text_structure.xml
299 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JanLityński">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam posłów i zaproszonych gości. Kontynuujemy dziś posiedzenie rozpoczęte w dniu wczorajszym. Przejdziemy od razu do omawiania projektu budżetu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Oddaję głos przedstawicielowi KRUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaksymilianDelekta">Oprócz szczegółowego materiału, który przekazaliśmy Komisji, materiału ilustrującego projekt budżetu w części dotyczącej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, w którym zawarte zostały dane na temat wszystkich liczny pozycji budżetu KRUS, chciałbym przedstawić państwu jeszcze kilka komentarzy odnoszących się do tego projektu. Zacznę od tego, że 2000 r. to dziesiąty z kolei rok funkcjonowania zreformowanego systemu ubezpieczenia społecznego rolników. 20 grudnia 1990 r. parlament zmodernizował i zmodyfikował poprzednio obowiązujący system. Od 10 lat zmodyfikowany system funkcjonuje, poddawany był w tym czasie pewnym korektom, lecz generalnych zmian nie przeprowadzano. Myślę, że warto przypomnieć, iż przy konstruowaniu owego systemu oparto się przede wszystkim na wszelkich czynnikach związanych z kwestiami demograficznymi.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaksymilianDelekta">W 1990 r. z emerytur i rent rolniczych korzystało 1.500 tys. osób, a ubezpieczonych płacących składki było 2.500 tys. Z danych demograficznych wynikało, że w ciągu najbliższego dziesięciolecia liczba emerytów i rencistów osiągnie szczyt, który przypadnie na 1995 r., a liczba rolników czynnych płacących składki będzie szybko spadać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaksymilianDelekta">Prognozy te sprawdziły się. W 1995 r. liczba rolniczych emerytur i rencistów przekroczyła 2 mln. Od tej pory obserwuje się tendencję spadkową. Z prognoz, którymi objęliśmy okres do 2025 r. wynika ponadto, że w tym okresie liczba ta będzie nadal powoli spadać. Spada także liczba aktywnych rolników uiszczających składki, przy czym według prognoz jest to tendencja stała, to znaczy, że należy się spodziewać stałego spadku w tym względzie. 2000 r. nie będzie odbiegać od opisanego schematu. Liczba emerytów i rencistów rolniczych to główny element, od którego uzależniona jest podstawowa pozycja budżetu KRUS w przyszłym roku. Szacujemy, że nastąpi wówczas dalszy spadek liczby wymienionych świadczeniobiorców i będziemy mieć do czynienia z 1.901 tys. emerytów i rencistów rolniczych, a zatem można oczekiwać, że na koniec grudnia będzie to nawet poniżej 1.900 tys. osób, mimo że przybędzie pewna liczba tych świadczeniobiorców.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaksymilianDelekta">Jeśli chodzi o rolników czynnych płacących składki to - jak wspomniałem - występuje tendencja do pewnego spadku ich liczby. W 1999 r. było to 1.380 tys. osób, a na 2000 r. obliczamy, że będzie to 1.366 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaksymilianDelekta">Emerytury i renty rolnicze nie należą do świadczeń wysokich, przy czym planujemy, że w 2000 r. najniższe świadczenie otrzymywać będzie 817 tys. rolników. Przeciętne świadczenie brutto będzie w 2000 r. wynosić 497 zł, a po doliczeniu świadczenia z systemu pracowniczego, które dotyczy 310 tys. osób, przeciętna emerytura brutto ukształtuje się na poziomie 592 zł. Ponieważ w dalszych naszych wyjaśnieniach może występować to pojęcie, dodam od razu, że takie właśnie łączone świadczenie, o jakim przed chwilą wspomniałem, nazywamy świadczeniem zbiegowym.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaksymilianDelekta">Jeśli chodzi o inne świadczenia, bo przecież nie tylko emerytury i renty wchodzą tu w rachubę, to szacujemy, iż w 2000 r. będziemy musieli wypłacić 89 tys. zasiłków pogrzebowych - co miesiąc dla 630 tys. rodzin wypłacać będziemy zasiłki rodzinne, dla 96 tys. zasiłki pielęgnacyjne, dla 37 tys. zasiłki macierzyńskie. Liczba dni, za które będziemy płacić zasiłki chorobowe ukształtuje się na poziomie ok. 32 mln. Jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadków przy pracy wypłacimy zapewne ok. 39 tys. Dodać należy, że system będzie funkcjonował w dotychczasowej strukturze organizacyjnej, to znaczy w postaci 49 oddziałów regionalnych, z których 16 sprawuje funkcje koordynacyjne w granicach województwa po nowym podziale administracyjnym kraju. Ponadto, jak dotychczas, w KRUS działać będzie 219 placówek terenowych.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#MaksymilianDelekta">W 2000 r. nie zmieni się liczba pracowników, utrzyma się na poziomie 6.470 osób, z czego w centrali KRUS zatrudnione nadal będą 202 osoby.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaksymilianDelekta">Przeciętna płaca nie jest u nas wysoka i pozostanie taka mimo planowanych na 2000 r. podwyżek - jest to 1.409 zł brutto. Dotacja z budżetu państwa wyniesie w przyszłym roku 14.429 mln zł, z czego podstawowa część przeznaczona będzie na wydatki związane z emeryturami i rentami. Jest to zgodne z założeniami przyjętymi w 1990 r., kiedy to ustalono, że ok. 10% może pochodzić ze składek rolników, a 90% pochodzić musi z budżetu państwa - relacje te są mniej więcej zachowane.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaksymilianDelekta">Jeśli chodzi o Fundusz Prewencji i Rehabilitacji, to w związku z faktem, że wydatki w tej pozycji są nieduże, wynosi on 21.140 tys. zł, przy czym wspomnieć należy, iż wzrasta on w tempie zbliżonym do tempa wzrostu inflacji. Istotną pozycją w wydatkach stanowią ubezpieczenia zdrowotne. Przypomnę, że począwszy od stycznia 1999 r. KRUS przekazuje za rolników i członków ich rodzin do kas chorych niezbędne środki z tytułu składki na ubezpieczenia zdrowotne. Szacowana na 2000 r. kwota odnosząca się do tego wydatku wyniesie 1.520 mln zł.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaksymilianDelekta">W związku z ubezpieczeniami zdrowotnymi chciałbym dodać, że w br. mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której musieliśmy wszystkich rolników i członków ich rodzin zewidencjonować. Operacja ta powiodła się, a w jej wyniku mamy teraz indywidualne konta dla wszystkich ubezpieczonych rolników i członków ich rodzin. Jest ich ponad 4.300 tys. Precyzyjne dane w tym względzie pozwalają na sporą dokładność w szacowaniu wydatków, jak też kontrolę odnoszącą się do tego, co dzieje się z ubezpieczonymi.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#MaksymilianDelekta">Z aktualnej sytuacji mamy prawo wnioskować, iż w 2000 r. system ubezpieczenia społecznego rolników realizowany będzie w dotychczasowym kształcie ustawowym. Pragnę jednak poinformować członków Komisji Polityki Społecznej, że jest przygotowany projekt zmian do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, projekt, który raczej porządkuje pewne kwestie, niż przebudowuje ustawę.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaksymilianDelekta">Niektóre kwestie z kolei zostały w ten sposób dopowiedziane czy uzupełnione - jak np. te, które dotyczą samego zakresu ubezpieczenia. Jest tam m.in. propozycja, która w praktyce może dać pewne możliwości - zwłaszcza młodym rolnikom - którzy ulegli wypadkom przy pracy i zachodzi potrzeba ich przekwalifikowania. Projekt, o jakim mówię, nie został jeszcze skierowany do parlamentu, ale prace nad nim już dobiegają końca, odbywają się uzgodnienia międzyresortowe. Zaznaczyć należy, że jest on neutralny pod względem skutków finansowych i że niebawem powinien wpłynąć do parlamentu. Chciałbym również przypomnieć, że na jednym z ostatnich posiedzeń rząd przyjął koncepcję wprowadzenia do systemu ubezpieczenia społecznego rolników tzw. emerytur strukturalnych. Jest to rozwiązanie stosowane przez kraje europejskie, przyśpieszające w jakiś sposób wymianę pokoleń na wsi. Nie ma jeszcze rozstrzygnięć w tym zakresie, trwają prace.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaksymilianDelekta">Kiedy projekt zostanie już skierowany do Sejmu, dopiero wówczas powstanie kwestia ewentualnych środków finansowych, przy czym warto zwrócić uwagę na to, że gdyby Polska weszła do Unii Europejskiej, to zgodnie z zapisami przyjętymi w Unii Europejskiej, zgodnie ze stosowną konwencją, 75% środków na owe emerytury strukturalne pochodziłyby ze środków unijnych. Myślę, że to ponętna perspektywa. Pragnę też poinformować państwa, że od 1998 r. wykonujemy bardzo intensywne prace, które ułatwią nam wkroczenie w 2000 r. z ominięciem tzw. problemu 2000 r. W chwili obecnej tempo prac jeszcze zostało zwiększone, dzięki czemu mamy nadzieję, że KRUS będzie przygotowany do nowych wymogów związanych z systemami informatycznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JanLityński">Dziękuję bardzo za wprowadzenie krótkie, wyczerpujące a zarazem kompetentne. Ponieważ system, według którego prowadziliśmy wczorajsze posiedzenie, nie sprawdził się, proponuję dziś zmianę. Myślę, że lepiej będzie, gdy w miejsce pytań poselskich poproszę teraz o koreferat, a następnie dopiero rozpoczniemy dyskusję. Oddaję zatem głos posłowi koreferentowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#StanisławBrzózka">Prezes Maksymilian Delekta szczegółowo przedstawił sprawy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, ze swej strony zatem dodam jedynie, że materiał przygotowany przez KRUS różni się od innych wyjątkową przejrzystością ujęcia danych, w związku z czym mamy również możliwość porównawczego przyjrzenia się wszystkim danym.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#StanisławBrzózka">W innych natomiast opracowaniach nie sposób się było takiej możliwości doszukać. Wczoraj np. zmagaliśmy się z tym problemem, omawiając kwestie z zakresu pomocy społecznej. Ponieważ - jak wspomniałem - materiał pisemny jest niezmiernie szczegółowy, nie będę powtarzał zawartych w nim informacji, bo mijałoby się to chyba z celem mojego wystąpienia. Sądzę, że ewentualne sprawy wymagające dodatkowych wyjaśnień wyłonią się z pytań w dyskusji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#StanisławBrzózka">Chciałbym więc jedynie zgłosić kilka uwag natury ogólnej, I tak - o czym wspomniał prezes Maksymilian Delekta - system ubezpieczeń rolniczych rysuje się na tle np. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jako system bardzo stabilny, sprawny. Wprawdzie emerytury rolnicze są relatywnie niskie, ale docierają do świadczeniobiorców bez żadnych opóźnień, co jest niezmiernie ważne, gdyż na pieniądze te czeka nie tylko sam emeryt, ale cała jego rodzina. W warunkach pogarszającej się sytuacji dochodowej wsi świadczenia te spełniają ogromną rolę, tym bardziej, że - jak wskazują badania - część emerytury rolniczej inwestowana jest w gospodarstwo prowadzone przez dzieci czy innych członków rodziny świadczeniobiorców. Dlatego też myślę, że należy zwrócić baczną uwagę na wprowadzane zmiany zapowiedziane przez pana prezesa, bo nauczeni przykrym doświadczeniem, wynikającym z perturbacji związanych z wprowadzeniem reformy w systemie pracowniczym, powinniśmy zadbać o to, by ta pełna niepewności sytuacja nie powtórzyła się w zakresie ubezpieczeń rolniczych.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#StanisławBrzózka">Muszę podkreślić niewątpliwą zasługę KRUS w odniesieniu do uregulowania spraw z kasami chorych, co nie udało się w wypadku ZUS - wiemy, jakie problemy istnieją tam na tle przekazywania pieniędzy. W Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego natomiast wszystko funkcjonuje sprawnie, sprawdziły się też konta indywidualne.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#StanisławBrzózka">Chciałbym się ustosunkować jeszcze do trzech wspomnianych przez prezesa KRUS Funduszy: Emerytalno-Rentowego, Prewencji i Rehabilitacji oraz Administracyjnego. Są to trzy spośród pięciu najważniejszych funduszy KRUS. Fundusze te oparte na głównych założeniach ustawy budżetowej, przy czym zgodne są one ze wskaźnikami zalecanymi przez ustawę na 2000 r. Naturalnie, poszczególne kluby wyraziły swoją opinię polityczną na temat założeń, wolałbym już nie powtarzać poglądów w tej dziedzinie, choć czuję się zobowiązany dodać, że - moim zdaniem - wskaźnik wzrostu emerytury jest zbyt niski. Zapomnijmy jednak o tym na dzisiaj. Trzymajmy się materiału przygotowanego przez Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#StanisławBrzózka">Poszczególne fundusze sporządzone zostały poprawnie i fachowo, tak by mogły gwarantować dotrzymanie najważniejszych dla świadczeniobiorców spraw, jak np. terminowość wypłat. Mam tu pytanie do prezesa KRUS. Proszę mianowicie o wyjaśnienie, czy założony wzrost ściągalności składek istotnie możliwy jest do zrealizowania przy znanej nam wszystkim kondycji gospodarstw rolnych.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#StanisławBrzózka">Podkreślić trzeba, że mamy do czynienia ze stabilizującą się tendencją do stopniowego spadku liczby świadczeniobiorców przy niezmiennym składzie osób ubezpieczonych, a więc płacących składki kwartalnie. Utrzymuje się również stosunkowo wysoka dotacja budżetu państwa - myślę, że to dzięki niej system może być tak stabilny.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#StanisławBrzózka">Jeśli chodzi o Fundusz Prewencji i Rehabilitacji, to o jego wielkiej roli mogliśmy się przekonać podczas ostatniej sesji Sejmu, kiedy była mowa o sprawozdaniu Państwowej Inspekcji Pracy za ub.r., gdy mówiliśmy o wypadkach przy pracy, o wzrastającej ich liczbie przy pracy w rolnictwie. Między innymi temu właśnie ów fundusz ma zapobiegać, ale nie tylko. Poprzez system własnych sanatoriów, jak też za pomocą udostępnienia sanatoriów innych kilkanaście tysięcy rolników rocznie może zadbać o podreperowanie zdrowia. Wydatki tego funduszu zaplanowane zostały na poziomie ub.r.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#StanisławBrzózka">Także Fundusz Administracyjny utrzymuje się na poziomie 1999 r., a najważniejszą jego pozycją są wynagrodzenia, przy nie zmienionej liczbie pracowników. Myślę, że trzeba dodać, iż płace w Kasie Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych są niskie, niższe nawet niż w ZUS. Sporą pozycję w ramach kosztów administracyjnych stanowią opłaty przekazów pocztowych i usług bankowych.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#StanisławBrzózka">W projekcie budżetu KRUS znajdują się tylko niezbędne zakupy, przewidziane dla rozbudowy placówek terenowych - chodzi przede wszystkim o zakup pięciu działek i lokali w 2000 r., jak też o nakłady inwestycyjne dla ośmiu dalszych placówek. Biorąc pod uwagę całokształt projektu budżetu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego na 2000 r. zgłaszam wniosek o poparcie przez Komisję Polityki Społecznej tego projektu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JanLityński">Przystępujemy do etapu pytań i udzielania odpowiedzi. Czy ktoś chciałby zabrać głos w odniesieniu do projektu budżetu KRUS? Jeśli nie, ja zwrócę się z pytaniem do pana prezesa. Nie jest związane bezpośrednio z budżetem, ale ponieważ myślę, że mamy do czynienia z fenomenem, sądzę, że warto byłoby zapoznać się z nim. Chodzi o istnienie w KRUS systemu informatycznego. Prosiłbym o przybliżenie członkom Komisji założeń tego systemu, kosztów z nim związanych, sposobu funkcjonowania itp.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#MaksymilianDelekta">Zanim spełnię prośbę pana przewodniczącego, chciałbym ustosunkować się do poruszonej przez posła Stanisława Brzózkę sprawy ściągalności składek i pytania, na czym opieramy swoje szacunki dotyczące poprawy ściągalności. Otóż wbrew pozorom nie jest to prawdą, że składka stanowi niewielką kwotę dla ubezpieczonych rolników. Przypomnijmy zatem, że w bieżącym kwartale rolnik płaci dwie składki - jedną na swoją emeryturę bądź rentę, która zresztą w ogromnej większości dotowana jest z budżetu państwa. Składka druga to wpłata na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie. Do tego ostatniego ubezpieczenia nie istnieją żadne dopłaty z budżetu państwa.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#MaksymilianDelekta">Dodać należy, że rolnik płaci składkę nie tylko za siebie, jeżeli ma zatrudnioną w tym gospodarstwie żonę czy innego domownika pracującego w tymże gospodarstwie. Jak wspomniałem wcześniej, składkę płaci się co kwartał - tę na system emerytalny i tę na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#MaksymilianDelekta">W 2000 r. składka na każdą ubezpieczoną osobę wyniesie w I półroczu 135,30 zł. Łatwo policzyć, że przy trzech osobach daje to już znaczącą kwotę do zapłaty kwartalnie. Pamiętajmy, że do tego dochodzi składka na ubezpieczenie wypadkowe, chorobowe i macierzyńskie - aktualnie jest to 54 zł - które najprawdopodobniej pozostanie również w I kwartale przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#MaksymilianDelekta">Być może nie są to wielkie pieniądze, ale jeśli weźmiemy pod uwagę dane pochodzące z ostatniego spisu rolnego, odnoszące się do dochodowości gospodarstw rolnych, to będziemy wiedzieć, że ponad 50% gospodarstw rolnych w Polsce - praktycznie rzecz biorąc - nie sprzedaje swoich produktów na rynku. Oznacza to, że nie uzyskują znaczących dochodów.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#MaksymilianDelekta">Ze wspomnianych danych wynika też, iż ok. 15% gospodarstw rolnych uzyskuje dochody porównywalne z dochodami sektora pracowniczego. Myślę, że te dane jednoznacznie odpowiadają na pojawiające się niekiedy pytania, czy nie należałoby podnieść składek płaconych przez rolników. Były nawet pomysły, by składkę podwoić i zobaczyć, co z tego wyniknie. Cóż by mogło wyniknąć? Najprawdopodobniej wymienione wcześniej 50% rolników przestałoby w ogóle płacić składkę, a do nich dołączyłoby się kolejne 25% rolników, jeżeli nie wszyscy.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#MaksymilianDelekta">Wróćmy jednak do ściągalności składek. W br. kształtuje się ona na poziomie 93,5%, lecz niewykluczone, iż na koniec roku okaże się, że jest to ponad 94%. Na 2000 r. szacujemy, że ściągalność osiągnie poziom 95%, a to dlatego, iż od pewnego czasu prowadzimy dosyć szeroką akcję, w której proponujemy rolnikom spłaty zadłużeń w systemie rat. Umarzamy także zaległe odsetki w sytuacji, gdy rolnik spłaca należność główną. Ważne jest, że wszyscy rolnicy są zarejestrowani, w związku z czym wiemy na bieżąco, jak wygląda płacenie przez nich składek oraz znamy ewentualne zaległości. Kiedy zdajemy sobie sprawę, że niepłacenie wynika z niechęci danego rolnika, którego stać na uregulowanie należności, stosujemy postępowanie egzekucyjne. Zaznaczyć trzeba, że są to postępowania o wysokiej skuteczności - wynosi ona ponad 70%, co wiąże się z faktem, że egzekucję poprzedzamy szczegółowymi ustaleniami, które wykazują, czy rolnik w rzeczywistości zyskuje odpowiednie dochody. Jeśli bowiem nie, to nie stosujemy postępowań, gdyż wiadomo, że byłoby ono bezcelowe, a nie należy zapominać, że to procedura kosztowna. Sądzę, że nasze nadzieje na podwyższenie ściągalności składek w 2000 r. są uzasadnione, choć, naturalnie, to na razie jest to tylko rzecz szacunków. Trudno przewidzieć dokładnie, jakie w przyszłym roku będą relacje ekonomiczne w rolnictwie, jakie będą zbiory, choć jak wykazują dane dotyczące IV kwartału br. np. skupu, sytuacja w rolnictwie nieco się po żniwach poprawiła. Na tym zresztą opieramy swoje prognozy na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#MaksymilianDelekta">Jeśli chodzi o sprawę informatyki, na którą zwrócił uwagę poseł Jan Lityński i o przybliżenie której prosił, to sądzę, że raczej pokrótce mogę państwu tę kwestię przybliżyć, chociaż można by długo mówić na ten temat.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#MaksymilianDelekta">Jak państwu wiadomo, KRUS powstał w 1991 r., przejmując część zadań z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zadań odnoszących się do systemu emerytalno-rentowego. Tworząc nasze jednostki, sukcesywnie przejmowaliśmy zadania wraz z funkcjonującym tam systemem, który po modyfikacjach funkcjonuje do dziś, zabezpieczając nam bieżącą wypłatę emerytur i rent, akcje waloryzacyjne. Nie ukrywam wszakże, iż jest to system dość stary, działa bowiem od 1986 r. Baza danych, czyli informacja o naszych emerytach i rencistach, jest niezwykle cenna w owym systemie, niemniej jednak podlega on kolejnym ewolucjom, jak też będzie im podlegał w dalszym ciągu, tym bardziej że dobiega kresu swych możliwości.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#MaksymilianDelekta">Staraliśmy się oczywiście dostosować go do problemu 2000 r., ale powoli przechodzi do przeszłości, ponieważ - jak wszystkim wiadomo - postęp w informatyce jest niesłychanie szybki, zwłaszcza że mamy do czynienia z informatyką z prawdziwego zdarzenia, realizowaną na dużych komputerach. Nie da się tu wiele eksperymentować, należy po prostu stosować standardy, które stosuje się na świecie, które są sprawdzone i pewne.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#MaksymilianDelekta">System emerytalno-rentowy modyfikowany jest przez cały czas, a w przyszłym roku poddany zostanie modyfikacji w taki sposób, aby dało się bezboleśnie przejść przez wspomniany problem 2000 r. i móc funkcjonować w najbliższych latach. Rzecz m.in. w tym, że w dziedzinie informatyki nie da się nic zrobić z dnia na dzień. Musimy się więc liczyć z tym, że jeśli dziś rozpoczniemy jakieś prace, to przyniosą one efekt np. za dwa lata, gdyż nic się tu nie przyspieszy. Jeżeli ktoś uważa, że jest inaczej, oznacza to, że ten ktoś po prostu nie zna się na tej problematyce.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#MaksymilianDelekta">Jeżeli zaś chodzi o system informatyczny dotyczące stwierdzenia tego, kto podlega ubezpieczeniu, jaka jest wysokość składki, jakie zaległości, jakie należności, to tworząc nasze placówki terenowe i przejmując od urzędów gmin sprawy związane z poborem składek, podjęliśmy decyzję, iż to jedyna okazja, by wszystkie procedury zinformatyzować. Było to bardzo ambitne zadanie, które pociągnęło za sobą konieczność wykonania wielkiej pracy. Zaczęliśmy ją na dobre w 1992 r., po czym wdrożenie tego systemu przypadło na lata 1993–1994. Założyliśmy bazę danych już z indywidualnymi kontami dla wszystkich rolników, bazę, która stale jest uzupełniana, przy czym architektura owego systemu polega na tym, że jest rozproszona. Co mam na myśli? Otóż dana placówka terenowa dysponuje informacjami o podlegających ubezpieczeniu rolnikach ze swego terenu, a wejście do systemu informatycznego emerytalno-rentowego nie odbywa się za pomocą najnowocześniejszej teletransmisji, lecz dyskietek.</u>
<u xml:id="u-6.11" who="#MaksymilianDelekta">Gdy doszły sprawy związane z ubezpieczeniem zdrowotnym, stanęliśmy wobec kolejnego problemu - jak uzupełnić prawidłowo bazę danych o brakujących w systemie członków rodzin rolników. Stosowne informacje uzyskaliśmy od samych rolników, którzy podali nam liczbę członków swych rodzin oraz ich dane personalne. System informatyczny został odpowiednio zmieniony, tak by mógł to przyjąć. Prace trwały w ub.r. ok. 6 miesięcy, tak że zdążyliśmy się przygotować do kwestii związanych z ubezpieczeniem zdrowotnym rolników, które przejęliśmy od początku br., przy czym w I kwartale dokonaliśmy jeszcze pewnych uzupełnień. Sprawy łączące się z tymi ubezpieczeniami, jak też zresztą cały system składek, załatwiamy w związku z tym na bieżąco.</u>
<u xml:id="u-6.12" who="#MaksymilianDelekta">Obecnie pracujemy nad tym, by obydwie bazy danych były spójne, byśmy mogli mieć w centrali wszystkie dane, niezmiernie przydatne do przeprowadzanych symulacji. Niestety, musi się to odbywać krok po kroku, gdyż jest to praca żmudna i czasochłonna, odbywana fragmentami. W polskich warunkach użytkownik musi, niestety, ściśle współpracować z informatykami. To właśnie on musi wiedzieć, co chce osiągnąć, a następnie w ramach testów musi sprawdzać, czy to, co informatycy zrobili, jest właściwe.</u>
<u xml:id="u-6.13" who="#MaksymilianDelekta">Myślę, że to już wszystko, co tak na gorąco da się o informatyce KRUS powiedzieć. Trudno mi udzielić informacji w sprawie kosztów, gdyż nie pamiętam ich. Z radością natomiast dzielę się z państwem wiadomością, że w przeprowadzonym ostatnio przez informatyków rankingu KRUS zajął bardzo dobre, bo pierwsze miejsce wśród firm ubezpieczeniowych. Dodam, że ranking był niezależny, a dotyczył stopnia zinformatyzowania firmy przy relatywnie najniższych środkach finansowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JanLityński">Czy są jeszcze pytania do pana prezesa? Jeśli nie, to uznaję, że posłowie nie sprzeciwiają się wnioskowi koreferenta o przyjęcie projektu budżetu Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W stosownym więc czasie przystąpimy do głosowania tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JanLityński">Przystępujemy do rozpatrzenia projektu budżetu Krajowego Urzędu Pracy - część 57. Rozpatrzymy też plan finansowy Funduszu Pracy i plan finansowy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Oddaję głos pani prezes.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#GrażynaZielińska">Omówię kolejno wszystkie trzy projekty budżetu Krajowego Urzędu Pracy. Przypomnę, że od 1 stycznia 1999 r. Krajowy Urząd Pracy otrzymał nowe kompetencje i po raz pierwszy od chwili powstania w 1993 r. są to kompetencje ustawowe, a nie nadawane przez rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Krajowy Urząd Pracy w wyniku reformy nie traci swojego charakteru rządowego organu administracji państwowej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#GrażynaZielińska">Z dniem 1 stycznia 2000 r. służby zatrudnienia, wojewódzkie urzędy pracy, powiatowe urzędy pracy zmienią swój charakter, stając się służbami organów samorządowych. Wojewódzkie urzędy pracy wejdą w skład samorządów województwa i wojewody, a urzędy powiatowe w skład samorządów powiatowych. Tym samym zaś dotychczasowe kompetencje dyrektorów wojewódzkich urzędów pracy i kierowników powiatowych urzędów pracy staną się kompetencjami odpowiednio marszałka i starosty.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#GrażynaZielińska">Jak wspomniałam, Krajowy Urząd Pracy zachowuje swój dotychczasowy charakter, czyli stanowi nadal centralny urząd administracji rządowej i podlega bezpośrednio właściwemu ministrowi do spraw pracy.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#GrażynaZielińska">W 2000 r. prezes Krajowego Urzędu Pracy w zakresie ujętym ustawą będzie realizować następujące zadania. Będzie współdziałać z jednostkami samorządu terytorialnego, przy czym pragnę poinformować Komisję, że teraz będzie to współpraca z większą liczbą partnerów, gdyż jest to 320 starostów, wszyscy marszałkowie oraz wojewodowie. Prezes Krajowego Urzędu Pracy będzie realizować politykę państwa w zakresie rynku pracy, polityki regionalnej, również programów rządowych. Będzie inicjować i stosować instrumenty polityki rynku pracy, w tym poprzez zawierane z organami zatrudnienia kontrakty na realizację zadań określonych w ustawie. Niewykluczone, że wystąpi sytuacja taka, że będziemy współpracować ze wszystkimi powiatami. Prezes będzie także określać standardy realizacji zadań ustawowych. Będzie również realizować zadania wynikające z funkcji dysponenta Głównego Funduszu Pracy i zapewniać jednolitość stosowania prawa, m.in. poprzez udzielanie wyjaśnień dotyczących przepisów ustawy, opracowywanie wzorów dokumentów oraz druków, prowadzenie szkoleń kadry realizującej zadania objęte ustawą.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#GrażynaZielińska">W 2000 r. prezes Krajowego Urzędu Pracy będzie też realizować zadania w zakresie ochrony roszczeń pracowników w razie niewypłacalności pracodawcy. Na marginesie pragnę dodać, że zadania, które do tej pory realizowane były przez Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej w związku z wykonywaniem art. 4, od roku przyszłego wykonywać będzie prezes Krajowego Urzędu Pracy. Prezes będzie również organem odwoławczym od decyzji wydawanych przez wojewodę jako organ pierwszej instancji. Myślę, że należy poinformować członków Komisji, iż urzędy pracy wydają w ciągu roku ok. 5 mln decyzji, przy czym każda z nich może zostać zaskarżona. Prezes będzie też wykonywać zadania określone w odrębnych ustawach związanych z restrukturyzacją, jak chociażby dotyczących Polskich Kolei Państwowych, górnictwa, służby zdrowia.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#GrażynaZielińska">Krajowy Urząd Pracy będzie ponadto w 2000 r. realizować nowe zadania wynikające głównie z rozpoczęcia programów pilotażowych, realizowanych w ramach programów Unii Europejskiej - jest to m.in. program Leonardo da Vinci, wykonywany wspólnie z partnerami z Węgier, Austrii i Niemiec. Znajduje się też na etapie tworzenia Narodowego Centrum Zasobów Poradnictwa, który to program jest także realizowany w ramach programu Leonardo da Vinci, a partnerami naszymi są tu Niemcy, Francja i Dania.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#GrażynaZielińska">Następne nowe zadania to stworzenie Centrum Bilansów i Kompetencji oraz niezwykle ważne zadanie utrzymania systemu informatycznego PULS, ponieważ wspieramy w ten sposób 15 programów informatycznych, które funkcjonują w całej Polsce, we wszystkich województwach. Obecnie kończą się prace wdrożeniowe, w związku z czym będziemy mieć jednolity system oprogramowania PULS, co wymaga zgłoszenia w Krajowym Urzędzie Pracy bazy informacyjnej i zbudowania zespołu „utrzymanie”, bo do tej pory zespół taki znajdował się w ministerstwie w ramach programu Banku Światowego.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#GrażynaZielińska">Wymienione zadania prezes Krajowego Urzędu Pracy będzie wykonywać przy pomocy tegoż urzędu.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#GrażynaZielińska">Przejdę teraz do budżetu Krajowego Urzędu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JanLityński">Mam prośbę, by pani prezes nie czytała danych zawartych w materiałach pisemnych, lecz omówiła ewentualne problemy, które występują w związku z projektem budżetu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#GrażynaZielińska">Planowane wydatki Krajowego Urzędu Pracy będą wynosiły 13.802 tys. zł, z czego znaczna większość przypada na wynagrodzenia i ich pochodne. Wydatki rzeczowe planujemy na poziomie 114,6% przewidywanego wykonania.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#GrażynaZielińska">Chciałabym zwrócić uwagę, iż ów wzrost wiąże się z przejęciem ośrodka szkoleniowego w Nowym Targu. Przyjmuje się, że na wydatki majątkowe wydatkowana zostanie kwota 3.768 tys. zł. niezbędna na realizację przez Krajowy Urząd Pracy wcześniej podjętych zobowiązań, odnoszących się do inwestycji w Koninie, Łodzi i Gdyni, które muszą być w przyszłym roku kontynuowane. Czujemy się zobowiązani do pokrycia kosztów z tym związanych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#GrażynaZielińska">W zakresie gospodarowania funduszami celowymi Krajowy Urząd Pracy jako dysponent główny będzie kontynuował współpracę z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#GrażynaZielińska">Według projektu budżet Krajowego Urzędu Pracy zwiększony zostaje o 6,8%, co stanowi łączną kwotę 758.532 tys. zł, z tym, że dotacja na Fundusz Pracy wynosi 744.280 tys. zł. Wynagrodzenia wzrastają nieznacznie, bo tylko o 3%, wydatki bieżące i rzeczowe o 14%, w znaczniejszym stopniu wzrastają jedynie inwestycje, na co zwróciłam już państwa uwagę. Ogólnie rzecz ujmując, budżet Krajowego Urzędu Pracy na 2000 r. pozostaje w zasadzie bez zmian.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#GrażynaZielińska">Jeśli natomiast chodzi o projekt budżetu Funduszu Pracy, pragnę zwrócić uwagę członków Komisji, iż projekt ten został opracowany z uwzględnieniem założenia, że przeciętne wynagrodzenie wynosić będzie 1.826 zł, przeciętne zatrudnienie w gospodarce wzrośnie średnio o 0,6%, składka na Fundusz Pracy nie ulegnie zmianie i będzie wynosiła 2,45%, liczba zarejestrowanych bezrobotnych kształtować się będzie na poziomie 1999 r., średni wskaźnik wzrostu wynosić będzie 5,7%, a przeciętna wysokość miesięcznego zasiłku 417 zł.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#GrażynaZielińska">Według założeń średnia liczba zasiłkobiorców kształtować się będzie w 2000 r. na poziomie 650 tys. osób, w tym zasiłki dla bezrobotnych pobierać będzie 470 tys. osób, zasiłki przedemerytalne 160 tys. osób, a świadczenia przedemerytalne 20 tys. osób. Istotny jest fakt, że liczba osób pobierających dwa ostatnie świadczenia wygląda tak, jak przedstawiłam, gdyż przewiduje się, iż w wyniku nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu wyeliminowana zostanie możliwość równoczesnego pobierania zasiłku lub świadczenia przedemerytalnego oraz osiągania dochodów z pracy.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#GrażynaZielińska">W chwili obecnej taka możliwość istnieje. Są osoby, które pobierając zasiłek bądź świadczenie przedemerytalne, mają też możność osiągania dochodów z pracy do wysokości połowy niniejszego wynagrodzenia. Szacuje się, że oszczędności z tego tytułu mogą osiągnąć 120 mln zł. Liczba przewidywanych do wypłacenia zasiłków określona jest na podstawie obowiązujących przepisów.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#GrażynaZielińska">Zakłada się, że w 2000 r. dochody Funduszu Pracy będą wynosiły 5.966.540 tys. zł, a w stosunku do wykonania poprzedniego roku będą o 7,8% wyższe, będzie to zatem o 430 mln zł więcej. W skład wymienionej kwoty wchodzi dotacja z budżetu państwa w wysokości 744 mln zł. Wpływy ze składek, które nie ulegają zmianie, wyniosą 5.050 mln zł. W pozostałych dochodach uwzględniony jest wzrost pożyczki w wysokości 50 mln zł, udzielonej Agencji Rozwoju Przemysłu z tytułu restrukturyzacji gospodarki narodowej. W stosunku do wykonania w 1999 r. zmiany są niewielkie.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#GrażynaZielińska">Jak będą kształtowały się nasze wydatki? Jak się państwo domyślają, największa część przypada tu na zasiłki, w tym zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki i świadczenia przedemerytalne. Z kwoty 5.923.580 tys. zł na wspomniane cele przypada 4.367.080 tys. zł. W wydatkach naszych widnieje również pozycja pod nazwą „formy aktywne”. Są to środki przeznaczone na programy rynku pracy, prace interwencyjne, roboty publiczne, szkolenia. Na formy aktywne przewidziano 1.450.500 tys. zł. Pozostałe kwoty to dotacje dla organizacji pozarządowych, jak też niewielkie inne wydatki. Myślę, że warto zwrócić uwagę na to, jak wyglądają wydatki na zasiłki i świadczenia przedemerytalne w stosunku do przewidywanego wykonania na koniec roku. Otóż na koniec 1999 r. przewidujemy, że liczba osób korzystających z zasiłku wyniesie 631 tys., a w 2000 r. będzie to 650 tys. osób, w tym zasiłki dla bezrobotnych na koniec br. pobierać będzie 460 tys., a plan na 2000 r. mówi o 10 tys. osobach więcej.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#GrażynaZielińska">Zasiłki przedemerytalne na koniec 1999 r. pobierać będzie 155 tys., w planie na 2000 r. będzie to o 5 tys. więcej. Świadczenia przedemerytalne na koniec 1999 r. pobierać będzie 16 tys. osób, a w 2000 r. według planu będzie to o 4 tys. więcej. Przewidujemy, że łącznie o 19 tys. wzrośnie liczba osób pobierających z wyżej wymienionych tytułów zasiłki i świadczenia w przyszłym roku.