text_structure.xml 83.7 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#MirosławCzech">Otwieram posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ordynacji wyborczych do Sejmu i do Senatu oraz o zmianie ustawy o wyborze Prezydenta RP. Witam członków Komisji oraz gości. Proponowany porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie komisyjnych projektów ustaw o zmianie ustawy — Ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej oraz ustawy o partiach politycznych (druk nr 2023), ordynacja wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 2090) — kontynuacja oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych (druk nr 2091).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#MirosławCzech">Czy są wnioski lub uwagi do proponowanego porządku dziennego? Nie ma uwag. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu proponowanego porządku dziennego? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#MirosławCzech">Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego. Przypominam, że na poprzednim posiedzeniu rozpatrywany był rozdział 23 — „Kampania wyborczy w programach radiowych i telewizyjnych”. Biuro Legislacyjne wraz z Krajowym Biurem Wyborczym i ekspertami zostało poproszone o przygotowanie propozycji przepisów tego rozdziału uwzględniających przebieg i ustalenia podjęte podczas poprzedniego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#MirosławCzech">Propozycje takie zostały przygotowane i dostarczone posłom. Proszę więc przedstawiciela Biura Legislacyjnego o przedstawienie uwag odnoszących się do propozycji przepisów rozdziału 23 — „Kampania wyborcza w programach radiowych i telewizyjnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zwracam uwagę, iż przedłożona propozycja brzmienia rozdziału 23 zawiera nowy art. 187a. W ust. 1 zawarty jest przepis, zgodnie z którym komitety wyborcze mają prawo do prowadzenia agitacji wyborczej w programach radiowych i telewizyjnych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Kolejne ustępy zawierają definicje. Ich brzmienie jest nieco zmienione w stosunku do propozycji przedłożonej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji i rozpatrywanej na poprzednim posiedzeniu. Do definicji tych zostało m.in. wprowadzone pojęcie agitacji wyborczej, które już wcześniej znalazło się w projekcie.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Art. 188 jest w zasadzie bez większych zmian w stosunku do brzmienia pierwotnego.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Jeżeli chodzi o art. 189 to proszę o zwrócenie uwagi na ust. 4, w którym dodane zostało, że ramowy czas na audycje wyborcze będzie określany w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Bez większych zmian pozostał art. 190.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W art. 190a zostały zawarte przepisy dotyczące czasu, w którym komitety wyborcze muszą dostarczyć nadawcy materiały wyborcze. Nie został jednak ostatecznie rozstrzygnięty problem czasu, w jakim muszą być dostarczone materiały audycji wyborczych. Będę więc prosił, aby w tej kwestii wypowiedzieli się przedstawiciele Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">W ust. 3 został dodany przepis, zgodnie z którym, jeżeli materiał audycji wyborczej przekracza określony czas, nadawca wzywa komitet wyborczy do skrócenia czasu audycji. Następnie dodany został art. 190b.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Zmiany w art. 191 dotyczą tego, iż od dnia rozpoczęcia kampanii wyborczej mogą być odpłatnie rozpowszechniane ogłoszenia wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Art. 191a dotyczy środków odwoławczych od decyzji nadawcy o wstrzymanie rozpowszechniania audycji, która może naruszać prawo. Zaproponowane zostało - zgodnie z przebiegiem dyskusji - dwustopniowe postępowanie sądowe.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Ponadto w przedłożonym materiale znalazła się również propozycja art. 102 ust. 2, czyli przepisu spoza rozdziału 23. Jest to realizacja propozycji zgłoszonej przez posłankę Aleksandrę Jakubowską. Nie ma zmian merytorycznych. Są natomiast zmiany redakcyjne i legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MirosławCzech">Dziękuję za uwagi wprowadzające. Przystępujemy do rozpatrzenia przedłożonych propozycji. Proponowane brzmienie art. 187a jest następujące:</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MirosławCzech">„Art. 187a.1. Komitety wyborcze mają prawo prowadzenia agitacji wyborczej w programach radiowych i telewizyjnych w formach audycji wyborczych i ogłoszeń wyborczych, zgodnie z przepisami niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MirosławCzech">2. Audycją wyborczą jest część programu radiowego lub telewizyjnego, nie pochodząca od nadawcy, rozpowszechniana nieodpłatnie, stanowiąca odrębną całość ze względu na treść lub formę umożliwiająca wykorzystanie przez komitet wyborczy przysługującego mu czasu antenowego, o którym mowa w art. 188, przeznaczonego na prowadzenie agitacji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MirosławCzech">3. Przez pojęcie rozpowszechniania nieodpłatnie audycji wyborczych rozumie się zarówno rejestrację i emisję wystąpień przedstawicieli komitetów bądź kandydatów na posłów, jak i rejestrację oraz emisję audycji wyborczych przygotowanych przez komitety.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MirosławCzech">4. Ogłoszeniem wyborczym jest reklama w rozumieniu art. 4 pkt 6 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz.U. z 1993 r. Nr 7, poz. 34 z późniejszymi zmianami) przygotowywana przez komitet wyborczy i przekazana do emisji w ramach agitacji wyborczej”.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 187a?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#JacekRybicki">Mam pytanie dotyczące ust. 3, w którym jest mowa nie tylko o emisji - co zrozumiałe - ale również o rejestracji. Rozumiem, że szczegółowa interpretacja tego pojęcia znajdzie się w rozporządzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Brzmienie ust. 3 jest powtórzeniem dotychczasowego brzmienia. Rzeczywiście kwestia ta jest zinterpretowana w rozporządzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AleksandraJakubowska">Moją uwagę też zwróciło pojęcie rejestracji. Rozumiem, że przez integrację rozumie się „zbicie” w blok materiałów dostarczonych przez komitety wyborcze. Rejestracja rozumiana dosłownie, to nagranie programu wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#AleksandraJakubowska">Chodzi więc o to, aby komitety wyborcze nie odczytały tego sformułowania w ten sposób, że będą od telewizji domagać się nagrywania ich programów wyborczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#StanisławGebethner">Posłanka Aleksandra Jakubowska trafnie dotknęła nieprecyzyjnego sformułowania, które występuje m.in. w obowiązującej ustawie o wyborze Prezydenta RP. Wydaje się, że w ust. 3 niezręcznie i nieczytelnie jest ujęta różnica pomiędzy dwoma rodzajami audycji. Chodzi o audycje, które są nagrywane w studio oraz audycje przygotowywane przez komitety wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#StanisławGebethner">Rozróżnienie to nie jest jednak wyrażone w przedłożonym brzmieniu. Ust. 3 powinien stanowić, iż przez rozpowszechnianie rozumie się rejestrację i emisję audycji wyborczych nagrywanych przez nadawcę lub audycji wyborczych przygotowanych przez komitety wyborcze.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#StanisławGebethner">Przedłożone brzmienie może być zrozumiane w ten sposób, że można zażądać, aby nadawca zarejestrował audycję nawet poza granicami państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PiotrMiszczuk">Rzeczywiście są pewne problemy na tle art. 187a. Jak się wydaje wynikają one z tego, że art. 187a jest nowy. Poprzednio art. 188 odnosił się do rozpowszechniania. Chodziło zarówno o nagrywanie jak i emisję, które były bezpłatne. Ponieważ dodany art. 187a znajduje się przed art. 188 pojawiły się pewne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PiotrMiszczuk">Tak więc należy przypomnieć, że idea polegała na tym, że w ramach audycji bezpłatnych jest także nagrywanie i emisja. Wchodziło to w ramy rozpowszechniania i przede wszystkim o to chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#AleksandraJakubowska">Czegoś tu nie rozumiem. Według mnie nie było takiej praktyki, aby nadawca publiczny był zobowiązany do nagrywania audycji przygotowanych przez komitety wyborcze. Nadawca publiczny był zobowiązany do tego, aby przygotowywać swoje audycje. Ponosił oczywiście koszty tych audycji.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#AleksandraJakubowska">Nie jest więc chyba tak jak mówił prof. Stanisław Gebethner rozróżniając audycje na-grywane w studio i audycje dostarczane przez komitety wyborcze. Projekt definiuje bowiem co to jest audycja wyborcza. Ust. 3 dotyczy audycji wyborczej, czyli czegoś, co jest rozpowszechniane nieodpłatnie przez nadawcę. Nie jest natomiast nagrywane przez publicznego nadawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#MirosławCzech">Obawiam się, że posłanka Aleksandra Jakubowska pozostaje w błędzie, jeżeli chodzi zarówno o pewną tradycję prawną jak i praktykę. Przypominam, że w ostatnich wyborach prezydenckich, kandydat, który zajął ostatnie miejsce, zjawiał się w studiu telewizyjnym z własną planszą oraz żoną i stoliku dostarczonym również przez Telewizję Polską, wygłaszał swoje hasła programowe. Była to właśnie rejestracja audycji wyborczej kandydata przez Telewizję Polską w jej studiu.