text_structure.xml
373 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
1001
1002
1003
1004
1005
1006
1007
1008
1009
1010
1011
1012
1013
1014
1015
1016
1017
1018
1019
1020
1021
1022
1023
1024
1025
1026
1027
1028
1029
1030
1031
1032
1033
1034
1035
1036
1037
1038
1039
1040
1041
1042
1043
1044
1045
1046
1047
1048
1049
1050
1051
1052
1053
1054
1055
1056
1057
1058
1059
1060
1061
1062
1063
1064
1065
1066
1067
1068
1069
1070
1071
1072
1073
1074
1075
1076
1077
1078
1079
1080
1081
1082
1083
1084
1085
1086
1087
1088
1089
1090
1091
1092
1093
1094
1095
1096
1097
1098
1099
1100
1101
1102
1103
1104
1105
1106
1107
1108
1109
1110
1111
1112
1113
1114
1115
1116
1117
1118
1119
1120
1121
1122
1123
1124
1125
1126
1127
1128
1129
1130
1131
1132
1133
1134
1135
1136
1137
1138
1139
1140
1141
1142
1143
1144
1145
1146
1147
1148
1149
1150
1151
1152
1153
1154
1155
1156
1157
1158
1159
1160
1161
1162
1163
1164
1165
1166
1167
1168
1169
1170
1171
1172
1173
1174
1175
1176
1177
1178
1179
1180
1181
1182
1183
1184
1185
1186
1187
1188
1189
1190
1191
1192
1193
1194
1195
1196
1197
1198
1199
1200
1201
1202
1203
1204
1205
1206
1207
1208
1209
1210
1211
1212
1213
1214
1215
1216
1217
1218
1219
1220
1221
1222
1223
1224
1225
1226
1227
1228
1229
1230
1231
1232
1233
1234
1235
1236
1237
1238
1239
1240
1241
1242
1243
1244
1245
1246
1247
1248
1249
1250
1251
1252
1253
1254
1255
1256
1257
1258
1259
1260
1261
1262
1263
1264
1265
1266
1267
1268
1269
1270
1271
1272
1273
1274
1275
1276
1277
1278
1279
1280
1281
1282
1283
1284
1285
1286
1287
1288
1289
1290
1291
1292
1293
1294
1295
1296
1297
1298
1299
1300
1301
1302
1303
1304
1305
1306
1307
1308
1309
1310
1311
1312
1313
1314
1315
1316
1317
1318
1319
1320
1321
1322
1323
1324
1325
1326
1327
1328
1329
1330
1331
1332
1333
1334
1335
1336
1337
1338
1339
1340
1341
1342
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PiotrKołodziejczyk">W okresie wakacyjnym - z przyczyn nie tylko wakacyjnych - prace w zespole z partnerami społecznymi uległy pewnemu zawieszeniu, ale to nie znaczy, że rząd nad tym nie pracował. Analizowaliśmy propozycje zgłoszone przez partnerów społecznych, niebawem wznowimy prace w zespole z partnerami społecznymi, ze związkami zawodowymi i z organizacjami pracodawców.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PiotrKołodziejczyk">Chciałbym wyrazić nadzieję - skoro ten Sierpień był już dzisiaj tylekroć przywoływany - że spróbujemy odbyć debatę w tej sprawie, kierując się racjami polskiej gospodarki i polskich pracowników, racjami, które pozwolą opinii publicznej zobaczyć, że są takie momenty i takie sfery działalności, w których polityka - wyraz „polityka” wykracza poza bieżącą walkę polityczną, kalendarz polityczny - jest realizacją polityki rozumianej jako działanie na rzecz dobra wspólnego. W dniu dzisiejszym Sejm przez aklamację przyjął uchwałę, z której zdanie chciałbym zacytować: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uznaje za swą szczególną powinność działanie na rzecz społecznej solidarności”.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PiotrKołodziejczyk">Chciałbym powiedzieć, kończąc wystąpienie - zanim odniosę się do niektórych jeszcze spraw poruszonych w wystąpieniach klubów - że niestety w życiu jest tak, że jest coś za coś. I jakkolwiek rozumiem słowa pana posła sprawozdawcy, że być może dosyć już tego odkładania, i szanuję cierpliwość osób, które czekały na skrócenie tygodniowej normy czasu pracy, chciałbym jednak powiedzieć, że czasami rozbieżny jest interes tych, którzy pracę mają, i tych, którzy jej nie mają. I mówiąc o tej solidarności, powinniśmy też pamiętać o pewnej specyficznej formie solidarności, jaką jest solidarność pracujących z bezrobotnymi.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PiotrKołodziejczyk">I wreszcie kilka uwag do wystąpień klubowych. Pan poseł Szczot mówił o tym, że w Unii Europejskiej jest powszechna praktyka, praktyka, a nie norma, że sobota jest dniem wolnym od pracy, ale nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy i nie jest zrównana w sensie prawnym z niedzielą.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Szwed, również pan poseł Zych, mówili o tym, że nagminnie jest łamane prawo, że prawo pracy nie jest egzekwowane. Chciałbym poddać pod rozwagę myśl następującą. Czy mnożenie kolejnych regulacji sprzyja skuteczności egzekwowania prawa? Jeżeli prawo gdzieś nie jest egzekwowane, to od tego są inne instytucje w państwie niż parlament, który będzie tworzył kolejną regulację, są służby kontrolne. Zgadzam się z tym, że należy wzmóc przestrzeganie prawa, ale być może lepszą drogą jest zmniejszenie liczby przepisów i decentralizacja ich do poziomu zakładów. Wtedy, o czym tutaj też była mowa, pracownicy prywatnych najczęściej zakładów, tych mniejszych, będą mieli większą motywację do tego, żeby łączyć się w związki zawodowe, negocjować swoje interesy w układach zbiorowych pracy na niższym poziomie, gdzie te skutki ekonomiczne będzie łatwiej oszacować.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PiotrKołodziejczyk">Układ zbiorowy pracy może zmniejszyć wymiar czasu pracy, o czym pan poseł Szwed wie. Jak rozumiem, przeoczył tę okoliczność, mówiąc, że trzeba ustawowo zmniejszyć tygodniowy wymiar czasu pracy. Można zmniejszyć układem zbiorowym pracy zawieranym na poziomie zakładu czy na poziomie ponadzakładowym.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PiotrKołodziejczyk">Jeżeli chodzi o wystąpienie pana posła Manickiego, to jest pewne nieporozumienie. Otóż, panie pośle, norma czasu pracy jest czymś innym niż faktyczny czas wykonywania tej pracy. O tym zresztą mówił pan poseł Szczot, wspominając o okresie rozliczeniowym. Z faktu, że norma dzienna czasu pracy wynosi 8 godzin, nie wynika, że praca 12-godzinna jest pracą nielegalną. Jeśliby przyjąć taką interpretację, to trzeba by powiedzieć, że praca w nadgodzinach w takim układzie jest zakazana, a przecież nikt tak nie twierdzi, również w sprawozdaniu komisji. Pan mówił, że - cytuję z notatki - 8-godzinny dzień pracy jest zdobyczą już od dawna i że rządowy projekt, przedłożenie rządowe, to naruszył, komisja na tę zdobycz uczyniła zamach. Muszę zaprotestować.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Czy ja to powiedziałem?)</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PiotrKołodziejczyk">Być może źle odczytałem pana intencję, przepraszam i wycofuję oczywiście uwagę, jeśli źle zrozumiałem.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PiotrKołodziejczyk">O wydajności pracy, gwarancjach pracy mówiłem już wcześniej.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Zych zwrócił mi uwagę, iż winienem wcześniej zgłosić tę poprawkę. Taki jest zwyczaj w Sejmie, że z reguły najpierw wypowiadają się kluby, a następnie rząd. Obiecuję, że przy następnej okazji będę starał się takie poprawki zgłaszać wcześniej.</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PiotrKołodziejczyk">I tyle wystąpienia w imieniu rządu. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Franciszek Jerzy Stefaniuk)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Kontynuujemy dyskusję, wystąpienia indywidualne.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Teresę Liszcz z klubu Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TeresaLiszcz">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dyskutujemy dzisiaj o newralgicznej sprawie z zakresu stosunku pracy. Czas pracy jest taką sprawą, w której widać wyraźnie konflikt interesów stron stosunku pracy - pracodawcy, zainteresowanego stosunkowo długim i elastycznym czasem pracy, i pracownika zainteresowanego tym, żeby ten czas był krótszy, zwarty, niepodzielony. Trzeba pamiętać, że od czasu pracy zaczęło się w ogóle tworzenie prawa pracy jako prawa ochronnego. Toteż funkcja ochronna przepisów o czasie pracy jest funkcją pierwotną i najważniejszą. Z czasem doszła funkcja organizatorska. I dzisiaj w instytucji czasu pracy jak w żadnej innej spotykają się te dwie istotne funkcje prawa pracy, w pewnym zakresie przeciwstawne - ochronna w stosunku do pracownika i organizatorska, leżąca w interesie pracodawcy.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#TeresaLiszcz">Kodeks pracy z 1974 r. w pierwotnej wersji moim zdaniem zachowywał harmonię między tymi dwiema funkcjami, aczkolwiek regulacje czasu pracy były wtedy usztywnione, nie odpowiadały więc zmienionym warunkom gospodarki rynkowej. Niemniej w wyniku nowelizacji z 1996 r. doszło według mnie do poważnego zachwiania tej równowagi na niekorzyść pracowników. Chwalenie się przez pana posła Manickiego nowelizacją z 1996 r. moim zdaniem nie jest słuszne. Ta ogromna nowela generalnie była pozytywna. Ale akurat jeśli chodzi o czas pracy, to nie bardzo jest się czym chwalić. Nastąpiła wielka liberalizacja regulacji dotyczących czasu pracy leżąca w interesie pracodawców - zwiększenie rocznego limitu godzin nadliczbowych, wprowadzenie przerywanego czasu pracy, bardzo szerokie w stosunku do poprzedniej regulacji możliwości stosowania równoważnego czasu pracy, szerokie możliwości stosowania zadaniowego czasu pracy, likwidacja skróconego czasu pracy wykonywanej w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Utrwaliła tę liberalizację regulacji dotyczących czasu pracy konstytucja z 1997 r., która oddała pełną swobodę ustawodawcy zwykłemu, podczas gdy poprzednia konstytucja wyraźnie mówiła o nieprzekraczalnej normie 8-godzinnej i o obowiązku skracania czasu pracy. Nowa mówi w art. 66, że maksymalne normy czasu pracy - nie wskazując, na jakim poziomie ani w odniesieniu do doby, ani w odniesieniu do tygodnia - określi ustawa. Tak więc za czasów państwa kadencji nastąpił regres w dziedzinie regulacji czasu pracy. Trzeba o tym także uczciwie przypomnieć.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#TeresaLiszcz">Dzisiaj mamy do czynienia z projektem, który oceniam z tego punktu widzenia ambiwalentnie. Z jednej strony w projekcie Komisji Nadzwyczajnej jest od dawna oczekiwane rozwiązanie korzystne dla pracowników, a więc skrócenie tygodniowej normy czasu pracy do 40 godzin. I to, aczkolwiek budzi pewne obawy i pewne wątpliwości, jest oczywiście rozwiązaniem dla pracowników korzystnym. Moje wątpliwości wynikają z tego, że skrócenie o 2 godziny tygodniowo czasu pracy to w skali roku skrócenie go o ponad 100 godzin na jednego pracownika. Byłoby interesujące podanie, czego nie zrobił pan minister, ilu pracowników to skrócenie będzie dotyczyć. Od tego będzie zależała skala kosztów dla pracodawców. Ta informacja nie została przedstawiona. Ale podejrzewam, że tych pracowników już w tej chwili nie jest dużo, dlatego że cała budżetówka ma już dawno krótszy czas pracy niż 8 godzin dziennie. Wielkie zakłady państwowe, gdzie są związki zawodowe, też sobie wywalczyły skrócony czas pracy. Natomiast w najgorszym położeniu stale są pracownicy pracodawców prywatnych. To ich będzie dotyczyło ewentualne skrócenie. Oni dzisiaj pracują w systemie 42-godzinnego tygodnia pracy formalnie, a faktycznie w dużo dłuższym czasie pracy.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#TeresaLiszcz">Powstaje pytanie, czy godząc się na pewne podrożenie pracy w tym sektorze, przyjąć jednak to rozwiązanie. Jestem za przyjęciem tego rozwiązania z jednego powodu, o którym wspomniałam. Z tego powodu, że w praktyce okaże się, że to nie jest wielka liczba. Poza tym to będzie trochę pewnie tak, jak ze zmniejszeniem prędkości na terenie zabudowanym do 50 km z 60 km. Będzie to norma przekraczana, ale przekroczenie będzie się liczyć w stosunku do 40, a nie 42 godzin, i to będzie jednak zysk. Poza tym względy sprawiedliwości społecznej tego wymagają. Większość z nas tu zasiadających w swoich zakładach pracy ma krótszy niż 42 godziny czas pracy. Skrócenie dotyczy robotników w prywatnych zakładach, którzy nie mają żadnej obrony, bo tam nie ma związków zawodowych, tam nie można liczyć na układowe skrócenie czasu pracy. Związki zawodowe w konstytucji zawarowały sobie monopol na zawieranie układów zbiorowych pracy. Tam, gdzie nie ma związków, tam nie będzie układu i nie będzie także układowego skrócenia czasu pracy.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#TeresaLiszcz">Opowiadam się za przyjęciem normy 40-godzinnej, aczkolwiek na pewno na posiedzeniu komisji należy ponownie rozważyć zgłoszoną przed chwilą propozycję rządu - wprowadzanie 5-dniowego tygodnia pracy z zachowaniem 42-godzinnej normy tygodniowej czasu pracy. Obawiam się tylko, że to odrabianie czasu pracy nie będzie z korzyścią dla nikogo. Po przekroczeniu 8 godzin pracownik jest mniej wydajny, często już tylko patrzy na zegarek, nie ma rzeczywistej pracy, a tylko formalnie się odrabia ten czas, w gruncie rzeczy się go marnuje.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#TeresaLiszcz">Przejdę już do innych spraw, które mocno mnie niepokoją. Bardzo mnie niepokoi zwłaszcza zmiana art. 1297. Dotyczy ona trybu wprowadzania różnych systemów i rozkładów czasu pracy. Po pierwsze, według proponowanego przepisu rozkłady i systemy czasu pracy ma określać regulamin pracy, układ zbiorowy albo umowa, podczas gdy obecnie system i rozkład czasu pracy, określony w zasadzie w Kodeksie pracy, wprowadza układ zbiorowy pracy lub regulamin. Tylko wyjątkowo, gdy chodzi o tzw. zadaniowy czas pracy, może to być postanowione wprost w umowie stron. Tymczasem ma być tak, że system czasu pracy, który zresztą nie jest zdefiniowany i rozkłady czasu pracy mogą być ustalane nie tylko w układzie, nie tylko w regulaminie - a przypominam, że już regulamin w prywatnych zakładach jest praktycznie nadawany przez samego pracodawcę - ale nawet w umowie o pracę. W dzisiejszej sytuacji na rynku pracy oznacza to de facto dyktat pracodawcy w tych sprawach. To pracodawca będzie mógł narzucać w majestacie Kodeksu pracy taki rozkład czasu pracy, taki system, który mu będzie odpowiadał, a pracownik, aby nie stracić pracy, będzie się musiał na to godzić. Dlatego proponuję poprawkę zmierzającą do przywrócenia obecnego stanu.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#TeresaLiszcz">Niepokoją mnie również proponowane nowe regulacje, które dotyczą godzin nadliczbowych. Dziwna jest już sama definicja godzin nadliczbowych; poza dotychczasową, że jest to czas pracy przekraczający normę prawną dla danej kategorii pracowników, mamy dookreślenie, że nie ma godzin nadliczbowych, jeżeli nie została przekroczona norma 8-godzinna. To znaczy, że jeżeli ktoś ma skrócony czas pracy, np. ze względu na uciążliwe lub szkodliwe warunki i któregoś dnia pracuje godzinę siódmą czy ósmą, podczas gdy jego norma to sześć godzin, to za tę siódmą i ósmą godzinę nie dostanie takiego wynagrodzenia jak za godziny nadliczbowe. Moim zdaniem ta „nowatorska” definicja godzin nadliczbowych jest także nie do przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#TeresaLiszcz">Nie do przyjęcia wydaje mi się również dalsze zwiększanie limitu rocznego godzin nadliczbowych przepracowanych z tytułu szczególnych potrzeb pracodawcy. Pierwsze zwiększenie nastąpiło w nowelizacji z 1996 r., dzisiaj mamy kolejne. Przypominam, że godziny nadliczbowe to wyjątek od zasady, że normy czasu pracy są normami maksymalnymi, że poza tymi normami istnieje czas, który pracownik ma do dyspozycji dla siebie, dla rodziny, i że nie wolno tych granic czasowych podporządkowania pracownika tak swobodnie rozszerzać, zwłaszcza że szczególnych potrzeb pracodawcy nikt nie kontroluje, inspekcja pracy też nie. Pracodawca uznaje, że ma szczególne potrzeby, i tego samego dnia może pracownikowi oświadczyć, że ma zostać dłużej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#TeresaLiszcz">Proponuję wobec tego w poprawce, którą zgłaszam w imieniu grupy posłów, powrót do obecnej regulacji, do limitu 150 godzin, i dodatkowy przepis, który by zobowiązywał pracodawcę do tego, żeby o takiej potrzebie zawiadamiał pracownika przynajmniej na 24 godziny wcześniej przed rozpoczęciem dnia pracy, w którym miałaby być świadczona praca w godzinach nadliczbowych, tak by pracownik mógł przynajmniej powiedzieć w domu, że danego dnia wróci parę godzin później. Chyba że - dodaję tutaj - nie było to możliwe, że jest to jakaś nagła sprawa. Ale generalne proponuję taki obowiązek.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#TeresaLiszcz">Co do innych zmian, które wydają mi się potrzebne, wracam, jeśli chodzi o poprawki, do kwestii pracy w handlu w niedziele i święta. Przepisy dotyczące pracy w niedziele i święta w placówkach handlowych i zakładach usługowych, zostały również popsute w 1996 r. Moim zdaniem chodziło o zmianę redakcji; być może nawet nie było zamiarem ustawodawcy nieograniczone dopuszczenie pracy w handlu w niedzielę i święta. Nastąpiło to, wydaje mi się, w wyniku wadliwej zmiany redakcyjnej art. 139. Proponuję wobec tego w poprawce powrót do poprzedniej regulacji, co oznacza, iż zgodnie z zapowiedzią w części wstępnej tego przepisu praca w dni świąteczne w placówkach handlowych ma być dopuszczona wtedy, kiedy jest niezbędna ze względu na codzienne potrzeby ludności, a więc w większości w dyżurnych sklepach.</u>
<u xml:id="u-3.11" who="#TeresaLiszcz">Zwróciło moją uwagę także, o czym już była tutaj mowa, sztywne uznanie soboty za drugi obok niedzieli dzień wolny od pracy w każdym tygodniu. Oczywiście ma to swoje zalety, bo wtedy można dobrze planować życie rodzinne, wspólne wyprawy, jest bowiem pewność, że te same dni wolne będzie miał mąż i żona. To jest niewątpliwie zaleta tego rozwiązania, ale wadą jest, po pierwsze, to, że jednak w wielu zakładach może być inna potrzeba i że wielu pracowników byłoby skłonnych uznać taką potrzebę, a po drugie, wadliwe wydaje mi się zupełne zrównanie, gdy chodzi o wynagradzanie za pracę w godzinach nadliczbowych, sobót z niedzielą i świętami. Przygotowałam w tej materii odpowiednie poprawki, ale grupa posłów, która wraz ze mną te poprawki firmuje, akurat na te w większości się nie zgodziła, dlatego zmuszona byłam je wykreślić. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-3.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Otrębę z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejOtręba">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Omawiając nowelizację Kodeksu pracy, dotyczącą 40-godzinnego tygodnia pracy, warto przypomnieć, że to właśnie posłowie OPZZ zgłaszali tę propozycję i w 1998 r., i w 1999 r. Za każdym razem znajdował się zorganizowany front posłów AWS i Unii Wolności, który nasze propozycje odrzucał. Mam nadzieję, że tym razem tak się nie stanie. Będzie to prawdziwy sprawdzian, ilu w obecnym Sejmie mamy posłów, którzy tak naprawdę reprezentują świat pracy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejOtręba">Pozwolę sobie skupić się również na ekonomicznym aspekcie 40-godzinnego tygodnia pracy. Ze zdziwieniem muszę stwierdzić, że nikt spośród włodarzy naszego kraju ani też ekspertów nie wie, ile osób pracuje w wymiarze 40-godzinnym. Jak informowano nas w debacie styczniowej, w Polsce czas pracy rzeczywiście przepracowany już w 1995 r. przeciętnie tygodniowo wynosił 40,4 godziny, zaś liczba zakładów pracy, które do dziś utrzymują 42-godzinny tydzień pracy, nie przekracza 20%; niektórzy nawet mówią, iż jest to 18%, a więc jeszcze mniej. Teraz ulubiona organizacja pracodawców obecnego rządu, czyli Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych twierdzi autorytatywnie, cytuję za „Rzeczpospolitą” z dnia wczorajszego, że 40-godziny tydzień pracy obecnie dotyczy 25 do 33% ogółu zatrudnionych. A więc ile: 80% czy 33%? Jeżeli mamy taką rozbieżność, to powstaje pytanie, skąd biorą się koszty, którymi szafują różne instytucje począwszy od Ministerstwa Finansów aż po Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Instytucje te, jak mówiła pani minister Boruta w styczniu br., wskazywały, że obniżenie normy czasu pracy spowoduje zmniejszenie produktu krajowego brutto w granicach od 0,5 do 0,96%. Tymczasem w szacunkach dokonanych przez resort finansów przejście z 42-godzinnego na 40-godzinny czas pracy oznacza zmniejszenie czasu pracy w wymiarze 0,9%.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejOtręba">Zwracam uwagę, że w tych wszystkich obliczeniach nie uwzględnia się 4 faktów.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejOtręba">Po pierwsze, nie uwzględnia się poprawy produktywności będącej następstwem racjonalizacji gospodarowania czasem pracy.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejOtręba">Po drugie, wielu pracodawców wskazuje, iż efektywny czas pracy nie przekracza 33 godzin tygodniowo. To również argument za skróceniem czasu pracy, albowiem zamiast wydłużać czas pracy, pracodawcy mogliby wprowadzić lepszą organizację pracy, nowoczesne formy zarządzania.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#AndrzejOtręba">Po trzecie, nie uwzględnia się zysków dla budżetu z tytułu zatrudnienia nowych pracowników, którzy przestają być klientami świadczeń socjalnych, zaczynają płacić podatki, wytwarzać dobra.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#AndrzejOtręba">Po czwarte, efektem skrócenia czasu pracy będzie powstanie 200 tys. nowych miejsc pracy w ruchu ciągłym.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#AndrzejOtręba">Znów pozwolę sobie zacytować „Rzeczpospolitą” z dnia wczorajszego, w której czytamy, że obniżenie czasu pracy w firmie Renault we Francji doprowadziło do zatrudnienia w ciągu 5 lat 2100 nowych pracowników. Wszystko to wskazuje, że przeciwnicy zmniejszenia normy czasu pracy nie mają żadnych poważnych argumentów ekonomicznych, a chodzi zupełnie o coś innego.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#AndrzejOtręba">Wysoka Izbo! Spór dotyczący czasu pracy jest oczywiście szerszym sporem o kształt polityki społeczno-gospodarczej państwa. Wszyscy zgodnie twierdzą, że aby przełamać obecny impas i usunąć zagrożenia związane z wyżem demograficznym, trzeba stworzyć setki tysięcy nowych miejsc pracy. Powstaje jednak pytanie: Kto ma za to zapłacić? My, posłowie lewicy, mówimy jasno: Zapłacimy za to wszyscy - i przedsiębiorcy, i rząd, i pracobiorcy. Każdy z nas poniesie pewne ograniczenia dla przyszłości. I o tym powinniśmy i możemy dyskutować. Liberałowie zarówno na tej sali, jak i poza nią mają inną receptę. Za nowe miejsca pracy muszą zapłacić pracownicy i bezrobotni. To właśnie oni są - jak to nazywa się dziś w prasie - „niezbędnymi kosztami reform”. Rozregulowując prawo pracy, obniżając dodatki za godziny nadliczbowe, skracając okres wypowiedzeń, spowodujemy, że żaden pracownik nie będzie pewien ani dnia, ani godziny. Za to pracodawca będzie miał wymarzoną elastyczność. Po cóż obniżać inne koszty, np. wydatki na cele reprezentacyjne, na wielomilionowe reklamy, poprawiać organizację pracy? Wystarczy przecież z dnia na dzień zmniejszyć zatrudnienie i obniżka kosztów gotowa.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#AndrzejOtręba">Panie Posłanki! Panowie Posłowie! To jest prawdziwa różnica pomiędzy tymi, którzy reprezentują świat pracy, a tymi, którzy reprezentują kapitał. To jest prawdziwa różnica pomiędzy lewicą a prawicą. Przebiega ona właśnie przy ustawie wprowadzającej 40-godzinny tydzień pracy. Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a szczególnie posłowie związkowi z OPZZ, nie mają wątpliwości, za czym się opowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#AndrzejOtręba">Chciałbym jeszcze wrócić do materiału, który Konfederacja Pracodawców Prywatnych dzisiaj włożyła do naszych skrzynek. Otóż manipulując umiejętnie różnymi danymi, porównuje to w różnych aspektach. Z jednej strony mówi, że w Polsce koszt 1 godziny pracy wynosi 4 dolary, i porównuje to do Czech, Węgier i Słowacji, a z drugiej strony porównuje produktywność polskiego pracownika do produktywności w Stanach Zjednoczonych. A dlaczego nie porównuje wynagrodzenia za 1 godzinę pracy polskiego pracownika do wynagrodzenia pracownika amerykańskiego? Jeśli porównujemy, to powinniśmy porównywać w tych samych kategoriach. U nas jest 4 dolary, a pewnie w Stanach Zjednoczonych to wynagrodzenie jest przynajmniej 4-krotnie wyższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Wysoka Izbo...</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">No dobrze, pan poseł Giedrojć z klubu AWS, jako ostatni przed zmianą punktu porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Serdecznie dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Nie ma za co.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Debatujemy nad jakże ważną zmianą do ustawy Kodeks pracy, zmianą oczekiwaną przez społeczeństwo od wielu lat, wprowadzającą 5-dniowy tydzień pracy.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#RomanGiedrojć">W przedłożeniu rządowym, przedstawionym w druku nr 1565 przez były rząd koalicji AWS i Unii Wolności (tu przypomnę datę złożenia projektu - 9 grudnia 1999 r.), zaproponowana zmiana dotyczyła wprowadzenia 5-dniowego tygodnia pracy, przy podwyższeniu do 52 liczby dodatkowych dni wolnych od pracy, z zachowaniem dotychczasowej, 42-godzinnej tygodniowej normy czasu pracy.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#RomanGiedrojć">Przedłożona propozycja wprowadziła nie tylko mnie, ale szerokie rzesze pracowników i środowiska prawnicze w olbrzymie zdumienie. Dlaczego? Otóż obowiązująca od 1996 r. zmieniona ustawa Kodeks pracy w art. 1292 daje możliwość wprowadzenia rozkładów czasu pracy obejmujących większą liczbę dodatkowych dni wolnych od pracy, maksymalnie 52, dobowy wymiar czasu pracy może być przedłużony do 9 godzin. Jedyna różnica pomiędzy przedłożeniem rządowym a stanem prawnym obecnie obowiązującym jest taka, że aktualnie pracodawca może wprowadzić 5-dniowy tydzień pracy, a po wprowadzeniu rozwiązań rządowych pracodawcy będą musieli wprowadzić rozkład czasu pracy w wymiarze 42 godziny w 5-dniowym tygodniu pracy. Sytuacja zatrudnionych pracowników w obu tych przypadkach nie ulegnie zmianie, pracować będą oni bowiem w systemie przeciętnie 42 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#RomanGiedrojć">Wypracowane rozwiązania przedłożone przez Komisję Nadzwyczajne do spraw zmian w kodyfikacjach oraz Komisję Polityki Społecznej wychodzą naprzeciw realizacji programu wyborczego Akcji Wyborczej Solidarność. Jednak postulat dotyczący wprowadzenia 40-godzinnego i 5-dniowego tygodnia pracy pojawił się dużo wcześniej, gdyż stanowił integralną część porozumień sierpniowych w 1980 r. Szkoda, iż dopiero teraz może on doczekać się pełnej realizacji, pomimo że negocjacje na ten temat toczyły się ze zmiennym nasileniem już od roku 1991. Z tych właśnie względów popieram wprowadzenie nowej regulacji bez proponowanego poprzednio okresu przejściowego. Uważam, że jeżeli w jakiejś sprawie - pomimo dyskusji - wiążące decyzje nie zostały podjęte od wielu lat, to okres przejściowy stanowiłby tylko zbędną zwłokę.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#RomanGiedrojć">Proponowana nowelizacja Kodeksu pracy ma szczególne znaczenie dla wszystkich osób korzystających z przepisów kodeksu, a więc dotyczy trzeciej co do wielkości grupy naszego społeczeństwa. Proponowane obniżenie normy czasu pracy do 40 godzin i zapewnienie 5-dniowego tygodnia pracy jest zgodne z oczekiwaniami społecznymi, a w szczególności z oczekiwaniami szerokich rzesz pracowników. Rozwiązanie zaproponowane w nowelizacji już od wielu lat funkcjonuje w społecznej świadomości, są to tzw. wolne soboty. Zmiana Kodeksu pracy jest także wyrazem dostosowania krajowych norm prawa pracy do rozwiązań przyjętych w krajach Unii Europejskiej. Rozwiązania naszego Kodeksu pracy były dotychczas mniej korzystne dla pracowników niż regulacje prawne w wielu innych państwach Europy. Ponadto, jak dowodzi praktyka, wielu pracodawców stosuje już w chwili obecnej 40-godzinny system czasu pracy. Można tu jako przykład wskazać określone grupy zawodowe, jak: pracownicy administracji publicznej, pracownicy zatrudnieni w górnictwie, hutnictwie, służby mundurowe.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#RomanGiedrojć">Według szacunków Ministerstwa Finansów 42-godzinny tygodniowy wymiar czasu pracy obejmuje obecnie około 20% podmiotów gospodarki narodowej, a według niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych Zakładu Statystyczno-Ekonomicznego GUS i PAN zaledwie 18% podmiotów gospodarki narodowej. Jeżeli więc około 80% pracodawców ma czas pracy krótszy niż 40 godzin pracy tygodniowo bądź równy 40 godzinom, to zmiana ta dotyczyć będzie w istocie tylko części rynku pracy. Zarzuty przeciwników nowelizacji, iż spowoduje ona istotne trzęsienie ziemi na rynku pracy, są zatem całkowicie bezpodstawne. Proponowana nowelizacja Kodeksu pracy jedynie usankcjonuje to, co rzeczywiście funkcjonuje już w praktyce, a ponadto przyczyni się do jej wzmocnienia i ujednolicenia.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#RomanGiedrojć">Mam nadzieję, iż postulowane zmiany mogą być w dłuższej perspektywie skutecznym instrumentem walki z bezrobociem. Jak dowodzą przykłady z innych krajów, które także obniżyły tygodniowy wymiar czasu pracy, działanie takie powoduje powstanie pewnej luki na rynku pracy, w którą zostają wchłonięci nowi pracownicy. Mamy nadzieję, iż mechanizm ten zacznie funkcjonować także na naszym rynku pracy.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#RomanGiedrojć">Poparcie nowelizacji jest też wyrazem kreowania poglądu, iż rozwiązania te mogą przyczynić się do dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Uważam, iż z jego dobrodziejstw powinny korzystać wszystkie warstwy społeczne, a nie tylko nieliczne, tym bardziej nie może się to dokonywać kosztem licznych grup pracowników. Dlatego też nieuzasadnione są, moim zdaniem, zarzuty, iż obniżenie norm czasu pracy spowoduje radykalny wzrost kosztów pracy, pogorszenie sytuacji wielu przedsiębiorców. Uważam, że rozwiązaniem tego problemu może być redukcja innych kosztów związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa, co zapewni na przykład zmianę w systemie podatkowym, a nie oszczędzanie na kosztach pracy, w tym na pracownikach.</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#RomanGiedrojć">Należy podkreślić, iż proponowane zmiany nie spowodują żadnych niekorzystnych zmian w wynagrodzeniach otrzymywanych przez pracowników. Projekt gwarantuje pracownikom, iż obniżenie tygodniowej normy czasu pracy nie spowoduje obniżenia wynagrodzenia.</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na zakończenie mojego wystąpienia chciałbym przytoczyć fragment jednego z wielu listów kierowanych do mnie osobiście oraz do wielu innych posłów: W imieniu „Solidarności” Śląsko-Dąbrowskiej wyrażam uznanie dla posłów Sejmu RP prowadzących prace w Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach za przyjęcie projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy, wychodzącej naprzeciw oczekiwaniom społecznym, a także realizującej naszą inicjatywą obywatelską, której celem jest wprowadzenie wszystkich wolnych sobót. Fakt ten traktujemy jako szczególne uhonorowanie świata pracy w 20. rocznicę powstania naszego związku. Apelujemy do posłów, by podczas głosowania nad nim wznieśli się ponad polityczne podziały. Z satysfakcją będziemy o jego przebiegu informować opinię publiczną, wierząc w roztropność reprezentantów narodu w parlamencie.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#RomanGiedrojć">Panie Marszałku! Na zakończenie przyłączam się do apelu o wzniesienie się ponad polityczne podziały. Jednocześnie gorąco popieram rozwiązania zaproponowane przez obie komisje w zakresie wprowadzenia zmian w Kodeksie pracy dotyczących normy czasu pracy - 40 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy. Na koniec chciałbym zwrócić uwagę mojego przedmówcy, że również posłowie Akcji Wyborczej Solidarność wnosili znakomite projekty ustaw, które były odrzucane głosami posłów SLD. Mogę tylko z tego powodu ubolewać. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Do dalszej dyskusji nad tym punktem powrócimy po rozpatrzeniu punktu dotyczącego pytań w sprawach bieżących i interpelacji.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia pytań w sprawach bieżących i interpelacji, które otrzymują oznaczenie punktu 14. porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Na prośbę wiceprezesa Rady Ministrów pana Longina Komołowskiego marszałek Sejmu przeniósł rozpatrzenie interpelacji grupy posłów z Klubu Parlamentarnego SLD w sprawie rodzin zastępczych na następne posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">W dniu dzisiejszym rozpatrzymy zatem tylko pytania w sprawach bieżących.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia pytań.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przypominam, że czas przeznaczony na pytania nie może być dłuższy niż 2 godziny. Postawienie pytania może trwać nie dłużej niż 1 minutę, udzielenie zaś odpowiedzi - nie dłużej niż 5 minut. Nad pytaniem i udzieloną odpowiedzią nie przeprowadza się dyskusji. Marszałek Sejmu dopuszcza jednak do postawienia pytań dodatkowych. Uprawnienie to w pierwszej kolejności przysługuje składającemu pytanie. Poszczególne dodatkowe pytania nie mogą trwać dłużej niż 30 sekund, a łączna uzupełniająca odpowiedź nie może trwać dłużej niż 5 minut. Marszałek Sejmu może wyrazić zgodę na wydłużenie czasu łącznej odpowiedzi na pytania dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jan Kulas z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność zgłosił pytanie w sprawie udziału Polski w Światowej Wystawie Expo 2000 w Hanowerze. Pytanie zostało skierowane do prezesa Rady Ministrów. Odpowiedzi, z upoważnienia prezesa Rady Ministrów, będzie udzielał podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki pan minister Tadeusz Donocik.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Jana Kulasa o zadanie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Sejmie! Moje pytanie dotyczy gospodarki i promocji polskiego eksportu. Jak władze Polski przygotowały się do Światowej Wystawy Expo 2000 w Hanowerze? Jak należy ocenić dotychczasowe zainteresowanie dorobkiem Polski na tej wystawie? Jako posła pomorskiego interesuje mnie także ekspozycja i postrzeganie dorobku polskiego w zakresie gospodarki morskiej. Jakie dodatkowe działania podjęto lub są podejmowane czy będą podjęte, aby zwiększyć dodatkowo zainteresowanie dorobkiem naszej gospodarki na Światowej Wystawie Expo 2000? Myślę tu zwłaszcza o inwestorach zachodnich, ale być może także inwestorach wschodnich. Wydaje się, że mamy naprawdę, co pokazać, i dlatego proszę pana ministra o odpowiedzi na te pytania. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę zatem podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki pana ministra Tadeusza Donocika o udzielenie odpowiedzi. 5 minut, panie ministrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszDonocik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Światowa Wystawa EXPO 2000 w Hanowerze trwa od 1 czerwca do 31 października. Polska prezentuje swój dorobek gospodarczy, kulturalny i naukowy. Bliska odległość EXPO 2000 od polskiej granicy i fakt, że odbywa się ona w Niemczech stwarza niepowtarzalną szansę przekazania najbliższym sąsiadom oraz innym państwom Europy i świata wiarygodnej i kompetentnej informacji o Polsce i Polakach. Celem udziału Polski w wystawie jest dostarczenie informacji o dzisiejszej Polsce, zachodzących w niej przemianach, konsekwentnych reformach, gospodarczych i innych możliwościach oraz intelektualnych osiągnięciach. Na EXPO 2000 przedstawiamy Polskę nową, młodą - kraj dynamicznego wzrostu, lidera regionu, Polskę wielkich przemian, nowych szans i możliwości.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszDonocik">Bilans dotychczasowych działań, fakty. Po ponad 3 miesiącach obecności na EXPO w Hanowerze polski pawilon znajduje się nadal w czołówce najchętniej odwiedzanych pawilonów. Od 1 czerwca do 5 września, czyli do przedwczoraj, polską ekspozycję na EXPO odwiedziło ponad 1,5 mln osób, wystawę polską na EXPO Am Meer w Wilhelmshaven - ok. 50 tys. osób, natomiast udział w polskich imprezach podczas dnia polskiego, jak się szacuje, wzięło około 40 tys. osób. Milionowego gościa powitaliśmy w pawilonie polskim już 2 sierpnia - nasz pawilon był jednym z pierwszych pawilonów na EXPO, które odwiedziła taka liczba osób. Tak wysoką frekwencję odnotowały tylko niektóre państwa: pawilon niemiecki - 2 mln zwiedzających do tej pory, pawilon Emiratów Arabskich - 1,6 mln i po naszym pawilonie pawilon holenderski - 1 mln i pawilon fiński - 1 mln.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#TadeuszDonocik">Dziennie pawilon polski odwiedza obecnie 15–20 tys. osób. W niektóre dni liczba zwiedzających przekracza 30 tys. Osoby, które odwiedziły polski pawilon, stanowią około 16% wszystkich zwiedzających EXPO. To zdecydowanie więcej, niż oczekiwali organizatorzy polskiej prezentacji, którzy spodziewali się, że do naszego pawilonu zaglądać będzie 5–7% gości całego EXPO 2000, zakładając, że wystawę będzie zwiedzało 40 mln - oczywiście gospodarze przeliczyli się co do tej wielkości.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#TadeuszDonocik">Największą widownię zgromadził Dzień Polski - 40 tys. osób, jak już powiedziałem. Według organizatorów światowej wystawy był to najbardziej atrakcyjny, a zarazem najbardziej udany dzień narodowy na EXPO i pod względem frekwencji, i wartości artystycznej. Hanowerska agencja Palast Promotion, odpowiedzialna za koordynację wszystkich dni narodowych, w liście gratulacyjnym do polskiego biura EXPO napisała: „Do tej pory nie spotkaliśmy się z takim odzewem, zarówno publiczności jak i mediów”.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#TadeuszDonocik">Według ankiety przeprowadzanej w pawilonie polskim ponad 80% odwiedzających, dokładnie 84,6%, deklaruje chęć odwiedzenia naszego kraju - w wyniku wizyty w naszym pawilonie.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#TadeuszDonocik">W polskim pawilonie gościło już wiele znakomitości ze świata polityki, m.in. prezydent Aleksander Kwaśniewski, kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, premier Jerzy Buzek, marszałek Sejmu, premier Republiki Czeskiej, Hans-Dietrich Genscher, przewodniczący parlamentu Litwy, kardynał Roger Etchegeray, przewodniczący Komitetu do Spraw Obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 czy kardynał Francis Arinze oraz wielu ministrów z różnych krajów świata, premierów landów niemieckich itd. Oprócz nich byli również wielcy twórcy kultury: Karl Dedecius, Krzysztof Krauze, Krzysztof Kolberger czy Krzysztof Kowalewski, a także sportowcy, jak np. Dariusz Michalczewski. Wszyscy podkreślają polską gościnność i sympatyczną atmosferę panującą w pawilonie.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#TadeuszDonocik">Jaki jest program promocji gospodarczej Polski? Wystawa EXPO 2000 jest doskonałym forum promocji gospodarki polskiej. Program promocji jest niezwykle bogaty i wielowątkowy. W ramach programu promocji gospodarczej przygotowana została ogólnodostępna prezentacja multimedialna w dwóch wersjach językowych: angielskiej i niemieckiej, która zawiera m.in. dane makroekonomiczne odnoszące się do polskiej gospodarki na tle 10 lat jej transformacji, dane teleadresowe i adresowe (administracja publiczna, organizacje gospodarcze, podmioty gospodarcze), przykładowe oferty prywatyzacyjne z ministerstwa skarbu, przykładowe oferty handlowe polskich firm. Prezentacja opracowana jest w sposób umożliwiający jej podgląd z komputerów znajdujących się w pawilonie polskim oraz jej emisję na ekranie multimedialnym - jednym z ekranów znajdujących się w środku pawilonu. Prezentacja uwzględnia założenia opracowanego przez Departament Promocji Gospodarczej Ministerstwa Gospodarki programu Teleinformatycznego systemu promocji gospodarczej - TISPE.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#TadeuszDonocik">Mamy również program promocji polskiej nauki. W pawilonie polskim prezentowane są również wybrane prace i projekty naukowe, które stanowią istotny polski wkład w rozwój wiedzy o obszarach stanowiących główną tematykę wystawy „Człowiek - Przyroda - Technika”. W dniach od 7 do 11 sierpnia w pawilonie polskim gościła grupa naukowców z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Warszawskiego pod kierownictwem prof. Gutercha oraz prof. Grada. Naukowcy prezentowali dwa polskie geofizyczne eksperymenty naukowe z zakresu badań budowy wnętrza Ziemi. W październiku będziemy gościć Aleksandra Wolszczana, wielkiego odkrywcę planet, wnikliwego badacza kosmosu, kontynuatora wielkiego Mikołaja Kopernika.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#TadeuszDonocik">Dalej, program kulturalny, który jest również tłem dla promocji ogólnej Polski, a w związku z tym jak gdyby sprzyja nawiązywaniu kontaktów i przyjazdom do Polski. Najważniejszym wydarzeniem oczywiście był Dzień Polski. W tym dniu było najwięcej imprez artystycznych, do największych zaliczyłbym „Kantatę o św. Wojciechu” - prapremiera - Mikołaja Góreckiego w wykonaniu chóru i orkiestry Filharmonii Narodowej w Warszawie. Były również liczne występy, w tym koncert etniczno-rockowy w reżyserii Pospieszalskiego.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#TadeuszDonocik">Ogólnie mogę powiedzieć, że w polskim pawilonie odbyło się już ponad tysiąc imprez kulturalnych. Zawdzięczamy to oczywiście obecności regionów, które łączą w swoich prezentacjach tradycję z nowoczesnością. Na polskiej ekspozycji prezentowało się już 10 regionów, obecnie prezentuje się woj. podkarpackie, a przed nami jeszcze woj. mazowieckie, Warszawa, woj. śląskie, lubelskie, łódzkie i opolskie. Regiony przyciągają zwiedzających do pawilonu polskiego muzyką, śpiewem, tańcem, również prezentacjami gospodarczymi, spotkaniami. Te występy - goście również - gromadzą zawsze tłumy, poszerzając kręgi zwiedzających.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#TadeuszDonocik">Ważnym elementem programu promocji są spotkania polityków. Wymieniłbym tu spotkanie pana prezydenta Kwaśniewskiego z przedstawicielami biznesu niemieckiego czy spotkanie pana premiera Buzka z kanclerzem Gerhardem Schroederem - premier i kanclerz otworzyli Klub Polski. Dzisiaj właśnie trwa debata prywatyzacyjna z udziałem pana ministra Chronowskiego, ekspertów i doradców. Ponad 70 firm niemieckich skorzystało z tej możliwości wymiany poglądów na temat polskiej prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#TadeuszDonocik">We wrześniu również pan premier Steinhoff spotyka się z przedsiębiorcami niemieckimi, a w październiku pan minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski. Także Krajowa Izba Gospodarcza organizuje jeszcze we wrześniu duże spotkanie przedsiębiorców, a Polski Ośrodek Turystyki wraz z Departamentem Turystyki w dniu 6 października organizuje spotkanie dla 200 firm niemieckich, które zajmują się turystyką przyjazdową do Polski.