text_structure.xml
104 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Witam wszystkich. Stwierdzam, że jest kworum. Pragnę poinformować, że porządek obrad Komisji przewiduje rozpatrzenie uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych, ustawy o Policji, ustawy o cudzoziemcach oraz o zmianie niektórych ustaw, rozpatrzenie uchwały Senatu w sprawie ustawy o ochronie osób i mienia, rozpatrzenie sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz rozpatrzenie informacji o stosowaniu w 2001 r. ustawy o cudzoziemcach w zakresie realizacji zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego wraz ze Sprawozdaniem z działalności Rady do Spraw Uchodźców w roku 2001. Czy ktoś pragnie przedstawić uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nikt nie zgłasza uwag. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych przyjęła porządek obrad. Poseł Jerzy Dziewulski zaproponował, żeby Komisja w pierwszej kolejności rozpatrzyła pkt 2 porządku obrad. Wydaje się, że propozycja jest racjonalna. Poddam pod głosowanie propozycję posła Jerzego Dziewulskiego. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła propozycję posła Jerzego Dziewulskiego. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych przyjęła propozycję posła Jerzego Dziewulskiego. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 2 porządku obrad. Proszę przedstawiciela Senatu RP o zaprezentowanie poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#JózefDziemdziela">Senat RP uchwalił 3 poprawki o charakterze redakcyjnym. Poprawki nie wpływają merytorycznie na brzmienie ustawy. Poprawki brzmią następująco: „1) w art. 1 w pkt 8 po wyrazach „art. 19” dodaje się wyrazy „w pkt 11 kropkę na końcu zastępuje się przecinkiem oraz”; 2) w art. 2 w pkt wyrazy „a także” zastępuje się wyrazami „, a także”; 3) w art. 3 w pkt 1 wyrazy „nadaje się” zastępuje się wyrazem „otrzymuje”.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyDziewulski">Jako poseł sprawozdawca nie wyrażam żadnych uwag względem poprawek uchwalonych przez Senat RP. Poprawki moim zdaniem są uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś pragnie wyrazić uwagi względem poprawek nr 1, 2 i 3 uchwalonych przez Senat RP? Nikt nie zgłasza uwag. Poddam pod głosowanie poprawkę Senatu nr 1. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 1? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy braku głosów przeciw i 4 wstrzymujących się przyjęła poprawkę Senatu nr 1. Poddam pod głosowanie poprawkę Senatu nr 2. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 2? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy braku głosów przeciw i 4 wstrzymujących się przyjęła poprawkę Senatu nr 2. Poddam pod głosowanie poprawkę Senatu nr 3. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 3? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy braku głosów przeciw i 4 wstrzymujących się przyjęła poprawkę Senatu nr 3. Pozostaje kwestia wyboru sprawozdawcy Komisji. Przypominam, że dotychczas funkcję sprawozdawcy pełnił poseł Jerzy Dziewulski. Proponuję, żeby poseł Jerzy Dziewulski pełnił tę funkcję w dalszym ciągu. Czy ktoś zgłasza inne kandydatury na funkcję sprawozdawcy Komisji. Nikt nie zgłasza kandydatur. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powierzyła pełnienie funkcji sprawozdawcy posłowi Jerzemu Dziewulskiemu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierzyła posłowi Jerzemu Dziewulskiemu pełnienie funkcji sprawozdawcy Komisji. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 1 porządku obrad, czyli rozpatrzenia uchwały Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia. Proszę przedstawiciela Senatu RP o zaprezentowanie poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JózefDziemdziela">Poprawka nr 1 brzmi następująco: „1) w art. 1 dodaje się pkt 1a w brzmieniu: „1a) w art. 2 dodaje się pkt 3a w brzmieniu: „3a) transport podlegający obowiązkowej ochronie - transport broni, amunicji, materiałów wybuchowych, uzbrojenia, urządzeń i sprzętu wojskowego, wysyłany z obszarów i obiektów podlegających obowiązkowej ochronie,””. Jak widać, poprawka polega na dodaniu definicji transportu podlegającego obowiązkowej ochronie. Poprawka Senatu nr 2 brzmi następująco: „2) w art. 1 dodaje się pkt 2a w brzmieniu: „2a) w tytule rozdziału 2 oraz w art. 5 w ust 1 wyrazy „i urządzenia” zastępuje się wyrazami „, urządzenia i transporty””. Jak widać, poprawka nr 2 ma na celu doprecyzowanie, że ustawa dotyczy nie tylko ochrony osób i mienia, ale również transportu. Poprawka nr 3 brzmi następująco: „w art. 1 w pkt 3, w ust. 1a wyrazy „broni, amunicji, materiałów wybuchowych, uzbrojenia, urządzeń i sprzętu wojskowego” zastępuje się wyrazami „podlegającego obowiązkowej ochronie””. Poprawka nr 3 jest konsekwencją poprawki nr 1. Poprawka nr 4 brzmi następująco: „4) w art. 1 w pkt 3, w ust. 1a po zdaniu pierwszym dodaje się zdanie w brzmieniu: „Jeżeli komendant wojewódzki Policji nie odmówi uzgodnienia planu ochrony transportu w terminie określonym w zdaniu poprzedzającym, transport jest wykonywany na podstawie przedstawionego planu””. Należy przyznać, że poprawka jest dyskusyjna. Niemniej ma ona na celu uniknięcie sytuacji, w której komendant wojewódzki Policji będzie zwlekał z zatwierdzaniem planu ochrony transportu. Jeżeli na trzy dni przed zaplanowanym transportem komendant wojewódzki Policji nie wyda decyzji negatywnej, to oznaczać będzie, że plan ochrony transportu został zatwierdzony. Poprawka nr 5 brzmi następująco: 5) w art. 1 w pkt 4 kropkę na końcu zastępuje się przecinkiem i dodaje się pkt 5 w brzmieniu: „5) w art. 48 wyrazy „lub urządzeń” zastępuje się wyrazami „, urządzeń lub transportu””. Poprawka nr 5, podobnie jak poprawka nr 3, jest konsekwencją poprawki nr 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#StanisławPiosik">Jako sprawozdawca muszę przyznać, że przyjęcie poprawek uchwalonych przez Senat jest wskazane.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś pragnie wyrazić uwagi względem przedstawionych poprawek?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#JerzyMazurek">Apeluję do członków Komisji o głębokie zastanowienie się nad poprawką Senatu nr 4. MSWiA jest zdania, że przyjęcie poprawki Senatu może rodzić pewne problemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejBrachmański">Jeżeli dobrze rozumiem, to rząd popiera przyjęcie poprawek nr 1, 2, 3 i 5, ale jest przeciwny przyjęciu poprawki nr 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#JerzyMazurek">Rząd wyrażając się przeciw przyjęciu poprawki nr 4, apeluje o ponowne przeanalizowanie skutków jej przyjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś pragnie wyrazić inne uwagi względem poprawek Senatu nr 1, 2, i 3? Nikt nie zgłasza innych uwag. Poddam pod głosowanie poprawki Senatu nr 1, 2 i 3. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 1? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy braku głosów przeciw i 5 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę Senatu nr 1 Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 2? Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, przy braku głosów przeciw i 5 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę Senatu nr 2. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 3? Stwierdzam, że Komisja 9 głosami za, przy braku głosów przeciw i 5 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę Senatu nr 3. Wracając do poprawki Senatu nr 4 chciałbym powiedzieć, że rzeczywiście jest ona dyskusyjna. Z jednej strony domniemana zgoda komendanta wojewódzkiego Policji na plan ochrony transportu może wywołać niepożądane sytuacje, ale z drugiej strony będzie zmuszała komendanta wojewódzkiego Policji do zajęcia w tej sprawie stanowiska w ciągu 3 dni.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JózefDziemdziela">Zwracam uwagę, że poprawka nie ma na celu wymuszenia trzydniowego terminu zatwierdzania planu ochrony. Poprawka ma na celu uniknięcie sytuacji, w której komendant wojewódzki nie wydaje żadnej decyzji. Ustawa nie precyzuje, co się dzieje, jeżeli komendant wojewódzki Policji nie wyda żadnej decyzji. Jeżeli komendant wojewódzki Policji będzie miał wątpliwości względem planu ochrony transportu, to może wydać negatywną decyzję na 3 dni przed planowanym terminem transportu. Oczywiście decyzja negatywna musi zostać odpowiednio umotywowana.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejRudnicki">Gdyby pierwsze zdanie art. 1 pkt 3 ust. 1a brzmiało inaczej, to MSWiA nie sprzeciwiałoby się przyjęciu poprawki Senatu nr 4. Zwracam uwagę, że w pierwszym zdaniu mowa jest o terminie 3 dni przed planowanym terminem transportu. Nie ma natomiast mowy o odpowiednim terminie, w którym projekt planu ochrony transportu należy składać komendantowi wojewódzkiemu Policji do rozpatrzenia. W przypadku uchwalenia poprawki Senatu nr 4 może dochodzić do sytuacji, w których podmioty będą składać projekt planu ochrony transportu na 2 godziny przed upływem terminu wydania decyzji przez komendanta wojewódzkiego Policji. Należy w tym kontekście wziąć pod uwagę, że decyzję w sprawie projektu planu ochrony transportu wydaje komendant wojewódzki Policji właściwy ze względu na miejsce rozpoczęcia transportu. Jeżeli np. transport będzie odbywał się ze Śląska na Pomorze Gdańskie, to komendant wojewódzki musi uzgodnić trasę i warunki transportu z komendantami wojewódzkimi, na których terenie transport będzie się odbywał. Gdyby Senat zechciał wnieść poprawkę również do pierwszego zdania, to MSWiA wyraziłoby pozytywną opinię w sprawie poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś pragnie przedstawić inne uwagi względem poprawki Senatu nr 4? Nikt nie zgłasza innych uwag. Poddam pod głosowanie poprawkę Senatu nr 4. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 4? Stwierdzam, że Komisja wobec braku głosów za, przy 9 głosach przeciw i 5 wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę Senatu nr 4. Kto jest za przyjęciem poprawki Senatu nr 5? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami za, przy braku głosów przeciw i 7 wstrzymujących się, przyjęła poprawkę Senatu nr 5. Pozostaje kwestia wyboru posła sprawozdawcy Komisji. Przypominam, że dotychczas funkcję posła sprawozdawcy Komisji pełnił poseł Stanisław Piosik. Proponuję, żeby poseł Stanisław Piosik w dalszym ciągu pełnił funkcję posła sprawozdawcy Komisji. Czy ktoś zgłasza inne kandydatury na posła sprawozdawcę Komisji. Nikt się nie zgłasza. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powierza sprawowanie funkcji sprawozdawcy Komisji posłowi Stanisławowi Piosikowi. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierzyła posłowi Stanisławowi Piosikowi pełnienie funkcji sprawozdawcy Komisji. Przechodzimy do rozpatrywania pkt 3 porządku obrad, czyli rozpatrzenia sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WiesławWoda">Na wstępie pragnę zaznaczyć, że Komisja ze znacznym wyprzedzeniem otrzymała sprawozdanie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Chcę podkreślić, że sprawozdanie jest bardzo obszerne. Mogę powiedzieć, że gdyby sprawozdanie przeczytała osoba, dla której ta problematyka jest obca, to mogłaby ona wyciągnąć szereg ważnych informacji. Ze sprawozdania wynika, że w 2001 r. łącznie wydano 2053 zezwoleń na nabycie nieruchomości. Należy pamiętać, że istnieją cztery kategorie wydawanych zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. Wydano 1536 zezwoleń na zakup obiektów o powierzchni 3628,7 ha, 145 zezwoleń na zakup nieruchomości rolnych o powierzchni 328,8 ha, z czego osobom fizycznym 67 zezwoleń na zakup nieruchomości rolnych o łącznej powierzchni 295 ha, 139 zezwoleń na zakup lokali o łącznej powierzchni 225 tys. m kw. oraz 378 zezwoleń na zakup akcji i udziałów w spółkach. Dla porównania powiem, że w 2000 r. wydano 1478 zezwoleń na nabycie obiektów o łącznej powierzchni 3659 ha. Od 3 lat daje się zauważyć, że zarówno liczba wydawanych zezwoleń jak i powierzchnia utrzymuje się na zbliżonym poziomie. Pragnę przypomnieć, że zgodnie z rozporządzeniem z dnia 2 lutego 1999 r. wprowadzono obowiązek prowadzenia rejestru wydawanych zezwoleń. Rejestr jest prowadzony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Rejestr ten obejmuje wyłącznie zezwolenia na zakup tych nieruchomości, których nabycie przez cudzoziemców wymaga zezwolenia. Należy pamiętać, że istnieją nieruchomości, których nabycie przez cudzoziemców nie wymaga uzyskania zezwolenia. Rejestr nieruchomości nabytych przez cudzoziemców bez zezwolenia obejmuje 395 nieruchomości o łącznej powierzchni 118,4 ha oraz 416 lokali o łącznej powierzchni 26.400 m kw. Razem cudzoziemcy nabyli 1667 nieruchomości o łącznej powierzchni 2050 ha oraz 519 lokali o łącznej powierzchni 142 tys. m kw. Do zadań ministra spraw wewnętrznych i administracji należy badanie legalności nabycia nieruchomości. Chcę podkreślić, że sporządzono 19 aktów notarialnych z naruszeniem prawa. W informacji przypomniano wiele pojęć, które mogą pomóc w zrozumieniu sprawozdania osobom, które pierwszy raz stykają się z tą problematyką. W sprawozdaniu znalazło się miejsce na definicję cudzoziemca, nieruchomości. W informacji zawarto również wyłączenia ustawowe. Wniosek o wydanie zezwolenia na zakup nieruchomości powinien zawierać liczne załączniki, powinien być kompletny. Jest to warunkiem rozpatrzenia wniosku przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Chcę podkreślić, że minister spraw wewnętrznych i administracji wydał kilka rodzajów informatorów dla cudzoziemców chcących nabyć nieruchomość w Polsce, również w językach obcych, co powinno ułatwić proces przygotowania wniosku. Chcę również zwrócić uwagę, że stosowana jest instytucja promesy, czyli wstępnego zapewnienia wydania decyzji o wyrażeniu zgody na zakup nieruchomości. Muszę tu dodać, że odnotowano przypadki umorzenia postępowania. Kontrolę nad wydawanymi zezwoleniami sprawuje, oprócz ministra spraw wewnętrznych i administracji, Sejm.