text_structure.xml 110 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#BarbaraImiołczyk">Otwieram posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, organizowane w Częstochowie, którego tematem jest ocena działalności powiatowych centrów pomocy rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym, aby ta dzisiejsza debata, poświęcona ocenie funkcjonowania centrów pomocy rodzinie, pozwoliła nam określić - w jakim miejscu jest w tej chwili nasz system pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#BarbaraImiołczyk">Po dwóch latach funkcjonowania powiatów i ośrodków centrów pomocy rodzinie myślę, że możemy się pokusić zarówno o ocenę, jak również o określenie deficytów - czego nam obecnie brakuje - i określenie, co jest w przyszłości najważniejsze.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym przywołać słowa, które głęboko zapadły mi w pamięć i myślę, że najlepiej określają, jaka jest ta podstawowa zasada, do której powinniśmy - jako reprezentanci państwa, czy to w parlamencie, czy w rządzie, czy w samorządzie - prawie na co dzień się odwoływać, o której nigdy nie powinniśmy zapominać. Zdanie to brzmi: Bóg dał prawa człowiekowi, nie państwu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#BarbaraImiołczyk">Państwo, we wszystkich swoich postaciach, powinno czuwać i zabiegać o to, by te prawa były przestrzegane i najlepiej realizowane.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#BarbaraImiołczyk">W centrum polskiej polityki powinien być zawsze człowiek, nie instytucja. Instytucja, jakakolwiek by była, zawsze powinna być służebna wobec tego człowieka.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#BarbaraImiołczyk">Z tej, konstytucyjnie przecież zapisanej zasady, wywodzi się również druga konstytucyjnie zapisana zasada, że nasze państwo powinno być zbudowane na zasadzie pomocniczości. A to oznacza, że wszystko, co może robić jednostka - powinno jej być powierzone. Wszystko co może robić rodzina - powinno jej być powierzone. Wiele zrobiliśmy od 1989 r. do dnia dzisiejszego, żeby tę zasadę wprowadzać w życie.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#BarbaraImiołczyk">To, że dziś rozmawiamy o powiatowych centrach pomocy rodzinie, najlepiej świadczy o tym, jak wiele udało się dokonać - powstały nie tylko gminy, ale powiaty i województwa.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#BarbaraImiołczyk">Jednocześnie dzisiaj możemy też powiedzieć, że ta zasada pomocniczości nie w pełni jest realizowana. Myślę, że będzie to temat naszej dzisiejszej rozmowy. Że w dalszym ciągu niewystarczające jest władztwo finansowe samorządów. Nie tylko, jeśli chodzi o ilość przekazywanych pieniędzy, ale również o sposób dysponowania nimi - przewaga dotacji nad subwencjami i dochodami własnymi.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#BarbaraImiołczyk">W dalszym ciągu cierpimy z powodu deficytu prawa, które ciągle za dużo pozwala pozostawiać tym, którzy niekoniecznie zadania muszą wykonywać. Ciągle za dużo zadań wykonuje rząd w stosunku do zadań samorządów. Ciągle zadania gmin, powiatów i województw nie zawsze są najlepiej ułożone. I wreszcie ciągle organizacje pozarządowe nie wykonują jeszcze w wystarczającym stopniu tych zadań, które mogłyby wykonywać zamiast instytucji samorządowych i rządowych.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#BarbaraImiołczyk">W dziedzinie polityki społecznej zawsze rodzina stała w centrum. Trzeba jednak powiedzieć, że dziś bardzo wiele zadań za tę rodzinę próbuje wykonywać państwo.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#BarbaraImiołczyk">Sztywne przepisy prawa niestety, nie ułatwiają rodzinie życia. Choćby na przykładzie rodzin zastępczych czy domów dziecka widzimy, że w niektórych przypadkach broni się często - nawet w samorządach - instytucji kosztem rodziny.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#BarbaraImiołczyk">Na wiele z deficytów w obecnie funkcjonującej polityce społecznej samorządów wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, którego list do wicepremiera Longina Komołowskiego macie państwo w dostarczonych materiałach.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#BarbaraImiołczyk">Raport Związku Powiatów Polskich mówi wyraźnie, że 18 proc. powiatów przyjęło Powiatowy Program Pomocy Społecznej, a 26 proc. powiatów - Strategię Rozwiązywania Problemów Społecznych, co świadczy, że polityka społeczna nie jest tak naprawdę jednym z priorytetów samorządu powiatowego w skali kraju.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#BarbaraImiołczyk">To każe nam się zastanowić nad tym, czy rzeczywiście dobrze te zadania są w tej chwili wykonywane. To każe nam się zastanowić, jak stanowić prawo - choćby nową ustawę o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#BarbaraImiołczyk">Czy przy tak niskiej uwadze, poświęconej polityce społecznej, powinniśmy dążyć do tego, aby pomoc społeczna była finansowana z dochodów własnych samorządu terytorialnego? To są pytania, na które posłowie będą musieli sobie w najbliższym czasie odpowiedzieć. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie również da argumenty w tej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#BarbaraImiołczyk">W materiałach Związku Powiatów Polskich jest passus na końcu, mówiący o tym, że zbliżający się koniec kadencji, który skłania do podsumowań, analiz - ale również do składania pewnych obietnic wyborczych - pozwoli przesunąć politykę społeczną na nieco wyższe miejsce.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#BarbaraImiołczyk">Otóż na tym właśnie cały problem polega, że w polityce społecznej, a również w działaniach, które dotyczą najsłabszych, potrzebne są działania długofalowe, wykraczające poza jedną kadencję - samorządu czy parlamentu - ponieważ te działania nie dają natychmiastowych efektów.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#BarbaraImiołczyk">Jeżeli zamyka się młodzieżowy dom kultury, to efekt braku tego ośrodka będzie widoczny po latach. I właściwie starosta, który decyduje się na taki krok, powinien budynek przeznaczyć natychmiast na areszt dla młodocianych, albo na dom poprawczy. To jest konsekwencja, której, niestety, bardzo często radni nie widzą. Bo funkcjonowanie takiego ośrodka nie przeniesie się natychmiast na głosy, bo nie można się wykazać kilometrami dróg, kilometrami chodników, ani ilością wybudowanych obiektów.</u>
          <u xml:id="u-1.19" who="#BarbaraImiołczyk">To jest słabość naszej polityki, tkwiąca nie w czym innym, ale tak naprawdę w naszej świadomości i tego - jakie zadania sobie stawiamy i jak pojmujemy swoją polityczną rolę. Chciałabym, abyśmy dzisiaj również i o tym porozmawiali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszWrona">Cieszę się, że doszło do posiedzenia Komisji na ten, tak ważny temat. Inicjatywa była wspólna: naszej Komisji i Związku Powiatów Polskich.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszWrona">Od początku powstania tej nowej, najmłodszej organizacji samorządowej Komisja nasza współpracuje z Zarządem Związku Powiatów Polskich. Rezultatem była ocena finansów powiatowych już po pierwszym półroczu funkcjonowania powiatów, jak również ocena działalności powiatowych urzędów pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszWrona">To są wszystko sprawy o kluczowym znaczeniu dla działalności tego szczebla samorządu terytorialnego. Szczególnie dlatego, że podział kompetencji i ustawa o finansach ma tutaj nie do końca komplementarne odzwierciedlenie.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszWrona">Ta wspólna inicjatywa naszej Komisji i Związku Powiatów Polskich wynika również na pewno z pewnych wspólnych działań z Komisją Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszWrona">Przypomnę, że w zeszłym roku wspólnie organizowaliśmy w Sejmie konferencję pt. „Rodzina sercem demokracji lokalnych”, gdzie staraliśmy się pokazać wszelkie inicjatywy, które mają na celu znalezienie takich rozwiązań, które w pełni można nazwać rozwiązaniami prorodzinnymi.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#TadeuszWrona">Częstochowa jest miejscem, które znakomicie nadaje się na tego typu spotkanie, bowiem od wielu lat odbywają się tu konferencje pod hasłem „Polityka prorodzinna samorządu terytorialnego”, które budują pewien ważny program wrażliwości na problemy rodziny, problemy człowieka, które nie zawsze znajdują zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#TadeuszWrona">To prawda - o czym jest napisane w raporcie Związku Powiatów Polskich, o czym także mówiła pani przewodnicząca - że w nie wszystkich samorządach sprawa pomocy społecznej, sprawa pomocy drugiemu człowiekowi, sprawa polityki prorodzinnej - stoi na pierwszym planie strategii gminy czy powiatu. Często jest tak, że przy sprawach inwestycyjnych, przy sprawach innych usług publicznych, te problemy stoją jakby na ostatnim miejscu.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#TadeuszWrona">Rolą naszej Komisji jest, by być organem kontrolnym dla rządu. Organem, który potrafi rozmawiać z różnymi resortami, zainteresowanymi tą problematyką - stąd jesteśmy wdzięczni pani minister za obecność - by czuwać, żeby był odpowiedni układ i finansowy, i kompetencyjny. Chcemy jednak zwrócić uwagę samorządom, iż czasami wybrane priorytety nie odpowiadają potrzebie chwili, nie odpowiadają sytuacji, kiedy trzeba się pochylić nad drugim człowiekiem.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#TadeuszWrona">Dla mnie bardzo ważne jest również to, że są tu tak liczni przedstawiciele organizacji pozarządowych z regionu częstochowskiego, którzy tak wiele zrobili na tym terenie, którzy mają ogromne osiągnięcia i na pewno dzisiaj o tym powiedzą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#ZygmuntKucharczyk">Przede wszystkim chciałbym w imieniu wojewody śląskiego podziękować pani przewodniczącej, wszystkim paniom i panom posłom sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej za podjecie decyzji przyjazdu do Częstochowy, do województwa śląskiego, które jest województwem pięknym, bogatym różnorodnością kulturową, gospodarczą i przyrodniczą, ale też borykającym się z wieloma problemami społecznymi. Myślę, iż państwa przyjazd tutaj pozwoli na wymianę poglądów i zapoznanie się z tą problematyką.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#ZygmuntKucharczyk">Nawiązując do wypowiedzi moich przedmówców uważam, iż - żeby system pomocy społecznej był sprawny - konieczna jest przede wszystkim współpraca wszystkich struktur: administracji samorządowej, administracji rządowej i organizacji pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#ZygmuntKucharczyk">Myślę, że będziemy tu mieli okazję do porozmawiania o wielu bolączkach. Ja chciałbym zasygnalizować jeden problem, który prawdopodobnie będzie się tu wielokrotnie przewijał, choć nie jest bezpośrednio związany z powiatowymi centrami pomocy rodzinie. Chodzi o sytuację finansową.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#ZygmuntKucharczyk">Otóż po raz pierwszy w historii woj. śląskiego w tym roku nie mamy zabezpieczonych środków na finansowanie świadczeń o charakterze obligatoryjnym.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#ZygmuntKucharczyk">Dlatego proszę samorządowców o zrozumienie sytuacji wojewody śląskiego, a korzystając z obecności posłów - o wsparcie naszych inicjatyw, działań. Bo nawet jeśli będziemy w stanie stworzyć piękne i ważne inicjatywy, bez środków finansowych trudno je będzie realizować.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#ZygmuntKucharczyk">Chciałbym przeprosić państwa za nieobecność wojewody śląskiego - pan prof. Wilibalda Winklera, któremu obowiązki służbowe nie pozwalają tu być, ale przyrzekam, że wszelkie państwa wypowiedzi, uwagi, osobiście panu wojewodzie przekażę i będziemy się starać, w miarę możliwości, je uwzględniać i realizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiesławMaras">Jestem zaszczycony, że państwo zechcieliście odbyć swoje posiedzenie na ziemi częstochowskiej. Jestem przekonany, że dzisiejsze obrady będą sprzyjały nie tylko wymianom zdań, ale również pewnym kierunkom na przyszłość w tak ważnej sprawie dla mieszkańców nie tylko Częstochowy, ale także wielu miast - i nie tylko miast - w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#WiesławMaras">Życzę owocnych obrad i życzę przyjemnego pobytu w Częstochowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">W gruncie rzeczy to, o czym mówiła pani przewodnicząca Barbara Imiołczyk, o czym mówił pan wiceprzewodniczący Tadeusz Wrona - było to w większym stopniu zwrócenie uwagi na pewne dylematy niż jednoznaczne rozstrzygnięcie pewnych kwestii.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">W moim przekonaniu, to, czego nam bardzo brakuje - to bardzo poważnej, trochę apolitycznej, a merytorycznej dyskusji: co po stronie państwa, co po stronie rodziny, jakie są relacje między obywatelem a państwem.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Sięgnę po jeden drobny przykład. Na pewno nikt dziecku, nikt osobie chorej, nikt osobie niepełnosprawnej nie zapewni tego wszystkiego, co może zapewnić rodzina. Ale sytuacja, w której tylko i wyłącznie na rodzinie spoczywa odpowiedzialność za np. niepełnosprawną osobę - jest nie do przyjęcia. Bo proszę zwrócić uwagę, że póki wszystko układa się dobrze - rodzina jakoś daje sobie radę. Jednak kiedy pojawiają się sytuacje krytyczne, w postaci bezrobocia, niepełnosprawności, choroby - musi istnieć jakieś zewnętrzne wsparcie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jaka jest forma tego wsparcia? Jak jest siła, jaki zakres? Na ten temat powinna toczyć się bardzo poważna i ważna dyskusja.