każdy z nas jest zarejestrowany. Kiedy się rodzimy, otrzymujemy metrykę, kiedy idziemy do szkoły, jesteśmy gdzieś zapisani, gdzieś mieszkamy, a więc jesteśmy zameldowani pod konkretnym adresem, mamy PESEL, mamy NIP. Zastanawiam się więc, co jeszcze jest potrzebne, aby umyć komuś komputery w firmie i wystawić rachunek na 450 złotych. Zdaję sobie sprawę z tego, że rząd wykonał pewną pracę koncepcyjną, ale czy rzeczywiście młoda osoba, która ma 22 lata i ukończyła studia, żeby posmakować działalności gospodarczej musi przechodzić przez tę morderczą procedurę rejestracji, poznawania przepisów, studiowania ustawy o rachunkowości i wielu innych ustaw, które są przeregulowane i niezrozumiałe. Czy rzeczywiście jest to konieczne w Polsce, tym bardziej że cała ta mordęga będzie odstraszać, bo de facto odstrasza młodych potencjalnych przedsiębiorców. Przestudiowałem wyniki badań naukowych przeprowadzonych przez London Business School, która przeprowadziła porównawcze analizy między krajami na temat przedsiębiorczości. Chcę wyprowadzić państwa ze złudnego przekonania, że przedsiębiorczość rozruszamy w Polsce dzięki zmianie przepisów. Tak naprawdę przedsiębiorczość jest w duszy. Jeśli zapytalibyśmy dzisiaj siedmiolatków, kim chcieliby być, to daję sobie rękę uciąć, że na 10 dzieci żadne nie powie, że chce być przedsiębiorcą. Powie, że chce być dziennikarzem, lekarzem, strażakiem. Wiec my tu w Sejmie, choć sam mam nie najlepsze zdanie o posłach, bo to oni są główną barierą rozwoju przedsiębiorczości, ale nawet gdyby posłowie tu w Sejmie zmądrzeli, nie zmienimy warunków do rozwoju przedsiębiorczości. Tak naprawdę trzeba zacząć od szkoły, od wychowania, od tradycji, od szacunku dla pracy. To są podstawowe kwestie. I chociaż, jak powiedział mój przedmówca, Komisja Gospodarki czyni w tym kierunku wiele, to, o czym jestem głęboko przekonany, sprawę tę trzeba rozszerzyć poza Komisję Gospodarki. Jestem pełen uznania dla swojego kolegi partyjnego posła Adama Szejnfelda, który jest wyśmienitym rzecznikiem przedsiębiorczości, ale musimy rozszerzyć naszą aktywność na Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży, na Ministerstwo Edukacji i na inne resorty. Sukces jest funkcją zdolności do podejmowania ryzyka. Możemy zmienić przepisy, ale one nie stworzą przedsiębiorców.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JacekBachalski">To jest rzecz, do której trzeba zachęcać i w zakresie której wspólnie z nami powinny działać media. Nie mam poczucia, żeby w tej chwili klimat w mediach był sprzyjający przedsiębiorczości. Tak naprawdę koncentrują się one najczęściej na przestępcach, a nazywają ich biznesmenami. Ja jestem tym dotknięty, o czym mówiłem już wielokrotnie. Trzeba to zmienić, nie można wszystkich przedsiębiorców traktować jak przestępców. Chociaż, siedzę tu obok pani z Ministerstwa Finansów i przed chwilą zostałem poinformowany, że tworzą się nawet mafie, które wyłudzają VAT. Ale to zjawisko można byłoby ukrócić opierając się np. na danych, które przypisane są każdej osobie fizycznej - mamy PESEL, mamy nazwisko, mamy zameldowanie, mamy rodziców, mamy datę urodzenia itd. Stworzenie przedsiębiorcy jako osoby fizycznej, którą można sprokurować, bo jak mówi moja sąsiadka, można zarejestrować się jako osoba fikcyjna, spisana na przykład z grobu, otwiera taką furteczkę na wyłudzanie milionowych kwot za VAT. Poddaję to wszystko pod rozwagę. Nie jestem przygotowany, aby komentować w tej chwili ustawę o podatku dochodowym. Niemniej jednak jeżeli mówimy o rozwiązaniach systemowych, to sadzę, że powinniśmy pójść dalej, odważniej. Niech osoba fizyczna nie musi przechodzić przez korowód rejestracji. Bardzo często jest to tymczasowe zajęcie na miesiąc, na kilka tygodni. Pozwólmy jej wystawić rachunek. Tak jak dzieje się to w Stanach Zjednoczonych. Na zakończenie chcę wyrazić pogląd wszystkich tych, którzy prowadzą jedno-, dwu- i trzyosobowe firmy. Przedsiębiorcy tacy nie są reprezentowani w Sejmie. Wszelkie problemy, jakie podnosimy w różnych komisjach, są problemami wielkich firm, spółek z o.o., spółek akcyjnych. I to też stanowi problem. Powinniśmy namówić tych małych przedsiębiorców, by zechcieli zainteresować się polityką. Ponieważ posłowie, którzy nie znają się na biznesie, na gospodarce i produkują buble, tego problemu nie rozwiążą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JerzyBudnik">Chwała resortowi za wszystko co robi, by ograniczyć biurokrację i zmniejszyć koszty rejestracji. Muszę jednak przyznać, że nie są to zmiany rewolucyjne. Wszystko, o czym mówiła pani minister, zależy od tego, czy Krajowy Rejestr Sądowy otrzyma pieniądze na wykonanie zadań w terminie. Mieliśmy spotkanie z resortem sprawiedliwości, na którym stwierdzono, że wszystko można zrobić szybciej, tylko nie ma kim i nie ma za co. Chcę podzielić się jedną refleksją. Grało mi w duszy, kiedy pani minister powiedziała, że opowiada się za tym, aby system prawny nie różnicował przedsiębiorców dzieląc ich na osoby fizyczne i osoby prawne. Namawiam, aby pójść krok dalej. Premier Jerzy Hausner koordynuje całą politykę gospodarczą. Środowisko gospodarcze bardzo liczyło na to, że wreszcie skończy się zróżnicowanie w podatku dochodowym dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Dzisiaj przeczytałem, że rząd wycofuje się z tego pomysłu. Zdążyłem przejrzeć materiały Rady Naczelnej, z których wynika, że i ona bardzo liczyła na to rozwiązanie. Może moglibyśmy usłyszeć kilka słów na ten temat. Dlaczego rząd się wycofuje? Biurokracja jest barierą zniechęcającą do podejmowania działalności gospodarczej, ale doskonale wszyscy wiemy, że jedną z najważniejszych barier jest system podatkowy. Dlatego oczekujemy na kolejny krok w tej sprawie. Wydaje się, że taka informacja należy się środowisku, którego gośćmi dziś jesteśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejMierzejewski">W kilku słowach ustosunkuję się zarówno do wypowiedzi prezydenta Tomasza Kaysera, jak i pani minister. Sądzę, że prezydent Poznania przedstawił nam kapitalne sprawy, bardzo nowatorskie w sensie wykonawczym i bardzo innowacyjne. Pokazał, że można to zrobić w bardzo przejrzysty i prosty sposób. A stało się tak, jak mi się wydaje, ponieważ Poznań leży najbliżej Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że dobry początek i dobry przykład, jaki dał Poznań przeniesie się dalej, aż pod wschodnią granicę, dotrze do województwa lubelskiego, podkarpackiego i podlaskiego, w którym mieszkam. Kolega podpowiada, że powinien dotrzeć do Warszawy. Z Poznania jest bliżej do Warszawy, niż do Białegostoku czy Lublina. Jest to wspaniały przykład i należy tylko pochwalić to, co robi samorząd Poznania. Uważam, że jest to bardzo innowacyjne i bardzo praktyczne. Mam omówić bariery administracyjne, które przeszkadzają przedsiębiorcom w zakładaniu firm. Młody człowiek