text_structure.xml
75.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#StanisławGrzonkowski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam członków Komisji i zaproszonych gości. Dzisiejszy temat - rozpatrzenie opinii Komisji w sprawie projektu budżetu państwa na 2000 r. został przeniesiony na jutro, a dziś zajmiemy się rozpatrzeniem odpowiedzi na dezyderat nr 6 Komisji w sprawie Narodowego Programu Zdrowia oraz sytuacji zdrowotnej społeczeństwa polskiego.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#StanisławGrzonkowski">Posłowie otrzymali odpowiedź na dezyderat nr 6 podpisaną przez panią minister Franciszkę Cegielską. Do przedstawienia odpowiedzi został upoważniony podsekretarz stanu Andrzej Ryś. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejRyś">Odpowiedź ministra zdrowia na dezyderat Komisji nr 6 składa się z trzech części. Pierwsza - obejmuje problematykę Narodowego Programu Zdrowia. Druga część - dotyczy opisu koncepcji prac nad ustawą o ochronie zdrowia. Trzecia część odnosi się do problemu analizy finansowej i ewentualnych zmian finansowania systemu ochrony zdrowia w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejRyś">Poproszę pana dyrektora Jacka Gralińskiego - szefa Departamentu Świadczeń Zdrowotnych, który jest wiodącym departamentem w problematyce Narodowego Programu Zdrowia, a jednocześnie koordynuje prace nad ustawą o Narodowym Programie Zdrowia - żeby przedstawił państwu, w którym stadium prac się znajdujemy, ponieważ w odpowiedzi na dezyderat zobowiązaliśmy się, że do końca roku projekt ten wpłynie do Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#StanisławGrzonkowski">Interesują nas szczegóły na temat trwających przygotowań, niemniej jednak dezyderat odnosił się do głównych celów polityki zdrowotnej, a także sytuacji finansowej w systemie ochrony zdrowia. Wydaje się więc, że najbardziej istotne jest to, żebyśmy uzyskali odpowiedź ze strony przedstawicieli rządu na temat gwarancji konstytucyjnych, które przewidują, że władze publiczne, na podstawie prawa do ochrony zdrowia, stworzą obywatelom warunki do ochrony zdrowia, zgodnie z celami polityki zdrowotnej. Jest to kluczowy problem w naszym dezyderacie. Natomiast przygotowania do opracowania ustawy o Narodowym Programie Zdrowia moglibyśmy omówić nieco później.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejRyś">Resort zdrowia uznaje za konieczne opracowanie ustawy, która pozwoliłaby na realizację Narodowego Programu Zdrowia, a ponadto stworzenie systemu finansowego, umożliwiającego przekazywanie publicznych środków finansowych na realizację programów opisanych w Narodowym Programie Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#AndrzejRyś">Problemy związane z realizacją programu i przekazywaniem środków publicznych dotyczą zarówno funkcji organów władzy publicznej - rządowej i samorządowej - jak i współpracy z organizacjami działającymi w zakresie ochrony zdrowia - jednostki ochrony zdrowia, organizacje pozarządowe, społeczności lokalne.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#AndrzejRyś">Ustawa, o której mówimy określi zasady finansowania, monitorowania programu, a także jednostki administracji publicznej, rządowej odpowiedzialne za monitorowanie tego programu.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#AndrzejRyś">Narodowy Program Zdrowia jest obecnie przyjęty jako program rządowy. Prace koncentrują się z jednej strony nad przeprowadzeniem zmian legislacyjnych, umożliwiających stworzenie ustawy, a z drugiej strony - na sposobie rewizji istniejącego Narodowego Programu Zdrowia i rozpatrzenia, czy obecnie postawione cele powinny być realizowane w najbliższych latach. Rozważa się hierarchię ważności poszczególnych celów.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#AndrzejRyś">Równolegle pracują dwie grupy ekspertów. Jedna - skupia się nad sprawami legislacyjnymi, a druga - nad samym Narodowym Programem Zdrowia. Pragniemy, żeby ustawa i program były poddane konsultacjom z różnymi środowiskami zawodowymi i społecznymi. Mamy nadzieję, że do końca roku projekt ustawy i program zostaną przedstawione Sejmowi. To tyle, jeżeli chodzi o Narodowy Program Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#AndrzejRyś">W drugiej części omawiamy problematykę prac nad ustawą o ochronie zdrowia. Ustawa ta - zdaniem ministra - powinna stanowić swoistą „klamrę” prawną, spinającą ponad 10-letni okres tworzenia aktów legislacyjnych w zakresie ochrony zdrowia. Przypomnę, że większość obecnie obowiązujących ustaw w ochronie zdrowia powstała w ostatnich 10 latach.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#AndrzejRyś">Proces ten został zapoczątkowany ustawą o izbach lekarskich, po której nastąpiły tak duże ustawy jak: o zdrowiu psychicznym, o zakładach opieki zdrowotnej, o transplantacjach i wreszcie o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#AndrzejRyś">W dorobku legislacyjnym Polski jest już bardzo dużo tych ustaw. Jednocześnie doszło do stworzenia nowej administracji publicznej, która otrzymała nowe zadania. Zadania te zostały zapisane w innych ustawach. W tej chwili zachodzi potrzeba dopisania rozdziałów, które nie zostały dookreślone w innych ustawach, a ponadto uporządkowania różnych zakresów poprzez tę ustawę.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#AndrzejRyś">W zamierzeniu grupy autorów tworzących ustawę miałaby ona określić w pierwszej swej części zakres odpowiedzialności za ochronę zdrowia i zadania ministra zdrowia, wojewodów i samorządów różnych szczebli, a także relacje między tymi samorządami. Między innymi miałaby również rozwiązać problematykę, którą omawialiśmy na jednym z ostatnich posiedzeń Komisji Zdrowia - usytuowania konsultantów z zakresu medycyny, określenia ich roli w systemie, sposobu sprawowania nadzoru, kontroli, czy opracowywania opinii dla organów władzy publicznej.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#AndrzejRyś">W drugiej części ustawy planujemy podnieść problem praw pacjenta, które nie są do końca zdefiniowane w innych ustawach. Prawa pacjenta są rozproszone w różnych ustawach. Dlatego chcielibyśmy zdefiniować sposoby dochodzenia pacjenta swoich praw, rozważyć ewentualność powołania rzecznika praw pacjentów, a także zdefiniować kwestię dostępności do świadczeń zdrowotnych, tworzenia i nadzorowania kolejek, podjąć problematykę pakietu świadczeń gwarantowanych przez powszechne świadczenia zdrowotne.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#AndrzejRyś">W zakresie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, po 8 latach jej funkcjonowania należy zastanowić się nad jej kształtem i rozważyć pewne problemy, które powinny znaleźć rozwiązanie w tym rozdziale.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#AndrzejRyś">Problematyka zawodów medycznych w ostatnich miesiącach często stawała na forum rządu i parlamentu. Należy zdefiniować, które grupy zawodowe organizują się w sposób korporacyjny, które grupy uzyskają odpowiednie licencje, sposób ich nadawania, kontrolowania i sposób kształtowania dobrej praktyki medycznej.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#AndrzejRyś">Następny rozdział byłby poświęcony problematyce bezpieczeństwa pacjentów i systemu, a więc rozważona byłaby kwestia nadzoru nad systemem ze strony służb inspekcji sanitarnej, farmaceutycznej. Ewentualnie podjęłaby tematy certyfikowania i kontroli jednostek ochrony zdrowia. Określenie istniejących systemów, nadzoru państwa i nadzoru instytucjonalnego nad systemem jakości.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#AndrzejRyś">Ostatni rozdział ustawy planujemy poświęcić zagadnieniom promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej, a także organizacji pozarządowej w ochronie zdrowia. W pewnym sensie rozdział ten będzie koniugował z pracami nad ustawą o Narodowym Programie Zdrowia. Jeżeli przebieg prac nad ustawą będzie prawidłowy, chcielibyśmy, żeby jej projekt trafił do państwa do końca czerwca przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#AndrzejRyś">W trzeciej części odpowiedzi na dezyderat odnosimy się do problematyki finansowania świadczeń zdrowotnych. Zagadnienie to było poruszane na ostatnim posiedzeniu Komisji, poświęconym budżetowi państwa. Mogę dodać, że - naszym zdaniem - kompleksowa ocena wszystkich skutków finansowych i problemów z finansowaniem systemu ochrony zdrowia, będzie możliwa dopiero po roku funkcjonowania systemu. Dlatego dyskusję o poważniejszych zmianach w zakresie składki zdrowotnej proponuję przesunąć na 2000 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#StanisławGrzonkowski">Rozumiem, że zanim przystąpimy do zadawania pytań, dyrektor Jacek Graliński może uszczegółowić sprawę przygotowań ustawy o Narodowym Programie Zdrowia.