text_structure.xml
120 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JózefDąbrowski">Otwieram posiedzenie Komisji Transportu i Łączności. Witam wszystkich obecnych. Przypominam, że w dniu wczorajszym rozpoczęliśmy rozpatrywanie sprawozdania podkomisji nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy Prawo lotnicze z druku 1721 wraz z autopoprawką do rządowego projektu ustawy z druku 1721a. Doszliśmy do artykułu 26, pozostawiając jednak do rozpatrzenia w dniu dzisiejszym artykuł 3. Przystępujemy do jego omawiania. Czy są uwagi do nowego brzmienia artykułu 3, które zostało zaproponowane wczoraj? Wczoraj uzgodniliśmy, że jeśli nie będzie uwag do danego artykułu, przyjmujemy go przez aklamację.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Prosimy o wyjaśnienie nowego brzmienia ustępu 2, zwłaszcza określenia „w tym wiążących uchwał organizacji międzynarodowych ustanowionych tymi umowami, o których mowa w ustępie 1”. Mamy także wątpliwości co do konstytucyjności tej propozycji w zakresie tzw. upoważnienia blankietowego, gdyż proponowany ustęp 2 nie precyzuje przedmiotu upoważnienia. Tymczasem zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego K. 33/98 upoważnienie musi odpowiadać przymiotom szczegółowości. W tym miejscu nie mamy szczegółowo wskazanego przedmiotu, mówi się tylko, że o ile pojawi się taka potrzeba, wówczas minister wyda na mocy tego przepisu odpowiednie rozporządzenie, w którym określi przedmiot oraz podmiot upoważnienia. To zaś zgodnie z przywołanym orzecznictwem może spowodować uznanie przez Trybunał przymiotu niezgodności zapisu z konstytucją.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanFriedberg">Czy jest na sali przedstawiciel ministra spraw zagranicznych, który jest wnioskodawcą tej zmiany? Wątpliwość pana legislatora jest nam znana i była przedmiotem ekspertyz. Proponuję więc, abyśmy jej nie rozstrzygali bez udziału ekspertów, którzy napisali omawiany tekst.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JózefDąbrowski">Panie ministrze, chcielibyśmy sprawnie postępować z pracą nad ustawą. Wydaje się, że jest pan nie tylko upoważniony, ale wręcz zobligowany do tego, aby zadbać o stosowny skład reprezentacji rządowej i obecność tych ekspertów, którzy są niezbędni w czasie obrad Komisji. Nie chciałbym z powodu ich nieobecności opóźniać pracy nad ustawą, bo później wszystkie winy za opieszałość są zrzucane na Komisję, jakoby nieudolną i nie mogącą sobie poradzić z ustawami.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanFriedberg">Ten zapis mówi - co jest zgodne z ustawą o zawieraniu umów międzynarodowych oraz z treścią konwencji, o której wspominaliśmy - że wszystko, co jest następstwem samej konwencji w postaci dodatkowych załączników i aneksów, jest także przedmiotem tej ratyfikacji. Konwencja ustawiła tę sprawę w taki sposób, że przyszłe akty wydawane w jej ramach nie wymagają oddzielnych ratyfikacji. Ponieważ wiadomo, że jest to dziedzina zmieniająca się bardzo szybko, dodatkowe postanowienia o charakterze aneksów oraz załączników szczegółowych są uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MirosławStyczeń">To jest problem, który prawdopodobnie zabrał nam najwięcej czasu. Chodziło o to, jak pogodzić obowiązek spełnienia norm międzynarodowych, zwłaszcza norm bezpieczeństwa, np. przy produkcji części lotniczych i samolotów, z wymogami polskiego prawa. Tekst, który państwo możecie przeczytać w sprawozdaniu podkomisji, jest bardzo daleko idącym kompromisem między wymaganiami konstytucyjnymi a normami międzynarodowymi. Boję się podejmowania decyzji w tej chwili, tym bardziej że pan minister Jan Friedberg pragnie zaprosić na nasze spotkanie ekspertów prawa międzynarodowego. Przypominam jednak, że problemem w czasie pracy nad tym zapisem nie było dla posłów prawo międzynarodowe, lecz odpowiedź na wątpliwość, czy z powodu braku odpowiednich upoważnień konstytucyjnych wszystko to, co nie znajdzie się bezpośrednio w zarządzeniach i rozporządzeniach, a będzie publikowane jako obowiązujące prawo, nie stanie się powodem kwestionowania ważnych decyzji i nie uniemożliwi np. produkcję części lotniczych, start samolotów etc. Dlatego opowiadam się za podtrzymaniem źródłowego tekstu podkomisyjnego i za rozpatrzeniem tej sprawy w późniejszym procesie legislacyjnym, tzn. w pracach Senatu. Wydaje mi się, że dla zachowania norm bezpieczeństwa w polskim lotnictwie niezbędne jest przeprowadzenie poważnej dysputy prawnej i odpowiedź na pytanie, co jest ważniejsze: czy prawo międzynarodowe, czy umocowanie konstytucyjne naszych wewnętrznych przepisów. Wydaje nam się, że zapis stworzony przez sejmowego legislatora wspólnie z członkami podkomisji sejmowej, jest bliższy spełnienia tego warunku. Dlatego podtrzymuję swój wniosek, aby zachować proponowany kształt artykułu 3, a ewentualne zmiany wprowadzić dopiero podczas prac w Senacie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanFriedberg">Przyjmuję tę propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Uściślam, że wątpliwości Biura Legislacyjnego co do konstytucyjności budzi tylko ustęp 2. W związku ze zmianą redakcji ustępu poprosiliśmy o wyjaśnienie, jakie jest uzasadnienie merytoryczne i formalne umieszczenia zapisu o uchwałach w ramach umów międzynarodowych. Oprócz tego podstawowego zarzutu zgłosiliśmy wątpliwości co do konstytucyjności proponowanego ustępu 2, który jest upoważnieniem blankietowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JózefDąbrowski">Padła propozycja, aby z nowej redakcji artykułu 3 zachować rozwiązanie dotyczące ustępu 1, 3, 4, 5 i 6, natomiast ustęp 2 zostawić w formie, jaka została zapisana w sprawozdaniu podkomisji. Skoro do tego ostatniego zapisu w formie zapisanej w sprawozdaniu podkomisji Biuro Legislacyjne nie zgłaszało zastrzeżeń, moglibyśmy tak uczynić. Nie ukrywam, że zarzut o niekonstytucyjność zapisu powoduje, że nie możemy go przyjąć.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JózefDąbrowski">Czy są głosy sprzeciwu wobec tej propozycji? Nie widzę. Ogłaszam, że artykuł 3 w nowej wersji, z ustępem 2 z urobku podkomisji, został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MarekŻylicz">Zwracam uwagę, że upoważnienie blankietowe jest konieczne, jeżeli nie chcemy przy każdym nowym załączniku Konwencji Chicagowskiej występować do Sejmu i zwoływać Komisję. Jest to sprawa, którą zapewne będzie można rozstrzygnąć. Ale jest jeszcze inny problem. Uważam, że zapisanie w ustępie 2 pojęcia „uchwały międzynarodowe” nie jest właściwe, ponieważ czasami są to decyzje, a kiedy indziej uzgodnienia, dokonywane w innej formie. Jednak to nie jest poważny problem i zakładam, że wyjaśnimy go w dalszych pracach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MarekŻylicz">Pozostaje jeszcze jedna sprawa merytoryczna, która umknęła nam w nowej redakcji artykułu, mianowicie pozostawiono wymóg wydawania rozporządzeń w celu publikacji różnych podręczników, instrukcji szczegółowych ICAO itd., natomiast wykreślono postanowienie o tym, że teksty te mają być ogłaszane w dzienniku urzędowym. Jeżeli zostawimy tylko wzmiankę o rozporządzeniu, to moim zdaniem dla naszych legislatorów będzie to równoznaczne z wymogiem, by wszystkie tomy tych przepisów, o których mowa, były publikowane w Dzienniku Ustaw. Nie wiem, czy wystarczy upoważnienie zawarte w innych ustawach do tego, by w dziennikach urzędowych były publikowane tylko niektóre akty prawne - to wymaga jeszcze wyjaśnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Potwierdzamy wątpliwość pana profesora Marka Żylicza. Naszym zdaniem przy takiej redakcji wszystkie teksty będą musiałby być publikowane w Dzienniku Ustaw. Uznaliśmy jednak, że takie rozwiązanie merytoryczne jest zamierzone przez podkomisję.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Jeżeli przepisy z ustępu 5 artykułu 3 mają nie być publikowane w Dzienniku Ustaw, to naszym zdaniem należałoby zmienić klauzulę tego aktu na zarządzenie, mając na względzie, że da się to pogodzić z generalną konstytucyjną zasadą, że zarządzenia nie odnoszą się bezpośrednio do praw obywateli i służą działaniu wewnętrznej struktury organów administracji lotniczej. Byłoby najlepiej, gdyby przedstawiciele strony rządowej potwierdzili to merytorycznie. Wówczas możemy zmienić klauzulę tych aktów, by były wydawane jako zarządzenia, i pozostać w zgodzie z merytoryczną potrzebą ogłaszania niektórych dokumentów w dzienniku urzędowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JanFriedberg">Kwestia formuły rozporządzenia czy zarządzenia była przedmiotem wielu dyskusji także w trakcie prac podkomisji. Jak państwo widzicie, wśród prawników panują odmienne zdania na ten temat. Zgadzamy się, że jest to istotny problem, ponieważ omawiane dokumenty zmieniają się często i za każdym razem mają znaczną objętość i taką formę, która nierzadko czyni niemożliwym do przystosowania do druku z punktu widzenia techniki legislacyjnej. Dlatego formuła zarządzenia jest dla nas bardziej praktyczna. Natomiast rozsądzenie, czy jakieś przepisy nie będą kwestionowane z tego punktu widzenia, jaki podniósł pan legislator, jest trudne.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefDąbrowski">Proponuję nie tracić czasu na jałowe dyskusje, ponieważ wszystko wskazuje na to, że tego problemu w tym momencie nie rozstrzygniemy. Wątpliwość pozostaje i powrócimy do niej w trakcie drugiego czytania. Proszę pana ministra Jana Friedberga, aby do tego czasu strona rządowa zajęła w tym względzie jednoznaczne stanowisko. W przeciwnym wypadku podejrzewam, że kiedy dyskusja będzie się toczyła na sali sejmowej wokół ustępu 2 artykułu 3, oprócz straty czasu nic z tego nie wyniknie. To samo dotyczy ustępu 5. Jeżeli chcemy, aby wszystkie dokumenty były obwieszczane w Dzienniku Ustaw, to jednoznacznie musi to mieć charakter rozporządzenia. Jeżeli to ma być li tylko wewnętrzny dokument Głównego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, to takiej potrzeby nie ma. Ale należy podjąć merytoryczną decyzję, bo w przeciwnym wypadku będziemy dyskutować w nieskończoność.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefDąbrowski">W tej chwili uważam za zakończoną dyskusję nad artykułem 3.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do artykułu 17, którego wczoraj nie udało nam się zamknąć, gdyż nie została rozwiązana sprawa ratownictwa lotniczego. W materiałach, które zostały przedłożone paniom i panom posłom, znajduje się propozycja dołożenia nowego artykułu przed obecnym artykułem 17. Czy są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MirosławStyczeń">W tym miejscu sytuacja jest bardzo skomplikowana, bo to jest projekt środowiska zawodowego zajmującego się ratownictwem. Po lekturze tego materiału widzimy wyraźnie, że chodzi w nim o powołanie dwóch organizmów: jeden to organizm koordynująco-informacyjny (ów komitet, o którym mówimy w nowym artykule 17), i co do słuszności powołania takiego tworu osobiście nie mam wątpliwości. Natomiast zupełnie osobną sprawą są zmiany zaproponowane w dziale 6 pt. „Żegluga powietrzna”, które postulują utworzenie zupełnie nowej służby. Wiążą się z tym potężne wydatki budżetowe. Przypomnę, że na posiedzeniach Komisji ocenialiśmy, że w ostatnich latach co roku miało miejsce 8–9 wypadków lotniczych. Jako poseł nie mógłbym w tej chwili podjąć decyzji o wprowadzeniu proponowanych zmian w dziale 6, ponieważ wiąże się z tym wydanie z budżetu wielkich kwot pieniężnych. Najpierw muszę poznać stanowisko rządu w tej sprawie. Nie sądzę jednak, aby pan minister Jan Friedberg był gotów je w tej chwili zaprezentować. Jest to zupełnie nowe przedsięwzięcie i dlatego opowiadam się za rozpatrywaniem tego projektu, zawartego w numerze porządkowym 1, 2, 3 i 4, w sposób wnikliwy i poważny, natomiast odsunąć na razie dyskusję nad pozycją 5, ponieważ nie czuję się na siłach komentować państwu skutków ewentualnego powołania tego rodzaju rozbudowanej służby.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#JózefDąbrowski">Czy są jakieś uwagi do dodatkowego artykułu?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JanFriedberg">Przeczytałem na gorąco ten projekt i zgadzam się co do tego, że dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie pełnomocnika przez ministra. Jednak tworzenie nowych struktur nie jest właściwe. Dlatego sądzę, że ponieważ projekt, który mamy przed sobą, jest kompleksowy, tzn. jego poszczególnych założeń nie da się od siebie oddzielić, a w dodatku propozycją fundamentalną jest sformowanie specjalnej służby państwowej przy ministrze transportu w postaci jednostki budżetowej, nie możemy go na tym etapie przyjąć. Mój sprzeciw wynika z jednej najważniejszej przyczyny: to nie jest przygotowane, nie jest rozpoznane przez administrację rządową, nie znamy kosztów wprowadzenia tego projektu w życie i nie uzgodniliśmy tego z zainteresowanymi ministrami, w szczególności z ministrem obrony narodowej oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Przypominam, że podobne rozwiązanie zostało zastosowane w ratownictwie morskim. Różnica między obiema jednostkami polega na tym, że na morzu nie ma straży pożarnej i wielu innych służb, które istnieją na lądzie. Ten projekt był przygotowywany przy założeniu, że system ratownictwa jest bardziej złożonym organizmem niż wyspecjalizowany akurat w tej jednej dziedzinie, i dlatego nie znalazł się w przedłożeniu rządowym. Apeluję o to, aby proponowany projekt uznać za ważny i ciekawy, niech sobie dojrzewa, ale w tej chwili nie może być przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BogusławLiberadzki">Rozumiem, że przedłożenie ma niejako dwie warstwy: warstwa pierwsza, czyli proponowany artykuł 17, tworzy byt software'owy w zakresie ratownictwa lotniczego. Oczywiście można się zastanawiać, czy do samego ustępu 11 wszystko mieści się w idei zapisów wypracowanych przez podkomisję, o których mówiliśmy wczoraj. Mam wątpliwości, zwłaszcza do zręczności sformułowania ustępu 10, że ministrowie, o których mowa w ustępie 3 pkt 1, określą w drodze zarządzeń tryb powołania pełnomocnika, szczegółowy zakres kompetencji, strukturę jego biura. To by oznaczało, że de facto mamy pełnomocników w każdym z ministerstw. Tymczasem intencją podkomisji było stworzenie stanowiska pełnomocnika przy ministrze właściwym do spraw transportu, w którego strukturze będą pracować przedstawiciele pozostałych ministerstw - oraz ewentualnie innych struktur, których obecność zostanie uznana za właściwą - desygnowani przez swoich szefów. Dlatego z takiego punktu widzenia jest to o jeden krok za daleko.