text_structure.xml 55.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#AleksanderBentkowski">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam posłów, a także przedstawicieli Trybunału Konstytucyjnego i Kancelarii Prezydenta RP. Proszę o wyrażenie zgody na zmianę kolejności zaproponowanego porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#AleksanderBentkowski">Jako pierwszy punkt rozpatrzymy informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1997 r., w drugiej zaś kolejności zaopiniujemy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#AleksanderBentkowski">Ponieważ nie słyszę sprzeciwu, proszę przedstawiciela Trybunału Konstytucyjnego o omówienie przygotowanej przez Trybunał informacji. Oceny tej informacji dokona też, z ramienia Komisji, poseł Kazimierz Działocha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiesławJohann">Proszę wybaczyć, iż w posiedzeniu Komisji nie mógł wziąć udziału prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan, bowiem uczestniczy on właśnie w obradach Senatu. Będę się starał dzielnie go zastępować, choć moje doświadczenie w pracach Trybunału jest jeszcze bardzo niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiesławJohann">Rok ubiegły miał dla Trybunału Konstytucyjnego niemałe znaczenie, co wiązało się z wejściem w życie Konstytucji RP, a także nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Ustawa ta nie wniosła żadnych rewolucyjnych zmian, a jej przepisy stanowią rozwinięcie pewnych norm wskazanych przez konstytucję. Zmianie uległy kompetencje Trybunału, bowiem wprowadzono instytucję skargi konstytucyjnej, a jednocześnie został on pozbawiony tak zwanej powszechnie wykładni ustaw. Zmianie uległa także liczebność Trybunału. Od 1 grudnia ubiegłego roku pracuje on w składzie 15 osób, a kadencja sędziów Trybunału Konstytucyjnego wynosi 9 lat. Na miejsce prezesa Zolla, który zakończył kadencję, powołany został przez prezydenta prof. Marek Safjan.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiesławJohann">Działalność orzecznicza Trybunału dowodzi, jak ważna i jak niezbędna z punktu widzenia funkcjonowania prawa jest to instytucja. Wejście w życie konstytucji wskazuje na dwa istotne aspekty: pierwszy dotyczący zmiany kompetencji i składu oraz kadencji (o czym już wspomniałem), drugi zaś, to fakt, że stworzony został nowy wzorzec konstytucyjny nie tylko porządkujący zasady założenia państwa prawnego, ale wzbogacony został o nowy katalog praw wolności podstawowych oraz instrumenty ich obrony.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiesławJohann">Obok podstawowych nadal kompetencji orzekania o konstytucyjności aktów normatywnych, Trybunał Konstytucyjny uzyskał prawo do orzekania w sprawach skarg konstytucyjnych i rozstrzygania sporów kompetencyjnych pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiesławJohann">Chciałbym tu wskazać - nie rozwijając tematu, bo macie państwo materiał na piśmie - że instytucja skargi konstytucyjnej nie do końca spełnia swoją funkcję. Wpłynęło już ponad 2 tys. pism, które nazwane zostały skargami, a faktycznie nie są one nimi. Nasza wstępna kontrola wskazała, że zaledwie 60 spośród tych spraw nadaje się do rozpatrzenia w trybie przewidzianym przez ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiesławJohann">Najbardziej zaskakujące jest to, że ustawa, która wprowadziła przymus adwokacki, a więc obowiązek sporządzenia i wniesienia skargi konstytucyjnej przez adwokata, radcę prawnego bądź osobę posiadającą kwalifikacje prawnicze, nie spowodowała tego, aby wnioski spełniały wymogi formalne. Okazuje się, że adwokaci nie rozumieją istoty skargi konstytucyjnej traktując ją jako nadzwyczajny środek odwoławczy od kasacji czy też orzeczenia kończącego postępowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiesławJohann">Pierwsze sprawy, które były przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego na posiedzeniach niejawnych wskazują na potrzebę wyjaśnienia wielu istotnych zagadnień. Łączą się one z pojęciem wprowadzonym przez konstytucję w art. 79, a odnoszącym się do tak zwanej ostateczności orzeczeń. Mamy tutaj wątpliwości, bowiem z ostatecznością orzeczenia łączy się możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiesławJohann">Formuła art. 79 jest jednak niejasna i nieprecyzyjna, a nie wyjaśnia jej także art. 46 ustawy o Trybunale, bowiem i on nie daje ostatecznej odpowiedzi. Czy na przykład w postępowaniu karnym prawomocny wyrok daje podstawy do wniesienia skargi konstytucyjnej? czy może niezbędne jest tutaj wniesienie kasacji, która jest środkiem nadzwyczajnym. Zdania są co do tego podzielone.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiesławJohann">Akcentuję specjalnie instytucję skargi konstytucyjnej z racji jej znaczenia jako instrumentu ochrony praw i swobód obywatelskich, który może się okazać bardzo ważny i skuteczny. Z drugiej strony chcę zwrócić uwagę na pewne ułomności ustawowe wywołujące wątpliwości w samym orzecznictwie.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiesławJohann">Próbowaliśmy właśnie w dniu wczorajszym rozstrzygnąć pierwszą skargę o dość zaskakującej tezie. Skarżący wnosił o ustalenie, czy stosowanie aresztu tymczasowego w przypadku przestępstw zagrożonych karą powyżej ośmiu lat jest zgodne z konstytucją? Swoje wnioski wywiódł on z ogólnego prawa do wolności.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiesławJohann">Wywody pełnomocnika okazały się tak skomplikowane i złożone, że ani przedstawiciel Sejmu, ani Prokurator Generalny nie byli w stanie wydać ostatecznej decyzji i sprawa została odroczona. Podważono tutaj instytucję aresztu tymczasowego jako środka zapobiegawczego stosowanego w polskim prawie karnym w warunkach, gdy dotyczyło ono sprawcy poważnego przestępstwa. Chcieliśmy sprawdzić do końca, czy skarżący ma rację, czy też jej nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiesławJohann">Pierwsze doświadczenia wskazują na to, że są pewne wątpliwości, a praktyki jeszcze nie mamy. W tym przypadku należy się zastanowić, czy areszt tymczasowy jako środek przymusu ma obowiązywać w toku całego postępowania przed Trybunałem, czy też może być ograniczony jedynie do sporządzenia i wniesienia skargi konstytucyjnej. Spośród skarg, które uznaliśmy za zasadne do rozpoznania żadna jeszcze nie została merytorycznie rozwiązana.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiesławJohann">Trybunał Konstytucyjny ma też wątpliwości, czy pozbawienie go kompetencji do ustalania powszechnie obowiązującej wykładni prawa jest rozwiązaniem słusznym. Myślę, że nie trzeba państwa przekonywać, jak ważnym elementem prawa jest jego jednolitość i spójność. Obecnie, po zniesieniu powszechnie obowiązującej wykładni praw, coraz częściej w praktyce zwraca się uwagę na brak tej instytucji, gwarantującej jednolitość interpretacji, a tym samym realizację zasady pewności prawa i zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Ale konstytucja postanowiła jak postanowiła i zobaczymy co będzie dalej.