text_structure.xml 61.6 KB
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MarekSawicki">Otwieram drugie wyjazdowe posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów, odbywające się w Katowicach.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MarekSawicki">Witam nowo przybyłe osoby. Proszę inspektora Mródzia o przedstawienie nam wszystkich gości. Następnie przejdziemy do realizacji dzisiejszego porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#StanisławMródź">Pragnę serdecznie powitać wszystkich przyjaciół Polubownego Sądu Konsumenckiego w Katowicach w osobach: prezes Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług w Katowicach i jednocześnie przewodniczącej Naczelnej Rady Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług Grażyny Karnas, przedstawicielki Stowarzyszenia Kupców Polskich w Sosnowcu Beaty Lenartowskiej, prezesa Zarządu PPS Społem w Katowicach Wacława Słabego, przedstawiciela Spółdzielni „Motoryzacja” w Chorzowie, dealera Fiata i Citroena Piotra Resińskiego. Witam również przewodniczącego Komitetu Zakładowego NSZZ „Solidarność” Wojewódzkiego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej w Katowicach Marka Nowaka. Jest także obecny Wojewódzki Inspektor Państwowej Inspekcji Handlowej w Bielsku-Białej oraz przedstawicielka „Ligi Sportu” Beata Wojtynak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MarekSawicki">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Roz-poczniemy od omówienia form i sposobów dochodzenia roszczeń przez konsumentów za pośrednictwem Państwowej Inspekcji Handlowej, polubownych sądów konsumenckich oraz klubów Federacji Konsumentów. Proszę o zreferowanie tego punktu przez inspektora Mródzia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#StanisławMródź">Punkt ten omówi naczelnik Wigura.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejWigura">Mówiąc o sposobach i formach załatwiania skarg konsumentów, które wpływają do Wojewódzkiego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej w Katowicach, należy wymienić kontrolę, a z drugiej strony mediację. Wybór formy zależy przede wszystkim od treści zarzutu skargi, jaka wpływa do naszego Inspektoratu, a co za tym idzie - ustalenia, czy do jej rozpatrzenia Państwowa Inspekcja Handlowa posiada kompetencje ustawowe, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejWigura">Jeżeli chodzi o kontrolę, to pragnę przypomnieć, że Państwowa Inspekcja Handlowa jest ustawowo uprawniona do czuwania nad przestrzeganiem przez podmioty gospodarcze obowiązujących przepisów obrotu towarowego, badania jakości towarów wprowadzonych na rynek wewnętrzny. Jeżeli po przeanalizowaniu konkretnej skargi stwierdzimy, że zarzut dotyczy np. wprowadzania na rynek towarów przeterminowanych lub oferowania w danym mieście, w danych punktach sprzedaży sprzętu technicznego, który w myśl obowiązujących przepisów powinien posiadać znak bezpieczeństwa „B”, czy też przed wprowadzeniem do obrotu powinien uzyskać świadectwo homologacji, wówczas zgodnie z ustawą jesteśmy uprawnieni do kontroli podmiotów w zakresie, w jakim podnoszone są zarzuty skargi, a co za tym idzie - w przypadku potwierdzenia się zarzutów dotyczących nieprzestrzegania określonego przepisu obrotu towarowego, zarzutów dotyczących wprowadzania na rynek towarów o niewłaściwej jakości, jesteśmy uprawnieni do stosowania określonych kroków w postaci decyzji administracyjnej oraz represji karnych typu: nałożenie mandatu karnego bądź skierowanie wniosku do kolegium. Kontrola jest podstawową ustawową formą badania zarzutów skargi, jeżeli - jak powiedziałem - dotyczy ona naruszenia przepisów obrotu towarowego czy też jakości.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejWigura">Zupełnie inna sytuacja ma miejsce wówczas, gdy Państwowa Inspekcja Handlowa nie jest właściwa do wyjaśnienia zarzutów danej skargi. Ogólnie rzecz ujmując, chodzi o zarzuty podnoszone przez konsumentów w sprawie naruszania przez sprzedawców uprawnień kupującego z tytułu nabycia towaru niewłaściwej jakości. Wszelkie spory rodzące się na tle zakupu towaru niewłaściwej jakości, zachodzące między sprzedającym a kupującym, leżą w sferze stosunków cywilnoprawnych. Niestety, Państwowa Inspekcja Handlowa, nie jest właściwa do ich wyjaśniania. Niemniej jednak, kierując się nadrzędnym interesem wynikającym z preambuły do ustawy o Państwowej Inspekcji Handlowej, którym jest ochrona interesów nabywców, podejmujemy się w podobnych przypadkach mediacji. Jest to nic innego, jak występowanie do określonych podmiotów gospodarczych, które weszły w spór ze skarżącym i wyjaśnianie obowiązujących przepisów Kodeksu cywilnego, a co za tym idzie - wyjaśnianie wzajemnych praw i obowiązków łączących kupującego i sprzedawcę.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejWigura">W tym momencie nie zawaham się powiedzieć, że obecnie ok. 70% skarg napływających do naszego Inspektoratu, dotyczy całej sfery stosunków cywilnoprawnych wynikających z instytucji rękojmi i gwarancji.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#AndrzejWigura">Korzystając z okazji, chciałbym zwrócić uwagę członków Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów na niespójność, nieprzejrzystość prawa obowiązującego i stanowionego w Polsce. Aby nie być gołosłownym, posłużę się przykładem przepisów rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów. Jest to rozporządzenie z 1995 r. W zamyśle miało ono przybliżyć szerokiej rzeszy konsumentów pojęcia stosowane w Kodeksie cywilnym, odnoszące się do instytucji rękojmi, i tym samym ułatwić im dochodzenie swych praw w razie nabycia towaru niewłaściwej jakości. Co się okazało? Nie będę zagłębiał się w szczegóły. Ogólnie mówiąc, przybliżenie przepisów Kodeksu cywilnego przejawiało się w tym, że w przepisach wspomnianego rozporządzenia m.in. uściślono terminy, w których sprzedawca powinien rozpatrzyć i załatwić reklamację związaną z rękojmią, a ponadto taksatywnie wyliczono uprawnienia i z drugiej strony obowiązki zarówno kupującego, jak i sprzedawcy. Nieszczęście polega na tym, że na końcu taksatywnego wyliczenia obowiązków i uprawnień znalazł się przepis, który nakłada na podmioty gospodarcze obowiązek uwidaczniania w miejscach sprzedaży właśnie tych przepisów oraz numeru telefonu i adresu właściwego miejscowo dla punktu sprzedaży wojewódzkiego inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej. Do czego prowadzi ów przepis? Jak powiedziałem, przepisy rozporządzenia wydanego na podstawie Kodeksu cywilnego odnoszą się do sfery stosunków cywilnoprawnych łączących kupującego i sprzedawcę. Państwowa Inspekcja Handlowa nie jest właściwa ustawowo do administracyjnej ingerencji w tego rodzaju spory. Jednocześnie ów nieszczęsny zapis stanowiący o obowiązku uwidocznienia adresu i numeru telefonu właściwego miejscowo wojewódzkiego inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej sugeruje przeciętnemu nabywcy, że w przypadku, gdy - zdaniem skarżącego - sprzedawca nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wynikających z instytucji rękojmi, ma on prawo kierować swoje pretensje pod adresem PIH, który - jak należy mniemać - będzie kompetentny do rozpatrzenia danej sprawy i administracyjnego zakończenia sporu.