text_structure.xml
23.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#CzesławBielecki">Otwieram posiedzenie Komisji. Ze względu na trudności w zwołaniu posiedzenia prezydium Komisji chciałbym dokonać z całą Komisją szybkiej konsultacji projektu, który państwu rozdaliśmy. Projekt dotyczy dość istotnej sprawy dla organizacji pracy Komisji Spraw Zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#CzesławBielecki">Sprawa dotyczy art. 87 i 89 Konstytucji RP. W art. 87 ust. 1 jest mowa o tym, że źródłami powszechnie obowiązującego prawa są: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. W art. 89 mówi się o tym, że ratyfikacja przez Rzeczypospolitą Polską umowy międzynarodowej i jej wypowiedzenie wymaga uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie. Dotyczy to przypadków, które zostały wyraźnie określone w kolejnych 5 punktach. W ust. 2 jest mowa o tym, że o zamiarze przedłożenia Prezydentowi RP umów międzynarodowych do ratyfikacji, których ratyfikacja nie wymaga zgody wyrażonej w ustawie, Prezes Rady Ministrów zawiadamia Sejm. Ust. 3 dotyczy ustawy, której nie wydano i na pewno nie będzie jej w ciągu półtora roku. Jest w nim mowa, że zasady oraz tryb zawierania, ratyfikowania i wypowiadania umów międzynarodowych, określa ustawa.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#CzesławBielecki">Można powiedzieć, że mamy pewną lukę prawną między konstytucją a uregulowaniami obowiązujących ustaw. Może to spowodować olbrzymi dyskomfort organizacyjny dla Komisji ze względu na to, że istnieje wiele umów, które wymagają ratyfikacji w tym trybie. Większość z nich reguluje sprawy techniczne i organizacyjne, które w gruncie rzeczy nie budzą kontrowersji.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#CzesławBielecki">Marszałek Sejmu w piśmie, które zostało skierowane na moje ręce informuje, że oczekuje od nas, że się tym zajmiemy. W gruncie rzeczy marszałek deleguje do naszej Komisji kompetencję, którą - przynajmniej teoretycznie - mógłby sam wypełnić. Zgodnie z demokratycznym obyczajem, ogniwo niższego szczebla - czyli nasza Komisja - może rozważyć jakąś sprawę, zastępując pana marszałka.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#CzesławBielecki">W związku z tym, w porozumieniu z Biurem Studiów i Ekspertyz KS, zaproponowaliśmy w tej sprawie pewną procedurę. Chciałbym przekonsultować z państwem projekt uchwały, w której opisana została procedura rozpatrywania w Komisji Spraw Zagranicznych spraw skierowanych przez marszałka Sejmu, w związku z trybem ratyfikacji umów międzynarodowych, określonych w art. 89 ust. 1 Konstytucji RP.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#CzesławBielecki">Moim zdaniem, procedura, którą zaproponowaliśmy w projekcie uchwały jest bezpieczna, jeśli chodzi o kontrolę przez Komisję. Z drugiej strony przyjęcie tej procedury, nie stwarza groźby kompletnego zablokowania naszej normalnej pracy. Proponujemy, żeby w momencie przysłania takiego zawiadomienia do Komisji, wszyscy jej członkowie byli natychmiast powiadamiani o tym, jakiego typu umowy skierowane w celu ratyfikacji, będą rozpatrywane. Jednocześnie wszystkie umowy otrzymywałby dyrektor Biura Studiów i Ekspertyz KS, wraz z terminem wyznaczonego posiedzenia Komisji, poświęconej tej sprawie. Chcemy, żeby czas przygotowania ustnych opinii był bardzo krótki. Chcemy, żeby ta zasada była traktowana bardzo rygorystycznie.