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BogusławLiberadzki">Natomiast nie można doszukiwać się analogii ratownictwa lotniczego z morskim, poza takim podobieństwem, że ratownictwo morskie istnieje. Zauważmy, że ratownictwem na morzu zajmuje się Polskie Ratownictwo Okrętowe. My tworzymy dużo mniej skomplikowaną strukturę, nie proponujemy stworzenia np. PRL, czyli Polskiego Ratownictwa Lotniczego. Naszą intencją jest jedynie sformowanie części software'owej. Natomiast artykuły 20, 127, 137 - z tego punktu widzenia są to zapisy, których na obradach podkomisji rzeczywiście nie rozpatrywaliśmy, które wymagają przemyślenia.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#BogusławLiberadzki">Trudno mi przyjąć oświadczenie rządu, że o niczym nie wie, że jest zaskoczony, ponieważ na posiedzeniu podkomisji kilka tygodni temu zgodziliśmy się co do idei służby ratownictwa lotniczego.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#BogusławLiberadzki">Podsumowując: artykuł 17 uważam za potrzebny, mam wątpliwości co do ustępu 10 mówiącego o strukturze pełnomocników. Do dalszych artykułów będę się wypowiadał w kontekście ich omawiania.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MirosławStyczeń">Ja również mam wątpliwości, czy projekt powołania tak szerokiego komitetu z odrębnymi pełnomocnikami jest dobry. Ale wątpię, czy możemy to rozstrzygnąć w prostym głosowaniu komisyjnym, bo np. samo wykreślenie ustępu 10, do czego skłania się pan poseł Bogusław Liberadzki, nie musi być słuszne. Mam propozycję, żebyśmy zwrócili wnioskodawcom do dodatkowego przepracowania, wspólnie z ministerstwem, ten software'owy pakiet rozwiązań, uznając, że Komisja jest zainteresowana jego uchwaleniem. Jednakże pod warunkiem, że projektowane biuro będzie miało mobilną strukturę i nie stanie się kolejnym komitetem pełnomocników, z których każdy będzie miał osobną administrację w osobnym ministerstwie. Przypuszczam, że mój tok rozumowania jest zbieżny z rozmyślaniami pana posła Liberadzkiego. Proponuję, abyśmy nie decydowali teraz w głosowaniu o losach artykułu, bo nie napiszemy dobrego prawa, i odłożyli rozstrzygnięcie do dnia jutrzejszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JózefDąbrowski">Ponieważ padła propozycja zmian w ustawie, pytam panie i panów posłów, kto chciałby być autorem tej poprawki?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#BogusławLiberadzki">Mogę zostać autorem, pod warunkiem współpracy rządu i wnioskodawców przy jej redakcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JózefKorpak">Proponuję, żeby tę kwestię rozpatrzyć w dniu dzisiejszym. Nie możemy pracować w ten sposób, że gdy co kilka artykułów natrafimy na sprawę, którą chcemy rozwiązać, będziemy za każdym razem prosić o pomoc ministra i nie wiadomo kogo jeszcze - a przypuszczam, że autorem poprawek jest jedna osoba, która pasjonuje się tą dziedziną, bo zawodowo na pewno się tym nie zajmuje. Rząd z tym pasjonatem - czy może z pasjonatami - ma teraz negocjować jakiś zapis. Regulamin Sejmu mówi wyraźnie, jak mamy postępować: mamy na posiedzeniu Komisji rozpatrzyć sprawozdanie podkomisji oraz ewentualne wnioski zgłaszane przez posłów. Jeżeli chcemy pracować w taki sposób, że przy każdej wątpliwości będziemy odkładać rozpatrywanie wniosków i próbować coś poprawiać, to nie łudźmy się: za cztery miesiące jest koniec kadencji Sejmu i ta ustawa do tego czasu nie powstanie. Wnoszę o przestrzeganie regulaminu i proste i konsekwentne decyzje: to przyjmujemy, to odrzucamy i zabieramy się za następny artykuł. Nie może się powtórzyć sytuacja z dnia wczorajszego, gdy doszliśmy do artykułu 26, a dzisiaj ponownie zajmujemy się artykułami 3, 17 i 18. W ten sposób tracimy czas.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JózefDąbrowski">Przypominam, że oba artykuły zostały odłożone na dzisiaj za zgodą Komisji po to, aby dzisiaj można było pracować nad wniesionymi poprawkami.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#JózefDąbrowski">Ponieważ pan poseł Bogusław Liberadzki wnosi poprawkę, w tej chwili w sposób formalny możemy przystąpić do jej rozpatrzenia. Poprawka sprowadza się do dopisania praktycznie nowego artykułu poprzedzającego obecny artykuł 17. Proszę obecnych posłów o uwagi lub propozycje zmian w redakcji przedkładanej propozycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Tworzymy strukturę ratownictwa lotniczego. Wypadek bądź zaginięcie może się zdarzyć albo na morzu, albo na lądzie. Na morzu działa służba ratownictwa morskiego, która zajmuje się poszukiwaniem rozbitków, zarówno katastrof morskich, jak i takich, które się wydarzyły nad morzem. Na lądzie buduje się system ratowniczo-gaśniczy w oparciu o straż pożarną, który ma sieć rozbudowaną do poziomu powiatu, a nawet głębiej. Mam pytanie do wnioskodawców: czy da się dla tych kilku wypadków lotniczych, gdy rzeczywiście jest konieczna odrębna akcja, zorganizować służbę, która będzie na miejscu wypadku na morzu szybciej i sprawniej od ratownictwa morskiego lub systemu ratowniczo-gaśniczego na lądzie? Jest to możliwe tylko wtedy, gdy będzie miała sieć równie gęstą, jak straż pożarna (czyli podobne profesjonalne służby na poziomie województwa i powiatu oraz coś w rodzaju OSP na niższych poziomach samorządu); to samo na morzu - system ratowania służb wybrzeża jest rozwinięty, są skoszarowani ludzie itd. Żeby nowa struktura była lepszy od tych służb, należałoby stworzyć olbrzymi mechanizm; w przeciwnym razie będzie się ona zjawiała w istocie już po zakończeniu podstawowych czynności ratowniczych, które wykona za nią straż pożarna lub straż lotniskowa. Przypominam, że każde lotnisko odpowiada za to, co się dzieje w jego pobliżu, ma do tego celu przygotowane specjalne służby, mapy, plan alarmowy, który wisi u każdego zarządzającego portem lotniczym. Nowa struktura nie będzie docierała w góry szybciej od GOPR, nie będzie się poruszać w mieście szybciej od państwowej straży pożarnej, nie będzie na wsi szybciej od ochotniczej straży pożarnej.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Na pewno centralny system ratowniczy musi być przeszkolony w celu radzenia sobie z wypadkami lotniczymi. Ale raczej trzeba w tym celu przeszkolić istniejące struktury, żeby potrafiły radzić sobie w chwili, gdy w ich pobliżu spadnie samolot.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefKorpak">Argumentacja się powtarza. Dokładna dyskusja na ten temat odbyła się na posiedzeniu podkomisji, która zajęła w tej sprawie stanowisko w głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JózefKorpak">Dołożę jeszcze jeden argument do tej puli, którą przedstawił nam pan poseł Tadeusz Syryjczyk. Otóż w Sejmie jest ustawa o gotowości cywilnej i zarządzaniu kryzysowym. W oparciu o nią jest budowany cały system ratownictwa przeciwpożarowego, medycznego i każdego innego, dlatego wymyślanie dodatkowej służby dla siedmiu wypadków lotniczych w skali roku jest bezsensowne i nieuzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JózefDąbrowski">Jeśli nie ma innych głosów, przystępujemy do głosowania. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem artykułu 17 w brzmieniu propozycji zgłoszonej przez posła Bogusława Liberadzkiego? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła artykuł 17.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#HenrykDługosz">Pan poseł Mirosław Styczeń straszy posłów, bo głosuje chodząc po sali. Powinien usiąść, zająć miejsce i oddać swój głos, jak Bóg przykazał.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#MirosławStyczeń">Nikogo nie straszę, wstałem z miejsca w celu skonsultowania się z prawnikiem z Biura Legislacyjnego. Według mojego rozeznania było więcej osób głosujących przeciwko wnioskowi niż pięć, dlatego wnoszę wniosek o reasumpcję tego głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JózefDąbrowski">Kto jest za wnioskiem o reasumpcję głosowania? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 7 głosami, przy 6 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, przyjęła wniosek pana posła Mirosława Stycznia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#JózefDąbrowski">Jeszcze raz głosujemy artykuł 17. Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem artykułu 17 z wniosku pana posła Bogusława Liberadzkiego? Kto jest przeciwny? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy 8 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, odrzuciła artykuł 17. Zatem kończymy procedowanie całej poprawki.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do artykułu 26. Padł wniosek pana posła Bogusława Liberadzkiego o skreślenie w zdaniu 1 ustępu 1 słów „i artykuł 134 ust. 3”. Czy pan poseł podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#BogusławLiberadzki">Tak. Gdybyśmy nawet rozważali, że wydzielenie się nastąpiłoby w roku 2005, to nie możemy zapisać, że będziemy finansować funkcjonowanie Urzędu z agencji, która może być wydzielona za cztery, pięć lat. Bo jesteśmy w tej chwili nie przy sprawie wydzielenia, lecz przy sprawie środków finansowych, które uzyskuje Urząd. Dlatego podtrzymuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#JanFriedberg">W sprawie tej wątpliwości wyjaśniam, że jest w tym celu przygotowywany artykuł przejściowy, który tę funkcję powierza PPL. Czyli do czasu wydzielenia istnieje mechanizm wspierania Urzędu Lotnictwa Cywilnego na analogicznej zasadzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#JózefDąbrowski">Kto z pań i panów posłów jest za wnioskiem pana posła Bogusława Liberadzkiego o skreślenie w artykule 26 ustęp 1 słów „i artykuł 134 ust. 3”? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 6 głosami, przy 6 przeciwnych i 2 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do artykułu 27.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MarianBlecharczyk">W związku z wynikiem głosowania mam pytanie do rządu: wczoraj pojawiła się kontrowersja dotycząca przywołania artykułu. Mówiliśmy o artykule 136 ustępu oraz 134 ustęp 3. Proszę o określenie, który z nich jest właściwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#JózefDąbrowski">Ta sprawa została wczoraj wyjaśniona, tzn. że prawidłowe jest przywołanie artykułu 134 ustęp 3.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#JózefDąbrowski">Prosiłbym jednak o powtórzenie opinii - czy chodzi o artykuł 134 ustęp 3, czy o artykuł 136 ustęp 4, który mówi, iż część przychodów, o których mowa w ust. 1, pozostałych po pokryciu kosztów, Agencja przekazuje co kwartał urzędowi na wyodrębniony rachunek, o którym mowa w art. 26 ust. 1. Proszę o wyraźne stanowisko rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JanFriedberg">Proszę, aby zajęło się tym Biuro Legislacyjne, ponieważ zmieniały się numery artykułów. Moim zdaniem pan poseł Marian Blecharczyk ma rację wyrażając wątpliwości. Chodzi o art. 136, ale proszę o autorytatywną wypowiedź Biura Legislacyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Rzeczywiście naszym zdaniem chodzi tu o artykuł 136 ustęp 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#JózefDąbrowski">Czyli w ustępie 1 artykułu 26 jest korekta brzmienia odwołania, tzn. nie będzie to artykuł 134 ustęp 3, tylko artykuł 136 ustęp 3, i z tą poprawką artykuł 26 jest przyjęty. Artykuł 27.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#JanFriedberg">Proszę jeszcze o odnotowanie, że przy rozpatrywaniu artykułu 183 będziemy musieli wrócić do artykułu 26. Tam znajdzie się pewna poprawka, która wynika z innych ustaleń podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BogusławLiberadzki">W sytuacji, gdy na siłę wprowadzono artykuł 136 ustęp 3, składam wniosek formalny o zbadanie zgodności z prawem europejskim możliwości przeznaczania środków finansowych uzyskanych przez Urząd na to, co jest postanowione w artykule 26 ust. 2 punkt 1, czyli dofinansowanie rozwoju infrastruktury lotniczej. Uważam, że jest to niezgodne z regulacjami europejskimi i wnoszę o to, aby stanowisko wyraził Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#JerzyMrygoń">Potrzebuję chwilę na przemyślenie odpowiedzi na to pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BogusławLiberadzki">W takim razie stawiam wniosek formalny o przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#JózefDąbrowski">Kto z posłów jest za ogłoszeniem przerwy? Są kontrwnioski, żeby nie ogłaszać przerwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SewerynKaczmarek">Składam formalny wniosek o przerwę, ponieważ nie możemy dalej pracować, dopóki nie wypowie się UKIE.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarianBlecharczyk">Proszę o uszczegółowienie wniosku przez pana posła Seweryna Kaczmarka, ile minut ma trwać przerwa - to ułatwi głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#SewerynKaczmarek">Do czasu opracowania ekspertyzy przez KIE.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MarianBlecharczyk">Ile potrwa opracowanie ekspertyzy?