text_structure.xml 43.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MariaSmereczyńska">Otwieram posiedzenie Komisji Rodziny poświęcone rozpatrzeniu projektu uchwały Sejmu RP w sprawie prorodzinnego podatku dochodowego od osób fizycznych. Zgodnie z ustaleniami z wczorajszego posiedzenia Komisji, prezydium przygotowało tekst doręczony obecnie posłom. Na pewno można w nim znaleźć sformułowania wymagające poprawienia. Dlatego proszę o zgłaszanie się do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#JolantaBanach">Moja uwaga dotyczy punktu 1 projektu uchwały, który proponuję przeredagować. Ten punkt rozumiem w taki oto sposób, że Komisja Rodziny apeluje w nim do rządu o wprowadzenie odpisów w podatkach dla rodzin utrzymujących dzieci i uczącą się młodzież. Odpis powinien mieć charakter powszechny. Rozumiem przy tym, że pozostawiamy rządowi szeroki margines możliwości wprowadzenia owego podatku. Może to być zatem odpis od podatku lub odpis od podstawy opodatkowania.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#JolantaBanach">Ze swojej strony uważam za celowe sprecyzowanie tego punktu, ponieważ w obecnej formie jest on zbyt ogólny. Może to wywołać pewne nieporozumienia. Tym bardziej, że istnieje już dość szeroki system odpisów. Mają one charakter przedmiotowy i podmiotowy. Odpisy przedmiotowe dotyczą np. odpisów za dojazdy dzieci do szkół, odpisów związanych z nauką w szkołach niepublicznych o charakterze publicznym, odpisów dla dzieci niepełnosprawnych itd. Odpisy podmiotowe są związane z kwotą wolną od podatku dla każdego podatnika bez rozpisania na osoby pozostające na jego utrzymaniu.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#JolantaBanach">Nie wiem, czy zgodzicie się państwo z moją argumentacją, ale pozostawienie ogólnej formuły odpisu niesie z sobą duże ryzyko. Po pierwsze - ów odpis będzie zbyt szeroko rozumiany: albo będzie to odpis od podstawy opodatkowania, albo od podatku. Sądzę, że nie zależy nam na tym, aby odpisywać od podstawy opodatkowania. Chodzi raczej o odpis od podatku. Warto więc zastanowić się nad właściwym rozwiązaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#JolantaBanach">Po drugie - sformułowanie zawarte w pkt. 2 dotyczy istniejącej obecnie sytuacji. Pozostając przy nim kręcimy niejako bicz na własną głowę. Odpisy bowiem już istnieją i mają powszechny charakter. Ani odpisy przedmiotowe, ani podmiotowe nie mają charakteru socjalnego, ani nie dotyczą określonej skali podatkowej. Są one powszechne w tym znaczeniu, że mogą być zastosowane przez każdego podatnika, po spełnieniu konkretnego warunku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#JolantaBanach">Czy pan poseł wnioskodawca nie uważa, że lepsze byłoby takie sformułowanie, które - nie ograniczając swobody rządu w ustanowieniu postulowanego podatku prorodzinnego - uniemożliwiałoby jednocześnie usankcjonowanie tylko obecnego systemu odpisów?</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#JolantaBanach">W związku z powyższymi uwagami, chcę zgłosić konkretne wnioski o modyfikację punktów zawartych w projekcie. I tak w pkt. 1 proponuję następujące brzmienie: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. środków finansowych z przeznaczeniem na wprowadzenie systemu...” - w tym miejscu należałoby użyć wyrazu: „uwzględniającego”, który powinien być zastąpiony innym określeniem - „uwzględniającego w podatkach podatnika, mającego na utrzymaniu dzieci i uczącą się młodzież, koszty utrzymania dzieci i uczącej się młodzieży”. Propozycję tę zaraz przeredaguję, by usunąć braki stylistyczne. Chodziło mi natomiast o zaprezentowanie członkom Komisji głównej myśli przedstawionej propozycji zmiany. Sprowadza się ona do tego, aby w podatku dochodowym można było uwzględniać rozwiązania, które odzwierciedlają koszt utrzymania dzieci podatnika.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#JolantaBanach">Proponowane przeze mnie ujęcie uniemożliwia sankcjonowanie obecnie funkcjonującego systemu odpisów. Proszę posła wnioskodawcę o rozważenie mojej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#TadeuszCymański">Sądzę, że myślimy o tym samym lub o czymś bardzo podobnym. Wczoraj dyskutowaliśmy na ten temat. Mam wątpliwość, czy zaproponowana zmiana będzie zawierać tylko to, co zostało już zapisane. Istota propozycji polega na tym, aby miały miejsce odpisy nie tylko na podmiot podatku, ale właśnie na dzieci. Po drugie - jak słusznie zaproponowała pani poseł Jolanta Banach - chodzi o odpisy od podatku, a nie od podstawy opodatkowania. Proponowana zmiana miałaby charakter systemowy w tym znaczeniu, że odpisy byłyby możliwe na każde dziecko.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#TadeuszCymański">Obecnie istnieje możliwość wspólnego opodatkowania dochodów przez małżonków. Natomiast fakt posiadania jednego, pięciorga czy dziesięciorga dzieci nie ma przełożenia na odpisy kwoty wolnej od opodatkowania. Szacunkowe obliczenia wskazują, że wprowadzenie proponowanej zmiany spowoduje koszt w granicach 1 mld 300 tys. zł. Wczorajsza dyskusja z wicepremierem była bardzo trudna. Sam wicepremier zdecydowanie opowiada się za silną rodziną, traktowaną jako całość. Stworzenie zaś nowinki podatkowej związanej jedynie z faktem posiadania dzieci wymaga doprecyzowania projektu.