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JacekGraliński">W dezyderacie nr 6 Komisja Zdrowia wskazała zadanie nałożone na ministra zdrowia - przygotowanie ustawy o Narodowym Programie Zdrowia. Zadanie to zaczęto realizować 1,5 miesiąca temu. Na obecnym etapie prac jest już przygotowany szkielet ustawy jako takiej. Wskazaliśmy w nim podmioty prawne, które mają obowiązek realizowana ustawy o Narodowym Programie Zdrowia. Wskazaliśmy również priorytety, polegające na tym, że aplikacja o środki publiczne, które byłyby w dyspozycji ustawy o Narodowym Programie Zdrowia, byłaby dla wszystkich podmiotów spełniających kryteria realizowania Narodowego Programu Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#JacekGraliński">Wskazaliśmy instytucję premiera odpowiedzialnego na poziomie kraju za realizację ustawy o Narodowym Programie Zdrowia oraz na poziomie regionalnym - wojewodę.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#JacekGraliński">Równolegle do prac zespołu przygotowującego szkielet prawny ustawy o Narodowym Programie Zdrowia, trwają prace w zespole ekspertów, mającym znowelizować dokument znany państwu pod nazwą Narodowy Program Zdrowia w taki sposób, żeby został on zaktualizowany w stosunku do tego, co zmieniło się na przestrzeni lat 1996–1999. Mamy głębokie przekonanie, że równoległość tych prac pozwoli na zakończenie szkieletu i kształtu ustawy do końca tego miesiąca, natomiast do końca roku - dokumentu o nazwie Narodowy Program Zdrowia, którego umocowanie prawne wynikałoby z delegacji ustawowej w formie rozporządzenia z ustawy o Narodowym Programie Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#JacekGraliński">W tej ustawie chcielibyśmy również wskazać podmioty, które wykonywałyby monitoring Narodowego Programu Zdrowia. Na poziomie wojewódzkim byłyby to wojewódzkie centra zdrowia publicznego, obecnie znane jako wojewódzkie ośrodki organizacji ekonomiki i informatyki, a na poziomie centralnym byłby to minister wraz ze swoim zespołem, bez szczegółowego wskazania, kto miałby to wykonywać w Ministerstwie Zdrowia.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#JacekGraliński">W naszym rozumieniu ustawa ma być jak najprostsza w sensie legislacyjnym, wskazująca - jeszcze raz powtórzę - organa administracji państwowej odpowiedzialne za realizację Narodowego Programu Zdrowia, środki finansowe na poziomie centralnym i regionalnym - wojewódzkim oraz mechanizmy dostępu do tych pieniędzy dla wszystkich podmiotów, a więc organizacji rządowych, pozarządowych i samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGrzonkowski">Otwieram dyskusję nad odpowiedzią na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#EwaSikorskaTrela">Panie ministrze, jeśli dobrze zrozumiałam, to pieniądze na realizację ustawy o Narodowym Programie Zdrowia, jeśli Sejm ją przyjmie, będą w budżecie centralnym, natomiast różne podmioty będą mogły z nich korzystać, a minister będzie zlecał odpowiednie programy zdrowotne. Ile programów zdrowotnych zamierzacie państwo uruchomić w ramach Narodowego Programu Zdrowia? Czy w ustawie będą one zapisane jako konkretne programy, np. onkologiczny, kardiologiczny itd., czy będzie to szeroki zapis umożliwiający w trakcie funkcjonowania ustawy uruchamianie dodatkowych programów nie zapisanych w ustawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewSzymański">Mam pytanie odnoszące się do trzeciej części odpowiedzi na dezyderat. Jest tam zdanie: „Pełna i właściwa ocena tego problemu będzie możliwa po pierwszym roku funkcjonowania nowego systemu finansowania ochrony zdrowia”.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewSzymański">Rok funkcjonowania nowego systemu minie 1 stycznia 2000 r. Czy w styczniu 2000 r. Ministerstwo Zdrowia przewiduje przeprowadzenie oceny poziomu finansowania świadczeń zdrowotnych w br.? Czy w konsekwencji tego będą sugestie odnoszące się do zmian budżetu 2000 r. już na początku roku?</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewSzymański">Jeżeli nie, chciałbym dowiedzieć się, dlaczego rząd nie chce ocenić poziomu finansowania świadczeń już w listopadzie br., a więc na dwa miesiące przed końcem roku, czyli o 1/6 mniej, w sytuacji gdy finansowanie świadczeń zdrowotnych na początku br. było mniejsze nawet o 1/5?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#ZbigniewSzymański">Chciałbym poruszyć drugą, wiążącą się z tym kwestię. W ostatnim zdaniu trzeciej części odpowiedzi na dezyderat jest napisane: „Wyrównanie niższych od planowanych przy-chodów kas chory w roku 1999 nie jest możliwe bez nowelizacji Ustawy Budżetowej”.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#ZbigniewSzymański">W trakcie dyskusji nad projektem ustawy budżetowej na przyszły rok, minister Franciszka Cegielska wyraziła opinię, że rząd poszukuje takich rozwiązań. W związku z tym mam prośbę wynikającą z treści dezyderatu nr 6. Proszę o odpowiedź, która zastąpiłaby cytowane przeze mnie zdanie, a już nieaktualne w chwili otrzymania przez nas odpowiedzi na dezyderat.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejOlszewski">Ponieważ Narodowy Program Zdrowia będzie obejmował kilka lat po 2000 r., sądzę, że korzystnie byłoby w którymś akapicie umieścić realne rozliczenie potrzeb służby zdrowia, społeczeństwa. Uzyskanie odpowiedniej ilości świadczeń medycznych powinno opierać się na rozpoznaniu realnych potrzeb społeczeństwa. Wiemy, że jest nas ok. 40 mln. Wiemy także, jaki jest statystyczny przebieg jednostek chorobowych, ile ich się rocznie powtarza i na które potrzeba ile pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#AndrzejOlszewski">Skoro mamy taką wiedzę, czy można byłoby w tym programie zaprojektować procent składki na kasy chorych, sukcesywnie wzrastający do odpowiedniej kwoty. Chodzi o to, żeby nie było tak, że będzie opracowany program, napisane suche słowa, nie przełożone na język matematyczny. Niech to, co zaplanuje ministerstwo, a my przyjmiemy było odzwierciedleniem rzeczywistych potrzeb społeczeństwa polskiego w zakresie usług zdrowotnych, które w dużym procencie powinny być zabezpieczone. Wiadomo, że nie zabezpieczymy ich w stu procentach, ale 85–90% powinno być rzetelnie wyliczonych i zabezpieczonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#MarianJaszewski">W związku z otrzymaną odpowiedzią na dezyderat mam kilka pytań do pana ministra. Zacznę od części drugiej, dotyczącej ustawy o ochronie zdrowia. W odniesieniu do określenia zakresu odpowiedzialności wojewody, chodzi mi o funkcję lekarza wojewódzkiego.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#MarianJaszewski">Jak wszystkim wiadomo, oprócz jednostek podlegających ministrowi zdrowia, jak szpitale kliniczne, reszta podlega samorządom. Jaka jest rola lekarza wojewódzkiego, bo nie widzę właściwie potrzeby utrzymywania takiego stanowiska, jeżeli część szpitali podporządkowana jest sejmikowi wojewódzkiemu, a część powiatom. W związku z tym często dochodzi do absurdu, bo lekarz wojewódzki nadal widzi swoje uprawnienia tak, jak wówczas gdy wojewoda był właścicielem wszystkich jednostek szpitalnych, ochrony zdrowia na terenie województwa.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#MarianJaszewski">Lekarze wojewódzcy czasami próbują wydawać bzdurne rozporządzenia, jak np. konieczność kierowania pewnych przypadków do szpitali klinicznych, podczas gdy wiadomo, że jednostki te są samodzielne, podlegają samorządom, mają swoje rady społeczne. Wiąże się z tym duża rola konsultanta wojewódzkiego lub krajowego, który może wypowiadać się w kwestii świadczeń zdrowotnych. Jeżeli natomiast są inne kontrowersje, wojewoda powinien być organem odwoławczym.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#MarianJaszewski">Drugie pytanie odnosi się do zasad powstania i kontroli zakładów opieki zdrowotnej. Kiedy powstanie krajowa sieć szpitali, bo jest to aktualnie bardzo ważna sprawa.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#MarianJaszewski">Trzecia sprawa dotyczy licencji zawodowych. W tej chwili kwestia ta jest rozstrzygana na zasadzie rozporządzeń. Środowiska medyczne zgłaszają zastrzeżenia. Na przykład problem dotyczący magistrów farmacji - jeden może prowadzić aptekę, drugi nie może, jeden może pracować w laboratorium, a drugi nie może. Kiedy ta sprawa będzie rozwiązana. Nie chciałbym powtarzać spraw podnoszonych przez posła Zbigniewa Szymańskiego, ale również uważam, że jest to bardzo ważna sprawa. Czy konieczne jest, żeby wspomniana ocena przeprowadzona była dopiero w styczniu 2000 r., kiedy wiemy, że w tej chwili w kasach chorych brakuje już 1,3 mld zł? W związku z toczącymi się negocjacjami przedstawiciele kas chorych wiedzą, że w przyszłym roku będą dysponowali mniejszą kwotą pieniędzy, ponieważ zakładana jest ściągalność składek na 95%, przy założeniu ze strony Ministerstwa Finansów, iż ściągalność wyniesie 98,8%. Jest to znacząca różnica.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszZieliński">Odpowiedź na nasz dezyderat jest lakoniczna i myślę, że nie zadowala posłów zainteresowanych merytorycznymi elementami Narodowego Programu Zdrowia, które miały być uwzględnione w ustawie. Bardzo ciekawe jest to, co z tej materii może znaleźć się w ustawie, a co powinno znaleźć się w programie rządowym. Nie wszystko przecież można wpisać do ustawy, tym bardziej, że jest to kilkuletni program realizacyjny - ustawa nie może mieć takiego charakteru. Informacja na ten temat byłaby dla nas interesująca. Natomiast pożytek z otrzymanej odpowiedzi jest taki, że wreszcie czegoś więcej dowiedzieliśmy się na temat obu projektów ustaw: o Narodowym Programie Zdrowia oraz o ochronie zdrowia. Czytając informacje zawarte w odpowiedzi, obawiam się jednak, że podane terminy nie mogą być dotrzymane. Wskazuje na to również wypowiedź dyrektora Jacka Gralińskiego.