</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JerzyMrygoń">Powinno starczyć 10 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SewerynKaczmarek">Wnoszę o 15-minutową przerwę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Proponuję, aby przywrócić powagę obrad i jeżeli jest wątpliwość co do zgodności artykułu 26 z prawem europejskim, to i Biuro Legislacyjne, i UKIE, mogą opracować odpowiedź na następny dzień; wtedy do nich wrócimy. Wiem, że wszystkie szczegółowe wnioski trzeba jeszcze opracować, żeby były rozpatrywane przez właściwe urzędy, a na końcu i tak będziemy musieli jeszcze raz do nich wrócić. Wtedy rozpatrzymy ten artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JózefDąbrowski">Ponieważ są dwa wnioski, kto jest za ogłoszeniem przerwy? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 5 głosami, przy 8 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek pana posła Bogusława Liberadzkiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#SewerynKaczmarek">Informuję pana posła przewodniczącego, że złamał pan regulamin sejmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#ZdzisławDenysiuk">Panie przewodniczący, można było zadowolić część posłów tymi 15 minutami przerwy, ale pamiętam wczorajsze wyjaśnienia regulaminowe, że Komitet Integracji Europejskiej nie daje opinii do sprawozdania podkomisji, tylko do materiału, który będzie przyjęty przed Komisją. Dlatego rozumiem, że wyjaśnienie wątpliwości, którą podniósł pan poseł Liberadzki, będzie w szczególny sposób uwzględnione w opinii KIE do materiału, który otrzyma na końcu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#JózefDąbrowski">Z punktu widzenia formalnego pan poseł Zdzisław Denysiuk ma rację, ale jeśli możemy coś wyjaśnić w trakcie debaty, możemy to zrobić niekoniecznie ogłaszając przerwę. Czy do 27 artykułu są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#MarekŻylicz">W rozdziale 27 są ustalone zasady sprawowania kontroli, obowiązki podmiotów kontrolowanych, obowiązki dotyczące udostępnienia pewnych dokumentów, pomieszczeń, udzielenia wyjaśnień itd. Po czym mamy w poszczególnych rozdziałach - nie we wszystkich - powtórzone w skrócie podobne postanowienia; jest tam mianowicie napisane, że pracownicy Urzędu mają prawo wykonywać kontrolę w zakresie przewozów, eksploatacji statków powietrznych itd. Wszędzie powtarza się obowiązki podmiotów kontrolowanych, tylko że za każdym razem w inny sposób.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#MarekŻylicz">W związku z tym pytam: czy byłoby możliwe, oczywiście nie w formie pracy redakcyjnej Komisji, ale po merytorycznym przepatrzeniu całego materiału, zachowanie jakiejś spójności i albo rozciągnięcie tych postanowień rozdziału również na sytuacje podlegające kontroli i nadzorowi Urzędu, przewidziane w innych rozdziałach? Należy, jeżeli chcemy powtarzać podobne postanowienia w każdym rozdziale, czynić to w sposób podobny.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#JózefDąbrowski">Proszę, aby gdy ktoś decyduje się na zabranie głosu, mówił o konkretnych propozycjach poprawek, bo w tej chwili nie jest to posiedzenie podkomisji, gdzie sobie wymieniamy poglądy. Naszym zadaniem jest przyjęcie sprawozdania podkomisji. Jeżeli nie ma konkretnych uwag do konkretnego artykułu, to prosiłbym raczej głosu nie zabierać. Jeśli jednak ktoś chce coś powiedzieć, to niech podaje konkretne propozycje, najlepiej na piśmie.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#JózefDąbrowski">Ponieważ nie widzę poprawek do artykułu 27, artykuł 27 zostaje przyjęty. Przechodzimy do 28. Czy do 28 artykułu są jakieś uwagi? Nie widzę. Artykuł 28 został przyjęty. Artykuł 29. Nie ma uwag, artykuł 29 przyjęty. Artykuł 30. Nie ma uwag, artykuł 30 przyjęty. Artykuł 31. Nie ma uwag, artykuł 31 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do działu 3: „Statki powietrzne i inny sprzęt lotniczy”.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#JózefDąbrowski">Artykuł 32. Czy do artykułu 32 są propozycje zmian? Nie widzę, artykuł 32 przyjęty. Artykuł 33. Nie widzę uwag, artykuł 33 został przyjęty.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#MirosławStyczeń">Czy mogę prosić pana mecenasa z Biura Legislacyjnego o sprawdzenie w swoich notatkach, czy ustęp 4 nie miał zostać przeniesiony do artykułu 1 pod numer 8? Ustęp 4 mówi, że „nadzór nad działalnością lotnictwa państwowego, z zastrzeżeniem przepisu niniejszej ustawy, sprawują odpowiednio ministrowie właściwi ze względu na przynależność jednostki będącej właścicielem lub użytkownikiem państwowego statku powietrznego”. Czy mam rację? Prawdopodobnie zaszła pomyłka i ustęp 4 pozostał niewykreślony.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Zgadza się.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JózefDąbrowski">Czyli z artykułu 33 zostaje wykreślony ustęp 4.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do artykułu 34. Nie widzę uwag. Artykuł 34 został przyjęty. Artykuł 35.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#MarcinWłasnowolski">W ustępie 3 artykułu 35 znajduje się przepis dla ministra spraw wewnętrznych do prowadzenia rejestru statków powietrznych lotnictwa służb porządku publicznego. Ponieważ jest to przepis o charakterze materialnym, uważam, że konieczne jest sformułowanie w tym miejscu upoważnienia do rozporządzenia, w jakim trybie i w jaki sposób ma być prowadzony rejestr. Mam stosowną propozycję, którą przed chwilą napisałem. Uważam, że odesłanie w ustępie 3 w brzmieniu „utworzony na podstawie odrębnych przepisów” jest puste - nie ma takich przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#JózefDąbrowski">Mam uwagę regulaminową: ponieważ reprezentuje pan stronę rządową, a osobą, która w imieniu rządu może wnosić poprawki, jest pan minister transportu, proszę, by skonsultował się pan z ministrem Janem Friedbergiem. Jeśli pan minister uzna za stosowne wnieść taką poprawkę przez rząd, to oczywiście będziemy się tym zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#MirosławStyczeń">Ta poprawka jest oczywiście niezasadna, proszę pana, ponieważ nasze prawo zajmuje się wyłącznie lotnictwem cywilnym, a lotnictwo cywilne zgodnie z artykułem 1 ustęp 3 nie zajmuje się lotnictwem państwowym. W związku z tym nie możemy narzucać w przepisach dotyczących lotnictwa cywilnego reguł, które obowiązują w lotnictwie państwowym. Ten zakres lotnictwa, o którym mówi ustęp 3 artykułu 35, nie jest regulowany materiałem tej ustawy, dlatego nie możemy udzielać jakichkolwiek upoważnień dla ministra spraw wewnętrznych w celu sporządzenia własnego rejestru. Prosiłbym pana o zmianę miejsca w pobliżu pana ministra Friedberga i zabieranie głosu po uzyskaniu zezwolenia od ministra. Podkomisja o pana wątpliwościach dyskutowała wcześniej i nie sądzę, aby był sens tracić czas na takie jałowe rozprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#JanFriedberg">Podzielam pogląd pana posła Mirosława Stycznia, jeszcze przed konsultacją z panem Marcinem Własnowolskim. Taki był motyw zapisu ustawy w tym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#JózefDąbrowski">Ponieważ nie ma innych uwag, przyjmujemy artykuł 35 i przechodzimy do artykułu 36. Czy do artykułu 36 są jakieś uwagi? Nie widzę, artykuł 36 został przyjęty. Artykuł 37.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#SewerynKaczmarek">Proponuję w tym miejscu małą zmianę, tzn. dopisanie na początku ustępu 1 artykułu 37 - „w państwowym rejestrze statków wpisuje się” słów „w szczególności”, bo są jeszcze inne rzeczy, które się tam wpisuje. Taki dopisek uszczegółowi ten artykuł.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#MirosławStyczeń">Podkomisja omawiała już tę poprawkę, która została zgłoszona przez posłów SLD, ale stwierdziliśmy, że zapis „w szczególności” wprowadzi dowolność formułowania przez władzę cywilną, czyli przyszły Urząd Lotnictwa Cywilnego, dodatkowych wymagań dotyczących właścicieli statków powietrznych. Proszę pamiętać, że tymi właścicielami będą w przyszłości w przeważającej części osoby fizyczne, aerokluby i stowarzyszenia. Dlatego chcieliśmy jasno i jednoznacznie określić katalog tych spraw, które będą wymagane do składania do rejestru statków powietrznych. Zdaniem podkomisji zapisu „w szczególności” nie powinno być w tym miejscu.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#JózefDąbrowski">Czy pan poseł Seweryn Kaczmarek podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#SewerynKaczmarek">Tak, podtrzymuję, i zupełnie nie zgadzam się z argumentacją posła Mirosława Stycznia. To jest tylko uszczegółowienie zapisu artykułu 37, bo pozostały jeszcze inne dane.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Dąbrowski: Czy mógłby pan sprecyzować te dane?)</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#SewerynKaczmarek">Pan przewodniczący powinien wiedzieć, jakie to dane.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#JózefDąbrowski">Kto jest za wnioskiem pana posła Seweryna Kaczmarka o dopisanie w ustępie 1 w pierwszym zdaniu słów „w szczególności”? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#JózefDąbrowski">Stwierdzam, że Komisja 5 głosami za, przy 9 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła poprawkę pana posła Seweryna Kaczmarka. Artykuł 38.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#MarianBlecharczyk">Wrócę jeszcze do artykułu 37. W ustępie 1 punkt 1b znalazł się zapis „właściciela i innego użytkownika statku powietrznego”. To jest łączne, więc może oznaczać, że swoje dane w państwowym rejestrze statków musi wpisywać i właściciel, i inny użytkownik, albo opisywać przypadek, gdy użytkownikiem jest ktoś inny, niż właściciel. Moim zdaniem z tego zapisu wynika, że w każdym przypadku powinny być podawane dane właściciela i innego użytkownika.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#ZbigniewMączka">Taka właśnie jest intencja zapisu, ponieważ często bywa tak, że kto inny jest właścicielem, a kto inny użytkownikiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#MarianBlecharczyk">Jeżeli taka była intencja, to ja proponuję zapis „właściciela lub innego niż właściciel użytkownika statku powietrznego oraz ich pełnomocników”.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#ZbigniewMączka">Spójnik „i” jest tutaj właściwy, ponieważ gdy zaistnieje sytuacja, że dla danego statku istnieje odrębny właściciel i odrębny użytkownik, obaj zostaną wpisani do rejestru.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#JózefDąbrowski">Rozumiem wątpliwość pana posła Mariana Blecharczyka w sytuacji, kiedy jest tylko właściciel, będący jednocześnie użytkownikiem statku powietrznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#MarianBlecharczyk">Tak, wówczas nie ma sytuacji, w której on będzie zgłaszał i właściciela, i innego użytkownika. Mogę się zgodzić co do „i”, ale wówczas zapis przeredagowałbym w sposób następujący: „właściciela i innego niż właściciel użytkownika statku powietrznego”. Jest on jaśniejszy i wiadomo, że odnosi się do użytkownika, który nie jest właścicielem statku powietrznego.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JózefDąbrowski">Biuro Legislacyjne akceptuje tę poprawkę, strona rządowa również. Czy jest sprzeciw wobec propozycji posła Mariana Blecharczyka? Nie widzę, artykuł 37 został przyjęty. Przechodzimy do artykułu 38.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#StanisławŻurkowski">Proponuję, aby w ustępie 2 punkt 4, po słowie „cyfrowy” dodać słowo „obrazu”. Gdybyśmy pozostawili aktualny zapis, należałoby się spodziewać, że warunkiem wpisu do państwowego rejestru będzie złożenie pełnej dokumentacji zapisu rysunków cyfrowych w takiej formie, w jakiej schodzą z biura konstrukcyjnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#MirosławStyczeń">Tutaj nie chodzi o obraz, panie przewodniczący. Mamy coraz częściej do czynienia z cyfrowym zapisem całości dokumentacji, a nie obrazu. Chodzi o to, że zapisy są coraz częściej przekazywane - chodzi zwłaszcza o licencje na wyprodukowanie części lotniczych - w postaci plików elektronicznych. Ten cyfrowy zapis statku powietrznego obejmuje całość: może stanowić i obraz, i części dokumentacyjne. Dlatego uwzględniliśmy takie wyrażenie; to nie jest błąd. Gdyby zapisać pańską uwagę, uniemożliwilibyśmy to, co już w praktyce istnieje, czyli obieg cyfrowych informacji dotyczących dokumentacji projektowej. Trochę wybiegamy w ten sposób w przyszłość; pan inspektor Zbigniew Mączka twierdzi, że ma coraz częściej do czynienia z taką sytuacją, że producent przedstawia cyfrowe pliki w dokumentacjach produkowanych przez siebie części. One dotyczą różnych rzeczy - i opisu, i obrazu, i cech projektowych. Gdyby ktoś wymyślił lepszy zapis, który uwzględniałby wszystkie te możliwości, to proszę bardzo, ale baliśmy się, żeby nie wykluczyć jakiejś części zapisu cyfrowego, który już jest w obiegu informacyjnym, i żeby nie okazało się to wadą ustawy. Stąd tak ogólny zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#StanisławŻurkowski">Jeśli tak, to doskonale, tylko w tej sytuacji może dodać zamiast „lub” - „i”, wtedy będzie oczywiste, że „i fotografia, i zapis cyfrowy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JózefKorpak">Panie przewodniczący, składam wniosek formalny, aby poprawki do sprawozdania podkomisji mogli zgłaszać wyłącznie posłowie i minister. Bardzo proszę o rozpatrzenie tego wniosku, bo obawiam się, że procedując w obecny sposób nie skończymy pracy nad tą ustawą. Odbyły się posiedzenia podkomisji w liczbie około 40 - wtedy każdy mógł zgłaszać propozycje, poprawki, wnioski, które rozpatrywała podkomisja. Natomiast w tej chwili ustawa jest bardzo skomplikowana - jeżeli będziemy dopuszczać do dyskusji wszystkie osoby, które brały udział w posiedzeniach podkomisji, będziemy jeszcze raz te dyskusje przeżywać, to naprawdę nie mamy najmniejszych szans na ukończenie prac w terminie. Są posłowie, jest minister, i wszyscy przedstawiciele mogą w czasie obrad podkomisji zgłaszać swoje konkretne propozycje albo poprzez posłów, albo przez ministra. Nie prowokujmy dyskusji nad sprawami, które już były dyskutowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#JózefDąbrowski">Wniosek pana posła Józefa Korpaka jest ze wszech miar słuszny, zresztą tę zasadę powtarzamy co chwilę. Jednak czasami nawet posłowie przeoczają pewne rzeczy, wtedy jest potrzeba wysłuchania zdania kogoś z zewnątrz. Przyznam w dodatku, że sam miałem w tym miejscu wątpliwość, czy to nie powinien być „zapis cyfrowy dokumentacji statku powietrznego”. Bo zapis cyfrowy statku powietrznego to może być zdjęcie zrobione aparatem cyfrowym, a podejrzewam, że nie o to chodzi wnioskodawcom. Gdybym zrobił aparatem cyfrowym zdjęcie samolotu i przekazał go panu jako dokument, to pewno nie potraktowałby pan poważnie takiego wnioskodawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#ZbigniewMączka">Powiem, jak to wygląda obecnie i co jest w miarę zgodne z wymaganiami międzynarodowymi. Otóż do każdego zgłoszonego nowego typu statku powietrznego jest przechowywana w rejestrze jego fotografia. Jeżeli tego samego typu statek powietrzny pojawia się po raz kolejny, wówczas nie wymagamy już fotografii. W trakcie obrad podkomisji na podstawie wniosków m.in. Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz na skutek przyjęcia przez posłów do wiadomości rozwoju techniki i zmniejszenia kosztów fotografii, posłowie zgodzili się, że byłoby dobrze, gdyby obowiązek zgłaszania fotografii rozszerzyć na wszystkie fotografowane statki powietrzne - ale intencja była taka, że ma to być wciąż fotografia. To bardzo pomaga w sytuacjach, kiedy trzeba bardzo dokładnie sprawdzić, jak wyglądał statek powietrzny przed wypadkiem, zwłaszcza gdy wcześniej nikt nie zwrócił uwagi na jakieś cechy szczególne, które na pewno utrwaliły się na tej fotografii. W związku z tym cyfrowy zapis oznacza fotografię wykonaną przy pomocy jakiegoś innego sprzętu rejestrującego w postaci cyfrowej, ale tę samą informację, która jest na klasycznej fotografii. Posłowie nie uznali za konieczne określanie rzutów samolotów, który ma być sfotografowany, czyli w zasadzie jest tu przyjęty taki stan, jak teraz: nie mówimy dokładnie, że mają być trzy fotografie z trzech stron lub sześć z sześciu stron, w tym od dołu, tylko wspominamy o jednym zdjęciu ułatwiającym identyfikację, które będzie jednoznacznie wskazywało na cechy samolotu. Zatem nie chodzi tu z pewnością o cały komplet dokumentacji konstrukcyjnej. Podobnie jak nie chodzi o szczegółowy obraz geometrii samolotu; zapis ma służyć celom takim samym, jakim teraz służy fotografia, czyli informacja, która jest zawarta w formie cyfrowej, powinna być odpowiednikiem zdjęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#MarianBlecharczyk">Po tym wyjaśnieniu mam propozycję poprawki do punktu 4, bo to jest jedyny katalog, który definiuje, co trzeba dołączyć do zgłoszenia o wpis do państwowego rejestru statków, dlatego powinien być jasno zapisany. Proponuję, aby punkt 4 brzmiał: „fotografie statku powietrznego lub ich zapis cyfrowy” - wtedy jest jasność, bo to jest tylko problem nośnika, a nie problem tego, co się fotografuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#JózefDąbrowski">Biuro Legislacyjne akceptuje propozycję posła Mariana Blecharczyka, strona rządowa nie wnosi sprzeciwu. Czy są inne uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#BogusławLiberadzki">Wpisu do Państwowego Rejestru Statków dokonuje się na podstawie zgłoszenia. Jeśli porównamy artykuły 37 i 38, to odzwierciedlenie artykułu 37 ustęp 1 punkt 1b do 1d znajdziemy w artykule 38 ustęp 2, punkty od 1 do 3. Natomiast w artykule 37 ustęp 1 punkt 1a jest sformułowanie - „rodzaj i charakterystyka statku powietrznego”. Nie zostało to powtórzone w artykule 38, gdzie zapisano jedynie „podstawowe dane techniczne statku powietrznego”.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#BogusławLiberadzki">Jeżeli zostanie złożone zgłoszenie w oparciu o artykuł 38 ustęp 2, w którym znajdzie się numer fabryczny statku powietrznego, jego dane techniczne, zasięg, kąt wznoszenia itd., czy to oznacza, że w ten sposób zostały określone rodzaj i charakterystyka statku? Czy ten rodzaj i charakterystyka będą wypełniane według uznania Urzędu? Bo nie ma takich jednoznacznie tożsamych odpowiedników, słów i określeń, wymaganych przy zgłoszeniu statku do Państwowego Rejestru Statków Powietrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#ZbigniewMączka">W zasadzie słowa użyte w obu artykułach mają oznaczać to samo. Jeżeli powstaje wątpliwość co do ich interpretacji, to być może pan poseł Bogusław Liberadzki ma rację, że trzeba ujednolicić słownictwo. Jednak muszę przyznać, że ten problem został teraz podniesiony po raz pierwszy. U nikogo z dotychczasowych, bardzo licznych czytelników tego tekstu, ta wątpliwość się nie zrodziła.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#JózefDąbrowski">Jakie są w związku z tym propozycje strony rządowej? Czy utrzymanie istniejącego tekstu, czy próba pewnej modyfikacji, żeby rozwiać ewentualne wątpliwości?</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#JózefDąbrowski">Myślę, że konkretna propozycja nie została jeszcze zgłoszona, dlatego trudno się do niej ustosunkować. My nie pracowaliśmy dotąd nad tematem ujednolicenia, wobec czego wydaje się, że jeżeli któryś z panów posłów zgłosi propozycję, wówczas będziemy mogli zająć wobec niej stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#MirosławStyczeń">Idąc naprzeciw wnioskowi pana posła Bogusława Liberadzkiego uważam, że jedyną możliwością jest napisanie odnośnika przy ustępie 1 punkt 1a artykułu 37, aby było rzeczą jasną, że rodzaj i charakterystyka statku powietrznego to jest właśnie to określenie, które jest w ustępie 2 punkt 3 artykułu 38.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#BogusławLiberadzki">Wobec tego proponuję, aby zapis w artykule 38 ustęp 2 punkt 3 brzmiał następująco: „dane o typie statku powietrznego, numer fabryczny i aktualne podstawowe dane techniczne statku powietrznego pozwalające określić jego rodzaj i charakterystykę zgodnie z artykułem 37 ustęp 1 punkt 1a”. Wtedy będziemy określać, jakie to są dane podstawowe, a jakie nie są. Bo te zapisy są niekompatybilne i cieszę się, że pan inspektor się z tym zgodził.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JózefDąbrowski">Czy Biuro Legislacyjne ma zastrzeżenia do tej zmiany? Nie widzę. Czy strona rządowa ma jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#ZbigniewMączka">Jedyną uwagą strony rządowej jest podziękowanie za bardzo celne sformułowanie zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JózefKorpak">Tę końcówkę doprecyzowałbym w następujący sposób: „jego rodzaj i charakterystykę, o których mowa w ustępie 1 punkt 1a artykułu 37”, a nie „zgodnie z tym ustępem”, bo słowo „zgodnie” mówi o jakiejś zgodności. Tu nie chodzi o zgodność, ale o spójność ustępu 1 artykułu 37 z artykułem 38.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Dąbrowski: W propozycji pana posła Bogusława Liberadzkiego nie było „zgodnie z”. Jego propozycja do artykułu 3 ustęp 2 punkt 3 jest taka, aby po słowach „statku powietrznego” dopisać „pozwalające określić jego rodzaj i charakterystykę”. W komentarzu uznano, że będzie to kompatybilne z zapisem artykuł 37 ustęp 1 punkt 1a.)</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#JózefKorpak">W takim razie wycofuję tę poprawkę.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#JózefDąbrowski">Czy do artykułu 38 są jeszcze jakieś uwagi? Nie widzę, w związku z tym z poprawkami wniesionymi do ustępu 2 punkt 3 i punkt 4 artykuł 38 został przyjęty. Przypominam, że do punktu 3 jest to uzupełnienie pozwalające określić rodzaj i charakterystykę statku powietrznego, natomiast punkt 4 zmienia brzmienie i jego ostateczna wersja jest następująca: „fotografie statku powietrznego lub ich zapis cyfrowy”.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#JózefDąbrowski">Przechodzimy do artykułu 39. Nie widzę poprawek, wobec tego artykuł 39 został przyjęty. Artykuł 40.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#MarekŻylicz">Chcę zapytać, czy Komisja zdaje sobie sprawę, że sformułowanie ustępu 1 artykułu 39, tzn. „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych, w tym nie wpisanych do rejestru” oznacza, że jeżeli są w tym rejestrze nie wpisane, to muszą być również w nim i inne, a te inne są wpisane. Tertium non datur. Być może któryś z posłów zgodzi się, aby wnieść poprawkę i skreślić słowa „w tym” lub przeredagować zapis.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#MirosławStyczeń">Gdybyśmy skreślili słowa „w tym”, oznaczałoby to, że minister obrony narodowej prowadzi tylko i wyłącznie rejestr statków wymienionych w artykule 35 ustęp 1, czyli statków ministra spraw wewnętrznych, a tutaj chodzi też o statki wojskowe. Być może jej zapis stylistyczny jest niezręczny, bowiem sugeruje, że są jakieś inne statki. Te inne statki należą do wojska, a o nich w artykule 35 nie ma mowy. Przypomnę, że w artykule 35 mówimy o rejestrze prowadzonym przez ministra spraw wewnętrznych statków nie cywilnych, czyli państwowych, służących tylko i wyłącznie służbom porządku publicznego. Ale są jeszcze inne kategorie statków państwowych, które nie będą podlegały wpisowi do rejestru ministra spraw wewnętrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JózefDąbrowski">Zdaje się, że w tym miejscu umieszczono nieprawidłowe odwołanie. Artykuł 35 ustęp 1 mówi o państwowym rejestrze statków cywilnych. Chyba że chodzi o statki nie wpisane do państwowego rejestru cywilnych statków powietrznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#JózefKorpak">Proponuję, aby artykuł 39 ustęp 1 brzmiał następująco: „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JózefDąbrowski">Czy ewentualnie moglibyśmy uzyskać wyjaśnienie strony rządowej, czy chodziło jej o objęcie jeszcze jakichś samolotów nie wpisanych do państwowego rejestru cywilnych statków powietrznych i o jakie to statki powietrzne mogłoby chodzić. Nie chcemy czegoś zgubić. Bo artykuł 35 ustęp 3 mówi: „Minister właściwy do spraw wewnętrznych prowadzi, utworzony na podstawie odrębnych przepisów, rejestr statków powietrznych lotnictwa służb porządku publicznego. Do rejestru mogą być wpisane także statki powietrzne służby celnej oraz statki powietrzne innych jednostek realizujących zadania służby publicznej”. Gdyby więc chodziło o tego typu statki, to trzeba byłoby się odwołać do artykułu 35 ustęp 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#MarianBlecharczyk">Wydaje mi się, że uwaga odnośnie artykułu 39 była słuszna. Problem polega na niedoprecyzowaniu i na nierozdzieleniu tego, co się gdzie wpisuje, ponieważ odwołanie do artykułu 35 ustęp 3 jest w artykule 36 ustęp 2 punkt 3, na który jest powołanie w artykule 39. Konstrukcja jest następująca: ustawa nakłada na Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego prowadzenie rejestru cywilnych statków powietrznych. Ale dalej, na skutek niedoprecyzowania w trakcie prac podkomisji i rozdzielania tych katalogów, znalazł się zapis, że minister właściwy do spraw wewnętrznych prowadzi utworzony na podstawie odrębnych przepisów, rejestr statków powietrznych lotnictwa służb porządku publicznego. Natomiast w artykule 36 z powrotem dajemy prezesowi Urzędu prawo wpisu do rejestru tego, czego nie zapisze minister właściwy do spraw wewnętrznych, i jeszcze czegoś. W momencie, gdy pojawia się minister obrony narodowej, to piszemy, że prowadzi on rejestr statków powietrznych, w tym nie wpisanych do rejestru, o którym mowa. Czyli tego, co nie wpisze minister właściwy do spraw administracji i spraw wewnętrznych, oraz tego, czego nie wpisze prezes; to jest błędne sformułowanie.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#MarianBlecharczyk">Proponuję, aby rząd wspólnie z Biurem Legislacyjnym się nad tym zastanowił i przygotował spójną propozycję. Bo efekt będzie taki, że zaczniemy gubić samoloty. Jeżeli nakładamy jakiś obowiązek, to trzeba go egzekwować, a nie stwarzać formuły, w których umieszczamy trzy osoby, a nie do końca wiadomo, która i za co jest odpowiedzialna. Taka sytuacja powoduje bałagan i mogą pozostać samoloty, które nie będą nigdzie wpisane, bo prezes Urzędu będzie myślał, że wpisał minister spraw wewnętrznych, a ten z kolei będzie przekonany, że wpisu dokonał minister obrony narodowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#MirosławStyczeń">W tym momencie rozpatrujemy cztery kategorie statków powietrznych: po pierwsze jest zapis główny o rejestrze wszystkich statków cywilnych, o których mówi artykuł 35 ustęp 1. Artykuł 35 ustęp 3 mówi o rejestrze statków wykonujących służbę publiczną w dziedzinie porządku publicznego - to są statki MSW, statki cła, mogą też być inne statki, np. innych jednostek państwowych, choćby straży pożarnej, mogą to być także statki samorządowe, które będą w tej służbie. Rejestr tych statków prowadzi minister spraw wewnętrznych. Mamy poza tym rejestr statków wojskowych, o którym mówi artykuł 39 ustęp 1, i to jest rejestr statków powietrznych, które znajdują się na wyposażeniu wojska. Dzisiaj nie ma tego rejestru i uważamy, że on powinien zostać stworzony. Nie będziemy się do niego wtrącać, ponieważ to nie jest lotnictwo cywilne, ale uważamy, że te statki też powinny być w jakiś sposób skatalogowane.