text_structure.xml
178 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TomaszFlis">Chciałbym serdecznie podziękować za przyjęcie naszego zaproszenia i za zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej tutaj, w Zamościu.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TomaszFlis">Korzystając z okazji serdecznie witam posłankę Barbarę Imiołczyk - przewodniczącą Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, a także wiceprzewodniczącego Komisji - posła Wiesława Wodę.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TomaszFlis">Witam gorąco zaproszonych gości, przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, reprezentantów władz samorządowych oraz administracji publicznej, a także przedstawicieli organizacji i związków samorządowych.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#TomaszFlis">Obecnie oddaję głos pani przewodniczącej, posłance Barbarze Imiołczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#BarbaraImiołczyk">Witam bardzo serdecznie wszystkich uczestniczących w rozpoczętym właśnie wyjazdowym posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#BarbaraImiołczyk">Na wstępie serdecznie witam posłów - członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Chciałabym równie serdecznie powitać posłów Zamojszczyzny, a więc posła Stanisława Misztala oraz posła Lesława Podkańskiego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#BarbaraImiołczyk">Serdecznie witam pana wojewodę lubelskiego - Tomasza Flisa. Witam gospodarzy tej ziemi - pana przewodniczącego sejmiku lubelskiego, Marka Tęczę, który jednocześnie jest przedstawicielem władz Euroregionu „Bug”. Serdecznie witam starostę zamojskiego, Henryka Mateja. Witam serdecznie pana prezydenta Zamościa Marka Grzelaczyka. Witam wszystkich obecnych na naszym posiedzeniu przedstawicieli samorządu, radnych, wójtów oraz burmistrzów.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#BarbaraImiołczyk">W posiedzeniu uczestniczą również przedstawiciele resortu spraw wewnętrznych i administracji. Chciałabym serdecznie powitać pana Macieja Szydłowskiego z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz panią naczelnik Barbarę Skólską. Witam przedstawiciela Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych pana Juliana Kapicę - dyrektora oddziału w Lublinie. Jest z nami również dyrektor Urzędu Celnego z Białej Podlaskiej, pan Andrzej Trymczuk, serdecznie witamy panie dyrektorze. Witam serdecznie pana Józefa Biedronia, komendanta chełmskiego oddziału Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#BarbaraImiołczyk">Witam serdecznie wszystkich zebranych, przedstawicieli mediów, a także przedstawicieli Kancelarii Sejmu, którzy nam towarzyszą i dzięki którym to posiedzenie wyjazdowe Komisji mogło się odbyć.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#BarbaraImiołczyk">Tematem dzisiejszego spotkania jest rola samorządu terytorialnego we współpracy transgranicznej. Jestem przeświadczona, iż w trakcie dzisiejszego posiedzenia będziemy mieli okazję rozmawiać o doświadczeniach wynikających z funkcjonowania Euroregionu „Bug”, który na tej ziemi został zawiązany w roku 1995. Myślę, że dowiemy się wiele interesujących rzeczy o nawiązywaniu współpracy transgranicznej i o wpływie euroregionu na rozwój kontaktów pomiędzy sąsiadującymi ze sobą regionami.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#BarbaraImiołczyk">Będziemy mieli również możliwość porównania doświadczeń Euroregionu „Bug”, z doświadczeniami innych euroregionów, funkcjonujących dłużej niż pięć lat. W tym kontekście chciałabym powiedzieć, iż wśród członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej jest twórca i przewodniczący jednego z najstarszych euroregionów w Polsce, to jest Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”, poseł Czesław Fiedorowicz. Mam nadzieję, że dziesięcioletnie doświadczenia, wynikające ze współpracy z innymi euroregionami, będą również w przyszłości służyć owocnej wymianie doświadczeń pomiędzy Euroregionem „Sprewa-Nysa-Bóbr” i Euroregionem „Bug”.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#BarbaraImiołczyk">Myślę, że nikogo z obecnych nie trzeba przekonywać do roli samorządu terytorialnego w realizacji polityki współpracy transgranicznej. To właśnie pomiędzy regionami, powiatami i gminami realizuje się również polityka zagraniczna Rzeczypospolitej Polskiej. Ma ona wpływ na wszystkie sfery naszego życia, odgrywa wielką rolę w stabilizacji sytuacji politycznej na naszym kontynencie. Ma też ogromne znaczenie w dziedzinie kultury oraz edukacji. A także, co dla nas w chwili obecnej jest szczególnie ważne, ma olbrzymie znaczenie gospodarcze.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#BarbaraImiołczyk">Polska jest tym krajem, który aspirując do rangi członka Unii Europejskiej, jednocześnie stara się przekazywać swoje doświadczenia lidera przemian w Europie Środkowej i Wschodniej, sąsiadom na Wschodzie i Południu. W związku z tym bardzo ważna staje się rola samorządu oraz rola euroregionów w kontynuowaniu tej właśnie linii polityki Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#BarbaraImiołczyk">Bardzo cieszę się z faktu, iż Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej otrzymała zaproszenie od pana starosty zamojskiego i że poza Warszawą, w Zamościu, możemy porozmawiać o sprawach, które dotyczą szczególnie tej ziemi, ale które tak naprawdę bliskie są całej Polsce. Myślę, że dla naszej Komisji istotne jest to, abyśmy debaty odbywali nie tylko w stolicy, ale również w takich miejscowościach, jak Zamość.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#BarbaraImiołczyk">Raz jeszcze serdecznie dziękuję panu staroście zamojskiemu za zaproszenie do Zamościa.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#HenrykMatej">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, sprawiliście mi państwo wielką przyjemność i radość, z tej racji, iż zechcieliście przyjąć zaproszenie do powiatu zamojskiego ziemskiego. Chciałbym jednocześnie podziękować posłom, którzy propozycje takie przedkładali już niejednokrotnie, choć dopiero teraz udało się ten zamysł zrealizować. Myślę, że wyjedziecie państwo z przeświadczeniem, iż warto było przyjechać do Zamościa i poznać ten zakątek naszej wspaniałej ziemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za te ciepłe i serdeczne słowa.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#BarbaraImiołczyk">Prosiłabym, aby obecnie zechciał zabrać głos przewodniczący sejmiku lubelskiego, a jednocześnie przedstawiciel Euroregionu „Bug”.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#MarekTęcza">Szanowni państwo, podobnie jak pan starosta zamojski chciałbym najpierw wyrazić zadowolenie z tej racji, że Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na miejsce swoich obrad wybrała Zamość.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#MarekTęcza">Myślę, że posłowie tej Komisji jak najczęściej powinni odbywać wyjazdowe posiedzenia, co pozwoli na lepsze, osobiste poznanie przedstawicieli samorządu terytorialnego, oraz na bezpośrednią wymianę doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#MarekTęcza">Po tych kilku słowach wstępnych przechodzę do konkretów. Otóż dzisiejsze obrady odbywają się w woj. lubelskim, czyli na terytorium określanym mianem Ściany Wschodniej. Dla informacji chciałbym podać, iż województwo lubelskie w kontekście obszaru jaki obejmuje, w skali kraju znajduje się na trzecim miejscu, natomiast pod względem liczby mieszkańców zajmuje miejsce siódme. Teren Lubelszczyzny zamieszkuje obecnie 2 mln 250 tys. osób, a więc jest to również znaczny potencjał ludzki. Jednak w kontekście dochodu przypadającego na jednego mieszkańca, Lubelszczyzna znajduje się dopiero na piętnastym miejscu, co oznacza, iż jest to województwo bardzo ubogie.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#MarekTęcza">Myślę, że posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej mogą zainteresować nasze sukcesy, jak i problemy, z którymi musimy zmagać się na co dzień.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#MarekTęcza">Otóż przede wszystkim należy wyeksponować nasze położenie geograficzne, gdyż województwo nasze położone jest nie tylko na Ścianie Wschodniej Polski, ale również na swojego rodzaju Ścianie Wschodniej Europy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#MarekTęcza">Chcę też podkreślić, że województwo lubelskie dysponuje znacznym potencjałem intelektualnym, gdyż mieszkańcy tego terenu są ludźmi bardzo dobrze wykształconymi. W samym Lublinie znajduje się najlepsza po tej stronie Wisły baza naukowa, na którą składa się pięć wyższych uczelni, w tym dwie w randze uniwersyteckiej. Lublin, Zamość, Chełm oraz Biała Podlaska są rzeczywistymi centrami kultury, promieniującymi na okoliczne tereny. Na przykład w Lublinie mamy filharmonię, dwa teatry oraz różnorakie muzea. A zatem jest to prawdziwe zagłębie kulturalne.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#MarekTęcza">Na Lubelszczyźnie leży Zamość, perła światowej architektury, bowiem zabytki Zamościa zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturalnego UNESCO, mamy dwa nader atrakcyjne parki narodowe. Jeden z nich Roztoczański Park Narodowy rozciąga się już kilkanaście kilometrów od Zamościa.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#MarekTęcza">Lubelszczyzna słynęła jeszcze nie tak dawno z dobrych, chętnie kupowanych, produktów rolnych, jednak w chwili obecnej, gdy rolnictwo przeżywa trudne chwile, mamy olbrzymie kłopoty ze zbyciem naszych artykułów rolno-spożywczych. W województwie lubelskim, podobnie jak i we wszystkich innych województwach samorządowych, pracujemy nad strategią rozwoju regionalnego. Prace nad tym programem mają zostać zakończone w lipcu.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#MarekTęcza">Zgodnie z założeniami nasze województwo ma stanowić pomost pomiędzy Europą Wschodnią i Zachodnią. Pamiętać bowiem należy o tym, iż znajdujemy się w takim położeniu geopolitycznym, które stwarza szanse na zrealizowanie tego zamierzenia. Na przykład Irlandia za główny cel strategii swojego rozwoju przyjęła założenie, iż w nieodległej przyszłości stanie się pomostem pomiędzy Ameryką i Europą. Niejako przez analogię uznaliśmy, iż w pewnym stopniu możemy skorzystać z tych doświadczeń i dokładać wszelkich starań po temu, aby stanowić pomost pomiędzy dwiema wymienionymi już częściami Europy. A jeśli tak, to wielkiego znaczenia nabierze współpraca o charakterze transgranicznym. Dobrze się zatem stało, iż od roku 1999 za podmiot tejże współpracy uznany został samorząd wojewódzki. Oczywiście wdrożenie strategii będzie ciągłym procesem, a nie jednorazowym posunięciem, dlatego też na ostateczne efekty naszych poczynań trzeba będzie jeszcze cierpliwie poczekać. Jako samorząd województwa z całą powagą podchodzimy do trudnej odpowiedzialności za realizację międzynarodowej współpracy. Muszę powiedzieć, iż cel generalny, zapisany w strategii rozwoju województwa, oraz działania samorządu na naszym terenie, stanowią integralną całość.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#MarekTęcza">W tym kontekście jednym z najważniejszych elementów, umożliwiających realizację podjętych założeń, jest sprawne i efektywne funkcjonowanie Euroregionu „Bug”. Euroregion ten powstał we wrześniu 1995 roku w Łucku na Ukrainie, stanowiącym stolicę sąsiadującego z Polską obwodu wołyńskiego.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#MarekTęcza">Sygnatariuszem porozumienia o utworzeniu euroregionu ze strony ukraińskiej był przewodniczący Wołyńskiej Rady Obwodowej w Łucku, zaś ze strony polskiej wojewodowie: chełmski, lubelski, tarnobrzeski i zamojski. Natomiast w roku 1998 podpisany został aneks do porozumienia zawartego w roku 1995, zgodnie z którym w skład Euroregionu „Bug” wszedł Obwód Brzeski położony na Białorusi oraz dawne województwo bialskopodlaskie.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#MarekTęcza">W wyniku wprowadzonej w Polsce z dniem 1 stycznia 1999 roku reformy administracyjnej prawnym sukcesorem dotychczasowych uczestników ze strony polskiej zostało województwo lubelskie. Nowa sytuacja prawna wymagała wprowadzenia zmian do wcześniejszego porozumienia o utworzeniu Związku Transgranicznego Euroregionu „Bug”. Dlatego też w dniu 22 września 1999 roku w Lublinie strony: białoruska, polska i ukraińska podpisały kolejny aneks do porozumienia o utworzeniu Związku Transgranicznego Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#MarekTęcza">Zmiany administracyjne spowodowały, iż w chwili obecnej w euroregionie nie ma już dawnego województwa tarnobrzeskiego. W wyniku tych zmian w euroregionie obecnie znajduje się Obwód Wołyński (Ukraina), Obwód Brzeski (Białoruś) oraz województwo lubelskie.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#MarekTęcza">12 maja tego roku w Łucku odbyło się posiedzenie Rady Euroregionu „Bug”. Na posiedzeniu tym do euroregionu przyjęty został Okręg Sokalski oraz Okręg Żółkiewski. Obydwa wymienione okręgi znajdują się w administracyjnych granicach Obwodu Morskiego.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#MarekTęcza">Z samego założenia podmiotami w euroregionach Europy Wschodniej są samorządy lokalne, jednak w początkowej fazie funkcjonowania Euroregionu „Bug” podmiotami byli wojewodowie. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo i obecnie w miejscu wojewodów weszły lokalne samorządy. Aktualnie w dziesięcioosobowej Radzie Euroregionu „Bug” ze strony polskiej osiem osób reprezentuje samorządy, a dokładniej urząd marszałkowski, samorząd powiatowy, samorząd gminny oraz miasto Lublin. Wojewoda natomiast w tejże radzie ma dwa miejsca. W tym kontekście od razu chcę powiedzieć, iż współpraca administracji rządowej i samorządowej układa się ze wszech miar pomyślnie.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#MarekTęcza">Przewodniczącym Rady Euroregionu „Bug” jest od października 1999 roku Leonid Lemieszewski - przewodniczący Brzeskiej Obwodowej Rady Deputowanych. Natomiast członkiem Prezydium Euroregionu „Bug” wybrany został przewodniczący sejmiku woj. lubelskiego, Marek Tęcza. Ze strony polskiej powołany został również trzyosobowy Sekretariat Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#MarekTęcza">Muszę powiedzieć, iż do tej pory poważnym problemem dla strony polskiej był brak uregulowań prawnych, odpowiadających potrzebom takiej struktury, jak euroregion. Do tej chwili, z punktu widzenia polskiego prawa euroregion w istocie nie posiada osobowości prawnej. Dzieje się tak dlatego, że jest instytucją, która nie została określona w żadnym systemie prawnym.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#MarekTęcza">Dopiero w tej chwili udało nam się założyć Stowarzyszenie Euroregionu „Bug”, które, mamy nadzieję, już wkrótce uzyska osobowość prawną, co pozwoli m.in. na zbieranie składek, a także na formalne reprezentowanie, dotychczas nieokreślonej prawnie instytucji, na spotkaniach różnego rodzaju gremiów.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#MarekTęcza">Problemem jest również to, że zarówno na Białorusi jak i na Ukrainie samorządy praktycznie znajdują się jeszcze w powijakach, a zatem partnerem dla naszego samorządu siłą rzeczy muszą być ukraińska i białoruska strona rządowa.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#MarekTęcza">Inną trudnością, którą odczuwamy dość dotkliwie, jest fakt, iż Euroregion „Bug” stanowi pewną strukturę formalną. Dzieje się tak dlatego, iż nie mamy, odpowiednich środków finansowych na prowadzenie dobrze pojętej działalności. Z licznych rozmów, jakie miałem okazję przeprowadzić z przedstawicielami euroregionów zlokalizowanych na Zachodzie Europy wynika, że przez tamtejsze euroregiony przepływają bardzo znaczne środki finansowe. W takiej sytuacji w zachodnich euroregionach problemem staje się dobre i racjonalne wykorzystanie posiadanych środków, nie ich brak.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#MarekTęcza">Do chwili obecnej tylko jeden raz Euroregion „Bug” otrzymał unijne pieniądze. Stało się to w roku 1998, gdy w ramach tzw. małych projektów PHARE ogłosiliśmy konkurs, w wyniku którego zakwalifikowaliśmy do realizacji 14 programów. Od razu muszę zaznaczyć, iż były to programy nader ambitne i racjonalnie przygotowane. Programy te udało nam się zrealizować dzięki finansowym środkom pomocowym.</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#MarekTęcza">Wśród zrealizowanych już zamierzeń znajdują się między innymi Dni Chełma, w czasie których odbywały się imprezy przygotowane w kontekście hasła „kultura bez granic”, odbył się też Międzynarodowy Festiwal Sportu Dzieci i Młodzieży w Zamościu. Była to piękna impreza, w której wzięły udział dzieci z siedmiu państw, przy czym najliczniej reprezentowana była Polska, Białoruś oraz Ukraina. Dużym powodzeniem cieszył się Przegląd Akordeonowy oraz Międzynarodowe Spotkania Chóralne. Obydwie te imprezy odbyły się w Chełmie. Był też turniej koszykówki, zorganizowany we Włodawie. Sporym zainteresowaniem cieszyła się też konferencja popularnonaukowa „Zamojszczyzna i Wołyń w minionym tysiącleciu - historia, nauka i sztuka”. Do najważniejszych inicjatyw należy też utworzenie Biura Obsługi Ruchu Turystycznego w Zwierzyńcu, położonym na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#MarekTęcza">W sumie udało się zorganizować 14 interesujących imprez, na które wydatkowano 200 tys. euro, a to już są poważne pieniądze, przy czym dofinansowanie ze środków pomocowych Unii Europejskiej wyniosło 120 tys. euro.</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#MarekTęcza">Myślę, że zaprezentowane tu spotkania, konferencje oraz turnieje sportowe, można śmiało określić jako główne osiągnięcia w funkcjonowaniu Euroregionu „Bug”. Jednak zarówno z opinii formułowanej przez lokalną społeczność, jak i z oficjalnych dokumentów wynika, iż do chwili obecnej działalność euroregionu koncentruje się w zasadzie na kontaktach typu instytucjonalnego. I tak jest w istocie, gdyż w ramach działalności prowadzonej przez euroregion przede wszystkim spotykają się przedstawiciele władz.</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#MarekTęcza">Nieprzypadkowo zatem zilustrowałem te projekty, które zostały zrealizowane ze środków pomocowych, gdyż wymienione imprezy dowodnie świadczą o tym, że brak pieniędzy w znacznej mierze hamuje inicjatywy, które rodzą się w trakcie licznych dyskusji i spotkań. Chciałem też udowodnić, iż w sytuacji, gdy jednorazowo otrzymaliśmy unijną pomoc, udało nam się zrealizować kilkanaście wartościowych imprez. Podobne braki finansowe odczuwają również ukraińscy i białoruscy partnerzy.</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#MarekTęcza">Raz jeszcze chcę szczególnie mocno zaakcentować, że środki pomocowe, które wpłynęły do Euroregionu „Bug”, były jedynymi środkami, jakie udało się nam uzyskać przez pięć lat funkcjonowania tej struktury. Mimo zilustrowanych kłopotów trzeba pamiętać, iż współpraca transgraniczna, realizowana w ramach Euroregionu „Bug”, nie jest wymysłem polityków, władz, ani też pewnych elit. Musimy sobie zdawać sprawę z faktu, iż województwo lubelskie, jako jedno z nielicznych w Polsce, rzeczywiście korzystało do tej pory z wymiany transgranicznej. W tym kontekście chcę powiedzieć, iż woj. lubelskie wykazuje dodatni bilans handlowy, gdyż więcej eksportujemy, niż importujemy. To przecież właśnie przez teren województwa lubelskiego przechodzi 40 procent wymiany handlowej ze Wschodem.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#MarekTęcza">Wówczas, gdy handel przygraniczny był w pełnym rozkwicie, takie miasta jak Tomaszów, Hrubieszów, Chełm, Włodawa i Biała Podlaska autentycznie żyły z kontaktów handlowych ze wschodnimi sąsiadami. Późniejsze załamanie przygranicznego handlu spowodowało bankructwo bardzo wielu niewielkich firm.</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#MarekTęcza">Muszę powiedzieć, iż ludzie interesu, handlowcy i przedsiębiorcy różnego rodzaju, nadal w kontaktach transgranicznych dostrzegają olbrzymią szansę rozwojową dla regionu. W województwie lubelskim współpraca i kontakty ze Wschodem są wynikiem rzeczywistych potrzeb mieszkańców naszego regionu. Nie ma u nas żadnych uprzedzeń w stosunku do Ukraińców i Białorusinów, wręcz przeciwnie, w opinii mieszkańców Lubelszczyzny ci właśnie ludzie niosą ze sobą szansę na pomyślny rozwój gospodarczy.</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#MarekTęcza">Ponadto poważną podstawę do wdrażania współpracy transgranicznej stanowią uwarunkowania historyczno-rodzinne, gdyż pokaźna liczba mieszkańców naszego regionu ma rodziny za Bugiem, albo też wywodzi się z terenów zabużańskich.</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#MarekTęcza">Ważny element współpracy transgranicznej, realizowanej w ramach Euroregionu „Bug”, na naszym terenie stanowi sieć komunikacyjna. Przez Lubelszczyznę, zgodnie z założeniami, ma przebiegać autostrada A-2, która linią szybkiego ruchu ma połączyć Berlin z Moskwą. Tędy również przebiega droga nr 17 wiodąca z Gdańska poprzez Warszawę, Lublin, Zamość, Hrebenne, Lwów, aż do Odessy. Jak widać droga ta łączy dwa morza - Bałtyckie i Czarne.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#MarekTęcza">Przez województwo lubelskie prowadzi też najkrótsza droga z Warszawy do Kijowa. Idzie ona poprzez Lublin, Piaski i Dorohusk. Na swoim terenie mamy też drogę nr 19 łączącą Białystok z Lublinem. Jest to bardzo ważny szlak komunikacyjny, łączący Litwę i Łotwę ze Słowacją, a dalej z Węgrami i krajami bałkańskimi.</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#MarekTęcza">A zatem komunikacja siłą rzeczy jest dla nas niebywale ważnym problemem. Na ostatnim posiedzeniu Euroregionu „Bug” przyjęliśmy wspólnie stanowisko w sprawie rozwoju sieci komunikacyjnej na naszych terenach przygranicznych. Jest to kwestia niezwykle istotna również dla białoruskich oraz ukraińskich partnerów.</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#MarekTęcza">Następnym, wielce nośnym tematem jest kultura oraz sport. Lublin jako uznany ośrodek kultury może promieniować inicjatywami z dziedziny kultury na Białoruś i Ukrainę. Również strona polska może wiele skorzystać z doświadczeń i tradycji kulturalnych wschodnich sąsiadów. W chwili obecnej nie tylko w filharmonii lubelskiej, ale także jeszcze w wielu innych placówkach kultury, pracują doskonali muzycy ukraińscy i białoruscy. Są to rzeczywiście dobrze wykształceni, bardzo zdolni ludzie.</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#MarekTęcza">Kolejnym tematem będącym w orbicie zainteresowania Euroregionu „Bug” jest ochrona środowiska. Naszym niewątpliwym atutem jest posiadanie czystych ekologicznie terenów. Wiele osób chce do nas przyjeżdżać po to, aby zaczerpnąć świeżego, aromatycznego powietrza. Mamy jednak podstawy po temu, aby sądzić, że po drugiej stronie Bugu do problematyki ekologicznej nie przykłada się zbyt wielkiej wagi. Między innymi z tego powodu realizowany jest program „Czysty Bug”. W takiej sytuacji staramy się zachęcać naszych przyjaciół zza wschodniej granicy do tego, aby na sprawy ochrony środowiska zwracali większą, niż dotychczas, uwagę.</u>
