text_structure.xml 43.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefOleksy">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji, przedstawicieli rządu i wszystkich gości. Na wstępie informuję, że spotkanie z panem ministrem Sławomirem Wiatrem odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Komisji. Celem będzie prezentacja Programu Informowania Społeczeństwa, którego realizacja rozpoczyna się na początku maja br. Chcemy poświęcić temu tematowi więcej czasu, stąd decyzja o przeniesieniu tego punktu porządku dziennego na kolejny termin. Informuję również państwa, że nasza Komisja powinna przeprowadzić dyskusję nad projektem ustawy o nabywaniu ziemi, przygotowanego przez wicepremiera Jarosława Kalinowskiego. Czy uważają państwo, że możemy to zrobić w gronie Komisji, czy też wspólnie z Komisją Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Proszę zastanowić się nad tym zagadnieniem. Przechodzimy do realizacji dzisiejszego porządku dziennego. Czy mają państwo uwagi do przedłożonego porządku? Nie słyszę uwag. Porządek dzienny został zaakceptowany. O przedstawienie sprawozdania podkomisji proszę jej przewodniczącego, pana posła Andrzeja Grzyba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejGrzyb">Podkomisja poprosiła o sporządzenie opinii prawnej o projekcie ustawy nowelizacyjnej do ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu złożyło trzy uwagi do projektu, które także podkomisja wzięła pod uwagę podczas prac nad projektem rządowym. Zmiana ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu ma na celu dostosowanie polskiego prawa do standardów europejskich. Dokładnie są to: rozporządzenie Rady nr 1612/68 EWG w sprawie swobody przemieszczania się pracowników w obrębie Wspólnoty, rozporządzenie Rady nr 1408/71 EWG w sprawie stosowania systemów zabezpieczenia społecznego do pracowników, osób pracujących na własny rachunek i członków ich rodzin, przemieszczających się w obrębie Wspólnoty, rozporządzenie Rady nr 574/72 EWG w sprawie wykonywania rozporządzenia Rady 1408/71, dyrektywa Rady nr 76/207/EWG w sprawie wprowadzenia w życie równości traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do zatrudnienia i kształcenia, dyrektywa Rady nr 90/364/EWG o prawie stałego pobytu, dyrektywa Rady nr 90/365/EWG o prawie pobytu pracowników i osób pracujących na własny rachunek, które zakończyły działalność zawodową, dyrektywa Rady nr 93/96/EWG dotycząca prawa pobytu studentów oraz dyrektywa Rady nr 98/701/JHA w sprawie wspólnych standardów związanych z wypełnieniem ujednoliconego wzoru zezwolenia na pobyt. Zaproponowane zmiany mieszczą się w dwóch grupach tematycznych. Pierwsza z nich to aspekty prawne zasady swobodnego przemieszczania się pracowników, druga dotyczy koordynacji systemów świadczeń w państwach członkowskich. Ustawa nie ma charakteru regulacyjnego, lecz charakter deklaratywny, potwierdzający przyjęcie stosowanej w Unii zasady uchylenia z mocy prawa wszelkich przepisów prawa krajowego, ograniczających przyjmowanie wniosków o zatrudnienie cudzoziemców, składanie ofert pracy czy prawo do podejmowania pracy lub uzależniających to prawo od warunków, nie dotyczących obywateli danego kraju. W art. 1 wprowadza się zmiany w art. 1 ust. 2 ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Wprowadza się tu pkt 2b, który mówi, iż ustawa dotyczy też osób posiadających obywatelstwo państwa członkowskiego Unii Europejskiej. W nowelizacji zapisano, iż minister właściwy do spraw pracy pełni funkcję instytucji łącznikowej w związku z udziałem Polski w koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego państw Unii w zakresie świadczeń dla bezrobotnych. Dodano pkt. 5 i 6, dotyczące realizacji zadań, wynikających z prawa swobodnego przepływu pracowników pomiędzy państwami członkowskimi. Minister jest tu organem odwoławczym od decyzji wydawanych przez marszałka województwa, jako organu pierwszej instancji, w sprawach opisanych przez art. 5 ustawy. Chodzi o przyznanie świadczeń. W nowelizacji dodano do ustawy art. 4a, w którym zobowiązuje się ministra właściwego do spraw pracy do wydania rozporządzenia, które szczegółowo określi zadania organów zatrudnienia w związku z realizacją koordynacji przepisów o zabezpieczeniu społecznym. W art. 5 nowelizacja wprowadza nowe zadania, jakie stoją przed samorządem województwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejGrzyb">Wpisano tu dodatkowo pkt. 10d10f, w których znalazły się np. takie zadania, jak pełnienie przez wojewódzki urząd pracy funkcji instytucji właściwej w związku z udziałem Polski w koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego państw członkowskich w zakresie świadczeń dla bezrobotnych, realizacja zasad swobodnego przepływu pracowników oraz wydawanie decyzji w sprawie przyznawania świadczeń. Organem odwoławczym jest tu minister właściwy do spraw pracy. Zgodnie z procedurami związanymi z przekazywaniem kompetencji dodano, iż marszałek województwa może upoważnić dyrektora wojewódzkiego urzędu pracy lub innych pracowników urzędu do załatwiania spraw, w tym wydawania decyzji i postanowień