text_structure.xml 152 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram drugą część posiedzenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych poświęconego sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw. Witam przybyłych gości oraz członków Komisji. Do dzisiejszego porządku dziennego proponuję dodać następujący punkt: zaopiniowanie dla marszałka Sejmu sprawy dalszego postępowania z ustawą z 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych. Już wczoraj informowałem, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował jeden z przepisów ustawy i zaistniała konieczność wydania opinii dla marszałka Sejmu. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że wprowadzamy drugi punkt do dzisiejszego porządku dziennego i rozpatrzymy go na zakończenie posiedzenia. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja zatwierdziła porządek dzienny. Wczoraj przerwaliśmy posiedzenie Komisji podczas dyskusji nad propozycją likwidacji z dniem 31 stycznia 2002 r. Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków oraz Komitetu Kinematografii. Na życzenie pana posła Jana Rokity uznaliśmy, że zasadne jest wysłuchanie stanowiska rządu w następującej kwestii... Nie ma pana posła Jana Rokity, a nie chcę wstrzymywać prac Komisji. Spróbuję więc sam sformułować jego myśl. Pytanie brzmiałoby tak: czy pomysł likwidacji Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków mieści się w ramach generalnego pomysłu na likwidację organów centralnych oraz urzędów powiązanych ze służbą cywilną i przekazaniem ich kompetencji resortom i podsekretarzom stanu w resortach, czy jest to przykład jednostkowy wynikający z takiego, a nie innego pomysłu na ten konkretny urząd. Mam nadzieję, że dość wiernie oddałem myśl pana posła Jana Rokity i w tej sytuacji proszę ministra spraw wewnętrznych, który jest upoważniony do reprezentowania stanowiska rządu, o odpowiedź na pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJanik">Stanowisko rządu w tej sprawie przedstawi sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury pani Aleksandra Jakubowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AleksandraJakubowska">Propozycja likwidacji każdego z tych dwóch urzędów wynika z innych powodów. Komitet Kinematografii jest organem administracji rządowej, którego przewodniczący jest powoływany i odwoływany przez premiera, czyli trudno mówić, uwzględniając podtekst pytania pana posła Jana Rokity, że rząd proponuje likwidację niezależnego, wolnego od wpływów administracji publicznej urzędu. Komitet Kinematografii dysponował przez ostatnie lata niewielkimi funduszami, które wykorzystywane były w różny sposób, natomiast zatrudniał ponad 40 osób i miał niewykorzystane 80% etatów. Budżet Komitetu Kinematografii na 2002 r. wynosi 3 mln złotych, a w ubiegłym roku tylko jego fundusz płac zamknął się kwotą 2,8 mln złotych. Wydaje się, że cele realizowane przez Komitet Kinematografii może pełnić niewielki departament kinematografii w Ministerstwie Kultury, który będzie musiał zrobić to, czego nie udało się zrobić Komitetowi Kinematografii przez ostatnie kilka lat - przygotować nową ustawę o kinematografii stwarzającą jej możliwości rozwoju i szansę produkowania polskich filmów, ale nie dzięki dzieleniu niewielkich państwowych pieniędzy pomiędzy różne komercyjne przedsięwzięcia, a poprzez prowadzenie przez niezależną instytucję, na wzór francuskiego Instytutu Kina, działalności w sferze produkcji filmowej. Wydaje mi się, że w państwie demokratycznym ani rząd, ani państwo nie powinny zajmować się produkowaniem filmów. To raczej jest domena systemów totalitarnych, gdzie film staje się narzędziem propagandy. Państwo demokratyczne ma stworzyć kinematografii takie warunki, by mogła działać na zasadach gospodarki rynkowej i przy okazji promować to, co nie jest komercyjne. Natomiast sprawa Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków ma inny charakter. Przypomnę, że wojewódzcy konserwatorzy zabytków to administracja wydzielona, tzn. administracja, która pozostaje w gestii wojewodów. To wojewoda za zgodą bądź na wniosek Generalnego Konserwatora Zabytków powołuje wojewódzkiego konserwatora zabytków. Natomiast Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków służy przede wszystkim temu, aby być instancją odwoławczą od decyzji podejmowanych przez wojewódzkich konserwatorów zabytków. W mojej osobistej ocenie stan, który proponuje ustawa czyszcząca, jest stanem przejściowym, ponieważ przygotowujemy, również nie mogącą ujrzeć światła dziennego od wielu lat, ustawę o zabytkach i to w niej zdecydujemy o ostatecznym kształcie służby konserwatorskiej w Polsce. Uważam, że powinna powstać swoistego rodzaju policja konserwatorska, to znaczy służba, która dba o zachowanie dziedzictwa narodowego, ale jest na tyle elastyczna, że swoim dogmatycznym zachowaniem nie ogranicza rozwoju regionalnego oraz możliwości rozwoju miast i gmin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy w tej kwestii są pytania? Nie słyszę. Tak więc art. 1 ust. 1 pkt 1 litera a) znosi organ administracji rządowej - Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków, a art. 2 ust. 2 pkt 1 przekazuje dotychczasowe kompetencje Generalnego Konserwatora Zabytków ministrowi właściwemu do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 pkt 1 ust. 1 litera a) oraz art. 2 ust. 2 pkt 1. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam że Komisja przyjęła art. 1 pkt 1 ust. 1, litera a) oraz art. 2 ust. 2 pkt 1. Z tym wiąże się art. 11 pkt 1 litera a) o likwidacji urzędu obsługującego Generalnego Konserwatora Zabytków. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 11 pkt 1 litera a). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam że Komisja przyjęła art. 11 pkt 1 litera a). Następny jest art. 12 ust 1. Czy są jakieś uwagi? Bardzo proszę, pan poseł Kazimierz Chrzanowski (SLD).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzChrzanowski">W art. 12 pkt 1 mowa jest, że służbą ochrony zabytków kieruje właściwy minister przy pomocy Generalnego Konserwatora Zabytków będącego podsekretarzem stanu. Uważam, że jest to zapis zawężający możliwość obsadzenia funkcji Generalnego Konserwatora Zabytków i składam wniosek o zapis „... będącego sekretarzem lub podsekretarzem stanu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AleksandraJakubowska">W związku ze zmianą nazwy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na Ministerstwo Kultury padało pod adresem ministra kultury i rządu wiele zarzutów o lekceważenie sfery ochrony dziedzictwa narodowego. W całej działalności ministerstwa planowanej na 2002 r. ta dziedzina jest ogromnie ważna i myślę, że pewną rekompensatą za brak nazwy może być podniesienie rangi Generalnego Konserwatora Zabytków do stanowiska sekretarza stanu lub, jeżeli to będzie niemożliwe, podsekretarza stanu. Tym bardziej że w obecnym statucie Ministerstwa Kultury sekretarz stanu nadzoruje departament ochrony dziedzictwa i zabytków, jak również Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanRokita">Z mocy ustawy o Radzie Ministrów niedawno przez nas zmienionej w każdym dziale administracji rządowej funkcjonuje jeden sekretarz stanu, który jest pierwszym zastępcą ministra. Jako jego zastępca otrzymuje automatycznie kompetencje równoprawne ministrowi w określonych w ustawie sytuacjach. Czy pan minister spraw wewnętrznych i administracji jest przekonany, że upolityczniony Generalny Konserwator Zabytków powinien być pierwszym zastępcą ministra we wszystkich sprawach? Odnoszę wrażenie, że wkradłby się kompletny chaos w normalną organizację jednego z działów administracji rządowej, gdyby tak miało się stać. Czy pan minister podziela takie zdanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy są jeszcze jakieś pytania w tej kwestii, żebyśmy już potem nie wracali do tego artykułu. Nie słyszę, więc poproszę pana ministra... Och, chyba zorganizuję konferencję pana posła Jana Rokity i pana ministra Krzysztofa Janika, bo panowie od dwóch dni się wzajemnie mijają i co pan minister odpowiada, to pana posła nie ma, a jak pan poseł jest, to pana ministra nie ma. W związku z tym proszę pana posła Jana Rokitę o powtórzenie swojego pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JanRokita">Padła propozycja poparta przez rząd, by Generalny Konserwator Zabytków pełnił polityczną funkcję podsekretarza albo sekretarza stanu. Pani minister Aleksandra Jakubowska poparła tę propozycję, dlatego moje pytanie dotyczy dwóch kwestii. Po pierwsze, z czego wynika idea, dla której Generalny Konserwator Zabytków z dotychczasowego urzędnika ma się stać politykiem, nie w sensie organizacji samego Ministerstwa Kultury, ale w sensie pewnej logiki działania administracji rządowej. Po drugie, czy pan minister podziela opinię, jaką przedstawiła pani minister Aleksandra Jakubowska, iż dla rangi konserwacji zabytków dobrze będzie, jeśli Generalny Konserwator Zabytków jako sekretarz stanu będzie pierwszym zastępcą ministra we wszystkich sprawach, co wynika z ustawy o Radzie Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#KrzysztofJanik">Urząd Generalnego Konserwatora Zabytków jest centralnym urzędem administracji państwowej, którego szefa powołuje i odwołuje premier. Jak się wydaje, istota służby konserwatorskiej nie mieści się w zakresie działania tego urzędu. Pani minister Aleksandra Jakubowska zapowiedziała podjęcie prac nad nową ustawą o zabytkach, w której to ustawie ta służba znalazłaby swoje miejsce i dookreślenie. Uważam, że ze względu na znaczenie tego problemu i na to, że powinien znaleźć należyte miejsce w działaniach administracji rządowej i w naszym życiu publicznym, byłoby dobrze, aby ranga Generalnego Konserwatora Zabytków była rangą najwyższą z możliwych i dlatego popieram propozycję pani minister Aleksandry Jakubowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy dwie propozycje. Pierwsza to zapis zaproponowany przez podkomisję, aby służbą ochrony zabytków kierował minister właściwy przy pomocy podsekretarza stanu. Druga - poselska, żeby rozszerzyć to grono o sekretarza i podsekretarza stanu. Jako pierwsze będziemy głosowali przedłożenie podkomisji. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem przedłożenia podkomisji? Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 9 przeciw i 4 wstrzymujących się, odrzuciła przedłożenie podkomisji. Tym samym opowiedzieliśmy się za propozycją rozszerzającą, zgłoszoną przez pana posła Kazimierza Chrzanowskiego. Czy do art. 12 są jeszcze jakieś uwagi? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 12. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 12. Przechodzimy do art. 65 pkt 5 stanowiącego swojego rodzaju słowniczek, będący konsekwencją przyjętych zmian. Czy możemy go przyjąć? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 5. Komitet Kinematografii, czyli art. 1 ust. 1 pkt 1 litera b) oraz powiązany z nim art. 2 ust. 2 pkt 2. Czy są uwagi do tych dwóch artykułów, a więc zniesienia centralnego organu administracji rządowej, jakim jest Komitet Kinematografii? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 1 litera b) oraz art. 2 ust. 2 pkt 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 1 litera b) oraz art. 2 ust. 2 pkt 2. Z tym wiąże się art. 11 ust. 1 pkt b), a więc likwidacja urzędu obsługującego Komitet Kinematografii. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 1 pkt b). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 1 pkt b).Przechodzimy do art. 18. Czy są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Po zmianie 16. miał być dodany nowy artykuł, regulujący sprawę zasobów archiwalnych w przypadku likwidacji lub połączenia instytucji kultury. Na posiedzeniu podkomisji dyskutowano nad tym, co ma się stać ze zgromadzonymi do 1989 r. zasobami archiwalnymi. Czy mają przejść do archiwum centralnego, czy przejść do nowo tworzonych instytucji. Problem ten został zgłoszony przez pana przewodniczącego, tyle tylko, że pan przewodniczący nie złożył go w formie pisemnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#JanuszBodasiński">Gdyby potrzebne były uzupełnienia formalne do tego artykułu, to służę odpowiednimi dokumentami. Istota sprawy, o której mówimy, polega na tym, żeby w ustawie czyszczącej znalazły się regulacje, które wyłączą prawa instytucji filmowych podlegających procesom prywatyzacji, likwidacji lub upadłości - do filmów. Chodzi, przede wszystkim, o ochronę dziedzictwa narodowego i majątku instytucji filmowych, majątku państwowego, by dobro kultury, jakim jest film, nie wymknęło się spod kontroli ministra kultury i spod kontroli państwa. W okresie od 1947 do 1989 r. wyprodukowano ponad 1200 filmów polskich, do których prawa własności mają różne instytucje filmowe, również wytwórnie filmowe, i w pełni z nich korzystają. Wiele złego mogłoby się wydarzyć w przypadku likwidacji Komitetu Kinematografii, gdyby ustawa czyszcząca nie uwzględniła w swoich zapisach ochrony prawnej praw do filmów, wyłączając je z procesów likwidacji, upadłości prywatyzacji jako praw majątkowych. To są, co prawda wartości niematerialne i prawne instytucji, to są aktywa, ale nie można sprzedawać filmów po to, żeby płacić zobowiązania ZUS czy podatki dochodowe, bo moim zdaniem jest to niemoralne i bezprawne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejBrachmański">Ponieważ to ja zawiniłem, a nie chciałbym wstrzymywać procesu przyjmowania zapisów ustawy, proponuję, że w tej sprawie zgłoszę poprawkę w drugim czytaniu. Czy są jeszcze inne uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 18. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 18. Kolejny artykuł to art. 65 pkt 5. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 5. Rozumiem, że rozstrzygnęliśmy kwestie związane z Generalnym Konserwatorem Zabytków i Komitetem Kinematografii. Przechodzimy do sprawy połączenia Głównego Inspektora Inspekcji Nasiennej oraz Głównego Inspektora Ochrony Roślin. Zaczynamy od art. 1 ust. 1 pkt 2 litera b) i c). Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Czy przedstawiciel rządu chciałby coś dodać? Nie. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 2 litera b) i c). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 2 litera b) i c). Z tym wiąże się art. 5, a więc artykuł tworzący z dniem 1 kwietnia 2002 r. nowy centralny organ administracji rządowej - Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 5. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 5. Art. 11 ust. 2 pkt c) i d), a więc likwidacja urzędów obsługujących Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Głównego Inspektora Inspekcji Nasiennej. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 2 pkt c) i d). Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 2 pkt c) i d). Z tym wiąże się art. 31, czyli zmiany w ustawie o ochronie roślin uprawnych. Czy są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">W zmianie 11 mamy dwa warianty. Wariant I wynikający z propozycji rządowej polega na skreśleniu art. 43a, który mówi o tym, że wojewoda na wniosek Wojewódzkiego Inspektora może tworzyć zamiejscowe delegatury wojewódzkiego inspektora ochrony roślin. Wariant II - to propozycja poselska, by zachować art. 43a w brzmieniu dotychczasowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wariantem I, czyli skreśleniem art. 43a?Stwierdzam, że Komisja, przy 2 głosach za, 8 przeciw, 3 wstrzymujących się, odrzuciła wariant I. Rozumiem, że opowiedzieliśmy się za wariantem II.Zmiana 15 też jest wariantowa i dotyczy art. 49a. W przedłożeniu rządowym art. 49a brzmi następująco: „Główny Inspektor koordynuje i nadzoruje działalność inspekcji, w tym ustala ogólne kierunki działania organów inspekcji lub w przypadku zaistnienia nadzwyczajnego zagrożenia fitosanitarnego szczegółowe zasady postępowania wojewódzkich inspektoratów”. Z tym wiąże się zapis, iż „radni powiatów i sejmik wojewódzki przynajmniej raz do roku rozpatrują informację właściwego wojewódzkiego inspektora o działalności inspekcji, a w przypadku bezpośrednich zagrożeń fitosanitanych starosta, wójt, burmistrz, prezydent mogą wydawać właściwemu organowi inspekcji polecenie podjęcia działań zmierzających do usunięcia tego zagrożenia”. Natomiast wariant drugi zakłada skreślenie zmiany 15, i proponuje, by zapis brzmiał następująco: „Główny Inspektor ustala ogólne kierunki działania inspekcji”, czyli, żeby główny inspektor nie miał możliwości koordynowania i nadzorowania działalności inspekcji. Czy są jakieś uwagi w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KazimierzGutowski">Jesteśmy za pozostawieniem wariantu I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejBrachmański">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wariantem I? Stwierdzam, że Komisja przy 14 głosach za, braku przeciwnych, 1 wstrzymujących się przyjęła wariant I. Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 31? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 31. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 31. Z tym związany jest art. 33. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 33. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 33. Kolejny artykuł to art. 58, proponujący dopisanie do ustawy o organizmach genetycznie zmodyfikowanych Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Do tej pory to była Inspekcja Ochrony Roślin. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 58. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 58. Przechodzimy do art. 65 pkt 7. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 7. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam że Komisja przyjęła art. 65 pkt 7. Zakończyliśmy kwestie związane z Głównym Inspektorem Inspekcji Nasiennej i Głównym Inspektorem Ochrony Roślin. Przechodzimy do spraw związanych z prezesem Krajowego Urzędu Pracy, czyli art. 1 ust. 1 pkt 2 litera d) oraz art. 2 ust. 4, a więc przejście zadań i kompetencji prezesa Krajowego Urzędu Pracy do zakresu działania ministra właściwego do spraw pracy. Czy w tej sprawie są uwagi? Nie słyszę. Czy przedstawiciel rządu chciałby szerzej uzasadnić tę propozycję? Nie. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 2 litera d) oraz art. 2 ust. 4. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 2 litera d) oraz art. 2 ust. 4. Konsekwencją tych zmian jest art. 30. Czy są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejZdebski">Proszę o wprowadzenie dwóch zmian porządkujących. Pan dyrektor Tadeusz Olejarz przedstawi treść tych zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#TadeuszOlejarz">Prosimy w zmianie 7 dopisać pkt. c) w następującym brzmieniu: „skreśla się ust. 4”. Zgodnie z art. 55, jeżeli zaistnieje sytuacja niedoboru środków na wypłatę obligatoryjnych świadczeń, Fundusz Pracy może zaciągnąć kredyt, z tym że ust. 4 zawiera przepis ograniczający łączną kwotę kredytów i pożyczek do 12,5% planowanych dochodów. Mamy doświadczenia z lat 2000–2001. W związku z lawinowym wzrostem liczby wypłacanych zasiłków powstały problemy z utrzymaniem płynności finansowej Urzędów Pracy i zarówno samorządy, jak i Komisja musiały podjąć działania, żeby zabezpieczyć środki finansowe gwarantujące wypłatę tych świadczeń. Stąd też propozycja, żeby to ograniczenie wyeliminować, aby w sytuacji, gdy powstanie konieczność zaciągnięcia kredytu w wysokości 13% lub więcej można było zabezpieczyć samorządom środki na wypłatę obligatoryjnych świadczeń. Dlatego proponujemy wykreślenie ustępu 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejBrachmański">Jakie jest stanowisko ministra finansów w sprawie tej zmiany?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#TadeuszOlejarz">Kredyty i pożyczki zaciągane są przez dysponenta Funduszu Pracy, w tym momencie będzie to minister właściwy do spraw pracy, po uzgodnieniu z ministrem finansów. Więc to nie jest decyzja samego dysponenta Funduszu Pracy. Propozycja ta znalazła się w ustawie okołobudżetowej, którą Sejm rozpatrywał w szybkim tempie i w trakcie prac parlamentarnych problem ten umknął uwadze posłów i zapis ten nie został skreślony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AndrzejBrachmański">Rzeczywiście w latach 2000–2001 sytuacja była niedobra, ale całkowite zniesienie ogranicznika to, w moim przekonaniu, otwarcie furtki do niekontrolowanego wypływu pieniędzy budżetowych. Nie chciałbym takiej decyzji podejmować bez jasnego stanowiska ministra finansów. Upoważniony do reprezentowania rządu jest pan minister Krzysztof Janik, więc poproszę pana ministra o opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KrzysztofJanik">Stanowisko rządu w tej sprawie jest zgodne z projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy w tej sytuacji ktoś z pań i panów posłów przejmie wniosek pana ministra pracy, bo jeżeli nie, to dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarianJanicki">Rozumiem, że pan minister Krzysztof Janik potwierdza zapis projektu rządowego. Proszę jednak zwrócić uwagę, że mówimy tu o świadczeniach obligatoryjnych, które z mocy prawa należą się danej osobie i muszą być wypłacone przez powiatowy urząd pracy czy nam się to podoba, czy nie. Nie mogę sobie wyobrazić, chociaż poprzednia ekipa tak robiła, że świadczenia obligatoryjne w terminie nie były wypłacane. Moim zdaniem, to był skandal. Wyobraźmy sobie, że ktoś pobiera zasiłek dla bezrobotnego i nie otrzymuje go w terminie, bo okazuje się, że powiatowy urząd pracy nie ma pieniędzy. Jest to, oczywiście, kwestia nadzoru, odpowiedzialności resortów i tak dalej, ale wydaje mi się, że należy stworzyć możliwości zaciągnięcia kredytu w niezbędnej wysokości, ponieważ pieniądze muszą się znaleźć i być wypłacone. Tyle tylko, że w przypadku zachowania ust. 4 trzeba będzie zapłacić karne odsetki, co zwiększy zobowiązania urzędu pracy. Przejmuję wniosek i proponuję skreślenie ust. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiesławWoda">Pan poseł Marian Janicki ma na pewno sporo racji, ale czy możemy pozostawić tę sprawę całkowicie bez ograniczeń? A może podnieść próg z 12,5% do... np. 20%?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MarianJanicki">Ja proponuję do 50%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#StanisławKurpiewski">Zwracam uwagę, że my tu mówimy 12,5%, pan poseł Wiesław Woda proponuje podnieść do 20%, a przecież, gdybyśmy poszli tą drogą, to okaże się, że mamy około 20 mld czy ponad 20 mld złotych poza kontrolą, a to jest już niebezpieczne. Moim zdaniem, należy szukać innego rozwiązania. Jestem przekonany, że ten rząd jest odpowiedzialny i sytuacje, o jakich mówił pan poseł Marian Janicki, się nie zdarzą. Mimo to powinna być większa kontrola, jeżeli chodzi o wypływ pieniądza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejBrachmański">Proponuję, aby powstrzymać się z wprowadzeniem tej zmiany do drugiego czytania. Być może rząd jeszcze raz przemyśli tę sprawę i zależnie od decyzji pan poseł Marian Janicki zgłosi lub nie poprawkę w drugim czytaniu i wtedy to rozstrzygniemy. Muszę przyznać, że obawiam się takiej sytuacji, że oto dajemy możliwość nieograniczonego wypływu środków z budżetu, bo przecież potem te pożyczki spłaca budżet. Czy pan poseł Marian Janicki zgodziłby się na takie rozwiązanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#MarianJanicki">Nie rozumiem, o czym my tu dyskutujemy, ponieważ kredyty mogą być zaciągane wyłącznie na świadczenia obligatoryjne, wynikające z mocy prawa. Zdaję sobie sprawę z istniejących zagrożeń, ale przypomnijmy sobie, co działo się 30 grudnia minionego roku. W związku ze zmianami ustaw o zasiłkach i świadczeniach przedemerytalnych, setki ludzi zarejestrowały się w urzędach pracy, by uzyskać wyższe świadczenia i o tym trzeba pamiętać. Nad ministerstwami mamy kontrolę, sądzę również, że w tym rządzie są ludzie odpowiedzialni. My stwarzamy im możliwość, ale to nie znaczy, że urzędnicy muszą jej nadużywać. Jeszcze raz podkreślam, że mówimy o świadczeniach obligatoryjnych, więc albo musimy dokonać w ustawach zmian, które ograniczą liczbę świadczeń obligatoryjnych, albo dajmy urzędom pracy swobodę pozyskiwania niezbędnych funduszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#TadeuszOlejarz">Chciałem państwu zwrócić uwagę na pkt. b). Tu jest zapisane, na co te kredyty mogą być zaciągane. Za zgodą ministra właściwego do spraw finansów publicznych dysponent może zaciągnąć kredyty na uzupełnienie środków niezbędnych na wypłaty zasiłków dla bezrobotnych, zasiłków przedemerytalnych, świadczeń przedemerytalnych i na nic więcej. Nikt nie zaciąga kredytu, jeżeli ten kredyt nie jest absolutnie niezbędny i nikt nie nastawia się, że te kredyty będą zaciągane. Chodzi tylko o to, żeby gdy zaistnieje potrzeba, można było uzyskać odpowiednią ilość pieniędzy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PiotrKrzywicki">Proponuję zakończyć tę dyskusję. Niech rząd ustali wspólne stanowisko i nam je przedstawi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy więc trzy wnioski. Wniosek rządowy, wniosek pana posła Mariana Janickiego oraz wniosek pana posła Wiesława Wody, by w ust. 4 liczbę 12,5% zmienić na 20%. Będziemy w tej sytuacji głosowali zgodnie z własnym sumieniem. Głosowanie odbędzie się w następujący sposób, kto jest za wnioskiem pierwszym, drugim i trzecim. Ten wniosek, który uzyska największą ilość głosów, znajdzie się w sprawozdaniu Komisji. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku w wersji zapisanej przez podkomisję, rządowej? Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Mariana Janickiego, żeby znieść ust. 4? Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Wiesława Wody? Stwierdzam, że Komisja 2 głosami za wnioskiem podkomisji, 6 głosami ze wnioskiem pana posła Mariana Janickiego i 5 głosami za wnioskiem pana posła Wiesława Wody, przyjęła wniosek pana posła Mariana Janickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszOlejarz">Z dniem 1 kwietnia tego roku wchodzą nowe przepisy, zgodnie z którymi zasiłek lub świadczenie przedemerytalne będzie zawieszane, jeżeli łączne dochody z tytułu zasiłku plus innych dochodów podlegających opodatkowaniu podatkiem dochodowym przekroczą dwukrotną wysokość zasiłku dla bezrobotnych, czyli 953 złote. W międzyczasie Sejm dokonał zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych i opodatkowaniu podlegać będą również odsetki od lokat na rachunkach bankowych. Mogłoby więc zdarzyć się tak, że ktoś, kto nie pracuje i ma 1000 lub 900 złotych zasiłku przedemerytalnego, w momencie dopisania mu odsetek z tytułu oszczędności na książeczce oszczędnościowej, formalnie z mocy tego przepisu powinien zostać pozbawiony zasiłku przedemerytalnego, co oczywiście nie było intencją ustawodawcy, a wywołałoby słuszne pretensje. W związku z tym proponuję, żeby po pkt. 4 dodać pkt 4a, który brzmiałby: w artykule 37, ust. 2 pkt 3 po wyrazach „z innych tytułów niż wymienione w pkt. 1 i 2” dodaje się wyrazy „z wyłączeniem przychodów uzyskanych z tytułu odsetek lub innych przychodów od środków pieniężnych zgromadzonych na rachunku płatnika”, zgodnie z brzmieniem ustawy o podatku dochodowym. Chociaż sprawa ta nie wiąże się bezpośrednio ze zmianami w organizacji i funkcjonowaniu organów administracji rządowej, nie mamy w tej chwili miejsca, gdzie można byłoby ten przepis w wymaganym terminie zmienić, a mogłoby to wywołać nieporozumienia i konsternację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejBrachmański">Co pan minister Krzysztof Janik jako reprezentant rządu na to?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofJanik">Rząd nie pracował nad stanowiskiem w tej sprawie, więc zostawiam to do decyzji Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś z pań i panów posłów przejmie wniosek? Dobrze, wniosek został przejęty przez pana posła Mariana Janickiego. Czy potrzebna jest dyskusja? Nie. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Mariana Janickiego?Stwierdzam, że Komisja 7 głosami za, przy braku przeciwnych i 7 wstrzymujących się, przyjęła wniosek pana posła Mariana Janickiego. Wniosek przeszedł, więc proszę o umieszczenie go w sprawozdaniu. Czy są jeszcze jakieś uwagi do art. 30? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 30. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 30. Następny jest art. 61.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#TadeuszOlejarz">Chcę wyjaśnić posłom, o co chodzi w tym artykule. Zostały wprowadzone dwie poprawki do ustawy o zatrudnieniu i bezrobociu, w tym przepisy o zmianie kodeksu pracy, polegające na dostosowaniu polskich przepisów do przepisów Unii Europejskiej. Ponieważ jedna z tych poprawek dotyczy Krajowego Urzędu Pracy, który likwidujemy, automatycznie traci moc. Druga dotyczy pewnych zadań dla samorządów wojewódzkich. Jednak z uwagi na to, że rząd skierował do Sejmu i w najbliższym czasie zostanie przyjęta nowa ustawa, która wprowadzi kompleksowe zmiany w ustawie o zatrudnieniu i bezrobociu pod kątem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, proponuję skreślić ten artykuł, aby wszystkie niezbędne zmiany związane z naszym wejściem do UE były uregulowane kompleksowo w jednym miejscu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy Biuro Legislacyjne KS zgadza się? Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja skreśliła art. 61. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja skreśliła art. 61. Musimy jeszcze wrócić do art. 51 zmiana 7. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 51 zmiana 7. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 51 zmiana 7. I pozostał nam art. 65, ust 2. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 65 ust. 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 65 ust. 2. W ten sposób zamknęliśmy sprawy związane z Krajowym Urzędem Pracy. Przystępujemy więc do kwestii likwidacji prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i de facto utworzenia nowego urzędu regulującego sprawy telekomunikacji i poczty w jednym urzędzie nadzoru i regulacji. Proszę pana ministra Andrzeja Piłata o wypowiedź w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejPiłat">Proponujemy, aby do zadań realizowanych obecnie przez Urząd Regulacji Telekomunikacji dołączyć także zadania dotyczące poczty. Przypomnę, że tak naprawdę to jest to jeden dział - łączność i poczta. Dlatego wydaje się celowe, aby istniał jeden urząd sprawujący nadzór nad telekomunikacją i pocztą. I to z naszej strony jest zasadnicza propozycja. Mogę dodać, że w obecnym stanie prawnym pewne decyzje dublowały się, niektóre trzeba było uzgadniać, organizować konferencje, na których uzgadniano zadania dotyczące zarówno telekomunikacji, jak i poczty. Wydaje się więc, że słuszne jest powierzenie tych zadań jednemu urzędowi, któremu nie odbieramy ani uprawnień ani prawa decyzji, tylko zwiększamy zakres jego nadzoru. Gdyby były szczegółowe pytania, to gotów jestem odpowiedzieć na nie, chociaż z naszego punku widzenia sprawa wydaje się oczywista.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#JanRokita">Podzielam pogląd zaprezentowany przez pana ministra Andrzeja Piłata o tym, że funkcje regulacji rynku telekomunikacyjnego i funkcje regulacji rynku pocztowego powinny być w jednym urzędzie. I jak słusznie pan minister powiedział, mamy tutaj sytuację, że istniejącemu Urzędowi Regulacji Telekomunikacji dodaje się dodatkowe kompetencje, jako że nie jest łączony z urzędem regulacji poczty, bo taki nie istnieje. Propozycja polega na dodaniu nowych zadań dotychczasowemu urzędowi i zmianie jego nazwy. W związku z tym pytanie zasadnicze brzmi tak: jaki cel przyświeca przeprowadzaniu skomplikowanej operacji likwidacji dotychczasowego urzędu łącznie z jej kosztami, jakie musi ponieść podatnik, i powoływaniu nowego urzędu, skoro ten sam efekt, o którym mówi pan minister Andrzej Piłat można osiągnąć prostymi zapisami uzupełniając dotychczasowe kompetencje Urzędu Regulacji Telekomunikacji i zmieniając jego nazwę. Czy dla zwiększenia uprawnień jednego urzędu musimy przeprowadzać skomplikowaną operację likwidacji, która jest kosztowna także z punktu widzenia podatnika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#KrzysztofJanik">Myślę, że rozumowanie pana posła Jana Rokity nie jest pozbawione racji. Nie potrafię na gorąco odnieść się do niego, jako że jestem związany otrzymanym mandatem, ale zobowiązuję się, że przedstawię ten dylemat Radzie Ministrów i w drugim czytaniu rząd wypowie się ostatecznie w tej kwestii. Jeden i drugi wariant jest moim zdaniem do przyjęcia bez zasadniczego korygowania tekstu tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejPiłat">Chcę podkreślić, że pan poseł Jan Rokita podziela moją opinię co do celowości i zasad tej operacji. Dyskutowaliśmy na ten temat wcześniej. Jednak zgodnie z opinią Biura Legislacyjnego uznano, że z punktu widzenia procedur prawnych, jeżeli tworzy się nowy urząd, bo zmieniamy jego nazwę, należy to zrobić w zaproponowany sposób. To będzie już inny urząd, w tym sensie, że będzie miał szersze uprawnienia. Nie zabieramy nic z jego dotychczasowego zakresu działania, ale rozszerzamy na tyle jego zadania, obowiązki, zakres działania, łącznie ze zmianą nazwy urzędu, że uważamy, iż powinno się to dokonać właśnie w taki sposób, jaki rząd pierwotnie przedstawił. Nie widzę żadnych, jak pan poseł Jan Rokita powiedział, specjalnych kwestii finansowych. Wszyscy pracownicy urzędu otrzymają propozycję pracy w nowo powstającym urzędzie. Myślę, że może się okazać, iż nowy urząd będzie mógł przyjąć dodatkowych pracowników, a nie zwalniać ludzi. Więc nie przewidujemy dodatkowych środków finansowych przy zmianach, o których mówimy. Jest to, naszym zdaniem, jedynie wymóg prawa, że przy zmianie nazwy urzędu, przy zmianie jego podstawowych kompetencji należy znieść dotychczasowy urząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JanRokita">W kwestii finansów nie mogę się zgodzić z panem ministrem Andrzejem Piłatem. Likwidacja urzędu musi się wiązać najpierw z wypowiedzeniem pracy wszystkim jego pracownikom w związku z likwidacją urzędu, likwidacją wszystkich stanowisk w tym urzędzie. Trudno sobie wyobrazić, aby operacja tworzenia instytucji od nowa i powoływania jej kierownictwa nie była operacją kosztowną. Koszty to jeden skutek tak przeprowadzonej operacji. Natomiast drugim skutkiem takiego postępowania jest zakończenie kadencji prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji. Myślę, że nie ma co tego ukrywać, trzeba mówić o takich rzeczach otwarcie. Pojawia się więc pytanie, czy nie jest to główny cel, dla którego ta operacja w taki właśnie sposób miałaby być przeprowadzona? A moje pytanie do Biura Legislacyjnego KS i do ekspertów prawnych jest następujące: czy rozszerzenie kompetencji urzędu i zmiana jego nazwy wymaga procedury likwidacyjnej, ponieważ nigdy do tej pory takiej procedury w takich przypadkach, według mojej wiedzy, nie stosowano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejBrachmański">Zanim poproszę o odpowiedź przedstawicielkę Biura Legislacyjnego KS, chcę zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z jednym z przyjętych już artykułów w przypadku likwidacji urzędów, co nastąpi z mocy tej ustawy, wszyscy pracownicy z mocy prawa stają się urzędnikami nowych urzędów. Więc nie mamy tu do czynienia z procedurą typowo likwidacyjną - wypowiedzeniami umowy o pracę. Jeśli dobrze pamiętam, podobna procedura w latach 1989–1990 była szeroko stosowana, ponieważ wtedy likwidowało się sporo instytucji, których pracownicy przechodzili z mocy prawa do nowo tworzonych instytucji, że wspomnę tylko Milicję Obywatelską przekształconą w Policję. Pracownicy Milicji Obywatelskiej przechodzili do Policji z mocy prawa i nie było procedury likwidacyjnej. Rozumiem, że spór dotyczy nie celowości, tylko sposobu osiągnięcia celu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MichałKulesza">Proszę pozwolić, że ja jednak zapytam o celowość tego połączenia. Nie podzielam poglądu pana posła Jan Rokity, że samo połączenie od strony merytorycznej nie budzi wątpliwości. Dla mnie od samego początku powstawania władz typu regulacyjnego, jakim m.in. jest Urząd Regulacji Telekomunikacji, podstawową ich funkcją były sprawy związane z regulacją i nadzorem nad rynkiem. Ale jest to rynek regulowany, sztuczny, którego mechanizmy wytwarza ustawodawca i urząd, a nie wolna gospodarka. Takie urzędy muszą posiadać co najmniej dwie cechy, żeby dobrze funkcjonowały. Jedna jest zupełnie oczywista - odstęp na długość kija od polityki, żeby politycy nie ingerowali w gospodarkę, stąd różnego rodzaju mechanizmy obronne, czyli powoływanie urzędów lub stanowisk tak, żeby nie podlegały bezpośredniej ingerencji rządu. Druga cecha - to bardzo szczegółowa i precyzyjna delimitacja rynku, bo to są urzędy regulujące rynek. Obecnie nie ma czegoś takiego jak rynek telekomunikacji i poczty, nie ma nic takiego. Istnieje rynek telekomunikacyjny - Urząd Antymonopolowy doskonale to odróżnia - i istnieje rynek usług pocztowych. Przy czym poczta nadal jest monopolistą w znacznym zakresie swojego działania, więc tu w ogóle nie ma żadnego rynku. Jest to instytucja państwowa wykonująca usługi publiczne. Nie rozumiem więc merytorycznego uzasadnienia dla powołania urzędu, który z jednej strony będzie zajmował się rynkiem regulowanym w pełnym sensie tego słowa, a z drugiej będzie nadzorował działalność poczty, co jest zagadnieniem zupełnie z innej dziedziny. To prawda, że pewne usługi pocztowe są dzisiaj usługami wolnymi, np. usługi kurierskie, ale w tym przypadku to niczego nie zmienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejBrachmański">Niestety panie profesorze zupełnie się z panem nie zgadzam. Sądzę, że w Polsce mamy w tej chwili i rynek usług telekomunikacyjnych i rynek usług pocztowych. Z tym, co dzieje się na rynku usług telekomunikacyjnych, każdy z nas ma do czynienia, chociażby otrzymując różnego rodzaju propozycje promocyjne ze strony różnych firm telekomunikacyjnych. Istnieje również rynek usług pocztowych, powiem więcej, istnieje czarny rynek usług pocztowych, który stanowi dużą konkurencję dla Poczty Polskiej i w związku z tym wydaje się, że tym bardziej potrzebny jest urząd regulacji i nadzoru, żeby ten czarny rynek wyeliminować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">W trakcie prac nad projektem ustawy, a konkretnie nad tym punktem, w czasie obrad podkomisji pojawiła się wątpliwość powtórzona tu przez pana posła Jana Rokitę. Biuro Legislacyjne KS podzieliło wątpliwość osiągnięcia celu poprzez likwidację, w związku z czym wystąpiono o opinię prawną do Biura Studiów i Ekspertyz, które stwierdziło, że tego rodzaju zabieg jest możliwy i poprawny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy więc sytuację, że nikt z posłów nie kwestionuje celowości zmiany, natomiast zakwestionowany został sposób jej osiągnięcia. Problem polega na tym, że jedyna droga prawna, którą w tej chwili mamy, jest zaproponowana przez podkomisję - likwidacja URT i utworzenie nowego urzędu. Gdyby przyjąć hipotetycznie, że może być inne rozwiązanie, musielibyśmy tworzyć nową ścieżkę legislacyjną dla tego nowego rozwiązania, której w tym projekcie nie ma. W związku z tym wydaje mi się, że teraz powinniśmy przyjąć lub odrzucić przedstawioną koncepcję i zależnie od wyniku zgłosić ewentualnie w drugim czytaniu kompletny zestaw poprawek dotyczący innej ścieżki legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#AndrzejGałażewski">Nie zrozumiałem informacji udzielonej przez Biuro Legislacyjne KS, bo stwierdzenie, że jakaś procedura jest poprawna, nie oznacza, że druga procedura nie jest poprawna. Czy obie procedury, czyli likwidacja i powołanie nowego urzędu oraz zmiana kompetencji istniejącego urzędu, są poprawne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JanRokita">Zwracam uwagę na treść art. 72, który powoduje, że operacja likwidacyjna faktycznie jest operacją likwidacyjną, a nie zwykłą formalnością. Z mocy art. 72 wszystkim pracownikom w każdym likwidowanym urzędzie mają być wręczone nowe warunki pracy i płacy. Jeśli pracownik ich nie przyjmie, umowy pracownicze wygasają po upływie 3 miesięcy, przy czym pracownikom przysługują uprawnienia z mocy art. 23 z oznaczeniem 1, paragraf 4 Kodeksu pracy. A więc przysługują wszelkie odprawy związane z likwidacją urzędu. Twierdzenie w takiej sytuacji, iż jest to operacja bez kosztów, jest twierdzeniem - niestety - sprzecznym z faktami. Proszę o zapamiętanie mojej opinii, ponieważ po odpowiednim czasie, jeśli ta operacja zostanie przeprowadzona, zapytam o wysokość kosztów i liczbę pracowników, którzy po wręczeniu im nowych warunków pracy i płacy nie przyjęli ich i w związku z tym otrzymali wszystkie należne im w takiej sytuacji świadczenia. To jest pierwsza uwaga. Przeprowadzenie trzeciej koncepcji - tu nawiązuję do drugiej wypowiedzi pana przewodniczącego, że możemy przyjąć tryb likwidacyjny albo go odrzucić i nic więcej - jest legislacyjnie bardzo proste. Trzeba skreślić przepisy dotyczące likwidacji i powołania urzędu, a przyjąć przepisy kompetencyjne tylko i wyłącznie, czyli te, które rozszerzają kompetencje i zmieniają nazwę. Jest to banalnie prosta operacja prawna. Zgłaszam więc wniosek, żeby tak zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że przyjmując wniosek pana posła Jana Rokity, musielibyśmy odrzucić przepisy, o których pan poseł powiedział, i przyjąć te, które są dalej. Komisja może to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JanRokita">Uważam, że musimy podjąć decyzję co do koncepcji, ponieważ najpierw jest koncepcja, a potem do niej dostosowuje się przepisy. Proponuję, aby cel zaproponowany przez pana ministra Andrzeja Piłata osiągnąć poprzez:</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JanRokita">a - przepis o zmianie nazwy,</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#JanRokita">b - uzupełnienie kompetencji,</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#JanRokita">i wszystkie pozostałe przepisy dotyczące organizacji, pracowników, likwidacji - odrzucić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Pytanie do Biura Studiów i Ekspertyz brzmiało w sposób następujący: Czy prawidłową drogą jest likwidacja? Uzyskano odpowiedź pozytywną. Ponieważ była to inicjatywa i propozycja rządowa po takiej odpowiedzi, podkomisja uznała, że ją popiera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejBrachmański">Myślę, że w tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak przystąpić do głosowania. Poddam pod głosowanie pierwsze artykuły. Jeżeli one nie uzyskają większości, to będzie oznaczało, że będziemy pracowali nad artykułami merytorycznymi i spróbujemy zaproponować zapis mówiący o tym, co zaproponował pan poseł Jan Rokita, a więc o dopisaniu kompetencji istniejącemu urzędowi. Czy takie rozwiązanie jest do przyjęcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AndrzejGałażewski">Chcę jeszcze zapytać, czy zmiana kompetencyjna z punktu widzenia prawnego jest poprawna? Bo pytanie do Biura Studiów i Ekspertyz dotyczyło jednego sposobu reorganizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tak, Biuro Studiów i Ekspertyz odpowiedziało, że ta ścieżka jest możliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejBrachmański">W tej sytuacji muszę zadać pytanie: kto jest za przyjęciem art. 1 ust. 1 pkt 2 litera e), z którym łączy się art. 6 oraz art. 11 ust. 2 pkt f)? Nad tymi artykułami będziemy głosować łącznie, bo pozostałe dotyczą innej materii. Czy jest przeciwny wniosek? Jest taki wniosek, więc głosujemy. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem przedłożenia podkomisji?Stwierdzam, że Komisja 10 głosami za, 6 przeciw i przy braku wstrzymujących się przyjęła przedłożenie podkomisji, czyli przyjęliśmy zapisy art. 1, art. 6 i art. 11. Pozostaje art. 13, który jest konsekwencją przyjętych przed chwilą rozwiązań. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 13. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 13. Przechodzimy do art. 14 Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 14. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 14. Następny artykuł to art. 20. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 20. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 20. Jako kolejny rozpatrzymy art. 26. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 26. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 26. Ogłaszam 5-minutową przerwę. Przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS poproszę o podejście do mnie, bo musimy wyjaśnić pewne nieścisłości.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#AndrzejBrachmański">W kwestiach związanych z Urzędem Regulacji Telekomunikacji i Poczty po art. 20, który już przyjęliśmy, trzeba rozpatrzyć art. 26. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 26. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 26. I następny jest art. 51 pkt 6. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 51 pkt 6. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam że Komisja przyjęła art. 51 pkt 6. W art. 55 będziemy przyjmowali poszczególne zmiany, ponieważ tu jest najwięcej zmian merytorycznych. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 55 zmiany 1–4. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 55 zmiany 1–4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#JanRokita">Dla pewnej spójności przepisów dotyczących urzędów regulacyjnych, chcę przypomnieć, że wczoraj w odniesieniu do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych przyjęliśmy, za aprobatą rządu i pana ministra Jerzego Hausnera, pewne kryteria dotyczące osób, które mogą być powoływane na prezesa. Uważam, że w tym artykule powinniśmy wprowadzić taki sam mechanizm, jaki wprowadziliśmy wczoraj. Dlatego proponuję, aby w zmianie 5 pkt b), czyli art. 109 ust. 5 ustawy matki brzmiał: „Na Prezesa URTiP oraz jego zastępcę może być powołana osoba... posiadająca wykształcenie wyższe oraz wiedzę i co najmniej 4-letnie doświadczenie zawodowe w zakresie działalności telekomunikacyjnej lub pocztowej”, czyli stawiał wyższe wymagania w zakresie profesjonalizmu szefa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejBrachmański">Zastanawiam się, ponieważ wczoraj dopisaliśmy również „doświadczenie w zakresie działalności bankowej”, ale wydaje się, że tu akurat nie jest to tak niezbędne. Proszę o stanowisko rządu w sprawie wniosku pana posła Jana Rokity.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#KrzysztofJanik">Nie widzę przeciwwskazań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejPiłat">Zapis o wiedzy i doświadczeniu w zakresie działalności telekomunikacyjnej lub pocztowej jest. Rozumiem, że pan poseł Jan Rokita chce dodać „co najmniej 4-letnie doświadczenie”, udokumentowane, jak rozumiem. Nie sądzę, abyśmy zgłaszali sprzeciw. Uważamy również, że powinni to być ludzie znający swoją dziedzinę. Nie zgłaszam sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejBrachmański">Tak więc musimy przegłosować wniosek pana posła Jana Rokity. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Jana Rokity i dopisaniem „4-letnie doświadczenie zawodowe w zakresie działalności telekomunikacyjnej lub pocztowej”? Stwierdzam, że Komisja 5 głosami za, braku przeciwnych i 8 wstrzymujących się przyjęła wniosek pana posła Jana Rokity. Czy są uwagi do zmian 6–14? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 55 zmiany 6–14. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 55 zmiany 6–14. Dziękuję, art. 55 został przyjęty. Następny jest art. 65 pkt 10. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 10. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 65 pkt 10. Przechodzimy do art. 69. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 69. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 69. Chcę zgłosić poprawkę, by w art. 55 po pkt. 5, który przed chwilą rozpatrywaliśmy, dodać pkt 5b. W dotychczasowych ustawach regulowaliśmy kwestie kwalifikacji członków rad. Pan poseł Stanisław Gudzowski zgłosił taki wniosek, kiedy rozpatrywaliśmy druk 83 o zmianach w ustawie o państwowym przedsiębiorstwie użyteczności publicznej. Proponuję więc, aby w art. 25 ust. 6 ustawy matki zapisać, iż „na członka Rady Poczty Polskiej może zostać powołany jedynie obywatel polski, stale zamieszkujący na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający wiedzę i doświadczenie...” - możemy nawet uwzględnić propozycję pana posła Jana Rokity „oraz 4-letnią wiedzę i doświadczenie w zakresie działalności pocztowej lub bankowej”. Do rady wiedza i doświadczenie nie jest potrzebne? No tak, potrzebny będzie ekonomista oraz prawnik. Dobrze, czyli „obywatel polski, stale zamieszkujący na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający wiedzę i doświadczenie w zakresie działalności pocztowej lub bankowej”. Czy są uwagi do takiego zapisu? Proszę, pan poseł Stanisław Gudzowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#StanisławGudzowski">Przypominam, że ja zgłaszałem „posiadający wyłącznie obywatelstwo polskie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#AndrzejBrachmański">Dobrze, aprobuję zapis: „wyłącznie obywatelstwo polskie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JanRokita">Ponieważ i tak jest pewnego rodzaju dziwactwem, że przy tym urzędzie mają działać dwie rady - Rada Telekomunikacji i Rada Usług Pocztowych - dobrze byłoby, aby chociaż ich konstrukcja i wymogi kwalifikacyjne ich członków były podobne. Bo już nonsensem będzie powoływanie członków każdej z nich według różnych zasad. W związku z tym mam pytanie do Biura Legislacyjnego KS: jak ten problem regulują przepisy o Radzie Telekomunikacji? Pamiętajmy, że to są przepisy w ustawie obowiązującej i my musimy dostosować się do nich, żeby przepisy prawne w tej mierze były spójne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#AndrzejBrachmański">W takim razie sprawdzę, co mówi na ten temat ustawa - Prawo telekomunikacyjne i w drugim czytaniu zgłoszę ten wniosek. Rozumiem jednak, że nie ma sprzeciwu, aby zapisać, że może być to „wyłącznie obywatel polski posiadający doświadczenie...”