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiesławJohann">Moja informacja byłaby niepełna, gdybym nie wspomniał, iż w roku ubiegłym Trybunał Konstytucyjny podejmował bardzo istotne orzeczenia z punktu widzenia praw i swobód obywatelskich. Wspomnę tutaj najważniejsze wyznaczające z jednej strony kierunek dalszej działalności Trybunału Konstytucyjnego, a z drugiej kierunki stosowania prawa. Mam na myśli przede wszystkim orzeczenie dotyczące ustawy aborcyjnej. Została tu wy-powiedziana jednoznacznie konstytucyjna zasada ochrony życia, jakkolwiek Trybunał stwierdził, że konstytucja nie zawiera przepisu dotyczącego ochrony życia w takim rozumieniu, w jakim starała się go wprowadzić ustawa o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego. Trybunał stwierdził jednocześnie, że brak tej jednoznacznej normy nie oznacza, że życie ludzkie nie ma wartości konstytucyjnej. Wyraził wówczas taką tezę, że ochrona życia ludzkiego jako wartość konstytucyjna znajduje oparcie w art. 1 konstytucji, a więc w tym przepisie, który mówi, że „Rzeczpospolita jest dobrem wszystkich obywateli”.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiesławJohann">Bardzo ciekawe jest też orzeczenie dotyczące prawa do prywatności z 24 czerwca 1997 roku. Trybunał stwierdził wówczas, iż „zapewnienie należytej ochrony konstytucyjnej prawu do prywatności jest koniecznym elementem demokratycznego państwa prawnego. Prawo to należy rozumieć jako prawo każdego człowieka do zachowania w tajemnicy informacji o swoim życiu prywatnym”. Zwracam państwa uwagę na to orzeczenie dlatego, że zostało ono wydane jeszcze przed ustawą o ochronie danych osobowych wyznaczającej granice ochrony prywatności.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiesławJohann">Istotne też było orzeczenie, w którym Trybunał wypowiedział się w sprawie konstytucyjnej równości obywateli. Stwierdził, że nie można czynić żadnych różnic pomiędzy tymi podmiotami, które korzystają z ochrony prawa. Istota tej zasady polega na tym, że wszystkie podmioty prawa charakteryzujące się w równym stopniu daną cechą istotną, mają być traktowane równo, to jest według jednakowej miary bez zróżnicowań zarówno faworyzujących jak dyskryminujących.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#WiesławJohann">Zwrócę jeszcze uwagę na jednoznacznie zaprezentowane przez Trybunał konstytucyjne prawo do sądu. W orzeczeniu z dnia 8 kwietnia 1997 roku Trybunał Konstytucyjny, nawiązując do wcześniejszego orzecznictwa stwierdził, że zasada dostępu obywateli do sądu w celu umożliwienia im obrony interesów przed niezawisłym organem kierującym się wyłącznie obowiązującym w państwie prawem jest jednym z fundamentalnych założeń demokratycznego państwa prawa. Prawo do sądu zajmuje tak ważne miejsce, że jakakolwiek interpretacja ścieśniająca nie odpowiadałaby ani celowi, ani charakterowi ustroju Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#WiesławJohann">Rozpatrując merytorycznie zgłoszone wnioski Trybunał zwracał też uwagę na takie zagadnienie i problemy, które określić można mianem techniczno-legislacyjnym. Wchodzimy tu więc już w sferę prawodawstwa zwracając uwagę na właściwe formułowanie przepisów, na stosowanie zgodnego z zasadą vacatio legis, jak i na sprawy, które dotyczą przekraczania ustawowego upoważnienia. Dotyczy to szczególnie organów administracji publicznej, które mając prawo do ustalania aktów ustawowych przekraczały te delegacje.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#WiesławJohann">W moim przekonaniu Trybunał Konstytucyjny poprzez swoje orzecznictwo odegrał i z pewnością będzie odgrywał nadal bardzo istotną rolę w dostosowywaniu prawa do standardów państwa prawnego. Takie zadanie stawia sobie jako istotę swego działania. Chodzi nam o to, aby te wzorce konstytucyjne, które wypracowujemy przez orzecznictwo i mamy okazję stosować również do uchwalonego już prawa będą służyły budowaniu państwa prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzDziałocha">Zanim przejdę do podstawowych wątków informacji, którą mamy dziś rozpatrzyć, aby skierować ją do Wysokiej Izby, chciałbym poświęcić nieco uwagi samej instytucji „Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzDziałocha">Instytucja ta utrzymana została również w nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym mimo pojawiających się wątpliwości w trakcie pracy nad nią. Mówi o tym art. 4 ust. 1 odpowiadający art. 34 dawnej ustawy z roku 1985. Przepis ten bardzo słusznie stanowi, że „Informacja” nie może być przedmiotem głosowania. Dodać do tego należy przepis art. 65 ust. 1. regulaminu Sejmu określający tryb rozpatrywania „Informacji Trybunału Konstytucyjnego”.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzDziałocha">Czym jest ta „Informacja”. Jaką rolę ma ona lub powinna pełnić? Odpowiedź na te pytania jest istotna, bo od tego zależeć będzie jak Sejm będzie traktował swoje zadanie rozpatrzenia tej informacji. Jeszcze w poprzedniej kadencji były na ten temat wątpliwości - jaką treść przypisać rozpatrywanej przez Sejm „Informacji”. Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka powinna na użytek Sejmu i gwoli unikania nieporozumień w trakcie obrad Sejmu, dokonać ustalenia co do znaczenia tej instytucji, jaką jest „Informacja” przygotowana przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzDziałocha">Najłatwiej jest powiedzieć, czym ta „Informacja” nie jest. Otóż nie jest ona sprawozdaniem, a więc nie można jej traktować tak, jak sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli czy Rzecznika Praw Obywatelskich. Najwyższa Izba Kontroli podlega bowiem Sejmowi, a Rzecznik Praw Obywatelskich ponosi odpowiedzialność przed Sejmem i dlatego składają sprawozdania.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzDziałocha">Trybunał Konstytucyjny natomiast przedstawia jedynie informację, która - moim zdaniem - nie jest okazją do kontroli czy też oceny przez czynniki parlamentarne działalności Trybunału, zarówno całościowej jak i poszczególnych jego orzeczeń. Ocena orzeczeń dopuszczalna jest jedynie w trybie art. 239 ust. 1 konstytucji i art. 89 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, tzn. rozpatrzenia konkretnego orzeczenia ze skutkiem jego odrzucenia lub uznania za zasadny.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#KazimierzDziałocha">Jak już wspomniałem, „Informacja” nie będąc sprawozdaniem, nie może być przedmiotem głosowania, co wyraźnie postanawia ustawa. Rozpatrzenie „Informacji” przez Sejm może więc być tylko skwitowaniem prowadzącym do stwierdzenia, że Sejm ją przyjmuje. Inna interpretacja byłaby naruszeniem zasady niezawisłości Trybunału Konstytucyjnego.