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#TadeuszCymański">Rozwiązanie, które przedstawiamy obecnie Komisji ma wady i zalety, przy czym te drugie przeważają. Chcę być dobrze zrozumiany przedstawiając argumenty przemawiające za projektem uchwały. Obecnie funkcjonuje rozległy system ulg podatkowych, o czym mówiła pani poseł. Chcę natomiast podkreślić, że proponowana przez nas zmiana ma charakter autonomiczny. Mimo to, spodziewam się wielkiej batalii w tej sprawie. Nawet wicepremier może wytoczyć kontrargumenty, mimo że w tej batalii będziemy raczej po tej samej stronie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AnnaSobecka">Nie bardzo mogę zgodzić się z panią poseł Jolantą Banach dlatego, że jej propozycja znacznie zmienia założoną wcześniej formułę tego punktu. Nam chodziło o wprowadzenie powszechnego systemu odpisów w podatkach dla rodzin utrzymujących dzieci i uczącą się młodzież. Natomiast propozycja pani poseł, by można było uwzględnić rozwiązania - jak to określiła - utrzymywania dzieci i młodzieży, zmienia właśnie formułę uchwały. Stwarza bowiem możliwości interpretacyjne polegające na tym, że można uwzględnić ową szansę wprowadzenia odpisów albo niekoniecznie muszą być one zastosowane. Uważam, że takie ujęcie nie dodaje powagi proponowanej uchwale. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją ze znanego potocznie powiedzenia: chciałabym i boję się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszCymański">Może spróbuję zilustrować propozycję na przykładzie. Otóż obecnie funkcjonuje system odpisów, stwarzający pewne możliwości pomocy materialnej dla obywateli. Dlatego - uważa się w Ministerstwie Finansów - z odpisów mogą skorzystać także dzieci. Można bowiem dokonywać odpisów na pomoce naukowe, zakup sprzętu, leczenie itp.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#TadeuszCymański">Istota naszej propozycji polega na tym, że obok istniejącego systemu odpisów, chcemy wprowadzić nową możliwość odpisów. Będzie to odrębny, autonomiczny i dodatkowy element systemu odpisów.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#TadeuszCymański">Dla przykładu, przy obecnie funkcjonującym systemie podatkowym bezdzietne małżeństwo rozlicza się normalnie. Jeżeli zaś będą mieli jedno dziecko to oprócz tego, że oboje mają zwolnioną od podatku pewną kwotę - liczoną od podstawy opodatkowania - w przypadku wprowadzenia postulowanego przez nas rozwiązania, będą mieli możliwość wyłączenia 0,25% od podstawy opodatkowania. Szacujemy, że odpisem tego rodzaju zostanie objętych nieco ponad 3 mln obywateli. Szacunkowy koszt przedsięwzięcia zamknie się kwotą ok. 700 tys. zł. Nie jest to wiele i może być traktowane jako drobny gest w stronę rodzin posiadających dzieci. Proponując tę zmianę podatkową, korzystaliśmy również z danych demograficznych. Propozycja wprowadzenia owych 0,25% wynika m.in. stąd, że w opisywanym przypadku mamy do czynienia z modelem 2+1 oraz stąd, że liczba małżeństw z jednym lub z dwójką dzieci jest u nas dominująca. Małżeństw wielodzietnych jest w Polsce o wiele mniej. W naszej propozycji za drugie dziecko rodzina mogłaby odliczyć 0,5% od podstawy opodatkowania. Dopiero od trzeciego dziecka wzwyż proponujemy odpis kwotowy na każde dziecko. Odpis ten miałby charakter powszechny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#JolantaBanach">Przepraszam, że znowu zabieram głos, ale pan poseł wywołał mnie niejako do dyskusji. Zależy mi na tym, abyśmy się dobrze zrozumieli. Znam cytowaną ekspertyzę Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, ponieważ często mówiliśmy o zawartych w niej propozycjach. Rozumiem te propozycje, ponieważ są mi one bliskie. W poprzedniej kadencji osobiście wnosiłam, aby kwotę wolną od podatku zbliżyć do minimum egzystencji i uczynić z niej coś w rodzaju ulgi dla rodziny. Ulga taka miała być udzielana na każdą osobę pozostającą na utrzymaniu podatnika.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#JolantaBanach">Rozumiem zatem także, co pan poseł do mnie mówi. Jednakże naszym dzisiejszym zadaniem jest czytelne przełożenie zgłaszanych propozycji na zobowiązanie rządu do wykonania tego, a nie innego zadania. Moja uwaga nie wynika więc z braku zrozumienia słusznej zresztą intencji, lecz z faktu, że sformułowanie zawarte w pkt. 1 jest mało adekwatne do tej intencji. Ponadto, wbrew zamiarom Komisji Rodziny, punkt ten może być odczytany przez wicepremiera Leszka Balcerowicza w ten sposób, że chcemy zobowiązać rząd jedynie do utrzymania obecnego stanu rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#JolantaBanach">Proszę zwrócić uwagę na sformułowanie zawarte w pkt. 1, gdzie czytamy: „wprowadzenie powszechnego systemu odpisów w podatkach”. Przecież taki system istnieje. Czy istnieją jakieś bariery uniemożliwiające odpis na dziecko dojeżdżające do szkoły albo na dziecko, dla którego kupuje się sprzęt rehabilitacyjny? Otóż wystarczy jedynie zakupić taki sprzęt i mieć dochody. Dlatego właśnie prosiłam, aby sprecyzować pkt 1 i określić, o jaki odpis chodzi. Chodzi o taki odpis, który prowadziłby do kwoty wolnej od podatku, przeliczonej na każdego członka rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JacekKasprzyk">Po przeczytaniu projektu uchwały oraz po wysłuchaniu dotychczasowej dyskusji zastanawiam się, czy jest możliwe, aby minister finansów uszczuplił cokolwiek dochody budżetowe. Wiem, że jest to problem ministra finansów, a nie nasz. Niemniej jednak dotychczasowe dyskusje wskazują, że obydwie strony zaczynają się zastanawiać. Ponadto uważam, że przedstawiony projekt uchwały nie prowadzi do jasno określonego celu; uważam, że uchwała jest pusta. Przede wszystkim dlatego, że nie rozwiązuje problemu obniżenia obciążeń podatkowych dla rodzin mających niskie dochody.