text_structure.xml
67.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#MichałParysek">Witam państwa na wyjazdowym posiedzeniu Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej w Poznaniu. Spotkanie poprowadzi przewodniczący Komisji pan prof. Tadeusz Biliński.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram wyjazdowe posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Dzisiejsze posiedzenie Komisji jest poświęcone szczególnie strategicznemu celowi - rozwiązaniu problemu mieszkaniowego. Choć dzisiaj nie widzimy realnej możliwości wprowadzenia diametralnych zmian w tej dziedzinie, to jednak przed Komisją stoi wielki problem braku mieszkań dla Polaków. Lata 80-te charakteryzowały się ciągłym spadkiem efektów mieszkaniowych. Wydawało się, że lata 90-te przyniosą przełom i że w stosunkowo krótkim czasie, w nowym systemie ekonomiczno-społecznym uda nam się rozwiązać ten problem. Niestety, nie tylko się nie udało go rozwiązać, ale kryzys się jeszcze pogłębił. Dopiero w 1995 roku prawie przy pełnym poparciu Sejm przyjął założenia polityki mieszkaniowej, uważając, że państwo nie może wyrzec się odpowiedzialności w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#TadeuszBiliński">Przyjęte rozwiązania nie były tak dobre, jak wtedy uważaliśmy. Zakładano decentralizację polityki mieszkaniowej. Uznano, że przekazanie pewnych decyzji w tym zakresie samorządom terytorialnym będzie właściwym rozwiązaniem. 30 marca 1990 roku w ustawie o samorządzie terytorialnym, jednostki samorządowe zostały obciążone tym zadaniem. Od tego czasu minęło już prawie 10 lat, a efektów nie widać.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#TadeuszBiliński">W działaniu na rzecz rozwoju budownictwa mieszkaniowego używano wielu instrumentów. Jednym z nich było społeczne budownictwo czynszowe. W 1995 roku wydawało nam się, że ten program uda się szybko wdrożyć. Samorządy terytorialne nie przyjęły tego wyzwania. Ustawa o niektórych formach popierania budownictwa społecznego, chociaż proponowała dość korzystne warunki działania, nie była zbyt atrakcyjna dla samorządów. Dopiero dzisiaj przełamujemy pewne opory w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#TadeuszBiliński">Komisja Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej uznała, że właściwe będzie poświęcenie kolejnego posiedzenia, omówieniu lokalnych polityk mieszkaniowych ze szczególnym uwzględnieniem budownictwa czynszowego. Wiem, że tego typu budownictwo właśnie w Wielkopolsce bardzo intensywnie się rozwija. Widać już efekty dotychczasowej pracy. A zatem jedynym punktem posiedzenia Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej jest: - lokalna polityka mieszkaniowa na przykładzie miasta Poznania ze szczególnym uwzględnieniem społecznego budownictwa czynszowego. Czy ktoś z państwa chciałby zgłosić jakieś uwagi do porządku dziennego posiedzenia Komisji? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła zaproponowany porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#TadeuszBiliński">Przystępujemy do realizacji planu posiedzenia. Proszę przedstawiciela zarządu miasta Poznania o przedstawienie lokalnej polityki mieszkaniowej ze szczególnym uwzględnieniem roli społecznego budownictwa czynszowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#MichałParysek">Rada miasta w tej kadencji przyjęła dwa priorytety swojego działania: komunikacja i polityka mieszkaniowa. Poznań w ubiegłym roku opracował studium uwarunkowań i kierunki zagospodarowania przestrzennego. Ten dokument określa, jakie obszary miasta mogą być przeznaczane na cele mieszkaniowe. Również w 1999 roku przyjęliśmy pierwszy, wieloletni plan inwestycyjny, który w bardzo kompleksowy sposób podchodzi do realizacji polityki mieszkaniowej. Między innymi regulowane są w nim sprawy infrastruktury, która decyduje o skuteczności polityki mieszkaniowej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#MichałParysek">W wyżej wymienionych dokumentach mówi się o trzech podstawowych obszarach miasta, które są bardzo ważne w kontekście rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Poznaniu. Pierwszym takim miejscem jest rejon Strzeszyna. Na tym obszarze docelowo może zamieszkać około 20 tys. osób. Przewidujemy, że będzie tu dominować zabudowa jednorodzinna, budynki wolnostojące bliźniacze i uzupełniająca zabudowa szeregowa. Niestety nie przyjęto jeszcze dla tego terenu wszystkich rozwiązań infrastrukturalnych. W związku z tym w ubiegłym roku rozpoczęto opracowywanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla Strzeszyna i mam nadzieję, że te prace zostaną w tym roku zakończone.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#MichałParysek">Drugim takim rejonem jest Szczepankowo. Są to tereny niezabudowane, które do tej pory były wykorzystywane do celów rolniczych oraz dawne obszary, które stanowiły dla Poznania zaplecze ogrodnicze. Dzisiaj musimy zmienić sposób wykorzystania tych terenów i dokonać podziału tych wielkich nieruchomości. W ten sposób pozyskamy dodatkowe tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Miasto posiada tu kilkadziesiąt ha ziemi, które mogą być przeznaczone pod budownictwo jednorodzinne. W tej chwili opracowuje się dla tego obszaru plan zagospodarowania miejscowego.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#MichałParysek">W północnej części miasta znajduje się Morawsko, którego przeznaczenie wzbudza największe emocje. Organizacje ekologiczne walczą o to, aby nie zmieniać sposobu wykorzystania tych terenów. Zarząd miasta ma inne zdanie. Podjęto pewne działania studialne, które mają na celu powstrzymanie tych mieszkańców Poznania, którzy przenoszą się do otaczających miasto gmin. Próbujemy stworzyć w administracyjnych granicach Poznania zabudowę rezydencjonalną.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#MichałParysek">Wracając do Strzeszyna, trzeba powiedzieć, że ma on dosyć dobrze uregulowane kwestie związane z własnością. Większość gruntów i nieruchomości należy do skarbu państwa lub miasta Poznania. Na tym terenie funkcjonował kiedyś poligon wojskowy. Minęło już kilkanaście lat od momentu, kiedy prowadzono tam ćwiczenia. Również dzisiaj jest to jednak bardzo interesujący teren dla kadry wojskowej, ponieważ w Poznaniu brakuje ok. 400 mieszkań dla oficerów zawodowych WP. W Strzeszynie wojsko posiada jeszcze ok. 70 ha ziemi i myślę, że w ramach planu miejscowego powstaną tam mieszkania dla kadry wojskowej.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#MichałParysek">Jak państwo wiecie, Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zostało zarejestrowane jako pierwsze w Polsce w 1995 roku. Członkowie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej oglądali pierwsze efekty działalności TBS, inwestycję na ul. Słowiańskiej w Poznaniu przed posiedzeniem Komisji. Te obiekty zawierają w sumie 480 mieszkań.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#MichałParysek">Analizując sposób realizacji tej inwestycji można wyciągnąć już pierwsze wnioski. Widzimy, że nie jest to budownictwo tanie, ale ma taką zaletę, że jest ekonomiczne pod względem utrzymania tych obiektów w przyszłości. Największe koszty związane są zawsze z ogrzewaniem mieszkań. W tych budynkach wydatki na ogrzewanie będą dwukrotnie mniejsze niż w przypadku przeciętnego obiektu spółdzielczego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#MichałParysek">Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego rozpoczęło realizację kolejnej inwestycji. W tym obiekcie będzie 96 mieszkań. Nie dysponujemy jeszcze planszami, które pokazywałyby projekt - dopiero dwa tygodnie temu został wmurowany kamień węgielny. Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego przygotowuje się do kolejnej inwestycji. Widzicie państwo projekt tego obiektu, który ma powstać przy ul. Folwarcznej. To jest rejon Nowego Miasta. Zespół mieszkaniowy przy ul. Folwarcznej będzie liczył ok. 580 lokali. Będą tu dominować mieszkania dwupokojowe, które będą uzupełnione przez lokale jedno i trzypokojowe. W Poznaniu od dwóch lat działa drugie Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Wielkopolska”, które realizację pierwszej inwestycji rozpocznie wiosną tego roku. Według posiadanych przeze mnie informacji wszelkie procedury związane z wniesieniem aportu gruntowego przez miasto Poznań zostały zakończone. TBS „Wielkopolska” otrzymało pierwsze środki finansowe i jest szansa, że ten termin zostanie dotrzymany. Projekt inwestycji, o której teraz mówię widzicie państwo na planszy. Całość kompleksu będzie zawierała ok. 300 mieszkań. Oczywiście te ilości oddawanych mieszkań nie są wystarczające. Według naszych ocen w Poznaniu trzeba „zaraz” wybudować około 5 tys. mieszkań. Natomiast docelowo potrzebujemy ok. 35 tys. mieszkań. Niezależnie od tego trzeba modernizować stare budynki lub je wyburzać.