</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#MirosławStyczeń">Ale oprócz tego będzie istniała kategoria statków niecywilnych. Poszczególne ministerstwa oraz służby, np. geodezyjne, powinny mieć możliwość zapisania w oddzielnym rejestrze swoich statków powietrznych. Tryb artykułu 36 ustęp 2, o którym mówił poseł Marian Blecharczyk, wspomina, że „Prezes Urzędu może wyrazić zgodę na wpisanie do państwowego rejestru statków powietrznych, czyli tego, który określi w ustępie 1 artykułu 35, państwowego statku powietrznego wykorzystywanego do prowadzenia działalności innej niż służba publiczna”. Może się taki przypadek zdarzyć, w związku z czym zapisujemy go w ustawie. Ja osobiście zrozumiałem zapis artykułu 39, że jest taka możliwość, ponieważ strona rządowa wytłumaczyła, że w momencie, kiedy Minister Obrony Narodowej będzie tworzył rejestr statków wojskowych, może umieścić w nim pewną kategorię statków państwowych wykorzystywanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej, ale nie wojskowych. Wtedy powinna ona zostać wpisana nie w rejestrze statków cywilnych, zgodnie z trybem artykułu 36 ustęp 2, ale w rejestrze statków wojskowych. Powiedzmy sobie szczerze - w jakim rejestrze powinny być umieszczone samoloty, które są dzisiaj na wyposażeniu rządowym i wożą prezydenta i premiera, a które de facto są pułkiem wojskowym? W zasadzie wykonują one służbę cywilną, ale są statkami wojskowymi i powinny być wpisane w rejestrze wojskowym. Ale równie dobrze mogłyby być wpisane do rejestru statków cywilnych, bo wykonują służbę cywilną. Dlatego uważam, że proponowany zapis jest dobry. Być może słowo „w tym” jest wyrażeniem niewłaściwym, ale oddaje intencje podkomisji. To jest ta kategoria statków państwowych, która nie powinna być wpisana w rejestrze statków cywilnych zgodnie z trybem artykułu 36, a znaleźć się w rejestrze statków wojskowych. Wnoszę o pozostawienie zapisu z projektu podkomisji. Wiem, że trudno się zorientować w jego zawiłościach podczas pierwszego czytania, ale gdy wgłębimy się w niego dostatecznie, zobaczymy, że są takie statki powietrzne i że one latają, i że powinny być gdzieś zarejestrowane, oczywiście w celach bezpieczeństwa. Żeby było wiadomo, w jakim są stanie - i wtedy okaże się, że dobrze, aby zapisy pozostały w takim brzmieniu, w jakim sformułowała je podkomisja.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#JózefDąbrowski">Ale z tego wywodu wynika, że jeśli mamy pozostawić ustęp 1 w artykule 39 w takiej postaci, jaka została wypracowana przez podkomisję, to do artykułu 35 ustęp 1 musi być dopisany również ustęp 3. Dlatego, bo to jest wyłączenie z rejestrów prowadzonych przez MSWiA państwowych cywilnych statków powietrznych. W trybie artykułu 36 ustęp 2 w punkcie 3 mamy napisane, że prezes Urzędu może wpisać statek powietrzny, o którym mowa w artykule 35 ustęp 3, a więc dotyczy to statków powietrznych MSWiA, i o którym mowa w artykule 39 ustęp 1, czyli statki wojskowe. Wówczas, gdy dopiszemy ustęp 3, ten katalog chyba nam polepszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#MarianBlecharczyk">Wyjaśnienie posła Mirosława Stycznia mnie nie satysfakcjonuje, bo ta konstrukcja działa w drugą stronę. Nie może być tak, że w artykule 35 i artykule 39 nakładamy na ministra właściwego do spraw wewnętrznych i ministra obrony narodowej obowiązek prowadzenia rejestru, po czym w artykule 36 ustęp 2 punkt 3 częściowo ich z tego zwalniamy, ponieważ piszemy, że Prezes Urzędu może wyrazić zgodę na wpisanie do Państwowego Rejestru Statków statku powietrznego, o którym mowa w art. 35 ust. 3, czyli tego, który powinien prowadzić minister właściwy do spraw wewnętrznych, i 39 ust. 1, czyli tego, który prowadzi minister obrony narodowej. Dalej zapisano sformułowanie: „Jeżeli nie został wpisany do rejestrów, o których mowa w tych przepisach”. Skąd prezes Urzędu będzie wiedział, że statek powietrzny nie został wpisany? Należy zastanowić się nad taką konstrukcją, która będzie mówiła, iż rejestr określi minister właściwy do spraw transportu w porozumieniu z ministrem obrony narodowej i spraw wewnętrznych, albo znaleźć inny zapis. Nie można tworzyć przepisu, przy pomocy którego z jednej strony nakłada się obowiązek, a następnie w sposób niejasny się z tego obowiązku zwalania. W mojej opinii to nie będzie działało.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#BogusławLiberadzki">Nie wiem, dlaczego państwo są niechętni wnioskowi profesora Marka Żylicza o skreślenie słów „w tym nie wpisanych do rejestru, o którym mowa w artykule 35 ust. 1”, ponieważ zachowanie tego zapisu oznaczałoby, że mamy statki, które będą i w rejestrze cywilnym, i w rejestrze wojskowym. Tymczasem statek powinien być w jednym rejestrze - albo w cywilnym, czyli prowadzonym przez ministra transportu, albo w wojskowym, czyli rejestrze ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Dalsza część określa tryb, w jaki sposób minister obrony narodowej wpisuje statek do rejestru. Tutaj nie widzę żadnych sprzeczności. Popieram wniosek pana profesora Marka Żylicza o skreślenie „w tym nie wpisanych do rejestru, o którym mowa w artykule 35 ust. 1”.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Dąbrowski: Pan poseł Józef Korpak zgłosił wcześniej propozycję, aby zostawić słowa „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych”. Mam wątpliwość, o której wspomniał pan poseł Mirosław Styczeń: gdzie będą zarejestrowane statki powietrzne, które dzisiaj obsługują prezydenta, premiera, i latają z symbolem szachownicy?)</u>
<u xml:id="u-101.2" who="#BogusławLiberadzki">Jeżeli noszą symbol szachownicy, to należą do rejestru wojskowego. Jeżeli symbol żurawia, wiadomo: rejestr cywilny. Jeżeli będzie coś jeszcze innego, to zobaczymy.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JózefDąbrowski">Panie ministrze, jest wniosek, aby ustęp 1 ograniczyć do brzmienia: „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#JanFriedberg">Nie mam nic przeciwko temu, co wyjaśni dyskusję. Ale proszę, aby specjaliści rozpatrzyli jedną rzecz: czy fakt, że pewna grupa statków w związku z tą poprawką nie będzie wpisana do rejestru wojskowego, nie spowoduje, że będzie kłopot z zarejestrowaniem jakiejś grupy samolotów. Otwieramy tu taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JózefDąbrowski">Zgodnie z zapisem artykułu 36 ustęp 2 punkt 3, to na prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego spoczywa obowiązek zarejestrowania statku powietrznego, który nie został zarejestrowany ani przez ministra spraw wewnętrznych, ani przez ministra obrony narodowej. W związku z tym pan poseł Marian Blecharczyk sugerował, aby zapisy były jednoznaczne. Sugestia posła Józefa Korpaka zmierza do tego, aby w artykule 39 ustęp 1 pozostawić tylko: „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych”, a minister spraw wewnętrznych tylko te, o których mowa w artykule 35 ustęp 3. Resztę prowadzi prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#MirosławStyczeń">Można się zgodzić z taką interpretacją, że mamy tylko trzy rejestry, dzielące statki na cywilne, statki służby porządku publicznego w MSW oraz statki wojskowe. Na tym możemy poprzestać.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#MirosławStyczeń">W zeszłym miesiącu wizytowałem największą europejską bazę wojskowo-morską w Hiszpanii. Wszystkie prace pomocnicze i remontowe, nawet przy najnowocześniejszych samolotach wojskowych, wykonują firmy prywatne na kontraktach, które latają prywatnymi samolotami. Można sobie wyobrazić taką sytuację w wojskowej obsłudze lotniczej, że będą wynajmowane firmy cywilne, które będą wykonywały loty własnymi statkami powietrznymi tylko na potrzeby wojska. To nie będą samoloty wojskowe, nie będą więc podlegać wpisowi do rejestru statków wojskowych. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego może - ale nie musi - odmówić ich zarejestrowania twierdząc, że statki te nie wykonują żadnych lotów cywilnych, lecz wyłącznie wojskowe. Minister spraw wewnętrznych odpowie, że nie zarejestruje tych samolotów, ponieważ nie mają nic wspólnego z utrzymaniem porządku publicznego. W tym momencie może się pojawić kategoria statków powietrznych, która nie będzie wpisana do żadnego rejestru. Ona być może już istnieje, tylko my tego sobie jeszcze nie uświadamiamy. Moim zdaniem obecny zapis, być może niedoskonały, oddaje intencje posłów. Chodzi o statki wojskowe oraz takie, które nie są wpisane do rejestru statków cywilnych w trybie artykułu 36 ustęp 2 punkt 3. Jeśli zmienimy interpretację, nieszczęście prawdopodobnie się nie stanie, ale unikniemy niebezpieczeństwa, że jakieś statki powietrzne w ogóle nie zostaną zarejestrowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#MarianBlecharczyk">Podzielam wątpliwość pana posła Mirosława Stycznia, jeżeli jednak mamy na kogokolwiek nakładać obowiązek rejestracji takich „niczyich” statków powietrznych, to jedyną osobą, którą ustawa może uczynić za to odpowiedzialną, jest prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Ani rejestr MON, ani rejestr MSW, nie jest w tej ustawie doprecyzowany. Rozwiązaniem tego problemu jest propozycja, którą zgłosił pan poseł Bogusław Liberadzki; ustalamy, że jest rejestr wojskowy i rejestr Ministra Spraw Wewnętrznych. Wszystko, co się w nich nie mieści, to problem prezesa ULC. Tymczasem artykuł 36 mówi, że Prezes Urzędu może wyrazić zgodę na wpisanie do państwowego rejestru statków - i tu leży problem.</u>
<u xml:id="u-106.1" who="#komentarz">(Poseł Józef Dąbrowski: Czy w związku z tym pan poseł Marian Blecharczyk zgłasza jakąś poprawkę?)</u>
<u xml:id="u-106.2" who="#MarianBlecharczyk">Nie jestem w stanie tego zrobić w tej chwili, bo należałoby przekonstruować cały artykuł 36. Mój wniosek jest taki, aby rząd zechciał to przejrzeć jeszcze raz. Nie możemy mówić, że wszystkie rejestry są niedoprecyzowane i w gruncie rzeczy nie wiadomo, kto ostatecznie podejmuje decyzje. Skoro powołujemy Urząd, to wybieramy prezesa i to on ma obowiązek prowadzenia rejestru. Jeżeli minister obrony narodowej stwierdzi, że statek mu nie podlega, to prezes Urzędu powinien go zarejestrować. Taka powinna być konstrukcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#JózefKorpak">Podtrzymuję swój wniosek - uważam, że minister obrony narodowej powinien prowadzić tylko i wyłącznie rejestr statków wojskowych. Sytuacja, o której przed chwilą mówiono, że jakaś firma będzie wykonywać usługi dla wojska i w związku z tym będzie wykonywać loty wojskowe na samolotach cywilnych, jest irracjonalna. Loty wojskowe może wykonywać tylko wojsko i nikt inny. Jeżeli wojsko będzie chciało mieć samoloty cywilne, to pójdzie do Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego i zarejestruje. Nie może dochodzić do sytuacji, że wojsko rejestruje samoloty wojskowe, a jeśli potrzebuje prywatny samolot, to go sobie też rejestruje pod szyldem samolotu wojskowego. Wojsko rejestruje tylko i wyłącznie samoloty wojskowe, minister spraw wewnętrznych rejestruje wyłącznie statki, które są używane do celów publicznych, natomiast całą resztę rejestruje Prezes Urzędu. Jeżeli on tego nie zrobi, to statki powietrzne nie będą latać.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#JanFriedberg">Proszę o rozstrzygnięcie przez posłów tego problemu, ponieważ przygotowany zapis jest otwarty i należy go zamknąć. Jeżeli przyjmiemy propozycję pana posła Mariana Blecharczyka, wystarczy przeredagować ustęp 2 w artykule 36 i nadać mu brzmienie: „Prezes urzędu musi wyrazić zgodę na wpisanie do państwowego rejestru statków” itd. Rozumiem, że w tej chwili dyskusja toczy się wokół problemu, czy ten katalog ma być zamknięty, czy nie. Powiem jedno: żaden samolot, który nie jest wpisany do jakiegokolwiek rejestru, nie może latać. Dlatego nie obawiałbym się tego, że rejestry są otwarte.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#ZdzisławDenysiuk">Mam pytanie do strony rządowej: czy mam rozumieć, że jeżeli prywatny statek wykonujący loty dla wojska byłby zarejestrowany w rejestrze MON, to podlegałby zwolnieniom z opłat za korzystanie z przestrzeni powietrznej, tak jak maszyny bojowe? Bo jeżeli tak, to rozumiem intencje całej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#ZbigniewMączka">Po pierwsze w innym miejscu tej ustawy jest jednoznacznie napisane, że samoloty państwowe nie mogą wykonywać działań komercyjnych, a jeżeli to robią, to podlegają uregulowaniom całej ustawy, łącznie z certyfikacją, koncesjami itd. To oznacza, że samolot prywatny lub państwowy, który byłby zarejestrowany w rejestrze państwowym, mógłby wykonywać loty wojskowe, ale za darmo, bez części gospodarczej, która za tym idzie. Jest to uzasadnione prawem równości konkurencji i przyzwoitością rynku. Inna sprawa, że jeśli dokładnie przeczytamy wszystkie fragmenty dotyczące rejestrów, to rysuje się taki oto obraz, że minister obrony narodowej zgodnie z artykułem 39 prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych z wyłączeniem statków wpisanych do rejestru, o którym mowa w artykule 35, czyli do rejestru cywilnego. Czyli minister obrony narodowej prowadzi swój rejestr, w którym znajdują się statki, które nie znajdują się w rejestrze cywilnym. Analogiczne rozwiązanie można zastosować wobec rejestru statków państwowych. Za to ustęp 2 artykułu 36, który mówi, że prezes Urzędu może wyrazić zgodę na wpisanie do państwowego rejestru statków używanych przez podmiot inny niż wymieniony w ustępie 1, pozwala na reagowanie na problemy wynikające z życia. Oznacza to, że np. gdy obywatel innego kraju niż Polska, mieszkający na terenie Polski, posiada statek powietrzny, którym chciałby latać z Warszawy do Pcimia, podlega polskiej kontroli powietrznej i jest obsługiwany przez polskie przedsiębiorstwa lotnicze, powinien zostać wpisany do polskiego rejestru statków powietrznych, mimo że nie spełnia warunków określonych w ustępie 1 artykułu 36. Czyli to dotyczy trochę innego obszaru.