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JacekKasprzyk">Przysłuchując się obecnej dyskusji, zastanawiam się czy w dyskusji chodzi o to, żeby rozwijać macierzyństwo w Polsce czy też o to, aby pozostawić w rodzinie, większą niż dotychczas część dochodów. Jeżeli chodzi o pozostawienie w rodzinie większej części dochodów, to należałoby określić i wprowadzić pewną kwotę wolną od opodatkowania. To sprawa kluczowa. Po drugie, należałoby opracować i wprowadzić w życie mechanizm liczenia dochodów - po skumulowaniu wszystkich środków - przez podzielenie ich przez liczbę osób w gospodarstwie domowym. Dopiero wtedy można mówić o wprowadzeniu systemu, który preferuje rodziny. Może bowiem być tak, że rodzina z dziesięciorgiem dzieci - o czym mówił pan poseł Tadeusz Cymański - osiąga tak wysoki dochód, że każdy chciałby żyć w takich warunkach. Może też być tak, że rodzina z jednym dzieckiem, osiąga dochody poniżej minimum egzystencji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli proponowana uchwała nie ma być jedynie propagowanym wybrykiem ze strony koalicji, ale chodzi w niej o rzeczywistą zmianę podatkową, która znajdzie swoje odbicie w ustawie budżetowej na 1999 r., wówczas należy jasno stwierdzić, że ogranicza się dochody budżetowe państwa z tytułu nowego podatku dochodowego od osób fizycznych. Należałoby więc podać kwotę wolną od opodatkowania oraz przeliczenie tej kwoty na osobę w każdej rodzinie. Tylko w tej sytuacji warto proponować zmiany. W innym przypadku nie ma sensu podejmować pozorowanych działań. W każdym bowiem przypadku, gdy chce się z czegoś odpisać, to trzeba mieć z czego zapłacić. Jeżeli tak nie jest, wówczas może chodzić o efekt propagandowy - obiecywanie gruszek na wierzbie, albo o tworzenie nowego źródła dochodów dla tych, którzy i tak już wiele posiadają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MariaSmereczyńska">Nie sądzę, aby wnioskodawcy kierowali się takimi intencjami. Przecież wczoraj mieliśmy okazję zapoznać się z drugą częścią ekspertyzy, która ukazuje przyszłe korzyści z wprowadzenia proponowanego rozwiązania. Nie wiem, czy pan poseł miał okazję zapoznać się z tym opracowaniem, ale ewentualne korzyści zostały w nim dość dokładnie wyliczone. Obecni wczoraj przedstawiciele Rządowego Centrum Studiów Strategicznych przedstawili owe wyliczenia podkreślając, że prace nad określeniem zysków wynikających z wprowadzenia proponowanego rozwiązania będą jeszcze kontynuowane. Przede wszystkim dlatego, że dotychczas nie prowadzono podobnych badań. Nie chodzi tutaj o ukazanie jedynie kosztów, ale o bilans ogólny przedsięwzięcia.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MariaSmereczyńska">Dotychczas znane są koszty wprowadzenia proponowanego rozwiązania. Z dotychczasowych rozmów o budżecie państwa na 1999 r. wynika, że wynegocjowanie potrzebnej kwoty jest możliwe. Dlatego po wielu tygodniach dyskusji i prac przygotowawczych wy-stępujemy z projektem uchwały. Dodam, że nasz zamiar wpasowuje się, jakby, w intencje innych posłów, którzy chcą przeprowadzenia ogólnej debaty na temat podatków.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#MariaSmereczyńska">Dlatego w naszej propozycji nie chodzi o czcze obietnice, obiecywanie owej gruszki na wierzbie. Chodzi o konsekwentne zmierzanie do celu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#JacekKasprzyk">Chcę zwięźle odnieść się do wypowiedzi pani przewodniczącej. Nie chodzi mi zatem o podkreślenie, po której stronie sali pozostaję: czy jestem po lewicy lub po prawicy, czy jestem w opozycji lub po stronie większości parlamentarnej. Chodzi mi natomiast o to, czy Komisja Rodziny zechce kreować politykę prorodzinną, a dokładniej - politykę podatkową - na podstawie systemu zaproponowanego przez ministra finansów, czy chce wyjść z własną koncepcją rozwiązań podatkowych?</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#JacekKasprzyk">O ile dobrze zrozumiałem wypowiedź pana posła Tadeusza Cymańskiego, intencją wnioskodawców było stworzenie odpisów dla pewnej grupy społecznej, osób niżej sytuowanych. Wiadomo, że mają oni podstawowe problemy natury finansowej i dlatego Komisja chce ich wspomóc. Takie rozwiązanie jest potrzebne. Jednakże warunkiem wprowadzenia owych odpisów jest - po pierwsze - ustalenie kwoty wolnej od podatku oraz wyliczenie średniej dochodów na członka rodziny, aby - od pewnej granicy - były możliwe odpisy. Mam na myśli system podobny do obliczania średniego dochodu na członka rodziny, stosowany przy dopłatach za wyjazdy dzieci na kolonie. W zależności od średniej dochodów na osobę w rodzinie, płaci się mniej lub więcej.