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#AndrzejWigura">Praktyka wykazuje, że zdecydowana większość kierujących skargi tego typu do Państwowej Inspekcji Handlowej kieruje się przeświadczeniem, że skoro we wspomnianym rozporządzeniu nie jest wymieniony żaden inny organ, nawet sąd, tylko Państwowa Inspekcja Handlowa, to jesteśmy władni do ich wyjaśniania. Jeżeli podjęta przez nas mediacja nie dała rezultatu pozytywnego dla skarżącego, otrzymuje on od nas informację o negatywnym efekcie mediacji. W związku z tym, że w takich przypadkach Państwowa Inspekcja Handlowa nie jest uprawniona do administracyjnej ingerencji, skarżącemu pozostaje jedynie droga sądowa w postaci powództwa cywilnego.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#AndrzejWigura">Powiem krótko, że opisana sytuacja rodzi mnóstwo nieporozumień oraz kształtuje negatywną ocenę wśród konsumentów co do sensu istnienia Państwowej Inspekcji Handlowej. Przejawia się to w komentarzach typu: „Po co w ogóle jesteście” itp. Proszę zwrócić uwagę na przedstawiony stan rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MarekSawicki">Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Wagnera. Od-byliśmy wizytę w Polubownym Sądzie Konsumenckim w Katowicach, a teraz chcielibyśmy dowiedzieć się, jak on funkcjonuje. Mam nadzieję, że przewodniczący Wagner przybliży nam obraz swojego sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PawełWagner">Na wstępie pragnę gorąco poprzeć słowa naczelnika Wigury. Państwowa Inspekcja Handlowa rzeczywiście jest organem o charakterze administracyjnym i nie może władczo wchodzić w sferę stosunków cywilnoprawnych nie tylko dlatego, że żadna ustawa tego nie dopuszcza, ale wręcz dlatego, że taka jest filozofia prawa obowiązującego w naszym kraju po przełomie lat 80. i 90.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PawełWagner">Pragnę skoncentrować się na działaniu polubownych sądów konsumenckich. Stanowią one pewnego rodzaju wentyl bezpieczeństwa w przypadkach, o których mówił naczelnik Wigura. Co prawda polubowny sąd konsumencki nie jest instytucją przewidzianą w ustawie o Państwowej Inspekcji Handlowej, ale na szczęście jest instytucją przewidzianą w innej ustawie, a mianowicie - Kodeksie postępowania cywilnego, w którym zawarte są przepisy umożliwiające funkcjonowanie nie tyle sądów konsumenckich, co w ogóle sądów polubownych.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PawełWagner">Przełom lat 80. i 90. przyniósł uwolnienie funkcjonowania rynku spod kurateli państwa. Procesowi temu towarzyszyło ożywienie działalności gospodarczej podmiotów, które krótko określić można mianem „niepaństwowych”. W tym miejscu przedmiotem zainteresowania pozostaje jeden tylko aspekt ich działalności, ten mianowicie, który dotyczy zawierania umów z udziałem konsumentów, a zatem osób, które dobra i usługi nabywają na użytek własny, ewentualnie swoich bliskich. Poza sporem pozostaje twierdzenie, że konsumenci są w takich stosunkach stroną ekonomicznie słabszą. Stąd często pojawia się postulat ich ochrony, mającej na celu zniwelowanie nierówności.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PawełWagner">Pojęcie „ochrony konsumenta” stwarza pokusę administracyjnej, a zatem władczej, ingerencji w stosunki z jego udziałem, stosunki cywilnoprawnej przecież natury. Zauważyć tu wypada, że zmiana systemu społeczno-ekonomicznego objawiła się między innymi wyeliminowaniem z Kodeksu cywilnego przepisów umożliwiających administracji państwowej ingerencję w procesy gospodarcze. Wspomniana zmiana zaowocowała także przywróceniem należnego znaczenia zasadzie swobody umów.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PawełWagner">Oczywiście są sfery działalności gospodarczej, w których ingerencja administracyjna w postaci różnorodnych środków nadzoru jest nieodzowna, w szczególności tam, gdzie w rachubę wchodzą względy bezpieczeństwa czy porządku publicznego. Nie sposób sobie jednak wyobrazić koncesjonowania handlu butami czy odzieżą. W przeważającej części takich i im podobnych przypadków nie tyle trzeba konsumentów chronić, ile dać im środki, za pomocą których mogliby się oni chronić sami.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PawełWagner">Przede wszystkim konieczna jest szeroko zakrojona akcja informacyjna, której - jak na razie - zupełnie nie widać. Konsumenci muszą nabrać przekonania, że to oni w pierwszym rzędzie mają wpływ na swoją sytuację prawną. Trzeba w nich wykształcić szacunek dla własnego podpisu, nawyk zapoznawania się z treścią proponowanych im umów, regulaminów, warunków gwarancji itp., zaszczepić znajomość przysługujących im uprawnień i sposobów ich dochodzenia. Konsumenci świadomi zasad regulujących obrót z ich udziałem wykażą się rozwagą przy dokonywaniu transakcji. Staną się wymagającymi partnerami dla oferujących im dobra i usługi podmiotów gospodarczych. Przyczyni się to w oczywisty sposób do zmniejszenia ilości ewentualnych sporów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PawełWagner">Jednakże sporów takich zupełnie uniknąć się nie da. Nawet najbardziej zapobiegliwy i przezorny konsument może się w pewnej chwili przekonać, że zakupiona przez niego rzecz jest niesprawna, a sprzedawca reprezentuje odmienny niż on pogląd na przyczynę usterki, co uniemożliwia załatwienie sporu między nimi. W takim przypadku spór przenosi się często na drogę postępowania przed sądem powszechnym lub konsumenckim.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PawełWagner">Polubowne sądy konsumenckie nie są w pełni wykorzystywane. Ograniczając się do praktyki sądu w Katowicach wskażmy, że w ub.r. wpłynęło tutaj 759 pozwów. Merytorycznie rozpatrzono na rozprawach 138 pozwów. Chodzi tu o wyroki i ugody zawarte przed sądem. Na pozostałą liczbę składają się pozwy, co do których nie uzyskano zapisów na sąd polubowny, które zostały załatwione przez mediację przedprocesową, w stosunku do których postępowanie umorzono oraz te, co do których postępowanie trwa nadal. Nie są to liczby oszałamiające, jeśli zauważyć, że właściwość miejscowa wspomnianego sądu obejmuje zdecydowaną większość woj. katowickiego poza obszarem południowo-zachodnim, gdzie właściwym jest ośrodek zamiejscowy sądu z siedzibą w Jastrzębiu Zdroju.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PawełWagner">Z instytucją sądów konsumenckich powszechnie łączy się dwie podstawowe słabości:</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PawełWagner">- są polubowne, a więc strona pozwana może uniemożliwić ich działanie poprzez prostą odmowę dokonania zapisu,</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PawełWagner">- niedługo stracą rację bytu, a to w związku z planowaną reformą systemu sądownictwa powszechnego i utworzeniem sądów grodzkich, z założenia mających rozpatrywać m.in. sprawy z zakresu tzw. „małej cywilistyki”, w tym konsumenckie.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PawełWagner">Najpierw ustosunkować się należy do tezy drugiej, jak się wydaje łatwiejszej do odparcia.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PawełWagner">Nie ma podstaw, by po utworzeniu sądów grodzkich spodziewać się nagłego przyspieszenia rozpatrywania spraw, jeśli prawdą jest, że z reformą nie będzie związany znaczący przyrost etatów sędziowskich. Poza tym doświadczenie uczy, że konsumenci niechętnie poddają orzecznictwu sądów powszechnych sprawy o niskiej relatywnie wartości przedmiotów sporu. Nie widać przesłanek do twierdzenia, że po reformie nastawienie to radykalnie się zmieni. Sądy konsumenckie zatem będą mogły nadal działać, dając stronom sporów możliwości wyboru, przed jaki organ sprawę skierują.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PawełWagner">Poważniejszy się wydaje natomiast zarzut pierwszy.