administracyjnych. W zmianie 5 wprowadza się do art. 6a ustawy nowe zadania dla samorządu powiatowego. m.in. zobowiązuje się go do koordynacji systemu zabezpieczenia oraz współdziałania w tym zakresie z pozostałymi organami zatrudnienia oraz do wypłacania świadczeń dla osób będących obywatelami innych państw członkowskich, a także realizacji zadań w zakresie swobodnego przepływu pracowników pomiędzy państwami Unii. Podkomisja miała wątpliwości co do praktycznej realizacji prawa pracowniczych. Uzyskaliśmy wyjaśnienie od członka rządu, iż wszystkie dokumenty byłyby zbierane przed powiatowy urząd pracy od osoby starającej się o te świadczenia, a decyzja wydawana byłaby przez wojewódzki urząd pracy. Realizacja odbywałaby się także przez powiatowy urząd pracy. W zmianie 7 do art. 23 zapisano, komu należy się prawo do zasiłku. Uprawniony ma opłacać składkę na fundusz pracy w związku z zatrudnieniem lub wykonywaniem innej pracy zarobkowej za granicą, u pracodawcy zagranicznego z państwa niebędącego członkiem Unii Europejskiej. Zapisem tej ustawy będą objęci obywatele państw członkowskich. Zmiana do art. 27 wprowadza zapis o wyjątkach od zasady. Chodzi o sytuacje, w których nie przysługuje prawo do zasiłku. Bezrobotni obywatele państw członkowskich, którzy nabyli prawo do zasiłku na terenie Polski i udali się w celu poszukiwania pracy poza granice Polski, nie tracą prawa do zasiłku. Istotne zmiany wprowadzono do art. 50 ust. 1. Wskazano tu, w jakich sytuacjach cudzoziemiec może wykonywać pracę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dodano, że z obowiązku art. 1 ust. 1 zwolnieni są cudzoziemcy, mający status uchodźcy, pozwolenie na osiedlenie, posiadający obywatelstwo państwa członkowskiego oraz członkowie ich rodzin. Jest to zgodne z trzema dyrektywami Rady UE. Podkomisja uwzględniła uwagi wniesione przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu. Chodziło m.in. o redakcję art. 2 projektu. Ustawę tę stosuje się od dnia, który zostanie ustalony w odrębnych przepisach, określających terminy wejścia w życie ustaw dostosowujących polskie prawo do prawa Unii Europejskiej. Jednocześnie ustawa weszłaby w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Cztery uwagi zgłosił ekspert, prof. Jerzy Wratny. Podkomisja nie podzieliła opinii, iż należy rozszerzyć zakres pojęć stosowanych w słowniczku. Wyszliśmy z założenia, że ustawa wejdzie w życie, kiedy Polska będzie już krajem członkowskim Unii. Wówczas przepisy rozporządzeń będą stosowane wprost. Nie ma więc potrzeby stosowania dodatkowych określeń w słowniczku. Uwaga dotycząca Krajowego Urzędu Pracy, którą zgłosił prof. Jerzy  Wratny, została uwzględniona na wcześniejszym etapie poprzez zapis, iż minister właściwy do spraw pracy będzie wykonywał zadania zlikwidowanego Krajowego Urzędu Pracy. Przyjęliśmy pogląd pana profesora, że zamiast w art. 23 ust. 7 używać zwrotu „teren państwa” należy używać zwrotu „terytorium państwa”. Podkomisja nie uwzględniła sugestii eksperta, dotyczącej zmiany redakcji art. 50. Proponował on zupełnie inny zapis tego artykułu. Po zasięgnięciu opinii Biura Legislacyjnego i rządu stwierdziliśmy, że dotychczasowa redakcja jest właściwa. Zakres zmian, jakie podkomisja wprowadziła do projektu ustawy, jest niewielki. Należy zaznaczyć, że projekt rządowy składał się tylko z dwóch artykułów oraz kilkunastu zmian. Podkomisja uznała, że zmiany te nie mają charakteru regulacyjnego, lecz deklaratywny. Całość postanowień będzie stosować się od dnia uzyskania przez Polskę członkostwa. W imieniu podkomisji wnoszę o przyjęcie przedłożonego sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefOleksy">Czy mają państwo uwagi do prezentacji sprawozdania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#RomanGiertych">W moim przekonaniu zapisy projektu są wewnętrznie sprzeczne. Ustawa nie może wchodzić w życie w dwóch terminach. Ustawa może wchodzić w życie z dniem ogłoszenia częściowo, tzn. wymienia się artykuły, które wchodzą w życie w tym terminie. Nie można jednak dla całej ustawy przyjmować dwóch momentów wejścia w życie. To sprzeczne z zasadami tworzenia prawa. Nie wiem, dlaczego Biuro Legislacyjne nie protestuje przeciwko takiej propozycji. Nie wiem, czy jest zasadne i zgodne ze sztuką legislacji uzależnianie wejścia w życie ustawy od zapisów następnej ustawy, która określi termin wejścia w życie tej pierwszej. Nie wiemy, czy następna ustawa zostanie uchwalona, kiedy zostanie przyjęta itp. Zawieszanie wejścia w życie jednej ustawy do czasu wejścia w życie kolejnej ustawy jest nonsensem. Jeżeli jest to konieczne, poczekajmy do czasu złożenia w Sejmie tej drugiej ustawy, aby mieć jasność co do jej zapisów. Nie otrzymałem tłumaczenia prawa europejskiego, do którego dostosowujemy omawiane przepisy. Proszę o jego przekazanie. Regulamin Sejmu w art. 56za jasno stwierdza, że bez przetłumaczonych przepisów Unii Europejskiej nie możemy procedować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefOleksy">W materiałach przekazujących projekt ustawy do Sejmu rząd jasno zaznaczył, że jednocześnie przekazuje tłumaczenia aktów unijnych, związanych