text_structure.xml 103 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KrystynaSzumilas">Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej pozytywnie opiniują sprawozdanie z realizacji budżetu państwa w 2003 r. w części 82 - Subwencje ogólne dla jednostek samorządu terytorialnego w zakresie części oświatowej oraz w części 83 - Rezerwy celowe w pozycjach 19, 20, 21, 23, 32, 35, 78 i rekomendują ich przyjęcie. Wydatki i dochody w zakresie edukacji analizowano w dyskusji z punktu widzenia dochodów gmin i powiatów w 2003 roku. Komisje zwróciły uwagę na fakt, że dochody gmin wiejskich wzrosły o 4,5 proc. w skali roku, a w pozostałych gminach zmniejszyły się o 13,2 proc. Dochody powiatów zmniejszyły się o 12,5 proc., a w miastach na prawach powiatów nastąpił wzrost dochodów o 12,2 proc., co wynikało ze zmian ustrojowych w mieście stołecznym Warszawie. Ogólnie dochody jednostek samorządu terytorialnego, których głównym zadaniem są zadania oświatowe, zmniejszyły się w 2003 r. W tym roku odbywała się realizacja III etapu reformy płac nauczycieli. W 2002 r. reforma płac nauczycieli dotyczyła tylko ostatniego kwartału, a w 2003 r. podwyżki wypłacane były w ciągu całego roku, czyli przez 12 miesięcy. W 2003 r. jednostki samorządu terytorialnego wydatkowały na realizację zadań oświatowych ogółem 33.922.181 tys. zł, w tym środki z subwencji oświatowej stanowiły 24.321.125 tys. zł, czyli 71,5 proc. całości wydatków. Dotacje celowe na zadania bieżące wynosiły 332.591 tys. zł, a dotacje celowe na zadania majątkowe wynosiły 31.472 tys. zł. Z innych źródeł, czyli właściwie ze środków własnych samorządów, na zadania oświatowe w 2003 r. wydatkowano 9.306.903 tys. zł, co stanowi 27,4 proc. wszystkich wydatków na oświatę. Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zwraca uwagę na skalę dofinansowania przez samorządy zadań oświatowych. Ostatnio mówiono wiele o wykorzystaniu subwencji oświatowej przez samorządy, a właściwie o niewykorzystaniu przez niektóre samorządy przyznanych im środków w ramach tej subwencji. Komisja dokonała porównania wykorzystania środków z subwencji na zadania oświatowe w gminach i powiatach. Subwencja oświatowa na zadania bieżące - jak mówiłam - wynosiła ponad 24 mld zł. Na wydatki bieżące samorządy dodały ze swoich środków 3.643.75 tys. zł, co stanowi 12,9 proc. Dotyczy to zadań objętych subwencją oświatową, czyli środki z subwencji oświatowej na te wydatki stanowiły 86 proc. Na bieżące zadania inwestycyjne samorządy wydatkowały dodatkowo do środków z subwencji oświatowej 5.256.412 tys. zł, co stanowi 17,5 proc. ogółu wydatków na te zadania. Subwencja stanowiła 82,5 proc. wydatkowanych środków. Na inwestycje oświatowe wydatkowano 1.674.359 tys. zł, z czego z budżetu państwa tylko 61.693 tys. zł, czyli 3,7 proc. Oznacza to, że inwestycje oświatowe były realizowane głównie ze środków własnych samorządów. Interesujące jest przyjrzenie się, w jaki sposób poszczególne jednostki samorządu terytorialnego wykorzystywały subwencję oświatową i ile dodawały środków na objęte nią zadania. Do tej pory patrzyliśmy na samorządy powiatowe i gminne jako na dwie kategorie, natomiast Komisja zajęła się analizą sytuacji w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego, traktując odrębnie jednostki samorządowe gmin wiejskich oraz jednostki samorządu terytorialnego, w skład których wchodzą i miasta, i gminy, a także odrębnie miasta i miasta na prawach powiatów, czyli tzw. miasta grodzkie. Ustaliliśmy, że gminy wiejskie na wydatki bieżące dodały z własnych środków 246.670 tys. zł, co stanowi 4 proc. ogółu wydatków bieżących. Jednostki samorządu terytorialnego, w których skład wchodzą miasta i gminy, dodały do subwencji oświatowej 550.327 tys. zł, czyli 14,6 proc. Jednostki samorządu terytorialnego o statucie miasta, bez miast grodzkich, dodały 545.268 tys. zł, czyli 24,4 proc. Miasta grodzkie na prawach powiatów do realizacji zadań oświatowych dodały 2.252.635 tys. zł, czyli 30,5 proc. w stosunku do środków uzyskanych z subwencji oświatowej. Wynika z tych danych, że największy wkład w dofinansowanie oświaty mają duże jednostki samorządu terytorialnego, czyli miasta grodzkie i miasta, które nie mają praw powiatów. Te jednostki dofinansowały zadania oświatowe w wysokości ponad 2,5 mld zł. Powiaty dodały do środków z subwencji oświatowej 19.072 tys. zł, co stanowi ok. 0,4 proc. Komisja zastanawiała się nad przyczynami takiego nierównego rozkładu dofinansowywania zadań oświatowych przez jednostki samorządu terytorialnego. Opinia jest taka, że biedne samorządy reprezentujące małe gminy wiejskie i powiaty mając niewielkie dochody własne, muszą bardziej oszczędzać i w tym przypadku nie są w stanie dofinansować zadań oświatowych, mimo że mają znaczne potrzeby w tym zakresie. Zwraca się uwagę także na to, że algorytm podziału subwencji oświatowej nie uwzględnia potrzeb dużych miast i miast na prawach powiatów, z czego wynika duża skala dofinansowania zadań oświatowych przez duże jednostki samorządu terytorialnego ze środków własnych. Skierowaliśmy do resortu edukacji prośbę o dokonanie bardziej szczegółowej analizy tego problemu. Wykonanie części 83 - Rezerwy celowe we wskazanych pozycjach Komisje przyjęły bez zastrzeżeń. W dyskusji zwracano uwagę na rezerwę w pozycji 19, a są to środki na stypendia Rady Ministrów dla najzdolniejszych uczniów ze szkół ponadgimnazjalnych. Ta rezerwa nie została wykorzystana w pełnym zakresie. Przyczyną niewykorzystania według informacji MENiS jest małe zainteresowanie ze strony dyrektorów szkół i brak wniosków o przyznanie takich stypendiów. Wiąże się z tym sprawa orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w którym wskazano na niezgodność z konstrukcją przepisów prawa oświatowego w zakresie przyznawania m.in. stypendiów Rady Ministrów, ale także pomocy materialnej dla uczniów. Do końca 2004 r. należy prawo oświatowe dostosować do wymogów Konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W imieniu Komisji Finansów Publicznych opinię przedstawi pan poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#FranciszekPotulski">Wydatki na zadania oświatowe w tej części stanowią bardzo dużą pozycję budżetu, bo jest to kwota przekraczająca 24 miliardy złotych i stanowi prawie 15 proc. planowanych dochodów budżetu państwa. W związku z tym tej części budżetowej warto poświęcić nieco więcej uwagi. Chciałbym trochę inaczej naświetlić niektóre tezy przedstawione przez panią posłankę Krystynę Szumilas. Padło stwierdzenie, że przeanalizowano realizację subwencji i zadań oświatowych z punktu widzenia budżetów samorządów. Wydaje się, że jest to nieporozumienie, ponieważ analizujemy te wydatki z punktu widzenia budżetu państwa, a nie budżetów samorządów. Nawiasem mówiąc, to wszystko, co dzieje się w samorządach w zakresie mniejszych lub większych dochodów, dokładnie dotyczy także całego budżetu państwa, tylko w dużo większym wymiarze. Jeśli samorządy mają mniejsze dochody z tytułu udziału w podatku od osób fizycznych, to minister finansów ma także mniejsze dochody z tytułu tego udziału, ale w większej skali. Drugie stwierdzenie pani posłanki było takie, że samorządy dołożyły 9 mld zł na realizację zadań oświatowych. To jest też nieporozumienie. Samorządy nie dołożyły takiej kwoty dlatego, że część tych zadań i środków na ich realizację to są zadania oświatowe realizowane w ramach dochodów własnych samorządów. One nie dołożyły, bo kilka lat temu, gdy powstały, otrzymały prawo do udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych właśnie na realizację tych zadań. Nie mogły więc dołożyć do swoich własnych zadań. Te zadania własne, to jak wiemy, wychowanie przedszkolne i dowóz dzieci do szkół. Prawdziwa jest teza, że istotnie samorządy dołożyły własne środki w pewnej wysokości do tych zadań, na które przeznaczona jest subwencja oświatowa w wysokości 24.321 mln zł. Pani posłanka Krystyna Szumilas powiedziała, że to jest dopłata rzędu 12,9 proc. środków z własnych budżetów. Jest to lepsza sytuacja, niż myślałem, bo dopłata w tym roku do tych zadań, które powinny być realizowane ze środków subwencji oświatowej, wynosi 14,7 proc. - bez zadań inwestycyjnych. Przypominam, że inwestycje nie są finansowane ze środków subwencji oświatowej. Inwestycje są podejmowane na mocy decyzji samorządu i realizowane ze środków, jakimi dysponują samorządy, ewentualnie ze środków wynikających z kontraktów wojewódzkich, jeżeli znajdziemy zrozumienie dla potrzeb gmin w samorządach wojewódzkich. W roku poprzednim skala tych dopłat była nieco większa i wynosiła 15,2 proc. W związku z tym sytuacja w 2003 r. w tym zakresie nieco się poprawiła. Jest także zasadna uwaga, że część samorządów dopłaca dużo, a część nie musi dopłacać, bo środki z subwencji oświatowej wystarczają im na realizację zadań bieżących. W 2003 r. ok. 30 proc. samorządów mniej wydało na bieżące zadania oświatowe, niż otrzymało w ramach subwencji. Rodzi się pytanie, przed którym Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nie uciekną. Jak to się dzieje, że jednym samorządom gmin wiejskich ta subwencja, przyznana według tego samego algorytmu, wystarcza na realizację bieżących zadań oświatowych, a innym ta subwencja nie wystarcza? Jak to się dzieje, że powiaty ziemskie i powiaty grodzkie realizujące zadania oświatowe w zakresie szkolnictwa ponadgimnazjalnego otrzymują według tych samych zasad środki, z tym, że grodzkie muszą dużo dopłacać, a ziemskim na prowadzenie tych samych zadań wystarcza? Analizowaliśmy to na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych i ustaliliśmy, że część odpowiedzi zawarta jest w tym, iż system dofinansowywania szkół niepublicznych jest niewłaściwy.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#FranciszekPotulski">Duże miasta, które mają rozbudowaną oświatę niepubliczną, po prostu płacą podwójnie, chociaż to pojęcie „podwójnie” proszę traktować z pewnym dystansem. Gdyby określić to obrazowo, można posłużyć się takim przykładem. Jeżeli założyć, że od 1 września tego roku nie ma ani jednej szkoły niepublicznej, to uczniowie tych szkół niepublicznych rozdzieleni pomiędzy istniejące szkoły publiczne, spowodowaliby konieczność dostawienia półtorej ławki w każdej klasie, a w aktualnej sytuacji te pieniądze razem z bonem idą za uczniem tam, gdzie pobiera naukę. Uważam, że nakazywanie samorządowi, co ma robić ze środkami z subwencji, jest niekonstytucyjne, ale to nie jest mój problem, tylko problem samorządu. Nie można twierdzić, że algorytm podziału środków ma uwzględniać czyjeś potrzeby. Algorytm ma uwzględniać rzeczywiste koszty ponoszone przy realizacji zadań oświatowych, a nie zaspokajać potrzeby wielkich miast, bo te potrzeby są ogromne. M.in. w tych miastach rozbudowana jest oświata niepubliczna za zgodą jednostek samorządu. Skala dopłat do realizacji zadań bieżących w roku 2003 w porównaniu z rokiem 2002 nieco się zmniejszyła. W 2002 r. było to 15,3 proc., a w 2003 r. - 14,7 proc. Wystąpiły zjawiska, z których trzeba sobie zdawać sprawę. Trzej partnerzy procesu edukacyjnego, czyli samorządy jako pracodawcy, związki zawodowe reprezentujące środowisko nauczycielskie oraz rząd, muszą zdawać sobie sprawę z tego, że to, co wydarzyło się ostatnio w oświacie po nowelizacji Karty Nauczyciela, spowodowało w ciągu minionych czterech lat wzrost nakładów na edukację o 50 proc. Subwencja oświatowa w 1999 r. wynosiła 16,5 mld zł, a w 2003 r. ponad 24,3 mld zł. Jest to wzrost o blisko 50 proc. Nie ma takiej dziedziny życia w naszym kraju, w której w ciągu czterech lat, mimo że był roczny okres zamrożenia płac w oświacie, wzrost nakładów wynosił blisko 50 proc., przy jednoczesnym spadku wielkości realizowanych zadań, bo z systemu szkolnego ubyło w tym czasie prawie 70 tysięcy uczniów. W roku 2003 w stosunku do roku 2002 też nastąpił dalszy ubytek prawie o 120 tysięcy uczniów. To powoduje pewne zjawiska i konsekwencje, z czym można się zgadzać, albo nie. Mówię o tym dlatego, że często my, posłowie, stajemy na