text_structure.xml
127 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#TadeuszWrona">Witam państwa, rozpoczynamy posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Witam gorąco wszystkich przybyłych na nasze spotkanie gości, przedstawicieli miast, przedstawicieli samorządu terytorialnego, którzy zwrócili się do nas o to, aby rozpatrzeć problemy szczególnie tych miast, które nie uzyskały statusu miast powiatowych. Chcemy dziś rozmawiać w ogóle o ocenie stanu wdrażania reformy samorządowej i sytuacji miast. Chciałbym zwrócić się do pań posłanek i panów posłów o to, aby do porządku obrad dzisiejszego posiedzenia dołączyć dwa punkty. Są to sprawy, które musimy, jako Komisja, podjąć i formalnie zadecydować. Chodzi o skierowanie ustawy o wspieraniu rozwoju regionalnego do podkomisji stałej - jest to pierwszy punkt. Punkt drugi dotyczy zatwierdzenia propozycji prezydium Komisji obejmującej kierunki kontroli NIK na rok przyszły. Jeżeli nie usłyszę głosu sprzeciwu, będę uważał, że te dwa punkty zostały włączone do naszego dzisiejszego porządku obrad. Nie widzę sprzeciwu, dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#TadeuszWrona">Chciałbym prosić, abyśmy rozpoczęli właśnie od tego pierwszego dodatkowego punktu. W tym tygodniu, w środę, Sejm podjął decyzję o skierowaniu do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej projektu ustawy o wspieraniu rozwoju regionalnego. Dobrze się stało, ponieważ nasza Komisja gwarantuje szybkie opracowanie ostatecznej wersji projektu tej ustawy. Gdyby została ona skierowana, jak to proponowano, do sześciu Komisji, z pewnością nie skończylibyśmy szybko tej pracy. Z całą pewnością nie nastąpiłoby to w tym roku i, co gorsza, nie wiadomo kiedy. Chodzi zatem tylko o formalne skierowanie projektu ustawy o rozwoju regionalnym do podkomisji stałej ds. polityki regionalnej. Nie będę tu przypominał składu tej podkomisji, ponieważ wszyscy posłowie doskonale go znają.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#TadeuszWrona">Chciałbym, abyśmy podjęli decyzję, że Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej kieruje oficjalnie projekt ustawy do podkomisji stałej ds. polityki regionalnej. Czy w tej sprawie ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Chciałbym zaproponować formułę nieco wzbogaconą. Oczywiście, przyjmując, że to podkomisja stała ds. polityki regionalnej będzie stanowiła główny skład pracujący nad projektem ustawy, wydaje mi się, że byłoby warto stworzyć szanse pracy nad tą ustawą także posłom, którzy nie są członkami tej podkomisji, a chcieliby wziąć udział w tych pracach. A ja się właśnie do takich osób zaliczam.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#WłodzimierzPuzyna">Byłby to zatem skład: członkowie podkomisji plus dobrowolni posłowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszWrona">Wydaje mi się, że jest to sprawa oczywista, że wszyscy posłowie z naszej Komisji, a nawet posłowie reprezentujący inne komisje sejmowe, mają prawo uczestniczyć w pracach stałej podkomisji. Pan przewodniczący Brejza na pewno będzie z zadowoleniem witał wszystkich, którzy przybędą na jej posiedzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Nie chodzi mi o taką formułę. To prawda, że każdy z posłów ma prawo uczestniczyć w pracach podkomisji, ale bez prawa głosu. Natomiast ja myślę, że byłoby warto, aby był to zespół szerszy, wyłoniony spośród członków Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, wyposażony w prawa członków tej podkomisji. Pewno nie będzie wielu chętnych, ale proponuję wykorzystać wszystkie siły naszej Komisji i wszystkich posłów, którzy są gotowi pracować na tym etapie działalności legislacyjnej i prac nad projektem ustawy o rozwoju regionalnym. Stąd moja propozycja formuły, którą najkrócej można określić: podkomisja plus chętni posłowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszWrona">Sądzę, panie pośle, że najlepszym rozwiązaniem byłoby dokooptowanie do składu stałej podkomisji tych posłów, którzy chcieliby w niej pracować nad tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#ZbigniewSenkowski">Mam na ten temat zdanie wprost przeciwne niż pan poseł Puzyna. Sejm uznał za stosowne skierować dany projekt ustawy do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, a Komisja ta ma swoją podkomisję stałą, która jest przygotowana merytorycznie do tej pracy i która pracowała przez pół roku nad tym, aby nasza Komisja miała również swój własny projekt takiej ustawy. Uważam, że wprowadzanie zmian w tej podkomisji byłoby podważaniem funkcjonowania Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Podkreślam, że nawet nazwa Komisji składa się z dwóch członów, a podkomisja stała jest do spraw polityki regionalnej. Przecież Sejm mógł zdecydować, że powołuje oddzielną komisję, która zajmie się projektem ustawy o rozwoju regionalnym. Zdecydował się jednak powierzyć to zadanie naszej Komisji i jest logiczne, że zajmie się tym nasza stała podkomisja.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#ZbigniewSenkowski">W moim przekonaniu ponadto każdy poseł ma prawo do uczestniczenia w obradach i zgłaszania swoich uwag czy też wnoszenia poprawek na forum podkomisji. Są też pewne formuły prawne. Po to przecież powoływaliśmy podkomisję, po to jej członkowie pracowali nad podobnym projektem, po to zresztą ta podkomisja ma wybranego przez nas przewodniczącego, aby w sposób kompetentny mogła się teraz zająć merytorycznymi pracami nad projektem ustawy o rozwoju regionalnym. Uważam, że poszerzanie jej składu nie jest racjonalne, za chwilę bowiem z takimi wnioskami mogą wystąpić inne komisje np. Komisja Finansów Publicznych itp., właśnie po to, aby mieć prawo głosu w tych sprawach. Uważam, że należy, zgodnie z tym co pan przewodniczący Wrona sugerował, a mianowicie pozostawić dotychczasowy skład podkomisji, a o ile posłowie mają chęć wnoszenia merytorycznych uwag, mają przecież prawo do zgłaszania ich podkomisji. Zawsze są takie możliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JózefLassota">Chciałbym zgłosić konkretną propozycję, która może przetnie te wątpliwości i dylematy. Proponuję, aby Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, która ma rozpatrywać projekt ustawy, powołała podkomisję do tego projektu w składzie: członkowie podkomisji stałej ds. polityki regionalnej oraz ewentualnie posłowie, którzy mieliby ochotę zgłosić się sami lub też zostali zgłoszeni przez innych członków naszej Komisji. Zgłaszam posła Włodzimierza Puzynę, jeśli Wysoka Komisja przyjmie moją propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PosełTadeuszWronaAWS">Wniosek pana posła Lassoty jest właściwie podobny do mojej propozycji. Ma jednak inny punkt ciężkości. Optowałbym za powierzeniem projektu podkomisji stałej i ewentualne włączenie do składu tej podkomisji wszystkich posłów, którzy mają ochotę pracować w tej podkomisji. Wydaje mi się, że nasze propozycje idą w tym samym kierunku myślenia. W związku z tym pytam pana posła Puzynę, czy zgadza się na formalne włączenie go przez naszą Komisję do tej podkomisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WłodzimierzPuzyna">Naturalnie, jestem gotów przyjąć każdą formułę, która pozwoli mi brać czynny udział w pracach nad tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#TadeuszWrona">Dziękuję bardzo, panu posłowi, głos ma pan poseł Czepułkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyCzepułkowski">Wydaje mi się, że tymi proceduralnymi przepychankami zabieramy cenny czas gości, którzy do nas przyjechali. Uważam, że sprawa jest niezwykle prosta. Skoro podkomisja działa w łonie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej i posłowie z tejże Komisji chcą brać udział w pracach podkomisji, nic prostszego jak podjąć uchwałę o rozszerzeniu składu podkomisji o osoby, które chcą brać w niej udział.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#TadeuszWrona">Oczywiście, zgadzam się z tym poglądem. Jest to powtórzenie tego co już było. Nie przedłużajmy więc tej dyskusji. Kto jest za tym, aby skierować projekt ustawy o rozwoju regionalnym do podkomisji stałej ds. polityki regionalnej włączając jednocześnie pana posła Puzynę do jej składu?</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#TadeuszWrona">W głosowaniu, za wnioskiem opowiedziało się 14 posłów, nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#TadeuszWrona">Komisja skierowała jednogłośnie projekt ustawy o rozwoju regionalnym do podkomisji stałej, której członkiem został również poseł Włodzimierz Puzyna.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#TadeuszWrona">Przechodzimy do następnego punktu porządku obrad. Prezydium Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej przyjęło cztery główne kierunki, które proponujemy, aby były tematem prac Najwyższej Izby Kontroli w roku 2000. Termin przedstawienia zatwierdzonych przez siebie propozycji został nadany Komisji przez Marszałka Sejmu. Jest to termin do 15 października br.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#TadeuszWrona">Przeczytam teraz propozycje prezydium Komisji.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#TadeuszWrona">Propozycje tematów kontroli Najwyższej Izby Kontroli w roku 2000:</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#TadeuszWrona">1. Przygotowanie do przekazywania i przekazywanie urzędów pracy na rzecz powiatów,</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#TadeuszWrona">2. Relacje zadań samorządów terytorialnych do środków finansowych własnych i przekazywanych,</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#TadeuszWrona">3. Komunalizacja mienia na rzecz powiatów i województw,</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#TadeuszWrona">4. Kontrola działalności regionalnych izby obrachunkowych.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#TadeuszWrona">Wczoraj wieczorem na wspólnym spotkaniu z prezesem NIK ustaliliśmy te punkty, które dziś formalnie proponujemy państwu do zatwierdzenia. Czy Komisja wnosi jakieś uwagi do tej propozycji czy też akceptuje propozycje prezydium? Jeśli nie ma uwag, przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem propozycji prezydium Komisji?</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#TadeuszWrona">W głosowaniu propozycja prezydium została przyjęta 13 głosami. Nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał od głosu.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#TadeuszWrona">Komisja przyjęła propozycje prezydium Komisji dotyczące kierunków prac Najwyższej Izby Kontroli w roku 2000.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#TadeuszWrona">Przechodzimy do głównego tematu naszego spotkania - oceny wdrażania reformy samorządowej w miastach, ze szczególnym uwzględnieniem tych miast, które nie uzyskały statusu miast powiatowych. Chciałbym poinformować, że w spotkaniu uczestniczy pan Józef Płoskonka, wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji, który reprezentuje rząd Rzeczypospolitej Polskiej. Niestety, pan minister Płoskonka będzie mógł być obecny jeszcze tylko przez pół godziny. Dlatego najpierw poprosiłbym pana ministra o krótkie wprowadzenie do tej dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JózefPłoskonka">Chciałbym krótko powiedzieć o tym, jak w rządzie wygląda stan prac nad problemem wdrożenia reformy administracji publicznej. Otóż pierwszą podstawową rzeczą, jaką zrobiliśmy po 1 stycznia 1999 r., jest stały monitoring i analiza tego, co dzieje się w poszczególnych powiatach, co dzieje się w powiatowej administracji zespolonej, co dzieje się w poszczególnych województwach, zarówno na szczeblu marszałka województwa, jak i zespolonej administracji wojewódzkiej. Został przygotowany program, a także określony system zbierania i analizy informacji. Jest to potrzebne z dwóch powodów. Pierwszy powód to ustawa wprowadzająca reformę, która nakłada na rząd obowiązek oceny i analizy wprowadzenia reform w administracji publicznej do dnia 30 czerwca 2000 roku.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JózefPłoskonka">Drugi powód to fakt, że wspomniana już ustawa nakłada na rząd obowiązek analizy podziału terytorialnego państwa. Ten obowiązek rząd musi wykonać do dnia 31 grudnia 2000 roku. W związku z tym jest rzeczą normalną i oczywistą, że poddajemy pełnej analizie to wszystko, co dzieje się w poszczególnych powiatach, w administracji zespolonej na szczeblu powiatu, jak również administracji zespolonej na szczeblu województw i w urzędach marszałkowskich. Sprawozdanie z tego, co stało się w trakcie pierwszego kwartału tego roku, zostało Wysokiemu Sejmowi przedłożone w czerwcu tego roku. Sprawozdanie to zostało przyjęte przez Sejm. W tej chwili w zasadzie już kończymy analizę danych i informacji po pierwszym półroczu. W najbliższym czasie ukaże się informacja przedstawiająca, jak wygląda wprowadzanie i wdrożenie reformy po pierwszym półroczu tego roku. Drugi obszar, nad którym rząd pracuje bardzo intensywnie, to analiza prawa materialnego, które zostało uchwalone w ubiegłym roku przez Wysoką Izbę i dnia 1 stycznia 1999 r. zderzyło się z rzeczywistością. Wszystko to, co uchwalają posłowie, nad czym pochylają się eksperci sejmowi, później zderza się z rzeczywistością.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#JózefPłoskonka">To zderzenie pokazuje, że w wielu przypadkach należy pewne rzeczy w prawie materialnym zmienić, uściślić bądź też zapisać w nieco inny sposób. W związku z tym rząd przygotował projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z funkcjonowaniem reformy administracji publicznej. Ten projekt dzisiaj wieczorem będę miał zaszczyt przedstawić Sejmowi w imieniu rządu. Zmienia on około 50 ustaw prawa materialnego. Zmiany te dotyczą porównania prawa z rzeczywistością i w zasadzie skupiają się na uściśleniu bądź poprawieniu pomyłek czy nieścisłości bądź niejednoznaczności sprawy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#JózefPłoskonka">Rządowi niesłychanie zależy na tym, aby wszystkie informacje, które mówią o tym, że coś jest nie tak, jak powinno, bądź coś jest nieprecyzyjne, jak najszybciej wprowadzać w życie w ten sposób, aby to, co niejednoznaczne bądź nieprecyzyjne, stało się jednoznaczne i precyzyjne. Mam nadzieję, że ten projekt ustawy przejdzie szybko przez parlament i ustawa wejdzie w życie jeszcze przed końcem tego roku. Te niejednoznaczności, które zdarzyły się w trakcie prac parlamentarnych w ubiegłym roku, powinny zostać naprawione tą ustawą.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#JózefPłoskonka">Ukazało się również rozporządzenie Rady Ministrów, które pokazuje sposób starania się o to, aby zmieniły się granice powiatów, zmieniły się stolice powiatów, żeby w ogóle następowały zmiany na mapie administracyjnej kraju. To rozporządzenie, którego, oczywiście, nie będę omawiał, ponieważ sądzę, że jest państwu bardzo dobrze znane, pokazuje w jaki sposób, w formie administracyjnej, należy procedować ewentualne propozycje tego typu.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#JózefPłoskonka">Tak jak w przypadku gmin, istnieje możliwość zmiany granic powiatów, a także możliwość zmiany stolicy powiatu czy też uzyskania statusu powiatu przez miasto.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#JózefPłoskonka">W każdym razie, to rozporządzenie daje ewentualną możliwość rozpoczęcia tego typu procesu. Z tego, co mogę państwu powiedzieć, do tej pory do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wpłynął tylko jeden wniosek. Wniosek ten był niekompletny, a więc został zwrócony wojewodzie. Wiadomo nam, że nad drugim wnioskiem pracuje już jeden z wojewodów.