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#TadeuszDonocik">Ważnym elementem promocji gospodarczej Polski są programy przygotowane przez 16 regionów. Tu chciałbym przy okazji podkreślić, że jesteśmy jednym z trzech tylko państw, które wpadły na taki pomysł, ażeby zaprosić wszystkie swoje regiony (zrobili to oprócz nas tylko Niemcy i Hiszpanie). Chociaż nie konsultowaliśmy między sobą wcześniej tego projektu, okazało się to moim zdaniem jednym z najbardziej trafnych pomysłów.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#TadeuszDonocik">Udział w wystawie światowej ma także charakter prestiżowy - rośnie rola regionalnej kultury i tradycji, zwiększyć się może również udział w inicjatywach gospodarczych i politycznych na arenie międzynarodowej dzięki tej naszej obecności. Gospodarze regionów mogą spodziewać się zwiększonej liczby turystów zachęconych podczas EXPO do zwiedzania poszczególnych zakątków Polski - o tej statystyce już mówiłem przy badaniach ankietowych.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#TadeuszDonocik">I ostatnia sprawa - gospodarka morska. Polska jest także obecna, przy udziale merytorycznym i finansowym Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, w części morskiej światowej wystawy zorganizowanej w Wilhelmshaven. Polska jest jedynym państwem oprócz gospodarzy, które prezentuje się na EXPO jako państwo właśnie, bo inne państwa są reprezentowane tylko i wyłącznie przez stocznie czy pojedyncze firmy. Ideą przewodnią polskiej ekspozycji jest hasło „Morze żywi i bogaci”. Ekspozycja ta świadczy o trwałej, wielowiekowej obecności problematyki morskiej w gospodarce, nauce i kulturze. Prezentujemy np. europejskie i światowe dokonania w dziedzinie żeglugi, nawigacji i budowy okrętów, ratownictwa morskiego, ochrony środowiska morskiego, badania głębin morskich.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#TadeuszDonocik">W pawilonie, gdzie mieści się polska ekspozycja, oprócz stałej wystawy odbywają się tygodniowe prezentacje regionów nadmorskich, miast, instytutów badawczych, uczelni i szkół morskich oraz portów i innych firm gospodarki morskiej. Cykl prezentacji rozpoczęło woj. zachodniopomorskie, odbyły się prezentacje portów morskich woj. pomorskiego oraz Instytutu Morskiego w Gdańsku i Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#TadeuszDonocik">Ważnym akcentem udziału Polski są wizyty polskich statków szkoleniowych, naukowo-badawczych oraz okrętów Marynarki Wojennej, których pokłady wykorzystywane są do promocji polskiej gospodarki morskiej i nauki na arenie międzynarodowej (m.in. statek badawczy Instytutu Oceanologii w Sopocie „Oceania”, statek szkolny „Nawigator XXI”, statek szkolny Zespołu Szkół Morskich w Darłowie „Franek Zbrzycki”, M/s „Horyzont II” z Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni).</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#TadeuszDonocik">Gdyby trzeba było skonkludować w dwóch zdaniach, to wydaje mi się, że po 3 miesiącach - a zostały nam jeszcze 2, nie wolno chwalić słońca przed zachodem - zanosi się jednak na sukces, bo piszą o nas dobrze, szczególnie w prasie niemieckiej, w prasie europejskiej. Myślę, że również nasze media opisują dosyć dobrze zdarzenia na EXPO.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#TadeuszDonocik">Chciałbym podkreślić, że na ten sukces złożyło się, po pierwsze, to, że po 60 latach mamy po raz pierwszy pawilon własny. Po drugie to, że są obecne regiony - w półtora roku od ich powstania. W związku z tym jest to również szansa dla regionów, przy tym znakomicie przez nie wykorzystana, trafienie w gusta zwiedzających, którzy lubią u nas przebywać. Średni czas, tak mówią statystyki, pobytu w jednym pawilonie to 5 minut, w pawilonie polskim - 20 minut. Średnio oczywiście, statystyka nie jest przekładalna na pojedyncze osoby. Myślę, że pawilon polski to jednak udana promocja Polski. Po raz pierwszy, przynajmniej z tego, co pamiętam, jak mówiono o Sewilli czy Lizbonie, to jest również promocja ważnej dziedziny gospodarczej, jaką jest turystyka przyjazdowa. Myślę, że powinniśmy mieć gospodarcze efekty również i w tej dziedzinie, w tym obszarze. Poza tym jest to wielki zagraniczny festiwal polskiej kultury, przypominam - ponad 1000 koncertów. Myślę, że wypada mi i czuję się w obowiązku poinformować Wysoką Izbę, że staramy się dobrze wykorzystać środki przeznaczone z budżetu na ten cel, przestrzegając wszystkich reguł związanych z przetargami publicznymi, z oszczędnościami, które stosujemy w sposób bezwzględny, po to, żeby z tak dużym trudem przeznaczone środki z budżetu na tę polską obecność po prostu nie zostały zmarnowane. Wiem, że wielki jest w tym udział również i Izby, która przeznaczyła te środki. Chciałem za to serdecznie podziękować, za klimat, który parlamentarzyści, Wysoka Izba, panowie marszałkowie, wokół tej naszej polskiej obecności tworzycie i chciałem zapewnić, że jeszcze przez ponad dwa najbliższe miesiące będziemy robić wszystko, ażeby tej pojawiającej się szansy na sukces na EXPO, do ostatniego dnia, nie zmarnować. Bardzo serdecznie dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zgłosiło się 14 posłów.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czy jeszcze ktoś chce się zgłosić? Kto się zgłosił, to już drugi raz nie trzeba. Tylko pani Łybacka?</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jan Kulas zadający pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JanKulas">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Za tą pierwszą porcję informacji bardzo dziękuję. Znam pana osobiste zaangażowanie w tę wystawę, ale temat jest tak wielki, że warto o nim podyskutować. Pozwolę sobie zadać jeszcze pytanie: Czy pan minister zaobserwował zainteresowanie, obecność przedstawicieli takich państw, jak Stany Zjednoczone, Japonia, przedstawicieli szczególnie świata biznesu, czy dała się zauważyć też obecność przedstawicieli biznesu wschodniego? Myślę tu szczególnie o przedstawicielach biznesu rosyjskiego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#JanKulas">Drugie pytanie: Czy mógłby pan minister coś więcej powiedzieć, jakie znaczenie ta wielka Światowa Wystawa EXPO 2000 w Hanowerze może mieć dla przyszłości, dla zamówień, dla rozwoju, polskich stoczni, dla polskich portów?</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#JanKulas">I ostatnie pytanie też mi się wydaje ważne. Jakie jest miejsce tej wielkiej Światowej Wystawy EXPO 2000 Hanower na tle innych porównywalnych wystaw światowych? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Chciałem przypomnieć paniom posłankom i panom posłom, że zgodnie z regulaminem poszczególne dodatkowe pytania nie mogą trwać dłużej niż 30 sekund, a łączna uzupełniająca odpowiedź nie może trwać dłużej niż 5 minut. I do pracy.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Władysław Adamski.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WładysławAdamski">Panie Ministrze! Uczestnictwo w tego rodzaju wystawach jest niewątpliwie doskonałą okazją do promocji krajowego dorobku gospodarczego. Ale nie pytam tutaj o koszty uczestnictwa i przygotowania polskiej prezentacji. Ponieważ jednak jakiś czas od otwarcia wystawy minął, chciałbym zapytać, czy pojawiły się już pierwsze efekty prezentowania polskiej ekspozycji. Nie tyle mi przy tym chodzi o to, aby być precyzyjnym, o deklaracje, o czym pan mówił, dotyczące np. odwiedzenia naszego kraju, ile o nawiązywanie kontaktów gospodarczych, najlepiej ocenianych w przeliczeniu na konkretne i wymierne środki finansowe, bo to, jak sądzę, pozwoli nam dopiero na ocenę efektów ekspozycji i tego, w jakim stopniu jest już teraz lub będzie to sukcesem. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Edward Maniura.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EdwardManiura">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#EdwardManiura">Panie Ministrze! Chciałbym zadać następujące dwa pytania. Jakiego odsetka obcokrajowców odwiedzających polski pawilon na EXPO dotychczas nie było w naszym kraju?</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#EdwardManiura">Drugie pytanie, związane z niewątpliwym sukcesem polskiego pawilonu. Jak pan ocenia promocję tego sukcesu w telewizji publicznej? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Tadeusz Iwiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszIwiński">Panie Ministrze! Niewątpliwie jest postęp w porównaniu z EXPO w Lizbonie, gdzie polski pawilon na wystawie, która była poświęcona oceanom świata, zaprezentował ubogą ekspozycję na temat polskiego bursztynu. Rozumiem pana entuzjazm, jest pan za to odpowiedzialny. Ale po pierwsze, chciałem pana zapytać, czy rząd zaobserwował jakieś słabości, czytam bowiem również negatywne recenzje w prasie światowej, choć chciałbym, żeby to był pełen sukces. Czy rząd dostrzegł jakieś słabości w koncepcji i prezentacji polskiej ekspozycji?</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszIwiński">Po drugie: czy jednak w sytuacji, gdy chodzi nam o przedstawienie najnowocześniejszego wizerunku państwa, prezentacja Polski przez pokazanie Puszczy Białowieskiej i kopalni w Wieliczce, bardzo tradycyjna - to najlepszy sposób? A propos pańskiego entuzjazmu: liczba turystów przyjeżdżających do Polski wyraźnie spadła w zeszłym roku w porównaniu z rokiem 1998, zresztą w wielu krajach było podobnie, i obawiam się, że w tym roku ten spadek będzie jeszcze większy. Winniśmy więc to wszystko usytuować w ramach realistycznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Bronisława Kowalska.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BronisławaKowalska">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Według informacji prasowych, w światowej wystawie EXPO 2000 w Hanowerze udział wziął pan Marian Krzaklewski z osobami towarzyszącymi. Prasa informowała, że na skutek tych odwiedzin zamknięto na dłuższy czas wystawę. Czy zdaniem pana ministra zamknięcie wystawy na dłuższy czas dla jednego polityka nie odbyło się kosztem promocji Polski? Czy nie przeszkodziło w zwiedzeniu wystawy co najmniej kilku tysiącom osób zainteresowanych dorobkiem naszego kraju lub wręcz nie uniemożliwiło tego? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Longin Pastusiak.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#LonginPastusiak">Panie Ministrze! Moje pytanie zadał częściowo pan poseł Adamski, ale ja bym je jeszcze doprecyzował. Taka kosztowna inwestycja to oczywiście szansa promocji itd. Ale czy rząd na pewno dokonał jakiejś analizy, jakiegoś, powiedzmy, bilansu wkładów w tę wystawę i zysków z niej? I czy ma jakieś dane, na podstawie których można by w sposób wymierny przedstawić ten bilans wkładów i zysków?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#LonginPastusiak">Druga sprawa: czy ja się przesłyszałem, panie ministrze, czy pan w swojej odpowiedzi na pytanie pana posła Kulasa powiedział, że Polska po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat ma swój pawilon? Byłem w takim pawilonie, zresztą znakomitym, w Lizbonie. Czy ja się przesłyszałem, czy pan się pomylił, panie ministrze?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Bogdan Lewandowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BogdanLewandowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Mówił pan, że w najbliższym czasie przebywać ma na EXPO w Hanowerze nasz wybitny uczony profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Aleksander Wolszczan. Notabene mam nadzieję, że została już sprostowana pomyłka: to jest Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, a nie uniwersytet imienia Mikołaja Kopernika. Takie przekłamanie zawsze nas, toruńczyków, bardzo boli. Proszę jednak powiedzieć, czego właściwie się oczekuje od tego rodzaju prezentacji nauki polskiej, która, jak powszechnie wiadomo, jest w tej chwili w skrajnej zapaści. Jakie cele w związku z tym przyświecają tej inicjatywie?</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#BogdanLewandowski">Drugie pytanie. Proszę powiedzieć, jak pan ocenia prezentację województwa kujawsko-pomorskiego. Mówił pan dużo o roli regionów, o takiej specyfice polskiej. Jak na tym tle przedstawia się województwo kujawsko-pomorskie? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Piotr Gadzinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PiotrGadzinowski">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Niewątpliwy sukces frekwencyjny polskiego pawilonu - o czym mówią różne media - kontrastuje z kiepską frekwencją w ogóle w Hanowerze, i organizatorzy roztaczają czarne wizje, że wystawa, która miała przynieść zyski, może okazać się deficytowa.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PiotrGadzinowski">Panie ministrze, czy Wrocław chciałby zorganizować podobną wystawę w Polsce w 2010 r.? Jak oceniłby pan - czy na podstawie doświadczeń hanowerskich - czy impreza tego typu, taka wystawa światowa, w obecnej sytuacji ma jeszcze sens? Czy warto organizować taką wystawę, czy w sytuacji, kiedy następuje olbrzymi przepływ informacji, tego typu imprezy, które mają, można powiedzieć, tradycje jeszcze dziewiętnastowieczne, warto kontynuować, zwłaszcza w naszym kraju? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Grzegorz Woźny.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrzegorzWoźny">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#GrzegorzWoźny">Panie ministrze, na EXPO 2000 prezentują się województwa. Do tej pory, z tego co wiem, chyba 8 czy 9 województw miało swoje dni, przedstawiało swój dorobek, prezentowało się. Ostatnio oczywiście województwo wielkopolskie. Dlatego też chciałbym zapytać pana ministra, jak pan ocenia prezentację tych województw. Oczywiście jako posła wielkopolskiego interesuje mnie również, jak Wielkopolska została zaprezentowana i jakie są spodziewane efekty tej prezentacji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Michał Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#MichałKaczmarek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#MichałKaczmarek">Chciałbym zapytać pana ministra - z uwagi na to, że niedawno odbyło się posiedzenie komisji, która mocno wspierała organizację polskiego EXPO przez Wrocław w 2010 r. - czy w związku z pańskimi dzisiejszymi doświadczeniami z Hanowerem podtrzymuje pan optymistyczne stanowisko, które jest jednocześnie stanowiskiem rządu, w zakresie organizacji w Polsce EXPO. I drugie pytanie: Czy koncepcja prezentacji Polski na EXPO 2000 mieści się w trendach światowych, czy się czymś wyróżnia? Bo sam sukces frekwencyjny, liczba odwiedzających, jeszcze nie świadczy o trafności współczesnej ekspozycji promocyjnej Polski.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Anna Bańkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#AnnaBańkowska">Bardzo cieszy mnie dobra atmosfera wokół wystawy EXPO, o czym, jak podkreślał również pan minister, donosiły media. W swojej wypowiedzi, mówiąc o ogólnych założeniach wystawy i o osiągnięciach, chwalił pan województwo pomorskie. Nie wiem, czy dlatego, że to pan poseł Kulas zadawał to pytanie. Powiem, że w związku z tym mnie brakuje wskazania przez pana - jeśli taką konwencję wypowiedzi pan przyjął - i innych dobrych przykładów. Bo pytam: Czy nie jest tak, o czym również donosiła prasa, że na słowa uznania zasługuje ekspozycja województwa kujawsko-pomorskiego? Wzbudzała ona, o czym sporo było w prasie, duże zainteresowanie i otrzymała zasłużone pochwały ze strony zwiedzających, również przedstawicieli rządu. Dobrze, efektownie i profesjonalnie promowała Polskę. Czy w związku z tym właśnie województwo kujawsko-pomorskie może stanowić wzorzec do naśladowania na przyszłych wystawach?</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Marek Olewiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#MarekOlewiński">Panie ministrze, powiedział pan w swoim wystąpieniu, że celem naszego udziału w EXPO jest dostarczenie informacji o dzisiejszej Polsce. I bardzo dobrze. Ale ja mam takie pytanie w związku z tym tematem, który został tutaj dzisiaj poruszony. Jednocześnie, panie marszałku, myślę, że chyba są w tej chwili ważniejsze sprawy niż nasz udział w EXPO, ale już trudno, stało się. Tak więc, panie ministrze, czy nasz udział z takim rozmachem w tej wystawie wynika z tego, że jesteśmy tak bogatym krajem, czy też te państwa, które uczestniczą skromniej, po prostu do tej wystawy podchodzą bardziej racjonalnie? I dlatego mam jeszcze jedno pytanie do pana. Jakie są łączne koszty naszego dotychczasowego udziału w tej światowej wystawie? Czy rząd ma rozeznanie co do tych kosztów, w tym również tych wydatków, które ponoszą nasze regiony czy samorządy wojewódzkie, które na koszt podatnika organizują zbiorowe wycieczki swoich władz na tę właśnie imprezę? Bardzo bym prosił o tę informację.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Krzysztof Śmieja.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#KrzysztofŚmieja">Panie ministrze, chciałbym zapytać, pod jakim hasłem odbywa się wystawa EXPO 2000? Czy jest to wystawa techniki i wystawa mająca w zamyśle powodować nawiązanie różnych kontaktów gospodarczych? To po pierwsze. Po drugie: Czy inne pawilony także prezentują swoje osiągnięcia techniki albo to czynią jakby przy okazji? I wreszcie pytanie ostatnie: Jaki będzie los polskiego pawilonu po zakończeniu wystawy? Czy są podejmowane działania, aby ten pawilon został w jak najlepszy sposób racjonalnie wykorzystany? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Andrzej Skorulski.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AndrzejSkorulski">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#AndrzejSkorulski">Panie ministrze, mam króciutkie pytanie. Niech pan nam przybliży, jaka pańskim zdaniem była najlepsza oferta gospodarcza, najlepiej promująca Polskę na naszej wystawie. Drugie pytanie: Proszę powiedzieć na podstawie zewnętrznych opinii, które pan słyszał, jakie wśród tych ofert czy w tej promocji polskiej gospodarki jest usytuowanie gospodarki morskiej? Jak ona się zaprezentowała? Jak pan ocenia prezentację województwa pomorskiego i jego gospodarki? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">I pan poseł Ryszard Stanibuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardStanibuła">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#RyszardStanibuła">Panie ministrze, jakie konkretne rozwiązania technologiczne z dziedziny medycyny zaproponowała Polska na światowej wystawie EXPO 2000 w Hanowerze? To po pierwsze. Po drugie, proszę o dokładne wskazanie wkładu Polski w tę wystawę oraz źródło uzyskania funduszy na ten cel? Trochę mówił pan o tym w swoim wystąpieniu, ale prosiłbym również o bilans kosztów tej wystawy i zysków z niej. Jak pan to ocenia? Jak ocenia pan, panie ministrze, promocję polskiej żywności, rolnictwa ekologicznego na wystawie? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#StanisławStec">Panie ministrze, mam 2 pytania. Wspomniał pan o promocji turystyki przyjazdowej. Czy nie uważa pan, że pozytywne efekty w tym zakresie mogą wystąpić wówczas, gdy poprawimy w naszym kraju bezpieczeństwo turystów, szczególnie w zakresie zabezpieczenia samochodów? I drugie pytanie: Co według pana ma większe szanse - czy EXPO we Wrocławiu w 2010 r. czy EXPO w Poznaniu w 2014 r.? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Teraz pani posłanka Krystyna Łybacka.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#KrystynaŁybacka">Bardzo dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#KrystynaŁybacka">Wystawa w Hanowerze i ekspozycja polska chwalona jest głównie za efekty wizualne. Tymczasem Hanower powinien być doskonałą okazją do promowania naszego eksportu. Mamy 42 tys. firm w Polsce trudniących się eksportem. Firmy te wspierają znakomicie samorządy, czego przykładem może być Wielkopolska. Chciałabym zapytać pana ministra, jak wykorzystano na formy wspierania eksportu 37 mln zł, bo tyle, o ile wiem, Ministerstwo Gospodarki przeznaczyło na promowanie eksportu w Hanowerze. Czy również ułatwiono samorządom lokalnym promowanie firm znajdujących się na ich terenie? Czy wsparto działania samorządów w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">A pan poseł Antoni Tyczka zada pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AntoniTyczka">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AntoniTyczka">Jeszcze nie tak dawno byliśmy świadkami krytyki co do wielkości środków przeznaczonych na wystawę EXPO 2000, kierowanej przez niektórych posłów pod adresem rządu. Czy dzisiaj jest pan, panie ministrze, przekonany, że wystarczająca była wielkość środków przeznaczonych na to? Czy być może były zbyt skromne? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Tadeusz Wrona.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#TadeuszWrona">Sądzę, że już dzisiaj można powiedzieć, że polska ekspozycja na EXPO zakończyła się sukcesem. Natomiast moi poprzednicy podnosili sprawę EXPO we Wrocławiu. Jakie doświadczenia organizatorów niemieckich związanych z EXPO pan minister uważałby za najważniejsze, biorąc pod uwagę propozycję wrocławską? Drugie pytanie dotyczy państw naszego regionu, państw sąsiedzkich. Czy w ramach EXPO wykorzystywano pewne możliwości na rzecz zbliżenia z naszymi sąsiadami?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Maria Stolzman.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MariaStolzman">Panie ministrze, chciałabym zapytać, jak został oceniony występ województwa świętokrzyskiego na EXPO. Był to spory wysiłek finansowy dla tego najbiedniejszego w Polsce województwa. Równocześnie, o ile wiem, na 17 września szykuje się fundacja współpracy polsko-niemieckiej również z prezentacją swoich osiągnięć z punktu widzenia poprawy stosunków polsko-niemieckich. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Marek Kaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Mam pytanie ogólne i chciałbym usłyszeć, jak pan ocenia udział poszczególnych regionów w wystawie EXPO, bo wspominał pan o tym, ale chciałbym, żeby pan przybliżył tę sprawę. Chodzi mi o udział tychże regionów w całości wystawy. Jakie znaczenie miał właśnie udział regionów dla EXPO i czy dostrzega pan pewne aspekty, które nie były dostatecznie wykorzystane przy prezentacji poszczególnych regionów, co należałoby wyeksponować ewentualnie przy najbliższych okazjach. Mnie jako posła z woj. podlaskiego interesuje również udział tego województwa w EXPO. Czy mógłby pan dokonać oceny, jak zaprezentowało się woj. podlaskie? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Romuald Ajchler.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#RomualdAjchler">Panie ministrze, nie ulega wątpliwości, że EXPO 2000 w Hanowerze się uda, takie są też głosy kolegów posłów, ocenia tak to prasa, i ja przyłączam się do tej oceny. Ale nie o sukces wystawowy tutaj jednak chodzi, w związku z tym pytam, czy obserwuje pan już dzisiaj wzmożone przyjazdy handlowców do naszego kraju, do pana resortu, czy nawiązał pan już jakieś kontakty w związku z EXPO 2000? Czy mógłby pan w takim razie dać przykład jednej chociaż umowy podpisanej w kraju po EXPO, którego przyczyną jest EXPO 2000? To jest pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#RomualdAjchler">Drugie pytanie. Oceniał pan przygotowanie i wystawę EXPO 2000 w Hanowerze jako bardzo dobrą. Chciałbym zapytać, jakie już dostrzegł pan błędy i co by pan wyeliminował, aby ponownie ich nie popełnić, gdyby przyszło panu organizować inną wystawę w przyszłości? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Andrzej Brachmański.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejBrachmański">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Jako chyba jeden z nielicznych parlamentarzystów miałem okazję być na EXPO i widzieć to na własne oczy. W związku z tym nie będę pytał o wrażenie, o to, czy to było potrzebne, mam na ten temat własne zdanie. Uważam, że ekspozycja polska dobrze się prezentowała i jak byśmy na to patrzyli - dobrze służyła naszemu krajowi. Mimo że jestem posłem opozycji, chciałbym panu ministrowi podziękować za to, że Polska in corpore była dobrze reprezentowana i chyba dobrze sprzedawana na tej wystawie. Nie będę też się domagał, żeby pan oceniał występ mojego woj. lubuskiego, bo ono samo się broni. Ale chciałbym zapytać o konkretną sprawę, o której już jeden z moich przedmówców mówił. Koszt ekspozycji jest oczywiście dosyć wysoki, częściowo mógłby się zwrócić po odpowiednim zagospodarowaniu działki po polskim pawilonie. Ta sprawa jeszcze w połowie lata była nie do końca rozwiązana, czy udało się te problemy z miastem Hanower rozwiązać? Jeśli tak - to jak, jeśli nie - to jakie są ewentualne zamierzenia rządu co do dalszej przyszłości działki po polskim pawilonie?</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">To było ostatnie pytanie dodatkowe.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Za zmieszczenie się w czasie regulaminowym, to znaczy 30 sekund, dziękuję paniom i panom posłom: Edwardowi Maniurze, Bronisławie Kowalskiej, Krzysztofowi Śmieji, Andrzejowi Skorulskiemu, Ryszardowi Stanibule, Stanisławowi Stecowi, Antoniemu Tyczce, Tadeuszowi Wronie i Marii Stolzman.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czas regulaminowy - 5 minut, ale ze zrozumieniem go przedłużę do 6.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana ministra Donocika o udzielenie odpowiedzi dodatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#TadeuszDonocik">Proszę wybaczyć, ale będę o to zabiegał, ponieważ jest bardzo duża ilość pytań, a chciałbym odpowiedzieć na wszystkie.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#TadeuszDonocik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Będę odnosił się konkretnie do pytań, może w ten sposób skrócę wypowiedź. Zainteresowanie - USA, Japonia, Rosja. USA jest nieobecne, oprócz McDonalda i jakiegoś dużego koła czy jakiegoś parku rozrywki. Nie ma pawilonu, ani nie ma obecności Stanów Zjednoczonych. Natomiast jeśli chodzi o Japonię i Rosję, to Japonia ma pawilon należący do atrakcyjniejszych i oczywiście utrzymujemy kontakty, a wszyscy niemal zwiedzają japoński pawilon. W związku z tym rankingiem, który się ukazał na koniec czerwca, gdzie Japonia zajmuje pierwsze miejsce, a Polska czwarte, jest już wzajemne namawianie klientów do odwiedzin. To samo dotyczy Rosji. Pawilon Rosji jest dosyć daleko od naszego, bo jest na terenie części niebudowanej, czyli stałych targów hanowerskich. Są tam również pawilony części krajów środkowoeuropejskich, Zakaukazia itd., a także krajów afrykańskich. One są w sumie dosyć atrakcyjne, w związku z tym mamy z nimi kontakty. Spotykamy się jako komisarze generalni tej wystawy, jako szefowie narodowych prezentacji. Jest wiele kontaktów, także przy okazji różnych świąt. Podam przykład. Mamy tam znakomitą młodzież wielojęzyczną - co najmniej 2 do 5 języków - wśród hostessów...</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Łybacka: Hostess.)</u>
<u xml:id="u-61.3" who="#TadeuszDonocik">Hostess, przepraszam najmocniej.</u>
<u xml:id="u-61.4" who="#TadeuszDonocik">Ta młodzież również ma ze sobą kontakty. Na pożegnanie pierwszej grupy, pod koniec lipca czy z początkiem sierpnia, zorganizowaliśmy im spotkanie o charakterze towarzyskim i z każdego pawilonu była zaproszona młodzież. To sprzyja nawiązywaniu trwałych kontaktów. Podaję to jako przykład. Delegacje wzajemnie się odwiedzają itd.</u>
<u xml:id="u-61.5" who="#TadeuszDonocik">Znaczenie dla polskich stoczni i portów. Była specjalna dodatkowa ekspozycja w Wilhelmshaven. Myślę, że ma to potężne znaczenie. Jak stocznie z tego później skorzystają, to już nie jest sprawa jak gdyby ingerencji rządu, ale sądzę, że na pewno będzie się to przekładało.</u>
<u xml:id="u-61.6" who="#TadeuszDonocik">EXPO 2000 na tle innych tego typu wystaw. EXPO 2000 jest kolejną imprezą w ciągu 149 lat istnienia EXPO i tego typu przedsięwzięcie jest nieporównywalne. Z niektórych pytań wynikało, że można było tam zawierać transakcje handlowe. Otóż nie. Chciałbym podkreślić, że EXPO jest wystawą narodową, a nie towarową, i to wyróżnia wszystkie światowe wystawy EXPO. W zależności od tematyki trochę inaczej to czasami wygląda, ale po prostu jest to coś niepowtarzalnego. Czegoś porównywalnego w zasadzie nie ma.</u>
<u xml:id="u-61.7" who="#TadeuszDonocik">Koszty. Było kilka pytań w tej sprawie. Może spróbuję na nie teraz odpowiedzieć. Z budżetu państwa było łącznie 47 mln, udało nam się poprzez sponsoring uzyskać jeszcze 8 mln, czyli razem 55 mln. Przynajmniej do dziś. O sponsoring jeszcze zabiegamy i będziemy zabiegać do końca, bo wydatków jest bardzo dużo. Nie wszystko bilansujemy na dzisiaj. Pragnę przy okazji powiedzieć, że z tych 55 mln łącznie - czyli z budżetu 47 mln i środków pozyskanych 8 mln - odprowadziliśmy do budżetu państwa 17 mln z tytułu VAT. Zatem faktycznie wydaliśmy z budżetu państwa 38 mln zł. Podaję to w celu doprecyzowania.</u>
<u xml:id="u-61.8" who="#TadeuszDonocik">Efekty. Ponieważ tam nie ma wystawy towarowej, w związku z tym tam się nie zawiera kontraktów na sprzedaż towarów, na jakiekolwiek transakcje handlowe, towarowe, w zakresie usług. Tam dopiero są nawiązywane kontakty w celu ich późniejszej przekładalności. Natomiast podpisano wiele umów międzyregionalnych. Np. Wielkopolska - bo tu było pytanie o Wielkopolskę - zawarła tydzień temu umowę z Dolną Saksonią, w obecności premiera Dolnej Saksonii itd. Było tam oczywiście seminarium gospodarcze tych dwóch regionów. To służy właśnie nawiązywaniu konkretnych kontaktów. Ale EXPO jako takie nie służy zawieraniu transakcji towarowych. W związku z tym ten bilans zysków w stosunku do kosztów będzie najprawdopodobniej niewykonalnym przedsięwzięciem. Jeżeli bowiem turystyka nam się w przyszłym roku rozwinie (pan poseł tutaj podpowiedział, że w 1998 r. mieliśmy 8 mln turystów, w ubiegłym roku - 6100 tys.; zobaczymy, jak będzie w tym roku, ale myślę, że na pewno w przyszłym roku będzie więcej turystów niż w tym roku i w roku ubiegłym, skoro 84% odpowiadających na ankiety mówi, że zamierza przyjechać do Polski), to na pewno będzie to właśnie ten efekt. On będzie się przekładał również na sprawy finansowe.</u>
<u xml:id="u-61.9" who="#TadeuszDonocik">Odsetek obcokrajowców, którzy do tej pory nie byli w Polsce. Prowadzimy takie ankiety, m.in. ankietę związaną z tym, kto zamierza przyjechać do Polski. Z tego, co pamiętam - mogę się pomylić, a jeżeli się pomylę, to prześlę Wysokiej Izbie sprostowanie - wśród obcokrajowców, czyli poza Polakami, jest ok. 15% takich osób, które nigdy nie były w Polsce. Tak to sobie kojarzę.</u>
<u xml:id="u-61.10" who="#TadeuszDonocik">Telewizja publiczna. Odbyłem oczywiście spotkania z kierownictwem telewizji publicznej. Patronat nad EXPO 2000 sprawuje dwójka. Bardzo dobrze mi się współpracuje z dwójką. Z pewnością chciałoby się, żeby było więcej tych programów, które mówią o polskim sukcesie czy o polskiej obecności, ale rozumiem, że telewizja publiczna ma również wiele innych zadań, i myślę, że może w okresie podsumowywania obecności tych programów będzie więcej. Natomiast obecność pana prezydenta, obecność premiera, gdy był dzień polski, i wszystkie ważniejsze wydarzenia są odnotowywane przez telewizję i w sumie dobrze recenzowane. Wyrażam tutaj publicznie podziękowanie za współpracę. Zresztą dotyczy to w ogóle mediów, które są wyjątkowo mocno zainteresowane EXPO i piszą o tym dużo.</u>
<u xml:id="u-61.11" who="#TadeuszDonocik">Jakie widzę słabości polskiej prezentacji? W pewnym stopniu jest to próba mówienia o sobie źle. Oczywiście jest wiele słabości, dużo słabych punktów tej obecności. Proszę Wysokiej Izby, jeśli chodzi o stałe biuro Expo, to zostałem powołany 17 lutego 1998 r., czyli było niespełna półtora roku, a biuro powołałem w czerwcu, czyli na rok przed otwarciem. Na początku biuro liczyło 4 osoby, później było 8 stałych pracowników. Co do szczegółów, można było samemu prowadzić dużo więcej, tu mam niedosyt, ponieważ jeśli chodzi o część kulturalną „Dnia polskiego” czy jakichś dużych wydarzeń artystycznych, to zlecanie firmom, np. towarzystwu Wieniawskiego, nawet w drodze przetargu, według mojej oceny jest co najmniej 2 albo 3 razy droższe niż gdyby zajmowało się tym biuro i samo zawierało kontrakty z wykonawcami. Jeśli chodzi o wydarzenia kulturalne, w ten sposób można by było zrobić więcej za te same pieniądze. To wynika po prostu z faktu, że mieliśmy bardzo mało czasu. Początkowo nie było również wiadomo, jakie są środki finansowe. Ustawa budżetowa, która dała nam 15 mln więcej zł, została podpisana przez pana prezydenta dopiero 2 lutego tego roku. Dopiero wtedy wiedziałem, ile mam pieniędzy, którymi mogę dysponować. Wszystko to powodowało... Z pewnością niektóre przedsięwzięcia mogły być robione na szerszą skalę. Nie ukrywam przy tym, że ja też się uczę, a wraz ze mną uczy się cały zespół, ponieważ nie ma, niestety, stałego biura EXPO. Polska zawsze uczestniczy w wystawach EXPO, natomiast za każdym razem powołuje się nowe biuro. Pomijam już to, że komisarzem może być osoba z aktualnej ekipy rządzącej, pełnomocnik rządu. Jeśli chodzi o komisarza, może powinno to być jakieś trwałe stanowisko w przedsięwzięciach tego typu, bo są to cykliczne imprezy, w których Polska zawsze uczestniczy. Osobiście uważam, że większy profesjonalizm, korzystanie z doświadczeń poprzedników na pewno jest pewną koniecznością i będę wnosił o to, żeby od przyszłego roku istniało takie stałe biuro EXPO, które będzie się zajmowało nie tylko rozliczeniem tego, co było, ale będzie również myślało już o Japonii, jako że w 2005 r. znowu planowana tam jest polska obecność.</u>
<u xml:id="u-61.12" who="#TadeuszDonocik">Oczywiście nie powiedziałem tu o wszystkich słabościach, ale to ze względu na czas. Jeżeli ktoś jest bardziej zainteresowany, mogę o nich mówić. Z drugiej strony nie chciałbym jednak, aby mówienie tu z pokorą o tych słabościach zaważyło na ocenie Wysokiej Izby, że większość rzeczy jednak nam się tam udaje i robimy wszystko, żeby nawet przy uwarunkowaniach, o których wspomniałem, potknięć było jak najmniej. Mogę zapewnić Wysoką Izbę, że nie odnotowałem takich potknięć, na które zwrócono by uwagę, mam na myśli publiczność, zwiedzających. Chociaż zawsze człowiek w stosunku do siebie musi być samokrytyczny i musi mieć świadomość, że zawsze coś można zrobić lepiej.</u>
<u xml:id="u-61.13" who="#TadeuszDonocik">Czy Puszcza Białowieska i Wieliczka to dobry pomysł, jeśli chodzi o stałą ekspozycję w tym pawilonie. Jeśli wolno, spojrzałbym na to w ten sposób. Jeżeli chcieliśmy pokazać coś światu - tam jest jednak 177 państw i 18 organizacji międzynarodowych, mających swoje pawilony czy stoiska w stałych pawilonach - to nie odważyłbym się na dzisiaj pójść, mam na myśli konkurencję, z polską techniką czy z jej dorobkiem, powiedziałbym nawet, z polską nauką, bo tu fragmentami mamy wielkie osiągnięcia. Natomiast mieliśmy w 1998 r. przykład, że co do turystyki, mówię o turystyce przyjazdowej, była to 1/3 dochodów z eksportu, ponad 8 mld dolarów. W związku z tym myślę, że trzeba pokazać to, co jest w Polsce niepowtarzalnego, nie tylko w sposób banalny. Puszcza Białowieska powstawała 6 tys. lat, nie ma w Europie takiego miejsca. Jeśli chodzi o Wieliczkę, jest to kwestia naszego zbratania się z techniką przez 700 lat, to pokazanie, że jest to coś, co jest czynne, gdzie jest sanatorium i również część muzealna, turystyczna itd. Przy okazji mówimy, że w pobliżu jest Kraków i że do Polski w ogóle warto przyjeżdżać, bo są tu miejsca, których nie zobaczy się w innych państwach europejskich.</u>
<u xml:id="u-61.14" who="#TadeuszDonocik">Jeżeli naszym pomysłem było wkomponowanie się w hasło - odpowiadam przy okazji na inne pytanie - „Człowiek, przyroda, technika”, to myślę, że wyeksponowaliśmy przyrodę i człowieka. Tych 60 młodych osób, które informują, uśmiechnięte podchodzą niemalże do każdego wchodzącego do naszego pawilonu z gotowością służenia mu, to są właśnie ludzie gotowi, gościnni. Pokazujemy tam przyrodę, a technika jest u nas tylko narzędziem. Właśnie przez te pawilony, które poszły w kierunku techniki, przerysowały ją - nie będę ich w tej chwili wymieniać, bo nie chcę przed zakończeniem wystawy kreować ocen, ale znane są również z mediów, które o tym mówią - człowiek przechodzi, zapominając je. Natomiast nasz pawilon, jeżeli wolno to tak umownie nazwać, ma po prostu duszę. Te średnio 20 minut przebywania w nim świadczy o tym, że u nas gość po prostu dobrze się czuje. W związku z tym - w kontekście wyborów i tego, co po tak krótkim okresie transformacji państwa możemy pokazać - uważam, że i komitet organizacyjny, i eksperci, którzy nam pomagali, trafnie ocenili propozycję, nie bagatelizowałbym bowiem liczby zwiedzających nasz pawilon.</u>
<u xml:id="u-61.15" who="#TadeuszDonocik">Paru posłów mówiło, że to nie może być jedyne kryterium. Oczywiście, że nie jest jedyne, ale jednak jeżeli ktoś przychodzi do naszego pawilonu, jeżeli korzysta z naszej polskiej kuchni... Willa Hestia wygrała ten przetarg. Przychodzą do nas grupy dziennikarzy, mimo że są na konferencji w pawilonie niemieckim, u nas korzystają z kuchni, zamawiając sobie tydzień, dwa tygodnie wcześniej stolik czy kilka stołów. Tak dzieje się w przypadku wielu gości innych pawilonów - korzystają oni z naszej kuchni. To również jest zaproszenie do Polski, mówiące, że mamy znakomitą kuchnię.</u>
<u xml:id="u-61.16" who="#TadeuszDonocik">Przewodniczący Krzaklewski złożył wizytę, jak wielu polityków. Był tam w ramach Klubu Polskiego, gdy odbywała się dyskusja na temat międzyludzkiej solidarności - takie było hasło tego spotkania Klubu Polskiego. Zawsze gdy jest Klub Polski, na środku, na tzw. rynku ustawiamy 70–80 krzeseł dla uczestników i wchodzenie do tej części pawilonu, to trwa tylko godzinę, za każdym razem jest ograniczone - przez te rozsunięte drzwi boczne. Można wtedy natomiast wejść do restauracji, do tych komnat, o których mówiłem, pawilon więc nigdy nie jest całkowicie zamknięty. Ograniczone jest w tym czasie przejście przez rynek, bo po prostu odbywa się spotkanie z innymi ekspertami, z gośćmi, którzy przyjęli zaproszenie do Klubu Polskiego, a jest on jedynym tego typu pomysłem w Hanowerze. Mówimy w nim o przyszłości Europy, o stosunkach polsko-niemieckich, prywatyzacji w Polsce czy doświadczeniach krajów środkowoeuropejskich. Mówimy właśnie o solidarności międzyludzkiej - w układzie europejskim Polska ma prawo do tego, żeby ten temat podejmować. Jestem przekonany, że to godzinne ograniczenie przemieszczania się po pawilonie nie zmniejszyło frekwencji w czasie obecności pana przewodniczącego Krzaklewskiego. Myślę, że jego wizyta była wręcz jedną z atrakcji, przynajmniej dla tych, którzy akurat chcieli się z nim spotkać.</u>
<u xml:id="u-61.17" who="#TadeuszDonocik">Czy Polska po raz pierwszy posiada własny pawilon? Chciałem potwierdzić, panie pośle - poseł Longin Pastusiak bodajże zadał to pytanie - że Polska wybudowała pawilon po raz pierwszy. W Lizbonie byliśmy obecni w części stałych targów lizbońskich, gdzie mieliśmy wynajęte 400 metrów powierzchni. Tak samo w Sewilli: otrzymaliśmy od króla Hiszpanii na czas wystawy taki mały pałacyk, mały budyneczek o powierzchni dwieście ileś metrów, około 220, o ile pamiętam. Tam właśnie zaznaczyliśmy tę naszą obecność. Natomiast w Hanowerze po raz pierwszy od 60 lat wybudowaliśmy pawilon.</u>
<u xml:id="u-61.18" who="#TadeuszDonocik">Skoro już o tym mowa, to chciałem powiedzieć, jaka będzie przyszłość tego pawilonu. Otóż pod koniec marca ogłosiliśmy przetarg, żeby wcześniej wiedzieć, co się z nim stanie, bo jesteśmy zobowiązani w stosunku do gospodarzy, aby zlikwidować go w krótkim czasie - musimy to zrobić w ciągu trzech miesięcy, albo zostawić pawilon, jeżeli znajdziemy kupca, który załatwi sobie prawo do pozostawienia go tam. Tam mają być w przyszłości tereny przemysłowe, ale nie przeznaczone na działalność produkcyjną, lecz dla firm, które zajmują się projektowaniem, wystawiennictwem czy działalnością usługową. Było bardzo duże zainteresowanie w fazie rozpoznawania projektu, ostatecznie jednak nikt nie zgłosił się do przetargu, przetarg został zamknięty 10 maja. Musiałem go unieważnić, ponieważ nikt się nie zgłosił. Tymczasem burmistrz Hanoweru rekomendował nam dwie agencje rozwoju, które były zainteresowane kupieniem pawilonu. Niestety, nie doszło do określenia ceny, nie otrzymaliśmy oferty. Zainteresowały się tym także woj. szczecińskie, przepraszam, zachodniopomorskie, konkretnie Szczecin, kujawsko-pomorskie, czyli Toruń, władze Torunia, Izba Polsko-Litewska, która chce ów pawilon postawić w Kownie jako pawilon promocji, ostatnio zapytywały o pawilon również władze Wrocławia i Kielc. Na wszelki wypadek w sierpniu ogłosiliśmy kolejny przetarg, ponieważ...</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie Ministrze! Proszę o bardziej oszczędne udzielanie odpowiedzi. Pan stara się odpowiadać na jedno pytanie ok. 5 min, a zadano 22 pytania.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#komentarz">(Poseł Krystyna Łybacka: Pan minister musi tak odpowiadać, bo była prośba o szczegółowe odpowiedzi.)</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Musi pan, tak. To zrezygnujemy z następnego pytania? Niech Wysoka Izba wybierze.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, panie ministrze.</u>
