text_structure.xml 31.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#JózefOleksy">Otwieram posiedzenie Komisji. Dziękuję bardzo za to, że po szczycie w Barcelonie tak szybko mamy możność wysłuchania najświeższej relacji z ust uczestnika szczytu ze strony Polski. Proszę o uważne wysłuchanie informacji, bo warto upowszechniać ją potem na spotkaniach i konferencjach, w których uczestniczymy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Posiedzenie Rady Europejskiej, które odbyło się 15 i 16 marca br. w Barcelonie, poświęcono w pierwszej kolejności corocznej ocenie implementacji reform społeczno-gospodarczych w Unii Europejskiej, wprowadzanych w ramach tak zwanego Procesu Lizbońskiego. Proces ma na celu rozwój, wzmocnienie, modernizację i liberalizację unijnej gospodarki. Na podstawie raportu przygotowanego przez Komisję Europejską Rada Europejska podsumowała postęp reform zainicjowanych dwa lata temu w Lizbonie. Wskazała na sukcesy wprowadzenia euro oraz pierwsze oznaki wychodzenia gospodarki światowej z recesji, co powinno pozwolić Unii na zwiększenie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Dzięki inicjatywie hiszpańskiej do Barcelony zostały zaproszone kraje kandydujące, aby po raz pierwszy wziąć aktywny udział w posiedzeniu Rady, podczas trzech równoległych sesji roboczych na szczeblu szefów państw i rządów, ministrów spraw zagranicznych, oraz ministrów gospodarki. Premier Hiszpanii Jose Maria Aznar w liście zapraszającym państwa kandydujące do udziału w tym posiedzeniu podkreślił, że kandydaci już teraz powinni uczestniczyć w strategii lizbońskiej i zapoznawać się z jej celami i procedurami, gdyż biorąc pod uwagę doświadczenie naszych państw, oraz naszą wolę przystosowania się do nowych warunków mogą one wnieść wiele do procesu reform w Unii Europejskiej. Według Aznara wysiłki państw kandydujących skierowane w ostatnich latach na restrukturyzację i modernizację rynku oraz wzmocnienie systemów socjalnych doskonale wpisują się w przesłanie Lizbony. Podczas sesji roboczych premier Leszek Miller i minister gospodarki Jacek Piechota przedstawili przede wszystkim stanowisko Polski wobec Procesu Lizbońskiego. Jako przyszły członek Unii Polska popiera założenia Procesu, z uwagą śledzi inicjatywy i działania podejmowane w jego ramach przez państwa należące do wspólnoty. Jesteśmy zainteresowani jego postępem, ponieważ pozytywne efekty modernizacji i liberalizacji gospodarki staną się wkrótce udziałem krajów kandydujących i ich obywateli. Dlatego Polska chce w miarę możliwości włączać się już dziś do mechanizmów współpracy, a w bliskiej przyszłości aktywnie uczestniczyć i współkształtować politykę unijną w obszarze reform strukturalnych. W przyjętym przez Komitet Integracji Europejskiej naszego rządu w dniu 8 marca dokumencie „Proces Lizboński - polski punkt widzenia” wskazano, że nasz kraj, wypełniając kryteria kopenhaskie przywiązuje bardzo duże znaczenie do spełnienia wymogu zbudowania gospodarki zdolnej do sprostania konkurencji w ramach jednolitego rynku. Działania te, zbieżne z celami Procesu Lizbońskiego, polegają między innymi na modernizacji, tworzeniu warunków dla wprowadzania innowacyjności w gospodarce, a tym samym budowania podstaw gospodarki opartej na wiedzy, na tworzeniu lepszych warunków dla rozwoju przedsiębiorstw, restrukturyzacji różnych sektorów gospodarki, wspieraniu konkurencji rynkowej i rozwoju rynków finansowych. Do innych priorytetów Polski w tym zakresie należy prowadzenie efektywnej polityki zatrudnienia, stymulowanie zmian na rynku pracy, rozwój aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Na sesji ministrów spraw zagranicznych przedstawiłem stanowisko Polski wobec tak zwanego zewnętrznego wymiaru strategii lizbońskiej, czyli