z tą ustawą. Zostały one przekazane. Rząd reprezentuje pan minister Krzysztof Pater. Poproszę o wyjaśnienie pierwszej kwestii, poruszonej przez pana posła Romana Giertycha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KrzysztofPater">W trakcie prac podkomisji problem został poddany konsultacjom z Rządowym Centrum Legislacji. Precedens w tym zakresie już jest i Biuro stwierdziło, iż propozycja jest prawidłowa z punktu widzenia techniki legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefOleksy">W Polsce nie istnieje tradycja brytyjskiego prawa precedensowego. Fakt, iż wystąpił jakiś precedens, nie znaczy, że można tym uzasadnić kolejne decyzje. Proszę, aby pan minister wyjaśnił, w jaki sposób należy rozumieć zapisy art. 2 i 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofPater">Przedsięwzięcie ma na celu rozstrzygnięcie szeregu problemów merytorycznych, związanych z dostosowaniem polskiego prawodawstwa do prawa Unii. Ostateczne określenie warunków, na jakich ustawa wejdzie w życie, podobnie jak kolejne ustawy proponowane przez rząd, zostanie zapisane po zakończeniu negocjacji. Dotyczy to m.in. kwestii merytorycznych, jak przepływ siły roboczej, a ten może być różnie określony w relacjach z poszczególnymi państwami członkowskimi. W przeciwnym razie mogłoby się okazać, że model docelowy określony w tej chwili spowoduje, iż polscy obywatele będą traktowani gorzej w okresie przejściowym. Stanęlibyśmy wówczas przed koniecznością zmiany ustawy. Lepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie w ustawie wprowadzającej zasady przejściowej. Chcemy w tej chwili rozstrzygnąć problem dostosowania do prawa unijnego, ale moment wdrożenia, co wiąże się z okresami przejściowymi, należy pozostawić do czasu, gdy wszystkie kwestie zostaną rozstrzygnięte w negocjacjach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Podzielamy pogląd rządu. Zwracamy uwagę na fakt, iż w przedłożeniu rządowym w art. 2 projektu zapisano, że ustawa wchodzi w życie na zasadach i w terminie określonym w odrębnych przepisach. Biuro Legislacyjne zwróciło uwagę na to, iż w polskim systemie prawnym znajduje się ustawa z 20 lipca 2000 roku o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych. Art. 4 ust. 1 tej ustawy stanowi, że akty normatywne, zawierające przepisy powszechnie obowiązujące, ogłaszane w dziennikach urzędowych, wchodzą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, chyba że dany akt normatywny określa inny termin. Zwróciliśmy więc uwagę na pewną sprzeczność. W przypadku uchwalenia ustawy w przedłożeniu rządowym nastąpiłaby kolizja z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych. Mimo proponowanego brzmienia art. 2, w związku z przywołaną ustawą z 20 lipca 2000 roku, ustawa weszłaby w życie po 14 dniach. Wypracowaliśmy więc rozwiązanie, zgodnie z którym w art. 2 mówi się o stosowaniu ustawy, zaś w art. 3 mówi się o wejściu w życie po 14 dniach i jest to zgodne z ustawą z 20 lipca 2000 roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#JózefOleksy">Jednak w przedłożeniu rządowym znajduje się termin 14 dni od chwili ogłoszenia ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W przedłożeniu rządowym art. 2 brzmiał: „Ustawa wchodzi w życie na zasadach i w terminie określonych w odrębnych przepisach”. W sprawozdaniu podkomisji znajdują się dwa artykuły, z których jeden mówi o stosowaniu ustawy, zaś drugi o wejściu w życie. Ustawa wchodziłaby w życie po upływie 14 dni, zaś w art. 2 zapisano, iż ustawa stosowana będzie po ogłoszeniu stosownej ustawy, określającej zasady i termin wprowadzenia tej ustawy. Należy rozróżnić tu dwie sytuacje i o nich mówią art. 2 i 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RomanGiertych">Po raz pierwszy słyszę o takim rozwiązaniu. Okazuje się, że wejście w życie ustawy oznaczałoby jej niestosowanie. Wejście w życie ustawy oznacza przecież, że od tego dnia stosuje się jej przepisy. Zaproponowano nam rozbicie jasnych przepisów powszechnie stosowanych w polskim prawie. Wejście w życie oznaczało dotychczas jej stosowanie. Teraz proponuje się nową kategorię prawną rozróżniając wejście w życie od rozpoczęcia stosowania prawa. Czasami zapisuje się, że ustawa wchodzi w życie po 14 dniach, ale jej artykuł lub kilka artykułów stosuje się od innego dnia. Jeśli tak zapisano, artykuły te nie wchodziły jednocześnie w życie. W doktrynie prawnej nie ma uzasadnienia dla takich posunięć legislacyjnych. Wprowadzają państwo bałagan prawny. Jeśli w innej ustawie zostanie zapisane jedynie, że wchodzi w życie z danym dniem, to wszyscy będą się zastanawiać, czy na pewno stosuje się ją od tego dnia. Trzeba to inaczej rozwiązać. Moja opinia nie jest związana z aprobatą integracji europejskiej i opinią o Unii Europejskiej. To kwestia porządku prawnego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JózefOleksy">Proszę od razu o wyjaśnienie treści poprawki, która brzmi: „Do projektu ustawy o zmianie ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu (druk nr 317) proponuje się skreślić art. 2, zaś art. 3 nadać brzmienie: Ustawa wchodzi w życie z