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PawełWagner">Nie do podważenia jest spostrzeżenie, że sądy konsumenckie mogą mieć charakter wyłącznie polubowny, co oznacza, że stają się właściwe do działania dopiero po wyrażeniu na to pisemnej zgody przez obie strony sporu, co wynika z art. 697 i następnych Kodeksu postępowania cywilnego. Tego ich statusu zmienić nie można, zgodnie bowiem z art. 175 ust. 1 konstytucji wymiar sprawiedliwości w Rzeczypospolitej Polskiej sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Sądy konsumenckie żadną miarą w tym katalogu się nie mieszczą, co oznacza, że zmuszanie kogokolwiek do poddawania się ich orzecznictwu byłoby sprzeczne z konstytucją.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PawełWagner">Należy zatem dążyć do tego, by dokonywanie zapisu na sąd polubowny przez podmioty gospodarcze w przypadku pozwania ich w sprawach konsumenckich było czynnością rutynową i dla nich zupełnie naturalną. Sytuacja taka będzie możliwa wtedy, gdy zaufanie do jakości orzecznictwa sądów konsumenckich wzrośnie do tego stopnia, że zniknie obawa przed powierzaniem im spraw do rozstrzygania. Z kolei odmawianie w takich warunkach zgody na dokonanie zapisu przez podmiot gospodarczy będzie sygnałem dla konsumentów, by unikali zawierania z nim umów.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#PawełWagner">Dla osiągnięcia takiego stanu konieczne jest jednak dotrzymanie kilku warunków.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#PawełWagner">Przede wszystkim sądy konsumenckie działać powinny wedle jasnej, spójnej i we wszystkich sprawach tożsamej procedury, spełniającej postulat równości stron w procesie. Stosować należy przepisy księgi I części I Kodeksu postępowania cywilnego pt. „Proces” z odmiennościami wynikającymi z polubownego charakteru postępowania. Stany faktyczne poszczególnych spraw są bowiem tak różnorodne, że nie sposób opierać się przy ich rozpatrywaniu wyłącznie na lakonicznym regulaminie działania polubownych sądów konsumenckich, który pewnych użytecznych instytucji procesowych w ogóle nie przewiduje, np. zawieszania postępowania, lub wręcz pozbawia strony niektórych ich uprawnień - chodzi tu np. o zakaz występowania adwokatów i radców prawnych. Regulamin ten spełniać może swą rolę co najwyżej do czasu uzyskania zapisu na sąd, a więc na etapie mediacji przedprocesowej, ta bowiem nigdy nie rozstrzyga władczo o prawach i obowiązkach stron sporu, w najlepszym przypadku prowadząc do zawarcia m.in. ugody.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#PawełWagner">W odniesieniu do materialnoprawnej strony działania sądów konsumenckich postulować należy, by opierały się one na przepisach Kodeksu cywilnego i innych aktach normujących obrót z udziałem konsumentów. Nie sposób natomiast uznać za właściwe, by sądy te rozstrzygały, za podstawę przyjmując wyłącznie bliżej nie sprecyzowane poczucie sprawiedliwości czy zasady słuszności. Przedstawić wypada argumenty na rzecz tej tezy, albowiem nie jest ona akceptowana powszechnie.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#PawełWagner">W sądzie konsumenckim na rozprawach po stronie pozwanej występują wielokrotnie te same podmioty gospodarcze, w szczególności tzw. „stali członkowie”. Od wydawanych wyroków zależy, przynajmniej w części, osiągany przez nie wynik ekonomiczny. Nie sposób uznać za właściwe, by o wymiernej stracie lub zysku decydowało coś tak nieuchwytnego, jak poczucie słuszności żywione przez dany skład orzekający. Skoro oczekuje się od podmiotów uczestniczących w obrocie, by działały zgodnie z prawem, to również ich odpowiedzialność musi z tego prawa wynikać. Rozstrzyganie zaś na podstawie wyłącznie wewnętrznego przeświadczenia niesie za sobą skłonność do faworyzowania konsumenta, jako strony ekonomicznej słabszej. Taka praktyka byłaby niedopuszczalna, biorąc pod uwagę wymóg obiektywności sądu, któremu - by na miano sądu zasługiwał - nie wolno angażować się po żadnej ze stron sporu. Równocześnie znikąd nie wynika zasadność tezy, że ignorowanie przy wyrokowaniu przepisów prawa przedmiotowego mogłoby się negatywnie odbić wyłącznie na sytuacji prawnej podmiotu gospodarczego. Jest bowiem do pomyślenia i taka ewentualność, że to konsument zostanie pozbawiony uprawnień, które mu z mocy prawa przysługują. Konkluzja sprowadza się więc do stwierdzenia, że opieranie się przez sądy konsumenckie li tylko na poczuciu sprawiedliwości prowadziłoby do wydawania wyroków w istocie niesprawiedliwych. Trudno także byłoby wtedy mówić o spójnym orzecznictwie, które ma gwarantować to, że podobne przypadki będą rozstrzygane w podobny sposób niezależnie od tego, kto konkretnie zasiadać będzie w składzie orzekającym.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#PawełWagner">Na przeszkodzie realizacji powyższych postulatów stoi trudny do spełnienia wymóg fachowości członków składów orzekających, a przynajmniej ich przewodniczących. W miarę bowiem swobodne poruszanie się wśród przepisów prawa cywilnego, zarówno procesowego, jak i materialnego, wymaga ukończenia studiów prawniczych, a jeszcze lepiej także aplikacji sędziowskiej. Nie wchodzi przy tym w rachubę, by w składzie orzekającym sądów konsumenckich zasiadali sędziowie państwowi, a to z uwagi na wyraźny zakaz ustawowy, który zresztą nie budzi zastrzeżeń co do słuszności. Problem ten rozwiązać można poprzez powierzanie stanowisk przewodniczących aplikantom sądowym za zgodą prezesa sądu wojewódzkiego. Posunięcie takie powoduje, że sąd konsumencki działa na podstawie prawa, utrzymując wysoki poziom merytoryczny, a równocześnie aplikanci podnoszą swoje kwalifikacje, potrzebne im w przyszłości przy wykonywaniu zawodu sędziego. Z uwagi na rotację aplikantów na czele sądu konsumenckiego stać powinien jego przewodniczący, który czuwałby nad niezakłóconym działaniem tego sądu i należytym poziomem jego orzecznictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#PawełWagner">Jednoznaczną krytykę budzi natomiast koncepcja, by spory z udziałem konsumentów rozstrzygali rzeczoznawcy danej branży np. obuwniczej, odzieżowej, elektronicznej itp. Osoby takie są kompetentne do wydania opinii dotyczącej konkretnego stanu faktycznego - na tym polega rola biegłych sądowych. Nie są one natomiast merytorycznie przygotowane do dokonania oceny prawnej roszczenia i następnie jego zasądzenia lub oddalenia. Występowanie czy też niewystępowanie wad w rzeczy nie jest bowiem jedyną okolicznością mającą znaczenie dla treści wyroku. Nadanie mu ostatecznego kształtu wymaga, przykładowo: umiejętności rozróżnienia zasad odpowiedzialności (ryzyko, a nawet odpowiedzialność absolutna, gdy chodzi o odpowiedzialność za ujawnienie się wady, wina, gdy chodzi o wyrównanie szkody z tej wady wynikłej), rozumienia istoty instytucji terminów zawitych, jak w przykładach rękojmi i przedawnienia, jak w przykładach gwarancji, orientowania się, na kim spoczywa ciężar dowodu i jakie są tego konsekwencje, umiejętności obliczenia odsetek za czas opóźnienia i wiedzy, kiedy się one należą, a spośród kwestii czysto procesowych: znajomości zasady nieorzekania ponad żądanie czy umiejętności rozliczenia kosztów sądowych. Także podczas poprzedzającego wydanie wyroku rozpoznawania sprawy sąd staje przed szeregiem problemów, których nie sposób poprawnie rozwiązać bez znajomości odpowiednich regulacji prawnych.