<u xml:id="u-5.34" who="#MarekTęcza">Nie można jednak stwierdzić, że współpraca transgraniczna powinna być realizowana tylko poprzez funkcjonowanie euroregionu, gdyż w chwili obecnej większość gmin i miast prowadzi, i to nawet bez specjalnych umów, współpracę z partnerami z Białorusi i Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-5.35" who="#MarekTęcza">Wśród gości obecnych na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej jest starosta tomaszowski oraz starosta hrubieszowski, którzy na temat tej współpracy mogą powiedzieć bardzo wiele.</u>
<u xml:id="u-5.36" who="#MarekTęcza">Na zakończenie chciałbym podkreślić, że dla regionu lubelskiego wielką szansą jest to, aby współpraca Polski ze wschodnimi sąsiadami rozwijała się harmonijnie i efektywnie. Nieomal na każdym kroku powtarzamy naszym partnerom, iż jesteśmy zainteresowani tym, aby granica na Bugu była granicą przyjaźni.</u>
<u xml:id="u-5.37" who="#MarekTęcza">Jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, że przystąpienie Polski do Unii Europejskiej niesie pewne formalnoprawne ograniczenia. I tych właśnie ograniczeń strona wschodnia najbardziej się obawia. Myślę, że posłowie obradującej u nas Komisji zechcą podjąć się wypracowania takiego rozwiązania, które pozwoli na pogodzenie obligującego systemu prawnego, który będziemy musieli przyjąć w momencie przystąpienia do Unii Europejskiej, z autentyczną, uwarunkowaną historycznie współpracą z naszymi wschodnimi sąsiadami. Dobra współpraca z Ukrainą i Białorusią, o czym mówiłem już wcześniej, stanowi dla naszego regionu poważną szansę wieloaspektowego rozwoju. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za informacje oraz wprowadzenie do dyskusji.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#BarbaraImiołczyk">Czuję się także zobowiązana do tego, aby podziękować departamentowi Integracji Europejskiej i Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji za przygotowanie na dzisiejsze posiedzenie bardzo obszernych materiałów.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#BarbaraImiołczyk">Czy poseł Paweł Bryłowski, który uczestniczył w powstawaniu Euroregionu „Bug”, jako ówczesny prezydent Lublina, zechciałby dodać jakieś informacje do tych, które zostały nam przedstawione?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PawełBryłowski">Szanowni państwo, chcę zacząć od tego, że istnienie Euroregionu „Bug”, nie jest bynajmniej sprawą mody na działanie tego typu struktur, wynika natomiast z rzeczywistych potrzeb. Przewodniczący sejmiku lubelskiego, pan Marek Tęcza powiedział co prawda, że w ciągu pięciu lat istnienia Euroregionu „Bug” przeważały sformalizowane, instytucjonalne kontakty. Jednak nie jest to cała prawda o euroregionie, gdyż już samo powołanie tej struktury miało symboliczne znaczenie dla naszego terenu, podobnie jak wymiar symbolu miało powstanie Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”, który na dzisiejszym posiedzeniu reprezentuje siedzący obok mnie poseł Czesław Fiedorowicz.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PawełBryłowski">Myślę jednak, że powstanie Euroregionu „Bug” było trudniejsze niż powstanie Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”, gdyż w rzeczywistości mimo wielu powiązań rodzinnych i tradycji historycznych granica na Bugu bardziej dzieliła niż łączyła.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PawełBryłowski">Oczywiście nie chciałbym negować współpracy transgranicznej, realizowanej w poprzednim okresie, gdyż współpraca taka była faktem, a jej ślady widoczne są do chwili obecnej. Jednak cały czas musimy mieć świadomość, że tereny zabużańskie, graniczące z Polską, były inaczej zagospodarowywane. Wiemy dobrze, że zanim dojdziemy do większych miejscowości położonych na Ukrainie i Białorusi, musimy przebrnąć przez pas jakby specjalnego przeznaczenia. Z tego też powodu starania o nawiązanie bliskich stosunków i o zawarcie niezbędnych porozumień, rzeczywiście przez pewien czas obracały się wyłącznie w sferze dobrych chęci, deklarowanych przez zainteresowane strony, jednak z realizacją proponowanych rozwiązań były nader poważne kłopoty.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PawełBryłowski">Ponadto po roku 1990 obydwie strony wpatrzone były w Zachód z tych samych powodów, choć znajdowały się w diametralnie różnych sytuacjach. Częstokroć miasta położone za Bugiem współpracowały z miastami z Zachodniej Europy, niejako ponad miastami polskimi. Myślę, że nie ma potrzeby, aby na dłużej zatrzymywać się nad specyfiką tego zjawiska, które w istocie było naturalnym ciążeniem trojga obecnych partnerów do porozumień, a tym samym do kapitału zlokalizowanego na zachód od naszego kraju.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PawełBryłowski">Do tego, o czym mówił pan Marek Tęcza, chciałbym dodać jeszcze kilka informacji, które w chwili obecnej są już historią. Otóż początki porozumienia, którego końcowym efektem było powołanie Euroregionu „Bug”, sięgają roku 1992, kiedy to ówcześni wojewodowie, z udziałem przedstawiciela Ministerstwa Współpracy z Zagranicą oraz reprezentantów lubelskich banków, podpisali pierwsze porozumienie regionalne.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PawełBryłowski">Celem tego porozumienia miało być znalezienie sił, środków i wspólnej woli do integracji celów i zadań ważnych dla regionu. Przy czym, jak to już zostało wcześniej powiedziane, sygnatariuszem tego porozumienia był również wojewoda tarnobrzeski. Oczywiście po zmianie mapy administracyjnej kraju Tarnobrzeg pozostał poza granicami nawet najszerzej pojmowanego regionu lubelskiego. Ponadto porozumienie to było też swego rodzaju pierwszym jawnym spojrzeniem na Wschód.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PawełBryłowski">Trwałym efektem podpisania tegoż porozumienia w chwili obecnej jest funkcjonująca w Łucku filia nie istniejącego już Banku BDK Lublin, powstałego po podziale Narodowego Banku Polskiego. Nie moją rzeczą jest poddawanie w chwili obecnej krytyce, bądź jakiejkolwiek ocenie, kwestii związanych z bankowością, jednakże nie mogę się powstrzymać od stwierdzenia, że pomniejszenie roli banków regionalnych, na naszym terenie niekorzystnie odbiło się na różnych sprawach, w tym również mobilności i aktywności współpracy transgranicznej.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PawełBryłowski">Z moich doświadczeń, a byłem obecny przy podpisywaniu pierwszych porozumień, wynika, że były one początkiem integrowania się wojewodów, a tym samym i województw, co pozwoliło na późniejsze, wspólne już wystąpienie, do wschodniego partnera. Kłopoty z podpisaniem pierwszych dokumentów o współpracy wynikały z faktu, że po naszej stronie było wiele dość rozproszonych podmiotów, natomiast po stronie ukraińskiej był tylko jeden, ale za to w pełni uzależniony od decyzji podejmowanych przez rząd. Stąd też upłynęło wiele czasu i dopiero w roku 1995 doszło do podpisania porozumienia, w wyniku którego powstał Euroregion „Bug”.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#PawełBryłowski">Nie byłbym samorządowcem i byłym prezydentem Lublina, gdybym w chwili obecnej nie przypomniał nieco kłopotliwej sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się we wrześniu roku 1995 w Łucku, dokąd udaliśmy się w celu podpisania wspomnianego już porozumienia.</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PawełBryłowski">Otóż mimo tego, że miasta województwa lubelskiego, w tym również sam Lublin, który osobiście reprezentowałem, były bardzo mocno zaangażowane w konstruowanie Euroregionu „Bug”, fundusze zaś, jakie wówczas można było uzyskać na funkcjonowanie owej struktury, były w dyspozycji prezydentów i burmistrzów, w momencie podpisywania porozumienia nikt nam nie dał pióra do ręki. Po prostu przedstawiciele Lublina siedzieli przy wspólnym stole obrad i na tym zakończył się ich pobyt w Łucku.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PawełBryłowski">Być może taka sytuacja była wynikiem pewnych założeń dotyczących zasad funkcjonowania obydwu naszych państw, choć wydaje mi się czasami, że to nie była wina strony ukraińskiej, mimo iż często pomawia się ją o autorytarne skłonności.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PawełBryłowski">Do tej pory mam niejakie przeświadczenie, że sytuacja, w jakiej wówczas znaleźliśmy się w Łucku, była raczej skutkiem decyzji podjętych w Warszawie, gdyż musimy pamiętać, że jednak na początku Euroregion „Bug” był mocno „upaństwowiony”. Mówię o tym, nie czyniąc ujmy urzędującym wówczas wojewodom i wicewojewodom. Dopiero z czasem zaczęto doceniać rolę poszczególnych miast i stowarzyszeń samorządowych, odgrywaną w kontekście funkcjonowania Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PawełBryłowski">Obecnie chciałbym na moment powrócić do wypowiedzi mojego przedmówcy i uzupełnić ją o dość istotną informację. Otóż w ramach grantu, który trafił do Politechniki Lubelskiej, opracowano rodzaj opisów sytuacji po obydwu stronach Bugu, w aspekcie gospodarczym i społecznym. Opis ten, traktowany jako działalność naukowa uczelni, został następnie wydany w formie kilku zeszytów zatytułowanych łącznie „Euroregion Bug”. W tym kontekście trzeba zwrócić uwagę, że właśnie to opracowanie było pierwszą naukową publikacją obejmującą omawianą problematykę.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PawełBryłowski">Jestem usatysfakcjonowany faktem, że wojewoda lubelski przekazał samorządowi swoje uprawnienia, wynikające z poprzednio podpisanego porozumienia. Cieszy również fakt, że lokalny samorząd po upływie pewnego czasu został jednak dopuszczony do decydowania o kształcie i zasadach funkcjonowania euroregionu. Nie byłbym sobą gdybym nie wyraził zadowolenia z tego powodu, że miasto Lublin znalazło się wśród członków Rady Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PawełBryłowski">Mówiąc o działaniu podejmowanym w ramach euroregionu trzeba też zdawać sobie sprawę z pewnego niebezpieczeństwa finansowego wynikającego ze współpracy podejmowanej ze wschodnimi partnerami, ale myślę, że jednak warto było podjąć swojego rodzaju ryzyko mając na względzie szanse, jakie niesie powołanie euroregionu. Elementem spowalniającym nieco funkcjonowanie tej struktury jest także sytuacja, jaka wytworzyła się w zakresie działalności banków regionalnych Lubelszczyzny.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PawełBryłowski">Mam jednak nadzieję, że przynajmniej w dwóch dziedzinach sprawy nabiorą większego tempa, to jest w dziedzinie współpracy naukowej oraz w zakresie działań proekologicznych. Na naszym terenie położony jest bardzo atrakcyjny Roztoczański Park Narodowy, w sytuacji zaś, w której euroregion powiększony został o okręgi „przypisane” administracyjnie do obwodu Lwowskiego w sposób naturalny połączona została z roztoczańskim parkiem ta część Roztocza, która znajduje się na terenie Ukrainy. Są to tereny dawnego powiatu jaworowskiego. Jednocześnie traktując Roztocze jako całościowy kompleks przyrodniczy zahaczamy terytorialnie o Euroregion „Karpaty”, co może rodzić w przyszłości jakieś kłopotliwe sytuacje.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PawełBryłowski">Rozumiem, że dwa ukraińskie okręgi, o których wcześniej była już mowa, włączyły się do współpracy również z tego powodu, że Euroregion „Karpaty” obejmuje swoim zasięgiem aż cztery krainy, preferujące dość zróżnicowane zadania i odmienne tendencje rozwojowe. A zatem w takich uwarunkowaniach wschodnim sąsiadom bliżej było do nas.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PawełBryłowski">Z jednej strony cieszę się z faktu przyłączenia do Euroregionu „Bug” dwóch lwowskich okręgów, z drugiej strony jednak myślę z niepokojem o tym, co zrobi szef obwodu lwowskiego wówczas, gdy dowie się o tych naszych „zdobyczach terytorialnych”.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PawełBryłowski">Chciałbym prosić posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz reprezentantów rządu, aby pamiętali o tym, że nasza granica wschodnia musi stać się, mimo gorszych warunków politycznych i mimo układów podpisywanych z Unią Europejską, podobnym pomostem, jakim była granica polsko-niemiecka wówczas gdy rodziła się wymiana transgraniczna i powstawał Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr”.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PawełBryłowski">Wschodnia granica Polski nie może być rodzajem żelaznej kurtyny. Mówię o tym, gdyż o ile dobrze zrozumiałem, zabierający przede mną głos marszałek sejmiku stwierdził, iż właśnie w okolicach Bugu kończy się Europa. Moim zdaniem tereny naszego euroregionu stanowią początek, nie koniec wielkiego obszaru Wschodniej Europy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#TomaszFlis">Szanowni państwo, bardzo się cieszę, że posłowie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej na miejsce swoich obrad wybrali Zamojszczyznę. Myślę, że oprócz omówienia głównego tematu, jakim jest rola samorządu terytorialnego we współpracy transgranicznej, będzie również czas na dyskusję z przedstawicielami różnych szczebli samorządowych obecnych na posiedzeniu. Myślę, że samorządowcy wykorzystają tę dzisiejszą okazję i zechcą postawić pytania w tych kwestiach, które ich najbardziej nurtują.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#TomaszFlis">Dzisiaj mówimy o Euroregionie „Bug”, a zatem chciałbym przypomnieć, iż we wrześniu tego roku mija 5 lat od momentu powstania euroregionu. Myślę, że pierwsze pięciolecie, które już mamy poza sobą, pozwala na dokonanie wstępnego podsumowania dotychczasowych działań podejmowanych przez tę strukturę.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#TomaszFlis">Muszę od razu powiedzieć, iż jestem nieco mniej entuzjastycznie ustosunkowany do efektów funkcjonowania tego euroregionu w ciągu pięciu lat, niż pan Marek Tęcza, a mogę mówić o pewnych doświadczeniach, gdyż bliski kontakt z euroregionem miałem od roku 1998. Wtedy to samorządy zostały włączone w działalność euroregionu. Przed dwoma laty przewodniczący wojewódzkich sejmików samorządowych stali się członkami Rady Euroregionu „Bug”. To była swojego rodzaju przymiarka do tej sytuacji, jaka miała się wytworzyć po 1 stycznia 1999 roku, czyli do pełnego przekazania samorządom bagażu spraw związanych z funkcjonowaniem euroregionów.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#TomaszFlis">Wobec określonych uwarunkowań finansowych współpraca realizowana przez Euroregion „Bug” w zasadzie rozwija się tam, gdzie nie są potrzebne większe środki. Myślę, że nie można jednoznacznie stwierdzić, że współpraca ta jest wynikiem funkcjonowania euroregionu, gdyż w moim przekonaniu jest to raczej zasługą bezpośrednich kontaktów, jakie już przed laty nawiązane zostały pomiędzy przygranicznymi województwami.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#TomaszFlis">Jak wykazały doświadczenia byłym województwom: lubelskiemu, chełmskiemu i zamojskiemu; bliżej było do współpracy z województwami: wołyńskim i lwowskim. Natomiast Biała Podlaska zdecydowanie ciążyła do województwa brzeskiego.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#TomaszFlis">W chwili obecnej, w dobie nowego podziału administracyjnego kraju usiłuje się zunifikować poczynania Euroregionu „Bug” i nadać im kształt jednolitej współpracy, jednak takie działanie nie ma szans na powodzenie. Współpraca samorządów z dawnego województwa zamojskiego oraz chełmskiego z województwem brzeskim ma wymiar nieco abstrakcyjny, gdyż pomiędzy tymi obszarami nie ma żadnych powiązań. Natomiast dobrze układają się kontakty transgraniczne pomiędzy terenem dawnego województwa bialskopodlaskiego i województwa brzeskiego.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#TomaszFlis">Nowym zjawiskiem, trzeba to przyznać, jest pewna asymilacja rejonu brzeskiego z południową częścią euroregionu, ale, jak to powiedziałem, w grę wchodzi asymilacja, natomiast nie ma podstaw do tego, aby w obecnej dobie nie mówić o istnieniu współpracy samorządów działających na terenach dawnego województwa zamojskiego i chełmskiego z województwem brzeskim.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#TomaszFlis">Nie mogę się też zgodzić z przedstawioną tu wcześniej tezą, iż przygraniczne województwa położone po stronie wschodniej Bugu nie przykładają wagi do ochrony środowiska. W tym kontekście chcę przypomnieć, iż na początku maja tego roku zostało podpisane porozumienie w sprawie utworzenia rezerwatu biosfery „Polesie”. Rezerwat ten położony jest na pograniczu trzech państw, tj. Ukrainy, Białorusi i Polski.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#TomaszFlis">Jest również przygotowywany dokument w sprawie utworzenia rezerwatu biosfery „Roztocze”. Poseł Paweł Bryłowski mówił już o tej sprawie informując, iż rezerwat ten obejmował całe Roztocze położone zarówno po stronie polskiej, jak i ukraińskiej.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#TomaszFlis">W rejonie lubelskim, chełmskim i zamojskim kontynuowana jest współpraca w dziedzinie ochrony środowiska. Muszę powiedzieć, iż w tym względzie mamy zupełnie dobre doświadczenia. To, że rzeka, która prowadzi czyste wody na teren Ukrainy, a następnie zakolami wraca na nasze tereny mocno zanieczyszczona, nie jest brakiem wyobraźni ze strony Ukrainy, a bardzo prozaicznym dowodem na niedostatek środków finansowych. Partnerzy Euroregionu „Bug” zza wschodniej granicy bardzo chętnie przystają na propozycje szkolenia ich służb ochrony środowiska na naszym terenie, jednak pracownicy tychże służb z braku pieniędzy nie mogą w pełni wykorzystać u siebie zdobytej wiedzy.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#TomaszFlis">Sądzę, że pomyślne układy pomiędzy służbami ochrony nie są dostrzegalnym efektem powstania Euroregionu „Bug”, gdyż tak naprawdę już dużo wcześniej w kontekście tym prowadzona była wzajemna wymiana doświadczeń. Ukraińcy chętni są do podejmowania wspólnych inicjatyw, nie tylko z zakresu ochrony środowiska, ale także w dziedzinie turystyki i zorganizowanego wypoczynku. Współpraca ta prowadzona jest na szczeblu polskich gmin i powiatów oraz odpowiedników tych struktur administracyjnych za Bugiem.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#TomaszFlis">Bardzo dobrze się stało, iż Euroregion „Bug” wreszcie został sformalizowany. Niektórzy mawiają, że obecnie mamy do czynienia ze zmaterializowaniem się euroregionu, gdyż wcześniej działał on nieco metafizycznie. Oczywiście, był, istniał, ale na dobrą sprawę nikt nie wiedział, co to jest za twór. Wielkie nadzieje pokładamy wobec tego w niedawno powstałym Stowarzyszeniu Euroregion „Bug”, gdyż jako formalna struktura, euroregion będzie mógł prowadzić działalność finansową, będzie mógł absorbować środki pochodzące z Unii Europejskiej, będzie mógł też nie tylko proponować jakieś programy dla poszczególnych gmin, ale także prowadzić ich obsługę.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#TomaszFlis">Myślę, że 14, już zorganizowanych programów, o których wcześniej była mowa, zachęci gminy do podejmowania inicjatyw lub też do włączania się w proponowane programy. Muszę powiedzieć, iż gminy były bardzo nieufne wobec propozycji przedkładanych przez nieformalnie istniejący Euroregion „Bug” i z wielką ostrożnością odnosiły się do wszelkich poczynań podejmowanych przez tę mało znaną strukturę. Mam nadzieję, że wówczas, gdy euroregion będzie dysponował pieniędzmi, zaowocuje on przyspieszeniem i zdynamizowaniem działalności, runą ostatnie bariery, gminy zaś zaczną dostrzegać korzyści wynikające z włączenia się w prowadzone już i proponowane działania.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#TomaszFlis">Do chwili obecnej dzięki Euroregionowi „Bug” udało się zorganizować kilkanaście imprez z zakresu turystyki oraz szeroko rozumianej kultury oraz sportu.