text_structure.xml
74.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#AndrzejBrachmański">Otwieram pierwsze posiedzenie połączonych Komisji. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że takich posiedzeń będzie w przyszłości więcej. Mam nadzieję, że wspólnie będzie nam się dobrze pracowało. Witam wszystkich obecnych. Wspólnie z przewodniczącym Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej ustaliliśmy, że na dzisiejszym posiedzeniu wysłuchamy informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji na temat planowanych zamierzeń resortu w związku z exposé prezesa Rady Ministrów. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Czy istnieje potrzeba uzupełnienia porządku obrad o inne punkty? Nie widzę zgłoszeń. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Proponuję, żebyśmy najpierw wysłuchali informacji ministra na temat planowanych działań. Mam nadzieję, że przy tej okazji pan minister przedstawi skład swojego gabinetu. Później będzie możliwość zadawania pytań, na które odpowie pan minister lub wskazany przez niego członek kierownictwa resortu. Zwracam uwagę, że dzisiejsze posiedzenie połączonych Komisji poświęcone jest zapoznaniu się ze stanowiskiem kierownictwa resortu. Dlatego proszę, żeby zadawali państwo pytania, a pomijali różnego rodzaju oceny. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#KrzysztofJanik">Na wstępie stwierdzę, że jest to moje pierwsze wystąpienie w Sejmie w tej roli. Muszę powiedzieć, że jestem pełen lęków i obaw. Są one tym większe, im bardziej siłowy jest resort, którym się zajmuję. Mam także tremę. Spróbuję przedstawić państwu nasze poglądy na kwestie dotyczące zakresu działania obu Komisji. Będą to kwestie związane z administracją, samorządem terytorialnym oraz sprawami wewnętrznymi. Chcę państwa poinformować, że w zasadzie zakończony już został proces kompletowania kierownictwa resortu. Poprzednio kierownictwo resortu liczyło 8 członków. W skład kierownictwa wchodzi sekretarz stanu Zbigniew Sobotka, który jest posłem. Będzie on nadzorował tzw. służby mundurowe, czyli Policję, Biuro Ochrony Rządu, Straż Graniczną i Państwową Straż Pożarną. Nadzorować będzie także pracę sztabu kryzysowego, który został powołany przez premiera Jerzego Buzka w celu monitorowania międzynarodowej sytuacji politycznej i militarnej. Podsekretarzem stanu został pan Zenon Kosiniak-Kamysz, który nadzorować będzie sprawy związane z Unią Europejską, polityką imigracyjną oraz polityką graniczną. Zajmie się także sprawami wewnątrzresortowymi. Będzie członkiem kierownictwa odpowiedzialnym za wejście naszego resortu do Unii Europejskiej. Odpowiada także za dział administracji rządowej pod nazwą „wyznania”. Podsekretarzem stanu jest także pan Andrzej Barcikowski, który odpowiada za kwestie dotyczące państwowych systemów rejestrowych, w tym systemów informatycznych, informatyzacji, łączności oraz logistyki. Odpowiadać będzie za politykę rządu wobec mniejszości etnicznych. Do tej chwili nie zdążyliśmy jeszcze powołać podsekretarza stanu, który będzie nadzorować sprawy związane z administracją rządową i samorządową. W tej chwili mogę zobowiązać się, że na następnym posiedzeniu Sejmu będę mógł państwu przedstawić następnego, ostatniego już członka kierownictwa resortu. Przejdę teraz do kwestii merytorycznych. Zdecydowaliśmy, że w najbliższym czasie w pracach resortu najważniejsze będą cztery grupy zagadnień, które należy uznać za priorytety. W pierwszej grupie znajdzie się administracja, a zwłaszcza administracja rządowa. Chcemy realizować koncepcję tańszego państwa. Przypomnę, że w skład nowego rządu wchodzi 15 ministrów konstytucyjnych. W rządzie jest o 40 wiceministrów mniej niż było ich w rządzie, który złożył dymisję w dniu 19 października br. Zamiast 32 wicewojewodów, będzie ich 22. W rządzie będzie znacznie mniej stanowisk kierowniczych niż było do tej pory. Mówię o tym dlatego, że prezes Rady Ministrów powołał na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów zespół do spraw zmian w strukturze administracji rządowej. Premier powierzył mi przewodnictwo tego zespołu. Celem działania zespołu jest dokonanie przeglądu urzędów, agencji i funduszy, a także struktur wewnątrzresortowych. Sądzę, że najbardziej właściwym określeniem zadania postawionego przed tym zespołem będzie atestacja tych struktur. Chcemy znacznie zmniejszyć kadrę kierowniczą w resortach. Chcemy także znacznie ograniczyć liczbę funduszy celowych, agencji, urzędów centralnych i instytucji prawa publicznego, które są quasi - agencjami lub - quasi funduszami. Przypomnę, że na konstrukcję instytucjonalną rządu Rzeczypospolitej Polskiej składają się urzędy centralne powołane przed 1989 r., a więc w czasie, gdy funkcjonowała zupełnie inna rzeczywistość ustrojowa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#KrzysztofJanik">Państwo było wtedy skonstruowane według zupełnie innej filozofii. W skład rządu wchodzą także instytucje powołane po 1989 r., które do chwili obecnej nie były usprawniane ani unowocześniane. Nie były one dostosowywane do realiów, które zmieniały się w ostatnich 12 latach. W toku prac zespołu chcemy postawić pytanie o przesłanki merytoryczne i kompetencyjne funkcjonowania wielu podmiotów funkcjonujących w strukturach rządowych. Będziemy chcieli podjąć próbę eliminacji tych, które nie mieszczą się w nowej rzeczywistości. W formie anegdoty podam państwu pewien przykład. Nie chcę nikogo urazić. Jednak w tej chwili najpoważniejszą instytucją naukowo-badawczą w Polsce jest Ministerstwo Gospodarki, które zarządza ponad 180 ośrodkami badawczo-rozwojowymi, instytutami naukowo-badawczymi oraz naukowo-wdrożeniowymi. Niektóre z nich zajmują się przemysłami, których w Polsce już od dawna nie ma. Zaznaczam, że mówię o tym w formie żartobliwej. Chcemy dokonać znacznego zmniejszenia administracji wojewódzkiej. Mówiłem już o tym, że będzie mniej stanowisk kierowniczych. Dotyczy to także tej administracji. Chcemy także dokonać przeglądu kompetencji, żeby pozbyć się struktur, które dublują administrację samorządową. Chcemy zlikwidować tę część stanowisk kierowniczych, które w większym stopniu mają charakter honorowy niż kompetencyjny. Filozofia pozycji wojewodów jest prosta. Gospodarzem województwa odpowiedzialnym za tworzenie warunków do rozwoju oraz za politykę regionalną jest sejmik wojewódzki i zarząd województwa. Wojewoda powinien systematycznie ograniczać swoje uprawnienia kreatywne na rzecz rozszerzania kompetencji kontrolnych i nadzorczych. Co miesiąc wojewoda powinien ograniczać swoje pole wpływu na życie społeczne i gospodarcze województwa. Kiedy mówimy o administracji, ważne jest podjęcie procesów związanych z informatyzacją. Dotyczy to zwłaszcza administracji rządowej. Można sądzić, że w tym przypadku podział na administrację rządową i samorządową nie jest słuszny. Chcielibyśmy, żeby informatyzacja coraz szerzej wchodziła do polskich urzędów administracji publicznej. System pracy powinien być coraz ściślej związany z systemami elektronicznymi. Sprawa ta ma ścisły związek z uporządkowaniem całego systemu rejestrów państwowych. Przypomnę, że w tej chwili mamy już kilka takich rejestrów. Mam na myśli całościowe rejestry, które funkcjonują w różnych resortach. W resorcie administracji funkcjonuje system PESEL. W resorcie finansów funkcjonuje system rejestracji podatków, czyli numerów identyfikacji podatkowej. Systemy te wymagają uporządkowania i korelacji. Uwaga ta dotyczy zresztą także rejestrów częściowych. Chcielibyśmy powiązać te sprawy z informatyzacją administracji publicznej. Przypomnę, że w powiecie Bochnia w województwie małopolskim prowadzony jest pewien eksperyment. W Bochni funkcjonuje pierwszy „urzędomat”, do którego istnieje powszechny dostęp poprzez Internet. Jeśli ktoś ma dostęp do Internetu, nie musi już chodzić do urzędu. Po podpisaniu przez prezydenta ustawy o podpisie elektronicznym, tą drogą można przekazać wszystko, łącznie z podpisem. Będziemy uważnie przyglądać się temu rozwiązaniu. Sądzę, że spróbujemy je upowszechnić, co powinno przyczynić się do zmniejszenia kosztu funkcjonowania administracji, a także zwiększenia jej efektywności. W ten sposób zlikwidowane zostaną także możliwości występowania korupcji. Drugi obszar spraw dotyczy samorządu.