agendy konferencji Światowej Organizacji Handlu w Doha w Katarze, konferencji w Monterrey poświęconej finansowaniu rozwoju i konferencji w Johanesburgu na temat zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Deklaracja ministerialna przyjęta podczas czwartej ministerialnej konferencji Światowej Organizacji Handlu w Doha w listopadzie ubiegłego roku kładzie szczególny nacisk na kwestie dotyczące krajów rozwijających się i najsłabiej rozwiniętych. Polska zdaje sobie sprawę z potrzeby kontynuowania pozytywnych działań zmierzających do zapewnienia tym krajom zwiększonego dostępu do rynków, zrównoważonych reguł handlu oraz dobrze ukierunkowanej pomocy technicznej i programów budowy ich potencjału ekonomicznego. Polska uważa, że wielostronne negocjacje prowadzone w ramach WTO powinny prowadzić do wzmacniania solidarności międzynarodowej, zmniejszania nierówności, wzrostu stabilności i przewidywalności światowego handlu oraz zagwarantowania krajom najsłabiej rozwiniętym efektywnego udziału w negocjacjach i partycypowania w korzyściach płynących z handlu i liberalizacji inwestycji. Konferencja w Monterrey, która odbywa się w dniach 18–22 marca, a więc trwa w tej chwili, jest pierwszą światową konferencją skupiającą wszystkich uczestników międzynarodowej pomocy rozwojowej, z Bankiem Światowym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Światową Organizacją Handlu oraz bankami regionalnymi. Celem konferencji jest poszukiwanie finansowych rozwiązań problemów rozwojowych. Polska w miarę swoich możliwości uczestniczy w coraz większym stopniu w działaniach na rzecz krajów rozwijających się. Jeśli chodzi o kraje najsłabiej rozwinięte, barierą dla udzielania im bezpośredniej pomocy jest brak odpowiedniej infrastruktury. Dlatego aktualnie koncentrujemy nasze wysiłki na pomocy wielostronnej. Do bezwzględnych priorytetów naszych przedsięwzięć na rzecz najsłabiej rozwiniętych zaliczamy doraźną pomoc o charakterze humanitarnym. Wartość polskiej pomocy na rzecz krajów rozwijających się i w fazie transformacji wyniosła w 2000 roku ponad 30 mln dolarów. W związku z konferencją w Monterrey na temat finansowania rozwoju Rada Europejska zadecydowała w Barcelonie, że do roku 2006 Unia będzie przeznaczała wspólnie dla krajów rozwijających się średnio około 0,39% swojego dochodu. Polska przywiązuje dużą wagę do wdrażania w życie przyjętej na szczycie Ziemi w Rio 10 lat temu koncepcji trwałego i zrównoważonego rozwoju, tak na płaszczyźnie krajowej, regionalnej, jak i międzynarodowej. Z tego też względu z należną uwagą odnosimy się do procesu przygotowań do szczytu w Johanesburgu, który na tle burzliwych wydarzeń minionych 10 lat ma dokonać przeglądu stopnia realizacji ustaleń deklaracji z Rio i Agendy 21. Posiedzenie Rady Europejskiej w Barcelonie było pierwszym szczytem państw UE, w którym aktywny udział wzięły kraje kandydujące. Uczestnictwo naszych państw w sesjach roboczych posiedzenia potwierdza wolę Unii włączenia już teraz przyszłych krajów członkowskich do zapoczątkowanych na szczycie w Lizbonie dwa lata temu mechanizmów reform społeczno-gospodarczych tej wspólnoty. Prezydencja hiszpańska, która była inicjatorem nowej formuły spotkania, uważa, że włączenie państw kandydujących do prac nad modernizacją społeczną i gospodarczą UE stanowi jeden z najlepszych sposobów wyrażenia przez Unię poparcia dla rozszerzenia. Z tego punktu widzenia należy ocenić udział Polski w szczycie jako bardzo doniosły moment w naszej drodze do Unii Europejskiej. W konkluzjach posiedzenia Rady w Barcelonie wskazano na konieczność utrzymania długoterminowej strategii reform w Unii przez koordynację wspólnotowych polityk gospodarczych, systematyczną implementację zasad zrównoważonego rozwoju, tworzenie bardziej sprzyjającego