kończący studia musi podjąć decyzję, czy być pracownikiem czy pracodawcą. Boryka się z problemem, czy podjąć działalność gospodarczą na własny rozrachunek. To jest moment, w którym należy wspomóc tego młodego człowieka w sposób medialny, w sposób pragmatyczny, w sposób, który przekonałby go, że lepiej być pracodawcą, właścicielem swojej firmy i decydować o jej losie i swoich dochodach. Wiele jest przykładów na to, że tak się nie dzieje, że do przedsiębiorczości młodzi ludzie niechętnie się garną, chociażby ze względu na bariery ekonomiczne, czyli możliwość pozyskania kapitału. Nie jest rzeczą łatwą, ani prostą uzyskanie w banku kredytu na prowadzenie działalności gospodarczej. Ale wracam do barier administracyjnych. Przedsiębiorca musi przede wszystkim złożyć wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej w urzędzie miasta lub gminy. Następnie uzyskać we właściwym miejscowo oddziale Urzędu Statystycznego numer REGON. Według mnie potem powinien udać się do banku, aby założyć konto bankowe. Dlaczego w takiej kolejności? Ponieważ umowę z bankiem musi przekazać do właściwego urzędu skarbowego. W urzędzie skarbowym musi zgłosić fakt rozpoczęcia działalności gospodarczej, co polega na wypełnieniu 4 druków, które wcale nie są takie proste, udokumentowaniu tytułu prawnego do lokalu, bo tego urzędy obecnie bardzo rygorystycznie przestrzegają, przekazaniu kserokopii numeru REGON, wpisu o działalności gospodarczej. W następnej kolejności musi udać się do ZUS, żeby zgłosić fakt, że będzie prowadził działalność gospodarczą i ubezpieczyć w zakresie ubezpieczeń społecznych oraz zdrowotnych siebie, jak również swoich pracowników. Tam musi złożyć dwa wnioski oraz po jednym wniosku na każdego zatrudnionego pracownika. Jeżeli zatrudnia co najmniej 5 pracowników i sam jest właścicielem, musi kupić komputer i uzyskać dostęp do Internetu, aby przekazywać dane do ZUS. Trzeba tu nadmienić, że obsługa programu „Płatnik” jest trudna i bardzo kosztowna. Następnie potencjalny przedsiębiorca musi udać się do Państwowej Inspekcji Pracy oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejMierzejewski">Jeżeli jego działalność jest koncesjonowana musi uzyskać odpowiednie koncesje. W zależności od miejscowości, w której zakłada firmę, musi przejechać od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów i stracić czasami do kilkunastu tygodni. A jeśli działalność wymaga koncesji, to trwa to zdecydowanie dłużej. Polska za 8 miesięcy wchodzi do Unii Europejskiej, gdzie, jak doskonale wiemy, obowiązuje strategia lizbońska. Jest to największy program społeczno-gospodarczy Unii Europejskiej. Celem tej strategii, której Polska powinna przestrzegać i stosować na co dzień, jest przede wszystkim to, żeby obniżać koszty prowadzenia działalności gospodarczej, upraszczać procedury zakładania nowych podmiotów gospodarczych, redukować czas i koszty związane z utworzeniem przedsiębiorstwa, redukować bariery administracyjne, upraszczać regulacje prawne oraz tworzyć przyjazny klimat administracyjny dla przedsiębiorcy. Sądzę, że w tym miejscu powinniśmy się głęboko zastanowić w jakim punkcie jest nasz rząd, nasz kraj i kiedy zostanie to wprowadzone. Z tego co pani minister powiedziała, to nie wiadomo kiedy i jak te bardzo korzystne dla polskich przedsiębiorców zmiany zostaną wprowadzone w życie. Wydaje mi się, że jak zwykle potrwa to kilka lat. Już 21 lat działam jako przedsiębiorca i dlatego twierdzę, że gdybym kilka lat myślał nad rozwiązaniem jakiegoś problemu, to dawno by mnie nie było już na rynku. Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług pochwala dualizm rejestracji, ponieważ stoimy na stanowisku, że spółki prawa handlowego powinny rejestrować się w Krajowym Rejestrze Sądowym, natomiast osoby fizyczne, jak i spółki cywilne w urzędach gminy lub miasta. Naczelna Rada stoi na stanowisku, że należy iść dobrym wzorem Poznania, co zapewne wymagać będzie wiele wysiłku ze strony samorządu. Ale wydaje mi się, że wszędzie powinno powstać takie „Jedno okienko” pomagające w uzyskaniu nie tylko numeru REGON, NIP, ale również w załatwieniu spraw ZUS, Państwowej Inspekcji Pracy, Sanepidu. Powinno się wszystkie te sprawy móc załatwić w jednym miejscu, w jednym okienku. Odnoszę wrażenie, że powinno się to stać jak najszybciej. Poznań nie potrzebował nowych przepisów ustanawianych przez parlament, Poznań działa w ramach obowiązującego prawa. Należałoby więc wydać zarządzenie, że przynajmniej w dużych wojewódzkich miastach ten system rejestracji przedsiębiorstw powinien funkcjonować i to jak najszybciej. W dużym stopniu poprawiłoby to atmosferę i zachęciłoby potencjalnych przedsiębiorców, którzy zdecydowani są podjąć samodzielną działalność gospodarczą na własny rachunek. Z zadowoleniem przyjmujemy informację, że w przyszłości będzie działał centralny rejestr informatyczny. Uważamy to za bardzo ważną sprawę. Dzisiaj wiele firm przez nieuczciwych kontrahentów, których nie można sprawdzić, upada. Szczególnie dotyczy to sprawy odliczeń naliczonego podatku VAT. Sądzę, że im wcześniej rejestr ten zacznie działać, tym bardziej poprawi się atmosfera gospodarcza wśród podmiotów uczciwych. Podkreślam podmiotów uczciwych, bo te bardzo są zainteresowane jego uruchomieniem. Natomiast nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy zbierają złote jaja na wprowadzeniu podatku VAT, nie są nim zainteresowani. Podatek VAT wprowadzony został 10 lat temu i dosłownie już po kilku miesiącach - od lipca do września - niektóre firmy zbiły olbrzymi kapitał na nieuczciwym zwrocie podatku VAT.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejMierzejewski">Centralny system informatyczny pozwoliłby nam sprawdzić każdego kontrahenta, dowiedzieć się czy aktualnie prowadzi działalność gospodarczą. Dla potencjalnych przedsiębiorców należy stworzyć przyjemny i przyjazny klimat. Zostało powiedziane, że zielone światło nie zostało nigdy zapalone. Ośmielę się stwierdzić, że ono zostało zapalone w 1989 r., kiedy to rząd Mieczysława Rakowskiego, a następnie rząd premiera Tadeusza Mazowieckiego włączył zielone światło dla przedsiębiorczości. Wtedy doskonale sobie radziła i funkcjonowała, było dużo ulg, dużo zachęt i wiele podmiotów w tym czasie powstało. Dzisiaj jest to bardzo utrudnione i niewiele osób decyduje się na założenie firmy, ze względu przede wszystkim na bariery biurokratyczne. Uważam, że koncepcja „Jednego okienka” w pozytywny sposób wpływa również na walkę z bezrobociem, bo tworzy potencjalny grunt dla przyszłych przedsiębiorców. Koncepcja „Jednego okienka” powinna być wprowadzona jak najszybciej, co pozwoliłoby i ułatwiło potencjalnym przedsiębiorcom zakładać swoje firmy. Dziękuję za możliwość przedstawienia tych kilku uwag i mam nadzieję, że zarówno rząd, jak i parlament zechce wziąć je pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AdamSzejnfeld">O