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Często słyszy się, że samorządy nie stawiają polityki społecznej na pierwszym miejscu. Chcę jednak zwrócić uwagę, że jeżeli porównujemy wydatki różnych struktur samorządowych w krajach europejskich, to jest to rzeczywiście tak, że blisko 80 proc. wydatków - w niektórych krajach 90 proc. - to oświata, pomoc społeczna szeroko rozumiana, opieka zdrowotna, ale cała infrastruktura jest. Nikt nie buduje oczyszczalni ścieków, nikt nie buduje kanalizacji, nikt nie buduje, a jedynie utrzymuje infrastrukturę mieszkań socjalnych. Dlatego w moim przekonaniu, porównując się z innymi państwami, powinniśmy się porównywać z okresem mniej więcej połowy lat pięćdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">My musimy cały szereg rzeczy nadrobić. Dlatego nie dziwię się, że przy wyborze - w ramach zadań własnych - czy rozwijać usługi opiekuńcze, czy kanalizację, decyzja jest po stronie kanalizacji. Moim zdaniem, wynika to z etapu, na którym jesteśmy, a nie z niechęci do trudnej, pełnej dylematów problematyki polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wracając do tematu dzisiejszego posiedzenia chcę powiedzieć, że wszystkie zapisy w ustawie o pomocy społecznej - wtedy, kiedy został wprowadzony szczebel powiatów - przy bardzo dużym zaangażowaniu posłów, pozwoliły na to, że skonstruowaliśmy projekt pewnej instytucji.</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Może to źle brzmi dla uszu prawników, że mówiąc o ustawie mówię o projekcie. Ale bardzo wyraźnie ta instytucja - powiatowe centra pomocy rodzinie - pomyślana jest w pewnym sensie jako instytucja perspektywiczna. Nie ma możliwości, żeby wszystkie zadania były od razu, w pierwszym roku realizowane. Nierozpoznane są bowiem do końca potrzeby, nie ma różnego typu infrastruktury technicznej, a w każdym powiecie są różne potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#JoannaStaręgaPiasek">Zatem te wymienione 10 czy 15 zadań, to są te zadania, które w zasadzie - kładę punkt ciężkości na słowo „w zasadzie” - powinny pełnić powiatowe centra pomocy rodzinie, ale nie ma możliwości, żeby pełniły je z dniem powstania tej instytucji w powiecie.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#JoannaStaręgaPiasek">Znam powiaty, w których jest 11 domów pomocy społecznej - w woj. lubuskim - bo przez przypadek decyzja - gdzie powstaje dom, nie uwzględniała przyszłej struktury powiatowej. Są też powiaty, w których ani jednej tego typu placówki nie ma.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#JoannaStaręgaPiasek">Cała sprawa poradnictwa inaczej wygląda w „powiatach wiejskich”, inaczej w „powiatach miejskich”. Inna jest tam struktura rodziny, inna odpowiedzialność rodziny. Nie jest tak, że wszystkie problemy w Polsce z jednakowym stopniem intensywności są w każdym powiecie.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#JoannaStaręgaPiasek">Do pewnych form wspierania rodziny powiat powoli dojrzewa, dorasta. Bo przecież władze powiatu nie działają w abstrakcji od społeczności lokalnych. Muszą być, w pewnym sensie, jakby syntezą w poglądach, w działaniach tejże społeczności lokalnej.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#JoannaStaręgaPiasek">W ciągu tych dziesięciu lat bardzo bacznie obserwuję wszystko, co się dzieje w pomocy społecznej i widzę, jak bardzo się zmienia pogląd na te kwestie.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#JoannaStaręgaPiasek">Przypomnę tu, jak bardzo zaciążyła na pierwszej ustawie o bezrobociu opinia, że każdy bezrobotny to taki cwaniaczek, który handluje albo pracuje na czarno i przyjeżdża samochodem po zasiłek. Bardzo silnie zaciążył ten obraz na opinię o bezrobociu, na przygotowanie się do rozwiązywania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#JoannaStaręgaPiasek">Dzisiaj spotykamy się z psychospołecznymi skutkami bezrobocia, nie tylko z ekonomicznymi. Jesteśmy dosyć bezradni. Opinia również diametralnie się zmieniła. W tej chwili każdy bezrobotny jawi się jako bezradna, bezbronna ofiara.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#JoannaStaręgaPiasek">Powiatowe centrum pomocy rodzinie pomyślane było jako struktura, która będzie wypełniała się zadaniami, treścią w zależności od lokalnych potrzeb, od świadomości społeczeństwa lokalnego, od sprawności i diagnozy.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jest to jeden z nielicznych obszarów, gdzie nie było automatycznego przeniesienia zadań od wojewody do powiatu, a gdzie pojawiły się całkiem nowe zadania. Na przykład - przygotowanie strategii, to nie jest zbiór ogólnie słusznych postulatów. To są zoperacjonalizowane potrzeby, dobrze przygotowane. To naprawdę trudne zadanie.</u>
          <u xml:id="u-5.17" who="#JoannaStaręgaPiasek">Gdybym miała jednym słowem powiedzieć - jakie zadania należą do powiatowego centrum pomocy rodzinie, to przede wszystkim to, że działania powiatu nastawione są na zadania o charakterze profilaktycznym. Bo przecież pomoc dzieciom pozbawionym opieki rodzicielskiej, to nie jest nic innego jak profilaktyka przed straconym życiem około 55 tys. dzieci w rodzinach zastępczych i około 20 tys. dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych.</u>
          <u xml:id="u-5.18" who="#JoannaStaręgaPiasek">Przy okazji chcę powiedzieć, że dzieci nieobjętych opieką rodzicielską jest w Polsce między 2,5 a 3 proc. W związku z tym uważam, że jesteśmy w mocy dla tych 3 proc. dzieci stworzyć idealny system. Jesteśmy w stanie objąć te dzieci taką opieką, żeby opuszczając tego typu placówki nie były tak bezbronne i tak narażone na wszystkie zewnętrzne zagrożenia, jak to jest obecnie. Nie chcę mnożyć przykładów, ale w gruncie rzeczy sensowny system opieki nad niepełnosprawnymi to jest nic innego jak profilaktyka.</u>
          <u xml:id="u-5.19" who="#JoannaStaręgaPiasek">Punkt widzenia na zadania powiatowego centrum pomocy rodzinie jako działań o charakterze profilaktycznym nadaje tym działaniom dodatkowy, w moim przekonaniu, bardzo ważny aspekt. To nie są środki zmarnowane - to jest działanie na rzecz harmonijnego funkcjonowania całej społeczności lokalnej. Ani starzy, ani niepełnosprawni, ani sieroty, ani rodziny patologiczne nie opuszczą powiatu. Z powiatu wyjadą młodzi, zdrowi i energiczni. Natomiast tamci pozostaną. I dla nich pewien system wsparcia, widziany perspektywicznie jako działania profilaktyczne, powinien być zbudowany.</u>
          <u xml:id="u-5.20" who="#JoannaStaręgaPiasek">Bardzo często się mówi, oceniając reformę samorządową, że rozrosła się liczba urzędników. Może tak. Ale chcę podkreślić, że żaden prawdziwy pracownik socjalny, z kwalifikacjami, w powiatowym centrum pomocy rodzinie nie jest urzędnikiem. Tak jak urzędnikiem nie jest nauczyciel w szkole.</u>
          <u xml:id="u-5.21" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pracownicy PCPR to profesjonalna grupa, rozwiązująca ludzkie problemy. Ci ludzie postrzegają problem, znają instrumenty, które pozwolą im ten problem rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-5.22" who="#JoannaStaręgaPiasek">Całe powiatowe centrum pomocy rodzinie pomyślane było nie jako bezpośredni realizator pewnych zadań, tylko jako instytucja odpowiedzialna za koordynację zadań. Odpowiedzialna za to, żeby problem w powiecie mógł być rozwiązany. I tu właśnie jest ogromne pole dla działania organizacji pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-5.23" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nie chcę się chwalić, ale muszę wspomnieć, że uporządkowaliśmy, przy pomocy rozporządzenia, system wspierania, daliśmy formalne podstawy prawne dla funkcjonowania organizacji pozarządowych, dla finansowania zadań tych organizacji - mimo, że nie ma ciągle ustawy o pożytku publicznym.</u>
          <u xml:id="u-5.24" who="#JoannaStaręgaPiasek">Muszę powiedzieć, że w obszarze pomocy społecznej w Polsce jest około 5,5 tys. organizacji pozarządowych. Są one ogromną siłą.</u>
          <u xml:id="u-5.25" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jest też coś, co jest niebywale ważne i istotne, gdy mówimy o powiatowych centrach pomocy rodzinie. To fakt, że powiat powiatowi nie jest równy i ze względu na strukturę demograficzną, ze względu na sytuację ekonomiczną, na procent bezrobotnych i ze względu na pewnego rodzaju subkulturę lokalną, co przy pomocy rodzinie jest niebywale ważne.</u>
          <u xml:id="u-5.26" who="#JoannaStaręgaPiasek">Przez to, że powiat powiatowi nierówny, różne są potrzeby lokalne i różne są instrumenty, przy pomocy których te lokalne problemy się rozwiązuje.</u>
          <u xml:id="u-5.27" who="#JoannaStaręgaPiasek">Na zakończenie spróbuję odpowiedzieć na pytanie, co stoi na przeszkodzie - jeśli mamy taką jasną wizję i wszyscy się z nią zgadzają - żebyśmy byli w pełni zadowoleni po dwóch czy trzech latach z funkcjonowania tej instytucji?</u>
          <u xml:id="u-5.28" who="#JoannaStaręgaPiasek">Po pierwsze - pieniądze. Myślę, że jesteśmy w stanie wykazać, że gdyby środki krążyły nieco inaczej, to taki ostry deficyt by nie występował.</u>
          <u xml:id="u-5.29" who="#JoannaStaręgaPiasek">Poza tym, w moim przekonaniu, ustawy samorządowe w gruncie rzeczy szalenie ograniczyły nadzór nad realizacją zadań. Brak instrumentów nadzoru i u wojewody, i w urzędach innego typu powoduje, że tutaj pojawia się cały szereg nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-5.30" who="#JoannaStaręgaPiasek">Trzecia przyczyna - i tutaj upatrywałabym powodu, że nie wszystkie pieniądze na rodziny zastępcze zostały wykorzystane - wiąże się z tym, że w różnych powiatach w różny sposób usytuowane jest powiatowe centrum pomocy rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-5.31" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ustawa mówi wprost, że jest to instytucja, której kierownik jest powoływany przez władze powiatowe i podlega bezpośrednio władzom powiatowym. Natomiast w wielu powiatach jest tak, że się pojawia - jako pośrednik - wydział zdrowia, wydział oświaty czy jeszcze inny pośrednik, który w efekcie rozmywa odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-5.32" who="#JoannaStaręgaPiasek">Bardzo ostro, szczególnie w pomocy społecznej, widać jeszcze jedną barierę, jeszcze jeden mankament, który wiąże się z tym, że są dość słabe kontakty i słaba współpraca z gminami.</u>
          <u xml:id="u-5.33" who="#JoannaStaręgaPiasek">Proszę zwrócić uwagę, że bardzo często podopieczny pomocy społecznej w powiecie i w gminie - to ta sama rodzina.</u>
          <u xml:id="u-5.34" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wracam do sprawy pieniędzy. Otóż bez wątpienia jest tak, że szczególnie na zasiłki z pomocy społecznej tych środków jest za mało. Tutaj pojawił się pewien bardzo trudny i złożony problem. Otóż w skali kraju, w trudny do przewidzenia sposób, niebywale wzrosły w ubiegłym roku uprawnienia do renty socjalnej i do zasiłku stałego, m.in. ze względu na decyzje zespołów orzekających przy PCPR.</u>
          <u xml:id="u-5.35" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jest to rzecz, która na pewno będzie wymagała naprawienia, jako że pojawiły się decyzje, które spowodowały wzrost świadczeń obligatoryjnych - otwarta jest sprawa: czy słusznie, czy nie.</u>
          <u xml:id="u-5.36" who="#JoannaStaręgaPiasek">W moim przekonaniu, bardzo często powiatowe zespoły ds. orzekania podejmują decyzje nie z punktu widzenia stanu zdrowia osoby uprawnionej, a ogólnej sytuacji społecznej. Wiedząc, że jest to rodzina, w której wszyscy są bezrobotni, w której nie ma środków na zasiłki okresowe - zespół jest skłonny wydać decyzję o świadczeniu obligatoryjnym, co w rezultacie spowodowało wyraźny brak środków.</u>
          <u xml:id="u-5.37" who="#JoannaStaręgaPiasek">Dodam, że wolałabym znacznie bardziej, żeby były środki na zasiłki okresowe, które rozwiązywałyby ten problem, a nie tworzyły tego typu patologie.</u>
          <u xml:id="u-5.38" who="#JoannaStaręgaPiasek">Mówię w pewnym sensie lekko o braku pieniędzy dlatego, że nasz resort - z racji ustawy o finansach publicznych - ma w zasadzie minimalny wpływ na wysokość środków. Gra idzie między wojewodą a ministrem finansów. To, co my możemy robić i robimy - to wyrywamy pewne rezerwy i rozdysponowujemy, co też jest bardzo trudne, bo środki w rezerwach, np. na inwestycje w zakresie pomocy społecznej - w stosunku do potrzeb - wynoszą 10 proc.</u>
          <u xml:id="u-5.39" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ogromnym cieniem, na satysfakcję z pracy pracowników socjalnych, na pozycję ośrodków pomocy społecznej PCPR, kładzie się sprawa braku dofinansowania pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.40" who="#JoannaStaręgaPiasek">Wiąże się z tym jeszcze jedna kwestia. Mianowicie w ubiegłym roku, podczas dyskusji nad ustawą o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego, bardzo często przedstawiciele władz samorządowych, różnych związków samorządowych, mówili o tym, że przy takim niedofinansowaniu pomocy społecznej nie chcą brać odpowiedzialności za te zadania.</u>