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#MirosławCzech">Przypominam, że tradycja nieodpłatnego korzystania przez komitety wyborcze ze studia telewizyjnego i radiowego wywodzi się z 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#MirosławCzech">W bardzo skromnych warunkach przebiegała również kampania przed wyborami w 1991 r. Startowało bowiem ok. 50 komitetów, z których większość nie dysponowała żadnymi środkami. Kamera była ustawiana na stole, a zmieniały się komitety. Podobnie było w programach regionalnych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#MirosławCzech">Należy też pamiętać, że zasada udostępniania studia dotyczy nie tylko telewizji, ale i radia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#KazimierzCzaplicki">Pojęcia rejestracji i emisji zostały wprowadzone do prawa wyborczego w 1991 r. Akty wykonawcze do ordynacji wyborczej - początkowo Państwowej Komisji Wyborczej, a ostatnio Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - wyraźnie definiują, co to jest rejestracja i emisja w radiu i telewizji.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#KazimierzCzaplicki">W radiu rejestracja i emisja obejmuje nieodpłatne przegranie na antenową taśmę radiową audycji dostarczonej przez komitet lub nieodpłatne udostępnianie studia wraz z realizatorem w celu nagrania audycji radiowej na czas nie dłuższy niż trzykrotność czasu audycji wyborczej. Analogicznie jest w publicznej telewizji.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#KazimierzCzaplicki">Tak więc publiczne radio i telewizja muszą udostępniać studia i urządzenia techniczne w celu przygotowania nieodpłatnych audycji wyborczych. Jest to swego rodzaju definicja rejestracji przyjęta od początku lat 90. i obowiązująca obecnie w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w odniesieniu do wyborów prezydenckich.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#KazimierzCzaplicki">Opowiadam się więc za utrzymaniem możliwości nagrania w studio audycji czy wypowiedzi przedstawicieli komitetów wyborczych lub kandydatów. Nie każdy bowiem komitet wyborczy będzie stać na to, aby przygotować własną audycję wyborczą. Chodzi zarówno o możliwości techniczne i finansowe.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#KazimierzCzaplicki">Kwestia, którą podnoszę jest szczególnie ważna w przypadku wyborów do Senatu. W wyborach tych uczestniczą bowiem komitety wyborcze, które nie rejestrują dużych ugrupowań politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#StanisławGebethner">Uważam, że w ust. 3 jest błąd. Chodzi o fragment po przecinku w brzmieniu: „jak i rejestrację oraz emisję audycji wyborczych przygotowanych przez komitety”.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#StanisławGebethner">W jednym ciągu wyrazów są umieszczone dwie kategorie audycji. Chodzi o audycję nagrywaną w studiu oraz o audycję nagraną na kasecie. Moim zdaniem, trzeba rozdzielić te dwa typy audycji wyborczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AleksandraJakubowska">Jestem za tym, aby wyrównywać szanse mniej zamożnym komitetom. Pojawia się jednak następująca wątpliwość, choć być może jestem zbyt przewrażliwiona.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AleksandraJakubowska">Projekt zakłada limity finansowe dla komitetów wyborczych. Oznacza to, że kwota na przygotowanie programów telewizyjnych jest ograniczona. Jest więc tak, że komitet wyborczy, który nagrywa audycję w swoim studiu ponosi pewne koszty, które są wliczane w jego koszty. Natomiast komitet, który korzysta ze studia telewizyjnego nie ponosi kosztów. Trzeba więc stworzyć warunki, aby wszystkie komitety korzystały z takiej możliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#MirosławCzech">Jest jednak różnica między studiem telewizji publicznej, a więc raczej ze skromnym wystrojem i scenografią, a studiem niepublicznej telewizji z bogactwem wyposażenia i aranżacji. Oznacza to, że każdy komitet musi zdecydować z jakiego studia korzysta.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#MirosławCzech">Ponadto chcę zwrócić uwagę, iż powraca problem oglądalności audycji wyborczych emitowanych w formie bloków wyborczych. Niski poziom oglądalności jest niewspółmierny do wysiłków, jakie podejmują komitety. Komitety muszą więc rozważyć, czy warto tworzyć nowe studio wyborcze dla każdych wyborów. Może lepiej jest mieć jedną audycję wyborczą i emitować ją przez cały czas kampanii.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#MirosławCzech">Tak w ostatniej kampanii wyborczej postąpił komitet wyborczy Jarosława Kalinowskiego. Koszty takiego zabiegu są znacznie niższe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PiotrMiszczuk">Dla tych, którzy organizują kampanię w radiu i telewizji w ośrodkach regionalnych - chodzi zarówno o nadawców jak i o komitety wyborcze - dyskutowane przepisy są jasne, czytelne i nie budzą wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#MirosławCzech">Również wydaje mi się, że dyskutowany przepis jest jasny, zwłaszcza po zdefiniowaniu audycji wyborczej i w świetle aktów wykonawczych, o których mówił minister Kazimierz Czaplicki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję, aby rozważyć dodanie w dyskutowanym przepisie, iż chodzi o rejestrację i emisję w studiu radiowym czy telewizyjnym. W przedłożonym bowiem brzmieniu może powstać wrażenie, że nagranie audycji może nastąpić w miejscu zaproponowanym przez komitet wyborczy. W miejscu tym powinna znaleźć się ekipa radiowa czy telewizyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#JacekRybicki">Mam dokładnie takie same wątpliwości jak poseł Marek Mazurkiewicz. Art. 187a jest dodany i to powoduje pewne wątpliwości.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#JacekRybicki">Ponadto pojawia się jeszcze jedna wątpliwość. Z ust. 2 wynika, że chodzi o audycję, która nie pochodzi od nadawcy. Tymczasem z ust. 3 wynika, że audycję rejestruje nadawca. Nasuwa się więc pytanie o wzajemną relację między tymi dwoma określeniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#NinaSokołowska">Mnie bardzo podobają się ust. 2 i 3. Według mnie, nie budzą one żadnych wątpliwości, jeżeli chodzi o praktyczną realizację uprawnień wynikających z tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#NinaSokołowska">Wątpliwości, które podniósł prof. Stanisław Gebethner znajdują wyjaśnienie w art. 189 ust. 3 przewidującym upoważnienie dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do wydania rozporządzenia, które zrobi porządek w tej materii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#StanisławGebethner">Przedstawiony został właśnie argument za tym, że art. 187a powinien zostać inaczej sformułowany. Powiedziano bowiem, że rozporządzenie powinno zrobić porządek w tej materii. Tymczasem Konstytucja RP określa, czym jest rozporządzenie. Jednym z elementów upoważnienia ustawowego do wydania rozporządzenia są wytyczne co do treści rozporządzenia. Z dyskusji wynika natomiast, że możliwa jest dowolna interpretacja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#NinaSokołowska">Nie jest tak, gdyż art. 189 ust. 3 określa precyzyjnie cały zakres rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#MarekMazurkiewicz">Powracam do kwestii ewentualnego uzupełnienia art. 187a ust. 3 o stwierdzenie, że w grę wchodzi rejestracja w studiu radiowym lub telewizyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#MirosławCzech">Wydaje się, że uzupełnienie takie nie jest konieczne w świetle wypowiedzi ministra Kazimierza Czaplickiego. Kwestię przesądza bowiem stosowne rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz praktyka.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie art. 187a? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu art. 187a w przedłożonym brzmieniu? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#MirosławCzech">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje powyższą propozycję bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#MirosławCzech">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 188 w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#MirosławCzech">„Art. 188.1. W okresie od 15 dnia przed dniem wyborów do dnia zakończenia kampanii wyborczej Telewizja Polska Spółka Akcyjna oraz Polskie Radio Spółka Akcyjna i spółki radiofonii regionalnej, zwane dalej «Telewizją Polską» i «Polskim Radiem», rozpowszechniają nieodpłatnie w programach ogólnokrajowych i regionalnych audycje wyborcze komitetów wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#MirosławCzech">2. Łączny czas rozpowszechniania audycji wyborczych wynosi:</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#MirosławCzech">1) w ogólnokrajowych programach — 15 godzin w Telewizji Polskiej, w tym do 3 godzin w TV Polonia i 30 godzin w Polskim Radiu, w tym 5 godzin w programie przeznaczonym dla zagranicy,</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#MirosławCzech">2) w regionalnych programach — 10 godzin w Telewizji Polskiej i 15 godzin w Polskim Radiu.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#MirosławCzech">3. Komitet wyborczy ma prawo do rozpowszechniania audycji wyborczych w programach:</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#MirosławCzech">1) ogólnokrajowym — jeżeli zarejestrował ogólnopolską listę kandydatów na posłów,</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#MirosławCzech">2) regionalnych — jeżeli zarejestrował okręgową listę kandydatów na posłów w co najmniej jednym okręgu wyborczym.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#MirosławCzech">4. Czas antenowy przysługujący jednemu komitetowi wyborczemu nie może być odstępowany innemu komitetowi”.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 188?