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WiesławWoda">Sprawozdanie rozpatrywane na posiedzeniu Komisji jest wyrazem sprawowania tej kontroli. Pragnę wyraźnie zastrzec, że nie badałem materiałów źródłowych ani nie konfrontowałem treści sprawozdania z rzeczywistą sytuacją. Moja wypowiedź dotyczy wyłącznie informacji, które zostały zawarte w sprawozdaniu. Na wydane decyzje przez ministra spraw wewnętrznych i administracji złożono 11 skarg do Naczelnego Sądu Administracyjnego, z czego 7 NSA oddalił. Minister spraw wewnętrznych i administracji rozpatrzył 2898 wniosków, wydając 169 decyzji odmownych. Głównym powodem wydawania decyzji odmownych było niewykazanie związków łączących wnioskodawcę z Polską. minister rolnictwa i rozwoju wsi nie wyraził zgody na nabycie przez cudzoziemców nieruchomości rolnych w 40 przypadkach. Warto podkreślić, że ustawa nie precyzuje, jakimi przesłankami minister spraw wewnętrznych i administracji powinien kierować się, wydając pozytywną bądź negatywną decyzję. Wydane zezwolenia na nabycie przez cudzoziemców nieruchomości najczęściej dotyczyły nieruchomości położonych w województwach mazowieckim, łódzkim i śląskim. Wracając do nieruchomości rolnych, pragnę przypomnieć, że wydano 145 zezwoleń na zakup nieruchomości rolnych o łącznej powierzchni 328,8 ha. Najwięcej zezwoleń wydano na zakup nieruchomości rolnych w województwach dolnośląski, śląskim i mazowieckim. Najwięcej zezwoleń na zakup nieruchomości wydano obywatelom Niemiec, Holandii i Francji. Na straży legalności wydawanych aktów prawnych powinni stać notariusze, ponieważ to oni zawierają akt notarialny, który stanowi podstawę do wpisu do ksiąg wieczystych. Jak już wspomniałem, odnotowano przypadki nierzetelnego sporządzania aktów notarialnych. Na straży legalności powinny również stać sądy prowadzące księgi wieczyste. Jak wspomniałem, w 2001 r. odnotowano 19 nierzetelnych aktów notarialnych. Odnotowano również popełnienie 2 przestępstw, które polegały na posługiwaniu się sfałszowaną decyzją ministra. Moja wypowiedź jest krótką syntezą sprawozdania. Pragnę zwrócić uwagę, że opinia publiczna jest bardzo wrażliwa na nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców. Można powiedzieć, że legalnie nabywane nieruchomości przez cudzoziemców są tak nieliczne, że nie stanowią żadnego zagrożenia. Wydaje mi się, że należy poruszyć problem nielegalnie nabywanych nieruchomości przez cudzoziemców. Z oczywistych przyczyn w sprawozdaniu nie przedstawiono skali występowania tego zjawiska, ale wszyscy wiedzą, że takie praktyki mają miejsce. Istnieje głęboko uzasadniona potrzeba, żeby organy ścigania, a przede wszystkim Urząd Ochrony Państwa i Prokuratura, bacznie śledziły obrót nieruchomościami z udziałem cudzoziemców. Istnieją wprawdzie różnego rodzaju środki, które stosuje się, chcąc ukryć fakt nielegalnego nabycia przez cudzoziemców nieruchomości, ale jak pokazały postępowania przed sądem w województwie zachodniopomorskim, problem jest poważny. Myślę, że warto będzie ocenić skalę tego zjawiska. Składam wniosek o przyjęcie przez Komisję sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Wydaje mi się, że Komisja powinna zaakcentować, że sprawozdanie jest bardzo obszerne.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#WiesławWoda">Być może w przyszłości MSWiA będzie przygotowywać nieco mniej obszerne sprawozdania. Byłoby to z pożytkiem dla posłów, którzy nie zawsze mają czas na zapoznawanie się z tak obszernymi materiałami. Uważam, że Komisja powinna zaakcentować potrzebę podjęcia działań w celu poznania skali zjawiska nielegalnego nabywania nieruchomości przez cudzoziemców i przeciwdziałania jemu. Pragnę zwrócić uwagę na dyskusję w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Ostatnio zakończone zostały negocjacje z zakresu przepływu kapitału. Trzeba podkreślić, że w krajach Unii Europejskiej są 3 grupy krajów, które w różnym stopniu ograniczają nabywanie ziemi przez cudzoziemców. Strona polska zapowiedziała sprzedaż ziemi cudzoziemcom, którzy dzierżawią przez określony okres ziemię. Okres dzierżawy w województwach południowych i wschodnich wynosi 3 lata, natomiast w województwach północnych i zachodnich 7 lat. Przypominam również, że ustawa z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców obowiązywać będzie w okresie przejściowych, który będzie trwał przez 12 lat.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PiotrMyk">Pragnę pokrótce scharakteryzować zrealizowane zadania przez MSWiA w 2001 r. w zakresie realizacji ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Ponieważ poseł Wiesław Woda dość dokładnie scharakteryzował sprawozdanie, pozwolę sobie przedstawić te sprawy, o których nie wspomniał. Zgodnie z ustawą z dnia 24 marca 1920 r. nabycie nieruchomości przez cudzoziemców uzależnione jest od uzyskania zezwolenia wydawanego przez ministra spraw wewnętrznych i administracji za zgodą ministra obrony narodowej, a w przypadku nieruchomości rolnej również za zgodą ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Cały proces administracyjnie regulowany jest przez Kodeks postępowania administracyjnego. Chcę podkreślić, że przepisy ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców nie mają zastosowania do czynności prawnych ustanawiających ograniczone prawa rzeczowe do nieruchomości, takich jak użytkowanie, zastaw czy hipoteka, oraz umów o charakterze zobowiązaniowym, takich jak dzierżawa czy najem. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie jest w stanie kontrolować tego procesu ponieważ nie posiada odpowiedniego instrumentu prawnego. Jak powiedział poseł Wiesław Woda, ustawa o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców nie określa przesłanek, jakimi powinien kierować się minister spraw wewnętrznych i administracji wydając cudzoziemcowi zezwolenie na nabycie nieruchomości. Przesłanki te zostały wykształcone w praktyce i były aprobowane przez Sejm RP przy okazji rozpatrywania sprawozdania z realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Chcę przypomnieć, że w przypadku osób fizycznych uwzględnia się więzi łączące cudzoziemca z Polską, a w szczególności posiadanie polskiej narodowości lub polskiego pochodzenia, zawarcie związku małżeńskiego z obywatelem polskim, stałe zamieszkiwanie w Polsce na podstawie karty pobytu, pełnienie funkcji członka kadry kierowniczej przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym lub prowadzenie na terenie Polski działalności gospodarczej zgodnie z zasadami określonymi w ustawie Prawo działalności gospodarczej. Jeżeli chodzi o rozpatrywanie wniosków osób prawnych, to minister spraw wewnętrznych i administracji uwzględnia prowadzenie w Polsce działalności gospodarczej na podstawie przepisów prawa polskiego. Zezwolenia mogą otrzymywać spółki handlowe z siedzibą w Polsce na uzasadnione potrzeby prowadzenia działalności, podmioty gospodarcze z siedzibą za granicą prowadzące działalność w zakresie drobnej wytwórczości na potrzeby prowadzonego w Polsce przedsiębiorstwa oraz podmioty gospodarcze z siedzibą za granicą posiadające w Polsce przedstawicielstwo lub oddział na jego potrzeby. Jeżeli chodzi o liczbę wydanych zezwoleń, to jak powiedział poseł Wiesław Woda, wydano 2053 zezwolenia. Szczegółową charakterystykę wydanych zezwoleń z uwzględnieniem podziału terytorialnego kraju na województwa, jak i pochodzenia kapitału, można znaleźć w sprawozdaniu. Jeżeli chodzi o tendencje zjawiska nabywania przez cudzoziemców nieruchomości gruntowych, to warto powiedzieć, że w trakcie ostatnich 12 lat cudzoziemcy nabyli 0,0936 procenta ogólnej powierzchni gruntów w Polsce. Od 1989 r., kiedy wydano 565 zezwoleń, do 1999 r., kiedy wydano 2304 zezwoleń, daje się zauważyć wzrost liczby wydawanych zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. W ostatnich latach obserwuje się tendencję do zmniejszenia liczby wydawanych zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. W 2000 r. wydano 1478, a w 2001 r. 1506 zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. Materiał przedstawiony w sprawozdaniu jest bardzo ciekawy. Zwracam uwagę, że nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców ma charakter inwestycyjny. Obserwując to zjawisko, można również badać klimat inwestycyjny w Polsce. Jeżeli chodzi o wnioski rozpatrzone przez ministra spraw wewnętrznych i administracji odmownie, to w 2001 r. stanowiły one około 8 proc. wszystkich złożonych wniosków. Od 1990 r. do 2001 r. minister spraw wewnętrznych i administracji wydał 1766 decyzji odmownych na ogólną liczbę wydanych około 17 tys. zezwoleń. Jak łatwo policzyć, decyzje odmowne stanowią ok. 10 proc. wszystkich decyzji w tym zakresie. Przyczyny dla których minister spraw wewnętrznych i administracji wydawał decyzje odmowne, były różne.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PiotrMyk">Najczęściej minister spraw wewnętrznych i administracji nie widział wymienionych przeze mnie wcześniej przesłanek i preferencji. Zdarzało się również często, że minister spraw wewnętrznych i administracji wydawał decyzje odmowne ze względu na braki w dokumentacji i niekompletność wniosków. Czasem przyczyną wydania decyzji odmownej był brak zgody wyrażonej przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca. Jak wspomniał poseł Wiesław Woda, od 3 lat istnieje obowiązek prowadzenia rejestru wydanych zezwoleń na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. Zgodnie z rozporządzeniem z 1999 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji prowadzi rejestr, w którym odnotowywane są wszystkie przypadki nabycia przez cudzoziemców nieruchomości na podstawie wydawanych zezwoleń przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz przypadki, w których cudzoziemcy zostali zwolnieni z obowiązku posiadania takiego zezwolenia. Wyłączenia opisane zostały szczegółowo w art. 7 i 8 ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. W wyniku działań ministra spraw wewnętrznych i administracji wykryto przypadki nabywania nieruchomości przez cudzoziemców wbrew przepisom prawa. W większości przypadków w porozumieniu z notariuszami oraz inwestorami udało się doprowadzić sprawy do stanu wyjściowego, czyli do unieważnienia umowy. W kilku przypadkach skierowano sprawy do sądu. Odnotowano jeden przypadek sfałszowania zezwolenia ministra spraw wewnętrznych i administracji na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca. Zwracam się do członków Komisji z uprzejmą prośbą o przyjęcie przedstawionego sprawozdania. Jeżeli członkowie Komisji będą chcieli zadać pytania, to postaram się na nie odpowiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WiesławWoda">Po wejściu w życie rozporządzenia nakazującego prowadzenie rejestru przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Komisja zwracała uwagę, że niektórzy notariusze i sądy nie przesyłają na czas aktów notarialnych bądź postanowień o wpisie. Zapytuję przedstawiciela MSWiA Piotra Myka, czy udało się poprawić sytuację w tym zakresie oraz czy można uznać, że obecnie rejestr prowadzony jest na bieżąco?