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#PawełWagner">Przytoczone wyliczenie jest oczywiście wybiórcze i przypadkowe, lecz powinno ono uświadomić, że rozstrzyganie spraw konsumenckich, pomimo że na pierwszy rzut oka wydają się proste, wymaga kwalifikacji prawnika, a zatem takich, których nie można oczekiwać od obuwnika czy elektronika. Z analogicznych przyczyn, nie sposób żądać od prawnika wydania opinii dotyczącej np. przyczyn i charakteru powstania wad w rzeczy sprzedanej. Podsumowując stwierdzić trzeba, że każda osoba mająca udział w rozstrzygnięciu sprawy powinna wykonywać te czynności, do których została odpowiednio przygotowana.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#PawełWagner">Niezależnie od zasady działania sądu konsumenckiego, należy zapewnić orzekającym w jego ramach arbitrom niezawisłość.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#PawełWagner">Polubowny Sąd Konsumencki przy Wojewódzkim Inspektoracie Państwowej Inspekcji Handlowej w Katowicach realizuje powyżej zarysowany model orzekania. Nadal jednak stoją przed nim dwa zasadnicze wyzwania.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#PawełWagner">Pierwsze z nich to doprowadzenie do sytuacji, kiedy postępowania, wyjąwszy sprawy szczególnie zawiłe, będą trwały nie dłużej niż 1 miesiąc licząc od dnia uzyskania zapisu na sąd.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#PawełWagner">Drugim jest wyeliminowanie praktyki polegającej na tym, że w niektórych sprawach po bezskutecznej mediacji przedprocesowej sekretariat sądu w ogóle nie występuje z propozycją zapisu do strony pozwanej, ograniczając się do zawiadomienia powoda, że stoi przed nim otwarta droga postępowania przed sądem powszechnym.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#PawełWagner">Nie wdając się w szczegóły, stwierdzić trzeba, że główna trudność w zwalczeniu powyższych niedomagań tkwi w niedostatecznej liczbie przewodniczących składów orzekających. Od około roku przewodniczących tych jest zaledwie dwóch, co dramatycznie ogranicza przepustowość sądu. Wydaje się, że jedynym sposobem na polepszenie sytuacji jest zacieśnienie współpracy pomiędzy Wojewódzkim Inspektorem Państwowej Inspekcji Handlowej a prezesem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach, której celem byłoby zachęcenie aplikantów tego sądu do orzekania w sprawach konsumenckich. Nie należy przy tym zapominać o niebagatelnej roli, jaką odgrywa przy tym wysokość wynagrodzenia proponowanego kandydatom na przewodniczących za rozstrzygnięcie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#PawełWagner">Powyższa uwaga prowadzi do wskazania podstawowej przeszkody w sprawnym działaniu sądu, mianowicie niedoboru funduszy. W sądzie katowickim podjęto środki zmierzające ku choćby częściowemu zaradzeniu temu problemowi. Sięgnięto mianowicie do przepisów postępowania przed sądami powszechnymi, zawartych w art. 98 i następnych Kodeksu postępowania cywilnego oraz w ustawie z 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Oznacza to, że po uzyskaniu zapisu na sąd polubowny (wcześniej sąd ten nie jest właściwy do rozpatrywania sporu), a przed rozprawą od powoda pobiera się wpis stosunkowy, który wynosi 10% wartości przedmiotu sporu, nie mniej jednak niż 5 zł. W dalszym toku postępowania konieczne kwoty, przede wszystkim zaliczki na wynagrodzenie biegłych, pobiera się od stron, w interesie których dana czynność jest dokonywana. O ostatecznym rozliczeniu kosztów sąd orzeka w treści wyroku. U podstaw takiego rozliczenia leży zasada odpowiedzialności strony za wynik procesu (kto przegrywa, ten płaci). Przyjęta metoda, choć poprawia sytuację, to jednak nie czyni jej zadowalającą. Wartości przedmiotu sporu są bowiem zwykle niewielkie, takie też więc są pobierane od stron koszty.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#PawełWagner">Podsumowując, wyrazić należy przekonanie, że sądy konsumenckie są instytucją pożyteczną i wartą zachowania. Przede wszystkim przyczyniają się do realizacji przysługującego obywatelom prawa do sądu, odciążając choć w części sądy powszechne, które z trudem dają sobie radę z natłokiem spraw. Poza tym spełnić mogą doniosłą funkcję edukacyjną i wychowawczą, poprzez uświadamianie podmiotom uczestniczącym w obrocie konsumenckim zakresu ich praw i obowiązków, a także zasad dochodzenia roszczeń z owych praw i obowiązków wynikających.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MarekSawicki">Czy prezes Lorek pragnie zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PiotrLorek">Przewodniczący Wagner wyczerpał temat tak dokładnie pod względem merytorycznym, że ze swej strony nie mam nic do dodania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MarekNowak">Ochrona interesów konsumentów jest jednym z żywotnych zadań związku zawodowego „Solidarność”. Jako pracownicy będziemy wtedy mieć odpowiednio wysoki status, kiedy interesy konsumentów będą chronione w należyty sposób. Istnieje tu bezpośrednia zależność. Jeżeli czynniki polityczne i rządzące będą z odpowiednią powagą podchodzić do interesów konsumentów, wówczas i Państwowa Inspekcja Handlowa będzie w odpowiednim stopniu dotowana. Z tego punktu widzenia związek zawodowy „Solidarność” interesuje się sprawami konsumenckimi.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MarekNowak">Pkt 8 programu Akcji Wyborczej „Solidarność” stanowi wzmożona ochrona interesów konsumentów, niemniej jednak w exposé premiera J. Buzka nic nie słyszeliśmy na ten temat. Po ogłoszeniu exposé rząd zajął się reformą administracyjną kraju. Sprawy konsumenckie znów zeszły na plan dalszy. Do kiedy? Prawdopodobnie do następnych wyborów, kiedy znów będzie można odwołać się do bardzo szerokiego grona wyborców i zaproponować im ochronę interesów konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MarekNowak">Czy można być optymistą? Można i trzeba. Jeżeli sami nie zadbamy o należytą ochronę interesów konsumenckich, to zrobią to za nas inni. Kto? Przyjadą ludzie z Unii Europejskiej i postawią pewne warunki, dlatego że na terenie Polski będzie się odbywać ochrona konsumentów i ze Szwecji, i z Niemiec, i z Anglii, po prostu z całej Unii. W tym momencie będziemy musieli przystosować się do obowiązujących tam standardów. Jakie są owe standardy?</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MarekNowak">Powołam się w tym miejscu na przykład Francji, gdzie funkcjonuje Generalny Dyrektoriat do spraw Ochrony Konsumentów i Zwalczania Nadużyć. Jest to organ bliźniaczy w stosunku do Głównego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej. Zatrudnia on 4 tys. osób. Działają tam również laboratoria. Świadczy to o tym, że nawet w krajach najwyżej rozwiniętych gospodarczo sam wolny rynek niczego nie załatwia. Musi istnieć silna, dobrze opłacana agenda rządowa zatrudniająca fachowców w poszczególnych branżach, która będzie zajmować się sprawami, o których dzisiaj dyskutujemy.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#MarekNowak">Tym, co należy zrobić już teraz, niezwłocznie, jest opracowanie kodeksu konsumenckiego. W tej chwili kwestie jakości, składania reklamacji, odpowiedzialności sprzedawcy regulują Kodeks cywilny i wspomniane już rozporządzenie Rady Ministrów z 1995 r. Do obu tych aktów można mieć bardzo dużo zastrzeżeń. Kodeks konsumencki powinien być aktem prawnym, który w jasny, prosty i nieskomplikowany sposób będzie opisywał wszystkie prawa i obowiązki stron. Taki akt prawny musi istnieć.