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#CzesławBielecki">Prezydium Komisji wysłucha na zwołanym posiedzeniu ustnej opinii ekspertów, co do zasadności ratyfikacji umów w trybie tego artykułu konstytucji. W posiedzeniu będą mogli uczestniczyć wszyscy zainteresowani, którzy wcześniej zostaną o tym zawiadomieni. Następnie procedura będzie dwojaka. W przypadku braku kontrowersji, prezydium Komisji może uznać za zasadne stanowisko Rady Ministrów i powiadomić o tym marszałka Sejmu. Prezydium Komisji może także zwrócić się do Biura Studiów i Ekspertyz KS o sporządzenie dodatkowej opinii pisemnej.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#CzesławBielecki">Dodatkowa opinia pisemna byłaby ponownie rozpatrywana przez prezydium Komisji w obecności zainteresowanych posłów. Następnie prezydium Komisji mogłoby uznać stanowisko rządu za zasadne i powiadomić o tym marszałka, albo skierować sprawę do rozpatrzenia przez Komisję Spraw Zagranicznych na najbliższym posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#CzesławBielecki">Chodziło nam o to, żeby istniały dwa szczeble rozpatrywania sprawy w węższym gronie, przy udziale zainteresowanych posłów. Staraliśmy się, żeby ta procedura była przezroczysta. Chcieliśmy uniknąć długich debat przy udziale wszystkich członków Komisji. Wiadomo jest, że w większości przypadków, te umowy nie będą budzić kontrowersji.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#CzesławBielecki">Po zakończeniu procedury Komisja przedstawiałaby marszałkowi Sejmu stanowisko w sprawie zasadności ratyfikacji skierowanej do Komisji umowy, w trybie art. 89 ust. 2 Konstytucji RP. Proszę traktować ten projekt, jako projekt roboczy. W chwili obecnej na ratyfikację w tym trybie oczekuje wiele pilnych ustaw. W związku z tym prosiłby, żeby Komisja szybko podjęła uchwałę w tej sprawie.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#CzesławBielecki">Czy mają państwo uwagi do tego projektu? Jednocześnie mogą państwo wyrazić opinię o umowach, które zostały wymienione w piśmie marszałka Sejmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejPotocki">Muszę rozpocząć od zadania pytania, gdyż od odpowiedzi uzależniam dalszy tok mojej wypowiedzi. Czy jest to propozycja uchwały Sejmu, czy też uchwały Komisji? Nie jest to nigdzie napisane. Słyszę, że ma to być uchwała Komisji. Posiadają państwo wiedzę, której ja nie posiadałem.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejPotocki">Nie mam zastrzeżeń, jeśli chodzi o zasadę. Uważam, że zasada konsensu może jedynie usprawnić pracę Komisji. Natomiast wydaje mi się, że projekt tej uchwały ma charakter nadregulujący. Uważam, że można zastąpić treść tej uchwały dwoma zdaniami, zamiast kazać Komisji uchwalać np. czas trwania wystąpień ekspertów Biura Studiów i Ekspertyz KS. Co się stanie, jeśli czas wypowiedzi będzie dłuższy, a uchwała zostanie złamana? Wtedy będzie można podważyć legalność całej procedury.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejPotocki">Wierzę, że pan przewodniczący nie pisał tej uchwały. Gdyby robił to pan przewodniczący, uchwała składałaby się z dwóch zdań, byłaby prosta i krótka. Sprowadzałaby się do stwierdzenia, że Komisja Spraw Zagranicznych upoważnia prezydium Komisji do przyjmowania w tej sprawie opinii, chyba że ekspertyzy nasuwają poważne wątpliwości. W takich przypadkach prezydium Komisji powinno przekazać sprawę Komisji. Ta treść powinna zastąpić ten imponujący, chociaż niełatwy do pojęcia na pierwszy rzut oka projekt, który otrzymaliśmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#CzesławBielecki">Ponieważ zadano pytanie, odpowiem na nie zanim dopuszczę do głosu następnych mówców.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#CzesławBielecki">Już kilka razy proponowałem państwu przyjęcie bardzo krótkich rozstrzygnięć. Zazwyczaj budziły one duże kontrowersje, szczególnie ze strony opozycji. Z tego powodu wolałem, żeby tym razem sprawa była ujęta precyzyjnie. Zgadzam się, że określenie czasu wystąpień ekspertów można zastąpić wyrazami „krótkie wystąpienia”.