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#MichałParysek">Na następnej planszy widzicie państwo zespół baraków, który znajduje się przy ul. Opolskiej. Te obiekty powstały w okresie II Wojny Światowej. One są dzisiaj w bardzo złym stanie technicznym i przynoszą miastu wiele kłopotów. W tych barakach mieści się ok. 400 mieszkań, w których przebywa około 800 osób. Przychody z czynszów są w tym przypadku tak małe, że miasto wydaje na utrzymanie tych obiektów trzy razy więcej środków niż uzyskuje z wpłat mieszkańców.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#MichałParysek">W ostatnim czasie powstały dwa opracowania studyjne, mówiące o tym, w jaki sposób można przekształcić ten teren. Oba projekty zakładają, że na tym obszarze może powstać 1,5 tys. mieszkań. W pierwszym opracowaniu mówi się o wybudowaniu osiedla na dotychczasowych zasadach. W związku z tym wypracowano drugi projekt, który zakłada taki sposób wykorzystania tego terenu, że zostanie zachowany ten rodzaj zabudowy wielorodzinnej, który poprzedza ten fragment ul. Opolskiej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#MichałParysek">Od północy ten teren graniczy z osiedlem, na którym dominuje zabudowa jednorodzinna. Dlatego w drugim wariancie zagospodarowania tego obszaru umieściliśmy domki jednorodzinne o powierzchni 70 m2. Podobne budynki powstawały w ramach Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Pniewach i wiem, że wszyscy, którzy tam zamieszkali, są bardzo z tych warunków zadowoleni. Najwyższe budynki znajdujące się na tym osiedlu będą miały 4,5 kondygnacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#JanGrabkowski">Powiat nie realizuje zadań z zakresu budownictwa mieszkaniowego. W powiecie poznańskim znajduje się 17 gmin, w których jest 250 tys. mieszkańców. W ciągu ostatniego roku złożono kilkadziesiąt wniosków o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego gmin. Masowo przekształca się tereny rolne w tereny przeznaczone do zabudowy jednorodzinnej. Coraz mniej buduje się w systemie zabudowy wielorodzinnej. Na terenie powiatu poznańskiego funkcjonuje 5 spółdzielni mieszkaniowych, które jeszcze realizują budownictwo wielorodzinne. Część z nich przymierza się do realizowania projektów z wykorzystaniem środków z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Jedna ze spółdzielni buduje 150 mieszkań z wykorzystaniem środków z Funduszu. W jednej z gmin powstaje budynek Towarzystwa Budownictwa Społecznego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#JanGrabkowski">W latach 1998–1999 urząd rejonowy wydał około 8 tys. pozwoleń na budowę. Ponad 700 mieszkań powstało w formie budownictwa jednorodzinnego, a blisko 1,5 tys. mieszkań zostało zrealizowanych przez developerów. Pozostałe mieszkania wybudowali inwestorzy indywidualni. Tak jak powiedział pan Michał Parysek, musimy myśleć o mieście i o powiecie jako o jednej aglomeracji. Trzeba wszystkim mieszkańcom osiedlającym się na terenie gmin pod Poznaniem zapewnić właściwy dojazd do miasta. Powiat ziemski oraz Poznań w pewnym momencie będą stanowiły jeden organizm, nie tylko ze względu na interes swoich mieszkańców, ale również poprzez jeden system komunikacyjny i miejsca pracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#TadeuszBiliński">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardGrobelny">Chciałbym państwu przedstawić założenia polityki mieszkaniowej Poznania. Pan Michał Parysek mówił, że miasto wyznaczyło sobie dwa priorytety, którymi są:</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#RyszardGrobelny">- polityka komunikacyjna,</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#RyszardGrobelny">- polityka mieszkaniowa.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#RyszardGrobelny">Myślę, że nie muszę nikomu wyjaśniać, dlaczego miasto postanowiło rozwijać systemy komunikacji zbiorowej i indywidualnej. Wiemy, z jakimi problemami w tej dziedzinie spotykają się duże miasta w Polsce. Poznań jest nawet w dużo trudniejszej sytuacji niż większość z nich.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#RyszardGrobelny">Podobnie jest w przypadku polityki mieszkaniowej. Można wymienić kilka czynników, które działają na korzyść Poznania. Na przykład w Poznaniu prawie nie mamy do czynienia ze zjawiskiem bezrobocia. W naszym mieście jest 1,8% bezrobocia. W wielu dziedzinach gospodarki brakuje nawet rąk do pracy. A zatem sytuacja na tym obszarze jest dobra. W Poznaniu jest dosyć wysoki poziom życia oraz stosunkowo dobrze rozwinięty system edukacji. Myślę tutaj szczególnie o wyższych uczelniach. Znaczna ilość młodych osób przybywa tutaj, aby studiować.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#RyszardGrobelny">Wydawałoby się, że wobec tych wszystkich warunków miasto powinno się prężnie rozwijać, a ilość mieszkańców powinna rosnąć. Okazuje się, że tak się nie dzieje. Systematycznie maleje liczba ludności miasta. Można to wyjaśnić ujemnym przyrostem naturalnym - w tej chwili w Polsce jest taka ogólna tendencja, szczególnie w dużych miastach, ale Poznań jest także miastem o ujemnym saldzie migracji.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#RyszardGrobelny">Po części to zjawisko zostało już tutaj wyjaśnione. Pan starosta Jan Grabkowski mówi o tym, że duża ilość mieszkańców miasta buduje domy w gminach otaczających Poznań. Jednak na miejsce tych, którzy chcą mieszkać w bardziej luksusowych warunkach, nie napływają inni, a to oznacza, że istnieje jakaś bariera. Prawdopodobnie jest to bariera mieszkaniowa.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#RyszardGrobelny">Jeśli miasto chce się rozwijać i wykorzystywać potencjał, który już istnieje, musi przyciągnąć nowych mieszkańców. W przeciwnym wypadku dobrze rozwinięta infrastruktura społeczna będzie podupadać. Dlatego jednym z priorytetów miasta jest polityka mieszkaniowa. Trzeba zadać sobie pytanie, co powoduje, że ta polityka nie jest realizowana. Jednym z czynników jest zbyt mała podaż terenów przeznaczanych pod budownictwo mieszkaniowe. Pierwsza przyczyna jest taka, że te tereny nie są uzbrojone. Tego się nie uda szybko zmienić. W wielu gminach w ciągu ostatnich lat dużo środków przeznaczano na to żeby uzbrajać tereny, które są już zamieszkane. Tak było również w Poznaniu. Nadrabialiśmy zaległości. Dopiero teraz zaczynamy mówić o uzbrajaniu terenów pod nowe budownictwo mieszkaniowe. Trzeba jednak pamiętać o jeszcze jednym aspekcie sprawy. Miasto nie jest największym właścicielem ziemskim na swoim obszarze. Podmiotem, który posiada najwięcej terenów, które mogą być przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe jest Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. W związku z tym jesteśmy zmuszeni negocjować w wielu sprawach. Miasto przystąpiło nawet do jednego z przetargów. Nie jestem przekonany, czy taka forma jest najlepsza dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce. W końcu ziemie należące do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa są dobrem publicznym, tak jak w interesie publicznym leży przezwyciężenie problemów związanych z budownictwem mieszkaniowym.