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#JacekKasprzyk">Jeżeli owe dwa warunki nie będą spełnione, wówczas nie stworzymy nic nowego. Wprowadzenie proponowanego rozwiązania utrudnia również fakt, że w praktyce funkcjonuje już pewien system odpisów na członków rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MariaSmereczyńska">Sprawa nie przedstawia się tak, jak pan poseł mówi. Nie rozpatrujemy bowiem projektu Ministerstwa Finansów, lecz wniosek Komisji Rodziny. Ministerstwo Finansów zupełnie inaczej podchodzi do polityki prorodzinnej. W przesłanych jakiś czas temu informacjach dla Komisji, ministerstwo upatrywało możliwość materialnego wspierania rodziny przez wzrost PKB, wzrost liczby miejsc pracy oraz wzrost liczby mieszkań. Natomiast celem naszych działań jest samodzielność ekonomiczna rodziny. Oczywiście, jesteśmy na początku tej drogi, ale od czegoś trzeba zacząć.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MariaSmereczyńska">W przedstawionej obecnie propozycji nie chodzi tylko o to, aby zwiększyć dochody rodzin najbiedniejszych. Chodzi o możliwość odpisu na każde dziecko, niezależnie od statusu materialnego rodziny. Zaproponowane połączenie owego ilorazu z kwotą odpisu jest jakimś wyjściem naprzeciw rodzinom mniej zamożnym oraz rodzinom wielodzietnym. Realizacji tak rozumianego celu służyły dotychczasowe spotkania m.in. z przedstawicielami rządu. Nie chodziło przy tym wcale o dyskusję z Ministerstwem Finansów, czy są pieniądze na ten cel, czy ich nie ma. Nie zamierzaliśmy również wchodzić w dyskusje na temat ministerialnej wizji pomocy dla rodziny. Celowo sięgaliśmy natomiast po inne ekspertyzy. W konsekwencji przyjęliśmy konkretne rozwiązanie, przedstawione obecnie w projekcie uchwały Sejmu. Przyjęcie uchwały przez Sejm będzie oznaczać akceptację dla proponowanego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#JacekKasprzyk">Całym sercem jestem za prospołecznym rozwiązaniem sprawy. Jeżeli zaś mówimy o podatku, zacznijmy też mówić o dochodzie i dopiero wychodząc od wysokości dochodu możemy zorientować się o skali proponowanego podatku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JanRulewski">Szkoda, że nie mogliśmy już wczoraj dojść do konkluzji w sprawie proponowanych odpisów. Dodatkowo występują nadal w dyskusji sprawy i pojęcia, które - wydawałoby się - zdążyliśmy zdefiniować już wcześniej. Wiemy np. że Ministerstwo Finansów nie ma żadnego rozwiązania w sprawie podatku rodzinnego. Poinformowano nas wczoraj, że trwają prace nad takim rozwiązaniem. Także znana nam koncepcja Rządowego Centrum Studiów Strategicznych nie jest opracowaniem rządowym. W tej sytuacji inicjatywa Komisji ma na celu zobowiązanie rządu do opracowania propozycji dotyczącej podatku prorodzinnego. Jednakże nie chodzi o dowolną propozycję, lecz ukierunkowaną tak, jak to ujęliśmy w projekcie uchwały.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JanRulewski">Dlatego chcę odnieść się również do spraw szczegółowych podniesionych w dyskusji. Pani poseł Jolanta Banach stwierdziła, że przedstawiona wersja pkt. 1 nie jest ujęta zbyt precyzyjnie. Niestety, uchwała jest tego rodzaju dokumentem, że zawarte w niej treści są odbierane z niedosytem przez tych, którzy chcą coś wdrożyć i z przesytem przez tych, którzy muszą to coś realizować. Zawsze zatem mamy do czynienia z problemem wyboru środka ciężkości. Wydaje mi się zatem, że dość wyraźnie ująłem to w pkt. 1, iż chodzi o powszechny system odpisów w podatkach. Dodatkowo określam, dla kogo one mają być przeznaczone. Mają one przysługiwać tym wszystkim, którzy spełniają jeden warunek: utrzymują dzieci lub (i) uczącą się młodzież.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JanRulewski">W obecnie obowiązującym systemie podatkowym taki warunek nie jest, w żadnej formie, zapisany. Istnieją natomiast cząstkowe przepisy dotyczące dzieci. I tak odpisy przysługują na dzieci niepełnosprawne, na dzieci dojeżdżające do szkoły itd. Przyzna pani poseł, że możliwości wspierania rodzin utrzymujących dzieci lub uczącą się młodzież, są obecnie ograniczone. Zatem podniesiona przez panią poseł krytyka byłaby uzasadniona, gdybym w pkt. 1 zakończył zdanie na sformułowaniu, że chodzi o wprowadzenie powszechnego systemu odpisów w podatkach. Jednakże dla wzmocnienia swej argumentacji oraz bliższego określenia celu o jaki nam chodzi, zapisałem, że chodzi o rodziny utrzymujące dzieci lub uczącą się młodzież.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JanRulewski">Zarówno pani poseł Jolanta Banach, jak też pan poseł Jacek Kasprzyk są posłami doświadczonymi. Dlatego przyznają, że jeżeli jakaś propozycja zostaje określona zbyt ogólnie, wówczas należy czytać ją wraz z uzasadnieniem. Co prawda w naszym przypadku, uchwała nie musiała mieć uzasadnienia. Jednakże nasza Komisja dostarczyła - dodam nieprzypadkowo - takie uzasadnienie do projektu uchwały Sejmu. Wyjaśnia w nim o co chodzi w owym trójpunktowym wezwaniu do rządu.