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#KazimierzDziałocha">Odpowiadając natomiast na pytanie: czym „Informacja” jest? Uważam, że jest formą przekazania przez Trybunał Konstytucyjny izbom ustawodawczym swoich obserwacji o stanie konstytucyjności praw poczynionych głównie w trakcie działalności orzeczniczej. Jest więc przekazaniem informacji o wadach, uchybieniach, błędach i lukach w prawie mającym znaczenie dla oceny przestrzegania zasad norm konstytucyjnych. W ujęciu szerszym oznacza to informację o stanie prawa w ogóle i praktyce jego tworzenia.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#KazimierzDziałocha">Moim zdaniem, informacja powinna także służyć prezentacji poglądów konstytucyjnych Trybunału rozumianym jako oficjalna wykładnia zasad, treści i norm konstytucyjnych, którą to wykładnią kieruje się Trybunał Konstytucyjny w swojej działalności orzeczniczej. Rozpatrzenie „Informacji” przez Sejm służyć może jednocześnie prezentacji własnej myśli konstytucyjnej. Sejm ma prawo, a nawet obowiązek przedstawiania swojej myśli konstytucyjnej, która może się kształtować przy okazji rozpatrywania „Informacji Trybunału Konstytucyjnego” i potrzebna jest Sejmowi nie tylko dlatego, że do pewnego jeszcze czasu rozpatruje on część orzeczeń Trybunału, nie mających jeszcze mocy ostatecznej. Potrzebna będzie ona zawsze w procesie stanowienia ustaw, gdzie konieczne jest kierowanie się zasadami konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#KazimierzDziałocha">Mówię tutaj o zasadach i normach konstytucji, które stanowią jakby ilustrację tego aktu normatywnego w przypadku, gdy Trybunał będzie się posługiwał tak zwanymi wartościami konstytucyjnymi stanowiącymi kolejne kryterium działalności obydwu organów. Między ciałem politycznym, jakim jest parlament a Trybunałem Konstytucyjnym będzie możliwość występowania różnicy zdań co do tych zadań i norm. Takie różnice występują zresztą w każdym państwie.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#KazimierzDziałocha">Jako przykład mogę podać przypadek, gdy jeszcze w latach 70. Związkowy Trybunał w Karlsruhe wydał orzeczenie nie po myśli Bundestagu. Wówczas to przewodniczący Bundestagu oburzony tym, że Trybunał zakwestionował jego ustawę wyraził się o Trybunale bardzo niecenzuralnie.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#KazimierzDziałocha">(niez.)Informacja” może także służyć wskazywaniu przez Trybunał dróg naprawy prawa i potrzeby zmian. Czyni to zresztą w każdym kolejnym opracowaniu, choć - moim zdaniem - robi to zbyt delikatnie.</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#KazimierzDziałocha">Wskazuje też na kondycję uczestników postępowania przed Trybunałem co do stopnia ich umocowania. Chodzi tu bowiem nie tylko o to, aby bronić przed Trybunałem określonych poglądów, ale rozumieć i czuć, jaką rolę odgrywa na przykład przedstawiciel Sejmu, który występuje przed Trybunałem jako rzecznik pewnej określonej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#KazimierzDziałocha">Poświęciłem tak wiele uwagi sprawie zrozumienia roli jaką odgrywa „Informacja Trybunału Konstytucyjnego”, abyście państwo, jako członkowie Komisji już obecnie mieli tego świadomość. Zdaję sobie sprawę, że kiedy będzie ona prezentowana na forum całej izby, może się zdarzyć, że znajdzie się na końcu porządku dziennego, gdyż zainteresowanie posłów już znacznie osłabnie. Moim zdaniem, debata nad tą właśnie „informacją” jest tak ważna, że powinna się ona odbyć w najlepszym czasie, a nawet należałoby pokazać ją w telewizji. Byłaby to znakomita lekcja dla kształtowania kultury polityczno-prawnej w naszym państwie.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#KazimierzDziałocha">Wracając teraz do samej informacji i zawartych w niej treści, to muszę powiedzieć, że jest ona bardzo syntetyczna - może nawet za bardzo - a przy tym napisana dobrym, zwięzłym językiem. Gdy porównać ją do tekstu sprawozdania Rzecznika Praw Obywatelskich widać, że stanowi zaledwie ułamek objętości tamtego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#KazimierzDziałocha">Na początku Trybunał odnosi się do nowego statusu, w jakim przyszło mu działać po uchwaleniu konstytucji i ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Jest tu bardzo słuszne i ważne stwierdzenie, iż aktualna pozostaje nadal dotychczasowa linia orzecznictwa Trybunału, co dotyczy przede wszystkim sposobu rozumienia przez Trybunał zasady demokratycznego państwa prawnego, którego formuła została zawarta w nowej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#KazimierzDziałocha">Wykładnia tej zasady będzie miała teraz szersze oparcie w postanowieniach konstytucji. Przepisy nowej Konstytucji RP stały się zasadniczą podstawą oceny konstytucyjności wszystkich przepisów prawa, niezależnie od tego, czy zostały ustanowione przed, czy po wejściu w życie tej ustawy zasadniczej.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#KazimierzDziałocha">Mój przedmówca zwracał już uwagę na to, że Trybunałowi odebrano kompetencje do ustalania powszechnie obowiązującej wykładni ustaw, którą posiadał od 1989 roku. Pozwolę sobie więc tylko na uwagę, że Trybunał musi się nauczyć żyć z tym ustrojem prawnym, jaki mu zgotowała konstytucja i ustawa o Trybunale. Utyskiwanie do niczego nie prowadzi, tym bardziej że - moim zdaniem - odebranie tych kompetencji było słuszne. Nie chcę tu przypominać całej dyskusji, ale państwo pamiętacie jaki był konflikt między sądami, a zwłaszcza między Sądem Najwyższym a Trybunałem Konstytucyjnym, jeśli idzie o to uprawnienie i jakie były silne argumenty tu wytaczane.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#KazimierzDziałocha">Myślę, że klasyczne, dobre trybunały konstytucyjne w Europie i poza nią - mam na myśli głównie Amerykę Łacińską - nie mają tych kompetencji i pełnią swą zasadniczą rolę, jaką jest badanie stosunków prawnych i konfrontowanie ich z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#KazimierzDziałocha">W roku 1997 Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył 66 spraw z zakresu badania zgodności z konstytucją lub ustawami aktów normatywnych zakwestionowanych przez uprawnione podmioty. W 48 przypadkach przedmiotem zaskarżania była ustawa, zaś w 20 inny akt normatywny (w dwóch przypadkach zaskarżono zarówno przepisy ustawy, jak i innego aktu normatywnego). W 15 przypadkach wszystkich rozpatrywanych spraw Trybunał stwierdził niezgodność aktu z konstytucją lub ustawami, w 17 zaś stwierdził ich zgodność zarówno z konstytucją jak i ustawami. Pozostałe sprawy zakończono w formie postanowień (rozstrzygnięcie formalne).