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#JacekRybicki">Chcę przypomnieć, że na poprzednim posiedzeniu został odrzucony mój wniosek o wprowadzenie w ust. 1 terminu 20 dni zamiast 15 dni. Ponieważ za wnioskiem było 5 posłów i przeciwko również 5 posłów, przy 1 wstrzymującym się, proponuję rozważenie powrotu do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#MirosławCzech">Wydaje się, że powrót do tej kwestii nie ma uzasadnienia. Równocześnie przypominam, że w dalszym etapie prac poseł Jacek Rybicki będzie mógł złożyć wniosek mniejszości w tej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#MirosławCzech">Czy są jeszcze uwagi do art. 188? Nie ma uwag. Przystępujemy do głosowania. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu art. 188? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#MirosławCzech">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje powyższą propozycję bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#MirosławCzech">Przystępujemy do rozpatrzenia art. 189 w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#MirosławCzech">„Art. 189.1. Czas przeznaczony na rozpowszechnianie audycji wyborczych komitetów wyborczych, o których mowa w art. 188 ust. 2 pkt 1, dzieli się równo pomiędzy uprawnione komitety wyborcze, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej o zarejestrowanych ogólnopolskich listach kandydatów na posłów.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#MirosławCzech">2. Czas przeznaczony na rozpowszechnianie audycji wyborczych komitetów wyborczych, o których mowa w art. 188 ust. 2 pkt 2, dzieli się pomiędzy uprawnione komitety wyborcze proporcjonalnie do liczby zarejestrowanych przez nie okręgowych list kandydatów na posłów, na podstawie informacji okręgowych komisji wyborczych, właściwych dla obszaru objętego regionalnym programem, o zarejestrowanych listach okręgowych.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#MirosławCzech">3. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, po porozumieniu z Państwową Komisją Wyborczą, określi, w drodze rozporządzenia, tryb postępowania w sprawach podziału czasu rozpowszechniania audycji wyborczych, zakres rejestracji oraz sposób przygotowania i emisji tych audycji oraz sposób upowszechniania informacji o terminach emisji audycji wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#MirosławCzech">4. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w drodze rozporządzenia, po zasięgnięciu opinii zarządów spółek, o których mowa w art. 188 ust. 1, oraz właściwej rady programowej, określi:</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#MirosławCzech">1) czas przeznaczony na rozpowszechnianie audycji wyborczych w każdym z programów ogólnokrajowych i regionalnych,</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#MirosławCzech">2) ramowy podział czasu, o którym mowa w art. 188 ust. 2, w okresie od 15 dnia przed dniem wyborów do dnia zakończenia kampanii wyborczej”.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 189?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">W związku z uwagą prof. Stanisława Gebethnera na temat ust. 3 w kontekście problemu wytycznych, rzeczywiście zachodzi potrzeba dokonania przeglądu przepisów projektu z tego punktu widzenia. Kwestia ta wymaga jednak czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#MirosławCzech">Prosimy więc przedstawiciela Biura Legislacyjnego o do-konanie takiego przeglądu projektu i zaproponowanie zmian, jeżeli będą one uzasadnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PiotrMiszczuk">Dlaczego w przedłożonym brzmieniu art. 189 nie ma dotychczasowego ust. 3?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKS">Dotychczasowy ust. 3 został przeniesiony do art. 188 jako ust. 4. Chodzi o czas antenowy. Wydaje się, że jest to lepsze miejsce dla tego przepisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#MirosławCzech">Dotychczasowy przepis art. 189 ust. 3 brzmiał następująco:</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#MirosławCzech">„Czas antenowy przysługujący jednemu komitetowi wyborczemu nie może być odstępowany innemu komitetowi”.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#MirosławCzech">Jest to teraz art. 188 ust. 4.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#MirosławCzech">Natomiast drugie zdanie dotychczasowego art. 189 ust. 3 brzmiało następująco:</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#MirosławCzech">„Telewizja Polska i Polskie Radio bez prawomocnego orzeczenia sądu nie mogą ingerować w treść i czas audycji komitetu wyborczego”.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#MirosławCzech">O kwestii tej będzie mowa za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie art. 189? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu art. 189? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#MirosławCzech">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje powyższą propozycję bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#MirosławCzech">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 190 w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#MirosławCzech">„Art. 190.1. Kolejność rozpowszechniania w każdym dniu audycji wyborczych ustalają kierujący redakcjami właściwych ogólnokrajowych programów telewizyjnych, w tym TV Polonia, i programów regionalnych oraz programów radiowych w drodze losowania przeprowadzonego w obecności pełnomocników najpóźniej w 18 dniu przed dniem wyborów.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#MirosławCzech">2. Na ustalenia dotyczące podziału czasu antenowego, o którym mowa w art. 189 ust. 1 i 2, pełnomocnikom przysługuje skarga do Państwowej Komisji Wyborczej. Skargę wnosi się w terminie 24 godzin od dokonania ustalenia. Państwowa Komisja Wyborcza rozpatruje sprawę niezwłocznie i wydaje postanowienie. Od postanowienia Państwowej Komisji Wyborczej nie przysługuje środek prawny”.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 190?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#EugeniuszKłopotek">Mam pytanie dotyczące ust. 2. Czy sformułowanie: „Państwowa Komisja Wyborcza rozpatruje sprawę niezwłocznie...” jest wystarczające i czy nie byłoby dobrze wprowadzić jakiegoś terminu określonego w godzinach lub dniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#KazimierzCzaplicki">Przepis ten funkcjonuje od samego początku uregulowania kampanii wyborczych w radiu i telewizji. Sformułowanie to oznacza, że Państwowa Komisja Wyborcza rozpatruje sprawę bez zbędnej zwłoki. Można oczywiście wprowadzić termin 24 godziny. W istocie rzeczy będzie to jednak to samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#KrzysztofOksiuta">Kolejność rozpowszechniania audycji to jeden problem. Drugim problemem jest czas emisji audycji w danym dniu. W kampaniach wyborczych można zaobserwować zjawisko polegające na tym, że w zależności od tego, kto kieruje telewizją, czas emisji jest tak ustalony, jak to odpowiada kierującym telewizją. Ostatnia kampania wyborcza była tego dowodem.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#KrzysztofOksiuta">Kampania wyborcza w publicznym radiu i telewizji jest finansowana ze środków publicznych. Środki te nie powinny być marnowane. W związku z tym chciałbym usłyszeć odpowiedź na pytanie, kto ostatecznie decyduje o ramówce programów wyborczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#MirosławCzech">Odpowiedź na postawione pytanie znajduje się w art. 189 ust. 4.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#KrzysztofOksiuta">Art. 189 ust. 4 nie mówi o czasie emisji, lecz o ramowym podziale czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PiotrMiszczuk">Nie bardzo rozumiem o czym mówi poseł Krzysztof Oksiuta. W zależności bowiem od liczby komitetów, czas dzieli się na poszczególne bloki wyborcze. O tym, jaka audycja wyborcza będzie emitowana w danym dniu decyduje losowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#KrzysztofOksiuta">Sprawa jest prosta. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest obecnie zdominowana przez jeden obóz. Ściśle mówiąc, jeden obóz ma większość w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Można więc wyobrazić sobie sytuację następującą.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#KrzysztofOksiuta">Popularny kandydat na prezydenta nie potrzebuje kampanii wyborczej. W związku z tym kampania wyborcza w publicznym radiu i telewizji jest tak emitowana, aby ją oglądało jak najmniej widzów. Emisja może więc mieć miejsce np. o godz. 1.00 w nocy. Wymóg emisji będzie wówczas spełniony. W rozpatrywanym projekcie nie ma przepisu, który wyklucza emisję audycji wyborczych w czasie małej oglądalności.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#KrzysztofOksiuta">W ostatnich kampaniach wyborczych audycje wyborcze emitowane są w bardzo dowolnych godzinach. Są to godziny odpowiadające osobom, które kierują mediami. Jest bowiem duża różnica między oglądalnością o godz. 20.00, a oglądalnością o godz. 22.00.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#KrzysztofOksiuta">Manipulując godziną emisji wpływa się na kampanię wyborczą. Dawałem już przykład, w którym jest kandydat, którego nie trzeba lansować i ten kandydat ma większość w ośrodkach decyzyjnych mediów publicznych. Wówczas kandydat taki jest zainteresowany, aby konkurenci byli prezentowani w czasie mniejszej oglądalności.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#KrzysztofOksiuta">Tak więc pozostawienie decyzji w tej kwestii Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz kierownictwo radia i telewizji, które praktycznie decydują o tym powoduje, że część komitetów wyborczych jest traktowana nierówno.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#KrzysztofOksiuta">Uważam więc, że lepiej byłoby zapisać, iż programy wyborcze są emitowane pomiędzy godz. 20.00 a 21.00. Wówczas telewizja publiczna będzie zobowiązana do emisji w tych godzinach. Telewizja publiczna utrzymuje się bowiem z abonamentu, który jest spadkiem po czasach minionych. Obywatele mają prawo wymagać czegoś od telewizji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AleksandraJakubowska">Można oczywiście wprowadzić do ordynacji propozycję, którą zgłosił poseł Krzysztof Oksiuta. Nie zwiększy ona jednak nawet o pół promila oglądalności. Nie żyjemy bowiem w czasach, gdy istniała tylko telewizja państwowa. Dzisiaj telewidz ma na ogół do wyboru kilka lub nawet kilkanaście programów z satelitarnymi włącznie.