<u xml:id="u-62.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przepraszam, że tak pospieszam, ale obowiązuje czas regulaminowy, a chcielibyśmy rozpatrzyć jeszcze następne pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#TadeuszDonocik">Jeżeli pan marszałek pozwoli, będę skracał wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Myślę, że posłowie, jeżeli są naprawdę ciekawi, to są w stanie jeszcze wyjechać do Hanoweru na EXPO i sami to zobaczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#TadeuszDonocik">Serdecznie zapraszam. Jeżeli byłoby zapotrzebowanie na szczegółowe informacje dla grupy posłów, którzy są zainteresowani tą problematyką, to jestem w stanie poza posiedzeniem plenarnym Sejmu skorzystać z państwa przyzwolenia i spotkać się; jestem do dyspozycji, wtedy możemy mówić o szczegółach. A teraz będę się starał mówić bardziej ogólnie.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#TadeuszDonocik">Zapewniam, że najlepiej by było, gdyby pawilon został w Hanowerze, a jeżeli się okaże, że nie zostanie, to go sprzedamy albo nawet ofiarujemy któremuś z miast, które się będą o to ubiegały, pod warunkiem że poniesie koszty likwidacji.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#TadeuszDonocik">Uniwersytet Mikołaja Kopernika. Bardzo przepraszam, jeżeli w jakiejkolwiek korespondencji pojawiło się sformułowanie im. Mikołaja Kopernika, na co nie zwróciłem uwagi.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#TadeuszDonocik">Dlaczego Wolszczan? Uważam, że musimy się pochwalić. Jest to tak znany, światowej sławy naukowiec, że warto; polska nauka jednak w dalszym ciągu ma coś do powiedzenia. Znam perturbacje polskiej nauki i wiem, że jest wiele niedostatków, są problemy itd. Wydaje mi się, że tym bardziej powinniśmy pokazywać, zresztą nie tylko prof. Wolszczana.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#TadeuszDonocik">Wcześniej w odpowiedzi na pierwsze pytanie, zasadnicze, nie zawarłem wszystkich informacji ze względu na ograniczenie czasowe.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#TadeuszDonocik">Pierwsze pytanie, dotyczące woj. kujawsko-pomorskiego i przy okazji pozostałych województw.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#TadeuszDonocik">Wysoka Izbo! Nigdy nie będę dokonywał oceny obecności poszczególnych województw w Hanowerze, ponieważ to jest nieporównywalne... Potencjał... Nigdy nie użyłem sformułowania, że woj. pomorskie wypadło najlepiej czy dobrze, mówiłem tylko, że było obecne w Wilhelmshaven, konkretnie zachodniopomorskie i pomorskie. Wymieniłem je tylko z nazwy bez żadnej oceny. Jeżeli ktoś zrozumiał inaczej, to jeszcze raz prostuję, że w mojej pierwszej wypowiedzi nie było charakteru ocennego. Powiedziałem ogólnie, że najlepszym pomysłem - przypisuję to organizatorom i w jakiejś części sobie - było zaproszenie wszystkich regionów polskich do Hanoweru. Uważam, że to w jakimś sensie powinno nam wystarczyć, ponieważ każde województwo ma inny potencjał, inne możliwości, wszystkie się starały i o tym mogę zapewnić Wysoką Izbę, nie znam ani jednego przypadku zbagatelizowania obecności. Wszystkie zrobiły wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i jak umiały, mogły, zrobiły to jak najlepiej. Tym bardziej że mogliśmy pomóc regionom z funduszy, o których tu mówimy, czyli z pieniędzy budżetowych, po 50 tys. zł na jedno województwo, co stanowi kwotę 8 mln zł, koszty zaś, które poniosły poszczególne województwa, wyniosły minimum drugie tyle, a niektóre z nich poniosły koszty wielokrotnie większe, jak kogo było stać. Mogę natomiast powiedzieć, że przygotowano bardzo ambitne i wzruszające programy, np. woj. kujawsko-pomorskie... Nie, musiałbym zacząć wymieniać województwa i znowu ktoś będzie miał pretensję. Programy te były znakomite. Na zakończenie przyślę sprawozdanie pojedynczo do skrytek poselskich, chyba że będzie prośba o to, abym odpowiedział publicznie, ale wtedy - tak czy inaczej lepiej na piśmie - każdy w zależności od tego, jakim województwem jest zainteresowany, otrzyma informacje, co województwo prezentowało, ale bez oceny. To nie należy bowiem do mnie, tylko właśnie do zwiedzających. Ja wiem, że obecność każdego regionu wszystkim się podoba, tym bardziej że naprawdę każdy robi wszystko, by tak było.</u>
<u xml:id="u-65.7" who="#TadeuszDonocik">Wrocław pojawiał się wielokrotnie.</u>
<u xml:id="u-65.8" who="#komentarz">(Poseł Jan Kulas: To bardzo ważne.)</u>
<u xml:id="u-65.9" who="#TadeuszDonocik">Merytorycznie uważam, że jest to wielka szansa dla Polski, ażeby u nas odbyło się EXPO w 2010 r. lub w 2014 r.: Wrocław - 2010 r., Poznań - 2014 r. Nie chcę nikogo tutaj skłócić. Moim zdaniem problem polega nie na tym, czy należy to w Polsce robić, tylko czy nas na to stać. Na dzisiaj Wrocław jeszcze nie przygotował symulacji kosztów, a zgłoszenie musi nastąpić najpóźniej w styczniu przyszłego roku. Jeżeli rząd nie otrzyma symulacji kosztów, to obawiam się, że nie będziemy mogli zobowiązywać decyzjami rządu poprzez zgłoszenie Wrocławia przyszłych rządów, które będą musiały wydać te pieniądze w latach - powiedzmy sobie - 2006–2010. Czekamy po prostu na dokumenty, które upoważniłyby nas do tego, ażeby w oparciu o symulacje z uwzględnieniem wszystkich doświadczeń, chociażby hanowerskich, potraktować ten temat bardzo poważnie. Polsce by się to przydało, nie tylko regionowi Dolnego Śląska, ale i co najmniej województwom ościennym czy w ogóle dobrze by to zrobiło wszystkim regionom.</u>
<u xml:id="u-65.10" who="#TadeuszDonocik">Chociaż z drugiej strony trzeba przyznać, że szanse na to, żeby Polska otrzymała prawo organizacji, są bardzo słabe, ponieważ bardzo słabe są w ogóle szanse, żeby w 2010 r. otrzymała prawo organizacji Europa. Ubiegają się o to Chiny, ubiega się Brazylia, Kolumbia, a także kraje z innych kontynentów. W związku z tym szanse w 2014 r. są większe, ale nie chciałbym pomniejszać tych szans - zawsze trzeba walczyć, jeżeli tylko pojawią się uzasadnione możliwości wyliczenia kosztów.</u>
<u xml:id="u-65.11" who="#TadeuszDonocik">Czy my jesteśmy bogatym krajem, czy inni byli bardziej racjonalni? Wydatki na EXPO większości znanych mi państw - ja już pomijam Niemców, bo oni wydali stukrotnie więcej - np. Czechy, Węgry, wydało więcej pieniędzy niż my, a jestem przekonany, bo są to nasi sąsiedzi, że nie mają takich efektów, chociażby jeżeli chodzi o frekwencję. W związku z tym jeszcze raz chciałbym zapewnić Wysoką Izbę, że robimy wszystko, żeby tych środków przeznaczyć jak najwięcej.</u>
<u xml:id="u-65.12" who="#TadeuszDonocik">Było pytanie o zbiorcze wycieczki z regionów na koszt podatników. To jest nieprawda. Podatnicy jeżdżą za swoje pieniądze. Jeżeli w delegacji jest parę osób, to oficjalne delegacje nie są liczne, natomiast towarzyszy im bardzo dużo firm, instytucji kulturalnych itd., które jeżdżą za swoje pieniądze. W związku z tym myślę, że w tej sprawie nie może być o to obaw.</u>
<u xml:id="u-65.13" who="#TadeuszDonocik">Nie ma promocji polskiej żywności wprost, ale mamy kuchnię, która przecież jest również promocją polskiej żywności, bo tam te produkty są dostarczane z Polski.</u>
<u xml:id="u-65.14" who="#TadeuszDonocik">Kwestia bezpieczeństwa turystów. Oczywiście zabiegamy o to w ramach ogólnego bezpieczeństwa obywateli i jest to warunkiem zwiększenia liczby przyjeżdżających do Polski turystów. Zawsze środki są niewystarczające, jeżeli ktoś pyta, czy były one wystarczające, czy skromne.</u>
<u xml:id="u-65.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Miała powstać fundacja...)</u>
<u xml:id="u-65.16" who="#TadeuszDonocik">Fundacja współpracy polsko-niemieckiej będzie. Jesteśmy do tego przygotowani i myślę, że będzie bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-65.17" who="#komentarz">(Poseł Bronisława Kowalska: To są wyczerpujące odpowiedzi.)</u>
<u xml:id="u-65.18" who="#TadeuszDonocik">Wysoka Izbo! Tych pytań najprawdopodobniej było więcej. Jeszcze raz podkreślam, że jestem gotów - może w indywidualnych rozmowach lub w innym trybie - spotkać się i przekazać te informacje. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-65.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Poseł Jan Kulas: Dziękuję, panie ministrze.)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przechodzimy do następnego pytania.</u>
<u xml:id="u-66.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani poseł Anna Bańkowska z klubu SLD zadaje pytanie w sprawie waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych. Pytanie zostało skierowane do prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-66.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Z upoważnienia prezesa Rady Ministrów odpowiedzi udzieli sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej pani minister Ewa Lewicka.</u>
<u xml:id="u-66.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę panią Annę Bańkowską o zadanie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#AnnaBańkowska">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#AnnaBańkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pani Minister! W czerwcu br. w wyniku waloryzacji nastąpił wzrost świadczeń emerytalno-rentowych o 4,3%. Miał on gwarantować realny wzrost emerytur i rent zaledwie o 0,3%. Byłoby to możliwe do osiągnięcia, gdyby inflacja utrzymywała się na poziomie określonym w ustawie budżetowej. Ale tak, niestety, nie jest. Wszyscy wiemy już dziś, że inflacja jest wyższa od planowanej i że tak będzie w skali całego roku. Spór wśród ekonomistów dotyczy obecnie jedynie tego, o ile przekroczy ona założenia przyjęte w ustawie budżetowej. Jakkolwiek szacować, wiadomo, że na wyższej od planowanej inflacji stracą emeryci i renciści. Nie chroni ich interesów wyrównanie w następnym roku wraz z kolejną waloryzacją. Wyrównanie bowiem obejmuje tylko skutki dla 2000 r. Świadczeniobiorcy w takiej sytuacji stracą kwotę stanowiącą równowartość zaniżonego miesięcznego świadczenia za okres od stycznia 2001 r., poprzedzający następną waloryzację w 2001 r. Jeśli przyjąć, że w przyszłym roku waloryzacja będzie przeprowadzona w czerwcu, to emeryci nigdy nie otrzymają pieniędzy stanowiących równowartość wyrównawczej waloryzacji za miesiące styczeń-maj 2001 r. Ponadto stracą również z tego powodu, że wyrównanie otrzymują bez odsetek. Trzeba wspomnieć, że stracą również z racji mniej korzystnego wskaźnika weryfikacyjnego w porównaniu ze wskaźnikiem waloryzacji. Również mniej korzystnie ukształtuje się poziom świadczenia od czerwca 2001 r.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#AnnaBańkowska">W związku z tym pytam: Dlaczego wobec takiej sytuacji i takich niekorzystnych zjawisk, które, jak wiemy, dotkną emerytów, rząd nie podjął decyzji o przeprowadzeniu wyrównawczej waloryzacji w IV kwartale br.? Czy rząd miał moralne prawo potraktować tak właśnie będących w bardzo trudnej sytuacji emerytów i rencistów? Pytam: Ile zaoszczędzi Fundusz Ubezpieczeń Społecznych na świadczeniach, a tym samym na emerytach i rencistach w wyniku wypłaty wyrównania dopiero w przyszłym roku? Jak rząd zamierza zrekompensować świadczeniobiorcom straty, jakie poniosą w związku z odłożeniem wypłaty wyrównania na rok przyszły? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-68.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej panią minister Ewę Lewicką o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#EwaLewicka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Poseł! Może najpierw powiem nieco o materii, której dotyczą pytania. Od 1996 r. waloryzacja emerytur i rent liczona jest tak, aby wyrównać skutki inflacji oraz zapewnić emerytom pewien co prawda niewielki procentowy, ale jednak udział we wzroście wynagrodzeń. W tym roku podwyżkę liczono więc według przewidywanego wskaźnika inflacji powiększonego o 15% różnicy pomiędzy przewidywanym wzrostem wynagrodzeń a wskaźnikiem inflacji. W przyszłym roku przyrost z tytułu wzrostu wynagrodzeń będzie nieco wyższy - będzie wynosił 20%.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#EwaLewicka">W tym roku waloryzacja została dokonana 1 czerwca. W jej efekcie średnia tegoroczna emerytura jest wyższa od średniego zeszłorocznego świadczenia o 6%.To jest przyrost nominalny. W roku 2000 w parametrach założonych w ustawie budżetowej - bo całą tę operację reguluje się w ustawie budżetowej; oprócz mechanizmów gwarancyjnych opisanych w ustawie parlament w ustawie budżetowej zaakceptował pewne założenia służące osiągnięciu realnych wzrostów opisanych w ustawie - przewidziano, że waloryzacja będzie oparta na poziomie średniorocznej inflacji dla 2000 r., wynoszącej 105,7%. To jest przewidywana inflacja średnioroczna. Przewiduje się, że nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia będzie wynosił w roku 2000 do roku 1999 106% i że ów wskaźnik, o którym mówiła pani posłanka, wynosi 104,3%. Realnie wzrost świadczeń w 2000 r. powinien wynosił 0,3%.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#EwaLewicka">Należy podkreślić, że w przypadku nieosiągnięcia zapisanego w ustawie budżetowej realnego wzrostu świadczeń wzrost ten musi być zapewniony - to chciałabym bardzo wyraźnie podkreślić - poprzez uruchomienie dwu mechanizmów: po pierwsze, mechanizmu jednorazowej wypłaty za ten rok kwot w takiej wysokości, aby ów wskaźnik realnego wzrostu został osiągnięty, to znaczy 0,3% przeciętnego świadczenia w roku 2000 do roku 1999, po drugie, bieżąca waloryzacja świadczeń w roku 2001 musi być skorygowana wskaźnikiem przyjętym na podstawie kwoty bazowej, którą trzeba skorygować.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#EwaLewicka">Mechanizm korekty jest związany z tym, że kiedy już wiadomo, ile wynosi rzeczywisty średnioroczny wskaźnik inflacji i o ile wzrosło faktycznie przeciętne świadczenie, dokonuje się korekty. Korekta polega na podniesieniu świadczenia w odniesieniu do każdego miesiąca roku 2000, na zsumowaniu przyrostów i na wypłaceniu jednorazowej kwoty. Dotyczy to wyrównania. To jednak podnosi kwotę bazową przyjętą jako podstawa do wyliczenia przyszłej waloryzacji. To powoduje, że w przyszłej waloryzacji nie zostanie wykorzystany taki wskaźnik, jaki by wynikał z wcześniej założonego trendu inflacyjnego. Musi on być skorygowany. To są dwa mechanizmy, które powodują, że wszystko, co ustawa gwarantuje, jest wypłacone nie w tym roku, w którym wzrasta inflacja, lecz w roku następnym. W związku z tym nie można mówić, pani poseł, że emeryci i renciści na tym tracą.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Tracą, tracą.)</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#EwaLewicka">Za chwilę powiem o tym dokładniej.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#EwaLewicka">Przejdę teraz do konkretnych odpowiedzi na pytania.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#EwaLewicka">Pani posłanka Bańkowska postawiła pytanie: Dlaczego rząd nie podjął decyzji o przeprowadzeniu waloryzacji w IV kwartale bieżącego roku? To jest pierwsze pytanie pani posłanki Bańkowskiej. Rząd nie może tak po prostu, sam z siebie, przeprowadzać waloryzacji dodatkowej w środku roku. Takiego mechanizmu ustawowego nie ma.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Ale może wystąpić z wnioskiem o korektę budżetu.)</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#EwaLewicka">Obowiązują dwie ustawy: ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i ustawa budżetowa. Pierwsza ustawa jednoznacznie określa terminy waloryzacji oraz mechanizmy, które to regulują. Druga ustawa determinuje kwoty przeznaczone na podwyżki świadczeń. Toteż rząd rozważał wyłącznie zaliczkową wypłatę wyrównania. Niestety nie znaleziono na nią pieniędzy. To jest też mechanizm szukania pieniędzy. Dlatego nie można mówić o oszczędzaniu przez Fundusz Ubezpieczeń Społecznych na emeryturach i rentach oraz na rencistach. Pani posłanka Bańkowska - jako były prezes ZUS - doskonale wie, że FUS nie zaoszczędzi niczego na emerytach i na rencistach. W związku z tym można tylko mówić o tym, że z powodu braku pieniędzy nie uda się w tym roku przyspieszyć tego, co emeryci i renciści i tak dostaną - w pełni dostaną wszystko to, co im się należy w roku przyszłym.</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#EwaLewicka">Trzeba podkreślić jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Przy opisanym w ustawie mechanizmie waloryzacji nie zakładano, że zmiany w trendzie inflacyjnym będą korygowane na bieżąco. To się nigdy nie zdarzyło w historii i nie przewidują tego ani ustawy...</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Nigdy nie zakładano, że będzie taki przyrost inflacji.)</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#EwaLewicka">Ale zakładano w ustawie, że może się pojawić taka sytuacja, stąd mechanizm korygujący, i tak się zdarzyło w 1997 r., była korekta. W następnych latach jednak, warto przypomnieć, trend wyglądał nieco inaczej ze względu na zniżkowy trend inflacyjny i w 1997 r. realnie świadczenia wzrosły o 104,9%, w 1998 r. - o 101,7%, zaś w 1999 r. - o 103,4%. To są realne wzrosty emerytur i rent. I wszystkie...</u>
<u xml:id="u-69.13" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: To są wskaźniki realnego wzrostu.)</u>
<u xml:id="u-69.14" who="#EwaLewicka">Tak, to są wskaźniki realnego wzrostu - 103%...</u>
<u xml:id="u-69.15" who="#komentarz">(Głos z sali: Do 103,4%.)</u>
<u xml:id="u-69.16" who="#EwaLewicka">Tak jest, przepraszam, wzrostu do 103,4%.</u>
<u xml:id="u-69.17" who="#EwaLewicka">I to obrazuje m.in., że w latach poprzednich rzeczywiście emeryci nie mieli do czynienia z taką sytuacją, ale też obrazuje, że zniżkowy trend inflacyjny i nietrafne, niezbyt optymistyczne prognozy rządu co do tego trendu inflacyjnego spowodowały, że te realne wzrosty mogły być właśnie takie, czyli że te nietrafne prognozy były korzystne dla świadczeniobiorców.</u>
<u xml:id="u-69.18" who="#EwaLewicka">Przechodząc do pozostałych pytań pani posłanki Bańkowskiej - rząd nie mógł w IV kwartale tego roku przeprowadzić żadnej dodatkowej waloryzacji, bo, po pierwsze, taki mechanizm prawnie nie był przewidziany, po drugie, wymagałby on zmiany ustawy budżetowej, a w świetle bilansu, jakiego dokonano, państwo możecie dyskutować w Komisji Finansów Publicznych, czy to jest możliwe, nie było to możliwe.</u>
<u xml:id="u-69.19" who="#EwaLewicka">Pytanie o to, czy rząd miał moralne prawo tak potraktować będących w trudnej sytuacji emerytów i rencistów, nie powinno być stawiane rządowi, dlatego że trzeba byłoby też zapytać, czy kiedykolwiek w przeszłości istniało podobne oczekiwanie w stosunku do jakiegokolwiek rządu, kiedy powstawały te regulacje. Te regulacje mają trwały charakter i pokazują pewną perspektywę, ale też emeryci i renciści mają świadomość tego, że istnieje mechanizm korekty i nie należy o tym zapominać, a zwłaszcza posłowie nie powinni o tym zapominać.</u>
<u xml:id="u-69.20" who="#EwaLewicka">Ile Fundusz Ubezpieczeń Społecznych zaoszczędzi na emerytach i rencistach w wyniku wypłaty wyrównania? Oczywiście nic nie zaoszczędzi. Jest rzeczą oczywistą, że w przyszłym roku trzeba wypłacić wszystko, co się jest winnym emerytom i rencistom. Trzeba wypłacić wyrównanie i podnieść wskaźnik bieżącej waloryzacji, zatem nikt nic nie może zaoszczędzić, i pani posłanka Bańkowska o tym wie.</u>
<u xml:id="u-69.21" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Zaraz udowodnię, że mówi pani nieprawdę.)</u>
<u xml:id="u-69.22" who="#EwaLewicka">Natomiast jeśli chodzi o pytanie ostatnie, jak rząd zamierza zrekompensować świadczeniobiorcom straty, jakie poniosą w związku z odłożeniem wypłaty wyrównania na rok przyszły, to informacja na ten temat jest już znana, została podana do publicznej wiadomości po ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów. Rząd oświadczył, że w przyszłym roku zostaną wypłacone wszystkie należne emerytom i rencistom podwyżki, tak żeby osiągnąć realny wzrost 0,3% w możliwie najwcześniejszym terminie. Oczywiście najpóźniej nastąpi to w czerwcu, czyli jest to termin normalnej waloryzacji świadczeń. Nie jest to bardzo konkretna odpowiedź, ale jest to próba przygotowania się do ewentualnego wcześniejszego wypłacenia tej rekompensaty, przy czym jaki to będzie termin, trudno dzisiaj ustalić. Chcę też zwrócić uwagę, że wskaźnik potrzebny do wykonania całej korekcyjnej operacji jest znany tak naprawdę dopiero w połowie lutego, zatem także pod względem technicznym te operacje, jeśli mają być już operacjami docelowymi, nie bardzo mogą być wykonywane wcześniej.</u>
<u xml:id="u-69.23" who="#EwaLewicka">To są odpowiedzi na pytania pani posłanki Bańkowskiej, na konkretne cztery pytania. Jest jeszcze kwestia, którą pani posłanka Bańkowska zawarła w samym wystąpieniu. Pani posłanka Bańkowska pisze: jakkolwiek by szacować, wiadomo, że na wyższej od planowanej inflacji stracą emeryci i renciści. Nie chroni ich interesów wyrównanie w następnym roku wraz z kolejną waloryzacją. Wyrównanie obejmie tylko skutki dla roku 2000. Chciałabym się odnieść do tego stwierdzenia, ponieważ wprowadza ono w błąd zarówno posłów, jak i tych, których dotyczą te mechanizmy. Otóż każda waloryzacja jest waloryzacją planującą uzyskanie jakiegoś efektu i porównaniu podlegają lata, całe lata nie krótszy okres. Tak jak mówimy o uzyskaniu efektu 0,3 realnego wzrostu między rokiem 2000 a 1999, tak korekty należy dokonywać właśnie z tego punktu widzenia. Zatem inflacja, jaka następuje na początku przyszłego roku, przede wszystkim jest uwzględniona przy wskaźniku waloryzacji, tym czerwcowym, a ponadto podniesiona przez podniesienie bazy w roku 2000, kiedy następuje korekta. Nigdy nie próbowano gonić inflacji w odcinkach krótszych niż roczne. Zatem wprowadzanie tutaj wątku pierwszego półrocza przyszłego roku, przy takim mechanizmie waloryzacji, jaki istnieje, jest w gruncie rzeczy po prostu wprowadzaniem w błąd wszystkich, którzy ten mechanizm znają. Znają go ci, którzy tworzyli ustawę w 1996 r. i potem ją zmieniali w 1997 r., i wydaje się, że te organizacje emeryckie, które korespondują z ministrem pracy, ale także z marszałkiem Sejmu, wiedzą, że ten mechanizm tak wygląda. Zatem wydaje się, że ta część pytania pani posłanki Bańkowskiej opiera się na nieporozumieniu.</u>
<u xml:id="u-69.24" who="#EwaLewicka">To wszystko. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani minister.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Są pytania dodatkowe. Jest ich tylko 26.</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czy jeszcze ktoś chciałby się zgłosić? Pan poseł Sekuła. I pani... Oczywiście, pani posłanka jest główną zadającą pytanie. Więcej zgłoszeń nie ma.</u>
<u xml:id="u-70.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam listę, ale mam prośbę, żeby tych 27 posłów się zmieściło w czasie. Po 30 sekund na posła, zgodnie z regulaminem. Jeśli nie zastosujecie się do regulaminu, to oświadczam, że o godz. 19.10 zgodnie z regulaminem będę musiał zakończyć zadawanie pytań, nawet gdyby pani minister nie miała czasu odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-70.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Anna Bańkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#AnnaBańkowska">Przede wszystkim chciałabym poprosić panią minister, żeby w przyszłości nie udawała w Wysokiej Izbie, że nie ma problemu w związku z wyrównaniem waloryzacji świadczeń dopiero w roku przyszłym. I nieprawdą jest, że na tej sytuacji, która ma miejsce w tym roku, nie stracą emeryci i renciści, a tym samym nie zaoszczędzi albo Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, albo budżet państwa, jeśli kasa Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest pusta. Pytam panią minister, w jakim miejscu popełniłam jakąkolwiek nieścisłość? Twierdzę, że w żadnym. To pani w sposób zawoalowany nie chce przyznać, że na odłożonym w czasie wyrównaniu tracą bezwzględnie emeryci i renciści.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#AnnaBańkowska">Powiem tak: gdyby w bieżącym roku w czerwcu była przeprowadzona rzetelna waloryzacja - rzetelna, to znaczy oparta na niezakamuflowanych, tylko od początku roku podnoszonych prognozach dotyczących inflacji - każdy emeryt dostałaby w czerwcu tego roku podwyżkę i te kwoty wynikające z podwyżki brałby na stałe, do końca swoich dni.</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#AnnaBańkowska">Wyrównanie natomiast dotyczy tylko i wyłącznie miesięcy od czerwca do grudnia 2000 r. Również wyrównanie nie obejmuje odsetek. A zatem, pan marszałek mi przerywa tutaj, chciałabym zapytać tak. Po pierwsze, czy kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat zdarzyło się, aby inflacja rzeczywista była dwukrotnie wyższa od planowanej? Czy w związku z tym mechanizm wyrównania przyjęty w ustawie budżetowej, o którym dobrze wiem i proszę mnie w tym zakresie nie pouczać, nie był przygotowany do wyrównywania korekt niewielkich różnic w inflacji, bowiem nikt nie zakładał, i opozycja, i koalicja, że może się rząd pomylić i dwukrotnie zaniżyć inflację? Po trzecie, jeśli przyjąć, że inflacja rzeczywista będzie 9,2%, to czy to oznacza, że gdyby rząd w ustawę budżetową wpisał 9,2, to waloryzacja w czerwcu zamiast o 4,3 byłaby aż o 10,1%? Jeśli się okaże w tym roku, że inflacja przekroczy 9 punktów, to Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, dzięki temu, że zaniżyliśmy inflację w budżecie i odkładamy wyrównanie na przyszły rok, zaoszczędzi, bo wyda mniej na wypłaty emerytur i rent o ok. 2 mld zł? Również stracą na tym emeryci, bo te 2 mld w przyszłym roku wprowadzone jako wyrównanie będzie bez odsetek, a inflacja potworna. Oprócz tego powiedziałam, że jakby była rzetelna waloryzacja w czerwcu, to na stałe by emeryci otrzymali tę podwyżkę, natomiast wyrównanie nie obejmuje okresu od stycznia do maja 2001 r. W związku z tym, pani minister, pytając dlaczego rząd nie przeprowadził wyrównawczej waloryzacji, nie mówiłam, że w oparciu o to prawo mieliście to zrobić. Tylko rząd ma taki instrument, jak nowelizacja, prawo do wnoszenia projektu zmiany ustawy budżetowej, po to, żeby dokonać urealnienia inflacji i dzięki temu urealnienia wskaźnika waloryzacji. Byłoby to z moralnego punktu widzenia jak najbardziej zasadne. A teraz uczynił to Sojusz Lewicy Demokratycznej. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Krystyna Łybacka, ale teraz już będę przestrzegał regulaminu - 30 sekund.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#KrystynaŁybacka">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#KrystynaŁybacka">Pani Minister! Kto jest dla rządu ważniejszy - wielomilionowa rzesza emerytów i rencistów, którym czerwcowa waloryzacja nie pokryła skutków inflacji i jednocześnie nie ulżyła w sytuacji, kiedy mają bardzo niskie dochody emerytalno-rentowe, czy ważniejszy jest wizerunek rządu, który trwa w uporze przy błędnych założeniach i nie chce przyznać się, przychodząc do parlamentu z prośbą o nowelizację budżetu i również nie chce przyznać się chociażby w ten sposób, jak zrobił to wtedy, kiedy ratował twarz pana prezesa Alota, kiedy ten na skutek bałaganu organizacyjnego musiał otrzymać pożyczkę w wysokości 4 mld zł z budżetu państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Marek Kaczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#MarekKaczyński">Panie Marszałku! Pani Minister! Ponieważ podawane są bardzo różne kwoty jako skutki dla budżetu w sprawie, o której mówimy, już nie wspominając o tym, czy to w tym, czy w przyszłym roku, proszę dokładnie podać kwotę, czy są już znane takie szacunki, ile budżet będzie musiał przewidzieć na waloryzację, która nie będzie w tym roku przeprowadzona, czy taka dokładna kwota już jest możliwa do określenia?</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#MarekKaczyński">I drugie pytanie. Jeśli zgadzam się z pani wywodem, że w tym roku nie ma możliwości w budżecie, aby tę operację przeprowadzić, także jeśli chodzi o ewentualne odsetki, ponieważ nie było to przewidziane, tak że nie będzie to możliwe, to czy za okres od 1 stycznia 2001 r. do czerwca, kiedy prawdopodobnie ta wypłata nastąpi, te odsetki jednak nie powinny być wypłacone? Za ten właśnie okres.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jerzy Czepułkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#JerzyCzepułkowski">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#JerzyCzepułkowski">Panie Marszałku! Pani Minister! Szanowni Państwo! Pani minister była uprzejma powiedzieć, że nastąpił wzrost nominalny uposażeń emerytalno-rentowych o 6%. Czy gwoli uczciwości byłaby pani również w stanie podać, jaki realny spadek tych świadczeń miał czy ma miejsce? Czy pani potwierdzi, że w pani resorcie brakuje środków na fundusz pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, na zasiłki dla bezrobotnych, na pomoc społeczną i teraz na waloryzację rent i emerytur? Czy w świetle tego właśnie nie lepiej jest dokonać nowelizacji budżetu na 2000 r. i waloryzacji niż narażać szeroką rzeszę emerytów i rencistów na dalszy spadek realnej wartości tych świadczeń?</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Marek Olewiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#MarekOlewiński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#MarekOlewiński">Pani Minister! Czy zła jest ustawa o waloryzacji rent i emerytur, czy też fatalna jest polityka gospodarcza rządu pana premiera Buzka, której wymiernym obrazem jest prawie dwukrotnie wyższa od planowanej inflacja?</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#MarekOlewiński">Następnie, ile będzie kosztowała budżet 2001 r. dodatkowa waloryzacja rent i emerytur i kosztem jakich wydatków będzie dokonywana?</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#MarekOlewiński">I ostatnie pytanie. Kto poniesie odpowiedzialność, jakieś konsekwencje za niezrealizowanie wskaźnika inflacji przyjętego w ustawie budżetowej?</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Stanisław Stec.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#StanisławStec">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#StanisławStec">Pani Minister! Jak rząd zamierza zabezpieczyć w 2000 r. realny wzrost emerytur o 0,3% powyżej inflacji?</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#StanisławStec">Drugie pytanie. Czy rząd świadomie zaniżył w ustawie budżetowej na rok 2000 poziom inflacji, aby po prostu zaoszczędzić w wydatkach na waloryzację emerytur, żeby zaoszczędzić na emerytach i rencistach?</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#StanisławStec">I trzecie pytanie. Gdy inflacja jest wyższa, to wyższy jest szczególnie wpływ z podatku od towarów i usług. Podam przykład: w tym roku cena paliwa wzrosła już kilkakrotnie. Od tego wzrostu cen paliwa jest naliczane 22% podatku, a więc ten podatek musi być wyższy. W związku z tym dlaczego twierdzicie, że nie ma możliwości przeprowadzenia zmiany ustawy budżetowej? Dochody z tytułu podatku od towarów i usług będą wyższe i w związku z tym jest podstawa do tego, żeby przeprowadzić korektę ustawy budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Stanisław Kalemba.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#StanisławKalemba">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#StanisławKalemba">Panie Marszałku! Pani Minister! Żeby doczekać tych świadczeń, waloryzacji i jednorazowej wypłaty w połowie przyszłego roku, to trzeba jeszcze dożyć do tego czasu. Wiadomo, że renciści i emeryci nie mają oszczędności.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#StanisławKalemba">Pytanie, pani minister. O ile spadną realne świadczenia emerytalno-rentowe w bieżącym roku, biorąc od stycznia do grudnia? Bo spadną; pytanie tylko, o ile one spadną. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Krystyna Cencek.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#KrystynaCencek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#KrystynaCencek">Pan premier Jerzy Buzek zapowiedział w swoim exposé, że minimalny realny przyrost dochodów, emerytur i rent będzie za jego rządów wynosił 2%. Proszę o podanie, jak wyglądał wzrost tych świadczeń w latach 1998–2000.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-86.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#KrystynaCencek">Mam jeszcze jedno pytanie, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#KrystynaCencek">Rząd realizuje zaległe zobowiązania odnośnie do emerytur i rent z powodu braku waloryzacji w latach 1991–1992. Jest to konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Co rząd zamierza zrobić, jeżeli emeryci obecną ustawę skierują do Trybunału? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jan Kulas.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JanKulas">Pani Minister! Czy rząd zrobi wszystko, co możliwe, aby emeryci i renciści otrzymali realną waloryzację za rok bieżący, za rok 2000? Na czym polega społeczna niesprawiedliwość odnośnie do stanu i waloryzacji rent i emerytur ogólnych w stosunku do emerytur i rent służb mundurowych?</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JanKulas">Jak pani minister sądzi, dlaczego opozycja, która rwie się do władzy, jedynie atakuje rząd, a nie składa konkretnych propozycji w sprawie przyszłych waloryzacji emerytur i rent? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Kto dziś do tej władzy się nie rwie...</u>
<u xml:id="u-92.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Grzegorz Gruszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#GrzegorzGruszka">Panie Marszałku! Pogłębiający się z każdym dniem proces ubożenia emerytów i rencistów wywołuje słuszne protesty, chociażby strajk głodowy pod biurem premiera Buzka. Trudno się z tymi protestami nie zgodzić, bowiem według ostatnich danych po czerwcowej waloryzacji prawie 50% świadczeniobiorców otrzymuje do 700 zł, czyli mniej niż wynosi najmniejsza emerytura.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#GrzegorzGruszka">Chciałbym zapytać w związku z tym panią minister, kto poniesie odpowiedzialność. Bo kiedy minister Handke źle wyliczył kwoty zapisane dla nauczycieli w Karcie nauczyciela, podał się do dymisji. Czy również pani minister w związku z tym, że tak się pani pomyliła - lub ktoś z rządu się pomylił.... Może ktoś złoży dymisję?</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#GrzegorzGruszka">I na koniec mam propozycję. Może by tak rząd też do końca czerwca przyszłego roku przestał sobie wypłacać premie i wysokie apanaże - tak jak to będzie serwowane emerytom i rencistom?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Michał Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#MichałKaczmarek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#MichałKaczmarek">Pytanie: Czy pani minister nie obawia się, że po raz drugi sprawę właściwej waloryzacji rent i emerytur będzie musiał rozstrzygnąć Trybunał Konstytucyjny?</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Marek Wikiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarekWikiński">Bardzo dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#MarekWikiński">Pani Minister! Jednym z postulatów protestujących emerytów oraz emerytów z Kozienic i ze Zwolenia, z którymi się ostatnio spotykałem, jest postulat zwolnienia najniższych rent i emerytur z podatku dochodowego. Czy rząd widzi możliwość zrealizowania tego postulatu w trakcie prac nad ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych? Co prawda ustawa z nieznanych powodów spadła z porządku dziennego obecnego posiedzenia Sejmu, ale już niebawem, mam nadzieję, wróci pod obrady Izby. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Anna Filek.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#AnnaFilek">Sytuacja większości emerytów i rencistów jest naprawdę tragiczna w związku z ogromną pomyłką rządu co do wskaźnika inflacji. Zapytuję wobec tego: Czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej uważa, że nie ma obowiązku ustosunkowywać się do tego i wnioskować o wprowadzenie zmian przez rząd, jeśli realizacja polityki społecznej jest mocno zagrożona?</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pani posłanka Bronisława Kowalska.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#BronisławaKowalska">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#BronisławaKowalska">Pani Minister! Emeryci się gubią. Waloryzacja ma być w czerwcu, ale w marcu bywały jakieś wyrównania. Czy teraz też będą? - pytają mnie w listach, porównując zapowiedzianą na połowę roku podwyżkę świadczeń ze wzrostem komornego i innych płatności, które już na nich spadły. Niepokoją się, jaka będzie ta czerwcowa podwyżka, nieświadomi tego, że już ją konsumują. Najtrudniejsza do wyjaśnienia jest konstrukcja tzw. wskaźnika waloryzacji emerytur i rent. W ustawie budżetowej określono, że od marca 2000 r. wynosi on 104%, a od czerwca 1999 r. - 108% Emeryci i renciści pytają: Jak to rozumieć? Dlaczego świadczenia mają być waloryzowane od 1 czerwca o 4,3%, skoro ich wzrost ma wynieść nominalnie 6%? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Bogdan Lewandowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#BogdanLewandowski">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#BogdanLewandowski">Pani Minister! Proszę mi powiedzieć, czy to nieudolność czy przebiegłość rządu zadecydowała o wskaźniku inflacji? Drugie pytanie: Czy rząd orientuje się co do rzeczywistego położenia emerytów w Polsce? Czy zdaje sobie sprawę, że część z emerytów nie dożyje po prostu waloryzacji w 2001 r. I ostatnie pytanie: Proszę powiedzieć szczerze, pani minister, dlaczego właściwie rząd Jerzego Buzka tak nie lubi emerytów? Czy dlatego, że większość z nich pracowała w Polsce Ludowej? Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Wojciech Nowaczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WojciechNowaczyk">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#WojciechNowaczyk">Według pani minister mechanizmy waloryzacji są dobre. Zdaniem wielu zorientowanych, emerytom należy się waloryzacja. Pytam: Kto jest kompetentny ostatecznie rozstrzygnąć sprawę tych rozbieżności w ocenach, bo to jest konieczne? Ponadto z doniesień prasowych dowiedzieliśmy się, że marszałek Sejmu pan Maciej Płażyński w odpowiedzi na wniosek o wprowadzenie debaty sejmowej na temat wzrostu świadczeń dla emerytów oświadczył, że rząd nie jest do tego przygotowany. Trudno to zrozumieć. Jak to ocenić? I pytanie ostatnie: Emeryci są przed gmachem Urzędu Rady Ministrów. Dlaczego nikt z ludzi, którzy są wyczuleni na to, a tam są bardzo na to wyczuleni ludzie, szczególnie teraz, w chwili jubileuszu „Solidarności”, nie pofatygował się, żeby podać im pomocną dłoń? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Grzegorz Woźny.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#GrzegorzWoźny">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#GrzegorzWoźny">Pani Minister! Proszę podać konkretną kwotę. Ile wynoszą dodatkowe wpływy do budżetu państwa w związku z tak wysokim, wyższym od planowanego, wskaźnikiem inflacji? I na co te środki rząd wydatkuje? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Krzysztof Baszczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#KrzysztofBaszczyński">Dziękuję bardzo, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#KrzysztofBaszczyński">Pani Minister! Chciałbym spytać o taką sprawę. Emeryci dowiadują się, że nie będzie waloryzacji ich emerytur, a jednocześnie w tym samym czasie czy może nieco wcześniej rząd zdejmuje 8,9 mln zł ze świadczeń socjalnych dla emerytowanych nauczycieli. Te pieniądze m.in. mają być przeznaczone na realizację Karty nauczyciela. Proszę mi powiedzieć, czy to jest zbieg okoliczności, czy wyraz niechęci rządu do emerytów. W jakich kategoriach pani może to ocenić? Przy okazji następne pytanie: Jeżeli emerytury zostaną zwaloryzowane w roku 2001, to czy nauczycielom zostanie oddane to, co w tym roku zostało im zabrane? Myślę oczywiście o emerytowanych nauczycielach.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Stanisław Żelichowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#StanisławŻelichowski">Bardzo dziękuję.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#StanisławŻelichowski">Panie Marszałku! Pani Minister! Ja już jestem w takim wieku, że czasami nie pamiętam, co powinienem zapomnieć. Pamiętam, że przejmowaliście państwo władzę, kiedy Polska rozwijała się, było 7% - jest 4, inflacja spadała - teraz wzrasta, bezrobocie spadało - teraz wzrasta. Czyli rząd jest nieudolny i własną nieudolność próbuje zwalić na najsłabsze grupy społeczne, w tym wypadku na emerytów i rencistów? Mam pytanie: Czy pani sądzi, że na tle tego, co pokazuje NIK - gdzie są środki - niewpuszczenie NIK w celu przeprowadzenia kontroli uspokoi nastroje społeczne czy nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Józef Gruszka.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#JózefGruszka">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-113.1" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Pani Minister! Słyszymy coraz częściej, że rząd się pomylił a to w tym, to w tamtym miejscu. Co jednak mają uczynić renciści i emerycie w tym momencie, jak żyć za te 500–600 zł?</u>
<u xml:id="u-113.2" who="#JózefGruszka">Pytanie: Czy nie obawia się pani minister, że rzecznik praw obywatelskich zaskarży decyzję rządu do Trybunału? Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Romuald Ajchler.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#RomualdAjchler">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-115.1" who="#RomualdAjchler">Pani Minister! Nie doszacowano inflacji na 2000 r. o ok. 80–90% - i to jest właściwie główna przyczyna dzisiejszej debaty i sytuacji rencistów. Proszę powiedzieć, jak pani sądzi, czy było to celowe działanie rządu, czy brak profesjonalizmu i niekompetencja rządu. Jakie jest pani zdanie na ten temat?</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Zbyszek Zaborowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ZbyszekZaborowski">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#ZbyszekZaborowski">Pani minister przyznała, że inflacja jest znacznie wyższa od planowanej, ale nic nie wspomniała o tym, że wzrost gospodarczy jest niższy od planowanego. Rozumiem, że produkt krajowy brutto rośnie zgodnie z planem i w związku z tym wpływy podatkowe muszą być wyższe, również wpływy do ZUS. Pani minister stwierdziła, że po analizie nie ma pieniędzy na dodatkową waloryzację. Czy jednak nie warto byłoby, aby parlament miał szanse przeprowadzenia debaty nad nowelizacją budżetu, tym bardziej że rząd nie może również znaleźć pieniędzy dla nauczycieli? To jest trudna sytuacja, zdejmuje się środki z funduszu socjalnego, zdejmuje się środki przeznaczone na tak potrzebne autostrady. Czy pani nie uważa, że rząd powinien jednak zaproponować nowelizację budżetu? Renciści i emeryci muszą płacić wyższe ceny za lekarstwa, muszą płacić wyższe czynsze i nikt tych płatności do czerwca przyszłego roku nie odłoży. Dziękuję, panie marszałku.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Ryszard Stanibuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#RyszardStanibuła">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#RyszardStanibuła">Pani Minister! Dlaczego w ostatnim kwartale ub. roku nie zostały zrewaloryzowane świadczenia rentowo-emerytalne dla byłych funkcjonariuszy służb mundurowych? Mam tutaj na myśli byłych żołnierzy Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych, podlegających ministrowi spraw wewnętrznych i administracji, dla których organem emerytalnym jest dowództwo Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych. Obecnie te jednostki są w likwidacji, a minister nie wskazał nowego organu. Tą sprawą zajmuje się już rzecznik praw obywatelskich. Proszę o odpowiedź w tej sprawie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Wiesław Woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Mam trzy krótkie pytania.</u>
<u xml:id="u-121.1" who="#WiesławWoda">Pierwsze: Czy rząd zamierza podjąć rozmowy z głodującymi emerytami i rencistami, a jeśli tak - to kiedy?</u>
<u xml:id="u-121.2" who="#WiesławWoda">Drugie pytanie: Czy kwota należnego wyrównania rent i emerytur, która będzie wypłacana w przyszłym roku, będzie kwotą oprocentowaną?</u>