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#KrzysztofJanik">Na sali jest wielu posłów, których poznałem na spotkaniach i imprezach samorządowych. Mam świadomość, że mówię do fachowców. Jednak w tym przypadku nie możemy stawiać przed sobą wielkich i ambitnych celów. Powinniśmy walczyć o nową ustawę o finansach komunalnych. Wierzę w to, że tę walkę podejmiemy wspólnie. Mam nadzieję, że zechcą państwo występować w tej sprawie razem z nami. Mam na myśli ustawę, która nie będzie miała charakteru tymczasowego, jak ustawa, która obowiązuje w chwili obecnej. Rząd skierował do Sejmu projekt ustawy, co ma przedłużyć jej funkcjonowanie na kolejny rok. Musimy uchwalić ustawę, która będzie funkcjonowała dłużej. Musi ona funkcjonować wtedy, gdy dochody budżetowe rosną, a także wtedy, gdy dochody są mniejsze od oczekiwań społeczności lokalnych. Z rozmów prowadzonych przed inauguracyjną sesją Sejmu wynika, że istnieje zgoda największych sił politycznych na to, żeby wszystkie wybory powszechne do ciał kolegialnych, w tym do parlamentu oraz rad organów stanowiących gmin, powiatów i województw, przeprowadzać wiosną. Zgodnie z przyjętym obyczajem tego typu inicjatywy podejmowane były zawsze przez posłów. Były to inicjatywy komisyjne lub klubowe. Wolelibyśmy, żeby ta tradycja została utrzymana. Uważam, że rząd nie powinien wtrącać się do kwestii, które objęte są porozumieniem politycznym. Rząd będzie wspierał rozwiązania dotyczące bezpośredniego wyboru wójtów i prezydentów. Zajmowałem się tymi sprawami wcześniej. Zdaję sobie sprawę, że to rozwiązanie obciążone jest pewnym ryzykiem prawnym. Będziemy musieli zdecydować, czy chcemy przyjąć takie rozwiązanie wierząc, że jego efektywność będzie większa niż dotychczas. Zaznaczam, że mówię o tym jako osoba prywatna, a nie jako przedstawiciel rządu. Obawiam się, że przyjęcie tego rozwiązania może wzbudzać wątpliwości przy konstytucyjnym rozróżnieniu na organ stanowiący i wykonawczy w samorządzie terytorialnym. Nie ma przecież przeszkód konstytucyjnych, żeby wójta lub burmistrza wybierać w wyborach powszechnych. Jednak rozwiązanie to musi być poddane pod dyskusję. Warto zauważyć, że w takim przypadku wójt lub burmistrz otrzyma legitymację polityczną, która będzie silniejsza niż legitymacja radnych. W takim przypadku wójt zostałby wybrany przez całą społeczność lokalną. Należałoby dokładnie zastanowić się nad wzajemnymi relacjami między wójtem a radą. Nie mówię o tym problemie dlatego, żeby podważać sens tej zmiany. Uważam, że powinniśmy zdecydować się na jej wprowadzenie. Moim zdaniem taka zmiana jest słuszna. Mógłbym przytoczyć co najmniej 10 argumentów merytorycznych, które przemawiają za przyjęciem takiego rozwiązania. Jednak w toku procesu legislacyjnego musimy pamiętać o tym, że zmiana ta musi zostać obudowana odpowiednimi rozwiązaniami. W działalności rządu i resortu jest kwestia, która wymagać będzie porozumienia z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz innymi komisjami. Mam na myśli plan działania dotyczący koncepcji struktury powiatów. Przypomnę, że w czerwcu br. rząd podjął decyzję o powołaniu kolejnych 7 powiatów. Istnieje jeszcze formalna możliwość wstrzymania tej decyzji. Jednak koszty społeczne wstrzymania tej decyzji mogłyby okazać się zbyt wysokie. Szukamy pomysłu, który pozwoli zrealizować stary postulat wszystkich sił politycznych i środowisk samorządowych. Nie chodzi nam o wypracowanie doraźnej decyzji o wstrzymaniu tworzenia niektórych powiatów. Chcielibyśmy uruchomić mechanizmy finansowe, które będą skłaniać społeczności lokalne do łączenia się, a nie do dzielenia.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#KrzysztofJanik">Problem dotyczy łączenia powiatów grodzkich i ziemskich. Przypomnę, że w tej sprawie zostało kiedyś zawarte porozumienie polityczne. Jednak naszym poprzednikom, czyli ustępującemu rządowi zabrakło czasu i siły, żeby to porozumienie wyegzekwować. Nadal konsekwentnie uważam, że istnieje szansa na to, żeby w niedalekiej perspektywie osiągnąć porozumienie na temat łączenia wspólnot grodzkich ze wspólnotami ziemskimi. Może nie dojdzie do tego przed wyborami samorządowymi. Mam jednak nadzieję, że do tego czasu przynajmniej w kilkunastu przypadkach uda się osiągnąć takie porozumienie. Uważam, że istnieje możliwość zmniejszenia liczby powiatów. W najbliższym roku będziemy musieli pomyśleć o stworzeniu mechanizmu, który będzie zachęcał powiaty do łączenia się. Przypomnę, że kiedyś przyjęty został standard, zgodnie z którym powiat powinien statystycznie liczyć ok. 100 tys. mieszkańców. W tej chwili dane statystyczne pokazują, że przeciętny powiat liczy ok. 80 tys. mieszkańców. W wyniku ostatnich decyzji podjętych przez rząd liczba powiatów, w których jest mniej niż 50 tys. mieszkańców, wzrosła do 27. Warto o tym pamiętać. Często okazuje się, że gdybyśmy w nowej ustawie wprowadzili zasadę pełnego samofinansowania się powiatów bez redystrybucji środków, mielibyśmy powiaty bardzo bogate, a także takie, w których dochody nie wystarczałyby na pensje zarządu powiatu. Chciałbym powiedzieć o jeszcze jednej sprawie, która dotyczy samorządów i administracji. W tej sprawie także chciałbym prosić o poparcie posłów. Nie ulega wątpliwości, że stoimy przed koniecznością zreformowania sądownictwa administracyjnego. Wynika to z konstytucji, która przewiduje, że postępowanie powinno być dwuinstancyjne. Nadal mamy samorządowe kolegia odwoławcze, które są zawieszone w próżni. Wraz z grupą posłów pracowaliśmy przed 6 laty nad ustawą dotyczącą tej sprawy. Mówiliśmy wtedy, że jest to ostatnia faza funkcjonowania tych kolegiów przed ich uzawodowieniem i przekształceniem w sądy administracyjne. Do tej pory nie udało się tego zrobić. Mam nadzieję, że uda się to zrobić teraz, przy okazji zapowiadanej reformy sądownictwa. Byłaby to szansa na wzmożenie sądowej kontroli nad decyzjami administracyjnymi i funkcjonowaniem administracji. Trzecia grupa spraw, o których chciałem państwu dzisiaj powiedzieć, związana jest z bezpieczeństwem wewnętrznym. Uważam, że są to kwestie ponadpartyjne i niezależne od poglądów politycznych. Nie ulega wątpliwości, że wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za stan bezpieczeństwa oraz za jego umacnianie. W tym przypadku warto poruszyć kilka kwestii. Dla osób pracujących w resorcie spraw wewnętrznych i administracji przez wiele lat najważniejszą sprawą będzie podnoszenie efektywności pracy Policji. Chcielibyśmy w porozumieniu z minister Barbarą Piwnik podjąć próbę praktycznego wdrożenia systemu rejestrowego, nazywanego także systemem zapiskowym. Chcielibyśmy porozmawiać o logistycznym związku między funkcjonowaniem Policji i funkcjonowaniem wymiaru sprawiedliwości. Należy pamiętać o tym, że przy wielu wykroczeniach procedura ich dokumentowania trwa znacznie dłużej niż rozprawa i wydanie orzeczenia. Być może uda się skrócić czas między ujęciem sprawcy, a wydaniem orzeczenia. Chcemy w Policji, a szczególnie w Centralnym Biurze Śledczym, wzmocnić służby procesowe. W wielu przypadkach posiadamy bardzo bogatą wiedzę operacyjną, której nie potrafimy przełożyć na materiały procesowe, czyli dowody. Coraz częściej w sprawach o wykroczenia przed sądem będzie stawał policjant jako oskarżyciel. Taka umiejętność nie powinna być obca żadnemu policjantowi. W tym zakresie Policja powinna być znacznie bardziej sprawna. Należy także pamiętać o systemie łączności.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#KrzysztofJanik">Zgodnie z uchwaloną ustawą budujemy Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej. Będziemy chcieli wzmocnić Policję systemem łączności oraz systemami informatycznymi. Uważamy, że dzięki temu obieg informacji będzie znacznie szybszy i znacznie bardziej sprawny. Sprawy dotyczące poczucia bezpieczeństwa wzbudziły w dniu dzisiejszym pewien niepokój, a w niektórych kręgach rozbawienie. Uważam, że należy poszerzać zakres współodpowiedzialności władzy lokalnej, samorządu terytorialnego i społeczności lokalnych, za stan bezpieczeństwa na swoim terenie. Chcemy wspierać i inspirować tworzenie samorządowych programów bezpieczeństwa. Będziemy wspierać i promować różnego rodzaju inicjatywy, które są podejmowane przez ludzi na rzecz bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania. Prasa donosi, że powstają różnego rodzaju grupy samoobrony. Do tej pory tego typu struktury funkcjonują bez żadnych podstaw prawnych, co wzbudza wiele kontrowersji. Działania te są wyrazem desperacji obywateli w sprawach dotyczących obrony przed przestępcami. Trzeba szukać pomysłu, który pozwoli na nadanie tym inicjatywom jednolitych ram myślenia i działania. Chcemy, żeby w większym stopniu niż dotychczas do programów edukacyjnych rządu i poszczególnych resortów wprowadzić kwestie dotyczące bezpieczeństwa. W tej chwili polska szkoła podlega reformie programowej. Warto zastanowić się, czy w nowych programach nie powinny znaleźć się problemy, które wiążą się z właściwą oceną niebezpieczeństwa, zaangażowaniem na rzecz samoobrony oraz bezpieczeństwa wspólnot lokalnych. Podstawowa wiedza o tych sprawach może przydać się każdemu młodemu człowiekowi. Nie powinniśmy pozostawiać kształtowania tej wiedzy amerykańskim filmom. Warto o tym pomyśleć już teraz. W obszarze spraw bezpieczeństwa mieszczą się dwie ważne kwestie, o których będziemy dyskutować w trakcie prac legislacyjnych. Jedną z nich są stany nadzwyczajne i kryzysowe. Oczekujemy, że prezydent RP ponownie skieruje do Sejmu projekty ustaw o takich stanach. Otrzymałem informację, że te projekty wpłynęły już do Sejmu. Natomiast resort przygotuje projekty ustaw uzupełniających. Ostatni problem dotyczy granicy. Sprawa jest powszechnie znana. Wykonując nasze zobowiązania chcielibyśmy wzmacniać ochronę granicy. Chcielibyśmy jednak robić to w taki sposób, żeby nie naruszać prawa obywateli innych krajów do złożenia wizyty w Polsce lub do odwiedzenia rodziny. Problem dotyczy nie tylko Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale także Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Wierzę, że pojawiające się w tym zakresie problemy będziemy próbowali rozwiązać w bliskim współdziałaniu. Jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym państwu jedynie zasygnalizować. Sądzę, że na sali nie ma nikogo, kto nie zetknąłby się z tą sprawą. Mam na myśli korupcję. Ciągle w tej sprawie formułowane są pod naszym adresem najbardziej poważne zarzuty, zarówno ze strony Unii Europejskiej, jak i partnerów gospodarczych i finansowych. O tym problemie mówimy od wielu lat. Kolejne rządy i sejmy podejmowały działania, które miały ograniczać korupcję w naszym życiu publicznym. W tej sprawie wielkie zasługi ma poseł Ludwik Dorn. Nie ukrywam, że zwalczanie korupcji powinno być wspólnym zadaniem wszystkich sił.