środowiska dla przedsiębiorczości i konkurencyjności, oraz umacnianie spójności społecznej Unii. Rada zidentyfikowała trzy szerokie dziedziny, które w związku z ich kluczową rolą w realizacji wspólnej strefy ekonomicznej wymagają dodatkowego wsparcia. Są to: aktywna polityka na rzecz pełnego zatrudnienia, dokończenie integracji europejskich gospodarek oraz konkurencyjność gospodarki opartej na wiedzy. Rada Europejska uznała, że tak zwana strategia luksemburska dotycząca zatrudnienia powinna zostać uproszczona i przystosowana do terminu wskazanego w agendzie lizbońskiej, czyli 2010 roku. W tym celu Rada przyjęła przygotowany przez Komisję Europejską plan działania, mający na celu zniesienie do 2005 roku barier w ramach europejskich rynków pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">W odniesieniu do rynków finansowych Rada przyjęła zawierający nowe zasady legislacyjne raport Rafalucciego i zaapelowała o jego szybką implementację. Potwierdziła swoje zaangażowanie w realizacji planu działania dotyczącego usług finansowych i osiągnięcia w pełni zintegrowanego kapitałowego rynku papierów wartościowych do przyszłego roku, a rynku usług finansowych do 2005 roku. W dziedzinie energii Rada podjęła decyzję o liberalizacji tego rynku w 2004 roku dla wszystkich podmiotów gospodarczych oprócz gospodarstw domowych. W dziedzinie transportu Rada odnotowała postęp dotyczący projektu systemu satelitarnego Galileo i zwróciła się do Rady UE o podjęcie decyzji rozpoczęcia jego realizacji. Państwa Unii osiągnęły również postęp w sprawie tak zwanego jednolitego nieba europejskiego, które powinno zacząć funkcjonować od 2004 roku. W sferze komunikacji Rada zwróciła się do państw członkowskich o pełną implementację nowego pakietu regulacji w dziedzinie telekomunikacji oraz ułatwienia obywatelom dostępu do technologii społeczeństwa informacyjnego. W celu zmniejszenia dystansu dzielącego Unię od jej konkurentów Rada uznała, że należy nadać dodatkowe impulsy badaniom, rozwojowi i zwiększyć wysiłki na rzecz innowacyjności gospodarki, ze szczególnym uwzględnieniem najnowocześniejszych technologii. Dlatego zdecydowano, że wydatki Unii na badania, rozwój i innowacje powinny być zwiększone, tak aby w 2010 roku osiągnęły wysokość 3% produktu krajowego brutto UE.W kontekście stosunków zewnętrznych do istotnych decyzji Rady Europejskiej należy przyjęcie deklaracji barcelońskiej na temat Bliskiego Wschodu, w której Rada popiera utworzenie demokratycznego, zdolnego do funkcjonowania i niezależnego państwa palestyńskiego. To jest podsumowanie przebiegu i merytorycznych wyników szczytu Unii w Barcelonie, zarówno w tym fragmencie, w którym uczestniczyli przedstawiciele państw kandydujących, jak i w pozostałych punktach obrad. Dyskusje w poszczególnych forach przebiegały w taki sposób, iż przedstawicieli państw kandydujących potraktowano preferencyjnie, umożliwiając zabranie głosu wszystkim, którzy tego chcieli. W przypadku ministrów spraw zagranicznych zabrali głos wszyscy przedstawiciele państw kandydujących, mimo, że nie wystarczyło już tego czasu dla wszystkich chcących zabrać głos ministrów reprezentujących państwa członkowskie. Osobiście wynoszę z tego szczytu bardzo pozytywne wrażenia, po raz pierwszy nie wyczuwało się pewnej psychologicznej bariery pomiędzy państwami członkowskimi i kandydującymi, co dało znać o sobie w przebiegu dyskusji. Była ona całkowicie partnerska, posiedzenie rzeczywiście stało się wydarzeniem symbolicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JózefOleksy">Proszę o pytania i uwagi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MarekKotlinowski">Moje pytanie nie dotyczy części merytorycznej, której wysłuchałem z wielką uwagą, ale stanowiska pana ministra wobec zachowania jednego z członków delegacji rządowej. Czy pan minister przewiduje zajęcie w tej mierze jakiegoś stanowiska?