text_structure.xml 91.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KazimierzSzczygielski">W zastępstwie przewodniczącego Komisji, pana posła Tadeusza Bilińskiego, który uległ dzisiaj przykremu wypadkowi, otwieram posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej. Oddaję głos gospodarzowi posiedzenia, którym jest dyrektor Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa pan Andrzej Hupert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejHupert">Jako gospodarz z największą satysfakcją witam posłów sejmowej Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej na terenie Centralnego Ośrodka Informacji Budowlanej. Witam także wszystkich gości przybyłych na posiedzenie. Życzę państwu owocnych obrad i spełnienia celów posiedzenia Komisji. Życzyłbym sobie, abyście państwo częściej organizowali spotkania na terenie naszego ośrodka na Bartyckiej, który zawsze jest do dyspozycji Komisji.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#AndrzejHupert">Nasz ośrodek też wniesie swój skromny wkład w posiedzenie, a niektóre kwestie zaprezentują osoby z kierownictwa COIB, które przedstawię. Pan dr Zbigniew Staniszewski zaprezentuje bazę danych ATEST, pan dyrektor Grzegorz Górnicki w końcowej części posiedzenia będzie przewodnikiem państwa po wystawie BUDEXPO.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejHupert">Aby usprawnić posiedzenie informację o Centralnym Ośrodku Informacji Budownictwa COIB przedstawiliśmy państwu w formie pisemnej. Zapewne państwu znany jest nasz Ośrodek, ale w informacji pokazujemy nad czym obecnie pracujemy i czym się zajmujemy. W drugim materiale przekazaliśmy informacje na temat tych firm i ich produktów, które będziemy chcieli państwu zaprezentować w trakcie krótkiego zwiedzania terenów wystawowych na Bartyckiej.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejHupert">Nie wiem czy państwu jest znana sytuacja terenów BUDEXPO. Nad całą ulicą Bartycką zebrały się obecnie ciężkie chmury. Sytuacja ta rzutuje bardzo poważnie na całą przyszłość zarówno Ośrodka jak i wystawy. Tak się składa, że miasto stołeczne Warszawa zapomniało o ulicy Bartyckiej. Otrzymaliśmy informację od władz gminy Mokotów, że ulica Bartycka pozostanie na przyszłe 10-lecie ulicą prowadzącą na wieś, praktycznie nic się tutaj nie wydarzy. Pozostanie więc cały bagaż nieszczęść, które mogą spaść na nasz Ośrodek z tego tytułu, że mimo prowadzonej przez ostatnie trzy lata prywatyzacji, żaden poważny inwestor nie będzie zainteresowany zainwestowanie w takim stanie rzeczy w tereny wystawowe BUDEXPO.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękuję za umożliwienie nam odbycia posiedzenie Komisji na Bartyckiej. Jestem winny państwu informację personalną, a także chciałbym przeprosić za nieobecność pana przewodniczącego Komisji pana posła Tadeusza Bilińskiego. Jest ona spowodowana tylko i wyłącznie zdarzeniem losowym, które spowodowało, iż pan poseł znalazł się w szpitalu po miejmy nadzieję niegroźnym upadku. Jesteśmy przekonani, że w inny przypadku byłby obecny wśród nas na terenie wystawy i Centralnego Ośrodka Informacji Budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#KazimierzSzczygielski">Przepraszam pozostałych uczestników posiedzenia za opóźnienie grupy posłów, które nastąpiło ze względów technicznych: po prostu nie mogliśmy wydobyć się z korka samochodowego przy wyjeździe spod siedziby Sejmu. Jakoś udało się nam jednak dotrzeć na miejsce i możemy spokojnie przystąpić do realizacji programu naszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#KazimierzSzczygielski">Czy posłowie mają uwagi do przedstawionego w zaproszeniu porządku dziennego posiedzenia? Nie widzę. Porządek obrad składa się z dwóch części. Część pierwsza dotyczy problemu dopuszczenia do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Przewidzieliśmy pięć wystąpień przedstawicieli różnych instytucji oraz gospodarzy Ośrodka. W punkcie drugim będziemy mieli okazję zapoznania się z osiągnięciami materiałowymi i technologicznymi na terenie Bartyckiej podczas krótkiego zwiedzania terenów wystawowych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#KazimierzSzczygielski">Skoro nie ma żadnych uwag do porządku dziennego przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego - dopuszczenie do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Komisja otrzymała także pracę prof. Edwarda Budnego pn. System dopuszczenia do obrotu. Przypomnę, że pan profesor jest prezesem Krajowej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. Dostaliśmy także wiele innych materiałów pomocniczych, bardzo przydatnych z punktu widzenia rozszerzenia wiedzy o temacie, będącym przedmiotem naszych obrad.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#KazimierzSzczygielski">Sugeruję, aby wszyscy referenci w sposób syntetyczny ujęli zagadnienia, którym poświęcą uwagę, co pozostawi więcej czasu na ewentualną dyskusję. Czy jest na to zgoda? Jeśli tak, to proszę pana dra Stanisława Zieleniewskiego o wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławZieleniewski">Według uzgodnień z panem prof. Tadeuszem Blińskim na moje wystąpienie przeznaczono 15 minut. Zadanie jest zatem dość karkołomne, bowiem mam przedstawić państwu polski system dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych, a jest to tematyka bardzo szeroka. Postaram się jednak swoje zadanie wypełnić. Pierwsze działania zmierzają do określenia i stworzenia polskiego systemu legalizacji wyrobów budowlanych, podjęto to już w roku 1968. Na podstawie wówczas obowiązującej ustawy Prawo budowlane odpowiedni dokument przewidywał tak zwane świadectwo dopuszczenia do stosowania wyrobów budowlanych. Chodziło o wyroby nie objęte Polskimi Normami. Świadectwo łączyło w sobie elementy obecnej aprobaty technicznej i certyfikatu zgodności. Model tego dokumentu był w dużym stopniu wzorowany na ówczesnym „agreement technique” wydawanym we Francji przez CSTB, czyli francuskie centrum będące trochę odpowiednikiem naszego Instytutu Techniki Budowlanej.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#StanisławZieleniewski">Zmiana przepisów dotyczących wyrobów budowlanych nastąpiła w roku 1994, kiedy to uchwalona została przez parlament nowa ustawa Prawo budowlane dostosowująca polskie przepisy administracyjne sektora budownictwa do zasad gospodarki rynkowej. W cztery lata później, a więc w roku 1998, nastąpiła bardzo głęboka nowelizacja Prawa budowlanego. Był to kolejny krok w kierunku zbliżenia polskich przepisów dotyczących wyrobów budowlanych do dyrektywy Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, zwaną w skrócie DWB. Prawie równocześnie weszła w życie ustawa o badaniach i certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#StanisławZieleniewski">W ustawie Prawo budowlane nie mieliśmy jeszcze obowiązku dostosowania naszych przepisów do dyrektywy DWB, ponieważ wówczas nasze przystąpienie do Unii Europejskiej nie było jeszcze tak skonkretyzowane, jak to ma miejsce obecnie. Niemniej jednak korzystając z nowelizacji Prawa budowlanego wprowadziliśmy zmiany do system dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych, który przedtem opierał się na świadectwie dopuszczenia do stosowania. W roku 1994 wprowadzono pojęcie aprobaty technicznej, jako dokumentu określającego przydatność wyrobu budowlanego do stosowania w budownictwie oraz pojęcie tak zwanej atestacji zgodności. Polegało to na sprawdzeniu, czy konkretnie produkowany wyrób ma takie cechy, jakie zostały zapisane w aprobacie technicznej.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#StanisławZieleniewski">Część atestacji mieszcząca się w pojęciu atestacji zgodności można było wprowadzić na podstawie ustawy o badaniach i certyfikacji. Było to znakomite unowocześnienie polskiego systemu dopuszczeń do stosowania wyrobów budowlanych i zbliżenie do dyrektywy Unii Europejskiej, chociaż nie mieliśmy wtedy takiego obowiązku.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#StanisławZieleniewski">W roku 1998 działaliśmy już w innej sytuacji, działała już bowiem umowa stowarzyszeniowa z Unią Europejską. Dyrektywa 89/106 zwana dyrektywą wyrobów budowlanych, już była dyrektywą dla polskiej administracji i dla naszego ustawodawstwa. Powstała bowiem konieczność podjęcia działań w kierunku wdrożenia tej dyrektywy w Polsce. I to się stało; I etap wdrożenia dyrektywy DWB został dokonany i obecnie mamy w Polsce bardzo podobny system do tego, co przewiduje ta dyrektywa. Ale nie jest to jeszcze w pełni zharmonizowane z systemem Unii. Nasz system zawiera jeszcze pewne różnice. Pełne wprowadzenie dyrektywy nie jest konieczne i wiązałoby się z jednostronnymi zobowiązaniami, czego nie ma sensu robić, dopóki nie będziemy pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Rok 2002 wyznaczony jest jako data graniczna osiągnięcia przez Polskę gotowości przystąpienia do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#StanisławZieleniewski">Do tego czasu musimy zgrać nasz system dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych do unijnego. W związku z tym będziemy musieli dokonać nowelizacji Prawa budowlanego i zakończyć II etap wdrażania systemu. Będziemy działać w warunkach, kiedy obowiązywać będzie nowa ustawa o ocenie zgodności w ogóle wyrobów, a nie tylko budowlanych do stosowania w obrocie. Zastąpi ona ustawę o badaniach i certyfikacji. Takie są perspektywy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#StanisławZieleniewski">Skoncentruję się na pokazaniu stanu naszych przepisów w roku 1998. Został on zapisany w art. 10 ustawy Prawo budowlane oraz w ustawach o badaniach i certyfikacji. Po to, aby wyrób budowlany mógł zostać wprowadzony do obrotu i stosowania w budownictwie, musi być oznakowany znakiem budowlanym. Z innych przepisów wynika, że niektóre wyroby budowlane, muszą mieć jeszcze znak „B”, czyli znak bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#StanisławZieleniewski">Oznakowanie znakiem budowlanym będzie obowiązywało powszechnie od września br., ale to już zostało zapisane w przepisach, które ukazały się w roku 1998. Oznakowanie jest czynnością czysto techniczną.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#StanisławZieleniewski">Kiedy producent ma prawo oznakować takim znakiem wyrób tak, aby był zgodny z przepisami? Może to zrobić albo wówczas, kiedy dokona czynności atestacji zgodności w postaci deklaracji zgodności producenta, albo powierzy tę czynność tzw. jednostce trzeciej, niezależnej i otrzyma certyfikat zgodności. W przypadku grupy wyrobów, która ponadto musi mieć znak bezpieczeństwa, musi także dokonać certyfikacji na znak „B”.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#StanisławZieleniewski">Wszędzie jest używane słowo „zgodności”. Z czy ma być zgodny wyrób? Przepisy mówią, że wyrób ma być zgodny bądź z Polską Normą, jeżeli taka istnieje, bądź z aprobatą techniczną, jeżeli z tych czy innych względów Polskiej Normy na dany wyrób nie ma.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#StanisławZieleniewski">Chciałem zwrócić uwagę państwa na pewną grę między Polską Normą a aprobatą techniczną. W naszej sytuacji procent wyrobów posiadających Polskie Normy jest bardzo mały. Wynika to z tego, że nasze normy są przestarzałe a jednocześnie mamy ogromny napływ nowych rozwiązań technicznych i technologicznych z całego świata. Stąd liczba wy-dawanych aprobat technicznych, które stanowią podstawę do atestacji wyrobów i do znakowania, jest bardzo duża.