text_structure.xml
181 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#RyszardHayn">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Ale zanim przystąpimy do pracy oddaję głos panu Tomaszowi Raczyńskiemu, naszemu dzisiejszemu gospodarzowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TomaszRzaczyński">Zanim rozpocznie się oficjalne posiedzenie Komisji jako gospodarz tego miejsca chcę wszystkich serdecznie powitać w progach Targów Kielce na X jubileuszowej edycji Targów Edukacyjnych. Targi to nie tylko wystawa, to przede wszystkim towarzysząca im szeroka oferta konferencji, seminariów i prezentacji. W tym roku najważniejszą z nich jest wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poświęcone tematowi: „Szanse edukacyjne dzieci i młodzieży na przykładzie województwa świętokrzyskiego, problemy edukacji przedszkolnej oraz kształcenie na poziomie podstawowym, gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym”. Życząc owocnych obrad, chcę podzielić się z państwem pewną refleksją. Gościmy dzisiaj na tej sali parlamentarzystów, osoby, które kreują i generują przyszłość Polski, a w szczególności zajmują się sprawami edukacji. Po wczorajszym spotkaniu z wicepremierem Jerzym Hausnerem, które zresztą odbyło się na tej sali, na temat Narodowego Planu Rozwoju, w tym również spraw edukacyjnych, chociaż przede wszystkim na temat spraw dotyczących regionów, nasuwa się taka oto myśl. Region, w którym dzieje się wiele ciekawych inicjatyw, chociażby takich jak te Targi, nie jest zauważany przez centralę. X Targi Edukacyjne odbywają się w stolicy województwa, które jako jedyne nie posiada uniwersytetu. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższego miesiąca Akademia Świętokrzyska otrzyma prawo do doktoryzowania na dwóch dodatkowych kierunkach i wtedy nie będzie już żadnych przeszkód, byśmy przestali być ostatnim wojewódzkim miastem bez uniwersytetu. Wszystkim życzę miłego pobytu w Kielcach, ale też wszystkich, którzy w sprawie uniwersytetu mogą decydować, bardzo proszę o to, by wstawili się za Kielcami. Posłance Bożenie Kizińskiej również chcę serdecznie podziękować, bo to dzięki niej mamy okazję i zaszczyt gościć u nas wyjazdowe posiedzenie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Serdecznie witam wszystkich w Kielcach, życzę miłego pobytu i wielu pożytków ze spotkania oraz z naszych X Jubileuszowych Targów Edukacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#RyszardHayn">Dziękuję panu prezesowi, a teraz rozpoczynamy posiedzenie Komisji. Dzisiejsze posiedzenie poświęcone jest szansom edukacyjnym w ogóle, a w punkcie 1 omówimy szanse edukacyjne dzieci i młodzieży na przykładzie województwa świętokrzyskiego, w tym problemy edukacji przedszkolnej oraz kształcenia na poziomie podstawowym, gimnazjalnym i ponadgimnazjalnym. Jako drugi punkt porządku dziennego w godzinach popołudniowych w Staszowie omówimy funkcjonowanie szkolnictwa zawodowego. W dniu jutrzejszym w Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach porozmawiamy o problemach edukacji na poziomie wyższym. Na marginesie, informuję, panie prezesie, że jest jeszcze jedno miasto wojewódzkie - Bydgoszcz - które też nie ma uniwersytetu. Czy są pytania lub uwagi do porządku obrad? Nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała zaproponowany porządek obrad. Witam wszystkich tak licznie przybyłych gości i posłów. Nasze spotkanie rozpoczniemy od krótkiego wprowadzenia, o które proszę panią minister Annę Radziwiłł, a następnie oddam głos panu Ryszardowi Kasperkowi, świętokrzyskiemu kuratorowi oświaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AnnaRadziwiłł">Sądzę, że to bardzo dobry pomysł, że nie zebraliśmy się w Warszawie na dosyć wyalienowanym terytorium parlamentu, tylko tu, gdzie dzieje się rzeczywistość oświatowa. Kiedy państwo kolejno witali różnych uczestników naszego spotkania i bardzo często padało słowo gospodarz, pomyślałam sobie, że może warto, żebyśmy czuli się gospodarzami edukacji i w takim nastroju proponuję obradować. Wydaje się, że wszyscy tak się czujemy. Naczelnym gospodarzem edukacji w województwie świętokrzyskim jest oczywiście kurator, ale gospodarzami edukacji są także samorządy, gospodarzami edukacji są posłowie, a szczególnie członkowie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, chociaż oni w sposób oczywisty są już gospodarzami ogólnopolskimi. Gospodarzami edukacji, być może bardziej pośrednimi, są także organizatorzy Targów Edukacyjnych. Gospodarz to jest ktoś, kto lubi to, co robi, który czuje się odpowiedzialnym za to, co robi i który uważa za swoje, za własne to pole, na którym działa. I chyba jest coś takiego, jak gospodarski stosunek do pracy, do działania, do efektów tego działania. To są takie uwagi o nastroju naszego spotkania. Uczestnikom dzisiejszego posiedzenia sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży przedstawiliśmy dokument, wyciąg z bardzo szerokiego raportu o stanie oświaty w województwie świętokrzyskim sporządzonego przez kuratorium za ostatnie pięć lat. Charakterystyczną cechą tego raportu jest to, że kolejne problemy, które są w nim omówione, są zarazem problemami całej polskiej oświaty. W dokumencie bardzo konkretnie omówione zostały sprawy demografii, sprawy proporcji między szkołami, sprawy sieci szkół, sprawy jakości edukacji dotyczące akurat województwa świętokrzyskiego, ale one są węzłowe dla całej edukacji polskiej. I chyba to jest najważniejsze dla sejmowej komisji zajmującej się edukacją w wymiarze ogólnopolskim. Uważam, że prawdziwe wprowadzenie do dyskusji przedstawi nam gospodarz nad gospodarzami, to znaczy kurator świętokrzyski. Słowo kurator jest bardzo pięknym i szacownym słowem, bo kurator to jest ktoś, kto się opiekuje, kurator to jest ktoś, kto się troszczy. Kurator, gdyby dokładnie iść za źródłosłowem, to jest opiekun dusz. Świętokrzyski kurator to ktoś, kto jest jednym z szesnastu kuratorów polskich, którzy tworzą impulsy dla działań, którzy edukują zarówno nauczycieli, jak i uczniów. W związku z tym proszę pana przewodniczącego, żeby przekazał głos panu kuratorowi, czyli opiekunowi edukacji w województwie świętokrzyskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardKasperek">Jestem w dość trudnej sytuacji, bo temat naszego dzisiejszego spotkania - szanse edukacyjne dzieci i młodzieży - to temat obejmujący wiele płaszczyzn. To nie tylko edukacja, ale i wspomaganie, o którym będę chciał kilka słów powiedzieć. Materiał jest dość obszerny, ale postaram się przedstawić go tak, żeby zbyt dużo czasu nie zająć. Rozpocznę od krótkiej charakterystyki województwa, jako że gościmy również osoby spoza naszego województwa. Województwo świętokrzyskie powstało 1 stycznia 1999 r. Swą powierzchnią obejmuje 11 672 km2, co stanowi 3,7% powierzchni kraju. Jesteśmy jednym z mniejszych województw, bo zajmujemy 15 pozycję w Polsce. W naszym województwie mieszka około 1 290 tys. mieszkańców. Gęstość zaludnienia wynosi 111 osób/1 km2 powierzchni, przy średniej kraju wynoszącej 122 osoby/1 km2, a więc gęstość zaludnienia jest również nieco niższa. W skład naszego województwa wchodzi łącznie 14 powiatów, w tym jeden powiat grodzki, 102 gminy, w tym: 5 gmin miejskich, z czego jedna na prawach powiatu, 25 gmin miejsko-wiejskich oraz 72 gminy wiejskie. Województwo ma charakter przemysłowo-rolniczy. Większość działów przemysłu skoncentrowana jest w północnej części województwa. Mając na uwadze sytuację ekonomiczną, gospodarczą i społeczną naszego województwa, należy stwierdzić, że kuratorium działa w jednym z najsłabiej rozwiniętych obszarów Unii Europejskiej. Jednak czynimy starania, aby obecne działania, jak również te planowane na lata następne, pozwoliły stworzyć właściwe warunki wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, co jest naszym pierwszoplanowym zadaniem, a także przyczynić się do poprawy jakości i efektywności edukacji na terenie naszego województwa. Proces wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży w regionie realizujemy systematycznie przede wszystkim przez dążenie do zwiększenia dostępności wychowania przedszkolnego, kontrolę obowiązku szkolnego i obowiązku nauki, ułatwianie dzieciom i młodzieży dostępu do szkół i placówek oświatowych, współpracę z jednostkami samorządu terytorialnego w zakresie tworzenia sieci szkół oraz zwiększenia liczby zajęć pozalekcyjnych, wykorzystywanie wyników egzaminów i sprawdzianów zewnętrznych w celu doskonalenia pracy szkół oraz zapewnienie wysokiego poziomu nauczania języków obcych, kształcenie zawodowe umożliwiające przygotowanie do funkcjonowania na rynku pracy, zwiększanie dostępności uczniów niepełnosprawnych do szkół ogólnodostępnych, zwiększanie pomocy psychologiczno-pedagogicznej i oddziaływań profilaktycznych, realizację programów w zakresie pomocy materialnej i rzeczowej, tworzenie warunków zapewniających realizację zadań edukacyjnych przez nauczycieli z pełnymi kwalifikacjami, doskonalenie nauczycieli, kształcenie ustawiczne, tworzenie warunków dla rozwoju tzw. edukacji na odległość, będącej szansą zdobywania wykształcenia przez młodzież, jak to określamy, „wypadającą” z systemu edukacji oraz wyposażanie szkół w środki dydaktyczne, przede wszystkim w pracownie komputerowe, programy komputerowe oraz dostęp do sieci Internetu, a także przez współpracę z organami prowadzącymi w celu doposażenia bibliotek, tworzenia mediotek, głównie w szkołach wiejskich. W 2004 r. Główny Urząd Statystyczny zarejestrował w województwie świętokrzyskim 241.586 dzieci i młodzieży w wieku od 3 lat do 18. roku życia, przy czym w szkołach podstawowych uczy się 97.021 uczniów, w gimnazjach 56.737, a w szkołach ponadgimnazjalnych 63.953 uczniów.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#RyszardKasperek">Z prognozowanej liczby dzieci w wieku szkolnym w województwie świętokrzyskim wynika, że w latach 2005–2030 będzie, podobnie jak w całym kraju, następował spadek liczby urodzeń. Od kilku lat na terenie naszego województwa następuje intensywny rozwój sieci szkół niepublicznych. W szczególności zwiększa się liczba uczniów liceów ogólnokształcących, liceów profilowanych, średnich szkół technicznych na podbudowie gimnazjum. Stałym zainteresowaniem cieszą się szkoły niepubliczne policealne. W latach 2002–2003 powstały, zgodnie z założeniami reformy oświatowej, licea profilowane, których liczba zwiększa się. Jednym z zadań realizowanych w ramach reformy systemu edukacji było wdrożenie nowego ustroju szkolnego. Od 1 września 1999 r. nastąpiła zmiana struktury organizacyjnej szkół. Sieć szkół podstawowych w województwie świętokrzyskim w latach 1999–2004 uległa licznym i znaczącym zmianom. Wymuszone one zostały postępującym niżem demograficznym i reformą oświaty obniżającą stopień organizacji tych szkół. W wymienionym okresie samorządy gmin zlikwidowały część placówek. Ośmioletnie szkoły podstawowe stały się sześcioletnimi szkołami podstawowymi. W wyniku przekształceń w województwie świętokrzyskim utworzono 772 sześcioletnie szkoły podstawowe oraz 191 gimnazjów. Zmiany w szkolnictwie ponadpodstawowym wpłynęły niekorzystnie na zainteresowanie uczniów szkołami zawodowymi. Ich liczba w 2003 r. zmalała w stosunku do 1999 r. o 30 szkół, to jest aż o 40%. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w polskim systemie edukacji obok szkół publicznych pojawił się sektor oświaty niepublicznej jako integralny składnik tego systemu. Na terenie naszego województwa najwięcej szkół niepublicznych powstało w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku Kamiennej, Jędrzejowie i Opatowie. Od chwili powstania szkoły te podlegają wielu zmianom. Jedne powstają, inne rozwiązują się, a niektóre z nich nie rozpoczęły swej działalności z powodu braku chętnych. Specyfika wychowania przedszkolnego oraz powiązanie jej ze szkołą przez zachowanie swoistej ciągłości kształcenia, stwarza solidne podstawy dla dalszej kariery dzieci, co potwierdzają liczne badania oraz obserwacje. Wychowanie przedszkolne rozumiane jako wczesna edukacja poprzedza naukę szkolną stanowiąc pierwsze ogniwo systemu szkolnego. Przez swoją dostępność, tzn. rozbudowaną sieć placówek przedszkolnych, bezpłatność, rodzice nie partycypują w kosztach. Obowiązkowość, tzn. wysoka frekwencja dzieci w poszczególnych grupach wiekowych, wychowanie przedszkolne coraz bardziej stwarza warunki wyrównywania szans edukacyjnych dzieci. Stosunek liczby dzieci rzeczywiście korzystających z opieki przedszkolnej do liczebności dzieci w grupie wiekowej uprawnionej do korzystania z instytucjonalnych form opieki przedszkolnej odzwierciedla faktyczny poziom dostępności do wczesnej edukacji. Jak wiemy, od 1 września 2004 r. wszystkie dzieci w wieku sześciu lat zostały objęte obowiązkiem szkolnym. W dalszym ciągu konieczne jest upowszechnianie wychowania przedszkolnego, szczególnie na wsiach. W miastach należy zadbać, by do przedszkola chodziły te dzieci, które pochodzą z rodzin o niskim statusie społeczno-ekonomicznym. Kuratorium systematycznie monitoruje realizację obowiązku szkolnego i obowiązku nauki przez dzieci i młodzież zamieszkałą na terenie obwodów szkolnych. Trzeba powiedzieć, że liczba uczniów, którzy nie realizują obowiązku szkolnego, w ujęciu procentowym w odniesieniu do liczby uczniów zapisanych na początku roku szkolnego jest dość przyzwoita, bo liczba dzieci, które nie realizują obowiązku szkolnego z różnych przyczyn, waha się w granicach od 0,04% do 0,07%. Również niewielka jest grupa takich uczniów w gimnazjach, jak wynika to ze statystyk i informacji, jakie otrzymujemy z jednostek samorządu terytorialnego oraz od dyrektorów szkół.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#RyszardKasperek">Obwody szkolne w większości przypadków określone zostały właściwie, z zachowaniem odległości 3 km dla uczniów klas I–IV szkół podstawowych i 4 km dla uczniów klas V–VI szkół podstawowych oraz gimnazjów. Bezpłatny transport w wymaganych prawem przypadkach zapewniono w 97% szkół podstawowych i we wszystkich gimnazjach. Zapotrzebowanie jednostek samorządu terytorialnego na autobusy dowożące dzieci jest dużo większe od liczby otrzymanych autobusów, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie, a są takie zapowiedzi, otrzymamy kolejną partię autobusów. Co prawda, nie pozwoli to jeszcze na zaspokojenie wszystkich potrzeb, ale samorządy jakoś sobie z tym problemem radzą. Priorytetem przy organizacji dowożenia uczniów jest takie zorganizowanie zajęć, aby czas oczekiwania na ich rozpoczęcie oraz odwiezienie do domu po ich zakończeniu był jak najkrótszy. Dzieciom dowożonym zapewnia się opiekę w świetlicach szkolnych. Skuteczną formą pracy wychowawczej z dziećmi i młodzieżą jest organizowanie zajęć pozalekcyjnych, różnego rodzaju kół przedmiotowych, kół zainteresowań i zajęć sportowych. W zajęciach tych bierze udział ponad 5 tys. uczniów. Należy podkreślić fakt, że jednostki samorządu terytorialnego aktywnie włączają się w organizację takich form zabezpieczenia czasu wolnego dla dzieci. W Kielcach przeznacza się około 700 tys. złotych rocznie na różnego rodzaju formy zajęć pozalekcyjnych na terenie miasta. Kolejnym obszarem, który chciałbym przedstawić są sprawdziany oraz egzaminy zewnętrzne w szkołach podstawowych i gimnazjach. Średnie wyników uzyskanych przez uczniów klas VI szkół podstawowych w latach 2002–2004 w poszczególnych typach gmin na terenie województwa świadczą o tym, że najniższe uzyskują uczniowie szkół położonych w gminach wiejskich, a najwyższe w miastach. Rozważając wyniki w poszczególnych powiatach okazuje się, że zależność taka nie jest regułą. Średnie wyników uzyskanych przez uczniów gimnazjów na egzaminie z części humanistycznej w latach 2002–2004 w poszczególnych typach gmin na terenie województwa wskazują, że najniższy wynik uzyskali uczniowie gimnazjów położonych w gminach wiejskich, a najwyższy uczniowie w miastach, ale nie jest to różnica znaczna. Najwyższe wyniki z części matematyczno-przyrodniczej uzyskiwali uczniowie gimnazjów miejskich. Uczniowie gimnazjów położonych w gminach wiejskich uzyskali średni wynik wyższy niż uczniowie gimnazjów miejsko-wiejskich. Generalnie należy stwierdzić, że jesteśmy usatysfakcjonowani wynikami naszych gimnazjalistów. Wyniki sprawdzianów i egzaminów są dokładnie analizowane. Na ich podstawie przygotowane są indywidualne plany i programy naprawcze w poszczególnych szkołach podstawowych i gimnazjalnych. Wyniki średnie na terenie naszego województwa w latach 2002–2004 są wynikami wyższymi niż wyniki na terenie naszego okręgu wspólnego z Łodzią, a więc na terenie okręgowej komisji egzaminacyjnej, ale również plasują się powyżej średniej krajowej. Różnica ta w 2002 r. wyniosła 2,77 punktu, a w 2004 r. wyniki naszych uczniów również były wynikami lepszymi. Działania dyrektorów szkół i świętokrzyskiego kuratora oświaty ukierunkowane są przede wszystkim na: kontrolę procesu dydaktycznego, realizację dodatkowych zajęć umożliwiających osiąganie lepszych wyników, współpracę z organami prowadzącymi szkoły w celu zwiększenia liczby zajęć pozalekcyjnych, współpracę z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi w celu niesienia pomocy uczniom z trudnościami szkolnymi, współpracę z ośrodkami doskonalenia nauczycieli, dzięki którym nauczyciele mają możliwość zdobywania wiedzy i umiejętności w zakresie doskonalenia procesu dydaktycznego.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#RyszardKasperek">Troską Kuratorium jest zapewnienie wysokiego poziomu nauczania języków obcych w każdej szkole. Zapewnienie właściwego poziomu nauczania języków obcych związane jest z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych nauczycieli. W roku szkolnym 2004/2005 nastąpił spadek liczby nauczycieli bez odpowiednich kwalifikacji z 420 do 350 osób. Nauczyciele mogą uzupełniać swoje kwalifikacje w trzech funkcjonujących Kolegiach Językowych, w Akademii Świętokrzyskiej oraz w Ośrodkach Doskonalenia Nauczycieli w ramach kursów metodyczno-przedmiotowych. Najbardziej popularny na terenie naszego województwa jest język angielski i niemiecki, nieco mniejszym zainteresowanie cieszy się język francuski, ale generalnie taka sytuacja jest w całym kraju. Natomiast na terenie naszego województwa więcej uczniów uczy się języka rosyjskiego niż wynosi średnia krajowa. Warto dodać, że w niewielkim procencie nauczane były także łacina, język włoski, hiszpański, grecki. I tak na przykład w roku 2003/2004 języka łacińskiego uczono w 36 placówkach, włoskiego w 12, hiszpańskiego w 9, języka greckiego w 2 placówkach. W ostatnim okresie zanotowano mniejsze zainteresowanie językiem hiszpańskim i włoskim. Podniesienie jakości edukacji obrazuje także udział uczniów naszego województwa w konkursach i olimpiadach. Decyzją świętokrzyskiego kuratora oświaty od roku szkolnego 2002/2003 są organizowane konkursy przedmiotowe o zasięgu wojewódzkim. Oferta obejmuje konkurs: polonistyczny, historyczny, matematyczny, fizyczny, biologiczny, geograficzny, chemiczny, informatyczny, języka angielskiego, niemieckiego, rosyjskiego dla uczniów gimnazjów. Od roku szkolnego 2003/2004 dla uczniów szkół podstawowych organizowane są konkursy: humanistyczny i matematyczno-przyrodniczy. Te konkursy uczniów szkół podstawowych cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, uczniowie chcą rywalizować, chcą brać udział w tych konkursach przez co uzyskują większą wiedzę. Wzrasta udział uczniów w olimpiadach - od 1030 uczestników zawodów pierwszego stopnia w 1999 r., do 2277 w 2004 r. Nastąpił również wzrost liczby uczniów kwalifikujących się do zawodów centralnych. W roku szkolnym 2003/2004 w zawodach centralnych uczestniczyło o 65% uczniów województwa świętokrzyskiego więcej niż w roku szkolnym 1999/2000. Niezależnie od występujących w systemie kształcenia uczniów niedostatków w wyposażeniu bazy dydaktycznej oraz uchybień rzutujących na skuteczność procesu nauczania uzyskują oni w olimpiadach i konkursach przedmiotowych wiele znaczących sukcesów. Laureatem Międzynarodowej Olimpiady Języka Rosyjskiego w Moskwie została uczennica II LO w Kielcach, Międzynarodowej Olimpiady Fizycznej w Padwie uczeń II LO w Starachowicach, reprezentantem Polski w Konkursie Prac Młodych Naukowców Unii Europejskiej w Amsterdamie został uczeń Technikum Geologicznego w Kielcach, a złotym medalistą Międzynarodowej Olimpiady Geograficznej w Seulu został uczeń z I LO w Sandomierzu. Znaczące sukcesy odnosili w Olimpiadach Ekonomicznych uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych z Kielc i Starachowic, 4 laureatów w latach 1999–2001, oraz w olimpiadach o tematyce rolniczej uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych z Sichowa i Makoszyna. Powyższe osiągnięcia wskazują na skuteczność procesu dydaktycznego realizowanego w szkołach województwa świętokrzyskiego oraz szanse, jakie stwarza on najzdolniejszym uczniom.