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JózefOleksy">Proponuję, żeby pan minister odpowiedział na to pytanie w części końcowej posiedzenia, natomiast po tym bardzo interesującym przedstawieniu wyników posiedzenia Rady chciałem zadać następujące pytania. Po pierwsze, w strategii lizbońskiej jest zamiar osiągnięcia do 2010 roku pełnego zatrudnienia w UE, to brzmi bardzo atrakcyjnie. Ku zmartwieniu Ligi Polskich Rodzin w 2010 Polska już będzie członkiem Unii, a więc dotyczy to również nas. Czy pan minister uważa, że osiągnięcie pełnego zatrudnienia do 2010 roku jest realne w przypadku krajów kandydackich?Po drugie, na szycie wezwano do przyśpieszenia implementacji Europejskiej Karty małych i średnich przedsiębiorstw. Mam pytanie, czy jest to zbieżne z rządowym programem dla małych i średnich przedsiębiorstw? Zakładam, że rządowy program opierał się również na strategii lizbońskiej, ale czy jest to zbieżne? Czy będziemy musieli zmieniać jakoś program rządowy z punktu widzenia Europejskiej Karty małych i średnich przedsiębiorstw?Po trzecie, czy jak to pan minister nazwał, umacnianie europejskiego modelu społecznego w związku z agendą socjalną oznacza przyśpieszenie reform systemów emerytalnych? Rozumiem, że po wejściu do Unii nas też będzie to dotyczyć. Czy już dziś mamy po stronie polskiej zidentyfikowane zmiany systemu emerytalnego konieczne ze względu na dostosowanie się do takiego kierunku polityki europejskiej?Wreszcie, już z własnej ciekawości chciałem zadać następujące pytanie. Na poprzednich szczytach podnosiłem sprawę transeuropejskich sieci infrastrukturalnych. W Barcelonie Rada zwróciła się o przyjęcie do grudnia 2002 roku rewizji zasad finansowych transeuropejskich sieci transportowych. Jeżeli są jakieś bardziej szczegółowe informacje na ten temat, z ciekawością bym ich wysłuchał, choć rozumiem, że mogą one być tylko hasłowe. Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejGrzyb">Z wypowiedzi pana ministra i materiału, który otrzymaliśmy, wnoszę dwie generalne uwagi związane z szczytem. Pojawiły się dwie tendencje, dwa obszary. Mianowicie z jednej strony zwraca się uwagę na konieczność liberalizacji w polityce gospodarczej. Dotyczy to między innymi liberalizacji rynku energii, również przepływów kapitałowych, w tym wspólnego rynku papierów wartościowych. Jest również kwestia przedsiębiorczości, przy czym wyraźnie akcentuje się tu konieczność redukcji pomocy publicznej. Z drugiej strony zaś pojawia się hasło budowy „Europy socjalnej”. Te dwie tendencje są sprzeczne i w związku z tym mam następujące pytanie. Po pierwsze, czy omawiano jakieś szczegóły związane z procesem liberalizacji rynku energii? Na czym w istocie polegał sprzeciw francuski? W jaki sposób proponuje się wprowadzenie dyrektywy dotyczącej podatku od energii? Na czym miałaby polegać redukcja pomocy publicznej państwa? Jest to ważne z punktu widzenia naszych poczynań legislacyjnych i zamierzeń związanych z dostosowywaniem w zakresie rozwiązań dotyczących pomocy publicznej państwa. Jak miałby wyglądać projekt osiągnięcia wskazanego przez ONZ poziomu pomocy dla krajów rozwijających się? Czy ma to być projekt stworzenia wspólnego funduszu? Skądinąd wiemy, że Polska jest w tej sprawie odmiennego zdania. Chciałbym również zapytać o część dotyczącą spraw społecznych. Czy w przyszłości ma powstać europejska karta socjalna, czy też zostaną opracowane tylko pewne wspólne standardy, i jak na tym tle wygląda votum separatum Wielkiej Brytanii? Podczas pierwszych dyskusji na temat przyszłości wspólnej polityki socjalnej czy karty socjalnej pewna odmienność stanowiska była manifestowana właśnie ze