<u xml:id="u-121.3" who="#WiesławWoda">I wreszcie trzecie pytanie. NIK w ocenie budżetu za rok ubiegły podał, że zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło o 46 tys. osób. W związku z tym pytam: Czy rząd rozważa ograniczenie zatrudnienia w administracji publicznej w celu przeznaczenia zaoszczędzonych środków na waloryzację rent i emerytur?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Maciej Manicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MaciejManicki">Pani Minister! Jeśli pani twierdzi, że nie ma pieniędzy w budżecie, to dlaczego z biednego resortu biednego kraju aż cztery panie wiceminister pracy pojechały na konferencję do Izraela. Co one tam w czwórkę robią? Ja rozumiem, jedna czyta, druga pisze, ale na litość boską, co robią dwie pozostałe?</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WojciechSzczęsnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Za pogorszenie się siły nabywczej emerytur i rent winny jest rząd, prowadzący politykę gospodarczą wiodącą do inflacji, np. przez brak reakcji na wzrost cen paliw czy też wprowadzenie 3-procentowego VAT-u na nieprzetworzone artykuły rolne, co będzie skutkować wyższymi cenami artykułów żywnościowych. Pani minister, ilu jest rencistów i emerytów, w tym rolniczych i o najniższych świadczeniach? Jak rząd zamierza zwaloryzować - może w inny sposób - renty, te najniższe, i emerytury rolnikom? Czy pani minister ma świadomość, że emerytura starcza na nic nie starcza?</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-126.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Mirosław Sekuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#MirosławSekuła">Panie marszałku, kilka pytań. Pierwsze: Czy inflacja jest dotkliwa tylko dla emerytów i rencistów, czy też jest cichym złodziejem pieniędzy wszystkich grup społecznych? Czy dla innych grup społecznych są przewidziane mechanizmy wyrównujące ubytki spowodowane inflacją? Drugie pytanie: Czy możliwe jest w zgodzie z istniejącym prawem zrealizowanie postulatów SLD, czy też jest to tylko wprowadzanie w błąd społeczeństwa? Trzecie: Czy rząd przewiduje możliwość zmiany prawa w taki sposób, aby w latach następnych waloryzacja odbywała się dwukrotnie lub kilkakrotnie? Pytanie czwarte: Ile wynosiła inflacja za 1996 rok? I pytanie skierowane nie do pani minister: Czy pan poseł Manicki umie tylko czytać, czy tylko pisać? Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o udzielenie odpowiedzi sekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej panią minister Ewę Lewicką.</u>
<u xml:id="u-128.2" who="#komentarz">(Głos z sali: Wszystko umie, nawet komputer obsługiwać.)</u>
<u xml:id="u-128.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Jeśli ktoś chce zostać posłem, to musi umieć i czytać, i pisać. Jednocześnie pisane i drukowane, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#EwaLewicka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mimo że umiem szybko pisać, to dzisiaj państwo mnie prześcignęliście. Zwykle na ogół szybko piszę, o czym wie pani posłanka Bańkowska, dzisiaj tempo...</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Teraz, proszę, niech pani minister szybko mówi, bo mało zostało czasu regulaminowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#EwaLewicka">Panie marszałku, niestety będę musiała w związku z tym dokonać pewnego grupowania. Nie uda się odpowiedzieć na wszystkie pytania, odpowiem na najważniejsze kwestie. Oczywiście pani posłanka Bańkowska w pierwszej kolejności, dlatego że pani posłanka Bańkowska pyta o pewien mechanizm, o który już wcześniej pytała. Pani posłanko, pytanie jest właściwie tak sformułowane: Gdyby rząd przewidział wyższą inflację albo gdyby ją oszacował na wyższym poziomie, to stawia pani posłanka tezę, że wówczas ten wskaźnik waloryzacji w tym roku byłby wyższy i że byłoby to pewne trwałe dobro, które już się dostaje systematycznie. Tyle tylko, że to jest pytanie o to, co by się stało, gdyby istniały inne mechanizmy waloryzacji. Rząd wykonał to, co do niego należało.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Ja nie pytałam, ja właściwie stwierdzam...)</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#EwaLewicka">Pani posłanko, chciałabym dokończyć swoją kwestię. Rząd szacuje średnioroczną inflację, inflację grudzień do grudnia, nie po to, żeby wykonać operację, którą państwo sugerujecie, to znaczy, żeby podać wskaźnik zaniżony i potem uzyskać jakieś rezerwy. Tak nie jest, pani posłanko, i będę odpowiadać na to pytanie w dalszej kolejności, bo to dotyczy wpływów z podatków, wpływów ze składek i innych rzeczy. Natomiast zdarza się, że inflacja dokonuje pewnego zwrotu - zdarzało się też tak w przeszłości - i ten zwrot wynika z bardzo wielu czynników. To nie jest w gruncie rzeczy coś, co w dużym stopniu zależy wyłącznie od polityki fiskalnej. I tak też się stało w tym roku. Zatem nie można oszacować stosunkowo wysoko tego wskaźnika i powiedzieć, że się w ten sposób na bieżąco, że tak powiem, niweluje inflację. Z kilku powodów: dlatego że tak naprawdę nie wiemy, jak się realnie ukształtują różne procesy. Zatem przewiduje się, a następnie wykonuje się pewną korektę. Proszę pamiętać o jednym. Mówię o tym już chyba kolejny raz. Waloryzacja jest to wielomiliardowa operacja. Teraz odpowiem na pytania, które dotyczą skutków finansowych. W przyszłym roku kwota potrzebna na to, żeby przeprowadzić całą operację waloryzacyjną - nie tylko w stosunku do emerytów i rencistów pracowniczych, ale także mundurowych i rolniczych - wynosi ponad 5 mld zł. Dla samych pracowników tylko mechanizm korekty, ten, o który pytacie państwo posłowie, wynosi 1,5 mld zł. 1,5 mld zł, przy czym gdy doliczy się do tego rolników i służby mundurowe - prawie 2,5 mld zł. To jest sama korekta. To nie obejmuje tego, o czym mówimy, czyli bieżącej waloryzacji, jeszcze podniesienia owego wskaźnika. Jeśli zatem mówi się o tak wielkich kwotach, to przewidywanie służy właśnie temu, żeby można było mieć zamknięty budżet na każdy kolejny rok. Gdyby inflacja była korygowana w środku roku, gdyby pozostawiona była możliwość swobodnego podejmowania decyzji, wszystko jedno, czy rządowi, czy parlamentowi, w środku roku - to nie mówilibyśmy o żadnym planowaniu budżetowym. Fundusz Ubezpieczeń Społecznych to jest ogromny worek pieniędzy, to prawda. To jest prawie 80 mld zł. Można powiedzieć, że to dużo. Wydawałoby się, że wszyscy powiedzą: każdy chciałby gospodarować tak wielkim przedsiębiorstwem. Jest to jednak stanowczo za mało jak na możliwości pokrywania wydatków. Wydatki są znacznie większe. Chciałam zwrócić państwa uwagę na to, że jest to co prawda tendencja spadkowa - w relacji do PKB wydatki jeszcze parę lat temu przekraczały 13%, choć wpływy również, rozwarcie pomiędzy wpływami a wydatkami było wielkie - ale dzisiaj też jest to na poziomie prawie 13%, jeśli chodzi o wydatki. Wpływy są na poziomie poniżej owych 13% PKB. To są ogromne kwoty. Nie jest zatem obojętne, czy się źle oszacuje tę inflację, niekorzystnie dla budżetu. Chodzi o to, że trzeba zarezerwować ogromne kwoty z pewną nadwyżką, co sugeruje pani posłanka Bańkowska. Trzeba było zrobić to z pewną nadwyżką, tylko że nikt nie wie, jak ta inflacja się będzie kształtowała. I proszę pamiętać, że zawsze się to robi rok wcześniej.</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#EwaLewicka">Mówią państwo posłowie, że inflacja prawie dwukrotnie wyższa. Jest to zarzut w stosunku do rządu, że tak to źle oszacowane. Otóż nie dwukrotnie wyższa, bo rok się nie skończył, szanowni państwo posłowie. Jeżeli średnioroczna miała być na poziomie 5,7, a w tej chwili w prognozach, o których wspominają i państwo posłowie, i rząd, mówi się o przedziale między 9 a 10, to nie mówi się o dwukrotnie wyższej inflacji.</u>
<u xml:id="u-131.4" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Rząd zaniżył inflację.)</u>
<u xml:id="u-131.5" who="#EwaLewicka">Jednak mniej.</u>
<u xml:id="u-131.6" who="#EwaLewicka">Pani posłanka Łybacka pytała, kto ważniejszy: emeryci czy wizerunek rządu. Pani posłanko, jest rzeczą oczywistą, że nie chodzi tu o wizerunek rządu. Rząd martwi się faktem, że wysoka czy wyższa niż poprzednio inflacja dotyka emerytów i rencistów, ale przecież dotyka ona nie tylko ich. Rząd martwi się tym, że inflacja jest w gruncie rzeczy zabójczym mechanizmem, który dotyczy wszystkich. Przecież dotyczy ona wynagrodzeń. Dotyczy także słabych grup społecznych. Padło tutaj pytanie o nauczycieli. Padło pytanie o sferę budżetową. Oczywiście bez pracowników administracji, bo pracownicy administracji, a zwłaszcza wysocy urzędnicy, generalnie za dużo zarabiają - tyle tylko że z ministerstwa pracy mniej więcej połowa pracowników odchodzi na dobrze płatne posady w sektorze prywatnym. Tak wysokie są wynagrodzenia w administracji państwowej, że jej pracownicy z chęcią odchodzą gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-131.7" who="#EwaLewicka">Chciałam więc zwrócić uwagę na to, że inflacja jest mechanizmem, który trzeba zwalczać. Skutecznie. I nie należy sprawiać wrażenia, że im wyższa inflacja, tym dla emerytów i rencistów lepiej, bo dostaną większe podwyżki. A taki w gruncie rzeczy ukształtował się mechanizm psychologiczny. Jak inflacja w poprzednich latach spadała, to emeryci się martwili, że będą mieli mniejsze podwyżki. Otóż inflacja jest wrogiem także tych, którzy są słabsi. Rząd musi o tym pamiętać i ograniczać inflację, a nie koniecznie zawyżać wskaźniki po to, by inflację prowokować.</u>
<u xml:id="u-131.8" who="#EwaLewicka">Padło też pytanie z gatunku tych dotyczących polityki rządu. Padło pytanie dotyczące nierównego traktowania grup społecznych, tego, jaką rząd prowadzi politykę: czy taką samą wobec wszystkich grup społeczno-zawodowych, czy wybiórczą, selektywną w stosunku do emerytów i rencistów. Otóż nie, rząd nie prowadzi polityki selektywnej. Rząd stara się przeciwdziałać wszystkim tym procesom, którym podlegają różne grupy społeczne, a więc i bezrobociu, i skutkom inflacji. Jest oczywiście nadal bardzo wiele, tkwiących jeszcze w przeszłości, zjawisk, które w gruncie rzeczy obrazują pewne nierówności, jeśli idzie o traktowanie różnych grup społecznych. Ale to jest rzeczywiście wzięte z przeszłości. To jest fakt, że niektóre grupy emerytów i rencistów są jednak wyraźnie lepiej uposażone, to dotyczy m.in. służb mundurowych. I mechanizmy waloryzacji, takie jakie przewiduje każdy rząd na mocy ustawy, dotykają wszystkich. Jak przychodzi waloryzować to się waloryzuje nie wybiórczo różne grupy, tylko waloryzuje się wszystkim według tego samego mechanizmu, także rolnikom.</u>
<u xml:id="u-131.9" who="#EwaLewicka">Proszę zauważyć, że każdy mechanizm waloryzacji, chociaż koszty utrzymania w mieście i na wsi są inne, jest taki sam. Tak naprawdę inflacja dotyka bardzo mocno w pierwszej kolejności osoby, które żyją w miastach, są pracownikami fizycznymi i tam inflacja wobec niskich świadczeń jest naprawdę wielkim problemem, i rząd ma tego świadomość. Ma tego świadomość dlatego, że prowadzone są systematyczne badania. To są badania nie tylko GUS-owskie i badania ZUS dotyczące poziomu świadczeń, ale to są także badania przeprowadzane na zlecenie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej np. przez Instytut Pracy i Polityki Socjalnej, w których porównuje się sytuację emerytów i rencistów na tle innych grup społeczno-zawodowych. I emeryci, i renciści są tak samo traktowani w świetle wyników tych badań...</u>
<u xml:id="u-131.10" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Kalemba: Nie, to nie jest tak, nie widzi się tej biedy na wsi.)</u>
<u xml:id="u-131.11" who="#komentarz">(Poseł Wojciech Szczęsny Zarzycki: Bo jest daleko.)</u>
<u xml:id="u-131.12" who="#EwaLewicka">Chciałabym jednak dokończyć. Emeryci i renciści generalnie są tak samo traktowani, nie lepiej i nie gorzej niż inne grupy społeczno-zawodowe i to wyraźnie wynika także i z badań. Nie są grupą dyskryminowaną, wręcz przeciwnie, są jedyną grupą, której dotyczą pewne mechanizmy ustawowe ochronne, to jest właśnie i mechanizm waloryzacji, i mechanizm korekty, kiedy inflacja okazuje się być wyższa niż zakładana. Żadna inna grupa społeczno-zawodowa w Polsce nie ma takich gwarancji.</u>
<u xml:id="u-131.13" who="#EwaLewicka">Zatem nie można czynić zarzutu ani rządowi, ani legislatorom, którzy tworzyli te mechanizmy ochronne w przeszłości, ponieważ zadbali o to, żeby te mechanizmy były. Oczywiście, jeśli chodzi o taką inflację, jak dzisiejsza, zawsze jest ona wrogiem wszystkich, których dotyka.</u>
<u xml:id="u-131.14" who="#EwaLewicka">Jeśli chodzi o stronę wpływów, wydatków i możliwości dokonywania jakichkolwiek finansowych operacji. Gdyby było tak, że do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych systematycznie wpływa więcej składek i że ten rok zakończyłby się dzięki właśnie wyższej inflacji, wyraźnymi większymi wpływami do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zapewniam państwa, że nie mielibyśmy żadnych wątpliwości, ażeby złożyć propozycję korekty albo przyspieszenia wypłaty owego wyrównania.</u>
<u xml:id="u-131.15" who="#EwaLewicka">Z analizy dokonanej przez ZUS wynika, że do końca tego roku nie będzie żadnych gwałtownych wzrostów z tytułu inflacji, jeśli chodzi o wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I to jest też zadanie dla państwa posłów, żeby zobaczyć, jak jest po stronie podatków. Otóż po stronie podatków od dochodów osobistych jest tendencja identyczna, nie widać tego impulsu inflacyjnego po stronie wzrostu dochodów pracowników i podatków płynących z tego tytułu. Zatem, gdyby po obu stronach widać było te procesy, to nie byłoby żadnej wątpliwości, że jest jakaś możliwość manewru.</u>
<u xml:id="u-131.16" who="#komentarz">(Poseł Stanisław Stec: VAT.)</u>
<u xml:id="u-131.17" who="#EwaLewicka">Chciałam zwrócić uwagę panu posłowi Stecowi, że ja na pytanie dotyczące VAT nie odpowiem, natomiast jest miejsce i czas, ażeby ministrowi finansów zadać to pytanie na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Oczywiście co do VAT nie zamierzam się wypowiadać i nie zamierzam zastępować ministra finansów. Mówię tylko o tym, co wiem i co minister finansów przekazał, jeśli chodzi o tendencję wzrostową składek i wpływów podatkowych z podatków dochodowych od osób fizycznych. Trzeba też sprawdzić, jakie są tego przyczyny.</u>
<u xml:id="u-131.18" who="#EwaLewicka">To była odpowiedź na większość z pytań dotyczących m.in. wzrostu gospodarczego, planowanego, i szans nowelizacji ustawy budżetowej. Zwracam państwu uwagę, że to jest jeden z elementów konstrukcyjnych, od tego zależy, czy w ogóle można podejmować jakiekolwiek decyzje. Nie widać dzisiaj dodatkowych wpływów do budżetu.</u>
<u xml:id="u-131.19" who="#EwaLewicka">Nie jestem w stanie odpowiedzieć panu posłowi Baszczyńskiemu na pytanie dotyczące owych 8,9 mln, rozumiem, że to dotyczy Funduszu Socjalnego w części Karty socjalnej dotyczącej emerytów, ale to nie ma nic wspólnego z waloryzacją, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-131.20" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Baszczyński: Jak to się dzieje, że z jednej strony zabiera się emerytom...)</u>
<u xml:id="u-131.21" who="#EwaLewicka">Nic się nie zabiera. Panie pośle, dobrze, że pan poseł doprecyzował, nic się emerytom nie zabiera, emeryci dostali...</u>
<u xml:id="u-131.22" who="#komentarz">(Poseł Jerzy Czepułkowski: Zabiera się fundusz socjalny nauczycieli.)</u>
<u xml:id="u-131.23" who="#komentarz">(Poseł Krzysztof Baszczyński: Jeżeli się zmniejsza fundusz socjalny nauczycieli...)</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panowie posłowie zadawaliście pytania. Pani minister teraz odpowiada.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#EwaLewicka">Panie pośle, ja nie widzę związku między tymi dwiema sprawami, zwłaszcza jeśli chodzi o waloryzację. Waloryzacja to jest mechanizm, który dotyczy wszystkich. I tu przy okazji... Tu nie ma szukania oszczędności, wszystko, co trzeba było wypłacić na podstawie przewidywanych wskaźników, zostało w tym roku wypłacone i niczego nie zaoszczędzono. Wszystko, co jest, co wymaga korekty zgodnie z ustawą, zostanie wypłacone w przyszłym roku i w przyszłym budżecie. I prawdą jest - tu chciałabym odpowiedzieć na jedno z pytań, już nie pamiętam, którego z panów posłów - że w związku z tym budżet w przyszłym roku będzie bardzo trudny, bo te kwoty, o których mówiłam, ponad 5 mld zł, i te kwoty korekcyjne powodują, że w projekcie budżetu na przyszły rok rząd już zaplanował w gruncie rzeczy dosyć istotne redukcje wydatków w różnych dziedzinach. To odbędzie się m.in. kosztem owej administracji...</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Podróży zagranicznych też.)</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#EwaLewicka">Tak.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Ale w tym roku jeszcze pojadą.)</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#EwaLewicka">... także kosztem redukcji zatrudnienia w administracji, panie pośle. I tutaj odpowiadam na to pytanie. Będą redukcje zatrudnienia w administracji. Niewątpliwie ten wzrost o 46 tys. jest niepokojący. Jednocześnie chciałabym zwrócić państwa uwagę na to, że nawet gdyby dokonać owej redukcji o 46 tys. etatów w administracji państwowej, to nie ma to żadnego związku z możliwością przeprowadzenia jakiejkolwiek wcześniejszej czy dodatkowej waloryzacji. 46 tys. etatów, proszę państwa, to jest kilkadziesiąt milionów złotych, a waloryzacja kosztuje tyle, ile państwu powiedziałam. Mam więc prośbę, żeby nie przyrównywać do siebie tych wielkości. Wszystkie tego typu operacje wiążą się rzeczywiście z poważnymi dylematami, co obciąć i gdzie realizować, gdzie są priorytety. W tym roku priorytetem jest - tu odpowiem panu posłowi Baszczyńskiemu - znalezienie pieniędzy na podwyżkę pensji nauczycielskich. Niewątpliwie dlatego trwają dalsze poszukiwania środków, ażeby wywiązać się z tego zobowiązania. W tym roku priorytetem jest wypełnienie zobowiązania i wypłacenie wszystkim emerytom w gotówce do końca tego roku rekompensat za utracone dodatki z tytułu pracy w szkodliwych warunkach, w gruncie rzeczy z uwagi na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Od 1991 r. ludzie na to czekają. To wszystko będzie się działo w tym roku, w tegorocznym budżecie. Także w tym roku Wysoka Izba przyjęła rozwiązanie dotyczące rodzin, w których jest więcej niż dwoje dzieci na utrzymaniu. I to są rozwiązania, które w tym roku będą zrealizowane. Zatem nie wydaje się, aby ze społecznego punktu widzenia, przy braku środków i przy takich priorytetach, możliwe było zrobienie czegokolwiek w tym roku. W przyszłym roku - to już państwo ocenicie - kosztem cięć w wydatkach bieżących m.in. resortów dokonano takiej próby zrealizowania zobowiązania ustawowego, bo to jest zobowiązanie ustawowe, ażeby realny wzrost, tak jak zakładano, wynosił 0,3% w relacji rok 2000 do 1999. I to zobowiązanie zostanie zrealizowane. Zatem wczorajszy apel pana Leszka Millera, przewodniczącego SLD, żeby rząd się z tego wywiązał, jest apelem niepotrzebnym, ponieważ rząd się z tego wywiąże i oczywiście jeśli chodzi o emerytów i rencistów...</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#komentarz">(Poseł Bogdan Lewandowski: Tak jak i nauczycieli.)</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#EwaLewicka">... zostanie to uregulowane zgodnie z mechanizmami ustawowymi.</u>
<u xml:id="u-133.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-133.8" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Co pani koleżanki robią w Izraelu?)</u>
<u xml:id="u-133.9" who="#EwaLewicka">Pan poseł Manicki na dwie minuty przed godz. 19.10, panie marszałku, koniecznie chce wiedzieć, co koleżanki robią w Izraelu. Są na konferencji międzynarodowej.</u>
<u xml:id="u-133.10" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: W czwórkę?)</u>
<u xml:id="u-133.11" who="#EwaLewicka">Tak, na konferencji międzynarodowej, i już lada moment powinny lądować, tak że pan poseł zada to pytanie bezpośrednio paniom minister.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Panie marszałku, ja proszę...)</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Informuję, że...</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Ja muszę to pytanie zadać.)</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Oczywiście, ja... Tylko że, pani poseł, różnica między nami jest taka, że pani musi z własnej nieprzymuszonej woli, a ja jestem zmuszony przez regulamin i nie mogę już tego kontynuować. Mamy mimo wszystko 3 godziny poślizgu, opóźnienia w realizacji porządku dziennego. Dlatego też chcę powiedzieć, że czas przeznaczony na pytania w sprawach bieżących został wyczerpany, Sejm kończy więc rozpatrywanie tego punktu porządku dziennego. Ja to mówię z ręką na sercu, pani poseł, że jest wyczerpany,...</u>
<u xml:id="u-134.5" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Panie marszałku, jedno sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-134.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">... ponieważ informowałem na samym wstępie Wysoką Izbę, że czas przeznaczony na pytania nie może trwać dłużej niż 2 godziny. To jest zgodne z regulaminem uchwalonym przez Wysoką Izbę, całą Wysoką Izbę.</u>
<u xml:id="u-134.7" who="#komentarz">(Poseł Anna Bańkowska: Jedno sprostowanie. Muszę jedną kwestię sprostować.)</u>
<u xml:id="u-134.8" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Tylko jedynie w kwestii formalnej mogę pozwolić pani poseł zabrać głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#AnnaBańkowska">Pani minister unika mówienia prawdy - i to bardzo sprytnie. Na szczęście zarówno my, jak i emeryci wiemy, jak prawda wygląda. Na złych prognozach inflacyjnych - mimo wyrównania - emeryci bezwzględnie stracą. Prawda jest inna niż pani z tej mównicy mówi. Wyrównanie obejmuje li tylko skutki w odniesieniu do tego roku, nie dotyczy natomiast miesięcy poprzedzających następną waloryzację w przyszłym roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Już dziękuję. Te konkluzje były wypowiedziane przez posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#AnnaBańkowska">Na szczęście pani minister powiedziała, że szacuje pani kwoty wyrównań na przyszły rok na 1,5 mld zł. I to jest właśnie - moim zdaniem - kwota zaniżona, którą emeryci powinni dostać w tym roku, gdyby nie błędy inflacyjne. Oprócz tego, gdyby nie błędy inflacyjne, gdyby nie szacunki rządu, dostaliby około 1200 mln zł w okresie styczeń-maj. W związku z tym Leszek Miller się nie myli. Wyrównanie jest krzywdzące dla emerytów przy tak dużej pomyłce inflacyjnej. Odkładacie państwo problem na przyszły rok, możliwe że świadomie - dla waszych następców, bo może w marcu odbędą się wybory.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Nie była to jednak kwestia formalna ani też nie miało to charakteru pytania. To nie było nawet sprostowanie pytania bądź odpowiedzi. To jest ciągle prostowanie polityki, a to wiąże się po prostu z bezmiarem czasowym.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Powracamy do rozpatrzenia punktu 13. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej oraz Komisji Polityki Społecznej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Kontynuujemy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę pana posła Wita Majewskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#WitMajewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawozdanie przedłożone przez Komisję Nadzwyczajną koresponduje z ideami, które prezentowaliśmy w swoim czasie w projekcie Sojuszu Lewicy Demokratycznej w zakresie zmian dotyczących tygodniowego wymiaru czasu pracy i 5-dniowego tygodnia pracy. To sprawia nam satysfakcję. Mimo że projekt został początkowo odrzucony, to jednak jego idee zostały podtrzymane w sprawozdaniu komisji. Zarówno ja, jak i posłowie z mojego klubu jesteśmy z tego faktu zadowoleni i będziemy popierali ten projekt. Chcę jednak zwrócić uwagę na pewne kwestie, które nie zostały poruszone w debacie, a, jak sądzę, warto o nich powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#WitMajewski">Po pierwsze, większość pracowników w Rzeczypospolitej pracuje w wymiarze 40-godzinnym. Mniejszość natomiast nigdy nie będzie poddana postępowaniu układowemu ze względu na pracę w mikrofirmach i w firmach tworzonych od nowa w sektorze prywatnym, gdzie, po pierwsze, nie ma związków, po drugie, często nawet nie ma warunków do założenia związku. Dlatego też nasuwa się pytanie, czy taki stan rzeczy można tolerować, czy odpowiada to idei, literze art. 32 konstytucji. Znakomita większość pracowników pracuje w 40-godzinnym tygodniowym systemie pracy, zaś nieznaczna mniejszość - gorzej usytuowanych i pracujących w mniejszych zakładach - nigdy nie mogłaby tego osiągnąć w systemie układowym. Taki stan rzeczy na dłuższą metę byłby niezgodny z zasadą równości określoną w art. 32 konstytucji. Myślę, że ten projekt przede wszystkim uzgadnia stan rzeczywisty z konstytucją.</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#WitMajewski">Druga sprawa, która jest bardzo istotna, to fakt, że mimo iż rozstrzygnięcie sprawy dobiega końca - mam nadzieję że jutrzejsze głosowanie będzie korzystne dla projektu przedstawionego w sprawozdaniu komisji - to jednak pracodawcy tak do końca, po pierwsze, nie podtrzymują tych rozwiązań, po drugie - o czym tu już w dyskusji była mowa - operują faktami, które są dalekie od prawdy, rzetelności ekonomicznej, idei dialogu. Wolałbym oczywiście, jeśli chodzi o tego typu rozwiązania, żeby było to zawierane w formule dialogu między związkami i pracodawcami przy współudziale rządu. Temu służy idea dialogu trójstronnego. Ale dzisiaj wiemy już dobrze, iż rząd do tej idei nie przykłada należytego starania, czego efektem jest stan Komisji Trójstronnej na dzień dzisiejszy i jej fasadowy status, praktycznie pozbawiony jakiegokolwiek znaczenia; rozumiem również, że i pracodawcy nie wymuszają na partnerach odpowiedniego postępowania, które prowadziłoby do zawierania konkretnych umów na tym etapie. My jako parlament musimy przejąć w tym wypadku tę rolę, jeśli chodzi o dialog trójstronny, i w związku z tym, że po prostu nie sprawdzał się on za rządów AWS, naprawiać błędy i próbować szukać rozwiązań, które są właściwe.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#WitMajewski">W tym świetle materiały, które w ciągu ostatnich dwóch dni skierowali do posłów pracodawcy, mam na myśli zarówno Konfederację Pracodawców Prywatnych, jak i konferencję prasową szeregu organizacji pracodawców, wymagają pewnego komentarza z tej trybuny. Wskazywano tu już, jeśli chodzi o sposób liczenia, iż koszty pracy wzrosną o 7% w skali kraju, i o skutkach, jakie to będzie miało dla wytworzonego dochodu narodowego, trudno mówić, skoro, jak wiemy, dotyczy to dzisiaj ok. 30% zatrudnionych; czyli gdyby policzyć, że 30% zatrudnionych będzie pracowało o 5% krócej, to już z czystego rachunku wynika, że koszty pracy wzrosną o 1,5–2 punkty. Przy dobrej organizacji i przy tzw. sobocie, które jest przecież nieporównywalna z innymi roboczymi dniami pracy, jeżeli chodzi o efektywność ekonomiczną, to praktycznie ten rachunek należałoby jeszcze zmniejszyć.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#WitMajewski">Druga sprawa. W sprawozdaniu z konferencji czytamy, że przedłożony przez komisję projekt nie doprowadzi do zmniejszenia bezrobocia. A z drugiej strony ci sami pracodawcy w tym samym akcie mówią, że należy wprowadzić 3-letni okres przejściowy, po to by wyszkolić dodatkowych pracowników. Przecież brakuje tu prostej logiki, już nie mówię o jakichkolwiek poważnych prezentacjach stanowisk. Jeżeli z jednej strony się mówi, że zmniejszenie czasu pracy nie doprowadzi do ograniczenia bezrobocia, a z drugiej strony - że potrzebne są trzy lata, żeby wyszkolić dodatkowych pracowników, to chyba się zakłada, że ci dodatkowi pracownicy są potrzebni. I nie ma co tego ukrywać, bo poważne badania, jakie przeprowadzaliśmy jeszcze w Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w Kodeksie pracy, wykazywały, że w warunkach 1995 r. byłoby to zatrudnienie rzędu ok. 300 tys. osób. Dzisiaj liczba ta może być nawet nieco większa lub mniejsza, ale w każdym razie jest to tego typu rząd zatrudnień, który w ciągu roku będzie musiał zostać uruchomiony. Dla kraju, w którym bezrobocie jest podstawowym problemem społecznym, jest to oczywiście sprawa niezwykle ważna.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#WitMajewski">Z tych wszystkich względów, Wysoka Izbo, panie marszałku, uważam, że z jednej strony trzeba wyrazić ubolewanie, że do uchwalenia tego projektu nie dochodzi w drodze pełnego konsensusu wszystkich partnerów społecznych - a na taki konsensus dzisiaj by on zasługiwał - a z drugiej strony należy też wyrazić zadowolenie, że Wysoka Izba, przejmując niejako funkcje partnerów trójstronnych, jednak naprawia tą niezbędną obecnie nowelizacją sytuację, która dłużej po prostu nie powinna być tolerowana. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Aleksandra Halla z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#AleksanderHall">Panie Marszałku! Posłowie Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, wchodzący w skład klubu AWS i tworzący w nim Zespół Konserwatywno-Ludowy, nie udzielą poparcia stanowisku komisji sejmowej przewidującemu skrócenie tygodnia pracy do 40 godzin, natomiast popierają w pełni stanowisko rządu przewidujące wprowadzenie 5-dniowego tygodnia pracy z zachowaniem 42-godzinnego czasu pracy w ciągu tygodnia. Merytoryczne racje w tej sprawie obszernie i kompetentnie przedstawił w tej debacie przedstawiciel rządu. Racja podstawowa polega na tym, że Polska jest krajem, który nie z własnej winy musi odrabiać utracony dystans w stosunku do bogatych krajów Unii Europejskiej i Europy. To jest sytuacja, w której, niestety, nie stać nas jeszcze na przyjęcie wszystkich standardów obowiązujących w krajach, które bez porównania dłużej korzystały z wolności, z wolności gospodarczej, demokracji, które swoją pomyślność budowały przez dziesięciolecia.</u>
<u xml:id="u-141.1" who="#AleksanderHall">Jesteśmy w sytuacji kraju, który musi odrabiać dystans, a to wymaga przede wszystkim pracy i, niestety, nie stać na to, aby pozwolić sobie za jednym zamachem wprowadzić 40-godzinny tydzień pracy. W szczególności te rozwiązania uderzą w małych i średnich przedsiębiorców, a trzeba zauważyć, że właśnie w tych przedsiębiorstwach prywatnych tworzą się nowe miejsca pracy, to jest dynamiczny element naszej gospodarki i tak będzie. I ta grupa ludzi, ta grupa przedsiębiorców, która zresztą w sposób jednoznaczny daje wyraz swojemu stanowisku, jest przeciwna skracaniu czasu pracy, zostanie postawiona w trudnej sytuacji ze względu na proponowane przez komisje rozwiązania. Oczywiście jest czas szczególny, kadencja parlamentu tak czy inaczej zbliża się ku końcowi, mamy czas kampanii prezydenckiej, to jest czas, w którym rzeczywiście posłowie chcieliby proponować rozwiązania korzystne dla szerokich kręgów opinii publicznej. Ale odpowiedzialnością parlamentarzysty i Sejmu jest myślenie w kategoriach dobra całego państwa, stabilności jego gospodarki i troski o tych, którzy są motorami rozwoju gospodarczego, a w Polsce tą grupą są właśnie w poważnej mierze średni i mali przedsiębiorcy.</u>
<u xml:id="u-141.2" who="#AleksanderHall">Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe stoi na stanowisku, że skracanie tygodniowego czasu pracy - jeśli rząd podjąłby taką decyzję - powinno następować ewolucyjnie, np. po pół godziny w tygodniu rocznie, i w połączeniu z deregulacją rynku pracy, w szczególności z likwidacją nadmiernej ilości ograniczeń utrudniających korzystanie z umów zleceń i z likwidacją regulaminów w małych firmach, oraz z ograniczeniem stosowania przepisów o zwolnieniach grupowych do dużych firm. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi i proszę o zabranie głosu pana posła Jacka Kasprzyka z klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#JacekKasprzyk">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Dyskutujemy dzisiaj o materii, na temat której na wiele pytań powinien odpowiedzieć minister gospodarki, minister finansów. Wyrażam ubolewanie, że nie ma przedstawicieli tych resortów, bo przecież inne są kompetencje ministra pracy, inne jest jego rozeznanie w sprawie tego, co w gospodarce w sferze produkcji, w sferze wytwarzania jest istotne, aniżeli ministra pracy. Ale być może fachowość pana ministra sprawi, że zostaną uzupełnione wymienione przeze mnie braki. Chciałbym zacząć od jednej refleksji. Panie ministrze, był pan uprzejmy powiedzieć, że w latach osiemdziesiątych wspólnie z grupą swoich przyjaciół ze świata pracy miał pan czas na refleksje o tym, co będzie w przyszłości. Zapomniał pan jednak powiedzieć tej grupie, że jest nadproduktywność w Polsce, że za dużo jest rąk do pracy. Myślę, że gdyby pan im powiedział wtedy to, co pan dzisiaj na tej sali powiedział, to hasło na pierwszym piętrze byłoby trochę inne - nie „nie ma chleba bez wolności”, tylko raczej „nie ma wolności bez chleba”, i być może w innym miejscu byśmy się obydwaj znaleźli. Druga refleksja. Pan był uprzejmy pochylić czoło nad trudnościami polskiej gospodarki, nad trudnościami pracodawców, nad kosztami pracy. W czasie zapytań poselskich pan minister Donacik powiedział, że w Niemczech podczas wystawy reprezentowaliśmy nasz kraj jako lidera w regionie, jako kraj dynamicznie rozwiązujący problemy i rozwijający się. Tak więc cała ta histeria wokół kosztów pracy wydaje mi się albo lekko przesadzona, albo niespójne są informacje uzyskiwane wewnątrz jednego rządu. Oczekiwałem, że do tej debaty rząd dobrze się przygotuje i resort wskaże, które gałęzie gospodarcze, społeczne obejmie proponowana nowelizacja Kodeksu pracy. Bo przecież tak naprawdę to regulacje dotyczące czasu pracy w Polsce są fikcją, wiele rozwiązań, które tworzymy w tej izbie, w praktyce okazuje się fikcją. Okazujemy samozadowolenie z mocno przedyskutowanych projektów aktów prawnych, wymiany ostrych zdań i sformułowań, natomiast po wyjściu tych dokumentów z Sejmu, trafiających później do realizacji, nikt się nimi nie przejmuje. Myślę, że resort pracy zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Dzisiaj w wielu gałęziach naszego życia gospodarczego i społecznego ustalenia, że ma być 8-godzinny czy 8,5-godzinny dzień pracy albo 5-dniowy czy 6-dniowy tydzień pracy, są czystą fikcją. Z pełnią świadomością to mówię. Dla pracowników, bez względu na ich wykształcenie czy rodzaj wykonywanej pracy, nie jest problemem to, czy oni pracują 8 godzin czy 8,5 godziny, problemem jest to, czy ich prawa pracownicze są respektowane i czy otrzymują wynagrodzenie za swoją pracę. Bardziej oczekiwałem od ministra pracy stanowiska w tej sprawie aniżeli bezkrytycznego reprezentowania jednego lobbingu gospodarczego przez rząd. Uważam to za dosyć duży nietakt, że minister pracy reprezentuje jedno tylko środowisko i to w sposób bardzo zdecydowany. Myślę, że fikcją jest opowiadanie o ogólnym wzroście kosztów pracy w określonych grupach zawodowych. Dzisiaj sytuacja jest taka, że pracodawców, szczególnie w sektorze prywatnym, o którym się mówi, że stanowi 70% sektora gospodarki, tak na dobrą sprawę krępuje tylko minimalna płaca. I pokazywanie tych spraw nie jest do końca istotne.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#JacekKasprzyk">Chciałbym się jeszcze odnieść do jednej kwestii. Jeżeli pan uprzejmy był powiedzieć, że tą ustawą skasujemy na przykład handlowców, to myślę, że powinien się pan zastanowić, czy się pan nie myli. Zarówno handlowców, jak i innych podmiotów gospodarczych nie kasuje Kodeks pracy, kasuje ich sytuacja, ich położenie na rynku gospodarczym. Koszty pracy są tylko jednym z elementów obciążeń. Myślę, że rząd polski powinien zastanowić się nad tym, w jaki sposób wspomaga polską przedsiębiorczość, w jaki sposób próbuje poprawić jej konkurencyjność i stworzyć warunki do rywalizacji, a nie ograniczać sfery socjalne. I ostatni uwaga, panie ministrze, z okazji 20-lecia. Przepraszam tych, których by miało to dotknąć, a na to nie zasługują. Myślę, że te czasy, które pan tak mocno krytykował, do roku 1980, a w zasadzie do 1990 r., różniły się tym, że tamta władza, przymuszona, dodawała świadczeń socjalnych, a dzisiaj - lub w ostatnich 10 latach - władza opiera się na ścinaniu tych świadczeń, mówiąc później, że pracujący powinien być solidarny z bezrobotnym. Myślę, że ta solidarność powinna obejmować szersze grupy społeczne.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Ewę Tomaszewską z Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu dzisiejszym w tej sali uczestniczyliśmy w podejmowaniu uchwały podkreślającej znaczenie Sierpnia 1980 r. dla Polski i Europy i uznającej zasługi ludzi Sierpnia. Otwarta została wystawa przypominająca tamte dni. Właśnie dziś mamy zaszczyt i możliwość debatować nad realizacją 21 gdańskiego postulatu. Wówczas już podkreślano, że w Europie tylko kraje demokracji ludowej nie mają wolnych sobót. Postulat, przyjęty przez stronę rządową, stał się integralną częścią porozumień gdańskich. Nadal istnieje zobowiązanie władz do realizacji tego postulatu.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#EwaTomaszewska">Przypomnę, że początek wprowadzania wolnych sobót w Polsce miał miejsce w 1973 r. Na początku - za odpracowaniem. Była to jedna sobota wolna w miesiącu, trzykrotnie zaś, w piątki, pracowano o 2 godziny dłużej. Dezorganizację, negatywne skutki ekonomiczne tego odpracowywania pamiętam do dziś. Po podpisaniu porozumień, mimo zobowiązania do ich realizacji, trwał opór władz. Pamiętamy walkę o wolne soboty w 1981 r. Później stopniowo obniżano tygodniową normę czasu pracy z 46 do 42 godzin, do ostatniej soboty, często dezorganizującej pracę i powodującej dodatkowe koszty ogólne.</u>
<u xml:id="u-145.2" who="#EwaTomaszewska">Tak więc proces wprowadzania wolnych sobót w Polsce trwa 27 lat i jeszcze nie został zakończony. Trudno doprawdy mówić, że jest to proces zbyt raptowny, uniemożliwiający pracodawcom dostosowanie się do nowych warunków.</u>
<u xml:id="u-145.3" who="#EwaTomaszewska">Wprowadzenie 40-godzinnej tygodniowej normy czasu pracy było treścią licznych uchwał środowisk związkowych, w szczególności uchwały Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”. Jest ważnym punktem programu Akcji Wyborczej Solidarność. Klub nasz składał również projekty ustawy w tej sprawie, odrzucone także głosami posłów SLD. Niestety, na zasadzie wzajemności w takich działaniach doprowadziliśmy do tego, że dziś jeszcze nie uchwaliliśmy tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-145.4" who="#EwaTomaszewska">Przyjrzyjmy się, jak wyglądają regulacje prawne i praktyka w tym zakresie w innych krajach. W zjednoczonej Europie tylko Portugalia miała jeszcze w 1995 r. czas pracy równy naszemu, pozostałe kraje zdecydowanie krótszy, przeciętnie około 38 godzin. Dłużej pracuje się w krajach Ameryki Łacińskiej, w niektórych krajach Azji i Oceanii, w niektórych krajach Afryki. Czas faktycznie przepracowany jest zazwyczaj krótszy, przy czym, analizując kraje europejskie, stwierdzam, że poza Turcją najdłużej pracuje się w Polsce.</u>
<u xml:id="u-145.5" who="#EwaTomaszewska">Sytuacja w polskich zakładach pracy jest zróżnicowana. Podstawowe branże przemysłowe, przede wszystkim przemysł wydobywczy, hutniczy, energetyka, poligrafia, a także pracownicy oświaty, pocztowcy i inne mniejsze grupy zawodowe na podstawie układów zbiorowych pracy i pragmatyk zawodowych, a także szczególnych regulacji kodeksowych mają tygodniową normę czasu pracy równą lub niższą niż 40 godzin. Zazwyczaj jest to norma 36-godzinna.</u>
<u xml:id="u-145.6" who="#EwaTomaszewska">Według różnych szacunków 18–20% zakładów pracy ma nadal normatywny czas pracy w wymiarze 42 godzin tygodniowo. Te 20% to jest najbardziej restrykcyjny szacunek resortu finansów. Są to zakłady pracy mniejsze, obejmujące znacznie niższy odsetek pracowników - liczba ta niestety nie została ustalona, żadna z ekspertyz tego nie podaje, albowiem nie była ona mierzona. Mówię tu w tej chwili o zakładach, gdzie nadal utrzymana jest norma czasu 42 godziny. Dotyczy to słabszych organizacyjnie grup pracowników, które samodzielnie nie mają szans na dokonanie pożądanych zmian, a wobec których na skalę masową narusza się prawo pracy.</u>
<u xml:id="u-145.7" who="#EwaTomaszewska">Odnosząc się do konkluzji pana posła Lityńskiego, wydajność pracy, na co wskazują badania francuskie, wzrosła przy skracaniu tygodniowej normy czasu pracy, a produktywność istotnie zależy od organizacji pracy, zasadniczej domeny działania zarządzających zakładem, a nie szeregowych pracowników. Ponadto we Francji ubytkom w wynagrodzeniu przy ostatniej obniżce czasu pracy towarzyszyło utworzenie przez pracodawców funduszu przeznaczonego na podnoszenie kwalifikacji pracowników. Obciążenia na ten cel są znaczne.</u>
<u xml:id="u-145.8" who="#EwaTomaszewska">Co do zgłoszonej autopoprawki, muszę przyznać, że jest ona sprzeczna z przyjętym na tę kadencję programem Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
<u xml:id="u-145.9" who="#EwaTomaszewska">Projekt ustawy wypracowany przez połączone komisje przewiduje pełną realizację 21 postulatu Sierpnia '80, wprowadzając wszystkie soboty wolne, przy zachowaniu 8-godzinnej dobowej normy czasu pracy i dotychczas otrzymywanego wynagrodzenia, niezależnie od tego, jaki system wynagrodzeń dotyczy danej grupy pracowników. Wszystkie soboty wolne sprzyjają spójności rodzin, dają im szansę wspólnego spędzania czasu.</u>
<u xml:id="u-145.10" who="#EwaTomaszewska">Ustawa przewiduje też podwyższenie limitu godzin nadliczbowych do 200, co wydaje mi się wielkością nadmierną, niemniej ułatwia pracodawcom dostosowanie organizacji pracy do zapisów ustawy. Proponowany termin wejścia ustawy w życie 1 stycznia 2001 r. jest wystarczający, by zapewnić możliwość dostosowania organizacji pracy do nowych warunków prawnych.</u>