          <u xml:id="u-5.41" who="#JoannaStaręgaPiasek">W moim przekonaniu jest to niebywale ważny i poważny problem, bo pomoc społeczna postrzegana jest jako obciążenie, jako coś, co jest nie do rozwiązania i w związku z tym obserwuję wyraźny regres, również w postawie pracowników socjalnych.</u>
          <u xml:id="u-5.42" who="#JoannaStaręgaPiasek">Z badań, które ostatnio były robione, obserwuje się tzw. wypalenie zawodowe, co daje o sobie znać - jest ucieczka wykwalifikowanych osób od pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-5.43" who="#JoannaStaręgaPiasek">Poza tym proszę zwrócić uwagę - kiedy w Polsce mówi się o pomocy społecznej? Wtedy, kiedy coś złego się wydarzyło, coś się nie udało, spalił się jakiś ośrodek. Zadam pytanie retoryczne: kiedy państwo - zwracam się tu do pracowników socjalnych - przeczytaliście coś o sobie, że coś się udało, coś zrobiliście?</u>
          <u xml:id="u-5.44" who="#JoannaStaręgaPiasek">Gdyby pomoc społeczna została administracją wydzieloną - o czym decydował parlament w 1990 r. - to sytuacja byłaby w tej chwili dramatyczna.</u>
          <u xml:id="u-5.45" who="#JoannaStaręgaPiasek">W tej chwili sytuację w pomocy społecznej można porównać do szkółki leśnej. Jeszcze to nie jest dorodny las, ale jest mnóstwo jego zalążków: organizacji pozarządowych, lokalnych pomysłów. Jest mnóstwo podstaw do dumy i zadowolenia władz lokalnych - tylko że o tym się nie mówi. O pomocy społecznej mówi się zwykle tylko wtedy, kiedy coś nie wyjdzie. Dlatego właśnie ten ogólny obraz, przy - z całą otwartością mówiąc - braku dostatecznych środków, nie jest najlepszy.</u>
          <u xml:id="u-5.46" who="#JoannaStaręgaPiasek">2,2 proc. budżetu państwa idzie na pomoc społeczną. Jest to jeden z niższych wskaźników, w stosunku do innych krajów. Niemniej nie jest to mało pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-5.47" who="#JoannaStaręgaPiasek">Na zakończenie chciałabym jednak powiedzieć, iż nie będzie dobrze, jeżeli ten brak pieniędzy przesłoni wszystko inne. Zarówno to, co się - mimo braku pieniędzy - udaje, jak i usprawiedliwienie dla niepodejmowania pewnych działań - bo środków jest za mało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WiesławJędrusik">Na wstępie chciałbym podziękować Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej za podjęcie tego tematu. My bardzo cenimy sobie fakt, że Komisja bardzo często podejmuje sprawy, które nurtują powiaty.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WiesławJędrusik">Powiaty mają bardzo dużo ważnych celów: edukacja ponadpodstawowa, szkolnictwo specjalne, urzędy pracy, bezpieczeństwo, zdrowie, drogi, cała infrastruktura. W Związku Powiatów Polskich mamy świadomość, że często polityka społeczna w hierarchii zadań, jakie stawiane są powiatom, jest nieco spychana na dalszy plan z uwagi na to, że w ciągu ostatnich dwóch lat w tych wymienionych dziedzinach było bardzo wiele problemów i często te dziedziny są bardzo mocno niedoinwestowane.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WiesławJędrusik">Dlatego też w Związku Powiatów Polskich powołaliśmy Komisję Polityki Społecznej. W jej skład wchodzą starostowie, dyrektorzy PCPR oraz działacze samorządowi, którzy są zainteresowani tymi sprawami. Chcemy w ten sposób jakby wymusić na powiatach większe zainteresowanie, zainspirować je do podejmowania w szerszym zakresie problematyki polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WiesławJędrusik">Chcemy też, aby komisja stała się forum wymiany doświadczeń. Próbujemy upowszechniać pozytywne przykłady działań.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WiesławJędrusik">Zgadzam się z panią minister, że być może powiaty są nieco lepiej dofinansowane niż gminy. Problem jednak polega na tym, że powiaty nie mają dochodów własnych.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WiesławJędrusik">Gdyby tak każdą gminę, a szczególnie miasta, zapytać, ile poszczególne samorządy dopłacają do działań z zakresu polityki społecznej, okazałoby się, że często drugie tyle, niż wynosi dotacja. Tymczasem powiaty nie mają środków - i stąd te problemy.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WiesławJędrusik">Opracowaliśmy raport o finansach powiatów. Wynika z niego, że powiaty otrzymują wiele nowych zadań, na które nie dostają odpowiednich środków.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WiesławJędrusik">Druga sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę - to sprawa elastyczności, a właściwie jej brak. Odczuwa się to przede wszystkim przy działaniach długofalowych. Weźmy przykład rodzin zastępczych. Są to działania, które w ciągu roku trudno całkowicie zrealizować. Tymczasem na koniec roku, jeśli nie wydamy wszystkich pieniędzy - pieniądze są zabierane. Podobna sytuacja jest w PFRON - bardzo trudno przerzucić środki z jednych zadań na drugie.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WiesławJędrusik">Chcielibyśmy, aby była tu większa elastyczność. Tak, na przykład, jak z Funduszem Ochrony Środowiska, gdzie niewykorzystane w danym roku środki można kumulować i w następnych latach lepiej je wykorzystać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#BarbaraImiołczyk">Ze względów organizacyjnych ogłaszam przerwę do godz. 12.00.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#TadeuszWrona">Wznawiam posiedzenie Komisji po przerwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#MarcinWoźniak">Mam zaszczyt reprezentować panią min. Marię Smereczyńską, pełnomocnika rządu ds. rodziny, która ze względu na dużo wcześniej podjęte zobowiązania, dzisiaj osobiście nie mogła być tu obecna. Nie znaczy to jednak, że sprawy powiatowych centrów pomocy rodzinie nie są jej bliskie. Wręcz przeciwnie. Sama idea instytucji - to był właśnie efekt działań pełnomocnika rządu ds. rodziny.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#MarcinWoźniak">Pragnę przypomnieć, że program „Polityka prorodzinna państwa”, który rząd przyjął 3 listopada 1999 r., to program, który był efektem wcześniej przygotowanego przez pełnomocnika rządu ds. rodziny raportu o sytuacji polskich rodzin. Ten raport pokazał, w jakich kierunkach należy iść i jakie podjąć działania.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#MarcinWoźniak">W ciągu ostatnich kilku lat dokonała się bardzo duża zmiana, jeżeli chodzi o spojrzenie decydentów co do roli rodziny i co do tego, iż warto i powinno się podejmować działania - w tym również wsparcie finansowe - nie tylko w stosunku do rodzin patologicznych, lecz także rodzin, które sobie jakoś radzą, ale są na pograniczu biedy.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#MarcinWoźniak">Intencją pełnomocnika rządu ds. rodziny, w momencie tworzenia powiatowych centrów pomocy rodzinie, nie było to, aby PCPR stały się tylko kolejnym ośrodkiem pomocy społecznej. Bardzo ważne było to, aby PCPR, posiadające kadry dobrze przygotowane, zainspirowały w powiecie stworzenie raportu wyjściowego o potrzebach na danym terenie, który pozwoli opracować przez radę powiatu całościowy program pomocy rodzinie, będący jakby przedłużeniem programu rządowego. Tylko bowiem wtedy możemy mówić o pomyślnej realizacji programu polityki prorodzinnej państwa, jeżeli w to się włączą samorządy wszystkich szczebli.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#MarcinWoźniak">Muszę podkreślić, że w ciągu ostatnich dwóch lat, od kiedy polityka prorodzinna państwa jest realizowana, rzeczywiście coraz więcej samorządów - i województwa, i powiatu, i gminy - tworzy takie programy wyjściowe, dostrzegając potrzebę kompleksowego działania na rzecz rodzin. Choć co prawda nie we wszystkich jeszcze jednostkach samorządu ich zarządy i rady rozumieją te potrzeby i zdarza się, że przedkładają sprawy infrastrukturalne nad kwestie społeczne, rodzinne.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#MarcinWoźniak">Chciałbym również przypomnieć, iż pełnomocnik rządu ds. rodziny był inicjatorem wzmocnienia pozycji dyrektora powiatowego centrum pomocy rodzinie. Dwukrotnie w Sejmie stawała sprawa ustanowienia szefa PCPR jednocześnie pełnomocnikiem powiatowym ds. rodziny. Dałoby to tej osobie silniejszą pozycję i umożliwiłoby skuteczniejszą pracę.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#MarcinWoźniak">Niestety, dwa razy zabrakło kilku czy kilkunastu głosów w głosowaniach, aby rzecz tę przeforsować. Myślę, że sprawa nie jest jeszcze zamknięta.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#MarcinWoźniak">Chciałbym również podzielić się własnymi doświadczeniami. Otóż występując często na spotkaniach z przedstawicielami samorządu terytorialnego, podczas których reprezentuję stronę rządową, spotykam się z wieloma postulatami, życzeniami i uwagami pod adresem rządu. W większości są to postulaty słuszne. Pragnę tylko zauważyć, iż trzeba tu zrozumienia dwóch stron.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#MarcinWoźniak">Osobiście mam taką możliwość, ponieważ jestem również samorządowcem - radnym Rady Warszawy - i widzę, że niestety realia decydują, że nie wszystkie postulaty jednej ze stron mogą być zrealizowane. Aczkolwiek trzeba podkreślić - co było już mówione - że przyszłością Polski jest zwiększająca się rola samorządu terytorialnego. To nie podlega dyskusji i nikt tego nie neguje.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#MarcinWoźniak">Na zakończenie dodam, iż miałem okazję dokładnie obserwować tworzenie się największego w Polsce PCPR - Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie, którego, w tym najtrudniejszym okresie tworzenia, zastępcą dyrektora była moja śp. mama. Na co dzień widziałem, co robiła, żeby to wszystko mogło zacząć funkcjonować. Wydawałoby się, że w Warszawie te problemy finansowe nie występują, jednak te problemy były na każdym kroku, ze wszystkim.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#MarcinWoźniak">W pierwszym okresie kierownictwo WCPR miało do dyspozycji pokój, w którym dyrekcja rotacyjnie się zmieniała, a moja mama biuro miała głównie w teczce, tramwaju i autobusie ze względu na konieczność bywania w różnych miejscach, w celu rozwiązania problemów w jednostkach, którymi WCPR zarządzał. Pierwszy rok jednak minął i wszystko się jakby „poukładało”. Teraz zaczyna to funkcjonować coraz lepiej, chociaż Warszawa również boryka się z problemami finansowymi. Tym bardziej że jakby niepotrzebnie został wprowadzony szczebel, w postaci powiatu warszawskiego. Rada Warszawy spokojnie bowiem - tak jak było planowane wcześniej - mogła przejąć te obowiązki. Niemniej jednak współpraca jest na tyle dobra, że kiedy powiat miał problemy finansowe Rada Miasta udzieliła w zeszłym roku nieoprocentowanej pożyczki, w wysokości 30 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#MarcinWoźniak">Mówię o tym wszystkim dlatego, żeby uzmysłowić, jak ważne jest, by na szczeblu powiatowym dobrze funkcjonowały wszystkie tryby odpowiedzialne za realizację polityki społecznej.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#MarcinWoźniak">Na zakończenie chcę podkreślić, że wszystkie wnioski z dzisiejszego posiedzenia przekażę pani minister i w bieżących pracach będziemy starali się je uwzględniać, by jak najlepiej wypełniać to podstawowe zadanie wszystkich nas tu obecnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszWrona">W uzupełnieniu dodam, że zlikwidowaliśmy już w nowej ustawie warszawskiej, która wróciła już z poprawkami z Senatu, ten nieszczęsny powiat warszawski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KrystynaBanasik">Kieruję PCPR w Będzinie w powiecie będzińskim, w skład którego wchodzi 7 gmin: 3 gminy miejskie, 1 gmina miejsko-wiejska i 3 gminy wiejskie. Powiat ten liczy około 150 tys. mieszkańców.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KrystynaBanasik">Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Będzinie zostało powołane w marcu 1999 r. Staramy się realizować ustawowe zadania ustawy o pomocy społecznej, a także ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej. Zatrudnionych jest 9 osób.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KrystynaBanasik">Nawiązując do obietnicy pana naczelnika Marcina Woźniaka, iż wszystkie wnioski z dzisiejszego posiedzenia zostaną przekazane pani min. Marii Smereczyńskiej, chciałabym zaproponować, aby pani minister spotkała się z kierownikami PCPR, bowiem już ponad dwa lata działamy i myślę, że takie spotkanie byłoby korzystne dla obydwu stron.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KrystynaBanasik">Jeśli chodzi o program polityki prorodzinnej państwa, staramy się niektóre założenia tego programu realizować na terenie naszego powiatu. Do konkretnej, pełnej realizacji przejdziemy niebawem, ponieważ 24 kwietnia br. została przyjęta, uchwałą Rady Powiatu Będzińskiego, „Powiatowa strategia rozwiązywania problemów społecznych na lata 2001-2010”.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KrystynaBanasik">Nie wiem, czy ta strategia jest dobrze skonstruowana, ale - mówiąc nieco kąśliwie - nikt nas tego nie nauczył - jeżeli chodzi o kierowników PCPR. Owszem, odbyły się jakieś dwa szkolenia, ale jedno jakby szło w innym kierunku, drugie w innym i specjalnie nic z tego nie wynikało. A ponieważ nasz starosta jest bardzo mocno zaangażowany w sprawy polityki społecznej na terenie powiatu - za co mu dzięki - jestem stale dopingowana do realizacji zadań ustawowych. Stąd też ta strategia musiała się w pewnym momencie pojawić, w postaci tego dokumentu. Trochę metodą prób i błędów, na miarę mojej wiedzy i nie tylko - bo korzystałam z doświadczeń gmin wchodzących w skład powiatu, kierowników jednostek organizacyjnych pomocy społecznej - po półrocznym okresie konsultacji społecznej - udało się w 2000 r. taki dokument opracować.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#KrystynaBanasik">Dokument składa się z trzech części. Pierwsza część to są raporty, czyli diagnoza stanu problemów społecznych z terenu całego powiatu. Ta diagnoza zawiera się w sześciu problemach, z zakresu szeroko rozumianej polityki społecznej: bezrobocie, edukacja, zdrowie i ochrona zdrowia, niepełnosprawność, pomoc społeczna i patologie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#KrystynaBanasik">Do każdego z tych obszarów problemowych została opracowana analiza określająca mocne i słabe strony oraz szanse i zagrożenia.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#KrystynaBanasik">Trzecia część dokumentu - to są priorytety strategiczne. Te priorytety zostały, niestety, opracowane na dosyć dużym poziomie ogólności. Nie starczyło bowiem czasu na opracowanie szczegółowych projektów programów do poszczególnego priorytetu. Poza tym - jak mieliśmy opracowywać programy konkretne i kierunki, skoro dziś jest 16 maja i nie znamy nadal zmian do ustawy o finansach i nie wiemy, czy będziemy nadal pracować opierając się na dotacjach celowych, czy będziemy - jako powiat - posiadali jakieś dochody własne?</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#KrystynaBanasik">Stąd właśnie, podkreślam jeszcze raz - priorytety opracowaliśmy na dość dużym poziomie ogólności.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#KrystynaBanasik">Oczywiście nie będę ich wszystkich wymieniała, ale ponieważ dzisiejsze spotkanie jest poświęcone polityce rodzinnej, więc podam tylko te, które znalazły się na pierwszym miejscu.</u>
