text_structure.xml 38.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#TomaszWójcik">Otwieram posiedzenie połączonych Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji i do Spraw Kontroli Państwowej. Witam panie i panów posłów, panią minister, pana prezesa oraz wszystkich gości.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#TomaszWójcik">Tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji jest ocena przebiegu prywatyzacji PZU SA. Czy do porządku obrad są uwagi? Nie widzę, uznaję, że porządek posiedzenia został zaakceptowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#ZygmuntBerdychowski">Wydaje się, że na sali brakuje posłów Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Uprzejmie proszę o sprawdzenie kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TomaszWójcik">Wobec tego sprawdzimy kworum Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Stwierdzam, że na sali jest obecnych trzynastu posłów Komisji, a więc wymóg kworum jest spełniony. Przechodzimy do realizacji porządku posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TomaszWójcik">Sytuacja związana z prywatyzacją PZU SA była omawiana na posiedzeniach Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji. Kwestia prywatyzacji nie była omawiana na posiedzeniach Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Dzisiejsze posiedzenie jest efektem wniosku o zwołanie wspólnego posiedzenia, który wpłynął do laski marszałkowskiej. Dlatego w pierwszej kolejności proszę o zabranie głosu przez przewodniczącego Komisji do Spraw Kontroli Państwowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JózefZych">Problem PZU SA był przedmiotem zainteresowania Sejmu. W tej sprawie była nawet uchwała Sejmu. 9 kwietnia do Komisji do Spraw Kontroli Państwowej wpłynęło pismo Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność przy centrali PZU. Tym pismem Związek zwraca się do Komisji, aby podjęto stosowne działania, ponieważ zdaniem skarżących są pewne oznaki wokół firmy, które budzą niepokój nadawców pisma. Treść tego listu jest następująca: „Poseł na Sejm RP Sz. P. Józef Zych, Przewodniczący Komisji do Spraw Kontroli Państwowej. Szanowny Panie Przewodniczący! Zwracamy się do Pana zaniepokojeni zapowiadanymi decyzjami resortu Skarbu Państwa, dotyczącymi zamiaru dalszej sprzedaży PZU SA na rzecz konsorcjum Eureko. Dotychczasowy przebieg procesu prywatyzacji rodzi wiele pytań, zwłaszcza dotyczących zjawisk, które w opinii społecznej nazywane są korupcjogennymi. Naszym zdaniem o istnieniu takich zjawisk może świadczyć fakt nadreprezentacji mniejszościowego udziałowca we władzach spółki. Czym było podyktowane takie rozwiązanie i kto jest za to personalnie odpowiedzialny - bez tych podstawowych odpowiedzi nie ma mowy o zdjęciu z procesu prywatyzacji naszej firmy odium słowa „przekręt”. Zapowiadane decyzje, które spowodują przejęcie większościowego pakietu akcji przez w/w wymienione konsorcjum są naszym zdaniem sprzeczne z polską racją stanu. Utrata kontroli nad większością polskiego rynku ubezpieczeniowego, bowiem w przypadku tej sprzedaży utracimy również sektor ubezpieczeń życiowych, może spowodować dalszą zapaść sektora ubezpieczeń rolnych. Świadczyć o tym może dotychczasowy przebieg wprowadzania nowych produktów przez konsorcjum, a właściwie jego brak. Jest to tym bardziej niepokojące, że od pewnego czasu dyskutowano kwestię odbudowy tego sektora usług ubezpieczeniowych. Naszym zdaniem zapowiadany tryb „prywatyzacji” stanowi zagrożenie dla działania całego sektora bankowo-finansowego. Doświadczenia Węgier stanowią w tym przypadku groźne memento. Dodatkowo za oburzający, (co najmniej) uznać należy naszym zdaniem fakt próby sprzedawania Grupy po zaniżonej cenie. Nasz szczególny sprzeciw budzi fakt, że prywatyzacja naszej firmy dokonywana jest pod dyktando potrzeb budżetowych, a nie pod kątem rozwoju firmy i długofalowych korzyści dla Państwa. Zarzuty i argumenty, można by mnożyć, ale chyba nie ma potrzeby przekonywania Pana Marszałka o zasadności naszego zaniepokojenia. Znając zasługi Pana w procesie powstrzymywania poprzednich prób złych prywatyzacji PZU SA prosimy o podjęcie działań, które skutecznie zablokują obecną operację prywatyzacji, a jednocześnie służyć będą zarówno interesowi firmy, jej pracowników i klientów, jak całego Państwa i jego obywateli. Oczekujemy, że działania takie będą skuteczne i szybkie oraz przyczynią się do ustalenia skali odpowiedzialności osób, które brały udział w przygotowaniu i przeprowadzeniu całej operacji. NSZZ Solidarność Region Mazowsza, Komisja Zakładowa Nr 328 przy centrali PZU SA.”