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#JózefPłoskonka">Tak wygląda stan obecny prac rządu nad reformą. Mówię oczywiście o stanie bieżącym, ponieważ w przyszłym roku należy spodziewać się przygotowania pełnej analizy działania reformy administracji publicznej i taka analiza będzie przedstawiona do końca czerwca 2000 roku. Należy spodziewać się ewentualnej ustawy, jeżeli z analizy będzie wynikała konieczność zmian ustrojowych, to projekt tej ustawy będzie właśnie te zmiany proponować Wysokiej Izbie.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#JózefPłoskonka">Do końca przyszłego roku także należy się spodziewać analizy podziału terytorialnego państwa i analizy działania struktur w tym podziale. Taki obowiązek został na rząd przez Wysoką Izbę nałożony odpowiednimi ustawami i z tego obowiązku rząd się oczywiście wywiąże. To jest wszystko, co chciałbym, zgodnie z życzeniem pana przewodniczącego, krótko powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszWrona">Zanim rozpoczniemy debatę, chciałbym jeszcze raz przywitać wszystkich przedstawicieli samorządów: Biskupca, Brzezin, Bystrzycy Kłodzkiej, Gołdapi, Gubina, Leska, Łap, Łobezu, Miastka, Międzyrzeca Podlaskiego, Morąga, Nowej Rudy, Nowogardu, Pionek, Sulechowa, Szprotawy, Sztumu, Trzcianki, Węgorzewa, Wschowej, Sławkowa.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#TadeuszWrona">Witam także tych, którzy przybyli, lecz nie zgłosili się wcześniej do naszego sekretariatu i których nie mogłem wymienić z nazwy.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#TadeuszWrona">Otwieram dyskusję. Bardzo prosimy, aby państwo podzielili się swymi uwagami i problemami. Członkowie Komisji z pewnością będą bardzo uważnie wsłuchiwać się w te sprawy. Będzie sporządzony protokół z tego posiedzenia i wszelkie państwa uwagi zostaną zaprotokołowane, a później przekazane na ręce przedstawicieli rządu.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#TadeuszWrona">Proszę o zapisywanie się do dyskusji. Bardzo proszę przedstawiać się, aby w protokole była pełna informacja.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RyszardGornicki">Mam pytanie do pana ministra Płoskonki. Mówił pan, że rząd ma dokonać analizy działania reformy administracji publicznej do końca roku 2000, przy czym ocena ma być dokonana do końca czerwca 2000 roku. Natomiast rozporządzenie Rady Ministrów z 15 kwietnia mówi o tym, że jeżeli miasta złożą wniosek do końca tego roku, a w tym roku na pewno wpłyną wnioski, w tym na pewno z Sulechowa, Rada Ministrów ma odpowiedzieć do końca maja następnego roku. Jak w świetle tego rozporządzenia i wobec braku jeszcze tej oceny, będzie wyglądała odpowiedź rządu. Czy będzie ona adekwatna do złożonego wniosku - to znaczy pozytywna lub negatywna - czy też z taką odpowiedzią będziecie państwo wyczekiwać na wyniki wspomnianej analizy? Byłoby to zatem co najmniej do końca roku 2000.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JózefPłoskonka">Odpowiem od razu na to pytanie z uwagi na fakt, że za chwilę będę musiał państwa opuścić. Chciałbym też przeprosić, że muszę wyjść. Na sali pozostanie pan naczelnik - mój pracownik, który będzie wszystkie sprawy notował i który jeszcze dziś wieczorem zapozna mnie z tym, co się na tej sali działo. Mam u pana prezydenta Kwaśniewskiego spotkanie, a mianowicie o godzinie 12 odbędzie się nominacja nowego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jako wiceminister tego ministerstwa nie mogę nie być obecny podczas tej nominacji, zwłaszcza, że zostałem zaproszony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Mam nadzieję, że państwo mnie zrozumiecie.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#JózefPłoskonka">Pytanie jest bardzo dobre. Być może wyraziłem się nieprecyzyjnie, ale tym pytaniem pozwoli mi pan skorygować to. Otóż ta ocena, o której mówiłem, pod koniec czerwca i pod koniec grudnia, przyszłego roku, jest oceną kompleksową. Będzie to ocena, która w sposób kompleksowy odpowie na pytania, w jaki sposób funkcjonują ustawy, a także w jaki sposób funkcjonuje podział administracyjny. Natomiast rozporządzenie RM pozwala na ocenę indywidualną. Są tam określone warunki, których spełnienie bądź niespełnienie powoduje możliwość dokonania oceny indywidualnej. Oczywiście, rząd nie będzie czekał na to, żeby dokonać przed parlamentem oceny kompleksowej. Rząd, w związku z tym, co zostało zapisane w rozporządzeniu, na tej drodze, która została określona w rozporządzeniu, będzie mógł dokonać wcześniej takiej oceny.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszWrona">Dziękuję panu ministrowi za konkretną odpowiedź. Do głosu zapisał się pan Marek Kłopocki, burmistrz Brzezin.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#MarekKłopocki">Chciałbym dziś zabrać głos w imieniu nie tylko mieszkańców samych Brzezin, ale również w imieniu mieszkańców wszystkich gmin, które znajdują się w okolicach Łodzi.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#MarekKłopocki">Problem administracyjny, który został scedowany na polski rząd, moim zdaniem i zdaniem wielu ludzi, którzy po ukazaniu się rozporządzenia i po wprowadzeniu drugiego szczebla administracji publicznej widzą, że to nie funkcjonuje prawidłowo. Nie chcemy krytykować ludzi, którzy dokonali niekorzystnych dla nas zmian, ponieważ mamy nadzieję, że zrobili to opierając się na szczegółowych analizach. Powiat wschodniołódzki, który został stworzony i w którym jesteśmy w tej chwili, tak naprawdę jest to powiat brzeziński poszerzony o gminy stricte łódzkie, włączone w administracyjne granice Łodzi. Istnieje tutaj rozbieżność interesów. Miejscowości, które praktycznie należą do wielkiej aglomeracji łódzkiej, są strukturą wielkomiejską, natomiast Brzeziny wraz z innym strukturami, które znajdują się w pobliżu dużej aglomeracji, gdzie praktycznie mówi się o powiecie ziemskim nie są. Nie wiem, jakie kryteria odgrywały rolę przy ustalaniu granic. Wiem natomiast, że powiat brzeziński praktycznie był w każdym opracowaniu. Nawet po 1990 roku, gdy przeprowadzano pewne analizy. Biura planowania wykonywały różne opracowania dla potrzeb urzędów wojewódzkich. Wtedy też tworzono różne struktury, które potem miały jakieś szanse na to, żeby dobrze zafunkcjonować, ponieważ ich utworzenie było konsultowane ze społecznościami lokalnymi.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#MarekKłopocki">Teraz jest problem tego typu, że pomysł utworzenia powiatu wschodniołódzkiego, który zdaniem pana ministra Stępnia miał generować rozwój naszego terenu, doprowadził do tego, że w Brzezinach mamy 14% bezrobocie, podczas gdy Łódź ma 12%. Jednak nie można uznać Brzezin za miasto zagrożone bezrobociem strukturalnym, ponieważ średnia bezrobocia wynosi 11%. Mamy więc przy 14% bezrobocia jedynie półroczne zasiłki dla bezrobotnych. Mamy wrażenie, że powiat wschodniołódzki stworzono sztucznie jedynie po to, aby zabezpieczyć interesy terenów włączonych w granice administracyjne Łodzi.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#MarekKłopocki">Chciałbym podkreślić, że między tak różnymi terenami nie ma żadnych więzi kulturowych, społecznych ani też gospodarczych. W roku 1998, w maju, na posiedzeniu Komisji znalazły się miasta, które były niezadowolone z rozwiązania zaproponowanego przez rząd. Muszę powiedzieć z żalem, że wtedy mówiło się o Brzezinach, a także o różnych powiatach w pobliżu Łodzi, ale dyskusja zmierzała ku temu, aby stworzyć układ, który byłby dobry dla kogoś, ale z pewnością nie dla mieszkańców Brzezin. Wtedy były m.in. takie przypadki, że wiceprzewodnicząca sejmiku województwa łódzkiego powiedziała, że nie ma dojazdu z Tuszyna do Pabianic i dlatego Tuszyn nie może znaleźć się w Pabianicach. Jest to absolutnym nonsensem. Wystarczy przecież wziąć jakikolwiek atlas komunikacyjny, żeby zobaczyć, że to nieprawda i o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi. Prosiłbym państwa posłów o to, aby spojrzeli kompleksowo na rejon łódzki i przyjrzeli się temu, co dotyczy nie tylko samych Brzezin, ale także funkcjonowania powiatów położonych wokół aglomeracji łódzkiej.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#MarekKłopocki">Nie ma w tej chwili pani poseł Ireny Lipowicz, którą chcieliśmy zaprosić do nas do Brzezin. Byłoby nam bardzo miło, a mówię to także w imieniu pana wiceprzewodniczącego rady miejskiej w Łodzi, gdyby pani poseł Lipowicz odwiedziła i Łódź i Brzeziny i spróbowała spojrzeć na tę sprawę z perspektywy mieszkańców tych terenów, od środka. Wiemy, że pani poseł jest bardzo zapracowana, ale zaproszenie jest bardzo szczere. Chcielibyśmy udowodnić nasze racje w sposób sympatyczny, ale także merytoryczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszWrona">Bardzo dziękujemy panu burmistrzowi Brzezin. Pan przewodniczący Sekuła podpowiada mi, że to zaproszenie rozumiemy jako zaproszenie dla prezydium Komisji i wszystkich jego członków, którzy mieliby czas i możliwości odwiedzić Brzeziny, Łódź i cały region. Mamy więc nadzieję, że nie chodzi wyłącznie o panią poseł Lipowicz i nie jest to personifikacja całej Komisji, zwłaszcza, że pani poseł nie zawsze może uczestniczyć we wszystkich sprawach. W tym rozumieniu także przyjmujemy to zaproszenie. Jako następny w kolejności ma głos pan Czesław Burdun, członek zarządu miasta Łobez.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#CzesławBurdun">Na wstępie chciałbym bardzo podziękować państwu za zaproszenie nas tutaj, do Sejmu, na spotkanie z Komisją Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, aby mówić o najważniejszych sprawach dla naszych samorządów, dla naszego regionu i projektowanego powiatu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#CzesławBurdun">Chciałbym zasygnalizować, że w Łobzie jest baza materialna i odpowiednie zasoby ludzkie. Jest kadra zdolna udźwignąć obowiązki powiatowe. Nie było na naszym terenie likwidacji instytucji okołopowiatowych. Są też wszystkie instytucje powiatotwórcze. Dziś, być może, są to filie, np. urzędu pracy, być może zamiast komendy powiatowej jest to teraz tylko komisariat ponadgminny, ale ostatni rok był dla nas w gminie okresem intensywnej pracy. Łobez zyskuje na sile i zachowuje wszelkie priorytety, które upoważniają go do tego, aby był w przyszłości stolicą powiatu.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#CzesławBurdun">Chciałbym powiedzieć, że odnotowujemy spadek bezrobocia: z ponad 20% do 16%. Rozbudowywany jest gmach miejscowego sądu rejonowego, który uzyskuje dodatkowy wydział ksiąg wieczystych. W przyszłości będzie możliwość funkcjonowania sądu grodzkiego. Jest rozbudowywana strażnica straży pożarnej, rusza właśnie szpital rejonowy. Niebawem zostanie otwarty Bank Gospodarki Żywnościowej - czwarta placówka bankowa w naszym mieście. Powstaje również Wojewódzkie Archiwum Agencji Własności Skarbu Państwa, które będzie gromadziło zasoby dokumentacji osobowej i materialnej Państwowych Gospodarstw Rolnych. Najważniejsza jednak jest wola wszystkich gmin, które do roku 1975 tworzyły powiat, aby taki powiat powstał znowu w Łobzie. Chciałbym jeszcze dodać, że w ostatnim okresie zostały przeprowadzone badania studyjne przez Katedrę Finansów Akademii Rolniczej w Szczecinie. Badania te dotyczyły finansów potencjalnego powiatu łobeskiego na rok 2000 i na rok 2001, pod rządami obowiązującej obecnie ustawy o finansach publicznych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#CzesławBurdun">Z tych wszystkich danych wynika pełna samowystarczalność potencjalnego powiatu łobeskiego. Chciałbym więc zasygnalizować, że będą oczywiście złożone formalne wnioski w tej sprawie. Bez przesady bowiem mógłbym stwierdzić już dziś, że jesteśmy gotowi stworzyć stolicę powiatu w Łobzie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#CzesławBurdun">Z tej sytuacji wynikają także pewne mankamenty, o których też chciałbym krótko powiedzieć. Otóż w gminach, które ewentualnie znalazłyby się w ramach naszego powiatu, są obawy, że obecne władze powiatu stargardzkiego i powiatu gryfickiego mogą zrezygnować bądź ograniczyć nakłady na infrastrukturę, właśnie w związku z naszymi staraniami o utworzenie powiatu łobeskiego. Takie obawy zostały wyrażone i trzeba przyznać, że obawy, czy te powiaty nie ograniczą nakładów inwestycyjnych mogą okazać się realne.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#CzesławBurdun">Mamy za sobą praktycznie 10 miesięcy funkcjonowania w nowym układzie terytorialnym i na tle istniejących realiów, dla społeczności gmin Łobez, Resko, Radowo Małe i Węgorzyno, jest korzystne utworzenie powiatu samodzielnego i jest tam taka wola.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#CzesławBurdun">Jedną z kwestii podnoszonych przy okazji tworzenia powiatów była kwestia odległości do stolicy powiatu. Jednym z argumentów, i trzeba o tym powiedzieć, są niestety przeogromne odległości do siedziby władz powiatowych. Z Łobza do Stargardu jest ponad 60 km, ale już z najdalszych punktów naszej gminy - już ponad 80 km. Przyjazd do powiatu, aby załatwić cokolwiek, zajmuje bardzo dużo czasu.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#CzesławBurdun">Chciałbym również dodać, że Stargard jest miastem dużym, liczącym ponad 80 tys. mieszkańców, które ma swoje problemy. Ich charakter jest zupełnie różny niż problemów terenu byłego i być może przyszłego powiatu łobeskiego. Gminy na tym terenie mają rolnictwo wielkoobszarowe, przekształcane dziś z dawnych PGR-ów w rolnictwo farmerskie. Nie ma u nas rozdrobnienia gospodarstw rolnych. Jednostki, które ubiegają się wspólnie z nami o utworzenie powiatu, są jednorodne gospodarczo, kulturowo i społecznie.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#CzesławBurdun">Jeszcze raz chciałbym serdecznie podziękować, że nasze problemy mamy dziś okazję państwu przedstawić. Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PawełKolendowicz">Trzcianka, jako jedno z czterech miast, znalazła się w powiecie o łączonej nazwie, a mianowicie w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PawełKolendowicz">Sądziliśmy, że to połączenie daje nam prawo, aby instytucje powiatowe były również połączone. Tak się jednak nie stało. Po doświadczeniach minionych miesięcy możemy stwierdzić, że Trzcianka na powiecie czarnkowsko-trzcianeckim straciła.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PawełKolendowicz">Używaliśmy tego argumentu już w maju ubiegłego roku, także tu w Sejmie, na tej sali, udowadniając, że posiadamy wszystkie instytucje, może z wyjątkiem urzędu skarbowego, który zresztą nie był wymieniany w kryteriach, przygotowane do tego, aby przejąć obowiązki instytucji powiatowych.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PawełKolendowicz">Dziś, wspólny powiat zaowocował tym, że Trzcianka straciła byłą komendę rejonową policji, byłą komendę rejonową straży pożarnej, rejonowy urząd pracy i urząd rejonowy. Te wszystkie instytucje były w Trzciance, albowiem była ona siedzibą rejonu.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PawełKolendowicz">Nie doszło do połączeń tego typu, które dawałyby nam również podzielność instytucji powiatowych. Działania, które podejmowaliśmy wcześniej, jeszcze z inicjatywy byłego wojewody pilskiego, jak również pełnomocnika rządu, nie doprowadziły do uzgodnienia stanowisk. Mówiąc brzydko, Trzciankę „wyczyszczono” z instytucji, które mogłyby być instytucjami powiatowymi. Dziś posiadamy sąd rejonowy, który ocalał w Trzciance tylko dlatego, że nie jest to kompetencja starosty.