          <u xml:id="u-11.10" who="#KrystynaBanasik">A więc: stworzenie spójnego, ponadresortowego i interdyscyplinarnego systemu pomocy rodzinie na szczeblu powiatu oraz wczesnej interwencji kryzysowej, na bazie możliwości legislacyjnych, wykwalifikowanej kadry pomocy społecznej, zdrowia, oświaty i ich woli współpracy i zasobów instytucjonalnych, zorganizowanie systemu polityki informacyjnej, dążenie i stworzenie warunków do pozyskiwania rodzin zastępczych etc.</u>
          <u xml:id="u-11.11" who="#KrystynaBanasik">Nie mówię na pewno niczego nowego, bo my wszyscy wiemy - w jakim kierunku mamy zdążać. Bo przecież tzw. piąta reforma, jaką jest reforma systemu pomocy rodzinie, była przygotowywana już na początku lat dziewięćdziesiątych i wiemy - ku czemu zmierza.</u>
          <u xml:id="u-11.12" who="#KrystynaBanasik">Nie chcę mówić o bolączkach, o problemach - bo o tym się mówi na co dzień, o tym się mówi często i to przeszkadza jakby w takim twórczym myśleniu i w pracy. Oczywiście nie oznacza to, że ja tych problemów nie mam, bo na pewno one są.</u>
          <u xml:id="u-11.13" who="#KrystynaBanasik">Chcę się skupić na tym - jakie mamy zasoby na terenie powiatu będzińskiego. Otóż właśnie m.in. ten dokument pokazał, jakie mamy zasoby ludzkie. Jest to sprawa bardzo ważna, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę, że bez odpowiednio wykwalifikowanej, dobrej kadry i jej woli do współpracy - trudno jest cokolwiek budować. Takie właśnie zasoby ludzkie na terenie powiatu będzińskiego mamy. Mamy dużo dobrej, wykwalifikowanej kadry, która nadal się szkoli - i chce tego.</u>
          <u xml:id="u-11.14" who="#KrystynaBanasik">Następna sprawa - to zasoby instytucjonalne. Czyli coś, co już jest z lat poprzednich, na czym można budować.</u>
          <u xml:id="u-11.15" who="#KrystynaBanasik">W 1994 r. na terenie Będzina powstała dosyć ciekawa placówka opiekuńczo-wychowawcza: Ośrodek Pomocy Dziecku i Rodzinie. Placówka była współfinansowana, na zasadzie porozumienia, przez kuratora oświaty i przez gminę Będzin, z której to gminy dzieci uzyskiwały wszechstronną pomoc. Dodam, że nie tylko dziecko, ale również cała rodzina była objęta kompleksową opieką, od pomocy socjalno-bytowej, poprzez pomoc terapeutyczną, poradnictwo, łącznie z konkretną terapią, nawet uzależnień.</u>
          <u xml:id="u-11.16" who="#KrystynaBanasik">W 1999 r., kiedy powiaty przejęły od kuratora oświaty placówki opiekuńczo-wychowawcze, powiat będziński przejął do prowadzenia ten właśnie ośrodek. Żeby mógł on być - zgodnie z ustawą - powiatowy, czyli mieć zasięg ponadgminny, powiat podpisał porozumienie z zarządem miasta Czeladzi, a w tym roku podpisze umowy z innymi gminami, wchodzącymi w skład powiatu. Wszystko po to, by żeby placówkę utrzymać.</u>
          <u xml:id="u-11.17" who="#KrystynaBanasik">Tu dodam, że powiat z dotacji celowej, jaką otrzymuje na to zadanie, nie utrzymałby tej placówki. Dlatego też gminy, na podstawie porozumień, łożą określone środki, ze swoich własnych budżetów. Czyli wspólne dobro - wspólne finansowanie.</u>
          <u xml:id="u-11.18" who="#KrystynaBanasik">Chcę też wskazać inne źródło finansowania. Otóż gminne komisje ds. rozwiązywania problemów alkoholowych dysponują naprawdę dużymi środkami. W samym Będzinie na ten rok jest dochodów 500 tys. zł. Mądry program takiej gminnej komisji i mądry podział środków - pomaga właśnie tym rodzinom, a ośrodek otrzymuje „zastrzyki finansowe”, np. na wypoczynek letni czy opłacenie konsultantów ds. uzależnień.</u>
          <u xml:id="u-11.19" who="#KrystynaBanasik">Jest jeszcze jedna rzecz, z której bardzo się cieszę, a nawet jestem dumna. Otóż nowe rozporządzenie w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych pozwala na wielofunkcyjność placówki.</u>
          <u xml:id="u-11.20" who="#KrystynaBanasik">My na terenie powiatu przejęliśmy również od kuratora duży dom dziecka, na około 100 dzieci. Ponieważ jest to budynek na terenie wiejskim, dysponujący dosyć dobrą bazą, zarząd powiatu - w związku z tym rozporządzeniem - przyjął koncepcję wielofunkcyjności domu. Powiat przeznacza środki własne na wielofunkcyjność. Od czerwca tego roku przy domu dziecka będzie funkcjonował ośrodek adopcyjno-opiekuńczy i rodzin zastępczych - nie jako samodzielna jednostka organizacyjno-budżetowa. Po prostu kadra wykwalifikowana domu dziecka będzie realizowała zadania ośrodka adopcyjno-opiekuńczego i rodzin zastępczych.</u>
          <u xml:id="u-11.21" who="#KrystynaBanasik">Jest to bardzo istotne, bo PCPR nie jest w stanie realizować tych wszystkich zadań, a dzięki takiemu rozwiązaniu ta wykwalifikowana kadra może szkolić rodziny zastępcze, promować rodzinną opiekę zastępczą w środowisku i po prostu pozyskiwać rodziny nie tylko adopcyjne, ale i zastępcze.</u>
          <u xml:id="u-11.22" who="#KrystynaBanasik">Jeśli chodzi o środki na rodziny zastępcze, nasz powiat nigdy nie narzekał na ich brak - w zeszłym roku oddawaliśmy część niewykorzystaną. W tym roku też pewnie oddamy. Z czego to wynika?</u>
          <u xml:id="u-11.23" who="#KrystynaBanasik">Po prostu w powiecie będzińskim stopa bezrobocia, na dzień dzisiejszy, wynosi ponad 18 proc. Rodziny bardzo ubożeją. Ze strategii, z badań wynika jasno, że klientami pomocy społecznej są głównie ludzie bezrobotni, a zaraz potem osoby niewydolne wychowawczo. Jak więc w takiej sytuacji w ogóle mówić o rodzinach zastępczych? Przecież taka rodzina zastępcza musi być ustabilizowana i pod względem materialnym, i emocjonalnym.</u>
          <u xml:id="u-11.24" who="#KrystynaBanasik">Sadzę jednak, że niebawem sytuacja zmieni się na lepsze i będziemy mogli podpisywać umowy z rodzinami niespokrewnionymi.</u>
          <u xml:id="u-11.25" who="#KrystynaBanasik">Jeszcze jeden aspekt tej wielofunkcyjności domu dziecka - to ośrodek interwencji kryzysowej. Otóż przy domu dziecka, na zasadzie mieszkania lokatorskiego, będzie mogła zamieszkać np. matka - ofiara przemocy - ze swoimi dziećmi. Natomiast kadra pedagogiczna z domu dziecka będzie świadczyła poradnictwo, terapię i pomoc socjalną tymże rodzinom. Będzie tu porozumienie dyrektora placówki z gminami i jeśli matka nie będzie w stanie utrzymać siebie i dzieci - gmina, z terenu której pochodzi, będzie musiała pokryć choćby koszt wyżywienia. Natomiast usługi pedagogiczne, terapeutyczne będzie świadczył powiat ze środków własnych.</u>
          <u xml:id="u-11.26" who="#KrystynaBanasik">Na zakończenie dodam, że w zeszłym roku PCRP otrzymało od powiatu dotację na dofinansowanie na bieżące utrzymanie ponad 70 tys. zł. W tym roku, w pierwszym półroczu otrzymałam już 49 tys. zł i podejrzewam, że będę prosić jeszcze o więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#ZygmuntMachnik">W odróżnieniu od moich przedmówców będę mówił przede wszystkim o pieniądzach.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#ZygmuntMachnik">Chciałbym przypomnieć pewną analizę, którą kilka miesięcy temu sporządziła, m.in. dla potrzeb Sejmu, młoda Amerykanka, która bada w Polsce naszą transformację ustrojowopolityczną. Otóż owa Amerykanka rozpoczęła prezentację swojej analizy od pytania skierowanego do nas wszystkich - do polityków, do rządu, do działaczy samorządowych - czy mamy świadomość, że środki, które przeznaczamy na pomoc społeczną, są daleko niewystarczające, że są żenująco niskie?</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#ZygmuntMachnik">Z analizy tej wynikało, że nasza administracja publiczna bardzo słabo korzysta z pomocy organizacji pozarządowych. Prawie w 48 proc. przywołuje się do współpracy organizacje pozarządowe wtedy, kiedy trzeba opracować program, projekt czy strategię. Natomiast w 3 proc. współpracuje się z tymi organizacjami, kiedy trzeba wydać jakieś pieniądze, które są przeznaczone na pomoc społeczną w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#ZygmuntMachnik">Na przykładzie mojej organizacji, której jestem działaczem - Polskiego Czerwonego Krzyża - a konkretnie placówki w Rudzie Śląskiej, gdzie mamy dom samotnej matki, chcę państwa poinformować, że dostajemy od samorządu 3 zł na osobodzień matki. W tych 3 zł mamy tej samotnej matce z dzieckiem zapewnić dach, ciepło, energię pranie odzieży, często nową odzież i wyżywienie.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#ZygmuntMachnik">W rezultacie zastanawiamy się, czy nie zrezygnować z takiej formy opieki całodobowej na rzecz przyjęcia bezdomnego człowieka, bo wtedy za 2 zł z groszami zapewniamy tylko dach nad głową.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#ZygmuntMachnik">To, że ten dom samotnej matki dotychczas jeszcze funkcjonuje, zawdzięczamy niesłychanemu wysiłkowi i improwizacji naszych działaczy, pracowników. Jak długo jeszcze? Naprawdę nie wiem.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#ZygmuntMachnik">Tutaj dużo się mówi o dobrej woli starostów, radnych, ale na co dzień organizacje pozarządowe mają do czynienia z referentami, z pracownikami. Słyszałem tu o wysokich kwalifikacjach, tymczasem ta przywoływana już przeze mnie Amerykanka wcale nie była zachwycona kwalifikacjami pracowników domów pomocy społecznej. Ponad 50 proc. tej kadry, łącznie z kierownictwem, nie ma odpowiednich kwalifikacji do pełnionych funkcji.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#ZygmuntMachnik">Otóż ci ludzie bardzo często mówią, że jak się nam nie podoba 3 zł, to nie musimy brać, bo znajdą się inni, którzy to wezmą.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#ZygmuntMachnik">Przy okazji chciałbym też wspomnieć o stawce na tzw. przetargi na usługi opiekuńcze w miastach i gminach. To wstyd, że nieszczęście ludzkie wystawiamy na przetarg.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#ZygmuntMachnik">Chciałbym zapytać panią minister, która reprezentuje resort pracy - czy resort ma świadomość, że ktoś, kto wygrywa przetarg na tego typu usługi nieraz ze stawką poniżej 5 zł za godzinę musi jeszcze za pracownika zapłacić podatek dochodowy od pensji, ZUS, ubezpieczenie zdrowotne i jeszcze ubezpieczyć od odpowiedzialności?</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#ZygmuntMachnik">Jak to się dzieje, że przy obowiązującej minimalnej płacy rząd, my wszyscy, godzimy się na to, że ktoś wygrywa przetarg z taką stawką? Przecież wszyscy wiemy, że ktoś tutaj jest oszukiwany. To może być ten podopieczny, to może być pracownik, to może być Skarb Państwa - a może wszyscy są oszukiwani przez ten podmiot gospodarczy, który startuje na rynku usług opiekuńczych?</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#ZygmuntMachnik">Dodam jeszcze, że często bywa tak, że jeżeli taki kupiec wygrywa przetarg na usługi opiekuńcze i eliminuje organizację pozarządową z rynku, to na drugi dzień przychodzi do pracowników Polskiego Czerwonego Krzyża lub innej organizacji, z propozycją zatrudnienia, oczywiście „na czarno” tolerując, że ten pracownik zgłosi się do biura pracy i będzie świadczeniobiorcą zasiłku dla bezrobotnych.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#ZygmuntMachnik">Czy rząd ma świadomość, że to jest tolerancja, przyzwolenie na patologię? Czy godzimy się na taka hipokryzję?</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#ZygmuntMachnik">Ja wiem co to misja, co to jest strategia, co to jest projekt, co to jest zarządzanie projektem i przyznam się, że jestem zwolennikiem w ogóle takiego podejścia. Ale zastanawiam się, czy - przy tej mizerii środków, którą mamy na pomoc społeczną - to przypadkiem nie jest tak, iż jest to przerost formy nad treścią? I że w rzeczywistości te tzw. środki na pomoc społeczną idą przede wszystkim na strukturę, na projekty, na strategię, na programy. A ile dostaje człowiek, który potrzebuje pomocy?