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#ZbigniewMączka">Wobec tego, jeżeli uzyskamy od posłów jednoznaczne wytyczne lub ewentualne potwierdzenie propozycji pana posła Mariana Blecharczyka o obowiązku wpisywania statków powietrznych, nie należących do MSWiA oraz MON, do rejestru ULC, oraz oddania prezesowi Urzędu kompetencji podejmowania decyzji w nietypowych sytuacjach, jakie są przewidziane w ustępie 2 artykułu 37, wówczas spróbujemy wspólnie z legislatorami wygładzić ten tekst i przedstawić konkretną propozycję zapisu.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#MirosławStyczeń">Czy są inne wnioski poza wnioskiem pana posła Józefa Korpaka w stosunku do artykułu 39 ustęp 1?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MarianBlecharczyk">Proponuję, aby podomykać wszystkie zapisy. W artykule 35 należałoby wpisać, że „Państwowy rejestr cywilny statków powietrznych zwanych dalej: państwowym rejestrem statków; z zastrzeżeniem ust. 3 oraz artykuł 39 ust. 1, prowadzi Prezes Urzędu”. Wtedy staje się oczywiste, że prezes ULC prowadzi rejestr dla tych wszystkich statków, które nie zostały włączone w kompetencje ministra właściwego do spraw administracji i ministra obrony narodowej. Należy także skrócić artykuł 39 ust. 1 zgodnie z propozycją pana posła Józefa Korpaka i przekonstruować artykuł 36.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#MirosławStyczeń">Propozycja posła Mariana Blecharczyka mówi o ustępie 1 artykułu 35, z zastrzeżeniem ustępu 3 w artykule 35 i artykule 39 ustęp 1. Pytanie do strony rządowej: czy to zastrzeżenie jest właściwe, skoro w ustępie 1 mówimy tylko i wyłącznie o rejestrze cywilnych statków powietrznych? Moim zdaniem jest ono niepotrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">To zastrzeżenie jest w tym miejscu niepotrzebne, ponieważ mówimy tu o prowadzeniu państwowego rejestru. Gdyby przepis brzmiał w taki sposób, że wszystkie statki powietrzne mają być wpisane do państwowego rejestru, wtedy zastrzeżenie byłoby uzasadnione. Ale państwowy rejestr prowadzi tylko prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. MSW i MON prowadzą inne rejestry, dlatego zastrzeżenie nie jest potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#MirosławStyczeń">Mam również drugie pytanie: czy możemy zmienić wyrażenie w ustępie 2 artykułu 36: „Prezes Urzędu może wyrazić zgodę” na wyrażenie „Prezes Urzędu wyraża zgodę”? To jest domknięcie, o którym mówił pan poseł Marian Blecharczyk. Powoduje ono, że mamy rejestr wojskowych statków powietrznych, rejestr statków państwowych w MSW oraz rejestr statków cywilnych, do którego muszą być wpisane wszystkie statki powietrzne, które z jakichś powodów nie mieszczą się w rejestrach militarnym MON i parawojskowym MSW.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Wtedy takie sformułowanie nie ma sensu. Należy zapisać „Prezes Urzędu wpisuje do państwowego rejestru statków”, bo sam dla siebie nie będzie wyrażał zgody na wpisanie statków do rejestru.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#ZbigniewMączka">Proszę o rozważne postępowanie. Artykuł 36 ma taką konstrukcję, że do państwowego rejestru wpisuje się statki powietrzne, których właściciele spełniają warunki w ustępie 1, a w ustępie 2 jest powiedziane, że prezes Urzędu w wyjątkowych przypadkach, ocenianych według jego uznania, może wpisać statki powietrzne, które nie należą do polskiego obywatela, do polskiej jednostki prawnej itd. Jeżeli katalog w ustępie 2 artykułu 36 domkniemy w taki sposób, że Prezes będzie musiał wpisać statek powietrzny, który nie należy do obywatela polskiego, to narażamy go na ewentualność, że będzie musiał wpisać do polskiego rejestru państwowego statek powietrzny, który należy do sympatycznego człowieka pochodzącego z kraju znanego z terroryzmu, który musi „zakotwiczyć” swój pojazd w jakimś rejestrze.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MirosławStyczeń">W takim razie propozycja powinna brzmieć inaczej: ustęp 2 należy podzielić na dwa ustępy. Ustęp 2 zachowałby główkę taką, jaką ma w tej chwili, i brzmiałby: „Prezes Urzędu może wyrazić zgodę na wpisanie do państwowego rejestru statku powietrznego używanego przez podmiot inny niż wymieniony w ustępie 1”. Następny ustęp głosiłby: „Prezes Urzędu wpisuje do państwowego rejestru statków państwowe statki powietrzne, wykorzystywane do prowadzenia działalności innej niż służba publiczna, oraz statki powietrzne, o których mowa w artykule 35 ustęp 3 i artykule 39 ustęp 1, jeżeli nie zostają wpisane do rejestru, o którym mowa w tych przepisach”. I to nam domyka artykuł. Czy posłowie zgadzają się z tą propozycją? Widzę, że tak, Biuro Legislacyjne również się zgadza.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#MirosławStyczeń">W związku z tym w artykule 39 wykreślamy drugą część zdania pierwszego ustępu i ustęp 1 zachowuje formę do przecinka - „Minister Obrony Narodowej prowadzi rejestr wojskowych statków powietrznych”. Czy są inne uwagi do artykułu 39? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-118.2" who="#MirosławStyczeń">Przechodzimy do omawiania artykułu 40? Czy są uwagi do treści tego artykułu? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-118.3" who="#MirosławStyczeń">Artykuł 41? Nie widzę uwag. Artykuł 42? Nie widzę uwag. Artykuł 43? Nie widzę uwag. Artykuł 44? Nie widzę uwag. Artykuł 45?</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#SewerynKaczmarek">Proponuję wykreślić w całości lub przeredagować rozdział 3 w dziale 3. Należy zwrócić uwagę na brak uzasadnienia do wyłączenia regulacji sportowych statków powietrznych spośród wszystkich statków. Jeżeli uzasadnieniem miała być charakterystyka tych statków, należy zaznaczyć, że przecież o nich mówił wykreślony ustęp 4 w artykule 1 przedłożenia rządowego, który nakazywał stosowanie łagodniejszych przepisów do tych statków. Podkomisja uznała jednak za konieczne odrębne uregulowanie tych zagadnień w całej ustawie. Przepisy rozdziału 3 są bardzo złe, przecież to nic innego, jak ukryta prywatyzacja administracji lotniczej. Jeżeli każdy będzie mógł być organem nadzoru nad działalnością sportową i ustalać dla niej zasady, to otwarte jest zaproszenie do korupcji. W projekcie pominięto rolę ministra transportu i gospodarki morskiej, prezesa ULC oraz prezesa UKFiS, w nadzorze nad tą działalnością. A zatem projekt jest w rozdziale 3 sprzeczny z ustawą o działach administracji rządowej. Ponadto projekt zezwala na przekazywanie funkcji ściśle regulacyjnych i administracyjnych w ręce podmiotów prywatnych. Na marginesie pytanie: ile będzie rejestrów sportowych statków powietrznych przy tak sformułowanych przepisach i według jakich zasad będą prowadzone?</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MirosławStyczeń">Przykro mi, że ten tekst, napisany przypuszczalnie przez pana, który był autorem pierwszej wersji rządowej, odczytał poseł, który jest członkiem podkomisji. Panie pośle, przecież posłowie zabrali się za redagowanie tego działu po olbrzymim, masowym proteście, który wpłynął do Komisji Transportu i Łączności ze strony stowarzyszeń sportowych - a nie osób prywatnych - w pierwszych miesiącach po opublikowaniu pierwotnej wersji rządowej. Protesty były przesyłane drogą elektroniczną, listowną, ludzie zjawiali się w Sejmie osobiście, by bardzo gwałtownie protestować na spotkaniach podkomisji. Wszyscy mówili, że pierwotny projekt rządowy, do którego pan proponuje wrócić, jest absolutnym kagańcem na rozwój tego, co już w tej chwili jest praktycznie bez kontroli. Pochodzę z miasta, w którym jest bardzo wiele gór i lasów, a mimo to użytkownicy urządzeń sportowych: paralotni, paraspadochronów, lotni z napędem silnikowym, borykają się z poważnym problemem, bo ich pojazdy nie są w tej chwili nigdzie zarejestrowane.</u>
<u xml:id="u-120.1" who="#MirosławStyczeń">My nie myśleliśmy o żadnej prywatyzacji lotnictwa sportowego, tylko wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom, przede wszystkim stowarzyszeń sportowych, takich jak aerokluby, aby uregulować ten problem, by uprawianie sportów stało się bardziej bezpieczne, niż dzisiaj. Obecnie ma miejsce bardzo wiele wypadków, zwłaszcza na urządzeniach nietrwałych. Krótko mówiąc chodzi nam o to, aby nie hamować rozwoju tego indywidualnego, rekreacyjnego lotnictwa, które i tak się będzie rozwijało. Oczywistym zamysłem podczas pisania przepisów tego artykułu było to, aby żadne osoby prywatne, a tylko prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, sprawował kontrolę nad tymi urządzeniami. By decydował, czy robi to jeden aeroklub na skalę ogólnopolską, czy będzie jeden rejestr wszystkich urządzeń sportowych, czy np. osobno rejestr paralotni, a osobno spadochronów, czy jeszcze innych rekreacyjnych urządzeń sportowych, które są używane, a których często nawet nie potrafię nazwać. Tę prerogatywę zostawiamy w rękach prezesa ULC.</u>
<u xml:id="u-120.2" who="#MirosławStyczeń">Powrót do pierwotnego zapisu rządowego, w którym oddajemy to wszystko rozporządzeniu i de facto w ręce urzędników Ministerstwa Transportu, a nie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, powoduje sytuację, którą mieliśmy rok temu, tzn. kolosalnych protestów. Przedstawiciele stowarzyszeń sportowych i aeroklubów przestali bywać na naszych spotkaniach w momencie, kiedy uchwaliliśmy projekt ustawy i wpisaliśmy do niego rozdział 3. Oni wtedy stracili zainteresowanie dla obrad sejmowych, bo zyskali przeświadczenie, że ta sprawa została wreszcie uregulowana w taki sposób, który wychodzi naprzeciw sportom lotniczym. Dlatego apeluję do pana posła Seweryna Kaczmarka o wycofanie tej poprawki, ponieważ ona zawraca nas do tej rzeki, którą już przekroczyliśmy: niedobrego projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#ZbigniewMączka">Na początek zwracam uwagę na następującą rzecz: jeżeli posłowie zdecydowaliby się na usunięcie tych zapisów z ustawy, wówczas należy podjąć decyzję, co zrobić z istniejącymi zapisami w ustawie o kulturze fizycznej, które nie do końca tak samo, ale analogicznie do żeglarstwa, regulują sprawę lotnictwa cywilnego, czyli przekazują prawo nadzorowania bezpieczeństwa, prowadzenia rejestrów itd., w ręce stowarzyszeń. Jeżeli posłowie zechcą zmienić zdanie w sprawie lotnictwa sportowego, należałoby konsekwentnie wprowadzić zmiany do tamtej ustawy, bo stan obecny jest następujący: motolotnie, lotnie i innego rodzaju urządzenia nie są statkami powietrznymi w myśl definicji obecnego prawa lotniczego. Dodatkowo na podstawie ustawy o kulturze fizycznej, stowarzyszenia sportowe mają prawo wydawać przepisy, sprawować nadzór, określać, gdzie te urządzenia mogą startować i lądować, wydawać różnego rodzaju zaświadczenia - to jest robione w sposób rozsądny i bezpieczny dzięki zdyscyplinowaniu środowiska, ale zaczyna wymykać się spod kontroli, co skutkuje ogromną ilością wypadków, o których władze lotnictwa cywilnego nie mają zielonego pojęcia. Czasem dowiaduję się o nich, gdy zgłaszają się do mnie prokuratorzy z różnych stron Polski z pytaniami typu: czy to właściwe, gdy po wypadku śmiertelnym pilota pojazdu latającego, stowarzyszenie, do którego należał rozbity pseudosamolot, przedstawia ekspertyzę stwierdzającą, że pojazd był sprawny, wykonaną przez producenta tego samolotu? Tego typu niedopracowania sprzeczne z duchem nadzoru nad lotnictwem obecnie się zdarzają, i nie uważam, aby to było dobre. Stąd propozycja, którą przedłożyła podkomisja, aby uporządkować ten stan, wydaje mi się krokiem w kierunku zdyscyplinowania i zwiększenia nadzoru, a nie jego zmniejszenia, jak to sugerował w przeczytanym uzasadnieniu pan poseł Seweryn Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#MarekŻylicz">Podczas dyskusji, w której przedstawiciele „lekkiego lotnictwa” bardzo gwałtownie i czasami żywiołowo wywierali naciski na Komisję, zrozumiałem, że ich intencją było zapewnienie sobie możliwości uproszczenia reżimu prawnego najlżejszego lotnictwa, czyli lotni, paralotni itp. Później nastąpiło ustalenie w artykule 2, że sportowym urządzeniem latającym jest statek powietrzny używany wyłącznie w celu oświatowym, sportowym lub rekreacyjnym. Czyli inaczej mówiąc, jeżeli kupię sobie samolot marki Boeing, żeby nim latać raz na tydzień na moją działkę, w celach wyłącznie rekreacyjnych, to nie będę podlegał reżimowi ogólnemu, dotyczącemu licencji? Nie będę musiał posiadać licencji pilota turystycznego i będę latał na podstawie świadectwa kwalifikacyjnego wystawionego przez aeroklub? Nie wiem, czy taka była intencja zapisu. Jeżeli nie, to w rozdziale dotyczącym sportowych urządzeń latających brakuje bardziej ścisłego określenia, o jakie urządzenia chodzi, oraz definicji technicznej, aby uniknąć negatywnych konsekwencji z jednej strony bardzo szerokiej definicji sportowego urządzenia latającego w artykule 2, a z drugiej wyłączenia wszystkich tych urządzeń spod ogólnego reżimu kontroli.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MirosławStyczeń">Panie profesorze, był pan obecny na spotkaniach podkomisji i powinien pan wiedzieć, że zapis artykułu 49, który mówi o pewnej kontroli ministra nad sposobem rejestrowania sportowych urządzeń latających, wyklucza przypadki takie jak latanie Boeingiem raz w tygodniu dla własnych potrzeb.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#MarekŻylicz">To prawda, uczestniczyłem w posiedzeniach podkomisji i już wtedy wielokrotnie podkreślałem, że uregulowanie bardziej ulgowego reżimu dla najlżejszego lotnictwa jest możliwe zarówno w obecnym prawie, jak i w projekcie rządowym, ponieważ minister może wyłączyć niektóre rodzaje urządzeń powietrznych czy statków latających spod ogólnego reżimu i ustalić dla nich odrębne zasady eksploatacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#MirosławStyczeń">Panie profesorze, nie chcę toczyć z panem tej dyskusji, ale przecież legislatorzy stwierdzili, że ponieważ sport może uprawiać każdy, to zapisy go dotyczące muszą mieć charakter ustawowy, a nie postać rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MarekŻylicz">To można było zrealizować w trybie rozporządzenia i nadal byłoby możliwe wprowadzenie tych ulg, ponieważ ustawa je przewiduje. Można co najwyżej dokładniej uściślić, jakich rodzajów statków to dotyczy. Natomiast definicja artykułu 2 jest zupełnie jasna: każdy statek powietrzny używany wyłącznie do celów rekreacyjnych jest wyłączony spod ogólnego reżimu.