text_structure.xml 151 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Gospodarki i Skarbu Państwa. Na dzisiejszym posiedzeniu podejmiemy bardzo ważny dla polskiej gospodarki temat, jakim jest stan górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Najpierw wysłuchamy informacji o aktualnej sytuacji w tej dziedzinie gospodarki na tle nowego programu jej restrukturyzacji. Informację tę przedstawi pan minister Jacek Piechota. Następnie pan prezes Mirosław Sekuła zaprezentuje wyniki kontroli, którą przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli w zakresie restrukturyzacji finansowej i organizacji górnictwa węgla kamiennego w latach 1990–2001. Koreferaty odnośnie do tych informacji przygotował pan poseł Ryszard Pojda. Prezydia obu Komisji proponują, aby dyskusja odbyła się równocześnie nad pierwszym i drugim punktem porządku obrad, gdyż oba tematy mają wspólne wątki i gdybyśmy przeprowadzili dwie odrębne dyskusje, to zabierający głos na temat obecnej sytuacji w górnictwie będą nawiązywali do ustaleń NIK, gdyż niewątpliwie przebieg i efekty restrukturyzacji górnictwa są jednymi z głównych czynników, które tę sytuację ukształtowały. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje przyjęły tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. W trzecim punkcie porządku obrad jest przewidziane pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławWalendziak">Zamieszczenie tego punktu w porządku obrad wymaga komentarza. W listopadzie br. Najwyższa Izba Kontroli skierowała do Sejmu materiał zawierający informację o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego w latach 1990–2001. Początkowo oba prezydia ustaliły, iż ta informacja będzie przedmiotem posiedzenia połączonych Komisji. Wówczas poprosiliśmy ministra gospodarki o przedstawienie informacji o aktualnej sytuacji w górnictwie węgla kamiennego w kontekście wyników kontroli Najwyższej Izby Kontroli. Chcieliśmy się także dowiedzieć, jakie są zamierzenia rządu względem dalszej restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, gdyż z końcem tego roku ekspiruje ustawa o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych. Pod koniec listopada br. okazało się, że rząd zdecydował się skierować do Sejmu projekt nowelizacji tej ustawy. Wobec tego warto przypomnieć, że w kwietniu tego roku, kiedy omawialiśmy skorygowane przez Radę Ministrów założenia polityki energetycznej państwa, przedstawiciel rządu uspokajał nas, że nowelizacja tej ustawy prawdopodobnie nie będzie potrzebna ze względu na korektę tych założeń. Znowelizowana ustawa o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych powinna wejść w życie z dniem 1 stycznia 2003 r., więc - powiedzmy sobie szczerze - prace legislacyjne nad przedłożeniem rządowym w parlamencie będą przebiegały pod olbrzymią presją czasu, gdyż cały ten proces musi się dokonać w ciągu 2 tygodni. Chcę powiedzieć, jako przewodniczący Komisji Skarbu Państwa - przypuszczam, że pan przewodniczący Adam Szejnfeld podziela mój pogląd - że projekt ustawy dotyczy zbyt poważnych spraw, aby można było je rozstrzygać w tak pospiesznym trybie. Jeśli na dzisiejszym posiedzeniu Komisji powołamy podkomisję i do niej skierujemy projekt ustawy, to będzie ona musiała w ciągu jednej doby przygotować sprawozdanie. W takim samym tempie będą przebiegały dalsze prace nad tym projektem. Przechodzimy do realizacji porządku obrad. Proponuję, abyśmy rozpoczęli od informacji Najwyższej Izby Kontroli. Taki układ punktów porządku obrad jest logiczny, gdyż występujący w drugiej kolejności minister gospodarki od razu będzie mógł się odnieść do wyników kontroli o restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisje zaakceptowały moją propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Oddaję głos panu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławSekuła">Problematyka funkcjonowania węgla kamiennego w latach 1990–2001 była przedmiotem aż 11 kontroli przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Ponadto, w ramach kontroli wykonania budżetu państwa, każdego roku kontrolowane było wydatkowanie dotacji dla górnictwa węgla kamiennego. Zatem wiedza na temat tej dziedziny gospodarki zgromadzona w Najwyższej Izbie Kontroli jest duża. Została ona uporządkowana i uzupełniona podczas ostatniej, przeglądowej kontroli. Chcę podkreślić, że Najwyższa Izba Kontroli po raz pierwszy zbadała kształtowanie się danego zagadnienia w dwunastoletnim okresie. Możemy więc przedstawić obraz przemian polskiego górnictwa węgla kamiennego z perspektywy wieloletniej, oderwanej od cząstkowych i bieżących ocen. Jestem przekonany, że przedstawione informacje mogą być użyteczne zarówno dla władz prawodawczych i wykonawczych, jak i dla społeczeństwa. Kontrola restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego, która miała miejsce w ciągu ostatnich 12 lat, została podjęta z inicjatywy Najwyższej Izby Kontroli, a jej celem była ocena legalności, rzetelności, gospodarności i celowości tych procesów, ze szczególnym uwzględnieniem skutków i efektów przyjętych do realizacji rządowych programów restrukturyzacji. W badanym okresie realizowano kolejno 4 takie programy. Jednym z głównych założeń pierwszego programu, obejmującego lata 1990–1992, było stworzenie niezależnych i prężnych przedsiębiorstw, działających na zasadach rynkowych, zwolnionych od bezpośredniej kontroli państwa i nie stanowiących jego własności. Założenie to, pomimo podejmowanych wysiłków, nie zostało zrealizowane. Należy jednak zauważyć, że wówczas rozpoczął się proces zamykania nieekonomicznych kopalń - zamknięto 3 kopalnie dolnośląskie i 2 kopalnie górnośląskie, zmniejszono wydobycie węgla kamiennego o 16,1 mln ton (11 proc. w stosunku do 1990 r.) oraz obniżono poziom zatrudnienia o 51,5 tys. osób (13 proc. w stosunku do 1990 r.) W ocenie Najwyższej Izby Kontroli, pogarszająca się w tych latach sytuacja ekonomiczno-finansowa górnictwa wynikała głównie z braku reakcji kierownictw kopalń na zmieniającą się w kraju rzeczywistość gospodarczą. Zarządzający kopalniami nie dostosowali zdolności produkcyjnych kopalń do spadającego popytu na węgiel, a także brakowało im konsekwencji w działaniach na rzecz zmniejszenia kosztów wydobycie węgla. Drugi program był realizowany w latach 1993–1995. Główne zadania tego programu to: oddłużenie górnictwa węgla kamiennego, doprowadzenie tego sektora do stanu rentowności w jak najkrótszym czasie, utrzymanie konkurencyjności polskiego węgla na rynkach międzynarodowych. Część z tych zadań została formalnie zrealizowana, bowiem na koniec 1995 r. trzy spółki węglowe uzyskały niewielki dodatni wynik finansowy. Jednak poprawa ta okazała się nietrwała, gdyż już w 1996 r. straty wszystkich spółek węglowych wyniosły po kilkaset milionów złotych. Nie udało się zrealizować założenia, iż utrzymana zostanie konkurencyjność węgla kamiennego na rynkach światowych oraz nie oddłużono kopalń.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MirosławSekuła">Eksportowany w tym czasie węgiel był sprzedawany po cenach niższych od kosztów, a zadłużenie sektora systematycznie wzrastało i na koniec 1995 r. wynosiło ponad 8 mld zł. Realizując program restrukturyzacji, połączono kopalnie dobrze funkcjonujące z kopaniami trwale nierentownymi, a ich likwidację i głęboką restrukturyzację całego sektora odłożono na późniejszy czas. Trzeci program, obejmujący lata 1996–1997 miał spowodować, iż podmioty sektora uzyskają dodatni wynik finansowy począwszy od 1998 r. Założono, że zdolności produkcyjne zostaną zmniejszone o 20 mln ton, a zatrudnienie - o 32.900 osób. Nie zrealizowano głównego celu, gdyż na koniec 1998 r. straty sektora były największe w całym okresie jego restrukturyzacji i wyniosły 4276 mln zł. Wzrosło, zamiast zmaleć, wydobycia węgla kamiennego. W 1996 r. było ono wyższe od założonego w programie o 6200 tys. ton, a w następnym roku - o 9100 tys. ton. Wysoki stan zapasów węgla w kopalniach oraz u odbiorców pogłębił nasycenie rynku i spowodował zmniejszenie popytu na ten surowiec w 1998 r. Można uznać, że zrealizowane zostało założenie dotyczące zatrudnienia, bowiem zmniejszono je o 31.600 osób. Jednak główną przesłanką tego programu było utrzymanie tzw. zatrudnienia socjalnego i wobec tego dostosowywano wielkości wydobycia węgla do poziomu zatrudnienia, także wówczas gdy wynik ze sprzedaży węgla był ujemny. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia rezultaty tego programu. Wbrew założeniu, iż górnictwo węgla kamiennego zostanie dostosowane do warunków gospodarki rynkowej, nastąpiło ograniczenie mechanizmów rynkowych i nasilenie ingerencji państwa w funkcjonowanie tego sektora. Podstawowe zadania czwartego programu, realizowanego w latach 1998–2001, dotyczyły: dostosowania spółek węglowych do efektywnego ekonomicznie funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej, utrzymania konkurencyjności węgla kamiennego na rynku krajowym, oraz zaspokojenie do 2010 r. krajowego zapotrzebowania na ten węgiel oraz jego ekonomicznie uzasadnionego eksportu, przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska i konkurencyjności. Realizowane zostały pierwsze dwa zadania. Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie ocenia realizację celów cząstkowych programu, takich jak: zahamowanie tendencji do pogarszania się wyników finansowych sektora (w 2001 r. uzyskał on zysk netto) i tendencji do lawinowego narastania zobowiązań finansowych, obniżenie kosztów jednostkowych sprzedanego węgla, ograniczenie nadprodukcji węgla przez zmniejszenie jego wydobycia. W porównaniu do 1997 r. wydobycie węgla kamiennego zmniejszono o 35 mln ton. Skuteczne okazały się instrumenty osłonowe przy restrukturyzacji zatrudnienia. Z górnictwa odeszło 97.300 osób, w tym 66.500 osób skorzystało z górniczego pakietu socjalnego. W latach 1990–2001 wydobycie węgla kamiennego w Polsce zmniejszyło się o 44.600 tys. ton, tj. o 30 proc. W tym samym okresie wielkość sprzedaży węgla kamiennego zmniejszyła się o 43.100 tys. ton, czyli o 29,7 proc. Największy spadek wydobycia miał miejsce w latach 1998–2001. W latach 1994–1997 wydobycie wzrosło, wbrew założeniom rządowych programów, z 131 mln ton w 1993 r. do 137,1 mln ton w 1997 r. Należy zwrócić uwagę na to, że znacznie szybciej spadała sprzedaż węgla na rynku krajowym niż jego eksport.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MirosławSekuła">Najwięcej węgla wyeksportowano w latach 1995–1997. W 1990 r. w górnictwie węgla kamiennego było zatrudnionych 387.990 osób. Do końca 2001 r. zatrudnienie zmalało o 241.900 osób, czyli o 62,4 proc. Najwięcej pracowników odeszło z górnictwa węgla kamiennego w tym czasie, kiedy był realizowany czwarty program restrukturyzacji tego sektora. W latach 1991–2001 przychody górnictwa z całokształtu działalności wzrosły z 4769 mln zł do 22.122 mln zł. Zwracam uwagę na fakt, że w latach 1991–1994 i w 2001 r. poziom przychodów był nieznacznie wyższy od kosztów ich uzyskania, natomiast w pozostałych latach koszty funkcjonowania górnictwa były wyższe od uzyskanych przez ten sektor przychodów. Największe nasilenie tego zjawiska wystąpiło w latach 1998–1999, co znalazło odzwierciedlenie w stratach finansowych sektora. Wyniosły one w 1998 r. 4217 mln zł, a w 1999 r. 3333 mln zł. Chcę podkreślić, że od 1999 r. straty górnictwa węgla kamiennego ulegały zmniejszeniu, a w 2001 r. sektor ten uzyskał zysk netto w wysokości 177 mln zł. Oprócz 1994 r., 2000 r. i 2001 r. we wszystkich pozostałych latach średni jednostkowy koszt sprzedanego węgla był wyższy od średniej ceny jego zbytu. Największe tego rodzaju różnice wystąpiły w 1990 i 1998 r. Na ogół nieopłacalny był także eksport węgla kamiennego. W latach 1991–1992 uzyskane ceny w eksporcie były wyższe od kosztów wydobycia węgla, natomiast w pozostałych latach eksport realizowany był ze stratami. Taka sytuacja powodowała pogorszenie sytuacji ekonomiczno-finansowej przedsiębiorstw górniczych, aczkolwiek w krótkim okresie dochody z eksportu węgla poprawiały ich płynność finansową. Niemal w całym okresie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego jego zobowiązania (w cenach porównywalnych) osiągały coraz wyższy poziom i aczkolwiek w latach 1994–1996 ich poziom nieznacznie się zmniejszył, to jednak w następnych latach przyrost zobowiązań następował z większą dynamiką i dopiero od 2000 r. zahamowano tendencję do narastania zobowiązań. Zwracam uwagę na wysoki poziom wsparcia finansowego sektora w postaci dotacji z budżetu państwa i umorzeń zobowiązań. Największe wsparcie finansowe otrzymały przedsiębiorstwa górnicze w latach 1990–1991 oraz w 2001 r. Gdy porównamy wyniki finansowe spółek węglowych uzyskane przez nie w latach 1993–2001, to okaże się się, że jedynie spółka akcyjna Lubelski Węgiel „Bogdanka” osiągała zysk netto, natomiast największe straty finansowe poniosła Nadwiślańska Spółka Węglowa SA, szczególnie w latach 1995–1998. Gwałtowne pogorszenie się wyników finansowych tej spółki w latach 1997–1998, znacznie odbiegających od wyników finansowych innych spółek węglowych, zostało spowodowane ujęciem w kosztach odsetek za nieterminowe opłaty z tytułu gospodarczego korzystania ze środowiska naturalnego, narastających od 1995 r. Najwyższa Izba Kontroli sformułowała 4 wnioski pod adresem ministra gospodarki, przy czym NIK uważa za niezbędne określenie roli węgla kamiennego w zaspokajaniu potrzeb energetycznych polskiej gospodarki w perspektywie 10–20 lat, aby na tej podstawie projektować politykę gospodarczą państwa wobec sektora górnictwa węgla kamiennego, w tym jego docelową strukturę własnościową. Drugi wniosek dotyczy restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Napisaliśmy, że restrukturyzacja finansowa i organizacyjna tego sektora powinna być prowadzona w sposób zapewniający przedsiębiorstwom górniczym rentowności i możliwości samodzielnego regulowania zobowiązań. Zdolność tych przedsiębiorstw do regulowania zobowiązań ma istotne znaczenie dla sytuacji finansowej gmin górniczych oraz kondycji ekonomiczno-finansowej firm z otoczenia górnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MirosławSekuła">Bardzo często zdarza się, że te firmy upadają lub mają duże trudności finansowe, gdyż nie są w stanie wyegzekwować od firm górniczych swoich należności. Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do ministra gospodarki - trzeci wniosek - o podjęcie prac przygotowawczych, zmierzających do nowelizacji ustawy z dnia 26 listopada 1998 r. o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych - w przypadku przedłużenia okresu jej obowiązywania - w celu jednoznacznego określenia zasad przyznawania i wykorzystywania dotacji podmiotowych i celowych lub o zawarcie tych uregulowań w nowej ustawie. W czwartym wniosku postulujemy, aby udzielanie przez właściciela skwitowania zarządom spółek węglowych i ich radom nadzorczym z ich działalności uzależnić m.in. od realizacji programu restrukturyzacji spółki oraz osiągnięcia przez nią zakładanych w tym programie efektów ekonomiczno-finansowych. Nasi kontrolerzy zauważyli, że przy ocenie zarządów spółek węglowych i rad nadzorczych ani razu nie wzięto pod uwagę przebiegu realizacji programów restrukturyzacji. Kontrolerzy NIK dokładnie przyjrzeli się kosztom restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego m.in. dlatego, że ze strony podmiotów kontrolowanych pojawiło się następujące pytanie: jaka jest relacja pomiędzy wydatkami budżetu państwa na wsparcie górnictwa a korzyściami Skarbu Państwa wynikającymi z działalności tego sektora. Dane, na podstawie których można udzielić odpowiedzi na to pytanie, dotyczą lat 1997–2001. Kontrolerzy ustalili, iż w tym okresie koszty restrukturyzacji wyniosły 13.600 mln zł, w tym 10.200 mln zł pochodziło z budżetu państwa. Te kwoty porównano z dochodami budżetu państwa, które budżet uzyskał wskutek działalności górnictwa węgla kamiennego. Od razu wyjaśniam, że uwzględnione zostały dochody z tytułu: podatku od towarów i usług, podatku dochodowego zapłaconego przez przedsiębiorstwa górnicze oraz podatku od dochodów osobistych pracowników. Łączna kwota tych należności wyniosła 10.100 mln zł. Także na wniosek kontrolowanych podmiotów obliczyliśmy dochody gmin górniczych, które uzyskały one z tytułu podatków i opłat zapłaconych przez przedsiębiorstwa górnicze. Otóż w latach 1997–2001 r. dochody tych gmin wyniosły 2 mld zł. Uważa, że również w kontekście tych danych należy ocenić efekty restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Na tym zakończyłem skrótową prezentację wyników kontroli. Dostarczyliśmy państwu materiał zatytułowany „Informacja o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego w latach 1990-2001”, skrót tej informacji oraz dyskietkę, na której jest zapisany pełny tekst tego materiału oraz 11 informacji o wynikach kontroli wykonanych przez Najwyższą Izbę Kontroli w ciągu ostatnich 12 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AdamSzejnfeld">Apeluję do innych instytucji, aby przekazywano nam materiały na nośnikach elektronicznych. W dzisiejszych czasach powinien to być standard. Oddaję głos panu posłowi Ryszardowi Pojdzie, który przedstawi koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#RyszardPojda">Zreferowaną przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli informację o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego w latach 1990–2001 należy uznać za w miarę rzetelną w odniesieniu do zagadnień, które były badane przez kontrolerów NIK, natomiast co najmniej dziwne jest to, że pominięto wiele zagadnień, które - w mojej ocenie - miały zasadniczy wpływ na sytuację ekonomiczno-finansową tego sektora. Z tego względu chcę naświetlić te zagadnienia. Charakterystyczne dla wszystkich programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego jest to, że ich horyzont czasowy był dłuższy od lat, w których rządzili ci, którzy te programy uchwalali. Powodowało to brak ciągłości ich realizacji i uniemożliwiało dokonanie