czele protestu przeciwko likwidacji małych szkół. Jednak taka likwidacja małych szkół z jednej strony - bardzo negatywnie postrzegana jest przez część społeczeństwa, ale z drugiej strony - jest racjonalizacją wydatków oświatowych. W tych gminach, które nie dopłacają do zadań oświatowych, wynika to z faktu, że podjęły się dokonania u siebie racjonalizacji, niekiedy ryzykując utratę poparcia społecznego. W innych gminach i nie doprowadzono do racjonalizacji sieci szkolnej. Czy za to ma zapłacić budżet państwa? To jest moim zdaniem nieporozumienie i podważenie idei samorządności. Sposób podziału środków według przyjętego algorytmu może budzić pewne zastrzeżenia. Wydaje się, że w roku bieżącym przesunięto zbyt wiele środków między poszczególnymi szczeblami samorządu. Przez wiele lat samorządy powiatowe korzystały z przeszacowanych środków, a w roku bieżącym przesunięto je - też nadmiernie - do gmin wiejskich. Trzeba jednak podkreślić, że subwencja jest własnością samorządu, a algorytm określający sposób podziału środków przyjmuje zespół edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. I resortowi edukacji właściwie nic do tego, bo przygotowuje tylko rachunki przewidujące, jakie mogą być koszty realizacji poszczególnych zadań oświatowych. Nieporozumienie polega na tym, że samorządowcy zwracają się często do posłów o interwencję w tej sprawie, a na pytanie, kto ich samorząd reprezentuje w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, nie potrafią odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#FranciszekPotulski">Po to są związki gmin, związki powiatów i po to są ich przedstawiciele w Komisji Wspólnej, aby wiedzieć, jak dokonuje się podziału środków i według jakich zasad. Czy samorząd, również grodzki, ma dopłacać, czy nie dopłacać do zadań oświatowych? Przypominam, że samorządy w wyniku komunalizacji mienia przejęły wcale niemały majątek państwowy. Gdy właścicielem tego majątku był Skarb Państwa i miał z tego tytułu dochody, to ustawowo z każdej złotówki dochodu co najmniej 12,8 proc. musiał przeznaczyć na oświatę. Majątek ten przejęły samorządy, ale nie wiadomo, dlaczego bez tego obciążenia. Gdy właścicielem nabrzeża Motławy był minister skarbu czy minister finansów, to z każdego tysiąca złotych dochodu 128 złotych musiał przeznaczyć na oświatę. Teraz właścicielem nabrzeża Motławy jest prezydent miasta Gdańska. Dlaczego on teraz ma nie dopłacać do oświaty? Oczywiście - ma dopłacać. Są naturalnie gminy, w których majątek przejęty, jest tak mały, że nie należy oczekiwać od nich takiej dopłaty. Problem polega więc na tym, jaka powinna być skala dopłat. W najlepszych latach skala dopłat wynosiła ok. 12 proc. Powinniśmy dążyć do tego, żeby było to nie więcej niż 10 proc. I jeszcze kwestia zasad dofinansowania realizacji zadań oświatowych. Państwo wiedzą, że w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego zapowiedziano, iż zadania oświatowe docelowo powinny być finansowane z dochodów własnych jednostek samorządu terytorialnego zamiast z subwencji oświatowej. Część środowiska samorządowego uważa, że powinna być stosowana dotacja, ale wydaje się, że subwencja jest tutaj rozwiązaniem kompromisowym i że istnienie subwencji nadal gwarantuje możliwość oddziaływania państwa na poziom realizowanych zadań oświatowych. Dyskusja w tej sprawie jest jeszcze przed nami. Niepokojące jest to, że przesunięcie części zadań oświatowych do samorządów, takich jak prowadzenie wychowania przedszkolnego, spowodowało redukcję zakresu tego wychowania. Od 1 września bieżącego roku zamieniliśmy ustawowo prawo dziecka sześcioletniego do rocznego przygotowania przedszkolnego na obowiązek i samorządy zaczęły podnosić problem, że to spowoduje dla nich wzrost kosztów. Na określoną liczbę uczniów objętych wychowaniem przedszkolnym samorządy otrzymały środki wówczas, gdy przejęły te zadania ponad 10 lat temu. Gdyby teraz przywrócić tę liczbę uczniów przedszkoli, na które wtedy samorządy otrzymały środki, to musielibyśmy pożyczyć pewną liczbę dzieci z ościennych krajów, bo teraz takiej liczby dzieci, jak 10 lat temu, nie mamy. Inaczej mówiąc, gdyby każdy wójt i każdy burmistrz miał tyle dzieci w przedszkolach, ile było 10 lat temu, to w wielu gminach nie starczyłoby dzieci, aby objąć je wychowaniem przedszkolnym. Samorządy na realizacji tego zadania zaczęły oszczędzać, mimo że dostały na to środki. W związku z tym należy się zastanowić, czy jest możliwe przesunięcie finansowania wszystkich zadań oświatowych do samorządów i finansowanie ich tylko z dochodów własnych samorządów. Wydzielana jest 1-procentowa rezerwa subwencji oświatowej przeznaczona na różne cele oświatowe. W roku bieżącym z kwoty 250 mln zł tej rezerwy nieco ponad 100 mln zł przeznacza się na remonty obiektów szkolnych, chociaż złożono wnioski na kwotę ponad 250 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#FranciszekPotulski">Wydaje się, że utrzymywanie tej rezerwy ma demoralizujący wpływ na ideę samorządności. Obecnie panuje przekonanie, że dobry samorząd i dobry wójt czy burmistrz to taki, któremu uda się wyrwać jakieś dodatkowe pieniądze z budżetu państwa, a w każdym razie z zewnątrz, nie wydając własnych środków, jakimi dysponuje gmina. Nie szuka się możliwości zwiększenia dochodów z podatku od osób fizycznych czy osób prawnych, tylko szuka się środków w resorcie lub gdzie indziej. Byłem zwolennikiem pozostawienia 1-procentowej rezerwy subwencji oświatowej, ale teraz uważam, że przyszłoroczna regulacja i planowane zmniejszenie wysokości tej rezerwy do 0,6 proc. ogólnej kwoty subwencji oświatowej jest konieczne, aby wyeliminować chodzenie wójtów czy burmistrzów za pieniędzmi po ministerstwach i skłonić samorządy do szukania środków na własnym terenie. Uważam, że przyjęcie zasady, iż każdy dostanie 50 czy mniej procent tego, co zapotrzebował, jest też demoralizujące, ponieważ utrwala przekonanie, że gdy wyciągnę rękę o 1 mln zł, to dostanę 500 tys. zł i wyjdę jakoś na swoje. Na szczęście jest to ostatni rok takiego dysponowania pieniędzmi i powinniśmy od tego odejść. Samorząd ma otrzymać odpowiednie udziały w dochodach z podatku od osób fizycznych i od osób prawnych, a subwencja będzie tylko na to, żeby poziom realizowanych zadań oświatowych nie obniżył się poniżej określonej wysokości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WaldemarDługołęcki">Najwyższa Izba Kontroli nie stwierdziła nieprawidłowości ani uchybień w zakresie wykonania budżetu państwa w części oświatowej subwencji ogólnej. W Ministerstwie Finansów prawidłowo prowadzona była ewidencja finansowo-księgowa, a także sprawozdania budżetowe. Ocena NIK wykonania budżetu w tej części jest pozytywna. Ta uwaga dotyczy również sposobu podziału 1-procentowej rezerwy, o której mówił pan poseł Franciszek Potulski. Przy podziale tych środków przestrzegano kryteriów ustalonych przez zespół edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Środki na część oświatową subwencji ogólnej były przekazywane w wysokościach zgodnych z ustawą i w terminach ustalonych w ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję nad tą częścią budżetową. Jeżeli nikt nie zgłasza się do dyskusji, oznacza to, że zarówno wypowiedź pani posłanki Krystyny Szumilas reprezentującej komisje, które przygotowały opinię, jak i pana posła Franciszka Potulskiego jako koreferenta w imieniu Komisji Finansów Publicznych oraz wystąpienie przedstawiciela NIK były tak wyczerpujące, że nie ma żadnych pytań ani uwag. Możemy uznać, że Komisja Finansów Publicznych obie zreferowane części budżetowe ocenia pozytywnie i postanawia rekomendować Sejmowi przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu w 2003 r. w częściach 82 i 83, opiniowanych bez zastrzeżeń przez Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Przechodzimy do rozpatrzenia opinii Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o sprawozdaniu z wykonania budżetu państwa w 2003 r. w częściach budżetowych: 30 - Oświata i wychowanie, 38 - Szkolnictwo wyższe, 83 - Rezerwy celowe w pozycjach 11, 22, 33, 72, 83 i 85. Proszę o zabranie głosu pana posła Franciszka Potulskiego w celu zapoznania nas z opinią Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. W tym przypadku pan poseł występuje jako przedstawiciel i koreferent Komisji Finansów Publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#FranciszekPotulski">O ile przy omawianiu poprzednich części budżetowych, które dotyczą subwencji oświatowej, zgłaszano różne opinie, o tyle w sprawie omawianych teraz części budżetowych mogę powiedzieć, że generalnie Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży nie wnosi żadnych uwag i wnioskuję o przyjęcie sprawozdania rządu w tych wszystkich częściach, tzn. części 30 - Oświata i wychowanie, części 38 - Szkolnictwo wyższe, części 83 - Rezerwy celowe w pozycjach 11, 22, 33, 72 i 85 oraz części 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działów 801 - Oświata i wychowanie, 803 - Szkolnictwo wyższe i 854 - Edukacyjna opieka wychowawcza. Inne opiniowane części budżetowe, tzn. programy wieloletnie, środki bezzwrotne pochodzące z zagranicy, część 27 - Informatyzacja, część 28 - Nauka i część 67 - Polska Akademia Nauk również nie budzą żadnych zastrzeżeń z punktu widzenia wykonania budżetu i realizacji zaplanowanych wydatków. Być może interesujące byłoby zastanowienie się nad relacją między wysokością nakładów na wyższe szkoły publiczne i wyższe szkoły niepubliczne, a także nad udziałem wyższych szkół niepublicznych w przyznawaniu stypendiów dla studentów. Udział szkół niepublicznych w wydatkach na stypendia wynosił 2,7 proc. Za mało było środków na uruchomienie nowych szkół w stosunku do liczby zgłoszonych wniosków. W ustawie budżetowej ustaliliśmy taką kwotę na ten cel, która wydawała się wystarczająca na uruchomienie trzech nowych szkół, a uruchomiono tylko jedną. Resztę środków wykorzystano na otwarcie nowych kierunków studiów albo kontynuowanie działalności nowych szkół otwartych w poprzednich latach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o przedstawienie stanowiska przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#GrzegorzBuczyński">Odniosę się do sprawozdania o wykonaniu budżetu państwa w 2003 r. w częściach: 30 - Oświata i wychowanie oraz 38 - Szkolnictwo wyższe. Ogólna ocena wykonania budżetu tych dwóch części jest pozytywna z uchybieniami. Ta ocena jest znacznie lepsza od oceny w 2002 r. Dodam, że wszystkie wnioski pokontrolne, zgłoszone przez NIK do tego wykonania w 2002 r., zostały zrealizowane. Uchybienia wskazane w ocenie wykonania w roku 2003 dotyczyły stosunkowo drobnych niedokładności w ewidencji finansowo-księgowej, w gromadzeniu dochodów i odprowadzaniu ich na rachunek urzędów skarbowych, a także w finansowaniu niektórych zadań, np. finansowanie podręczników szkolnych i wypłacanie nagród dla nauczycieli akademickich. Były to niewielkie uchybienia wyrażające się w stosunkowo drobnych kwotach. Część tych uchybień rozpatrywana była przez Kolegium NIK i stanowisko nasze w tej sprawie zostało przekazane resortowi edukacji. Resort edukacji zadeklarował pełną realizację zgłoszonych przez NIK wniosków, która zmierzać będzie do wyeliminowania uchybień stwierdzonych podczas kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#LechOniszczenko">Odniosę się do trzech części budżetowych: 61 - Urząd Patentowy RP, 64 - Główny Urząd Miar i 68 - Państwowa Agencja Atomistyki. Najwyższa Izba Kontroli oceniła wykonanie budżetu Urzędu Patentowego RP pozytywnie z uchybieniami. Podczas kontroli zwróciliśmy uwagę na utrzymywanie na koniec roku budżetowego relatywnie wysokiego stanu zaległości w rozpatrywaniu wniosków o udzielenie ochrony patentowej. Zwracam uwagę na ten problem przede wszystkim dlatego, że utrzymywanie tych zaległości może mieć bezpośredni wpływ na poziom dochodów budżetowych w roku bieżącym i ewentualnie w latach następnych. Drugim problemem jest jednostkowa, ale dosyć znacząca dla Urzędu Patentowego RP, sprawa windykacji jednej należności od jednego z dłużników Urzędu, a chodzi w tym przypadku o eksploatację systemu informatycznego. Nasze uwagi dotyczą także niewłaściwego w naszej ocenie planowania czasu pracy audytora wewnętrznego oraz braku kontroli wewnętrznej w Urzędzie. Uchybienia te ze względu na swoją wagę nie rzutowały na ocenę wykonania budżetu, w związku z tym ocena generalna jest pozytywna. W ramach kontroli wykonania budżetu przez Główny Urząd Miar w części 64 przeprowadzono kontrolę nie tylko w jednostce centralnej Urzędu, ale także w 9 okręgowych urzędach miar i 2 okręgowych urzędach probierczych. Wyniki tej kontroli pozwoliły na wystawienie Głównemu Urzędowi Miar oceny pozytywnej z nieprawidłowościami. Stwierdzone nieprawidłowości dotyczące dochodów jednostek budżetowych GUM stanowiły kwotę blisko 150 tys. zł...