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#CzesławBielecki">Główny problem w opisanej procedurze polega na tym, że marszałek prosi nas o wyrażenie opinii w ciągu dwóch tygodni. Wiedzą państwo o tym, że nie jest możliwe, żeby w tak krótkim czasie Biuro Studiów i Ekspertyz przygotowało nam pisemne ekspertyzy. W wielu wypadkach nie ma sensu, żeby takie ekspertyzy przygotowywać.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#IrenaLipowicz">Myślę, że powinniśmy zaakceptować taki tryb. Oszczędzi to nam wielu konfliktów szczegółowych. Przy pierwszym konflikcie może się okazać, że dwuzdaniowa uchwała będzie niewystarczająca.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#IrenaLipowicz">Proponowałabym, żeby do tego projektu dodać zdanie mówiące o tym, że wszyscy członkowie Komisji będą zawiadamiani o sprawach, które będą stawały w porządku obrad na posiedzeniu prezydium Komisji. Jeśli tak szczegółowo chcemy uregulować tę procedurę, należałoby ją tym zdaniem uzupełnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanŁopuszański">Z konstytucji wynika, że Sejm ma być o takich umowach informowany. Czy z konstytucji wynika, że Sejm ma je opiniować w jakimkolwiek innym trybie niż przewidziany w art. 89 ust. 1 konstytucji? Po co Komisja ma się w ogóle na ten temat wypowiadać? Jeśli marszałek chce się na ten temat wypowiedzieć, niech się wypowie sam jako organ Sejmu, który chciałby skrócić termin.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JanŁopuszański">Rozumiem, że istnieje termin wyznaczony przez prezydenta, po upływie którego, przy braku innych opinii, umowa zostanie ratyfikowana. Jeśli marszałek chce interweniować w takich sprawach, niech weźmie to na siebie. Natomiast, jeżeli marszałek chce, żeby Komisja wzięła na siebie tę odpowiedzialność, prosiłbym, żeby Komisja działała w zwykłym trybie. Nie wiem, dlaczego mielibyśmy w tym przypadku działać w trybie nadzwyczajnym.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JanŁopuszański">Proszę zwrócić uwagę na daty. W dniu 2 lipcy wpłynęło 7 umów, 15 lipca następne 3. 16 lipca pan marszałek napisał pismo do Komisji. Dzisiaj jest 22 lipca. Mamy to wszystko opracować do 29 lipca. Jak mamy to zrobić? W ten sposób nie organizuje się pracy Sejmu.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JanŁopuszański">Jeżeli mielibyśmy poważnie potraktować pismo pana marszałka - a nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej - powinniśmy upoważnić pana przewodniczącego do odpisania panu marszałkowi, że w trybie opisanym w regulaminie Sejmu, Komisja Spraw Zagranicznych nie jest w stanie wyrazić opinii o wszystkich 10 projektach. Być może podjęcie decyzji w tej sprawie będzie mogło wziąć na siebie Prezydium Sejmu, jeśli będzie to życzeniem pana marszałka.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JanŁopuszański">Dlaczego ja miałbym upoważniać kogokolwiek do wypowiadania się w moim imieniu? Jeśli coś ma być robione na moją odpowiedzialność, chcę znać teksty tych wszystkich umów, nawet jeśli mają tylko znaczenie techniczne i chcę uczestniczyć w dyskusji na ich temat. Jeżeli nie mogę w takiej dyskusji uczestniczyć, nie widzę żadnego powodu, żebym brał na siebie odpowiedzialność za jakiekolwiek decyzje podjęte w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#CzesławBielecki">Poseł Pawłowski wycofał swoje zgłoszenie po wypowiedzi pani poseł Lipowicz. Chcę państwu powiedzieć, że przyjąłem poprawkę dotyczącą powiadomienia wszystkich posłów o temacie posiedzenia prezydium Komisji. Tego właśnie miał dotyczyć wniosek posła Pawłowskiego.