</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#ZygmuntMachnik">Nie wiem dokładnie, ile w Częstochowie, ale - porównując sytuację z Sosnowcem, który znam lepiej - przypuszczam, że około 20–30 tys. ludzi czeka tu na naszą pomoc. To wstyd dla administracji, że środki finansowe są zwracane. To znaczy, że rzeczywiście jest przerost formy nad treścią.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#ZygmuntMachnik">Chciałbym wiedzieć - ile środków przeznaczanych w państwie na pomoc społeczną jest zużywane przez samą strukturę administracji publicznej rządowej i samorządowej, ile na opracowywanie projektów strategii, całą tą biurokrację, a ile do ręki dostaje ten, który potrzebuje pomocy?</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#ZygmuntMachnik">Chciałbym też wiedzieć, co my możemy zrobić dla tych ludzi potrzebujących pomocy i jak naprawdę możemy skorzystać z pomocy organizacji pozarządowych? Chciałbym żeby nie było tak, że one próbując pomagać innym, same są petentami u bezwzględnego urzędnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#KsawerySokołowski">Ja właśnie kilka słów w sprawie tej współpracy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#KsawerySokołowski">Ci z państwa, którzy mnie znają, wiedzą, że mam doświadczenie w tym względzie, jako że działałem w trzech różnych krajach. Otóż mogę państwu powiedzieć, że najbogatsze kraje świata nie dźwigają problemów opieki społecznej na zasadzie, iż zajmuje się tym państwo czy samorząd. Żadne państwo, żaden samorząd nie udźwignie problemów opieki społecznej bez współpracy z organizacjami społecznymi.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#KsawerySokołowski">Jak to wygląda u nas? Nie chciałbym tego problemu rozwijać, ale powiem jedno - nie można organizacji społecznych - tu nie chodzi tylko o Caritas - traktować jak „piąte koło u wozu”.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#KsawerySokołowski">Organizacje społeczne powinny być równymi partnerami, a centra pomocy rodzinie czy miejskie ośrodki pomocy społecznej - powinny koordynować tę pracę. One bowiem mają pewną strategię. Dlatego powinny rozdzielać środki, kontrolować, a przede wszystkim współdziałać z organizacjami społecznymi, m.in. w zdobywaniu środków.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#KsawerySokołowski">Sądzę, że powiedziałem syntetycznie to, o co prosiłbym państwa na naszym terenie - żebyśmy nie szli w złym kierunku. Żebyśmy nie tworzyli instytucji, które powinniśmy zlecić innym. Zarząd miasta, zarząd powiatu powinien być tym, który wszystkim kieruje, żeby to było racjonalne. Bo wiadomo, że my, społecznicy, chcielibyśmy jak najwięcej zrobić, a trzeba jednak robić na miarę posiadanych środków.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#KsawerySokołowski">To właśnie jest mój apel. Apel o współdziałanie, o wspólne opracowywanie strategii. Organizacje społeczne naprawdę bardzo dobrze znają na swoim terenie potrzeby i ich zakres.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#KsawerySokołowski">Druga kwestia - pomoc rodzinie organizujmy na małych odcinkach, idąc stopień po stopniu. Od razu wszystkiego zrobić się nie da. Obszar biedy zresztą w naszym społeczeństwie stale się rozszerza, a więc i wyzwania stają się coraz większe.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#KsawerySokołowski">Chciałbym tu wspomnieć o możliwości współpracy z parafiami. Zresztą we wszystkich diecezjach, parafiach są oddziały Caritasu, które chcą współpracować z pewnymi ośrodkami.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#KsawerySokołowski">Niewątpliwie duży problem - to problem młodzieży i dzieci. Czy nie moglibyśmy tych świetlic urządzić razem? Przecież parafie mają budynki, które dawniej były wykorzystywane na katechezę.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#KsawerySokołowski">Następna kwestia - niewykorzystywane są stypendia absolwenckie. Ale jeśli w zapisie ustawy będzie, że takiego absolwenta trzeba potem zatrudnić na stałe - to dziękuję bardzo za taką ustawę. Tu coś trzeba zmienić. Bo pieniądze są i ten człowiek na pewno by się realizował.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#KsawerySokołowski">Jeszcze raz powtarzam - są pewne możliwości dużej współpracy. Nie należy jednak tych spraw omawiać z poszczególnymi księżmi. Tu powinna być strategia bardziej ogólna, w ramach powiatu. Nierzadko bowiem się zdarza, że te środki są wykorzystywane przez poszczególne parafie tylko dla siebie, nie z myślą o innych okolicznych parafiach. Zwłaszcza w miastach jest to bolesny problem, np. przy organizowaniu wyjazdów kolonijnych.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#KsawerySokołowski">Na koniec dodam - nie cieszmy się, że tych organizacji społecznych mamy dużo. Powinno ich być znacznie więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekKasprzyk">Wiem, że kończy się pewien etap działalności i trzeba podsumowywać, ale tworzenie wrażenia, że to samorząd ma odpowiadać za politykę społeczną, jak również że PCPR i inne instytucje tej polityki mają być najbardziej skutecznym narzędziem - do niczego dobrego nie prowadzi.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#JacekKasprzyk">W zmieniającej się rzeczywistości instytucje, w których państwo jesteście zatrudnieni, są instytucjami, które są efektem tworzenia tzw. socjalnych, ale bardzo użytecznych miejsc pracy. Bo skoro sektor gospodarczy kieruje się sztywnymi prawami ekonomicznymi, to państwo jedynie aktywność zatrudnieniową może zrobić w szeroko rozumianych usługach, w których wy państwo jesteście pewnym elementem.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#JacekKasprzyk">Rodzi się tylko pytanie - czy poza tymi kosztami tych właśnie „miejsc socjalnych” jest jeszcze określona ilość środków finansowych na to, aby pomóc człowiekowi, który znajduje się w potrzebie?</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#JacekKasprzyk">I myślę, że bardzo uczciwie - bez względu na to, czy jesteśmy z lewej, czy z prawej strony sceny politycznej - powinniśmy odpowiedzieć, iż od początku naszej transformacji problematyka ludzi, którzy nie nadążyli za zmianami, jest problematyką bardzo wstydliwą.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#JacekKasprzyk">Nikt w Polsce nie mówi dzisiaj o bezrobociu, nikt nie mówi o rzeczywistych problemach społecznych. Natomiast próbujemy jakby „gasić” skutki niezadowolenia z tego wynikające. I o ile ja mogę się nie zgadzać np. z pewną filozofią reprezentowaną przez dzisiejszy układ władzy w Polsce, o tyle muszę szanować i chcę to robić - np. panią min. Joannę Staręgę-Piasek, którą traktuję jako bardzo poważnego partnera.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#JacekKasprzyk">Dlatego polecam, abyście państwo zapoznali się z odpowiedzią pani minister na moją interpelację, dotyczącą sfery ubóstwa w Polsce, bo jest to bardzo dobry materiał i warto z niego skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#JacekKasprzyk">W Polsce nie mamy w zasadzie żadnej strategii, jeżeli chodzi o politykę społeczną państwa w stosunku do obywatela. Tworzymy mnóstwo „kwitów”, mnóstwo wspaniałych programów, a problem zaczyna się w momencie, kiedy ktoś przyjdzie i poprosi o pomoc. Bo albo potrzebujących jest za dużo, albo środków jest za mało.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli państwo polskie - bez względu na koloryt władzy - przeznacza 2,2 proc. swojego budżetu na ten cel - to najlepiej to określa, czy jesteśmy państwem pomocniczym, opiekuńczym, czy w ogóle socjalnym. Jeżeli ta skala się nie zmieni - nie ma o czym mówić.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#JacekKasprzyk">I niestety, obawiam się rzeczy najgorszej - że ta skala się nie zmieni. Bowiem państwo polskie przestało mieć swoje źródła dochodu do budżetu - w dużej części. Myślę, że to wszyscy czujemy.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#JacekKasprzyk">Dlatego pytam - skąd dzisiaj weźmiemy środki finansowe na realizowanie celów publicznych, m.in. polityki społecznej?</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli w jakiś sposób zaczyna się bardzo poważnie mówić o ograniczeniach w zmianie systemu podatkowego, w tzw. obniżce podatków bezpośrednich, to musi się przełożyć ten ciężar w inną formę, czyli m.in. w podatki pośrednie - a to uderzy w najuboższych, czyli w klientelę, którą macie państwo na co dzień obsługiwać.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#JacekKasprzyk">Dzisiaj głównym, zasadniczym pytaniem jest chyba to - czy w państwie polskim, po raz pierwszy po dziesięciu latach transformacji, podejmie się publiczną dyskusję na temat skutków społecznych zmian, które w Polsce zaszły i realnych możliwości temu przezwyciężania?</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#JacekKasprzyk">Oczywiście w tym wszystkim jest bardzo dużo patologii i okazuje się, że w Polsce na biedzie można bardzo dobrze zarabiać - mówił o tym poseł Zygmunt Machnik.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#JacekKasprzyk">Bo cóż to znaczy - wygrywanie przetargów w polityce społecznej? To ktoś na kimś zarabia, ale nie traci sam.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#JacekKasprzyk">Tak więc sposób wykorzystywania środków publicznych, ograniczenia prawne, które w wielu przypadkach są robione - są zagadnieniami bardzo trudnymi.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#JacekKasprzyk">Program polityki społecznej nie jest nowym programem. On nawiązuje do raportu sytuacji polskich rodzin, robionego w 1994 r. I w zasadzie ta dzisiejsza filozofia polityki prorodzinnej wiąże się z tym, że promujemy jakby rodziny wielodzietne, a nie próbujemy zainteresować się sytuacją ekonomiczną i rozwojową tej rodziny.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#JacekKasprzyk">Ja nie mam nic przeciwko wielodzietności, ale nie mam ochoty żyć w państwie, w którym mówi się o pomocy tylko dla rodziny, która ma co najmniej troje dzieci - bez względu na to, jaka jest dochodowość w tej rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#JacekKasprzyk">Jednym z klasycznych przykładów tego - jak funkcjonujemy generalnie w szeroko rozumianej strefie polityki społecznej jest brak informacji o tym, co rzeczywiście w tej strefie społecznej się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#JacekKasprzyk">Ja pozwoliłem sobie - wspólnie z moimi kolegami klubowymi - wystąpić do PCPR i ośrodków pomocy społecznej z pytaniem w jednej tylko kwestii - dożywiania dzieci. Okazało się, że dane otrzymane z powiatów i dane z ministerstwa - różnią się.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#JacekKasprzyk">Dodam, że wiele powiatów było zaskoczonych, bowiem nikt do tej pory takich danych od nich nie wymagał.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#JacekKasprzyk">Z naszych informacji wynika, że np. w samym woj. śląskim są różnice, bo np. w Częstochowie stawka wynosi 1,43 zł, ale w Bielsku-Białej - 3 zł. Tak więc możliwości też są różne.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#JacekKasprzyk">Z kolei w tzw. wyprawkach szkolnych dla dzieci Gliwice udzielają pomocy w wysokości 600 zł, a np. Świętochłowice - 38 zł. Te przykłady pokazują, że jeżeli rozbijemy to na samorządy, to będziemy mieli, w zależności od miejsca zamieszkania i tamtejszej sytuacji, Polaków kategorii od A do Z. A tego w pomocy społecznej, moim zdaniem, robić nie można.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#JacekKasprzyk">I ostatni temat, który myślę, że w polityce społecznej jest bardzo istotny - problem bezrobocia.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#JacekKasprzyk">Klientela, która trafia do pomocy społecznej, która trafia do PCPR - to jest ta klientela, która nie ma z czego żyć, a jednocześnie dla niej nie ma miejsca pracy. Powiem więcej - to jest ta klientela, która prawdopodobnie już nigdy w życiu nie znajdzie dla siebie pracy. Bowiem postęp technologiczny nie stwarza dla nich zapotrzebowania, a z drugiej strony ci, którzy dzisiaj opuszczają mury uczelni i szkół średnich, stają się zagrożeniem i dla nich, i dla tych, którzy pracują. I albo państwo polskie przejmie tych ludzi na ciężar zasiłków socjalnych, albo będzie wykazywało inną jak gdyby aktywność.</u>
          <u xml:id="u-14.24" who="#JacekKasprzyk">Na zakończenie chciałbym podziękować, że mieliśmy okazję tu spotkać się i mam nadzieję, że pewne refleksje z tego spotkania wszyscy wyniosą.</u>