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#MarekNowak">Naczelnik Wigura krytykował rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów. Przyłączam się do tej krytyki. Jeżeli istnieje obowiązek, aby przepisy owego rozporządzenia były uwidocznione w każdym sklepie i jednocześnie stykamy się z typowo prawniczym bełkotem o odpowiednim stosowaniu art. 560, to jaką to stanowi informację dla przeciętnego konsumenta wchodzącego do sklepu? Nie ma on obowiązku bycia prawnikiem. Chce on uzyskać jasną i prostą odpowiedź na nurtujące go pytania.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#MarekNowak">Obowiązek wywieszenia treści rozporządzenia w poszczególnych sklepach wskazuje na to, że konsument ma z tego czerpać określone informacje. Czy w rzeczywistości czerpie informacje, czy jest dezinformowany? Naczelnik Wigura wspominał, że obowiązek uwidaczniania adresu i numeru telefonu właściwego miejscowo wojewódzkiego inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej w odniesieniu do stosunków cywilnoprwanych rodzi niewłaściwe przekonanie, że PIH jest tą instytucją, która konsumentowi pomoże, co jest nieprawdą.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#MarekNowak">Z takich przesłanek wynika konieczność opracowania aktu prawnego pod nazwą kodeks konsumencki. We Francji obowiązuje podobny akt prawny i jest on stosunkowo gruby.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#MarekNowak">Trzeba się tu odwołać do pewnych rozwiązań o charakterze kazuistycznym, co oznacza, że konkretny artykuł będzie związany z konkretnym stanem faktycznym. Nie należy się obawiać marnotrawstwa papieru. Niech ów akt prawny będzie gruby, ale niech tym samym będzie kompletny.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#MarekNowak">Następną kwestią, którą chciałbym poruszyć, jest kwestia rzeczoznawców. Wyraz „rzeczoznawca” oznacza, iż mamy do czynienia, po pierwsze, z kimś, kto zna się na rzeczy, po drugie, stanowi pewną instytucję zaufania publicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#MarekNowak">Po zlikwidowaniu okręgowych izb arbitrażowych część rzeczoznawców złożyła akces do wydziału gospodarczego sądu wojewódzkiego, gdzie zmienił się ich status na status biegłych sądowych. Całą resztę można określić mianej „wolnej amerykanki”. Chodzi o to, że rzeczoznawcy piszą to, co chcieliby przeczytać zlecający, czyli w większości przypadków sprzedawcy. Bardzo często są to tak monstrualne bzdury, że nadają się do kabaretu, a nie do wymiany informacji czy myśli pomiędzy poważnymi ludźmi.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#MarekNowak">Sytuacja ta musi ulec zmianie. Nie znam lepszej instytucji od Państwowej Inspekcji Handlowej, która mogłaby prowadzić listy rzeczoznawców. Powinni oni działać przy Państwowej Inspekcji Handlowej. Powinna to być instytucja zaufania publicznego. Przeciętny konsument, który wniesie swoją sprawę, powinien mieć przeświadczenie, że wstępnie zostanie ona należycie oceniona. Zostawmy w tym momencie drogę procesową, gdyż to stanowi już kolejny etap postępowania. Konsument musi uzyskać informację, która go ukierunkuje, czy ma szanse wkraczać na drogę sądową, czy nie, niezależnie od tego, czy będzie to sądownictwo powszechne czy konsumenckie.</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#MarekNowak">Najważniejsza rzecz, jaką powinienem podnieść jako związkowiec, to kwestia płac w Państwowej Inspekcji Handlowej. Jest rzeczą niedopuszczalną i karygodną, aby średnia pensja brutto w Państwowej Inspekcji Handlowej wynosiła 800 zł.</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#MarekNowak">Jeszcze do niedawna mógłbym powiedzieć, że inspektorzy Państwowej Inspekcji Handlowej są w stanie skontrolować wszystko, od elektrowni atomowej do gospodarki paliwami i smarami w wojsku. Był bowiem pewien element ludzki, który posiadał odpowiednie doświadczenie w tym zakresie. Niestety, wspomniane płace dały taki, a nie inny skutek. To nie jest tak, że każdy może przyjść i zatrudnić się w Państwowej Inspekcji Handlowej. Trzeba być obdarzonym pewnymi cechami fizycznymi, takimi jak odpowiedni smak, słuch, wzrok. Co pół roku nasi inspektorzy podlegają badaniom sensorycznym.</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#MarekNowak">Niestety, ci ludzie, którzy mają największe doświadczenie w poszczególnych branżach, odchodzą. Trzonem kadry Państwowej Inspekcji Handlowej zaczynają być absolwentki liceum z 3-letnim stażem.</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#MarekNowak">Wiem, że kiedy przyjdą ludzie z Unii Europejskiej, ustawią wszystko na swoim miejscu, ale straty będą i tak niepowetowane, dlatego że ci nasi koledzy, którzy zrezygnowali z pracy w Państwowej Inspekcji Handlowej, są bardzo chętnie zatrudniani w przedsiębiorstwach prywatnych, znakomicie dają tam sobie radę, a ich zawodowe umiejętności nie służą konsumentom.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#MarekNowak">Wspomnę jeszcze o usytuowaniu Państwowej Inspekcji Handlowej. W chwili obecnej o naszym modelu organizacyjnym można powiedzieć krótko: „ni pies, ni wydra”. Nie ma jasnej formuły określającej, że albo jesteśmy podporządkowani jakiemuś centrum, albo funkcjonujemy tylko w terenie. W tej chwili występuje podwójne podporządkowanie. Rozchodzą się drogi organizacyjne, rozwlekają się drogi informatyczne. Nie jest to dobre podporządkowanie.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#MarekNowak">Przygotowując reformę administracyjną kraju, musimy pamiętać - posłowie w pierwszej kolejności - żeby interes konsumentów nie został „wylany razem z kąpielą”, gdyż o to najłatwiej.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#MarekNowak">Wiele można by mówić na temat konsumentów, ochrony ich interesów. Jedno jest pewne. Jeżeli konsumenci nie zorganizują się, nie stworzą własnego lobbingu odpowiednio silnego, ich interesy i ich punkt widzenia nie przedrą się przez lobbing wywierany na ośrodki decyzyjne, pochodzący od przedsiębiorców i biznesu.</u>
          <u xml:id="u-10.19" who="#MarekNowak">Takie są moje uwagi, które na gorąco pozwoliłem sobie poczynić. Mam przygotowany dokument, ale nie czytałem go, aby nie zanudzać członków Komisji. Składam go na ręce przewodniczącego Sawickiego. Jest to niejako meldunek z pierwszej linii frontu i dotyczy walki konsumentów o swoje prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#MarekSawicki">Czy jeszcze ktoś pragnie zabrać głos w dyskusji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#JacekHerde">Pełnię funkcję dyrektora Departamentu Polityki Konsumenckiej w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jestem urzędnikiem państwowym, a więc tym samym osobą apolityczną. Ponieważ jednak mój przedmówcy wywołał koalicję rządową do tablicy, chciałem uspokoić, że z realizacją głoszonego programu wyborczego nie jest tak źle.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#JacekHerde">Został opracowany rządowy projekt polityki konsumenckiej na lata 1998 i 1999, który to dokument skierowano do uzgodnień międzyresortowych. Przewiduje się w nim szereg różnego rodzaju inicjatyw legislacyjnych oraz posunięć finansowych dotyczących wzmocnienia ochrony konsumentów w Polsce. Dąży się do tego, aby owa ochrona była przynajmniej zbliżona do tej, którą obserwujemy w państwach Unii Europejskiej. Niektóre projekty ustaw już zostały opracowane i przesłano je do uzgodnień międzyresortowych. Chodzi o blok ustaw dotyczących odpowiedzialności za produkt, sprzedaży domokrążnej, innymi słowy mówiąc - bezpośredniej, sprzedaży na odległość oraz nieuczciwych klauzul w umowach konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#JacekHerde">Na rok bieżący przewidujemy przedłożenie projektów rozwiązań w zakresie uproszczonego sądownictwa konsumenckiego.