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PiotrMyk">Rzeczywiście problem, o którym wspomniał poseł Wiesław Woda zaistniał, a o jego istnieniu w III kadencji Sejmu MSWiA informowało Komisję. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji interweniowało wielokrotnie w tej sprawie w samorządach notarialnych, w wyniku czego sytuacja uległa nieznacznej poprawie. Niemniej pragnę podkreślić, że sytuacja w dalszym ciągu jest daleka od ideału. Niektóre akty notarialne są przekazywane MSWiA z opóźnieniem. Nie wszyscy notariusze wywiązują się z obowiązku przekazywania aktów notarialnych w terminie 7 dni. Zwrócić należy uwagę, że bardzo trudno jest egzekwować przestrzeganie tego obowiązku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#StanisławGudzowski">Pragnę zapytać przedstawiciela MSWiA Piotra Myka, jakie istnieją regulacje prawne w zakresie przekazywania ziemi cudzoziemcom na podstawie testamentu. Czy MSWiA dysponuje danymi na temat skali nabytych tą drogą gruntów przez cudzoziemców. Pragnę również zapytać się, czy jest prowadzony rejestr nieruchomości nabywanych przez małżeństwa mieszane? Zdarza się często, że małżeństwo zawierane jest wyłącznie w celu obejścia przepisów nakazujących uzyskanie przez cudzoziemca zezwolenia na nabycie nieruchomości.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardKędra">Zapytuję przedstawiciela MSWiA Piotra Myka o szczegóły głośnej sprawy szczecińskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#StanisławPiosik">Zgodnie z art. 5a ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w okresie 10 lat od dnia wydania zezwolenia minister właściwy do spraw wewnętrznych dokonuje kontroli w zakresie przestrzegania warunków określonych w zezwoleniu. Ponieważ w sprawozdaniu nie poświęcono ani jednego zdania wynikom takich kontroli, zapytuję przedstawiciela MSWiA Piotra Myka o przypadki, w których minister spraw wewnętrznych i administracji był w stanie stwierdzić w wyniku przeprowadzonej kontroli nieważność zezwolenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławZadora">Zanim w kilku zdaniach odniosę się do wypowiedzi przedstawiciela MSWiA Piotra Myka, pozwolę sobie wyrazić pewną uwagę. Sejm, który ma sprawować kontrolę nad działalnością ministra spraw wewnętrznych i administracji nie dokonał w przyjęcia sprawozdania ministra spraw wewnętrznych i administracji z realizacji w 2000 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Zapytuję o powody, dla których nie przedstawiono sprawozdania za 2000 r. Na wstępie sprawozdania za rok 2001 wyraźnie napisano, że nie przedstawiono Sejmowi sprawozdania za 2000 r. W rozdziale poświęconym przyczynom istnienia nielegalnego nabywania nieruchomości przez cudzoziemców napisano, że różnorodność przepisów i ich mnogość pozwala na ich zbyt szerokie interpretowanie. Zwrócono uwagę, że kancelarie prawne pomagają w nielegalnym nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Wśród przyczyn dużego zainteresowania cudzoziemców nieruchomościami w Polsce wymieniono również rychłe wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Napisano w sprawozdaniu, że w związku z prowadzonymi przez Polskę negocjacjami w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej należy liczyć się ze znacznym wzrostem wartości nieruchomości. Dalej czytamy, że nie można zatem wykluczyć, że podejmowane obecnie działania w tym względzie mają charakter lokaty kapitału. Proszę o szerszy komentarz do tego zagadnienia. Poseł Wiesław Woda stwierdził, że minister spraw wewnętrznych i administracji nie dokonuje przeglądu wszystkich transakcji. Jeżeli dobrze rozumiem rozporządzenie z 1999 r., to obowiązkiem ministra spraw wewnętrznych i administracji jest prowadzić rejestr wszystkich transakcji oraz badać przypadki nielegalnego nabywania przez cudzoziemców nieruchomości. Proszę przedstawiciela MSWiA Piotra Myka o komentarz w tej sprawie. Poseł Wiesław Woda stwierdził, że minister spraw wewnętrznych i administracji nie dysponuje przesłankami, którymi powinien kierować się, wydając zezwolenie na zakup nieruchomości przez cudzoziemców. Zwracam uwagę, że art. 2 pkt 2 ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców wyraźnie mówi, że minister właściwy do spraw wewnętrznych przy pomocy podległych mu organów może zażądać sprawdzenia, czy nabycie nieruchomości przez cudzoziemca nie spowoduje zagrożenia obronności, bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego, a także czy będzie ono zgodne z interesem państwa. Jak widać, określono pewne przesłanki, którymi może kierować się minister spraw wewnętrzny i administracji, wydając zezwolenia na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. W sprawozdaniu, w rozdziale poświęconym zabezpieczeniu nieruchomości w krajach Unii Europejskiej można przeczytać, że najtrudniej jest zakupić ziemię w Górnej Austrii, gdzie wydaje się zezwolenie na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców tylko w przypadku, gdy nie jest zagrożony interes publiczny. Uważam, że obecnie zanim Polacy wypowiedzą się w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej powinniśmy zastanowić się nad doprecyzowaniem pojęcia interesu publicznego, które zostało użyte w ustawie z 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Zabezpieczenie prawa posiadania ziemi dla przyszłych pokoleń Polaków jest kluczowym interesem publicznym.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławZadora">Zwracam uwagę, że dyrektywa nr 88368 EEC zakazuje wszelkich ograniczeń w przepływie kapitału pomiędzy państwami członkowskimi oraz pomiędzy państwami członkowskimi a państwami trzecimi. Zapytuję, czy ta dyrektywa również będzie obowiązywać Polskę, jeżeli ta nie wejdzie do Unii Europejskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejGrzyb">Zwracam uwagę, że poważny problem stanowi zjawisko tzw. wtórnego obrotu nieruchomości. Według oświadczeń przedstawicieli Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa zachodzą trudności z rejestrowaniem tzw. wtórnego obrotu. Należy zdawać sobie sprawę, że w świetle prawa nabycie nieruchomości bez odpowiednich dokumentów jest nieważne, ale społeczeństwo odczuwa brak sprawowania przez państwo należytej kontroli nad obrotem nieruchomości. Wydaje mi się, że jest to powodem, dla którego formułowane są często radykalne oceny. Myślę, że materia jest bardzo złożona i trudna, ale Komisja powinna zwracać baczną uwagę na zachodzące nieprawidłowości. Zwłaszcza posłowie wywodzący się z województwa zachodniopomorskiego czy dolnośląskiego odczuwają duże zaniepokojenie nieprawidłowościami, które zachodzą w procesie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Odnoszę wrażenie, że ujawniane przypadki nielegalnego nabywania nieruchomości przez cudzoziemców podważają zaufanie społeczne do dokumentów rządowych, które są publikowane. Nie wszyscy obywatele mają możliwość i chęć zapoznawania się z procedurami prawnymi, które obowiązują w procesie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Obywatele domniemają nawet, że przyzwalanie na nielegalne nabywanie nieruchomości przez cudzoziemców może w przyszłości przekształcić się w akceptację dla masowego nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Wydaje mi się, że należy zrobić wszystko, żeby to poczucie nie utrwaliło się w społeczeństwie. Obywatele muszą być przekonani, że państwo panuje nad procesem nabywania nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PiotrMyk">Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania członków Komisji. Jeżeli jednak odpowiedzi na pewne pytania nie będą satysfakcjonowały członków Komisji, to uzupełniających odpowiedzi udzielę na piśmie. Poseł Stanisław Gudzowski zadał pytanie o kwestię dziedziczenia oraz współwłasności małżonków. Na końcu sprawozdania umieszczono tekst ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, która dokładnie określa warunki dziedziczenia oraz współwłasności małżonków. Artykuł 7 ust. 2 ustawy mówi, że ustawy nie stosuje się do nabycia nieruchomości w drodze dziedziczenia przez osoby uprawnione do dziedziczenia ustawowego. Jeżeli prawo ojczyste spadkobiercy nie przewiduje dziedziczenia ustawowego, to stosuje się w tym zakresie prawo polskie. Ma to duże znaczenie dla kobiet, które w niektórych państwach pozbawione są tego prawa. Artykuł 7 ust. 3 mówi, że jeżeli cudzoziemiec, który nabył wchodzącą w skład spadku nieruchomość na podstawie testamentu, nie uzyska zezwolenia ministra spraw wewnętrznych i administracji na podstawie wniosku złożonego w ciągu roku od dnia otwarcia spadku, prawo własności nieruchomości bądź prawo użytkowania wieczystego nabywają osoby, które byłyby powołane do spadku z ustawy. Jeżeli chodzi o samą współwłasność, to reguluje ją art. 8 ustawy. Artykuł 8 ust. 1 pkt 3 mówi, że nie wymaga uzyskania zezwolenia nabycie przez cudzoziemca będącego małżonkiem obywatela polskiego i zamieszkałego w Rzeczpospolitej Polskiej co najmniej 2 lata od uzyskania karty stałego pobytu nieruchomości, które w wyniku nabycia stanowić będą wspólność ustawową małżonków. Artykuł 8 ust. 1 pkt 4 mówi, że nabycie nieruchomości przez cudzoziemca, jeżeli w dniu nabycia jest uprawniony do dziedziczenia ustawowego po zbywcy nieruchomości, a zbywca nieruchomości jest jej właścicielem lub wieczystym użytkownikiem co najmniej przez 5 lat, nie wymaga uzyskania zezwolenia. Artykuł 8 ust. 1 zawiera katalog zwolnień od obowiązku uzyskiwania zezwolenia na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców. Poseł Ryszard Kędra pytał o szczegóły procesu szczecińskiego. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poświęciło wiele miejsca tej sprawie w sprawozdaniu z realizacji ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w 2000 r. Sprawozdanie to zostało przedstawione Komisji prawie dokładnie rok temu. Ponieważ Komisja nie sformułowała żadnych uwag pod adresem sprawozdania, zostało ono przekazane do rozpatrzenia w Sejmie. Niestety, z przykrością należy stwierdzić, że sprawozdanie nie było rozpatrywane w Sejmie. Nieprawidłowości w województwie zachodniopomorskim polegały na tym, że MSWiA zgłaszano działalność fikcyjnych spółek z mniejszościowym udziałem kapitału zagranicznego, najczęściej niemieckiego. Nieprawidłowości te znalazły potwierdzenie w materiale zebranym przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie oraz Sąd Okręgowy w Szczecinie. Umowa takiej spółki formalnie przewidywała większościowe udziały dla polskiego kapitału, ale spółka była faktycznie kierowana przez cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PiotrMyk">Po rejestracji spółki polscy figuranci za stosowną opłatą przepisywali aktem notarialnym posiadane w spółce udziały, dzięki czemu zagraniczny kapitał uzyskiwał 100 proc. udziałów w spółce. W toku procesu ustalono, że obywatele innych państw, a przede wszystkim Niemiec, nakłaniali obywateli Polski do poświadczenia nieprawdy podczas notarialnego zawierania umów spółek, w celu umożliwienia niemieckim wspólnikom nabycia w Polsce nieruchomości, z pominięciem ograniczeń nałożonych ustawą o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Jak już powiedziałem, za fikcyjny udział w przedmiotowych spółkach obywatele polscy otrzymywali wynagrodzenie. Dokonując przedstawionych nieprawidłowości, bardzo często posługiwano się osobami bezrobotnymi. Zdarzało się również, że w przypadku odmowy udziału w procederze grożono obywatelom Polski zwolnieniem z pracy. W proceder zamieszany był jeden adwokat, który w dniu zawarcia umowy spółki sporządzał oświadczenie o zrzeczeniu się praw i obowiązków wynikających z posiadania udziałów w spółce przez obywatela polskiego na rzecz obywatela niemieckiego. Oświadczenia były podpisywane przez strony umowy w jego obecności i stanowić miały potwierdzenie nieistnienia spółki polsko-niemieckiej, pomimo jej zawiązania i zarejestrowania w sądzie. Miały stanowić gwarancje, że obywatele polscy nie będą składać żadnych roszczeń do zysku i majątku spółki. Oświadczenia te nie miały żadnej mocy prawnej. W chwili zawierania umów kupna nieruchomości przedmiotowe spółki nie były cudzoziemcem w rozumieniu przepisów ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Oficjalnie nieruchomości nabywane były przez podmioty polskie, ale trudno zaprzeczyć, że były one tworzone wyłącznie w celu nabycia nieruchomości oraz ominięcia konieczności uzyskania zezwolenia ministra spraw wewnętrznych administracji na ich nabycie. Chcę podkreślić, że udowodnienie, że obywatele polscy byli figurantami w spółkach z udziałem kapitału zagranicznego, jest możliwe, tylko wtedy gdy ci obywatele sami przyznają się do tego, że ich udział w spółce był fikcyjny. Podjęcie działań mających na celu unieważnienie nabycia przez niniejsze spółki, będzie możliwe dopiero po uprawomocnieniu się wyroku w toczącej się sprawie karnej. Chcę powiedzieć, że proces ten będzie charakteryzował się dużym stopniem skomplikowania. Należy stwierdzić, że na terenie Pomorza może działać jeszcze kilka takich spółek, ale dopóki obywatele polscy, którzy posiadają udziały w tych spółkach, nie zaczną zeznawać, dopóty nie będzie można wszcząć postępowania przeciwko tym obywatelom polskim, jak również ich cudzoziemskim wspólnikom. Warto wiedzieć, że w międzyczasie znowelizowano ustawę z dnia 24 marca 1920 r., w wyniku czego uległa zmianie kwalifikacja prawna cudzoziemca. Poprzednia odwoływała się wyłącznie do wysokości progów kapitałowych, natomiast obecna odwołuje się do art. 4 Kodeksu spółek handlowych, który mówi o podmiocie dominującym. Terminem podmiotu dominującego określa się podmiot, który ma decydujący wpływ na działalność spółki, czy to poprzez stanowienie jej organów, czy to poprzez inne umowy.