text_structure.xml
62.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#JerzyKoralewski">Otwieram kolejne posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Witam państwa posłów i przybyłych przedstawicieli urzędów: panią prezes Ostrowską, pana inspektora Królikowskiego, a także reprezentantkę Stowarzyszenia Konsumentów Polskich, panią Lilianę Ustaborowicz - Jakimowicz i wiceprzewodniczącego Federacji Konsumentów, pana Wymysłowskiego. Witam także wszystkich innych zaproszonych gości.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#JerzyKoralewski">Państwo posłowie otrzymali porządek dzisiejszego spotkania, czy są do niego uwagi? Nie widzę. Skoro tak, przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku. O przedstawienie informacji na temat polityki konsumenckiej Rządu RP na lata 2000–2001 proszę panią prezes Ostrowską.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#ElżbietaOstrowska">Przez politykę konsumencką rozumie się ogół działań zmierzających do zapewnienia wysokiego poziomu ochrony interesów ekonomicznych i zdrowotnych konsumentów, a także do respektowania ich prawa do informacji, edukacji i reprezentacji. Zadania zmierzające do realizacji tak rozumianej polityki konsumenckiej obejmują najczęściej prace o charakterze legislacyjnym, a więc tworzenie przepisów prawnych służących ochronie konsumentów, działania organizacyjne i kontrolne mające na celu budowę instytucji służących ochronie konsumentów i kontrolę ich egzekwowania w praktyce oraz działania edukacyjne. Tak rozumiana polityka konsumencka prowadzona jest przez rządy większości krajów, w tym krajów Unii Europejskiej. Również rząd polski przywiązuje dużą wagę do problematyki ochrony konsumenta.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#ElżbietaOstrowska">W 1998 r. Rada Ministrów przyjęła opracowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dokument pod nazwą „Rządowa polityka konsumencka na lata 1998–1999” i był to pierwszy tej rangi dokument wytyczający główne cele, kierunki działania, a także zadania poszczególnych organizacji organów administracji państwowej. Przyjęty horyzont czasowy wynika z faktu, iż właśnie w tym okresie podjęte zostały prace zmierzające przede wszystkim do harmonizacji polskiego prawa konsumenckiego z przepisami unijnymi i do wyrównania standardów ochrony konsumenta na rynku krajowym w porównaniu z rynkiem wspólnotowym. W dokumencie tym przewidywano, iż po zakończeniu realizacji tego pierwszego okresu zostanie dokonana aktualizacja programu i wytyczone zadania na lata następne. Realizacją tego jest właśnie kolejny dokument: „Polityka konsumencka Rządu RP na lata 2000–2001” wraz ze „Sprawozdaniem z realizacji zadań w latach 1998–1999”.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#ElżbietaOstrowska">Dokument ten został przyjęty przez Radę Ministrów 30 maja br. i tym samym stał się oficjalnym materiałem rządowym obligującym wszystkie wskazane w nim instytucje państwowe do wypełniania nałożonych na nie zadań. W części sprawozdawczej tego dokumentu akcentujemy przede wszystkim postęp w pracach harmonizacyjnych zrównujących nasze przepisy w sferze ochrony konsumenta z przepisami wspólnotowymi. Akcentuję to, ponieważ właśnie ten element harmonizacji prawa był głównym wyznacznikiem celów i kryterium oceny realizacji pierwszej transzy polityki konsumenckiej. W tym zakresie można odnotować dość istotne osiągnięcia. W omawianym okresie zostały przyjęte opracowane przez rząd i przyjęte przez parlament, choć weszły w życie w roku bieżącym, podstawowe regulacje konsumenckie, które jednocześnie stanowiły wdrożenie do naszego prawa odpowiednich dyrektyw Unii Europejskiej. Przypomnę trzy z nich. Zacznę od ustawy o niektórych uprawnieniach konsumentów i odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt wadliwy. Jest to ustawa stojąca na straży interesów ekonomicznych nabywców i przenosząca do prawa polskiego przepisy dyrektyw dotyczących sprzedaży na odległość, sprzedaży poza lokalem sklepowym, niedozwolonych klauzul umownych oraz odpowiedzialności za produkt wadliwy. Druga z ustaw, o której chciałabym wspomnieć, to ustawa o ogólnym bezpieczeństwie produktów, tworząca materialne podstawy ustrojowe dla zapewnienia wysokiego poziomu bezpieczeństwa towarów znajdujących się w obrocie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#ElżbietaOstrowska">Również w roku ubiegłym zostały zakończone prace nad ustawą, która weszła w życie w lipcu br. Jest to zmiana ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w pełni harmonizująca nasze przepisy w tym zakresie, zwłaszcza jeśli chodzi o reklamę mylącą i reklamę wprowadzającą w błąd, z odpowiednimi dyrektywami unijnymi.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#ElżbietaOstrowska">I wreszcie ustawa o tzw. timesheringu, czyli o prawie czasowego korzystania z pomieszczeń, która wchodzi w życie w tej chwili, przyjęta w grudniu ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#ElżbietaOstrowska">Te akty prawne tworzą nową sytuację jeśli chodzi o formalne podstawy ochrony konsumenta, dając instytucjom sprawującym nadzór nad bezpieczeństwem rynku, nad przestrzeganiem zasad uczciwych praktyk rynkowych znacznie szersze instrumenty oddziaływania w stosunku do tego, co było do tej pory.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#ElżbietaOstrowska">Niezależnie od prac o charakterze organizacyjnym warto też wspomnieć, że minione dwa lata przyniosły istotne wzmocnienie infrastruktury instytucjonalnej służącej ochronie konsumentów. Myślę tu przede wszystkim o powołaniu instytucji powiatowych bądź miejskich rzeczników praw konsumenta. Zostali oni powołani do życia na mocy nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów konsumentów, funkcjonują od stycznia 1999 r. Kilkakrotnie miałam przyjemność informować Komisję o pierwszym okresie działania i pierwszych efektach funkcjonowania tej nowej w naszej rzeczywistości instytucji prokonsumenckiej.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#ElżbietaOstrowska">Na podstawie tego, co zostało zrealizowane w latach ubiegłych, sformułowano podstawowe cele i zadania do realizacji w okresie objętym aktualną edycją polityki konsumenckiej, to znaczy na lata 2000–2001. Przewidujemy, że priorytetowe działania powinny się wiązać z wdrażaniem do praktyki rynkowej nowych regulacji, w tym przede wszystkim dotyczących ochrony interesów ekonomicznych i zdrowotnych konsumenta. W tak szeroko zakrojonym zadaniu mieści się zwiększenie nadzoru nad rynkiem, zwiększenie koordynacji funkcjonowania różnych służb kontroli rynku. Jednym z elementów realizacji tego właśnie zadania jest projekt ustawy o Inspekcji Handlowej, który to projekt, przed paroma dniami, 9 września br., miałam przyjemność prezentować Wysokiemu Sejmowi.