. Tyle autorzy listu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#JózefZych">Jeżeli chodzi o Komisję, to w ostatnim okresie zapoznaliśmy się z pewnymi publikacjami - na przykład z „Gazety Finansowej”. Podnoszono również kwestię tego, że Najwyższa Izba Kontroli, z którą Komisja bardzo ściśle współpracuje, badając problem prywatyzacji PZU SA, nie uwzględniła wszystkich okoliczności, że nie wszystkie dokumenty były przedłożone do kontroli, itd. Dlatego Komisja do Spraw Kontroli Państwowej jest dzisiaj zainteresowana zapoznaniem się z przebiegiem prywatyzacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TomaszWójcik">Czy w tej kwestii pani minister chciałaby obecnie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie połączonych Komisji zawiera porządek: „Ocena przebiegu prywatyzacji PZU SA.”. Minister Skarbu Państwa, którego urząd dzisiaj reprezentuję jest w niezręcznej sytuacji, gdyż trudno, aby oceniał ten proces. Staję zatem do dyspozycji państwa na każde pytanie, które mi postawicie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JózefZych">Sejm w uchwale z dnia 10 maja 2000 r. w sprawie kierunków prywatyzacji PKO BP, BGŻ SA oraz PZU SA w par. 2 między innymi stwierdził: „...wobec licznych wątpliwości co do działalności kierownictwa PZU SA w zakresie podejmowanych inicjatyw gospodarczych, w tym wchodzenia do spółek oraz zamierzonej prywatyzacji, Sejm Rzeczpospolitej zwraca się do rządu, aby w terminie trzech miesięcy, licząc od daty podjęcia uchwały, przedłożył Sejmowi RP założenia całkowitej prywatyzacji PZU SA...”, a następnie, pani minister w czasie debaty sejmowej informowała o zamierzonych działaniach. W związku z tym chciałem zapytać, czy rząd lub pani minister podjął w ostatnim okresie działania inne, niż te, o których była mowa w czasie debaty sejmowej. Czy te działania podejmowane są w rozumieniu tej uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszMaćkała">Swego czasu na posiedzeniu Komisji wnioskowaliśmy o powołanie Komisji śledczej do zbadania prywatyzacji PZU SA. Przyznam, że nie wiem co z tym wnioskiem obecnie się dzieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#TomaszWójcik">Jest w porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu. Jego rozpatrywanie wyznaczono na jutro około godziny 21.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#GrzegorzGruszka">Czy na dzisiejsze posiedzenie połączonych Komisji zostali zaproszeni przedstawiciele ministra sprawiedliwości? Jak wiemy od kilku miesięcy trwa postępowanie Urzędu Ochrony Państwa i Prokuratury. Czy wiadomo coś bliżej na ten temat. Postępowanie trwa już bardzo długo, a opinia publiczna nie jest na ten temat informowana. Pojawiają się różne informacje na temat prywatyzacji PZU SA, począwszy od tej, że sprzedano za tanio, że rynek ubezpieczeniowy w Polsce został oddany w obce ręce. Rynek ubezpieczeniowy rozwija się i dzisiaj jest bardzo dochodowy.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#GrzegorzGruszka">Sprawa prywatyzacji PZU SA ze zrozumiałych względów budzi zainteresowanie opinii publicznej. Wydaje mi się, że skuteczność ministra Lecha Kaczyńskiego w łapaniu różnych bandytów i złodziei przydałaby się w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#GrzegorzGruszka">Jak prasa donosi pani minister podejmuje różne kroki i za chwilę może okazać się, że najważniejsza polska firma i cały rynek ubezpieczeniowy oddany jest w obce ręce. Wtedy jednak będzie za późno na interwencję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BogdanPęk">Z czego wynika zamiar właściciela, którego jest pani reprezentantem, aby sprzedać kolejny pakiet - 21 proc. - akcji PZU SA spółce Eureko, która jest spółką mniejszą od PZU i ma mniejsze obroty, i mniejsze zyski? Jaka filozofia przyświeca poszukiwaniu takiego inwestora strategicznego? Na rynku są potężne fundusze ubezpieczeniowe, które dysponują dziesiątkami miliardów dolarów i mogłyby być inwestorami pasywnymi PZU. Myślę, że te instytucje poszukują takich inwestycji jakim mogłoby być zaangażowanie w PZU. Na czym polega zamiar sprzedaży pakietu akcji PZU SA? Do nas docierają na ten temat sprzeczne informacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MarekOlewiński">Przed udzieleniem odpowiedzi na pytania, prosiłbym o przypomnienie nam stanu prywatyzacji PZU SA na dzień dzisiejszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AldonaKamelaSowińska">Stan akcjonariatu PZU na dzień dzisiejszy przedstawia się następująco: Skarb Państwa posiada 55,3 proc. akcji, pracownicy posiadają 15,0 proc., która jeszcze nie została całkowicie wyczerpana, ale tyle im przysługuje, Eureko B.V. posiada 20 proc. i 10 proc. posiada BIG Gdański. Taki jest stan akcjonariatu na dzisiaj. Ten stan trwa od dnia podpisania umowy prywatyzacyjnej w listopadzie 1999 r.