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#RyszardKasperek">Teraz w kilku słowach omówię temat kształcenia zawodowego, bo w drugiej części posiedzenia, które odbędzie się w Staszowie, omówimy ten temat obszerniej. W województwie świętokrzyskim funkcjonuje 75 zespołów szkół zawodowych mających w swej strukturze organizacyjnej ogółem: 56 techników zawodowych, 41 liceów profilowanych oraz 47 zasadniczych szkół zawodowych. Szkoły te stanowią ważny element sieci placówek szkolnych w województwie. Ich rozmieszczenie odpowiada potrzebom społecznym i demograficznym w poszczególnych regionach województwa. Szkoły te w sposób znaczący wpływają na przygotowanie młodzieży do istniejącego rynku pracy oraz spełniają ważną rolę wychowawczą w trudnym okresie dojrzewania młodzieży. Do absolwentów gimnazjów skierowana jest szeroka oferta szkół zawodowych. Edukację w szkołach zawodowych wszystkich typów wybiera około 52% uczniów kończących gimnazja. Mając na uwadze aktualne uwarunkowania gospodarcze, społeczne i istniejący rynek pracy, należy to uznać za liczbę optymalną. Największym zainteresowaniem w szkołach na poziomie technikum cieszą się specjalności: technik ekonomista, technik mechanik, technik elektronik, technik hotelarstwa, technik handlowiec oraz technik budownictwa. W liceum profilowanym najczęściej wybierane przez uczniów profile to: zarządzanie informacją, ekonomiczno-administracyjny, socjalny, usługowo-gospodarczy. Wyraźnie wzrósł nabór do zasadniczych szkół zawodowych. Młodzież zdobywa wiedzę i umiejętności w 18 zawodach w dwuletnim i trzyletnim cyklu kształcenia. Największym powodzeniem cieszą się zawody: mechanik pojazdów samochodowych, piekarz, kucharz małej gastronomii, elektromechanik pojazdów samochodowych oraz fryzjer. Oferta edukacyjna szkolnictwa zawodowego jest w miarę możliwości korelowana z potrzebami rynku pracy. Informacja Wojewódzkiego Urzędu Pracy zawarta w opracowaniu „Młodzież na rynku pracy województwa świętokrzyskiego” stanowi jedną z ważniejszych przesłanek w tworzeniu struktury szkolnictwa zawodowego w województwie. Pomimo pozytywnych wyników współpracy pomiędzy Wojewódzkim Urzędem Pracy i świętokrzyskim kuratorem oświaty w tym zakresie, nadal konieczna jest poprawa istniejącego stanu przez ściślejsze i bardziej aktualne powiązanie oferty edukacyjnej z potrzebami rynku. Istotnym uzupełnieniem w kształceniu zawodowym są szkoły dla dorosłych. Największym zainteresowaniem słuchaczy cieszą się technika uzupełniające i policealne szkoły zawodowe. Dużą uwagę zwracamy na zaspokojenie potrzeb uczniów niepełnosprawnych. Organizacja kształcenia i wychowania specjalnego uczniów niepełnosprawnych stanowi integralną część systemu edukacji w województwie świętokrzyskim. Szkolnictwo to nie uległo na przestrzeni ostatnich lat znaczącym przemianom organizacyjnym. Przemianom uległo przede wszystkim podejście do dziecka niepełnosprawnego, zwrócenie uwagi na jego indywidualne, wynikające z dysfunkcji, potrzeby oraz na podejmowaniu działań w celu stworzenia jak najlepszych warunków do normalnego funkcjonowania dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w środowisku. W województwie świętokrzyskim w pełni zaspokojone są potrzeby edukacyjne w zakresie kształcenia i wychowania dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym, niesłyszącej i słabo słyszącej, niepełnosprawnej ruchowo, przewlekle chorej, z zaburzeniami zachowania.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#RyszardKasperek">Jedynie uczniowie z dysfunkcją narządu wzroku przebywają w placówkach na terenie województw ościennych. Próby utworzenia oddziałów szkolnych dla tej grupy niepełnosprawnych uczniów nie powiodły się z uwagi na małą liczbę dzieci i młodzieży z tą kategorią niepełnosprawności. W województwie funkcjonuje 35 placówek specjalnych, w tym 6 niepublicznych, przeznaczonych dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej. Wszystkie placówki mogą poszczycić się długoletnią działalnością, osiągnięciami edukacyjno-rewalidacyjnymi i opiekuńczo-wychowawczymi, wysoko wykwalifikowaną kadrą pedagogiczną stale podnoszącą swoje kwalifikacje zawodowe, sprawnymi systemami zarządzania i podnoszenia jakości pracy szkół. W województwie świętokrzyskim 1,36% populacji uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych pobiera naukę w szkołach specjalnych, w tym w szkołach podstawowych 983 uczniów, co stanowi 1,01% populacji, w gimnazjach 1101 uczniów, co stanowi 1,94%, w szkołach ponadgimnazjalnych 779 uczniów, co stanowi 1,22%. W ostatnich latach zauważalne są zmiany w organizacji kształcenia uczniów niepełnosprawnych. Wyraźnie wzrosła liczba tych uczniów w szkołach ogólnodostępnych, zwłaszcza w nowotworzonych oddziałach integracyjnych. W roku szkolnym 1999/2000 w województwie świętokrzyskim funkcjonowały 2 przedszkola i 1 szkoła podstawowa z oddziałami integracyjnymi. W placówkach tych przebywało 67 wychowanków i uczniów niepełnosprawnych. Natomiast w bieżącym roku szkolnym - 2004/2005 - nauczanie i wychowanie integracyjne organizowane jest w 7 przedszkolach, 14 szkołach podstawowych, 3 gimnazjach i 2 liceach ogólnokształcących. Do placówek tych uczęszcza 355 niepełnosprawnych, w tym 4 niewidomych, 43 słabo widzących, 3 niesłyszących, 42 słabo słyszących, 105 z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim, 45 z upośledzeniem w stopniu umiarkowanym lub znacznym, 30 z autyzmem, 30 z chorobami przewlekłymi i 53 niepełnosprawnych ruchowo. Zauważalna tendencja do podejmowania nauki w systemie integracyjnym uczniów z lekkim stopniem upośledzenia umysłowego skutkuje zmianą w strukturze szkół specjalnych dla dzieci i młodzieży. W szkołach specjalnych, w odpowiedzi na zapotrzebowanie społeczne, powstają zespoły rewalidacyjno-wychowawcze dla dzieci i młodzieży z głębokim upośledzeniem umysłowym, oddziały szkolne dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym oraz z niepełnosprawnością sprzężoną lub autyzmem. W świetle rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 7 stycznia 2003 r. w sprawie zasad udzielania i organizacji pomocy psychologiczno-pedagogicznej w publicznych przedszkolach, szkołach i placówkach oraz rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z dnia 11 grudnia 2002 r. w sprawie szczegółowych zasad działania publicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych, w tym publicznych poradni specjalistycznych, poradnie mają obowiązek udzielania dzieciom i młodzieży pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz wspierania szkoły w tym zakresie. W województwie świętokrzyskim działa 18 poradni publicznych i 2 niepubliczne zatrudniające 241 pracowników, w tym 94 psychologów, 100 pedagogów i 40 logopedów. Doradcy zawodowi i rehabilitanci zatrudnieni są w niewielkim zakresie. W pracy zespołów orzekających uczestniczą lekarze zatrudnieni na zasadzie umów-zleceń lub umów o dzieło. Z roku na rok wzrasta liczba przyjętych przez poradnie dzieci i młodzieży. I tak w roku szkolnym 1999/2000 było ich 17.326, w roku szkolnym 2003/2004 - 22.598.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#RyszardKasperek">Rośnie również liczba badań psychologicznych, pedagogicznych. W coraz większym stopniu prowadzone są badania przesiewowe zaburzeń mowy, przesiewowe badania dzieci w klasach zerowych i pierwszych z ryzyka dysleksji. Wykonuje się coraz więcej przesiewowych badań wzroku. Poradnie prowadzą także formy pomocy bezpośredniej. Liczba osób objętych tą formą pomocy wzrosła o 6 tys. w stosunku do roku poprzedniego. Według ostatnich danych liczba ta wynosi 82.034 dzieci i młodzieży, w tym zajęcia korekcyjno-kompensacyjne 752 osoby, socjoterapia 1685, zajęcia z uczniami zdolnymi 126, terapia dla zagrożonych uzależnieniem 112, zajęcia aktywizujące wybór zawodu 14.613. Objęto 4126 uczniów innymi niż wymienione formami pomocy indywidualnej, na przykład terapią pedagogiczną dzieci dyslektycznych, pracą terapeutyczną z dziećmi klas I-III mających specyficzne trudności w uczeniu się, i pomocą rodzicom w kontynuowaniu terapii w domu, terapią zaburzeń zachowania, moczenia nocnego. 36.838 uczniów i wychowanków zostało objętych formami pomocy grupowej. Udzielono 16.712 porad bez badań i po badaniach przesiewowych, przeprowadzono 1210 badań słuchu programem „słyszę” oraz 2361 badań wzroku programem „widzę”. Poradnie psychologiczno-pedagogiczne świadczą również pomoc nauczycielom, rodzicom i wychowawcom. Wśród form pomocy są porady, konsultacje, wspomaganie w sytuacjach kryzysowych, prowadzenie punktów konsultacyjnych, dyżury w punktach konsultacyjnych dla ofiar przestępstw, porady dla rodziców dotyczące problematyki wychowawczej, pomoc rodzicom wychowującym dzieci niepełnosprawne, doradztwo psychologiczne, pomoc nauczycielom w prowadzeniu doradztwa zawodowego, zajęcia otwarte dla rodziców i nauczycieli, organizacja grup wsparcia dla rodziców dzieci z upośledzeniem umysłowym, autyzmem, obserwacja dzieci w funkcjonowaniu domowym. W celu poprawy wiedzy prawnej oraz znajomości przepisów z zakresu prawa karnego i postępowania z nieletnimi w porozumieniu ze świętokrzyskim komendantem policji, zostały opracowane scenariusze do wykorzystania w ramach prowadzonych szkoleń rad pedagogicznych, rodziców i zajęć warsztatowych dla młodzieży. W latach 2000–2001 Kuratorium, Akademia Świętokrzyska i Komenda Wojewódzka Policji wspólnie przeprowadziły badania problemu uzależnień wśród 6 tys. uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Wyniki opublikowano w 2003 r. w publikacji ks. Jana Śledzianowskiego. Stanowiły one punkt wyjścia do spotkań poświęconych wspieraniu rozwoju osobowego uczniów wolnego od środków psychoaktywnych. Do sojuszników Kuratorium Oświaty w zakresie profilaktyki dzieci i młodzieży należą przede wszystkim: Pomocnik Wojewody i Zespół ds. Rodziny i Uzależnień, Komenda Wojewódzka Policji, Akademia Świętokrzyska, Caritas Diecezji Kieleckiej, Stowarzyszenie „Wariant”, Świętokrzyskie Centrum Doskonalenia Nauczycieli, samorządy lokalne oraz Świętokrzyskie Centrum Profilaktyki i Edukacji. Do wspólnie realizowanych działań należą między innymi przeprowadzenie szkolenia dla nauczycieli na temat „Jaka profilaktyka?”, udział w szkoleniach nauczycieli przeprowadzanych przez samorządy i placówki doskonalenia nauczycieli, organizacja Olimpiady Promocji Zdrowego Stylu Życia, konkursu na temat „Zdrowiej znaczy lepiej”.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#RyszardKasperek">Rządowy program wyrównywania warunków startu szkolnego uczniów „Wyprawka szkolna” jest realizowany w naszym województwie od 2000 r. Strategiczny cel tego programu dotyczył wyrównywania szans edukacyjnych uczniów pochodzących z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, a rozpoczynających naukę w klasie pierwszej szkoły podstawowej. W latach 2002–2004 w programie tym uczestniczyły wszystkie 102 gminy wchodzące w skład województwa świętokrzyskiego. Pierwsze lata pobytu w szkole są najbardziej znaczące dla rozwoju dziecka i jego dalszego samopoczucia, często przesądzają o jego stosunku do nauki, preferencji określonego przedmiotu lub przedmiotów nauczania i niejednokrotnie o wyborze kierunku dalszej edukacji. Czas zatem, aby uznać edukację wczesnoszkolną za podstawowy warunek efektywności oświaty i poświęcić jej należytą uwagę oraz docenić odpowiednio specyfikę wczesnego rozwoju i ewentualne skutki zaniedbań w tym okresie. Z informacji ośrodków pomocy społecznej i obserwacji szkolnych wynika, że z powodu braku pieniędzy w domowych budżetach głównie na skutek bezrobocia, a także bezradności i patologii w rodzinach, obiad w szkole jest jedynym gorącym posiłkiem w ciągu dnia dla wielu dzieci. Prawidłowe odżywianie to dla dziecka najważniejsza inwestycja na przyszłość. Decyduje bowiem o prawidłowym rozwoju dziecka i o jego zdrowiu oraz dobrym samopoczuciu w wieku dojrzałym. Stąd bezustanny nacisk na realizację tej formy pomocy. W 2002 r. wdrożony został w naszym województwie rządowy program wspierania gmin w dożywianiu uczniów, stanowiący element polityki społecznej, edukacyjnej i zdrowotnej państwa. Koordynatorem programu dotyczącego dożywiania uczniów jest Wydział Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. Podkreślić należy, że znaczącej poprawie w latach realizacji tego programu uległa baza stołówek. Zakupiono wiele niezbędnych sprzętów takich jak kuchnie, wyparzacze, lodówki, zamrażarki, czajniki, kotły, garnki oraz naczynie kuchenne i sztućce. Potrzeby w zakresie dożywiania uczniów w województwie świętokrzyskim są wysokie, szczególnie na wsiach. Ogółem w 2003 r. z posiłków wydawanych przez punkty i stołówki szkolne skorzystało 45.240 uczniów. Dla 55,8% tej populacji, czyli dla 25.253 dzieci posiłek zabezpieczały różne podmioty, a nie rodzice, gdyż oni nie posiadali środków finansowych. Dlatego województwo świętokrzyskie znalazło się w grupie pięciu w kraju, które przystąpiło do pilotażu programu rządowego „Posiłek dla potrzebujących”. Rządowe programy wspierania gmin w dożywianiu dzieci postrzegane są przez jednostki samorządu terytorialnego jako niezwykle ważna i potrzebna pomoc państwa dla uczniów pochodzących z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej. Szkoły w zdecydowanej większości diagnozują potrzeby uczniów w zakresie dożywiania i starają się je zaspakajać w ścisłej współpracy z ośrodkami pomocy społecznej i sponsorami. Znacząca grupa uczniów korzysta z posiłków nieodpłatnie lub za częściową odpłatnością. Jeżeli chodzi o pomoc materialną dla uczniów, to warto wspomnieć o stypendiach Prezesa Rady Ministrów, które rok rocznie są przyznawane dla najlepszych uczniów szkół kończących się maturą. Uczniów typuje szkoła. Corocznie dość duża grupa uczniów - ponad 200 osób - szczególnie w ostatnich dwóch latach, korzysta z tego stypendium. Łącznie od roku szkolnego 1999/2000 do 2004/2005 stypendium Rady Ministrów na terenie województwa świętokrzyskiego otrzymało 1412 uczniów.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#RyszardKasperek">W nieco mniejszej skali funkcjonują stypendia ministra edukacji narodowej i sportu, które są przyznawane wybitnym uczniom, w szczególności laureatom krajowych i międzynarodowych olimpiad przedmiotowych. Warto wspomnieć, że w roku bieżącym został uruchomiony program stypendiów socjalnych dla uczniów szkół, na który nasze województwo otrzymało kwotę 9,5 mln złotych. Myślę, że jest to kwota satysfakcjonująca jednostki samorządu terytorialnego. Niezależnie od działań stałych, wynikających z przepisów prawa oświatowego, na terenie województwa świętokrzyskiego realizowane były programy okresowe ukierunkowane na rozwiązywanie specyficznych problemów, m.in. Program Aktywizacji Obszarów Wiejskich. W ramach tego programu przeszkoliliśmy znaczną liczbę nauczycieli szkół i przedszkoli. Największym zainteresowaniem cieszyły się szkolenia informatyczne. Ogółem w szkoleniach informatycznych wzięło udział 1248 osób, a dydaktycznych 1254 osoby. Byli to głównie nauczyciele uczący w szkołach wiejskich. W realizację tego przedsięwzięcia zaangażowane są również władze samorządowe różnych szczebli, organizacje pozarządowe, wyższe uczelnie i ośrodki doskonalenia nauczycieli. Planowane i postulowane zmiany w zakresie doskonalenia nauczycieli w regionie świętokrzyskim są zgodne z opracowaną Strategią Rozwoju Kształcenia Ustawicznego. Głównym celem dalszych działań w tym zakresie jest urzeczywistnienie europejskiego wymiaru uczenia się przez całe życie i kształtowanie społeczeństwa opartego na wiedzy, czyli wspomaganie i ukierunkowanie rozwoju osobowości, stymulowanie innowacyjności i kreatywności człowieka. Realizując tak wyznaczony cel istotne jest realizowanie działań priorytetowych wyznaczonych w przyjętej strategii. Zwiększanie dostępności do form kształcenia ustawicznego następuje poprzez diagnozowanie potrzeb w zakresie kształcenia ustawicznego nauczycieli w województwie świętokrzyskim, zapewnienie różnorodnej oferty edukacyjnej dla nauczycieli, usprawnienie systemu przepływu informacji o kształceniu i prowadzonych formach doskonalenia. Podnoszenie jakości kształcenia ustawicznego dokonuje się przez doskonalenie kompetencji kadry edukującej, upowszechnianie technologii informatycznych, nauczania języków obcych, postaw przedsiębiorczych, aktualizacja oraz dostosowywanie oferty edukacyjnej do potrzeb społeczno-gospodarczych i oczekiwań nauczycieli, jak również przygotowanie kadr i placówek doskonalenia dla systemu akredytacji. Współdziałanie i partnerstwo ma miejsce przez tworzenie instytucjonalnej infrastruktury służącej kształceniu ustawicznemu, tworzenie systemu doradztwa metodycznego na terenie województwa świętokrzyskiego przy Świętokrzyskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Kielcach, dostosowanie przedsięwzięć edukacyjnych do potrzeb lokalnych, zaangażowanie środowisk naukowych, stowarzyszeń oświatowych oraz innych instytucji lokalnych w proces kształcenia ustawicznego w regionie, współpraca instytucji oświatowych, uczelni, stowarzyszeń z odpowiednimi instytucjami w krajach Unii Europejskiej, ścisła współpraca uczelni kształcących nauczycieli, wojewódzkiej placówki doskonalenia oraz nadzoru pedagogicznego i organów prowadzących w zakresie teoretycznego i praktycznego przygotowania oraz doskonalenia nauczycieli. Wzrost inwestycji w zasoby ludzkie to kontynuacja, rozwój i popularyzacja istniejących programów ułatwiających podejmowanie zatrudnienia, opracowanie programów szkoleń w zakresie podnoszenia kwalifikacji i kompetencji pracowników, realizacja projektów szkoleń dla nauczycieli opartych na europejskich programach edukacyjnych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#RyszardKasperek">Uświadamianie roli i znaczenia kształcenia ustawicznego poprzez promowanie wartości uczenia się, a tym samym własnego rozwoju na wszystkich etapach i w różnorodnych formach edukacyjnych, usprawnianie działań informacyjno-promocyjnych dotyczących korzyści wynikających z kształcenia ustawicznego, promowanie roli doradztwa w wyborze właściwej drogi edukacyjnej i rozwoju zawodowego, przygotowanie nauczycieli do promowania nowej filozofii kształcenia, jak również modułowe kształcenie nauczycieli nowym systemem edukacji ustawicznej. Ułatwianie dostępu do rzetelnych informacji, poradnictwa i doradztwa następuje poprzez tworzenie powszechnie dostępnych banków informacji o różnorodnych formach kształcenia ustawicznego w regionie przy współpracy instytucji oświatowych z tym związanych, tworzenie i rozpowszechnianie materiałów dla różnych grup odbiorców - uczniów, nauczycieli, doradców metodycznych. Kształcenie ustawiczne nauczycieli ma służyć zagwarantowaniu odpowiednio wysokiego poziomu kształcenia i wychowania, a jednocześnie stwarzać nauczycielom możliwość osiągnięcia maksimum w zakresie ich rozwoju zawodowego. W obliczu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej niezbędnym stało się przyspieszenie budowania w naszym kraju otwartego i elastycznego systemu edukacji ustawicznej. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu przygotowało dokument „Strategia rozwoju kształcenia ustawicznego do roku 2010”. Cel tej strategii jest zbieżny z polityką Unii Europejskiej i ukierunkowany na aktywne uczestnictwo w społeczeństwie obywatelskim, osobiste spełnienie, dostosowywanie się do ciągłych zmian. Cel strategiczny, w kontekście idei uczenia się przez całe życie i budowania społeczeństwa opartego na wiedzy, jest wdrażany przez wyższe uczelnie i placówki doskonalenia nauczycieli. Główne kierunki działań edukacyjnych regionalnego systemu doskonalenia wynikające z polityki edukacyjnej państwa i regionu to programowanie, organizowanie działalności merytorycznej podnoszącej poziom przygotowania zawodowego nauczycieli i oświatowej kadry kierowniczej, pracowników nadzoru pedagogicznego i pracowników jednostek samorządu terytorialnego w realizacji zadań wynikających z reformy oświaty w Polsce, jak również wspieranie wszelkich działań nauczycieli i szkół przyczyniających się do skuteczności procesu dydaktyczno-wychowawczego. Realizacja zadań dotyczących kształcenia i dokształcania nauczycieli oraz rozwoju edukacji ustawicznej możliwa jest dzięki działalności szkół wyższych działających na terenie województwa świętokrzyskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardHayn">Przepraszam panie kuratorze, ponieważ bardzo długo pan mówi, to może temat szkół wyższych zostawmy na jutrzejsze spotkanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RyszardKasperek">Szansą rozwoju naszego województwa jest podnoszenie poziomu kształcenia mieszkańców województwa, podnoszenie jakości kształcenia w szkołach i placówkach oświatowych oraz pozyskiwanie środków unijnych na realizację tych przedsięwzięć. Powyższe aspekty są uwzględnione w tworzonej strategii świętokrzyskiego kuratora oświaty w zakresie edukacji w województwie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardHayn">Jeszcze pan Andrzej Sygut, wiceprezydent Kielc, prosi o głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejSygut">Jako przedstawiciel samorządu stoję na stanowisku jasnego rozdzielenia kompetencji rządu i samorządu i uznaję prymat państwa nad samorządem. W związku z tym uważam, że samorząd jako organ prowadzący powinien stworzyć materialne, organizacyjne i kadrowe warunki dobrego funkcjonowania oświaty, a za całą resztę odpowiada rząd. Mogę stwierdzić, że w gminie Kielce wszystkie placówki oświatowe mają bardzo dobre warunki lokalowe. W bieżącym roku finalizujemy wyposażanie szkolnictwa dla niepełnosprawnych poprzez budowę basenu rehabilitacyjnego i specjalnej sali. Mamy przygotowane szkoły - od przedszkola do matury - dla dzieci niepełnosprawnych. W ramach działań organizacyjnych zlikwidowaliśmy Zespół Obsługi Oświaty i teraz wszystkie placówki w mieście są samodzielne pod względem finansowym. W ubiegłym roku wprowadziliśmy elektroniczny nabór do szkół ponadgimnazjalnych, stwarzając w ten sposób warunki do przejrzystego przyjmowania uczniów do szkół, zwłaszcza tych najpopularniejszych, i ograniczając pozamerytoryczny wpływ rodziców, nauczycieli, dyrekcji, urzędników Urzędu Miasta, na to gdzie które dziecko się dostanie. Kadrę nauczycielską mamy na najwyższym poziomie, co mówię z ogromną dumą. Świadczy o tym i to, że 30% naszych nauczycieli to nauczyciele dyplomowani. To oczywiście kosztuje, ale to nie jest najważniejsza sprawa. Wszystkie parametry regionu świętokrzyskiego, określające sukces edukacyjny, są negatywne. Mamy najgorsze od Bugu do Atlantyku czynniki warunkujące sukces edukacyjny, a mimo to osiągamy ten sukces. Powstaje więc pytanie, dlaczego tak się dzieje. Wydaje mi się, że jest to bardzo ważna informacja. Otóż jest to skutek dziesięciu lat bardzo dobrego doskonalenia nauczycieli. W Kielcach jest najlepsza placówka doskonalenia nauczycieli, która od początku lat dziewięćdziesiątych miała najlepsze wyniki. I to jest jedyny czynnik różniący nas od pozostałych regionów