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#GrażynaZielińska">Przewidujemy zarezerwowanie w projekcie budżetu na 2000 r. kwotę 4.367 mln zł na wypłatę powyższych zasiłków. Nie będę omawiała wszystkich aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu, ponieważ piszemy o nich dość dokładnie w naszym materiale, chciałabym jedynie zwrócić uwagę państwa na fakt, że zwiększone zostały środki na wszelkie programy rynku pracy, przy czym najwięcej środków przeznacza się dla absolwentów, na programy wspierające ich zatrudnienie, na programy specjalne, jak też na szkolenia oraz prace interwencyjne.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#GrażynaZielińska">Jedyny program, na który środki Funduszu Pracy zostają zmniejszone, to program robót publicznych, a to z tego względu, że w naszej ocenie jest to program najmniej efektywny, a zarazem najdroższy. Są jednak miejsca, co do których uważamy, że program ten powinien być kontynuowany, dlatego też w miejscach tych, gdzie nie ma innych propozycji, program robót publicznych chcemy utrzymać, a nawet rozwijać.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#GrażynaZielińska">W ramach naszych środków finansowych będziemy też chcieli objąć programami rynku pracy ok. 712 tys. osób, z czego 290 tys. to młodociani pracownicy. W ramach prac interwencyjnych zatrudnimy 142 tys. osób, w ramach aktywizacji zawodowej absolwentów 124 tys. Przewidujemy także objęcie szkoleniem 120 tys. osób, a robotami publicznymi 27 tys., 7 tys. osób powinna zostać udzielona pożyczka. Zamierzamy w dalszym ciągu rozwijać pośrednictwo pracy, w większym niż dotychczas stopniu, jak poradnictwo związane z pracą.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#GrażynaZielińska">Jeszcze kilka słów o projekcie planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Fundusz ten ma osobowość prawną i jest państwowym funduszem celowym. Jego dysponent to prezes Krajowego Urzędu Pracy. Dla przypomnienia dodam, iż Fundusz ten ma charakter funduszu ubezpieczeniowego dla pracodawców. Odprowadzają oni składki - jak wspomniałam, nie przewiduje się na razie zmiany wysokości tych składek na 2000 r. Będą one na tym samym poziomie co w II półroczu br., to znaczy 0,08%.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#GrażynaZielińska">Wnosząc składkę, pracodawcy zarazem ubezpieczają się od takiej sytuacji, w której zabrakłoby im środków na wynagrodzenia jednorazowe. Fundusz wkracza również w wypadku likwidacji zakładu pracy po ogłoszeniu jego upadłości. Wszystkie zobowiązania po stronie pracodawcy wynikające ze stosunku pracy pokrywane są wówczas ze środków Funduszu Świadczeń Gwarantowanych.</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#GrażynaZielińska">Mówię na ten temat, ponieważ uważam, że nie najlepiej sformułowany jest druk sprawozdawczości, przez co bardzo często źle pojmowana jest rola i zadania Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wyjaśniam też, że stan Funduszu na początku 2000 r. będzie wynosił 1.155.181 tys. zł, lecz środków pieniężnych będzie jedynie 380 mln zł. Podkreślam wyraz „jedynie”, ponieważ po raz pierwszy mamy taką sytuację, że stan środków pieniężnych na początku roku będzie aż tak niski. Do tej pory zawsze była to kwota przynajmniej dwa razy wyższa. Dlaczego mamy do czynienia z taką sytuacją? Otóż w br. dokonaliśmy z tego Funduszu wypłat tylu wynagrodzeń i tylu świadczeń, ile nie wypłacono jeszcze od początku funkcjonowania Funduszu. Stąd tak niski stan pieniężny - 380 mln zł, co pozwala tylko na utrzymanie pewnej płynności. Natomiast kwota 767.039 tys. zł to środki, które stanowią zależność z tytułu udzielonych pożyczek. Są to więc środki umieszczone w zakładach pracy, które z pożyczek tych skorzystały, przy czym ocenia się, że ok. 70% tej kwoty to świadczenia nieściągalne. Nie ma zapewne potrzeby omawiania poszczególnych składników tych świadczeń, ponieważ wszelkie dane na ich temat zamieściliśmy w materiale pisemnym, zaznaczę więc tylko, że sytuacja Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie w 2000 r. o wiele trudniejsza niż w latach poprzednich. Stąd też wynika propozycja, by składka w wysokości 0,08% obowiązywała w ciągu całego roku, a nie jak było w 1999 r., że uruchomiona została od półrocza.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JanLityński">Dziękuję pani prezes. Proszę o zabranie głosu posła koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejPiłat">Podobnie jak prezes Grażyna Zielińska ustosunkuję się kolejno do projektu budżetu Krajowego Urzędu Pracy, Funduszu Pracy oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejPiłat">Jeśli chodzi o Krajowy Urząd Pracy, nie ma żadnych rewelacji w kwestii środków finansowych planowanych na 2000 r. Są one wyliczone według wskaźnika zalecanego przez Ministerstwo Finansów - w sprawach płac, w odniesieniu do wielkości, do liczby etatów itd. Słuchając pani prezes, odczułem wszakże głębokie zdumienie. Otóż nie wiem, jak to możliwe, by po przekazaniu samorządom szczebla wojewódzkiego i powiatowego systemu urzędów pracy, krajowy urząd miał znacznie więcej niż dotąd pracy, jak to wynika ze słów przedstawicielki tego urzędu. Przekazana zostanie na szczeblu samorządów cała armia ludzi - ok. 15 tys. Naturalnie, będzie sporo zajęcia typu technicznego z powodu przekazania wraz z nimi finansów, będą to bowiem bardzo liczne przelewy, rachunki itp. Nie mogę jednak zgodzić się w żadnym wypadku z informacją pani prezes, z której wynika, że Krajowy Urząd Pracy zasypany wprost zostanie pracą po przekazaniu samorządom urzędów pracy. Przypuszczam, że w rzeczywistości będzie to sytuacja odwrotna. Nie chciałbym jednak drążyć tego tematu właśnie teraz, a to dlatego przede wszystkim, że nasza Komisja ma odmienne zdanie w sprawie przekazywania systemu urzędów pracy. Poza tym system nie został jeszcze przekazany, gdyż decyzja ustawowa mówi o 1 stycznia 2000 r.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#AndrzejPiłat">Wolałbym również nie zajmować się samym Krajowym Urzędem Pracy jako urzędem centralnym. Wspomnę zatem jedynie, że - moim zdaniem - po rzeczywistym przejściu urzędów pracy na szczebel samorządów będzie trzeba przyjrzeć się Krajowemu Urzędowi Pracy pod względem jego struktury wewnętrznej, liczby etatów, środków oddanych do jego dyspozycji itd. Nie analizowałem jeszcze tego problemu, trudno mi więc powiedzieć już dziś, ile to powinno być w nowym układzie etatów. Myślę, iż warto przypomnieć, że stosunkowo niedawno Krajowy Urząd Pracy przyjął nową strukturę, której wypracowanie trwało trochę, a teraz wszystko wskazuje na to, iż stała się ona kompletnie nieprzydatna, w związku z czym trzeba będzie przygotować nową, gdyż od stycznia przyszłego roku czekają Krajowy Urząd Pracy zupełnie nowe zadania.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#AndrzejPiłat">W moim przekonaniu, będą to zadania typowo techniczne w podstawowych kwestiach, po części jedynie dotyczące standardów, wydawnictw i tylko w tym zakresie będą to zadania o charakterze merytorycznym. Wiadomo jednak już teraz, że liczba spraw merytorycznych zmniejszy się znacznie. Jestem zdania, że już dziś należy to wziąć pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#AndrzejPiłat">Myślę też, że warto zastanowić się nad następną sprawą. Otóż, jeśli urzędy pracy zostają przekazane do samorządów, to nie bardzo rozumiem, dlaczego w Krajowym Urzędzie Pracy znajdować się mają środki na inwestycje centralne, na budowę urzędu pracy w Gdyni i w Łodzi. W moim przekonaniu, jeżeli przekazujemy samorządom urzędy pracy, to przekazać powinniśmy też i stosowne środki samorządom, bo to przecież one będą nadzorowały budowę.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#AndrzejPiłat">Z kolei sprawa, o której wyjaśnienie chciałbym prosić. Pani prezes nie wspomniała o tym, że mamy do czynienia z nową jakością, polegającą na tym, iż Krajowy Urząd Pracy przejmuje ośrodek szkoleniowy w Nowym Targu. Proszę, by podczas udzielania wyjaśnień pani prezes zechciała powiedzieć, jakie środki pochłonie ten ośrodek. Nie chodzi nawet o to, bym ja został na ten temat poinformowany, ponieważ ja akurat wiem nieco w tej sprawie, sądzę jednak, że również pozostali członkowie Komisji Samorządu Terytorialnego powinni coś więcej wiedzieć. Warte bowiem wyjaśnienia jest, co to za centralny ośrodek, dlaczego w Nowym Targu itd.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#AndrzejPiłat">Myślę, że na Krajowy Urząd Pracy można by spojrzeć z zupełnie innego punktu widzenia, gdybyśmy mieli już decyzję, że urzędy pracy przechodzą do systemu samorządów. Wtedy bowiem chciałbym całkiem odmiennie spojrzeć na ten centralny urząd. Na tym natomiast etapie uznaję po prostu, iż urząd ten jest, funkcjonuje. Decyzje jeszcze waży się w Sejmie, a zatem poczekajmy, aż zapadną wszelkie stosowne postanowienia.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#AndrzejPiłat">W każdym razie uważam, że jeśli przekazuje się samorządom zadania, to należy przekazać też część etatów. Marszałkowie już teraz zwracają na ten problem uwagę. Wyrażają przekonanie, że wraz z nowymi zadaniami otrzymają nowe etaty. Nie sądzę przy tym, że w budżecie znajdą się jakieś dodatkowe środki dla marszałków województw na etaty niezbędne do realizacji zadań, o których mówię. Obawiam się zatem, że na tym tle dojdzie do poważnych konfliktów, jeśli taka decyzja zapadnie. Na razie bowiem niczego na ten temat nie usłyszeliśmy.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#AndrzejPiłat">Jeżeli zaś chodzi o Fundusz Pracy, to stwierdzić muszę, że jestem w niezmiernie kłopotliwej sytuacji. Do materiału przygotowana została opinia odnosząca się bezpośrednio do projektu budżetu owego funduszu, sporządzona przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Autorzy opinii - podobnie jak ja - zwracają uwagę na fakt, że wszystkie środki Funduszu Pracy w dużej części zaplanowane zostały nie wiadomo na jakiej podstawie. Prosi się tu użycie sformułowania, że wzięte zostały z sufitu. Odnoszę wrażenie, że środki zaplanowane niezależnie od tego, jak wyglądać ma bezrobocie.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#AndrzejPiłat">Spójrzmy bowiem na tę kwestię bliżej. W materiale przygotowanym dla Komisji nie znalazła się np. tabela, która zamieszczana była dotąd corocznie w związku z rozpatrywaniem budżetu, a dotycząca poziomu wynagrodzeń, liczby świadczeniobiorców, wysokości świadczeń. W tym roku nie zamieszczono jej, choć nie wiem dlaczego. Do pełnej jasności dodam, że to oczywiście, nie jest sprawa Krajowego Urzędu Pracy, lecz ministra finansów. W projekcie budżetu państwa na 2000 r. nie zamieszczono w ogóle danych na temat liczby bezrobotnych. Ponieważ - jak wspomniałem - nie ma również stosownej tabeli, po prostu nie ma na czym oprzeć się przy próbie przeprowadzenia chociażby bardzo uproszczonej analizy. Jedyne, co można ewentualnie uznać za wskazówkę w tej kwestii, to wzmianka w materiale Krajowego Urzędu Pracy, w brzmieniu następującym: „Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w 2000 r. kształtować się będzie na poziomie 1999 roku”. Ja nie bardzo orientuję się, co w praktyce oznacza sformułowanie „na poziomie 1999 roku” - czy to chodzi o średnią liczbę bezrobotnych, czy też o stan na koniec roku. Chciałbym przypomnieć, że w budżecie na 1999 r. zakładaliśmy, iż bezrobotnych na koniec tegoż roku będzie 1,7 mln, a w rzeczywistości jest to 2,2 mln, a zatem o 500 tys. więcej, niż mówiły prognozy. Zakładaliśmy, że będzie to niecałe 9%, a jest 12,2%, czyli przeszło 3% więcej.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#AndrzejPiłat">Obawiam się, że w 2000 r. sytuacja będzie jeszcze poważniejsza. W różnych innych materiałach, m.in. w programie wicepremiera Leszka Balcerowicza podano informację, że w roku przyszłym bezrobocie będzie na poziomie 11,5%. Ja uważam, że bardziej prawdopodobne jest, iż będzie to 13,5 do 14%, a to już znaczna różnica.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#AndrzejPiłat">Jak wspomniałem Krajowy Urząd Pracy podaje, że bezrobocie utrzyma się na poziomie br. - z tą oceną również się nie zgadzam. Bardzo wyraźnie widać bowiem, że bezrobocie wzrasta i będzie wzrastać nadal. Wszystko wskazuje na to, że musi ono rosnąć przynajmniej w przyszłym roku, bądź też nawet przez najbliższe dwa lata. Dlatego też powiedziałem wcześniej, że mamy do czynienia z planowaniem środków Funduszu Pracy zupełnie oderwanych od rzeczywistości, jeśli chodzi o liczbę bezrobotnych. Mówiłem też, że nie wiem - w gruncie rzeczy - jak na ten problem patrzeć. Jak podała pani prezes, podstawowe zasiłki będzie w przyszłym roku pobierać ok. 650 tys. osób, przy czym 470 tys. to bezrobotni. Pamiętajmy jednak, że już teraz wypłaca się dla ok. 470 tys. osób zasiłki. Jeżeli zatem zakładamy, że w przyszłym roku wzrośnie bezrobocie o mniej więcej 200–300 tys. osób, a liczba zasiłkobiorców utrzyma się na poziomie br., to jak to należy rozumieć? Czyżbyśmy zakładali, że nie wszyscy mający status bezrobotnych będą zasiłkobiorcami? Czy może jest też jakieś inne wytłumaczenie.</u>
<u xml:id="u-12.12" who="#AndrzejPiłat">Mam nadzieję, że uzyskam w powyższych sprawach wyjaśnienie. Teraz natomiast chciałbym spojrzeć na dochody Funduszu Pracy. Wiem już, że składki złożą się na niemal 85% dochodów i że wyższe będą o 7%. Jestem zdania, że wpływy z tego tytułu zaplanowano zdecydowanie za nisko, a ponadto, że zrobiono to celowo. Dlaczego myślę, że zaplanowano dochody Funduszu Pracy na zbyt niskim poziomie? Dlatego m.in., że nie uwzględnia się tu w ogóle tego, o czym dowiedzieć się można z innych materiałów, a mianowicie, że nastąpi wzrost zatrudnienia o 0,6% - co napisane jest w materiałach ministra finansów. Nastąpi także wzrost wynagrodzeń m.in. w sferze budżetowej. Myślę więc, że oszacowano to wpływy tak nisko w tym celu, by - jak to się działo w ostatnich dwóch latach - rząd mógł sobie zrobić swoistą kieszeń budżetową. Kiedy zabraknie na jakieś wydatki, pożyczać będzie z Funduszu Pracy, tak jak w ub.r. i br. Przecież właśnie z Funduszu Pracy przekazaliśmy za pośrednictwem Agencji Rozwoju Przemysłu w tym roku 200 mln zł na osłony dla górników, czego w planie nie było.</u>
<u xml:id="u-12.13" who="#AndrzejPiłat">Zaplanowaliśmy prawie 700 mln zł dotacji - na razie ministerstwo przekazało tyle dotacji, ile wzięło na górników, czyli de facto prawie nic. Mamy więc do czynienia - jak co roku zresztą - z próbą schowania części środków finansowych Funduszu Pracy. Tak przynajmniej to widzę.</u>
<u xml:id="u-12.14" who="#AndrzejPiłat">Jeszcze krótko o wydatkach Funduszu Pracy, przy czym szczególną uwagę chciałbym zwrócić na formy aktywne przeciwdziałania bezrobociu. Pani prezes mówiła, że zostały one omówione w materiale pisemnym i istotnie tak jest. Nie będę zatem zajmował się nimi wszystkimi, lecz czuję się zobowiązany do przypomnienia, że Fundusz Pracy powstał jako fundusz pomocowy w zakresie form aktywnych walki z bezrobociem. Kiedy więc bezrobocie wzrasta i kiedy sytuacja bezrobotnych jest coraz trudniejsza, mogłoby się zdawać, że wydatki na aktywne formy z bezrobociem powinny wzrastać.</u>
<u xml:id="u-12.15" who="#AndrzejPiłat">Natomiast w projekcie budżetu na 2000 r. wydatki na ten cel maleją, przy czym informuję, że w ramach owych form aktywnych zamieszczone zostały sumy związane z refundacją wynagrodzeń młodocianych - a jest to kwota niebagatelna, gdyż wynosi 367.500 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-12.16" who="#AndrzejPiłat">Spójrzmy jednak prawdzie w oczy. Refundacje wynagrodzeń młodocianych to przecież nie są żadne aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. To po prostu jedna z form niezbędnych świadczeń przekazywanych pracodawcom zatrudniającym młodocianych, forma podobna do zasiłków. Jeżeli więc odliczymy wspomnianą kwotę, to okaże się, iż na przyszły rok wydatki na aktywne formy walki z bezrobociem osiągną 21%.</u>
<u xml:id="u-12.17" who="#AndrzejPiłat">Pani prezes wspomniała też - lecz ja nie podzielam tej oceny - iż roboty publiczne to bardzo nieefektywna forma przeciwdziałania bezrobociu. W 2000 r. wydatki na ten cel maleją więc o 30%. Naturalnie, zdaję sobie sprawę z faktu, że punkt widzenia efektywności wydatkowanych środków roboty publiczne trudno uznać za najlepsze rozwiązanie, ale pamiętam kierunkowe założenia przyjęte przez naszą Komisji, przynajmniej w poprzedniej kadencji.</u>
<u xml:id="u-12.18" who="#AndrzejPiłat">Uznaliśmy wówczas, iż bez względu na niską efektywność tych robót powinny być one nie tylko utrzymane na tym samym poziomie, lecz nawet intensyfikowane w miarę możności. Rzecz bowiem w tym, że jest to bardzo ważny instrument pracy samorządu. Należy też wziąć pod uwagę, że bezrobotni nie siedzą wówczas bezczynnie w domach, lecz wykonują ważne prace, użyteczne ze społecznego punktu widzenia, że nie przybywa z tej przyczyny nowych miejsc pracy, to zupełnie odmienna kwestia. Niemniej jednak za pomocą robót publicznych odbywa się walka z bezrobociem. Dodam, że przejrzałem dane dotyczące wykonania za 8 miesięcy br. odnośnie do aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu. Z niecierpliwością czekam na wyniki podane przez Krajowy Urząd Pracy na koniec roku, gdyż mimo tych dwóch miesięcy pozostałych do tego terminu, wykonanie niektórych form aktywnych znajduje się na poziomie dopiero 40 czy 50%. Interesuje mnie bardzo, jak będą wyglądać dane dotyczące tych form, na których najbardziej nam zależy. Wydatkowanie bowiem dużych nawet sum na zasiłki trudno uznać za osiągnięcie. Podstawą do oceny działalności Krajowego Urzędu Pracy powinny być kwoty zaplanowane na aktywne formy walki z bezrobociem, a nie kwoty na zasiłki.</u>
<u xml:id="u-12.19" who="#AndrzejPiłat">Muszę stwierdzić, że gdy patrzę na pozycje Funduszu Pracy, mając w pamięci założenia, które legły u jego podstaw, założenia, które miały być realizowane właśnie za jego pomocą, dochodzę do wniosku, że w coraz mniejszym stopniu spełnia on swoje priorytetowe zadanie. Nie jest tajemnicą, że co roku wypływa zeń mniej zasiłków w stosunku do liczby bezrobotnych. Liczba bezrobotnych w sensie bezwzględnym rośnie, a liczba świadczeniobiorców Funduszu ma pozostawać na nie zmienionym poziomie, na to przynajmniej wskazuje plan na przyszły rok. Nie da się pominąć także faktu, że bardzo znacząco zmniejsza się suma środków przekazywanych przez państwo na aktywne formy walki z bezrobociem w przeliczeniu na jednego bezrobotnego - zaznaczam, że mówię o bezwzględnej ilości zmniejszenia tych środków. Jeżeli uwzględnimy moje przekonanie o wzroście liczby bezrobotnych w przyszłym roku z 1.700 tys. do 2.300 tys., to okaże się, iż suma środków przeznaczonych na aktywne formy walki z bezrobociem w przeliczeniu na jednego bezrobotnego maleje wprost do minimum.</u>
<u xml:id="u-12.20" who="#AndrzejPiłat">W tej sytuacji proponuję, by zwiększyć do 30% udziały środków na aktywne formy walki z bezrobociem, to znaczy zwiększyć kwotę na ten cel do 1.790 mln zł, nie zmniejszając sum przeznaczonych na roboty publiczne - chodzi tu o ok. 340 mln zł. Naturalnie pojawia się od razu pytanie, skąd pieniądze te miałyby pochodzić. Jestem zdania, że można je zabrać z kwoty przeznaczonej na zasiłki. Uważam bowiem, że podana w materiale wysokość dochodów jest niedoszacowana, bo w rzeczywistości wpłyną ze składek znacznie większe sumy, a po drugie, jeżeli - o czym już mówiłem - wzięto z sufitu wielkość 460, to równie dobrze można teraz powiedzieć, że będzie to 450 i nic się nie stanie.</u>
<u xml:id="u-12.21" who="#AndrzejPiłat">W odniesieniu do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, uważam - jak zwykle - że jest to jeden z nielicznych funduszy działających poza resortem finansów, na zasadzie własnej osobowości i według własnych rozliczeń. Jego dochody zaplanowano w wysokości 147.387 tys. zł. Muszę zwrócić uwagę, że przy przeglądaniu danych nie mogę zorientować się w wyliczeniach zastosowanych przez autorów. Mamy tu bowiem podane, że w grę wchodzi kwota stanowiąca o 27% więcej od przewidywanego wykonania w 1999 r., a przecież w tymże 1999 r. przez pół roku zaniechaliśmy poboru składki.</u>
<u xml:id="u-12.22" who="#AndrzejPiłat">Jeżeli więc w 2000 r. składka ma być pobierana przez 12 miesięcy, to w grę powinna wchodzić kwota przynajmniej o 50% wyższa, a nie o 27%. Nie rozumiem, skąd bierze się tak niski procent. Po zastanowieniu się dochodzę do wniosku, że także 50% to za mało, powinno to być ponad 60%, a to dlatego, że jak zwykle mówimy, iż będzie więcej osób pracowało i sumy, od których pobierana będzie składka, będą wyższe w związku z tym, że przewiduje się wyższe pobory. Być może źle odczytuję podane informacje czy wskaźniki. Bardzo będę wdzięczny za wyjaśnienia w powyższej sprawie.</u>
<u xml:id="u-12.23" who="#AndrzejPiłat">Kolejna sprawa, o wyjaśnienie której proszę, dotyczy odsetek od lokat. Spadają one o 2/3 w 2000 r. - jak wynika z załączonego planu finansowego. W dokumencie podano zaś wytłumaczenie, że wartość środków ulokowanych w bankach spadnie o 50%. 50% to jednak nie 2/3.</u>
<u xml:id="u-12.24" who="#AndrzejPiłat">Odnoszę ponadto wrażenie, że z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych wydatkowano w ostatnim roku znacznie większe sumy niż sumy, które do niego wpłynęły. Nie ma zatem - moim zdaniem - zaniechania poboru składki. Jeżeli bowiem tak by się stało, to obawiam się, że na koniec 2000 r. Fundusz w ogóle by już nie funkcjonował. Proszę o wyjaśnienia odnoszące się, po pierwsze - do niedoszacowanej według mnie wielkości składki, a po drugie - do niezrozumiałego dla mnie aż tak wielkiego spadku wartości lokat.</u>
<u xml:id="u-12.25" who="#AndrzejPiłat">Mam również inne wątpliwości, które powstają na tym tle, że kiedyś byłem odpowiedzialny za omawiany właśnie Fundusz i stan rzeczy, z którym stykam się obecnie w postaci materiałów odnoszących się do projektu budżetu, nie zgadza się z moimi doświadczeniami nabytymi w okresie, gdy byłem z Funduszem związany. Otóż zaplanowano wydatki inwestycyjne w wysokości 6.570 tys. zł, z czego przeszło 5 mln zł ma zostać przeznaczonych na remont i wyposażenie zakładów elektronicznych UNIMA SA w Gdańsku, a następnie ma to być przygotowane ewentualnie pod wynajem. Proszę o informację, czy to oznacza, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych będzie w ten sposób prowadził własną działalność gospodarczą? Czy to oznacza, że przygotowuje się specjalistyczną kadrę do prowadzenia działalności tego typu? Czy należy się w związku z tym domyślać, że środki funduszu przeznaczone będą na inwestycje - bo skoro już jest jedna, to dlaczego nie inne?</u>
<u xml:id="u-12.26" who="#AndrzejPiłat">Czy Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zamierza przejmować także inne upadające zakłady i inwestować w nie? Czy zamierza prowadzić niezależne duże inwestycje? Pozwolę sobie zauważyć, że to zupełnie zmienia charakter Funduszu. Na 2000 r. mamy do czynienia z propozycją rozpoczęcia działalności, o której mówię. Można więc przypuszczać, iż w następnych latach nastąpi rozwój działalności o takim właśnie charakterze. Skoro dziś otwiera się małą furtkę do takiej działalności, to jutro wkroczy ona do funduszu szeroko otwartą bramą. Mam nadzieję, że uzyskam wyjaśnienie odnoszące się do tej zupełnie nowej działalności Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
<u xml:id="u-12.27" who="#AndrzejPiłat">Jeśli chodzi o inne propozycje wydatków Funduszu, to zaznaczyć należy, że bardzo trudno w odniesieniu do niego zaplanować precyzyjnie wydatki. Znam sytuację, jaka temu towarzyszy. Rzecz bowiem w tym, że Fundusz ów na bieżąco musi reagować na potrzeby rynku - jeśli mamy do czynienia z upadającymi zakładami, to wiadomo, że należy przyjść im z pomocą właśnie ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. rada Funduszu podejmuje wówczas decyzje tego rodzaju. Do samych zatem wydatków nie będę się odnosić.</u>
<u xml:id="u-12.28" who="#AndrzejPiłat">Reasumując przypomnę, że złożyłem wniosek o zwiększenie kwoty w ramach Funduszu Pracy, a w odniesieniu do innych poruszonych kwestii, ponawiam prośbę o udzielenie wyjaśnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JanLityński">Ponieważ widzę więcej chętnych do zadania pytań, przyjmijmy może, że najpierw poprosimy panią prezes o ustosunkowanie się do spraw poruszanych w dyskusji, a następnie o udzielenie zbiorczych wyjaśnień w kwestiach podniesionych przez posła koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AnnaFilek">Pani prezes mówiła, że świadczenia i zasiłki przedemerytalne zaplanowane zostały na podstawie nie istniejącego jeszcze prawa. Tak to przynajmniej zrozumiałam, w związku z czym chciałabym się dowiedzieć, jak to wygląda w rzeczywistości.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#GrażynaZielińska">Rada Ministrów skierowała do Sejmu ustawę o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Chodzi o to, że obecnie istnieje możliwość jednoznacznego pobierania zasiłku bądź świadczenia przedemerytalnego oraz osiągania dochodów w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia. Ponieważ różne były w tej sprawie opinie i sugestie, Rada Ministrów skierowała do parlamentu nowelizację tej ustawy. Założenie projektu Funduszu Pracy związane jest w tej części z założeniem rządu, iż rozstrzygnięcie podjęte zostanie w pożądany sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#AnnaFilek">Proszę jeszcze o wyjaśnienie, na jakie oszczędności z tego tytułu Krajowy Urząd Pracy liczy. Proszę też o informację, co będzie, jeżeli Sejm nie podejmie decyzji o znowelizowaniu ustawy, o której pani prezes mówi.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#GrażynaZielińska">Założenie było takie, że 10% środków Funduszu Pracy zostanie zaoszczędzonych i że będzie to kwota 120 mln zł. Jeżeli jednak Sejm nie uzna za stosowne przeprowadzenia nowelizacji ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, to przecież budżet państwa ma obowiązek pokrywania wszelkich kosztów związanych z wypłatami zasiłków, w tym też zasiłków i świadczeń przedemerytalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#AnnaFilek">Tak, to wiem. Taki właśnie jest obowiązek budżetu państwa. Proszę jednak o wyjaśnienie, gdzie znajdą się kwoty na pokrycie wspomnianych kosztów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#GrażynaZielińska">Sądzę, że na etapie końcowym przyjmowania całego budżetu państwa sytuacja taka powinna być przewidziana.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JanLityński">Sytuacja jest o tyle niedobra, że ustawa, o której mowa, spadła z porządku obrad Sejmu, w związku z czym szanse jej przyjęcia niewątpliwie maleją. Chciałbym jednak przypomnieć, że budżet w dużej mierze oparty jest na ustawach jeszcze nie przyjętych, m.in. ustawach podatkowych, a zatem nie mamy do czynienia z jedną ustawą, na tle której powstaje pewien problem.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#JanLityński">Chciałbym prosić o wyjaśnienie rozbieżności powstałych w związku z wystąpieniem posła Andrzeja Piłata. Odnoszę przy tym wrażenie, iż poseł koreferent nieco niekonsekwentnie argumentował w swojej wypowiedzi. Panie pośle, zapowiada pan znaczny wzrost liczby bezrobotnych, a zarazem wzrost zatrudnienia. Również niekonsekwentne były wnioski pana posła. Skoro bowiem ma nastąpić tak znaczny wzrost liczby bezrobotnych, to musi wzrosnąć liczba wypłacanych zasiłków, a jeśli tak, to w jaki sposób można zmniejszyć kwotę przeznaczoną na zasiłki i przesunąć pieniądze na aktywne formy walki z bezrobociem? Oczywiście, gdybyśmy pieniądze na aktywne formy znaleźli, to być może powinniśmy jednocześnie zaproponować zwiększenie dochodów, a następnie dopiero owe dochody przeznaczyć na zasiłki.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#JanLityński">Podane przez posła koreferenta dane mówiące o wzroście wszystkiego - dochodów i wydatków, liczby zatrudnionych, liczby bezrobotnych - nie sumują się do zera. Skoro zdaniem posła Andrzeja Piłata liczba bezrobotnych ma wzrosnąć o 2% więcej niż wskazuje przedłożenie rządowe, to prawdopodobnie oznaczałoby to automatycznie, iż liczba zatrudnionych spadnie, a nie wzrośnie.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#JanLityński">Dochody zatem będą mniejsze, a nie większe - nie ma tej „zakładki”. A jeżeli nawet jest, to zostanie wydana na obligatoryjne zasiłki. Obie rzeczy na raz to za dużo, albo zakładka, albo wzrost liczby bezrobotnych. Gdyby się pan poseł na którąś wersję zdecydował, moglibyśmy wniosek rozpatrzyć w sposób konkretny, na liczbach. Trudno mi również podzielić opinię pana posła w kwestii refundacji płac dla młodocianych. Przecież to także postać aktywnej formy walki z bezrobociem, ci ludzie pracują. W ub. kadencji Sejmu uznaliśmy za wielki sukces przechodzenie z form biernych, czyli właśnie wypłacania zasiłków absolwentom szkół, na formy aktywne, to znaczy m.in. dawanie im stypendiów i refundację wynagrodzeń.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#AndrzejPiłat">Przepraszam panie przewodniczący. Myli pan dwie różne rzeczy. Czym innym jest wypłata dla pracodawców zatrudniających młodocianych, a czym innym nowa forma w postaci stypendiów. Stypendia to naturalnie forma aktywna. Trudno jednak uznać za nią wypłaty pracodawcom wynagrodzeń za pracę młodych ludzi. Nie kwestionuję samego samego istnienia tej formy, ale nie uważam jej za aktywną.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JanLityński">Moim zdaniem, to forma nawet bardzo aktywna, gdyż młodociani dzięki niej są odpowiednio tańsi na rynku pracy, dzięki czemu z kolei otrzymują zatrudnienie. Myślę jednak, że nie miejsce tu ani pora, by kruszyć o to kopie.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#StanisławWądołowski">Mam pytanie w związku z budową w Szczecinie urzędu pracy. Pracownicy urzędu funkcjonują na razie w bardzo trudnych warunkach, w maleńkich pomieszczeniach, niektórzy w piwnicy. Jest prawie ukończony okazały budynek, w którym można by tych ludzi umieścić, jak też poprawić warunki obsługi przychodzących tam bezrobotnych. Rzecz jednak w tym, że należałoby przyspieszyć tempo prac nad oddaniem tego budynku do użytku. Zainteresowani są zaniepokojeni pogłoskami, które mówią, że budynek ów ma zostać przekazany dla kasy chorych. Wprawdzie kasa chorych istotnie nie ma odpowiedniego lokum, lecz budynek, o którym mówię, powstaje ze środków Krajowego Urzędu Pracy. Dlatego też proszę o wyjaśnienie, jak sprawa ta wygląda w rzeczywistości i jakie są ewentualne szanse na to, by budynku nikomu nie przekazano.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#JanLityński">Sądzę, że to raczej sprawa interwencji poselskiej czy też interpelacji bądź zapytania, ale nie przy omawianiu projektu budżetu Krajowego Urzędu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#StanisławWądołowski">Myślę, że mieści się to w ramach omawiania budżetu, bo jeśli budynek ten zostanie przekazany na inne cele, to traci na tym budżet Krajowego Urzędu Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#JanLityński">Prosiłbym jednak, by pan poseł zechciał w innym momencie skorzystać z poruszenia tej sprawy za pomocą jednej z wymienionych przed chwilą form, lecz nie podczas dyskusji nad budżetem. Jeśli jednak pani prezes może się do tego ustosunkować w kilku słowach, to bardzo proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#GrażynaZielińska">Chciałabym wyjaśnić od razu także sprawę inwestycji, o których wspomniał poseł Andrzej Piłat, to znaczy Konina i Gdyni. Istotnie kilka lat temu rozpoczęte zostały inwestycje, które zaczęły się m.in. w Szczecinie i Gdyni, budowane przy udziale Banku Światowego. W 1997 r. kwota, którą dysponował prezes Krajowego Urzędu Pracy na inwestycje, wynosi 38 mln zł, w ub.r. natomiast było to już tylko 30 mln zł. Ponieważ wiele inwestycji było rozpoczętych, powstał problem jak najlepszego wykorzystania środków. W Gdyni zaproponowaliśmy więc, by prezydent miasta włączył się do tej budowy.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#GrażynaZielińska">Propozycja została przyjęta, prezydent przeznaczył 4 mln zł na cel budowy, a Krajowy Urząd Pracy jedynie dołożył pewną kwotę. W związku z tym, że inwestycja została już ukończona, musimy przelać pieniądze. W Sczecinie jednak jest sytuacja trudniejsza, gdyż budowany tam obiekt jest znacznie droższy, o większej powierzchni. Dlatego też szukamy partnerów, którzy wspomogą nas w tym przedsięwzięciu, by połączyć środki finansowe. Na pewno nie zachodzi taka obawa, że przeznaczony na powiatowy urząd pracy budynek zmieni swoje przeznaczenie. To absolutnie wykluczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#JanLityński">Ponieważ nie ma kolejnych pytań, proszę panią prezes o ustosunkowanie się do kwestii podniesionych przez posła koreferenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#GrażynaZielińska">Do kwestii podniesionych przez posła Andrzeja Piłata odniosę się kolejno.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#GrażynaZielińska">Pierwsza sprawa, która wzbudziła wątpliwości pana posła, wiąże się z Nowym Targiem. Inwestycja, o której mowa, rozpoczęta została przed kilku laty - jak wynika z moich informacji, nie wiem, czy zgodnych z informacjami pana posła - zamierzenie było takie, że jest to jeden z trzech ośrodków szkoleniowych dla pracowników z terenu całego kraju. Kadra liczy ok. 20 tys. osób. Ponieważ w 2000 r. na prezesa Krajowego Urzędu Pracy nałożone zostanie nowe zadanie, właśnie szkolenie kadr, i to nie tylko kadr powiatowych urzędów pracy, lecz - jak sądzimy - także partnerów, starostów, to liczymy na to, że ów ośrodek taką funkcję będzie spełniać. Dodam, że działać on będzie w postaci zakładu budżetowego, samofinansującego się, a pieniądze potrzebne na rozpoczęcie działalności to kwota niewielka, wynosząca 200 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#GrażynaZielińska">Kolejna sprawa wiąże się z wyszacowaniem dochodów pochodzących ze składki. Założenia do planu przygotowanego na Fundusz Pracy są wymienione, a należy do nich założenie, iż przeciętne zatrudnienie w gospodarce wzrośnie. Założenie drugie polega na tym, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie określone jest w wysokości 1.826 zł. Te właśnie założenia stanowią podstawą do ułożenia planu Funduszu Pracy. Opierając się na nich, zaprojektowaliśmy wszystkie wskaźniki, przy czym zaznaczam, że wzięto również pod uwagę zakładaną inflację na poziomie 5,7%, a dochody na poziomie 7%.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#GrażynaZielińska">Trudno mi zgodzić się z opinią posła koreferenta utrzymującego, że w 2000 r. to kolejny rok chowania środków finansowych. Nie tak bowiem wygląda sytuacja. Nie jest też zgodna z prawdą informacja pana posła, że wykonanie za 1999 r. niektórych form aktywnych znajduje się na poziomie 40–50%. Rzecz w tym, iż w wymienionych 50% realizowane są środki finansowe i to rzeczywiście jest prawda.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#GrażynaZielińska">Natomiast zadania merytoryczne realizowane są sukcesywnie i miarowo, proporcjonalnie do miesiąca ich wykonania znajduje się na poziomie 70%. Jak jednak wspomniałam, w 50% realizowane są środki finansowe, mamy wszakże nadzieję, że nasze zobowiązania wobec partnerów zostaną w najbliższym czasie pokryte.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#GrażynaZielińska">Jeśli chodzi o formy aktywne, proszę zwrócić uwagę, że we wszystkich programach następuje wzrost środków wydawanych na programy rynku pracy, przy czym widać nawet znaczny wzrost, gdy chodzi o absolwentów - w br. wchodziła tu w rachubę kwota 369.200 tys. zł, a na 2000 r. jest to 400 mln zł. Na 1999 r. założone też było 122.500 tys. zł, a w planie jest 160 mln zł. Widać więc wyraźnie, że we wszystkich programach rynku pracy odpowiednie kwoty są wyższe, z wyjątkiem - sygnalizowanym już - robót publicznych.