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AleksandraJakubowska">Jeżeli więc audycje wyborcze będą nadawane w telewizji publicznej w atrakcyjnych godzinach, to znaczna część widzów będzie wówczas oglądać inne programy. Oglądalność programów wyborczych nie wzrośnie. Widza może przyciągnąć ostra walka wyborcza i skandale.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławGebethner">Ciekawa jest geneza rozpatrywanego przepisu oraz tocząca się dyskusja. We wcześniejszych ordynacjach aż do nowelizacji ustawy o wyborze Prezydenta RP, kwestia ta była w gestii zarządów spółek, jako typowa treść mieszcząca się w kierowaniu spółką. Jest to bowiem kwestia techniczna i organizacyjna. Chodzi bowiem o ramówkę.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#StanisławGebethner">Przy nowelizacji ustawy o wyborze Prezydenta RP podniesiono, że zarządy spółek są nieobiektywne. W związku z tym kwestia ta została przekazana Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Teraz projekt dodaje, że ma to nastąpić w drodze rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#StanisławGebethner">Tak więc kwestia z zakresu typowego kierowania spółką zostaje podniesiona do rangi wymagającej regulacji w akcie prawotwórczym - akcie wykonawczym do ustawy. Jeżeli jednak ma zostać przyjęte rozporządzenie, to w ustawie muszą znaleźć się wytyczne dotyczące czasu emisji.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#StanisławGebethner">Zaproponowane zostało uregulowanie tej kwestii w akcie jeszcze wyższej rangi, czyli w ustawie. Oznacza to, że ramówka ma zostać ujęta w ustawie. Wydaje się, że nie jest to dobre rozwiązanie. Jeżeli są konkretne postulaty co do ramówki programów wyborczych, to należy je umieścić w wytycznych zawartych w treści upoważnienia do wydania rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#StanisławGebethner">Chodzi zwłaszcza o podział czasu pomiędzy poszczególne programy telewizji publicznej, z czym łączą się określone konsekwencje finansowe.</u>
          <u xml:id="u-39.5" who="#StanisławGebethner">Tak więc wytyczne mogłyby wskazywać na potrzebę uwzględnienia stopnia oglądalności przy układaniu ramówki programów wyborczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#MirosławCzech">Chcę przypomnieć, że podczas wcześniejszych posiedzeń Komisji zwracałem się do przedstawicieli Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby rozważyli tę kwestię w nowy sposób. Komisja jest skłonna skrócić czas emisji audycji wyborczych i to nawet znacznie.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#MirosławCzech">Równocześnie jednak audycje te powinny być prezentowane w nowy sposób. Widoczna jest bowiem spadająca oglądalność audycji wyborczych. Zarówno jednak Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, jak i Komisji nie udało się znaleźć takiego nowego sposobu prezentacji audycji wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#MirosławCzech">Przedłużanie dyskusji na ten temat - jak się wydaje - nie ma sensu. Należy więc zmierzać do konkluzji. Jeżeli w dalszych pracach Komisji pojawią się jakieś nowe koncepcje, to Komisja rozpatrzy je.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#MirosławCzech">Czy są jeszcze uwagi do art. 190? Nie ma uwag.</u>
          <u xml:id="u-40.4" who="#MirosławCzech">Przystępujemy do głosowania. Czy ktoś jest przeciwny przyjęciu art. 190? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-40.5" who="#MirosławCzech">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje powyższą propozycję bez sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-40.6" who="#MirosławCzech">Przechodzimy do rozpatrzenia art. 190a w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-40.7" who="#MirosławCzech">„Art. 190a.1. Materiały audycji wyborczych, które zostaną samodzielnie przygotowane przez komitety wyborcze dostarczane są do Telewizji Polskiej lub Polskiego Radia nie później niż na 60 godzin przed dniem ich rozpowszechnienia.</u>
          <u xml:id="u-40.8" who="#MirosławCzech">2. Czas materiałów audycji wyborczych dostarczonych przez komitety wyborcze nie może przekraczać czasu ustalonego dla nich na podstawie przepisów, o których mowa w art. 189 ust. 3 i 4.</u>
          <u xml:id="u-40.9" who="#MirosławCzech">3. W wypadku stwierdzenia przez Telewizję Polską lub Polskie Radio, że dostarczone przez komitet wyborczy materiały audycji wyborczych przekraczają czas ustalony dla tych audycji, wzywają bezzwłocznie komitet wyborczy do skrócenia czasu audycji. W razie bezskutecznego wezwania Telewizja Polska lub Polskie Radio przerwie emisję audycji wyborczej w chwili kiedy upłynął czas audycji przysługujący danemu komitetowi”.</u>
          <u xml:id="u-40.10" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos w sprawie art. 190a?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#StanisławGebethner">Mam pewne wątpliwości do ust. 1. Zamiast „zostaną” powinno być „zostały”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję brzmienie następujące: „Materiały audycji wyborczych, przygotowane samodzielnie przez komitety wyborcze...” i dalej jak w przedłożonym brzmieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#AleksandraJakubowska">Proponuję również skreślenie wyrazu „samodzielnie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#MirosławCzech">Zaproponowane zmiany redakcyjne wydają się trafna. Czy ktoś jest przeciwny ich przyjęciu? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie art. 190a?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#NinaSokołowska">Mam uwagę do terminu 60 godzin w ust. 1. Po analizie problemu należy przyjąć, że termin ten musi zawierać 72 godziny. Podczas poprzedniej dyskusji nie został uwzględniony termin 24 godzin służący na wniesienie zażalenia. Po uwzględnieniu tego terminu musi to być 72 godziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejBrachmański">Uważam, że termin 60 godzin jest bardzo długi, zwłaszcza dla komitetów lokalnych. Dotychczas były to 24 godziny i był to termin wystarczający.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejBrachmański">Ponadto wydaje się, że w sytuacji, o której stanowi art. 190a raczej nie będzie zażaleń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#MirosławCzech">Wracamy do dyskusji, która wydawała się już zakończoną. Biorąc pod uwagę wymogi racjonalnej procedury sądowej, rzeczywiście termin powinien obejmować 72 godziny. Równocześnie jednak każdy, kto przygotowywał audycje wyborcze wie, że dostarczenie kaset na 3 dni przed emisją, to zadanie bardzo trudne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#NinaSokołowska">Może w takim razie wprowadzić tylko jedną instancję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KazimierzCzaplicki">Takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#MirosławCzech">W tej sytuacji wydaje się więc, że należy przyjąć skrócenie czasu na zażalenie z 24 godzin do 12 godzin. Wówczas termin 60 dni mógłby zostać utrzymany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WojciechArkuszewski">Wydłużenie terminu określonego na 60 godzin oznaczać będzie, że kampania wyborcza będzie jeszcze mniej ciekawa i będzie miała jeszcze mniejszą oglądalność.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WojciechArkuszewski">Ponadto proponuję rozważyć następującą zmianę. Chodzi o przyjęcie rozwiązania, zgodnie z którym audycje dostarczone do nadawcy emitowane są niezwłocznie. W przypadku zgłoszenia zastrzeżeń do audycji, jest ona emitowana później. Audycje wyborcze muszą być aktualne. Nie mogą to więc być audycje, które są przygotowywane z bardzo dużym wyprzedzeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#NinaSokołowska">Należy jednak pamiętać, że cały czas jest mowa o materiałach, w których nadawca stwierdził naruszenie prawa. Nie chodzi więc o wszystkie materiały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#StanisławGebethner">Mam wrażenie, że doszło do swego rodzaju pomyłki. Biorąc pod uwagę tylko kwestie techniczne, to termin 24 godzin jest wystarczający. Jeżeli natomiast bierze się pod uwagę procedurę sądową, to termin ten musi ulec wydłużeniu. Oznacza to jednak, że w ostatnich dniach kampanii nie będzie możliwe zrealizowanie proponowanej procedury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#LudwikDorn">Podzielam pogląd prof. Stanisława Gebethnera, że w ostatnich dniach kampanii nie będzie możliwe pełne zrealizowanie procedury. Zgadzam się również z tym, że tak długi termin oznacza dezaktualizację treści zawartych w audycjach wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#LudwikDorn">Ponadto pojawia się jeszcze jeden problem. Aby procedura mogła być w pełni zrealizowana, konieczny jest termin 72 godzin. Audycja musi więc być gotowa na 4 dni przed emisją. Tymczasem jest to najbardziej gorący okres z punktu widzenia wyborców labilnych. Jest to oczywiste z punktu widzenia ustaleń socjologii wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#LudwikDorn">Do tych 72 godzin trzeba jednak dodać 24 godziny ciszy wyborczej. Oznacza to, że ten komitet, który w ostatnim okresie zgłosi audycję zawierającą treści zgodne z prawem, ale jednocześnie dezawuujące konkurentów wygra, gdyż konkurenci nie będą mogli zareagować. Co najwyżej będą mogli zwoływać konferencje prasowe prostujące informacje podane w audycji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#LudwikDorn">Jednakże - to wokół materiałów zawartych w audycji wyborczej - będzie koncentrowało się zainteresowanie środków przekazu. Wyborcy będą więc mogli odnieść wrażenie, że informacje zawarte w audycji wyborczej są prawdziwe, zwłaszcza że druga strona milczy, a milczy dlatego, że nie ma nic do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#LudwikDorn">Tak więc może to być dogodny instrument do walki o głosy wyborców niezdecydowanych. Jest to sprawa kluczowa z punktu widzenia dynamiki kampanii wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#JacekRybicki">To, o czym mówił poseł Ludwik Dorn, wymaga zasadniczych zmian w art. 190a ust. 1. Należy bowiem przyjąć, że z przedłożonego brzmienia art. 190a ust. 1 wynika, iż po to tworzy się termin 60 godzin dotyczący każdej audycji, aby każda audycja miała szanse być wyemitowaną w ustalonym wcześniej terminie.