głos w dyskusji prosi jeszcze siedem osób, a czas nam się zdecydowanie kończy. Przed nami jeszcze jeden punkt porządku dziennego, a chciałbym, aby pani minister i prezydent Poznania mogli się jeszcze ustosunkować do głosów w dyskusji. Apeluję więc raczej o skondensowane wypowiedzi i zadawanie pytań, ponieważ wszyscy chcemy się dzisiaj dowiedzieć jak najwięcej. A więc przede wszystkim proszę o pytania i wnioski, natomiast jeżeli mają to być refleksje, to w węższym zakresie. Prosiłbym prezydenta Tomasza Kaysera lub dyrektora Piotra Kołodziejczyka o poinformowanie nas, jakie są, jeżeli są, trudności z wdrażaniem realizowanego przez was programu. Dzisiejsze spotkanie daje wam możliwość zgłoszenia tych konkretnych problemów. Można też zgłosić sprawy, które, waszym zdaniem, powinny znaleźć się w projekcie ustawy, by łatwiej można było wdrożyć ideę „Jednego okienka”. Chcielibyśmy skonfrontować rzeczywistość teoretyczną z rzeczywistością praktyczną, bo to jest najważniejszy cel dzisiejszego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WojciechBorowik">Główny Urząd Statystyczny z wielkim zainteresowaniem śledzi inicjatywę poznańską i jest bardzo przyjaźnie do niej nastawiony, a świadczy o tym bieżąca współpraca urzędu statystycznego w Poznaniu i urzędu miasta. Główny Urząd Statystyczny od dłuższego czasu, mając dosyć duże doświadczenie w prowadzeniu rejestru urzędowego jakim jest REGON, był za tym, żeby procedury rejestrowania firm zostały uproszczone. My bierzemy udział w pracach różnych zespołów zajmujących się tą problematyką już od wielu lat i od dłuższego czasu byliśmy zwolennikami tego, aby procedura wyglądała w ten mniej więcej sposób: jedno okienko, jeden zintegrowany wniosek, elektroniczne przesyłanie informacji między urzędami administracji i jeden identyfikator. To się teraz na szczęście dzieje w ustawie o wolności gospodarczej i chwała rządowi za to, że taki projekt został przygotowany. Ale muszę powiedzieć kilka słów na temat samego REGONu i komplikacji z nim związanych. Rejestr REGON prowadzi rejestrację różnych podmiotów. Prowadzi rejestr podmiotów, które rejestrują się w urzędzie gminy, podmiotów, które rejestrują się w systemie Krajowego Rejestru Sądowego, rolników indywidualnych i m.in. takich urzędów centralnych jak Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. W związku z tym nie wyobrażam sobie, aby można było przenieść ten rejestr do gmin, bo nie każda gmina mogłaby podjąć się takiego działania z wielu powodów. Nie ma fizycznie takiej możliwości. Nasz rejestr jest bardzo przyjazny przedsiębiorcom. Przypomnę tylko, co jak sądzę, potwierdzi prezydent Poznania, w naszym urzędzie sprawę załatwia się w ciągu kilkunastu bądź kilkudziesięciu minut od momentu złożenia wniosku do momentu otrzymania zaświadczenia. Mało tego, wydajemy to zaświadczenie bezpłatnie. Inną ważną rzeczą jest fakt, że wniosek do nas można przesłać pocztą i również pocztą otrzymać zaświadczenie z rejestru REGON. Kolejna sprawa, związana ze współpracą z Urzędem Miasta Poznań, to taka, że nasze wnioski dostępne są w urzędzie miejskim i wszystkie czynności można tam wykonać. Udostępniliśmy urzędowi miasta elektroniczną wersję polskiej klasyfikacji działalności, co jest niezmiernie pomocne w prawidłowym przygotowaniu wniosku do Urzędu Statystycznego. I ostatnia rzecz, dotycząca naszej współpracy z Poznaniem. W naszym ostatnim liście, chociaż muszę tu zrobić zastrzeżenie, że ze względów finansowych jest to możliwe tylko w wielkich aglomeracjach, zaproponowaliśmy Urzędowi Miasta Poznania podłączenie naszej sieci informatycznej do kolejnego komputera, który zlokalizowany będzie w urzędzie, co pozwoli na to, żeby numer REGON można było nadawać w Urzędzie Miasta Poznania. Koszt tego przedsięwzięcia wynosi 27,5 tys. złotych plus 2000 złotych miesięcznej opłaty. W budżecie GUS takich środków nie ma. Jeżeli Urząd Miasta Poznania jest zainteresowany tego typu rozwiązaniem, to jesteśmy w stanie to zrobić. Aby zobrazować stan naszego budżetu, powiem, że od początku tego roku musieliśmy zredukować ilość działających oddziałów w całej Polsce ze 108 do 73, a powodem było tylko to, że nie stać nas było na utrzymanie tych oddziałów w terenie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WojciechBorowik">I ostatnia istotna sprawa. Zespół do spraw Jakości Regulacji Prawnych i teraz rządowy projekt zmian w ustawie o działalności gospodarczej tworzy pewien nowy standard. Nam zależy na tym, żeby ten nowy standard w miarę możliwości obejmował wszystkie gminy i wszystkie urzędy, aby ten, kto stara się o rejestrację działalności gospodarczej i numer REGON w małej gminie, miał taką samą szansę, jak ten starający się w Poznaniu. Uważam, że ten kierunek działania i rozwiązania pozwoli wszystkim osiągnąć taki sam standard, który będzie przyjazny przedsiębiorcom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AdamSzejnfeld">Sprowokowany wystąpieniem prezesa Wojciecha Borowika, chcę zadać pytanie, abyśmy w podsumowaniu mogli usłyszeć odpowiedź. Muszę przyznać, że pewnych spraw nie mogę zrozumieć. Mówimy dzisiaj o idei stworzenia „Jednego okienka”. Rozumiem, że jest to idea, która ma się uzewnętrznić w postaci przepisów, jakie będziemy mieli szansę stworzyć na podstawie rządowego projektu ustawy. To, co do tej pory robi Poznań, jest świetne i podzielam słowa uznania, jakie padły pod adresem pana prezydenta, zarządu i Rady Miasta. Jednak wszystkie te działania muszą mieścić się w ramach obowiązującego dzisiaj prawa. Dlatego tak naprawdę mamy tutaj quasi „jedno okienko”, ponieważ wszystkie instytucje, które chcą współpracować z panem prezydentem, są tam reprezentowane. Ja rozumiem ideę „jednego okienka” jako sytuację, w której jeden pracownik, abstrahując od tego czyj to jest pracownik, załatwia wszystkie sprawy dotyczące wszystkich instytucji. Moim zdaniem, właśnie do takiego modelu powinniśmy dążyć. Inaczej nie możemy mówić o „jednym okienku”. Jeżeli przedsiębiorca załatwia sprawy w trzech lub czterech okienkach, to nie możemy mówić o „jednym okienku”. Po wystąpieniu prezesa GUS zrodziły się takie pytania. A co stoi na przeszkodzie, aby zamiast przedsiębiorcy, który dzisiaj wypełnia i przesyła wniosek, zrobił to urzędnik tego „jednego okienka”? Co stoi na przeszkodzie, aby gminy, które zechcą, wyręczały biedny GUS i prowadziły rejestr REGON? Mówię na przykładzie GUS, ale to odnosi się do wszystkich instytucji z ZUS na czele. Nie mogę zrozumieć, że każdy przedsiębiorca, a przecież nie każdy ma wyższe wykształcenie, musi wypełnić wnioski, a nie może tego zrobić urzędnik „jednego okienka”, któremu dostarczy się wszystkie niezbędne dane, które wykorzysta do wypełnienia wniosków. Na przykładzie Poznania widać, że jest administracja publiczna, w tym przypadku samorządowa, która jest gotowa to