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszZieliński">Jeżeli pan dyrektor mówi, że został opracowany szkielet ustawy, a jednocześnie w odpowiedzi na dezyderat stwierdza się, że projekt ustawy zostanie przedstawiony parlamentowi do końca 1999 r., a dziś jest 3 listopada, to zastanawiam się, kiedy odbędą się uzgodnienia międzyresortowe, kiedy projekt rozpatrzy Rada Ministrów i kiedy będzie czas na przekazanie go marszałkowi Sejmu? Realistycznie patrząc, jeżeli ten projekt powstanie, to trafi do Sejmu na wiosnę 2000 r. Natomiast to, o czym piszecie państwo w drugiej części odpowiedzi na dezyderat jest wypowiedzią na temat jak gdyby konstytucji ochrony zdrowia, bardzo ważnej ustawy, którą tworzy się zazwyczaj kilka lat. W świetle tego, co państwo piszecie byłaby to niezwykle kompleksowa ustawa, która wchłonęłaby ustawę o zakładach opieki zdrowotnej, aspekty ustaw o administracji publicznej, o zawodzie lekarza, o zawodach medycznych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszZieliński">Na marginesie chciałbym zapytać, czy powstaje projekt odrębnej ustawy o zawodach medycznych, o czym słyszymy od dłuższego czasu, czy materia ta będzie regulowana w planowanej „konstytucji ochrony zdrowia”, której wizje państwo przed nami roztaczacie.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszZieliński">Również interesujący jest wątek praw pacjenta i zasad ich dochodzenia. Myślę, że zagadnienie to nie zostało jeszcze szczegółowo opracowane, bo zasady dochodzenia dotyczą przede wszystkim procedury sądowej. Czy państwo przewidujecie jakąś odrębność w stosunku do postępowania przed sądami powszechnymi? Łatwo to napisać, ale ciekawe jest, co się za tym kryje.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszZieliński">Uważam, że przedstawiony termin 30 czerwca 2000 r. jest wyrazem optymizmu. Nie wierzę, żeby projekt, o którym państwo piszecie, a który jest jeszcze w „powijakach”, żeby został przesłany do Sejmu do 30 czerwca przyszłego roku, biorąc pod uwagę to, o czym mówiłem wcześniej - mechanikę procedur legislacyjnych, uzgodnienia międzyresortowe, rozpatrzenie przez Radę Ministrów i przesłanie do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#TadeuszZieliński">Jest tu przedstawiona pewna wizja przyszłości - oba projekty są jak najbardziej pożądane - natomiast trzeba mocno stąpać po ziemi i informować Komisję o pracach, stosownie do tzw. mocy przerobowych ministerstwa. Myślę, że projekt tej wielkiej ustawy, właściwie konstytucji ochrony zdrowia, zawita do Sejmu pod koniec przyszłego roku. Będzie to końcówka kadencji, Sejm będzie kończył swoją działalność, przygotowywał się raczej do kampanii wyborczej, a nie będzie w stanie szybko przyjąć tak dużego i bardzo potrzebnego aktu, ponieważ bałagan w prawie medycznym jest niezwykle duży.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#TadeuszZieliński">Jeżeli popatrzymy na połataną ustawę o zakładach opieki zdrowotnej - dziś będziemy przyklejać do niej następną łatę w odniesieniu do dyżurów lekarskich - nachodzi refleksja, że stworzono dużo ustaw, które są niespójne.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#StanisławGrzonkowski">Muszę powiedzieć, że jako przewodniczący Komisji Zdrowia jestem zawiedziony odpowiedzią na dezyderat nr 6, ponieważ nie dotyka ona najważniejszej sprawy, z którą Komisja zwróciła się do rządu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#StanisławGrzonkowski">Na półmetku działalności tej kadencji Sejmu, zwróciliśmy uwagę na to, że powstaje zasadnicze pytanie związane z realizacją konstytucyjnego prawa obywateli do ochrony zdrowia, zawartego w art. 68 konstytucji. Komisja Zdrowia spróbowała wskazać cele polityki zdrowotnej, które państwo powinno realizować. Minister zdrowia nie odnosi się do tej kwestii, jak gdyby problem pozostał otwarty, podczas gdy inne decyzje dotyczące realizacji Narodowego Programu Zdrowia, ustawy o ochronie zdrowia, a zwłaszcza poziomu finansowania ubezpieczeń zdrowotnych, powinny wynikać z tak zdefiniowanych celów zdrowotnych.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#StanisławGrzonkowski">Należy pochwalić dwie decyzje, które znalazły się w odpowiedzi na dezyderat i silną wolę rządu, żeby w określonych terminach przygotować dwa projekty ustaw, na które Komisja Zdrowia oczekuje z niecierpliwością, uważając, że są bardzo potrzebne. Nie stawiałbym sprawy tak ostro jak poseł Tadeusz Zieliński, że przedstawiony termin jest niemożliwy do realizacji, a raczej przekonywałbym rząd do dotrzymania tego terminu, zwłaszcza że jest to oficjalna odpowiedź. Moim zdaniem, terminy te z konieczności są tak krótkie, żeby jak najszybciej przyniosły pożądane efekty, zwłaszcza jeżeli chodzi o realizację Narodowego Programu Zdrowia. Jak wiemy, chwalony przez wszystkich program rządowy w zasadzie nie był realizowany, albo nie był realizowany na taką skalę, na jaką stać państwo.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#StanisławGrzonkowski">Jeżeli chodzi o sposób rozwiązania szczegółowych problemów, jest zbyt wcześnie, żeby się do tego odnosić, ponieważ jest to dopiero na etapie przygotowań, pracy w zespołach. Komisja Zdrowia w dezyderacie wskazała, że jeśli w konstytucji określono, jakie cele państwo ma realizować, to jednocześnie musi na to przeznaczyć odpowiednią ilość środków.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#StanisławGrzonkowski">Odpowiedź rządu, że poziom finansowania jest przedmiotem stałej troski, bez wątpienia jest prawdą, ale wyrażoną językiem dyplomacji, który nie powinien być stosowany w sytuacji tak drastycznego niedoboru środków, jaki nastąpił w ochronie zdrowia w 1999 r. i ujawnił się w wyniku dyskusji budżetowej dotyczącej 2000 r.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#StanisławGrzonkowski">Ta część odpowiedzi jest niewystarczająca, gdyż nie zawiera zapowiedzi, że problemy deficytu w kasach chorych oraz niedoboru środków na 2000 r., będą w konkretny sposób rozwiązane.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#StanisławGrzonkowski">Proponuję, żebyśmy na tej części skupili się w dyskusji, gdyż bez szybkiego rozwiązania problemu niedoboru środków w 1999 r. w systemie kas chorych i bez zapewnienia rządu, że środki przewidziane na 2000 r. wystarczą na wszystkie świadczenia zagwarantowane ustawą o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym i przybliżą nas do realizacji konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia obywateli, a zwłaszcza dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych - na co zwracałem uwagę w dyskusji budżetowej - nie możemy przynajmniej tej części odpowiedzi na dezyderat przyjąć jako wystarczającej.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#StanisławGrzonkowski">Jeżeli chodzi o część pierwszą i drugą odpowiedź na dezyderat uważam, że jest ona wiążąca. Wskazane są terminy przygotowania projektów ustaw i to, co będzie w nich zawarte. Moim zdaniem, odpowiedź realizuje oczekiwania Komisji w tym zakresie. Powinniśmy wrócić do wyjaśnienia zamiarów rządu w zakresie pokrycia deficytu środków finansowych w kasach chorych w 1999 r., ewentualnie do podania terminu, w którym odpowiedź taka zostanie nam udzielona.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#StanisławGrzonkowski">Chcielibyśmy również dowiedzieć się, w jakim stopniu możemy oczekiwać, że w 2000 r. zostanie zrealizowane stanowisko Komisji wyrażone w czasie dyskusji o budżecie na 2000 r., żeby stworzyć system gwarancji ze strony budżetu państwa dla świadczeń medycznych, finansowanych przez kasy chorych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym wystąpić w obronie rządu, bo wysokość składki ustala parlament - my posłowie. Kasy chorych i Ministerstwo Zdrowia dysponują środkami, których wysokość jest ustalona w ustawach. Ministerstwo Zdrowia w ramach tych środków realizuje swoje programy. Uważam więc, że nie jest to wina Ministerstwa Zdrowia, a nasza, że ustaliliśmy taki, a nie inny poziom wysokości składki. Oczywiście uważam, że jest on realny. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, które zaobserwowaliśmy na Węgrzech i Czechach. Tam załamał się system gospodarczy z tego względu, że zaczęto podwyższać składki. Jest to jedna z przyczyn regresu gospodarczego w Czechach i pogorszenia się współczynników zdrowotnych na Węgrzech.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejWojtyła">W tej chwili oczekiwana średnia długość życia 15-latka na Węgrzech jest równa długości życia sprzed II wojny światowej - pisze o tym dr Ryś w jednej ze swoich publikacji. Zatem, nasza odpowiedzialność polega na wyborze, czy zwiększając składkę dopuszczamy do deficytu budżetowego, regresu gospodarczego, załamania gospodarki, czy przeprowadzamy to w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejWojtyła">Podkreślam, że dezyderat dotyczy Narodowego Programu Zdrowia i tej części ochrony zdrowia, która polega na promocji, prewencji i profilaktyce. Odpowiedź na nasz dezyderat uważam za wystarczającą.