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#RyszardGrobelny">Można się również zastanawiać nad tym, czy należy wspierać budownictwo socjalne. Powinniśmy najpierw określić, co to jest budownictwo socjalne. Nie chciałbym tutaj przytaczać definicji, ale generalnie można powiedzieć, że chodzi o mieszkania substandardowe. Wydaje mi się, że takich mieszkań nie warto budować. W takim mieście jak Poznań, podobnych lokali o niskim standardzie jest za dużo. Takie zasoby mieszkaniowe są wykorzystywane przez osoby, które potencjalnie miałyby możliwość uzyskania lepszego mieszkania, gdyby ono było dostępne na rynku. A zatem, w tej chwili należy budować zasoby mieszkaniowe o stosunkowo wysokim standardzie, zwalniając jednocześnie mieszkania o niższym standardzie, dla tych osób, których na lepszy lokal nie stać. W strategii Poznania mówi się, że można do tego wykorzystywać Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Jeśli osoby, dla których powstaną mieszkania w ramach TBS, zwolnią lokale komunalne o niskim standardzie, to będzie można je przydzielać ludziom, których nie stać na inne mieszkania. Dlatego staramy się łączyć ideę TBS i strategię dysponowania własnymi zasobami lokalowymi. Doskonale państwo wiecie, że nasze potrzeby znacznie przerastają stan posiadania. Uważam, że w takim mieście jak Poznań powinno powstać więcej Towarzystw Budownictwa Społecznego. W tej chwili są dwa, a to jest za mało. Chodzi o to, aby uruchomić mechanizm konkurencji. Nie myślę tutaj o konkurencji na rynku i rywalizowaniu o to, kto przyciągnie więcej chętnych. Takiej sytuacji długo nie będzie - zbyt wiele osób jest zainteresowanych uzyskaniem takiego mieszkania. Myślałem raczej o tym, żeby władze miejskie mogły porównać efektywność działania tych organizacji. W tej chwili TBS nie będą się rozwijać bez wsparcia publicznego. Jednak wspierając tego typu przedsięwzięcia, chcemy mieć pewność, że są one efektywne.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#RyszardGrobelny">Mamy duży problem z zapewnieniem mieszkań dla pracowników różnego rodzaju służb publicznych, które funkcjonują na terenie naszego miasta. Chodzi tutaj o wojsko, policję i straż pożarną. Te formacje posiadają pewne środki finansowe na rozwiązywanie problemów mieszkaniowych, ale są one zbyt małe. Być może koncentracja tych środków przyniosłaby jakieś efekty. Zamierzamy w tej sprawie podjąć odpowiednie rozmowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#KatarzynaKwiatkowska">Chciałabym dodać, do tego co powiedział pan prezydent Ryszard Grobelny, jeszcze jeden element, który charakteryzuje większość dużych miast w Polsce. W naszym mieście bardzo dużo mieszkań pozostaje w rękach prywatnych. Są to zazwyczaj przedwojenne kamienice czynszowe z XIX w. W Poznaniu dwukrotnie więcej rodzin mieszka w takich obiektach, niż w tych należących do miasta.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#KatarzynaKwiatkowska">Z drugiej strony w Poznaniu nie ma praktycznie bezrobocia, a miasto dynamicznie się rozwija. Prywatni przedsiębiorcy poszukują nowych lokali. W polskim prawie nie ma żadnych regulacji, które chroniłyby zasób mieszkaniowy przed wykorzystywaniem lokali do celów użytkowych. Od początku lat 90 widać, że mieszkania są zamieniane w lokale użytkowe. Ten proceder nabierze tempa po lipcu przyszłego roku, kiedy zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego właściciel lokalu będzie mógł swobodnie regulować wysokość czynszów. Prywatni właściciele kamienic chcą uzyskiwać jak największe dochody, co jest naturalne, ale jednocześnie będą się próbowali pozbyć użytkowników tych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#KatarzynaKwiatkowska">Ta sytuacja stwarza warunki do szczególnego zagrożenia. Niezależnie od wysiłków Towarzystw Budownictwa Społecznego w przyszłym roku może zabraknąć kolejnych 35 tys. mieszkań. Właśnie tyle rodzin zajmuje dzisiaj lokale w prywatnych kamienicach. Nawet jeśli te działania nie będą tak drastyczne, jak mi się to dzisiaj wydaje, to i tak to zjawisko będzie miało szeroki zasięg. Miasto mając swój program mieszkaniowy i dysponując długą listą osób oczekujących na mieszkania, nie może sobie pozwolić na to żeby myśleć jeszcze o lokatorach prywatnych kamienic.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#FranciszekMacioła">Wiemy, że problem mieszkaniowy jest poważny i kolejne ekipy rządzące w Polsce nie potrafiły go rozwiązać. Żeby w krótkim czasie wybudować dużo mieszkań, trzeba:</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#FranciszekMacioła">- mieć chętnych do kupna mieszkania. Chętnych jest dużo, ponieważ każdy chce mieć mieszkanie,</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#FranciszekMacioła">- dysponować odpowiednim gruntem. W Polsce mamy wystarczającą ilość gruntów,</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#FranciszekMacioła">- przeznaczyć na budowę odpowiednie środki. Ze spełnieniem tego warunku jest gorzej, ale obecnie można pozyskać kapitał na budownictwo,</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#FranciszekMacioła">- określić podaż materiałów budowlanych i wykończeniowych.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#FranciszekMacioła">Zastanawialiśmy się tutaj skąd wziąć uzbrojone tereny, które można by przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe. Tak, jak mówił pan prezydent Ryszard Grobelny, miasto ma ziemię, ale te grunty nie są uzbrojone. Dlatego proponuję, aby Sejm przyjął takie przepisy, które umożliwią pozostawanie większej ilości pieniędzy pochodzących z podatków, w lokalnych kasach. Dzięki temu miasto, gmina i powiat będzie mogło przeznaczyć więcej środków na uzbrojenie terenu. To jest pierwszy sposób zdobycia pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#FranciszekMacioła">Kolejnym sposobem na pozyskanie środków są kredyty, jednak przy obecnym oprocentowaniu możemy zapomnieć o masowym korzystaniu z tej formy finansowania budownictwa. Uważam, że Sejm powinien podjąć prace nad takimi zapisami, które umożliwią dofinansowywanie kredytów w ramach szeroko pojętej polityki uwłaszczenia obywateli. Chodzi o obniżenie kosztów powstania jednego m2 mieszkania. W tej chwili ceny mieszkań dochodzą do 3,4 tys. zł za 1 m2 co przy obecnych zarobkach daje bardzo małe szanse na uzyskanie mieszkania młodym ludziom. Jeżeli państwo zdecyduje, że należy dofinansowywać budownictwo mieszkaniowe, to ta interwencja powinna obniżyć cenę 1 m2.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#FranciszekMacioła">Dostrzegam także inne źródła obniżenia kosztów mieszkań. Chodzi mi przede wszystkim o różne formy pośrednictwa oraz wszelkiego rodzaju podatki pośrednie. Uważam, że jest to przenoszenie pieniędzy z jednej do drugiej kieszeni.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#FranciszekMacioła">Jedną z form przyspieszenia rozwoju budownictwa mieszkaniowego jest promowanie budownictwa rotacyjnego. Oglądaliście państwo projekty nowoczesnych osiedli mieszkaniowych, które mają powstać na już zamieszkałych terenach. Ci ludzie prawdopodobnie nie będą chcieli dobrowolnie opuścić tego obszaru. Wiele spraw zostanie skierowanych do sądu. Dlatego należy promować budowanie mieszkań rotacyjnych. Jeżeli w Poznaniu brakuje ok. 35 tys. mieszkań i jest ok. 100 tys. lokali, które wymagają remontu, to niezbędne są mieszkania rotacyjne. Powinniśmy utworzyć fundusz wspierania budowy tych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#FranciszekMacioła">Aby przedstawić państwu sytuację mieszkaniową w Poznaniu, posłużę się swoim przykładem. Jako wojskowy otrzymałem służbowe mieszkanie. Jednak w 1992 roku dowiedziałem się, że będę musiał płacić podatek. Wówczas obliczyłem, że jeśli wybuduję własny dom, to w dużej części będzie on sfinansowany dzięki uldze budowlanej.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#FranciszekMacioła">Uważam, że na określonym etapie rozwoju społecznego, jeśli są ludzie, których stać na budowę drogich mieszkań, a ustanawiając ulgę możemy ich inicjatywę wyzwolić, to nie powinniśmy z tych ułatwień rezygnować. Te ulgi można zlikwidować dopiero wtedy, kiedy te prace zostaną zakończone, ale wówczas trzeba bardziej dofinansować budownictwo na przykład w ramach TBS.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#FranciszekMacioła">Jeśli ktoś zaproponuje realny program budownictwa mieszkaniowego, to zrobi bardzo wiele dla mieszkańców naszego kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#AndrzejBaraniecki">Chciałbym poruszyć tutaj dwa problemy. Pierwsza kwestia dotyczy budownictwa socjalnego. Dla miast wielkości Poznania budownictwo socjalne jest uciążliwe, nieopłacalne i zbyt drogie. Wydaje mi się, że trzeba wprowadzić takie zmiany legislacyjne, które zwiększą opłacalność tego typu działań. Jeśli nie stworzy się takich rozwiązań, to gmina będzie od tego problemu uciekała.