<u xml:id="u-145.11" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Opowiadam się za przyjęciem projektu ustawy, zgodnie z wnioskiem połączonych komisji. Wyrażam także pogląd, że poprawka, którą złożyła pani Teresa Liszcz w sprawie ochrony pracowników pracujących w godzinach nadliczbowych jest istotna i mam nadzieję, że rozpatrzymy ją na ponownym posiedzeniu połączonych komisji. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Macieja Manickiego z Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parę wypowiedzi poprzednich sprowokowało mnie do ponownego zabrania głosu. Chciałem tutaj zwrócić uwagę, że jeśli mówiłem o działaniach związków zawodowych na rzecz wprowadzenia wreszcie 40-godzinnej normy czasu pracy w tygodniu, to wspomniałem również o blisko 100-letniej walce środowisk pracowniczych o 8-godzinny czas pracy, w związku z tym zarzut pana posła Zycha nie był do końca adekwatny. Tak na marginesie mówiąc o historii skracania czasu pracy, o czym zresztą mówiła pani poseł Tomaszewska, ten proces rozpoczął się w latach siedemdziesiątych i niemała była tutaj zasługa CRZZ, centrali związkowej, tak wielokrotnie odsądzanej od czci. Jej zasługą był również w pewnej mierze Kodeks pracy przyjęty w 1974 r., kodeks, o którym bardzo pochlebnie wypowiadała się, może pośrednio, pani poseł Liszcz, mówiąc, że w 1996 r. nastąpił regres w rozwiązaniach prawnych dotyczących czasu pracy. Można oczywiście powiedzieć, że był to regres - można to tak określić - jednakże uznano wówczas, że Kodeks pracy należy zmodyfikować, biorąc pod uwagę uwarunkowania wynikające z gospodarki rynkowej, że należy wprowadzić bardziej elastyczne rozwiązania również w zakresie dotyczącym czasu pracy. Tak na marginesie, jeśli pani poseł Liszcz tamte zmiany nazywa regresem, to nasuwa się pytanie, jak określiłaby dzisiejsze żądania pracodawców, dotyczące dalszego uelastyczniania kwestii czasu pracy w kodeksie.</u>
<u xml:id="u-147.2" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o problem zwiększenia limitu godzin nadliczbowych - nie będę się na ten temat rozwodził, za chwilę złożę na ręce pana marszałka poprawkę - nie widzimy takiej potrzeby, szczególnie w sytuacji, w której zostały zgłoszone wnioski mniejszości, które mogłyby wyeliminować praktycznie wszystkie pozostałe rozwiązania przyjęte w ustawie. Poza tym trzeba zwrócić uwagę na to, że na wniosek OPZZ przyjęto, iż układy zbiorowe pracy mogą uregulować dowolnie limit godzin nadliczbowych, ale oczywiście w granicach określonych przez Międzynarodową Organizację Pracy. To nowy i ważny przepis przyjęty przez komisję, to jest zmiana 10 lit. b.</u>
<u xml:id="u-147.3" who="#MaciejManicki">Jeśli odnieść się do propozycji rządowej powracającej jak gdyby do idei 42 godzin w ciągu 5 dni w tygodniu, to, po pierwsze, przerabialiśmy już tę propozycję. Ona była totalnie krytykowana ze wszystkich stron. To niczego nie rozwiązuje, a powoduje szereg perturbacji - już nie mówię nawet o ruchu trzyzmianowym, ale mieliśmy bardzo wiele sygnałów stamtąd, gdzie ludzie pracują na dwie zmiany, że wydłużenie tych zmian będzie powodowało to, że początek pierwszej zmiany i koniec drugiej wypadać będą poza szczytami komunikacyjnymi, a komunikacja przecież nie jest dzisiaj taka jak była drzewiej, kiedy i pociągi, i pekaesy jeździły znacznie częściej i znacznie gęstsza sieć tras pokrywała nasz kraj.</u>
<u xml:id="u-147.4" who="#MaciejManicki">Tak na marginesie, tutaj też wątek historyczny w kontekście tego, że, panie ministrze, tak w istocie to ta rządowa propozycja - zresztą mówił o tym pan poseł Giedrojć - nie wprowadza żadnej zmiany. Przecież dzisiaj nie ma żadnych przeszkód, żeby ustalić w zakładzie pracy 5-dniowy tydzień pracy, utrzymując 42-godzinną normę. Jak historycznie sięgnę pamięcią, to muszę w pewnym sensie się pochwalić, że jako przewodniczący ogólnokrajowej organizacji związkowej działającej w branży stoczniowej w połowie lat osiemdziesiątych walczyłem, z sukcesem, z ówczesnym ministrem pracy panem Gębalą o to właśnie, aby ta możliwość została usankcjonowana. I od połowy lat osiemdziesiątych jest w naszym prawie zasada umożliwiająca właśnie takie rozwiązanie: 42 godziny i 5 dni w tygodniu. Ta propozycja jest więc, można powiedzieć, bezsensowna, ona klajstruje w istocie problem i tak naprawdę nie służy niczemu i chyba już zupełnie nikomu.</u>
<u xml:id="u-147.5" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o kwestię podniesioną przez pana posła Lityńskiego, ja podzielam ten pogląd, że nad tymi wnioskami mniejszości nie można głosować blokiem w jednym głosowaniu. To są rzeczywiście różne problemy i popełnilibyśmy chyba błąd, gdybyśmy przyjęli, że w jednym głosowaniu można wszystkie wnioski mniejszości rozstrzygnąć.</u>
<u xml:id="u-147.6" who="#MaciejManicki">I jeszcze tylko jedna kwestia, odniesienie się do wypowiedzi pana ministra Kołodziejczyka. Mówiła na ten temat również pani poseł Tomaszewska. Pan minister powiedział, że głosami SLD 3 grudnia 1999 r. odrzucono ustawę. Tak, panie ministrze, odrzucono. Ja też o tym mówiłem, ale mówiłem też dlaczego. Dlatego że w tamtej ustawie, w tym kształcie, jaki jawił się po rozpatrzeniu poprawek i wniosków mniejszości, nie było gwarancji przeliczenia wynagrodzeń dla pracowników opłacanych inaczej niż miesięcznie. I mówiąc „nie” tej ustawie, powiedzieliśmy „nie” możliwości obniżenia wynagrodzeń pracowników o 5%. Dzisiaj komisje proponują przepis identyczny z tym, który wówczas AWS odrzucił we wniosku mniejszości, co spowodowało niestety „upadek” ustawy. Pani poseł Tomaszewska mówiła - o czym wspominałem - że SLD i AWS odrzuciły swoje propozycje na zasadzie wzajemności. Co do AWS to nie kwestionuję tego, ale co do SLD - jak powiedziałem - istniała poważna przyczyna merytoryczna, dla której nie mogliśmy poprzeć tamtej ustawy. Jestem zadowolony, że ta przyczyna ustąpiła, nie ma jej w obecnym sprawozdaniu. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że jeśli mamy do czynienia z takim traktowaniem prawa, jak zwykło się to mówić, biorąc pod uwagę nazwisko słynnego prawnika, mówię o falandyzacji... Panie ministrze, wiem, o czym pan teraz pomyślał, ale nie powiem tego z tej mównicy, bo mówimy o innej materii niż ustawa o zatrudnieniu. W związku z tym muszę powiedzieć, że trzeba dmuchać na zimne. Nie wnosiłbym tej poprawki, ale w sytuacji, kiedy inne poprawki zostały zgłoszone, zgłaszana przeze mnie poprawka nie ma już większego wpływu na opóźnienie tej ustawy. Pozwolę sobie złożyć na ręce pana marszałka poprawkę do art. 2. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisana do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zgłosili się panowie posłowie do zadania pytań.</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zadanie pytania pana posła Adama Stanisława Szejnfelda z klubu Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jedno zdanie, jeśli pan marszałek pozwoli, dygresji. Chciałbym powiedzieć, że wystąpienie pana ministra, którego wysłuchałem z przyjemnością, było wystąpieniem naprawdę rzeczowym, spokojnym, ale przede wszystkim głęboko merytorycznym. Chciałoby się, żeby takich wystąpień było więcej na tej sali.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Wracając jednak do pytań, powiem, że bardzo ważny jest stosunek zwrotny bezrobocia do problematyki skracania czasu pracy. W Hiszpanii np. po skróceniu czasu pracy o 14% zatrudnienie zmalało o 13%. W Finlandii po skróceniu czasu pracy o 11% zatrudnienie zmalało także o 11%. Podobnie odpowiednio we Francji, po skróceniu czasu pracy o 14% spadek zatrudnienia wyniósł 7%. W Kanadzie po ograniczeniu czasu pracy o 9% spadek zatrudnienia wyniósł 5%. A gdy np. w Niemczech zmniejszono wymiar czasu pracy o 15%, zatrudnienie w efekcie spadło o 4%. W związku z tym chciałbym zapytać pana posła sprawozdawcę: Czy członkowie komisji, decydując się na taką, a nie inną wersję projektu ustawy, znają te dane, znają te negatywne skutki wpływu skracania czasu pracy na bezrobocie? Sprawa ta jest niezwykle ważna w naszym kraju, gdyż bezrobocie nie tylko jest wysokie, ale niestety ostatnio jeszcze wzrasta. Czy członkowie komisji składających sprawozdanie oraz rząd, który wniósł projekt nowelizacji Kodeksu pracy w zakresie czasu pracy, nie obawiają się zwiększenia i tak już bardzo dużego bezrobocia w Polsce? A jeżeli tak, to czy przewiduje się w związku z tym jakieś środki zapobiegawcze, które niwelowałyby ewentualny wzrost bezrobocia? Kolejne pytanie: Czy prawdą jest, że w unijnej dyrektywie 93/104 z dnia 23 listopada 1993 r. w ogóle rezygnuje się z regulacji czasu pracy, określenia norm dobowych i godzin nadliczbowych, a jedynie ogranicza się do ustalenia przeciętnej 48-godzinnej normy tygodniowej, i to przy zastosowaniu 4-miesięcznego okresu rozliczeniowego? Czy pan poseł sprawozdawca nie uważa, iż tak ogólne unormowanie nie daje możliwości bardziej racjonalnego stosowania prawa pracy w zakresie czasu pracy, zwłaszcza że w myśl polskiego prawa pracy - vide art. 9 i przepisy działu XI Kodeksu pracy - istnieją prawne i faktyczne możliwości dokonywania tych regulacji poprzez układy zbiorowe oraz regulaminy pracy. Zmniejszenie wymiaru czasu pracy doprowadzi do zwiększenia czasu pracy w godzinach nadliczbowych...</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie pośle, pytania się bardziej precyzuje. To nie jest dyskusja. Dyskusja już została zakończona.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Oczywiście, panie marszałku, ale żeby zadać pytanie, muszę dodać chociaż jedno zdanie wyjaśnienia, o co chodzi w pytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Myślę, że minister jest osobą inteligentną i zrozumie.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Pytania kieruję głównie do posła sprawozdawcy, ponieważ widzę, że rząd ma inne nastawienie niż komisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">On też jest inteligentny.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Zatem skracając wypowiedź, a przynajmniej starając się skracać, chcę zapytać: Czy prawdą jest, że obecnie obowiązujące w Polsce stawki za nadgodziny, tzn. 50% i 100%, nie są spotykane nigdzie na świecie? Czy prawdą jest, że najwyższe stawki za nadgodziny obowiązują obecnie we Francji i wynoszą 25% za pierwsze 6 godzin nadliczbowych i 50% za pozostałe godziny nadliczbowe, natomiast w pozostałych krajach Unii Europejskiej na ogół nie są zróżnicowane w zależności od ilości nadgodzin, a ich maksymalna wysokość, określona prawem państwowym, nie przekracza 25%, przy uwzględnieniu rozwiązań włoskich - 35%? Czy w aspekcie tych danych należy domniemywać, iż polscy pracodawcy są bogatsi i bardziej konkurencyjni od pracodawców w krajach Unii Europejskiej?</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Następne pytanie. Szacuje się, iż zmniejszenie wymiaru nominalnego tygodniowego czasu pracy do 40 godzin spowoduje wzrost kosztów pracy w systemie jedno- i dwuzmianowym o 7,5% oraz o jeszcze więcej w systemie pracy wielobrygadowej - o ok. 10,5%. Zwiększone koszty uderzą przede wszystkim w sektor prywatny, gdyż tu zatrudnionych jest najwięcej pracowników, prawie 10 mln osób. Czy posłowie z komisji zdają sobie sprawę z tego, że rozwiązania te doprowadzą do radykalnego pogorszenia sytuacji polskich małych i średnich przedsiębiorstw, gdyż to właśnie te przedsiębiorstwa głównie funkcjonują w sektorze prywatnym?</u>
<u xml:id="u-155.2" who="#AdamStanisławSzejnfeld">Skrócenie do 5 dni czasu pracy w tygodniu powoduje wydłużenie przebywania na urlopie pracownika, np. z 3-letnim stażem pracy - do 30 dni kalendarzowych, a z 10-letnim - do 38 dni kalendarzowym. Czy prawdą jest, że tak długich urlopów nie ma prawie w żadnym kraju Unii Europejskiej?</u>
<u xml:id="u-155.3" who="#AdamStanisławSzejnfeld">W wystąpieniach często pojawia się stwierdzenie, iż większość osób w Polsce pracuje już w systemie 40-godzinnym. Mam więc pytanie i do posła sprawozdawcy, i w tym przypadku do pana ministra: Czy jest to prawda? Ja posiadam zupełnie inne dane, a mianowicie takie, że to jest ok. 1,5 mln osób, a razem z zatrudnionymi na część etatu w krótszym wymiarze czasu pracuje ok. 2,3 mln osób. Pozostali spośród ok. 15 mln pracują jednak w normalnym trybie i czasie pracy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panowie Posłowie! Prosiłbym, żeby precyzyjnie zadawać pytania, bo chcę powiedzieć, że regulamin nie przewiduje pytań w drugim czytaniu. Miejsce na pytania jest w pierwszym czytaniu i w komisjach. Wtedy się wyjaśnia wszystko. A u nas pojawił się taki zwyczaj, że w drugim czytaniu, a nawet podczas rozpatrywania poprawek Senatu, kiedy Senat ma wpływ na zmianę, zadaje się pytania posłom sprawozdawcom. Tak się jakoś rozgadaliśmy.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Ryszard Stanibuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#RyszardStanibuła">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#RyszardStanibuła">Wszyscy posłowie i ministrowie są bardzo inteligentni, więc mają wiele do powiedzenia. Ale już przechodzę konkretnie do pytań. Mam trzy pytania, do posła sprawozdawcy, a może jeszcze też do przedstawicieli resortu.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#RyszardStanibuła">Czy poprzez wprowadzenie 5-dniowego tygodnia pracy i podwyższenie liczby dodatkowych dni wolnych od pracy do 52 nie zwiększy się pracodawcom kosztów w związku z obowiązywaniem zasady niewliczenia dodatkowych dni wolnych od pracy do urlopu? To pierwsze pytanie.</u>
<u xml:id="u-157.3" who="#RyszardStanibuła">Drugie pytanie. W jaki istotny sposób zabezpieczone zostają interesy pracownicze w razie transferu zakładu pracy? Czy wśród praw chronionych znajdują się prawa wynikające z układów zbiorowych pracy, zawartych z dotychczasowym pracodawcą?</u>
<u xml:id="u-157.4" who="#RyszardStanibuła">I trzecie pytanie. Proszę o uszczegółowienie zapisu projektowanego w art. 34 ust. 4, który arbitralnie traktuje o ponoszeniu kosztów, o kosztach dowolnie i swobodnie ponoszonych w przypadku zwolnienia pracownika z obowiązku świadczenia pracy. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jerzy Feliks Budnik.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#JerzyFeliksBudnik">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#JerzyFeliksBudnik">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! W swoich pytaniach chcę nawiązać do stanowiska przedsiębiorców reprezentowanych przez Business Centre Club, Krajową Izbę Gospodarczą, Konfederację Pracodawców Polskich, Polską Radę Biznesu, Zrzeszenie Handlu i Usług oraz Związek Rzemiosła Polskiego, do którego to stanowiska odnosiło się już kilku moich przedmówców. Otóż, zdaniem przedsiębiorców, ta nowelizacja Kodeksu pracy, a szczególnie ustawowe skrócenie tygodniowej normy pracy z 42 do 40 godzin zwiększy przynajmniej o 7% koszty pracy, co z całą pewnością będzie miało negatywny wpływ na kondycję ekonomiczną polskich przedsiębiorstw. Pan minister Kołodziejczyk słusznie zauważył, że będzie to wpływ przede wszystkim na kondycję małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią dziś fundament polskiej gospodarki. Przypomnę tylko, że ich liczba sięga obecnie 3 mln, a zatrudniają blisko 12 mln osób, co stanowi 65% ogółu pracowników sektora rynkowego.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#JerzyFeliksBudnik">Mam w związku z tym pytanie do posła sprawozdawcy: Czy znany jest panu raport o stanie małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce w latach 1998–1999, opracowany przez polską fundację promocji i rozwoju, z którego wynika, że większość wskaźników ekonomicznych małych i średnich przedsiębiorstw w stosunku do lat poprzednich pogorszyła się, że nastąpił na przykład spadek rentowności brutto i netto, nastąpiło zmniejszenie, cytuję: głównie w małych przedsiębiorstwach tempa wzrostu nakładów inwestycyjnych, że aż o 25% zmalały dochody osób fizycznych prowadzących przedsiębiorstwa? To nie jest optymistyczny obraz.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#JerzyFeliksBudnik">Ponieważ Sejm III kadencji jest wybitnie prozwiązkowy, należy zakładać, że proponowane przez komisję zmiany jednak wejdą w życie. Ale czy dla złagodzenia negatywnych skutków ustawowego skrócenia czasu pracy, bo nie udawajmy, że tych negatywnych skutków w ogóle nie będzie, komisja rozważyła wprowadzenie przynajmniej niektórych, najmniej kontrowersyjnych poprawek czy postulatów zgłaszanych przez przedsiębiorców znanych panu posłowi sprawozdawcy z pracy w Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw? Pan marszałek pewnie nie pozwoli mi tych postulatów omówić,...</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Ale pozwolę zadać pytanie, jeśli pana nurtuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#JerzyFeliksBudnik">... więc odsyłam nie tylko do stanowiska, które zostało doręczone wszystkim posłom, ale także do rozdz. 8 tego opracowania, na które przed chwilą się powoływałem, zawierającego rekomendacje przedsiębiorców dla zmian w Kodeksie pracy, a także dla innych aktów z zakresu prawa pracy. Bardzo bym prosił, panie pośle sprawozdawco, o udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy któreś z tych rekomendacji komisja w czasie pracy nad projektem ustawy o zmianie Kodeksu pracy przyjęła. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł Jacek Kasprzyk z klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#JacekKasprzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przepraszam, że po raz drugi zabieram głos w pytaniach, ale w obawie o czas klubowy nie dokończyłem wystąpienia.</u>
<u xml:id="u-163.1" who="#JacekKasprzyk">Cztery pytania. Panie ministrze, w nawiązaniu do zapytań pana posła Szejnfelda, który interesował się naszą relacją z Unią Europejską, chciałbym dowiedzieć się, jakie tzw. propracownicze, socjalne rozwiązania stosowane w krajach Unii Europejskiej nie mają tak szerokiego zastosowania w Polsce.</u>
<u xml:id="u-163.2" who="#JacekKasprzyk">Drugie pytanie, również związane z tym tematem: Jak szacują się koszty wprowadzenia rozwiązań socjalnych, propracowniczych obowiązujących w Unii Europejskiej, które musieliby ponieść polscy pracodawcy w przypadku dostosowania prawnego w momencie naszego członkostwa?</u>
<u xml:id="u-163.3" who="#JacekKasprzyk">Trzecie pytanie, również związane z tą kwestią: Dlaczego w ocenie resortu, rządu, jedną z wątpliwości pojawiających się w krajach członkowskich Unii Europejskiej jest obawa przed tzw. dumpingiem socjalnym polskich pracowników, jeżeli mamy tak wysokie koszty i jesteśmy tak niekonkurencyjni?</u>
<u xml:id="u-163.4" who="#JacekKasprzyk">Moje kolejne pytanie dotyczy czasu pracy. Mówimy o czasie w większości efektywnym, problemem pracodawców jest jego wykorzystanie, w cieniu natomiast pozostaje tzw. dyspozycyjność. I w propozycjach środowiska pracodawców pojawia się postulat, żeby regulować ten czas, ustawiać dni wolne od pracy itd. Czy resort dostrzega już problem tzw. dyspozycyjności, bo wcześniej czy później, jak widać, on z dużą siłą powróci?</u>
<u xml:id="u-163.5" who="#JacekKasprzyk">Kolejne pytanie. Jeżeli przejrzy się sprawozdania z działalności Państwowej Inspekcji Pracy, organu podlegającego przecież Sejmowi, to bardzo wyraźnie są tam określone relacje czasu pracy i wynikające z tego wnioski pokontrolne. Chciałbym się dowiedzieć, jak resort próbował wyprostować te sprawy, które są pokazywane tam w bardzo ostry sposób. Nie chciałbym już ze względów czasowych i merytorycznych podejmować tego tematu.</u>
<u xml:id="u-163.6" who="#JacekKasprzyk">Ostatnie pytanie. Panie ministrze, mówi się o pewnym dzieleniu pracą i to wynika też niejako podskórnie z dyskusji. Chciałbym się dowiedzieć, czy przy modyfikacji Kodeksu pracy resort zastanawiał się na przykład nad tzw. swobodniejszym zatrudnieniem, ale w określonym czasie. Mamy np. 8-godzinny dzień pracy i 5-dniowy tydzień, natomiast istotą podmiotu gospodarczego jest jego funkcjonowanie, a więc rozwiązanie dotyczące takich umów - sobota, niedziela, bardzo krótkookresowych.</u>
<u xml:id="u-163.7" who="#JacekKasprzyk">Jeszcze jedna sprawa, jeżeli pan pozwoli. Elementem, który psuje rynek pracy, psuje również koszty, ale bardzo istotnym, jest ZUS. Od umowy o pracę płacimy ZUS, natomiast nie płacimy go od umowy zlecenia.</u>
<u xml:id="u-163.8" who="#komentarz">(Poseł Adam Stanisław Szejnfeld: Już płacimy.)</u>
<u xml:id="u-163.9" who="#JacekKasprzyk">Można to przynajmniej bardzo łatwo ominąć, nie jest to takie trudne.</u>
<u xml:id="u-163.10" who="#komentarz">(Poseł Adam Stanisław Szejnfeld: Bardzo trudne.)</u>
<u xml:id="u-163.11" who="#JacekKasprzyk">Już kiedyś pokazywałem w tej Izbie, jak można to obchodzić, i to skutecznie. Czy zatem dzisiaj przy tak głodnym rynku pracy potrzebna jest instytucja umowy zlecenia, umowy o dzieło i paru innych elementów, które rzeczywiście psują ten rynek, nie mają tak naprawdę nic wspólnego z pewnymi rozwiązaniami, ale są elementem unikania kosztów?</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej pana Piotra Kołodziejczyka.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim chciałbym podziękować panu marszałkowi i niektórym z państwa posłów za ciepłe słowa pod adresem kompetencji czy ilorazu inteligencji. Myślę, że pan poseł Szczot się dołączy, bo rzadko się zdarza, że...</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Panie ministrze, posłowie też są inteligentni, wszyscy.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Tak, wiem, ale rzadko udaje się usłyszeć ciepłe słowo, panie marszałku, ja dziękuję za ciepłe słowa.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#PiotrKołodziejczyk">Chciałbym państwu bardzo podziękować za udział w ciekawej debacie i za kilka pytań, na które spróbuję odpowiedzieć. Zacznę może od końca. Pan poseł Kasprzyk w drugiej turze pytań, które - jak rozumiem - są nielegalne, sprzeczne z regulaminem, zadał 2 pytania: jakie rozwiązania propracownicze z Unii Europejskiej są stosowane i jakie są ich koszty. Myślę, że to się też wiąże z trzecim pytaniem o tzw. dumping socjalny. Nie da się w krótkiej wypowiedzi jednoznacznie określić, jakie są koszty poszczególnych rozwiązań tzw. socjalnych i jaki jest ich wpływ na koszty pracy. Pojawiło się natomiast pojęcie dumpingu socjalnego i w naszej ocenie jest to pojęcie, które ma znaczenie ekonomiczne, pojęcie tzw. protekcjonistyczne. Ma ono ochronić rynki krajów najbogatszych, krajów Unii Europejskiej przed napływem tańszych, konkurencyjnych towarów z krajów biedniejszych, z krajów, w których poziom pensji czy poziom kosztów ponoszonych na świadczenia socjalne jest niższy. Gospodarka światowa globalizuje się i dwadzieścia lat temu na przykład robotnicy Volkswagena mogli śmiało produkować samochody, podnosząc ceny i otrzymując wysokie świadczenia socjalne, bo nikt nie był w stanie konkurować na przykład pod względem jakości z Volkswagenem. Dzisiaj Volkswagen jest wypierany z rynku niemieckiego przez firmy z Korei, a ponieważ Niemcy zawarli umowy o tzw. wolnym handlu, próbują się bronić przed tym napływem, mówiąc w ten sposób: to jest dumping socjalny. Podnieście koszty socjalne do naszego poziomu, to wtedy będziemy was dopuszczać do rynku. Jest to bardzo złożony problem. Nie chciałbym go omówić w tej Izbie zbyt ogólnikowo. Tego się nie da omówić w krótkim wystąpieniu, ale jeśli pan poseł będzie zainteresowany debatą w tej sprawie, jestem gotów do jej odbycia poza tą Izbą w terminie umówionym.</u>
<u xml:id="u-167.2" who="#PiotrKołodziejczyk">Czas pracy, czas efektywny a dyspozycyjność - było pytanie, czy resort to widzi. Tak, resort to widzi i w zasadzie poprzestałbym na takiej odpowiedzi, gdyby nie to, że poprzednio były postawione pytania, które skłaniają mnie do głębszej refleksji. Parę osób pytało o to z różnych pozycji, czy to atakując przedłożenie rządowe i poprawkę, czy wspierając inne rozwiązania zaproponowane przez komisję. Generalnie jest tak, że zawsze jest coś za coś. Trzeba powiedzieć, że dyspozycyjność czy uelastycznienie... Przywoływany był przykład Francji. Nie pamiętam, kto z państwa posłów to pytanie zadał, to był pan poseł Giedrojć, nie, przepraszam, to pani poseł Tomaszewska. Jeszcze w debacie mówiła pani o Francji i o uelastycznieniu czasu pracy. Chcę powiedzieć, że rzeczywiście we Francji to jest pewien element dyspozycyjności. Tak, pani poseł, we Francji prawo państwowe ograniczyło czas pracy, prawo państwowe nie dało gwarancji utrzymania zatrudnienia. Odesłano to prawo do uzgodnień na poziomie zakładu pracy i są liczne przypadki zakładów, w których pracodawcy doszli ze związkami zawodowymi w tej sprawie do porozumienia. Powiedzieli, że obniżą normę czasu pracy, utrzymają wynagrodzenie, ale nastąpi liberalizacja. I proszę sobie wyobrazić, że w wielu przedsiębiorstwach francuskich na przykład okres rozliczeniowy czasu pracy to jest jeden rok. I to jest właśnie dyspozycyjność. Nie można mówić w ten sposób - ja tutaj odniosę się do głosów, które padły w dyskusji, niektóre z nich cytując.</u>
<u xml:id="u-167.3" who="#PiotrKołodziejczyk">Kwestia kosztów pracy. Pani poseł Teresa Liszcz wyliczyła - i to jest wyliczenie prawdziwe - że średnie skrócenie czasu pracy będzie wynosiło rocznie sto godzin na jednego pracownika. Pani poseł pytała, jakie to będą koszty, po czym powiedziała, że osiem i pół godziny pracy dziennie, tak jak zaproponował rząd, nie ma właściwie żadnego ekonomicznego znaczenia, bo pracownik pod koniec już patrzy na zegarek i jest mniej wydajny. Myślę, że w takich zakładach pracy, w których nie ma dobrej dyscypliny czy organizacji pracy, nawet jeśli jest ośmiogodzinny dzień pracy to pracownik też pół godziny przed końcem patrzy na zegarek. Natomiast stwierdzenie, które padło jako konkluzja, że w praktyce okaże się, ile to kosztuje, przypomina myśl - że przywołam tutaj poetę - „nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi” - jeżeli skutki byłyby złe.</u>
<u xml:id="u-167.4" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Kasprzyk, kolejne pytanie. W jaki sposób resort widzi wyprostowanie działań Państwowej Inspekcji Pracy. Sugerowałbym, aby to pytanie skierować do marszałka Sejmu, ponieważ inspekcja pracy nie jest organem podległym ministrowi pracy.</u>
<u xml:id="u-167.5" who="#PiotrKołodziejczyk">Jobsharing - podział pracy, to się wiąże z dyspozycyjnością. To jest kolejne pytanie pana posła Kasprzyka i to jest bardzo ciekawe pytanie, bardzo za nie dziękuję. Otóż rzeczywiście jest na świecie tendencja - występująca również w Polsce - do podziału pracy, do zastępowania jednych form innymi formami. I w krajach, którym chcielibyśmy dorównać jeżeli chodzi o poziom życia, o poziom dochodów na mieszkańca, jest tak, że można utrzymać rodzinę dzięki bardzo wysokiej produktywności, można utrzymać rodzinę pracując na pół etatu. W Polsce, przy poziomie wynagrodzeń, jakie są, taki podział nie jest możliwy.</u>
<u xml:id="u-167.6" who="#PiotrKołodziejczyk">Panie pośle, proszę zwrócić uwagę - proszę przekonsultować tę kwestię z panem posłem Manickim, z którym kiedyś miałem ciekawą dyskusję na ten temat, pamiętam ją - w jaki sposób próbowaliśmy ten problem zahamować. Najpierw było tak, że od umów zleceń nie było składki ZUS. Wprowadzono przepis, że jeżeli umowa jest na dłużej niż 3 miesiące, to płaci się ZUS. Wtedy normą stało się zawieranie umów na 2 miesiące i 29 dni. Pan poseł Manicki był wówczas ministrem, bodajże skrócił pan ten termin do miesiąca.</u>
<u xml:id="u-167.7" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Do 14 dni.)</u>
<u xml:id="u-167.8" who="#PiotrKołodziejczyk">To było w trzecim okrążeniu, do 15 dni, a potem, w czwartym okrążeniu, wprowadzono przymus zawarcia za trzecim razem umowy o pracę na czas nieokreślony.</u>
<u xml:id="u-167.9" who="#PiotrKołodziejczyk">Jak wygląda jobsharing po polsku? Jobsharing po polsku wygląda w ten sposób, że przychodzi pracodawca i szwaczkom, które do tej pory zatrudniał na umowę o pracę, mówi tak: drogie panie, teraz każda z pań założy własną działalność gospodarczą, a ja z paniami zawrę umowę, normalną umowę cywilnoprawną, jak podmiot gospodarczy z podmiotem gospodarczym. I ta szwaczka wychodzi spod wszelkiej ochrony Kodeksu pracy, musi sama sobie zapłacić urlop, świadczenia, wszystko. W związku z powyższym...</u>
<u xml:id="u-167.10" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kasprzyk: Rząd nie przedstawił...)</u>
<u xml:id="u-167.11" who="#PiotrKołodziejczyk">Mówiłem o tym dzisiaj w imieniu rządu. Rząd rekomenduje ostrożność w tej kwestii, bo czasem jak się chce wprowadzić rozwiązanie - tutaj wiele osób używało określenia „propracownicze” - to dzieje się tak, jak na przykład ze składkami ZUS i z tym działaniem propracowniczym w przypadku kolejnych nowelizacji mających zmusić pracodawców do tego, by w trosce o pracowników płacili ZUS i zatrudniali ich dłużej, co w konsekwencji spowodowało wypchnięcie ich spod ochrony prawa pracy.</u>
<u xml:id="u-167.12" who="#PiotrKołodziejczyk">W związku z powyższym trzeba bardzo uważać, żeby chcąc komuś zrobić dobrze, nie zrobić mu krzywdy. I taki jest sens, takie jest przesłanie projektu rządowego, który o tym mówi. Rozumiem rozgoryczenie pani poseł Tomaszewskiej i wielu osób z tego środowiska, w którym ja również mam wielu przyjaciół i z którym jestem związany. Ja też uważam, że trwa to długo, ale po prostu się boję, że chcąc wprowadzić rozwiązanie propracownicze, chcąc stworzyć rodzinie szansę na to, by dłużej była razem, w niektórych przypadkach - a mówiłem o tym i zaraz powrócę do wystąpień, pan poseł Kasprzyk takie pytania zadał... Pan poseł był rozczarowany, że rząd nie wie, w jakich gałęziach. W takim razie powiem panu, w jakich gałęziach, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-167.13" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kasprzyk: ... że nie przedstawił.)</u>
<u xml:id="u-167.14" who="#PiotrKołodziejczyk">Słucham?</u>
<u xml:id="u-167.15" who="#komentarz">(Poseł Jacek Kasprzyk: Powiedziałem, że żałuję, iż rząd nie przedstawił, a nie że nie mógł.)</u>
<u xml:id="u-167.16" who="#PiotrKołodziejczyk">Nie, nie. Panie pośle, rząd odnosił się do sprawozdania przedstawionego przez Komisję Nadzwyczajną do spraw zmian w kodyfikacjach i Komisję Polityki Społecznej. Natomiast pan wyraził na wstępie ubolewanie, że nie ma ministra gospodarki i ministra finansów, którzy winni odpowiedzieć na to pytanie, po czym pan podbił, że się tak wyrażę, oczekiwania i wyraził przekonanie, że moja kompetencja spowoduje, iż odpowiem na to pytanie. W takim razie odpowiem.</u>
<u xml:id="u-167.17" who="#PiotrKołodziejczyk">Otóż, proszę pana, w firmach należących do działu produkcji, których rentowność wynosi 0–0,5% - to jest 1600 firm - pracuje łącznie 220 177 osób. To są firmy potencjalnie narażone na zwolnienia. Jeśli chodzi o firmy należące do działu handlu i napraw, których rentowność wynosi poniżej 0,5%, takich firm jest 2556 i pracuje w nich 144 567 osób. Jeśli pan sobie życzy, to mogę wymienić te firmy w kolejności malejącego zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-167.18" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł stwierdził, że gdybym wówczas powiedział, iż jest nadzatrudnienie, to być może byłyby jakieś inne układy. Zapewne pan stałby tutaj, a ja być może z tamtej strony. Otóż, proszę pana, uczestniczyłem w zrywie „Solidarności”. Jestem bezpartyjny, nie należę do partii, ale uczestniczyłem w zrywie „Solidarności”. Jestem tzw. styropian i jestem z tego dumny. Natomiast zryw „Solidarności” był zrywem w obronie wolności, w obronie przywrócenia elementarnych zasad ekonomicznych w gospodarce, zrywem w obronie prawdy i sprawiedliwości. Tę wiedzę mieli wszyscy uczestnicy tego ruchu. Myślę, że rządzący, którzy podpisywali porozumienia, też zdawali sobie sprawę z pewnych absurdów ekonomicznych.</u>
<u xml:id="u-167.19" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan powiedział, że jest sprzeczność między moim wystąpieniem a wystąpieniem ministra Donocika, który stwierdził, że jesteśmy liderem. To nie jest sprzeczność, panie pośle. Rzeczywiście jesteśmy liderem, dlatego mówimy tak: Ostrożnie, żebyśmy nie popsuli, żebyśmy nie pogorszyli sytuacji, co bowiem będzie, jeśli przestaniemy być liderem.</u>
<u xml:id="u-167.20" who="#PiotrKołodziejczyk">Które gałęzie zostaną objęte? Ministerstwo pracy lobbuje na rzecz jednego środowiska.</u>
<u xml:id="u-167.21" who="#PiotrKołodziejczyk">Koszty pracy są tylko jednym z elementów. Zgadzam się z panem posłem, że rzeczywiście koszty pracy są tylko jednym z elementów kosztów. Mówiłem o tym w pierwszej części wystąpienia. Rząd zapowiedział obniżanie poziomu różnych czynników powodujących niską produktywność, np. podatków. Niestety, rządowi nie udało się obniżyć podatków, jeśli chodzi o małe i średnie przedsiębiorstwa, bo one głównie rozliczają się na podstawie podatku od dochodów osobistych.</u>
<u xml:id="u-167.22" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Stanibuła zapytał, czy dodatkowe dni wolne od pracy powiększają wymiar urlopu. Oczywiście powiększają, dlatego że jeżeli sobota będąca dniem pracy przypada w czasie urlopu, to pomniejsza wymiar urlopu. Jeśli wszystkie soboty będą ustawowo wolne od pracy, to faktyczny wymiar urlopu będzie większy.</u>
<u xml:id="u-167.23" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Szejnfeld poruszył kwestię wymiaru czasu pracy w poszczególnych krajach oraz wpływu tego na poziom zatrudnienia. Sądzę, że warto przyjrzeć się też drugiemu wskaźnikowi: jak przedstawiają się relacje między liberalizacją Kodeksu pracy a poziomem zatrudnienia.</u>
<u xml:id="u-167.24" who="#PiotrKołodziejczyk">Odsyłam tutaj do przypadku Holandii, gdzie stopa bezrobocia wynosi 2,6%, Irlandii, gdzie spadła poniżej 4%, Hiszpanii, gdzie po zawarciu paktu z Toledo stopa bezrobocia spadła z 21 do 14% i szeregu innych krajów.</u>
<u xml:id="u-167.25" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Szejnfeld pytał, czy rząd przygotowuje program naprawczy. Rząd prowadzi debatę, przygotowujemy różne scenariusze. Natomiast myślę, że po odbyciu rzeczowej debaty, po odrzuceniu tych wszystkich emocji, które się pojawiają - również w moim przypadku, za co przepraszam - będziemy w stanie znaleźć rozwiązanie, które będzie łączyło i racje społeczne, i prorodzinne. Ja np. jestem żywotnie zainteresowany, żebym mógł na weekendy jeździć do domu, mieszkam 300 km od Warszawy i boleję nad tym, że z rodziną nie mogę się widywać zbyt często, więc osobiście mam jakby w tym interes. Natomiast musimy też uwzględniać czynniki ekonomiczne, żeby nie było tak, że obydwoje małżonkowie są tak oto połączeni, że obydwoje stracili pracę i mogą się widywać bez przerwy 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę.</u>
<u xml:id="u-167.26" who="#PiotrKołodziejczyk">Panie pośle Manicki, czy byłaby to tortura, to zależy od tego, jaką kto ma żonę. Ja ze swoją żoną chętnie przebywam.</u>
<u xml:id="u-167.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-167.28" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Szejnfeld pytał o dyrektywę 93/104, bo to jest istotne. Chodzi o normy. Otóż, panie pośle, pańskie informacje nie są prawidłowe. Dyrektywa ta reguluje kilka kwestii. Tygodniowy wymiar czasu pracy - ale łączony, łącznie z nadgodzinami - to 48 godzin. Ta dyrektywa reguluje minimalną długość wypoczynku dobowego, określając ją na 11 godzin. Reguluje minimalną długość wypoczynku tygodniowego - 24 godziny i roczny wymiar urlopu - 44 dni.</u>
<u xml:id="u-167.29" who="#PiotrKołodziejczyk">Pytanie pana posła Szejnfelda, czy prawdą jest, że stawki za nadgodziny, takie jak w Polsce, nie występują nigdzie na świecie. Przyznam się, że nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Odpowiem inaczej: nie występują nigdzie w Europie. Natomiast na drugą część pańskiego pytania, czy jest prawdą, że w Unii Europejskiej stawki za nadgodziny wynoszą odpowiednio 25 i 50%, odpowiedź jest twierdząca. Tak, właśnie takie są stawki.</u>
<u xml:id="u-167.30" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Manicki, któremu bardzo dziękuję za to, że nie rozwijał wątku falandyzowania. Dziękuję też za to, że pan poseł Manicki raczył powiedzieć dwie rzeczy, które we mnie wzbudziły szczery entuzjazm. Rzecz pierwsza dotyczy roli Centralnej Rady Związków Zawodowych w skracaniu czasu pracy. Jak rozumiem - pani Tomaszewska jest gdzieś tutaj - w sierpniu to CRZZ się przyłożył, tak? Taka jest konkluzja, teza postawiona przez pana posła Manickiego. Zapraszam więc, wspólnie zwiedzimy tę wystawę, panie pośle, może po zakończeniu pytań, i zobaczymy, czy to się da jakoś udokumentować.</u>
<u xml:id="u-167.31" who="#PiotrKołodziejczyk">Następna kwestia...</u>
<u xml:id="u-167.32" who="#komentarz">(Głos z sali: To się zaczęło parę lat przed sierpniem - nie pomniejszając znaczenia tego, co było w sierpniu.)</u>
<u xml:id="u-167.33" who="#PiotrKołodziejczyk">Przepraszam bardzo, panie pośle, ja jak zwykle nie jestem tak precyzyjny, jak pan poseł, ale się staram.</u>
<u xml:id="u-167.34" who="#PiotrKołodziejczyk">Teraz, panie pośle, bardzo ciekawa rzecz. Pan powiedział, cytuję - upewnię się, bo to jest ważne - że propozycja rządu nie wnosi niczego nowego, ponieważ i tak mamy art. 1292, który dopuszcza te regulacje, prawda? W istocie nie wnosi nic nowego. Otóż, panie pośle, gdybym był posłem, to zwróciłbym się wtedy do marszałka Sejmu, bo art. 1292 mówi, że pracodawca może, a przedłożenie rządowe, gdyby weszło w życie, sprawi, że pracodawca będzie musiał. Otóż, panie pośle, gdyby Kancelaria Sejmu mogła panu wypłacać diety, a nie musiała, to nie jestem przekonany, czy pan by uważał wówczas te rozwiązania za tożsame. Prawda? Nie wiem, czy precyzyjnie pokazałem różnice.</u>
<u xml:id="u-167.35" who="#komentarz">(Poseł Jacek Szczot: Jeśli chodzi o pieniądze, to tak.)</u>
<u xml:id="u-167.36" who="#PiotrKołodziejczyk">Jeśli chodzi o pieniądze, to tak, ale gdyby, panie pośle, przeszła ta poprawka pana posła Manickiego, to pana również by to dotknęło. Teraz kwestia, czy głosami SLD... Ja tak powiedziałem, rzeczywiście, ale nie dopowiedziałem tej całej otoczki, reszty. Pan poseł wyjaśnił dlaczego. Ja mówiłem o skutku, nie analizowałem przyczyn. Skutek był taki, że to jednak SLD spowodowało, że ten projekt upadł, ale były też inne kluby, panie pośle. Apelowałem więc o to, żeby nie toczyć tej debaty politycznej. W SLD były różne siły, które spowodowały, że ten projekt upadł.</u>
<u xml:id="u-167.37" who="#PiotrKołodziejczyk">Pani poseł Tomaszewska mówiła o 21. postulacie Sierpnia. Ja mam ze sobą porozumienia sierpniowe, więc może ten wątek omówimy. Mogę odczytać, jak brzmiał 21. postulat. W Polsce czas faktycznie przepracowany jest najwyższy w Europie, z wyjątkiem Turcji - tak pani poseł powiedziała.</u>
<u xml:id="u-167.38" who="#komentarz">(Poseł Ewa Tomaszewska: Jest to ekspertyza biura sejmowego.)</u>
<u xml:id="u-167.39" who="#PiotrKołodziejczyk">Otóż pani poseł, przepraszam bardzo, ale mam inne dane, inne ekspertyzy, i jeżeli chodzi o czas faktycznie przepracowany, to obawiam się, że pani poseł jest w błędzie. Ale przez sympatię dla pani poseł, jeśli pani pozwoli...</u>
<u xml:id="u-167.40" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Stanisław Zając)</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#StanisławZając">Panie ministrze, bardzo proszę syntetycznie udzielać odpowiedzi, bo i tak jesteśmy już po bardzo długiej debacie i chcielibyśmy ją dzisiaj skończyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Tak jest, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-169.1" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Otręba przedstawił pewną bardzo ciekawą kwestię dotyczącą tego, ile osób pracuje w wymiarze czasu pracy. Ja dostarczę wyniki BAEL, które pokazują, że mniej więcej... To nie są dane, niestety, bardzo ścisłe, tutaj się zgadzam - ścisłych danych w Polsce nie ma. Są wyniki BAEL robionych na próbie reprezentatywnej. Te, które mam, były robione na próbie 14 573 osób; to jest wystarczająco duża liczba. Z tego blisko 35% pracuje w wymiarze 42 godzin w tygodniu, z tym że tutaj trzeba wprowadzić szereg zastrzeżeń. Część osób zatrudnionych, które nie pracują 42 godziny, to osoby świadomie pracujące w niepełnym wymiarze czasu pracy. Z kolei wśród tych, które pracują 42, są też zapewne takie, które uzyskały tę normę dzięki nadgodzinom. Trzeba to więc traktować dosyć ostrożnie. Pan poseł Otręba postawił natomiast ciekawą tezę, a mianowicie taką: w tych ekspertyzach czterech instytutów badawczych przedstawiono dane dosyć rozbieżne, jeżeli chodzi o rzeczywisty poziom wzrostu kosztów, ale jednoznaczne, jeżeli chodzi o trend wpływu tego wzrostu na PKB, tymczasem pan poseł był uprzejmy powiedzieć, że te dane są niewiarygodne, dlatego że nie przewidziały wzrostu produktywności, nie przewidziały tego, że efektywny czas pracy wynosi i tak 33 godziny, a więc skrócenie z 42 do 40 nie spowoduje skrócenia czasu efektywnego, co jest tezą śmiałą. Powiedział, że nie uwzględnia się tu wyższych podatków, bo będzie więcej osób zatrudnionych, i powiedział, że wymusi to lepszą organizację czasu pracy i co za tym idzie - wyższą produktywność przedsiębiorstw. Jeśli więc skrócenie czasu pracy ma mieć takie dobre znaczenie dla produktywności gospodarki i konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, to ja jestem trochę zdziwiony, że pan poseł Otręba nie poszedł jeszcze dalej i nie postawił wniosku dalej idącego. Skoro skrócenie z 42 do 40 godzin znacząco poprawi produktywność, to może skrócenie do 30 godzin by poprawiło jeszcze bardziej?</u>
<u xml:id="u-169.2" who="#PiotrKołodziejczyk">Pan poseł Majewski pytał, czy to jest konstytucyjne; przywołał zasadę równości z art. 32 konstytucji. Minister pracy czy rząd nie jest od orzekania konstytucyjności. Zwracam natomiast uwagę, że jest norma powszechnie obowiązująca i ona może być zmniejszana w przedsiębiorstwach. Tak więc ja bym konstytucji raczej do tego nie mieszał. Natomiast groźne jest w tym, co powiedział pan poseł Majewski, to, że przedstawiając konkluzję odnoszącą się do wypowiedzi pana Otręby, stwierdził, że koszty pracy wzrosną góra o 1,5–2%.To jest właśnie statystyczna rentowność polskiego przedsiębiorstwa. Konkluzja, którą chciałbym zakończyć swoją wypowiedź, brzmi: Boimy się, że podniesienie kosztów pracy może spowodować złe skutki gospodarcze. O tym oczywiście będziemy wiedzieli ex post. Natomiast wszelkie dane statystyczne, wszelkie analizy...</u>
<u xml:id="u-169.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Nie tylko.)</u>
<u xml:id="u-169.4" who="#PiotrKołodziejczyk">... przegląd tego, co jest praktykowane w innych krajach, pokazują, że niestety zapewne tak się stanie. Jaka będzie skala tego zjawiska? Wolałbym nie eksperymentować. Wolałbym nie eksperymentować również z tego względu, żeby nie być obciążonym tym, o czym mówił pan poseł Manicki czy pani poseł Bańkowska do mojej koleżanki pani poseł Lewickiej - że ten rząd czy ten Sejm szykuje jakieś rzeczy tym, którzy przyjdą w następnej kadencji. A tak zapewne się stanie. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-170.1" who="#StanisławZając">Pani poseł Ewa Tomaszewska, w trybie sprostowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#EwaTomaszewska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przypuszczam, że zostałam źle zrozumiana przez pana ministra. Otóż nie było to moje domniemanie co do faktycznego czasu pracy, ale stanowisko oparte na ekspertyzie sejmowego Biura Studiów i Ekspertyz, oparte na Roczniku Statystyki Międzynarodowej GUS. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#StanisławZając">Dziękuję, pani poseł.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#StanisławZając">Pan poseł Manicki, w jakiej sprawie?</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#komentarz">(Poseł Maciej Manicki: Też sprostowanie.)</u>