dniem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej”. Jak się ma treść tej poprawki do zamiaru legislacyjnego, o którym mówił przed chwilą pan poseł Roman Giertych? Moim zdaniem fortunne lub niefortunne rozdzielenie terminu stosowania od terminu wejścia w życie związane jest ze specyfiką tematyki i istnieniem okresów przejściowych, przewidzianych w sprawach zatrudnienia. Ustawa ta nie mogłaby obowiązywać, gdyby istniał okres przejściowy na zatrudnianie Polaków w krajach członkowskich. Nawet po wejściu Polski do Unii Europejskiej ustawa nie mogłaby być stosowana automatycznie. Wówczas ma sens zawieszenie stosowania ustawy, ale przyjęcie reguł ustawowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#RomanGiertych">Treść poprawki nie wynika z przesłanek politycznych, lecz prawnych. Będziemy głosować przeciwko tej ustawie, jednak zwracamy uwagę na fakt, iż zapisany w projekcie dysonans można rozwiązać dwojako: wprowadzić jedną datę wejścia w życie ustawy, albo wykreślić art. 3 i zapisać, że ustawa wchodzi w życie na podstawie odrębnych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AntoniMacierewicz">Obawiam się, że te subtelne rozważania prowadzą donikąd. Nie jest właściwym kierunek myślenia, który zakłada, iż uchwalamy ustawę, której realizacja będzie zależeć od innej ustawy, której jeszcze nie ma. W ubiegłej kadencji próbowano tworzyć takie precedensy, ale zawsze słusznie były odrzucane. Sejm nie może przyjmować, że realizacja danej ustawy zależeć ma od innej ustawy, a tej nie ma i nie wiadomo, czy będzie. Proponuję, aby Komisja przerwała procedowanie nad tą ustawą do czasu przedstawienia nam jasnego stanowiska w omawianej sprawie. Teraz debata może zakończyć się podjęciem rozstrzygnięcia, które może być obarczone błędem legislacyjnym. Stawiam formalny wniosek o przerwanie procedowania nad projektem ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#JanuszLewandowski">Poprawka nie odpowiada intencjom tej regulacji i specyfice sytuacji, w której istnieje okres przejściowy traktowany różnie przez państwa członkowskie. Doceniając starania Biura Legislacyjnego, które chce pogodzić zasady ogłaszania aktów prawnych ze specyficzną praktyką niejednolitego traktowania Polaków w sprawach zatrudnienia na terenie Unii, chcę zapytać, czy w art. 2 nie należałoby dopisać zasady wzajemności? O nią chodzi w tym problemie. Być może to uspokoiłoby wiele osób.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefOleksy">Ta komplikacja ma obiektywny charakter. Odsyłanie projektu do podkomisji niewiele zmieni. Wiemy wszyscy, o co chodzi i na czym polega problem. Pozostaje pytanie, jak go rozwiązać. Mam wątpliwości, jak będzie odbywać się stosowanie ustawy. Różne kraje w różnych terminach znosić będą okres przejściowy, więc jak uregulujemy prawnie tę sprawę? Od którego momentu ustawa będzie stosowana wobec Niemców, a od kiedy wobec Francuzów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejGrzyb">Państwa wątpliwości były także przedmiotem analizy podkomisji. Stwierdziliśmy, że ze względu na specyfikę obszaru wymaga to odmiennego podejścia. Nie zamierzaliśmy tworzyć precedensów, które burzyłyby polski porządek prawny i zasady legislacji. Jednak nie da się w jednym artykule zawrzeć wszystkich uregulowań, które wymienili państwo i pan minister Krzysztof Pater. Regulacja dotycząca przepływu pracowników wynikać będzie z ostatecznej wersji traktatu o akcesji. Sprawa będzie różnie uregulowana przez poszczególne państwa członkowskie. Możemy mieć nawet do czynienia z 15 różnymi terminami stosowania tej ustawy na zasadzie wzajemności. Jeśli nie otrzymamy od Biura lepszej propozycji, która pogodzi zasady prawne ze specyfiką tej regulacji, to będziemy gotowi przyjąć inny zapis Komisji. Na razie opinie ekspertów zdecydowały o przedstawieniu państwu takiego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefOleksy">Poddam pod głosowanie wniosek formalny o przerwanie procedowania nad projektem. Podkreślę jednak, że to nie załatwi niczego, nie jest sposobem rozwiązania problemu. Musimy przyjąć jakąś formułę zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RomanGiertych">Odroczenie ma służyć pozyskaniu czasu, w którym Komisja zwróci się do Biura Legislacyjnego o opinię na temat sposobów rozwiązania problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AntoniMacierewicz">Wydaje się, że należy spotkać się w gronie specjalistów, ekspertów rządowych i sejmowych i ustalić rozwiązanie zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Podkomisja wykonała swoją pracę bardzo dobrze. Służby prawno-legislacyjne rządu i parlamentu powinny jednak uzgodnić pojęcia legislacyjne i ich rozumienie i dać propozycję w formie pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#ZofiaGrzebiszNowicka">Z ubolewaniem stwierdzam, że część państwa posłów nie czyta doręczanych mam materiałów. Wszystkie pisemne opinie oraz tłumaczenia dyrektyw zostały nam przedłożone na piśmie. Podkomisja przeanalizowała je, przeprowadziła długą debatę, wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości. Nie udało się inaczej zapisać rozwiązań. Pan