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PiotrMyk">Jeżeli podmiotem dominującym jest podmiot reprezentujący kapitał zagraniczny, to spółka jest prawnie kwalifikowana jako cudzoziemiec. Taka spółka musi otrzymać zezwolenie od ministra spraw wewnętrznych i administracji na zakup nieruchomości. Wydaje mi się, że nowelizacja ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców w znacznym stopniu utrudniła stosowanie podobnych praktyk. Poseł Stanisław Zadora zwrócił uwagę na spekulacyjne podłoże nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Chcę wyraźnie powiedzieć, że minister spraw wewnętrznych i administracji zmuszony jest wydać zezwolenie na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca, jeżeli ten spełni pewne warunki i wymagania. minister spraw wewnętrznych i administracji w takich przypadkach może odmówić wydania zezwolenia powołując się na ważne przyczyny, takie jak naruszenie bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego albo zdrowia. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie rynku nieruchomości przed zakupami spekulacyjnymi, a zwłaszcza nieruchomości gruntowych, to minister rolnictwa i rozwoju wsi jest na etapie opracowywania stosownej ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego państwa oraz o zmianie niektórych ustaw. Dodać mogę, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości przedłożyli własny poselski projekt, który znajduje się obecnie na etapie rozpatrywania. Oba projekty ustawy mają na celu stworzenie takich przepisów prawa krajowego, które w znacznym stopniu utrudnią spekulacyjny wykup nieruchomości, którego przyczyny tkwią w nierówności siły nabywczej obywateli Polski i krajów Unii Europejskiej. Poseł Andrzej Grzyb dostrzega poważne niebezpieczeństwo w zjawisku tzw. obrotu wtórnego nieruchomościami. Nie dostrzegam tego niebezpieczeństwa, ponieważ w przypadku, kiedy cudzoziemiec będzie chciał zbyć innemu cudzoziemcowi nieruchomość, nabywca zmuszony jest uzyskać zezwolenie na nabycie nieruchomości wydawane przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Trudno w tym miejscu mówić o jakichś nadużyciach. Jeżeli jakieś nadużycia mają miejsce, to dzięki działalności rejestrowej prowadzonej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz przy okazji rozpatrywania wniosków o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości mają szansę zostać wykryte. W takich przypadkach minister spraw wewnętrznych i administruje składa wniosek o unieważnienie czynności, która z mocy prawa jest nieważna. Chcę wyraźnie powiedzieć, że ustawa z dnia 24 marca 1920 r. jest pod tym względem bardzo restrykcyjna. Jeżeli chodzi o naruszenia ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, to w 2001 r. odnotowano dwukrotny wzrost liczby zawieranych transakcji z naruszeniem przepisów ustawy. W 2001 r. do rejestru wpłynęło 19 takich aktów notarialnych, podczas gdy w 2000 r. takich aktów notarialnych wpłynęło tylko 10. W 16 przypadkach udało się doprowadzić sprawy do stanu zgodnego z przepisami ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Spośród nich wszystkich w 12 przypadkach strony same doprowadziły za namową MSWiA do unieważnienia transakcji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji stara się nie kierować spraw wprost do sądu, lecz doprowadzić do sytuacji, w której strony unieważnią umowę podpisaną wbrew przepisom ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PiotrMyk">W 2 przypadkach strony zmodyfikowały umowy w taki sposób, że nieruchomość została nabyta przez obywatela polskiego. W jednym przypadku sąd orzekł nieważność umowy. W jednym przypadku strony zobowiązały się do wniesienia pozwów do sądu o stwierdzenie nieważności zawartych umów. W trzech przypadkach w oparciu o art. 6 ust. 2 ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców skierowano pozwy do sądów cywilnych o stwierdzenie nieważności decyzji. Chcę zaznaczyć, że sprawy docierają do MSWiA z dużym opóźnieniem, ponieważ w przeważającej większości przypadków dotyczą one nabywania bądź obejmowania akcji i udziałów, bądź nabywania nieruchomości położonych w strefie nadgranicznej. Uważam, że główną przyczyną, dla której nastąpił wzrost liczby opisanych przypadków, była nieznajomość prawa. W bieżącym roku statystycznym w toku postępowań administracyjnych względem wniosków cudzoziemców o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości oraz na nabycie lub objęcie akcji i udziałów w 28 przypadkach nastąpiło podejrzenie o naruszeniu przepisów ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Jak widać, tendencja wzrostu liczby naruszeń ustawy utrzymuje się. Należy mieć nadzieję, że wzrastająca świadomość prawna i obywatelska przyczynią się do zmniejszenia ich liczby. Obecnie cudzoziemcy, mając świadomość naruszenia przepisów ustawy, występują post factum o zezwolenie na dokonanie czynności prawnej, którą wcześniej dokonali wbrew przepisom ustawy. Niejednokrotnie zdarza się, że zawarta w przeszłości wadliwa transakcja ujawnia się w wyniku zebrania materiału dowodowego w toku postępowania administracyjnego. Należy dodać, że takich nieważnych z mocy prawa transakcji i umów nie można konwalidować. Cudzoziemcy mają obowiązek usunięcia stanu niezgodnego z przepisami prawa i ewentualnych jego skutków. W przypadku dużych transakcji ma to niebagatelne konsekwencje. Niestety, niektórzy cudzoziemcy oraz ich pełnomocnicy uważają, że przypadki nabycia nieznacznej wartości akcji i udziałów bez zezwolenia nie powodują poważnych konsekwencji. Zdarzają się przypadki, że cudzoziemcy wyrażają pretensje, że w związku z tak nieznacznymi uchybieniami MSWiA żąda unieważnienia umów. Można powiedzieć jedynie to, że MSWiA jest do tego zobowiązane przepisami ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Poseł Stanisław Zadora poruszył sprawę ogólnych pojęć bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa publicznego, interesu państwa i zdrowia. W przypadkach, kiedy w wyniku chęci nabycia przez cudzoziemca nieruchomości dochodzi do konfliktu interesu z organami samorządowymi, to MSWiA, zanim wyda decyzję względem wniosku cudzoziemca, prosi o opinię w tej sprawie organów samorządowych. Chcę wyraźnie stwierdzić, że MSWiA nie jest zobligowane do zasięgania opinii organów samorządowych ani brania ich pod uwagę, jednakże chcąc dogłębnie rozpatrzyć wniosek, zasięga różnorakich opinii. Jeżeli zachodzi obawa naruszenia bezpieczeństwa państwa, to MSWiA zwraca się z prośbą o opinię nie tylko do Ministerstwa Obrony Narodowej, ale niejednokrotnie również do Urzędu Ochrony Państwa.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PiotrMyk">Urząd Ochrony Państwa jest w stanie dostarczyć materiały dotyczące inwestora zagranicznego. W oparciu o tak wszechstronne opinie MSWiA wydaje zezwolenia na nabycie przez cudzoziemców nieruchomości. O wszechstronności rozpatrywania wniosków o wydanie zezwolenia świadczyć może również stosunkowo duża liczba rozpatrzonych negatywnie wniosków. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zwraca szczególną uwagę na to, czy przy okazji nabywania nieruchomości przez cudzoziemca nie dojedzie do tzw. prania brudnych pieniędzy. Należy powiedzieć, że rozpatrywanie wniosków jest skrupulatne i nie każdy chętny cudzoziemiec może nabyć nieruchomość w Polsce. Jeżeli chodzi o działania, do których MSWiA zostało zobligowane stanowiskiem negocjacyjnym rządu polskiego dotyczącym rozdziału „swobodny przepływ kapitału”, to mogę powiedzieć, że w projekcie nowelizacji ustawy zostaną zawarte wyraźne przesłanki dotyczące nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, które pozwolą wyeliminować wszelkiego rodzaju powielaczowe instrukcje. Poseł Stanisław Piosik zapytał o stosowanie przepisu art. 5a ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Odpowiadając na pytanie posła Stanisława Piosika, mogę powiedzieć, że jak dotychczas minister spraw wewnętrznych i Administracji nie stosował tego przepisu. Niemniej, wydaje się, że przepis art. 5a może być pomocny przynajmniej w kilku przypadkach. Minister spraw wewnętrznych i administracji w porozumieniu z organami samorządowymi wydał zezwolenia na nabycie nieruchomości przez cudzoziemców, którzy mieli wybudować wielkopowierzchniowe obiekty handlowe o ściśle określonej powierzchni handlowej. W kilku przypadkach zachodzi podejrzenie, że obiekty te mają większą powierzchnię handlową od zakładanej w warunkach określonych w zezwoleniu. Może to być podstawą do unieważnienia umowy. Wydaje mi się, że odpowiedziałem na wszystkie pytania członków Komisji. Jeżeli tak nie jest, to jak wcześniej powiedziałem, odpowiedzi udzielę na piśmie.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WiesławWoda">Rzeczywiście, Sejm nie rozpatrzył sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2000 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości. Wydaje mi się, że prezydium Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych powinno zwrócić się do Prezydium Sejmu z wnioskiem o niezwłoczne rozpatrzenie sprawozdania na plenarnym posiedzeniu Sejmu. Rozpatrywanie zdarzeń, które miały miejsce w odległej przeszłości jest wyłącznie dopełnieniem formalności. Wydaje mi się, że kontrola, którą sprawuje Sejm, nie powinna mieć charakteru formalnego, lecz rzeczywisty. Powiedziałem wcześniej, że minister spraw wewnętrznych i administracji nie ma kontroli transakcji. Mogę dodać, że to minister sprawiedliwości sprawuje nadzór nad notariatami. Wiem o tym, że minister spraw wewnętrznych i administracji zwracał się do ministra sprawiedliwości o sprawowanie kontroli nad notariatami.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejBrachmański">Zapytuję przedstawiciela MSWiA Piotra Myka, czy dobrze zrozumiałem, że nie istnieje instrument prawny pozwalający ministrowi spraw wewnętrznych i administracji rejestrować obszar hipoteki, zastawu i dzierżawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PiotrMyk">Rzeczywiście, nie istnieją takie instrumenty prawne. Tylko dla części obszarów znajdujących się w posiadaniu Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa prowadzone są takie rejestry.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy MSWiA prowadzi rejestr polskich przedsiębiorstw, które zaciągają w zagranicznych bankach kredyt pod hipotekę nieruchomości?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PiotrMyk">Jeżeli chodzi o zakres przedmiotowy, to MSWiA zainteresowane jest użytkowaniem wieczystym bądź prawem własności. Minister spraw wewnętrznych i administracji nie jest zainteresowany ograniczonymi prawami rzeczowymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że minister spraw wewnętrznych i administracji może obecnie nie być zainteresowany ograniczonymi prawami rzeczowymi. Pragnę jednak dowiedzieć się, czy państwo polskie sprawuje jakąkolwiek kontrolę nad tym obszarem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PiotrMyk">Niestety, nic mi na ten temat nie wiadomo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejBrachmański">Zapytuję, przedstawiciela MSWiA Piotra Myka, czy rząd uważa, że sprawowanie takiej kontroli nie jest potrzebne? Być może należałoby wprowadzić odpowiednie przepisy, które pozwalałyby sprawować taką kontrolę chociażby w formie rejestracji?