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#AndrzejBaraniecki">Druga kwestia dotyczy rolnictwa. W granicach administracyjnych miasta 1/3 stanowią użytki rolne. To jest ok. 8 tys. ha. Duża część tych ziem należy do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Nie wolno dopuszczać do tego, aby te grunty były sprzedawane jako użytki rolne. Według umów prawo pierwokupu terenu ma jego dzierżawca. Jeśli ktoś dzierżawi grunt dwa lata może go kupić. Potem wystarczy poczekać na moment, w którym do tych obszarów dotrze urbanizacja. Wtedy miasto będzie musiało wydać olbrzymie pieniądze, aby wykupić ten grunt.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#AndrzejBaraniecki">Te ziemie powinny być wyłączone z prawa pierwokupu jako grunty rolne. Jeśli już trzeba je sprzedawać, to jako grunty inwestycyjne po uprzednim zabezpieczeniu terenów potrzebnych do wybudowania miejskiej infrastruktury.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#AndrzejBaraniecki">Jeśli państwo nie podejmiecie stosownych działań legislacyjnych, będę posądzał Sejm o sprzyjanie tym, którzy mają pieniądze.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojciechGaczek">Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego gościło dzisiaj członków Komisji na jednej ze swoich budów. Obecne spotkanie jest niejako dopełnieniem informacji, jakie państwo tam otrzymaliście. Dla mnie najważniejsze jest to, że TBS zostało określone jako trwały element realizujący pewne założenia polityki mieszkaniowej miasta. Oczywiście jest to tylko fragment większego programu, niemniej jednak oprócz realizacji kolejnych inwestycji Poznańskie TBS posiada odpowiedni potencjał, aby włączyć się w wypełnianie innych zadań związanych z polityką mieszkaniową Poznania. Mam tutaj na myśli realizację wybranych tematów związanych z rehabilitacją czy rewitalizacją obszarów zdegradowanych, jak również prace przy uzbrajaniu terenów. Będziemy wspierać zadania, które chce wdrażać gmina.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojciechGaczek">Wszystkie te działania można prowadzić pod jednym warunkiem. Wpływy do Krajowego Funduszu Mieszkaniowego muszą być utrzymane na tym samym poziomie, a w przypadku powstawania nowych TBS powinny znacznie wzrosnąć. O popularności tej formy budownictwa mieszkaniowego świadczą ludzie, którzy masowo zgłaszają się po mieszkania do TBS. W Poznańskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego zarejestrowaliśmy ok. 3 tys. wniosków. Na pewno nie mniej chętnych ma Towarzystwo Budownictwa Społecznego „Wielkopolska”.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#WojciechGaczek">Uzyskujemy nowe lokalizacje dla naszych osiedli. Na tych terenach może powstać po 500 mieszkań. Nie jest to mało, ale w porównaniu z potrzebnymi gminie 30 tys. mieszkań jest to kropla w morzu potrzeb. Realizacja nowych inwestycji będzie możliwa tylko wtedy, kiedy uzyskamy środki z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego, który dofinansowuje ten sektor w wysokości 70%. Powtarzam po raz kolejny, że Towarzystwa Budownictwa Społecznego, jako podmioty w części należące do gminy, mogą skutecznie realizować politykę mieszkaniową miasta.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#WojciechGaczek">W kolejnej nowelizacji ustawy o wspieraniu rozwoju budownictwa mieszkaniowego trzeba uwzględnić dwa elementy. Dosyć istotne problemy pojawiają się w momencie konieczności zabezpieczenia kredytów. Co prawda ustawa umożliwia zabezpieczenie kredytów pobieranych z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego do 100%, ale praktyka banku jest inna. Na podstawie naszych informacji możemy powiedzieć, że banki nadal będą wymagały zabezpieczenia co najmniej w wysokości 130% kredytu. Chcielibyśmy, aby te zabezpieczenia sięgały wartości hipotecznej.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#WojciechGaczek">Pozostaje jeszcze kwestia włączania się TBS w sprawy związane z uzbrajaniem gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Nowelizacja ustawy dopuszcza uzbrajanie terenów przy wykorzystaniu tych środków i jest to pewnym elementem zachęcającym do takiego działania. Proponuję jednak, aby gmina nie zawierała samodzielnych umów z bankiem i Urzędem Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Miasto może to robić poprzez TBS, w którym ma przecież duże udziały.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#WojciechGaczek">Tego typu uwagi nasuwają się po lekturze nowelizacji ustawy. Nie znamy jeszcze treści rozporządzenia, które precyzuje pewnego rodzaju warunki techniczne. Myślę, że Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zgłosi w odpowiednim momencie swoje uwagi do tego tekstu.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#WojciechGaczek">Chciałbym podziękować członkom Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej za zainteresowanie okazane naszym przedsięwzięciom. Jest to dla nas wielki zaszczyt. Podziękowania należą się również radnym miasta Poznania, którzy do tej pory jednomyślnie popierają działalność naszego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Przekazywanie kolejnych aportów gruntowych na rzecz Poznańskiego TBS jest popierane przez wszystkich członków Rady Miasta. To świadczy o poparciu naszej działalności przez wszystkie siły polityczne w Poznaniu, za co serdecznie dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#TadeuszBiliński">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#StanisławFurmaniak">Chciałbym poruszyć kwestie dotyczące ustawy z 26 października 1995 r. o wspieraniu niektórych form budownictwa mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#StanisławFurmaniak">Jeśli chodzi o uzyskanie mieszkań z Towarzystw Budownictwa Społecznego, to w rzeczywistości jest tak, że kaucje za te lokale sięgają 30% ich wartości. Zgodnie z ustawą osoby kupujące mieszkania w spółdzielniach mieszkaniowych mogą tę kwotę odliczyć sobie od podatku, natomiast w przypadku mieszkań z TBS nie ma takiej możliwości.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#StanisławFurmaniak">Drugi problem jest taki, że mieszkania w TBS otrzymuje się przez osoby trzecie. Oznacza to, że kto inny daje pieniądze, a kto inny je wpłaca do Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Przez to osoba, która naprawdę wydała te środki nie może ich sobie odliczyć od podatku. Wydaje się, że ustawa wprowadza tu pewne zamieszanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzySoczka">Chciałbym zapytać, w jaki sposób Komisja zamierza rozwiązać problem zapewnienia miastu rezerwy gruntowej? W wielu inwestycjach mieszkaniowych uczestniczą jednocześnie miasto i mieszkańcy. Chodzi przede wszystkim o doprowadzenie kanalizacji, wody i gazu do osiedli. Ludzie dobrowolnie wpłacają dosyć wysokie sumy chcąc szybciej zakończyć te inwestycje. Problem tkwi w tym, że nie można tych pieniędzy odliczyć od podatku. Pisałem już w tej sprawie do wicepremiera Leszka Balcerowicza i otrzymałem odpowiedź, którą można rozumieć w różny sposób. W urzędach skarbowych jest to różnie interpretowane. W jednym pokoju urzędnik akceptuje ten odpis w innym nie. Uważam, że tę sprawę należy rozwiązać na forum Sejmu. Te inwestycje są bardzo kosztowne i ludzie powinni mieć możliwość odliczania sobie tych wydatków od podatku.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#TadeuszBiliński">Przechodzimy do następnej części spotkania - proszę o wypowiedzi państwa posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PawełArndt">Mam kilka pytań do zarządu miasta oraz do pana prezesa Wojciecha Gaczka. Uważam, że bardzo dobrze się stało, że spotykamy się w Poznaniu i że miasto prezentuje nam te wspaniałe osiągnięcia mieszkaniowe. Sądzę, że Poznań wcale nie jest takim typowym miastem, jeśli chodzi o sprawy mieszkaniowe. Nie wiem, czy w Polsce jest drugie miasto, które traktowałoby równie poważnie sprawy związane z budownictwem mieszkaniowym. Oczywiście drugi priorytet polityki - sprawy komunikacyjne - jest problemem wielu miast. Inne miasta również mają kłopoty w sferze mieszkalnictwa, jednak nie wszystkie aglomeracje traktują te sprawy równie priorytetowo.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PawełArndt">Wydaje się, że nasza dyskusja miała bardzo ogólny charakter. Próbowano nawet znaleźć coś w rodzaju złotego środka na budownictwo mieszkaniowe. Sądzę, że tak po prostu rozwiązania dzisiaj nie znajdziemy. Propozycje przedstawione przez państwa radnych nie są takie łatwe do zrealizowania, jak by się to mogło wydawać. Mówię o tym nie tylko jako członek Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, ale także jako poseł uczestniczący w pracach Komisji Finansów Publicznych. Pomysłów jest bardzo wiele, natomiast ich wprowadzanie w życie nie jest proste.