zrobić i co więcej, jest gotowa pieniądze na to wyłożyć. Moim zdaniem, wszelkie bariery przeszkadzające samorządowcom uruchomić takie „jedno okienko”, powinny być absolutnie zniesione. A już na pewno nie powinien być barierą brak pieniędzy w jakimś urzędzie, zwłaszcza wtedy, kiedy inny urząd chce te pieniądze dać. Więc, moim zdaniem, gdyby trochę więcej dobrej woli, takiej dobrej woli, jaką wykazali samorządowcy z Poznania, udało się znaleźć i w innych urzędach, to i bez ustawy moglibyśmy zrealizować ideę „jednego okienka”. Ponieważ jednak życie publiczne, gospodarka i działalność przedsiębiorców nie mogą i nie powinny opierać się li tylko na dobrej woli, musimy stworzyć prawo. Apeluję do rządu, do prezesa GUS i do nieobecnego prezesa ZUS o odrobinę dobrej woli w celu stworzenia tej możliwości. A przede wszystkim apeluję o to, by rozważyć możliwość, aby wszystkie papiery, które z jakichś bliżej mi nieznanych przyczyn, musi wypełnić przedsiębiorca, mógł wypełnić urzędnik, bo wydaje mi się, że urzędnik nie jest głupszy od przedsiębiorcy i potrafi tak samo wypełnić wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ArturZawisza">Solidaryzuję się z kolegą z Parlamentarnego Zespołu Przedsiębiorczości posłem Jackiem Bachalskim, który słusznie powiedział, że działalność gospodarcza opiera się w dużej mierze na kwestiach prawnych i finansowych, ale jest także kwestią psychiki społecznej. Obecnie mamy do czynienia w Polsce z pewnym karykaturalnym obrazem przedsiębiorcy i stosunkiem szerokich rzesz społecznych do przedsiębiorców, w tym do kupców, który jest pewnego rodzaju pomieszaniem zazdrości i niechęci. Zazdrości, bo dorobił się i ma, a niechęci, bo dlaczego się dorobił i dlaczego ma, czy tak musi być, czy nie mogło być inaczej. Niestety, ten ogólny stosunek społeczny w pewnym stopniu znajduje swoje odbicie w życiu parlamentarnym, w życiu instytucji publicznych z jak najgorszymi skutkami. Warto sobie zdać sprawę z tego, że czasem zupełnie irracjonalne powody decydują o złych rozwiązaniach prawnych i finansowych. Kwestia druga, to pytanie do pani minister, czy rządowa ustawa o gwarancjach swobody gospodarczej, bo rozumiem, że taki ma być ostatecznie tytuł ustawy, rzeczywiście zrealizuje postulowaną zasadę „jednego okienka”. Czy nie mamy tu do czynienia być może z jakimś nieporozumieniem, być może z jakiegoś rodzaju pułapką, jakiegoś rodzaju nieświadomością co do zapisów, które pod tą nazwą faktycznie wprowadzałyby zupełnie inne rozwiązania. A więc czy ta ustawa, i to nawet w jakimś dłuższym okresie czasu, choćby kilkudziesięciomiesięcznym, jeśli wejdzie w życie ostatecznie, faktycznie wprowadzi zasadę „jednego okienka”, a nie małych trochę zasłoniętych, niewidocznych okienek, które w praktyce okażą się okienkami nie do sforsowania. Warto o to zapytać, bo już niejednokrotnie z rożnego rodzaju złymi nieporozumieniami mieliśmy do czynienia. I wreszcie rzecz trzecia, ostatnia, trochę z boku tego, o czym w tej chwili mówimy, ale nie z boku zagadnień, w kręgu których się poruszamy. To jest trochę pytanie retoryczne. Jak to się stało, że w sąsiedniej Republice Słowacji w ostatnich tygodniach udało się wprowadzić bardzo prosty a efektywny system podatkowy, w którym stawka 19% jest jednocześnie stawką podatku dochodowego od osób fizycznych, podatku dochodowego od osób prawnych i wreszcie podatku od towarów i usług. A więc trzy podatki są na tym samym poziomie. Jak to się dzieje, że tam było, jest i widać będzie to możliwe, a w naszym kraju padają liczne argumenty, również ze strony rządu, że to jest absolutnie niemożliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ZygmuntSzymański">Zacznę od pogratulowania prezydentowi Poznania decyzji o realizacji tego programu. Cieszy to, że jesteście pierwsi. Zastanawiam się, czy takie „jedno okienko” ma szansę działać również w Warszawie, bo z tego co słyszymy, to jest tylko jeden człowiek, który wydaje decyzję w tej sprawie. Mam nadzieję, że posłanki i posłowie przekażą tę inicjatywę naszemu prezydentowi miasta. Chcę również pogratulować pani minister wystąpienia, bo mogę powiedzieć, że rzadko spotyka się takich otwartych ministrów, jak pani Małgorzata Okońska-Zaremba. Panowie przedsiębiorcy, panie prezydencie, macie przed sobą osobę kompetentną, przygotowaną, otwartą. Korzystajcie z tego, że macie na tej sali członków Komisji i panią minister. Wszystkich waszych opinii z uwagą wysłucha Komisja i spodziewam się, że również pani minister. Posłowie nie zbagatelizują żadnej uwagi, sugestii i opinii, a znając pana przewodniczącego wiem, że nie dopuści do tego, bo jest osobą bardzo zdyscyplinowaną. Cieszę się, że nasze pierwsze spotkanie po urlopie poświęcone jest właśnie temu tematowi. Widać, że posłowie są wypoczęci. Korzystajmy z tego, że wszyscy jesteśmy otwarci i życzmy sobie dobrej przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TomaszKayser">Chcę się ustosunkować do dwóch kwestii. Wspomniałem w dyskusji o barierach efektywnej pomocy samorządu lokalnego dla przedsiębiorców i o problemach dotyczących regionalnych instytucji finansujących. Bardzo nie chciałbym, aby odebrane to zostało jako nasza skarga i że naszym zdaniem są jakieś nieprawidłowości w Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. My tego tak nie postrzegamy. Mówiąc o tym, powiedziałem bardzo wyraźnie, że złej woli tu nie widzimy. Wręcz odwrotnie. Stawiamy na dobry kontakt. Agencja wiele naszych wniosków akceptuje i cenimy fachowość jej pracowników. Według nas problem jest znacznie głębszy. Problem nie dotyczy PARP, problem dotyczy braku umiejscowienia administracji szczebla lokalnego w systemie działania przedsiębiorczości. Wniosek Poznania dotyczący przejęcia funkcji regionalnej instytucji finansującej był zaskoczeniem. Ile gmin w Polsce takie wnioski złożyło? Żadna. A dlaczego? I to jest pytanie. Okazuje się bowiem, że nie ma żadnych podstaw, dla których gminy tej funkcji nie mogłyby pełnić. To zaskoczenie wynika z faktu, że do tej pory władze lokalne stoją z boku działań na rzecz przedsiębiorczości i próbują się dopiero „wepchnąć” niejako w ich nurt, a przecież jest to ich powinnością i rolą, a zadaniem jest wykorzystanie potencjału przedsiębiorców. Mówię o tym tak szczegółowo, bo sadzę, że jest to jeden z podstawowych problemów. O dobrej współpracy miasta Poznania z Państwową Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości mogę mówić i jako prezydent Poznania i jako prezes Stowarzyszenia Rozwoju Gospodarczego Gmin, którym już od wielu lat kieruję. Jednym słowem, samorządowcy na PARP nie narzekają. Bardzo cieszymy się z pisma ministra Jerzego Hausnera, który skierował pismo do burmistrzów i wójtów, proponując im szersze włączenie się do działań mających wspierać rozwój gospodarczy Polski. Mówię o tym, ponieważ dla mnie jest to ten kierunek, którego oczekujemy, i