strony Wielkiej Brytanii. Oczywiście, z biegiem czasu to się zmieniło, tak jak zmieniają się rządy i akcentowane przez nie priorytety. Co na tym tle będzie to oznaczać dla Polski? To pytanie jest zbieżne z tym, co już podnosił poseł Józef Oleksy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JerzyMichalski">Pan minister wspomniał, że podczas szczytu Rady Europejskiej stwierdzono, iż sprawa obrotu ziemią będzie priorytetem działań Unii Europejskiej w obszarze negocjacyjnym. Bardzo proszę o rozszerzenie tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy może pan powtórzyć pytanie? Nie bardzo rozumiem, o co pan mnie pyta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JerzyMichalski">Sprawa obrotu ziemią będzie priorytetem działań Unii Europejskiej. Proszę o rozszerzenie tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Najprościej jest mi odpowiedzieć, że nie przypominam sobie, żebym udzielał takiej wypowiedzi, jaką pan mi przypisuje i w związku z tym nie mam co komentować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JózefOleksy">Może panu posłowi coś „uciekło” z wypowiedzi pana ministra, bo pytanie nie było sformułowane jasno. Co niby miałoby być priorytetem Unii Europejskiej w obszarze negocjacji, zwłaszcza w kontekście szczytu w Barcelonie? Minister o tym nie mówił, niech pan poseł łaskawie spojrzy do notatek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#RobertSmoleń">Właściwie nie mam pytań, tylko sugestię. Otóż chciałbym zasugerować rządowi, żeby w komunikatach przekazywanych opinii publicznej bardzo mocno akcentował trzy priorytety, które sformułowała Rada w Barcelonie: aktywna polityka na rzecz pełnego zatrudnienia, tworzenie własnej europejskiej gospodarki oraz budowanie gospodarki opartej na wiedzy. Myślę, że jest to bardzo zbieżne z priorytetami obecnego rządu i oczekiwaniami opinii publicznej. Przecież warto, żeby polskie społeczeństwo wiedziało, że w momencie, kiedy staniemy się członkiem UE będą to trzy priorytetowe obszary działań. Przy okazji trochę „odbrązowiłoby” to szczyty, spotkania, które często są niezrozumiałe dla obywateli. Warto przekazać opinii publicznej, że są to ważne priorytety i polscy obywatele będą w konkretny sposób korzystać z podjętych działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WacławKlukowski">Nie tak dawno temu na posiedzeniu Komisji był obecny ambasador Hiszpanii. Pamiętam jego słowa, on powiedział, że działania na rzecz osiągnięcia pełnego zatrudnienia w UE będą zapoczątkowane za prezydencji hiszpańskiej, a pełne zatrudnienie zostanie osiągnięte w 2010 roku, natomiast impuls ma pochodzić z krajów kandydackich. Prosiłbym pana ministra o rozwinięcie tego tematu, po prostu chciałbym wiedzieć, o co tu tak naprawdę chodzi. Na czym ma polegać impuls płynący z krajów kandydackich i czy nie będzie to kolidowało z planami zwalczania bezrobocia tu, w Rzeczypospolitej? Jak będzie wyglądało rozliczenie w ramach WEOL, czyli Wspólnego Europejskiego Obszaru Lotniczego?Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie, jak będzie wyglądało przenoszenie na polski grunt regulacji dotyczących zabezpieczenia społecznego? Wyborcy, z którymi się spotykam, często ludzie bezrobotni mówią, że kiedy przyjmiemy prawa UE, oni będą dostawali zasiłki dla bezrobotnych w tej samej wysokości, jak w krajach Unii. Chciałbym dowiedzieć się, z jakiej kasy będą one wypłacane i proszę o rozwinięcie tego tematu. Moje zaciekawienie wzbudził ostatni akapit na stronie 2 w punkcie 3 przekazanego nam materiału. Jest tu napisane mniej więcej tak: „prezydencja Hiszpanii zaapelowała o redukcję pomocy państwowej w celu poprawy konkurencyjności przedsiębiorstw”. Czy mam przez to rozumieć, że nie będziemy mogli dotować naszych przedsiębiorstw? Jak to wpłynie na konkurencyjność naszych przedsiębiorstw w stosunku do przedsiębiorstw krajów UE?