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#GrażynaZielińska">Pragnę jednak podkreślić, że roboty publiczne nie są programem całkowicie zaniechanym, lecz jedynie nieco wyhamowanym. Proszę też zwrócić uwagę na fakt, iż w 1997 r. koszt ponownego zatrudnienia po robotach publicznych wynosił 45.045 tys. zł, w 1998 r. było to 25.367 tys. zł. Natomiast koszt innych programów, m.in. prac interwencyjnych w 1997 r. wynosił 4 tys., a w 1998 r. było to 3 tys. Jeśli chodzi o szkolenie, było to w 1997 r. 1.800 zł, w 1998 r. zaś 1.500 zł.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#GrażynaZielińska">Proszę więc spojrzeć porównawczo, bo wówczas dobitnie widać, jak bardzo drogim programem są roboty publiczne. W sytuacji, gdy na aktywne formy wciąż odczuwamy niedobór środków, wyszliśmy z założenia, że zadaniem urzędów pracy jest wyprowadzenie osób bezrobotnych z bezrobocia i wprowadzanie do zatrudnienia przy użyciu tych programów, które są najefektywniejsze i najtańsze. Mamy naturalnie świadomość, że są miejsca, gdzie program robót publicznych jest jedyną propozycją, dlatego też w miejscach tego rodzaju program ów jest kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#GrażynaZielińska">Poseł koreferent wygłosił opinię, że zbyt niska jest planowana liczba zasiłkobiorców. Jak jednak mówiłam, wynika ona z przyjętych przez nas założeń, również przed chwilą przedstawionych, jak też z założeń przyjętych przez rząd. Sprawdzę, czy odpowiedziałam na wszystkie pytania pana posła, a tymczasem dyrektor Ireneusz Piętakiewicz ustosunkuje się do kwestii podniesionych w związku z Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#IreneuszPiętakiewicz">Jeśli chodzi o dochody Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych przewidzianych na 2000 r. w stosunku do przewidywanego wykonania 1999 r. należy stwierdzić, że dochody z tytułu składki od pracodawców rosną o 77%.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#IreneuszPiętakiewicz">Poseł Andrzej Piłat wyraził zdziwienie, że nie jest to wzrost znacznie wyższy, zważywszy na fakt, iż składkę planuje się pobierać przez cały rok, podczas gdy w br. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych pobierał ją tylko przez 6 miesięcy. Otóż okazało się, że w 1999 r. wpływy ze składki za 1998 r. i lata poprzednie następowały jedynie przez pierwsze 3 miesiące i dlatego wyniosły tylko ok. 28 mln zł. Normalnie przyjmuje się, że wpływy za ub.r. odnoszą się do 2 miesięcy, ponieważ istnieje dwumiesięczny poślizg w przekazywaniu środków - Zakład Ubezpieczeń Społecznych przekazuje składkę do dwudziestego dnia następnego miesiąca po miesiącu, którego składka dotyczy. Oznacza to, że ostatni wpływ w I półroczu powinien nastąpić za luty. W praktyce jest to równoznaczne z faktem, iż w marcu Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych otrzymał zaległe składki za lata ubiegłe, czyli że nastąpił nie planowany przypływ środków. Dlatego też występuje w wyliczeniach różnica jednego miesiąca. Gdyby 63 mln zł pomnożyć przez dwa, to mamy dochody na poziomie 126 mln zł, podczas gdy z tytułu składki zaplanowano 112 mln zł. Miesięczne wpływy z tytułu składki wahają się od 11 do 15 mln zł.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#IreneuszPiętakiewicz">Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że przez trzy pierwsze miesiące przyszłego roku, składka będzie wpływała w wysokości odpowiedniej za ostatnie miesiące 1999 r.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#IreneuszPiętakiewicz">W kwestii dochodów z lokat trudno jednoznacznie stwierdzić prosty spadek wartości tych lokat o 50%, gdyż jednocześnie następuje spadek oprocentowania bonów, w których lokuje się środki Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Jeżeli zatem nałożymy na siebie obniżenie pośredniego poziomu rocznego środków ulokowanych w bonach oraz obniżenie stopy oprocentowania, czyli rentowność bonów skarbowych, w których Fundusz może lokować, a przy dużym zaangażowaniu środków na wypłaty świadczeń mogą to być bony o najkrótszym okresie - 2 do 6 tygodni, różnica okaże się wyższa, niż wynikało to ze zmniejszenia środków możliwych do lokowania.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#IreneuszPiętakiewicz">W odniesieniu do inwestycji przewidzianej w planie na 2000 r., a odnoszącej się do adaptacji i modernizacji obiektu przejętego przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych chciałabym państwa poinformować, że mamy obecnie dwie nieruchomości przejęte w zamian za długi. Jedna z nich położona jest w Gdańsku, druga w Sieradzu. Ta druga jest właśnie przygotowywana do sprzedaży, z tym że występują niejakie trudności, gdyż niełatwo sprzedać nieruchomość przeznaczoną pierwotnie na działalność biurową, bądź ewentualnie produkcyjną w miejscu, gdzie nie ma napływu niezbędnego w celu uruchomienia jakiejś działalności kapitału.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#IreneuszPiętakiewicz">Dodatkowy problem stanowi fakt, że jest to nieruchomość przejęta od syndyka masy upadłościowej. Gdyby sprzedaż nie nastręczała kłopotów, dokonałby jej syndyk, nie przekazując nieruchomości Funduszowi. Zachodzi zatem potrzeba doprowadzenia przejętej nieruchomości do stanu umożliwiającego sprzedaż albo też - czego ustawa nie zabrania - przystosowania jej do potrzeb Funduszu, a następnie kierowania uzyskanych w ten sposób środków na cele wymienione w ustawie, zgodnie z ustawą o ochronie roszczeń pracowniczych. Cele te to wypłata świadczeń pracowniczych oraz wydatki związane z funkcjonowaniem Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#GrażynaZielińska">Nie odpowiedziałam jeszcze na pierwsze pytanie posła Andrzeja Piłata, odnoszące się do struktury organizacyjnej Krajowego Urzędu Pracy. Rzeczywiście Urząd od 2000 r. zmienia swój charakter, lecz nie jestem przekonana, iż liczba etatów powinna ulec w związku z tym radykalnemu zmniejszeniu, gdyż od tego roku na Krajowym Urzędzie Pracy spoczywać będzie obowiązek utrzymania całego systemu informatycznego. Dodam, że w chwili obecnej kończą się prace nad wdrożeniem największego systemu komputerowego w Polsce. Nie istnieje instytucja, która dysponowałaby tak skomplikowanym systemem. Warto przypomnieć, że instytucje, które utrzymują zbliżone systemy, zatrudniają na ogół ok. 100–120 osób, przy czym opieram się tu na informacji uzyskanej od firm, a nie na swojej własnej interpretacji potrzeb tego typu.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#JanLityński">Chciałbym uzupełnić wcześniejsze informacje na temat ustawy, o której była tu mowa. Otóż została ona wycofana na wniosek rządu i ma zostać skierowana do konsultacji ze związkami zawodowymi. To tylko tak na marginesie, by wyjaśnić, kto opóźnia prace Sejmu - posłowie czy ktoś inny.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#AlicjaMurynowicz">Do prezesa Krajowego Urzędu Pracy mam pytanie. Na podstawie tego, co słyszałam do tej pory, jak i na podstawie opinii Biura Studiów i Ekspertyz KS trudno o pełną jasność w sprawie, która interesuje mnie szczególnie. Dlatego też proszę o podanie w liczbach bezwzględnych, jaka jest planowana na 2000 r. liczba bezrobotnych. Proszę, by nie była to informacja typu „na poziomie bieżącego roku” lub że „wzrośnie o 2%”, lecz by była konkretna liczba.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#GrażynaZielińska">W liczbach bezwzględnych nie jestem w stanie na pytanie to odpowiedzieć, ponieważ nie została taka liczba podana przez rząd. Jeśli jednak chodzi o stopę bezrobocia, kształtować się będzie w granicach 11,5–11,6%.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#AlicjaMurynowicz">W takim razie proszę o podanie w liczbach bezwzględnych stanu liczbowego bezrobotnych, wobec których państwo będzie prowadziło aktywną politykę łagodzenia skutków bezrobocia.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#GrażynaZielińska">Środki finansowe z Fundusz Pracy wskazują, że obejmiemy programem rynku pracy ok. 712 tys. osób. Sądzimy też, iż zwiększymy pośrednictwo i poradnictwo zawodowe, w związku z czym uważamy, iż obejmiemy ok. 800–900 tys. osób tymi formami pomocy społecznej. Jesteśmy zdania, że pozostała liczba osób będzie korzystać z zasiłków i świadczeń przedemerytalnych oraz z zasiłków.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#AlicjaMurynowicz">Pani prezes mówi, że ok. 800–900 tys. osób skorzysta z jakichś form pomocy społecznej, a pozostali to świadczeniobiorcy przedemerytalni. Co się kryje za słowem „pozostali”? Proszę ponownie o podanie liczb bezwzględnych odnoszących się do bezrobotnych objętych poszczególnymi programami czy działaniami, a ja te liczby już sama sobie dodam, otrzymując w ten sposób ogólną liczbę bezrobotnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#GrażynaZielińska">Wyjaśniam, iż opieram się na założeniach rządu, w których to założeniach nie podano liczby osób bezrobotnych. Jako prezes Krajowego Urzędu Pracy, stawiam sobie w związku z tym zadanie takie, by jak największą liczbę osób objąć nie tylko aktywnymi formami w sposób najtańszy i najefektywniejszy zarazem. Zakładam przy tym, iż będzie to 712 tys. osób. Planujemy, że obejmiemy więcej niż do tej pory osób pośrednictwem i poradnictwem zawodowym, tak żeby jak najmniejsza liczba osób objęta została programem zasiłków. Pragniemy jak najwięcej osób objąć poradnictwem i pośrednictwem, dążymy do tego, by wszyscy bezrobotni zostali objęci którymś z programów rynku pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#MaciejManicki">Pytania swego nie kieruję do Krajowego Urzędu Pracy, lecz do ministra finansów. Otóż chciałbym poznać relację między dotacją z budżetu państwa a tym, co na mocy przepisów powinno być finansowane z budżetu państwa. Chodzi mi konkretnie o zasiłki i świadczenia przedemerytalne.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#MaciejManicki">Z dokumentu widać, że zasiłki i świadczenia przedemerytalne kosztować będą 1.244 mln zł, a przecież to nie jedyny tytuł, który powinien być finansowany z budżetu. Przypomnę, że cała dotacja wynosi 744 mln zł, co oznacza, że co najmniej o 500 mln zł jest ona za niska w stosunku do tego, co określają przepisy prawa.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#MaciejManicki">Pytanie moje brzmi - dlaczego minister finansów przysyła projekt ustawy budżetowej - projekt, który od 1 stycznia 2000 r. ma stać się prawem, bo do tej pory Sejm jeszcze go prawdopodobnie nie uchwali, a zatem od 1 stycznia 2000 r. obowiązywać będzie jako prawo - naruszający przepis ustawy?</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#MaciejManicki">Można bowiem rzecz ująć w ten sposób - ustawa budżetowa jest aktem prawnym, równym rangą ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Nie tu więc pole do popisu dla Trybunału Konstytucyjnego, do szukania niezgodności, ponieważ można szukać niezgodności z konstytucją. Ja jednak pytam o projekt, projekt ustawy budżetowej, który w myśl prawa o finansach publicznych od 1 stycznia 2000 r. jest prawem obowiązującym, ale nie ustawą. Zachodzi więc rażąca niezgodność tegoż aktu prawnego z ustawą, aktem prawnym wyższej rangi. Dlaczego zatem rząd Rzeczypospolitej przesyła projekt ustawy naruszający przepisy obowiązującego prawa? Wiem, że minister finansów próbował dokonać zmiany tego przepisu, ale Sejm odrzucił owe propozycje, w związku z czym jest to sytuacja nie do przyjęcia. Biorąc to pod uwagę, już teraz sygnalizuję projekt wniosku zmierzającego do zmiany tego stanu rzeczy i do zwiększenia dotacji z budżetu państwa do Funduszu Pracy o tę kwotę, o którą dotacja w tej chwili jest zaniżona w stosunku do obligatoryjnych wymogów prawa.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#JanLityński">Mamy tu do czynienia z poważnym problemem. Kto z przedstawicieli rządu podejmie się ustosunkowania do kwestii podniesionej przez posła Macieja Manickiego?</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#JanLityński">Zanim zapadnie decyzja w tej sprawie, oddaję głos kolejnym dyskutantom.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#MaciejManicki">Skoro nikt z obecnych przedstawicieli rządu nie może się podjąć wyjaśnienia sprawy, proponuję poproszenie o przybycie na nasze posiedzenie panią wiceminister Halinę Wasilewską-Trenkner.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#JanLityński">Proponuję, by jeszcze poczekać. Przedstawiciele rządu porozumieją się i być może nie zajdzie potrzeba przybycia pani wiceminister. Na razie możemy dalej prowadzić dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#MarekDyduch">Mam pytanie do pani prezes Krajowego Urzędu Pracy. Prosiłbym o informację w zakresie trybu uzgadniania z rządem - bądź też z ministrem finansów - zasięgu bezrobocia w Polsce na przyszły rok. Z dotychczasowej bowiem dyskusji odnoszę wrażenie, iż rząd ma jakąś opinię w tej sprawie, a Krajowy Urząd Pracy dostosował do owej opinii konstrukcję swego projektu budżetu, jak też działalność zależną od środków finansowych. Proszę więc o informację, czy tworzenie planu wydatków w kontekście rynku pracy na przyszły rok odbywało się w ten sposób, że Krajowy Urząd Pracy oszacował liczbę bezrobotnych, a następnie minister finansów dopasował do tych danych określone środki, czy też przebiegało to w jakiś inny sposób? W jaki sposób ustalono ostatecznie poziom bezrobotnych na 2000 r.?</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#MarekDyduch">Interesuje mnie przede wszystkim dlatego, że w ub.r. przy omawianiu budżetu na 1999 r. minister finansów utrzymywał, iż bezrobocie spadnie o 0,4%. Utkwiło mi to w pamięci, ponieważ nie wydała mi się ta kalkulacja prawdopodobna. Twierdziliśmy w gronie Komisji, iż bezrobocie musi wzrosnąć. W br. pojawia się z kolei założenie, iż w 2000 r. bezrobocie utrzyma się na poziomie 1999 r. i do tego dostosowywane są projekty finansowe. Dlatego też chciałbym wiedzieć, czy mechanizm, który ma przynieść ostateczną odpowiedź, jakie środki przekazać na urzędy pracy i obsługę bezrobocia, jest mechanizmem opartym na faktach z tej dziedziny, czy też można go uznać po prostu za widzimisię Ministerstwa Finansów. Proszę o wyjaśnienie owego mechanizmu.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#GrażynaZielińska">Na naradach w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej przedstawiamy nasze stanowisko, jak też własną ocenę i prognozy, sama natomiast decyzja podejmowana jest na forum rządu, a my otrzymujemy założenia do opracowania planu budżetu. Może reprezentant ministerstwa przybliży państwu tę kwestię.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#TadeuszOlejarz">Jak w wypadku każdego planu finansowego, istnieją tu dwie strony. Krajowy Urząd Pracy ze swej strony istotnie przedstawia własne szacunki, Ministerstwo Finansów analizuje dane, a następnie próbujemy dojść do wspólnego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#TadeuszOlejarz">Jeżeli zaś chodzi o liczbę bezrobotnych i jej wpływ na wydatki z Funduszu Pracy, to chciałbym zwrócić uwagę, że nie istnieje tu bezpośrednie przełożenie, choć, naturalnie nie jest tak, że są to kwestie zupełnie oderwane. Dla ilustracji tego stwierdzenia podam, że na przykład w roku 1994 stosunek liczby wypłaconych zasiłków od liczby zarejestrowanych bezrobotnych wynosił 42%, w roku 1995 było to 48%, w 1996 zaś - 44%, w 1997 r. - 36%, w 1998 oszacowano ten stosunek na 29%. Trudno zatem mówić o prostym przeliczeniu, polegającym na tym, że skoro założymy, iż liczba bezrobotnych będzie wynosić 2 mln 100 osób, to po zastosowaniu obowiązującego w poprzednim roku wskaźnika otrzymamy liczbę świadczeniobiorców. Liczba wypłaconych zasiłków zależy bowiem od wielu różnych czynników, nie tylko od samej liczby bezrobotnych. Oczywiście, bardzo istotne jest pytanie o ostateczną w roku przyszłym liczbę bezrobotnych. Otóż według szacunków rządu - dokonywanych w połowie bieżącego roku, kiedy to liczba bezrobotnych kształtowała się na poziomie nieco ponad 11% - zakładaliśmy, iż mimo niewielkiego wzrostu zatrudnienia w gospodarce narodowej fakt wchodzenia w etap życia zawodowego osób z wyżu demograficznego spowoduje, że liczba bezrobotnych nie spadnie - czy też raczej: znacząco nie spadnie - co w sumie nie odbije się zasadniczo na liczbie wypłaconych zasiłków.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#TadeuszOlejarz">Jak wszyscy wiemy, wokół omawianego problemu powstała ostatnio pełna niepokoju atmosfera, znajdująca odzwierciedlenie w publikacjach prasowych. Wypowiadał się między innymi minister Misiąg, który w stosunku do lat ubiegłych mówi o wielkich oszczędnościach, podczas, gdy w istocie był tylko taki jeden przypadek - w roku 1998 - który wynikł z zupełnie innych okoliczności, co zresztą w gronie Komisji Polityki Społecznej było omawiane. Stwierdzić po prostu wypada, że pan minister dysponuje nie najświeższymi informacjami, w związku z czym sądzę, że powinien je nieco zweryfikować.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#TadeuszOlejarz">Gdybyśmy popatrzyli na plan Funduszu Pracy na rok bieżący oraz na jego realizację, to przekonalibyśmy się, że był to jeden z trafniejszych planów finansowych skonstruowanych na ten właśnie rok. Oczywiście, w odniesieniu do faktycznych wydatków może powstać nieco inne wrażenie. Jeśli bowiem nie wykupimy wszystkich zobowiązań, o których tu była mowa, w sytuacji, gdy okaże się, iż dochody odbiegają od dochodów planowanych - te ze składek i te z dotacji budżetu państwa - to w rok 2000 wejdziemy wraz z owymi zobowiązaniami. Różnice wszakże będą niewielkie.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#TadeuszOlejarz">Jeżeli patrzymy na plan roku 2000, zachodzi obawa, czy podane w nim liczby nie są trochę za niskie. Dziwi mnie w związku z tym sugestia, że istnieją jakieś rezerwy w zasiłkach, rezerwy do tego stopnia zawyżone, że zgodnie ze zgłoszonym wnioskiem należałoby część ich przenieść na inne cele w postaci form aktywnych walki z bezrobociem. W moim przekonaniu nie istnieje w ogóle taka możliwość. Gdy patrzymy na poszczególne miesiące, widzimy wyraźnie, że oszczędności nie da się tu dokonać. Obawiam się sytuacji wręcz odwrotnej - że nastąpi zagrożenie w pozycji „zasiłki i świadczenia przedemerytalne”. Boję się tego zagrożenia z dwóch powodów. Po pierwsze, nie wiadomo jeszcze, czy Sejm przyjmie propozycję rządu, sprowadzającą się do tego, by wyeliminować możliwość równoczesnego pobierania zasiłków bądź świadczeń przedemerytalnych i osiągania dochodów z pracy. Po drugie, zaś obserwujemy olbrzymie naciski w związku z restrukturyzacją. Sporo osób decyduje się na pobieranie owych zasiłków i świadczeń przedemerytalnych, w związku z czym podana w planie kwota jest moim zdaniem największą niewiadomą w całym planie Funduszu Pracy. Może bowiem nastąpić w odniesieniu do tej pozycji coś, czego nie dało się przewidzieć na tym etapie. Zaznaczam raz jeszcze, że według mojego rozeznania w pozycji wiążącej się ze świadczeniami obligatoryjnymi nie ma żadnych rezerw. Gdyby coś się tu pojawiło, to zgodnie z ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu prezes Krajowego Urzędu Pracy może ewentualne oszczędności przekazać na zwiększenie kwoty przewidzianej na formy aktywne walki z bezrobociem, na czym zapewne wszystkim nam zależy.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#JanLityński">Czy ktoś jeszcze chciałby się zwrócić do przedstawicieli Krajowego Urzędu Pracy z pytaniami bądź uwagami?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#JacekSmagowicz">Szanowni państwo. Sądzę, że po raz ostatni przedstawiciele Komisji Krajowej biorą udział w posiedzeniu poświęconym opiniowaniu budżetu, ponieważ nie ma chyba większego sensu uczestniczenia w rozpatrywaniu budżetów powiatowych czy wojewódzkich. Przy ewentualnym nieuwzględnianiu stanowiska partnerów społecznych byłaby to zresztą czysta fikcja, przy czym nasze stanowiska byłyby raczej tylko zawadą. Ponieważ - jak wspomniałem - nie będziemy mieli zapewne okazji spotkać się w podobnych okolicznościach, chciałbym prosić, by zechcieli państwo przyjąć kilka uwag z naszej strony. Do prezesa Krajowego Urzędu Pracy nie mam pytań. Mogę tylko stwierdzić, że mamy za sobą dobrą współpracę zarówno z poprzednim prezesem, panem Andrzejem Piłatem, jak i z obecnym, panią Grażyną Zielińską. I tak, jak można było wcześniej współczuć panu Piłatowi, tak teraz współczuć należy pani Zielińskiej ze względu na nieokreśloność sytuacji, generalnie rzecz ujmując - politycznej, w związku z czym trudno odpowiadać za skutki i ustosunkowywać się do niektórych pytań. Pan Piłat wie o tym zresztą.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#JacekSmagowicz">W odniesieniu do Krajowego Urzędu Pracy narzuca się refleksja, że szkoda, iż nie zapisano w związku z nim tego, co widnieje w preambule, a co zanika w życiu. Chodzi o dialog społeczny. Cenię bardzo naszą współpracę z Krajowym Urzędem Pracy, lecz życzyłbym sobie, aby została ona zapisana w regulaminie bądź innym dokumencie dotyczącym zakresu pracy Urzędu. Poseł Andrzej Piłat ma niewątpliwie rację, zastanawiając się nad zakresem obowiązków Urzędu po przekazaniu samorządom spraw związanych z dotychczasową działalnością KUP. Najważniejsze zadanie zapisane jest w art. 3 ustawy, o czym nie dowiadujemy się z planu ani też z wypowiedzi pani prezes. A chodzi o rzecz niezmiernie ważną z naszego punktu widzenia, to znaczy o współpracę z partnerami. Proszę pamiętać choćby o czterech wielkich sprawach dotyczących pośrednictwa. Wiązały się one ze współpracą Krajowego Urzędu Pracy z górnikami, hutnikami, marynarzami i rybakami oraz z nauczycielami. Prosiłbym, żeby pamiętać o tym na rok przyszły.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#JacekSmagowicz">Jeśli chodzi o Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, bardzo prosimy posła Andrzeja Piłata, jak też pozostałych członków Komisji o drążenie tego tematu, abyśmy jako Rada FGŚP nie byli zaskakiwani koniecznością szukania wyjść awaryjnych w sytuacji, gdy ustają wszelkie działania sądowe i komornicze w stosunku do dłużnika, po którym zostaje jedynie nieruchomość. Mniejsze ryzyko ponosi wówczas prezes, większe rada. Prosilibyśmy zatem o zapisanie stosownego prawa, co w znakomity sposób mogłoby usprawnić naszą działalność. Na razie bowiem mamy jedną filię uczelni, w której szkoli się ludzi. Jestem zdania, że w parlamencie powinno być podjęte ostateczne rozstrzygnięcie w zakresie ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych w kwestiach wzbudzających obecnie największe wątpliwości. Sprzyjałoby to również systemowemu załatwianiu spraw, w związku z czym nie występowałaby konieczność rozpatrywania jednostkowych przypadków.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#JacekSmagowicz">Jesteśmy zdania, jako związek, że mamy do czynienia w naszym kraju ze wzrostem gospodarczym o charakterze, który nie sprzyja wzmożonemu zatrudnieniu. Zgadzam się więc z opinią zarówno posła Andrzeja Piłata, jak i posła Macieja Manickiego, że wystąpi dalszy wzrost bezrobocia. I tu nasuwa się refleksja, że istnieją pewne braki zarówno w odniesieniu do Krajowego Urzędu Pracy, jak i jego partnerów. Otóż byłem przekonany, że szumne zapowiedzi i organizowanie konferencji prasowych na temat narodowej strategii zatrudnienia, obecnej także w założeniach wicepremiera L. Balcerowicza, zaowocują konkretnymi rozwiązaniami. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zadane tu dziś pytania skierowane pod adresem przedstawicieli Krajowego Urzędu Pracy są zasadne, a odpowiedzi na nie powinny być zawarte w narodowym planie zatrudnienia na rok 2000. Okazuje się wszakże, iż na ten rok nie będzie jeszcze narodowego planu zatrudnienia. Przypuszczam nawet, że mogą być trudności ze sporządzeniem go na rok 2001. Bezcelowe w tej sytuacji wydaje mi się stawianie pytań o konkretną liczbę bezrobotnych. Skoro nie ma wspomnianego planu, który powinien zostać przez rząd przedłożony, nie ma i precyzyjnych odpowiedzi w tej mierze. Zaznaczam, że konstatuję to z żalem, a nie z satysfakcją.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#JacekSmagowicz">Chciałbym powiedzieć jeszcze kilka zdań na temat stanowiska naszego związku, dodając, iż jest to stanowisko zbieżne z wnioskami podejmowanymi na wszystkich szczytach, w których uczestniczą delegacje partnerów społecznych wraz z ministrem pracy. I tak stwierdziliśmy w sposób nie dający się podważyć, że rację ma poseł Maciej Manicki, zwracający uwagę na fakt, że z roku na rok zmniejsza się dotacja z budżetu państwa do Funduszu Pracy. Mam przed sobą kilka odpowiedzi nadesłanych za różne zapytania, w tym i odpowiedź ministra Longina Komołowskiego na pytanie posła Jana Sieńki. Pan minister wyraźnie stwierdza, że „środki Funduszu Pracy na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu w przeszłości nie zabezpieczały w pełni, i nie zabezpieczają również w 1999 roku, występujących potrzeb”. Minister informuje również, iż: „w budżecie Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej nie ma środków, które mogłyby zostać przeznaczone na finansowanie aktywnych form przeciwdziałania bezrobociu”. Data wystosowania pisma to 5 maja 1999 roku.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#JacekSmagowicz">Dysponuję też innym dokumentem, o znacznie bardziej ponurej wymowie. Otóż Naczelna Rada Zatrudnienia co miesiąc reagowała na wnioski prezesa Krajowego Urzędu Pracy. Datowany na 22 września bieżącego roku dokument mówi, iż „od lipca urzędy pracy wypłacają tylko zasiłki, ponieważ nie mają środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, to jest na realizację podpisanych wcześniej kontraktów. W chwili obecnej Fundusz Pracy zabezpiecza 79% potrzeb, co w praktyce oznacza wypłatę jedynie świadczeń obligatoryjnych, zasiłków i świadczeń przedemerytalnych”. Czytamy tam również, że „wykonanie aktywnych form za osiem miesięcy wynosi 40%”, a powinno to być 66%. Cytowane pismo podpisała pani Grażyna Zielińska, prezes Krajowego Urzędu Pracy.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#JacekSmagowicz">Czuję się zobowiązany podkreślić, że taka właśnie, z jaką mamy do czynienia, sytuacja może powstać, kiedy nie reaguje się na bieżąco na uwagi. Problemów przybywa, aż w końcu całokształt spraw staje się trudny do ogarnięcia. Problemy dają o sobie znać zwłaszcza przy konstruowaniu budżetu na rok kolejny. W końcu zaś zapada decyzja o przeniesieniu najistotniejszych problemów na rok następny, z nadzieją na zaoszczędzenie w danym roku pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#JacekSmagowicz">Dyrektor Tadeusz Olejarz niepotrzebnie zadał sobie trud przedstawiania nam licznych zależności wiążących się z liczbą bezrobotnych i jej wpływem na wydatki Funduszu Pracy. Myślę, że wypowiedź pana dyrektora powinna się była zakończyć po prostu stwierdzeniem, że nie istnieje w tej kwestii możliwość dokonania bezpośredniego przełożenia. Nie ma tu żadnej porównywalności, a to dlatego, iż z powodu niedostatków w budżecie zmniejszano sztucznie, administracyjnie, dane na temat bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#JacekSmagowicz">Jako związek, apelujemy o to, by do roku 2010, to znaczy na lata, kiedy w życie zawodowe wchodzić będzie - a co już się zaczęło - wyż demograficzny, dotacja budżetowa do Funduszu Pracy wynosiła 3% produktu krajowego brutto, przy czym 30% tych środków powinno być przeznaczane na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Prezesa Krajowego Urzędu Pracy powinno się rozliczać z wykonania tych założeń.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#JacekSmagowicz">Niebezpieczne są moim zdaniem symulacje prowadzone przez Krajowy Urząd Pracy, gdy chodzi o budżet, które następnie znajdują odzwierciedlenie w samym projekcie budżetu. Zakłada się mianowicie wzrost bezrobocia, tyle że trzeba umieć wyczytać ten fakt w danych zamieszczonych w materiałach Krajowego Urzędu Pracy. Bolesne jest natomiast to, że wzrost ten zakłada się, ale nie prowadzi żadnej działalności, która mogłaby bezrobociu przeciwdziałać.</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#JacekSmagowicz">Biorąc wszystko, o czym mówiłem, pod uwagę, pozwalam sobie wystąpić z wnioskami odnoszącymi się do istniejącej sytuacji. Dwie centrale związkowe - OPZZ i „Solidarność” podczas rozmów z przedstawicielami pracodawców zwróciły się z prośbą, by w wypadku braku środków na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych umożliwić nam bezpośrednie rozmowy z centralą pracodawców. Wnioskowaliśmy wówczas podniesienie wysokości składki na FGŚP do 1% podstawy wymiaru składki. Dziś jeszcze nie można przewidzieć, jak to będzie w praktyce, ale jesteśmy zdania, że gdyby miało braknąć wspomnianych środków, to opowiedzieć się należy za podniesieniem składki. Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” prowadzi zresztą w tej sprawie rozmowy z Prezydium Konfederacji Pracodawców Polskich. Wychodzimy z założenia, że można ewentualnie zamrozić składki w jakimś roku, ale nie wówczas, gdy stoimy wobec zagrożenia, że Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych odczuwać będzie niedobory środków, tym bardziej że prowadzona jest kosztowna restrukturyzacja i pieniądze są potrzebne.</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#JacekSmagowicz">Sprawa kolejna wiąże się z wysokością zasiłków dla bezrobotnych. Otóż niedopuszczalne jest naszym zdaniem szukanie oszczędności za pomocą obniżenia zasiłku. Obecnie jego wysokość waha się między 21,5 a 30% średniej płacy. Jest to w pewnej niezgodzie z Konwencją 168, w której przewiduje się wysokość zasiłków w postaci około 50% przeciętnej płacy. Zwracamy uwagę na ten problem, gdyż niewątpliwie należy coś z nim zrobić w roku 2000, zwłaszcza jeśli zwiększanie zatrudnienia i zwalczanie bezrobocia to priorytet rządowy.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#JacekSmagowicz">Uważam, że rację ma poseł A. Piłat, który akcentuje potrzebę zmian w stosunku do Funduszu Pracy. Albo należy fundusz ten dofinansować, tak by spełniał zadania ustalone dla niego w momencie jego powoływania, albo też trzeba znaleźć inne rozwiązanie, łączące się faktem, iż rok 2000 jest w moim przekonaniu ostatnim rokiem na wprowadzenie ustawy o ubezpieczeniu od bezrobocia. Z moich wiadomości wynika, że Węgrzy mają w tej dziedzinie godne naśladowania rozstrzygnięcia.</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#JacekSmagowicz">Kolejna sprawa nie wiąże się wprawdzie bezpośrednio z budżetem Krajowego Urzędu Pracy, chciałbym wszakże przypomnieć, iż z problematyką rynku pracy łączy się w jakimś stopniu ustawa o polityce regionalnej oraz ustawa wspierająca edukację pracowników, traktująca m.in. o płatnym urlopie na dokształcanie, o trybie kształcenia ustawicznego, negocjowanym między pracodawcami i związkami. Czuję się też zobowiązany do przypomnienia, że było to obiecane centrali związkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#JanLityński">Większość problemów poruszonych przez przedstawiciela Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” nie wiąże się z dyskutowanym przez nas zagadnieniem. Apeluję zatem o skupienie się podczas wypowiedzi na tematyce projektu budżetu, któremu poświęcona jest niniejsza część posiedzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#AnnaBańkowska">Dziwię się uporowi strony rządowej, przedstawicieli Krajowego Urzędu Pracy, którzy nie odpowiadają wprost na jednoznacznie postawione pytanie posłanki Alicji Murynowicz o liczbę bezrobotnych, a stopa bezrobocia nie zawsze przekłada się na liczbę bezrobotnych. Cała nasza dzisiejsza dyskusja ma w zasadzie jeden cel - pomoc ludziom pozostającym bez pracy. Jestem przekonana, że możliwe jest wyliczenie i podanie liczby bezrobotnych, lecz rozumiem, że przedmówcom, którzy nie zdecydowali się na proste postawienie sprawy, wygodniej posługiwać się stopą bezrobocia niż liczbami bezwzględnym, a to z tego względu, że słuchaczom trudniej w ten sposób zorientować się w prawdziwych danych na temat bezrobocia.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#AnnaBańkowska">Ze swej strony chciałabym prosić o wyjaśnienie odnoszące się do zamieszczonych na stronie 6 materiału informacji na temat liczby osób pobierających zasiłki przedemerytalne oraz świadczenia przedemerytalne. Mowa tam o przyroście świadczeniobiorców - w wypadku zasiłków o 5 tysięcy, a w wypadku świadczeń o 4 tysiące. Nie mam w zasięgu ręki danych statystycznych, a zatem nie wiem, ilu średnio przybywało świadczeniobiorców w skali roku. W uzasadnieniu czytam jednakże, iż ten niewielki przyrost pochodzi stąd, że założono przyjęcie przez Sejm ustawy z druku - o ile dobrze pamiętam - 1429, dotyczącej zakazu łączenia pracy z pobieraniem wymienionych świadczeń. Żeby móc przeanalizować powyższy problem, proszę o wyjaśnienie, ile w liczbie 160 tysięcy zasiłkobiorców zasiłku przedemerytalnego i 20 tys. świadczeniobiorców świadczenia przedemerytalnego znajduje się nowych świadczeniobiorców. Ilu dzisiejszych świadczeniobiorców zrezygnuje w wyniku ewentualnego przyjęcia przez Sejm wspomnianej ustawy z pobierania zasiłków? Co mówią na ten temat szacunki Krajowego Urzędu Pracy? Myślę, że niezmiernie istotna kwestia, bo moim zdaniem nikt zapewne nie zdecyduje się na rezygnację ze świadczeń gwarantowanych przez państwo. Bardziej szczegółowo będę mogła ustosunkować się do tej sprawy, kiedy zechcą mi już państwo powiedzieć, ilu świadczeniobiorców przybywało średnio w poszczególnych latach; ile pieniędzy dodatkowo należałoby przeznaczyć na te świadczenia, gdyby istotnie liczba świadczeniobiorców wzrosła o 5 tys. i 40 tys.; ilu wśród 160 tys. oraz wśród 20 tys. świadczeniobiorców to świadczeniobiorcy nowi?</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanLityński">Na marginesie wypowiedzi pani posłanki chciałbym dodać, że wprost utopijne jest założenie, według którego przyjmuje się, iż człowiek zarabiający połowę najniższego wynagrodzenia zrezygnuje z pobierania zasiłku czy też świadczenia przedemerytalnego po to, by zostawić sobie dochody na poziomie tejże połowy najniższej płacy. Przecież zasiłek jest znacznie wyższy. Niezależnie zatem od tego, czy ustawę tę przyjmiemy, czy też nie, mamy tu do czynienia z założeniem księżycowym, podobnie jak mamy do czynienia z zupełnie fikcyjnymi, moim zdaniem, oszczędnościami mającymi powstać w wyniku przyjęcia ustawy. W istocie bowiem żadnych oszczędności nie dałoby się w ten sposób poczynić.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#GrażynaZielińska">W odpowiedzi na pytanie posłanki Anny Bańkowskiej informuję, że średni przyrost nie jest wysoki. I tak w styczniu tego roku było to 4 tys. osób, następnie kolejno: 6 tys., 7 tys., 9 tys., 10 tys., 12 tys. Ostatnio nastąpiło zwiększenie i w październiku była to już liczba 19 tys. Z powyższych danych wynika, że średni miesięczny przyrost świadczeniobiorców mieści się w przyjętym planie.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#AnnaBańkowska">Nie o te dane mi chodziło. Proszę o informację, ilu średnio świadczeniobiorców przybywało rocznie. W jaki sposób wzrastała liczba osób pobierających zasiłki przedemerytalne i osób pobierających świadczenia przedemerytalne w roku 1999, w 1998.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#GrażynaZielińska">W roku 1999 przybyło 10 tys. świadczeniobiorców.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#AnnaBańkowska">Prosiłam też o informację, ile w roku 2000 będzie świadczeniobiorców nowych w obydwu podanych grupach.