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejWojtyła">Jestem członkiem zespołu, który pracuje nad ustawą o Narodowym Programie Zdrowia. Jest ona już gotowa i powstaje pytanie, czy będzie ona ustawą rządową, czy przygotowaną przez Sejm? Jeżeli będzie ustawą rządową, wiąże się z tym dłuższy proces legislacyjny, gdyż musi przejść odpowiednie uzgodnienia międzyresortowe - o czym mówił poseł Tadeusz Zieliński. Jeśli chcemy, żeby to była szybka ścieżka powinniśmy rozważyć, czy nie powinniśmy zdeklarować się, żeby przeprowadzić tę ustawę przez Sejm.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym zwrócić uwagę na ważną sprawę, której podjęło się Ministerstwo Zdrowia. Mam na myśli ustawę o ochronie zdrowia, na którą oczekiwano od 1989 r. W ministerstwie trwały prace na ten temat. Nigdy nie było czasu, żeby politykę zdrowotną przedstawić w jednej ustawie, ponieważ trzeba było realizować inne ustawy - o zakładach opieki zdrowotnej, o lekach itd. Za podjęcie pracy nad tak ogromną ustawą trzeba ministerstwo pochwalić.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#AndrzejWojtyła">Jeżeli projekt ten będzie przygotowany w ciągu 6 miesięcy, co deklaruje rząd, będzie to wymagało bardzo dużo pracy. Zaznaczam, że w poprzednich latach część pracy nad tą ustawą wykonano. Mam nadzieję, że efekty tej pracy będzie można wykorzystać.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#AndrzejWojtyła">Przestrzegałbym przed rozliczaniem ministerstwa ze środków, którymi dysponuje. Przecież to my uchwalając ustawę decydujemy o poziomie składki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#StanisławGrzonkowski">Zanim oddam głos panu ministrowi, żeby ustosunkował się do postawionych pytań, chciałbym zabrać głos w ramach polemiki.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#StanisławGrzonkowski">Bardzo dobrze, że poseł Andrzej Wojtyła uczestniczy w pracach tego zespołu, gdyż jako przewodniczący podkomisji zdrowia publicznego, może wywrzeć korzystny wpływ na przygotowanie projektu ustawy przez rząd. Może to wpłynie na przyspieszenie uchwalenia ustawy. Jeżeli okaże się, że czas upływa, a inicjatywa poselska może skrócić ten termin, to Komisja Zdrowia - poprzez podkomisję zdrowia publicznego - może przyjąć tę inicjatywę. Takie rozwiązanie bierzemy pod uwagę. Nie zgodzę się natomiast z panem posłem, jeżeli chodzi o ogólną ocenę, że poziom finansowania zależy od Sejmu. Dobrze pamiętamy, że decyzje dotyczące wysokości składki były inicjatywą rządową. Ponadto wiążą się z budżetem, gdyż wymagają rekompensaty z podatku dochodowego. Jest to rząd 20 mld zł. Tego typu przesunięcia ostatecznie Sejm zatwierdza, ale trudno oczekiwać, żeby Sejm w trakcie prac wbrew rządowi zaproponował istotne zwiększenie składki, znając trudności budżetu. Zatem inicjatywa w sprawie poziomu finansowego zawsze leży po stronie rządu.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#StanisławGrzonkowski">Natomiast uważam, że - o czym dyskutowaliśmy omawiając budżet - sytuacja finansowa państwa nie jest taka, aby decyzja o zwiększeniu finansowania o kilka miliardów złotych miała zachwiać finansami publicznymi lub spowodować degradację wzrostu gospodarczego. Jednak dyskusja na ten temat nastąpi na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych podczas przedkładania naszej opinii na temat budżetu na 2000 r.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#StanisławGrzonkowski">W odpowiedzi na dezyderat oczekiwałem, że rząd wskaże na istotne problemy, które się zarysowują i sposób ich rozwiązania. Odpowiedź rządu można rozumieć w ten sposób, że problemy są, ale na żaden z nich rząd nie jest gotowy odpowiedzieć. Jest to niepokojące z tego względu, że na odpowiedź na dezyderat czekaliśmy ponad 3 miesiące, to nie należy do dobrych zwyczajów. Jest to upomnienie się ze strony Komisji, żeby odpowiedź na następne dezyderaty była składana w przepisowym terminie, czyli w ciągu 30 dni.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#StanisławGrzonkowski">Gdyby w odpowiedzi na dezyderat zostały przedstawione wiążące rozwiązania, można byłoby uznać, że ta zwłoka temu służyła. Jeżeli jednak po trzech miesiącach otrzymujemy tylko informację, że wymaga to nowelizacji ustawy budżetowej bez wskazania, czy będzie ta nowelizacja, czy jej nie będzie, a Ministerstwo Finansów dokona analiz wykonania budżetu w jednostce samorządu terytorialnego, w zakresie zadań związanych z utrzymaniem majątku, a pełna ocena funkcjonowania systemu będzie możliwa po roku działalności, to nie wynika z tego sposób rozwiązania tych problemów.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#StanisławGrzonkowski">Jedynym dobrym sygnałem jest to, że dziś otrzymaliśmy sprawozdanie pełnomocnika rządu za I półrocze, które będzie przedmiotem prac podkomisji do oceny reformy ochrony zdrowia. Proponuję, żeby ta podkomisja zebrała się 10 listopada br. i zapoznała się z przedłożonym sprawozdaniem.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#StanisławGrzonkowski">Jest to wyjście naprzeciw dziś zgłoszonemu wnioskowi przez grupę posłów SLD, żeby przedyskutować wiele problemów pojawiających się w bieżącym funkcjonowaniu systemu. Wydaje się, że najlepszym forum dla dyskusji będzie podkomisja, która zapozna się z tym sprawozdaniem.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#StanisławGrzonkowski">Sprawozdanie pełnomocnika wskazuje dwa warianty rozwiązania problemu. Pierwszy - podniesienie wysokości składki w celu uzupełnienia pojawiających się niedoborów. Drugi - który pani minister Anna Knysok uważa za bardziej realny - utworzenie funduszu gwarancyjnego lub rezerwy stabilizacyjnej. Bez względu na nazwę byłby to rodzaj rezerwy celowej z budżetu państwa na przyszły rok, z której mogłyby czerpać kasy chorych w sytuacji niedoboru środków na świadczenia medyczne. Mówię o tym ogólnie, żeby wywołać dyskusję, opierając się na dokumencie, który niejako jest uzupełnieniem odpowiedzi na dezyderat.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#StanisławGrzonkowski">Wydaje się jednak, że decyzje te nie mogą zapadać po, tylko przed uchwaleniem budżetu. Na tym polega moje rozczarowanie, że czas mija, niedługo będziemy w Sejmie uchwalać budżet nie mając pewności, co rząd zamierza zrobić z niedoborem środków w br. i z tym, że środki na 2000 r. są na poziomie ub.r. Musi to wzbudzać zaniepokojenie. Wskazują na to również ekspertyzy Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu na temat budżetu - dopóki nie będzie odpowiedzi na pytanie, czy środki finansowe w przyszłym roku są realnie wyższe, wielką niewiadomą jest stabilność systemu i to, czy wystarczy środków na sfinansowanie świadczeń medycznych w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#StanisławGrzonkowski">Zatem w tej części nie mogę zgodzić się z posłem Andrzejem Wojtyłą, że sytuacja budżetu państwa jest tak zła, że nie można sprawy podnosić jako nadal ważnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#ZbigniewSzymański">Chciałbym uściślić wypowiedź posła Andrzeja Wojtyły. Chodzi o ustalenie wysokości składki.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#ZbigniewSzymański">Mam przed sobą treść rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym. W uzasadnieniu jest napisane, że: „Rada Ministrów ustaliła wysokość składki na ubezpieczenia zdrowotne na 7,5% podstawy wymiaru składki”. Parlament tylko to zatwierdził. Wysokość składki została ustalona przez Radę Ministrów. Jest to tekst rządu w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#ZbigniewSzymański">Z pełnym szacunkiem i nadzieją oczekuję opracowania obu ustaw. Cieszę się, że tekst ustawy o Narodowym Programie Zdrowia będzie przygotowany w czasie o połowę dłuższym od czasu poświęconego na przygotowanie odpowiedzi na dezyderat. Wiem, że jest to możliwe, skoro taka decyzja została podjęta przez rząd.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WitoldTomczak">Kieruję do pana ministra pytanie, czy w przygotowywanych projektach ustaw, będzie uregulowana sprawa tzw. zabiegów wysokospecjalistycznych. Mam na myśli kosztowne leczenie, zwłaszcza dzieci z chorobami nowotworowymi, transplantacje, endoprotezy, leczenie dzieci rodzących się bez kończyn?Czy ministerstwo i rząd deklarując troskę w tym zakresie, będą pamiętały o społeczeństwie opracowując projekty tych ustaw? Czy kwestie te będą uregulowane poprzez wskazanie wysokości partycypowania w kosztach? Czy na tym etapie prac pan minister może coś o tym powiedzieć?Myślę, że nie rozwiązanie tych kwestii stawia państwo polskie w sytuacji hańbiącej, a dla rodzin pokrzywdzonych przez los, mających chore dzieci, upokarzające jest zbieranie składek społecznych w kościołach i wśród sąsiadów. Zabezpieczenie tych świadczeń należy się im ze strony państwa.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#WitoldTomczak">Następną kwestię poruszał również poseł Marian Jaszewski. Chodzi o określenie kompetencji poszczególnych podmiotów szczebli samorządowych w zakresie ochrony zdrowia. Na przykładzie województwa wielkopolskiego chciałbym wskazać, jak wiele zamieszania zrobił lekarz wojewódzki wprowadzając zakaz przyjmowania na oddziały chirurgii ogólnej szpitali powiatowych dzieci do 16 roku życia. Według wskazań lekarza wojewódzkiego, dzieci do 16 roku życia muszą być kierowane do najbliższego szpitala z oddziałem chirurgii dziecięcej. Często muszą pokonać odległość 100 km, z czym wiążą się dodatkowe koszty i różne kłopoty.