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#TomaszFlis">Myślę, że obecni na sali obrad posłowie oraz samorządowcy mają pokaźne doświadczenia zebrane w kontekście współpracy transgranicznej, i że zechcą się tymi doświadczeniami podzielić w trakcie trwającego posiedzenia. Liczę zatem na wystąpienia przedstawicieli tych samorządów, które aktywnie współpracują z jednostkami terytorialnymi Ukrainy i Białorusi, oraz na głosy przedstawicieli władz Euroregionu „Bug”. Jestem przeświadczony, że taka prezentacja doświadczeń korzystna będzie dla obydwu stron. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za wystąpienie, również ze swojej strony zachęcam państwa do dzielenia się swoimi doświadczeniami zgromadzonymi w trakcie współpracy z jednostkami terytorialnymi naszych wschodnich partnerów. Wierzę, że uda nam się również usłyszeć nieco na temat działań podejmowanych na rzecz przełamywania istniejących barier. Wiemy, że główną przeszkodą w prowadzeniu efektywnej działalności jest dotkliwy brak pieniędzy, o czym mówił również dzisiaj przewodniczący sejmiku województwa lubelskiego. Z wypowiedzi tej wynikało, iż do tej pory Euroregionowi „Bug” udało się uzyskać bardzo niewiele grantów, co znacznie ograniczyło możliwość prowadzenia działalności z prawdziwego zdarzenia.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#BarbaraImiołczyk">Zanim jednak przejdziemy do tych spraw, chciałabym prosić, aby głos zabrał poseł Czesław Fiedorowicz, pełniący funkcję prezesa Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”. Myślę, że będzie to nader interesujące wystąpienie chociażby z tego względu, iż poseł Czesław Fiedorowicz, jako szef euroregionu, może poszczycić się niekłamanymi sukcesami w dziedzinie pozyskiwania środków finansowych. Myślę, że będzie nam także dane dowiedzieć się jak możemy pomóc samorządom w przełamywaniu istniejących barier, które wyrastają przed nimi w momencie, w którym decydują się na podjęcie jakiejś inicjatywy. Chciałabym, aby pan poseł podzielił się z nami własnymi doświadczeniami, które rzeczywiście są imponujące.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#BarbaraImiołczyk">Proszę, panie pośle, o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#CzesławFiedorowicz">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, przede wszystkim chciałbym powiedzieć kilka słów na temat odsamorządowej inicjatywy, której efektem było przybliżenie się do siebie dwóch państw w ich przygranicznych regionach.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#CzesławFiedorowicz">Otóż od roku 1990 do roku 1998 byłem burmistrzem w przygranicznym Gubinie, więc mogę powiedzieć, iż jestem samorządowcem-praktykiem. Jak wielu z nas praktykę tę przekładam na doświadczenie ustawowe w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#CzesławFiedorowicz">Proszę państwa, niejednokrotnie było mi dane usłyszeć o nieistniejącym w rzeczywistości Euroregionie „Sprewa-Nysa-Bóbr”, gdyż wielu moich rozmówców tak naprawdę nie bardzo wiedziało, czy euroregion, który reprezentuję, położony jest w województwie lubelskim, czy też w dawnym lubelskim. A może rozmówcy mylili się rozmyślnie sądząc, iż naszym euroregionem chcemy objąć całą Polskę od Nysy po Bug? Nie będę rozstrzygał tych wątpliwości i, poprzestanę tylko na zdementowaniu tej pogłoski. Tym stwierdzeniem zakończę wstępne dywagacje, aby przejść do kwestii merytorycznych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#CzesławFiedorowicz">Otóż Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr” ma już poza sobą dziesięcioletnie doświadczenia, choć formalnie euroregion ten powstał dopiero we wrześniu 1993 roku. Wtedy to podpisana została partnerska umowa dwóch stowarzyszeń samorządowych. Umowę tę sygnowałem jako reprezentant strony polskiej, do dzisiaj zresztą pełnię w Euroregionie „Sprewa-Nysa-Bóbr” funkcję prezesa. Natomiast ze strony niemieckiej umowę sygnował nadburmistrz Cottbus, który również piastuje to stanowisko do dnia dzisiejszego, pozostając przez cały czas prezesem euroregionu. A zatem, jak widać, była to inicjatywa samorządowa, w wyniku której powołana została struktura stowarzyszeniowa posiadająca od początku swojego istnienia osobowość prawną. Od początku też w Euroregionie „Sprewa-Nysa-Bóbr” absolutną dominację posiadały i posiadają gminy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#CzesławFiedorowicz">Od samego też początku wojewoda jest w zarządzie euroregionu, dysponując jednym głosem, czyli tyle samo, co gmina licząca dwa tysiące mieszkańców. Udział wojewody w pracach zarządu euroregionu traktowany jest w sposób partnerski, po prostu jest on jednym spośród członków. Do prac zapraszamy również lubuski sejmik samorządowy, który podobnie jak wojewoda, będzie dysponował głosem.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#CzesławFiedorowicz">Aby Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr” mógł odnosić różnorakie sukcesy musi stać samorządami gminnymi. W chwili obecnej na poziomie euroregionu zawartych już zostało kilkanaście umów partnerskich z poszczególnymi gminami polskimi i niemieckimi. Aktualnie już prawie każda gmina niemiecka ma polskiego partnera, przy czym trzeba wyjaśnić, że administracyjny układ niemiecki odbiega mocno od naszego wzorca i posiada bardzo niewielką liczbę gmin. W sumie na terytorium euroregionu gmin tych po stronie niemieckiej jest zaledwie kilkanaście.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę, że najlepszym sposobem na przełamywanie stereotypów jest ustawiczne pogłębianie partnerstwa, podobnie jak na znajdowanie dobrych pomysłów oraz na ich realizację. Partnerstwo stanowi także solidną podstawę do przygotowania programów rozwoju terenów objętych działaniem euroregionu zarówno teraz, jak i w przyszłości.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#CzesławFiedorowicz">W chwili obecnej Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr” ma partnera będącego członkiem Unii Europejskiej, natomiast my dopiero staramy się o uzyskanie członkostwa w UE. Myślę, że za kilka lat, gdy, jak sądzę, będziemy już członkami UE, Białoruś i Ukraina dopiero będą zabiegały o przyjęcie do Unii. Z tego też względu uważam, że doświadczenia zgromadzone w toku funkcjonowania reprezentowanego przeze mnie euroregionu trzeba i warto przenosić na Euroregion „Bug”.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#CzesławFiedorowicz">Obszar działania Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” jest dość specyficzny, gdyż w jego ramach znajdują się Dolne Łużyce, zamieszkane przez Serbołużyczan, jedynych Słowian żyjących na terenie Niemiec. Z kolei większość mieszkańców polskiej części euroregionu pochodzi zza Buga, choć mieszka od kilkudziesięciu lat w okolicach Bobra. A zatem czytelne i jednoznaczne jest określenie tego, gdzie znajdują się nasze korzenie. Można wobec tego powiedzieć, że pomiędzy mieszkańcami okolic Buga i okolic Bobra zachodzą pewne logiczne, historycznie uwarunkowane związki.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę, że obecny na dzisiejszym posiedzeniu przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Maciej Szydłowski, z którym współpracujemy od samego początku funkcjonowania euroregionu, wie doskonale, że presja euroregionów zachodnich wymusiła na Komisji Europejskiej decyzję o wyłonieniu z programu PHARE tak zwanego programu PHARE CBC. To Parlament Europejski zaakceptował rozwiązanie, ponieważ na granicy unijnej funkcjonują programy typu INTERREG. Myślę, że wówczas, gdy wejdziemy już do Unii Europejskiej, będziemy mieli na terenie naszego euroregionu program INTERREG. Już teraz musimy się powoli uczyć tego, czym w zasadzie jest program tego typu, z którego obecnie korzystają Niemcy. Natomiast my, dzięki przychylności Komisji Europejskiej mamy program PHARE CBC, składający się z dwóch części. Jedną z nich jest część inwestycyjna, natomiast tworzą ją tzw. małe projekty euroregionalne.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę, że dzięki naszej dobrej, samorządowej postawie, udało się nam uzyskać zgodę na to, aby z programu PHARE CBC od roku 1995 były wydzielone małe projekty euroregionalne. Na początku na ten cel przeznaczono 250 tys. euro, później zaś corocznie każdy euroregion, aż do roku 1999, otrzymywał po 500 tys. euro. Program ten został zakończony w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#CzesławFiedorowicz">Nasze doświadczenia oczywiście znacznie wykraczają poza te projekty, które ujęte zostały w programie PHARE CBC. Bowiem, o ile sobie przypominam, do tej pory zrealizowałem już około 500 projektów, na sumę 2 mln euro. W chwili obecnej na terenie Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” nie ma chyba gminy, która by nie skorzystała z takiego projektu.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#CzesławFiedorowicz">Jest to dla nas zupełnie oczywiste, gdyż euroregion, na który każdy mieszkaniec płaci po 65 groszy, po to właśnie istnieje, aby służyć doświadczeniami i pomocą szczególnie tym gminom, które sobie nie radzą w dzisiejszej rzeczywistości ekonomicznej. Jeśli otrzymamy sygnał o kłopotach którejś z gmin, jedziemy do niej i pomagamy w przygotowaniu stosownego projektu.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#CzesławFiedorowicz">Jak wiadomo tu obecnym, przygotowanie projektów w ramach programu PHARE jest dość kłopotliwe z uwagi na ich mnogość i różnorodność. Na przykład w „Programie 99” mamy 155 projektów. Wśród nich znajdują się projekty za 760 euro, ale i też takie, które kosztują 20–30 tys. euro. Natomiast dokumentacja do obydwu typów projektów jest identyczna.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#CzesławFiedorowicz">Z uwagi na swoją specyfikę Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr” mógł realizować również projekty inwestycyjne. Do chwili obecnej nasz euroregion zrealizował już znaczną część bardzo interesującego programu EUROLAS, który wart jest upowszechnienia na terenie całej Europy. EUROLAS jest dobrze skonstruowanym programem zapobiegania katastrofom pożarów pustoszących lasy. Program ten uwzględnia funkcjonowanie systemu pojazdów specjalistycznych oraz specjalistycznej łączności. Ujmuje on także budowę na terenie kompleksów leśnych Polski i Niemiec kilkudziesięciu tzw. dostrzegalni pożarów, co pomaga w podjęciu szybkiej akcji gaśniczej. Jak wiadomo pożar nie boi się ani Straży Granicznej, ani też samej granicy państwa.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#CzesławFiedorowicz">Zrealizowaliśmy też, cieszący się wielką popularnością, program budowy ścieżek rowerowych. Muszę powiedzieć, iż euroregion ma już spore doświadczenia, wynikające z samodzielnego realizowania różnego typu projektów inwestycyjnych.</u>
<u xml:id="u-10.16" who="#CzesławFiedorowicz">Na terenie Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” i na granicy zachodniej realizowane są także programy inwestycyjne o charakterze stricte transgranicznym. Są one przygotowywane i wdrażane w ramach wspomnianego już programu PHARE CBC. W ramach tych projektów budujemy na przykład wspólne oczyszczalnie ścieków. Będę nieskromny i powiem, że sam wybudowałem najpiękniejszą w Europie oczyszczalnię ścieków, wspólną dla Polaków i Niemców, nie wydając z polskiej kasy miejskiej ani jednej złotówki, a chcę dodać, iż zrealizowanie tej inwestycji kosztowało 400 mld zł.</u>
<u xml:id="u-10.17" who="#CzesławFiedorowicz">Przyznam, iż wybudowanie wspólnej oczyszczalni budziło pewne kontrowersje, padały liczne pytania, czy rzeczywiście musimy przyjmować do siebie ścieki z Niemiec i oczyszczać je na naszym terenie. A zatem wybudowanie wspólnej oczyszczalni ścieków stało się nie tylko sukcesem o wymiarze ekologicznym, ale także dowodem na to, że jednak można pokonać różnorakie uprzedzenia i złagodzić kontrowersje.</u>
<u xml:id="u-10.18" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę, że Euroregion „Bug” w najbliższej przyszłości stanie wobec takiego samego problemu, gdy zdecyduje się na budowę, wspólnej z Białorusinami, czy też Ukraińcami, oczyszczalni, lub składowiska śmieci. Z moich doświadczeń wynika, że mimo różnorakich barier opłaca się jednak podejmować wspólne inwestycje tego typu. Mam pełną świadomość tego, jak wygląda ustrój administracyjny Ukrainy i Białorusi i jakie problemy wynikają z obecnego stanu rzeczy. Mogę o tym sporo powiedzieć, gdyż Białorusini kilkakrotnie przyjeżdżali do naszego euroregionu, aby poznać zasady funkcjonowania struktury o zasięgu transgranicznym. W kontekście tych kontaktów muszę stwierdzić, że jednak łatwiejszym partnerem będzie Ukraina.</u>
<u xml:id="u-10.19" who="#CzesławFiedorowicz">W chwili obecnej przygotowujemy się, jako Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr”, do przyjmowania na staże szkoleniowe samorządów polskich i ukraińskich, a może, jeśli miałoby to jakiś sens, również samorządów z Białorusi. Myślę, że nasze doświadczenia pozwolą na przekazanie partnerom zza wschodniej granicy wiedzy na temat problemów, jakie rodzi pojęcie współpracy transgranicznej. Podejmując współpracę trzeba mieć świadomość, że przygotowanie na przykład zadań inwestycyjnych wymaga odpowiednio długiego czasu i w tym względzie niczego nie da się nadmiernie przyspieszyć.</u>
<u xml:id="u-10.20" who="#CzesławFiedorowicz">Mniej kłopotów, jak sądzę, zrodzi się w kontekście funkcjonowania przejść granicznych, gdyż nie trzeba tu szukać żadnych nowych rozwiązań, co wynika z faktu, że przejścia graniczne zarówno na zachodniej i wschodniej granicy, są nieomal identyczne. Podobnie jak Euroregion „Bug” odczuwamy skutki funkcjonowania zbyt małej liczby przejść. Jedyna różnica rysująca się w chwili obecnej polega na tym, że przejścia zlokalizowane na zachodniej granicy Polski jednocześnie wyznaczają granicę unijną, która siłą rzeczy musi być swojego rodzaju filtrem. Na razie kwestia ta nie dotyczy jeszcze Ukrainy i Białorusi, ale podkreślam, tylko na razie, bo w momencie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej również Euroregion „Bug” znajdzie się w podobnej, jak nasza, sytuacji. Przyznam, iż w kontekście funkcjonowania przejść granicznych nie wszystko zrobiliśmy „na piątkę”, a zatem Euroregion „Bug” musi rzetelnie zapoznać się z naszymi doświadczeniami po to, aby nie popełnić tych samych błędów.</u>
<u xml:id="u-10.21" who="#CzesławFiedorowicz">W chwili obecnej koncentrujemy się na budowie przejść na Nysie, które mają charakter wybitnie lokalny, gdyż są to przede wszystkim mosty graniczne. Przy tej okazji chciałbym powiedzieć kilka słów na temat naszych związków z Euroregionem „Bug”. Otóż już 8 czerwca tego roku otwieramy bardzo ładne i ze wszech miar nowoczesne przejście graniczne w Gubinku, które stanie się w przyszłości elementem ekspresowej drogi łączącej zachodnie krańce Polski z Dorohuskiem. Mam nadzieję, że taką drogę uda się zbudować w ciągu 10–15 lat.</u>
<u xml:id="u-10.22" who="#CzesławFiedorowicz">Aby jednak droga ta powstała trzeba wybudować nową przeprawę przez Odrę. Myślę, że do czasu ukończenia prac podejmowanych na naszym terenie, sfinalizowana też zostanie budowa mostu w Puławach, przez który droga ta będzie przebiegała. Jesteśmy głęboko zainteresowani zilustrowanym połączeniem drogowym i skrupulatnie przygotowujemy się do podjęcia niezbędnych przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-10.23" who="#CzesławFiedorowicz">Uważam, iż zrealizowanie tego zamierzenia będzie elementem integrującym działania nie tylko samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich, ale także będzie realizacją pewnej strategii o wymiarze ogólnokrajowym, która zapisana została w naszym programie działania. Mówiąc bardziej szczegółowo, w strategii rozwoju Gubina znalazła się między innymi budowa drogi do Dorohuska, przebiegającej przez most w Puławach. Nie wiem natomiast, czy w dokumentach przygotowanych przez Chełm, Dorohusk i Lublin też zostało zapisane, że w najbliższych latach podjęte zostaną działania mające na celu „dojście” do Gubina, a tym samym do zachodniej granicy. Muszę powiedzieć, że byłbym bardzo usatysfakcjonowany, gdyby tak było w istocie.</u>
<u xml:id="u-10.24" who="#CzesławFiedorowicz">Muszę powiedzieć jeszcze i to, że w chwili obecnej euroregiony położone przy zachodniej granicy Polski startują z nowym programem PHARE CBC II, który jest oparty na tzw. wspólnym dokumencie programowym.</u>
<u xml:id="u-10.25" who="#CzesławFiedorowicz">Otóż w ostatnim czasie dla całego pogranicza polsko-niemieckiego został opracowany i przyjęty przez Wspólny Komitet Wykonawczy Polsko-Niemiecki planistyczny program wszystkich tych przedsięwzięć, które będą realizowane w latach 2000–2006. Jest to zupełne novum w skali Europy. Musieliśmy ustalić wspólne stanowisko naszych województw i niemieckich landów, a to nie było łatwe, pozwalające na stworzenie jednego dokumentu planistycznego.</u>
<u xml:id="u-10.26" who="#CzesławFiedorowicz">Przypuszczam, że Euroregion „Bug” za kilka lat będzie również opracowywał podobne dokumenty wspólnie z Ukraińcami i Białorusinami, a zatem śmiem twierdzić, że nasze doświadczenia mogą się okazać bardzo przydatne. Sądzę, że w wieloletnich programach działania Euroregion „Bug” już teraz mógłby uwzględnić opracowanie dokumentów podobnego typu.</u>
<u xml:id="u-10.27" who="#CzesławFiedorowicz">Jak to już zaznaczyłem, planistyczny program wszystkich tych przedsięwzięć, które zostaną podjęte w latach 2000–2006, został już zaakceptowany i w najbliższym czasie stanie się podstawą nowego programu PHARE CBC II. W chwili obecnej nie jestem w stanie z uwagi na brak czasu szczegółowo omawiać tego programu, ale chętnie służę wszelkimi informacjami na ten temat, po zakończeniu posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-10.28" who="#CzesławFiedorowicz">Na zakończenie chcę powiedzieć, iż sztuka umiejętnego przygotowywania projektów polega na tym, że w każdej gminie mamy profesjonalistę, który wie jak należy sporządzać projekty unijne. W takiej sytuacji nie musimy się uciekać ani do pomocy wojewody, ani marszałka sejmiku, ani też kogokolwiek innego. Po prostu mamy własną kadrę, która potrafi fachowo i sprawnie przygotowywać projekty. To jest jeden z głównych efektów naszej prawie dziesięcioletniej pracy, z którego możemy być dumni.</u>
<u xml:id="u-10.29" who="#CzesławFiedorowicz">Państwo wiedzą, że ostatnio powstało Forum Euroregionów Granicznych, gdyż w chwili obecnej w Polsce mamy już 14 euroregionów. Dla informacji dodam, że byłem jednym z założycieli tegoż forum, które stało się świetną płaszczyzną wymiany doświadczeń zgromadzonych przez poszczególne euroregiony.</u>