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#GrażynaZielińska">Nie mogę tak od razu podać tych danych.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#JanLityński">Może więc przerwijmy na razie ten wątek. Reprezentanci KUP znajdą w swoich materiałach stosowne dane, a na razie oddam głos kolejnym mówcom.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#MaciejManicki">Przypominam, że ja również czekam na zawieszone chwilowo wyjaśnienie ze strony Krajowego Urzędu Pracy. Interesuje mnie jednak kolejna kwestia. Gdy mowa o dochodach Funduszu Pracy, widnieje tam pozycja „pozostałe dochody”, w śród których znajduje się kwota 50 mln zł, jako zwrot pożyczki udzielonej Agencji Rozwoju Przemysłu na restrukturyzację gospodarki narodowej - osłony dla górnictwa. Z moich wiadomości wynika, że rząd zmaga się nieustannie ze sprawą pozostałej części należności dla górników. Trudno mi więc uwierzyć, że w roku przyszłym znajdą się środki na zwrot owej pożyczki. Proszę w tej sytuacji, by przedstawiciele Ministerstwa Finansów dostarczyli plan finansowy Agencji Rozwoju Przemysłu, który - jak rozumiem, podpisany przez właściwych przedstawicieli - będzie zawierał wspomnianą kwotę jako przeznaczoną w roku 2000 do zwrotu Funduszowi Pracy. Proszę też, by zostało to zrobione jeszcze podczas tego posiedzenia, gdyż prośba o nadesłanie tego dokumentu to przecież kwestia wykonania jednego telefonu. Mamy do czynienia z instytucją poważną, dysponującą tym planem, a zatem nie sądzę, by mogły powstać na tym tle jakieś trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#JanLityński">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#TadeuszOlejarz">Obawiam się, że cokolwiek powiem, odpowiedź nie będzie jednoznaczna. Rzecz w tym bowiem, że formalnie w roku bieżącym, za jego dziewięć miesięcy, liczba wypłaconych świadczeń przedemerytalnych znajduje się na poziomie 10 tys. 500. Na początku roku było to 5 tys. Liczymy więc, że średnio wzrost wynosił 3 tys. miesięcznie, ale to też nie jest informacja precyzyjna, ponieważ wzrost ten zależny jest od rozporządzeń wydanych przez Radę Ministrów, a odnoszących się do PKP, przemysłu zbrojeniowego oraz hutnictwa. Sądzimy, że na koniec roku liczba świadczeniobiorców tego rodzaju może znacznie wzrosnąć. Niemniej jednak liczba ich w stosunku do całego roku nie powinna przekroczyć 15 tys., jeżeli chodzi o świadczenia przedemerytalne.</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#TadeuszOlejarz">Na rok 2000 przewiduje się, że będzie to 20 tys. osób, co świadczyłoby o średnich przyrostach miesięcznych w postaci tysiąca osób, przy czym sytuacja z ostatnich miesięcy bieżącego roku wskazuje, iż założona wcześniej liczba może się w praktyce okazać za nisko szacowana. Trudno tu o dokładne dane z wymienionych już powodów. Na koniec sierpnia na przykład świadczeniobiorców było 16 tys. W roku bieżącym zmieścimy się na pewno w granicach poniżej zakładanych wskaźników, jeśli chodzi o przeciętną liczbę i zasiłków i świadczeń, to znaczy w granicach 20 tys. osób. Rok 2000 jest jednak w zasadzie wielką niewiadomą. Założyliśmy wprawdzie, że stan się nie zmieni, ale liczymy się z tym, że może tu nastąpić gwałtowny wzrost liczby świadczeniobiorców, wzrost, którego nikt nie jest w stanie oszacować. Może bowiem okazać się, iż mamy do czynienia z sytuacją podobną do tej z końca 1997 roku, kiedy to osoby z 35, 45-letnim stażem pracy korzystały z przysługujących uprawnień również w okresie późniejszym, gdyż w wymienionym momencie spełniały stosowne wymogi.</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#TadeuszOlejarz">Z informacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz naszego Departamentu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że na wcześniejsze emerytury w latach poprzednich przechodziło średnio ok. 50 tys. osób rocznie. Gdyby więc miało się to przekładać na zasiłki i świadczenia przedemerytalne, to założona wysokość okazałaby się prawdopodobnie za mała.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#TadeuszOlejarz">Jeśli chodzi o same zasiłki przedemerytalne, tempo przyrostu jest znacznie niższe, chociaż w gruncie rzeczy także stosunkowo wysokie. W styczniu bowiem było to 127 tys., a na koniec sierpnia stan wynosił już 160 tys. Tak więc tempo jest mniejsze, ale sama skala ilościowa dość wysoka. W planach przyjęto, iż w roku przyszłym będzie wchodzić w rachubę 160 tys. osób, lecz tak naprawdę, to taką właśnie liczbę świadczeniobiorców mamy już w tej chwili. Nasuwa się pytanie, czy przyjęcie przez Sejm ustawy zakazującej jednoczesnego pobierania świadczenia i otrzymywania dochodów z pracy istotnie przyniesie efekty, o których była mowa, i które szacowano podczas konstruowania projektu budżetu. Nie ukrywam, że i ja mam wątpliwości w tej kwestii, choć zarazem zaznaczam, że opisywana sytuacja nasiliła się dopiero w ostatnich miesiącach i jeszcze dwa miesiące temu nieco bardziej optymistyczne prognozy w tym zakresie wydawały się całkiem uzasadnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#JanLityński">Czy jeszcze ktoś chciałby się zwrócić z pytaniem pod adresem przedstawicieli Krajowego Urzędu Pracy bądź Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#AnnaBańkowska">Na podstawie wypowiedzi pana dyrektora odnoszę wrażenie, że gdyby nawet w dostarczonych nam materiałach znalazła się informacja, iż podane liczby oparte są nie tylko na obowiązujących dziś przepisach, ale i na nowej, jeszcze nie przyjętej ustawie, to i tak nie zmieniłoby to istoty sprawy. Zastanawiam się zatem, po co zawarte tu zostały dane wynikające z antycypowanej ustawy, skoro i tak nic z tego nie wynika. To zupełnie absurdalne - moim zdaniem - posunięcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#TadeuszOlejarz">Chodzi o to, że na poprzednim etapie naszych prac kwota, o której mówimy, była wyższa. Została obniżona dopiero na etapie ostatecznego przyjmowania planu.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#JanLityński">Nie wiem, do kogo powinienem skierować pytanie, które chcę zadać - czy do przedstawicieli Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, czy też raczej Ministerstwa Finansów, ale wyjaśnić to wreszcie trzeba.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#JanLityński">Otóż proszę o informację, na podstawie czego oceniono, że liczba zasiłków przedemerytalnych obniży się o 10% w wyniku wydania zakazu jednoczesnego pobierania zasiłków i czerpania z pracy dochodów w wysokości około 300 zł, bo tak mniej więcej wygląda połowa najniższego wynagrodzenia. Na podstawie czego uznano, że w zamian za owe 300 zł zainteresowani zrezygnują ze świadczeń gwarantowanych przez państwo, świadczeń w wysokości około 700 zł? Kto przeprowadzał takie rozumowanie i na jakich przesłankach oparł swój wniosek?Niezależnie od tego, czy otrzymamy wyjaśnienie, o które proszę, jestem zdania, że w naszej opinii kierowanej do Komisji Finansów Publicznych powinniśmy zawrzeć spostrzeżenie, że przyjęcie wspomnianej ustawy może w zasadzie przynieść straty, a to dlatego, że między innymi może dojść do sytuacji, w której zarabiający te 300 zł nie będą deklarowali tej kwoty, a zatem nie będą od niej również płacili podatku.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#DorotaSafjan">Projekt przygotował minister pracy, który również dokonywał szacunków. Jeśli można, chciałbym ustosunkować się do problemu poruszonego przez posła Macieja Manickiego. Chodzi mianowicie o porównanie kwoty dotacji do Funduszu Pracy z wielkością środków, które trzeba będzie wypłacić w ramach zasiłków przedemerytalnych i świadczeń przedemerytalnych. Pan poseł powołuje się na art. 37c ustawy o przeciwdziałaniu bezrobociu, a ja chciałabym przypomnieć, iż w tej samej ustawie istnieje art. 55, który mówi tylko o jednym rodzaju dotacji do Funduszu Pracy. Nie przewiduje innych źródeł dochodów tego funduszu aniżeli budżetowa dotacja uzupełniająca. Budżetowa dotacja uzupełniająca jest zaś zdefiniowana w art. 55 ust. 1 pkt 2. W myśl tej właśnie definicji budżet państwa gwarantuje środki w takiej wysokości, by po wykorzystaniu środków ze składek nadal mogły być finansowane wszystkie obligatoryjne wypłaty z Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-64.1" who="#DorotaSafjan">Czuje się też zobowiązana do podkreślenia, że sytuacja obecna nie powstała wcale w roku 1999, kiedy to planowany jest budżet na rok 2000. Dzieje się tak bowiem co najmniej od roku 1998, gdy w projekcie budżetu przedstawionym przez rząd, a następnie przyjętym przez parlament, mieliśmy do czynienia z sytuacją podobną. Podobną o tyle, że kwota zaplanowanych i wydatkowanych środków na obydwa rodzaje świadczeń była wyższa niż kwota dotacji do Funduszu Pracy.</u>
<u xml:id="u-64.2" who="#DorotaSafjan">Projekt ustawy budżetowej przedłożony przez rząd w art. 47 przewiduje możliwość udzielenia dodatkowej dotacji do Funduszu Pracy - w wysokości 100 mln zł, w razie pojawienia się oszczędności. Uważamy zatem, iż zapewniamy bezpieczne finansowanie Funduszowi Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#MaciejManicki">Takie czytanie przepisów prawa, podczas którego próbuje się oddzielić jeden artykuł od innego, jest moim zdaniem interpretacją naciąganą tego prawa.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o zasiłki i świadczenia przedemerytalne, zwłaszcza zaś świadczenia, to warto przypomnieć, iż ta kategoria została wprowadzona do ustawy w sytuacji, w której podejmowaliśmy decyzję - najpierw jako rząd, następnie jako Sejm - o zlikwidowaniu wcześniejszych emerytur. Wówczas to przyjęto, z tej właśnie racji, że zasiłki i świadczenia przedemerytalne finansowane będą nie ze środków zbieranych przez Fundusz Pracy ze składek, ale wprost z budżetu państwa. Na wczesnym etapie prac nad tym rozwiązaniem, prowadzonych w ówczesnym kierownictwie Ministerstwa Pracy, rozważano nawet wariant powierzenia wypłat owych świadczeń innej niż Krajowy Urząd Pracy instytucji. Chodziło konkretnie o ZUS. Ostatecznie jednak stanęło na tym, iż zajmie się tym system urzędów pracy.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#MaciejManicki">Chciałbym też zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Otóż swojego czasu powstała pewna umowa, polegająca na postanowieniu, że przygotowane zostaną daleko idące zmiany w przepisach o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, których celem jest zmniejszenie wydatków na świadczenia przy jednoczesnym przesunięciu tych środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Taki bowiem był sens proponowanych wówczas zmian. Opierając się na tej właśnie konwencji wprowadziliśmy zróżnicowanie wysokości zasiłków - od 80 do 120%, wprowadziliśmy też zróżnicowanie okresu pobierania świadczeń. Mieliśmy pełną świadomość, że grupa zasiłkobiorców w przedziale między 80 a 100% zasiłku będzie znacznie większa niż grupa w przedziale 100–120%. Podobnie wiadomo było, że jeśli chodzi o czas pobierania zasiłku, to ci, którzy pobierać będą zasiłek przez sześć miesięcy, stanowią grupę znacznie liczniejszą niż ci, którzy otrzymywać będą to świadczenie przez okres dłuższy niż dwanaście miesięcy. Na tej to podstawie szacowane były duże oszczędności, które notabene okazały się większe, niż to szacowaliśmy. Było również założenie, że środki te przeznaczone zostaną następnie na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#MaciejManicki">Przedstawicielka Ministerstwa Finansów mówi, że Fundusz Pracy ma finansować tylko to, co wynika z przepisów ustawy. W tej sytuacji narzuca się wprost pytanie, czy aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu nie wynikają z przepisów ustawy. Ukształtowała się u nas praktyka, wedle której jedynie to, co expressis verbis nakazuje ustawa, traktuje się jako obligatoryjną wypłatę. Podobnie zresztą dzieje się w pomocy społecznej. A tymczasem świadczenia, co do których uprawniony spełnia wszelkie wymogi, łącznie z kryterium dochodowości, nie są wypłacane przez pomoc społeczną - tylko dlatego, że jest to świadczenie tzw. nieobligatoryjne, czym zresztą zajął się już rzecznik praw obywatelskich.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#MaciejManicki">W omawianej sytuacji mamy do czynienia z podobną sytuacją. Oto dochodzi się nagle do wniosku, że świadczenia, co do których ustawodawca nie zapisał expressis verbis, że należy je wypłacać w takim to a takim terminie, traktowane są jako świadczenia nieobligatoryjne. To w moim przekonaniu filozofia nie do przyjęcia. Zdaję sobie, naturalnie, sprawę z tego, jakie będzie stanowisko Ministerstwa Finansów, lecz zaznaczam, iż zmierzać będę do tego, by w opinii Komisji Polityki Społecznej znalazł się fragment mówiący o konieczności zwiększenia dotacji do wysokości co najmniej wypłat, które powinny być zgodnie z ustawą finansowane wprost z budżetu państwa. Chodzi o wzrost dotacji o 500 mln zł. Będzie to zarazem pewien sposób na odzyskanie siły nabywczej owej dotacji, która w swoim czasie była kierowana do systemu urzędów pracy za pośrednictwem Funduszu Pracy. Moim zdaniem państwo nie może umywać rąk od problemu bezrobocia, oświadczając, że przestaje to być jego rzecz.</u>
<u xml:id="u-65.5" who="#MaciejManicki">W ten sposób wymuszają na nas państwo zgłoszenie inicjatywy w zakresie przywrócenia wcześniejszych emerytur. A wówczas dopiero okaże się, jakie to koszty za sobą pociągnie. Przecież w założeniu chodziło o to, by zmniejszyć liczbę osób, o których mówił dyrektor Tadeusz Olejarz, przypominając, iż na wcześniejsze emerytury przechodziło ok. 50 tys. osób rocznie. Mamy świadomość, iż ograniczając świadczenie przedemerytalne - przy pełnym prawie do zarobku, pamiętajmy, bo sytuację taką ówczesne przepisy dopuszczały - do 90%, zamierzaliśmy przeciwdziałać występującym patologiom. W tym jednak momencie zmuszają nas państwo do zrewidowania polityki w omawianym zakresie, a skutki dla finansów publicznych mogą być bardzo poważne.</u>
<u xml:id="u-65.6" who="#MaciejManicki">Doskonale pamiętam sytuację Funduszu Pracy w roku 1995, kiedy to nastąpiła olbrzymia „wpadka”, a następnie sytuację, w wyniku której pozostawały w Funduszu Pracy wielkie pieniądze. Przypomnę też, że przy konstruowaniu ustawy budżetowej w 1997 roku, na którą to ustawę powoływała się przedstawicielka Ministerstwa Finansów, minister M. Belka pozostawił kwotę 700 mln zł, pochodzącą ze wspomnianych oszczędności, w projekcie budżetu na 1998 r. Była ona nieco mniejsza niż ta, którą można było brać pod uwagę na podstawie wysokości oszczędności, ale 700 mln pozostało. Dopiero premier Leszek Balcerowicz za pomocą pierwszej poprawki najpierw zdjął tę kwotę z budżetu na rok 1998, a następnie, ponieważ nie dopatrzył się jeszcze, jakie są możliwości Funduszu Pracy, przez cały 1998 rok sukcesywnie blokował środki, a wiemy jak to się robi, po czym je zdjął, by załatać dziurę powstałą w ZUS, która już się wówczas pojawiła, tyle że nie było o niej tak głośno jak w roku bieżącym. Jeśli chodzi o rok 1999, premier był już na tyle zorientowany, że po prostu środków tych nie zaplanował, tak że nie ma co zdejmować, chociaż - jak widzę po założeniach - to i te osiemdziesiąt kilka mln zł również chce się z Funduszu Pracy zdjąć. Uważam to za karygodne w sytuacji, w której środków na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu jest bardzo niewiele. A tak naprawdę pojawiają się one dopiero w sytuacjach podbramkowych - gdy na przykład zakłady w Mielcu „skoczyły do gardła” ministrowi pracy w związku z restrukturyzacją zatrudnienia, to pieniądze skierowano do Mielca. Tak to funkcjonuje dziś system urzędów pracy. Muszę dodać, że pusty śmiech mnie ogarnia, gdy słucham o urzędach, które chcą przejąć tę problematykę, licząc na pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#JanLityński">Prawdopodobnie zlikwidowane zostaną wszystkie aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, ale to już od naszej Komisji nie zależy, jak wiadomo. Jak wszyscy państwo wiedzą, Komisja Polityki Społecznej znajduje się w tym roku w wyjątkowo trudnym położeniu. Jeden plan finansowy oparto na nie istniejącej ustawie, plan pomocy społecznej został w sposób nie budzący wątpliwości niedoszacowany, podobnie jak to się działo z planem na rok bieżący, występują problemy z planem finansowym Funduszu Pracy. Mamy spory problem, w związku z czym nasza opinia dla Komisji Finansów Publicznych będzie musiała być bardzo zniuansowana.</u>
<u xml:id="u-66.1" who="#JanLityński">Bardzo proszę o przygotowanie wszelkich zgłoszonych propozycji na piśmie - przegłosujemy je w części posiedzenia poświęconej głosowaniom.</u>
<u xml:id="u-66.2" who="#JanLityński">Jeśli jest taka możliwość, prosiłbym o wyjaśnienia, na jakich przepisach oparto się przy konstruowaniu projektu, gdyż także w roku ubiegłym dotacja była niedoszacowana, o czym informowaliśmy Komisję Finansów Publicznych. Ponieważ owo niedoszacowanie było stosunkowo niewielkie, Komisja Finansów przeszła nad nim do porządku dziennego. Jeśli jednak na rok 2000 wchodzi w grę niedoszacowanie w wysokości 500 mln - o czym mówił poseł Maciej Manicki - to Komisja Finansów Publicznych nie będzie mogła postąpić tak jak przed rokiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#MaciejManicki">Jeśli chodzi o rok ubiegły, chciałbym przypomnieć, że zupełnie inna była skala, a poza tym znajdowaliśmy się wówczas w sytuacji, w której wypłaty bieżące na zasiłki i świadczenia przedemerytalne nie były tak wysokie, z jakimi mamy do czynienia w roku 1999. Dziś nie możemy - tak jak przed rokiem - powiedzieć, że jeszcze nie wiadomo właściwie, jak to będzie, że nie wiadomo, ile w rzeczywistości kosztować będą zasiłki, gdyż nawet według wykonania z roku 1999 - gdyby wcale nie było żadnego wzrostu - widać, że wydatki na ten cel przewyższać będą kwotę dotacji. W ubiegłym roku sytuacja była nieco inna, bo i inny był rząd wielkości. Dziś rząd wielkości to 500 mln zł, a stan faktyczny już znamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#JanLityński">Ponawiam prośbę do ministra pracy o przekazanie nam informacji, na podstawie czego oszacowano, że liczba zasiłków przedemerytalnych spadnie o 10%. Gdybyśmy mogli dane na ten temat otrzymać jeszcze dzisiaj, moglibyśmy je wziąć pod uwagę przy głosowaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#AnnaBańkowska">Ponawiam prośbę o wyjaśnienie, jaka liczba dotychczasowych zasiłkobiorców szacowana jest jako ta, która zrezygnuje z pobierania zasiłków wskutek przyjęcia stosownej ustawy, a jaka przestanie zasiłki te pobierać w sposób naturalny. Chciałabym też wiedzieć, skąd to wiadomo.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejPiłat">Pragnę przypomnieć, iż w swym wprowadzeniu, które wywołało tę długą dyskusję na temat środków na Fundusz Pracy, postulowałem zwiększenie owych środków do 30% na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu, czyli zgodnie z wcześniejszymi założeniami. Myślę, że to bardzo ważna kwestia, bo między bajki wkładam prognozy, według których bezrobocie spada. Wręcz odwrotnie - rośnie, i to w sposób bardzo wyraźny. Wykazałem też, że prognozy rządu w tym zakresie na rok bieżący to kompletne nieporozumienie. Prognozy premiera Leszka Balcerowicza nie sprawdziły się w odniesieniu do wysokości poziomu bezrobocia na koniec tego roku. Pan premier pomylił się o 500 tys. osób, czyli niemało. Podobna pomyłka musi wystąpić, jeśli chodzi o rok 2000, gdyż zakładam, że w roku przyszłym bezrobocie zwiększy się w stopniu zbliżonym do wzrostu tegorocznego.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#AndrzejPiłat">Jeżeli zaś mamy aktywnie walczyć z bezrobociem, to muszą zostać przeznaczone na to odpowiednie środki, to znaczy te właśnie 30% na formy aktywne, wcześniej postulowane. Chodziło o to, by przeznaczoną na ten cel kwotę zwiększyć o 339 mln. Poseł Maciej Manicki wyliczył z kolei, że różnica między kwotą dotacji z budżetu a wydatkami na zasiłki i świadczenia przedemerytalne wynosi 500 mln. Rozumiem w tej sytuacji, że wniosek ten skorygujemy czy też sformułujemy wspólny wniosek o to, aby środki, o których mowa, uległy zwiększeniu ze strony budżetu państwa o łączną kwotę.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#DorotaSafjan">Z jakiego źródła miałaby wnioskowana kwota pochodzić?</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejPiłat">Tego nie wiem. Jeżeli jednak minister finansów planował budżet, to powinien był uwzględnić fakt, że zasiłki i świadczenia przedemerytalne to kwestia finansowania przez budżet państwa, a nie ze składek zebranych na Fundusz Pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#DorotaSafjan">Istotnie, jest problem, na ile powinny wzrosnąć wydatki z Funduszu Pracy, zwłaszcza te przewidziane na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Rząd przyjął założenia dotyczące tego wzrostu, przy czym należy zwrócić uwagę, że wydatki te przecież rosną - o 25% w stosunku do poprzedniego roku. Maleją po prostu relatywnie, ale to zupełnie odrębna sprawa. Jeżeli zdaniem Komisji Polityki Społecznej kwota podana w projekcie jest niewystarczająca, niesatysfakcjonująca, to oczekujemy na wskazanie źródeł sfinansowania tej bardzo poważnej różnicy, poważnej, bo w grę wchodzi nowe kilkaset mln zł - 500 mln dotacji do świadczeń i zasiłków przedemerytalnych oraz ponad 200 mln różnicy w odniesieniu do kwoty zaplanowanej na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#DorotaSafjan">Jak rozumiem, wyjaśnione zostały problemy wspomniane we wcześniejszej fazie dyskusji, a ściślej mówiąc: zarzut, że zaplanowane zostały zbyt wysokie kwoty w wydatkach na zasiłki dla bezrobotnych. Myślę, że przekonująco udało nam się wyjaśnić, iż nie tak sytuacja w rzeczywistości wygląda, iż nie ma tu żadnych rezerw. A wobec tego trzeba by teraz szukać wnioskowanych kwot zupełnie gdzie indziej, poza Funduszem Pracy, w związku z czym powstaje istotnie bardzo poważny problem.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#JanLityński">Pani minister, pragnę zaznaczyć, że nie jest to kwestia żądania przez Komisję dodatkowych kwot. Jeżeli bowiem przepisy prawa tak stanowią, to muszą być na to stosowne środki. Jeśli zatem interpretacja jest taka, że zasiłki i świadczenia przedemerytalne finansowane są z budżetu państwa, to nie mogą być one finansowane z Funduszu Pracy, musi być na nie przeznaczona dotacja z budżetu. Natomiast w moim przekonaniu wniosek posła Andrzeja Piłata to wniosek o charakterze interpretacji prawnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#DorotaSafjan">Właśnie na tym tle różni się stanowisko nasze i posła Andrzeja Piłata, a różnica ta wynika z odmiennej interpretacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#JanLityński">Powstaje więc pytanie, jak postąpić w sprawie owych ponad stu mln. Po pierwsze bowiem, nie wiadomo, czy Sejm to przyjmie, a po drugie, rząd opóźnia wprowadzenie ustawy pod obrady Sejmu. Proces legislacyjny niewątpliwie się przedłuży, bo jeśli dziś zasięga się opinii związków zawodowych, to należy się liczyć z tym, że opinie zebrane zostaną za jakiś miesiąc, czyli będzie to już koniec listopada. A założyć należy również, iż Sejm nie będzie w stanie uporać się z tym problemem w ciągu dwóch tygodni. Uważam, wszakże, że nie powstanie przez to żadna szkoda dla budżetu państwa, a wręcz odwrotnie - powstaną straty, jeżeli ustawa, o której mówimy, zostanie przyjęta. Skąd więc w budżecie państwa znajdzie się te 120 mln zł, skoro nie da się ich wygospodarować za pomocą oszczędności, na jakie liczono? A zaoszczędzić ich się nie da, gdyż czystą fikcją jest przypuszczenie, iż 10% osób pobierających zasiłek przedemerytalny zrezygnuje z jego otrzymywania po to, by zadowolić się ponaddwukrotnie niższą kwotą, jaką mogą zarobić. To najbardziej utopijne założenie, z jakim zatknęliśmy się przy rozpatrywaniu wszystkich naszych części budżetowych.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#JanLityński">Wiadomo już dziś, że ludzie ci ze świadczenia nie zrezygnują, wiadomo więcej - że będą pracować na czarno i nie zapłacą podatku od swego wynagrodzenia. Dlaczego ktoś ma w ogóle rezygnować z zasiłku przedemerytalnego, tym bardziej że pozwalamy mu zarobić jedynie połowę najniższego wynagrodzenia? Gdyby ludzie ci pracowali na pełnych etatach, to można by rozpatrywać podobne rozwiązanie. Wówczas zapewne opłacałoby się im pracować na pełnych etatach i prawdopodobnie wybraliby właśnie możliwość pracy, a nie zasiłek, choć z drugiej strony mogliby pracę stracić, gdyż okazaliby się dla pracodawców za drodzy.</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#JanLityński">Może spróbujemy przypomnieć sobie, jak doszło do obecnej sytuacji. Otóż istniały wcześniejsze emerytury. W 1990 roku rząd wprowadził zasadę, w myśl której ktoś, kto skorzystał z wcześniejszej emerytury, nie mógł pracować zawodowo. Pod wpływem nacisku społecznego w roku 1991 Sejm zmienił ustawę, zrównując uprawnienia osób korzystających z wcześniejszych emerytur z uprawnieniami emerytów w ogóle. Było to jednak rozwiązanie za kosztowne, powodujące przy tym wzrost bezrobocia, wbrew założeniu, że w ten sposób bezrobocie zmaleje. Powstała więc koncepcja zasiłków i świadczeń przedemerytalnych związanych z zakazem pracy, ale zakazem takim samym jak dla bezrobotnych, czyli możliwością uzyskiwania z pracy wynagrodzenia na poziomie najniższego uposażenia. Teraz znowu mamy to rozwiązanie zlikwidować. Odnoszę wrażenie, że w ten sposób odbędziemy kolejne kręcenie się w kółko, gdyż znowu okaże się, że likwidacja tego rozwiązania niczego w gruncie rzeczy nie przyniosła.</u>
<u xml:id="u-76.3" who="#JanLityński">Jestem zdania, że propozycja ta jest odbiciem błędnego rozumowania zarówno w aspekcie finansowym, jak i społecznym. Trudno jednak. Otrzymamy projekt ustawy, będziemy się nad nim zastanawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#MaciejManicki">Przedstawicielka Ministerstwa Finansów uważa, że źle interpretuję ustawę, w związku z czym chciałbym postawić pytanie, po co Ministerstwo Finansów chciało przepis skreślić. Dodam też, iż przygotowaliśmy już projekt ustawy nowelizującej ustawę o zatrudnianiu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Projekt skierowany został do drugiego czytania. Zapewniam zatem panią z MF, że zgłoszę poprawkę, która usunie wszelkie wątpliwości interpretacyjne, przy czym sądzę, że nie będzie to kierunek, którego pani oczekuje. Zmienię bowiem art. 55. Jeżeli zaś chodzi o źródło sfinansowania wydatków, o których mówiliśmy, zachęcam do tego - i proszę o bardzo poważne potraktowanie tej propozycji - by panie przekazały kierownictwu Ministerstwa Finansów, by podczas dokonywania autopoprawki rządu w związku z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych spojrzeć i na ten problem. Będzie bowiem autopoprawka rządu. Można więc zmienić budżet. My nie możemy zmienić deficytu, lecz rząd może tego dokonać.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#JanLityński">Logika powstawania koncepcji dyskutowanych świadczeń przemawia za tym, że powinny być one opłacane z budżetu, gdyż zmniejsza się o tę kwotę dotację do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Niemniej jednak przepis żyje własnym życiem, niezależnie od logiki jego powstawania. W związku z wyczerpaniem tematu przechodzimy do rezerw celowych. Oddaję głos minister Grażynie Gęsickiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#GrażynaGęsicka">Mamy do czynienia z dwiema rezerwami celowymi. Jedna znajduje się w pozycji 8, druga 29. W ubiegłym roku rezerwa na wspieranie robót publicznych wynosiła 50 mln 300 tys. zł, w roku bieżącym znajduje się na tym samym poziomie. Rezerwa druga - na wspieranie lokalnych programów restrukturyzacyjnych - wynosiła 62 mln 700 tys. zł, i w roku bieżącym znajduje się również na tym samym poziomie.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#GrażynaGęsicka">Rezerwa na wspieranie robót publicznych dystrybuowana jest rozporządzeniem Rady Ministrów w gminach zagrożonych wysokim strukturalnym bezrobociem. Obecnie jest 81 powiatów, w ramach których znajdują się właśnie takie gminy, przy czym większość powiatów obejmuje wyłącznie takie gminy, w pozostałych jest ich tylko część. Łącznie wchodzi w rachubę czterysta kilka gmin zagrożonych wysokim bezrobociem strukturalnym.</u>
<u xml:id="u-79.2" who="#GrażynaGęsicka">Rezerwa na wspieranie lokalnych programów restrukturyzacyjnych dystrybuowana jest także na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów. W roku bieżącym przy dystrybucji wystąpiły pewne perturbacje, a to dlatego że reforma samorządu terytorialnego weszła w życie od 1 stycznia, w związku z czym bardzo trudno byłoby uzyskać lokalne programy restrukturyzacyjne aktualne, to znaczy stworzone przez władze powiatów czy władze samorządowych województw. Jednostki owe dopiero się bowiem konstytuowały. W takiej sytuacji rezerwę tę podzieliliśmy na podstawie starych programów restrukturyzacyjnych, to znaczy opracowanych dla starych województw. W efekcie rezerwa ta trafiła do trzech województw Polski północnej: zachodnio-pomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego oraz do województwa łódzkiego, śląskiego i dolnośląskiego, jak też do dwóch powiatów województwa małopolskiego, które otrzymały ją, ponieważ znajdowały się w ramach kontraktu dla Śląska.</u>
<u xml:id="u-79.3" who="#GrażynaGęsicka">Rezerwa ta w roku bieżącym przeznaczona była na prace infrastrukturalne. Daje też ona możliwość wsparcia restrukturyzacji podmiotów gospodarczych, przedsiębiorstw, które są restrukturyzowane w ramach programów przyjętych przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-79.4" who="#GrażynaGęsicka">Na rok 2000 rezerwę dotyczącą robót publicznych chcielibyśmy zachować w formie takiej samej jak do tej pory, ponieważ spełnia w tej postaci dobrze swoje zadanie, przy czym funkcjonowałaby wśród gmin czy powiatów zagrożonych wysokim bezrobociem strukturalnym. Jeśli zaś chodzi o rezerwę na wspieranie lokalnych programów restrukturyzacyjnych, chcielibyśmy oprzeć się na programach województw samorządowych, zawierających takie właśnie programy lokalne. Liczymy na to, że w najbliższym czasie te samorządowe województwa, ich sejmiki, przyjmą tego typu programy, w związku z czym będziemy mieli się na czym oprzeć przy dystrybuowaniu rezerwy. Gdyby programów, na które liczymy, nie było, w roku 2000 zabrakłoby podstawy do uruchomienia tej rezerwy. Liczymy tu na współpracę z partnerami regionalnymi.</u>
<u xml:id="u-79.5" who="#GrażynaGęsicka">W odniesieniu do sposobu rozdysponowania owej rezerwy uważamy, że byłoby bardzo korzystne, aby - tak jak w roku ubiegłym - trafiała ona na dwa główne cele, to znaczy na wspieranie rewitalizacji obszarów wiejskich oraz na wspieranie restrukturyzacji obszarów starych przemysłowych. Jesteśmy zdania, że w województwach znajdują się obszary tego typu i rozumiem, że samorządy województw zawarłyby w swych programach tego typu programy lokalne. Pragnęlibyśmy bardzo, by środki tej rezerwy mogły zostać połączone z innymi środkami uruchamianymi przez państwo na cele polityki regionalnej, a zwłaszcza tej jej części, która dotyczy zasobów ludzkich, zatrudnienia i przeciwdziałania bezrobociu. Oznaczałoby to w praktyce, że z rezerwy tej mogłyby być wspierane programy w tych województwach, w których uruchomiony jest na przykład program PHARE 2000, czy też będzie uruchamiany, oraz w województwach, w których uruchomiona zostanie na przykład pożyczka Banku Światowego. Nie chcę przez to powiedzieć, że wyłącznie w roli „dokładek” chcielibyśmy rezerwę tę stosować, ale jestem zdania, że tego typu łączenie środków dawałoby dobre skutki.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#JanLityński">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#JanLityński">Posłem koreferentem jest do tego tematu poseł Maciej Manicki, lecz na chwilę musiał nas opuścić. Proponuję zatem, byśmy na razie wrócili do wczoraj praktykowanego trybu omawiania spraw, to znaczy najpierw poproszę o ewentualne pytania pod adresem pani minister. Czy są chętni do zabrania głosu?</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#JanRulewski">Omawiając przeznaczenie rezerw, przedstawicielka Ministerstwa Finansów wspomniała, że rezerwa na wspieranie lokalnych programów restrukturyzacyjnych powinna być w zasadzie rozdysponowana na dwa główne cele, czyli restrukturyzację starej infrastruktury przemysłowej oraz rewitalizację obszarów wiejskich. Mnie interesują tereny wiejskie, ale konkretne - popegeerowskie. Tereny wiejskie są bowiem w zasadzie wszędzie w naszym kraju, może w mniejszym stopniu na Śląsku. Jak jednak mówiłem, interesuje mnie, czy zostało dokonane rozróżnienie na tereny wiejskie typowo popegeerowskie, które odznaczają się swoistą specyfiką.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#GrażynaGęsicka">Tak, dokonujemy wyróżnienia tych terenów. Funkcjonowanie wymienionej rezerwy wyobrażam sobie w ten sposób, że na przykład w roku bieżącym w trzech województwach północnych może ona być dystrybuowana i wykorzystywana wyłącznie w powiatach, które określiliśmy jako pegeerowskie. W tym właśnie celu skonstruowaliśmy wskaźnik oznaczający poziom „pegeerowskości” powiatu. Żeby nie wchodzić w szczegóły, dodam tylko, że konstrukcja owego wskaźnika składa się z kilku innych wskaźników, drobniejszych, przy czym jeśli powiat uzyskuje pewną wartość tego wskaźnika, uznajemy go za powiat popegeerowski.</u>
<u xml:id="u-82.1" who="#GrażynaGęsicka">W związku z powyższym do tegorocznego rozporządzenia została dołączona lista powiatów z trzech województw północnych, uprawnionych do korzystania z rezerwy, z tym że na liście dokonano zaznaczenia, które powiaty mogą skorzystać ze środków rezerwy. W praktyce oznacza to, że w województwach owych, poza powiatami grodzkimi i tymi, w których funkcjonuje ewidentnie rolnictwo indywidualne, istnieje bardzo wiele powiatów mieszczących się w ramach powiatów popegeerowskich. W wymienionych województwach: zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim są to niemalże wszystkie powiaty.</u>
<u xml:id="u-82.2" who="#GrażynaGęsicka">Jeśli chodzi o drugi kierunek działania rezerwy, czyli wspieranie restrukturyzacji obszarów starych przemysłowych, przyjęliśmy tu bardzo prosty wskaźnik. I tak, jeżeli w danym powiecie województw dolnośląskiego, śląskiego i łódzkiego procent ludności pracującej w budownictwie i przemyśle jest większy niż średnia krajowa, uznaliśmy, że jest to powiat staroprzemysłowy, w którym mogą funkcjonować wynikające z rezerwy instrumenty.</u>
<u xml:id="u-82.3" who="#GrażynaGęsicka">W rezultacie decyzja, kto otrzyma pieniądze, podejmowana jest dwustopniowo. Z jednej strony Rada Ministrów sporządza listę powiatów, które uznaje za określony typ powiatu, po czym samorząd województwa spośród tych licznych powiatów wybiera te, których projekty zostaną sfinansowane. Jak więc widać, ostateczna decyzja należy do samorządu województwa, ponieważ muszą być sfinansowane te projekty, które będą - czy też już są - elementem programu regionalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#JanRulewski">Wydaje mi się to sprawą dyskusyjną, a to dlatego przede wszystkim, że według mojego przekonania cały przemysł jest stary, a w związku z tym uważam, że nie powinna być głównym kryterium liczba osób zatrudnionych w budownictwie i przemyśle. Stosowniejszym wskaźnikiem jest moim zdaniem liczba ofert pracy. Notabene jest to kategoria, którą poseł Maciej Manicki obiecał wprowadzić, lecz do dzisiaj tak się nie stało. Nie ulega wszakże wątpliwości, że to jedne z ważniejszych wskaźników, bo brak ofert pracy to fakt wiele mówiący.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#GrażynaGęsicka">Oczywiście, możemy wskazywane przez pana posła kryterium wziąć pod uwagę. Proszę jednak o dostrzeżenie różnicy między dwiema omawianymi rezerwami celowymi. Pierwsza dotyczy regionów zagrożonych wysokim bezrobociem strukturalnym, a wskaźnik przynależności do tego regionu to właśnie poziom bezrobocia. Rezerwa druga dotyczy regionów restrukturyzowanych, w których poziom bezrobocia niekoniecznie musi być najwyższy w kraju. Powstaje tu więc pewien problem, którym jest na przykład bycie starym okręgiem przemysłowym. I tak na przykład w województwie łódzkim niewątpliwym problemem jest stary przemysł. Jeśli jednak popatrzymy na województwo to w nowych granicach, zorientujemy się, że jest tam sporo obszarów wiejskich, niekoniecznie popegeerowskich. Dlatego też powiaty tamtejsze uprawnione powinny być do korzystania z rezerwy.</u>