oceny efektów realizacji danego programu podczas kampanii wyborczej do parlamentu. Można sądzić, że programy restrukturyzacji powstawały tylko po to, aby rządząca ekipa mogła spokojnie przebrnąć przez problemy górnictwa, a nie po to, aby je rozwiązać. W 1989 r. zlikwidowano struktury nadzorcze nad kopalniami i nadzór nad nimi oddano w ręce rad pracowniczych. Na przełomie lat 1989/1990 decyzje dotyczące funkcjonowania sektora podejmował pan dr Macieja, którego Najwyższa Izba Kontroli nie wymieniła w załączniku nr 2 zatytułowanym „Osoby odpowiedzialne za restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego w latach 1990-2001”. Pan dr Macieja doprowadził do przejęcia kosztów transportu węgla przez jego odbiorców w sytuacji, gdy wyniki finansowe kopalń ulegały pogorszeniu. Tym sposobem sektor górnictwa został pozbawiony na rzecz pośredników i odbiorców węgla możliwości korzystania z obniżonych taryf. Doprowadziło to do sytuacji, w której ceny zbytu porównywalnego węgla różnią się o 50 zł na północy i południu kraju. Nie należy się zatem dziwić, że w północnych i wschodnich regionach kraju polski węgiel jest wypierany przez węgiel importowany. Na początku lat dziewięćdziesiątych po raz pierwszy kopalnie zaczęły konkurować między sobą w sprzedaży węgla. W tym czasie obowiązywała urzędowa cena węgla, traktowana, jako „kotwica” inflacji. Był to także okres wygaszania dotacji przedmiotowej dla sektora górnictwa. W celu zmuszenia go do szybkiej redukcji mocy produkcyjnej, nałożono na eksport węgla podatek, który spowodował pogorszenie się opłacalności sprzedaży węgla na rynkach zagranicznych. W 1991 r. ówczesna minister przemysłu pani Henryka Bochniarz - obecnie prezes Związku Pracodawców Prywatnych - podpisała ze związkami zawodowymi ponadzakładowy układ zbiorowy pracy, który miały i nadal mają niebagatelny wpływ na wyniki finansowe sektora. Następca pani minister, pan Andrzej Lipko „wsławił” się tym, że wprowadził do obrotu gospodarczego między kopalniami a wierzycielami tzw. kompensaty węglowe, które do dnia dzisiejszego mają ujemny wpływ na efektywność rynku węgla w kraju. Samodzielność kopalń i zarządzanie nimi przez rady pracownicze wspólnie z wybranymi przez nie dyrektorami doprowadziło kilkanaście kopalń do utraty płynności finansowej. Z tej sytuacji było dwa wyjścia: likwidacja nierentownych kopalń, albo przymuszenie rządzących do zmian organizacyjnych, polegających na zdjęciu z zarządzających kopalniami bezpośredniej odpowiedzialności za wyniki finansowe. Poprzez sterowane strajki w kopalniach, które miały miejsce na przełomie 1992 i 1993 r., wymuszono wprowadzenie w życie drugiego rozwiązania. Utworzono 7 spółek węglowych, do których przyporządkowano kopalnie według kryterium przynależności terytorialnej, a nie według kryteriów efektywnościowych. Ta operacja zastopowała faktyczną reformę górnictwa węgla kamiennego. W tej sytuacji sekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, pan Eugeniusz Morawski, aby ratować założenia reformy, nakazuje spółkom węglowym wdrożenie postępowań układowych na warunkach, które doprowadzają do upadłości wielu wierzycieli - małe i średnie firmy w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#RyszardPojda">Postępowania układowe nie przyniosły spodziewanych efektów, gdyż spółki węglowe nie odzyskały zdolności do regulowania swoich zobowiązań finansowych. Pan Herbert Gabryś, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przemysłu i Handlu w latach 1994–1996 wykazał się nową metodą restrukturyzacji, polegającą na łączeniu kopalń tam, gdzie pozwalały na to warunki techniczne. Dzięki takiej metodzie można było odnotować likwidację kilku kopalń. Przypomnę, że pan minister Henryk Gabryś był pomysłodawcą kontraktów długoterminowych, jako źródła finansowania modernizacji sektora elektroenergetycznego, które dotychczas stanowią trudny do rozwiązania problem. Uważam, że Najwyższa Izba Kontroli tendencyjnie oceniła program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, realizowany w tym czasie, gdy pełnomocnikiem rządu był pan Jerzy Markowski. Nie poinformowała ona, ile powstało wówczas podmiotów gospodarczych na bazie zbędnego majątku kopalń i ilu w nich zostało zatrudnionych byłych pracowników kopalń. Pominięty został także fakt, że tylko w tym czasie wzrost cen węgla był wyższy od inflacji i od wzrostu cen energii elektrycznej i ciepła. Najwyższa Izba Kontroli, oceniając restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego w latach 1998–2001, wyeksponowała jedyne pozytywne rezultaty, przez co ta ocena jest tendencyjna, a przecież pomimo ogromnych nakładów z budżetu państwa i ogromnych kosztów społecznych nie został osiągnięty podstawowy cel programu restrukturyzacji, tj. dostosowanie górnictwa węgla kamiennego do efektywnego ekonomicznie funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej. Najwyższa Izba Kontroli nie odniosła się do przyczyn, które spowodowały, że ten cel nie został osiągnięty, takich jak: załamanie się procesu oddłużenia spółek węglowych, niższy od planowanego poziom dochodów z powodu ukształtowania się cen węgla poniżej określonego w programie parytetu importowego. Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk oszacował, jakie z tego powodu wystąpiły ubytki w dochodach sektora w latach 1997–2001. Otóż wyniosły one 8440 mln zł. Najwyższa Izba Kontroli nie ustosunkowała się do skrośnego finansowania przez sektor górnictwa sektora elektroenergetycznego poprzez dostawy taniego węgla dla produkcji energii elektrycznej na eksport. Ubytki w dochodach sektora z tego tytułu są szacowane na 500 mln zł. W informacji NIK nie ma ani słowa o ręcznym sterowaniu przychodami spółek węglowych poprzez narzucenie im kierunków zbytu węgla. Podam następujący przykład. Udział jednej spółki w eksporcie polskiego węgla wynosi 5 proc., a drugiej 40 proc. Czy zdaniem pana prezesa Mirosława Sekuły zasadna jest sytuacja, w której pierwsza spółka uzyskuje relatywnie wyższe dochody, tylko z tego tytułu, że sprzedając węgiel głównie na rynku krajowym zarabia więcej o 30 zł za tonę węgla o wartości opałowej 21 GJ/kg niż spółka eksportująca węgiel o wartości opałowej 25 GJ/kg. Pytam, dlaczego nie wprowadzono opłat wyrównawczych? Jak pan prezes ocenia prawo energetyczne, które pozwala na regulację wszystkich elementów kosztów działalności podmiotów sektora elektroenergetycznego, z wyjątkiem cen węgla kamiennego? Dlaczego w wystąpieniu pokontrolnym do ministra gospodarki nie zapytał pan, kiedy zostanie wprowadzony system kont zgodny z standardami unijnymi, pozwalający na określenie centrów kosztów oraz kiedy zostaną opracowane zasady pomocy dla przedsiębiorstw górniczych na pokrycie różnicy pomiędzy pełnymi kosztami pozyskania węgla, a jego ceną rynkową, nie mniejszą niż parytet importowy, bo takie są wymogi Unii Europejskiej. Jak restrukturyzacja górnictwa węgla kamiennego w latach 1990–2001 wpłynęła na poziom życia mieszkańców Śląska, tj. na spadek dochodów i bezrobocie? Z jakiego powodu nie wzrasta wydobycie węgla - tym samym sprzedaż węgla na rynkach zagranicznych - w kopalniach, które uzyskują cenę zbytu wyższą od poniesionych nakładów na jednostkę produkcji? Jaki wpływ na kondycję ekonomiczną sektora ma utrzymywanie wysokiego kursu złotego w stosunku do walut obcych? Dlaczego w konkursach na prezesów spółek węglowych nie brali udziału fachowcy z dziedziny ekonomii, aby pokazać, jak ten sektor należy zrestrukturyzować? Dlaczego w 1999 r. ceny węgla na rynku krajowym spadły o 4 proc. w porównaniu z cenami tego surowca w 1998 r.? Mógłbym zadać jeszcze wiele pytań, ale nie chcąc zabierać Komisjom więcej czasu przejdę do konkluzji. Informację Najwyższej Izby Kontroli uznaję za niepełną. Kontrolerom NIK zabrakło dociekliwości w wyjaśnianiu wszystkich uwarunkowań, zarówno gospodarczych, jak i społecznych, restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Mam nadzieję, że poczynione przeze mnie uwagi nie zostaną pominięte przy następnej kontroli przebiegu i wyników restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AdamSzejnfeld">Pan poseł kierował pytania pod adresem prezesa Najwyższej Izby Kontroli, ale odpowiedzi na kilka z tych pytań będziemy oczekiwali od ministra gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiesławWalendziak">Mam prośbę do ministra gospodarki, aby podczas swojego wystąpienia odniósł się nie tylko do czterech wniosków Najwyższej Izby Kontroli, ale także do kilku konkluzji, które należałoby zakończyć nie kropkami, lecz dużymi wykrzyknikami. Otóż NIK stwierdziła, że kopalnie nierentowne utrzymywały się na rynku m.in. dlatego, że nie regulowały swoich zobowiązań, stwarzając nieuczciwą konkurencję dla kopalń, które w sytuacji prawidłowo działających mechanizmów rynkowych byłyby rentowne. Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła program restrukturyzacji, na podstawie którego powołano spółki węglowe, bowiem połączono kopalnie dobrze funkcjonujące z kopalniami trwale nierentownymi, a następnie, zamiast głębokiej restrukturyzacji sektora i likwidacji kopalń nierentownych, doprowadzono do przesunięcia w czasie faktycznej reformy górnictwa. Innymi słowy, utworzono struktury, w których rozmyto centra kosztów. Nie powinna umknąć naszej uwadze konkluzja o najbardziej dramatycznej wymowie. Cytuję: „Przeprowadzone projekcje finansowe wykazały, że osiągnięcie rentowności przez górnictwo wymaga bardziej radykalnej restrukturyzacji, której efektem byłby sektor węglowy zatrudniający od 50 do 60 tys. pracowników, przy sprzedaży węgla w granicach 60–90 mln ton. Przypomnę, że obecnie w tym sektorze zatrudnionych jest prawie 150 tys. pracowników, a roczne wydobycie węgla wynosi nieco ponad 100 mln ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#ZygmuntRatman">Ustaliliśmy, że dyskusję przeprowadzimy nad dwoma pierwszymi punktami porządku obrad, a wobec tego najpierw wysłuchajmy informacji ministra gospodarki o aktualnej sytuacji w górnictwie węgla kamiennego i nowym programie jego restrukturyzacji, a następnie będzie czas na zadawanie pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AdamSzejnfeld">To ustalenie jest realizowane, ale po to przestawiliśmy dwa pierwsze punkty porządku obrad, aby minister gospodarki, prezentując aktualną sytuację w górnictwie węgla kamiennego, odniósł się do wyników kontroli przebiegu i wyników dotychczas realizowanych programów restrukturyzacji tego sektora. Pan poseł Wiesław Walendziak zwrócił uwagę na kilka - jego zdaniem - istotnych konkluzji i poprosił ministra gospodarki, aby je skomentował. Oddaję głos panu ministrowi Jackowi Piechocie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JacekPiechota">Uważam za bardzo dobry plan posiedzenia połączonych Komisji, bowiem ocena aktualnej sytuacji górnictwa węgla kamiennego jest dokonywana na tle sformułowanych przez Najwyższą Izbę Kontroli ocen realizowanych dotychczas programów restrukturyzacji tego sektora i ocen wyników tych przedsięwzięć. Pan poseł Wiesław Walendziak uznał, że nie mniej ważne od czterech głównych wniosków, które NIK skierowała pod adresem ministra gospodarki, są jeszcze inne ustalenia NIK i na nie zwrócił moją uwagę. Jestem zdania, że trzeba zaakcentować wszystkie ważne kwestie w rozdziale, który już jest zakończony i oddzielić go od planów na przyszłość. Dlatego chcę uzupełnić informacje, które przedstawił pan prezes Mirosław Sekuła, ale nie zamierzam podważać wyników kontroli. Ministerstwo Gospodarki, zgłosiło jedynie drobne uwagi, zgadzając się ze sformułowanymi tezami. Rozpocznę od stwierdzenia, że ocena efektów programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, realizowanych w kolejnych latach oraz wyników ekonomiczno-finansowych osiąganych przez przedsiębiorstwa górnicze w tych okresach, byłaby dopiero wtedy pełna, gdyby została uzupełniona o to, co działo się w otoczeniu górnictwa. Powiązanie efektów osiąganych przez sektor z niektórymi uwarunkowaniami zewnętrznymi znajdujemy w koreferacie. Pan poseł Ryszard Pojda wspominał o postępowaniach układowych i ich negatywnych skutkach dla wielu wierzycieli kopalń, cenach węgla, jako jednego z elementów kosztu produkcji energii elektrycznej, kontraktach długoterminowych itd. Dopiero analiza pogłębiona o zewnętrzne uwarunkowania funkcjonowania górnictwa w tych okresach, w których były realizowane poszczególne programy, przyniesie zobiektywizowaną ocenę efektów realizacji tych programów. Pan prezes Mirosław Sekuła podał dwie graniczne daty: 1998 r. i 2001 r. czwartego programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Otóż program ten obejmuje lata 1998–2002, a zatem jest on kontynuowany w tym roku, natomiast przedmiotem kontroli NIK był okres realizacji tego programu do końca 2001 r. Efektem tego programu jest m.in. zmniejszenie zatrudnienia w górnictwie o 97,3 tys. osób, ale trzeba dodać, że około 35 tys. osób skorzystało z urlopów górniczych. Ta forma osłony socjalnej jest skonstruowana w ten sposób, że były pracownik górnictwa otrzymuje 75 proc. dotychczasowego wynagrodzenia, finansowanego z budżetu państwa oraz zachowuje dodatkowe świadczenia, częściowo obciążające przedsiębiorstwo górnicze. Urlopy górnicze trwają do 5 lat i obecnie korzysta z nich około 20 tys. osób, czego skutkiem finansowym dla kolejnych budżetów państwa do 2006 r. jest kwota 2,8 mld zł. Uzupełnienia wymaga informacja, iż w 2001 r. zysk netto sektora górnictwa węgla kamiennego wyniósł 182 mln zł. Jest to zysk „papierowy”, gdyż faktyczne przychody zostały powiększone o przychody uzyskane z umorzenia zobowiązań na podstawie ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych. Rzeczywisty wynik finansowy netto wyniósł minus 854 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AdamSzejnfeld">Przechodzimy do drugiego punktu porządku obrad. Proszę, aby pan minister w miarę szczegółowo omówił sytuację w górnictwie węgla kamiennego i nowy program restrukturyzacji tego sektora, przewidziany na lata 2003–2006, z tego powodu, że materiały, zawierające te informacje, otrzymaliśmy w ostatnich dniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekPiechota">Tytułem wyjaśnienia, chcę poinformować, że napięte terminy, w których przyszło nam pracować nad przyszłością polskiego górnictwa węgla kamiennego, wynikają z faktu, iż niemal od początku kadencji tego rządu trwają poszukiwania rozwiązań, dzięki którym można będzie zakończyć proces restrukturyzacji tego sektora i osiągnąć wreszcie zasadniczy cel poprzednich programów restrukturyzacji, jakim jest uzyskanie przez podmioty sektora rentowności w długim horyzoncie czasowym, czyli uzyskanie przez nie zdolności do samodzielnego funkcjonowania w otoczeniu rynkowym. Rozwiązania prowadzące do tego celu są przedmiotem dyskusji z partnerami społecznymi. Są one trudne, ale także na ten temat toczą się nie mniej trudne dyskusje w rządzie, gdyż trudno sobie wyobrazić restrukturyzację, która nic nie będzie kosztowała budżet państwa, a przyszłe budżety już są obciążone zobowiązaniami, zaciągniętymi przez poprzedni rząd w wyniku realizacji elementów socjalnych programu restrukturyzacji. Niezależnie od tego, jaki przyjmiemy kolejny program, to 2,8 mld zł. środków publicznych musi być przeznaczone na pokrycie zaciągniętych już zobowiązań wobec byłych pracowników kopalń. Szukając rozwiązań trzeba mieć świadomość tego, iż sektor będzie funkcjonował w coraz trudniejszych warunkach zewnętrznych. Mamy do czynienia z bardzo niekorzystnymi tendencjami na światowych rynkach, a mianowicie z powiększającą się przewagą podaży węgla energetycznego nad popytem, powodującą spadek cen tego węgla. W polskim sektorze górnictwa węgla kamiennego jest nadal za wysoki poziom zdolności produkcyjnych i stanu zatrudnienia w stosunku do krajowego popytu na węgiel. Trzeba uczciwie powiedzieć, że prognozowany jest dalszy spadek zużycia węgla kamiennego w kraju z wielu powodów. Węgiel jest i będzie nadal zastępowany alternatywnymi źródła energii, m.in. źródłami odnawialnymi. Zmniejszy się energochłonność polskiej gospodarki na skutek zmiany technologii i innych procesów modernizacyjnych, a zwłaszcza restrukturyzacji hutnictwa i sektora elektroenergetycznego, dwóch największych odbiorców przemysłowych węgla. Wszystkie te procesy tworzą przesłanki do weryfikowania in minus długoterminowych prognoz zapotrzebowania na węgiel kamienny. Kolejną przesłanką jest liberalizacja polskiego rynku energii i paliw, nie tylko dlatego, że chcemy być członkiem Unii Europejskiej. Jest to obiektywna konieczność, wynikająca z faktu, iż nasza gospodarka z roku na rok staje się coraz mniej konkurencyjna, a przyczyną tego są m.in. relatywnie wysokie koszty produkcji. W ostatnim czasie poprawiła się sytuacja finansowa podmiotów górnictwa węgla kamiennego, ale nadal nie uzyskały płynności finansowej w stopniu pozwalającym na regulowanie zobowiązań publicznoprawnych oraz zobowiązań wobec dostawców materiałów, towarów i usług. W czerwcu br. został opracowany projekt programu pt. „Reforma górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2003-2006” oraz „Program integracji sektora węglowo-koksowego”. W lipcu oba te programy były przedmiotem obrad Zespołu Trójstronnego do Spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. Konstrukcja projektu programu reformy górnictwa jest zbudowana zgodnie z założeniem, iż dokończone zostaną zadania, wynikające z decyzji podjętych w ubiegłych latach. Tymi zadaniami są: uchronienie górnictwa węgla kamiennego przed upadłością i doprowadzenie do uzyskania przez sektor rentowności. Niestety, określone w projekcie kierunki restrukturyzacji górnictwa zostały odrzucone przez stronę społeczną.