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#JanRulewski">Sprawa podniesiona przez panią poseł Jolantę Banach może być przedmiotem dyskusji. Prosiłbym jednak o propozycję rozwiązań. Otóż w obecnym systemie podatkowym mamy do czynienia z odpisami od dochodu oraz od podatku. Poza tym jakimś zjawiskiem towarzyszącym ustawom podatkowym są również koszty pozyskania dochodu. W tej materii, która dotyczy nas najbliżej, występują takie pojęcia jak: ulga, odpis, łączenie dochodów, poniechanie dochodów. Dlatego rodzi się pytanie, którego z tych pojęć należałoby użyć w ustawie? Wczoraj dyskutowaliśmy o możliwości zastosowania określenia: ulga. Uznaliśmy jednak, że jest to pojęcie zawężające. Oznacza ono uprzywilejowanie. Natomiast wszyscy zgadzamy się, że posiadanie dzieci nie jest przywilejem w rozumieniu prawa podatkowego. Jest natomiast stażem powszednim, któremu lepiej odpowiada pojęcie odpisu. Dlatego właśnie opowiedzieliśmy się za takim ujęciem celu naszego działania.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#JanRulewski">Rozważaliśmy również możliwość zastosowania w ustawie takich pojęć jak poniechanie i łączenie dochodów. Idea łączenia dochodów została niejako przemycona w uzasadnieniu, gdzie zapisaliśmy, że nie chodzi o obecnie stosowany podatek od osób fizycznych, lecz o podatek od gospodarstwa domowego. Powiem więcej. Uzasadnienie ma nakłonić przyszłych zwolenników ustawy do zmiany terminologii w ustawodawstwie podatkowym. Zmiana polegałaby m.in. na tym, iż zamiast dotychczasowego określenia: podatek od osób fizycznych wprowadzono by zwroty naturalne, takie jak: rodzina, gospodarstwo domowe, samorząd, wspólnota samorządowa.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#JanRulewski">W moim przekonaniu, a także w przekonaniu większości członków prezydium, celowe było umieszczenie w projekcie pojęcia: odpis. Komisja ma bowiem pewien dorobek w kwestiach podatków i w tym przypadku również wie, czego chce. Dlatego umieszczenie w projekcie zwrotów w rodzaju: rozwiązania finansowe lub systemy podatkowe pomocy rodzinie nie było brane pod uwagę. Takie zwroty byłyby dla nas zbyt ogólne.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#JanRulewski">Ponadto chcę wskazać, iż przyspieszenie prac nad projektem wynika stąd, że czas biegnie nieubłaganie. Nasze działania umieszczone są zaś na pewnej osi czasu. Pewnej kolejności działań nie powinno się już zmieniać i wstrzymywać. Właśnie obecnie, kiedy zaczynają się dyskusje nad budżetem państwa na 1999 r. nadszedł czas na podjęcie przez Sejm uchwały. W dalszej kolejności rząd powinien przedstawić projekty ustaw, o czym stanowi pkt 2 projektu uchwały. Dlatego musimy zdążać do konkretyzacji projektu, a nie wracać do dyskusji, które prowadzimy już od długiego czasu.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#JanRulewski">Dodam jeszcze jeden argument przemawiający za przyspieszeniem prac nad projektem uchwały. Otóż rządowa propozycja wprowadzenia podatku liniowego jest, w pewnym sensie, ucieczką od wprowadzenia podatku prorodzinnego. Co prawda nie powinienem tego mówić, ponieważ Komisja Rodziny nie wyraziła oficjalnie swojego stanowiska w tej sprawie. Wiadomo bowiem, że kiedy zostanie ustanowiony niski podatek liniowy, wówczas nie będzie co odpisywać.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#JanRulewski">Dlatego zwracam się z apelem do pani poseł Jolanty Banach o powstrzymanie się od propozycji daleko idącej modyfikacji projektu uchwały. Jednocześnie zwracam się z prośbą do pani poseł o skonkretyzowanie swojej propozycji po to, abyśmy mogli ją przedyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#TadeuszCymański">Aż nie chce się wierzyć, że coś nas łączy, ale jednak tak jest. Otóż łączy nas pewna niepewność, a może nawet podejrzliwość lub nieufność, czy proponowany projekt uchwały uda się utrzymać. Wydaje się, że jest taka szansa, aby pomysł został zrealizowany.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#TadeuszCymański">Starałem się uważnie słuchać propozycji zmiany pkt. 1 uchwały. Dlatego proponuję zmianę tekstu. Po wyrazach: „dla rodzin” proponuję dodać: „z tytułu posiadania i utrzymywania dzieci i uczącej się młodzieży”. Takie sformułowanie wyjaśnia, że odpis przysługuje każdej rodzinie z tytułu samego posiadania i utrzymywania dzieci. Natomiast obowiązujące przepisy podatkowe dotyczące dzieci są zupełnie innym rozwiązaniem, a ich zastosowanie jest zależne od spełnienia jakichś cząstkowych warunków. Mogą być one zastosowane np. w przypadku pomocy dla dzieci niepełnosprawnych, dzieci uczących się, dojeżdżających do szkoły itp. W naszym natomiast przypadku chodzi o jasne określenie, że odpisy należą się z samego faktu posiadania dziecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#JacekKasprzyk">Czytam pkt 1 projektu i coś mi się tutaj nie zgadza. Otóż w pkt. 1 zapisano, że Komisja wzywa rząd do: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. środków finansowych z przeznaczeniem na wprowadzenie systemu odpisów w podatkach dla rodzin utrzymujących dzieci i uczącą się młodzież”. W związku z tym rodzą się pytania: o jakie odpisy chodzi oraz komu zabiera się środki z budżetu państwa? Wprowadzenie odpisu powoduje bowiem, że jakaś część środków, które dotychczas wpływały do budżetu i były komuś przyznawane, zostanie u podatników. Brak logiki w pkt. 1 sprowadza się do stwierdzenia, że minister finansów ma uwzględnić w budżecie środki, które do budżetu nie wpływają. W każdym razie sformułowanie zawarte w pkt. 1 jest co najmniej zagmatwane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanRulewski">W pkt. 1 chodzi o zarezerwowanie środków na wprowadzenie prorodzinnego systemu odpisów podatkowych. Chodzi tylko o te rodziny, które mają dzieci. Cel ten zapisano dość ogólnie, ponieważ nie uda nam się opracować projektu ustawy. Jeżeli zaś można w Komisji opracować stosowny projekt ustawy - co się tutaj sugeruje - wówczas jestem otwarty na taką możliwość.