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#StanisławZieleniewski">Ponadto jest grupa wyrobów nie mających istotnego wpływu na spełnienie wymagań podstawowych. Ich spis znajduje się w przepisach. Wyroby te nie podlegają temu systemowi dopuszczeń do obrotu, podobnie jak wyroby do jednostkowego stosowania w budownictwie. Definicja obydwu tych grup wyrobów znajduje się w Prawie budowlanym lub w rozporządzeniu ministra, które z niego wynika.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#StanisławZieleniewski">Ponieważ istnieje konieczność dostosowania polskich przepisów do wymagań Unii Europejskiej, powiem jak wygląda sytuacja pod tym względem w krajach Unii i u nas, w świetle obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#StanisławZieleniewski">Unia Europejska poprzez Komitet Europejski Normalizacji, wydaje tak zwane Normy Europejskie EN, a w szczególności zharmonizowane normy europejskie. Te normy są przenoszone do naszego systemu i na tej podstawie tworzy się z pewnymi zmianami Polskie Normy. One są wówczas także zharmonizowane. A więc przejście do systemu Unii jest dosyć proste: jeżeli jest Norma Europejska, to z pewnym opóźnieniem pojawia się w Polsce Polska Norma.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#StanisławZieleniewski">Jest jeszcze inny dokument istniejący w krajach Unii Europejskiej. Są to tak zwane wytyczne do wydawania europejskich aprobat technicznych. Wytyczne te wydaje EOTA, będąca skrótem od nazwy Europejska Organizacja do spraw Aprobat Technicznych.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#StanisławZieleniewski">Obecnie nie mamy przejścia bezpośredniego do wytycznych i wytyczne EOTA będą publikowane w Polsce. Na ich podstawie mają być stworzone polskie zalecenia do udzielania aprobat technicznych (ZUAT) redagowanych i tworzonych w Polsce z wykorzystaniem tamtych wytycznych EOTA.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#StanisławZieleniewski">Jeżeli istnieje europejska aprobata techniczna (ATE), to przejście do naszej aprobaty technicznej nie jest bezpośrednie. Przepisy przewidują pewne ułatwienia w tym względzie, a więc możliwość zastosowania specjalnego trybu, żeby uzyskać aprobatę techniczną. Nie ma jednak żadnego automatyzmu.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#StanisławZieleniewski">Dwie omówione przeze mnie zasady, a mianowicie norma i aprobata techniczna, stanowią dokumenty wyjściowe w stosunku do których następuje atestacja zgodności. Atestacja ta w postaci certyfikatu nie jest ważna na terenie Polski, tylko musi nastąpić polska certyfikacja wyrobu. Producent może wydać deklarację zgodności, jest to zabieg dosyć prosty, ale musi być deklaracja czy certyfikat zgodności z Polską Normą lub z polską aprobatą techniczną. Jeśli jest norma europejska, to w Polskich Normach będą to także europejskie normy zharmonizowane.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#StanisławZieleniewski">Od roku 2002 sytuacja będzie wyglądała inaczej. Jeśli chodzi o normy, to pozostanie tak jak jest obecnie. W Polsce będzie oficjalna publikacja wytycznych EOTA i wytyczne będą w Polsce funkcjonować. Europejska aprobata techniczna wydana w krajach Unii, także i w Polsce, bo przyjmujemy, że w tym roku Polska znajdzie się już w Unii, będzie także ważna w Polsce. Do wydawania tych aprobat technicznych będą upoważnione także polskie jednostki badawcze.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#StanisławZieleniewski">Natomiast jest jedna rzecz bardzo ważna. Certyfikat czy deklaracja producenta wyrobu, czyli atestacja zgodności z tymi dwoma wspomnianymi dokumentami, jest uwidoczniona faktem znakowania lub postawienia znaku CE na wyrobie. Znak ten będzie również honorowany w Polsce. Ale to wszystko dopiero nastąpi po roku 2002 i po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#StanisławZieleniewski">Proponuję państwu jeszcze inne spojrzenie na polski system dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych wraz z ważną informacją. Obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że liczba wyrobów, na które w Europie wydano europejską aprobatę techniczną lub zharmonizowaną normę, w roku 1999 jest bardzo mała. Takich wyrobów jest zaledwie kilkanaście, powie o tym zapewne pan dyrektor Stanisław Wierzbicki. Nie wnikam dlaczego tak jest, stwierdzam jedynie fakt. A zatem nasze przepisy muszą dotyczyć całej reszty wyrobów. Taka jest rzeczywistość i taka jest różnica między systemem polskim a europejskim. W latach następnych, a jest to hipoteza bardzo prawdopodobna, liczba wyrobów, na które będą wydawane europejskie aprobaty techniczne lub zharmonizowane normy, będzie oczywiście rosła. Będziemy uwzględniać fakt, że będzie europejska norma i aprobata techniczna i będziemy wydawać nasze znakowanie, ten podstawowy warunek dopuszczenia do stosowania w postaci naszego znaku „B” na te wszystkie wyroby.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#StanisławZieleniewski">Oczywiście tak będzie wyglądała sytuacja w roku 2002. Prawdopodobnie tych wyrobów, na które będą wydane europejskie aprobaty i normy techniczne będzie znakomicie więcej, ale zawsze pozostaną wyroby, które będą musiały funkcjonować według polskiego systemu dopuszczeń do obrotu i stosowania. Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, że tych dokumentów europejskich jest obecnie znikoma ilość i głównie funkcjonujemy w naszym systemie, który jest jednak oparty na dyrektywie europejskiej i w swoich procedurach i pojęciach jest bardzo zbliżony do systemu europejskiego. Tym niemniej jednak Europa nie stworzyła jeszcze dokumentów, które my będziemy uwzględniali w sposób tutaj przedstawiony przeze mnie.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#StanisławZieleniewski">Krótkie wystąpienie, ze względu na brak czasu, nie uwzględnia wielu wątków tema-tycznych. Z pewnością pozostali referenci dostarczą państwu wiele istotnych informacji i podniosą wiele problemów. Może o niektórych sprawach będę mógł powiedzieć w trakcie dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękuję panu dyrektorowi za zobrazowanie sytuacji i miejsca, w którym się znajdujemy jeśli chodzi o zharmonizowanie naszych przepisów z przepisami Unii Europejskiej. Dziękuje również za optymizm, że w roku 2002 znajdziemy się już w Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KazimierzSzczygielski">Proszę następnego referenta o zabranie głosu. Będzie nim dr Stanisław Wierzbicki. Przypominam o koncentracji wypowiedzi na sprawach najważniejszych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#StanisławWierzbicki">Na spotkaniu organizacyjnym u pana prof. Tadeusza Bilińskiego, któremu wszyscy bardzo współczujemy z powodu wypadku, ja również otrzymałem 15-minutowy limit wypowiedzi do przedstawienia tez. Nasz instytut przygotował dla państwa dwa dokumenty. Pierwsze to wydawnictwo z serii dokumentów Unii Europejskiej dotyczącej budownictwa. Są to zasady działania po wejściu Polski do Unii.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#StanisławWierzbicki">W drugim materiale zawarte zostały informacje o samym Instytucie Techniki Budowlanej, ale przede wszystkim zawiera nasze doświadczenia w dopuszczaniu wyrobów budowlanych do obrotu i powszechnego stosowania. Przedstawiłem to na piśmie, bo jednak słowo jest ulotne.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#StanisławWierzbicki">Reprezentuję Instytut Techniki Budowlanej. Jest to stara firma, początki jej działalności datują się okresu międzywojennego, kiedy to w latach 1929–1939 działała samodzielna jednostka badawcza zajmująca się problematyką budowlano - drogową. Instytut został utworzony w maju roku 1945. Jest to obecnie duża placówka badawcza, która przetrwała okres rewolucji społecznej i ekonomicznej kraju. Obecnie w Instytucie pracuje około 380 osób, a więc jest to duża kadra naukowa. Instytut posiada cztery rodzaje uprawnień. Przede wszystkim jest to uprawnienie do nadawania stopnia naukowego doktora nauk technicznych, które każdą placówkę naukową nobilituje. Mamy też uprawnienia do udzielania aprobat technicznych, co wynika z rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, oraz certyfikatów zgodności na znak bezpieczeństwa, które to uprawnienie przyznaje Polskie Centrum Badań i Certyfikacji. Mamy wreszcie uprawnienia akredytowanego laboratorium badawczego, co przyznaje także Polskie Centrum Badań i Certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#StanisławWierzbicki">Mogę się domyślać dlaczego kierownictwo komisji sejmowej zwróciło się do nas o podzielenie się doświadczeniami w dopuszczaniu wyrobów budowlanych do obrotu i powszechnego ich stosowania. W materiale pisemnym pozwoliłem sobie przedstawić pewien rys historyczny, czyli jak to się dotychczas w Polsce działo. Zaczęło się w roku 1968, kiedy to zarządzeniem ministra budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych została usankcjonowana działalność oceny i dopuszczania do stosowania w budownictwie nowych rozwiązań materiałowo - technologicznych i konstrukcyjnych. Był to dokument, który dopuszczał wyrób do stosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#StanisławWierzbicki">Równolegle pojawiły się decyzje o dopuszczeniu do doświadczalnego stosowania nie-których wyrobów. W miarę upływu czasu one zanikły, ale są głosy, że trochę szkoda, iż nie ma dokumentów, który pozwalał w pewnym czasie doświadczyć w praktyce jakiś wyrób budowlany. Taki dokument wydają obecnie instytutu francuskie. Decyzje o dopuszczeniu do doświadczalnego stosowania w budownictwie w roku 1987 zastąpione zostały przez Świadectwa dopuszczenia do ograniczonego stosowania w budownictwie, wydawane do końca roku 1994.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#StanisławWierzbicki">Kolejnymi dokumentami, które wydawał Instytut, były Świadectwa dopuszczenia do ograniczonego stosowania w budownictwie. Było to coś w rodzaju jednostkowym dopuszczaniem do obrotu. Taki zapis znalazł się w art.10 Prawa budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#StanisławWierzbicki">Dla wyrobów zagranicznych, importowanych, na podstawie odrębnej procedury, wydawane były od roku 1988 do końca roku 1994 Decyzje o dopuszczeniu do stosowania w budownictwie na terenie Rzeczpospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#StanisławWierzbicki">Uchwalenie nowego Prawa budowlanego zakończyło ten etap i od 1995 roku Instytut zaczął wydawać Aprobaty Techniczne ITB, o których dosyć dużo powiedział pan dyrektor Stanisław Zieleniewski. Takich dokumentów wydano przez te wszystkie lata, to znaczy od roku 1995, dokładnie 1462. Pozwala to mówić o doświadczeniu i upoważnia do wyciągnięcia wniosków, z którymi chciałbym się podzielić z państwem.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#StanisławWierzbicki">W informacji przygotowanej dla państwa przedstawiliśmy istotne elementy systemu dopuszczania wyrobów budowlanych do obrotu i stosowania. Wyroby budowlane posiadają określone właściwości zarówno techniczne, jak i użytkowe, z których wynika zakres ich stosowania w obiekcie budowlanym. Właściwości te muszą zapewniać, że obiekty budowlane, w których wyroby te zostały zastosowane, spełniać będą wymagania podstawowe. Zostały one dokładnie zdefiniowane w art. 5 ustawy Prawo budowlane. Są to: bezpieczeństwo konstrukcji, bezpieczeństwo pożarowe, bezpieczeństwo użytkowania, odpowiednie warunki higieniczne i zdrowotne oraz ochrona środowiska, ochrona przed hałasem i drganiami i wreszcie oszczędności energii i odpowiednia izolacyjność cieplna przegród w obiektach budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#StanisławWierzbicki">Istotnym elementem systemu jest także pełna odpowiedzialność producentów wyrobów budowlanych za jakość produkowanych przez nich wyrobów. Są oni w związku z tym obowiązani do prowadzenia ciągłej kontroli produkcji i dokumentowania jej właściwymi badaniami.