          <u xml:id="u-14.25" who="#JacekKasprzyk">Dziękuję serdecznie pani minister, że zechciała tutaj przyjechać, ale chcę podkreślić, iż dopóki w Polsce będzie istniał system, w którym Ministerstwo Pracy będzie zajmowało się wyłącznie polską biedą, niedostatkami, pracą, a nie będzie wspomagane przez całość ekipy rządzącej - łącznie z ministrem finansów i ministrem gospodarki - to my o żadnej polityce społecznej w tym państwie mówić nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-14.26" who="#JacekKasprzyk">Jeszcze raz dziękuję i jednocześnie przepraszam, że muszę już wyjść, ale ci, którzy potrzebują pomocy, od godziny czekają już w moim biurze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#TadeuszWrona">Szkoda, że pan poseł wychodzi, bowiem pewne kontrowersyjne tezy będą musiały uzyskać odpowiedź czy sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#TadeuszWrona">Proszę o zabranie głosu starostę zielonogórskiego. Przy okazji chciałbym państwu powiedzieć, że temat, który przedstawi pan starosta - program pomocy dzieciom w ramach działalności organizacji pozarządowej Stowarzyszenia „Trzeźwość” - został jednym z laureatów konkursu „Liga inicjatyw powiatowych”, który organizuje Związek Powiatów Polskich.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#TadeuszWrona">Jest to niezwykle interesująca propozycja, która być może znajdzie możliwość upowszechnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#TadeuszMurzicz">Reprezentuję powiat zielonogórski, najbardziej na zachód wysunięty powiat Rzeczypospolitej. Powiat zielonogórski składa się z 10 gmin, 5 miast. Zamieszkuje go prawie 87 tys. ludzi. Problemy są u nas takie same jak wszędzie. Fakt jest faktem, że trzeba szukać pomocy we własnym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#TadeuszMurzicz">Chcę państwu przedstawić program, który m.in. realizujemy - program pomocy dzieciom. Program ten został opracowany przez Lubuskie Stowarzyszenie „Trzeźwość” i dotyczy dzieci z rodzin, w których nadużywa się alkoholu. Dzieci z tych rodzin najczęściej nie wiedzą, co ze sobą zrobić, nie mają żadnego pozytywnego przykładu. Dotyczy to około 4,5 tys. dzieci. Najczęściej są to dzieci wiejskie, z miejscowości popegeerowskich. Likwidowane tam szkoły powodują, że dzieci dojeżdżają do większych miejscowości. Stąd też twórcy wspomnianego programu zdecydowali o konieczności zakładania świetlic socjoterapeutycznych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#TadeuszMurzicz">Program wynika z potrzeb środowiskowych i z diagnozy problemów społecznych, takich jak: uzależnienie, niewydolność wychowawcza i ekonomiczna rodzin, bezrobocie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#TadeuszMurzicz">W czasie wolnym od zajęć szkolnych, niewiele dzieci korzysta z dłuższego wypoczynku poza miejscem zamieszkania. Każdego roku większość dzieci, podczas ferii zimowych i wakacji, pozostaje w miejscu zamieszkania, głównie z powodu braku środków na ten cel w budżecie domowym. Proponowana w tym okresie oferta obejmuje przede wszystkim zajęcia kulturalno-oświatowe, sportowo-rekreacyjne, dzięki czemu dzieci aktywnie i bezpiecznie spędzają czas. Ważnym powodem opracowania programu była plaga alkoholizmu i narkomanii wśród dzieci i młodzieży. Młodzi ludzie wpadający w alkoholizm, narkomanię i nikotynizm nie mogli znaleźć dostatecznej pomocy w swoich szkołach i w rodzinie.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#TadeuszMurzicz">Inicjatywa stowarzyszenia spotkała się z uznaniem i dużym poparciem ze strony starostwa powiatu zielonogórskiego.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#TadeuszMurzicz">Zubożenie znacznej części społeczeństwa należy do najpoważniejszych kwestii - przeciętne dotyczy co piątego mieszkańca powiatu. Podstawowe źródła utrzymania rodzin ubogich stanowią świadczenia społeczne, na które nie ma zagwarantowanych dostatecznie środków z budżetu państwa.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#TadeuszMurzicz">Tu dodam, że na świetlice socjoterapeutyczne powiat w 2000 roku przeznaczył tylko 10 tys. zł, a w sumie wydano na ten cel 180 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#TadeuszMurzicz">Celem programu Stowarzyszenia „Trzeźwość” jest osłona socjalna rodzin i dzieci, wyrównanie szans edukacyjnych i życiowych dzieci z rodzin z problemem alkoholowym, zagospodarowanie czasu wolnego dzieci i młodzieży oraz dawanie przykładu. Jednym słowem, tworzenie warunków do powstania powiatowego systemu pomocy wsparcia dzieci i młodzieży z rodzin niewydolnych wychowawczo i ekonomicznie.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#TadeuszMurzicz">W jaki sposób działamy? Przede wszystkim jest to działalność charytatywna. Twórcami tego programu są - siedzący tu na sali - państwo Barbara i Romuald Malinowscy, którzy działają od 10 lat. My wspieramy tylko ich działalność poprzez udzielanie instruktażu, pomoc pracowników etatowych PCPR, poprzez udostępnianie nieodpłatne pomieszczeń, gdzie mogą się spotkać liderzy. Często też odwiedzamy takie świetlice, zwykle w najodleglejszych zakątkach powiatu.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#TadeuszMurzicz">Życzę państwu, abyście również byli udziałowcami podobnych programów na swoich terenach, w swoim powiecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszWrona">Gratuluję rozwiązań, które rzeczywiście są bardzo ciekawe i godne upowszechnienia.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#TadeuszWrona">Proszę teraz panią minister, aby ustosunkowała się do tych dwóch poselskich wystąpień, bowiem nie może być tak, że pewne tezy nie uzyskują wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Padło tu kilka ostrych słów, szczególnie ze strony posła Zygmunta Machnika, mimo deklaracji, że kiedy mówimy o sprawach trudnych, złożonych, na które wcale nie łatwo jest znaleźć jedną receptę - powinniśmy rozmawiać ponad pewnymi emocjami politycznymi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeżeli bowiem mówimy o przetargu - to nie jest „przetarg na biedę”, tylko jest to przetarg na najtańsze i najsensowniejsze wykonanie usługi.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Tu dodam, że akurat PCK nie jest w złej sytuacji. Wspierane jest bowiem z budżetu państwa wcale niemałymi środkami przez Ministerstwo Zdrowia na określone zadania.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Mam za sobą długi spór, który się dosyć szczęśliwie zakończył, z Zarządem Głównym PCK, że poszczególnie gminy, w ramach usług opiekuńczych, płacą bezpośrednio nie centralom, tylko strukturom gminnym lub powiatowym. I oczywiście, że organizacja traci przy tej okazji, nie mając pieniędzy na działalność statutową, ale przetarg polega na tym, że ustala się - kto najtaniej, najskuteczniej wykona określoną pracę. Oczywiście jest to zróżnicowane, w zależności od gminy - odnoszę to do gminy, bo usługi opiekuńcze są na poziomie gminy, mimo że mówimy o PCPR.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Są gminy, w których 5 zł za godzinę - w dodatku, jeśli jest to sąsiedzka pomoc - wcale nie jest małą kwotą. Przeciętnie w wielu województwach stawka za godzinę wynosi między 7,5 a 9 zł.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o badania, które przeprowadzała owa Amerykanka - znam je dosyć dobrze. One miały swoje dwie czy trzy fazy, ale bez wątpienia ona patrzyła na nie swoim „amerykańskim okiem”. Musimy pamiętać, że miejsce organizacji pozarządowych, sposób finansowania tych organizacji w Stanach Zjednoczonych wygląda zupełnie inaczej. Tam żadna organizacja nie wyciąga ręki do budżetu państwa. Mają swoje, niezależne źródło finansowania. I Amerykanka krytykowała właśnie przede wszystkim wadliwość naszych mechanizmów finansowania.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Węgrzy np. wymyślili, moim zdaniem, świetny sposób. Każdy z podatników ma prawo odpisania 1 proc. podatku dla wybranej przez siebie organizacji pozarządowej. Jest to doskonałe rozwiązanie, które daje pewną niezależność finansową organizacjom, a jednocześnie zmusza je, by były „przezroczyste”, jeśli chodzi o rozliczanie środków i wykonanie zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#JózefKorpak">Zamierzeniem reformy administracji rządowej było, aby opieka społeczna była kompleksowa, interdyscyplinarna. Mówił o tym naczelnik Urzędu Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#JózefKorpak">Niestety, z tych zamierzeń niewiele zrealizowano. Bo jeśli chodzi o PCPR, to z tych informacji, które nam dzisiaj przekazano, wynika, iż te centra realizują tylko kilka zadań. Przede wszystkim zapewniają usługi w domach pomocy społecznej, organizują opiekę w rodzinach zastępczych, zajmują się rehabilitacją społeczną oraz mają opracowywać i przedstawić plany zadań.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#JózefKorpak">Uważam, że sama nazwa: powiatowe centrum pomocy rodzinie sugeruje, że powinno ono mieć o wiele większy krąg zadań. I tutaj brakuje nam rozwiązań legislacyjnych. Dlatego sądzę, że taki powinien być wniosek z dzisiejszego posiedzenia - brak rozwiązań legislacyjnych, które oprzyrządowałyby zarówno PCPR, jak MOPS czy domy pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#JózefKorpak">Chciałbym, aby rodzina była bardziej kompleksowo, interdyscyplinarnie objęta pomocą. A żeby do tego doszło, musielibyśmy, w ramach tego oprzyrządowania prawnego, włączyć np. środki przeciwdziałania alkoholizmowi, środki z PFRON, dodatki mieszkaniowe. Możliwości są też w Policji, gdzie są programy profilaktyczne w zakresie przeciwdziałania przestępczości lub w powiatowych urzędach pracy, gdzie są duże środki na tzw. pożyczki dla osób bezrobotnych, żeby stworzyły sobie same miejsca pracy - co doskonale koreluje z przepisem ustawy o pomocy społecznej, który mówi o przyznawaniu pomocy na ekonomiczne usamodzielnienie się.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#JózefKorpak">Jeszcze raz powtarzam - brakuje tu kompleksowego podejścia i takich zapisów ustawy o pomocy społecznej, żeby ta nazwa: powiatowe centrum pomocy rodzinie, nie była nazwą w pewnym sensie pustą. Bo na razie PCPR ma wyszczególnione zadania - i nic ponadto.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#JózefKorpak">Jeśli chodzi o dodatkowe środki, tu również trzeba zapytać - ile środków wydały powiaty z innych źródeł niż dotacje celowe?</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#JózefKorpak">Nierozwiązany jest także problem współpracy między administracjami - tzn. problem współpracy samorządu powiatowego z gminami. Bowiem to, że powiat ma opracować strategię pomocy społecznej, wcale nie jest w ustawie napisane, iż ma to robić razem z gminami. Jest to sprawa otwarta: jeżeli gminy będą chciały się włączyć - mogą to zrobić, jeśli nie - nie muszą. A wtedy ta strategia będzie robiona w oderwaniu od samorządu gminnego.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#JózefKorpak">Druga nierozwiązana kwestia - to problem współpracy z organizacjami pozarządowymi i z wolontariatem.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#JózefKorpak">I to są problemy, które powinniśmy rozwiązać. Bowiem naszym zadaniem - i głównym zadaniem ministerstwa, w tej sprawie - oprócz tego, że trzeba zabezpieczyć odpowiednie środki finansowe (i tu się nie zgadzam z panią minister, że w zasadzie zapewnienie tych środków to jest gra między wojewodą a ministrem finansów, bo MPiPS jest również w rządzie) - jest również uruchomienie pewnych rozwiązań legislacyjnych, które te powiatowe centra pomocy rodzinie oprzyrządują i dadzą im kompetencje, żeby mogły świadczyć pomoc kompleksową. Bez tego - rodzina nie otrzyma opieki w powiecie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ArletaKasztelan">Bardzo podobało mi się to, co powiedziała pani przewodnicząca obrad, iż w naszym kraju najważniejszy jest człowiek. I myślę, że właśnie w organizacjach pozarządowych łatwiej człowiekowi z ulicy, z problemem, dostać się do dyrektora czy prezesa, niż temuż dyrektorowi czy prezesowi do jakiegokolwiek urzędu.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ArletaKasztelan">Padło też stwierdzenie, że organizacje nie wykonują zadań, które mogłyby wykonywać. Poseł Zbigniew Machnik poruszył tu sprawę przetargów. Otóż tu, w Częstochowie nikt nie pyta - kto zrobi usługi tanio i kto zrobi je dobrze? Tu jest monopol od dziewięciu lat.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ArletaKasztelan">W ubiegłym roku była informacja w prasie, że można składać oferty. Zgłosiło się trzech oferentów - w tym PCK. Do dnia dzisiejszego nie znamy werdyktu - czy ktoś spełnił warunki, czy nie. Przypuszczam zresztą, iż nikt nie spełnił, bo było mnóstwo warunków nie do przyjęcia, m.in. przyjęcie pracowników na czas nieokreślony.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#ArletaKasztelan">Pani minister wspomniała o odpisie od podatku. Niestety bardzo często darczyńcy odchodzą od tego, by cokolwiek darować, bo wiedzą, że jeżeli sobie coś odpiszą, natychmiast zjawia się szczegółowa kontrola.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#KazimierzSłobodzian">Przede wszystkim chciałbym się odnieść do informacji, że coraz więcej jest profesjonalnej kadry w pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#KazimierzSłobodzian">Otóż bardzo często mówi się o profesjonalnej kadrze pomocy społecznej, mając na myśli jedynie instytucje trzech szczebli samorządu. Natomiast zapomina się o profesjonalnej kadrze pomocy społecznej, która działa w organizacjach pozarządowych.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#KazimierzSłobodzian">Niedawno obchodziliśmy 10-lecie działalności organizacji pozarządowych. Przez ten czas ta kadra się już wykrystalizowała. Niestety, bardzo często nie jest ona wykorzystywana i postrzegana jako kadra fachowa, np. przy opracowywaniu i realizacji strategii. Cały czas siedzimy jakby na ławce rezerwowych.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#KazimierzSłobodzian">Rezultat jest taki, że samorząd działa sam i organizacje pozarządowe - same. A przecież nie o to chodzi.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#KazimierzSłobodzian">Kolejna kwestia - to przekazywanie środków przez gminy. Raz, że są to środki minimalne i nie wystarczają na realizację zadań. Dwa, że są przekazywane dość późno, w efekcie czego organizacje pozostają np. pół roku bez środków.