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o bezpieczeństwo produktów i związane z tym bezpieczeństwo zdrowotne konsumentów, to podstawowe zadania, jakie widzimy do wykonania w tym roku wiążą się z wdrożeniem aktów wykonawczych i utworzeniem dwóch systemów monitoringowych, mianowicie: systemu informowania o niebezpiecznych produktach i systemu monitorowania wypadków konsumenckich. Akty wykonawcze dające podstawę dla powołania i funkcjonowania tych systemów zostały już przygotowane międzyresortowo i zapewne jeszcze w tym tygodniu, a najdalej we wtorek w przyszłym tygodniu, zostaną skierowane do rozpatrzenia przez rząd. Ich przyjęcie da nam podstawę do bardziej praktycznych działań i do realizacji w praktyce tego, co wynika z ustawy o ogólnym bezpieczeństwie produktu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o prace związane z wdrażaniem regulacji prawnych przyjętych przez Wysoką Izbę, to chciałabym jeszcze wspomnieć o monitoringu niedozwolonych klauzul umownych. Pojęcie tych klauzul zostało wprowadzone na mocy ustawy o niektórych uprawnieniach konsumentów i odpowiedzialności za produkt wadliwy. Urząd przygotował również akty wykonawcze do tej ustawy w postaci rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie postanowień umownych uznanych za niedozwolone. Wprowadzenie rejestru takich postanowień, możliwość zapoznania się z tym rejestrem przez wszystkie zainteresowane strony, zarówno przez przedsiębiorców, jak i organizacje konsumenckie, a także przez samych konsumentów, będzie, w naszej ocenie, istotnym elementem nie tylko eliminowania tego typu zachowań, ale przede wszystkim zapobiegania ich powstawaniu, a więc zapobiegania wprowadzaniu tego typu niedozwolonych, krzywdzących konsumenta klauzul do wzorców umownych. Oczywiście wdrażanie tych nowych regulacji prawnych nie wyczerpuje polityki konsumenckiej na najbliższe dwa lata. Niesłychanie ważnym zadaniem będzie kontynuacja praw mających na celu pełną harmonizację naszego prawa z przepisami Unii Europejskiej. Jesteśmy zobligowani do wdrożenia do naszego ustawodawstwa dyrektywy w sprawie kredytu konsumenckiego. Zgodnie z Narodowym Programem do Członkostwa projekt ustawy o kredycie konsumenckim ma być przyjęty przez rząd i przekazany do parlamentu w grudniu br. W tej chwili w Urzędzie trwają prace nad kolejną wersją tej regulacji.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#ElżbietaOstrowska">Musimy też równolegle z wdrażaniem dyrektyw, które wcześniej były nam podane jako obligujące nas do przyjęcia do naszego systemu prawnego, podjąć prace nad nowymi regulacjami w Unii Europejskiej, do których wdrożenia również się zobowiązaliśmy. Myślę tu o dwóch dyrektywach: dyrektywie w sprawie nakazów sądowych w sprawach konsumenckich oraz o najnowszej dyrektywie w sprawie niektórych aspektów rękojmi i gwarancji. Zwłaszcza ta ostatnia regulacja jest regulacją rodzącą bardzo poważne konsekwencje tak dla konsumentów jak i dla przedsiębiorców, bardzo mocno podnoszącą poprzeczkę, jeśli chodzi o obowiązki tych ostatnich. Dlatego też jej wdrożenie nie będzie zapewne procesem łatwym. Komisja Kodyfikacyjna podjęła w tej chwili wstępne prace zmierzające do przyswojenia tej dyrektywy polskiemu prawu. Najbliższe dwa lata to również czas umacniania infrastruktury terenowej ochrony konsumenta. Myślę tu o rzecznikach. Dotychczas rzecznicy zostali powołani w około 300, a być może już teraz 320 powiatach. Ten proces nie jest jeszcze zakończony. Zarówno my, jak i Inspekcja Handlowa, blisko współpracujemy z rzecznikami. Przede wszystkim staramy się ich wspierać merytorycznie poprzez organizację szkoleń, przygotowanie materiałów informacyjnych i edukacyjnych. Tego typu działania prowadzone były także w roku ubiegłym. Również w tym roku kontynuujemy ten kierunek naszej aktywności i jeszcze przed końcem roku będziemy organizować kolejną transzę szkoleń dla rzeczników. Przetarg na zorganizowanie takiego szkolenia jest w toku. Mamy nadzieję, że w jego wyniku wyłonimy firmę lub organizację, która w sposób najbardziej kompetentny przygotuje i przeprowadzi takie szkolenie.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#ElżbietaOstrowska">Uważamy również za niezbędną dalszą współpracę z organizacjami konsumenckimi. W poprzedniej edycji polityki konsumenckiej sygnalizowaliśmy potrzebę wzmocnienia tych organizacji, między innymi poprzez przyznane im obligatoryjne, ustawowe prawa do opiniowania aktów prawnych dotyczących szeroko pojętej sfery ochrony konsumentów, do ustawowego zapisania spraw związanych z finansowaniem tych organizacji. Projekty tego typu zapisów znalazły się w nowej ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów, którą również przed tygodniem mieliśmy zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie. Przyjęcie tych regulacji w naszym odczuciu wzmocni pozycję organizacji konsumenckich jako rzeczywistych, a nie tylko deklaratywnych partnerów władzy w wytyczaniu polityki konsumenckiej i w realizacji jej podstawowych zadań. Oczywiście, podobnie jak w minionych dwóch latach, chcemy kontynuować działania zmierzające do popularyzowania wiedzy konsumenckiej. Działania te chcemy prowadzić przede wszystkim we współpracy z organizacjami konsumenckim, poprzez zlecanie im określonych zadań, takich jak wydawanie ulotek, czy też inne formy propagowania praw konsumenckich. Jak państwo posłowie zapewne pamiętają, środki na ten cel są corocznie określane w budżecie państwa i przez budżet państwa przekazywane do budżetu Urzędu. Daje nam to możliwość zlecania tych zadań, które uważamy za priorytetowe, szczególnie dla konsumenta.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#ElżbietaOstrowska">Przedstawione przeze mnie zadania nie wyczerpują całości problematyki zarysowanej w dokumencie, który omawiam. Wskazują jednakże te główne kierunki działań, te priorytety, które chcemy realizować. Myślę, że warto jeszcze wspomnieć, a ten motyw przewijał się w trakcie dyskusji nad polityką konsumencką w łonie rządu, iż polityka konsumencka nie może być ograniczona wyłącznie do tworzenia przepisów dotyczących rękojmi i gwarancji produktów itp. Musi być ona, a jest to bardzo silnie w tej chwili podkreślane w Unii Europejskiej, traktowana jako integralny element całej polityki gospodarczej i społecznej państwa.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#ElżbietaOstrowska">Na międzynarodowej konferencji, dotyczącej ochrony konsumenta, która przed kilkoma dniami odbyła się w Tallinie i w której uczestniczyli przedstawiciele naszego Urzędu, przedstawiciele Komisji Europejskiej bardzo mocno podkreślali, że nie można wyizolować polityki konsumenckiej z całokształtu działań rządu, że jeśli mówimy na przykład o polityce energetycznej, polityce paliwowej lub jakiejkolwiek innej, to w każdej z nich powinien być element ochrony konsumenta i każda z tych polityk powinna służyć ochronie i wzmocnieniu pozycji konsumenta. Powinny one służyć konsumentom, bo to jest generalny cel działań.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#ElżbietaOstrowska">Chcemy zatem naszą krajową politykę konsumencką również traktować w ten sposób. Zadania, które zasygnalizowaliśmy w omawianym dokumencie i które wespół z innymi organami administracji będziemy realizować, są oczywiście zadaniami priorytetowymi również dlatego, że ciągle jeszcze jesteśmy w fazie wypracowywania podstaw ochrony konsumenta. Natomiast cały czas będziemy pamiętać, akcentować w toku prac rządowych, że interes konsumenta musi być uwzględniany przez wszystkie organa administracji rządowej, we wszystkich działaniach rządu. Dopiero wówczas będzie można mówić o pełnej realizacji polityki konsumenckiej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#ElżbietaOstrowska">Korzystając z okazji chciałabym też bardzo serdecznie podziękować Komisji za ogromną pomoc i wsparcie w pracach nad tymi ustawami konsumenckimi, o których wspomniałam. Dzięki zaangażowaniu członków Sejmowej Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostały one przyjęte. Dzięki temu w tej chwili możemy mówić o wysokim stopniu dostosowania naszego prawa do prawa unijnego, dzięki temu też jesteśmy bardzo pozytywnie oceniani przez Komisję Europejską i wskazywani jako jeden z krajów ubiegających się o członkostwo, który uczynił największe postępy właśnie w sferze ochrony interesów konsumenta.