poseł Andrzej Grzyb rzetelnie przedstawił przebieg debaty i konkluzję podkomisji. Proszę o poddanie pod głosowanie sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JózefOleksy">Nie mieliśmy zastrzeżeń do prezentacji pana posła Andrzeja Grzyba. Nie zlikwidowała ona jednak wątpliwości, które pojawiły się podczas posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#RomanGiertych">Nie unikniemy debaty na ten temat. Jeżeli wprowadzimy dwa terminy wejścia w życie ustawy, to narazimy się na skargę do Trybunału Konstytucyjnego i wrócimy do początku pracy. To bardzo ważne, kiedy przepis wchodzi w życie. Nie możemy przyjąć, że podkomisja po długiej dyskusji zaakceptowała takie rozwiązanie. Odpowiedzialność ponosić będzie cały parlament. Wszyscy będziemy odpowiadać za to, iż Trybunał Konstytucyjny orzeknie niezgodność przepisów z obowiązującym prawem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefOleksy">Najpierw poddam pod głosowanie wniosek o przerwanie procedowania. Jest najdalej idący. Kto z państwa opowiada się za przyjęciem tego wniosku? Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek złożony przez pana posła Antoniego Macierewicza został odrzucony większością 15 głosów przy 5 głosach poparcia, nikt nie wstrzymał się od głosu. Przechodzimy do głosowania nad poprawką, złożoną przez 4 posłów. Poprawka wyznacza jako termin wejścia w życie przepisów moment przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Nie jest to jednak wystarczający zapis, ponieważ będą obowiązywać okresy przejściowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W przypadku przyjęcia poprawki powstałaby sytuacja, w której normy ustawy będą stosowane automatycznie od tego dnia. Intencja rządu była inna, potrzebne są inne terminy stosowania. Poprawkę opiniujemy negatywnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#RomanGiertych">Proszę o ogłoszenie przerwy. Postaramy się porozumieć z Biurem Legislacyjnym i opracować wspólnie poprawkę, która będzie odzwierciedlać intencje projektodawców. Można np. dać delegacje ministrom do określenia w formie rozporządzenia grupy państw, które dotyczyć będzie ustawa. Ustawa powinna wchodzić w życie z dniem akcesji, ale w drodze rozporządzenia odpowiedni minister mógłby określić grupę państw, do których stosuje się ustawa. Zachowamy wówczas intencje rządu, a nie zapiszemy czegoś niezgodnie z zasadami legislacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JózefOleksy">Materia poprawki i projektu jest jasna. Musimy wprowadzić reguły wzajemności i dostępności zliberalizowanego rynku pracy po akcesji Polski. Komplikacja wynika z istnienia okresów przejściowych, a te nie są jeszcze określone. Stanie się to w traktacie akcesyjnym. Omawiane prawo nie może uwzględniać wszystkich tych aspektów, lecz tylko określa zasady. Musimy dostosować zapisy ustawy do tej skomplikowanej sytuacji. Czy rząd i Biuro Legislacyjne mogłyby zgodzić się na zapis w art. 3, iż ustawa wchodzi w życie z dniem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej oraz pozostawić art. 2, który daje podstawę do zróżnicowania stosowania tej ustawy zgodnie z obowiązywaniem okresów przejściowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JoannaSzychowska">Z punktu widzenia zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej istotna jest zawartość merytoryczna przepisów. Forma zapisu jest rzeczą wtórną. Prosimy tu o opinię Biuro Legislacyjne. Zasada wzajemności nie obowiązuje w prawie Unii Europejskiej. Nie można uzależniać stosowania przepisów przez jedno państwo od stosowania ich w drugim państwie. Być może rozwiązaniem jest sformułowanie, iż termin wejścia w życie tej ustawy uzależniony jest od terminów zapisanych w ustawie horyzontalnej oraz od postanowień umów międzynarodowych. W okresie 2 lat od przystąpienia Polski do Unii do momentu zniesienia okresu przejściowego Polska może zawierać dwustronne umowy z państwami członkowskimi, regulujące sposób w odmienny sposób sprawę dostępu do rynku pracy. Być może zaproponowany przeze mnie przepis zapewniałby to samo, co państwo określają jako zasada wzajemności, a nie naruszono by prawa europejskiego. Jednocześnie zagwarantowalibyśmy wzajemność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#KrzysztofPater">Propozycja, która znalazła się w sprawozdaniu podkomisji i w przedłożeniu rządowym, pozostawiała wszystkie kwestie merytoryczne do rozstrzygnięcia przez parlament w sytuacji, gdy pojawią się przesłanki, wynikające z przebiegu negocjacji, do wprowadzenia takich rozstrzygnięć. Próby zawężenia zapisu poprzez wpisywanie dodatkowych uwarunkowań do ustawy są ograniczeniem naszych możliwości przez 2 lata, które pozostały nam do planowanej akcesji. Stąd art. 2 zawiera propozycję uregulowania terminów w odrębnej ustawie, której projekt trafi do państwa niedługo. Teraz jest zbyt wcześnie, aby przewidywać wszystkie uwarunkowania, gdyż te pojawią się po zakończeniu negocjacji. Być może prosta zasada wzajemności nie będzie mogła być zastosowana z różnych względów. Rozwiązania merytoryczne zostaną jednak przyjęte przez parlament w ustawie, określającej