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#WitoldTomczak">Czy ta decyzja mieści się w zakresie prawnych obowiązków lekarza wojewódzkiego? Nota bene w tej sprawie złożyłem interpelację. Oczekuję w dniu dzisiejszym odpowiedzi na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejOlszewski">W naszej dyskusji nie bierzemy pod uwagę kilku ważnych czynników.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#AndrzejOlszewski">Po pierwsze - w ostatnim czasie bardzo wzrosła chęć rodzin pacjentów do żądania odszkodowania od lekarza, szpitala, czy zakładu leczniczego, który zajmował się ich leczeniem.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#AndrzejOlszewski">W związku z tym powinniśmy mieć opracowany Narodowy Program Zdrowia przynajmniej w trzech wariantach - maksimum, minimum i centrum. Program ten powinien mieć zabezpieczenie finansowe związane z liczbą obywateli. W tym celu powinna być przeprowadzona praca analityczna. Gdybyśmy otrzymali taki materiał, wiedzieli jakie są finansowe możliwości państwa, moglibyśmy śmiało powiedzieć społeczeństwu, że ze względu na to, iż mamy taki, a nie inny dochód narodowy, stać nas tylko na określone świadczenia.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#AndrzejOlszewski">Jest zrozumiałe, że programy, które ratują ludzkie życie powinny być wprowadzone i zabezpieczone pod względem finansowym. Jest jednak wiele dziedzin służby zdrowia, gdzie niekoniecznie muszą one być wprowadzone, jeżeli państwa na to nie stać. Musimy się z tym zgodzić.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#AndrzejOlszewski">W odpowiedzi na dezyderat jest napisane, że ma być m.in. zrobiona analiza praw pacjenta. Przecież prawa pacjenta to są jego roszczenia sądowe. Jeśli nie ustalimy, za co odpowiada służba zdrowia, jakie są realne możliwości działania, to rodziny pacjentów nie mogą nas skarżyć powyżej pułapu naszych możliwości. Prosiłbym, żeby opracowując ten program, nawet w dłuższej perspektywie ocenić nasze możliwości. Zgodnie z konstytucją pacjentowi należą się wszystkie świadczenia, może skarżyć służbę zdrowia za wszystkie niedociągnięcia, ale na kasy chorych kieruje się środki ze składek w wysokości zaledwie 7,5%. Za te pieniądze można realizować świadczenia, ale w pewnych granicach. Powinniśmy to społeczeństwu otwarcie powiedzieć i wpisać w ustawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszZieliński">Zwracam się do pana ministra Andrzeja Rysia o wyjaśnienie. W passusie dotyczącym ustawy o ochronie zdrowia stwierdza się, że ta regulacja ma przybliżyć nasze ustawodawstwo do rozwiązań europejskich w tym zakresie. Niewątpliwie tworzenie tego aktu jest okazją do przeprowadzenia remanentu naszego prawa i zestawienia go z wymogami Unii Europejskiej. W związku z tym chciałbym dowiedzieć się, kiedy Komisja Zdrowia mogłaby uzyskać od ministra raport na temat naszego zaawansowania w procesie dostosowawczym do norm Unii Europejskiej, co byłoby dla nas bardzo użyteczne przy uchwalaniu następnych ustaw.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#MariaGajeckaBożek">Słuchając tej dyskusji odnoszę takie wrażenie - „mamo chwalą nas - kto? Wy mnie, a ja was”. Bardzo ładnie to wygląda w dokumencie, ale znacznie gorzej na poziomie pacjentów. Już teraz kasy chorych mają dług 1,2 mld zł. Do końca roku mamy jeszcze nie rozliczone trzy miesiące. Mówi się o pożyczce, o sięgnięciu po środki z rezerwy. Powstaje pytanie, kiedy i z czego zwróci się je?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#MariaGajeckaBożek">Jeżeli przyjrzymy się sprawie procedur wysokospecjalistycznych na przyszły rok, to ogarnia rozpacz. Korzystanie z procedur wysokospecjalistycznych gwarantowało pacjentowi leczenie - Ministerstwo Zdrowia było pewnym płatnikiem. W przyszłym roku Ministerstwo Zdrowia pozostawiło sobie w procedurach wysokospecjalistycznych dializoterapię i transplantację narządów.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#MariaGajeckaBożek">Mam przed sobą wycinek z gazety z 28 października br.: „Pięcioletni Kubuś Dziubiński z Olecka cierpi na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Jest pacjentem Kliniki Onkologii Dziecięcej Akademii Medycznej w Białymstoku. Lekarze uznali, że największe szanse wyleczenia dziecka daje przeszczep szpiku kostnego. Wydatki związane z leczeniem Kubusia i jego ewentualną operacją przekraczają możliwości finansowe jego rodziny. Zwracamy się z prośbą o pomoc finansową dla Kubusia, o przekazanie datków”. Nie ma dnia, żeby w prasie nie ukazywały się tego typu apele. Nie wiem, czy do państwa, ale do mojego biura poselskiego wciąż wpływają prośby o finansowanie takiej lub innej procedury medycznej.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#MariaGajeckaBożek">Art. 68 Konstytucji RP zawiera przepis, zgodnie z którym każdy obywatel polski ma równy dostęp do leczenia, a zwłaszcza dzieci.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#MariaGajeckaBożek">Popieram mojego przedmówcę. W przyszłym roku będzie tragiczna sytuacja. Nie są ustalone standardy. Pacjent w kasie chorych X lub Y ma inne szanse na leczenie. Jedna kasa chorych finansuje daną procedurę, inna nie. Wszyscy jesteśmy obywatelami tego samego państwa. Dostęp do procedur medycznych powinien być jednakowy dla wszystkich. Nie wierzę, że kasy chorych przejmą na siebie finansowanie leczenia białaczek i chorób nowotworowych u dzieci. Nie wiem, czy państwo zdajecie sobie sprawę z tego, jak obecnie wygląda leczenie pacjenta. Wszystko trzeba kupić. Lekarze stwierdzają, że mają kontrakt podpisany na 1.800 zł i nie stać ich na zakupienie niezbędnych leków. Jeżeli rodzina chce, żeby dziecko żyło, musi kupić te leki. Taka jest prawda.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#MariaGajeckaBożek">Narodowy Program Zdrowia powinien nam zapewnić równy dostęp do świadczeń medycznych. Niszczymy to, co przez lata zostało zbudowane w pediatrii. Jedna kasa chorych zapewnia dzieciom lepsze warunki niż inna kasa chorych. Dlaczego tak się dzieje?Gdybyśmy mieli pewność, że kasy chorych jednakowo będą finansowały świadczenia związane z tą samą jednostką chorobową w całej Polsce, nie podnosilibyśmy alarmu. Jednak bijemy na alarm - tak być nie może! Ministerstwo Zdrowia było gwarantem płatności, a kasy chorych takim gwarantem nie są.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#MariaGajeckaBożek">Miałam kilka tego przykładów. Otrzymałam pisma, w których mnie wyzywano. Musiałam szukać protekcji w Ministerstwie Zdrowia, co jest skandalem.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejWojtyła">Chciałbym zwrócić uwagę na to, że we wszystkich wypowiedziach jest mowa o tym, co kiedyś nazywaliśmy „koszykiem świadczeń”.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#AndrzejWojtyła">Poseł Witold Tomczak, Andrzej Olszewski i posłanka Maria Gajecka-Bożek mówili o równości dostępu do świadczeń zdrowotnych niezależnie od miejsca zamieszkania, stanu zamożności, pozycji społecznej. Przypominam, że w Ministerstwie Zdrowia i w Sejmie jest projekt ustawy, który był przygotowany w 1993 r. o zakresie usług zdrowotnych gwarantowanych przez państwo ze środków publicznych. Mój następca przekazał ten projekt do laski marszałkowskiej. O ile wiem, dyskusja w Sejmie nad tym projektem miała miejsce. Ustawa ta nie została uchwalona z prostej przyczyny - uwzględniano w niej współpłacenie za niektóre usługi ponadstandardowe.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#AndrzejWojtyła">Pytam pana ministra, czy kierownictwo resortu rozważa przygotowanie takiej ustawy? Z moich obserwacji wynika, że w tej chwili jest atmosfera polityczna do jej uchwalenia. Takiej atmosfery nie było w latach 1993–1995, bo odbierano to jako dodatkowe płacenie pacjentów za świadczenia, które są dostępne. Sytuacja uległa zmianie, dzięki czemu moglibyśmy w profesjonalny sposób określić na co nas stać i zasilić służbę zdrowia dodatkowymi środkami z opłat za określone świadczenia medyczne. Współpłacenie jest stosowane we wszystkich systemach i jest traktowane jako jedna z metod kontroli kosztów i regulowania zasad korzystania pacjentów z usług zdrowotnych. Poprzez metody współpłacenia można skierować pacjenta tam, gdzie usługi są bardziej efektywne i tańsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#StanisławMasternak">Słucham tej dyskusji i czasami odnoszę wrażenie, że nie jestem na posiedzeniu Komisji Zdrowia tylko na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych. Pewne głosy mogą niepokoić. Mam na myśli takie wypowiedzi, że pomija się konstytucyjny zapis o podstawowym obowiązku państwa wobec obywateli, jeśli chodzi o zagwarantowanie dostępu do opieki zdrowotnej. Przy tym rozważa się, czy nie zahamujemy postępu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#StanisławMasternak">Ani ze strony przedstawicieli rządu biorących udział w dzisiejszym posiedzeniu, ani w sprawozdaniu przedłożonym przez pełnomocnika rządu, nie ma przedstawionych propozycji.