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PawełKolendowicz">Akcentujemy to, ponieważ instytucje rejonowe, które kiedyś działały w Trzciance, pozostawiły po sobie obiekty. Są to obiekty puste i przestronne. Jedynym pozytywnym elementem jest fakt, że dziś pracownicy instytucji zajmujących te gmachy, mogą sobie wybierać biurka przy których chcą określonego dnia pracować, ponieważ jest dużo wolnych pomieszczeń.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PawełKolendowicz">Natomiast kolejnym, negatywnym elementem jest również „przedrożenie” urzędów w sąsiednim Czarnkowie. Przygotowywanie obiektów do pełnienia funkcji powiatowych sporo przecież kosztuje. Stąd wydaje mi się, że należy się poważnie zastanowić, czy obdarowanie nas - w pierwszym momencie byliśmy z tego zadowoleni - powiatem o nazwie dwuczłonowej - czarnkowsko-trzcianeckim - spełniło swoje zadanie i oczekiwania autorów tego projektu.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PawełKolendowicz">Do tego należy dodać także utrudnienia, które wiążą się z dojazdami do siedziby dzisiejszego powiatu. Ta niepodzielność instytucji spowodowała, że mieszkańcy większej przecież Trzcianki o 30% od siedziby powiatu dojeżdżają do sąsiedniego Czarnkowa. To spowodowało również, że kadra rejonowych urzędów została zmuszona do podjęcia pracy w sąsiednim Czarnkowie i dziś dojeżdżają ludzie do tej pracy. Można się zastanawiać, czy o to właśnie chodziło? Nie wzięto pod uwagę elementów kulturowych i społecznych. Podkreślaliśmy to już poprzednio. Trzcianka i gminy dokoła Trzcianki zamieszkuje tzw. element napływowy. Są to ludzie, którzy zasiedlili po 1945 roku Ziemie Odzyskane. Natomiast Czarnków i gminy sąsiednie są to stare ziemie polskie, ludzie mieszkający tam od wielu lat, można powiedzieć, z dziada pradziada. Dzisiaj jeszcze te różnice kulturowe dają się odczuć.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PawełKolendowicz">Różnice te są wyczuwalne także w starostwie. Rada powiatowa jest wyraźnie podzielona. Radni strony trzcianeckiej, a potocznie mówi się: zza Noteci - bo my tak mówimy o nich i oni o nas - nie znajdują porozumienia z radnymi z Czarnkowa. Takie podziały nie tworzą dobrego klimatu do dobrego istnienia tego powiatu.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#PawełKolendowicz">Sądzę, że należy się poważnie zastanowić nad tym, czy nie powrócić do powiatów, do granic powiatowych sprzed roku 1975. Trzcianka rzeczywiście była wtedy powiatem, rzeczywiście skupiała dokoła siebie mieszkańców o podobnej kulturze, podobnych tradycjach społecznych ludzi, którzy zasiedlali Ziemie Odzyskane. Wiele jeszcze można na ten temat mówić. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest to problem jedynie Trzcianki. Z całą pewnością jednak ten sztuczny twór zwany powiałem czarnkowsko-trzcianeckim nie jest tworem dobrym i nie jest to twór, który łączy. Wszystko natomiast świadczy o tym, że ten twór jednak nas dzieli, choć nie chciałem tego mówić tak dobitnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#MarekMiros">Zacznę od spraw ogólnych, a później powiem bardzo krótko o Gołdapi. Prosiłbym przy tym kolegów z samorządu o to, żebyśmy nie przedstawiali zbyt szczegółowo swoich problemów, ponieważ możemy je przedstawić w bezpośrednich kontaktach z przedstawicielami rządu, Sejmu czy w ankietach, które wysyłamy do różnych instytucji. Proponuję, abyśmy punkt ciężkości przesunęli na sprawy bardziej ogólne, przechodząc później do szczegółowych. Nie mogę pominąć tu historii powstawania mapy powiatowej i nie zwrócić uwagi panów posłów na pewne sprawy. Trzeba przy tym zadać pytanie, czy w czasie tworzenia mapy powiatowej w 1998 roku były brane pod uwagę wyłącznie kryteria ekonomiczne, czy może jakieś inne?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#MarekMiros">Odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Gdyby były brane pod uwagę wyłącznie aspekty ekonomiczne, wtedy powinno być mniej niż 200 powiatów, a nie 308 ziemskich i kilkadziesiąt jeszcze grodzkich. I to jest baza, na której możemy budować nasze argumenty. Brano przecież pod uwagę także czynniki historyczne, społeczne, te wszystkie uwarunkowania, które moi przedmówcy już tu poruszali, a także takie czynniki jak baza lokalowa, kadra itd. itp. Okazało się, że kilkanaście powiatów, przede wszystkim tych, które są tu dziś reprezentowane, w ostatnim miesiącu przed podjęciem decyzji przez rząd, że wyrażę się kolokwialnie - zostało wyciętych.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#MarekMiros">Na mapach powiatowych m.in. Gołdap, Biskupiec, Morąg wiele innych miast nie zostało uwzględnionych jako siedziba powiatu. Społeczności tych ośrodków były na bieżąco informowane, ponieważ mapy były publikowane przez prasę, pokazywane w kancelarii premiera, w Sejmie, w telewizji. Wszyscy mieszkańcy Gołdapi wiedzieli o tym, że Gołdap ma zostać powiatem. Podobnie wszyscy mieszkańcy Węgorzewa wiedzieli o tym, że Węgorzewo ma zostać powiatem. Dlatego te społeczeństwa czują się ogromnie skrzywdzone i te społeczeństwa także czekają na rekompensatę tej krzywdy i naprawienie błędu. Liczą w tej mierze na pomoc parlamentarzystów, liczą też na pomoc rządu.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#MarekMiros">Uważamy, że można popełnić błąd, ponieważ nie myli się tylko ten, kto nic nie robi, natomiast trwanie w błędzie jest czymś niedobrym. Powiem szczerze, mnie się to nawet w głowie nie mieści.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#MarekMiros">Sądzę, że potrzeba tylko woli politycznej. Bardzo dziękuję, w swoim imieniu i w imieniu społeczeństwa Gołdapi za to spotkanie Z Komisją. Wola polityczna może doprowadzić do tego, że powstanie kilkanaście powiatów. Przy ich obecnej liczbie, to naprawdę niewiele więcej. Czy budżet państwa nie wytrzyma powstania kilkunastu powiatów? Sądzę, że budżet państwa po prostu inaczej się podzieli. Jest to przecież i tak suma constans przeznaczona na funkcjonowanie powiatów. W przypadku powiatu olecko-gołdapskiego, jak rozumiem, istniejący budżet zostałby podzielony proporcjonalnie. Nie trzeba przecież wcale generować nowych środków, nie trzeba nas straszyć, że budżet państwa od tego się załamie.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#MarekMiros">Dlaczego mówię o woli politycznej i o tym, o czym zaraz powiem, a mianowicie, aby nie tworzyć barier? Otóż są pułapki nawet w rozporządzeniu Rady Ministrów, które wydaje się krótkie i skondensowane. Tam m.in. chodzi o uchwały zainteresowanych gmin. Nie byłem osobiście na spotkaniu w Łobzie, ale był przedstawiciel Gołdapi, który poinformował mnie o interpretacji tego rozporządzenia przez jednego z urzędników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji polegającej na tym, że oprócz uchwał zainteresowanych gmin, które chcą tworzyć, czy też odtworzyć, powiat, bo trzeba raczej mówić o odtwarzaniu powiatów, potrzebne są uchwały gmin należących do obecnej struktury powiatowej. Oczywiście, można tak rozszerzać, można też pytać jeszcze ościenne gminy, leżące poza regionem, tylko jaki to ma sens? To przecież jest tylko bariera.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#MarekMiros">Moim zdaniem, podstawowym kryterium powinna być wola zainteresowanych gmin, wola zainteresowanych społeczności.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#MarekMiros">Drugą barierą jest opinia w formie uchwały rady powiatowej obecnego powiatu.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#MarekMiros">Przed chwilą zabierał głos przedstawiciel Trzcianki. My, podobnie jak ten powiat, jesteśmy jednym z czterech takich tworów, jakie pozostawił minister Stępień. W różnych grach przedwyborczych i powyborczych, każdy z obecnych radnych powiatowych, w tym także radni oleccy, podpisali się imieniem i nazwiskiem pod deklaracją, że na jednej z najbliższych sesji podejmą wraz z nami uchwałę o rozdzielności powiatów oleckiego i gołdapskiego, w ich historycznych granicach. Tydzień temu odbyła się wreszcie sesja, o którą bardzo zabiegaliśmy. Głosowanie przebiegało w sposób następujący. Na 28 radnych obecnych na tej sesji, 17 radnych z tzw. grupy oleckiej głosowało przeciw rozdzielności powiatu, a 11 radnych z Gołdapi - głosowało za rozdzielnością powiatu. Jest to wyraźny podział terytorialny. Jest to także wyraźny dowód na to, że rząd w tym przypadku się pomylił. Mimo stworzenia sztucznego tworu, podziały terytorialne, kulturowe i społeczne nadal istnieją. Podziały te są tak wrośnięte w naszą świadomość, że narzucenie nam siłą - ustawy czy też rozporządzenia - danego rozwiązania jest czymś wręcz nieprzyzwoitym.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#MarekMiros">Mam jedną konstruktywną propozycję. W sierpniu spotkaliśmy się w Senacie z członkami Komisji. Wynikiem tego spotkania było postanowienie, że do pana senatora Janowskiego prześlemy odpowiednie ankiety. Rozumiem, że prawie wszystkie ośrodki te ankiety wysłały. Ale oprócz tego Komisja senacka postanowiła, że poszczególni senatorowie i ich przedstawiciele, odwiedzą poszczególne ośrodki, aby przekonać się na własne oczy, czy jest kadra, czy są lokale, czy są instytucje, czy istnieją więzi itd. itd. Sądzę, że nic tak dobrze nie zrobi sprawom powiatowym jak wizytacja członków Komisji sejmowej w poszczególnych ośrodkach. Gorąco apeluję i zapraszam posłów Ziemi Warmińsko-Mazurskiej do odwiedzenia Gołdapi i Węgorzewa, Morąga i Biskupca. Wtedy na miejscu przekonacie się, że trzeba nam zwrócić powiaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#MałgorzataReczko">Powinnam tu właściwie przedstawić argumenty przemawiające za tym, że Sławków powinien być powiatem. Ale my mamy inny problem. Otóż od 1 stycznia 1999 roku jesteśmy w innym województwie niż byliśmy i niż byśmy chcieli. Była to decyzja odmienna od woli mieszkańców Sławkowa. Już w 1990 roku, kiedy czyniono pierwsze przymiarki do reformy i nowego podziału administracyjnego kraju, 91% naszego społeczeństwa, przy frekwencji 65,8%, opowiedziało się za województwem ówczesnym katowickim, a dzisiaj śląskim, w którym byliśmy.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#MałgorzataReczko">Kiedy w grudniu 1998 roku dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej zostanie nam zmieniona przynależność i znajdziemy się w granicach województwa małopolskiego, przeprowadziliśmy konsultację ze społeczeństwem. Przy frekwencji 79,9%–99,3% mieszkańców opowiedziało się za pozostaniem w województwie śląskim.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#MałgorzataReczko">Niestety, stało się tak, jak się stało. Może mieliśmy pecha ponieważ od strony Śląska graniczymy z dwiema dużymi aglomeracjami miejskimi jak Jaworzno-Sosnowiec i Dąbrowa Górnicza, które są powiatami grodzkimi. W związku z tym nasza przynależność do jakiegokolwiek powiatu po stronie województwa śląskiego wiąże się z tzw. eksterytorialnością. Najbliższym powiatem jest Będzin, który wydał opinię, że oczywiście, wyraża zgodę na to, abyśmy byli w tym powiecie. Najprawdopodobniej jednak przeszkodziły temu przepisy ustawy. Dlatego mam pytanie: czy konieczne są zmiany w ustawie o podziale terytorialnym kraju, jeżeli, jak to jest w naszym przypadku, brakuje łączności terytorialnej z powiatem ziemskim. W przypadku Sławkowa chodzi o powiat będziński.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#MałgorzataReczko">Chciałabym przypomnieć casus powiatu rybnickiego. Są tam właściwie trzy terytoria - gminy, które dążą do przynależności do powiatu rybnickiego, który jest powiatem grodzkim.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#MałgorzataReczko">Mam również drugie pytanie. Jesteśmy obecnie w trakcie składania wniosków. W tej chwili brakuje nam tylko opinii sejmiku małopolskiego. Miało być to załatwione na sesji na początku października, teraz obiecano nam, że nasza sprawa zostanie poruszona pod koniec października na sesji sejmiku małopolskiego. Mam więc pytanie: czy po tym, jak zostanie przeprowadzona ocena, od 1 stycznia 2001 roku, będziemy mogli powrócić do województwa śląskiego? Są już przecież możliwe konkretne zmiany. Celowo nie mówię tutaj o argumentach, ponieważ na ręce pana przewodniczącego przekażemy cały zbiór dokumentów prezentujący nasze dokonania i nasze starania o to, aby Sławków znalazł się znowu w województwie śląskim. Są to poważne argumenty, a wola naszych mieszkańców ma swoje uzasadnienie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#MałgorzataReczko">Chciałam również w imieniu mieszkańców zaprosić członków Wysokiej Komisji do Sławkowa, gdzie na miejscu postaramy się przekonać, że to był naprawdę poważny błąd. A przecież nie ma takiego błędu, którego nie można by naprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#TadeuszWrona">Dziękuję za zaproszenie członków Komisji do Sławkowa. proszę teraz radnego miasta Gubina, pana Ryszarda Pantkowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#RyszardPantkowski">Reprezentuję nadgraniczny Gubin, którego dzieje powiatu, w odróżnieniu od państwa powiatów różnią się tym, że już nieco wcześniej zawisło nad nim pewne fatum, a mianowicie powiat ten został zlikwidowany, do dziś nie wiadomo dlaczego, i społeczeństwo Gubina tego nie rozumie, 31 grudnia 1961 roku, a nie jak wszystkie powiaty, w 1975 roku.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#RyszardPantkowski">Powiat gubiński został zlikwidowany w momencie, gdy miastu towarzyszył pomyślny rozwój całego powiatu. Kiedy w 1993 roku nadarzyła się okazja, bowiem już wówczas rozmyślano o zmianie kształtu powiatowej mapy Polski, nadarzyła się okazja do czynienia starań o przywrócenie Gubinowi powiatu, niestety, stało się coś, czego także nie rozumiemy. Otóż mam przed sobą pismo „Wspólnota” z 12 czerwca 1993 r., w którym, w informacji na temat potencjalnych konfliktów związanych z prezentowaną propozycją podziału na powiaty, w punkcie 30. czytamy: „W Gubinie, województwo zielonogórskie, za powiatem wypowiedziały się 4 gminy, liczba ludności 33 tys., w tym w siedzibie powiatu 18 tys. Utworzenie powiatu uniemożliwi utworzenie powiatu w Krośnie Odrzańskim, lepiej infrastrukturalnie wyposażonym ośrodku”.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#RyszardPantkowski">Chciałbym przy tej okazji, w paru zdaniach scharakteryzować warunki Gubina. Podkreślam, że dla Gubina granica jest dużą wartością. Obecnie Gubin to stolica Euroregionu Sprewa - Nysa - Bug, zrzeszającego 53 miasta byłego województwa zielonogórskiego. Euroregion ten, na przestrzeni roku realizuje dla miasta ok. 30 projektów finansowanych ze środków Unii Europejskiej. Mówiąc dalej o wartości jaką stanowi dla Gubina granica, chciałbym powiedzieć tylko, że Gubin jest na najlepszej drodze do tego, aby stać się przykładowym Euromiastem. Posiada on bowiem oddaną przed dwoma laty najnowocześniejszą w Europie oczyszczalnię ścieków dla Gubina i miasta Guben - po drugiej stronie granicy. Miasto posiada także szkołę europejską do której uczęszcza zarówno młodzież niemiecka, jak i polska. Działa młodzieżowa orkiestra symfoniczna, która nie tak dawno koncertowała w ramach „Gubińskiej Jesieni Muzycznej”. Już po raz 39. obchodzono w Gubinie „Wiosnę nad Nysą”, imprezę kulturalną o trwałych tradycjach - od 1962 roku uczestniczy w niej aktywnie społeczeństwo zarówno Gubina, jak i miasta Guben. Mógłbym tu mnożyć przykłady takich i podobnych faktów, podkreślając znaczenie granicy.