<u xml:id="u-172.3" who="#StanisławZając">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MaciejManicki">Panie Marszałku! Nie będę prostował wszystkiego, co powiedział pan minister, cytując moje wypowiedzi...</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#PiotrKołodziejczyk">Bo to byłaby polemika, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#MaciejManicki">Muszę się jednak odnieść chyba do trzech kwestii. Panie ministrze, odnosząc się do projektu rządowego, mówiąc, że on w istocie nic nie zmienia, oczywiście w pewien sposób uprościłem sprawę. Znam różnicę między słowem „może” a „musi”,...</u>
<u xml:id="u-175.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Na pewno?)</u>
<u xml:id="u-175.2" who="#MaciejManicki">... ale chciałem zwrócić uwagę na to, że jeśli pracodawca mógł, jeśli pracownicy byli tym zainteresowani, jeśli przyczyny ekonomiczne albo inne względy za tym przemawiały, to pracodawca to zrobił. Wydaje się, że w sytuacji gdy przyjmiemy założenie, że racjonalnie działający pracodawca, jeśli było to podyktowane jego interesem, interesem jego pracowników, to zrobił to, zmuszanie go do tego, żeby to zrobił bez jednoczesnego zmniejszenia normy czasu, po prostu nie ma sensu. I z tej przyczyny, zaczynając swoją wypowiedź na temat rządowego projektu, powiedziałem, że spotkał on się z totalną krytyką ze wszystkich stron - i ze strony pracodawców, i ze strony pracobiorców. Zacytuję teraz swoją poprzednią wypowiedź: Myśmy już to przerobili, jest raczej bezsensowny powrót do tego, ale rząd się upiera, wrócimy więc do tej dyskusji raz jeszcze.</u>
<u xml:id="u-175.3" who="#MaciejManicki">Natomiast jeśli chodzi o moją wypowiedź pod adresem pani minister Lewickiej, to nie mówiłem o niczym innym, tylko o wyjeździe pewnej delegacji z ministerstwa pracy w składzie czteroosobowym do Izraela. I tylko ten wątek był tam poruszany. Tak że przypisał mi pan prawdopodobnie czyjąś wypowiedź. A jeśli chodzi o to, co kto lubi, to ja powiem tak: jeden cukierek - bardzo dobrze, ale zjeść naraz kilo cukierków - to może to zaszkodzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-176.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Jacka Szczota.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#JacekSzczot">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Postaram się w miarę treściwie ustosunkować do wystąpień w debacie i zadanych później pytań. Na podstawie zwłaszcza zadawanych pytań wydaje mi się, że dla niektórych posłów czas w parlamencie się zatrzymał. Debatujemy od bardzo dawna na temat tego, czy skrócić tygodniowy wymiar czasu pracy z 42 godzin do 40 czy też go nie skracać. Debatujemy o tym w tej kadencji od 1998 r. Wydaje mi się, że już jesteśmy za niektórymi państwami afrykańskimi. Jest szansa, że od 1 stycznia 2001 r. dogonimy Czad, Benin, Burundi, Kamerun, już jesteśmy blisko. Tam czas pracy wynosi 40 godzin na tydzień, my mamy 42 godziny. To jest jedna rzecz. Druga kwestia dotyczy tego, o czym mówiła pani Ewa Tomaszewska. Faktycznie Biuro Studiów i Ekspertyz przygotowało opracowanie na podstawie roczników statystyki międzynarodowej i wynika z niego, że tylko w Turcji czas pracy realnie wykonywanej jest dłuższy niż w Polsce. Ja rozumiem, że są inne ekspertyzy, być może inne wskaźniki były brane pod uwagę, stąd też różnica w pewnych danych.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#JacekSzczot">Natomiast jeśli chodzi o to, o czym długo tutaj była mowa - skracamy tygodniowy wymiar czasu pracy, zwiększamy koszty zatrudnienia. Ale zwróćmy uwagę na jedną rzecz: te koszty zatrudnienia gdzie indziej są jeszcze większe. Gdybyśmy tam je zmniejszyli, to byłoby korzystniejsze dla pracodawcy, a nie upieranie się przy 42-godzinnym tygodniu pracy, przy tych 2 godzinach więcej na tydzień, bo to po prostu niczego nie zmienia. Z jednej strony polepszy się organizacja pracy - to samo można zrobić przy 40 godzinach - z drugiej zaś strony w tych małych i średnich przedsiębiorstwach, np. w handlu, faktycznie te koszty mogą być wyższe. Ale gdybyśmy gdzie indziej dokonali pewnych zmian, byłoby to korzystniejsze dla pracodawcy. Pracodawca mógłby na przykład skorzystać z obniżonych podatków, jeżeli zwiększyłby zatrudnienie. I to już jest korzyść polegająca na zmniejszeniu bezrobocia. Pracodawcy płacą wysokie składki na ubezpieczenie społeczne. Jest konieczność opłacania przez pracodawców pierwszych 35 dni nieobecności pracownika w pracy wskutek choroby. To są te realne koszty. Żałuję, że nie wprowadziliśmy całościowej zmiany Kodeksu pracy. Moglibyśmy wtedy odbiurokratyzować troszeczkę procedurę zatrudnianie pracowników, uelastycznić cały stosunek pracy i wtedy byłyby realne korzyści dla pracodawcy i nie byłoby takich kłopotów i takich oporów ze strony środowisk zrzeszających pracodawców przy wprowadzaniu 40-godzinnego tygodnia pracy. Tego nie udało nam się zrobić. Mamy wycinkową nowelizację dotyczącą Działu Szóstego Kodeksu pracy i niestety w tej chwili na tym poprzestajemy.</u>
<u xml:id="u-177.2" who="#JacekSzczot">Pan poseł Szejnfeld pytał - po raz kolejny zresztą w tej kadencji Sejmu, bo po raz kolejny prowadzimy debatę na temat skrócenia tygodniowego wymiaru czasu pracy - o zwiększenie wydajności. Przecież o to chyba Unii Wolności chodzi, żeby zlikwidować tych nieproduktywnych pracowników, zlikwidować te koszty tam, gdzie praca nie musi być wykonywana. Tylko argumenty używane są w drugą stronę, dla obrony jak gdyby uprawnień pracodawcy, bo zwiększą swoje koszty, stracą swoje zyski. To nie jest tak, to nie o to chodzi. Musimy racjonalnie patrzeć na całą gospodarkę, na cały system prawa pracy, a nie tylko wycinkowo i bronić określonej pozycji.</u>
<u xml:id="u-177.3" who="#JacekSzczot">Pan minister mówił o stawkach za godziny nadliczbowe - zgadzam się całkowicie, nic tutaj nie trzeba dodawać. Była propozycja, żeby wprowadzić inne stawki w Polsce, ale nie w tej chwili. W tej chwili to nie zostało przyjęte.</u>
<u xml:id="u-177.4" who="#JacekSzczot">Czy mamy w Polsce dłuższe urlopy? Nie, mamy krótsze urlopy. Ja nie zgadzam się z tezą, że każdy dodatkowy dzień wolny od pracy wydłuża nam urlop. Nie, to jest dzień wolny od pracy. Urlop wypoczynkowy jest czym innym. Jest przeznaczony na wypoczynek coroczny przysługujący pracownikowi. Dodatkowy dzień wolny od pracy jest tym wypoczynkiem zapewnianym w tygodniu, wypoczynkiem po pracy. My powinniśmy bardziej myśleć o zapewnieniu przerwy w pracy w czasie doby, a nie mówić o tym, że pracownik może pracować, ile chce, bo na ten temat są dyrektywy Unii Europejskiej, Międzynarodowej Organizacji Pracy, na ten temat się wypowiadają, nie wycinkowo, jak był łaskaw zaprezentować nam odpowiednie dyrektywy co do czasu pracy pan poseł Szejnfeld, mówiąc o 48 godzinach w tygodniu. Oczywiście można mówić, że w wielu przypadkach będzie to zwiększenie kosztów pracy. Będzie. Ale też nie wiemy, w ilu przypadkach i to jest nasz problem, ponieważ zgodnie z ekspertyzą sejmowego Biura Studiów i Ekspertyz brak jest danych statystycznych wskazujących, jaka liczba osób zatrudnionych pracuje w 42-godzinnym tygodniowym wymiarze czasu pracy, a ile w 40-godzinnym czy też niższym od 40-godzinnego. Dokładnej wiedzy na ten temat niestety nie posiada ani ministerstwo pracy, ani Ministerstwo Finansów, bo to jest nie do określenia, nie do ujęcia obecnie, zwłaszcza w tak licznej grupie małych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-177.5" who="#JacekSzczot">Poza tym są pewne szacunki i z tych szacunków możemy uzyskać jedną informację, np. według Ministerstwa Finansów 42-godzinny tygodniowy wymiar czasu pracy obejmuje obecnie 20% podmiotów gospodarki narodowej, 20%, proszę państwa, nie 80%. Czasami mylimy te proporcje i stąd mogą powstawać pewne niedopowiedzenia.</u>
<u xml:id="u-177.6" who="#JacekSzczot">Jak już wspomniałem na początku, dyskutujemy o czasie pracy od 1998 r. Od 1 stycznia 1999 r. mieliśmy wprowadzić 40-godziny tydzień pracy. Mowa była o tym, żeby wprowadzać to sukcesywnie. Wtedy nikt nie zgodził się na żaden układ, żeby na przykład co godzinę czy też co pół godziny każdego roku skracać tygodniowy wymiar czasu pracy. Ale przypomnę, że opinia Rządowego Centrum Studiów Strategicznych z listopada 1998 r. zawierała propozycje, wariant skracania etapami tygodniowego czasu pracy i dochodzenia do 40 godzin. Chciałem oświadczyć na podstawie tej opinii: od 1 stycznia 2001 r. mieliśmy dojść do 40-godzinnego tygodnia pracy. A my o czym mówimy? Właśnie o tym, żeby od 1 stycznia 2001 r. mieć 40-godzinny tydzień pracy. I nie dochodziliśmy do tego etapami, tylko przez poprzednie 2 lata pracownicy pracowali 42 godziny. Tak więc już nie krócej w tym roku o godzinę, ale 42 godziny. Ukłon pracowników w stronę pracodawców. Pracowaliśmy dla was dłużej, ale teraz zróbmy to, o czym mówimy już od bardzo dawna.</u>
<u xml:id="u-177.7" who="#JacekSzczot">Są różne opracowania, różne propozycje rozwiązań w Kodeksie pracy. Jak już powiedziałem - zresztą pan poseł Budnik o to pytał, że są różne rekomendacje, czy z nich korzystaliśmy - korzystaliśmy z wielu opracowań, ale nowelizacja działu 6 dotycząca czasu pracy jest bardzo wycinkowa i dotyczy tylko niewielkiego zakresu. A więc nie wychodziliśmy szerzej, stąd też nie korzystaliśmy z niektórych rekomendacji, z bardzo wielu rekomendacji.</u>
<u xml:id="u-177.8" who="#JacekSzczot">O dumpingu socjalnym to pan minister mówił, nie będę wchodził w ten zakres. Natomiast czy umowy zlecenia, umowy o dzieło nie powinny być zlikwidowane - o to pytał pan poseł Kasprzyk - odpowiedź jest prosta: nie, bo mamy prawo w Polsce, a umowa o dzieło i umowa zlecenia to umowy cywilnoprawne i niestety tak to już jest, że jeżeli prawo na coś zezwala, to się to stosuje. Zaczęliśmy ograniczać pewne możliwości stosowania, dokładać pewne obciążenia, jeżeli ktoś stara się ominąć przepisy prawa pracy i np. zastosować zamiennie umowę zlecenia, np. składką na ubezpieczenie społeczne. To jest robione. Tylko czy w tej sytuacji wszędzie jest przestrzegane dokładnie prawo, czy też nie, czy też to prawo jest omijane.</u>
<u xml:id="u-177.9" who="#JacekSzczot">Teraz ustosunkuję się już bardzo krótko do przedłożonych poprawek. Tych poprawek jest kilka - przede wszystkim poprawki zgłoszone przez ministerstwo pracy, właściwie przez rząd za pośrednictwem pana ministra Kołodziejczyka. Można się zgodzić, że rząd po raz kolejny podtrzymuje swoje stanowisko, zgłasza w trybie legislacyjnym zmiany, aczkolwiek już wiadomo, że art. 2 czy art. 4 nie powinny mieć miejsca, bo czas się troszeczkę zmienił, a więc one tutaj nie są właściwe. Na ten temat już bardzo długo dyskutowaliśmy, posłowie z podkomisji, a także z dwóch połączonych komisji, uznali, że ma być 40 godzin, a nie 42 godziny. Na posiedzeniu komisji bardzo szybko sprawę załatwimy, trzeba będzie tylko i wyłącznie przegłosować, czy członkowie komisji rekomendują, czy chcą przyjęcia, czy też odrzucenia zgłoszonej poprawki rządowej.</u>
<u xml:id="u-177.10" who="#JacekSzczot">Natomiast poprawki zgłoszone przez grupę posłów, reprezentowanych przez panią poseł Teresę Liszcz, wymagają większego zastanowienia. O ile poprawka 1. do art. 129 jest, moim zdaniem, sensowna, ponieważ niepotrzebny jest wyraz: czasu, w tygodniu pracy, a nie: czasu pracy, można to przyjąć. O tyle druga poprawka dotycząca w zmianie 6. art. 1297 naszym zdaniem jest niewłaściwa, członków komisji - bo ja takie stanowisko reprezentuję i popieram, i potwierdzam: tak miało właśnie być. Chcielibyśmy, aby w umowach o pracę pracodawca ustalił z pracownikiem pewien system i rozkłady czasu pracy, żeby to było zawarte w umowie o pracę, żeby pracownik przychodzący do pracy miał pewne gwarancje, jeżeli chce skorzystać z innego rozkładu czasu pracy, żeby też to było w umowie. I żeby zmiana warunków następowała w drodze wypowiedzenia umowy o pracę, wypowiedzenia warunków pracy, a nie tylko regulaminu pracy, który dotyczy pracownika, ale nie bezpośrednio indywidualnie jego sytuacji, tylko ogółu pracowników, którzy podlegają przepisom regulaminu pracy. Dlatego ta zmiana, naszym zdaniem, jest niewłaściwa.</u>
<u xml:id="u-177.11" who="#JacekSzczot">Rozszerzenie przez panią poseł Liszcz nowelizacji dotyczącej innych artykułów, a mianowicie pracy w niedzielę, pozostanie kwestią do rozpatrzenia przez wysokie komisje, nie będę się do tego ustosunkowywał, ponieważ wiele już projektów było zgłaszanych w Wysokiej Izbie na ten temat i nie zostały do tej pory jeszcze zakończone w procesie legislacyjnym prace nad nimi. Trudno zatem powiedzieć, jak posłowie się do tego ustosunkują.</u>
<u xml:id="u-177.12" who="#JacekSzczot">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeszcze dwie poprawki zgłoszone przez grupę posłów reprezentowanych przez pana posła Macieja Manickiego wymagają również szczegółowego rozpatrzenia, aczkolwiek nie wydaje nam się uzasadnione, aby doprecyzowywać w art. 2 treść zdania drugiego, ponieważ wynika to, zdaniem członków podkomisji i komisji, z zapisu, że inaczej być nie może. To doprecyzowanie jest jak gdyby wyrazem pewnej nadgorliwości, która może zaszkodzić innym przepisom, może wprowadzić pewien chaos interpretacyjny, a tego oczywiście byśmy nie chcieli.</u>
<u xml:id="u-177.13" who="#JacekSzczot">Połączone komisje i Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach oraz Komisja Polityki Społecznej na pewno się temu jeszcze przyjrzą. Mam nadzieję, że w krótkim czasie uda nam się przedłożyć sprawozdanie z rozpatrzenia poprawek wniesionych w dniu dzisiejszym. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#StanisławZając">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-178.2" who="#StanisławZając">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do przedłożonego projektu ustawy, kieruję ponownie projekt ustawy do Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach oraz Komisji Polityki Społecznej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-178.3" who="#StanisławZając">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 15. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Transportu i Łączności oraz Komisji Obrony Narodowej o rządowym projekcie ustawy o bezpieczeństwie morskim (druki nr 1269 i 2130).</u>
<u xml:id="u-178.4" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Piotra Lewandowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie połączonych Komisji: Obrony Narodowej oraz Transportu i Łączności o rządowym projekcie ustawy o bezpieczeństwie morskim.</u>
<u xml:id="u-179.1" who="#PiotrLewandowski">Ustawa ta reguluje sprawy bezpieczeństwa morskiego w zakresie budowy statku, jego stałych urządzeń, wyposażenia, kwalifikacji i składu załogi statku, bezpiecznego uprawiania żeglugi morskiej oraz ratowania życia na morzu. Ponadto ustawa zawiera przepisy ogólne, przepisy o karach pieniężnych oraz przepisy o zmianach w przepisach obowiązujących, przepisy przejściowe i końcowe.</u>
<u xml:id="u-179.2" who="#PiotrLewandowski">Przepisy projektowanej ustawy stosuje się do statków o polskiej przynależności oraz do statków o obcej przynależności, jeżeli znajdują się one na polskich morskich wodach wewnętrznych lub na polskim morzu terytorialnym w zakresie niezbędnym do zapewnienia, że nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa morskiego przy uwzględnieniu postanowień właściwych umów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-179.3" who="#PiotrLewandowski">W rozdziale o budowie statku, jego stałych urządzeń i wyposażeniu przepisy ustawy zawierają postanowienia konwencji SOLAS, konwencji o liniach ładunkowych oraz konwencji o zapobieganiu zderzeniom na morzu. W zakresie nieuregulowanym kompetencjami międzynarodowymi znajduje się delegacja dla ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej do stawiania własnych wymagań. Projektowana ustawa ustanawia instytucję kontroli co do spełnienia wymienionych wymagań polegających na przeglądach statku oraz jego inspekcjach. Kontrole powinny być dokonywane przez instytucję klasyfikacyjną i poprzedzać inspekcje dyrektorów urzędów morskich czy konsulów w przypadku inspekcji za granicą. Dokumenty bezpieczeństwa statku mogą być wydane tylko wówczas, kiedy są spełnione określone w ustawie wymagania.</u>
<u xml:id="u-179.4" who="#PiotrLewandowski">Projekt ustawy nie zmienia dotychczasowych zasad dotyczących podziału kompetencji między administrację morską a instytucje klasyfikacyjne, wprowadza jednak nowe rozwiązanie zgodne z dyrektywą nr 94/25 Rady Europy, odnoszące się do inspekcji statków sportowych. Statek uprawiający żeglugę morską musi być obsadzony przez załogę o właściwych kwalifikacjach i wymaganym składzie. Ustawa reguluje te kwestie przedstawiając wymagania stawiane poszczególnym członkom załogi, jak również potwierdzenie ich kwalifikacji odpowiednim dyplomem czy świadectwem. Przepisy ustawy znajdują w tym przypadku odniesienie do umów międzynarodowych, jak konwencja STCW, konwencja SOLAS, konwencja MOP, a także dyrektywa Rady Europy nr 94/58 dotycząca minimalnego poziomu wyszkolenia marynarzy. Określone zostały uprawnienia dyrektora urzędu morskiego do wydawania dyplomów i świadectw kwalifikacyjnych. Ustawa zmienia sposób określenia kwalifikacji członków załogi. W miejsce dotychczasowych stopni, które kolejno musieli uzyskiwać marynarze i oficerowie statków, mają obowiązywać dyplomy i świadectwa kompetencyjne. Uzyskanie takiego świadectwa uzależnione jest od posiadania świadectwa niższego poziomu oraz od odbycia określonych szkoleń lub praktyk. Zmiany te wynikają z ratyfikowanej przez Polskę konwencji STCW z 1978 r. wraz z poprawkami z 1995 r.</u>
<u xml:id="u-179.5" who="#PiotrLewandowski">Certyfikat bezpiecznej obsługi statku czy karta bezpieczeństwa na jednostkach mniejszych to dokument ustalany i wydawany przez dyrektora urzędu morskiego, określający odpowiedni skład załogi. Ustawa dopuszcza możliwość zatrzymania statku przez administrację morską, jeżeli kwalifikacje czy skład jego załogi nie odpowiadają przepisom. Inkorporowanie do ustawy postanowienia konwencji o zapobieganiu zderzeniom, konwencji SOLAS dotyczącej bezpiecznej żeglugi, przewozu ziarna czy ładunków niebezpiecznych, konwencji o kontenerach czy konwencji o przesyłkach ciężkich określają normy odnoszące się do bezpiecznego uprawiania żeglugi, bezpiecznego przewozu ładunków czy bezpiecznego ruchu statków w rejonach portowych.</u>
<u xml:id="u-179.6" who="#PiotrLewandowski">Projekt ustawy przewiduje szereg obowiązków kapitana statku w sferze ostrzegania o niebezpieczeństwach dla żeglugi. Proponowane przepisy ustawy dotyczące bezpiecznego uprawiania żeglugi zmierzają przede wszystkim do zmniejszenia ryzyka wypadku morskiego, kolizji z innym statkiem, przedostania się do morza przewożonego ładunku. Przyczyniają się w ten sposób do ograniczenia zagrożeń środowiska naturalnego. Ustawa reguluje również ogólne zasady postępowania w zakresie zaistnienia niebezpieczeństw dla żeglugi.</u>
<u xml:id="u-179.7" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Prawie rok trwała praca powołanej podkomisji nad projektem tej ustawy. Uczestniczyli w niej zarówno niezależni eksperci, jak i przedstawiciele armatorów, przedsiębiorstw gospodarki morskiej, administracji państwowej i terenowej, Marynarki Wojennej, Straży Granicznej oraz związków zawodowych. Blisko połowę tego czasu poświęcono na dopracowanie rozdz. 5 ustawy, dotyczącego ratowania życia na morzu. Ratyfikowanie przez Polskę międzynarodowej konwencji o poszukiwaniu i ratownictwie morskim SAR-79 nałożyło na rząd Rzeczypospolitej obowiązek powołania służby poszukiwania i ratowania życia na morzu. Obecnie zadania określone wspomnianą konwencją wykonuje Polskie Ratownictwo Okrętowe, które utrzymuje Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne, morskie statki ratownicze i brzegowe stacje ratownicze. Koszty utrzymania i rozwoju służby ratowniczej oraz koszty prowadzonych akcji poszukiwawczo-ratowniczych pokrywane są z budżetu państwa. Poza tą działalnością Polskie Ratownictwo Okrętowe zajmuje się jednak eliminacją zagrożeń i zwalczaniem zanieczyszczeń morza oraz ratowaniem mienia na morzu, czyli działalnością czysto komercyjną.</u>
<u xml:id="u-179.8" who="#PiotrLewandowski">Międzynarodowe standardy wypracowane przez konwencję SAR-79 powodują konieczność zorganizowania spójnego systemu, który jest wyraźnie oddzielony od ratowania mienia. Taki sposób powołania nowej struktury, jako jednostki budżetowej, proponuje omawiana ustawa. Przedstawia sposób jej wydzielenia z przedsiębiorstwa państwowego Polskie Ratownictwo Okrętowe oraz określa w aspekcie prawnym, organizacyjnym, jak również finansowym funkcjonowanie Służby SAR. W treści tego rozdziału posłowie pracujący nad projektem ustawy wnieśli szereg istotnych zmian do przedłożenia rządowego.</u>
<u xml:id="u-179.9" who="#PiotrLewandowski">Jak już wspomniałem, Polskie Ratownictwo Okrętowe zajmuje się również eliminacją zagrożeń i zwalczaniem zanieczyszczeń morza. Ta działalność należy do obowiązków państwa nadbrzeżnego, jest regulowana międzynarodową konwencją i powinna być działalnością publiczną. Zmiana powoduje przekazanie do Służby SAR również tych zadań. Takie rozwiązanie pozwala dokonać wydzielenia z przedsiębiorstwa państwowego tych dwóch służb, pozostawiając w gestii przedsiębiorstwa li tylko działalność komercyjną, którą obecnie w części zajmuje się Polskie Ratownictwo Okrętowe.</u>
<u xml:id="u-179.10" who="#PiotrLewandowski">Drugą istotną zmianą wprowadzoną przez komisję jest wyposażenie nowo powstałej jednostki budżetowej w środek specjalny. Pozwoli on na gromadzenie dodatkowych środków na wyposażenie w urządzenia niezbędne do prowadzenia akcji ratowniczych jednostek Służby SAR. W efekcie usprawni to jej działanie i przybliży w ogólnym kształcie i zasadach do funkcjonowania takich samych jednostek istniejących w krajach Unii Europejskiej czy w krajach bałtyckich; są one bowiem zasilane środkami zewnętrznymi.</u>
<u xml:id="u-179.11" who="#PiotrLewandowski">W wyniku prac podkomisji nastąpiły również pewne zmiany w samym procesie obsadzania szefa Służby SAR. Rolę koordynatora z przedłożenia rządowego ma przejąć dyrektor służby, powoływany i odwoływany przez ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej.</u>
<u xml:id="u-179.12" who="#PiotrLewandowski">Wykonanie zadań w zakresie ratowania życia na morzu odbywa się przy współudziale z innymi jednostkami organizacyjnymi, takimi jak Marynarka Wojenna - która jako jedyna w Polsce posiada ratownicze statki powietrzne pełniące całodobowe ciągłe dyżury ratownicze, ponadto jest wyposażona w specjalistyczne jednostki pływające - a także Straż Graniczna, która jest właścicielem jednostek mogących brać udział w ratowaniu życia na morzu. Współdziałanie podczas akcji obejmuje także jednostki straży pożarnej, Policji, służby zdrowia czy brzegowych stacji radiowych.</u>
<u xml:id="u-179.13" who="#PiotrLewandowski">W tym celu posłowie zaproponowali, aby przy ministrze właściwym do spraw gospodarki morskiej powstała rada będąca jego organem opiniodawczo-doradczym, w której skład wchodziliby przedstawiciele jednostek organizacyjnych biorących udział w akcji. Zadaniem rady byłoby opiniowanie planu działania SAR, w którym określa się wielkość zaangażowania sił i niezbędnych środków do przeprowadzania akcji, planów rozwoju czy inicjowanie przedsięwzięć zmierzających do podnoszenia efektywności działań służby. Na czele tej rady ma stanąć dowódca Marynarki Wojennej.</u>
<u xml:id="u-179.14" who="#PiotrLewandowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim zawiera również rozdział informujący o karach, jakim podlega armator niestosujący się do postanowień ustawy w zakresie rozdziałów 2, 3 i 4, oraz rozdział obejmujący zmiany w przepisach obowiązujących, to znaczy przepisy przejściowe i końcowe. Ustawa zawiera również załączniki mówiące o opłatach za przeprowadzone inspekcje i wystawione dokumenty bezpieczeństwa statku, dokumenty kwalifikacyjne załogi oraz inne opłaty kwalifikacyjne. Projekt ustawy zyskał pozytywną opinię Komitetu Integracji Europejskiej o zgodności z prawem unijnym. Ustawa ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2001 r., z wyjątkiem rozdziału 5: Ratowanie życia na morzu, którego wejście w życie zaplanowano na dzień 1 stycznia 2002 r. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#StanisławZając">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#StanisławZając">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu panią poseł Dorotę Arciszewską-Mielewczyk w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt przemawiać w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność i zaprezentować stanowisko klubu wobec ustawy o bezpieczeństwie morskim. Polityka transportowa państwa, w tym zwłaszcza w obszarze transportu morskiego, wyznaczając podstawowe długofalowe cele związane z wszechstronnym wykorzystaniem nadmorskiego położenia kraju, zawiera w sobie - jako najważniejsze ogniwo - tworzenie warunków bezpieczeństwa życia na morzu i ochronę naturalnego środowiska morskiego. Państwo w odniesieniu do zachowania się różnych podmiotów na morzu tworzy przede wszystkim określone zasady, które przybierają postać norm prawnych. Przy tym troską państwa jest, aby normy te spełniały wymogi prawa międzynarodowego. W procesie tworzenia tych norm międzynarodowych organy państwa w różny sposób bowiem aktywnie uczestniczą. Można tu wskazać wielorakie uczestnictwo. Na podkreślenie, wydaje się, zasługuje udział Polski w pracach nad konwencją o prawie morza, która podpisana została przez 119 państw. Uznając życie ludzkie za dobro najwyższe, a zachowanie naturalnego środowiska za niezbędny warunek egzystencji społeczeństwa, zagadnieniom tym poświęca się najwięcej uwagi. Mimo ciągłego postępu w różnych dziedzinach techniki, tworzących współczesną żeglugę morską, a także wprowadzania coraz bardziej precyzyjnych przepisów bezpieczeństwa na morzu i różnych systemów ich egzekwowania katastrofy morskie wciąż się zdarzają, pociągając za sobą ofiary w ludziach, powodując straty materialne i poważne skażenia środowiska morskiego.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Jednym z ważnych zadań, przed którymi stanął Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, jest opracowanie i przyjęcie ustawy o bezpieczeństwie życia na morzu. Projekt tego dokumentu opracowanego przez rząd został przedstawiony marszałkowi Sejmu w połowie ubiegłego roku. W Sejmie powołana została podkomisja do rozpatrzenia tego projektu ustawy. Od tego momentu rozpoczęła się trudna praca, w trakcie której projekt ustawy został poddany wszechstronnej ocenie i weryfikacji. Z jednej strony praca podkomisji miała charakter niemal publicznej dyskusji, włączającej do weryfikacji projektu przedstawicieli różnych podmiotów związanych z działalnością morską, z drugiej strony w pracy tej skupiano uwagą na merytorycznej i prawnej zgodności tego dokumentu z normami prawnymi wyższego rzędu, a także konwencjami międzynarodowymi, których Polska zobowiązała się przestrzegać. We współczesnym świecie globalizacja żeglugi zmusza państwa morskie do uniformizacji prawa wewnętrznego, co polega nie tylko na ratyfikacji konwencji, ale także na wprowadzaniu różnych standardów w prawie morskim. Wyrazem tego jest właśnie przedstawiony projekt ustawy, który ma charakter porządkujący w odniesieniu do szerokiego wachlarza zagadnień dotyczących bezpieczeństwa morskiego. Jego przepisy mają więc z natury dość ogólny i odsyłający charakter. Ponadto ustawa przenosi regulacje kwestii szczegółowych na poziom rozporządzeń wykonawczych, co uznać należy za jej zaletę. Projekt omawianej ustawy składa się z 7 rozdziałów dotyczących: przepisów ogólnych, wskazujących na rolę i sposób interpretacji ustawy; wymogów dotyczących budowy statku, jego stałych urządzeń i wyposażenia; kwalifikacji i składu załogi statku; bezpiecznego uprawiania żeglugi; ratowania życia na morzu; odpowiedzialności karnej; zmian w przepisach obowiązujących.</u>
<u xml:id="u-181.2" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Z tego wyliczenia wynika, że są tu cztery główne rozdziały merytoryczne, a ich treść stanowić powinna główny przedmiot troski w naszej pracy legislacyjnej. Stopień szczegółowości poszczególnych rozdziałów jest niejednolity. Niektóre z rozdziałów mają charakter bardzo ogólny, co wskazuje na ramowe ujęcie problematyki, niektóre zaś są bardzo szczegółowe - przede wszystkim dotyczy to tych treści projektu, które uwzględniają umowy międzynarodowe wiążące Polskę. Te szczegółowe treści zawarte są na początku każdego z rozdziałów. Zostało to z uznaniem przyjęte w opinii Komitetu Integracji Europejskiej. Szczegółowo opracowane są: rozdz. 2: „Budowa statku, jego stałych urządzeń i wyposażenie”, rozdz. 3: „Kwalifikacje i skład załogi”, rozdz. 4: „Bezpieczne uprawianie żeglugi” oraz rozdz. 5: „Ratowanie życia na morzu” projektowanej ustawy.</u>
<u xml:id="u-181.3" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">W rozdz. 2 mamy do czynienia z ważną problematyką norm technicznych i sposobu nadzoru ze strony państwa nad ich przestrzeganiem. Ustawa szczegółowo charakteryzuje zadania państwa w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-181.4" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Wiele państw i towarzystw klasyfikacyjnych skierowało swoje działania w kierunku podniesienia bezpieczeństwa żeglugi. Daleko posunięte są działania IMO w celu zaostrzenia wymagań w zakresie stanu technicznego statków, sposobu zarządzania ich eksploatacją oraz w zakresie koniecznych kwalifikacji marynarzy. Jednym z efektów tych działań jest znowelizowany Międzynarodowy Kodeks Zarządzania Bezpieczną Eksploatacją Statków i Zapobiegania Zanieczyszczeniom Morza - Kodeks ISM. Rząd polski, współpracując z Międzynarodową Organizacją Morską, współuczestniczył w opracowaniu tego znowelizowanego kodeksu.</u>
<u xml:id="u-181.5" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Ważnym sformułowaniem tego rozdziału ustawy jest nałożenie na armatora jako właściciela statku odpowiedzialności za zgłoszenie statku do inspekcji. Takie ujęcie w ustawie pozycji armatora uzasadnia włączenie podmiotów działających na morzu do procesu tworzenia warunków bezpieczeństwa życia na morzu.</u>
<u xml:id="u-181.6" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">W rozdz. 3 mamy do czynienia z przepisami charakteryzującymi wnikliwie wymogi odnośnie do kwalifikacji załogi i sposobu ich potwierdzania. W pierwszej więc kolejności armator jest odpowiedzialny za właściwe wyposażenie statku oraz obsadzenie kwalifikowaną załogą. Umieszczenie w ustawie wymogów dotyczących właściwych kwalifikacji załogi i wymaganego jej składu wynika z faktu, że częste są sytuacje naruszenia bezpieczeństwa żeglugi właśnie przez działanie ludzi lub nadmierne oszczędności pracy. Brak wymaganych umiejętności lub oszczędności pracy stanowią istotny element zagrożenia dla bezpieczeństwa na morzu.</u>
<u xml:id="u-181.7" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Pociąga to za sobą określone konsekwencje. Być może koszt pracy wzrasta, ale wzrasta także bezpieczeństwo życia na morzu. Jest to wdrożenie do praktyki potwierdzonego wniosku, że główną przyczyną wypadków morskich i zagrożeń jest czynnik ludzki, jemu zatem trzeba poświęcać znaczniejszą uwagę. Dotyczy to zarówno kwalifikacji ludzi, jak też organizacji pracy zespołów.</u>
<u xml:id="u-181.8" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Rozdz. 4 obejmuje problematykę bezpiecznej żeglugi. Ta część ustawy podkreśla znaczenie konwencji o zapobieganiu zderzeniom, Konwencji SOLAS, konwencji o bezpiecznych kontenerach, wprowadzając obowiązek poszanowania ich postanowień. W szczególności ustawa nakłada na rząd (ministra obrony narodowej i ministra właściwego do spraw gospodarki morskiej) obowiązek określenia w drodze rozporządzeń szczegółowych przepisów regulujących bezpieczny ruch statków na wodach wewnętrznych. Równocześnie przewiduje ona w swej treści szereg obowiązków kapitana statku, m.in. w sferze ostrzegania o niebezpieczeństwach dla żeglugi. Zakazuje także używania międzynarodowego sygnału wzywania pomocy i sygnału podobnego w celach innych niż w celu wezwania pomocy.</u>
<u xml:id="u-181.9" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Postanowienia tej części ustawy odpowiadają także regulacjom zawartym w prawodawstwie Wspólnot Europejskich w sprawie międzynarodowych norm względem bezpieczeństwa statków pływających na wodach będących pod jurysdykcją państw członkowskich oraz statków korzystających z portów morskich Wspólnoty.</u>
<u xml:id="u-181.10" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">W rozdz. 5 mamy do czynienia z bardzo ważną problematyką ratowania życia na morzu i miejsca państwa w tym procesie. W oparciu o ratyfikowane przez Polskę konwencje międzynarodowe funkcjonować powinny podmioty, których zadaniem jest ratowanie życia na morzu oraz zwalczanie zanieczyszczeń środowiska morskiego. Każde państwo nadbrzeżne jest zobowiązane na mocy postanowień konwencji międzynarodowych do utrzymywania służb przeznaczonych do prowadzenia nieodpłatnych działań ratowniczych na rzecz ludzi znajdujących się w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia na morzu w strefie odpowiedzialności. Strefa ta obejmuje polskie obszary morskie lub polski rejon poszukiwania lub ratownictwa. W Polsce zadania te realizować będzie, w myśl ustawy, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, zwana dalej Służbą SAR.</u>
<u xml:id="u-181.11" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Wyrazem przejęcia przez państwo pełnej odpowiedzialności za efektywne poszukiwanie i ratowanie życia na morzu jest samodzielne przejęcie przez rząd tej złożonej usługi publicznej, co ma w ustawie odzwierciedlenie w utworzeniu Służby SAR jako państwowej jednostki budżetowej w całości finansowej z budżetu państwa. Wykonując zadania w zakresie poszukiwania i ratowania życia ludzkiego na morzu, morska służba ratownicza współdziała z jednostkami organizacyjnymi Marynarki Wojennej, Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, Straży Granicznej, Policji, służby zdrowia, a także z brzegowymi stacjami radiowymi i innymi jednostkami, które są w stanie udzielić pomocy. Koszty związane z tym współdziałaniem także przejmuje na siebie budżet państwa. Widać z tego, że rząd w Polsce nie unika odpowiedzialności za efektywność funkcjonowania podmiotów realizujących te zadania.</u>
<u xml:id="u-181.12" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Międzynarodowy porządek morski określony licznymi umowami międzynarodowymi tworzą państwa. Szczególną rolę odgrywają te państwa, pod których banderami statki prowadzą działalność na morzu. Można powiedzieć, że warunki prawne bezpieczeństwa życia na morzu kształtuje społeczność międzynarodowa, w której państwa morskie odgrywają zasadniczą rolę. Wyrażam przekonanie, że efektem pracy Sejmu będzie przyjęcie ustawy o bezpieczeństwie morskim w takim kształcie i o takiej treści merytorycznej, jak to przedstawił poseł sprawozdawca. Będzie to stanowić istotny wkład do podwyższenia poziomu bezpieczeństwa pracy na morzu i równocześnie będzie wkładem do wspólnej europejskiej polityki dotyczącej bezpieczeństwa morskiego.</u>
<u xml:id="u-181.13" who="#DorotaArciszewskaMielewczyk">Klub Parlamentarny Akcji Wyborczej Solidarność, w imieniu którego występuję, będzie głosować za przyjęciem ustawy w omawianym kształcie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-182.1" who="#StanisławZając">Proszę panią poseł Elżbietę Pielę-Mielczarek o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesteśmy w trakcie drugiego czytania, a więc nie będę powtarzała tez, które padły tutaj w trakcie pierwszego czytania. Mając zaszczyt występować w imieniu klubu SLD, chcę stwierdzić, że projekt ustawy o bezpieczeństwie morskim uległ w trakcie prac komisyjnych znacznej modyfikacji, co zdaniem naszego klubu wyszło na korzyść tej ustawie i daje podstawy do jej poparcia. Wprawdzie utrzymany został rozdział polskiego ratownictwa okrętowego na Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz pozostałą część mającą charakter działalności komercyjnej, budząc, jak do tej pory, największe kontrowersje i sprzeciw, ale też zmieniono usytuowanie Rady SAR i nadano jej inną rangę.</u>
<u xml:id="u-183.1" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Określono jasno zasady współdziałania jednostek Marynarki Wojennej, Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Policji i opieki zdrowotnej, a także finansowania tego współdziałania. Uznano dowódcę Marynarki Wojennej z urzędu jako przewodniczącego Rady SAR. Należy też odnotować, iż proces rozdziału przedsiębiorstwa został odpowiednio rozłożony w czasie, co daje gwarancję tego, iż chaos organizacyjny nie spowoduje umniejszenia gotowości do ochrony bezpieczeństwa morskiego.</u>
<u xml:id="u-183.2" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Nasze obawy budzi w dalszym ciągu fakt, iż zarobki pracowników nowo utworzonej jednostki budżetowej będą odbiegały od dotychczasowych wskutek pozbawienia ich możliwości dorobienia w działalności usługowej. Już dzisiaj zarobki ratowników są niewspółmiernie niskie do ryzyka, jakie oni ponoszą. Nowa struktura może więc doprowadzić do sytuacji, w której jednostka budżetowa będzie zatrudniać emerytów lub ludzi przed emeryturą, a młodsi - z właściwymi dyplomami - poszukają pracy u obcego armatora. Będziemy obserwować ten proces.</u>
<u xml:id="u-183.3" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Analizując treści art. 41 i 42 projektu, należy uznać, iż nie są one spójne. Jeżeli zamiarem ustawodawcy jest powierzenie wydzielonej jednostce organizacyjnej zadań z zakresu poszukiwania i ratownictwa życia na morzu oraz zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń, to powinno to jasno wynikać z art. 41. W tej sprawie składam stosowną poprawkę.</u>
<u xml:id="u-183.4" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Również utworzenie na mocy art. 45 środka specjalnego z przeznaczeniem na dofinansowywanie utrzymania w gotowości sił i środków ratownictwa życia na morzu może budzić wątpliwości, zwłaszcza w sytuacji, gdy ustawodawca da jednostce budżetowej w sumie dwa zadania: ratowania życia na morzu i zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń. Rozdzielenie pieniędzy na te zadania jest w praktyce niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-183.5" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Zwracam również uwagę na krytykę takiego zapisu dokonaną przez ministra finansów, który pisze: tworzenie środków specjalnych jest sprzeczne z zasadą jedności budżetu i prowadzi do gromadzenia środków finansowych, których wielkość najczęściej nie jest dostosowana do zadania, które ma być finansowane.</u>
<u xml:id="u-183.6" who="#ElżbietaPielaMielczarek">Zgłaszając uwagi, a także przedstawiając wątpliwości co do wymienionych wyżej spraw, klub SLD poprze projekt ustawy, uznając, iż w całym procesie legislacyjnym dotyczącym prawa morskiego stanowi on ważne ogniwo dostosowujące nasze prawodawstwo do norm unijnych, co w tej dziedzinie gospodarki ma olbrzymie znaczenie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#StanisławZając">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#StanisławZając">Bardzo proszę o przedłożenie poprawki.</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#StanisławZając">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-184.3" who="#StanisławZając">Proszę pana posła Tadeusza Syryjczyka o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Unii Wolności popiera ustawę w kształcie, jaki został wypracowany w komisji. Uważamy, że dobrze się stało, iż rozwiązano niektóre konfliktowe problemy, które cały czas występowały w trakcie prac nad tą ustawą, i udało się osiągnąć zgodę co do rozwiązania większości trudnych kwestii.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Sprawa bezpieczeństwa na morzu obejmuje zagadnienia budowy statków, kwalifikacji i składu załóg, przepisy o uprawianiu żeglugi, ratowaniu życia. Te przepisy mają wymiar międzynarodowy i tutaj w istocie w dużej części odwołujemy się do sprawdzonych regulacji, a przy okazji wpisujemy się w prawo Unii Europejskiej, która w tym zakresie także odwołuje się do organizacji morskich, do konwencji morskich, które te zagadnienia regulują.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#TadeuszSyryjczyk">Sądzę, że - jak już tutaj powiedziały moje przedmówczynie - struktura ratownicza, sposób jej zorganizowania były przedmiotem dyskusji, zrozumiałych obaw i debat. Myślę, że to, co proponuje ustawa w ostatecznym kształcie, odzwierciedla jedną zasadę: że państwa i rządy w zakresie swojej części mórz odpowiadają za życie ludzkie i za ochronę środowiska, za usuwanie zanieczyszczeń i zwalczanie zanieczyszczeń, ich powstawanie i później skutki na morzu, natomiast ratowanie majątku i mienia jest działalnością komercyjną. I te dwa rodzaje działalności mają różną naturę. Pierwsza to służba, oczekiwanie w gotowości i kształtowanie swojej gotowości na wypadek nieszczęścia, na wypadek katastrofy czy zagrożenia życia. Druga to działalność komercyjna, która rządzi się innymi prawami - tu trzeba aktywnie poszukiwać różnych miejsc swojej działalności, aby przynosiło to zyski. Zresztą taki podział jest w większości krajów. Także niektóre państwa, które miały połączone te służby i nawet były autorami takich pomysłów, dzisiaj od tego odeszły. Sądzę więc, że jest słuszne, iż tworzymy służby rządowe i możliwość działalności sprywatyzowanej, skomercjalizowanej jednostki, jaką jest PRO.</u>
<u xml:id="u-185.3" who="#TadeuszSyryjczyk">Ten podział oczywiście zawsze, jak każda restrukturyzacja przedsiębiorstwa, wywołuje pewne napięcia i obawy. Sądzę, że ustawa daje czas na ich rozwiązanie w taki sposób, aby nikt nie doznał uszczerbku i aby służba państwowa nie była gorszą służbą, bo przecież nigdzie nie jest powiedziane, że tak musi być, bo wpadamy w taki nawyk. Służba państwowa ma swoje wady i zalety. Pewną jej wadą jest zawsze sztywność budżetowego finansowania, sztywność płac, zaletą - stabilność. I to trzeba brać pod uwagę, gdy rozpatrujemy korzyści i koszty, jakie ponosi pracownik, przechodząc z działalności komercyjnej do służby państwowej. Myślę też, że ustabilizowanie tej sprawy, uchwalenie ustawy umożliwi podjęcie rzeczowej rozmowy na ten temat, która przedtem była trudna, bo większość związków raczej dyskutowała o kształcie restrukturyzacji, a nie o tym, jak rozwiązać pracownicze problemy, jakie ona wywoła. Myślę, że w tej chwili jest podstawa do tego, aby takie rozmowy prowadzić i dojść do potrzebnego kompromisu w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-185.4" who="#TadeuszSyryjczyk">Sądzę, że ustawa także rozwiązuje problem współdziałania wielu różnych służb. Jak wiadomo, znaczącym potencjałem ratowniczym dysponuje Marynarka Wojenna. Jest rzeczą słuszną, aby ten potencjał był wykorzystywany w celach ratownictwa - obojętne, czy dotyczy to żeglugi cywilnej, czy wojskowej. Wydaje się też, że ten potencjał powinien być uwzględniony w systemie zarządzania ratownictwem okrętowym. Znaleziono rozwiązanie, które polega na tym, iż przewodniczącym rady, która opiniuje wszystkie plany, a więc tym samym jakby kształtuje tę koordynację na poziomie koncepcyjnym i później także zasad współdziałania, jest właśnie dowódca Marynarki Wojennej, czyli szef tej instytucji, która dysponuje tutaj pokaźnym potencjałem w zakresie ratowania z powietrza. Tym samym minister właściwy do spraw gospodarki morskiej będzie miał rzetelną opinię i podstawę do zatwierdzania planów ratownictwa i zsynchronizowania tych działań, które są niezbędne, pomiędzy różnymi resortami, począwszy od własnej służby ratowniczej, którą będzie nadzorował, cywilnej, poprzez Marynarkę Wojenną, straż pożarną, służbę zdrowia i inne jednostki, które są włączane w ratowanie życia na morzu i zwalczanie zanieczyszczeń morza.</u>