Polski. Czynnik, który miał wpływ na to, że wyniki egzaminów zewnętrznych wypadały u nas tak dobrze. Prof. Kwieciński w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” nie był w stanie odpowiedzieć, dlaczego w województwie świętokrzyskim uczniowie osiągnęli tak dobre wyniki. Wydaje mi się, że powinniśmy nad tym pracować dalej. Nie wchodząc w intencje ostatniej ustawy przyjętej przez Sejm, muszę powiedzieć, że likwiduję samorządowy Ośrodek Doskonalenia i Doradztwa Nauczycieli, ponieważ zmiany zasad działania wprowadzone tą nowelizacją zmuszają nas do tego. Jeżeli na instytucję doskonalenia nauczycieli mogę przeznaczyć tylko 20%, to informuję, że za takie pieniądze nie jestem w stanie jej utrzymać i muszę ją zlikwidować od września. Jak sądzę, dobrze odczytuję intencje politycznego centrum naszego kraju, a jak powiedziałem na początku, uznaję prymat rządu centralnego i Sejmu nad gminą. Dużą uwagę przywiązujemy do wychowania. W tym roku np. ogłosiliśmy konkurs na programy dla wychowawców, które chcemy ponadto finansować. Mamy bardzo dobrze rozwinięty system zajęć pozalekcyjnych. Ogromną wagę przywiązujemy do wychowania przez sport. Obowiązuje zasada, że do końca gimnazjum jest to zadanie gminy, potem przejmują to zadanie profesjonalne kluby sportowe. Mamy gimnazja sportowe, a w tym roku rozpocznie działać liceum z internatem, które będzie stwarzało warunki dla młodych ludzi chcących realizować się przez sport. Wspieramy również bardzo intensywnie stowarzyszenia i organizacje pozarządowe działające na rzecz dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejSygut">Na ten cel przeznaczamy duże pieniądze. Wydaje mi się, że sprawnie wdrożyliśmy system stypendiów europejskich. Mam nadzieję, że poradzimy sobie również ze stypendiami, które rząd wdraża. Ale w imieniu swoich radnych oświadczam, że nie damy ani grosza więcej niż to, co dostaliśmy od rządu, ponieważ już raz samorządy przyjęły takie zobowiązanie w stosunku do służby zdrowia i do tej pory nie mogą się z niego wywiązać. W związku z tym radni powiedzieli, że ani grosza nie dołożą do stypendiów socjalnych. Rozwijamy, chyba jako jedyni w Polsce albo jedni z nielicznych, sieć bibliotek i świetlic. Jedna biblioteka już powstała, w najbliższym czasie powstanie druga. Modernizujemy i rozwijamy istniejącą sieć świetlic terapeutycznych, szczególnie w ogromnych blokowiskach. Pieniądze wyłożone na ten cel opłacają się. Wydaje się, że zaczynamy odnosić spore sukcesy w ramach programów europejskich - Socrates i Młodzież. Każda szkoła ma zapewnione środki na uczestnictwo w tych programach. Nie wiem, co władze państwa zamierzają zrobić z sześciolatkami? Czy obowiązek szkolny w Polsce ma się wydłużyć, czy trwać tylko 12 lat, co wydaje się być sensownym rozwiązaniem, bo zaczynając od szóstego roku życia osiemnastolatek będzie zdawać maturę. Z dotychczasowych działań odnoszę jednak wrażenie, że skończy się na tym, iż obowiązek nauki wydłuży się o jeden rok, a to dla samorządów jest bardzo istotna sprawa. Konsekwencje takiej albo innej decyzji są ważne, ale decyzja należy już do Sejmu. Na koniec informacja. W gminie Kielce około 600 nauczycieli wstępnie zadeklarowało, że odejdzie na emeryturę w bieżącym i przyszłym roku korzystając z dotychczasowych uprawnień. Traktujemy to jako szansę dla młodych nauczycieli, których w Kielcach mamy w nadmiarze. Na koniec muszę poruszyć jeszcze jedną sprawę. Za złą szkołę uznajemy liceum profilowane i w związku z tym robimy wszystko, żeby w jak najkrótszym czasie ta szkoła z krajobrazu edukacyjnego w Kielcach znikła.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardHayn">Dziękuję za wszystkie informacje, których uzbierało się tak wiele. Otwieram dyskusję. Może nasi goście zechcą jako pierwsi zabrać głos. Widzę, że brakuje odwagi albo wszystko zostało już powiedziane. To była ilustracja, a teraz musimy porozmawiać o szczegółach.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StanisławKopeć">Ponieważ ta część naszego trzyczęściowego spotkania w Kielcach i poza Kielcami odnosi się również do przedszkoli, to zadam pytanie na temat edukacji przedszkolnej. Panie kuratorze, jaki procent dzieci w wieku od 3–6 lat jest w województwie świętokrzyskim objętych wychowaniem przedszkolnym, a szczególnie jak to kształtuje się na wsi? Interesuje mnie ten problem, ponieważ reprezentuję województwo o jeszcze mniejszej gęstości zaludnienia. Macie państwo prawie 53 tys. dzieci w wieku od 3–6 lat. Jeżeli odejmiemy sześciolatków, którzy obowiązkowo muszą uczęszczać do przedszkola, to zostaje prawie 39 tys. dzieci. W tej sytuacji z przedstawionych w materiale danych wynika, że tylko 25% dzieci objętych jest wychowaniem przedszkolnym, bo 9,8 tys. A jak to się ma w relacji miasto-wieś? Proszę o odpowiedź i ewentualnie o krótkie uzasadnienie. Panie prezydencie, znam województwo o nie lepszych parametrach, więc proszę mi powiedzieć, bo nie bardzo rozumiem na czym pan oparł swoje stwierdzenie, że od Bugu do Atlantyku nie ma już gorszych warunków edukacyjnych od tych jakie są w województwie świętokrzyskim, co pan przez to rozumie? Co to są te najgorsze warunki edukacyjne, według jakich kryteriów? Wydawało mi się, że województwo warmińsko-mazurskie i zachodnio-pomorskie ma jeszcze gorsze warunki, ale do tego nigdy bym się nie przyznał.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardHayn">Informuję, że poseł Stanisław Kopeć reprezentuje województwo zachodnio-pomorskie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#FranciszekPotulski">Panie kuratorze czy może nam pan powiedzieć, jaki procent dzieci sześcioletnich był objęty rocznym przygotowaniem przedszkolnym w poprzednim roku, kiedy było to prawo dziecka, a nie obowiązek. Pytam o to, ile dzieci sześcioletnich w poprzednich latach nie korzystało z prawa do rocznego przygotowania przedszkolnego, czyli czy zmiana prawa dziecka do rocznego przygotowania przedszkolnego na obowiązek spowodowała zwiększenie zadań i w jakim zakresie? Koledzy z samorządu silnie akcentują, że nastąpiły pewne zmiany, a przecież tak naprawdę, jeśli chodzi o samorząd, nie nastąpiły żadne zmiany. Samorząd zawsze miał obowiązek i ma go w dalszym ciągu.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#KrystynaSzumilas">Mówimy o szansach edukacyjnych dzieci i młodzieży na przykładzie województwa świętokrzyskiego. Tak naprawdę o wyrównywaniu szans edukacyjnych będziemy mogli coś powiedzieć dopiero po nowej maturze, kiedy porównamy szanse edukacyjne dzieci różnych województw, różnych gmin i miast. Sprawdzian po szkole podstawowej i sprawdzian po gimnazjum dał już nam pewien obraz. Województwo świętokrzyskie osiągnęło dobre wyniki. Kolejny etap otwierający młodzieży drogę na studia to egzamin maturalny. Mówię o tym, ponieważ w ostatnich trzech latach najważniejszą sprawą w edukacji była reforma szkolnictwa ponadgimnazjalnego, czyli powstanie trzyletnich liceów ogólnokształcących, liceów profilowanych, techników, co przyniosło niejako przesunięcie ciężaru kształcenia z zasadniczych szkół zawodowych w kierunku szkół średnich. Pan prezydent wyraził opinię na temat liceów profilowanych. Z danych zbiorczych wynika, że do trzyletnich liceów ogólnokształcących nabór jest największy, bo aż 8564 uczniów, do techników - 5 tys., do liceów profilowanych 2,5 tys., do szkół zawodowych - 2390. Ale w informacji pana kuratora zaniepokoiła mnie trochę informacja, że wyraźnie wzrósł nabór do zasadniczych szkół zawodowych, co oznacza, że w województwie świętokrzyskim więcej uczniów wybiera kształcenie zawodowe na poziomie szkoły zawodowej, a nie zawodowe średnie. Dlaczego tak się dzieje i czy nie jest to zaprzeczeniem tematu dzisiejszego posiedzenia Komisji? powinniśmy przecież dążyć do tego, aby uczeń skończył przynajmniej szkołę średnią i zdał maturę, bo to dopiero otwiera drogę do tego, co jest podstawą dzisiejszej edukacji, czyli kształcenia przez całe życie. Jeżeli uczeń wybierze zasadniczą szkołę zawodową, to jego szanse edukacyjne zmniejszają się. Co jest powodem tego, że wzrósł nabór do zasadniczych szkół zawodowych? Czy to zdaniem kuratora jest dobra tendencja, a jeżeli nie, to, co trzeba zrobić, żeby młodzież wybierała szkoły kończące się maturą, pełnym wykształceniem średnim?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#KrystynaHałas">Jednym ze wskaźników bardzo dobrego kształcenia nauczycieli są wdrażane innowacje. Chcę zapytać, jak w województwie świętokrzyskim przedstawia się dynamika ilościowa i jakościowa wdrażanych przez nauczycieli innowacji jako efektu ich kształcenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RyszardHayn">Miałem nadzieję, że jednak ktoś ze środowiska lokalnego zechce zabrać głos. My jesteśmy tu po to, by posłuchać co was męczy i wcale nie obrazimy się, kiedy powiecie coś, co nie będzie dla miłe, a będzie odzwierciedlało rzeczywistość. Zachęcając wszystkich do wypowiedzi, powiem, że gdy byliśmy na posiedzeniu wyjazdowym w Olsztynie, to zebraliśmy wiele słów krytyki od samorządów, pretensji było co niemiara, ale przy tym usłyszeliśmy wiele konstruktywnych uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#DanutaSzmalec">Reprezentuję Miejski Zespół Poradni Psychologiczno-Pedagogicznych. Jest to poradnia, która w skali kraju, ma największą kadrę. Jesteśmy jedyną taką instytucją w Kielcach i obejmujemy opieką psychologiczną, pedagogiczną i logopedyczną dzieci od 0 do 19 roku życia. Wobec tego mam pełny przegląd sytuacji na różnych etapach rozwojowych dziecka i gdzie mogę, tam informuję osoby, które odpowiadają i tak jak ja czują się odpowiedzialne za wyrównywanie szans edukacyjnych dziecka, o problemach, które niepokoją nas, pracowników poradni, osoby, do których rodzice przychodzą ze swoimi kłopotami. Pierwszym problemem jest rosnąca liczba dzieci z zaburzeniami zachowania. Jest to już kategoria psychiatryczna w nomenklaturze medycznej. Ale nie zapominajmy, że to my przyczyniamy się do tych zaburzeń zachowania na różnych etapach edukacyjnych, od przedszkola począwszy. Dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej to już spora grupa, która jest bardzo widoczna wśród 4-, 5- i 6-latków. Fachowo diagnozuje się ten zespół już na etapie przedszkolnym. Niepodanie w porę pomocy skutkuje tym, że problem z określonymi konsekwencjami przechodzi na etap klasy I-III. A tu, jak wynika ze statystyk naszych diagnoz, zaczynają się poważne problemy, w tym trudności w czytaniu i pisaniu. Przedział szkół podstawowych to jest ten przedział, kiedy borykamy się z problemami dzieci, które mają trudności w czytaniu i pisaniu. Wszystkich nas cieszy fakt, że już jesteśmy członkami Unii Europejskiej. Nie zapominajmy jednak, że w Europie wszystkie dzieci ze specyficznymi trudnościami w czytaniu i pisaniu są objęte pomocą. W Polsce też to robimy. Prof. Bogdanowicz wprowadziła do praktyki to wszystko, co możemy tym dzieciom zaoferować, czyli dostosowanie wymagań edukacyjnych. Nie mniej jednak, mimo tak szerokiej oferty pomocy, pan kurator mówił nam, że poradnie pomagają rodzicom, dzieciom i nauczycielom, nie do końca jest zrozumiałe, dlaczego tak mało jest zajęć korekcyjno-kompensacyjnych na wszystkich etapach edukacyjnych dla dzieci, których trudności w czytaniu i pisaniu spowodują w następstwie zaburzenia w zachowaniu. Dziecko nie może skorzystać z takich zajęć, problem się pogłębia, w rezultacie martwimy się, co z takim dzieckiem zrobić, gdzie je umieścić. A to jest problem wtórny, skutek, bo wcześniej temu dziecku nie udzielono pomocy na etapie I-III, IV-VI. Tyle mogę powiedzieć w skrócie. Dużo łatwiej mówi się o przemocy, o uzależnieniach, o narkotykach. Jednak, jak wynika z naszych analiz, coraz większym problemem stają się dzieci, które wcześniej zostały niezauważone, a poradnictwo nie jest w stanie wszystkim dzieciom pomóc. My pomagamy około 600 dzieciom w indywidualnej pracy, a co roku jest ich około 2–3 tys.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AdamSosnowski">Zadam kilka pytań, mimo że nie jestem członkiem Komisji Edukacji. Ale jest taki obyczaj, że posłowie z danego regionu, którzy uczestniczą w posiedzeniach wyjazdowych, zabierają głos w dyskusji. Mnie trochę zaniepokoiły słowa pana prezydenta, który jako długoletni pracownik odpowiedzialnych służb państwowych, były kurator województwa kieleckiego, twierdzi, że w tym regionie stworzono najgorsze warunki od Bugu do Atlantyku. Jest to dość samokrytyczny pogląd na to, co się w Polsce przez ostatnich kilkanaście lat działo. Pytanie moje nie dotyczy tego, jak te warunki były tworzone, natomiast pytam pana kuratora, w jakim stopniu miasto Kielce przekracza wydatki na edukację. Czy wydatki miasta przekraczają subwencję oświatową czy są jej równe? Tak kategoryczne stwierdzenie, że radni jednomyślnie i zdecydowanie odcinają się od jakiejkolwiek pomocy w zakresie stypendiów dla dzieci jest niepokojące. Dlatego pytam, czy ta zdecydowana i kategoryczna postawa radnych wynika z bardzo wielkiej troski o dzieci czy też z dużej troski o budżet miasta?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławRaczkowski">Zostałem pochwalony przez pana prezydenta, bo reprezentuję placówkę doskonalenia zawodowego, która niewątpliwie ma swój udział w sukcesach edukacyjnych osiąganych przez placówki oświatowe, szkoły, uczniów w województwie świętokrzyskim. To jest powód do satysfakcji, bo jest to wynik naszej długoletniej pracy, wieloletnich starań stworzenia systemu doskonalenia. Ale dzisiaj ten system jest bardzo mocno zubożony. Był to bowiem system, który był bardzo silnie wspomagany przez system doradztwa metodycznego, które od kilku lat gaśnie i to z powodu decyzji podejmowanych przez posłów. Uchwalane nowelizacje nie ułatwiają nam życia, a takim ostatnim gwoździem do trumny jest ubiegłoroczna poprawka do art.70a Karty Nauczyciela. Nauczyciele długo walczyli o to, żeby w ustawie wskazać, skąd powinny pochodzić środki na doskonalenie i doradztwo. Mówiło się, że to ma być 1% funduszu płac, ale posłowie wprowadzili poprawkę, która mówi, że z tego 1% tylko 20% można przeznaczyć na doradztwo metodyczne. Nie upłynął jeszcze rok od wprowadzenia tej poprawki, a jej efekty są już bardzo widoczne. Ubywa i to nie tylko w naszym województwie, bo mamy sygnały również z innych województw, jednostek doradztwa metodycznego. Tam, gdzie system doradztwa metodycznego wybronił się i przeżył najtrudniejsze chwile, teraz załamuje się. Podchodząc bowiem literalnie do tego zapisu, to za 1/5 tego 1% nie da się utrzymać zespołu doradców, grupy doradców, a w małych gminach nawet jednego doradcy. Takie rozdrobnienie środków, bo w skali kraju to jest duża konkretna kwota, w skali województwa to jeszcze jest jakaś kwota, ale pozostawienie do dyspozycji jednostkom samorządu - a przecież one są bardzo różne - takich niewielkich kwot, przynosi odwrotny od zamierzonego skutek. Mamy gminy, w których pracuje 23 nauczycieli. Na co będzie stać taką gminę, gdyby chciała tę 1/5 przeznaczyć na doradztwo metodyczne? Narażę się w momencie związkom zawodowym, ale na naradach dyrektorów na początku roku szkolnego stwierdziłem, że związki zawodowe odniosły pyrrusowe zwycięstwo, bo to pod naciskiem związków została wprowadzona ta poprawka. Z uwagą obserwowałem na stronach internetowych kształt zmian, w różnym czasie były to różne zapisy. Po prostu różnimy się koncepcją, samą filozofią podejścia do problemu. My w systemie doradztwa bardziej sobie cenimy środki dane doradcy metodycznemu, który udzieli sensownej, merytorycznej pomocy grupie nauczycieli, niż te 200, 300 czy 500 złotych dane indywidualnie nauczycielowi jako dofinansowanie czesnego. Ja nie twierdzę, że to jest nieważne, że to nauczycielowi nie jest potrzebne, ale takie myślenie spowodowało, że gwałtownie zabrakło środków na system doradztwa metodycznego. Jeszcze w nie tak odległych czasach województwo było pokryte systemem doradztwa metodycznego, pracowało ponad 170 doradców metodycznych w 7 zespołach rejonowych łącznie z zespołem wojewódzkim. W tej chwili mamy sześćdziesięciu kilku, mówię kilku, bo nie jestem w stanie powiedzieć, który samorząd znowu wycofał się z finansowania doradztwa.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#StanisławRaczkowski">Z przykrością przyjmuję do wiadomości to, co powiedział pan prezydent, że od 1 września zabraknie miejskiego samorządowego doradztwa, a tam pracuje 24 doradców. To jest połowa doradców w województwie świętokrzyskim. I tak od wielu lat mamy wiele powiatów bez żadnego doradcy, puste plamy. Samorządy już tłumaczyły, że 1% nie wystarcza, a co teraz zrobić z tymi 20% z 1%? To jest błąd ustawowy. Nie wiem, w jakim kierunku pójdą zmiany. W tej chwili, kiedy czyta się rozwiązania instytucjonalne, te które mają nastąpić w najbliższej przyszłości, to odnosi się wrażenie, że jest to działanie „od ściany do ściany”. System doskonalenia również odczuwa niepewność, w jakim kierunku pójdą zapisy w różnych interesujących nas ustawach. Proszę posłów, aby w momencie, kiedy rozwiązywane są zapisami ustawowymi bardzo ważne kwestie, wysłuchiwali opinii różnych środowisk, bo akurat w tej sprawie, o której mówię, zwyciężyło lobby związkowe. To są nasi koledzy, także nauczyciele, ale na problem spojrzeli tylko z jednej, innej strony. W ustawach zapisaliście państwo prawo nauczyciela do doradztwa metodycznego. Proszę mi pokazać ustawę, która wskazuje, kto ma ten obowiązek zabezpieczyć. To prawo jest zawieszone w próżni. A system doradztwa i doskonalenia będzie miał co robić. W naszym województwie, i nie tylko w naszym, istnieje wiele małych szkół i one przetrwają, bo to wynika z geografii naszego województwa, to wynika ze zmian w demografii. Część najmniejszych szkół zostanie zlikwidowana, ale część pozostanie, bo taka jest kolej rzeczy. W tych szkołach mamy do czynienia z wieloprzedmiotowością. Nauczyciel przygotowany z jednego przedmiotu uczy kilku przedmiotów, czasami odległych od wyuczonej specjalności. Co z tym zrobić dzisiaj, bo młodzi nauczyciele, którzy będą przychodzić z uczelni, w myśl już wprowadzonych zmian, będą kształceni i przygotowani do dwóch przedmiotów, ale przez długi czas będą jeszcze uczyć, bo uczą, nauczyciele, którzy mają etaty poskładane z trzech, czterech przedmiotów. Dla polonistów, matematyków z reguły wystarcza na etat. To odbije się na efektach edukacyjnych, bo nawet najlepszy specjalista w swoim przedmiocie nie jest w stanie być także specjalistą w przedmiocie, który mu dodano. Musi uzupełniać wiedzę, albo w systemie doskonalenia, albo w systemie studiów podyplomowych. Tylko tak możemy pomóc tym nauczycielom, żeby mogli opanować drugi przedmiot w miarę szybko, bo to trochę problem rozwiąże. Na koniec powiem, że podzielam lęki uczniów liceów profilowanych przed maturą. Zbyt późno, po wprowadzeniu techników, dotarła do nas prawda, że „pierwszy garnitur” młodzieży poszedł do liceów, drugi do techników, trzeci do liceów profilowanych, a myśmy im 13 godzin z przedmiotów, które mogłyby ich przygotować do matury, zamienili na przedmioty zawodowe, które nie dają żadnych uprawnień. Zamiast tej młodzieży pomóc, ponieważ ona już na starcie była gorsza, to myśmy ich dobili. Co z tym teraz zrobić? Nie mówię o uczniach, którzy w tym roku będą zdawać maturę, ale o tych, którzy są w drugich i pierwszych klasach.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#ElżbietaCzerwonka">Reprezentuję ośrodek, który ma być od 1 września zlikwidowany, o czym dowiedziałam się przed chwilą. Pani minister, zwracam uwagę, że takich ośrodków jak ten, który prowadziłam przez 4 lata, jest w kraju jeszcze ze sto i wszystkim grozi podobna przyszłość. A przecież koszty, jakie miasto ponosiło na utrzymanie nas, były naprawdę niewielkie. 24 doradców, którzy współpracowali z ośrodkiem, robiło dużo w celu dobrego przygotowania nauczycieli, aby wyniki naszych dzieci na egzaminach zewnętrznych były dobre. Zakładam, że nie było zamierzeniem ministerstwa wprowadzenie do art.70a, że nie było zamierzeniem, aby ostatni doradcy metodyczni w kraju przestali pracować, a sądzę, że taki będzie skutek. Zgodnie z obowiązującymi przepisami doradca metodyczny nie może działać jako „wolny strzelec” powołany przez gminę. Tylko i wyłącznie bogate miasta i kilka powiatów są w stanie zapewnić w tej sytuacji istnienie doradztwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejPałka">Reprezentuję Sekcję Krajową Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Sądzę, że zamysłem ministerstwa jednak był podział środków. Nauczyciel podejmując trud doskonalenia płacił określone czesne, sam siebie finansował i o tym też trzeba pamiętać. Sądzę, że zamysł ten był zdrowy, bo pomógł nauczycielowi. Związek zawodowy zgłasza problemy, które przedstawiają koleżanki i koledzy nauczyciele, nie sam z siebie. Doradcy są potrzebni i to nie podlega żadnej dyskusji. Sądzę, że teraz ministerstwo i parlament muszą zastanowić się nad tym, jak wspomóc doradztwo metodyczne, żeby działało równie efektywnie, a może nawet efektywniej, mimo że nastała taka sytuacja, jaka nastała. A teraz kilka pytań. Panie kuratorze, czy analizuje się liczba uczniów w klasach w stosunku do niżu demograficznego? Panie prezydencie, pana chcę zapytać o działania samorządowe związane z prowadzeniem przedszkoli. Czy nie odnosi pan wrażenia, że mamy sytuację przerostu ilości dzieci w istniejących przedszkolach, bo jak słyszę, grupa w przedszkolu liczy 30 dzieci. A siedzi przede mną pani Danuta Szmalec, która mówiła o problemach wychowawczych dzieci w wieku przedszkolnym, a później o problemach z młodzieżą trudną wychowawczo.