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AleksanderMałachowski">Przez 6 lat pracowałem w podkomisji ds. bezrobocia Komisji Europejskiej. W ramach prac podkomisji przesłuchaliśmy wszystkich najwybitniejszych ekspertów, jacy byli do dyspozycji. Podstawowym problem jest jednak nie tylko kwestia ekonomiczna, ale rewolucja informatyczna, która wyrzuciła z fabryk na ulicę miliony ludzi. Można w Polsce zobaczyć w miejscu oddalonym od Warszawy o godzinę jazdy, nie wiem, jak jest w Warszawie, jeszcze się nie zdążyłem temu przyjrzeć, zakłady, w których prawie w ogóle nie widać pracujących robotników. Pracują automaty sterowane komputerami. W ciągu tych sześciu lat nie usłyszeliśmy ani jednej propozycji rozwiązania tego współczesnego dramatu. Wszyscy bardzo starannie opisywali to zjawisko, przyczyny zainwestowania w automaty, krótko mówiąc zainwestowania przez przemysł w pozbycie się ludzi. Oprócz innych dogodności automat ma tę zaletę, że nie zapisuje się do związku zawodowego, jest tani, pracuje szybko, na wysokim poziomie technicznym i nie stwarza kłopotów tego typu, jakie stwarzają przemysłowi związki zawodowe. W materiale przedstawionym przez pana ministra w ogóle nie ma odniesienia do tego problemu, który w moim przekonaniu jest kluczowym problemem XXI wieku: jak przeciwdziałać skutkom rewolucji informatycznej. Paradoks polega na tym, że rewolucja informatyczna nie może być potępiona, tak samo, jak nie mogła być potępiona rewolucja przemysłowa w XIX wieku, mimo, że również wyrzuciła na ulicę olbrzymią ilość manufakturzystów, ludzi pracujących bezpośrednio w produkcji. Czy to jest przemilczane, czy też na ten temat prowadzone są jakieś dyskusje? Za dwa dni jadę znowu na posiedzenie komisji do spraw socjalnych, gdzie będzie poruszana ta sprawa, ale jestem ciekaw, czy ona jest gdzieś na horyzoncie unijnych spraw, czy też została oddana w ręce naukowców i oczekuje się na ich ustalenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JózefOleksy">Jeśli to było ostatnie pytanie, to w związku z nim chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Mianowicie zakłada się, że docelowo na jeden komputer podłączony do sieci internetowej ma przypadać 15 uczniów. Zakładając, że za dwa lata będzie nas to dotyczyć jako kraju członkowskiego, mam pytanie, czy my w jakiś sposób przygotowujemy się do tego, czy traktujemy deklarację tylko jako ogólnoeuropejskie życzenie, wyrażone w tak konkretnym wskaźniku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Ujawnia się tu pewna sprzeczność pomiędzy szybkością informacji, jakie chcemy przedstawić Komisji i jakich Komisja oczekuje od rządu, a możliwością przedstawienia ich w sposób w pełni szczegółowy i wyczerpujący. Wiele zadanych przez państwa pytań dotyczyło na przykład dyskusji ministrów gospodarki. Ze zrozumiałych względów nie uczestniczyłem w tej dyskusji, a miałem czas, żeby dowiedzieć się od ministra gospodarki, że nic z omawianych tam koncepcji lub przygotowywanych decyzji, na przykład w zakresie liberalizacji obrotu energią nie stoi w sprzeczności z przyjętym w styczniu programem polityki gospodarczej rządu. Niemniej nie mieliśmy możliwości rozmawiania o szczegółach, zatem chcę zaproponować Komisji, aby o szczegółowych sprawach ekonomicznych, takich jak transeuropejska sieć infrastrukturalna, dyrektywa o podatku, energii, redukcja pomocy publicznej porozmawiać z ministrem gospodarki. Kwestie europejskiego modelu społecznego, systemów emerytalnych, dostosowania czy przenoszenia rozwiązań dotyczących zabezpieczenia społecznego można omówić z ministrem pracy. Zdradzę państwu pewien sekret rządowy, oni znają się na tym lepiej ode mnie, będziecie