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JacekPiechota">Rząd, chcąc ratować sektor przed upadłością - większość jego podmiotów posiada ujemne kapitały własne - przystąpił do analizy sytuacji spółek węglowych, aby uzyskać odpowiedź na pytanie, czy są one w stanie przeprowadzić restrukturyzację finansową na podstawie ustaw antykryzysowych, czyli ustawy o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców oraz ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. Na podstawie wyników analizy można było dojść do wniosku, że z dobrodziejstw tych ustaw są w stanie skorzystać dwie spółki węglowe, a pozostałym 5 spółkom grozi upadłość. Wprawdzie postawienie tych spółek w stan upadłości „przecięłoby” ich zobowiązania, ale taki zabieg stworzyłby zagrożenie dla bytu wielu przedsiębiorstw z otoczenia górnictwa. Poza tym proces upadłości zawsze rodzi napięcia społeczne i wobec tego trudno jest go przeprowadzić pod pełną kontrolą. Z tych powodów rząd uznał, że nie można dopuścić do postawienia 5 spółek węglowych w stan upadłości i podjął decyzję, iż zostanie opracowany program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006. Zgodnie z decyzją Komitetu Rady Ministrów, podjętą 12 września br., został utworzony zespół, który otrzymał zadanie przygotowania propozycji dalszych kierunków restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. 20 listopada br. Rada Ministrów przyjęła dokument pt. „Program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce w latach 2003–2006 z wykorzystaniem ustaw antykryzysowych i zainicjowaniem prywatyzacji niektórych kopalń”. Wyniki analizy sytuacji spółek węglowych prowadziły do jeszcze jednego wniosku, iż potrzebne są dodatkowe uregulowania. Są one zawarte w projekcie ustawy o zmianie ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych. Chcę podziękować Komisjom, że zechciały wprowadzić projekt ustawy do wypełnionego już terminarzu prac planu pracy, aby w dniu dzisiejszym przystąpić do pierwszego czytania tego projektu. W przyjętym przez Radę Ministrów programie restrukturyzacji górnictwa przewidziane są działania dotyczące wszystkich podmiotów tego sektora. Najkrócej mówiąc, działania te mają doprowadzić do zmiany sytuacji, która została krytycznie oceniona przez Najwyższą Izbę Kontroli. W przeszłości połączono kopalnie rentowne z trwale nierentownymi, rozmywając - jak powiedział pan poseł Wiesław Walendziak - centra kosztów. W programie przewidziane jest oddzielenie od kopań, które są zdolne do uzyskiwania pozytywnych wyników finansowych w długim horyzoncie czasowym, tych kopań, które nie będą trwale rentowne. Więcej na temat założeń programu powie pan minister Marek Kossowski. Przekazaliśmy Komisjom materiał zawierający informacje o sytuacji w sektorze górnictwa węgla kamiennego. Została ona opisana głównie danymi liczbowymi o poziomie wydobycia i sprzedaży węgla, wynikach ekonomiczno-finansowych, stanie i strukturze zobowiązań itd. W tym materiale zamieściliśmy także informację o planowanych przez rząd działaniach osłonowych dla osób, które odejdą z przedsiębiorstw górniczych. 17 tys. osób, które obecnie są zatrudnione w kopalniach niezdolnych - w naszej ocenie - do uzyskania trwałej rentowności, otrzyma oferty zatrudnienia u innych pracodawców.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JacekPiechota">Uważamy to za warunek skutecznej realizacji jakiegokolwiek programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, a nawet za warunek skutecznego przystąpienia do jego realizacji. Miejmy jednak świadomość, że pięciu spółkom węglowym grozi upadłość, a ten proces mógłby doprowadzić do znacznie trudniejszej sytuacji nie tylko w sektorze górnictwa węgla kamiennego, ale także poza tym sektorem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekKossowski">Przyjęty przez Radę Ministrów program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego na następne trzy lata jest odpowiedzią m.in. na wnioski sformułowane przez Najwyższą Izbę Kontroli i dokonane przez nią ustalenia. Przede wszystkim jest on odpowiedzią na to, z czym rzeczywiście boryka się branża górnictwa węgla kamiennego od początku lat dziewięćdziesiątych. Celem programu jest usytuowanie tej branży w grupie przedsiębiorstw, które w normalny sposób mogą sobie radzić z gospodarką rynkową. Chcemy osiągnąć ten cel poprzez zredukowanie wielkości produkcji węgla kamiennego, wynoszącej obecnie ponad 100 mln ton rocznie, o 10–20 mln ton. Zdaniem ekspertów, na których powołała się Najwyższa Izba Kontroli, w stosunkowo krótkim czasie produkcja węgla kamiennego w Polsce powinna spaść do poziomu 80 mln ton węgla, przy zatrudnieniu w górnictwie w granicach 60–70 tys. osób. Doprowadzenie do takiej sytuacji byłoby zasadne, gdybyśmy kierowali się jedynie kryteriami ekonomicznymi - wewnętrzne i zewnętrzne uwarunkowania funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego uległyby zdecydowanej poprawie, ale powstałyby ogromne napięcia społeczne, których skutki trudno oszacować. Dlatego chcemy stopniowo dochodzić do celu, który w ten sposób zostanie osiągnięty za 10 lat, a może nawet po upływie dłuższego okresu, ale pozwoli to na eliminowanie napięć społecznych powodowanych naprawą ekonomiczną górnictwa węgla kamiennego. Trudna obecnie sytuacja górnictwa jest „amortyzowana” eksportem w tym sensie, że znaczna część nadwyżki węgla kamiennego nad popytem krajowym jest lokowana na rynkach zagranicznych. W ten sposób utrzymywany jest poziom wydobycia, ale ponieważ od 75–80 proc. węgla sprzedawanego za granią uzyskuje cenę niższą od kosztów produkcji, zatem eksport węgla powoduje pogorszenie wyników ekonomiczno finansowych kopalń. W skrajnych przypadkach cena jest o 5 punktów procentowych niższa od poniesionych przez kopalnię wydatków na wynagrodzenia (z pochodnymi) pracowników. Postawiliśmy sobie dwa cele. Cel ekonomiczny to: rentowność sektora górnictwa węgla kamiennego, zdolność sektora do systematycznego redukowania zaległych zobowiązań oraz regulowania bieżących płatności. Cel społeczny to: łagodzenie skutków dotychczasowej i planowanej restrukturyzacji zatrudnienia. Rozmowy ze stroną społeczną na temat realizacji nowego programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego mają bardzo emocjonalny przebieg. Sądzę, że głównym tego powodem są doświadczenia z ostatnich lat, bowiem począwszy od 1998 r. odchodziło z górnictwa rocznie około 30 tys. osób. „Struna” wytrzymałości społecznej została bardzo napięta wskutek dużej redukcji zatrudnienia w stosunkowo krótkim czasie oraz tym, że podczas realizacji programu restrukturyzacji nie został rozwiązany problem nowych miejsc pracy dla byłych pracowników górnictwa. W województwie śląskim, które jest miejscem alternatywnego zatrudnienia dla tych osób, poziom bezrobocia wzrósł z 7 proc. do 17 proc. Jest to istotny problem, który stanowi przesłankę do tego, aby restrukturyzacja górnictwa węgla nie była przeprowadzona w krótkim czasie, wyznaczonym wyłącznie przez parametry ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekKossowski">Przy konstruowaniu programu kierowaliśmy się następującymi przesłankami. Przede wszystkim chcemy uchronić górnictwo węgla kamiennego przed upadłością. Jego obecny stan ekonomiczny jest nadal niedobry. W ubiegłym roku sektor odnotował „papierowy” zysk - mówił o tym pan minister Jacek Piechota - a de facto strata wynosiła kilkaset milionów złotych. W tym roku, w porównywalnym okresie do 2001 r. strata jest mniejsza o około 200 mln zł, ale nadal jest ona ogromna i nie stwarza żadnych podstaw dla uznania za prawdziwą tezę, która jest dość często stawiana, że jeżeli górnictwo zostanie oddłużone, to potem sobie poradzi i będzie na bieżąco regulować zobowiązania. Otóż nie poradzi sobie. Wprawdzie na początku jego sytuacja finansowa ulegnie poprawie, ale w krótkim czasie zobowiązania będą narastały od nowa. Dlatego oddłużeniu sektora musi towarzyszyć restrukturyzacja i zmniejszenie wielkości produkcji węgla. Drugą przesłanką jest stan zadłużenia górnictwa węgla kamiennego. Chcemy, aby sektor pozbył się tego „ciągnącego w dół” balastu. W programie tej sprawie są poświęcone dwa podrozdziały noszące tytuły „Warunki, przebieg i wyniki postępowania oddłużeniowego” i „Sekwencja działań oddłużeniowych”. Rada Ministrów, przyjmując program, zdecydowała się na użycie pewnych instrumentów, które nie były wcześniej stosowane, np. dokapitalizowanie podmiotów górniczych, które byłyby poddane procesowi sanacji. Trzecią przesłanką jest zgodność programu restrukturyzacji sektora górnictwa węgla kamiennego z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Niedawno Unia wydała rozporządzenie umożliwiające udzielanie pomocy publicznej dla górnictwa węgla kamiennego w krajach członkowskich. Nasze górnictwo jest w skrajnie innej sytuacji, bo jest ono większe niż wszystkie górnictwa węgla kamiennego w Unii Europejskiej i do tego boryka się z dużymi trudnościami. Produkcja węgla nie jest bezpośrednio dotowana z budżetu państwa, natomiast można powiedzieć, że mamy do czynienia z dotowaniem pośrednim. Przyjęliśmy założenie, że dwie spółki węglowe, a mianowicie Katowicki Holding Węglowy SA i Jastrzębska Spółka Węglowa SA będą samodzielnie oddłużać się, korzystając z dobrodziejstw ustaw antykryzysowych. Pozostałych 5 spółek nie ma takiej możliwości, gdyż nie są w stanie spełnić warunków określonych w tych ustawach. Zamierzamy więc wydzielić z tych spółek 19 kopalń i utworzyć z nich nowy podmiot Kampanię Węglową SA, która przy pomocy państwa, polegającej na oddłużeniu i dokapitalizowaniu, uzyska zdolność do efektywnego ekonomicznie funkcjonowania w gospodarce rynkowej. Pozostałe 5 kopalń oraz po jednej kopalni z Katowickiego Holdingu Węglowego SA i Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA - w sumie siedem kopalń zostałoby poddane procesowi stopniowego wygaszania produkcji, aż do całkowitej likwidacji. Ten proces odbywałby się w Spółce Restrukturyzacji Kopalń SA w stosunku do sześciu kopalń, natomiast siódma kopalnia byłaby likwidowana przez Katowicki Holding Węglowy SA. Zakładamy, że proces wygaszania produkcji będzie trwał od II do III kwartału 2003 r. i w tym czasie odbywałaby się redukcja zatrudnienia. Na likwidację kopalń zostało przewidziane około 2 mld zł. Z tej kwoty na fizyczną likwidację kopalń zamierzamy przeznaczyć około 900 mln zł, i tyle samo na osłony socjalne oraz na realizację programu aktywizacji zawodowej. Jesteśmy bardzo bliscy złożenia deklaracji, że każdy pracownik, który odejdzie z górnictwa w ramach tej redukcji zatrudnienia, dostanie propozycję pracy poza górnictwem lub w kopaniach, które nadal będą funkcjonowały.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekKossowski">Sądzimy, że każdemu takiemu pracownikowi będziemy mogli przedstawić ofertę nowej pracy, a do takiego wniosku doszliśmy na podstawie dogłębnej analizy wszelkich możliwości rozwoju województwa śląskiego, inwestycji, które mają być tam poczynione i instrumentów przewidzianych przez rząd w związku z redukcją zatrudnienia. Wydobycie węgla chcemy zmniejszyć o ponad 12 mln ton, dzięki czemu zmniejszy się także jego eksport, zwłaszcza na odległe rynki, gdzie przychód ze sprzedaży węgla pomniejsza relatywnie wysoki koszt transportu. My mówimy, że w wyniku redukcji zatrudnienia spowodowanej likwidacją kopalń, z górnictwa odejdzie 17 tys. osób. Chcę to wyraźnie podkreślić, gdyż w mediach pojawiła się inna informacja, która niewłaściwie interpretowana wypacza intencję autorów programu i w rezultacie intencje rządu. Proszę zwrócić uwagę na tabelę zamieszczoną na 5 str. programu. Informuje ona, że do końca 2006 r. zatrudnienie zostanie zmniejszone o 35 tys. osób. Różnica między 35 tys. i 17 tys. wynika stąd, że liczbę osób, które odejdą z górnictwa wskutek likwidacji kopalń (17 tys.), powiększyliśmy o liczbę pracowników, którzy do końca 2006 r. nabędą uprawnienia emerytalne, przejdą na rentę lub odejdą z innych przyczyn leżących po stronie pracownika. Przy aktywizacji zawodowej byłych pracowników kopalń i tworzeniu dla nich nowych miejsc pracy zostaną zastosowane, oprócz istniejących instrumentów, nowe rozwiązania. Spodziewamy się dużej ich kreatywności w tworzeniu nowych miejsc pracy w regionie Śląska i mikroregionach, w których rynki pracy będą najbardziej narażone na degradację. Jedno z takich rozwiązań będzie polegało na utworzeniu funduszu pożyczkowego, który chcemy bogato wyposażyć w środki finansowe. Zakładamy, że powinien on dysponować kwotą stanowiącą równowartość 100 mln USD. Dzięki tym środkom finansowym, adresowanym do pracodawców tworzących nowe miejsca pracy, będzie można uruchomić dużą ilość kredytów bankowych, środki Unii Europejskiej oraz inne źródła finansowania nowych miejsc pracy. W naszej ocenie, przy odpowiedniej inżynierii finansowej i odpowiednim skonstruowaniu funkcjonowania tego funduszu można będzie utworzyć 8–10 tys. nowych miejsc pracy. W dalszym ciągu będzie funkcjonowała Górnicza Agencja Pracy, która ma już pewne doświadczenia w zakresie aktywizacji zawodowej byłych pracowników kopalń. Efektem zmian strukturalno-organizacyjnych będzie: - oddzielenie efektywnych ekonomicznie kopalń od kopalń nieefektywnych, charakteryzujących się kończącymi się zasobami węgla, niską jego jakością, wysokim stopniem zużycia maszyn i urządzeń, wysokim stopniem zagrożenia bezpieczeństwa pracy, - koncentracja produkcji w trzech dużych jednostkach gospodarczych: Kampanii Węglowej SA, Katowickim Holdingu Węglowym SA i Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA, przez co stworzone zostaną warunki do dalszego obniżania kosztów działalności, a tym samym do wzrostu efektywności funkcjonowania kopalń, - wykorzystanie możliwości przeprowadzenia restrukturyzacji zobowiązań. Z ocen ekspertów wynika, że włączenie górnictwa węgla kamiennego do normalnego obrotu towarowo-pieniężnego i odejście od obrotu towarowo-towarowego powinno spowodować obniżenie od 10 do 15 proc. kosztów kopalń ponoszonych z tytułu zakupu towarów i usług. W rozmowach, które przeprowadziłem z przedstawicielami firm, że gdyby otrzymywały one od kopalń pieniądze w ciągu 30 dni od dnia wystawienia faktury, to stosowałyby upusty rzędu 10–15 proc. W materiale opisującym sytuację w górnictwie jest podany przeciętny cykl płatności zobowiązań. Otóż po 9 miesiącach 2001 r. wynosił on 385 dni. W tym roku sytuacja pod tym względem uległa poprawie, gdyż po 9 miesiącach cykl płatności zobowiązań był krótszy o 81 dni. Pieniądz ma też swoją cenę i gdy dostawca czeka kilka miesięcy, aż przedsiębiorstwo górnicze zapłaci mu np. za dostarczony towar, to poniesione straty z tytułu zamrożenia swoich pieniędzy rekompensuje podnosząc cenę tego towaru. Przedsiębiorstwa górnicze ponoszą także relatywnie większe koszty zakupu usługi, maszyny, urządzenia itd., gdy płacą węglem, bo w takich sytuacjach cena tego węgla jest znacznie niższa od ceny rynkowej. Dlatego włączenie podmiotów górnictwa w normalny obrót towarowo-pieniężny przyniesie im określone oszczędności. Nie do przyjęcia są rozwiązania, w wyniku których obrót węglem zostałby całkowicie zmonopolizowany, bo wówczas zwyciężyłby pogląd, że w górnictwie nie są istotne koszty lecz ceny. Jest to wygodny pogląd dla menedżmentu, choćby dlatego, że zwalnia z prowadzenia rozmów ze stroną społeczną na temat kosztów pracy, z trudnych negocjacji z partnerami rynkowymi, ale przecież nie muszę państwa przekonywać, że prowadzenie przedsiębiorstwa bez zwracania uwagi na koszty, nawet jeśli ma ono monopolistyczną pozycję na rynku, prowadzi do patologii. W programie został bardzo szczegółowo opisany przebieg i wyniki postępowania oddłużeniowego, policzone niemal z dokładnością do 1 zł. Uważamy bowiem, że jest to jeden z kluczowych problemów, które trzeba rozwiązać. Dotychczas nie udało się tego zrealizować, a gdyby zadłużenie górnictwa nie było tak gigantyczne, to byłoby nam teraz znacznie łatwiej przystąpić do restrukturyzacji górnictwa. Cały proces oddłużenia będzie opierał się na trzech ustawach. W tym miejscu chcę dołączyć się do przeprosin złożonych przez pana ministra Jacka Piechotę za to, że projekt nowelizacji ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych został późno skierowany do Sejmu. Zostało to spowodowane obiektywnymi uwarunkowaniami, wynikającymi z budowania pakietu ustaw antykryzysowych. Podstawowymi ustawami dla całego procesu oddłużenia są: ustawa o restrukturyzacji niektórych należności publicznoprawnych od przedsiębiorców z 30 sierpnia 2002 r. oraz ustawa o pomocy publicznej dla przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy. Nowelizacja ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz o szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych pozwoli podmiotom górnictwa skorzystać z dwóch wymienionych poprzednio ustaw. Jeśli chodzi o Kompanię Węglową SA, która będzie podstawowym polem operacyjnym restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, zastosujemy prawdopodobnie dokapitalizowanie, aby finanse tego przedsiębiorstwa były prawidłowe i aby mogło ono skutecznie funkcjonować. W programie przewidziane są także działania prywatyzacyjne. We wnioskach Najwyższej Izby Kontroli jest sugestia, aby nie odstępować od realizacji tego celu. Był on jednym z elementów programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, obejmującego lata 1998–2002, ale w żadnym stopniu nie został osiągnięty. Z rozmów, które przeprowadziliśmy z potencjalnymi inwestorami oraz z wykonanych analiz wynika, że istnieje możliwość prywatyzacji przynajmniej znacznej części górnictwa węgla kamiennego.