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#StanisławWierzbicki">Ważnym, moim zdaniem elementem systemu jest fakt, że organy państwowe wykonują kontrolę zasad jego funkcjonowania, one są jedynie do tego upoważnione. Nie jest to więc proces „puszczony” na wodę; bez możliwości jego kontrolowania.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#StanisławWierzbicki">Istotny wydaje się także ostatni element systemu; jest to system powszechny. Oznacza to tyle, że systemem objęte są wszystkie wyroby budowlane z wyłączeniem tylko tych, które są w założeniu przewidziane do jednostkowego stosowania. Wyłączone są także te grupy wyrobów, które nie mają istotnego wpływu na spełnienie wymagań podstawowych i stosowanych według tradycyjnie uznanych reguł sztuki budowlanej.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#StanisławWierzbicki">Jakie są zalety systemu? Chyba najważniejszą zaletą, od której trzeba zacząć, jest ochrona interesów użytkowników obiektów budowlanych przez stosowanie wyrobów zapewniających spełnienie przez te obiekty wymagań podstawowych. Proszę wziąć pod uwagę, że budownictwo jest działalnością gospodarczą, w której występują wielcy inwestorzy budujący autostrady, ale mamy także osoby prywatne, które stawiają sobie mały domek. Do tego dochodzi coraz bardziej rozwijający się rynek usług remontowych i modernizacji mieszkań. Drobni użytkownicy tych wyrobów stosowanych przy remontach nie są przygotowani zawodowo do tego, aby samodzielnie oceniać jakość wyrobów budowlanych. Dlatego wielką zaletą systemu jest ochrona normalnego użytkownika budynku, osoby, która kupuje wyrób budowlany.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#StanisławWierzbicki">Sukcesem ustawy jest to, że wprowadzono do niej pojęcie obrotu nie tylko stosowania wyrobów. Nad stosowaniem wyrobów może czuwać inspektor nadzoru, ale ważne jest to, że przeciętny człowiek powinien mieć gwarancje kupienia wyrobu o określonej jakości.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#StanisławWierzbicki">Walorem systemu jest to, że ocena wyrobów innowacyjnych dokonywana jest przez niezależne od producenta jednostki na podstawie dokumentów technicznych i raportów z badań. Badania te wykonywane są wyłącznie przez akredytowane laboratoria. Nastąpiło także uspołecznienie oceny wyrobów innowacyjnych. Wykonuje je Komisja Aprobat Technicznych, współdziałająca w procesach aprobacyjnych. W rozporządzeniu są wymienieni przedstawiciele jakich grup użytkowników, producentów, wykonawców, instytucji państwowych, jednostek badawczych i grup ekspertów wchodzą w skład takich komisji oceniających wyroby.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#StanisławWierzbicki">Każdy zainteresowany ma swobodny dostęp do informacji o wyrobach budowlanych. Teksty Aprobat Technicznych są powszechnie dostępne. Macie państwo przed sobą katalog aprobat. Jeden z systemów takiej informacji zaprezentowany zostanie dzisiaj później.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#StanisławWierzbicki">Niewątpliwie pozytywny wpływ na jakość wyrobów ma zasada konkurencyjności. Pro-ducent wie jak jest opisany ten sam wyrób u konkurenta. Istnieje zatem możliwość po-równania własności technicznych i właściwości użytkowych wyrobów. Ma to także wpływ na cenę; konkurencja wymusza także obniżanie cen wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#StanisławWierzbicki">Istotny jest także wymóg bieżącej kontroli produkcji, stanowiącej podstawę oceny zgodności wyrobu budowlanego z ustaleniami technicznymi, a więc z Polskimi Normami lub Aprobatami Technicznymi.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#StanisławWierzbicki">Nie ma jednak rozwiązań idealnych, które byłyby bezbolesne, system powoduje również pewne uciążliwości. Są one zawsze, szczególnie jak się już do czegoś przyzwyczajamy. Nie ma się co oszukiwać - to producenci ponoszą koszty procedury dopuszczania do obrotu i stosowania. Badania i próby kosztują.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#StanisławWierzbicki">Swego czasu gościł u nas w instytucie dyrektor niemieckiego odpowiednika ITB, który wydaje dokumenty będące odpowiednikami naszej Aprobaty Technicznej. Jak nam powiedział w Niemczech istnieje dofinansowanie ze strony państwa procedur Aprobat Technicznych. Ten sygnał pozostawiam bez komentarza.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#StanisławWierzbicki">Jakie są trudności małych i drobnych producentów wyrobów, aby sprostać wymogom systemu? Po pierwsze - koszty. Mały jest biedniejszy. Mniejsze też ma możliwości opracowania dokumentacji technicznej swoich wyrobów, które chce wprowadzić na rynek.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#StanisławWierzbicki">Zależy to od kwalifikacji posiadanych przez małego, drobnego producenta wyrobów budowlanych. On się zderza z koniecznością jednoznacznego, technicznego określenia wartości wyrobów i często ma z tym duże trudności. Niewątpliwą uciążliwością jest nie-jednokrotnie długi okres oczekiwania na uzyskanie dokumentów dopuszczających wyrób do obrotu i stosowania, np. Aprobaty Technicznej. Na to składa się kilka czynników, między innymi brak przygotowania i przedstawienia syntetycznej dokumentacji technicznej wyrobu, zablokowanie laboratoriów. Wiąże się to z niewystarczającą krajową bazą laboratoryjną.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#StanisławWierzbicki">Na koniec chciałbym państwa zapoznać z naszymi wnioskami, które spróbowaliśmy wyciągnąć z obecnej sytuacji i naszych wieloletnich doświadczeń w dopuszczaniu wyrobów budowlanych do obrotu i powszechnego stosowania.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#StanisławWierzbicki">Przede wszystkim istnieje potrzeba pilnego wprowadzenia Polskich Norm dla wyrobów standardowych. W rozwiniętych krajach europejskich w wydawaniu norm przedmiotowych najbardziej jest zainteresowany przemysł, który głównie finansuje te działania. Jeżeli będą normy nawet na grupy wyrobów, nie będzie potrzebna Aprobata Techniczna. Odpadnie producentowi koszt badań niezbędnych do uzyskania Aprobaty Technicznej i inne wydatki z tym związane.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#StanisławWierzbicki">To jest sygnał dla Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej, że powinno się zainteresować władze państwowe skutecznością działania Polskiego Komitetu Normalizacji. To jest miejsce, od którego zależy, jak szybko pojawią się kolejne przedmiotowe Polskie Normy.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#StanisławWierzbicki">Duże jest także znaczenie dokumentu, o którym już wcześniej wspominał pan dyrektor Stanisław Zieleniewski, a mianowicie Zalecenia Udzielania Aprobat Technicznych, angielski skrót ETAG. To są wytyczne do wydawania europejskich aprobat technicznych. Taki dokument po opublikowaniu, ułatwia producentowi start z wnioskiem o udzielenie Aprobaty Technicznej. Zawarte są w nim wszelkie możliwe działania, co znakomicie ułatwia proces aprobacyjny.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#StanisławWierzbicki">Tego jednak szybko się nie zrobi. Jeśli weźmiemy pod uwagę co w tej mierze robi Europa, to po 10 latach pracy nad systemem skończonych zostało 20 etapów. Europa wolno pewne rzeczy rozwiązuje, ale robi to stale i systematycznie.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#StanisławWierzbicki">Niezmiernie ważnym wnioskiem jest zasadność określania w Aprobatach Technicznych i Polskich Normach formy potwierdzania zgodności wyrobów z bieżącej produkcji z wymaganiami. Jest to niezależne od tego, czy certyfikat wydawany jest przez jednostkę trzecią do tego upoważnioną, czy jest to tylko deklaracja producenta. We wszystkich już zaleceniach europejskich mówi się, że dla tej grupy wyrobów musi być tylko certyfikat, a dla innej grupy wyrobów deklaracja producenta. To wynika z dwóch czynników: roli, którą wyrób budowlany odgrywa w budynku oraz złożoność i trudność produkcji.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#StanisławWierzbicki">Jeżeli produkt jest złożony trudny w produkcji, to istnieje potencjalnie większe nie-bezpieczeństwo, że może być wyprodukowany z wadą. W związku z tym trzeba, żeby to ktoś sprawdzał. Widzimy, że przy wyrobach bardziej skomplikowanych potrzebna jest nieraz współpraca dwu lub kilku jednostek aprobujących. Nie może tego robić tylko jedna jednostka. Instytut Techniki Budowlanej współpracuje bardzo blisko z jednostką, która zajmuje się instalacjami sanitarnymi.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#StanisławWierzbicki">Następne doświadczenie: grupa wyrobów może być aprobowana tylko przez jedną jednostkę aprobacyjną. Chodzi o to, aby unikać różnych kryteriów oceny. Zasada taka została przyjęta w Unii w stosunku do aprobat europejskich. Niestety, decyzją pani minister Barbary Blidy złamano w Polsce tę zasadę i na jedną grupę wyrobów dopuszczono dwie jednostki aprobacyjne. Uzgodnienie kryteriów oceny miedzy dwoma jednostkami, jak nie ma z ich strony dobrej woli, jest wręcz niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#StanisławWierzbicki">Wydaje się, że nie należy wprowadzać własnych pomysłów, skoro gdzie indziej sprawdziło się, pewną grupę wyrobów, np. drzwi, „załatwia” jedna jednostka, to niech tylko ona to robi, a nie że te same są aprobowane przez kilka jednostek. Była to decyzja wynikająca z regionalnych preferencji pani minister, o czym dobrze wiemy.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#StanisławWierzbicki">Procedura uzyskania aprobaty jest dwustopniowa. Najpierw jest Aprobata Techniczna i Polska Norma, a dopiero potem następuje potwierdzenie zgodności. Nasz instytut ma uprawnienia do obu tych czynności i bardzo nam zależy, aby te procedury wydawania dokumentów ze sobą łączyć, by producent dwa razy nie musiał stać w ogonku. To się łączy z zasadą prowadzenia badań. Znacznie bardziej ostre wymagania stawia Polskie Centrum Badań i Certyfikacji badaniom do certyfikatu zgodności, niż na Aprobaty Techniczne. Nie chcę tego tematu rozwijać, powiem jedynie, że próbujemy producentom ułatwić procedury.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#StanisławWierzbicki">Niejednokrotnie producenci nie rozumieją dwustopniowej istoty systemu, to jest określania wymaganych cech wyrobów w Polskich Normach lub Aprobatach Technicznych, a następnie potwierdzania zgodności wyrobu z bieżącej produkcji z wymaganiami określonymi w tych dokumentach poprzez certyfikat lub deklarację zgodności.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#StanisławWierzbicki">Co gorzej, wpadają nam w ręce dokumenty ze stowarzyszeń producentów, z których widać pełne niezrozumienie istoty systemu dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Myli się aprobację z certyfikacją. Trzeba więc szkolić ludzi, co też nasz instytut stale robi.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#StanisławWierzbicki">Bardzo częste są też przypadki źle przygotowanej dokumentacji przez wnioskodawców. Im słabsza firma, tym jest z tym gorzej. Z naszych doświadczeń wynotowałem sobie następujące dane: w roku 1998 uchylono lub zatrzymano z tego powodu 635 wniosków, bo nie nadawały się one w ogóle do rozpatrzenia. W roku 1999 takich przypadków mieliśmy do maja już 180. Jest na sali obecny kierownik zakładu aprobat, który w razie potrzeby może udzielić bliższych wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#StanisławWierzbicki">Naprawdę często istnieje duża trudność wytłumaczenia wnioskodawcy, jaki zasób informacji technicznej powinien zawierać wniosek.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#StanisławWierzbicki">Wszystkie te trudności najbardziej odczuwają mali producenci wyrobów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-6.37" who="#StanisławWierzbicki">Ostatnia sprawa, którą chciałbym państwu przedstawić, to konsekwencje naszego członkostwa w Unii Europejskiej. Nie chodzi mi już o okres dostosowania się do przepisów unijnych, ale nastąpi przecież moment, kiedy będziemy już członkami Unii. Natychmiast nastąpi swobodny dostęp na polski rynek wyrobów budowlanych ze wszystkich krajów Unii, które będą oznaczone dwoma literami, czyli znakiem CE. To wynika z dyrektywy i zasad unijnych. Te wyroby uzyskają swobodny dostęp na nasz rynek bez konieczności ubiegania się ich producentów o jakiekolwiek polskie dokumenty krajowe. Tę prawdę trzeba uzmysłowić naszym producentom.</u>