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PawełArndt">Myślę, że tę dyskusję należałoby ukierunkować na sprawy związane z Towarzystwami Budownictwa Społecznego. Ogólna rozmowa o budownictwie mieszkaniowym przyniesie niewiele dobrego.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PawełArndt">Chciałbym przede wszystkim zapytać przedstawicieli Rady Miasta, od ilu lat priorytetem w polityce miasta jest budownictwo mieszkaniowe? Czy od początku przyjęcia tego priorytetu mieszkań w Poznaniu przybywa? Czy w Poznaniu od tego momentu jest większe zainteresowanie budownictwem mieszkaniowym? Jaka część mieszkań powstaje w Towarzystwach Budownictwa Społecznego? Czy w Poznaniu istnieje budownictwo komunalne? Mówiono tutaj wiele o budownictwie socjalnym. W pełni podzielam pogląd pana prezydenta Ryszarda Grobelnego w tej kwestii. Żadnego miasta nie stać na budowanie mieszkań o niskim standardzie. Takich lokali jest dosyć w Poznaniu i w innych miastach i budowa tego typu mieszkań nie ma dzisiaj większego sensu.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PawełArndt">Pan Stanisław Furmaniak mówił o 30% kaucji za mieszkanie w TBS. Chciałbym zapytać, jaką kaucję płacą starający się o mieszkania w Poznańskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. Wiadomo, że Krajowy Fundusz Mieszkaniowy udziela maksymalnie 70% kredytu. Skąd pochodzą dodatkowe środki?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzSzczygielski">Z ogromnym zaciekawieniem przysłuchiwałem się dyskusji, ponieważ Poznań należy do czołówki polskich miast i jego problemy są traktowane jako sprawy regionalne. Sposób rozwiązywania przez państwa niektórych problemów może być wskazówką dla innych dużych miast w Polsce, może być także ważną przesłanką dla niektórych decyzji parlamentu. Moje pytanie dotyczy strategii, którą przedstawił pan prezydent Ryszard Grobelny. Z uznaniem muszę powiedzieć, że w Poznaniu praktycznie nie ma bezrobocia. Mówimy tutaj o wskaźniku 1,8%, a o bezrobociu strukturalnym można mówić dopiero od 3%. Inaczej mówiąc, Poznań ma bardzo dobrą sytuację jeśli chodzi o rynek pracy. Jednak niepokojące są dane pokazujące sytuację demograficzną miasta. Czy uważacie państwo, że budownictwo mieszkaniowe, realizowane w ramach Towarzystw Budownictwa Społecznego, może stanowić antidotum na osłabienie potencjału demograficznego miasta? W jakiej mierze TBS mogą być narzędziem w polityce dużych miast? Przypominam, że na Zachodzie mieszkania na wynajem stanowią od 17 do 30%.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzSzczygielski">To jest bardzo ciekawy trend. W tak atrakcyjnym mieście nie tylko spada przyrost naturalny - to zjawisko jest normalne dla współczesnych, dużych miast - ale występuje także zjawisko deglomeracji.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#KazimierzSzczygielski">Czy państwo podejmujecie problem rewitalizacji? Istnieje projekt ustawy mówiącej o rewitalizacji starych zasobów mieszkaniowych. Czy Poznań myśli o tej kwestii? Co dalej będziecie państwo robili z blokowiskami? Myślę, że w nieodległej przyszłości będziemy mieli z tymi budynkami problemy techniczne.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#KazimierzSzczygielski">Następna sprawa dotyczy tematu poruszonego przez pana Stanisława Furmaniaka. Zawsze zastanawialiśmy się nad tym, czy TBS nie będą taką konstrukcją, która będzie zmierzała w kierunku własności. To miały być mieszkania pod wynajem. Każde rozwiązanie, które powoduje, że indywidualna osoba uczestniczy w tym procesie, zmierza do innego modelu Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Wówczas zacząłby przeważać model własnościowy. Jak do tej pory twórcy ustawy zakładali, że to maja być mieszkania pod wynajem. Dlatego została przyjęta taka konstrukcja finansowo-prawna.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#KazimierzSzczygielski">Pan Andrzej Baraniecki mówił o prawie pierwokupu ziem będących w dyspozycji Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Myślę, że temat podaży terenów uzbrojonych należy w ogóle rozpatrzyć w szerszym kontekście. W Sejmie zawsze spierały się dwa obozy. Pierwszy z nich występował o ochronę gruntów rolnych. W Polsce na jednego mieszkańca przypada bardzo mało ziemi dobrej klasy mimo ogromnych obszarów będących w granicach naszego państwa. Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa walczyła o to, aby nie było możliwości szybkiego odralniania. Dzięki dyskusji udało się doprowadzić do tego, ze koszty odrolnienia gruntu pod budownictwo mieszkaniowe zostały wyeliminowane. Ten spór ciągle istnieje. Nie wiem, w jaki sposób można rozwiązać ten problem. Państwo w tych kilku miejscach w Poznaniu chcecie wybudować mieszkania dla ok. 40 tys. osób.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#KazimierzSzczygielski">Ostatnia kwestia dotyczy problemu podniesienia czynszów w prywatnych kamienicach. Ten problem wymaga jakiegoś rozwiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#StanisławStec">Chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana prezydenta Ryszarda Grobelnego, który tak optymistycznie przedstawił sytuację Poznania. Potwierdzam te słowa, ale jeśli posłowie przyjmą to do wiadomości, to miastu będzie coraz trudniej pozyskiwać środki z budżetu państwa. Poznań ma problemy komunikacyjne. Nie zakończono także jeszcze budowy oczyszczalni ścieków.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#StanisławStec">Pan prezydent mówił także o tym, że miasto uczestniczy w przetargu na grunty będące w dyspozycji Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Czy ten przetarg dotyczył gruntów dla potrzeb TBS, czy też przeznaczenie tych ziem było inne? Moim zdaniem w takiej sytuacji miasto powinno otrzymać te grunty bezpłatnie. Takie możliwości wynikają z ustawy. Mam nadzieję, że tym tematem zainteresuje się Komisja, ponieważ to ma bezpośredni wpływ na potanienie budownictwa mieszkaniowego. Nie zgadzam się z opinią, że budownictwo socjalne można realizować poprzez odzyskiwanie starych mieszkań. Te działania będą bardzo trudne. Rodzina, która opuszcza taki lokal będzie się starała wskazać następcę. Mieszkania pozostawi się miastu tylko w ostateczności.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#StanisławStec">Pani Katarzyna Kwiatkowska wspominała o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie uwolnienia czynszów w prywatnych kamienicach. To rozstrzygniecie w przyszłości spowoduje wzrost czynszów, a co za tym idzie wyroki sądowe. Natomiast działania Sejmu pójdą w tym kierunku, aby rodzin nie wyrzucano na bruk. Sąd musi wskazać mieszkania socjalne. Do zapewnienia takich mieszkań według konstytucji jest zobowiązana gmina. W związku z tym, te problemy będą narastać. Dlatego proszę pana prezydenta, aby powiedział, ile mieszkań miasto zapewni tym ludziom i jak długa jest lista oczekujących na mieszkanie socjalne?</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#StanisławStec">W Poznaniu było ostatnio głośno o wyrokach wydawanych przez jedną z sędzin, które przyznawały kamienice będące w posiadaniu skarbu państwa osobom prywatnym. Na jakim etapie jest ta sprawa? Jak miasto zabezpiecza się przed tym, aby w przyszłości nie dopuścić do takiej sytuacji?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#TadeuszBiliński">Podczas dyskusji wiele pytań było skierowanych do Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Bardzo proszę przedstawicielkę Urzędu o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#EwaBończakKucharczyk">Zanim przejdę do udzielania odpowiedzi, chciałabym powiedzieć, że bardzo się cieszę, że mogliśmy się spotkać w Poznaniu. W tym mieście wiele się dzieje w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Miasto posiada jakąś strategię działania. Wiele z państwa pytań dotyczyło Towarzystw Budownictwa Społecznego. Jest mi trudno odpowiedzieć na niektóre z nich, ponieważ w końcu 1999 roku znowelizowano ustawę regulującą te kwestie i właściwie nie zdążyła ona jeszcze zafunkcjonować, a już Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zgłasza kolejne propozycje zmian.