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#JacekHerde">Obserwujemy cały pakiet działań rządowych, które są umiejscowione w różnych pro-gramach prac rządu typu krótkoterminowych i długoterminowych strategii. Wprawdzie w tej chwili są to jeszcze plany i projekty, ale sądzę, że deklarowane zamierzenia zostaną przyjęte, a skoro zostaną przyjęte, to będą potem realizowane. Skoro rząd posiada większość w Sejmie, to uważam, iż nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stosowne projekty ustaw zostały uchwalone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#MarekSawicki">Ze swej strony mogę zapewnić, że Komisja Ochrony Konkurencji i Konsumentów w każdej chwili jest gotowa do pracy, jeśli tylko wpłyną jakiekolwiek projekty ustaw. Jeśli będą one już po uzgodnieniach, chętnie się nimi zajmiemy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#MarekSawicki">Chcę poinformować, że niezależnie od działań rządowych, prowadzimy prace nad przygotowaniem kilku ustaw, m.in. prawa konsumenckiego. Być może w najbliższym czasie inicjatywa poselska oraz inicjatywa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, tzw. inicjatywa rządowa zderzą się ze sobą i wyniknie z tego coś pożytecznego.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#MarekSawicki">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#TeresaZamaryka">Jastrzębie Zdrój ma zaszczyt gościć u siebie Polubowny Sąd Konsumencki. Jesteśmy chyba jedynym miastem w naszym okręgu, w którym działa taki sąd. Z dużą satysfakcją pragnę przyznać, że oznacza to dużo mniej pracy dla handlowców. Stanowi on także swego rodzaju azyl dla klientów.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#TeresaZamaryka">Nie ze wszystkim, co powiedzieli moi przedmówcy, zgadzam się. Polubowny sąd konsumencki ma to do siebie, że stwarza dla klienta pewien azyl w terenie. Klient czuje się pewniej wie, że chcąc udać się do polubownego sądu konsumenckiego nie musi wyjeżdżać do Katowic czy pisać skargi do Państwowej Inspekcji Handlowej. Może on załatwić swoją sprawę na miejscu.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#TeresaZamaryka">Zdarzało mi się uczestniczyć w rozprawach. Przewodniczący sądu kilkakrotnie u nas gościł.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#TeresaZamaryka">Uważam, że więcej miast powinno postarać się, aby na ich terenie funkcjonowały polubowne sądy konsumenckie. Jest to naprawdę pożyteczny organ. My mamy mniej skarg, wydział działalności gospodarczej ma dużo mniej pracy, z czego jest bardzo zadowolony, a sprawy konsumenckie staramy się rozwiązywać na miejscu z korzyścią dla konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#MarekSawicki">Wczoraj również rozmawialiśmy na ten temat. Przy okazji pragnę podziękować wszystkim stałym członkom polubownych sądów konsumenckich, którzy zgodzili się łożyć na nie i jednocześnie poddawać się ich rozstrzygnięciom. Byłoby dobrze, gdyby firmy te były co jakiś czas przedstawione w pozytywnym świetle. Nie chodzi tu o publikację informacji o charakterze rozpatrywanych spraw, ale rozpowszechnianie wiadomości, że producenci, sprzedawcy sami są zainteresowani w tym, aby sądy funkcjonowały, aby się im poddawać, aby konsument czuł się bezpieczniejszy. Wydaje mi się, że podobny sygnał sprawiałby, iż więcej firm, więcej handlowców podejmowałoby stałą współpracę z polubownymi sądami konsumenckimi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PawełWagner">Pozwolę sobie wtrącić dwa słowa. Wszystko to prawda, o czym mówił przewodniczący Sawicki, tylko że nadmierne rozpowszechnianie informacji o polubownych sądach konsumenckich byłoby w obecnych warunkach posunięciem samobójczym. Jeżeli przewodniczącym sądu może być osoba, która sprawuje tę funkcję niejako dorywczo, gdyż nie jest zatrudniona w Państwowej Inspekcji Handlowej, to wiadomo jest, że rocznie może przerobić ok. 100 spraw.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PawełWagner">Proszę zważyć również na to, że każdy wyrok polubownego sądu konsumenckiego, nie-zależnie od tego, czy strony są z niego zadowolone, czy nie, musi być uzasadniony, co przysparza dodatkowej pracy przewodniczącemu. Jeżeli nie będziemy mieć więcej przewodniczących, to mówiąc brzydko „zatkamy się”. Takie sytuacje już miały miejsce. Kilka lat temu, kiedy w polubownym sądzie konsumenckim był jeden przewodniczący, konsumenci oczekiwali po 3 miesiące na wyrok wraz z uzasadnieniem. Spiętrzenie spraw powoduje, że przestajemy być instytucją wydolną.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PawełWagner">Owszem, bardzo się cieszymy, kiedy od strony pozwanej otrzymujemy zapewnienie, że pokłada w nas nadzieje i chętnie podda się naszemu rozstrzygnięciu, ale trzeba pamiętać o tym, że nasze możliwości są ograniczone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekSawicki">O tym też rozmawialiśmy w dniu wczorajszym. Zaproponowano, aby Komisja złożyła wniosek, by przy opracowywaniu projektu budżetu zwiększono środki przeznaczone na działalność Państwowej Inspekcji Handlowej, jak też funkcjonowanie polubownych sądów konsumenckich. Wystąpimy z takim wnioskiem.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#MarekSawicki">Proszę kolejnych dyskutantów o zabieranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#GrażynaKarnas">Na terenie naszego województwa Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług zrzesza 3 tys. członków: kupców, gastronomików, usługodawców nierzemieślniczych. Prowadzimy bieżącą współpracę z Polubownym Sądem Konsumenckim w Katowicach. Zasiadają w nim przedstawiciele naszej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#GrażynaKarnas">Członkowie mojej organizacji są pouczeni o przepisach, które ich obowiązują, chociażby o obowiązku wywieszania adresu i numeru telefonu właściwego miejscowo wojewódzkiego inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej. Nie zagłębiam się, jak konsument odbiera tę informację. Mówię jedynie, że obowiązek ten jest dotrzymywany.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#GrażynaKarnas">Naczelna Rada Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług zrzesza 42 organizacje wojewódzkie i 3 powiatowe działające na podstawie ustawy z 1989 r. o działalności gospodarczej. Wszystkie te organizacje otrzymały zalecenie od Naczelnej Rady, aby kontaktowały się z Państwową Inspekcją Handlową, w celu nawiązania współpracy z polubownymi sądami konsumenckimi. Współpraca ta odbywa się na bieżąco. Jej wynikiem są wspólne spotkania, raporty.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#GrażynaKarnas">Uważam, iż bardzo dobrze się stało, że powstało polubowne sądownictwo konsumenckie. Zanim to nastąpiło, przeprowadzałam rozmowy z prezes Niepokulczycką i przedstawicielami Państwowej Inspekcji Handlowej. Jako Zrzeszenie Prywatnego Handlu i Usług popieramy istnienie polubownych sądów konsumenckich. Rozstrzygają one sprawy konsumentów i robią to bardzo rzetelnie. Nie zawsze klient ma rację. Trzeba zauważyć, że są klienci, którzy systematycznie składają reklamacje. Są to ci sami ludzie, którzy przenoszą się jedynie z jednego punktu do drugiego. Wiemy, kto to jest. Nasza współpraca z Polubownym Sądem Konsumenckim w Katowicach jest bardzo dobra i zyskujemy tam zrozumienie w tego typu przypadkach.