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekOlewiński">Panie dyrektorze, my nie omawiamy teraz tych części budżetowych. Rozpatrujemy opinię Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży odnoszącą się do trzeciego punktu porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WaldemarDługołęcki">My zrozumieliśmy tak wypowiedź pana posła Franciszka Potulskiego, że omawiana jest całość opinii przedstawionej przez Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekOlewiński">Omawiamy tylko te części, do których odnosi się w swojej opinii Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. Dopiero w następnym punkcie omówimy kolejno części, do których odnosi się wspólna opinia Komisji Gospodarki i Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, a więc części: 61 - Urząd Patentowy RP, 64 - Główny Urząd Miar i 68 - Państwowa Agencja Atomistyki. Proszę przestrzegać harmonogramu dzisiejszych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#GrzegorzBuczyński">Wracam więc do ustosunkowania się do tych części, których dotyczy opinia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jeżeli chodzi o części budżetowe: 27 - Informatyzacja, 28 - Nauka i 67 - Polska Akademia Nauk jest tu nieco inna ocena NIK. Jest ona ogólnie pozytywna, ale jednak stwierdziliśmy pewne nieprawidłowości, które wyszczególniliśmy w naszej informacji. Dotyczą one zarówno dochodów, jak również wydatków, chociaż w mniejszym zakresie. W części dotyczącej informatyzacji chodzi o pewne rozliczenia związane z realizacją programów informatyzacyjnych. W części dotyczącej Polskiej Akademii Nauk chodzi głównie o racjonalność przygotowania i rozliczenia kwot zaangażowanych w proces likwidacji bądź restrukturyzacji podległych PAN zakładów naukowych. W obu przypadkach stwierdziliśmy realizację poprzednich wniosków dotyczących realizacji budżetu w 2002 r. Z Ministerstwa Nauki i Informatyzacji oraz z Polskiej Akademii Nauk otrzymaliśmy zapewnienie o realizacji wniosków pokontrolnych NIK odnoszących się do realizacji budżetu w 2003 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekOlewiński">Otwieram dyskusję nad omawianymi częściami budżetowymi i przedstawionymi opiniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekZagórski">Chciałbym zapytać o przyczyny niezrealizowania w pełni planowanych wydatków Funduszu Kredytów i Pożyczek Studenckich na kwotę niższą od planowanej o 18,5 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekOlewiński">Czy są jeszcze pytania? Proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie pana posła Marka Zagórskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#HannaKuzińska">Na to pytanie można odpowiedzieć krótko. Po prostu pożyczki i kredyty studenckie są mniej atrakcyjną formą pomocy materialnej dla studentów. Zaspokajamy zapotrzebowanie w tym zakresie zgłaszane przez środowiska akademickie, ale bezpośrednia pomoc materialna w formie stypendiów jest o wiele atrakcyjniejsza niż pożyczki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#ElżbietaSuchockaRoguska">Chciałabym wyraźnie powiedzieć, że na rachunku Funduszu Pożyczek i Kredytów Studenckich jest zbyt dużo pieniędzy. W 2004 r. minister finansów podjął decyzję o blokadzie przekazywania środków na rachunek tego Funduszu, ponieważ leży tam niewykorzystane ponad 200 mln zł i nie ma powodu, aby kierować na rachunek Funduszu dalsze środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#MarekZagórski">Dlatego o to pytam, bo wiem o tych niewykorzystanych środkach. Chciałbym wiedzieć, czy te środki zostaną wykorzystane na stypendia, czy też będą przeznaczone na jakiś inny cel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#HannaKuzińska">Analizując stan środków na koncie tego Funduszu, uzgodniliśmy z Ministerstwem Finansów, że w tym roku zostanie zablokowane 81 mln zł, ponieważ są to środki zbędne, ale nie dlatego, że środowisko akademickie ich nie potrzebuje, tylko dlatego, że to są środki, które trzeba spłacać. Ta forma pomocy studentom jest coraz mniej atrakcyjna i te pieniądze nie są wykorzystywane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekOlewiński">Czy są jeszcze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#StanisławStec">Wiem, że w gestii pani minister jest sprawa podziału tegorocznej 1-procentowej rezerwy od ogólnej kwoty subwencji oświatowej. Rozumiem, że nie dotyczy to wykonania budżetu w 2003 r., ale otrzymuję w tej sprawie wiele zapytań od szkół, które chcą już podejmować pewne działania i zawierać porozumienia. Co można powiedzieć na ten temat? Kiedy minister finansów podejmie decyzję w sprawie podziału tej rezerwy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekOlewiński">Pytanie nie wiąże się z wykonaniem budżetu ubiegłorocznego, ale jest ono aktualne i proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#ElżbietaSuchockaRoguska">Minister finansów podjął już decyzję i rozstrzygnął, że przyjmuje wariant zaopiniowany pozytywnie przez stronę samorządową po kolejnych konsultacjach. Przypomnę, że najpierw była opinia zespołu edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, a następnie było to rozpatrywane przez zespół finansowy tej Komisji. Generalnie strona samorządowa opowiedziała się za takim wariantem, że wszystkie jednostki, które wystąpiły z uzasadnionymi wnioskami o przyznanie im środków z rezerwy, dostaną 25 tys. zł plus określony procent ponad tę kwotę. Przeciwny temu był minister edukacji narodowej i sportu, jednak minister finansów podjął decyzję, że przychyla się do stanowiska strony samorządowej i te środki będą przekazywane jednostkom samorządu terytorialnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekZagórski">Mam jeszcze pytanie dotyczące uwagi Najwyższej Izby Kontroli w sprawie nielegalnego przekazania przez ministra edukacji środków, niezgodnie z własnym rozporządzeniem, na dofinansowanie produkcji podręczników. Czy te środki będą zwrócone do budżetu? Jakie rozwiązanie w tej sprawie proponuje NIK i jak to będzie rozwiązane przez resort edukacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o ustosunkowanie się do tych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#HannaKuzińska">Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, planując środki na dopłaty do podręczników w dziale 150 - Przetwórstwo przemysłowe, bierze pod uwagę zapisy rozporządzenia wydanego w tej sprawie, które reguluje kwestie dopłat do podręczników szkolnych. Rozporządzenie obowiązujące w 2003 r. było dla wydawców i producentów podręczników szkolnych mało atrakcyjne z powodu ustalonej wysokości dopłat. Gdy planowaliśmy te dopłaty, mieliśmy nadzieję, że rynek podręczników odpowie na naszą ofertę i że będzie można wykorzystać dopłaty dla ożywienia tego rynku. Tymczasem w toku realizacji budżetu nasze plany zostały zweryfikowane w taki sposób, że wydawcy, którzy wcześniej zadeklarowali wydawanie podręczników, wycofali się z tych zapowiedzi. MENiS pozostało z wcześniej zaplanowanymi środkami, których nie można było wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#GrzegorzBuczyński">NIK w tej sprawie nie wnosiła o wyegzekwowanie planowanych kwot, ponieważ stwierdzone przez nas uchybienia miały charakter formalny. Nie kwestionowaliśmy celowości wydatkowania tych środków i w takim wymiarze przekazaliśmy nasze uwagi do resortu. Otrzymaliśmy przyrzeczenie, że jeżeli wprowadzone zostaną nowe regulacje w związku z zaistniałymi okolicznościami, będą one ściśle przestrzegane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MarekZagórski">Proponuję, abyśmy zapamiętali wszyscy stwierdzenie przedstawiciela NIK, że naruszenie formalne nie jest żadnym naruszeniem prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#BarbaraMarianowska">Chciałabym zapytać o wysokości wydatków na rzecz szkół wyższych oraz placówek prowadzących studia doktoranckie z tytułu opłacania składki na ubezpieczenia zdrowotne studentów. Czym należy tłumaczyć zaistniałe nieprawidłowości, bowiem tutaj niedobór środków wyniósł ponad 1.499 tys. zł, co zostanie sfinansowane z budżetu roku bieżącego? Jakie jest rozpoznanie potrzeb finansowych w tym zakresie i czy poprawi się stan ich zaspokojenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MarekOlewiński">Mam pytanie o charakterze ogólnym, ale w moim przekonaniu bardzo istotne. Wydatki na szkolnictwo wyższe w roku 2003 wynosiły ogółem 5,5 mld zł. Ile z tych pieniędzy przeznaczono na szkolnictwo państwowe, a ile na szkolnictwo prywatne? Ile było w roku ubiegłym uczelni państwowych, a ile uczelni niepaństwowych? Jakie kwoty ze źródeł prywatnych i w postaci czesnego wpłynęły do uczelni niepaństwowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#HannaKuzińska">Odpowiem na pytanie dotyczące wysokości finansowania ubezpieczeń zdrowotnych studentów studiów doktoranckich. MENiS, planując w dosyć napiętym budżecie w części 38 środki na szkolnictwo wyższe, nie zawsze potrafiło zbilansować tę kwotę w taki sposób, aby w danym roku budżetowym opłacić w pełnym wymiarze składki na ubezpieczenie zdrowotne. W praktyce składki na ubezpieczenie zdrowotne przez kilka lat z rzędu były płacone za dany rok dopiero w roku następnym, a więc płatności te były przesuwane. Natomiast w roku bieżącym robimy wszystko, aby tego przesuwania opłaty składek nie było. Statystykę dotyczącą środków przekazywanych w dotacji na szkoły niepaństwowe poda za chwilę pan dyrektor Witold Pakuła. Środki przekazywane na rzecz szkół prywatnych to są tylko i wyłącznie środki na stypendia. Także liczbę szkół wyższych, państwowych i prywatnych poda pan dyrektor Witold Pakuła. Nie mamy danych dotyczących środków, które niepaństwowe szkoły wyższe gromadzą z pobierania od studentów opłat. Taką informację dostarczymy odrębnie na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o przekazanie mi informacji, o które prosiłem, w możliwie krótkim terminie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#WitoldPakuła">W 2003 r. funkcjonowało w kraju łącznie 406 wyższych uczelni, w tym 122 państwowe uczelnie - zarówno akademickie, jak i zawodowe - z czego 5 uczelni wojskowych i 26 państwowych wyższych szkół zawodowych oraz 284 uczelnie niepaństwowe, z czego 27 niepaństwowych uczelni zawodowych. Na wydatki uczelni niepaństwowych przeznaczono w roku ubiegłym tylko i wyłącznie środki na finansowanie stypendiów socjalnych dla studentów studiów dziennych. Była to kwota 2,7 proc. dotacji na pomoc materialną dla studentów rzędu kilkunastu milionów złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MarekOlewiński">Proszę panią minister i pana dyrektora o uzupełnienie tej informacji o liczbę studentów kształconych w uczelniach państwowych i w uczelniach niepaństwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#FranciszekPotulski">Sądzę, że pan dyrektor Witold Pakuła wie, ilu kształcimy studentów i może swoją informację uzupełnić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WitoldPakuła">W 2003 r. studiowało łącznie 1.858.000 studentów, a więc o 57.500 więcej niż w 2002 r. W uczelniach państwowych studiowało 1.312.000 osób i jest to wzrost o 3,2 proc. w stosunku do roku 2002, a w uczelniach niepaństwowych studiowało 546.000 osób, co stanowi także wzrost o 3,2 proc. w stosunku do 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#BarbaraMarianowska">Prosiłabym o wyjaśnienie sprawy wydatków na informatyzację. Otóż według informacji NIK, 15 mln zł nie zostało wykorzystanych w 2003 r. Jakie były powody, że tak się stało, mimo że są to wydatki tzw. niewygasające z terminem wykonania do 31 grudnia 2004 r.?