<u xml:id="u-84.1" who="#GrażynaGęsicka">Można naturalnie zastanawiać się, czy przyjęliśmy dobry wskaźnik, można podważać zasadność brania pod uwagę przede wszystkim procent ludności zatrudnionej w przemyśle i budownictwie większym niż średnia krajowa. Rzecz w tym, iż nie chcieliśmy, by liczba powiatów uprawnionych do korzystania z rezerwy była restrykcyjnie określona na niskim poziomie. A to dlatego, że i tak muszą się tu zbiec dwie rzeczy: żeby powiat był stary przemysłowy i żeby zgłosił jakiś projekt. Może się bowiem zdarzyć i tak, że w całym województwie są trzy czy cztery powiaty stare przemysłowe, ale nie przejawiające żadnej inicjatywy, w związku z czym powstają niemałe kłopoty, bo właśnie inicjatywa jest niezbędnym elementem przyznania uprawnienia do korzystania z rezerwy.</u>
<u xml:id="u-84.2" who="#GrażynaGęsicka">Jeżeli jednak poseł Jan Rulewski uważa, że do stosowanych przez nas wskaźników należałoby dołożyć również poziom ofert pracy, bardzo chętnie skorzystamy z tej sugestii, przy czym ja osobiście nie jestem zwolenniczką restrykcyjnego ograniczania liczby powiatów uprawnionych do korzystania z rezerwy, bo i tak obowiązują wobec nich bardzo konkretne wymogi, o których już wspominałam. Powiaty te muszą być uprawnione, muszą się znaleźć w programie regionalnym, a w dodatku muszą zgłosić inicjatywę w postaci projektu zagospodarowania tych pieniędzy. Dlatego też jestem przekonana, że nie będzie sprzyjać dobremu wykorzystaniu rezerwy mnożenia barier przed uprawnionymi powiatami.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejPiłat">Zapoznałem się z przygotowanymi przez ministerstwo danymi. Zarówno rezerwa na wspieranie robót publicznych, jak i rezerwa na wspieranie lokalnych programów restrukturyzacyjnych znajdują się na nie zmienionym w stosunku do roku bieżącego poziomie, co zresztą zaznaczyła przedstawicielka Ministerstwa Finansów. Naturalną jest rzeczą, że Komisja życzyłaby sobie, by co roku były one wyższe. Dodać trzeba, iż gminy zagrożone strukturalnym bezrobociem - nie tylko zresztą gminy, bo i całe powiaty - zostały już przygotowane do tej formy pomocy ze strony państwa, a co za tym idzie, w ciągu ostatnich lat nauczyły się opracowywania własnych projektów restrukturyzacyjnych. Gdyby więc okazało się, że środki przeznaczone na obydwie rezerwy mają szansę na zwiększenie, przyjęlibyśmy ten fakt z ogromnym zadowoleniem. Zdaję sobie, rzecz jasna, sprawę, że trudno by było zgłosić wniosek o zwiększenie sum przeznaczonych na owe rezerwy, gdyż nieuchronnie padłoby zaraz pytanie o źródło tego zwiększenia. Nie jestem przygotowany do wskazania dodatkowych źródeł, a zatem żadnego wniosku tego typu nie zgłaszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#JanLityński">Rozumiem, że zasygnalizowany został wniosek o przyjęcie projektu budżetu w części rezerw celowych - część 83, pozycja 28 i 29. Przechodzimy więc do rozpatrzenia planu finansowego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Proszę panią minister o wprowadzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Zacznę od sprostowania - w dokumencie Komisji widnieje nieco błędna nazwa PFRON, który nazwany został Państwowym Funduszem Osób Niepełnosprawnych w miejsce nazwy Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-87.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Budżet PFRON wymaga w tym roku dość szczegółowego wprowadzenia do prezentacji planu finansowego, a to dlatego, iż sytuacja prawna w wielu dziedzinach powodować będzie daleko idące skutki dla budżetu Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - zarówno jeśli chodzi o wydatki, jak i pod względem wpływów. Biorąc to pod uwagę, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych stanęło na stanowisku, że bazować będziemy na przepisach dziś obowiązujących. A to dlatego przede wszystkim, iż nie sposób przewidzieć przecież, które rozwiązania prawne zostaną przyjęte, a które odrzucone czy zmienione. Na kilku przykładach chciałabym ukazać, jak znacząca to kwestia dla PFRON. I tak na przykład wzrost składki na zasiłki chorobowe odbija się na wydatkach PFRON. Wzrost składki na ubezpieczenia zdrowotne także odbija się na budżecie PFRON, ponieważ zobowiązania tego funduszu wobec niektórych zakładów pracy chronionej pociągają za sobą takie wydatki. Bardzo w tej sytuacji istotne, by wiedzieć, jakie funkcje ma pełnić Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, natomiast szczegółowe rozpisanie tytułów w tym roku staje się dosyć wątpliwe i dosyć dyskusyjne. W jakimś sensie sytuacja ta wiąże się również z zapisaniem w pozycji 34 środków na PFRON na dotacje dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Dlaczego? Ponieważ ten tytuł rezerwy celowej staje pod znakiem zapytania w związku z tym, że w dniu wczorajszym została przez rząd przyjęta autopoprawka do ustaw podatkowych, która może w bezpośredni sposób przełożyć się bądź na wysokość dotacji, bądź też na samo jej istnienie, co - jak wiadomo - nie jest dla PFRON obojętne.</u>
<u xml:id="u-87.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałbym się w swej wypowiedzi skupić na pewnych danych wyjściowych, które najprawdopodobniej nie ulegają zmianie, i na krótkim zaprezentowaniu jednego z wariantów, pierwszego, który opiera się na obecnie obowiązujących przepisach. Przygotowany został przez Zarząd PFRON wariant drugi, oparty na różnych złożonych projektach, lecz nie wydaje mi się jego rozpatrywanie wskazane, gdyż w gruncie rzeczy nic tu nie wiadomo.</u>
<u xml:id="u-87.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jakie są dane wyjściowe przyjęte dla opracowania założeń planu finansowego? Otóż zakłada się, iż pod koniec 1999 roku będzie około 3 tys. 900 zakładów pracy chronionej, w których zatrudnienie wzrośnie o około 24 tys. osób, wynosząc na koniec roku 231 tys. osób niepełnosprawnych. Struktura zatrudnienia wygląda w taki mniej więcej sposób, że nieco ponad 3% to osoby zaliczone do znacznego stopnia niepełnosprawności, ok. 30% to osoby o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i ok. 67% to osoby o lekkim stopniu niepełnosprawności. Naszym zdaniem nie jest to struktura najbardziej pożądana, gdyż jak widać, występuje zdecydowana przewaga osób o lekkim stopniu niepełnosprawności, a przecież w zamyśle zakłady pracy chronionej powinny skupiać się przede wszystkim na osobach o większym stopniu niepełnosprawności.</u>
<u xml:id="u-87.4" who="#JoannaStaręgaPiasek">Zakłada się, iż na otwartym rynku pracy w roku 2000 będzie zatrudnionych ok. 60 tysięcy niepełnosprawnych. Dodam też, co może być istotne dla Komisji, gdyż problem ten bywał podstawą różnego typu kontrowersji, że szacuje się, iż w małych zakładach, zatrudniających od 20 do 25 pracowników, zatrudnionych będzie ok. 1.200 niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-87.5" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pominę na razie rozważania na temat obciążeń PFRON obligatoryjnymi wypłatami, gdyż na pewno omówi ten problem prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-87.6" who="#JoannaStaręgaPiasek">Co zakładamy, jeśli chodzi o wydatki funduszu i jakie przewidujemy priorytety? Do priorytetowych zadań będzie należało przede wszystkim utrzymanie dotychczasowych miejsc pracy i tworzenie nowych na chronionym rynku. Niezmiernie ważną jest sprawą, by ów chroniony rynek wywiązał się z przyjętych w tym zakresie zadań. W obrębie rynku chronionego na szczególną uwagę zasługiwać będzie sprawa restrukturyzacji spółdzielni zatrudniających osoby niepełnosprawne na ogół w znacznie większym procencie niż niespółdzielcze zakłady pracy chronionej. Spółdzielni tego typu jest około 430, spośród których bardzo liczne wymagają restrukturyzacji zarówno pod względem samego profilu produkcji, jak i warunków pracy.</u>
<u xml:id="u-87.7" who="#JoannaStaręgaPiasek">Następna bardzo ważna kwestia to otwarty rynek pracy. Przed kilku dniami zostało zawarte porozumienie między pełnomocnikiem a prezes Grażyną Zielińską, na podstawie którego mamy nadzieję w sposób porządkujący wspierać wydatki z urzędów pracy na niepełnosprawnych. Istota porozumienia to założenie, iż z Państwowego Funduszu wspierana będzie różnica występująca między kosztem przekwalifikowania i innymi wydatkami poniesionymi na rzecz osoby niepełnosprawnej a analogicznymi kosztami występującymi w wypadku osoby pełnosprawnej. Wiadomo bowiem, że gdy chodzi o niepełnosprawnych, koszt ich przekwalifikowania itp. jest wyższy. Tak więc działania czynione na rzecz niepełnosprawnych będą dofinansowywane przez PFRON, poza pożyczkami na rozpoczęcie działalności gospodarczej bądź rolniczej, które w całości pokrywane będą ze środków Państwowego Funduszu.</u>
<u xml:id="u-87.8" who="#JoannaStaręgaPiasek">Otwarty rynek jest o tyle ważny, iż na dobrą sprawę PFRON powstał w celu stymulowania do zatrudniania niepełnosprawnych na tym rynku, co jak dotąd nie w pełni udało się zrealizować.</u>
<u xml:id="u-87.9" who="#JoannaStaręgaPiasek">Kolejna niezmiernie istotna sprawa to podnoszenie kwalifikacji zawodowych niepełnosprawnych za pomocą dokształcania, przekwalifikowywania - również w specjalistycznych ośrodkach szkoleniowo-rehabilitacyjnych. To ważne zadanie, gdyż z naszych analiz wynika, iż jedną z głównych barier przeszkadzających zatrudnianiu niepełnosprawnych na otwartym rynku jest właśnie poziom ich kwalifikacji.</u>
<u xml:id="u-87.10" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne, zgodne z art. 25 ustawy, to w grę wchodzą obligatoryjne, wcale nie małe wydatki stałe, sięgające około 400 mln zł, co stanowi duże obciążenie PFRON. Nie będę się szerzej rozwodzić nad tą kwestią, tym bardziej że przekonana jestem, iż odbędzie się na ten temat dyskusja podczas nowelizowania ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji. Podkreślić muszę wszakże, iż nie może być tak, że pewne stałe obciążenie wydatków na niepełnosprawnych związane są jedynie z Państwowym Funduszem. Jestem przekonana, że powinniśmy wszyscy dążyć do tego, by ów fundusz zniknął - w tym sensie, by niepełnosprawni zwyczajnie byli zatrudniani na otwartym rynku. Tak więc stałe obciążenie funduszu pozostawia wiele do życzenia. A właśnie takim stałym obciążeniem jest finansowanie składek, w związku z czym każdy wzrost składek powoduje dodatkowe wydatki z funduszu.</u>
<u xml:id="u-87.11" who="#JoannaStaręgaPiasek">Równie ważna jest kwestia, która na stałe już wpisała się w wydatki funduszu, to znaczy działania na rzecz niepełnosprawnych prowadzone przez starostów. Mam na myśli między innymi warsztaty terapii zajęciowej, jedno z bardziej udanych przedsięwzięć mających na celu wspieranie niepełnosprawnych - turnusy rehabilitacyjne, likwidację barier. Są to wydatki przekraczające 600 mln zł, przy czym środki te są dystrybuowane przez starostów. Ta forma także stała się stałym obciążeniem dla PFRON lecz zadania, o których mówię, są niebywale ważne, a przy tym środki przeznaczone na wymienione formy w jasny sposób trafiają wprost do niepełnosprawnych. Nikt poza nimi ze środków tych nie korzysta.</u>
<u xml:id="u-87.12" who="#JoannaStaręgaPiasek">Czuję się zobowiązana do poinformowania Komisji Polityki Społecznej, że pojawiają się nowe kwestie, niezmiernie ważne, dla których w tej chwili, bazując na przepisach dziś obowiązujących, PFRON jest jedynym źródłem finansowania. Chodzi przede wszystkim o działalność organizacji niepełnosprawnych. A dodać należy, iż ustało wspieranie organizacji przez poszczególne resorty - w budżecie na rok przyszły widnieją jedynie znikome środki w resorcie zdrowia oraz pracy i polityki socjalnej. Dla bardzo więc wielu działań Państwowy Fundusz staje się jedynym źródłem finansowania. Dlatego też tak bardzo ważny jest ten cały kompleks wydatków PFRON.</u>
<u xml:id="u-87.13" who="#JoannaStaręgaPiasek">Myślę, że to już wszystko w odniesieniu do głównych założeń Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Sądzę, że kwestie szczegółowe wyłonią się podczas analizowania projektu budżetu funduszu. Chciałabym wszakże podkreślić, że wspomniane priorytety w sytuacji, w której wejdą jakiekolwiek inne ustawy dotyczące podatków, będą musiały zdecydowanie ulec zmianie. Jak więc wspomniałam, skupiliśmy się przede wszystkim w naszych planach na działaniach opartych na dziś obowiązujących przepisach prawnych. Zaprezentowałam priorytety w wydatkach PFRON. W sytuacji jednak, gdy ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji w kształcie proponowanym przez rząd pojawiłaby się, wówczas dość istotne wydatki z funduszu, z dotacji budżetu byłyby przekazywane zakładom pracy zatrudniającym osoby niepełnosprawne, a wtedy budżet, który za chwilę przedstawiony zostanie przez prezesa PFRON, uległby całkowitej zmianie. Dlatego też prosiłabym, by przy szczegółowej analizie wydatków funduszu mieć świadomość, że są one na razie jedynie umownymi wydatkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#JanLityński">Dziękuję bardzo. Chciałbym podzielić się z państwem informacją, że prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi przysłał poprawiony projekt, zmniejszający wydatki. I tak w nowym projekcie zlikwidowano opiewającą na 6 mln zł pozycję na system komputerowy. Środki na działalność informacyjną obniżono z 4 mln do 1 mln 300 tys.; o 138 tys. zmniejszono wynagrodzenia, z przeznaczeniem na działalność bieżącą. Wracamy do problematyki PFRON. Kto chciałby się w tej sprawie wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#MaciejManicki">Nie ulega wątpliwości, że znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, a to w związku z faktem, że projekt finansowy, który mamy zaopiniować, może się lada moment okazać zdezaktualizowany, na co zwróciła uwagę pani minister, a co wyniknąć może w efekcie zmiany ustaw. Na marginesie chciałbym zauważyć, że jedną zmianę powinniśmy niewątpliwie przeprowadzić w tym celu, by PFRON mógł w ogóle funkcjonować w roku przyszłym. Jeśli bowiem nie zrobimy tego, to obawiam się, że wszystkie te plany pozostaną jedynie na papierze. Chodzi o pobór wpłat na fundusz przez ZUS. Obawiam się sytuacji, w której PFRON straci prawo do tego poboru, a zatem każdy, kto nie wpłaci, będzie w zgodzie z przepisami. Natomiast ZUS nie umie i nie będzie umiał wywiązać się z tego obowiązku.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Przepraszam, muszę uzupełnić swą wypowiedź. Otóż w ustawie, która wczoraj była rozpatrywana na posiedzeniu Rady Ministrów, jest zapis przedłużający pobieranie składek, o których mówi pan poseł, przez PFRON również w roku następnym. Jest to zmiana do ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która prawdopodobnie w piątek zostanie przyjęta przez rząd i zapewne w trybie pilnym pojawi się w Sejmie. Gdyby jednak wejście tej ustawy w życie przedłużało się, będziemy szukać takiej ustawy, gdzie moglibyśmy to bardzo szybko przeprowadzić. Dodam też, że rozmowy w tej sprawie, prowadzone z prezesem ZUS, są dość zaawansowane. Na razie wygląda to tak, że w programach komputerowych pobieranie składek na PFRON pozostaje, natomiast realizacja tego zadania na pewno nie zostanie podjęta przez zakład w 2000 roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#MaciejManicki">Zostanę jeszcze na moment przy tej sprawie, gdyż jest ona niezmiernie istotna. Mamy bowiem do czynienia z problemem technicznym - czy może proceduralnym - o tyle wszakże ważnym, że warunkuje on możliwość funkcjonowania PFRON w roku przyszłym. Musimy zatem dołożyć starań, aby jak najszybciej wprowadzić uregulowania w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-91.1" who="#MaciejManicki">Niezależnie jednak od tego, jak już wspomniałem, jak sygnalizowała też pani minister, jesteśmy w sytuacji, w której przyszło nam omawiać plan finansowy instytucji, co do której funkcjonowania w roku przyszłym istnieją bardzo poważne wątpliwości. Wynikają one między innymi z projektów ustaw przesłanych przez rząd do Sejmu, a regulujących zasady opodatkowania, bardzo ściśle wiążących się z funkcjonowaniem PFRON, zakładów pracy chronionej. Przypomnę, że Komisja Finansów Publicznych odrzuciła w dużym zakresie propozycje rządu. Rząd zaś przygotował i nadal przygotowuje następne propozycje dla Sejmu. Pojawiają się inne projekty ustaw, które w znacznym stopniu mogą determinować sytuację.</u>
<u xml:id="u-91.2" who="#MaciejManicki">Myślę, że możemy się oprzeć - tak zresztą, jak sugeruje nam to pani minister oraz opinia przygotowana do planu finansowego PFRON przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu - na obecnym stanie prawnym, to znaczy przeanalizować wariant pierwszy, zarysowany przez panią minister, choć - jak zostało to zaznaczone - jest to być może zajęcie bezcelowe.</u>
<u xml:id="u-91.3" who="#MaciejManicki">Nie zgłaszam żadnych istotnych zastrzeżeń do przedstawionych nam propozycji, natomiast sądzę, iż należy zwrócić uwagę na problem poboru składki. Myślę przy tym, że nie można podzielić spostrzeżeń autora ekspertyzy, pana G. Ciury. Cytuje on fragment projektu planu finansowego, odnoszący się do wynagrodzenia za pobór składek dla ZUS: „Brak propozycji powyższego wynagrodzenia w kosztach PFRON na 2000 rok jest spowodowany brakiem faktycznej gotowości Zakładu Ubezpieczeń Społecznych do objęcia obowiązku gromadzenia podstawowych przychodów PFRON. Założono, że poborem i dochodzeniem wpłat zajmować się będzie nadal PFRON”. Następnie zaś autor konstatuje: „Konsekwencją tych zmian jest wzrost kosztów funkcjonowania funduszu i wzrost zatrudnienia - str. 12, 13. Tego typu działania wydają się niecelowe, a ich efektem będzie zmniejszenie środków na realizację wspierania osób niepełnosprawnych”.</u>
<u xml:id="u-91.4" who="#MaciejManicki">Odnoszę wrażenie, iż autor ekspertyzy nie wniknął w sposób wystarczający w materię, do której się odnosi. Jeżeli bowiem spojrzeć na skutek finansowy opłat należnych ZUS - rzędu 8 mln zł - to trudno przyjąć, że koszty PFRON związane z poborem tych wpłat sięgają choćby połowy tej kwoty. W kontekście m.in. kosztów poboru wpłat przez ZUS należy moim zdaniem rozważać zasadność zmiany istniejącej w tej chwili sytuacji. Nie ulega bowiem wątpliwości, że tak wygórowane koszty zmniejszają rzeczywiście możliwości finansowe funduszu. Tak więc celowe wydaje mi się utrzymanie poboru wpłat przez PFRON nie tylko w roku przyszłym, ale w ogóle, gdyż fundusz robi to o połowę taniej, i nic tu nie ma do rzeczy nieprzygotowanie ZUS do poboru tych wpłat. Pamiętajmy przy tym, że ZUS pobiera wszystkie pozostałe składki na podstawie zupełnie innego mechanizmu, bardzo prostego - bierze mianowicie do wyliczeń wskaźnik procentowy od podstawy wymiaru, jednakowej dla wszystkich. Tu wszakże mamy do czynienia z całkiem odmiennym systemem - są wpłaty, które zależą i od liczby zatrudnionych, i od liczby zatrudnionych osób niepełnosprawnych, a zatem istnieją zupełnie inne uwarunkowania. Sądzę, że skonstruowanie rozwiązań, które można by później aplikować do systemu zusowskiego, zwłaszcza komputerowego, może być niewykonalne, ponieważ mogłoby ewentualnie rozsadzić ów system, jeszcze w dodatku niegotowy.</u>
<u xml:id="u-91.5" who="#MaciejManicki">Jestem zdania, że sytuacja związana z poborem wpłat jest w tej chwili najważniejszą kwestią, którą należy się jak najszybciej zająć. Nie można też - jak wspomniałem - podzielić w tej sprawie opinii autora ekspertyzy. Podobnie nie bardzo trafne wydaje mi się spostrzeżenie autora zawarte w punkcie 8 ekspertyzy, gdzie czytamy: „Wzrost kosztów bieżących funkcjonowania biura i oddziałów PFRON jest nieuzasadniony, a planowany wzrost zatrudnienia i planowane inwestycje wskazują na trwałe odchodzenie od koncepcji pozbawienia funduszu zadania poboru wpłat na PFRON. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że fundusz nie był w stanie zapewnić właściwej ewidencji podmiotów zobowiązanych do wpłat oraz skutecznie dochodzić należnych wpłat, a rozwiązaniem miało być przekazanie tych obowiązków Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych”. Myślę, że nie jest to odpowiednie ujęcie problemu, bo trudności z ewidencją podmiotów istotnie były, lecz nie zostaną one przecież usunięte za pomocą przeniesienia tej sprawy do ZUS.</u>
<u xml:id="u-91.6" who="#MaciejManicki">Mam jeszcze jedną wątpliwość, wynikającą z ekspertyzy, którą warto by chyba wyjaśnić. Otóż chodzi o kwotę 130 mln zł przeznaczoną na dopłatę do oprocentowania do kredytów bankowych. Została ona w jakimś sensie zakwestionowana. Autor ekspertyzy pisze: „Szerszego wyjaśnienia wymaga wysokość kwoty przeznaczonej w planie finansowym na dofinansowanie oprocentowania zaciągniętych kredytów bankowych - 130 mln zł. Zważywszy, że jest to zdanie nieobligatoryjne, a dofinansowanie może wynieść maksymalnie 50% oprocentowania zaciągniętych kredytów, kwota planowana zabezpiecza dofinansowanie do 13 mld zł kredytów - przy założeniu 20-procentowego oprocentowania rocznego. Podmioty zaciągające tak wysokie kredyty powinny być w dobrej kondycji finansowej, w związku z czym udzielanie dofinansowania ze środków PFRON tym podmiotom trudno uznać za słuszne”. W planach finansowych funduszu pozycja ta występuje już od dłuższego czasu, przy czym wcześniej było to sto dwadzieścia kilka milionów, potem 130 mln, a obecnie tyle samo na 2000 rok. Sądzę, że sprawę tego dofinansowania należałoby wyjaśnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#JanLityński">Przechodzimy do dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#AnnaFilek">Pierwsze zasadnicze pytanie chciałabym skierować do Ministerstwa Finansów. Otóż proszę o informację, dlaczego niektóre plany wycinkowe skonstruowane są na podstawie nie istniejącego prawa, a ten ostatnio przedstawiony plan skonstruowany jest prawidłowo, na podstawie przepisów dziś obowiązujących, lecz - jak już wiemy - zupełnie sprzecznych z wnioskami, które Ministerstwo Finansów i rząd kierują do Komisji Finansów Publicznych oraz projektują w kolejnych poprawkach rządowych.</u>
<u xml:id="u-93.1" who="#AnnaFilek">W tej sytuacji nie zgłaszam pod adresem przedstawionego planu żadnych zastrzeżeń. Chciałabym jedynie powiedzieć, że kwestionowane przez autora ekspertyzy dofinansowania, to dla zakładów pracy chronionej niezmiernie ważna i pożyteczna funkcja Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W odniesieniu zaś do samego planu zastanawiam się, czy jest w ogóle sens poddawania go dyskusji w istniejącej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-93.2" who="#AnnaFilek">Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej chciałabym natomiast prosić o niełączenie sprawy poboru składek z żadną inną koncepcją dotyczącą Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych czy zakładów pracy chronionej. Prosiłabym, by ministerstwo jako pilny dodało projekt jednoartykułowy, który mógłby zostać szybko przez nas przyjęty. Jeśli bowiem dołączymy tę kwestię do czegokolwiek, co związane jest z zakładami pracy chronionej, z polityką podatkową tych zakładów, nie będzie to miało szans przejścia, a wówczas staniemy wobec sytuacji, w której od nowego roku nie będziemy mieć możliwości poboru wpłat.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#JanLityński">Ja również mam pytanie. Otóż prosiłbym o wyjaśnienie, na czym polegają kolejne zmiany, które zostały wprowadzone do projektu podatkowego. Chciałbym się również dowiedzieć o szczegóły konstrukcji projektu. Jak bowiem rozumiem, budżet państwa opracowywany jest po ewentualnym uwzględnieniu zmian podatkowych, a w związku z tym w budżecie uwzględnione są sumy, które wpłyną z zakładów pracy chronionej, a które by nie wpłynęły, gdyby ustaw tych nie przyjęto. Budżet PFRON natomiast oparty został na obowiązującym prawie. Czy oznacza to, że ów budżet „nie przystaje” do budżetu państwa? W jednym i drugim uwzględnione są pewne sumy, te same.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#AlicjaMurynowicz">Poseł Jan Lityński dotknął fundamentalnej wprost sprawy. Zaczął się pan poseł pytać o dochody zakładów pracy chronionej i funkcjonowanie w związku z tym budżetu państwa i „przystawanie” do niego budżetu PFRON. Pytanie jest zupełnie zasadnicze. Nasza Komisja opiniuje przecież więcej projektów budżetu. Trudno się jednak do nich ustosunkować w sytuacji, z jaką mamy obecnie do czynienia. Sejm nie zakończył prac dotyczących ustaw podatkowych. Minister Joanna Staręga-Piasek informuje nas, iż w dniu wczorajszym rząd przyjął autopoprawkę do ustaw podatkowych, autopoprawkę, która jeszcze do Sejmu, a przynajmniej do Komisji Finansów Publicznych, nie wpłynęła. Nie wiemy zatem, jakie będą dochody budżetu państwa, a opiniujemy cząstkowe dochody budżetu w poszczególnych resortach, którymi nasza Komisja się zajmuje. Dzisiaj jeszcze mamy głosować nad przyjęciem poszczególnych planów finansowych.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#AlicjaMurynowicz">Aby być w zgodzie z prawem i zasadami, nasuwa się tu jedyny racjonalny wniosek, a mianowicie negatywne zaopiniowanie wszystkich planów finansowych, ponieważ nie mamy żadnej podstawy prawnej, która pozwoliłaby nam wierzyć, że zakładane wpływy zgodne są z tymi, które okażą się realne po przyjęciu ustaw podatkowych. Mam, naturalnie, na myśli wpływy do budżetu państwa. Proszę o ustosunkowanie się do tej kwestii kompetentną osobę z Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#JanLityński">Pozostałe plany nie są skonstruowane na podstawie ustawy podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#AlicjaMurynowicz">Ale to właśnie ustawa podatkowa mówi, jakie będą wpływy do budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#JanLityński">Zgadza się, ale na przykład plan finansowy Funduszu Pracy można zrobić niezależnie od ustawy podatkowej, przy czym nie ulegnie on zmianie po przyjęciu, bądź nie, ustawy podatkowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#MaciejManicki">Chciałbym jeszcze uzupełnić swą poprzednią wypowiedź. Otóż problem polega na tym, że z punktu widzenia związku między budżetem państwa a planem finansowym PFRON nie ma bezpośredniej zależności, ponieważ nie istnieje dotacja budżetowa, fundusz funkcjonuje bez wsparcia budżetowego. Niemniej jednak zmiany w przepisach prawa mogą mieć wpływ na kształt planu finansowego i rzecz jasna, będą mieć wpływ.</u>
<u xml:id="u-99.1" who="#MaciejManicki">Budżet państwa jest częściowo w sprawy PFRON zaangażowany, chociażby poprzez rezerwy celowe. Mamy tam 700 mln rezerwę przeznaczoną bodajże dla zakładów pracy chronionej, a nazwa pozycji odnoszącej się do niej, to „środki dla Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na dotacje dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne”. A to już niewątpliwie wiąże się ze stanem prawnym, który ciągle jeszcze musi być przyjmowany jako zdarzenie przyszłe i niepewne, a co za tym idzie, takie, które nie powinno mieć wpływu na konstrukcję budżetu. Na tym właśnie polega specyfika konstrukcji budżetu w tym roku - pewna dwoistość, z jaką mamy do czynienia.</u>
<u xml:id="u-99.2" who="#MaciejManicki">W tej sytuacji uważam, że możemy opiniować te wyłącznie projekty, które oparte zostały na obowiązującym stanie prawnym, co oznacza, że w odniesieniu do projektu PFRON w rachubę wchodzi tylko wariant pierwszy, który z kolei wyklucza zaopiniowanie rezerwy celowej. Myślę, że mamy tu dwa wyjścia. Albo przejdziemy nad tym do porządku, albo też - zgodnie z sugestią posłanki Alicji Murynowicz - zaopiniujemy projekt odnoszący się do 700 mln negatywnie, w związku z tym właśnie, że nie jest on oparty na obowiązującym stanie prawnym.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#JanLityński">Proszę panią minister o ustosunkowanie się do podniesionych kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pierwsza zgłoszona sprawa wiąże się z ZUS i ustawą, która przedłuży termin poboru składki przez PFRON. Otóż zakończenie poboru składki przez Państwowy Fundusz regulowane jest w zapisach ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. W tej właśnie ustawie proponujemy, by przesunąć o rok przeniesienie poboru składki do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przyjęte w piątek autopoprawki do owej ustawy trafią prawdopodobnie w poniedziałek lub wtorek do Sejmu.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Trudno mi ustosunkować się do wypowiedzi posłanki Alicji Murynowicz, ponieważ jestem zdania, że opiniować można wszystko. Jak wspomniałam na wstępie swej wypowiedzi wprowadzającej, skupiłam się w niej na planach wydatków, właśnie dlatego, że to najważniejsza sprawa, a zmiany, które zostaną wprowadzone, tylko w niewielkim stopniu wpłyną na środki będące w dyspozycji PFRON. Diametralnie zmienią się natomiast tytuły, na które fundusz będzie pieniądze wypłacać. W związku z tym wspomniana 700-milionowa dotacja ma w pewnym sensie równoważyć obciążenia PFRON dotacjami dla zakładów pracy chronionej. Mamy tu poważną trudność, gdyż dochody znajdują się mniej więcej na tym samym poziomie, a charakter wydatków przy obecnej ustawie będzie zupełnie inny niż wtedy, gdy wejdą proponowane zmiany.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#JanLityński">Proszę o zabranie głosu reprezentantów Ministerstwa Finansów.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#DorotaSafjan">Czuję się zobowiązana do potwierdzenia słów minister Joanny Staręgi-Piasek w sprawie relatywnie niższego wpływu projektowanych zmian podatkowych na dochody Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Nie nastąpi tu w efekcie przyjęcia ustaw żadne zawirowanie, z wyjątkiem jednej sprawy, tej mianowicie, która łączy się ze środkami wpływającymi z tzw. nadwyżki vatowskiej, niemałymi zresztą środkami. Jeżeli jednak przyjrzeć się wykorzystaniu przez PFRON tych środków do 1998 roku - bo jak wygląda sytuacja za rok 1999, nie umiem jeszcze powiedzieć - to widać, że środki owe są w jakimś sensie neutralne z punktu widzenia realizacji podstawowych celów społecznych tego funduszu. Żeby nie być gołosłowną, przypomnę, że środki te w znacznej większości, bo ok. 75% albo i więcej, zwracane były tym samym zakładom pracy chronionej, które wytwarzały nadwyżkę. Tak więc mamy wprawdzie do czynienia z wielką różnicą finansową, ale zważywszy na sposób dysponowania tymi środkami, nie należy obawiać się poważnych zachwiań, gdy chodzi o realizację przez PFRON celów społecznych.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#DorotaSafjan">Druga sprawa to problem wydatków, jakie fundusz będzie musiał realizować, a to w największym stopniu zależne będzie od państwa posłów, gdyż projekt rządowy podlegać będzie zwykłej procedurze parlamentarnej.</u>
<u xml:id="u-103.2" who="#DorotaSafjan">Chciałabym poinformować wszystkich obecnych o dość istotnej sprawie. Otóż zdając sobie sprawę z nieuniknionej w takiej sytuacji pewnej nierówności, niepewności, zbyt krótkiego czasu na rzetelną dyskusję o projekcie ustawy zmieniającej ustawę o zatrudnianiu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, rząd przyjął w czasie wczorajszego posiedzenia Rady Ministrów propozycję kompromisową. Polegałaby ona na tym, iż rok 2000 będzie okresem przejściowym, co zapewni z jednej strony czas niezbędny na rzetelną i rzeczową dyskusję, a z drugiej strony w jeszcze mniejszym stopniu wpłynie na strukturę dochodów Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jak też na możliwość realizowania przez fundusz wydatków i zadań.</u>
<u xml:id="u-103.3" who="#DorotaSafjan">Najogólniej rzecz biorąc, owa propozycja rządu sprowadza się do zachowania na rok 2000 części ulg, mocno zreformowanych, ale w taki sposób, że nie dotknie to PFRON.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#JanRulewski">Jak podała minister Joanna Staręga-Piasek, w zakładach pracy chronionej zatrudnionych jest tylko nieco ponad 3% niepełnosprawnych zaliczonych do znacznego stopnia niepełnosprawności, ok. 30% to osoby o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a pozostali - ok. 67% - należą do osób o lekkim stopniu niepełnosprawności. Powstaje pytanie, czy pani minister informując nas o tym, chciała zarazem dać nam do zrozumienia, iż zamierza tolerować ten stan rzeczy, mimo że zgodnie z ustawą osób o znacznym stopniu niepełnosprawności zatrudnionych w zakładach pracy chronionej powinno być 10%? Na podstawie zaprezentowanych danych można by dojść do wniosku, że chodzi o zwykły zakład pracy. W zwykłym bowiem zakładzie, jeżeli zatrudnionych jest 6% niepełnosprawnych w stosunku do pełnej liczebności załogi, to pracodawca otrzymuje dotację. Prosiłbym zatem o wyjaśnienie, czy podany wskaźnik nie jest zdecydowanie za niski. Zastanawiam się ponadto, czy utrzymanie miejsc pracy powinno odbywać się za wszelką cenę. Jak widać z przekazanych Komisji materiałów, koszty utrzymania miejsca pracy rosną, obecnie koszt utworzenia takiego miejsca kształtuje się na poziomie 25 tys. zł.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#JanRulewski">Kolejna sprawa, na którą chciałbym zwrócić uwagę, to restrukturyzacja spółdzielni. Wiemy, że proces ten trwa już od kilku lat. Czy oznacza to, że restrukturyzacja ta nie udaje się? Może niewielka w sumie liczba - 430 - powoduje, że tak opieszale postępują prace?</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#JanRulewski">Jak czytamy w materiale, odsetki od nieterminowych wpłat zakładów pracy to kwota 20 mln zł, co jest bardzo niewielką wartością w porównaniu z budżetem sięgającym kilkunastu starych bilionów złotych, jak też z faktem zupełnie oczywistym, że w grę wchodzą poważne zaległości.</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#JanRulewski">Jeżeli omawiany budżet ma znajdować się na poziomie wykonania poprzedniego roku, a takie założenie przyjęto, to dlaczego rząd nie protestuje przeciwko tym próbom poselskim, które zmierzają do zmniejszenia wpływów ze sfery samorządowo-budżetowej, jednostek oświatowych? Dlaczego rząd nie przeciwstawia się stanowczo działaniom tego typu?</u>
<u xml:id="u-104.4" who="#JanRulewski">W swym projekcie rząd odzwierciedla starania o zwiększenie liczby nowych miejsc pracy, lecz zarazem zmniejszeniu ulega kwota przeznaczona na ten cel, i to zmniejszeniu o połowę. W jaki więc sposób mają te dodatkowe miejsca powstać, skoro pieniądze na inwestycje tak drastycznemu ulegają zmniejszeniu? Czy w ogóle istnieje możliwość wywiązania się w tej sytuacji z zamierzeń?</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#AlicjaMurynowicz">Rozumiem, że minister Joannie Starędze-Piasek trudno było się odnieść do mojej wypowiedzi. Mnie z kolei trudno teraz dyskutować po wysłuchaniu informacji minister Doroty Safjan.</u>