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarianKrala">Chcę poruszyć sprawę organizacji roku szkolnego. W szkole zawodowej starego typu, to jeszcze nie tak dawno było, około 20 kwietnia rozpoczynała się sesja egzaminacyjna, która trwała niemal do końca roku szkolnego. Jako dyrektor szkoły zobowiązany byłem do zapewnienia odpowiedniej liczby nauczycieli egzaminujących prowadząc równocześnie normalną działalność dydaktyczną. W związku z tym każdego dnia około 10 nauczycieli było nieobecnych, a lekcje musiały się odbyć. I tak było nie tylko u mnie, bo takich szkół jak zespół szkół, który prowadzę, jest bardzo wiele. W tej chwili ten problem przestał być wyłącznie problemem zespołu szkół zawodowych i zaczął być problemem wszystkich innych szkół średnich, bo mamy nową maturę. Od 15 kwietnia rozpoczynają się egzaminy maturalne i pewna liczba nauczycieli musi je przeprowadzić, a lekcje w pozostałych klasach odbywają się normalnie. Już przed wieloma laty na spotkaniu w kuratorium przed rozpoczęciem roku szkolnego postulowałem, żeby wystąpiło z wnioskiem do odpowiednich władz, żeby nie udawać, że egzaminujemy i uczymy, ale ustalić odgórnie, że wszystkie egzaminy szkolne odbywają się tylko i wyłącznie np. w czerwcu. Wtedy rok szkolny byłby rokiem szkolnym, szkoły trzyletnie byłyby szkołami prawie trzyletnimi, czteroletnie prawie czteroletnimi, a nie, jak jest to teraz, że trzyletnie szkoły będą dwu i pół letnimi. Podstawa programowa dla każdego cyklu nauczania jest rozpisana na pełny cykl, my musimy to zrealizować w czasie idealnym - wszyscy nauczyciele są zdrowi, wszyscy uczniowie w 100% uczęszczają na zajęcia. A prawda jest taka, że musimy ją realizować w czasie o 25% krótszym. Po raz pierwszy pojawiła się teraz możliwość rozpatrzenia takiej ewentualności, żeby rekrutacja i egzaminy na wyższe uczelnie były przesunięte w czasie. Jako wykonawca założeń programowych z całą stanowczością stwierdzam, że od połowy kwietnia do końca roku, jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany w organizacji roku szkolnego, część zajęć odbywa się w sposób fikcyjny, bo duża absencja nauczycieli powoduje dezorganizację pracy szkoły. Przy czym jest to absencja nie zawiniona, tylko wymuszona. I nie ma w tym momencie znaczenia, czy egzamin jest prowadzony przez szkolne komisje, czy przez okręgowe komisje egzaminacyjne. I w jednych i w drugich uczestniczą nauczyciele, którzy pracują w szkołach. Zatem proszę panią minister i wnoszę o rozpatrzenie takiej możliwości, żeby rok szkolny w całości wykorzystać na nauczanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#RyszardHayn">Muszę powiedzieć, chociaż nie mam w zwyczaju komentować wystąpień, że pańska wypowiedź jest jedną z wielu, jakie już tutaj w Kielcach słyszałem, nie mówiąc o tym, że tego typu sygnały płyną z całej Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#FranciszekPotulski">Wydaje mi się, że ta ostatnia sprawa jest bardzo ważna. Rzeczywiście poprzednio było tak, że maturę kończyliśmy w maju po to, żeby uczniowie mieli czas na przygotowanie się do egzaminów wstępnych. Ponieważ teraz egzaminów wstępnych nie będzie, powinniśmy dążyć do tego, żeby rok szkolny kończył się 24 czerwca dla wszystkich. To pozwalałoby egzaminy maturalne rozpoczynać nie wcześniej niż 15 maja, to pozwoliłoby również nauczycielom na dłuższy kontakt z uczniem. Sądzę, że po przeanalizowaniu wyników tegorocznej matury głosy zmierzające w tym kierunku zdecydowanie się nasilą. Uważam, że warto też rozważyć propozycję, aby egzaminy zewnętrzne rozpoczynały się np. o godz.13.00. Mówię o rozważeniu, bo są jeszcze klasy I, II, w których będzie trudno z normalną organizacją zajęć. Natomiast jeśli chodzi o problem 1% odpisu na doskonalenie zawodowe nauczycieli, to trzeba powiedzieć, że jest to dość skomplikowany problem i gdyby koledzy z samorządów zaskarżyli ten zapis, to wygraliby. Subwencja jest własnością samorządu, a nakazanie mu na co ona ma być wydawana powoduje, że subwencja przekształca się w dotację. Bo jeśli mamy zapis, że subwencja wynosi tyle, a w tym na doskonalenie jest tyle, na stypendia tyle itd., to subwencja staje się dotacją. Jest faktem, że koledzy ze związków zawodowych bardzo dążyli do tego, żeby przekształcić tę kwotę w coś w rodzaju bonu szkoleniowego, tak bym to nazwał. Myśmy wtedy uprzedzali, że tak to się może skończyć i oznacza to odpłatność za doradztwo metodyczne. Teraz mamy pytanie, czy to jest dobry kierunek, czy to jest zły kierunek. Ośrodek doradztwa metodycznego ośrodkowi doradztwa metodycznego nie jest równy, zapewne jeden doradca nie jest równy drugiemu. Być może należy wprowadzić odpłatność, a część z nas uważa, że powinien być rynek doradztwa i że powinni wygrywać ci, do których nauczyciele będą chcieli przychodzić. Jak widać jest to bardzo skomplikowana i złożona materia. Jednak faktem jest, że środki na organizację doradztwa funkcjonalnego w obowiązującej wysokości są za małe. Subwencja jest własnością samorządu, to samorząd decyduje o tym, czy mają być doradcy, ile przeznaczać środków na ich utrzymanie. Widać jasno, że problem jest. Wydaje się, że rozsądnym byłoby również zastanowić się nad tym, czy ośrodki doradztwa metodycznego powinny podlegać samorządowi, czy raczej powinny być narzędziem kuratora. Ta sama wątpliwość dotyczy poradni. Czy powinny one być narzędziem kuratora w sterowaniu przez niego nadzoru i dbałości o właściwy poziom realizowanych zadań oświatowych, czy powinny to być jednostki samorządu? Tak naprawdę nie ma zobowiązań pod tym względem w stosunku do samorządów i na dziś warto byłoby przyjrzeć się temu, ile takich ośrodków zostało. Na marginesie dodam, że warto się też przyjrzeć takiemu zadziwiającemu zjawisku, że uczniów szkół podstawowych z dysleksją w moim województwie jest znikoma ilość, a kiedy dochodzą do gimnazjum, to okazuje się, że prawie 80% z nich ma dysleksję. Wygląda więc na to, że w toku nauki te dzieci nabawiły się dysleksji, albo coś jest nie tak. Chyba warto na ten temat porozmawiać również z poradniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardHayn">Dla informacji powiem, że pan poseł jest reprezentantem województwa pomorskiego. Czy są jeszcze pytania, wnioski sugestie? Nie słyszę. Wobec tego przejdźmy do odpowiedzi. Jako pierwszego wywołam pana kuratora.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardKasperek">Poseł Stanisław Kopeć zwrócił uwagę, że tylko około 25% dzieci w wieku od 3 do 5 lat uczęszcza do przedszkola, i to jest prawda. Muszę powiedzieć, że około 22% z tych dzieci uczęszcza do przedszkoli miejskich. Natomiast jeśli chodzi o gminy wiejskie, a jesteśmy regionem z przewagą gmin wiejskich, to mała liczba dzieci korzystających z wychowania przedszkolnego wynika z faktu, że jest to prawo dziecka, ale nie obowiązek rodziców. Rozmawiałem z wójtami gmin, w których chętnych do przedszkola było troje, czworo, sześcioro dzieci. Jest to problem naszego województwa, które ma najniższy wskaźnik w kraju. To jest naszą bolączką, jednak jest to prawo rodziców, żadnym nakazem i obowiązkiem nie zrobimy nic. Ta sprawa wiąże się to z kolejnym pytaniem. W roku ubiegłym, kiedy jeszcze nie było obowiązku szkolnego, mieliśmy bardzo wysoki wskaźnik dzieci sześcioletnich uczęszczających do tzw. „zerówek”, bo sięgał on 98%. Wynika z tego, że świadomość społeczna jest wysoka i dzieci sześcioletnie na okres przygotowania do edukacji zapisywano do „zerówek” i z tym nie mieliśmy najmniejszego problemu. 98% to był bardzo wysoki wskaźnik, powyżej średniej krajowej. Na wsiach były to „zerówki” w szkołach. Jeśli mówimy o wychowaniu przedszkolnym, to dzieci od 3 do 5 lat uczęszczały do przedszkoli tylko w większych miastach. Jeszcze raz podkreślam, że jesteśmy województwem rolniczym, poza Kielcami Skarżyskiem, Ostrowcem, Starachowicami, Jędrzejowem, Buskiem, Końskimi i to jest nasz problem, z którym musimy sobie poradzić. Jeśli chodzi o szkoły zawodowe, to chyba moja wypowiedź nie do końca była jasna. Ja podkreśliłem, że w ostatnim okresie ubyło nam około 40% szkół, 30 zasadniczych szkół zawodowych zostało zlikwidowanych. W roku szkolnym 1999/2000 było ponad 19 tys. uczniów zasadniczych szkół zawodowych, rok później 17,5 tys., w roku szkolnym 2001/2002 - 11.100, w 2002/2003 - 7,5 tys., w roku szkolnym 2003/2004 już tylko niespełna 5 tys., jak widać zainteresowanie tymi szkołami spadło. Natomiast wspomniałem, że w stosunku do roku ubiegłego w obecnym roku szkolnym wzrosło znów zainteresowanie zasadniczymi szkołami zawodowymi. A z czego wynika ten wzrost? Otóż wynika on z tego, że spadło w tym roku szkolnym zainteresowanie liceami profilowanymi, które nie dają kwalifikacji. Szkoły zawodowe kończące się egzaminem zewnętrznym z przygotowania zawodowego dają młodemu człowiekowi określone kwalifikacje, przynajmniej do wykonywania określonego zawodu. Generalnie nastąpił spadek zainteresowania szkolnictwem zawodowym, chociaż w przypadku techników, wskaźnik nadal jest stosunkowo wysoki, bo ponad 22 tys. uczniów zgłosiło zainteresowanie nauką, co daje łącznie 52% wybierających kształcenie zawodowe. Natomiast zainteresowanie samymi szkołami zawodowymi spadło i to jest problem podnoszony w różnych dyskusjach. Nie jestem upoważniony do wyrażania opinii czy licea profilowane powinny być zlikwidowane czy nie. Ja tylko sygnalizuję sytuację, jaka jest na terenie naszego województwa, a wiem, że podobna jest na terenie całego kraju. W tym roku szkolnym młodzież rezygnuje z liceów profilowanych na korzyść szkolnictwa zawodowego i tak to należy odbierać.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RyszardKasperek">Zdecydowanie najwięcej młodzieży kształci się w liceach ogólnokształcących, bo ponad 22 tys., i w ostatnim okresie odnotowaliśmy nawet wzrost liczby liceów ogólnokształcących.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RyszardHayn">Było jeszcze pytanie o innowacyjność.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#BarbaraPiwnik">Ja zrozumiałam, że pani pytała o to, jak stosunkowo wysoki poziom wykształcenia nauczycieli przekłada się na innowacyjność. Otóż, województwo świętokrzyskie może pochwalić się tym, że nasza kadra pedagogiczna ma bardzo dobre wykształcenie i przekłada się to na innowacyjną pracę, bo w rozumieniu rozporządzenia około 10% ogólnej liczby szkół zgłasza do kuratorium procedury innowacyjne. W naszej ocenie to nie są złe wskaźniki. Te innowacje mają bardzo szeroki zakres i dotyczą przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardKasperek">W uzupełnieniu dodam, że 85% nauczycieli pracujących na terenie naszego województwa posiada wykształcenie wyższe i ta liczba od 2000 r. wzrosła o 5%, tj. o 971 nauczycieli, a więc jest to bardzo wysoki wskaźnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#RyszardHayn">Pan Andrzej Pałka, reprezentujący związki zawodowe, pytał o analizę liczebności klas.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardKasperek">Taka analiza jest dokonywana każdego roku przy arkuszach organizacyjnych i jest bolączką samorządu terytorialnego i naszą, że liczebność w klasach spada. O ile w miastach nie jest ona tak istotna, bo zmniejsza się także klasa równoległa, o tyle w małych szkołach wiejskich liczebność klas jest ogromnie istotna, bo z tego powodu mamy ponad 40 wniosków o likwidację szkół. Rozmawiamy na ten temat z jednostkami samorządu terytorialnego. Rozumiemy problemy finansowe, ale na pierwszym miejscu stawiamy warunki, wyrównywanie szans, jakość kształcenia. Przecież jeśli uczniów w klasie jest średnio trzech, czterech na jednym poziomie i muszą się uczyć w klasach łączonych, to o jakim wyrównywaniu szans tu mówimy. A wielokrotnie jest tak, że w pobliżu, w odległości 4 km jest piękna nowoczesna szkoła z pracownią komputerową, z dostępem do Internetu i trzeba rozwiązać tylko kwestie przewozu dzieci. Rozumiemy przywiązanie ludzi do swojej szkoły, rozumiemy pragnienie ludzi, którzy chcieliby w każdej wsi utrzymać za wszelką cenę szkołę, ale to czasami naprawdę nie jest możliwe, a do tego taka szkoła wręcz zmniejsza szanse edukacyjne tych dzieci. My musimy patrzeć przyszłościowo, wcześniej czy później te dzieci przejdą do gimnazjum gminnego, przejdą do szkoły średniej. Tam, gdzie można i sytuacja jest dobra, nawet przy 15 czy 12 uczniach w klasach, szkoły są utrzymywane i nie ma zapędów do ich likwidacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejSygut">Zacznę od tego nieszczęsnego województwa świętokrzyskiego, bo inaczej po wyjściu z tej sali zostanę zlinczowany. W czym rzecz? W 1990 r. ówczesne województwo kieleckie miało najniższy poziom wykształcenia mieszkańców na poziomie wyższym i średnim. Tu działały potężne zakłady przemysłowe i w PRL dopuszczano do szkół maturalnych około 20–25% danego rocznika. Takie było dziedzictwo. Wśród czynników decydujących o karierze edukacyjnej młodego Polaka szkoła z całą pewnością nie jest na pierwszym miejscu. Najlepsze wyniki osiągnęliśmy w nauce języków obcych, dlatego, że dzieci uczą się języków obcych poza szkołą, i taka jest prawda. O karierze edukacyjnej decyduje wykształcenie rodziców. A w tym województwie było ono bardzo niskie. Ponadto ma na nią wielki wpływ bieda. Tu żyją biedni ludzie. Wiem, że województwo warmińsko-mazurskie przebija nas byłymi pracownikami PGR, ale statystycznie rzecz biorąc w stosunku do całej populacji województwa nie jest to tak liczna grupa jak u nas. Oprócz tego istotne znaczenie ma kwestia urbanizacji. Województwo świętokrzyskie to tereny wiejskie, sieć szkół, sieć komunikacyjna, zapóźnienie cywilizacyjne, całe to dziedzictwo powoduje, że nasze dzieci mają bardzo trudny start. Mówię o czynnikach, które naukowcy określili jako decydujące o karierze edukacyjnej, to nie jest mój wymysł. Te obiektywne czynniki w województwie świętokrzyskim są na niskim poziomie. Jeżeli osiągnęliśmy tak świetne wyniki, to zawdzięczamy je nauczycielom. Nauczyciele w tym województwie byli wykształceni, przygotowani, umotywowani - i dalej są - w taki sposób, że nadrabiają środowiskowe uwarunkowania. Mnie nie chodziło o to, że tu są ziemie niskiej klasy. Dostajemy subwencję oświatową w wysokości 147 mln złotych, do której dopłacamy 34 mln złotych, co stanowi ponad 20%, bez przedszkoli. W tej sytuacji wyłożenie dodatkowych 800 tys. złotych na ośrodek doskonalenia i doradztwa stanowi dla gminy nie lada problem. Pan dyrektor Stanisław Raczkowski wyjaśniał to. Sprawa z egzaminami nie do końca wygląda tak. Pani dyrektor zaraz to policzy na przykładzie stu maturzystów, bo ciągle słyszę o tym, także w mediach, że nowa matura zdezorganizuje życie szkoły i spowoduje gigantyczne wydatki. Do tej pory nie otrzymałem ani od pana kuratora, ani od okręgowej komisji egzaminacyjnej żadnych żądań dyrektorów szkół, że muszą coś dobudować, dokupić. Jestem nieco zdezorientowany w tej sprawie, ale odnoszę wrażenie, że poważnego zagrożenia na terenie Kielc w związku z ta sprawą nie ma, jak nie ma go w całej Rzeczypospolitej, bo Kielce to typowe miasto.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Nie chciałbym, aby pozostał, bo posiedzenie jest protokołowane, są tu obecni również dziennikarze, taki oto obraz, że związki zawodowe odniosły pyrrusowe zwycięstwo w sprawie zapisu w art.70a. Po pierwsze to nie jest zwycięstwo związków zawodowych, bo jedyną rzeczą, jaką osiągnęły związki jest zapis mówiący o tym, że ze związkami opiniuje się podział środków na doskonalenie. Natomiast przestrzegałbym mimo wszystko przed pójściem w kierunku, który został wskazany, że ten zapis może być zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. Gdybyśmy poszli taką drogą, to można byłoby każdy inny zapis zakwestionować. Proszę zauważyć, że środki na doskonalenie to jest 1% od wynagrodzeń i ten zapis istniał wcześniej, jak istniał zapis, że 1% przeznacza się na nagrody, określony procent na fundusz socjalny dla emerytów. Wobec tego wzywam do większej wstrzemięźliwości w tym zakresie. Natomiast pytam pana prezydenta, czy rzeczywiście jednoznaczny zapis o tym, że nie można przekroczyć 20%, spowoduje ten scenariusz, który pan przedstawił? Czy owe 20% zlikwiduje doradztwo dla nauczycieli?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejSygut">Panie pośle, powiedziałem, że z początkiem roku szkolnego nastąpi likwidacja ośrodka doradztwa w Kielcach. A nastąpi, bo pieniądze na doskonalenie nauczycieli mają trafić do nauczycieli i trafią, tak jak chce tego ustawodawca. Jeżeli trafiają do nauczycieli, to ja muszę wyłożyć kolejne 800 tys. złotych. A ja informuję, że ich nie mam, bo już dokładam 34 mln złotych do subwencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Panie prezydencie, rozumiem, że dopłaca pan do subwencji oświatowej 34 mln złotych, ale nie jest pan jedynym samorządem, który dopłaca. Muszę zwrócić uwagę, że subwencja oświatowa nie jest jedynym źródłem finansowania oświaty. Przecież od roku i czterech miesięcy obowiązuje nowa ustawa o dochodach jednostek samorządowych, z której to ustawy wynika, że rośnie udział samorządów w podatkach od osób prawnych i fizycznych. Subwencja oświatowa, czy będziemy tego chcieli czy nie, bo taka jest tendencja, taki jest efekt ustawy, będzie z roku na rok malała, mimo że nominalnie w tym roku wzrosła. Wobec tego, jeżeli źródeł finansowania oświaty będziemy szukać tylko w subwencji oświatowej, to rzeczywiście krok po kroku będziemy likwidować placówki, również takie, o których pan mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#RyszardHayn">Panie pośle, ja zrozumiałem, że pan prezydent obok subwencji oświatowej dokłada jeszcze 34 mln złotych. Nie chcę rozsądzać sporu, tylko widzę tu pytanie, czy może dołożyć więcej. Sądzę, że o to chodziło. Na zakończenie proszę jeszcze o wypowiedź panią minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AnnaRadziwiłł">Sprawa dotycząca organizacji roku. Rzeczywiście jest taki problem, występuje on także przy egzaminach gimnazjalnych, nie tylko maturalnych. Co zrobić, by dłużej się uczyć, a jednocześnie by egzaminy były bliżej końca roku. Są dwie bariery, które ciągle nam w tym przeszkadzają. Pierwsza bariera to, mówiąc brzydko, moce przerobowe okręgowych komisji egzaminacyjnych. Jeżeli w jednym czasie miałyby odbywać się cztery rodzaje egzaminów: sprawdzian, egzamin gimnazjalny, zawodowy i maturalny, to na razie nie wiemy, jak to zrobić organizacyjnie. Druga bariera, która dotyczy tylko egzaminu maturalnego, to stanowisko wyższych uczelni i częściowo także szkół ponadgimnazjalnych, w sprawie terminu rekrutacji. Jeżeli opóźnimy maturę, to musi być odpowiednio przesunięta rekrutacja, która wejdzie w wakacje akademickie. Niewątpliwie trzeba znaleźć jakieś wyjście, na pewno będziemy szukać kompromisu. Druga ogólna sprawa to licea profilowane. Rzeczywiście jest prawdą, że jest to pewna pozostałość, taka - tu posłużę się cytatem - „ni pies, ni wydra”. Była koncepcja - słuszna czy niesłuszna, ale jakoś spójna - że wszystko, co nie jest zasadniczą szkołą zawodową, stanie się liceum profilowanym i w ramach tego różne rzeczy będą się dziać. W takim razie nie będzie ani liceów ogólnokształcących ani techników. Potem jednak przywrócono - może i słusznie, nie wiem i nie oceniam - technika oraz licea ogólnokształcące i została taka resztka po tamtej koncepcji w postaci liceów profilowanych. Zapewne pamiętają państwo, że było kiedyś coś takiego jak licea zawodowe. Tyle, że licea zawodowe obok matury dawały kwalifikacje zawodowe, a licea profilowane, rzeczywiście, nie dają nic. Równocześnie wydarzenia historyczne raczej skłaniają do stwierdzenia „może byśmy dekretami nie rządzili”, niech te licea profilowane sobie umierają śmiercią naturalną przez parę lat. Jeżeli nie będzie chętnych, to będzie ich coraz mniej, ale niech to się dzieje w powolnym procesie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#RyszardHayn">Rzeczywiście, wszelkie rewolucje w dziedzinie edukacji przynoszą tylko złe skutki, o czym się ciągle przekonujemy, chociażby w sprawie likwidacji techników, które na szczęście udało się utrzymać. Kończąc nasze spotkanie, nie podejmuję zrekapitulować całość. Niewątpliwie dla nas, dla członków Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży wynikają z tej dyskusji trzy kwestie, które pozostają do rozważenia, do zastanowienia się. Pierwsza sprawa to doradztwo metodyczne i jego funkcjonowanie. Informuję, że jeszcze w tym półroczu ten temat będzie przedmiotem obrad Komisji. Druga sprawa to egzamin maturalny, a jaki będzie, zobaczymy. Coraz więcej sygnałów jest pozytywnych, a to, co powiedział pan prezydent, że nie dostrzega żadnych problemów, jest wyjątkiem, bo uważam, że tych problemów trochę jest. Samorządy czynią wszystko, żeby te problemy rozwiązać, chociaż niektóre muszą dołożyć jakieś pieniądze. Zapewne są to samorządy, które wcześniej nie doposażyły szkoły, albo te samorządy, które przez kolejne lata nie uczyniły dostatecznego wysiłku, żeby zapewnić to minimum, które jest niezbędne. Trzecia sprawa to licea profilowane. Pani minister już określiła perspektywę tej formy. Ona nie sprawdziła się całkowicie w życiu, sprawdziły się technika i może dobrze, że ta forma została utrzymana. Na tym kończę pierwszą część posiedzenia. Tych z państwa, którzy będą uczestniczyć w drugiej części posiedzenia, zapraszam do Staszowa.