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AldonaKamelaSowińska">W listopadzie 1999 r. została zawarta umowa prywatyzacyjna, na mocy której sprzedano 30-procentowy pakiet akcji za wartość 3,0 mld złotych konsorcjum złożonego z Eureko B.V. - 20 proc. akcji oraz BIG Gdański - 10 proc. Kolejnym ważnym elementem tej umowy, co było przedmiotem analiz, dyskusji i ocen, było to, że struktura własności nie odpowiadała strukturze władz, gdyż zarząd był wybierany większością dwóch trzecich głosów wszystkich członków rady, co nie odpowiadało strukturze własności. Rada nadzorcza w składzie dziewięcioosobowym była w ten sposób wybierana, że czterech członków reprezentowało Skarb Państwa i dziewiąty członek rady nadzorczej - przewodniczący miał być wybrany w konsensusie: Skarb Państwa-Konsorcjum. To też nie odzwierciedlało struktury akcjonariatu. Taki stan rzeczy trwał długo i był przedmiotem analiz i kontrowersji. Próbowano to zmienić. Próba wyprostowania tego stanu rzeczy i powrotu do struktury własność odpowiadająca wielkości kapitału, czyli klasyki gospodarczej, odbyła się w ten sposób, że mój poprzednik pan minister Andrzej Chronowski wniósł pozew do sądu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej. Nie odbyło się to ze względu na zawarte parametry umowy, bo te - zgodnie z wynikiem kontroli NIK - stanowiły, że umowa była legalna. Czternaście miesięcy trwały procedury sądowe, walnego zgromadzenia, które spowodowały, że była napięta sytuacja we władzach, między akcjonariuszami, a stan prawny tak dalece się skomplikował, że w końcu pojawiło się pytanie o to, które władze są faktyczne, które są legalne, które w mocy prawa mogą podejmować decyzje i czy faktycznie podjęte decyzje są właściwe. Ilość skarg, wniosków do sądu oraz pism procesowych spowodowała, że sytuacja była już tak trudna, że należało podjąć działania mające na celu jej wyprostowanie. Spółce groziła destabilizacja własnościowo-strukturalna. Proszę zwrócić uwagę, że nie ekonomiczna! Nie może być tak, że w największym udziałowcu rynku ubezpieczeniowego nie wiadomo kto jest prezesem, itd.! Niestety - droga słuszna w założeniu, za którą sama optowałam 11 października 2000 r. z trybuny sejmowej, tj. odwrócenia stanu rzeczy i powrotu do klasyki własność-kapitał poprzez unieważnienie umowy prywatyzacyjnej okazała się drogą nieskuteczną. Trzeba sobie jasno i uczciwie powiedzieć, że nie spowodowała zamierzonego skutku. Większej odwagi trzeba, by przyznać się, że zastosowane narzędzie nie jest skuteczne, niż brnąć dalej stosując to samo narzędzie. Zamiar był dobry, przesłanki słuszne, ale nie doprowadziło to do pozytywnego końca.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AldonaKamelaSowińska">Czternaście miesięcy skomplikowanych procesów plus bardzo dużo emocji wokół sprawy, spowodowały konieczność przyjęcia innej drogi. Mój poprzednik rozpoczął rozmowy, które miały na celu rozwiązanie tego problemu. Tak się stało, że 28 lutego br. pan prezydent, na wniosek pana premiera, powołał mnie na ministra skarbu. Z głębokim przekonaniem, z troską o spółkę, o dobry wizerunek firmy kontynuowałam działania rozpoczęte przez mojego poprzednika, tj. negocjacji z konsorcjum - głównie z Eureko B.V. Skutkiem tych negocjacji było podpisanie 4 kwietnia tzw. dodatkowej umowy prywatyzacyjnej, na mocy której władza w spółce wróciła do większościowego właściciela, tj. Skarbu Państwa. Oznacza to, że największy mankament umowy prywatyzacyjnej, który był przedmiotem krytyki został zrealizowany. Tyle władzy i tyle własności! Oznacza to, że na pięciu członków zarządu trzech, w tym prezesa, desygnuje minister skarbu, czyli decyzja dotycząca obsady prezesa zarządu PZU SA została przeniesiona bezpośrednio na akcjonariusza - do właściciela większościowego. Warunkiem negocjacji było to, że władza wraca do Skarbu Państwa dopóki jest on większościowym akcjonariuszem. Ponadto, rada nadzorcza pozostała w podobnych proporcjach, z tym że nie ma uprawnienia określania organów spółki, tj. zarządu. Pozostały jej uprawnienia kontrolne. Poza tym, postawiłam warunek, iż Eureko musi się zgodzić na osobę prezesa wskazaną przez ministra Skarbu Państwa. Tą osobą od dawna był pan Jerzy Sablik - prezes Stowarzyszenia Księgowych w Polsce, na którego onegdaj nie było zgody. Jest to osoba o bardzo dużym autorytecie. Eureko zgodziło się na pana Sablika. Elementem trzecim umowy dodatkowej jest to, że obie strony, tj. Skarb