<u xml:id="u-105.1" who="#AlicjaMurynowicz">Jak w swym wprowadzeniu zapowiedziała minister Joanna Staręga-Piasek, mieliśmy prowadzić dyskusję nad wariantem planu finansowego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, ponieważ jeśli chodzi o wariant drugi, przygotowany przez Zarząd PFRON, to nic nie wiadomo. Rzecz jednak w tym, że i w wariancie pierwszym niewiele wiadomo, a już na pewno nie wiadomo, co z dotacją z budżetu państwa. Zaznaczyłam zabierając głos poprzednio, że proszę o odpowiedź kompetentnego przedstawiciela Ministerstwa Finansów. Chodziło o podanie informacji, jakie będą dochody budżetu państwa po uchwaleniu ustaw podatkowych, które do tej pory nie zostały uchwalone. Ponieważ uchwalone nie zostały, to wszystkie plany budżetowe pozostają na razie dla mnie literaturą science-fiction.</u>
<u xml:id="u-105.2" who="#AlicjaMurynowicz">W wypowiedzi pani minister padło sformułowanie będące w zasadzie zapowiedzią likwidacji w przyszłości Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, po to, by jednocześnie zwiększyć zatrudnienie tych osób na otwartym rynku pracy. Jestem w stanie koncepcję taką przyjąć, lecz proszę o wyjaśnienie, co będzie ze składką pobieraną od pracodawców.</u>
<u xml:id="u-105.3" who="#AlicjaMurynowicz">Pani minister stwierdziła również, że najważniejsze są wydatki. Nie ulega wątpliwości, że aby wydatkować pieniądze, najpierw trzeba mieć dochody. Ponieważ jestem członkiem podkomisji zajmującej się zmianą ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych, która to zmiana, jeśli zostanie uchwalona, może mieć wpływ na środki finansowe, zainteresowana jestem tą kwestią szczególnie. Chodzi mi zwłaszcza o zmianę, o której wspomniał poseł Jan Rulewski, czyli o całkowite bądź częściowe zwolnienie sfery budżetowej, która pozostaje już tylko w dziale - oświata i kultura. Prosiłabym, aby w związku z tym pani minister odniosła się do opinii Biura Studiów i Ekspertyz, w której punkcie 4 czytamy: „W informacji brak jest także dostatecznego uzasadnienia spadku przychodów z tytułu wpłat zakładów pracy. Wymaga ustalenia, na jakiej podstawie ma nastąpić okresowe zaniechanie ustalania i poboru wpłat na PFRON od pracodawców z branży górniczej, przemysłu zbrojeniowego i PKP. Jeśli miałoby nastąpić takie zwolnienie z wpłat całych branż, należałoby założyć zmniejszenie kosztów bieżących funduszu z tytułu umorzeń wpłat na PFRON”. Proszę o wyjaśnienie, jak to się równoważy, jakie byłyby ewentualne straty pod względem wpływów z oświaty i kultury, co do których pamiętam, że PFRON nie uwzględnił tych wpłat na rok 1999, mimo iż w ustawie było to ujęte i pobór mógł nastąpić, jednakże nie nastąpił. Czyli de facto na 2000 rok w porównaniu z rokiem 1999 w tej części nie byłoby żadnej zmiany. Proszę także o wyjaśnienie, dlaczego ma być zaniechane ustalenie poboru, o ile naturalnie autor opinii BSE nie jest w błędzie.</u>
<u xml:id="u-105.4" who="#AlicjaMurynowicz">Jeszcze jedna sprawa, a zarazem prośba. Otóż bardzo proszę o ustosunkowanie się do danych przytoczonych w opinii Biura Studiów i Ekspertyz. W punkcie 7 czytamy tam: „Środki na tworzenie i działanie ośrodków szkoleniowo-rehabilitacyjnych zaplanowane na 2000 rok przez fundusz, 12 mln zł, znacznie odbiegają od zapotrzebowania województw i powiatów w tym zakresie, ponad 53 mln (...)”.</u>
<u xml:id="u-105.5" who="#AlicjaMurynowicz">Zarazem w punkcie 6 - o czym mówił już poseł Maciej Manicki - mowa jest o 130 mln przeznaczonych w planie finansowym PFRON na dofinansowanie oprocentowania zaciągniętych kredytów bankowych. Bardzo będę wdzięczna za kilka słów komentarza w odniesieniu do podanych sum.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#DorotaSafjan">Pragnę zwrócić uwagę, iż projekt ustawy budżetowej przewiduje wielkość podatkowych dochodów państwa w wysokości ponad 127 mld. Informacja na ten temat znajduje się w załączniku. Jak natomiast ukształtują się dochody z podatków, zależy teraz w największym stopniu od rządu. Oczywiście, rząd będzie musiał zająć się dostosowaniem wydatków budżetu państwa do dochodów, niemniej jednak i parlament w trakcie prac nad ustawą budżetową zajmie się tym problemem. Będzie to musiało wszakże nastąpić tylko wówczas, jeżeli dochody zostaną w radykalny sposób zmienione w stosunku do przedłożenia rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#AlicjaMurynowicz">Proszę jeszcze o wyjaśnienie, co się stanie, jeśli Sejm nie uchwali ustaw podatkowych w kształcie projektów przesłanych przez rząd. Czy wówczas cała nasza wczorajsza i dzisiejsza praca pójdzie na marne?</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#MaciejManicki">Nie wszystko jest już jasne. Pani minister, mówiła pani, iż rząd proponuje, by rok przyszły był w wypadku zakładów pracy chronionej rokiem przejściowym. A mnie przypomina się, co kiedyś mówiono na temat lat przejściowych - na pytanie, co to jest rok przejściowy, należało odpowiedzieć: jest to rok gorszy od poprzedniego, lecz lepszy od następnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#AnnaFilek">Pozwolę sobie wrócić do słów minister Joanny Staręgi-Piasek, odnoszących się do ustawowych zapisów na temat poboru składek, ponieważ jest to dla mnie kwestia nie tylko ważna, ale i niepokojąca. Pani minister, jeśli zostało to dołączone do proponowanych zmian rządowych dotyczących ubezpieczeń społecznych, to moje obawy jeszcze się pogłębią. Zgłosiłam wcześniej propozycje, by kwestię poboru wyłączyć z wszelkich innych koncepcji łączących się z PFRON czy zakładami pracy chronionej i przesłać ją do Sejmu jako pilny projekt jednoartykułowy, co dałoby szansę szybkiego przyjęcia go przez parlament. Apeluję o to i teraz. Może ktoś zechciałby mi wyjaśnić, czy w projekcie dotyczącym ustawy o ubezpieczeniach społecznych zmianie podlegać ma jedynie sprawa poboru składek, czy też zmiany zaplanowane są znacznie szerzej, a wśród nich zamieszczono tę właśnie. To niezmiernie ważna kwestia, bo - jak już mówiłam - jeżeli sprawa ta dołączona została do innych, to na pewno nie zostanie szybko rozstrzygnięta - stąd też moja propozycja wyłączenia jej. Należałoby w tej sytuacji zgłosić projekt zawierający jedynie artykuł na temat poboru składki, i to projekt pilny.</u>
<u xml:id="u-109.1" who="#AnnaFilek">Sądziłam, że nie rozwinie się dyskusja na temat planu finansowego PFRON, gdyż nie wiadomo jeszcze, jaki kształt przybiorą wpływy i wydatki funduszu, skoro jednak okazało się, że dyskusja trwa, to i ja się do niej włączę.</u>
<u xml:id="u-109.2" who="#AnnaFilek">Prosiłabym mianowicie zarząd PFRON o udzielenie wyjaśnień w następnej sprawie. Otóż w rubryce poświęconej przychodom ogółem widnieje pozycja odnosząca się do wpłat zakładów pracy ogółem, przy czym wyłączone są tylko nadwyżki z PFRON. Takie ujęcie nie daje prawidłowego obrazu. Zależałoby nam raczej na informacji, jakie są wpłaty z zakładów pracy chronionej - osobno z tytułu 10% płaconych z obniżki podatków, i osobno, jakie wpłaty przewidywane są od zakładów zwykłych, które nie zatrudniają określonej liczby osób niepełnosprawnych. Wymienione dane byłyby użyteczne w chwili, kiedy przejdziemy już do szczegółowej analizy poszczególnych pozycji projektu budżetu, bo w momencie, kiedy nie ma rozróżnienia, o które się upominam, nie będziemy mieć pełnej jasności w tym zakresie. Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy mamy do czynienia z propozycją zasadniczych zmian. Zakładam przy tym, iż przyjęlibyśmy propozycję Ministerstwa Finansów odnośnie do podatków, a wówczas z dochodów Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zdjęta zostałaby ogromna kwota - nie tylko tzw. nadwyżek vatowskich, ale przede wszystkim pochodząca ze wspomnianych 10%. W przychodach PFRON nie ma jednak rozbicia na poszczególne pozycje, w związku z czym, jeśli dojdzie do poważnej analizy wpływów na PFRON, nie będziemy mieli na czym się oprzeć.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#JoannaStaręgaPiasek">Prezentując zarys sytuacji, w jakiej znajduje się Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych wobec konieczności przygotowania budżetu na rok przyszły, jak też przedstawiając założenia do projektu budżetu, czyli zwracając uwagę na nasze priorytety, brałam pod uwagę, na ile Komisja zechce zagłębić się w szczegóły propozycji mającej niewątpliwie charakter wstępny. W sytuacji, gdy państwo posłowie - zwłaszcza poseł Jan Rulewski i posłanka Anna Filek - postawili szczegółowe pytania, musi zabrać głos prezes Marian Leszczyński i przedstawić poszczególne pozycje projektu budżetu - nie ukrywam, że również o charakterze wstępnym. To właśnie członkowie Komisji Polityki Społecznej muszą podjąć teraz fundamentalną decyzję, w jakim stopniu zagłębiać się będziemy w plan finansowy PFRON. Bardzo żałuję, że posłanka Alicja Murynowicz jest chwilowo nieobecna, ponieważ muszę złożyć wyjaśnienie w sprawie swojej wcześniejszej wypowiedzi, do której pani posłanka następnie nawiązała i poprosiła o dodatkowe informacje. Otóż mówiąc, że wszyscy powinniśmy dążyć do zlikwidowania funduszu, pozwoliłam sobie powiedzieć to z pewnym przekąsem, wiedząc, że podstawowym źródłem zasilania funduszu są dotacje zakładów pracy, które nie chcą zatrudniać osób niepełnosprawnych. Zastosowałam po prostu pewien skrót myślowy i nie chciałabym, żeby posłanka Alicja Murynowicz interpretowała moją wypowiedź w taki sposób, jaki dał się odczuć w jej pytaniu.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#JoannaStaręgaPiasek">Jeśli chodzi o uwagi posłanki Anny Filek, sprawdzę jeszcze dzisiaj, jak wyglądają szanse na przyjęcie ustawy o zmianie ustawy o ubezpieczeniach społecznych. Jeżeli okaże się, że prace nad nią muszą trwać długo, to może dobrym rozwiązaniem byłaby tu inicjatywa poselska w sprawie owego jednozdaniowego projektu? Sytuacja zostałaby w ten sposób wyjaśniona. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że w roku 2000 składki na PFRON musi zbierać właśnie ten fundusz.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#JoannaStaręgaPiasek">Chciałabym zwrócić uwagę państwa na fakt, że w pierwszym wariancie projektu planu finansowego PFRON nie ma dotacji z budżetu, ponieważ - jak kilkakrotnie zaznaczałam, opiera się on wyłącznie na obowiązujących przepisach prawnych.</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#JoannaStaręgaPiasek">Pozostałe podniesione przez członków Komisji kwestie dotyczą już szczegółów, w związku z czym, jeśli taka właśnie będzie decyzja Komisji, ustosunkuje się do nich prezes Marian Leszczyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#JanRulewski">Pozwolę sobie zatem już teraz skierować do pana prezesa pytanie. Otóż czytamy w projekcie, że istnieje dofinansowanie oprocentowania zaciągniętych kredytów bankowych przez zakłady pracy chronionej - w stopniu znacznym i w znacznej ilości. Jeśli nawet zakłady te cieszą się pewnymi przywilejami, to czy naprawdę istnieje taka potrzeba, by aż na kwotę 130 mln fundować kolejne przywileje? Być może jest to wynik jakiejś umowy, o której nie wiem, ale w takiej sytuacji nasuwa się następne pytanie, a mianowicie, czy rzecz dotyczy również nowych zakładów pracy chronionej? Myślę, że zasadne by było, w ramach polityki równoważenia przywilejów, poprzestanie na dotychczasowych ułatwieniach i niestosowanie wobec tych zakładów kolejnych przywilejów w postaci dofinansowania oprocentowania. Jeśli chodzi o kwestię przekazania Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych poboru składki, w dyskusji nie doszliśmy w zasadzie do żadnej konkluzji, niemniej jednak myślę, że dobrze byłoby wyjaśnić, czy w tej sytuacji zasadne jest w ogóle dalsze intensywne rozbudowywanie w przyszłym roku bazy sprzętu komputerowego, łącznie z licencjami, programami, skoro sprawa jest co najmniej wątpliwa. Dlatego też zgłaszam wniosek o ograniczenie o 50% wydatków na ten cel, tak by wspomniana działalność odnosiła się jedynie do spraw związanych z zarządzaniem operacyjnym, bez tworzenia pełnej bazy, która - jak jestem przekonany - przejdzie w końcu do ZUS.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#MaciejManicki">Czy są jeszcze pytania? Jeżeli nie, to ja chciałbym powiedzieć kilka zdań. Problematyka poboru składek jest sprawą niekontrowersyjną, i rzecz jedynie w tym, by - jak proponuje posłanka Anna Filek - zająć się tym jak najwcześniej i najszybciej, byśmy nie stanęli wobec sytuacji, w której nikt nie będzie mieć prawa do poboru tych składek. Gdyby więc skierować w jej sprawie odrębny krótki projekt, miałby on szansę na przyjęcie w nieodległym terminie, tym bardziej iż wszyscy zdają sobie w pełni sprawę, że należy tego pilnie dokonać - i ZUS, i PFRON, i rząd. Jeśli jednak włączona zostanie ta kwestia do problematyki, o której mówiła posłanka Anna Filek, to ze względu na towarzyszące tej problematyce kontrowersje, może nie zostać uchwalona w takim czasie, w jakim byłoby to wymagane. Procedura rządowego pilnego projektu byłaby zatem jak najbardziej wskazana ze względu na tempo, jakie projekt pilny wymusza. Tylko że i ja zdaję sobie sprawę, że możemy mieć do czynienia z pewnymi uwarunkowaniami wewnętrznymi - mogą nastąpić konsultacje międzyresortowe, jakieś inne jeszcze działania, które w konsekwencji opóźnią bieg sprawy.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#MaciejManicki">Czasu mamy niezmiernie mało, dobrze więc, że chodzi o zwykły zabieg techniczny, polegający na tym, że z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych należy wyjąć przepisy dotyczące poboru opłat na PFRON przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych i zapisać je w kompetencjach PFRON. Możemy to zrobić, przygotować odpowiedni tekst, tyle że musielibyśmy zwołać posiedzenie Komisji dla inicjatywy ustawodawczej. Może w sytuacji wspomnianego braku czasu członkowie Komisji wyraziliby zgodę na zrobienie tego wszystkiego. Gdyby państwo upoważnili prezydium do sporządzenia tego projektu, wszystko mogłoby się odbyć szybciej.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#DorotaSafjan">Czuję się zobowiązana do zwrócenia uwagi na istnienie różnicy między przesunięciem w czasie zdarzenia, jakim miałoby być przejęcie egzekwowania składek na Państwowy Fundusz przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych - co można zrobić znacznie prościej, bo przez zwykłe zamieszczenie w przepisach przejściowych - a zmianą koncepcji w ogóle co do tego, kto tę składkę ma pobierać: czy Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czy PFRON już na stałe. Jako przedstawiciel rządu, nie byłabym uprawniona do prezentowania pełnego poparcia rządu dla idei dalej idącej. Niekontrowersyjna bowiem w dotychczasowym przebiegu była tylko sprawa odroczenia przekazania ZUS poboru wpływów - pod tym względem nie pojawiały się żadne wątpliwości. Nie był natomiast nigdy stawiany problem w ten sposób, by w ogóle zmienić kompetencję, czyli przywrócić pobieranie składki wyłącznej kompetencji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Na marginesie muszę dodać, że co najmniej od ośmiu lat PFRON nie może się uporać z problemem stworzenia należytej ewidencji, a skoro nie istnieje taka ewidencja, nie można w sposób odpowiedzialny i jednoznaczny oceniać skuteczności funduszu jako poborcy należności publicznoprawnych. Taka sytuacja jest w jakiejś mierze dyskwalifikująca dla utrzymywania tego stanu rzeczy. Dlatego też nie jestem w stanie zagwarantować, iż stanowisko rządu wobec radykalnej zmiany koncepcji będzie przychylne.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#MaciejManicki">Proszę, by również w tej sprawie prezes PFRON zabrał głos. Pani minister zaś chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż omawianą sprawę rozpatrywaliśmy w roku ubiegłym. Pierwotnie ZUS miał przejąć wspomniane obowiązki od 1 stycznia 1999 r., tak mówiło przedłożenie. Już wówczas jednak zgłaszano wątpliwości wobec takiego rozwiązania. Prosiłbym więc o odpowiedź także w tym kontekście. Łatwo bowiem wyliczyć, jaką kwotę trzeba będzie przekazać ZUS z tytułu proponowanej usługi, a wiadomo już, iż jest to suma idąca w miliony złotych. Dobrze zatem byłoby się dowiedzieć, jakie koszty w związku z tymi samymi czynnościami ponosi PFRON, ponieważ moje informacje w tej mierze świadczą o tym, że są to wielkości wprost nieporównywalne.</u>
<u xml:id="u-114.1" who="#MaciejManicki">Istnieje wszakże problem nie tylko kosztów, ale i skuteczności poboru w wykonaniu PFRON. Myślę, że warto wziąć pod uwagę, iż doświadczenia funduszu w tej dziedzinie zdobywane były przez długi czas, przy czym fundusz startował pod tym względem z punktu „zero”. Nie miał żadnych informacji o liczbie zakładów pracy, o liczbie osób itp. Tak to właśnie zostało ustawione w bodajże 1991 roku, kiedy sprawowałem już funkcję posła. Obawiam się, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie się tej sztuki uczył mniej więcej tak samo długo, nie wiem więc, czy zasadne jest podejmowanie decyzji o przekazaniu mu poboru. Naturalnie, znacznie prostszym wyjściem jest zapisanie kolejnego roku przejściowego, ale boję się, że pod koniec przyszłego roku znów będziemy musieli pospiesznie szukać ustawy, do której będziemy mogli „dokleić kolejny rok karencji w tej sprawie. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale nie da się przecież takiej możliwości wykluczyć. Sądzę, że nie uda się pani minister rozwiać naszych obaw w tym względzie, gdyż wynikają one z doświadczeń Komisji Polityki Społecznej, nie są lękami nie uzasadnionymi racjonalnymi powodami.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#DorotaSafjan">Mam uwagę, którą muszę podzielić się z państwem. Otóż PFRON żadnej sztuki, o której mówi pan poseł, nie opanował. Posługuje się po prostu pewną deklaracją, która niezależnie od tego, czy zostanie złożona do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czy też do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, będzie jednakowa. Cały zaś problem polega na tym, by móc skonfrontować, czy każdy z pracodawców, który potencjalnie spełnia wymogi zapłaty na PFRON, deklarację tę złożył. A ewidencją, która umożliwiałaby tę podstawową weryfikację, do dnia dzisiejszego Państwowy Fundusz nie dysponuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#AnnaFilek">Jestem pragmatykiem i zdaję sobie sprawę, że jeśli Ministerstwo Finansów uważa, iż nie załatwimy tej sprawy szybko, to istotnie utkniemy w dyskusjach, czy należy załatwiać ją za pomocą generalnej zmiany koncepcji, czy też poprzestać na rozwiązaniu dotyczącym tylko jednego roku. W takiej natomiast sytuacji apeluję o przyjęcie sugestii Ministerstwa Finansów, aby rozwiązanie obejmowało na razie okres najbliższego roku. Myślę, że nie ma co debatować nad tą sprawą, gdyż czasu coraz mniej i chodzi już tylko o to, by rozwiązanie podjęte zostało jak najszybciej. W wypadku bowiem przeciwnym okazać się może, że stanęliśmy 1 stycznia wobec braku instytucji upoważnionej do poboru wpłat, o których dyskutujemy. Myślę też, że proponowane przez Ministerstwo Finansów wyjście nie budzi kontrowersji, a o to nam również chodzi. Oczywiście, zgadzam się z zastrzeżeniami posła Macieja Manickiego, który wyraża wątpliwości, czy pobór wpłat w wykonaniu ZUS będzie skuteczniejszy, ale nie podważając wcale tej wątpliwości, jestem przekonana, że przystając na sugestię ministerstw zyskamy rok na dokładne rozważenie tej kwestii, zebrania stosownych materiałów, zastanawianie się nad tym, przyjęcie którego rozwiązania ma większe szanse na skuteczniejsze działanie w przedmiotowej sprawie.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#AnnaFilek">Wrócę jeszcze do podniesionej wcześniej sprawy, gdyż okazuje się, iż nie zostałam dobrze zrozumiana. Dlatego też proszę o wyjaśnienie do końca moich wątpliwości, choć nie wiążą się one bezpośrednio z tematyką dzisiejszego posiedzenia. Bardzo proszę, by przedstawiciele Państwowego Funduszu zechcieli mnie uważnie wysłuchać, ponieważ niezmiernie mi zależy na prawdziwym odebraniu moich intencji. Nie przypuszczam, by możliwe było uzyskanie interesujących mnie informacji jeszcze dziś, ale pytanie zadam, z nadzieją, iż w końcu ktoś będzie mógł na nie odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#AnnaFilek">Otóż proszę o poinformowanie mnie, ile w podanej ponadmiliardowej kwocie jest wpłaty od zakładów pracy chronionej, ale nie z tytułu zwolnień vatowskich, lecz pozostałych zwolnień podatkowych. Myślę, że pytanie sformułowałam jasno, dlatego też mam nadzieję, że udzielenie na nie odpowiedzi nie powinno przedstawicielom PFRON sprawić trudności.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#MarianLeszczyński">Szanowni państwo. W tej sytuacji zacznę może od sprawy poruszonej przez panią posłankę. Otóż kwota, o której mowa, umieszczona jest w części opisowej naszego materiału na stronie 3. Została przyjęta do planu na poziomie 100 mln zł. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że łączne wpływy z zakładów pracy chronionej wynikające z dotychczasowego systemu odprowadzania nadwyżki podatku VAT na konto Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na rok przyszły oszacowane zostały na poziomie 500 mln zł, wpłaty z tytułu 10% ulg osiąganych przez te zakłady oszacowaliśmy na 100 mln, czyli łącznie jest to 600 mln zł.</u>
<u xml:id="u-117.1" who="#MarianLeszczyński">W roku bieżącym z nadwyżki vatowskiej przyjęto do planu 450 mln zł i są podstawy, by sądzić, iż plan ten zostanie wykonany - albo na poziomie planowanym, albo mu bliskim, mimo że w ostatnim okresie mieliśmy do czynienia z załamaniem wpływów. Dlatego też jedynie 160 mln zostało przeznaczonych na subwencje dla zakładów pracy chronionej, z tym że żadna z tych subwencji nie przypomina subwencji, jakie PFRON wypłacał w roku ubiegłym. Pieniądze, jakie pozostały po odjęciu z sumy 450 mln kwoty na subwencje, przeznaczone zostały na różne tytuły ustawowe - po części nie związane z zakładami pracy chronionej, po części na rehabilitację społeczną.</u>
<u xml:id="u-117.2" who="#MarianLeszczyński">Jeśli pan przewodniczący wyrazi zgodę, chciałbym się teraz odnieść do kilku kwestii podniesionych w czasie dyskusji, a moją wypowiedź uzupełni dyrektor działu finansowego, Elżbieta Supa.</u>
<u xml:id="u-117.3" who="#MarianLeszczyński">I tak zacznę od kwestii związanej z ZUS. Otóż trwają prace w różnych zespołach i przewidujemy, że jeżeli strony z równym zaangażowaniem prace te będą kontynuować, to do końca przyszłego roku mogą powstać warunki do przekazania zakładowi dyskutowanego zadania, łącznie ze stworzeniem systemu informatycznego. Czy stanie się tak w rzeczywistości, nie możemy, naturalnie, już teraz orzec, lecz wszystko wskazuje na to, że sprawa jest na dobrej drodze. Chciałbym jednak zaznaczyć, iż przejęcie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych poboru wpłat nie jest równoznaczne z faktem, że Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych uwolni się całkowicie od tego zadania. Będziemy bowiem musieli zajmować się wszystkimi sprawami zaległymi, co niewątpliwie musi potrwać przynajmniej kilka lat. Na podstawie ustaleń z ZUS wiadomo też, że będziemy nadal obsługiwać zakłady pracy chronionej, jeśli będą wchodziły w rachubę wpłaty od nich. Wpłaty te będą napływać bezpośrednio do PFRON. Trudno mi się odnieść do oceny systemu ewidencji prowadzonej przez Państwowy Fundusz. Problem to bardzo trudny, skomplikowany i sądzę, że nie tylko PFRON ma kłopoty z ewidencją podmiotów zobowiązanych do płacenia na fundusz. Posługujemy się deklaracją taką, jaką się posługujemy, gdyż wynika to z rozporządzeń, przepisów prawnych, uprawnień kontrolnych w tym zakresie nie mamy, mają je inne instytucje. Biorąc to pod uwagę, sądzę, iż generalne uregulowanie tego problemu w warunkach wpływania tych wpłat do funduszu wymagałoby zmian w przepisach prawnych.</u>
<u xml:id="u-117.4" who="#MarianLeszczyński">W kwestii dofinansowania oprocentowania kredytów komercyjnych zaciąganych przez zakłady pracy chronionej informuję, że plan przewiduje kwotę 130 mln, czyli na poziomie założeń tegorocznych. Chciałbym przypomnieć, że świadczenie tego typu ma charakter ustawowy i uprawniony jest do wystąpienia o nie zakład o przynajmniej rocznym stażu, jeśli chodzi o status zakładu pracy chronionej. Przy uważnej lekturze naszego planu finansowego można się dowiedzieć, że na jedną osobę niepełnosprawną zatrudnioną w zpch., który w warunkach roku bieżącego otrzymuje dofinansowanie oprocentowania, przypada kwota 1.885 zł. W moim przekonaniu nie wchodzi tu w rachubę kwota nazbyt wygórowana. Można, oczywiście, zastanawiać się, czy nie powinna być mniejsza. Planując owe 130 mln przy liczbie podmiotów, które najprawdopodobniej wystąpią o tego typu pomoc, założyliśmy, że obniżymy progi wewnętrzne funduszu. Tak więc z 70 tys. kredytu na jedną osobę niepełnosprawną nastąpi spadek do 40 tys., a wówczas wspomniana wcześniej kwota w pełni zaspokoi potrzeby. Niewykluczone nawet, iż powstanie pewna rezerwa, którą w ramach ewentualnej korekty planu można by przeznaczyć na inny cel.</u>
<u xml:id="u-117.5" who="#MarianLeszczyński">W odpowiedzi na kolejne pytanie informuję, iż corocznie zwiększa się liczba zakładów ubiegających się o tę formę pomocy. Jak wspomniałem, uprawnione do dofinansowania są zakłady mające za sobą roczny staż funkcjonowania jako zakłady pracy chronionej. Do tej pory przyznawanie uprawnień do dofinansowania odsetek od kredytu stanowiło dla zpch najpowszechniejszą formę udzielania pomocy, którą staraliśmy się utrzymać w sytuacji redukcji innych form. Oczywiście, można dyskutować, czy stosowana pomoc jest najlepszym rodzajem pomocy dla zakładów pracy chronionej, przypominam wszakże, że jest ona wynikiem postanowień zapisanych w ustawie.</u>
<u xml:id="u-117.6" who="#MarianLeszczyński">Była w dyskusji mowa o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy, co stanowi niewątpliwie bardzo poważny problem. Do roku bieżącego włącznie Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, wykonując zalecenia pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych, przeznaczał wyraźnie wyższe kwoty na tworzenie nowych miejsc pracy i na refundację kosztów wynagradzania osób niepełnosprawnych. Do omawianego planu finansowego otrzymaliśmy założenie zalecające przyjąć, iż PFRON zatrudni 22% osób bezrobotnych. Wykonując to zalecenie, obliczyliśmy, jaka kwota potrzebna będzie na zrealizowanie tego zadania. Otóż dzięki niej możliwe będzie udzielenie pomocy 7 tysiącom trzystu kilkudziesięciu osobom, pomocy w postaci znalezienia miejsca pracy. Przypomnę, że w roku ubiegłym dzięki środkom PFRON zostało zatrudnionych w tej formie ponad 15 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-117.7" who="#MarianLeszczyński">Poseł Jan Rulewski nawiązał do sprawy nakładów Państwowego Funduszu na informatyzację. Chciałbym poinformować członków Komisji, iż z początkiem bieżącego roku został przyjęty w PFRON, po raz pierwszy w jego historii, program usprawnienia systemu informatycznego. Do przyjęcia programu zmusiła nas po prostu rzeczywistość, a to głównie z tego powodu, iż fundusz uległ silnej decentralizacji, w związku z czym powstała konieczność utrzymania łączności między jego oddziałami, zapewnienia jednolitego systemu ewidencji, przepływu informacji. Mieliśmy świadomość istnienia przepisów ustawowych odnoszących się do przejęcia przez ZUS obowiązków w zakresie poboru wpłat, dlatego też Zarząd PFRON przyjął założenie, że dodatkowe środki na informatyzację przeznaczone zostaną wyłącznie na doskonalenie systemu istniejącego. Chodziło przede wszystkim o wyeliminowanie stwierdzonych wad systemu, o zwiększenie jego sprawności. Nie umiem podać w tej chwili kwot, jakie przeznaczyliśmy na ten cel, mogę jednak zapewnić, iż są to kwoty relatywnie bardzo niewielkie.</u>
<u xml:id="u-117.8" who="#MarianLeszczyński">Pozostałe nakłady wynikły natomiast z faktu, że inną pozycję w strukturze Państwowego Funduszu zaczęły odgrywać oddziały. Przejęły one cały szereg nowych zadań, w związku z czym pojawiła się konieczność skierowania tam również znacznie większych środków, a co za tym idzie, powstał z kolei problem znacznego usprawnienia zarządzania owymi środkami oraz kontroli ich wykorzystania. Działaliśmy w tym zakresie na podstawie standardów zawartych w przepisach prawnych, zgodnie z ustaleniami ekspertów. Pozostałe kwestie przybliży państwu dyrektor działu finansowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu panią dyrektor.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#ElżbietaSupa">Myślę, że pan prezes ustosunkował się w zasadzie do wszystkich poruszonych w dyskusji spraw, może więc uzupełnię tylko jego wypowiedź.</u>
<u xml:id="u-119.1" who="#ElżbietaSupa">Jeśli chodzi o kwestię przyjęcia obowiązku poboru wpłat na PFRON, to myślę, że przepisy, z którymi mamy obecnie do czynienia, nie powodują owego przejęcia, lecz wpisanie od określonego terminu obowiązku poboru wpłat na Państwowy Fundusz, przy czym nie wiadomo właściwie, jakie to wpłaty wchodzą w grę. To z kolei powoduje sytuację, że niezależnie od tego, kiedy rozpocznie się obowiązek pobierania wpłat przez ZUS - czy od 1 stycznia roku 2000, czy dopiero za rok - to rozpocznie się od określonej daty. Wszystkie natomiast należności funduszu, jak na przykład rozliczenia podatkowe, miały być w dalszym ciągu obsługiwane przez PFRON. Będzie to powodowało w gruncie rzeczy sytuację taką samą jak ta istniejąca obecnie w kwestii ponoszenia kosztów na ściągnięcie owych należności. Państwowy Fundusz ściąga te należności przy pomocy komorników urzędów skarbowych, odzyskując je, niestety, w niezmiernie wolnym tempie. Zaznaczyć należy, że takie tempo nie wynika z powodu opieszałości komorników, lecz z biedy dłużników. Nie muszę chyba nawet podawać, że z działalnością edukacyjną komorników łączą się wysokie koszty. O ile zatem projektowane byłyby zmiany w przepisach, to jestem przekonana, że dobrze byłoby, żeby Zakład Ubezpieczeń Społecznych wiedział, iż od określonej daty przejmuje po prostu zadanie poboru wpłat, a nasza instytucja nie ma już z tym nic wspólnego z wyjątkiem prawa do środków, które mają być przeznaczane na zadania określone w ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz o zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.</u>
<u xml:id="u-119.2" who="#ElżbietaSupa">Taką to refleksją, która wynika z moich obserwacji, chciałam podzielić się z państwem. Dodam też, że ZUS istotnie nie jest jeszcze gotowy do przejęcia dyskutowanego zadania. W dalszym ciągu, jeśli chodzi o finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne od niektórych osób niepełnosprawnych, odbywa się to w wysokości zaliczkowej, a to z tego względu, że brak dokumentacji, która mogłaby spowodować rozliczenie w roku 1999 składek należnych za ten właśnie rok. To również poważna sprawa dla Państwowego Funduszu.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję. Czy są jakieś konkretne wnioski w odniesieniu do planu finansowego PFRON?</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#JanRulewski">Zgłaszam wniosek o zmniejszenie dofinansowania oprocentowania z uwagi przede wszystkim na to, że zmniejsza się stopa oprocentowania, a zatem dofinansowanie jest mniejsze. Przypominam też, że w ustawach przewidzieliśmy ograniczenie powstawania zakładów pracy chronionej z racji konieczności osiągnięcia przez nie okresu stażu. Proponuję zmniejszenie dofinansowania o 30 mln.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#AnnaFilek">Zgłaszam wniosek przeciwny.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#MaciejManicki">Przegłosujemy więc tę kwestię podczas etapu posiedzenia poświęconego głosowaniom.</u>
<u xml:id="u-123.1" who="#MaciejManicki">Zasygnalizowałem tę kwestię głównie z tego względu, że została ona mocno zaakcentowana w ekspertyzie, jaką otrzymaliśmy z Biura Studiów i Ekspertyz i dlatego, że należało to do moich obowiązków, gdy z ramienia Komisji ustosunkowywałem się do planu PFRON. Niemniej, jak już wspominałem, nie w pełni podzielam poglądy autora tej opinii. A to dlatego przede wszystkim, że wynikła kwestia obniżenia stopy oprocentowania, na co zwrócił już uwagę poseł Jan Rulewski.</u>
<u xml:id="u-123.2" who="#MaciejManicki">Ze swej strony chciałby natomiast zwrócić uwagę na to, iż zmniejszenie liczby zakładów pracy chronionej - które wywołane zostanie ustawą przyjętą przez Sejm, lecz której cykl legislacyjny nie został jeszcze wyczerpany, gdyż nie jest ona opublikowana - nastąpi dopiero w późniejszym okresie. Ci, którzy będą dokonywali rejestracji pod rządami nowej ustawy, nie skorzystają z tego przepisu. Notabene, gdyby zmiana już obowiązywała, również by nie skorzystali, gdyż sprawa wcale nie jest prosta. Nie ulega jednak wątpliwości, iż zmniejszenie liczby zakładów pracy chronionej będzie miało wpływ na dyskutowany problem, ale sądzę, iż wpływ ów nie będzie zauważalny, jeśli chodzi o rok 2000. W tej zaś sytuacji przynajmniej jeden z argumentów, które pan prezes przywołał, jest nie najbardziej trafny. Wrócimy do tej kwestii na etapie głosowań.</u>
<u xml:id="u-123.3" who="#MaciejManicki">Nie ma już innych wniosków, a zatem dziękujemy pani minister, panu prezesowi, jak też osobom im towarzyszącym.</u>
<u xml:id="u-123.4" who="#MaciejManicki">Zanim przejdziemy do kolejnego punktu porządku, chciałbym jeszcze jakoś podsumować wyniki dyskusji. I tak, zgodnie z sugestią posłanki Anny Filek, ostrzegającą przed możliwością wystąpienia licznych kontrowersji, przedstawiam propozycję następującą. Polegałaby ona na stwierdzeniu, iż Komisja Polityki Społecznej podejmuje w dniu dzisiejszym decyzję o komisyjnej inicjatywie ustawodawczej w zakresie dotyczącym przesunięcia o rok terminu - to znaczy od 1 stycznia roku 2001 - poboru wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-123.5" who="#MaciejManicki">Jak widzimy, w grę wchodzi istotnie jednoartykułowa ustawa. Komisja inicjatywę podejmuje, zobowiązując prezydium do ustalenia ostatecznego tekstu projektu ustawy, wyznaczając jednocześnie posła odpowiedzialnego. Dla ułatwienia sytuacji proponuję wyznaczenie mnie do tej funkcji, tym bardziej że wystąpię w roli koordynatora tej sprawy w gronie prezydium. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam że Komisja przyjęła decyzją o przedstawionej inicjatywie ustawodawczej. Czy jest sprzeciw? Nie ma. Dziękuję. Uznaję, iż przyjęliśmy tę inicjatywę. Dołożymy starań, by jeszcze w tym tygodniu złożona została do laski marszałkowskiej. Prosiłbym, by wypowiedzieli się fachowcy - nie jest to chyba kwestia objęta prawem Unii Europejskiej, a zatem nie musimy zapewne przechodzić dodatkowych procedur? W wypadku inicjatywy poselskiej to posłowie wpisują w uzasadnienie, że ich zdaniem kwestia nie jest objęta przepisami prawa europejskiego, a ekspertyza Komitetu Integracji Europejskiej pojawia się dopiero na etapie sprawozdania Komisji. Z dobiegających z sali głosów wnioskuję, iż mamy do czynienia z materią nie objętą prawem Unii Europejskiej. Pozostała nam jeszcze do rozpatrzenia sprawa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, część 54, w tym plan finansowy Państwowego Funduszu Kombatantów oraz zatrudnienia i wynagradzanie w państwowej sferze budżetowej - nie budzące, o ile mi wiadomo, żadnych kontrowersji. Proszę pana ministra o zabranie głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#JacekTaylor">Jak słusznie powiedział pan przewodniczący, sprawa, którą będziemy omawiać, nie budzi kontrowersji i jak dotąd nie budziła ich.</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#JacekTaylor">Zanim przystąpię do referowania naszego planu finansowego, chciałbym poinformować, że w dniu dzisiejszym dołączyliśmy do naszego materiału cztery nowe strony.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#JacekTaylor">Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych wykonuje zadania wynikające przede wszystkim z dwóch ustaw: z dnia 24 stycznia 1991 roku - o kombatantach oraz niektórych osobach będących ofiarami represji wojennych i okresu powojennego oraz z dnia 31 maja 1996 roku - o świadczeniu pieniężnym przysługującym osobom deportowanym do pracy przymusowej oraz osadzonym w obozach pracy przez III Rzeszę i ZSRR. Realizacja tych ustaw pociąga za sobą konkretne wydatki. Muszę podzielić się z państwem informacją, że powoli wychodzimy z zaległości i mam nadzieję, iż za rok będę - ja bądź mój następca - mógł oznajmić, że zostało ich na tyle niewiele, iż możliwe są cięcia dotyczące zatrudnienia, i to cięcia zasadnicze. Na razie jednak powiedzieć tak nie mogę.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#JacekTaylor">Z tabeli zawartej na stronie 7 naszego materiału wyraźnie widać, iż budżet, o którym mamy dzisiaj mówić, z roku na rok maleje. Świadczy o tym choćby porównanie z wykonaniem roku bieżącego wyrażające się liczbą 4,4%, to znaczy jest to wskaźnik niższy niż wskaźnik odnoszący się do inflacji. Jeszcze wyraziściej rysuje się ta sytuacja, gdy spojrzeć na poszczególne składniki. Zaznaczyć należy, iż odpadł nam zasadniczo jeden duży wydatek, pieniądze potrzebne na refundowanie stowarzyszeniom, z którymi Urząd z powodów ustawowych kooperować musi, kosztów rekomendowania wniosków. Wynikło to z faktu, że termin składania wniosków na podstawie jednej ustawy już minął dla osób zamieszkałych w kraju - pozostał zasadniczo dla osób zamieszkujących poza jego granicami, bo nie biorę tu pod uwagę dwóch niewielkich wyjątków. Termin wyznaczony na mocy drugiej z realizowanych ustaw ubiega z końcem bieżącego roku. W roku 2000 nie będziemy zatem wydawać pieniędzy na wspomniany cel. W ten sposób uwalniamy się od konieczności ponoszenia niektórych wydatków.</u>