mam nadzieję, że korzystając z fachowości pani minister ten kierunek uda nam się zapełnić konkretną treścią i uda się lepiej wykorzystać potencjał, którym samorządy dysponują, bo to nie jest kwestia ambicji, to jest kwestia marnotrawstwa. Jeśli jest potencjał, jeśli są możliwości, to trzeba je spiąć dla dobra przedsiębiorczości. I my to chcemy zrobić. Mam nadzieję, że inicjatywa ministra Jerzego Hausnera idzie również w tym kierunku. Teraz musimy ją wypełnić konkretną treścią. Druga sprawa jest bardziej szczegółowa. Padło wiele uwag na temat obsługi przedsiębiorców. System poznański opiera się na dobrej woli współpracy. Realizujemy go wyłącznie dlatego, że ZUS, Urząd Statystyczny w Poznaniu, Urzędy Skarbowe z nami rozmawiają. W miarę naszych możliwości staramy się wspólnie coś zrobić. Gdybyśmy nie mieli kontaktu osobowego i woli współpracy, to nic by z tego nie wyszło. Bo to, że do urzędu miasta przyszedł ZUS, to była jego dobra wola, on tego nie musiał robić. Teraz obsługuje w naszym urzędzie 500 osób miesięcznie i jest z tego zadowolony. Jak mi się wydaje, dzisiaj już nikomu nie przyszłoby do głowy, żeby od tego odejść. Jeśli chodzi o GUS, to mamy i rozdajemy formularze wniosków, czyli ten poziom współpracy został zrealizowany. My jednak chcemy pójść dalej i nie widzimy żadnych przeszkód formalnoprawnych, nasi prawnicy to analizowali, żeby już dzisiaj w urzędzie miasta był nie tylko formularz GUS, ale żeby było stanowisko rejestrujące zgłoszenie i przedsiębiorca uzyskiwał wpis do rejestru REGON.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#TomaszKayser">Jest to technicznie możliwe. Wobec deklaracji prezesa GUS wydaje się, że uda nam się to zrobić wcześniej, niż będą regulacje ustawowe i znowu wyprzedzimy prawo dzięki dobrej woli, której, jak sadzę, nam nie brakuje. W projekcie ustawy jest zapis, który nas trochę paraliżuje i zwracam na to uwagę, bo uważam, że to jest pewnego rodzaju zagrożenie. W projekcie ustawy, ale i w dyskusjach, „jedno okienko” rozumie się jako okienko, w którym urzędnik gminy przyjmie papier i potem dostarczy do innych instytucji. Ale proszę zwrócić uwagę, że w tej sytuacji mamy jedno miejsce, ale nie mamy jednego czasu. Przedsiębiorca będzie musiał jeszcze raz przyjść, rejestracja będzie trwała. My dążymy do tego, aby to było jedno miejsce i jeden czas. Mam wrażenie, że dla wielu przedsiębiorców cenniejszy jest system, w którym w jednym miejscu, choćby musiał odwiedzić dwa pokoje, i w ciągu 15–20 minut załatwić wszystko tak, by nie musiał już wracać, niż rzeczywiście jedno okienko z jednym urzędnikiem, ale z koniecznością powrotu do urzędu, bo przekazywanie dokumentów w obie strony trwa kilka dni. My uważamy, że lepszy jest system, w którym i ZUS i stanowisko rejestrujące REGON znajdują się w jednym miejscu. Dzisiaj rzeczywiście przedsiębiorca załatwia sprawy w trzech okienkach, ale wszystko to dzieje się w jednym czasie. Prosimy posłów i panią minister o rozważenie, czy rzeczywiście system, który pani nazwała hybrydowym, uwzględniający różnice w możliwościach gmin, a więc który powoduje, że w niektórych gminach jest przejęty REGON, a gdzie indziej nie, jest nie do przyjęcia. Gminy prowadzą dzisiaj PESEL, w urzędzie gminy przyjmujemy karty płatnicze. Uważam, że po dokładnym rozważeniu zysków i strat system dający gminom, które są do tego przygotowane, możliwość na zasadzie zadań rządowych, tak jak PESEL, przejęcia stanowiska REGON przyniósłby więcej korzyści niż strat. Mam świadomość, że to wymaga głębszej analizy, ale ponawiam prośbę o to, aby taką analizę podjąć i nie usztywniać tego przepisu. Bo jeżeli w projekcie zapisane zostanie, że urząd miasta niezwłocznie w ciągu 3 dni od dokonania wpisu przesyła powyższy wniosek do Urzędu Statystycznego i Skarbowego, to sprawa zostanie zamknięta. To oznacza bowiem, że ustawodawca przewiduje sytuację, że jest jedno miejsce, ale nie jeden czas. Proponuję zastanowić się, czy tego elementu nie należałoby jednak delegować do ministra właściwego, który elastycznie, z uwzględnieniem możliwości lokalnych, wybierze najlepszy system. Dla przedsiębiorcy to nie ma znaczenia. W Poznaniu przychodzi do urzędu miasta i zgłasza obowiązek rejestracyjny i nie interesuje go, czy urzędnik wysyła to do Urzędu Statystycznego, czy też obok jest okienko, w którym załatwia się numer REGON w tym samym czasie. Dla przedsiębiorcy to nie jest takie istotne. On musi przyjść i załatwić, a w jaki sposób, nie jest już takie ważne. Natomiast właściwy minister, uwzględniając możliwości lokalne, ułatwi i umożliwi wykorzystanie potencjału niektórych gmin. A jeśli gmina nie może prowadzić rejestru REGON, to przynajmniej w tym samym miejscu niech będzie stanowisko rejestrujące. Mówię o tym tak dużo, bo od tego zależy wiele godzin przedsiębiorców albo urzędników. Od państwa decyzji zależy, ile pieniędzy wyda się na niepotrzebne koszty związane z przejazdami przedsiębiorcy lub wysyłaniem dokumentów. Dlatego namawiam do dokładnego rozważenia plusów i minusów systemu, w którym w sposób elastyczny dostosuje się ten element statystyki do możliwości poszczególnych gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#BolesławCisłak">W naszym kraju bardzo wielu ludzi już podjęło działalność gospodarczą. Z różnych powodów znaleźli się oni w szarej strefie. Można przyjąć taką ostrożną tezę, że jak dotychczas nie zrobiliśmy nic, aby zlikwidować tę strefę. Przyczyny powstawania szarej strefy są powszechnie znane, ale w wielkim uproszczeniu można powiedzieć, że z powodu trudności rejestracyjnych i z powodu obowiązków podatkowych ci ludzie znaleźli się poza nawiasem normalnej działalności gospodarczej. Jeżeli w tej chwili słyszymy o znacznych uproszczeniach w procesie rejestracji, to oczywiście zdajemy sobie sprawę, że sprawa idzie w prawidłowym kierunku i dla tych legalnych i dla tych, którzy znajdują się na uboczu. Ale bez rozwiązań podatkowych, bez specjalnej ulgowej karty podatkowej dla tych ludzi, nie sprowadzi się ich z powrotem na drogę legalnej działalności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZenonPokojski">Bardzo cenne są doświadczenia samorządowców z Poznania, bardzo im zazdroszczę, ale nie fetyszyzowałbym problemu rejestracji, bo potem się okaże, że 80 do 90% nowo powstałych firm w ciągu pierwszych pięciu lat funkcjonowania upadnie. Proces rejestracji to bardzo istotny problem, ale trzeba też pamiętać, że bariery w rozwoju przedsiębiorczości tkwią gdzie indziej. Blisko milion podmiotów funkcjonuje w handlu. 1,7 mln podmiotów jest aktywnych. Proszę zwrócić uwagę jak istotny dla małej i średniej przedsiębiorczości jest handel, podczas gdy w ministerstwie działa bardzo mała komórka do tych spraw. Przy dużej otwartości pani minister, a wysoko sobie cenię jej pracę i aktywność, chcę zapytać czy w obszarze pani zainteresowania są również prace nad kształtowaniem pewnego modelu handlu polskiego, który to model m.in. kształtowałby instrumentarium regulacji tego handlu. Dzisiaj mamy przede wszystkim instrumenty administracyjne i prawne, interesowałyby mnie instrumenty finansowe, warunki równowagi podmiotów uczestniczących w obrocie handlowym itp. Czy takie prace trwają?