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PiotrMyk">Wydaje się, że sprawowanie takiej kontroli byłoby pożyteczne, ale wymaga wprowadzenia pewnych przepisów, które nałożą obowiązek na podmioty uczestniczące w tego rodzaju transakcjach. Jeżeli nie będzie takich przepisów, to żaden podmiot dobrowolnie nie będzie chciał informować MSWiA.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#StanisławZadora">Poseł Andrzej Brachmański zwrócił uwagę na bardzo poważny problem. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że z zasobów Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wydzierżawiono około 2.300 tys. ha gruntów rolnych, a 170 tys. ha zostało sprzedanych. Wydaje mi się, że należy podjąć działania mające na celu wprowadzenie przepisów umożliwiających prowadzenie rejestru dzierżawy, hipoteki i zastawu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AndrzejBrachmański">Proponuję przyjęcie następującej opinii względem sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy z dnia 24 marca 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców: „Komisja pozytywnie ocenia sprawozdanie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Jednocześnie Komisja zwraca się do organów państwa o szczególne zainteresowanie sygnałami o nielegalnym obrocie nieruchomościami z udziałem cudzoziemców. Komisja zwraca się do MSWiA o przedstawienie posiadanych informacji o skali tego zjawiska. Komisja zwraca uwagę na brak instrumentów pozwalających rejestrować obszary dzierżawy, zastawu i hipoteki na rzecz cudzoziemców. W związku z tym Komisja zwraca się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o przedstawienie propozycji odpowiednich zmian przepisów prawa”. Czy ktoś zgłasza uwagi względem przedstawionej przeze mnie propozycji? Nikt nie zgłasza uwag. Poddam pod głosowanie propozycję brzmienia stanowiska. Kto jest za przyjęciem opinii Komisji względem sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami za, przy braku głosów przeciw i 3 wstrzymujących się, przyjęła opinię względem sprawozdania Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z realizacji w 2001 r. ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców. Pozostaje kwestia wyboru sprawozdawcy Komisji. Proponuję, żeby funkcję sprawozdawcy Komisji pełnił poseł Wiesław Woda. Czy ktoś zgłasza inne kandydatury? Nikt nie zgłasza się. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja powierza pełnienie funkcji sprawozdawcy posłowi Wiesławowi Wodzie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja powierza pełnienie funkcji sprawozdawcy posłowi Wiesławowi Wodzie. Tym samym zakończyliśmy rozpatrywanie pkt 3 porządku obrad. Zarządzam pięciominutową przerwę w obradach Komisji.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AndrzejBrachmański">Witam wszystkich po przerwie. Przystępujemy do rozpatrywania pkt 4 porządku obrad, czyli informacji o stosowaniu w 2001 r. ustawy o cudzoziemcach w zakresie realizacji zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego wraz ze sprawozdaniem z działalności Rady do Spraw Uchodźców w roku 2001.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PiotrStachańczyk">Uwzględniając fakt, że członkowie Komisji otrzymali bogaty materiał w postaci sprawozdania, pozwolę sobie w dużym skrócie przedstawić sprawozdanie. W 2001 r. wpłynęło 4512 wniosków o nadanie statutu uchodźców w Polsce. W stosunku do 2000 r., kiedy to takich wniosków wpłynęło 4642, nastąpił nieznaczny spadek ich liczby. W 2001 r. wydano 283 decyzje pozytywne, 2862 decyzje negatywne oraz 1822 inne decyzje o pozostawieniu wniosku bez rozpoznania albo o umorzeniu. Te ostatnie decyzje wydaje się w sytuacji, w której cudzoziemiec po rozpoczęciu procedury odmówił dalszego udziału w procedurze bądź opuścił terytorium Polski albo nie zgłaszał się na wezwania organu. Wśród osób ubiegających się w 2001 r. o nadanie statusu uchodźcy największą grupę stanowili obywatele Rosji, którzy złożyli łącznie 1492 wnioski. Obywatele Rosji w 2001. złożyli więcej o blisko 300 wniosków o nadanie statusu uchodźcy niż w 2000 r. W stosunku do 2000 r. nastąpił o blisko 100 wzrost liczby złożonych wniosków o nadanie statusu uchodźcy przez obywateli Afganistanu. W 2001 r. kolejną dużą grupę stanowili obywatele Armenii, którzy złożyli 636 wniosków o nadanie statusu uchodźcy, ale w tym przypadku nastąpił spadek składanych wniosków o nadanie statusu uchodźcy. Podobnie nastąpił spadek liczby składanych wniosków przez obywateli Rumunii i Bułgarii, co jest spowodowane tym, że Unia Europejska z dniem 1 stycznia 2001 r. dla obywateli Rumunii, a dla obywateli Bułgarii jeszcze wcześniej, otworzyła swoje granice. W związku z tym zainteresowanie obywateli tych krajów otrzymaniem w polscy statusu uchodźcy zmalało. Należy sobie powiedzieć, że obywatele tych krajów ubiegali się o status uchodźcy nie dlatego, że byli prześladowani, lecz dlatego, że chcieli zalegalizować swój pobyt w Polsce. Cudzoziemcy ubiegający się w Polsce o status uchodźcy, jeżeli złożą odpowiedni wniosek, przebywają w ośrodkach. Na terenie Polski funkcjonuje 8 ośrodków dla uchodźców. Przeciętny koszt utrzymania jednej osoby w ośrodku wynosi 1600 zł miesięcznie. Należy podkreślić, że w 2001 r., podobnie jak w 2000 r., ośrodki borykały się z poważnymi problemami finansowymi. Już w październiku 2001 r. skończyły się środki finansowe. Dopiero decyzją premiera z listopada 2001 r. na funkcjonowanie ośrodków do końca 2001 r. przeznaczono dodatkowe środki finansowe w wysokości 1 mln zł. Ta kwota pozwoliła wejść ośrodkom dla uchodźców z nieznacznymi długami w 2002 r. Warto wspomnieć, że od 1 lipca 2001 r. zmieniły się przepisy dotyczące uchodźców. Najważniejsza zmiana polegała na tym, że wprowadzono pojęcie wniosku bezzasadnego wraz z definicją tego wniosku. Od dnia 1 lipca 2001 r. ponad 700 wniosków zostało rozpatrzonych jako bezzasadne. Kolejna ważna zmiana miała charakter organizacyjny. Od dnia 1 lipca 2001 r. departament migracji i uchodźstwa MSWiA oraz Centralny Ośrodek Recepcyjny w Dębaku dla osób ubiegających się o status uchodźcy zostały połączone w Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców, który odpowiada za problematykę uchodźców.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PiotrStachańczyk">Można powiedzieć, że Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców zajmuje się wszystkimi aspektami uchodźstwa za wyjątkiem integracji cudzoziemców, którzy otrzymali status uchodźcy. Zadanie to pełnią powiatowe centra pomocy, których działalność finansowana jest ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Można dodać, że w 2001 r. przypadała 10 rocznica podpisania przez Polskę Konwencji Genewskiej. Z tej okazji odbyło się kilka konferencji i spotkań. Nie wspomniałbym o tych wydarzeniach, gdyby w trakcie tych spotkań i konferencji przedstawiciele Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców nie wspominali o bardzo dobrej współpracy z władzami polskimi. Przedstawiciele Urzędu Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców chwalili bardzo wysoki poziom rozwiązań prawnych i praktyk przyjętych w Polsce. Można dodać, że rozwiązania przyjęte w Polsce Urząd Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców stawia za wzór innym krajom położonym w tej części Europy.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#KazimierzPlocke">Na wstępie chcę powiedzieć, że moja wypowiedź będzie nieco dłuższa niż wypowiedź ministra Piotra Stachańczyka. Opracowana informacja nie jest pełna, ponieważ nie odnosi się do wszystkich istotnych problemów, które dotykają nietypową grupę cudzoziemców. Poza podniesionymi w raporcie kwestiami, należy zauważyć, że organizacje międzynarodowe i organizacje pozarządowe z uznaniem przyjęły próbę uregulowania kwestii małoletnich bez opieki, a w szczególności przepis art. 34 ustawy, który dotyczy badań wieku uchodźców, poprzez wprowadzenie zapisu o konieczności określenia granic dopuszczalnego błędu przy okazji określania rzeczywistego wieku wnioskodawcy. Ponadto, wprowadzono regulację, która mówi, że małoletni cudzoziemiec może być wydalony do państwa pochodzenia lub państwa trzeciego tylko w przypadku, gdy będzie tam miał zapewnioną opiekę rodziców, innych osób pełnoletnich lub instytucji opiekuńczych zgodnie ze standardami określonymi w art. 52 Konwencji o Prawach Dziecka. Brak szczegółowych uregulowań dotyczących małoletnich jest jednak luką w procesie dostosowywania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej. Mimo istnienia delegacji ustawowej w art. 85 do dnia dzisiejszego nie określono w drodze rozporządzenia warunków zakwaterowania małoletnich cudzoziemców pozbawionych opieki w okresie postępowania o nadanie statusu uchodźcy, kwalifikacje zawodowe personelu prowadzącego postępowania o nadanie statusu uchodźcy w sprawie małoletnich cudzoziemców pozbawionych opieki i udzielającego im świadczeń o których mowa w art. 48 ust. 1., warunki, w jakich powinny być prowadzone czynności administracyjne w postępowaniu o nadanie statusu uchodźcy z udziałem małoletniego cudzoziemca pozbawionego opieki oraz sposób sprawdzania okoliczności, o których mowa w art. 52, kierując się dobrem dziecka i potrzebą zapewnienia małoletnim cudzoziemcom pozbawionym opieki odpowiednich do stopnia ich rozwoju psychofizycznego. Wartym podkreślenia jest fakt, że wprowadzone zmiany w nowelizacji ustawy z dnia 11 kwietnia o cudzoziemcach nie wywołały daleko idących opóźnień w rozpatrywaniu wniosków składanych przez cudzoziemców oraz udzielania pomocy w ośrodkach dla uchodźców pomimo wzrostu w tym czasie liczby składanych wniosków. Zmiana kompetencyjna polegająca na utworzeniu centralnego organu administracji rządowej jest zgodna ze wspólnotowym prawem w sprawach azylowych i została z uznaniem przyjęta przez Komisję Europejską, organizacje międzynarodowe i pozarządowe. W trakcie dyskusji nad koniecznością oszczędności budżetowych w 2002 r. na wniosek Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Centralny Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców nie został zlikwidowany. Informacja nie odnosi się do sytuacji cudzoziemców występujących o nadanie statusu uchodźcy przebywających w aresztach deportacyjnych, aresztach śledczych oraz strzeżonym ośrodku w Lesznowoli koło Warszawy. Praktycy prawa zwracają uwagę na problemy natury logistycznej. Wnioski od osób przebywających w instytucjach izolacyjnych przyjmowane są od funkcjonariuszy Straży Granicznej z opóźnieniem, co powoduje, że realizacja terminów ustawowych w przypadku wydawania decyzji o nadanie statusu uchodźcy nie jest w praktyce możliwa.