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JanRokita">Czy jednak moglibyśmy dowiedzieć się, jak rozwiązano ten problem w ustawie - Prawo telekomunikacyjne, czy tam są wymienione podane przez pana posła Andrzeja Brachmańskiego, wymogi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejBrachmański">Przedstawicielka Rządowego Centrum Legislacyjnego udostępni nam ustawę. Chwileczkę... Przy Radzie Telekomunikacji nie ma mowy o wymogach w stosunku do jej członków. Jest tu tylko taki zapis, że „powołuje się osoby wyróżniające się wiedzą i doświadczeniem w sprawach będących przedmiotem działalności rady”. Jest to art. 114 ustawy - Prawo telekomunikacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JanRokita">Proponuję, żeby sformułowania dotyczące wymogów, obojętnie jakich, były analogiczne zarówno w art. 114, jak i w art. 114a dla zapewnienia pewnej logiki ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejBrachmański">W związku z powstałą sytuacją zobowiązuję się przygotować poprawki analogiczne do zapisów Prawa telekomunikacyjnego, tak, by wymogi wobec członków Rady Usług Pocztowych i Rady Telekomunikacji były takie same. Na tym etapie wycofuję swój wniosek. W ten sposób zakończyliśmy kwestie związane z Urzędem Regulacji Telekomunikacji i Poczty. Przechodzimy do spraw związanych z prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, czyli art. 1 ust. 1 pkt 3, z którym wiąże się art. 2 ust. 3, czyli przejście zadań i kompetencji do zakresu działania ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. Kto w imieniu rządu zabierze głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AdamGiersz">Chcę odnieść się do art. 2 ust. 3. W przedłożeniu rządowym ten ustęp brzmiał: „ Do zakresu działania ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu przechodzą zadania i kompetencje należące dotychczas do prezesa UKFiS w zakresie sportu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych, a w zakresie sportu wyczynowego, w tym profesjonalnego, do utworzonej w drodze odrębnej ustawy państwowej osoby prawnej Polskiej Konfederacji Sportu.”. Na poprzednim posiedzeniu Komisja uznała, że trudno jest określać tak szczegółowo zadania, zwłaszcza dla podmiotu, który nie został jeszcze utworzony, myślę tu o Polskiej Konfederacji Sportu, i zaproponowano poprawkę, aby przekazać te zadania do zakresu działania ministra edukacji narodowej i sportu. Chciałbym podtrzymać zapis przedłożenia rządowego tego ustępu, ponieważ likwidacja Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu jest elementem reformy systemu zarządzania sportem polskim i istotną jego częścią jest powołanie w drodze odrębnej ustawy państwowej osoby prawnej, która zajmować się będzie sprawami sportu wyczynowego, w tym profesjonalnego. Podkreślam, że nie jest to prosta likwidacja Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu i przekazanie jego zadań do MENiS. Zapis zaproponowany przez rząd przesądza o konieczności powołania w drodze odrębnej ustawy podmiotu, który zajmować się będzie sprawami sportu profesjonalnego. To jest istotny element reformy w tym sensie, że sport wyczynowy, w tym profesjonalny, rządzi się nieco innymi prawami, nieco inne procedury powinny być tam stosowane i dlatego wyodrębnienie tego podmiotu wydaje się celowe. Natomiast proponujemy wycofanie z tego zapisu nazwy organizacji, którą powołamy. W ustawie czyszczącej trudno przesądzać o nazwie nowego podmiotu i dlatego proponujemy zapis w poprzednim brzmieniu z wykreśleniem słów „ Polskiej Konfederacji Sportu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanRokita">Tu wchodzimy w fundamentalną zupełnie dyskusję, ponieważ od dawna głoszony jest postulat ograniczenia ilości funduszy celowych i agencji dysponujących poza strukturą administracyjną finansami publicznymi. Co więcej, o ile mnie pamięć nie myli, w programach nie tylko ugrupowań obecnie rządzących, ale i niektórych ugrupowań opozycyjnych hasło ograniczenia ilości owych funduszy celowych i agencji stanowiło jeden z głównych postulatów naprawy finansów publicznych i uodpornienia ich na zjawiska korupcyjne, które w tych agencjach i funduszach na dużą skalę występują, jak również zjawiska marnotrawstwa pieniędzy. Koncepcja realizacji polityki państwa w dziedzinie sportu wyczynowego przez kolejną agencję czy osobę prawną stoi w sprzeczności z tym, co było od początku głoszone przez rząd Leszka Millera, że ilość takich agencji będzie redukowana, a nie zwiększana. Nawiasem mówiąc, ta ustawa sporo zawodu przyniosła niektórym, w tym i mnie, ponieważ nie podjęła dostatecznie odważnie dzieła likwidacji agencji i funduszy celowych, co jest niewątpliwie rakiem toczącym polską administrację centralną. W tej chwili dowiadujemy się od pana ministra, że intencją rządu jest powołanie nowej tego typu instytucji, która jak rozumiem ma być zasilana funduszami budżetowymi, ale nie ma być już urzędem państwowym, czyli ma być komercyjną instytucją otrzymującą dotację państwową, z własnym systemem płac, być może z możliwością prowadzenia działalności gospodarczej. Czyli tak jak te wszystkie nieszczęsne agencje, które potworzyliśmy wspólnym wysiłkiem wielu rządów przez poprzednie lata, co jest przedmiotem powszechnej krytyki. Chciałbym zatem zapytać pana ministra spraw wewnętrznych i administracji jako osoby odpowiedzialnej za pewien porządek organizacyjny w administracji, czy sam jest zwolennikiem i czy rząd jest zwolennikiem powoływania takich nowych instytucji i czy rzeczywiście miast likwidacji i ograniczania ich ilości, będziemy mieli do czynienia z rozbudową, i to w dziedzinach tak newralgicznych z punktu widzenia finansów publicznych jak sport. Wiadomo bowiem, że sport jest tą dziedziną, gdzie wydatkowanie i marnotrawstwo funduszy publicznych może przychodzić dość łatwo, jeśli nie pozostaje pod ścisłą kontrolą administracyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#KrzysztofJanik">Co do filozofii absolutna zgoda. Natomiast wszędzie w Europie, do której zmierzamy, sport wyczynowy jest wyodrębniony ze struktur administracji rządowej. Jak sądzę, naszym celem powinno być wyprowadzenie sportu wyczynowego do organizacji pozarządowych i myślę, że jest to krok w tym kierunku. Przypomnę tylko, że na sport pewne nakłady budżetowe są już wydawane poza administracją rządową przez Polski Komitet Olimpijski, więc nie jest to nowość, jeżeli chodzi o finansowanie sportu i jego organizację. W moim przekonaniu nie mamy innego wyboru, innego pola dialogu z licznymi podmiotami działającymi w obrębie sporu wyczynowego i ta konfederacja mogłaby być początkiem takiej właśnie struktury pozarządowej. Natomiast finansowanie powinno zakładać co najwyżej dotacje celowe do określonych przedsięwzięć, a większość środków niezbędnych na codzienne funkcjonowanie sportu wyczynowego i tak jest wypracowywana przez struktury sportowe bądź sponsoring pozarządowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AdamGiersz">Sport wyczynowy, w tym sport olimpijski, w większości swoich dyscyplin bez pieniędzy publicznych nie jest w stanie funkcjonować i to jest standard światowy. Piłka nożna jest chyba jedyną dyscypliną, która nie otrzymuje dotacji państwowej. We wszystkich innych dyscyplinach, w tym głównie olimpijskich, przygotowania do igrzysk mogą być prowadzone w podstawowej mierze ze środków publicznych. Powołujemy nową organizację jako państwową osobę prawną, żeby móc ubiegać się o środki publiczne. Rozważaliśmy oczywiście wariant stowarzyszenia i zapewne docelowo takie rozwiązanie będzie zrealizowane. Jednak obecnie proponujemy państwową osobę prawną ze znaczącą rolą samorządu sportowego. Zamierzamy powołać radę konfederacji, w której będzie reprezentowany samorząd sportowy i ten samorząd będzie miał wpływ na podział środków publicznych przeznaczanych na sport.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Nie wypowiadam się co do zasadności podziału kompetencji między administrację rządową i organizację pozarządową, ale zwracam uwagę, że nie mogą pozostać jakieś kompetencje, które nie są przypisane do określonego podmiotu. A zatem nie można pewnych kompetencji zawiesić w oczekiwaniu, że coś kiedyś powstanie. Jak powstanie, to wtedy pozbawi się ministra tych kompetencji i przeniesie je do nowo powołanego ciała. Nie może być takiej sytuacji, że jakieś kompetencje są zawieszone, bo kto będzie ponosił odpowiedzialność za ich wykonanie? Zwracam uwagę na ten fakt z punktu widzenia Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#AndrzejBrachmański">To było motywacją podkomisji, która dokonała zmian w tym zapisie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Dokładnie, chodzi o to, że nie można zostawić tych kompetencji nieprzypisanych żadnemu podmiotowi. Po pierwsze, wprowadzenie w życie takiego przepisu byłoby bardzo trudne, praktycznie niemożliwe. Po drugie, przepis ten w obecnej redakcji w niczym nie przeszkadza i nie ogranicza zapoczątkowania prac nad powołaniem nowej instytucji. I nawet, jeżeli będzie to osoba prawna, to musi być określona jego relacja w stosunku do organu administracji rządowej, bo nie może istnieć instytucja, która nie byłaby nadzorowana przez organ państwowy, zwłaszcza, gdy czerpie jakiekolwiek środki finansowe z budżetu państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#JanRokita">Panowie ministrowie bardzo swobodnie używają pojęć, między którymi różnice mają fundamentalne znaczenie z punktu widzenia miliardowych sum w finansach publicznych. Pan minister Krzysztof Janik powiedział, że celem rządu jest to, aby sport wyczynowy wyprowadzić do organizacji pozarządowych, czyli do trzeciego sektora, który na takich zasadach jak wszystkie organizacje pozarządowe może się ubiegać o subwencje, zgodnie z istniejącymi przepisami. Natomiast pan minister Adam Giersz mówi o czymś dokładnie przeciwnym. Mówi bowiem o zamiarze powołania państwowej osoby prawnej, czyli bytu mniej więcej takiego jak Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, czy też Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ten gatunek bytu otrzymuje publiczne pieniądze, natomiast nie podlega rygorom dyscypliny budżetowej, a to jak wiadomo jest źródłem wszystkich patologii. Więc koncepcja, że żaden urząd administracyjny nie zajmuje się sportem wyczynowym, natomiast instytucje społeczne tworzone pozaustawowo, bo stowarzyszenia są tworzone pozaustawowo, ubiegają się o fundusze na określone cele w trybie takim jak wszystkie inne instytucje społeczne, o czym mówi minister Krzysztof Janik, jest bardzo ciekawą koncepcją. Trzeba by ją przemyśleć, tylko trzeba ją zobaczyć na papierze. Natomiast jeśli proponuje się powołanie quasi - rządowej, półkomercyjnej państwowej osoby prawnej, czyli czegoś na kształt spółki, która będzie gospodarować funduszami publicznymi, to moje przewidywania są takie, iż tak jak w przypadku Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, każdy kolejny prezes tej organizacji stanie przed prokuratorem, bo taka jest natura tego typu instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AleksanderProksa">Czuję się w obowiązku wytłumaczyć stanowisko legislacyjne rządu zawarte w przedłożeniu. Chciałem zwrócić uwagę, że wbrew temu, co powiedziała pani Krystyna Szajdakowska, sport wyczynowy wcale nie znika i nie staje się niczyj. Obowiązuje nadal art. 15 ust. 1 pkt 2 ustawy o działach administracji rządowej, gdzie sprawy sportu zarówno powszechnego, jak i wyczynowego należą do ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. W związku z tym to nie jest tak, że ten obszar spraw pozostaje zderegulowany i nie należy do administracji rządowej. Nadal należy. Zmieniamy ustawę działową w art. 15 tylko w ust. 2, likwidując nadzór nad prezesem Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, bo ten urząd jest znoszony, w pozostałym zakresie ten przepis się nie zmienia. Natomiast intencją przepisu art. 2 ust. 3 w brzmieniu przedłożenia rządowego było to, aby ta ustawa przesądziła powołanie takiej państwowej osoby prawnej z pełną świadomością, jakie to może budzić kłopoty w sytuacji, gdyby proces legislacyjny się na tym zatrzymał. Przypomnę, że nie jest to rozwiązanie precedensowe. Takie rozwiązanie przyjęto także w ustawie działowej, przewidując z wyprzedzeniem wielu miesięcy czy lat urzędy, które nigdy nie powstały. Wspomnę tylko Główny Urząd Administracji Publicznej, który został wprowadzony do ustawy łącznie z uregulowaniem nadzoru nad nim. Jednak brak stosownej ustawy, bo bieg legislacyjny wobec veta prezydenta i jego nieodrzucenia się zakończył, spowodował że tamten przepis był martwy, co nie oznacza, że zniknął dział - administracja publiczna. Po prostu nie powstał ten urząd. Zwracam uwagę, że istnieje tutaj pewne niebezpieczeństwo i nie można tego ukrywać. Ale gdyby nie doszło do powołania takiej państwowej osoby prawnej, to, zaręczam, nic by się nie stało, ponieważ w dziale kultura fizyczna i sport jest również sport wyczynowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AdamGiersz">Podtrzymuję to, co powiedział pan minister Aleksander Proksa. Ponadto chcę podkreślić, że sport wyczynowy będzie funkcjonował, ponieważ rolą państwa jest wspomaganie sportu na poziomie olimpijskim i wyczynowym. Mam nadzieję, że na tym najwyższym poziomie sport będzie się profesjonalizował, więc pozabudżetowe źródła zasilana będą odgrywać coraz większą rolę i będzie się zwiększał udział samorządów terytorialnych oraz budżetów rodzinnych w finansowaniu sportu. W tej chwili środki publiczne są niezbędne dla utrzymania sportu wyczynowego na wysokim poziomie, jak również dla aktywizowania środków samorządowych na rozwój sportu lokalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#KrzysztofJanik">Pan poseł Jan Rokita najprawdopodobniej nie zauważył w mojej wypowiedzi słowa „być może”. Oczywiście, nie umiem dzisiaj określić, jak w przyszłości powinniśmy organizować i finansować sport wyczynowy, natomiast nie ulega wątpliwości, że to, o czym mówi pan minister Adam Giersz, czyli wzrastający udział środków pozabudżetowych w jego finansowaniu, to powinna być prawidłowość i konieczność. Więc być może ostatecznie będą to organizacje pozarządowe, a być może jakaś inna struktura, którą ludzkość wymyśli. W poprzedniej kadencji, jak państwo pamiętacie, stworzyliśmy Polską Organizację Turystyczną, czyli podobną strukturę w obszarze, który dawno już powinien się samo finansować. Akceptując zasady wyłożone przez pana posła Jana Rokitę, podtrzymam jednak stanowisko, że trzeba stworzyć Polską Konfederację Sportu i być może za 4 lata porozmawiać na temat dalszych kroków organizacyjnych bez względu na to, czy będziemy w opozycji, czy w koalicji rządzącej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AndrzejGałażewski">Wygląda na to, że rząd nie za bardzo wie, co ma wprowadzić, ponieważ proponował wykreślenie tej konfederacji zostawiając sobie tylko furtkę na wszelki wypadek. Natomiast pan minister Aleksander Proksa powiedział, że takie rozwiązania już były stosowane, chociaż były to rozwiązania martwe. Czyli rozumiem, że jest za wprowadzaniem martwych, ułomnych rozwiązań do ustaw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy następującą sytuację. Jest przedłożenie podkomisji, która stanęła na stanowisku, że ponieważ nie wiadomo, czym się zakończy cała sprawa, na razie przekazujemy kompetencje do zakresu działania ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. Kiedy powstanie jakaś organizacja, to te kompetencje w drodze ustawy zostaną wyjęte i przekazane jej. Natomiast pan minister Adam Giersz proponuje, żebyśmy już dziś przesądzili, iż sport wyczynowy zostanie przekazany do utworzonej w drodze odrębnej ustawy państwowej osoby prawnej. Nazwa oczywiście jest tu nieistotna. Podkomisja również stanęła na stanowisku, że nie można w ustawie czyszczącej zapisać przyszłej nazwy tej organizacji, bo być może koledzy z Komisji Sportu wymyślą jakąś inną. A więc musimy rozstrzygnąć, czy powołujemy tę państwową osobę prawną, czy też dajemy możliwość rządowi, żeby kiedyś taką osobę prawną powołał, bo zapis zaproponowany przez podkomisję sprawy nie przesądza. W pierwszej kolejności poddam pod głosowanie zapis podkomisji. Jeżeli przedłożenie podkomisji nie zostanie przyjęte, to wtedy znajdzie się następujący zapis: „Do zakresu działania ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu przechodzą zadania i kompetencje należące dotychczas do prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu w zakresie sporu powszechnego, sportu dzieci i młodzieży oraz sportu osób niepełnosprawnych, a w zakresie sportu wyczynowego, w tym profesjonalnego, do utworzonej w drodze odrębnej ustawy państwowej osoby prawnej”. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem przedłożenia podkomisji? Stwierdzam, że Komisja 12 głosami za, przy 1 przeciw i 1 wstrzymującym się przyjęła przedłożenie podkomisji. Oczekujemy na przedłożenie projektu ustawy o konfederacji sportu. Z tym zagadnieniem wiąże się art. 11 ust. 3. Czy są jakieś uwagi w sprawie likwidacji urzędu obsługującego prezesa UKFiS? Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 11 ust. 3. Przechodzimy do art. 25. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 25. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 25. Kolejny artykuł to art. 35. Czy są jakieś uwagi? Proszę, pan poseł Kazimierz Chrzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#KazimierzChrzanowski">Zgłaszam propozycję zmiany zapisu w art. 35 ust. 3. Otóż w tym zapisie minister właściwy do spraw kultury fizycznej i sportu określa warunki działania organizacji ratowniczych i dotyczy to, jak rozumiem, tylko ratownictwa górskiego i wodnego. Natomiast krajowy system ratowniczy pozostaje w gestii ministra spraw wewnętrznych i administracji. W związku z tym, czy nie zmienić tego zapisu tak, by to minister właściwy do spraw wewnętrznych i administracji określał te warunki, tym bardziej że dotyczą one wszystkich organizacji ratowniczych, by ujednolicić ich strukturę, usprawnić działanie, by pozostawały w jednej gestii, pod jedną kontrolą, by funkcjonowały w jednym systemie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejBrachmański">Pan poseł Kazimierz Chrzanowski zgłosił propozycję, aby ratownictwo przeszło do zakresu działania ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jakie jest stanowisko rządu wobec takiej poprawki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#KrzysztofJanik">Jest mi niezręcznie wypowiadać się w tej sprawie. Podzielam argumentację pana posła Kazimierza Chrzanowskiego i, z tego co wiem, takie stanowisko jest zgodne z oczekiwaniami samych ratowników. WOPR dzisiaj już działa w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym posiadając określone obowiązki i świadczenia, np. sprzętowe. W przypadku Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego to na 6 grup, które działają, 4 formalnie zwróciły się z prośbą o przejęcie patronatu, nadzoru nad nimi. Zapewne pozostałe dwie też to popierają i widzę w tym sens. Trudno bowiem oczekiwać od ministra sportu, aby zakupił dla nich skutery śnieżne, śmigłowiec i finansował jego użytkowanie, natomiast mieści się to w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym i być może cywilizuje tę organizację, która zaczynała jako ruch miłośników gór, a dzisiaj de facto jest w dużej mierze organizacją profesjonalną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#StanisławZadora">Jak sądzę, jestem jedynym na tej sali ratownikiem górskim, w związku z czym popieram wniosek. Problemy ratownictwa w ostatnich latach związane są głównie z brakiem finansów, tak dotkliwym, że ratownikom nie zwraca się nawet kosztów podróży. Jest to dziedzina, której założycielem był wielki Polak gen. Marian Zaruski. Poza tym mam nadzieję, że konieczność istnienia ratownictwa w górach nie jest kwestionowana przez nikogo. Popieram wniosek i proszę również Komisję o poparcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że jest poparcie co do idei, natomiast muszę zapytać przedstawicieli Biura Legislacyjnego KS, czy można to w ten sposób zapisać. Czy w ustawie o kulturze fizycznej możemy dokonać prostej zamiany tego zapisu na ministra właściwego do spraw wewnętrznych i administracji, czy też wymaga to innej drogi legislacyjnej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Przeglądam właśnie tę ustawę i jest tu podobne rozwiązanie przy innej okazji, że decyduje inny minister niż minister właściwy do spraw kultury fizycznej. Szukam jednak jakiegoś przepisu merytorycznego. Myślę, że można ministra właściwego do spraw kultury fizycznej zastąpić ministrem właściwym do spraw wewnętrznych i administracji, ale proponuję, aby działał w porozumieniu z ministrem kultury fizycznej i sportu, żeby nie nastąpiło rozerwanie materialnej ustawy w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#KrzysztofJanik">Widzę nawet pewien argument merytoryczny przemawiający za współdziałaniem ministrów, ponieważ te przepisy, o których mówimy, dotyczą nie tylko warunków ratowniczych, ale np. warunków korzystania z kąpielisk. Minister właściwy do spraw sportu musi tu być partnerem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy więc propozycję, żeby minister właściwy do spraw wewnętrznych i administracji w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw kultury fizycznej i sportu określał zakres obowiązków i uprawnień organizacji ratowniczych. Czy ktoś sprzeciwia się tej propozycji? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła tę propozycję. Przechodzimy do art. 41. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 41. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 41. Następny artykuł to art. 48. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 48. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 48. W ten sposób zakończyliśmy kwestie związane ze sportem, z likwidacją Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu. Następna sprawa, którą powinniśmy się zająć, to prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast i likwidacja tego urzędu z dniem 31 grudnia 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejPiłat">Jest to propozycja wynikająca z programu rządu premiera Leszka Millera, który zakłada likwidowanie urzędów i instytucji centralnych i przejmowanie ich zadań przez resorty. Taką sytuację mamy w przypadku Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Tym bardziej że już nastąpiła fuzja kadrowa, to znaczy podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury jest równocześnie prezesem Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Zwróciliśmy się tylko z prośbą, aby dać urzędowi minimum rok na pozałatwianie wszelkich sprawy natury formalnej i administracyjnej. Chodzi o ogromną ilość decyzji administracyjnych, które ten urząd wydaje. Propozycja likwidacji jest związana wyłącznie z porządkowaniem. Całość zadań tego urzędu przejąłby właściwy minister i działał poprzez niezbędne do funkcjonowania tej dziedziny życia w Polsce departamenty, które podlegałyby bezpośrednio ministrowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy są uwagi natury ogólnej, pytania do pana ministra? Nie słyszę. Przechodzimy więc do art. 1 ust. 1 pkt 4 litera a) oraz art. 2 ust. 1. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 4 litera a) w powiązaniu z art. 2 ust. 1. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 1 pkt 4 litera a) w powiązaniu z art. 2 ust. 1. Art. 15. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 15. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 15. Przechodzimy do art. 27. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 27. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 27. Kolejny artykuł to art. 29 ust. 3. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 29 ust. 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 29 ust. 3. Następny artykuł to art. 32. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 32. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 32. Art. 34. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 34. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 34. Art. 51 ust. 2. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 51 ust. 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 51 ust. 2. Tym sposobem zdecydowaliśmy o losach prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Teraz przechodzimy do sprawy prezesa Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#KrzysztofJanik">W tej kwestii mam wyraźny mandat rządowy i podtrzymuję go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś w tej sprawie chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JanRokita">Czy pan minister zechciałby krótko wyjaśnić, bo nie jest dla mnie jasne, skąd tak zasadnicza zmiana koncepcji zarządzania kwestią repatriacji i cudzoziemców. Nie tak dawno, w Sejmie poprzedniej kadencji zasada, w myśl której profesjonalny urząd miał wprowadzać strukturę z Schengen w Polsce, była akceptowana przez wszystkie kluby parlamentarne. I z tego co pamiętam, bardzo liczne względy związane z koniecznością dostosowania się do Schengen przemawiały za tym urzędem. Czy zatem pan minister zmienił zadanie i skąd ta zmiana zdania? Jakie argumenty przemawiają za likwidacją urzędu, który jest dopiero tworzony? Czy pan minister zechciałby wyjaśnić tę sprawę, bo to bardzo zaskakująca zmiana koncepcji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejBrachmański">Ja również chciałbym prosić o wyjaśnienie, ponieważ ze screeningu i oceny Unii Europejskiej naszych rozwiązań prawnych akurat to rozwiązanie miało dobre notowania i byliśmy chwaleni za pomysł jego wprowadzenia. Gdyby pan minister zechciał przybliżyć powody likwidacji tego urzędu, bo w tym przypadku bardziej bym się skłaniał ku stanowisku pana posła Jana Rokity.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#KrzysztofJanik">W tym budynku rządzą posłowie i rząd z najwyższą pokorą przyjmie każdą państwa decyzję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#JanRokita">Zachęcony bardzo meandryczną wypowiedzą pana ministra Krzysztofa Janika, chciałbym zgłosić wniosek o wykreślenie tych zmian w całości z tej ustawy i pozostawienie stanu obecnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy więc wniosek pana posła Jana Rokity oraz przedłożenie rządowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PiotrKrzywicki">Komisja Łączności z Polakami za Granicą wypowiedziała się na temat tego przedłożenia rządowego i wystąpiła o to, żeby nie likwidować tego urzędu. Jest to bardzo krótka opinia, więc zapoznam z nią członków Komisji: „Komisja Łączności z Polakami za Granicą wyraża opinię, iż likwidacja Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców mogłaby niekorzystnie wpłynąć na proces repatriacji naszych rodaków z zagranicy. W związku z powyższym Komisja składa wniosek o utrzymanie tego urzędu w ramach odrębnej struktury administracji rządowej”. Dodam, że ta opinia została przyjęta zdecydowaną większością głosów. Jeśli się nie mylę, to osiem do jednego przy jednym głosie wstrzymującym się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#AndrzejBrachmański">Mamy więc wniosek pana posła Jana Rokity oraz przedłożenie podkomisji zgodne z propozycją rządową. Ponieważ rząd poddał się woli posłów, musimy zdecydować, czy zlikwidować czy też nie Urząd do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców. Głosujemy wniosek o wykreślenie wszystkich zmian. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za tym, żeby poprzeć wniosek pana posła Jana Rokity o usunięcie z projektu ustawy art. 1 ust. 1 pkt 4 litera b) i wiążącego się z tym art. 11 pkt 4 litera b) oraz art. 44?Stwierdzam, że Komisja 13 głosami za, braku przeciw i 2 wstrzymującym się przyjęła wniosek pana posła Jana Rokity o usunięcie z projektu ustawy art. 1 ust. 1 pkt 4 litera b) i wiążącego się z tym art. 11 pkt 4 litera b) oraz art. 44. Wniosek uzyskał większość i dlatego proszę Biuro Legislacyjne KS o dokonanie odpowiednich zmian w projekcie. Ogłaszam 15 min przerwy.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#AndrzejBrachmański">Rząd oraz podkomisja proponują, aby z dniem 31 marca 2002 r. znieść prezesa Głównego Urzędu Ceł, z dniem 30 czerwca 2002 r. znieść Generalnego Inspektora Celnego oraz zlikwidować Polskie Centrum Badań i Certyfikacji, z dniem 30 czerwca 2002 r. lub 31 grudnia 2002 r. zlikwidować Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, z dniem, tu musimy zdecydować, ale prawdopodobnie 31 grudnia 2002 r. znieść prezesa Państwowej Agencji Atomistyki, z dniem 1 stycznia 2003 r. zlikwidować Centralny Inspektorat Standaryzacji oraz z dniem 1 stycznia 2003 r. znieść Głównego Inspektora Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych. I to jest jedna propozycja. Druga, zapisana w wariancie II polega na tym, aby nic nie zmieniać i nie znosić tych organów administracji rządowej ani nie likwidować urzędów. Proponuję, abyśmy w pierwszej kolejności przegłosowali wariant II, czyli niczego nie zmieniamy. Jeżeli ten wniosek uzyska większość, to mamy sprawę prostą. Jeżeli wniosek nie uzyska większości, to będziemy omawiali kolejno sprawy poszczególnych urzędów i organów. Czy państwo się zgadzają na taki sposób postępowania? Nie słyszę sprzeciwu. Proszę pana ministra spraw wewnętrznych i administracji, który jest upoważniony do reprezentowania rządu, o przedstawienie idei likwidacji Głównego Urzędu Ceł, Generalnego Inspektora Celnego, Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, Państwowej Agencji Atomistyki, Centralnego Inspektoratu Standaryzacji oraz Głównego Inspektora Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych. Wcześniej jeszcze pan poseł Ludwik Dorn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#LudwikDorn">Zwracam uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, składam zastrzeżenie do sposobu prezentacji sensu wariantu II, który polega na skreśleniu ust. 2 i ust. 3, bo czym innym jest przedstawianie koncepcji i sensu likwidacji jakiegoś urzędu, a czym innym wpisywanie do ustawy intencji odnoszącej się do stanów przyszłych. Przy czym zauważam tutaj sprzeczność, bo w wariancie I ust. 3 mówi, że zasady i tryb znoszenia organów określają odrębne przepisy. Co do części instytucji umieszczonych w katalogu zastosowanie czasu teraźniejszego prawdą nie jest, ponieważ odrębne przepisy tego nie określają. Uważam więc, że należałoby zróżnicować na urzędy, w których przypadku określają, i na te, w których przypadku określą odrębne przepisy. Idea wariantu II polega na tym, by tego rodzaju błędu ustawodawczego nie popełniać. Na temat sensu likwidacji można mówić długo, ale problem, przed jakim stoimy polega nie na stwierdzeniu, czy likwidacja ma sens, tylko na stwierdzeniu, czy słuszne i rozumne, poprawne pod względem legislacyjnym jest wpisywanie czasu przyszłego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#AndrzejBrachmański">Chcę zapoznać członków Komisji z dyskusją na ten temat podczas posiedzenia podkomisji. Starły się tam dwa stanowiska. Pierwsze, które mówiło w ten sposób: jeżeli rząd chce coś zlikwidować, to niech to zlikwiduje odrębną ustawą, a nie wpisuje do tej ustawy. I to jest jakby sens wariantu II, w którym nie rozstrzygamy, czy jest potrzebna likwidacja tych urzędów, czy nie. Stwierdzamy tylko, że jeżeli one mają zostać zlikwidowane, to powinny zostać zlikwidowane w drodze odrębnych ustaw. Drugie stanowisko mówiło w ten sposób: wprawdzie przepisy dotyczące szczegółowego trybu likwidacji tych urzędów znajdą się w odrębnych ustawach, ale ta ustawa zapowiada ich likwidację. Spór miał charakter przede wszystkim legislacyjny. Biuro Legislacyjne KS stwierdziło, że sposób zapisany w wariancie I jest dopuszczalny i że było to praktykowane wcześniej. W związku z tym podkomisja postanowiła nie rozstrzygać tego dylematu i przedstawić dwa możliwe warianty. Teraz musimy zdecydować, czy opowiadamy się za wariantem, że rząd likwiduje lub przekształca te instytucje w drodze odrębnych ustaw, czy za rozwiązaniem, że w tej ustawie zapowiada ich likwidację i czekamy na te odrębne przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#KrzysztofJanik">Podobna praktyka legislacyjna była już stosowana. Przypomnę, że Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych był już likwidowany kilka razy i tak naprawdę w tym przepisie przedłużamy termin jego likwidacji, żeby go ostatecznie zlikwidować. Zaproponowane tutaj terminy są tak dobrane, że stanowią zarazem zobowiązanie dla rządu, zobowiązanie terminowe, kalendarzowe, że do tego momentu rząd przedłoży projekty stosownych aktów prawnych. Ta zapowiedź ma, jak sądzę, także znaczenie obligujące. W moim przekonaniu to nie psuje jakości legislacyjnej tej ustawy, natomiast zobowiązuje rząd do przygotowania projektów stosownych aktów prawnych. Podtrzymuję stanowisko rządu i opowiadam się za wariantem I.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Stanowisko Biura Legislacyjnego KS było następujące: każdy z tych organów ma inną sytuację na dzień rozpatrywania tego projekt i jest to tworzenie niepewnych bytów. Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wykazał, że tego rodzaju praktyka jest dopuszczalna, powołując się na przykłady, które, moim zdaniem, okazały się błędem. Chcę stwierdzić, że sytuacja przynajmniej jednego z tych urzędów jest odmienna od pozostałych. Jest to Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych, który w moim przekonaniu w ogóle nie powinien się tutaj znaleźć, a powinien być przeniesiony do ust. 1. Jego odmienność polega na tym, że on już jest likwidowany i mamy przepis materialny w tym zakresie. Więc od początku błędnie był umiejscowiony. Możemy zdecydować o terminie jego likwidacji, ale Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych powinien znaleźć się w zapowiedziach. Co do innych, mam wątpliwość, którą nadal podtrzymuję. Jeżeli nie ma przepisów materialnych, to po co taka zapowiedź? Żeby wyrazić intencję rządu, iż w przyszłości te organy lub jednostki zostaną zlikwidowane? Żeby w jednym miejscu przedstawiona była ich pełna lista? Ale i tak nie będzie, ponieważ z pierwszego katalogu wykreślono już parę instytucji, np. UOP. Czyli i tak ten katalog nie będzie pełny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#LudwikDorn">Po tym, co powiedziała pani mecenas, nie sądzę, aby mógł istnieć spór co do Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych i konieczności przeniesienia go do ust. 1, bo w tym przypadku istnieją przepisy materialne. Pozostaje tylko kwestia wyboru terminu, ale to jest już wzgląd czysto legislacyjny, wzgląd na systematykę ustawy, więc to odłóżmy. Poza tym inną sytuację mamy w przypadku Państwowej Agencji Atomistyki, bo od 1 stycznia obowiązuje odrębna ustawa. Dlaczego więc Agencja została tutaj umieszczona? Chyba że ze względu na systematykę. W takiej sytuacji należałoby może dodać odrębny artykuł w tej ustawie, gdyby zaistniała konieczność znowelizowania obwiązującej ustawy. Ale w tej sprawie Biuro Legislacyjne KS musi stwierdzić, czy byłoby to prawidłowe działanie. Pozostaje kwestia pozostałych pozycji ust. 2 w wariancie I. Możliwe są tutaj dwie analogie, na które powoływał się przedstawiciel rządu podczas posiedzenia podkomisji, ale które, moim zdaniem, nie mają zastosowania. Przy czym jedna z nich stanowi niejako przestrogę. Przestrogą dla nas powinny być losy Głównego Urzędu Administracji Publicznej, który powołano w ustawie działowej. Potem ustawa została skutecznie zawetowana przez prezydenta, ale w międzyczasie prezes GUAP już się pojawił w różnych dokumentach. Przestrogę powinien wzmacniać fakt, że inna sytuacja jest, kiedy zapowiada się stworzenie czegoś, czego nie ma i odwołuje się do odrębnych przepisów, które powstaną. Ale zupełnie inna, kiedy z mocy ustawy likwiduje się coś z dniem takim a takim i mają być przepisy, które rozstrzygną jak się to coś będzie likwidować, w jakim trybie, kto przejmuje zadania. Jeżeli zapowiada się w ustawie, że coś się stworzy, a to coś nie powstanie w drodze odrębnej ustawy, to jest niedobrze, bo powstaje pewien bałaganik, ale to jest bałaganik natury, powiedzmy, legislacyjno-estetycznej, realnego życia to nie dotyczy. Natomiast jeżeli stwierdza się, że coś przestaje istnieć z dniem takim a takim, a potem nie powstaną przepisy szczegółowe, to tego czegoś z mocy ustawy nie ma, natomiast nie ma również przepisów co się z tym dzieje dalej. W związku z tym apeluję do rządu i do podkomisji, by takich rzeczy nie robić. Pan dyrektor Białoruski powoływał się na posiedzeniu podkomisji na ustawę o samorządzie terytorialnym z 1990 r., która też przewidywała, że coś zostanie stworzone. Na argument, że wtedy mieliśmy do czynienia z przekształceniami ustrojowymi o charakterze rewolucyjnym, nie w sensie rewolucji społecznej, ale rewolucji prawno-ustrojowej, odpowiedział i nie wiem, czy z upoważnienia pan ministra, odwołując się, by tak rzec, do koncepcji politycznych Lwa Trockiego, że przecież w Polsce trwa rewolucja permanentna. Nie wiem, czy pan dyrektor Białoruski przekroczył swoje upoważnienia, czy pan minister podtrzymuje to, że rząd pana Leszka Millera jest rządem trockistowskiej rewolucji permanentnej. Dokładnie pamiętam to stwierdzenie i pan przewodniczący też pamięta. A jak wysyła się kogoś w imieniu rządu, kto w jego imieniu wygłasza takie zdania na posiedzeniu podkomisji, to nie jest to rzecz błaha. Nie rozumiem także pewnej logiki z punktu widzenia kalendarza prac rządu.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#LudwikDorn">Przecież rząd już zaczął pracować nad nowym kształtem służb specjalnych, o czym poszły w świat wiarygodne komunikaty, tymczasem wycofuje z katalogu w ust. 2 wariantu I Urząd Ochrony Państwa. A nie ma żadnych wiarygodnych komunikatów, że rząd zaczął pracować nad zniesieniem prezesa Głównego Urzędu Ceł czy Generalnego Inspektoratu Celnego. Dlaczego rząd wycofuje z ust. 2 coś, co jest bardziej pewne, bo te przepisy będą, a walczy o utrzymanie czegoś, co jest niepewne? To są racje przemawiające za wyborem wariantu II. Ponadto, z punktu widzenia tej Komisji jest jeszcze inna racja. Przyjmując wariant I razem z ust. 3, w którym stwierdza się „określają odrębne przepisy”, co jest fałszem, bo niektórych przepisów, które mają określać, nie ma. Na marginesie, to jest już podstawa do zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego z art. 7 konstytucji, bo organy państwa działają na podstawie przepisów prawa. Tutaj tych przepisów prawa nie ma, choć twierdzi się w czasie teraźniejszym, że są. Co w sensie politycznym robi Sejm, godząc się na to? Daje rządowi carte blanche na określenie tego, co się stanie z kierownictwem służb celnych, jak ono będzie zorganizowane i co się stanie z innymi instytucjami. Daje carte blanche, bo godzi się na likwidację, a potem usiłując zachować logikę i twarz musi „klepnąć” wszystko, co rząd wymyśli. Dlatego apeluję do rządu, by się z tej propozycji wycofał. A jeżeli rząd się nie wycofa, to apeluję do Komisji, aby opowiedziała się za wariantem II.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AndrzejBrachmański">Popieram sposób rozumowania pana posła Ludwika Dorna. W tej sprawie byliśmy zgodni, zamieszczanie przepisów o czymś, co dopiero będzie, to ta sytuacja, o której dyskutowaliśmy przy okazji konfederacji sportu. W tamtym przypadku też zdecydowaliśmy, że jeżeli coś ma powstać, to potrzebne są nowe przepisy. Zgadzam się z panem posłem Ludwikiem Dornem, mimo przeciwnego stosunku do rządu, że z punktu widzenia legislacyjnego li tylko jest to przepis nieszczęśliwy. Ale to jest moje prywatne zdanie. Co rząd ma do powiedzenia w tej materii?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#KrzysztofJanik">Obawiam się, że ja nie mam takiego luksusu jak pan przewodniczący i nie mogę mieć prywatnego zdania w tej sprawie. Apeluję do Komisji, że gdyby zdecydowała o wykreśleniu ust. 2 i ust. 3, to żeby zechciała jednak rozpatrzyć sprawę UNUZ, ponieważ w tej sprawie istnieją przepisy materialne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#KrystynaSzajdakowska">Zwracam uwagę na fakt, że od kilku lat do języka prawa wchodzą określenia, które z tym prawem nie mają nic wspólnego. Pojawiają się określenia, które są dobre w przemówieniu, w programie wyborczym. Pisanie w ustawie o intencjach prowadzi tylko do tego, że prawo jest coraz gorsze i niesłychanie trudno jest później rozstrzygnąć, kogo rozliczyć za niewykonanie pewnych norm. Bo jeżeli będzie zapis, że z dniem takim to a takim ulega likwidacji jakąś konstrukcja prawna, a później się tego nie zrobi, to jakie są skutki prawne, kto ponosi za to odpowiedzialność? Jednym słowem, czym innym jest przemówienie i program wyborczy, a czym innym jest prawo. Pisanie o intencjach, które się kwalifikują na kampanię wyborczą, w aktach normatywnych nie sprzyja jasności i przejrzystości prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Pan poseł Marian Janicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#MarianJanicki">Wydaje mi się, że ludzie lubią mieć jasność, coś powstaje, coś ulega likwidacji. A jak mówimy, że likwidujemy, to chcą znać termin. Nie jestem za igrzyskami w parlamencie i za prawem igrzyskowym, ale dla mnie jest to konkretny argument. Wiadomo, że w określonych terminach określone jednostki czy organy administracji rządowej zostaną zlikwidowane. Późnej piszemy, że trzeba przygotować odrębne przepisy. Nie widzę tu żadnego problemu. Chcę wiedzieć co, jak i kiedy, a nie otrzymać ogólne sformułowania, które nic nie mówią. Jestem za tym, abyśmy precyzyjnie określali pewne rzeczy, bo z ogólnikowych stwierdzeń nic naprawdę nie wynika. Sadzę, że jeżeli przyjmiemy ustawę, w której powiemy, że takie i takie centralne organy administracji rządowej likwidujemy w tym i tym terminie, to już jest zmartwieniem tego, kto wydaje odrębne przepisy wykonawcze, żeby to wykonać na czas. Jeżeli nie wykona, to my jako parlament, jako posłowie mamy instrumenty, łącznie z propozycją wotum nieufności wobec ministra. Wiadomo prawnicy w Sejmie mają swoje zdanie, ale czy naprawdę wszystko musimy regulować w Sejmie i wszystko ustawami. Jak najmniej. Założę się, że nawet pracownicy Biura Legislacyjnego KS są specjalistami od pewnych dziedzin, a nie od wszystkiego i śmiem twierdzić, że nie znają wszystkich ustaw do końca. My jako posłowie mamy kłopoty z przeczytaniem wszystkich ustaw. Jak my głosujemy, to my wiemy. Jeżeli zamiast 200 ustaw rocznie przyjmiemy 400 w tym parlamencie, to później mamy takie poszanowanie prawa, ponieważ w wielu przypadkach nie znamy go, nie mówiąc o jego przestrzeganiu. Przedsiębiorcy mówią, że gdyby od jutra zaczęli przestrzegać przepisów Kodeksu pracy, to 90% firm przestałoby działać, również i my. Gdyby pan marszałek Sejmu IV Najjaśniejszej zaczął przestrzegać przepisów Kodeksu pracy w stosunku do posłów, a ja jestem posłem zawodowym i Kodeks pracy mnie obowiązuje, to Sejm musiałby zwolnić tempo. Są dni, kiedy siedzę w parlamencie 20 godzin, bo ja naprawdę siedzę. Ja jestem z tych, co solidnie siedzą i nie wychodzę, bo mieszkam poza Warszawą. Zdarzało się, że od 9 rano siedziałem do pierwszej w nocy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejBrachmański">Taka nasza praca. Pani dyrektor z Rządowego Centrum Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#BeataHebdzyńska">W podobnej sytuacji jak Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych jest Polskie Centrum Badań i Certyfikacji, ponieważ istnieją przepisy, które regulują zniesienie PCBC i zobowiązanie do przekształcenia w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. To są tu wskazane przepisy. Kolejna sprawa, to Centralny Inspektorat Standaryzacji oraz Główny Inspektor Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych. Zgodnie ze wskazanymi w przedłożeniu rządowym ustawami istnieje tryb przekształceń i znoszenia się organów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejBrachmański">W przedłożeniu rządowym nie było żadnych przepisów materialnych dotyczących Centralnego Inspektoratu Standaryzacji...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#BeataHebdzyńska">Wskazanymi, bo one już są, panie przewodniczący. To jest właśnie wskazanie, w jakich ustawach uregulowano tryb zniesienia tych organów. W przedłożeniu rządowym było to wyraźnie wpisane i wskazane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">To dotyczy Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, Centralnego Inspektoratu Standaryzacji, Głównego Inspektora Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych. W przypadku dwóch pozostałych urzędów został zmieniony termin ich likwidacji. W przepisach materialnych, które rzeczywiście funkcjonują, był to termin 1 stycznia 2002 r. i przy okazji ustaw budżetowych przesunięto termin ich likwidacji na 31 grudnia 2002 r. Sytuacja trzech organów jest uregulowana w odrębnej ustawie. One już tam funkcjonują i regulują wszystkie przepisy przejściowe, co się dzieje z pracownikami, kiedy mają być sporządzone akty likwidacyjne. Jeżeli komuś do szczęścia potrzebny jest katalog, powtórzenie z innych ustaw, jakie urzędy się likwiduje, to proszę bardzo, ale to jest tylko informacja. Ten przepis ma charakter stricte informacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#AndrzejBrachmański">Jesteśmy trochę bliżej wyjaśnienia. Proponuje taki tryb postępowania. Ponieważ Polskie Centrum Badań i Certyfikacji jest likwidowane inną ustawą, wyjęcie go z tej ustawy niczego w stanie faktycznym nie zmienia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#BeataHebdzyńska">W tamtej ustawie był określony inny termin likwidacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#LudwikDorn">Jak rozumiem, zgodnie z zasadami sztuki legislacyjnej należałoby dodać artykuł, że w określonej ustawie obecnie obowiązujący termin zmienia się na inny. Ale rozumiem również, że rząd chce mieć, wbrew zasadom sztuki legislacyjnej, taki jeden ustęp, gdzie zostaną wyliczone wszystkie likwidowane urzędy. Więc pytam, czy rząd upiera się przy takim katalogu, czy zechce dostosować się do zasad sztuki legislacyjnej? Jestem gotów ten drugi wariant zmodyfikować, jeżeli będzie zgoda na to, by w odrębnej jednostce redakcyjnej ustawy dokonać tych nowelizacji. Nie mam nic przeciwko temu. Rząd wie lepiej, które terminy będą najbardziej sensowne, najwygodniejsze. Pozostaje kwestia UNUZ, który, jak rozumiem, należałoby wpisać do ust. 1. W tym zakresie wariant II również ulega modyfikacji. Czyli w wariancie II, z mojego punktu widzenia, pozostaje Główny Urząd Ceł, Generalny Inspektor Celny i Państwowa Agencja Atomistyki, która jest cokolwiek innym problemem, bo tu istnieje ustawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">To jest odrębna ustawa, która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejBrachmański">Jeśli pan poseł Ludwik Dorn się zgodzi, to proponuję następujący sposób postępowania. Po pierwsze sprawa Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych. Rozumiem, że trzeba go wpisać do art. 1 „znosi się z dniem...” i pozostaje już tylko kwestia terminu. Poprosimy rząd o sugestię, w jakim terminie chciałby zlikwidować Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych i wtedy wpiszemy do pkt. 3 albo do pkt. 4. Proszę o stanowisko rządu w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#KrzysztofJanik">Przesuwamy o pół roku czyli do 30 czerwca 2002 r., tak jak było w przedłożeniu rządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy jest jakiś inny wniosek? Nie słyszę. Rozumiem, że w art. 1 ust. 1 pkt. 3 „z dniem 30 czerwca 2002 r. będzie litera a) - prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, litera b) - Urząd Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych”. Tę sprawę mamy załatwioną. Teraz proponuję nieco inną redakcję przepisu, a brzmiałaby ona następująco: „Na podstawie odrębnych przepisów znosi się: z dniem 30 czerwca 2002 r. Polskie Centrum Badań i Certyfikacji; z dniem 1 stycznia 2003 r. Centralny Inspektorat Standaryzacji oraz Głównego Inspektora Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych”. Czy ten przepis może tak brzmieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Może tak być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#AndrzejBrachmański">Czyli byłby to art. 1 ust. 1 pkt 5...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">W art. 1 znosi się organy, natomiast, o ile dobrze sobie przypominam, Polskie Centrum Badań i Certyfikacji jest jednostką organizacyjną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#AndrzejBrachmański">Czyli byłby to oddzielny artykuł o treści: „na podstawie odrębnych przepisów znosi się lub likwiduje: z dniem 30 czerwca Polskie Centrum Badań i Certyfikacji; z dniem 1 stycznia 2003 r. Centralny Inspektorat Standaryzacji i Głównego Inspektora Skupu i Przetwórstwa Artykułów Rolnych”. Pozostała kwestia prezesa Głównego Urzędu Ceł oraz Generalnego Inspektoratu Celnego. W przedłożeniu rządowym zapis był następujący: znosi się Generalny Inspektorat Celny z dniem 30 czerwca w drodze przejęcia zadań przez Komendanta Głównego Policji oraz Generalnego Inspektora Kontroli Skarbowej. Podkomisja stanęła na stanowisku, żeby nie określać tego, bo nie wiadomo tak naprawdę, jak to będzie. Pytam więc przedstawiciela rządu, czy istnieje potrzeba umieszczenia w tej ustawie kwestii związanej ze zniesieniem prezesa Głównego Urzędu Ceł i Generalnego Inspektoratu Celnego. Czy nie powinny to być oddzielne ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#KrzysztofJanik">I tak będą oddzielne ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#AndrzejBrachmański">O tym właśnie dyskutujemy. To po co wpisywać do tej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#KrzysztofJanik">Gdybyśmy wzięli dowolną ustawę, to moglibyśmy tam przeczytać zapowiedzi czynione przez Sejm w różnych sprawach. Taka praktyka była, a my się tylko do niej dostosowaliśmy. Jeśli Komisja uzna, że czas zerwać z tą praktyką, to rząd się temu podporządkuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#AndrzejBrachmański">Podsumowując, z jednej strony byłby, nazwijmy go, wariant I, który brzmiałby tak: „Znosi się następujące centralne organy administracji rządowej: z dniem 31 marca 2002 r. Prezesa Głównego Urzędu Ceł; z dniem 30 czerwca 2002 r. Generalnego Inspektora Celnego”, ust. 3 brzmiałby: „Zasady i tryb znoszenia tych organów określą odrębne przepisy”. To jest wniosek dotyczący wariantu I. Drugi wniosek, jak rozumiem pana posła Ludwika Dorna, brzmi, żeby tego zapisu nie było. Tę kwestię musimy rozstrzygnąć w głosowaniu. Ponieważ wniosek pana posła Ludwika Dorna jest dalej idący, to zaczniemy od niego. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Ludwika Dorna? Jego odrzucenie oznacza przyjęcie wariantu I, jego przyjęcie oznacza, że skreślimy ten przepis.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#LudwikDorn">Rozumiem, że z tą poprawką pana przewodniczącego, nie „określają” ale „określą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AndrzejBrachmański">Tak, „określą”. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Ludwika Dorna? Stwierdzam, że Komisja, przy 3 głosach za, 8 przeciw i 1 wstrzymującym się, odrzuciła wniosek pana posła Ludwika Dorna. Wniosek upadł, więc zapisujemy artykuł, że „znosi się centralne organy administracji: z dniem 31marca 2002 r. prezesa Głównego Urzędu Ceł; z dniem 30 czerwca 2002 r. Generalnego Inspektora Celnego, „zasady i tryb znoszenia określą odrębne przepisy”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Sejm przejmuje na siebie w tym momencie obowiązek ogłoszenia tych wszystkich ustaw w wyznaczonych datach. A pierwsza z nich to 31 marca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#AndrzejBrachmański">My w naszym sprawozdaniu przedstawimy te daty, natomiast Senat będzie musiał dokonać ostatecznej weryfikacji dat, bo to oni tak naprawdę będą wiedzieli, jakie będą realne możliwości realizacji. Proponowałbym do kwestii terminów likwidacji powrócić przy drugim czytaniu, bo w tej chwili pogubimy się całkowicie. Została jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia Państwowej Agencji Atomistyki. Proszę przedstawiciela Biura Legislacyjnego KS o przedstawienie stanu faktycznego, bo zdaje się że mamy tu do czynienia z sytuacją, że intencją rządu jest to, aby nie zaczęła funkcjonować ustawa, która weszła w życie 1 stycznia 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">W przedłożeniu rządowym jest propozycja zniesienia prezesa Państwowej Agencji Atomistyki bez podania konkretnego terminu. Ustawa o Państwowej Agencji Atomistyki weszła już w życie 1 stycznia 2002 r., w związku z tym musi być dokonana poważna zmiana tej ustawy, trzeba wskazać ministra, do którego zakresu działania przejdą kompetencje prezesa Państwowej Agencji Atomistyki, który działa od 1 stycznia. Więc, jeżeli pójść tokiem rozumowania przyjętej w tej chwili koncepcji, że likwidację tego urzędu centralnego określą odrębne przepisy, czyli to, co zostało w tej chwili przyjęte, to wystarczy go dopisać do tych przyszłych bytów z określeniem daty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy rząd może określić datę likwidacji tego urzędu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#KrzysztofJanik">31 grudnia 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#AndrzejBrachmański">31 grudnia 2002 r. Czy jest zgoda na wpisanie takiego terminu, bo wcześniej był zapisany 1 stycznia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#PiotrKrzywicki">Na moment chcę odbiec od tych kwestii formalnoprawnych i spytać pana ministra, czy rząd rzeczywiście w pełni przemyślał swój zamiar likwidacji Agencji Atomistyki. W Unii Europejskiej obowiązują pewne standardy, stawiane są pewne wymagania, do problemów atomistyki Unia akurat przywiązuje olbrzymią wagę. Przecież to nie jest agencja, która będzie budowała elektrownie atomowe, powołana została w zupełnie innym celu i obawiam się, że jej likwidacja może wywołać negatywne reperkusje dla państwa polskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#KrzysztofJanik">Chcę wyjaśnić, że chodzi o zlikwidowanie kształtu urzędowego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że urząd ten przekształci się w klasyczną policję administracyjną. Dzisiaj ma on kształt agencji, czyli państwowej osoby prawnej, natomiast powinien mieć kształt centralnego urzędu administracji rządowej. Przy czym część jego zadań powinna wyjść poza ramy administracji rządowej i być przedmiotem zleceń oraz prac zleconych. Część zadań powinny wykonywać placówki naukowe, natomiast zadania policyjne powinny być policyjnymi zadaniami administracji rządowej. Wiec nie należy obawiać się, że znikną jakieś zadania bądź kompetencje. Będą tylko inaczej ułożone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PiotrKrzywicki">Rozumiem, że to nie spowoduje żadnych negatywnych konsekwencji, że rząd w pełni panuje nad tą kwestią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#KrzysztofJanik">Jestem po rozmowie z kierownictwem Agencji. Szukamy dobrego pomysłu na ułożenie zadań. Przypomnę, że ta Agencja powstała dosyć dawno, a intencje jej założycieli były zupełnie inne. Mieliśmy budować własne elektrownie atomowe. W ubiegłym roku Agencja otrzymała nowe zadania, zgodne z oczekiwaniami europejskimi, ale najwyższy czas przemyśleć strukturę tych zadań i strukturę podmiotów, które będą je realizować. Wolałbym, żeby zadania badawcze były prowadzone poza strukturami rządowymi. To powinny być granty, które powinien rozdzielać Komitet Badań Naukowych, a nie agencja rządowa. Natomiast zadania policyjne powinny być realizowane przez struktury rządowe, i to klasycznie rządowe. Nie na zasadzie agencji, a na zasadzie urzędu administracji. Sądzę, że stosowne propozycje przedłożymy Sejmowi do rozstrzygnięcia jeszcze w tym półroczu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że w ten sposób zakończyliśmy temat. Wariant I został rozpisany na dwa artykuły i UNUZ przeszedł do ust. 1. Ponieważ kwestie budowy autostrad rozstrzygnęliśmy wczoraj, pozostała sprawa związana z likwidacją Agencji Techniki i Technologii. Kto w imieniu rządu zabierze głos na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#KrzysztofJanik">Muszę powiedzieć, że tu mamy bardzo proste zadanie. Istnieją dwa podmioty rządowe, które zajmują się prawie tymi samymi sprawami. Proponujemy więc włączenie Agencji Techniki i Technologii do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy są uwagi do tej propozycji? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 4 pkt 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 4 pkt 2. Art. 8, który określa, kto przejmuje zadania likwidowanej agencji. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 8. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 8. Art. 51 pkt 1. To jest tylko redakcyjna zmiana. Czy są jakieś uwagi?Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 51 pkt 1. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 51 pkt 1. Art. 56. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 56. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 56. Art. 74. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 74. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 74. Art. 77 ust. 1 pkt 2. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 77 ust. 1 pkt 2. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 77 ust. 1 pkt 2. Najpierw porozmawiamy o Agencji Prywatyzacji, a potem w jednym bloku o wszystkich sprawach związanych z, nazwijmy to, przepisami zdrowotno-farmaceutycznymi. Kto w imieniu rządu zabierze głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#JózefMikosa">Uzasadnienie jest bardzo proste. W tej chwili Agencja Prywatyzacji zatrudnia około dziewięćdziesięciukilku pracowników, a przez 5 lat swego istnienia sprywatyzowała mniej więcej tyle samo spółek i przedsiębiorstw. Więc w ciągu 5 lat na jednego pracownika średnio przypada 1 podmiot do prywatyzacji i jest to klasyczny przykład instytucji ponad byty i potrzeby. Te zadania może przejąć minister prywatyzacji, jest już nowy statut. Zagadnienia prywatyzacji bezpośredniej mogą być przekazane do delegatur ministra skarbu państwa, prywatyzacja kapitałowa przeszłaby do wydzielonego w tym celu departamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#AndrzejBrachmański">Odbyłem rozmowę z prezesem Agencji Prywatyzacji, który poinformował mnie, że w tej chwili jest kilkanaście zaawansowanych procedur w toku i nie ukrywam, że zwrócił się z prośbą o przesunięcie terminu likwidacji na 30 czerwca, aby mógł zakończyć to, co zostało rozpoczęte. Jakie jest stanowisko rządu w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#KrzysztofJanik">Oczywiste jest, że wszystkie sprawy w toku będą kontynuowane przez ministra skarbu państwa i o to zarówno Komisja, jak i prezes Agencji mogą być spokojni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PiotrKrzywicki">Na czym ma polegać ten nasz spokój? Proszę o rozwinięcie tego fragmentu wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#KrzysztofJanik">Kiedy są rozpoczęte negocjacje z potencjalnym nabywcą, to osoby, które te negocjacje prowadzą z upoważnienia prezesa agencji, otrzymają upoważnienie ministra skarbu państwa do ich kontynuacji. Proszę pamiętać o tym, że Agencja Prywatyzacji nie jest wydzieloną, niezależną od ministra skarbu państwa agendą rządową. Jest to agenda, która podlega ministrowi Skarbu Państwa i została wydzielona swego czasu przez rząd SLD-PSL, jako pomysł na przyspieszenie pewnych spraw prywatyzacyjnych. Miał być taki podział, że w skarbie państwa zostaje nadzór, natomiast agencja ma być witryną, sklepem, gdzie się wykłada spółki do sprzedaży. Pięcioletnia obserwacja funkcjonowania tej agencji pokazuje, że po pierwsze proces sprzedaży tych spółek nie uległ przyspieszeniu, a po drugie koszty sprzedaży uległy zwiększeniu o koszty funkcjonowania tej agencji i ci, którzy kiedyś zakładali tę agencję i ją popierali, mają dziś odwagę przyznać, że to było błędne rozwiązanie i trzeba ją zlikwidować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#AndrzejBrachmański">Przystępujemy do poszczególnych artykułów. Następnym artykułem, który dotyczy tej ustawy, jest art. 37. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 37. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 37. Art. 38. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 38. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 38. Art. 51 pkt 8a. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 51 pkt 8a. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 51 pkt 8a.To wszystkie przepisy dotyczące Agencji Prywatyzacji. Przystępujemy do spraw związanych z Agencją Rezerw Artykułów Sanitarnych. Kto w imieniu rządu przedstawi uzasadnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#JanKopczyk">Z przedłożenia podkomisji zniknął zapis, który był w przedłożeniu rządowym, na temat nadzoru nad Agencją Rezerw Artykułów Sanitarnych w zakresie rezerw dotyczących leków i produktów medycznych. W brzmieniu, które dziś przedstawiono, w art. 36 nadzór nad Agencją Rezerw Materiałowych, która ma łączyć zadania tych dwóch agencji, Agencji Rezerw Artykułów Sanitarnych i Agencji Rezerw Materiałowych, ma sprawować minister właściwy do spraw gospodarki. Przypominam, że działanie Agencji Rezerw Artykułów Sanitarnych polega na tym, że tworzy, uruchamia na wniosek ministra zdrowia, zagospodarowuje oraz przechowuje rezerwy w zakresie produktów leczniczych i materiałów medycznych. Uruchamia je w sytuacjach różnych. W sytuacjach takich jak wojna, katastrofa, powódź czy wreszcie zagrożenie bioterroryzmem. Nie wyobrażam sobie, żeby minister gospodarki podejmował decyzję o tworzeniu czy uruchamianiu rezerwy wobec np. zagrożenia wąglikiem czy innymi tego typu zagrożeniami, co dzisiaj jest szczególnie aktualne. Proponuję więc, że jeżeli już mamy łączyć w jednej agencji surowce, paliwa, materiały, smary i pozostałe z lekami i wyrobami medycznymi, to jednak nadzór ministra zdrowia jest niezbędny. Wynika to chociażby z ustawy o działach w administracji rządowej, gdzie zakres działania ministra zdrowia jest określony bardzo precyzyjnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#AndrzejBrachmański">Muszę tu wyjaśnić, że brak tego zapisu wynika ze stanowiska, które przyjmowaliśmy do tej pory konsekwentnie, że nie ma czegoś takiego jak nadzór sprawowany przez dwóch ministrów, w porozumieniu dwóch ministrów jako czynność stała. Komisja również w poprzednim przedłożeniu stała na stanowisku, że porozumienie może być czynnością jednorazową, w ściśle określonych wypadkach, czyli np. dwóch ministrów w porozumieniu powołuje kogoś, dwóch ministrów w porozumieniu odwołuje, określa jakiś przepis, natomiast nie ma czegoś takiego, że dwóch ministrów stale porozumiewa się w sprawie nadzoru. Wydaje nam się, że legislacyjnie to nie jest najlepsze rozwiązanie, bo nie da się określić, co to znaczy - stała czynność nadzoru. Podkomisja stanęła na stanowisku, że nadzór nad działalnością agencji sprawuje minister właściwy do spraw gospodarki, natomiast pewne standardy - np. skład rezerw - powinny być określane w porozumieniu z ministrem zdrowia i to jest tam zapisane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#JanKopczyk">Proponowany zapis przekłada się na działanie praktyczne tak, że decyzje w sprawach wybitnie medycznych, związanych ze zdrowiem, jakimi są uruchomienie rezerwy, tworzenie rezerwy, decyzja, co i w jakiej ilości kupić z tych środków, będzie podejmował minister właściwy do spraw gospodarki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#LudwikDorn">Resort zdrowia nie całkiem rozumie, co to znaczy sprawować nadzór. Pan minister mówi o podejmowaniu konkretnych decyzji. Te konkretne decyzje podejmować będzie prezes agencji. Podejmowałby je minister właściwy do spraw gospodarki, gdybyśmy zapisali, że agencja mu podlega. Natomiast sprawowanie nadzoru jest zupełnie czymś innym. O ile sobie dobrze przypominam, to stanowisko podkomisji zostało wsparte przez Najwyższą Izbę Kontroli, której przedstawiciel stwierdził, że szalenie trudno sobie wyobrazić kontrolę nadzoru sprawowanego przez dwóch ministrów w porozumieniu. Nie wiadomo, co by to miało znaczyć, jak, kogo i za co należałoby rozliczać, jakie przyjąć kryteria? W porozumieniu - to może być środek nadzorczy i wtedy wiadomo, o co chodzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#KrzysztofJanik">Popieram sposób rozumowania pana posła Ludwika Dorna z następującą uwagą. Zgodnie z porozumieniem z NATO, jak również opierając się na nie istniejących jeszcze, ale już zaawansowanych legislacyjnie ustawach o stanach nadzwyczajnych, a więc i klęski żywiołowej, i wojennym, i nadzwyczajnym, będziemy musieli rozstrzygnąć kwestię rezerw. Dziś każdy minister ma swoje rezerwy. Gdyby doszło do powodzi, choć mam nadzieję, że nie dojdzie, to w niektórych kwestiach mamy nadmiar rezerw, a w innych nie mamy w ogóle, albo mamy je bardzo symboliczne. Nie wiem, czy państwo wiecie, że worki na piasek w razie powodzi gromadzi prawie sześciu ministrów, pomijając liczne rzesze wojewodów, starostów i wójtów. Będziemy chcieli przy okazji tych ustaw trochę uporządkować kwestię gromadzenia rezerw państwowych. To jest również związane z nowymi normami technologicznymi dotyczącymi składowania tych rezerw. Proponuję, aby w tej ustawie przyjąć to rozwiązanie, natomiast w ustawach, w których będziemy nowelizować także ustawę o rezerwach państwowych i w którymś momencie ulegnie zawieszeniu kompetencja ministra zdrowia na rzecz premiera jako szefa sztabu kryzysowego, bo taką instytucję trzeba będzie powołać, zamieścić zapis mówiący, że szefa Agencji Rezerw Materiałowych powołuje minister gospodarki w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zdrowia. Tak jest w tej chwili? Przepraszam. I tu zgoda co do legislacji, legislacyjnie nie może być nadzoru podwójnego, natomiast decyzja może być podejmowana w porozumieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#AndrzejBrachmański">Po tych wyjaśnieniach przystępujemy do rozpatrzenia poszczególnych artykułów. Agencji Rezerw Artykułów Sanitarnych dotyczy art. 1 ust. 4 pkt 3. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 4 pkt 3. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 1 ust. 4 pkt 3. Art. 7. Są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 7. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 7. Przechodzimy do art. 36. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 36. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 36. Art. 75, czyli sposób przejęcia mienia, adekwatnie jak w art. 74. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 75. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 75. Zostały nam przepisy farmaceutyczne. Art. 9. „Zadania likwidowanego Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego przejmuje Urząd Rejestracji Wyrobów Medycznych, Produktów Leczniczych i Biobójczych oraz Inspekcji Farmaceutycznej działający na podstawie odrębnych przepisów”. Pan minister Jan Kopczyk w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#JanKopczyk">Zgłaszam korektę naszego stanowiska w tym artykule. Intencją tego przepisu i następnych, zawartych w kilku artykułach, jest połączenie Inspekcji Farmaceutycznej z Urzędem Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, tak on się dzisiaj nazywa. Natomiast po pogłębionej analizie uznaliśmy, że jest to pomysł niezbyt fortunny. Z kilku względów. Został dość silnie oprotestowany przez grupę posłów z Komisji Zdrowia. Dyskusja na podkomisji dała nam również wiele do myślenia - różny zakres działania, różne zadania każdej z tych instytucji. Wreszcie, istnieje dyrektywa Unii Europejskiej, która powoduje konieczność włączenia się polskiej Inspekcji Farmaceutycznej do europejskiej konwencji inspekcyjnej, ale warunkiem tego włączenia jest istnienie niezależnej Inspekcji Farmaceutycznej. Konsekwencją nieprzystąpienia się do konwencji mogłyby być kłopoty z eksportem polskiej produkcji farmaceutycznej do krajów Europy Zachodniej. W związku z tym zgłaszam korektę stanowiska, polegającą na wycofaniu się z koncepcji połączenia tych dwóch urzędów. Informuję, że w Ministerstwie Zdrowia kończą się prace nad modyfikacją ustaw farmaceutycznych i tam nastąpi korekta struktur dotyczących urzędu rejestracji leków. Za chwilę wejdą one na drogę legislacyjną. W tej chwili zgłaszam autopoprawkę polegającą na skreśleniu art. 9, art. 11 pkt 2b, art. 39, art. 59, art. 60, art. 63, art. 64, art. 65 pkt 9, podaję numerację według sprawozdania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy ktoś z członków Komisji podtrzymuje sprawozdanie podkomisji? Nie słyszę. Proszę jeszcze o minutkę, żebyśmy sprawdzili, z których artykułów się wycofujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#JanKopczyk">Kolejna autopoprawka dotyczy art. 51 pkt 11. W art. 33 ust. 1 wskazanej ustawy proponuje się dodanie punktu 8 dotyczącego organizmów genetycznie zmodyfikowanych. Proponujemy, aby w pkt 11 wymienić wszystkie osiem punktów. Będzie to okazja do korekty jednego z nich, ponieważ przy poprzednich nowelizacjach tej ustawy wypadło pewne bardzo ważne zadanie ministra zdrowia. W punkcie, gdzie dział zdrowia obejmuje sprawy warunków sanitarnych, nadzoru sanitarnego postawiono kropkę. Należy w tym miejscu dopisać jeszcze bezpieczeństwo żywności, a w szczególności nadzór nad jakością zdrowotną żywności w procesie produkcji, obrocie oraz materiałami i wyrobami stykającymi się z żywnością. Czyli prosimy o przywrócenie tego, co obowiązywało do 31 grudnia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#AndrzejBrachmański">Proponuję przyjąć poprawkę rządu i proszę Biuro Legislacyjne KS o wprowadzenie tych zmian do projektu. Pan poseł Ludwik Dorn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#LudwikDorn">Z czystej ciekawości chcę zadać pytanie, jak doszło do wykreślenia tego zadania? Kto w myśl obecnie obowiązującego prawa realizuje to zadanie? Być może w tym zakresie resort zdrowia konkuruje z jakimś innym resortem? Może w toku prac legislacyjnych ważne zadanie nadzoru nad bezpieczeństwem żywności przejął ktoś inny, a teraz resort zdrowia próbuje to odwołać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#JanKopczyk">Nie znam szczegółowej historii nowelizowania ustawy o działach administracji rządowej, więc nie potrafię powiedzieć, jaki był tryb nowelizacji. Mam tylko przepisy obowiązujące do 30 grudnia i przepisy obowiązujące od 1 stycznia. Pan poseł Ludwik Dorn pyta, kto sprawuje realny nadzór. Realny nadzór sprawuje w pionie zdrowia m.in. Inspekcja Sanitarna i to wynika z przepisów ustawy o Inspekcji Sanitarnej, ale jest to pion ministra zdrowia i wydaje mi się, że nadzór nad żywnością przez zwykłe przeoczenie wypadł na czas tych kilkunastu dni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#LudwikDorn">Przepraszam, pan minister powiedział między innymi, a co to są te inne, które nie są Inspekcja Sanitarną?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#JanKopczyk">Jest jeszcze Państwowa Inspekcja Weterynaryjna, która bada mięso.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy to wypadło przy ostatniej robionej w sierpniu, wrześniu nowelizacji ustawy o Sanepidzie? Czy nie wie pan, jaka była inicjatywa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#LudwikDorn">Czy można to sprawdzić, by nie powstał bałagan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#AndrzejBrachmański">Jeśli dobrze pamiętam, to w ubiegłym tygodniu rozpatrywaliśmy kolejną nowelizację ustawy o Inspekcji Sanitarnej. Czy tam jest wpisany ten nadzór?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#JanKopczyk">Tak, ale to jest inny sposób określenia, to jest szczegółowy zakres zadań wskazany Inspekcji Sanitarnej. Natomiast tutaj mówimy o ustawie o działach administracji rządowej. Zadania ministra zdrowia z ustawy o działach są oczywiście rozpisane w wielu innych ustawach, w szerokim prawie medycznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#AndrzejBrachmański">W tej sytuacji prosimy Biuro Legislacyjne KS o przygotowanie właściwego zapisu legislacyjnego w tej materii. W ten sposób zakończyliśmy wszystkie sprawy związane z art. 1 i jego konsekwencjami. Zostały nam przepisy przejściowe. Ogłaszam 5 minut przerwy, byśmy z Biurem Legislacyjnym KS przejrzeli, co już zrobiliśmy, a czego jeszcze nie. Jeszcze została sprawa połączenia PAIZ i PAI. Znów pojawia się ta sama kwestia, że nie ma żadnych przepisów materialnych w dalszej części ustawy dotyczących łączenia tych agencji. Już to przedyskutowaliśmy, dobrze. Pytam więc, czy jest jakiś wniosek, żeby ten zapis nie znalazł się w ustawie? Przeciwieństwem takiego wniosku jest to, żeby taki zapis znalazł się w ustawie. Pytam więc posłów, czy chcą, żeby to zastało wyrzucone z tej ustawy. Nie słyszę. Rozumiem, że ten punkt zostaje. Ogłaszam 5 minut przerwy.</u>
          <u xml:id="u-174.1" who="#AndrzejBrachmański">Przystępujemy do rozpatrywania kolejnych artykułów. Art. 10. Czy ktoś ma uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 10. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 10. Art. 66, który mówi: „Statuty nadane na podstawie upoważnień zmienianych niniejszą ustawą zachowują moc do czasu zastąpienia ich statutami nadanymi na podstawie przepisów zmienionych niniejszą ustawą”. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 66. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 66.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Teraz mamy dwa artykuły - art. 68 i art. 67 - z których jeden został już przyjęty przy rozpatrywaniu materialnego przepisu. Problem polega na tym, że art. 68 jest sformułowany inaczej, niż art. 67, chociaż dotyczy podobnej sprawy - kadencyjności. Zastanawiam się, czy nie byłoby lepiej, gdyby art. 67 miał podobne brzmienie do art. 68, żebyśmy przyjęli taką samą stylistykę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#AndrzejBrachmański">To ja bym wolał, żeby rozpisać art. 68, bo art. 67 rozpisaliśmy zgodnie z tym, co dotyczyło prezesa nowo tworzonego urzędu nadzoru nad ubezpieczeniami. Tu zachodzi korelacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Nie, Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych to nowo powstający organ i tu nic nie trzeba regulować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#AndrzejBrachmański">Ale tamten zapis dotyczący kadencyjności i nowego prezesa jest taki sam jak ten.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Tutaj chodzi o zupełnie coś innego. To jest przepis stricte przejściowy, to znaczy wyjaśnia, co się dzieje z prezesem powołanym, bo w tej chwili wprowadza się kadencyjność, czyli trochę inny byt prawny.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Przedstawicielka RCL Beata Hebdzyńska W art. 67 ust. 2 i w art. 68 regulujemy sprawę, że osoba, która w tej chwili pełni funkcję, pełni ją do czasu powołania nowego szefa. Natomiast art. 67 ust. 1 mówi o tym, że dotychczasowego pełnienia funkcji nie wlicza się do kadencyjności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że chodzi o ograniczenie ilości kadencji, które można pełnić, i chodzi o to, że jak się zmienią przepisy, to startujemy od zera z czystym kontem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#BeataHebdzyńska">Ponieważ wcześniej nie było kadencyjności, więc nie ma takiej wątpliwości. Kadencyjność będzie liczona od dnia wejścia w życie ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#AndrzejBrachmański">Czyli możemy skreślić ust. 1 i to nic nie zmieni. Trzymamy się opinii prawniczych, więc skreślmy ust. 1. Pozostaje nam art. 67 jednoustępowy i art. 68 jednoustępowy. Następny będzie art. 70 o tym, że koncesje zachowują terminy ważności. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 70. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 70. Art. 71 - należności i zobowiązania. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła art. 71. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 71. Art. 72 - sprawy pracownicze. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja    przyjęła art. 72. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 72. Art. 73 ust. 1. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja    przyjęła art. 73 ust. 1. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 73 ust. 1. Przechodzimy do art. 76. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja    przyjęła art. 76. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 76. Następnie art. 77. Czy są jakieś uwagi? Nie słyszę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja    przyjęła art. 77. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła art. 77. W art. 78 mamy warianty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Już podjęliśmy decyzję, że nie ma wariantu II, to dotyczy Urzędu Nadzoru nad Ubezpieczeniami Zdrowotnymi, gdzie przyjęliśmy datę 30 czerwca 2002 r.Chcę jednak zwrócić uwagę przy art. 78, że zaproponowana ścieżka legislacyjna nie była dotąd stosowana. A mianowicie, że coś się stosuje od jakiegoś momentu, a nie jest to przepis poprzedzający przepis końcowy. Do tej pory w znanej nam technice legislacji była od razu mowa, że ustawa wchodzi w życie w jakimś określonym terminie z wyjątkiem określonych artykułów. Przy wyjaśnieniu tej sprawy strona rządowa powiedziała, że zostało to uzgodnione z naczelnym teoretykiem legislacyjnym panią prof. Wronkowską i że taki sposób jest dopuszczalny. Zgłaszam jednak wątpliwość i podtrzymuję ja, że wprowadzenie takiej nowej reguły legislacyjnej powodować może przyszłe, nieznane w tej chwili komplikacje i nikt tego nie będzie rozumiał. Będą pytania i wątpliwości, a legislator, przynajmniej ja, nie znając dokładnego stanowiska pani prof. Wronkowskiej nie będzie mógł ich wyjaśnić. W związku z tym, proponuję, aby przepis art. 78 zapisany został w sposób dotychczas stosowany i przyjęty w praktyce legislacyjnej. Moja wątpliwość nie dotyczy racji pani prof. Wronkowskiej przy takim rozwiązaniu, ale jeżeli przy tak skomplikowanej ustawie wyjdziemy z jakimś prekursorskim rozwiązaniem, to może to się odbyć z jakąś nie przewidywalną szkodą. Proponuję zatem wrócić do starej tradycji, aby art. 78 brzmiał jak typowy przepis końcowy, że ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, z tymi rozlicznymi wyjątkami, jakie będą temu towarzyszyły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#BeataHebdzyńska">Ponieważ druk 82 właśnie został uchwalony, określmy to, w starym stylu, proponuję, aby druk 83 też był w tym samym. Te dwie ustawy powinny być jednolite.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#AndrzejBrachmański">Ponieważ zakończyliśmy pracę nad tym drukiem, chcę zwrócić się do pana ministra spraw wewnętrznych i administracji o przemyślenie kwestii terminów, które są w tej ustawie zapisane, bo niektóre z nich nie wydają się realne. Na dzisiaj nierealny wydaje się termin 31 stycznia 2002 r. Uważam, że możliwe są dwie ścieżki. Pozostawiamy ten termin i patrzymy, co się dzieje, i Senat zmienia terminy. Albo od razu wpisujemy bardziej realny termin, czyli w moim przekonaniu może to być 28 lutego 2002 r., ale dla czystości sprawy mógłby to być 31 marca 2002 r. To oczywiście komplikuje rządowi sprawę, bo wtedy te dwa urzędy zostaną zlikwidowane de facto 3 miesiące później, niż rząd proponował w swoim przedłożeniu. Zgłaszam tę wątpliwość, bo termin 31 stycznia wydaje się tu zupełnie nierealny, tak samo jak termin 31 marca w odniesieniu do prezesa Głównego Urzędu Ceł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#WiesławWoda">Uważam, że jako Komisja nie powinniśmy składać sprawozdania, w którym są zapisy, o których z góry wiadomo, że są nierealne i będziemy je odsyłać do Senatu. Powinniśmy przygotować i przedłożyć projekt sprawozdania z realnymi terminami i dlatego proponuję, żeby skorygować termin 31 stycznia 2002 r. na 31 marca 2002 r. Jest to czas krótki, ale realny. Składam więc wniosek o wprowadzenie korekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#KrzysztofJanik">Rozsądek nakazuje uszanować opinię pana posła Wiesława Wody.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#AndrzejBrachmański">Rozumiem, że możemy w art. 1 dzień 31 stycznia 2002 r. zamienić na 31 marca 2002 r. Natomiast pozostaje kwestia prezesa Głównego Urzędu Ceł, w którego przypadku termin 31 marca 2002 r. wydaje się również terminem nierealnym, ale to już jest decyzja bardziej polityczna niż legislacyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#KrzysztofJanik">Z tego co się orientuję, w Ministerstwie Finansów kończą się prace nad projektem stosownej ustawy. Chcę prosić Komisję o utrzymanie tego terminu. Gdyby jednak okazało się, że ta ustawa jest zagrożona, to oczywiście poprosimy parlament o zmianę terminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#LudwikDorn">Po raz kolejny chciałbym zaapelować do rządu, by wycofał się z ust. 2 w trybie poprawki, chociaż zdaję sobie sprawę, że jest to rzecz prawie niemożliwa. Oprócz tego, że jego przyjęcie w takim kształcie byłoby ze względu na ust. 3 sprzeczne z art. 7 konstytucji, to występuje tutaj również sprzeczność z art. 10 ust. 1, czyli zasadą podziału i równowagi władz, ponieważ parlament przestaje być suwerenny w zakresie terminów procedowania. Oczywiście, Komisja i Sejm w głosowaniu mogą się w tym przypadku tej suwerenności wyzbyć, ale konstytucja tego zakazuje, więc po co to czynić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#AndrzejBrachmański">Konstytucja sama z siebie już narzuciła kiedyś parlamentowi pewien termin i mieliśmy z nim olbrzymie trudności, zarówno rząd, jak i parlament. De facto zadanie nie zostało wykonane w terminie, mówię o dostosowaniu aktów normatywnych do konstytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#LudwikDorn">Czym innym jest konstytucja, a czym innym jest ustawa zwykła, która jest sprzeczna z konstytucją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#AndrzejBrachmański">Podsumowując, zmieniamy datę 31 stycznia 2002 r. na 31 marca 2002 r., pozostałe daty utrzymujemy. Jest apel pana posła Ludwika Dorna do rządu, żeby się z tego wycofał. Rozumiem, że rząd pochyli się z troską nad wnioskiem pana posła Ludwika Dorna i na etapie drugiego czytania przekaże swoje stanowisko. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja zakończyła pracę nad drukiem nr 83 i przyjęła go. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła druk nr 83. Pozostała nam jeszcze sprawa wyznaczenia posła sprawozdawcy. Ponieważ najwięcej kontrowersji wzbudzają kwestie związane z połączeniem UNUZ i UNFE, proponuję, aby posłem sprawozdawcą była pani poseł Małgorzata Ostrowska, która najlepiej z nas wszystkich zna te kwestie. Mam jej ustną zgodę. Ja się nie czuję na siłach podjąć merytorycznej dyskusji w tej materii. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła kandydaturę pani poseł Małgorzaty Ostrowskiej na posła sprawozdawcę. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła kandydaturę pani poseł Małgorzaty Ostrowskiej na posła sprawozdawcę. Pozostał nam do rozpatrzenia jeszcze jeden krótki punkt. Zwrócił się do nas marszałek Sejmu Marek Borowski z pismem w następującej kwestii. Prezydent RP zwrócił się do marszałka Sejmu w sprawie opinii o dalsze postępowanie z ustawą z dnia 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych. 3 października 2001 r. Trybunał Konstytucyjny z wniosku prezydenta orzekł o niezgodności z konstytucją art. 51 ustawy o usługach detektywistycznych. Ponieważ jednak zakwestionowany przepis nie jest nierozerwalnie związany z całą ustawą, istnieją następujące możliwości - albo prezydent odmówi podpisania całej ustawy, albo podpisze ją z wyłączeniem art. 51. Zgodnie z regulaminem Sejmu mamy siedem dni na przedstawienie stanowiska w tej kwestii. Zakwestionowany artykuł dotyczył terminu wejścia w życie ustawy. Zapisano, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lipca, a została uchwalona 6 lipca, czyli było klasyczne działanie prawa wstecz. Trybunał zakwestionował ten zapis, jest do tego opinia sporządzona przez Biuro Legislacyjne KS dla marszałka Sejmu, która sugeruje, żeby Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych wydała opinię, iż można podpisać wymienioną ustawę z pominięciem art. 51. Inaczej mówiąc, weszłaby ona w życie z dniem podpisania przez prezydenta. Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos? Nie słyszę. Czy możemy przyjąć taką opinię? Przeczytam ją w całości. „Szanowny Panie Marszałku, uprzejmie informuję, że Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych na posiedzeniu przeanalizowała treść pisma pana marszałka. Komisja uważa, że podpisanie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ustawy z pominięciem art. 51 będzie wystarczającą formą wykonania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego”.Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła opinię. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła opinię. Na tym zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>