<u xml:id="u-10.30" who="#CzesławFiedorowicz">Myślę, że mając dość pokaźne doświadczenia, możemy podzielić się nimi z „młodszymi” euroregionami, które powstały na polskiej granicy wschodniej. Dodam też, że czujemy się zobligowani do przekazywania naszej wiedzy oraz doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-10.31" who="#CzesławFiedorowicz">Dziękuję, pani przewodnicząca.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję posłowi Czesławowi Fiedorowiczowi za tak obszerne wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze pan prezydent Zamościa.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MarekGrzelaczyk">Szanowni państwo, przede wszystkim chciałem podziękować za zaproszenie na posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Cieszę się z faktu, iż właśnie Zamość wybrany został na miejsce obrad.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MarekGrzelaczyk">Przechodząc do kwestii merytorycznych muszę powiedzieć, iż niejako chciałbym się „wpisać” w to, co przede mną powiedział dzisiaj wicewojewoda lubelski. Otóż cieszę się z faktu, że Euroregion „Bug” podlega restrukturyzacji mając nadzieję, że skutki tejże restrukturyzacji zaowocują w pełni efektywnym działaniem. Jestem przeświadczony, że działanie to pójdzie w takim kierunku, jaki został zilustrowany przez pana posła Czesława Fiedorowicza dzielącego się doświadczeniami zgromadzonymi w trakcie funkcjonowania Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MarekGrzelaczyk">Usatysfakcjonowany jestem także wypowiedzią pani przewodniczącej, posłanki Barbary Imiołczyk, jaką dane mi było usłyszeć na zakończonym przed chwilą spotkaniu z dziennikarzami. Otóż posłanka Barbara Imiołczyk stwierdziła, że ramy stworzone przez Euroregion „Bug”, będą wypełniane przez samorządy.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MarekGrzelaczyk">Natomiast ze swojej strony chciałbym się podzielić doświadczeniami Zamościa, który przed reformą administracyjną był stolicą województwa. Otóż muszę przyznać, że choć działania podejmowane przez Euroregion „Bug” nie były zbyt efektywne, ich skutki okazały się wielce przydatne dla Zamościa i dla całego obszaru Zamojszczyzny.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MarekGrzelaczyk">W tym kontekście chcę powiedzieć, iż w chwili obecnej nie należy eksponować tezy, że powinniśmy czynić wszystko po to, aby nasza współpraca z partnerem ukraińskim dawała polskiej stronie godziwe zyski. Cały czas musimy natomiast pamiętać o tym, że Ukraińcy „dojrzewają gospodarczo”, że mocno odczuwają swoją tożsamość, którą w pełni uświadomili sobie dopiero po rozdziale imperium.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MarekGrzelaczyk">Nieprzypadkowo podkreślam wagę owej tożsamości, gdyż w pewnym stopniu kwestia ta rzutuje również na problemy współpracy gospodarczej. W tym kontekście chcę powiedzieć, iż nie jest prawdą, że bankructwa wielu przygranicznych firm i banków zlokalizowanych po stronie ukraińskiej są skutkiem naszych znowelizowanych uregulowań prawnych, które obowiązują od dwóch lat.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#MarekGrzelaczyk">Obecna sytuacja w moim przekonaniu jest wynikiem restrykcyjnej działalności strony ukraińskiej, która chce rozpoczynać własną produkcję wielu artykułów, dotychczas kupowanych od Polski. Myślę, że postawę taką trzeba uszanować i szukać innych możliwości wspólnego działania, które pozwolą na osiągnięcie pełnej efektywności naszych przedsięwzięć gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#MarekGrzelaczyk">Przykład Zamościa jest wyrazistą ilustracją tego, że kontakty ze wschodnim partnerem mogą być jednak satysfakcjonujące z ekonomicznego punktu widzenia. Wierzę, że nasza aktywność jest najlepszym kluczem do efektywnej współpracy i utrzymania dobrych kontaktów transgranicznych. W chwili obecnej współpraca polsko-ukraińska, realizowana przez miasto Zamość, jest bardzo różnorodna i ma wielce zróżnicowany zakres. Jej, niejako formalnym początkiem stało się porozumienie o partnerstwie, podpisane już w roku 1991 pomiędzy Zamościem i Żółkwią. Następnie przyszła kolej na aktywny udział Zamościa w przedsięwzięciach podejmowanych w ramach Euroregionu „Bug”. Od kilku też już lat liczne instytucje działające w Zamościu współpracują ze swoimi odpowiednikami funkcjonującymi na terenie Zachodniej Ukrainy. I tak zamojskie muzeum utrzymuje ścisłe kontakty z wołyńską placówką muzealną, współpracuje też Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Zamościu z Uniwersytetem im. Iwano Franka we Lwowie. Szkoda, że nie ma na dzisiejszym posiedzeniu przedstawicieli wymienionych instytucji, gdyż w tym względzie mają nader bogate doświadczenia, którymi mogliby się z nami podzielić.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#MarekGrzelaczyk">Zamojski Instytut Nauk Rolniczych od lat już utrzymuje kontakty z Uniwersytetem Agrarnym w Dublanach, z kolei Lwowska Izba Przemysłowo-Handlowa jest współorganizatorem Międzynarodowych Targów Zamojskich. Zamojski dom kultury także współpracuje z licznymi placówkami kulturalnymi działającymi na Ukrainie, przede wszystkim z tymi, które zlokalizowane są w Żółkwi i Lwowie.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#MarekGrzelaczyk">Przechodząc do zagadnień gospodarczych muszę przypomnieć, iż od roku 1998 notowaliśmy bardzo dynamiczny rozwój wymiany handlowej, pomiędzy przygranicznymi rejonami Polski i Ukrainy. Znaczącą rolę w tej wymianie odgrywały zakupy robione w Polsce przez obywateli ukraińskich, przy czym wielu Ukraińców przyjeżdżało po różne artykuły właśnie do Zamościa. Był to bardzo ważny czynnik aktywizujący handel.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#MarekGrzelaczyk">Na podkreślenie zasługuje także trwała i wieloaspektowa współpraca realizowana pomiędzy zamojską Korporacją Energetyczną a elektrownią w Dobrotworze. Jest to kapitalny przykład obustronnej wymiany, gdyż węgiel z Polski idzie do Dobrotworu, natomiast strona polska kupuje w tamtejszej elektrowni energię elektryczną po dużo niższej cenie.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#MarekGrzelaczyk">W ostatnich latach działalność Euroregionu „Bug” zyskała wsparcie od unijnych programów pomocowych. W ramach Funduszu Małych Projektów Euroregionalnych PHARE, będącego w dyspozycji Euroregionu „Bug”, w Zamościu w latach 1999–2000 zrealizowano dwa projekty. Był to czas, gdy wraz z obecnym tu dzisiaj wicewojewodą Markiem Tęczą, byliśmy gospodarzami województwa, w latach tych bowiem pełniłem funkcję wojewody zamojskiego. Pierwszym ze zrealizowanych projektów był Międzynarodowy Festiwal Sportu Dzieci i Młodzieży. Jest to cykliczna, organizowana już od pięciu lat impreza, w której uczestniczą młodzi sportowcy w wieku 14–15 lat ze wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Ukrainy oraz młodzież z krajów Unii Europejskiej, tj. Niemiec, Anglii i Holandii.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#MarekGrzelaczyk">W ubiegłorocznym festiwalu uczestniczyło 18 czterdziestoosobowych reprezentacji ze Lwowa, Łucka, Tarnopola, Użgogrodu oraz jeszcze innych miast. Na uroczystym otwarciu imprezy obecny był ambasador Unii Europejskiej w Warszawie. Festiwal ten ze środków unijnych uzyskał dotację w wysokości 9 tys. euro.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#MarekGrzelaczyk">Ostatnio była natomiast zorganizowana konferencja popularnonaukowa, która przebiegała pod hasłem: „Zamojszczyzna i Wołyń w minionym tysiącleciu, nauka i sztuka”. Było to bardzo ważne spotkanie w kontekście poszukiwania porozumień w obszarze historycznym. Podczas konferencji swoje opracowania przedstawiło 30 referentów, w tym 13 z Ukrainy. Projekt ten uzyskał dofinansowanie ze środków będących w dyspozycji funduszu PHARE Małe Projekty Euroregionalne, w wysokości 4 tys. 125 euro.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#MarekGrzelaczyk">Kolejną inicjatywą transgraniczną, którą realizujemy w Zamościu, jest udział w programach ogłoszonych bezpośrednio przez Komisję Europejską. Pierwszym z tych projektów jest projekt podyplomowych studiów turystyki transgranicznej, realizowany w ramach programu PHARE CREDO. W roku 1998 Komisja Europejska ogłosiła konkurs w ramach tego właśnie programu, na projekty związane ze wspieraniem rozwoju współpracy transgranicznej, prowadzonej pomiędzy regionami Europy Środkowo-Wschodniej i krajami Wspólnoty Niepodległych Państw.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#MarekGrzelaczyk">Spośród dwudziestu projektów złożonych przez instytucje, działające na pograniczu polsko-ukraińskim, Komisja wybrała dwa. Jeden z nich dotyczył budowy sieci kanalizacyjnej w Ustrzykach Dolnych, drugim zaś był zaprezentowany już projekt powołania studium turystyki transgranicznej, opracowany w Zamościu. Projekt ten w szczegółach przygotowała zamojska Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji, przy współpracy Uniwersytetu im. Iwano Franka we Lwowie. W pracach przygotowawczych uczestniczyły także władze rejonu Żółkwi.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#MarekGrzelaczyk">Na realizację tego projektu Komisja Europejska przyznała 37 tys. 700 euro, natomiast niezbędne dalsze 25 procent kosztów Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji pokryła ze środków własnych. Studium adresowane jest wyłącznie do mieszkańców Polski. Warunkiem podjęcia kształcenia w tym trybie jest legitymowanie się wyższym wykształceniem. Obecnie w zajęciach uczestniczy 50 słuchaczy z województw: lubelskiego i podkarpackiego. Absolwenci otrzymują dyplom ukończenia szkoły wyższej, sygnowany również przez program PHARE CREDO.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#MarekGrzelaczyk">Jak widać, prowadzimy działania mające na celu unowocześnienie i zracjonalizowanie turystyki, w czym nader pomocna będzie dobrze wykształcona kadra, dysponująca wiedzą na temat atmosfery i specyfiki pogranicza polsko-ukraińskiego.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#MarekGrzelaczyk">Program studiów zakłada, iż absolwenci zdobędą niezbędny zasób wiedzy ekonomicznej, organizacyjnej i prawnej, umożliwiającej ocenę oraz wykorzystanie mechanizmów gospodarki rynkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#BarbaraImiołczyk">Panie prezydencie, są to bardzo interesujące informacje, wobec tego proszę, aby przedstawił je pan Komisji na piśmie. Natomiast chcielibyśmy, aby w chwili obecnej zechciał pan przedstawić nam informacje o charakterze bardziej uogólnionym, dotyczące współpracy realizowanej w ramach Euroregionu „Bug”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#MarekGrzelaczyk">Pani przewodnicząca, w szczegóły wdałem się z tej przyczyny, że dysponuję pokaźnym bagażem osobistych doświadczeń zgromadzonych w kontekście kontaktów transgranicznych utrzymywanych przez Zamość z Ukrainą.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#MarekGrzelaczyk">Jestem przeświadczony, że wzmocnienie naszych kontaktów gospodarczych z ukraińskim partnerem powinno się odbywać również poprzez aktywizowanie innych obszarów współdziałania. Muszę powiedzieć, iż w Zamościu uczyniono możliwość takiej właśnie aktywizacji, która jest wykorzystywana w praktycznym działaniu. Uważam, iż właśnie w aktywizacji różnych obszarów naszej rzeczywistości kryje się klucz do uzyskania tak oczekiwanej efektywności w działaniu Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#MarekGrzelaczyk">Dzisiaj, jak to już zaznaczyłem wcześniej, nie można oceniać współpracy transgranicznej wyłącznie poprzez pryzmat korzyści materialnych i ekonomicznych, gdyż zasada ta nie zostanie w obecnych uwarunkowaniach zaakceptowana przez stronę ukraińską. Budowanie zaufania musi się odbywać na innych, szerszych obszarach, po to, aby Ukraińcy mieli świadomość, że nie interesuje nas wyłącznie czysty zysk, a stabilna, na długie lata zaprojektowana współpraca, która pozwoli na wciągnięcie Ukrainy w orbitę wpływów Unii Europejskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuje panie prezydencie.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Wiesław Woda.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#WiesławWoda">Szanowni państwo, w Zamościu przebywam już od wczoraj, a zatem miałem okazję poznać uroki Zamojszczyzny, a zwłaszcza Roztoczańskiego Parku Narodowego. Nie ukrywam też, iż w trakcie nieformalnych spotkań i rozmów dowiedziałem się też sporo ciekawostek. I tak dzięki doskonałemu przewodnikowi, poznałem historię tej ziemi, jej tradycje, dokonania, ale też i anegdoty, które w trwały sposób zapisały się w pamięci kolejnych pokoleń. Także wczoraj dowiedziałem się sporo na temat współpracy transgranicznej realizowanej na tym terenie, prowadzonej zwłaszcza w kontekście gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#WiesławWoda">Zarówno w trakcie wczorajszych rozmów, jak i w toku dzisiejszego posiedzenia, uporczywie powracał wątek nie tak dawno świetnie prosperującego handlu przygranicznego, dzięki któremu poprawiła się sytuacja materialna wielu rodzin i kondycja ekonomiczna licznych firm. Dowiedziałem się, że miejscowe fabryki produkowały meble na potrzeby wschodnich sąsiadów, że wielkim powodzeniem cieszyło się nasze obuwie i konfekcja.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#WiesławWoda">W kontekście tej informacji chciałbym się dowiedzieć od gospodarzy obecnego posiedzenia, jakie przyczyny spowodowały tak znaczne zahamowanie kwitnącego jeszcze przed kilku laty przygranicznego handlu i wymiany gospodarczej.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#WiesławWoda">Oczywiście możemy kultywować różne formy współpracy, jednak do prowadzenia każdego rodzaju działalności niezbędne są odpowiednie środki finansowe, a te, jak wiadomo, mają swoje źródło w pomyślnych przedsięwzięciach gospodarczych.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#WiesławWoda">Interesuje mnie też, na jakie bariery napotyka realizowanie założonej współpracy. Wiem, że na sali obecny jest przedstawiciel Urzędu Celnego, a zatem prosiłbym, aby zechciał nam powiedzieć, czy przekroczenie granicy na Wschodzie nadal jest związane z wieloma utrudnieniami i wielogodzinnym oczekiwaniem, czy też można już przejść przez granicę w myśl ucywilizowanych zasad. Kilkudziesięciogodzinne oczekiwanie na odprawę celną bez wątpienia odstrasza niejednego przedsiębiorcę i kupca od zrealizowania pomysłu o nawiązaniu kontaktów handlowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#WiesławWoda">Z kolei pan prezydent Zamościa kilkakrotnie podkreślił, że zasadniczym celem prowadzenia współpracy ze wschodnim sąsiadem nie powinny być zyski i korzyści natury ekonomicznej. Nader są to szlachetne założenia, jednak musimy pamiętać o tym, że bez środków finansowych nawet przy najlepszych chęciach nie powiodą się przedsięwzięcia podejmowane przez euroregion.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#WiesławWoda">Pan prezydent Zamościa w swojej wypowiedzi stwierdził też, że właściwie to strona ukraińska była sprawcą ograniczeń w wymianie handlowej, realizowanej z takim powodzeniem jeszcze przed dwoma laty. A zatem chciałbym się dowiedzieć, czy pan prezydent rzeczywiście nie widzi po naszej stronie żadnych powodów, które zaowocowały obecną sytuacją. Czy istotnie Ukraińcy byli sprawcami dość znaczącego załamania wymiany handlowej?</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#WiesławWoda">Jak wiadomo, w roku ubiegłym handel zagraniczny wykazał straty wynoszące 18,5 mld dolarów, natomiast w kwietniu tego roku ujemne saldo ukształtowało się na poziomie 1 mld 400 mln dolarów, co oznacza, że deficyt w handlu zagranicznym sięga około 8 procent produktu krajowego brutto. Takie dane podane zostały w oficjalnych komunikatach, publikowanych w prasie i literaturze fachowej.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#WiesławWoda">Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że wymiana handlowa ze Wschodem jest dużą szansą dla naszej gospodarki. Wobec tego proszę o informację, co należałoby w chwili obecnej zrobić, aby szansę tę wykorzystać w większym stopniu. Zdaję sobie jednocześnie sprawę z faktu, że nasze produkty rolne mają tę zasadniczą wadę, iż nie są dotowane, w przeciwieństwie do dotowanych, a przez to tańszych, artykułów żywnościowych, produkowanych i eksportowanych przez Unię Europejską. Uważam, iż właśnie rolnictwo stanowi dla rolników Zamojszczyzny wielką szansę eksportową. A trzeba pamiętać o tym, że jest to żywność znakomitej jakości. Jak wykazały badania przeprowadzone przez Instytut Żywienia aż 85 procent artykułów żywnościowych produkowanych w Polsce spełnia wszelkie wymogi w kontekście standardów obowiązujących w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#WiesławWoda">A zatem mamy wielkie ilości artykułów żywnościowych, produkowanych w strefie przygranicznej, obciążonych jednak jedną wadą, to jest brakiem dotacji, i chłonny rynek tuż za wschodnią granicą. Myślę, że w obecnych uwarunkowaniach warto jednak pokusić się o wyjaśnienie dlaczego w ostatnim czasie wymiana handlowa zmalała w tak znaczącej skali, co odbyło się nie bez szkody dla strony polskiej, a szczególnie dla mieszkańców tego regionu.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#WiesławWoda">Uważam, iż w odbudowie, tak kiedyś znakomitej, wymiany handlowej wielką rolę mogą odegrać lokalne samorządy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Stanisław Misztal.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#StanisławMisztal">Jako poseł Zamojszczyzny na początek chciałbym wyrazić słowa najwyższego uznania dla posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, którzy z odległych rejonów kraju przybyli do pięknego grodu hetmana Jana Zamojskiego. Składam też podziękowania na ręce posłanki Barbary Imiołczyk, która jest doświadczonym samorządowcem. Wiele ciepłych słów o pani posłance usłyszałem od mieszkańców Będzina, gdzie pani przewodnicząca pełni funkcję prezydenta i gdzie nie tylko zdobywała ostrogi samorządowej działalności, ale też zgromadziła pokaźny bagaż doświadczeń. Chciałbym również wyrazić uznanie dla pana starosty zamojskiego, który w wieloaspektowym wymiarze dostrzega problemy Zamojszczyzny.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#StanisławMisztal">Przechodząc do meritum, chciałbym podkreślić, iż głównym atutem naszego regionu jest turystyka. Wielką atrakcją dla zwiedzających jest sam Zamość. Niestety, trzeba jeszcze wielu zabiegów konserwatorskich, aby mógł on odzyskać swój dawny blask. W tej chwili z braku środków finansowych nie możemy nawet myśleć o kompleksowej renowacji miasta.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#StanisławMisztal">Do niewątpliwych atrakcji Zamojszczyzny należy Roztocze, na terenie którego znajduje się park narodowy o wielkich walorach krajobrazowych i kryształowo czystym powietrzu. Na Roztoczu znajduje się też Niecka Krasnobrodzka o leczniczym klimacie. Z tego też względu tam właśnie zbudowany został zespół sanatoryjny.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#StanisławMisztal">Uważamy, iż piękno krajobrazu i walory przyrodnicze powinny zachęcać inwestorów do lokalizowania na naszym terenie obiektów sanatoryjnych, domów wypoczynkowych oraz bazy hotelowej. Jednak na razie możemy tylko marzyć o tym, że Zamojszczyzna stanie się w najbliższym czasie dobrze zagospodarowanym zagłębiem turystycznym, gdyż na podjęcie niezbędnych przedsięwzięć po prostu brakuje pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#StanisławMisztal">Następnym problemem, ważnym dla Ziemi Zamojskiej, są drogi i przejścia graniczne. Szczególnie ważną rolę odgrywają przejścia w Zosinie i w Hrebennem, choć perspektywy, jakie się rysują przed tymi przejściami, są raczej marne. Na moją interpelację przesłaną do wiceministra Stachańczyka, otrzymałem odpowiedź, iż obydwa wymienione przejścia nie zostały zamieszczone w wykazie przejść granicznych przewidzianych do rozbudowy i modernizacji w najbliższych latach. Dlatego liczę na to, że na dzisiejszym posiedzeniu dyr. Maciej Szydłowski, reprezentujący Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zechce mi wyjaśnić, co spowodowało, że Hrebenne i Zosin pominięto w resortowych planach. Chodzi nam nie tylko o rozbudowę i modernizację istniejących przejść granicznych, ale także o wzmocnienie ich statusu, tak aby zyskały rangę przejść międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#StanisławMisztal">Następną, ważną dla regionu sprawą, jest rozwój kolejnictwa. Wiemy, że przez nasz teren przebiega linia hutniczo-siarkowa ze Śląska i trzeba by ją jak najefektywniej wykorzystać. Dawniej przez Zamojszczyznę przechodził Bursztynowy Szlak prowadzący do Lwowa. Sądzę, że dalszy rozwój komunikacji w znacznej mierze przyczyniłby się do aktywizacji gospodarczej Ziemi Zamojskiej.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#StanisławMisztal">Na zakończenie chcę powiedzieć, iż przekazałem, zarówno posłom Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, jak i samorządowcom, przygotowany przeze mnie materiał „Zamojszczyzna a Euroregion „Bug””, w którym napisałem, że na pozyskanie środków z Unii Europejskiej olbrzymi wpływ będzie miała aktywność lokalnych samorządów. W wymienionym materiale przedstawiłem również inne ważne problemy licząc, iż odniesie się do nich przedstawiciel MSWiA, Maciej Szydłowski.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#StanisławMisztal">Finalizując swoją wypowiedź chciałbym powiedzieć, iż współpraca parlamentarzystów, zwłaszcza reprezentujących Zamojszczyznę, z samorządem, a także z marszałkiem województwa oraz z wojewodą lubelskim, odgrywa wielką rolę w kontekście realizacji tych zadań, które stoją przed Euroregionem „Bug”.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#BarbaraImiołczyk">Proszę, aby obecnie głos zabrał starosta tomaszowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#EdwardŻuk">Przede wszystkim chciałem serdecznie podziękować za zaproszenie na obrady Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Muszę powiedzieć, iż z wielkim zainteresowaniem wysłuchałem wypowiedzi posła Czesława Fiedorowicza. Myślę, iż właśnie dlatego został posłem, że tak wiele zrobił dla swojego regionu. Wypada mi tylko życzyć panu posłowi, aby także w następnych kadencjach zasiadał w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#EdwardŻuk">Zwracając się do przedstawicieli Euroregionu „Bug” chcę powiedzieć, iż nie powinniśmy czuć się zażenowani dość skromnymi osiągnięciami, gdyż zrobienie pierwszego kroku zawsze jest najtrudniejsze. Myślę, że przy projektowaniu dalszej działalności nasz wschodni euroregion zechce skorzystać z dobrych doświadczeń Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”, o czym zresztą przed chwilą mówił poseł Czesław Fiedorowicz, deklarując pomoc i wymianę doświadczeń.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#EdwardŻuk">W tym kontekście wyrażam akceptację dla tezy zaprezentowanej przez pana wojewodę lubelskiego, w myśl której dotychczasowe kontakty ze wschodnimi sąsiadami były bardziej wynikiem tradycji, historycznych uwarunkowań i działania poszczególnych samorządów oraz administracji, niż inicjatywy samego Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#EdwardŻuk">Nie jest moim zamiarem poddawanie krytyce tej, zaledwie pięć lat liczącej struktury, wypada się bowiem cieszyć z samego faktu, iż taki euroregion powstał, utrzymał się przy życiu i że, mam nadzieję, w najbliższej przyszłości podejmie efektywną działalność. W tym względzie bardzo pomocne będą doświadczenia zaprezentowane przez posła Czesława Fiedorowicza. Myślę, że wówczas, gdy pójdziemy tą samą, już przetartą drogą, za kilka lat również będziemy mogli mówić o sukcesie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#EdwardŻuk">Szczególnie przemówiła mi do wyobraźni informacja, iż wszyscy mieszkańcy terytorium, objętego działaniem Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” wnoszą symboliczną składkę, która jednak w ostatecznym rozrachunku może odegrać poważną rolę. U nas, niestety, takiej składki jeszcze nie ma, a zatem sugeruję, aby również to rozwiązanie zastosować w Euroregionie „Bug”.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#EdwardŻuk">Obecnie chciałbym się ustosunkować do wypowiedzi posła Wiesława Wody, który zadał obecnym dwa pytania dotyczące aktywności i roli samorządów funkcjonujących na danym terenie. Muszę powiedzieć, że powiat tomaszowski poczynił już pewne kroki w celu aktywizacji współpracy z Ukrainą. W chwili obecnej mamy już sygnowane wstępne ustalenia do porozumienia, które w dniu 1 czerwca podpisane zostanie z Żółkwią. Cieszymy się z faktu, iż zarówno Żółkiew jak i Sokal weszły do Euroregionu „Bug”, gdyż pomoże nam to w realizowaniu współpracy i nawiązaniu ściślejszych kontaktów.