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#KazimierzPlocke">Ponadto, rozpoczęcie postępowania o nadanie statusu uchodźcy następuje z chwilą osobistego złożenia wniosku przez cudzoziemca. Adwokaci reprezentujący swoich mandatów zgłaszali zastrzeżenia o niemożności wejścia w procedurę uchodźczą tych cudzoziemców, którzy przebywają we wspomnianych aresztach, z racji braku dostępu do granicznej placówki kontrolnej. Z chwilą zarejestrowania wniosku o nadanie statusu uchodźcy wstrzymywana jest deportacja cudzoziemca. W trakcie rozpatrywania wniosku o nadanie statusu uchodźcy cudzoziemiec nie może być deportowany. Brak koordynacji służb wojewody, Straży Granicznej i Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców może prowadzić do naruszeń praw cudzoziemcy ubiegającego się o nadanie statusu uchodźcy w zakresie zasady niewydalania bądź niezawracania. Ponadto należy zauważyć, że w przypadku osób przebywających w aresztach śledczych między innymi za nielegalne przekroczenie granicy państwowej na podstawie art. 612 Kodeksu postępowania karnego z urzędu powiadomiona zostaje placówka dyplomatyczna cudzoziemca, co w przypadku osób ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy może stanowić zagrożenie wyższych standardów ochrony danych osobowych tej kategorii osób. Podstawą postępowania dowodowego są czynności podejmowane wobec wnioskodawcy, którego zeznania zaprotokołowane w aktach sprawy, weryfikowane są przez ogólnodostępne informacje o krajach pochodzenia. Wywiad statusowy przeprowadzany jest w języku zrozumiałym dla cudzoziemca, często w obecności pełnomocnika. W orzecznictwie Rady do Spraw Uchodźców oraz w głosach podnoszonych przez przedstawicielstwo Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców zauważono jednak, że protokół często zawierał skreślenia nieopisane w końcowej części protokołu. Istotnym mankamentem tych protokołów jest to, że są mało czytelne, ponieważ są sporządzane odręcznie. Istotnym uzupełnieniem postępowania dowodowego jest prawo wnioskodawcy i jego pełnomocników do przeglądania akt i sporządzania z nich notatek, a także żądania wydania uwierzytelnionych odpisów. Organizacje pozarządowe, między innymi Centrum Praw Człowieka Uniwersytetu Jagiellońskiego, sygnalizowały trudności w zakresie realizowania tego prawa przez stronę. Decyzję w sprawach o nadanie statusu uchodźcy nadaje prezes Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców po zasięgnięciu opinii szefa Urzędu Ochrony Państwa co do występowania okoliczności określonych w art. 1f Konwencji Genewskiej. W okolicznościach powstałych po ataku terrorystycznym z dnia 11 września 2001 r. przepis ten wydaje się być istotnym instrumentem pozwalającym na wyłączenie spod ochrony międzynarodowej osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną. Informacja o stosowaniu w 2001 r. ustawy nie zawiera informacji odnoszących się do tego problemu oraz do tej części procedury. Według sygnałów prasowych oraz głosów organizacji międzynarodowych i pozarządowych w ośrodkach dla uchodźców w 2001 r. panowało przepełnienie. Raport dostarczony członkom Komisji nie zawiera informacji mówiących o liczbie osób, którym udzielono świadczeń socjalnych. Powołując się na raport Departamentu Stanu z 4 marca 2002 r. odnoszącego się do sytuacji w ośrodkach, podniesione zostały następujące kwestie.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#KazimierzPlocke">Po pierwsze, istnienie przypadków seksualnego molestowania małoletnich bez opieki. Po drugie, przypadki dyskryminacji, szczególnie względem Białorusinów i Czeczeńców. Po trzecie przeludnienie w ośrodkach prowadziło do sytuacji zapalnych - odnotowane były przez prasę lubelską przypadki bójek pomiędzy grupami narodowościowymi Czeczeńców i Afgańczyków. Po czwarte, odnotowano również praktykę w 2001 r., że osoby zarejestrowane i otrzymujące świadczenia socjalne w ośrodkach, po jego samowolnym opuszczeniu nie były ponownie obejmowane świadczeniami socjalnymi. Dylematem jest pogodzenie interesu publicznego związanego z nadużywaniem świadczeń przez osoby, które starają się o nielegalne przekroczenie zachodniej granicy Rzeczypospolitej Polskiej, z prawem do ochrony socjalnej w trakcie procedury uchodźczej. Pozostawienie często dużych rodzin w sytuacji bezdomności niwelowało ich szansę na udział w postępowaniu administracyjnym, a także naruszało ich godność osobistą. Raport Departamentu Stanu dostrzega dobrą współpracę polskich urzędów, Policji, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z biurem Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców na płaszczyźnie wymiany doświadczeń i działań edukacyjnych. W praktyce po otrzymaniu statusu uchodźcy wielu cudzoziemców starało się przedłużyć swój pobyt w ośrodkach na podstawie rozporządzenia o integracji uznanych uchodźców, co przyczyniało się do podniesienia kosztów funkcjonowania ośrodków. Zgodnie z art. 49 przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców może na swój wniosek, ale za pisemną zgodą cudzoziemca uzyskiwać informację o toczących się postępowaniach o nadanie lub pozbawienie statusu uchodźcy. Ma również prawo do przeglądania akt oraz sporządzania z nich notatek i odpisów. Jednak przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców nie jest stroną postępowania, wobec czego prawa te uzależnione są od uzyskania wcześniejszej zgody strony, czyli cudzoziemca. Nie jest również jasne, czy przedstawiciel Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców może zgłaszać swoje opinie w sprawach indywidualnych. Takie prawo znane jest w krajach Unii Europejskiej - w Hiszpanii i Holandii. Podsumowując, należy stwierdzić, że raport przedstawiony Komisji nie wyczerpuje wszystkich kwestii związanych z aktualną problematyką orzecznictwa dotyczącą interpretacji pojęcia uchodźcy. W 2001 r. doszło do wzbogacenia praktyki, zwłaszcza w kwestii alternatywy ucieczki wewnętrznej. Należy przypomnieć przedstawioną informację, że aż 85 proc. wniosków o nadanie statusu uchodźcy składanych było przez osoby narodowości czeczeńskiej. Trzeba zwrócić uwagę na głosy krytyki, które mówią, że mogą oni szukać schronienia poza obszarem konfliktu. Orzecznictwa urzędu w stosunku do tej grupy narodowościowej i nienadawanie im statusu uchodźcy na podstawie art. 41 ust. 2 pkt 2 wymagają przeanalizowania. Kolejne nowe pojęcie w orzecznictwie to niepaństwowi sprawcy prześladowań. W 2001 r. Sąd Najwyższy RP badał kwestię problemów niepaństwowych sprawców prześladowań, pozytywnie odnosząc się do zastosowania Konwencji Genewskiej do tych sytuacji, kiedy doszło do atrofii państwa, a na obszarach, w których brak kontroli państwa, dochodzi do prześladowań ludności.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#KazimierzPlocke">W niektórych krajach europejskich, np. w Niemczech albo Francji, podnoszono, że tylko państwo może być odpowiedzialne za prześladowanie będące podstawą do nadania statusu uchodźcy. Kolejną ważną sprawą jest zastosowanie art. 1d wobec cudzoziemców narodowości palestyńskiej. Urząd w wielu przypadkach odmawiał nadania statusu uchodźcy Palestyńczykom, twierdząc, że są oni wyłączeni spod ochrony Konwencji Genewskiej. Kwestia stosowania tego przepisu była przedmiotem rozstrzygnięć Rady do Spraw Uchodźców oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obecnie kwestie te stają się przedmiotem piśmiennictwa prawniczego. Konkludując, stwierdzam, że w 2001 r. Rada do Spraw Uchodźców, Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców wywiązywały się z przyjętych przez Polskę zobowiązań wynikających z Konwencji Genewskiej oraz Protokołu Nowojorskiego. Składam wniosek o przyjęcie informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#MariuszKamiński">Pragnę podzielić się z członkami Komisji uwagą natury ogólnej. Nie jestem usatysfakcjonowany statystykami, które zostały przedstawione członkom Komisji w załączeniu do informacji. Podstawowy błąd polega na tym, że punktem odniesienia jest kraj pochodzenia uchodźców, a nie ich narodowość. Moim zdaniem świadczy to o tym, że informacja jest niepełna. Z informacji wynika, że w Polsce o status uchodźcy ubiega się najwięcej obywateli Rosji. Wszyscy wiemy, że zdecydowana większość obywateli Rosji ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy jest narodowości czeczeńskiej. Wydaje się, że Komisja powinna otrzymać bardziej szczegółowe informacje na ten temat. Wprawdzie poseł Kazimierz Plocke powiedział, że osoby narodowości czeczeńskiej stanowią 85 proc. wszystkich obywateli Rosji ubiegających się w Polsce o status uchodźcy, ale chciałbym dowiedzieć się również, jakiej narodowości są pozostali obywatele Rosji ubiegający się o nadanie tego statusu. Wydaje mi się, że jest to w takim samym stopniu ważne, co ciekawe. Kolejną sprawą, która budzi we mnie fundamentalny sprzeciw, jest interpretacja Konwencji Genewskiej. Uważam, że Urząd do Spraw Repatriacji i Uchodźców podchodzi niewłaściwie do kwestii uchodźców narodowości czeczeńskiej, nadużywając i źle interpretując Konwencję Genewską. Konwencja Genewska wyraźnie mówi, że kto żywi uzasadnioną obawę przed prześladowaniami z powodu rasy, religii bądź narodowości, które to przesłanki niewątpliwie mają zastosowanie wobec uchodźców narodowości czeczeńskiej, ale również przekonań politycznych, może ubiegać się i powinien otrzymać status uchodźcy. Pragnę zapytać się, czy obecnie w Rosji można publicznie mówić o konieczności niepodległości państwa czeczeńskiego? Większość, o ile nie wszyscy uchodźcy narodowości czeczeńskiej, opowiada się za niepodległością państwa czeczeńskiego. W zdecydowanej większości spraw Urząd do Spraw Repatriacji i Uchodźców odmawia osobom narodowości czeczeńskiej przyznania statusu uchodźcy. Najczęstszym pytaniem, które zadaje się tym ludziom, jest pytanie o powody ubiegania się o nadanie statusu uchodźcy. Ludzie ci odpowiadają, że przyczyną jest wojna. Urzędnicy jednak nie zadają dalszych pytań, a w ich oczach konflikt zbrojny, który ma tam miejsce, nie jest wystarczającym powodem dla przyznania statusu uchodźcy. Niemal co tydzień jesteśmy informowani o sytuacji w Czeczenii. Wiadomo, że dochodzi tam do pacyfikowania wsi, utrzymywane są obozy filtracyjne, a na masową skalę łamane są podstawowe prawa człowieka. Wskazuje się, że armia rosyjska stosuje represje przede wszystkim wobec ludności cywilnej. Jeżeli ktoś zapyta się jakiegoś uchodźcy czeczeńskiego, kto z jego rodziny bądź bliskich stracił życie w wyniku toczącego się w Czeczenii od kilku lat konfliktu, to wymieni on całą listę ofiar. Rozmawiałem z tymi ludźmi wielokrotnie i nie pamiętam, żeby ktoś z uchodźców czeczeńskich nie potrafił wymienić ofiar wśród bliskich. Zaznaczyć należy, że uchodźcy czeczeńscy wymieniają przede wszystkim ofiary, które nie zginęły z bronią w ręku.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#MariuszKamiński">Zdarza się tak, że jeżeli uchodźca czeczeński deklaruje, że przez krótki czas był członkiem oddziału zbrojnego walczącego z armią rosyjską, to taka deklaracja nie stanowi w oczach Urzędu do Spraw Repatriacji i Uchodźców wystarczającego powodu dla przyznania statusu uchodźcy. Urząd twierdzi, że kilkudniowe zaangażowanie w działania zbrojne przeciw armii rosyjskiej stanowi zbyt krótki okres. Zastanawiam się, czy wobec takich praktyk w Polsce przestrzega się zobowiązań wynikających z podpisania Konwencji Genewskiej. Mam co do tego poważne wątpliwości. Znam odpowiedź ministra Piotra Stachańczyka, który będzie twierdził, że są inne sposoby zalegalizowania pobytu na terytorium Polski, wobec tego pozwolę sobie zacytować fragment uzasadnienia decyzji odmownej dla jednego z uchodźców narodowości czeczeńskiej, któremu Rada do Spraw Repatriacji i Uchodźców po raz drugi odmówiła przyznania statusu uchodźcy. W uzasadnieniu napisano, że w Polsce wnioskodawca może być co najwyżej objęty opieką nad uchodźcami wojennymi, czyli opieką i ochroną czasową do chwili zakończenia konfliktu. Ochronę taką przewidują artykuły 51a–e ustawy o cudzoziemcach. Chcę powiedzieć, że jest to całkowita fikcja. Żeby uchodźca z terenów wojny został objęty taką opieką i ochroną, musi zostać w pierwszej kolejności wydane rozporządzenie Rady Ministrów. W Polsce takie rozporządzenie nie zostało wydane przez Radę Ministrów, a z informacji, które posiadam, wiem, że nie zostanie wydane. Uważam, że jest wysoce niestosowne pisać w uzasadnieniu do odmowy przyznania statusu uchodźcy, że istnieją inne możliwości zalegalizowania pobytu w Polsce. Jest bardzo wielu cudzoziemców narodowości czeczeńskiej, którzy po raz drugi otrzymali z Urzędu do Spraw Repatriacji i Uchodźców drugą odmowę przyznania statusu uchodźcy. Nie wiadomo co dzieje się z tymi cudzoziemcami, kiedy w wyniku powtórnej odmowy zostają zmuszeni do opuszczenia ośrodków. Zwracam uwagę, że towarzyszą im w większości przypadków całe rodziny, nie wyłączając dzieci. Zapytuję podsekretarza stanu w MSWiA, czy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji posiada informacje na temat dalszych losów tych ludzi. Czy ci ludzie wracają do Czeczenii albo Inguszetii czy może pozostają w Polsce? Jeżeli pozostają w Polsce, to zapytuję, na jakich zasadach? Znałem kilka rodzin czeczeńskich, które przez jakiś czas zamieszkiwały na Dworcu Centralnym albo w meczecie w Warszawie, ponieważ nikt nie interesował się nimi. W informacji napisano, że realizowane są tak zwane dobrowolne wyjazdy z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Słyszałem, że w obozie dla uchodźców w Białymstoku, po otrzymaniu przez nich pierwszej decyzji odmownej z Urzędu do Spraw Repatriacji i Uchodźców, zachęca się przebywających tam cudzoziemców do dobrowolnego opuszczenia Polski. Moim zdaniem jest to nadużyciem, zwłaszcza że uchodźcy mają wiele możliwości dalszego ubiegania się o przyznanie statusu uchodźcy, jak np. odwołanie się do Rady do Spraw Repatriacji i Uchodźców oraz do NSA. Mimo to zachęca się ich całkowicie bezprawnie do opuszczenia Polski. W informacji napisano, że w zakresie dobrowolnego opuszczania Polski przez osoby ubiegające się o nadanie statusu uchodźcy nawiązywane są kontakty z Międzynarodową Organizacją do Spraw Migracji.