Państwa oraz Konsorcjum w ciągu kilku dni wycofają wszystkie pozwy składane na siebie do sądu, w tym pozwy składane przez osoby fizyczne na osoby fizyczne, łącznie z tymi, które zostały złożone do organów Unii Europejskiej. Ten warunek został również zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AldonaKamelaSowińska">Umowa pierwotna z listopada 1999 r. - zgodnie z uchwałą rządu - zakładała, że do końca 2001 r. nastąpi sprywatyzowanie akcji będących w posiadaniu Skarbu Państwa poprzez wprowadzenie ich do obrotu publicznego. Każdy inwestor ma możliwość nabycia akcji w transzach inwestorskich. Uszczegółowieniem tego był zapis mówiący o tym, że jeżeli nastąpi prywatyzacja w drodze IPO - w drodze wprowadzenia na giełdę - to 21 proc. akcji będzie skierowane do inwestora strategicznego, branżowego, jakim jest Eureko. Proszę zwrócić uwagę, że adresatem byłoby Eureko, a nie konsorcjum Eureko-BIG Gdański. Eureko zgodnie z zapisem pierwotnym umowy prywatyzacyjnej miało i tak szansę kupienia tego pakietu.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AldonaKamelaSowińska">W umowie dodatkowej nie ma daty zakończenia procesu. Jest napisane, że „strony dołożą starań, żeby proces zakończył się do końca 2001 r.”. Nie ma innego zapisu. I dalej: „o ile termin ten nie będzie możliwy do zrealizowania, w każdym następnym możliwym, kiedy właściciel podejmie, warunek inwestora strategicznego zostanie zachowany”.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AldonaKamelaSowińska">W umowie dodatkowej, o której mówię, nie ma żadnych kar, żadnego przymusu w stosunku do Skarbu Państwa, że musi sprzedać, nie ma żadnych obowiązków. To był trudny moment negocjacji dlatego, że inwestor oczekiwał przyspieszenia negocjacji, a grupa negocjacyjna ze mną na czele powiedziała, że nie ma takiej możliwości, że decydent powie, że sprzedaje dzisiaj, gdyż byłoby to zaniżaniem ceny. Do tego, kto będzie decydentem będzie należała faktyczna decyzja, co do wielkości transz oraz trybu zbycia akcji, a zatem 30 proc. akcji będzie skierowanych w inny sposób niż do inwestora strategicznego.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AldonaKamelaSowińska">Wycena. Wiem, co donosiła prasa, która sugerowała w swoich publikacjach, że minister Skarbu Państwa zwróci się lub zwraca się do Rady Ministrów o zgodę na niepubliczny tryb zbycia akcji. Nic takiego nie ma i nie miało miejsca. Niepubliczny tryb zbycia akcji przynosiłby za sobą zagrożenie subiektywizmu wyceny. Nic takiego ani nie było w moim zamyśle, ani nigdy takiego dokumentu nie złożyłam. Dlaczego? Oceniając pierwszy etap prywatyzacji miałam pełną świadomość, że następny etap prywatyzacji musi być wyceniony przez rynek. Musi być zobiektywizowany i nie może być wyceniony przez firmę w sposób subiektywny. Przygotowanie w przyszłości sprzedaży ponad 50 proc akcji wymusi przygotowanie nowej wyceny według wartości rynkowej grupy kapitałowej w kształcie i kondycji, w której dzisiaj się znajduje. Zatem: nowa wycena, wartość rynkowa. Ciekawe, czy potwierdzą się wielkości, o których pisała „Gazeta Finansowa”, a wtręt mój polega na tym, że żadna inna gazeta fachowa nie powtórzyła tych wielkości. Zwracam uwagę na fakt, że za kwotami - nawet szacunkowymi - idzie pewnego rodzaju odpowiedzialność piszącego. To nie był anonim, autor artykułu podpisał się. Nikt jednak nie powtórzył oceny szacunkowej. Tak wygląda stan, o który pytali panowie posłowie.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#AldonaKamelaSowińska">Przesłanki. 11 października 2000 r. w Sejmie przedstawiałam stan prywatyzacji i kłopotów prywatyzacyjnych pierwszego etapu oraz to, że przedstawiałam jak dokładnie wygląda plan prywatyzacyjny wynikający z umowy, tj., że ma być sprzedane 50 proc. W tej kwestii nie nastąpiła zmiana. Ten element umowy nie uległ zmianie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#AldonaKamelaSowińska">Co do inwestora przesłanka jest następująca. Eureko i BIG Gdański już są w PZU SA. Z faktami trudno dyskutować. Skoro droga odwrócenia umowy prywatyzacyjnej spełzła na niczym, to należało uszanować ten fakt. Po kalkulacjach i rozważaniach minister skarbu uznał, że lepiej jest mieć wskazanego inwestora, który zapłaci określoną cenę wyznaczoną przez rynek, niż puścić pozostałą część akcji w niekontrolowany obrót. Taka była przesłanka. Odpowiedzialność inwestora jest odpowiedzialnością inwestora strategicznego przy czym, nie ma gwarancji kiedy nim zostanie. A może następny po mnie minister podejmie decyzję, że sprywatyzuje PZU za rok, dwa, albo pozostawi 50 proc. w rękach Skarbu Państwa? Proszę zwrócić uwagę, najważniejszą rzecz zrobiłam - wróciłam władzę do skarbu według proporcji kapitału. To mój następca zdecyduje o tym czy prywatyzować, czy też nie. Dzisiaj w ręku państwa jest i kapitał i władza w spółce. I to jest najważniejsze. Faktem jest, że jeżeli następny minister podejmie decyzję o prywatyzacji, to jego obowiązkiem będzie skierowanie transzy do inwestora strategicznego. Ponadto, w przypadkach, gdy wyznaczony jest inwestor strategiczny, transza inwestorska jest najdroższa, gdyż cenę wyznacza ten, który ma ją wziąć.