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarekKossowski">Jednak potencjalni inwestorzy, zarówno krajowi, jak i zagraniczni warunkują chęć uczestniczenia w prywatyzacji podmiotów górnictwa węgla kamiennego wcześniejszym uporządkowaniem ich finansów. Oczywiście, nie będą oni zainteresowani tym sektorem, jeśli uznają, że rokowania co do przyszłych zysków są pod znakiem zapytania? W programie są wymienione źródła i zasady finansowania reformy górnictwa w latach 2003–2006. Jednym ze źródeł będzie kredyt Banku Światowego, ale też proponuje on rozwiązanie odbiegające od rozwiązań stosowanych w przeszłości. Prowadzimy rozmowy na temat aktywnego wejścia kapitałowego do polskiego górnictwa. Mamy sygnały, że dla Banku Światowego i dla swego rodzaju firm inwestycyjnych mogłoby być to interesujące pod warunkiem, że program, który będzie realizowany w latach 2003–2006, stworzy podstawy do tego, aby górnictwo węgla kamiennego osiągnęło parametry ekonomiczne umożliwiające mu funkcjonowanie na zasadach rynkowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RafałZagórny">Można powiedzieć, że sprzedając danemu krajowi węgiel za cenę niższą od kosztów wynagrodzeń dla osób zatrudnionych przy produkcji tego węgla, udzielamy temu krajowi pomocy. Czy pan minister mógłby wymienić kraje, które objęte są pomocą Polski w postaci sprzedaży taniego węgla. Czy to są kraje trzeciego świata, czy może kraje europejskie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekKossowski">Eksportem ponad dziewięćdziesięciu procent polskiego węgla zajmuje się „Węglokoks”. Firma ta sprzedaje 1/3 eksportowanego węgla energetycznego w Niemczech. Stosunkowo dużym odbiorcą jest Austria i kraje skandynawskie. Do krajów bardziej odległych eksportujemy węgiel koksujący i można powiedzieć, że jest to eksport opłacalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JacekPiechota">Nie chciałbym, aby członkowie Komisji nabrali przekonania, że Polska wspiera gospodarki krajów członkowskich Unii Europejskiej sprzedając im tanio węgiel. Sprzedajemy węgiel po cenach uzyskiwanych na giełdach światowych, natomiast problem polega na tym, że koszty jego produkcji są znacznie wyższe od tych cen.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#AdamSzejnfeld">Oddaję głos panu posłowi Ryszardowi Pojdzie, który wygłosi koreferat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#RyszardPojda">Zanim to zrobię, zadam panu posłowi Rafałowi Zagórnemu pytanie. Dlaczego pan, będąc swego czasu zastępcą szefa Komitetu Sterującego, nie rozwiązał tego problemu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RafałZagórny">Jeśli pan przewodniczący pozwoli, odpowiem na to pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AdamSzejnfeld">Na polemiki przyjdzie czas, gdy otworzę dyskusję. Teraz procedujmy zgodnie z ustalonym porządkiem obrad. Ponownie oddaję głos panu posłowi Ryszardowi Pojdzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardPojda">Program restrukturyzacji węgla kamiennego w latach 2003–2006, przyjęty przez Radę Ministrów w dniu 20 listopada 2002 r., skomentuję w jednym zdaniu. Dobrze się stało, iż wreszcie jest program reformy tego sektora, bo powinien on powstać rok temu. Chcę wyrazić uznanie dla ministra gospodarki i całego rządu, że jednak zdecydował się na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego Ministerstwa Gospodarki nie tylko przy pomocy instrumentów określonych w tzw. ustawach antykryzysowych. Program został opracowany zgodnie z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Po ataku terrorystycznym, który miał miejsce 11 września 2001 r., Parlament Europejski, a za nim Komisja Europejska uznała, za konieczne wprowadzenie regulacji dotyczących pomocy państwa dla przemysłu węglowego, aby zachować bezpieczeństwo energetyczne krajów członkowskich Unii. Regulacje te będą stosowane do 31 grudnia 2010 r., czyli do tego czasu przedsiębiorstwa górnicze, funkcjonujące w tych krajach, będą korzystały ze środków publicznych na: redukcję działalności, utrzymanie dostępu do zasobów, wstępne inwestycje, bieżącą produkcję i na pokrycie bieżących kosztów. Także Polska może skorzystać z liberalizacji regulacji dotyczących udzielania pomocy ze środków publicznych, aby złagodzić skutki restrukturyzacji zatrudnienia w górnictwie węgla kamiennego, przeprowadzonej w latach poprzednich i przewidzianej w rozdziale 3.2 nowego programu. Treść tego rozdziału budzi kontrowersje, gdyż nie ma w nim jakichkolwiek propozycji zatrudnienia 17.200 osób, które odejdą z górnictwa. Mają one być objęte systemem osłonowo-aktywizującym, który nie sprawdził się w praktyce. Świadczą o tym wyniki aktywizacji zawodowej, prowadzonej przez Górniczą Agencję Pracy, w porównaniu do kosztów poniesionych przez tę Agencję. Należy więc zastanowić się nad innymi metodami aktywizacji zawodowej przewidzianych do zwolnienia górników dołowych i pracowników zakładów przeróbczych, w związku z likwidacją kopalń. Zapowiedziane w programie środki w wysokości 860 mln zł na osłony socjalne w 2003 i 2004 r. należy przeznaczyć głownie - moim zdaniem ok. 80 proc. tej kwoty - na stworzenie nowych miejsc pracy w kopalniach, w których już obecnie koszt produkcji jednej tony węgla jest niższy od cen uzyskiwanej na rynkach zagranicznych. Na takie działanie zezwala prawo Unii Europejskiej w przedmiocie pomocy ze środków publicznych na wstępne inwestycje. Zatem z tego źródła mogą być pokrywane koszty robót udostępniających, przygotowawczych oraz wyposażenia przodków chodnikowych i ścianowych. W ten sposób w ciągu jednego roku można byłoby stworzyć miejsca pracy dla górników zatrudnionych obecnie w kopalniach przeznaczonych do likwidacji. W tych kopalniach należy wyeksploatować węgiel ze wszystkich uzbrojonych lub rozciętych pól. Uprzedzając zarzut, że eksploatacja tych złóż jest nierentowna, chcę powiedzieć, że można zwolnić te kopalnie z wpłat należnego podatku VAT. Jest to zgodne nie tylko z prawem unijnym - pomoc publiczna na bieżącą produkcję - ale także z ustawą - Ordynacja podatkowa, która zezwala naczelnikom urzędów skarbowych podejmować takie decyzje ze względów społecznych. Wyjaśnienia wymaga zawarte w programie założenie, iż wydobycie węgla zostanie zmniejszone w 2003 r. o 12,7 mln ton. Założenie to jest bowiem sprzeczne z prognozą rozwoju sektora energetycznego w Polsce, przekazanej do wiadomości Komisji Gospodarki 10 kwietnia 2002 r. W podrozdziale 3.4.1 zatytułowanym „Bilans zapotrzebowania na węgiel kamienny” jest zamieszczona informacja, że według tzw. wariantu bazowego prognozowane zapotrzebowanie na węgiel pozyskiwany w kraju wyniesie w latach 2003–2005 średnio 103 mln ton rocznie, przy imporcie - 2,2 mln ton i eksporcie 20,2 mln ton i przy założeniu, że w tych latach będą występować średnie warunki pogodowe. Ta prognoza nie została zweryfikowana, a wobec tego można założyć, że obniżenie zdolności produkcyjnej górnictwa węgla kamiennego o 12,7 mln ton rocznie, spowoduje niedobór węgla na rynku krajowym.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RyszardPojda">Pytam, czy tę lukę zamierza się uzupełnić importem węgla, a może importem energii elektrycznej? A może Państwowa Agencja Restrukturyzacji Górnictwa SA sporządza plany według danych wziętych „z sufitu”. Jeśli rzeczywiście zamierza się zwiększyć import węgla lub importować energię elektryczną, to należy odstąpić od tego zamiaru i zintensyfikować wydobycie w kopalniach, które mają szansę być trwale rentownymi. Powinno się wykorzystać w pełni ich moce produkcyjne, obniżać koszty majątkowe i koszty zarządu metodą łączenia kopalń. Należy nawet wrócić do propozycji sześciodniowego tygodnia pracy kopalń przy pięciodniowym tygodniu pracy załóg. Tylko taki sposób działania pozwoli na uratowanie tysięcy miejsc pracy w górnictwie. W celu ograniczenia importu węgla, sektor górnictwa musi przejąć koszty transportu węgla i wynegocjować z PKP Cargo stawki transportu 1 tony węgla, niezależne od odległości. Wówczas koszt transportu 1 tony węgla do miejsca odległego np. o 10 km będzie taki sam, jak do miejsca odległego o 600 km. Gdy górnictwo będzie pokrywało koszty transportu, to skorzysta z upustów cenowych, z których teraz korzystają pośrednicy i odbiorcy węgla. Pośrednicy w handlu węglem, to odrębny problem, który należy rozwiązać włączając: Centralę Zbytu Węgla do struktur Katowickiego Holdingu Węglowego SA, „Węglokoks” do Kompanii Węglowej SA, Polski Koks SA do struktur Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA. Ponadto zasobami ludzkimi zakładów zbytu węgla, funkcjonujących obecnie w ramach spółek węglowych, powinno się rozbudować konkurencyjną dla pośredników sieć, oferującą węgiel w miejscu jego odbioru po cenach ustalanych według parytetu importowego. Moim zdaniem konieczna jest nowelizacja ustawy - Prawo energetyczne, aby można było zobowiązać prezesa Urzędu Regulacji Energetyki do wyznaczania każdego roku cen węgla według parytetu importowego. Taka regulacja jest zgodna z prawem Unii Europejskiej. Program restrukturyzacji górnictwa węglowego nie uzyska aprobaty społeczności lokalnej, jeśli nie zostanie podjęta próba zrekompensowania gminom górniczych dochodów, które utracą wskutek likwidacji kopalń. Wspomniałem, że na osłony socjalne zamierza się przeznaczyć 860 mln zł i proponowałem, aby 80 proc. tej kwoty zostało przeznaczone na utworzenie nowych miejsc pracy w kopalniach. Pozostałe 20 proc., czyli 172 mln zł - moim zdaniem - należy skierować do gmin górniczych na wyrównywanie przez 4 lata w takim samym stopniu ubytków w dochodach z tytułu podatku od nieruchomości. Z kolei utracone wpływy z opłaty eksploatacyjnej proponuje rekompensować w ciągu 4 lat - z roku na rok w coraz mniejszym stopniu - dodatkowymi przychodami z tytułu tej opłaty uzyskiwanymi przez gminy, w których kopalnie zintensyfikowały wydobycie węgla. Środki finansowe, które gminy górnicze otrzymałyby z tych dwu źródeł, mogłyby przeznaczyć tylko na pomoc dla inwestorów tworzących nowe miejsca pracy. Zaproponowane w koreferacie zmiany w programie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego pozwolą na utrzymanie w regionie śląskim około 70 tys. miejsc pracy, a tym samym na zachowanie spokoju społecznego w tym regionie. Wnoszę więc o skorygowanie tego programu i proponuję, aby Komisje oceniły go negatywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MarekKossowski">Pan poseł uznał za niezbędne dostosowanie programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego do regulacji wprowadzonych przez Unię Europejską, które dotyczą pomocy publicznej dla górnictwa. Rzeczywiście, Unia Europejska dopuszcza dotowanie produkcji węgla kamiennego, natomiast nie nakłada takiego obowiązku, gdyż dotacje są udzielane z budżetów państw członkowskich Unii. Pan poseł sformułował zarzut, że krótkoterminowa prognoza zapotrzebowania na wydobywany w kraju węgiel kamienny nie jest zbieżna z przewidzianym w programie poziomem wydobycia węgla kamiennego. W kształtowaniu polityki energetycznej istotne jest to, aby wielkość zapotrzebowania na węgiel krajowy odpowiadała wielkości wydobycia węgla krajowego. Pod tym względem nie ma rozbieżności pomiędzy przyjętą przez rząd w kwietniu tego roku korektą polityki energetycznej państwa do 2020 r. a programem restrukturyzacji węgla kamiennego, natomiast rozbieżność dotyczy wielkości eksportu węgla, przy czym w dokumencie rządowym z kwietnia br. eksportowany węgiel został potraktowany jako swego rodzaju rezerwa państwa, która zostanie wykorzystana, jeśli w danym roku z jakichś powodów gwałtownie wzrosłoby zapotrzebowanie krajowe na węgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MirosławSekuła">Uwagi poczynione przez koreferenta pod adresem informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli przeprowadzonej w górnictwie węgla kamiennego oraz zadane pytania wskazują, iż jest zapotrzebowanie na opracowanie całościowe, dotyczące długiego okresu i wielu aspektów tematu. Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli nie przedstawiła informacji na temat funkcjonowania górnictwa kamiennego, lecz informację o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej tego sektora. Dlatego w tej informacji nie ma odpowiedzi na część pytań, które zadał koreferent. Najwyższa Izba Kontroli posiada pewną wiedzę na temat problemów poruszonych w tych pytaniach, ale nie czuje się upoważniona do udzielenia odpowiedzi, ponieważ ta wiedza nie jest udokumentowana wynikami konkretnych kontroli. Kontrowersję wywołała podana przez NIK informacja, iż sektor zakończył 2001 r. zyskiem. Wyjaśniam, że zysk został obliczony według metody stosowanej przez Ministerstwo Gospodarki, a tę informację opatrzyliśmy komentarzem. Napisaliśmy, cytuję: „W 20001 r. górnictwo po raz pierwszy w całym okresie restrukturyzacji tego sektora uzyskało dodatni wynik finansowy netto w wysokości 176,8 mln zł. Należy jednak zaznaczyć, że na spadek zobowiązań sektora w 2001 r., oraz poprawę jego wyniku finansowego wpływ miało umorzenie w tym roku zobowiązań podmiotów górniczych na łączną kwotę 1.698 mln zł.”. Jeśli będzie zapotrzebowanie ze strony Sejmu, to jesteśmy w stanie pogłębić nasze kontrole, o te aspekty, które zostały dzisiaj podniesione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#HelmutPaździorniez">W programie jest zamieszczona informacja, cytuję: „Działania związane z restrukturyzacją zatrudnienia będą finansowane ze środków kredytu Banku Światowego.”. W spółkach węglowych pracuje kilka tysięcy mieszkańców Opolszczyzny. Chciałbym się dowiedzieć, czy z tych środków będą mogli skorzystać pracodawcy, jeśli w tym regionie, a nie w województwie śląskim, utworzą nowe miejsca pracy dla pracowników odchodzących z górnictwa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#BarbaraBlida">Chcąc ocenić efekty procesu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego oraz skuteczność instrumentów zastosowanych przy realizacji poszczególnych programów restrukturyzacji tego sektora, musimy mieć pełną wiedzę o wpływie zewnętrznych uwarunkowań na ten proces. Innymi słowy, musimy wiedzieć więcej niż to, czego dowiedzieliśmy się z informacji zaprezentowanej przez Najwyższą Izbę Kontroli. Zadam przykładowo następujące pytania. Czy import węgla zakłócał skuteczną realizację poprzednich programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego? Czy zachodzi jakaś korelacja między wielkością importu węgla kamiennego, a skutecznością zastosowania instrumentów oddłużeniowych? Podobnie jak członkowie Komisji, miałam mało czasu na zapoznanie się z nowym programem restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego i dlatego zwracam się do pana ministra z prośbą o wyjaśnienie niektórych planowanych przedsięwzięć. Zakłada się, że w ciągu trzech kwartałów 2003 r. z górnictwa odejdzie 17 tys. pracowników. Dzisiaj usłyszałam, że rząd gwarantuje, że wszystkie te osoby uzyskają nowe miejsca pracy. Jednak nie można powiedzieć, że w ten sposób zostaną usunięte negatywne skutki likwidacji kopalń uznanych za trwale nierentowne. Czy Ministerstwo Gospodarki obliczyło, ile osób utraci pracę w przedsiębiorstwach, które zaopatrywały te kopalnie w towary i świadczyły im usługi? Według Uniwersytetu Śląskiego oraz innych uczelni, na 1 pracownika kopani przypada 3 pracowników przedsiębiorstwa z otoczenia górnictwa, a zatem można się spodziewać, że pracę utraci 45–50 tys. osób. Czy także tym osobom rząd gwarantuje miejsca pracy? Czy Ministerstwo Gospodarki obliczyło skutki dla budżetu państwa oraz budżetów gmin tego, że część przedsiębiorstw z otoczenia górnictwa znajdzie się w trudnej sytuacji ekonomiczno-finansowej oraz tego, że zwolnieni z tych przedsiębiorstw pracownicy będą pobierali zasiłki dla bezrobotnych, zamiast zasilać budżet w podatek od dochodów osobistych? Jedną z form aktywizacji zawodowej są pożyczki i kredyty na podjecie samodzielnej działalności gospodarczej przez pracowników odchodzących z górnictwa. Proszę powiedzieć, kto udzieli poręczeń dla tych osób. Proszę wymienić z nazwy choćby jeden bank, który udzieli kredytu bezrobotnemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#ZdzisławJankowski">Odnosząc się do programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, programu likwidacji do niedawna najważniejszej branży polskiego przemysłu, można powiedzieć, że pan minister likwidując górnictwo węgla kamiennego równocześnie pomaga likwidować inne działy naszej gospodarki, powiązane funkcjonalnie z górnictwem. Prowadzi to do unicestwienia Polski, jako kraju i Polaków, jako narodu. Tak przeprowadzona transformacja zmierza tylko do rozbioru Polski. Zaprezentowanej spłyconej koncepcji naprawy górnictwa nie można utożsamiać z porządkowaniem tego sektora, ale za to można utożsamiać z jego likwidacją. Gdyby pan minister naprawdę chciał ratować polskie górnictwo i jego opłacalność, to dzisiaj nie powinniśmy dyskutować nad programem bez wiedzy o przyczynach obecnego jego stanu. Powinniśmy szukać tych przyczyn i rozliczyć winnych za negatywne efekty transformacji. Dopiero na podstawie tych informacji można byłoby sporządzić symulację kosztów restrukturyzacji i jej efektów. W rachunku symulacyjnym powinny być uwzględnione nie tylko koszty produkcji węgla, ale także koszty społeczne, które ponosi region Śląska. Poza tym sytuacja w górnictwie przenosi się na inne branże gospodarki narodowej. Nie mamy praw do takiego traktowania Śląska i Ślązaków oraz górnictwa, hutnictwa i innych dziedzin. Nie wątpię, że pan minister posiada pełne rozeznanie materii, która jest przedmiotem planowanej restrukturyzacji. Nie jest więc panu trudno dostrzec, że część kopalń, którą zamierza się zlikwidować, może dalej funkcjonować i tworzyć zręby - choćby nawet niewielkie - dla polskiej gospodarki, przyczyniając się do zaspokajania popytu krajowego na węgiel, a może nawet powiększając wielkość jego eksportu. Sporządzając dokładną symulację dojdziemy do wniosku, że jest to lepsze rozwiązanie i bardziej opłacalne dla budżetu państwa i społeczeństwa. Nie zapominajmy o tym, że wielkość wydobywanego w kraju węgla ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa. Nie przeczę, że jest ono przedmiotem troski, ale głównie w kontekście umów na dostawy gazu do Polski oraz przyszłej struktury organizacyjnej i własnościowej sektora elektroenergetycznego. Dotychczasowa i zamierzona transformacja, to nic innego, jak poruszanie się od jednego do drugiego nakazu Unii Europejskiej, z precyzją, jaka wynika ze sterowania przez szefa banku centralnego, wcześniej wicepremiera, a faktycznie ze sterowania przez Bank Światowy i światową finansjerę, oraz sztuka manipulowania przez media odczuciami społecznymi. Jest to najważniejsza przyczyna zła w gospodarce. Słuchając wypowiedzi pana ministra, odnosiłem wrażenie, że oto dokonuje się grabież mienia narodowego na skalę z lat 1939–1945, ale grabieży w tych latach dokonywali okupanci w myśl zasady: wszystko należy do zwycięzcy. Tym razem społeczeństwo jest świadkiem grabieży dokonywanej w imię prywatyzacji przez najemnych polskich pracowników. Tak długo, jak u rządzących będzie przyzwolenie na prywatyzację według dotychczasowych reguł, tak długo będzie trwała grabież mienia Polaków. Skoro rządzący nie potrafią przygotować skutecznych rozwiązań prawnych, chroniących mienie narodowe, to polecam panu ministrowi lekturę Dzienników Ustaw z okresu międzywojennego i pierwszych lat po 1945 r. Znajdzie tam pan minister gotowe akty prawne, które wystarczy nieco uwspółcześnić, a będą one należycie chronić minie narodowe sankcjami za jego grabież.