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#ZbigniewMączka">Minister właściwy do spraw transportu zgodnie z artykułem 49 określi, jakiego rodzaju parametry będą sprawdzane i w jaki sposób ten nadzór będzie przeprowadzony. Ale zwracam uwagę na artykuł 46, który mówi, że Prezes Urzędu może - co znaczy, że nie musi - upoważnić osobę fizyczną i prawną do działań określonych w poszczególnych punktach tego artykułu. Zatem operacja uznania jakiegoś statku za statek sportowy i rekreacyjny wygląda w taki sposób, że ten statek musi zostać zarejestrowany przez stowarzyszenie lub inną organizację, która prezesowi ULC wcześniej udowodniła w sposób wiarygodny, że posiada personel wykwalifikowany do obsługi, że ma właściwe urządzenia naziemne itd. Jeżeli np. Aeroklub Polski będzie w stanie udowodnić, że potrafi obsługiwać Boeinga zgodnie z odpowiednimi wymaganiami technicznymi - czyli posiada bazę remontową wielkości zbliżonej do PLL „LOT”, co jest w chwili obecnej nieprawdopodobne - wtedy będzie mógł używać tego samolotu do celów sportowych lub rekreacyjnych. Ale filtrem, który chroni nas przed takimi niecodziennymi sytuacjami, jest oddanie Prezesowi ULC w artykule 46 decyzji o dopuszczeniu samolotu do lotu pod warunkiem istnienia personelu, urządzeń naziemnych itd. Nie może się zatem zdarzyć sytuacja, że ktoś zgłasza chęć sportowego latania i praktycznie robi to, na co ma ochotę. Praktyka jest odwrotna: zgłasza się stowarzyszenie, które musi udowodnić swoje możliwości organizacyjne, wtedy prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego może je uznać i wydać zgodę na działalność. Oczywiście można założyć, że prezes i minister transportu będą popełniali błędy. Można sobie też wyobrazić inną drogę: wpisujemy ograniczenie, że jako statek sportowy uznaje się tylko pojazdy powietrzne o masie do 495 kg. Jednak wydaje mi się, że biorąc pod uwagę trudność przewidywania rozwoju lotnictwa, rozwiązanie, które jest przyjęte w ustawie, wzorowane ściśle na pomyśle przyjętym w czeskim prawie lotniczym, nie tworzy sytuacji wielkiego niebezpieczeństwa, a porządkuje tę część działalności lotniczej, która w tej chwili rozwija się w sposób niezorganizowany.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#JózefKorpak">Po raz kolejny przypominam swój wniosek formalny - proszę, aby osoby do tego uprawnione zgłaszały konkretne poprawki do projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#MarianBlecharczyk">Proponuję, aby posłowie rozstrzygnęli wniosek pana posła Seweryna Kaczmarka, a po ewentualnym rozstrzygnięciu, że rozdział 3 pozostaje w projekcie ustawy, przeszli do omawiania kolejnych artykułów.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#TadeuszSyryjczyk">W moim przekonaniu należałoby jednak wprowadzić poprawki do projektu ustawy w części mówiącej o sportowych urządzeniach latających. Gdy przejrzymy wszystkie delegacje oraz zapis artykułu 2, wynika z nich, że sportowe urządzenie latające jest zdefiniowane wyłącznie z punktu widzenia celu używania. Nie pisze się nic o jego parametrach technicznych. W przypadku żeglugi jako pewną graniczną wielkość przyjęto długość kadłuba. Sądzę, że byłoby sensownie, gdybyśmy obok niewątpliwie słusznych przepisów już uwzględnionych, przyjęli również górną granicę jakiegoś parametru samolotu, np. jego mocy. W przeciwnym razie nasuwa się wątpliwość, jak daleko można się posunąć w rejestrowaniu urządzeń sportowych - by wspomnieć sprawę nieszczęsnego Boeinga.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Jeżeli przyjmiemy założenie, że w delegacjach albo w samej ustawie należy określić maksymalne parametry sportowego urządzenia latającego: ciężar, moc silników itd., przepisy zostaną uporządkowane. Wiadomo wtedy, że jeśli jakieś urządzenie ma mniejsze parametry od określonych i jest wykorzystywane w celach sportowych, może zostać zarejestrowane jako sportowe urządzenie latające. Popieram też generalnie zasadę oddania kompetencji w tej sprawie związkom sportowym. Podobne obyczaje panują w żegludze śródlądowej oraz morskiej, wiadomo również, że nie poradzą sobie z tym w normalnym trybie urzędy właściwe do spraw lotnictwa. Poza tym odcięłoby to przeciętnego człowieka od możliwości uprawiania sportów lotniczych, bo procedura rejestracji jest tak długa, że tylko profesjonalne firmy są w stanie ją przeprowadzić. W moim przekonaniu jest rzeczą słuszną, aby była zasada delegowania do sportu, z możliwością cofnięcia delegowania tych uprawnień przez prezesa. Natomiast proponuję, aby ministerstwo przygotowało jak najszybciej definicję, która określałaby pewne parametry, po przekroczeniu których statek powietrzny podlegałby normalnemu trybowi rejestracji, niezależnie od deklarowanego zastosowania. Jeśli kogoś stać na kupno Boeinga do celów sportowych, to stać go również na przeprowadzenie normalnej procedury rejestracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#MirosławStyczeń">Wniosek pana posła Tadeusza Syryjczyka jest tożsamy z wnioskiem posła Mariana Blecharczyka i będziemy go zaraz głosować, ale wcześniej pragnę zabrać głos w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#MirosławStyczeń">Każde upoważnienie zgodnie z prawem cywilnym zawiera zakres upoważnienia. Konstruując artykuł 46 oddaliśmy je Prezesowi Urzędu Lotnictwa Cywilnego uważając, że będzie mógł zajmować stanowisko w kontekście konkretnego wniosku rejestracyjnego. Jednak najpierw będziemy ogólnie decydować, czy wykreślamy cały rozdział, a dopiero później ewentualnie debatować nad poszczególnymi rozwiązaniami.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#SewerynKaczmarek">Chciałbym zostać dobrze zrozumiany: ja nie popieram stanowiska rządu. Zacytowałem jedynie stwierdzenie, że jeden z punktów w tym projekcie, który był istotny, został skreślony. Natomiast to projekt rządowy do tej ustawy spowodował olbrzymie poruszenie wśród środowisk związanych ze sportem lotniczym. Dlatego twierdzę, że dotychczasowe uregulowania prawne były dużo lepsze od obecnych. Pan profesor Marek Żylicz był uprzejmy wskazać na jedną z luk, które w przyszłości mogą spowodować wielkie nieszczęście. Problem rejestracji urządzeń sportowych, licznych wypadków itd. powoduje ogromny zamęt. Z pewnością lotnictwo sportowe można porównywać ze sportem wodnym, ale w tym pierwszym istnieje wiele niejasności. Pośpiech, jaki pracom podkomisji nadawał pan poseł przewodniczący, nie licząc się z tym, że posłowie pracują również w innych komisjach nad ważnymi ustawami, był zupełnie niewskazany. Pośpiech jest potrzebny tylko w dwóch przypadkach - przy ucieczce i przy łapaniu pcheł.</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#SewerynKaczmarek">Przy ustawodawstwie musimy się bardzo mocno zastanowić, bo za każdym uregulowaniem prawnym idą poważne następstwa. Jeśli pan tego nie czuje, to nie powinien pan prowadzić obrad Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#MirosławStyczeń">Panie pośle Kaczmarek, bardzo serdecznie dziękuję za tę uwagę. Misja Komisji Transportu i Łączności dobiega końca i oczywiście oddaję się do dyspozycji podkomisji. Przypominam tylko, że prace podkomisji trwają już ponad rok, a nad tym konkretnym rozdziałem spędziliśmy 2,5 miesiąca czasu. Odsyłam pana do moich prywatnych notatek, jeżeli chciałby pan zweryfikować tę informację.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#MirosławStyczeń">Wracamy do wniosku - kto jest za wnioskiem pana posła Seweryna Kaczmarka o wykreślenie całego rozdziału 3 pod tytułem „Sportowe urządzenia latające”? Kto jest za, kto przeciw, a kto się wstrzymał?</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#MirosławStyczeń">Stwierdzam, że Komisja 3 głosami, przy 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się odrzuciła wniosek. Artykuł 45.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#JanFriedberg">Drobne uściślenie: byłoby właściwe, aby w ustępie 2 artykułu 45 zostało napisane: „świadectwo kwalifikacji, o którym mowa w ustępie 1”, ponieważ jest to nowe pojęcie i taki zapis byłby chyba bardziej jednoznaczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Biuro Legislacyjne nie zgadza się z wnioskiem rządu. Ten przepis czytamy jako zamkniętą całość. Gdyby znalazł się w innym artykule, wtedy byłoby to wskazane, jednak skoro znajduje się jednym miejscu, to taki zabieg raczej nie jest potrzebny.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#MirosławStyczeń">Czy pan minister podtrzymuje swój wniosek?</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#JanFriedberg">Wycofuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#MirosławStyczeń">Czy są inne wnioski? Nie widzę, artykuł 45 został przyjęty. Przechodzimy do artykułu 46.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#MarianBlecharczyk">Pan poseł Tadeusz Syryjczyk wspomniał o niekompletnym zapisie w artykule 2 dotyczącym definicji sportowego statku powietrznego. Problem z tą definicją nie polega na tym, że istnieje konflikt z artykułem 46. Artykuł 46 mówi o tym, że prezes ULC może upoważnić osobę prawną lub fizyczną do określonych czynności. Przy okazji zwracam uwagę na słowo „sprawowanie” - to jest prawdopodobnie błąd literowy, bo chodziło raczej o „sprawdzenie” zdolności do lotu.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#MarianBlecharczyk">Kontynuuję wątek: dalej napisano: „wydawania świadectw technicznych, przydzielania znaków rozpoznawczych i prowadzenia ewidencji sportowych urządzeń latających”. Natomiast z artykułu 45 wynika - przy definicji zapisanej w artykule 2 punkt 3 - że ten sławetny Boeing 737 będzie sportowym urządzeniem latającym. Mało tego: osoba, która ukończyła 16 lat, posiada wykształcenie co najmniej podstawowe i odbyła wymagane szkolenie teoretyczne i trening praktyczny, będzie mogła nim latać jako sportowym urządzeniem latającym, bo taka jest jego definicja. W związku z tym proponuję wprowadzić ograniczenie do artykułu 2 - a nie do artykułu 46 - o którym mówił pan poseł Tadeusz Syryjczyk, iż sportowym urządzeniem latającym jest statek powietrzny używany wyłącznie w celu oświatowym, sportowym lub rekreacyjnym jego użytkownika, o określonym przez specjalistów maksymalnym ciężarze sportowym. Stawiam taki wniosek formalny.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#ZbigniewMączka">Tę maksymalną granicę możemy określić od razu na 495 kg, ponieważ tutaj pokrywają się pewne kategorie.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MirosławStyczeń">Ale wtedy wykluczamy samoloty z kategorii sportowych statków latających.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#ZbigniewMączka">Są mikrosamoloty, które mają mniejszą masę niż 495 kg. W dodatku mamy tu do czynienia z sytuacją, w której ustawa przewiduje również samoloty w kategorii specjalnej, które pokrywają się z ogólnoświatowymi i europejskimi rozstrzygnięciami.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#MirosławStyczeń">Ale to oznacza, że jeżeli np. Aeroklub Polski otrzyma prawo prowadzenia rejestru urządzeń sportowych, to wykluczymy z tego rejestru jego własne samoloty, których używa, np. ZLIN-y czy inne jednosilnikowce.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#ZbigniewMączka">Zgadza się, te urządzenia trzeba będzie rejestrować w normalny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MirosławStyczeń">Zatem pan poseł Marian Blecharczyk składa wniosek o uwzględnienie maksymalnej granicy na poziomie 495 kg?</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#MarianBlecharczyk">Tak, składam taki wniosek wierząc zdaniu fachowców. Ta zmiana dotyczy artykułu 2 punkt 3 i polega na dodaniu słów: „o maksymalnej masie startowej 495 kg”.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Przyjęliśmy, że piszemy „o maksymalnym ciężarze startowym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#MarianBlecharczyk">Proszę, aby rząd zechciał się wypowiedzieć, czy właściwa jest „masa startowa”, czy „ciężar startowy”?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#MirosławStyczeń">Panie pośle, okazuje się, że są dwie szkoły w Polsce: jedna uważa, że powinien być „ciężar”, a druga, że „masa”. Przyjmiemy zatem jednolite określenie, które zastosujemy w innych miejscach tej ustawy. Czy pan poseł Marian Blecharczyk zgadza się z tą propozycją?</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#MarianBlecharczyk">Oczywiście, panie przewodniczący. Skoro jestem przy głosie, mam pytanie do Biura Legislacyjnego. W ustawie używa się często zamiennie liczbę pojedynczą i mnogą, np. w artykule 48 zapisano „Użytkownik sportowego urządzenia latającego może wykonywać loty w przestrzeniach do tego przeznaczonych i miejscach do tego wyznaczonych”. Czy nie powinno być wersji „w przestrzeni” i „w miejscu”? To samo dotyczy artykułu 49. Czy nie należałoby generalnie ujednolicić tych zapisów zgodnie z techniką legislacyjną?</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#ZbigniewMączka">Powinna być liczba mnoga, ponieważ są przestrzenie o różnych kategoriach. Nie należy traktować przestrzeni powietrznej państwa polskiego jako miejsca, gdzie w dowolnym miejscu mogą być wykonywane loty.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#MarianBlecharczyk">To wyjaśnienie nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale nie będę się upierał.