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#AldonaKamelaSowińska">Nie jest przesądzone do kogo zostanie skierowana pozostała pula akcji.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#AldonaKamelaSowińska">Parokrotnie wyrażałam opinię, że pozostałe akcje dużych podmiotów gospodarczych powinny być kierowane do funduszy emerytalnych. Na dzisiaj jest to poważny gracz rynkowy, którego należy poważnie traktować. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pozostały kapitał PZU SA, w momencie, gdy będzie decyzja jego prywatyzacji, został skierowany zarówno do obywateli, jak i funduszy emerytalnych, jak i na giełdę w kraju i za granicą.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#AldonaKamelaSowińska">Rozmowy z Eureko były bardzo trudne. To, że udało się wrócić władzę w spółce do Skarbu Państwa zgodnie z poziomem reprezentowanego kapitału jest sukcesem. Jeżeli Eureko będzie chciało mieć władzę, to za to zapłaci nabywając pakiet akcji. Poprzednio miało władzę posiadając 30-procentowy pakiet akcji.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#AldonaKamelaSowińska">Cena. Nie potrafię się do tego ustosunkować do momentu, gdy nowa wycena dla nowych warunków zostanie sporządzona. Mogę powiedzieć przewrotnie, czym wyższa cena, tym będzie większa korzyść dla Skarbu Państwa i większy dyskomfort tych, którzy podpisali sprzedaż za cenę niższą, ale o tym dzisiaj przesądzić lub podać kwotę nie mogę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TomaszWójcik">Dziękuję. Po wypowiedzi pani minister przestałem cokolwiek rozumieć. Analizując przebieg procesu prywatyzacji, a zwłaszcza momentu do podpisania umowy w listopadzie 1999 r., można łatwo zauważyć, że była jakaś przedziwna dążność do tego, żeby jak najszybciej i jak najtaniej sprzedać z pełną władzą nad firmą akcjonariuszowi mniejszościowemu. Taki stan został osiągnięty poprzez podpisanie umowy, a więc w rezultacie inwestorem została mała firma, mało znana na rynku ubezpieczeniowym w Europie, która niezgodnie z ogłoszonym przetargiem nie była inwestorem branżowym. Należała do konsorcjum finansowego, które zostało założone po to, żeby ulokować pieniądze niewiadomego pochodzenia. Ta firma dostała znacznie większą firmę w zarząd za darmo i dostała 30 proc. akcji w wycenie 10 mld za całość. Analiza tej ceny już wówczas wzbudzała bardzo wiele wątpliwości. Dotyczyło to pierwotnej wyceny w wysokości niższej niż 2 mld, która na interwencję wielu, w tym posłów, została podwyższona do 4,6 mld. Okazało się, że oferenci złożyli - niezależnie od firmy wyceniającej - oferty od 8 do 12 mld. Skąd te rozbieżności w wycenie? Nikt nie umiał tej tajemnicy wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TomaszWójcik">Analiza dokumentów pokazuje, że tuż przed podpisaniem umowy konsorcjum zażyczyło sobie dodatkowo do wynegocjowanej ceny dorzucenie jeszcze władzy nad firmą - bez żadnych kosztów. Mimo że Departament Spółek Strategicznych trzykrotnie wytłuszczonym drukiem w dokumentach kierowanych do ministra skarbu pisał, że przyjęcie wniosku kupującego oznaczać będzie utratę władzy nad firmą przez Skarb Państwa oraz utrudnienie dalszego ciągu prywatyzacji. Na końcowym dokumencie widnieje adnotacja ministra „Akceptuję. Do wykonania”. Ta tajemnica do dziś Sejmowi nie została wyjaśniona. Jakie były przyczyny, jaki duch tchnął w urzędników państwowych, aby taką decyzję podjąć? Późniejsze analizy pokazują, że wycena spółki i tak była za niska.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TomaszWójcik">Pani minister mówi, że żadna gazeta nie odważyła się powtórzyć za Gazetą Finansową podanej wyceny. Nie słyszałem, żeby ktokolwiek zaprzeczył takiej wycenie. Być może jest sytuacja, że jeden odważa się wycenić i to podaje, ale nikt nie odważa się temu zaprzeczyć. Ja bym tak zinterpretował tę sytuację.