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JerzyKoralewski">Dziękujemy za miłe słowa. Chcę powiedzieć, że współpraca z Urzędem, jak również z innymi naszymi gośćmi, jest bardzo poprawna. Przy tej ogólnej dobrej atmosferze zadałbym jednak pytanie, czy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest wystarczająco wyposażony w dzisiejszych przepisach? Co mam na myśli? Niestety, wrażenie, po walce Urzędu z koncernem paliwowym, nie jest najlepsze. Rozumiem, że panuje w tej kwestii pewna niemożność. Podobny problem występuje także w energetyce. Szanuję Urząd Regulacji Energetyki, ale niestety te problemy dotykają przecież nas, konsumentów. Znajdzie się jeszcze parę podobnych dziedzin, ot choćby komunikacja.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#JerzyKoralewski">Czy państwo nie widzą konieczności wzmocnienia środków, narzędzi prawnych w przypadkach sporów, takich jak z koncernami, które na razie są całkowicie bezkarne? Dopiero rząd musiał interweniować, a i to, jak na razie, bez skutku co do na przykład ceny paliw. Czy tu nie należałoby pomyśleć o czymś, co może jeszcze niekoniecznie byłoby całkowicie kompatybilne z przepisami unijnymi, ale na dziś konieczne? Gdyby takie propozycje były, to sądzę, że moglibyśmy zadeklarować wsparcie i jeśli byłyby to propozycje dojrzałe przejąć je, jako inicjatywę Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#ElżbietaOstrowska">To szalenie ważne, ale też i szalenie trudne pytanie. W nowej ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów zawarliśmy propozycje nowych uprawnień dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, uprawnień, które w naszej ocenie pozwolą nam lepiej i skuteczniej funkcjonować zarówno w sferze ochrony konkurencji, jak i ochrony konsumentów. W ślad za nowymi uprawnieniami naszego urzędu idą też, choć oczywiście nie zawsze proporcjonalnie - to trzeba sobie wyraźnie powiedzieć - pewne środki materialne, etaty. W tej chwili, od sierpnia br. Urząd i Inspekcja Handlowa otrzymały łącznie 20 nowych etatów na sprawy związane z ogólnym bezpieczeństwem produktów. Umożliwia nam to pewne działanie praktyczne i objęcie nim terenu całego kraju.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#ElżbietaOstrowska">Nie na wszelkie zło, które przejawia się na naszym rynku, może reagować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Praktyki, niekiedy nawet dolegliwe dla ogółu konsumentów lub poszczególnych ich grup, nie zawsze mieszczą się w pojęciu praktyk monopolistycznych, nie zawsze są możliwe do wyeliminowania na gruncie decyzji administracyjnych lub ingerencji administracyjnej. Akurat rynek paliwowy może nie jest najlepszym przykładem. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał decyzję stwierdzającą stosowanie przez Polski Koncern Naftowy praktyki monopolistycznej. Niestety, procedury odwoławcze są długotrwałe. Czas, w jakim są rozpatrywane sprawy przez Sąd Antymonopolowy sprawia, że nasza skuteczność nie jest taka, jakiej może byśmy oczekiwali. Wracając wprost do pytania pana przewodniczącego chciałabym powiedzieć, że te propozycje, które zawarte są w projekcie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, powinny być wystarczające. Natomiast, jeśli w toku prac Komisji pojawią się sugestie dalszego zwiększenia lub poszerzenia kompetencji po to, by skuteczniej, szybciej, sprawniej reagować na te nieprawidłowości, które Urząd może eliminować, to oczywiście na takie propozycje będziemy otwarci.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyKoralewski">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Chciałabym zadać trzy pytania w związku z tym, o czym wspomniała w swoim wystąpieniu pani prezes. Mowa była o edukacji, dlatego chciałabym zapytać, czy państwo planują w przyszłości także wyjście z programem edukacyjnym do szkół? Wiem, że są takie pilotażowe programy przygotowywane w niektórych województwach. Czy to ma szanse zostać upowszechnione i stać się normą? Bo wszelkiego typu szkolenia, drukowanie ulotek, czego podejmuje się zarówno Federacja Konsumentów, jak i Stowarzyszenie Konsumentów Polskich, to działalność dobra i ważna, ale tą drogą nie do każdego można dotrzeć. Sądzę, że próba dotarcia z wiedzą konsumencką do szkół przyniosłaby dobre efekty.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Pani prezes wspomniała też o rzecznikach praw konsumenta. Instytucja ta funkcjonuje już półtora roku. Czy państwo po tym czasie mają refleksje na temat ewentualnego zwiększenia uprawnień rzeczników? Trafia do nich niezmiernie dużo różnych spraw, czy więc wskazane byłoby takie zwiększenie uprawnień?</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#KatarzynaMariaPiekarska">Trzecie moje pytanie dotyczy kwestii zabezpieczeń związanych z usługami internetowymi. Co się dzieje z podpisem elektronicznym, na jakim etapie jest sprawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyZając">Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to pytanie skierowane bezpośrednio do pani prezes Ostrowskiej, niemniej chciałbym ten temat poruszyć. Ponieważ na rynku paliwowym wspomina się o możliwości wchłonięcia Rafinerii Gdańskiej przez „Orlen”, to jak się to miałoby do istnienia monopoli?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#ElżbietaOstrowska">Edukacja w szkołach stanowi niezwykle istotny element szerzenia wiedzy konsumenckiej. Od kilku lat podejmujemy wspólnie z Federacją Konsumentów próby wprowadzenia wiedzy konsumenckiej do programów nauczania. Z pewną przykrością muszę powiedzieć, że w minionym okresie te próby nie spotkały się z większym zainteresowaniem resortu edukacji, a także kuratoriów oświaty, mimo że zwracaliśmy się do nich z propozycją współpracy i pewnego spopularyzowania naszych akcji. W tej chwili obecne kierownictwo Ministerstwa Edukacji Narodowej odpowiedziało pozytywnie na nasze kolejne wystąpienie, spodziewamy się zatem, że ten program będzie można realizować przy współpracy i wsparciu resortu. Warto może też wspomnieć, że działania dotyczące edukacji konsumenckiej w szkołach były również podejmowane przez Inspekcję Handlową. Realizowany był autorski program inspektoratu wojewódzkiego w Bydgoszczy „Świadomy konsument”. Był to program, realizowany bez żadnych dodatkowych środków. Inspektorat, jego pracownicy, dotarli do kilkudziesięciu szkół na terenie byłego województwa bydgoskiego, prowadzili zajęcia przede wszystkim w starszych klasach szkół podstawowych. Zajęcia te były poświęcone przybliżeniu młodzieży podstawowych praw konsumenckich, regułom zachowania się na rynku. Była to znakomita akcja. Być może w tej chwili również inne inspektoraty, korzystając z tych doświadczeń, będą prowadziły tego typu działania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#ElżbietaOstrowska">Generalnie zaś doceniamy znaczenie tego elementu edukacji. Liczymy na dalszą współpracę z organizacjami konsumenckimi, ale także na bardziej aktywne włączenie się organów państwowych, w tym przypadku przede wszystkim Ministerstwa Edukacji Narodowej, do tych działań. A muszę wspomnieć, że zostały one zapisane w harmonogramie realizacji polityki konsumenckiej na lata 2000–2001.