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#RyszardHayn">Otwieram drugą część wyjazdowego posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poświęconego szansom edukacyjnym dzieci i młodzieży na przykładzie województwa świętokrzyskiego. Witam wszystkich przybyłych, i tych, którzy uczestniczyli w pierwszej części posiedzenia, i tych, z którymi spotykamy się dopiero teraz. Dziękuję posłance Bożenie Kizińskiej, inspiratorce dzisiejszego spotykania za to, że możemy zapoznać się z problemami i porozmawiać o nich. Ta część posiedzenia poświęcona jest problematyce szkolnictwa zawodowego. Sprawy związane z edukacją są sprawami rozwiązywanymi ponad podziałami, w związku z tym sadzę, iż wszyscy posłowie bez względu na przynależność polityczną - a jak wiadomo Komisja składa się z przedstawicieli wszystkich ugrupowań politycznych - z zainteresowaniem zapoznają się z prezentowanymi sprawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#CzesławPargiełła">Serdecznie i gorąco witam wszystkich przybyłych na dzisiejsze spotkanie. Równie serdecznie dziękuję posłance Bożenie Kizińskiej za trud włożony w zorganizowanie tego spotkania i namówienie posłów, aby zechcieli przyjechać do naszego powiatu. Naszych gości z różnych stron kraju chcę poinformować, że w czasie ostatniej powodzi na tej sali było pół metra wody. Dzięki wysiłkom różnych osób, a w szczególności pana Izydora Grabowskiego, dyrektora zespołu szkół, pomieszczenia szkolne zostały odnowione, a my możemy spotkać się w tej sali i porozmawiać na temat oświaty i szkolnictwa zawodowego. Ja ze swej strony życzę wszystkim, aby w tej szkole, w mieście Staszowie, które za kilka dni będzie obchodzić jubileusz 480-lecia praw miejskich, jak i na terenie powiatu staszowskiego czuli się jak u siebie w domu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#RyszardHayn">Dziękuję za miłe słowa powitania. Zebraliśmy się dzisiaj, aby omówić problemy związane z funkcjonowaniem szkolnictwa zawodowego. Proszę więc pana Ryszarda Kasperka, świętokrzyskiego kuratora oświaty, o wprowadzenie nas w temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardKasperek">Spotykamy się w szczególnym powiecie, powiecie, w którym panuje bardzo życzliwa atmosfera dla oświaty, chociaż podobnych powiatów w województwie świętokrzyskim jest kilka. Tutaj nigdy nie słyszę narzekań na ponoszone koszty na oświatę, tutaj słyszę pytanie o to, co trzeba zrobić dla młodzieży i potem następuje odpowiedź, że wszystko, co było możliwe zostało zrobione. Tak pan starosta tu zawsze odpowiada. I to jest najważniejsze. Nie ma tu tego wiecznego licytowania się i zawsze z przyjemnością tu przyjeżdżam. W sąsiednich powiatach - sandomierskim, opatowskim, buskim - panuje podobna, życzliwa atmosfera dla oświaty. Tymczasem o przybliżenie nam spraw szkolnictwa zawodowego proszę panią Mariannę Poddębniak.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#MariannaPoddębniak">Szkolnictwo zawodowe na terenie województwa świętokrzyskiego to 76 szkół zawodowych rozmieszczonych w 14 powiatach. Zespoły szkół zawodowych to technika, licea profilowane, zasadnicze szkoły zawodowe oraz szkoły policealne. Jak z tego wynika młodzież naszego województwa może wybierać z szerokiej oferty edukacyjnej. Absolwenci gimnazjów mogą kontynuować naukę w 57 technikach, 41 liceach profilowanych, 47 szkołach zasadniczych oraz w szkołach policealnych. W nadchodzącym roku szkolnym szkoły policealne będą oferowały znacznie szerszą ofertę edukacyjną niż dotychczas, co wynika z faktu, iż w tym roku szkolnym pojawią się absolwenci liceum profilowanego. Będą oni mogli kontynuować naukę w szkole policealnej, z tym, że dla nich nauka będzie trwała krócej niż dla absolwentów szkół ogólnokształcących. Teraz przedstawię wyniki rekrutacji w zreformowanych szkołach zawodowych, to znaczy w szkołach, w których pojawili się pierwsi absolwenci gimnazjum. Ponad 40% absolwentów gimnazjum wybiera liceum ogólnokształcące. W roku szkolnym 2004/2005 w porównaniu z rokiem poprzednim - 2003/2004 - odnotowaliśmy zwiększone zainteresowanie absolwentów gimnazjum szkołami zawodowymi - technikum i szkołą zasadniczą. Zmniejszyło się natomiast zainteresowanie liceami profilowanymi. Chociaż w liczbach bezwzględnych nabór do technikum był nieco niższy, to w ujęciu procentowym jest on wyższy, co wynika ze zmniejszającej się liczby absolwentów gimnazjum. W technikum największym zainteresowaniem cieszą się takie kierunki jak: technik ekonomista, technik mechanik, technik elektronik, technik hotelarstwa, technik żywienia gospodarstwa domowego. W liceach profilowanych z 15 profili młodzież naszego województwa wybrała 12, a największym zainteresowaniem cieszyły się takie profile jak: ekonomiczno-administracyjny, zarządzanie informacją, profil usługowo-gospodarczy. W zasadniczych szkołach zawodowych o dwuletnim cyklu kształcenia z 23 zaoferowanych zawodów młodzież wybrała 5, a największym zainteresowaniem cieszył się zawód kucharza małej gastronomii i sprzedawcy. Spośród 57 zawodów w klasyfikacji szkolnictwa zawodowego nasi uczniowie wybrali 21, a największym zainteresowaniem cieszyły się zawody mechanika samochodowego, piekarza, fryzjera, cukiernika. Z szerokiej oferty skierowanej do absolwentów gimnazjów oni wybierają według swoich zainteresowań i potrzeb rynku. Wyposażenie szkół w środki dydaktyczne jest bardzo zróżnicowane, bo uzależnione jest od posiadanych środków finansowych. Nieodzowną częścią realizacji programu jest praktyczna nauka zawodu, którą nasi uczniowie realizują w Centrach Kształcenia Praktycznego, w warsztatach szkolnych, które jeszcze funkcjonują na terenie naszego województwa, lub u pracodawców. Gros pracodawców stanowią rzemieślnicy, u których pracownicy młodociani odbywają praktyczną naukę zawodu. Nauka zawodu kończy się egzaminem na tytuł czeladnika. Uczniowie, którzy odbywają naukę zawodu w warsztatach szkolnych i w Centrach Kształcenia Praktycznego zdają egzamin zewnętrzny na potwierdzenie kwalifikacji zawodowych przed okręgową komisją egzaminacyjną. Pierwszy taki egzamin odbył się w 2004 r. dla uczniów szkół zasadniczych o dwuletnim cyklu kształcenia.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#MariannaPoddębniak">Wyniki tego egzaminu - przypomnę, że podlegamy pod Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łodzi - mieściły się na poziomie ogólnopolskim. Średnio oscylowały w granicach średnich krajowych, np. dla zawodu kucharza małej gastronomii było to 60% zdawalności, a dla zawodu sprzedawcy - 78%. Sądzę, że w tym roku uczniowie, którzy przystąpią do takiego egzaminu - a będą to uczniowie trzecich klas zasadniczych szkół zawodowych - osiągną znacznie wyższy wynik. Powinno to wynikać i z faktu, że młodzież jest lepiej przygotowana, ale i z faktu, że informatory trafiły w odpowiednim czasie do młodzieży, nauczycieli i rodziców. Więcej o przebiegu praktycznej nauki zawodu oraz o funkcjonowaniu Centrum Kształcenia Praktycznego powie dyrektor takiego centrum w Staszowie. Ja natomiast chcę jeszcze powiedzieć kilka słów o kształceniu ustawicznym, które odgrywa ogromną rolę w zreformowanym systemie szkolnictwa. Kształcenie ustawiczne to przede wszystkim kształcenie na odległość, kształcenie dla dorosłych. W systemie szkolnictwa zawodowego kształcenie ustawiczne realizują technika uzupełniające dla dorosłych, nowy typ szkoły na podbudowie szkoły zasadniczej, oraz szkoły policealne dla dorosłych. Ofertę uzupełniającą na terenie naszego województwa stanowią szkoły niepubliczne dla dorosłych, które kształcą w wielu różnych zawodach i przygotowują osoby dorosłe do wykonywania określonego zawodu. Jest ich ponad 100. Kształcenie na odległość to przede wszystkim centra kształcenia ustawicznego. Na terenie województwa świętokrzyskiego funkcjonuje tylko jedno centrum kształcenia ustawicznego i to od niedawna. Szkoły dla dorosłych łączone są w zespoły szkół, natomiast Centrum działa jako odrębna jednostka. Jestem przekonana, że na terenie naszego województwa istnieje potrzeba stworzenia jeszcze kilku centrów kształcenia ustawicznego i mam nadzieję, że organy prowadzące zdecydują się na powołanie ich w każdym powiecie. Centrum kształcenia ustawicznego nie tylko pozwala na podnoszenie kwalifikacji, ale również organizuje różne formy doskonalenia zawodowego dla osób, które już posiadają odpowiednie kwalifikacje. Należy wspomnieć również o palcówkach form pozaszkolnych, które także dbają o to, aby jakość oferty edukacyjnej była na odpowiednim poziomie, a zapewnia to akredytacja dla placówek form pozaszkolnych, która jest przyznawana placówkom, które wystąpią do kuratorium o jej przyznanie. Na terenie województwa świętokrzyskiego już 5 placówek form pozaszkolnych otrzymało taką akredytację. O dokumentacji, o programach, o potrzebie kształcenia nauczycieli powie dyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego. Ja jeszcze podkreślę ogromną rolę, jaką pełnią pracodawcy w procesie kształcenia zawodowego. W ubiegłym roku świętokrzyski kurator oświaty podpisał porozumienie z pracodawcami - z Forum Pracodawców, ze Stowarzyszeniem Księgowych Polskich, Izbą Rzemieślniczą i Stowarzyszeniem Elektryków Polskich. Zawarte porozumienia mają na celu podniesienie jakości kształcenia zawodowego i wymianę doświadczeń między pracodawcami a kadrą pedagogiczną i instruktorami szkół zawodowych. Na terenie województwa świętokrzyskiego w zasadniczych szkołach zawodowych tworzone są klasy wielozawodowe.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#MariannaPoddębniak">Jest to oferta dla tych, którzy chcą się kształcić w unikalnych zawodach. W tym roku na terenie województwa świętokrzyskiego utworzono 3 ośrodki dokształcania zawodowego. Tym samym stworzono młodym ludziom szansę realizowania na odpowiednim poziomie przedmiotów zawodowych. Współpracujemy z różnymi instytucjami. Bardzo dobrze układa się współpraca z Wojewódzkim Urzędem Pracy, z Izbą Rzemieślniczą i z innymi pracodawcami, którzy przyjmują na praktyki zawodowe uczniów technikum oraz uczniów szkół zasadniczych na naukę zawodu.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#JerzyJabczuga">Przygotowanie uczniów i absolwentów do sprawnego poruszania się na rynku pracy jest jednym z głównych zadań szkolnictwa zawodowego. Nabiera to szczególnego znaczenia w kontekście wejścia Polski do Unii Europejskiej, a tym samym poszerzenia dostępu do międzynarodowego rynku pracy. Dlatego też obecny system kształcenia zawodowego musi zapewnić elastyczność kształcenia w oparciu o bardzo dobre przygotowanie ogólne i ogólnozawodowe. Musi być kształceniem szerokoprofilowym, mogącym dynamicznie dostosowywać się do zmieniających się warunków. System szkolnictwa w Polsce ciągle dostosowuje się do oczekiwań i możliwości uczniów, słuchaczy, osób pragnących zmienić swoje kwalifikacje zawodowe oraz bezrobotnych. Jest to zagwarantowane dzięki różnorodności dróg edukacyjnych oraz zapewnieniu każdemu absolwentowi gimnazjum możliwości dalszej nauki w szkole odpowiadającej jego zainteresowaniom i spełniającej jego oczekiwania. Należy podkreślić, iż jest to proces długofalowy, dynamiczny, pochłaniający ogromne ilości środków oraz wymagający zaangażowania wielu grup społecznych, środowisk lokalnych i instytucji biorących w nim udział. Jednym z głównych zadań modernizującego się systemu edukacji jest tworzenie warunków osiągnięcia kwalifikacji zawodowych, odpowiadających uznanym standardom kompetencji, czyli sprawności i zachowań związanych z wykonywaniem określonej pracy. Takie warunki wymuszają konieczność tworzenia systemów i struktur oświatowych z elastycznymi kierunkami i programami kształcenia, pozwalających na osiąganie kwalifikacji zawodowych, które dopasowane są do wymagań rynku pracy. Aby realizować powyższe zamierzenia powstała sieć nowych instytucji oświatowych takich jak Centra Kształcenia Praktycznego i Centra Kształcenia Ustawicznego, które funkcjonują wraz z Zakładami Doskonalenia Zawodowego i innymi ośrodkami szkoleniowymi na terenie całego kraju. W województwie świętokrzyskim Centra Kształcenia Praktycznego powstały w Staszowie, Starachowicach, Jędrzejowie i Skarżysku-Kamiennej. Centrum Kształcenia Praktycznego w Staszowie realizuje m.in. następujące zadania: organizowanie i realizowanie zajęć praktycznych dla uczniów szkół zawodowych, średnich i policealnych w pełnym zakresie treści programowych bądź w zakresie wybranych treści programowych; organizowanie i prowadzenie egzaminów z nauki zawodu i przygotowania zawodowego dla uczniów szkół zawodowych we współpracy z okręgową komisją egzaminacyjną; organizowanie i prowadzenie egzaminów kwalifikacyjnych dla słuchaczy pozaszkolnych form kształcenia; organizowanie i prowadzenie kursów kwalifikacyjnych oraz kursów doskonalących dla pracowników, a także dla osób bezrobotnych; organizowanie i realizowanie doskonalenia (merytorycznego i metodycznego) dla nauczycieli teoretycznej i praktycznej nauki zawodu, nauczycieli powołanych na stanowiska kierownicze w placówkach edukacji zawodowej oraz nauczycieli pełniących funkcje zawodowe; organizowanie i prowadzenie poradnictwa zawodowego dla uczniów podejmujących decyzję o wyborze kierunku kształcenia zawodowego; prowadzenie konsultacji dla uczniów i ich rodziców, nauczycieli kształcenia zawodowego i prozawodowego, bezrobotnych, pracowników i innych osób zainteresowanych edukacją zawodową; współpraca z technicznymi liceami profilowanymi, szkołami zawodowymi w zakresie udostępniania bazy materiałowo-technicznej i organizowanie zajęć warsztatowych; organizowanie działalności zespołów powołanych do pracy nad konkretnymi zagadnieniami dotyczącymi edukacji zawodowej; organizowanie konferencji metodycznych i warsztatów szkoleniowych dla pracowników Centrum oraz innych zainteresowanych osób; współpraca z innymi szkołami na terenie województwa i kraju; współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy, organizacjami społecznymi, technicznymi i innymi placówkami; realizowanie innych zadań edukacyjnych związanych z kształceniem i doskonaleniem zawodowym zleconych przez organ prowadzącym. Od chwili powstania Centrum Kształcenia Praktycznego, tj. od 1 września 2003 r., realizowane są wcześniejsze zamierzenia związane z przeobrażeniem starych warsztatów szkolnych w jednostkę oświatową, która będzie mogła sprostać nowym standardom dla szkoły zawodowej.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#JerzyJabczuga">Aby spełnić surowe wymagania stawiane przez władze oświatowe placówkom tego typu, w Centrum Kształcenia Praktycznego dokonano przekształcenia starych hal produkcyjnych w pracownie, w których młodzież będzie poznawać nowoczesne techniki wytwarzania i kształcić nowe umiejętności. Powstała sala wykładowo-konferencyjna, z której korzystają nie tylko nauczyciele, ale także inne podmioty, z którymi CKP współpracuje, oraz doradcy metodyczni, którzy od 1 stycznia 2005 r. weszli w skład Centrum Kształcenia Praktycznego. Została zorganizowana pracownia komputerowa wyposażona w nowoczesny sprzęt, środki techniczne i specjalistyczne oprogramowanie do szkolenia młodzieży z zakresu programowania obrabiarek sterowanych numerycznie. Powstała pracownia metrologiczna do prowadzenia badań kontrolno-pomiarowych oraz pracownia elektromechaniki samochodowej z zestawem paneli dydaktycznych i symulatorów. Została przebudowana i wyposażona w nowoczesny sprzęt Stacja Kontroli Pojazdów, która zapewnia szkolenie uczniów i dokonywanie badań samochodów osobowych w pełnym zakresie, co umożliwia uzyskany w czerwcu 2004 r. certyfikat ITS. Została wyremontowana i dostosowana do szkolenia uczniów pracownia napraw blacharskich i napraw bieżących samochodów oraz dostosowana do przeprowadzenia egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Zostały wyremontowane sale do szkolenia mechaników maszyn i urządzeń oraz sale do prowadzenia zajęć dydaktycznych wyposażone w środki audiowizualne. Również pracownia stolarska została wyremontowana i przygotowana do przeprowadzenia egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe. Obecnie trwają prace nad gruntowną modernizacją spawalni, polegające na dostosowaniu jej do przeprowadzania szkoleń młodzieży i osób dorosłych z zakresu nowoczesnego spawalnictwa i uzyskiwania kwalifikacji w tej dziedzinie. Poszczególne pracownie są systematycznie doposażane w nowoczesny i niezbędny sprzęt specjalistyczny, a sprzęt zużyty i wyeksploatowany jest usuwany. W dalszej części prowadzone są prace dostosowawcze poszczególnych pomieszczeń. Oprócz wymienionych prac dokonaliśmy gruntownej modernizacji pomieszczeń szatni, łazienek uczniowskich, pomieszczeń socjalnych, toalet. Gruntownej zmianie uległy pomieszczenia biurowe, które zostały wyposażone w nowoczesny sprzęt i oprogramowanie. Większość pomieszczeń została objęta systemem alarmowym, a wybrane pomieszczenia są monitorowane systemem kamer z jednoczesną rejestracją obrazu. W chwili obecnej trwa podłączanie Internetu do pomieszczeń biurowych i sali komputerowej. Dokonywana jest modernizacja instalacji elektrycznej w celu uzyskania oszczędności energii. Centrum Kształcenia Praktycznego prowadzi liczne szkolenia. Dla osób bezrobotnych przeprowadzono kursy obsługi komputera i Internetu. Dla wszystkich nauczycieli oraz pracowników Centrum Kształcenia Praktycznego i Zespołu Szkół Zawodowych w Staszowie przeprowadzane są cykliczne szkolenia z zakresu BHP i przepisów przeciwpożarowych, dla nauczycieli szkolenia z zakresu wiedzy na temat AIDS i narkotyków. Ośrodek Promowania Przedsiębiorczości prowadzi szkolenia dla osób dorosłych na temat komunikacji interpersonalnej, negocjacji, technik sprzedaży, marketingu, uruchomienia działalności gospodarczej, księgowości komputerowej, znajomości Kodeksu pracy, tworzenia biznes planów, rozliczeń z urzędami itp.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#JerzyJabczuga">Fundacja - Edukacja Dla Demokracji oraz Powiatowy Zespół Doradców Metodycznych w Staszowie prowadzi szkolenia dla osób dorosłych na temat walki z bezrobociem, aktywizacji młodzieży, przedsiębiorczości, demokracji w szkole. Prowadzone są także szkolenia z zakresu wprowadzania w Polsce systemu HACCP i GMP. W chwili obecnej uruchamiamy program szkolenia z zakresu spawalnictwa dla uczniów, którzy ukończyli szkołę oraz dla osób dorosłych. Przy współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy organizujemy staże zawodowe dla absolwentów szkół poszukujących pracy. Prowadzimy szkolenia teoretyczne w klasach wielozawodowych dla specjalności: fryzjer, sprzedawca, kucharz małej gastronomii, cukiernik, piekarz, mechanik pojazdów samochodowych, lakiernik, elektromechanik samochodowy. Ciągle staramy się poszerzać ofertę edukacyjną, w tym kursową, i dostosowywać ją do potrzeb zmieniającego się rynku pracy. Jak wspomniałem wcześniej, jednym z celów modernizowanego systemu kształcenia zawodowego jest wdrożenie systemu zdobywania i potwierdzania kwalifikacji zawodowych, tj. jednolitego systemu zapewniania jakości w kształceniu zawodowym i ustawicznym. Celowi temu służyć będzie system zewnętrznych egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe, określający zasady i procedury przeprowadzania tych egzaminów. Na 73 instytucje, czyli Centra Kształcenia Praktycznego, Centra Kształcenia Ustawicznego oraz inne ośrodki kształcenia, działające na terenie województwa świętokrzyskiego, akredytację do przeprowadzania egzaminów uzyskało już 16, 34 uzyskały akredytację warunkową, 14 nie uzyskało akredytacji, a 7 zrezygnowało z ubiegania się o nią. Z tego zestawienia wynika jasno, że wymogi uzyskania prawa do przeprowadzania egzaminów są niezwykle ostre i wymagają ogromnych środków i zaangażowania ludzi. Obecnie w Centrum Kształcenia Praktycznego realizowana jest praktyczna nauka zawodu, która jest ważną częścią procesu kształcenia zawodowego. Powinna ona przygotować uczniów do sprawnego działania z chwilą podjęcia pierwszej pracy zawodowej. Zgodnie z założeniami reformy istotne miejsce w tym obszarze zajmują centra kształcenia praktycznego i centra kształcenia ustawicznego. Powinny one dysponować odpowiednio przygotowaną kadrą pedagogiczną i bazą techniczno-dydaktyczną zapewniając tym samym realizację podstaw programowych kształcenia w poszczególnych zawodach dla uczniów szkół, dla młodzieży i słuchaczy szkół dla dorosłych zgodnie z oczekiwaniami pracodawców oraz przeprowadzenie zewnętrznych egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe. W Centrum Kształcenia Praktycznego w Staszowie praktyczna nauka zawodu realizowana jest według szkolnych programów nauczania dla specjalności: budowa maszyn, obsługa i naprawa pojazdów samochodowych, elektromechanik samochodowy, blacharz samochodowy, stolarz, mechanik monter maszyn i urządzeń. Do realizacji zadań programowych praktycznej nauki zawodu pragniemy również wykorzystać nowoczesny sprzęt zakupiony w ramach przygotowania stanowisk do potwierdzania kwalifikacji zawodowych. Oprócz tradycyjnego systemu nauczania w perspektywie pragniemy uruchomić w Centrum Kształcenia Praktycznego system kształcenia modułowego.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#JerzyJabczuga">Temu celowi służą kontakty z centrami kształcenia praktycznego już realizującymi ten cykl szkoleniowy, jak również współpraca z Instytutem Technologii Eksploatacji w Radomiu. Kształcenie w systemie modułowym będzie realizowane w krótkich cyklach kształcenia i umożliwi uzyskanie kwalifikacji zawodowych odpowiadających potrzebom rynku pracy, a także znajdzie odzwierciedlenie w programach kształcenia kursowego. Kształcenie w systemie modułowym stwarza możliwości powiązania kształcenia teoretycznego z praktycznym dostosowaniem do oczekiwań pracodawców i potrzeb rynku pracy, zapewnia elastyczność i uniwersalność. Aby w szerszym zakresie korzystać z modułowych programów nauczania podejmujemy działania w zakresie przygotowania nauczycieli przedmiotów zawodowych do realizacji zmodułowanych treści kształcenia oraz tworzenia odpowiedniej bazy kształcenia w zawodzie. Na politykę w dziedzinie kształcenia zawodowego wpływa zapotrzebowanie rynku pracy na określone zawody i kwalifikacje pracowników. Z analiz i porównań odnoszących się do struktury głównych grup zawodów w krajach Unii Europejskiej wynika, że będzie zdecydowanie wzrastało zapotrzebowanie na zawody związane z nowymi technologiami produkcji i usług. Ciągłe podnoszenie i zmiana kwalifikacji są czynnikami wpisanymi w życiorys zawodowy każdego pracownika, gdyż obecnie niewiele jest zawodów gwarantujących stałość zatrudnienia w bardzo długim przedziale czasowym, dlatego ważne jest przygotowanie młodych ludzi do procesu uczenia się przez całe życie i na to należy zwracać baczną uwagę. Zatem niezwykle ważnym elementem modernizacji systemu edukacji zawodowej jest przygotowanie młodego człowieka do zmian i sprawnego poruszania się na wymagającym rynku pracy. Wyniki zeszłorocznych egzaminów w województwie łódzkim i świętokrzyskim są bardzo podobne. Problemem są tylko ogromne rozbieżności, jakie występują między poszczególnymi zawodami. Wcześniej pani dyrektor wspomniała, że w zawodzie kucharza małej gastronomii i sprzedawcy zdawalność kształtowała się na poziomie 70–80%, ale są zawody, w których nie udało się przystępującym zdać tego egzaminu. Jest to poważna trudność. Musimy dostosować system kształcenia, dostosować nasze placówki do wymogów egzaminacyjnych, ale i do możliwości uczniów. Dlatego potrzebne są duże środki finansowe, zaangażowanie nauczycieli, zaangażowanie władz oświatowych i ciągła dbałość o te sprawy. Jest to bardzo istotna sprawa, długofalowa i wszyscy musimy o tym pamiętać.