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TomaszWójcik">Najbardziej zdumiewa mnie informacja o umowie dodatkowej. Eureko oddało zdobyty teren. Co za to dostaje? Nic. Tego nie rozumiem. Mając „zawojowaną” przestrzeń, mając w ręku bardzo poważne atuty nagle Eureko się wycofuje?! Nie wiem, ale być może w trosce o system finansowy państwa polskiego. Być może mają patriotyczne podejście. Dla mnie jednak, jako osoby, która przez te parę lat w Sejmie nauczyła się twardo chodzić po ziemi, kiedy powstaje pytanie o co chodzi, to wiadomo, że zgodnie ze staropolskim przysłowiem: „jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze”. W przypadku PZU SA i wszystkich problemów z Eureko jest to niewidoczne. Jak powiedziałem na początku, przestałem to wszystko rozumieć. W umowie dodatkowej w ogóle nie widać interesów Eureko. Jest wyłącznie interes Skarbu Państwa. I chciałbym się cieszyć, ale skoro nie widać interesu drugiej strony, to według mnie zapala się bardzo dużo czerwonych świateł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#GrzegorzGruszka">Nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytania. Jak to się stało, że uwagi, które zgłaszał departament zostały zbagatelizowane? Co na ten temat mogą powiedzieć przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury? Myślę, że znają odpowiedzi na pytania, które postawił pana przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MarekOlewiński">Na sali nie ma chyba przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości, gdyż nie byli zaproszeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#GrzegorzGruszka">Przyznam, że budzi to moje zdziwienie. Jak organizuje się posiedzenie w takiej sprawie, to należy do tego odpowiednio zapraszać gości, tak aby posłowie mogli poznać sprawę kompleksowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#MarekOlewiński">Nie usłyszałem od pani minister, czy zasady wyboru rady nadzorczej zostały zmienione. Pani minister mówiła tylko o zasadach wyboru zarządu. Czy pozostały zasady, które obowiązywały poprzednio? Jeżeli tak, to nie można mówić, że władza jest w pełni akcjonariusza większościowego ponieważ władza w spółce to rada nadzorcza i zarząd, a nie tylko zarząd.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#MarekOlewiński">Pan marszałek Józef Zych poruszył kwestię uchwały Sejmu z maja 2000 r. W paragrafie 2 jest wyraźnie napisane, że „wobec licznych wątpliwości, co do działalności kierownictwa PZU w zakresie podejmowania inicjatyw gospodarczych, w tym wchodzenia do spółek i zamierzonej prywatyzacji, Sejm RP zwraca się do Rządu RP, aby w terminie trzech miesięcy, licząc od daty podjęcia uchwały, przedłożył Sejmowi RP założenia całkowitej prywatyzacji PZU SA.”. Nie przypominam sobie, aby taka informacja była składana, ale załóżmy, że nie wszystko muszę pamiętać.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#MarekOlewiński">Czy miała pani prawo podpisywać aneks nie uzyskując najpierw akceptacji choćby organu Sejmu, tj. Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji? Zwracam uwagę, że w sprawie prywatyzacji PZU jest uchwała Sejmu. W związku z tym wszystkie pani działania podejmowane w sprawie prywatyzacji powinny być poprzedzone przynajmniej zasięgnięciem opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#GrzegorzGruszka">Stawiam formalny wniosek o odłożenie posiedzenia Komisji do dnia jutrzejszego. Należy zaprosić na jutrzejsze spotkanie ministra Janusza Pałubickiego i pana ministra Lecha Kaczyńskiego, żeby przedstawili informację na temat prowadzonych działań wyjaśniających w sprawie prywatyzacji PZU. W innym przypadku będziemy obracali się wokół informacji podawanych za prasą lub będziemy spotykali się ze stwierdzeniami, że pani minister nie podpisywała umowy prywatyzacyjnej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#GrzegorzGruszka">Nie ruszymy z wyjaśnieniami spraw jeżeli nie będzie przedstawicieli UOP i ministra sprawiedliwości. Uważam, że opinia publiczna oczekuje od nas wyjaśnienia tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#GrzegorzGruszka">Stawiam wniosek o przerwanie posiedzenia Komisji do dnia jutrzejszego i zaproszenia wymienionych przeze mnie gości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JózefZych">Chciałbym przypomnieć, że autorem projektu uchwały Sejmu w sprawie PZU byli posłowie klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zanim podjęto uchwałę Sejmu otrzymaliśmy sygnały, że ówczesny minister skarbu - Emil Wąsacz zamierza dokonać sprzedaży dalszych akcji. Klub PSL wystosował wówczas list do premiera wzywający do tego, aby rząd nie dopuścił do jakichkolwiek działań przed rozpatrzeniem projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#JózefZych">Wniosek pana posła Grzegorza Gruszki może być załatwiony następująco. Jutro Sejm rozpatruje w pierwszym