zasady stosowania m.in. omawianej ustawy. Tego typu konstrukcja może pojawiać się w najbliższych miesiącach w wielu projektach ustaw, które trafią do Sejmu. Wynikać to będzie z potrzeby zabezpieczenia interesów Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#SylwiaPusz">W opinii Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej zasada wzajemności nie obowiązuje. W rozmowie z panią minister Danutą Hübner, opublikowanej z „Gazecie Wyborczej” na pytanie, czy okresy przejściowe działają w obydwie strony, pani minister odpowiedziała, że te przepisy oparte są na klauzuli wzajemności. Nie rozumiem różnicy między tymi opiniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#RomanGiertych">Propozycja zmiany zapisu, którą przedstawiła pani z Urzędu KIE byłaby cenna, gdyby nie fakt, iż nie można uzależnić wejścia w życie ustawy od umów międzynarodowych. Jest to niemożliwe z legislacyjnego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#JózefOleksy">Czy autorzy poprawki wyrażają więc zgodę na zapisanie w art. 3, że ustawa wchodzi w życie z dniem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej? Byłby to zapis zastępujący dotychczasową treść poprawki. Nie słyszę sprzeciwu. Kto z państwa opowiada się za przyjęciem poprawki, polegającej na zapisaniu w art. 3, że ustawa wchodzi w życie z dniem uzyskania członkostwa w Unii Europejskiej i pozostawieniu art. 2 bez zmian? Stwierdzam, że wniosek został przyjęty większością 14 głosów, przy braku głosów sprzeciwu, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Poddaję pod głosowanie sprawozdanie podkomisji. Kto z państwa opowiada się za przyjęciem sprawozdania podkomisji, przedstawionego przez pana posła Andrzeja Grzyba, wraz z poprawkami? Stwierdzam, że w głosowaniu wniosek został przyjęty większością 12 głosów, przy 4 głosach sprzeciwu, nikt nie wstrzymał się od głosu. Proszę o opinię w sprawie zgodności projektu z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JoannaSzychowska">Projekt ustawy w obecnym kształcie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#JózefOleksy">Proponuję, aby posłem sprawozdawcą pozostał pan poseł Andrzej Grzyb. Czy ktoś z państwa jest temu przeciwny? Nie słyszę sprzeciwu. Przechodzimy do zaopiniowania poselskich projektów ustaw o zmianie ustawy o Narodowym Banku Polskim. Informuję, że marszałek Sejmu zwrócił się do Komisji Europejskiej z prośbą o wyrażenie opinii w świetle zgłoszonych przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu wątpliwości co do zgodności projektów z prawem Unii Europejskiej. Chodzi o dwa projekty poselskie o zmianie ustawy o NBP. Do obu projektów otrzymaliśmy ekspertyzy Biura Studiów i Ekspertyz wskazujące na możliwość niezgodności projektów z prawem Unii Europejskiej. Pierwszy projekt przedstawia pan poseł Zbigniew Kuźmiuk. Nie ma na sali sprawozdawcy drugiego projektu, pana posła Andrzeja Leppera. Nikt też nie został upoważniony do reprezentowania projektodawców. Komisja ma jednak obowiązek rozpatrzenia obu projektów. Oddaję głos przedstawicielowi wnioskodawców pierwszego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#ZbigniewKuźmiuk">Przeczytałem ekspertyzę BSE. Jeśli chodzi o projekt nowelizacji, złożony przez PSL i Unię Pracy, nie ma w niej uwag wskazujących na ewentualną niezgodność tego projektu z prawem Unii Europejskiej. Jest tylko stwierdzenie, iż autorzy nie przedkładają dokumentów na taką zgodność. Tak odbieram zawartość opinii Biura Studiów i Ekspertyz. Dzięki pomocy Biura prześledziliśmy kilka rozwiązań prawnych kwestii bank centralnego, m.in. w Niemczech, Hiszpanii i Francji. Z zaskoczeniem stwierdziłem, że regulacje te jeszcze bardziej ograniczają niezależność banku centralnego, niż to wynikałoby z projektu poselskiego PSL i UP. Naszym zdaniem, ta propozycja jest zgodna z polską konstytucją oraz z prawem europejskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#RomanGiertych">Odnoszę wrażenie, że ekspertyza została tym razem napisana w odwrotny sposób, niż to bywało dotychczas. Zwykle ktoś analizował pewien projekt lub zagadnienie prawne i z tej analizy wyciągał konkluzje. Tutaj konkluzja jest nałożona na całość analizy zagadnienia. Widać, że ktoś podszedł do realizacji zadania zakładając a priori, że ma stwierdzić niezgodność tego projektu z prawem Unii Europejskiej. W pkt. 4 powiedziano, że rzekomo dodatkowy obowiązek nałożony na Narodowy Bank Polski, a polegający na wspieraniu rozwoju działalności gospodarczej oraz sprzyjaniu zmniejszania bezrobocia, miałby być sprzeczny z prawem Unii Europejskiej, z traktatem o ustanowieniu Wspólnoty Europejskiej art. 105 ust. 1 oraz z protokołem dotyczącym statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych art. 14 ust. 4. Tymczasem protokół wprowadza właśnie zasadę, zgodnie z którą narodowe banki centralne mogą wykonywać funkcje inne niż określone statutem, chyba że Rada stwierdzi większością 2/3 głosów, że wykonywanie tych zadań szkodzi celom i zadaniom Europejskiego Systemu Banków Centralnych. Rada nie stwierdziła taką większością głosów, że nie można nałożyć dodatkowych zadań na nasz