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#KrzysztofKurys">Ideę „jednego okienka” środowiska biznesowe zgłaszały od wielu lat. Widzę, że nareszcie dostrzeżono ten problem i mam nadzieję, że w końcu zostanie rozwiązany. Ale to nie jest najistotniejszy problem, bo ważniejsze są pierwsze lata działalności. Bardzo ważne są też kwestie podatkowe. Jak powiedziała pani minister, ciągłe nowelizacje ordynacji podatkowej, czy ustawy o podatku VAT, powodują, że przepisy są niestabilne, a prowadzenie działalności gospodarczej jest utrudnione. Słyszeliśmy, że najprawdopodobniej pojawi się całkowicie nowa ustawa o podatku VAT. Zwracam uwagę na kwestie odpowiedzialności ostatniego podmiotu, czyli nabywcy, za niesolidnego poprzedniego kontrahenta, który wystawia fakturę VAT i nie płaci tego podatku. W tej chwili odpowiedzialność ponosi nabywca, a nie mamy żadnej możliwości sprawdzenia, czy nasz kontrahent jest wiarygodny i w jaki sposób rozlicza się z tego podatku. To jest jeden problem. I druga istotna sprawa. Z jednej strony rozmawiamy o tym, w jaki sposób uściślić przepisy, w jaki sposób tak wszystko skoordynować, żeby wszyscy byli pod kontrolą, a z drugiej - na terenie kraju mamy olbrzymią rzeszę - od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy - ludzi prowadzących nielegalną działalność gospodarczą. Są to przede wszystkim obcokrajowcy, pozostający poza wszelką ewidencją, których nie obowiązują żadne przepisy. My w konkurencji z nimi już na starcie jesteśmy skazani na przegraną, bo oni nie ponoszą wielu kosztów, które my musimy ponieść. Czy planuje się jakoś rozwiązać ten problem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekRogowski">Proszę pana przewodniczącego o krótką ocenę realizacji ustawy z 14 lutego 2003 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych. Ruszył krajowy rejestr długów Biura Informacji Gospodarczej. Uważam, że przedstawiciele środowiska handlowców i usługodawców będą występować w nim po stronie wierzycieli, jak i dłużników. W opinii radców prawnych i praktyków ustawa nie jest do końca dobra. Już wymaga zmian. Bariera 200 złotych dla konsumentów i 500 złotych dla przedsiębiorców jest stosunkowo niska. Trzeba uważać, aby nie nadużywać tych instrumentów. Jest to poważne narzędzie w celu zlikwidowania olbrzymiego długu wewnętrznego wynoszącego kilkadziesiąt miliardów złotych, co jest największym zagrożeniem dla gospodarki po długu zagranicznym. Drugie pytanie od naszego środowiska brzmi: co robi podkomisja do spraw małych i średnich przedsiębiorstw. Uważamy, że mało słychać o tej podkomisji. Ja reprezentuję środowisko takich małych przedsiębiorców i uważam, że gospodarka nie składa się tylko z dużych podmiotów gospodarczych, większość to głownie te małe i średnie. Uważamy, że niedostatecznie jesteśmy w Komisji reprezentowani. Trzecia sprawa to krótka refleksja. Mam nieco inną filozofię na temat rozwoju drobnej przedsiębiorczości. Uważam, że idziemy na ilość, a nie na jakość. Moim zdaniem, powinno się wzmacniać już istniejące podmioty gospodarcze, ponieważ my już konkurujemy między sobą, rynek jest już nasycony. Drogą do zarabiania pieniędzy nie jest tylko działalność gospodarcza. My potrzebujemy również dobrych pracowników. Nie każdy nadaje się do prowadzenia działalności gospodarczej. Dlatego uważam, że należy podjąć zdecydowane działania na rzecz pomocy dla już działających podmiotów gospodarczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AdamSzejnfeld">Na tym zamykam dyskusję. Ale zanim oddam głos pani minister, by odniosła się do uwag, pytań i refleksji, jakie tu padły, muszę wyjaśnić jedną kwestię. Odnoszę wrażenie, że nie do końca zrozumieliśmy się wzajemnie. Dzisiaj rozmawiamy o jednej konkretnej barierze rozwoju przedsiębiorczości jaką jest dostęp do rynku, czyli proces rejestracji. Komisja co rusz zajmuje się jakąś konkretną barierą działalności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Trudno bowiem rozmawiać w ciągu dwóch godzin o wszystkich barierach. A tu zaczęli państwo poruszać sprawę podatków, podatku VAT i innych barier. Dlatego brakuje nam czasu, żeby się do tego wszystkiego odnieść. Proszę, żeby pani minister odniosła się tylko do spraw dotyczących dzisiejszego wąskiego tematu. Co nie oznacza, że innych barier nie zauważamy. Ale o nich będziemy mówić na kolejnych spotkaniach. Sprawa podatków jest podstawową barierą. Wszystko, co zrobimy dzisiaj w Polsce, włączając w to jedno, pół i ćwierć okienka, jest ważne i potrzebne, bo to wszystko ułatwi działalność, ułatwi dostęp, ułatwi rozwój. Ale nie da gwałtownego i szybkiego impulsu, który rozpocznie stałą tendencję wzrostową w działalności gospodarczej. Potrzeba nam głównie zmiany systemu podatkowego, obniżenia obciążeń itd. Ale dzisiaj nie jest dzień, aby o tym rozmawiać. Rozmawialiśmy o tym miesiąc temu na posiedzeniu, które poświęcone było właśnie barierom rozwoju przedsiębiorczości w postaci obciążeń finansowych. Padło tu do mnie pytanie o rejestr długów. Ono znowu wybiega poza temat dzisiejszego spotkania. W Sejmie nie ma Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Jest taka stała podkomisja w ramach Komisji Gospodarki. Owszem, w mojej ocenie ona niezbyt często się zbiera, ale m.in. dlatego, że problemami małych i średnich przedsiębiorstw bardzo często zajmuje się cała Komisja Gospodarki. Czego dowodem może być dzisiejsze posiedzenie. Przecież problem rejestracji firmy przez osoby fizyczne nie jest problemem dużych przedsiębiorstw, to problem małych, jednoosobowych firm. 95% tematów, które omawia Komisja Gospodarki, to tematy dotyczące średnich i małych przedsiębiorstw. Powstaje dylemat, czy ma je omawiać cała komisja czy też podkomisja, by następnie i tak skierować sprawę do przedyskutowania na forum Komisji. Jesteśmy na etapie rozważania kwestii potrzeby istnienia podkomisji do tych spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Zgodnie z sugestią postaram się odpowiedzieć na pytania związane z tematyką dzisiejszego posiedzenia Komisji. Prezes Ryszard Konwerski mówił o pewnej patologicznej, bo trudno inaczej się do tego ustosunkować, sytuacji związanej z funkcjonowaniem rynku reglamentacji obrotu gospodarczego w Polsce. Problem z tworzeniem dodatkowych wymogów formalnych i barier dla przedsiębiorców w ramach reglamentacji działalności gospodarczej dostrzegamy. W nowej ustawie - Prawo o wolności gospodarczej rozstrzygamy w jednym z artykułów jednoznacznie, że żadna instytucja państwowa, żaden organ nie może zaostrzać