czytaniu projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej. Można zwrócić się do Marszałka Sejmu, aby w debacie na początku wystąpił minister sprawiedliwości-prokurator generalny i poinformował jakie było doniesienie, o co chodziło w sprawie i na jakim etapie jest śledztwo. Może być i tak jak poseł twierdzi, że można przerwać posiedzenie Komisji do jutra, ale ponieważ zbiega się to z debatą w Sejmie, to uważam, że można te odpowiedzi uzyskać w prosty sposób. Przypomnę, że wnioskodawcom uchwały z maja ubiegłego roku chodziło o to, aby uporządkować sytuację w PZU. Trzeba powiedzieć, że pani minister tego dokonała, za co jej chwała. Ponadto, przywróciła władzę nad spółką. Poprzednia umowa oddająca władztwo poza właściciela była nieprawidłowa. Po drugie, pani poprzednik wystąpił do sądu o unieważnienie umowy, a jednym z kluczowych zarzutów było to, iż Eureko nie wywiązuje się z zawartej umowy i nie ma takiego zamiaru. Czy wobec wątpliwości, które nie zostały w sądzie rozstrzygnięte, bo pozew został wycofany, czy było rzeczą właściwą zawarcie umowy dodatkowej? Zgadzam się z panią minister co do jednej rzeczy, a mianowicie, że istotnie informując Sejm w dniu 11 października, mówiła pani o zamiarze rządu przeprowadzenia prywatyzacji. Sejm jednakże w uchwale z maja 2000 r. oczekiwał, że w chwili, gdy rząd podejmie ostateczną decyzję, to poinformuje o tym Sejm. Czy rząd postępuje tak, jak życzył sobie tego Sejm?</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#JózefZych">Należy wyjaśnić od początku do końca nieprawidłowości, a obecnie należy dokonać wszelkich starań, aby dalszy etap procesu prywatyzacji przebiegał zgodnie z interesem społecznym i rozwoju tego przedsiębiorstwa. Jest wiele czynników, które wskazują, że było wiele nieprawidłowości w dotychczasowym przebiegu procesu prywatyzacji PZU SA.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#JózefZych">Dwa dni temu wyczytałem w „Trybunie”, w artykule o komisji śledczej, że wartość PZU mieści się w granicach od 35 do 40 miliardów. Pani minister ma niewątpliwie rację, że jeżeli dojdzie do jakichkolwiek działań, to musi być wycena rynkowa. Oczekujemy, że rząd przedstawi Sejmowi jasną koncepcję dalszego etapu prywatyzacji PZU SA. Wówczas Sejm może wiążąco wypowiedzieć się w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszMaćkała">Przyznam, że wypowiedź pani minister tak naprawdę dotyczy szczegółów zagadnienia, a nie kwestii zasadniczych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#TadeuszMaćkała">Jakaś firma kupuje 30 proc. akcji i dostaje władzę nad firmą, kontrolując przepływy pieniężne. Dlaczego nie poddano tego kapitału grze wynikającej z reguł zawartych w kodeksie handlowym? Jest to zupełnie niezrozumiałe. Tych aspektów umowy prywatyzacyjnej nie mogę zrozumieć. Są to jakieś wyjątkowe preferencje.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#TadeuszMaćkała">Pani minister nie zbadała celowości zaskarżenia do sądu umowy przez pani poprzednika, pana ministra Andrzeja Chronowskiego. Myślę, że jakieś pobudki ministrem kierowały skoro podjął taką decyzję? Należało na pewno zbadać i poczekać na decyzje sądu. Być może umowa zostałaby unieważniona. W mojej ocenie umowa prywatyzacyjna została zawarta ze szkodą dla Skarbu Państwa. Wobec tego należało poczekać na rozstrzygnięcie sądowe. Pani minister nie zbadała tych kwestii, a skwapliwie przeszła do spraw personalnych, które mają w tym przypadku znaczenie co najmniej drugorzędne.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#TadeuszMaćkała">Mam nadzieję, że Sejm powoła komisję śledczą, która będzie mogła między innymi zapoznać się z aneksem do umowy prywatyzacyjnej. Z mojego doświadczenia życiowego wynika, że nie wolno wierzyć w to, że Eureko za darmo ustępuje pola. W to jest mi trudno uwierzyć i, moim zdaniem, graniczy to z cudem! Nie zgodzę się z poglądem, że zawarcie sformułowania „dołoży wszelkich starań” nie rodzi żadnych skutków. W Kodeksie cywilnym jest zasada starannego działania. Zasada starannego działania może rodzić pewne skutki odszkodowawcze ze strony Eureko. Mam nadzieję, że Sejm przez komisję śledczą zbada umowę dodatkową.