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RyszardHayn">Pragnę poinformować, że w ubiegłym kwartale Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży omawiała wyniki egzaminów zawodowych i, niestety, okazało się, że w skali kraju są one bardzo różne w różnych specjalnościach i dziedzinach. W każdym razie nie napawają optymizmem. Mam jednak nadzieję, że wszyscy, którzy są zaangażowani w proces kształcenia zawodowego, dostrzegają ten problem i sadzę, że wspólnymi siłami ludzi, którzy bezpośrednio się tym zajmują, poczynając od resortu, poprzez kierownictwo takich centrów kształcenia, osiągniemy sukces. Zdaję sobie sprawę z tego, że sukces ten wymagać będzie określonych nakładów i doskonalenia warsztatu pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#IzydorGrabowski">Moim zadaniem jest omówienie szans edukacyjnych dzieci i młodzieży w powiecie staszowskim, a więc funkcjonowania szkolnictwa zawodowego. Posłowie otrzymali materiał na ten temat, więc ograniczę się do spraw, o których nie mówili moi przedmówcy. Wysokie bezrobocie ludzi młodych wynika przede wszystkim z sytuacji gospodarczej kraju, niedostosowania struktury kształcenia kadr kwalifikowanych do potrzeb gospodarki narodowej oraz preferowania przez pracodawców osób posiadających doświadczenie zawodowe, jak również braku umiejętności poszukiwania pracy przez młodzież i wygórowanych oczekiwań finansowych. Do czynników wpływających na poziom bezrobocia wśród młodzieży należy zaliczyć: zbyt wolne procesy dostosowawcze w szkolnictwie w stosunku do zmian w gospodarce; niedostosowanie struktury kwalifikacji zawodowych do potrzeb rynku pracy; ograniczenie zatrudnienia, spowodowane restrukturyzacją i niekorzystną sytuacją ekonomiczno-finansową zakładów pracy; brak nowych miejsc pracy, wynikający z trudnej sytuacji społeczno-gospodarczej regiony; sytuację demograficzną, czyli napływ na rynek pracy młodzieży wyżu demograficznego z lat 80.; zmniejszenie możliwości kształcenia osób z rodzin o niskich dochodach, szczególnie trudną sytuację młodzieży zamieszkałej na wsi, wynikającą m.in. z niższego poziomu wykształcenia. Jak wynika z dostępnych na rynku opracowań, w ostatnich latach obserwuje się wyraźny wzrost zainteresowania podnoszeniem kwalifikacji, zwłaszcza u ludzi młodych. Kształcenie staje się dla młodzieży sposobem dostosowania do zmian zachodzących na rynku pracy; podnoszenie poziomu wykształcenia jest również inspirowane przez działania podmiotów polityki edukacyjnej w dziedzinie szkolnictwa publicznego oraz stałe poszerzanie oferty ze strony szkolnictwa niepublicznego. Podejmowanie nauki spowodowane jest także ograniczonymi szansami młodzieży na rynku pracy. Cele strategiczne reformy edukacji zakładają, że w związku z podnoszeniem wykształcenia społeczeństwa do pożądanego poziomu wykształcenie średnie potwierdzone egzaminem maturalnym powinno zdobyć w najbliższych latach około 80% młodych osób, pozostałe zaś 20% młodzieży ukończy szkoły zawodowe. Reforma edukacji oparta na założeniach 80:20 różni się od struktur kształcenia w krajach rozwiniętych współczesnej Europy, w których udział kształcenia ogólnego waha się w granicach od 23–32%, a zawodowego od 68 do 77%. W naszym kraju w roku szkolnym 2002/2003, jak podają statystyki, powyższy udział wynosił 61:39. W powiecie staszowskim w roku szkolnym 2004/2005 wymieniony wyżej udział kształcenia wynosi 49:51. W 49% wliczone są licea profilowane, więc jeżeli przyjąć, że uczniowie tych szkół zdobędą zawód w systemie 1-rocznym w szkołach policealnych, to udział ten można przyjąć jak 36:64, a więc mielibyśmy 64% uczniów kończących szkolnictwo zawodowe. Teraz krótko przybliżę sieć szkół ponadgimnazjalnych w powiecie staszowskim. Powiat staszowski jest organem prowadzącym dla Liceum Ogólnokształcącego w Staszowie, do którego uczęszcza 880 uczniów, i dla 4 zespołów szkół. Są to Zespół Szkół w Połańcu, Zespół Szkół w Staszowie, Zespół Szkół Ekonomicznych w Staszowie i Zespół Szkół Rolniczych w Sichowie Dużym oraz Centrum Kształcenia Praktycznego w Staszowie.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#IzydorGrabowski">W roku szkolnym 2004/2005 we wszystkich wymienionych szkołach uczy się 3813 uczniów. Szkoły te prowadzą kształcenie młodzieży w następujących zawodach i specjalnościach: Zespół Szkół w Połańcu kształci m.in. techników elektroników i monterów-elektroników; Zespół Szkół w Staszowie kształci m.in. techników mechaników w specjalności - obsługa i naprawa pojazdów samochodowych, techników drogownictwa, stolarzy, elektromechaników pojazdów samochodowych, blacharzy samochodowych, a na poziomie zasadniczej szkoły 11 zawodów w klasach wielozawodowych: cukierników, fryzjerów, piekarzy, sprzedawców itp.; Zespół Szkół Ekonomicznych w Staszowie - techników ekonomistów i handlowców; Zespół Szkół Rolniczych w Sichowie Dużym - techników mechanizacji rolnictwa, techników żywienia i techników agrobiznesu. Baza kształcenia zawodowego w powiecie staszowskim. Od 1999 r. powiat staszowski jako organ prowadzący szkoły ponadpodstawowe podjął wiele wyzwań i działań mających na celu pełne zabezpieczenie techniczne szkół. Przygotowano i zrealizowano szereg finansochłonnych zadań inwestycyjnych i modernizacyjnych pozwalających na sprawniejsze działanie szkół i przystosowanie bazy oświatowej do wymogów kształcenia zawodowego i rynku pracy. Rozbudowano więc obiekty Liceum Ogólnokształcącego w Staszowie pozyskując tym samym wiele nowych pracowni i pomieszczeń dydaktycznych, powodując m.in. przejście szkoły na pracę jednozmianową. Przebudowane zostały warsztaty szkolne w Zespole Szkół w Staszowie poważnie zniszczone podczas powodzi w 2001 r., w których w oparciu o nowe rozwiązania techniczne uruchomiono w 2003 r. Centrum Kształcenia Praktycznego, którego zadaniem od tej chwili stało się prowadzenie zajęć dydaktycznych dla uczniów szkół kształcących w zawodach w zakresie całego lub części programu nauczania dla danego zawodu oraz prowadzenie zajęć edukacyjnych w zakresie przysposobienia do pracy dla uczniów gimnazjów, co zaplanowane zostało od września 2005 r. Centrum Kształcenia Praktycznego podjęło również wyzwanie w zakresie doskonalenia nauczycieli teoretycznych przedmiotów zawodowych i nauczycieli praktycznej nauki zawodu w zakresie nowoczesnych technik i technologii. Ponadto CKP organizuje wiele kursów umożliwiających uzyskanie lub podniesienie kwalifikacji zawodowych, w tym: kursy obsługi komputera i Internetu; szkolenia z zakresu BHP i przepisów przeciwpożarowych; kursy z zakresu komunikacji interpersonalnej, negocjacji, technik sprzedaży i marketingu, uruchamiania działalności gospodarczej, tworzenia biznes planu, rozliczeń z urzędami, księgowości komputerowej; szkolenia na temat aktywizacji młodzieży, przedsiębiorczości, walki z bezrobociem czy demokracji w szkole; kursy z zakresu spawalnictwa. Centrum Kształcenia Praktycznego wraz z Ośrodkiem Dokształcania i Doskonalenia Zawodowego - powołanego w 2004 r. i włączonego w struktury Zespołu Szkół w Staszowie - prowadzi aktualnie: dokształcanie młodocianych zatrudnionych u pracodawców w celu nauki zawodu i uczęszczających do klas wielozawodowych w zasadniczych szkołach zawodowych w zakresie teoretycznych przedmiotów zawodowych. W roku szkolnym 2004/2005 w powiecie staszowskim przeszkolonych zostanie 225 uczniów klas wielozawodowych w zawodach: sprzedawca, fryzjer, kucharz małej gastronomii, cukiernik i piekarz. Ponadto w szkołach zawodowych w powiecie staszowskim urządzono wiele nowych pracowni dydaktycznych dostosowanych do wymagań programowych w zawodzie i na rynku pracy, w tym pracownie i laboratoria do kształcenia mechaników i pracowników w zawodach pokrewnych w Zespole Szkół w Staszowie, laboratoria kształcenia zawodowego elektrotechników, elektroników i mechaników w Zespole Szkół w Połańcu, pracownie żywienia i gospodarstwa domowego w Zespole Szkół Rolniczych w Sichowie, pracownie informatyczne i specjalistyczne.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#IzydorGrabowski">Zespół Szkół w Staszowie pozyskał i wprowadził do procesu dydaktycznego szereg nowoczesnych programów dydaktycznych m.in. do realizacji programu nauczania technologii informacyjnej i zarządzania informacją w zakresie edycji tekstów, baz danych, arkuszy kalkulacyjnych i grafiki komputerowej, w zakresie programu nauczania grafiki wektorowej w technologii informacyjnej, z zakresu programu nauczania z przedmiotu - języki i metody programowania w Policealnym Studium Zawodowym. Jedynym mankamentem w podążaniu szkół i placówek oświatowych do nowych wyzwań w organizacji kształcenia zawodowego i przygotowania do pracy młodych ludzi jest brak dostatecznej ilości środków finansowych niezbędnych do zakupu nowych pomocy dydaktycznych, technik i technologii stosowanych w nowoczesnej dydaktyce i gospodarce. Przygotowanie pełnej bazy technicznej do realizacji jednego nowego zawodu kosztuje kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Fakt ten powoduje m.in., że szkolnictwo zawodowe bardzo wolno dostosowuje się do ofert rynku pracy i gospodarki narodowej. Mimo przedstawionych trudności przy pełnym zrozumieniu i zaangażowaniu się w sprawy oświaty ponadgimnazjalnej władz powiatu staszowskiego nie tylko realizowane są od 2000 r. duże inwestycje oświatowe - rozbudowa Liceum Ogólnokształcącego w Staszowie, budowa infrastruktury sportowej w tej szkole, odbudowa po powodzi Zespołu Szkół w Staszowie, modernizacja budynków warsztatów szkolnych, rozbudowa Zespołu Szkół ekonomicznych w Staszowie, trwająca obecnie termomodernizacja obiektów oświatowych w powiecie - lecz również wprowadzane do szkół zawodowych nowe specjalności i kierunki. Od 2000 r. uruchomiono w szkołach zawodowych nowe kierunki kształcenia, np. zarządzanie informacją, mechatroniczny, technik drogownictwa, operator urządzeń przemysłu szklarskiego czy technik żywienia i gospodarstwa domowego, technik agrobiznesu, technik ekonomista, technik elektronik oraz w liceach profilowanych - profil: usługowo-gospodarczy, ekonomiczno-administracyjny, kształtowanie środowiska czy socjalny, dostosowując tym samym program szkolenia zawodowego w powiecie do pojawiających się nowych ofert na rynku pracy. Europejskie Programy Edukacyjne a kształcenie zawodowe młodzieży. Potwierdzenie kwalifikacji zawodowych w oparciu o standardy obowiązujące w Unii europejskiej. Zespół Szkół w Połańcu na mocy trójstronnego porozumienia pod nazwą „Triangle” zawartego pomiędzy średnią szkołą SOULE w Preszowie na Słowacji i Narodowym Instytutem Holenderskim VEV w Najkerk realizuje kształcenie zawodowe i przeprowadza egzaminy zgodnie ze standardami potwierdzającymi kwalifikacje zawodowe elektroników honorowanymi we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Uczniowie uczestniczący w tej formie kształcenia otrzymują dyplom MIE potwierdzający kwalifikacje zawodowe w zakresie „monter elektroniki przemysłowej”. Egzaminy tego typu odbyły się w 2004 r. po raz pierwszy w Polsce. Zespół Szkół w Połańcu jest jedyną w Polsce szkołą posiadającą umowę z KENTEQ - Holenderskim Narodowym Centrum Edukacji Zawodowej - na podstawie której modernizuje kształcenie zawodowe elektryków i elektroników. Potwierdzenie kwalifikacji zawodowych w opisanej formie współpracy międzynarodowej jest pewną drogą absolwenta na uzyskanie zatrudnienia w firmach zachodnich - zarówno na terenie krajów UE, jak i w ich oddziałach w Polsce. W ramach programu Triangle uczniowie szkoły - jeszcze dobrowolnie - przystępowali do egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe w zawodzie monter elektroniki przemysłowej.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#IzydorGrabowski">W roku szkolnym 2001/2002 2 uczniów składało egzamin w Preszowie na Słowacji zdobywając niemal 100% punktów, w roku szkolnym 2202/2003 - 5 uczniów zdało egzamin w Preszowie, a w roku szkolnym 2003/2004 20 uczniów zdawało egzamin już w obiektach szkoły w Połańcu w obecności komisji ekspertów z Holandii i Słowacji, z czego 12 uczniów zdało obie części egzaminu, 8 uczniom przedłużono okres zdawania części praktycznej. 4 uczniów, którzy uzyskali certyfikat, w okresie wakacji odbyło miesięczną praktykę w holenderskich firmach elektronicznych. W roku szkolnym 2004/2005 w dniach 19 i 21 marca do tego egzaminu przystąpiło 24 uczniów, w tym 2 uczniów z Technicznych Zakładów Naukowych w Skarżysku. Wszyscy pozytywnie zaliczyli część teoretyczną. Część praktyczna w obecności ekspertów holenderskich i słowackich odbędzie się w dniach 20–24 czerwca br. Ponadto Zespół Szkół w Połańcu w ramach programu „Socrtaes/ Comenius” realizuje szereg projektów, np. „Typowe uroczystości w Europie”, współpracując ze szkołami w Hiszpanii, Rumunii, Bułgarii, Szwecji i Niemczech. Należy nadmienić, iż kierownictwo szkoły dba o wysoki poziom nauczania. Od wielu lat uczniowie tej szkoły biorą udział z bardzo dobrym skutkiem w olimpiadach i konkursach na szczeblu kraju i województwa. Wielu z nich jest laureatami i finalistami Olimpiady Wiedzy Technicznej, Matematycznej, Historycznej, Ekologicznej i innych. Uczestnictwo w europejskich programach edukacyjnych. Od 2001 r. Zespół Szkół Rolniczych w Sichowie realizuje projekty z Edukacyjnych Programów Europejskich - Socrates/Comenius i Leonardo da Vinci. Są to: Szkolny Projekt Comeniusa, Językowy Projekt Comeniusa oraz projekt „Wymiany i staże” w ramach programu Leonardo da Vinci. Szkolny Projekt Comeniusa noszący tytuł „Podstawy rozwoju w ramach długofalowej polityki rozwoju europejskiego” był realizowany na przestrzeni lat 2001–2004. Partnerami w tym projekcie były szkoły z Francji, Portugalii i Bułgarii. Efektem realizacji tego projektu była wymiana młodzieży w/w szkół, realizacja programu praktycznej nauki zawodu, praktyk specjalistycznych i nauki języków. W ramach tego projektu kilkudziesięciu uczniów z Zespołu Szkół Rolniczych odbyło praktyki zawodowe w gospodarstwach agroturystycznych i gospodarstwach rolnych i specjalistycznych w wymienionych krajach. Językowy Projekt Comeniusa nosi tytuł „Rolnictwo biologiczne w uprawie warzyw”. Partnerem była szkoła w Portugalii. Zawodowy projekt „Wymiany i staże” z Programu Leonardo da Vinci nosił tytuł „Rozwój usług agroturystycznych w powiecie staszowskim” i „Wykorzystanie doświadczeń zawodowych do zakładania gospodarstw agroturystycznych w wymiarze europejskim”. Projekty powyższe realizowane będą do 2006 r., a partnerem w tych projektach jest szkoła Institut Saint Christophe w Masseube we Francji. Zespół Szkół Rolniczych w Sichowie przygotowuje się również do realizacji projektu w ramach programu Socrates Comenius pt. „Kuchnia regionalna - tradycje i współczesność” oraz „Ziemia: zasoby środowiska naturalnego i ich wykorzystanie dla właściwego rozwoju” czy „Przedsiębiorczość w środowisku wiejskim”. Celem powyższych projektów jest dalsze doskonalenie uczniów i nauczycieli w takich kierunkach jak: doskonalenie zawodowe poprzez poznawanie technologii ekologicznej uprawy warzyw i owoców, poznawania nowych technik organizowania i zarządzania produkcją rolniczą; doskonalenie językowe poprzez poznawanie terminologii zawodowej w języku francuskim, wymiana informacji i doświadczeń zawodowych w języku angielskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim, możliwość komunikowania się i doskonalenia językowego młodzieży polskiej z rówieśnikami portugalskimi; realizacja projektu „Przedsiębiorczość w środowisku wiejskim” zakłada roczne dokształcanie młodzieży z krajów partnerskich w szkole francuskiej w Europejskim Ośrodku Kształcącym inicjatorów projektów rozwoju lokalnego.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#IzydorGrabowski">Planowany jest udział w rocznym dokształcaniu we Francji 3–4 absolwentów ZSR w Siechowie oraz wielu grup uczniów tej szkoły w praktykach zawodowych i specjalistycznych. Podobne działania wykorzystujące możliwości kształcenia zawodowego i językowego w ramach Europejskich Programów Edukacyjnych podejmują na terenie powiatu staszowskiego pozostałe szkoły ponadgimnazjalne. Samorząd powiatu staszowskiego jest otwarty na każdą inicjatywę, która w znaczący sposób poprawia bazę oświatową. Na pewno jest to problem dostrzegany przez nas, osoby bezpośrednio pracujące z młodzieżą, ale mam nadzieję, że również także przez naszych gości.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#RyszardHayn">Usłyszeliśmy tutaj wiele cennych informacji, więc otwieram dyskusję. Do zabrania głosu zachęcam wszystkich uczestników naszego spotkania, nie tylko posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#BogusławaTowalewska">W jaki sposób władze oświatowe powiatu staszowskiego badają potrzeby edukacyjne młodzieży? Powiedziane zostało, że do oferty edukacyjnej wprowadzacie nowe specjalności, nowe zawody. Na jakiej podstawie to następuje? Na podstawie wyczucia, badań rynku, czy tylko dlatego, że istnieją tego rodzaju specjalności nauczycielskie? Drugie pytanie dotyczy tego, czy występuje relacja między miejscem zamieszkania dzieci a wyborem typu szkoły?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#StanisławKopeć">W imieniu wszystkich zaproszonych posłów chcę podziękować za możliwość spotkania się z państwem, obejrzenia tego, co robicie, tego, co przynosi wam satysfakcję, i pogratulować osiągnięć. Ale taką już mam naturę, że korzystając z tak licznego i reprezentatywnego gremium - resort, przedstawiciele szkół, instytucji oraz działacze samorządu - chcę zadać kilka prowokacyjnych pytań. Z góry za to przepraszam, ale trudno, abyśmy pod koniec kadencji nie próbowali dokonywać pewnych podsumowań. Przypominam, że rozmawiamy o szkolnictwie zawodowym, dla którego takimi granicznymi są dwie daty - 1 stycznia 1999 r., kiedy coś się wydarzyło, i koniec 2001 r., kiedy znowu coś się wydarzyło. Rozumiem, że dyrektorzy w obecności swoich starostów raczej nie będą się wypowiadać negatywnie o decyzjach z 1999 r., bo to jest naturalne na swój sposób. Kurator może się wyprzeć pewnych spraw i też będzie miał rację. Nie wiem, czy na sali jest przedstawiciel Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, nie ma, bo do niego też miałbym kilka pytań. A więc mamy datę 1 stycznia 1999 r., potem nastąpiła cisza i spokój, nikt niczego nie zmieniał w filozofii funkcjonowania szkolnictwa zawodowego, i nadszedł koniec 2001 r., kiedy to zapadła decyzja, że nadal będziemy edukować młodzież zawodowo. Wobec tego zacznę od pytania, które już padło kilka godzin temu w pierwszej części posiedzenia Komisji. Czy licea profilowane, które prowadzicie w ramach swoich zespołów szkół, są komukolwiek do czegokolwiek potrzebne i czy jest sens je kontynuować? Być może należy z nich zrezygnować, a odpowiedź pani minister Anny Radziwiłł, która kilka godzin temu powiedziała: „Pozwólmy im umrzeć śmiercią naturalną”, nie do końca jest prawdziwa? Drugie pytanie dotyczy problemu demograficznego. Czy dysponujecie informacją - bo człowiek zawsze do czegoś się odnosi - jak wygląda demografia na najbliższe 10 lat, jeśli chodzi o tych, którzy będą przychodzić po skończonym gimnazjum do państwa szkół? Czy liczba uczniów spada, czy się utrzymuje, a może będzie corocznie rosła? Nie po to jestem wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, abym nie zapytał o szkolnictwo rolnicze. Ile w województwie świętokrzyskim było 1 stycznia zespołów szkół rolniczych lub samodzielnych szkół i ile ich zostało? I z tym związane pytanie. Skoro spróbowaliśmy z wielkim trudem stworzyć pewną protezę ustawową, to czy rady powiatów, na terenie których znajdują się te szkoły, podjęły lub chcą podjąć uchwałę o oddaniu szkół rolniczych ministrowi rolnictwa? To samo pytanie dotyczy szkół leśnych, jeśli takowe działają na terenie województwa świętokrzyskiego. Jaka jest sytuacja w tym zakresie? Jeśli państwo pozwolą, to podzielę się taką refleksją. Obszedłem dzisiaj wszystkie stoiska na ogólnopolskich targach i nie znalazłem tam ani jednego podręcznika zawodowego. Powtarzam, ani jednego. Udało mi się tam znaleźć tylko katalog Państwowych Wydawnictw Szkolnych. Proszę nam powiedzieć, jak wy oceniacie wyposażenie szkół i młodzieży w podręczniki zawodowe. Pytam ogólnie o podręczniki do nauki zawodu, nie pytam już o szczególnie bliskie mi podręczniki do kształcenia rolników. Jak wygląda sytuacja po upadku Państwowego Instytutu Wydawnictw Leśnych? Pan dyrektor przedstawił nam sytuację po egzaminach w szkołach zawodowych o dwuletnim cyklu nauczania.