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#KrzysztofJanik">Należy pracować nad zwiększaniem zakresu jawności procedur decyzyjnych i administracyjnych. Należy pomyśleć o tym, w jaki sposób wyeliminować z życia decyzje uznaniowe. Warto zastanawiać się nad tym, w jaki sposób eliminować możliwość fizycznego kontaktu między petentem a decydentem. Być może niektóre decyzje i rozstrzygnięcia administracyjne trzeba urynkowić po to, żeby stworzyć jasne i czytelne kryteria przyznawania koncesji lub bonów. Administracja publiczna rozdziela wiele różnych dóbr. Dlatego o tych zadaniach warto ciągle mówić. Zwalczanie korupcji nie jest aktem jednorazowym. Nie może być także działaniem doraźnym. Zwalczanie korupcji musi być długotrwałym procesem, dzięki któremu zmieniać się będzie mentalność społeczna. Będzie się to odbywać kosztem pewnego niezrozumienia. Jednak dzięki temu zmianie ulegnie mentalność funkcjonariuszy publicznych, a w efekcie zmieni się także opinia o naszym kraju. U wszystkich posłów będę zabiegał o nowe pomysły dotyczące zwalczania korupcji i tworzenia mechanizmów antykorupcyjnych. Chciałbym, żebyśmy w tym zakresie mogli ze sobą współpracować. Tyle chciałem państwu powiedzieć o naszych przyszłych działaniach.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#KrzysztofJanik">Wystąpienie pana ministra trwało prawie tak długo jak exposé premiera. Oznacza to, że resort jest ważny. Czy ktoś z państwa chciałby zadać panu ministrowi pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#WojciechSzarama">W swoim dzisiejszym wystąpieniu sejmowym premier powiedział: „Wprowadzimy bezpośrednie wybory wójtów i burmistrzów”. Pan minister powiedział w swoim wystąpieniu także o bezpośrednim wyborze prezydentów. Czy premier zapomniał o wyborze prezydentów? Jak wygląda sprawa bezpośredniego wyboru marszałków województw i starostów? Chciałbym zapytać, skąd wzięła się taka rozbieżność? Pan minister powiedział, że oczekuje na inicjatywę ustawodawczą ze strony posłów. Natomiast premier jednoznacznie zapowiedział, że rząd wprowadzi bezpośrednie wybory wójtów i burmistrzów. Następne pytanie dotyczy ograniczenia liczby radnych i członków zarządów. Jak duże ma być to ograniczenie? Czy z inicjatywą legislacyjną w tej sprawie powinna wystąpić Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej? Czy rząd podejmie inicjatywę legislacyjną w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejBrachmański">Widzę, że wielu posłów chce zadać panu ministrowi pytania. Proponuję, żeby pan minister odpowiadał po zadaniu pytań przez trzech posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#RyszardHayn">Chciałbym zadać panu ministrowi 3 pytania. Pierwsze dotyczy łączenia powiatów ziemskich i grodzkich. Na pewno pan minister wie o tym, że w wielu przypadkach połączenie powiatów oznacza stratę znacznych środków przez daną społeczność. Czy rząd widzi możliwość rekompensowania strat poniesionych z tytułu łącznia powiatów? Jaka będzie przyszłość ekspozytur urzędów wojewódzkich w byłych miastach wojewódzkich? W ekspozyturach pracuje wielu urzędników. Likwidacja ekspozytur powiększy problemy związane z bezrobociem. W takim przypadku kilkudziesięciu urzędników straci zatrudnienie. Trzecie pytanie dotyczy Policji. W audycji radiowej minister Zbigniew Sobotka powiedział, że rząd zamierza zmienić system finansowania Policji. Pan minister nie wspominał o tej sprawie w swoim wystąpieniu. Policja ma być finansowana bezpośrednio, a nie za pośrednictwem samorządów. Ponadto likwidacji mają ulec konkursy na stanowiska kierownicze. Kandydaci na te stanowiska mają być nominowani w drodze służbowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejCzerwiński">W 1996 r. próbowaliśmy dyskutować z panem ministrem na temat decentralizacji finansów publicznych. Wtedy odważnie pomógł pan w stworzeniu programu pilotażowego dla powiatów, który dotyczył miejskiej strefy usług publicznych. Z realizacji tego programu wynika, że usługa świadczona przez samorząd jest lepsza niż usługa świadczona centralnie. Rząd zapowiada likwidację wielu agencji i funduszy. Jaka część uzyskanych w ten sposób pieniędzy zostanie przekazana samorządom?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KrzysztofJanik">Udzielę odpowiedzi na pytania w takiej kolejności, w jakiej zostały zadane. Jednocześnie poproszę ministra Zbigniewa Sobotkę, żeby przedstawił odpowiedź na temat sposobu finansowania Policji. Przepraszam za to, że moja wypowiedź różniła się od wypowiedzi premiera. Raz jeszcze powtórzę, że chcemy wprowadzić bezpośrednie wybory wójtów i burmistrzów w gminach mających do 20 tys. mieszkańców. Na pewno są państwo ciekawi, dlaczego bezpośrednie wybory odbywać się będą jedynie w takich gminach. Są to jedyne gminy, w których radnych wybiera się w okręgach jednomandatowych. W takich gminach nie mamy do czynienia z kolizją polityczną, która polega na tym, że wybrany wójt lub burmistrz miałby mniejszość w organie stanowiącym w przypadku, gdy wybory wygra inna lista partyjna. Jest to problem, który należy dokładnie rozważyć. Od kilku lat trwają dyskusje na ten temat. Proponowano np. żeby kandydat na burmistrza był jednocześnie liderem listy partyjnej. Jeśli kandydat ten wygra wybory w stosunku np. 6:4, otrzymałby 60 proc. miejsc w radzie. Takie rozwiązanie jest stosowane w wielu krajach. Chcę państwu powiedzieć, że jestem zwolennikiem ograniczania eksperymentów w tej dziedzinie. Administracja publiczna wymaga stabilności, a jednocześnie częstych zmian. W tym przypadku chciałbym podeprzeć się autorytetem posła Jana Rokity. W każdym normalnym kraju następnego dnia po przeprowadzeniu reformy administracji publicznej rozpoczyna się pracę nad nową koncepcją administracji. Jednocześnie prowadzi się działania stabilizujące przeprowadzoną reformę. Administracja publiczna nie jest w państwie samoistną wartością. Jest funkcją zadań państwa, możliwości komunikacyjnych oraz możliwości utrzymywania dialogu publicznego. Biorąc to wszystko pod uwagę, opowiadamy się za bezpośrednim wyborem wójtów i burmistrzów w gminach mających do 20 tys. mieszkańców. Pan poseł zapytał o to, kto ma w tej sprawie podjąć inicjatywę ustawodawczą czy też przygotować projekt ustawy. Dla mnie jest to sprawa otwarta. Każdemu, kto chciałby to zrobić, należałoby uścisnąć dłoń i serdecznie podziękować. W tej sferze życia publicznego rząd nie będzie ścigał się z posłami. Za te sprawy jesteśmy współodpowiedzialni. Uwaga ta dotyczy także ograniczenia liczby radnych. Przypomnę, że w Sejmie poprzedniej kadencji uchwalone zostały ustawy, które ograniczyły liczbę radnych. Chcielibyśmy dopracować te ustawy, chociaż już w niewielkim stopniu. Uważamy, że do ustawy wkradły się pewne błędy. Nie będę w tej chwili przedstawiał szczegółów. Liczba radnych nie została zmniejszona w jednakowy sposób. W niektórych gminach ustalona liczba radnych nie pozwala na realizację zasady reprezentatywności sołectw. O tej sprawie trzeba będzie jeszcze pomyśleć. Być może uda się znaleźć elastyczny sposób rozwiązania tego problemu. To samo dotyczy pytania o łączenie powiatów grodzkich i ziemskich. Są powiaty, które na takim połączeniu tracą. Przy obowiązującym systemie finansowym zdarza się, że na takim połączeniu stracą oba powiaty. W niektórych przypadkach zyska powiat grodzki, a straci powiat ziemski. Może także zdarzyć się odwrotnie. Jednak w niektórych sytuacjach obydwa powiaty mogą zyskać na takim połączeniu.