</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#KazimierzDziałocha">Jeśli chodzi o aktywność podmiotów uprawnionych to w roku 1997 najwięcej wniosków skierował Rzecznik Praw Obywatelskich - ogółem 25, następnie zaś:</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#KazimierzDziałocha">- rady miejskie i gminne - 12,</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#KazimierzDziałocha">- związki zawodowe - 11,</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#KazimierzDziałocha">- grupy posłów RP - 11,</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#KazimierzDziałocha">- sejmiki samorządowe - 3.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#KazimierzDziałocha">Wnioskodawcami byli także: Prezydent RP - 1, grupy senatorów RP - 2, Polska Unia Właścicieli Nieruchomości - 3, Krajowa Rada Spółdzielcza - 2, prezes Najwyższej Izby Kontroli - 4, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego - 2 i po jednym wniosku Polska Izba Książki, Prokurator Generalny oraz Stowarzyszenie „Związek Emerytów i Rencistów PKP”.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#KazimierzDziałocha">Uderza jasno, że jest bardzo mało pytań prawnych. Doliczyłem się jedynie trzech, a trzeba sobie zdawać sprawę, że kontrola zgodności prawa z konstytucją w drodze konkretnej, czyli incydentalnej jest najlepszą formą kontroli ustawodawstwa.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#KazimierzDziałocha">Prawo bowiem najlepiej sprawdza się w procesie jego stosowania, więc sądy w razie wątpliwości powinny zawiesić postępowanie, wystąpić z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego i czekać na rozstrzygnięcie, po którym będzie można podjąć postępowanie. Należy więc ubolewać nad tym, że takich pytań praktycznie nie ma, bowiem atakowanie ustaw przez same wnioski nie jest najlepszym sposobem ich sprawdzania. Jest to sposób zbyt frontalny bez konfrontowania ustawy w sensie jej stosowania.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#KazimierzDziałocha">Z informacji natomiast wynika, że jest bardzo dużo pism obywateli kierowanych do Trybunału Konstytucyjnego, a nazywanych skargami konstytucyjnymi. W okresie od 17 października do 31 grudnia 1997 roku wpłynęło ich do Trybunału 1213, ale tylko 27 z nich skierowano do rozpoznania wstępnego. Świadczy to, iż od strony prawnej uczyniono już wszystko, jeśli chodzi o możliwość zwracania się ze skargą i rozpatrywania jej, ale też Trybunał powinien pokazać nam jak ona rzeczywiście powinna wyglądać, i jak jest w praktyce rozpatrywana oraz komu naprawdę przysługuje i w jakich okolicznościach. Jest tu, jak widać, sporo niejasności, które zresztą występują niemal we wszystkich państwach, gdzie obserwuje się, iż Trybunał Konstytucyjny sam musiał sobie torować drogę. Aktywność Trybunału w stosunku do przepisów dotyczących właśnie jego, jest szczególna, bo chodzi tu nawet o kreowanie pewnych reguł na użytek własnej praktyki.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#KazimierzDziałocha">Nie mogę się więc zgodzić na podkreślanie wątpliwości towarzyszących instytucji skargi konstytucyjnej, bowiem trzeba ruszyć sprawy z miejsca, zaś Trybunał Konstytucyjny ma taką władzę w zakresie stosowania prawa, że mógłby tu rozpocząć dochodzenie do prawdy, na co oczekują obywatele.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#KazimierzDziałocha">Analiza zakresu przedmiotowego rozpatrywanych spraw upoważnia do stwierdzenia, że w roku 1997 najczęściej zaskarżano akty normatywne z zakresu praw socjalnych i finansów publicznych, dotyczące między innymi dodatków mieszkaniowych, zasad pierwszeństwa do otrzymania lokalu socjalnego, zasiłków rodzinnych, przydzielania deputatu węglowego, rozmiaru i terminu przeprowadzenia waloryzacji emerytur i rent, wynagrodzenia za czas dyżuru lekarzy, dopuszczalności odliczenia od dochodu podatnika wydatków poniesionych na cele mieszkaniowe i inne.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#KazimierzDziałocha">Chodziło tu więc przede wszystkim o zgodność z konstytucją, a także z konstytucyjnymi zasadami podziału władzy, równości, sprawiedliwości społecznej, prawa do sądu, ochrony życia i zdrowia ludzkiego oraz ochrony macierzyństwa, a także legalizmu, zgodności z ustawami itp.</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#KazimierzDziałocha">W przedstawionym dokumencie jest też powiedziane, że w 14-tu przypadkach Trybunał Konstytucyjny musiał umorzyć postępowanie w sprawie stwierdzenia konstytucyjności aktu normatywnego, bowiem zaskarżony akt normatywny utracił moc obowiązującą przed wydaniem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Taki przepis jest rzeczywiście w nowej ustawie o Trybunale w art. 39 ust. 1 pkt 3, a odpowiada on art. 4 ust. 2 ustawy z roku 1985.</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#KazimierzDziałocha">Jest tu także zawarta negatywna ocena podobnej praktyki, z którą trzeba się zgodzić. W dokumencie czytamy:</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#KazimierzDziałocha">„Praktyka uchylania lub zmieniania kwestionowanych przepisów, po wszczęciu postępowania, a przed wydaniem orzeczenia przez Trybunał, może budzić pewne wątpliwości. Zmian wspomnianych przepisów dokonywano na krótko przed wyznaczonym terminem rozprawy, powodując blokowanie postępowania przed Trybunałem. Zmiana przepisu w powyższej sytuacji skutkuje też umorzeniem postępowania, zamiast wyjaśnieniem istoty sprawy i wydaniem orzeczenia. Opisana praktyka stosowana przez organy administracji państwowej pozbawia też Trybunał możliwości wypowiedzenia się w sprawie, dokonania stosownej wykładni i wyrażenia w uzasadnieniu do orzeczenia poglądu na temat prawidłowej legislacji”.</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#KazimierzDziałocha">Są to święte słowa, ale jedno zdanie jest tu nieprawdziwe. Chodzi o stwierdzenie, że w przeszłości Trybunał oceniał pozytywnie zjawisko uchylania lub zmieniania aktu normatywnego po wszczęciu postępowania, a przed wydaniem orzeczenia. I to nie jest prawda.</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#KazimierzDziałocha">Otóż w postanowieniu z dnia 20 stycznia 1988 roku Trybunał Konstytucyjny ocenił tego typu praktyki niesłychanie krytycznie. Jest tam także powiedziane, w jaki sposób można usunąć tego typu wady. Warto więc powrócić do tego zapisu, bowiem jest to nie tylko prawda historyczna, ale również cenna wskazówka do postępowania również i dzisiaj.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#KazimierzDziałocha">W drugiej części dokumentu zawarta jest merytoryczna analiza tez i poglądów konstytucyjnych Trybunału. Najważniejsze jest to, jakie wnioski wynikają z niej dla nas, dla działalności ustawodawczej Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#KazimierzDziałocha">Po pierwsze, nadal w naszych ustawach nie najlepiej jest z dochowaniem zasady równości wobec prawa. Formuła jest tu jasno sprecyzowana, a wypracowana została już w pierwszych latach istnienia Trybunału poczynając od roku 1986 i tą formułą Trybunał posługuje się do dzisiaj uzupełniając ją tylko o pewne niuanse, wynikające z istoty konkretnych spraw rozpatrywanych w danym momencie.