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#MariuszKamiński">Proszę o szersze przedstawienie tej organizacji i sprecyzowanie, na czym ma polegać współpraca z tą organizacją? Ponieważ trochę miejsca w informacji poświęcono opiece medycznej, chcę zadać kilka pytań dotyczących tego zagadnienia. Nie dalej jak 3 tygodnie temu zmarło urodzone w Polsce dziecko narodowości czeczeńskiej w obozie dla uchodźców w Dębaku. Zapytuję przedstawiciela MSWiA Piotra Stachańczyka, czy MSWiA zna przyczyny, dla których nastąpił zgon dziecka? Interesuje mnie również, czy została wszczęta procedura wyjaśniająca przyczyny zgonu dziecka? Z informacji, które docierają do mnie od uchodźców przebywających w tym obozie, wynika, że opieka medyczna w ośrodku jest na skandalicznie niskim poziomie. W tym konkretnym przypadku zdarzyło się, że kobiecie w zaawansowanej ciąży lekarz stomatolog zaaplikował silny antybiotyk, co spowodowało śmierć dziecka tuż po porodzie. Zapytuję ponadto ministra Piotra Stachańczyka, czy nad uchodźcami przebywającymi w ośrodkach rozciągnięto opiekę psychologiczną? Należy pamiętać, że uchodźcy pochodzą z terenów ogarniętych działaniami wojennymi, wielu z ich bliskich nie żyje, a cały ich majątek uległ zniszczeniu lub został rozkradziony. W przedstawionej informacji nie napisano niczego na ten temat. Pragnę również zapytać się o dobór kadr pracujących w obozach dla uchodźców. Rozumiem, że ośrodki dla uchodźców są państwowe i trudno wymagać, żeby zatrudnieni tam byli członkowie pozarządowych organizacji humanitarnych. Zwracam jednak uwagę, że bardzo często dochodzi w tych ośrodkach do skandalicznych zdarzeń wywołanych przez zatrudnioną kadrę. Nie muszę chyba przypominać, że kilka razy sytuacja w ośrodkach była tak zaogniona, że groziła powstaniem buntu. Wystarczy wspomnieć sytuację z marca 2002 r., kiedy kilkudziesięciu uchodźców zagroziło, że jeżeli w dalszym ciągu będzie dochodziło do incydentów z udziałem części administracji ośrodka, to rozpoczną głodówkę protestacyjną. Wydarzenia, o których mówię, znane są członkom Komisji, ponieważ informowani oni byli w kilku pismach im poświęconych. Najwięcej skarg dotyczyło zachowania jednego z naczelników ośrodka, niejakiego Świdzimskiego, który będąc jeszcze kierownikiem ośrodka w Lublinie, zalecił cudzoziemcom przebywającym w ośrodku przedstawiać się nie z imienia i nazwiska lecz numeru kartoteki obozowej, tłumacząc, że nie będzie uczył się dziwnie brzmiących nazwisk. Mimo tego, że napływały na tego człowieka liczne skargi, został awansowany i dopuszczał się kolejnych nadużyć wobec uchodźców. Z informacji, które do mnie dotarły, wynika, że ten człowiek w wyniku licznych skarg napływających na niego został przeniesiony z ośrodka w Dębaku i zatrudniony w MSWiA. Pragnę zapytać się również o kwestię wyżywienia w ośrodkach dla uchodźców. Zapytuję, czy MSWiA dowiedziało się wreszcie, że uchodźcy wyznający religię islamską nie jedzą wieprzowiny. Słyszałem o kilku przypadkach serwowania wieprzowiny w ośrodkach dla uchodźców, w których przebywają muzułmanie. Pragnę również zapytać się o kwestię przechowywania dokumentów uchodźców. W czasie przesłuchań związanych z ubieganiem się przez uchodźców o nadanie statusu uchodźcy zadawane są im bardzo szczegółowe pytania.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#MariuszKamiński">Jeżeli chodzi o uchodźców narodowości czeczeńskiej, to wiadomo, że pochodzą oni z terenów objętych działaniami wojennymi, w których niejednokrotnie sami byli zaangażowani. W trakcie przesłuchań wypytywani są o nazwiska dowódców, członków oddziałów zbrojnych, szczegóły operacji wojskowych i inne ważne szczegóły. Pragnę zapytać się, w jakich warunkach przechowywane są materiały uzyskane w toku tych przesłuchań? Czy istnieją jakieś specjalne procedury, które chronią te informacje przed dostępem osób trzecich? Niewątpliwie część z tych informacji byłaby bardzo pomocna w pracy rosyjskich służb specjalnych. Zapytuję również o nową kategorię uproszczoną tzw. wniosków bezzasadnych. Wiadomo, że znaczna część wniosków została rozpatrzona w tym trybie. Niestety w informacji nie napisano, wobec jakiej narodowości uchodźców stosowano ten tryb? Zdaję sobie sprawę, że ten tryb rozpatrywania wniosków może być racjonalny, ale nie można go stosować wobec uchodźców pewnych narodowości. Zapytuję, czy wśród uchodźców, których wnioski zostały odrzucone w tym trybie, są obywatele rosyjscy narodowości czeczeńskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#IrenaRzepińska">Pragnę zwrócić uwagę na problem braku zapewnienia opieki dla pewnej kategorii uchodźców. Istnieje duża grupa uchodźców, którzy nie otrzymali statusu uchodźcy, ale nie mogą zostać wydaleni z Polski na podstawie obowiązujących przepisów ze względu na grożące im niebezpieczeństwo w ich kraju pochodzenia. W tej grupie uchodźców zdecydowaną większość stanowią uchodźcy narodowości czeczeńskiej. Pragnę podkreślić, że są rozwiązania prawne pozwalające na objęcie ich opieką, lecz nie są one stosowane. Efekt jest taki, że uchodźcy narodowości czeczeńskiej pozbawieni są jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa polskiego. Jak powiedział poseł Mariusz Kamiński, po otrzymaniu drugiej decyzji odmownej na wniosek o przyznanie statusu uchodźcy, ludzie ci nie mają gdzie się podziać. Część spośród tej grupy uchodźców zdecydowała się na dobrowolny powrót do Rosji. Niemniej, większość niezdecydowała się na powrót, co może świadczyć, że w kraju pochodzenia mają czego się obawiać. Chcę powiedzieć, że obowiązek udzielenia pomocy tej grupie uchodźców spoczywa na państwie polskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#AgnieszkaSiarkiewicz">Nie chcę powtarzać uwag, które wypowiedział poseł Mariusz Kamiński, pozwolę sobie jedynie dodać, że realizacja praw osób, którym przyznano status uchodźcy, pozostawia wiele do życzenia. Zdaniem Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców realizacja zobowiązań wynikających z Konwencji Genewskiej nie polega wyłącznie na nadawaniu pewnym cudzoziemcom statusu uchodźcy, ale przede wszystkim na realizowaniu praw, które wynikają z nadania statusu uchodźcy. O ile przepisy przyjęte w Polsce w 2001 r. oraz funkcjonowanie Urzędu do Spraw Repatriacji i Uchodźców nie budzą zastrzeżeń Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców, o tyle zastrzeżenia budzi fakt nierealizowania praw cudzoziemców, którym nadano status uchodźcy. Osoby te nie mają praktycznie żadnej możliwości ułożenia sobie życia w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejBrachmański">Wydaje mi się, że uwagi przedstawione przez przedstawicielkę Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców wykraczają poza zakres przedmiotowy posiedzenia Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PiotrStachańczyk">Jeżeli chodzi o poruszone przez posła Kazimierza Plocke zagadnienie małoletnich cudzoziemców pozbawionych opieki, to chcę powiedzieć, że stosowne rozporządzenie czeka na podpis ministra spraw wewnętrznych i administracji. Wydaje mi się, że do końca czerwca 2002 r. rozporządzenie wejdzie w życie. Jego brzmienie było przedmiotem uzgodnień ze wszystkimi podmiotami, które miały coś cennego do powiedzenia w sprawie małoletnich cudzoziemców bez opieki. Sytuacja cudzoziemców znajdujących się w aresztach deportacyjnych i aresztach zwykłych, którzy składają wnioski o przyznanie statusu uchodźcy, jest rzeczywiście bardzo poważnym problemem organizacyjnym, z którym Straż Graniczna próbuje radzić sobie. Problem polega na tym, że Straż Graniczna ma kłopoty z dotarciem do aresztów deportacyjnych w celu odebrania wniosku składanego przez cudzoziemca. Trzeba dodać, że w Polsce istnieje tylko jeden areszt deportacyjny w Lesznowoli, który jest bez przerwy przepełniony. Z tego powodu Policja przetrzymuje cudzoziemców przeznaczonych do deportacji w aresztach rozsianych po terytorium całego kraju. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zna przypadku, żeby cudzoziemiec przebywający w areszcie nie mógł złożyć wniosku o nadanie statusu uchodźcy albo żeby złamano procedurę, którą należało zastosować wobec cudzoziemca przeznaczonego do deportacji, w związku z takim czy innym miejscem jego osadzenia w areszcie. Problem niewydalania osób, które złożyły wniosek o nadanie statusu uchodźcy, bądź niezobowiązywania ich do opuszczenia terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, rozwiązuje de facto system informatyczny „Pobyt”. Każdą osobę, którą zamierza się wydalić lub zobowiązać do opuszczenia terytorium Polski, należy sprawdzić w systemie informatycznym. Jeżeli cudzoziemiec złożył wniosek o nadanie statusu uchodźcy, to system informatyczny nie pozwoli wydalić go z Polski. W trakcie kilkuletniego działania systemu informatycznego zdarzył się jeden przypadek, w którym wydalono cudzoziemca, którego sprawa była w procedurze. Był to ewidentny błąd jednego z urzędów wojewódzkich. Zaznaczam, że stosowne konsekwencje wobec winnych zostały wyciągnięte. Poseł Kazimierz Plocke poruszył problem powiadamiania placówek dyplomatycznych o przebywających w aresztach deportacyjnych cudzoziemcach. Na istnienie tego problemu zwracają również uwagę organizacje pozarządowe. Żeby wyeliminować problem należy znowelizować odpowiednie przepisy Kodeksu postępowania karnego. Jest oczywiste, że nie powinno się powiadamiać placówki dyplomatycznej o fakcie pobytu w areszcie deportacyjnym cudzoziemca bez jego zgody. Poseł Kazimierz Plocke wspomniał o problemach związanych z protokołowaniem zeznań cudzoziemców. Chcę powiedzieć, że problem ten został rozwiązany. Poseł Kazimierz Plocke wspomniał o przypadku molestowania seksualnego w ośrodku dla uchodźców. Chcę wyraźnie powiedzieć, że był to odosobniony przypadek. Okazało się, że jeden z ojców jest pedofilem. Człowiek ten został aresztowany. Toczy się przeciwko niemu postępowanie karne przed sądem. Myślę, że nie ma się czemu dziwić, że w tak dużej zbiorowości mogą się zdarzać takie przypadki. Poseł Kazimierz Plocke wspomniał również o przepełnieniu w ośrodkach dla uchodźców. Należy stwierdzić, że zwłaszcza w trzecim i czwartym kwartale 2001 r. liczba cudzoziemców przebywających w ośrodkach dla uchodźców rosła, natomiast w ślad za tym nie zwiększała się wysokość środków finansowych, które pozwoliłyby na wynajęcie dodatkowych ośrodków lub rozbudowę już funkcjonujących.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PiotrStachańczyk">Gdyby rząd Leszka Millera nie przeznaczył w listopadzie 2001 r. dodatkowych środków w wysokości 1 mln zł z rezerwy ogólnej budżetu, to w grudniu 2001 r. nie byłoby możliwości finansowania ośrodków dla uchodźców. Bójki, o których wspomniał poseł Kazimierz Plocke mają czasami miejsce, ale tylko wyjątkowo dochodzi do nich na tle przeludnienia. U podłoża tych bójek leżą zadawnione konflikty etniczne, które od czasu do czasu wracają z różną mocą. Jeżeli chodzi kwestię pojęć, którą poruszył poseł Kazimierz Plocke, to należy zastanowić się, czy informacja powinna w ogóle zawierać problematykę doktryny prawa w tym zakresie nie tylko polskiej, ale i europejskiej. Kwestia alternatywy ucieczki wewnętrznej, czyli możliwości przeniesienia się cudzoziemca na terenie swojego kraju z miejsca ogarniętego działaniami wojennymi na inny obszar nieobjęty tymi działaniami nie powinna być przedmiotem informacji. Kto i w jakich warunkach powinien dopuszczać się prześladowań, żeby cudzoziemiec mógł starać się o przyznanie statusu uchodźcy, również nie powinno być przedmiotem informacji. Są to kwestie, którymi zajmować się powinni prawnicy. Kwestia cudzoziemców narodowości palestyńskiej i ich wyłączenia z ochrony przepisami Konwencji Genewskiej na podstawie art. 1d mówiącego o ochronie innych organów ONZ niż Urząd Wysokiego Komisarza do Spraw Uchodźców jest problemem, z którym boryka się doktryna nie tylko prawa polskiego, ale również europejskiego. Kwestie te są przedmiotem wielu konferencji i sympozjów międzynarodowych. Różne kraje przyjmują w tej materii różne stanowiska i regulacje. Jeżeli chodzi o kwestię pojęcia alternatywy ucieczki wewnętrznej, to Polska, w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, nigdy nie stosuje tego pojęcia wobec wniosków składanych przez cudzoziemców narodowości czeczeńskiej. W niemieckim orzecznictwie standardowo stosuje się to pojęcie. Odmawia się cudzoziemcom narodowości czeczeńskiej przyznania statusu uchodźcy, twierdząc, że mogą oni przenieść się na inne tereny Rosji nieobjęte działaniami wojennymi. W orzecznictwie niemieckim, argumentuje się, że władze rosyjskie nie wydały polecenia prześladowania ludzi narodowości czeczeńskiej. Wskazuje się, że jeżeli istnieją jakieś ograniczenia praw ludności narodowości czeczeńskiej, to dochodzi do nich wyłącznie w kilku miastach, są inspirowane przez władze lokalne, a polegają przede wszystkim na ograniczeniu praw meldunkowych. Podobnie rzecz ma się z cudzoziemcami narodowości palestyńskiej. Polskie sądy zajmowały się już tą sprawą. Można powiedzieć, że doktryna w tym zakresie jest dopiero na etapie tworzenia. Poseł Mariusz Kamiński zarzucił, że w sprawozdaniu nie pokazano w ujęciu statystycznym narodowości cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźców. Informacje za lata ubiegłe również nie zawierały tego rodzaju ujęcia. Przyczyną jest to, że nie przekazuje się tego rodzaju informacji na użytek poza Urzędem do Spraw Repatriacji i Uchodźców. Jest to informacja o charakterze szczególnym. Mogę potwierdzić, że wśród obywateli Rosji, którzy ubiegali się w 2001 r. w Polsce o nadanie statusu uchodźcy, 85 proc. stanowili ludzie narodowości czeczeńskiej. Pozostali to Ingusze, Rosjanie i Kałmucy oraz pojedynczy przedstawiciele innych narodowości zamieszkujący terytorium Federacji Rosyjskiej. Muszę przyznać, że istnieje poważna rozbieżność między stanowiskiem MSWiA a stanowiskiem posła Mariusza Kamińskiego w sprawie obywateli Rosji narodowości czeczeńskiej.