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#ZdzisławJankowski">Obecne wydarzenia są zapowiedzią tego, że wyczerpały się wszystkie możliwości łagodzenia napięć, a rządzący za wszelką cenę wyzbywają się dorobku kilku pokoleń, w imię wolnego rynku, integracji z Unią Europejską i globalizacji, likwidując narodowe państwo Polaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#GabrielJanowski">Jestem wdzięczny Najwyższej Izbie Kontroli za informacje o restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, gdyż tworzy ona obraz sytuacji w tym ważnym dla polskiej gospodarki sektorze. W materiale zawierającym te informacje czytamy, że w wyniku realizacji nietrafionych inwestycji w latach 1990–2001 górnictwo straciło co najmniej 1178 mln zł. Temu stwierdzeniu towarzyszy opis źle przygotowanych, zbędnych inwestycji, które można było zrealizować mniejszym kosztem. Przytoczę za NIK dwa przykłady. W Kopalni Węgla Kamiennego „Halemba” importowane drogie kombajny chodnikowe Paurat T.2.10 uzyskiwały znacznie mniejsze postępy niż pracujące w podobnych warunkach prawie trzykrotnie tańsze kombajny ZAM 130 Ruda. Drugi przykład, cytuję: „Pomimo pogarszającej się sytuacji finansowo-ekonomicznej i organizacyjnych możliwości zbytu węgla, za zgodą zarządu Rybnickiej Spółki Węglowej SA, kierownictwo WKW „Jankowice” zakupiło w 1995 r. w firmie Hemscheidt 11 sekcji obudowy zmechanizowanej za łączną kwotę 1283 tys. DM (około 2,5 mln zł) oraz używany kombajn górniczy typu ESA 60L. Do czasu kontroli NIK wszystkie zakupione sekcje obudów i kombajn górniczy nie znalazły zastosowania w KWK „Jankowice”.”. Pytam, jakie wnioski wyciągnięto wobec osób, które ponoszą odpowiedzialność za tę ewidentną niegospodarność. Także cukrownie kupowały używane maszyny i urządzenia - mówiąc wprost - kupowały złom, który został po zlikwidowaniu cukrowni z czasów Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Ile było w polskiej gospodarce takich nadużyć? Chcę państwa poinformować, że złożyłem do prokuratury doniesienie o tym, co się dzieje w kopalni „Bełchatów”. Dopuszczono się tam tego typu nadużyć na skalę milionów złotych, co opisała najwyższa Izba Kontroli. W związku z tym skieruję do prezesa NIK pisemny wniosek o zbadanie sytuacji w tej kopalni. Najwyższa Izba Kontroli sformułowała wiele zarzutów po zbadaniu, jak był realizowany przez kolejnych ministrów nadzór nad spółkami węglowymi. Napisała m.in. o nierzetelnie przeprowadzonym w 1999 r. konkursie na kandydatów do rad nadzorczych spółek węglowych. Zacytuję fragment tej informacji: „Stwierdzono ponadto, że 4 osoby powołane w tym okresie przez Ministra Gospodarki w ogóle nie przystąpiły do konkursu, a ich powołanie było sprzeczne z art. 44 ust. 3 ustawy z dnia 26.11.1989 r. o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych.”. Bulwersujące są także nieprawidłowości, które Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła badając działalność Państwowej Agencji Restrukturyzacji Górnictwa SA. Cytuję: „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia fakt wykonywania przez PARG SA jednocześnie roli odpłatnego konsultanta-doradcy przedsiębiorców górniczych oraz podmiotu wykonującego na zlecenie właściciela czynności związanych ze sprawowaniem nadzoru wobec tych przedsiębiorców, a także wpływającego na rozdział dotacji budżetowych oraz kontrolującego ich wykonanie, co mogło prowadzić do konfliktu interesów i rodzić wątpliwości co do bezstronności działań Agencji.”. Dalszy szczegółowy opis zadań Agencji, finansowanych z budżetu państwa oraz wykonywanych przez nią usług na rzecz przedsiębiorców, nie pozostawia wątpliwości, że Agencja kradła publiczne pieniądze, naruszała przepisy ustaw itd. Jak długo władze będą tolerowały taki stan rzeczy. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła przypadki naruszania prawa, malwersacji, zaboru mienia itd., a my to czytamy, debatujemy, a potem się rozchodzimy. To, co się dzieje w górnictwie węgla kamiennego przypomina mi tragiczną sytuację państwowych gospodarstw rolnych.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#GabrielJanowski">Oczywiście, byli pracownicy PGR nie mieli takich możliwości wywalczenia sobie protestami pewnych przywilejów socjalnych, jak górnicy, ale to nie zmienia faktu, że zarówno rolnictwo i górnictwo były i są systematycznie niszczone. W lipcu 1981 r. na posiedzeniu „Solidarności”, które odbywało się w Gdańsku, powiedziałem, że są dwie dziedziny w Polsce wymagające szczególnego zaangażowania, a mianowicie górnictwo i rolnictwo. Te dwie dziedziny zostały zniszczone dlatego, że elity wywodzące się z „Solidarności” i z PZPR - dzisiaj SLD - systematycznie niszczą Polskę. Będę słuchał z uwagą odpowiedzi na pytania pani posłanki Barbary Blidy, bo miałem zamiar zadać takie same pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RyszardPojda">Powrócę do sprawy prognozy zapotrzebowania na węgiel, gdyż sądzę, że pan minister Marek Kossowski i ja przeczytaliśmy inne dokumenty. Powołałem się na dokument przyjęty przez Radę Ministrów 2 kwietnia 2002 r., zatytułowany „Ocena realizacji i korekta założeń polityki energetycznej Polski do 2002 r.”. W załączniku nr 1 w tabeli nr 3.8 „Prognozowany bilans węgla kamiennego do roku 2005” są następujące dane: zapotrzebowanie krajowe w 2003 r. - 85,8 tys. ton, w 2005 - 84,6 tys. ton. W programie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, który jest przedmiotem dyskusji na dzisiejszym posiedzeniu połączonych Komisji, w tablicy nr 5.1.1 pt. „Produkcja, sprzedaż i cena węgla kamiennego przewidywane w latach 2003-2006”, są następujące dane: sprzedaż w kraju w 2003 r. - 72,4 tys. ton, w 2005 r. - 69 tys. ton. W odniesieniu do 2003 r. różnica wynosi 13,4 mln ton, a w odniesieniu do 2005 r. - 15,6 mln ton.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#TadeuszChrószcz">W pełni solidaryzuję się z opiniami o programie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2004, które wyrazili pan poseł Ryszard Pojda i pani posłanka Barbara Blida. Odniosę się do rozwiązań dotyczących gmin górniczych. Programom restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, które dotychczas były realizowane, można zarzucić nie tylko brak działań na rzecz aktywizacji gospodarczej gmin górniczych, ale także ograniczanie ich możliwości finansowych podejmowania takich działań przez to, że górnictwo było oddłużane m.in. kosztem dochodów tych gmin. Sejm na ostatnim posiedzeniu uchwalił, że nie będą rekompensowane przez budżet państwa utracone dochody w wyniku realizacji rządowego programu restrukturyzacji górnictwa w latach 1998–2002. W ten sposób zlikwidowano należne dochody nawet tych gmin, które znalazły się w zapaści finansowej, a ich wierzytelności z tytułu opłat eksploatacyjnych przekraczały 10 proc. dochodów własnych. Projekt nowelizacji ustawy o dostosowaniu gmin górniczych do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych ignoruje pozycję ustrojową tych gmin, oraz przepisy konstytucji, która nie przewiduje umorzenia wierzytelności gmin. Realizacja programu rządowego, niezależnie od tego, czy dotyczy on reformy oświaty, ochrony zdrowia czy górnictwa węgla kamiennego, musi być finansowany wyłącznie z budżetu państwa, a nie przy współudziale gmin. W nowym programie gminy górnicze zostały włączone do procesu oddłużania górnictwa węgla kamiennego według dwóch kuriozalnych zasad. Prawna podstawa do ich stosowania została zaproponowana w projekcie nowelizacji ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych. Otóż zakłada się, że umorzeniu ulegną niektóre należności tych gmin. Jest to pogwałcenie przepisów art. 167 ust. 2 i 4 konstytucji. Chcąc być w zgodzie z tym przepisami należałoby albo zrekompensować utracone dochody, albo zmniejszyć zadania gmin. Pytam, które zadania gmin górniczych przejmie administracja rządowa? Drugim kuriozalnym rozwiązaniem jest zamiana wierzytelności gmin górniczych na akcje lub udziały podmiotów górniczych. Nie znam przepisów stanowiących o ustroju jednostek samorządu terytorialnego pozwalających gminom stać się współwłaścicielem przedsiębiorstwa produkcyjnego i nawet gdyby rada gminy podjęła taką uchwałę, to zostanie ona zakwestionowana przez regionalną izbę obrachunkową. Zdajemy sobie sprawę z tego, że górnictwo nie jest w stanie uregulować wszystkich zobowiązań finansowych wobec gmin górniczych, ale uwolnienie ich z tego obciążenia nie może nastąpić kosztem samorządów terytorialnych, bowiem od nich wymaga się, aby stworzyły korzystne warunki dla inwestorów, podołały coraz większym obowiązkom wynikającym z rosnącego bezrobocia itd. To zjawisko z kolei jest powodem malejących dochodów gmin z tytułu udziału w podatku od dochodów osobistych. W ubiegłym roku o wpływy z tytułu opłaty eksploatacyjnej były niższe o 64 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#TadeuszChrószcz">Opłata ta nie jest jakimś specjalnym przywilejem, a jedynie częściową rekompensatą braku możliwości zwiększenia wydolności źródeł dochodów własnych gmin ze względu na występowanie szkód górniczych. Są gminy w 100 proc. położone na obszarze górniczym i na ich terenie nie powstanie jakikolwiek nowy zakład pracy. Na koniec zwracam się do Komisji z prośbą, aby usunęła niezgodne z art. 167 art. konstytucji przepisy zawarte w projekcie ustawy o zmianie ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AdamSzejnfeld">Wyprzedził pan dyskusję, która odbędzie się, gdy przystąpimy do pierwszego czytania tego projektu ustawy, niemniej jednak potraktujemy pana wystąpienie, jako głos w tej dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszMotowidło">Miałem nadzieję, że w materiale, zawierającym informacje o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego, znajdę również informacje na temat likwidacji KWK Morcinek. Ta kopalnia, jedna z tych, które najpóźniej były oddane do eksploatacji, została zlikwidowana - mówiąc oględnie - z niezrozumiałych powodów. Sądziłem, że skoro ta sprawa jest odbierana w środowisku górniczym jako niejednoznaczna i bulwersująca, to Najwyższa Izba Kontroli postara się znaleźć nie budzącą wątpliwości odpowiedź na pytanie, czy musiało dojść do likwidacji KWK Morcinek. Zatem proszę, aby w najbliższym czasie NIK przedstawiła informację na ten temat. Interesuje mnie także, czy NIK natrafiła podczas przeprowadzania kontroli w spółkach węglowych na dokumenty świadczące o zainteresowaniu inwestorów zagranicznych kupnem kopalń. Pytam o to, ponieważ docierają do mnie informacje, że inwestorzy zagraniczni złożyli takie oferty w odniesieniu do kopalń, które zamierza się zlikwidować. Nowy program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego podsumuję w następujący sposób: nie może być zgody na takie rozwiązania w sytuacji, gdy górnicy zostali już ze wszystkiego obdarci. Rząd przed Barbórką zafundował górnikom prezent wypełniony obawą, że stracą pracę i wszystko to, co jest owocem ich dotychczasowej pracy. Nie może być zgody na takie konsekwencje przeprowadzenia zmian w górnictwie. W programie nie wymieniono z nazwy kopalń przeznaczonych do likwidacji, ale jeśli dobrze się domyślamy, to sytuacja ekonomiczno-finansowa większości tych kopalń nie jest najgorsza i główną rolę odegrał jedynie aspekt techniczny. Chcielibyśmy się dowiedzieć, które kopalnie zamierza się zlikwidować i podjąć dyskusję nie czekając na ostatnią chwilę. Pewnie na podziw zasługuje odwaga panów ministrów, skoro chcecie w krótkim czasie doprowadzić do likwidacji kopalń i redukcji zatrudnienia, ale na to nie będzie zgody. Prawdą jest, że w górnictwie trzeba było przeprowadzić pewne reformy co najmniej 3 lata temu. Doprowadzono do tego, że sytuacja w górnictwie jest bardzo trudna, ale sposób na jej uzdrowienie powinien być przedmiotem rozmów ze stroną społeczną. Górnicy nie raz dali dowód na to, że chcą rozmawiać na ten temat z przedstawicielami rządu. Pytam, co pan minister zrobi z przedsiębiorstwami, które powstały na bazie majątku na powierzchni kopalń, które będą likwidowane? Choć dalsze funkcjonowanie tych przedsiębiorstw jest zagrożone, to jednak nie zostały one uwzględnione w nowym programie restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Pan minister wie o tym, że na rynku krajowym brakuje węgla koksującego. Zapewniam pana, że niedługo zabraknie także węgla energetycznego. Jak pan minister skomentuje informację, że do Polski przyjeżdżają przedstawiciele firm zagranicznych, gotowi kupić każdą ilość węgla koksującego. Czy pan minister potwierdzi informację, że firmy zagraniczne chcą wydobywać węgiel z kopalni „Morcinek”. Podam jeszcze jedną informację. Otóż inwestorzy zachodni chcą wybudować 6 kopalń na granicy ukraińsko-polskiej, które mają być konkurencyjne w stosunku do polskich kopalń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WiesławOkoński">Zadam kilka pytań panu prezesowi Mirosławowi Sekule. Czy ktoś poniósł konsekwencje za nietrafione inwestycje w górnictwie węgla kamiennego, opisane przez Najwyższą Izbę Kontroli i czy wyciągnięto wnioski z faktu, że dopuszczono się tego rodzaju niegospodarności? Czy rosły wynagrodzenia górników dołowych, czy pracowników zatrudnionych w spółkach węglowych? Jaki wpływ na sytuację w górnictwie miało obciążenie sprzedaży węgla podatkiem od towarów i usług? Jaka jest różnica pomiędzy przeciętną ceną węgla importowego na rynek polski, a przeciętną ceną polskiego węgla sprzedawanego na rynkach zagranicznych? Zakłada się, że w latach 2003–2006 odejdzie z górnictwa ponad 20 tys. osób z przyczyn leżących po stronie pracowników, przy czym najwięcej osób skorzysta z uprawnień emerytalnych. Dlatego chciałbym, aby pan minister mnie upewnił, że nieuregulowane dotychczas zobowiązania górnictwa wobec ZUS nie będą miały wpływu na wysokość należnych emerytur. Chcę jeszcze wyrazić swoją opinię o jednym ze sposobów aktywizacji zawodowej byłych pracowników kopalń, polegającym na udzielaniu pożyczek na podjęcie samodzielnej działalności gospodarczej. Moim zdaniem górnicy nie będą zakładali małych firm w obawie, że nie przyniosą im dochodów, tym bardziej że rynek nie podsuwa żadnych pomysłów na rentowny rodzaj działalności gospodarczej na niewielką skalę. Jeżeli nie powstaną nowe przedsiębiorstwa, to ci górnicy pozostaną bez pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MichałFiglusniez">Najwyższa Izba Kontroli zbadała, jak podmioty górnictwa wywiązywały się z ustawowego obowiązku utworzenia funduszu likwidacji kopalń i gromadzenia na nim części środków pochodzących z odpisów amortyzacyjnych. Stwierdziła ona, cytuję: „Trudna sytuacja finansowa spółek węglowych spowodowała, iż środki funduszu nie były gromadzone na odrębnym rachunku bankowym, lecz były przeznaczane na bieżącą działalność.”