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KrzysztofJanik">Nie będę w tej chwili podawał nazw takich powiatów, żeby nie sugerować, że w tej sprawie podjęte zostały jakiekolwiek decyzje. Mogę państwu powiedzieć, że mamy takie sytuacje, w których powiat grodzki liczy 102 tys. mieszkańców, a powiat ziemski wokół miasta 24 tys. mieszkańców. Trudno jest z góry rozstrzygać, kto na tym straci, a kto na tym zyska. Wiem jedno. Zyska na tym państwo i wszyscy mieszkańcy. Po przeprowadzeniu rozliczenia księgowego, jestem przekonany, że w tym przypadku straci powiat ziemski, który do tej pory nie utrzymywał żadnej instytucji powiatowej poza starostwem. Chcę oświadczyć, że rząd nie zamierza w żaden sposób ingerować w przyszłość ekspozytur urzędów wojewódzkich w byłych miastach wojewódzkich. Wszystkich wojewodów będą obowiązywały jednakowe zasady funkcjonowania. Jeden wojewoda uzna, że wszystkie zadania będzie realizował poprzez urząd mieszczący się w siedzibie województwa. Inny wojewoda może stwierdzić, że lepiej zrealizuje zadania przy pomocy rozproszonej struktury administracyjnej. Nie będę chciał nikomu narzucać żadnych rozwiązań w tym zakresie. Poseł Andrzej Czerwiński pytał o środki pochodzące ze zlikwidowanych agencji i funduszy. W tej chwili nie wiemy jeszcze, co się stanie z tymi pieniędzmi. Najpierw musimy zrobić porządek z funduszami. Powiem państwu o sprawie, której być może nie uda mi się przeprowadzić. Nie mówię tego w imieniu rządu. Przedstawiam jedynie pewien problem. Istnieją fundusze, które są niezbędne społecznie. Jednak koszty ich funkcjonowania - delikatnie mówiąc - wykraczają poza koszty funkcjonowania przyjęte zwyczajowo w tego typu instytucjach. W każdym przypadku najpierw trzeba będzie zastanowić się nad przyszłym kształtem takiego funduszu, a dopiero później dyskutować o decentralizacji środków, którymi dysponuje. Rząd jest skłonny do podjęcia rozmów na ten temat. Sądzę, że wicepremier Marek Belka przedstawiając założenia tej ustawy dostrzeże postulaty zgłaszane przez przedstawicieli samorządów. Jako działacz samorządowy będę takie postulaty wspierał. Nie oznacza to jednak, że wicepremier dostrzeże racje lobby samorządowego. Na pewno istnieją w tym zakresie pewne rezerwy, o których możemy dyskutować. Proszę ministra Zbigniewa Sobotkę o udzielenie odpowiedzi na pytanie dotyczące Policji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewSobotka">Prawdą jest, że chcemy wprowadzić do Policji zarządzanie pionowe. Chcemy również wyodrębnić budżet Policji jako samodzielną pozycję budżetową. Uważamy, że Policja najlepiej wie, na co ma wydawać przyznane jej środki. Na pewno wie to lepiej niż wszystkie inne osoby, które mogą podpowiadać sposób ich wydatkowania. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce się pozbyć tej części budżetowej. Chcemy zajmować się jedynie merytorycznym nadzorem nad funkcjonowaniem Policji. Sprawy finansowe chcemy przekazać Policji. Policja powinna mieć własny budżet, bez podwójnego podporządkowania, co powoduje pewną mitręgę. Będzie to ten sam budżet, który będzie przechodził przez poszczególne szczeble Policji, aż do komend powiatowych. W tej chwili komendanci na różnych szczeblach muszą nisko kłaniać się lokalnym samorządom, żeby na czas otrzymać należne Policji środki budżetowe. Mamy liczne przykłady, które potwierdzają tę wypowiedź. W Opocznie niedawno zabrakło środków na płace. Uważamy, że komendant Policji powinien zajmować się tylko tym, co jest najważniejsze, a więc zwalczaniem przestępczości, zwiększaniem wykrywalności przestępstw i współpracą z obywatelami. Komendant powinien być zwolniony z obowiązku pozyskiwania poparcia lokalnych notabli, które jest mu potrzebne do uzyskania mianowania na stanowisko w drodze konkursu. W tej chwili komendant stale musi dbać o utrzymanie odpowiedniego poparcia. Uważamy, że stanowisko komendanta powinno być niezależne od tego, jaka opcja polityczna rządzi aktualnie w samorządzie. Każda partia deklaruje, że chce mieć najlepszego komendanta. Jednak kiedy otrzymuje władzę, mianuje nie najlepszego, ale swojego komendanta. Chcemy uwolnić policjantów od istniejących obecnie zależności. Kadra kierownicza Policji powinna być kształtowana poprzez ocenę pracy. Każdy powinien być rozliczany za pracę. Minister spraw wewnętrznych i administracji odpowiada za bezpieczeństwo publiczne. Minister powinien mieć możliwość kształtowania kadry kierowniczej w Komendzie Głównej Policji. Komendanci poszczególnych szczebli powinni mieć możliwość kształtowania podległej im kadry, aż do komisariatu włącznie. Mianowanie na stanowisko powinno być uzależnione jedynie od oceny pracy. Każdy komendant ponosi odpowiedzialność za osobę, którą mianował na stanowisko. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek nieprawidłowości, komendant będzie za to rozliczany. Nasze zamiary idą dalej. Chcielibyśmy ucywilnić służby wspomagające Policję. Chcemy odejść od tego, co wydarzyło się po 1999 r., gdy wprowadzona została reforma administracji. Wtedy policjanci ze zlikwidowanych komend wojewódzkich mieli zasilić piony operacyjne i pion prewencji. Większość z nich miała pełnić służbę na ulicy. Jednak nigdy tak się nie stało, gdyż większość z nich trafiła do pionów logistycznych. W ślad za usamodzielnieniem, w każdej komendzie powiatowej musiała powstać odrębna komórka finansowa, kadrowa, logistyczna, zamówień publicznych itp. Właśnie na to wykorzystane zostały wszystkie wolne etaty. Uważamy, że nic się nie stanie, jeśli piony finansowe i logistyczne przeniesiemy o szczebel wyżej, a więc do komendy wojewódzkiej. Można sądzić, że zakupy prowadzone ze szczebla komendy wojewódzkiej byłyby dużo tańsze dla wielu komend powiatowych.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewSobotka">Jest tu wiele rezerw, które można będzie wykorzystać. Będziemy chcieli wykorzystać doświadczenia Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która dokonywała takich ocen. Podjęcie decyzji w tej sprawie poprzedzone zostanie przeprowadzeniem głębokiej analizy, która została już rozpoczęta. Można sądzić, że po jej przeprowadzeniu zdecydujemy się na przyjęcie takiego sposobu zarządzania, o jakim przed chwilą mówiłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#AndrzejGałażewski">Cieszy mnie to, że w końcu doprecyzowane zostaną kompetencje wojewodów i marszałków województw. Popieram zwiększenie roli marszałka województwa i przeniesienie ciężaru zadań wojewody na zadania kontrolne. W exposé premier podkreślił, że trzeba będzie zmniejszać płace administracji. Warto zaznaczyć, że w tej chwili płace w administracji regionalnej są dość niskie. Jeśli wojewoda ma wypełniać funkcje kontrolne, powinien zatrudniać wysokiej klasy prawników. W tej chwili młodzi ludzie przychodzą do pracy w urzędach wojewódzkich tylko po to, żeby odbyć roczny lub dwuletni staż. W tej sytuacji jakość kontroli sprawowanej przez wojewodów jest coraz gorsza. Nie mówię w tej chwili o sytuacji inspekcji wojewódzkich, które funkcjonują na granicy egzystencji. Uważam, że inspekcje te powinny zostać dofinansowane. Nie można w dalszym ciągu wprowadzać im ograniczeń finansowych. Jeśli nie będzie możliwości ich dofinansowania, powinny zostać zlikwidowane. Utrzymanie ich w obecnym stanie osłabia wizerunek państwa. Poprzez te inspekcje ludzie odbierają państwo. Następna uwaga dotyczy problemu korupcji. Na ogół wskazuje się, że najbardziej korupcjogenny w administracji rządowej jest obszar administrowania i obrotu mieniem Skarbu Państwa. W exposé premier powiedział, że do prywatyzacji należy podchodzić bardziej ostrożnie. Wojewoda jest organem założycielskim wielu upadających obecnie przedsiębiorstw. Wojewoda prowadzi prywatyzację wielu z nich. Może należałoby jak najszybciej pozbyć się tego mienia. Mienie pozostające w dyspozycji wojewodów nie może być przytułkiem państwowej własności.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#LudwikDorn">Zacznę od pytania o faktyczną pozycję pana ministra. Czy premier skorzystał z możliwości, którą daje mu art. 13 ustawy o administracji rządowej w województwie i upoważnił pana ministra do nadzoru nad działalnością wojewodów? Mam na myśli nadzór polegający na badaniu zgodności działania wojewodów z prawem, a także z polityką rządu. Czy pan minister ma uprawnienia do wydawania wojewodom poleceń? Czy jest pan uprawniony do określania zasad sprawozdawczości i kontroli wojewodów? Czy ma pan odpowiednie upoważnienie na piśmie? Ustawa została uchwalona przez Sejm poprzedniej kadencji. Przez wiele lat usiłowałem się dowiedzieć, czy którykolwiek minister miał takie upoważnienie na piśmie. Nigdy nie udało mi się zobaczyć kopii takiego upoważnienia. Dopiero poseł Jan Rokita kilka miesięcy przed końcem kadencji Sejmu poinformował, że uzyskał od premiera ustną informację, iż nigdy nie wydał on takiego upoważnienia. Pytam o to upoważnienie, gdyż pokazuje ono, przez kogo realizowana jest na co dzień polityka wewnętrzna. Polityka ta może być realizowana przez prezesa Rady Ministrów lub przez ministra spraw wewnętrznych i administracji. Warto zaznaczyć, że tylko Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma odpowiedni aparat do prowadzenia takiej polityki. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie ma takiego aparatu. Trudno będzie przez nią realizować to zadanie, jeśli nie przewiduje się gwałtownego rozrostu etatowego. W exposé pan premier wspomniał o przepisach prawnych, wymuszających zmniejszenie zatrudnienia w administracji rządowej. Proszę, żeby pan minister - jako bliski współpracownik premiera - wyjaśnił, co pan premier miał na myśli? Czy chodziło o ustawę budżetową? Na ogół tego typu sprawy załatwia się w ustawach budżetowych na kolejne lata. Czy pan premier miał na myśli regulację prawną innego typu? Następne pytanie dotyczy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Czy Sejm lub Komisja pozna wyniki pracy powołanego zespołu przed upływem 100 dni? Czy pan minister ma już wizję zmian strukturalnych w Ministerstwie? Czy zmiany te dotyczyć będą liczby departamentów? Które departamenty zostaną zlikwidowane, a które zostaną połączone? Mówiąc o problemie liczby powiatów zaznaczył pan, że istnieje potrzeba podjęcia prac nad zachętami do łączenia powiatów ziemskich i grodzkich. W 1998 r. Sojusz Lewicy Demokratycznej był zdania, że liczba powiatów powinna oscylować w granicach 200–250. Ja także uważałem wtedy, że jest to liczba optymalna. Jednak później wielu posłów zmieniło zdanie na ten temat. Jakie jest zdanie rządu? Rozumiem, że ostateczna liczba powiatów nie będzie ustalana w ciągu 100 dni. Może nawet nie uda się tego zrobić w ciągu roku. Czy można mieć nadzieję, że zmiany w podziale na powiaty nastąpią w czteroletniej perspektywie? Czy rząd będzie miał to zadanie na uwadze? Zwracam uwagę, że wiąże się ono z problemami administracji publicznej. Wiemy dobrze z raportu Najwyższej Izby Kontroli, że powiaty na terenie 1/3 Polski zlikwidowały inspekcje powiatowe, w tym np. nadzór budowlany. Następne pytanie dotyczy Policji. Minister Zbigniew Sobotka przedstawił piękne plany. Co będzie z Komendą Główną Policji, która w chwili obecnej ma dwa razy więcej funkcjonariuszy i pracowników niż Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji? W tej chwili w Komendzie Głównej Policji jest ponad 2 tys. pracowników. Czy kierownictwo resortu ma w tej sprawie jakiś pogląd? Można powiedzieć, że Komenda Główna Policji dubluje pracę Ministerstwa lub Ministerstwo dubluje pracę komendy w niektórych dziedzinach, np. w zakresie legislacji. W tym zakresie istnieje wielki bałagan. Całkowicie popieram pomysł dotyczący sposobu finansowania Policji i zarządzania pionowego. Zaniepokoiło mnie jednak to, że z budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ma zostać wyodrębniona nowa część budżetowa. Rozumiem, że jest to powrót do stanu, który występował w ostatnim okresie rządów koalicji SLD-PSL w latach 1993–1997. Należy stwierdzić, że ten eksperyment nie był udany. Wszyscy o tym wiedzą. Może w tej chwili pan minister ma inny pomysł?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WaldemarPawlak">Czy pan minister przewiduje rozszerzenie zakresu zlecania zadań publicznych organizacjom społecznym już w 2002 r.? Pan premier wspomniał w exposé, że powstanie dział administracji zajmujący się informatyką. Czy ten dział znajdzie się w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji? Który z ministrów będzie ministrem właściwym do spraw informatyki? W tej chwili prowadzone są prace nad centralną ewidencją pojazdów. Czy ostateczne rozstrzygnięcia zapadną w najbliższym czasie? Czy sprawa ta będzie poddana głębszej analizie?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KrzysztofJanik">Chcę jednoznacznie stwierdzić, że nie mamy zamiaru zmniejszania płac w administracji. Podjęliśmy jedynie decyzję o zamrożeniu płac kadry kierowniczej, tzw. „R”, co boleśnie uderzy we wszystkich posłów. Zmiana regulacji płacowych w stosunku do pozostałych pracowników administracji wymaga zmiany ustawy. Jestem zwolennikiem następującego rozwiązania. W przyszłorocznym budżecie konieczne będzie znaczne ograniczenie wydatków państwa. Uważam, że ograniczenia powinny dotyczyć także wydatków przeznaczonych na płace. Sądzę, że zmniejszanie liczby osób zatrudnionych w administracji nie powinno mieć wpływu na wielkość przeznaczonego na ten cel funduszu płac. Jest dla mnie zadziwiające, że pracownik wojewody upoważniony z mocy prawa do kontroli organów samorządu terytorialnego zarabia przeciętnie dwa razy mniej niż osoby, które są przez niego kontrolowane. Na pewno nie jest to zdrowa sytuacja. Przyznam, że jestem gotów do rozpoczęcia filozoficznej dyskusji o tym, czy administracja samorządowa powinna być nieliczna, ale wysoce kompetentna, czy też zatrudnienie w tej administracji powinno mieć w pewnym sensie charakter socjalny. Jednak zdecydowanie opowiadam się za tym, żeby administracja rządowa była nieliczna, ale kompetentna i dobrze opłacana. Sądzę, że nastąpiło pewne niezrozumienie wypowiedzi na temat prywatyzacji. Premier nie zapowiadał wstrzymania prywatyzacji. Mówił jedynie o rezygnacji z prywatyzacji jako ze źródła dochodów budżetowych do pokrywania wydatków bieżących. W chwili obecnej wojewodowie nadzorują ponad 2 tys. przedsiębiorstw, które w różnej mierze są własnością Skarbu Państwa. W części przedsiębiorstwa te są już sprywatyzowane. Uważam, że należy przyjąć następującą filozofię. Prywatyzacja jest sposobem na pozyskanie pieniędzy, które powinny pozostać w przedsiębiorstwie i służyć środowisku. Taki sposób prywatyzacji ma sens ekonomiczny i społeczny. Zdarza się, że prywatyzacja dotyczy jednego podmiotu gospodarczego, który funkcjonuje w danej gminie, zespole gmin lub środowisku. Mam nadzieję, że dadzą się państwo przekonać do takiego sposobu prowadzenia prywatyzacji. Nie chodzi nam o to, żeby dochody z prywatyzacji służyły łataniu dziury budżetowej. Prywatyzacja powinna służyć zdobywaniu środków na restrukturyzację i podniesienie efektywności działań. Uważamy, że środki z prywatyzacji powinny pozostać w przedsiębiorstwach. Nie wiem, jak dużo mienia Skarbu Państwa powinno pozostać w rękach wojewody lub pod nadzorem ministra skarbu państwa. Dokładnie słyszałem, że minister Wiesław Kaczmarek zapowiedział, iż jego celem jest likwidacja Ministerstwa Skarbu Państwa. Udziały państwa w majątku mają być przekazane resortowi finansów, który dywidendy z tego majątku będzie wpisywał do budżetu jako dochody. Uważam, że w województwach powinna nastąpić prywatyzacja majątku państwowego. Wątpię, żeby udało się to zrobić w perspektywie najbliższych 4 lat. Część majątku należy sprywatyzować, a część skomunalizować. Tylko niektóre przedsiębiorstwa należy pozostawić w rękach Skarbu Państwa. Nie czuję się kompetentny do udzielenia na to pytanie precyzyjnej odpowiedzi. Muszę stwierdzić, że ja także do tej pory nie widziałem pisemnego upoważnienia do sprawowania nadzoru nad wojewodami.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KrzysztofJanik">Nie mogę jednak wykluczyć, że któryś z moich poprzedników posiadał takie upoważnienie. Wątpię jednak, żeby tak było, gdyż pytałem ich o to. Moją siłę perswazji wobec wojewodów wysnuwam z przepisu, który mówi, że wojewodów powołuje premier, na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji. W tej sytuacji władzę ma ten, kto ma długopis. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że chciałbym posiadać pisemne upoważnienie, o które pytał poseł Ludwik Dorn. Jednak nasuwa mi się wniosek, że uchwalając tę ustawę nie zadbaliśmy wystarczająco o spójność zawartych w niej przepisów. Jeśli minister jest wnioskodawcą decyzji personalnej, powinien mieć ustawowo określone kompetencje wobec osoby zajmującej odpowiednią funkcję. Przypomnę, że ustawa stanowi, iż jest to wyłączne prawo ministra spraw wewnętrznych i administracji. Bez jego zgody premier nie może powołać wojewody. Wydaje się, że przepisy ustawy wymagają doprecyzowania. Rozumiem, że pan poseł uważa, iż premier powinien wydać taki dokument. Z przyjemnością wykorzystam pański autorytet do tego, żeby naciskać na premiera w sprawie podpisania odpowiedniego zaświadczenia na ten temat. Istnieje problem, który dotyczy instrumentu prawnego, prowadzącego do uporządkowanego zmniejszania zatrudnienia w administracji rządowej. W zasadzie poza ustawami okołobudżetowymi nie ma takich możliwości. Sprawę tę można załatwić jedynie tam, gdzie wyznaczane są limity zatrudnienia. Decyzje muszą być podejmowane w drodze ustawowej. W chwili obecnej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zatrudnia 1253 osoby w 23 jednostkach, które tworzą konstrukcję resortu. Jednostki te to biura i departamenty. Resort nadzoruje także 13 państwowych jednostek organizacyjnych, urzędów centralnych i urzędów o statusie urzędu