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MarekOlewiński">Zgłaszał się przedstawiciel NIK i pan poseł Franciszek Potulski. Po tych wypowiedziach poproszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie pani posłanki Barbary Marianowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WaldemarDługołęcki">Chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi pana posła Marka Zagórskiego, który stwierdził, że według NIK uchybienie formalne nie jest uchybieniem. Otóż tak nie jest. Jest wiele przykładów uchybień w materiałach przedłożonych przez NIK. W tym przypadku kontrolujący stwierdzili uchybienie formalne, o czym mówił pan dyrektor Grzegorz Buczyński. O tym, że traktujemy to uchybienie poważnie, świadczy fakt, że zostało ono ujawnione. Natomiast zdaniem kontrolujących nie wystąpiły przesłanki, które skutkowałyby żądaniem zwrotu dotacji. I tylko tyle. Proszę o wzięcie pod uwagę także tego wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#FranciszekPotulski">Gdyby oceniać szacunkowo, to składka na ubezpieczenie na jeden semestr wynosi ok. 2 tys. zł. Z ogólnej liczby studentów ok. 1 milion jest na studiach płatnych, bo uczelnie państwowe też prowadzą odpłatne studia na wielu kierunkach. Gdyby policzyć to łącznie, jest to rynek wart ok. 1 miliarda dolarów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#MarekOlewiński">Na posiedzeniach Komisji Finansów Publicznych operujemy kwotami w złotówkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#FranciszekPotulski">A więc jest to ok. 4 mld zł, ale wycofam się teraz z tego liczenia. Jest to prawie drugie tyle, ile przeznacza się na dydaktykę w uczelniach państwowych, które podlegają MENiS, bo są jeszcze uczelnie medyczne i inne podlegające innym resortom. Zabieram głos w tej sprawie tylko dlatego, żeby przy okazji apelować do nas wszystkich, żebyśmy nie włączali się do lobbowania na rzecz tworzenia nowych uczelni prywatnych. Jest ich już 284, a wniosków na tworzenie nowych jest prawie drugie tyle i każdy z nas jakiś wniosek popiera. Dodam tu, że w ciągu najbliższych 10 lat z systemu wyższych uczelni ubędzie ok. 1 milion studentów, bo przy obecnym stopniu skolaryzacji będzie już nie 1.800.000 studentów, ale w wyniku niżu demograficznego najwyżej 1 milion.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję za te dodatkowe informacje, ale jednak poproszę o informację na piśmie bo chciałbym mieć taki dokument. Mówię o tym nie dlatego, aby popierać tendencje do zwiększania liczby uczelni niepaństwowych, ale chciałbym uświadomić wszystkim o jakich wielkościach mówimy. Jeżeli z budżetu państwa przeznaczamy 5,5 mld zł na szkolnictwo wyższe ogółem, a społeczeństwo z własnych kieszeni wydaje prawie drugie tyle, bo jest to rząd 4 mld zł, jak wyliczył pan poseł Franciszek Potulski, to w sumie na szkolnictwo w Polsce wydajemy rocznie prawie ponad 9,5 mld zł. Jeżeli mówimy o finansowaniu szkolnictwa wyższego, powinniśmy mieć świadomość, o jakie tu chodzi pieniądze, mając na uwadze i te budżetowe, i te pochodzące z kieszeni Polaków. Mam jeszcze jedno pytanie ogólne. Słyszałem przed kilku laty informację, że w Polsce miało być uczelni niepaństwowych tylko nieco ponad 20, a obecnie jest ich 284, czyli trzy razy więcej niż uczelni państwowych. Studentów na tych uczelniach jest trzy razy mniej aniżeli na uczelniach państwowych. To nasuwa pytanie, czy za tą ilością uczelni postępuje jakość kształcenia, czy też są to tylko „fabryki pieniędzy”, a nie placówki kształcące ludzi, którzy płacą niemałe pieniądze za naukę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#HannaKuzińska">Zgodnie z obowiązującym prawem, MENiS nie może kształtować rynku uczelni niepaństwowych. Może tylko dokonać oceny jakości kształcenia. Czynimy to instytucjonalnie w taki sposób, że z naszego upoważnienia działa Państwowa Komisja Akredytacyjna, która dopuszcza na rynek edukacyjny w szkolnictwie wyższym tylko te placówki, które zostały przez nią pozytywnie zaopiniowane. MENiS nie może powstrzymać pędu do tworzenia kolejnych uczelni niepublicznych. Naszą uwagę możemy tylko i wyłącznie koncentrować na jakości kształcenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MarekOlewiński">Nie zgadzam się z pani wypowiedzią, bo to właśnie MENiS daje ostatecznie zgodę na utworzenie uczelni albo też odmawia udzielenia takiej zgody. W mojej ocenie uczelni niepublicznych jest w Polsce za dużo i wiele z nich nie spełnia kryteriów jakościowych wymogów, jakie powinny spełniać wyższe uczelnie. Według mnie zbyt łatwo daje się zgodę na tworzenie tych uczelni. Czy są jeszcze pytania dotyczące omawianych teraz części budżetowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#MarekBartosik">Chciałbym udzielić odpowiedzi na pytanie pani posłanki Barbary Marianowskiej. Sprawa tzw. środków wygasających w wysokości 11.100 tys. zł, które zwrócono do budżetu państwa, dotyczy części budżetowej 27 - Informatyzacja. Jest to związane z nieprawidłowościami organizacyjnymi, jakie wystąpiły przy realizacji programu informatycznego, który został wprowadzony do planu w listopadzie 2003 r. Dzięki zgodzie Ministra Finansów środki na ten cel zostały przesunięte jako środki wygasające z terminem ich wydatkowania do 31 marca br. Ze względu na sprawy organizacyjne związane m.in. z zamówieniami publicznymi zadanie to zostało - co prawda - merytorycznie wykonane w terminie, ale dokumenty finansowe nie zostały jeszcze sprawdzone, co uniemożliwiło ich weryfikację i dokonanie zapłaty. W związku z tym, koszty te zostały pokryte dopiero ze środków roku 2004, a część środków na to zadanie przewidziana do wykonania w roku ubiegłym, została niestety zwrócona do budżetu. Minister nauki wyciągnął stosowne konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych personalnie za ten stan rzeczy aż do podsekretarza stanu włącznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#MarekOlewiński">Czy są jeszcze uwagi lub wątpliwości? Nie ma uwag. Rozumiem, że Komisja Finansów Publicznych po wysłuchaniu opinii i dyskusji postanowiła zarekomendować Sejmowi przyjęcie omówionych części budżetowych, zaopiniowanych pozytywnie przez Komisję Edukacji, Nauki i Młodzieży. Przechodzimy do rozpatrzenia opinii Komisji Gospodarki oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o wykonaniu budżetu w 2003 r. w częściach budżetowych: 61 - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej, 64 - Główny Urząd Miar, 68 - Państwowa Agencja Atomistyki i 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 94. Referentem opinii, a także koreferentem z ramienia Komisji Finansów Publicznych, jest pan poseł Franciszek Potulski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#FranciszekPotulski">Prezentowanie opinii o wymienionych częściach budżetowych jest łatwiejsze niż w przypadku części budżetowych omówionych w poprzednim punkcie obrad. Generalnie zarówno opinia obu Komisji, jak i Najwyższej Izby Kontroli - Przy wskazaniu pewnych drobnych uchybień - jest pozytywna i taką rekomenduje Komisja Finansów Publicznych w imieniu obu Komisji, które przygotowały opinię. Dodam tylko kilka uwag. Od paru lat dochody uzyskiwane przez Urząd Patentowy RP przekraczają wydatki Urzędu, poza rokiem 2000, kiedy były na poziomie uzyskanych dochodów. W Głównym Urzędzie Miar dochody również przekraczają wydatki tego Urzędu. Państwowa Agencja Atomistyki jest natomiast klasyczną jednostką budżetową, która pozostaje na utrzymaniu państwa. Moja opinia, jako koreferenta z ramienia Komisji Finansów Publicznych także jest pozytywna i rekomenduję przyjęcie sprawozdań z realizacji budżetu w 2003 r. w zakresie wymienionych części.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#MarekOlewiński">Proszę o wyrażenie stanowiska przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#LechOniszczenko">Dla porządku powtórzę oceny wykonania budżetu w tych częściach, które zacząłem już wcześniej omawiać. NIK ocenia wykonanie budżetu przez Urząd Patentowy RP pozytywnie z uchybieniami. Problemy, na które NIK zwrócił uwagę w czasie tej kontroli, to przede wszystkim relatywnie wysoki stan zaległości w rozpatrywaniu wniosków o udzielenie ochrony patentowej. Zwracam na to uwagę nie po raz pierwszy, ale właśnie dlatego podkreślamy to teraz, bo stan zaległości może mieć wpływ na poziom dochodów budżetowych Urzędu w roku bieżącym i w latach następnych. Pozostałe uchybienia dotyczyły ciągnącej się windykacji należności od jednego z dłużników Urzędu Patentowego, pewnych uchybień w planowaniu czasu pracy audytora wewnętrznego oraz braku kontroli wewnętrznej w Urzędzie, co spowodowane było niemożliwością zatrudnienia pracownika na tym stanowisku. W odniesieniu do części budżetowej 64 - Główny Urząd Miar kontrolę wykonania budżetu w 2003 r. przeprowadzono zarówno w centrali, jak i w 9 okręgowych urzędach miar i 2 okręgowych urzędach probierczych. Ocena wykonania budżetu państwa w tej części jest według NIK pozytywna z nieprawidłowościami. Najważniejsze problemy stwierdzone przez NIK to pewne uchybienia w prowadzeniu czynności windykacyjnych wobec kontrahentów korzystających z usług administracji miar. W jednym z urzędów miar nie opodatkowano należności od przychodów z tytułu najmu pomieszczeń. W dwóch okręgowych urzędach miar przeznaczono część dochodów budżetowych na wydatki jednostki budżetowej. Jest to problem nieco szerszy, związany z przepisami rozporządzenia ministra finansów o pobieraniu opłat za czynności administracji miar, chodzi o kwestię wykorzystania możliwości pobierania oprócz opłat także zwrotu kosztów podróży w takich przypadkach, kiedy czynności wykonywane są poza siedzibą urzędu. Jeśli chodzi o wydatki w części 64, stwierdzono przypadki naruszeń ustawy o zamówieniach publicznych. W jednym z urzędów przekroczono plan finansowy. NIK zgłosiła zastrzeżenia do rzetelności rocznych sprawozdań budżetowych i uchybień w klasyfikacji dochodów budżetowych oraz braku lub nieprawidłowej dokumentacji dotyczącej zasad prowadzenia rachunkowości. Stwierdzono niekompletność niektórych zapisów księgowych. Wskazaliśmy także na niespełnienie ustawowych wymogów przez komputerowe systemy księgowe w trzech okręgowych urzędach miar. Mimo tych uchybień, NIK ocenia wykonanie budżetu GUM pozytywnie z nieprawidłowościami. W odniesieniu do części budżetowej 68 - Państwowa Agencja Atomistyki ocena NIK jest pozytywna z uchybieniami. Stwierdzono pewne uchybienia przy jednym z dokonanych zamówień publicznych na dostawę i montaż klimatyzacji. Wskazaliśmy także na powtarzający się błąd polegający na braku dekretacji dowodów księgowych, które dokumentowały przeprowadzane operacje gospodarcze w Państwowej Agencji Atomistyki. Mimo to, ocena NIK jest w tym przypadku pozytywna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#MarekOlewiński">Kto chciałby zabrać głos na temat wykonania budżetu w 2003 r. w omawianych teraz częściach budżetowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#StanisławStec">Mam pytanie do przedstawiciela Urzędu Patentowego. Jak długo czeka się na rejestrację patentu? Osobiście wysłałem pismo interwencyjne w sprawie wniosku Spółdzielni Mleczarskiej w Nowym Tomyślu i nie doczekałem się odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#MarekZagórski">Chciałbym prosić o wyjaśnienie trzech kwestii. Jedna dotyczy braku kontroli wewnętrznej w Urzędzie Patentowym. Czy wniosek NIK w tej sprawie został już zrealizowany? Czy dokonano zwiększenia stanu zatrudnienia w Urzędzie Patentowym? Jak są realizowane w roku bieżącym dochody Urzędu i czy skrócono czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosków składanych w Urzędzie? Jakie działania podjęte zostały w Głównym Urzędzie Miar, aby wyeliminować takie uchybienia, jakie wystąpiły w Tczewie, o czym informowała telewizja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#MarekOlewiński">Czy są jeszcze jakieś uwagi lub pytania? Nie ma. Proszę o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AlicjaAdamczak">Jest mi przykro, że pan poseł Stanisław Stec nie otrzymał odpowiedzi na swoje pismo skierowane do Urzędu. To pismo trafiło do mnie i była dekretacja do departamentu zajmującego się badaniem wynalazków. Odpowiedź miała być oparta bezpośrednio na rozpoznaniu, kiedy realnie może być udzielony patent na rozwiązanie, o które pytał pan poseł. Generalnie w niektórych branżach technicznych - jako że wynalazki dotyczą wszystkich możliwych dziedzin techniki - czeka się na udzielenie patentu niestety nawet około 7 lat ze względu na brak specjalistów, ekspertów, którzy mogliby rozpatrywać wnioski z niektórych dziedzin czy branż. W wielu branżach czy dziedzinach techniki możliwe jest udzielenie prawa wyłącznego w postaci patentu w okresie 4 lub 5-letnim. Dopilnuję osobiście, aby pan poseł uzyskał, jak najszybciej satysfakcjonującą odpowiedź w sprawie wskazanej Urzędowi. Brak kontroli wewnętrznej w Urzędzie przez pewien okres minionego roku był spowodowany odejściem pracownika na emeryturę i niemożliwością pozyskania odpowiedniego i kompetentnego pracownika, który by kontynuował działania w zakresie kontroli wewnętrznej. W roku bieżącym został już zatrudniony taki pracownik i przeprowadza kontrole zgodnie z przyjętym planem zadań. Dzięki staraniom państwa posłów stan zatrudnienia w Urzędzie miał zostać zwiększony o 45 etatów, w tym 30 etatów dla ekspertów rozpatrujących zgłoszenia wynalazków i zgłoszenia znaków towarowych oraz 15 etatów dla pracowników służby cywilnej. To zwiększenie zatrudnienia zostało już wykonane w 90 proc. 5 etatów dla ekspertów jest jeszcze nie obsadzonych, ponieważ nie możemy pozyskać kandydatów na ekspertów z zakresu informatyki i elektroniki oraz z dziedziny chemii analitycznej. Trzykrotne ogłoszenia nie przyniosły rezultatów. Obecnie rozpisujemy kolejny konkurs na obsadzenie tych brakujących etatów. Jeżeli chodzi o pracowników służby cywilnej również nie zrealizowano zwiększenia zatrudnienia w 100 proc. Pozostaje do obsadzenia 5 etatów. Dotyczy to informatyków z tego względu, że pracownicy służby cywilnej mają bardzo niskie stawki wynagrodzenia w Urzędzie Patentowym - bez jakiejkolwiek możliwości awansu. Wszystkie kolejne konkursy, ogłaszane dla kandydatów z dziedziny informatyki o wysokim stopniu specjalizacji i umiejętności potrzebnych do realizacji zadań w Urzędzie Patentowym, nie przyniosły rezultatów. Powodem jest niska stawka wynagrodzenia, jaką możemy zaoferować, a jest to kwota nieprzekraczająca 2200 zł, co na rynku informatyków jest stawką bardzo niską. Będziemy mieli nadal trudności ze znalezieniem kandydatów, chociaż dokładamy starań, aby zachęcić absolwentów odpowiednich wydziałów politechnik. Nasi eksperci osiągają dość wysokie wynagrodzenia - rzędu ok. 5 tysięcy zł - a pracownicy służby cywilnej mogą otrzymać co najwyżej połowę tej kwoty jako miesięczne wynagrodzenie. Niemniej jednak zwiększenie zatrudnienia spowodowało wzrost zaangażowania Urzędu w realizację zadań w zakresie orzekania i na dzień dzisiejszy wykonaliśmy plan dochodów, mimo że został zwiększony o 1/5. Uzyskaliśmy dość znaczny postęp w skracaniu terminów oczekiwania na orzeczenia w sprawach znaków towarowych.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#AlicjaAdamczak">Skrócony został także okres oczekiwania na orzeczenia w sprawach o nabycie prawa wyłącznego, czyli uznania zgłoszonych wynalazków. Chciałbym przy okazji poinformować, że 4-letni czas oczekiwania na udzielenie prawa wyłącznego w postaci patentu na wynalazki jest powszechnie przyjętym standardem w świecie, a wynika to z pewnych etapów postępowania badawczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MarekOlewiński">Czy są jakieś pytania? Nie ma pytań. Rozumiem, że Komisja Finansów Publicznych pozytywnie opiniuje wykonanie budżetu państwa w 2003 r. w częściach 61, 64, 68 i 83 i zarekomenduje Sejmowi ich przyjęcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#WłodzimierzSanocki">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie skierowane do Głównego Urzędu Miar. Podniesiono problem tachografów i przypadku przyłapania pracownika administracji miar w Tczewie na fałszerstwie. Informuję, że pracownik ten został natychmiast zwolniony z pracy, a sprawa została skierowana do organów ścigania i nastąpiło odwołanie naczelnika obwodowego urzędu miar. Poinformowano wszystkich pracowników, że w takich przypadkach będą stosowane surowe kary. We wszystkich obwodach, bo tam następuje bezpośredni kontakt administracji miar z klientem, wprowadzono bardzo rygorystyczny podział na miejsce przyjmowania przyrządów do oceny, miejsce wykonywania pomiarów i miejsce rozliczenia. W podobny sposób, jak w omawianej już sprawie, traktowany będzie fakt wpłacania przez pracownika pieniędzy w imieniu podmiotu. Dobiega końca procedura przetargowa na wprowadzenie nowego rodzaju plomb i zabezpieczania przyrządów. Wprowadzono dodatkowy rejestr wykonywanych czynności we wszystkich przyrządach pomiarowych, nie tylko na tachografach. Do niedawna obowiązywał pewien określony stan prawny związany z kwestią przyrządów zwanych tachografami. Ustala się u nas cenę za legalizację, a także cenę za naprawy i montaż warsztatu serwisowego. W Europie obowiązuje nieco inny system. Pełną odpowiedzialność za tachograf ponosi producent, naprawca i serwisant i oni swoimi cechami go zabezpieczają. Nowelizacja ustawy - Prawo o miarach, która weszła w życie w dniu wczorajszym, daje możliwość doprowadzenia do takiej sytuacji, że upoważniony podmiot, który może pracować na obszarze tachografów, będzie miał upoważnienie do przeprowadzenia czynności sprawdzającej jako czynności legalizacyjnej i potwierdzi to własną cechą. Obecnie uruchamiamy system powiadamiania zarówno policji, jak i inspekcji drogowej o tym, jakimi cechami i kto sygnuje przyrządy pomiarowe. Mamy nadzieję, że to nas zabezpieczy, bo świadczący usługi nie będzie zainteresowany wykonywaniem nieprawidłowo swoich czynności, ponieważ straci licencję na ich wykonywanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję za tę dodatkową informację. Przechodzimy do rozpatrzenia kolejnej opinii, tym razem Komisji Kultury i Sportu o wykonaniu budżetu w 2003 r. w częściach budżetowych: 25 - Kultura fizyczna i sport, 85 - Budżety wojewodów ogółem w zakresie działu 926 - Kultura fizyczna i sport oraz 83 - Rezerwy celowe w zakresie pozycji 73. Głos ma sprawozdawca pan poseł Michał Kaczmarek, upoważniony do zapoznania nas z opinią Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#MichałKaczmarek">Komisja Kultury Fizycznej i Sportu rozpatrzyła informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach wykonania budżetu państwa w 2003 r. przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu w części 25 - Kultura fizyczna i sport oraz zapoznała się z opinią Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu o wykonaniu budżetu w zakresie działań Komisji. Po analizie dokumentów i dyskusji Komisja pozytywnie opiniuje sprawozdanie z wykonania budżetu w 2003 r. w zakresie wskazanej części wraz z uwagami i wnioskami NIK. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden aspekt szczególnie ważny. Otóż w 2003 r. nie został wykorzystany środek specjalny, którego przychody pochodzą z wpływów z reklam napojów alkoholowych. Mają one być przeznaczone na organizację pozalekcyjnych zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży. Przychody uzyskano w wysokości 5.800 tys. zł, nie zostały wydatkowane, ponieważ nie wydano w odpowiednim czasie stosownego rozporządzenia określającego szczegółowe zasady realizacji tych zajęć i tryb składania wniosków, a także sposób przekazywania środków i ich rozliczenia. Rozporządzenia nie przygotowano, ponieważ wymagało to doprecyzowania pewnych zapisów ustawowych, czym Sejm się nie zajął. Mamy nadzieję, że te dodatkowe środki będą już w tym roku wykorzystywane. To jest jedyne uchybienie, na które zwraca uwagę Komisja Kultury Fizycznej i Sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę o zabranie głosu w imieniu Komisji Finansów Publicznych pana posła Marka Zagórskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekZagórski">Plan wydatków w omawianych częściach po zmianach w 2003 r. obejmował kwotę 142.025 tys. zł i został wykonany w 100 proc. Ważną pozycją są przychody środka specjalnego w postaci wpłat Totalizatora Sportowego. W 2003 r. do dyspozycji dysponenta środka specjalnego były środki w wysokości 462.492 tys. zł, z czego wydatkowano 450.866 tys. zł. Jak wspominał już pan poseł Michał Kaczmarek, od 29 maja 2003 r. funkcjonuje przy MENiS środek specjalny, na którym gromadzone są wpływy od podmiotów świadczących usługi polegające na reklamowaniu napojów alkoholowych. Podmioty te zobowiązane są odprowadzać na rachunek środka specjalnego 10 proc. wynagrodzenia netto z tytułu reklamy tych napojów. Środki gromadzone na tym rachunku, zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, przeznaczone są na dofinansowanie sportowych zajęć pozalekcyjnych dzieci i młodzieży. W 2003 r. na tym rachunku zgromadzono 5447 tys. zł, co stanowi 107,2 proc. planu po zmianach. Wydatków z tego środka w 2003 r. nie realizowano w całości. Jak mówił pan poseł Michał Kaczmarek, Komisja Kultury Fizycznej i Sportu pozytywnie oceniła wykonanie budżetu w omawianych częściach. Pozytywnie oceniła wykonanie budżetu także Najwyższa Izba Kontroli, wskazując tylko na nieznaczne uchybienia. Na podstawie tych opinii pragnę zarekomendować przyjęcie przez Komisję Finansów Publicznych omawianych części budżetowych. Chcę jednak zwrócić uwagę na kilka kwestii. Po pierwsze - co było sygnalizowane przy przyjmowaniu budżetu - tworzenie rezerwy budżetowej na dofinansowanie programu przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Atenach było niecelowe. Te środki powinny być od razu włączone do części budżetowej 25, co sprzyjałoby czytelności ustawy budżetowej, natomiast beneficjentom tych środków zapewniłoby spokojniejszą ich realizację, bez obawy o to, czy nie zostaną przekazane na inny cel. Wydaje się, że przyjęty sposób finansowania inwestycji ze środka specjalnego nie jest najbardziej efektywny. Chodzi tu o liczbę realizowanych inwestycji. W 2003 r. realizowano aż 748 inwestycji, z czego połowę stanowiły inwestycje nowe. Zbyt duża jest liczba inwestycji tzw. strategicznych. Takie rozdrobnienie zadań inwestycyjnych nie sprzyja efektywnemu wykorzystaniu środków i powoduje wydłużanie się procesu inwestycyjnego. Nie dotyczy to wszystkich inwestycji, ale mamy tu do czynienia z takim zjawiskiem czy tendencją, aby „załapać się” na listę inwestycji, a potem dalej „jakoś to będzie”. Bardzo niepokojąca jest sytuacja Centralnego Ośrodka Sportu, który w 2003 r. nie zrealizował planowanych przychodów i po raz kolejny zanotował stratę. Wydaje się, że konieczne jest przeanalizowanie sytuacji COS zarówno pod kątem finansowym, jak i funkcji, jakie ma pełnić wobec polskiego sportu. Wszystko na to wskazuje, że przyjęty model finansowania kłóci się z funkcjami, jakie ma pełnić ten Ośrodek wobec sportu. Jeżeli dofinansowany jest w sposób niewystarczający - tak jak dzieje się dotychczas - a ponadto z uwagi na warunki atmosferyczne czasami nie można realizować programów zajęć, to wówczas COS musi szukać klientów. Gdy szuka klientów, powstają konflikty interesów między sportowcami a klientami zewnętrznymi.