. Opisana została taka sytuacja w trzech spółkach węglowych: - Nadwiślańska Spółka Węglowa ustaliła wysokość odpisów na fundusz na poziomie 3 proc. środków pochodzących z odpisów amortyzacyjnych, ale na koniec 2001 r. nie zgromadziła żadnych środków. Niedobór na rachunku bankowym z tego tytułu wyniósł ponad 8,3 mln zł, - Jastrzębska Spółka Węglowa określiła wielkość odpisów na ten fundusz i dokonywała naliczeń, ale nie tworzyła odrębnego rachunku bankowego, - Rudzka Spółka Węglowa wydatkowała w styczniu 2002 r. środki funduszu, które zgromadziła w latach 2000–2001, na zapłacenie podatku dochodowego od osób fizycznych, czyli niezgodnie z przeznaczeniem. Chciałbym się dowiedzieć, czy pozostałe spółki węglowe także potraktowały fundusze likwidacji kopalń, jako pewną rezerwę środków na bieżące wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JózefSkutecki">Proszę, aby pan minister wyjaśnił, jak to się dzieje, że w moim regionie, położonym w głębi kraju, cena miału węglowego jest niższa od ceny, którą uzyskują kopalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WojciechSzarama">Program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego w latach 2003–2006 otrzymaliśmy stosunkowo niedawno i dlatego nie jestem przygotowany do zajęcia stanowiska wobec poszczególnych rozwiązań, natomiast mogę powiedzieć, że lektura tego programu pozostawia wrażenie, iż jego aspekt społeczny to zbiór życzeń. Nie ma bowiem żadnych informacji o tym, gdzie ponad 17 tys. osób zwolnionych z górnictwa znajdzie nowe miejsca pracy. Jeden z moich przedmówców pytał, które kopalnie zamierza się zlikwidować. Zapytam o to samo, ale inaczej: która z bytomskich kopalń znajdzie się w strukturze Kompanii Węglowej SA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#AndrzejChwiluk">Dziękuję za głosy w dyskusji, które świadczą o poczuciu odpowiedzialności zarówno za stan górnictwa węgla kamiennego, jak i za to, co może się stać z przedsiębiorstwami powiązanymi z tym sektorem i z zatrudnionymi w tych przedsiębiorstwach pracownikami, gdy zostaną zrealizowane założenia dotyczące likwidacji kopalń. Pytała o to pani posłanka Barbara Blida, a faktem jest, że w dotychczasowych programach za społeczne skutki likwidacji kopalń uznawano tylko skutki redukcji zatrudnienia w górnictwie. Nie tylko taka była wspólna cecha programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Wszystkie te programy, łącznie z przewidzianym na lata 2003–2006, są skonstruowane według takiej samej koncepcji: zmniejszyć zdolność produkcyjną górnictwa poprzez likwidację pewnej liczby kopalń. Za każdym razem nie udało się uczynić tego sektora rentownym, więc podmioty górnicze nadal się zadłużały, spadała realna wartość wynagrodzeń, natomiast rosło bezrobocie. Założenia programu nie zostały odniesione do bilansu energetycznego kraju. Gdybym dzisiaj powiedział, że zapotrzebowanie na węgiel kamienny w 2005 r. wyniesie np. 100 mln ton, to nikt nie będzie w stanie udowodnić, że to nie ja mam rację, lecz minister gospodarki, który oparł program na prognozie, że zużycie węgla będzie niższe o około 31 mln ton. Poruszamy się w kręgu „księżycowych” prognoz. W polityce państwa górnictwo węgla kamiennego było traktowane wyłącznie jako złożony i trudny do rozwiązania problem. Proszę zauważyć, że kraje członkowskie Unii Europejskiej importują około 185 mln ton węgla. Polska na tym rynku sprzedaje niecałe 20 mln ton węgla. Pytam, czy to jest kres naszych możliwości, bo mamy gorszej jakości węgiel? Proponuję ogłosić konkurs dla firm, które są w stanie sprzedać polski węgiel za dobrą cenę. Najprawdopodobniej okaże się, że będziemy mogli eksportować znacznie więcej węgla niż obecnie. Wiem o tym, że poziom eksportu jest - oględnie mówiąc - regulowany, tak samo, jak regulowana jest - czytaj utrzymywana na określonym poziomie - wielkość wydobycia węgla. Jeśli w tym samym okresie, w którym nastąpił spadek cen węgla, równocześnie spada jego wydobycie, albo jest utrzymywane na dotychczasowym poziomie, to wzrasta udział kosztów stałych w sprzedaży węgla. Górnicy po raz kolejny zapłacą za niegospodarność i inne błędy zarządzających podmiotami górniczymi. Wielokrotnie w ciągu tego roku zwracaliśmy się do Ministerstwa Gospodarki z apelem o usuwanie zjawisk patologicznych, które są widoczne „gołym okiem”. Przykładem mogą być stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli przypadki nietrafnych inwestycji. Żałuję, że NIK nie przeprowadził bardziej szczegółowej i wnikliwej kontroli, bo wtedy okazałoby się, gdzie „wyciekają” pieniądze przekazywane górnictwu z budżetu państwa. Skoro wspomniałem już o dotacjach, to chcę państwa poinformować, że były one w ciągu tego roku niższe od kwoty odsetek, które płaciło górnictwo bankom z tytułu zaciągniętych kredytów. Gdy zadałem przedstawicielowi Ministerstwa Gospodarki pytanie, czy to jest normalna sytuacja, to usłyszałem, że banki komercyjne rządzą się swoimi zasadami. Uważam, że należałoby zastanowić się nad alternatywnymi źródłami pozyskiwania przez górnictwo kredytów. Zadłużenie podmiotów górnictwa byłoby jeszcze wyższe gdyby nie eksport węgla kamiennego, dzięki któremu przez jakiś okres utrzymują one płynność finansową. Zatem oceniając opłacalność eksportu nie wystarczy porównać koszty wydobycia węgla powiększone o koszty transportu z cenami uzyskiwanymi na rynkach zagranicznych, ale w tym rachunku należy jeszcze uwzględnić cenę kredytu obrotowego. Likwidację kopalń uzasadnia się wysokimi kosztami wydobycia węgla, a ja pytam, czy państwo stać na likwidację kopalń. Chciałbym usłyszeć, ile trzeba wydatkować pieniędzy na likwidację jednej kopalni. Jeśli policzymy koszty fizycznej likwidacji kopalni i koszty społeczne, to może się okazać, że to nie górnictwo jest nieopłacalne, ale jego likwidacja. Twierdzi się, że wydajność polskiego górnika jest relatywnie niska, a wobec tego trzeba zmniejszyć liczbę zatrudnionych w tym sektorze.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#AndrzejChwiluk">Jakim sposobem ma wzrosnąć wydajność, jeśli kopalnie nie są modernizowane, bo na to nie ma pieniędzy. Na jakiej podstawie uważa się, że w górnictwie jest zatrudnionych zbyt wiele osób, skoro już teraz brakuje górników, co jest jedną z przyczyn wypadków w kopalniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#JanuszOlszowski">Dzisiaj wyrażono więcej negatywnych opinii o górnictwie niż pozytywnych, a ja odczułem niedosyt opinii obiektywnych. Ministerstwo Gospodarki dostarczyło członkom Komisji informacje o stanie i strukturze zobowiązań długo i krótkoterminowych górnictwa węgla kamiennego, ale czy ktoś z państwa posiada informacje, ile np. w ubiegłym roku budżet państwa pozyskał dochodów z górnictwa oraz jaką kwotę wpłaciło ono na rzecz FUS i innych funduszy celowych. Obliczyłem na podstawie zweryfikowanych sprawozdań finansowych, że z tytułu różnych obciążeń publicznoprawnych górnictwo zapłaciło 5200 mln zł. W tym samym czasie otrzymało ono z budżetu państwa dotację w wysokości 1300 mln zł. Sądzę, że zarówno miejsce, jak i czas są właściwe do tego, aby poprosić obie Komisje o spowodowanie zbadania, czy polskie górnictwo węgla kamiennego jest, czy nie jest opłacalne. Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa oraz inne organizacje pozarządowe od kilku lat bezskutecznie ubiegają się o uzyskanie odpowiedzi na pytanie, jaki jest wynik funkcjonowania górnictwa w skali całego kraju. Policzmy dochody budżetu państwa z tytułu zapłaconych podatków przez podmioty górnicze. Weźmy pod uwagę fakt, że udział przewozu węgla stanowi ponad 60 proc. ogółu przewozów towarowych koleją. Policzmy, ile zarobiła na tym kolej i jaki zapłaciła z tego tytułu podatek dochodowy. Podobny rachunek sporządźmy dla firm zajmujących się transportem węgla drogą morską. Policzmy, jaką kwotą zasiliły budżet państwa firmy zajmujące się obrotem węgla itd. Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa wykonała takie obliczenia, ale ich wynik nie jest dokładny, gdyż nie mamy dostępu do wszystkich niezbędnych danych, natomiast posiada je rząd i może je uzyskać Najwyższa Izba Kontroli. Według naszych szacunkowych obliczeń, górnictwo jest w skali roku bezpośrednim i pośrednim źródłem dochodów budżetu państwa w wysokości 14–15 mld zł. Chcę podkreślić, że informacje o tak pojmowanej opłacalności górnictwa węgla kamiennego są niezbędne przy podejmowaniu decyzji strategicznych dotyczących przyszłości tego sektora. Istotne znaczenie ma także projekcja funkcjonowania polskiego górnictwa w warunkach Unii Europejskiej. Zapoznaliśmy się dokładnie z obowiązującymi w krajach członkowskich dyrektywami dotyczącymi górnictwa i z całą odpowiedzialnością chcę powiedzieć, że jeśli po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej w strukturze naszego górnictwa będą kopalnie likwidowane oraz kopalnie uznane za tzw. czasowo nierentowne, to udzielenie im jakiejkolwiek pomocy publicznej może nastąpić za zgodą Komisji Europejskiej, jeśli uzna, że kopalnie te spełniają określone wymogi. Warto także pamiętać o sposobie ustalania cen węgla. Ze względu na ochronę rynku unijnego nie będzie można stosować innej ceny, niż ceny kształtowanej według tzw. parytetu importowego. Według posiadanych przez nas danych na koniec 2001 r. ceny węgla (w przeliczeniu na złote) sprowadzanego na rynek unijny z Australii, RPA, Kolumbii mieszczą się w przedziale 216–270 zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyKuliś">Opowiadamy się za restrukturyzacją górnictwa węgla kamiennego, ale z naszych doświadczeń wynika, że wszystkie dotychczasowe programy były obarczone wieloma błędami, a wobec tego można powiedzieć, że ich autorzy nie wyciągali żadnych wniosków z efektów realizacji poprzedniego programu. Przed opracowaniem programu, który jest przedmiotem dzisiejszej dyskusji, były prowadzone rozmowy przedstawicieli rządu z partnerami społecznymi. Rezultatem tych rozmów jest informacja rządu o planowanych rozwiązaniach i informacja strony społecznej, że nie utożsamiamy się z wieloma z tych rozwiązań i nie zgadzamy się na ich realizację. W tym miejscu chcę powiedzieć, że niepokój społeczny na Śląsku jest o wiele większy niż wynika to z relacji mediów. Zagrożenie dla spokoju społecznego dostrzega duchowieństwo, czemu dało wyraz w kazaniach głoszonych do wiernych. Chcę się upewnić, czy dobrze usłyszałem, że 6 kopalń zostanie przekazanych do Spółki Restrukturyzacji Kopalń SA, gdzie będą likwidowane, natomiast jedna kopalnia będzie likwidowana w Katowickim Holdingu Węglowym SA. Jeśli nie przeinaczyłem informacji podanej przez pana ministra Marka Kossowskiego, to pozwolę sobie zauważyć, że zostało zmienione jedno z pięciu założeń ogólnych programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, przewidzianego na lata 2003–2006. Także dzisiaj po raz pierwszy usłyszałem, a także inni przedstawiciele strony społecznej, że każdy pracownik, który odejdzie z górnictwa, otrzyma ofertę nowego miejsca pracy. Szkoda, że taka deklaracja nie została zapisana w programie i można ją traktować tylko jako deklarację słowną. Nie wyobrażam sobie, aby z dniem 1 stycznia 2003 r. nastąpiła upadłość przemysłu górniczego węgla kamiennego. Byłaby to tragedia dla całego narodu polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AdamSzejnfeld">Dodam kilka moich pytań. W programie jest przewidziana możliwość dokapitalizowania Kompanii Węglowej SA. W jakiej formie nastąpi dokapitalizowanie i w jakiej kwocie? Chciałbym się dowiedzieć, czy jest badana jakość i efektywność Górniczej Agencji Pracy, która działa w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeśli tak, to jakie są jej osiągnięcia w zakresie aktywizacji zawodowej byłych pracowników górnictwa? Rząd przyjął program restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego pod koniec listopada, czyli w tym czasie, kiedy w Sejmie trwały już prace nad projektem ustawy budżetowej na rok 2003, w którym nie zostały przewidziane środki na finansowanie realizacji tego programu. Czy wobec tego rząd zamierza wnieść stosowną autopoprawkę? Jak można pogodzić założenie, iż część pracowników likwidowanych kopalń znajdzie zatrudnienie w kopalniach, które mogą być trwale rentowne, z oceną, że w tych kopalniach jest za wysoki poziom zatrudnienia, przez co wydajność pracy jest niższa niż w kopalniach funkcjonujących w krajach członkowskich Unii Europejskiej? W programie dopuszcza się możliwość restrukturyzacji finansowej podmiotów górnictwa poprzez zamianę ich zobowiązań na udziały i akcje. Czy takie rozwiązanie jest przewidziane także dla przedsiębiorstw państwowych i spółek Skarbu Państwa, w których te podmioty są zadłużone? Z przebiegu dyskusji można wnioskować, że wyjaśnienia wymaga kwestia cen węgla na rynku krajowym i ceny uzyskiwane na rynkach zagranicznych. Poza tym chciałbym się dowiedzieć, jakie są ceny węgla pochodzącego z kopalń krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz z kopalń ukraińskich i rosyjskich. Zamykam dyskusję. Proszę pana prezesa Mirosława Sekułę o udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące informacji NIK w wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MirosławSekuła">Odpowiem na kilka pytań ogólnych, natomiast na pozostałe pytanie odpowie dyrektor Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Katowicach, pan Mieczysław Kosmalski. Kontrola przebiegu i wyników restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, realizowanej w latach 1900–2001 została podjęta z inicjatywy Najwyższej Izby Kontroli, ale bez związku z ewentualnym zamiarem przygotowania programu restrukturyzacji tego sektora począwszy od 2003 r. Dlatego przygotowując tę kontrolę nie zakładaliśmy, że będziemy szukać odpowiedzi na pytania, które teraz się pojawiły przy zderzeniu wyników kontroli z dyskusją nad nowym programem restrukturyzacji. Odpowiedzi na te pytania mogą być udzielone, ale po przeprowadzeniu szczegółowych kontroli, jeśli z wnioskiem w tej sprawie wystąpi Komisja lub Sejm. Wydaje się, że należałoby wyjaśnić kwestię oddziaływania restrukturyzacji górnictwa na jego otoczenie. Na ten aspekt restrukturyzacji zwróciła uwagę pani posłanka Barbara Blida i pan poseł Ryszard Pojda. Pani posłanka pytała m.in., jaki miał wpływ import węgla na skuteczność instrumentów użytych przy restrukturyzacji. Sądzę, że należałoby poszukać odpowiedzi także na to pytanie. Tematem kontroli mógłby być także wpływ restrukturyzacji górnictwa na kondycję gmin górniczych. Jeżeli będą takie zlecenia, to podejmiemy uzupełniające kontrole. Powtarzały się pytania dotyczące wyegzekwowania odpowiedzialności za działania niegospodarne lub niezgodne z prawem. Najwyższa Izba Kontroli nie jest organem ścigania, natomiast jeśli stwierdzi, iż zachodzi podejrzenie popełnienia czynu niegospodarnego lub nielegalnego, to w pierwszej kolejności powiadamia o tym przełożonych lub instytucję nadzorującą, a także kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Formą nacisku na to, aby nie trwały nadal sytuacje, które sprzyjają lub wręcz doprowadzają do czynów niegospodarnych, niecelowych bądź nielegalnych, jest upublicznienie wyników kontroli. Chcę państwa poinformować, że taka informacja jest zamieszczana na stronie internetowej Najwyższej Izby Kontroli w tym samym dniu, w którym odbywa się na jej temat konferencja prasowa, zwołana przez NIK. Wiele osób, zabierających głos w dyskusji, dopominało się sporządzenia swego rodzaju bilansu nakładów na górnictwo, ponoszonych przez budżet państwa i jego dochodów, których źródłem jest górnictwo. Otóż dochody budżetu państwa z tytułu podatków VAT, CIT i PIT w latach 1997–2001 wyniosły 10.100 mln zł. W tym samym okresie budżety gmin górniczych zostały zasilone wpływami z tytułu podatku od nieruchomości, opłaty eksploatacyjnej i innych należności w wysokości około 2 mld zł. Pan dyrektor Mieczysław Kosmalski poinformuje państwa, jakie są zaległości wobec budżetu państwa i budżetów gmin. Te dwie kwoty można zderzyć z wydatkami poniesionymi na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego. Otóż w latach 1997–2001 otrzymało ono wsparcie finansowe w wysokości 13.600 mln zł, w tym ze środków publicznych - 10.200 mld zł. W sumarycznej kwocie zadłużenia górnictwa, bardzo dużą pozycję stanowią należności wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i wobec tego programy restrukturyzacyjne, wcześniej czy później, będą musiały zmierzyć się z problemem naliczania kapitału początkowego pracownikom przedsiębiorstwa górniczego, które nie zapłaciło składek Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MieczysławKosmalski">Pan prezes zapowiedział, że podam informację o wysokości zadłużenia podmiotów górnictwa wobec budżetu państwa i budżetów gmin. Rozpocznę zatem od tych informacji. Zaległości na dzień 31 grudnia 2001 r. z tytułu podatków VAT, PIT i CIT wyniosły 2,4 mld zł, natomiast zaległości wobec budżetów gmin wyniosły 700 tys. zł. Pan poseł Ryszard Pojda wyraził opinię, że utrzymywanie cen urzędowych węgla w latach 1990–1993, jako tzw. kotwicy antyinflacyjnej, spowodowało, że kopalnie w tych latach uzyskiwały coraz gorsze wyniki finansowe. Miałem taki sam pogląd do czasu, aż wyniki kontroli przekonały mnie, że jest to mylny pogląd. Obowiązujące w tych latach ceny i poniesione koszty doprowadziliśmy do porównywalności z cenami i kosztami w 2001 r. Otóż w 1990 r. średnia cena zbytu 1 tony węgla wyniosła 135 zł, w 1991 r. - 175 zł, w 1992 r. - 164 zł, w 1993 r. - 174 zł. W następnych latach, aż do 1997 r. cena węgla kształtowała się na poziomie 170 zł. Od 1998 r. rozpoczęła się tendencja spadkowa. W 1998 roku cena węgla wynosiła 151 zł, a w 2001 r. - 144 zł. Byliśmy zaskoczeni wymową tych danych, bowiem okazało się, że kopalnie nie dlatego popadały w trudności finansowe, że ceny węgla były regulowane, lecz dlatego, że nie podejmowały działań mających na celu obniżenie kosztów produkcji. W całym okresie restrukturyzacji obniżono koszty o 31 proc. (liczone w cenach porównywalnych z cenami w 2001 r.), przy czym w latach 1998–2001 o 21 proc., natomiast w latach 1900–1993 zaledwie o około 2 proc. Niedostosowanie kosztów do cen zbytu było zasadniczym powodem pogarszania się rentowności kopalń. Stwierdziliśmy, iż przy zakupie maszyn, urządzeń i technologii miały miejsce bardzo poważne nieprawidłowości, polegające na inwestowaniu w wyposażenie techniczne kopalń przewidzianych do likwidacji, złym przygotowaniu inwestycji, zakupie bezużytecznych maszyn i urządzeń. W wyniku takich działań kopalnie straciły co najmniej 1200 mln zł. Odrębną kontrolę zakupu maszyn, urządzeń i technologii przeprowadziliśmy w 1997 r. Informacja na ten temat została opublikowana w 1998 r. Wówczas skierowaliśmy do prokuratury zawiadomienia dotyczące stwierdzonych nieprawidłowości. Nie były to pierwsze zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw mających związek z realizowanymi inwestycjami. Przeprowadziliśmy kontrolę budowy kopalni „Budryk”, i w tej sprawie też skierowaliśmy zawiadomienie do prokuratury. Zajęła się ona już sprawą, także na nasz wniosek, zakupu przez kierownictwo KWK Jankowice bezużytecznych urządzeń oraz budową bezużytecznej płuczki miałowej w KWK Brzeszcze, bowiem nie została ona włączona do eksploatacji. Tak się składa, że prokuratura umorzyła większość spraw. Materiał, który jest przedmiotem dzisiejszych obrad połączonych Komisji, zawiera informacje o wynikach przeprowadzonych wcześniej kontroli i kontroli uzupełniającej. Nieprawidłowości, które ujawniliśmy podczas wykonywania kontroli uzupełniającej, wymagają głębszego zbadania, abyśmy mogli skierować do prokuratury dobrze udokumentowane wnioski o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Import węgla na polski rynek był istotnym problemem dla krajowego górnictwa, zwłaszcza w latach 1997–1999, kiedy jego ilość wzrosła z 1,5 mln ton do około 4 mln ton. Potem barierą administracyjną ograniczono import węgla. W dyskusji podniesiony został problem ręcznego sterowania wynikami spółek.