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#EdwardŻuk">Do dnia dzisiejszego wschodnie rubieże Polski nazywane były Ścianą Wschodnią, my natomiast chcemy zmienić tę nazwę na Brama na Wschód. Czy tak się stanie? Cóż, to nie będzie zależało tylko od nas, samorządowców, ale także od przedsięwzięć podejmowanych przez Euroregion „Bug” i od aktywności oraz zaangażowania wojewody w problematykę kontaktów transgranicznych.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#EdwardŻuk">Przed chwilą poseł Czesław Fiedorowicz powiedział, że na zachodniej granicy Polski budowane są nowe przejścia graniczne, gdyż te, które funkcjonują obecnie, nie mogą sprostać nałożonym nań powinnościom. W tym kontekście muszę powiedzieć, iż nie tak dawno byłem w zachodnich rejonach naszego kraju, wniosek zaś, jaki wynikał z tej podróży, można by sformułować w sposób następujący: my, mieszkańcy wschodniego pogranicza, życzylibyśmy sobie choć połowy tych przejść, które łączą nasz kraj z Zachodem.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#EdwardŻuk">Jeśli za kilka lat nasza granica wschodnia będzie jednocześnie granicą unijną, zatem już teraz musimy zabiegać o to, aby to nie była granica dzieląca dwa światy, ale brama łącząca je na zasadzie codziennych kontaktów. Sprawna obsługa osób przekraczających granicę jest jedną z pierwszoplanowych kwestii, z którą musimy sobie poradzić w najbliższym czasie. Jest ona również przedmiotem zainteresowania posłów z Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, czego dowodem jest nie tylko wystąpienie posła Czesława Fiedorowicza, ale również posła Stanisława Misztala, który, reprezentując w parlamencie nasz region, służy dobrej sprawie.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#EdwardŻuk">Przewodniczący sejmiku lubelskiego, Marek Tęcza, przypomniał, że przejście w Hrebennem leży na trasie dawnego Bursztynowego Szlaku, łączącego Bałtyk z Morzem Czarnym. Ktoś jednak beztrosko zmodyfikował historię i lekceważąc tradycję ustalił, że przejście graniczne o europejskim wymiarze powinno się znajdować w Dorohusku. Nie zazdroszczę Dorohuskowi tego wyróżnienia, myślę jednak, że warto uszanować historię i jednocześnie zadbać o harmonijny oraz proporcjonalny rozwój naszego regionu.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#EdwardŻuk">Myślę, że moje uwagi na temat przejść granicznych jednocześnie są odpowiedzią na pytanie posła Wiesława Wody o przyczyny upadku handlu przygranicznego. W chwili obecnej, gdy do granicy wiedzie szosa wąziutka jak wstążka, na której na domiar złego trzeba oczekiwać na odprawę kilkadziesiąt godzin, sama zaś odprawa przeprowadzana jest w prymitywnym kontenerze, trudno nam nawet marzyć o tym, aby tak wyposażone przejście mogło być potraktowane poważnie przez naszych przyszłych partnerów z Unii Europejskiej. Nie wyobrażam sobie, aby wjazd do kraju unijnego, jakim za kilka lat ma stać się Polska, miałby się odbywać w takiej scenerii, jaką obecnie można zobaczyć w Hrebennem.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#EdwardŻuk">Jeśli nadal nie będziemy należycie doceniać wagi sprawnie działających i dobrze wyposażonych przejść granicznych, to wówczas nasi wschodni partnerzy będą utrzymywać kontakty handlowe z Zachodem, my zaś pozostaniemy na uboczu.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#EdwardŻuk">Innym palącym problemem, o którym już dzisiaj była mowa, jest budowa dróg oraz konserwacja już istniejących. O ile mi wiadomo, Zamojszczyzna nie może oczekiwać w najbliższym czasie jakichś większych inwestycji drogowych. Co prawda przez nasz teren ma przebiegać droga S-17, ale to jeszcze bardzo odległe zamierzenie. W chwili obecnej Tomaszów dusi się od spalin, gdyż cały ruch odbywa się przez centrum. Z tego też względu bardzo ważna jest kwestia budowy obwodnicy, jednak do tej pory w żadnym programie rządowym sprawa ta nie znalazła odzwierciedlenia. Oczywiście, o drogach muszą myśleć również samorządy, ale powszechnie wiadomo, że nie stać ich na podejmowanie większych inicjatyw.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#EdwardŻuk">Przechodzę do kolejnej sprawy.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#EdwardŻuk">Jesteśmy już członkami NATO, to prawda, jednak jeszcze wiele musimy się nauczyć od zachodnich sąsiadów. Nie tak dawno byłem w Niemczech, gdzie pokazano mi nowoczesną drogę biegnącą wzdłuż granicy. Przypuszczam, że została tam zlokalizowana z uwagi na konieczność zagwarantowania bezpieczeństwa państwa. U nas jednakże nie ma jeszcze tego typu zabezpieczeń, a myślę, że będziemy musieli o nich pomyśleć w kontekście naszego członkostwa w Pakcie.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#EdwardŻuk">Obecnie chciałbym powiedzieć kilka zdań na temat przyczyn upadku handlu przygranicznego i wymiany handlowej realizowanej przez Ukrainę. Otóż myślę, że przyczyn jest co najmniej kilka, a jedną z nich są polityczne uwarunkowania, jakimi skrępowany jest nasz wschodni sąsiad. Zaraz postaram się to wyjaśnić. Otóż wszyscy pamiętamy, że przed wyborami na Ukrainie znacznie zostały podniesione cła, między innymi na żywność, co spowodowało, że sprowadzanie produktów rolnych z Polski stało się nieopłacalne. Sam tego doświadczyłem na własnej skórze wówczas, gdy Ukraińscy handlowcy usiłowali u nas kupić ziemniaki. Na ich prośbę znalazłem sporą ilość ziemniaków dobrej odmiany, po niewygórowanej cenie. Jednak potencjalni kupcy po skalkulowaniu zysków i wydatków odstąpili od sfinalizowania transakcji wyjaśniając, że cło jest równe cenie ziemniaków, a zatem, licząc koszty benzyny, musieliby jeszcze dopłacić do tego zakupu. Co prawda nieco później cło trochę spadło, ale nie spowodowało to znaczącego ożywienia w dziedzinie handlu z Ukrainą, gdyż polscy rolnicy, mając na względzie złe doświadczenia, po prostu masowo zaczęli rezygnować z sadzenia ziemniaków, na które był olbrzymi popyt. Ziemniaki są tylko jednym z wielu podobnego typu przykładów.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#EdwardŻuk">Drugim elementem, wpływającym hamująco na wymianę handlową, jest dość znaczne zubożenie społeczeństwa ukraińskiego, trzecim zaś dość restrykcyjne przepisy graniczne obowiązujące u naszego wschodniego sąsiada.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#EdwardŻuk">Problemów wynikających z przygranicznego położenia Zamojszczyzny jest bardzo wiele, ale czas nie pozwala, aby zilustrować wszystkie bez wyjątku, zatem ograniczę się do sformułowania wniosku natury ogólnej. Otóż jeżeli w przyszłych latach mamy kultywować ideę euroregionów, to chyba wypada już teraz przyznać im jakieś uprawnienia decyzyjne, sformułowane w ustawowych regulacjach.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#EdwardŻuk">W chwili obecnej na przykład przejścia graniczne pozostają bez reszty w gestii rządu. Natomiast według mnie, to euroregion, znając realia, powinien decydować o tym, czy na określonym przejściu powinny być przeprowadzane odprawy celne jedno, czy też dwustopniowe. Bez wątpienia miał rację poseł Wiesław Woda, który stwierdził, że niejeden handlowiec i kupiec może zrezygnować z wymiany z Polską w sytuacji, gdy musi tkwić czasami i kilkadziesiąt godzin na granicy i kiedy czeka go odprawa celna zarówno po ukraińskiej, jak i po polskiej stronie.</u>
<u xml:id="u-20.19" who="#EdwardŻuk">Myślę, że euroregiony powinny mieć również uprawnienia do tworzenia uproszczonych przejść granicznych, o których już dzisiaj mówił poseł Czesław Fiedorowicz. Przejścia tego typu służyłyby nie tylko drobnej wymianie handlowej, ale także sprzyjałyby utrzymywaniu ściślejszych kontaktów rodzinnych, gdyż na tych terenach bardzo wiele rodzin rozdziela Bug. Wypada się zatem zastanowić, czy po to, aby odwiedzić krewnych mieszkających kilka kilometrów od granicy, trzeba przechodzić pełną procedurę graniczną. Myślę, że nie byłoby wielkim grzechem, gdybyśmy oprócz przejść o randze międzynarodowej tworzyli także przejścia uproszczone, przeznaczone dla ruchu pieszego. Istnienie takich przejść znacznie ułatwiłoby utrzymywanie rodzinnych i przyjacielskich kontaktów.</u>
<u xml:id="u-20.20" who="#EdwardŻuk">Szanowni państwo, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe uporczywe modernizowanie i budowanie nowych przejść na Zachodzie kraju w sytuacji, gdy już za kilka lat granica Unii Europejskiej przesunie się na wschodnie krańce Polski. Stąd mój wniosek, adresowany do posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz do przedstawicieli rządu, aby jednak zechcieli spojrzeć również na Wschód. Jeśli cały ten bagaż spraw pozostawimy tylko samorządom, to wówczas marzenia o Bramie na Wschód pozostaną tylko marzeniami.</u>
<u xml:id="u-20.21" who="#EdwardŻuk">W tym kontekście chciałbym się dowiedzieć, czy oprócz grantów zachodnich, są też granty polskie, mające pokrycie w budżecie, które mogłyby zostać przeznaczone na zrealizowanie inicjatyw lokalnych. Mówię o tym, gdyż uważam, że nie tylko Zachód powinien nam budować różnego rodzaju infrastrukturę. Prawda jest taka, że część olbrzymich zadań, jakie się przed nami rysują, musimy wykonać również naszym kosztem.</u>
<u xml:id="u-20.22" who="#EdwardŻuk">Jeśli nasze kontakty będą miały znamiona współpracy kulturalnej, turystycznej oraz sportowej, natomiast nie zostanie uaktywniona wymiana gospodarczo-handlowa, to wówczas Ściana Wschodnia, jak to pisała prof. Zyta Gilowska, pozostanie Ścianą Wschodnią, nie zaś Bramą na Wschód. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuje za tak obszerne wystąpienie. Chciałabym też powiedzieć panu staroście, że Sejm nie tak dawno uchwalił ustawę o zasadach wspierania rozwoju regionalnego. Ustawa ta stworzyła ramy prawne do tego, aby w Rzeczypospolitej Polskiej można było prowadzić politykę regionalną, realizowaną we współpracy z rządem oraz z samorządami województwa, powiatu i gminy.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#BarbaraImiołczyk">Jestem tego pewna, że na początku przyszłego roku zostaną zawarte pierwsze kontrakty pomiędzy samorządami województw, na realizowanie programów inwestycyjnych oraz na wspólne prowadzenie polityki regionalnej. Mam też nadzieję, że programy te z każdym rokiem będą bogatsze. Jest to również szansa dla województwa lubelskiego oraz dla wszystkich województw wschodnich.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Wojciech Nowaczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechNowaczyk">O ile dobrze zrozumiałem, przewodniczący sejmiku województwa lubelskiego w swoim wystąpieniu stwierdził, iż w woj. lubelskim eksport przewyższa import. Ponieważ jest to dla mnie konstatacja dość zagadkowa, prosiłbym o nieco więcej informacji na ten temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#BarbaraImiołczyk">Przewodniczący sejmiku w tej chwili z ważnych powodów musiał na czas jakiś opuścić nasze posiedzenie. Zapewniam jednak posła Wojciecha Nowaczyka, że otrzyma odpowiedź na swoje pytanie.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Józef Korpak.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JózefKorpak">Tytuł naszego dzisiejszego posiedzenia brzmi: „Rola samorządu terytorialnego we współpracy transgranicznej”, a zatem myślę, że właśnie wokół ściśle tej problematyki powinna się ogniskować nasza dyskusja.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#JózefKorpak">Była to uwaga natury ogólnej, obecnie przejdę do stwierdzeń szczegółowych. Otóż po przeczytaniu materiału „Euroregion „Bug”” doszedłem do wniosku, że jednak w przeciwieństwie do innych euroregionów w tym również do Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”, organizacja naszego euroregionu nie jest dobra, zaraz postaram się to wyjaśnić. Otóż poseł Czesław Fiedorowicz, prezentując Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr”, stwierdził, iż w skład tej struktury wchodzi 56 gmin, przy czym każda z nich reprezentowana jest w Radzie Euroregionu jednym głosem. U nas natomiast nie praktykuje się takiego rozwiązania. W tym kontekście chyba warto się zastanowić, czy niewłaściwa forma organizacyjna Euroregionu „Bug”, nie jest przypadkiem hamulcem jego rozwoju.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#JózefKorpak">We wspomnianym wcześniej materiale, dotyczącym Euroregionu „Bug”, przeczytałem, że rada tego euroregionu liczy 30 osób, przy czym każda ze stron, tj. Polska, Ukraina i Białoruś, mają w nich po dziesięciu swoich przedstawicieli. Natomiast gminy reprezentowane są przez jedną osobę, co jest poważnym błędem organizacyjnym. Co prawda istnieje stowarzyszenie gmin, ale wśród członków tego stowarzyszenia nie znalazłem na przykład miasta Zamościa. Wydaje mi się to dość niezrozumiałe i nielogiczne.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#JózefKorpak">Mając na uwadze wypunktowane niedomogi organizacyjne, sugeruję, aby jednak popracować jeszcze nad ostatecznym kształtem organizacyjnym Euroregionu „Bug”. Jestem przeświadczony, że bez udziału gmin próżne będzie oczekiwanie, że euroregion ten wykaże się w swoim funkcjonowaniu tak potrzebną aktywnością. Sumując te dywagacje muszę powiedzieć, iż uważam, że gminy, choćby z jednym głosem, powinny jednak wejść do euroregionu jako podmioty.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#JózefKorpak">Jeżeli euroregion ma być strukturą zarządzaną ze szczebla województwa, no może jeszcze w jakimś stopniu również ze szczebla powiatu, to nie możemy spodziewać się efektywności w jego działaniu.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#JózefKorpak">Euroregion z samego założenia ma spełniać pewne ściśle określone cele, a mówiąc dokładniej, ma służyć mieszkańcom pogranicza. Taka też była intencja powoływania euroregionów w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Na ten właśnie cel przeznaczane są unijne środki finansowe. Sądzę, że powinny one nie tylko okazjonalnie trafiać do naszego euroregionu, odczuwającego olbrzymie braki infrastrukturalne. Doskonale bowiem wiemy o tym, że wzajemne kontakty nie mogą „potykać się” o nie najlepiej działające przejścia graniczne, że muszą zostać wybudowane drogi na europejskim poziomie, a także dogodne połączenia kolejowe. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym na moment zatrzymać się przy wypowiedzi posła Józefa Korpaka. Otóż uważam, że mimo sugestii pana posła jednak nie jest rolą Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej narzucanie euroregionom sposobu wewnętrznej organizacji. Mogą one natomiast w dowolnym zakresie korzystać z doświadczeń zgromadzonych przez te struktury, które powstały wcześniej. Mam nadzieję, że przedstawiciele samorządów obecni na posiedzeniu zechcą podzielić się z nami swoimi uwagami na temat sposobu organizacji euroregionów i że te właśnie uwagi oraz sugestie zostaną wykorzystane w dalszym funkcjonowaniu euroregionów. Natomiast problemy związane z organizacją i zasadami funkcjonowania euroregionów Komisja pozostawi im samym.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Ryszard Stanibuła.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardStanibuła">Myślę, że trudno porównywać Euroregion „Sprewa-Nysa-Bóbr” z Euroregionem „Bug”, gdyż siłą rzeczy mają one zupełnie odmienny charakter z tej racji, że zlokalizowane zostały na terytoriach dalece się od siebie różniących.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#RyszardStanibuła">Przyznaję, że nie mamy ani takich doświadczeń, ani też takich osiągnięć, jakie zaprezentował poseł Czesław Fiedorowicz. Przyznaję i to, że przy prezentacji Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” odczuwałem jednak pewną zazdrość.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#RyszardStanibuła">Obecnie chciałbym przejść do problemu barier, którymi najeżona jest droga prowadząca do satysfakcjonującej współpracy transgranicznej.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#RyszardStanibuła">Różnorakich przeszkód w istocie jest bardzo wiele, z tego też względu zgłaszam formalny wniosek o zredagowanie dezyderatu do rządu, gdyż samorządy mimo najlepszych chęci nie są w stanie poradzić sobie z tym problemem. Z kłopotami rodzącymi się w kontekście współpracy transgranicznej borykają się zresztą nie tylko samorządy, ale także różne instytucje gospodarcze. Mówiąc w ten sposób miedzy innymi mam na myśli Chełmsko-Zamojską Agencję Rozwoju Regionalnego.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#RyszardStanibuła">Myślę, że obecne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej będzie doskonałą okazją do tego, aby wypowiedzieli się samorządowcy z terenów przygranicznych, którzy na co dzień muszą zmagać się z licznymi przeszkodami i utrudnieniami.</u>
<u xml:id="u-26.5" who="#RyszardStanibuła">Przeszkody, czy jak kto woli bariery, na drodze do realizowania współpracy z prawdziwego zdarzenia, o których dzisiaj kilkakrotnie już była mowa, nie są bynajmniej wynikiem naszej frustracji, czy też nie w pełni obiektywnego sposobu oceniania sytuacji.</u>
<u xml:id="u-26.6" who="#RyszardStanibuła">Przekonałem się o tym podczas niedawnej wizyty w Monachium, kiedy to zwróciłem się do przedstawicieli rządu Bawarii oraz do ministra gospodarki z sugestią podjęcia przez Niemcy ukierunkowanej na Ukrainę współpracy z południowo-wschodnimi rejonami Polski. W odpowiedzi usłyszałem, iż, owszem, Bawaria jest zainteresowana podjęciem z nami współpracy, jednakże może to być realne dopiero wówczas, gdy w Świdniku powstanie lotnisko, natomiast Lublin, Zamość i Hrebenne połączy autostrada. Kolejnym warunkiem było zbudowanie w wymienionym już Hrebennem przejścia granicznego o europejskich standardach. Podobna uwaga dotyczyła również przejścia w Zosinie.</u>
<u xml:id="u-26.7" who="#RyszardStanibuła">Po wymienieniu tych warunków powiedziano mi wprost: właściwie to w aspekcie gospodarczym my i tak już jesteśmy na Ukrainie, jeśli jednak pokonacie nękające was przeszkody, chętnie włączymy się do współpracy.</u>
<u xml:id="u-26.8" who="#RyszardStanibuła">Muszę powiedzieć, że jeszcze podczas trwania poprzedniej kadencji Sejmu z zazdrością słuchałem informacji o działalności Polsko-Niemieckiego Towarzystwa Gospodarczego, realizującego współpracę pomiędzy obydwoma państwami, która do chwili obecnej prowadzona jest z wielkim powodzeniem. Mówiąc o działalności tego towarzystwa musimy cały czas pamiętać, iż w strukturze tej zaangażowany jest potężny partner, dysponujący olbrzymim potencjałem finansowym oraz gospodarczym. Natomiast przed naszym Euroregionem „Bug” wyrastają olbrzymie przeszkody, z którymi samorządy w pojedynkę nie dadzą sobie rady.</u>