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#JacekRybicki">Jeżeli więc Komisja zdecydowałaby, że zamierza pójść w kierunku rozwiązań, o których mówił prof. Stanisław Gebethner i poseł Ludwik Dorn, to konieczna jest zasadnicza przebudowa art. 190a ust. 1.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#JacekRybicki">Uważam również, że w scenariuszu, o którym mówił poseł Ludwik Dorn jest trochę przesady. To, o czym mówił poseł Ludwik Dorn jest obecnie możliwe w ostatnim dniu kampanii. Mimo takiej możliwości nie widać w praktyce, aby w ostatnim dniu kampanii dochodziło do jakichś spektakularnych incydentów.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#JacekRybicki">Jeżeli chodzi o termin 60 godzin, to uważam, że nie jest konieczne przedłużanie go do 72 godzin, gdyż następuje skrócenie początkowego czasu na zgłoszenie przez zainteresowanego, iż dany materiał narusza prawo. Dwa pozostałe przedziały czasowe wynoszące po 24 godziny, muszą pozostać nienaruszone.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#JacekRybicki">Tak więc pójście w kierunku propozycji prof. Stanisława Gebethnera i posła Ludwika Dorna może doprowadzić do bardzo dużego zamętu, jeżeli chodzi o emisję audycji. Będzie też bardzo trudno skonstruować właściwe przepisy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejBrachmański">Nie odpowiada mi koncepcja zaprezentowana przez posła Ludwika Dorna. Oznacza to bowiem nawoływanie do brutalizacji kampanii wyborczej. Tymczasem kampania wyborcza powinna być cywilizowana. W związku z tym chcą zaproponować pewne rozwiązanie kompromisowe, choć nie mam jeszcze konkretnej propozycji brzemienia przepisów.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AndrzejBrachmański">Proponuję, aby przyjąć, że norma to 24 godziny. Natomiast ostatnie materiały muszą być dostarczone na 60 godzin przed zakończeniem kampanii wyborczej w mediach. Inaczej mówiąc przez 12 dni normą jest termin 24 godziny. Natomiast w ostatnich trzech dniach powinna obowiązywać zasada, że materiał audycji wyborczej musi być dostarczony na 60 godzin przed emisją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#AleksandraJakubowska">Zastanawiam się, czy dyskusja nie powinna zostać rozpoczęta od początku. Wydaje się bowiem, że powinniśmy zastanowić się, czy nadawcy publicznemu jest potrzebne prawo do odmowy emisji audycji, jeżeli jest ona niezgodna z prawem. Należy bowiem zwrócić uwagę na to, że na mocy art. 190b publiczne radio i telewizja nie ponoszą odpowiedzialności za treść programów wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#AleksandraJakubowska">Ponadto trzeba zwrócić uwagę na to, że jeżeli chodzi o ustawę o wyborze Prezydenta RP, to komitety wyborcze są obarczone wieloma sankcjami za łamanie prawa, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie finansowe. Sankcje te są jednak oddalone w czasie. Mogą one wystąpić wówczas, gdy zostanie dokonany audyt i gdy zostaną stwierdzone nieprawidłowości.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#AleksandraJakubowska">Tak więc nie bardzo wiadomo, dlaczego publiczne radio i telewizja mają mieć prawo do wstrzymywania emisji audycji wyborczych, skoro odpowiedzialność za treść tych audycji ponoszą komitety wyborcze. Jeżeli w swojej audycji komitet wyborczy złamie prawo, to na pewno znajdzie się inny komitet wyborczy lub obywatel, który wniesie pozew do sądu w takiej sprawie. Jeżeli zarzut się potwierdzi, komitet ten zostanie dotknięty sankcjami.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#AleksandraJakubowska">Być może więc art. 190a ust. 1, to sztuczny problem, który doprowadził nas do stanu rzeczy, w którym obecnie jesteśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#MirosławCzech">Zgadzam się z konkluzją wypowiedzi posłanki Aleksandry Jakubowskiej. Sprawa nie jest bagatelna, gdyż dotykamy kwestii funkcjonowania instytucji demokratycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#KazimierzCzaplicki">Zamierzałem powiedzieć to samo, co posłanka Aleksandra Jakubowska. Nasuwa się również taka uwaga, że art. 190a, 190b i 191a mają wymowę, zgodnie z którą ustawodawca wprowadza cenzurę prewencyjną, a przynajmniej instrumenty do jej sprawowania.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#KazimierzCzaplicki">Jest bowiem tak, że im dłuższy czas od dostarczenia audycji wyborczej do emisji, tym większa możliwość wstępnego cenzurowania audycji wyborczych. W tym kontekście zwracam uwagę, że art. 191a zawiera formułę mówiącą o naruszeniu prawa. W grę wchodzi więc każde naruszenie prawa.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#KazimierzCzaplicki">Mogą to więc być nie tylko duże naruszenia prawa, takie jak wzywanie do nienawiści rasowej, pochwała komunizmu czy faszyzmu. Każde naruszenie prawa oznacza, że jeżeli w audycji wyborczej ktoś powiedział coś na kogoś, to nadawca może uznać, że jest to naruszenie dóbr osobistych, a to może skutkować wstrzymaniem emisji audycji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#KazimierzCzaplicki">Jeżeli chodzi o art. 190b, to ustawa o radiofonii i telewizji nie zwalnia nadawcy od odpowiedzialności za treść emitowanego programu. Natomiast art. 190b zwalnia publicznego nadawcę od odpowiedzialności za treść audycji wyborczych. Równocześnie jednak jest przepis stanowiący, że nadawca nie może odmówić rozpowszechniania audycji wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#KazimierzCzaplicki">Tak więc Komisja powinna zająć się tą kwestią. Chodzi bowiem o to, że może powstać zarzut wprowadzania instrumentów cenzury prewencyjnej, która jest zakazana przez art. 54 Konstytucji RP. Uważam więc, że najlepiej byłoby pozostawić termin 24 godzin i przepis, zgodnie z którym nadawca nie ponosi odpowiedzialności za treść rozpowszechnianych audycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#MirosławCzech">Niewątpliwie wracamy do początku naszej dyskusji. Problem nie jest jednak bagatelny. Konieczna jest więc rozwaga przed podjęciem ostatecznej decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#LudwikDorn">Wypowiedź ministra Kazimierza Czaplickiego zrozumiałem w ten sposób, że skłania się do propozycji zgłoszonej przez prof. Stanisława Gebethnera.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#LudwikDorn">Jeżeli chodzi o wypowiedź posła Andrzeja Brachmańskiego, to chcę sprostować, iż ja nie nawoływałem do brutalizacji kampanii wyborczej ani do czegoś przeciwnego. Wychodziłem jedynie z empirycznie potwierdzonego założenia, że kampanie wyborcze bywają brutalne. Należy liczyć się z tym. Natomiast w ramach przyjętej konstrukcji, ten kto będzie brutalny w okresie 60 czy 72 godzin, ten najbardziej wygra.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#LudwikDorn">Ponadto chcę się odnieść do wypowiedzi posła Jacka Rybickiego. Z punktu widzenia psychologii społecznej istnieje zasadnicza różnica, czy atak, wokół którego skupia się uwaga środków przekazu — przy milczeniu zaatakowanego — trwa 72 godziny, czy 24 godziny. Jest to ważne, gdyż każda informacja musi być „przetrawiona”. Czas odgrywa więc znaczącą rolę.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#LudwikDorn">Reasumując opowiadam się za przyjęciem terminu 24 godziny nawet jeśli w końcowej części kampanii pełne zrealizowanie procedury nie będzie możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#JacekRybicki">Rozumiem, że wypowiedź posłanki Aleksandry Jakubowskiej jest wnioskiem o skreślenie art. 191a. Jest to wniosek najdalej idący. Powinien więc zostać rozpatrzony w pierwszej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#MarekMazurkiewicz">Chcę nawiązać do wcześniejszych wypowiedzi, a zwłaszcza do uwag ministra Kazimierza Czaplickiego.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli przyjmiemy brak odpowiedzialności nadawcy za emitowane audycje i jednocześnie przyjmiemy całkowitą swobodę prezentowania wszystkiego, to trzeba dokonać zmian w art. 191a ust. 1. Zamiast wyrazów „narusza prawo”, co oznacza jakiekolwiek naruszenie prawa również cywilnego, należy wprowadzić wyrazy mówiące o popełnieniu przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#MarekMazurkiewicz">Wówczas w grę wchodzi obowiązek nadawcy publicznego niedopuszczenia do popełnienia przestępstwa. Nadawca publiczny nie może bowiem uczestniczyć w popełnieniu przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#NinaSokołowska">O to, o czym mówił poseł Marek Mazurkiewicz chodziło Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Gdy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji proponowała większą liczbę godzin oraz art. 191a, to miała na myśli właśnie popełnienie przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#NinaSokołowska">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że nie będzie możliwości dochodzenia roszczeń z powództwa cywilnego. Będzie tak dlatego, że po wyborach komitety wyborcze rozwiązują się i nie ma przeciwko komu wnieść powództwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#MirosławCzech">Obecnie stan prawny, jeżeli chodzi o trwałość komitetu wyborczego jest już trochę inny. Pracujemy nad rozwiązaniami, które eliminują sytuację, o której mówiła dyrektor Nina Sokołowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JacekRybicki">Podobnie jak pan przewodniczący chcę zwrócić uwagę, że zmieniamy dotychczasowe rozwiązania i nakładamy na konkretne osoby odpowiedzialność, którą ponoszą nawet po rozwiązaniu komitetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#MarekMazurkiewicz">Moja poprawka przewiduje wprowadzenie w art. 191a formuły mówiącej o zawieraniu znamion przestępstwa, oznacza jednak również utrzymanie terminu 24 godziny. Chodzi o to, aby komitet, który porusza się na granicy prawa lub narusza prawo w stopniu takim, że widoczne są znamiona przestępstwa, musi mieć świadomość ryzyka, że jego audycja nie zostanie wyemitowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#MirosławCzech">Myślę, że dyskusję możemy uznać za wyczerpaną. Przechodzimy więc do rozstrzygnięć.