<u xml:id="u-124.4" who="#JacekTaylor">Nadal pozostaje wielką niewiadomą sprawa refundacji 50% ulgi w opłatach obowiązkowego ubezpieczenia samochodów - OC - dla kombatantów, jak też sprawa podobna - związana z 10% refundacją tytułem ulgi przy zakupie przez kombatanta mieszkania. Zasadniczo budżet powinien zwracać gminie ową 10% obniżkę, stosowaną wobec kombatantów. Jak na razie kwestia ta nie została sfinalizowana, mimo ustawowych możliwości - do tej pory nie dysponujemy ani jednym rachunkiem z OC, jak też gminy w zasadzie nie zwracają się o zwrot tej 10% obniżki. Wydatki z tego tytułu mamy naprawdę niewielkie.</u>
<u xml:id="u-124.5" who="#JacekTaylor">Na stronie 12 i 13 piszemy o budownictwie socjalnym dla kombatantów, ludzi w coraz bardziej zaawansowanym przecież wieku, samotnych, schorowanych. Nic więc dziwnego, że w ostatnich latach gwałtownie wzrosła liczba osób ubiegających się o miejsce w domach pomocy społecznej dla kombatantów. Wydatki w tym zakresie również uznałbym za niewielkie, a to z tego tytułu, iż zostały zakończone bądź też znajdują się w stadium ukończenia tzw. nowe budowy. W planie zamieszczono zatem przede wszystkim kontynuacje poszczególnych inwestycji tego typu, a jeśli w grę wchodzą nowo budowane obiekty, to nie zostały ujęte jako całość.</u>
<u xml:id="u-124.6" who="#JacekTaylor">Żeby nie narażać członków Komisji na stratę czasu wynikającą z powtarzania przeze mnie tego, co przeczytać można w materiale, proponuję, byśmy przyjęli taki tryb, że poproszę państwa o pytania, do których będę się następnie ustosunkowywał czy też wyjaśniał ewentualne niejasności.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#JanRulewski">Chciałbym prosić o wyjaśnienia. Niewykluczone też, iż zgłoszę wniosek, ale dopiero po zakończeniu dyskusji. Jeśli chodzi o pytania, zacznę od tego, że - jak wszystkim nam wiadomo - pewne otrzymywane przez kombatantów świadczenia „oskładkowane” są składką na ubezpieczenie zdrowotne. Niniejszym podstawa wymiaru ulega zwiększeniu o 7,5%. Wielkość budżetu wzrasta natomiast aż o 35,6%. Skąd bierze się taki skok przy znacznie mniejszym wzroście składki?</u>
<u xml:id="u-125.1" who="#JanRulewski">Zastanawia mnie sprawa ryczałtu telefonicznego. Istotnie bowiem Urzędowi ds. Kombatantów udało się załatwić ważną kwestię w ustawie o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zwolnienie z opłat kombatantów, przez co powstały niejakie oszczędności. Nadal jednak moją troską pozostaje fakt, iż istnieje wprawdzie refundacja ulg telefonicznych, która wszakże odbywa się w jakiejś niejasnej atmosferze, pełnej niepewności. Sugerowałbym zatem, by Urząd spróbował dojść do porozumienia z Telekomunikacją Polską SA, będącą głównym odbiorcą tych pieniędzy - takie mam przynajmniej wrażenie - tak by mogło się to odbywać w formie ryczałtowej. Jak bowiem czytamy w materiale, w roku 2000 ma o 360 tys. wzrosnąć liczba abonentów kombatantów, co w sumie złoży się na poważną kwotę wpłacaną na rzecz TP SA. Moim zdaniem jest to zarazem podstawa do zawarcia w tej sprawie porozumienia z tą instytucją.</u>
<u xml:id="u-125.2" who="#JanRulewski">Kolejna sprawa, którą chciałbym poruszyć, wiąże się z pomocą społeczną. Rozumiem, naturalnie, troskę Urzędu ds. Kombatantów, podkreślającego, iż z różnych przyczyn - m.in. z powodu wieku, warunków naturalnych itp. pogarsza się z roku na rok sytuacja zarówno samych kombatantów, jak i wdów po nich. Pragnę wszakże panu ministrowi zwrócić uwagę na fakt, iż kombatant - tak jak każdy ubezpieczony obywatel - przekraczający wiek 75 lat, podobnie jak członkowie jego rodziny, jeżeli nie pracowali, korzysta z zasiłku opiekuńczego w wysokości ponad 100 zł miesięcznie, co w jakimś sensie ratuje jego sytuację.</u>
<u xml:id="u-125.3" who="#JanRulewski">Chciałbym się od razu zwrócić do posłanki Alicji Murynowicz. Otóż w chwili obecnej sprawa wygląda tak, że kombatantom udziela się pomocy na zasadzie znacznie korzystniejszych kryteriów niż stosowane powszechnie, przy czym jest to pomoc znacznie wyższa. O ile bowiem przeciętny zasiłek z pomocy społecznej wynosi mniej więcej - od 100 do stu kilkudziesięciu złotych, choć bywa to niekiedy np. i 14 zł, to w wypadku kombatantów kształtuje się on na poziomie ok. 300 zł. Nie kwestionuję bynajmniej zasadności samej idei, lecz mam poważne zastrzeżenia co do techniki załatwiania tych spraw. Rzecz w tym, że zasiłki te wypłacane są przez powiatowe centra pomocy rodzinie. W materiałach zaś widzę przedstawioną całą operację związaną z przeprowadzaniem wywiadów środowiskowych, która to pozycja opiewa na kwotę 150 tys. zł. Jak zauważa pan minister w dokumencie, wiąże się to z koniecznością odbywania podróży terenowych, sprawdzania sytuacji potencjalnych zasiłkobiorców itd. Mam w związku z tym propozycję, by cały proces łączący się z przeprowadzaniem wywiadów, a następnie z przyznawaniem zasiłków skierować do pomocy społecznej. Tym samym należałoby wspomnianą kwotę, może niekoniecznie w pełnej wysokości, przeznaczyć na cele pomocy społecznej. Dlaczego niepełną? O ile dobrze odczytuję dane, mieszczą się w niej także sumy związane z przyznawaniem rent w drodze wyjątku.</u>
<u xml:id="u-125.4" who="#JanRulewski">Jeszcze jedna kwestia. Otóż chciałbym prosić pana ministra o odpowiedź z zakresu, który łączy się ze sprawiedliwością. Otóż skromnie pan potraktował pracowników cywilnych, których wynagrodzenie wzrasta przeciętnie o 28 zł - czyli tak na dobrą sprawę jest to kwota mieszcząca się w granicach błędu. Jeśli natomiast chodzi o wynagrodzenie pracowników wojskowych, wynagrodzenie przeciętne rośnie o 250 zł. Mam w związku z tym pytanie, jak ma się to do sprawiedliwości społecznej? W tej zaś sytuacji jestem zdania, że jeżeli wspomniane wcześniej środki nie miałyby trafić do pomocy społecznej, to należałoby przeznaczyć je na wyrównanie podwyżek, a jeśli nie może być mowy o wyrównaniu, to niechby się dało choć te podwyżki pracowników cywilnych zauważyć. 28 zł nie jest bowiem kwotą, którą można by uznać za podwyżkę. A przyjęliśmy przecież, że w innych instytucjach nastąpi podwyżka w wysokości 8%. Czyżby niektórzy pracownicy Urzędu ds. Kombatantów mieli być wyłączeni z tego?</u>
<u xml:id="u-125.5" who="#JanRulewski">Ogólnie rzecz biorąc, wnioskuję o przyjęcie projektu budżetu Urzędu, z tym że ewentualne poprawki czy też wnioski zgłoszę po udzieleniu przez reprezentantów Urzędu odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#MaciejManicki">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że środki na podwyżki wynagrodzeń planowane są w rezerwie celowej. Dla prawidłowości rachunku należałoby dodać do wyliczenia pana posła także środki z rezerwy celowej na wzrost wynagrodzeń w danym roku, a wówczas relacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Zmiana obliczona przez posła Jana Rulewskiego na 28 zł to raczej zmiana wynikająca nie tyle z podwyżek, co ze zmiany w zatrudnieniu, to znaczy z sytuacji, w której ktoś odszedł, zatrudniony został ktoś inny, kto przyszedł z nieco wyższym wynagrodzeniem. Czy jeszcze ktoś chciałby zgłosić uwagi bądź zadać pytania przedstawicielom Urzędu ds. Kombatantów?</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#AlicjaMurynowicz">Przepraszam posła Jana Rulewskiego, ale nie jestem upoważniona do udzielania odpowiedzi na pytania, które do mnie skierował. Jak wiadomo, nie jestem kierownikiem Urzędu ds. Kombatantów. Jeśli zaś chodzi o wysokość zapomóg dla kombatantów, przeczytałam, skąd taka wysokość, i mnie przedstawiona argumentacja przekonuje. Do pana ministra mam pytanie z innej dziedziny, przy czym opieram się nie tyle na przedstawionym przez Urząd planie finansowym, co raczej na opinii sporządzonej przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Otóż w opinii zawarto dziesięciopunktową część, zatytułowaną „Konkluzja i wątpliwości”, a wśród nich znajdują się również pytania. Mam nadzieję, że reprezentanci Urzędu zechcą udzielić odpowiedzi na zamieszczone na stronie 3 opinii pytania.</u>
<u xml:id="u-127.1" who="#AlicjaMurynowicz">Pierwsze wiąże się z faktem, iż w materiałach Urzędu znajduje się informacja, że będzie rozpatrywanych jeszcze ok. 40 tys. wniosków o świadczenia pieniężne, wynikające z ustawy z roku 1996, przy czym od razu zakłada się, że połowa z nich rozpatrzona będzie pozytywnie, podczas gdy w wypadku drugiej połowy zapadną decyzje negatywne. Podobnie, jak autor opinii, chciałabym się dowiedzieć, z czego wynika założenie, że 20 tys. wniosków będzie kwalifikowało się do rozpatrzenia pozytywnego, a następne 20 tys. do negatywnego? Skąd wiadomo, że tak po równo rozłożą się decyzje w tej sprawie?</u>
<u xml:id="u-127.2" who="#AlicjaMurynowicz">Kolejne pytanie z tym związane: na jakiej podstawie szacuje się, iż 50–60% osób uzyskujących decyzje negatywne będzie się od owych decyzji odwoływało? Rozumiem, że w takich wypadkach w grę wejdą wyższe koszty - to oczywiste.</u>
<u xml:id="u-127.3" who="#AlicjaMurynowicz">Pytanie kolejne. W materiale Urzędu zaznaczono, że wzrasta liczba wniosków wdów po kombatantach. Proszę o informację, czy przy rozpatrywaniu wniosków tego typu - o przyznanie uprawnień po kombatancie - odbywa się jednoczesne weryfikowanie praw kombatanckich osoby już nieżyjącej. Zadaję to pytanie na podstawie listów, które przychodzą do mojego biura poselskiego. Chodzi o to, że żyjący jeszcze kombatanci albo zweryfikowani zostali pozytywnie, albo też nie zdążyli przejść weryfikacji, natomiast wdowom po nich odmawia się uprawnień. Chciałabym zatem wiedzieć, na jakiej podstawie zapadają takie decyzje. I znów pytanie oparte na opinii BSE. Otóż w załączniku nr 2 do projektu budżetu przewiduje się zgłoszenie do rezerwy celowej na realizację Rządowego Programu Opieki nad Kombatantami, umieszczonego w ramach działań Państwowego Funduszu Kombatantów. Dlaczego więc nie umieszczono przewidywanej kwoty w wysokości 2 mln 500 tys. w zestawieniu wydatków PFK?</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#MaciejManicki">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to i ja włączę się do dyskusji. Problem dotyczący wniosków wdów o uprawnienia po kombatantach jest dosyć często sygnalizowany i choć nie wiąże się ten temat ściśle ze sprawami projektu budżetu Urzędu ds. Kombatantów, to i tak chodzi o zadanie Urzędu. Pod adresem Komisji są kierowane prośby, które niniejszym przekazuję panu ministrowi, o to, by w znacznym stopniu zwiększyć tempo rozpatrywania wniosków wdów po kombatantach, co jest tym bardziej uzasadnione, że chodzi o osoby w trudnej sytuacji już choćby z powodu wdowieństwa. Sam fakt, że wzrasta liczba tego typu wniosków, jest pewnego rodzaju prawidłowością demograficzną - kobiety żyją dłużej, statystycznie rzecz ujmując, a zatem należy się po prostu liczyć z odbywającym się procesem narastania liczby wniosków o przyznanie uprawnień po kombatantach. Z materiału wynika, iż w tej chwili czeka na rozpatrzenie 25 tys. wniosków, a zatem pozostaje sobie tylko życzyć, by możliwości budżetowe Urzędu pozwoliły na sprostanie tej sytuacji. Jak wspomniałem, moja uwaga nie wiąże się bezpośrednio z projektem budżetu, lecz ze względu na powagę sytuacji pozwoliłem sobie skierować apel do pana ministra o przyspieszenie rozpatrywania wniosków.</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#MaciejManicki">Jeżeli zaś chodzi o sam dokument projektu budżetu, to chciałbym stwierdzić, że to jeden z lepiej przygotowanych projektów z punktu widzenia jego czytelności, gdyż wszystkie dane ujęte są przejrzyście, z podziałem na zadania, cele itd. Każdej części poświęcono odrębny fragment dokumentu, tak że nie ma wątpliwości, do czego dane się odnoszą, podane liczby ujęto na tle porównania z rokiem poprzednim itd. Myślę, że to wręcz opracowany dokument. Jeśli nie ma innych pytań, proszę pana ministra o ustosunkowanie się do poruszonych w dyskusji kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#JacekTaylor">Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to zbyt żartobliwie, ale sądzę, że taki skutek udało nam się osiągnąć dlatego, że nie znam się na finansach, w związku z czym dokument sporządzony został za pomocą zwykłego języka, a nie ściśle specjalistycznego, przeznaczonego dla fachowców w dziedzinie finansów.</u>
<u xml:id="u-129.1" who="#JacekTaylor">Zanotowałem sobie kwestie wymagające wyjaśnienia bądź uzupełnienia, ale jeśli można, odpowiem na niej w innej kolejności, niż były poruszane, gdyż wolę ustosunkować się najpierw do tych, które mam świeżo w pamięci. I tak, jeśli chodzi o uwagę, czy też apel, pana przewodniczącego w odniesieniu do tempa rozpatrywania wniosków, komunikuję, iż zaległości Urzędu mogę w tym zakresie podzielić na trzy grupy. Pierwsza dotyczy osób po raz pierwszy oczekując na przyznanie uprawnień - chodzi o ludzi, którzy złożyli wniosek o ich przyznanie i czekają teraz na decyzję. W odniesieniu do tej grupy, gdyby stosować dotychczasowe tempo pracy, tempo, które zastałem, obejmując urząd kierownika Urzędu ds. Kombatantów, na odrobienie zaległości trzeba by około 10 lat, tak przynajmniej wynika z prostego przeliczenia. Z radością chciałbym więc poinformować, że do końca bieżącego roku prawie na pewno wszelkie zaległości tego rodzaju zostaną zlikwidowane.</u>
<u xml:id="u-129.2" who="#JacekTaylor">Następna grupa, już nie sięgająca całego ostatniego dziesięciolecia - jak w wypadku grupy poprzedniej - to osoby ubiegające się o uprawnienia z racji ustawy o deportowanych - tu zaległości nie mogą być aż tak wielkie, gdyż ustawa pochodzi z roku 1996. Tę zaległość zamierzamy zlikwidować całkowicie do maja bądź czerwca przyszłego roku. Nie będzie już nowych wniosków, ponieważ termin ich składania upływa z końcem bieżącego roku. Zostanie nam jednak grupa trzecia, związana z weryfikacją, którą zresztą uważam za zaległość najmniej pilną, ponieważ chodzi tu o osoby, które nie oczekują na przyznanie uprawnień, a wręcz odwrotnie - mogą obawiać się ich skasowania. Myślę, że na zlikwidowanie zaległości tego rodzaju potrzeba nam jeszcze ok. roku. Jak już powiedziałem, do tych problemów przykładam znacznie mniejsze znaczenie niż do dwóch poprzednich.</u>
<u xml:id="u-129.3" who="#JacekTaylor">Przechodzę do pytań posłanki Alicji Murynowicz. Ostatnie z tych pytań dotyczyło nieumieszczenia kwoty 2 mln 500 tys. w zestawieniu wydatków Państwowego Funduszu Kombatantów. Otóż byliśmy niejako zmuszeni do takiego potraktowania sprawy, choć, przyznam, że i mnie to razi. Rzecz jednak w tym, iż nie ma jeszcze uchwały rządu, przewidzianej w tym zakresie. Chodzi o specjalny program leczniczo-rehabilitacyjny. Obawiam się wszakże, że wymienionej sumy nie wystarczy na realizację tego programu, jeśli nabiorą tempa działania. Przystąpimy do realizowania programu od początku roku 2000 i dopiero w trakcie realizacji zorientujemy się, jakie będą prawdziwe koszty przedsięwzięcia. Przewidujemy, iż będą to dwutygodniowe turnusy o charakterze rehabilitacyjnym. Idea wywodzi się z faktu, że w ostatnim okresie zapadła decyzja o odpłatności za część hotelową pobytów w sanatoriach, a na naszych turnusach nie przewidujemy tej konieczności. Zdajemy sobie, naturalnie, sprawę, że dwutygodniowe pobyty to nieco za krótki czas, ale na dłuższe po prostu nas nie stać. Jak powiedziałem, obawiam się, że 2 mln 500 tys. to kwota za mała na zrealizowanie naszych zamierzeń, ale mam już informację z Ministerstwa Finansów, że na więcej liczyć nie mogę, chyba że uda mi się coś zaoszczędzić. Nie ukrywam zatem, iż mam nadzieję na poczynienie niejakich oszczędności w innych tytułach.</u>
<u xml:id="u-129.4" who="#JacekTaylor">W każdym jednak razie stąd wynika takie potraktowanie sprawy - z braku podstawy w formie uchwały rządu, która jak sądzę, niebawem zostanie podjęta. Czy istotnie wzrasta liczba wdów ubiegających się o przyznanie uprawnień po kombatantach i jak wygląda sprawa rozpatrywania wniosków tego typu. Otóż są dwa rodzaje wdów, co zdecydowanie zaciemnia obraz sytuacji. Pierwszy rodzaj to wdowy po kombatantach mających w chwili śmierci uprawnienia, a rodzaj drugi to wdowy, których mężowie w chwili śmierci uprawnień nie mieli, ale zdaniem tych kobiet uprawnienia takie powinny im były przysługiwać. Jeżeli zatem chodzi o kobiety z pierwszej grupy, wnioski ich rozpatrujemy błyskawicznie i pozytywnie, gdyż w gruncie rzeczy zasadniczo jest to działanie automatyczne. Są wszakże wyjątki - gdy z dokumentacji zmarłego wynika, że nie przeszedł on tzw. weryfikacji - zaznaczam jednak, że takie sytuacje zdarzają się coraz rzadziej. Wówczas nie odbywa się to już tak szybko jak w pozostałych wypadkach, nie budzących wątpliwości. Należy bowiem sprawdzić, czy uprawnienia zmarłego odpowiadają warunkom ustawowym. Jeśli bowiem otrzymał on uprawnienia przed dwudziestu laty na przykład, a w każdym razie wcześniej niż dziewięć lat temu, to mogą one dziś nie odpowiadać warunkom ustawy, którą realizujemy. Na ogół zresztą odpowiadają, lecz - jak mówiłem - bywają wyjątki. Wówczas to odmawiamy wdowie przyznania uprawnień, ponieważ powinny być one odebrane już mężowie, co jednak nie nastąpiło, gdyż jego nazwisko znajdowało się w grupie osób nie poddanych jeszcze weryfikacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#AlicjaMurynowicz">Panie ministrze, znam mechanizm, który pan przedstawia, ale rzecz w tym, że znam i sytuacje, w których chodzi o kombatanta zweryfikowanego pozytywnie, a po jego śmierci uprawnienia nie zostały przelane na wdowę. Wygląda na to, że po śmierci kombatanta poddaje się go powtórnej weryfikacji. Mam właśnie do czynienia z dwiema takimi sytuacjami w Łodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#JacekTaylor">Bardzo zatem proszę o nadsyłanie do mnie dokumentacji w takich wypadkach, z zaznaczeniem „do rąk własnych”, gdyż mniej więcej połowa korespondencji, która do nas przychodzi w liczbie ok. tysiąca listów dziennie, ma na kopercie moje nazwisko. Słowa pani posłanki brzmią niepokojąco. Skoro postępowanie weryfikacyjne odbyło się, zostało zakończone pozytywnie, to ewidentną patologią jest odmawianie wdowie uprawnień po zmarłym kombatancie. Oczywiście, nie wykluczam, że to na przykład rzecz pomyłki niekompetentnego urzędnika, ale tak być nie powinno.</u>
<u xml:id="u-131.1" who="#JacekTaylor">Wracając do drugiego rodzaju wdów, są to wdowy po kombatantach, którzy nie wystarali się nigdy o przyznanie uprawnień, a zatem mamy do czynienia z sytuacją taką, jak w wypadku wniosku składanego po raz pierwszy. Nie da się w ciągu jednego dnia czy też kilku dni podjąć decyzji. Sprawę utrudnia fakt, że gdy wdowa z tej grupy zgłasza się teraz, to muszę odpowiedzieć, że 31 grudnia roku ubiegłego minął termin składania wniosków o przyznanie uprawnień kombatanckich, gdyż ustawa nie zostawiła mi luzu decyzyjnego w tej kwestii. Było to zagadnienie dyskutowane, problem stał przed Sejmem przed rokiem. W każdym razie w wypadku wdów z tejże grupy nie ma możliwości zastosowania działania automatycznego. Naturalnie, gdy kobiety przedstawiają niepodważalne dowody, nie ma kłopotów z przyznaniem uprawnień, lecz często bywa i tak, że nie dysponują dokumentacją tego typu.</u>
<u xml:id="u-131.2" who="#JacekTaylor">Na jakiej podstawie zakładamy, że w wypadku 50–60% rozpatrzonych negatywnie wniosków złożone zostanie odwołanie? No cóż, nie jestem w stanie przedstawić na to żadnych dowodów. Mogę jedynie powiedzieć, że tak właśnie wynika z praktyki Urzędu. Dysponujemy danymi mówiącymi o tym, jak wiele osób składa odwołania i wszystko wskazuje na to, że i w roku 2000 sytuacja nie ulegnie pod tym względem zmianie. Dlaczego jesteśmy zdania, iż spośród 40 tys. wniosków 20 tys. rozpatrzonych zostanie pozytywnie, a drugie 20 tys. negatywnie?</u>
<u xml:id="u-131.3" who="#JacekTaylor">Gdybym miał być zupełnie szczery, powinienem odpowiedzieć: nie wiem. To kwestia statystyki. Profesor z tej dziedziny zapewne słowem honoru zaręczy, iż statystyka jest nauką, ale żadnego dowodu na to nie ma, a zatem i ja nie jestem w stanie go przytoczyć. Jak i w sprawie poprzedniej, wynika ten szacunek z naszego doświadczenia i praktyki Urzędu. Jak jednak będzie w rzeczywistości - nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#AlicjaMurynowicz">Jeśli można, chciałabym zadać jeszcze jedno pytanie. Panie ministrze, odpowiedział mi pan, że szacunki w dwóch ostatnio poruszonych sprawach wynikają z praktyki Urzędu. Proszę zatem o informację, ile statystycznie z wymienionych wcześniej 50–60% osób decydujących się na złożenie odwołań będzie mieć przywrócone uprawnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#JacekTaylor">Ponieważ Urząd ds. Kombatantów jest centralnym organem administracji państwowej, Kodeks postępowania administracyjnego nie przewiduje stosowania zwykłej w innych wypadkach „drabinki” hierarchicznej. Odwołanie więc wygląda tak, że osoba, której wniosek został rozpatrzony negatywnie, odwołuje się również do mnie, w terminie 30 dni. Ja bądź też urzędnik w moim imieniu wydaje ponowną decyzję po ponownym przeanalizowaniu dokumentacji. Jeśli zainteresowany pisze w odwołaniu tekst typu: „nie zgadzam się na decyzję”, to, oczywiście, nie mamy żadnego pola manewru. Jeśli jednak do odwołania dołączone zostaną jakieś dokumenty, których Urząd wcześniej nie znał - jak powiedziałem - badamy sprawę jeszcze raz. Bardzo często się zdarza, że w wypadku przedstawienia nowych dokumentów decyzja pierwotna ulega zmianie. Jeżeli jednak otrzymujemy pismo o treści: „bardzo mnie skrzywdziliście, decyzja jest niesłuszna”, to naprawdę nie mamy podstaw do weryfikacji swej pierwotnej decyzji.</u>
<u xml:id="u-133.1" who="#JacekTaylor">Ciąg dalszy może nastąpić w takim wypadku jedynie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, gdyż do NSA właśnie przysługuje skarga po wydaniu przez ten sam organ ponownej decyzji negatywnej. Naczelny Sąd Administracyjny, uchylając decyzję, wskazuje, co należy robić. Na marginesie dodam, że dość dobrze wyglądamy w oczach NSA, gdyż tylko niewielka - bo kilkunastoprocentowa - część naszych decyzji bywa uchylana. To całkiem nieźle jak na praktykę NSA, moje adwokackie doświadczenia wskazują, że idąc do Naczelnego Sądu Administracyjnego, na ogół przegrywamy. W tym jednak wypadku mamy do czynienia z bardzo specyficznym klientem tego sądu - ze starym człowiekiem, któremu wszyscy chcą pomóc, NSA również wykazuje taką chęć. Sądzę, że gdyby przeciętny obywatel, skarżąc decyzję do NSA, przynosił tam jakiś nowy dowód, usłyszałby zapewne, że miał wcześniej czas na jego przedstawienie, ale z możliwości tej nie skorzystał, procedura natomiast nie pozwala na przyjęcie go na tym etapie. W opisywanym jednak przypadku NSA stosuje szeroki margines tolerancji, z czego zresztą jestem bardzo zadowolony - jako sędzia NSA, postępowałbym zapewne w analogiczny sposób.</u>
<u xml:id="u-133.2" who="#JacekTaylor">Jeśli chodzi o pytania zgłoszone przez posła Jana Rulewskiego, muszę poinformować, że Urząd zmaga się z brakami rejestracyjnymi. Skomputeryzowany został w roku 1975 przez co nie dysponujemy pełnymi danymi w żadnej na dobrą sprawę kwestii. Problematyka naszych podopiecznych, którzy przekraczają 75 rok życia, a w związku z tym przysługują im kolejne uprawnienia, jest - nie ukrywam - mało dla nas uchwytna. W tym bowiem zakresie decyduje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, do niego zwracamy się z pytaniami. Tyle że ze względu na znaną nam wszystkim sytuację tej instytucji na pytania zadane obecnie mamy szansę uzyskać odpowiedź dopiero w lutym. Być może w lutym będę mógł stwierdzić, że nie ma się co ze mną spierać, ponieważ dysponuję zaświadczeniami, stanowiskiem ZUS odnoszącym się do liczby osób, które nie ukończyły 75 lat i nie zapłacą ani grosza więcej za radio czy za telefon. Na razie jednak zawieram umowy, do których podpisanie zanim dojdzie, prowadzimy niezmiernie wnikliwe rozmowy, spierając się między innymi na przykład o współczynnik umieralności. Ze swej strony przedstawiam nasze dane i uzasadniam, na czym są one oparte, druga strona dysponuje własnymi danymi w każdej kwestii - na ogół nieco odmiennymi, co wynika z różnych punktów widzenia, a zatem i różnych poglądów. Sytuacja poddana przez pana posła krytyce jest po prostu efektem ugody zawieranej po ciężkich bojach. Dodam, że gdy w kwietniu tego roku Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła u nas kontrolę, jej reprezentanci nie kryli zadowolenia z faktu, że tak wiele udało mi się w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji utargować, gdy chodzi o opłaty abonamentów. Usłyszałem nawet opinię, iż sytuacja pod tym względem wygląda lepiej, niż można by sądzić. Jeśli jednak chodzi o Telekomunikację Polską SA, sprawa ma się znacznie gorzej. Mamy szereg procesów sądowych. Mówiąc szczerze, dopóki nie mogę dysponować własnymi niepodważalnymi argumentami i zmuszony jestem opierać się na danych pochodzących ze statystyki ZUS, to po prostu nie mam jak walczyć.</u>
<u xml:id="u-133.3" who="#JacekTaylor">Kolejna sprawa to opłaty za wywiady środowiskowe. Rzecz ta wygląda w ten sposób, iż z Państwowego Funduszu Kombatantów pieniądze do 15 lutego każdego roku mam obowiązek przekazać powiatom. Dobrze, że nie gminom, bo zważywszy fakt istnienia ich w liczbie 2,5 tys., sądzę że nie bylibyśmy w stanie tego wykonać, a konsekwencje mogłyby być poważne. Przed reformą administracyjną kraju przekazywaliśmy te pieniądze wojewodom, a powiatom przekazujemy je od tego roku. Powiaty z kolei rozdzielają je na mniejsze jednostki. Informują nas odpowiednio wcześniej, jakich środków na cele wywiadu potrzebują. Jeśli obowiązek prowadzenia wywiadów miałbym przenieść do pomocy społecznej, nie byłbym z tego zadowolony. Dlaczego? Otóż w obecnej sytuacji wiem, jakie koszty z PFK na ten cel ponoszę. Gdybym zlecił wykonywanie tego obowiązku powiatom, stanąłbym zapewne przed faktem dokonanym w postaci rachunku, którego zasadności nie miałbym możności sprawdzić ani też poddać weryfikacji. Jestem przekonany, że wówczas wyszedłbym znacznie gorzej finansowo, niż dzieje się tu w tej chwili. Nie ukrywam, że w gruncie rzeczy wolałbym, by spadł ze mnie ów obowiązek, ale zważywszy względy finansowe, przekonany jestem, że sytuacja nie powinna w tym zakresie ulec zmianie. Poza tym należałoby dokonać zmiany przepisów, bo nikt dobrowolnie nie nałoży na siebie takiego obowiązku. A jeśli nawet, to - jak mówiłem - wyjdę na tym znacznie gorzej, jeśli chodzi o efekt finansowy.</u>
<u xml:id="u-133.4" who="#JacekTaylor">Chciałbym dodać, iż jutro stanę przed Komisją Nadzwyczajną do spraw reformy samorządowej w tej między innymi sprawie. Istota sprawy polega bowiem na tym, że cała ta problematyka ma być przekazana - zgodnie z projektem rządowym - gminom. Powiem państwu szczerze, że nie wyobrażam sobie, jak wówczas sobie z tym poradzę, bo przecież obowiązkiem moim jest przeprowadzanie rozliczeń. Obawiam się, że w wypadku zrealizowania tego zamierzenia rządowego - zamiast zmniejszać zatrudnienie, na co liczyłem, i o czym wcześniej wspomniałem - będę musiał zatrudnić co najmniej 30 nowych osób, gdyż w grę wejdzie wtedy konieczność rozliczania się z dwuipółtysięczną rzeszą podmiotów. Będę się starał przekonać podczas jutrzejszego posiedzenia Komisję do wariantu przekazywania pieniędzy za pośrednictwem wojewodów.</u>
<u xml:id="u-133.5" who="#JacekTaylor">Poseł Jan Rulewski zadał również pytanie odnoszące się do działu 85 - ochrona zdrowia, zastanawiając się, dlaczego podstawa wymiaru ulega zwiększeniu.</u>
<u xml:id="u-133.6" who="#JacekTaylor">Bardzo proszę o zgodę na wyjaśnienie tej sprawy przez naszą księgową.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#ZdzisławaGozdan">Ustawa budżetowa na rok 1999 zakładała 400 tys. zł na ochronę zdrowia. Ponieważ w grę wchodzi pierwszy rok finansowania w zakresie ochrony zdrowia, przewidujemy wykonanie na niższym poziomie, co wiążemy z faktem, iż mała stosunkowo liczba kombatantów zgłosiła zapotrzebowanie w tym względzie. Dlatego już na etapie planowania budżetu na rok 2000 wiedzieliśmy, że kwota ta nie zostanie wykonana. Projekt na rok 2000 z kolei wynika wyłącznie z zasiłku z pomocy społecznej, który jest waloryzowany, podczas gdy liczba kombatantów, których bierzemy pod uwagę, pozostaje na tym samym poziomie co w roku bieżącym. Obawialiśmy się mimo niepełnego jej wykonania w roku bieżącym. Nie mamy bowiem całkowitego rozeznania w tym względzie. Nie wiemy zatem, ile osób może zwrócić się w trakcie planowanego roku o sfinansowanie składek na ubezpieczenie zdrowotne. Bywa przecież i tak, że przyjeżdżają kombatanci z zagranicy, którzy zgłaszają się po przysługujące im świadczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#JanRulewski">Ale przecież kombatantów z zupełnie naturalnych powodów ubywa z roku na rok.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#ZdzisławaGozdan">Nie uwzględnialiśmy tego faktu w naszych kalkulacjach. Mieliśmy do czynienia z pierwszymi zgłoszeniami i nie mogliśmy zakładać, że liczba ich będzie się zmniejszać, tym bardziej że rok dobiega w zasadzie do końca, a my wiemy, że nie wszyscy kombatanci się zgłosili. Sądzę, że do części z nich nie dotarła jeszcze informacja o potrzebie zgłoszenia się do nas w sprawie ubezpieczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#MaciejManicki">Dziękuję za wyjaśnienia. Czy pozostały nam jeszcze jakieś kwestie wymagające uzupełnień? Nie ma na razie chętnych do zabrania głosu.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#MaciejManicki">Poproszę więc o przybliżenie sprawy odnoszącej się do podanych stronie 20 informacji na temat etatów. Widzimy, że zatrudnienie w Urzędzie to 238 etatów pracowników cywilnych, jeden etat to pracownik służby cywilnej, 11 etatów pracowników wojskowych i 2 etaty kierownicze. Prosiłbym o wyjaśnienie, gdyż minister będący członkiem Rady Ministrów to etat Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Czy jeden z wyszczególnionych tu etatów kierowniczych należy do ministra Jacka Taylora? Jak podpowiada pan minister, są to dwie „erki” - etat kierownika Urzędu i jego zastępcy. Przepraszam za dociekliwość, lecz pytam w kontekście swojego wczorajszego wniosku odnoszącego się do Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Chciałem mieć możność dokonania porównania. Sądzę, że UNFE to urząd, który wcale nie ma więcej obowiązków niż Urząd ds. Kombatantów.</u>
<u xml:id="u-137.2" who="#MaciejManicki">Czy poseł Jan Rulewski podtrzymuje wniosek o pozytywne zaopiniowanie projektu budżetu Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych?</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#JanRulewski">Podtrzymuję, choć warunkowo. W roku przyszłym będę pamiętać o sprawie ulg. Obiecuję, że będę nalegać, by doszło do rozstrzygnięcia sprawy wymagającej pilnego porozumienia z Telekomunikacją Polską. Pamiętać również będę o rozważeniu, czy istotnie kwestiami pomocy społecznej powinien zajmować się kolejny urząd, czy też należy przekazać problemy z tym związane instytucjom kompetentnym. Sprawdzę także, czy istotnie przybyło osób, którym należy się ubezpieczenie zdrowotne.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#MaciejManicki">Sądzę, że w ten sposób wyczerpaliśmy kolejny punkt porządku, a zarazem rozpatrywanie ostatniej części budżetu państwa wchodzącej w zakres działania Komisji Polityki Społecznej. Dziękuję przedstawicielom Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#JanLityński">Przystępujemy do części posiedzenia poświęconej głosowaniom. Proponuję, byśmy głosowania przeprowadzali kolejno, w odniesieniu do poszczególnych części budżetowych, tak jak poddaliśmy je rozpatrywaniu. Nie wykluczam, że możemy mieć do czynienia z niewielką zmianą kolejności. Poseł Maciej Manicki będzie czuwał nad referowaniem wniosków. Bardzo proszę, by członkowie Komisji mający wnioski jeszcze nie uwzględnione zgłosili je w odpowiednim momencie, tak by dały się one przegłosować. Zaczynamy od budżetu pracy. Czy są w tej sprawie jakieś wnioski?</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#MaciejManicki">Był wniosek o pozytywne zaopiniowanie budżetu pracy, część 31, łącznie z poszczególnymi jego punktami oraz o pozytywne zaopiniowanie zabezpieczenia społecznego, część 44, łącznie z zatrudnieniem i wynagradzaniem w państwowej sferze budżetowej.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#JanLityński">Rozumiem to w ten sposób, że w wypadku, gdy nikt nie zgłosi sprzeciwu, będzie to jednoznaczne z pozytywnym zaopiniowaniem. Gdyby się okazało, iż sprzeciw został zgłoszony, przystąpimy do głosowania. A zatem: budżet państwa w zakresie pracy, część 31 - środki specjalne, zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze, zatrudnienie i wynagradzanie w państwowej sferze budżetowej w zakresie części 31; rezerw celowych - część 83, pozycja 65 - środki na zadania o charakterze ogólnokrajowym realizowane przez Komendę Główną OHP; zabezpieczenia społecznego - część 44; zatrudnienia i wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej w zakresie części 44. Czy ktoś chciałby zgłosić uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#MaciejManicki">Nie tyle uwagę, co przypomnienie. Otóż w opinii odnoszącej się do wymienionych projektów budżetu należy zaznaczyć - zgodnie z moim wczorajszym spostrzeżeniem - iż opiniujemy pozytywnie, zastrzegając jednocześnie, że w wypadku zmian w ustawach - tu trzeba wymienić druki, czyli i nasze sprawozdanie, i „druk”, umownie rzecz nazywając, posłanki Ewy Tomaszewskiej - może nastąpić konieczność wprowadzenia zmian w planie finansowym w zakresie dotyczącym OHP.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#JanLityński">Czy jest zgoda członków Komisji? Jest. Przechodzimy więc do następnego punktu, to znaczy do zbiorczego budżetu wojewodów - część 85 w zakresie działu 86 - opieka społeczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#MaciejManicki">W tej sprawie wpłynęły wnioski: posła Jana Rulewskiego, posła Antoniego Szymańskiego oraz posłanki Ewy Tomaszewskiej, przy czym poseł Antoni Szymański, niezależnie od wniosku, zgłosił propozycję dezyderatu, dotyczącego realizacji budżetu w roku 1999. Jeżeli zaś chodzi o wnioski, poseł Jan Rulewski oraz poseł Antoni Szymański z podobną argumentacją sugerują negatywne zaopiniowanie budżetu państwa w tej części. Posłanka Ewa Tomaszewska zgłasza propozycję pięciu zwiększeń. I tak w przypadku domów pomocy społecznej miałoby to być zwiększenie o 25 mln zł, usług opiekuńczych o 3 mln, zasiłków z pomocy społecznej o 500 mln, rodzin zastępczych i własnych do 60 mln, powiatowych centrów pomocy rodzinie o 30 mln zł. Łącznie zwiększenia te złożyłyby się na kwotę 618 mln zł, przy czym pani posłanka nie wskazuje źródła pokrycia tych dodatkowych wydatków.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#MaciejManicki">Posłanka Ewa Tomaszewska wskutek swoich wniosków również proponuje negatywne zaopiniowanie budżetu w tej części, tyle że rozszerza swą propozycję o żądanie konkretnej sumy zwiększenia budżetu w zakresie środków na pomoc społeczną. Proponuję, by najpierw rozstrzygnąć, czy jest zgoda na negatywne zaopiniowanie tej części. Jeśli tak, to zobowiązalibyśmy eksperta Komisji do zredagowania tekstu z uwzględnieniem wszelkich argumentów merytorycznych przedstawionych przez posłów Jana Rulewskiego i Antoniego Szymańskiego. Następnie zaś przeszlibyśmy do kwestii zwiększeń proponowanych przez posłankę Ewę Tomaszewską, które odpowiednio uzupełniałyby tę naszą negatywną opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#JanLityński">Jeżeli więc nie ma innych wniosków, przystępujemy do głosowania. Kto opowiada się za wnioskiem złożonym przez posłów: Jana Rulewskiego, Antoniego Szymańskiego, Ewę Tomaszewską o negatywne zaopiniowanie budżetu wojewodów w części 85 - w zakresie działu 86 - opieka społeczna? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-146.1" who="#JanLityński">Stwierdzam, że Komisja, 15 głosami, przy braku głosów przeciwnych i przy 3 wstrzymujących się, postanowiła zaopiniować negatywnie budżet w powyższym punkcie.</u>