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#KazimierzDziałocha">Przy okazji chcę powiedzieć, iż bardzo dobrze, że Trybunał Konstytucyjny nie podjął pewnej tezy wynikającej z jednego orzeczenia z poprzednich lat. Nie utożsamia mianowicie zasady równości z zasadą sprawiedliwości społecznej. Uznał zasadę sprawiedliwości za bardziej podstawową, za taką, która w istotny sposób pozwala kształtować pojęcie równości. Nie ma bowiem znaku równania między sprawiedliwością a zasadą równości, chociaż jedno takie orzeczenie znalazło się, bodajże w roku 1994.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#KazimierzDziałocha">Gdyby szukać bezpośrednich odniesień do naszej działalności, zwłaszcza tej zamierzonej, w tym co Trybunał myśli i pisze o zasadzie równości wobec prawa, to jeśli idzie o równość kobiet i mężczyzn w sprawach emerytalno-rentowych - chodzi o kwestie wieku - przygotowywana obecnie ustawa może budzić wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#KazimierzDziałocha">Trybunał Konstytucyjny stanął na stanowisku, że kobieta ma prawo przejść na emeryturę w wieku określonym ustawą, ale nie powinno się jej do tego zmuszać. W niektórych dziedzinach zawodowych takie zmuszanie przez ustawodawcę jest po prostu nie na miejscu. W projekcie ustawy emerytalno-rentowej przeczytałem natomiast, że ustalony tam dla kobiet wiek przejścia na emeryturę będzie obowiązkowy. Możemy się więc tu spotkać z pewną kolizją wobec orzeczenia Trybunału.</u>
          <u xml:id="u-3.41" who="#KazimierzDziałocha">W orzeczeniu z roku 1996 znalazła się bardzo ważna teza, która również w roku 1997 została wyeksponowana, a niesłychanie zobowiązująca nas, posłów. Otóż Trybunał Konstytucyjny doszedł do wniosku, że przepis niedookreślony do końca, a także norma lub przepis niejasny naruszają zasadę demokratycznego państwa prawnego.</u>
          <u xml:id="u-3.42" who="#KazimierzDziałocha">Wydano więc konkretne orzeczenia dyskwalifikujące przepis tylko dlatego, że był niejasny lub niedookreślony. Chodzi tu o orzeczenie z 24 czerwca 1997 roku dotyczące konstytucyjności zmiany ustawy o zobowiązaniach podatkowych, a także wyroku z dnia 25 listopada 1997 roku, gdzie również na przykładzie legislacji podatkowej Trybunał podjął problem szanowania zasady przyzwoitej legislacji. Trzeba te zasady mocno wziąć pod uwagę, bo nasze ustawy nadal nie są jasne, klarowne i zrozumiałe dla przeciętnego obywatela, czyli dla tych, co stosują ustawy w życiu.</u>
          <u xml:id="u-3.43" who="#KazimierzDziałocha">Kolejna uwaga wynikająca z lektury „Informacji” dotyczy stanowiska Trybunału wobec zawartego w ustawie upoważnienia do wydania przepisu wykonawczego, czyli rozporządzenia. Jest to powtórzenie stanowiska z lat poprzednich, choć powstaje taki problem, że na gruncie art. 90 nowej konstytucji upoważnienie to powinno zawierać jeszcze jeden element, aby odpowiadało wymogom tej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.44" who="#KazimierzDziałocha">Jest to wysoko postawiona przed Sejmem poprzeczka, bowiem on wydaje takie upoważnienia Radzie Ministrów, czy innych organów mających prawo wydawania rozporządzeń i przed organami realizującymi te upoważnienia. Trybunał przypomniał warunki, jakie powinno spełniać rozporządzenie jako akt wykonawczy wobec ustawy (wyrok z dnia 4 listopada 1997 r.). Rozporządzenia powinien określać organ, który wydaje rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści samego aktu.</u>
          <u xml:id="u-3.45" who="#KazimierzDziałocha">Trybunał od dawna upominał się o to, ale nie miał dotąd właściwego oparcia konstytucyjnego. Pamiętam takie orzeczenia, w których zwracano uwagę, że jeżeli jakiś akt do ustawy ma mieć charakter aktu wykonawczego, to musi być w samej ustawie minimum treści, bo nie można wykonać tego, co nie zostało określone. Wytyczne takie powinny być więc w samej ustawie. Dziś konstytucja wymaga jeszcze czegoś więcej, a mianowicie, aby te wytyczne sprecyzowane były w samym upoważnieniu, bo dyrektywy zawarte w ustawie nie wystarczają.</u>
          <u xml:id="u-3.46" who="#KazimierzDziałocha">I jeszcze jedna uwaga na użytek Sejmu. Wynika ona z orzeczenia Trybunału z dnia 22 września 1997 r. (K. 25/97) dotyczącego ustawy o paliwach rolniczych uchwalonej przez Sejm 7 lutego 1997 roku. Jest to orzeczenie określające w jakim trybie Sejm powinien rozpatrywać poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-3.47" who="#KazimierzDziałocha">W dotychczasowej praktyce było tak, że poprawki Senatu, które - zdaniem komisji sejmowej - rozpatrującej je wstępnie przekraczały zakres dozwolonych dla Senatu poprawek do ustawy, nie były poddawane przez marszałka pod głosowanie. Trybunał natomiast stanął na stanowisku, że Sejm nie ma takiego prawa. Każdą poprawkę, nawet tę wykraczającą poza pojęcie poprawki, Sejm powinien rozpatrzyć do końca, a więc poddając głosowaniu po debacie na forum izby.</u>
          <u xml:id="u-3.48" who="#KazimierzDziałocha">To są wszystkie moje uwagi dotyczące „Informacji o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1997 roku”.</u>
          <u xml:id="u-3.49" who="#KazimierzDziałocha">Gdyby Komisja chciała sformułować konkluzję pod adresem Sejmu, który będzie tę informację rozpatrywał, to wydaje mi się, iż słuszne będzie zwrócenie uwagi na następujące zdania zawarte w przedstawionym nam przez Trybunał Konstytucyjny dokumencie:</u>
          <u xml:id="u-3.50" who="#KazimierzDziałocha">„Mimo dotychczasowych ograniczeń działalność Trybunału wywarła istotny wpływ na polskie prawo konstytucyjne oraz na kształt innych gałęzi prawa. Trybunał Konstytucyjny współtworzył doktrynę demokratycznego państwa prawnego, a jego orzecznictwo miało zasadnicze znaczenie dla ustalenia i sprecyzowania normatywnej treści zasad z nią związanych”.</u>