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#EwaBończakKucharczyk">Poruszano także problemy, które próbujemy rozwiązać od wielu lat. Dotyczy to przede wszystkim kaucji, partycypacji i zabezpieczenia kredytu. Jeśli chodzi o kwestię zabezpieczenia kredyty, to nowelizacja poprawia tutaj sytuację. Trzeba jednak trochę poczekać na skutki obowiązywania tych nowych zapisów. Dziennik ustaw zawierający tę nowelizację ukazał się niedawno i banki jeszcze nie zdążyły zmienić regulaminów. Poza tym wszyscy czekają na rozporządzenie. Myślę, że dostępność kredytów będzie się stopniowo poprawiała. Coraz częściej będzie stosowana zasada zawarta w ustawie, że bank będzie mógł uznać za wystarczającą dla zabezpieczenia kredytu hipotekę kredytowanej nieruchomości, cesję praw z polisy ubezpieczeniowej oraz cesję w wpływów czynszowych. To powoli będzie stosowane w nowych wnioskach kredytowych.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#EwaBończakKucharczyk">Bardziej skomplikowana jest odpowiedź na pytanie, które zadał pan poseł Kazimierz Szczygielski. Pan poseł zastanawiał się, w jakim kierunki będzie rozwijało się budownictwo w ramach TBS. Czy to będą mieszkania pod wynajem czy lokale własnościowe? Jeśli to nie będzie podążać w stronę własności, to sytuacja będzie przypominać tę obecną. Osoby otrzymujące mieszkanie będą wpłacały kaucję, która jest zabezpieczeniem z tytułu najmu. Nie będzie się wprowadzać innych opłat, które miałyby tę kaucję zastąpić. Tego się nie da zrobić, ponieważ to wynika z Kodeksu cywilnego.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#EwaBończakKucharczyk">Jeśli chodzi o rzekomą nierówność w traktowaniu Towarzystw Budownictwa Społecznego i spółdzielni mieszkaniowych to problem jest tego rodzaju, że w pierwszym przypadku mamy do czynienia z najmem. Kiedy opuszcza się mieszkanie, kaucja jest zwracana. Natomiast w spółdzielni mieszkaniowej często mamy do czynienia z lokatorskim prawem do lokalu, bowiem za pieniądze przekazywane z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego buduje się również takie mieszkania. Osoba starająca się o mieszkanie w spółdzielni wpłaca wkład mieszkaniowy. Ten wkład jest dziedziczny i też jest zwracany, gdyby ktoś przestał być członkiem spółdzielni i opuścił zajmowany przez siebie lokal. W związku z tym generalnie sytuacja jest podobna.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#EwaBończakKucharczyk">Wracając do problemu partycypacji, trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy właściwe byłoby, gdyby osoba, która ma być najemcą, sama pokrywała część kosztów budowy i te pieniądze by przepadały. Ustawodawca zdecydował, że tak nie będzie. Byłoby to zawłaszczenie środków przez osobę prawną, ponieważ TBS tych pieniędzy by nie zwracał. Dlatego najemca nie musi partycypować w kosztach, może to natomiast robić osoba trzecia, która widzi w tym swój interes. W tej chwili nie planuje się przeprowadzenia kolejnej nowelizacji tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#EwaBończakKucharczyk">Trudno jest mi się ustosunkowywać do rozmaitych postulatów dotyczących podatków. Jak państwo wiecie, rząd chciał, aby rezygnować z rozmaitych ulg w podatkach. Zamierzano się wycofać z obecnej koncepcji podatkowej i pójść w kierunku obniżenia podatków i likwidacji ulg. W związku z tym, jeśli państwo występujecie o wprowadzenie ulg, to należałoby najpierw powiedzieć, jaki w przyszłości będzie system podatkowy. Myślę, że ta dyskusja jest otwarta i będzie się toczyła w tym roku w Sejmie. W sprawach podatków i systemu podatkowego powinien się wypowiadać minister finansów, a nie prezes Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#EwaBończakKucharczyk">Pojawiały się tutaj również ciekawe opinie na temat budownictwa socjalnego. Warto przypomnieć, że budownictwo socjalne w wydaniu europejskim jest znacznie szerszym pojęciem niż formuła lokalu socjalnego, z którym mamy do czynienia w Polsce. Lokal socjalny to jest mieszkanie przeznaczone dla osób najuboższych. W tym kontekście nie rozumiem postulatu, aby podjąć pewne działania, które doprowadzą do opłacalności tego sektora. Skoro te mieszkania z definicji są przeznaczone dla osób ubogich, to można założyć, że nie będą one w stanie płacić czynszów, które pokrywałyby koszty eksploatacji tych lokali. W związku z tym, ze środków publicznych trzeba te mieszkania wybudować, a potem finansować ich utrzymanie. Można oczywiście założyć, że koszty związane z finansowaniem tych mieszkań będzie pokrywała gmina, ale generalnie nie stanowi to żadnej różnicy, ponieważ za wszystko zapłaci i tak podatnik. Dlatego nie widzę możliwości, aby typ budownictwa socjalnego był opłacalny. Można jedynie zmierzać do tego, żeby budowano te mieszkania taniej i żeby one były mniej kosztowne w eksploatacji. Wydaje się, że to jest jedyna droga, po której możemy się poruszać, aby mieć jakieś znaczące efekty na tym polu.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#EwaBończakKucharczyk">Pan poseł Kazimierz Szczygielski pytał o problem rewitalizacji. Trwają prace nad ustawą regulującą te sprawy. Niestety trudno powiedzieć, aby te prace zmierzały do końca. Nie rozwiązano bowiem zasadniczej kwestii - czy wszystko, co dotyczy rewitalizacji, ma być rozstrzygnięte przez tę jedną ustawę, czy też należy to rozbić na kilka aktów prawnych. Dopóki nie określi się mechanizmów finansowania, nie uzyskamy odpowiedzi w tej pierwszej kwestii. Niemniej jednak prace nad ustawą trwają, więc może doczekamy się jakichś rozstrzygnięć.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#EwaBończakKucharczyk">Padł tu również postulat, aby kredyt na infrastrukturę techniczną, był dostępny również dla Towarzystw Budownictwa Społecznego. W tej chwili tylko gmina może korzystać z tych środków. Uważam, że ten problem należy rozwiązać inaczej, jednak to wymagałoby znacznie większych środków finansowych, którymi budżet państwa nie dysponuje. Wprowadzenie tego wyjątku tylko dla TBS stwarzałoby pewne wątpliwości konstytucyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardGrobelny">Mieliście państwo okazję zapoznania się z kilkoma propozycjami nowych lokalizacji dla budownictwa mieszkaniowego. W stosunku do potrzeb miasta, to jest kropla w morzu potrzeb. Rzeczywiście jest tak, że Poznań przyjął strategię miasta zwartego, ponieważ zauważyliśmy, że blisko centrum znajdują się puste pola inwestycyjne. Te tereny nie są wykorzystywane ponieważ nie mają uzbrojenia. Dysponujemy analizą niezależnej firmy konsultingowej w sprawie potrzeb w zakresie wodociągów i kanalizacji. Na jej podstawie mogę powiedzieć, że w ciągu najbliższych lat należałoby przeznaczyć na ten cel 1 mld zł. Ta suma przekracza możliwości miasta, a zatem wiadomo, że będziemy musieli ograniczyć nasz rozwój. Pomijam tutaj kwestię dotyczącą kanalizacji deszczowej, która w Poznaniu nie funkcjonuje dobrze ze względu na pewne problemy geologiczne. A zatem uruchomienie dużych obszarów pod budownictwo mieszkaniowe, wymaga bardzo dużych środków, które umożliwiłyby doprowadzenie systemu kanalizacji i wodociągów do tych obszarów.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#RyszardGrobelny">Pan poseł Kazimierz Szczygielski pytał, czy Towarzystwa Budownictwa Społecznego mogą być lekarstwem na zjawisko deglomeracji. Uważam, że tak, ale oczywiście jest to tylko jeden z wielu elementów. Jest to o tyle ważny czynnik, że pozwala rozwiązywać problemy w stosunku do istniejącej substancji. Ta forma budownictwa jest również atrakcyjna dla młodych ludzi. Dlatego postawiliśmy na taką strategię. Najpierw pozwoliliśmy budować TBS w atrakcyjnych miejscach, żeby pokazać, że przedsięwzięcie jest atrakcyjne. Rada miasta bardzo długo dyskutowała, czy te lokalizacje przeznaczać dla TBS, a nie dla działań komercyjnych. Uznaliśmy jednak, że na początku TBS potrzebują sukcesu. W tej chwili TBS będą budować coraz dalej od centrum, na mniej atrakcyjnych terenach.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#RyszardGrobelny">Chciałbym jeszcze na chwilę wrócić do problemu budownictwa socjalnego. Nie należy budować nowych mieszkań socjalnych. Zgadzam się z tym, że wybudowanie i utrzymanie mieszkań dla osób mniej zamożnych spoczywa na władzach publicznych. W Poznaniu jest kilkadziesiąt tysięcy mieszkań, które spełniają kryterium mieszkania substandardowego. Po co, w takim razie budować następne mieszkania o niskim standardzie. Lepiej dobrze zagospodarować te lokale, które już są, płacąc za ich używanie lub nawet je nabywając. Powinniśmy na swoim obszarze poprawiać standard mieszkań i myślę, że państwo zrozumiecie ten punkt widzenia.