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#MarekZagórski">Jeżeli dodamy do tego, iż obecnie w wielu ośrodkach sportowych trwają inwestycje, których utrzymanie będzie obciążać Centralny Ośrodek Sportu, należy się zastanowić, czy taki model finansowania pozwoli Ośrodkowi na realizację zadań podstawowych. Jeżeli chodzi o nowy środek specjalny, trzeba powiedzieć, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla MENiS, a także dla Ministerstwa Finansów, iż nie dopilnowano sposobu wdrażania nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Brak było rozporządzenia o sposobie wydatkowania gromadzonych środków, a nie wiemy, czy to rozporządzenie zostało już wydane. Efekty korzystania z tych środków będą spóźnione co najmniej o rok. Analiza rynku reklamy napojów alkoholowych była chyba niedostateczna, skoro plan przychodów środka specjalnego zmieniono w trakcie roku budżetowego. Ponadto analiza gromadzenia środków w tym roku wskazuje, że było złe planowanie, zaś informacji o tym, iż podmioty są zobowiązane płacić pieniądze na ten cel, praktycznie nie było. Z tego powodu trzeba będzie prowadzić dochodzenia wstecz, aby uzyskać należne środki. W 2003 r. w ciągu drugiego półrocza zrealizowano przychody na poziomie 5,5 mln zł. Oznacza to, że oceniamy rynek reklamy piwa - bo chodzi tu głównie o tego rodzaju reklamy - tylko na poziomie nieco ponad 10 mln zł. Z oglądania telewizji wynika, że emituje się bardzo wiele reklam piwa, co porównując z wpływami z reklamy telewizyjnej, stanowi koszt zaledwie 3–4 kampanii reklamowych, a jest ich przecież kilkanaście w ciągu roku. Nie chodzi tu tylko o telewizję, ale o wszystkie podmioty świadczące usługi reklamowe, a więc także pozostałe media.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Ja też o tym myślałem, czy tej rezerwy celowej w kwocie 20 mln zł nie wprowadzić od razu do części 25. W dniu dzisiejszym udowodniono mi, że zrobiliśmy dobrze, tworząc tę rezerwę. Te środki są wykorzystywane tylko i wyłącznie na przygotowanie polskiej ekipy sportowej na Olimpiadę w roku 2004. W budżecie MENiS przeznaczyliśmy 12 mln zł na tworzenie nowych państwowych wyższych szkół zawodowych ale te środki w resorcie jakoś się „rozmyły”. Gdybym miał dzisiaj coś proponować, to proponowałbym, aby te 12 mln zł ująć w rezerwie celowej. Możemy do tej dyskusji jeszcze wrócić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MarekZagórski">Zgadzam się z panem przewodniczącym, tylko, że wtedy nie mamy szans na konstruowanie przejrzystego budżetu, bo wszystkie wydatki, które przewidujemy, powinniśmy ująć w rezerwach celowych, gdyż nie mamy zaufania do niektórych ministrów, jeśli chodzi o dysponowanie środkami budżetowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Nie mówię, żebyśmy konstruowali cały budżet w oparciu o rezerwy, ale mówię o środkach, które wygospodarowaliśmy w ramach naszych dyskusji budżetowych w Komisji Finansów Publicznych i ujęliśmy je w rezerwach celowych. Z tego płynie nauka dla nas wszystkich, aby precyzyjnie pytać ministra finansów i ministra resortu na jakie cele rozpisują środki przyznane w częściach budżetowych, bo my już do tego nie zaglądamy po uchwaleniu ustawy budżetowej. Jeszcze raz wracam do przykładu nakładów na nowe wyższe uczelnie zawodowe. Dzisiaj wręczaliśmy nominacje dla czterech rektorów nowych państwowych wyższych szkół zawodowych. Na ich powstanie wydatkowano 5800 tys. zł, co zapisano w odpowiedniej części budżetowej. Pytam: co się stało z dodatkowymi 12 mln zł na ten cel? Okazało się, że środki zostały rozdzielone pomiędzy inne uczelnie na uruchomienie nowych kierunków studiów. Zapisano odpowiednie kwoty bardzo sprytnie jako wydatki bieżące. Wiadomo, że gdy powstają nowe uczelnie, trzeba ponieść dodatkowe wydatki majątkowe. To mówię na marginesie. Zamierzam zapytać pana ministra Adama Giersza i pana prezesa Polskiej Konfederacji Sportu Zbigniewa Pacelta, jak wykorzystywane jest 20 mln zł z rezerwy celowej, o której wspomniałem. Ale teraz proszę o zabranie głosu przedstawiciela Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#GrzegorzBuczyński">Odniosę się tylko do wykonania części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport. Otóż NIK pozytywnie oceniła realizację tej części budżetu, stwierdzając jedynie uchybienia, których większość została już przywołana w obu wystąpieniach panów posłów. Przypomnę tylko, że dotyczyły one niewielkich opóźnień w przekazywaniu dochodów do budżetu i drobnych błędów w rozliczeniach. Wnioskowaliśmy w związku z tym o zwiększenie kontroli wewnętrznej i poświęcenie większej uwagi przestrzeganiu dyscypliny budżetowej. Nie sformułowaliśmy żadnego wniosku szczegółowego w tej sprawie. Chcę podkreślić, że pozostaje do zrealizowania jeden wniosek z kontroli w roku 2002, dotyczący rozliczenia kwot wpisanych do zwrotu po kontroli wykonania budżetu w 2002 r. Chodzi o zadania zlecone jeszcze przez były Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Przepraszam, że nie uczyniłem tego wcześniej, ale chciałbym teraz powitać w gronie członków Komisji Finansów Publicznych panią posłankę Ewę Kantor, nowego członka naszej Komisji. Witamy panią w naszym gronie. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#StanisławStec">Zapewne wszyscy oglądali ostatnie Mistrzostwa Europy w piłce nożnej i sukcesy, jakie odnosiły małe kraje, a nie dotychczasowe potęgi w tej dyscyplinie sportu i piłkarze nie tych krajów, które wydają bardzo duże pieniądze na kupowanie zawodników. Sukcesy odniosły drużyny z małych krajów, które pracują systematycznie, dbając o rozwój sportu. Jakie refleksje i jakie wnioski wyciągamy dla nas, dla naszych starań o rozwój polskiego sportu, w tym także piłki nożnej? Kieruję to pytanie do panów ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#FranciszekPotulski">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana posła Marka Zagórskiego i wyjaśnić pewne nieporozumienie, a także polemizować z tezą postawioną przez pana posła. Nieporozumienie dotyczy liczby inwestycji sportowych. Mogę podzielić pogląd, że państwa polskiego i naszego budżetu nie stać na wspieranie takiej liczby inwestycji, ale chcę zauważyć, że decyzje w tych sprawach podejmuje samorząd. W dużym stopniu decyduje tu wkład własny samorządów w realizację tych inwestycji, który jest wymagany, aby można było wykorzystać środki z budżetu państwa. Pan minister Adam Giersz przekazuje pieniądze na cele inwestycyjne do samorządów i nie ma inwestycji sportowej w Polsce, która nie była w planie zatwierdzonym przez sejmik wojewódzki. Zasada jest taka, że samorząd województwa musi umieścić tytuł inwestycyjny w swoim planie rozwoju i tylko taka inwestycja jest dofinansowywana z budżetu. Jeżeli mowa jest o nadmiernej liczbie inwestycji, to uderzyć się trzeba w piersi i powiedzieć, w ilu przypadkach my, posłowie interweniowaliśmy w samorządzie i u ministra, aby przeznaczyć dodatkowe środki na inwestycję w naszej gminie, bo tam są nasi wyborcy. Prosiłbym pana posła Marka Zagórskiego, żeby wycofał się z sugestii, aby MENiS miało monitorować rynek reklam alkoholowych i szacować, ile będzie z tego tytułu pieniędzy. Pan minister Adam Giersz może sobie to policzyć, aby wiedzieć ile pieniędzy wpłynie, ale sugerowanie, że MENiS ma również szacować wpływy pochodzące z obowiązkowych odpisów nadawców reklam, jest nieporozumieniem. Komentarz prasowy może być tylko taki, że resort edukacji rozpija naród, aby mieć środki na inwestycje sportowe i sport szkolny. Mam nadzieję, że nie taka była intencja pana posła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Chciałbym państwa uspokoić, aby nie było żadnych niedomówień. Podkomisja, której mam zaszczyt przewodniczyć, 15 lipca zakończy prace nad ustawą o finansach publicznych. W rozmowach prowadzonych z przedstawicielami rządu nie podejmujemy żadnych zmian w funkcjonowaniu środka specjalnego, o którym jest mowa. Dopłaty z wpływów Totalizatora Sportowego pozostają nienaruszone. Mogą one zostać potraktowane jako fundusz celowy, a nie środek specjalny, bo generalnie likwidujemy środki specjalne i będziemy o tym jeszcze dyskutować. Moim zdaniem, byłoby dużym błędem, gdybyśmy włączyli ten środek specjalny do budżetu MENiS, bo wówczas trzeba określić subwencje dla gmin, co powoduje od razu pewne straty. Powinniśmy skoncentrować naszą uwagę na tym, czy ów środek specjalny jest właściwie wykorzystywany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#RafałZagórny">Nie zgadzam się z panem posłem Franciszkiem Potulskim, dlatego że sugestię pana posła Marka Zagórskiego odczytuję w taki sposób, iż MENiS powinno mieć wiedzę na temat potencjalnych wpływów z tytułu, o którym mówimy. Nie znaczy to, że MENiS ma tworzyć jakąś specjalną komórkę do monitorowania tych wpływów, tylko ma uzyskać odpowiednie informacje, które są niezbędne po to, żeby móc prowadzić planową gospodarkę finansową. Jeżeli mamy osiągnąć przychód z jakiegoś tytułu, to musimy podjąć działania, aby wiedzieć, ile będzie środków i to dotyczy każdej jednostki, nie tylko MENiS. Tak to należy rozumieć. Do pana ministra kieruję pytanie w związku z informacją zawartą w materiale o wykonaniu budżetu w 2003 r. Które z wymienionych tam dyscyplin - bo odwołuję się do zawartego w informacji spisu - mają szansę stać się dyscyplinami olimpijskimi, czy „opracowania legislacyjne”, „ekspertyzy i tłumaczenia”, czy też „organizacja narad i konferencji ze środowiskami sportowymi” albo „delegacje służbowe zagraniczne” lub „przyjęcia delegacji zagranicznych”? Sądzę, że w niektórych z tych „dyscyplin” mielibyśmy duże szanse na Olimpiadzie, bo generalnie szanse w Atenach mamy małe. Mówiąc teraz poważnie, wymienione przeze mnie działania - moim zdaniem - nie mają nic wspólnego z kosztami realizacji innych „zadań sportowych”, jak napisano w informacji. Zgadzam się, że wymienione działania są potrzebne i nie kwestionuję ich celowości. Nie kwestionuję także kwoty 240 tys. zł na pokrycie kosztów, bo jest to kwota bardzo mała. Prosiłbym jednak o zapisywanie tego w budżecie w sposób właściwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#BarbaraMarianowska">Z informacji MENiS wynika, że wykorzystywano pieniądze ze środka specjalnego, utworzonego w połowie 2003 r., zgodnie z nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Środki te miały być przeznaczone na sportowe zajęcia pozalekcyjne w szkołach dla dzieci i młodzieży. Nie zrealizowano tego zamierzenia, ponieważ nie zostało wydane rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad realizacji tych zajęć, a także trybu składania wniosków oraz przekazywania środków i ich rozliczania, do czego był upoważniony minister edukacji narodowej i sportu. Prosiłabym o szczegółowe wyjaśnienie tej kwestii, dlaczego nie wykonano tego ustawowego obowiązku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MarekOlewiński">Na kulturę fizyczną i sport w 2003 r. wydano łącznie prawie 135 mln zł, z czego Polska Konfederacja Sportu wydatkowała prawie 90 mln zł. 45 mln zł przeznaczono na inne cele, m.in. na dotacje dla stowarzyszeń kultury fizycznej i innych organizacji. Na realizację zadań w zakresie sportu wyczynowego wydatkowano tylko 20 mln zł. Mówię „tylko”, bo nie wiem, czy taka kwota wystarcza na utrzymanie się dwóch pierwszoligowych zespołów piłki nożnej. Chcę państwu uświadomić, jak wielkimi pieniędzmi obraca sport wyczynowy w Polsce, oczywiście pochodzącymi z różnych źródeł, a jak małe kwoty przeznacza się ze środków publicznych na stowarzyszenia kultury fizycznej i inne organizacje, które zajmują się tzw. sportem masowym czy powszechnym. 