bank centralny. W zasadzie nie może tego zrobić, ponieważ nie jesteśmy członkiem Unii. Trudno powiedzieć teraz, czy kiedykolwiek stwierdziłaby taki fakt. Zakładanie, że tak mogłoby być w przyszłości, jest skrajną nadinterpretacją uregulowań prawnych, które posłużyły jako uzasadnienie konkluzji o rzekomej niezgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej. Uważam, że autor opinii i akceptujący materiały dyrektor Biura Studiów i Ekspertyz Wiesław Staśkiewicz powinni zastanowić się, jaki jest zakres pracy prawniczej. Tego typu opiniowanie oparte na wydumanych problemach i formułowanie tak stanowczych konkluzji jest wyraźnym naruszeniem podstawowych kanonów sztuki prawniczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AleksanderMałachowski">Nie jestem prawnikiem, jak mój przedmówca, ale z lektury opinii wyniosłem wrażenie, że analiza ta ma charakter ściśle polityczny. Przyjęto w nich z góry pewne założenia i do nich dostosowano treść wniosków, dotyczących niezgodności projektu z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#CezaryMik">Można oczywiście stwierdzić, że opinia Biura Studiów i Ekspertyz jest inspirowana względami politycznymi, lecz to właśnie jest nadinterpretacja. Można się nie zgadzać z interpretacją przepisów prawnych. Można inaczej rozumieć pewne przepisy prawa, gdyż często prawo pozostawia jakąś swobodę interpretacji. Jednak argumentowanie, iż kierowaliśmy się względami politycznymi jest poważnym nieporozumieniem. Podobnie jak zarzut, że dopasowywaliśmy rozumowanie do założonej z góry konkluzji. To nieprawda. Przepisy traktatu o ustanowieniu Wspólnoty Europejskiej oraz protokołu dotyczącego statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego wskazują, że krajowy bank centralny może wykonywać inne funkcje, a nie spełniać inne cele. Jako element Europejskiego Systemu Banków Centralnych jest podporządkowany generalnemu celowi, wyrażonemu w traktacie, a który dotyczy utrzymania stabilności cen. Temu służy system, a krajowy bank centralny każdego państwa członkowskiego jest jego elementem. Nie oceniam sytuacji w innych państwach członkowskich, gdyż często krajom kandydującym są postawione ostrzejsze wymogi jako petentom do członkostwa. To inna kwestia, czy nam się to podoba, czy też nie podoba. Często jednak tak jest, choć osobiście uważam, że to skandal, iż kraje członkowskie ułatwiają sobie życie, a nam stawiają szereg wymogów, których sami nie spełniają. Wewnątrz Unii Europejskiej częste są przypadki, w których Europejski Bank Centralny będzie dopatrywać się błędów w jednym państwie, a nie dostrzeże tych samych błędów w innym. Nie działa tu zasada wzajemności, poza wyjątkowymi przypadkami, jak usługi bankowe. Treść projektu zinterpretowaliśmy w taki sposób, iż chodzi w nim o funkcje, jakie może spełniać krajowy bank centralny. Cel jest inną kwestią niż funkcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JanuszLewandowski">Nie dostrzegam w ekspertyzach realizacji uprzedzeń politycznych. Są napisane spokojnym tonem, schludnie. W oczywisty sposób oba projekty poselskie stanowią regres w stosunku do obecnej praktyki i stanu prawnego. Projekt „Samoobrony” proponuje wykreślenie celu inflacyjnego i narzuca wniosek Rady Ministrów itd., a więc w bardziej wyrazisty sposób jest regresem wobec praktyki i jest niezgodny z Układem Europejskim i polskim stanowiskiem negocjacyjnym. Naszym zadaniem jest rozpatrzenie projektu i zaopiniowanie go pod względem zgodności lub niezgodności z prawem Unii Europejskiej. Przygotowana ocena prawna jest tu prawdziwa, gdyż stwierdza się w niej, iż wraz z wkroczeniem w trzeci etap integracji unii walutowej i gospodarczej ten projekt będzie niezgodny z prawem Unii z powodu „rozmycia” celu inflacyjnego i dobudowanie innych funkcji, które nie są wyraźnie podporządkowane realizacji celu inflacyjnego. Większe zagrożenia dla polityki pieniężnej w Polsce widzę w propozycji zmiany składu członkowskiego Rady Polityki Pieniężnej, choć trudno jest to wyśledzić w zapisach projektów nowelizacji. Czytając literalnie projekty ustaw, zwracają uwagę fakty, które podkreślili eksperci. W chwili wkroczenia w trzeci etap integracji unii walutowej projekty nie będą zgodne z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#RomanGiertych">Pan ekspert oburzył się z powodu zachowania Unii Europejskiej. Ja się nie oburzam, gdyż trudno nie rozumieć wilka, które je owcę. Skandalem jest zaś fakt, iż Biuro Studiów i Ekspertyz wydaje opinie sprzeczne ze sobą. W opinii do projektu klubu „Samoobrony” napisano: „Kwestia liczebnego składu Rady Polityki Pieniężnej pozostaje poza zakresem regulacji prawa wspólnotowego”, zaś przy drugim projekcie eksperci twierdzą, że przepisy Unii Europejskiej nie regulują wprawdzie tej kwestii wprost, ale może to być sprzeczne z art. 108 traktatu stowarzyszeniowego. Napisano tu: „Poszerzenie składu Rady może pośrednio, poprzez wybór nowych członków, skutkować wywarciem określonego wpływu politycznego na decyzje tego organu, co byłoby sprzeczne z art. 108, mówiącym o zakazie wywierania wpływu na działalność osób, wchodzących w skład