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#CzesławBielecki">Natomiast posłowi Łopuszańskiemu chcę jeszcze raz wyjaśnić, o co tu chodzi i co jest przedmiotem dyskusji. Art. 89 ust. 2 mówi: „O zamiarze przedłożenia Prezydentowi RP do ratyfikacji umów międzynarodowych, których ratyfikacja nie wymaga zgody wyrażonej w ustawie, Prezes Rady Ministrów zawiadamia Sejm”. W związku z tym pan marszałek prosi nas o to, żebyśmy stwierdzili, że nie kwestionujemy tego trybu. Tylko o to chodzi. W związku z tym musimy wprowadzić...</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanŁopuszański">Nie ma potrzeby wprowadzania jakichkolwiek regulacji, gdyż jest to dostatecznie zdefiniowane w konstytucji. Prośba pana marszałka jest próbą zrobienia czegoś więcej, niż przewiduje konstytucja. Pan marszałek chce przerzucić to w trybie działania nadzwyczajnego, na Komisję Spraw Zagranicznych. Nie wiem dlaczego mielibyśmy dźwigać tego typu odpowiedzialność?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#CzesławBielecki">Wniosek pana posła jest wnioskiem najdalej idącym. Rozumiem, że należy odpowiedzieć na pismo marszałka, żeby marszałek sam sobie to załatwiał we własnym zakresie. Czy tak mam rozumieć wniosek pana posła?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanŁopuszański">Nie, panie przewodniczący. Powiedziałem już wcześniej, że Komisja nie jest w stanie zaopiniować sprawy do 29 lipca br. Zgodnie z procedurami opisanymi w regulaminie Sejmu, Komisja nie będzie w stanie opracować 10 przesłanych do Komisji projektów i przedstawić w tej sprawie wyważoną opinię. To musi być napisane w piśmie do marszałka. Jest to bardzo istotna motywacja. W tej sytuacji pan marszałek powinien podjąć decyzję o tym, kto i w jakim trybie będzie opiniować dla niego tego typu sprawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzesławBielecki">Jest to najdalej idący wniosek. Jeśli pan marszałek przesłał na moje ręce taką propozycję, zrobił to dlatego, że widocznie czuł, iż nie będzie w stanie podołać wymogowi, który bardzo ogólnie został sformułowany w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanŁopuszański">Przecież zamiast tego pisma, pan marszałek mógł skierować na ręce pana przewodniczącego pismo, w którym informowałby i prosił o poinformowanie członków Komisji, że Prezes Rady Ministrów powiadomił o zamiarze ratyfikowania 10 umów w trybie art. 89 ust. 2 konstytucji. Każdy z nas dostałby to pismo wraz z umowami.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JanŁopuszański">Jeśli ktokolwiek z członków Komisji podjąłby inicjatywę, dotyczącą zbadania którejś z tych umów, mielibyśmy zupełnie inną sytuację. Wtedy taką umowę trzeba by sprawdzić. Jednak takiego wniosku nie ma. W takim razie, po co mamy wykonywać pracę, której nie wymaga od nas konstytucja?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#CzesławBielecki">Procedura, którą zaproponowałem, ma na celu właśnie uniknięcie tej pracy. Musimy określić jakiś tryb postępowania. Marszałek skierował do nas tę prośbę tylko dlatego, że nie widzi możliwości załatwienia sprawy w takim trybie, w jakim sugeruje mu to konstytucja. Po prostu nie widzi możliwości funkcjonowania jako zawór kontrolny w procedurze określonej przez konstytucję.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#CzesławBielecki">Proponuję, żebyśmy na tym zakończyli wymianę opinii dwustronnych. Mam jeszcze inne zgłoszenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanOlszewski">Chcę zabrać głos tylko w jednej, może nawet nie najważniejszej sprawie. Nie kwestionuję prawa pana marszałka, żeby w tej sprawie mógł zwrócić się do Komisji. Jeśli do tego doszło - moim zdaniem - musimy w jakiś sposób na to zareagować i udzielić odpowiedzi. Nad przedstawioną propozycją można dyskutować. Na pewno trzeba się do niej odnieść.