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#RyszardPantkowski">Mimo to w Gubinie jest obecnie dość znaczne bezrobocie, sięgające 20%. Duże nadzieje wiążemy z nowym przejściem granicznym, które otwarte zostanie w Gubinku już w przyszłym roku. Będzie to nowoczesne przejście, zdolne konkurować ze Świeckiem. Sądzę, że infrastruktura, jaka powstanie wokół tego przejścia pozwoli w znacznym stopniu zlikwidować bezrobocie w Gubinie. Osobiście uważam przy tym, że przynajmniej częściowo jest to bezrobocie „na życzenie”, ponieważ granica sprzyja również różnym formom handlu.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#RyszardPantkowski">Kiedy w 1997 roku ponownie powstała możliwość ubiegania się o powiat i przywrócenia Gubinowi powiatu, silna delegacja gubińska manifestowała przed Sejmem RP. Przybyła tu autokarami, wraz z orkiestrą dętą, aby wyrazić gotowość Gubina do przyjęcia funkcji powiatu.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#RyszardPantkowski">Chciałbym zacytować opinię Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o zaproponowanym przez rząd podziale terytorialnym państwa na powiaty z 12.06.98 r., w punkcie 13. Czytamy tu: „utworzyć powiat Gubin, województwo lubuskie, z następującymi gminami: gmina miejska Gubin, gmina wiejska Gubin, gmina Lubsko i gmina Brody”. I co się stało? Gubin nie podejmował uchwały o przynależności do powiatu krośnieńskiego, ale został do tego powiatu ponownie przyłączony. Ile na tym stracił - wie tylko miasto i mieszkańcy Gubina. I tak jest od roku 1961, kiedy został temu powiatowi podporządkowany. Nasze miasto, wspólnie z miastem Lubsko, planuje utworzenie powiatu gubińsko-lubskiego. Taka propozycja była zgłaszana w 1997 roku. Nie będą tu szeroko omawiał naszych argumentów i uzasadnień. Decyzja przyłączenia Gubina do powiatu krośnieńskiego, nawet ze społecznego i psychologicznego punktu widzenia - obserwujemy zjawisko sympatii między mieszkańcami Lubska i Gubina - a nie Gubina i Krosna, jest to zła decyzja.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#RyszardPantkowski">Ponawiam także prośbę, jaką kierowali już do Wysokiej Komisji przedmówcy, abyście państwo wybrali się z wizytą do Gubina. Pokażemy nasze piękne miasto i jego przygotowanie do przejęcia obowiązków miasta powiatowego. Liczymy na poparcie tej inicjatywy przez posła Ziemi Lubuskiej, pana Czesława Fiedorowicza, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam. Liczymy, panie pośle, że poprze pan nasze starania.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#TadeuszWrona">Oddaję głos panu Romanowi Ramionowi, zastępcy burmistrza miasta i gminy Miastko. Do głosu zapisało się jeszcze 12 dyskutantów, dlatego bardzo proszę, o ile to możliwe, aby państwo ograniczyli swoje wypowiedzi do 5 minut.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#RomanRamion">Z przyjemnością zaprezentuję państwu miasto i gminę Miastko. Razem z kolegami, którzy pracują w samorządzie przyjechaliśmy tu, aby po raz kolejny podzielić się problemami dotyczącymi naszych starań o przywrócenie powiatu. Muszę powiedzieć, że Miastko, położone w województwie pomorskim, jeszcze w okresie przedwojennym było powiatem i ma ponad 100-letnią tradycję powiatową. W okresie powojennym również, przez 30 lat było stolicą powiatu. Miastko zawsze więc było ośrodkiem skupiającym mieszkańców i okoliczną ludność, jako lokalne centrum - kiedyś powiatowe, obecnie gminne. Do ostatniej chwili też było na mapie powiatów naszego kraju. Posiada wszystkie urzędy powiatotwórcze, posiada urząd rejonowy, a mimo to nie znalazło się na tej nowej, ostatecznej mapie powiatów. Dlatego też czynimy nieustannie starania o przywrócenie tegoż powiatu do Miastka.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#RomanRamion">Pozbawienie Miastka praw powiatowych bardzo mocno rozczarowało mieszkańców miasta i gminy, spotkało się z bardzo dużą krytyką. Cały czas też staramy się o przywrócenie powiatu, stąd też nasza przynależność do Związku Miast Walczących o Przywrócenie Powiatu.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#RomanRamion">Ostatnie spotkanie, w którym uczestniczyliśmy, podcięło nam nieco skrzydła, gdy usłyszeliśmy, jakie to szczeble drabiny trzeba pokonać, aby złożyć prawidłowo wniosek, który następnie zostanie rozpatrzony. Te szczeble sięgają bardzo, bardzo wysoko. I tak do końca nie jest pewne, czy pokonując je z mozołem, a na pewno z wielkim trudem, przyniesie to oczekiwany przez nas efekt. Chodzi nam o rzeczowe, solidne rozpatrzenie składanego wniosku. Taka refleksja wynika z ostatniego spotkania, na którym te sprawy zostały nam przedstawione, a mianowicie jakie elementy powinien zawierać wniosek itd. Jeden z kolegów już o tym mówił, że jest to mnożenie barier w postaci niezliczonej liczby uchwał i mnogości innych dokumentów. Mam tylko jedną prośbę do państwa posłów, aby w momencie, gdy już pokonamy wszystkie szczeble tej drabiny, gdy uporamy się z tymi wnioskami i dołączymy wszystkie wymagane od nas dokumenty, aby nasz wniosek został w sposób rzeczowy i solidny rozpatrzony. Na tym nam najbardziej zależy i mówię to nie tylko w swoim imieniu ale także, jak sądzę, mogę to powiedzieć w imieniu wszystkich miast starających się o przywrócenie powiatu. Rodzą się bowiem obawy, że nasza praca pójdzie na darmo.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#RomanRamion">Kiedyś rozmawialiśmy na temat tzw. kryterium najsłabszego, istniejącego obecnie powiatu. Chodzi o potencjał gospodarczy, kadrowy i wszystkie inne czynniki, które o tym powiecie świadczą. Uważam, że to właśnie kryterium powinno być uwzględnione przy rozpatrywaniu wszystkich wniosków. Oznacza to, że jeżeli którekolwiek z naszych miast udowodni, że dysponuje lepszym, wyższym potencjałem, zasługuje na to, aby znaleźć się na mapie powiatowej Polski.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#RomanRamion">Podobnie jak moim poprzednicy, równie serdecznie zapraszam członków Wysokiej Komisji do odwiedzenia pięknej ziemi miasteckiej, składającej się w połowie z lasów, wśród których położone są piękne jeziora. Są to wspaniałe tereny. Piękny, nieodkryty jeszcze region turystyczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#LeszekTabor">Przyłączam się do głosów moich przedmówców. Są to ważne i słuszne wnioski. Uważam, że powinna być powszechna świadomość tego, że warunki, jakie nam się proponuje, jeśli chodzi o rozpatrywanie naszych wniosków, są bardzo trudne do spełnienia. Punkt widzenia urzędników zaprezentowany na ostatnim spotkaniu z przedstawicielami miast walczących o przywrócenie powiatów, stwarza wrażenie nadinterpretacji przepisów rozporządzenia.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#LeszekTabor">Samo rozporządzenie natomiast jest bardzo enigmatyczne. Jego tytuł: „zasady i tryb składania wniosków” jest mylący nieco. Można uznać, że mówi ono o trybie, ale trudno uznać, że mówi również o zasadach, nie mówiąc już o kryteriach rozpatrywania tych wniosków. Mamy wątpliwości, czy są takie kryteria. Prosiłbym bardzo Wysoką Komisję o zainteresowanie się tą sprawą i ustalenie z przedstawicielami Ministerstwa Spraw wewnętrznych i Administracji tryb rozpatrywania i opiniowania wniosków.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#LeszekTabor">Obecna mapa powiatów jest mapą niesprawiedliwą. Odnosimy wrażenie, że rząd sam nie przestrzegał praw, które sam ustanowił. Istnieje powszechna obawa, wśród przedstawicieli środowisk walczących o powiaty, że podobnie będą rozpatrywane wnioski, które złożymy obecnie. Jest na przykład zapis, że wojewoda, po wydaniu opinii, przesyła te wnioski do MSWiA, od razu rodzi się pytanie: według jakich kryteriów będzie formułowana ta opinia? Co będzie się brało pod uwagę?</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#LeszekTabor">W załączniku do tego rozporządzenia znajduje się bardzo obszerna ankieta do wypełnienia, natomiast nie ma ani słowa o kryteriach, które zadecydują o takiej czy innej decyzji. Nie jest powiedziane, co będzie się brało pod uwagę. My także musimy naszym mieszkańcom powiedzieć uczciwie, czy spełniamy stawiane nam warunki, czy nie. Ale jak mamy to zrobić, gdy ustawodawca, niestety, nie określił, jakie kryteria i jakie warunki należy spełnić, aby wniosek miał szanse na pozytywne rozpatrzenie. Bardzo prosimy państwa posłów o dopilnowanie tej sprawy i jeśli to możliwe, w porozumieniu ze Związkiem Miast Walczących o Powiaty i oczywiście ministerstwem - sprecyzowanie tych kryteriów.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#TadeuszWrona">Chciałbym przywitać przybyłą na nasze spotkanie przewodniczącą naszej Komisji, panią poseł Irenę Lipowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IrenaLipowicz">Chciałabym jednocześnie bardzo przeprosić państwa, że jest to tylko taki krótki pobyt, ale niestety, są jeszcze inne obowiązki. Zmieniła się godzina spotkania z przyczyn od nas niezależnych i stąd moja nieobecność. Chciałabym jednak powiedzieć, że przewodniczący naszej Komisji, którzy są obecni cały czas na tym spotkaniu, oraz fakt, że protokołujemy całe posiedzenie, sprawia, że nic z tego, co państwo tu powiecie, nie zostanie uronione. Będziemy się spotykali, oczywiście, także w sprawie treści rozporządzenia. Państwa uwagi są bardzo cenne, ale sądzę, że państwo również macie dla nas zrozumienie, że nie możemy w tej chwili niczego pochopnie obiecywać, ponieważ jest ustawowy termin na rozpatrzenie wniosków i są pewne ograniczenia, które sprawiają, że w tej chwili boimy się raczej o to, czy wskutek zagrożenia przekazania urzędów pracy w ogóle byt powiatu i istota powiatu jako takiego nie zostaną zagrożone. Jeżeli jednak powiaty się utrzymają i otrzymają urzędy pracy, myślę, że będziemy mogli dalej zabiegać o wspólną pomyślność.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#TadeuszWrona">Mam zapisane do głosu dwie osoby z Bystrzycy Kłodzkiej. Mam nadzieję, że dojdą państwo do porozumienia, że w imieniu miasta i gminy Bystrzyca Kłodzka zabrałby głos pan burmistrz Mieczysław Kamiński. To uprościłoby sprawę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#MieczysławKamiński">Padło tu już wiele argumentów. W znacznej mierze zgadzamy się z nimi. W przypadku Bystrzycy Kłodzkiej decyzja o nieumieszczeniu naszego miasta na mapie powiatów była tak krzywdząca i tak haniebna, że trzeba o tym mówić wprost i publicznie. Także dziś, tutaj, w Sejmie. Powiat bystrzycki istniał 150 lat. Nawet władze niemieckie, które doskonale znają się na administracji, podzieliły hrabstwo kłodzkie m.in. na powiat bystrzycki, ponieważ duże molochy, np. w postaci jednej dużej Ziemi Kłodzkiej, nie byłyby w stanie funkcjonować. Niestety, mimo, że powiat bystrzycki istniał 150 lat, do 1975 roku, a potem był tam rejon administracji rządowej ogólnej, to jednak Bystrzyca Kłodzka, która była na wszystkich mapach powiatów, w ciągu kilku minut zniknęła z mapy powiatów, w drodze z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#MieczysławKamiński">To było bardzo krzywdzące, niesłuszne, ponieważ Bystrzyca Kłodzka ma za sobą wszystkie argumenty przemawiające na korzyść powiatu. Niestety, obecnie, one stopniowo znikają. Stąd nasza prośby do Wysokiej Komisji, do panów posłów, o interwencję w tej sprawie. Odwlekane decyzje są dla nas coraz bardziej tragiczne. Likwiduje się instytucje powiatotwórcze. Następuje degradacja tych miast, które niegdyś były miastami powiatowymi. Im później zostaną podjęte odpowiednie decyzje, tym będą większe koszty przywrócenia powiatu.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#MieczysławKamiński">W tej chwili jeszcze można te powiaty reaktywować. Istnieją jeszcze te instytucje, chociaż już jako oddziały, rejony itp., natomiast jeśli rząd, tak jak to w tej chwili robi, będzie celowo opóźniał korektę mapy powiatowej, to niestety, możemy znaleźć się, mówiąc językiem sportowym, na aucie. Za rok czy dwa bowiem rząd zapyta, ile pieniędzy trzeba na to, aby przywrócić powiat, ponieważ nie będzie już takiej czy innej instytucji. Tak więc korekta powinna być jak najszybsza, dopóki jeszcze wszystko istnieje. Pamiętam rok 1990, ponieważ wtedy też byłem burmistrzem Bystrzycy Kłodzkiej. Wtedy miasto to nie znalazło się na mapie rejonów. Nie było więc w nim rejonu administracji ogólnej. Po naszej interwencji w Radzie Ministrów, po przedstawieniu konkretnych argumentów i nowelizacji rozporządzenia Rady Ministrów, Bystrzyca Kłodzka stała się rejonem. I dzięki temu służyła mieszkańcom.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#MieczysławKamiński">Jest oczywiste, że rejon to nie to samo co powiat. Byłem wielkim zwolennikiem reformy administracji publicznej, ale w tej chwili zaczynam się nad tym mocno zastanawiać, czy dla naszych społeczności lokalnych, dla naszej małej ojczyzny, a mówię to w imieniu ziemi bystrzyckiej, nie tylko Bystrzycy Kłodzkiej, jest to korzystne.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#MieczysławKamiński">Ziemia bystrzycka, która składa się z czterech gmin: z Bystrzycy Kłodzkiej, Międzylesia, Lądka i Stronia Śląskiego, chce mieć swój własny powiat. Jeżeli mapy powiatów będą kreślone w ten sposób, że patrząc na mapę administracyjną jednocześnie zapomnimy o innych czynnikach, nie będą miały poparcia mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#MieczysławKamiński">Jeżeli spojrzymy na mapę, to zobaczymy, że Ziemia Kłodzka dzieli się wyraźnie na dwie części. Północna część Ziemi Kłodzkiej, która ma swoje zupełnie inne interesy i zupełnie inne problemy i sprawy, jest oddzielona masywem górskim i wzgórzem Mielnikiem od części południowej. Widać to wyraźnie na mapie fizycznej Polski. Łączy nas masyw Mielnika - góra słynna, bo tu chciano budować nowe Zakopane.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#MieczysławKamiński">Bystrzyca Kłodzka ma wspólne interesy ze Stroniem Śląskim, z Lądkiem i Międzylesiem, ale te nasze wspólne interesy i plany nie mogą być realizowane, ponieważ nie ma u nas powiatu. Osobiście uważam, że każdy dzień, każdy tydzień czy miesiąc zwłoki powoduje bardzo kosztowne straty. Każdy dzień zwlekania z korektą mapy powiatowej jest to degradacja naszych miast, degradacja naszych małych ojczyzn, a jednocześnie zaprzeczenie celów reformy administracji publicznej. Wiemy, że decyzja należy do rządu, ale prosilibyśmy państwa o przyjrzenie się tej sprawie i podjęcie interwencji, aby rząd nie wyszukiwał argumentów opóźniających ewentualną korektę. To, co usłyszałem w Łobzie od rządowego urzędnika, że potrzebne są uchwały wszystkich rad, a w przypadku powiatu kłodzkiego jest to 14 gmin, a siedzibą każdej gminy jest miasto, żeby uzyskać zgodę na podział powiatu kłodzkiego i reaktywowanie powiatu w Bystrzycy Kłodzkiej.</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#MieczysławKamiński">Międzylesie, Stronie Śląskie i Bystrzyca Kłodzka już podjęły uchwałę o podziale powiatu kłodzkiego, mam nadzieję, że przekonamy do tego również radnych z Lądka Zdroju i że powiat bystrzycki, który powinien być na mapie, wróci na nią przy najbliższej korekcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#KazimierzRutkowski">Wydaje mi się, że my Polacy bardzo lubimy skrajności. Przy budowaniu nowego podziału administracyjnego, z poprzedniej rozdrobnionej struktury, weszliśmy w układ gigantyzmu i molochów - jednym słowem bardzo dużych jednostek.