centralnego. Nie ukrywam, że będę dążył do zmniejszenia liczb, które przed chwilą podałem. Po wstępnej analizie wydaje nam się, że kilka lat temu kierownictwo resortu błędnie zinterpretowało przepisy ustawy o służbie cywilnej. Niektóre jednostki zostały utworzone bez uzasadnienia merytorycznego i wbrew regułom logistyki, które nakazują zmniejszanie kosztów własnych. Spróbujemy podjąć w tym zakresie pewne działania. Mamy już pewne pomysły, których nie mogę jeszcze przedstawić. Obszernie omówiłem problemy dotyczące powiatów. Raz jeszcze potwierdzę, że opowiadam się za jak najszybszym rozpoczęciem prac nad nowymi rozwiązaniami. Nie wiem, czy uda nam się zakończyć te prace w tej kadencji Sejmu. Trzeba jednak jak najszybciej rozpocząć prace nad utworzeniem niezwykle skomplikowanego systemu wspierania idei łączenia powiatów. Uważam, że należy realizować tę ideę, nawet jeśli ceną miałaby być premia wypłacana z budżetu państwa. Na pewno państwu takie rozwiązanie będzie się opłacać. W tej chwili otrzymałem już dwa sygnały o chęci połączenia się powiatów. Otwarte zostaje jedynie pytanie o warunki finansowe tego połączenia. Należy obliczyć, jaką kwotę należy znaleźć dla tych powiatów, żeby nie miały one subiektywnego poczucia, iż na tym połączeniu straciły. Jesteśmy gotowi do podjęcia prac nad tym problemem. Minister finansów zapewnił, że także dostrzega rangę tego problemu, w związku z czym - w razie potrzeby - znajdzie na ten cel dodatkowe środki. Proszę, żeby na pytanie dotyczące Komendy Głównej Policji odpowiedział minister Zbigniew Sobotka. Przyznam, że nie orientuję się, co do tej pory robiono w tej sprawie. Mogę jedynie stwierdzić, że w tej chwili mamy dwie komendy główne Policji. Jedną z nich jest formacja terenowa, która jest zakwalifikowana jako element centralny. Mam na myśli Centralne Biuro Śledcze oraz niektóre służby logistyczne. Zdaniem komendanta głównego Komenda Główna Policji nie jest w tej chwili zbyt wielka.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KrzysztofJanik">Jednak zdaniem policjantów jest ona zbyt duża. Mam nadzieję, że pan minister szczegółowo wyjaśni ten problem. Zdecydowanie opowiadamy się za rozszerzaniem zakresu zadań zleconych, o co pytał poseł Waldemar Pawlak. Uwaga ta dotyczy zadań zlecanych wewnątrz struktury administracji publicznej, a także organizacjom pozarządowym. Muszę powiedzieć, że sprawa ma dość ścisły związek z finansami publicznymi. Kiedy minister finansów zaczyna oszczędzać, w pierwszej kolejności zmniejsza wydatki na zadania zlecane poza struktury administracyjne. Uważam, że zlecania zadań nie uda się nam uniknąć. Organizacje pozarządowe muszą stać się partnerem nowoczesnego państwa. Nie ma innego rozwiązania. Na całym świecie w taki sposób następuje rozwój społeczny i państwowy. Informację na temat Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców przedstawi minister Andrzej Barcikowski. W tej sprawie mamy pewne wątpliwości. Poseł Waldemar Pawlak pytał także o utworzenie działu administracji pod nazwą „informatyzacja”. Wie pan dobrze, że utworzenie tego działu będzie wymagało zmiany ustawy. Na pewno na ten temat odbędzie się debata merytoryczna, w której ustalony zostanie zakres tego działu. Jeśli głównym elementem tego działu będzie administrowanie państwowymi rejestrami, nie wykluczam, że zostanie on przekazany pod nadzór ministra spraw wewnętrznych i administracji. Jeśli dział obejmować będzie gospodarkę, powstanie spór o proporcje. Należy pamiętać, że informatyzacja ma także związek z edukacją. Na pewno premier powierzy ten dział odpowiedniemu ministrowi, po ustaleniu, w jakich proporcjach będzie obejmował on różnego rodzaju zadania. Kiedy nie byłem jeszcze ministrem, uważałem, że ten dział powinien być podporządkowany nauce. Jest to dział, który wymaga pewnych nakładów wdrożeniowych. Uważam, że nakłady te mogłyby być dobrze realizowane przez Komitet Badań Naukowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AndrzejBrachmański">Proszę o zabranie głosu ministra Zbigniewa Sobotkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#ZbigniewSobotka">Poseł Ludwik Dorn zapytał o rozbudowaną strukturę Komendy Głównej Policji. Strukturze komendy przyglądamy się od wielu lat. Każdy nowy minister spraw wewnętrznych i administracji wskazywał, że struktura komendy jest zbytnio rozbudowana. Każdy minister próbował ją zmniejszyć poprzez reformy. Zgadzam się z opinią, że sama Policja nie jest w stanie zreformować Komendy Głównej. Trzeba jej w tym pomóc. Jednak sztuczne ograniczanie struktur Komendy Głównej Policji nie przyczyni się do zwiększenia efektywności jej działania. Pan minister zwrócił uwagę na to, że w tej chwili mamy w zasadzie dwie komendy. Przypomnę, że kilka lat temu Komenda Główna Policji zatrudniała prawie 3,5 tys. osób. Podejmowaliśmy działania, które pozwoliły na stopniowe zmniejszenie zatrudnienia. W tej chwili w Komendzie Głównej Policji pracuje niewiele ponad 2 tys. osób. Z tej grupy ok. 1400–1500 osób pracuje w Centralnym Biurze Śledczym, w tym w jego delegaturach terenowych w województwach. Cała struktura została ulokowana w Komendzie Głównej Policji po to, żeby uniknąć podporządkowania jej komendantom wojewódzkim. Wszystkie sprawy miały być prowadzone centralnie. Muszę jednoznacznie stwierdzić, że zdecydowanie popieram taką formułę działania Centralnego Biura Śledczego. Uważam, że Centralne Biuro Śledcze należy nadal wzmacniać. Należy uznać, że przyjęta formuła działania Biura sprawdziła się zwłaszcza w ostatnim czasie. Poseł Ludwik Dorn ma inne zdanie niż ja na temat wyodrębnienia budżetu Policji. Chodzi nam o takie wyodrębnienie budżetu, jakie było wprowadzone w Policji od 1 stycznia 1997 r. Przypomnę, że w takiej strukturze Policja funkcjonowała tylko przez rok. Kierownictwo Policji ocenia, że był to dobry czas dla Policji. Jestem ministrem odpowiedzialnym za wszystkie służby mundurowe. Przyznam, że w końcu roku nie chciałbym dokonywać wyboru wydatków, które należy zmniejszyć. Nie chciałbym wybierać między wydatkami Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu i Państwowej Straży Pożarnej. Sądzę, że Policja sama będzie wiedziała, co trzeba w tej sytuacji zrobić. Sama podejmie decyzje o zmniejszeniu wydatków rzeczowych lub płacowych. Uważam, że w tym zakresie Policja powinna dysponować samodzielnością. Jednak początkowo taką samodzielność chcemy dać tylko Policji. Wszystkie inne służby nadal w zakresie finansów podlegać będą ministrowi spraw wewnętrznych i administracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejBrachmański">Uzupełniającą odpowiedź przedstawi minister Andrzej Barcikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejBarcikowski">Poseł Waldemar Pawlak zapytał o Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców. Ewidencja ta została utworzona na podstawie przepisów Prawa o ruchu drogowym. Szacuje się, że realizacja tego przedsięwzięcia będzie kosztować w ciągu dwóch lat 160 mln zł. Jeśli nie dojdzie do ograniczeń wydatków budżetowych, w 2002 r. na ten cel ma być przeznaczone 90 mln zł, a w 2003 r. 70 mln zł. Chyba nikogo z państwa nie muszę przekonywać o użyteczności tego systemu. Dostęp do niego, na określonych zasadach, ułatwi wykonywanie funkcji państwa związanych m.in. ze ściganiem sprawców kradzieży samochodów. Przewidywane są ograniczenia wydatków budżetowych, co może spowodować ograniczenie tempa wdrażania tego systemu. Na pewno nie będzie to korzystne, ale trzeba się z tym liczyć. W tej sytuacji rośnie ranga obniżania kosztów. Wyciągając wnioski z dotychczasowych doświadczeń resortowi specjaliści twierdzą, że obniżenie kosztów powinno pójść w tym samym kierunku co harmonizowanie wszystkich systemów informatycznych. W tym konkretnym przypadku chodzi np. o scalenie systemu PESEL lub systemu teletransmisji PESELNET z systemem CEPiK. Rozpoczęto już przedsięwzięcia związane z realizacją systemu Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. W wyniku postępowania przetargowego wyłoniona została firma, która opracowała już dane techniczne oraz założenia i będzie audytorem tego systemu. Ten etap prac zostanie na pewno zrealizowany, gdyż jest tańszy. We wszystkich sprawach dotyczących informatyki liczę na konsultacje z posłem Waldemarem Pawlakiem, który dysponuje ogromną wiedzą na ten temat. Liczę na wsparcie ze strony pana posła. Niektóre funkcje państwa związane z rozwojem systemów informatycznych mogą, a nawet powinny być w większym stopniu finansowane z zasobów pozabudżetowych. Może to się odbywać np. poprzez firmy, które wygrywają przetargi. Mogą one zainwestować pewne środki, które zwrócą się im w trakcie eksploatacji uruchomionych systemów. Zwrot kosztów może następować w drodze zbierania opłat związanych z eksploatacją systemu. Jest to inwestycja obywatelska, która nie musi być inwestycją budżetową. Wydaje się, że w tym kierunku warto pójść. Należy rozważyć takie możliwości. Na pewno będzie lepiej, jeśli pewne wydatki nie będą obciążały budżetu. Jednak przy takim rozwiązaniu systemy informatyczne będą mogły rozwijać się z pożytkiem dla naszego państwa. W dniu 14 września br. rozpoczęło się postępowanie o zamówienie publiczne w sprawie budowy Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Do chwili obecnej postępowanie ograniczyło się do wysłania zaproszeń do udziału w przetargu do 4 firm.