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JanOlszewski">Zaprotestowałbym jednak przeciwko terminom, które zostały narzucone Komisji. Nalegałbym na to, żebyśmy na to zareagowali. Tworzy się taka praktyka, która dotyczy nie tylko Komisji Spraw Zagranicznych, ale i całego Sejmu. Pan marszałek stawia nas wszystkich w niemożliwych sytuacjach. Bardzo proszę, żebyśmy także w tej sprawie zajęli stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#CzesławBielecki">Całkowicie z panem się zgadzam. Chcę jednak zauważyć, że przedstawiona procedura ma na celu także i to, żeby Komisja nie była ponownie postawiona w sytuacji braku czasu. Absolutnie nie akceptuję terminów podanych przez pana marszałka. Zwrócono się jednak do nas w tej sprawie ze względu na to, że takie projekty będą trafiały w przyszłości do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Jeśli mielibyśmy nasze rozumowanie oprzeć na założeniu, że szukamy praktycznej procedury wypełnienia prośby, z którą zwrócił się do nas marszałek Sejmu, ta uchwała mogłaby mi odpowiadać.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#WłodzimierzCimoszewicz">Mam jednak wrażenie, że mamy tu do czynienia z kwestią czysto prawną. Chyba rzeczywiście Komisja Spraw zagranicznych nie musi odgrywać tej roli, o pełnienie której zwrócił się do nas pan marszałek. Jest to przecież pytanie skierowane do ekspertów prawnych Sejmu. Takie opinie i ekspertyzy powinny być przedstawione marszałkowi lub Prezydium Sejmu. W tym przypadku konstytucja wprowadza nie polityczne, lecz czysto prawne rozróżnienie między umowami wymagającymi do ratyfikacji zgody parlamentu lub nie, ze względu na to, co jest w treści tych umów. Tego nikt nie zmieni. Nie zmieni tego nawet fakt, że większość sejmowa będzie chciała wyrażać na ten temat zdanie. Wystarczy, że taką umowę przeczyta prawnik, który stwierdził, że spełnia ona określone przesłanki, zawarte w definicji konstytucyjnej. Dopiero na tej podstawie Sejm może zareagować lub milczeć, a w ten sposób przyjąć do wiadomości stanowisko rządu. Uważam, że byłoby logiczne, gdyby takie sprawy w ogóle nie trafiały do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszMazowiecki">Wydaje mi się, że w regulaminie Sejmu nie istnieje uchwała Komisji. Są opinie, dezyderaty. Natomiast uchwały podejmuje Sejm. Proszę o dokładne sprawdzenie tej sprawy. Zwracam uwagę, że marszałek w swoim piśmie nie mówi o uchwale, ale o stanowisku Komisji w konkretnej sprawie. Przedstawiony projekt uchwały ma charakter quasi regulaminowy - nie dotyczy konkretnej sprawy.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszMazowiecki">Ja także uważam, że sprawa jest uregulowana w ten sposób, iż odpowiedzialność za rozróżnienie, które umowy wymagają wypowiedzenia się parlamentu, a które nie, bierze na siebie Rada Ministrów. Rada Ministrów ponosi za to odpowiedzialność polityczną. Sprawdza, jaki sposób działania wobec danej umowy są zgodne z konstytucją. W drodze normalnej kontroli parlamentarnej, Sejm może z tego rozliczać Radę Ministrów. Na Radzie Ministrów spoczywa tylko wymóg przesyłania bieżącej informacji.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszMazowiecki">Jeśli marszałek Sejmu uważa, że musi te bieżące informacje sprawdzać w każdym przypadku i zleca te działania Komisji, możemy to zrobić. Jest to jednak czynność sprawdzająca, wynikająca z dokonania ekspertyzy. Natomiast zasadnicza odpowiedzialność za dochowanie procedury, bierze na siebie Rada Ministrów. To ona decyduje o tym, czy umowa międzynarodowa powinna być przedłożona do ratyfikacji Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszMazowiecki">Uważam, że marszałek przyjął rozszerzającą wykładnię przepisu, zlecając sprawdzanie tych wszystkich umów. W związku z tym powstaje pytanie, czy rzeczywiście nasza Komisja powinna się tymi sprawami zająć?