          <u xml:id="u-6.38" who="#StanisławWierzbicki">Ale ci sami producenci krajowi będą musieli dostosować się do coraz większej liczby powstających w Unii Europejskiej ustaleń technicznych zharmonizowanych z dyrektywą EEC. Są to albo europejskie aprobaty albo Europejskie Normy. Muszą to zrobić niezależnie od tego, czy produkują tylko na ekspert, czy na rynek krajowy. Krajowe wyroby będą jednak musiały być zgodne z wymaganiami określonymi w Normach Europejskich lub Wytycznych do Europejskich Aprobat Technicznych (ETAG), czy też do Wspólnej Wykładni Procedur Oceny (CUAP).</u>
          <u xml:id="u-6.39" who="#StanisławWierzbicki">Ale na zasadach równości polscy producenci będą mieli możliwość ubiegania się o Europejskie Aprobaty Techniczne.</u>
          <u xml:id="u-6.40" who="#StanisławWierzbicki">Kolejna sprawa, o której dobrze wiedzieć wcześniej, wiąże się z pieniędzmi. Czeka nas wolny rynek usług badawczych. Nastąpi swobodna konkurencja pomiędzy jednostkami badawczymi. Jeżeli polskie laboratoria badawcze nie będą miały procedur i oprzyrządowania zgodnego z europejskimi normami, to po prostu trzeba będzie polskie wyroby budowlane badać w laboratoriach francuskich, niemieckich czy angielskich.</u>
          <u xml:id="u-6.41" who="#StanisławWierzbicki">Jeśli nie będziemy konkurencyjni do momentu dojścia do członkostwa w Unii, ta sfera działalności badawczej będzie w Polsce zanikać. Dlatego wydaje się, że nakłady na naukę powinny być dostrzegane przez władze państwowe i w dużej mierze powinny one iść na doposażenie laboratoriów badawczych.</u>
          <u xml:id="u-6.42" who="#StanisławWierzbicki">Z tym wiąże się działalność polskich władz odpowiedzialnych za tę sferę. Chodzi o notyfikację polskich jednostek badawczych. Bo na rynku europejskim będą mogły działać tylko notyfikowane jednostki. Dotyczy to zresztą nie tylko budownictwa, ale wszystkich innych dziedzin.</u>
          <u xml:id="u-6.43" who="#StanisławWierzbicki">Ostatni wniosek doskonale wynika z końcowych fragmentów wystąpienia pana dyrektora Stanisława Zieleniewskiwego. Jest to konieczność zachowania w polskim systemie krajowej aprobaty technicznej. Taką możliwość mają i będą miały państwa Unii Europejskiej. Nawet po pełnym wprowadzeniu w życie dyrektywy EEC, krajowe aprobaty, będące dokumentami o charakterze dobrowolnym będą miały znaczące miejsce wśród dokumentów na potrzeby budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-6.44" who="#StanisławWierzbicki">W imieniu polskich władz członkiem - obserwatorem w Europejskiej Organizacji do spraw Aprobat Technicznych (EOTA) zastał Instytut Techniki Budowlanej. Z tej okazji miałem okazją w pierwszych dniach czerwca br. uczestniczyć w posiedzeniu dyrektoriatu tej organizacji. Podniesiono tam sprawę konieczności obowiązywania jeszcze przez długi czas w krajach Unii Europejskiej działania krajowego systemu aprobat technicznych. Jeśli przez 10 lat Unia wydała tylko 11 aprobat europejskich, to nie łudźmy się, że do końca br. wydanych zostanie blisko 3 tysiące takich aprobat. Czeka nas przez długi okres po uzyskaniu członkostwa w Unii Europejskiej zachowanie krajowych aprobat technicznych.</u>
          <u xml:id="u-6.45" who="#StanisławWierzbicki">Na tym zakończyłbym swoje wystąpienie, chociaż chciałoby się na ten temat powiedzieć państwu o wiele więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękujemy panu dyrektorowi za interesujące spostrzeżenia i nie mniej ciekawe informacje.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#KazimierzSzczygielski">Pan dyrektor powiedział o czekających nas wydatkach na laboratoria badawcze i o pomocy udzielanej przez państwo np. w Niemczech dla uproszczenia procedury certyfikacji. Można to rozważyć biorąc pod uwagę określony segment rynku. Skutki negatywne, o których mówił pan dyrektor, wynikają często z braku wiedzy i umiejętności naszych przedstawicieli przy ubieganiu się o granty europejskich organizacji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#KazimierzSzczygielski">To może stanowić istotny wniosek dla sejmowej Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw, aby pomóc w ubieganiu się o znak EC dla wyrobów budowlanych. Bo to może być liczący się czynnik utrzymania się polskich małych przedsiębiorstw na rynku.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#KazimierzSzczygielski">Drugim ważnym wnioskiem, chociaż wszystkie mają duży ciężar gatunkowy, jest zwrócenie uwagi na stan przygotowania polskich jednostek badawczych do konfrontacji z podobnymi placówkami unijnymi. Można sobie wyobrazić, że w ramach konkurencyjności procedura uzyskania aprobat w laboratoriach zagranicznych może trwać dłużej, co zmniejszy konkurencyjność polskich producentów wyrobów budowlanych. Inaczej mówiąc względy biurokratyczne mogą przeszkodzić w dopuszczeniu polskiego wyrobu do obrotu i powszechnego stosowania.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#KazimierzSzczygielski">Mam jedną refleksję: pan dyrektor Stanisław Zieleniewski był pesymistą co do liczby wyrobów ze znakiem niebieskim na polskim rynku, a pan dyrektor Stanisław Wierzbicki miał więcej optymizmu. Ale wszystko okaże się dopiero w praktyce za trzy lata, która z tych prognoz była bardziej trafna.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#KazimierzSzczygielski">Jako następny ma głos pan dyrektor Andrzej Hupert.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejHupert">Tak jak to już zapowiedziałem, prezentacji systemu ATEST dokona autor i koordynator tego programu, pan dr Zbigniew Staniszewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#ZbigniewStaniszewski">Mam zaszczyt i przyjemność przedstawić państwu nowoczesne narzędzia umożliwiające szybkie skorzystanie z informacji o aprobowanych i certyfikowanych wyrobach budowlanych. Takim narzędziem jest baza informacyjna ATEST w dwóch postaciach: w wersji internetowej oraz na CD.- ROOM. Wersja internetowa działa promocyjnie od początku marca br. natomiast o CD - ROOM-ie mogę powiedzieć, że jest jeszcze „ciepły”; właśnie wprowadzamy go do rozpowszechniania.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#ZbigniewStaniszewski">Baza ATEST zawiera aktualne informacje o wyrobach, technologiach, maszynach i urządzeniach dopuszczonych do obrotu i powszechnego stosowania w budownictwie na podstawie certyfikatów na znak bezpieczeństwa, certyfikatów zgodności z Polską Normą lub Aprobatą Techniczną. Baza zawiera także dane o wyrobach innowacyjnych, którym wydano aprobatę techniczną stanowiącą podstawę do wstawienia przez producenta deklaracji zgodności dla wyrobu i tym samym wprowadzenia go legalnie do obrotu i stosowania w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#ZbigniewStaniszewski">Wszystkie informacje w bazie ATEST pochodzą od jednostek uprawnionych do certyfikacji i aprobacji wyrobów technicznych, z którymi nasz Ośrodek ściśle współpracuje.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#ZbigniewStaniszewski">Narzędzia te zostały przygotowane przez wszystkich uczestniczących w procesie budowlanym w celu umożliwienia im dokonywania doboru wyrobów, które zgodnie z obowiązującym prawem można wbudować, zainstalować lub zastosować. Szczególną wartość moja one, jak się wydaje, dla pracowników służb odpowiedzialnych za używanie w budownictwie wyłącznie wyrobów dopuszczonych do obrotu i stosowania.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#ZbigniewStaniszewski">Myślę, że baza ATEST jest również niezmiernie przydatnym narzędziem dla wszystkich, którzy remontują domy i mieszkania w zakresie nie wymagającym uzyskania pozwolenia na budowę. Mam na myśli tych, którzy wykonują samodzielnie lub przy pomocy rzemieślników, roboty nie podlegające żadnemu nadzorowi i kontroli. Skorzystanie z informacji bazy ATEST może ich ustrzec przed nabywaniem i stosowaniem wyrobów nieodpowiedniej jakości.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#ZbigniewStaniszewski">Aplikacja bazy udostępniona w internecie została tak opracowana, aby użytkownik bez dodatkowej instrukcji i pomocy, mógł szybko uzyskać odpowiedź na następujące pytania:</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#ZbigniewStaniszewski">- czy dany wyrób, technologia, urządzenie znane z nazwy, uzyskało certyfikat lub aprobatę techniczną?</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#ZbigniewStaniszewski">- na jakie wyroby określona firma posiada dokumenty uprawniające do obrotu i stosowania w budownictwie?</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#ZbigniewStaniszewski">- czy znajdujący się w obrocie wyrób można stosować bez żadnych konsekwencji, gdyż posiada ważny certyfikat?</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#ZbigniewStaniszewski">- dla jakich wyrobów i jakie dokumenty wydała znana nam z nazwy jednostka certyfikująca czy aprobująca?</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#ZbigniewStaniszewski">- które wyroby określonej klasy SWW posiadają ważny certyfikat bezpieczeństwa?</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#ZbigniewStaniszewski">Szczegółowe informacje o wersji internetowej bazy ATEST oraz przykłady wydruków odpowiedzi na pytania, znajdziecie państwo w materiałach przygotowanych specjalnie dla państwa.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#ZbigniewStaniszewski">Wersja bazy ATEST na CD-ROOM, której egzemplarze demonstracyjne państwo otrzymali, posiada jeszcze bardziej rozbudowany aparat wyszukiwawczy. Oprócz możliwości wersji internetowej, z CD-ROOM można dowiedzieć się np. którzy producenci z danego województwa lub miasta produkują wyroby certyfikowane. Ponadto baza na CD-ROOM zawiera pełnotekstowy zbiór obowiązujących przepisów prawnych w zakresie aprobacji i certyfikacji wyrobów.