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#MirosławStyczeń">Czy są inne uwagi do artykułu 46? Nie widzę, artykuł został zatwierdzony. Przechodzimy do artykułu 47.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#AndrzejSzarawarski">Proponuję skreślić punkt 2, ponieważ jest to dublowanie kompetencji Państowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#MirosławStyczeń">Panie pośle, pana nie było na sali w chwili, gdy Główny Inspektor GILS mówił o dziesiątkach informacji o wypadkach sportowych urządzeń latających, które w tej chwili nie zawsze docierają do PKBWL, ponieważ nie istnieje służba, która byłaby zobowiązana o informowaniu o tych wypadkach. Chodziło nam o stworzenie takiej służby, która będzie zbierała informacje o wypadkach małych aparatów sportowych. Widzę, że pan poseł Andrzej Szarawarski wycofuje swój wniosek.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#MirosławStyczeń">Czy są inne uwagi do artykułu 47? Nie widzę, artykuł został przyjęty. Przechodzimy do artykułu 48? Nie widzę uwag, artykuł 48 został przyjęty. Czy ktoś z pań lub panów posłów zgłasza uwagi do artykułu 49?</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#ZofiaMatosek">Z uwagi na to, że delegacja zawarta w artykule 49 ustęp 1 i 2 dotyczy sportowych urządzeń latających, zdaniem Aeroklubu Polskiego do wydania rozporządzenia, oprócz ministra właściwego do spraw transportu, powinien być uprawniony także Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. Ponieważ obecnie naczelnym organem administracji państwowej w zakresie kultury fizycznej i sportu jest minister edukacji narodowej, czy nie należałoby dokonać takiego zapisu?</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#MirosławStyczeń">Nie. Dyskutowaliśmy to na posiedzeniu podkomisji. My zajmujemy się tą sprawą tylko i wyłącznie od strony zdatności sportowych urządzeń latających do lotu. Nie interesuje nas sprawa podległości i funkcjonowania stowarzyszeń sportowych. Proszę wybaczyć, ale muszę oddalić zwrot „sportowych urządzeń latających”. Oddalam pani uwagę.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#MirosławStyczeń">Przechodzimy do rozdziału 4 „Zdatność statków powietrznych do lotu”. Artykuł 50. Czy są uwagi do tego artykułu? Nie widzę, artykuł 50 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#MirosławStyczeń">Czy ktoś zgłasza uwagi do artykułu 51? Nie widzę, artykuł 51 został przyjęty. Artykuł 52? Nie widzę uwag, artykuł 52 został przyjęty. Artykuł 53? Nie widzę uwag, artykuł 53 został przyjęty. Artykuł 54? Nie widzę uwag, artykuł 54 został przyjęty. Artykuł 55? Nie widzę uwag, artykuł 55 został przyjęty. Artykuł 56.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#JanFriedberg">Zwracam uwagę na sformułowanie w ustępie 1 punkt 5: „projektowane lub uprzednio użytkowane przez siły zbrojne”. Wynikałoby z niego, że siły zbrojne projektują statki powietrzne, a rozumiem, że chodzi o statki zaprojektowane dla potrzeb sił zbrojnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#MirosławStyczeń">Nie, chodzi o statki uprzednio użytkowane. Posłowie dyskutowali to już na obradach podkomisji i pragnę to panu ministrowi przypomnieć. „Uprzednio” dotyczy nie projektowania, lecz użytkowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#JanFriedberg">Wobec tego czego dotyczy „projektowanie”?</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Zapiszmy to w następujący sposób: „projektowane dla potrzeb sił zbrojnych lub uprzednio użytkowanych przez siły zbrojne”.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#StanisławŻurkowski">Artykuł 56 ustęp 1 punkt 2 jest wewnętrznie sprzeczny, ponieważ ciężar jest wyrażony w jednostkach masy. To jest niewykonalne dla inżyniera - albo będziemy to nazywali masą startową 495 kg, albo ciężarem startowym, pomnożymy przez 9,81 i wyrazimy w niutonach. To samo dotyczy artykułu 60.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Wypowiadam się jako inżynier nauk technicznych: musimy używać pojęcia masa. Ciężar jest różny w różnych miejscach na ziemi. Z przedmiotem, jakim jest urządzenie latające czy samolot, związana jest masa. Ciężar zależy od przyciągania ziemskiego, a więc w miarę podnoszenia się samolotu maleje.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#MirosławStyczeń">Rozumiem, że pan poseł Tadeusz Syryjczyk zgłasza wniosek formalny, aby we wszystkich miejscach ustawy określenie „masa startowa” i „ciężar startowy” było ujednolicone na „masę startową” wyrażaną w kilogramach. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie widzę. Proszę legislatorów o zanotowanie tej uwagi i o zmianę w całym tekście ustawy „ciężaru właściwego” na „masę startową”.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#MirosławStyczeń">Czy inne uwagi do artykułu 56? Nie widzę, artykuł 56 został przyjęty. Artykuł 57. Nie widzę uwag, artykuł 57 został przyjęty. Artykuł 58. Nie widzę uwag, artykuł 58 został przyjęty. Artykuł 59. Nie widzę uwag, artykuł 59 został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#MirosławStyczeń">Przechodzimy do działu 4: „Lotnicze urządzenia naziemne”. Rozdział 1: „Zakładanie i rejestrowanie lotnisk”. Artykuł 60.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#SewerynKaczmarek">Mam uwagi dotyczące ustępu 3 artykułu 60 oraz lotniska, o którym jest mowa w ustępie 2 tego artykułu. Przy założeniu, iż treść tego ustępu zostanie przyjęta bez zmian, należy uzgodnić zapis z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu, gdyż oznacza on możliwość naruszenia prawa własności. Przepis ten ustala, że budowa każdego lotniska użytku publicznego jest celem publicznym i uzasadnia dokonanie wywłaszczenia na ten cel. Przypuszczam, że nie został on w ogóle uzgodniony z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu, tymczasem jego egzekwowanie będzie należeć do samorządu. Należy też zwrócić uwagę, że przepis ten narusza brzmienie artykułu 63 ustęp 3 Konstytucji RP, który nakazuje posiadanie szczególnego uzasadnienia dla przepisów ustawowych naruszających własność. Zaliczenie lotnisk publicznych do celów publicznych oznaczać będzie, że każdy zarządzający takim lotniskiem będzie mógł żądać wywłaszczenia każdej nieruchomości na jego rzecz. Dla takiego szerokiego zapisu brak jest uzasadnienia, bo niby dlaczego ja, jako właściciel nieruchomości, mam zrezygnować z mojej własności, bo jakaś spółka chce założyć lotnisko? Gdzie jest tutaj ochrona interesów właściciela?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#MirosławStyczeń">Podkomisja wyszła z następującego założenia: jedną z przyczyn niedomagania lotnictwa cywilnego w Polsce i jego zbyt słabego rozwoju jest fakt, że jest inaczej traktowane niż pozostałe rodzaje transportu. Stanęliśmy na stanowisku, że skoro mamy już do czynienia z drogą publiczną, z publiczną linią kolejową czy publiczną drogą śródlądową, to nie ma istotnej przyczyny, dla której lotnisko użytku publicznego powinno być traktowane inaczej, niż inne miejsca infrastruktury transportowej. Wyłączenie lotnisk spod ustawy o gospodarce nieruchomościami i postawienie w innej roli niż pozostałe składniki tej infrastruktury uważaliśmy za jedną z przyczyn złego rozwoju lotnictwa cywilnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Ja także opowiadam się z dwóch powodów za utrzymaniem tego zapisu. Pierwszy powód został przed chwilą wymieniony przez pana posła Mirosława Stycznia. Po drugie dlatego, że nastąpiło niechlujne wywłaszczenie niektórych terenów używanych przez lotniska, i podobnie jak to się zdarzyło w przypadku niektórych dróg, leżą one na działkach prywatnych. Trzeba przeprowadzić proces wywłaszczeniowy i odszkodowawczy. To, co się dzieje w tej chwili, jest smutną zaszłością minionego okresu. W przeciwnym razie będziemy musieli te lotniska albo sprywatyzować - co zdaje się nie jest intencją pana posła Seweryna Kaczmarka - albo wyprowadzić się z tych terenów na żądanie właściciela, z powodu naruszenia prawa własności.</u>
<u xml:id="u-167.1" who="#TadeuszSyryjczyk">Względy bezpieczeństwa przemawiają za tym, aby przyjąć proponowaną interpretację. Nie jest to nadzwyczajne ograniczenie prawa własności. Podobne przypadki zdarzają się nie tylko w transporcie. Prawo górnicze daje uprawnienia przewagi nad właścicielem gruntu temu, komu rząd wyda koncesję na wydobycie złóż, jeśli pod tym gruntem leżą złoża i istnieje konieczność ingerencji na tym terenie. Oczywiście właściciel koncesji wydobywczej musi płacić odszkodowanie, wyrównać straty właścicielowi ziemi itd. Ale z faktu, że przekazano mi prawo do jakiegoś złoża górniczego, i nagle okaże się, że wbrew pierwotnym planom zaistniała konieczność interwencji technicznej na cudzej nieruchomości, nie jestem pozbawiony prawa ingerencji. Muszę wypłacić odszkodowanie, ale mam prawo działać. W moim przekonaniu już w okresie międzywojennym w Polsce istniały tego typu przepisy, które odnosiły się do wszelkiej infrastruktury - komunikacyjnej, gazowej, elektrycznej, wodnej itd. Muszą one obowiązywać także w przypadku lotnisk, ponieważ w przeciwnym wypadku niektóre istniejące lotniska trzeba będzie prawdopodobnie zlikwidować.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#MirosławStyczeń">Panie inspektorze, ile w tej chwili mamy lotnisk użytku publicznego w Polsce?</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#ZbigniewMączka">Pojęcie lotniska użytku publicznego zostało po raz pierwszy wprowadzone na użytek tego projektu ustawy. Lotnisk zarejestrowanych w rejestrze w Polsce jest 40 mniejszych i 13 większych. Wszystkie one pełnią w tej chwili rolę lotnisk użytku publicznego, nie w pełni odpowiadających definicji przyjętej w tej ustawie, bo ona dopiero porządkuje sytuację.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#SewerynKaczmarek">Pan przewodniczący słusznie wspomniał, że ustawa o PKP z 8 września 2000 r. wyraźnie wskazuje, że mimo stworzenia specustawy, tam, gdzie wchodzi w grę własność osób trzecich, sprawa jest załatwiana w normalnym trybie. Dlatego nie możemy tworzyć przy okazji tej ustawy jakiegoś nowego prawodawstwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#TadeuszSyryjczyk">Zapytam pana posła Seweryna Kaczmarka: czy liczy się pan z tym, że gdy w Poznaniu zacznie się wywłaszczanie terenów zajętych przez lotnisko, to może zostać ono zlikwidowane? Jeżeli nie jest ono lotniskiem użytku publicznego i dlatego nie jest elementem infrastruktury państwa, to jeżeli dojdzie do skutku reprywatyzacja i okaże się, że były właściciel został wywłaszczony z tych terenów w sposób niezgodny z prawem, będzie mógł zrobić z nimi, co będzie chciał. Przyjdzie i powie: „tu chcę postawić stodołę, tam supermarket. Nie chcę żadnego lotniska” - i nic z tym nie zrobimy. Trudno, mamy do czynienia z zaszłościami nie zawinionymi przez ludzi sprawujących władzę obecnie, i trzeba je rozwiązać. Jeżeli się tego nie zrobi, nie będzie perspektywy wywłaszczenia właścicieli tych działek za słusznym odszkodowaniem i być może będziemy musieli likwidować lotniska, chyba że właściciele terenów zechcą je prowadzić jako prywatne. Ale i tu możemy trafić na kłopoty, bo zdaje się, że ugrupowanie pana posła Seweryna Kaczmarka jest przeciwne takiej zbyt daleko posuniętej prywatyzacji infrastruktury, zwłaszcza lotniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#MarianBlecharczyk">Myślę, że wątpliwość dotyczy rzeczy następującej: w artykule 60 ustęp 2 mamy zapisaną definicję lotniska użytku publicznego. Zawiera ona tylko dwa elementy: że to jest lotnisko otwarte dla wszystkich statków powietrznych, przypuszczam, że chodzi o te, które mogą na tym lotnisku wylądować, w terminach ustalonych przez zarządzającego tym lotniskiem i podanych do publicznej wiadomości.</u>
<u xml:id="u-172.1" who="#MarianBlecharczyk">Dzisiaj już powstają prywatne lotniska trawiaste wykorzystywane przez sportowe urządzenia latające. Ten teren jest obecnie nabywany i nie podlega procedurze określonej w ustępie 3 artykułu 60: nie ma mowy o wywłaszczeniu na tego typu cele. Jeżeli przyjmiemy taką definicję lotniska użytku publicznego, to wystarczy, że ja zorganizuję lotnisko sportowe, wskażę jego lokalizację, uzyskam - bo nie muszę być właścicielem - decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. W tym momencie będę mógł wywłaszczyć właściciela, jeżeli on nie będzie chciał mi sprzedać terenu, ponieważ stwierdzę, że chcę, by było dostępne dla wszystkich użytkowników. Ja będę nim zarządzał, a to, w jakich godzinach lotnisko będzie powszechnie dostępne, podam do wiadomości publicznej.</u>
<u xml:id="u-172.2" who="#MarianBlecharczyk">To jest zupełnie inna kategoria, niż publiczna infrastruktura transportowa. Pytam Biuro Legislacyjne i rząd: skoro w artykule 16 ustęp 3 mamy napisane, iż „Rada Ministrów, na wniosek ministra właściwego do spraw transportu, przyjmuje koncepcję sieci lotnisk i lotniczych urządzeń naziemnych jako elementów infrastruktury transportowej, a także związane z tym programy rządowe, na zasadach określonych w przepisach ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym”, to czy nie odnieść definicji takiego lotniska publicznego do koncepcji sieci lotnisk i urządzeń naziemnych zapisanych w artykule 16 ustęp 3. Wtedy będzie jasne, że one tworzą sieć transportu publicznego. My lotniska, które są w tym wykazie, włączamy do sieci publicznego transportu. Wówczas je wywłaszczamy, a wszystkie pozostałe lotniska nie będą podlegać procedurze wywłaszczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MirosławStyczeń">Musimy opuścić salę z powodu innych zajęć poselskich. Czasami brak sali również wyznacza rytm postępowania legislacyjnego. Spotykamy się jutro. Zamykam posiedzenie Komisji Transportu i Łączności.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>