20 mln zł to jest zaledwie kropla w morzu potrzeb sportu masowego. Zgłaszam ogólne pytanie: jakie powinny być w ustawie budżetowej środki na kulturę fizyczną i sport, aby zaspokoić pełne potrzeby w tym zakresie? Czy resort odpowiedzialny za tę część budżetową ma takie rozeznanie? Chciałbym, abyśmy mieli świadomość tego, jakie są potrzeby, a dopiero potem mówili, jakie są możliwości ich zaspokojenia. Czy MENiS ma wiedzę o tym, jakie środki finansowe ogółem w roku ubiegłym przeznaczono na szeroko rozumianą kulturę fizyczną i sport ze wszystkich źródeł finansowania - tych publicznych, zapisanych w ustawie budżetowej i tych niepublicznych, pochodzących z innych źródeł? Czy w ogóle macie państwo rozpoznanie wielkości wszystkich nakładów łącznie, jakie są wydatkowane na kulturę fizyczną? Czy w 2003 r. ponoszono jakieś wydatki na finansowanie i utrzymanie Stadionu Śląskiego? Ile w ciągu ostatnich pięciu lat poniesiono wydatków na utrzymanie tego Stadionu i co się w ogóle na nim dzieje i jak jest wykorzystywany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#KrystynaSkowrońska">Chcę zapytać pana ministra o tzw. pozostałe zadania statutowe Polskiej Konfederacji Sportu, ponieważ w materiale informacyjnym resortu czytamy, iż na ten cel przeznaczono 2625 tys. zł, z czego na badania naukowe i rozwojowe w sporcie - 90 tys. zł, na obsługę rady do spraw bezpieczeństwa na obiektach sportowych - 75 tys. zł, na obsługę Rady Polskiej Konfederacji Sportu - 50 tys. zł. Łącznie obsługa obu wymienionych rad kosztuje 125 tys. zł, a na badania naukowe w sporcie przeznacza się tylko 90 tys. zł. Proszę o wyjaśnienie powodów wprowadzenia takich proporcji w wydatkach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#MarekOlewiński">Mam jeszcze jedno pytanie uzupełniające. Chciałbym się dowiedzieć, według jakich kryteriów Polska Konfederacja Sportu dokonuje podziału 90 mln zł, jakimi dysponowała w roku ubiegłym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MarekZagórski">Chciałbym wyjaśnić, że nie wnioskowałem i nie będę wnioskował o to, aby pieniądze, które są przeznaczone na inwestycje ze środka specjalnego, zostały włączone wprost do budżetu jakiegokolwiek ministerstwa. Zgadzam się z panem posłem Franciszkiem Potulskim, że samorządy bardzo chcą rozwijać inwestycje sportowe, ale minister jest od tego, aby pilnować racjonalnego wydatkowania środków na ten cel. Jeżeli jakaś inwestycja zostaje rozpoczęta, a potem proces budowy trwa 7 lat i dłużej, to wtedy wydaje się więcej środków i mniej racjonalnie. Jeżeli chodzi o monitorowanie wpływów z reklam napojów alkoholowych, to może samo sformułowanie jest niefortunne, ale nie jest moim zamiarem, żeby MENiS tworzyło jakąś specjalną komórkę do badania i liczenia tych wpływów. Mnie chodziło o to, że źle założono i źle oszacowano w planie dochodów wielkość wpływów na ten środek specjalny. Moim zdaniem, resort powinien wiedzieć, w jaki sposób planować dysponowanie tymi środkami. Założenie, że z rynku reklam napojów alkoholowych, zwłaszcza piwa, można uzyskać tą drogą tylko 100 mln zł, jest założeniem błędnym, bo jest to kwota znacznie większa. Pan poseł Stanisław Stec pytał, jakie wyciąga się wnioski z Mistrzostw Europy w piłce nożnej. W związku z tym chciałbym zacytować pewną wypowiedź, a pan poseł niech zgadnie, kto to mówi. Chodzi o mecz piłki nożnej Polski z Ameryką. „Przekonaliśmy Amerykanów, że wygraliśmy z nimi w Korei, mając teoretycznie słabszy skład. I to do nich dotarło. A ponadto powiadomiłem, że w kierownictwie zespołu będzie Grzegorz Lato. To powinno ich zadowolić od strony towarzyskiej. Ja zostaję w kraju, od niedawna jestem abstynentem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Powiedział to Jan Tomaszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MarekZagórski">Michał Listkiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy ktoś chce zabrać głos? Nie ma zgłoszeń. Chciałbym jeszcze prosić pana ministra, aby po udzieleniu odpowiedzi na zadane pytania zechciał poinformować Komisję, jak wykorzystywane są środki przeznaczone na przygotowania naszej ekipy sportowców na Igrzyska Olimpijskie w Atenach. Kieruję także pytanie do pana prezesa Zbigniewa Pacelta. Prawie 1 mln zł wydajemy na prognozowanie i analizę wyników sportowych. Prosiłbym o wyjaśnienie, na czym polega takie prognozowanie. Rozumiem, że działa jakiś zespół analityków, który się tym zajmuje. Chciałbym też wiedzieć, na czym polega szkolenie i doskonalenie kadr kultury fizycznej. Kogo to dotyczy? Trenerów, instruktorów czy jeszcze innych osób? Ile wpływa pieniędzy z Totalizatora Sportowego na środek specjalny i czy rok 2004 zostanie zamknięty pozytywnym wynikiem, czy też grozi nam niedobór pieniędzy z tego źródła? Proszę jeszcze o wyjaśnienie następującej kwestii. Jeżeli z pieniędzy środka specjalnego realizujemy inwestycje sportowe oraz zajęcia sportowe dzieci i młodzieży, a także sport niepełnosprawnych, chciałbym wiedzieć, czy wśród 16 inwestycji tzw. strategicznych na kwotę ponad 61 mln zł finansujemy również system monitoringu na wybranych stadionach piłkarskich, gdzie najczęściej dochodzi do zakłóceń porządku publicznego. Czy musimy finansować takie przedsięwzięcia, które powinni podejmować gospodarze i właściciele klubów pierwszoligowych, zamiast przeznaczać te środki na budowę hal sportowych w małych miastach i w małych gminach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AdamGiersz">Cieszę się, że budżet kultury i sportu wywołuje tak ożywioną dyskusję, gdyż sport, zwłaszcza teraz po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej w Portugalii, oddziałuje szczególnie na świadomość i zainteresowanie społeczne. Mnożą się pytania o stan polskiego sportu, a ten stan zależy w znacznym stopniu od stanu budżetu na ten cel. Kilka wypowiedzi państwa posłów dotyczyło nowego środka specjalnego z dopłat od reklam piwa i opóźnienia wydania właściwego rozporządzenia w tej sprawie, umożliwiającego realizację wydatkowania tych środków zgodnie z ich przeznaczeniem. MENiS przygotowało rozporządzenie o wykorzystaniu tego środka, natomiast na pisemny wniosek sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu wstrzymaliśmy wydanie go z tego względu, że Komisja podjęła trud dokonania nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nowelizacja ta zmierza w tym kierunku, aby korzystanie ze środka zapewnić nie tylko samorządom, ale również organizacjom pozarządowym. Była to zasadnicza zmiana, która spowodowała, że trzeba było zmienić rozporządzenie. Dopiero po nowelizacji ustawy rozporządzenie zostało przygotowane i jest obecnie w uzgodnieniach międzyresortowych zgodnie z intencją sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. To jest wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Mamy nadzieję, że począwszy od września br. pieniądze zgromadzone na koncie z tego tytułu będą wykorzystywane. Pytano, jak szacowano wielkość środków pochodzących z tego źródła. Otóż wstępne szacunki w momencie nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, dokonane na podstawie analizy budżetów reklamowych kampanii piwowarskich, wskazały na to, iż przeznaczają one na reklamy piwa ok. 200 mln zł rocznie. Szacowaliśmy, że wpływy na środek specjalny wyniosą ok. 20 mln zł z tego źródła. Faktyczne przychody okazały się znacznie mniejsze, zwłaszcza w lipcu i sierpniu 2003 r. W części spowodowane to było niejasnym rozporządzeniem dotyczącym deklaracji podatkowych z tych wpływów. Deklaracja została zmieniona i teraz wpływy będą realne, jakkolwiek sugerowaliśmy, że potrzebna będzie kontrola finansowa, jak kampanie piwowarskie wywiązują się z obowiązku dokonywania odpowiednich wpłat. Wielu panów posłów poruszało problem inwestycji sportowych. Chodziło o strukturę tych inwestycji i ich nadmierne rozdrobnienie. Z kwoty 297 mln zł pochodzącej z wpływów z Totalizatora Sportowego, a przeznaczonej na dofinansowanie inwestycji, 2/3 wydajemy na dofinansowanie małych obiektów tzw. terenowej bazy sportowej, a więc budowę przedszkolnych sal gimnastycznych, basenów, boisk. O strukturze tych inwestycji decydują samorządy lokalne. Minister daje tylko wytyczne dotyczące ich rodzaju, ale nie ma bezpośredniego wpływu na decyzje samorządów w sprawie ich struktury. Być może należy wzmocnić nadzór nad wyborem i realizacją tych inwestycji, ale odwoływaliśmy się do odpowiedzialności samorządowców, którzy najlepiej znają potrzeby środowisk lokalnych. Możemy przyjąć zarzut dotyczący dużych inwestycji strategicznych. Wydaje się, że liczba 51 nowych inwestycji strategicznych to jest za dużo. Jednak chcę poinformować, że do tych inwestycji zaliczamy zapewnianie bezpieczeństwa podczas imprez masowych, a więc m.in. monitoring na wszystkich stadionach piłkarskich. Dofinansowujemy w 50 proc. instalowanie urządzeń monitorujących na stadionach. Jest to wydatek rzędu ok. 100 tys. zł na jeden stadion. W związku z tym, tych zadań jest wiele. Dotyczy to również modernizacji obiektów sportowych, a także tych obiektów, które są mało kosztowne w wymiarze finansowym. Jest to np. dofinansowanie budowy tartanów na stadionach lekkoatletycznych. Znaczna liczba inwestycji strategicznych wcale nie oznacza, że powoduje to wydłużenie cykli inwestycyjnych, zwłaszcza tam, gdzie podejmuje się małe przedsięwzięcia. Ze sprawą inwestycji wiąże się problem Stadionu Śląskiego. Nie mam dokładnych danych przy sobie, ale mogę z pamięci powiedzieć, że według danych szacunkowych na modernizację Stadionu Śląskiego przeznaczono ze środków publicznych do tej pory ok. 150 mln zł. W budżecie 2003 r., o którym dzisiaj mówimy, w kontrakcie wojewódzkim ze środków pochodzących z rezerw celowych, przeznaczono na ten cel 14.400 tys. zł. Docelowo ma to być Stadion Narodowy, chociaż zmieniła się rola i znaczenie Stadionu Śląskiego z tego powodu, że żaden z klubów śląskich z niego nie korzysta. Kiedyś na tym Stadionie rozgrywane były mecze ligowe drużyn śląskich i miało to charakter festynów piłkarskich, także na terenach Parku Wypoczynkowego w Chorzowie. Obecnie z różnych względów, głównie finansowych, ale także ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa, nie jest tu możliwe rozgrywanie np. dwumeczu z udziałem czterech różnych grup kibiców. Pytano o refleksje po Mistrzostwach Europy w piłce nożnej. Sądzę, że moją wypowiedź na ten temat uzupełni pan prezes Zbigniew Pacelt, bo chodzi tu generalnie o koncepcję rozwoju polskiego sportu i jego finansowania, o co pytał pan poseł Marek Olewiński. Budżet polskiego sportu - a mówimy o wykonaniu w 2003 r. - wynosił 142 mln zł: z dopłat z Totalizatora Sportowego było ok. 460 mln zł oraz z nowego środka specjalnego - 5840 tys. zł, a więc łącznie ok. 608 mln zł ze środków państwowych. Samorządy lokalne przeznaczały średnio ok. 1,5 proc. swoich wydatków budżetowych na sport w gminach, powiatach i województwach samorządowych. Łącznie szacujemy, że była to kwota ok. 1350 mln zł. Jeżeli podsumujemy wydatki z budżetu państwa, ze środka specjalnego i wydatki samorządów, otrzymujemy kwotę ok. 2 mld zł. Tyle przeznaczyło się ze środków publicznych na sport w 2003 r. Oczywiście te 1,5 proc. wydatków z budżetów samorządowych na sport to jest poniżej standardów europejskich, bo w Europie przeznacza się na ten cel od 3 do 5 proc. wydatków samorządowych. Wydatki ze środków samorządowych są to głównie wydatki na powszechną kulturę fizyczną, na utrzymanie obiektów sportowych oraz na sport dzieci i młodzieży, a nie na sport profesjonalny czy wyczynowy. Największa część tych samorządowych pieniędzy przeznaczana jest na utrzymanie obiektów sportowych w gminach. Pan poseł Mieczysław Czerniawski pytał o wysokość wpływów z Totalizatora Sportowego po pięciu miesiącach roku bieżącego. Wpływy te są mniejsze od przewidywanych. Liczymy, że te czerwcowe kumulacje i ostatnia wysoka główna wygrana spowodują, że przychody z Totalizatora Sportowego w 2004 r. będą uzyskane na poziomie planowanym w budżecie na rok bieżący. Było pytanie na temat wydatków Polskiej Konfederacji Sportu w kontekście wydatków na badania naukowe, bezpieczeństwo na stadionach i na obsługę rad Polskiej Konfederacji Sportu.