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#TadeuszMaćkała">Uważam, że jeżeli przed debatą sejmową w dniu jutrzejszym wystąpi pana minister Lech Kaczyński lub Janusz Pałubicki, to niczego się nie dowiemy, bo powołają się na dobro śledztwa. Wydaje mi się, że najlepszą rzeczą byłoby, aby odbyć zamknięte posiedzenie Komisji, podczas którego pan minister Janusz Pałubicki i pan minister Lech Kaczyński powiedzieliby nam jaka jest prawda, przedstawili dokumenty, itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#BogdanPęk">Wydaje się, że sprawa jest niebagatelna. Uważam, że gdyby zachodziła potrzeba, to należy odbyć zamknięte posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#BogdanPęk">Skandal prywatyzacji PZU SA polega w największym skrócie na tym, że za bardzo małe środki został sprzedany kawał dużej polskiej firmy, która jest jedną z największych firm sektora ubezpieczeniowego w Europie Wschodniej.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#BogdanPęk">Zamiar dalszej prywatyzacji z udziałem inwestora z zewnątrz oznacza koniec marzeń o jakimkolwiek poważnym polskim udziale kapitałowym.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#BogdanPęk">Jeżeli rząd, minister podejmuje tego typu decyzje, to jedyną okolicznością usprawiedliwiającą może być kompletne załamanie budżetu państwa, które prowadziłoby do tragicznych skutków. Żadnego innego uzasadnienia nie widzę, chyba że prowadzi się rabunkową politykę wobec przyszłych pokoleń. To trzeba sobie powiedzieć wyraźnie, tym bardziej że ostatnie działania Unii Europejskiej są jasne. Widać wyraźnie, że perspektywa wejścia Polski do Unii Europejskiej oddala się w bliżej nieokreśloną przyszłość i warunki ostateczne są niejasne i mogą być znacznie gorsze niż wydawało się to pierwotnie nawet pesymistom.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#BogdanPęk">Jeżeli nie zachowamy finansowego układu w postaci paru banków, w tym PZU SA, na zbudowanie polskiego układu kapitałowego, to będziemy państwem bezradnym w coraz bardziej drapieżnym świecie. To jest główna kwestia. Jeżeli ktoś mówi, że polska giełda, polski rynek kapitałowy jest w stanie poważnie wycenić takiego kolosa jakim jest PZU SA, to po prostu nie ma pojęcia o czym mówi. To jest niemożliwe. Takiej wyceny mogłaby dokonać giełda londyńska, albo nowojorska. Mówienie o polskiej spekulacyjnej giełdzie w kontekście wyceny PZU SA jest co najmniej żartem. Taka będzie wycena, jaką podyktuje w umowie kilka podmiotów. Nie muszę dodawać, że będzie to niekorzystne dla państwa polskiego. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#BogdanPęk">Jest jeszcze cały szereg informacji, które pokazują niedobrą sytuację w PZU. Ma to posmak wielkiego skandalu. Uważam, że jedynym organem, który może to wyjaśnić będzie komisja śledcza. Mam nadzieję, że jutro po debacie parlament taką decyzję w głosowaniu podejmie.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#BogdanPęk">Mam również nadzieję, że rząd ma świadomość, że decyzja o sprzedaży PZU SA to nie jest handel jakąś tam firmą, tylko jest to decyzja o strategicznym znaczeniu, która będzie mieć wpływ na suwerenność Polski.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#BogdanPęk">Obiecuję solennie, że jak będziecie tak dalej robić, to doprowadzimy, jak nie w tej, to w następnej kadencji do tego, że w końcu ktoś stanie przed Trybunałem Stanu. Nie może być tak, że przez kolejne kadencje opowiadamy, że popełniliśmy błędy, winni lądują zamiast przed Trybunałem, na ciepłych posadkach, w bankach zachodnich, itd. To musi się skończyć. Parlament ma prawo usłyszeć jaka jest koncepcja polskiego rządu. Czy chcemy mieć jakikolwiek polski układ kapitałowy czy też oddajemy cały rynek, podnosimy rączki do Bozi i modlimy się, żeby Unia Europejska zechciała z łaski zrobić jakiś gest, który może zrobić, ale nie musi. A jak spekulanci uznają, że koniec utrzymywania sztucznego układu walutowego, to wówczas dowiemy się w którym miejscu jesteśmy. Tym bardziej że na dzisiaj mamy sytuację prostą. Dwie trzecie deficytu budżetowego za cały rok mamy wykorzystane w pierwszym kwartale. Pewnie jedynym naciskiem na rząd będzie nacisk, aby sprzedawać wszystko za tyle, ile dają. Nigdy w życiu na coś takiego się nie zgodzę i Polskie Stronnictwo Ludowe również!</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#BogdanPęk">Popieram wniosek pana posła Grzegorza Gruszki pod warunkiem, że zostanie to poprzedzone rozmową przewodniczących Komisji z ministrami, aby ustalić procedowanie i sposób odbycia posiedzenia wcześniej, tak aby później względy proceduralne nas nie zjadły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TomaszWójcik">Poddaję pod głosowanie wniosek pana posła Grzegorza Gruszki. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że połączone Komisje zaakceptowały wniosek pana posła Grzegorza Gruszki. Sprzeciwu nie widzę. Wobec tego ogłaszam przerwę w posiedzeniu Komisji do dnia jutrzejszego. O godzinie posiedzenia zostaną państwo poinformowani.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>