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#ZbigniewStaniszewski">Aby dłużej nie zanudzać państwa prezentowaniem walorów bazy ATEST, poproszę panią magister Urszulę Imbirską o zademonstrowanie możliwości bazy w wersji CD-ROOM. Pani Urszula Imbirska jest kierowniczką działu Komputerowych Systemów Informacyjnych w COIB.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#UrszulaImbirska">Baza daje możliwość zapoznania się z przepisami dotyczącymi aprobaty i certyfikacji wyrobów budowlanych. Wystarczy nacisnąć jeden klawisz i ukazuje się lista takich aktów prawnych. Po kliknięciu otrzymujemy najbardziej aktualny akt z możliwością wydruku. Jeśli chodzi o wyszukiwania informacji, to mamy zapis „kryterium wyrobu”. Istnieje bardzo dużo możliwości wyszukiwawczych, można także kryteria łączyć ze sobą dla otrzymania najbardziej precyzyjnej odpowiedzi na zadane pytanie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#UrszulaImbirska">Np. interesuje nas papa zgrzewalna o nazwie welfla. Wpisujemy nazwę na dwa wyroby i jeśli wyrób o takiej nazwie nie otrzymał aprobaty albo certyfikatu, to otrzymujemy odpowiedź negatywną.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#UrszulaImbirska">Do wyrobu można trafić także przez hasło „człowiek”. Jeśli wpiszemy papę zgrzewalną i do tego dodamy kryterium „wnioskodawca w Kielcach”, to otrzymujemy listę 29 wyszukiwanych dokumentów, jego nazwa, wnioskodawca posiada certyfikat numer taki a taki. Podany jest także termin ważności certyfikatu, użytkownik otrzymuje ważną dla niego informację. Możemy otrzymać jeszcze bardziej dokładne informacje zarówno o samym wyrobie, jak o jej producencie.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#UrszulaImbirska">Jeśli interesuje nas pustak ścienny ceramiczny i chcemy, aby producentami były firmy niemieckie, to po wprowadzeniu odpowiedniego zapisu otrzymujemy pełny ich wykaz, łącznie z charakterystyką wyrobów. Można poszczególne kryteria łączyć, baza ATEST daje sporo różnych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#UrszulaImbirska">Dodam jeszcze, że przewidujemy cztery krążki CD-ROOM w ciągu roku, będzie to więc baza danych stale aktualnych. Dziękuję za uwagę i zapraszam do swego działu w Centralnym Ośrodku Informacji Budownictwa. W czasie przerwy w obradach możecie państwo uzyskać bardziej szczegółowe informacje na temat bazy ATEST.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#ZbigniewStaniszewski">Serdecznie zachęcam do odwiedzenia naszego, dobrze wyposażonego, działu komputerowych systemów informacyjnych w budynku nr 24 na terenie wystawowym. Jeśli kiedykolwiek będzie państwo zainteresowaniu uzyskaniem informacji bądź poszukiwanych danych, jesteśmy do państwa dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękujemy za bardzo interesującą prezentację i zapowiedź, że drogą internetową i na CD-ROOM można będzie w sposób pełny uzyskać informacje o rynku wyrobów budowlanych w Polsce. Mam nadzieję, że będzie to korzystne dla wszystkich zainteresowanych. Dziękujemy także za zaproszenie do korzystania z usług COIB. Jeśli będzie dzisiaj trochę wolnego czasu, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby z bliska zobaczyć funkcjonowanie bazy ATEST. Najpierw jednak musimy wyczerpać zaplanowany porządek obrad.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#KazimierzSzczygielski">Jedno pytanie: w trakcie wyszukiwania producenta papy pokazało się w spisie firm niemieckich nazwisko „Piasecki”. Jakie jest umocowanie prawne podawanych informacji? Ale może poczekam z odpowiedzią do czasu zwiedzania terenów wystawowych.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#KazimierzSzczygielski">Cieszy istnienie tak dokładnej bazy danych o naszym rynku wyrobów budowlanych. Takie skomputeryzowane systemy informatyczne przydatne są każdej dziedzinie życia, nie tylko w budownictwie.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#KazimierzSzczygielski">Jako kolejny mówca zabierze głos Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego pan minister Andrzej Urban. Gospodarze dają panu pełną możliwość wyboru miejsca wystąpienia, gorzej jest już z czasem, który mamy już bardzo ograniczony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AndrzejUrban">Z racji pełnionej funkcji spróbuję dokonać oceny funkcjonowania systemu dopuszczeń do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych z punktu widzenia prawa. Dzisiejsze posiedzenie Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej poświęcone funkcjonowaniu zasad, które chciałem uporządkować. Ich stosowanie zależy od wielu czynników.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AndrzejUrban">Po pierwsze jest to jakość i stabilność obowiązywania regulacji prawnych dotyczących tej dziedziny. Drugim czynnikiem jest organizacja i funkcjonowanie jednostek uczestniczących w procesie dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Kolejny element, to organizacja i funkcjonowanie organów kontrolnych. Dalej - ich współdziałania oraz stopień świadomości społeczeństwa, producentów wyrobów budowlanych, a także uczestników procesu budowlanego, a w szczególności inwestora, właściciela i zarządcy obiektu budowlanego. Wiemy, że system dopuszczeń powinien obowiązywać również w sferze inwestycji remontowych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AndrzejUrban">Odniosę się do pierwszej sprawy, czyli do stanu jakości oraz stabilności obowiązywania regulacji prawnych. Ustawa z dnia 7 lipca 1994 roku Prawo budowlane ze zmianami obowiązującymi od 1 stycznia 1999 roku wraz ze wszystkimi rozporządzeniami wykonawczymi wydanymi w roku 1999 przez ministra spraw wewnętrznych i administracji, w sposób bardzo kompleksowy określają zasady dopuszczenia do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#AndrzejUrban">Chcę podkreślić fakt, że przepisy zwarte w art.10 Prawa budowlanego, które określają niezbędne wymagania, które muszą spełnić wyroby budowlane dopuszczone do obrotu i powszechnego lub jednostkowego stosowania, uzyskały po kolejnych nowelizacjach postać, która w naszym przekonaniu jest dostosowana do potrzeb i organizacji krajowych jednostek wytwarzających wyroby budowlane, wykonujących roboty budowlane oraz jednostek aprobujących i akredytowanych jednostek badawczych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#AndrzejUrban">Również przepisy karne, które zostały określone w art. 93 ustawy, możliwe do zastosowania w stosunku do pomiotów wprowadzających do obrotu lub stosujących przy wykonywaniu robót budowlanych wyroby, które naruszają przepisy art. 10, należy uznać na obecnym etapie transformacji gospodarczej za optymalne.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#AndrzejUrban">Obowiązywania i funkcjonowanie regulacji prawnych w powyższym zakresie, które są zawarte w ustawie Prawo budowlane, pozostaje jednak w bardzo ścisłej korelacji w zależność z kilkoma aktami normatywnymi. O tym już była mowa. Chodzi o ustawę o badaniach i certyfikacji wraz z przepisami szczegółowymi wydanym na tej podstawie o normalizacji, ochronie przeciwpożarowej oraz o Państwowej Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#AndrzejUrban">Stosowaniu wyżej wymienionych przepisów nie towarzyszy nieodzowna w takim przypadku stabilność ich obowiązywania oraz konsekwencja w stosowaniu sankcji ekonomicznych za ich nieprzestrzeganie. Stwierdzenie to odnoszę zarówno do niezmienności zasad, jak i rodzajów wyrobów budowlanych objętych przepisami szczegółowymi.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#AndrzejUrban">Np. na podstawie ustawy o badaniach i certyfikacji wydano zarządzenie Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji w sprawie wykazu wyrobów podlegających obowiązkowi zgłaszania do certyfikacji na znak bezpieczeństwa i oznaczania tym znakiem. Na przestrzeni 4 lat obowiązywały kolejne jego nowelizacje, co sprawia, że następuje daleko idąca deprecjacja tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#AndrzejUrban">W tej sytuacji uwarunkowania te mają bardzo istotne znaczenie dla możliwości i celowości podejmowania i wdrażania działań kontrolnych, które podejmują lub mogą podejmować Główny Urząd Nadzoru Budowlanego i organy nadzoru budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#AndrzejUrban">Kolejnym bardzo istotnym czynnikiem w przepisach budowlanych, który powoduje małą skuteczność kontroli przestrzegania art. 10 Prawo budowlane przez organy administracji architektoniczno - budowlanej i nadzoru budowlanego, jest ich sformułowanie jedynie w sposób postulatywny. To samo dotyczy relacji między zapisem art. 10, a przepisami regulującymi sferę projektowania oraz postępowanie poprzedzające rozpoczęcie robót budowlanych oraz ich zakończenie.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#AndrzejUrban">Chciałbym podkreślić, że moje uwagi nie wynikają z krytycznej oceny, ale bardziej są próbą przedyskutowania tych kwestii. Taką dyskusję warto byłoby przeprowadzić.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#AndrzejUrban">Chciałbym powiedzieć o kilku sprawach, które naszym zdaniem, warto byłoby omówić i może zmienić. Odniosę się tylko do sfery projektowania.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#AndrzejUrban">W art.10 ust. 1 nie ma wyraźnego stwierdzenia, że przy projektowaniu należy uwzględnić wyroby budowlane dopuszczone do obrotu i powszechnego stosowania. Taki obowiązek istnieje jedynie w odniesieniu do wykonywania robót budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#AndrzejUrban">W art. 20 do podstawowych obowiązków projektanta zalicza się tylko uzgadnianie dokumentacji technicznej w odniesieniu do wyrobów wykonywanych według indywidualnej dokumentacji. Nie wspomniano natomiast o obowiązku przestrzegania pozostałych przepisów art. 10.</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#AndrzejUrban">W art. 34, przy określaniu zawartości projektu budowlanego, nie ma stwierdzenia, że projekt powinien zawierać stwierdzenie, że proponowane niezbędne rozwiązania techniczne, a także materiałowe, spełniają wymogi art. 10.</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#AndrzejUrban">W art. 35 określono, że właściwy organ może badać zgodność projektu budowlanego z przepisami przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę lub odrębnej decyzji o zatwierdzeniu projektu. Nasuwa się jednak pytanie, czy gwarantuje to dokładne i precyzyjne sprawdzenie, czy są spełnione wymagania art. 10.</u>
          <u xml:id="u-13.16" who="#AndrzejUrban">Kolejna sprawa dotyczy art. 57, 59 i 60 Prawa budowlanego mówiące o zawiadomieniu o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzieleniu pozwolenia na użytkowanie obiektu budowlanego oraz przekazywanej dokumentacji wykonawczej. Tu też pojawia się pytanie, czy powinna być uwzględniona kontrola przestrzegania przepisów art.10 ustawy.</u>
          <u xml:id="u-13.17" who="#AndrzejUrban">W art. 3, w którym podano określenia dla dokumentacji budowy i dokumentacji powykonawczej. Nie ma tam również obligacji zaliczenia do nich dokumentów potwierdzających spełnienie wymagań artykułu 10.</u>
          <u xml:id="u-13.18" who="#AndrzejUrban">Jeszcze raz podkreślam, że są to jedynie uwagi, być może nawet nie wszystkie, które nam się nasunęły i powinny być przedmiotem dyskusji, a nawet pewnych zmian w ustawie. Precyzują one i usprawniają działalność organów nadzoru budowlanego i kontroli.</u>