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#RyszardGrobelny">Jak już powiedziałem jesteśmy skłonni kupować takie mieszkania na wolnym rynku. Można kupić mieszkania o niskim standardzie już za 2 tys. za 1m2, natomiast jeślibyśmy chcieli wybudować takie lokale, to kosztowałyby one znacznie więcej. Ta sytuacja pokazuje, że taniej będzie kupić lokale socjalne niż je budować. W ten sposób można też rozwiązywać problemy eksmisji. Należy przeznaczać środki na te cele, ale niekoniecznie na budowę.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#RyszardGrobelny">Jeśli chodzi o rewitalizację, to można powiedzieć, że ten teren przy ul. Opolskiej jest próbą rewitalizacji obszaru baraków. Sprawa jest o tyle łatwa, że cały obszar ma jednolitą strukturę własności. Cały grunt należy do miasta. To stwarza szansę realizacji tego projektu. W Poznaniu próbowano rewitalizować pewne obszary i było to praktycznie niemożliwe ze względu na zróżnicowaną strukturę własności. Jeden właściciel może zablokować całe przedsięwzięcie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#RyszardGrobelny">To jest bardzo istotny problem, ponieważ Poznań ma niezwykle duże potrzeby w tej dziedzinie. Ma to również swój aspekt społeczny. Chodzi o strukturę wykorzystania tych lokali. Należałoby zmieniać przeznaczenie lokali i nie utrzymywać tylko struktury mieszkaniowej. Póki co ten proces przebiega żywiołowo bez instrumentów, które pozwalałyby nam to regulować.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#RyszardGrobelny">Oddzielnym problemem są blokowiska i spółdzielnie mieszkaniowe. Chcielibyśmy współpracować ze spółdzielczością mieszkaniową. Trzeba pamiętać o tym, że część zasobu mieszkań o niskim standardzie jest w posiadaniu spółdzielni mieszkaniowych. Wszyscy uważają, że mieszkania o niskim standardzie to lokale komunalne i prywatne. To nie jest prawda. Niektóre spółdzielnie mieszkaniowe dysponują lokalami poniżej standardu.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#RyszardGrobelny">Ze względu na brak mieszkań tam dzisiaj nie ma problemu społecznego. Jednak coraz bardziej nasila się takie zjawisko, że zamożniejsi ludzie wyprowadzają się z takich mieszkań. Na ich miejsce przychodzą osoby o niższych dochodach. Zmienia się zatem struktura społeczna. Jeśli rozwinie się to nowocześniejsze budownictwa, sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy. Będziemy mieli do czynienia z coraz większymi konfliktami w spółdzielczości.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#RyszardGrobelny">W parlamencie mówi się o zmianie prawa spółdzielczego. Te zmiany są niezbędne. Mogę tylko powiedzieć, że na podstawie naszych doświadczeń wyraźnie widać, że lepiej się współpracuje z mniejszymi spółdzielniami mieszkaniowymi.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#RyszardGrobelny">Mówiono tutaj o gruntach rolniczych na terenie miasta. W starym województwie poznańskim Poznań był drugą co do wielkości gminą rolniczą. Jeśli dobrze pamiętam tylko Oborniki Wielkopolskie miały więcej gruntów niż my. Należy jednak odróżnić posiadanie gruntu rolnego od funkcji rolniczej. Na terenie Poznania bardzo wiele obszarów zalicza się do gruntów rolnych, ale tych terenów nie wykorzystuje się w rolnictwie. W końcu pojawia się taki problem, że buduje się siedlisko na działce o powierzchni 3 ha. Ktoś może zadeklarować, że tam będzie sad, a oprócz tego wybuduje atrakcyjną rezydencję. Teren pozostaje jako rolniczy, ale faktyczne przekształcenie gruntu nastąpiło. Dlatego uważam, że lepiej sterować tym procesem poprzez wyznaczenie granic obowiązywania zasady zagospodarowania ekologicznego. Przecież dawne parki przy rezydencjach są zaliczane do użytków ekologicznych. W związku z tym dlaczego ktoś, na terenie, na którym ma być teren zielony, nie miałby wybudować rezydencji z parkiem. Wtedy przynajmniej ten park powstanie. Miasta prawdopodobnie przez wiele lat nie byłoby stać na wybudowanie w tym miejscu parku. A zatem dysponowanie gruntami rolniczymi na terenie aglomeracji miejskiej powinno być bardziej elastyczne. Taka jest potrzeba. To oczywiście musi podlegać kontroli władz.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#MichałParysek">Myślę, że lokalizacja pierwszej inwestycji realizowanej przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego jest najlepszą receptą na odnowę budynków spółdzielczych.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#MichałParysek">Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jako jedyne w Polsce ma swój oddział w Lesznie. W 1999 roku obie jednostki oddały do użytku 296 mieszkań w tym 66 w Lesznie. Według obecnych szacunków ta liczba stanowi 1/3 wybudowanych wszystkich mieszkań w Poznaniu. Mam nadzieję, że w tym roku tych mieszkań będzie o 40–50% więcej. Do dzisiaj w obu TBS wnioski złożyło ok. 7 tys. osób. Pamiętajmy o bardzo wygórowanych kryteriach możliwości pozyskania takiego mieszkania.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#MichałParysek">Istotne jest rozwiązanie tego problemu pod kątem tych osób, które w Poznaniu przebywają, a nie są w tym mieście na stałe zameldowane. Chodzi między innymi o tych, którzy poszukują tu pracy. Według nieoficjalnych danych jest to około 15 tys. osób. Są to osoby, które dużo zarabiają, ponieważ posiadają wyższe wykształcenie zdobyte na poznańskim uczelniach. W Polsce są dwa regiony Inowrocław i Opolszczyzna, z których przybywają do Poznania ludzie, którzy tu pracują, ale tam płacą podatki. To nas bardzo niepokoi.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#MichałParysek">Uzupełniając wypowiedź pana prezydenta Ryszarda Grobelnego, chciałbym powiedzieć, że w granicach administracyjnych miasta 35% gruntów stanowią obszary rolne.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#MichałParysek">Jeśli chodzi o Morawsko, to w oparciu o ustawę o gospodarstwach rolnych dzieli się grunty na obszary o powierzchni 2,5–5 tys. m2 i buduje się siedliska w zasadzie bez żadnej kontroli. W naszym interesie jest to, aby jak najszybciej opanować ten obszar i mieć pełną kontrolę nad rozwojem budownictwa mieszkaniowego w tym rejonie. Należy chronić te użytki oraz stworzyć jak najlepsze warunki dla tych, którzy chcą wybudować tam swoje domy. Dwa lata temu przyjęto ustawę o bankach hipotecznych i listach zastawnych. Myślę, że jest to najcenniejsze źródło finansowania budownictwa mieszkaniowego. Tymczasem nie wiadomo, czy coś się w tej sprawie robi.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WojciechGaczek">Chciałbym potwierdzić to, co powiedział pan prezydent Ryszard Grobelny. Najwięcej wniosków do TBS wpływa od młodzieży. Z tego wynika, że gówna siła motoryczna miasta skupia się wokół Towarzystw Budownictwa Społecznego. Ta grupa osób nie ma żadnych oporów przed obejmowaniem mieszkań czynszowych. Do niedawna znaczącą barierą były zastrzeżenia do tego typu mieszkań. Regulamin przydziału mieszkań preferuje tę grupę, zaraz po osobach, które opuszczają mieszkania komunalne, ponieważ ci lokatorzy mają bezwzględne pierwszeństwo. Uważam, że nie należy demonizować znaczenia teorii, która mówi, że zasobne grupy ludności opuszczają Poznań. Wszystko zależy od oceny wartości przychodów jednej i drugiej grupy. To nie znaczy, że ci którzy się wyprowadzają z miasta, nie pracują w Poznaniu i nie płacą tu podatków. To jest tylko kwestia mieszkania.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#WojciechGaczek">Pan poseł Paweł Arndt pytał o udziały finansowe lokatorów. Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego stosuje w tej chwili 10% kaucję i 20% partycypację. Zdajemy sobie jednak sprawę, że komercyjne banki oferują kredyty hipoteczne na nabycie mieszkania własnościowego za ok. 30%, w związku z tym musimy na to zwracać uwagę. Decydującym argumentem jest tutaj to, że za 30% kaucji i partycypacji lokator otrzymuje u nas od razu klucze do mieszkania, a nie musi zaciągać wieloletniego kredytu na nabycie własnego mieszkania. Na te sprawy zwraca również uwagę Rada Miasta. W wieloletnim programie inwestycyjnym przewidziano wysokie dotacje na rzecz TBS. Spodziewamy się, że dzięki temu będziemy mogli powoli obniżać wysokość partycypacji. W ten sposób udostępnimy mieszkania coraz większej liczbie osób i będziemy bardziej konkurencyjni.