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#GrażynaKarnas">Jak słyszeliśmy, są przygotowywane określone akty prawne, które mają być uchwalone przez parlament. Chciałbym, aby zwrócono uwagę również i na tę drugą stronę, aby nie zawsze ganiono sprzedawców, kupców, gastronomików, tylko aby dano im prawo korzystania z sądu konsumenckiego w stosunku do klienta, który kilkakrotnie zgłasza reklamacje. Najczęściej dotyczą one obuwia i sukien ślubnych.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#GrażynaKarnas">Moje słowa wynikają z doświadczeń. Jestem kupcem, gastronomikiem. Funkcję prezesa Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług pełnię społecznie. Od lat stykam się z problemami, o których mówiłam i na które należałoby zwrócić uwagę. W przygotowywanych aktach prawnych należy zapewnić ochronę również i tej drugiej stronie.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#GrażynaKarnas">Zapewne wszystko wyglądałoby lepiej z punktu widzenia kupców, gdyby istniała ustawa o samorządzie gospodarczym. Projekt ustawy od 7 lat nie może znaleźć poparcia w parlamencie. Ostatnio coś jakby drgnęło w tym zakresie. Zostałam powołana przez ministra J. Steinhoffa do Rady Gospodarki Polskiej i otrzymałam nominację od premiera J. Buzka. Na ostatnim spotkaniu omawialiśmy kwestię ustawy o samorządzie gospodarczym. Dlaczego o tym mówię. Widzę uśmiech na twarzy jednego z posłów, muszę jednak zaznaczyć, że ustawa o samorządzie gospodarczym jest konieczna. Jeżeli konsument będzie wiedział, z kim ma do czynienia, do jakiego punktu wchodzi, z kim może rozmawiać, wówczas będziemy posiadać większe rozeznanie, możliwości pouczania, szkolenia i w sprawach podatkowych, i obsługi, i etyki zawodu. To wszystko robimy w naszej organizacji, ale na dzień dzisiejszy, gdzieś działa jedno stowarzyszenie, w drugim miejscu - drugie, a oprócz tego jest milion osób, które nigdzie nie należą i robią co chcą, psując tym sposobem opinię w społeczeństwie solidnemu, prawdziwemu kupcowi czy gastronomikowi. Na to też należałoby zwrócić uwagę.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#GrażynaKarnas">Ustawa o samorządzie gospodarczym jest konieczna. Zresztą jest to jeden z warunków wejścia do Unii Europejskiej. Wiadomo, że musi istnieć silny samorząd gospodarczy. Musimy wiedzieć, z kim mamy do czynienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#MarekSawicki">Czy jeszcze ktoś pragnie się wypowiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#BeataLenartowska">Pragnę podziękować za zaproszenie do udziału w posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#BeataLenartowska">Stowarzyszenie Kupców Polskich w Sosnowcu od początku uczestniczy w pracy Polubownego Sądu Konsumenckiego w Katowicach. Nasuwa mi się kilka uwag praktycznych, wynikających z obserwacji poczynionych na naszym terenie.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#BeataLenartowska">Nasza organizacja skupia ponad tysiąc podmiotów drobnych i średnich. Są to kupcy, rzemieślnicy, osoby świadczące rozmaitego rodzaju usługi. Nasi członkowie bardzo chętnie odsyłają swoich niezadowolonych klientów do naszej organizacji, w celu rozpoczęcia mediacji w sprawie rozpatrzenia reklamacji. Często udaje się nam rozwiązać problem na miejscu. W sprawach bardziej skomplikowanych odsyłamy do sądu konsumenckiego.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#BeataLenartowska">Z punktu widzenia kupca, instytucja polubownego sądownictwa konsumenckiego sprawdziła się. Konsument zamiast pisać skargi i donosy do wszystkich możliwych urzędów, począwszy od Państwowej Inspekcji Handlowej, skończywszy na urzędzie skarbowym, kieruje sprawę do polubownego sądu konsumenckiego z poczuciem, że wkroczy ona na formalny prawny tor.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#BeataLenartowska">Nie mamy sygnałów od kupców, którzy zdecydowali się poddać rozstrzygnięciu polubownego sądu konsumenckiego, iż są niezadowoleni z przebiegu rozpraw, co pozwala wysnuć wniosek, że sąd katowicki działa prawidłowo i cieszy się dobrą opinią w środowisku kupieckim.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#BeataLenartowska">Wiem, że polubownym sądem konsumenckim interesują się również władze naszego miasta. Urząd miasta w Sosnowcu kontaktował się z nami w sprawie powołania takiego sądu, zasięgał opinii naszego środowiska.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#BeataLenartowska">Bardzo zmartwiło mnie stwierdzenie przewodniczącego Wagnera, iż właściwie należałoby dążyć do zmniejszenia liczby spraw wpływających do sądu z uwagi na brak przewodniczących. Z naszego punktu widzenia lepsza byłaby odwrotna sytuacja. Trzeba, aby spraw kierowanych do sądu było jak najwięcej. Chcielibyśmy, aby były one rozwiązywane w sposób polubowny, a nie na drodze sądownictwa powszechnego lub przy zastosowaniu metod skarg i donosów.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#BeataLenartowska">Ze strony swojego środowiska pragnę poprzeć wniosek przewodniczącego Sawickiego, aby w trakcie opracowywania nowych ustaw i rozporządzeń poszukać środków, sposobów i metod na zwerbowanie ludzi do pracy w polubownym sądownictwie konsumenckim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PawełWagner">Ad vocem do wypowiedzi mojej przedmówczyni, chcę jeszcze raz powtórzyć, że istnieje doskonały sposób na rozwiązanie całej sprawy. Mam na myśli wejście w porozumienie z prezesami sądów wojewódzkich. Aplikanci, którzy w tej chwili się uczą, za rok będą zdawali egzamin sędziowski, za 2 lata będą rozstrzygali sprawy w sądach powszechnych. Jestem przekonany, że świetnie dawaliby sobie radę ze sprawami rozpatrywanymi w polubownych sądach konsumenckich.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PawełWagner">Nie wiem, jak to wygląda gdzie indziej, ale prezes Sądu Wojewódzkiego w Katowicach wykazuje pewną obojętność wobec polubownego sądu konsumenckiego, co mnie osobiście martwi. Szkoda, że w naszym spotkaniu nie bierze udziału przedstawiciel Sądu Wojewódzkiego w Katowicach, chociaż - o  ile mi wiadomo - wystosowano odpowiednie zaproszenie. Sądzę, że proponowane rozwiązanie stanowiłoby drogę wyjścia naprzeciw postulatom środowisk kupieckich i konsumenckich, a poza tym aplikanci uczyliby się prawa nie z książek, lecz z praktyki. Wydaje mi się, iż można postulować, aby przy okazji nowelizacji odpowiednich ustaw wprowadzić albo przynajmniej dopuścić, jako część aplikacji sędziowskiej, pracę w sądzie polubownym. Niech patron aplikanta w sądzie cywilnym ogląda później akta z sądu konsumenckiego, niech wskazuje błędy popełnione w czasie postępowania, niech czyta uzasadnienie napisane do wydanego wyroku. Stanowiłoby to doskonałą praktykę dla aplikanta. Jednocześnie rozwiązałoby nasze problemy. Dwa lata temu mieliśmy 12 aplikantów, którzy bili się o sprawy, których było za mało w naszym sądzie. Teraz mamy dwóch, a sprawy czekają na rozstrzygnięcie ponad miesiąc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekSawicki">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu? Jeśli nie ma, to zrobimy krótką, 5-minutową przerwę. Proponuję, aby po przerwie posłowie, inspektor Królikowski i prezes Niepokulczycka dokonali podsumowania wyjazdowego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#MarekSawicki">Przede wszystkim pragnę jeszcze raz podziękować organizatorom, głównie przedstawicielom Państwowej Inspekcji Handlowej w osobach inspektorów: Królikowskiego i Mródzia, za stworzenie możliwości odbycia wyjazdowego posiedzenia Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Katowicach. Na podstawie bezpośredniego wglądu można wyrobić sobie zupełnie inne spojrzenie na sprawy niż to, które jawiłoby się po przeczytaniu jakichś dokumentów. Całe nasze spotkanie było protokołowane. Będziemy musieli jeszcze raz wszystko przeanalizować, wypracować wnioski.