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#MieczysławKosmalski">Znajdą państwo ocenę administracyjnego oddziaływania na spółki węglowe zarówno w informacji opracowanej na podstawie wyników kontroli funkcjonowania spółek węglowych, przeprowadzonej w 1996 r., jak i w ostatniej informacji o wynikach kontroli restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego. Napisaliśmy w sposób bezkompromisowy, że obecny status jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, powstałych w wyniku komercjalizacji, umożliwia organom administracji państwowej większy wpływ na ich działalność, niż miały one na działalność przedsiębiorstw państwowych. Zakres kontroli został ograniczony do restrukturyzacji finansowej i organizacyjnej górnictwa węgla kamiennego. Chcąc dokładnie analizować stan górnictwa, zwłaszcza w tym celu, aby mieć podstawę do oceny programu rządowego, należałoby zbadać ten sektor w kontekście całej gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AdamSzejnfeld">Oddaję głos stronie rządowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JacekPiechota">Na wstępie pozwolę sobie powiedzieć o pewnych zasadach ogólnych, bowiem ważne jest, aby tkwiły one w naszej świadomości wtedy, gdy oceniamy sytuację w górnictwie węgla kamiennego. Przede wszystkim chcę podkreślić, że dyskusja o tym sektorze nie jest wyłącznie dyskusją o jego problemach i problemach jednego regionu kraju, lecz jest dyskusją o całej polskiej gospodarce. Niewiele jest sektorów, które mają równie duży wpływ na warunki, w których funkcjonuje polska gospodarka, jak sektor paliwowo-energetyczny, w tym górnictwo węgla kamiennego. Podczas wystąpienia pana prezesa Mirosława Sekuły zanotowałem wypowiedziane przez niego ważne stwierdzenie, dotyczące konstrukcji wcześniejszych programów, iż usiłowano dostosować wielkość wydobycia węgla do wielkości zatrudnienia. W wielu wyrażanych poglądach pokutuje nie mniej błędne myślenie, że do wielkości zatrudnienia powinno się dostosowywać wielkość wydobycia węgla, a do tak kształtowanej podaży węgla należy dostosować zapotrzebowanie na węgiel w gospodarce, a zwłaszcza zapotrzebowanie sektora elektroenergetycznego. Osiągano to w różny sposób w różnych czasach, ale dzisiaj doszliśmy do kresu wytrzymałości całej gospodarki. Dla wielu tych, którzy mają własne pomysły na restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego, koszty są sprawą wtórną, natomiast ważne jest to, jakie osiągnie się ceny. Stąd biorą się wnioski zmierzające do cen regulowanych, blokowania w sposób administracyjny importu, budowania struktury monopolistycznej itd. Dla niektórych ważne jest jeszcze to, aby następowało zwiększanie wydobycia węgla, bo takie myślenie obowiązywało w czasach przed 1998 r. Często słyszę, że powinno wzrastać wydobycie węgla, bo to jest sposób na rozwiązanie problemów górnictwa. Dyskutując o tym sektorze pamiętajmy o sytuacji całej gospodarki. W materiale, w którym opisaliśmy aktualną sytuację górnictwa węgla kamiennego, zamieściliśmy informację o średniej cenie zbytu węgla w kraju i eksporcie. 1 września 2002 r. ceny ukształtowały się na poziomie odpowiednio 154,42 zł/t i 104,53 zł/t. Można przyjąć, że druga cena jest mniej więcej taka sama, za jaką kupują węgiel przedsiębiorstwa, w krajach członkowskich Unii Europejskiej, m.in. elektrownie. Co oznacza różnica między cenami węgla w Polsce i cenami na rynkach krajów członkowskich Unii Europejskiej? Oznacza, że gospodarki tamtych krajów otrzymują podstawowy nośnik energii elektrycznej, jakim jest węgiel kamienny, po niższej cenie. Proszę sobie to przełożyć na wynikające z tego konsekwencje dla użytkowników energii elektrycznej. Protestuję przeciwko stwierdzeniu, wyrażonemu przez pana posła Zdzisława Jankowskiego, iż mamy do czynienia z procesem likwidacji górnictwa węgla kamiennego. Chcę zwrócić uwagę na krytyczną ocenę Najwyższej Izby Kontroli jednego z programów restrukturyzacji z tego powodu, że zamiast wygaszać wydobycie węgla w kopalniach trwale nierentownych, połączono je z kopalniami, które mogły być trwale rentowne. Nie bywa tak, że siły witalne człowieka mogą uzdrowić człowieka zainfekowanego jakimś wirusem, natomiast tym wirusem może z łatwością zarazić się człowiek zdrowy przebywający w towarzystwie tego chorego. Nie dlatego musimy zwiększyć wydajność pracy w górnictwie, obniżyć koszty wydobycia węgla górnictwa, a w sumie uczynić go konkurencyjnym wobec takich samych sektorów w krajach członkowskich Unii Europejskiej, bo tego od nas wymaga Komisja Europejska.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#JacekPiechota">Chodzi o to, aby przystąpić do Unii z podmiotami górnictwa posiadającymi takie parametry techniczne i ekonomiczne, które wskazują na ich zdolność do uzyskiwania rentowności w długim horyzoncie czasowym. W przeciwnym razie koszty utrzymywania miejsc pracy w górnictwie będą nie do udźwignięcia dla budżetu państwa, chyba że Sejm ma pomysł na to, jakim sposobem budżet będzie w stanie pokrywać coroczne straty w górnictwie. Strata w ubiegłym roku wyniosła 1206 mln zł, a to oznacza, że taką samą kwotę należałoby przeznaczyć w budżecie na 2001 r. na jej pokrycie. Nie byłaby to operacja jednorazowa, ponieważ dotowanie produkcji węgla trzeba byłoby powtarzać w kolejnych latach. Niektóre bogate kraje członkowskie Unii Europejskiej, np. Niemcy, subwencjonują wydobycie węgla po to, aby pokryć straty ponoszone w sektorze górnictwa. Pytam, czy nas na to stać? Proszę nie sądzić, że niemieckie górnictwo nie podlega procesowi restrukturyzacji. Ten proces jest realizowany konsekwentnie i ostatnie decyzje dotyczą likwidacji dwóch kolejnych kopalń. 50 lat temu, gdy powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali, w krajach będących obecnie członkami Unii pracowało w górnictwie węgla kamiennego około 1100 tys. osób, a obecnie pracuje 88 tys. osób. W Polsce w tym sektorze zatrudnionych jest 143 tys. osób. Protestuję przeciwko stwierdzeniu, że program przewidziany na lata 2003–2006 wpisuje się w proces likwidacji polskiego górnictwa węgla kamiennego. Rozmawiamy o kopalniach, które są w różnej sytuacji. Niektóre z nich są rentowne i mają dobre warunki geologiczne, ale także są kopalnie, które mają trudne warunki geologiczne i praca w nich jest niebezpieczna oraz są one trwale nierentowne. Pan poseł Wojciech Szarama pytał, która kopalnia Bytomskiej Spółki Węglowej SA znajdzie się w strukturze Kompanii Węglowej SA. Chciałbym, abyśmy podążając tym tokiem myślenia powiedzieli: tak, 19 kopalń z obecnych pięciu spółek węglowych ma przed sobą perspektywy rozwoju. Jeżeli w tych kopalniach zostaną obniżone koszty i jeżeli jest tak, jak mówią związkowcy, że brakuje tam górników dołowych, to do tych kopalń zostaną przeniesieni górnicy z kopalń działających w najtrudniejszych warunkach geologicznych i trwale nierentownych. Zacznijmy myśleć pozytywnie o 19 kopalniach, które mają szansę zająć trwałe miejsce w gospodarce rynkowej. Zgadzam się z opinią pana przewodniczącego Andrzeja Chwiluka, że skutkiem społecznym realizowanych programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego jest rosnące bezrobocie. Nie jest to uwarunkowanie sprzyjające realizacji przygotowanego przez ten rząd programu, ale nie z naszego wyboru będziemy go realizowali w sytuacji stagnacji gospodarczej. Gdyby produkt krajowy brutto wzrastał rocznie o 4–5 proc., to inne byłyby nastroje społeczne i inaczej przedstawiałyby się możliwości tworzenia alternatywnych miejsc pracy dla pracowników odchodzących z górnictwa. Natomiast nie mogę zgodzić się z wyrażoną przez pana przewodniczącego oceną, że spadła realna wartość wynagrodzeń w górnictwie, ponieważ płace rosły powyżej wskaźnika inflacji. Skoro zostało zadane pytanie, czy mamy pieniądze na likwidację kopalń, to ja pytam, czy mamy pieniądze na pokrywanie ich strat środkami publicznymi bądź w formie subwencjonowania wydobycia węgla, wzorem bogatszych od nas krajów, bądź w formie umorzenia zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#JacekPiechota">A może polską gospodarkę stać na finansowanie górnictwa, poprzez zakup droższej energii elektrycznej, bo nośnik tej energii, węgiel kamienny będzie sprzedawany elektrowniom po odpowiednio wysokiej cenie? Zwolennicy utrzymania status quo w górnictwie domagają się sporządzenia swego rodzaju bilansu strat i zysków, przy czym po stronie strat są wydatki poniesione przez budżet państwa na górnictwo, a po stronie zysków - dochody które budżet uzyskał z różnych podatków płaconych przez górnictwo i zatrudnionych w nim pracowników. Naprzeciw oczekiwaniom, że wynik takiego rachunku okaże się argumentem za lub przeciwko dalszym głębokim zmianom w górnictwie, wyszedł pan prezes Mirosław Sekuła. Przede wszystkim przyjęte zostało błędne założenie, że skoro podmiot gospodarczy wpłacił do budżetu mniej więcej tyle samo, ile otrzymał z budżetu, to taka równowaga przesądza o racji bytu tego podmiotu. Założenie dlatego jest błędne, że danina publiczna jest powinnością wobec państwa, natomiast nie jest powinnością państwa subwencjonowanie danego podmiotu gospodarczego, który zapłacił podatek. Poza tym, sporządzając taki rachunek trzeba policzyć także, ile budżet państwa wydatkował środków na utrzymanie instytucji, z których działalności skorzystały kopalnie oraz zatrudnieni w nich pracownicy i ich rodziny, np. z bezpłatnych szkół. Powiedziałem, że jednym ze sposób na utrzymanie górnictwa w stanie rentowności jest permanentne umarzanie jego zobowiązań. Dodam teraz, że są takie zobowiązania publicznoprawne i cywilnoprawne, których nie można umorzyć. Kopalnie zaciągnęły zobowiązania wobec pracowników nie płacąc składek na ich ubezpieczenie społeczne. Zaległości z tego tytułu, naliczane po przeprowadzeniu reformy ubezpieczeń społecznych, wynoszą około 3 mld zł. Pieniądze te powinny były wpłynąć na indywidualne konta pracowników górnictwa i zobowiązania w tej kwocie nie można umorzyć. Także aktem prawnym nie można umorzyć zobowiązań cywilnoprawnych. Zobowiązania górnictwa wobec przedsiębiorstw wynoszą 2300 mln zł według stanu na dzień 30 września 2002 r. W sumie zadłużenie, które trzeba uregulować, wynosi ponad 5 mld zł. Czy ktoś znajdzie sposób na to, aby budżet państwa mógł pokryć zobowiązania górnictwa wobec ZUS i przedsiębiorstw z otoczenia górnictwa? Załóżmy, że budżet będzie stać na taki jednorazowy wydatek, ale powstaje pytanie: co dalej? Jak przedstawia się sprawa zatrudnienia 17 tys. osób, które przestaną pracować w kopalniach, znajdujących się z różnych powodów w najtrudniejszej sytuacji. Tworzenie przestrzeni dla zatrudnienia tych osób jest m.in. wynikiem aktywności samorządów lokalnych. Minęły te czasy, w których inwestycje były planowane na szczeblu centralnym i tam zapadały decyzje, w której miejscowości zostanie wybudowana fabryka i co będzie produkowała. Nie tylko na Śląsku upadają duże przedsiębiorstwa i takie, które były jedynym miejscem pracy mieszkańców danej gminy, ale nawet w takiej sytuacji nie ma powrotu do centralnie sterowanych inwestycji. Będziemy dysponować instrumentami finansowymi wspierającymi inicjatywy gmin górniczych w pozyskiwaniu inwestorów, którzy będą tworzyć nowe miejsca pracy.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#JacekPiechota">Chcemy realizować taki program wspólnie z samorządami lokalnymi i regionalnymi, aby - jak powiedział pan minister Marek Kossowski - każdemu górnikowi, którego obejmie redukcja zatrudnienia, przedstawić ofertę nowego miejsca pracy. Łatwiej będzie to uczynić, gdy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA, w Katowickim Holdingu Węglowym SA oraz w Kompanii Węglowej SA będziemy uczciwie rozmawiać o kosztach i ich redukcji, bo wtenczas poznamy prawdziwe możliwości zatrudnienia w tych spółkach górników z kopalń postawionych w stan likwidacji. Na szczegółowe pytania odpowie pan minister Marek Kossowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekKossowski">Przysłuchując się dyskusji można odnieść wrażenie, że restrukturyzacja zakładów pracy, liczebnie dominujących w regionie Śląska, musi doprowadzić do katastrofy. Nic takiego nie stało się w Belgii, Niemczech, Francji i Anglii. W niektórych regionach tych krajów doprowadzono do zmiany struktury przemysłowej, zmniejszając udział górnictwa węgla kamiennego i nie spowodowało to katastrofy. W Polsce trwa proces zmiany struktury przemysłowej regionu śląskiego. Jest to trudny proces, którego realizacja wymaga poniesienia określonych kosztów, wywołuje on napięcia społeczne, ale to jest cena zmiany gospodarki. W dalszym ciągu mamy archaiczną strukturę produkcji i zatrudnienia. Nadal za mały jest udział małych i średnich przedsiębiorstw w wytworzonym produkcje krajowym. Niezależnie od tego, czy będziemy chcieli zmieniać naszą gospodarkę, czy głośno protestować przeciwko zmianom, to będą się one dokonywały, gdyż wymuszą je procesy cywilizacyjne. Zadam retoryczne pytanie. Co powiedzieliby członkowie Komisji, gdybyśmy na dzisiejsze posiedzenie przyszli z projektem ustawy, z której wynikałoby, że budżet państwa wydatkuje 1,5 lub 2 mld zł na dotacje do górnictwa węgla kamiennego. Myślę, że dyskusja przybrałaby inny obrót, gdyby został wystawiony taki rachunek do zapłacenia za sytuację bez innego wyjścia. Rząd nie chce tego robić dlatego przedstawiliśmy program i projekt ustawy, które mają uchronić w przyszłości budżet państwa przed takimi wydatkami. Nie sądzę, aby w bliskiej przyszłości budżet państwa było stać na dotowanie górnictwa węgla kamiennego w taki sam sposób, jak robią to Niemcy, jedyne państwo w Europie, ale nawet dla tego bogatego państwa stało się to problemem i chce odstąpić od udzielania górnictwu pomocy publicznej. Minister Jacek Piechota wspomniał o tym, że realizacja programu restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego nie zahamowała wzrostu wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w tym sektorze. Nie są to płace głodowe. Powiem więcej, oprócz trzech sektorów: elektroenergetyki, paliw płynnych i gazu, średnia płaca w górnictwie jest najwyższa w porównaniu ze średnimi płacami w pozostałych sektorach przemysłu. Z analiz przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli, a także przez Ministerstwo Gospodarki wynika, że 2001 r. wzrost wynagrodzeń o 9 proc. miał znaczny udział w ogromnym wówczas wzroście kosztów funkcjonowania górnictwa. Pan poseł Helmut Paździor pytał, czy przedsiębiorcy z woj. opolskiego będą mogli skorzystać z instrumentów finansowych wspierających tworzenie nowych miejsc pracy. Przygotowany przez obecny rząd program dotyczy regionu śląskiego oraz tych jego mieszkańców, którzy wskutek restrukturyzacji zatrudnienia w górnictwie odejdą z tego sektora. Dla nich muszą powstać miejsca pracy w regionie śląskim, ale jeśli sprawdzą się oczekiwania co do skuteczności przewidzianych form pomocy dla inwestorów, to z nowych miejsc pracy będą mogli skorzystać także mieszkańcy sąsiednich regionów. Odpowiadając na pytanie pani posłanki Barbary Blidy o alternatywne miejsca pracy dla 17 tys. osób powtórzę, że chcemy złożyć ofertę pracy każdemu górnikowi, który znajdzie się w tej grupie.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#MarekKossowski">Pani posłanka zapytała także, czy Ministerstwo Gospodarki orientuje się, ile osób, które są obecnie zatrudnione w przedsiębiorstwach z otoczenia górnictwa, straci pracę wskutek likwidacji kopalń. Najpierw chciałbym obalić pewne mity. W Niemczech obliczono, że na 1 górnika przypada 1,4 pracowników zatrudnionych w takich przedsiębiorstwach. Oczywiście, można powiedzieć, że taka relacja jest nieprawdziwa. Słyszałem o badaniach, z których wynika, że w Polsce na 1 górnika przypada 5 pracowników przedsiębiorstw dostarczających górnictwu materiały, maszyny, urządzenia, usługi itd. Można byłoby wykorzystać tę relację propagandowo i powiedzieć, że skoro w programie założyliśmy, że do końca 2006 r. w górnictwie będzie pracowało 106 tys. osób, to tym samym w otoczeniu górnictwa zachowamy ponad 500 tys. miejsc pracy. W badaniach prof. Szczepańskiego nie uwzględnia się ważnej okoliczności - być może nie jest ona ważna dla humanisty - że górnictwo jest zadłużone w tych przedsiębiorstwach, a więc jest dla nich swego rodzaju ciężarem. Twierdzę, że gdy górnictwo odzyska płynność finansową i będzie na bieżąco regulować swoje zobowiązania wobec dostawców materiałów, maszyn, urządzeń itd., to w tych firmach powstaną nowe miejsca pracy. One już wiedzą, że w najbliższej przyszłości ich działalność musi być dostosowana nie tylko do potrzeb górnictwa węgla kamiennego, ale także do potrzeb innych branż i wobec tego muszą poszukać innych dziedzin aktywności. Na to są potrzebne pieniądze, ale pozyskają je, gdy nie będą musiały miesiącami czekać na uregulowanie przez górnictwo należności lub uciekać się do nie całkiem legalnych operacji kompensat. Zaszło nieporozumienie w sprawie pożyczek i kredytów, jako instrumentów aktywizacji zawodowej. Dopłaty do oprocentowania kredytów bankowych, pożyczki i dotacje nie są przeznaczone dla byłych pracowników górnictwa lecz dla pracodawców, którzy posiadają odpowiedni standing ekonomiczny. Przewidujemy wyasygnowanie na ten cel około 100 mln USD. Pożyczka nie będzie oprocentowana, a jeśli pożyczkobiorca podwoi liczbę miejsc pracy, w stosunku liczby zadeklarowanej, to pożyczka zostanie umorzona. Sądzę, że fundusz pożyczkowy w wysokości 100 mln USD uaktywni nakłady inwestycyjne rzędu 1 mld zł, a za taką kwotę pieniędzy można utworzyć kilka tysięcy miejsc pracy w małych i średnich przedsiębiorstwach. Oprócz instrumentów finansowych potrzebna jest jeszcze aktywność biznesu śląskiego, który będzie chciał je wykorzystać na tworzenie nowych miejsc pracy. Poseł Gabriel Janowski przytoczył krytyczne uwagi, sformułowane przez Najwyższą Izbę Kontroli, a dotyczące działalności Państwowej Agencji Restrukturyzacji Górnictwa SA. W zasadzie tej spółki już nie będzie, ponieważ na jej bazie i przeniesionych do niej kopalń, mających szansę na trwałe i efektywne działanie, powstanie Kampania Węglowa SA. Monitorowanie procesów restrukturyzacji będzie odbywało się przy pomocy firmy całkowicie oddzielonej od świadczenia usług na rzecz górnictwa. Nie może być powiązań między instytucją opiniującą, a przedsiębiorstwem opiniowanym, które mogą sugerować, że więcej pieniędzy publicznych jest przekazywanych temu podmiotowi, który tej instytucji zapłacił