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#WojciechGaczek">Chciałbym państwu przypomnieć, że w pierwszych opracowaniach dotyczących Towarzystw Budownictwa Społecznego traktowano te organizmy jako emanację społecznej gospodarki rynkowej. Działalność TBS była w poważnej części finansowana przez budżet państwa, ale działało ono na zasadach rynkowych. Dopóki mamy taką liczbę chętnych do objęcia mieszkań, to dlaczego mamy z tego nie korzystać. W połowie ubiegłego roku okazało się, że w Poznaniu prywatni developerzy posiadali nadwyżkę mieszkań i gruntów. Poznańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego za własne środki zakupiło te grunty i przejęło nakłady dla zrealizowania poważnej inwestycji wybudowania 96 małych mieszkań.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#WojciechGaczek">Spodziewamy się, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o uwolnieniu czynszów spowoduje kolejny napływ chętnych do TBS. Potrzebne będą następne grunty i jeszcze większe środki finansowe przede wszystkim z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#WojciechGaczek">Jeśli chodzi o budownictwo socjalne, to zgadzam się z zarządem miasta, że w Poznaniu istnieje wystarczający zasób takich mieszkań. W tym kontekście muszę powiedzieć, że nie da się pogodzić idei taniego budowania i budownictwa taniego w eksploatacji. Nowe budownictwo musi odpowiadać wymogom prawa budowlanego oraz odpowiednim warunkom technicznym. To nie znaczy, że można wybudować mieszkania, ze wspólną toaletą na półpiętrze. Tego nie możemy zrobić.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#WojciechGaczek">Trzeba dużo zainwestować w budynki, które potem mają być tanie w eksploatacji. Ściany w takich budynkach muszą być dobrze izolowane, a urządzenia cieplne powinny być bardziej wydajne. Wszystkie urządzenia muszą być przede wszystkim znacznie bardziej trwałe. Niestety to wszystko wiąże się z podniesieniem kosztów. W przypadku mieszkań socjalnych wydaje mi się, że znacznie korzystniejsze dla miasta będzie wyremontowanie i udostępnienie istniejącego zasobu lokalowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszBiliński">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Wydaje mi się zatem, że to spotkanie dobiegło końca. Dzisiejsze posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej poświęciliśmy niezwykle ważnemu problemowi w skali kraju. Dyskusja wykazała, że ten problem musi być przedmiotem naszych wnikliwych analiz, bardzo rozważnych rozmów i podejmowania niezwykle istotnych działań. Po wysłuchaniu państwa opinii można powiedzieć, że dotychczasowe założenia polityki mieszkaniowej państwa, przyjęte w 1995 roku w zasadzie uzyskują akceptację. Odstąpiono bowiem od administracyjnego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. Odstąpiono od centralnie sterowanej polityki mieszkaniowej państwa, w tym oczywiście od polityki czynszowej. Zwrócono uwagę na prawa właścicielskie oraz doprowadzono do zwiększenia udziału społeczeństwa w pokrywaniu kosztów budowy i utrzymania mieszkań. Te cztery podstawowe założenia w mniejszym lub w większym stopniu znajdują akceptacje. Jednak instrumenty, które zostały przyjęte do realizacji tej polityki nie były wystarczająco skuteczne.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszBiliński">W czerwcu ubiegłego roku rząd przyjął pakiet ustaw, które modyfikują te założenia. Wiele kwestii rozwiązuje się tutaj w trochę inny sposób. Wprowadzono wiele nowych instrumentów. Dzisiaj za wcześnie jest na jakiekolwiek oceny, bowiem Komisja w zasadzie nie podjęła głębokiej dyskusji nad propozycjami rządu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszBiliński">Podczas dzisiejszego spotkania miałem wrażenie, że zadawane przez państwa pytania nie są nam obce. Z drugiej strony odpowiedzi na te pytania są trudne i złożone. Na niektóre z tych pytań w ogóle nie znajdujemy odpowiedzi. Nie można się odnieść tylko do jednej sfery na przykład technicznej lub finansowej. Trzeba te kwestie rozpatrywać w całym otoczeniu społecznym i gospodarczym.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszBiliński">Pan prezydent Ryszard Grobelny podał przykład wybudowania na gruntach rolniczych rezydencji. Znam taki przypadek w Warszawie, gdzie na obszarze kilku hektarów firma przeprowadziła specjalne uzbrojenie. Tam miały być działki o wielkości 300–400 m2, a samorząd doprowadził do tego, że w końcu działki miały po 1500 m2. Jeżeli jest to teren uzbrojony, to jest to niegodne wydawanie środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszBiliński">Wiele problemów wymaga jeszcze bardzo wnikliwych rozważań i studiów.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#TadeuszBiliński">Odpowiadając panu Michałowi Paryskowi, chciałbym powiedzieć, że ustawa o bankach hipotecznych i listach zastawnych jest wdrażana, ale jak w przypadku każdego nowego produktu bankowego jest z tym bardzo dużo kłopotów. Jeden z banków już uzyskał licencję, trzy inne dopiero złożyły wnioski. W najbliższym czasie te wnioski zostaną rozpatrzone i prawdopodobnie w tym zakresie problemów nie będzie. Emisja listów zastawnych wymaga dobrego przygotowania. Ustawa nie przyniesie efektów, jeżeli stopa procentowa kredytów hipotecznych będzie wyższa niż 12%. Tak przynajmniej twierdzą bankowcy. Wówczas nie będzie wystarczająco dużo klientów.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#TadeuszBiliński">Chciałbym również wyłonić zasadnicze wnioski wypływające z dzisiejszej dyskusji. Uważam, że w tej kwestii powinna być silna determinacja polityków lokalnych i regionalnych. W Poznaniu obserwujemy pierwsze sukcesy budownictwa czynszowego, ponieważ ten warunek jest tutaj spełniony. Jestem przekonany, że pan prezydent wkłada wiele energii w to, aby ten problem został rozwiązany.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#TadeuszBiliński">Nie ulega wątpliwości, że tych problemów nie uda się rozwiązać podczas jednej kadencji. Nie można zatem planować w krótkim okresie. Ta polityka musi być konsekwentnie prowadzona przez wiele lat. W żadnym przypadku nie uda się rozwiązać tych problemów bez znaczącej pomocy ze strony budżetu państwa i samorządu terytorialnego. Nie da się zastąpić tych środków pieniędzmi osób fizycznych nawet przy założeniu, że rozwój społeczno-gospodarczy doprowadzi do wzrostu majętności społeczeństwa. Będzie to jednak proces znacznie dłuższy. Nie tylko Towarzystwa Budownictwa Społecznego mają rozwiązywać te problemy. To jest tylko jedno nieznaczne ogniwo. W tej chwili funkcjonuje 100 TBS na 2,5 tys. gmin. W tym kontekście okazuje się, że efekty nie są aż tak znaczące. Droga jest jeszcze bardzo długa i uciążliwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#StanisławFurmaniak">Chciałbym się jeszcze krótko odnieść do wypowiedzi pana prezesa Wojciecha Gaczka. Pan powiedział, że osoba, która wpłaca 30% wartości mieszkania otrzymuje klucze, ale zapomniał dodać, że czynsz jest wliczony w kredyt, który zaciąga gmina w Krajowym Funduszu Mieszkaniowym. Osoba, która opuszcza mieszkanie otrzymuje zwrot 10% kaucji, a zatem 20% pozostaje w TBS.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#TadeuszBiliński">Na zakończenie chciałbym zwrócić państwa uwagę na jeden problem. Od wielu lat pasjonujemy się nowym budownictwem mieszkaniowym, a tak niewiele czasu poświęcamy istniejącym zasobom. Myślę, że wszyscy zgodzą się z poglądem, że trzeba wykazać dużo starań, aby te zasoby mieszkaniowe utrzymać we właściwym standardzie technicznym, a nawet dostosować do współczesnych wymagań cywilizacyjnych. Dlatego tak ważna jest renowacja budynków i modernizacja obszarów zabudowanych. W przypadku złożonej struktury własnościowej jest to bardzo złożony problem i bez ustawowego rozwiązania nie uda się tego przeprowadzić.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#TadeuszBiliński">Dziękuję za zaproszenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej do Poznania i umożliwienie nam odbycia tego posiedzenia. Dziękuję za wszystkie uwagi do aktualnie prowadzonej polityki mieszkaniowej i zwrócenie uwagi na problemy, które powinniśmy w najbliższym czasie rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#TadeuszBiliński">Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>