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#KazimierzSłobodzian">Jest też problem z realizacją programów długofalowych. Nie możemy zrozumieć, dlaczego nie można podpisywać umów - dotacji na okres np. 5 lat czy nawet dłuższy? Umowy roczne, w dodatku przekazywane z dużym opóźnieniem, powodują naprawdę duże problemy i często jest tak, że organizacja musi w bardzo krótkim czasie wydać środki - np. pod koniec roku - co nie służy realizacji celów i właściwemu wydatkowaniu tych pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#KazimierzSłobodzian">Następnym problemem jest sprawa przekazywania zadań. Dużo się mówi o roli organizacji pozarządowych, o tym, jak są ważne. Niestety, nie ma to przełożenia na dzień powszedni. Mamy wrażenie, że te pozytywne przykłady to są tylko jednostkowe przykłady, gdzie organizacjom pozarządowym przydziela się jakieś zadania.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#KazimierzSłobodzian">Oczywiście nikt nie jest wolny od błędów - szczególnie ci, którzy próbują coś zrobić, zawsze są na to narażeni. Dlatego w moim odczuciu organizacjom pozarządowym bardzo zależy na partnerskiej współpracy i otrzymywaniu wsparcia merytorycznego na różnych płaszczyznach od samorządu. I jeżeli samorządom zależy, żeby te organizacje rozwijały się - to muszą objąć je troską.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#KazimierzSłobodzian">Troską, która będzie się przejawiała tym, iż będą się odbywały, w miarę cyklicznie, spotkania z organizacjami pozarządowymi, gdzie organizacje będą mogły zgłaszać i informować o swoich problemach i liczyć na to, że urzędnicy będą im pomagali.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#KazimierzSłobodzian">Na zakończenie dodam, iż nie może być tak, że tylko i wyłącznie wolontariusze działają w organizacjach pozarządowych i że cała działalność tych organizacji polega na wolontariacie. Często bowiem mamy wrażenie, że właśnie tak jest postrzegana działalność stowarzyszeń, organizacji pozarządowych - jako działalność całkowicie społeczna. Nieodosobnione są też przykłady uchwał rad gmin, gdzie środki z dotacji mogą być przeznaczane na różne cele, ale nie na finansowanie zatrudnienia wykwalifikowanego personelu, bądź remonty w tych organizacjach.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#KazimierzSłobodzian">Jeżeli idziemy w stronę Unii Europejskiej, to wydaje mi się, że to jest tylko kwestia czasu, aby te zadania z zakresu pomocy społecznej zostały „sprywatyzowane” i przekazane trzeciemu sektorowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WojciechNowaczyk">Cywilizowane państwo winno troszczyć się o obywatela. Z tego obowiązku nikt państwa nie zwolnił - co do tego jesteśmy zgodni, bez względu na to, poprzez jakie instytucje, jakie formy będzie to robić.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WojciechNowaczyk">Dzisiejsze spotkanie w jakimś sensie daje nam odpowiedź - jak się to robi, jakie są tego rezultaty i w jakim kierunku się zmierza.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WojciechNowaczyk">Wydaje mi się jednak, że wypowiedź pani minister była nieco zbyt optymistyczna. Ja, z własnych doświadczeń, z konsultacji terenowych, mam obraz nieco inny, choć nie powiem, że generalnie zły.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WojciechNowaczyk">Zaskoczeniem dla mnie było stwierdzenie pani minister, że powiaty nie wykorzystały tak dużych kwot. Wydaje mi się, że było to zachowanie naganne, ze strony wszystkich, którzy na tym etapie decyzyjnym brali udział. Uważam, że na bazie tego doświadczenia należy wszystko zrobić, żeby w przyszłości podobnych zjawisk nie było. Mam wrażenie, że właściwie prowadzony monitoring, może temu zapobiec.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WojciechNowaczyk">Mam wiele zebranych uwag, ze strony powiatowych centrów pomocy rodzinie i chciałbym państwa zapoznać z jedną z nich. Cytuję:</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WojciechNowaczyk">„W ciągu dwóch lat ustawa o pomocy społecznej była wielokrotnie nowelizowana. Przepisy wykonawcze są wydawane z kilkumiesięcznymi opóźnieniami. Aktualnie przygotowywana nowelizacja ustawy przewiduje wydanie nowych rozporządzeń wykonawczych. W przypadku rodzin zastępczych będzie to już trzecia w ciągu dwóch lat szczegółowa regulacja prawna. W tej sytuacji centra są zmuszone wiele czasu poświęcać na dostosowywanie systemu wypłat świadczeń pieniężnych, kosztem pracy z rodzinami”.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WojciechNowaczyk">Taka właśnie opinia, wśród terenowych pracowników PCPR funkcjonuje. W jakim stopniu jest ona słuszna lub nie - proszę byście państwo sami sobie odpowiedzieli.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WojciechNowaczyk">Mam też pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi i rad byłbym, gdybym tu ją uzyskał. Otóż dziwię się - czemu na świecie i w Polsce skala biedy stale się powiększa? Czemu na świecie poszerza się zjawisko rozwarstwienia dochodów i poziomu życia ludzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AgnieszkaBiela">W kilku słowach chciałabym powiedzieć - w tonie bardziej optymistycznym - że pomimo małych środków finansowych, małej liczby osób, które pracują w powiatowych centrach pomocy rodzinie, udaje się tym centrom dokonać wiele.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AgnieszkaBiela">Wbrew temu, co tu słyszałam, istnieją powiaty, którym udaje się realizować prawie wszystkie lub większość zadań. Istnieją powiaty, które dobrze współpracują z organizacjami pozarządowymi.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AgnieszkaBiela">My, jako powiat krakowski, zleciliśmy większość zadań właśnie organizacjom pozarządowym. Cztery domy pomocy społecznej prowadzone są przez organizacje pozarządowe. Interwencja kryzysowa, łącznie z hostelem, także prowadzona jest przez te organizacje. My jedynie koordynujemy, prowadzimy nadzór i kierujemy osoby do interwencji kryzysowej. Dwa, ostatnio utworzone warsztaty terapii zajęciowej również prowadzi organizacja pozarządowa.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#AgnieszkaBiela">W związku z tym mówienie o tym, że nie ma współpracy między powiatami a organizacjami pozarządowymi - mija się z prawdą. Ukazało się rozporządzenie, które pozwala na taką współpracę. Prawo o pomocy społecznej także na to pozwala. My wykorzystujemy tę furtkę, zdając sobie sprawę, że posiadamy niewielkie środki, zarówno własne, jak i otrzymywane dotacje, i te niewielkie środki inwestujemy w te organizacje, które przynoszą efekty i które wykonują nasze, powiatowe zadania.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#AgnieszkaBiela">My, jako powiatowe centrum pomocy rodzinie zatrudniamy jedynie 10 osób. Jesteśmy powiatem ziemskim, czyli działamy na terenach wiejskich. Nie jest to miasto Kraków, gdzie posiadamy bazę instytucji wypracowanej przez wieloletnią praktykę miejskich ośrodków pomocy społecznej. Mimo to, staramy się, by nasza polityka prorodzinna była tzw. polityką kompleksową, żeby nasze programy były tworzone przez specjalistów z różnych dziedzin.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#AgnieszkaBiela">Do współpracy przy tworzeniu powiatowego programu rozwiązywania problemów społecznych, który chcemy uruchomić we wrześniu, zaprosiliśmy nie tylko przedstawicieli domów pomocy społecznej, placówek opiekuńczo-wychowawczych, ale także przedstawicieli organizacji pozarządowych, Powiatowy Urząd Pracy, Policję, szkoły średnie i wiele innych osób, bowiem w sposób kompleksowy staramy się stworzyć program powiatowy, który będzie rozwiązywał nie tylko problemy rodzin, ale także osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#AgnieszkaBiela">Przyjęliśmy trzy placówki opiekuńczo-wychowawcze. Zgadzam się ze zdaniem pani dyrektor z PCPR w Będzinie - iż trzeba w ramach jednej placówki, na bazie już istniejących, rozszerzać działalność tych placówek i tworzyć tzw. placówki wielofunkcyjne.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#AgnieszkaBiela">My posiadamy trzy takie placówki. Jedna z nich to ośrodek młodzieżowo-opiekuńczy w woj. małopolskim. Jest to placówka resocjalizacyjna, w oparciu o którą chcemy w przyszłości stworzyć również pogotowie opiekuńcze, gdzie w ramach kadry, zasobów, bazy, byłyby dodatkowo wykonywane świadczenia na rzecz dzieci powyżej 10 roku życia, które miały problemy z prawem.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#AgnieszkaBiela">Podobną placówkę, dla dzieci poniżej 10 roku życia, chcemy utworzyć na bazie placówki domu dziecka w Sieborowicach, gdzie również posiadamy profesjonalną kadrę, lokal. W ten sposób, nie wykorzystując dużych środków finansowych, chcemy rozszerzyć działalność.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#AgnieszkaBiela">Mamy również przygotowane rodziny zastępcze, które będą pełniły funkcję pogotowia rodzinnego, które będą przyjmowały dzieci do 10 roku życia. W sytuacjach krytycznych dzieci będą w nich przebywały do 12 miesięcy, ewentualnie 3 miesiące dłużej - jeżeli sytuacja będzie tego wymagała.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#AgnieszkaBiela">Udało nam się także skoordynować współpracę ze wszystkimi pełnomocnikami wójtów i burmistrzów ds. rozwiązywania problemów alkoholowych. We wszystkich 17 gminach pełnomocnicy współpracują z nami. Raz w miesiącu u nas w centrum odbywają się spotkania, podczas których wypracowywany jest wspólny, powiatowy program rozwiązywania problemów społecznych, i gdzie dbamy, by pieniądze z różnych gmin były zaangażowane w realizację tych samych powiatowych celów.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#AgnieszkaBiela">Nawiązaliśmy współpracę z gminnymi ośrodkami pomocy społecznej, bez których nie udałoby się realizować i oceniać diagnozy problemów społecznych. To dzięki nim zebraliśmy odpowiednie materiały, opracowaliśmy mapę problemów społecznych, którą chcemy co roku aktualizować.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#AgnieszkaBiela">Myślę, że zadań, które PCPR wykonuje, przy naprawdę niewielkiej liczbie osób zatrudnionych, jest ogrom. Zaangażowanie wszystkich pracowników - nie tylko w Krakowie, ale także w innych PCPR - jest na pewno duże i dlatego stawianie takich tez, że robi się niewiele, albo nic - jest nieprawdziwe i krzywdzące.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#AgnieszkaBiela">Przyjmowane programy przez PCPR przyniosą prawdziwy efekt dopiero za 5–10 lat. Zachodnie systemy pracowały na to, żeby posiadać wyszkolone kadry i zaplecze, przez 40 lat. My nie osiągniemy tego przez 3–4 lata. Muszą to być programy długofalowe. Dlatego obawiamy się kadencyjności samorządów, ponieważ raz przyjęty program, przez jedną kadencję, może się okazać w przyszłości - po przyjściu nowej ekipy - nieaktualny. Stąd właśnie tak zależy nam, by ta polityka społeczna i finansowa była długofalowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiesławMaras">Musimy zdawać sobie sprawę, że zdarzają się przypadki, iż do jednej rodziny trafiają środki z wielu źródeł, a innych tą pomocą się nie obejmuje. Stąd wniosek podstawowy - wreszcie powinniśmy określić, do kogo te środki finansowe powinniśmy kierować, w jakim zakresie i skąd ta pomoc ma być udzielana. Należałoby się również zastanowić - dlaczego powstają grupy osób, którym musimy pomagać. Bo w wielu wypadkach niewykonanie pewnych czynności administracyjnych, w określonym czasie, również powoduje, że konkretna osoba, czy rodzina, staje się klientem MOPS czy PCPR. Podam przykład.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WiesławMaras">Jeżeli powiatowy zespół ds. orzekania o stopniu niepełnosprawności nie wykona swojej czynności orzeczniczej w określonym terminie, może doprowadzić do tego, że ten pracownik straci pracę.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#WiesławMaras">A przyczyna niewykonania jest prozaiczna - jest to zadanie zlecone, z zakresu administracji rządowej, w związku z tym na wykonanie tego zadania otrzymujemy określone środki finansowe. W ubiegłym roku brak było tych środków w około 40 proc. W tym roku zanosi się, że też braknie - mamy szansę otrzymać 200 tys. zł, zabraknie 70 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#WiesławMaras">W ubiegłym roku dołożyliśmy brakujące pieniądze z innych zadań. W tym roku dostaliśmy wyjaśnienie Regionalnej Izby Obrachunkowej - potwierdzone przez ministra finansów - że jeżeli to są zadania zlecone, to na te cele nie możemy żadnych środków przeznaczyć.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#WiesławMaras">Pytanie do pani minister - jak wobec tego mamy w tym roku to zadanie wykonać i ile rodzin z tego tytułu stanie się pod koniec roku klientami MOPS? Dodam, że nasz zespół orzekania orzeka dla trzech powiatów: Częstochowy, częstochowskiego i kłobuckiego.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#WiesławMaras">Następna sprawa - to Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niepełnosprawni powinni mieć szansę korzystać z różnych form pomocy. Jedną z nich są turnusy rehabilitacyjne, czyli przywrócenie do takiego stopnia sprawności, by dana osoba ewentualnie mogła podjąć czynną pracę zawodową.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#WiesławMaras">W tym roku na 920 wniosków jest szansa, że z takiej możliwości skorzysta 382 osoby, bo tylko tyle otrzymaliśmy środków finansowych. W grupie dzieci będzie to 96 osób, pomimo że mamy 222 wnioski. Czyli są to potencjalni klienci pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#WiesławMaras">Warto zastanowić się, czy przypadkiem nie lepiej kierować środków finansowych tam, gdzie się likwiduje przyczyny, a nie skutki.