<u xml:id="u-185.5" who="#TadeuszSyryjczyk">Ustawa porządkuje prawo, uwalnia Kodeks morski od problematyki, która nie jest mu właściwa, od problematyki kontraktowej, od problematyki bardziej handlowej, dotyczącej transportu morskiego. Tym samym sprzyjać będzie zwartości Kodeksu morskiego. Z drugiej zaś strony ustawa włącza w obszar swoich przepisów rozmaite szczegółowe przepisy, rozproszone do tej pory czy to w ustawach jeszcze z okresu międzywojennego, jak w wypadku kwestii ładunków okrętowych, masy ładunków okrętowych i oznaczania, czy też w rozporządzeniach wykonawczych bądź umowach międzynarodowych, które były lub nie były publikowane.</u>
<u xml:id="u-185.6" who="#TadeuszSyryjczyk">W sumie dzięki temu otrzymujemy akt normatywny, który ma jasno określony przedmiot, a jednocześnie dostosowujemy nasze prawo do prawa Unii Europejskiej. Choć ciągle są pewne wątpliwości dotyczące niektórych artykułów związanych z prawem, a właściwie obowiązkiem zatrzymania statku przez administrację morską, gdy nie spełnia wymogów bezpieczeństwa, to, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że do treści ostatecznie wprowadzono przepis o niezwłocznym powiadamianiu administracji zagranicznych w wypadku zatrzymania statku innego państwa niż Polska, że wreszcie przepisy ogólne o urzędach morskich mówią o stosowaniu K.p.a., to zarówno szybkie zawiadomienie, jak i prawo odwołania i pouczenie o nim są tu zawarte. A więc ta główna kontrowersja - mam na myśli opinię Komitetu Integracji Europejskiej - w moim przekonaniu została przezwyciężona w treści ustawy, którą dzisiaj omawiamy, zawartej w druku będącym sprawozdaniem z prac komisji.</u>
<u xml:id="u-185.7" who="#TadeuszSyryjczyk">Sądzę też, że dobrze się składa, iż równolegle uchwalono ustawę o Polskim Rejestrze Statków - z inicjatywy poselskiej - o instytucji klasyfikacyjnej, która odgrywa ważną rolę zarówno w żegludze morskiej, jak i śródlądowej i jest czynnikiem współdziałającym z administracją morską i armatorami w zakresie wystawiania odpowiednich certyfikatów i czuwania nad bezpieczeństwem. Uwzględnia też ona postulaty środowisk żeglarskich, sportowych dotyczące możliwości uproszczenia trybu badania statków o długości do 24 m, służących do celów sportowych. Myślę, że to wyjście naprzeciw związkom sportowym, żeglarskim jest też rzeczą dobrą - zgodnie z projektem rządowym te oczekiwania zostaną zaspokojone. Będzie tu odrębny tryb działania, a także możliwość załatwiania tego przez związek sportowy, związek żeglarski, który weźmie na siebie współodpowiedzialność w zakresie kontroli jednostek niesłużących do celów komercyjnych czy do innych celów związanych z poważniejszymi zagadnieniami transportowymi.</u>
<u xml:id="u-185.8" who="#TadeuszSyryjczyk">Biorąc powyższe pod uwagę, Klub Parlamentarny Unii Wolności popiera tę ustawę w brzmieniu przedstawionym przez komisję. Myślę, że poprawi ona działania administracji morskiej i bezpieczeństwo na morzu. Trzeba natomiast zdać sobie sprawę z tego, że tak naprawdę rozwiązanie wielu problemów dotyczących prawidłowego obsadzania statków, bezpieczeństwa statków zależy w dużej mierze od solidarności międzynarodowej, od tego, czy społeczność międzynarodowa będzie zdolna skutecznie zapobiec działaniom, które prowadzą niektóre państwa i rządy, polegającym na tanich rejestrach, przymykaniu oczu na warunki techniczne, tolerowaniu złego stanu załogi, niewłaściwych jej kwalifikacji i w ten sposób wprowadzaniu do obrotu międzynarodowego i do żeglugi międzynarodowej statków niebezpiecznych dla załóg, dla otoczenia, dla czystości morza, dla innych uczestników żeglugi. To jest podstawowy warunek, którego spełnienie powoduje, że te prawa są skuteczne. W przeciwnym razie ten, kto chciałby je ominąć, mógłby uciec spod administracji tych rządów, które to powinny robić. Sądzę, że rząd polski i polska administracja morska nie powinny iść na kompromisy w sprawach bezpieczeństwa. Należy raczej stymulować współpracę międzynarodową w tym kierunku, aby konwencje międzynarodowe były faktem, były przestrzegane zarówno w tym wymiarze, który odnosi się do elementarnych praw pracowniczych, jak i w wymiarze dotyczącym budowy statków, bezpieczeństwa i przepisów żeglugowych. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#StanisławZając">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#StanisławZając">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-186.3" who="#StanisławZając">W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono do przedłożonego projektu ustawy poprawki, proponuję, aby Sejm skierował ponownie ten projekt do Komisji Transportu i Łączności oraz Komisji Obrony Narodowej w celu przedstawienia dodatkowego sprawozdania.</u>
<u xml:id="u-186.4" who="#StanisławZając">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Sejm propozycję przyjął.</u>
<u xml:id="u-186.5" who="#StanisławZając">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-186.6" who="#StanisławZając">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 16. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Transportu i Łączności oraz Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe” (druki nr 2145 i 2166).</u>
<u xml:id="u-186.7" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Zdzisława Denysiuka.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#ZdzisławDenysiuk">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#ZdzisławDenysiuk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam przyjemność przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie połączonych komisji: Komisji Transportu i Łączności oraz Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. To stanowisko jest zawarte w druku nr 2145.</u>
<u xml:id="u-187.2" who="#ZdzisławDenysiuk">Senat do ustawy proponuje wprowadzić łącznie 19 poprawek, z czego większość to poprawki porządkujące, uściślające te zagadnienia, które, jak uważał Senat, warto uwypuklić. Komisje w większości przypadków podzieliły stanowisko Senatu. W 12 przypadkach proponują przyjąć propozycje Senatu, w 7 zaś odrzucić. Informuję również Wysoką Izbę, że w czasie obrad połączonych komisji była tak zgodna ocena posłów w tej sprawie, że w 18 przypadkach posłowie jednogłośnie podjęli decyzje, a tylko w jednym przypadku, dotyczącym 14. poprawki, decyzje były rozbieżne. Przy rozłożeniu głosów 14 do 16, zdecydowano, by zaproponować Wysokiej Izbie odrzucenie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-187.3" who="#ZdzisławDenysiuk">W związku z tym, że większość tych propozycji ma charakter porządkowy i uściślający, chciałbym zająć Wysokiej Izbie czas, omawiając poprawki, które wprowadzają nowe elementy. Chciałbym rozpocząć od poprawki 14., którą komisje proponują odrzucić. W poprawce tej proponuje się, żeby w art. 39 ust. 4 dodać nową część zdania następującej treści: „albo też organizacjom pozarządowym, do których zadań statutowych należy opieka nad zabytkami kolejnictwa”. Art. 39 mieści się w rozdziale, który mówi o zasadach gospodarowania mieniem PKP, i w ust. 4 określa warunki, na których kolej może zbyć tzw. mienie niechciane, i komu może je zbyć. W ustawie określamy, że ono może być zbyte nieodpłatnie skarbowi państwa, jednostkom skarbu państwa lub jednostkom samorządowym, natomiast propozycja senacka rozszerzałaby katalog tych, którym można to mienie przekazać. Z pozoru wyglądała ona atrakcyjnie, jednak po głębszej analizie okazało się, że zawiera rozszerzenie, które umożliwiłoby bez żadnej kontroli przekazanie instytucjom pozarządowym mienia PKP wcale niekoniecznie muzealnego ani wyczerpującego te kategorie. Właśnie z tego powodu komisje proponują nie rozszerzać tej poprawki, informują jednocześnie, że jeżeli PKP uzna, iż zechce do celów muzealnych nieodpłatnie przekazać majątek, taka możliwość istnieje i w ustawie nie ma tu żadnych blokad.</u>
<u xml:id="u-187.4" who="#ZdzisławDenysiuk">Następne dwa zagadnienia wprowadzone od nowa przez Senat to zmiany 3. i 5. Komisje proponują Wysokiej Izbie, by również ich nie przyjmować. Uważamy, że należy je rozpatrywać łącznie.</u>
<u xml:id="u-187.5" who="#ZdzisławDenysiuk">Pierwsza z nich zmierza do tego, żeby w art. 4 skreślić ust. 4, który określa udział pracowników PKP w organach spółek, jakie będą powołane przez PKP SA. Artykuł mówi, że udział ten nastąpi i będzie określony w statutach lub umowach tych spółek.</u>
<u xml:id="u-187.6" who="#ZdzisławDenysiuk">Propozycja Senatu w poprawce 5. zmierza do tego, by rozwiązanie, które omawiałem, zastąpić następującym: do czasu, gdy PKP SA jest właścicielem co najmniej 51% akcji spółek, o których mowa w art. 14, 15, 19, przedstawiciele pracowników stanowią 1/3 składu rad nadzorczych tych spółek.</u>
<u xml:id="u-187.7" who="#ZdzisławDenysiuk">Na posiedzeniu komisji posłowie doszli do słusznego wniosku, że jest to ograniczenie na dwóch płaszczyznach uprawnień w stosunku do tych zapisanych w art. 4. Po pierwsze, zapis określa czas do momentu, kiedy PKP będzie miała ponad 51% akcji w spółkach zależnych, a wcale nie muszą to być duże spółki przewozowe i infrastrukturalne, lecz znacznie mniejsze, dysponujące mniejszym majątkiem. Po drugie, propozycja Senatu dotyczy tylko i wyłącznie udziału pracowników w radach nadzorczych, nie obejmuje więc wszystkich organów spółek, które są wymienione w Kodeksie handlowym.</u>
<u xml:id="u-187.8" who="#ZdzisławDenysiuk">I konsekwentnie, dwie zmiany, które - jak uważamy - należy rozpatrywać łącznie, to poprawki 11. i 19.</u>
<u xml:id="u-187.9" who="#ZdzisławDenysiuk">Zmiana 11. zmierza do tego, żeby w art. 32 ust. 18 dopisać wyrazy „i art. 78a”, a jest to artykuł o nowej, dopracowanej treści, w zapisie zaproponowanym przez Senat. Spróbuję go szybko scharakteryzować. Mówi on, że w terminie 9 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy PKP SA za zgodą ministra właściwego ds. transportu może utworzyć spółki prowadzące jednocześnie działalność w zakresie wykonywania przewozów kolejowych i zarządzania liniami kolejowymi o znaczeniu lokalnym, gdy tworzenie tych spółek jest uzasadnione ważnym interesem społecznym lub gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-187.10" who="#ZdzisławDenysiuk">Posłowie pracujący w połączonych komisjach stanęli na stanowisku, że to rozwiązanie burzy koncepcję przyjętą przez Wysoką Izbę w zakresie własności, szczególnie infrastruktury, a przypomnę, że przyjęliśmy rozwiązanie mówiące, iż infrastruktura musi być zawsze, w każdym przypadku we władaniu - czyli we własności - skarbu państwa. Przy takiej konstrukcji byłyby tu przynajmniej dwie możliwości. Po pierwsze, można byłoby infrastrukturę przekazać jednostce samorządowej, a więc już nie do skarbu państwa. Wówczas mogłaby nastąpić taka sytuacja, że choćby tylko jeden odcinek infrastruktury, toru kolejowego, na całym ciągu linii był zależny od innego zarządcy, mogłoby następować dyktowanie cen za dostęp do sieci. Istnieje również drugie poważne niebezpieczeństwo, mianowicie że samorządy rządzące się osobnym prawodawstwem mogłyby przystępować do sprzedaży spółek komunalnych, do sprowadzania firm zagranicznych, jak to się dzieje choćby w samorządowych przedsiębiorstwach komunikacyjnych, i wówczas nastąpiłoby przekazywanie w ten sposób, poprzez przejmowanie udziałów lub też całych przedsiębiorstw nawet przez firmy zagraniczne, niekoniecznie polskie. I dlatego też komisje proponują Wysokiej Izbie, by te poprawki nie zostały przez Wysoką Izbę przyjęte.</u>
<u xml:id="u-187.11" who="#ZdzisławDenysiuk">Jeżeli będzie potrzeba omówienia pozostałych poprawek czysto redakcyjnych lub też uściślających, wówczas, panie marszałku, będę w dyspozycji. Na tym bym zakończył. Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-187.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy za bardzo zwięzłe sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-188.1" who="#StanisławZając">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-188.2" who="#StanisławZając">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-188.3" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Dąbrowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#JózefDąbrowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Dobiega końca proces legislacyjny nad ustawą o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”.</u>
<u xml:id="u-189.1" who="#JózefDąbrowski">Rozpatrywana dziś przez Wysoką Izbę uchwała Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 9 sierpnia 2000 r., zawarta w druku nr 2145, wnosi do ustawy uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu 25 lipca br. propozycję 19 poprawek, o których przed chwilą mówił już poseł sprawozdawca.</u>
<u xml:id="u-189.2" who="#JózefDąbrowski">W imieniu klubu AWS chciałbym podziękować Senatowi za akceptację kierunkowych rozwiązań zawartych w ustawie, a także za doprecyzowanie tych kwestii, które mogłyby wywołać wątpliwości w trakcie trudnego procesu restrukturyzacji naszego narodowego przewoźnika, jakim jest PKP.</u>
<u xml:id="u-189.3" who="#JózefDąbrowski">Z przebiegu dyskusji w Senacie i z zawartej w uchwale Senatu listy poprawek wynika, że Senat nie potwierdził stawianych przez niektóre środowiska związane z otoczeniem transportu kolejowego zarzutów o niezgodności przepisów projektu ustawy z konstytucją. Senat nie uznał również żadnego z artykułów projektu ustawy za szkodzący polskiemu kolejnictwu ani też nie potwierdził poglądów o jego sprzeczności z ustawowymi regulacjami Unii Europejskiej. Ten ostatni zarzut w sposób jednoznaczny odpiera konkluzja opinii Komitetu Integracji Europejskiej z 20 lipca br., potwierdzona stanowiskiem KIE z dnia 31 sierpnia 2000 r.</u>
<u xml:id="u-189.4" who="#JózefDąbrowski">Uchwała Senatu dobitnie pokazuje, że wypracowane przez Sejm w ustawie o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP rozwiązania, stwarzające realną szansę na uzdrowienie tego przedsiębiorstwa, są dobre. Jeśli jednak wywołują histeryczne reakcje tych, którzy chcieliby na gruzach upadłego PKP szybko, bez większych nakładów, rozwinąć swój własny, dobrze prosperujący interes, to mogę tylko w imieniu własnym i klubu Akcji Wyborczej Solidarność, który reprezentuję, wyrazić radość i satysfakcję.</u>
<u xml:id="u-189.5" who="#JózefDąbrowski">Pojawiające się zarzuty, że projekt ustawy chroni załogę przedsiębiorstwa PKP i jego majątek, dowodzą, że są to głosy, dla których obca jest polska racja stanu, a z nią troska o własnych obywateli i prawo do zarządzania polską własnością.</u>
<u xml:id="u-189.6" who="#JózefDąbrowski">Mając zaszczyt przemawiać w imieniu klubu Akcji Wyborczej Solidarność, chciałbym jak najserdeczniej podziękować tym wszystkim, którzy, zamiast stać z boku i krytykować, aktywnie włączyli się w konstruowanie nowych, lepszych, bardziej sprzyjających rozwojowi warunków dla transportu kolejowego w Polsce. Tym zaś, którzy mieli w minionych kilku latach możliwość aktywnego wpływu na utrzymanie PKP w dobrej kondycji, a nie wykorzystani tego, radzę, aby hałaśliwą krytyką nie próbowali uspokajać własnych sumień i odwracać uwagi od ich własnych zaniedbań.</u>
<u xml:id="u-189.7" who="#JózefDąbrowski">Na zakończenie mojego klubowego wystąpienia chciałbym wyrazić przekonanie, że wzbogacenie ustawy o 14 z 19 poprawek wniesionych przez Senat a rekomendowanych przez AWS spowoduje, że będzie to prawo dające mocne podstawy dla polskich kolei na miarę trzeciego tysiąclecia. Dziękuję za uwagę.</u>
<u xml:id="u-189.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-190.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Bogusława Liberadzkiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#BogusławLiberadzki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-191.1" who="#BogusławLiberadzki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaje się, że zbliżamy się do pierwszej rocznicy rozpoczęcia prac nad projektem ustawy, licząc od dnia pierwszego czytania tego projektu w Wysokiej Izbie. Już wtedy, podejmując dyskusję nad projektem ustawy, wskazywaliśmy na sytuację, w której znalazła się kolej, wówczas po dwóch, teraz po trzech latach rządów obecnej koalicji. Ponieważ należę do tych, którzy kiedyś wykorzystywali szanse, chcę przypomnieć: rok 1993 - prawie 600 mln zł deficytu, rok 1997–38 mln zł deficytu i ok. 40 mln zł w kolejowej służbie zdrowia. Zatem w ciągu czterech lat nastąpiła prawie 15-krotna poprawa.</u>
<u xml:id="u-191.2" who="#BogusławLiberadzki">Poprawki Senatu, które rozpatrujemy, aczkolwiek średnio liczne, nie zmieniają istotnie projektu ustawy. Ograniczają się jedynie do poprawy pewnych błędów w zapisach, częściowo przychylają się do oczekiwań udziału załóg w zarządzaniu nowymi strukturami. Częściowo są to poprawki do odrzucenia, pan poseł sprawozdawca był uprzejmy o tym mówić i stanowisko połączonych komisji w tej sprawie też zostało wypracowane.</u>
<u xml:id="u-191.3" who="#BogusławLiberadzki">Mam jednocześnie - nie wiem, czy przyjemność - w imieniu klubu SLD, ale nie do końca, jeśli chodzi o meritum oceny projektu ustawy, stwierdzić, że nasz pogląd na temat całości ustawy pozostaje niezmienny. Ta ustawa nie uzdrowi kolei, ponieważ:</u>
<u xml:id="u-191.4" who="#BogusławLiberadzki">1) Nie przewiduje się pełnego finansowania deficytu przewozów pasażerskich już w roku 2001, ale dopiero od roku 2003.</u>
<u xml:id="u-191.5" who="#BogusławLiberadzki">2) Nie ma rozwiązania problemu dotychczasowego zadłużenia. Emisja obligacji, forma zresztą bardzo tradycyjna, to tylko finansowanie starego długu nowym przy niewiadomym jeszcze koszcie emisji i koszcie wykupu obligacji. Jest to w sumie operacja przesuwania długów, a nie restrukturyzacja finansowa. To tylko obciążenie przyszłych okresów, w tym szczególnie budżetu państwa jako gwaranta. Nieco fałszywie brzmi przedstawianie tego jako nowoczesnego czy wielkiego osiągnięcia.</u>
<u xml:id="u-191.6" who="#BogusławLiberadzki">3) Korzyści finansowe kolejarzy mają wiązać się ze sprzedażą najpierw fragmentów PKP, potem reszty, a wolelibyśmy, żeby wiązały się z rozwojem tego przedsiębiorstwa. Chcielibyśmy, żeby ludzie pracując w kwitnącej kolei w tym właśnie widzieli swoje korzyści finansowe, a nie w jej sprzedaży. W przyszłe korzyści zresztą kolejarze też coraz mniej wierzą, mając świadomość, że po zaspokojeniu wierzycieli wartość pozostałego majątku nie wydaje się imponująco duża.</u>
<u xml:id="u-191.7" who="#BogusławLiberadzki">4) Wyrażany entuzjazm rządu po uchwaleniu w lipcu ustawy już się wypalił, PKP nie płacą swoich zobowiązań, straty nadal rosną. Recepta, jaką rząd zastosował, to zakaz egzekwowania przez energetykę swoich należności, nie wzrosło zaufanie wierzycieli ani banków do PKP, wśród załóg jest także coraz więcej pesymizmu.</u>
<u xml:id="u-191.8" who="#BogusławLiberadzki">Co na pewno ustawa ureguluje? Odbierze ona bardzo nierozważnie wydane koncesje w roku 1998, z wyjątkiem koncesji PKP. Oczywiście można mieć wątpliwości, zwłaszcza po ostatnich wyrażanych publicznie opiniach, czy nie powstaną nowe problemy. W sumie długi PKP rosną, dekapitalizacja kolei postępuje, kłopoty wierzycieli też rosną, rząd AWS nie chce wziąć na siebie trudów wsparcia kolejnictwa. Wspieranie poprzez zwolnienie PKP z płacenia za energię to pierwsze takie rozwiązanie, następnie trzeba będzie pewnie zrezygnować z płacenia innych zobowiązań albo odmówić spłaty zaległości. Kłóci się to z zasadami gospodarowania i jest działaniem - oględnie mówiąc - mało reformatorskim. Jest to gra nastawiona na trwanie. W sumie, panie i panowie, zwracam się do rządu, byłej koalicji, tą ustawą nie odbudujecie siły polskiego kolejnictwa. Naszym zdaniem nie powinno tak być. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Jarmuziewicza w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności mam zaszczyt przedstawić stanowisko do zaproponowanych poprawek Senatu do ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego „Polskie Koleje Państwowe”. Przede wszystkim słowa uznania należą się Senatowi za bardzo drobiazgową i najczęściej trafną analizę materiału, który napłynął z Sejmu. Powtórzę bodajże za moim przedmówcą, niedokładnie słuchałem, a jednocześnie wyrażę własną satysfakcję, że bardzo groźnie brzmiące dywagacje na temat rzekomej niekonstytucyjności przedstawionych przez Sejm materiałów nie znalazły potwierdzenia również w Izbie wyższej parlamentu. Z dziewiętnastu przedstawionych Wysokiej Izbie przez Senat poprawek większość ma charakter porządkowy i redakcyjny i z tą grupą należy niewątpliwie się zgodzić. Są jednak poprawki, które budzą sprzeciw.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Poprawki 3. i 5., rozpatrywane prawdopodobnie łącznie, spowodują nadmierny wpływ pracowników na organy nowych spółek powstających z PKP i PKP SA, a na to mój klub parlamentarny w trosce o nowe spółki zgody nie wyrazi.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">Duża grupa zaproponowanych poprawek dotyczy restrukturyzacji finansowej i trudno się dziwić, bo to jeden z najważniejszych fragmentów omawianej dzisiaj ustawy. Większość z nich zasługuje na poparcie, ale zaproponowane zmiany w poprawkach 11. i 19. nie znajdą uznania w Klubie Parlamentarnym Unii Wolności. Zapisane w nich propozycje burzą system powoływania i tworzenia nowych spółek przewozowych dla przewozów osobowych o znaczeniu lokalnym.</u>
<u xml:id="u-193.3" who="#TadeuszJarmuziewicz">Dotycząca gospodarowania mieniem PKP poprawka 14. otwiera drogę do przekazywania części niechcianego majątku PKP do bliżej nieokreślonych organizacji pozarządowych, do których należy opieka nad zabytkami, choć propozycja Sejmu precyzyjnie wskazuje samorząd terytorialny i państwowe jednostki organizacyjne. Na taką poprawkę mój klub również nie wyrazi zgody.</u>
<u xml:id="u-193.4" who="#TadeuszJarmuziewicz">Co do większości poprawek stanowisko Klubu Parlamentarnego Unii Wolności zgodne jest ze stanowiskiem połączonych komisji: Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Transportu i Łączności. Bardzo dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#StanisławZając">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#StanisławZając">Zamiar przedstawienia pytania zgłosił wyłącznie pan poseł Seweryn Kaczmarek - o, przepraszam, nie zauważyłem, że pan poseł Chmielewski jest na sali - i pan poseł Jan Chmielewski.</u>
<u xml:id="u-194.3" who="#StanisławZając">Czy ktoś jeszcze się zgłasza?</u>
<u xml:id="u-194.4" who="#StanisławZając">Nikt się nie zgłasza. Zamykam listę.</u>
<u xml:id="u-194.5" who="#StanisławZając">O zabranie głosu i przedstawienie pytania proszę pana posła Seweryna Kaczmarka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#SewerynKaczmarek">Dziękuję, panie marszałku.</u>
<u xml:id="u-195.1" who="#SewerynKaczmarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam kilka pytań i wątpliwości do ostatniego czytania naszej ustawy w Sejmie, ustawy o PKP.</u>
<u xml:id="u-195.2" who="#SewerynKaczmarek">Panie ministrze, do czasu wejścia w życie ustawy są stosowane osłony socjalne określone w pakiecie gwarancji pracowniczych, czyli dla pracowników odchodzących na świadczenia przedemerytalne 3-miesięczna odprawa i 4-miesięczna rekompensata obliczana jak za ekwiwalent za urlop wypoczynkowy. Ustawa nie przewiduje natomiast odpraw pieniężnych dla pracowników spełniających warunki do uzyskania prawa do świadczeń przedemerytalnych. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w październiku, osłony socjalne otrzymają pracownicy, którzy są w okresie wypowiedzenia i przejdą na świadczenia przedemerytalne w okresie po wejściu ustawy, czyli chodzi tu o listopad i grudzień. Czy przewiduje się rozwiązanie tego?</u>
<u xml:id="u-195.3" who="#SewerynKaczmarek">Kiedy będą rozporządzenia do tej ustawy? Ustawa była dość długo w Sejmie. Czy są już te rozporządzenia? Pytam się ze względu na to, że często zdarza się tak, iż po uchwaleniu ustawy rozporządzenia, które akurat dla tej ustawy są niezwykle istotne, przygotowuje się bardzo długo.</u>
<u xml:id="u-195.4" who="#SewerynKaczmarek">I ostatnie pytanie. W art. 50 ust. 1 jest mowa, że odprawy otrzymują pracownicy, którzy przepracowali łącznie i nieprzerwalnie pięć lat. Bardzo często ze względu na trudną sytuację finansową PKP byli oni zmuszani do brania kilkudniowych lub kilkunastodniowych urlopów bezpłatnych. Według art. 174 Kodeksu pracy wzięcie urlopu bezpłatnego nie przerywa stosunku pracy, ale zgodnie z ust. 2 tego artykułu nie wszystkie uprawnienia tym pracownikom przysługują. Mam pytanie: Czy jednorazowa odprawa będzie przysługiwała takim pracownikom? Według moich informacji jest spora grupa tych pracowników, zwłaszcza w sektorze infrastruktury. Jeśli nie, to czy przez to, że swoją postawą ratowali fundusze płac swoich zakładów pracy, mają ponieść karę? Bardzo wielu kolejarzy zgłasza się do mnie z tym pytaniem. Chciałbym, żeby pan minister mnie upewnił, że nie będą oni w związku z tym ponosili odpowiednich restrykcji. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-196.1" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Chmielewskiego z Akcji Wyborczej Solidarność i przedstawienie pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#JanChmielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Mam pytanie do przedstawiciela rządu.</u>
<u xml:id="u-197.1" who="#JanChmielewski">Czy ustawa ta, której proces legislacyjny dobiega końca, usprawni, uzdrowi system finansowania PKP, który jest bardzo zagmatwany? Czy ta ustawa odpowiada jednak na pytanie, które tutaj chciałem zadać, ale wcześniej zadał je pan poseł Liberadzki - czy kolej można uzdrowić? Czy ta ustawa zawiera wystarczająco jasne określenie tego, co jest kulą u nogi, mianowicie dofinansowania przewozów pasażerskich? Czy poprawi zdecydowanie relacje między PKP a budżetem? Czy projekt omawianej ustawy zapewni, że konsekwentna realizacja postanowień zawartych w ustawie daje realną szansę, by w warunkach zbliżającej się konkurencji na rynku przewozowym PKP przeobraziło się w sprawne przedsiębiorstwo? Jeszcze raz zadaję to pytanie, chociaż wiem, że już to jest sprawa końcowa, ale być może wielu to interesuje: czy ta ustawa jest wbrew kolejarzom czy wręcz odwrotnie?</u>
<u xml:id="u-197.2" who="#JanChmielewski">I ostatnie pytanie: Czy ruszyła restrukturyzacja długów na spłatę zaległości z tytułu niezapłaconych składek na ubezpieczenia społeczne? - bo to na pewno bardzo wielu pracowników interesuje. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu posłowi i proszę o zabranie głosu podsekretarza stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej pana Witolda Chodakiewicza.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#WitoldChodakiewicz">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Odpowiadając na pierwsze pytania, zgłoszone przez posła Kaczmarka, chciałem powtórzyć odpowiedzi, które wcześniej, zarówno w komisji jak i w czasie posiedzenia plenarnego, zostały w znacznej części już udzielone.</u>
<u xml:id="u-199.1" who="#WitoldChodakiewicz">Pierwsza sprawa to kwestia osłon socjalnych, które dotyczą wszystkich tych pracowników, którzy odchodzą, nie uzyskując innych świadczeń i innych osłon. Oczywiście osłon socjalnych w postaci wypłat w wysokości 20 lub 30 tys. zł nie otrzymają ci pracownicy, którzy otrzymają świadczenia przedemerytalne.</u>
<u xml:id="u-199.2" who="#WitoldChodakiewicz">Jeżeli chodzi o rozporządzenia wykonawcze - jest ich 9 czy 10 - to chcę powiedzieć, że wszystkie projekty tych rozporządzeń są przygotowane i są oczywiście do wglądu i dyspozycji każdego zainteresowanego pana posła.</u>
<u xml:id="u-199.3" who="#WitoldChodakiewicz">Urlopy bezpłatne to urlopy, urlopy to okres pracy, więc nie ma żadnych przeszkód, żeby wszyscy ci pracownicy otrzymali świadczenia socjalne, czyli osłony przy odejściu. To jest rzecz, która wielokrotnie była wyjaśniana. Chcieliśmy się upewnić, więc jest na ten temat i opinia ministra pracy i polityki socjalnej, i tak wynika również naszym zdaniem z przepisów projektu.</u>
<u xml:id="u-199.4" who="#WitoldChodakiewicz">Jeżeli chodzi o pytania pana posła Chmielewskiego, to chciałbym odpowiedzieć przede wszystkim na podstawowe pytanie: czy ten projekt zapewnia przyszłość dla kolei czy nie zapewnia. Ten projekt stwarza warunki, które są dostępne w tej chwili, w obecnym stanie państwa polskiego. Oczywiście że można wskazać na więcej rzeczy, które można by zrobić, ale warto przyjąć do wiadomości, że wysiłek finansowy związany z tym projektem to prawie 4 mld zł. Takie jednorazowe i skoncentrowane dokapitalizowanie praktycznie przedsiębiorstwa PKP stwarza mu duże szanse. Szanse te są w zasadzie w dwóch równoległych programach: w programie osłonowym, wynosi to mniej więcej 1100 mln zł dla pracowników, i w programie ratunkowym dla przedsiębiorstwa, który dotyczy różnych sfer jego działalności, daje możliwość zarówno spłaty należności, jak i uruchomienia pewnych podstawowych inwestycji i dopłat. Ten program, trzeba to podkreślić, po raz pierwszy stwarza również możliwość dopłat do deficytowych przewozów pasażerskich.</u>
<u xml:id="u-199.5" who="#WitoldChodakiewicz">Czy kwota 800 mln jest dostateczna, czy nie? Otóż przedsiębiorstwo PKP przez bardzo wiele lat nie było w stanie precyzyjnie określić swoich kosztów, dotyczących poszczególnych rodzajów transportu, jak również infrastruktury. Oszacowania, które zostały zrobione w oparciu o wprowadzone rejestry kosztów w ostatnich latach, doprowadziły nas do wniosku, że należności konieczne do uzupełnienia strat ponoszonych na przewozach pasażerskich wynoszą od 800 mln do 1 mld. Różne są szacunki związane z tymi potrzebami. Możliwości, które powstały, dotyczyły 800 mln. W pierwszym okresie partycypuje w tych dotacjach przedsiębiorstwo PKP, w następnym, powoli, stopniowo, od kwoty 300 mln, poprzez 500 mln, aż do kwoty 800 mln, odpowiedzialność za te dopłaty przejmuje budżet.</u>
<u xml:id="u-199.6" who="#WitoldChodakiewicz">Wydaje się więc, jeżeli uwzględni się tylko te środki bezpośredniego wsparcia, że przedsiębiorstwu stworzono dosyć duże szanse. Trzeba powiedzieć, że gdyby podjąć trud obliczenia umorzonych z tytułu karnych odsetek należności przedsiębiorstwa PKP, to kwota ta znacznie by wzrosła. Chcę natomiast podkreślić, że jednocześnie przedsiębiorstwo PKP wszystkie podstawowe długi spłaca samo, w całości i bez żadnych umorzeń. Myślę, że w tym względzie przejęło odpowiedzialność większą niż wiele innych restrukturyzowanych dużych przedsiębiorstw.</u>
<u xml:id="u-199.7" who="#WitoldChodakiewicz">Reasumując. Wydaje się, że te liczby i obserwacja przedsiębiorstwa PKP wskazują na to, że w najbliższym czasie, po uchwaleniu tej ustawy przez Wysoką Izbę, możliwości przedsiębiorstwa PKP będą zdecydowanie różne od tych z ostatnich lat. Dziękuję bardzo za uwagę.</u>
<u xml:id="u-199.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#StanisławZając">Dziękuję panu ministrowi.</u>
<u xml:id="u-200.1" who="#StanisławZając">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-200.2" who="#StanisławZając">Do głosowania nad uchwałą Senatu przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-200.3" who="#StanisławZając">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 17. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarki oraz Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o rządowym projekcie ustawy o giełdach towarowych (druki nr 1379 i 2063).</u>
<u xml:id="u-200.4" who="#StanisławZając">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Czesława Sobierajskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Gospodarki i Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji przedstawić Wysokiej Izbie sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy o giełdach towarowych z druku nr 1379. Komisja Gospodarki oraz Komisja Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji rozpatrywały ten projekt ustawy na posiedzeniu w dniu 6 stycznia, później została powołana podkomisja i ostatecznie 12 lipca 2000 r. przyjęliśmy sprawozdanie połączonych komisji.</u>
<u xml:id="u-201.1" who="#CzesławSobierajski">Podstawowym założeniem tego projektu ustawy o giełdach towarowych jest uregulowanie trzech głównych dziedzin związanych z funkcjonowaniem giełd towarowych:</u>
<u xml:id="u-201.2" who="#CzesławSobierajski">1) zasad tworzenia i ustroju organizacyjnego giełd towarowych i giełdowych izb rozrachunkowych;</u>
<u xml:id="u-201.3" who="#CzesławSobierajski">2) działalności maklerów giełd towarowych;</u>
<u xml:id="u-201.4" who="#CzesławSobierajski">3) prowadzenia przedsiębiorstwa maklerskiego (domu maklerskiego).</u>
<u xml:id="u-201.5" who="#CzesławSobierajski">W przedłożonym przez Radę Ministrów projekcie ustawy o giełdach towarowych najpierw podkomisja, a ostatecznie komisje dokonały pewnych zmian. W przeważającej części miały one charakter redakcyjny i legislacyjny, doskonalący treść projektu. Wprowadzono także zmiany merytoryczne, m.in. dopuszczono w drodze wyjątku do członkostwa giełdy oraz do zawierania transakcji na rachunek własny dwie kategorie podmiotów: przedsiębiorstwa energetyczne posiadające koncesję na wytwarzanie, przesyłanie, dystrybucję oraz obrót energią elektryczną i odbiorców uprawnionych do korzystania z usług przesyłowych. Podmioty te będą mogły uzyskać jedynie członkostwo giełdy prowadzącej obrót energią elektryczną, a w transakcjach reprezentować je będzie wyłącznie zatrudniony przez nie makler giełdy towarowej. Komisja przyznała Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych SA prawo pełnienia funkcji giełdowej izby rozrachunkowej - art. 18 projektu. W wersji projektu przyjętej jeszcze przez podkomisję, co podzieliły również komisje, KDPW SA będzie mógł rozliczać wszystkie rodzaje transakcji zawieranych na giełdach towarowych, a nie, jak zaproponowano w przedłożeniu rządowym, tylko w przypadku gdy przedmiotem obrotu na danej giełdzie będą instrumenty pochodne, o których jest mowa w art. 2 pkt 2 lit. d i e projektu. Doprecyzowano zasady zawieszania uprawnień maklera do wykonywania zawodu w przypadkach określonych w projekcie ustawy. Zdecydowano, że okres zawieszenia tych uprawnień nie może łącznie przekroczyć 24 miesięcy. W przypadku gdy w celu zabezpieczenia interesu publicznego zawieszone zostaną uprawnienia maklera do czasu wydania przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd ostatecznej decyzji w sprawie zawieszenia uprawnień do wykonywania zawodu, okres ten wliczany będzie do całkowitego okresu zawieszenia uprawnień. Przedłożenie rządowe nie przewidywało takiej możliwości. Zdecydowano, że minimalne wysokości kapitałów akcyjnych spółek prowadzących giełdę towarową, giełdową izbę rozrachunkową oraz towarowy dom maklerski zostaną wyrażone kwotowo w złotych polskich. W przedłożeniu rządowym zaproponowano, aby kapitały te wynosiły wielokrotność obowiązującego na zasadach ogólnych minimalnego kapitału dla spółki akcyjnej. Ze względu na to, iż trwają już prace końcowe nad nowym kodeksem spółek handlowych, skorelowaliśmy to właśnie z tamtym projektem ustawy, dlatego były te zmiany wprowadzone w tym projekcie. Dokonano zmiany zawartej w słowniczku definicji podmiotu dominującego przez odesłanie do przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi, gdyż propozycja projektu rządowego stanowiła w istocie powtórzenie zawartej tam regulacji.</u>
<u xml:id="u-201.6" who="#CzesławSobierajski">Wszystkie poprawki oraz uzupełnienia projektu ustawy o giełdach towarowych przyjęte przez komisję uzyskały akceptację reprezentujących rząd przedstawicieli ministra gospodarki, ale też ekspertów, którzy współpracowali z nami i w podkomisji, i później w komisji. Niemniej zgłoszono do projektu ustawy jeden wniosek mniejszości. Ten wniosek mniejszości zmierza do ustanowienia prawnego monopolu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych SA na rozliczanie transakcji derywatami towarowymi. Stanowisko takie popiera Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, która przedstawiła szereg argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem. Przytoczę może argumenty, które są za wyłącznością dla Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych na rozliczanie derywatów towarowych, tak jak jest to proponowane we wniosku mniejszości. Mam nadzieję...</u>
<u xml:id="u-201.7" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Ostrowska: Przeciwne...)</u>
<u xml:id="u-201.8" who="#CzesławSobierajski">Proszę?</u>
<u xml:id="u-201.9" who="#komentarz">(Poseł Małgorzata Ostrowska: Może lepiej argumenty przeciwne.)</u>
<u xml:id="u-201.10" who="#CzesławSobierajski">To akurat zgłaszała pani poseł, rzeczywiście. Chociaż jako poseł sprawozdawca powinienem również przytoczyć głosy, ale jeśli pani sobie tego życzy, że pani omówi, bo faktycznie w imieniu klubu pani będzie przemawiała, czyli pani będzie bronić tego wniosku, czyli ja zostaję zwolniony przez panią z mówienia, jakie przemawiały za tym... Ale ja jednak powiem, bo to należy do sprawozdawcy, kilka zdań przynajmniej dopowiem, jeśli pani pozwoli. Tak więc argumenty przemawiające za wnioskiem mniejszości - oczywiście w myśl tego, co pani poseł pewnie powtórzy - istnienie jednej instytucji rozliczającej instrumenty pochodne zgodne jest z obecną tendencją światową, którą cechuje centralizacja rozliczeń, tak jest w tym momencie. Istnienie jednej izby ustalającej zabezpieczenie i nadzorującej uczestników rozliczających rynek stwarza najbezpieczniejsze rozwiązanie - mówię oczywiście o propozycji zawartej we wniosku mniejszości.</u>
<u xml:id="u-201.11" who="#CzesławSobierajski">Centralizacja rozliczeń umożliwia obniżenie kosztów funkcjonowania rynku, instrumentów pochodnych. Inne dodatkowe argumenty pani poseł, jak przed chwilą powiedziała, bo była wnioskodawcą tego, przedstawi sama. Natomiast ja może powiem, dlaczego połączone komisje nie podzieliły i nie przyjęły tego wniosku do projektu, i z tego powodu stał się wnioskiem mniejszości. Otóż proponowana zmiana niestety burzy praktycznie całą konstrukcję tego projektu ustawy, ale spowodowałaby zapewne również konieczność wprowadzenia poważnych zmian w ustawie prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi.</u>
<u xml:id="u-201.12" who="#CzesławSobierajski">Zastanawiam się nad tym, czy wyliczać, które artykuły, które ustępy itd., aby musiała nastąpić zmiana i dalsza całkowita przebudowa projektu. Na razie tego nie będą czynił, bo to jest praktycznie na cały punkt, mam tu rozpisane te artykuły, ustępy itd., które należałoby niestety zmienić. Przyjęcie powyższego wniosku mniejszości wymagałoby tak licznych zmian w projekcie ustawy, a także właśnie w drugim projekcie, o którym wspomniałem, o publicznym obrocie papierami wartościowymi, że konieczne byłoby rozpoczęcie wręcz od początku całego procesu prac nad ustawą, niemalże, tak można powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-201.13" who="#CzesławSobierajski">Jednym z podstawowych, przypominam, założeń projektu ustawy było zachowanie dotychczasowego dorobku działających już giełd towarowych. Zgodziliśmy się wszyscy w podkomisji, w komisjach, rząd i wszyscy uczestnicy życia, że tak się wyrażę, gospodarczego w odniesieniu do giełd towarowych funkcjonujących dzisiaj w Polsce, że staramy się zachować maksymalnie to, co jest możliwe, dopasować do sytuacji, do projektu, który tworzymy, do prawa, z równoczesnym prowadzeniem właśnie ustawowej regulacji tej działalności. Giełdy towarowe oraz towarowe domy maklerskie, przecież różne instytucje uczestniczyły od początku w naszych pracach, poniosły już znaczne koszty na organizację właśnie izb rozrachunkowych i na utworzenie stosownych funduszy gwarancyjnych, i to niezwykle wysokich.</u>
<u xml:id="u-201.14" who="#CzesławSobierajski">Przyjęte przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych prowadzenie rozliczeń giełdowych oznaczałoby zmarnowanie tego dorobku. Wymusiłoby likwidację tej działalności, co też jest procesem kosztownym, a także naraziłoby te podmioty na kolejne koszty, choćby na zorganizowanie przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych funduszu gwarancyjnego.</u>
<u xml:id="u-201.15" who="#CzesławSobierajski">W dyskusji wskazywano, że wprowadzenie monopolu KDPW niczego nie burzy, gdyż na razie działalność giełd towarowych nie podlega ustawowym regulacjom. Jednak obecnie istnieje normalna rynkowa konkurencja między poszczególnymi giełdami, a wprowadzenie ustawowego monopolu oznacza likwidację tego mechanizmu rynkowego.</u>
<u xml:id="u-201.16" who="#CzesławSobierajski">Argumentów można by jeszcze przytoczyć wiele, ale może powiem jeszcze kilka zdań. Wniosek mniejszości zawiera zatem rozwiązanie odmienne niż projekt rządowy skierowany do Sejmu oraz projekt ustawy załączony do sprawozdania komisji, w którym przewidziano wprawdzie możliwość rozliczenia takich transakcji przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych SA, ale nie ustanowienia monopolu tej instytucji w tym zakresie. Zgodnie z projektem ustawy przedkładanym przez komisję spółka prowadząca giełdę towarową może jako założyciel i akcjonariusz utworzyć osobną spółkę, zwaną giełdową izbą rozrachunkową, mającą za zadanie obsługę finansową takich transakcji giełdowych.</u>