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#KazimierzRutkowski">Pionki to 22-tysięczne miasto, które znajduje się w województwie mazowieckim, 25 km od Radomia i jest w powiecie radomskim ziemskim. Miasto Radom, na prawach miasta grodzkiego, liczy 235 tys. mieszkańców, natomiast powiat radomski skupia 13 gmin i miasto-gmin liczących 141 tys. mieszkańców. Czasami jest nam bardzo przykro, zwłaszcza gdy zwracamy się z problemami do nowego województwa - województwa mazowieckiego i spotykamy się z pytaniem: a gdzie te Pionki są? Jeżeli się nie zna tej miejscowości, nie zna się jej problemów i spraw, trudno o sympatię, trudno o wspólne rozwiązywanie wielu złożonych problemów. Powiat ziemski, którym jesteśmy, liczy 141 tys. mieszkańców, ale nie ma komendy policji, komendy straży pożarnej, nie ma biura pracy, ponieważ to wszystko ma miasto Radom, a więc układ grodzki. Stąd i nam nie po drodze.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#KazimierzRutkowski">Zabrano nam rejonowe biuro pracy, a komenda policji, w której pracuje ponad 60 osób, stała się komisariatem. Nie mamy urzędu skarbowego, ponieważ nie jesteśmy powiatem, a więc wszystko to, co było elementem powiatotwórczym, z uwagi na utratę tego statusu, znalazło się poza naszym zasięgiem.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#KazimierzRutkowski">Wydaje mi się, że warto naprawiać błędy i zlikwidować ten gigantyzm. Warto pomniejszać te molochy nie po to, aby znów było rozdrobnienie, ale po to, aby lepiej widzieć interesy ludzi, interesy społeczeństwa i bliżej znać ich sprawy. Być może można by te sprawy załatwić poprzez dodatkowe porozumienia z panem starostą czy z innymi urzędami, ale w tej chwili nie ma ani klimatu, ani sympatii, aby można było tak czynić. Stąd wydaje mi się, że, i tu będę potwierdzał głosy moich koleżanek i kolegów z innych miast, że warto dokonać korekty bez stawiania nadmiernych wymagań - wysokich poprzeczek i gigantycznych zapór. Warto wysłuchać tych, którzy mówią głosem całego miejscowego społeczeństwa na rzecz utworzenia powiatów. Być może będzie ich ponad 300. Sądzę jednak, że świat się od tego nie zawali. Natomiast korekta przyczyni się do rozwoju samorządności, lepiej będzie służyła społeczeństwu.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#KazimierzRutkowski">Pionki to nie jest powszechnie znane miasto. Wszystko tu było zawsze tajne i poufne, ponieważ działał tu przemysł zbrojeniowy. Jest pięknie położone w lesie. Jak każde miasto - ma swoje racje i swoje potrzeby. Ma też odpowiednią infrastrukturę, aby mógł podjąć obowiązki powiatu. Nawet nazwa jest ładna - powiat pionkowski, dlatego prosimy o sympatię.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#JózefRubacha">Rozporządzenie, które podpisał pan premier, wydano, mając na uwadze ewentualną naprawę nieprawidłowości. Idąc w tym kierunku, można stwierdzić, że starania parlamentu i rządu, w tym także nasze obecne spotkanie, są po to, żeby sobie wzajemnie pomóc. Jest bezsporny fakt, że te miasta, które dziś ubiegają się o status powiatowy, mają swoje racje. Stało się tak, jak się stało. Dotyczy to około 1 mln ludzi. Czy to jest mało? Wydaje mi się, że to nie jest mało i że warto o taki elektorat zabiegać.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#JózefRubacha">Szprotawa to miasto położone w województwie lubuskim, w województwie, o które również toczono walkę i w którym przyszło nam walczyć o powiat. Niezwykle istotny jest fakt, że w tej liczącej 24 tys. mieszkańców gminie, jaką jest Szprotawa, istnieją do dziś instytucje i instrumenty niezbędne do funkcjonowania powiatu, dobrze rozbudowany system szkolnictwa, służby zdrowia, bezpieczeństwa pożarowego, bezpieczeństwa publicznego, istnieją struktury lecznictwa zamkniętego, straż pożarna, policja, pogotowie itd. Natomiast jeszcze bardziej istotnym elementem jest fakt, że miasto straciło swój militarny charakter, po opuszczeniu ziemi szprotawskiej przez wojska. Dodam przy okazji, że Przemków, zaliczany niegdyś do ziemi szprotawskiej, mający wspólne uwarunkowania, został przedzielony granicą województwa dolnośląskiego i lubuskiego. Była to decyzja odgórna. Mimo to te kontakty nadal trwają i robimy wszystko, aby je utrzymać ponieważ uważamy, że kontakty między ludźmi są najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#JózefRubacha">Wracając do Szprotawy, posiadamy obiekty po opuszczeniu armii radzieckiej. Nadają się one do wykorzystania na siedziby instytucji potrzebnych w nowym powiecie. Czynimy też starania o połączenie Szprotawy z miastem i gminą Kożuchów, aby ewentualny powiat był silniejszy. Kożuchów ma potencjał zbliżony do Szprotawy. Gdybyśmy dołączyli jeszcze Małomice i Niegosławice oraz być może Przemków, po drugiej stronie granicy województwa, stalibyśmy się mocnym powiatem, liczącym ok. 65 tys. mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#JózefRubacha">Zbliżający się rok 2000, dla Szprotawy jest rokiem jubileuszowym. W roku 1000 spotkali się właśnie tu cesarz niemiecki Otton III z naszym późniejszym królem - Bolesławem Chrobrym. Chcemy uczcić tę rocznicę organizując inscenizację owego spotkania. Patronat nad tą imprezą przyjęli: pan prezydent Kwaśniewski oraz prezydent Niemiec. Uważam, że byłoby źle, gdyby do tego momentu Szprotawa nie była jeszcze miastem powiatowym. Należy przypomnieć, że wniosek, jaki trzeba w tym celu złożyć, wymaga dogłębnej analizy zarówno opisowej, jak i obrazowej. Zaangażuje do wielu ludzi i oby nie na darmo.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#JózefRubacha">Szprotawa utraciła prawa powiatu w 1975 roku i wtedy też zlikwidowano pewne instytucje. Do dziś nie możemy się z tym pogodzić. Zgodnie ze stanowiskiem wypracowanym na spotkaniu miast walczących o powiat w Łobzie, miastem, w którym odbędzie się następne takie spotkanie - już szóste z kolei - odbędą się w Szprotawie. Korzystając z okazji zapraszam już Wysoką Komisję na to spotkanie. Specjalne zaproszenie zostanie w odpowiednim czasie przesłane do Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Bardzo państwa proszę o jak najliczniejsze uczestnictwo w tym spotkaniu, a także o bardzo poważne potraktowanie naszych starań.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#JózefRubacha">Na koniec chciałbym podkreślić, że mając na uwadze zbliżone elementy infrastruktury i bogactwa, zarówno Szprotawy, jak i Kożuchowa, mamy nadzieję działać wspólnie w strukturze szprotawsko-kożuchowskiego powiatu.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszWrona">W imieniu Komisji bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie na spotkanie miast walczących o powiat do Szprotawy. Przekazuję głos panu burmistrzowi Leonowi Żukowskiemu ze Wschowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#LeonŻukowski">Reprezentuję miasto Wschowa - bardzo stare, historyczne, które obecnie liczy 15 tys. mieszkańców. Miało ono to szczęście, lub nie, że tylko w powojennym półwieczu czterokrotnie zmieniało województwo. Byliśmy w poznańskim, w zielonogórskim, w leszczyńskim, a obecnie jesteśmy w województwie lubuskim. Jest to miejsce powszechnie aprobowane przez mieszkańców Wschowej i jak sądzę, tutaj już pozostaniemy.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#LeonŻukowski">Miasto Wschowa, w swojej historii, ponad 600 lat pełniło funkcje powiatowe bądź zbliżone do powiatu. Posiada znakomitą bazę materialną oraz dobrze przygotowanych ludzi i z powodzeniem moglibyśmy pełnić funkcje powiatu. Dwukrotnie kierowaliśmy nasze prośby do rządu pani premier Hanny Suchockiej, a także do rządu premiera Buzka. Uważamy, że Wschowa powinna być powiatem. Mimo pisma pana ministra Stępnia z kwietnia ubiegłego roku, w ostatniej chwili Wschowa została wykreślona z mapy powiatów. Nie muszę państwu mówić, jaką to wytworzyło atmosferę w mieście. Połączono dwie Ziemie. Ziemię wschowską i ziemię nowosolską w jeden powiat. Połączono ziemie, które nigdy nie miały nic wspólnego ze sobą. Nawet dziś kursują tylko dwa autobusy do Nowej Soli. Jak w takiej sytuacji mamy załatwiać wszystkie nasze powszednie sprawy? Dziś przecież większość spraw załatwia się w gminie i w powiecie.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#LeonŻukowski">Przed reformą do siedziby województwa, do Leszna, mieliśmy 18 km. Obecnie do siedziby powiatu mamy 62 km Do Nowej Soli jedzie się ponad godzinę i na dodatek przez teren innego województwa, przez województwo dolnośląskie. Sądzę, że sprawa jest zupełnie jasna, zwłaszcza, że nikt nigdy nas nie pytał o to, czy chcemy, aby nas przypisano do powiatu nowosolskiego. Zresztą żadnej z gmin-miast, które starają się o utworzenie powiatu, nikt nie pytał. Uważamy, że wyrządzono nam dużą krzywdę, że popełniono błąd i że ten błąd trzeba jak najszybciej naprawić. Jest rzeczą ludzką popełniać błędy, ale jest także rzeczą ludzką te błędy naprawiać. Jestem głęboko przekonany, że ten błąd zostanie naprawiony.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#LeonŻukowski">Chciałbym poprosić państwa posłów oraz wszystkie osoby, które będą miały jakikolwiek wpływ na podejmowanie decyzji w tej sprawie, aby nasz wniosek spotkał się z rzeczową analizą, uwzględniającą naszą wolę wyrażoną w prośbie o przywrócenie powiatu.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#LeonŻukowski">Jeśli państwo znajdą czas, a chcielibyście zobaczyć prawdziwą perłę Ziemi Lubuskiej, zapraszam do Wschowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszSzulawski">Chciałbym poinformować, że w przyszłym tygodniu, pan wojewoda lubuski otrzyma kompletny, dobrze opracowany wniosek miasta Sulechowa o wydzielenie powiatu Sulechów z powiatu zielonogórskiego. Zgodnie z rozporządzeniem wojewoda musi zaopiniować ten wniosek.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszSzulawski">Układ powiatu zielonogórskiego jest tak niekorzystny, że 5 gmin znajduje się z jednej strony Odry, 5 gmin z drugiej i te 5 gmin otacza powiat grodzki. Rozmawiałem z panem ministrem i wiem, że pan wojewoda, oprócz opinii, musi uzasadnić funkcjonowanie takiego powiatu i odpowiedzieć także na pytanie, co stanie się z pozostałymi gminami. Jeżeli po analizie, dojdzie do wniosku, że te gminy nie mogą stanowić samodzielnego powiatu ze względu na słabą infrastrukturę techniczną czy też społeczną, czy też gospodarczą, np. słabe dochody, ponieważ wszystko znajduje się w pozostałych gminach, to trzeba będzie zadać sobie pytanie, co z tym zrobić dalej. Stąd moje pytanie: czy istnieje jakakolwiek procedura w tej chwili, która umożliwiałaby powiększenie powiatu grodzkiego o te gminy, które otaczają miasto?</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszSzulawski">Rozumiem, że przed wejściem reformy, te trzy miasta skorzystały z tego. Czy nadal zastosowanie takiej procedury jest możliwe?</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#JanJaniak">Morąg był jeszcze na mapie powiatowej dwa tygodnie przed ukazaniem się tej najbardziej właściwej mapy. Dziś Morąg i ziemia morącka są podzielone na dwa powiaty. Do 1975 roku ziemia morącka i Morąg tworzyły jeden powiat do którego należały: miasta i gminy Zalewo, Miłakowa, Morąg i gmina Iława. Od roku trzy gminy i dwa miasta funkcjonują w powiecie ostródzkim, jedno miasto i gmina Zalewo, funkcjonuje w iławskim.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#JanJaniak">Obecnie więc są dwa sztuczne twory. Dogadujemy się ze starostą, żeby utrzymywać wszystkie instytucje powiatotwórcze dopóki można. Tu chciałbym się podzielić z państwem taką uwagą. Dopóki nie będzie decyzji ostatecznej odnośnie do reaktywowania powiatu morąckiego, gmina wzięła na siebie ciężar utrzymywania pewnych agend powiatowych, żeby tego nie zniszczyć i nie zaprzepaścić, bo później nie będzie za co odbudowywać. Obecnie funkcjonują obok siebie dwie różne społeczności: trzy gminy ziemi morąckiej funkcjonują oddzielnie. Osobiście działam od początku reformy samorządowej, ale zastanawiam się, jaki był sens stworzenia sztucznego powiatu - powiatu ostródzkiego z ziemią morącką, kiedy więzi społeczne i powiązania gospodarcze między tymi gminami i między Ostródą a Morągiem mają szanse powstać dopiero za lat 40. Przez ten czas nie będzie żadnego klimatu rozwoju ani atmosfery do budowy czegokolwiek.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#JanJaniak">Zakładaliśmy sobie, że stworzymy drugi szczebel administracji samorządowej po to, żeby lepiej zarządzać, żeby społeczność lokalna czuła się dowartościowana a także aby sama mogła dbać o swoje własne interesy. Tymczasem interesy Morąga są inne niż interesy Ostródy. W Morągu, niezależnie od tego co robimy, czy budujemy halę sportową, czy oczyszczalnię, społeczeństwo nie interesuje się tym obecnie. Społeczeństwo żyje jednym, jedynym pytaniem: kiedy będzie odtworzony powiat morącki.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#JanJaniak">Jest to bardzo przykre, a ponadto nie służy to ani rozwojowi samego miasta i gminy Morąg, ani też rozwojowi powiatu ostródzkiego.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#JanJaniak">Chciałbym wrócić jeszcze do miasta i gminy Zalewo. Pan minister Stępień, wracając z Brzezin po słynnych protestach społeczności Brzezin, oświadczył w Morągu, w obecności kilku tysięcy osób, że to właśnie na sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej nie uznano argumentu, że miasto i gmina Zalewo może się znaleźć w powiecie morąckim. Dlatego też ten powiat nie powstał, tylko powstał w Iławie.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#JanJaniak">Tymczasem w Zalewie była sytuacja taka, że mieszkańcy sprzeciwili się propozycjom rządu. Ogłoszono referendum. Wzięło w nim udział ponad 50% społeczeństwa i ponad 65% opowiedziało się za Morągiem. W związku z tym, cały tradycyjny układ ziemi morąckiej z trzema miastami i czterema gminami, który z powodzeniem mógłby stanowić powiat, został podzielony. Już dziś widać, że to nie będzie służyło żadnemu rozwojowi. Jeśli chodzi o aspekt społeczny, tego się nie da zbudować bez woli mieszkańców. Z pewnością też ani trzy, ani cztery kadencje działaczy samorządowych, nie odbudują tego, co zostało rok temu zniszczone.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#JanJaniak">Zapraszam serdecznie Wysoką Komisję, abyście państwo mogli się osobiście, na miejscu przekonać, jak jest naprawdę, do odwiedzenia Morąga.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#JanJaniak">Tuż przed ogłoszeniem mapy powiatowej byłem na spotkaniu u pana premiera Buzka i słyszałem oświadczenie pana premiera, który odpowiedział wyraźnie na moje pytanie, że powiat będzie tam, gdzie są urzędy rejonowe. Nie ma żadnego problemu. Myśmy mieli urząd rejonowy, podobnie jak i wszystkie inne instytucje, ale powiatu nie ma. To boli jeszcze bardziej.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#JanJaniak">Z drugiej strony rozpatrujemy także inny aspekt, a mianowicie, jaki kryje się za tym działaniem sens finansowy? Próbowaliśmy sobie odpowiedzieć na to pytanie w gronie kolegów z miast walczących o powiaty. Na spotkaniu w Łobzie, przedstawiciel ministerstwa twierdził, że na utworzenie powiatu potrzebna jest zgoda wszystkich gmin sąsiadujących. To gminy mają pozwolić nam na to, żebyśmy mogli utworzyć swój własny powiat? Do tego wyliczyli jeszcze aspekty ekonomiczne funkcjonowania tego powiatu na tle innych powiatów. Morąg musiałby dziś zabiegać o odpowiednie uchwały w 20 gminach.