<u xml:id="u-26.9" who="#RyszardStanibuła">Jeśli nie znajdą się odpowiednie środki finansowe na promocję euroregionu, na na-wiązanie niezbędnych kontaktów oraz na wsparcie lokalnych inicjatyw, nie będzie też można oczekiwać efektywnych przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-26.10" who="#RyszardStanibuła">Na zakończenie raz jeszcze powracam do kwestii dezyderatu. Otóż jestem przekonany, że samorządowcy mogą się okazać pomocni przy pracy nad tym dokumentem, gdyż z ich codziennych doświadczeń można ułożyć obraz tej rzeczywistości, jaka istnieje na pograniczu.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za wystąpienie. Mam nadzieję, że obecni na posiedzeniu przedstawiciele lokalnych samorządów również zechcą się włączyć do dyskusji w dalszej jej fazie.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Paweł Bryłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PawełBryłowski">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Józefa Korpaka oraz posła Ryszarda Stanibuły. Otóż w swoim poprzednim wystąpieniu starałem się zasygnalizować problemy związane z rolą gmin w funkcjonowaniu euroregionu, do tej samej kwestii powrócił poseł Józef Korpak, ilustrując ją poprzez porównanie Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr” z Euroregionem „Bug”.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PawełBryłowski">Przeprowadzając takie porównanie musimy pamiętać o tym, że euroregion zachodni miał partnera w gminach niemieckich, co pozwoliło na przeniesienie ich doświadczeń na nasz teren. Natomiast mówiąc o Euroregionie „Bug”, nie można zapominać o tym, że w momencie jego powstawania po stronie ukraińskiej wszelkie decyzje, dotyczące formalizowania porozumień, wymagały rozstrzygnięć natury politycznej. Natomiast swoim torem szła współpraca pomiędzy polskimi i ukraińskimi miastami, prowadzona na nieco innych zasadach.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PawełBryłowski">Z wymienionych powodów w radzie naszego euroregionu znaleźli się wojewodowie, nie zaś przedstawiciele gmin, takie bowiem były uwarunkowania polityczne w tej części Europy. Jak widać, obecnie sytuacja ta zaczyna się powoli zmieniać i mam nadzieję, że już wkrótce gminy zyskają w euroregionie należne im miejsce.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PawełBryłowski">Odnosząc się do wypowiedzi posła Ryszarda Stanibuły muszę powiedzieć, iż nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że gminy działają źle, oraz z konstatacją, iż są tak biedne, że nie dadzą sobie rady z nawiązywaniem owocnych kontaktów, w tym również ze wspomaganiem lokalnego biznesu. Wydaje mi się, że jest akurat odwrotnie i że gminy radzą sobie całkiem nieźle.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PawełBryłowski">Natomiast prawdą jest, że zasadniczą przeszkodą w dobrym funkcjonowaniu euroregionu jest brak odpowiedniej infrastruktury technicznej na Ścianie Wschodniej. Istotnie, tu zgadzam się z posłem Ryszardem Stanibułą, że w tej sprawie Komisja powinna wysunąć pod adresem rządu pewien postulat. Samorządy bowiem nie udźwigną ogromu zadań, związanych z budową dróg szybkiego ruchu, przejść granicznych o europejskiej randze i linii kolejowych, łączących nie tylko dwa krańce Polski, ale i Europy.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PawełBryłowski">O ile mi wiadomo, w kontekście owej infrastruktury, niezbędnej dla harmonijnego rozwoju kraju, właśnie województwa wschodnie oraz województwo warmińsko-mazurskie pozostawione zostały swojemu losowi. Przy czym od razu spieszę z wyjaśnieniem, że nam nie chodzi o to, aby od razu podejmować olbrzymie inwestycje z wymienionych wcześniej dziedzin, choć i one by się przydały, ale o konkrety.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PawełBryłowski">Takim konkretem jest na przykład budowa lotniska w Świdniku, lub Lublinie, o czym również mówił poseł Ryszard Stanibuła. Jednak nie można powiedzieć, iż zadanie to w pełni powinien sfinansować i zrealizować rząd. Owszem, w gestii rządu pozostaje nawigacyjne uzbrojenie lotniska oraz obsługa przestrzeni powietrznej. Natomiast, aby państwo w ogóle mogło się włączyć w realizację tej inicjatywy, gminy muszą zakończyć etap dysput i dywagacji i po prostu wyłożyć niezbędne środki finansowe.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PawełBryłowski">Sumując swoją wypowiedź raz jeszcze podkreślam, że do rządu i państwa powinny należeć nieliczne, ale konkretne przedsięwzięcia, które winny być podejmowane na tym terenie, reszta natomiast należy do gmin. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#RyszardStanibuła">Zabierając głos ad vocem nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem posła Pawła Bryłowskiego, że nasze samorządy są na tyle zamożne, iż mogą podejmować realizację wielkich zadań regionalnych. Otóż Zamojszczyzna to przede wszystkim rolnictwo, a jak wiadomo, na produkty rolne nie ma zbytu, ceny zaś produktów rolnych są żenująco niskie. Ponadto na naszym terenie dochody gminy są bardzo niepokaźne, gdyż nie ma tu przemysłu, który by wnosił do gminnych kas podatki.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#RyszardStanibuła">W tej sytuacji obstaję przy swoim wcześniejszym stwierdzeniu, że naszym gminom potrzebne jest większe, niż dotychczas, wsparcie finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#BarbaraImiołczyk">Myślę, panie pośle, że nikt z członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nie będzie polemizował z zaprezentowanym przez pana stanowiskiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#HenrykMatej">Mam nadzieję, że dzisiejsze obrady Komisji przyczynią się do lepszej reklamy Euroregionu „Bug”. Na takie stwierdzenie pozwala mi wystąpienie posła Czesława Fiedorowicza, który udowodnił, że jednak w swoim regionie można zrobić bardzo wiele. Nasz euroregion liczy sobie dopiero 5 lat, a zatem mam nadzieję, że w najbliższym pięcioleciu nam również uda się podjąć wiele udanych przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#HenrykMatej">W swoim wystąpieniu chciałbym też nawiązać do tych pytań, które postawił poseł Wiesław Woda, dotyczących przyczyn upadku handlu przygranicznego. Cóż, nie mam na te pytania gotowej odpowiedzi, gdyż cała ta sprawa ma bardzo wiele wątków. Pozostaje mi zatem ograniczyć się do kilku informacji na temat sytuacji, w jakiej znalazła się Zamojszczyzna, ocenianej w kontekście rynku zbytu na produkty rolne. Otóż spieszę z wyjaśnieniem, że na naszym terenie znajduje się jeden z siedmiu krajowych zakładów tłuszczowych produkujących olej roślinny oraz cukrownia. Żywność wytwarzana w tych zakładach może poszczycić się jakością akceptowaną przez unijne normy. Mimo tego mamy olbrzymie trudności ze zbytem. Jest to w pełnym tego słowa znaczeniu zdrowa żywność, gdyż rolników z ziemi zamojskiej, hrubieszowskiej czy też tomaszowskiej, po prostu nie stać na kupno nawet niewielkiej ilości nawozów. Być może nie powinienem mówić w ten sposób i utrzymywać, że jakość żywności wynika ze świadomie realizowanego, ekologicznego sposobu hodowli roślin, jednak to nie byłoby prawdą.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#HenrykMatej">Nie tak dawno na wniosek posła Ryszarda Stanibuły zorganizowałem spotkanie z sołtysami powiatu zamojskiego, w którym wzięło udział ponad 200 osób. Na spotkaniu tym dyskutowaliśmy nad sytuacją, jaka ukształtowała się na zamojskiej wsi. Gdy powiedziałem, że szansą na dobrobyt może stać się agroturystyka, na sali rozległ się gromki śmiech. Od razu zdałem sobie sprawę, że moja propozycja nie została właściwie zaadresowana, bo jak może myśleć o niezbędnych nakładach agroturystycznych rolnik mający 3–5 hektarów, którego nie stać na nawozy i środki ochrony roślin. Oczekiwane dochody w każdym przypadku musi poprzedzić zainwestowanie niezbędnych środków.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#HenrykMatej">Przed dwoma tygodniami byłem w Warszawie, aby przeprowadzić rozmowy na temat utworzenia w Zamościu filii jednej z wielkich firm, której nazwy z pewnych względów nie chcę wymienić. Rozmowy najpierw szły gładko, dyrektor z uwagą słuchał mojej informacji na temat chłonnego rynku i taniej siły roboczej. Dodatkowym atutem było posiadanie przez powiat odpowiedniego, uzbrojonego terenu. Gdy już byłem przekonany, że mój rozmówca wyrazi akceptację, padło pytanie o drogi Zamojszczyzny. Po zrelacjonowaniu przeze mnie, jak w tym względzie wygląda sytuacja, pan dyrektor szybko zakończył rozmowę mówiąc, że przy obecnym stanie dróg nie widzi możliwości inwestowania na naszym terenie. Czyli z Warszawy wróciłem z niczym, w nastroju raczej minorowym, gdyż kolejna nasza inicjatywa rozbiła się o braki i niedostatki infrastruktury technicznej.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#HenrykMatej">Aby wyjaśnić dlaczego nasze drogi są w złym stanie, wystarczy powiedzieć, iż na remonty i utrzymanie 1 km drogi powiatowej przypada rocznie 6,6 tys. zł. Przy czym należy pamiętać, że na Zamojszczyźnie panuje ostry klimat, zimy zaś są długie i śnieżne, wobec tego jeszcze w kwietniu, gdy w innych rejonach kraju prowadzone są już wiosenne porządki, u nas jeszcze trwa odśnieżanie. I właśnie na zimowe utrzymanie dróg idzie lwia część dotacji przeznaczonych na drogi.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#HenrykMatej">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, właśnie teraz jest dobra okazja po temu, aby w momencie, gdy ustawa o dochodach samorządu terytorialnego nabiera ostatecznego kształtu, uwzględnić również sytuację w jakiej funkcjonują samorządy w tak biednych regionach, jakim jest Ściana Wschodnia. Samorządy mają już spore doświadczenia, wiedzą też czego chcą, jednak skrępowane są dotkliwymi brakami finansowymi. Zdaję sobie sprawę, że nie możemy czekać z założonymi rękoma, że musimy za wszelką cenę szukać możliwości wyjścia z obecnej sytuacji, jednak, co akcentuję szczególnie mocno, potrzebujemy więcej pieniędzy po to, aby zrobić pierwszy krok. Każdy inwestor, który przyjedzie na nasz teren, najpierw rozejrzy się i oceni czy ma do czynienia z dobrym gospodarzem, myślącym ekonomicznymi kategoriami, natomiast na wyłożenie własnych pieniędzy zdecyduje się dopiero wówczas, gdy będzie miał pełne przekonanie, że nie straci na podejmowanym przedsięwzięciu.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#HenrykMatej">Szanowni państwo, sytuacja jest rzeczywiście bardzo trudna, gdyż samorządy nie mają pieniędzy na to, aby uczynić właśnie ów pierwszy, znaczący krok, który by pozwolił na dostrzeżenie ich przez potencjalnych inwestorów. A zatem koło biedy samo się zamyka, my zaś tkwimy w miejscu. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#BarbaraImiołczyk">Panie starosto, pracując nad nową ustawą o finansowaniu samorządów, na pewno będziemy brali pod uwagę możliwość tworzenia źródeł dochodów własnych przez różne części Polski, w tym również przez samorządy działające na tzw. Ścianie Wschodniej. Jestem przekonana, iż problem ten będzie bardzo szczegółowo rozważany przez naszą Komisję.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Czesław Fiedorowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#CzesławFiedorowicz">Proszę państwa, w kontekście dotychczasowych wypowiedzi chciałbym wnieść pewną uwagę. Otóż w rzeczywistości to wcale nie jest tak, że na granicy polsko-niemieckiej istnieją wyłącznie zasobne gminy. Mogę tak powiedzieć, gdyż na naszym terenie są również gminny uboższe od gmin Ściany Wschodniej. Z kolei w trakcie spotkań z przedstawicielami samorządów niemieckich wysłuchujemy wielkiego lamentu na temat biedy, w jakiej funkcjonują gminy położone po drugiej stronie granicy, choć w istocie, za biedne Niemcy uważają te gminy, w których tak na dobrą sprawę wszystko już zostało zrobione, a więc bieda jest pojęciem względnym i nie powinna budzić kompleksów. Myślę, że normalnym zjawiskiem jest mówienie o tym, że gminy mają zbyt mało pieniędzy, gdyż apetyt rośnie w miarę jedzenia.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#CzesławFiedorowicz">Muszę powiedzieć, iż mając na uwadze swoje dotychczasowe doświadczenia, przychylam się do opinii wyrażonej dzisiaj przez posła Pawła Bryłowskiego, gdyż rzeczywiście istota funkcjonowania euroregionu polega na wzajemnym wspomaganiu się. Myślę, że jednak Zamość, Hrubieszów, Tomaszów oraz jeszcze inne ośrodki, stać w praktycznym działaniu na więcej, niż dotychczas. Uważam też, że im szybciej euroregion przejdzie na formułę stowarzyszenia i uzyska osobowość prawną tym więcej zyska na tym teren przygraniczny.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#CzesławFiedorowicz">Chciałbym też odnieść się do uwag na temat przejść granicznych. Otóż proszę państwa, przejścia potrzebne są nam na każdej granicy. Najprościej zrobić przejścia małego ruchu granicznego tam, gdzie nie ma rzek i gdzie partner, czyli sąsiadujący z Polską kraj, gotowy jest do podpisania umowy o małym ruchu granicznym. Starosta zamojski bardzo słusznie skonstatował, że przede wszystkim trzeba poruszać się w wymiarze lokalnym.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#CzesławFiedorowicz">Padały tutaj głosy o wielkiej liczbie przejść granicznych zlokalizowanych przy granicy z Niemcami. Z tego też względu chciałbym poinformować, że w chwili obecnej możemy już mówić o zakończeniu cyklu budowy wielkich terminali, natomiast zaczynamy myśleć o tzw. małych przejściach granicznych oraz o budowie mostów, które mogą pomóc w utrzymaniu rozwiniętych już kontaktów przygranicznych. W chwili obecnej wielu ludzi czeka na granicy po to, aby móc odwiedzić znajomych i przyjaciół lub też poczynić niewielkie zakupy, a nie tylko realizować wielką wymianę gospodarczą. Dlatego szukamy nowych miejsc, w których można by zbudować małe przejścia graniczne, gdyż taka musi być nasza odpowiedź na rozwój kontaktów polsko-niemieckich.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#CzesławFiedorowicz">Do chwili obecnej mamy już podpisane umowy o małym ruchu granicznym z Niemcami, Czechami i Słowakami, natomiast nie ma jeszcze takich umów pomiędzy Polską, a Białorusią i Ukrainą, a zatem nie można inicjować budowy przejść bez wcześniejszego podpisania odpowiednich dokumentów. To właśnie samorządy oddolnie powinny zachęcać istniejące na Ukrainie obwody administracyjne do tego, aby w swoich organach rządowych mówiły o wielkim znaczeniu małego ruchu granicznego, realizowanego pomiędzy Polską a Ukrainą problem ten trzeba załatwić szybko, gdyż jeszcze przed wstąpieniem do Unii Europejskiej na granicy wschodniej powinna powstać cała sieć małych przejść granicznych dla ruchu pieszego.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#CzesławFiedorowicz">Proponuję, aby posłowie Ziemi Lubelskiej w parlamencie starali się stworzyć płaszczyznę politycznej akceptacji dla zaktywizowania małego ruchu przygranicznego. To posłowie powinni przekonywać kolegów posłów: ukraińskich i białoruskich do tego, że umowa o małym ruchu granicznym jest sprawą wielkiej wagi dla rozwoju wzajemnych kontaktów. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za uzupełniającą wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Ryszard Brejza.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RyszardBrejza">Proszę państwa, nikt w działaniach związanych z otwieraniem się na zewnątrz, nie zastąpi samorządów działających na obrzeżach państwa. I to bez względu na to, czy jest to granica południowa, zachodnia, czy też wschodnia. Również przebieg dzisiejszej dyskusji na to wskazuje.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#RyszardBrejza">Po tej uwadze natury ogólnej chciałbym się odnieść do wypowiedzi posła Czesława Fiedorowicza. Otóż w pełni przychylam się do stwierdzenia, iż nie należy upowszechniać postaw, które powodują w efekcie swoistą próbę paraliżowania wszelkich działań. W istocie bowiem stwierdzenie, że samorządy nie mogą niczego zdziałać, bo nie mają pieniędzy, powoduje zniechęcenie i poczucie całkowitej bezradności. Jest to bardzo groźne zjawisko także z psychologiczno-socjologicznego punktu widzenia.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#RyszardBrejza">Poznałem już wiele samorządów w różnych państwach i mogę zapewnić, że w urzędzie trwają, mniej lub bardziej gwałtowne spory, rodzące się w kontekście niewłaściwego finansowania samorządów. Niektórzy z posłów odwiedzili Stany Zjednoczone i doskonale wiedzą, co dzieje się w tym wzorowym państwie demokratycznym. A zatem pozostaje mi apelować o to, aby żadną miarą nie dać się ponieść zbędnym i niszczącym emocjom i nie wpadać w histerię.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#RyszardBrejza">Jako posłowie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej objeździliśmy już kawał Polski i muszę powiedzieć, iż niezależnie od tego, czy jest to Polska Zachodnia, Wschodnia, czy też Południowa, wszędzie w trakcie spotkań pojawia się ten sam element lamentu. A przecież samorządy mają tyle pieniędzy, ile ich ma państwo. Samorząd jest na tyle bogaty, na ile bogate jest państwo. Tę prawdę chciałbym zaakcentować szczególnie mocno. Nie oznacza to bynajmniej, że nie powinniśmy zmodernizować dotychczasowego systemu finansowania samorządów. Mamy już wypracowane krytyczne stanowisko wobec obowiązującej ustawy o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego, a jakiś czas temu stanowisko to zawarliśmy w odpowiednim dezyderacie.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#RyszardBrejza">Przed chwilą padło tu pytanie, dlaczego nikt nie chce kupić czystego, wysokiej jakości oleju, produkowanego przez tutejsze zakłady tłuszczowe. Otóż już od pewnego czasu Polska niejako podzielona jest na rejony sprzedaży tłuszczów roślinnych wytwarzanych przez określone zakłady. I tak naprawdę, mimo telewizyjnych reklam, nikt nie jest w stanie tego podziału zmienić.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#RyszardBrejza">Trudno też byłoby wprowadzić ów przysłowiowy olej, bo są kłopoty ze sprzedażą nie tylko tego produktu do państw unijnych, gdyż Unia broni swojego rynku, gdyż taka jest właśnie jej rola. Jeśli staniemy się członkiem Unii, to wówczas pewne ilości naszych artykułów żywnościowych będziemy mogli sprzedawać na Zachodzie według ustalonych zasad. Musimy bowiem pamiętać o tym, że Unia ogranicza produkcję niektórych artykułów rolnych i precyzyjnie nią steruje, poprzez odpowiedni system subwencyjny. Gdyby nie stosowała takich zabiegów, to wówczas znalazłaby się w takiej samej opresji, jak polscy producenci. Wszyscy tu obecni doskonale wiedzą o tym, że państwa unijne mogłyby wytwarzać znacznie więcej żywności, jednak tego nie czynią wiedząc, że nie byłoby szans na wprowadzenie jej na rynek.</u>
<u xml:id="u-35.6" who="#RyszardBrejza">Uważam, że dzisiejsza sytuacja może zmienić się dopiero wówczas, gdy doczekamy się infrastruktury technicznej z prawdziwego zdarzenia, gdy będziemy mieli dobrą komunikację, skanalizowane w pełni wsie, a na granicy będzie dostateczna ilość przejść. Do tej ostatniej sprawy, podobnie jak do kwestii dróg, Unia przywiązuje dużą wagę. Chcę poinformować, że przejścia graniczne na Ścianie Wschodniej znalazły się w wykazie tych przejść, które będą dofinansowywane również ze środków unijnych. Z tą myślą, że Polska kiedyś znajdzie się w Unii.</u>
<u xml:id="u-35.7" who="#RyszardBrejza">Unia Europejska może dać nam olbrzymi impuls do dalszego rozwoju, my natomiast potrzebujemy wielkich pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-35.8" who="#RyszardBrejza">Jak wynika z dzisiejszych wypowiedzi przedstawicieli samorządów, wszyscy oni marzą o pieniądzach dla swoich gmin, powiatów i województw. Gdyby zsumować wszystkie te potrzeby i oczekiwania finansowe, wówczas uzyskalibyśmy olbrzymią sumę, której nie pokrylibyśmy z żadnych podatków zbieranych w Polsce. Jeśli zatem chcemy być realistami, źródło pieniędzy, niezbędnych dla dalszego rozwoju, możemy widzieć tylko w Unii.</u>
<u xml:id="u-35.9" who="#RyszardBrejza">Przy czym możliwe byłoby przyjęcie takich warunków, jakie wynegocjowała Irlandia, Hiszpania czy też Portugalia. Musimy jednak pamiętać o tym, że Unia przed przekazaniem oczekiwanych środków musi poznać nasze atuty, którymi między innymi jest zapobiegliwość oraz inwencja wynikająca zarówno z tradycji, jak i z obecnego podziału administracyjnego kraju.</u>
<u xml:id="u-35.10" who="#RyszardBrejza">Innym ważnym czynnikiem, który może mieć wpływ na rozwój współpracy transgranicznej, a tym samym na sytuację ekonomiczną pogranicza, będzie sytuacja polityczna na Wschodzie.</u>
<u xml:id="u-35.11" who="#RyszardBrejza">Na dzisiejszym posiedzeniu staramy się ocenić działalność Euroregionu „Bug”, biorąc pod uwagę prawie wyłącznie uwarunkowania polskie i również polskie inicjatywy. Mimo że uważnie słuchałem wszystkich wypowiedzi, nie udało mi się wyłowić żadnej informacji na temat tego, jakie działania podejmują władze Euroregionu „Bug”, wywodzące się z części ukraińskiej. A przecież warto byłoby wiedzieć, czy władze te stosują lobbing poprzez nacisk na własny rząd, który wprowadza bardzo wysokie cła i ustawia bariery celne, uniemożliwiając tym samym obywatelom tego państwa prowadzenie obrotu towarowego.</u>
<u xml:id="u-35.12" who="#RyszardBrejza">Chciałbym się też dowiedzieć, czy w toku wyborów do władz terytorialnych na Ukrainie problem działania euroregionu jest podnoszony przez władze tych obwodów, które wchodzą w skład tej struktury.</u>
<u xml:id="u-35.13" who="#RyszardBrejza">Myślę, że tu, na miejscu, warto by zastanowić się nad zastosowaniem jakiejś sprytnej taktyki, która by zaowocowała większym zainteresowaniem władz Ukrainy sprawami euroregionu. Trzeba o tym pomyśleć, gdyż części przyczyn powstania obecnej, niedobrej dla pogranicza sytuacji, można się doszukać w Polsce, ale też część z nich tkwi po stronie ukraińskiej. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję, panie pośle.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Lesław Podkański.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#LesławPodkański">Szanowni państwo, korzystając z tak znamienitej okazji, jaką jest wyjazdowe posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami. Otóż myślę, że skoro Komisja na miejsce swoich obrad wybrała Zamojszczyznę, to z pewnością jej posłowie chcieliby się jak najwięcej dowiedzieć o specyfice naszego regionu. A specyfika ta polega na tym, że dysponujemy wielkim potencjałem gospodarczym, ludzkim, przyrodniczym oraz ekologicznym, jednak zaległości, sięgające dziesięcioleci, powodują, że stale pozostajemy Polską „B”, bądź też jesteśmy określani mianem Ściany Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#LesławPodkański">Tego problemu nie da się rozwiązać ani jednym ruchem, ani też jedną decyzją, gdyż na wszystko potrzebny jest czas. Co prawda w aktualnych uwarunkowaniach nasze samorządy robią bardzo wiele na rzecz lokalnej społeczności, ale musimy mieć świadomość, że nie będą w stanie ani rozwinąć współpracy w ramach Euroregionu „Bug”, ani też rozwiązać wszystkich problemów związanych z bliskością granicy.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#LesławPodkański">Szansa na pozytywny rozwój wydarzeń tkwi natomiast w nowo przyjętej przez Sejm ustawie, o której przed chwilą mówiła posłanka Barbara Imiołczyk, dającej w perspektywie szanse na zawarcie kontraktu dla województwa lubelskiego. Kontrakt ten nałoży się na wszystko, co w chwili obecnej dzieje się w naszym regionie i co wszyscy przeżywamy. Zatem najważniejszym zadaniem staje się przygotowanie lobbingu na rzecz województwa lubelskiego, którego efektem byłoby sporządzenie tak oczekiwanego dokumentu, jakim jest kontrakt regionalny. Natomiast wszystkie inne elementy, z których składa się nasza rzeczywistość pójdą w ślad za tymi poczynaniami.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#LesławPodkański">Rozmawiając o Lubelszczyźnie nie możemy tracić z pola widzenia dalszej perspektywy, gdyż budowanie wzajemnych kontaktów musi być obliczone na lata. Chcę w tym kontekście powiedzieć, iż po stronie ukraińskiej mamy sprzyjający nam klimat. Moje doświadczenia wykazują, że obywatele nowo powstałych państw Wschodu chcą nie tylko rozmawiać z przedstawicielami Polski, ale też chcą z nami współpracować. Natomiast błędem przez nas popełnionym było to, że nie zawsze my wykazywaliśmy należyte zainteresowanie przyjaznymi gestami czynionymi przez drugą stronę.</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#LesławPodkański">Musimy pamiętać jeszcze i o tym, że był taki moment, w którym 60 procent produkcji realizowanej w województwie zamojskim lokowane było na wschodzie, a więc był to okres wielkiego boomu. Wiadomo, że na Ścianie Wschodniej 400 tys. rodzin polskich żyło z tzw. wymiany walizkowej. Jeszcze kilka lat temu powszechny był widok, kiedy do osobowych samochodów Ukraińcy ładowali dosłownie wszystko, począwszy od konfekcji, a skończywszy na śledziach. Natomiast decyzja rządu, w myśl której ograniczono możliwość wjazdów do Polski spowodowała, że przygraniczna wymiana spadła o ponad połowę. Ten spadek przyjazdów wiąże się oczywiście z wprowadzeniem wiz i z wnoszeniem za nie opłat. Dla mieszkańców Ukrainy 30, czy 50 dolarów, to olbrzymia kwota. Dzisiaj wobec tego po prostu nie wypada odpowiedzialności za obecny stan rzeczy zrzucać na tamtą stronę.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#LesławPodkański">Zgodnie z tym, co powiedział poseł Czesław Fiedorowicz, dla wschodnich sąsiadów musimy być wiarygodnym partnerem z Zachodu. Nasz euroregion jeszcze nie okrzepł, co jest naturalne i nie można z tego powodu załamywać rąk. Myślę, że uda się „rozruszać” Euroregion „Bug”” po przeniesieniu na nasz grunt tych doświadczeń, które stały się udziałem liczącego już dziesięć lat Euroregionu „Sprewa-Nysa-Bóbr”.</u>