          <u xml:id="u-3.51" who="#KazimierzDziałocha">Taka generalna, pozytywna opinia byłaby skwitowaniem przez Sejm tego dokumentu zawierającego całą informację o działalności Trybunału w roku 1997. Dodam do tego, że Trybunał działając obecnie pod kierunkiem prof. Marka Safjana, bardzo rozwija myśl konstytucyjną nie tylko przez wykonywanie swoich kompetencji. Istotne są organizowane przez niego akcje odczytów, spotkań i prelekcji z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia na temat działalności Trybunału, a także samej konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-3.52" who="#KazimierzDziałocha">Takie spotkania były również na terenie Sejmu, a także w Senacie, a fakt, że Trybunał je organizuje, chcę skomplementować szczególnie, bo to zasługa inna jeszcze niż ta, na którą zasługuje praca nad samym orzecznictwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławIwanicki">Po tych wyczerpujących omówieniach przechodzimy do pytań pod adresem sędziego Johanna i posła, prof. Kazimierza Działochy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#ZbigniewWawak">Chciałem odnieść się do tego, o czym mówił pan profesor charakteryzując istotę dokumentu będącego informacją o działalności Trybunału Konstytucyjnego. Czy w związku z tym, co pan powiedział, a z czym sam się zgadzam, istnieje potrzeba, aby Komisja przyjmowała jakąkolwiek ocenę tej informacji? Nie znam podobnej praktyki w stosunku do projektów ustaw, do innych tego typu informacji lub kandydatów na niektóre stanowiska, np. w Krajowej Radzie Sądownictwa, że Komisja tego typu opinię wyraża?</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#ZbigniewWawak">Jeżeli przyjmujemy, że Sejm nie głosuje, a więc nie wyraża politycznego stanowiska wobec tej „Informacji”, to być może Komisja również powinna się ograniczyć do stwierdzenia, że wysłuchała informacji i przeprowadziła dyskusję nie dokonując żadnej oceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławIwanicki">Uważam, żeby tak jak proponował prof. Działocha, Komisja przyjęła „Informację” o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1997 r. i aby to było właśnie stanowisko Komisji. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja takie stanowisko przyjmuje oraz przedstawi je marszałkowi Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#ZbigniewWawak">Mam tylko wątpliwość, czy tego rodzaju przyjęcie nie spowoduje możliwości takiego rozumowania, iż za rok lub dwa, Komisja, może już w innym składzie powie - nie przyjmujemy. I co wtedy? Taka możliwość jest jednak nie tylko teoretyczna, bowiem jeśli można przyjąć, to można również nie przyjąć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#StanisławIwanicki">Chciałbym, abyście państwo zwrócili uwagę na treść pisma skierowanego na moje ręce przez marszałka Sejmu:</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#StanisławIwanicki">„Po zasięgnięciu opinii Prezydium Sejmu, w której przedstawiono pismo prezesa Trybunału Konstytucyjnego zawierające „Informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 1997 roku”, kieruję ją do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka z prośbą o przedłożenie Sejmowi stanowiska mając na uwadze przepis art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 roku o Trybunale Konstytucyjnym oraz art. 65 regulaminu Sejmu”.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#StanisławIwanicki">To jest podstawa prawna obligująca nas do wyrażenia swego stanowiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WitMajewski">Odnosząc się do słów pana posła Wawaka, chcę powiedzieć, że oczywiście możemy sprecyzować formułę końcową, ale proszę się nie obawiać, ponieważ art. 4 wyraźnie mówi, że nad informacją Trybunału przeprowadza się głosowania. To obejmuje parlament i komisje. Nigdy więc do takiej sytuacji, o jakiej pan mówił nie dojdzie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WitMajewski">Trzeba natomiast skwitować fakt, że zapoznaliśmy się z treścią przedstawionego nam dokumentu. Izba musi wiedzieć, że właściwa Komisja rozpatrzyła w ten sposób sprawę, która została skierowana na jej ręce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#StanisławIwanicki">Nie możemy stosować innej formuły i dlatego chcę zaproponować, aby stanowisko to, w imieniu Komisji przedstawił na posiedzeniu Sejmu pan poseł Kazimierz Działocha, zawierając w nim to, co zaprezentował nam dzisiaj na naszym posiedzeniu jako uwagi do przedstawionego dokumentu. Oczywiście nie ma to związku z przyjęciem lub nieprzyjęciem, chodzi tylko o zwrócenie uwagi na najważniejsze punkty działalności Trybunału związane z tworzeniem zrębów demokratycznego państwa prawnego.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#StanisławIwanicki">Ponieważ nie słyszę sprzeciwu uznaję, iż Komisja zdecydowała, aby prof. Działocha przedstawił nasze stanowisko zaznaczając, że zrezygnowaliśmy z wyrażenia opinii w zakresie tego, co czyni Trybunał Konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiesławJohann">Chciałbym z wielką satysfakcją i przyjemnością podziękować za uwagi pana prof. Kazimierza Działochy wynikające z pana głębokiej wiedzy nie tylko jako naukowca, ale przede wszystkim sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Przyjmuję pana uwagi jako wskazówki mistrza i mogę zapewnić, że przekażę je na najbliższym posiedzeniu Trybunału Konstytucyjnego, tym bardziej że świadczą one o znakomitym i syntetycznym spojrzeniu na prace tej instytucji, jaką jest Trybunał Konstytucyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławIwanicki">Chcę w tym miejscu powiedzieć, że po przejęciu „Informacji” przez Sejm odbędzie się spotkanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego z naszą Komisją. Będzie to okazja, aby porozmawiać o tym, co możemy wspólnie zrobić, ażeby te zasady, o których mówił nam dziś prof. Działocha mogły być jak najszybciej urzeczywistnione i aby Polska faktycznie stała się demokratycznym państwem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławIwanicki">Będzie to dyskusja na temat tworzenia prawa, jego jakości i całego procesu związanego z funkcjonowaniem Sejmu, a także Trybunału Konstytucyjnego. Powinno to w najbliższym czasie zaowocować zmianą systemu przygotowania się przedstawicieli Sejmu do występowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Dziękuję bardzo panu profesorowi i proszę o przekazanie również podziękowań za przygotowanie „Informacji” na ręce prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Marka Safjana.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#StanisławIwanicki">Przechodzimy teraz do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku dziennego, a mianowicie zaopiniowania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 1998 r. sygn. akt K. 17/97 w sprawie niezgodności z Konstytucją RP art. 27 ust. 5, 6 i 8 ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym (druk nr 360). Proszę o przedstawienie opinii w tej sprawie i wniosków wynikających z niej, posła Marka Dyducha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekDyduch">29 kwietnia 1998 r. Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o niezgodności art. 27 ust. 5, 6 i 8 ustawy z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym z art. 1 przepisów konstytucyjnych pozostawionych w mocy przez art. 77 ustawy konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r., tak zwanej małej konstytucji, odnoszących się do art. 2 nowej konstytucji z kwietnia 1997 r. W czasie posiedzenia przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich rozszerzył swoje zaskarżenie o art. 45 ust. 1 obecnej konstytucji, co również zostało rozpatrzone przez Trybunał Konstytucyjny.