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MariuszKamiński">Chciałbym zapytać pana ministra o jedną z pierwszych podjętych przez niego decyzji. Zapewne uczestniczył pan w podejmowaniu decyzji o nominacji wojewodów. Mówię konkretnie o nominacji wojewody opolskiego. Środki masowego przekazu poinformowały, że przeciwko osobie, która została mianowana na to stanowisko, toczy się postępowanie prokuratorskie. Osobie tej zarzuca się niegospodarność, nadużycie stanowiska oraz łamanie prawa. Można sądzić, że wiedzę o tych zarzutach pan minister posiadał w momencie, gdy podejmował tę decyzję. Jednak osoba ta uzyskała nominację na wojewodę opolskiego. Jakie było uzasadnienie tej decyzji? Chciałbym wyrazić zaniepokojenie tą sprawą. Czy jest to przedsmak nowej jakości, którą Sojusz Lewicy Demokratycznej zamierza wnieść do naszego życia publicznego?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JanRokita">Chciałbym wrócić do problemów, o które pytał poseł Ludwik Dorn. Nie mam pełnej jasności w sprawie, która ma fundamentalne znaczenie dla podziału odpowiedzialności w rządzie w sprawach dotyczących administracji. Kto będzie nadzorować wojewodów? Czy nadzór nad wojewodami będzie sprawował pan minister, minister Marek Wagner, czy też sprawa ta nie została jeszcze do tej pory rozstrzygnięta? Sądzę, że właśnie o to pytał poseł Ludwik Dorn, mówiąc o upoważnieniu premiera. Wydaje się, że istnieją tylko te trzy możliwości, które przed chwilą wymieniłem. Chciałbym, żeby pan minister jasno określił kierunek zmian dotyczących proponowanych przez nowy rząd relacji między samorządem terytorialnym a Policją. Jaki ma być zakres odpowiedzialności starostwa za bezpieczeństwo? Powiedział pan jednoznacznie, że chciałby pan rozszerzyć odpowiedzialność samorządu w tym zakresie. Podobnie jak premier przywołał pan bliskie mi koncepcje, dotyczące szerokiego zaangażowania obywateli w przedsięwzięcia związane z bezpieczeństwem. Propozycje te rozśmieszyły niektórych posłów, ale mnie nie wydają się one wcale śmieszne. Minister Zbigniew Sobotka przedstawił szczegółową informację, która miała przybliżyć rozwiązania proponowane przez rząd w tym zakresie. Z jego wypowiedzi wynika, że prowadzona polityka będzie całkowicie odwrotna. Przygotowany został plan odebrania starostwu uprawnień, które posiada w chwili obecnej w dziedzinie bezpieczeństwa. Mam na myśli zarówno uprawnienia personalne, jak i finansowe. Jaka polityka będzie naprawdę realizowana? Chciałbym się tego dowiedzieć. Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że zazwyczaj równocześnie realizowane były przez ministerstwo dwie różne polityki. Czy pan minister ma pomysł na to, w jaki sposób można z tym zerwać? Czy pan minister przewiduje wystąpienie do prezesa Rady Ministrów z wnioskami o powołanie posłów ze swojego klubu parlamentarnego na szefów służb mundurowych, w tym Policji i Straży Granicznej? Czy rząd ma zamiar zawiesić z mocą wsteczną art. 103 konstytucji? W dniu dzisiejszym na czele jednej ze służb mundurowych stanął poseł z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Czy taka praktyka ma być rozszerzona na służby mundurowe podlegające ministrowi spraw wewnętrznych i administracji? Co stanie się z art. 103 konstytucji, który zabrania takich działań?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#MarianJanicki">Wszyscy dobrze wiemy o tym, że muszą nastąpić cięcia wydatków budżetowych. Z wypowiedzi premiera zrozumiałem, że wydatki mają zostać zmniejszone o 6,9 proc. w skali roku. Wydatki sztywne stanowią ok. 80 proc. wszystkich wydatków budżetowych. Zmniejszeniu mogą ulegać tylko pozostałe wydatki. Minęło już 10 miesięcy bieżącego roku. W tym czasie wzrosły koszty funkcjonowania całej administracji, w tym resortu spraw wewnętrznych i administracji, a także Policji. Mówi się, że Policja nigdy nie miała zbyt dużo pieniędzy. Chciałbym dowiedzieć się, które wydatki zostaną zmniejszone? Jakich pionów będą dotyczyć cięcia budżetowe? Zdaję sobie sprawę, że podejmowanie takich decyzji jest bardzo trudne. Podjęcie tych decyzji pozostawił nam poprzedni rząd. Chciałbym jednak uzyskać informację na ten temat. Pan minister mówił o stworzeniu systemu zachęt do łączenia powiatów grodzkich z powiatami ziemskimi. Ja także jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Od 17 lat jestem działaczem samorządowym. Moje dotychczasowe doświadczenia wskazują, że tego typu zachęty funkcjonują krótko, przez rok lub przez dwa lata. Zachęty należy zastąpić innym mechanizmem. Po wprowadzeniu normalnych algorytmów wszystkie zachęty znikały. Pan minister powiedział, że jest zwolennikiem łączenia powiatów. Chciałbym, żeby konsekwentnie podtrzymywał pan to stanowisko. Przy uchwalaniu następnych budżetów powinny znaleźć się środki na ten cel. Zachęty do łączenia powiatów nie mogą zniknąć. Jaki jest stosunek pana ministra do problemu byłych miast wojewódzkich? W zasadzie prawie wszyscy zapomnieli już o tym problemie. Przypomnę, że poprzedni rząd obiecywał tym miastom jakieś rekompensaty. Niedawno miałem okazję pobytu w byłym województwie suwalskim. Przyznam, że nie widać tam żadnych preferencji ani rekompensat. Czy pan minister będzie miał jakiekolwiek możliwości podjęcia działań na rzecz byłych miast wojewódzkich? W przeszłości wiele o tym mówiono, a poprzedni rząd podjął nawet w tej sprawie konkretne zobowiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejBrachmański">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Chęć zadania pytań zgłosiło jeszcze 3 posłów. W tej sytuacji proponuję, żeby posłowie kontynuowali zadawanie pytań. Następnie poproszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#BartłomiejSzrajber">Pan minister mówił o relacjach między stroną rządową a samorządową, w tym o relacjach między wojewodą, a gospodarzem województwa, którym jest marszałek. Mówił pan także o wzmocnieniu funkcji kontrolnych i nadzorczych wojewody. Nie wiem, w jaki sposób mam traktować pana stwierdzenie, że wojewoda będzie z miesiąca na miesiąc ograniczał swoją władzę w terenie. Czy w tym zakresie przewiduje pan przygotowanie nowych regulacji prawnych? Czy z miesiąca na miesiąc zmienione będzie prawo w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#AndrzejNamysło">Czy pan minister uważa, że obowiązujące uregulowania prawne, w tym ustawa o urzędzie wojewody oraz ustawa o samorządzie województwa, są wystarczające do osiągnięcia celu, o którym mówił pan premier i pan minister. Mam na myśli wyraźny podział kompetencji między przedstawiciela administracji rządowej w terenie a marszałka województwa. Jeśli regulacje prawne w tym zakresie nie są wystarczające, czy rząd przygotowuje projekty nowych rozwiązań? Pan minister potwierdził zapowiedź premiera o przeniesieniu terminu wyborów samorządowych na wiosnę. Zapowiedzieli państwo także bezpośrednie wybory wójtów i burmistrzów. Czy jesteśmy gotowi pod względem legislacyjnym do wprowadzenia tych zmian w krótkim czasie? Pan minister wspomniał, że w chwili obecnej koncepcja bezpośrednich wyborów wójtów i burmistrzów nie jest jeszcze dopracowana. Jako reprezentant województwa opolskiego chciałbym zwrócić się do posła Mariusza Kamińskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejBrachmański">Ta sprawa nie powinna być na dzisiejszym posiedzeniu przedmiotem polemik między posłami. Na pewno pan minister udzieli odpowiedzi na pytanie zadane przez posła Mariusza Kamińskiego. Nie widzę dalszych zgłoszeń. Proszę pana ministra o udzielenie odpowiedzi na zadane przez posłów pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KrzysztofJanik">Najpierw udzielę krótkiej odpowiedzi posłowi Mariuszowi Kamińskiemu. Mogę pana poinformować, że jestem w posiadaniu oficjalnej informacji, z której wynika, że Prokuratura Rejonowa w Opolu wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie doniesienia złożonego przez grupę radnych. W doniesieniu tym radni zarzucają zarządowi miasta Opola przekroczenie uprawnień. Dodam, że zarzuty dotyczą działań podejmowanych przez zarząd po powodzi. Wojewoda opolski złożył oświadczenie, że w momencie, gdy zakończy się postępowanie wyjaśniające i rozpoczęte zostanie postępowanie przeciwko konkretnym osobom, złoży niezwłocznie rezygnację. Zgodnie z opinią pana premiera, w takim przypadku rezygnacja zostanie natychmiast przyjęta. W tej chwili wobec wojewody opolskiego nie sformułowano żadnych zarzutów. Wyjaśniana