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PiotrStachańczyk">Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy Polska in gremio powinna uznać wszystkich obywateli Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej za osoby prześladowane na terytorium Federacji Rosyjskiej, i w związku z tym przyznawać wszystkim im status uchodźcy, czy może powinna rozpatrywać każdy przypadek z osobna, i w związku z tym przyznawać status uchodźcy tylko tym, którym grozi rzeczywiste prześladowanie na terytorium Federacji Rosyjskiej? Muszę powiedzieć, że jak do tej pory Polska stara się badać każdy przypadek uchodźcy indywidualnie. Co więcej, chcę powiedzieć, że nie ma takiego kraju, który nadaje status uchodźcy wszystkim Czeczenom niezależnie od tego, czy pochodzą z Moskwy, Smoleńska czy Groznego. Chcę podkreślić, że Czeczeni przyjeżdżają do Polski bardzo chętnie, ponieważ jest ona w praktyce jedynym państwem w Europie, które wpuszcza na swoje terytorium obywateli Federacji Rosyjskiej bez wiz. Pozostałe kraje, czyli Cypr i Rumunia, które nie wprowadziły obowiązku wizowego dla obywateli Federacji Rosyjskiej, z różnych przyczyn nie są celem uchodźców narodowości czeczeńskiej. Jak wynika z raportów Ośrodka Studiów Wschodnich, sytuacja ekonomiczna, warunki życia oraz procedury uchodźcze w Polsce są doskonale znane obywatelom Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej, którzy zamierzają ubiegać się w Polsce o status uchodźcy. Pragnę wyraźnie powiedzieć, że MSWiA nie zamierza dokonywać zmiany polityki wobec cudzoziemców narodowości czeczeńskiej ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy. Chcę jednocześnie powiedzieć, że MSWiA dostrzega problem, o którym mówił poseł Mariusz Kamiński oraz szef programu pomocy prawnej dla uchodźców Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Irena Rzepińska, który manifestuje się tym, że cudzoziemcy, którzy otrzymali dwie decyzje odmowne, a nie można zastosować wobec nich procedury deportacyjnej, pozostawieni są bez opieki sami sobie. W innych krajach europejskich, w przypadku otrzymania drugiej odmowy, cudzoziemcy są deportowani albo przymuszani do opuszczenia terytorium kraju. Zdając sobie sprawę z niesłychanie trudnej sytuacji Czeczenów i dostrzegając w obowiązujących przepisach prawa pewne możliwości, MSWiA rozpoczęło kilka miesięcy temu akcję, która ma na celu pokazanie Czeczenom innych możliwości zalegalizowania pobytu w Polsce niż uzyskanie statusu uchodźcy. Poseł Mariusz Kamiński powoływał się na orzeczenie Rady do Spraw Repatriacji i Uchodźców mówiące o ochronie czasowej, ale chcę podkreślić, że MSWiA nie odpowiada za treść orzeczeń Rady do Spraw Repatriacji i Uchodźców. Art. 17 ust. 2 pkt 7 znowelizowanej ustawy o cudzoziemcach mówi o możliwości uzyskania zezwolenia na pobyt czasowy przez cudzoziemca w związku z koniecznością przebywania na terenie RP w związku z okolicznością, o której mowa w art. 53. Artykuł 53 mówi o cudzoziemcach, których prawa opisane w Konwencji Europejskiej o Podstawowych Prawach i Wolnościach Człowieka, w przypadku wydalenia, są po ich powrocie do kraju narażone na złamanie. Każdy cudzoziemiec, który otrzymuje drugą decyzję odmowną, powinien jednocześnie otrzymać instrukcję mówiącą, że ma prawo zwrócić się do wojewody o tego typu zezwolenie. Zezwolenie na pobyt czasowy pozwala cudzoziemcowi starać się o pracę z zezwoleniem oraz być wciągniętym do polskiego systemu opieki zdrowotnej. Chcę jednocześnie powiedzieć, że żadnym cudzoziemcom, bez względu na ich narodowość, państwo polskie nie jest w stanie zapewnić mieszkań oraz pracy. MSWiA ma poważne problemy z zapewnieniem mieszkań i pracy dla około 300 cudzoziemców, którzy rocznie otrzymują status uchodźcy.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PiotrStachańczyk">Tego problemu MSWiA bez wsparcia niektórych gmin oraz organizacji pozarządowych nie jest w stanie rozwiązać, mimo że grupa cudzoziemców posiadających status uchodźcy jest tak mało liczebna. Jeszcze raz chcę podkreślić, że MSWiA informuje cudzoziemców, którzy otrzymali drugą decyzję odmowną, o innych prawnych możliwościach zalegalizowania pobytu na terytorium Polski. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji toleruje nielegalne pobyty cudzoziemców narodowości czeczeńskiej w Polsce. Prawda jest taka, że jeżeli cudzoziemiec, po otrzymaniu drugiej decyzji odmownej, nie otrzyma od wojewody zezwolenia na pobyt czasowy w Polsce, to znajduje się na jej terytorium nielegalnie. MSWiA wie o nielegalnych pobytach cudzoziemców narodowości czeczeńskiej i toleruje je ze względu na dramatyczną sytuację tych ludzi. Nie jest prawdą, że przymusza się kogokolwiek do dobrowolnego opuszczenia terytorium Polski, co zarzucił poseł Mariusz Kamiński. Tego typu wnioski złożyło 347 cudzoziemców, w tym 272 osoby narodowości czeczeńskiej. Trudno uwierzyć, że MSWiA byłoby w stanie przymusić tak dużą grupę ludzi do złożenia takich wniosków. W żadnym przypadku nie były to wnioski składane przez cudzoziemców po otrzymaniu drugiej decyzji negatywnej. Cudzoziemcy, będąc w toku procedury, występowali o dobrowolną repatriację. Część z tych wniosków została rozpatrzona pozytywnie, część wniosków została wycofana przez samych cudzoziemców, a inna część czeka na rozpatrzenie. Poseł Mariusz Kamiński pytał się o międzynarodową organizację IOM z siedzibą w Genewie, która obok UNHCR jest jedną z najbardziej znanych organizacji zajmujących się problematyką migracji. Organizacja ta poświęca bardzo wiele uwagi problematyce dobrowolnej migracji i powrotu cudzoziemców do kraju pochodzenia. Jest ona obecnie podstawowym podmiotem międzynarodowym, który organizuje akcję powrotu Afgańczyków z różnych stron świata do wyzwolonego od Talibów kraju. Zajmuje się wszelkimi zagadnieniami logistycznymi związanymi z powrotem uchodźców do kraju pochodzenia. Polska rozważa podpisanie umowy z IOM w sprawie dobrowolnej repatriacji Afgańczyków do Afganistanu. Poseł Mariusz Kamiński wspomniał o opiece medycznej nad uchodźcami w Polsce. Nie znam opisanego przez posła Mariusza Kamińskiego przypadku. Będę musiał zapoznać się z tym przypadkiem. Znam natomiast taki przypadek, że państwo polskie zapłaciło za zdrowe urodzenie wcześniaka oraz związane z tym operacje blisko 200 tys. zł, próbując uratować życie dziecka z czeczeńskiej rodziny. Zwracam uwagę, że wydatek ten pochłonął blisko 50 proc. środków, które MSWiA przeznacza na opiekę medyczną nad uchodźcami. W informacji napisano wyraźnie, że do Polski coraz częściej przybywają uchodźcy, którzy chorują na bardzo poważne choroby. Coraz częściej zdarza się, że w Polsce o status uchodźcy ubiegają się cudzoziemcy chorujący na białaczkę, inne odmiany raka oraz choroby nieuleczalne. Proszę posła Mariusza Kamińskiego o dokładne opisanie przypadku, o którym wspomniał. Jeżeli lekarz stomatolog dopuścił się błędu lekarskiego, to będzie musiał ponieść stosowne konsekwencje. Poruszono kwestię konieczności rozciągnięcia nad uchodźcami pomocy psychologicznej. Chcę powiedzieć, że psychologowie w ośrodkach dla uchodźców są zatrudnieni, a przynajmniej są zatrudnieni w ośrodku w Dębaku. Poseł Mariusz Kamiński poruszył również kwestię wyżywienia w ośrodkach dla uchodźców. Od wielu lat nie było skarg na wyżywienie w ośrodkach dla uchodźców w kontekście przekonań religijnych.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PiotrStachańczyk">Jeżeli poseł Mariusz Kamiński zna takie przypadki, to mogę zapewnić, że były one jednostkowe, a wynikały z błędu a nie złej woli. Dokumenty uchodźców przechowywane są w strzeżonym przez Biuro Ochrony Rządu budynku mieszczącym się przy ulicy Koszykowej 16. Chcę zapewnić posła Mariusza Kamińskiego, że pojęcie wniosku bezzasadnego nie dotyczy cudzoziemców narodowości czeczeńskiej. Najczęściej pojęcie wniosku bezzasadnego stosuje się do cudzoziemców narodowości bułgarskiej i rumuńskiej. Jeżeli cudzoziemiec narodowości rumuńskiej bądź bułgarskiej nie udowodni, że jego prawa są łamane w kraju, to nie może liczyć na uzyskanie statusu uchodźcy w Polsce. Sytuacja w tych krajach jest na tyle dobra, że ich obywatele nie muszą starać się o nadanie statusu uchodźcy w Polsce. Poseł Mariusz Kamiński przywołał nazwisko pana Świdzińskiego. Myślę, że na posiedzeniu Komisji nie powinno omawiać się jednostkowych przypadków. Mam swój własny, odmienny od posła Mariusza Kamińskiego, pogląd na jakość pracy tego człowieka. Konflikt między nim a pewną grupą społeczności czeczeńskiej miał zupełnie inne podłoże od opisanego przez posła Mariusza Kamińskiego. Zwracam uwagę, że ten człowiek, kiedy pracował w ośrodku dla uchodźców w Lublinie, został nawet pobity przez grupę czeczeńskich napastników. W tej sprawie toczyła się sprawa karna. Jeżeli chodzi o głodówkę, o której wspomniał poseł Mariusz Kamiński, to wybuchła ona w momencie, kiedy jeden z Czeczenów został aresztowany przez Policję. Nie wiedzieć czemu skojarzono fakt aresztowania Czeczena z działaniami pana Świdzińskiego. Proszę pamiętać, że cudzoziemcy narodowości czeczeńskiej w świadomości przechowują państwo niedemokratyczne. Bardzo łatwo mylą przyczyny ze skutkami. Ponieważ nie podzielam opinii w sprawie jakości pracy pana Świdzińskiego, ale nie chcę, żeby sytuacja w ośrodkach ulegała dalszemu zaognieniu, postanowiłem przesunąć pana Świdzińskiego na stanowisko, które nie wymaga kontaktu z uchodźcami. Potwierdzam, że pan Świdziński pracuje w Urzędzie do Spraw Repatriacji i Uchodźców.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś pragnie wyrazić jakieś opinie lub uwagi? Nikt nie zgłasza się. Poseł Kazimierz Plocke zgłosił wniosek o przyjęcie informacji o stosowaniu w 2001 r. ustawy o cudzoziemcach w zakresie realizacji zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego wraz ze Sprawozdaniem z działalności Rady do Spraw Uchodźców w roku 2001. Zapytuję, czy ktoś pragnie zgłosić inny wniosek? Nikt nie zgłasza innych wniosków. Poddam pod głosowanie wniosek zgłoszony przez posła Kazimierza Plocke. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła informację o stosowaniu w 2001 r. ustawy o cudzoziemcach w zakresie realizacji zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego wraz ze Sprawozdaniem z działalności Rady do Spraw Uchodźców w roku 2001. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych przyjęła informację o stosowaniu w 2001 r. ustawy o cudzoziemcach w zakresie realizacji zobowiązań Rzeczypospolitej Polskiej wynikających z Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego wraz ze Sprawozdaniem z działalności Rady do Spraw Uchodźców w roku 2001. Czy ktoś pragnie zabrać głos w sprawach różnych? Nikt się nie zgłasza. Wobec wyczerpania porządku obrad zamykam posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>