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#MarekSawicki">Na gorąco nieodparcie nasuwa się kilka spraw, które zostały mocniej zaakcentowane. Na pierwszy plan wyłania się kwestia finansowania i Państwowej Inspekcji Handlowej, i polubownych sądów konsumenckich. Na tym tle pojawia się generalny problem uposażenia pracowników różnych państwowych inspekcji. Funkcjonują organy o charakterze kontrolnym. Ludzie, którzy w nich pracują, muszą być specjalistami wysokiej klasy. Na jakiej pozycji pod względem materialnym stoi wobec kontrolowanego inspektor, który zarabia 500–600 zł? Nawet w średniej klasy sklepie właściciel patrzy na inspektora z politowaniem i myśli sobie: „po cóżeś ty tu człowiecze przyszedł”?</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#MarekSawicki">Nie chcę nikomu niczego sugerować w tym momencie. Sprawa finansów jest jedną z najważniejszych i trzeba będzie ją uregulować nie tylko w odniesieniu do Państwowej Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#MarekSawicki">Drugi wniosek, jaki mi się nasuwa, dotyczy konieczności nadania klauzuli wykonalności wyrokom polubownych sądów konsumenckich. Tak przynajmniej wynikało z toku dyskusji. Chodzi o to, aby nie powodować kolejnych problemów w przypadkach spornych, choć, jak było to podkreślone, nie ma ich zbyt wiele. Widzę, że przewodniczący Wagner nie zgadza się ze mną w tym względzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PawełWagner">Rzeczywiście, nie zgadzam się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#MarekSawicki">Niemniej w toku dyskusji były podnoszone takie głosy.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#MarekSawicki">Kolejna sprawa dotyczy wspomnianego rozporządzenia Rady Ministrów z 1995 r. Należałoby je przejrzeć i zastanowić się, co z niego wynika.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#MarekSawicki">Myślę, że daleko nam do egzekwowania praw konsumenckich. Przy tworzeniu nowych przepisów trzeba zwrócić szczególną uwagę na problem egzekucji, wykonalności ustaw. Czasami sytuacja wygląda w ten sposób, że co prawda obowiązuje ustawa, tylko że do końca nie wiadomo, kto w praktyce ma ją realizować.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#MarekSawicki">W dniu wczorajszym mówiliśmy o władczych uprawnieniach dla przewodniczących sądów polubownych. Nie wiem, co na to powie przewodniczący Wagner, ale myślę, że na podjęcie rozstrzygnięć w tym zakresie jest jeszcze czas.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PawełWagner">Czy przewodniczący Sawicki oczekuje mojego komentarza na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MarekSawicki">Oczekuję, bo po to zebraliśmy się po przerwie.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MarekSawicki">Była podnoszona kwestia rzeczoznawców, a zwłaszcza ich umocowania. Jest to również problem bardzo ważny i pilny, nad którym w najbliższym czasie trzeba będzie się skupić i popracować.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MarekSawicki">Jeśli ktoś pragnie coś dodać, to proszę o zwięzłe, syntetyczne wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#StanisławMródź">Jako gospodarz tego spotkania, pragnę serdecznie podziękować członkom Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów za przyjęcie zaproszenia do Katowic. Dziękuję prezes M. Niepokulczyckiej, Głównemu Inspektorowi Państwowej Inspekcji Handlowej A. Królikowskiemu, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów E. Ostrowskiej za wzięcie udziału w posiedzeniu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#StanisławMródź">W czasie ostatnich dwóch dni staraliśmy się pokazać, czym zajmuje się Państwowa Inspekcja Handlowa, z jakimi problemami się boryka i jak sobie z nimi radzi.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#StanisławMródź">Obserwując przebieg obrad można było zauważyć, że członkowie Komisji wykazali wrażliwość na sprawy konsumenckie. Mamy nadzieję, że w niedługim czasie zrodzi się odpowiednia ustawa, która pomoże i konsumentom, i walczącym o ich prawa urzędom, lepiej i skuteczniej działać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejKrólikowski">Przede wszystkim pragnę przyłączyć się do podziękowań, które inspektor Mródź skierował przed chwilą pod adresem członków Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którzy zechcieli być gośćmi Państwowej Inspekcji Handlowej w Katowicach.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#AndrzejKrólikowski">Zaplanowaliśmy dosyć wąski temat posiedzenia. Mieliśmy mówić głównie o sądownictwie polubownym, ale zajęliśmy się również generalnie funkcjonowaniem Państwowej Inspekcji Handlowej, wykazaliśmy, jakimi problemami żyjemy, z jakimi się borykamy i jak je próbujemy rozwiązywać z pożytkiem przede wszystkim dla polskiego konsumenta.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#AndrzejKrólikowski">Wydaje mi się, że odbyte spotkanie było bardzo pożyteczne dla nas wszystkich - i dla członków Komisji, i dla pracowników Państwowej Inspekcji Handlowej. Mogliśmy wiele spraw wyjaśnić, przybliżyć sobie wzajemnie, przedyskutować.</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#AndrzejKrólikowski">Chciałbym serdecznie podziękować inspektorowi A. Mródziowi i całej załodze Wojewódzkiego Inspektoratu Państwowej Inspekcji Handlowej w Katowicach. Włożyli oni olbrzymi wysiłek w sprawne przygotowanie posiedzenia Komisji. To, co nam zaprezentowano w formie referatów oraz w formie wizytacji, zasługuje na uznanie i podziękowanie.</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#AndrzejKrólikowski">Pragnę podziękować przewodniczącemu M. Sawickiemu za przyjęcie zaproszenia na coroczną naradę wojewódzkich inspektorów Państwowej Inspekcji Handlowej, która odbędzie się w połowie maja. Prezes M. Niepokulczycka również wyrażała chęć przybycia na owo spotkanie. Mam nadzieję, że zaproponowany termin będzie państwu odpowiadał. Będziemy zaszczyceni, jeśli zechcecie uczestniczyć w tak dużym spotkaniu, w którym - być może po raz ostatni - weźmie udział 49 wojewódzkich inspektorów Państwowej Inspekcji Handlowej.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#AndrzejKrólikowski">Były poruszane bardzo istotne sprawy dotyczące Państwowej Inspekcji Handlowej. Myślę, że będę wyrazicielem odczuć wszystkich przedstawicieli Państwowej Inspekcji Handlowej, jeśli powiem, iż jestem bardzo usatysfakcjonowany tym, że Komisja przyjęła do wiadomości i chce wystąpić z wnioskiem mającym na celu poprawę sytuacji finansowej Państwowej Inspekcji Handlowej. Organ kontroli państwowej nie może być, mówiąc brzydko „dziadem”, kimś, kto wstydzi się tego, kim jest. Wydaje mi się, że najwyższy czas, abyśmy zrobili krok do przodu, szczególnie w sferze płac pracowników Państwowej Inspekcji Handlowej, jak również w sferze poprawy warunków funkcjonowania naszego organu.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#AndrzejKrólikowski">Jeszcze raz serdecznie dziękuję członkom Komisji oraz wszystkim kolegom z Katowic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#MarekSawicki">Serdecznie dziękuję wszystkim obecnym za udział w dwudniowych pracach Komisji. Mam nadzieję, że owoce owych prac pojawią się już niebawem.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#MarekSawicki">Zamykam posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>