          <u xml:id="u-13.19" who="#AndrzejUrban">Kolejna sprawa, którą chciałem wymienić wśród czynników warunkujących dopuszczenie do obrotu i stosowania materiałów budowlanych, to organizacja i funkcjonowanie jednostek uczestniczących w procesie dopuszczania do tego obrotu. Założenia i zasady organizacyjne oraz funkcjonalne dotyczące tych jednostek zostały w sposób dokładny i jednoznaczny określone w podanych wyżej aktach prawnych i rozporządzeniach ministra spraw wewnętrznych i administracji. W mojej ocenie jednostki aprobujące wykazują absolutnie zadawalający stan organizacji przygotowania do spełniania ciążących na nich funkcji oraz powierzonych im obowiązków. Również liczba akredytowanych jednostek badawczych funkcjonujących w kraju chyba zmierza do stanu optymalnego.</u>
          <u xml:id="u-13.20" who="#AndrzejUrban">W gospodarce wolnorynkowej są to jednak procesy, które następują wolno i realizują się z oporami. Ponadto wymagają wielu lat niezakłóconego funkcjonowania, aby można mówić o efektach działania.</u>
          <u xml:id="u-13.21" who="#AndrzejUrban">Główny Urząd Nadzoru Budowlanego uczestniczy również w procesie udzielania aprobat i certyfikacji na znak bezpieczeństwa. Nasz przedstawiciel bierze udział w pracach Komisji Aprobat Technicznych przy jednostkach aprobujących i certyfikujących. Dla usprawnienia tej działalności jednostki aprobujące podjęły inicjatywę, o czym większość państwa zapewne wie, powołania porozumienia jednostek aprobujących. Inicjatywa ta jest chyba pożądana i być może przyniesie pozytywny skutek.</u>
          <u xml:id="u-13.22" who="#AndrzejUrban">Ostatnia sprawa dotyczy organizacji i funkcjonowania kontroli. Realizacji działań kontrolnych na podstawie ustawy Prawo budowlane przez organy nadzoru budowlanego, które funkcjonowały do końca roku 1998 i przez powołane od 1 stycznia br. organy nadzoru budowlanego na poziomie powiatu i województwa, nie towarzyszy konsekwentne stosowanie przepisów dotyczących sankcji ekonomicznych przewidzianych w art.26 i 27 ustawy. Mówię o ustawie o badaniach i certyfikacji. Chodzi o sankcje wobec podmiotów gospodarczych, które wprowadzają do obrotu wyroby budowlane podlegające oznaczeniu na znak bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-13.23" who="#AndrzejUrban">Z przykrością trzeba powiedzieć, że przepisy te podlegają z roku na rok prolongacie w ramach delegacji ustawowej, udzielonej dla Rady ds. Badań i Certyfikacji. Rada ta może określać na wniosek dyrektora Centrum szczegółowy tryb certyfikacji wyrobów na podstawie co roku wydawanych postanowień Rady. Jest to stan, który utrudnia, a nawet w niektórych przypadkach uniemożliwia wprowadzenie efektywnej i skutecznej działalności kontrolnej zarówno przez organy Państwowej Inspekcji Handlowej, jak również organy architektoniczno - budowlane i nadzoru budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-13.24" who="#AndrzejUrban">Jeśli chodzi o Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, jak i terenowe biura inspekcyjno - kontrolne, to pracownicy byli poddawani systematycznemu szkoleniu. Prowadziliśmy je między innymi wspólnie z Instytutem Techniki Budowlanej. Szkolenie dotyczyło głównie kontroli przestrzegania przepisów zawartych w ustawie Prawo budowlane oraz przeprowadzania kontroli przez organy nadzoru budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-13.25" who="#AndrzejUrban">Jak państwo wiecie od 1 stycznia br. nastąpiła reorganizacja organów nadzoru budowlanego. W związku z tym cykl szkoleń powinniśmy przeprowadzić od nowa, co też przewidujemy jeszcze w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-13.26" who="#AndrzejUrban">Przypomnę jeszcze, że w roku ubiegłym przeprowadziliśmy kontrolę stosowania wyrobów budowlanych. Kontrola wykazała, że w ponad 51% przypadków stwierdzono brak lub niekompletność dokumentacji dotyczącej wbudowanych wyrobów. Dotyczyło to budów. Jest to oczywiście stan fatalny.</u>
          <u xml:id="u-13.27" who="#AndrzejUrban">Jednym z powodów tego stanu jest bardzo niekonsekwentne stosowanie sankcji ekonomicznych wobec winnych nieprzestrzegania przepisów dotyczących wprowadzenia do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Ma na to wpływ wolnorynkowy charakter zaopatrzenia budownictwa w wyroby budowlane. Jest to jedynie stwierdzenie faktu, bo tak też musi być.</u>
          <u xml:id="u-13.28" who="#AndrzejUrban">Działają jednak także silne ekonomiczne uwarunkowania, które oparte są na założeniu, że przy zakupie wyrobów budowlanych zazwyczaj preferuje się jeszcze najtańszy wyrób, niekoniecznie o udokumentowanej jakości. Odnotowuje się także małą świadomość społeczną potrzeby przestrzegania przepisów w tym zakresie oraz konieczność prowadzenia kontroli w obronie interesu społecznego, zgodnie zresztą z art. 5 Prawa budowlanego.</u>
          <u xml:id="u-13.29" who="#AndrzejUrban">Faktem jest, że bardzo konsekwentne stosowanie sankcji zgodnych z przepisami spowodowałoby bardzo duże ograniczenie wprowadzonych na rynek wyrobów budowlanych, które nie spełniają tych przepisów. Jest to jednak konieczne i nieuchronne i to będzie prowadzone.</u>
          <u xml:id="u-13.30" who="#AndrzejUrban">Chciałbym się z państwem podzielić pewną refleksją. Chodzi o pewien niedostatek działań ze strony organów, które wydają deklaracje zgodności przez producentów wyrobów budowlanych z normami i aprobatami. Uważamy, że jednoznacznego rozstrzygnięcia wymaga stosowanie przepisów art. 12 ust. 12 pkt. 3. Stanowią one, że działalność obejmująca kierowanie wytwarzaniem elementów konstrukcyjnych budowlanych oraz nadzór i kontrolę techniczną nad wytwarzaniem takich elementów, jest samodzielną funkcją techniczną w budownictwie. Funkcja taka powinna być sprawowana przez osoby posiadające kwalifikacje potwierdzone uprawnieniami stosownych specjalności.</u>
          <u xml:id="u-13.31" who="#AndrzejUrban">Ponieważ od pewnego czasu toczy się dyskusja na ten temat i stanowiska nie są jednoznaczne, warto byłoby tę sprawę ostatecznie przeciąć.</u>
          <u xml:id="u-13.32" who="#AndrzejUrban">Na koniec przypomnę, że Główny Urząd Nadzoru Budowlanego nie działa w pojedynkę. Mamy zawartych wiele porozumień z innymi organami i organizacjami, które pomagają nam w spełnianiu funkcji kontrolnych. Być może intensywność tej współpracy nie była duża. Nie dotyczy to Głównego Inspektora Pracy, Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa, Komendy Głównej Policji i kilku innych organizacji i instytucji. Udział tych organizacji w naszych kontrolach uczyni je bardziej skutecznymi.</u>
          <u xml:id="u-13.33" who="#AndrzejUrban">Tym niemniej nasza współpraca w dopuszczaniu do obrotu i powszechnego stosowania wyrobów budowlanych jest bardzo ścisła. Dlatego proszę nie traktować moich uwag, jako uwag tylko krytycznych, ale raczej jako głos dyskusyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#KazimierzSzczygielski">Dziękuję panu ministrowi za wypowiedź, która - mam nadzieję - w formie pisemnej zostanie dostarczona do sekretariatu naszej Komisji. Nie będzie to trudne, ponieważ jak zauważyłem pan minister dysponował prawie gotowym tekstem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#AndrzejUrban">Oczywiście taki tekst dostarczymy z poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#KazimierzSzczygielski">Proszę dokonać tego w trybie roboczym. Dzięki temu materiał będący w dyspozycji Komisji, będzie bogatszy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#KazimierzSzczygielski">Jako ostatni z referentów zabierze głos przedstawicielka Organizacji Pozarządowych Budownictwa pani Wanda Nowak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WandaNowak">Moi poprzednicy przedstawiali wszystkie przepisy, które obecnie obowiązują w systemie aprobacji i certyfikacji. Nie były to jednak wszystkie przepisy, jest ich znacznie więcej, wiadomo bowiem, że poszczególne resorty i inne jednostki wydają jeszcze swoje przepisy wykonawcze. Należą do nich postanowienia Rady Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji, uchwały Rad Zarządzających i Rad Technicznych jednostek certyfikujących.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WandaNowak">Najgorsze jest to, że wszystkie te dokumenty są publikowane w różnych źródłach. Najwięcej znaleźć można w Dzienniku Ustaw i w Monitorze Polskim, ale także w informatorach wydawanych przez Polskie Centrum Badań i Certyfikacji oraz jednostki certyfikujące.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WandaNowak">Nie każdy pracownik budownictwa ma prenumeratę ustaw i innych dokumentów. Dlatego nawet najwięksi producenci wyrobów budowlanych potrafią przeoczyć przepisy. Wynika to także z procedury docierania dokumentów do firm. Najpierw trafiają one do szefa i do księgowości, bo najwięcej jednak jest przepisów podatkowych. Natomiast do laboratoriów i do ludzi, którzy w firmie zajmują się aprobatami i certyfikacją, często te ważne dla nich dokumenty w ogóle nie trafiają.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WandaNowak">Zajmuję się tym zagadnieniem od kilku lat i wystarczy, że pominę na bieżąco jakiś nowy przepis i już muszę mozolnie go szukać, co wcale nie jest takie łatwe.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WandaNowak">Po 6 latach funkcjonowania ustawy o badaniach i certyfikacji powstała sieć jednostek aprobacyjno - certyfikujących i stale rozbudowuje się sieć akredytowanych laboratoriów badawczych, która umożliwia badania, aprobację i certyfikację wyrobów budowlanych. Na ogół zasady systemu dopuszczania do obrotu stosowania wyrobów są znane i stosowane przez większość krajowych producentów i znaczących importerów wyrobów. Natomiast system jest całkowicie nieznany niestosowany przez mniejszych producentów i importerów.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#WandaNowak">Podobnie jest w sklepach, hurtowniach, w ogóle w handlu; występuje brak znajomości zasad systemu z jednej strony i całkowite zaufanie do dokumentów dostarczanych przez dostawców ze strony większości jednostek zajmujących się obrotem materiałami budowlanymi. A przecież większość materiałów trafia na budowy bezpośrednio od producenta. Większość pochodzi z hurtowni i magazynów oraz ze sklepów. A w handlu o systemie nikt na ogół nie ma pojęcia.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#WandaNowak">Trochę lepiej wygląda znajomość systemu wśród wykonawców i w nadzorze budowlanym, przy czym większa jest znajomość aprobacji niż certyfikacji. Przy czym warto zauważyć, o czym państwo zapewne dobrze wiecie, że występuje powszechne pomylenie pojęć; aprobatę techniczna traktuje się często podobnie, jak certyfikat na wyrób. Dotyczy to nawet certyfikatów ISOO.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#WandaNowak">Kiedy się pyta o certyfikat, to handlowcy wyciągają taki dokument, jaki posiadają. Potwierdzam słowa pana dyrektora z Instytutu Techniki Budowlanej, że w Polsce na ogół certyfikatem jest aprobata techniczna. Powiela się je wielokrotnie. Trafiłam niedawno do hurtowni, która od kilku lat sprowadza z Niemiec wyroby ceramiczne objętą w 100% znakiem bezpieczeństwa. Na pytanie o dokumenty hurtownik wyciąga mi certyfikat firmy, od której sprowadza wyroby. Nie posiada ani dopuszczenia ani certyfikatu na wyroby. A firma już od trzech lat funkcjonuje na naszym rynku, sprzedała masę wyrobów. Tymczasem byłam pierwszą osobą, która miała zastrzeżenia co do dokumentów dopuszczenia do obrotu. Szef firmy był mocno zdziwiony, że go pytałam o jakiś system.