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#StanisławKopeć">Jest ona bardzo różna, nawet można powiedzieć, że dosyć mizerna. Ten rok, podobnie jak w przypadku matury, pokaże sytuację po egzaminach zewnętrznych w 2- i 3-letnich szkołach zasadniczych. Tu sytuacja wygląda już troszkę mniej optymistycznie. Dlatego chcę zapytać panią dyrektor Halinę Cieślak, jakie pieniądze w tym i następnym roku, a tak to zostało zapisane, resort skierował na przygotowanie stanowisk do egzaminów zewnętrznych i na co jeszcze mogą liczyć województwa oraz dyrektorzy szkół w całej Polsce. Drugie związane z tym tematem pytanie kieruję do pana starosty i pana kuratora. Czy policzyliście ile kosztują takie egzaminy? Mówimy tylko o kosztach nowej matury i o tym, że nie mamy na to pieniędzy, więc trzeba z rezerwy dorzucić 20 mln złotych. Ile będą u pana, panie starosto, kosztowały zawodowe egzaminy zewnętrzne, a ile będą kosztowały, panie kuratorze, w województwie świętokrzyskim? Czy macie na to pieniądze? Pan dyrektor Jerzy Jabczuga powiedział, że tylko 16 instytucji uzyskało akredytację. Rozumiem więc, że trzeba będzie na taki egzamin dojechać i na to trzeba mieć pieniądze. Ktoś je musi wyasygnować. Jak wygląda ta sprawa i jak to będzie u was zrealizowane w układzie 2- i 3-letnich szkół zasadniczych? W pierwszej części posiedzenia padło pytanie o doradztwo metodyczne. Ja zapytam wprost, ilu doradców metodycznych w szkolnictwie zawodowym funkcjonuje w powiecie staszowskim, a ilu w województwie świętokrzyskim? Nie pytam, po ilu ich jest w poszczególnych specjalnościach. Interesuje mnie to, ilu ich funkcjonuje od września, albo będzie funkcjonowało od września 2005 r.? Była mowa o szkołach niepublicznych. Pani wicekurator powiedziała, że działa ich ponad 100 w województwie świętokrzyskim. Ciekaw jestem w oparciu o co te szkoły realizują kształcenie praktyczne, skąd mają bazę do praktycznej nauki zawodu? Być może prowadzą naukę w takich specjalnościach, że nie potrzebują bazy technicznej. Proszę o wyjaśnienie tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#KrystynaSzumilas">Poprzednią część naszego posiedzenia pan przewodniczący podsumował mówiąc o tym, że licea profilowane się nie sprawdzają, natomiast sprawdzają się technika. Nie wiem, na jakiej podstawie wysnuł pan taki wniosek, ponieważ na poprzedniej części posiedzenia nie mówiliśmy o technikach. Ale problem jest i z dzisiejszej dyskusji również wynika, że problem ten nie do końca jest wyjaśniony. Pan dyrektor Izydor Grabowski mówił o stosunku 80:20 procent i potem mówił o rzeczywistym stosunku szkolnictwa zawodowego do szkolnictwa ogólnokształcącego. Wydaje mi się, że nie o tym, omawiając szanse edukacyjne, mieliśmy mówić. Stosunek 80:20 dotyczy tego, że to my chcemy, aby młodzież kończyła przynajmniej szkołę średnią, przy czym nie dyskutujemy o tym, czy ma to być szkoła zawodowa, czyli technikum lub liceum profilowane, czy liceum ogólnokształcące. Chcemy, aby 80% młodzieży kończyło szkołę kończącą się maturą, bo dopiero matura daje im szanse na to, co jest ważne w Unii Europejskiej, czyli na kształcenie ustawiczne, na dalsze kształcenie na studiach, nawet jeżeli na początku wydaje się, że ten młody człowiek nie podoła temu wyzwaniu. Jednak jeśli będzie miał taką szansę, to przy zmieniającym się rynku pracy jako trzydziestolatek może zechce podjąć dalsze kształcenie. O to nam chodzi. Nie mieszałabym tutaj pojęć i nie mówiła, że stosunek 80:20 jest zły, bo inne kraje mają inny stosunek kształcenia zawodowego do ogólnego. A teraz kwestia kształcenia zawodowego i ogólnego w ramach tych 80 procent. Chcę się skupić na kształceniu zawodowym na poziomie średnim. Spotkałam się w tym roku z dyrektorami szkół średnich w moim województwie. Dyrektorzy techników sygnalizowali mi pewien problem i prosili o interwencję. Otóż, mówią oni o tym, że uczniowie technikum nie będą dobrze przygotowani do matury na poziomie rozszerzonym, bo za mało jest kształcenia ogólnego. Prawdopodobnie będą gorzej przygotowani do matury na poziomie rozszerzonym niż uczniowie liceów profilowanych, bo w tych ostatnich jest trochę więcej kształcenia ogólnego. Mówiąc o szkolnictwie zawodowym trzeba sobie jasno powiedzieć o co tak naprawdę nam chodzi. Jeśli chodzi nam o to, aby przygotować młodzież do ustawicznego kształcenia i kształcenia się na wyższych studiach, to sądzę, że nie ważny jest typ szkoły. Ważne jest to, aby przekonać młodzież, że powinna przygotowywać się do matury na poziomie rozszerzonym. Oczywiście, musimy przyglądać się temu, co będzie się działo w szkolnictwie średnim. W materiale, który dotyczy powiatu staszowskiego, jest zamieszczona tabela pn. „Absolwenci szkół ponadgimnazjalnych i policealnych w roku 2004/2005 w powiecie staszowskim” - sądzę, że tu chodzi o pewne prognozy - w której jest podana liczba uczniów kończących szkołę, liczba uczniów podejmujących naukę i liczba uczniów podejmujących pracę. Z zawartych w tej tabeli danych wynika, że wszyscy uczniowie liceów ogólnokształcących zamierzają podjąć naukę, czy to w systemie dziennym czy wieczorowym, 63% uczniów techników chce podjąć kształcenie na wyższych uczelniach, a tylko 37% chce podjąć pracę.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#KrystynaSzumilas">Więc problem, o którym mówię, szanse edukacyjne młodzieży, przygotowanie ich do matury na poziomie rozszerzonym jest tym ważniejszy, że uczniowie liceum chcą kontynuować naukę. Jak państwo będziecie sobie radzić z tym problemem i jakie kroki związane z przygotowaniem ich do zdawania matury na poziomie rozszerzonym podejmujecie? Uważam, że tworzenie szans edukacyjnych to otwieranie młodym ludziom możliwości dalszego kształcenia, a nie zawężanie im możliwości, nie kierowanie ich w jednym, z góry określonym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#RyszardHayn">Goście obecni na dzisiejszym posiedzeniu mają obraz różnych punktów widzenia, które wśród członków Komisji się pojawiają. Jednak praktyka pokazuje, że licea profilowane nie sprawdzają się i bardzo dobrze się stało, że istnieją technika. Przecież nie wszyscy bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej muszą podjąć studia.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#FranciszekPotulski">Trochę skomplikuję ten obraz różnicy poglądów. Uważam, że w żadnym kraju nie może zdarzyć się taka sytuacja, że oferta edukacyjna nie odpowiada na zapotrzebowanie młodzieży. Z tego też powodu, moim zdaniem, likwidacja techników była błędem. Teza, którą wygłosiła pani minister Anna Radziwiłł, że licea profilowane nie mają zniknąć metodą administracyjną, to znaczy zakazem naboru, tylko, jak to określiła, mają „umrzeć śmiercią naturalną” wydaje mi się o tyle prawdziwa, że przestaną istnieć wtedy, kiedy uczniowie przestaną wybierać te szkoły. Jest faktem niezaprzeczalnym, że u podłoża decyzji o likwidacji techników leżały wysokie koszty kształcenia. Faktem jest także i to, że 2/3 absolwentów technikum deklaruje chęć podjęcia studiów, a to oznacza na poziomie szkoły ponadgimnazjalnej wyższe koszty i brak konkretnych efektów. Co mam na myśli? Mogę się przyznać publicznie, że z mojego wykształcenia technika łączności nie było żadnych efektów, bo dalej studiowałem matematykę. No, może jedyna korzyść jest taka, że w sprawie wymiany żarówek w domu jestem absolutnym autorytetem, ale wcale nie jestem przekonany, czy państwo musiało za to płacić. Uważam, że dopóki uczniowie będą chcieli uczęszczać do techników, to one muszą istnieć. Poza tym musi być również i taka ścieżka edukacyjna, która da człowiekowi mającemu 18 lat, mogącemu wybierać posłów i prezydenta, możliwość podjęcia dorosłego życia na własny rachunek. Szkolnictwo ogólnokształcące takiej możliwości nie daje. To jest po prostu wybór określonej drogi. Chcę panią posłankę Krystynę Szumilas uspokoić, że absolwenci techników w przedmiotach zbliżonych do nauk ścisłych - biologii, chemii - mają zdecydowanie bardziej rozszerzony program nauczania niż w liceach ogólnokształcących. Jeśli natomiast po technikum łączności ktoś zechce zdawać na filologie polską, to rzeczywiście może mieć trudności na poziomie rozszerzonym. Ale jeśli zdecyduje się na politechnikę, to w ramach przedmiotów zawodowych otrzymał znacznie więcej wiedzy z przedmiotów ścisłych niż w jakimkolwiek liceum o rozszerzonym profilu. Więc nie martwmy się o to tak bardzo. Mam pytanie do autorów materiału, który dotyczy województwa świętokrzyskiego. Zamieszczono tu dwie tabele. Proszę o wyjaśnienie, czym one się różnią. Wyczytałem z zamieszczonych w materiale danych, które, jak rozumiem, dotyczą województwa świętokrzyskiego, że prawie 180 uczniów będzie się uczyło zawodu piekarza. Czy to jest dużo czy mało jeśli chodzi o potrzeby województwa świętokrzyskiego? I kolejny zawód - technik rolnik. Z danych wynika, że zawód ten uzyska 76 uczniów, co pomnożone przez trzy klasy daje już sporą liczbę ponad 200 osób. Czy to jest dużo czy mało na potrzeby województwa? I na podstawie czego padnie taka lub inna odpowiedź na to pytanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#StefanPastuszka">Zacznę swą wypowiedź od odpowiedzi na pytanie posła Stanisława Kopcia. W województwie świętokrzyskim jest 7 techników rolniczych, w tym kilka zespołów szkół rolniczych, i jedno Technikum Leśne w Zagnańsku, z którym jest pewien problem, albowiem Rada Powiatu podjęła uchwałę, że przekazuje je resortowi rolnictwa, ale resort teraz przyjąć nie może, ponieważ minister finansów nie dał stosownych środków finansowych. Dane, które przytoczył poseł Franciszek Potulski, dotyczą powiatu staszowskiego. Przechodząc jednak do dyskusji, to muszę powiedzieć, że stoimy przed bardzo ważnym wyborem: jakie miejsce powinno zająć szkolnictwo zawodowe w systemie edukacji. Odnoszę wrażenie, że w naszych działaniach idziemy od ściany do ściany. Obecnie próbuje się lansować koncepcję, że powinniśmy kształcić przede wszystkim umiejętności zawodowe, bo w Unii Europejskiej jest takie kształcenie i jako przykład podaje się Niemcy. Nie zapominajmy jednak, że w Niemczech 70% kosztów utrzymania szkół zawodowych ponosi przemysł, u nas 3–4%, a resztę ponosi biedny resort edukacji i samorządy. To jest pierwsza kwestia, według mnie, bardzo istotna. Druga kwestia to pytanie, czy istniejący system prawny sprzyja kształceniu zawodowemu? Pytam m.in. o to, czy absolwenci i uczniowie szkół zawodowych mają gdzie podjąć praktyki i czy są chętnie przyjmowani? Bo jeśli chodzi o szkolnictwo wyższe, to są duże problemy z przyjmowaniem studentów przez zakłady pracy. Pracodawcy traktują praktykantów jako piąte koło u wozu. Następna bardzo istotna, moim zdaniem, sprawa to odpowiedź na pytanie czy można sprawić, aby oferta edukacyjna odpowiadała rynkowi pracy. W moim przekonaniu nie istnieje taka możliwość, ponieważ działa paradoks edukacyjny - kiedy absolwent kończy szkolę i studia, jego wiedza jest już przestarzała w stosunku do tego, co wchodzi na rynek. Szczególnie silnie to zjawisko zaznacza się w szkolnictwie zawodowym. Teraz powstaje pytanie, czy przypadkiem nie byłoby celowe, o czym mówiła pani kurator, aby postawić na kształcenie ustawiczne. Z dostępnych danych wynika bowiem, że przy dużej wiedzy ogólnej stosunkowo łatwo zdobyć kwalifikacje zawodowe. Osobiście jestem głęboko o tym przekonany. Czy my w procesie edukacji nie zagubimy tego, co Władysław Dawid nazwał „duszą”? Musimy kształtować także osobowość ucznia, osobowość człowieka. Uważam, że w tym zakresie szkolnictwo zawodowe, jak i szkolnictwo ogólnokształcące mają jednakowe szanse i możliwości kształtowania młodego człowieka. Optymistyczne jest to, co powiedział dyrektor Izydor Grabowski, że szkolnictwo zawodowe nawiązuje kontakty w ramach programów Socrates/Comenius i Leonardo da Vinci, nawiązuje współpracę z innymi krajami. Tylko czy to nie jest tak, że u nas panuje taki mit, iż szkolnictwo w Unii Europejskiej jest na bardzo wysokim poziomie i my musimy je doganiać. Przecież z badań jasno wynika, że poziom szkolnictwa niemieckiego jest wyższy tylko o 2–3 punkty, czyli nie mamy się czego wstydzić. Dyrektorów szkół pytam, czy rzeczywiście nie ma barier prawnych w realizacji kształcenia zawodowego? Bo gdyby ich rzeczywiście nie było, to byłby już wielki sukces.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#StefanPastuszka">Poddaję pod rozwagę posłów taką sprawę. Czy nie należałoby wprowadzić obowiązku ustawowego, że nabywca zakładu przemysłowego ma obowiązek określony ułamek procentu płacić na kształcenie zawodowe i ma obowiązek przyjmować praktykantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#TadeuszKowalczyk">Od roku jestem dyrektorem szkoły, chociaż gdybym wiedział co to oznacza, to zapewne nie zgodziłbym się na tę posadę. Prosiła mnie o to młodzież, więc ją przyjąłem. Ale dzisiaj chcę zabrać głos nie jako dyrektor szkoły, ale nauczyciel szkolnictwa zawodowego z ponad trzydziestoletnim stażem, który całe swoje dorosłe życie, poza okresem 4 lat, kiedy to pełniłem mandat posła, spędził w szkołach zawodowych. Swoje kwalifikacje zacząłem od szkoły zawodowej w Kielcach, a skończyłem na Politechnice. Nie ma tu mojego starosty, jest tylko profesor Stefan Pastuszka, który może mnie skarcić jako przewodniczącego Komisji Edukacji Sejmiku Świętokrzyskiego. W województwie świętokrzyskim czyni się wszystko to, co w całym kraju. Zapewniam, że nie ma ani jednego starosty, bo to jest organ założycielski dla szkół ponadgimnazjalnych, który nie traktowałby poważnie potrzeb szkół. Pan kurator wraz ze swoimi służbami również robi wszystko, co można. Szkolnictwo zawodowe zawsze miało, ma i mieć będzie problemy. Dlaczego to mówię? Szkolnictwo zawodowe, całkiem niesłusznie, traktowane jest jako szkolnictwo drugiej kategorii, gorsze od ogólnokształcącego. Obecny boom na licea, to przecież jest następstwo czegoś. Nie wiem czego. Nie wiem też czy to prowadzi w dobrym kierunku. Nie bardzo. Mamy bowiem nadmiar ekonomistów, informatyków, marketingowców i zarządzających, a nie ma kto wykonywać produkcji. Dzisiaj jej nie ma, bo mamy kryzys w gospodarce, ale nie znaczy to, że szkolnictwo zawodowe ma się nie rozwijać. Pracuję w Skalbmierzu, takim malutkim miasteczku, i chciałbym dać swoim uczniom tyle samo i to samo, co otrzymują uczniowie z dużych miast. Wymaga to ode mnie dodatkowej pracy, ale wszyscy powinniśmy stwarzać równe szanse młodzieży ze wsi, z małego miasteczka, z większego miasta i dużych aglomeracji. Wielokrotnie spotykamy się z opiniami, chociażby na zielonych stronach dziennika „Rzeczpospolita”, szefów wielkich koncernów, że w Polsce jest nie tylko stosunkowo tani rynek pracy, ale wysoko wykwalifikowana kadra, od robotnika, czyli od zawodówki, do inżyniera włącznie. To jest bardzo budujące. Ale skoro tak, to pytam, dlaczego tyle doświadczeń dokonuje się na organizmie szkolnictwa zawodowego. W dyskusji przewijał się problem liceów profilowanych. Czy liceum profilowane ma pozostać, czy technikum jest lepsze, czy ma być liceum zawodowe, czy liceum techniczne? Po co więc tyle doświadczeń, skoro inni mówią, że robimy to dobrze. Nie podejmę tu wątku uczestnictwa naszych uczniów we wszelkiego rodzaju olimpiadach przedmiotowych, bo polscy uczniowie biją na głowę innych w Europie. Studenci Politechniki również nie mają sobie równych. Więc o co chodzi? Odpowiedź jest prosta - pieniądze. To nie resort edukacji bierze za to odpowiedzialność, tylko resort finansów. Tworzenie centrów kształcenia to jest pewne wyjście z sytuacji, ale one też nie załatwiają wszystkiego. Dwóch moich uczniów miało przyjechać do Staszowa do Centrum Kształcenia Praktycznego i co się okazało? Jeden z nich zrezygnował, bo nie stać go na opłacenie internatu, przejazdów, utrzymania, chociaż pochodzi z powiatu kazimierskiego, gdzie są najlepsze ziemie w województwie świętokrzyskim. A więc centra kształcenia - tak, ale nie zawsze i nie każdego jest stać na naukę w centrum. Dla tego mojego ucznia najlepszym centrum byłaby jego szkoła. A ja nie mogę go uczyć, bo nie mam kadry. Ale nie chodzi mi o moją szkołę. Mówię o problemie, bo nie wierzę, by takie sytuacje zdarzały się tylko w województwie świętokrzyskim. Lepiej, żeby takie centrum było na miejscu, bo bez względu na to jak to centrum wyposażymy, to inni i tak nas wyprzedzą. Potrzebny jest warsztat szkolny, gdzie uczyłoby się młodego człowieka szacunku do pracy, umiejętności organizacji stanowiska pracy, pewnych nawyków, ale na to potrzebne są pieniądze. Taki warsztat przyszkolny musi spełniać określony standardy. Inny problem, który dręczy szkolnictwo zawodowe to podręczniki. Wiele z nich pochodzi z odległych lat, w branży samochodowej pokazały się pierwsze jaskółki. Wydano nowy podręcznik w dwóch tomach, który kosztuje 62 złote. A co z pomocami naukowymi dla szkolnictwa zawodowego? Możemy dostać krzesła, mapy, tablice, a ja pytam o foliogramy, kasety.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#TadeuszKowalczyk">Internet nie wystarczy. Ileż było próśb, aby opracować takie strategiczne programy wraz z pomocami naukowymi do wykorzystania przez wszystkich. My to możemy dla siebie przygotować w ramach zajęć warsztatowych, prac dyplomowych, ale lepiej przygotują je fachowcy i specjaliści, których mamy w Polsce. Pani dyrektor, nie ma programu nauczania dla zawodu spawacza ani na poziomie technikum, ani szkoły zawodowej. Co się stało? Czyżby zawód spawacza zginął? Dlaczego stało się tak, że jest nowy program dla kierunku mechanik maszyn i urządzeń przemysłowych, a przecież jest to zawód ogólnotechniczny na poziomie szkoły zawodowej. Następny krok to technik mechanik, a co dalej zrobić z takim uczniem? Trudno jest nam, ale i nie chcemy, przekwalifikować takiego ucznia. Nie chcemy robić rzeczy wątpliwych, które zdarzają się w innych pionach. Zdarza się, że przychodzi do mnie uczeń i prosi, aby nie podnosić zbyt wysoko poprzeczki, bo weźmie ode mnie papiery i u konkurencji skończy szkołę. Dlaczego tak jest? Jakież to warunki proponuje mu konkurencja? Powinno być jedno szkolnictwo. O szkolnictwie rolniczym mogę powiedzieć jako przedstawiciel Sejmiku. Ubolewamy nad sytuacją tego szkolnictwa. W moim powiecie był zespół szkół rolniczych i z powodu obecnej sytuacji gospodarczej kraju, teraz tylko w mojej szkole kształcą się mechanicy maszyn i sprzętu rolniczego. To są sprawy, które nas bolą. Chcemy, aby ktoś nad tym czuwał. Proszę was o to. Proszę w imieniu swoim i moich kolegów.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AntoniStryjewski">Temat naszego posiedzenia jest dość trudny, tym bardziej, że jeszcze niedawno skazany był na zagładę i to nie metodą powolnej śmierci, co proponowała dzisiaj pani wiceminister Anna Radziwiłł w stosunku do liceów profilowanych, notabene współautorka reformy oświaty, która jest realizowana. Jednak proponuję spojrzeć na niego z innej strony. Trzeba przyjrzeć się temu, co dzieje się w świecie i po co rzuca się hasło kształcenia ustawicznego. W wyniku procesu globalizacji ma dojść do podziału społeczeństwa światowego na ludzi, którzy będą mieli pracę, i ludzi, którzy jej mieć nie będą. Ludzi, którzy pracy mieć nie będą, trzeba będzie czymś zająć. Część zajmie się różnego rodzaju uciechami, część zostanie wykluczona społeczne, a tych najbardziej aktywnych będzie się próbowało włączyć w proces dokształcania, chociaż on nigdy nie zakończy się pracą. W związku z tym, jeżeli uznamy, że taka wizja świata jest mało godziwa, to musimy sobie powiedzieć, że mało godziwe jest mamienie społeczeństwa wizją kształcenia ustawicznego i szkoda naszego czasu i naszych umysłów na kreowanie systemu takiego kształcenia. Narody żyły i żyć będą swoimi potrzebami. Aby je zrealizować, potrzebni są ludzie, którzy będą umieli to zrobić. Cieszę się, że przywrócono do życia szkolnictwo zawodowe, bo sam za tym się opowiadałem. Cieszę się również, że dane statystyczne pokazują, iż młodzież nie unika szkół zawodowych. Ludzie, którzy twierdzili, iż wszystkich musimy kształcić na najbardziej ogólnym poziomie, bo dzięki temu potem młodzi ludzie dadzą sobie jakoś radę, dziś powinni czuć się przekonani przez życie, ponieważ życie pokazało, że wielu młodych ludzi wybiera drogę kształcenia zawodowego. Musimy uznać i to, że ludzie mają różne talenty, różne osobowości i w związku z takim rozkładem talentów nie można wszystkich zmuszać do tego, aby kończyli studia, aby byli profesorami. Bo nawet jeśli całe społeczeństwo świata uczynimy profesorami, to okaże się, że dla tylu profesorów pracy nie będzie, tak jak dzisiaj nie ma pracy dla polskiej młodzieży wykształconej na poziomie szkół wyższych. Mówiłem już wcześniej na kilku posiedzeniach Komisji, że nawet gdybyśmy w każdym mieście otworzyli uniwersytet, gdybyśmy wszystkich Polaków wykształcili, to przy zamykającej się gospodarce, a taka jest polska gospodarka, dla nikogo pracy nie będzie. Wracając jednak do przedmiotu naszej dyskusji, to rodzi się kilka pytań, które chcę zadać odpowiednim władzom. Czy jest możliwe dopasowanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy i do potrzeb samych uczniów? Na ile szkoły dziedziczą kształcenie zawodowe, czyli powielają od kilkudziesięciu lat te same specjalności, a na ile wychodzą z propozycjami nowych kierunków i z czego to wynika? Czy tylko z konkurencji szkół prywatnych, czy rzeczywiście ze zbadanych potrzeb przemysłu lub środowisk lokalnych? Pojawiły się przecież nowe przemysły wymagające nowych specjalności zawodowych. Czy uczniowie domagają się takich zmian? Poziom kształcenia zawodowego a uzyskiwane wyniki na egzaminach zawodowych. W naszym przekonaniu wyniki egzaminów zawodowych są niepokojąco słabe i stąd pytanie, o ile można zrozumieć, że uczniowie nie radzą sobie z wiedzą ogólną, to z wiedzą manualną, z wiedzą techniczną, zawodową, zwłaszcza gdy związana jest ona z praktyką, nie powinno być problemów. A jednak problemy są i dlatego pytam, czy nie jest to wynik wadliwego kształcenia. Co organy odpowiedzialne za poziom kształcenia zawodowego czynią, aby uczniowie kształcący się i odbywający praktyki w różnych zawodach zdawali egzaminy z pozytywnym wynikiem, a najlepiej z bardzo dobrym wynikiem, bo mają pójść do pracy i być dobrymi fachowcami.