kryteriów, wnosić o dodatkowe wymogi formalnoprawne w stosunku do przedsiębiorcy, jeżeli o tej materii nie mówi ustawa. Czyli ten problem zostanie zniwelowany. Poseł Dariusz Bachalski zaproponował, aby odstąpić od rejestracji osób prowadzących działalność gospodarczą w takiej pierwotnej formie. Nie ukrywam, że już rozmawiałam z panem posłem na ten temat i mówiłam o tym, że mamy pomysł na wprowadzenie systemu samozatrudnienia w Polsce jako najprostszej formy prowadzenia działalności gospodarczej. Ona się pojawi w ustawie o wolności gospodarczej, chociaż nie do końca w tej formie, jaka zawarta była w znanym posłom projekcie. Natomiast już dzisiaj wiemy w sposób jednoznaczny, że ze względu na prawo międzynarodowe i zobowiązania Polski nie możemy, bez względu na rozmiar prowadzonego przedsiębiorstwa i obroty, odmówić rejestracji działalności gospodarczej. Dlatego poszliśmy w kierunku uproszczenia tego procesu, aby rejestracja odbywała się w ciągu kilkunastu lub kilkudziesięciu minut, mówię o modelu docelowym. Odpowiadając na pytanie, czy w Polsce młody człowiek mógłby okazjonalnie wykonywać pewną pracę i za to wystawić rachunek, powiadam, że może to zrobić dzisiaj każdy obywatel, bez względu na to, czy prowadzi działalność gospodarczą czy nie. Może zastosować umowę zlecenia, umowę o dzieło, czy jakąś inną. Oczywiście, nie jest to forma działalności gospodarczej stałej. Jeżeli będzie stała to muszą zostać spełnione wszystkie wymogi rejestracyjne. Jednak sądzę, że wspólnymi siłami moglibyśmy dopilnować, żeby tych formalności było jak najmniej. Padło kilka pytań o system podatkowy. Pragnę poinformować Komisję Gospodarki o stanowisku ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej w tej sprawie, ponieważ wiem, że wczoraj pojawiły się w dzienniku „Rzeczpospolita” doniesienia, iż rząd się wycofuje z 19-procentowej stawki PIT w podatku dochodowym od osób fizycznych dla tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą. Pragnę przypomnieć, że pomysłodawcą 19-procentowej stawki CIT był premier Jerzy Hausner. Wtedy jeszcze nieśmiało, nikt nie dowierzał, że to jest możliwe, bo byliśmy na znacznie wyższym progu. Nie ukrywam, że forsowanie 19-procentowej stawki w ramach PIT, to jest polityka przede wszystkim naszego resortu, ale i rządu. Wypowiadał się na ten temat wielokrotnie premier Leszek Miller. Dzisiaj mogę to powiedzieć w sposób autorytatywny, ponieważ reprezentowałam premiera Jerzego Hausnera na posiedzeniu klubu parlamentarnego SLD, na którym prezentowałam stanowisko resortu, m.in. na temat tych doniesień prasowych. Na dzień dzisiejszy nic się nie zmieniło i dalej rząd w ramach komisji trójstronnej pracuje nad tym, aby z naszymi partnerami społecznymi znaleźć pewne ograniczenia w wydatkach socjalnych, bo na tym polegają te negocjacje, aby pokryć lukę, którą mogłoby zrekompensować wprowadzenie jednolitej stawki dla wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce. Jest to ciąg dalszy mojej wypowiedzi na temat filozofii, jaką reprezentujemy w Ministerstwie Gospodarki na temat funkcjonowania polskich przedsiębiorców. Jest to jeszcze jeden dowód na to, że nie chcemy rozróżniać przedsiębiorców ze względu na formę prawną prowadzonej działalności. Czym te negocjacje się zakończą, tego dziś nie jestem w stanie przewidzieć, bo to zależy nie tylko od nas.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Prezes Mirosław Grabowski jest członkiem komisji trójstronnej, bywa na posiedzeniach i może powiedzieć jaki jest stan negocjacji na chwilę obecną, bo w nich bezpośrednio uczestniczy. Uczestniczy również w pracach Rady Przedsiębiorczości i należą się mu ogromne podziękowania za dużą aktywność w ramach konsultacji społecznych. Mam nadzieję, że głosy mówiące o tym, iż jeszcze nie włączono zielonego światła dla małych i średnich przedsiębiorców są odosobnione. Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług jest w czołówce instytucji i organizacji, które opiniują wszelkie projekty rządowe i pomysły zgłaszane przez pana prezesa są później konsumowane w tych projektach. Trudno więc mówić, że nic w tym obszarze przez te dwa lata się nie zdarzyło. Pan Andrzej Mierzejewski apelował, aby wzorem Poznania rząd próbował wdrożyć pewne rozwiązania. Podkreślam, że projekt rządowy idzie dalej niż to, co zaproponował urząd miejski w Poznaniu, bo urząd miejski w Poznaniu był ograniczony ramami prawnymi i systemem, który obecnie funkcjonuje w Polsce jak również dobrą wolą. Jak powiedział pan prezydent, gdzieś jej zabrakło, a gdzieś spotkali się z przychylnością. Rząd natomiast zaproponował rozwiązania systemowe, które docelowo mają doprowadzić konkretnie do jednego okienka. Proszę nie mylić tego z poznańską koncepcją „Jednego okienka”. I tu odpowiadam na pytanie posła Artura Zawiszy, chociaż z pełną odpowiedzialnością muszę dodać, że będą dwa okienka - jedno dla osób prawnych prowadzących działalność gospodarczą, a drugie dla osób fizycznych. Prezydent Tomasz Kayser wyręczył mnie, ponieważ prezentując założenia projektu, nie powiedziałam o pewnej inicjatywie związanej z nawiązaniem bezpośredniego kontaktu naszego resortu z gminami w Polsce, a dokładnie z pionem związanym z rejestracją działalności gospodarczej. Pan prezydent powiedział o skierowanym do wszystkich gmin w Polsce piśmie premiera Jerzego Hausnera z całym kompletem załączników, które m.in. namawia samorządowców do takiego podejścia, jakie jest prezentowane przez urzędników w Poznaniu. W piśmie tym resort oferuje pełną pomoc doradczą, szkoleniową, informacyjną i uruchomienia systemu poradnika dla urzędników na temat obsługi przedsiębiorców. Wprowadzamy do zadań pionów rejestrujących działalność gospodarczą również pewne funkcje informacyjne i doradcze. Chcemy, aby system punktów konsultacyjno-doradczych przenieść ze 130 instytucji, które w tej chwili mają akredytację przy Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, do urzędów gmin. Jak sądzę, list ten pokazuje, że dostrzegliśmy niewykorzystany potencjał drzemiący w urzędach gmin. Cieszę się z naszego spotkania, bo mam nadzieję, że będę miała przyjemność nawiązać z panem prezydentem bliższą współpracę i wymienić opinie na temat funkcjonowania urzędu w zakresie obsługi przedsiębiorców. Do tej pory nie było takiej inicjatywy i właściwie nikt nie wykorzystywał potencjału urzędów gminnych w zakresie obsługi przedsiębiorców. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się zmienić ten stan rzeczy. Nie sposób nie odpowiedzieć panu przewodniczącemu na pytanie retoryczne, co stoi na przeszkodzie, aby jeden urzędnik wykonywał czynności za przedsiębiorców? W imieniu resortu odpowiem, że tak naprawdę to dzisiaj jest jeszcze wiele barier, począwszy od barier mentalnych w podejściu urzędników, skończywszy na barierach technicznych. Ale mamy nadzieję, że już wkrótce, a najpóźniej po wprowadzeniu centralnego rejestru działalności gospodarczej w Polsce tych barier już nie będzie i nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby w jednym miejscu i w jednym czasie to urzędnik za przedsiębiorcę, a i urzędnicy za innych obywateli, wykonywali pewne działania formalne.