za ekspertyzy, analizy, doradztwo ekonomiczne itp. Pan poseł Gabriel Janowski oskarżył Państwową Agencję Restrukturyzacji Górnictwa SA o kradzież publicznych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#MarekKossowski">Nie spotkałem się z takim przypadkiem podczas rocznej pracy w Ministerstwie Gospodarki, ani też nie znajduję podstaw do takiego oskarżenia w wynikach kontroli, przeprowadzonej w tej Agencji przez Najwyższą Izbę Kontroli. Gdyby pan poseł miał odnotowany fakt kradzieży pieniędzy publicznych, to będziemy bardzo zobowiązani za powiadomienie o nim. Uważam, że powinny wiedzieć o tym stosowne organy. Nawiązując do wypowiedzi pana przewodniczącego Tadeusza Chrószcza, dotyczącej projektu nowelizacji ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz szczególnych uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych, chcę powiedzieć, że nie było intencją projektodawcy pozbawianie gmin górniczych dochodów wskutek umorzenia zobowiązań górnictwa wobec budżetów tych gmin. Jeżeli w projekcie ustawy jest przepis, który mógłby być interpretowany na niekorzyść gmin, to zostanie on skorygowany. Tworząc przepisy o restrukturyzacji finansowej górnictwa, przyjęliśmy założenie, że jego zobowiązania wobec budżetów gmin górniczych są „święte”, natomiast one same, będąc zainteresowane sprawnym funkcjonowaniem górnictwa, mogą mu pomóc np. rozkładając płatności na raty, odraczając płatności itp. Pan poseł Tadeusz Motowidło stwierdził, że nie może być zgody na taki sposób reformowania górnictwa, jaki został określony w programie. Nie pozostaje mi nic innego, jak przyjąć to do wiadomości, ale pozostanę przy swoim stanowisku, że w górnictwie muszą zajść zmiany, które doprowadzą ten sektor do normalnego funkcjonowania, czyli takiego, jakie jest właściwe dla przedsiębiorstwa mogącego skutecznie konkurować na rynku. Jeśli chodzi o wykaz kopalń przeznaczonych do likwidacji, to nie został on jeszcze sporządzony, a zatem nie mogę podać nazw tych kopalń. Zostało zadane pytanie, co stanie się z przedsiębiorstwami, które powstały na bazie majątku tych kopań, które zamierza się zlikwidować. Uważam, że proces uzdrawiania górnictwa powinien być korzystny dla tych przedsiębiorstw, choć może się zdarzyć, że niektóre z nich będą miały kłopoty. Wobec tego trzeba będzie znaleźć dla nich ofertę w ramach systemu aktywizacji zawodowej. Myślę, że jesteśmy w stanie zająć się tym w skuteczny sposób. Pan poseł Tadeusz Motowidło stwierdził, że na rynku krajowym brakuje węgla koksującego. Pytam, komu brakuje? Czy brakuje hutom, które zalegają z płatnościami za sprzedany im węgiel przez Jastrzębską Spółkę Węglową? Nie jest tak, że ta spółka produkuje za mało węgla koksującego w stosunku do zapotrzebowania krajowego, ale żeby mieć pieniądze na pensje dla pracowników, to musi znaczną ilość tego węgla sprzedawać na rynkach zagranicznych. Jeżeli huty będą płaciły gotówką, a nie wekslami, to będzie można ograniczyć eksport. Mam nadzieję, że po zakończeniu restrukturyzacji hutnictwa, Polskie Huty Stali SA będą płaciły za węgiel koksujący. Nie wiem, czy prawdziwa jest informacja, że na granicy ukraińsko polskiej zostanie wybudowanych 6 kopalń węgla. Być może są jacyś inwestorzy, którzy zamierzają zainwestować w takie przedsięwzięcia. Niedawno słyszałem, że 6 kopalń jest budowanych na granicy czesko polskiej, ale w tym przypadku mogę powiedzieć, że ta informacja nie jest prawdziwa.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#MarekKossowski">Mam nadzieję, że nieprawdziwa jest także ta pierwsza informacja. Pan poseł Michał Figlus prosił o uściślenie, czy wzrosły wynagrodzenia górników, czy tylko pracowników spółek węglowych. Otóż w poprzednich latach podwyżką wynagrodzeń zostały objęte wszystkie grupy zawodowe. Także w tym roku płace wzrosły o 4,5 proc., czyli zgodnie ze współczynnikiem wynegocjowanym na forum Komisji Trójstronnej, podczas gdy wskaźnik inflacji będzie niższy. Najwyższa Izba Kontroli opisała, jak jest realizowany ustawowy przepis stanowiący o gromadzeniu środków na funduszu likwidacji kopalń. Taka sama sytuacja jest w pozostałych spółkach węglowych. Nie mając pieniędzy nie gromadzą środków na tym koncie tego funduszu, ale także zalegają z uiszczaniem na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej opłat i kar za gospodarcze korzystanie ze środowiska. Po 9 miesiącach 2002 r. zobowiązania z tego tytułu były uregulowane na poziomie 3,4 proc. Zostało mi zadane pytanie, jak to się dzieje, że miał węglowy jest tańszy w głębi kraju niż kupowany bezpośrednio od kopalni. Jest to konsekwencją zstąpienia obrotu towarowo-pieniężnego wymianą towar za towar. Podmioty górnicze kupują towary i usługi płacąc za nie węglem, a dostawcy, nie chcąc ponosić dużego ryzyka handlowego, zawyżają ceny o 30–40 proc. Następnie sprzedają ten węgiel po niższych cenach pośrednikom, dzieląc się z nimi zyskiem, który jest ukryty w zawyżonych cenach towarów i usług. Taka sytuacja będzie występowała dopóty, dopóki górnictwo nie odzyska płynności finansowej. Pan przewodniczący Andrzej Chwiluk krytycznie odniósł się do redukcji zatrudnienia w górnictwie. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla każdego pracownika odejście z kopalni jest osobistą tragedią, natomiast byłoby gorzej, gdyby cały sektor górnictwa węgla kamiennego został doprowadzony na skraj upadku wskutek zachowywania z uporem konstrukcji zbudowanej na założeniu, że ważne są ceny węgla, a nie koszty jego wydobycia. Opinia, że żaden z realizowanych programów restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego nie przyniósł pozytywnych efektów, jest dyskusyjna. Pomimo tego, że mój stosunek do programu, którego realizacja rozpoczęła się w 1998 r., jest krytyczny, to jednak muszę przyznać, że dopiero w 2000 r. po raz pierwszy - wyłączając rok 1994 - średnia cena węgla przekroczyła średni koszt wytworzenia 1 tony węgla. Ta sytuacja utrzymała się w 2001 r. i 2002 r. Zatem można powiedzieć, że poniesione wysiłki przyniosły pewne rezultaty. Oczywiście rodzi to pytanie, za jaką cenę zostały one osiągnięte? Mam na myśli poniesione wydatki i wyrzeczenia regionu śląskiego. Nie podzielam opinii, wyrażonej przez pana przewodniczącego Andrzeja Chwieduka, że w kraju i na rynkach zagranicznych można sprzedać każdą ilość węgla. Jest to towar hurtowy i dlatego wielkość sprzedaży węgla można ująć w postaci danych statystycznych, a na ich podstawie ocenia się chłonność polskiej gospodarki na węgiel i nie jest prawdą, że ta chłonność może być rzędu 80 mln, 90 mln, albo 100 mln ton węgla. Zatem nie da się obronić tezy, że zapotrzebowanie na węgiel jest oparte na „księżycowych” prognozach.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#MarekKossowski">Z kolei eksport węgla jest rejestrowany na granicy i trudno sobie wyobrazić, że są przemycane całe składy węgla. Zaproponował pan, aby w drodze konkursu wybrać firmę, która będzie w stanie sprzedawać węgiel na rynkach zagranicznych po cenach wyższych od obecnie uzyskiwanych. Chcę państwa poinformować, że „Węglokoks”, w porównaniu z innymi handlowcami, którzy dostarczają węgiel na rynek europejski bądź na rynek światowy, uzyskuje jedne z najwyższych cen na tych rynkach. Jest to jedyna firma w górnictwie węgla kamiennego, z którą chcą rozmawiać banki, bo ona kontroluje przepływy środków finansowych i w pewnym sensie układa finansowanie całego górnictwa. Na pana apel, aby Ministerstwo Gospodarki usunęło występujące w górnictwie węgla kamiennego zjawiska patologiczne, odpowiem pytaniem: jakie to są patologie. Jeśli są konkretne rekomendacje, to my jesteśmy na nie otwarci i z całą surowością będziemy usuwać patologie. Zwrócił pan uwagę na to, że kwota subwencji, którą otrzymało górnictwo, była niższa od kwoty naliczonych odsetek od kredytów. Dlatego koszt kredytu jest wysoki, że sytuacja ekonomiczna górnictwa jest zła. Bank nie bierze wysokich odsetek od klienta, który daje gwarancje, że zwróci kredyt. Nie będzie on pogrążał takiego klienta licząc, że będzie jego kredytobiorcą w długim okresie. Podmioty górnicze zaciągają głównie krótkoterminowe kredyty obrotowe, najczęściej na sfinansowanie wynagrodzeń pracowników, które z natury rzeczy są droższe od kredytów inwestycyjnych. Argument, że dzięki eksportowi węgla podmioty górnicze na jakiś czas odzyskują zdolność płatniczą i nie muszą w tym czasie korzystać z drogiego kredytu i dlatego nie powinno się ograniczać tego eksportu, jest nietrafny. W skutek sprzedaży węgla na rynkach zagranicznych po cenach niższych od kosztów wydobycia, ulega pogorszeniu wynik finansowy podmiotu górniczego, a wobec tego będzie on częściej sięgał po kredyt krótkoterminowy i ponosił coraz wyższe koszty finansowania swojej działalności, co musi zakończyć się ogłoszeniem upadłości. Pan przewodniczący Jerzy Kuliś powiedział, że program rządowy wywołuje na Śląsku ogromne napięcia społeczne. Doświadczam ich osobiście, ponieważ jestem obiektem napaści i ataków. Nie zmienia to mojego poglądu, że nie możemy traktować gospodarki, jako układu wirtualnych segmentów i mówić, że wszystko w tych segmentach i między nimi układa się dobrze, natomiast niedobry rząd chce zniszczyć górnictwo i nie wiadomo o co mu chodzi. Po wysłuchaniu niektórych wypowiedzi można było dojść do wniosku, że jeśli górnictwo dostanie trochę pieniędzy i gdy kilka spraw zostanie uporządkowanych, to nie trzeba będzie likwidować kopalń. Zapomina się przy tym o ciążących na górnictwie zobowiązaniach w kwocie 20 mld zł, o niskich cenach eksportowanego węgla i o parametrach ekonomicznych świadczących o krytycznej sytuacji w górnictwie węgla kamiennego. To nie rząd ukształtował taką sytuację, lecz warunki makroekonomiczne gospodarki polskiej i gospodarki europejskiej i nie rząd likwiduje kopalnie, lecz likwiduje je rynek, bo nie ma popytu na węgiel po takich cenach i w takiej ilości.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#MarekKossowski">Można przyjąć tezę, że gdybyśmy nie sprzedawali 20 proc. wydobywanego węgla na rynkach zagranicznych po nieopłacalnych cenach, to cena węgla na rynku krajowym byłaby niższa. Odpowiem teraz na pytania pana przewodniczącego Adama Szejnfelda. Z naszych obliczeń wynika, że Kompania Węglowa SA mogłaby zostać dokapitalizowana w wysokości do 3,5 mld zł, przy czym wysokość zasilenia będzie zależała od potrzeb. Dokapitalizowanie będzie służyć głównie całkowitemu oddłużeniu tej spółki. Pan minister Jacek Piechota wspomniał, że w strukturze zadłużeń są takie, których nie jesteśmy w stanie zredukować do zera na podstawie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w gospodarce rynkowej oraz uprawnieniach i zobowiązaniach gmin górniczych. Dokapitalizowanie nie jest bezwarunkowe. Zostanie ono uruchomione, gdy okaże się, iż Kompania Węglowa jest spójną strukturą będącą w stanie funkcjonować. Jest możliwe dokapitalizowanie podmiotów górniczych poprzez zaangażowanie kapitałowe Międzynarodowej Korporacji Finansowej, wchodzącej w skład grupy Banku Światowego, bowiem wyraziła ona zainteresowanie takimi operacjami. Istnieje także możliwość tworzenia powiązań kapitałowych, na zdrowych zasadach, tych podmiotów z przedsiębiorstwami energetycznymi. Pan przewodniczący pytał, ile osób z grupy 17,2 tys. byłych pracowników kopalń zostanie zatrudnionych w kopalniach. Zakładamy, że od 2,5 do 3 tys. osób znajdzie ponownie miejsca pracy w górnictwie, zastępując pracowników, którzy odejdą na emerytury, renty lub z innych przyczyn leżących po stronie pracownika. Działalność Górniczej Agencji Pracy jest analizowana i będziemy mogli dostarczyć Komisjom kompleksowe sprawozdanie z tego, co zrobiła Górnicza Agencja Pracy. Dla przykładu podam, że we wrześniu br. pozyskała ona ponad 2700 nowych ofert pracy i skierowała do pracy ponad 1900 osób, a od początku tego roku pozyskała blisko 26 tys. i skierowała do pracy ponad 22 tys. osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HenrykPaszcza">Przed chwilą otrzymaliśmy od przedstawicieli związków zawodowych sprawozdanie z innymi danymi, ale dotyczą one okresu od 1 lipca do 30 września 2002 r. W tym czasie Górnicza Agencja Pracy pozyskała 8 tys. ofert pracy i skierowała do pracy 6300 osób, przy czym w ciągu tych miesięcy potwierdzono zatrudnienie 1286 osób. Oczywiście, liczby osób skierowanych do pracy nie można utożsamiać z liczbą zatrudnionych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AdamSzejnfeld">Niewątpliwie należałoby się przyjrzeć rzeczywistym efektom działalności Górniczej Agencji Pracy i porównać je z kosztami jej funkcjonowania. Na tym zakończyliśmy rozpatrywanie dwu pierwszych punktów porządku obrad. Wybierzemy teraz posła sprawozdawcę, który przedstawi sprawozdanie z dzisiejszej dyskusji na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Przypominam, że w tym tygodniu odbędzie się debata plenarna na temat restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Po konsultacji z członkami obu prezydiów Komisji proponuję powierzyć funkcję posła sprawozdawcy panu posłowi Ryszardowi Pojdzie. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#RyszardPojda">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AdamSzejnfeld">Czy są inne propozycje? Nikt się nie zgłosił. Stwierdzam, że na posła sprawozdawcę został wybrany pan poseł Ryszard Pojda. Przechodzimy do pierwszego czytania rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego do funkcjonowania w warunkach gospodarki rynkowej oraz uprawnieniach i zadaniach gmin górniczych. Prezydia połączonych Komisji postanowiły zaproponować powołanie podkomisji, do której skierujemy projekt tej ustawy po odbyciu pierwszego czytania. Oddaję głos przedstawicielowi rządu z prośbą o uzasadnienie tego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MarekKossowski">Projekt ustawy stanowi uzupełnienie ustaw antykryzysowych. Intencją rządu jest zastosowanie przewidzianych w tych ustawach instrumentów prawnych do oddłużenia górnictwa węgla kamiennego w stosunkowo krótkim czasie, ale nie będzie to możliwe bez wejścia w życie regulacji prawnych zawartych w przedłożonym projekcie ustawy. Regulacje te mają związek z programem restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, który był przedmiotem dyskusji w pierwszej części posiedzenia połączonych Komisji. Projekt ustawy, oprócz uzupełnienia pakietu ustaw antykryzysowych, ma spełnić jeszcze dwa cele. Pierwszym jest uchronienie górnictwa węgla kamiennego przed upadłością, na którą byłyby narażone podmioty górnictwa, gdyby nie uzyskały ochrony ustawowej. Drugi celem jest stworzenie podstaw prawnych dla zmian strukturalnych w górnictwie węgla kamiennego. Można wyróżnić grupę projektowanych przepisów, które umożliwią w sposób uporządkowany i precyzyjny wywiązywać się z obowiązku wypłacania w kolejnych latach świadczeń, do których uprawnienia nabyli pracownicy zwolnieni z kopalń w latach 1998–2001. Świadczenia te są kosztem przeniesionym realizowanej w tych latach reformy górnictwa węgla kamiennego. Wprawdzie nowelizowana ustawa zawiera przepisy finansowania tych kosztów przez kolejne budżety państwa, aż do wygaśnięcia uprawnień osób do pobierania świadczeń, ale okazało się, że nie są one precyzyjne. Na uwagę zasługuje projektowany przepis, który stanowi, że kwoty umorzonych zobowiązań nie są przychodem podmiotów górniczych. Ta regulacja pozwoli na wykazanie faktycznego wyniku finansowego podmiotu górniczego, a tym samym chroni go od płacenia podatku dochodowego od tzw. zysku papierowego. W tym miejscu przywołam fragment dyskusji nad informacją NIK o tym, że w 2001 r. górnictwo uzyskało dodatni wynik finansowy netto, podczas gdy faktycznie ten rok zamknęło stratą. Do regulacji, które wykluczą niejednoznaczne interpretacje określonego stanu rzeczy, należy projektowany przepis stanowiący, co przysługuje pracownikowi przebywającemu na urlopie górniczym (deputat węglowy, nagrody itd.). Na tym zakończę prezentację projektu ustawy, a jeśli zostaną zadane pytania, to jestem gotowy na nie odpowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AdamSzejnfeld">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#RyszardPojda">Uważam, że właściwym forum do rozpatrzenia poprawek, a nie wątpię, że zostaną one zgłoszone, jest podkomisja i dlatego zgłaszam wniosek o jej powołane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejZając">Projektowana ustawa powinna wejść w życie z dniem 1 stycznia 2003 r. Czy zdaniem pana ministra nie staną na przeszkodzie dotrzymania tego terminu konsultacje z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku ze zmianą struktury górnictwa węgla kamiennego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WiesławWalendziak">Cele projektu ustawy są zrozumiałe. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli nie wejdzie ona w życie z dniem 1 stycznia 2003 r., to od tej daty górnictwo węgla kamiennego znajdzie się pod rządami Kodeksu spółek handlowych ze wszystkimi tego konsekwencjami. Można powiedzieć, że 2 stycznia wierzyciele powinni udać się do sądów z pozwami o ogłoszenie upadłości kopalń. Powtórzę więc to, co powiedziałem na początku posiedzenia, że czas nagli i dlatego proponuję, abyśmy nie prowadzili teraz dyskusji nad projektowanymi przepisami, lecz przeprowadzili ją wówczas, gdy podkomisja przedstawi sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AdamSzejnfeld">Rozumiem, że pan poseł wnosi o zamknięcie dyskusji. Czy ktoś chce zgłosić inny wniosek? Nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do powołania podkomisji. Swój akces do pracy w podkomisji zgłosili panowie posłowie: Ryszard Zbrzyzny, Andrzej Zając, Ryszard Pojda, Tadeusz Motowidło, Andrzej Diakonow i Piotr Mateja. Przystępujemy do głosowania. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że połączone Komisje powołały podkomisję w takim składzie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisje powołały podkomisję, której członkami są wymienieni przeze mnie posłowie. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>