mieli państwo bardziej wiarygodną informację, opinię, komentarz i wyjaśnienia tych spraw. Przejdę do spraw, w zakresie których czuje się kompetentny i mogę państwu udzielić odpowiedzi. Jeśli chodzi o pytanie posła Józefa Oleksego, czy perspektywa osiągnięcia pełnego zatrudnienia jest realna w przypadku państw kandydujących, to jest ona realna na tyle, na ile każdy ambitny cel możemy traktować w takich kategoriach: czy jest on zupełnie realny, czy też ma istotne znaczenie mobilizujące. Osobiście wątpię, żeby na przykład w Polsce udało się w ciągu 8 lat uzyskać stan pełnego zatrudnienia. Tego celu nie należy rozumieć literalnie, chodzi o taki stan rynku pracy, na którym występuje bezrobocie marginalne, nie będące konsekwencja tego, że nie można znaleźć pracy, tylko tego, że w każdym społeczeństwie jest pewna grupa osób, która nie poszukuje intensywnie pracy mimo że teoretycznie mogłaby ją znaleźć. W ostatnich latach wielkiego boomu w gospodarce amerykańskiej bezrobocie cały czas utrzymywało się na poziomie mniej więcej 4%, mimo, że tak naprawdę nikt nie miał żadnego kłopotu ze znalezieniem pracy, jeżeli tylko tego chciał. Jakiś poziom bezrobocia zawsze będzie występował. Ale nawet z tym zastrzeżeniem osobiście wątpię, żeby wobec perspektywy wzrostu bezrobocia w naszym kraju, którą należałoby traktować jako nie tylko wielce prawdopodobną, ale przynajmniej w najbliższych miesiącach przesądzoną, udało nam się w ciągu 8 lat zredukować bezrobocie do wielkości 4–6 punktów procentowych. Jest to jednak pewien cel, pewna koncepcja rozłożenia akcentów i dostosowywania instrumentów w ramach zintegrowanej Europy do tego, aby we wszystkich fragmentach tego zintegrowanego obszaru osiągnąć postęp. Osobiście wydaje mi się, że sprzeczność, na którą zwrócił uwagę poseł Andrzej Grzyb, pomiędzy liberalizacją polityki gospodarczej a budową Europy socjalnej jest pozorna. Jakże wymownie brzmiała wypowiedź ministra spraw zagranicznych Finlandii, który wskazał na to, że z jednej strony dzisiaj w rozmaitych statystykach międzynarodowych Finlandia jest uznawana za państwo o najbardziej otwartej, liberalnej i konkurencyjnej gospodarce na świecie. Z drugiej strony jest, jak on to określił, nordyckim państwem socjalnym, a więc państwem w którym prowadzi się bardzo aktywną politykę socjalno-społeczną. Nawiasem mówiąc, jest to bardzo ciekawy przyczynek do dyskusji o szerszym charakterze, wykraczającej poza kwestie integracji europejskiej: czy można osiągnąć wysoką efektywność ekonomiczną przy jednoczesnym wysokim poziomie zabezpieczeń socjalnych i polityce społecznej opartej na wysoko zdefiniowanych standardach osłony socjalnej? Okazuje się, że można, że tu żadne uproszczenia zależności nie są potwierdzane przez rzeczywistość. Poseł Józef Oleksy wskazał na to, że szczyt barceloński wzywa do przyśpieszenia implementacji karty małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Czy jest to zbieżne z programem polskiego rządu? Tak, zarówno sposób podejścia, położenia akcentów na tych zagadnieniach, jak i proponowane instrumenty są zbieżne lub identyczne z przewidywanymi w koncepcji polskiego rządu. Z tego punktu widzenia koncepcja karty europejskiej może w przyszłości korzystnie uzupełniać nasze własne podejście. Podobnie ma rację poseł Robert Smoleń, kiedy wskazuje na pełną zbieżność priorytetowych obszarów dla UE, z tym, co jest zaliczane do najbardziej istotnych zadań i problemów wymagających rozwiązania w naszej społecznej i gospodarczej rzeczywistości. Poseł Wacław Klukowski prosił mnie o rozwinięcie myśli ambasadora Hiszpanii. Wybaczy pan, ale obowiązuję inna zasada, to raczej ambasadorowie są odpowiedzialni za rozwijanie myśli własnego ministra, a ambasador Hiszpanii za rozwijanie myśli ministra spraw