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#StanisławMasternak">W sprawozdaniu pełnomocnika rządu na str. 6 jest napisane, że należy ponownie rozważyć wysokość składki, ewentualnie inną możliwość. Jest tam użyty wyraz „racjonalniejsze”. Wydaje mi się, że jest to złe określenie. Lepsze byłoby „realniejsze”. Pisząc „racjonalniejsze” pani pełnomocnik zastosowała taktykę, aby bardziej realne było utworzenie rezerwy celowej. Myślę, że wymogiem koniecznym jest realizacja tak jednej, jak i drugiej możliwości - podwyższenie składki i utworzenie rezerwy celowej. Przecież zadłużenie będzie narastać. Chociaż sprawozdanie nie jest tematem dzisiejszego posiedzenia, nie będziemy go omawiać, jednak chciałbym zauważyć, że są głosy mówiące o rozczarowaniu, że samorządy nie finansują tak, jak poprzednio. Nie liczmy na finansowanie i popieranie opieki zdrowotnej przez samorządy, bo one naprawdę nie mają na to środków.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#StanisławMasternak">W związku z tym mam pytanie, czy ministerstwo tak łatwo godzi się z tym, że kasy chorych będą wpadać w coraz większy dołek finansowy? W przyszłym roku zabraknie pieniędzy nie w październiku, a w lipcu.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#StanisławMasternak">Jakie działania zamierza przedsięwzięć rząd, żeby przeciwdziałać tej sytuacji?</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#StanisławMasternak">Odpowiedź na dezyderat, którą omawiamy, jest powierzchowna, nie dotyka sedna sprawy. Wydaje mi się, że Komisji Zdrowia nie może przejść nad tym do porządku dziennego i tylko nieśmiało postulować pewne zwiększenie środków na służbę zdrowia. Naszym obowiązkiem jest walka i sprzeciwienie się takim projektom, jakie są.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#StanisławMasternak">Jeden z posłów powiedział, że stawka 7,5% na ubezpieczenie zdrowotne nie jest sprawą Sejmu, jest to tylko zgoda na propozycje rządowe. Chyba nic bardziej śmiesznego nie można było powiedzieć. Dlatego pytam przedstawicieli resortu o to, co proponują, jakie rozwiązanie, czy zamierzacie z tym walczyć, czy może jest wam z tym dobrze? Jeżeli tej sprawy nie rozwiążemy, dojdziemy do tego o czym mówiła posłanka Maria Gajecka-Bożek, że połowa społeczeństwa nie będzie miała dostępu do podstawowych świadczeń zdrowotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławGrzonkowski">Prosiłbym przedstawicieli Ministerstwa Finansów o wyjaśnienia dotyczące analizy budżetów jednostek samorządu terytorialnego, w związku z zadaniami organów założycielskich dla samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Kiedy ta analiza będzie gotowa i kiedy będziemy mogli się z nią zapoznać? Jakie środki przewidziano w 2000 r. na funkcje właścicielskie dla samorządów? Na ten temat nic nie jest napisane w odpowiedzi na dezyderat, a jest to przecież element koniecznej oceny.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#StanisławGrzonkowski">W kwestii współpłacenia chciałbym znać stanowisko przedstawicieli rządu. Gdyby bowiem był to jeden z wniosków związanych z tym, że nie przybywa środków w ochronie zdrowia, a więc trzeba szukać dodatkowego źródła finansowania, jak współpłacenie, to byłby to nowy element reformy.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#StanisławGrzonkowski">W mojej ocenie strategia finansów publicznych, która została przedstawiona przez rząd, żeby ograniczać środki pochodzące ze wspólnych podatków na rzecz środków pochodzących z prywatnych kieszeni obywateli, jest bardzo ryzykowna i wymagająca rewizji w zakresie ochrony zdrowia.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#StanisławGrzonkowski">Doświadczenia pierwszego roku funkcjonowania reformy wskazują - co zauważył poseł Adam Wędrychowicz w dyskusji nad budżetem - że dość znacznie zmniejsza się udział środków w produkcie krajowym brutto, który rośnie. Nie ma więc efektu, na który wszyscy liczyliśmy, że wprowadzenie ubezpieczeń zdrowotnych da efekt powolnego, ale systematycznego przyrostu środków z podatku. Dopóki trend wzrostowy nie zostanie przywrócony, wprowadzenie współpłacenia będzie przedwczesne, gdyż obywateli w tej chwili nie stać na ponoszenie dodatkowych składek. Pomimo, że duża część społeczeństwa deklaruje, że mogłaby ponieść dodatkowe koszty, musimy mieć na uwadze całe społeczeństwo i czy osiągniemy w ten sposób cele polityki zdrowotnej, na które wskazaliśmy w naszym dezyderacie. Proszę pana ministra Andrzeja Rysia o ustosunkowanie się do poruszonych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejRyś">Dziękuję państwu za wnikliwe pytania i interesującą dyskusję. Problematyka ta budzi żywe zainteresowanie nie tylko w Sejmie. Jadąc na dzisiejsze posiedzenie uzyskałem połączenie telefoniczne z jednym z dyrektorów szpitali, który pytał mnie, jak będzie wyglądało płacenie za usługi wysokospecjalistyczne w przyszłym roku, czy i kiedy dojdzie do zmiany zasad. Ciekawa była konkluzja z tej rozmowy, ponieważ pan dyrektor powiedział - to również powiedziała pani posłanka Maria Gajecka-Bożek - że dla niego najpewniejszym płatnikiem jest Ministerstwo Zdrowia. Rok temu nie powiedziałby tego, ponieważ uważano, że minister zdrowia jest najgorszym płatnikiem. Wskazuje to na zmianę, która zaszła przez ten czas. Gdybyśmy zaczęli prezentować taki kierunek myślenia, to w tej chwili powinno dojść do nacjonalizacji samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej, a przynajmniej części z nich i stworzenia budżetowych jednostek, które byłyby finansowane w takim modelu. Powstaje pytanie, czy w tym modelu powinniśmy dalej działać?Jako przykład powiem, że dziś zgłosił się do mnie dyrektor bardzo dużego szpitala, który nie chce prowadzić samodzielnej jednostki i chciałby otrzymać konkretny budżet, dzięki któremu mógłby realizować poważne zadania, będące wyzwaniem dla tego zakładu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejRyś">Z drugiej strony są kasy chorych, którym ustawodawca nadał prawo tworzenia - jak niektórzy mówią - „udzielnych księstw”. Faktyczną wadą ustawodawcy było to, żeby regionalne kasy chorych uzyskały na tyle dużą samodzielność, żeby mogły ze sobą konkurować. Takie prawa nadaliśmy im w ustawach. W efekcie kasy chorych konkurując ze sobą w zakresie działalności, dochodami swoich udziałowców, czyli płacących składki, zaczynają się różnie zachowywać. Jest to skutek ustawy, którą wprowadziliśmy.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#AndrzejRyś">Drugim efektem jest to, że dochody kasy nie rosną wprost proporcjonalnie do wzrostu produktu krajowego brutto. Jest to konsekwencja tej decyzji. Przygotowaliśmy system ubezpieczeniowy i od początku było wiadomo, że jednym ze sposobów unikania opłat jest nie płacenie składek lub płacenie minimalnych składek. Tak zachowują się wszyscy przedsiębiorcy. Przy zwiększaniu się sektora prywatnego, zjawisko to się pogłębia. Dlatego partycypacja sektora zdrowia jest niższa.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#AndrzejRyś">W związku z tym zasadne jest pytanie postawione przez posła Stanisława Grzonkowskiego, że jeżeli nie ma tych pieniędzy w składce, to być może są one w kieszeniach obywateli. Być może obywatele chcieliby partycypować w kosztach. Wiąże się z tym dylemat. Nie jest tajemnicą, że obywatele formalnie lub nieformalnie partycypują w kosztach. Przypominam, że współpłacenie odbywa się obecnie w 12 miejscach - np. stomatologii, sanatoriach, ponadstandardowych usługach medycznych. Największe współpłacenie występuje w przypadku leków. Powstaje pytanie, czy można jeszcze gdzieś wprowadzać współpłacenie, a jeżeli tak - gdzie? Pan poseł pytał o to, czy Ministerstwo Zdrowia rozważa tę kwestię, poszukuje rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#AndrzejRyś">Jedną z form współpłacenia, którą rozważaliśmy - być może na etapie nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, trzeba będzie do tego powrócić - jest współpłacenie ryczałtowe w usługach specjalistycznych. Z jednej strony specjaliści zwracają uwagę na to, że chcieliby przyjmować więcej pacjentów, zwiększyć dostępność do badań, ale chcieliby za to dostać więcej pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#AndrzejRyś">Z drugiej strony przedstawiciele kas chorych twierdzą, że mogą to opłacać do pewnego limitu. Ryczałtowe współpłacenie w wysokości ceny dwóch paczek papierosów Marlboro na pewno nie byłoby zbyt dotkliwym obciążeniem.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#AndrzejRyś">Istotne jest również zgranie współpłacenia za leki ze współpłaceniem za specjalistykę. Być może sposobem na to jest wyłączanie grup chronicznie chorych - o czym mówiliście państwo na jednym z posiedzeń Komisji - kompleksowe patrzenie na to zjawisko.