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#MirosławCzech">Jeżeli chodzi o art. 190a ust. 1, to jak wynikało z dyskusji jest propozycja skreślenia wyrazów „które zostaną samodzielnie”. Czy ktoś jest przeciwny tej propozycji? Nie ma sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#MaciejPoręba">Proponuję skreślenie w ust. 1, a także w ust. 2 i ust. 3 wyrazu „materiały”. Jest to wyraz z żargonu zawodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#MirosławCzech">Czy ktoś jest przeciwny? Nie ma sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#MirosławCzech">W ust. 1 pozostaje jasna kwestia terminu. W dyskusji padały głosy za tym, aby był to termin 24 godziny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejBrachmański">Zwracam uwagę, że w przypadku ośrodka regionalnego, gdzie w grę wchodzi transport kasety, 24 godziny oznacza w praktyce 48 godzin. Opowiadam się więc za formułą „24 godziny przed godziną emisji”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#KrzysztofJanik">Popieram to, co powiedział poseł Andrzej Brachmański. Utrzymanie terminu zawartego w przedłożonym brzmieniu oznacza bowiem, że gdy emisja programu ma nastąpić np. w czwartek o godz. 22.00, to audycję trzeba dostarczyć we wtorek. Jest to termin zbyt długi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#JacekRybicki">Uważam jednak, że najpierw trzeba rozstrzygnąć, czy przyjmujemy art. 191a, czy też nie. Zgadzam się, że w świetle obecnie obowiązujących rozwiązań, termin 24 godzin przed godziną emisji audycji, jest terminem wystarczającym.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#JacekRybicki">Jeżeli jednak zostanie utrzymany termin 24 godziny i jednocześnie zostanie wprowadzony art. 191a, to praktycznie nie będzie możliwości reakcji, a ponadto nadawca otrzyma dużą szansę na zablokowanie emisji poprzez wniesienie sprawy do sądu.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#JacekRybicki">Uważam więc, że najpierw trzeba zdecydować, czy przyjmujemy art. 191a, a dopiero potem powinniśmy decydować, czy chodzi o 24 godziny przed dniem emisji, czy 24 godziny przed godziną emisji w art. 190a ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#MirosławCzech">Przyjmuję uwagę posła Jacka Rybickiego. Przystępujemy do rozpatrzenia art. 191a w brzmieniu następującym:</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#MirosławCzech">„Art. 191a.1. Jeżeli nadawca uzna, że treść audycji wyborczej lub ogłoszenia wyborczego narusza prawo, może wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia wstrzymania rozpowszechniania takiej audycji wyborczej lub ogłoszenia wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#MirosławCzech">2. Sąd okręgowy rozpoznaje wniosek, o którym mowa w ust. 1, w ciągu 24 godzin, w postępowaniu nieprocesowym w składzie jednego sędziego. Postanowienie kończące postępowanie w sprawie sąd niezwłocznie doręcza nadawcy i komitetowi wyborczemu, który przygotował daną audycję wyborczą lub ogłoszenie wyborcze. Na postanowienie sądu okręgowego przysługuje w ciągu 24 godzin zażalenie do sądu apelacyjnego, który jest zobowiązany do jego rozpatrzenia w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu apelacyjnego nie przysługuje środek prawny i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu”.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#MirosławCzech">Proszę posła Marka Mazurkiewicza o przedstawienie swojej propozycji brzmienia ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#MarekMazurkiewicz">Proponuję, aby w ust. 1 wyrazy „narusza prawo” zastąpić wyrazami „zawiera znamiona przestępstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#AndrzejBrachmański">Przepraszam panie przewodniczący, ale proponuję inną procedurę. Uważam, że najpierw powinniśmy rozstrzygnąć, czy art. 191a pozostaje, czy też nie. Jeżeli okaże się, że pozostaje, to dopiero wówczas rozpoczniemy prace nad jego brzmieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MirosławCzech">Przyjmuję propozycję posła Andrzeja Brachmańskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#KrzysztofJanik">Opowiadam się za utrzymaniem art. 191a. Jest bowiem tak, że w kampanii wyborczej obok formacji politycznych dużych — które są tutaj prezentowane — występują też formacje happeningowe. Dlatego potrzebna jest tego rodzaju retorsja, która będzie przeszkodą w tym, aby kampania wyborcza była kampanią oszczerstw i pomówień.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#KrzysztofJanik">Chcę dodać, że były już takie kampanie, w których komitety wyborcze ocierały się o Kodeks karny i dziwnym trafem nie zostały pociągnięte do odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#KrzysztofJanik">Przypomnę tylko audycję wyborczą z 1993 r., kiedy to odczytywano listę Żydów zasiadających w Sejmie. Ponieważ nie chcę, aby powtarzały się tego rodzaju audycje, opowiadam się za art. 191a wraz z poprawką posła Marka Mazurkiewicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce jeszcze zabrać głos w sprawie art. 191a? Nikt się nie zgłasza. Przystępujemy do głosowania. Poddaję pod głosowanie wniosek o skreślenie art. 191a. Kto opowiada się za tym wnioskiem?</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#MirosławCzech">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 4 posłów, 7 było przeciwnych, 2 wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#MirosławCzech">Stwierdzam odrzucenie wniosku o skreślenie art. 191a.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#MirosławCzech">Powracamy zatem do rozpatrzenia art. 191a. Poseł Marek Mazurkiewicz zaproponował wykreślenie wyrazów „narusza prawo” i wpisanie wyrazów „zawiera znamiona przestępstwa”.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#MirosławCzech">Czy ktoś jest przeciwny zaproponowanej zmianie? Nie ma sprzeciwu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#StanisławGebethner">Przy takiej treści ust. 1 pojawia się kolizja z ust. 2, gdyż o tym czy popełniono przestępstwo ma decydować sąd cywilny w postępowaniu nieprocesowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AleksandraJakubowska">Jeżeli zostanie przyjęte ograniczenie do 24 godzin oraz droga postępowania, która trwa 60 godzin, to może dojść do sytuacji następującej. Komitet wyborczy traci swoje miejsce w bloku audycji wyborczych z powodu wstrzymania przez nadawcę emisji audycji, której zarzucono znamiona przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#AleksandraJakubowska">Sąd orzeka jednak, że nie popełniono przestępstwa. Pojawia się więc konieczność wprowadzenia swego rodzaju rekompensaty. Jeżeli więc sąd stwierdził, że nie było przestępstwa, to wstrzymana audycja powinna zostać wyemitowana poza ogólnym limitem czasu dla tego komitetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejBrachmański">W tej sytuacji chcę przypomnieć o mojej propozycji mówiącej o 24 godzinach, ale w ciągu ostatnich 3 dni powinno to być 60 godzin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#TomaszŻukowski">W świetle wcześniejszych wypowiedzi nasuwa się wątpliwość, czy nadawca może samodzielnie wstrzymać emisję w oparciu o własną interpretację tego, co jest przestępstwem. Mam poważne wątpliwości. Wstrzymanie emisji powinno następować po decyzji sądu. W przeciwnym wypadku rodzi się skojarzenie z cenzurą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#MirosławCzech">Tak, ale jednocześnie muszę przypomnieć, że jest to trzecie posiedzenie Komisji poświęcone tej kwestii, która jest kwestią bardzo trudną. Decyzja Komisji o wprowadzeniu art. 191a oznacza swego rodzaju cenzurę prewencyjną. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Rozwiązanie to rodzi określone skutki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#MarekMazurkiewicz">Zwracam jednak uwagę na art. 190b. Chodzi o zasadę ustawowego, świadomego współuczestnictwa nadawców publicznych w popełnieniu przestępstwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#MirosławCzech">Rzeczywiście, taki problem pojawia się w zestawieniu art. 191a ust. 1 i art. 190b. Co jednak robić w sytuacji, gdy komitet wyborczy zaskarży, a sąd stwierdzi, że doszło do popełnienia przestępstwa z winy nadawcy, który nie okazał się dostatecznie czujny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#BartłomiejNowotarski">Moim zdaniem, nie ma problemu gdy w grę wchodzi przestępstwo. Kiedy w grę wchodzi przestępstwo, prokurator powinien działać z mocy prawa. Wszystkie podmioty, które dowiedzą się o przestępstwie powinny powiadomić o jego zaistnieniu. Współsprawstwo jest więc wykluczone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#MarekMazurkiewicz">Mam wątpliwości czy tak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#BartłomiejNowotarski">Jeżeli chodzi o naruszenie dóbr osobistych, to chyba nie powinno zmuszać się nadawców, aby bronili dóbr osobistych osób trzecich. W grę powinna wchodzić wyłącznie osoba, która ma interes prawny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejBrachmański">Chcę skierować do dr. Bartłomieja Nowotarskiego następujące pytanie. Jeżeli przyjąć zaproponowaną przez pana konstrukcję, to sytuacja jest taka, że nadawca wie, iż za chwilę ma być popełnione przestępstwo. Z Kodeksu karnego wynika, że w takiej sytuacji nadawca jest obowiązany powiadomić prokuratora o zamiarze popełnienia przestępstwa. Powinien również zapobiec przestępstwu.