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#AntoniKobielusz">Konstytucja nakłada obowiązek uchwalenia ustawy o zasadach i trybie ratyfikacji umów międzynarodowych. Jest to kwestia dwóch lat od uchwalenia konstytucji, a więc pozostał nam jeszcze rok. Uważam, że jest to sprawa zasadnicza, tym bardziej że będzie sporo takich sytuacji. Podpisano wiele umów międzynarodowych. Trzeba podjąć próbę zmobilizowania rządu do podjęcia takiego wysiłku. Jest to ważne szczególnie w świetle przyszłej integracji Polski z Unią Europejską. Będzie to wymagało bardzo intensywnych działań. Uważam, że od tego trzeba zacząć. Byłoby dobrze, gdybyśmy po dzisiejszym posiedzeniu przekazali sugestię o potrzebie realizacji dyspozycji konstytucji, związanej z ratyfikacją umów międzynarodowych w obu trybach.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#AntoniKobielusz">Właściwie konstytucja nie przewiduje specjalnej roli dla Sejmu lub marszałka. W tym przypadku Sejm jest tylko informowany. Jeśli marszałek lub Komisja stwierdzi, że powstaje wątpliwość, czy konkretna umowa powinna być ratyfikowana bez upoważnienia ustawowego dla prezydenta, wtedy jest możliwa interwencja ze strony organów Sejmu - zazwyczaj ze strony marszałka. Chyba nie jest potrzebne, żeby Komisja brała na siebie ten obowiązek i badała każdą umowę w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#CzesławBielecki">Dziękuję za te wypowiedzi. Chcę państwa zapytać, czy konkluzja, którą wyprowadzam z przebiegu dyskusji, nie budzi państwa sprzeciwu? Jeśli nie, skieruję odpowiednie pismo do marszałka Sejmu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#CzesławBielecki">Moim zdaniem, konkluzja z tej dyskusji jest następująca. Wyobrażalna jest możliwość przyjęcia tego typu procedury, określającej sposób postępowania. Członkom Komisji zgodnie - bo mnie także - wydaje się, że jest to zbyteczne poszerzenie zakresu pracy Komisji na pole, na którym zasada samokontroli egzekutywy, patrzącej, czy nie narusza przepisów art. 89 konstytucji, powinna być wystarczająca. Jeśli egzekutywa te przepisy, znajdujące się pod kontrolą pana marszałka naruszy, powinna się sama o to martwić. Komisja nie powinna tego oceniać i kontrolować na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#CzesławBielecki">Czy to, co powiedziałem, dobrze oddaje sens dzisiejszej dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#JanŁopuszański">Znakomicie. Jednak proponowałbym, żeby na końcu tego pisma poruszyć jeszcze sprawę terminów. Terminy powinny być realne do wykonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CzesławBielecki">Chyba nawet wyostrzyłbym to sformułowanie. Jeśli są takie terminy, tym bardziej sprawa powinna być rozstrzygana zgodnie z zasadą jednoosobowej odpowiedzialności marszałka Sejmu, a nie zespołowej odpowiedzialności Komisji. Im krótsze są terminy, tym bardziej sprawa powinna spoczywać w rękach ekspertów, podległych marszałkowi Sejmu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#CzesławBielecki">Czy w tej sprawie ktoś z państwa ma jakieś wątpliwości? Nie ma zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#CzesławBielecki">Zaznaczając, że sprawa została skonsultowana z członkami Komisji, przygotuję odpowiednie pismo i skieruję je do marszałka Sejmu. Dziękuję państwu za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>