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#AdamGiersz">Rada do spraw bezpieczeństwa imprez masowych ma do spełnienia ważne zadanie, bo problem bezpieczeństwa na stadionach jest problemem ważnym. Ta rada składa się z przedstawicieli związków sportowych, policji, prokuratury. W wyniku jej działania przygotowano nowelizację ustawy o kulturze fizycznej, którą niedawno uchwalił Sejm. Dzięki temu powstaje nowy instrument prawny, mam nadzieję, skuteczny w walce z przemocą na stadionach i imprezach masowych. W 2003 r. wydatki te związane były z realizacją naszego zobowiązania dotyczącego podpisanej przez nas deklaracji w sprawie bezpieczeństwa imprez masowych Rady Europy. W 2003 r. odbyły się w Polsce dwa posiedzenia przedstawicieli Komisji do spraw Bezpieczeństwa Imprez Masowych Rady Europy. Komisja dokonała inspekcji stanu bezpieczeństwa na polskich stadionach i poniesiono w związku z tym pewne koszty. Rada Polskiej Konfederacji Sportu jest ciałem społecznym i stanowi próbę uspołecznienia, czy też społecznej, oceny wydatkowania środków publicznych na sport. Jej skład i zakres działania są określone w ustawie o Polskiej Konfederacji Sportu. Rada została powołana na mocy ustawy i minister właściwy do spraw sportu scedował na Polską Konfederację Sportu obowiązek zabezpieczenia warunków dla jej funkcjonowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#MarekOlewiński">Zanim udzielę głosu panu prezesowi Polskiej Konfederacji Sportu, prosiłbym o udzielenie odpowiedzi na moje pytania. Pan minister powiedział, że łącznie ze środków publicznych na kulturę fizyczną i sport w 2003 r. wydano ok. 2 mld zł ze wszystkich źródeł finansowania. Czy MENiS ma rozeznanie, jakie łącznie środki - nie tylko z pieniędzy publicznych, ale także ze wszystkich innych źródeł - były przeznaczone na sport i kulturę fizyczną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AdamGiersz">Nie mamy takich danych, ale obecnie zleciliśmy dokonanie szacunkowych analiz finansowania sportu ze środków prywatnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MarekOlewiński">Czy resort może określić, jaka powinna być wysokość środków budżetowych, żeby sprostać potrzebom rozwoju sportu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#KrystynaSkowrońska">Moje pytanie zmierzało do tego, aby w przyszłości inaczej klasyfikować wydatki na pozostałe zadania statutowe Polskiej Konfederacji Sportu. Na badania naukowe i rozwojowe w sporcie wydajemy teraz mniej niż na diety dla członków rady. W celu poprawy sytuacji finansowej w polskim sporcie trzeba dokonać nieco innego podziału środków. Chciałabym zapytać, jakie są efekty pracy rady do spraw bezpieczeństwa imprez masowych, bo notujemy coraz więcej aktów przemocy i agresji na stadionach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#FranciszekPotulski">Prosiłbym, aby w naszych rozważaniach uwzględnić taki fakt, że zwiększenie kilka lat temu liczby godzin wychowania fizycznego w szkołach skutkuje tym, iż teraz przeznacza się na to ok. 3,5 mld zł. To też mieści się w kategoriach masowego uprawiania sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#AdamGiersz">W porównaniu do krajów Unii Europejskiej wydatki na sport w naszym budżecie są znacznie niższe niż w budżetach krajów Unii. Polski sport w punktowej klasyfikacji światowej zajmuje 16 miejsce; natomiast jeśli porównamy poziom nakładów na sport w produkcie krajowym brutto, to Polska plasuje się na 26 miejscu. Jesteśmy więc znacznie wyżej notowani w poziomie sportu aniżeli pod względem jego finansowania. O poziomie potrzeb polskiego sportu mówiliśmy na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych, gdy ustalaliśmy budżet na rok 2004. Pan przewodniczący zapytał wówczas wprost prezesa Polskiej Konfederacji Sportu, jakie są potrzeby finansowe na przygotowania do Olimpiady w Atenach. W odpowiedzi podano, że jest to kwota o 100 mln zł wyższa od przeznaczonej na ten cel w budżecie. W rezultacie otrzymaliśmy środki z rezerwy budżetowej w wysokości 15 mln zł, które zapewniały zaspokojenie niezbędnych potrzeb naszych czołowych sportowców przygotowujących się do Igrzysk Olimpijskich w Atenach. W nowym projekcie budżetu planujemy kwotę 5 mln zł na badania naukowe w sporcie. Instytut Sportu do tej pory utrzymuje się jedynie z grantów przyznawanych przez Komitet Badań Naukowych i prowadzi dzięki temu badania naukowe o charakterze podstawowym. Kwota 90 tys. zł w budżecie Polskiej Konfederacji Sportu przeznaczona była na badania diagnostyczne związane z konkretnymi programami szkoleniowymi przygotowań naszych narodowych reprezentacji sportowych. Mamy pełną świadomość, że były to małe pieniądze, ale nie były to jedyne pieniądze, ponieważ badania naukowe na rzecz sportu prowadzą również akademie wychowania fizycznego. Doceniając znaczenie nauki w wyznaczaniu strategii rozwoju sportu, którą rząd przyjął w roku ubiegłym, jest to jeden z celów strategicznych i dlatego w budżecie na rok 2005 planujemy kwotę 5 mln zł na badania naukowe wspierające rozwój polskiego sportu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">W naszych obradach uczestniczy pan prezes Zbigniew Pacelt. Proponuję wysłuchać teraz wypowiedzi pana prezesa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#MarekZagórski">Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie. Czy taka inwestycja, jak budowa Parku Wodnego na terenie „Warszawianki”, była współfinansowana ze środków byłego UKFiS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AdamGiersz">Odpowiem od razu na to pytanie. Generalna odpowiedź jest taka, że ze środków Totalizatora Sportowego dofinansowujemy tylko części sportowe obiektów. Jeżeli buduje się Park Wodny i towarzyszące temu urządzenia, dofinansowujemy tylko część sportową, czyli budowę niecki basenu. Przekazano pewne środki na ten cel do budżetu woj. mazowieckiego, ale w tej chwili nie pamiętam, jaka to była kwota.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę o zabranie głosu pana prezesa Zbigniewa Pacelta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#ZbigniewPacelt">Jeżeli chodzi o podział środków, jakie ma do dyspozycji Polska Konfederacja Sportu, pomiędzy różne związki sportowe, a jest ich ok. 70, w tym 7 klubów AZS AWF, to mogę wyjaśnić, że Polska Konfederacja Sportu realizuje cztery podstawowe programy ogólnosportowe. Są to: Ateny 2004, Turyn 2006, szkolenie w polskich związkach sportowych w ramach przygotowań do Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata w różnych dyscyplinach, a także dofinansowanie klubów i pionów sportowych, w tym akademickich i wojskowych. Określamy możliwość realizacji każdego zadania, zwłaszcza przygotowań olimpijskich, poprzez odpowiednie regulaminy określające zasięg danej dyscypliny. Nie może dostać więcej środków dyscyplina, która ma dwie czy trzy konkurencje olimpijskie, od lekkiej atletyki, gdzie przygotowania dotyczą kilkunastu dyscyplin. Bierze się pod uwagę możliwości zdobycia medali na imprezach mistrzowskich i Igrzyskach Olimpijskich. I to jest pierwsze kryterium. Drugie kryterium, to liczba zawodników powołanych do kadry olimpijskiej. Te dwa czynniki decydują o liczbie dni szkolenia wysokości stypendium i są podstawą ustalania budżetu oraz podziału środków dla poszczególnych związków sportowych. Są również brane pod uwagę czynniki zmienne, jak poziom sportowy w danej dyscyplinie i realizacja zadań wynikowych z roku ubiegłego, a także miejsca, gdzie rozgrywane są imprezy mistrzowskie. Było pytanie o wyniki pracy zespołu prognoz i analiz wyników sportowych. Może nie jest to zbyt fortunna nazwa, ale jest to zespół byłych trenerów, którzy bezpośrednio współpracują z polskimi związkami sportowymi. Zespół analizuje materiały szkoleniowe i sprawozdania z wyników rywalizacji zawodników w ramach poszczególnych dyscyplin. Po uzyskaniu opinii tego zespołu Polska Konfederacja Sportu przyjmuje do realizacji programy szkoleniowe i podpisuje umowy na dany rok kalendarzowy. Zespół ten zajmuje się organizacją szkoleń i kursów dla trenerów kadr olimpijskich. Wiemy, jak ważnym elementem w sporcie jest doszkalanie kadr trenerskich. To zadanie spoczywa także na Centralnym Ośrodku Sportu. Poziom sportu zależy w znacznym stopniu od jego finansowania, chociaż występują także zaniedbania z winy związków i klubów sportowych. Szczególny niedostatek środków odczuwają piony szkolenia młodzieży sportowej. W przeszłości mieliśmy branżowe organizacje sportowe, np. kolejarzy, i pełniły one pozytywną rolę w krzewieniu i podnoszeniu poziomu sportu. Wszyscy z wielką troską oczekujemy występów naszej reprezentacji olimpijskiej w Atenach. Chcę przypomnieć, że przed Olimpiadą w Sydney w 2000 roku dysponowaliśmy kwotą 106 mln zł. W 2001 roku z budżetu państwa otrzymaliśmy 84 mln zł, w 2002 roku otrzymaliśmy 64 mln zł. W roku 2003 budżet sportu został ustalony na stosunkowo wysokim poziomie. Kończąc rok 2003, byliśmy pełni obaw, bo mieliśmy wówczas tylko 79 kwalifikacji zawodników spełniających wymagania olimpijskie. Dzięki dodatkowym środkom finansowym i pełnej mobilizacji związków sportowych w 2004 roku możemy powiedzieć, że jesteśmy usatysfakcjonowani liczbą uzyskanych kwalifikacji, bo jest ich już 191, a być może będą jeszcze dalsze, uzyskane w terminie do 19 lipca br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Proszę jednak o odpowiedź na pytanie, czy były jakieś kłopoty z wykorzystaniem środków w kwocie 20 mln zł zapisanych w rezerwie celowej na przygotowania zawodników do Olimpiady w roku bieżącym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AdamGiersz">Ta rezerwa w wysokości 15 mln zł była w 2003 r. realizowana bez zakłóceń. Pewne problemy powstały w związku z tym, że została ona uznana za warunkową. Polska Konfederacja Sportu i polskie związki sportowe liczyły na wykorzystanie tych środków, które były zapisane warunkowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Chciałbym, żebyśmy się dobrze rozumieli. Kwota 15 mln zł w budżecie 2003 r. była zapisana „na sztywno”, a 20 mln zł zapisano warunkowo, tzn. jeżeli zostaną zwiększone dochody budżetowe, a to nie nastąpiło. Osobiście jestem przeciwny tego typu zapisom w ustawie budżetowej, bo one wywołują nadzieję, a nam się wydaje, że załatwiamy problem. Tymczasem okazało się, że w tym przypadku tylko stworzyliśmy dodatkowy problem, bo wszyscy zainteresowani liczyli na te środki, a okazało się, że ich nie ma. Mnie chodzi o rok bieżący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AdamGiersz">W budżecie 2004 r. zapisana jest rezerwa w wysokości 20 mln zł i środki te są wykorzystywane zgodnie z potrzebami Polskiej Konfederacji Sportu. Nie występują żadne zakłócenia i mam informację, że do chwili obecnej wykorzystano już 17 mln zł z tej rezerwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AdamGiersz">Chciałbym jeszcze dodać, że w ostatnich dwóch latach, również na skutek przychylnego stanowiska Komisji Finansów Publicznych, budżet sportu wzrasta, jakkolwiek zapaść finansowa, jaka wystąpiła w latach 2000–2001, spowodowała długotrwałe skutki. Środki, które uzyskujemy teraz, pozwalają na zabezpieczenie potrzeb czołówki sportowców, ale bardzo wąskiej. We wcześniejszych latach nastąpiło znaczne ograniczenie zakresu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo w ramach szkolenia kadr olimpijskich. I to do tej pory skutkuje. Mam nadzieję, że odbudowa budżetu polskiego sportu w roku 2005 spowoduje, iż nasz sport zacznie się rozwijać pomyślnie i harmonijnie, i nie będziemy mieli tylu obaw, jak teraz przed Igrzyskami Olimpijskimi w Atenach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#MieczysławCzerniawskiniez">Wystąpienie pana posła Marka Zagórskiego było podyktowane następującą notatką, którą panu ministrowi zacytuję. Tytuł notatki brzmi: „Trening cierpliwości sprintera”, a jej treść jest następujące: „Pół godziny czekał wczoraj Bartosz Kizierowski, aż pani prezes Parku Wodnego na stołecznej „Warszawiance” łaskawie rozpatrzy prośbę Polskiego Związku Pływackiego o udostępnienie toru na treningi piątego zawodnika Igrzysk Olimpijskich w Sydney”. Kończymy ten punkt obrad. Stwierdzam, że Komisja Finansów Publicznych pozytywnie ocenia realizację części budżetowej 25 - Kultura fizyczna i sport. Panu ministrowi i panu prezesowi, a także nam wszystkim życzę wielu dobrych wrażeń podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach, a polskim zawodnikom jak najwięcej medali i wspaniałej postawy. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>