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#ElżbietaOstrowska">Jak wspomniałam, Urząd monitoruje proces powoływania rzeczników, pozostaje w stałym kontakcie może nie z każdym z rzeczników z osobna, ale staramy się w miarę sukcesywnie spotykać z pewnymi ich grupami. Do wszystkich rzeczników skierowaliśmy w pierwszym kwartale br. ankietę, zawierającą pytania dotyczące oceny ich usytuowania, kompetencji, którymi dysponują, ewentualnej potrzeby zmiany przepisów. Otrzymaliśmy zwrot ankiet w granicach 80% w stosunku do wysłanych materiałów. W tej chwili kończymy opracowanie wyników tej ankiety. Zbiorczą informację będziemy chcieli przedstawić Komitetowi Społecznemu i Radzie Ministrów przed końcem bieżącego roku. Gdyby Komisja Ochrony Konkurencji i Konsumentów była tym zainteresowana, to również jej przedstawimy ten materiał.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#ElżbietaOstrowska">Generalnie, postulaty rzeczników idą w dwóch kierunkach. Jednym z nich jest bardziej wyraźne usytuowanie rzecznika w strukturach samorządowych. W wielu odpowiedziach na ankietę pojawiła się propozycja, aby niejako z urzędu określić, jak ma być usytuowane stanowisko rzecznika, komu ma on podlegać, jak ma być wynagradzany, jakie mają być relacje tego stanowiska z innymi organami samorządowymi.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#ElżbietaOstrowska">Druga grupa postulatów dotyczy zwiększenia uprawnień w kontaktach z przedsiębiorcami i z podmiotami gospodarczymi. Rzecznicy wskazują, że przy obecnym usytuowaniu prawnym właściwie mogą tylko prosić przedsiębiorcę, aby był uprzejmy załatwić skargę konsumenta, a jeśli ten nie jest uprzejmy, to w tym momencie kończą się możliwości rzecznika. Rozumiemy te postulaty i potrzebę pewnego wzmocnienia kompetencji. Przy czym, w naszej ocenie, to wzmocnienie kompetencji nie powinno iść w kierunku wyposażenia rzeczników w uprawnienia władcze wobec przedsiębiorców tego typu, aby rzecznik mógł nakazać załatwienie konkretnej reklamacji. Byłaby to ingerencja w domenę działalności niezawisłych sądów. Takich uprawnień nie ma ani Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ani Inspekcja Handlowa. Wydaje nam się natomiast, że należałoby zobowiązać przedsiębiorców, nałożyć na nich co najmniej obowiązek udzielania odpowiedzi rzecznikowi na jego wystąpienie. W tej chwili przedsiębiorca nie ma takiego obowiązku, tylko od jego dobrej woli zależy, czy w ogóle zareaguje na wystąpienie rzecznika. Zatem w tym kierunku chcielibyśmy skonstruować przepisy, aby taki obowiązek nałożyć na przedsiębiorcę i w naszej opinii, a także w ocenie rzeczników, z którymi tę ideę konsultowaliśmy, byłby to zapis istotnie wzmacniający ich pozycję.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym też powiedzieć, że ze spotkań i z rozmów z rzecznikami wynika też potrzeba powołania pewnej reprezentacji rzeczników, reprezentacji, która miałaby dwojakie znaczenie. Po pierwsze, mogłaby nagłaśniać interesy i potrzeby samych rzeczników, a po drugie, byłaby ona elementem ułatwiającym komunikację pomiędzy Urzędem, Inspekcją, a rzecznikami w sytuacji, gdy liczba rzeczników zwiększa się i możliwości komunikacji stają się coraz bardziej ograniczone. Dlatego też w przyjętym przez rząd dokumencie dotyczącym polityki konsumenckiej zapisaliśmy taki postulat, aby powołać organ o charakterze opiniodawczo - doradczym, grupujący przedstawicieli rzeczników. Przewidujemy, że będzie to organ liczący od 9 do 16 osób. Chodzi o to, aby grono to nie było zbyt liczne. Organ ten funkcjonowałby przy prezesie Urzędu. Koszty funkcjonowania tego ciała byłyby pokrywane z budżetu Urzędu. Chcemy tę propozycję, którą zresztą już wstępnie rzecznikom prezentowaliśmy, w sposób bardziej formalny poddać pod dyskusję. Myślę, że rozwiązanie to ułatwiłoby i rzecznikom, i nam kontakt, wymianę informacji, przekazywanie postulatów i „w górę”, i „w dół”.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#ElżbietaOstrowska">Jeśli chodzi o zabezpieczenia dotyczące usług dokonywanych przez Internet, to w Ministerstwie Gospodarki, pod egidą pana ministra Katnera działa międzyresortowy zespół do spraw handlu elektronicznego. Zespół, w oparciu o doświadczenia europejskie i przepisy Unii, przygotowuje regulacje, w tym regulacje dotyczące podpisu elektronicznego. Projekt takiej ustawy jeszcze nie wszedł w fazę uzgodnień, zatem trudniej mi go bliżej omawiać, natomiast problem generalnie jest dostrzegany i są podejmowane działania zmierzające do stworzenia odpowiednich zabezpieczeń dla konsumentów. Nie potrafię w tej chwili jeszcze powiedzieć, w jakim kierunku te prace będą szły, ale, jak wspomniałam, już się one toczą.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#ElżbietaOstrowska">Pan poseł Zając pytał o sytuację na rynku paliwowym. Pozwolę sobie krótko przypomnieć, że rządowy program restrukturyzacji sektora naftowego, przyjęty w roku 1997 i aktualizowany w roku 1998, przewidywał utworzenie dwóch konkurencyjnych ośrodków produkcyjno-handlowych. Jednego, skupionego wokół Petrochemii Płock, połączonej z CPN i drugiego, budowanego na bazie Rafinerii Gdańskiej. Program ten w części dotyczącej Rafinerii Gdańskiej nie został zrealizowany. Rafineria Gdańska w związku z brakiem zainteresowania potencjalnych inwestorów nie uległa prywatyzacji. Rząd przyjął kolejną aktualizację programu, przewidującą zintensyfikowanie działań zmierzających do prywatyzacji rafinerii w sposób taki, aby właśnie powstał na jej bazie ośrodek przynajmniej częściowo konkurencyjny wobec PKN. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od początku bardzo konsekwentnie stał na stanowisku, że powinny istnieć dwa niezależne, konkurujące ze sobą ośrodki, gdyż zwłaszcza w sytuacji ograniczeń administracyjnych i celnych, które jeszcze funkcjonowały - bo dopiero teraz mówimy o zniesieniu ceł, a pewne bariery administracyjne w postaci koncesji pozwoleń funkcjonują nadal - pełna monopolizacja rynku krajowego rodzi w konsekwencji całkowicie negatywne skutki dla konsumentów. Podtrzymujemy nadal to stanowisko. Program rządowy na dzień dzisiejszy nie uległ zmianie i przewiduje prywatyzację Rafinerii Gdańskiej w sposób wykluczający udział w tym procesie Polskiego Koncernu Naftowego. Taki jest mój stan wiedzy w tej kwestii na dzień dzisiejszy.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#ElżbietaOstrowska">Chciałabym jeszcze raz powtórzyć, że rząd konsekwentnie stoi na stanowisku, iż nie należy dopuścić do monopolizacji polskiego rynku paliwowego. Przygotowaliśmy opracowanie mówiące o niedopuszczalnej koncentracji w tym sektorze z punktu widzenia ochrony interesów konsumenta. Opracowanie to było rozpatrywane i przyjęte przez Komitet Ekonomiczny i przez Radę Ministrów. Przedstawiliśmy tam wszystkie argumenty, o których tu mówiłam. Przedstawiliśmy również sytuację na rynkach europejskich. Może wspomnę o tym, ponieważ to obrazuje, jaki nas jeszcze dzieli dystans od tego rynku.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#ElżbietaOstrowska">Otóż na rynkach większości krajów unijnych działa trzech lub czterech silnych operatorów o porównywalnych udziałach w rynku. Stanowią oni zatem dla siebie naturalną konkurencję, co powoduje, że nawet tak drastyczne podwyżki cen ropy, jakie mają ostatnio miejsce, nie są przenoszone w ceny paliw bezpośrednio, ponieważ są podejmowane działania mające na celu obniżenie marży lub racjonalizację własnych kosztów.