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekDyduch">Trybunał uznał wymienione przepisy cytowanej ustawy, w zakresie jakie dopuszczają stosowanie wobec tej samej osoby, za ten sam czyn sankcji administracyjnych określonych jako dodatkowe zobowiązanie podatkowe i odpowiedzialność za wykroczenia skarbowe za niezgodne z art. 2 konstytucji. W pozostałej części wskazane wyżej przepisy są zgodne z art. 2 konstytucji. Również przepisy art. 27 ustępy 5, 6 i 8 powołanej wyżej ustawy, są zgodne z art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekDyduch">Przedstawię pokrótce argumentację, jaką posłużyły się strony postępowania przed Trybunałem i końcową konkluzję. Pozwoli to Komisji przybliżyć możliwość zajęcia stanowiska w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#MarekDyduch">Rzecznik Praw Obywatelskich jako wnioskodawca dowodził, że nakładając w trybie administracyjnym przez organy podatkowe sankcje skarbowe będące w rzeczywistości karami pieniężnymi, wprowadza się do ustawy o podatku od towarów i usług i o podatku akcyzowym, przepisy karne nie odpowiadające normom stawianym w demokratycznym państwie prawa. Narusza się w ten sposób zasady sprawiedliwości proceduralnej.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#MarekDyduch">Na uzasadnienie tych wniosków podam, iż przepisy zapisane w ustępach 5, 6 i 8 art. 27 tej ustawy dotyczą takich kwestii, gdy podatnik wykazał w swojej deklaracji podatkowej kwotę zobowiązania podatkowego niższą od kwoty należnej. W tym przypadku urząd skarbowy lub urząd kontroli skarbowej nalicza odpowiednią wysokość zobowiązania podatkowego i może ją powiększyć o 30% zaniżonej kwoty. Do podobnej sytuacji odnosi się ust. 2 tegoż artykułu, tyle że chodzi tam o kwotę podatku lub kwotę podatku naliczonego zawyżoną przez podatnika w złożonej deklaracji. Wówczas również urząd skarbowy lub urząd kontroli skarbowej mogą ten podatek naliczyć w sposób właściwy podwyższając go jednocześnie o 30% w stosunku do zawyżonej kwoty podatku naliczonego.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#MarekDyduch">Ust. 8 art. 27 zaskarżonej ustawy ma zastosowanie wówczas, gdy podatnik wykazywał w deklaracji nadwyżkę i otrzymał zwrot podatku naliczonego lub kwotę różnicy podatku, a powinien wykazać kwotę zobowiązania podlegającego wpłacie do urzędu skarbowego lub nie złożył deklaracji podatkowej oraz nie wpłacił kwoty zobowiązania podatkowego.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#MarekDyduch">W tych właśnie przypadkach przepisy art. 27 przewidują dodatkowe zobowiązania podatkowe.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#MarekDyduch">Rzecznik Praw Obywatelskich twierdził, iż jest to swego rodzaju sankcja, która ma charakter kary pieniężnej równoznacznej z grzywną i jest ona zbieżna z karą, którą mogą być karani podatnicy nieuczciwi - zgodnie z art. 8 pkt 3 ustawy karnej skarbowej. Uznał więc, że jest to tożsamość kar i nie można stosować ich razem w jednym przypadku. Jednocześnie wskazał, że nie ma przeciwwskazań do tego, aby w ustawie o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym znalazły się przepisy pozwalające na karanie nieuczciwych podatników. Muszą to jednak być przepisy ściśle wyodrębnione, określone w ustawie i pozwalające na uruchomienie całego procesu postępowania i osądzenie za określone czyny.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#MarekDyduch">W demokratycznym państwie prawnym - skonkludował wnioskodawca - przepisy karne muszą zawierać wyraźnie sprecyzowane materialne elementy czynu uznanego za przestępczy i muszą być zdefiniowane w sposób kompletny, precyzyjny i jednoznaczny, ze wskazaniem norm prawa procesowego, według którego kara będzie wymierzana.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#MarekDyduch">Prokurator Generalny nie podzielił stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich, czyli wnioskodawcy twierdzą, że wymienione przepisy nie mają charakteru represyjnego, ustawodawca zaś i organy państwowe mogą przy tworzeniu i wykonywaniu prawa daninowego mieć większą swobodę niż w innych przypadkach, bowiem chodzi tu o daniny podatkowe, a więc o interes państwa i skarbu państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#MarekDyduch">Prokurator Generalny powołał się także na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego i stanowisko doktryny wyrażając pogląd, że w dziedzinie kształtowania prawa daninowego ustawodawca posiada większą swobodę niż w normowaniu innych stosunków społecznych, gdyż ustalanie podatkowe stanowi domenę państwa, a prawo to powinno być tak skonstruowane, by stymulowało podatnika do rzetelnego jego wykonywania i sprzyjało ochronie interesu finansowego państwa.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#MarekDyduch">Jednocześnie Prokurator Generalny wskazał, iż objęcie nieprawidłowości podatkowych, o których mowa w zaskarżonych przepisach, postępowaniem karnym lub wykroczeniowym prowadziłoby do nadmiernego rygoryzmu prawnego. Pominięcie natomiast jakichkolwiek sankcji za nieuczciwość podatnika spowodowałoby zbytni liberalizm tej ustawy podatkowej, a tym samym prowadził do faktycznego naruszenia zasady równości oraz sprawiedliwości społecznej.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#MarekDyduch">Dodatkowe kary zapisane w tej ustawie byłyby więc zbyt rygorystyczne, zaś nie zapisanie żadnych sankcji dla nieuczciwych podatników osłabiłoby aktywność podatnika, aby należycie regulował ciążące na nim podatki wobec skarbu państwa. Prokurator stwierdził, iż chociażby nakład pracy organów skarbowych kontrolujących i monitorujących kwestie regulowania podatników dają tej instytucji możliwość zastosowania dodatkowych sankcji w postaci kar pieniężnych. Instytucja odpłatności za czynności kontrolne znana jest polskiemu systemowi prawnemu - stwierdził Prokurator Generalny podkreślając raz jeszcze, że przepisy zaskarżonej ustawy są zgodne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#MarekDyduch">Przedkładając swoją opinię minister finansów stwierdził, iż w wielu krajach Europy - Francja, Belgia, a także w Stanach Zjednoczonych - dopuszczalne są tego typu przepisy. Naturalną rzeczą jest, iż państwo dysponuje jakimś instrumentem restrykcyjnym w stosunku do nieuczciwych podatników. Wskazał też, że przepisy te nie kumulują podwójnej kary wobec podatników.