organów decyzyjnych narodowych banków centralnych”.Zdecydujcie się państwo, albo kwestia liczebnego składu Rady Polityki Pieniężnej pozostaje w ogóle poza regulacjami prawa wspólnotowego, albo zmiana liczebności jest zawarta w przepisach tego prawa i może być sprzeczna z tym prawem. Jak rozumieć zdanie „Poszerzenie składu Rady Polityki Pieniężnej może pośrednio, poprzez wybór nowych członków, skutkować wywarciem określonego wpływu politycznego na decyzje tego organu”? Przecież członkowie Rady są wybieralni i jakikolwiek wybór może mieć polityczny wpływu pośredni. Z prawnego punktu widzenia jest to śmieszne stwierdzenie. Oczywiste jest, że każdy wybór może mieć polityczny wpływ na Radę, tym bardziej, że wyboru dokonują prezydent, Sejm i Senat. Proszę się nie dziwić, że czytając taką opinię prawną, upstrzoną różnymi „kwiatkami prawnymi”, pobożnymi życzeniami i wydumanymi pretensjami, ma się wrażenie, że opinia została napisana pod określone zamówienie. Nie potrafiliście państwo dodatkowo uzgodnić treści opinii złożonych do obu projektów nowelizacji. Gdyby chociaż Biuro porównało obie opinie, wykreślono by z jednej z nich zapis mówiący o niezgodności z prawem Unii powiększenia składu Rady Polityki Pieniężnej lub też w obu zakwestionowano by zmianę składu Rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AleksanderMałachowski">Przyłączam się do zdania pana posła Romana Giertycha. Właśnie takie zachowanie nazwałem polityczną intencją tej sprawy. Jeśli takie spreparowanie opinii nie jest polityczną zagrywką, to co jest polityczną zagrywką? Fakt, iż człowiek złapany na takim postępowaniu, broni się i mówi, że zarzut jest niesłuszny, to normalne zachowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WacławKlukowski">Mam nadzieję, że nieobecność posła sprawozdawcy nie ma wpływu na opinię Komisji wobec projektu ustawy. W opinii nr 13 czytam, że głównym zadaniem systemów banków centralnych w Unii Europejskiej jest utrzymanie stabilności cen. U nas stabilnością cen zajmuje się Rada Polityki Pieniężnej. Wobec tego obecna sytuacja jest niezdrowa. Należy przyjąć projekt nowelizacji i przekazać do uchwalenia Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#JózefOleksy">Jaka jest opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej w tej kwestii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JoannaSzychowska">Proszę o zgodę na przedstawienie pisemnej opinii do projektów w ciągu 2 dni. Zgodnie z możliwościami przewidzianymi regulaminowo, Komitet Integracji Europejskiej prosi o 2 dni na przygotowanie stosownej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JózefCepil">Stawiam wniosek o nierozpatrywanie dzisiaj projektów ustaw i poczekanie na opinię Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#JózefOleksy">Zamierzałem zaproponować to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#JerzyCzepułkowski">Następne posiedzenie Komisji odbędzie się w dniu 17 kwietnia br., a więc Urząd KIE powinien przygotować tę opinię do 15 kwietnia br.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#RomanGiertych">Sprzeciwiam się ustalaniu terminów procedowania Komisji nad projektami w zależności od stanowiska prawnego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Urząd wiedział, czym będzie się zajmować dziś Komisja, otrzymał projekty ustaw i mógł przygotować swoją opinię na ten temat. Nie wprowadzaliśmy żadnych poprawek. Nie ma potrzeby czekania na stanowisko UKIE. To skandal, marnujemy czas tylko dlatego, że jeden z urzędów nie przygotował opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#JózefOleksy">Proponuję, aby Komisja przyjęła sugestię odłożenia decyzji w sprawie omawianych projektów do czasu przygotowania opinii Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, co stanie się przed kolejnym posiedzeniem Komisji. Przy jednym głosie sprzeciwu Komisja przyjęła ten wniosek. Czy mają państwo inne uwagi lub wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#RomanGiertych">Po raz drugi podnoszę kwestię rozdawanej nam gazety „Unia &amp; Polska”. Kolejny raz znalazłem w nim stwierdzenia, będące atakiem na moje ugrupowanie. Nie życzę sobie, aby przy wejściu na posiedzenie Komisji doręczano mi tego typu pisma. Jeżeli pan przewodniczący chce wziąć odpowiedzialność za treści tej gazety, może się to skończyć procesem o ochronę dóbr osobistych przeciwko wydawcy i kolporterowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JózefOleksy">Nie sądzę, aby ktoś na siłę wręczał panu posłowi pismo. Wcześniej rozdano je w kopertach, ale teraz leżało dostępne na stoliku przy wejściu. Mam wrażenie, że sięgnął pan po nie z ciekawości. Jeśli ma pan zastrzeżenia do treści publikowanych w piśmie, droga prawna jest otwarta. Jest to pismo zorientowane proeuropejsko. Kto nie chce, nie musi go czytać. Chcemy pomóc posłom w dostępie do takich źródeł informacji. Zamierzamy zakupić pozycje książkowe dla członków Komisji, ponieważ nie każdy ma czas szukać po bibliotekach. Uważam, że jest to słuszne działanie. Czy są inne sprawy do omówienia? Nie słyszę. Dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>