</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#ElżbietaOstrowska">Warto także powiedzieć, że w krajach unijnych funkcjonuje jeszcze jeden element powodujący, iż podwyżki cen paliw następują z mniejszą dynamiką, niż na naszym rynku. Dzieje się tak z powodu dużego udziału sprzedaży detalicznej paliw w wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, które prowadzą własne stacje i których udział, na przykład we Francji, sięga około 40%. Wielkie sieci mają możliwość minimalizowania marży na paliwach i rekompensowania tego marżami na innych towarach. W związku z tym są elementem obniżającym nieco dynamikę wzrostu cen paliw. Wydaje się, że polski rynek paliwowy powinien ewoluować właśnie w kierunku konkurencyjności. Zapowiedź rządu zniesienia ceł, a także barier administracyjnych, występujących w tej chwili, jest właśnie krokiem w kierunku otwarcia tego rynku. Można sądzić, że zważywszy na wysoką atrakcyjność rynków paliwowych w całym świecie, z czasem pojawią się u nas silne koncerny zachodnie, które będą naturalną przeciwwagą dla PKN i zapewnią funkcjonowanie mechanizmów konkurencji. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że w sytuacji jaka jest, jesteśmy przeciwni włączaniu Rafinerii Gdańskiej do Polskiego Koncernu Naftowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#SławomirWymysłowski">Chciałbym powiedzieć, że z punktu widzenia organizacji konsumenckich - a przypuszczam, że koleżanka ze Stowarzyszenia Konsumentów Polskich podzieli mój pogląd - jest dostrzegalny znaczny postęp, jeśli chodzi o realizację polityki konsumenckiej państwa. Jednym z przejawów tego postępu jest przygotowany projekt ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Chcę przypomnieć, że art. 42 zawiera katalog zadań, które mogą realizować organizacje konsumenckie, a także zapis w wyniku którego, jeśli dojdzie do uchwalenia tej ustawy, szereg organów realizujących politykę konsumencką państwa będzie miało rzeczywisty, a nie tylko moralny, jak to się dotąd często zdarza, obowiązek zasięgania opinii organizacji konsumenckich we wszystkich sprawach, które w polu zainteresowania tych organizacji się znajdują. Mieliśmy okazję państwa informować, że są instytucje takie, jak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Inspekcja Handlowa i kilka innych, które zawsze zwracają się do nas o to, byśmy się wypowiedzieli w sprawach, którymi się zajmujemy. Jest jednak szereg instytucji, które do tej pory, ponieważ nie ma ustawowego wymogu w tym względzie, żadnej aktywności nie wykazują. Jest szansa, że po wejściu w życie wspomnianej ustawy, ten stan się zmieni. Jeśli chodzi o katalog zadań zlecanych organizacjom pozarządowym, to mamy nadzieję, że dzięki uchwaleniu tej ustawy, w której ten katalog jest enumeratywnie wymieniony, nasze organizacje będą mogły zapewnić ciągłość realizacji niektórych zadań, co do tej pory nie zawsze jest możliwe. Mam na myśli choćby udział w pracach normalizacyjnych. Przypomnę państwu, że ustawa o normalizacji działa od 1994 r. Tylko dwa razy w tym ponad sześcioletnim okresie, to znaczy w 1994 i w 1998 r., rząd w katalogu zadań, które mógł zlecać organizacjom pozarządowym, miał między innymi zlecanie i finansowanie udziału organizacji w pracach normalizacyjnych. Wyobrażamy sobie, że gdy to zadanie, jak i szereg innych, znajdzie swój wyraz w akcie prawnym tak wysokiej rangi, jak ustawa, to będzie to już systematyczna praktyka i nie będzie takich wzlotów i upadków w realizacji zadań, jak ma miejsce wówczas, gdy brak jest środków na sfinansowanie ich wykonania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WiceprezesStowarzyszeniaKonsumentówPolskichLilianaUstaborowiczJakimowicz">Chciałabym tylko dodać pewną uwagę, nawiązując do wypowiedzi pani prezes Ostrowskiej, jeśli chodzi o uprawnienia powiatowych i miejskich rzeczników praw konsumentów. W tej chwili jest tak, że uprawnienia organizacji konsumenckich i rzeczników się pokrywają. Mamy podobne problemy, jeśli chodzi o kontakty z przedsiębiorcami. Postulat, aby przy rozpatrywaniu kolejnego projektu, dotyczącego ewentualnego rozszerzenia uprawnień rzeczników konsumentów, co do ich możliwości występowania do przedsiębiorcy o opinie lub zajęcie stanowiska, rozszerzyć również o takie same uprawnienia dla organizacji konsumenckich, ponieważ tradycyjnie już mamy takie same problemy z podejmowaniem pewnych inicjatyw, z załatwianiem sporów bez konieczności uciekania się do metod procesowych. Tak więc, uwaga dotycząca rzeczników, odnosi się także do organizacji konsumenckich, dla których podobnych uprawnień w projekcie się nie przewiduje.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WiceprezesStowarzyszeniaKonsumentówPolskichLilianaUstaborowiczJakimowicz">Stowarzyszenie Konsumentów Polskich wypowiadając się na temat modelu ochrony konsumentów wspominało, iż byłoby ważne i celowe wyposażenie w możliwość występowania do przedsiębiorcy o zajęcie stanowiska przez tego przedsiębiorcę, z którym konsument ma jakiś spór.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#JerzyKoralewski">Przy całej życzliwości dla organizacji pozarządowych i dla tej propozycji chciałbym zwrócić uwagę, że wymienianie tych organizacji enumeratywnie jest niebezpieczne. Jutro bowiem mogą powstać nowe organizacje i pojawiłby się problem proceduralny. Czym innym jest wyposażanie w uprawnienia takiego organu, jak Inspekcja Handlowa, która jest inspekcją państwową. Inaczej jest w przypadku stowarzyszeń, które mogą powstawać w dowolnym czasie i działać w różnych obszarach. Sądzę, że sama propozycja jest godna uwagi.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#JerzyKoralewski">Przy okazji tej sprawy chciałbym powiedzieć, a zarazem wyrazić ubolewanie chyba w imieniu nas wszystkich, że procedura, która powołała Komisję Nadzwyczajną - Komisję Prawa Europejskiego, odsunęła naszą, ale też nie tylko naszą Komisję, od rozpatrywania merytorycznych rozwiązań w ustawach. Wyraziliśmy protest w tej sprawie do marszałka Sejmu, ale protest ten został oddalony. W związku z tym będziemy opiniować sprawy, które nas dotyczą i mamy zapewnienie co do tego, że właściwe ustawy do nas pod to zaopiniowanie trafią. Jest okazja, by państwu posłom przypomnieć, że o ile będzie zgoda na procedowanie jeszcze w tej sesji, spotkalibyśmy się w piątek o godz. 8.15 w sali nr 12. Na razie jest to tylko zapowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#JerzyZając">Ponieważ czasu na nasze spotkanie będzie niewiele, bo tylko do chwili rozpoczęcia obrad plenarnych, Prezydium Komisji będzie uprzejme przygotować odpowiednie propozycje.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#JerzyKoralewski">Oczywiście tak właśnie się stanie. Jak państwo posłowie rozumieją, prace prezydium będą się opierały na współpracy z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Inspekcją Handlową.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#JerzyKoralewski">Czy jeszcze ktoś w tym punkcie porządku obrad chciałby się wypowiedzieć? Nie widzę chętnych, a więc przechodzimy do drugiego punktu: informacja na temat funkcjonowania polubownych sądów konsumenckich.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejKrólikowski">Ponieważ problematyka funkcjonowania polubownych sądów konsumenckich nie po raz pierwszy będzie prezentowana na posiedzeniu Komisji, pozwolę sobie nie mówić już o wszystkich kwestiach związanych z ich powoływaniem i codziennym, bieżącym ich działaniem. Przedstawię tylko wyniki działalności sądów w pierwszym półroczu bieżącego roku w pewnym porównaniu z rokiem 1999. Będzie to porównanie z dwoma okresami, od kiedy organizowanie i prowadzenie polubownego sądownictwa konsumenckiego jest ustawowym zadaniem Inspekcji Handlowej. W podsumowaniu pozwolę sobie na wskazanie pewnych problemów związanych z dalszym rozwojem sądownictwa konsumenckiego.