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#MarekDyduch">W tym zakresie ma zastosowanie przepis art. 10 ust. 2 ustawy o podatku od towarów i usług, zgodnie z którym zobowiązanie podatkowe przyjmuje się w kwocie wynikającej z deklaracji podatkowej, chyba że urząd skarbowy określi je w innej wysokości. Zdaniem ministra finansów przepis ten stanowi podstawę do ustalenia przez urząd skarbowy dodatkowego zobowiązania podatkowego w sytuacji, gdy podatnik nie wykonał ciążących na nim obowiązków określonych w przepisach podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#MarekDyduch">To były dwa główne argumenty w wystąpieniu ministra finansów, który nie zgadzając się ze stwierdzeniem wnioskodawcy, że „dodatkowe zobowiązanie podatkowe jest karą” - stwierdził ponadto, że w żadnym wypadku nie wystąpi taka sytuacja, aby organ podatkowy określił w drodze oszacowania wartość nie zaewidencjonowanej sprzedaży i ustalił podatek przy zastosowaniu stawki 22% bez prawa obniżenia kwoty podatku należnego o podatek naliczony i jednocześnie organ podatkowy ustalił dodatkowe zobowiązanie podatkowe w wysokości 30% wartości zobowiązania podatkowego ustalonego prawidłowo przez urząd skarbowy.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#MarekDyduch">Z zapisu ustawy o podatku od towarów i usług jasno wynika, że taka kumulacja zobowiązań nie może wystąpić. Konkludując minister finansów stwierdza, że zarzut dotyczący kumulowania „sankcji pieniężnych” wynikających z art. 27 ust. 5, 6 i 8 ustawy o podatku od towarów i usług oraz przepisów ustawy karnej skarbowej należy uznać za chybiony.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#MarekDyduch">Trybunał Konstytucyjny nie podzielił w ostatecznej konkluzji stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich w kontekście takim, że naliczenie pewnej kary administracyjnej jako zobowiązanie podatkowe ma charakter grzywny.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#MarekDyduch">Trybunał stwierdził, że podobne sytuacje zachodzą m.in. w prawie cywilnym - kary umowne - w ustawach o ochronie i kształtowaniu środowiska - kary za zanieczyszczanie środowiska - w Kodeksie pracy za nienależyte wywiązywanie się z obowiązków pracy itd. Szereg przykładów podanych przez Trybunał świadczy, że te dodatkowe zobowiązania nie muszą wcale mieć charakteru jednoznacznego z karą grzywny.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#MarekDyduch">Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że generalnie dodatkowe zobowiązania podatkowe dotyczą osób prawnych i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, a nie mających statusu osób prawnych. Dotyczą jednak tego, co można określić mianem „części instytucjonalnej”, która za nienależyte wywiązywanie się z zobowiązań podatkowych ma dodatkowe naliczenia tego podatku. Kara grzywny zaś określona w art. 8 ustawy karnej skarbowej dotyczy osób fizycznych, które zaniedbały pewnych czynności prawnych związanych z naliczaniem podatku lub świadomie źle go naliczyły, a tym samym złamały prawo. Za takie czyny właśnie osoba fizyczna karana jest z przepisów ustawy karnej skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#MarekDyduch">Trybunał rozróżnił więc tu sytuacje wskazując, iż dodatkowe zobowiązania są karą przeważnie dla instytucji lub podmiotów gospodarczych, zaś art. 8 ustawy karnej skarbowej dotyczy osób fizycznych łamiących prawo. Działalność gospodarczą mogą jednak prowadzić również osoby fizyczne, na przykład działalność handlową i wówczas osoba fizyczna oraz instytucja jaką jest podmiot gospodarczy są zbieżne. Taka osoba, która źle naliczyła podatek i otrzymuje dodatkowe zobowiązanie podatkowe od organu skarbowego i jednocześnie ta sama osoba, która byłaby ukarana z art. 8 ustawy karnej skarbowej ponosi podwójną karę.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#MarekDyduch">Podobne przypadki Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją i dlatego określił, iż przepisy art. 27 ustępy 5, 6 i 8 zaskarżonej ustawy, które mogły pozwolić na nałożenie jednocześnie dwóch kar na tę samą osobę fizyczną będącą też podmiotem gospodarczym są niezgodne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#MarekDyduch">W uzasadnieniu orzeczenia czytamy:</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#MarekDyduch">„Stosowanie wobec tej samej osoby, za ten sam czyn sankcji administracyjnej, określonej przez zaskarżoną ustawę jako „dodatkowe zobowiązanie podatkowe” i odpowiedzialności za wykroczenie skarbowe w postępowaniu przed finansowymi organami orzekającymi narusza zasadę państwa prawa wyrażoną w art. 2 konstytucji. Kumulowanie odpowiedzialności administracyjnej i odpowiedzialności za wykroczenia skarbowe stanowi bowiem wyraz nadmiernego fiskalizmu i nie uwzględnia w żadnym stopniu interesu podatnika, który poniósł wskazaną karę administracyjną”.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#MarekDyduch">Chcę podkreślić, że do listopada 1996 roku przepisy art. 27 zaskarżonej ustawy stosowane były niezwykle rygorystycznie. Na ich podstawie naliczano wielokrotność podatku - trzykrotną i 100% dodatkowego podatku, ale właśnie w listopadzie 1996 roku zostały złagodzone. W tym czasie przed Trybunałem Konstytucyjnym toczyło się także postępowanie w tej samej sprawie na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich. Trybunał zawiesił wówczas postępowanie do momentu aż ustawodawca ponownie odniósł się do przepisów art. 27 ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#MarekDyduch">Podczas obecnego postępowania przed Trybunałem podkreślano, iż po nowelizacji rygorystyczność przepisów tego artykułu jest o wiele mniejsza niż w okresie poprzednim. Nakładane kary nie mają charakteru grzywny, a jedynie sankcji administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#MarekDyduch">W trakcie prac nad nowelizacją ustawodawca miał świadomość tego, że obniża zakres sankcji dotyczących art. 27, łagodząc je wyraźnie. Uznał też z całą świadomością, że przepisy tego artykułu są po prostu potrzebne, co Trybunał Konstytucyjny również wziął pod rozwagę wydając takie, a nie inne orzeczenie.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#MarekDyduch">Podsumowując, wnoszę do Wysokiej Komisji, aby zaopiniowała pozytywnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 1998 roku w sprawie z wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich, sygn. akt K. 17/97 i rekomendowała izbie przyjęcie go.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#StanisławIwanicki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie przedstawionego orzeczenia? Skoro nie ma pytań i nie usłyszę głosów sprzeciwu, uznam, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#StanisławIwanicki">Sprzeciwu nie słyszę. Dziękuję za akceptację. Proponuję, aby stanowisko Komisji na posiedzeniu plenarnym Sejmu przedstawił pan poseł Marek Dyduch. Czy pan poseł wyraża zgodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekDyduch">Tak, dziękuję za wyróżnienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#StanisławIwanicki">Czy są jeszcze zapytania w innych sprawach? Skoro nie ma, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>