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MałgorzataOkońskaZaremba">Pan prezydent poruszył sprawę nadawania numeru REGON. Oczywiście ta sprawa wymaga dogłębnej analizy i mam nadzieję, że pan się nie obrazi, że dzisiaj nie ustosunkuję się do tej propozycji. Na zakończenie chcę powiedzieć kilka słów o Biurach Informacji Gospodarczej. Wiem, że pojawiły się jakieś doniesienia prasowe na ten temat. Nie są mi znane zastrzeżenia co do ustawy o wymianie informacji gospodarczej. Ustawy, która była tworzona przy bardzo dużej aktywności organizacji samych przedsiębiorców, ustawy, która ma przeciąć łańcuszek nieterminowego regulowania należności w obrocie gospodarczym. Nie widzę konieczności jej nowelizowania. Ustawa działa od 26 kwietnia. Faktycznie jedna firma w Polsce, firma z Wrocławia, ma zatwierdzony przez ministra gospodarki regulamin funkcjonowania i działa. Żeby nie powstało wrażenie, że w Polsce zrobiliśmy coś gorszego dla tych, którzy mogą znaleźć się w tym rejestrze, pragnę poinformować, że w większości krajów Unii Europejskiej - to nie jest nic nowego, takie instytucje od dawna działają w państwach wysokorozwiniętych - nie ma żadnych wymogów kwotowych co do zgłoszenia swojego dłużnika. Czyli za 1 euro już można się znaleźć w takim rejestrze. My jesteśmy absolutnie w górnej granicy stawek kwotowych - 200 złotych dla konsumentów, osób fizycznych, 500 złotych dla przedsiębiorców - w stosunku do tego co obowiązuje w Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#AdamSzejnfeld">Odbyło się już pierwsze czytanie ustawy, o której mówimy. Mam więc nadzieję, że informacje, które dzisiaj uzyskaliśmy od praktyków będą wykorzystane przez posłów pracujących przy tej ustawie tak, żeby jej końcowy efekt był efektem spodziewanym przez przedsiębiorców, a nie efektem tylko pośrednim. Na tym kończymy pierwszy punkt porządku obrad. Przechodzimy do ostatniego punktu. Zastanawialiśmy się z prezesem Mirosławem Grabowskim, czy podejmować ten punkt, bo mamy już bardzo mało czasu. Ale uważam, że sprawa jest ważna i mieliśmy w założeniu, że nie będziemy tego punktu puentować, bo jeszcze jest za wcześnie na jakąkolwiek puentę. Poprzez referat, który wygłosi wiceprezes Michał Dąbrowski, chcemy wskazać na problem braku uregulowania statusu kupca jako przedsiębiorcy w Polsce. Proponuję, abyśmy wysłuchali wystąpienia na ten temat. Nie będziemy przeprowadzać dyskusji, niech to będzie podstawa do naszej wewnętrznej refleksji, a niewątpliwie do spraw handlu, kupiectwa i kupców samych będziemy niejednokrotnie powracać na posiedzeniach Komisji Gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MichałDąbrowski">Rola kupca wiadomo jaka jest. Nie od dzisiaj jesteśmy blisko społeczeństwa i pracujemy pro publico bono. Byliśmy wtedy, kiedy nic nie było w sklepach, jesteśmy i teraz, kiedy mamy kłopoty. Gorzej jest z pozycją kupca w tej chwili, to jest bardzo trudna sytuacja. Zafundowano nam rozwój hipermarketów. Rzekomo miał to być kapitał, który uzdrowi naszą gospodarkę, a my liczyliśmy, że to będzie kapitał, który zwiększy ilość miejsc pracy, przyniesie nowe technologie i będziemy mogli mówić o dobrobycie. Poza tym liczyliśmy, że w pakiecie „Przede wszystkim przedsiębiorczość” zostanie uchwalona ustawa o samorządzie gospodarczym, która jest nam niezmiernie potrzebna. Wyrażam zdziwienie, że współpraca, o jakiej mówi prezydent Poznania, nie występuje w innych miejscach. Jest to smutna rzecz, ale trzeba to odnotować. Na temat ustawy o wolności gospodarczej jeszcze będziemy mówić. Cieszę się, że współpraca Naczelnej Rady jest zauważana i że ministerstwo tak dobrze z nią współpracuje. W dalszym ciągu będziemy się starali przez ministerstwo i tę dobrą współpracę załatwiać te wszystkie interesy, które bolą naszych kupców w terenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#AdamSzejnfeld">W zakresie problematyki statusu kupca i nieostrych, dla niektórych przynajmniej, różnic pojęć kupiec - sprzedawca - handlowiec poprosiłem Biuro Studiów i Ekspertyz KS o przygotowanie opinii. Takie opinie mam. Pierwsza część jest z 22 lipca br., druga - z 26 sierpnia br. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany, to można je otrzymać w Sekretariacie Komisji Gospodarki. I może będą stanowiły podstawę do przyszłej dyskusji na temat statusu kupca w polskiej rzeczywistości gospodarczej. Bardzo serdecznie dziękujemy za zaproszenie Komisji Gospodarki na dzisiejsze posiedzenie wyjazdowe do waszej siedziby. Mam nadzieję, że jest to jeden z wielu dowodów na naszą bliską współpracę na niwie samorząd gospodarczy a parlament i Komisja Gospodarki. Niewątpliwie będziemy tę współpracę kontynuować w przyszłości. Oddaję jeszcze głos prezesowi Mirosławowi Grabowskiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MirosławGrabowski">Serdecznie dziękuję panu przewodniczącemu za dzisiejsze spotkanie. Zrzeszając przedsiębiorców zabiegamy o jak najlepsze warunki funkcjonowania firm, o zmianę otoczenia naszego biznesu. Jednym z naszych zadań jest właśnie uproszczenie procesu rejestracji nowego podmiotu i sprawienie, abyśmy mieli jak najwięcej przedsiębiorców, aby jak najwięcej było chętnych do tworzenia nowych biznesów. Nie ukrywam, spotykamy się co jakiś czas z problemami osób, które próbują otworzyć firmę i rezygnują. I mamy tych przypadków coraz więcej. W związku z tym nasze zabiegi idą w tym kierunku, aby procedurę rejestracji maksymalnie uprościć. Ale potrzebna i, jak wspomniała pani minister, niezbędna jest nam procedura sprawdzania naszych kontrahentów. Abyśmy mogli bardzo szybko i w sposób bardzo prosty zidentyfikować kontrahenta, bo to oznacza bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Nie będę poruszał innych tematów, bo niestety zabrakło nam czasu. Chcę podziękować panu przewodniczącemu i Komisji za zajęcie się sprawami małych i średnich przedsiębiorstw, w tym handlu. Ale również chcę złożyć na ręce minister Małgorzaty Okońskiej-Zaremby serdeczne podziękowania za dotychczasową współpracę i za to, co wspólnie robimy, bo większość naszych postulatów, które kierowaliśmy w ramach pakietu „Przede wszystkim przedsiębiorczość” została uwzględniona. Mamy nadzieję, że nasze postulaty zostaną uwzględnione również w głosowaniach w Sejmie. Serdecznie dziękuję za dzisiejsze spotkanie i wyrażam nadzieję, że będzie ono początkiem głębszej współpracy i szerszych kontaktów nie tylko tutaj w Warszawie, ale i w regionach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AdamSzejnfeld">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>