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#WiesławMaras">Odpieram zarzut, że nie współpracujemy z organizacjami pozarządowymi. Otóż w Częstochowie na 4 domy pomocy społecznej trzy są prowadzone przez organizacje pozarządowe.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#WiesławMaras">Przy okazji chciałbym powiedzieć, że średnia miesięczna wojewódzka dotacja na osobę w takim domu to 1380 zł. Jeżeli do tego dołożymy średnią - 300 zł - która wynika z wpłat własnych pensjonariuszy, to okaże się, że - przy koszcie jednostkowym w poszczególnych domach 1900–2000 zł - trzeba z budżetu miasta dołożyć w tym roku ponad 500 tys. zł. I to jest następny problem. Uważam, że jeśli domy pomocy społecznej mają działać, to powinny być zasilane odpowiednimi środkami finansowymi, wynikającymi z rzeczywistych kosztów, a nie tylko z jakiejś wskaźnikowej wielkości.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#WiesławMaras">Uważam, że współpraca z organizacjami pozarządowymi powinna opierać się na zasadach zadaniowych. To nie powinno być tak, że organizacje pozarządowe będą powstawać, bo kilka osób się skrzyknęło, tylko powstają dlatego, że są określone zadania do wykonania i pod te zadania powstaje organizacja pozarządowa, które będzie je prowadzić.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#WiesławMaras">Przy okazji wyjaśnię pani dyrektor z PCK, że w placówkach opiekuńczo-wychowawczych w zasadzie prowadzimy działalność w oparciu o niepubliczne placówki - tak katolickie, jak i świeckie. W ten sposób zostało powołanych 19 ośrodków i ognisk wychowawczych - katolickich i innych - natomiast miejskich - 3.</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#WiesławMaras">Oczywiście nie wszystkie organizacje pozarządowe zostały wzięte pod uwagę, ale znacząca ich część jest stale z nami w kontakcie i z nami współpracuje. Dodam, że w Częstochowie jest powołany pełnomocnik ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi, których jest u nas ponad 200.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#WiesławMaras">Chciałbym jednoznacznie stwierdzić, że zdecydowanie jestem za współpracą wszystkich zainteresowanych, ale jedno jest ważne - muszą być bardzo dokładnie dzielone środki finansowe. Musimy też zastanowić się - na jakie zadania i jaki cel ostateczny chcemy osiągnąć. To nie może być zadanie dla zadania, tylko zadanie dla określonego celu.</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#WiesławMaras">Dodam jeszcze, że przygotowujemy się do prowadzenia wykazu osób, którym udziela się pomocy, bez względu na to, skąd ta pomoc płynie. Wyeliminujemy wtedy tzw. wielokrotność pomocy dla określonych osób. Jestem przekonany, że już niedługo taki wykaz będzie funkcjonował.</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#WiesławMaras">Oczywiście chcielibyśmy, żeby podopiecznych MOPS było jak najmniej. Żeby nikt nie musiał korzystać z pomocy społecznej, a jeżeli już - by był to okres przejściowy dla danej rodziny i żeby ona jak najszybciej stanęła na nogi i nie musiała być klientem ośrodka pomocy społecznej lub innych organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszWrona">Bardzo wiele głosów na tej sali było ważkich, ważnych. Wymiana poglądów między administracją rządową, posłami, samorządowcami, przedstawicielami PCPR i organizacjami pozarządowymi na pewno posłuży do wypracowania stanowiska naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszWrona">Padały tu ciekawe propozycje, wnioski. Być może koordynacja tych różnych źródeł środków finansowych, które dopływają, a nie są objęte jednym spojrzeniem jednego gospodarza - pozwoli na ich lepsze, właściwsze wykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#TadeuszWrona">Myślę, że takie spojrzenie i to stanowisko, które proponowałbym, aby Komisja wypracowała w najbliższym czasie - z uwzględnieniem odpowiedniego miejsca organizacji pozarządowych, nie tylko organizacji samorządowych - będzie pewnym wskaźnikiem dla rządu, a także dla powiatów, poprzez Związek Powiatów Polskich, z którym dzisiaj zorganizowaliśmy to posiedzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nawiązując do opinii, którą poseł Wojciech Nowaczyk cytował, chcę powiedzieć, że rzeczywiście ustawa o pomocy społecznej była wielokrotnie nowelizowana. To pociągało oczywiście konieczność zmian w rozporządzeniach, ale - w moim przekonaniu - po prostu było to niezbędne.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jako posłowie, pamiętamy, jak powstawała ustawa i w jakim napięciu powstawały ustawy kompetencyjne i że, jak się zmienia, to można coś przeoczyć lub źle zapisać. Ja nie oceniałabym tych częstych nowelizacji negatywnie, aczkolwiek rzeczywiście to utrudnia nieco pracę, bo trzeba zapoznać się z nową treścią i zacząć ją stosować.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o sprawy zespołów orzekających - rzeczywiście jest to bardzo poważna sprawa. Ciekawa jestem - ile kosztuje jedno orzeczenie w Częstochowie, bowiem rozpiętość w kraju jest od 70 zł do 180 zł za jedno orzeczenie. Przy takiej rozpiętości cen - oczywiście może tych pieniędzy zabraknąć.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chcę jednak powiedzieć, że kiedy dwa lata temu zwróciliśmy się do powiatów o informację - ile jest osób niepełnosprawnych, żeby móc dokonać podziału środków z PFRON wedle algorytmu, to powiaty nie dysponowały takimi danymi, ponieważ się tym nie zajmowały. Dlatego musi minąć czas, zanim powiaty będą miały lepszą diagnozę, zanim będą dokładnie wiedziały - ile jest tych osób, jakie są ich problemy, bowiem nic nie dzieje się z dnia na dzień.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Druga rzecz - mówię tutaj o turnusach rehabilitacyjnych - 600 mln zł idzie na rehabilitację, na usuwanie barier. Na pewno w stosunku do potrzeb, przez lata zaniedbywanej sytuacji osób niepełnosprawnych, są to środki niewystarczające. Ale spójrzmy na to inaczej - cztery czy trzy lata temu w ogóle nie było środków na turnusy rehabilitacyjne. Wprowadziła to dopiero zmiana ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji. Te środki będą się sukcesywnie podnosiły, ale nie należy spodziewać się jakiegoś nadmiernego wzrostu, bowiem PFRON większość swoich środków - w myśl ustawy - musi przeznaczać bezpośrednio na zatrudnianie osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Ważną i trudną kwestię podniósł pan prezydent Częstochowy - problem domów pomocy społecznej. 1380 zł za miejsce w domu pomocy społecznej plus 300 zł odpłatności daje w sumie prawie 1700 zł. Są to bardzo wysokie realne koszty utrzymania, w stosunku do osób żyjących poza taką placówką, które muszą się utrzymać z 400–500 zł.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Moim zdaniem nie należy obniżać standardu w domach pomocy społecznej, ale może warto przyjrzeć się dokładnie, czy te środki są dobrze zagospodarowywane.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Nawiasem mówiąc sprawa standardów w placówkach opiekuńczych, w domach pomocy społecznej - to bardzo poważna kwestia, wymagająca środków. W tym roku na przykład były naprawdę minimalne środki na podniesienie standardów w domach pomocy społecznej. Jest to problem, który mam nadzieję, że znajdzie się we wnioskach, żeby jednak, mimo częstych zmian legislacyjnych, zobaczyć - czy nie należy przedłużyć okresu wprowadzenia standardów w placówkach opiekuńczych.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#JoannaStaręgaPiasek">Żeby nie przedłużać sporu, chciałabym powiedzieć, iż nie może być tak, że organizacja pozarządowa jest przedłużeniem ramienia wójta, burmistrza, starosty, prezydenta. Organizacja pozarządowa powstaje z grupy osób, które chcą realizować jakieś zadanie. Ogromne znaczenie mają organizacje pozarządowe, tworzone przez rodziców dzieci z różnego typu niepełnosprawnościami.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#JoannaStaręgaPiasek">Oczywiście, bez wątpienia musimy się zastanowić - jak finansować organizacje pozarządowe, by zadania, które wykonują w imieniu struktur rządowych czy samorządowych, mogły wykonywać spokojnie i bezpiecznie.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#JoannaStaręgaPiasek">Tu dodam, że rozporządzenie pozwala na podpisanie dłuższego porozumienia, natomiast finansowanie jest coroczne.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#JoannaStaręgaPiasek">Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych również, za propozycją pełnomocnika ds. osób niepełnosprawnych, wprowadził program „Partner”, gdzie podpisywane są wieloletnie porozumienia i określone zadania, dające gwarancję i bezpieczeństwo organizacjom pozarządowym.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#JoannaStaręgaPiasek">Na zakończenie powiem, iż rzeczywiście jest tak - to wynika z ustawy o finansach publicznych - że gra o budżet toczy się między ministrem finansów a wojewodą. Resortowe ministerstwa w praktyce nie mają na to prawie żadnego wpływu, poza niewielkimi, bardzo szeroko uzasadnionymi, rezerwami, które się pojawiają dla wyrównywania pewnych, nieprzewidzialnych i niewyliczalnych, wydarzeń.</u>
          <u xml:id="u-26.13" who="#JoannaStaręgaPiasek">Myślę, że przyszła ustawa o zmianie systemu finansowania jednostek samorządowych będzie w jakimś sensie ten problem rozwiązywała, co do sposobu przepływu środków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękując wszystkim uczestnikom dzisiejszego posiedzenia chciałabym przede wszystkim podziękować tym, którzy bezpośrednio pracują w dziedzinie pomocy społecznej.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#BarbaraImiołczyk">Jeśli chodzi o wnioski, które państwo zgłaszaliście, wynika jasno, że problem finansowy jest problemem najważniejszym. I to nie tylko jeśli chodzi o szczupłość środków, ale i o sposób dysponowania.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#BarbaraImiołczyk">Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nie od dziś proponuje i dąży do tego, by był bardziej elastyczny sposób dysponowania pieniędzmi w powiatach, województwach i w gminach. Z ogromną krytyką przyjmujemy takie praktyki, jakie były tu opisywane, iż pod koniec roku wpływają dotacje, których, w sposób oczywisty, nie można po prostu wtedy wykorzystać. Mam nadzieję, że po zmianie ustawy, tego typu działania nie będą możliwe.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#BarbaraImiołczyk">Wnioski, które państwo zgłaszaliście, a które wyniesiemy z tego spotkania to: konieczność współpracy, nie tylko między różnymi jednostkami samorządu terytorialnego, ale również z organizacjami pozarządowymi, konieczność budowy strategii i długofalowych programów i uspołecznienie wykonywania zadań, precyzyjniejsze określanie standardów usług opiekuńczych oraz wzmocnienie nadzoru i elastyczniejsze prawo.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#BarbaraImiołczyk">Ten ostatni wniosek skierowany jest przede wszystkim do parlamentarzystów i mam nadzieję, że będziemy w stanie go zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękując serdecznie państwu za obecność i głosy w dyskusji, w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, chciałabym ofiarować naszemu gospodarzowi - prezydentowi m. Częstochowa - album.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym również, jako symboliczny wyraz uznania, przekazać dwa medale przedstawicielom dwóch środowisk, które potrafiły wspólnie stworzyć program. Za program i za sposób jego realizacji, za współpracę, za to, że ogromna ilość instytucji, organizacji i środowisk potrafiła się zjednoczyć we wspólnym celu: począwszy od starostwa, przez burmistrzów i wójtów, przez instytucje powiatowe, komendy, ośrodki pomocy społecznej, poradnie, kuratorium, Centrum Usług Opiekuńczych, parafie, sąd, komisje gminne, Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka, kluby abstynentów, Caritas, Polski Komitet Pomocy Społecznej, Towarzystwo Zapobiegania Narkomanii, urząd pracy, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, szkoły podstawowe, Wyższą Szkołę Pedagogiczną, ośrodki kultury sportu i rekreacji i lokalne środki masowego przekazu - dziękujemy. Wszystkie te instytucje realizują program, którego inicjatorem było Stowarzyszenie „Trzeźwość”.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#BarbaraImiołczyk">Na ręce pana starosty zielonogórskiego, dla wszystkich samorządowców oraz dla Stowarzyszenia „Trzeźwość” na ręce jego przewodniczącego - pana Romualda Malinowskiego i jego żony Barbary, która jest odpowiedzialna za ten program, przekazuję, w imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, dwa sejmowe medale, dziękując symbolicznie wszystkim, którzy tak potrafią działać dla wspólnego dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#TadeuszWrona">Przypominam, że ten projekt jest laureatem, finalistą konkursu „Liga inicjatyw powiatowych”, organizowanego przez Związek Powiatów Polskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#BarbaraMalinowska">Dziękuję bardzo. Jestem ogromnie wzruszona. Jest to moje pierwsze w życiu odznaczenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękujemy państwu serdecznie. Zamykam posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>