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanRulewski">Chcę wyjaśnić, że w pkt. 1 zwracamy się do rządu o zarezerwowanie kwoty na odpisy. O tym zaś co będzie odpisem, ulgą, czy zwiększeniem wpływu, decydują ustawy. Dlatego te w pkt. 2 uchwały zwracamy się z apelem do rządu o przedstawienie projektów ustaw okołobudżetowych, zawierających udogodnienia podatkowe dla rodzin. Dopiero w ustawach zostaną zawarte sformułowania proponowane obecnie przez panią poseł Jolantę Banach. Pani poseł rozpoczęła więc batalię o doprecyzowanie apelu, nie chcąc podpisać się pod czymś, co może być pozorem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#WacławOlek">Uważam, że pomoc państwa powinna być skierowana do rodzin najbiedniejszych, o niskich dochodach. Nie mam konkretnej propozycji zapisu, ale taki cel jest najważniejszy. Natomiast z dotychczasowej dyskusji wynika, że pomoc państwa przysługiwałaby zarówno rodzinom z dziesięciorgiem dzieci, mającym bardzo wysoki dochód, jak też rodzinom z jednym dzieckiem, ale o dochodach poniżej minimum egzystencji. Dla zilustrowania wypowiedzi skorzystałem tutaj z przykładu przytoczonego poprzednio przez posła Jacka Kasprzyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#TadeuszCymański">Proponowana przez poseł Jolantę Banach zmiana niesie ze sobą dwie korzyści. Jest tutaj mowa o potrzebie uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych wynikających z wprowadzenia powszechnego systemu odpisów. Tak więc zamiast apelu o uwzględnienie w założeniach do projektu budżetu, w poprawce stwierdza się bardziej precyzyjnie, iż chodzi o skutki finansowe. Po drugie - proponowane określenie zawiera sugestię, że chodzi o system, który już wprowadzamy. Tym samym zaproponowane sformułowanie jest lepsze i bardziej czytelne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JolantaBanach">Proszę o powtórzenie propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszCymański">Proszę bardzo. Chodzi o: „uwzględnienie w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych...”. W przyszłorocznym budżecie należałoby więc zmniejszyć wpływy, a nie „przewidzieć środki” na wprowadzenie odpisów. Łącznie chodziłoby o zmniejszenie wpływów o 1 mld 300 tys. zł. Tak więc pkt 1 uchwały uzyskałby następujące brzmienie: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych wynikających z wprowadzenia powszechnego systemu odpisów w podatkach dla rodzin z tytułu posiadania i utrzymywania dzieci i uczącej się młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#JolantaBanach">Proponuję, aby pkt 1 uzyskał następujące brzmienie: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych wynikających z wprowadzenia kwoty wolnej od podatku w systemie podatku dochodowego, uwzględniającej koszty utrzymania członków rodziny podatnika”. Przy takim ujęciu jasno wskazujemy ministrowi finansów, jakiego rozwiązania życzy sobie Komisja Rodziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JanRulewski">Chcę jeszcze raz zasugerować opinię, że uchwały nie powinny być umowne zbyt wąsko. Pani poseł sugeruje zaś bardzo szczegółowe rozwiązanie, co powoduje przynajmniej dwa skutki. Po pierwsze, należałoby zacząć dyskusję od nowa. Po drugie, należałoby obliczyć od nowa skutki wprowadzenia takiego właśnie rozwiązania. Uchwała, którą proponujemy, powinna być ogólniejsza. Powinna jednak jasno wskazywać, że chodzi o pomoc dla wszystkich rodzin mających dzieci. Formy tej pomocy mogą być różne; chociażby takie, jak wymienione przez panią poseł. Może zatem chodzić o zniesienie progu, odpisanie od podatku lub od dochodu. Może też chodzić o inne skale podatkowe dla drugiego ze współmałżonków posiadających dzieci, o czym dotychczas nie mówiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#JanRulewski">Uchwała nie powinna zatem wiązać ministra finansów rozwiązaniami zbyt szczegółowymi. Takich rozwiązań jest bowiem bardzo wiele. Uchwała powinna jednak na tyle wiązać ministra finansów, aby uwzględnił udogodnienia finansowe dla rodzin utrzymujących dzieci i uczącą się młodzież. Powinno to zostać uwzględnione zarówno w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r., jak również w oczekiwanych projektach ustaw. Zadaniem Komisji Rodziny i Sejmu jako całości będzie dokonanie oceny, na ile nasze oczekiwania zostały przez rząd spełnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#JacekKasprzyk">Panie pośle, albo traktujemy się poważnie, albo wpuszcza nas pan na niewygodny tor...