jest sprawa zarzutów, które zostały przedstawione przez grupę obywateli w doniesieniu skierowanym do prokuratury. Posłowi Janowi Rokicie mogę odpowiedzieć, że będę osobiście nadzorował wojewodów. Problem był omawiany, gdy udzielałem odpowiedzi na pytania zadane przez posła Ludwika Dorna. Następny problem dotyczył relacji między samorządem a Policją. Chcielibyśmy uwolnić decyzje kadrowe w Policji od doraźnych sympatii politycznych. Nie oznacza to jednak, że chcemy pozbawić samorządy wpływu na takie decyzje. Przypomnę, że w skład 5-osobowego zespołu konkursowego wchodziło dwóch przedstawicieli Komendy Głównej Policji, dwóch przedstawicieli samorządu i jeden przedstawiciel wojewody. Dość często taki skład zespołu powodował, że interes lokalny dominował nad profesjonalizmem kandydata. W tej chwili nie wiem jeszcze, jakie rozwiązanie zostanie przyjęte. Potrzebne będą różnego rodzaju zmiany. Może w skład zespołu konkursowego zamiast przedstawicieli starosty powinni wchodzić przedstawiciele sejmiku województwa. Wtedy zostałby utrzymany wyraźny wpływ gospodarzy danego terenu na podejmowaną decyzję, ale nie byłby to wpływ partykularny. Może wprowadzimy zakaz kandydowania na funkcję komendanta powiatowego funkcjonariuszom pracującym w danym powiecie. Myślimy o wprowadzeniu pewnych zmian. Podjęliśmy już dyskusję na ten temat. Nie podjęliśmy jednak żadnych decyzji. Zmiany powinny także dotyczyć sposobu finansowania Policji. Mogę państwu powiedzieć, że przy obecnych rozwiązaniach zarówno wojewodom, jak i dysponentom tych środków w powiatach dość łatwo jest oszczędzać na Policji. Wiemy, że takie oszczędności wprowadzają wojewodowie, którzy są elementem tej samej służby. Działania takie podejmują także samorządy powiatowe. W tej chwili sygnalizujemy, że istnieje pewien problem. Szukamy pomysłu na jego rozwiązanie. Chcielibyśmy w przyszłości uniknąć takich sytuacji. Nie można się dziwić, że funkcjonariusze Komendy Głównej Policji są zwolennikami ręcznego sterowania finansami. Uważają, że jeśli otrzymają wydzielone środki, nie odbierze im ich żaden wojewoda ani starosta. Sądzę, że w tej sprawie potrzebny będzie jakiś kompromis. W wyniku dostosowania realnych możliwości państwa do obecnej rzeczywistości konieczne będą cięcia budżetowe.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KrzysztofJanik">Oszczędności realizowane są w taki sposób, że wojewodowie i starostowie w pierwszej kolejności zmniejszyli dotacje celowe. Później zaczęli przejadać pieniądze swoich partnerów, np. przeznaczone na drogi lub zadania zlecone. W tej chwili jest to dość poważny problem. Z właściwą sobie przenikliwością oraz wdziękiem poseł Jan Rokita zapytał o to, który z posłów SLD zostanie komendantem głównym Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej lub szefem Biura Ochrony Rządu. Mogę pana poinformować, że funkcji tych nie będzie pełnił żaden poseł SLD. Chciałbym jednak wystąpić w obronie prezesa Rady Ministrów. Pan premier powołał posła Zbigniewa Siemiątkowskiego na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Taka decyzja była zgodna z art. 103 konstytucji. Pan premier powierzył sekretarzowi stanu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu pełnienie obowiązków szefa Urzędu Ochrony Państwa. Sądzę, że takiej konstrukcji trudno jest zarzucić niezgodność z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanRokita">W konstytucji zapisany został zakaz zatrudniania posłów w administracji rządowej. Czy pan minister może poprzeć konstrukcję, zgodnie z którą powołałby członka swojego klubu parlamentarnego na sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, a następnie powierzył mu pełnienie obowiązków sekretarki wojewody opolskiego? Czy taki sposób postępowania uważa pan za zgodny z art. 103 konstytucji? Czy można uznać, że jest to sposób na obejście tego przepisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#KrzysztofJanik">Muszę się poddać. Moja wyobraźnia nie jest tak rozwinięta, jak wyobraźnia pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanRokita">Mówiąc poważnie, w dniu dzisiejszym premier naruszył art. 103 konstytucji. Uważam, że jest to bardzo poważna sprawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejBrachmański">Zwracam uwagę, że problemy dotyczące Urzędu Ochrony Państwa nie leżą w kompetencjach naszych Komisji. Proponuję, żeby nie dyskutować na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#KrzysztofJanik">Myślę, że ta decyzja wywoła spory wśród prawników. Na pewno nie obejdziemy się bez stanowiska Biura Studiów i Ekspertyz oraz Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Następne pytanie dotyczyło cięć w budżecie. Do tej pory przeprowadzona została operacja, która polegała na uznaniu, że w kasie państwa nie ma gotówki. Przyjęto, że wszystkie wydatki zostaną obniżone średnio o 4,5 proc. w skali budżetu całego państwa. Wydatki na sprawy wewnętrzne zostały zmniejszone o 2,2 proc., a więc o połowę mniej niż wszystkie wydatki. Warto pamiętać o specyfice naszych wydatków. Bardzo broniłem dotacji dla wojewodów. Uważam, że trzeba je utrzymać, gdyż przeznaczone są na wydatki bieżące, m.in. na pomoc społeczną i benzynę dla Policji. Z tego powodu cięcia w tych wydatkach nie mogą być zbyt wielkie. Na pewno zmniejszeniu będą ulegać wydatki na inwestycje. Cięcia obejmować będą fundusze celowe na inwestycje. Nie mam w tej sprawie żadnych wątpliwości. Mam nadzieję, że wystarczy nam pieniędzy na bieżące funkcjonowanie. Realizacja niektórych inwestycji zostanie przełożona na lata następne. Takie są warunki naszego działania. Nie możemy się w tej sprawie okłamywać. Nie można ustanowić stałych zachęt za połączenie się powiatów. W drodze kompromisu wypracowaliśmy rozwiązanie, zgodnie z którym łączącym się powiatom byłaby przyznawana 5-letnia premia wyrównawcza. Uważam, że taka zachęta ma dla samorządów konkretną wartość. Uzyskane w ten sposób środki będzie można inwestować lub konsumować. Nie będzie to dotacja lub subwencja celowa. Środki te pozostaną w pełni do dyspozycji powiatu. Zwrócili państwo uwagę na problem byłych miast wojewódzkich. Z szacunkiem dla wicepremiera Janusza Tomaszewskiego przypomnę, że w kontraktach regionalnych uwzględnione zostały w pierwszej kolejności potrzeby miast wojewódzkich. Sam pochodzę z byłego miasta wojewódzkiego. Nie mam żadnych wątpliwości, że w takich miastach istnieje poczucie degradacji. Na pewno taką opinię mogą potwierdzić inni posłowie. Nastąpiło przygaszenie elit i aktywności. Uważam, że należy to przełamać. Kontrakty regionalne powinny być podstawowym instrumentem wspierania takich miast. Sądzę, że nie pomogą żadne dodatkowe programy. Odpowiadając posłowi Bartłomiejowi Szrajberowi wyjaśnię, że nie odnosiłem się do istniejącego stanu prawnego, lecz do stanu faktycznego. Mogę państwu powiedzieć, że we wszystkich 16 urzędach wojewódzkich funkcjonują wydziały kultury. Dzieje się to w sytuacji, gdy na terenie danego województwa nie ma ani jednej placówki kultury, zarządzanej przez wojewodę. Powszechnie funkcjonują także wydziały zdrowia, chociaż nie ma żadnej ustawowej podstawy do tego, żeby wojewoda prowadził politykę zdrowotną lub wykonywał w tym zakresie jakiekolwiek zadania w imieniu państwa. Jeśli dobrze pamiętam, takiego wydziału nie ma tylko w jednym urzędzie wojewódzkim. Nie mówiłem o nowych regulacjach prawnych. Mówiłem jedynie o dostosowaniu istniejącej struktury administracyjnej i urzędniczej do opisanych w prawie kompetencji i zadań wojewody. Nie ma tu żadnych manipulacji. Nie wiem jeszcze, w jaki sposób to zrobimy. Sądzę, że dobrym pomysłem może być przygotowanie wzorcowego statutu urzędu wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#KrzysztofJanik">Możemy znaleźć także inny, cywilizowany sposób rozwiązania tego problemu. Na pewno zachęcać będziemy wojewodów do uporządkowania tych spraw. W tej chwili najbardziej zasobne kadrowo są wydziały promocji, które są nazywane w różny sposób. Uwaga ta dotyczy urzędów wojewódzkich, a także urzędów marszałkowskich. W tych wydziałach tworzone są stanowiska, które nie mieszczą się w innych wydziałach. W takich wydziałach funkcjonuje rzecznik oraz fundusz na pozyskiwanie dziennikarzy. Uważam, że te struktury należy oczyścić. Tylko tego dotyczą przewidywane zmiany, co chciałbym podkreślić. Musimy dostosować istniejące struktury do przewidzianych w prawie kompetencji i funkcji. Czy zdążymy przygotować się do tego, żeby wybory samorządowe odbyły się na wiosnę? Wszystko, a więc także inicjatywa legislacyjna w tej sprawie, leży w rękach posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#ZbigniewKuźmiuk">Czy jeszcze ktoś z państwa chciałby zadać pytania? Nie widzę zgłoszeń. Dziękuję panu ministrowi oraz jego współpracownikom za przedstawienie informacji o planowanych działaniach. Stwierdzam, że na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>