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#AntoniStryjewski">Następne pytanie to pytanie o poziom kształcenia ogólnego, zwłaszcza humanistycznego, w szkołach zawodowych. Pamiętamy, że w PRL mankamentem szkolnictwa zawodowego był bardzo niski poziom kształcenia humanistycznego. Czy ten poziom się poprawił? Czy absolwenci szkół zawodowych są dziś ludźmi bardziej kulturalnymi i otwartymi na kulturę, bo to też jest wyznacznikiem postępu cywilizacyjnego. Czy prowadzony jest monitoring dalszej kariery zawodowej absolwentów szkół zawodowych? Czy jest prowadzony chociażby na poziomie województwa, powiatu, społeczności lokalnej, tak by mógł posłużyć w jakimś stopniu do kształtowania oferty edukacyjnej? Jaki jest poziom bezrobocia w poszczególnych zawodach? Jaka jest emigracja zarobkowa? My płacimy za edukację, a potem wykorzystują ją inne państwa i inne narody. Nasuwa się więc kolejne pytanie, ile pieniędzy z programów centralnych na aktywizację zawodową młodzieży zostało spożytkowane przez województwo i społeczności lokalne? W trakcie całej kadencji Sejmu Sejm uchwalił kilka programów wspomagania zatrudnienia młodzieży. Jak te programy zostały wykorzystane w województwie świętokrzyskim, czy zatrudnienie w oparciu o te programy jest stałe? Czy ktoś monitoruje realizację tych programów? Padło już pytanie o demografię, ale należy zapytać o to, czy samorządy wojewódzkie, powiatowe i gminne przewidują redukcję sieci szkół? Czy są prowadzone jakieś programy prorodzinne, prorozwojowe, które służyłyby odtworzeniu tkanki ludzkiej, by nie tylko gospodarka, ale i demografia nie zamykała się. I ostatnie pytanie. Analizując sytuację szkolnictwa zawodowego, trzeba postawić pytanie czy istnieje roztropny sposób prowadzenia dialogu społecznego? Członkowie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży pochodzą z różnych stron Polski, z różnych środowisk społecznych i zawodowych. Każdy ma jakieś poglądy, dyskutujemy, spieramy się, ale spieramy się najczęściej w oderwaniu od rzeczywistości, bo przyjeżdżamy do jakiejś społeczności i słyszymy np. głos pana dyrektora Tadeusza Kowalczyka, który mówi o destrukcji szkolnictwa zawodowego. To jest głos w dyskusji, ale głos spóźniony, bo jakieś rzeczy już się stały. Zlikwidowane szkoły rolnicze nie zostaną przywrócone do życia, sprzedane grunty nie wrócą, maszyny - nie wrócą. Więc to jest dialog post factum. A jak wygląda dialog prowadzony przed zdarzeniem? Czy dzieje się tak, kiedy nowelizujemy czy przygotowujemy nową ustawę, że świętokrzyski kurator oświaty zbiera dyrektorów szkół i liderów środowisk zawodowych i dyskutuje z nimi na ten temat? W czasie trzech lat mojej pracy w Sejmie nie słyszałem opinii, które wychodziłyby ze środowiska. Opinii, które mówiłyby, że nie zgadzamy się na to, prosimy o to, preferujemy tamto. Czy jest prowadzony taki dialog?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RyszardHayn">To była ostatnia wypowiedź i ostatnie pytania. Pytań padło bardzo wiele, więc miejmy świadomość, że wyczerpujące odpowiedzi na wszystkie zajęłyby nam co najmniej pół nocy. Proszę więc o krótkie, syntetyczne odpowiedzi. Jeżeli kogoś one nie zadowolą, to można dokończyć dyskusję w kuluarach.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#CzesławPargiełła">W powiecie staszowskim mamy jedną szkołę rolniczą. Nabór do tej szkoły i jej dalszy rozwój w dużym stopniu zależy od ogólnych zasad polityki gospodarczej. Dzięki dużemu zaangażowaniu kierownictwa szkoły i pani dyrektor, dzięki podjęciu współpracy międzynarodowej i wymiany młodzieży podniosła się atrakcyjność szkoły i zwiększyło się zainteresowanie nią młodzieży. Dziękuję za to bardzo serdecznie pani dyrektor. Korzystając z tego, że rozmawiamy z posłami, chcę prosić o rozważenie możliwości przeznaczenia większych środków unijnych na szkolnictwo zawodowe, w tym na szkolnictwo rolnicze. Padło pytanie, czy mamy wystarczające środki na maturę. Według pisma Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, które zostało przesłane do starostw, dysponujemy wystarczającymi środkami, ale tylko według treści tego pisma. Natomiast rzeczywistość jest zupełnie inna. W naszym konkretnym przypadku potrzebujemy 98 tys. złotych na organizację nowej matury. Nie łudzę się, że otrzymamy te 98 tys. złotych z budżetu. Prawdopodobnie skończy na środkach, którymi dysponuje powiat. Ilu doradców pracuje w powiecie? Etatowych jest czterech, łącznie z zatrudnionymi w gminach - 16. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem pytanie, ale ktoś pytał, czy wiemy ilu absolwentów chciałoby podjąć naukę w uczelniach wyższych, a ilu pracę. Było też pytanie o układ demograficzny naszego powiatu. Kiedy powstawał powiat staszowski, w szkołach podlegających powiatowi uczyło się 5200 uczniów, co oznacza 161 oddziałów. Dzisiaj mamy 125 oddziałów, w których uczy się 3800 uczniów, natomiast w 2008 r. uczniów będzie 3200 i 106 oddziałów. Tendencja spadkowa odwróci się dopiero na przełomie lat 2012/2013. Wiedzą państwo doskonale, jak te dane przekładają się na subwencję oświatową. Korzystając z okazji, chcę zasygnalizować problem, który zgłaszam w imieniu własnym i w imieniu władz powiatu staszowskiego, który liczy 78 tys. mieszkańców. Chodzi o młodzież, która po ukończeniu szkół średnich na naszym terenie chce się kształcić w szkołach wyższych. Jednak nie każdą rodzinę stać na wysłanie dziecka, nierzadko bardzo zdolnego, na studia do Poznania, Szczecina, Warszawy. W związku z tym my jako samorząd, zarówno powiatowy, jak i gminny, podejmowaliśmy i podejmujemy określone działania na rzecz utworzenia w Staszowie zawodowej szkoły wyższej. Kieruję więc do członków Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży prośbę o stwarzanie cieplejszego klimatu - mam na uwadze warunki materialne i organizacyjne - dla takich mikrośrodowisk, dla takich powiatów, jakim jest nasz powiat staszowski. Intencją samorządów jest, abyśmy jako gospodarze naszych małych ojczyzn mogli częściej i w większym zakresie wychodzić naprzeciw potrzebom młodzieży ze środowisk wiejskich i miałomiasteczkowych. Kończę, chociaż mam świadomość, że tylko zasygnalizowałem lub dotknąłem niektórych problemów, bo na ten temat można przegadać całą noc.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MariannaPoddębniak">Ja odpowiem na pytanie o sieć szkół rolniczych na terenie województwa świętokrzyskiego. Na naszym terenie funkcjonuje 7 zespołów szkół rolniczych, z których 6 zachowało nazwę Zespół Szkół Rolniczych, jedna zmieniła nazwę na Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych. Był taki okres, kiedy brakowało naboru do szkół rolniczych. Wtedy zniknęły z mapy zasadnicze szkoły rolnicze, pozostały tylko technika. Od zeszłego roku daje się zauważyć większe zainteresowanie absolwentów gimnazjum kierunkami rolniczymi, dlatego w tym roku oferta szkół rolniczych została poszerzona o zawody typowo rolnicze również na poziomie szkół zasadniczych. Szkoły rolnicze ubiegają się o zmianę organu prowadzącego, o czym mówi ustawa, ale jak na razie pozostaje to tylko w sferze życzeń dyrektorów tych szkół. Nadal starostwo pozostaje ich organem prowadzącym. Na terenie naszego województwa działa jeden zespół szkół leśnych w Zagnańsku. Szkoła ta ubiega się o zmianę organu prowadzącego i jest już prawie na finiszu swoich działań. Wydaje się, że będzie to jedyna szkoła, której uda się przejść do resortu rolnictwa. Padło pytanie o szkoły niepubliczne. Podałam ogólną liczbę takich szkół na poziomie gimnazjum, szkoły ogólnokształcącej i szkół zawodowych na podbudowie szkoły zasadniczej, takich szkół niepublicznych jest najwięcej. Obecnie są to technika uzupełniające. Zajęcia w tych szkołach odbywają się na terenie naszych szkół zawodowych oraz w ramach Zakładu Doskonalenia Zawodowego, który posiada własną bazę. Na pewno wyposażenie szkół zawodowych niepublicznych nie jest najlepsze. Mamy tego świadomość, ale z drugiej strony dają one szansę ludziom dorosłym uzupełnienia kwalifikacji. Ci ludzie posiadają już kwalifikacje zawodowe i tylko uzupełniają je w technikum dla dorosłych.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#HalinaCieślak">Ja przede wszystkim dziękuję państwu za zajęcie się problemem kształcenia zawodowego, który jest takim tematem niechcianym i bardzo niechętnie podejmowanym. Postaram się odpowiedzieć na kilka grup pytań, które dzisiaj padły. Pierwsza sprawa dotyczy wątpliwości czy licea profilowane powinny istnieć, czy wystarczy liceum ogólnokształcące. Wydaje się, że bardzo dobrze jest, że oferta dla gimnazjalisty jest różnorodna i dosyć szeroka, bo bardzo różnorodne są potrzeby rynku pracy. Dużo mówiono o procentach kształcenia ogólnego i kształcenia zawodowego. Ja nie przywiązuję do nich tak wielkiej wagi, bo i tak ostateczną decyzję podejmuje młodzież i ich rodzice, a więc nigdy nie będzie tak, jak my sobie zaplanujemy i zapiszemy. Na dzień dzisiejszy widać, że zwiększyła się ilość młodzieży - i bardzo się z tego cieszymy - która wybiera kształcenie w szkołach kończących się maturą, a więc w szkołach średnich. W liceum ogólnokształcącym, w liceum profilowanym, w technikum, jak i w technikum uzupełniającym oraz w liceum uzupełniającym podstawa programowa na poziomie podstawowym kształcenia ogólnego jest taka sama. Tylko w liceum ogólnokształcącym istnieje możliwość rozszerzenia programu. Musimy wiedzieć, że to młodzież ze swoimi rodzicami decyduje o tym, czy wybiera wersję podstawową wiedzy ogólnej i chce zdobyć zawód, czy wybiera liceum profilowane i liczy się z tym, że za trzy lata będzie musiała podjąć decyzję o tym, w jakim zawodzie podejmie kształcenie, zapewne w zależności od potrzeb rynku pracy, mając świadomość tego, że ma możliwość zdobycia tego zawodu w bardzo krótkim cyklu kształcenia, jeśli wybierze zawód z obszaru, w którym się kształcił, mam tu na myśli profil, który wybrał. A więc dajmy taką możliwość wyboru młodzieży i rodzicom i nie decydujmy za nich. Nie likwidujmy niczego. Rozpoczęliśmy badania, które mają doprowadzić do podjęcia decyzji, co dalej z liceum profilowanym. Może trzeba będzie zmniejszyć liczbę profili, może trzeba będzie zaproponować inne profile, może jeszcze inne decyzje zostaną podjęte, nie wiem. Już są środki na te badania i po ich przeprowadzeniu będziemy wiedzieć więcej. Na razie jest to tylko taka wiedza z oglądu, która nie zawsze prowadzi do dobrych wniosków. Było pytanie o pieniądze, jakie przeznaczamy w tym roku na przygotowanie i przeprowadzenie egzaminu zawodowego. Mówię o przygotowaniu, bo mam na myśli środki, które pochodzą z budżetu państwa i z funduszy strukturalnych. W tym roku przeprowadzimy dwa duże przetargi. Pierwszy na 45 mln złotych odbędzie już wkrótce, jesteśmy już po dwóch pierwszych komisjach, i za te pieniądze doposażymy szkoły i placówki, które przeprowadzały egzamin po 2-letnim cyklu kształcenia w szkole zasadniczej. Drugi przetarg na 60 mln złotych dotyczyć będzie kolejnych szkół i kolejnych placówek. Przy pierwszym projekcie na liście jest 9000 pozycji różnego rodzaju sprzętu, w drugim - jest dwa razy więcej. W 2006 r. na ten cel przeznaczymy kolejne 60 mln złotych. To są pieniądze, które, mam nadzieję, w znacznym stopniu wspomogą szkoły i placówki, które przygotowują i powinny dobrze przygotować młodych ludzi do zawodu i potrzeb rynku pracy. Nie jest tajemnicą, bo wszyscy głośno mówimy o tym i mamy tego świadomość, że są problemy z podręcznikami do kształcenia zawodowego. Wiemy również, że kształcenie zawodowe miało odejść do historii. W związku z tym potencjalni autorzy w rozmowach ze mną mówią wprost, że znając te plany nie byli zainteresowani przygotowaniem nowych podręczników.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#HalinaCieślak">Potencjalny wydawca używa tego samego argumentu, bo taki podręcznik nie jest tanim podręcznikiem. Problem polega na tym, czy wydanie takiego podręcznika opłaci się wydawcy. Nie ukrywam, że jest to poważny problem, ale widać już maleńkie światełko w tunelu i wydaje się, że jest coraz lepiej, bo na naszej liście jest coraz więcej wydawców, którzy proszą o dotacje i przedstawiają do recenzji coraz więcej podręczników, znacznie więcej niż w roku ubiegłym. Wydaje się, iż wydawcy zostali przekonani, że szkoła zawodowa będzie funkcjonowała, bo taka jest potrzeba rynku pracy. Prasa dość często pisze o szkołach i o ich zamykaniu. Przy tej okazji od razu widać jakie zawody są potrzebne i w jakich zawodach powinniśmy kształcić uczniów. Posłużę się przykładem szkół górniczych, które prawie wszystkie zostały zlikwidowane na Śląsku. W tej chwili wznawiamy to kształcenie, bo znowu jest zapotrzebowanie na ten zawód. Nie dopuszczajmy do tego, aby trzeba było zupełnie od nowa budować pracownie, od nowa budować cały system kształcenia i jego bazę, która nie jest łatwa do zgromadzenia. A jeżeli już mówimy o bazie, to w tym momencie pozwolę sobie podziękować władzom samorządowym Staszowa, które wyłożyły niemałe pieniądze, aby powstało Centrum Kształcenia Praktycznego. To centrum dopiero raczkuje, bo działa dopiero półtora roku. Ale przez te osiemnaście miesięcy zostało zrobione bardzo wiele. Przygotowane są pomieszczenia do wstawienia sprzętu, a są i takie, które już są wyposażone. Jeżeli tempo tych prac nadal będzie takie jak w tej chwili, to już w niedalekiej przyszłości będzie to z prawdziwego zdarzenia Centrum Kształcenia Praktycznego, które będzie pomocne młodzieży. Pan dyrektor Tadeusz Kowalczyk mówił o bazie i trudnościach w realizacji praktycznej nauki zawodu. Centrum kształcenia praktycznego nie może powstać w każdym mieście, miasteczku. Naszym zamierzeniem było to, aby CKP było placówką bardzo dobrze wyposażoną w nowoczesny sprzęt, żeby mogło realizować te treści, te bloki, te moduły, których nie da się na dzień dzisiejszy zrealizować w warsztacie szkolnym i w zakładzie pracy. Stanowi ono swoiste uzupełnienie możliwości. Na pewno nie stać nas i bardzo długo jeszcze nie będzie nas stać na to, żeby wszystkie warsztaty szkolne były wyposażone na właściwym poziomie, a poza tym nie ma takiej potrzeby. Wydaje się, że taka placówka ma sens i rację bytu w sytuacji, kiedy zależy nam na jakości kształcenia. Było pytanie dotyczące poziomu przygotowania zawodowego i egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe. Znamy wyniki egzaminu, który odbył się w 2004 r. Mnie nie przerażają te wyniki, o czym mówiłam już na posiedzeniu Komisji. One mobilizują do pracy, bo to jest pierwszy, zupełnie inaczej przeprowadzony egzamin. Jest to zupełna nowość dla nauczycieli, dla uczniów, rodziców, dla samorządu, dla kuratora, dla ministerstwa. Wszyscy się uczymy. Wydaje się, że jest to pierwszy krok do przodu. Wydaje się również, że kolejne powinny być na coraz wyższym poziomie, aby jakość wykształcenia była jak najwyższa, a młodzież lepiej przygotowana. Muszę tu powiedzieć, że są w naszym kraju placówki i szkoły, które przygotowują znakomicie, które wypuszczają bardzo dobrych fachowców.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#HalinaCieślak">Sądzę, że to jest właściwa droga, a jeżeli do tego wszyscy razem będziemy pracować nad tym, aby była doskonalona, to będzie dobrze. Ostatnie pytanie z tych ogólnych dotyczyło możliwości dostosowania oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy. Sądzę, że jest taka możliwość, choć jest to zadanie bardzo trudne. Ja zawsze w takim przypadku mówię, ze jeżeli tylko będziemy wiedzieć kogo mamy wykształcić, to na pewno go wykształcimy. Jeżeli w danym regionie pracuje zespół i w skład tego zespołu wchodzi pracownik kuratora oświaty, pracownik organu prowadzącego, pracownik urzędu pracy, dyrektor szkoły, to oni na pewno będą wiedzieli jakie są potrzeby rynku pracy, czy jest kadra nauczycielska, czy jest baza, czy są w stanie uruchomić nowe kierunki, które są potrzebne. Wtedy będzie to kształcenie najbardziej zbliżone do potrzeb danego rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RyszardHayn">I w ten oto sposób dobiegliśmy do końca wymiany poglądów. Problem szkolenia zawodowego wbrew pozorom nie jest obcy nam, jako Komisji, bo zajmowaliśmy się nim w nieodległym czasie. Na pewno jest to problem, który zasługuje na zainteresowanie niezależnie od tego, jakie punkty widzenia reprezentujemy. Chcę o tym zapewnić uczestników naszego spotkania. Zwracam także uwagę, że nie wszystkie zdania, które tu dziś padły, są zdaniami prawdziwymi. Zdanie o zamykającej się gospodarce polskiej jest z gruntu fałszywe i nieprawdziwe, ponieważ należymy do najbardziej dynamicznie rozwijających się krajów Europy, ale to już inna kwestia. Nasze spotkania służą wymianie poglądów. My, jako posłowie, wysłuchaliśmy opinii osób, które funkcjonują tu w terenie, które borykają się z różnymi trudnościami. Przed południem rozmawialiśmy o problemach wychowania przedszkolnego, szkolnictwa podstawowego, gimnazjalnego i ponadgimazjalnego. Teraz omówiliśmy problemy szkolnictwa zawodowego. Jutro będziemy dyskutować o problemach szkolnictwa wyższego. Wydaje się, że da nam to taką panoramę problemu i pozwoli spojrzeć na szanse edukacyjne młodzieży przez pryzmat doświadczeń województwa świętokrzyskiego. Kończąc, chcę podziękować panu staroście jako gospodarzowi powiatu, panu dyrektorowi jako gospodarzowi tego obiektu. Przepraszam tylko, że nie zdążymy już zwiedzić szkoły, jak to było zaplanowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#BożenaKizińska">Proszę mi pozwolić podziękować członkom Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, którzy zechcieli wziąć udział w wyjazdowym posiedzeniu Komisji w województwie świętokrzyskim. Niektórzy z nich musieli wyjechać już wczoraj przed południem, aby dotrzeć do Kielc. Wrócą dopiero w sobotę do swoich rodzin. Ale uważam, że warto było przyjechać, posłuchać i poznać problemy, które nurtują oświatę świętokrzyską. Poruszane tu problemy są również problemami edukacji w całym kraju. A dla nas, mieszkańców tej ziemi, to ogromny zaszczyt, że zechcieliście być naszymi gośćmi. Ze swej strony chcę podziękować władzom samorządowym - staroście Czesławowi Pargielle, staroście Andrzejowi Gadowi, burmistrzowi Romanowi Garczewskiemu, jak również dyrektorowi Izydorowi Grabowskiemu, który jest wspaniałym gospodarzem tego zespołu szkół. Nie wszyscy wiedzą, że w 2001 r. ta szkoła znalazła się pod wodą. To dzięki pracy pana dyrektora, dzięki wysiłkowi samorządu i ogromnej pomocy rządu szkoła wygląda dzisiaj tak jak wygląda. Pracują tu bardzo dobrzy nauczyciele, jest wspaniała dyrekcja zdecydowana wspomagać młodzież w ich aspiracjach edukacyjnych, szkoła z dnia na dzień będzie piękniejsza, coraz lepiej wyposażona. Większość elity nie tylko powiatu, ale i województwa wywodzi się z tej szkoły.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#CzesławPargiełła">Różnorodność tematów poruszanych w dyskusji świadczy o złożoności problematyki i pilności spraw. Na zakończenie posiedzenia gorąco dziękuję Komisji, nie tylko za to, że zechcieliście przyjechać na teren województwa świętokrzyskiego, ale i za to, że zechcieliście przybyć na teren powiatu staszowskiego. Co roku w Staszowie obchodzimy Dni Chleba. W ubiegłym roku wspaniały, smaczny chleb bez żadnych dodatków piekli bracia posła Adama Sosnowskiego, a ziarno na ten chleb dostarczone zostało przez posła Stanisława Szyszkowskiego. Dziękuję także posłance Bożenie Kizińskiej za zaangażowanie, za determinację i za to, że dzięki jej uporowi i sprytowi organizacyjnemu to spotkanie dzisiaj się u nas odbywa.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#RomanGarczewski">Dziękując posłom za przybycie, chcę podzielić się z nimi naszymi odczuciami i opiniami na temat oświaty, bo dzisiejsze posiedzenie Komisji będzie miało wpływ na to, co za parę lat będzie się działo w edukacji zawodowej. Nie chciałbym, aby kiedykolwiek szkolnictwo zawodowe upadło, bo jest ono bardzo potrzebne. Musimy rozróżniać pewne rzeczy. Szkolnictwo zawodowe zagospodarowuje tę część młodzieży, która nie pójdzie do żadnej innej szkoły, bo nie jest w stanie sprostać stawianym wymaganiom. Trzeba tej młodzieży zapewnić możliwość kontynuowania zawodu, tradycji rodzinnej. To są dzieci, których rodzice są rzemieślnikami i oni nie widzą innej szansy, innej możliwości. Dziecko musi iść do takiej szkoły, bo po południu ono piecze chleb, robi ciastka w zakładzie cukierniczym, sprzedaje w sklepie, jest fryzjerem. Taka grupa osób musi być. Sprawa egzaminów. Nie zróbmy z egzaminów, które odbywają się w szkołach zawodowych, czegoś na wzór zdobywania prawa jazdy, bo nie chodzi o to, żeby jechać do Łodzi, wydać pieniądze, bo ktoś, kto egzaminuje bierze za to pieniądze trzy razy. Przy egzaminach zawodowych zwróćmy na to uwagę. To jest poziom, który ma pozwolić młodzieży zdobyć fach, odrobinę wiedzy potrzebnej do życia, do funkcjonowania w świecie. Inną sprawą jest szkolnictwo kończące się maturą. Chcemy, żeby się rozwijało, żeby jego poziom był jak najwyższy. I w tym segmencie szkolnictwo zawodowe niech będzie takie jak w tej szkole i w szkolę w Połańcu. Niech to będzie technikum, którego również jestem absolwentem, czy liceum profilowane, bo to wszystko jedno jak będzie się nazywało, byle była możliwość kontynuacji nauki w szkole wyższej. A młody człowiek, który wybiera konkretny kierunek, wie, że interesuje go określony segment wiedzy. Tu zdobywa podstawową wiedzę, a na studiach ją pogłębia. Wielkie obawy budzą szkoły policealne, które będą tworzone. Ze środowiska dochodzą do mnie głosy, że jest to niewypał, że szkoły te nie będą funkcjonowały we właściwy sposób. W terenie potrzebna jest wyższa szkoła zawodowa. Uczniowie liceów profilowanych chcą zdobyć wykształcenie zawodowe, bo maturę już mają. Chcą zdobyć wyższe wykształcenie zawodowe, bądź na poziomie licencjatu. Proszę więc o rozpatrzenie propozycji, czy nie lepiej środki, które mają być przeznaczone na tworzenie szkół policealnych przeznaczyć na szkoły, które w takich ośrodkach jak Staszów, mają wielką rację bytu - państwowe wyższe szkoły zawodowe. Mamy z panem starostą takie plany, chcemy wystąpić do marszałka Sejmu, bo wiemy jaka jest procedura, chcemy dać własne samorządowe pieniądze na wyższą szkolę zawodową w Staszowie, bo taka jest potrzeba rynku. Zapraszam 11 kwietnia br. na obchody 480 rocznicy nadania praw miejskich naszemu miastu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RyszardHayn">Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>