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AndrzejBrachmański">Tymczasem mamy taką sytuację, że nadawca wie, że zostanie popełnione przestępstwo. Nie zapobiega jednak temu, gdyż emituje audycję, która zawiera znamiona przestępstwa. Jest to więc dziwaczna konstrukcja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WojciechArkuszewski">Wydaje mi się, że problem polega na tym, że przyjęty już art. 190a i art. 190b są w pewnym sensie sprzeczne ze sobą. W jednym z nich zakłada się bowiem, że nadawca może wstrzymać audycję wyborczą.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#WojciechArkuszewski">Jeżeli więc może wstrzymać, ale nie wstrzymał, to ponosi odpowiedzialność. Natomiast art. 190b stanowi, że nadawca nie ponosi odpowiedzialności.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#WojciechArkuszewski">Tak więc są to dwie odmienne koncepcje. Nie można zrealizować ich obu. Komisja musi wybrać jedną z nich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#LudwikDorn">Moim zdaniem, nie ma sprzeczności. Art. 190b ust. 1 jest znacznie szerszy jak art. 191a ust. 1. Odpowiedzialność, to także odpowiedzialność cywilna. W grę wchodzą roszczenia o obronę dobrego imienia.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#LudwikDorn">Natomiast w art. 191a ust. 1, po zmianie, chodzi tylko o czyny wypełniające znamiona przestępstwa. W grę wchodzi tylko Kodeks karny, gdyż wykluczone zostały również wykroczenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#MirosławCzech">Mam wrażenie, że problem coraz bardziej komplikuje się. Jest tak mimo przeprowadzonego głosowania. Przebieg dyskusji coraz bardziej prowadzi do skreślenia art. 191a. Jest tak zwłaszcza w świetle art. 190b.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#KrzysztofJanik">Proszę o krótką przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#MirosławCzech">Zarządzam 10-minutową przerwę.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#MirosławCzech">Wznawiam obrady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#KrzysztofJanik">Proszę o udzielenie głosu ministrowi Kazimierzowi Czaplickiemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#KazimierzCzaplicki">Jeżeli w ogóle ma pozostać art. 191a, to proponuję rozważyć brzmienie następujące:</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#KazimierzCzaplicki">„Jeżeli nadawca uzna, że treść audycji wyborczej lub ogłoszenia wyborczego zawiera znamiona przestępstwa, może wnieść wniosek o wstrzymanie rozpowszechniania takiej audycji lub ogłoszenia wyborczego w trybie przepisów Kodeksu postępowania karnego”.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#KazimierzCzaplicki">Byłby to ust. 1. Ponadto skreśleniu uległby ust. 2.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#KazimierzCzaplicki">Dodam, iż jeżeli chodzi o tryb, to możliwe jest wystąpienie do prokuratora o wstrzymanie emisji. Wówczas prokurator może wydać postanowienie o wstrzymaniu emisji. Druga możliwość, jeżeli chodzi o tryb, to wystąpienie do sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#JacekRybicki">A co z terminami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#KazimierzCzaplicki">Mają wówczas zastosowanie terminy wynikające z przepisów postępowania karnego i kompetencji organów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#JacekRybicki">Problem polega jednak na tym, żeby z jednej strony przyznać nadawcy prawo do wstrzymania emisji audycji zawierającej znamiona przestępstwa.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#JacekRybicki">Z drugiej strony chodzi o zapewnienie komitetowi wyborczemu, że w przypadku, jeżeli sąd nie podzieli zastrzeżeń nadawcy, to wstrzymana audycja zostanie wyemitowana w określonym terminie.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#JacekRybicki">Zaprezentowana propozycja w zasadzie nie daje możliwości późniejszego wyemitowania wstrzymanej audycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#KazimierzCzaplicki">Nasuwa się jednak pytanie o to, co jest wartością nadrzędną. Czy to, że nadawca nie może wstrzymać, czyli musi wyemitować audycję, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#KazimierzCzaplicki">Wniesienie wniosku o wstrzymanie emisji nie zwalnia nadawcy z obowiązku emisji audycji czy ogłoszenia wyborczego. Dopiero prawomocne postanowienie prokuratora lub prawomocne orzeczenie sądowe oznacza wstrzymanie emisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#JacekRybicki">Rozumiem, że propozycja przedstawiona przez ministra Kazimierza Czaplickiego nie zwalnia nadawcy z obowiązku emisji audycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#KazimierzCzaplicki">Oczywiście, że nie zwalnia do czasu otrzymania postanowienia prokuratora lub orzeczenia sądu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#JacekRybicki">To zmienia postać rzeczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejBrachmański">Nasza dyskusja odbywa się na poziomie wysokiego „c” i nie uwzględnia tego, że chodzi o jedną audycję. Nie jest jednak tak, że wstrzymanie emisji jednej audycji wstrzymuje kampanię wyborczą danego komitetu. Komitet ten nadal emituje swoje pozostałe audycje, chyba że i one zostaną wstrzymane.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#AndrzejBrachmański">Sprawa druga - uważam, że procedura powinna być następująca. Komitet zgłasza audycję na 24 godziny przed emisją. Te 24 godziny, to czas dla nadawcy, aby zapoznać się z audycją od strony technicznej i prawnej. W tym czasie nadawca może podjąć decyzję o wstrzymaniu emisji.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#AndrzejBrachmański">Następnie rodzi się problem, dający się dość prosto rozwiązać. Rozwiązanie powinno być następujące. Nadawca wnosi wniosek o wstrzymanie audycji do sądu. Decyzję podejmuje sąd. Jeżeli sąd zdecyduje, że audycja ma być wyemitowana, to tak się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#AndrzejBrachmański">Jeżeli sąd decyduje, że audycja łamie prawo, to sprawa jest definitywnie zakończona. Jest tak dlatego, że w grę wchodzi odwołanie do sądu okręgowego. Sąd taki rozstrzyga zawsze w składzie 3 sędziów zawodowych. Gwarantuje to wysoki poziom orzeczenia. Nie ma więc powodów, aby kwestionować decyzję trzech sędziów, nawet jeżeli decyzja ta oznaczać będzie naruszenie interesów danego komitetu wyborczego.</u>
          <u xml:id="u-105.4" who="#AndrzejBrachmański">Ponadto jednak jest problem czasu. Problem ten polega na tym, ile czasu byłoby konieczne dla rozpatrzenia ewentualnego odwołania. Moim zdaniem, realny tryb powinien polegać na tym, że audycja musi być dostarczona nie na 24 godziny przed emisją, lecz na 24 godziny przed dniem emisji. Oznacza to minimum 12 godzin więcej. Być może byłby to czas wystarczający dla sądu.</u>
          <u xml:id="u-105.5" who="#AndrzejBrachmański">Tak więc faktycznie sytuacja byłaby następująca. Emisja audycji jest przewidziana np. na czwartek w godzinach popołudniowych. Kaseta z audycją musi więc być dostarczona najpóźniej we wtorek wieczorem. Środa jest czasem dla nadawcy czy występuje o wstrzymanie. Sąd ma czas na podjęcie decyzji w czwartek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#KrzysztofJanik">Na zaproponowaną procedurę trzeba jednak spojrzeć praktycznie. Kasety są oglądane natychmiast po dostarczeniu. Zajmuje to ok. 1 godziny. Następnie w grę wchodzi ewentualnie dyżur prokuratorski...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejBrachmański">W mojej propozycji nie ma prokuratora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#KrzysztofJanik">Ja mówię o procedurze, którą przedłożył minister Kazimierz Czaplicki. Procedura ta zawiesza wszystkie konieczne instrumenty.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#KrzysztofJanik">Konieczne są jednak jeszcze dwie uwagi. Pierwsza z nich mówi, iż trzeba mieć zaufanie do organów ochrony prawa. Trzeba zakładać, że nie będą one przedłużać procedury. Jest to wręcz podstawa prawidłowego funkcjonowania państwa.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#KrzysztofJanik">Uwaga druga - trzeba mieć zaufanie do tzw. elit. Chodzi o to, że mówimy nie o regule, ale o wyjątkach. W grę wchodzi ochrona przed wyjątkami. Może nawet należy dodać, że chronimy się przed ekstremą, która może zafunkcjonować w różnych miejscach.</u>
          <u xml:id="u-108.3" who="#KrzysztofJanik">Tak więc uważam, że propozycja zastosowania przepisów Kodeksu postępowania karnego nie ma za zadanie rozstrzygnąć problem. Jest to natomiast propozycja, która ma charakter profilaktyczny, czyli prewencyjny. Można również powiedzieć o charakterze wychowawczym. Nie wydaje się, aby było możliwe całkowite uchronienie się przed tego typu audycjami.</u>
          <u xml:id="u-108.4" who="#KrzysztofJanik">Propozycja przedłożona przez ministra Kazimierza Czaplickiego jest sygnałem, że nie wolno przekraczać granic wytyczonych przez prawo karne.</u>