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#AndrzejRyś">Przepraszając za trzecią część odpowiedzi na dezyderat, która nie jest zbyt szczegółowa, chciałbym wyjaśnić, że wynika to nie z ostrożności procesowej - byłoby to zbyt daleko posunięte - ale dzisiejsze dane, którymi dysponujemy nie pozwalają kategorycznie stwierdzić, jaki jest udział poszczególnych aktorów sceny finansowania ochrony zdrowia - ile kto płaci i ile mógłby płacić w tym zakresie. Na pewno ciekawym, aczkolwiek nieprzewidzianym zjawiskiem było wycofywanie się samorządów z uczestnictwa w finansowaniu ochrony zdrowia. Na pewno nie jest tak, że wszystkie samorządy nie mają pieniędzy. Są bogate samorządy, które również wycofały się z finansowania ochrony zdrowia, a nowe powiatowe samorządy z różnych przyczyn mają mniejsze fundusze. Jednak według naszej oceny - na podstawie niepełnych danych - możemy powiedzieć, że duże miasta zdecydowanie mniej partycypują w wydatkach na ochronę zdrowia niż np. w ub.r. Powstaje więc pytanie, czy nie powinno dojść do negocjacji z samorządami lokalnymi na temat powrotu do finansowania ochrony zdrowia. Rozważamy to rozwiązanie w Narodowym Programie Zdrowia - zastanawiamy się nad stworzeniem takiej metody, żeby zachęcać samorząd do uczestnictwa w programie, aby do złotówki z budżetu państwa dodawano 25–50% z budżetu samorządu lokalnego. Trzeba to rozważyć.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#AndrzejRyś">Przystąpię do odpowiedzi na pytania dotyczące Narodowego Programu Zdrowia i ustawy. 15 listopada br. planujemy odczytanie projektu ustawy na posiedzeniu kierownictwa Ministerstwa Zdrowia. Mamy nadzieję, że zostanie zaakceptowany i będziemy mogli rozesłać go do uzgodnień międzyresortowych. Mamy zapewnienie z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, że w trybie pilnym zostanie rozpatrzona przez rząd. Gdyby jednak nastąpiły jakieś zawirowania w tym procesie, zwrócimy się do posłów o pomoc - inne wyjście.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#AndrzejRyś">Musimy rozwiązać jeszcze jeden problem, w jaki sposób zgrać tę ustawę z polityką regionalną. W tej chwili w Sejmie jest projekt ustawy o polityce regionalnej. Sektor zdrowia musi wejść w planowanie regionalne. Zatem określenie roli wojewody i marszałka województwa w zakresie planowania tych programów, jest bardzo ważne.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#AndrzejRyś">Jeżeli chodzi o ustawę o ochronie zdrowia, zgadzam się z posłem Tadeuszem Zielińskim, że nie jest to proste zadanie. Powołaliśmy w tym celu 10-osobowy zespół znamienitych fachowców, którzy potrafią doskonale i szybko pracować. Zdajemy sobie sprawę, że jest kilka trudnych tematów, przez które będzie ciężko przebrnąć. Chociażby „koszyk świadczeń gwarantowanych” jest tematem, który będzie wymagał dużo pracy i będzie stwarzał problemy.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#AndrzejRyś">Czy nasze społeczeństwo jest gotowe do takiej dyskusji? Różne badania wskazują na to, że tak, chcemy o tym rozmawiać. Jednocześnie chciałbym państwa powiadomić, że do tej pory taka dyskusja praktycznie odbyła się tylko w dwóch krajach europejskich - Wielkiej Brytanii i Holandii. Zapisy ustawowe pojawiły się tylko w tych dwóch krajach.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#AndrzejRyś">Pan poseł stwierdził, że pacjent w pewnym momencie nie ma możliwości zaskarżania lekarza dlatego, że nie dał np. bardzo drogiej procedury. Jeżeli lekarz ma w ustawie zapewniony tylko taki poziom finansowania, np. sąd brytyjski w ogóle nie będzie rozpatrywał takiego zażalenia pacjenta. Jednak panuje tam inna kultura prawnicza niż u nas, co będzie wymagało od nas upewnienia się, na ile możemy te rozwiązania wprowadzać w naszym kraju.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#AndrzejRyś">Jeżeli chodzi o określenie roli lekarza wojewódzkiego, jest to problem, o którym mówiliśmy. Powstały różne instytucje, a niektóre - jak lekarz wojewódzki - przetrwały z poprzedniego systemu. Próbowaliśmy im nadać nowe zadania. Na początku roku wspólnie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji podjęliśmy próbę zdefiniowania lekarza wojewódzkiego, dyrektora wydziału zdrowia urzędu wojewódzkiego. Zakresy działalności definiujemy tak, jak definiowana jest funkcja wojewody. Obejmują nadzór i kontrolę, natomiast funkcje organizatorskie przerzucone zostały do samorządów.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#AndrzejRyś">W Polsce zdarza się tak, że prawo jest tworzone na zasadzie pewnych pomysłów. Otrzymujemy z kraju różne sygnały. Generalnie nie otrzymujemy złych sygnałów dotyczących działalności dyrektorów wydziałów zdrowia. W 4 województwach nie ma w ogóle takiej funkcji jak lekarz wojewódzki. Sprawa ta wymaga usystematyzowania.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#AndrzejRyś">W przypadku zakładów opieki zdrowotnej głównym zadaniem jest rozstrzygnięcie, jak zmienić ustawę o zakładach opieki zdrowotnej - na ile ją zawęzić, wpisać jako rozdział do ustawy o ochronie zdrowia i przenieść pewne funkcje do innych ustaw, jak np. Kodeks handlowy czy ustawa o finansach publicznych. Wydaje się, że w Polsce jest stosunkowo dużo doświadczeń, żeby sobie z tym poradzić.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#AndrzejRyś">Dwie ostatnie sprawy dotyczą zabiegów wysokospecjalistycznych i budżetu na 2000 rok. W tej chwili stoimy przed problemem, w jaki sposób wyjść z „dziury finansowej” w kasach chorych. Wspólnie z Ministerstwem Finansów przeprowadzamy analizę problemu nie ściągania składek, powodów deficytu. Zastanawiamy się, czy jest możliwość zbilansowania tych braków. Podnoszenie składki dla tych, którzy płacą podatki i składkę jest trudnym rozwiązaniem, bo obciążymy tych, którzy lepiej działają, sprawnie płacą i partycypują w podziale kosztów i problemów społecznych.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#AndrzejRyś">W 2000 r. mamy do rozstrzygnięcia trzy możliwości. Po pierwsze - wprowadzenie współpłacenia w różnych miejscach, a być może wycofanie z innych miejsc. Po drugie - zwiększenie budżetu na procedury wysokospecjalistyczne i utrzymanie, zawężenie lub inne określenie koszyka tych świadczeń. Po trzecie - kształtowanie środków budżetowych w taki sposób, żeby zwiększyć programy restrukturyzacyjne, inwestycyjne, czy zdrowotne, co pozwoliło sektorowi na jeszcze lepsze dostosowanie. Istotną kwestią jest to, czy sektor ten w przyszłym roku będzie pomniejszony i mniej kosztowny. Na przykład w 2000 r. przeszczep szpiku jest na liście ministerialnej jako gwarantowany. Jest to próba sfinansowania na poziomie potrzeb. Według moich informacji, w Polsce ma miejsce 3 tys. przypadków chorób nowotworowych u dzieci rocznie. Powstaje pytanie, jak do tego problemu podejść, czy cała ta grupa nie mogłaby być objęta programem? W tej chwili rozmawiamy o tym i z naszej strony prace wciąż trwają.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#AndrzejRyś">Jeżeli chodzi o ustawodawstwo europejskie, poseł Stanisław Grzonkowski zaproponował, żebyśmy w listopadzie przedstawili państwu informację na ten temat. Krótko powiem, że to, co w tym ustawodawstwie nas obowiązuje, to ustawy raczej z zakresu zdrowia publicznego, ochrony radiologicznej, dotyczących substancji chemicznych i tytoniu. Nie są to ustawy z zakresu ochrony zdrowia - są one wyjęte poza akt powołujący Unię Europejską. Nie jest to więc przedmiotem debat. Możemy jednak przygotować państwu analizę tego, jak to ustawodawstwo jest kształtowane w krajach kandydackich, np. w Czechach i na Węgrzech.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławGrzonkowski">Wydaje się, że jest duża nieścisłość między tym, co przedstawia pełnomocnik w swoich wnioskach - pokazując trudności - a tym, co przedstawił pan minister, jeżeli chodzi o warianty uzupełnienia niedoboru środków w tym roku, jak również planów rządu w zakresie gwarancji w przyszłym roku. Mówię skrótowo, ponieważ ten problem pojawił się we wszystkich wystąpieniach.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#StanisławGrzonkowski">Moim zdaniem, z dotychczasowej dyskusji wynika, że możemy przyjąć odpowiedź na dezyderat w zakresie terminów przygotowania ustaw o Narodowym Programie Zdrowia i o ochronie zdrowia. Jednak w części dotyczącej finansowania ochrony zdrowia, Komisja powinna ponownie zwrócić się do rządu o przedstawienie konkretnych decyzji rządu w tym zakresie w terminie do 17 listopada br. Przypominam, że w dezyderacie przewijają się trzy podstawowe pytania, na które Komisja ponownie zwraca uwagę, uznając, że odpowiedź w tej części jest niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#StanisławGrzonkowski">Pierwsze - niedobór w tegorocznym systemie finansowania kas chorych z powodu niższej ściągalności składek - jak rząd zamierza to uzupełnić? Rząd zapowiedział, że zamierza to zrobić, ale nie wiemy jak.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#StanisławGrzonkowski">Drugie - ewentualność, którą sygnalizuje pani minister Anna Knysok - ponowne rozważenie wysokości składki lub zaplanowanie rezerwy celowej quasi funduszu gwarancyjnego, który zapewniałby środki na symulowanym poziomie.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#StanisławGrzonkowski">Trzecie - rozważenie sytuacji kształtującej się w wyniku planowanych przychodów kas chorych, jeżeli planowane przychody kas chorych mają być na poziomie ok. 1% nominalnie wyższe bez uwzględniania inflacji i realnego przyrostu dochodów. Jaka jest tego przyczyna i czy rząd pozostawia to jako ostateczne rozwiązanie? Zdaniem Komisji wywoła to duże problemy, z którymi rząd będzie się borykał i trzeba je będzie rozwiązać w ciągu roku budżetowego.