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#AndrzejKrólikowski">W pierwszym półroczu bieżącego roku, do polubownych sądów konsumenckich, których działało 17 plus 18 ośrodków zamiejscowych, czyli w sumie 35, wpłynęło 1549 wniosków. Jest to nieco mniej, niż w pierwszym półroczu roku 1999. Wówczas wpłynęły 1722 wnioski. Bardzo zbliżona była wartość przedmiotów sporu. W pierwszym półroczu bieżącego roku było to około 990 tys. zł, zaś w pierwszym półroczu roku ubiegłego było to 1 mln 26 tys. zł. Średnia wartość przedmiotu sporu wyniosła w tym roku 639 zł, a w roku ubiegłym 596 zł. W postępowaniu sądowym wydano 174 wyroki w pierwszym półroczu tego roku. Jest to dokładnie tyle samo, co w pierwszym półroczu roku 1999. W tej liczbie 103 wyroki uznawały roszczenia konsumentów, a w pozostałych sprawach roszczenia klientów oddalały. W ubiegłym roku wyroków uznających roszczenia konsumentów było 125, a więc nieco więcej. Przed sądem zawarto 640 ugód. W ubiegłym roku tych ugód było nieco więcej, bo 748. Ugody dotyczyły produktów o wartości 377 tys. zł. W postępowaniu wstępnym, a więc jeszcze przed rozpatrzeniem sprawy przez sąd, miało miejsce 577 ugód, a na rozprawie sądowej strony zawarły ugodę w 63 przypadkach. W wyniku działalności polubownych sądów konsumenckich w pierwszym półroczu bieżącego roku konsumenci odzyskali łącznie 426 tys. zł, to jest 43% ogólnej kwoty, o jaką występowali ze swoimi roszczeniami. Przedsiębiorcy nie wyrazili zgody na poddanie się jurysdykcji polubownych sądów konsumenckich w 400 wypadkach w pierwszym półroczu bieżącego roku, a w pierwszym półroczu roku ubiegłego - 584 razy. Tu jest dosyć istotny postęp, gdyż wskaźnik odmów spadł z 34% do 26%. To pokazuje, że jednak chyba przedsiębiorcy zaczynają doceniać wagę takiego szybkiego i w jakimś sensie ugodowego załatwienia sprawy przed polubownym sądem konsumenckim. Ten spadek odmów o 10%, to chyba najistotniejsza rzecz, jaka się wydarzyła w pierwszym półroczu bieżącego roku w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#AndrzejKrólikowski">Te sądy, które istnieją, czyli tych 35 ośrodków - 17 stałych sądów i 18 ośrodków zamiejscowych, są bardzo różne, jeśli chodzi o ilość rozpoznawanych spraw. Trudno się tu silić na wyjaśnienie, dlaczego istnieje takie zróżnicowanie, dlaczego w jednych województwach sądownictwo polubowne jest zdecydowanie bardziej popularne wśród konsumentów, niż w innych województwach. Może na to ma wpływ większa obecność problematyki w mediach; trudno do tego się odnieść. W każdym razie sądami, które są najbardziej obciążone i mają największą ilość rozpatrzonych spraw już tradycyjnie, już od początku ich istnienia, są sądy w Katowicach - 365 spraw, w Gdańsku - 327 spraw, w Poznaniu - 294 spraw, w Bydgoszczy - 205 spraw. W sytuacji, gdy nie jest możliwe rozstrzygnięcie sprawy przez sąd polubowny, ponieważ przedsiębiorca odmawia tzw. zapisu na sąd polubowny, w wielu przypadkach sądy wskazują konsumentom nową drogę dochodzenia roszczeń - powiatowych rzeczników konsumentów, którzy mogą wspierać powództwa konsumenckie przed sądami powszechnymi. Wydaje się, że to jest chyba dobry pomysł, jaki przynajmniej niektóre sądy zaczynają stosować. Dlaczego, generalnie rzecz biorąc, nie następuje dynamiczny rozwój tego sądownictwa w skali kraju? W pierwszym półroczu ubiegłego roku było 35 ośrodków sądowych, w pierwszym półroczu bieżącego roku jest ich również 35. Te cyfry, które przytoczyłem na początku, są też porównywalne. Sądzę, że jest to związane między innymi ze środkami, jakimi Inspekcja dysponuje na prowadzenie sądownictwa polubownego. W momencie wprowadzenia ustawowego obowiązku prowadzenia przez Inspekcję takiego sądownictwa i organizowania go, nie otrzymaliśmy na ten cel żadnych środków i do dzisiaj, praktycznie biorąc, robimy to w ramach budżetów posiadanych poprzez Inspektoraty. Do dzisiaj utrzymuje się taka sytuacja. Jak państwo doskonale wiedzą, bardzo znacznie wzrosły koszty utrzymania jednostek administracyjnych: wzrosły opłaty telefoniczne, pocztowe, a przecież każdorazowo trzeba się skontaktować z konsumentem, trzeba mu wysłać zawiadomienie o posiedzeniu. To wszystko powoduje, że występują dosyć istotne problemy z rozwojem tego sądownictwa. Można powiedzieć, że nic nie wskazuje na to, aby ta sytuacja mogła się poprawić w roku przyszłym, przy tych założeniach budżetowych, jakie są nam znane. Te niewielkie kwoty, które sądy pobierają od konsumentów składających wnioski - a są to kwoty rzędu 10 zł od wniosku do sądu polubownego - to są drobiazgi, w porównaniu choćby z ceną jednego listu poleconego, który kosztuje teraz 4 zł 50 gr. Nie wspominam tu już o innych wydatkach.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#AndrzejKrólikowski">Chyba najistotniejszą rzeczą, która powinna zadecydować o tym, że to sądownictwo należałoby wspierać i rozwijać, jest to, że średni czas rozpatrywania sporów przez sądy polubowne, to 30 dni. Nie chciałbym już tego porównywać do średniego czasu rozpatrywania pozwów przez sądy powszechne.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SławomirWymysłowski">Jeśli państwo pozwolą, wykroczę poza materiał, który został dostarczony członkom Komisji i przytoczę garść informacji liczbowych, wynikających z ankiety, jaką Federacja Konsumentów przeprowadziła w pierwszym półroczu bieżącego roku przy okazji trzech seminariów, zorganizowanych dla przewodniczących stałych polubownych sądów konsumenckich.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#SławomirWymysłowski">Na naszą ankietę odpowiedziały 63 osoby, trudno więc mówić tu o jakiejś próbie reprezentatywnej. Niemniej jednak wydaje się, że są to spostrzeżenia, których większość podzieliliby również i inni przewodniczący. I tak: 73% respondentów uważa działalność tych sądów nie tylko za zasadną, ale także jest zdania, iż sądy te funkcjonują dobrze, nawet w 9 wypadkach - bardzo dobrze. Baza lokalowa jest w 80% wypadków oceniana jako zadowalająca, a nawet więcej, niż zadowalająca. Natomiast jeśli chodzi o dostęp do informacji, wyjaśnienia, sprawozdania, interpretację przepisów prawnych, stenogramy z obrad komisji sejmowych, publikacje naukowe, to jedynie 65% przewodniczących uznało, że dostęp do tych materiałów jest zadowalający lub nawet więcej, niż zadowalający. Charakterystyczne jest także to, że przewodniczący zauważają zmiany w sytuacji konsumentów po wejściu w życie nowych przepisów. Mam tu na myśli przepisy z 1995 r. w postaci znanego nam rozporządzenia oraz zmiany Kodeksu cywilnego z 1996 r. O ile ponad 73% przewodniczących uważało, że przepisy obowiązujące do 1996 r. w nienależyty sposób zabezpieczają interes konsumenta, o tyle odsetek ten zmalał o 20%, jeśli chodzi o stan obecny. Stan świadomości prawnej usługodawców i sprzedawców jest w tej chwili oceniany jako niedostateczny przez 49% respondentów, zaś stan świadomości polskich konsumentów oceniany jest jako niezadowalający przez równo 50% przewodniczących. Warto także zwrócić uwagę, że podstawowe problemy sygnalizowane w ankietach, które dotyczyły funkcjonowania sądów, to: zasady funkcjonowania sądów, sprawa ich finansowania oraz kwestia interpretacji poszczególnych zdarzeń, które są przedmiotem zainteresowania sądów - zdarzało się bowiem, że różne były ferowane wyroki przez różne sądy w oparciu o tę samą podstawę prawną.