          <u xml:id="u-108.5" who="#KrzysztofJanik">Ponadto chcę zwrócić uwagę, że przedłożona propozycja obejmuje również nadawców prywatnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejBrachmański">Gdyby przyjąć konstrukcję, że organem właściwym jest prokurator, to rzeczywiście te zastrzeżenia, o których mówiłem wcześniej, nie mają miejsca. Prokurator jest bowiem w stanie podjąć decyzję bardzo szybko. W przypadku gdy w grę wchodzi sąd, potrzebny jest dłuższy czas. Chyba że zostałby przyjęty przepis nakazujący swego rodzaju dyżury w sądach okręgowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#JacekRybicki">Po zatoczeniu koła powróciliśmy do dyskusji sprzed tygodnia. Przypomnę, że w propozycji przedłożonej przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji była mowa o udziale prokuratury.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#JacekRybicki">Komisja bardzo zdecydowanie odrzuciła tę propozycję. Argumentowano przede wszystkim tym, że prokurator jest związany z władzą wykonawczą. Nie powinien więc decydować o wstrzymaniu emisji audycji wyborczej bez prawomocnego orzeczenia sądu. Taka była niemal jednogłośna konkluzja Komisji. Proponuję więc, aby nie wracać do tamtej koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#JacekRybicki">Jeżeli chodzi o propozycję ministra Kazimierza Czaplickiego, to choć nie jest to powiedziane wprost, ale w dalszym ciągu mowa jest o tym, że to sąd może wstrzymać nadawanie audycji wyborczej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#KrzysztofJanik">Chcę zwrócić uwagę tylko na to, że organem kompetentnym w sprawie naruszenia prawa nie jest nadawca, lecz jest prokurator. Prokurator bowiem wszczyna postępowanie w tej sprawie. Nie ulega wątpliwości, że w tej sprawie procedura sądowa jest nieunikniona.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#KrzysztofJanik">Jednakże łatwiej będzie procedurę tę przeprowadzić przy pomocy prokuratury, w rękach której pozostaje decyzja. Prokuratura będzie mogła np. uznać, że nadawca jest przewrażliwiony, gdyż audycja nie ma znamion przestępstwa. Jeżeli jednak prokuratura uzna, że wystąpiły znamiona przestępstwa, to trzeba czekać na orzeczenie sądu. Skoro tak, to przymuszanie sądu terminami nie wydaje się najbardziej właściwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#MirosławCzech">Cały wywód posła Krzysztofa Janika ma głębokie uzasadnienie merytoryczne, ale tylko do pierwszego zakwestionowania przez sąd postanowienia prokuratura o wstrzymaniu emisji audycji. Sąd orzeknie w takiej sprawie, lecz zapewne po pewnym czasie.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#MirosławCzech">Wówczas pojawią się opinie o tym, że prokuratura ta jest wadliwa, gdyż nie został określony czas na orzeczenie sądowe. Spowodowało to w praktyce wstrzymanie audycji wyborczej w okresie kampanii wyborczej. Praktyka taka zostanie oceniona krytycznie i na tym polega problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#BartłomiejNowotarski">Zgadzam się z posłem Krzysztofem Janikiem. Rzeczywiście w grę wchodzi prawo karne. Chodzi o przestępstwo. Narzucanie sądowi karnemu terminów nie jest najlepsze. W grę wchodzi bowiem m.in. prawo do obrony oraz instancyjność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#MirosławCzech">Zgoda, nie można jednak zapominać o jednym problemie. Sąd orzeknie, że wstrzymana audycja wyborcza nie ma znamion przestępstwa. Co wówczas? Cała teoria upada.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#MirosławCzech">Tak więc zaproponowana procedura będzie dobrze spełniać swoją rolę, ale tylko do chwili, gdy choć raz sąd orzeknie, że zakwestionowana audycja nie zawiera znamion przestępstwa. Powinna być wyemitowana, ale nie została wyemitowana.</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#MirosławCzech">Jeżeli tak się stanie, to jako twórcy tej ordynacji - wraz z prokuraturą - będziemy uznani za twórców fatalnej procedury. Tę fatalną procedurę będzie można porównać do procedury lustracyjnej, w której jest dwuinstancyjność, ale zapomniano o kasacji.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#MirosławCzech">Tymczasem już są orzeczenia kasacyjne nakazujące zwrot sprawy do sądu, a jednocześnie już nastąpiło wygaśnięcie mandatu. Po tej nauczce lustracyjnej nie chciałbym, aby podobna wada została przyjęta w ordynacji, nad którą pracujemy. Trzeba unikać tworzenia „dziurawego” prawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#MarekMazurkiewicz">Wydaje się jednak, że sytuacja nie jest porównywalna. W postępowaniu lustracyjnym nie ma mowy o popełnieniu przestępstwa w tym rozumieniu, o jakim mówimy.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli chodzi o kasację, to oczywiście jest luka, ale to tylko problem terminu wykonalności orzeczenia. Jeżeli chodzi o kwestię, nad którą pracujemy, to sytuacja jest inna. W grę wchodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Żaden organ publiczny — niezależnie od swego statusu — nie może świadomie uczestniczyć w przestępstwie.</u>
          <u xml:id="u-115.2" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli chodzi o osoby poruszające się na granicy przestępstwa, to oczywiście istnieje pewne ryzyko. Ryzyko to jednak występuje także w innych postępowaniach. W stosunku do podejrzanych stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Jeżeli osoba taka zostanie uniewinniona, to może mieć roszczenie tylko wówczas, gdy zostały pozbawione wolności w sposób naruszający prawo.</u>
          <u xml:id="u-115.3" who="#MarekMazurkiewicz">Inaczej mówiąc, każdy kto chce w kampanii wyborczej poruszać się na granicy prawa musi liczyć się z ryzykiem, że dotkną go środki karne z Kodeksu postępowania karnego.</u>
          <u xml:id="u-115.4" who="#MarekMazurkiewicz">Chodzi o to, aby audycja ewidentnie naruszająca polski porządek prawny nie mogła trafić na antenę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#MirosławCzech">Wydaje się, że stanowiska zostały wyrażone.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#MirosławCzech">Przejmuję jako własną poprawkę propozycji brzmienia art. 191a przedstawioną przez ministra Kazimierza Czaplickiego.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#MirosławCzech">Przystępujemy do głosowania. Poddaję pod głosowanie wniosek o przyjęcie zaprezentowanego brzmienia art. 191a. Kto opowiada się za tym wnioskiem?</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#MirosławCzech">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 6 posłów, nikt nie był przeciwny, 3 wstrzymało się od głosu. Stwierdzam przyjęcie wniosku.</u>
          <u xml:id="u-116.4" who="#MirosławCzech">Powracamy zatem do rozpatrywania artykułu 190a. Przypominam, że poseł Krzysztof Janik zaproponował formułę „nie później niż na 24 godziny przed terminem ich rozpowszechnienia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#JacekRybicki">Zwracam uwagę, że po przyjęciu art. 191a wypadałoby dać choćby szansę na to, aby artykuł ten mógł zafunkcjonować przed rozpowszechnieniem danej audycji. Myślę, że przyjęcie formuły zaproponowanej przez posła Krzysztofa Janika pozbawia takiej szansy. Dlatego też proponuję formułę mówiącą o 24 godzinach przed dniem emisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#MarekMazurkiewicz">Rozumiem zgłoszoną obiekcję. Należy jednak pamiętać, że w art. 190a zastosowana jest formuła „nie później niż...”. Jeżeli więc treść audycji jest ryzykowna, to autor audycji powinien mieć świadomość, że dostarczając wcześniej audycję zagwarantuje sobie lepszą możliwość obrony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#JacekRybicki">Odwrotnie, jeżeli treść jest ryzykowna, to komitet wyborczy dostarcza audycję tak późno, aby nie było szansy na kontrolę, a nadawca ma obowiązek emisji. Taki jest bowiem sens przyjętego art. 190a.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#MarekMazurkiewicz">Jeżeli audycja zostanie zakwalifikowana jako zawierająca znamiona przestępstwa, to zostanie wstrzymana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#JacekRybicki">Kto ma prawo wstrzymać emisję?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#MarekMazurkiewicz">Prokurator lub sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#JacekRybicki">Przyjęliśmy przecież, że nie przyznajemy prokuratorowi prawa wstrzymania emisji audycji wyborczej. Mówiłem o tym niedawno i zgodził się z tym poseł Krzysztof Janik, który dodał, że emisję może wstrzymać tylko sąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#MarekMazurkiewicz">Sprawa została odesłana do Kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym prokurator ma określone uprawnienia. Jednym z nich jest możliwość zabezpieczenia kasety z audycją i skierowania jej do sądu. Wydaje się, że załatwia to sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#BartłomiejNowotarski">Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej. Prokurator jest organem, który wszczyna postępowanie w momencie, gdy jest przeświadczony o tym, że dany czyn wypełnia znamiona przestępstwa. Gdyby więc prokurator nie wstrzymał dalszego toczenia się przestępstwa, to byłoby to wykroczenie przeciwko istocie swojego urzędu. Prokurator nie może pozwolić, aby dalej trwało przestępstwo, jeżeli w sprawie tej wszczął postępowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#JacekRybicki">Jeżeli tak, to wpadliśmy z deszczu pod rynnę. Jest tak dlatego, że w brzmieniu pierwotnym była czytelna procedura odwołania się do sądu. Teraz powróciliśmy do propozycji odrzuconej w ubiegłym tygodniu, a ponadto otworzyliśmy furtkę do manipulacji.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#JacekRybicki">W tej sytuacji chcę formalnie stwierdzić, że w trakcie głosowania nie było kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#MirosławCzech">W tej sytuacji zamierzam zakończyć obrady.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#MirosławCzech">Czy ktoś chce zabrać głos przed zamknięciem posiedzenia? Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-127.2" who="#MirosławCzech">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>