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#JanRulewski">Takie podejrzenia są niedopuszczalne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekKasprzyk">Są one dopuszczalne. Przede wszystkim dlatego, że albo intencją Komisji jest niejako lekkie przymuszenie ministra finansów do dokonania określonych rozwiązań, będących realizacją naszych intencji, albo też - stwarzamy ministrowi finansów furtkę do kilkugodzinnej wypowiedzi na temat istniejących systemów pomocy dla rodzin.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#JacekKasprzyk">Ponadto chcę zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Otóż jest faktem, że z największych odpisów podatkowych korzystają grupy osób osiągających najwyższe dochody. Jeżeli stworzymy jeszcze możliwość nowych odpisów na dzieci, a przepisy w tej materii nie będą precyzyjne, wówczas znowu okaże się, że idea pomocy tym, którzy takiej pomocy potrzebują naprawdę nie zostanie zrealizowana. Skorzystają zaś na tym ponownie ci, którzy i tak mają z czego odpisywać. Nie skorzystają natomiast najbiedniejsi, którzy nie mają z czego dokonywać odpisów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#JacekKasprzyk">Dlatego proponuję przyjęcie propozycji zmiany pkt. 1 przedstawionej przez panią poseł Jolantę Banach lub propozycji pana posła Tadeusza Cymańskiego, albo też połączenie obu propozycji. Przede wszystkim dlatego, że proponowane zmiany są bardziej precyzyjne i niejako przymuszają ministra finansów i rząd do realizacji takiego, a nie innego rozwiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszCymański">Sądzę, że to sprawa upałów. Obawiam się bowiem, że w drugiej części proponowanej zmiany zawiera się pewne niebezpieczeństwo, iż wpadniemy we własne sidła. Zgadzam się bowiem, że bardziej precyzyjne byłoby zapisanie, iż chodzi o kwotę wolną od podatków. Przy takim ujęciu minister nie może zaniechać realizacji naszego postulatu; może jedynie manewrować wysokością tej kwoty. Jeżeli zaś pani proponuje sformułowanie: „z tytułu kosztów”, wówczas wicepremier Leszek Balcerowicz podkreśli istnienie całego systemu pomocy dla rodzin utrzymujących dzieci. O ile znamy pana wicepremiera, zwróci on uwagę na materialną pomoc państwa ze względu na koszty dojazdów dzieci do szkół, ze względu na koszty ponoszone w związku z utrzymywaniem dzieci niepełnosprawnych itd. Jednak nie o to nam chodzi. Chodzi bowiem o to, że nie bierzemy pod uwagę kryterium kosztów utrzymania dzieci. Odpisy powinny przysługiwać z racji samego posiadania dzieci. Tak więc nawet w przypadku, gdy ktoś jest bardzo bogaty albo nie ponosi kosztów, ponieważ babcia utrzymuje dziecko, to z samego tytułu posiadania dziecka otrzyma możliwość odpisu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszCymański">W odpowiedzi na wątpliwości pana posła Jacka Kasprzyka zwrócę uwagę na dwa fakty. Po pierwsze - argumenty Ministerstwa Finansów na naszą inicjatywę były dość prze-wrotne. Po drugie - w pierwszych wersjach projektu stawialiśmy kryterium dochodowości. W ten sposób docieralibyśmy z największą pomocą finansową do rodzin najuboższych. Minister finansów argumentował zaś, że najwięcej dzieci bywa w rodzinach ubogich. Dlatego aktualna propozycja, że ową pomoc otrzymują wszystkie rodziny posiadające dzieci jest bardziej logiczna. Zdajemy sobie sprawę, że również rodziny bogate otrzymają jakiś upust za posiadane dzieci. Natomiast dodam, że rzeczywiście, takich rodzin jest mniej i otrzymają one pomoc finansową szacowaną na niemałą kwotę 0,5 mld zł. Jednak gros pomocy szacowanej na 2/3 ogólnej kwoty otrzymają te rodziny, na których nam najbardziej zależy.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#TadeuszCymański">W argumentacji Ministerstwa Finansów podkreśla się różnorodne trudności, związane z wprowadzeniem kryterium dochodowości. Zwraca się przy tym uwagę na konieczność nowych wyliczeń lub skomplikowanie systemu. Używa się przeróżnych argumentów tylko po to, aby nie dopuścić do wprowadzenia proponowanej przez nas zmiany. Dlatego najlepszym środkiem będącym odpowiedzią na takie wyrachowanie jest wprowadzenie prostego systemu, iż odpis przysługuje podatnikowi na każde dziecko. Obecnie chodzi tylko o uzgodnienie formuły, która najlepiej ujmowałaby naszą propozycję. Wydaje się, że jesteśmy już blisko celu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AntoniSzymański">Składam wniosek o zamknięcie dyskusji. Uważam, że prezydium wywiązało się właściwie z wczorajszej decyzji Komisji, aby do nowej wersji uchwały wprowadzić zgłoszone wcześniej poprawki. Obecnie zaś zgłaszane są nowe zmiany. Proponuję, aby Komisja wybrała te z nich, które uważa za zasadne. Zwracam przy tym uwagę, że w Sejmie znajdują się poselskie projekty zmian podatkowych, które są zbieżne z rozpatrywaną uchwałą. Będą one dyskutowane w tym samym czasie co proponowana przez Komisję Rodziny uchwała. Dlatego minister finansów nie może ich nie zauważyć. Przy okazji tych dyskusji, a również na forum Sejmu zaprezentujemy nasz projekt. Możemy co prawda cyzelować ów projekt długo i cierpliwie, jednak stosowne byłoby tutaj stwierdzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Dlatego po przeprowadzeniu tak wielu