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#SławomirWymysłowski">Jeśli chodzi o zasady funkcjonowania sądów, to gdy mowa jest o orzekaniu o kosztach, to zdarzają się przypadki takie na przykład, że nie orzeka się kosztów postępowania przed tymi sądami, obciążając nimi budżet Inspekcji Handlowej, zasądza się tylko na rzecz strony wygrywającej spór, orzeka się koszty postępowania sądowego w wysokości wartości przedmiotu sporu lub orzeka się różne kwoty postępowania sądowego, które w skrajnych przypadkach przekraczają nawet wartość przedmiotu sporu. Zdarzają się też przypadki braku rozstrzygnięć w niektórych wyrokach co do kosztów postępowania sądowego. Stąd postulat ze strony przewodniczących dotyczący zapewnienia jednolitości w zasadach funkcjonowania i orzekania, aby nie było sytuacji, że analogiczne sprawy rozstrzygane w różnych miejscach kończą się różnymi wyrokami.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#JerzyKoralewski">Czy jest ktoś chętny do zabrania głosu? Nie widzę. Skoro tak, to chciałbym się też wypowiedzieć. Jeśli chodzi o ten ostatni element porównywania, to mam pytanie, czy jest pozioma wymiana informacji pomiędzy sądami, czy może należałoby pomyśleć o jakiejś instytucjonalnej formie, na przykład biuletynu, który docierałby do wszystkich przewodniczących? Jeśli chodzi o ankietę Urzędu i ankietę Federacji, to oczywiście Komisja jest bardzo zainteresowana obiema i prosimy o ich przekazanie do Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#LilianaUstaborowiczJakimowicz">W kwestii załatwiania reklamacji konsumenckich chciałabym zwrócić uwagę na pewien aspekt sprawy związany z protokółem reklamacyjnym. Wiele sporów konsumenckich nie trafia do sądów z tego powodu, że część konsumentów ze względu na długotrwałość procesu, koszty i zawiłość procedury rezygnuje z tej drogi, ileś osób nie trafia także do sądów polubownych, bo wymaga to zapisu na sąd polubowny, a nie wszyscy przedsiębiorcy godzą się na ten sąd. Chciałabym zwrócić uwagę także na inną możliwość załatwiania sporów konsumenckich z przedsiębiorcami, która została poddana dokładnej ocenie na podstawie różnych badań, analiz i ankiet Unii Europejskiej. Chodzi mianowicie o załatwianie reklamacji konsumenckich przez samych przedsiębiorców. U nas wielu konsumentów ma kłopoty z realizacją swoich roszczeń chociażby z tego powodu, że niewłaściwie są sformułowane protokoły reklamacyjne, są też kłopoty z określeniem podmiotu, do którego trzeba skierować reklamację. Nieraz konsument otrzymuje dowód zakupu towaru, gdzie jest napisane tylko: „sklep nr 7” i nie wie, komu tę reklamację powinien złożyć. W Unii Europejskiej został opracowany jednolity druk protokołu reklamacyjnego, który zawiera podstawowe, konieczne informacje. Jest to druk zunifikowany, występujący we wszystkich krajach Unii i konsumenci mają tam wypisane wszystkie dane, które są potrzebne. Druk ten jest tak skonstruowany, że daje możliwość rozpatrzenia danej reklamacji przez przedsiębiorcę nawet w oparciu o względy słuszności. Jest to pewna wymiana korespondencji. Konsument składa reklamację, przedsiębiorca odpowiada na nią. Ma szansę przekonania klienta do pewnego kompromisowego rozwiązania na przykład z uwagi na dobrą opinię firmy, jej tradycje, itp. Konsument otrzymuje więc propozycję jeszcze przedsądowego załatwienia reklamacji. Decydują tu względy słuszności, jest to próba załatwienia tych drobnych, bagatelnych spraw konsumenckich w takiej przedsądowej formule.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#LilianaUstaborowiczJakimowicz">Z badań, którymi dysponujemy wynika, że w drobnych sprawach konsumenckich jest to najefektywniejszy sposób działania. Dlatego też przyznanie rzecznikom konsumentów lub organizacjom konsumenckim kompetencji mediacyjnych, możliwości występowania do przedsiębiorców o zajęcie stanowiska, stanowi także jeszcze jedną formę załatwienia tych nieraz bardzo drobnych i bagatelnych spraw.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#JerzyKoralewski">Sądzę, że kwestia przeniesienia czy opracowania tego rodzaju druku, o jakim wspomniała pani przewodnicząca, jest otwarta. Czy miałby on obowiązywać obligatoryjnie, czy fakultatywnie oraz w jakich okolicznościach - to też byłoby do rozstrzygnięcia. Jak sądzę, można byłoby dokonać takiej próby przeniesienia tego pomysłu na razie bez zmiany przepisów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejKrólikowski">Chciałbym powiedzieć parę słów ustosunkowując się do wystąpień pana prezesa Wymysłowskiego i pani przewodniczącej Ustaborowicz-Jakimowicz. Już w 1999 r. podjęliśmy działania zmierzające do ujednolicenia trybu postępowania wszystkich polubownych sądów konsumenckich, jakie na terenie kraju powstawały. Opracowaliśmy wzorcowy regulamin działania tych sądów, wzorcową umowę, w oparciu o którą sądy podpisywały ugodę i miały stosować zalecony przez nas regulamin. Wiemy, że czasem występują jakieś minimalne odstępstwa, ale generalnie rzecz biorąc można powiedzieć, że ten regulamin jest stosowany.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#AndrzejKrólikowski">Jeśli chodzi o wspomniany przez panią przewodniczącą formularz, to była o nim mowa parę miesięcy temu. W oparciu o ten europejski formularz opracowaliśmy własny wzór takiego wniosku i zaleciliśmy go do powszechnego stosowania we wszystkich wojewódzkich inspektoratach Inspekcji Handlowej. Z tego, co wiem, on w tej chwili jest już stosowany. Nie wprowadzaliśmy go żadnym przepisem, bo tak jak powiedział pan przewodniczący Koralewski, chyba do tego, jak na razie, prawa nie potrzeba i można go stosować jako regułę praktyczną, praktyczny druk, który łatwo uzupełnić i łatwo się nim posługiwać.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#JerzyKoralewski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w tym punkcie? Nie widzę, wobec tego przechodzimy do trzeciego punktu porządku: informacja na temat konsekwencji wynikających z braku regulacji dotyczących umów o usługi z udziałem konsumentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#JoannaDutkiewicz">W tym wypadku chodzi o usługi, ale nie tego typu co turystyka lub leasing czy inne poważniejsze, ale o usługi dnia codziennego. Te właśnie usługi nie są regulowane w zasadzie żadnymi innymi przepisami poza Kodeksem cywilnym. Ze sprawozdań Inspekcji Handlowej i z naszych kontaktów z 54 Klubami Federacji Konsumentów wynika, że pierwsze miejsce, jeśli chodzi o wpływające skargi do Federacji lub Inspekcji Handlowej zajmują w pierwszym rzędzie roszczenia dotyczące jakości towarów, w tym roszczenia wynikające z gwarancji jakości i rękojmi za wady fizyczne towarów. Na drugim miejscu znajdują się usługi, takie jak: remontowe, pralnicze, motoryzacyjne, gastronomiczne. Nie ma w tej chwili obowiązku bycia fachowcem. Aby wykonywać określone usługi nie trzeba spełniać tego kryterium. Każdy może dać ogłoszenie do gazety o tym, że zajmuje się na przykład układaniem kafelków. To, że te kafelki w niedługim czasie po wykonaniu zlecenia, niestety odpadają, to zupełnie inna sprawa.