</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#JanJaniak">Chciałbym też zwrócić uwagę na fakt, że tam, gdzie reaktywuje się powiaty, szanse na rozwój dla miasta i gmin będą ważniejsze niż pewne drobne koszty z tym związane.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#AntoniParafinowicz">Biskupiec jest to miasto-gmina licząca ponad 20,5 tys. mieszkańców w województwie warmińsko-mazurskim. Powiat biskupiecki funkcjonował do 1975 roku w składzie 5 gmin, a do 1973 roku w składzie 4 gmin, ponieważ gmina Reszel została przyłączona w tamtym okresie, do 1973 roku, do powiatu kętrzyńskiego.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#AntoniParafinowicz">Biskupiec posiadał i dziś także posiada wszystkie jednostki ponadlokalne, niezbędne do wykonywania zadań przypisanych administracji drugiego szczebla, a więc administracji powiatowej, z wyjątkiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i urzędu skarbowego.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#AntoniParafinowicz">Powiat biskupiecki był obecny na mapach powiatowych również w najnowszej historii, a mianowicie w 1993 roku, kiedy była tworzona mapa powiatowa przez pana prof. Kuleszę. W 1997 roku również staraliśmy się o status powiatu. Jako namiastkę tworzyliśmy miejską strefę usług publicznych w składzie 5 gmin. Reprezentanci tych gmin uczestniczą również w dzisiejszym spotkaniu. Myślę tu o gminach Jeziorany i Kolno.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#AntoniParafinowicz">Powiat biskupiecki istniał również w projekcie ustawy sejmowej z marca 1998 roku i również były deklaracje pana premiera Buzka, które usłyszeliśmy na konferencji odbywającej się pod hasłem „Rzeczpospolita Powiatowa” 25 maja 1998 roku. Niestety, 7 sierpnia 1998 r. rząd wydaje rozporządzenie, w którym z 320 powiatów, które funkcjonowały i widniały na mapie powiatowej, w województwie olsztyńskim zabrakło 4 powiatów: Biskupca, Morąga, Węgorzewa i Gołdapi. Nasuwało się pytanie: dlaczego? To pytanie było kierowane, w różnych formach, do pana Prezydenta RP, do pana premiera Buzka, itd. Dlaczego nie ma powiatu w tych miastach? Do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy na to pytanie odpowiedzi.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#AntoniParafinowicz">Korzystając z okazji, chciałbym przedstawić państwu, jak wygląda sytuacja w chwili obecnej. Dzięki dobrej współpracy z powiatem olsztyńskim ziemskim, w skład którego wchodzi 12 gmin liczących razem ponad 114 tys. mieszkańców. Temu powiatowi zostaliśmy przypisani we wspomnianym już rozporządzeniu Rady Ministrów. Jest to sztuczny twór bez żadnych więzi i bez żadnych związków między gminami. Mamy nadzieję, że z tego powiatu ziemskiego zostanie wyłoniony powiat biskupiecki w składzie 4 gmin. Chciałbym tu przypomnieć, że w Olsztynie istnieje również drugi powiat - grodzki, czyli miasto Olsztyn na prawach powiatu.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#AntoniParafinowicz">Przypomnę też, że w okresie funkcjonowania powiatu biskupieckiego, a więc do 1975 roku zostały nawiązane bardzo bliskie kontakty między gminami, powstała tradycja, więzi kulturowe i społeczne, jest ta sama skala problemów i liczymy na to, że rozporządzenie z 15 kwietnia 1999 r. umożliwi nam reaktywowanie powiatu, ponieważ rząd, w sposób właściwy, dokona analizy i oceny i stwierdzi, czy rzeczywiście ten podział administracyjny państwa, który obecnie obowiązuje, jest właściwy.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#AntoniParafinowicz">Mam pytanie: jakie kryteria będą brane pod uwagę przez rząd podczas weryfikacji mapy powiatowej, ustalonej rozporządzeniem Rady Ministrów z 15 kwietnia 1999 r.? Jestem przedstawicielem samorządu ok. 50 tys. mieszkańców potencjalnego powiatu biskupieckiego. Mam nadzieję, że ocena, jakiej dokona rząd w terminach, które przedstawił pan minister Płoskonka, będzie właściwa, zgodna z ustalonymi kryteriami i rzetelna. Będzie taka, na jaką samorządy liczą. Chciałbym na koniec podzielić się refleksją, że od 1 stycznia 1999 r., kiedy nowa reforma weszła w życie, następuje systematyczna redukcja instytucji ponadlokalnych, takich jak rejonowa państwowa straż pożarna, zdegradowana do rangi jednostek pożarniczo-gaśniczych, rejonowa komenda policji, która została zdegradowana do rangi komisariatu.</u>
<u xml:id="u-39.7" who="#AntoniParafinowicz">W ubiegłym tygodniu, jako burmistrz Biskupca, z przykrością żegnałem jednostkę wojskową, która decyzją i rozkazem wojskowym została zlikwidowana z dniem 1 stycznia 2000 r. Jest to jedna z trzech jednostek, które tworzyły jedyny w Polsce batalion wojsk przeciwchemicznych. I tu nasuwa się pytanie: dlaczego? Czyżby to była kolejna kara za to, że zlikwidowany został powiat w Biskupcu?</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KazimierzZięba">W imieniu delegacji nowogardzkiej chciałbym podziękować za dzisiejsze spotkanie i możliwość udziału w posiedzeniu Komisji. Sądzę, że my, podobnie jak pozostałe delegacje miast walczących o powiat, a jest ich 20, jesteśmy tylko wierzchołkiem góry lodowej, ponieważ na co dzień czujemy ogromny nacisk i presję społeczeństwa, jeśli chodzi o dążenie do reaktywowania powiatu w naszych gminach.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#KazimierzZięba">W Nowogardzie, jeszcze przed zapadnięciem decyzji dotyczących powołania powiatów, zebraliśmy kilkanaście tysięcy podpisów na rzecz powołania powiatu w Nowogardzie. Była to jedyna akcja, jaką prowadziliśmy, ponieważ wybraliśmy nieco inną formę starań o powołanie powiatu. Nowogardu nie było na mapie powiatów przy pierwszych przymiarkach w 1993 roku. Zarzucono nam wtedy, że do ewentualnego powiatu weszłaby zbyt mała liczba gmin, które ponadto mają mały potencjał gospodarczy. Postawiliśmy sobie za cel podejmować wszelkie działania mające na celu rozwój gospodarczy, utworzenie jak największej liczby miejsc pracy itd.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#KazimierzZięba">Co osiągnęliśmy, pokazują najlepiej konkretne liczby: bezrobocie zredukowaliśmy z 40% do 20% tworząc 2 tys. nowych miejsc pracy. Powstało w Nowogardzie 1000 nowych firm, co sprawiło, że wzrosły dochody miasta. Nowogard, jako jedno z trzech miast w województwie zachodniopomorskim, należy do klasy A - najbardziej dynamicznie rozwijających się, co oznacza, że osiągnęliśmy cel wzrostu gospodarczego.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#KazimierzZięba">Drugim naszym celem była budowa infrastruktury społecznej, m.in. budowa niedużego, lecz bardzo potrzebnego szpitala o europejskim standardzie. Nie wiem, czy w Polsce jest jeszcze samorząd, który wydaje na taki cel pieniądze. My, jako gmina, przeznaczamy na ten cel dość znaczne sumy.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#KazimierzZięba">Podejmujemy wiele działań mających na celu promocję Nowogardu i sądzę, że o wielu inicjatywach w naszym mieście słyszeli także niektórzy z państwa. Wiele imprez kulturalnych np. ma zasięg ogólnopolski lub co najmniej ponadregionalny. To wszystko, mamy nadzieję, przyczyni się do powołania powiatu Nowogardzkiego. Według naszych wyliczeń stać nas na to, abyśmy byli niedużym, ale sprawnym, dobrze funkcjonującym organizmem powiatowym.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#KazimierzZięba">Jako samorząd, zadecydowaliśmy, że przekażemy na ten cel własne budynki komunalne, które dodatkowo wyposażymy we wszystko, co jest niezbędne, aby samorząd powiatowy mógł sprawnie działać. Deklarujemy też daleko idącą pomoc i sądzę, że argument, że nie damy rady utrzymać się jako powiat, w Nowogardzie nie jest uzasadniony.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#KazimierzZięba">Jesteśmy przekonani, zarówno samorząd, jak i społeczeństwo nowogardzkie, że mimo że dziś nie jesteśmy powiatem, rozporządzenie Rady Ministrów stworzyło nam nowe szanse, które wykorzystamy, aby stać się powiatem, ponieważ tego oczekuje nasze społeczeństwo.</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#KazimierzZięba">Chciałbym też zwrócić uwagę, że włączenie Nowogardu do powiatu goleniowskiego (miasto Goleniów jest prawie tej samej wielkości co Nowogard) już dzisiaj powoduje narastanie konfliktów społecznych. Mówili o tych problemach moi poprzednicy. Jest faktem bezspornym, że trudno jest pogodzić oczekiwania społeczeństwa z tym, co się stało. Dlatego nadal liczymy na to, że Nowogard, dzięki swojej pracy i zaangażowaniu i osiągniętymi wynikami wywalczy sobie powiat w roku 2001.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#KazimierzZięba">Przygotowujemy obecnie wszystkie wyliczenia ekonomiczne, które nakazuje nam przedstawić we wniosku o powołanie powiatu rozporządzenie Rady Ministrów. To prawda, że sprawia nam to dużo trudności, ale dla nas najważniejsza jest odpowiedź na pytanie, czy po sporządzeniu tego wniosku zostanie on rozpatrzony rzetelnie, według przyjętych kryteriów, jednakowych dla wszystkich i czy zostanie podtrzymane dotychczasowe kryterium, że powiat powinien liczyć ponad 50 tys. mieszkańców i liczyć 5 gmin, ponieważ życie podpowiada inne rozwiązania. W Polsce funkcjonują przecież powiaty o wiele mniejsze, takie które liczą 3 gminy, mają bardzo słabą strukturę techniczną, nie rozwiniętą infrastrukturę społeczną, a jedynie obszar, jaki zajmują i fizyczne ukształtowanie terenu w jakiś sposób je wyróżnia. Na tle takich właśnie powiatów ma również, naszym zdaniem, szanse powiat nowogardzki. Zapewniamy, że jesteśmy w stanie funkcjonować sprawnie, nie narażając budżetu państwa na dodatkowe wydatki, a dokładając jeszcze z kasy samego miasta i gminy Nowogard, gminy Osina i gminy Dobra Nowogardzka.</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#KazimierzZięba">Podobnie jak moi koledzy, w imieniu całej pięknej ziemi nowogardzkiej, zapraszam państwa do odwiedzenia nas i przekonania się na własne oczy, co nasze miasta i gminy sobą reprezentują. Pokażemy to, co posiadamy, a także to, co budujemy i zamierzamy budować.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#TeresaPaździerniak">Kolejne miasto składa swoje żale i skarży się, że zostało skrzywdzone. Miasto Nowa Ruda leży w powiecie kłodzkim, dosyć dużym, modelowym, jakie rzekomo mają być w przyszłości wszystkie powiaty. Jednak powiat kłodzki jest bardzo niejednorodnie rozwinięty. Nowa Ruda, z wieloma problemami upadającego przemysłu, kopalni i wielkim, bo sięgającym 20% bezrobociem, nijak się ma do pozostałej części powiatu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#TeresaPaździerniak">Wydaje się nam, że powinniśmy rozwiązywać nasze problemy jak najbliżej swoich domów, ponieważ nigdy Nowa Ruda nie pasowała do Kłodzka zarówno gospodarczo, jak i kulturowo. Nie będę tu przedstawiać całej naszej historii, ani narzekać na to, co się stało. Po to są wnioski, aby je wypełnić i czekać na decyzję rządu. Chcielibyśmy jednak, aby nasza sprawa była rozpatrzona wnikliwie.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#TeresaPaździerniak">Chcielibyśmy też wiedzieć, jaka jest wola rządu, jeśli chodzi o tworzenie powiatów? Czy przypadkiem nie trwonimy naszych sił i czasu na bezskuteczne udowadnianie, że jesteśmy w stanie stworzyć własny powiat? Jeżeli jest taka wola, proszę nam to jasno powiedzieć. Jeżeli nie będzie teraz odpowiedzi na to pytanie, bardzo prosiłabym, aby została ona przesłana do stowarzyszenia miast walczących o powiat, a stowarzyszenie prześle ją do poszczególnych miast i powiatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejWiniarczyk">Reprezentuję miasto i gminę Lesko i chciałbym państwu powiedzieć parę słów na temat obecnej sytuacji miasta i gminy Lesko.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejWiniarczyk">W imieniu społeczności lokalnej gmin: Baligród, Cisna, Lesko, Olszanica i Solina, zamieszkującej Ziemię Bieszczadzką, przesłaliśmy apel do pana wojewody podkarpackiego o pozytywne zaopiniowanie złożonego na jego ręce wniosku o przywrócenie miastu historycznego statusu miasta powiatowego. Chciałbym poinformować, że spełniliśmy wszystkie przewidziane prawem warunki, aby móc powyższy wniosek złożyć. Uchwały wszystkich rad gmin o woli przynależności do powiatu leskiego z siedzibą w Lesku zostały podjęte. Uchwała rady powiatu bieszczadzkiego o woli podziału powiatu bieszczadzkiego na dwa odrębne powiaty, również została podjęta. Uchwała wojewódzkiego sejmiku samorządowego o rozdzieleniu powiatu bieszczadzkiego na dwa powiaty też została podjęta. Korzystając z okazji kieruję prośbę do panów posłów o poparcie naszych dążeń związanych z uwarunkowaniami historycznymi, społecznymi i ekonomicznymi, przemawiającymi za tym, by uszanować wolę społeczności lokalnych. Apeluję o zainteresowanie się losami wprowadzonej reformy administracyjnej państwa i wyjaśnienie istnienia faktu społecznych nieporozumień. Bardzo proszę o zajęcie racjonalnego stanowiska i wsparcie naszych działań w walce o przywrócenie powiatu w Lesku.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WładysławAnchim">Węgorzewo, podobnie jak wiele miast będących dziś na tym spotkaniu, jeszcze dwa tygodnie przed formalnym ogłoszeniem mapy powiatów, było na niej i podobnie jak w przypadku innych - także na niej nie zaistniało. Mieliśmy również potwierdzenie ministra Stępnia, że jesteśmy miastem powiatowym na przygotowanej mapie powiatowej, mieliśmy wszystkie instytucje niezbędne, aby Węgorzewo mogło zgłosić swoją kandydaturę do miasta powiatowego i praktycznie rzecz biorąc nikt nie poinformował nas, dlaczego Węgorzewo nie zostało na tej mapie powiatowej ostatecznie umieszczone.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#WładysławAnchim">Instytucje niezbędne do funkcjonowania powiatu, z wielkim trudem, ale udaje nam się jeszcze utrzymać. Funkcjonujemy w dużym powiecie Giżyckim, składającym się 10 gmin. Chciałbym przypomnieć, że te dwa miasta na Mazurach zawsze ze sobą w jakiś sposób rywalizowały. Obecnie ta rywalizacja jest dość specyficzna i skomplikowana. Funkcjonujemy w ramach jednego powiatu i Giżycko ma możliwość wytrącenia nam wielu argumentów, które pozwoliłyby się miastu rozwijać.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#WładysławAnchim">Osobiście żywię przekonanie, że utworzenie powiatu w Węgorzewie i w tych miastach, które na tej sali są obecne, pozwoliłoby bardziej równomiernie rozwijać się krajowi, bo tak to trzeba jasno powiedzieć. Nie byłoby tych dziur wokół miast, które miały tradycje powiatowe, a którym nie pozwolono zaistnieć jako powiaty.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#WładysławAnchim">Sądzę, że byłoby łatwiej stworzyć więcej powiatów, a dopiero później udowodnić tym samorządom, które nie potrafiły sobie poradzić na rynku powiatowym, że ich istnienie nie jest niezbędne i wtedy łączyć powiaty, niż teraz czynić obietnice, że być może, jak się postaramy, to na tę mapę powiatową wejdziemy.