<u xml:id="u-37.6" who="#LesławPodkański">Chcę poinformować posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, że mimo licznych przeciwności staramy się jednak inicjować pewne przedsięwzięcia oraz je realizować. To nie są czcze słowa, gdyż dosłownie za moment ruszy polsko-ukraiński uniwersytet z siedzibą w Lublinie, który będzie kształcił nowe kadry na kierunkach nazwanych umownie przyszłościowymi. Pozwoli to na danie szans młodzieży na godziwe życie w nieodległej już przyszłości, bo edukacja i nauka zawsze jest inwestowaniem w przyszłość.</u>
<u xml:id="u-37.7" who="#LesławPodkański">Ponieważ po wielotygodniowej suszy nareszcie nadchodzą deszcze, na zakończenie powiem tylko tyle: Bóg czuwa nad Euroregionem „Bug”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję posłowi Lesławowi Podkańskiemu.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Ryszard Brejza.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardBrejza">Myślę, że zasadniczym elementem w realizowaniu współpracy transgranicznej przede wszystkim musi być unormowany rynek oraz stabilne kontakty oparte o przestrzeganie prawa przez obydwie strony. Stanowione prawo musi być korzystne dla mieszkańców obydwu stron granicy. Nie sądzę natomiast, aby można było budować współpracę na nieuregulowanym rynku, na przemycie, lub innych podobnych działaniach.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#RyszardBrejza">Są okresy w historii, w których można liczyć na entuzjazm i na całkowity liberalizm, ale przychodzi taki moment, w którym ów entuzjazm już nie wystarcza do kontynuowania rozwoju. Taka jest prawidłowość dziejów, która przyszła mi na myśl, kiedy słuchałem wypowiedzi posła Lesława Podkańskiego i jeszcze kilku wcześniejszych. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za ten publicystyczny wtręt.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Adam Śnieżek.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#AdamŚnieżek">Chciałbym zapytać samorządowców oraz przedstawicieli Euroregionu „Bug”, a także posła Czesława Fiedorowicza o to, czy euroregiony inicjują organizowanie różnego rodzaju targów gospodarczych, żywnościowych i turystycznych. Pytam o to, gdyż w Euroregionie Karpackim takich targów jest sporo. Imprezy tego typu cieszą się wielkim powodzeniem, biorą w nich udział nie tylko przedsiębiorcy polscy, ale także słowaccy, ukraińscy oraz rumuńscy. Jednak, mimo tego, efekty są niewspółmiernie małe do zainteresowania, jakie budzą targi. Myślę, że dzieje się tak z powodu ogólnych uwarunkowań. Z tego też powodu chciałbym się dowiedzieć, jak sprawa ta kształtuje się w Euroregionie „Bug” oraz Euroregionie „Sprewa-Nysa-Bóbr”.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję posłowi Adamowi Śnieżkowi.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Wojciech Nowaczyk.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WojciechNowaczyk">Mam pytanie o to, jak kształtują się subwencje drogowe w gminach.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze przedstawiciel MSWiA.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MaciejSzydłowski">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, chciałem przypomnieć, iż przed pięcioma laty uczestniczyłem w podpisaniu porozumienia o powstaniu Euroregionu „Bug”. Po pięcioletnim doświadczeniu mogę powiedzieć, że struktura ta znalazła dla siebie właściwe miejsce i rozwija się w dobrym kierunku. Chciałbym też powiedzieć, iż Euroregion „Bug” jak i wszystkie inne, powstające na terenie Polski przed kilkoma laty euroregiony, miał charakter „rządowy”. Takie usytuowanie euroregionów wynikało jednoznacznie z braku równorzędnego partnera po drugiej stronie granicy. Tak było w kontekście kontaktów nawiązywanych z Ukrainą, Białorusią, z Obwodem Kaliningradzkim i z Litwą.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#MaciejSzydłowski">Muszę powiedzieć jeszcze i to, iż od samego początku założeniem strony polskiej było perspektywiczne przekazywanie euroregionów samorządom. Z satysfakcją mogę powiedzieć, iż w chwili obecnej założenie to staje się faktem.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#MaciejSzydłowski">Tyle uwag natury generalnej chciałem wnieść do dyskusji na temat organizacji kształtu Euroregionu „Bug”.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#MaciejSzydłowski">W trakcie dzisiejszego posiedzenia wielokrotnie powracał wątek przejść granicznych choć w chwili obecnej nie zajmuję się tą problematyką, postaram się odnieść do tych uwag i wątpliwości, które zostały tu wyartykułowane.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#MaciejSzydłowski">Otóż w roku 1998 powołany został międzynarodowy zespół, który zajmuje się zagospodarowaniem granicy państwowej. W skład tego zespołu wchodzą wszystkie podmioty, które mają coś do powiedzenia w sprawie granicy.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#MaciejSzydłowski">Zespół ten wypracował trzy podstawowe dokumenty, to jest „Strategię zintegrowanego zarządzania granicą”, „Program zagospodarowania granicy państwowej na lata 2000-2002” oraz „Plan zagospodarowania granicy państwowej w roku 2000”.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#MaciejSzydłowski">Dokumenty te zostały już przyjęte przez Komitet Integracji Europejskiej, a następnie były prezentowane przed Komisją Europejską w Brukseli, wydaje się, iż w najbliższym czasie zaakceptowane zostaną również przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#MaciejSzydłowski">Dzisiaj wiele razy dane nam było słyszeć, iż stale mamy za mało przejść granicznych i że są one niedoinwestowane. Padały też zarzuty, że jedne z przejść zostały uwzględnione w wymienionych dokumentach, inne zaś z niejasnych powodów pominięto.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#MaciejSzydłowski">Rozumiemy oczekiwania lokalnych społeczności związane ze sprawnym i nowoczesnym funkcjonowaniem przejść granicznych, rozumiemy też nadzieje na to, że większa liczba przejść oznaczać może ożywienie przygranicznego handlu. Jednak nie możemy zrealizować wszystkich oczekiwanych przez region zamierzeń, gdyż po prostu brakuje nam na to pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#MaciejSzydłowski">Natomiast myślę, że w kolejnych latach uda się jednak wybudować nowe przejścia i zmodernizować istniejące, tak aby zyskały zgoła europejską rangę i poziom. Mogę mówić w ten sposób, gdyż w wymienionych dokumentach zawarte zostały te kierunki działania, które zostaną podjęte w zakresie budowy i unowocześniania przejść granicznych, również na granicy wschodniej.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#MaciejSzydłowski">W chwili obecnej podstawowe znaczenie dla ruchu granicznego mają przejścia w Dorohusku i Kuźnicy Białostockiej. Oczywiście od razu można zapytać, dlaczego mówimy o Dorohusku, a nie o Hrebennem. Muszę zatem wyjaśnić, iż z analiz przeprowadzonych przez służby graniczne, oraz przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej wynika, że natężenie ruchu towarowego w Dorohusku jest znacznie większe niż w Hrebennem i że w latach następnych ruch ten będzie się potęgował. Oczywiście w przyszłości zmodernizowane zostanie również przejście w Hrebennem, ale, mając obecnie niewiele pieniędzy, musieliśmy dokonać trudnego wyboru. W ilustrowanej sytuacji „postawiliśmy” na Dorohusk.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#MaciejSzydłowski">W trakcie posiedzenia padło też stwierdzenie, iż nader hojnie budujemy i modernizujemy przejścia na zachodniej granicy Polski. Z tego też względu chcę wyjaśnić, iż w bieżącym roku na granicy zachodniej realizowane są tylko dwie duże inwestycje, to jest Gubinek oraz Olszyna, które zamykają cykl pokaźnych inwestycji w tym rejonie.</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#MaciejSzydłowski">W tej chwili, podczas rozmów prowadzonych z Niemcami, raczej koncentrujemy się na problematyce komunikacji, gdyż obecna granica z Niemcami będzie wewnętrzną granicą unijną, niż na budowie infrastruktury. Wynika z tego, że środki, które dotychczas kierowane były na Zachód, obecnie będą racjonalnie wykorzystywane na Wschodzie. Aby sytuację wyjaśnić do końca, trzeba powiedzieć jeszcze i to, że od roku 1996 większość środków finansowych kierowana jest na wschodnie pogranicze Polski.</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#MaciejSzydłowski">Jednocześnie doskonale zdajemy sobie sprawę z wieloletnich zaniedbań inwestycyjnych w tym rejonie. Z tego też względu w najbliższych latach choć częściowo postaramy się zniwelować dysproporcje, rysujące się pomiędzy wschodnim i zachodnim pograniczem.</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#MaciejSzydłowski">Chciałbym teraz podzielić się dobrą dla Lubelszczyzny wiadomością. Otóż po prezentacji w Brukseli wymienionych wcześniej dokumentów, zapadła decyzja o przyznaniu ponad 20 mln euro na potrzeby inwestycyjne naszej wschodniej granicy. Przy czym połowa z wymienionej kwoty ma być przeznaczona na uszczelnienie granicy, druga zaś na rozbudowę infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#MaciejSzydłowski">Do chwili obecnej strona Polska przedstawiła projekty, zgodnie z którymi na przejścia graniczne w Krościenku przewiduje się 3 mln euro, tyle samo na przejście w Dorohusku, oraz 6,7 mln euro na Kuźnicę Białostocką. Natomiast nie potrafię powiedzieć, czy Komisja Europejska zaakceptuje wymienione projekty, gdyż jeszcze nie otrzymaliśmy z Brukseli takiej informacji.</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#MaciejSzydłowski">Z tych samych środków unijnych, wynoszących około 20 mln euro, 1 mln euro wydzielony zostanie na Mały Fundusz Euroregionalny, z którego środki z kolei przeznaczone zostaną dla czterech funkcjonujących na granicy wschodniej euroregionów. Oznacza to, że każdy z nich otrzyma po 250 tys. euro.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#MaciejSzydłowski">Mam nadzieję, że zilustrowany program nie jest jakimś incydentalnym zjawiskiem i że będzie powielany również w latach następnych. W tej sprawie rząd przeprowadzi stosowne rozmowy i ustalenia. Myślę, że uda się doprowadzić do takiej sytuacji, w której program ten będzie powtarzany cyklicznie tak jak powtarzany jest program PHARE CBC na granicy zachodniej.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#MaciejSzydłowski">Na dzisiejszym posiedzeniu była również mowa o uproszczeniach przy przekraczaniu granicy. W tym kontekście poseł Czesław Fiedorowicz mówił o potrzebie podpisywania porozumień o małym ruchu granicznym. Muszę jednak wyjaśnić, iż jest to i specyficzna, i dość trudna sprawa, przy czym bynajmniej nie uchylamy się od jej rozwikłania. Z tego względu w przedłożonych w Brukseli dokumentach zawarliśmy propozycje pewnych rozwiązań, dotyczących małego ruchu granicznego.</u>
<u xml:id="u-45.19" who="#MaciejSzydłowski">Gdy mówimy o małym ruchu granicznym, musimy pamiętać o tym, że wprowadzenie go na zachodniej granicy nie nastręczało większych trudności, gdyż z Niemcami mamy podpisaną umowę o ruchu bezwizowym. Natomiast wprowadzenie wiz na granicy wschodniej, co musi stać się w pewnym momencie, w bardzo poważnym stopniu utrudni funkcjonowanie małego ruchu granicznego.</u>
<u xml:id="u-45.20" who="#MaciejSzydłowski">Tyle chciałem powiedzieć tytułem informacji i wyjaśnień. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję przedstawicielowi MSWiA, Maciejowi Szydłowskiemu.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze przedstawiciel Urzędu Celnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejTrymczuk">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, w swojej wypowiedzi w kilku zdaniach chciałbym powiedzieć o tych problemach, które mogą się pojawić w momencie przekraczania granicy.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejTrymczuk">Otóż na przejściach zlokalizowanych na granicy polsko-białoruskiej kontrola celna prowadzona jest wspólnie ze służbami białoruskimi. W tej sprawie już przed kilkoma laty podpisane zostały stosowne porozumienia, stosowane zarówno przez przedstawicieli rządu, jak i dyrektorów poszczególnych urzędów celnych. Natomiast nie prowadzimy wspólnej kontroli celnej na granicy Ukrainy, choć obecnie prowadzone są już rozmowy na ten temat.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejTrymczuk">W trakcie posiedzenia padało wiele uwag na temat nie tylko funkcjonowania, ale i wyposażenia działających obecnie przejść oraz ich standardu. Otóż naszym zdaniem na równi zabiegać należy o budowę nowych przejść, jak i o modernizacje już istniejących.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#AndrzejTrymczuk">Na terenie działania Bialskopodlaskiego Urzędu Celnego w sierpniu ubiegłego roku oddany został do użytku ze wszech miar nowoczesny terminal samochodowy w Koroszczynie. Oprócz tego na pozostałych przejściach wdrażane są przedsięwzięcia, których efektem ma być usprawnienie odprawy celnej oraz poprawa warunków, w jakich jest przeprowadzana. W tym przypadku chodzi nie tylko o umożliwienie sprawnego przekraczania granicy, ale także o polepszenie warunków, w jakich działają służby celne.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#AndrzejTrymczuk">Uruchomienie przejścia w Koroszczynie spowodowało, iż znacznie skrócił się czas oczekiwania na granicy. W niektóre dni tygodnia na przejściu w Kukurykach, przed oddaniem Koroszczyna, samochody stały nawet po siedemdziesiąt i więcej godzin. Obecnie praktycznie zniknęły już kolejki przed granicą. Tylko w szczególnych okolicznościach zdarza się, że samochody stoją 2–3 godziny. Również w Dorohusku, o którym dzisiaj kilkakrotnie była mowa, czas oczekiwania sięga zaledwie 2–4 godzin.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#AndrzejTrymczuk">Wielkie znaczenie dla sprawnego przeprowadzania odprawy celnej ma, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę, dobra współpraca ze służbami celnymi sąsiedniego państwa. Nie można bowiem poprzestać na podpisaniu oficjalnych dokumentów na szczeblu rządowym, równie ważne są robocze kontakty, nawiązywane pomiędzy dyrektorami urzędów celnych położonych po obydwu stronach granicy. Kontakty te pozwalają na szybkie reagowanie wówczas, gdy na granicy pojawią się jakieś problemy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#AndrzejTrymczuk">Nieco wcześniej powiedziałem, iż pomiędzy Polską i Białorusią podpisane zostały po-rozumienia o prowadzeniu kontroli celnej. Nie możemy natomiast zasady tej wprowadzić na granicy polsko-ukraińskiej z tego powodu, że przepisy ukraińskie są diametralnie różne od tych, które obowiązują u nas. Doskonale wiadomo, że tylko kompatybilne przepisy pozwolą na podjęcie wspólnych ustaleń. W obecnej sytuacji prawnej odprawy celne na granicy z Ukrainą mają skomplikowany, dwustopniowy charakter.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#AndrzejTrymczuk">W trakcie dzisiejszego posiedzenia raz po raz pojawiał się problem przekraczania granicy w ramach tzw. małego ruchu granicznego. Cóż, nie jest to łatwa sprawa, gdyż w zmienionych warunkach ekonomicznych zmniejszyła się opłacalność przyjazdów do Polski. Swoją rolę odegrały też, wprowadzone na Białorusi i Ukrainie, wyższe cła na określone artykuły i materiały. Do tego doszły jeszcze dodatkowe opłaty, pobierane na granicy przez służby białoruskie i ukraińskie. W jednym ze znanych mi przypadków, graniczny haracz nazwany został opłatą za korzystanie z infrastruktury przejścia granicznego. Opłata ta wynosi od pięciu dolarów wzwyż. Przeciętnego Białorusina taka kwota może skutecznie odstraszyć od chęci przekraczania granicy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze przedstawiciel Straży Granicznej.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#BarbaraImiołczyk">Proszę bardzo, panie komendancie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#JózefBiedroń">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, ponieważ moi poprzednicy podali już bardzo obszerne informacje, swoją wypowiedź ograniczę do konstatacji, iż z małym ruchem granicznym wcale nie jest tak źle, jakby to wynikało z zaprezentowanych tu opinii.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#JózefBiedroń">Otóż według oficjalnych danych w roku 1998 granicę wschodnią przekroczyło 10 mln 600 tys. osób, natomiast w roku 1999 przez granicę tę przeszło 12 mln 300 tys. Dane te uwzględniają ruch graniczny na pięciu przejściach zlokalizowanych na terenie euroregionu. Przy czym trzeba powiedzieć, iż największy wzrost notuje się w powiecie Biała Podlaska i w Chełmie, natomiast Zamojszczyzna istotnie znajduje się na szarym końcu. Z przejścia w Hrubieszowie skorzystało tylko 550 tys. osób, a w Hrebennem 2 mln 300 tys. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatrujemy w braku odpowiedniej liczby przejść na Ziemi Zamojskiej.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#JózefBiedroń">To truizm, ale trzeba pamiętać, iż przez prawie pół wieku nie inwestowano we wschodnią granicę, czego skutki odczuwają teraz dotkliwie mieszkańcy tego regionu. Istniejące przejścia wymagają wielu zabiegów modernizacyjnych. Szczególnie zła sytuacja panuje w Kukurykach. O ile wiem, wojewoda przeznaczył jakieś środki na podjęcie działań modernizacyjnych właśnie na tym przejściu. Z kolei ukończone przed sześcioma laty przejście w Sławatyczach nie może należycie funkcjonować z tego powodu, że po stronie białoruskiej nie ma kto wybudować siedmiu kilometrów drogi dojazdowej, co pozwoliłoby na zintensyfikowanie w tym rejonie ruchu granicznego. W Dorohusku wybudowano tylko gmach komendy Straży Granicznej obsługującej wjazd i wyjazd, nie ma natomiast niezbędnej infrastruktury. Nie chciałbym zostać źle zrozumiany, ale przejście w Zosinie, które tak naprawdę jest tylko namiastką przejścia granicznego, pełni z konieczności funkcję przejścia z prawdziwego zdarzenia. Ostatnie już z pięciu przejść, w Hrebennem, jest na takim poziomie jak Dorohusk. Dla informacji dodam jeszcze, że wśród osób przekraczających wschodnią granicę 90 procent stanowią przybysze z byłego Związku Radzieckiego, pozostałe zaś 10 procent to Polacy i mieszkańcy Zachodniej Europy. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję panu komendantowi.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze poseł Stanisław Misztal.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#StanisławMisztal">Muszę powiedzieć, iż dalece jestem niezadowolony z wyjaśnień, których udzielił przed chwilą przedstawiciel MSWiA, pan Maciej Szydłowski. Ponadto wydaje mi się, że informacja, którą pan Szydłowski przedstawił w kontekście sytuacji, jaka ukształtowała się w Hrebennem i Dorohusku, nie jest zgodna z prawdą.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#StanisławMisztal">Jestem przekonany co do tego, że jednak trzeba poświęcić więcej uwagi przejściom w Hrebennem i Dorohusku, gdyż wbrew opinii przedstawiciela resortu spraw wewnętrznych panuje na nich duży ruch. Myślę, że będziemy zmuszeni, jako posłowie, powrócić do tej sprawy i przeprowadzić stosowne badania.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#StanisławMisztal">Chciałbym jeszcze zwrócić się do przedstawiciela Dyrekcji Dróg Publicznych, aby zechciał powiedzieć, jak rysują się na najbliższe lata perspektywy w dziedzinie budowy niezbędnych drogowych połączeń komunikacyjnych.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#StanisławMisztal">O ile mi wiadomo, Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych przyznała pewne środki na budowę drogi dojazdowej do przejścia w Zosinie, chciałbym się jednak dowiedzieć, czy przewiduje się ponadto przekazanie dodatkowych kwot.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję panu posłowi.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JulianKapica">Pani przewodnicząca, szanowni państwo, na wstępie chciałbym poinformować obecnych, że właśnie dzisiaj prowadzone są rozmowy z przedstawicielami Europejskiego Banku Inwestycyjnego na temat przyznania pieniędzy na budowę i modernizację dróg w Polsce. Mam nadzieję, że rozmowy te zakończą się sukcesem.