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#StanisławGrzonkowski">Uważamy, że trzeba je rozwiązać wcześniej, podobnie jak problem umorzenia pożyczki w 1999 r. Wydaje się, że był to identyczny problem. Komisja sygnalizowała, że trzeba ją umorzyć na samym starcie.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#StanisławGrzonkowski">Wydaje mi się również, że nie można pozostawić problemu roku 2000 tak, jak gdyby ilość środków mogła się nie zwiększać. Wiemy, że w przyszłym roku muszą wzrosnąć wynagrodzenia, zwiększają się tzw. koszty stałe związane z inflacyjnym wzrostem cen. Powtarzam argumenty rzeczowe, nad którymi nie sposób przejść obojętnie. Ponadto rosną koszty leków i nieznacznie wzrasta liczba świadczeń w ochronie zdrowia. Zatem utrzymanie przynajmniej wzrostu tempa nakładów na ochronę zdrowia - inflacja plus realny wzrost dochodów ludności - wydaje się postulatem, który wciąż oczekuje na rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#StanisławGrzonkowski">Zanim podejmiemy ostateczne decyzje w kwestii odpowiedzi na dezyderat prosiłbym przedstawicieli Ministerstwa Finansów o odpowiedź na moje pytanie, dotyczące samorządów - czy są to środki wystarczające i jakimi środkami będą dysponowały samorządy w 2000 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DariuszAtłas">W naszym resorcie trwają analizy wykonania budżetów jednostek samorządu terytorialnego. Odbywają się one przede wszystkim w zakresie badania uchwał budżetowych samorządu, a następnie zbieraniu sprawozdań z wykonania budżetu. Jeżeli więc mówię o sprawozdaniu budżetowym, mam na myśli sprawozdanie klasyfikacyjne. Oznacza to, że mam pokazany rozdział i paragrafy, w jakich samorządy osiągały dochody i na które dokonywały wydatków. Nie mam detalicznego rozpoznania, na co konkretnie zostały wydatkowane te kwoty. Na tej zasadzie mogę stwierdzić tylko, czy jest nadwyżka, czy deficyt w budżecie samorządu terytorialnego.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DariuszAtłas">W naszym przypadku taka analiza jest o tyle konieczna, że wiele nowych samorządów, które w tym roku otrzymały budżety przygotowane przez ministra finansów, miały suwerenną możliwość kształtowania swoich wydatków, a więc dokonywania przeniesień. Jeżeli dana jednostka aplikowała o dodatkowe środki, np. w zakresie dotacji dla jednostek kultury, sprawdzaliśmy, czy środki, które minister finansów przewidział w ich budżecie zostały spożytkowane na cel, na który zostały zapisane. Jeśli okazało się, że samorząd podjął decyzję, iż przyznaje środki na inny cel, my - badając taką uchwałę budżetową - dajemy odpowiedź odmowną, że samorząd nie ma prawa aplikować o dodatkowe środki w momencie, gdy sam wycofał się z mecenatu np. w zakresie kultury i sztuki. Jak mówię, nasze analizy są klasyfikacyjne, w związku z czym dysponujemy danymi dotyczącymi jednostki, rozdziału i paragrafu wydatków. Tylko w tym zakresie możemy dysponować danymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MariaGajeckaBożek">Zabieram głos, ponieważ była mowa o samo-rządach, a ja oprócz tego, że jestem lekarzem, jestem również przewodniczącą rady miejskiej.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#MariaGajeckaBożek">Proszę państwa, wiele ciężarów chce się przerzucić na samorządy. W moim województwie większość zakładów opieki zdrowotnej była w gestii wojewody. W tej chwili znajdują się w gestii powiatów. Jak wyglądał budżet powiatów na 1999 r. mogę państwu powiedzieć na podstawie praktyki.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#MariaGajeckaBożek">Była subwencja oświatowa i subwencja drogowa. W ochronie zdrowia pieniądze były przeznaczone tylko na działalność sanepidów. Żeby zapewnić podstawowe potrzeby powiatu, trzeba było wziąć pieniądze z subwencji drogowej. Zatem dziury w drogach, które były, będą jeszcze większe. Z subwencji oświatowej nie można było w ogóle wziąć środków. Samorząd odpowiada za politykę zdrowotną, ale nie ma na to pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#MariaGajeckaBożek">Zakłady opieki zdrowotnej liczą na to, że samorząd da im pieniądze na remonty szpitali, gdzie wypadają okna, sypią się tynki, są dziurawe rury. Samorządy - niestety - nie mają na to środków, a w 2000 r. również tych pieniędzy nie będzie, bo skąd powiaty mogą mieć dochody własne. Nie mówię o dużych miastach, które pomagają w finansowaniu gmin, ale gmina, która nie jest organem założycielskim, nie jest to zadanie własne gminy, nie może sponsorować służby zdrowia. Gmina może przeznaczyć wyłącznie pieniądze z nadwyżki, jeżeli tę nadwyżkę będzie miała. Coraz więcej nakłada się obowiązków na samorządy, a coraz mniej przyznaje się na to środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#KrystynaHerman">Panie dyrektorze, czy do Ministerstwa Finansów wpływały wnioski od jednostek samorządu terytorialnego w sprawie zapotrzebowania na środki finansowe na ochronę zdrowia?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#DariuszAtłas">Oczywiście wpływały do nas prośby o dofinansowanie. Wpływają one do nas poprzez wojewodów, chociaż również wpływały indywidualnie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#DariuszAtłas">Zasilaliśmy budżety samorządowe zwiększając najpierw plan wydatków w budżetach wojewodów. Odbywało się to w czasie uruchomienia w końcu października rezerwy celowej ujętej w tegorocznym budżecie pod poz. 64. Jest to dyspozycja art. 50 tegorocznej ustawy budżetowej - rezerwa celowa w kwocie 82 mln zł przeznaczona na dotacje dla organów założycielskich samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej na zadania własne, bieżące i inwestycyjne, związane z dofinansowaniem kosztów wdrażania reform w ochronie zdrowia. Decyzje te zostały podpisane i wysłane.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#MarianJaszewski">Pan dyrektor dokładnie określił wysokość środków, natomiast nie powiedział wyraźnie, że w tej chwili powiaty do stycznia 2001 r. utrzymują się głównie z subwencji i dotacji. Nie mają dochodów własnych na takim poziomie jak gminy, a więc tym samym nie mają pieniędzy na finansowanie ochrony zdrowia. Taka jest prawda. Dopiero w styczniu 2001 r., kiedy dochody własne z podatków będą większe, wtedy będzie można przewidzieć realne środki na ten cel. Natomiast w tej chwili subwencje i dotacje z reguły nie dotyczą zadań z ochrony zdrowia. Proszę powiedzieć, czy tak jest w rzeczywistości.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#DariuszAtłas">Tak, jesteśmy związani ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego na lata 1999–2000.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejRyś">Chciałbym dodać, że jeżeli pieniądze te znajdą się w budżecie ministra zdrowia jako środki na restrukturyzację - tak je zapisujemy - to trafią one do jednostek samorządu terytorialnego. Albo kierujemy je poprzez budżety samorządowe, albo bezpośrednio kierujemy do jednostek. Tak więc propozycja ministra zdrowia jest podjęciem programów restrukturyzacyjnych planowanych na poziomie regionalnym. Minister Aleksander Grad mówił podczas debaty o budżecie na 2000 r., żeby pieniądze te pracowały na poziomie samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#StanisławGrzonkowski">Po dyskusji chciałbym zaproponować przyjęcie stanowiska Komisji w sprawie odpowiedzi na dezyderat - jak mówiłem wcześniej - żeby Komisja przyjęła za wystarczającą odpowiedź w zakresie pierwszej i drugiej części. Oczekujemy, że rząd dotrzyma zaproponowanych terminów.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#StanisławGrzonkowski">Proponuję, żeby w części trzeciej dotyczącej finansowania w trzech wymienionych zakresach, uznać odpowiedź za niewystarczającą i prosić o uzupełnienie do 17 listopada o działania, które zamierza rząd podjąć, a które zapowiedział. Prosimy o skonkretyzowanie ich w następnej odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#StanisławGrzonkowski">Czy ktoś wyraża sprzeciw wobec tak zaproponowanego stanowiska Komisji?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#MarianJaszewski">Nie zgłaszam sprzeciwu, popieram tę inicjatywę. Natomiast prosiłbym, żeby odbyło się to na zasadzie, że Komisja Zdrowia otrzyma odpowiedź wcześniej, niż pojawi się ona w mediach. Chcielibyśmy móc odnieść się do przedłożonych propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#StanisławGrzonkowski">Jest to bardzo słuszna uwaga. Chodzi o procedurę. Jeżeli Rada Ministrów zazwyczaj we wtorek podejmuje decyzje, wskazane byłoby, żebyśmy dokument ten otrzymali w środę przynajmniej równolegle do poinformowania o tym opinii publicznej. Do tej pory różnie to wyglądało.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#StanisławGrzonkowski">Skoro nie ma sprzeciwów wobec tak zaproponowanego stanowiska Komisji stwierdzam, że Komisja Zdrowia przyjęła stanowisko w odniesieniu do odpowiedzi na dezyderat.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#StanisławGrzonkowski">Dziękuję wszystkim za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>