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#JoannaDutkiewicz">Kiedyś były duże zakłady produkcji odzieży. Zatrudniały one technologa, który pracował nad tym, aby tkanina wierzchnia i podszewka, jeśli była watolina, jakoś się ze sobą komponowały. Dzisiaj zdarza się, że podszewka jest z wiskozy, wierzchnie ubranie z jakiegoś syntetyku, a każdy z tych materiałów zupełnie inaczej reaguje na pranie i pralnia nie potrafi właściwie wykonać takiej usługi. Jakie są zarzuty zgłaszane przez konsumentów? Przede wszystkim dotyczą one jakości wykonywanych prac, niewywiązywania się z podjętych zobowiązań, niedotrzymywania terminów, uchylania się od odpowiedzialności za wady ukryte wykonanej usługi. To są podstawowe bloki tematyczne, z którymi zgłaszają się konsumenci. Kiedyś było dużo łatwiej, gdyż wykonawcą była przeważnie jednostka państwowa i roszczenia kierować było dużo prościej. Obligatoryjne były kary umowne. Konsument wiedział, że ta kara będzie naliczana, jeśli wykonawca spóźni się z wykonaniem usługi. Sam tryb zgłaszania reklamacji był dużo łatwiejszy choćby przez to, że wykonawca usługi miał obowiązek powołania rzeczoznawcy. Były obszerne przepisy, choćby zarządzenie Ministra Handlu Wewnętrznego i Usług z 1986 r. które dotyczyło gwarancji na samochody osobowe, a więc dość wąskiej kategorii towarów. Było też zarządzenie tegoż ministra z 1988 r. dotyczące gwarancji na meble - a to też wąska grupa towarów. Trzeba również wymienić bardzo ważne zarządzenie z 1987 r. w sprawie objęcia towarów pochodzenia krajowego obligatoryjną gwarancją. Konsument wiedział, że towar, który kupi, jest na pewno tą gwarancją objęty. Wówczas więc postępowanie było dużo łatwiejsze. W tej chwili nie mamy, poza Kodeksem cywilnym, innych uregulowań. Kodeks cywilny był w ostatnim czasie dwukrotnie nowelizowany. Zarówno nowelizacja z 1990 r., jak i z 1996 r. w dziedzinie usług w zasadzie niczego nie zmieniła. Ostatnia nowelizacja, która wejdzie w życie w grudniu br. dotyczy usługi leasingowej, a więc znów nie chodzi tu ani o pralnie, ani o inne podstawowe usługi, z którymi się spotykamy.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#JoannaDutkiewicz">Najczęściej konsumenci skarżą się na kilka typowych nadużyć. Często usługodawca pobiera zaliczkę, która przekracza wartość samej usługi. Wręczając konsumentowi pokwitowanie na otrzymaną sumę pieniędzy, nie określając przy tym, czym jest ta kwota: zadatkiem, czy zaliczką? Dla dalszych losów roszczenia to nie jest obojętne. Wielu wykonawców wpisuje wręcz, że otrzymało wymienioną kwotę „a konto”. Nawet prawnicy nie zawsze wiedzą, jak to potraktować.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#JoannaDutkiewicz">Instytucje w ogóle nie reagują na pisma Federacji Konsumentów i Inspekcji Handlowej. Na przykład mam tu przed sobą pismo, pozew, który nasz klub wrocławski wniósł do sądu. Przedmiotem usługi była umowa o montaż okien i parapetów. Usługa została wykonana wadliwie. Mediacji podjęła się Inspekcja Handlowa. Wykonawca w ogóle się nie poczuwał do usunięcia wad. W tej sytuacji klub wrocławski wniósł sprawę do sądu. Orzeczenia jeszcze nie ma, bo sprawa jest bardzo świeża. Usługodawcy czują się bezkarni, wykonują usługi źle i nie zamierzają wad usuwać. Liczą, że konsument może z drogi sądowej w ogóle zrezygnuje, z uwagi na przewlekłość procedury i własne opory psychiczne przed podjęciem drogi sądowej.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#JoannaDutkiewicz">Z przepisów Kodeksu cywilnego, a przede wszystkim chodzi o regulacje dotyczące umowy o dzieło i umowy - zlecenia, wynika jednoznacznie, że nie ma równowagi stron i to na niekorzyść konsumenta. Z jednej strony występuje wykonawca lub placówka, która zatrudnia prawników i ma opracowane umowy, z drugiej strony konsument, który nie zawsze potrafi się w tym w wszystkim znaleźć.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#JoannaDutkiewicz">W 1984 r. Federacja Konsumentów opiniowała projekt rozporządzenia, które było analogiczne do rozporządzenia o zawieraniu umów z udziałem konsumentów. Miało to wejść w życie, ale niestety nie ujrzało do dziś światła dziennego. Projekt ten zawierał postanowienia dotyczące zawierania umów, ich wykonania, odbioru przedmiotu usługi i zapłaty, zawierał też instrumenty prawne, takie jak rękojmia i gwarancja. Dotyczyło to tak zwanych usług bytowych, a więc podstawowych: pralniczych, remontowych, fryzjerskich, sprzątania itp. Projekt ten rozwijał i uszczegóławiał normy Kodeksu cywilnego. O tym, że nie tylko Federacja walczyła i walczy o to, aby takie rozporządzenie się ukazało świadczy fakt, że w swoim sprawozdaniu Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Adam Zieliński w roku 1997 również pisał i sygnalizował, że przygotowany projekt z różnych powodów nie został zaakceptowany.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#JoannaDutkiewicz">Szkoląc rzeczników konsumentów również przeprowadziliśmy ankietę. Jeśli chodzi o braki w przepisach, to jako jeden z takich braków ankietowani wymienili brak przepisów o usługach. Pytanie brzmiało: „jakich przepisów brakuje w pracy pani/pana?” Odpowiedź: „brak jednolitej wykładni niektórych przepisów, brak komentarzy literatury orzecznictwa, brak uregulowań dotyczących usług”. A więc nie jesteśmy wyjątkiem, gdy sygnalizujemy, że takie przepisy są bardzo potrzebne. Uważamy, że wydanie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie warunków zawierania i wykonywania umów o świadczenie usług z udziałem konsumentów jest po prostu bardzo potrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#JerzyZając">Chciałbym tylko odnieść się do stwierdzenia, że w latach 80. było rozporządzenie dotyczące reklamacji mebli i samochodów. Chciałbym zwrócić państwa uwagę, że wówczas nie było mebli i samochodów.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#JerzyKoralewski">Chciałbym z kolei się odnieść do sprawy wydania rozporządzenia. Otóż konstytucja określiła jednoznacznie, kiedy i kto może rozporządzenie wydać. Taka delegacja musi być zawarta w jakiejś ustawie, o ile taka sprawa nie dałaby się określić w ustawie wprost. Sądzę, że ogólnie biorąc, uwaga jest słuszna, ale nie ograniczałbym jej do kwestii usług. Przy każdej innej reklamacji sytuacja jest dosyć podobna. Dodałbym jeszcze jedno. W przypadku, gdy ktoś dokonuje zakupu na targu wie, że nie ma możliwości reklamacji. Jeśli ktoś wynajmuje wykonawcę w tzw. szarej strefie, to również musi się liczyć z taką konsekwencją. Jednakże, jeśli jest podmiot, który działa oficjalnie, to chyba niewiele trzeba staranności, aby go zidentyfikować, a skoro jest faktura, to sprawa powinna dać się rozwiązać. Jednak funkcjonowanie szarej strefy rzeczywiście bardzo to wszystko komplikuje.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#LilianaUstaborowiczJakimowicz">Chciałabym podzielić tu opinię koleżanki z Federacji Konsumentów co do konieczności pewnych doregulowań. Trzeba jednakże też zwrócić uwagę na fakt, że ostatnio konsumenci uzyskali ochronę przed podejmowaniem nieprzemyślanych decyzji. Mianowicie, w niektórych umowach zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa lub przy użyciu elektronicznych środków przekazu, konsument uzyskał 10. dniowe prawo do namysłu. Tak więc jest to kwestia propagowania tego faktu. Konsument ma możliwość zastanowić się i odstąpić od umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#JerzyKoralewski">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos? Jeśli nie, to uważam punkt trzeci porządku za wyczerpany. Czy ktoś z państwa posłów ma uwagi w sprawach bieżących? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#JerzyKoralewski">Chciałbym państwa poinformować, że 6 października br. organizujemy wyjazd na „Polagrę”. Będzie to jednodniowa wizyta posłów. Chętnych proszę o zgłaszanie się do sekretariatu Komisji. W sprawie wniosku pana posła Zająca chciałbym powiedzieć, że zorganizujemy jutro posiedzenie prezydium i przy współpracy państwa z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Inspekcji Handlowej spróbujemy sformułować wnioski do obu ustaw. Gdyby nasi goście byli w stanie dostarczyć nam materiały jutro, do godz. 11.00, to zaraz potem przystąpilibyśmy do pracy nad nimi.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#JerzyKoralewski">Jeśli nie ma innych uwag, dziękuję wszystkim za udział w obradach Komisji i zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>