<u xml:id="u-201.17" who="#CzesławSobierajski">Projekt ustawy nakłada na taką spółkę, jak wspomniałem, bardzo wysokie wymagania kapitałowe oraz organizacyjno-prawne, zapewniające pełne bezpieczeństwo rozliczeń dokonywanych przez izbę. Jednocześnie w art. 18 przewidziano możliwość pełnienia funkcji giełdowej izb rozrachunkowych właśnie przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych SA. Jeśli więc spółka prowadząca giełdę towarową nie decyduje się na utworzenie giełdowej izby rozrachunkowej, może powierzyć na podstawie umowy rozliczenie takich transakcji giełdowych właśnie Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych SA. To przecież wynika z przyjętej przez nas ustawy. Daje to spółce prowadzącej giełdę towarową po prostu większe możliwości wyboru. Uwzględniając rzeczywiste koszty utworzenia izby rozrachunkowej i wysokie wymagania, jakie musi ona spełnić - jeszcze raz to podkreślam, bo jest to niezwykle istotne - można przypuszczać, że w przeważającej większości przypadków analiza ekonomiczna wykaże opłacalność powierzenia prowadzenia giełdy właśnie Krajowemu Depozytowi Papierów Wartościowych. Ale dlaczego mamy zawrzeć w ustawie monopol absolutny - że to musi tak być? My zawarliśmy elastyczne rozwiązanie: może tak być, a może się okazać, że wszystkie tak uczynią, ale to ostatecznie wyniknie właśnie z rachunku ekonomicznego, po prostu z konkurencji. Jeśli Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych - wbrew temu, co inni mówią, że wcale niekoniecznie te opłaty są takie niskie - wyjdzie naprzeciw i znacznie je obniży, to być może życie pokaże, że obawy były płonne, i będzie praktycznie on jeden, ale to wyniknie po prostu z samej konkurencji, z samego podejścia giełd towarowych.</u>
<u xml:id="u-201.18" who="#CzesławSobierajski">W konkluzji, już teraz na koniec, powtarzam, że połączone komisje proponują odrzucenie tego właśnie wniosku, a jeśli chodzi o resztę, całość ustawy, w imieniu połączonych komisji proponuję Wysokiej Izbie jej przyjęcie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-201.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Franciszek Jerzy Stefaniuk)</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-203.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół.</u>
<u xml:id="u-203.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-203.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Tomasza Wójcika w imieniu Klubu Parlamentarnego Akcji Wyborczej Solidarność.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#TomaszFeliksWójcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chyba nieczęsto się zdarza, by po przedstawieniu prac komisji ze strony klubu nie było właściwie żadnych dodatkowych uwag, by była tak pełna identyfikacja z przedstawionym przez połączone komisje sprawozdaniem. Przedstawiony przez rząd projekt ustawy dotyczący giełd towarowych jest wyrazem stopniowej stabilizacji stopniowego rozwoju gospodarczego naszego kraju w nowej sytuacji, w nowej formacji gospodarczej. Jest rzeczą zrozumiałą, że takie instrumenty jak giełda towarowa przydałyby się 10 lat temu. Z punktu widzenia funkcjonowania gospodarki w tamtym czasie byłoby to jednak narzędzie chyba mało użyteczne. Zarówno obywatele Rzeczypospolitej, jak i przedsiębiorcy i inni uczestnicy życia gospodarczego muszą się dostosowywać do wymogów współczesnej, nowoczesnej gospodarki. Dlatego ustawa o giełdach towarowych jest naturalną konsekwencją rozwoju gospodarczego, jest naturalnym rezultatem edukacji gospodarczej obywateli naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#TomaszFeliksWójcik">Jeśliby popatrzeć na stronę merytoryczną, przedstawiona poprawka mniejszości nie znalazła akceptacji w oczach połączonych komisji i nie znajduje uznania również w oczach klubu AWS. Gdyby jednak chcieć dzisiaj powiedzieć tak w stu procentach, że nie można takiego rozwiązania zastosować, to trzeba by się opierać tylko na pewnych naszych dotychczasowych doświadczeniach, naszych wyobrażeniach, ponieważ giełda de facto w Polsce nie zadziałała. Możemy się opierać na pewnych rozwiązaniach i doświadczeniach innych krajów i próbować aproksymować to na nasze warunki, i decydować, czy według naszych wyobrażeń to może być lepsze dla warunków polskich, czy też mniej korzystne. Założenie pewnej monopolizacji wydaje się tutaj, jak to przedstawiał pan poseł sprawozdawca, rozwiązaniem jednak mniej korzystnym. Klub Akcji Wyborczej Solidarność podziela tę opinię. Uważamy, że swego rodzaju konkurencja na tym polu jest pożądana i powinna prowadzić do lepszej obsługi wymiany towarowej w naszym kraju, zwłaszcza że do pewnych rzeczy jeszcze nie jesteśmy przyzwyczajeni, jak chociażby np. giełda energii, przy bardzo silnej tradycji monopolu energetycznego w Polsce - do tego też trzeba się jakoś dostosować, przyzwyczaić. Myślę, że wprowadzenie takiego elementu konkurencyjności na pewno będzie służyło rozwojowi tej wymiany i obniżaniu jej kosztów, bo taka wymiana również wiąże się z samymi kosztami. Ponieważ opinia Akcji Wyborczej Solidarność o prezentowanej ustawie jest pozytywna, wydaje się niecelowe zabieranie zbyt dużej ilości czasu Wysokiej Izbie. Chcę tylko jeszcze raz powtórzyć, że ta ustawa znalazła wysokie uznanie i Akcja Wyborcza Solidarność będzie ją popierać w przedłożeniu komisji. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-204.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi Wójcikowi.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Małgorzatę Ostrowską w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#MałgorzataOstrowska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Ja również nie będę przypominała całej zawartości ustawy, ponieważ uczynił to pan poseł sprawozdawca. Odniosę się zatem, pozwólcie państwo, do tego jedynego wniosku mniejszości, z którym tutaj tak brutalnie próbowało się rozprawić dwóch przedmówców.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#komentarz">(Głos z sali: Nic podobnego!)</u>
<u xml:id="u-206.2" who="#MałgorzataOstrowska">Brutalnie, panie pośle, trochę.</u>
<u xml:id="u-206.3" who="#MałgorzataOstrowska">Zdania były podzielone. Jest to nowe rozwiązanie, czyli możliwość, którą dopuszcza ustawa o tworzeniu odrębnej izby rozliczeniowej jest naprawdę nowym pomysłem i nawet samych ewentualnych beneficjentów tego pomysłu zaskoczyła zgoda rządu, czego wcale nie ukrywali w czasie dyskusji; to miło, że rząd wyszedł naprzeciw i chce pozwolić na powstanie jak gdyby drugiej izby rozliczeniowej czy kilku izb. Ale historia tego wniosku nie jest taka prosta, jakby panowie chcieli ją przedstawiać. Otóż chciałabym przypomnieć, że tak naprawdę pomysł powstawania drugiej izby rozliczeniowej pojawił się już wcześniej, kiedy pracowaliśmy wspólnie przy ustawie o obligacjach. Dopuściliśmy wtedy, na wniosek polskiej giełdy finansowej, na wniosek CETO, możliwość przeprowadzania rozliczeń pod nadzorem czy za zgodą Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Było to przecież rozwiązanie przygotowane w wyniku tylko takiej sytuacji, że obie wspomniane wcześniej firmy zamierzały uczynić fuzję i zająć się tą działalnością rozliczeniową na rzecz innych podmiotów. To się nie udało, jak państwo wiedzą, przeto zostało zakupione przez giełdę, w dalszym ciągu szuka się pomysłu na to, jak utworzyć inną izbę, a szuka się z prostego powodu, bo jedna z wymienionych firm zakupiła system informatyczny, który mógłby posłużyć do stworzenia takiej izby rozliczeniowej, i dzisiaj rezygnacja z tego zakupionego systemu spowodowałaby spore straty dla spółki. I stąd m.in. chęć utrzymania za wszelką cenę możliwości tworzenia innej izby. Mówię o tym tylko gwoli przypomnienia, nie mam nic przeciwko temu, że są podmioty zabiegające o to, żeby taką działalność prowadzić i nie oceniam tego negatywnie. Ale taka jest de facto historia, a niekoniecznie wizja jakiegoś innego systemu rozliczeniowego, bo póki co te argumenty, o których pan poseł sprawozdawca zaczął mówić, wytrzymują próbę i faktycznie dzisiaj, jeżeli chodzi o rozliczanie instrumentów pochodnych, praktycznie rzecz biorąc, wszędzie, poza niewielkimi wyjątkami, stosuje się scentralizowany nadzór i centralizację rozliczeń. W zasadzie dzisiaj w dobie globalizacji jak gdyby przetacza się przez różne instytucje, także instytucje rynku kapitałowego, dyskusja o tym, w jaki sposób prowadzić nadzór i rozliczenia. I na plan pierwszy zawsze wysuwany jest tylko i wyłącznie jeden argument - bezpieczeństwo obrotu, bo o to chodzi. W interesie klientów, w interesie wszystkich uczestników, faktycznie wydaje się tu, że mimo zarzutu monopolu, to jednak centralizacja rozliczeń i centralizacja nadzoru jako takiego okazuje się niezbędna, stąd inne państwa w takim kierunku idą. Ja wiem, że u nas ten rynek się tworzy, akurat odmiennie od giełdy papierów wartościowych i giełd towarowych. Giełdy towarowe utworzyły się jak gdyby oddolnie, nawet bez regulacji prawnych. To można było zrozumieć, dopóki jeszcze tylko i wyłącznie chodziło o proste operacje. Teraz już dokładamy operacje na instrumentach pochodnych. To już jest dosyć skomplikowana działalność, na pewno niekojarząca się z taką klasyczną giełdą towarową, do której w Polsce przywykliśmy, bo na świecie handluje się wszystkim, wszystko jest towarem i na giełdach towarowych znajduje to odbicie. Niemniej jednak na pewno w tym miejscu warto postawić zarzut rządowi, że utworzył giełdę energii bez podstawy prawnej tak naprawdę, powtarzam, bez podstawy prawnej. To rząd, to skarb państwa utworzył tę giełdę energii. Teraz dopasowujemy prawo do bytu zastanego. Oczywiście mleko się wylało, nie ma co w tej chwili nad tym płakać, właściwie życzyć należy tylko powodzenia, niech się wszystkie instytucje rozwijają jak najlepiej, niemniej jednak o tych prawdach proszę pamiętać, bo dopasowujemy dzisiaj prawo faktycznie do rzeczywistości zastanej, kształtowanej różnie, raz, poprzez swobodne decyzje na rynku, dwa, poprzez niestety niezgodne z prawem czy niepoparte prawem, może tak będzie bezpieczniej powiedzieć i bardziej prawdziwie, decyzje rządu. Stało się, jak się stało, do tego pewnie nie ma co wracać. Ta ustawa z pewnością będzie jeszcze weryfikowana przez życie, bo to jest nowy twór. Jednak ustawa ta jest dawno oczekiwana, bo byty są, nie było regulacji prawnej. Dobrze więc się stało, że ta ustawa jest i faktycznie cieszę się, że będzie ona - mam nadzieję, że również zakończyły się prace nad ustawą o domach składowych - pewną konstytucją rozliczeń, jeżeli chodzi o giełdy towarowe. Ale powracam do argumentów, które przesądziły o tym, że wniosek mniejszości mojego autorstwa znalazł się w sprawozdaniu komisji. Pan poseł sprawozdawca już mówił o tym, że na pewno w przypadku monopolu, już nazwę to monopolem, czy jednej izby, na pewno można byłoby liczyć na obniżenie kosztów, bo duża firma może sobie na to pozwolić. Pytanie, czy będzie chciała. Faktycznie ci, którzy podnoszą kwestie braku konkurencji, mają rację, bo niekoniecznie sytuacja zmusi kogoś do tego, żeby ceny za swoje usługi obniżył, niemniej jednak patrząc na efekty ekonomiczne, które przy tym centralistycznym jak gdyby sposobie rozliczeń występują, to trzeba powiedzieć, że efekt skali jest dodatkowym efektem obniżenia opłat. Na pewno negocjacje też będą tu elementem, który na to pozwoli. Na pewno podmioty korzystające z usług Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych będą domagały się, i domagają się już dzisiaj, obniżenia kosztów. Jednak proszę pamiętać, że to nie tylko opłaty na Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych generują koszty całego systemu giełd. Na pewno są jednym z elementów, ale to nie one są zasadnicze. Istnieje obawa, że przy konkurencji tego typu izb rozliczeniowych może nastąpić obniżenie standardów, bo w celu poszukiwania zmniejszenia kosztów może być tak, nie musi wcale, ale może, takie były obawy tych, którzy argumentowali za wyłącznością dla Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych na rozliczanie derywatów towarowych, może obniżyć jakość standardów i wymagań co do zabezpieczeń oraz kryteriów uczestnictwa w izbie konsekwencji nierozliczania transakcji itd. Polski rynek kapitałowy póki co jest rynkiem bezpiecznym. Tworzony, co prawda, w sposób administracyjny, jednak wytrzymał próbę czasu przez 10 lat i tu się większe wpadki jakieś nie zdarzyły. Oby tak dalej. I stąd m.in. przekonanie tych, którzy popierają wspomniany wniosek, że dobrze byłoby utrzymać taki bezpieczny system.</u>
<u xml:id="u-206.4" who="#MałgorzataOstrowska">Na pewno krajowy depozyt ma doświadczenie, metodologię i całą infrastrukturę. Druga izba będzie musiała to tworzyć, a to jest kosztowne. Ktoś te koszty musi pokryć. Pokryje je uczestnik, ten, kto korzysta z usług, bo to będzie wkalkulowane w cenę. Nie ma dzisiaj woli, nawet u przyszłych twórców konkurencyjnej izby, do tego, żeby wszystkie koszty pokryć z funduszy zewnętrznych. Nie, będzie musiała ta izba na siebie zarobić i będzie te koszty pokrywała. Już dzisiejsze porównanie cen za usługi rozliczeniowe pokazuje, że konkurencja nie ma tutaj wcale aż tak dużego wpływu. Raczej równa się do średniego wyższego, nie do niższego. Nie ma takiej tendencji, bo nikt świadomie nie będzie chciał rezygnować ze swojego zarobku.</u>
<u xml:id="u-206.5" who="#MałgorzataOstrowska">Na pewno warto byłoby przypomnieć też te argumenty - celowo je przedstawiam, żeby w konkluzji, tu się ucieszy pan poseł Sobierajski, wycofać wniosek mniejszości - które przemawiały za tym, ku pamięci. Być może akurat okażą się one niezasadne w praktyce, może się nie zweryfikują, i oby tak było. Nie mam nic przeciwko temu, żeby była wielość podmiotów. Niemniej jednak przypomnę to. Przede wszystkim zwróciłam uwagę w tej argumentacji przemawiającej za wnioskiem mniejszości na to, że dzięki takiemu usytuowaniu krajowego depozytu byłaby większa łatwość i niezawodność ustanawiania zabezpieczeń na papierach wartościowych pod rynek towarowy. Myślę, że ta druga izba będzie miała z tym kłopoty. Niemniej jednak, uznając argumenty, o których wielokrotnie dyskutowaliśmy - ale może nie było czasu, żeby do końca wydyskutować tę sprawę - jeszcze raz informuję, że wycofuję osobiście złożony przeze mnie wniosek mniejszości, uwzględniając prośbę o to, aby dać szansę na konkurowanie i na to, żeby życie zweryfikowało te pomysły od strony ekonomicznej i organizacyjnej.</u>
<u xml:id="u-206.6" who="#MałgorzataOstrowska">Życzę powodzenia nowo powstałej izbie, mając nadzieję, że się na bazie tej ustawy utworzy, a jeżeli nie, to z pewnością będzie, tak jak mówił pan poseł Sobierajski, można korzystać na mocy także tej ustawy z usług Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.</u>
<u xml:id="u-206.7" who="#MałgorzataOstrowska">Natomiast nie mogę zgodzić się, panie pośle, z argumentem, który pan przedstawił podczas sprawozdania, że fakt, iż jest jedna izby rozliczeniowa, przeszkadza konkurencji podmiotów, które są rozliczane, bo to jest nieprawda. Rozliczenia nie mają nic wspólnego z konkurowaniem między poszczególnymi giełdami, które będą obsługiwane przez tę izbę.</u>
<u xml:id="u-206.8" who="#MałgorzataOstrowska">Podsumowując, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej wita z radością tę ustawę. Sądzę, że to wspólna praca zaowocowała tym, że jest tak mało uwag merytorycznych. Myślę, że najwyższy czas, żeby ta ustawa powstała i liczę na to, że bardzo szybko przystąpimy do... Może od razu nie do jej nowelizacji, ale będziemy patrzyli, jak sprawdza się w życiu, po to, żeby nadążyć za rozwijającym się w Polsce rynkiem kapitałowym.</u>
<u xml:id="u-206.9" who="#MałgorzataOstrowska">A na marginesie jeszcze muszę powiedzieć, że źle się stało - już kończę, panie marszałku - że w tym samym czasie, ale bez korelacji prac poszczególnych komisji, następują zmiany i w Prawie o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Dzisiaj o tym m.in. dyskutowaliśmy w podkomisji komisji skarbu. Już trwają prace nad tym w komisji europejskiej. Należałoby więc skorelować te przepisy, przynajmniej sprawdzić. Nie mieliśmy takiej możliwości, nie było nam to dane. Jest nowy kodeks spółek, jest kilka innych przepisów. Jeszcze być może uda nam się dzięki tej drodze do Senatu coś wyłapać. Stało się to wszystko bowiem na dniach, z godziny na godzinę następują zmiany wspomnianych przepisów.</u>
<u xml:id="u-206.10" who="#MałgorzataOstrowska">Kończąc, jeszcze raz podkreślam, że klub SLD popiera w całości tę ustawę i myśli, że przyczyni się tym samym do rozwoju giełd towarowych w Polsce, jak najlepiej zorganizowanych i jak najlepiej rozliczanych. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-206.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję pani poseł.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Wyrowińskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#JanWyrowiński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzięki decyzji pani poseł Ostrowskiej nie będę musiał długo mówić.</u>
<u xml:id="u-208.1" who="#JanWyrowiński">Panie i Panowie Posłowie! Giełdy towarowe na terytorium Polski funkcjonowały od 1817 r. do 1950 r., kiedy była słynna decyzja Państwowej Inspekcji Handlowej, która w zasadzie kończyła żywot tego ważnego elementu rynku, i dopiero w 1989 r., wraz z tym, co nowe, również one powróciły. W przeciwieństwie do rynku giełdowego dotyczącego papierów wartościowych, ten rynek tworzył się spontanicznie, czyli po amerykańsku, powiedzmy sobie. Na świecie jest bowiem tak, że są dwa modele funkcjonowania giełd towarowych - jest model liberalny, który funkcjonuje w Ameryce i który nie jest tak sztywny i tak mocno związany przepisami, i jest rynek europejski. I można powiedzieć, że czas amerykańskiego sposobu funkcjonowania giełd towarowych w Polsce się kończy wraz z tą ustawą, dlatego że wprowadza ona normy europejskie do funkcjonowania giełd towarowych. Czy to źle, czy dobrze, to się okaże.</u>
<u xml:id="u-208.2" who="#JanWyrowiński">Ale właśnie jednym z rezultatów tego, że można było w ramach obowiązujących przepisów organizować obrót na giełdach towarowych, było również to, że ta tutaj często wspominana przez panią poseł Ostrowską i moich szanownych przedmówców instytucja, która się nazywała izbą rozrachunkową, ona, pani poseł, funkcjonuje od roku na Warszawskiej Giełdzie Towarowej, która gros swojego obrotu bierze z transakcji terminowych. Jak na razie nie było większych wpadek i to, że właśnie mamy taki stan rzeczy, spowodowało, że jest propozycja pewnego wyboru, który daje ta ustawa - że można to robić w taki sposób, jak to jest już w tej chwili oczywiście usankcjonowane ustawą, bądź poprzez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. No i faktem jest, że w zasadzie, jak się patrzy w tej chwili na koszty transakcji i koszty ich rozliczeń, to rzeczywiście te koszty realizowane przez tę niewielką izbę rozrachunkową, która jest przy Warszawskiej Giełdzie Towarowej, są znacznie niższe od kosztów, które byłyby w przypadku krajowego depozytu. No, ale są, i to oczywiście ma jakiś wpływ na decyzje. Powtarzam, ustawa tego nie zamyka. Jeśli więc będzie taka potrzeba... Bo faktem jest, pani poseł o tym doskonale wie, że była taka propozycja - która nie została zrealizowana - aby transakcje terminowe rozliczać w odrębnym podmiocie, generalnie, nie tylko transakcje na giełdzie towarowej, ale również na CeTO i na giełdzie warszawskiej, żeby stworzyć odrębny podmiot rozliczający te transakcje, który mógłby być jakoś tam uzależniony od depozytu, ale miałby życie odrębne.</u>
<u xml:id="u-208.3" who="#JanWyrowiński">Tak że sądzę, że mój klub w tej kwestii nie miał tak zdecydowanego stanowiska jak pani poseł i w związku z tym nie jesteśmy postawieni wobec dylematu decydowania w tej sprawie poprzez głosowanie.</u>
<u xml:id="u-208.4" who="#JanWyrowiński">Panie i Panowie Posłowie! Tak jak powiedział pan poseł sprawozdawca, w zasadzie w trakcie prac w podkomisji zasadniczo znaczących zmian nie dokonano. Nie chciałbym więc powtarzać tego wszystkiego, co mówiłem w pierwszym czytaniu, odnośnie do różnego rodzaju dobrodziejstw, które płyną z faktu, że giełdy będą zorganizowane. W związku z tym, z uwagi również na czas, chciałbym zakończyć, informując panie i panów posłów o tym, że mój klub, Klub Parlamentarny Unii Wolności, oczywiście popiera projekt ustawy i będzie głosował za jego przyjęciem. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-208.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-209.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Józefa Gruszkę w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#JózefGruszka">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawić stanowisko w sprawie sprawozdania Komisji Gospodarki i Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji o rządowym projekcie ustawy o giełdach towarowych z druku nr 1379.</u>
<u xml:id="u-210.1" who="#JózefGruszka">Mógłbym, śladem moich przedmówców, powiedzieć bardzo krótko - i tak zrobię - że mój klub popiera rozwiązania przyjęte w tym sprawozdaniu przez połączone komisje. Jest to pewnego rodzaju wizja przyszłości i rozwoju naszej gospodarki, ale... No właśnie, pojawia się to krótkie słowo „ale”. Rzeczywiście, jeżeli zwrócimy uwagę na to, w jakim kierunku ma się rozwijać gospodarka, to wytyczenie tej drogi w projekcie ustawy jest właściwe. Po wycofaniu wniosku mniejszości przez wnioskodawcę właściwie można by się z tym zgodzić. I znowu wracam do tego krótkiego słowa „ale”. Dlaczego to czynię? Dlatego, że wydaje mi się, iż nasza rzeczywistość, jeśli chodzi o gospodarkę, jest trudna. To dobrze, że został wytyczony kierunek. Wydaje mi się jednak, że powinno być więcej państwa w gospodarce. Mimo wszystko. Myślę o kształtowaniu przyszłości, mówiąc: więcej państwa w gospodarce.</u>
<u xml:id="u-210.2" who="#JózefGruszka">Chodzi o to, by pomóc podmiotom gospodarczym w uzyskaniu kapitału i wejściu w spółki akcyjne prowadzące giełdy. Na pewno jest to potrzebne. Sądzę, że do tej myśli można by wrócić, przyjmując tę ustawę i zaproponowane rozwiązania. Jednak biorąc pod uwagę rozwój gospodarki, dobrze byłoby, gdyby rząd zastanowił się, czy nie powinien uczestniczyć w giełdach, nabywając pakiety akcji, a potem je odstępując tym podmiotom, które już funkcjonują. W ten sposób moglibyśmy budować własny kapitał. Dzisiaj wyznaczamy drogę. Pokazujemy, że ten majątek ma stanowić pewien mechanizm w rękach spółki akcyjnej. Tak to po prostu jest i z tym się trzeba zgodzić.</u>
<u xml:id="u-210.3" who="#JózefGruszka">Zwracam uwagę na małe podmioty gospodarcze, na to, gdzie w rękach polskich brakuje kapitału. Tutaj kieruję apel do pana ministra, aby się nad tym zastanowić, nie burząc projektu, który przyjęliśmy, wskazuje on bowiem kierunek, w którym pójdziemy. Natomiast to, w jaki sposób będziemy to realizować, to jest zagadnienie odrębne. Jest ono jednak bardzo ważne. Kończąc tym apelem, chcę stwierdzić, że Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego będzie głosował za rozwiązaniami określonymi w tym projekcie. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-210.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-211.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-211.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czy pan minister chciałby zabrać głos? Nie.</u>
<u xml:id="u-211.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Pan poseł sprawozdawca Czesław Sobierajski.</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#CzesławSobierajski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dziękuję bardzo wszystkim państwu występującym w imieniu klubów za poparcie tego projektu ustawy. Szczególnie chciałbym podziękować pani poseł Ostrowskiej za zgodzenie się ze stanowiskiem połączonych komisji, aczkolwiek pani poseł uczyniła to trochę z trudem. Proszę sobie wyobrazić, że byłem przekonany, iż pani poseł skończy taką konkluzją, gdyż pani broniąc, nieco podała w wątpliwość, że jednak chyba można spróbować dać szansę konkurencji od dołu. Zgadzam się jednak z tym, że powiedziałem nie do końca ściśle w kwestii, którą pani podniosła. Tutaj rzeczywiście chyba nie chodzi o konkurencję. Jak jest jedna - wtedy nie ma sensu o tym mówić. Jeszcze raz wszystkim państwu dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-213.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Konkurencja od dołu bywa niebezpieczna, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-213.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-213.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Do trzeciego czytania projektu ustawy przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-213.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 18. porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Transportu i Łączności oraz Komisji Finansów Publicznych o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o zmianie innych ustaw (druki nr 2146 i 2175).</u>
<u xml:id="u-213.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Tadeusza Jarmuziewicza.</u>
<u xml:id="u-213.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu połączonych komisji sejmowych: Komisji Finansów Publicznych oraz Komisji Transportu i Łączności, mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie dotyczące stanowiska do przedstawionych przez Senat propozycji zmian do ustawy o zmianie ustawy o autostradach płatnych. Na wspólnym posiedzeniu Komisji: Finansów Publicznych oraz Transportu i Łączności w dniu 6 września komisje zajęły stanowisko wobec dwóch przedstawionych przez Senat propozycji zmian. Zmiana pierwsza dotyczy sposobu ustalania wysokości opłat pobieranych za przejazd autostradą w sytuacji, gdy ww. opłaty stanowią przychód funduszu autostradowego. Ma ona charakter porządkowy, a stwierdzenie, że odbywa się to w drodze rozporządzenia ministra właściwego do spraw transportu, pojawia się w ustawie niejako dodatkowo. Zaproponowana zmiana uzyskała aprobatę połączonych komisji.</u>
<u xml:id="u-214.1" who="#TadeuszJarmuziewicz">Zmiana druga w intencji Senatu miała jeszcze raz upewnić, że do Krajowego Funduszu Autostradowego nie stosuje się przepisów ustawy z dnia 26 lipca 1998 r. o finansach publicznych w części dotyczącej funduszy celowych. W wyniku głosowania poprawka ta nie uzyskała poparcia. W moim przekonaniu nie zmienia ona jednak sensu zaproponowanych przez Sejm zapisów.</u>
<u xml:id="u-214.2" who="#TadeuszJarmuziewicz">Na koniec chciałbym podziękować Senatowi za szybką i rzeczową analizę omawianej ustawy. Bardzo dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-215.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Sejm podjął decyzję o wysłuchaniu w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół.</u>
<u xml:id="u-215.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Otwieram dyskusję.</u>
<u xml:id="u-215.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Jarmuziewicza w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#TadeuszJarmuziewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W telegraficznym skrócie w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności ustosunkuję się do dwóch propozycji zmian wniesionych przez Senat. Poprawkę pierwszą, o której przed chwileczką wspominałem, dotyczącą uściślenia zapisu o sposobie pobierania opłat za korzystanie z autostrady, mój klub parlamentarny oczywiście popiera. Natomiast poprawka druga, która, jak wspomniałem, nie uzyskała poparcia połączonych komisji, tak naprawdę nie powoduje zmiany sensu zapisów zaproponowanych przez Sejm. Mój klub będzie popierał zmianę zaproponowaną przez Senat. Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-216.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-217.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Wodę w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#WiesławWoda">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zabierając głos w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w sprawie poprawek Senatu do ustawy z dnia 25 lipca br. o zmianie ustawy o autostradach płatnych, chcę stwierdzić, że z dwóch zgłoszonych poprawek poprzemy tylko pierwszą, która przewiduje dodanie wyrazów: w drodze rozporządzenia. Oznaczać to będzie, że minister w określonych sytuacjach swoim rozporządzeniem określi wysokość opłat za przejazd autostradami.</u>
<u xml:id="u-218.1" who="#WiesławWoda">W poprawce drugiej Senat proponuje, by do Krajowego Funduszu Autostradowego nie miały zastosowania przepisy ustawy z 26 lipca 1998 r. o finansach publicznych. Skoro fundusz tworzony będzie w znaczącej części ze środków budżetu państwa, to dlaczego mielibyśmy wyłączać go spod reguł określonych w ustawie o finansach publicznych? Rodzi się pytanie, jakie reguły obowiązywałyby przy gospodarowaniu środkami funduszu, gdyby przyjąć tę poprawkę. Czy uchwalenie tej poprawki nie oznaczałoby skłonności do dalszych wyłączeń? Dlatego klub będzie głosował przeciwko tej poprawce. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-219.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Szarawarskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#AndrzejSzarawarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej w pierwszym i drugim czytaniu wyraził swój stosunek do ustawy, przedstawił swoje zastrzeżenia. Poprawki senackie nie rozwiewają naszych wątpliwości. Uwzględniając charakter pierwszej poprawki, będziemy głosować za jej przyjęciem - nie chcę tu powtarzać argumentów moich poprzedników. Jeśli chodzi o poprawkę drugą, będziemy głosować przeciw przyjęciu tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#AndrzejSzarawarski">Natomiast, generalnie rzecz biorąc, naszym zdaniem poprawki senackie nie zmieniają charakteru ustawy, stąd nasz stosunek do nowelizacji ustawy jako całości pozostaje bez zmian. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-221.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Lista posłów zapisanych do głosu została wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-221.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zamykam dyskusję.</u>
<u xml:id="u-221.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Do głosowania nad uchwałą Senatu przystąpimy jutro rano.</u>
<u xml:id="u-221.4" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">I na tym zakończyliśmy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
<u xml:id="u-221.5" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Informuję, że zgłosili się posłowie w celu wygłoszenia oświadczeń poselskich.</u>
<u xml:id="u-221.6" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Czy ktoś z pań posłanek i panów posłów jeszcze chciałby się zgłosić do wygłoszenia oświadczenia?</u>
<u xml:id="u-221.7" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Nikt się nie zgłasza.</u>
<u xml:id="u-221.8" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Listę posłów zgłoszonych do oświadczeń uważam zatem za zamkniętą.</u>
<u xml:id="u-221.9" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu w celu wygłoszenia oświadczenia pana posła Jacka Kasprzyka z Klubu Parlamentarnego SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#JacekKasprzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj odbyliśmy debatę na temat projektu ustawy uwłaszczeniowej, uwag zgłoszonych przez Senat. Temat ten był również omawiany przez szerokie środowiska Polskiego Związku Działkowców. 5 września Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Częstochowie podjął stosowną uchwałę, o której przedstawienie w Wysokiej Izbie mnie poproszono.</u>
<u xml:id="u-222.1" who="#JacekKasprzyk">Stanowisko Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Częstochowie z dnia 5 września 2000 r., dotyczące uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej zakładającej włączenie terenów pracowniczych ogrodów działkowych do powszechnego uwłaszczenia.</u>
<u xml:id="u-222.2" who="#JacekKasprzyk">Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Częstochowie, wyrażając wolę 10 tys. członków naszego okręgu, od dwóch lat występuje przeciwko włączeniu terenów pracowniczych ogrodów działkowych do programu powszechnego uwłaszczenia obywateli. Ogrody działkowe na terenie naszego okręgu mają 90-letnią historię, natomiast w kraju istnieją od ponad 100 lat. Ogrody działkowe na przestrzeni tego okresu powstawały na terenach zdegradowanych ekologicznie, nikomu niepotrzebnych, na byłych wysypiskach śmieci oraz hałdach. To dzięki mozolnej i niestrudzonej pracy wielu pokoleń działkowej rodziny tereny te zostały przywrócone przyrodzie i człowiekowi, stając się zielonymi płucami miast i osiedli oraz miejscem wypoczynku 10 tys. rodzin, mieszkańców ziemi częstochowskiej.</u>
<u xml:id="u-222.3" who="#JacekKasprzyk">Pracownicze ogrody działkowe spełniają wiele społecznych i publicznych zadań. Ich realizację zapewniają dotychczasowe akty prawne w postaci ustawy z 1981 r. i jej nowelizacji z 1995 r. Akty te oprócz tego są fundamentem dalszego rozwoju i funkcjonowania pracowniczych ogrodów działkowych.</u>
<u xml:id="u-222.4" who="#JacekKasprzyk">Rozszerzenie przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej kręgu powszechnego uwłaszczenia poprzez wprowadzenie zapisów dotyczących uwłaszczenia działkowców i działek w pracowniczych ogrodach działkowych w prostej linii zmierza do totalnej likwidacji w niedługim czasie dorobku 100-letniej organizacji społecznej, jaką jest Polski Związek Działkowców, oraz dorobku ok. 1 mln polskich rodzin, a zarazem ruchu ogrodnictwa działkowego będącego dumą w wielu państwa Europy Zachodniej.</u>
<u xml:id="u-222.5" who="#JacekKasprzyk">Chcąc spełnić przedwyborcze obietnice, nie wolno pogrążać 1 mln polskich rodzin, odbierając im niejednokrotnie dorobek wielu pokoleń. To oni własną pracą i środkami finansowymi budowali ogrody działkowe, kosztem wielu wyrzeczeń. To praca na działce była i jest sensem życia dla wielu działkowców.</u>
<u xml:id="u-222.6" who="#JacekKasprzyk">Uwłaszczając działkowców, nie mówi im się wprost, że uwłaszczenie wiąże się z utratą wielu przywilejów w postaci dodatkowych opłat, w tym podatku administracyjnego oraz kosztów związanych i wynikających z prawa własności. Obecnie działka jest świadczeniem socjalnym państwa, podobnie jak to jest w całej cywilizowanej Europie. Ogrody działkowe stwarzają możliwości aktywnego wypoczynku dla całej wielopokoleniowej rodziny, integrując ją, a zarazem będąc uzupełnieniem domowego budżetu poprzez uprawę własnych warzyw i owoców. Uprawianie działki przez działkowców, głównie ludzi starszych, emerytów i rencistów, stwarza im lepsze warunki życia, a także czyni tych ludzi bardziej potrzebnymi, przydatnymi.</u>
<u xml:id="u-222.7" who="#JacekKasprzyk">Projekt uwłaszczenia zakłada wyłączenie z niego ogrodów nieznajdujących się w planach zagospodarowania miast oraz niemających takich planów. Oznacza to w praktyce wyłączenie z uwłaszczenia większości ogrodów, a tym samym ich totalną likwidację oraz przeniesienie na tereny, gdzie brak podstawowego uzbrojenia i środków komunikacji miejskiej. Czy etyczne jest proponowanie przez senatorów ludziom w podeszłym wieku startu od nowa? Czy takie są praktyki solidarności społecznej?</u>
<u xml:id="u-222.8" who="#JacekKasprzyk">Obawy działkowców występują również w sprawie odszkodowań za nasadzenia i infrastrukturę na działkach w przypadku likwidacji ogrodów. Stanowi to przecież własność prywatną każdego użytkownika. Również sprawa odszkodowań dla Związku za urządzenia wspólne stanowiące jego własność budzi nasze obawy. Są one w pełni uzasadnione, ponieważ w propozycji Senatu do ustawy uwłaszczeniowej nic nie mówi się o ustawie o pracowniczych ogrodach działkowych, tak jakby ona nigdy nie istniała, mimo że jest wynikiem zrywu „Solidarności” z 1980 r. Należy przypomnieć, że m.in. dzięki „Solidarności” nasz związek stał się organizacją samorządną, samodzielną i apolityczną. Przecież ta ustawa jest gwarantem praw działkowców również w sprawach likwidacji.</u>
<u xml:id="u-222.9" who="#JacekKasprzyk">Propozycja Senatu jest niczym innym jak sposobem na likwidację ogrodów działkowych i wywłaszczenie działkowców bez zachowania wymogów ustawy o pracowniczych ogrodach działkowych. To nic innego jak pozbawienie tak działkowców, jak i Związku prawa do ich własności. Propozycje Senatu nic nie mówią o prawach działkowców do ich terenów oraz o przysługujących im należnych odszkodowaniach.</u>
<u xml:id="u-222.10" who="#JacekKasprzyk">Należy jednoznacznie stwierdzić, że z proponowanej formy uwłaszczenia skorzysta jedynie niewielka część członków naszej organizacji, i to głównie tam, gdzie wartość gruntów jest znikoma czy gdzie grunty te nie przedstawiają żadnej wartości. Taki stan rzeczy zmusza naszych działkowców do działań mających na celu walkę z niesprawiedliwością społeczną. To nasi członkowie z własnej inicjatywy zwołują nadzwyczajne walne zebrania poświęcone temu tematowi. Na zebraniach tych widać ogólne oburzenie użytkowników działek, co wiąże się z szeroko zakrojoną akcją protestacyjną w sprawie włączenia terenów pracowniczych ogrodów działkowych do programu powszechnego uwłaszczenia. Taka postawa naszych członków manifestuje fakt traktowania społeczeństwa w sposób niemający nic wspólnego z lansowaną przez rządową opcję solidarnością społeczną. Członkowie Polskiego Związku Działkowców nie chcą, aby ktoś dawał im to, co sami wypracowali własną mozolną pracą w ciągu minionych lat. „Tego, co jest nasze, niech nam nikt nie daje” - twierdzą działkowcy zebrani na walnych zebraniach. Nie wolno w imię prawa dawać ludziom tego, co sami wybudowali i wykonali - tzn. tego, co stanowi ich własność - w imię powszechnego uwłaszczenia i spełnienia przedwyborczych obietnic. Jeżeli rząd chce uwłaszczyć działkowców, to niech przekaże im bony uwłaszczeniowe, a działkowcy sami zdecydują, co chcą za nie kupić - mieszkanie, działkę, a może coś zupełnie innego. Żyjemy ponoć w kraju demokratycznym i żadna władza nie ma prawa na mocy ustawy nadawać obywatelom tego, co już jest ich własnością. Czy posłowie zapomnieli, że działkowcy, członkowie naszego związku, to także wyborcy? To my was wybieramy, a wy macie nas reprezentować. Nie wolno wam, drodzy posłowie, o tym zapominać.</u>
<u xml:id="u-222.11" who="#JacekKasprzyk">Działkowcy Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Częstochowie na licznych zebraniach, jakie się odbyły, wyrazili swoje stanowiska. Na terenie naszego okręgu akcja zbierania podpisów ogarnęła swym zasięgiem ponad 80% ogrodów. Opinia większości członków jest jedna: nie chcemy włączenia ogrodów do programu powszechnego uwłaszczenia. Podobne akcje odbywają się na terenie całego kraju.</u>
<u xml:id="u-222.12" who="#JacekKasprzyk">Dlatego apelujemy do posłów wszystkich opcji politycznych, aby w imię dobrze pojętej solidarności i zasad demokratycznego państwa prawa odrzucili projekt Senatu w sprawie włączenia do programu powszechnego uwłaszczenia terenów pracowniczych ogrodów działkowych. Raz jeszcze apelujemy do posłów, aby wzorce, które przynoszą dobre efekty w krajach Europy Zachodniej i w Polsce, pozostawić w obecnej formie i nie zmieniać ich, ponieważ doprowadzić to może do całkowitego rozpadu ogrodnictwa działkowego w Polsce. A tradycje tego ruchu sięgają swoją historią ponad stu lat.</u>
<u xml:id="u-222.13" who="#JacekKasprzyk">Kolejne pytanie, które należy zadać - to kto komu dał prawo do postępowania wbrew narodowi, obiecując danie czegoś za darmo i nie informując społeczeństwa, że za tym idą obciążenia w postaci podatków i opłat wynikających z prawa własności. Nie wolno oszukiwać narodu w ten sposób.</u>
<u xml:id="u-222.14" who="#JacekKasprzyk">Drodzy posłowie, przestańcie wśród marchewki i pietruszki szukać postkomuny. Tam jej naprawdę nie ma.</u>
<u xml:id="u-222.15" who="#JacekKasprzyk">Było to stanowisko Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców, które byłem zobowiązany przedstawić Wysokiej Izbie. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-223.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Chmielewskiego z Klubu Parlamentarnego AWS.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#JanChmielewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Skończyły się letnie wakacje w milenijnym roku 2000. Wszyscy chcieli spędzić ten czas jak najprzyjemniej i jak najradośniej. Wszyscy rodzice pragnęli zapewnić bezpieczne i szczęśliwe wakacje swoim dzieciom. Mam świadomość i przekonanie, że wyjazd wielu dzieci i licznych rzesz młodzieży uzależniony był od pomocy innych. Jak co roku Kościół katolicki poprzez parafie, wspólnoty i grupy formacyjne, a szczególnie poprzez Caritas intensywnie przygotowywał się do wakacyjnych przedsięwzięć. Dotyczy to także innych kościołów i związków wyznaniowych, Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, harcerskich grup „Zawisza” i wielu organizacji pozarządowych, na przykład Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, Polskiego Czerwonego Krzyża, Towarzystwa Walki z Kalectwem czy różnych innych organizacji zajmujących się problematyką osób niepełnosprawnych, w tym także Wrocławskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych. Wszystkie te podmioty zorganizowały letni wypoczynek dla dzieci i młodzieży, niektóre także w formie turnusów rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych. Dla wielu uczestników była to jedyna możliwość skorzystania z letniego wyjazdu.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#JanChmielewski">Jako że sam wraz z gronem współpracowników od lat organizuję letni wypoczynek dla dzieci i młodzieży, wiem, ile trzeba sił fizycznych, sił ducha i środków materialnych, aby zorganizować wyjazd, zaplanować zajęcia, bezpiecznie i ciekawie zająć czas grupie młodych ludzi. Wielkie uznanie i podziękowanie należy się władzom samorządowym, które wykazują tu zrozumienie i wrażliwość na omawiany problem. Tak jest na przykład - myślę, że nie tylko - we Wrocławiu, gdzie zarząd miasta pomaga w realizacji wartościowych przedsięwzięć wakacyjnych, w tym szczególnie dla dzieci i młodzieży z rodzin z problemami alkoholowymi. Składam wyrazy szacunku wielu znanym i anonimowym osobom, instytucjom, które w różny sposób pomagały w organizacji tegorocznych wakacji letnich, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży potrzebujących pomocy i wsparcia wychowawczego oraz materialnego. Pamiętajmy, że do Polski na zaproszenie rozmaitych organizacji, konkretnych parafii przyjeżdżają co roku na wypoczynek dzieci i młodzież z polskich rodzin z krajów byłego bloku wschodniego.</u>
<u xml:id="u-224.2" who="#JanChmielewski">Życzę wszystkim organizatorom letniego wypoczynku dla dzieci i młodzieży, aby ciesząc się z udanych wakacyjnych przedsięwzięć w 2000 roku, sami nabrali sił do dalszej społecznej aktywności, a w życiu osobistym i rodzinnym zaznali bardzo wiele zdrowia i pomyślności. Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-225.1" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Na tym zakończyliśmy oświadczenia poselskie.</u>
<u xml:id="u-225.2" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Zarządzam przerwę w posiedzeniu do jutra, to jest do 8 września 2000 r., do godz. 9.</u>
<u xml:id="u-225.3" who="#FranciszekJerzyStefaniuk">Dziękuję paniom posłankom i panom posłom za tak liczną obecność o tej porze na sali. Dziękuję wszystkim, którzy do tej chwili pracowali nad realizacją porządku dziennego, pracownikom Kancelarii Sejmu, Straży Marszałkowskiej, mediom i wszystkim niewidocznym w tym momencie. Dobrej nocy.</u>
<u xml:id="u-225.4" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 23)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>