zagranicznych Hiszpanii, a nie odwrotnie. Zatem jeżeli nie zrozumiał pan czegoś w wypowiedzi ambasadora Hiszpanii myślę, ze to on powinien być adresatem pańskiego pytania. Poseł Aleksander Małachowski poruszył kwestię bezrobocia i zjawiska związanego z nowoczesnymi technologiami, pojawianiem się zupełnie nowego rodzaju gospodarki. Otóż jest to kolejny paradoks, wydaje się bowiem, że nowoczesne technologie, gospodarka zinformatyzowana, zautomatyzowana w sposób oczywisty i mechaniczny wywołuje wzrost bezrobocia przez redukcje nakładów pracy żywej w przemyśle. Otóż rzeczywistość różnych państw, które poddamy analizie nie potwierdza tego zjawiska, ponieważ następuje rekompozycja układu gospodarczego, struktury gospodarczej, tworzą się nowe miejsca pracy w zupełnie innych niż do tej pory obszarach. Ponadto doświadczenia niektórych państw - nie wszystkich, tutaj znowu nie można niczego uogólniać - zwłaszcza anglosaskich, czyli Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych wskazują na to, że w warunkach gospodarki zinformatyzowanej istnieje możliwość zupełnie innej organizacji pracy, regulacji czasu pracy, innego ustalenia relacji między pracodawcą i pracobiorcą. Pozwala to na znaczny wzrost zatrudnienia osób, które w tradycyjnych systemach organizacji pracy nie mogą podjąć pracy w ogóle lub w pełnym wymiarze. Dlatego też jest rzeczą charakterystyczną, że w wielu najnowocześniejszych gospodarkach świata poziom bezrobocia jest bardzo niski. Weźmy pod uwagę chociażby wszystkie państwa skandynawskie, Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię. Zobaczmy, co się dzieje w Hiszpanii, w której jeszcze kilka lat temu bezrobocie było na poziomie 20% a dzisiaj spadło poniżej 10%. W miarę, jak gospodarka tego państwa unowocześnia się, jak staje się coraz bardziej zinformatyzowana, a przemysł zautomatyzowany, bezrobocie spada. Tak więc zależności, jakie występują w tym obszarze, są znacznie głębsze. Wedle mojej wiedzy w Barcelonie nie dyskutowano szczegółowo na ten temat, a na pewno nie było to w mojej obecności. Na pewno taka dyskusja wymaga rozważań ekspertów, a nie przywódców politycznych, ministrów, szefów rządu. Poseł Józef Oleksy pytał o dostęp do Internetu. W programie rządowym nie występują podane przez pana posła liczby, ale jest podejście polegające na tym, aby w maksymalnym stopniu umożliwić uczniom i studentom bezpośredni dostęp do Internetu. Pytanie posła Marka Kotlinowskiego zostawiłem na koniec, ponieważ choć go nie lekceważę, uważam, że dobrze byłoby, żeby, jeśli nie można tego zrobić w polskich mediach, przynajmniej w parlamencie dostrzec także cześć merytoryczną, a nie tylko powiedziałbym towarzysko-folklorystyczną szczytu w Barcelonie.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jeżeli to, co było widać gołym okiem czy obiektywem aparatów fotograficznych i kamer odpowiadało rzeczywistości, to oczywiście w moim osobistym przekonaniu, mówię to jako Włodzimierz Cimoszewicz, a nie minister spraw zagranicznych, tutaj moje kompetencje nie sięgają, było to zachowanie niestosowne. Ale jednocześnie uważam, że jest nieporozumieniem taki sposób prezentacji wydarzeń międzynarodowych, z którego wynika, że w Barcelonie nie stało się nic poza tym, że doszło do czegoś między jednym polskim politykiem i jedną polską tłumaczką. Nic poza tym nie wydarzyło się w sytuacji, w której po raz pierwszy doszło do pełnego udziału państw kandydujących w szczycie Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JózefOleksy">Czy ktoś jeszcze chciałby zadać pytanie panu ministrowi lub coś zasygnalizować? Nie widzę. Dziękuję bardzo za wizytę na posiedzeniu Komisji, również na przyszłość prosimy o gotowość do takiego sprawozdania. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>