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JulianKapica">Po tej uwadze, nie związanej bezpośrednio z tematem dzisiejszego posiedzenia, przechodzę do konkretów. Otóż stan dróg w Polsce prawdopodobnie jest odzwierciedlaniem stanu gospodarczego. Musimy pamiętać o tym, że jeszcze kilkanaście lat temu na potrzeby drogownictwa przeznaczano 3 procent PKB, natomiast w roku ubiegłym był to zaledwie 1 procent. To paradoks, że zwiększającemu się natężeniu ruchu towarzyszy przyznanie coraz mniejszych środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JulianKapica">Otrzymane przez nas środki unijne też nie są w stanie zapobiec dalszemu pogarszaniu się stanu dróg, a więc i bezpieczeństwa podróżujących.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JulianKapica">Powszechnie uważa się, że natężenie ruchu samochodowego na granicy zachodniej kilkakrotnie przewyższa ruch, jaki odbywa się na granicy wschodniej. Jednak są to błędne opinie, gdyż w rzeczywistości na przejściach Ściany Wschodniej odprawia się ponad 50 procent samochodów ciężarowych wjeżdżających na teren Polski. Już przywykliśmy do widoku ciągnących całymi kolumnami ciężkich samochodów. To dobrze, że jest ich aż tyle, gdyż oznacza to, kwitnie wymiana handlowa, ale jednocześnie i źle, gdyż ciężkie samochody w szybkim tempie rozprawiają się z nawierzchnią dróg.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JulianKapica">Ruch samochodów ciężarowych na Lubelszczyźnie w zasadzie odbywa się na trzech głównych drogach. Są nimi: droga E-30, łącząca Warszawę z Terespolem, E-17, łącząca centrum Polski z Lublinem, Chełmem i Dorohuskiem oraz droga dojazdowa do przejścia granicznego w Hrebennem. Największe natężenie ruchu drogowego notuje się na przejściu w Kukurykach, na drugim miejscu jest Dorohusk, na trzecim zaś Hrebenne.</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#JulianKapica">Nasze obecne działania, których celem jest poprawa nawierzchni, koncentrują się na trzech drogach, prowadzących do przejść granicznych. Pierwszą z nich jest droga do przejścia w Sławatyczach w rejonie Radzynia, drugą szlak wiodący z Chełma do Dorohuska, trzecią zaś odcinek drogowy łączący Hrubieszów z Zosinem, gdzie znajduje się przejście graniczne.</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#JulianKapica">Niezależnie od tego, w przyszłym roku skierowane zostaną pokaźne środki finansowe na doprowadzenie drogi dojazdowej do przejścia w Dorohusku, zmodernizowany też będzie odcinek drogi pomiędzy Chełmem i Dorohuskiem, a także rozpoczęta zostanie budowa długo oczekiwanej obwodnicy w Piaskach. Pieniądze na wymienione inwestycje pochodzić będą z zasobów Banku Światowego. Właśnie w Piaskach znajduje się bardzo ruchliwe rozwidlenie dróg, z których najbardziej uczęszczana prowadzi na Hrebenne, Zosin i dalej na Dorohusk.</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#JulianKapica">Są to najważniejsze przedsięwzięcia, mające na celu doprowadzenie dróg do przejść granicznych Ściany Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#JulianKapica">Jeszcze w tym roku prawdopodobnie ruszy budowa drugiego mostu granicznego w Dorohusku, przy czym od razu trzeba wyjaśnić, iż będzie to inwestycja prowadzona wespół z Ukrainą. W tej sprawie podpisana już została stosowna umowa o randze międzynarodowej, czekamy jeszcze tylko na ogłoszenie przetargu przez Fundusz DACIS, wspierający rozwój Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#JulianKapica">Daleko zaawansowane są też prowadzone ze stroną białoruską rozmowy w sprawie budowy drugiego mostu granicznego w Kukurykach. Są to trudne negocjacje, gdyż przepisy białoruskie daleko odbiegają od tych, które obowiązują w Polsce, zwłaszcza w kontekście regulacji dotyczących wymagań technicznych, jakim powinna sprostać projektowana budowa.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#JulianKapica">Myślę, że skoro mówimy już o problemach związanych z komunikacją drogową, to warto także wspomnieć o nierozwiązanej do chwili obecnej kwestii wpuszczania na teren Polski przeładowanych samochodów, przekraczających naszą zachodnią granicę. Wobec tego przez nasze terytorium tranzytem przejeżdżają, kierujące się na Wschód, nadmiernie obciążone samochody. W samym tylko Koroszczynie około 3 procent odprawianych ciężarówek przekracza dopuszczalne normy obciążenia, natomiast po drogach Lubelszczyzny jeździ ich ponad 15 procent. Nie trzeba chyba nikomu mówić o tym, że nadmiernie obciążone samochody przyczyniają się do bardzo szybkiego niszczenia dróg.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#JulianKapica">Chciałbym jeszcze na moment zatrzymać się przy problematyce związanej z finansowaniem, utrzymaniem, modernizacją i budową dróg, o czym już wcześniej mówił starosta zamojski. Otóż nie od dzisiaj toczy się dyskusja w sprawie ewentualnego zniesienia dotychczasowych subwencji drogowych i wprowadzenia pieniędzy przeznaczonych na ten cel do budżetów samorządów. Być może byłoby to rozwiązanie satysfakcjonujące samorządy, jednak nie jestem przekonany czy wyjdzie ono na dobre drogom o randze krajowej.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#JulianKapica">W tym kontekście chcę poinformować, że znowelizowana ustawa o finansowaniu dróg publicznych przewiduje w roku przyszłym wzrost podatku akcyzowego do 35 procent. Natomiast w roku obecnym jest to 30 procent. Przy uwzględnieniu tegorocznych cen owe 5 procent daje w sumie około 650–700 mln zł. Są to duże pieniądze i bardzo trzeba uważać, aby „nie umknęły” one przy okazji zmiany zasad finansowania dróg.</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#JulianKapica">Ostatnią sprawą jest współpraca samorządów z administracją rządową. Otóż mogę zapewnić, iż chęć do podejmowania i prowadzenia tego typu współpracy na Lubelszczyźnie jest bardzo wielka. Od kilku już lat sukcesywnie budujemy różnego rodzaju urządzenia związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego. Są to między innymi chodniki, zatoki autobusowe oraz zakładanie sygnalizacji świetlnej. Poczynania te mają za zadanie służyć mieszkańcom osiedli i wsi, przylegających do dróg krajowych.</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#JulianKapica">W tym wszystkim jest jednak pewne „ale”, czyli zapis zamieszczony w ustawie o finansowaniu samorządów, uniemożliwiający współfinansowanie przez samorządy zadań rządowych. Wójtowie chwytają się przeróżnych sposobów, by zapis ten ominąć. I tak musi być do czasu ewentualnego znowelizowania niefortunnego zapisu, gdyż ani samorząd ani administracja rządowa nie są w stanie w pojedynkę rozwiązać problemów związanych z drogami. Natomiast w sytuacji, w której udałoby się połączyć obydwa źródła finansowania, efekty podejmowanych działań byłyby o wiele pokaźniejsze.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#JulianKapica">Przy okazji muszę powiedzieć, że w roku ubiegłym, dzięki połączeniu środków rządowych i samorządowych, udało nam się wybudować ponad 18 km chodników przy drogach krajowych, a także 22 przejścia z migającą, ostrzegawczą, i 3 z pełną sygnalizacją świetlną. Działania te bezpośrednio zwiększają bezpieczeństwo ruchu drogowego. Być może właśnie dlatego, nie tylko na Lubelszczyźnie, ale także w całej Polsce, spadła liczba wypadków drogowych, a tym samym liczba ofiar śmiertelnych oraz liczba rannych, poszkodowanych w wypadkach.</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#JulianKapica">Szanowni posłowie, w świetle przedstawionych informacji proszę, o ile to możliwe, o wykreślenie jednego tylko zdania z przytoczonej już ustawy, co pozwoli na łączenie środków będących w dyspozycji samorządów, z pieniędzmi administracji rządowej. W chwili obecnej administracja rządowa ze swoich środków zaledwie w 10–15 procentach może sfinansować potrzeby artykułowane przez samorządy. Tak jest na Lubelszczyźnie, ale nie sądzę, aby w innych rejonach kraju sytuacja kształtowała się odmiennie.</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#JulianKapica">Zdajemy sobie doskonale sprawę, iż obecny stan rzeczy spowodowały kilkudziesięcioletnie zaniedbania, których skutki jeszcze długo będą się nam dawały we znaki. Aby zdać sobie sprawę ze skali tych zaniedbań, należy sięgnąć do danych z pierwszych powojennych lat, kiedy to Lubelszczyzna miała niecałe 13 km dróg na 100 km kwadratowych, pozostałe zaś rejony kraju prawie 30 km. W tej chwili „wyprzedziliśmy” średnią krajową o 2 km, co wymagało wielkiego wysiłku, ale, jak wiadomo, nie ma nic za darmo. Mówię tak, gdyż budując nowe drogi, zaniedbaliśmy utrzymanie już istniejących, a zatem w najbliższym czasie musimy się skoncentrować na ratowaniu, rozjeżdżonych do granic możliwości, naszych dróg.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#JulianKapica">Musimy też sprostać tym zadaniom, które spadają na nas w obliczu sukcesywnie narastającego ruchu drogowego. Jeszcze 6–7 lat temu ruch na całej granicy wschodniej, znajdującej się na naszym terenie, był mniej więcej taki, jaki notujemy obecnie na jednym tylko przejściu w Terespolu, przez które rocznie przejeżdża 700 tys. samochodów. Myślę, że informacja ta w pełni ilustruje ogrom zadań, z jakimi w najbliższym czasie będziemy musieli się zmierzyć. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję panu dyrektorowi za wystąpienie. Jednocześnie chciałabym poinformować, że ustawa o wspieraniu rozwoju regionalnego umożliwi podejmowanie wspólnych przedsięwzięć przez administrację rządową i samorządową różnych szczebli. Mam nadzieję, że wypracowane przez nas regulacje nie tylko będą umożliwiały współpracę, ale wręcz będą zachętą do jej podejmowania. Mało tego, spodziewam się, że w nowych ramach prawnych również kapitał prywatny będzie zainteresowany przystąpieniem do realizacji inwestycji drogowych.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#BarbaraImiołczyk">Obecnie głos zabierze przedstawiciel Euroregionu „Bug”.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#ZygmuntŁojek">Szanowni państwo, w swojej wypowiedzi chciałbym się odnieść do poruszonych w trakcie dyskusji środki finansowe, jakimi dysponuje nasz euroregion. W tym kontekście warto przypomnieć, że zarówno poseł Czesław Fiedorowicz, jak i przedstawiciel MSWiA przypomnieli, iż dla euroregionów funkcjonujących przy granicy wschodniej na rok 2000 przewiduje się środki w wysokości zaledwie 1 mln euro. W dodatku środki te można wykorzystać wyłącznie na zrealizowanie tzw. projektów miękkich. A zatem nie można nimi sfinansować działalności infrastrukturalnej ani też inwestycyjnej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#ZygmuntŁojek">W trakcie posiedzenia padło również pytanie o to, czy euroregiony organizują targi transgraniczne lub, jak kto woli, euroregionalne. Otóż chcę wyjaśnić, że wkrótce po powstaniu euroregionu w ówczesnych miastach wojewódzkich, to jest w Tarnobrzegu, Zamościu, Chełmie i Lublinie, w obszarach przygranicznych organizowane były targi przy współudziale administracji samorządowej i rządowej. Oznacza to, że koszty ponosiły obydwie z wymienionych stron.</u>
<u xml:id="u-55.2" who="#ZygmuntŁojek">Natomiast nieco później powstały organizacje o charakterze komercyjnym, które przejęły organizację tych imprez. Tak stało się w Zamościu, Lublinie i Tarnobrzegu. Muszę powiedzieć, że Euroregion „Bug” czasami dofinansowuje tego typu działalność. Ostatnio na przykład Tarnobrzeska Agencja Rozwoju Regionalnego zrealizowała projekt pod nazwą „Transgraniczne przedsięwzięcia okołobiznesowe dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw”. W ramach tego projektu euroregion dofinansował targi tarnobrzeskie, na które przyjechali również przedstawiciele Ukrainy i Białorusi. Chciałbym jeszcze dodać, iż mimo uznania targów za swobodną działalność gospodarczą w rejonach przygranicznych, nadal są trudności z przyjazdem przedsiębiorców z Ukrainy i Białorusi.</u>
<u xml:id="u-55.3" who="#ZygmuntŁojek">Nie chciałbym tego oceniać w kategoriach ekonomicznych, mogę natomiast powiedzieć, iż zjawisko to dowodzi, że nasi wschodni partnerzy nie widzą jeszcze potrzeby uczestniczenia w tego typu imprezach. Ponadto myślę, że poziom organizacyjny struktur gospodarczych, istniejących na Białorusi oraz Ukrainie, nadal nie pozwala na prowadzenie swobodnej działalności biznesowej. Dziękuję za uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję bardzo, panie dyrektorze.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#BarbaraImiołczyk">Proszę państwa, przed zakończeniem obrad chciałabym oddać głos wójtowi gminy Krasnystaw, który, co prawda, chce zaprezentować uwagi wykraczające poza ramy naszego posiedzenia, ale, jak zapewnił, istotne dla funkcjonowania samorządów.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#JanuszKorczyński">Korzystając z obecności posłów Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, chciałbym przedstawić pewien problem, który w niedalekiej przyszłości może znacznie skomplikować sytuację, w jakiej pracują samorządy terytorialne.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#JanuszKorczyński">Otóż wielki niepokój wśród samorządowców budzi wysokość oraz sposób naliczania subwencji oświatowej. Naszym zdaniem jest ona zdecydowanie za niska i nieadekwatna do rzeczywistej sytuacji, gdyż jako podstawę do jej ustalania przyjęto liczbę uczniów z roku 1999, w którym z obiektywnych przyczyn w szkołach było mniej uczniów niż chociażby rok wcześniej.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#JanuszKorczyński">Znam ten problem „na wylot”, gdyż jestem członkiem samorządowo-rządowej komisji oświatowej, a także członkiem Zarządu Związku Miast i Gmin na Lubelszczyźnie.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#JanuszKorczyński">Mówiąc w największym skrócie, w roku obecnym większość gmin wiejskich otrzymała niższą od ubiegłorocznej subwencję oświatową. Stało się tak dlatego, że część środków „przeszła” do powiatów. Mało tego, w chwili obecnej większość wójtów nie wie jeszcze co ich czeka pomiędzy czerwcem a wrześniem. Niepokój ich wynika z faktu, że nie mają w budżetach pieniędzy zarezerwowanych na pokrycie wydatków, będących pochodną zapisów Karty Nauczyciela.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#JanuszKorczyński">Musimy sobie zdawać sprawę, że mówiąc o oświacie, mówimy jednocześnie o wielkich pieniądzach, bowiem na przykład w Krasnymstawie, który reprezentuję, roczny koszt utrzymania oświaty wynosi 4 mln zł. Przy czym powinności finansowe związane z zapisami Karty Nauczyciela wyniosą 700–800 tys. zł. Jednak w chwili obecnej praktycznie żaden z wójtów nie ma pokrycia finansowego na zilustrowane wydatki. Nie można też liczyć na jednoprocentową rezerwę, pozostającą w dyspozycji resortu edukacji.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#JanuszKorczyński">Z licznych rozmów, jakie przeprowadziłem z wójtami, wyziera całkowita bezradność, gdyż rzeczywiście nie mając rezerw, nie mogą udźwignąć ciężaru wydatków oświatowych.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#JanuszKorczyński">Chciałbym powiedzieć jeszcze o jednej sprawie. Otóż z przeprowadzonego przez nas sondażu wynika, iż w ciągu czterech lat udział inwestycji na terenie powiatu krasnostawskiego zmniejszył się ponad dwukrotnie. Mając na uwadze tę sytuację obawiam się, że pomiędzy czerwcem a wrześniem nauczyciele będą skarżyć samorządy, te zaś zaczną kierować sprawy do sądów, wskazując jako winnego Ministerstwo Finansów, lub też Ministerstwo Edukacji.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#JanuszKorczyński">To nie są czcze obawy, gdyż wiadomo mi, że związki zawodowe przygotowują już pozwy. Większość wójtów, co podkreślam raz jeszcze, do tej pory nie wie co ich czeka, gdyż zarządzenie na temat tegorocznego sposobu naliczania subwencji oświatowej dopiero wczoraj ukazało się w Internecie i jeszcze nie zostało oficjalnie zinterpretowane.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#JanuszKorczyński">Korzystając z okazji chciałbym powiedzieć jeszcze dwa zdania na temat ustawy o finansach samorządu terytorialnego, której projekt otrzymałem przed kilkoma godzinami. Oczywiście z pełnym przekonaniem podpisuję się pod propozycją wzrostu dochodów własnych gmin. Jednak uzależnienie wielkości tych dochodów od podatku od osób fizycznych oraz od podatku od osób prawnych przypuszczalnie pchnie zdecydowaną większość uboższych gmin w subwencję wyrównawczą. Stanie się tak dlatego, że podatek w biedniejszych rejonach trudniej jest ściągnąć, niż otrzymać subwencję. Oznacza to, że gminy nie będą zbyt mocno zainteresowane aktywnością gospodarczą.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#JanuszKorczyński">I tym stwierdzeniem chciałbym zakończyć swoją wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję za wystąpienie.</u>
<u xml:id="u-58.1" who="#BarbaraImiołczyk">Chciałabym w kontekście tego, co przed chwilą powiedział wójt gminy Krasnystaw, zapewnić, iż posłowie Komisji doskonale są zorientowani w kłopotach, z jakimi borykają się gminy w kontekście subwencji oświatowej. Problemowi temu poświęciliśmy jedno z posiedzeń Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, na którym zdecydowaliśmy się na zredagowanie dezyderatu adresowanego do rządu. W dokumencie tym postulowaliśmy przekazanie rezerw budżetowych dla tych gmin, które są w najtrudniejszej sytuacji. Mamy też zapewnienie ministra edukacji, że w toku prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zostaną przygotowane projekty, pozwalające na niesienie skutecznej pomocy tym gminom, które znajdą się w finansowej opresji.</u>
<u xml:id="u-58.2" who="#BarbaraImiołczyk">Nawiązując do sekwencji wypowiedzi pana wójta, dotyczącej sposobu naliczania subwencji oświatowej, przyznaję, iż przyjęliśmy zasadę, w myśl której pieniądze „idą” za uczniem. Wraz ze zmieniającą się liczbą uczniów, w tym roku malała również subwencja. Rzeczywiście stało się to z korzyścią dla powiatów i ze stratą dla gmin. Jednak wysokość subwencji dla poszczególnych gmin zdeterminowana została globalną kwotą subwencji.</u>
<u xml:id="u-58.3" who="#BarbaraImiołczyk">Natomiast muszę wyjaśnić, że Komisja nie dysponuje jeszcze projektem ustawy o finansach samorządu terytorialnego. W związku z tym możemy jedynie zapewnić, że po tym, jak zostanie on nam przedstawiony, będziemy zasięgać opinii środowisk samorządowych oraz wszystkich krajowych organizacji samorządu terytorialnego. Z pewnością uwagi gmin, powiatów oraz województw zostaną wzięte pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-58.4" who="#BarbaraImiołczyk">W trakcie posiedzenia został zgłoszony wniosek o to, aby Komisja przygotowała wystąpienie do rządu prosząc o wskazanie, w jaki sposób rząd zamierza zlikwidować te bariery, które w chwili obecnej utrudniają współpracę transgraniczną.</u>
<u xml:id="u-58.5" who="#BarbaraImiołczyk">Jeśli taka będzie wola Komisji, to powołamy trzyosobowy, międzyklubowy zespół, który na następne posiedzenie przygotuje projekt dezyderatu.</u>
<u xml:id="u-58.6" who="#BarbaraImiołczyk">Do pracy w zespole zgłoszeni zostali następujący posłowie: poseł Czesław Fiedorowicz (UW), poseł Józef Korpak (AWS) oraz poseł Wojciech Nowaczyk (SLD).</u>
<u xml:id="u-58.7" who="#BarbaraImiołczyk">Ponieważ wymienieni posłowie akceptują tę propozycję, stwierdzam, iż Komisja powierzyła im zredagowanie dezyderatu. Myślę, że podsumowanie dzisiejszych obrad będzie można uznać stwierdzeniem, iż zasadniczym celem funkcjonowania euroregionów jest wzajemne wspomaganie się. Może być ono również źródłem sukcesów samorządów. Mam nadzieję, że współpraca pomiędzy samorządami wszystkich szczebli, oraz pomiędzy samorządami i administracją rządową, będzie się doskonale układała nie tylko na Lubelszczyźnie, ale również na terenie całej Polski. Spodziewam się, że dzisiejsze spotkanie zaowocuje również bardzo konkretnymi efektami owej współpracy. Aby w istocie tak się stało, trzeba by pomyśleć o skorzystaniu z tych doświadczeń, które zostały dobrze wykorzystane w innych miejscach kraju.</u>
<u xml:id="u-58.8" who="#BarbaraImiołczyk">Myślę, że w latach przyszłych samorządom może brakować nie tyle środków finansowych, co odpowiedniego zasobu wiedzy i dobrych projektów. Jednak aby te braki nie ujawniły się, już wkrótce w każdej gminie musimy mieć kompetentnych ludzi, którzy posiadać będą nie tylko niezbędną wiedzę, ale także umiejętność przygotowywania dobrych projektów. Im więcej dobrych projektów zdołamy przygotować i zrealizować, tym szybciej uda nam się pokonać niewątpliwą zapaść cywilizacyjną. Na wiedzę i umiejętności polskich samorządów ponadto czekają również nasi wschodni sąsiedzi.</u>
<u xml:id="u-58.9" who="#BarbaraImiołczyk">W czasie, gdy rodziły się euroregiony w zachodniej części Polski, sytuacja była o tyle prostsza, że nasz partner miał i doświadczenie i środki finansowe. Natomiast tu, na wschodniej granicy, właśnie polscy samorządowcy powinni przejąć trudną rolę przewodnika po nowoczesności.</u>
<u xml:id="u-58.10" who="#BarbaraImiołczyk">Dobrą wiadomością jest to, że władze ukraińskie ostatnio podjęły decyzję o szybkim wprowadzeniu reformy samorządowej. Myślę, że w trakcie wprowadzania tej reformy bardzo przydatne będą nasze wzorce i nasze doświadczenia. Wypada mieć nadzieję, że w najbliższym czasie coraz lepiej będzie się układała współpraca nie tylko w ramach euroregionu, ale także poza nim.</u>
<u xml:id="u-58.11" who="#BarbaraImiołczyk">Dziękuję wszystkim obecnym za przybycie. Dziękuję też serdecznie miejscowym władzom za zaproszenie na Zamojszczyznę.</u>
<u xml:id="u-58.12" who="#BarbaraImiołczyk">Zamykam posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>