dyskusji proponuję zakończyć ten etap prac oraz wybrać w głosowaniu te sformułowania, które większość uzna za lepsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JolantaBanach">W odpowiedzi na głosy posłów Jana Rulewskiego i Tadeusza Cymańskiego, chcę zwrócić uwagę, że pojęcie „kwota wolna od podatku” zawiera w sobie koszt uzyskania przychodu. Dlatego minister nie może używać kontrargumentu, że koszty są już zawarte w podatku dochodowym. Przecież Komisji chodzi o możliwość odpisu tylko ze względu na fakt posiadania dziecka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#JanRulewski">To, o czym mówi pani poseł nie wyklucza możliwości, o której mowa w pkt. 1 projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JolantaBanach">Jeżeli z powodu - jak rozumiem - niepełnej znajomości definicji „kwoty wolnej od podatku” nie odpowiada panom posłom moja propozycja zmiany pkt 1 - od połowy zdania, proponuję inne wyjście. Proponuję więc zamianę sformułowania: „odpis” na „kwotę wolną od opodatkowania”. Chodzi o jednoznaczne stwierdzenie, do czego zobowiązujemy ministra finansów. Na dalszym zaś etapie prac moglibyśmy tak przeredagować ów fragment, iż ta kwota byłaby obliczana i uwzględniana, np. dla każdego członka rodziny pozostającego na utrzymaniu podatnika. W gruncie rzeczy o to właśnie chodzi nam wszystkim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MariaSmereczyńska">Obecnie mamy zgłoszone dwie poprawki. Pierwszą z nich złożyła pani poseł Jolanta Banach, uzupełniając ją w ostatniej wypowiedzi. O ile dobrze zrozumiałam, pkt 1 uzyskałby następujące brzmienie: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych z przeznaczeniem na wprowadzenie...”. Może pani poseł dokończy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#JolantaBanach">Punkt ten uzyskały następujące brzmienie: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych wynikających z wprowadzenia do systemu podatku dochodowego kwoty wolnej od podatku, uwzględniającej koszty utrzymania członków rodziny podatnika”. Ze względu na błędną stylistykę należy przeredagować wstępną myśl, zawartą po przecinku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#MariaSmereczyńska">Drugą poprawkę zgłosił pan poseł Tadeusz Cymański. Proponuje on następujące brzmienie 1 pkt. uchwały: „uwzględnienia w założeniach do projektu budżetu państwa na 1999 r. skutków finansowych wynikających z wprowadzenia powszechnego systemu odpisów w podatkach dla rodzin z tytułu posiadania i utrzymywania dzieci i uczącej się młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#TadeuszCymański">Proponuję dalszą modyfikację mojej propozycji, w kierunku sformułowanym przez panią poseł Jolantę Banach. Zgadzam się z pierwszą częścią tej poprawki, natomiast po przecinku proponuję sformułowanie: „z tytułu posiadania i utrzymywania dzieci i młodzieży”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#JolantaBanach">Może być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MariaSmereczyńska">Przechodzimy do podejmowania decyzji. Czy członkowie Komisji mogą przyjąć wynegocjowaną właśnie propozycję?</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MariaSmereczyńska">Informuję, że za wnioskiem głosowało 15 posłów, 1 z posłów był przeciwny, nikt nie wstrzymał się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#JanRulewski">Przyjmuję wyrok Komisji, ale chcę np. zwrócić uwagę, że zwrot: „utrzymywanie i posiadanie dzieci” nie jest fortunny. Można bowiem mieć dzieci, ale ich nie utrzymywać. Wobec tego powstaje pytanie, czy z tego tytułu należy uwzględniać skutki - jak to sformułowano? Może być bowiem tak, że ktoś posiada dzieci, ale jest pozbawiony prawa do opieki rodzicielskiej lub dzieci pozostają pod opieką kogoś innego, ponieważ np. ojciec nie może sprawować opieki nad dzieckiem. Tak przecież bywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#MariaSmereczyńska">Mam jeszcze zapytanie o posła sprawozdawcę, który będzie przedstawiał Sejmowi projekt uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#TadeuszCymański">Pan poseł Jan Rulewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#MariaSmereczyńska">Kto z członków Komisji jest za tym, aby pan poseł Jan Rulewski był sprawozdawcą uchwały?</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#MariaSmereczyńska">Stwierdzam, że za kandydaturą posła Jana Rulewskiego opowiedziało się 15 posłów, głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#JoannaSobecka">Zgłaszam się wcześniej do głosu, chcąc nawiązać do wypowiedzi pana posła Jana Rulewskiego. Otóż chcę stwierdzić, że pojęcie polityki prorodzinnej w rozumieniu Akcji Wyborczej Solidarność zakłada posiadanie - i jednocześnie - utrzymanie dzieci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MariaSmereczyńska">Mam jeszcze jedną informację. Jutro przekażemy członkom Komisji projekt planu pracy na II półrocze. Nagromadziło się w nim sporo spraw. Dlatego musimy jeszcze spotkać się jutro i zaakceptować pewne propozycje. O terminie posiedzenia powiadomimy posłów.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#MariaSmereczyńska">Zamykam posiedzenie Komisji Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>