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#WładysławAnchim">Chciałbym też zauważyć, że pierwotne przymiarki powodowały, że miało być 310 powiatów. W krótkim czasie część miast wypadła z tej wstępnej mapy, a na to miejsce weszły inne miasta. Ostatecznie tylko dwa miasta się zmieniły, a tych niezadowolonych, które w ostatniej chwili nie znalazły się na mapie powiatowej, jest zaledwie 20. Teraz oczekuje się, że to samorząd wszystko wyjaśni, dostarczy niezbędnych argumentów, aby rząd mógł dokonać korekty na powiatowej mapie Polski i uwzględnić np. nasze miasto bądź nie. A może przeżylibyśmy przyjemne rozczarowanie i administracyjnym trybem dowiedzielibyśmy się, że poprawka rządu obejmuje nasze miasta, ponieważ kiedyś nie wyjaśniono nam, dlaczego z tej mapy zniknęliśmy. Jeżeli w pierwotnej wersji byliśmy na niej, to sądzę, że nic by się złego nie stało, gdyby po zapoznaniu się z aktualną sytuacją stworzono te wszystkie powiaty, a dopiero potem przystąpiono do ich weryfikacji ze względów ekonomicznych. Dziś bowiem, te wszystkie miasta, które miały być, a nie są powiatami, czują się pokrzywdzone, bo przecież struktury powiatowe są utrzymywane w 98% z budżetu państwa. Następuje wypływanie kadry intelektualnej z tych miast, następuje naturalna degradacja. Stworzyła się też w Polsce taka psychoza, że te miasta, które są siedzibą powiatu, szybciej się rozwijają, mają lepszy dostęp do potencjalnych inwestorów. Dlatego myślę, że te poprawki powinny być jak najszybciej dokonane, aby zadowolić te miasta. Jeśli nie dadzą rady, będzie je można później zweryfikować. Na razie takiej szansy nam nie dano.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#RenataSurma">Jestem radną powiatu kłodzkiego i reprezentuję gminę Bystrzyca Kłodzka, która jest również miastem walczącym o powiat. Nie chcę tu nikomu zarzucać braku kompetencji, zwłaszcza członkom organów samorządowych powiatu kłodzkiego, ale z wielką przykrością muszę powiedzieć, że powiat kłodzki jest wielkim molochem, bowiem funkcjonuje w nim 14 gmin. Jeden wielki mankament to odległość, jaką muszą pokonać ludzie, aby dotrzeć do starostwa powiatowego. To naprawdę zabiera dużo czasu, nieraz bowiem muszą pokonać 50 km z dwoma przesiadkami, bo nie ma dobrej komunikacji. Wyprawa do starostwa oznacza stratę całego dnia.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#RenataSurma">Liczba spraw, jakie są do rozstrzygnięcia powoduje, że zarząd obraduje bardzo długo i nie zawsze potrafi sobie poradzić z tymi sprawami. Nie są one kierowane na komisje merytoryczne, co jest przyczyną wydłużania się posiedzeń zarządu. Liczba radnych - 60 osób - więcej niż ma sejmik dolnośląski - powoduje, że nie jesteśmy w stanie nawet zabrać głosu. Jest też fizyczną niemożliwością, aby sprawę rozstrzygnąć na jednym posiedzeniu. Zazwyczaj dokonuje się tego na dwóch, trzech posiedzeniach. A to zajmuje dużo czasu. Ponadto naturalny podział Kotliny Kłodzkiej powoduje to, że nawet monitoring w przypadku klęsk żywiołowych, a przypomnę, że doświadczyliśmy powodzi, jest nieskuteczny. Kłodzko nie zdąży nawet podjąć decyzji, jeżeli w Bystrzycy Kłodzkiej nastąpi powódź. Nasze rzeki to małe potoczki, które dosłownie w ciągu paru minut potrafią przybrać postać groźnego żywiołu i stają się dla nas siłą niszczącą.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#RenataSurma">Podział powiatu kłodzkiego z pewnością nie spowoduje przerostu administracji. W chwili obecnej w starostwie kłodzkim funkcjonuje 147 urzędników. Część z nich dojeżdża z naszego regionu i liczba ta z pewnością nie wzrośnie. Co najwyżej zmieni miejsce pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#MirosławSekuła">Dziękuję bardzo, wyczerpaliśmy wystąpienia indywidualne przedstawicieli miast. Teraz proszę o zabranie głosu przedstawiciela Związku Miast Polskich, pana Andrzeja Porawskiego, dyrektora Biura Zarządu, a przy okazji wiceprzewodniczącego rady miasta Poznania.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejPorawski">Już nie jestem wiceprzewodniczącym rady miasta Poznania, jestem radnym sejmiku wielkopolskiego. Sądzę, że wystąpienie przedstawiciela Związku Miast Polskich jest tutaj nieodzowne, ale jest nieodzowne także przekazanie państwu pewnych informacji. Są one już historyczne, ale być może jeszcze nie wszyscy państwo to wiecie.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejPorawski">Związek Miast Polskich jednoznacznie poparł w ubiegłym roku starania wszystkich miast, które w pewnym momencie poczuły się zagrożone, ponieważ zaczęły się pewne spekulacje na temat liczby powiatów w stosunku do pozornie już ustalonej mapy - około 320 powiatów.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#AndrzejPorawski">Te spekulacje zaczęły się w momencie, kiedy osoba, której nazwiska tu nie wymienię, a która jest wiceministrem finansów i - przepraszam za wyrażenie - konstruktorem systemu finansowania samorządu terytorialnego - powiedziała: nie, powiatów musi być mniej.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#AndrzejPorawski">Padały wtedy różne liczby, nawet ok. 220, przy czym warianty, które były do rozpatrzenia przez rząd, były przygotowane pod wyraźnym naciskiem tego resort i było to 280 i 250 powiatów.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#AndrzejPorawski">Związek Miast Polskich, podejmując lobbing na rzecz tych miast sporządził takie karty, ponieważ uznał, że nie ma sensu rozpisywać się w stosunku do ministrów, na których wykazał, że w państwa obszarach znajdują się wszystkie albo prawie wszystkie instytucje związane z funkcjonowaniem powiatu i że w tych granicach świadczone są usługi publiczne. Te usługi, które ustawa ustrojowa przewidywała do przekazania samorządowi powiatowemu. Staraliśmy się więc wykazać, że te powiaty faktycznie istnieją. Bo przecież nie tworzono powiatów po to, aby narysować jakąś mapę, tylko po to, żeby określoną część usług publicznych i obsługi administracyjnej przekazać samorządom. Niestety, te argumenty nie zostały ostatecznie uwzględnione, ponieważ zwyciężył argument ekonomiczny, którego, podobnie jak pan burmistrz Morąga, ja także nie rozumiem. Nie rozumie tego także nikt ze Związku Miast Polskich.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#AndrzejPorawski">Argumenty ekonomiczne, które były używane, w rodzaju - potencjał gospodarczy, nie mają żadnego związku z tymi zadaniami, które wykonują powiaty. Powiat świadczy określoną cześć usług publicznych np. utrzymuje szkoły średnie, świadczy usługi administracyjne, a więc jaki to ma związek z potencjałem gospodarczym?</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#AndrzejPorawski">Jaki to ma związek z ekonomią? Najlepszym dowodem na to, że te argumenty nie mają tutaj racji bytu, dostarczył ten sam człowiek, który był przeciwko tym powiatom, tworząc system finansowania powiatów. Powiaty nie mają udziału w podatku dochodowym od osób prawnych, chociaż powinny mieć, gdyby rzeczywiście miały jakikolwiek związek z gospodarką, z ekonomią, ponieważ mają raptem 1 proc. udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych. Ten udział, oczywiście, powinien być większy, ale podatek dochodowy od osób fizycznych jest płacony w miejscu zamieszkania, a nie tam, gdzie znajduje się miejsce pracy, a więc znowu nie ma to żadnego związku z kryteriami ekonomicznymi. System finansowania tych usług i tak jest oparty na redystrybucji pieniędzy publicznych, a nie na bezpośrednim przejmowaniu jakichś dochodów przez powiat.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#AndrzejPorawski">Tak więc te argumenty, które zostały użyte nie mają żadnej racji bytu, a były użyte jedynie jako kontrargumenty w stosunku do takich argumentów jak poczucie tożsamości lokalnej, jak istnienie społeczności lokalnych, jak istnienie usług administracyjnych i publicznych w takich właśnie granicach i niestety, został popełniony błąd - jak to państwo wszyscy podkreślali.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#AndrzejPorawski">Ten błąd częściowo został już, niestety, skonsumowany, ponieważ, jak słyszymy z państwa wypowiedzi, część instytucji uległa już likwidacji i degradacji. Ale oczywiście, należy państwa starania poprzeć, dlatego że wszystkie rzeczywiste argumenty przemawiają na państwa korzyść, a argumenty ekonomiczne, których używali przeciwnicy, a właściwie głównie jeden przeciwnik państwa istnienia jako powiatów nie mają racji bytu, gdy rozmawiamy o powiatach. Być może w rozmowie na inny temat miałyby rację bytu, dlatego Związek Miast Polskich, który w ubiegłym roku jednoznacznie popierał państwa dążenia, obecnie także je popiera.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#AndrzejPorawski">Chciałbym też powiedzieć, że przy okazji rząd może naprawić jeszcze jedną rzecz w stosunku do powiatu, który istnieje, a któremu ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji uniemożliwił to, żeby siedziba tego powiatu była na terenie powiatu. Siedziba tego powiatu znajduje się poza terenem powiatu. Chodzi oczywiście o powiat brzeziński, czyli tzw. wschodniołódzki, gdzie siedziba powiatu znajduje się poza obszarem powiatu, co jest rozwiązaniem kuriozalnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#TadeuszWrona">Dziękuję bardzo panu dyrektorowi Biura Związku Miast Polskich i sekretarzowi Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu ze strony samorządu, od zeszłego tygodnia.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#TadeuszWrona">Bardzo dziękuję za te wszystkie bardzo ważne wypowiedzi, bardzo ważne głosy liderów lokalnych, którzy wyrażają opinie swoich społeczności lokalnych. Sądzę, że ten głos będzie zauważony również w pracach naszej Komisji i że stanie się ważną podstawą do obiektywnej, zgodnej z przyjętymi, bardzo wyraźnymi kryteriami oceny wprowadzania reformy i oceny układu administracyjnego. Chciałbym teraz dać możliwość wypowiedzenia się naszym posłom. Chciałbym zapytać, czy ktoś z pań posłanek i panów posłów chciałby zabrać głos?</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#TadeuszWrona">Jest kilka zgłoszeń, jako pierwszy zgłosił się pan przewodniczący Sekuła. Bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#MirosławSekuła">Z satysfakcją odnotowuję, że dziś już nie dyskutujemy o tym, czy powiaty mają być, czy też nie, czy powiaty mają sens, czy nie, ale o tym, jakie błędy przy ich tworzeniu popełniono. Wtedy, gdy zabiegaliśmy o to, aby powiaty powstały w naszym państwie, to na mapie odbywała się tzw. gra na drugim planie. Najważniejszą sprawą było to, żeby powiaty w ogóle zostały odtworzone. Oczywiście, teraz jest czas na to, aby się zastanowić, czy popełniono błędy, jakie to są błędy i czy można je naprawić.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#MirosławSekuła">Było kilka pytań, czy może raczej znaków zapytania dotyczących powiatów okólnych czyli położonych wokół powiatów grodzkich, szczególnie tych miast, które niegdyś były siedzibami województw. Z moich obserwacji, potwierdza to także wielu innych posłów, którzy również swoje obserwacje prowadzą, wynika, że ten pomysł jest pomysłem chybionym. Dlatego, że zamiast te miasta stać się centrum dla pewnego obszaru, centrum, które podciągałoby te obszary, to, a takie są moje spostrzeżenia, te miasta raczej ogałacają przyległe obszary z instytucji i szans rozwojowych i zamykają się same w sobie. Przypomnę również, że decyzja o tym, że każde byłe miasto wojewódzkie ma być powiatem grodzkim, była podjęta jako tzw. wrzutka poselska w ostatniej chwili, jak ja to nazywam, czyli wniosek wrzucony do projektu ustawy w ostatniej chwili. Niestety, wniosek przeszedł. Uważam, że trzeba będzie przeprowadzić poważną dyskusję, zaczynając ją już teraz, a kończąc w roku przyszłym, bo ta rzecz, moim zdaniem, wymaga naprawy.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#MirosławSekuła">Jeżeli się okaże, że Sejm podejmie decyzje o zmianie ustawy o samorządzie powiatowym i umożliwi rozpatrzenie każdego pojedynczego przykładu powstania powiatu okólnego wokół powiatu grodzkiego, to będzie to również otwarcie dla wielu tych spraw, o których tu dziś mówiliśmy.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#MirosławSekuła">Co do powiatów małych, bo również takie głosy tutaj były, moje zdanie jest takie, że wielkość powiatu musi być skorelowana z zadaniami powiatu oraz z systemem finansowania powiatów.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#MirosławSekuła">W związku z tym, to jak małe lub też jak duże mają być powiaty, ściśle zależy od kompetencji. Niestety, powiem również, że ten bój o kompetencje powiatów, a zwłaszcza o finanse powiatów, strona samorządowa przegrała. Wygląda na to, że powiaty pod względem finansowym, są, może to jest zbyt mocne słowo, ale moim zdaniem, pewnego rodzaju karykaturą. Przede wszystkim mam tu na myśli to, że dochody własne są tak małą częścią budżetu powiatów.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#MirosławSekuła">Jeżeli będzie możliwe przekazanie większych kompetencji powiatom, jeżeli będzie możliwa zmiana systemu finansowania powiatów, to wtedy można się zastanawiać, czy można tworzyć również powiaty mniejsze. W tej chwili, przy tych kompetencjach, które są oraz przy tym systemie finansowania, wydaje się, że wiele powiatów jest za małych w stosunku do tego uposażenia, które otrzymały.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#MirosławSekuła">Państwo wiecie na pewno i obserwujecie, że toczy się prawie że wojna o to, czy ma być wypełniona regulacja ustawowa i urzędy pracy mają przejść z dniem 1 stycznia 2000 r. do powiatów, czy zostanie dokonana zmiana ustawy i to zadanie i ta kompetencja będą powiatom odebrane.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#MirosławSekuła">Jeżeli stałoby się w ten sposób, że powiaty nie będą miały zwiększanej liczby zadań, ale będą miały zmniejszaną liczbę zadań, to wtedy również byt, nie tylko nowych powiatów, ale również istniejących, stoi pod znakiem zapytania. Po prostu, zostaje wtedy znacząco, przy małych kompetencjach, zachwiana równowaga pomiędzy wydatkami w powiecie na utrzymanie struktury zarządzania tym powiatem w stosunku do środków, które będą przeznaczane na zaspokajanie potrzeb ludności. Dziękuję, zostawiam też innym szansę wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#ZygmuntMachnik">Chciałem zabrać głos w sprawie Sławkowa i muszę powiedzieć, że posłowie z naszego okręgu, niezależnie od przekonań politycznych, wszyscy wspierają ten wniosek. Otóż stało się tak, że nikt z nas nie ma wątpliwości, że Sławków to gmina małopolska, ale przez lata funkcjonowania w województwie katowickim, i to w okresie kiedy budowano Hutę Katowice, spowodowało, że ta gmina jest dziś powiązana z województwem śląskim, z gminami zagłębiowskimi tak silnie, bo jezdnią dwupasmową i pracą w Hucie Katowice, część huty jest w ogóle na terenie tej gminy, że determinacja mieszkańców tego miasta w walce o przynależność do województwa śląskiego jest uzasadniona. Jest to determinacja tak duża, że oni po prostu nie wyobrażają sobie funkcjonowania w województwie małopolskim. Sądzę, że Sejm powinien przychylić się, podobnie jak i rząd, do zmiany przynależności tej gminy, jeśli chodzi o województwo.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#ZygmuntMachnik">Byłem na kilku spotkaniach w tej gminie i wiem, że determinacja mieszkańców jest bardzo duża. Wspominano tu o referendum, które się tam odbyło na ten temat. Jest dwudziestu kilku mieszkańców, którzy mają zdanie przeciwne do większości; myślę, że to wystarczający dowód na to, że mieszkańcy Sławkowa wiedzą czego chcą. Sądzę, że nasza Komisja powinna poprzeć ten wniosek mieszkańców Sławkowa o zmianie przynależności do województwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanKochanowski">Zainspirował mnie głos pani, która mówiła, że zbyt duży powiat nie pozwala na dobre funkcjonowanie. Chciałbym powiedzieć, że ta teza może pokrywać się również z tezą o wielkich województwach. Po roku możemy już powiedzieć, że te duże molochy powodują to, że metropolie województw są daleko daleko od ich mieszkańców. Działacze samorządowi, gminni czy powiatowi mają w ogóle trudności z rozeznaniem, co się dzieje w centrum metropolii. Można więc powiedzieć, że dziś jest daleko, daleko metropolia i daleko, daleko nic, a więc sprawdzają się średnie województwa, gdzie więzi samorządowców są duże i można współdziałać w realizacji wspólnych zamierzeń, takich chociażby jak tworzenie strategii rozwoju, priorytetów polityki zagranicznej czy innych problemów wokół województwa. Stąd też głos, który mówi, że powiat duży, 50 radnych, trudny dojazd i fakt, że praktycznie nic tych gmin ze sobą nie wiąże poza tym, że jest to wspólny powiat, i trzeba nad tym uważnie się zastanowić.