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#WandaNowak">Coś jednak nie jest najlepiej z funkcjonowaniem systemu dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Dlatego moja organizacja od lat twierdzi, że system, trzeba nagłośnić i upowszechnić. Nie każdy korzysta ze szkoleń i wiedza o systemie jest marna. Dotyczy to także inspektorów nadzoru.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#WandaNowak">Odbiory robót budowlanych zostały tak zbiurokratyzowane, że trudno jest połapać w dokumentach na budowie. Nastąpiło to poprzez kompletowanie nie sprawdzonych, często wątpliwych, kserokopii dokumentów aprobacyjno - certyfikujących. Rocznie powstaje tysiąc aprobat technicznych, w tym setki na wyroby o podobnych właściwościach i przeznaczeniu. Mówił o tym pan dyrektor Stanisław Wierzbicki; kiedyś było ich kilkadziesiąt, teraz jest kilkaset. Sam tylko Instytut Techniki Budowlanej wydał takich aprobat ponad 650 w roku 1998. Ale w Polsce jest 17 instytutów uprawnionych do wydawania aprobat technicznych.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#WandaNowak">Do roku 1997 gromadziłam wszystkie aprobaty techniczne na wyroby budowlane i wydawało mi się, że od tej strony znam dobrze polskie budownictwo. Od ubiegłego roku spasowałam, stało się to po prostu niemożliwe. Nie jestem w stanie przeczytać choćby dwóch aprobat wydawanych dziennie przez instytut pana dyrektora Wierzbickiego.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#WandaNowak">Wobec tego jak mam taki wyrób zastosować na budowie? Jak projektant ma taki wyrób zaprojektować w obiekcie? To jest fizyczna niemożliwość. Jeśli budowlańcy nie będą znali materiałów, którymi dysponują, to jak będą mogli je wbudować? Skąd to się wszystko wzięło? Wpadliśmy w skrajność. Za to wydano 60 zaleceń do udzielania aprobat technicznych. Dla mnie każde z tych zaleceń jest Polską Normą. Ja bym jedynie zmieniła w nich pierwszą stronę. Każdy jest w stanie przeczytać i nauczyć się 60 Polskich Norm, ale nie tysiąca aprobat technicznych. Chociaż byśmy stanęli na rzęsach, jak to się mówi, to tego nie jesteśmy w stanie zrobić.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#WandaNowak">W najgorszej sytuacji są projektanci. Projektant nie jest w stanie wbudować wyroby, jeśli nie przeczyta całej aprobaty technicznej i nie pozna wszystkich wymogów, jakie ten wyrób spełnia. Nawet jeśli będą to programy komputerowe, to mimo wszystko nawet z programu projektant musi teksty aprobat przeczytać, to jest niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#WandaNowak">Na koniec powiem, jakie mamy propozycje czy raczej prośby, do państwa. Proponujemy przede wszystkim wprowadzenie, nie uwzględnionych dotychczas, zmian w systemie, które uczynią go prostym, powszechnie zrozumiałym i stosowanym oraz spójnym z systemami obowiązującymi w krajach Unii Europejskiej. Pozwolicie państwo, że wymienię tylko w skrócie nasze propozycje. A zatem proponujemy:</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#WandaNowak">- oddzielenie przepisów certyfikacyjnych od karno - skarbowych, co wiąże się ze zmianą art. 26, 27 i 28 ustawy o badaniach i certyfikacji,</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#WandaNowak">- zniesienie certyfikatu na znak bezpieczeństwa na rzecz upowszechniania certyfikatu zgodności oraz ustalenia jednej i jednolitej, uzgodnionej między resortami, listy wyrobów objętych certyfikacją obowiązkową. Z tym także wiążą się zmiany w ustawie o badaniach i certyfikacji, w Prawie budowlanym oraz w przepisach wykonawczych,</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#WandaNowak">- utrzymanie powszechności produkcji, obrotu i stosowania wyrobów budowlanych. Chodzi o uzależnienie certyfikacji obowiązkowej od przeznaczenia i wymagań technicznych wyrobu, a nie resortu, w którym zostanie użyty. Modyfikacji wymaga art. 18 ustawy o badaniach i certyfikacji, zgodnie z którym każdy minister każdego resortu ma prawo wydać swoją własną listę. I to się zaczęło. Pan minister spraw wewnętrznych i administracji opublikował listę wyrobów, których nie wolno nabywać bez certyfikatu. A co to znaczy? To znaczy, że muszą posiadać certyfikat, a to jest obowiązkowa certyfikacja.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#WandaNowak">Także pan minister obrony narodowej wydał własny przepis mówiący jakie wyroby muszą mieć certyfikat. Przecież producenci wytwarzają wyroby dla budownictwa, a nie dla resortów.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#WandaNowak">Niech będzie jedna, jednolita lista wyrobów. Niech zbierze się Rada Ministrów i ustali listę wyrobów, które muszą być objęte obowiązkowa certyfikacją. Można taką listę wydać w formie książki i powielić na całą Polskę.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#WandaNowak">Tymczasem jednak pan minister spraw wewnętrznych wydał kolejne rozporządzenie, zupełnie dla nas niezrozumiałe, w którym wprowadził dodatkową certyfikację wyrobów służących ochronie przeciwpożarowej. To jest już zupełnie nie z tego systemu i nie z tego układu. Zaczyna się dzielić certyfikację wyrobów ze względu na ich szczególną właściwość. A przecież każdy wyrób musi spełniać określone wymogi przeciwpożarowe.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#WandaNowak">- urynkowienie usług aprobacyjno-certyfikacyjnych. Mam tutaj na myśli zlikwidowanie monopolu w wyżej wymienionych usługach. Jeśli instytuty nie będą wydawać aprobat, to będą miały więcej możliwości certyfikacyjnych. Chodzi nam o przeniesienie rangi dokumentacji z aprobaty na certyfikat, tak zresztą, jak to jest wszędzie na Zachodzie. Certyfikat jest dokumentem, który „idzie” za wyrobem.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#WandaNowak">Z dużym zadowoleniem przyjęliśmy rozporządzenie o oznakowaniu wyrobów. Może ono unormować polski rynek aprobaty i certyfikacji. Na czym to polega? Może to jest początek znaku CE w krajach Unii. Jeżeli powiemy sobie, a mam nadzieję, że pan minister Andrzej Urban ze mną się zgodzi, że odrzucamy papierki powielane do odbiorów i kierujemy się tylko oznakowaniem wyrobów, to będzie to krok we właściwym kierunku. Zrobiono to już zresztą w Prawie budowlanym.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#WandaNowak">Zacznijmy obracać materiałami budowlanymi na podstawie ich oznakowania. Ale wszyscy w Polsce powinni się dowiedzieć, że od 1 września wchodzi w życie takie oznakowanie. Nikt o tym dzisiaj nie wie. Dwa dni temu w poważnej firmie Brass poinformowałam laboratorium o oznakowaniu. O niczym takim nie wiedzieli. Świadczy to o tym, że gdzieś po drodze giną przepisy i nie docierają do zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#WandaNowak">Czy nie można by przeprowadzić specjalnej akcji telewizyjnej pod hasłem : od 1 września kupuj tylko wyroby oznakowane znakiem B. Bo to znaczy, że wyrób jest dopuszczony do obrotu i powszechnego stosowania. Łatwiej jest kontrolować tych, którzy dopuszczają wyrób. Ale jeśli ktoś oznakuje wyrób, na który nie ma wymaganych dokumentów, to dodatkowo odnoszą się do niego przepisy karno-skarbowe, bo to jest już przestępstwo. Wtedy można go ukarać. Jest to najlepsza metoda na zrobienie porządku na rynku materiałów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#WandaNowak">- promowanie poprzez powszechną informację, ale stale i konsekwentnie, zmian polegających na identyfikacji wyrobu z certyfikatem poprzedzające jego oznakowanie. Oznacza to generalne odejście od powielania i przesyłania dokumentów aprobacyjno - certyfikujących,</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#WandaNowak">- zamianę zaleceń do udzielania aprobat technicznych na Polskie Normy.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#WandaNowak">Mam jeszcze jedna gorącą prośbę do państwa; czy nie udałoby się odbudować Polski Komitet Normalizacyjny i wprowadzić kilkadziesiąt Polskich Norm. To pomoże nam uporządkować rynek budowlany w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#KazimierzSzczygielski">Po tym, jak zawsze, emocjonalnym, ale interesującym wystąpieniu pani prezes Wandy Nowak, chciałbym otworzyć dyskusję z jedną uwagą. Mamy już godzinę 14 i jeśli mamy zrealizować punkt drugi naszego posiedzenia, to znaczy odbyć wizytację terenów BUDEXPO, to musimy ograniczyć czas wypowiedzi. Może wzorem Unii Europejskiej wprowadzić zasadę, że każdą sprawę trzeba przedstawić w ciągu 3 minut. Podobno działa to znakomicie i następuje ogromna koncentracja wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#KazimierzSzczygielski">Nie chciałbym wprowadzić dzisiaj takiej zasady, ale proszę o koncentrację wypowiedzi w dyskusji. Jeszcze jedna prośba do pani prezes, aby przedstawiła swoje uwagi sekretariatowi Komisji. Nie dostaliśmy uwag na piśmie od pana prezesa Aleksandra Paszyńskiego; widocznie list znajduje się w drodze do Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#RyszardKowalski">Chciałbym podzielić się kilkoma uwagami wynikającymi z doświadczeń jednostki, która zajmuje się certyfikacją na znak bezpieczeństwa, także wyrobów betonowych. Mam nadzieję, że nasze uwagi uzupełnią informacje, które były podane do tej pory.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#RyszardKowalski">Ośrodek powstał w 1954 roku, w roku 1983 rozpoczął działalność na rzecz jakości prefabrykatów. Wtedy nazywało się to nie certyfikacją, ale kwalifikacją. 10 lat później w roku 1993 uzyskujemy akredytację Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji jako laboratorium i jako jednostka certyfikująca.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#RyszardKowalski">Musze się też pochwalić, że mamy także licencje Polskiego Komitetu Normalizacyjnego upoważniającą do oznaczania wyrobów znakiem PN. Do tej pory o tym nie mówiono, a jest to dość istotny element systemu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#RyszardKowalski">Znak bezpieczeństwa, jako obligatoryjny, jest przyjmowany bardzo negatywnie przez producentów z wiadomych powodów. Są jednak tacy producenci, którzy nie tylko chętnie poddają się temu procesowi, ale także chcą czegoś więcej. Chcą certyfikatu upoważniającego do oznaczania wyrobu znakiem PE.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#RyszardKowalski">Myślę, że będzie nie od rzeczy powiedzieć o takim producenci, jednym z najlepszych trzech producentów wyrobów betonowych w Polsce, z których montuje się najtańsze budynki w kraju. Jest to przedsiębiorstwo JASTROBET, którego dyrektor upoważnił mnie do zaproszenia Komisji sejmowej. Firma znajduje się koło Piły. Jeśli Komisja znalazłaby się gdzieś w okolicy, to dyrektor JASTROBETU chciałby pokazać swój zakład i najtańsze budynki budowane w Polsce w cenie 1200 zł za 1 metr kw. powierzchni użytkowej mieszkań.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#RyszardKowalski">Kolrejna sprawa; mam przygotowaną informację na temat certyfikacji prowadzonej przez CEBET. W Polsce istnieje 910 certyfikatów dla prefabrykatów, wszystkie wydane przez nasz Ośrodek dla około 500 producentów. Oceniamy, że w Polsce jest około 1500 producentów prefabrykatów, czyli co trzeci legitymuje się certyfikatem.