<u xml:id="u-146.2" who="#JanLityński">Jeśli chodzi o wnioski posłanki Ewy Tomaszewskiej, obawiam się, że ze względu na brak źródła pokrycia dodatkowych wydatków nie będziemy mogli ich przegłosować. Czy ktoś chciałby zgłosić uwagi do wniosków pani posłanki? Może ewentualnie w grę wchodzą inne propozycje?</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#MaciejManicki">Myślę, że musimy pamiętać, jakie jest stanowisko Komisji Finansów Publicznych, dla której opinię sporządzamy. Nie rozpatruje ona wniosków bez pokrycia.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#JanLityński">Czy ktoś z państwa zechciałby ewentualnie wskazać źródło pokrycia wydatków, o których mowa we wnioskach pani posłanki? Może chociaż dla części z nich?</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#AnnaFilek">Nie znam źródeł pokrycia owych wydatków, chciałabym jednak zasugerować, by w uzasadnieniu naszej negatywnej opinii wskazać potrzeby, które pani posłanka akcentuje za pomocą propozycji zwiększenia poszczególnych pozycji budżetowych. Można by chyba zaznaczyć, że takie oto potrzeby, jak wskazuje posłanka Ewa Tomaszewska, nie zostały w projekcie budżetu uwzględnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#JanLityński">O tym mowa we wnioskach posłów Jan Rulewskiego i Antoniego Szymańskiego. Obydwaj wnioskodawcy wskazują dziedziny, w których występują ewidentne braki. Wydaje mi się ponadto, że wyliczanie konkretnych kwot w sytuacji, gdy propozycja nie ma szans na uwzględnienie, wyglądałoby nieco niepoważnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#AlicjaMurynowicz">Myślę, że stanęliśmy przed poważnym problemem. Być może wnioskodawcy umieliby wskazać źródła dodatkowych kwot, gdybyśmy zaopiniowali wszystkie możliwe budżety, jaki opiniuje Komisja Polityki Społecznej. Ponieważ największy budżet, z którego zawsze korzystaliśmy, zostanie nam zaprezentowany dopiero za tydzień, nie mówmy może na razie, że dyskutowany wniosek jest bez sensu. Bez sensu bowiem jest fakt, że nie opiniujemy wszystkich budżetów razem, przez co nie mamy pełnej wiedzy w tym zakresie. Wiadomo nam wszystkim, iż przesunięć możemy dokonywać, ale nie w sytuacji, gdy nie dysponujemy całokształtem materiału.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#JanLityński">Pani posłanko, chciałbym przypomnieć, że z ZUS mogliśmy korzystać, gdy był samowystarczalny. Obecnie jednak sytuacja w tym względzie diametralnie się zmieniła.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#MaciejManicki">Dodać należy, iż ZUS przestał być w budżecie państwa jako taki. Dziś ma on osobowość prawną, w związku z czym mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją, wszystko, co się z nim wiąże, nabrało innego znaczenia. Sądzę, że raczej można by przyjrzeć się Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#JanLityński">Proponuję przystąpić po prostu do głosowania. Jeżeli nie padnie wniosek o odrębne głosowanie poszczególnych punktów, wniosku posłanki Ewy Tomaszewskiej, przegłosujemy je łącznie. Przypominam, że chodzi o zwiększenia dotyczące: pomocy społecznej o 25 mln, usług opiekuńczych o 3 mln, zasiłków z pomocy społecznej o 500 mln, rodzin zastępczych i własnych o 60 mln, powiatowych centrów pomocy rodzinie o 30 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#AntoniSzymański">Proszę zwrócić uwagę, że są trzy wnioski odnoszące się do tej samej materii. Sądzę więc, że należy po prostu wybrać któryś z nich.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#JanLityński">Poseł Maciej Manicki przypomniał nam już o tym. Przyjęliśmy przecież wniosek państwa posłów o negatywne zaopiniowanie budżetu w tej części. Właśnie na podstawie wyliczenia zawartego w tych wnioskach zamieścimy w opinii informację, w jakich dziedzinach nie doszacowano potrzeb. Wyobrażam to sobie jako pewnego rodzaju kompilację owych wniosków, czy może raczej ich sumę.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#JanLityński">Kto opowiada się za wymienieniem w opinii Komisji kwot podanych przez posłankę Ewę Tomaszewską? Przypominam jednak, że jeśli przyjmiemy ten wniosek, to będziemy musieli poszczególne kwoty poddać głosowaniu.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#JanLityński">Członkowie Komisji wyrażają zgodę na zamieszczenie w naszej opinii poszczególnych kwot. A zatem kto opowiada się za tym, by w pozycji „domy pomocy społecznej” kwota uległa zwiększeniu o 25 mln zł? Przypominam wszakże, iż jest to wniosek, podobnie jak i pozostałe, bez pokrycia.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#AnnaBańkowska">Jak już zostało stwierdzone, szanse na zrealizowanie propozycji zawartych we wniosku są żadne, a więc mamy w zasadzie do czynienia jedynie z wyrażeniem naszych życzeń, za czym nie mogą kryć się żadne konkretne posunięcia. Jestem ponadto przekonana, że wszystkim nam zależy na urealnieniu budżetów, a więc powinniśmy się chyba przede wszystkim zastanowić nad tym, jakie sformułowanie naszej opinii będzie najlepsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#JanLityński">Poseł Maciej Manicki zgłosił już sugestię w tym względzie. Jeżeli nie wskażemy źródła pokrycia dyskutowanych zwiększeń, wniosek nie będzie rozpatrywany. Gdyby okazało się, że ktoś z nas potrafi wskazać źródło, naturalnie, wniosek zostałby w Komisji Finansów Publicznych rozpatrzony.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#AnnaBańkowska">A czy jesteśmy w stanie znaleźć źródło?</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#JanLityński">Na tym właśnie polega problem, że nie mamy takiej możliwości. Rozpatrywaliśmy przecież wszystkie nasze części budżetu i wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia raczej z brakami niż z jakąkolwiek nadwyżką.</u>
<u xml:id="u-160.1" who="#JanLityński">Ze względu na fakt uznania przez Komisję, iż mamy do czynienia ze zdecydowanym niedoszacowaniem budżetu w omawianej części, przegłosowaliśmy przyjęcie negatywnej opinii. Jeżeli w tej sytuacji zamieścimy w sporządzanej przez nas opinii wnioski dotyczące konkretnych kwot, siłą rzeczy osłabimy wniosek o opiniowanie negatywne owego budżetu. Tak przynajmniej ja to rozumiem.</u>
<u xml:id="u-160.2" who="#JanLityński">Biorąc to pod uwagę, uważam - podobnie jak poseł Maciej Manicki - że powinniśmy wniosek o zamieszczenie w opinii Komisji kwot odrzucić.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#JanRulewski">Ja również jestem tego zdania. Powinniśmy pozostawić w opinii kierunki, nie podając żadnych konkretnych kwot. Wystarczy, gdy stwierdzimy poważne niedoszacowanie w poszczególnych dziedzinach.</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#JanLityński">Czy mamy zatem zgodę na takie postawienie sprawy? Mamy. Dziękuję. Nie musimy więc tego głosować.</u>
<u xml:id="u-162.1" who="#JanLityński">Zaopiniowaliśmy w ten sposób negatywnie budżet pomocy społecznej ze wskazaniem, jakie jej dziedziny pozostają niedofinansowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#AnnaBańkowska">Rozumiem to w ten sposób, że opiniujemy budżet pomocy społecznej negatywnie, a w uzasadnieniu podajemy, dlaczego tak postąpiliśmy, przy czym sądzę, iż zasadne by tu było podanie przykładowych kwot, jakich w budżecie na poszczególny dziedziny zabrakło.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#JanRulewski">W swoim wniosku podałem najbardziej rażące braki - w tym m.in. na zasiłki okresowe brakuje aż 12% ogólnej kwoty.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#JanLityński">Sądzę, że możemy przyjąć, iż ekspert Komisji przygotuje odpowiedni wniosek, a prezydium zastanowi się nad jego treścią, po czym zaprezentujemy go członkom Komisji w ostatecznej postaci.</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#MaciejManicki">Uważam, że rozstrzygnęliśmy tę kwestię. Pozostało jeszcze zredagowanie jej w opinii dla Komisji Finansów. Jest jednak kolejna propozycja, łącząca się z pomocą społeczną. Chodzi o wniosek posłanki Jolanty Banach, która proponuje likwidację jednej z rezerw celowych i przeniesienia na inne cele powstałych w ten sposób środków. Proszę, by nasz ekspert zechciał kwestię tę przybliżyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#CezaryMierzejewski">Jak powiedział poseł Maciej Manicki, padła w dniu wczorajszym propozycja likwidacji rezerwy nr 69 - wspieranie programów regionalnych i nadregionalnych służących realizacji zadań z zakresu pomocy społecznej, likwidacji w sensie przeniesienia do resortu, bez zmiany tytułu, tak by resort dysponujący ową rezerwą miał zarazem elastyczniejsze możliwości dysponowania nią.</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#JanLityński">Proszę o opinię rządu w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#AlfredaBerger">Rząd popiera przedłożenie w pierwotnej postaci, to znaczy sytuację, w której środki wspomnianej rezerwy pozostają w jej ramach.</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#JanLityński">Prosimy o uzasadnienie tego stanowiska. Czy istnieje powód inny niż ten, że mamy do czynienia z przedłożeniem rządowym?</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#AlfredaBerger">Minister Grażyna Gęsicka jest zdania, iż środki, o których mowa, powinny nadal być przeznaczone na wspieranie programu wymienionego w nazwie rezerwy. Nie wiadomo, jakie programy zostaną opracowane przez jednostki samorządu terytorialnego, a zatem właściwsze wydaje się pozostawienie tej kwoty w ramach rezerw.</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#AlicjaMurynowicz">Skoro mówimy o rezerwie celowej dotyczącej pomocy społecznej, to przypomnę, że również minister Joanna Staręga-Piasek wspomniała o zwiększeniu środków na rezerwę celową. W tej chwili nie dyskutujemy o rezerwach celowych, do których ustosunkowała się minister Grażyna Gęsicka, lecz o tych, które były przedmiotem wypowiedzi minister Joanny Staręgi-Piasek. Odnoszę wrażenie, że to właśnie o te rezerwy chodzi, gdyż nie ma przecież sensu w zwiększaniu środków w rezerwie, a na minimalnym tylko poziomie mieć zagwarantowane finansowanie potrzeb obligatoryjnych, nie mówiąc już o fakultatywnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#MaciejManicki">Powinniśmy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że możliwość rozdysponowania tej rezerwy nie wynika wprost z jakiegoś aktu prawnego - jak na przykład ustawa o pomocy społecznej. Są to pieniądze na cel objęty zakresem zadań ministra pracy, ale de facto pozostające w dyspozycji zupełnie innego ministra, przy czym wszyscy wiemy którego. Chodzi o to, by za pomocą proponowanego przesunięcia skierować te pieniądze do dysponenta właściwego z punktu widzenia zakresu obowiązków.</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#AlfredaBerger">Nie bardzo sobie wyobrażam, jak dysponować tymi pieniędzmi będzie minister pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#MaciejManicki">Nie będzie tego robił minister pracy, lecz minister do spraw zabezpieczenia społecznego. Musimy bowiem przesunąć te pieniądze do części 44, a nie 31. Minister będzie to wykonywać zgodnie ze swymi kompetencjami, określonymi w ustawie o pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#AlfredaBerger">Jeśli owe środki miałyby być kierowane do jednostek samorządu terytorialnego, to muszą przejść przez budżety wojewodów, a w części „ministerstwa zabezpieczenia społecznego” jak w tej sytuacji będą realizowane? Bezpośrednio?</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#MaciejManicki">Pani dyrektor, jest zupełnie oczywiste, że w tej sytuacji minister finansów może, nie zmieniając celu przeznaczenia pieniędzy, czyli: w poziomie, przesunąć je z części jednej do innej. Nie może bowiem dokonywać ich przesunięcia z działu do działu, ale z części do części - tak. Pieniądze zaś, o które tu chodzi, pozostaną nadal w dziale 86 - opieka społeczna. W ramach tegoż działu mogą natomiast być swobodnie przesuwane pomiędzy danymi częściami, byle tylko dysponenci owych części wyrazili zgodę na taki zabieg. W opisywanym przypadku dysponentem będzie z jednej strony minister pracy, z drugiej zaś właściwy wojewoda, a nie minister finansów - jak w wypadku, gdyby pieniądze te pozostały w rezerwach celowych - oraz właściwy wojewoda. Pamiętajmy, że dziś wchodzi w grę część 83 - ale dział 86 - opieka społeczna. Chodzi natomiast o to, by była to część 44, dział - opieka społeczna. Ważne też, by bez zgody właściwego ministra nie mogło zostać dokonane przesunięcie tych pieniędzy na inny cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#JanLityński">Sądzę, że możemy przystąpić już do głosowania. Kto opowiada się za przyjęciem przedstawionego wniosku? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#JanLityński">Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek jednomyślnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#MaciejManicki">Przypominam, że tej właśnie części dotyczy wniosek dezyderatu posła Antoniego Szymańskiego, którego tekst został wszystkim członkom Komisji dostarczony. Nie łączy się on wprawdzie bezpośrednio z projektem ustawy budżetowej na rok 2000, ponieważ wiąże się z realizacją ustawy budżetowej na rok 1999, lecz jeśli chodzi o tematykę, jest tu ścisły związek. Czy wnioskodawca podtrzymuje projekt dezyderatu? Tak. Myślę, że w tym właśnie momencie moglibyśmy postanowić o jego ewentualnym przyjęciu.</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#JanLityński">Czy w sprawie dezyderatu ktoś chciałby się wypowiedzieć? Nie zamieszczono wprawdzie jego rozpatrywania w porządku dnia, ale sądzę, iż przy rozpatrywaniu kwestii związanych z pomocą społeczną możemy podjąć decyzję w sprawie jego przyjęcia.</u>
<u xml:id="u-180.1" who="#JanLityński">Jeśli nie ma chętnych do zabrania głosu, ani też innych wniosków i sprzeciwu wobec propozycji przegłosowania dezyderatu, poddaję go pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-180.2" who="#JanLityński">Kto opowiada się za przyjęciem dezyderatu? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie postanowiła dezyderat posła Antoniego Szymańskiego przyjąć.</u>
<u xml:id="u-180.3" who="#JanLityński">Przechodzimy do części 62 - Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#MaciejManicki">Mamy w sprawie projektu budżetu UNFE wnioski. I tak posłanka Ewa Tomaszewska wnosi o zwiększenie wydatków w pozycji „wydatki bieżące jednostek budżetowych” o kwotę 13 mln 945 tys. zł. Wniosek posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej i mój korespondują ze sobą. W swoim wniosku proponuję obniżenie kwoty przewidywanej na wypłatę dodatkowych nagród rocznych - w projekcie podano, że jest to 415 tys. zł. Według pisma, które dziś otrzymaliśmy, kwota niezbędna na ten cel to 300 tys. Powoduje ona skutki w pochodnych - zmniejszenie o 23 tys., ale jeśli nie zmienić przeznaczenia tych pieniędzy, to wówczas nie powstaje problem zmniejszenia - o skutki pochodnych od tych wynagrodzeń. Proponowałem również, by zmniejszyć o jeden etat liczbę „erek”. Taką samą propozycję złożyła posłanka Maria Kleitz-Żółtowska, która proponuje ponadto, by środki zaoszczędzone w ten sposób przeznaczyć - podobnie jak oszczędności z tytułu zmniejszenia kwoty na nagrody roczne - na płace pracowników cywilnych UNFE. Chodzi więc o to, by pieniędzy tych nie zdjąć z budżetu UNFE, zostawić je w części płacowej - stąd właśnie moje stwierdzenie, iż wówczas nie trzeba kłopotać się problemem pochodnych od wynagrodzeń. Propozycje, które przedstawiłem oznaczałyby przesunięcie do części płacowej pracowników cywilnych UNFE łącznej kwoty 233 tys. zł. Notabene sprawa płac pracowników cywilnych była sygnalizowana przez reprezentantów Urzędu. Należałoby, naturalnie, wynagrodzenia te zwiększyć znacznie bardziej.</u>
<u xml:id="u-181.1" who="#MaciejManicki">Gdyby jednak przyjąć wniosek posłanki Ewy Tomaszewskiej, wnioski posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej i mój byłyby bezcelowe, gdyż wniosek o zwiększenie kwoty wydatków bieżących spełniałby wszystkie oczekiwania UNFE. Realnie wszakże rzecz ujmując, wnioski zgłoszone przeze mnie i posłankę Marię Kleitz-Żółtowską są w zasadzie wnioskami o przesunięcia i mają pokrycie, w przeciwieństwie do wniosku posłanki Ewy Tomaszewskiej. Los wniosku bez pokrycia natomiast łatwo przewidzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#JanLityński">Sądzę, że jeśli obcinamy wydatki na UNFE to jedyną dziedziną, na którą należałoby przeznaczyć uzyskane w ten sposób środki, jest pomoc społeczna, przy czym jestem zdania, że wejść w rachubę powinny usługi opiekuńcze jako najbardziej oczekiwana forma pomocy. A suma, o której tu mowa, byłaby znaczącym uzupełnieniem braków w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#JacekSzczot">Z moich wiadomości wynika, że Ministerstwo Finansów nie doszacowało pewnych wydatków bieżących Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, a zatem wniosek posłanki Ewy Tomaszewskiej jest w pełni zasadny. Można się zastanowić nad kolejnymi wnioskami. Czy obcinając wynagrodzenia, nie przeznaczyć części kwoty właśnie na wydatki bieżące jednostek budżetowych? Dlatego też opowiadam się za dokonywaniem przesunięcia w ramach Urzędu. Można też rozważyć koncepcję, według której niekonieczne pełna kwota przeznaczona by była na podniesienie wynagrodzeń pracowników cywilnych. Poseł Maciej Manicki wnosi o obniżenie kwoty na dodatkowe nagrody, jak też o likwidację jednej „erki”. Można by w tej sytuacji pieniądze zaoszczędzone w ten sposób podzielić - uzyskane w drodze pierwszego kroku ku oszczędnościom przeznaczyć na wynagrodzenia pracowników cywilnych, a kwotę zaoszczędzoną w drugi sposób skierować na wydatki bieżące.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#JanLityński">Myślę, że najpierw musimy przegłosować wniosek posłanki Ewy Tomaszewskiej, jako najdalej idący, a następnie przeszlibyśmy do ewentualnego formułowania wniosków następnych.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#JanLityński">Kto opowiada się za wnioskiem posłanki Ewy Tomaszewskiej, proponującej, by wydatki bieżące jednostek budżetowych w projekcie budżetu Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi zwiększyć o 15 mln 945 tys. zł? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-184.2" who="#JanLityński">Stwierdzam, że Komisja 4 głosami, przy 12 przeciwnych, przy braku wstrzymujących się, wniosek odrzuciła.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#MaciejManicki">Teraz mamy sytuację, w której możemy przyjąć wspólną propozycję posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej i moją, bądź też zgodnie z propozycją posła Jacka Szczota, podjąć decyzję o podziale oszczędności uzyskanych we wcześniej przedstawiony sposób tak, by jedna z nich przesunięta została do części płacowej, druga natomiast do wydatków bieżących. Wówczas jednak kwotę przeznaczoną na wydatki bieżące należałoby powiększyć o pochodne od wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-185.1" who="#MaciejManicki">Zmniejszenie kwoty na wypłaty dodatkowe wynika po prostu z przeszacowania skutków, gdyż policzono ją za pomocą złego mechanizmu, w związku z czym jest ona za wysoka o 115 tys. zł, a łącznie ze skutkami pochodnymi od wynagrodzeń - za wysoka o 138 tys. Jak widać, w grę wchodzą niewielkie relatywnie pieniądze. Druga kwota, wynikająca z likwidacji jednego etatu „R”, to 118 tys. zł, a pochodne od niej wyniosą ok. 24 tys. Łącznie więc mamy do czynienia z kwotą w wypadku, gdyby były to nadal pieniądze płacowe 233 tys., a z pochodnymi liczonymi łącznie byłaby to kwota o 47 tys. wyższa, czyli 280 tys.</u>
<u xml:id="u-185.2" who="#MaciejManicki">Łączna suma w wypadku dodatkowych nagród rocznych to 138 tys., podczas gdy także łączna suma w wypadku etatu „R” to 142 tys.</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#JanLityński">Czy Komisja chce głosować te kwoty łącznie, czy też odrębnie? A zatem głosujemy.</u>
<u xml:id="u-186.1" who="#JanLityński">Kto opowiada się za przyjęciem propozycji, aby o wymienione kwoty obniżyć budżet UNFE? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-186.2" who="#JanLityński">Przeciwko czemu państwo protestują? Najpierw musimy przecież przegłosować, czy należy zdjąć wymienione kwoty z budżetu Urzędu, a dopiero w następnej kolejności przegłosowalibyśmy, na co je przeznaczyć. Na razie mamy bowiem do czynienia z propozycją, by zarówno kwotę na dodatkowe nagrody, jak i kwotę stanowiącą koszt wynagrodzenia jednej „erki” zaoszczędzić. Najpierw musimy mieć pieniądze, a dopiero potem zastanawiać się, na co powinno się je przeznaczyć. Ażeby pieniądze te mieć, musimy sprawę przegłosować. Być może, zostawimy je w budżecie UNFE, ale najpierw musimy je budżetowi temu odebrać.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#MaciejManicki">Może wyjaśnię dokładniej. Otóż pierwotnie zgłaszałem wniosek o to, by pieniądze, o których mowa, zdjąć z budżetu UNFE i w ogóle je stamtąd zabrać. Wówczas pojawił się wniosek posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej, by pieniądze te nie tyle z budżetu Urzędu zabrać, ile przesunąć. W ten sposób wraz z posłanką Marią Kleitz-Żółtowską zdecydowaliśmy, iż będziemy głosować wniosek o przesunięcie, z przeznaczeniem zaoszczędzonych pieniędzy na konkretne cele. Obawiam się, że w inny sposób nie uda się tej kwestii załatwić.</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#JanLityński">Najpierw musimy pozycje wskazane przez wnioskodawców zmniejszyć. Jeżeli tego dokonamy, uzyskane w ten sposób pieniądze będziemy mogli albo zostawić w ramach budżetu UNFE, albo też przesunąć je do innego działu. Trzeciej możliwości nie ma.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#MariaKleitzŻółtowska">Wniosek, który zgłosiłam, zmierzał w tym kierunku, że jako Komisja, opiniujemy pozytywnie projekt budżetu Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, z zaleceniem wszakże, aby oszczędności z „trzynastki” oraz z likwidacji jednego etatu „R” przeznaczone zostały na płace pracowników cywilnych. Skąd taka koncepcja? Otóż od pracowników UNFE, ze względu na specyfikę działania Urzędu - głównie chodzi mi o jego obowiązki nadzorcze, związane z funkcjonowaniem systemu emerytalnego - wymaga się kwalifikacji znacznie wyższych i bardzo specjalistycznych w porównaniu z innymi pracownikami administracji. Wiąże się z tym oczywista przecież konieczność wyższego wynagradzania, aby zapobiec odchodzeniu tych osób do towarzystw prywatnych czy też do prywatnych spółek. Dlatego też zgłosiłam wniosek zaprezentowany przez posła Macieja Manickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#JanLityński">Idea wniosku jest oczywista, lecz rzecz w tym, iż są również inne wnioski. Dlaczego mówią państwo, że innych wniosków nie ma? Sam na przykład proponowałem, by oszczędności przeznaczyć na usługi opiekuńcze, co niewątpliwie jest odmiennym wnioskiem. Decyzję o tym, w jaki sposób zaopiniujemy przesunięcie, musimy zatem przegłosować. Naturalnie, że wniosek pani posłanki będzie także poddany głosowaniu, i to w pierwszej kolejności.</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#AlicjaMurynowicz">Byłam przekonana, że podczas naszego głosowania nad pozytywnym czy też negatywnym zaopiniowaniem poszczególnych budżetów obecni będą przedstawiciele zainteresowanych resortów. Sądziłam zatem, że prezes Cezary Mech będzie mógł udzielić mi odpowiedzi na pytanie. Skoro jednak nie ma osób reprezentujących instytucje, których budżet opiniujemy, może posłanka Maria Kleitz-Żółtowska będzie mogła powiedzieć, jaka jest średnia wieku osób zatrudnionych w UNFE.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#JanLityński">Pani posłanko, sądzę, że nadzieje pani na obecność reprezentantów instytucji podczas posiedzenia poświęconego głosowaniu nie jest poparta doświadczeniem, gdyż nigdy ich w takich okolicznościach nie było. Wyjątek mógł stanowić fakt wezwania reprezentantów jakiejś instytucji przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-192.1" who="#JanLityński">Chciałbym się upewnić, czy członkowie Komisji zgadzają się na tryb głosowania, jaki proponuję, bo jeśli nie, przyjmiemy inny. Proponuję mianowicie, by w pierwszej kolejności poddać głosowaniu wniosek o zmniejszenie wymienionych pozycji o podane wcześniej kwoty, a następnie zdecydowalibyśmy o przeznaczeniu owych kwot. Nie ma zgody. Rozumiem więc, że życzą sobie państwo, by od razu głosować wniosek posłanki Marii Kleitz-Żółtowskiej. Proszę bardzo.</u>
<u xml:id="u-192.2" who="#JanLityński">Kto opowiada się za przyjęciem wniosku pani posłanki? Kto jest przeciwny. Kto wstrzymał się od głosu? Stwierdzam, że wniosek ów został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-192.3" who="#JanLityński">Rozumiem, że - zgodnie z propozycją pani posłanki - opiniujemy pozytywnie budżet UNFE, z przegłosowaną zmianą.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#MaciejManicki">Jeszcze jedna sprawa dotycząca UNFE. Chciałbym poinformować państwa, że podczas przerwy w naszych obradach zgłosili się reprezentanci Urzędu z dodatkowym uzasadnieniem w kwestii kwoty, na którą i tak nie ma pokrycia. Złożyłem wobec nich pewną deklarację, z której chciałbym się niniejszym wywiązać. Otóż zobowiązałem się, iż postawię dodatkowo wniosek o to, by zwiększyć środki o 1 mln 254 tys. złotych na pokrycie działalności informacyjnej UNFE. Zobowiązałem się, zobowiązanie wykonuję, lecz nie potrafię wskazać źródła dla tej dodatkowej kwoty. Przypomnę zarazem, iż poprzednio reprezentanci Urzędu żądali 4 mln zł na ten sam cel.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#JanLityński">Kto zatem opowiada się za przedstawionym wnioskiem? Kto jest przeciw? Kto wstrzymał się od głosu?</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#JanLityński">Stwierdzam, że Komisja 4 głosami za, 8 przeciw, przy 10 wstrzymujących się wniosek odrzuciła.</u>
<u xml:id="u-194.2" who="#JanLityński">Czy są jeszcze jakieś uwagi w stosunku do UNFE? Nie ma.</u>
<u xml:id="u-194.3" who="#JanLityński">Przechodzimy więc do Krajowego Urzędu Pracy, do planu finansowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, planu finansowego Funduszu Pracy. Sądzę, że musimy ustosunkować się do wymienionych punktów odrębnie, chyba że opiniować będziemy pozytywnie je wszystkie, wówczas możemy głosować łącznie. Jest taki wniosek? Nie ma wniosku o łączne pozytywne zaopiniowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#MaciejManicki">Pod adresem budżetu w tej części zgłoszony został jeden tylko wniosek - mojego autorstwa. Proponuję w nim zwiększenie dotacji do kwoty 1 mld 244 mln 390 tys. zł, czyli o 500 mln 150 tys. Jest to kwota wydatków na zasiłki przedemerytalne i świadczenia przedemerytalne przewidywane na rok 2000. Przypomnę, iż wydatki te - zgodnie z ustawą o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu - winny być finansowane ze środków budżetu państwa. Zwolnione w ten sposób środki Funduszu Pracy wnioskuję przeznaczyć na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Jest to jednocześnie wniosek pod adresem rządu o to, by jeszcze raz przeanalizował tę kwestię, gdy przygotowywana będzie rządowa autopoprawka do projektu ustawy budżetowej w związku z planem finansowym Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#JanLityński">Mam propozycję nieco łagodniejszą, a mianowicie wolałbym, aby zwrócić Komisji Finansów Publicznych uwagę na fakt, że po raz kolejny mamy do czynienia z łamaniem ustawy, polegającym na zakładaniu, że koszty zasiłków i świadczeń przedemerytalnych pokrywane będą z Funduszu Pracy, podczas gdy jest to rzecz budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#MaciejManicki">Słusznie. Zmodyfikuję więc wniosek, przy czym nawet nie jestem pewien, czy mógłby to być wniosek, ponieważ nie wskazuję źródła pokrycia kwoty zwiększenia. Gdzież zresztą miałbym raptem znaleźć 500 mln zł? Zgodnie z sugestią posła Jana Lityńskiego proponuję, by rzeczywiście zwrócić uwagę Komisji Finansów Publicznych na ów fakt, natomiast w części drugiej zwrócimy się do rządu z wnioskiem o rozpatrzenie tej kwestii podczas prac nad przygotowywaniem autopoprawki dotyczącej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#AnnaBańkowska">Jeśli zwracamy uwagę na fakt łamania ustawy, wolałabym, abyśmy stwierdzili, iż negatywnie opiniujemy nakłady na zasiłki i świadczenia przedemerytalne. Zależałoby mi na użyciu sformułowania w rodzaju „opiniujemy negatywnie, ponieważ”. A oprócz tego skierowalibyśmy wniosek do rządu - o czym mówi poseł Maciej Manicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#JanLityński">Sądzę, iż moglibyśmy napisać, że Komisja pozytywnie opiniuje budżet Funduszu Pracy z wyjątkiem... - i u jakoś ujmiemy fakt łamania ustawy. Czy jest zgoda na takie potraktowanie tej sprawy? Jest, a więc nie musimy przeprowadzać głosowania. Rozumiem, że w ten sposób przyjęliśmy Fundusz Pracy - z wymienionym negatywnym zastrzeżeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#AnnaBańkowska">Myślę, że należy również zamieścić w opinii uwagę, że dodatkowe pieniądze chcemy przeznaczyć na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Może więc napiszemy, że opiniujemy pozytywnie dlatego głównie, iż liczymy na środki, które da się przeznaczyć na formy aktywne.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#JanLityński">Mówiąc szczerze, nie widziałem jeszcze opinii napisanej w ten sposób, że opiniujemy pozytywnie, bo liczymy na 500 mln.</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#AnnaBańkowska">Może niezręcznie to ujęłam, ale chodzi mi o to, by podczas konstruowania opinii nie umknęła nam sprawa drugiej części wniosku posła Macieja Manickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#MaciejManicki">Może powtórzę, by usunąć wszelkie wątpliwości. Otóż rzecz ujęta by była w ten sposób, że pozytywna opinia Komisji obwarowana by była zastrzeżeniem, mówiącym o tym, iż środki z budżetu państwa powinny być w postaci dotacji w takiej to a w takiej wysokości, a uwolnione w wyniku tego zabiegu środki Funduszu Pracy należy przeznaczyć na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu. Następnie zaś dołączylibyśmy wniosek pod adresem rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#JanLityński">Przyjęliśmy w ten sposób Fundusz Pracy z wiadomym zastrzeżeniem.</u>
<u xml:id="u-204.1" who="#JanLityński">Czy pod adresem Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zgłoszono jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#MaciejManicki">Nie było uwag. Zgłoszono jedynie wątpliwości odnoszące się do wysokości składki, lecz to nie wchodzi w zakres naszych kompetencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#JanLityński">Rozumiem zatem, iż przyjmujemy FGŚP.</u>
<u xml:id="u-206.1" who="#JanLityński">Nie było też uwag w odniesieniu do Krajowego Urzędu Pracy, podobnie jak i do rezerw celowych w części 83. Przyjęliśmy zatem wymienione punkty. Czy były uwagi pod adresem Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego? Nie było. Przyjmujemy. Przyjmujemy też budżet Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Pozostał nam już tylko budżet Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#MaciejManicki">Konkluzje były takie, by pozytywnie zaopiniować budżet, przy czym poseł Jan Rulewski zgłosił wniosek o zmniejszenie kwoty w pozycji „dofinansowanie zakładów pracy chronionej”. Chodzi o dofinansowanie oprocentowania zaciągniętych przez zpch kredytów bankowych. Pan poseł proponuje zmniejszyć planowaną kwotę o 30 mln zł.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#MaciejManicki">Wniosek przeciwny złożyła posłanka Anna Filek. Ja mam z kolei propozycję kompromisową. Sądzę, iż moglibyśmy napisać, że Komisja pozytywnie opiniuje projekt planu finansowego PFRON, zalecając zarazem przeznaczenie nie wykorzystanych środków planowanych na dofinansowanie oprocentowania kredytów bankowych zaciąganych przez zakłady pracy chronionej na wsparcie restrukturyzacji spółdzielczych zpch. Zapis taki świadczyłby o tym, że nie domagamy się zmiany w zaprezentowanym planie, ale gdyby środki zostały nie wykorzystane, zalecamy ich przeznaczenie na konkretny cel. Restrukturyzacja spółdzielczych zakładów pracy chronionej to ważny problem, gdyż chyba najsłabsze jest zaplecze finansowe w tym zakresie, jeśli chodzi o plan finansowy PFRON.</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#JanLityński">Czy wnioskodawca przystaje na takie rozwiązanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#JanRulewski">Nie jestem przeciwnikiem kompromisów. Pragnę wszakże dodać, na co wolałbym środki, o których mówił poseł Maciej Manicki przeznaczyć. Otóż uważam, że należałoby wspomniane środki przeznaczyć na dotacje dla przedsiębiorców podejmujących produkcję lub usługi w zakresie przedmiotów ułatwiających życie i na dofinansowanie zakupu specjalnego komputera dla niewidomych, a zwłaszcza dzieci. Jeśli jednak kompromis jest ważniejszy, to przystaję na propozycję.</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#JanLityński">Czy Komisja wyraża zgodę na zaprezentowane wyjście kompromisowe? Wyraża. Dziękuję. W tej sytuacji opiniujemy pozytywnie budżet PFRON za zaleceniem w sprawie nie wykorzystanych środków, które powinny zostać skierowane na restrukturyzację spółdzielczych zakładów pracy chronionej.</u>
<u xml:id="u-210.1" who="#JanLityński">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w kwestii przypadających na naszą Komisję części budżetowych? Nie ma chętnych.</u>
<u xml:id="u-210.2" who="#JanLityński">Czy w sprawach różnych mamy zgłoszenia? Nie mamy. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>