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanKochanowski">Sądzę, że dziś jest już czas - i szkoda, że pan minister Płoskonka musiał wyjść - aby rząd jasno odpowiedział na pytanie, czy jest wola korekty mapy powiatowej. Czy jest wola, czy jest potrzeba i czy są możliwości dokonania tej korekty, ponieważ rzeczywiście, po przyjeździe tutaj przedstawicieli miast starających się o powiaty widać, że jest potrzeba rozmowy na ten temat. Widać też, że lokalne społeczeństwa nie poddały się myślom, że ich powiatu może nie będzie. Stąd też te wszystkie wysiłki samorządowców powinny być gdzieś scentralizowane, skumulowane i rząd powinien odpowiedzieć jasno, w jakich przypadkach jest szansa na odtworzenie powiatu, a w jakich nie ma. Tam, gdzie powstały ewidentne błędy i gdzie jest wola gmin, powinno się im stworzyć taką szansę.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#JanKochanowski">Mówię o tym wszystkim dlatego, że akurat w moim województwie są cztery przypadki miejscowości, które starają się o utworzenie powiatu, a w których doszło do absurdu, bo trzeba przejeżdżać inny powiat, żeby się dostać do siedziby własnego. Sądzę, że należy doprowadzić do korekt, a tam gdzie jest możliwość powołania powiatu i są ku temu warunki, należy poprzeć te inicjatywy.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#JerzyBarzowski">Mnie z kolei zainspirował głos pana posła Kochanowskiego. Został on dosyć ciepło przyjęty, ale sądzę, że w kontekście wypowiedzi posła Sekuły trzeba na to inaczej spojrzeć.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#JerzyBarzowski">Obserwujemy pewne tendencje, które się w tej chwili pojawiają w parlamencie i poza parlamentem. W Polsce, nie tylko co do losu jednostek samorządu terytorialnego, trzeba zauważyć pewną walkę. Jak z tej walki wyjdzie Polska, jak z tego wyjdą inne kraje - czas pokaże. Wszystko zależy od tego, jak jest to ustawione w świetle kompetencji i finansów i dopiero pod to można formułować wnioski. Natomiast nie można mówić, że coś jest za duże lub za małe, jeśli nie ma to pokrycia materialnego, finansowego czy też kompetencyjnego. Tak więc najpierw trzeba powalczyć o kompetencje, o pieniądze, a dopiero później o wielkość powiatu. Sądzę, że pewnym obrazem, w jakim kierunku idziemy, będzie obraz tego, co da się zrobić z ustrojem Warszawy. Tutaj szykują się rewolucyjne zmiany. Jeżeli więc tutaj będzie jakiś trend do innej regulacji gmin w kontekście powiatów i całej infrastruktury warszawskiej, to może to się przenieść również na cały kraj.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#JerzyBarzowski">W moim przekonaniu, dziś musimy się poważnie zastanowić nad ochroną tego, co powiatom się należy. Jeżeli nam uda się obronić powiatowe urzędy pracy, to sądzę, że może to pójść w kierunku poszerzenia ich kompetencji. Jeżeli natomiast tę batalię przegramy, a może to nastąpić niebawem, a więc z dniem 1 stycznia 2000 r. będziemy się tą realizacją zajmowali, to może się okazać, że ta walka o powiaty przestanie mieć rację bytu. Trzeba będzie utrzymać te struktury, które są podstawą gminy, zwiększając ich obszar czy też kompetencje.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#JerzyBarzowski">Sądzę, że spróbujmy narazie powalczyć wspólnie o utrzymanie tego, co powiaty mają, a w przyszłym roku o zwiększoną liczbę powiatów. Pod jednym wszakże warunkiem, a mianowicie, że musi być materia gmin do utworzenia powiatu.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#JerzyBarzowski">Jest mi niezręcznie mówić tu o moich kolegach z Miastka, które leży w moim powiecie, ale wiemy, że do końca tej materii właśnie do utworzenia powiatu nie ma, ponieważ, tak do końca, nie ma woli gmin. I nic się nie zmieniło od tej sytuacji, która jest mi dobrze znana. Tak więc muszą być najpierw gminy, które chciałyby te powiaty utworzyć, a dopiero później możemy mówić o ich wdrażaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#TeresaJasztal">Z ogromną uwagą wysłuchałam wszystkiego, co państwo mieliście nam do powiedzenia. Rozumiem wszystkie te żale, bo to przecież były żale, które państwo nam przekazali. Mam tylko jedną nadzieję, panie przewodniczący, że te wszystkie uwagi, to wszystko, czego się przedstawiciele miast walczących o powiaty domagali, a więc przede wszystkim ustalenia czystej gry, takich kryteriów, które byłyby dla wszystkich zrozumiałe, takich, które pozwoliłyby państwu odpowiedzieć, że my się w tych kryteriach nie mieścimy i nie zawracajmy sobie głowy, ale żeby nasza Komisja włączyła się w tę pracę bardzo aktywnie i żebyśmy nie pozostawili znowu odczucia, że oto ktoś spełniał warunki, a został skrzywdzony.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#TeresaJasztal">Z tego, co państwo tutaj mówili, tak właśnie to wynikało. Zabrakło jasnych kryteriów i zasad czystej gry. Pomijam oczywiście ten aspekt historyczny. Nowa Ruda zawsze była powiatem, Bystrzyca Kłodzka również, inne miasta również i ja rozumiem to rozgoryczenie. I dlatego apeluję, aby te wszystkie uwagi krytyczne i te propozycje, które państwo zgłaszali, znalazły się w protokole i żebyśmy się nimi dokładnie zajęli, aby znowu nie powstała taka sytuacja, że nasi samorządowcy poczują się skrzywdzeni również przez nas.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#JerzyMazurek">Ja jestem tu dziś w dwóch postaciach: z jednej strony jestem prezydentem miasta, z drugiej - starostą powiatowym, a na dodatek starostą tego niechcianego powiatu, a mianowicie - powiatu grodzkiego. To, że ten powiat jest niechciany, usłyszeliśmy przed chwilą z ust pana posła Sekuły, który dalej drąży temat, który kiedyś wicepremier Tomaszewski próbował nam wmówić. Chciałbym kategorycznie, panie pośle, zaprotestować, przeciwko wprowadzaniu w błąd kolegów, którzy nas słuchają. Sądzę, że jest to nieświadome, a jeśli świadome, to będę z panem polemizował.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#JerzyMazurek">Otóż pan poseł sugeruje, że należy zlikwidować powiaty grodzkie lub te obwarzankowe. A więc z jednej strony stworzyć duże powiaty, które byłyby wokół miast i liczyłyby 200–300 tys. mieszkańców. W takim układzie nie będzie za tym, żeby tworzyć te małe powiaty, które wy chcecie stworzyć. W związku z tym, sądzę, że pan poseł powinien się zadeklarować, jaką koncepcję popiera.</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#JerzyMazurek">Panie pośle, powiem panu prawdę o powiatach grodzkich i o powiatach ziemskich. Otóż powiaty ziemskie nie są tak, de facto powiatami samorządowymi. Mówił o tym pan Andrzej Porawski. One mają jeden procent samorządności. 99% to decyzje ministra finansów. W Warszawie powstają budżety, a wszystkie budżety powiatowe składają się z dotacji i z dwóch subwencji: drogowej i oświatowej. Na czym polega dramat tych samorządów? Otóż ponieważ one są niedofinansowane, to wszyscy starostowie powiatów ziemskich zabierają pieniądze, żeby połatać te dziury z pieniędzy subwencji drogowej. I za kilka lat, panie pośle, będzie dramat, bo drogi będą jeszcze gorsze niż są. Z subwencji oświatowej tylko niektórzy starostowie zabierają, bo jest ona tak niska, że już się więcej zabrać nie da.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#JerzyMazurek">Wracam do polemiki odnośnie do powiatów grodzkich. Panie pośle, całe szczęście, że takie powiaty powstały. Na moim przykładzie i moich kolegów mogę powiedzieć, że z własnego budżetu gminnego, 100-tysięczne miasto, dokłada około 10–15 mln zł do zadań powiatowych. Dokłada do finansowania teatrów, do utrzymania filharmonii, dokłada do bibliotek, do szkół ponadpodstawowych. Z jednej strony byłby to oczywiście komfort dla prezydenta miasta np. byłego wojewódzkiego, bo nie miałby on kłopotów, ale starosta tegoż powiatu nie miałby skąd wziąć pieniędzy na załatanie dziur. Lokalna społeczność odczułaby niewspółmiernie dramat roku 1999.</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#JerzyMazurek">Mogę podać więcej takich przykładów, panie pośle, przepraszam, że zwracam się tak osobiście. Przyszedłem posłuchać dyskusji jako przedstawiciel Związku Powiatów Polskich i nie miałem w planach zabierania głosu, ale pan mnie do tego sprowokował. Nie mogę słuchać spokojnie czegoś, co jest niezgodne z prawdą. Bardzo proszę, aby pan poseł był łaskaw zrewidować swój pogląd na powiaty grodzkie.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#MirosławSekuła">Panie prezydencie, przykro mi, że pan źle zrozumiał moją wypowiedź. Przypuszczam, że gdybym wysławiał się bardziej precyzyjnie, zrozumiałby pan to, co chciałem powiedzieć. Osobiście również jestem z miasta grodzkiego, liczącego 200 tys. mieszkańców. Przez cztery lata byłem przewodniczącym rady miejskiej w Zabrzu, a później przez cztery lata wiceprezydentem Zabrza. Proszę więc nie zabierać czasu innym, bo bardzo dobrze znam problemy miast grodzkich i jednocześnie znam się na finansach samorządowych. Jestem również członkiem Komisji Finansów Publicznych. To, co pan mówi, nie całkiem odpowiada prawdzie. Uważam jednak, że w tej chwili nie ma odpowiedniego forum na tę dyskusję. Chciałem sprecyzować, żeby nie było wątpliwości, moje stanowisko wobec powiatów okólnych wokół miast na prawach powiatu. Uważam, że wiele z tych miast, chociaż nie wszystkie i nie wypowiadałem się w sprawie Słupska, na prawach powiatu w centrum i wiele powiatów okólnych, nie spełnia swojej roli. Uważam, że w wielu przypadkach jest to ze szkodą i krzywdą dla całego regionu. Zarówno dla miasta na prawach powiatu, jak i dla tych obszarów, które tworzą okólny powiat wokół tego miasta.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#MirosławSekuła">Oczywiście, można mieć na ten temat różne poglądy. Wcale nie twierdzę, i wydaje mi się, że jasno to powiedziałem, że należy wszystkie te przypadki zlikwidować. Uważam, że należy zlikwidować mechanizm, który został wprowadzony do ustawy, że takie struktury powstają automatycznie. Jeżeli się zlikwiduje ten automatyczny mechanizm, wtedy można doprowadzić do dyskusji w tych środowiskach, w każdym z tych środowisk z tych obszarów, czy utrzymanie takiej struktury ma sens, czy jednak bardziej korzystne dla całego obszaru i dla tego miasta będzie utworzenie innych powiatów niż powiaty okólne.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#MirosławSekuła">Sądzę, że tym razem wypowiedziałem się dość precyzyjnie. Prosiłbym bardzo o nieprowadzenie w tej chwili polemiki. Proponuję, abyśmy ten problem przedyskutowali po zakończeniu obrad Komisji. Wyjaśnimy sobie wtedy na boku wszystkie wątpliwości.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#PrzedstawicielZwiązkuMiastWalczącychoPrzywróceniePowiatu">Chciałbym, w imieniu przewodniczącego grupy roboczej miast walczących o powiat, serdecznie podziękować Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej za przyjęcie nas tu wszystkich. Chciałbym też wyrazić opinię, że chyba nasze sprawy zostaną załatwione pozytywnie, ponieważ argumenty są po naszej stronie. Dziękujemy, że państwo ich uważnie wysłuchali.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#TadeuszWrona">W ten sposób doszliśmy do końca tej ważnej debaty. Sądzę, że nasza Komisja odgrywa tutaj rolę ważną - rolę pewnego mediatora pomiędzy rządem a środowiskiem samorządowym. Przecież zarówno parlament, przyjmując po dwóch latach ocenę funkcjonowania przyjętych rozwiązań administracyjnych, jak i rząd, wydając rozporządzenie w sprawie zasad i trybu postępowania przy składaniu wniosków w sprawach tworzenia, łączenia, podziału i znoszenia powiatów oraz zmiany ich granic, wykazały dobrą wolę dopuszczając zmiany.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#TadeuszWrona">Jest to odpowiedź na pytanie retoryczne jednego z posłów, czy taka wola jest. Jeżeli są rozwiązania prawne, które mówią o tym, to znaczy, że jest również wola głębokiej analizy sytuacji.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#TadeuszWrona">Jako prezydium Komisji spotkaliśmy się z przedstawicielami miast walczących o powiat. Była to bardzo ważna dyskusja, w wyniku której ustalono wspólnie, że właśnie spotkamy się już w pełnym składzie. W składzie całej Komisji, ze wszystkimi miastami, które zabiegają o utworzenie powiatów, jak również z tymi miastami, które tak jak w przypadku Sławkowa, czują się pokrzywdzone dołączeniem do innego województwa. Mieliśmy omówić wszystkie problemy, które wynikają z nowego podziału administracyjnego kraju.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#TadeuszWrona">Sądzę, że wszyscy nasi posłowie będą jednoznacznie dążyć do tego, aby zostały określone bardzo przejrzyste kryteria, które musi spełnić dane miasto, aby stać się powiatem oraz że te kryteria będą wzięte pod uwagę przez rząd przy podejmowaniu decyzji.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#TadeuszWrona">Będziemy się starali prowadzić taki dialog z administracją rządową, aby przyjęcie tych kryteriów było również zaopiniowane przez naszą Komisję. Wtedy, jak sądzę, te kryteria będą opracowane i przyjęte w sposób bardziej właściwy. Będziemy również oceniać państwa wnioski i będziemy starali się je zaopiniować i, jak sądzę, opinie naszej Komisji będą traktowane poważnie przez rząd. Mam nadzieję, że będą one wpływać na decyzję rządu.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#TadeuszWrona">Chciałbym również zaapelować do pań posłanek i panów posłów, aby brali udział w spotkaniach na swoim terenie, aby odwiedzali te miasta, które starają się o utworzenie powiatu, żeby bardzo głęboko mogli poznać specyfikę każdej miejscowości, a później, na posiedzeniu Komisji, przedstawili te problemy od strony własnej, posła, który zna doskonale problemy i ma na ten temat własne zdanie.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#TadeuszWrona">Dziękuję za zaproszenie do Szprotawy na kolejne posiedzenie miast walczących o powiaty. Jeżeli nie będzie to akurat tydzień obrad sejmowych, mam nadzieję, że przedstawiciel Komisji również będzie brał udział w tym spotkaniu.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#TadeuszWrona">Mogę zadeklarować życzliwość Komisji dla państwa problemów, bardzo głęboką analizę wszystkich przedstawionych przez państwa materiałów, dokumentów, które powstaną w wyniku dzisiejszego spotkania oraz przekazanie stronie rządowej całego protokołu.</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#TadeuszWrona">Natomiast posłowie Komisji będą się przygotowywali do oceny kryteriów, tak jak już powiedziałem, i zaopiniowania państwa wniosków w roku przyszłym. Liczymy na stały kontakt i współpracę. Prosimy o przekazywanie pism, dokumentacji i nowych informacji, ponieważ chcemy być cały czas obecni i wspólnie z państwem starać się zmienić tę sytuację, która jest dzisiaj dla państwa niekorzystna.</u>
<u xml:id="u-56.9" who="#TadeuszWrona">Dziękuję wszystkim za tak liczne przybycie, życzę szczęśliwego powrotu do domu. Zamykam obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>