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#RyszardKowalski">A teraz kilka zdań polemicznych. Bardzo dobrym rysunkiem posłużył się w trakcie swojej wypowiedzi pan dyrektor Stanisław Wierzbicki. Są 3 podstawowe ustawy, które obejmują kwestie dziś przez nas omawiane. Jest to ustawa o normalizacji, Prawo budowlane i ustawa o badaniach i certyfikacji. Chciałbym gorąco poprzeć wniosek zgłoszony przez panią Wandę Nowak. Aby te trzy ustawy ze sobą współgrały, to powinny być ze sobą spójne. To jest tak jak ze stołkiem o trzech nogach: każda musi być równej wysokości.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#RyszardKowalski">Mamy dość nietypową sytuację: bardzo nędzną normalizację, która dopiero od niedawna dopuściła ustanawianie norm sponsorowanych. Do tej pory można było normy transponować tylko z Unii Europejskiej. To uległo zmianie i przedsiębiorstwa mogą finansować normy. Jest lepiej, ale przez ostatnie lata powstały ogromne zaległości. Tę pustkę musi coś zastąpić. I to zrobiły aprobaty techniczne.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#RyszardKowalski">Ustawa o badaniach i certyfikacji ma być znowelizowana i nie wiadomo co z tym będzie. Na placu boju pozostały więc aprobaty techniczne. W odbiorze społecznym nie liczy się nic innego, żadna deklaracja producenta czy znak B. Liczy się aprobata techniczna. Może nie ładnie jest podawać przykłady, ale chodzi o firmę powszechnie znaną z reklam telewizyjnych. Chodzi o firmę YTONG.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#RyszardKowalski">Bloczki YTONG oraz mury z nich wykonane, są dopuszczone do stosowania w budownictwie na obszarze Polski na podstawie aprobaty technicznej ITB. Czy jednak aprobata techniczna jest dokumentem dopuszczenia do obrotu i powszechnego stosowania? Tak czy nie, panie dyrektorze Wierzbicki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławWierzbicki">Oczywiście, że nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#RyszardKowalski">Dziękuję. Firma YTONG nie jest małą firmą, jest bardzo dużą firmą, która wie co robi. Wiedzą, że w sklepie każdy zapyta o aprobatę, a nie o żadne świadectwo dopuszczenia do obrotu i nie o certyfikat.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#RyszardKowalski">Pani prezes powiedziała, że w Polsce jest 17 jednostek aprobujących. Nie wszystkie pracują w oparciu o jednolity system prowadzenia badań. Jest to druga pochwała pod adresem Instytutu Techniki Budowlanej. Instytut ten dopuszcza następującą sytuację. Jeżeli jest kilkunastu lub kilkudziesięciu producentów tego samego wyrobu, to mogą upoważnić kogoś do występowania w ich imieniu. Wszystkie te przedsiębiorstwa uzyskują jedną aprobatę. Przykładem może być firma Termorex.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#RyszardKowalski">Inne jednostki badawcze tego nie robią, wprost przeciwnie, bronią się przed tym. Próbowałem zmienić tę sytuację.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#RyszardKowalski">W Polsce mamy około 40 aprobat na kostkę drogową. A więc jest jeszcze wiele do zrobienia w systemie dopuszczania do obrotu i powszechnego stosowania wyrobów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#RyszardKowalski">Trochę przeciągnąłem swoją wypowiedź. Miałbym jeszcze tematów na dalsze kilkanaście minut, ale spełniam prośbę pana przewodniczącego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#KazimierzSzczygielski">Podałem te 3 minuty, jako swego rodzaju punkt odniesienia dla mówców. Bo może się okazać, że nie będzie tak wielu chętnych do dyskusji wtedy sytuacja całkowicie ulegnie zmianie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#KazimierzSzczygielski">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MichałSzymanowski">Jestem przedstawicielem instytucji, która była dzisiaj kilkakrotnie cytowana z racji swojego usytuowania w systemie badań i certyfikacji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MichałSzymanowski">Chciałbym ustosunkować się do obszaru, który nie pozostaje w ścisłym związku ze statutową działalnością Centrum, a mianowicie zagadnienia Polska Norma a aprobata techniczna.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MichałSzymanowski">Padały postulaty, że trzeba zwiększyć dotacje budżetowe dla Polskiego Komitetu Normalizacyjnego lub że trzeba go zreformować. Sytuacja jest obecnie nader klarowna i nic nie stoi na przeszkodzie, jak to zresztą słusznie zauważył pan dyrektor Ryszard Kowalski, aby powstawały Polskie Normy. Brak jest jedynie zainteresowania ze strony tych, którym te normy mogłyby służyć.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MichałSzymanowski">Wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, w której propozycja sponsoringu w ustanowieniu Polskiej Normy kwitowana jest reakcją producentów czy dostawców, że mi się to nie opłaca. Ja załatwiłem sobie aprobatę techniczną, a konkurenci niech się martwią o uzyskanie podobnego dokumentu za podobne pieniądze, zresztą niemałe, które wyłożyłem. I nie jestem zainteresowany ustanawianiem Polskiej Normy.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MichałSzymanowski">Z budżetu państwa finansowana jest tylko działalność związana z ustanawianiem Norm Europejskich, a wszystkie pozostałe normy, nie mające odpowiednika w Normach Europejskich, muszą być finansowane przez tych, którym będą służyć, a więc przez dostawców, producentów czy innych uczestników procesu budowlanego. Tutaj tkwi główna słabość tego, że musimy podpierać się tak ogromną ilością aprobat technicznych, zamiast kilkoma czy kilkudziesięcioma Polskimi Normami. Ci, którym one powinny służyć, wykazują wyjątkowo brak zainteresowania w ich ustanawianiu.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MichałSzymanowski">Korzystając z okazji chciałbym zwrócić uwagę na nieporozumienia, jakie przebijały się w niektórych wypowiedziach ściśle wiążące się z działalnością Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji. Nowelizacja wykazu wyrobów podlegających obowiązkowi zgłaszania do certyfikacji na znak bezpieczeństwa była działaniem zmierzającym do ograniczania tego wykazu. Było to zgodne z naciskami z Unii Europejskiej, która takie warunki nam stawiała. Można tylko mówić o ograniczaniu tego obowiązku certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#MichałSzymanowski">Chciałbym także zwrócić uwagę na to, iż Rada ds. Badań i Certyfikacji w swoich postanowieniach wskazała mechanizmy, aby obowiązek certyfikacji był możliwie jak najłagodniej znoszony przez tych, którzy podlegają temu obowiązkowi. Ułatwienia, wprowadzone zresztą również na skutek ingerencji strony unijnej, w żadnej mierze nie wpływały na możliwość unikania obowiązku certyfikacji.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#MichałSzymanowski">Chciałbym, aby te wyjaśnienia spowodowały, iż ewentualnie negatywny obraz systemu prawnego, związanego z badaniami i certyfikacją, został w sposób wyraźny określony.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#MichałSzymanowski">Jeszcze słów kilka na temat badań związanych z dopuszczaniem wyrobów do obrotu i powszechnego stosowania. Proces certyfikacji dopuszcza wyłącznie uznawanie badań wykonywanych w laboratoriach akredytowanych, i tym elementem różni się proces certyfikacji od procesu aprobacyjnego, na co wskazał pan dyrektor Stanisław Wierzbicki. Niemniej takie działanie jest związane z postanowieniem Norm Europejskich mówiących o trybie certyfikacji wyrobów. Jakiekolwiek odstępstwo od tego obowiązku byłoby chyba cofaniem się wstecz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#KazimierzSzczygielski">Czy to był ostatni głos w naszej dyskusji? Czy są jeszcze chętni do wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejŻychowicz">Działając z upoważnienia pana ministra Andrzeja Urbana chciałbym unaocznić panom posłom i wszystkim obecnym na posiedzeniu, rzecz następującą. Wielokrotnie przez pana ministra Andrzeja Urbana było podkreślane, że jego wypowiedź nie jest krytyczna. Wychodząc od tego chciałbym pokazać pewien mechanizm przy prolongowaniu przepisów.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejŻychowicz">Proszę sobie wyobrazić sytuacje wyrobu, który posiada aprobatę techniczną, został poddany pewnej prolongacie na podstawie ustawy o badaniach i certyfikacji i nie ma jeszcze certyfikatu na znak bezpieczeństwa. W pewnym momencie zjawia się inspektor z Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego czy z powiatowego inspektoratu nadzoru. Zastaje kilka palet wyrobów YTONGA, na które nie ma certyfikatu na znak bezpieczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejŻychowicz">Czy kierownikowi budowy wolno wbudować ten wyrób w obiekt budowlany czy nie? A może poczekać 6 czy 9 miesięcy, aż ta jednostka zostanie poddana certyfikacji i uzyska certyfikat na znak bezpieczeństwa?</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejŻychowicz">I to jest problem, z którym spotykamy się w praktycznej działalności placówki kontrolnej, jakim jest Główny Urząd Nadzoru Budowlanego i jego organy kontrolujące. Przepisy powinny być stabilne. Ponadto istotna jest świadomość społeczna, czyli znajomość tych przepisów. Jednego i drugiego obecnie brakuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#RyszardKowalski">Ponieważ wywołałem przykład YTONGA czuję się w obowiązku powiedzieć, że użyłem go wyłącznie dla zobrazowania pewnej konkretnej sytuacji, nie mając żadnych podtekstów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#KazimierzSzczygielski">Tak też go potraktowaliśmy. Dziękuję wszystkim dyskutantom.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#KazimierzSzczygielski">Liczba informacji, która została nam przekazana w dniu dzisiejszym, jest tak ogromna, że trudno nam je ogarnąć, a także odnieść się do niektórych wniosków czy postulatów. Kto wie, czy nie znaleźliśmy się w sytuacji budowlanego, który otrzymuje tak wiele informacji o wyrobach, że ma już w głowie szum informacyjny. Spróbujemy w najbliższym czasie dokładnie przeanalizować materiały dostarczone nam na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Jesteśmy otwarci na sygnały środowiska dotyczące systemu dopuszczania do obrotu i stosowania wyrobów budowlanych.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#KazimierzSzczygielski">W trakcie dyskusji i wystąpień referentów doszło do konfrontacji postaw i kontrowersji. W gruncie rzeczy chodziło o różne sposoby podejścia do niektórych problemów. Taki charakter miała różnica zdań między dyrektorem ITB a dyrektorem Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji w kwestii jednostek badawczych. Problem polega na takim uzbrojeniu naszych ośrodków badawczych, aby były one konkurencyjne z podobnymi placówkami zachodnimi.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#KazimierzSzczygielski">Nie jest to więc kwestia ilości takich placówek, ale ich uzbrojenia technicznego. Jak będziemy konkurencyjni, to będziemy mogli świadczyć usługi np. dla producentów czeskich czy niemieckich. W interesie państwa leży, aby prowadzić tego typu politykę pomocy czy wsparcia dla działań jednostek badawczych.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#KazimierzSzczygielski">Skoro nie ma już chętnych do dyskusji, to możemy przystąpić do zamknięcia posiedzenia. Dziękujemy za wszystkie dostarczone nam materiały informacyjne i poglądowe i prezentację komputerową.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#KazimierzSzczygielski">Na tym kończymy wyjazdowe posiedzenia Komisji Polityki Przestrzennej, Budowlanej i Mieszkaniowej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>